Strona Główna
jaja glisty w kale
jaja glisty zdjęcia
Jaja przez telefon
jaja wielkanocne Przepisy
Jaja chłodnicze
Jaja Faberge
jaja grypl
jaja jak balony
jaja kawały
jaja klasyczne
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • opinie-fall.opx.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jaja nazwa





    Temat: Napisz wypracowanie na zadany temat!
    Jeśli śniadanie z niespodzianką, to tylko jajko. No bo na śniadanie jajko, to
    nic dziwnego. A jajko - niespodzianka, to też normalka. Można je w sklepach
    kupić. Sniadanie też można kupić w sklepie, ale najczęściej w formie
    prefabrykatów i półproduktów.

    Jajecznica z jajka z niespodzianką wychodzi kiepsko. Mamy do wyboru albo
    stopioną czekoladę z żółtym plastikowym "czymś" w środku, albo - w
    wersji "hard" - cuchnącą, plastikowo-czekoladową maź. Nie radzę spożywać.

    Jajko na miękko. Hm. Jak byłem mały to leciała taka piosenka "jajko na miękko
    to też pułapka". jak ktoś ma ze 30 lat to może pamięta, bo to bylo ze 20 lat
    temu i byłem za mały by pamiętać większy sens z tej piosenki. Ale ja nie lubie
    jajka na miękko. Wylewa sie. Marna z tego niespodzianka, gdy poplami ubranie.

    Jajka plamiące ubranie to osobny temat. Niektórym facetom bardzo ten problem
    doskwiera, zwłaszcza w nocy. Więc czasem mają śniadanie z niespodzianką w
    postaci zawartości jajka. Nie będę się bardziej zagłębiał w ten temat...

    Tak zwana kinder-niespodzianka dotyczy jednak dzieci a nie dorosłych czy
    dojrzewających facetów. Kinder, czyli dziecko, ale to wcale nie tak.
    Bo "Kinder" to po prostu nazwa firmy. Kinder Bolonia, taki zespół koszykarski.
    Ich siłą (ale ojciec siła ich!) jest to, że zawsze na śnaidanie jedzą jajko z
    niespodzianką, produkcji ich sponsora. Nie dostaną jednak niespodzianki aż do
    czasu, gdy nie wygrają meczu. i te niespodzianki tak czekają na nich, a oni
    grają żeby wygrać, bo niespodzianki doczekać się nie mogą.

    Tak więc ustaliliśmy, że jajka z niespodzianką produkuje firma Kinder. Jest
    więc kurą. Ale produkuje też batoniki. I czekolady. Czy zna ktoś kury, które
    robią czekolady? Bo ja znam tylko kotwy, które robią chleby
    (www.robaczkojad.tk) i nic poza tym. No, a może jak kogut zapłodni kure to jest
    niespodzianka? albo jak mu się nie uda?

    Na te i inne pytania nie udzielę odpowiedzi. Nie, bo nie.






    Temat: Annan, Solana i USA przeciw izraelskiej masakrz...
    Przez caly czas, kiedy studiowalem historie wbijano mi do glowy, ze nie mozna
    tworzyc historii aleternatywnej, ale na twoje zyczenie zakladam, ze Arabowie
    wyrzekaja sie przemocy i powstaje panstwo o nazwie Palestyna.
    Jak bym zareagowal? Bardzo bym sie cieszyl, gdyz jestem osobiscie
    zainteresowany by zapanowal tam pokoj. Jednak na to sie nie zanosi.Czy Arafat i
    spolka jest rzeczywiscie zainteresowny pokojem?Przeanalizuj fakty z ostatnich
    dwoch lat (poczawszy od wakacji 2000 r.).

    Jesli chodzi o Mazowszan i Gdanszczan-zwrocilem uwage, ze Palestynczycy NAGLE
    odkryli swoja tozsamosc narodowa-wczesniej jej nie mieli? Wyobraz sobie, ze w
    Polsce np. Slazacy oglaszaja sie NAGLE narodem i zadaja swego panstwa. To
    oczywiscie uproszczenie, ale jaka jest roznica miedzy Polakiem z Gdanska i
    Katowic? A jaka miedzy Arabem z Jordanii a Arabem z zach. brzegu?

    O wypowiedziach przewodniczacego Arafata czytalem w gazecie(proizraelskiej),
    ale poszukam dla ciebie o nim informacji w internecie.

    Gość portalu: Gosc napisał(a):

    > Jestem za mlody, by miec opinie o sytuacje przed 1967 na tamtych terenach
    lecz
    > obecnie przygladam sie rozwojowi wypadkow uwazniej.
    >
    > Jak bys zareagowal, gdyby okazalo sie, ze dwa ponizsze stwierdzenia odnoszace
    > sie do obecnej sytuacji na Bliskim Wschodzie sa prawdziwe:
    >
    > 1. Palestynczycy zdaja sobie sprawe, ze zepchniecie Izraela do morza to cel
    nie
    >
    > do osiagniecia i rezygnuja z jego osiagniecia
    >
    > 2. Jedyna aspiracja Palestynczykow jest odzyskanie West Banku o moze Gazy i
    > ustanowienie na tych terenach panstwa Palestynskiego prawdziwie pokojowo
    > nastawionego do Izraela ??
    >
    > Czekam niecierpliwie na twoja odpowiedz ............






    Temat: Czy ktos moze mi wyjasnic? (Ameryka contra reszta)

    Europa w swoim instynkcie samozachowawczym nie chce się wmotać w konflikt
    żydowsko-arabski. Bo nawet jeśli teraz wydaje się, że jest to konflikt między
    Ameryką a bin Ladenem , to w przypadku eskalacji oczywiste że pójdzie on w tym
    kierunku, a amerykańscy Żydzi będą dążyć do jego umiędzynarodowienia (i może
    udać się, skoro udało się zamerykanizowanie). Przypomnę że terrorystów szkoliła
    CIA, wąglika dostarczyli Husajnowi też Amerykanie. Coraz więcej jest ponadto
    informacji, że nie przejęli się informacjami wywiadowczymi, bo uważali że atak
    nastąpi nie na terytorium USA. Więc Europa myśli po cichu - „niech się Arabi
    skoncentrują na USA, my pozostańmy z boku, to nie oberwiemy. Nic nie zyskamy, a
    możemy stracić, moralnie też jesteśmy usprawiedliwieni". Zresztą jakby doszło
    do czegoś poważnego to Europa pomoże Ameryce - dostawy sprzętu wojskowego
    konwojami przez Atlantyk, wojsko w ostatniej fazie (jaką strefę okupacyjną
    dostanie Polska?), paczki UNRA itd.
    Polska w kwestii konfliktu jest proamerykańska? A skąd takie informacje?
    Prezydent, no może część klasy politycznej. Ale społeczeństwo na pewno nie jest
    skłonne do wojaczki z cudzym wrogiem w jakimś „Madagaskarze". A dlaczego
    Kwaśniewski? Bo chce zostać szefem NATO. A dlaczego Miller? Bo jak Kwaśniewski
    zostanie, to Jolanta nie będzie kandydować i Miller w glorii chwały tego, który
    wprowadził nas do UE ma duże szanse na prezydenturę.
    Widać też dlaczego USA tak koniecznie, nawet za nieoprocentowaną pożyczkę, chce
    nam wcisnąć F-16. Po co nam te samoloty, chyba nie na Białoruś? :-)
    Jest też możliwość, że nawet jeśli Żydom zrobimy dobrze, to i tak udowodnią że
    to my wszystkiemu zawiniliśmy. Historia lubi się powtarzać.
    A z punktu widzenia Łodzian? Naszego miasta nie ma na większości map, dwa
    polskie znaki diakrytyczne w nazwie uniemożliwiają sensowne wpisanie nas do
    komputera Al Quaidy, brak połączeń drogowych, lotniczych a nawet kolejowych
    międzynarodowych też zniechęci terrorystów. Ja mieszkam na ślepej uliczce,
    nieoznakowanej, bo tablicę z nazwą dobrzy ludzie zamienili na „jagodziankę na
    kościach". Mam też dwie świece dymne i magnes ze starego głośnika do zmylenia
    busoli Husajna.




    Temat: Panie Arnold , pan się nie boi ...
    c.d. z powodu błędu softu forum "Gazety"...:

    > > Patriotyzm
    > > lokalny to jedno, a rozwalanie państwa to drugie.
    > a trzecie to budowa jednonarodowego imperium czyims
    kosztem.
    Jaka budowa? To nie Polacy decydowali o granicach po
    1945, nie wiedziałas? Nie dyskutuję tu, czy było dobre
    "przesuwanie" Polski na zachód. To jest po prostu stan
    faktyczny, który zastałem, jak się urodziłem. A Ty może
    chcesz "przesuwać" z powrotem, czy co?

    > > 10 milionów mieszkańców Śląska, którzy zdeklarowali
    się jako Polacy.
    [...]
    > skad masz takie dane?
    Suma ludności województw Śląska w granicach wg mapki
    sugerowanej przez arnolda7...

    > Slaskosc nie jest wymyslem ostatnich lat a wartoscia,
    > ktore w swych sercach nosza pokolenia Slazakow
    (podobnie jak Polacy polskosc
    > podczas zaborow),
    zabór polski trwał bodajże 123 lata, a ile trwał zabór
    Śląska? Jakieś kłopoty masz może z ustaleniem początkowej
    daty? ;]

    > a wiekszosc mieszkancow Slaska zostala wysiedlona po
    1945r.
    No i wnioski jakieś wysnujemy z tego?

    > Np. Dolny Slask to juz tylko nazwa geograficzna.
    zaczynasz rozumieć chyba o czym mówię... Cały Śląsk to
    już tylko nazwa geograficzna. Pozostały małe skupiska
    autochtonów, nijak mogące żądać teraz "autonomii".

    > Deklaracje narodowosci slaskiej byly tam, gdzie zostala
    jeszcze ludnosc
    > miejscowa. A to juz osmiesza tych, co twierdza, ze
    narodowosc slaska to efekt buntu za bezrobocie.

    a skąd Anito masz takie dane n.t. genezy deklarowania
    narodowości śląskiej i ruchów demograficznych? Skąd
    wiesz, że ta dość nagła przecież zmiana struktury
    mniejszościowej naprawdę nie ma nic wspólnego z udziałem
    mniejszości niemieckiej w rządach i rozczarowaniem obywateli?




    Temat: USA cofa poparcie dla ukraińskiego rządu prezyd...
    Jakby nie patrzec na historie, ktora te dwa narody zyjace obok siebie
    traktowala raczej malo laskawie, nie mozna zyc historia, chociaz nie mozna tez
    o niej zapominac. UPA, AK, Armia Czerwona, Swierczewski, Bandera, Akcja Wisla,
    Wolyn to nazwy i nazwiska dla jednych kojarzone z bohaterstwem, dla innych z
    okrucienstwem. Tak zawsze jest i tak bedzie ze rozne narody inaczej
    interpretuja dzieje i najlepiej oddaje je obiektywny obserwator, tzn. nie
    przedstawiciel zadnego z omawianych narodow. Dobrze ktos zauwazyl ze na
    konflikcie Polska - Ukraina zawsze zyskiwala Rosja, poczynajac od niefortunnego
    porozumienia Chmielnickiego z tymze krajem. A gdyby tak ktos madrze pomyalal i
    w pewnym mozmencie historii sprzymierzyl Polske z Ukraina, jakiz to potezny
    sojusz powstalby w Europie. MOzna sobie tylko wyobrazic dzieje Europy z takim
    tworem w jej centrum. Niestety, zaszlosci, glupie niesnaski, wypamietywanie i
    nienawisc jaka prezentuja nawet niektorzy z moich przedmowcow swiadcza, ze jest
    to niemozliwe, bo w narodzie tak jest ze obok ludzi madrych sa glupi albo po
    prostu tacy, ktorym nie chce sie pomyslec. Ciekaw jestem jak dlugo jeszcze
    Polska bedzie wypominac Ukainie Jablonki, Wolyn, a Ukraina POlsce Akcje Wisla,
    pacyfikacje wiosek lemkowskich itd. Bezcelowosc tego jest tak oczywista jak
    doszukiwanie sie co bylo pierwsze: kura czy jajo. No ale ktos zawsze bedzie
    kogos nazywal morderca, komus zawsze nie bedzie sie podobalo ze we Lwowie sa
    problemy z Cmentarzem Orlat, chociaz nikt juz nie pamieta akcji zakonu
    Karmelitow Bosych w Przemyslu, kiedy papiez prosil ich o zwrocenie katedry
    Ukraincom, albo problemow z powstaniem mogil zolnierzy UPA na poludniu.
    Ludzie, jezeli czegos pragniecie to musicie sami rowniez ofiarowac...




    Temat: Kara za zabicie kota
    astranageriel napisał:

    > skoro jednak pytasz o droge, to odpowiadam: embrion, zarodek,

    zarodek (embrion) to nazwa dla organizmu od zapłodnienia (u niektórych niższych
    zwierząt nawet przed zapłodnieniem) do momentu opuszczenia ciała matki lub
    wyklucia z jaja zatem to określenie ogólniejsze od płodu.

    > morula,

    to kilkanaście komórek - do 12 tygodnia jest ich trochę więcej zatem za
    szczególnie tym razem.

    > gastrula,

    też za szczególnie - to dopiero etap wykształcania się listków zarodkowych.

    > implant,

    a tego to nawet nie słyszałem w takim kontekście.

    > zygota,

    chyba najbliżej aczkolwiek wg. encyklopedii PWN jest to określenie dosyć ogólne.

    > ksiadz - ale i prawnik - dorzuci rowniez: nasciturus.

    za dużo z biologią wspólnego to nie ma.

    > proponuje "zarodek w fazie przedplodowej" lub po prostu:
    > "zarodek [tygodniowy, dwutygodniowy itd.]

    na obecnym etapie badań to chyba najlepsze.

    > nie pytales o ten sam termin. ja (o ile moge sie domyslic znaczenia
    > slowa:) 'opierwiascilem' za "plod", a nie za nazwe jakiegos bytu
    > przedplodowego. czy uwazasz, ze lepiej byloby pozwolic ci na babola?

    > no i nie sugerowalem, ze "nie znasz", tylko ze macisz. bo de facto
    > napisales prawde: cos, co nie istnieje faktycznie nie ma s. nerwowego.
    >
    > na koniec, to ze sie nie odpowiada na pytanie, nie znaczy ze sie nie
    > zna odpowiedzi na pytanie. jesli wiec bedziesz wykazywal brak logiki
    > bezprzeslankowymi domniemaniami "nieznajomość terminów o których samemu
    > nie masz pojęcia", to nie zdziw sie jesli beda odsylac do encylopedii
    > albo na drzewo. (niemniej) pzdr

    wszystko się sprowadza do tego czy ktoś chce się dzielić wiedzą czy próbuje być
    wielkopańsko złośliwy. wszystkie (oprócz tajemniczego implantu) określenia przez
    ciebie podane są mi znane (rodzice biolodzy w pewien sposób oddziaływują na
    człowieka) ale, tak jak napisałem, żadna nie jest stuprocentowo dokładna.

    btw - właśnie znalazłem, nie wiem na ile poprawną, definicję płodu jako
    organizmu rozwijającego się od 8 tygodni - zapewne zależy jakie cechy
    morfologiczne bierze się pod uwagę.




    Temat: Dlaczego tyle ofiar pochłonęło zdobycie teatru ...
    DDLACZEGO POWINNIŚMY POTĘPIAĆ PUTINA
    Hej!
    Zastanow sie raczej dlaczego Francuzi mieli by budować Citroena u nas?
    Może ta tego Mirrage, którego odrzucenie oferty jak i Gripena oburzyło UE?
    Nie zapominaj, że zarówno Słowacja, Węgry jak i Czechy - w dalszym ciągu nie
    zmodernizowały swoich sił powietrznych. Po prostu często mamy zbyt mało danych
    na temat jakiejś zazwyczaj- bardzo skomplikowanej i uwikłanej politycznie
    sprawy bu móc ją osądzić sprzed komputera.
    Co do komentowanego artykułu to zaraz po "odbiciu" zakładników z moskiewskiej
    Dubrowki, skomentowałam tą akcję w Radio. Mój niepokój obudziły następujące
    sprawy:
    - arsenał broni jaki zademonstrowali w TV Rosjanie po terrorystach czeczeńskich
    z trudem do teatru wwiózł by czołg, a co dopiero wnieśli ludzie, którym
    zależało by nie wzbudzać podejrzeń (nie chodzi o ilość ale o rozmiary broni
    jaką prezentowali w TV Rosjanie po odbitych terrorystach)
    - Rosyjska stacja radiowa nagrała materiał - rozmowę telefoniczną z samymi
    zakładnikami. Były to kobiety, które podkreślały, że Czeczency traktują ich bez
    zarzutu: nie biją, dają pic i wychodzą do toalety. Uzasadnieniem ataku dla
    Rosjan było właśnie znęcanie się nad zakładnikami.
    - wkurwiło mnie wręcz, że Kwaśniewski pogratulował Putinowi "udanej akcji".
    Putin to zwykły zbrodniarz a świadczą o tym materiały opublikowane przez
    Amnesty International pokazujące jak de facto żołnierze rosyjscy walczą
    z "terrorystami czeczeńskimi": gdy wytłuką już całą populację mężczyzn w danej
    wiosce w przedziale lat 12-70, biorą się następnie za kobiety i dzieci. Po
    prostu każdego Czeczeńca traktują jak potencjalnego terrorystę. W ich własnym
    kraju.
    - dlaczego władze Rosyjskie ukrywały jeszcze przez kilka dni po akcji nazwę
    środka jaki zastosowali w teatrze. Przeciez świadczy to o totalnym braku
    wyobraźni. Wystarczyło przewidzieć, że Zachód upomni się o swoich zakładników i
    prawda i tak w końcu wyjdzie na jaw.
    Putinowi nie zależało by uratować ludzi w teatrze ale by wykazać się skuteczną
    walką z terroryzmem. Zauważ - im więcej ludzi zabije tym jego sondaże bardziej
    rosną. Czy to jest dowód, że społeczeństwo Rosyjskie dorosło do przemian?
    Myślę, że po takiej woltyżerce jaką mu fundował każdy kolejny dyktator - potrwa
    to bardzo bardzo długo.
    Nie rozumiem więc Twojego ataku na to, że GW chce odwrócić uwagę od afery
    Rywina. Przecież to obowiązek każdego dziennikarza docierać i ujawniać takie
    rzeczy. Gdyby nie oni i ich praca - nie sposób było by się dowiedzieć kto
    dzisiaj jest kim. A na pewno nie dowiedziałbyś się tego z TVP1 lub TVP2.



    Temat: Dlaczego Polacy wszedzie widza Zydow?
    He,he...
    Gość portalu: dana33 napisał(a):

    > pepita napisała:
    >
    > > widzimy/rozpoznajemy was poniewaz przez wiele wiekow
    > korzystaliscie z
    > > tolerancji i goscinnosci naszego kraju(wszedzie was
    > gonili), daliscie sie
    > > poznac z dobrej i zlej strony.Niestety tej dobroci nie
    > bylo wiele ,natomiast
    > > zla zostawiliscie do cholery.
    >
    > nu, tu lezy pies pogrzebany, jak to sie ladnie mowi. wy
    > (antysemici) uwazacie, ze my (polscy zydzi) korzystalismy
    > z waszej goscinnosci i tolerancji (ha!), natomiast my
    > uwazamy, ze bylismy we wlasnym kraju i mielismy takie
    > same dobre i zle strony jak "czysci" polacy.
    > i zebys nie miala zludzen, zle zostawilismy dokladnie
    > tyle samo ile narobilismy. wspolnie z wami, czystymi
    > rasowo polakami. jak sie jest w jakims kraju setki lat,
    > to tylko dziwnie myslaca grupa ludzi mysli o innej grupie
    > ludzie, ze "korzystali z naszej goscinnosci". wiesz,
    > wasze zachowanie w 1968 roku naprawde bylo wyrazem
    > goscinnosci. a jeszcze jedno krociutkie zdanko: nie wiem
    > jakby polska wygladala bez zydowskiego wkladu w kulture,
    > nauke i przemysl w polsce.

    >> Gwoli scislosci pani arcysyjonistko, w 68 roku jedna banda zydow wygonila z
    Polski druga, ktora w rozgrywkach politycznych przegrala walke o stolek i
    dostep do koryta. Poza tym bez zydow Polska bylaby we wspanialej kondycji,
    tak, jak kazdy inny organizm, gdy sie oczysci go z pasozytow! Kultura wowczas
    bylaby Polska, nauka na doskonalym poziomie, bo i naukowcow bylo wiele, tylko
    ze wzgledu na zazydzenie musieli emigrowac czy do Francji, czy do Chile, czy
    tez do wielu innych krajow Swiata i pozostaly po nich pamiatki takie, jak
    nazwy gor, rzek i inne. No a handel i przemysl istotnie bylby wspanialy, gdyby
    nie duszony zydostwem wewnarz i na zewnatrz Kraju. Poza tym ludnosc Polska nie
    bylaby poddana najgorszej demoralizacji, jaka czlowiek moze sobie wyobrazic!
    Prawda jest nieco wieksza, anizeli twoj koniec nosa....




    Temat: My antysemici potępiamy
    Gość portalu: Elena napisał(a):

    > Ty już Fredzio dobrze wiesz co ja nazywam klasą.Ja wino piję do czegoś, a nie
    z
    >
    > oliwkami.Taki zwyczaj.Oliwkę wrzucam do vermutu i piję jako aperitif na
    > zaostrzenie apetytu.Ale faktycznie masz rację.Nie ma to jak dobry śledzik pod
    > wódeczkę, a najlepszy w Polsce.Jajka gotowane? Chyba pod majonezem, jako
    jedna
    > z tradycyjnych przystawek .Ja kręcę żółtko z wędzonym łososiem i tym
    wypełniam
    > ugotowaną resztę.Nie leci ci ślinka? A co do kawioru,to przyznam ci że jem
    > mało.Szkodzi mi tu zarówno kawior jak i jego cena.Irański jest okropnie
    > drogi.Nie to samo, co kiedyś w Polsce, ruski można było kupić za bezcen.Co do
    > szampana, to nie żaden Dom Perignon czy Moet Chandon, tylko katalońska cava
    > Juvé iCamps brut nature,reserva.Zapamiętaj tę nazwę, bo naprawdę
    > klasa.Koniecznie spróbuj, jak będziesz w Hiszpanii.Ale to co dla mnie
    najlepsze
    >
    > to jamon de bellota.Nie polecam ci jednak tego z wiadomych
    > względów.Pozdrawiam.ElenaMoja Droga
    Nie wiem dlaczego Moje Polki zawsze zamawjaja czerwone wini i nasze oliwki,
    Hiszpańskie nie są do porownana.

    Nasze Śledzie Izareskie mogę się z polskimi konkurować są Ostre i Koszerne.
    Dostajemy na Śniadanie w Wojsku
    Ja wole nasza Krajowe Szampan z „Carmelu” pić.
    Co do Kawioru od Chomeni nie wydam jednego Szekela, Rosyjski Kawior jest tez u
    nas Drogi.
    Powiedz mi taka wysoka Kobieta jak ty ma na pewno klopoty w Polsce z Ciucahmi
    Normalna Polka ma 160 Wrost mały Biust i szczupła.
    Mój polski Znajomy z Silicon Valley powiedzal z Śniadanie w Izraelu jest
    podobny do polskiego tylko tutaj nie jemy Kylbasa rano bo zagraca jest.

    Jestes bardzo Mila pzdr Fredzio




    Temat: garesh otem -- w jakim to języku? Kto
    Gość portalu: zbalansowany napisał(a):

    > Gość portalu: dana33 napisał(a):
    >
    > > Gość portalu: zbalansowany napisał(a):
    > >
    > > > No tak. Popatrz na posty tej niezbalansowanej Jerzowej. Dodaj wtracal
    > skieg
    > > o
    > > > ktory zwymyslal mnie zanim przeczytal i zrozumial o co chodzi (nawet
    > nie m
    > > ial
    > > > na tyle kultury zeby przeprosic) i masz "full picture".
    > >
    > > nu, patrze sie na ich posty i widze, ze na kazdym watku stoja twardo przy
    > swoim
    > >
    > > zdaniu, a ty natomiast kameleon: gdzie ja to jestes uprzejmy pan, lewicowy
    > bo
    > > lewicowy, ale mozna gadac jak sie tu i tam przymknie oko. tam gdzie zaczyn
    > aja
    > > oskarzac i rzucac klamstwa o israelu, stoisz twardo z linkami lewicowo-
    > arabsko-
    > > neonazistowskimi zeby ich poprzec..... nie mysl ze nie widze, kopytka hin
    > > kopytka her....
    >
    >
    > Ten cytat z Szarona to wiesz ze autentyk; niech chlopaki maja tez jakas
    zabawe,
    >
    > bo drepcza w kolko i nie ma czego czytac. Kopytka zostaw w spokoju, napisz co
    > to jest czulent bo szukalem w duzym slowniku pol/eng i to haslo nawet nie
    > wystepuje, pewnie znam potrawe ale pod inna nazwa.

    nu, nie wiem ze to autentyk, wiec daj link, bo chce wiedziec...
    czulent to sobotnie obiad zydowski, kiedy to nie wolno ci gotowac, wiec
    przygotowuje sie garnek z roznymi dobrosciami (mieso, kosci ze szpikiem, kasza
    perlowka, cebula,fasola, marchewka, kartofle, jajka surowe i kiszke, przyprawy,
    oczywiscie czosnek, zalewa sie woda) i do pieca od piatku doo soboty w
    poludnie. ci bardzo religijni nie uzywaja pieca, tylko specjalna plyte
    szabasowa. dawaj ten link, bo mnie rozczarujesz....




    Temat: slusznosc ostrej polityki wobec Palestynczykow
    rycho7 napisał:

    > Gość portalu: Jerzy napisał(a):
    >
    > > Nie bardzo rozumiem:ONZ dal ziemie, ktorej nie byl wlascicielem...
    >
    > Notarialnie lub jako posiadacze samoistni wlascicielami byli Palestynczycy.
    >
    > > To kto byl
    > > wlascicielem tej ziemi?
    >
    > Jak powiernik kolonizator Wielka Brytania. Poprzednim pelnoprawnym panstwem
    na
    > tym terenie bylo Imperium Ottomanskie. W ramach dekolonizacji postepujacej w
    > tym czysie (Indie, Pakistan) powinno powstac panstwo Palestyna rzadzone przez
    > etniczna wiekszosc palestynskich Arabow. Pomijam tu w ogole kwestie
    wyznaczania
    >
    > przez Wielka Brytanie granic na zasadzie dziel i rzadz.
    >
    > > Uwaga o 100% etnicznej czystce jest najbardziej zabawna
    >
    > Hitlera tez to zapewne bawilo przy tworzeniu ustaw norymberskich.
    >
    > Pozdrawiam

    Takie panstwo powstalo: byla to Transjordania(1922r.) w ktorej zamieszkala
    wiekszosc(400.000) Arabow z tamtego terytorium. Transjordania zmienila nazwe na
    Jordania w 1946 r. Caly tzw."Zachodni Brzeg" oraz czesc Jerozolimy wchodzila w
    sklad Jordanii. Po wojnie w 1967 r.Jordania na wskutek kleski militarnej
    starcila te terytoria na rzecz Izraela a Egipt stracil Gaze. Od tej kleski
    panstwa te wogole nie wykazaly checi przyjecia tych terytoriow z powrotem i
    zawarly pokoj z Izraelem.
    Niech Pan wymysli cos innego, bo te fakty wiekszosc forumowiczow swietnie zna,
    ale Pan -nie.
    "Palestynczycy"-to tacy sami Arabowie jak ci w Jordanii w ktorej wiekszosc ich
    mieszka.Wlasnie tych "palestynczykow".
    Arabowie posiadali przed 1946 r. zaledwie 3-3,7% ziemi(tej, na jaka mieli
    jakiekolwiek dokumenty stwierdzajace ich prawa wlasnosci).Zydzi posiadali
    dajacej sie udowodnic prawnie 8,6-8,8 % ziemi, ok.16,5% ziemi posiadali
    potomkowie tureckich wielkich posiadaczy ziemskich (effendich) a cala reszta
    byla wlasnoscia Korony brytyjskiej.
    Po wojnie w 1948 r. wiekszosc ziem effendich(ktorzy uciekli zagranice) zostala
    sprzedanych przez ich potomkow(pozostalych w Izraelu) Zydom za co imamowie
    oblozyli tychze Arabow klatwami kornicznymi za "handel ziemia z niewiernymi".
    Tak wygladaja "prawa Palestynczkow" do ich "prastarych ziem".
    Niech sie Pan zabierze za solidne studia w tym przedmiocie.
    (J).




    Temat: Zamach w Groznym - kilkudziesięciu zabitych
    Jest to prawda podstawowa.
    Troche ja uzupelnie.
    Wiele z tych autonomicznych republik i narodow liczy kilkaset
    tysiecy obywateli. Wiele z nich mialo przed stuleciem poziom
    cywilazycyjny amerykanskich Indian.
    Czukczy, Komi itp. nazwy sa mniej znane niz Apacze, Komancze,
    Siux itp. i bylo ich duzo mniej.
    Autonomia to nie jest niepodleglosc, ale zachowanie wlasnej
    odrebnosci. Jest to podstawowy skladnik niepodlegosci.
    Dla rownowagi - U wielkiego brata Indianie siedza w rezerwatach
    i powoli sie koncza. Rezerwat jak wiadomo jest dla zwierzat..
    (tak ich tez kwalifikowano ~ 100- 150 lat wstecz).
    Teraz wiemy ze to nie sa zwierzeta. Dlazczego te narody sa dalej
    w rezerwatach. Bojownicy praw czlowieka, walczcie o minimum
    autonomii dla Indian taka jak maja np. Czukcze...! Potem
    zobaczycie czy sie cos da polepszyc w Rosji.

    PS: 1. Kanada utworzyla kilka lat temu jeden okreg
    administacyjny dla eskimosow - uznano to za olbrzymi sukces
    humanitarny itp.
    2. Gazeta jest pismem anyrosyjskim co widac w tytulach
    publikacji, terminologii itp.,
    Laczylo sie to do niedawna z interesem wielkiego brata, jak to
    zwiezle wypowiedzial Kissinger -
    “One of my acquaintance was sitting next to Henry Kissinger at a
    meeting of "big finance" heads. Kissinger, thinking that he was
    only surrounded by his peers, told that "it is in the interest
    of all to keep a couple of wars going on in Russia".
    Istota dla tych co nie znaja angielskiego:
    W naszym interesie jest utrzymywanie wojen w Rosji.

    Gość portalu: Rosjanin napisał(a):

    > Pragnę zadać redaktorom mojej ulubionej Gazety Wyborczej jedno
    > pytanie. Zauważyłem stanowczość z jaką szanowna redakcja
    określa
    > rząd w Czeczenii jako kolaboracyjny, promoskiewski czy jako
    rząd
    > marionetek kremla. Otóż, jak wiadomo, federację rosyjską
    > zamieszkują ok. 100 rozmaitych narodowości. Składa się ona z
    > kilkudziesięciu tzw. subjektów federacji, obwody, krainy
    > autonomne, republiki, w tym kilka republik kaukazkich, np.
    > Dagestan, Inguszetia, Osetia, no i wreszcie Czeczenia. Każdy z
    > tych subjektów ma swoejgo prezydenta czy gubernatora, czy
    mera,
    > czy jeszcze tam kogoś, na których głosują wszyscy mieszkańcy w
    > swobodnych wyborach. Teraz pytam, czy uważa szanowna redakcja,
    > że wszystkie te regiony federacji rosyjskiej mają
    kolaboracyjne
    > władze promoskiewskie, że są to wszystko marionetki kremla
    (cóż
    > to za monstrum siedzi na tym kremlu?) i że znajdują się pod
    > okupacją moskali-rosjan?
    > Z poważaniem, w imieniu moich rodaków
    > rosjanin.




    Temat: slusznosc ostrej polityki wobec Palestynczykow
    Gość portalu: Jerzy napisał(a):

    > Takie panstwo powstalo: byla to Transjordania(1922r.) w ktorej zamieszkala
    > wiekszosc(400.000) Arabow z tamtego terytorium. Transjordania zmienila nazwe
    na
    > Jordania w 1946 r. Caly tzw."Zachodni Brzeg" oraz czesc Jerozolimy wchodzila
    w
    > sklad Jordanii. Po wojnie w 1967 r.Jordania na wskutek kleski militarnej
    > starcila te terytoria na rzecz Izraela a Egipt stracil Gaze. Od tej kleski
    > panstwa te wogole nie wykazaly checi przyjecia tych terytoriow z powrotem i
    > zawarly pokoj z Izraelem.
    > Niech Pan wymysli cos innego, bo te fakty wiekszosc forumowiczow swietnie
    zna,
    > ale Pan -nie.
    > "Palestynczycy"-to tacy sami Arabowie jak ci w Jordanii w ktorej wiekszosc
    ich
    > mieszka.Wlasnie tych "palestynczykow".
    > Arabowie posiadali przed 1946 r. zaledwie 3-3,7% ziemi(tej, na jaka mieli
    > jakiekolwiek dokumenty stwierdzajace ich prawa wlasnosci).Zydzi posiadali
    > dajacej sie udowodnic prawnie 8,6-8,8 % ziemi, ok.16,5% ziemi posiadali
    > potomkowie tureckich wielkich posiadaczy ziemskich (effendich) a cala reszta
    > byla wlasnoscia Korony brytyjskiej.
    > Po wojnie w 1948 r. wiekszosc ziem effendich(ktorzy uciekli zagranice)
    zostala
    > sprzedanych przez ich potomkow(pozostalych w Izraelu) Zydom za co imamowie
    > oblozyli tychze Arabow klatwami kornicznymi za "handel ziemia z niewiernymi".
    > Tak wygladaja "prawa Palestynczkow" do ich "prastarych ziem".
    > Niech sie Pan zabierze za solidne studia w tym przedmiocie.

    Dziekuje za wyklad. Sadzac po kraju nadawania tys Kropa. Zawsze uwazalem ,ze
    jak Ci sie chce to potrafisz dac popis elokwencji. To uczciwy komplement bez
    zadnego przytyku.

    Zabiore sie za solidne studia. Szczegolnie nurtuje mnie problem jak ziemia
    feudalow uprawiala sie sama bez panszczyznianych chlopow oraz jak przebiegaly
    procesy uwlaszczenia w krajach postkolonialnych. A moze zechce Ci sie mnie
    wyreczyc? Bede wdzieczny.

    Pozdrawiam



    Temat: USA WOLNYM KRAJEM??? DOBRE SOBIE HAHAHA!!!!
    NI eiwem czy mozna mnie zaliczyc do liberalow w kazdej dziedzinie zycia.
    podzielam pewne poglady gloszone przez konsewatystow. Zgadzam sie z toba ze jak
    to nazwales "czarni obywatele" otrzymuja od rzadu duza pomoac , ale nie tylko
    oni. Nie to ze ich bronie, ale jak juz mamy o tym pisac to nalezy powiedziec ze
    do tej grupy mozna rowniez przylaczyc latynosow, zydow rosyjskich i wszystkich
    nielegalnych emigrantow ktorzy pomomo tego ze sa tu nie legalnie to jednak
    nalezy im sie o wiele wiecej niz co poniektorym prawowitym obywatelom stanow.
    Nie moge sie zgodzic z tym ze prezydenci demokratyczni nic dla tego panstwa nie
    uczynili. Za jednego z najwiekszych prezydentow uwazany jest JFK, nie mozesz
    zaprzeczyc ze mimo wszystko Clinton zrobil duzo , przedewszystkim za jego
    rzadow ekonomia kwitla. Carter nie zrobil nic to prawda , tak samo jak Bush
    senior, nie uczynil absolutnie nic , jedynie podniosl podatki . Nie umiejszam
    roli Reagana w obaleniu komunizmu, ale i on ma kilka niechlubnych momentow w
    swojej polityce , jak chocby to ze sprzedawal Irakowi gas trujacy ktory zostal
    urzyty przeciew Kurdom w 1987 roku, a takze komponenty do produkcji tzw.
    cluster bombs. W tym czasie Irak byl sprzymierzencem ameryki a Donald Rumsfield
    spotykal sie kilkakrotnie z Saddamem omawiajac transport ropy naftowej. A teraz
    nagle po raz drugi postrzegaja Saddama jako najgorszego wroga. Czy to nie
    paranoja?? Nie nie bronie Husseina, ani ni epopieram jego rezimu, ale nie dajmy
    sie zwariowac. Skoro wrogiem numer jeden jest Osama to niech jego pojmanie
    bedzie priorytetem. Jeszcze nie tak dawno Bush krzyczal chce Osama martwetgo
    lub zywego, dzisiaj o Osamie ani slowa, czyzby cos sie zmienilo o czym
    obywatele tego kraju nie maja prawa wiedziec??
    Jezeli chodiz o konstytucje to jest to dokument w/g ktrego Stany Zjednoczone
    opieraja swoje prawo. Wolnosc slowa , wyznania itp. USA sa republika
    konstytucyjna i jak sama nazwa wskazuje przestrzegac jej musza. Podobnie jak
    Polska swoje prawa opiera na konstytucji i jako jeden z piewszych krajow na
    swiecie ustalila konstytucje zwana majowa.
    Jezeli chodzi zas o moj pobyt w wojsku , to byla pewna forma "inwestycji" moja
    sluzba ojczyznie za pomoc w splaceniu czesci dlugow za studia. Ot taka wymiana
    jaka tutaj stosuje 3/4 obywateli. I moj pobyt w wojsku nie ma nic wspolnego z
    rozczarowaniem Ameryka. W wojsku bylam dawno temu, rozczarowanie nastapilo po
    wyborze Busha.
    Jezeli chodzi o moj powrot do POlski to mimo wszystko nie przewiduje
    specjalnych problemow, chociazby ze wzgledu na wyksztalcenie, staz, znajomosc
    jezykow i rozlegle znajomosci. Aczkolwiek jezeli z jakich kolwiek powodow nie
    spodoba mi sie tam to zawsze moge wrocic bo mam gdzie i do kogo.
    pozdrawiam



    Temat: [...]
    Drodzy Koledzy, "Cios poniżej pasa" to najcelniejszy tytuł dla tego cyrku.
    Właśnie otrzymaliście jeden z rozsyłanych po Polsce, poniżających Zarząd PZK
    anonimów pisanych przez jak twierdzi Henryk Marucha: "setki zbulwersowanych
    działaczy Shotokan/WKF". Pod anonimami często podpisuje się tajemniczy
    "Kibic-fanatyk", który tutaj odgraża się, że kiedyś okaże się Prezesowi
    Antoniakowi imieniem i nazwiskiem ( w domyśle w Prokuraturze lub Sądzie).

    Teraz proszę kliknąć Plik potem Właściwości: jest Pan Wacaw (pisownia orginalna)
    Antoniak.doc. oraz Podsumowanie i co widzimy?
    W rubryce Autor : Janusz Harast a w rubryce Firma: South Hell. Ale jaja.

    South Hell (południowe piekło) - jest prawdopodobnie nazwą domu publicznego,
    którego wieloletnim właścicielem do plajty był Wiceprezes Okręgowego Związku
    Karate Janusz Harast, prawa ręka Prezesa OZK H.Maruchy. Są siebie godni.
    To miłe towarzystwo łączy szukanie ratunku/utrzymania po plajtach szemranych
    interesów poprzez prowadzenia klubów karate.
    Tylko czy my musimy przyjmować wszystkich nieudaczników do PZK ? Prezes
    Kwieciński jak czytałem wyzej pogonił wczesniej obu z PZK Tradycyjnego.

    Pocieszające jest iż domniemany "pedofil" A. M. z Łodzi radzi
    sobie z atakami Henryka Maruchy, ponieważ wcale nie boi się jego oskarżeń,
    zdecydowanie twierdzi, że jest niewinny i poszkodowany wojną w Shotokan.
    Dzisiaj doskonale wystąpił przed ekipą TVN, która specjalnie wybrała się do
    niego na zawody. Nareszcie wynajął dobrego adwokata i dzięki przyjaciołom
    czuje, że nie jest sam w zwarciu z nieudacznikami karate, którzy dodatkowo chcą
    mu zabrać wszystkich zawodników do swojego klubu.




    Temat: Pani Błochowiak
    Gość portalu: Egon napisał(a):

    > Odsyłam do ostatniego numeru Polityki tam są trzy strony w temacie,
    > merytoryczny znawco tematu i obrońco w stylu nie wiem ale na wszelki wypadek
    > obrzucę wszystkich błotem. Moja opinia odnosi się po lekturze artykułu twoja
    na
    >
    > zasadzie fanatyka LSD i Pani B. Przyjmując twój sposób atakowania mógłbym
    > zapytać czy przypadkiem nie jesteś tym obdzielonym.
    > A swoją drogą wskaż mi te inicjatywy Pani B, podjęte na rzecz regionu
    łódzkiego
    >
    ...Doskonale znam treść tego artykułu. Nie mam zamiaru obrzucać nikogo błotem.
    Stwierdzam jedynie że gazeta wprowadziła was w błąd (to dosć powszechne u
    pismaków z resztą). MIeszkam w tym mieście wiec mniej wiecej wiem co tu sie
    dzieje. Bianka mIkołajewska to dawna działczka SLD w Łodzi, kiedy pochalała sie
    z Leszkiem Millerem spieprzyła dalej. To karierowiczka zepsuta do szpiku kosci!
    Teraz odgrywa wielką gwiazdę dokładajac swoim byłym kolegom. To jest chore
    zachowanie! Są tam rażące przekłamania i widać że pani "redaktor pożal sie
    Boze" nie sprawdziłą wystarczająco albo faktów albo źródeł z jakich korzystała.
    W jednym i drugim przypadku świadczy to o jej zwykłym amatorszczyźnie...
    Np.: akcja nie nosiłą nazwy "Załóż gumę na instrument" i nei była
    przeprowadzana w Urzedzie Miasta. Jej biuro ma tylko jeden pokój po Nowym
    życiu , reszte ma pabianicki PTTK. Hasła rzucone przez Polityke opieraja sie na
    słowach Hodak b. red. naczelnej NŻP nota bene wróg AB. JUz nie pracuje ona w
    gazecie wywalili ja za idiotyczną misję jaką chciała spełnić.
    A co do pomocy dla pabianic: z tego co pamiętam: oddz. ratownictwa medycznego w
    SPZOZ, gwarancje u byłego ministra zdrowia o powrocie szpitala do sieci
    szpitali publicznych, pomoc dla diabetyków, setki załatwionych pojedynczych
    spraw pabianiczan m.in w FPNP, pomoc dla PUP, pomoc w dotacji MEN dl abudowy
    Gimnazjumw Dobroniu i wiele innych. O tym trzeba czytać i na bieżaco sledzić
    dziala nia w Pabianciach. Nie jestes stad wiec domyślam sie ze o tym nei wiesz.

    Ale na drugi raz radze ci mniej ufac słowu pisanemu, móiwonemu również.




    Temat: Poczta Polska - płać i spadaj...
    Poczta Polska - płać i spadaj...
    Tuż przed wyjściem do pracy zaplanowałem krótką wizytę na jednej z Łódzkich
    placówek Poczty Polskiej S.A., w celu uiszczenia opłat za prąd i internet.
    Wchodząc do wspomnianej placówki zobaczyłem dwie ok. 10-osobowe kolejki -
    jedna po znaczki, druga do kasy (jak zwykle otwarta jedna, choć są trzy).
    Rachuneczek za prąd był gotowy oczywiście, niestety opłatę za internet
    musiałem sam wypisać, a tak nieszczęśliwie się zdarzyło, że nie miałem
    długopisu. Ponieważ przy okienkach (gdzie są długopisy "na sprężynki")
    panował tłok, oraz wisiała informacja, że przy okienku powinien znajdować się
    tylko jeden klient, postanowiłem grzecznie poprosić (w jednym i drugim
    okienku) o pożyczenie długopisu. W pierwszym okienku powidziano mi, że mają
    tylko jeden długopis (ten na sprężynce), w drugim też nie było, choć pani pod
    nosem w kubku miała ich z 15 (pewnie wszystkie nie piszące). Ponieważ
    wcześniej zdążyłem się już zdenerwować kolejką do bankomatu, spytałem czy
    wszystkich klientów mają w zwyczaju traktować jak potencjalnych złodzieji
    (niestety odpowiedź nie padła). Ostałem więc swoje w kolejce (niestety z
    jednym niewypisanym kwitkiem). Wreszcie podałem gotowy kwitek Pani w okienku
    i zacząłem pośpisznie wypisywać drugi. Niestety Pani szybko skasowała
    pierwszy i powiedziała 41,50 (bez poproszę, czy coś takiego), na co ja
    powiedziałem, że kończę wypisywać drugi. "Niech Pan zapłaci za pierwszy - nie
    widzi Pan jaka kolejka !!" - powiedziała wyraźnie zniecierpliwiona Pani z
    okienka. Ja odparłem "Prosiłem wcześniej o długopis, niestety nie otrzymałem,
    może w takim razie waszą firmę stać na otworzenie drugiego okienka ??". Z
    tyłu facet powiedział (mimo, że była kolejka) - niech Pan spokojnie pisze,
    taka firma... FAKTYCZNIE - GÓWNIANA, że nazwę rzecz po imieniu...



    Temat: BYTOM>>>>
    Jak najbardziej podzielam poprzednie opinie. Do dr. Szustak trafiłam w przychodni państwowej. Najpierw porządnie mnie nastraszyła, a potem powiedziała, że za państwowe pieniądze tego leczyć się nie da! I wreczyła mi wizytówkę prywatnego gabinetu! "Leczyłam się" u niej prawie 4 lata i zostawiłam u niej niewyobrazalną ilość pieniędzy. badania robiła na państwowym sprzęcie (w szpitalu na Batorego), pieniądze szły oczywiście do jej kieszeni. Przez długi czas chodziłam do niej kilka razy w miesiącu na test (nazwy niepamiętam), który polegał na zmierzeniu długości na jaką rozciąga się śluz szyjkowy. Jak potem wyczytałam jest to test, którego nie robi się już od ponad 20 lat, a poza tym nigdy nie wymagał udziału lekarza, kazda pacjentka mogła go robić bez problemu sama! Oczywiście pani dr. za kazdy raz kasowała niemałe pieniądze. Jak potem się dowiedziałam (wiele czytałam na temat mojego schorzenia)zlecała przestarzałe badania, których się już nie wykonuje(i stało się jasne, dlaczego całymi miesiącami nie mogłam znaleść labolatorium, które takie badania wykona)i leczyła mnie w sposób zupełnie nie odpowiedni tzn. tak jakbym chciała już i natychmiast zajść w ciążę, a nie chciałam! (nie zapytała mnie o to) u kobiet, które nie planują ciąży leczenie prowadzi się w zupełnie inny sposób, a długotrwałe prowadzenie leczenia w sposób obliczony na uzyskanie ciąży jest niebezpieczne! (ja w ten sposób byłam leczona przez 4 lata!). Następny lekarz, który przejął moje leczenie złapał się za głowę jak się dowiedział jak byłam leczona...

    Reasumując - niedouczona zwykła naciągaczka pazerna na pieniądze!
    Jestem osobą spokojną i rzadko uzywam mocnych słów, ale tutaj nie da się inaczej!




    Temat: Opolska nienawiść do Polaków
    Gość portalu: Endo napisał(a):

    >>I juz sie nie wypowiadam.<<

    > Twoja wiedza o Serbach Łużyckich niestety Cię zdyskwalifikowała, niestety
    > musisz sobie sam poczytać lub wybrać się na wycieczkę studialną do Saksonii.
    ===========
    nigdzie nie uwazalem sie za speca od Serbow,natomiast Ty z uporem maniaka
    wracasz do sprawy serbskiej jakby to byl clou calej sprawy a watek jest o
    dylemacie ktory nurtuje ludzi w Polsce.
    ==============

    > w regionach gdzie jest mniejszość niemiecka (okolice Eupen) na pograniczu
    > Niemcy, Belgia, Holandia).
    ============
    tylko nie probuj mi wmowic,ze opolszczyzna tez lezy na pograniczu niemieckim
    ==============
    > Ponadto nigdy nie wypowiadałem się, że nazwy powinny być w Polsce tylko w
    > języku obcym podobnie jak nie wypowiadałem się czy jestem za czy przeciw
    nazwom dwujęzycznym.
    ============
    ja tez nigdzie Ci nie zarzucalem,ze jestes przeciwko napisom dwujezycznym,
    przeciez z calej tej Twojej wypowiedzi jasno wynika Twoje poparcie dla Niemcow
    w Polsce.
    ===============
    Sprostowałem tylko dezinformację, którą stosujesz bo uważam, że
    > jak się coś pisze to winno być to zgodne z prawde.
    ==============
    nie mogles nic prostowac,jaka dezinformacje,ja nikogo o niczym nie
    informowalem,ja przekazalem tylko moje odczucie do tego problemu(tylko nie
    mow,ze stwarzam problem).Uwazasz w swej wielkosci,ze jesli w Turcji nie ma
    napisow w jezyku kurdyjskim a o tym piszemy,to oczywista nieprawda,ze jesli we
    Francji nie ma napisow w jezyku marokanskim,algierskim,tunezyjskim a o tym
    piszemy to tez klamstwo,ze jesli na poludniu Hiszpanii nie ma napisow w jezyku
    marokanskim(mauryjskim)to za przeproszeniem gowno wiemy itd.itd.Owszem
    zdarzaja sie napisy w innych jezykach np.na szyldach sklepow jesli wlasciciel
    takiego sklepu jest dajmy na to Arabem.Jezeli zas chcesz pouczac kogokolwiek
    lub zarzucac mu klamstwo to najpierw udowodnij sam,ze to co mowisz jest prawda.
    ==============
    > Zapewniam cię, że paszport francuski czy jakikolwiek inny jest kiepskim
    > argumentem w dyskusji bo nie informuje o stanie wiedzy człowieka.
    ============
    nigdzie nie podpieralem sie w moim wywodzie paszportem francuskim ani polskim
    ani zadnym innym,nadmienilem o tym tylko dlatego zeby pokazac,ze znam tez inne
    realia tego problemu nie tylko na gruncie polskim,za to Twoj stan wiedzy na
    temat ograniczony jest do stanu prawnego mniejszosci w Belgii,czyzbys mial
    paszport belgijski? wynurzenia na ten temat tez nie swiadcza o poznaniu
    problemu w szerszym zakresie niz Belgia i byc moze Luxemburg.
    Pozdrawiam Lodziak z dziada pradziada.




    Temat: Tańsze B
    Kilka informacji
    Gość portalu: Beeee napisał(a):

    > (...) MPK jest w 100%własnością gminy?

    Niefortunny błąd językowy, który niestety często sie pojawia. Sory, że czepiam
    się takich szczegółów, ale powinno być "100% udziałów ma gmina". Spółka z o.o.
    jest autonomicznym podmiotem prawnym (tak jak S.A.) i nie ma czegoś takiego jak
    właściciel. Zgodnie z obowiązującymi przepisami jest to samodzielna jednostka w
    gospodarce (tzw. osoba prawna).

    > MPK jako spółka jest
    > dzierząwcą tramwajów i autobusów oraz wszystkiego co w MPK jest.

    Chmmmm, a jesteś tego absolutnie pewien? Z tą dzierżawą? Bo wg mojej wiedzy w
    chwili powstania spółki z ograniczona odpowiedzialnością pod nazwą "MPK-Łódź"
    (bodajże rok 1992 lub 93) miasto nieodpłatnie przekazało firmie majątek dawnego
    przedsiębiorstwa państwowego "MPK w Łodzi" jako niepieniężny wkład
    założycielski.

    > Wykonuje tylko
    > usługi przewozowe za co dostaje te "dotacje".

    Zgadza się. Było to już wałkowane wielokrotnie. To jest normalna opłata za
    wykonanie usługi. Zasada jest taka: miasto zamawia przewozy po takiej i takiej
    stawce, firma wykonuje zamówienie i wystawia faktury, miasto ma obowiązek
    zapłacić. I to wszystko. Cała filozofia.

    Jako że miasto jest emitentem biletów, to właśnie ono ustala ceny i zbiera cały
    przychód ze sprzedaży. Z zarobionych pieniędzy powinno regulować rachunki wobec
    przewoźników, z którymi ma podpisaną umowę (na chwilę obecną są to: MPK, MKT,
    TP i Koro; jeśli kogoś pominąłem, to proszę o sprostowanie). Jeżeli mamy dużo
    gapowiczów i miasto nie sprzeda całej sumy biletów, jaką sobie założyło, to MPK
    jako operatora to, za przeproszeniem, gówno obchodzi (liczy się kasa, bo
    przecież przedsiębiorstwo koszty poniosło) i wtedy brakujące pieniądze miasto
    musi wyłożyć z własnej kieszeni. To jest ta tzw. dotacja. Zdefiniujmy więc:
    dotacja jest to różnica pomiędzy wartością (długiem) do zapłacenia wobec
    przewoźnika, a zarobionymi pieniędzmi ze sprzedaży biletów. Jeżeli ta druga
    wartość jest wyższa od pierwszej to zamieniami je miejscami. Wtedy miasto ma
    zysk (teoretycznie, bo w praktyce o takiej sytuacji nie słyszałem, żeby miejska
    komunikacja publiczna była zyskowna dla jakiegoś miasta).

    To tyle wykładu na dzień dzisiejszy. :-)
    To chyba utopia, jednak wciąż naiwnie wierzę, że moje słowa wreszcie do kogoś
    dotrą. Niestety mam czasami wrażenie, że to jak grochem o ścianę...




    Temat: Rusza Manufaktura
    Będę się powtarzał, jak również ponownie narażał paru
    osobom, które poważam, ale takie życie.
    Muzeum Sztuki ma mieć w gmachach Poznańskiego jedynie
    swoją filię. Powstanie Muzeum Techniki według moich
    informacji stoi pod znakiem zapytania.
    Zapewnienie opłacalności istnienia 15 restauracji, jak
    również multikina (przy pustkach w innych kinach) jest -
    wobec stopy życiowej w Łodzi i braku perspektyw jej
    wzrostu - dla mnie nierealne.
    Dyskoteki i kręgielnia zapewnią dochód jedynie przez parę
    godzin w weekendy. Nie jestem skejtowcem, nie wiem, jak z
    torem do rolek, ale wydaje mi się, że chyba nie będzie
    tam full obłożenia przez 24h i 7 dni w tygodniu, a wjazd
    będzie kosztował mniej niż 200 zł.
    Zyski z 160 małych sklepów są najzupełniej wątpliwe. Uczy
    tu przykład Galerii, gdzie w większość sklepów
    odzieżowych ludzie odwiedzają, aby tylko pooglądać, albo
    - niestety - kraść. Wiem, co mówię, moja koleżanka jest
    szefową jednego z takich sklepów.
    Obłożenie miejsc hotelowych - przejdź się jeden z drugim
    wzdłuż Ibisa i policz okna, w których się świeci.
    Niestety, jedynym dochodowym przedsięwzięciem Manufaktury
    (co za durna, zupełnie nie przystająca do tego miejsca
    nazwa!!!) będzie Geant - czy się to komu podoba, czy nie.
    (Nawiasem mówiąc, z moralnego punktu widzenia jest to
    pieprzone draństwo.) Zatem gadanie, że hipermarket jest
    jedynie dodatkiem to największa bzdura, jaką słyszałem /
    czytałem w ostatniej pięciolatce. Jeżeli ktoś w to
    wierzy, to... (nie, nie będę nikogo bardziej obrażał).
    Ale realia są takie, jakie są. Jeżeli nie zacznie się
    stawiać Manufaktury, kompleks Poznańskiego się rozpadnie.
    Zatem trudno, fundujmy sobie tę kupę gnoju i zgłośmy się
    od razu po odbiór jakiejś cennej nagrody w kategorii
    Najbardziej Krótkowzroczna Inwestycja.
    PS. Bardzo chciałbym móc to kiedyś wszystko odszczekać,
    ale obawiam się, że jednak wyjdzie na moje :(




    Temat: Naczyniaki i PRZEROST KOŃCZYN!!!
    Witam.
    Postaram się jak najdokładniej odpowiedzieć na Pana pytania.
    Moje dziecko praktycznie od urodzenia jest pod kontrolą chirurga dziecęcego(
    Akademicki Szpital Kliniczny,ul. M.Skłodowskiej we Wrocławiu.)oraz neurologa
    dziecęcego w szpitalu wojewódzkim w Jeleniej Górze, a tez neurologa dziecęcego w
    CZD w Warszawie.

    Co do badań to miał wykonywane usg przezciemieniowe, po dobrym wyniku usg lekarz
    stwierdził że tomografia nie jest potrzebna. Miał tez robione różne badania
    krwi, min. na cytomegalię, pierwszy wynik wyszedł POZYTYWNIE , dwa kolejne
    powtarzane w innym laboratorium negatywnie. 21.02.2005 w szpitalu we wrocławiu
    miał robione rtg obu rączek. WYNIK: " obie kości przedramienia prawego, a
    zwłaszcza kość promieniowa w porównaniu z koścmi przedramienia lewego , dłuższe
    o 0,5cm."

    Nie jestem w stanie napisac jakie warstwy obejmuje zmiana naczyniowa, ani jaka
    jest szybkość przepływu w naczyniach, po prostu nie było robionych takich badań.

    Nie bardzo rozumiem co znaczy pytanie : czy dziecko się męczy?; Nie wydaje mi
    sie żeby go bolała raczka, ani głowa, ani nic innego, jest normalnym wesołym
    dzieckiem. Owszem ma problem z poruszaniem lewym kciukiem( np. jak rysuje).

    Nazwa zespół Kippel-Trenaunay nie jest mi obca, ponieważ sama z obserwacji i
    poszukiwań w internecie, doszłam do wniosku ze to może być ta choroba,
    powiedziałam o tym lekarzowi chirurgowi, który stwierdził że CYTAT- tak to może
    być to.
    Moze wspomne jeszcze że w CZD w Warszawie stwierdzono- odserwacja w kierunku
    fakomatozy.

    Dziękuje za zainteresowanie, bardzo prosze napisac jakie badania powinno miec
    wykonane moje dziecko.Pozdrowienia :)



    Temat: Narodowosc Slaska
    mariuszbaa napisał:

    > Zresztą postaw się w mojej sytuacji : wchodze sobie na forum
    > Śląsk myśląc że znajdę coś ciekawego a tu banda oszołomów rozprawia na temat
    > działań separatystycznych które dotyczą mojej ojczyzny, która jest jaka jest,
    > ale jednak czuje się z nią związany emocjonalnie.

    Dzieki. Tymi oszołomami są Slązacy mieszkający w swojej ojczyźnie. I chyba mają
    prawo rozprawiać o przyszłości swojej ziemi.
    Co do separatyzmu. Autonomia nie jest dążeniem do oderwania, ale lepszego
    zagospodarowania zasobów tego regionu. Jak wygląda samorządność w wydaniu
    Warszawy, widać od 4 lat. Samorząd jest tylko w nazwie. Praktyka jest taka, że
    wszystkie trzy szczeble samorządu są na łasce rządowych subwencji i dotacji w
    wiekszości celowych, czyli takich z których nie można wydać pieniędzy inaczej
    jak na cel wskazany przez centralę. A jak widać z centrum problemy wyglądają
    inaczej niż tu na miejscu.
    A jak Ślazacy widzą rozwój swojego regionu możesz przeczytac pod tym adresem:
    www.raslaska.org/
    > Część o wyprowadzeniu się
    > waszego szanownego grona do "faterlandu" była wskazaniem dla was alternatywy
    > (słowa
    > "p r o s z ę, droga wolna : wyprowadzajcie się do Niemiec" które pominełaś
    > naiwnie myśląc że tego nie zauważe), a nie hitlerowskim nakazem. To właśnie
    > jest popis demagogii, lub przykład infantylnego pieniactwa Śląskiej Kingi
    >Dunin

    Bardzo to uprzejme i tchnie rycerskością. Zastanawiam się czy gdyby Tobie dano
    tak uprzejmą propozycję, też promieniałbyś zachwytem.

    > (tylko zamiast pojęcia feminizm stawiamy pojęcie "narodowość Śląska", a
    > zamiast "męskie szowinistyczne świnie" "narodowo-socjalistyczni
    > Polacy"(przeciwnicy autonomi Śląska rzecz jasna).
    >
    > Pozdrawiam!

    Nie uważam a priori Polaków za "narodowo-socjalistycznych" osobników. Chciałbym
    jednak wzajemnego szacunku i uznania. Tak bardzo zagrażam temu państwu jako
    polski obywatel śląskiej narodowosci? Jeśli tak, to przyznam marne to państwo.




    Temat: pieniądze na kanalizację
    To ja może dodam coś w sprawie tego przekształcenia Zakładu wod-kan. Całe to
    zamiesznaie to nic innego jak zwykły zamach na kasę. Nie wierzę po prostu, że
    zmiana nazwy na spółkę, coś zmieni, bo w tej firmie będa pracować i tak Ci sami
    ludzi, będą dysponowac tym samym sprzetem i tą samą siecią. Chodzi o zaciąganie
    kolejnych kredytów, gmina już nie może więc takie wydzielenie pozwala na
    swawole kredytową i powyzki, bo zaraz okaże się ze sp. jest nie rentowana.
    Poczekajscie poł roku i podniosą ceny. Dodatkowo nalezy dodać nowe koszty
    których nie było, pełna księgowość, opłacenie rady nadzorczej, i inne wydatki
    które są w tego typu formach oranizacyjnych. Jaką mamy gwarancje, że teraz po
    wydzielenieu staną sie bardziej gospodarni, ano zadnej i dodam(b. zatrudnił
    powiem brzydko "młotków", aby za jakis czas stwierdzić dokonano naduzyc, ale
    sprawa jest w prokuraturze, bo sp. jest zadłuzona, a to nie moja wina).Jeżeli
    wezma kredyt to też zadłużą gminę(bo gmina ma 100%) tylko jeszcze bardziej, w
    konsekwencji istnieje ryzyko przejęcia niewypłacalnej spółki chocby przez bank
    (tak się w Polsce dzieje), jezeli bank przejmie spółkę w jakiejs nawet części
    to nie po to aby do tego dokładac, więc urealni wszystkie koszty Po pierwsze
    będzie chciał odzyskac pieniądze, po drugie zapewne sprzeda tą spółkę,
    chętnemu. I tu przypominaja mi się wywiady naszego.b. jak to mówił o
    partnertwie publiczno-prywatnym i ze on to ma nawet chetnych. Wiem znowu czarna
    wizja ale przedtsawiłem ja na komisji ok. 9 miesięcy temu to zostałe
    zaatakowany, że głupi jestem, no to zobaczymy oby tylkonie była za późno,
    akurat znam kilku panów z wod-kan i nie są to ekonomiczne orły o zarządzaniu
    maja tyle pojęcia co nasz sokół i jego GTW! A na koniec jak to się zarządza
    spółką, zadzwoniłem spytac sie kiedy planują skanalizowac nasze osiedle, no
    niestety p. dyr. odpowiedział, że nie wie, na razie to oni staraja się o
    fundusze unijne i nie może odpwiedzieć. Jak mamy otrzymac fundusze, jak nie ma
    zadnych planów, jak nie ma biznesplanu i kto takim:idiotom" da kredyt, chyba
    czasy kredytów na ładne oczy sie skończyły, a moze nie!



    Temat: Arabscy bandyci terroryzuja Krakow i Omara Faris
    reku, ciezkich pobiciach(najczesciej sa to wlasne corki , siostry i zony),
    handlu narkotykami(muzulmanie z Albanii, Kurdowie i Turcy) oraz morderstwach
    (na "niewiernych" przyjdzie czas pozniej) - najchetniej na wlasnych zonach,
    corkach i siostrach. W Szwecji ten fenomen otrzymal nazwe hedersmord, czyli
    morderstwo aby "oczyscic honor rodziny".
    Te nieszczesliwe kobiety morduje sie na rozne sposoby w Szwecji lub tez podczas
    odwiedzin ojczystych stron. I zawsze okrutnymi wykonawcami sa najblizsi krewni
    (brat, ojciec, kuzyn) ale zdarzalo sie, ze rozwiedziona matke np.za wyjscie z
    obcym mezczyzna mordowal wlasny syn.

    Zastanowmy sie nad taka oto cyfra: wg.kryminologow ok.1% meskiej populacji jest
    podejrzana o mozliwosc popelnienia gwaltu na kobiecie a 70% podejrzanych i
    faktycznych gwalcicieli to...muzulamanie.
    Albo inna: 65% wszystkich przestepstw (lacznie z kradziezami) popelniaja
    muzulmanie. Jaka jest tego przyczyna? Przeciez na oko Koran zabrania i
    kradziezy, gwaltow i mordow

    INTIFADA.
    Gdy przybysze sie juz umocnia i poczuja pewnie a ich liczba wzrosnie pokaznie i
    przekroczy punkt krytyczny - w Szwecji mieszka obecnie ponad 250000
    muzulmanow, przychodzi czas na "zrzucanie okowow" - intifade (podobnie
    rozpoczela sie intifada muzulmanow w Kosowie).
    Staja sie coraz bardziej bezczelni i odpychajacy wobec tubylczej ludnosci.
    Ulicami wlocza sie bandy mlokosow rozbijajc co popadnie. Wreszcie na czyjs
    rozkaz mlodzi "zolnierze islamu" zaczynaja siegac po kamienie, rozbijajac szyby
    w autobusach miejskich (kierowcy odmawiali jazd do Rosengardu), wozach strazy
    pozarnej, jadacej do pozarow w ich dzielnicy, karetek pogotowia a nawet wozow
    policyjnych.Wszystko to mialo (i ma) miejsce w Malmö. Natezenie atakow wzrasta
    i ma na celu sparalizowanie wladzy. Ostatnim wyczynem tych "przyjemnych i
    pokojowo nastawionych do swiata" ludzi bylo zastopowanie rozbudowy...szkoly
    podstawowej na terenie "Rozanego Ogrodu" . Najpierw atakowano kamieniami
    robotnikow i ich barakowozy, rzucano obelgami, niszczono sprzet budowlany.
    Trzeba bylo zwrocic sie po pomoc do wladz miejskich. Te zas postawily na
    budowie straz i wtedy zaatakowano straznikow. Byly powazne obrazenia. Robotnicy
    odmowili dalszej pracy i zeszli z budowy. Inspekcja z wydzialu ochrony pracy
    nakazala przerwanie prac. Na placu boju pozostali zwyciezcy muzulmanie.
    I chyba mieli racje prowadzac te akcje: szkole juz maja, jest przy meczecie i
    naucza sie tam "prawowiernych" rzeczy a nie wymyslonych przez "niewiernych".




    Temat: Polacy a Ślązacy - nieoczekiwana wypowiedź:)
    bartoszcze napisał(a):

    > W tych "interesach" raczej nie o kasę chodziło. To bardziej jednak kwestia
    > prestiżu, pozycji danego księcia, oraz potencjału (możliwości wystawienia
    > armii).

    A czym był dla feudalnego możnowładcy prestiż, pozycja czy potencjał jeśli nie
    interesem? To właśnie zapewniało jemu, jego rodzinie i następnym pokoleniom,
    bezpieczeństwo i dobrobyt! Te same wartości, na które my obecnie musimy cięzko
    zapracować!

    > > Całkiem tak samo jak Habsburgowie używali tytułu cesarza Niemiec, będąc de
    > > facto tylko władcami malutkiej Austrii.
    > No właśnie to jest argument na rzecz uzywania nazwy "Polonia":)

    Nie zgadzam się. Gdyby cesarze niemieccy (Habsburgowie) mieli taką władzę w
    Rzeszy jak król "polski", nie przejmowaliby się nazwą państwa. Pewnie po pewnym
    czasie nazywaliby się "Cesarzami Rzymskimi Narodu Niemieckiego Pod
    Przewodnictwem Austiackim", a po jakimś czasie przymiotniki "rzymski"
    i "niemiecki" po prostu by wyparowały.

    > Ale niezmiernie prestiżowy. Toczyły się o niego boje i rozgrywkji
    > niewspółmierne do formlanej władzy, jaką dawał. Pamiętasz, że od XIIIw.
    > rywalizowali o niego również królowie czescy?

    Pamiętam! :-) Luksemburczycy przez pewien okres nawet byli cesarzami...

    > Hipoteza. Czy sądzisz, że gdyby do zjednoczenia doszło pod rządami
    > Luksemburgów, to Niemcy nosiłyby dzisiaj nazwę "Czechy"? :)

    Nazwisko tej dynastii wywodzi się od nazwy księstwa (lub odwrotnie), czego nie
    można powiedzieć o Habsburgach. W tym więc przypadku Rzesza Niemiecka (w tym
    również i Czechy) mogłaby nazywać się Luksemburgiem (oczywiście pod warunkiem o
    wiele większej władzy cesarskiej).

    > Miałem na myśli to, że pierwsi książęta śląscy, będąc w opozycji do
    > pozostałych
    > gałęzi, ciążyli zdecydowanie mocniej w stronę kultury zachodniej
    > (śródziemnomorskiej) i silniej nią nasiąkali. Pisał o tym już Jasienica.

    To też jest argument za tym, że woleliby się odróżniać od innych Piastów.
    Mogliby to uczynić poprzez podkreślenie odrębności w nazwie swojego państwa.

    > > Oczywiście, że o mieszczaństwie!
    > No a ja pisząc o osadnictwie mam raczej na myśli wioski:) Pogadalim..

    Ale jaki wpływ na władcę państwa mogliby mieć wieśniacy?

    > A to juz w ogóle przekracza zdolności przewidywania!:)
    > Przede wszystkim g d y b y Henrykowie śląscy "zgromadzili" pod swoim
    > władaniem
    > ziemie polskie (a ich następcy je utrzymali), to być może nie było konieczne
    > sprowadzanie Andegawenów i Jagiellonów.

    Brak Jagiellonów to brak ciążenia Rzeczypospolitej ku "kresom wschodnim". Nie
    wyodrębniłyby się więc 2 ruskie narody: Białorusini i Ukraińcy. Zresztą
    wcześniej już było powiedziane, że Wielka Ruś miałaby stolicę w Kijowie. Z
    pewnością Litwini nie podbiliby tych terenów (raczej sami broniliby się przed
    potężnym sąsiadem. Rzeczypospolita (o ile można tak mówić o państwie Henryków)
    byłaby państwem w 100% środkowoeuropejskim.

    > W konsekwencji nie byłoby bodźca do
    > takiego narastania przywilejów szlacheckich. Możnowładztwo jednak istniało w
    > każdym czasie i zawsze miało dużo do powiedzenia. Być może rozwój społeczno-
    > ustrojowy przebiegałby podobnie jak np. w Czechach.
    > Będziesz się mocno bronił przed taką tezą:) ale gdyby Henrykowie stworzyli z
    > ziem piastowskich (w sensie rządzonych przez Piastów) silne państwo, to
    > zdecydowanie mniejsze byłoby ciążenie Śląska ku Czechom

    Twierdziłbym raczej, że w momencie gdy Henrykowie poczuliby się odpowiednio
    pewnie w Krakowie i Poznaniu, zechcieliby podbić podbić Pragę. Oczywiście
    musieliby wymyśleć jakiś pretekst, ale ówczesne powiazania dynastyczne dawały
    mnóstwo powodów by dopominać się o "swoje" prawa". Może później Piastowie
    śląscy zechcieliby powalczyć o koronę cesarską? I w ten sposób korona - jak to
    nazywasz - polska połączyłaby się z niemiecką. To by dopiero były jaja...!

    > i zdecydowanie inaczej
    > mogłaby toczyć się rozgrywka o Pomorze. W rezultacie może nie utrwalałyby
    > się, lecz zamazywałyby się różnice pomiędzy dzielnicami, i dzisiaj... kto wie?
    > Może
    > sam byś uznawał Śląsk za rdzennie polski, lub Kraków za rdzennie śląski (w
    > każdym razie nie byłoby rozróżnienia i może nie milibyśmy się o co spierać na
    > Forum)?:)

    Z pewnością masz rację!
    A propos forum. Ciekawe co by powiedział nasz forumowy Piast, gdyby przeczytał
    o łączeniu piastowskiej i cesarsko-niemieckiej korony? :-)

    Pozdrawiam! Wesołych Świąt!




    Temat: Ślązacy przed Trybunałem w Strasburgu

    >
    > Ja nigdzie nie pisalem o slaskim- nie odczuwam potrzeby awansowania go do
    > rangi jezyka- pisalem a o jezykach mniejszosci- takze litewskim i ukrainskim.
    > Jestem swoja droga pewien, ze Slazacy popra mniejszosc niemiecka w dazeniach
    > do tego, by istnialy podwojne nazwy miejscowosci i można było się poslugiwac
    > niemieckim w urzedach- nawet Ci, którzy się tym jezykiem nie posluguja.

    a ja mysle ze jestes w glebokim bledzie!!! to chyba jakis zart!!!! tutaj teraz
    jest POLSKA mieszka tutaj 9 milionow Polakow z ktorych powiedzmy ze 500000
    tysiecy uwaza sie za Slazakow i Niemcow no i powiesz mi ze to jest sytuacja
    identycza z ta w kraju Bascow w Hiszpanii gdzie 90% mieszkancow jest
    Bascami??????? no stary cos chyba jest nie tak w twoim rozumowaniu! Niemcy tu
    byli i raczej niewielu osobom kojarzy sie to z dobrym okresem ... i tylko
    brakuje nam niemickiego w urzedach by byc pewnym ze nastapi ekspansja Niemcow
    na to co nasze! nienienie z pewnoscia nie!

    To
    > jest nasze wspolne dziedzictwo historyczne, którego się nie wstydzimy. Nazwy
    > Pless nie powstydzi się z pewnoscia także duza czesc polskich mieszkancow
    > Pszczyny, bo za ta nazwa kryje się piekna historia tego miasta.
    >
    Niech kryje ale moim zdaniem Pless to takze jest historia! dla nas Berlin to
    Berlin a dla nich Wroclaw to Breslau - to troche dziwne!
    >
    > ALE AKCEPTUJESZ POLSKE TAKA JAKA JEST I PROBUJESZ W NORMALNY SPOSOB JA
    ZMIENIAC
    > Nie akceptuje Polski taka jaka jest, co dzien mnie szlag trafia jak czytam
    > polskie gazety. Polska jest republika kolesiow.

    napisalem - zmieniaj! niszczyc jest wyjatkowo latwo - budowac i to od zera jest
    niezmiernie trudno!!! kazdy kto tego nie rozumie dziala na szkode calej
    spolecznosci! a co do kolesiow to mam odmienne zdanie... ale to jest inny
    problem

    > Wreszcie, rozejrzyj sie w około i zajrzyj do wspomnianych gazet. Panstwo
    > polskie w obecnym ksztalcie nie da sie lubic i nie budzi ono ani szacunku,
    ani poczucia wiezi u nikogo lacznie z Polakami...
    >

    JESTEM DUMNY Z POLSKI i Z TEGO ZE JESTEM POLAKIEM ! gazety nie sa zadnym dla
    mnie wyznacznikiem... kazdy gra w swoja gierke... niestety prasa takze... to
    jest polityka... sa grupy ktore maja sprzeczne interesy a wiec konflikt jest
    nieunikniony... ciekawe ktora demokracja rodzila sie bez przekretow... najpierw
    trzeba sie sparzyc i przekonac o bledach - kazdy uczy sie na wlasnych bledach
    (niestety bledy innych nie sa wystarczjaca nauczka) a wiec najpierw MUSI byc
    zle zeby bylo potem coraz lepiej! i mysle ze niebawem bedzie lepiej... bez
    autonomii Slaska - Polskiego!

    > „taki tekst tylko udowadnia mi ze nie rozumiesz o co chodzi a EUROPA NARO
    > DOW
    > to bodaj najlepiej opisujacy zwrot na UE...”
    > Troche pomieszkalem w EU i mniej wiecej wiem czym to sie je. Haslo ‘europ
    > a
    > narodow’ w wydaniu unijnym dotyczy ponadnarodowych regionow- także polsko
    > -
    > niemiecko- czeskiego Slaska.

    Zadna czesc Slaska nie nalezy do Niemiec

    Jest zaprzeczeniem panstw narodowych i wyrazem
    > upodmiotowienia ludzi- cos jak haslo w mojej sygnaturce wykrzykiwane podczas
    > rozwalania muru berlinskiego. W Polsce panuje wyobrazenie, ze Europa narodow
    > to Europa panstw narodowych. Integracja europejska jest zaprzeczeniem idei
    > panstw narodowych i EU w praktyce malymi krokami darzy do zacierania skutkow
    > panowania tej idei w Europie do polowy XX wieku. Jak wspomnialem, w wielu
    > panstwach czlonkowskich np. w Belgii, czy RFN z duzymi sukcesami.
    >
    wszystko jest fajnie dopoki ktos nie probuje sie rzadzic w swoich
    spolecznosciach... slazacy nie rozumieja ze Slask nie nalezy do nich! dopoki
    przyjezdni rozumieja relacje ktore panuja w danym rejonie istnieje jest
    wszystko ok! poki uznaja zwierzchnictwo danego kraju poki placa podatki poki
    nie probuja uszczesliwiac innych na sile (kazdy ma swoj jeden glos!) to jest ok
    i wszyscy zyja w zgodzie ale jak nagle ktos przyjezdza i mowi ze teraz bedzie
    tu wpsorawdzal niemieckie zwyczaje bo tu kiedys byly Niemcy no to musi dostac
    kopa nie powiem gdize.... swoja droga uwazam ze w krajach UE identyfikacja
    narodowa jest bardzo mocna i wyrazna - panstwa beda istanily w swiadomosci
    ludzi bo za nimi kryje sie kultura jezyk i historia!



    Temat: Alchemik - opowiadanie w odcinkach
    Nieporozumienie
    Wtem ciszę przerwał głośny jęk otwieranych kopniakiem odrzwi zajazdu i do
    środka wparowało ze śpiewem na tej części twarzy, gdzie ludzie i elfy mają
    usta, pół tuzina hemogoblinów. Dźwięki prastarej pieśni podróżnej flisaków z
    EERevanijja "Płynie gówno potokiem, patrzy brązowym okiem" zawisły w połowie
    147 zwrotki i zastąpił je ryk radości na widok dobrze zaopatrzonego baru.
    Pięciu przybyszy natychmiast skondensowało się i rzuciło ku ladzie wyciągając
    łapy po wywar gnojny z kminkiem zwany w starym hemogoblińskim buule-yak czyli
    muszą ambrozją. Szósty Goblin Czerwony (bo taka jest nazwa właściwa tego
    gatunku odkryta w szesnastym roku 153 kalendarza Dariusza*) zatrzymał swą
    masywną dwudziestocalową postać na środku sali, zadarł głowę i rozejrzał się
    powoli po twarzach obecnych. Naraz z pomiędzy zakamarków jego górnej części
    tułowia wychynął długi rząd spróchniałych brązowych kłów symbolizujący uśmiech.

    <<<<*Dariusz jest plemieniem drukarzy z północnej części gór Czci Onki (nazwa
    regionalna. Pełna nazwa brzwmi: Góry Usypane Ku Czci Bogini Onki). Sztukę
    opracowywania kalendarzy zwanych potocznie dariuszami opanowali do perfekcji.
    Jedynym problemem pozostaje to, że każde nowe pokolenie układa swój własny
    kalendarz, lepszy i dokładniejszy od poprzedniego, uprzednio paląc wszystkie
    nieaktualne w jego mniemaniu egzemplarze.>>>>

    - och, co za spotkanie! Mistrz Velnany de Troll! widzę na twej wspaniałej siwej
    brodzie bojowe warkocze! Jeśli tylko potrzebujesz wsparcia...

    CHLAST!
    Odgłos owartej dłoni uderzającej w przybliżeniu w mejsce gdzie powinna
    znajdować się twarz hemogoblina rozbrzmiał donośnie jak pierd lodowego trolla.
    Rozbryzgły się lewitujące kufle, a ich uwolniona zawartość z dzikim
    piskiem "aaiiiiiiiich!" błyskawicznie skryła się w mrocznych przestrzeniach
    powały. Dachówki zerwały się przerażone i dołączyły do bezładnych kluczy
    wszelkiego ptactwa i hebli które w panice umykały we wszystkich kierunkach.

    - NIGDY WIĘCEJ NIE ZAGLĄDAJ MI POD SUKIENKĘ PRZESYMPATYCZNY AKWIZYTORZE!!!

    Wszyscy obecni skamienieli (grupa poetycka myszoskoczków, która akurat trzymała
    wzniesione szklanice do toastu, skamieniała na dobre i do dziś pełni funkcję
    gustownych i niepowtarzalnych świeczników), a wolno latające heble zawisły
    zaskoczone w powietrzu i w tej chwili nieuwagi pochwycili je wędrowni stolarze.
    Dreszcz przebiegł po ciele Alchemika. Nie słyszał on tego przekleństwa od czasu
    upadku królestwa Rud, gdy po wojnie wywołanej taką obelgą zniknął z powierzchni
    Morza Środkowego cały kontynent, a cywilizowane kraje surowo zakazały jej
    wymawiania. Zmyć tę najgorszą ze wszystkich znanych obelgę mogła jedynie bardzo
    powolna i bolesna śmierć wypowiadającego i całej jego rodziny do 30 pokoleń
    naprzód i wstecz. Hemoglobiny zza baru chwyciły swe bojowe grzebienie i tarcze
    piłowe i jednym skokiem uformowały szyk bojowy za który w osiemnastym roku 1296
    kalendarza Dariusza otrzymały nagrodę główną na CCXXII Wszechświatowych
    Mistrzostwach Akrobatów w kategorii "to niemożliwe". Tarcze piłowe jęknęły i z
    miejsca zaczęły obracać się z niewiarygodną szybkością, jaką może jedynie
    zapewnić przerażony chomik młyński w kołowrotku, nad którym porusza się groźnie
    głowa węża wielkanocnego kierowana umiejętnie za pomocą systemu dźwigni przez
    zręcznego chochlika z prastarego rodu Battery. W przeciwnym rogu sali uniosły
    się tułowia dwóch dwudziestostopowych polielfów. Uklękli oni zgarniając przy
    tym swymi spiczastymi uszami całe pokolenia opalonych owadów które na miejsce
    swego ostatniego spoczynku wybrały wiszący u powały olbrzymi żyrandol zrobiony
    z koła fortuny i 500 świec typu "Saturn 5". W ułamku sekundy polielfy wyplątały
    wszystkie swe odnóża ze sterty kufli i szklanic i naciągnęły błyskawicznie
    wszyskie 16 skrzydlatych łuków z ości kabałamarnicy obrzyna**. W powietrzu
    zawisło napięcie nie do wytrzymania. A ponieważ nie wytrzymało, opuściło salę w
    postaci widowiskowego wyładowania atmosferycznego, które powaliło przy okazji
    pielgrzymkę Dębów Kukara, które spieszyły na doroczny festiwal cza-czy "La
    Kukara cza" do krainy La.

    <<<<** Kabałamarnica Obrzyna powstaje z fusów lawowych używanych do wróżenia
    przez Obrzyna Olbrzymiego - tajemniczą istotę zamieszkującą martwą wulkaniczną
    wyspę Rev-voll-verr na Morzu Środkowym. O samym Obrzynie niewiele wiadomo. Mag
    Roob Nicnie podczas swych wielu podróży w głąb wyobraźni i odmienne stany
    świadomości zanotował tylko, że jest to istota o kształcie bliżej
    nieokreślonym, której jedyną strawą są ogromne ilości naparu z lawy
    wypływającej w pobliżu jego pieczary. Powoduje ona różowe zabarwienie na
    cielsku Obrzyna. Dlatego też czynność pochłaniania naparu - jakże odmienną od
    ogólnie przyjętego spożywania pokarmu, jeśli wierzyć magowi Roobowi - późniejsi
    skrybi nazwali wróżeniem.>>>>




    Temat: Polacy a Ślązacy - nieoczekiwana wypowiedź:)
    eichendorff napisał:

    > > > Całkiem tak samo jak Habsburgowie używali tytułu cesarza Niemiec, b
    > ędąc de
    > > > facto tylko władcami malutkiej Austrii.
    > > No właśnie to jest argument na rzecz uzywania nazwy "Polonia":)
    >
    > Nie zgadzam się. Gdyby cesarze niemieccy (Habsburgowie) mieli taką władzę w
    > Rzeszy jak król "polski", nie przejmowaliby się nazwą państwa. Pewnie po
    > pewnym
    > czasie nazywaliby się "Cesarzami Rzymskimi Narodu Niemieckiego Pod
    > Przewodnictwem Austiackim", a po jakimś czasie przymiotniki "rzymski"
    > i "niemiecki" po prostu by wyparowały.
    Może, a może nie.
    Ale w tym miejscu akurat rozjechały ci się dwie sprawy: potencjalnej
    tytulatury, i realnej władzy. Tak jak prestiżowo cesarz niemiecki zawsze stał
    wyżej od księcia Austrii, tak i król polski byłby wyżej ceniony niż król śląski.

    > > Ale niezmiernie prestiżowy. Toczyły się o niego boje i rozgrywki
    > > niewspółmierne do formlanej władzy, jaką dawał. Pamiętasz, że od XIIIw.
    > > rywalizowali o niego również królowie czescy?
    > Pamiętam! :-) Luksemburczycy przez pewien okres nawet byli cesarzami...
    A Przemyślidom niewiele zabrakło, przegrali z Habsburgami właśnie:)

    > > Miałem na myśli to, że pierwsi książęta śląscy, będąc w opozycji do
    > > pozostałych
    > > gałęzi, ciążyli zdecydowanie mocniej w stronę kultury zachodniej
    > > (śródziemnomorskiej) i silniej nią nasiąkali. Pisał o tym już Jasienica.
    >
    > To też jest argument za tym, że woleliby się odróżniać od innych Piastów.
    > Mogliby to uczynić poprzez podkreślenie odrębności w nazwie swojego państwa.
    Nadal sądzę, że rozumujesz kategoriami dzisiejszymi, niż ówczesnymi:)

    > Brak Jagiellonów to brak ciążenia Rzeczypospolitej ku "kresom wschodnim". Nie
    > wyodrębniłyby się więc 2 ruskie narody: Białorusini i Ukraińcy. Zresztą
    > wcześniej już było powiedziane, że Wielka Ruś miałaby stolicę w Kijowie. Z
    > pewnością Litwini nie podbiliby tych terenów (raczej sami broniliby się przed
    > potężnym sąsiadem. Rzeczypospolita (o ile można tak mówić o państwie Henryków)
    > byłaby państwem w 100% środkowoeuropejskim.
    Nie jest wcale powiedziane. Co prawda dla władcy rezydującego (ewentualnie) we
    Wrocławiu naturalnymi kierunkami ekspansji byłyby Pomorze, ew. Czechy, ale w
    przypadku utrwalenia władzy na tym obszarze - kierunek wschodni u Piastów był
    stale obecny.
    Natomiast rzeczywiście ucierpiałaby Litwa, nie mając pola do ekspansji, i być
    może Białoruś, natomiast nie Ukraina. Pamiętaj, że Moskwa tak czy owak mogła
    się stać osobnym ośrodkiem władzy na Wschodzie, tak jak były nimi Nowogród czy
    Psków. Ale rozgrywki polityczne z udziałem Kijowa, Wrocławia/Krakowa/Gniezna,
    Wilna, Moskwy i Malborka byłyby fascynujące..
    >




    Temat: IMPREZY, KONCERTY CZY WYSTAWY ARABSKIE
    II Tzadik Poznań Festiwal
    wyborcza.pl/1,75475,5565631,Przebic_Zorna.html
    Muzyka, wystawy i filmy, a wszystko pod jednym wspólnym
    mianownikiem - próby wskrzeszenia kultury żydowskiej w Poznaniu.
    Dziś rozpoczyna się II Tzadik Poznań Festiwal

    Granica jak szew. Dwa płaty mięsa zszyte jak świeża rana. Tak Lemel
    widzi granicę izraelsko-palestyńską?

    ...Szczegóły na www.tzadikpoznanfestival.pl

    Rozmowa

    z Yairem Dalalem

    mistrzem gry na tradycyjnej lutni arabskiej oud

    Tomasz Handzlik: Jesteś emigrantem?

    Yair Dalal: Urodziłem się w Izraelu, ale moja rodzina pochodzi z
    Bagdadu, skąd musiała uciekać wiele lat temu. Ojciec doskonale
    pamięta tamte czasy i ciągle wspomina rodzinny dom w Bagdadzie,
    opowiada historie ze swojego dzieciństwa i dorosłego życia. Historie
    o tym, jak się kiedyś żyło w tym cudownym mieście.

    Dziś jest już dziadkiem moich dzieci i wcale nie przestał ich
    opowiadać. To jego sposób na zachowanie tradycji i historii naszej
    rodziny.

    Ojciec do dziś trzyma swój stary iracki paszport z pieczątką "wyjazd
    bez możliwości powrotu", która - niestety - wciąż jest aktualna.
    Sytuacja w Bagdadzie jest zbyt trudna, byśmy mogli tam pojechać. To
    wciąż zbyt niebezpieczne dla nas - Żydów z Izraela.

    Jak określiłbyś swoje muzyczne korzenie?

    - Wychowałem się w kulturze irackiej, żydowskiej i arabskiej.
    Wyrosłem, słuchając takich właśnie modlitw i kościelnych pieśni, ale
    też muzyki ludowej i pieśni weselnych.

    To nie wszystko. Jako dziecko słuchałem też brytyjskiego i
    amerykańskiego rockandrolla, piosenek The Beatles, jazzu i bluesa. A
    kiedy zacząłem się uczyć gry na skrzypcach, poznałem europejską
    klasykę. Moja muzyka to obraz mojej duszy i wiedzy, jaką zbierałem
    przez wiele lat. Jest więc we mnie tradycyjna muzyka Żydów i Arabów,
    ale też muzyka Indii i Bałkanów. I to pewnie dlatego jestem w stanie
    swobodnie grać z muzykami klasycznymi, jak też etnicznymi z różnych
    kręgów. Wkrótce wydam kolejną płytę z Band'Orient, nagraną z
    udziałem muzyków jazzowych. Program ten zagramy na festiwalu w
    Poznaniu - to będzie fuzja jazzu z muzyką Wschodu.

    Nazywają cię ambasadorem muzyki Bliskiego Wschodu.

    - Muzykę żydowską i arabską zdecydowałem się grać, gdy zdałem sobie
    sprawę, że za chwilę może ona zupełnie zniknąć z naszej kultury
    wyparta przez pop. Ale najważniejsza jest dla mnie współpraca z
    muzykami pochodzącymi z odmiennych kultur i artystami młodszej
    generacji. Wierzę, że grając z nimi, pokazuję niezwykłe bogactwo i
    prawdziwie artystyczny wyraz wschodniej muzyki.

    Jaką rolę w twoich kompozycjach odgrywa improwizacja?

    - Jest dla mnie bardzo ważna. Kiedy gram jazz, staram się
    improwizować we wschodnim stylu, by stworzyć pewien kolaż. Ale
    czasem też wyłącznie improwizuję. W naszej kulturze ten styl nazywa
    się taqsim i oznacza formę, po jaką muzycy sięgają, by improwizować.

    Działasz także na rzecz pokoju. W 1994 roku występowałeś na gali
    Pokojowej Nagrody Nobla, którą przyznano Icchakowi Rabinowi,
    Szymonowi Peresowi i Jaserowi Arafatowi.

    - Działam na rzecz pokoju, ucząc muzyki dzieci pochodzenia
    żydowskiego i arabskiego jednocześnie. Pokazuję im, jak różne i
    piękne są ich kultury. Uczę pisać muzykę, śpiewać piosenki, a potem
    wszyscy razem bierzemy udział w koncertach na rzecz pokoju. I myślę,
    że to naprawdę skutkuje.

    Co daje dzieciom muzyka?

    - Poczucie wolności. I tolerancję.

    Rozmowy pokojowe. Uścisk dwóch odrąbanych dłoni to symbol polityki
    pustych gestów?

    Yair DalalRok temu impreza była spektakularna. Głównie dzięki
    ekscentrycznemu Johnowi Zornowi i jego słynnej Masadzie. To od nazwy
    nowojorskiej wytwórni Zorna zaczerpnięto tytuł festiwalu. Trudno
    będzie powtórzyć tamten sukces. Ale organizatorzy się nie poddają. I
    w programie znów sporo ciekawych wydarzeń.

    Po raz pierwszy w Polsce wystąpią na festiwalu dwie niezwykłe grupy
    z Izraela: Yair Dalal Band'Orient (8 sierpnia) oraz Albert Beger New
    Quartet (9 sierpnia).




    Temat: Aniol Stroz
    Zerznelam wszystko ;)
    jak leci o ksiazce o Kartach Anielskich.

    Jak powstały anielskie karty? - W marcu 2002 w czasie kolejnego pobytu w Polsce
    Mary i Alana EARLE nazywanych Wędrowcami Światła, narodził się pomysł, by
    stworzyć w języku polskim anielskie karty. Inspiracją do ich wydania były karty
    amerykańskie, jednak polskie posiadają inny charakter, inną ilość plansz oraz
    inne nazwy.
    Polskie anielskie karty, są przekazem od anielskich istot, który był możliwy
    dzięki Mary i Alanowi EARLE (ściślej biorąc dotyczy to pierwszych 18 anielskich
    symboli). Kolejne komunikaty zostały przekazane poprzez medytację „autorowi”
    kart. Intencją, jaka towarzyszyła ich powstaniu, było stworzenie możliwości
    komunikacji z anielskimi istotami niezależnie od sytuacji, w której będzie się
    znajdowała osoba je czytająca (sytuacja stresowa, dekoncentracja, trudny
    problem do rozwiązania) lub innych zdarzeń utrudniających modlitwę czy
    medytacje.
    Anielskie karty w żadnym wypadku nie zastępują samej modlitwy ani medytacji. Są
    przede wszystkim początkiem drogi do uzdrawiania duchowego samego siebie. To,
    kiedy czytać karty, będziemy po prostu czuli, tak naprawdę bowiem nie ma reguł
    rozmawiania z aniołami. My sami wiemy najlepiej, jak to zrobić i je ustalamy,
    musimy tylko posłuchać naszego wnętrza.

    O aniołach
    Ludzie zostali stworzeni jako doskonałe, boskie (boże) istoty, jednak w
    czasie swojej ziemskiej wędrówki zapominają o tym. Anioły są kochającymi
    wysłannikami Stwórcy przypominającymi nam, kim jesteśmy, pomagającymi w drodze
    ku odkrywaniu naszej boskiej (bożej) istoty. Są światłem, które emanuje pokój,
    miłość i harmonię.
    Bóg stworzył anioły z tęczy radości, szczęścia i wiary w nas samych. Każdy
    doświadczył w swoim życiu obecności aniołów w postaci wewnętrznego głosu,
    uszczypnięcia w policzek lub głaskania po głowie. Czasem można poczuć ciepło
    wokół swoich ramion lub bijące od stóp do głów, a także miłość i światło, które
    nagle nas otaczają miękką, świetlistą otoczką. Możemy również usłyszeć głos
    anioła w postaci słów, śpiewu ptaków lub szumu wiatru, niektórzy słyszą bicie
    dzwonów. Anioły mówią do nas na tysiące różnych sposobów i często nie zdajemy
    sobie sprawy, że usiłują właśnie nam powiedzieć coś ważnego. Anielskie karty są
    w zamyśle narzędziem, które pomaga w kontakcie z aniołami i jednocześnie jest
    wstępem do życia z nimi. Z czasem, kiedy nauczymy się rozmawiać z aniołami,
    przekażemy karty innym, gdyż nie będziemy już ich potrzebowali. Może też
    zdarzyć się, że choć na co dzień nie przestaniemy po nie sięgać, kilka z tych
    anielskich plansz-symboli stanie się przewodnikami w naszym codziennym życiu. I
    wówczas kupimy przyjaciołom w prezencie inny egzemplarz Życia z aniołami.

    Życie z aniołami - czytanie i interpretacja anielskich kart
    Przekazy zawarte w kartach mają uniwersalne znaczenie. Anioły proszą, aby
    przy odczycie karty widzieć i rozumieć sercem sens i znaczenie przekazu.
    Wówczas otrzymamy pełną i właściwą interpretację anielskiego komunikatu, który
    pozwoli na uzdrowienie relacji ze światem wewnętrznym i zewnętrznym.
    W czasie czytania kart może pojawić się obraz, uczucie ciepła, zimna lub
    niespodziewana myśl w naszej głowie. Zapamiętajmy treść tego przekazu (a
    najlepiej na początku nawet ją zanotujmy) i postępujmy dalej zgodnie z tym, co
    podpowiadają nam nasze serce i duch.
    Cieszmy się rozmową z aniołami. Niech staną się naszymi prawdziwymi
    przyjaciółmi, których rad nauczymy się słuchać. Kiedy czytamy w przekazie
    anioły proszą abyś..., wiedz, że anioły nigdy niczego nie każą, ani nie
    rozkazują, a jedynie proszą. One respektują naszą wolną wolę a reszta jest w
    naszych rękach.
    Żadna z kart (plansz), którą wyciągamy, nie jest przypadkowa, nawet jeśli
    początkowo pozornie nie widzimy związku ze swoim pytaniem. Sens odpowiedzi może
    znajdować się w zupełnie innym miejscu, niż tego oczekujemy. Nie zawsze bowiem
    jesteśmy świadomi pierwotnej, istotnej przyczyny sytuacji z jaką przychodzi nam
    się zmierzyć. To tak, jak z chorobą, kiedy należy leczyć jej przyczyny, a nie
    tylko objawy. Zwróćmy szczególną uwagę na karty, które wypadły w czasie
    tasowania lub wysunęły się w trakcie rozgarniania ich ręką na stole — to
    specjalny przekaz dla nas. Kiedy już wybierzemy dla siebie karty (lub one nas
    wybiorą), zapamiętajmy ostatnią z nich, jaka jest w komplecie (talii). To
    dodatkowa wskazówka odnosząca się do całego czytania.
    Książeczka stanowi podpowiedź interpretacyjną, bowiem bazuje na pewnych
    uniwersalnych prawdach i ideach. Jednak nasza własna interpretacja jest
    najważniejsza. W tej rozmowie z anielskimi istotami musimy być w stosunku do
    siebie samych całkowicie szczerzy, bo one tę prawdę już znają.
    ŻYCIE Z ANIOŁAMI
    Anielskie Karty
    (książka i 46 kart)
    cena 40,00 zł
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 2 z 3 • Wyszukano 167 rezultatów • 1, 2, 3 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.