Strona Główna
Jak czytać badania laboratoryjne
Jak czytać by zrozumieniem
Jaguar Salon Gdańsk
Jaguar x-type Forum
Jak mieć przyjaciół
JAGUAR X8
ją domów mieszkalnych przepisy
Jagódki ZPiT
jajne tapety
Jaguar XJ6
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skydive.htw.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jak czytać wyniki lekarskie





    Temat: podsumowanie pewnego bardzo długiego wątka
    goga.74 napisała:

    > Co sadzisz o takim przypadku?
    > Wklejam z FK i podaje dal porzadku rowniez link:
    >
    > forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=16&w=11493996&a=11502502
    > >Najbardziej przerażającu jest strach lekarzy.
    > >opisywany byl przypadek, gdy w niewielkim prowincjonalnym szpitalu urodził
    > >sime
    > >tzw. bezczaszkowiec (cioężkie uszkodzenie mózgu, brak niektórych jego częśc
    > i) -
    >
    > >przy wspomaganiu oddechu ma szanse przeżyć nawet do dwóch dób. Podłączono g
    > o
    > >do
    > >jedynego respiratora. W tym samym czasie przyjeto czteroletnia dziewczynkę,
    >
    > >która wymagała wspomaganego oddechu, ale resporator był zajęty. Dziewczynke
    >
    > >próbowano ratować "recznym" sztucznym oddychaniem, ale organizm funkcji nie
    >
    > >podjął i dziecko zmarło. Bezczaszkowiec zmarł następnego dnia
    >
    > Tylko nie pisz, ze powinny tam byc dwa respiratory, pewnie i powinny.

    To tragedia? Myślę, że w Polsce codziennie umierają ludzie z powodu braku
    opieki, braku lekarstw, sprzętu itd. Umierają samotni na korytarzach szpitali,
    albo w domach starców.
    Tylko to nijak nie odnosi się do tego co dzieje się w Holandii. To, że w Polsce
    są tragedie nijak nie usprawiedliwia tego co dzieje się w Holandii. Czy chcesz
    mi powiedzieć, że w Holandii chłopca by odłączono i dziewczynka żyłaby.
    Możliwe. Ale nie to jest istotą problemu. Ja powtarzam to co widziałem w
    raporcie i to co czytałem. Pisałem o sedacji terminalnej - ogłuszniu ludzi
    narkotykiem bez ich zgody i odstawianiu im pozywienia - żeby umarli. To nie
    jest przerwane leczenie. Pisałem o kryptoeutanazji - eutanazji bez zgody
    pacjenta.
    Prawo to nie tylko zapis, ale także praktyka i interpretacja. Jeśli
    ustawodastwo dopuszcza do takich wynaturzeń, jak opisywałem tzn, że jest chore.
    Skąd się wzieło to, że 40% zgonów ludzi chorych psychicznie następuje w wyniku
    eutanazji. Czy chorzy psychicznie wyrazili zgodę? Pewnie niektórzy tak -
    niewykluczam, że się nawet cieszyli i uśmiechali się jak ich zabijano. A może
    rodzina wyrażała zgodę?
    Przytaczano opinie z których wynika, że prawo do eutanazji zaczyna być
    obowiązkiem eutanazji. Jeden z lekarzy opisywał pacjenta, który dał zgodę.
    potem chciał się wycofać, ale nie mógł. Bo rodzina z kanady specjalnie
    przyjechała. Przytaczano opinie, że przypadki wywierania presji na chorych by
    zgodzili się, są powszechne.
    Cytowałem ci również dr. Admiraala, który opowiada o sedacji terminalnej. To
    wszytko naprawdę ma się nijak do tragedii dziewczynki, która zmarła bo do
    respiratora podłączony był chory noworodek.
    Po co starym Holendrom "paszporty życia"? Dlaczego noszą je przy sobie?
    Przecież wystarczy nie zgodzić się na eutanazję. A może boją się, że nikt ich
    nie zapyta?





    Temat: Nuda w pracy
    Z tym poszukiwaniem 'pracowitej' pracy, to się lepiej zastanów. O mnie można
    powiedzieć, że popadam z skrajności w skrajność. Moja pierwsza praca po
    studiach to był zapierdziel od 8. do 21. plus robota do domu na weekend, bo się
    nie wyrabiałam. Niby ciekawa, ale wysysająca wszystkie soki, niszcząca zdrowie,
    ciągły stres, walka z czasem. System odpornościowy zaczął szwankować, ciągle
    byłam przeziębiona, wściekła, w zimie przeszłam 2 anginy i powiedziałam dość.
    Zarabiałam mnóstwo, ale nie miałam czasu ani siły wydawać tych pieniędzy.
    Rzuciłam robotę, co ciekawe nie chcieli mnie stamtąd puścić, ale się zaparłam,
    przez 2 tygodnie leżałam w łózku i doleczałam te wszystkie anginy. Później
    wybrałam się na zasłużony 3-tygodniowy urlop do ciepłych krajów-to była stara
    nagroda za świetne wyniki, ale wcześniej nie miałam czasu jej wykorzystać. W
    ogóle co to za pomysł torturować pracowników takimi nagrodami, skoro nie było
    mowy o jej odebraniu. Phi, głupi szef. Wróciłam i żyjąc z odłożonych pieniędzy
    zaczęłam rozglądać się za jakąś normalną pracą. Okazało się, że pewien stary
    klient,który wiele mi zawdzięcza, zna prezesa, który szuka asystentki, prawej
    ręki i doradcy w jednym. Wcześniej nawet bym o 'takiej poniżającej'robocie nie
    pomyślała, ale teraz przemyślałam sprawę i ostatecznie zostałam nią. Czasami
    rzeczywiście mam sporo pracy, ale nieraz, tak jak dzisiaj, totalna pustka.
    Mając zwyczaj robić dobrze 5 rzeczy na raz, tyrać jak robot teraz robotę
    przeznaczoną dla mnie wykonuję w 3 godziny. Poza tym zawsze ktoś wpadnie, jacyś
    goście do szefa, coś ciekawego się dzieje, jakiś wyjazd się kroi. Oprócz tego
    dużo czytam, uczę się francuskiego,w weekendy robię podyplomówkę i w godzinach
    pracy się uczę, siedzę w necie, dzisiaj wymyślałam gdzie by tu się wybrać na
    jesienne wczasy, gadam godzinami z kumpelkami przez telefon, tyle że po
    niemiecku (szef niemieckiego nie zna, poza tym i tak mam swój gabinet),
    wyskakakuję w godzinach pracy do kosmetyczki, fryzjera (osobista asystentka
    prezesa musi o siebie dbać, a co ;) ), mam darmową opiekę medyczną, więc
    reperuję swoje zdrowie i zaliczam lekarzy niemal każdej specjalności), udzielam
    się na kilku forach dyskusyjnych( to świetny kiler czasu), czytam masę
    dzienników ogólnokrajowych, lokalnych, zagranicznych, prasę babską, firmową,
    branżową i śmiem twierdzić, że jestem najlepiej poinformowaną osobą w promieniu
    stu mil, chętnie wyskakuję z roboty załatwiać sprawy nawet jeżeli nie są w 100
    % moje, służę pomocą i dobrą radą innym pracownikom, wyrabiam sobie opinię
    niezastąpionej, niepowtarzalnej, wykwalifikowanej profesjonalistki i dbam o to,
    by nikt mnie z obecnego miejsca pracy nie wykurzył czego i Wam życzę.





    Temat: Powroty chorób z dzieciństwa
    Dziękuję Wam za odpowiedzi. Odpowiadając na pytania lekarki, w żadnym wypadku
    nie starałam się idealizować siebie. Czytałam właśnie skan Pulsatilli, gdybym
    miała wymieniać swoje objawy, musiałabym skopiować większość tego skanu, ale
    wcale nie sądze, żeby osoba często płacząca, narzekająca na wszystko, na ogół
    smutna była ideałem.

    Leczę się homeopatycznie już jakieś 3 lata. Z tym, że pierwszy rok to nie była
    homeopatia klasyczna. Nie miałam wtedy żadnego pojęcia o homeopatii, i dopiero
    później dowiedziałam się, że trafiłam na dwóch pod rząd lekarzy
    homotoksykologów. U pierwszego byłam raz, później w mojej miejscowości
    znalazłam drugiego. Leczenie jego polegało na tym, że wykonywał on badanie stóp
    jakimiś elektrodami i przepisywał ogromne ilości leków złożonych - całą
    reklamówkę, za ok. 200 zł, a później to nawet za 300 zł. Nastraszył mnie
    najpierw, że jak pójdę do nefrologa, to czeka mnie tylko Encorton, później
    dializy i śmierć. A tymczasem sam doprowadził mnie do beznadziejnego stanu, bo
    te jego leki w ogóle nie działały. Wyniki moczu miałam okropne, samopoczucie
    jeszcze gorsze.
    Później przeprowadziłam się do Warszawy i tutaj zaczęłam się leczyć u innej
    homeopatki, ona z kolei przepisywała leki proste, ale co chwilę je zmieniając.
    Przepisała mi najpierw Phosphorus i Medhorinum, była poprawa, nie wiem
    dlaczego, już więcej tego Phosphorusa nie dostałam, później dostawałam jakieś
    inne, np. Natrum Carbonicum, później Thuje i Medhorinum co tydzień, przez długi
    czas i krople Juniperus, na początku to działało, później przestało. Wrócił ból
    nerek i białko. Zresztą te krople Juniperus działały tylko chwilowo, podczas
    zażywania. Ale jakby nie było, ta lekarka mi bardzo pomogła, bo wyprowadziła
    mnie z tego beznadziejnego stanu, tak źle się wtedy czułam, bardzo bolały mnie
    nerki, pani nefrolog nie potrafiła wyjaśnić przyczyny tego i zrzuciła to na
    upał.
    Po przeczytaniu Waszych wypowiedzi na temat leczenia, zwątpiłam w skuteczność
    leczenia tej homeopatki, gdyż nie wyleczyła mi wysokiej prolaktyny, tylko
    wysłała do endokrynologa i kazała jeść Bromergon, z innymi dolegliwościami też
    odsyłała do innych lekarzy, albo je bagatelizowała. Po przeczytaniu tutaj, że
    ktoś wyleczył wysoką prolaktynę homeopatycznie poczułam zawód, bo zażywanie
    tego Bromergonu nie było przyjemne na początku (ogromne zawroty głowy, mdłości).
    6 tygodni temu byłam u obecnej homeopatki, chwalonej na tutejszym forum.
    Przepisała mi ową Pulsatillę, Bromergon kazała stopniowo odstawiać. Oprócz
    Bromergonu nie biorę żadnych innych leków, od 3 lat nie zjadłam żadnego
    antybiotyku. Miałam raz paskudną grypę, którą wyleczyłam homeopatycznie z
    bardzo dobrym skutkiem.

    No cóż, może jak pójdę po Świętach, to dostanę inny lek. Może będzie lepiej.

    Pozdrawiam




    Temat: Antysemityzm- pyskowka tu. Prosimy bardzo.

    Drogi Panie Haszu,

    Nazwanie Pana klamca przyszlo mi z przykroscia (i dlugo tego unikalem), bo
    przypuszczam, ze skadinand jest Pan sympatycznym czlowiekiem (chyba ze dyskusja
    schodzi na Jedwabne i pokrewne tematy). Niestety zmusil mnie Pan do tego, gdyz
    po raz kolejny - mimo kilku sprostowan , ktore Pan czytal - powtorzyl Pan
    falszywa informacje o braku specjalistow z zakresu medycyny sadowej przy
    ekshumacji. Tego juz nie mozna tlumaczyc Panskim niedoinformowaniem. To
    wlasciwie szczegol, ale z takiego pomieszania z poplataniem sklada sie Panskie
    pisanie o problemie Jedwabnego. Poprzednio na przyklad z uporem falszywie Pan
    twierdzil, ze sledztwo w sprawie Jedwabnego zostalo przerwane. Ciesze sie, ze z
    tego nieprawdziwego twierdzenia jednak sie Pan wycofal.

    Zaluje, ze lekcewazy Pan publikacje z Rzeczypospolitej, bo moim zdaniem ta
    gazeta najrzetelniej informowala (zwlaszcza w artykulach Andrzeja Kaczynskiego)
    o wydarzeniach w Jedwabnem, badaniach historykow i postepach sledztwa (ktorego
    akt - wbrew Panskim supozycjom - oczywiscie nie znam: opieram sie na uwaznej
    lekturze publikacji prasowych, czego i Panu zycze).

    Co do roli archeologow. Tak, wlasnie oni dokonywali odsloniecia mogily - i jest
    to moim zdaniem jak najbardziej prawidlowe. Kto inny mialby to robic? Ten sam
    ekspert - prof. Andrzej Kola - kierowal ekshumacjami katynskimi. Czy
    kwestionuje Pan ich rzetelnosc? Co innego badanie tego, co podczas ekshumacji
    znaleziono: to juz zadanie dla lekarzy sadowych, specjalistow kryminalistyki
    itd. I, jak rozomiem, takie badania rowniez byly prowadzone - o ich wynikach
    IPN informowal na konferencji prasowej w grudniu ubieglego roku.

    Zupelnie nie rozumiem tego, co Pan pisze o niezaprzeczaniu przez "Rz."
    iformacjom o braku medykow sadowych. Przeciez to wlasnie w "Rzeczpospolitej"
    opublikowany byl wywiad z prof. Kola, ktory mowil o ich obecnosci. Naprawde
    bardzo namawiam, zeby Pan ten wywiad przeczytal. Zdziwi sie Pan, znajdujac w
    nim rowniez argumenty zbiezne ze swoim tokiem rozumowania.

    Bardzo watpie by rabin mogl zmienic decyzje ministra sprawiedliwosci. Sadze, ze
    Lech Kaczynski samodzielnie podejmuje decyzje i bierze za nie odpowiedzialnosc.
    Nie bardzo wiec rozumiem, co Pan ma na mysli.

    Co do serii numerow lusek - przegralby Pan, jak sadze. Skoro bowiem pochodza
    one z roznych lat oraz z roznych fabryk (czesc to luski niemieckie, a czesc to
    rosyjskie), to nie moga miec kolejnych numerow. To chyba oczywiste.

    Co do "swinek" - czy twierdzilem, ze ich nie bylo? Byly, podobnie jak inne
    osobiste przedmioty ofiar.

    Z Panskimi ocenami i pogladami na te sprawy oczywiscie gleboko sie nie zgadzam.
    I nie mam zludzen, bym Pana przekonal. Jesli spieram sie z Panem, to po to, by
    prostowac nieprawdziwe informacje, ktore Pan czesto podaje. Wierze, ze
    wprowadzaja Pana w blad lektory, ktore Pan czyta. Ale tego, ze mimo sprostowan
    upiera sie Pan w bledzie - nie rozumiem.

    Pozdrawiam Pana i licze na bardziej sympatyczne spotkania na innych watkach.
    Mam nadzieje, ze Pan zauwazyl, ze w kilku innych "pozajedwabienskich" sprawach
    zgadzalismy sie ze soba.

    Wszystkiego najlepszego,
    Lisek




    Temat: czy mam realne szanse na emigracje do kanady??????
    do ktos03
    ktos03 napisał:
    > Nie bardzo rozumiem, dlaczego napisalas taka epistole "dradam1'owi" na forum?

    trzy powody:
    1. czlowiek ktory wysyla do mnie prywatne listy i komentuje "akceptowane"
    przezemnie osoby w sposob "ordynarny" nie zasluguje na prowadzenie z nim
    pywatnej korespondencji

    2. prosze wejdz do dzialu "regulamin" i przeczytaj jakie ja posiadam obowiazki
    (nie chodzi o prawa) jako admin i co sie stanie z forum jesli ktos bedzie komus
    na forum ublizal albo otwieral watki o tematyce nadajacej sie tylko na
    fora "ukryte". Inna sprawa - nikt z was nie widzi ile watkow i postow
    pokasowalam dla przykladu "henryszuma" kosztem mojego wypoczynku czy innych
    zajec. Chcesz to umowmy sie na dokladna godzine i "odtworze" te watki tak aby
    bylo hasne oczym pisze. Ja pisalam pare razy grzecznie aby dradam1 troche
    spuscil z tonu odpisujac innym forumowiczom i to nie bynajmniej, jak wiele osob
    tutaj w ironiczny sposob nazywaja mnie. Czlowiek z Polski normalnie zadaje
    pytanie i otrzymuje na dzien dobry pouczania, ktore kazdego (zwlaszcza z
    Polski) czlowieka wprowadzaja w stan dezorientacji, frustracji, niepokoju,
    zniechecenia itd. Gdyby to robil czlowiek, ktory nie zna etyki lekarskiej, nie
    posiada glebokiej wiedzy psychologii to mozna wtedy twierdzic, ze to bylo nic
    takiego. Natomiast w przypadku dradam'a1 jest to zachowanie niedopuszczalne i
    zakrawajace na specjalna, zaplanowana gre na uczuciach ludzkich. I sam fakt, ze
    jest lekarzem, nieupowaznia go do takiego traktowania innych ludzi. Jestem
    przekonana, ze czlowiek, ktorego uczucia zostaly zszargane podal by dradam'a1
    do sadu w Albercie i przytoczylby dradama wypowiedzi i do tego przedlozylby
    zaswiadczenie swego lekarza jakie szkody nastapily w wyniku tego rodzaju
    konwersacji prowadzonej przez lekarza - wygralby proces bez problemu. To tez sa
    realia kanadyjskie. Nikt z obecnych tutaj forumowiczow nawet nie domysla sie na
    jaka sume dradam jako lekarz ubezpiecza swoja osobe przed wlasnie taka
    odpowiedzialnoscia. Kazdy zreszta lekarz jest od takiej odpowiedzialnosci
    ubezpieczony i to na kfoty ktore nam smiertelnikom nawet sie nie snia.

    3. nie chcialam mu nic udowadniac. Sam stwierdzil (insynuujac, ze ukradlam jego
    pomysl zalozenia forum kandayjskiego) ze dawno nosil sie z zamiarem zalozenia
    forum takowego, wiec to byl najlepszy sposob na to aby wreszczie to zrobil. Co
    wlasnie uczynil. Zreszta ten trzeci powod to nie byl nawet moj pomysl.

    > Nie chcac przedluzac swojego komentarza, powiem dosc krotko - zrobilas to
    > klotliwie i nieladnie. Zawsze nalezy popatrzec na sprawe dwustronnie:

    dokladnie i tego rowniez proponuje aby kazdy z forumowiczow ta dwustronnosc,
    czyli kazda strone bral pod uwage wlaczajac ciebie - jako admin potrzebuje
    wiedziec kogo zapisuje abym sama sobie nie narobila bigosu i mam na mysli tylko
    i wylacznie zlikwidowanie forum przez portal gazeta.pl

    jesli taki henryszum czy pod innym nikiem (israeli) na innych forach wprost
    namawia innych ludzi do nienawisci i tym podobne i powoli zaczyna to robic na
    tym forum - jak ty sie bedziesz zachowywac?

    to samo dotyczy dradama1 - proponuje przesledzic wszsytkie wypowiedzi dradama
    na calym portalu ale i na internecie - nie ma tu porownania z takim henryszumem
    ale to co "wyprawia" dradam na necie (nie wszedzie ... NIE WSZEDZIE ...
    zaznaczam) napewno nie jest mile do czytania a co dopiero, gdy widze namiastki
    takiego zachowania na tym forum.

    Proponuje przeczytac uwaznie tekst attala albo frankie36 mowiace o
    przychylnosci, spokoju, tolerancji i popatrz uwaznie na poczatki tego forum
    jaki stek obelg i wyzwisk znosilam od nawet obecnych tu forumowiczow - tego
    nikt nie wskazuje w obecnej dyskusji

    jak sam/a stwierdzasz i proponujesz aby dostrzegac wszystkie strony - zapraszam
    do obiektywnego spojrzenia na temat poruszany przez ciebie.

    co jest
    > wazniejsze spokoj w rodzinie, czy miec racje.

    oczywiscie twoj argument ma sens tylko to nijak sie ma do sytuacji na tym forum

    > Ci co zawsze maja racje, przewaznie nie maja przyjaciol.

    to jest akurat pojeciem wzglednym zaczynajac od tego - a co wlasciwie jest
    racja?

    > Bez dania racji, pozdrawiam obie strony.

    ja przyznaje ci racje i zapraszam do obiektywnej oceny co wlasciwie tutaj zaszlo

    rowniez serdecznie pozdrawiam i dziekuje za pytanie i twoja opinie




    Temat: Brawo! Integracja z Mumia postępuje pomyślnie...
    Gość portalu: Blong napisał(a):

    > daje to dokladnie tyle sensu co 400 000 realnych wyborcow upr. Bo ja caly
    czas
    > pytam ile ludzi poparlo upr a ty sugerujesz ze 1/4 wyborcow po, kiedy
    > rownoczesnie upr nie ma ani jednego posla w sejmie.

    Niestety, nie odpowiadam za braki w twoim wykształceniu, towarzyszu. Na
    wieczorowym Uniwersytecie Marksizmu-Leninizmu nie wspominali Wam wykładowcy o
    progu 5% w wyborach do sejmu?
    W ostatnich wyborach sam JKM zdobył we Wrocławiu ponad 107 tys. głosów zajmując
    V miejsce zaraz za trzema komuchami i koledze z tego samego bloku wyborczego.
    Kolejne 103 tys. dołożył w Warszawie Stanisław Michalkiewicz.

    > socjalistyczna hiszpania i pare innych socjalistycznych krajow ue nie
    > korzystaly z socjalistycznej pomocy usa a jednak sa o wiele bogatsze od
    > liberalnego chile
    > co bys sobie nie wymyslil prostych faktow nie zmienisz

    No, niestety, głowa towarzysza Blonga znalazła się w cementowni, gdzie została
    starannie zaimpregnowana na informacje. Czy towarzysz umie czytać czy też mam
    przejść na cyrylicę albo brajla? Słyszał kiedyś towarzysz o tym, że Hiszpania
    od 1985 r. znajduje się w EWG i leży na terenie dobrze rozwiniętego obszaru
    gospodarczego, a Chile wzbogaciło się w warunkach izolacji, własnymi siłami?

    > a w gdp podanym przez lekarzy i tak pomiar pozostaje bo polska ma 9,5 tys

    Radziłbym porównać sytuację Chile z innymi państwami kontynentu, a nie Polską.

    > socjalistyczna argentyna miala o 1/3 wiecej hmmm to ciekawe, nastepny dowod
    na
    > marnosc liberalnych rozwiazan - nawet jesli teraz ma tak samo z powoodu
    krachu
    > to jak widac liberalizm nie byl jej potrzebny do osiagniecia takich wynikow
    jak chile

    Towarzysz Blong nadal nie potrafi kojarzyć faktów, które podsunięto mu pod nos.
    Spróbujmy zatem w punktach:

    1. Chile od ponad dekady jest rządzone przez różowych, którzy zahamowali lub
    zawiesili liberalne reformy
    2. Przykład Argentyny dowodzi słabości rozwiązań socjalistycznych, a nie
    liberalnych - wszak to czerwona Argentyna się zawaliła, a nie Chile.
    3. Chile doszło do swej pozycji samo, Argentyna jechała na pożyczkach z MFW i
    innych wierzycieli.

    > pisze o polsce co dopiero od 13 lat pozbywa sie gospodarki centralnie
    > sterowanej /dla liberala najgorszego rozwiazania powodujacego makabryczna
    > biede/ ktora trwala 40 lat. I taka polska ma dokladnie ten sam wynik co
    > liberalny raj.

    A ile trwała liberalna reforma w Chile? Od 1976 r. do 1990 r., kiedy Generał
    oddał władzę chadekom. Ile to razem? Potem do koryta dorwali się czerwoni i
    zaczęli sabotaż gospodarki, utrącając m.in. mozliwość akcesu do NAFTA. To tak
    jak u nas - po okresie swobody gospodarczej po 1989 r. kolejne reżimy dokonują
    systemowej destrukcji rynku.



    Temat: SIERPNIOWY....(nie)atrakcyjny wątek??
    Witaj Chetor. Sam nie wiem skad sie ten zwyczaj dawania pieniedzy na pogrzebach
    w kopertkach wzial. Czesto z pewnoscia aby pomoc rodzinie w kosztach pogrzebu.
    Zwyczajem rowniez jest przysyladnie karteczek z podziekowaniami, jako, ze
    przygotowane kopertki sugeruja podanie odresu ofiarodawcy, jak rowniez
    niektorzy wpisuja sie w ksiege i podaja adresl. Wtedy rodzina zmarlego wysyla
    podziekowania, czesto powiadamiajac, ze te pieniadze przeznacza na biednych
    oddajac do kosciolow.
    A jezeli chodzi o Texas i ta sprawe ze srodkiem do uzmiezania bolu Vioxx
    produkawanym przez farmaceutyczna firme Merc, to nie bardzo sie w szczegolach
    orientuje. Investor Business Daily, jeden z najbardziej wiarygodnych
    dziennikow podaje, ze juz tysiace podobnych spraw w USA jaka odbyla sie w
    Texasie, aktora sie wcale nie zakonczyla. Argumenty firmy Merc zawieraja
    obrone, ze lekarstwo Vioxx nie spowodowalo zapchania sie arterii, ktore to
    zapchanie moglo spowodowac atak serca. Adwokat firmy Merc twierdzi, ze nie ma
    naukowych dowodow, ktore by stwierdzily, ze Voxx spowodowal arytmie serca.
    Zona Roberta Ernsta, 59 letniego mezszczyzny, ktory zmarl na atak serca
    otrzymac ma $450 tysiecy dolarow tzw. wynagrodzenia ekonomicznego obliczajac
    jego zarobki jako menadzera w sieci znanych sklepow Wal-Mart. 24 miliony
    przyznano jej za utrate towarzysza zycia i za bol po stracie meza, a 29
    milionow odszkodowania. Wg, prawa stanowego odszkodowanie najprawdopodobniej
    bedzie zmniejszone do $750 000 (dwa razy wiecej od strat ekonomicznych). Wedlug
    tej formuly najwyzsze odszkodowanie w Texasie moze wyniesc 1.65 miliona
    dolarow. Jak twierdza specjalisci to ta sprawa nie powinna powodowac karnego
    odszkodowania jako, ze Merc zachowywal sie odpowiedzialnie wyprobowywyjac ten
    lek, zanim wszedl na rynek na 10 000 pajcentow w klinicznych badaniach.
    Przypadek ten przyciaga narodowa uwage innych farmateutycznych firm, prawnikow,
    konsumentow, analitykow gieldowych jak i arbitrow czekajacych na sygnal co
    bedzie dalej z firma Merc, ktora zapowiada, ze bedzie walczyla o swoje prawa w
    4200 sprawach w roznych stanach jak i na poziomie federalnym, bo i tam ich chca
    sadzic. W pierwszej Texasie juz chyba sie Merc odwoluje, bo jezeli pierwsza
    fala werkyktow bedzie przeciwko Merc'owi to spowoduja one nastepnych pozwow.
    Sa rownie kontrowersje odnosnie autopsji dokonanych na Robercie Ernst, (lat 59
    ktory byl rowniez i maratonista) i tak naprawde to zaden z lekarzy prwadzacych
    autopsje nie moze stwierdzic z cala pewnoscia, ze Vioxx byl przyczyna zgonu i
    ze takie zagrozenie byc moze zaistniec, gdyby pacjent zazywal Bioxx nieustannie
    przez 18 lat. Wiec tutaj Chetor to juz sa sprawy o wyrwanie pieniedzy z firmy
    Merc, ktora cala ich wiekszosc dostanie sie w lapy prawnikow. Spowoduje to
    ostroznosc i spowolnienie badan naukowych na inne ratujace zycie lekarstwa. Bo
    firmy beda coraz ostrozniejsze, beda wydawaly wiecej pieniedzy, leki wiec beda
    coraz drozsze a niektore wogole nie ujrza swiatla dziennego. I duzo sie mowi
    tutaj w USA, ze lek na AIDS bylby najprawdopodobniej juz wynaleziony ale obawy
    przed miliardowymi karami za skutki uboczne poscilyby z torbami wiele firm
    farmaceutycznych, co wiaze sie rowniez i z bezrobociem. A dlaczego wlasnie
    AIDS? A dlatego wlasnie, ze ludzie w USA, ktorzy uprawiaja specyficzny styl
    zycia sa jednoczesnie bardzo zamoznymi ludzmi, ktorzy sa najbardzie narazeni a
    czesto juz zarazeni AIDS'em wiec pieniedzy na sprawy by nie zalowali, czy tez
    ich rodziny aby na przypadkach AIDS robic dalsza fortune. Slyszalem wypowiedzi
    ludzi, ktorzy cierpieli od roznych bolow wlaczajac w to bole kregoslupa.
    Niektorzy z wysilkiem poruszali sie a Vioxx pozwalal im na mniej bolesne
    funkcjonowanie. Teraz cierpia przez smierc spowodowana najprawdopodobniej wcale
    nie przez Vioxx U mnie juz wieczor kiedy Wy sobie smacznie spicie a ja stukam
    do Was i zaraz zabieram sie za studiowanie rynku nieruchomosci jak i papierow
    wartosciowych co dla mnie jest najprzyjemniejszych i odprezajacycm zajeciem.
    Wciaz kontynuuje czytanie Sprawy Honoru - Dywizjon 303 Kosciuszkowcy.
    Zapomniani Bohaterowie II wojny swiatowej, ksiazki napisanej przez
    amerykanskich Lynne Olson i Stanley Cloud. Pierwszy rozdzial tej ksiazki
    zaczyna sie od miasta Brodnicy, od opisow w 1928 roku Tygodnia Ligi Obrony
    Powietrznej i Przeciwgazowej gdzie mieszkancy Brodnicy przyszli tlumnie na te
    obchody.. "Na skraju laki, za kordonem wojska, staly dwa blyszczace, zbudowane
    w Polsce dwuplatowce Potez 25. Patrzac na nie, Janek nie mogl sie doczekac,
    kiedy orkiestra skonczy grac i rozpocznie sie pokaz.....
    Mowa tu o Janie Zumbachu z Brodnicy, asie lotnictwa polskiego, ktory z innymi
    polskimi pilotami skutecznie walczyl z Luftwafe a ich niezwykla umiejentosc
    miala powazny wplyw na wyeleminowanie lotnictwa niemieckiego co wplynelo
    niezmiernie na wyniki calej wojny. Z pozdrowieniami. Niko



    Temat: Autyzm czy ZA - diagnoza
    zakupy_usa napisała:

    > to, że "papier nic nie daje" może napisać tylko ktoś, kto z niego nigdy nie
    > musiał korzystać!
    > "papier" daje tak banalne rzeczy jak choćby dłuższy urlop
    > wychowawczy-

    Hola! Moje stwierdzenie "papier nic nie daje" było napisane w kontekście
    terapii. Rozpisałem się o tym dosyć szczegółowo.
    Zdaję sobie sprawę, że zaświadczenie pozwala korzystać z rozmaitych świadczeń
    socjalnych i sam zawsze zachęcam do korzystania z tego.

    Co więcej, sądzę, że gdyby zaświadczenie było NIEZBĘDNE do zapisania dziecka do
    jakiegoś dobrego, specjalistycznego przedszkola to takie zaświadczenie rodzic by
    uzyskał (nawet gdyby z merytorycznego punktu widzenia byłoby to nieco
    naciągane). Tak się robi po prostu. Na tej samej zasadzie pisze się czasem
    rodzicom na zaświadczeniu lekarskim zamiast "autyzm dziecięcy" - "całościowe
    zaburzenia rozwoju" (ponieważ panie z przedszkola jak zobaczą autyzm to zaraz
    zaczną: e, nie, my tutaj nie damy rady z nim, proszę szukać gdzie indziej;
    dotyczy to małych miejscowości gdzie nie ma obleganych, specjalistycznych
    ośrodków, a na hasło "autyzm" reakcja jest jak na "diabeł"; personel takich
    placówek lepiej reaguje na enigmatyczne "całościowe zaburzenia rozwoju").

    >jak sobi
    > e
    > wyobrażasz łączenie pracy z opieką nad dzieckiem, które w przedszkolu nie
    > wytrzymuje dłużej niż 4 godziny a po przedszkolu wymaga regularnego wożenia na
    > szereg zajęć a przy tym wymaga stosowania diety bezglutenowej, bezmlecznej?

    Ej, dobra. Albo rozmawiamy merytorycznie, to wtedy skończ mnie epatować takimi
    stwierdzeniami bo nie wiesz czy ich nie znam z autopsji, nie tylko z pracy. Albo
    kończymy temat diagnozy i przechodzimy na licytację kto bardziej cierpi.

    > ależ to wszystko od dawna mamy zbadane w teczce, badaliśmy jeszcze przed
    > diagnozą. niedawno aktualizowaliśmy pep-r'em.

    I czy poza tym, że te wyniku fajnie wypełniły teczkę przydały się jeszcze
    jakiemuś terapeucie, który na ich podstawie prowadzi terapię?

    > jedne badania przeczą innym. może mi fachowo podpowiesz co z tym zrobić?

    Nie znam Twojego dziecka i wolałby uniknąć zaprzęgnięcia do roli terapeuty
    online, bo to nieprofesjonalne, ale szczerze mówiąc nie widzę wielu sprzeczności
    w tym co piszesz. No taki typowy dość obraz nieharmonijnego rozwoju, który jest
    udziałem każdego dziecka z ASD.

    Komunikacja werbalna i pozawerbalna to dwie oddzielne sfery. Motoryka mała
    (rysowanie) i motoryka duża (siedzenie w fotelu) to dwie różne sprawy, a do tego
    jeszcze dochodzi planowanie ruchu (przewracanie się o własne nogi) i zmysł
    równowagi.
    Nieumiejętność rysowania ludzi, umiejętność rysowania wzorów, nieumiejętność
    czytania między wierszami przy jednoczesnej mowie barokowej, świetnie
    rozwiniętej z super intonacją (sztuczną). Centralna koherencja, teoria umysłu,
    pragmatyka... Czy naprawdę w tych renomowanych placówkach nie spotkałaś nikogo,
    kto by Tobie to wytłumaczył????

    > jaka jest wartość takich badań?? czy naprawdę zdaniem fachowców dziecko
    > wysokofunkcjonujące nie potrzebuje pomocy? tylko dlatego, że kuleją u niego
    > niebadane sfery?

    Co jest niebadane? Wszystko można zbadać - jeśli jakieś sfery zostały
    niezbadane, to znaczy, że cała diagnostyka jest do d...

    Dziecko z HFA potrzebuje pomocy tak jak każde dziecko z ASD. Czasami, tak jak
    piszesz, nawet większej.

    > nie chodził wtedy na żadne terapie. nie miał diagnoz.
    > naprawdę taka jest norma 3-latka??? szukam dziury w całym???

    Ja nic takiego nie napisałem. Proszę, nie wylewaj na mnie swojej goryczy, bo nie
    ja jestem jej winien. Nie generalizuj. Pretensjami obarczaj tych terapeutów,
    którzy nie potrafili Ci pomóc, nie chcieli, byli nastawieni na czesanie szmalu
    itp.

    > owszem. problem w tym, że nie każdy chce sobie zadać trud poznania dziecka. a
    > papier mówi znacznie więcej- mówi: to jest dziecko, którym TRZEBA się zająć! NI
    > E
    > WOLNO go wysyłać na drzewo.

    No, prawda. Zgadzam się. Heh, często jest tak, że rodzic dostaje diagnozę i...
    dziękujemy, do widzenia. Żadnej propozycji terapii. Nic. To też dramat.

    > diagnoza "do obserwacji" jest interpretowana jako "spokojnie, nie pali się,
    > można z tym poczekać"

    Jeżeli ktoś tak interpretuje to po prostu nie wie o czym mówi, nie zna się na
    rzeczy. Jest ignorantem. Diagnoza "do obserwacji" oznacza, że JUŻ, DZISIAJ
    należy rozpocząć intensywną terapię, żeby objawy nie nasilały się.

    pozdrawiam




    Temat: mam dosyc tabletek
    > > Pewnie ilu lekarzy, tyle opinii.
    >
    > Skoro tak, to skąd pewność, że opinia wyrażona na tej stronie jest prawdziwa?

    Nie wiem, która jest prawdziwa. To raczej sprawa indywidualna, od kiedy
    rozpocząć starania o dziecko po odstawieniu pigułek. Skoro nawet 3 miesiące po
    odstawieniu wyniki badań hormonów mogą być zafałszowane, to chociaż te 3
    miesiace odczekać...

    Ale dlatego, że potrafią liczyć kasę.

    No i mają jej tyle, że stać ich na najlepszych prawników na świecie. Jak w
    ogóle udowodnić, że się ileś lat temu łykało tabletki?

    Więc jeśli coś złego może się zdarzyć - wpiszą to w
    > ulotkę jako dupokrytkę. Tak przynajmniej ja uważam.

    Ja natomiast zauwazyłam, że piszą tylko o skutkach ubocznych podczas brania
    tabletek. Nie widziałam, żeby pisali o czyms po odstawieniu, ze okresy mogą nie
    być regularne, ze miesiączka może sie nie pojawic samoistnie, że prolaktyna,...

    > A badałaś prolaktynę _przed_ pigułkami?
    > Owszem, one mogą tak działać - ja naprawdę nie jestem fanatyczną fanką piguł -
    > ale wcale niekoniecznie to one tę prolaktynę podnoszą.

    "5. Estrogeny oraz środki antykoncepcyjne podnoszą poziom prolaktyny."
    www.forumginekologiczne.pl/txt/print,1873,2

    Badanie prolaktyny nie było zlecone bez powodu. Zaraz po odstawieniu tabletek
    pojawiły się dwa guzki w piersiach i trwajace tydzień plamienia przed
    miesiaczką, to było powodem do badania prolaktyny. Na 100% nie miałam guzków w
    piersiach i plamień przed miesiączką przed pigułkami, więc nie będę się
    upierać, ze już przed pigułkami miałam podwyższoną prolaktynę, ale jej nie
    badałam.
    Czytałam mnóstwo opowieści na innych forach o podwyższonej prolaktynie po
    tabletkach i poronieniach... ale oczywiście można uznać, że i tak by się
    pojawiły nagle te plamienia i guzki w piersiach nawet jakbym nie brała
    tabletek.

    > E-e. Nie wzmocnienia... to znaczy być może również, ale to działa inaczej -
    > włosy po odstawieniu pigułek wypadają BARDZO często, z tych samych powodów,
    jak
    > po ciąży/porodzie. Zmienia się poziom hormonów. A włosy są cholernie
    > hormonozależne.

    Tak oczywiście, o to chodzi. Chciałam tylko powiedzieć, że nie trzeba badać
    hormonów, zeby stwierdzić, ze organizm nie wrócił do normy przedpigułkowej,
    wystarczy "diagnoza włosów". Nie wiem jak można spokojnie decydować się na
    dziecko w takich warunkach.
    A poza tym nie ufam producentom pigułek ze względu na to, że reklamują pigułki
    m.in. za pomoca antyreklamy NPR, pisząc nieraz bzdury o NPR. Ale to już prawa
    reklamy...



    Temat: psychicznie nie daję rady!
    > Ale kto mi zwróci utraconą godność? Utraconą twarz? Kto mi wmówi,
    że nie powinn
    > am się czuć upokorzona, sponiewierana, wypatroszona, potraktowana
    jak choroba,
    > jak śmieć?

    No to idziemy dalej ) Chrystus Ci już to zwrócił i On pomoże Ci to
    zrozumieć. Nie jestem teoretykiem, ta moja wiara jest wynikiem
    cierpienia, odrzucenia przez ludzi - głównie przez najblizszego mi
    człowieka (3 dni po ślubie zmiana ukochanego w zimnego drania nie
    jest łatwym doświadczeniem). I dopiero kiedy oddałam to wszystko
    Jezusowi, dopiero kiedy powiedzialam, że sama nie dam rady i On musi
    mi pomóc powolutku zaczęłam rozumieć, wybaczać (nie słowem, ale
    sercem), zapominać. Tak, właśnie zapominać, bo teraz jak przebiegam
    tamte lata pamięcią to po prostu wielu krzywd nie pamiętam, albo nie
    są aż tak ostre jak dawniej. Ty pewnie nie zapomnisz nigdy, bo i
    Twoja rana jest znacznie większa od mojej. Zostałaś zraniona bardzo
    mocno, więc ból też jest na miarę rany, bardzo trudny do zniesienia.
    Oddaj go Bogu, On naprawdę będzie wiedział co z tym bólem zrobić.
    Bóg nie jest sadystą, któremu sprawia przyjemność patrzenie na nasze
    cierpienie.On właśnie po to dał nam jakieś zasady postępowania,
    żebyśmy unikali cierpienia. A że sami chcemy sprawdzić, czy aby na
    pewno będziemy cierpieć łamiąc te zasady, no to już nasz wybór A
    Bóg w tym wszystkim czeka na nas cierpliwie, tak jakby pytał: już
    wiesz? czy jeszcze nadal chcesz eksperymentować? (ale w tym pytaniu
    nie ma zniecierpliwienia i złości, jest tylko miłość) Czeka nie
    tylko na mnie i na Ciebie, On także czeka na tych, którzy Cię
    zranili, bo oni także prędzej czy później zobaczą co zrobili, też
    poniosą odpowiedzialność za Twój ból, za Twoje cierpienie. Jest taka
    piękna książka "Moje przeżycia z duszami czyśćcowymi" Marii Simmy -
    książka opowiadająca o ogromie miłości Boga do człowieka. Autorka
    miała charyzmat - dusze z czyśćca przychodziły do niej z prośbą o
    modlitwę, o pomoc w zbawieniu. Z ich relacji wynika jasno, że
    najbardziej będzie uwierał nas ból zadany drugiemu człowiekowi, brak
    miłości do drugiego człowieka, To właśnie dlatego piszę, że ten kto
    Cię najbardziej zranił też kiedyś za to odpowie - i nie piszę tego z
    mściwością, ale raczej z troską, bo to nie będzie miłe doznanie. Im
    mniej on cierpi teraz tym bardziej będzie cierpiał potem, bo to
    cierpienie jest potrzebne do uświadomienia sobie ogromu zła
    wyrządzonego Tobie i do uczucia głębokiego żalu, że tak się stało.
    Dopiero po tym może przyjść prośba o wybaczenie i wreszcie uczucie,
    że już jest ok, że zostało mi wybaczone to co zrobiłam. Wtedy
    dopiero człowiek będzie wolny.
    Wiara jest podstawą wszystkiego, ale można robić znacznie więcej,
    można np starać się uświadomić innym zło płynące z aborcji,
    uświadomić właśnie ten ból kobiety, jej cierpienie. Warto pokazać
    współwinnych - ojca dziecka, rodzicow, którzy nie zrobili nic, żeby
    pomóc, lekarzy i pielęgniarki, przyjaciólki, które namawiały do
    pozbycia się problemu. To właśnie robisz tu na forum pisząc o tym
    bólu, o poniżeniu i samotności. Skąd wiesz ile osób czytając te
    słowa zmieniło zdanie, zastanowiło się, że wcale nie jest tak
    różowo, jak chcą tego zwolennicy aborcji? To co tu robią wszystkie
    kobiety po aborcji jest najwazniejsze, bo to jest realne
    doświadczenie, z którym nie można dyskutować. To Wy jesteście tu
    najbardziej potrzebne i to Wasze słowa są bardzo ważne. Oczywiście,
    że najlepiej byłoby, żeby takiego forum w ogóle nie było, żeby nie
    bylo Waszego cierpienia, no ale skoro jest i realnie je odczuwacie
    to trzeba o tym głośno mówić, to jest ta druga strona medalu zwanego
    aborcją, która jest starannie ukrywana z różnych względów
    (niewiedzy; niewygody, bo jednak nie do końca jest tak super; zysku,
    wszak zabieg to niemałe pieniądze teraz i potem, bo jest sporo
    powikłań i trzeba je leczyć itp). To co robicie jest bardzo ważne i
    potrzebne innym i to jest początek dobra, które rodzi się na gruzach
    zła ))




    Temat: Co prowadzi do aborcji
    Antosiczek to co piszesz nie jest mi obce. Pewnie jesteś fanką prof. B.Chazana,
    który też otwarcie nawet na konfrencjach nuakowych mówi o kobietach stosujących
    wszelkie spirale,tabletki i inne hormony- jak o morderczyniach,
    aborcjonistkach, bo to dla niego to samo , co aborcja. Powiem ci tak ; naprawdę
    jestem zniesmaczona, że takie skrajnie idiotyczne sądy głosisz.To co Twoim
    zdaniem kobieta powinna robić; nic i ręce do Boga składać i NPR? Nawet jeśli
    zdarza się,że tabletka zawiedzie to nie wynika, że zawsze zabije. Ja NPR
    wypróbowałam i wiem, że to nie dla mnie, zakończyło się ciążą. Uważam, że nie
    można nikogo ładować w takie sytuacje, ja się nie przekonam do NPR ale są
    osoby, którym to pasuje. Więc ok niech stosują niech uczą młodych tych metod,
    wiedzy nigdy za wiele na ten temat. Tylko po co te osoby chcą "nawracać cały
    świat"? A jak sobie wyobrażasz, chyba wogóle nie masz wyobraźni. Kobieta po
    aborcji ale ma też dzieci i więcej dzieci po prostu nie chce mieć. I co ma
    stosować NPR, które nie dla każdego jest dobre( an apewno nie dla niej, bo sie
    przekonała), stresować się, liczyć, mierzyć, a w między czasie modlić do Boga
    żeby w ciażę nie zajść i czytać wasze forum dla poprawy humoru i utwierdzenia
    sie w wierze, jak dobrze robi, że NPR stosuje. Ja rozumiem, że NPR to nie tylko
    metoda to filozofia, ale każdy człowiek jest wolny i ma prawo wybrać metodę
    antykoncepcji- ludzie od wieków to robili, tak jak od wieków się rodzili i
    umierali. I jeszcze podam ci historię z życia wziętą. Opowiadała mi moja
    przyjaciółka. Stosowała prezerwatywe zaszła w ciązę urodziła, choć mąż nie
    chciał. Co przeszła w ciąży wiem ja i ona moze jeszcze ktoś. Po 2 latach znów
    zaszła po NPR. (dodam ze bardzo wierząca, pielgrzymki, modlitwy itp) Wpadła w
    histerię, bo bała sie reakcji męża ale on o dziwo jakos się pogodził z tym.
    Mieszkali na 16 m2, ona w domu z dzieckiem on mała pensja ledwo im starczało,
    dziewczyna się załamała psychicznie. Poroniła. Rozmawiałam z nią potem zrzuciła
    to na opatrzność bożą. Była na pielgrzymce w Częstochowie tam do spowiedzi
    poszła, bo poczucie winy miała i nie wiedizła co robić, jak zabezpieczyć się
    przed ciażą i grzechu nie popełnic. A mądry ksiądz kazał jej z mężem jak "z
    bratem żyć".(dodam, że dziewczyna jest po poważnej operacji ma zaburzenia
    hormonalne, tabletek spirali ani NPR juz stosować nie może). Pozostawie postawe
    ksiedza bez komentarza, bo siena tym nie znam. Zwróć uwagę, że ona niestosując
    żadnych sztucznych metod też "zabiła" swoimi myślami. I co moze mi powiesz że
    to aborcja była, bo ona naprawdę nie chciała tego dziecka?
    I jeszcze jedno o prezerwatywie nie piszesz to mnie tez zdziwiło w
    wystąpieniach róznych lekarzy, którzy antykoncepcję równają z aborcją. Ona też
    jest zła, ale dlaczego, też jak inne prowadzi do aborcji? Jak ktoś ja stosuje
    to potem z większym prawdopodobieństwem usunie ciążę? Jeśli znasz odpowiedź to
    podaj jakieś wyniki badań,nazwiska- bo bardzo mnie to inryguje.

    Chyba słusznie miałam wrażenie, że cała konferencja(Międzynarodowa na temat
    aborcji) we wrzesniu tamtego roku po prostu przeistoczyła się w zgromadzenie
    sekty wojującej, która nie dopuści nikogo do głosu.
    Zawsze się zastanawiam, czy osoby ze świecznika, "obrońcy życia", zwolennicy
    NPR z taką chęcią przyjmują nieplanowaną ciążę. Mam swoją teorię na ten temat
    ale to nie na tym forum. Pozdrawiam




    Temat: dieta a grupa krwi
    mbetta napisała:

    > No cóż, naukowcy to światek konserwatywny i przywiązany do swoich hipotez,
    > zatem nie sądzę, żeby tak szybko brali się do weryfikacji nowinek. A może za
    > jakieś 20 lat dowiemy się, że "to jest to" ( patrz dieta Atkinsa)? A ta
    teoria
    > to pierwsza, która nie wrzuca wszystkich do jednego worka i stara sie
    wyjaśnić,
    >
    > dlaczego ludzie różnie reagują na taką samą dietę.

    Niezupelnie chodzi tu o hipotezy. Zasada jest taka, ze nowe odkrycie musi
    pasowac do tego co zostalo odkryte i udowodnione poprzednio. Mozna wiec sobie
    wyobrazic ze ktos kto wyprzedza swoja epoke nie bedzie mial latwego zycia bo
    podstawowy paradygmat nauki jakim jest wlaczenie nowej ideii do trzonu nauki
    nie zostal spelniony. Dlatego na przyklad chociaz jest niezliczona ilosc prac
    sugerujacych ze akupunktura dziala, to naukowcy, ktorzy te badania robia nie
    maja wysokiego statusu poniewaz mechanizm dzialania akupunktury jest calkowita
    zagadka dla lekarzy i naukowcow i te badania nad akupunktura nie moga byc
    wlaczone do tzw "rzetelnej wiedzy". Wiedza rozwija sie wiec wolno ale
    skutecznie. Zbytnie skoki do przodu nie sa jednak mile widziane.

    W poscie poruszasz szereg innych problemow. Ruchy spoleczne typu Optymalni, dr.
    Atkins, czy nawet inni tzw lekarze proponujacy lekarstwo na raka itp z reguly
    unikaja weryfikacji swoich hipotez. Zwroc np uwage, ze badania naukowe diety
    Atkinsa planuje sie w ten sposob, ze ich wyniki pozostaja bezkonkluzywne (w
    kazdym razie dla profesjonalistow). Duzo ryku a malo mleka mozna powiedziec. To
    jest wlasnie cecha ktora wskazuje na jakis czynnik szarlatanerii. Dieta Atkinsa
    nigdy nie zostala udowodniona jako korzystna dla zdrowia choc tak pisza moze
    pewni niedouczeni dziennikarze, ktorzy nie maja glebokiego zrozumienia
    fizjologii, biochemii, statystyki oraz epidemiologii i nie potrafia odpowiednio
    zinterpretowac opublikowanych badan.
    Badacze tych diet wysokotluszczowych koncentruja sie na badaniu jak dieta
    wysokotluszczowa wplywa na poziomy lipidow czy cholesterolu podczas gdy jakos
    nikt nie chce zbadac kwestii o wiele bardziej waznej i podstawowej "Jak ta
    dieta wplywa na postep miazdzycy naczyn?"
    A wlasnie odpowiedz na to pytanie przynioslaby roztrzygniecie szybkie i
    eleganckie.
    Ale co by sie stalo gdyby te diety i metody zostaly nagle zdyskredytowane?
    Zla wiesc dla ich tworcow, a przeciez to jest ich sposob na zycie wiec lepiej
    moze nie nalegac na takie badania.

    Sa dostepne metody bezposredniego pomiaru rozwoju miazdzycy (ultradzwieki
    naczyn krwionosnych, MRI i pare innych). Ich zastowanie dla oceny diety
    optymalnej byloby nieocenione. W ciagu kilku miesiecy z udzialem malej grupy
    uczestnikow bysmy sie mogli dowiedziec czy ta dieta nasila miazdzyce, zmniejsza
    czy moze nie ma wplywu na rozwoj miazdzycy.
    Kazda z tych opcji jest przeciez mozliwa. Ale pierwsza jest bardzo
    prawdopodobna w oparciu o to nauka juz wie, trzecia w swietle nowych obserwacji
    sugerujacych ze miazdzyca jest choroba zakazna wywyolana przez mikroby rowniez
    ma pewne znamiona prawdopodobienstwa. Najmniej prawdopodobna jest ta srodkowa
    choc tez przeciez mozliwa. Wiedziec bedziemy jak ktos w koncu zdecyduje sie
    zrobic te powazne badania zamiast mydlic oczy.
    A w miedzyczasie dieta niskokaloryczna i niskotluszczowa z mniej niz 10%
    kalorii tluszczow nasyconych zostala udowodniona jako redukujaca miazdzyce. Tzn
    miazdzyca nie tylko, ze sie zatrzymala ale na dodatek cofnela. Wersje tej diety
    w USA propaguje Dr. Ornish o ile pamietam.
    Wiec dlaczego nie wziasc czegos co wiadomo ze jest dobre a ryzykowac czyms
    niesprawdzonym.
    Czy to jest ta odwieczna wiara ludzkosci w istnienie "srebrnej kuli" ktora
    rozwiaze wszystkie nasze problemy ktora staje na naszej drodze w podjeciu
    slusznej decyzji.

    Z grupami krwi widze inny problem. Autor ksiazki przemyka sie chylkiem nad
    kwestia tych dziwnych reakcji pomiedzy "aglutyninami" krwi i zywnoscia tak jak
    by to byl jakis udowodniony test laboratoryjny podczas gdy jest to tylko jego
    hipoteza. Tak robic (wprowadzac czytelnika w blad) jest nieladnie.
    Piszesz, ze ludzie czuja co powinni jesc i jedza zgodnie ze swoja grupa, ale
    jakby tak bylo to my wszyscy powinnismy pozostac zdrowi na zawsze. Dieta
    zywienie zgodnie z grupa krwi jest hipoteza, ktora dopiero moze byc
    udowodniona, ale jej udowodnienie moze byc calkiem trudne bo metodycznie nie
    bardzo widze jak nawet zaplanowac takie badanie.
    Osobiscie rowniez mysle ze w zaleznosci od genow, nasze zywienie powinno byc
    rozne. Ale dlaczego dopasowywac do grupy krwi. Moze raczej dopasowywac do
    koloru skory i koloru wlosow. W koncu nasza przynaleznosc etniczna jest
    nieslychanie wazna. Rysy mongolskie sugeruja, ze nasi przodkowie zyli na
    dalekim wschodzie, zywili sie kobylim mlekiem i miesem. Widze wyraznie
    mozliwosc powstanie nowego nurtu dietetycznego. A moze ktos z czytajacych
    zechce skorzystac z pomyslu i zostac niejako nowym Kwasniewskim?




    Temat: podsumowanie pewnego bardzo długiego wątka
    >To tragedia?

    A nie?

    > To, że w Polsce
    >są tragedie nijak nie usprawiedliwia tego co dzieje się w Holandii. Czy chcesz
    >mi powiedzieć, że w Holandii chłopca by odłączono i dziewczynka żyłaby.

    Podejrzewam, ze decyzje czy chlopca podlaczac czy nie, pozostawiono by rodzicom
    chlopca.
    I to bylby przyklad na te sadacje terminalna. Chlopiec swojej woli wyrazic nie
    moze, decyduja rodzice.
    Nie ma cienia szansy na przezycie, co najwyzej bedzie umieral dluzej.
    Sa przypadki, gdy mozna okreslic, ze szanse na przezycie sa zerowe.
    I tylko w takich wypadkach dopuszczane przestanie podtrzymywania zycia.
    Jesli sa szanse na przezycie, wtedy sie ratuje takiego czlowieka.

    >Możliwe. Ale nie to jest istotą problemu. Ja powtarzam to co widziałem w
    >raporcie i to co czytałem. Pisałem o sedacji terminalnej - ogłuszniu ludzi
    >narkotykiem bez ich zgody i odstawianiu im pozywienia - żeby umarli.

    Moze powinies zaczac czerpac swoje zrodlo rowniez z innych zrodel?
    Na poczatek zapraszam do Holandii, podroze ksztalca.

    >Prawo to nie tylko zapis, ale także praktyka i interpretacja. Jeśli
    >ustawodastwo dopuszcza do takich wynaturzeń, jak opisywałem tzn, że jest
    chore.

    Zawsze znajda sie osoby, ktore gotowe sa lamac istniejace prawo.
    Czy to onacza, ze prawo jest zle?

    >Skąd się wzieło to, że 40% zgonów ludzi chorych psychicznie następuje w wyniku
    >eutanazji. Czy chorzy psychicznie wyrazili zgodę? Pewnie niektórzy tak -
    >niewykluczam, że się nawet cieszyli i uśmiechali się jak ich zabijano. A może
    >rodzina wyrażała zgodę?

    Nie wiem, skad sie wzielo. Moze zostalo wyssane z palca autora tych rewelacji?

    >Przytaczano opinie z których wynika, że prawo do eutanazji zaczyna być
    >obowiązkiem eutanazji. Jeden z lekarzy opisywał pacjenta, który dał zgodę.
    >potem chciał się wycofać, ale nie mógł. Bo rodzina z kanady specjalnie
    >przyjechała. Przytaczano opinie, że przypadki wywierania presji na chorych by
    >zgodzili się, są powszechne.

    Nie sadzilam, ze "Reczpospolita" zmienila sie w piesemko sensacyjnie.

    >Cytowałem ci również dr. Admiraala, który opowiada o sedacji terminalnej. To
    >wszytko naprawdę ma się nijak do tragedii dziewczynki, która zmarła bo do
    >respiratora podłączony był chory noworodek.

    A ja Ci napisalam, co rozumie sie pod slowem sedacja terminalna.
    Bynajmniej nie ogluszanie ludzi i ich zabijanie, jak raczysz sugerowac.

    >Po co starym Holendrom "paszporty życia"? Dlaczego noszą je przy sobie?
    >Przecież wystarczy nie zgodzić się na eutanazję. A może boją się, że nikt ich
    >nie zapyta?

    Chyba popytam sie rowniez dalszych znajomych o te paszporty.
    A na marginesie, pisali w "Reczpospolitej" jak sie ten
    dokument po holendersku nazywa, na razie musze sie sporo natlumaczyc, zeby
    zrozumieli o co mi chodzi.



    Temat: Niemcy. . . dlaczego McDonald popularny?
    McDonald, emigracje do USA, Zbigniew
    Ciekawe Zbigniew skad Ty masz taka wiedze o tym o czym marza mlodzi Niemcy? Ja
    mam corke, tu wychowana, majaca wiele znajomych i wiem cos innego. Nawet
    ostatnio jeszcze ja na ta okazje przepytalem.
    Ale moze najpierw o McDonaldach. Wlasnie do nich chodzi mlodziez, bo tam jest
    TANIEJ jak w restaracjach. To w Polsce pojscie do MacDonalda nobluje. Tu mozna
    sie najesc za polowe ceny jak w restauracji. Tez dziwie sie skad u Ciebie
    wiedza, ze restauracje sa niemieckie. Takie sa tez, ale przytlaczajaca
    wiekszosc to jakies wloskie, greckie, jugoslowianskie i jakis inne chinskie. Po
    prostu gdzie pracuja obcokrajowcy tam sie malo zarabia. I dlatego jest malo
    niemieckich. Bo nie glupi. No chyba ze jakies drogie gdzie sa bogaci goscie. I
    ceny odpowiednie. To wtedy sa niemieckie no i moze i wloskie.
    A jak mlodziez ma pieniadze i chce je wydac (np. ma bogatych rodzicow) idzie
    nie do MacDonalda, ale do restauracji. Naprawde, finansowalem to i finansuje u
    mojej corki. Wiem. Woli zjesc tam jak BigMac.
    Ale jakies dzieci immigrantow, malo zarabiajacych ida, jak nie do Turka, to do
    McDonalda.
    Co do mlodziezy marzacej o USA. Przepytalem core. Wiec jak byla w gimnazjum w
    11 klasie sporo mlodziezy wyjechalo na rok do roznych krajow. Powodem jest,
    nauka jezyka, dobrze tez w przyszlosci wyglada praktyka zagraniczna. Najwiecej
    do USA, wazne tu jest nauka j. angielskiego. Ja corke wyslalem na rok do
    Polski. Na nauke jezyka angielskiego wysylalem do Angli, na Malte we wakacje.
    Po przybyciu do swojej szkoly, trzeba bylo przedstawic jakie przedmioty sie za
    granica w szkole mialo i bylo to uznawane jako 11 klasa, albo i nie. Tez
    zalezne od dyrektora szkoly. Wiec po pobycie w USA czesto nie bylo to uznawane,
    bo tam przerabiany material z np. matematyki byl na niskim poziomie. Chociaz ja
    do poziomu niemieckiego tez nie mam nabozenstwa, ale ci w USA to juz zupelnie
    nedznie. Za to przedmioty jak zyc, prawo jazdy itd. zo mieli. Ale do gimnazjum
    11 klasy za malo. Wlasnie corka mi opowiedziala o swojej dobrej kolezance z
    medycyny ktora wrocila o 2 miesiace wczesniej, bo tak sie jej tam nie podobalo.
    I szkola dziecinna. Tez znam innych ktorzy wlasciwie tylko zadowoleni sa z
    bezbolesnego nauczenia sie j. angielskiego. I czesto powtarzali 11 klase. A
    moja cora po polskiej szkole mogla przejsc do 12 klasy. Nie stracila roku.
    Tez ja zapytalem, jak jej znajomi, czy chca emigrowac do USA. Powiedziala, ze
    nie zna takich. Co prawda, jakas wyjechala bezposrednio po medycynie do USA z
    mysla tam zostania, ale po jakims czasie wrocila. Sa tacy, ktorzy chca wyjechac
    np. po medycynie do Anglii, aby tam zrobic staz, bo slyszeli, ze w szpitalach
    tam jest lepiej, bo wszechstronniej. Przed paru laty byly problemy z etetami
    dla mlodych lekarzy w Niemczech, wiec jacys chcieli np. do Angli jechac, bo tam
    mniej placa, ale (moze dlatego) jest praca. I lepiej za mniej pracowac, jak po
    studuiach nie miec etatu.
    Corka ma kontakty nie tylko z medykami. I jakies marzenia o emigracji do USA
    uwaza za bajki.
    Ja to zakwalifikuje do Bajek Zbigniewa. A moze z jakiegos Wprost?
    Widze, ze dalej w Polsce panuje kult USA. Ale w Niemczech? Nie. Oczywiscie,
    pojechac, pouczyc sie tak waznego jezyka jak angielski, warto. Ale masowe
    emigracje? To chyba polski sposob myslenia. Albo wynik propagandy MACIEJOWO-
    MBSowej. Tylko na tym forum naturalnie. A Zbigniew podatny.
    I jeszcze Zbigniew, miliony Niemcow bylo w USA na urlopie. Czyli w hotelach,
    jezdzili samochodami i oczywiscie nie pracowali tam na czarno. I dlatego widza
    USA nie tak jak Polacy. Tylko takie jakie sa. A nie sa nic nadzyczajnego. To
    tez widac jak sie tam jest. I ich dzieci tez to wiedza. Bo jak sami nie byli,
    to slyszeli.
    Mozliwe, ze w zawodach jak biznes/ekonomia wiecej sie wybiera do USA. To akurat
    dobrze. To sa takie MBSy i powinno sie cale Stany takimi zapchac. Specjalisci
    od kupic cos i sprzedac z zyskiem. Albo pozyczac z jednego banku na nizszy %, a
    skladac na wyzszy.
    Czytalem gdzies skargi, ze z takiej Brazylii jada na studia biznesu do USA. I
    najgorzej, ze do Brazylii potem WRACAJA!
    Ja nie jade. Niech sobie radza bezemnie.
    Pozdrowienia.



    Temat: Aurum met- prosze o informacje
    Czesc V. Martini

    > Oj, Patchwork, to nasze marzenie, żeby każdego stąd odesłać do homeolekarza...
    > Niestety, w wielu przypadkach udanie się do homeopaty jest co najmniej bardzo
    > trudne. I nigdy nie wiadomo, na kogo się trafi - przeczytaj posty Malani...
    > Śmiech na sali. Polsce jeszcze trochę brakuje do Niemiec czy Wielkiej Brytanii

    wiem, wiem... :(
    byl problem z czlonkiem rodziny. Wizyta u lekarza klass.-homeo. i wpadka. Wizyta
    u drugiego i zdziwienie, bo ten traktuje homeo. tylko jako maly dodatek.

    > i znalezienie homeopaty jest problemem, a często okazuje się, że nawet jeśli
    > już się lekarza znajdzie, to pojawia się bariera finansowa - i ja też uważam,
    > że 200PLN (w Płocku!) za wizytę jest kolejnym powodem, dla którego forumowicze
    > poszukują pomocy tutaj.

    W Niemczech przeciez tez... Poniewaz mialam szczescie dopiero u trzeciego
    lekarza wydalam sporo kasy. Piewsza ciumcia kosztowala 200 DM za wstepna i po 20
    za kazda porade telefoniczna. Drugo homeolekarz, ktory mi zalatwil rownowage
    emocjonalna na amen (renomowany tutaj) kosztowal juz 200 euro i za kazda
    nastepna po ok. 100. Ten obecny (perla!!! :)))) ) skromnych 300 euro. i ok 80 za
    nastepne wizyty. Nie ma jak ubezpieczenie w kasie chorych :(

    Mimo tego latwiej jest tu uzbierac 200 euro niz w Polsce 200 zl.

    > Awinn. Patchwork, już pisałam - Awinn praktykuje za tym swoim oceanem Advanced
    > Homeopathy, dość nową i zasadniczo inną od naszej. W wyniku kilkunastoletniej
    > pracy wielu lekarzy udało się na przykład ustalić, że Bryonia w potencji 30 i
    > tylko 30 działa na konkretny rodzaj kaszlu, w potencji 200 na, powiedzmy,
    > konkretny rodzaj zapalenia krtani (bo dokładnie nie pamiętam). Awinn ma w tym
    > kilkunastoletnie doświadczenie i krzywdy nikomu nie zrobi, mimo że te potencje
    > są wysokie. To, powiedzmy, nie moja szkoła i sposób myślenia, ale szeroko
    > praktykowany w Indiach - i skuteczny.

    Jestem bardzo ortodoksyjna zwolenniczka homeopatii klasycznej wg Hahnemanna
    (Kenta, Vithoulkasa). W tej metodzie wiem jakie sa reguly, gdzie opisane, wiem
    czego oczekiwac. Jak czytam, ze ktos poleca na cellulitis Aurum dziennie CH1000,
    to mysle sobie (wg. mojej wiedzy) co sie moze stac z osoba ktora ten srodek
    zazywa. Mozliwosci:
    1. Srodek przez przypadek dobrze dobrany. Super.
    2. Srodek niewlasciwy ale bez konsekwencji. Super. (Kiedys myslalam, ze to
    regula, ze jak srodek nie jest odpowiedni, to i nie moze zaszkodzic, (opisane w
    wielu poradnikach homeopatycznych, ale w bledne))
    3. Srodek dziala na cellulitis, stlumi celulitis i przeniesie chorobe na wyzszy
    poziom. (1 paragraf "Organon der Heilkunst" leczy sie czlowieka a nie jego
    symptomy, prawdziwe uzdrowienie przychodzi "od srodka" )
    4. Srodek pokrywa sie w czesci objawow z objawami pacjenta, doprowadzi do
    pogorszenia, ale nie ma sily do uzdrowienia. Ogolny stan pacjenta pogarsza sie.
    5. Srodek powoduje u zdrowej osoby pojawienie sie objawow charakterystycznych
    dla tego srodka = Arzneimittelprüfung (nie mam pojecia jak to przetlumaczyc)
    Hahnemann pisze, jezeli odstawi sie srodek zaraz po pojawieniu sie symptomow, to
    one sie cofna, jezeli bierze sie srodek nadal, to doprowadzi to do tego, ze
    objawy ulokuja sie na stale w organizmie.

    Miejsce poważniej chorego człowieka jest w gabinecie homeopaty i, z
    > tego co zauważyłam, forum powoli przestaje być poradnią a staje się raczej
    > miejscem wymiany informacji.

    To ma b. duzy sens, zeby dac zainteresowanym informacje, moze tez interpretacje
    tego co sie dzieje po zazyciu srodka.

    Chcialam jeszcze napisac, dlaczego jestem taka ostrozna...
    Od drugiego homeopaty dostalam Aurum C1000. Jedna dawke. Bylam u niego z powodu
    kilku chronicznych rzeczy i napiecia (ciagly stres). Po 3 dniach znikla wysypka,
    napiecie, przeziebiena i dostalam napadu paniki. Klasyczny przyklad
    przeniesienia sie choroby na powazniejsze czynnosci organizmu. W moim wypadku
    nie pomoglo nic antydotowanie srodka za pomoca kamfory. (To mogl byc kazdy inny
    srodek)

    Chetnie podyskutuje na ten temat, ale obecnie nie chce przynudzac. No i musze
    popracowac, bo mnie z pracy wyrzuca.

    Patchwork
    PS
    V. Martini, w jakim krajobrazie mozna Cie spotkac w stanie niewirtualnym?

    I musze troche
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukano 116 rezultatów • 1, 2, 3 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.