Strona Główna
j.angielski gotowe Rozmówki
j angielski-opis pokoju
j angielski opowiadania
j ęzyk angielski
j.niemiecki-prace maturalne
jak działa Vichy Lipometric
Jacek Katarzyna
Jack Cable
Jadro ciemnosci plan
Jacek Pluta
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luczycki.xlx.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: j angielski Matura listy





    Temat: Wiedza o kulturze (kulturoznawstwo) w Warszawie.
    Wiedza o kulturze (kulturoznawstwo) w Warszawie.
    na Uniwersytecie Warszawskim... jest ktoś kto się wybiera?
    jakie planujecie wyniki matur? (polski, angielski + dowolny)
    tematy na ustne wymyślacie sami czy z listy?

    pzdr.
    k.





    Temat: hmm filologia hiszpańska
    ja ide na UJ, a na maturze zdawałam angielski...
    a teraz własnie czytam te lektury z listy..
    pozdro





    Temat: dziennikarka szuka maturzystów
    Mam na imie Aśka jestem z Krakowa, chodze do 29 lo . Należe do tegorocznych
    maturzystów... Tyle formalności.
    1. Moim zdaniem matura nowa jest lepsza , opiera sie na umiejętnościach a nie
    na samej wiedzy.Jestem bardziej przygotowana do nowej ze wzgledu na to że od 2
    lat wpajają mi wszystkie zasady matury , jak ona wyglada itp.. O starej mało co
    wiedziałam bo wtedy nie była mi ona potrzebna.
    2. Najbardziej obawiam sie matury ustnej z języka obcego... O ile wiem to w
    starej maturze była lista pytań ktore trzebabylo sie nauczyc...a teraz jest
    loteria, wszystko sie moze trafić. Tego sie bardzo obawiam...No i pytania na
    polskim pisemnym są pozornie łatwe ale trzeba odpowiadać tak jak w kluczu
    inaczej punktu nie ma;/ . Nawet jeśli odpowiedź wskazuje na wlaświwy tok
    rozumowania to z punktów nici. Taka jest prawda.
    3. Nauczyciele naprawde sie starają nas oswoić z nową maturą..odpowiadają nam
    na wszystkie pytania..Z jednej strony nas straszą ale to dla naszego dobra.
    Rozwiązujemy przykładowe testy, zapoznajemy sie z procedurami egzaminu itp.
    4. Tak czuje sie dobrze poinformowana..w pewnym sensie czasem denerwuje mnie to
    jak nauczyciele sie powtarzają:P w sprawach oczywistych, dobrze nam już znanych.
    5. Hm trudne pytanie ,bardzo. Może zmieniłabym nauke w liceum...zamiast 3 lat
    to 4 . No i w 4 klasie moglyby byc fakultety, i nauczanie wyłącznie przedmiotów
    ktore zdajemy na maturze.
    6. Tak zdawałam próbną mature...poszło mi średnio. Matura z polaka wydawała sie
    banalna ale wcale taka nie była. Miałam 48 punktów na 70. Więc zdałam :) . Z
    anglika do tej pory nie otrzymałam wyników ale myśle że zdałam bo nie była
    jakoś wybitnie trudna. Zdawałam jeszcze geografie 37/70 czyli kiepsko nawet
    bardzo. Była trudna, za duzo zadań na tyle czasu ile bylo. Teraz zmieniłam
    zdanie i zdaje biologie.
    7. Wybrałam polski ,angielski i biologie. Wszystko na rozszerzonym...chce sie
    dostać na psychologie więc musze ostro zakuwać..Trzymaj kciuki. Pozdrawiam.



    Temat: angielski-matura !!!
    Niestety prawda jest taka, że studiowanie nie kończy się na samym dostaniu się
    na studia. Student anglistyki musi znać język na tyle, żeby swobodnie czytać
    literaturę fachową (np. dotyczącą językoznawstwa, fonologii - zagadnień
    stosunkowo trudnych, wymagających "zrozumienia" tematu) i przygotować się na
    tej podstawie do egzaminu (na naszej reading list pozycje po polsku należały do
    rzadkości). Do tego dochodzi czytanie literatury, począwszy od tej
    staroangielskiej (zrozumienie Beowulfa na przykład nie jest bułką z masłem,
    zwłaszcza dla niewprawionego, świeżo upieczonego studenta). Nie wspominając o
    tym, ze wszystkie wykłady i ćwiczenia odbywają się po angielsku (należałoby coś
    z nich jednak wynieść, no i poudzielać się czasem czynnie nie zaszkodzi ;)
    Dlatego właśnie najlepsze anglistyki w Polsce mają tak "wysokie" wymagania
    wobec swoich przyszłych studentów. Gdyby nawet nie było 20 os/1 miejsce, a
    tylko 2, pewną znajomością języka każy kandydat powinien się wykazać. Piszę to,
    żeby coś wam uzmysłowić. Nie chcę tu broń Boże nikogo zniechęcać czy obrażać bo
    nie taki jest cel tego postu. Miejcie po prostu świadomość, że jeśli nie macie
    dosyć wysokiego wyniku z matury rozszerzonej z angielskiego (niestety mówię tu
    o wynikach 90-100%), możecie mieć problemy w sprostaniu wymaganiom stawianym
    przez instytuty filologii angielskiej. Wyniki matury odzwierciedlają w naprawdę
    dużym stopniu waszą rzeczywistą wiedzę (chociaż oczywiście są różne sytuacje
    losowe np. jakieś zaburzenia koncentracji na egzaminie itp.) Jestem nową
    maturzystką 2005, ludzie z mojego roku (UJ) mieli w większości 90-kilku
    procentowe wyniki z angielskiego, a dochodziły nas słuchy, że generalnie
    wypadamy słabiej od tych przed nami, którzy musieli zdać egzamin wstępny. W
    sumie się nie dziwię, bo mam świadomość, że gdyby nie nowa matura wielu z nas
    (w tym może i ja) mogłoby się nie dostać. Oczywiście są różne anglistyki, różne
    uczelnie. Pamiętajcie jednak o tym, żeby racjonalnie oceniać swoje szanse na
    danym kierunku, bo nie sztuką jest dostać się ale zostać na uczelni po
    pierwszym roku. Przepraszam, jeśli kogoś uraziłam ale nie to było moim celem.
    Życzę wszystkim powodzenia, bo wiem jak ja stresowałam się zeszłym roku.
    Trzymam kciuki! :)



    Temat: W telewizji pokazali - "Przykręcanie śruby"
    Gość portalu: Agnieszka napisał(a):

    > Na czym polegało rzekome wyrzucenie z Polski w tzw. "Marcu 1968" kilku tysięcy osób pochodzenia żydowskiego? Jak to PZPR i
    > bezpieka robiła? Biła ich? Straszyła? Porywała z domów i odstawiała na granicę? Pozbawiała pracy? Usuwała ze szkół i
    > uczelni? Pluła na buty? Przystawiała pistolet do głowy? Czy po prostu zwyczajnie obdarowała ich - w odróżnieniu od
    > pozostałych milionów obywateli - ważnymi paszportami w przekonaniu, że natychmiast z tych maszportów skorzystają?
    > Gdzie są te źródła?

    Z publikowanych źródeł wynika, że na wyraźną instrukcje z Moskwy,
    w związku z rolą rosyjskego środowiska żydowskiego w kwestii wojny
    na Bliskim Wschodzie w 1967 r., włądze komunistyczne w ZSRR i w Polsce urządzały czystki
    we władzach państwa w stosunku do osób "nieprawomyślnych" (tzw. sjonistów).
    Wyrzucać z kraju nikt ich nie miał prawa. Natomiast Zydzi sami wyjeżdzali do Izraela
    i na zachód przed 1968 i po 1968. Wczorajsza GW informuje na przykłąd:

    "W 1989 roku rząd Tadeusza Mazowieckiego podjął decyzję o pomocy Żydom emigrującym do Izraela. Zareagowały na to organizacje
    ekstremistyczne z krajów arabskich. Organizowały ataki terrorystyczne na naszych dyplomatów, zraniły m.in. małżeństwo Polaków w
    Bejrucie" - tłumaczył okoliczności powstania jednostki GROM Petelicki."

    Chyba nikt nie zarzuci Mazowieckiemu, że on doprowadził do wyrzucenia z Polski
    kilku tysięcy osób pochodzenia żydowskiego w roku 1989.

    Niedawno opowiadał mi znajomy, że odnalazł na internecie swego kolegę szkolnego, który wyjechał
    do Izraela w roku 1964. Znajomy napisał do niego list, na który przyszła z Izraela odpowiedz
    po angielsku. "Nie odpowiedziałęm na ten angielski list" - mówił mi znajomy - "korespondowanie
    po angielsku z kumplem, z ktorym robiło się maturę, to tak jakby się jadło schabowego pałeczkami chińskimi".




    Temat: horror dyslektyka
    pawelkleczek napisał:

    > ple.ple napisała:
    >
    > > > Niestety w życiu dorosłym nikt nie będzie przejmował się Wojtkiem i j
    > ego
    > > > dysleksja. Kiedy jako pracownik banku zrobi manko, bo pomyli 690 000
    > zł z
    > > 960
    > > > 000 zł , to wyleci. Kiedy jako obsługujący radar na lotnisku źle odcz
    > ytują
    > > c
    > > > namiary doprowadzi do katastrofy samolotu, pójdzie siedziec. Jeżeli j
    > ako
    > > > lekarz
    > > > źle wpisze dawkę na recepcie pacjent umrze, pójdzie siedzieć.
    > > > Nie dostanie pracy ze znajomością angielskiego, bo nie będzie potrafi
    > ł
    > > > napisać
    > > > listu po angielsku, tylko wypowiedzieć go.
    >
    > Jestem uczniem liceum ogólnokształcącego i z mojej perspektywy wygląda to
    > inaczej. Nauczyciele akceptują zaświadczenia o dysleksji, mimo iż jest ich
    > coraz więcej i zwiększa się liczba oszukujących. Jednak nikt nie przykłada do
    > tego tak dużej wagi, jakby można było wnioskować z tego forum. Nauczyciel
    > języka polskiego musi uznać ten problem, gdyż osoba mogła by przez swój
    problem
    >
    > nie zdać do następnej klasy, jednak na studiach już nikt nie uzna takiego
    > zaświadczenia, co do matury nie jestem pewien. A dlaczego? Ponieważ choroba
    > dysleksji jest wyleczalna. Nauczyciel powinien dostosować swoje wymagania do
    > ucznia-dyslektyka, jednak nie po to by poświęcał on cały ten wolny czas na
    > uczenie się tego, co mu przychodzi łatwiej. Ten czas, przynajmniej moim
    > zdaniem, powinien być spożytkowany na ćwiczenia prowadzące do poprawy, jak
    > chociażby przyjemne z pożytecznym czytanie książek. Nie sądzę by trzeba było
    > wydawać fortunę na lekarzy, tu jest ważna indywidualna praca. Powtarzam:
    jeśli
    > dyslektyk nie podejmie próby "leczenia", będzie miał zamknięte drzwi na
    studia.
    >
    > I w przyszłości nie będzie miał szansy pomylić liczbę w banku, bo zwyczajnie
    > nie dostanie tam pracy...
    myślałeś , by w przyszłości zostać nauczycielem ?




    Temat: horror dyslektyka
    ple.ple napisała:

    > > Niestety w życiu dorosłym nikt nie będzie przejmował się Wojtkiem i jego
    > > dysleksja. Kiedy jako pracownik banku zrobi manko, bo pomyli 690 000 zł z
    > 960
    > > 000 zł , to wyleci. Kiedy jako obsługujący radar na lotnisku źle odczytują
    > c
    > > namiary doprowadzi do katastrofy samolotu, pójdzie siedziec. Jeżeli jako
    > > lekarz
    > > źle wpisze dawkę na recepcie pacjent umrze, pójdzie siedzieć.
    > > Nie dostanie pracy ze znajomością angielskiego, bo nie będzie potrafił
    > > napisać
    > > listu po angielsku, tylko wypowiedzieć go.

    Jestem uczniem liceum ogólnokształcącego i z mojej perspektywy wygląda to
    inaczej. Nauczyciele akceptują zaświadczenia o dysleksji, mimo iż jest ich
    coraz więcej i zwiększa się liczba oszukujących. Jednak nikt nie przykłada do
    tego tak dużej wagi, jakby można było wnioskować z tego forum. Nauczyciel
    języka polskiego musi uznać ten problem, gdyż osoba mogła by przez swój problem
    nie zdać do następnej klasy, jednak na studiach już nikt nie uzna takiego
    zaświadczenia, co do matury nie jestem pewien. A dlaczego? Ponieważ choroba
    dysleksji jest wyleczalna. Nauczyciel powinien dostosować swoje wymagania do
    ucznia-dyslektyka, jednak nie po to by poświęcał on cały ten wolny czas na
    uczenie się tego, co mu przychodzi łatwiej. Ten czas, przynajmniej moim
    zdaniem, powinien być spożytkowany na ćwiczenia prowadzące do poprawy, jak
    chociażby przyjemne z pożytecznym czytanie książek. Nie sądzę by trzeba było
    wydawać fortunę na lekarzy, tu jest ważna indywidualna praca. Powtarzam: jeśli
    dyslektyk nie podejmie próby "leczenia", będzie miał zamknięte drzwi na studia.
    I w przyszłości nie będzie miał szansy pomylić liczbę w banku, bo zwyczajnie
    nie dostanie tam pracy...



    Temat: Ile zarabia tlumacz?
    Jeszcze 3 grosze do Scannera:

    "prawo "hipermarketu" które stopniowo zaczyna psuć cały rynek, zmuszając i
    prosesjonalnych tłumaczy do obniżania stawek (...)"

    Po pierwsze: hipermarkety nie takie straszne, jak je malują: marże co prawda (a
    w zwiazku z tym i ceny) minimalne, ale jednak nie są to (cenowo) "sklepy z
    odzieżą na wagę", gdzie kupisz marynarkę za 10 złotych...

    "Psucie" rynku przez amatorów-tandeciarzy na polu tłumaczeń ma miejsce już od
    ładnych paru lat, i... nic. Przynajmniej nic z tego dla mnie nie wynika. Mam
    stałych Klientów, sporą listę referencji, a POWAŻNIE myślący o jakości
    zleceniodawca na pewno nie odda tekstu w ręce amatora, choćby nie wiem jak niską
    ceną ten drugi go kusił. Tak samo, jak gość ceniący sobie jakość ubioru pójdzie
    do sklepu Cardina, a nie z tanią odzieżą - c'est tout.

    Babuleńka niemogąca wyrozumieć co jest napisane na opakowaniu lekarstwa
    przysłanego z Ameryki przez wnuka odda je w ręce siostrzeńca, który właśnie zdał
    maturę z angielskiego/niemieckiego etc., i siostrzeniec Jej wytłumaczy, że
    trzeba doustnie, a nie doodbytniczo (miejmy nadzieję! ), a poza tym PRZED, a
    nie PO posiłku - i git!!!

    Miedzynarodowy bank powierzy tłumaczenie w ręce profesjonałów - i żałować kasy
    nie będzie, bo MOŻE STRACIĆ O WIELE WIĘKSZĄ KASĘ!!! Jeżeli "tłumacz" -
    dyletant-po-10-złotych-za-stronę coś spieprzy...

    Nie boję się takiej pseudokonkurencji - nie bój się i Ty, gdy już będziesz mógł
    dyktować odpowiednio wysokie ceny, zgodne z poziomem Twojego profesjonalizmu.
    Gwiazdy filmowe/rockowe etc. grają czasami za friko, zgoda. Ale jeśli grają za
    pieniądze, to poniżej pewnej stawki nie zejdą, i nie ma przeproś. I nie wierz w
    to, że naprawdę profesjonalni tłumacze masowo obniżają stawki - bo i po co mieliby?

    Miłego dnia - D.W.



    Temat: powtórka matury!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Tak sobie czytam te Wasze posty i dochodzę do jednego wnoisku.Ludzie, wy
    naprawdę jesteście naiwni! Sądzicie, że powtórzą Wam maturę? Niby kiedy
    chcielibyście to pisać - na wakacjach może? To, że nie napisaliście na maxa,
    jeszcze nie świadczy o tym, że matura była dla wszystkich trudna i w ogóle be.
    Ktoś przecież musi mieć mniej punktów, żeby inni mogli mieć ciut więcej. Tak
    było zawsze, bo na maturze liczy się nie tylko wiedza, ale również trochę
    szczęścia. Ja osobiście nie wiem, jak poszło mi zadanie o pogodzie - nie jestem
    teraz w stanie przypomnieć sobie wszystkich odpowiedzi.Maxa raczej nie. Pisałam
    na dużej sali, jakość nie była rewelacyjna, ale kilka punktów na pewno
    uzbierałamJestem przekonana, że większość panikujących w tej chwili też będzie
    mieć conajmniej 3-4 punkty, bo szansa trafienia poprawnej odpowiedzi była aż
    50%!A jeżeli ktoś jest wspaniały z angielskiego, to nastrzela sobie punktów na
    liście i notatce dla kolegi. I innych zadaniach też, bo aż takie strasznie
    trudne nie były, w porównaniu z maturą próbną we Wrocławiu chociażby. A pomysł
    z powtarzaniem matury jest idiotyczny. Jaki argument wysuniecie? Że zadanie o
    pogodzie było za trudne na poziom podstawowy? Przecież logiczne, że oni nie
    mogą dawać nagrań w stylu ,,Ona była ładną kobietą" i pytania: ,,Czy była ładną
    kobietą?", bo to nie jest podstawówka, a ludzie zdający maturę uczą się już
    trochę języka. Nie doprowadzajmy do stworzenia społeczeństwa debili, bo to nie
    o to chodzi. A jeśli komuś nie podobał temat, że to było o pogodzie, to już
    przykro mi. Może jeszcze zaprotestujecie, że na maturze z polskiego nie dali
    waszej ulubionej książki do analizy, tylko akurat złośliwie Potop, czy
    Kordiana? Matury nie powtórzą, bo nie ma pieniążków, czasu i zrobiłby się
    wieeeeelki burdel w oświacie i na wyższych uczelniach. Lepiej skupcie się na
    nauce do innych egzaminów, a nie użalacie się tu na forum
    Pa!



    Temat: Do Nat w sprawie Tony Blaira
    jd, pare lat temu napisalam do jednej z gazet obszerny list na temat
    szkolnictwa w komunistycznej Polsce. List wydrukowali a w reakcji otzymalam
    kupe e-maili z oskarzeniem o zabarwianie na rozowo dawnych wspomnien, terror
    komunizmu, watpliwosci czy jakakolwiek szkola moze przekazac tak obszerny
    program.
    A teraz przyklad z zycia. Wedlug ostatnich propozycji specow od oswiaty, bedzie
    teraz mozna zdac 'mature' z literatury angielskiej bez przeczytania zadnej
    pozycji Szekspira. Pytania o Szekspira oczywiscie na egzaminie beda, ale beda
    sformulowane tak, ze nie potrzebna bedzie znajomosc zadnego tekstu. Czytanie
    bowiem sprawia niepotrzebny stress, zwlaszcza mlodziezy z ubogich rodzin
    i 'sink schools' - nowa nazwa w prasie dla szkol, w biednych dzielnicach duzych
    miast, ktore wpychaja do jednego 'zlewu' mlodziez (w skrajnych wypadkach) z 80
    roznych krajow, z bardzo slaba znajomoscia angielskiego i niewielka motywacja
    do nauki.
    Matura z historii (ktora robi moja corka za rok) obejmuje akualnie dwa tematy:
    Anglia za Tudorow oraz Nazistowskie Niemcy 1933 - 1945. To walkuja przez dwa
    lata po czym dostaja 'mature' z histori. Poza tymi dwoma tematami nie wiedza
    dokladnie nic; slyszeli o I Wojnie Swiatowej (glownie z poezji), lizneli
    Rewolucje rosyjskie (na zasadzie 'poznaj swojego wroga', Rewolucja Francuska
    nie miesci sie w programie. I tak moznaby bez konca.
    Wyobraz sobie wiec jaka mam satysfakcje w rozmowie z Anglikami, ktorzy
    posadzaja mnie o geniusza bo 'wszystko' wiem, a oprocz tego znam gramatyke ich
    jezyka co jest czystym ewenementem. Nota bene, glownie z powodu jezyka, nasze
    corki chodzily 8 lat do prywatnej szkoly podstawowej. Obciazenie finansowe bylo
    ogromne ale byl to jedyny sposob na zagwarantowanie poprawnej angielszczyzny od
    poczatku. Gramatyka i ortografia nie sa czescia curriculum w szkolach
    panstwowych.
    Obecny system, duzo gorszy od kiedy Tony Blair uczynil 'education education
    education' swoim haslem wyborczym piec lat temu, jest smutna namiastka
    wyksztalcenia jakie my otrzymalismy za darmo w tej nedznej, szarej,
    komunistycznej Polsce.

    A jak to wszystko teraz w Polsce wyglada? Na jakiej zasadzie uniwersytety
    dokonuja naboru? Czy dalej studia bezplatne? Oswieccie prosze.



    Temat: Prosze o pomoc w przetlomaczeniu listu
    Prosze o pomoc w przetlomaczeniu listu

    Warszawa23.05.2008rok.
    Czesc Natasza.
    Dziekuje za twój ostatni list.Przeoraszam ze tak dlugo
    nieodpisywalam ale bylam chora.W tamtym tygodniu przenioslam sie do
    nowej szkoly poniewaz moja mama dostala dobrze platno prace na Koncu
    Warszawy i musielismy sie przeprowadzic i moje dojazdy do szkoly z
    nowego miejsca zamieszkania zajmowaly by mi zaduza czasu.W nowej
    szkole mamy wspanialych nauczycieli lekcje z zakresu jezyków obcych
    prowadzone sa bardzo ciekawie .Mamy spotkania ze slawnymi osobami
    pochodzenia Angelskiego i rosyjskiego które opowiadaja nam o swoich
    ojczystych jezykach.Po lekcjach mozemy uczeszczac na zajecia
    dodatkowe na przyklad na warsztaty taneczne oraz kólko
    Europejskie.Budynek szkoly jest dwu pietrowy i ma duza sal
    lekcyjnych .Na pierwszym pietrze jest hala sportowa natomiast na
    drugim sale lekcyjne .Najbardziej podoba mi sie pracownia jezykowa
    poniewaz jest bardzo dobrze wyposarzona w pomoce naukowe: slowniki,
    mapki a takze arkusze maturalne z ubieglych lat. .Jej wystruj jest
    bardzo orginalny Znajduja sie w niej przedmioty charakteryzujace
    dany kraj naprzyklad samowar rosyjski oraz maly czerwony autobus
    charakterystyczny dla Angli.Sa tam równiez czasopisma rosyjskie i
    angielskie oraz wymagania dotyczoce matury.Najbardziej cenie pania
    profesor od Jezyka Rosyjskiego poniewaz bardzo dobrze prowadzi
    lekcje duzo od nas wymaga i przez to mozemy sie duza nauczyc .Nie
    ocenia ona prac potym czy dano osobe lubi czy nie tylko po jej
    umiejetnosciach a pozatym jest bardzo sypatyczna i mila.Bende juz
    koczyc bo musze jescze pouczyc sie na sprawdzian z jezyka
    rosyjskiego .Czekam na listowny rewaz.
    Twoja kolezanka Kasia.
    Bardzo prosze o przetlumaczenie listu to bardzo pilne.
    Z góry dziekuje.



    Temat: Filologia angielska
    1) co do FCE: przede wszystkim rozumiem ten poziom jako poziom osoby, która
    otrzymała certyfikat z oceną A. czyli jakieś 80% zdających w Polsce nie
    kwalifikuje się.

    by the way, z tego wynikają dalsze problemy na poziomie advanced. wszyscy,
    ktorzy zdali FCE, chcieliby kontynuować i zdać CAE - najlepiej od razu w
    następnej sesji, najpóźniej za rok. mimo ze zdecydowanie nie są gotowi.

    2) na warszawskiej anglistyce ostatnio (o ile wiem) nie bylo rebusow i
    anagramow. byly zadania testujace znajomosc polskich kolokacji i wrażliwość
    tłumaczeniowa.

    z tego co wiem, glownym celem autorow testow jest zrobienie odpowiedniego
    przesiewu. ostatnio bylo 2,500 kandydatow na 125 miejsce na studiach dziennych.
    ze względu na nowa mature i wytyczne ministerstwa, nie wolno im zrobic
    oficjalnego egzaminu z angielskiego (jest tylko pseudo-matura dla starych
    maturzystow). w takiej sytuacji mocno kombinują, zeby zrobic jakis egzamin.

    zgadzam sie, ze taki egzamin sprawdza coś bliżej nie określonego. czasami
    sprawdza "wrażliwość" i "intuicję", czasami logiczne myślenie. a czasami to sam
    nie wiem po co jest!

    nie jestem wielkim fanem tego rodzaju testów, ale one czasami się przydają. w
    trakcie studiów trzeba przejść przez kilka przedmiotów teoretycznych (skladnia,
    fonetyka, fonologia, morfologia, historia jezyka) a kazdy z nich wymaga
    zrobienia assignmentow, czyli rozwiazania "zagadki" językoznawczej. jak komus
    wyjdzie na wstepnym, to moze bedzie mu latwiej w trakcie studiow?

    3) co do kwestii: pracowici vs leserzy. Jeśli mam wybierać to wolę być
    inteligentny. Latwiej takim w życiu :)

    z doswiadczenia wiem, ze potrzebna jest pewna rownowaga miedzy dwoma grupami.
    inaczej nie mialbym od kogo skserowac notatek czy dowiedziec sie co bylo na
    zajeciach na ktore nie dotarłem...

    z pracowitymi jest jeszcze jeden klopot - czesto wyrasta z nich nowa kadra (ach,
    ten pęd do sukcesu) - kadra, ktora jest zawsze uporzadkowa, przygotowana i
    nieslychanie nudna na zajeciach. co odbija sie na kolejnych pokoleniach - gdy
    uczy ich smutna pani, ktora skrupulatnie sprawdza liste na kazdych zajeciach.



    Temat: A może jakieś rady dla maturzystów 2006
    sporo dobrych rad
    seanse spirytusowe i chmielowe, czyli nie uczyc sie duuzo czasu a efektywnie

    na dodatek regularne chodzenie do szkoly tez pomaga
    czytac lektur nie polecam chyba ze komus sie liczyc bedzie polski bo na cholere komu te kilka punktow, zreszta lepiej kilka razy oblukac bryka i posluchac na lekcji w celu uporzadkowania wiadomosci.

    nie tracic czasu na ustna. wystarczy jeden dzien zeby zdobyc maksa, no i nie brac ambitnego tematu bo niby po co sie z tym meczyc?

    troche teorii na fize przyda sie na pewno (otworzyc podrecznik). zadania rozwiazywac tylko proste ale problemowe, bo takie sa na maturze. kolosow z rozwiazaniami na 2xA4 na zmiennych nie robic bo szkoda czasu.

    matme robic systematycznie bo wtedy w sumie nawet do matury sie nie trzeba przygotowywac.

    a angielski no coz. byl tak prosty ze w sumie osobom go znajacym nie ma czego radzic. osob go znajaca nie bedzie miala problemow, jesli ma sie braki a uczy sie samemu najlepiej porobic sobie zadania (np z repetytorium) i wtedy wiadomo z czego jest sie najgorszym. pozniej to trenowac, nie zapominac tez o innych umiejetnosciach. wazne jest slownictwo, polecam tez z repetytorium (Oxford np) gdzie jest pieknie uporzadkowane. gornolotne nie jest potrzebne tylko takie ktore sa wazne w komunikacji. grammar nie jest potrzebny, ale warto sie nauczyc tych zwrotow co w listach wystepuja.
    jesli ktos jest nie najlepszy z jezyka i do niczego mu ustny nie jest potrzebny to powinien wybrac poziom podstawowy (jest banalny). osoby ktore znaja jezyk beda lepiej czuly sie na rozszerzonym, gdyz mowia tam co chca + maly spiczyk a nie jakies zalosne rozmowy sterowane... (jesli komus sie one podobaja to przestana jesli trafi na taka gdzie bedzie musial udowodnic cos czego nie popiera i znalezc kilka argumentow:P)

    tyle ode mnie



    Temat: No to zaczynamy!
    Wielkie dzięki, sprawdze też i to Twoje repetytorium do WOSu ^_~
    Tu za to masz trochę info. o moim repetytorium =>
    => ksiegarnia.pwn.pl/1418_pozycja.html ^_^
    Stron liczy sobie prawie 390 i kosztuje niecałe 30 zł.
    Jest w nim 11 głównych tematów (podzielonych jeszcze na podtematy):
    I. Człowiek a społeczeństwo.
    II. Państwo i inne struktury społeczne.
    III. Prawo.
    IV. Niektóre formy współpracy międzynarodowej.
    V. Współczesne doktryny i ideaologie polityczne.
    VI. Elementarne wiadomości o prawie karnym.
    VII. Elementarne wiadomości o prawie cywilnym.
    VIII. Elementarne wiadomości o prawie rodzinnym.
    IX. Elementarne wiadomości o prawie pracy.
    X. Elementarne wiadomości o administracji, samorządzie
    terytorialnym i prawie administracyjnym.
    XI. Elementarne wiadomości o finansach publicznych.

    => Wydaje mi się, że jest tego aż za dużo, nawet jak na poziom rozszerzony ^^"

    Z Polskiego wygląda to tak: =>
    => wysylkowa.pl/ks297165.html
    Zawiera - naukę o języku, historia literatury, teoria literatury,
    wiedza o kulturze i aneks. (jednak wolałam nie ryzykować z polskim
    i kupiłam repetytorium ^^").
    Chociaż osobiście zastanawiam się, czy teoria typu "co to jest
    morfem?" albo wiedza na temat fonetyki w jakimkolwiek stopniu
    jest potrzebna na maturę... O.o

    Angielski =>
    => lorenz.rubikon.pl/matura/macmillan/revise.html

    W sumie wydaje mi się, że chyba już wczesniej pisałam coś
    o tych repetytoriach ^^"
    W każdym razie wypadałoby pokusić się jeszcze o arkusze maturalne
    do ćwiczeń (podobno to faktycznie działa: im wiecej ich sobie sama
    przerobisz, tym łatwiej będzie Ci pisać maturę. Jestem ciekawa, czy
    to prawda...).

    Iza_1988: mogę Ci conajwyżej przesłać adres mejlowy :p
    (gg wywaliłam, bo: 1)ludzie za bardzo mnie denerwują;
    2)internet mnie denerwuje, komputer też [wolałabym listy pisać ;D];
    3)nie mam czasu na siedzenie przed kompem ^^")

    mejl: nata_alien@interia.pl ALBO MareAeternitatis@hotmail.com

    ; D




    Temat: Chce studiowac tylko psychologie :(
    Chce studiowac tylko psychologie :(
    Pisze w imieniu bliskiej znajomej [mam nadzieje, ze sie nie obrazi]. Otoz
    szukamy/szukam/ona szuka jakiejs porady dot. studiow. Oczywiscie decyzje
    podejmie sama ale prosze was bardzo o opinie.

    Otoz jak w temacie, znajoma chce studiowac tylko psychologie, ale niestesty,
    jest na liscie rezerwowej i na U. Slaskim jak i Jagiellonskim. Nie wiem jak w
    drugim przypadku ale w pierwszym jest przed nia okolo 55 rezerwowych. Ogolnie
    szanse w kolejnym naborze sa male. Dostala sie za to na biologie do Wroclawia
    ale to nie jest jej marzenie. Chce byc psychologiem, uparciuch.

    Matura poszla jej srednio dobrze. Tzn z polskiego i biologii bardzo dobrze,
    rzedu 80 kilku procent ale niestety gorzej z angielskim, okolo 50%. Z tym
    ostatnim to wielki pech, byla dobrze przygotowana [z ustnego miala 19/20] ale
    chyba jakis glupi blad popsul jej mature :( Wszystkie 3 przedmioty zdawala na
    poziomie rozszerzonym.

    No i teraz dylemat, co ma zrobic zeby studiowac psychologie. Ogolnie studia
    wieczorowe od poczatku do konca jej nie odpowiadaja. Aktualnie jest zdania,
    zeby za rok znowu zdawac mature i poprawic angielski i moze jeszcze ciut
    biologie. No ale do tego czasu pozostaje jej tylko nauka z tych 2 przedmiotow
    co moim zdaniem jest bez sensu. Ja studentem jeszcze nie jestem wiec nie znam
    sie jak to wyglada na studiach, tzn z roznymi przenoszeniami sie ze studiow
    wieczorowych na dzienne. Ona jest bardzo zdolna i ambitna i jestem przekonany
    ze dalaby rade sie zakwalifikowac na ten U. Slaski gdyby miala jeszcze okazje.
    Jest jeszcze opcja pojscia na studia do Wrocka ale jak juz pisalem, nie marzy
    sie jej kariera "biologa".

    Prosze, pomozcie jak tylko potraficie. Kazda sugestia bedzie dokladnie
    przemyslana i powaznie rozwazona. Z gory dzieki.



    Temat: poziom w prywatnych uczelniach wyzszych
    hmm, uczę maturzystów i studentów (w obu przypadkach szkoły prywatne) nie do
    końca się zgadzam...
    co do maturzystów - znam 3 (słownie trzech), którzy mają jakiekolwiek
    zainteresowania pozaszkolne i pozaimprezowe. jeśli chodzi o ogólną wiedzę o
    świecie tej trójki i całej reszty - słabiutko. ale co ciekawe - łatwo ich czyms
    zajawić tylko trzeba im to pod nos podunąć, jakoś sami nie wpadną, że istnieje
    coś poza piwem i kompem. ale jak ich odpowiednio podpuścić to odkrywają z
    wielkim zdumieniem i zafascynowaniem zarówno filmy Kurosawy jak i konflikt w
    Irlandii Północnej, a nawet o wyborach na Białorusi mogą dyskutować.

    studenci - ma doświadczenie zarówno z dziennymi i zaocznymi. zaoczni wypadają o
    niebo lepiej! dzienni na kierunkach takich jak socjologia czy politologia nie
    mieli czasami żadnych zainteresowań, żadnych pasji a na zajęcia chodzili
    podpisywać listę. miałam w zeszłym roku dwie takie gwiazdy co przez 4 godziny w
    tygodniu (szczęściarze mieli aż tyle lektoratu) potrafiły jedynie oglądać
    katalogi avonu/oriflamu i żuć gumę. zakładam, że zajęcia nie były do końca
    beznadziejne skoro reszta grupy w nich dość chętnie uczestniczyła.
    zaoczni - sama przyjemność. w większości to dorośli, a przynajmniej dojrzali
    ludzie którzy wiedzą po co są na studiach i na dodatek zazwyczaj muszą pracować
    żeby mieć na czesne więc im zależy. zajęcia z nimi to sama przyjemność, choć
    męcząca, bo oni czasami dosłownie rzucają się na wiedzę. chcą zadań, chcą
    ćwiczeń, mają mnóstwo pytań...

    a co do znajomości języków obcych... właśnie przeglądam sobie próbne matury i
    testy maturalne... maturę na poziomie podstawowym z angielskiego można zdać,
    przy odrobinie szczęscia, w ogóle nie znając języka. nie żartuję, moi uczniowie
    kiedyś dla żartu zaznaczali losowo odpowiedzi i udało im się nabić te 30%... dla
    nich to śmieszne, ale tak w sumie to tragiczne.



    Temat: Wręczono medale "Sprawiedliwy wśród Narodów Świ...
    Gość portalu: obcy napisał(a):

    > Polacy powinni nudzic i nudzic przy kazdej okazji i przy kazdym
    > miedzynarodowym spotkaniu powtarzajac tych pare faktow, niechby
    > sie mieli pozygac zachodni dyplomaci ale swoje slyszec musza za
    > kazdym razem dopuki sie W IZRAELSKICH PODRECZNIKACH nie bedzie o
    > tym pisalo.

    Oto notatka PAPu sprzed roku:

    <> ANGIELSKI LORD PROTESTUJE PRZECIWKO INSYNUACJOM WOBEC POLAKOW

    Lord Belhaven and Stenton w liscie do brytyjskiego ministra oswiaty
    Davida Blunketta zaprotestowal przeciwko szkalujacym Polakow
    sformulowaniom w podreczniku historii dla uczniow szkol srednich. Kopie
    listu, w ktorym zaapelowano tez o podjecie stosownych dzialan otrzymalo
    polskie MSZ.
    W podreczniku, z ktorego korzystaja uczniowie zdajacy egzamin GCSE -
    tzw. mala mature zwykle w 16 roku zycia - i zatytulowanym "Swiat w XX
    wieku" (The Twentieth Century World) znajduje sie stwierdzenie, ze
    Hitler realizujac swoj plan zaglady Zydow nie byl odosobniony, poniewaz
    bylo wielu, ktorzy w jego urzeczywistnieniu pomagali mu. Naleza do nich
    "Polacy, Ukraincy i ci Francuzi, ktorzy pracowali dla nazistow po
    inwazji Francji w 1940 roku". Z tego sformulowania - pisze Lord
    Belhaven and Stenton wynika, ze gdy wszyscy Polacy i Ukraincy z
    wlasnej, nieprzymuszonej woli wspierali hitlerowcow w dziele zaglady
    Zydow, jesli chodzi o Francuzow to zarzut ten dotyczy tylko tych,
    ktorzy formalnie pracowali dla nich, a wiec byli zwiazani sluzbowym
    stosunkiem pracy. Z tak przyjetego zalozenia, iz Polacy rzekomo
    kolaborowali z hitlerowcami w urzeczywistnieniu masowej zaglady Zydow -
    autorzy Neil DeMarco i Richard Radway na stronie 60 wyciagaja "celowo
    falszywy wniosek", ze dlatego wlasnie ogromna wiekszosc obozow zaglady
    hitlerowcy umiescili w Polsce.
    Autor listu prostuje te i inne historyczne nieprawdy.
    Lord Belhaven and Stenton uznaje sformulowania w podreczniku za
    obrazliwe dla Polakow, ktorzy byli wojennym sojusznikiem Brytyjczykow.
    dziennik.pap.com.pl/polskawswiecie/20000717215033.html




    Temat: WLASCIWA NAUKA JEZYKOW
    Gość portalu: Ania napisał(a):

    > A mogę zapytać do jakiej szkoły chodziłaś? Bo jak długo zyję nie słyszałam o
    > szkole, która przygotowałaby uczniów do zdawania CAE i CPE.... zresztą nawet
    do
    >
    > FC mało która przygotuje. Języki w ogromnej większości szkół to niestety
    strata
    >
    > czasu.

    Oczywiscie, to nie jest zadna tajemnica. chodzilam do III L.O. w Gdyni im.
    MArynarki Wojennej.

    Szkola ma opinie renomowanego liceum, ale naturalnie, nie wszystkie klasy tak
    mialy. Przeciez wiadomo, ze to nie szkola jako calosc ma znczenie, ale
    poszczegolni nauczyciele. Np. moja klasa byla podzielona na pol, i druga polowa
    choc miala ksiazke do FCE, potem do CAE, a potem do CPE, nie skorzystala za
    bardzo, bo nauczycielka byla nieprofesjonalna i tracila czas na lekcjach,
    gadajac po polsku o pierdolach.

    Zdaje sobie sprawe, ze w wiekszosci szkol nie przygotowuje uczniow nawet do
    matury na poziomie podstawowym, stad ten boom korepetycji.

    Ja na szczescie mialam "farta" i trafilam na wyjatkowa nauczycielke, ale dla
    mnie to wlasnie takie lekcje, czyli przepracowane od poczatku do konca sa
    standartem. NIe bylo miejsca na bezproduktywne tracenie czasu na odczytywanie
    glosno listy obecnosci z komentarzami, a czemu taki a taki nie przyszedl, ani
    na szukanie klucza do sali przez 15 min po dzwonku, ani na straszenie nas
    matura, czy jakim kolwiek egzaminem. Celem bylo nauczyc sie jezyka, a
    rozwiazywanie roznych testow bylo tylko srodkiem, nie celem samym w sobie.

    Dlatego, nie rozumiem jak to sie dzieje, ze ludzie NIE sa przygotowywani w
    szkolach do zdania FCE. Szczegolnie w przypadku szkol, ktore dokonuja podzialu
    na grupy pod wzgledem zaaansowania, i oferuja rozszerzony program nauczania
    angielskiego czyli min. 5 godzin w tygodniu. PO prsotu ciezko mi sobie
    wyobrazic co taki nauczyciel robi, ile lekcji przepada, zeby uczniowie nie byli
    w stanie przez kiedys 4 teraz 3 lata liceum zaczynajac od poziomu pre-
    inermediate przygotowac sie do chociazby FCE w grudniu przed matura. Tym
    bardziej, ze czesto Ci sami nauczyciele nauczaja na kursach przygotowujacych do
    zdania owych egzaminow.

    Pozdrawiam,
    KOciamama.




    Temat: do pracy???
    do pracy???
    Dziewczyny, moze jest to wplyw przedluzajacej sie zimy lub zaczatku wiosny (mnie sie zawsze
    kojarzy lekko ze jak sie snieg roztopi to psie kupy beda smierdziec...)

    Niemniej jednak zaczelam sie zastanawiac bardzo powaznie czy ja w zyciu moge cos osiagnac, czy
    sie do czegos nadaje, czy po prostu bylam zbyt naiwna/optymistyczna wybierajac swoje studia...

    Spisalam sobie nawet rzeczy ktore umiem, zeby sie jakos dowartosciowac i zapytalam na forum o
    pracy co mozna z takimi kwalifikacjami robic... mozna niewiele... jest mi przykro i jednoczesnie
    wiem ze od bycia przykro nie bedzie lepiej

    Stoje na rozdrozu...
    bije sie z wieloma myslami- co zaczac robic, w jakim kierunku sie starac, sama nie jestem pewna.
    Dlatego pisze do Was , rozrzuconych po calym swiecie, z doswiadczeniem i moze innymi
    pomyslami- moze cos przeoczylam analizujac moja liste? Moze oprocz rzeczy o ktorych mysle
    moglabym robic jeszcze cos innego? Dziewczyny pomozcie mi prosze troszke

    Tu spisuje rzeczy ktore umiem, w ktorych mam doswiadczenie:
    nauczyciel niemieckiego i angielskiego ( czyli przygotowanie pedagogiczne)
    angielski
    niemiecki (oba bardzo dobrze)
    rosyjski - zdawalam mature, potrafie sie porozumiec, w razie potrzeby nalerzy odkurzyc
    francuski- podstawowy- potrafie powiedziec komus ze ma ladne oczy i zapytac gdzie mam jechac
    itp.
    polski oczywiscie
    studiuje obecnie na poziomie magisterskim anglistykae (major) psychologie i socjologie ( minors=
    przedmioty poboczne)
    zrobilam dodatkowe studium (roczne) zarzadzania kadrami i odbylam w HR'ach 5 miesieczna
    praktyke, przy czym nie zajmowalam sie treningami czy czyms takim, lecz zwyklymi sprawami
    codziennymi- podania, korespondencja, sprawy urlopowe pracownikow, przygotowywanie
    Assessment Center dla kandydatow...
    znam sie na komputerze- umiem poslugiwac sie windowcem i Mac OS X
    office w porzasiu, photoshop, umiem napisac strone w html
    szybko sie ucze
    wieloma rzeczami interesuje

    i... bardzo nie wierze w siebie.

    Zastanawialam sie nad "startowaniem" do turystyki, PR lub kontynuowaniem przygody z kadrami.
    Macie jakies pomysly co mogloby jeszcze pasowac do profilu?

    Nauczycielem nie moge byc w Niemczech bo oni tu maja inny system a poza tym trezba miec prawo
    stalego pobytu czy cos w tym stylu

    Nie mam jak widac przygotowania ekonomicznego, studia nastepne mnie nie kusza. Jeszcze 3 lata
    bez pracowania/zdobywania doswiadczenia to zbyt dlugo moim zdaniem...

    No kurcze wszystko pieknie wyglada ale tak na prawde nie mam "prawdziwych" umiejetnosci- typu
    rachunkowosc albo jakis kierunek inzynierski...

    Jesli macie jakis pomysl, co powinnam zrobic, na jakie kursy sie zapisac, zeby tym moim CV
    zainteresowac potencjalnego pracodawce prosze piszcie!




    Temat: Co sie stalo z nasza klasa...
    Kanoko - w watku o PZPR wspomnialam, ze moj ojcie tez byl w Armii Andersa i
    wrocil do Polski z Anglii w stopniu kapitana, niestety nie powiem ci w tej
    chwili w jakim korpusie, mam jedynie taka ozdobna tablice, ktora dostal... jako
    prezent w swoim zakladzie pracy ze szlakiem bojowym, podobno niepelnym.
    oczywiscie na poczatek dostanie sie do armii, wiec Wegry, Grcja, potem Syria,
    Palestyna, Egipt, Libia (Tobruk), Wlochy (wiadomo m.in. Bolonia, Monte
    Cassino). Niestety, ojciec nigdy nic nie opowiadal, nie przywiazywal wagi do
    tego, daleki byl od wszelkich kombatanctw i powiedzial, ze nigdy nie pojedzie
    pod Monte Cassino z taka grupa. Wiem, ze uratowal panu W. zycie wynoszac go
    rannego spod obstrzalu, i ten pan byl ojcem chrzestnym mojego brata. Ze dwa
    razy przypominam sobie opowiadanie o tym jak szeregowych zolnierzy trzeba
    krotko traktowac. Moj ojcie byl utalentowanym czlowiekiem, wlasnie w Anglii
    uczyl angielskiego tych, ktorzy postanawiali zostac na Zachodzie, chociaz przed
    wojna jezyka tego nie znal, raz wspomnial w zartach, ze mowi z akcentem
    oxfordzkim, bo facet na drugim koncu drutu pod Tobrukiem mowil z takim. Z tych
    czasow mam tutaj po nim porzadne zeszyty ze slowkami angielskimi, jak on
    starannie to prowadzil, poza tym zadnych sentymentow. Nigdy nie pytalam,
    dlaczego wrocil, po prostu, chociaz przed wojna rozpoczal swoja pierwsza prace
    zawodowa na zagrabionym Zaolziu, niewiele chyba mial tam jeszcze do stracenia.
    PS. fajny jest internet, robi swiat malutkim, przed chwila dostalam list od
    kolegi, z ktorym nawet nie zdazylam zdac matury, bo wyjechal jako rodowity
    naprawde Niemiec do Niemiec. Znalazl moj e-mail, bo napisalam 1 raz na strone
    inernetowa naszej szkoly i on ja przegladal. I jak zwykle wychodzi moj brak
    sentymentow, on wiecej wie o tamtych czasach niz ja, mnie podano ta strone na
    talerzu, a on sobie - Niemiec - wyszukal.



    Temat: Raz ,dwa ,trzy...
    Po kolei.
    Cudzoziemcy są na filozofii w Monachium ale nie w tym roku. Po raz pierwszy
    kilka kierunków na LMU oprócz pisemnej prezentacji zdecydowało się na egzamin ustny.
    Na większość kierunków wystarczy napisać list motywacyjny , swiadectwo i już.
    Ponieważ filozofia jest mało konkretna i dużo osób było rozczarowanych i po
    krótkim czasie rezygnowało wprowadzono tę forme egzaminu po raz pierwszy w tym roku.
    Młoda była jedyną nie Niemką jak na razie. Do tego , jak Ją poinformowali
    egzaminatorzy ( w liczbie dwóch ) jest osobą ( spośród kilkudziesięciu
    starających się ) która zna najwięcej języków )))))

    Zna biegle trzy ( polski , niemiecki , norweski), czwarty dobrze ( angielski)
    a dwa ostatnie bardziej z widzenia ale liznęła...( rosyjski i francuski ).
    W tych dwóch ostatnich jak MUSI to się dogada.

    Młoda chyba leciała z szybkością karabinu maszynowego sądząc na podstawie tego
    co zrelacjonowała.
    Miała zdefiniowac co to jest język , dlaczego filozofia a nie lingistyka , było
    też o Jej planach innych... przez wiele lat chciała studiować matematyke.
    Było o etyce i o Jej tożsamości , i jeszcze masa innych pytań ale na razie nie
    pamiętam.
    Pół godziny )))

    Po czym Młoda na koniec rozmowy z wrodzonym wdziękiem słonia zapodała że Ona
    chce wiedzieć kiedy dostanie odpowiedż czy się dostała .
    Panowie profesorowie powiedzieli że za chwilę i kazali Jej opuścic pomieszczenie.
    Dosłownie po minucie zaprosili z powrotem i powiedzieli że ma jedynkę czyli bdb
    z komentarzem :
    Herrvorragend fuer Philophisophie - Studium geeignet.
    Znaczy że się znakomicie nadaje na studia filozofii nadaje.
    I w ogóle powiedzieli że się cieszą że wybrała akurat u nich ta studia w mieście M.

    Jeszcze pozostaje przedrzeć się przez norweską maturę na gruncie niemieckim +
    egzamin z niemieckiego.
    Ale oni byli tacy mili i zafascynowani Młodą że jakoś pomogą.
    Mam nadzieję !
    Kran.




    Temat: Podsumowanie sytuacji w ZSO nr 1 (Rożdzieński)
    A co z odpowiedzią na zadane pytania :
    1. Czy stosunek dyrekcji do uczniów był i jest właściwy.
    2. Czy uzasadnione są wątpliwości prawne związane z powołaniem Dyr. Z na
    dyrektora dwa razy : we wrześniu i czy konkurs był przeprowadzony
    prawidłowwo ?
    ( idzie o wybór delegatów nauczycieli i rodziców)
    3. Jak traktowane są związki zawodowe?
    4. Czy stosowany jest mobbing wobec nauczycieli?
    5. Ile można zjeść pizzy ? Przepraszam, czy pracownicy byli zmuszani do
    świadczeń w naturze na rzecz Z.?
    6. Czy matura to była okey?
    7. Czy pani Z. rzeczywiście robiła bumelki ( sekretarka na lekcjacj,
    niebecności w szkole )?
    8. Dlaczego zwolniono tylu nauczycieli i skąd sie wzięły sprawy w
    sądzie ?
    epidemia jakaś?
    9. Czemu pomieszano programy nauczania i czemu nie można wybierać
    fakultetu i
    zdawać łaciny i hiszpańskiego ?
    10. Kiedy była powołana Dyrektor Lubieniecka i kiedy odwołana ? Na
    Radzie
    Pedagogicznej o tym nie mówiono !!!!!
    11. Jak bliskie są związki pani Z. z władzami miasta i oświaty ?
    12. Która wersja „czarnej listy” nauczycieli została pokazana
    komisji?
    13. Dlaczego nie będzie rozmów z uczniami i rodzicami?
    14. Dlaczego oferta szkoły w internecie nie odpowiada
    rzeczywistemu programowi szkoły ( (np. łacina, włoski itp.)?
    15. Dlaczego rusycystka uzupełnia etat w bibliotece a pani
    Jaskiernia ma pełny etat w naszej szkole, mimo że pracuje
    jeszcze w innej szkole?
    16. Dlaczego nauczyciele, którzy uczyli dotychczas informatyki
    uczą teraz WOSu i matematyki, a został przyjęty nowy informatyk.
    17. Dlaczego niektórym klasom zmieniono nauczycieli, mimo że ci
    którzy ich dotychczas uczyli nadal pracują w naszej szkole?
    18. Dlaczego nauczycielka języka angielskiego uzyskała zgodę na
    przeniesienie do innej szkoły pod koniec sierpnia, a w naszej
    szkole klasy I nie mają angielskiego, bo brakuje nauczyciela?
    19. Dlaczego inna anglistka poszła na urlop wychowawczy, mimo że
    wcześniej nie miała takiego zamiaru.
    20. Dlaczego fakultety nie zostały umieszczone w planie zajęć od
    1 września, ale po interwencji rodziców w kuratorium od 17
    września.
    21. Czy i tym razem władze będą udawały, że wszystko jest w
    porządku i zaszczycą nas swoją obecnością z okazji Dnia Języków
    Europejskich tak, jak to było w przypadku miejskiej inauguracji
    roku szkolnego.
    22. Jak pan Jaskiernia może mówić, że nie wie nic o sytuacji w
    szkole , skoro dwa razy uczestniczył w spotkaniach z
    nauczycielami, którzy skarżyli się na dyrektor.
    Czy mamy szansę na odpowiedź kiedykolwiek ?



    Temat: Newsletter 30
    Szkoła dla cudzoziemców
    Szkoła dla cudzoziemców

    Bożena Sobiech, mkm 23-01-2006 , ostatnia aktualizacja 23-01-2006 19:40

    Fundacja Edukacji Międzynarodowej w środę podpisze umowę z gminą Wrocław na
    prowadzenie szkoły międzynarodowej. Jako jedyna wzięła udział w konkursie

    Zadanie nie będzie nowością dla FEM - od 2002 r. prowadzi przecież jedyną do
    tej pory we Wrocławiu szkołę międzynarodową przy ul. Zielińskiego (a oprócz
    niej podstawówkę i gimnazjum Atut dla polskich dzieci). - We Wroclaw
    International School zaczynaliśmy z kilkoma zagranicznymi uczniami, teraz mamy
    70 i listę oczekujących na następny rok - mówi Ewa Carr de Avelon, rzeczniczka
    FEM.

    Tłok w WIS w porę dostrzegły władze Wrocławia - w grudniu ogłosiły konkurs na
    prowadzenie kolejnej takiej placówki. Jedyny wniosek złożyła właśnie FEM.
    Dostała 388 pkt na 400 możliwych - oceniano wartość merytoryczną programu,
    doświadczenie, budżet i dotychczasową współpracę z gminą Wrocław.

    Wiceprezydent Wrocławia Jarosław Obremski: - Dotychczas doskonale się
    sprawdzali, cieszą się też dobrą opinią rodziców. WIS posiada certyfikat
    Europejskiego Stowarzyszenia Szkół Międzynarodowych. Językiem wykładowym jest
    angielski, polski jest językiem obcym - drugim obok francuskiego.

    Dodatkowe klasy (i 50 nowych miejsc) powstaną w dzierżawionej od miasta willi
    przy Ojca Beyzyma 17 (tam FEM zaczynała działalność). Ze środków własnych
    fundacja wyremontuje budynek i przystosuje podwórko, 300 tys. zł tegorocznych
    dotacji miejskich przeznaczy głównie na wyposażenie: pomoce dydaktyczne, ławki,
    dywany w klasach nauczania początkowego.

    Partnerstwo gminy w prowadzeniu szkoły nie oznacza ulgi w opłatach dla
    rodziców - czesne pozostanie w granicach 8,5-8,9 tys. euro rocznie.

    Do nowej szkoły trafią dzieci w wieku 4-16 lat. Ewa Carr de Avelon: - Jestem
    pewna, że znajdą się dzieci na wszystkie zaplanowane miejsca. Już teraz łamiemy
    sobie głowę, gdzie pomieścić nowych uczniów. Mamy kilkoro Koreańczyków - LG
    przywozi już do nas swoich pierwszych pracowników.

    FEM będzie musiała zatrudnić kilkoro nowych nauczycieli. - Powinni nie tylko
    doskonale władać językiem angielskim [wykładowym - red.], ale też mieć
    doświadczenie pedagogiczne, potwierdzone odpowiednim certyfikatem - mówi
    rzeczniczka FEM.

    To niejedyna nowa propozycja wrocławskiej oświaty. Od września ruszy
    czteroletnie gimnazjum międzynarodowe, sprzężone z dwuletnim kursem licealnym
    matury międzynarodowej w V LO. Będzie trzecią taką szkołą w Polsce.




    Temat: Utopia sprawiedliwości
    Utopia sprawiedliwości
    Za 2 miesiące matura. Strach ? Przerażenie? Skąd. Raczej przegrana na starcie.
    I nie chodzi o zdanie czy nie zdanie. Tylko o dostanie się na studia.
    Konkretnie na psychologię. Każda (a przynajmniej większość) decyzji w moim
    życiu jest pełna wątpliwości. Jak na ironię nie decyzja o studiach. Chce
    psychologii, chcę nią przesiąkać każdego dnia, a nie wtedy kiedy znajdę na nią
    czas pomiędzy funkcjami kwadratowymi, a morderstwem Popiełuszki.

    Zalecenia: Studia psychologiczne
    Starania: 9,5/10 ( brak 0,5pkt. spowodowane czasem spędzonym z przyjaciółmi )
    Szanse: bliskie 0
    Wniosek: Systemowa paranoja

    Aby dostać się na studia psychologiczne należy przykładowo i najlepiej zdać:
    Polski- poziom rozszerzony; Angielski- poziom rozszerzony; Historia- poziom
    rozszerzony ( względnie biologia, którą jestem w stanie jeszcze zrozumieć. )
    Z wynikiem po 80% z każdego z nich masz może jakieś szanse dostania się na
    studia w innym przypadku nie. Chce zrozumieć. Dlaczego wiedza (bądź
    niewiedza) o tym, że Józef Haller był dowódcą błękitnej armii w latach
    1917-1919 ma decydować o tym czy nadaje się na studia psychologiczne? Czy
    idealne wypracowanie z „Mistrza i Małgorzaty” Bułhakowa świadczy o tym, że
    interesuje się psychologią i nadaje się na te studia? Dlaczego nikt nie pyta
    o moją wiedzę na temat stosunków międzyludzkich, o „czwartej płci”, o zespole
    Aspergera?

    Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali ?!

    Bunt przeciwko państwu? Systemowi? Życiu? Tak. Tylko równie dobrze mogę
    buntować się przeciwko temu, że w powietrzu jest więcej azotu niż tlenu.

    Ale… Jak bunt to konstruktywny i pragmatyczny: Chcę maszyny, która odczyta
    pragnienia i chęci, a następnie wyśle faksem listę osób „najbardziej chcących”
    do wszystkich uczelni.
    Utopia sprawiedliwości.




    Temat: szkoła jezykowa OXFORD - opinie ???
    Uczę się w tej szkole. Najpierw francuski- zrezygnowałam z powodu zbyt dużej
    ilości materiału(kurs tylko w sobotę od rana co przy okropnym tygodniu w
    szkole+lenistwo był niemożliwy do ogarnięcia.Jednak to moja wina).
    W tamtym roku był kurs do matury rozszerzonej z angielskiego. Było w porządku ,
    aczkolwiek korzystaliśmy z tej samej książki na kursie i w szkole co stawało się
    męczące.
    W tym roku akademickim zaczęłam kurs do CAE z native speakerem(jeśli źle
    napisałam bo wybaczcie , ale jestem już troszkę zmęczona). Na początku strasznie
    ciekawie bo grupa podobna wiekowa(studenci i 3 osoby z liceum). Potem coraz
    bardziej zaczęło mnie irytować to ,że :
    1.większość osób jest nieprzygotowana na zajęcia .brak prac domowych,na pytanie
    odpowiedzi typu:yes,I think so albo''I haven't got opinion''.
    2.notoryczne gadulstwo na zajęciach.większość mojej grupy(w mojej grupie jest 2
    studentów, reszta to dziewczyny) to rozszczebiotane dziewczynki , które wciąż
    gadają o imprezach ,ciuchach itp.Nie ma chwili w której byłyby cicho co podczas
    listeningu albo readingu jest wkurzające i wywołuje irytację.
    3.mam takie 3 koleżaneczki , które są zawsze na ''nie''.zawsze ćwiczenia są
    nudne, testów być nie może bo kolokwium w następnym tygodniu i milion innych powód.
    4.szkoła ''oszukała mnie''(nie w sensie realnym , ale ustnie.zaraz wytłumaczę.)
    Po pierwsze:kiedy przyszłam pod koniec września to dowiedziałam się ,że zostało
    1 wolne miejsce czy 2.więc wynikało ,że w grupie będzie 10 osób.właściciel
    mówił''zamykamy listę.więcej osób nie będzie.''okazało się ,że jednak będzie.12
    osób czyli tyli ile mam na lektoracie na studiach.
    Po drugie -sprawa podręczników.Przy zapisie ''podręczniki gratis''.Po 2,5
    tygodniach okazało się ,że dostaniemy podręcznik jak kupimy ćwiczenia.Najpierw
    cena za ćwiczenia-30 złotych potem chyba około 40.(dokładnie nie pamiętam , ale
    była wyższa niż zakładano).Nie kupiłam ćwiczeń, skserowałam jedno i drugie.
    5.lektor nie potrafi/nie chce /nie wolno mu(nie wiem które) zapanować nad
    grupą.Kiedy dzisiaj zwróciłam uwagę grupie ,że nie podoba mi się takie
    zachowanie to kiedy wchodziłam do sali po przerwie nagle ucichły rozmowy, a przy
    automacie traktowały mnie jak powietrze co chyba miało być manifestacją''ty
    jesteś inna, my nie chcemy innych''.Ostatnio lektor uświadomił nam ,że to kurs 2
    letni(w umowie napisane ,że jednoroczny po którym powinniśmy zdać CAE).więc
    różne rzeczy się zdarzają...

    z rzeczy pozytywnych:
    1.schludnie i czysto
    2.automaty do kawy i słodyczy działają.(co czasem może być zbawieniem)
    3.w miarę przystępne ceny.
    4.dobra lokalizacja.

    i chyba tyle.



    Temat: Kuchty oderwać się od telewizorów i do garów !!!
    Gość portalu: P-7777 napisał(a):

    > Podobno mają ukazać się wszystkie przesłuchania na kasetach ?!
    >
    > No to kuchty (m.in. kataryna i katarzyna !!!) zwariują z radości !

    Zamawiam 3 kasety z Komisją!Albo 5!

    Ale stawiam następujące warunki:

    -Balcerowicz musi odejść,
    -z komisji musi odejść Michnik i Urban,
    -niech wódy więcej nie piją bez Millera (Michnik mówi, że Leszek złapał go na
    komórce-będącej zresztą na podsłuchu- a te niewdzięczne dzieci demokracji go
    nie zaprosiły, ale może mieli tylko pół litra, to mogę zrozumieć)
    -Smolana musi wrócić (dla dobra ogółu może przyjść z Panem Miodkiem, który nam
    szarakom wytłumaczy co chciałPrzedstawiciel UE i Pierwszego Mulata RP Leppera
    powiedzieć),
    -chluba LPR-u, zapomniałem jego czcigodnego nazwiska, musi wypowiadać się 3
    razy więcej. Ma do tego prawo i wie, że teraz Największy Polski Polityk Romcio
    Giertych z tatusiem mu nie podskoczy,
    -posłanka Beger niech udowodni,że potrafi pisać. Jeśli nie potrafi to jak mogła
    wykonać tak wyczerpującą pracę jak sfałszowanie 2000 podpisów na listach
    wyborczych? Z drugiej strony jest to możliwe, biorąc pod uwagę fakt , że
    kobieta przyszła do sejmu po ukończeniu 7 klas a teraz już zdała maturę i
    studiuje a także uczy się języka angielskiego- czemu te warszawskie feministki
    tak narzekają?
    -Nałęcz niech wreszcie wezwie Ministra Pola, żeby Ziobro i Rokita wypytali go
    co z tymi winietami. Odłożyłem sobie pieniądze na autostrady i teraz co mam z
    nimi zrobić?
    -wezwać też należy kogoś z PSL np. Kalinowskiego lub Pierwszego Strażaka RP
    Pana Premiera Pawlaka. Zachodzi bowiem uzasadnione podejrzenie, że te orły coś
    wiedzą o biopaliwach. Jak wykręcą sie sianem, jak to chłopy ,to zrobić trzeba
    konfrontację z Panem Gudzowatym- on na pewno wie ile tego rzepaku trzeba wlać
    do baku. Ja leję ok. 5 litrów na 55 litrów nieekologicznego (wstyd mi się
    przyznać)paliwa.
    -wezwać Szefa Orlenu i niech powie wprost ile oleju rzepakowego a może z oliwek
    lał w ciągu ostatniego roku Pan Rywin do samochodu Michnika.Podejrzewam, że za
    mało i Adam po prostu się wnerwił i go nagrał.

    Kasety muszą być oczywiście ocenzurowane: żadnych Michników, Rywinów, Urbanów,
    Rapaczyńskich, Niemczyckich , Saddamów itp. jasne???




    Temat: kto NIE ma pracy, bo nie ma ZNAJOMOŚCI??
    wiesz co, cytrusowa?
    moim zdaniem trochę kwękasz. głowa do góry - szukaj dalej.
    mnie też skreślili z listy studentów - nie mam już ubezpieczenia, biletów
    ulgowych... ani wstępu do klubów studenckich ;) a poważnie, wyprowadziłam się z
    domu żeby zamieszkać z partnerem, miałam już niby zatrudnienie - okazało się że
    z obiecywanych 1500 zrobiło się 30(!) złotych i ładnie mi pomachali rączkami na
    pożegnanie jako osobie nieefektywnej. taaa, pierwsze kroki w samodzielność
    bolały mocno, zwłaszcza od drugiej połowy miesiąca kiedy zabrakło na jedzenie i
    na czynsz. zwłaszcza że moja druga połowa jeszcze studiuje i od rodziców dostaje
    wyłącznie na swoje utrzymanie (połowa czynszu, połowa jedzenia) a ze wzgledu na
    długotrwałe praktyki w październiku i wrześniu pracy by nie dostał.
    gdyby nie to że mój partner kopnął mnie w d... i kazał wyjść z domu szukać
    pracy, to kto wie, może dzisiaj umarłabym z głodu pod kołdrą.
    dostałam robotę. mało satysfakcjonującą, bez umowy (trzeba jechać w końcu do
    pośredniaka...), za 500 zł na pół etatu (paranoja słowo etaT i brak umowy chyba
    się wykluczają?). daję korepetycje i mało chlubnie piszę prace dla durnych
    maturzystów - w tym miesiącu mój dochód powinien wynieść jakieś 700-800 złotych.
    nie jest to dużo i nie liczy się do emerytury, ale jest. mężczyzna też dał
    ogłoszenia o lekcjach angielskiego i czeka. po zakończeniu praktyk chce podjąć
    pracę w drukarni - też niewdzięczną i za nieduże pieniądze, ale jak zbierzemy do
    kupy to coś z tego wykrzesamy.
    jak tak czytam o ludziach którzy rok czy dwa nic nie mogą znaleźć, to myślę
    sobie że to osoby bardzo odporne psychicznie. nie dałabym rady tyle czasu nic
    nie robić, zresztą w pewnym momencie zastanawiałam się już czy nie zacząć robić
    kariery jako roznosicielka ulotek ;) i szczerze mówiąc nie wierzę że przez 12
    miesięcy nie można niczego znaleźć.
    głowa do góry
    będzie dobrze.



    Temat: Michnik wziął łapówkę od Rydzyka
    Gość portalu: Sławek napisał(a):

    > Zeby wyjaśnić okoliczności wzięcia łapówki od O.Rydzyka należy spełnić niżej
    > wymienione warunki:
    > -Balcerowicz musi odejść,
    > -z komisji musi odejść Michnik i Urban,
    > -niech wódy więcej nie piją bez Millera (Michnik mówi, że Leszek złapał go
    na
    > komórce-będącej zresztą na podsłuchu- a te niewdzięczne dzieci demokracji go
    > nie zaprosiły, ale może mieli tylko pół litra, to mogę zrozumieć)
    > -Smolana musi wrócić (dla dobra ogółu może przyjść z Panem Miodkiem, który
    > nam szarakom wytłumaczy co chciałPrzedstawiciel UE i Pierwszego Mulata RP
    > Leppera powiedzieć),
    > -chluba LPR-u, zapomniałem jego czcigodnego nazwiska, musi wypowiadać się 3
    > razy więcej. Ma do tego prawo i wie, że teraz Największy Polski Polityk
    > Romcio Giertych z tatusiem mu nie podskoczy,
    > -posłanka Beger niech udowodni,że potrafi pisać. Jeśli nie potrafi to jak
    > mogła wykonać tak wyczerpującą pracę jak sfałszowanie 2000 podpisów na
    > listach wyborczych? Z drugiej strony jest to możliwe, biorąc pod uwagę
    > fakt , że kobieta przyszła do sejmu po ukończeniu 7 klas a teraz już zdała
    > maturę i studiuje a także uczy się języka angielskiego- czemu te warszawskie
    > feministki tak narzekają?
    > -Nałęcz niech wreszcie wezwie Ministra Pola, żeby Ziobro i Rokita wypytali
    go
    > co z tymi winietami. Odłożyłem sobie pieniądze na autostrady i teraz co mam
    z
    > nimi zrobić?
    > -wezwać też należy kogoś z PSL np. Kalinowskiego lub Pierwszego Strażaka RP
    > Pana Premiera Pawlaka. Zachodzi bowiem uzasadnione podejrzenie, że te orły
    > coś wiedzą o biopaliwach. Jak wykręcą sie sianem, jak to chłopy ,to zrobić
    > trzeba konfrontację z Panem Gudzowatym- on na pewno wie ile tego rzepaku
    > trzeba wlać do baku. Ja leję ok. 5 litrów na 55 litrów nieekologicznego
    > (wstyd mi się przyznać)paliwa.
    > -wezwać Szefa Orlenu i niech powie wprost ile oleju rzepakowego a może z
    > oliwek lał w ciągu ostatniego roku Pan Rywin do samochodu
    > Michnika.Podejrzewam, że za mało i Adam po prostu się wnerwił i go nagrał.
    > -niech O. Rydzyk powie wreszcie czy kupił ten helikopter czy nie. Lata już
    > nad polskim, chrześcijańskim krajem czy też może na zgniłymi landami UE.
    > I kto jest pilotem: Giertych, Pęk czy może Nowina-Konopczyna bo chyba nie
    > Kosmonauta Hermaszeski?

    No, nareszcie ktoś precyzyjnie ujął istotę rzeczy !
    Myślę, iż jeszcze należałoby wyjaśnić jeszcze rolę posłanki Anulki Sobeckiej w
    aferze Telegrafu, a to w kontekście jej erotycznie rozpasanego związku z
    Kaczyńskimi (Jareczkiem i Lesiem).



    Temat: Michnik wziął łapówkę od Rydzyka
    Michnik wziął łapówkę od Rydzyka
    Zeby wyjaśnić okoliczności wzięcia łapówki od O.Rydzyka należy spełnić niżej
    wymienione warunki:
    -Balcerowicz musi odejść,
    -z komisji musi odejść Michnik i Urban,
    -niech wódy więcej nie piją bez Millera (Michnik mówi, że Leszek złapał go na
    komórce-będącej zresztą na podsłuchu- a te niewdzięczne dzieci demokracji go
    nie zaprosiły, ale może mieli tylko pół litra, to mogę zrozumieć)
    -Smolana musi wrócić (dla dobra ogółu może przyjść z Panem Miodkiem, który
    nam szarakom wytłumaczy co chciałPrzedstawiciel UE i Pierwszego Mulata RP
    Leppera powiedzieć),
    -chluba LPR-u, zapomniałem jego czcigodnego nazwiska, musi wypowiadać się 3
    razy więcej. Ma do tego prawo i wie, że teraz Największy Polski Polityk
    Romcio Giertych z tatusiem mu nie podskoczy,
    -posłanka Beger niech udowodni,że potrafi pisać. Jeśli nie potrafi to jak
    mogła wykonać tak wyczerpującą pracę jak sfałszowanie 2000 podpisów na
    listach wyborczych? Z drugiej strony jest to możliwe, biorąc pod uwagę
    fakt , że kobieta przyszła do sejmu po ukończeniu 7 klas a teraz już zdała
    maturę i studiuje a także uczy się języka angielskiego- czemu te warszawskie
    feministki tak narzekają?
    -Nałęcz niech wreszcie wezwie Ministra Pola, żeby Ziobro i Rokita wypytali go
    co z tymi winietami. Odłożyłem sobie pieniądze na autostrady i teraz co mam z
    nimi zrobić?
    -wezwać też należy kogoś z PSL np. Kalinowskiego lub Pierwszego Strażaka RP
    Pana Premiera Pawlaka. Zachodzi bowiem uzasadnione podejrzenie, że te orły
    coś wiedzą o biopaliwach. Jak wykręcą sie sianem, jak to chłopy ,to zrobić
    trzeba konfrontację z Panem Gudzowatym- on na pewno wie ile tego rzepaku
    trzeba wlać do baku. Ja leję ok. 5 litrów na 55 litrów nieekologicznego
    (wstyd mi się przyznać)paliwa.
    -wezwać Szefa Orlenu i niech powie wprost ile oleju rzepakowego a może z
    oliwek lał w ciągu ostatniego roku Pan Rywin do samochodu
    Michnika.Podejrzewam, że za mało i Adam po prostu się wnerwił i go nagrał.
    -niech O. Rydzyk powie wreszcie czy kupił ten helikopter czy nie. Lata już
    nad polskim, chrześcijańskim krajem czy też może na zgniłymi landami UE.
    I kto jest pilotem: Giertych, Pęk czy może Nowina-Konopczyna bo chyba nie
    Kosmonauta Hermaszeski?




    Temat: Nauczyciel - najgorszy zawód?
    Pracowałam w szkole przez 11 lat - 9 w podstawówce na wsi (w tym przez dwa lata
    w gimnazjum), 2 w zespole szkół zawodowych w dużym mieście. Na wsi było
    znośnie - bywały trudne chwile, ale wynagradzało mi je poczucie misji. Uczyłam
    tam angielskiego, przygotowywałam starszą młodzież do matury i egzaminów,
    pisałam miejscowym listy i życzenia świąteczne. Czułam się potrzebna, a ludzie
    pozdrawiali mnie na ulicy i mówili: "Jak dobrze, że panią tu mamy". Niestety, z
    przyczyn rodzinnych musiałam wrócić do miasta. Znalazłam tu pracę we
    wspomnianym ZSZ i zapału starczyło mi na rok. W połowie drugiego miałam dosyć,
    nie umiałam się przestawić na funkcjonowanie w roli zbędnego trybika w wielkim
    molochu oświatowym. Czułam się wyczerpana i wypalona, zaczęłam się starać o
    urlop zdrowotny. Niestety, odmówiono mi go, więc w desperacji wzięłam sobie
    sama i złożyłam wypowiedzenie. Uważam, że bez wielkiego powołania dłużej niż 10
    lat w szkole pracować się nie da. Najgorsze jest stałe obciążenie psychiczne -
    myślenie o szkole przez 24 godziny na dobę, koszmar wystawiania ocen i
    przeżywanie podwójnych konfliktów - z przełożonymi i "żywym materiałem", z
    którym na co dzień się zmagasz. Gwóźdź do trumny to tzw. prawa ucznia - uczeń
    wie, że może wszystko, a nauczyciel nic, więc bezczelnie to wykorzystuje.
    Jestem natomiast jednym z nielicznych nauczycieli, który miał szczęście do
    pieniędzy - na wsi dostawałam wysoki dodatek motywacyjny, w mieście dorabiałam
    zajęciami w szkole dla dorosłych, zawsze miałam sporo korepetycji i jakoś to
    się kręciło. Nie wiem, czy wrócę do szkoły mając w perspektywie 20 lat do
    emerytury - nie wyobrażam sobie tak stresującej pracy w wieku lat
    sześćdziesięciu.




    Temat: Michael Schumacher - sylwetka
    ide spac wiec to juz rzeczywiscie ostatni moj ...
    .. post - gratuluje ilosci matur, chopin, wg. mnie to jednak jakosc, nie ilosc
    sie liczy...

    W swoim poscie ponownie odbiegasz od tematu, twierdzisz nagle, iz Schumi nie
    jest twym idolem choc pierwszy twoj list krytykowal goscia, ktory mial juz
    Schumiego dosc, powolywales sie na Kubice, wg. ktorego Polacy F1 nie znaja/nie
    rozumieja jej (semantyczna roznica - jesli oczywiscie "rozumiesz" pojecie
    semantyki, chopin - miedzy tymi pojeciami jest znikoma: jesli sie czegos nie
    zna to trudno to .... zrozumiec!!!).

    Najlepszy jest jednak twoj wtret o ..... polskich kompleksach! Kto je ma,
    chlopie? Polscy fani F1, ktorym Schumi sie nie podoba? Czy tez 80%
    angielskich fanow, o ktorych wspominalem wczesniej?

    Poczytaj chlopie (jesli oczywiscie potrafisz; jak masz klopoty to pomoge ci
    tlumaczyc takze teksty francuskie czy hiszpanskie) sportowe gazety w Europie:
    zadne, poza niemieckimi, - niemiecki .... kompleks, chopin??? - nie uwazaja
    odejscia Schumi z F1 za tragedie, wiekszosc wprost pisze o bardzo dwuznacznej
    karierze Niemca, wielu z nich wyraza wrecz ulge, iz odszedl!

    Na tym forum mozna pisac co sie chce: z sensem badz nie, ciebie zaliczam
    niestety do drugiej kategorii: w pierwszym poscie cytujesz Kubice, krytykujac
    fana, ktory ma dosc Schumiego, w nastepnych wykazujesz zas wlasna ignorancje
    dotyczaca F1 podpierajac sie znow, kompletnie bez sensu, Kubica. Nagle tez sie
    okazuje, iz ..... nie jestes fanem Schumiego, nie chcesz tez go bronic
    przed ..... polskimi kompleksami.... Czy ktos te kompleksy pokazal? Nikt -
    spij wiec spokojnie, chopin, na twoje nastepne/durne/nielogiczne/bezsensowne
    posty odpisywal juz nie bede, aha, z polskiego obywatelstwa juz dawno
    zrezygnowalem: nie chcialem byc kojarzony z takimi jak ty ciemniakami!



    Temat: Jak wiele warty jest na rynku pracy certyfikat ZMP
    ZMP = Zentrale Mittelstufenprüfung, austriacki odpowiednik to ÖSD Mittelstufe.

    Egzamin jest trudny i przewyższa trudnością pisemną maturę z języka
    niemieckiego, świadczy więc o porządnej znajomości języka. Dla mnie jest jasne,
    że jeśli ktoś zdał ten egzamin, poradzi sobie i na rozmowie kwalifikacyjnej w
    Niemczech. A być może przy kilku kandydatach na miejsce certyfikat zadecyduje –
    osoba taka jest ambitna, świadomie kształtuje swoje życie zawodowe, dziś
    certyfikat a jutro zawodowy kurs specjalistyczny. W tej sprawie można zapytać
    na forum kobieta przedsiębiorcza.

    Najmodniejszym ostatnio tematem w nauczaniu języków jest tzw. Sprachenportfolio
    i europäischer Referenzrahmen.

    O co chodzi. Otóż każdy pracownik w zjednoczonej Europie, czyli również my, aby
    wykazać znajomość języków będzie musiał posiadać takie portfolio językowe z
    całą dokumentacją pokazującą przebieg nauki języka obcego (od kiedy do kiedy
    uczył się języka, gdzie, zdane egzaminy, kontakty z cudzoziemcami- zdjęcia z
    wymiany, listy, próbki najlepszych prac itd.). Są ustalone stopnie
    zaawansowania językowego wg Referenzrahmen Niveau A1 – A2 – B1 – B2 – C1 – C2 i
    co trzeba umieć na poszczególny stopień. Certyfikat ZMP odpowiada stopniowi C1,
    a więc wyżej jest już tylko C2. Reasumując: jeżeli do firmy zgłosi się
    cudzoziemiec (np. Hiszpan szuka pracy w Wiedniu) ze znajomością języka
    niemieckiego na poziomie C2 , języka angielskiego na poziomie C1, języka
    francuskiego na poziomie B2, dyrektor będzie miał dokładną informację o jego
    umiejętnościach.

    Jest to pomysł nowy, standardem w Europie stanie się nieprędko, ale już obecni
    gimnazjaliści i uczniowie szkół ponadgimn. powinni założyć portfolio dla
    każdego języka.

    Mehr dazu:
    www.vhsbe.ch/pro_raster.html




    Temat: Nowa Matura z Języka Angielskiego – 2005 !!!
    Nowa Matura z Języka Angielskiego – 2005 !!!
    Masz zastrzeżenia co do twojego wyniku z Nowej Matury z Języka Angielskiego?

    Jeśli tak, to możesz wysłać listem poleconym do odpowiedniej Okręgowej
    Komisji Egzaminacyjnej podanie – wniosek o wydanie kserokopii poprawionej
    pracy – masz do tego prawo. Uwagi praktyczne – tylko list polecony, nie
    zwlekaj wyślij wniosek do OKE jak najszybciej, argumentując to krótkimi
    terminami rekrutacji na studia oraz tym, że ewentualna korekta wyniku z
    egzaminu maturalnego dokonana przez OKE może wpłynąć na przyjęcie na dany
    kierunek studiów. OKE może żądać od wnioskodawcy opłaty za wydanie kserokopii
    (20gr/1strone), dlatego we wniosku należy zaznaczyć, że wnioskodawca gotów
    jest ponieść koszty sporządzenia i przesłania kserokopii. Po otrzymaniu od
    OKE kserokopii twojej pracy – możesz zlecić fachowcowi, najlepiej „native
    speaker” weryfikacje twojej pracy, a następnie możesz złożyć do OKE (listem
    poleconym lub osobiście) reklamacje – wniosek o zmianę wyniku punktowego z
    egzaminu maturalnego, argumentując to błędami wskazanymi przez native speaker-
    a. Język angielski występuje w wielu „odmianach” Brytyjski, Irlandzki,
    Szkocki, Amerykański, Kanadyjski, Australijski, Nowa Zelandia, itd., a w
    każdym z nich wiele niuansów. Każda poprawna WYPOWIEDŹ PISEMNA na egzaminie
    (w dowolnej odmianie angielskiego) powinna być oceniona pozytywnie, podczas
    gdy w praktyce polski egzaminator kreśli nieznane dla siebie samego
    sformułowania. Gra idzie o 15 pkt. na poziomie podstawowym, 18 pkt.
    rozszerzonym, a dla klas dwujęzycznych 20 pkt. arkusz I i 30 arkusz II.

    Jeśli się na to zdecydujesz to wyślij sms-a z tekstem „MATURA” pod nr 508 618
    770 a otrzymasz adres pocztowy pod który możesz wysłać listem poleconym:
    - dwa egzemplarze kserokopii twojej pracy z języka angielskiego
    otrzymanej od OKE,
    - zaadresowaną kopertę zwrotną do ciebie + nienaklejone znaczki na list
    o nominale 4zł,
    - banknot o nominale: 50 PLN za arkusz I poziom podstawowy / 100 PLN za
    arkusz II i III poziom rozszerzony / 200 PLN za arkusz I i II klasy
    dwujęzyczne,

    Maksymalnie do siedmiu dni od daty otrzymania od ciebie przesyłki, zostanie
    wysłana do ciebie (listem poleconym) zweryfikowana przez native speaker of
    English praca, w tym zweryfikowana WYPOWIEDŹ PISEMNA:
    - jeden arkusz z zaznaczonymi błędami popełnionymi przez egzaminatora,
    - krótki opis każdego błędu egzaminatora, wraz z podaniem źródła na
    które można się powołać przy reklamacji kierowanej do OKE (najczęściej jeden
    ze słowników gramatycznych – strona, pozycja),

    Jeśli będziesz zadowolony z weryfikacji pracy maturalnej to możesz polecić
    ten sposób kolegom i koleżankom.

    Uwaga: Jeśli w twojej pracy będą występowały błędy popełnione przez ciebie, a
    których egzaminator nie wykrył (czyli na twoją korzyść) to błędy te nie będą
    wskazywane przez native speaker-a. Wskazywanie tych błędów wymaga „kolejnego
    banknotu” o odpowiednim do poziomu egzaminu nominale.




    Temat: MATERIAŁY NIEZBĘDNE NA MATURE
    MATERIAŁY NIEZBĘDNE NA MATURE
    Cześć

    Dwa lata temu sam zdawałem maturę i wiem jaki to stres , szczególnie, gdy
    przez 3 lata nic się nie robiło, a w 4 klasie chce się zdać ten egzamin. Na
    rok przed maturą zacząłem zbierać ściągi. Efektem mojej pracy jest ponad 700
    MB ściąg z takich przedmiotów jak:

    - język polski (prace przekrojowe na maturę pisemną, motywy, opracowania epok
    literackich, streszczenia lektur, a także całe lektury, szczegółowo
    opracowane pytania na maturę ustną, gotowe do druku wypracowania - mini,
    analizy wierszy, biografie, opisy bohaterów, cytaty, program literat, plany
    prac + gratis e-booki) = łącznie 310 MB
    - matematyka (głównie wzory z poszczególnych działów z zakresu szkoły
    średniej, programy: kalkulatory, rysowanie wykresów) = łącznie 220 MB
    - język angielski (topiki, sytuacje, gramatyka, teksty, opracowane czasy,
    spis czasowników nieregularnych, słownik angielsko-polski i polsko-angielski)
    = 110 MB
    - język niemiecki (czasowniki, zdania - mogą się przydać) = 1 MB
    - geografia (referaty, spis stolic, informacje, ściągi gotowe do wydruku,
    omówienia, krainy, mapy Polski, Europy i świata, Unia Europejska) = 27 MB
    - historia (referaty, informacje, ściągi gotowe do wydruku, wypracowania,
    daty) = 38 MB
    - chemia (informacje, wzory, układ okresowy pierwiastków) = 3 MB
    - biologia (informacje w sam raz na powtórzenie, ściągi gotowe do wydruku,
    wypracowania, testy, charakterystyki) = 10 MB
    - porady, jak najefektywniej przygotowac sie do matury

    I to nie wiem czy wszystko napisałem, ale starałem się.

    Płyta ta na pewno Ci się przyda do matury i nie tylko. Znaczną lość płytek
    już sprzedałem i Ci, którzy ją kupili byli zadowoleni. Na płycie znajduje sie
    bardzo dużo prac maturzystów, ktorzy dostali na egzaminie pisemnym ocene min.
    4. Wszystkich, którzy ją już zamówili proszę o przesłanie opinii na mojego e-
    maila, także nie myślcie, że to jakaś ściema. Osoby, które piszą, że ich
    ściągi są najlepsze w sieci i podają się pod kilkoma różnymi nickami, są dla
    mnie „śmieszne”. Wszystkie przedmioty, które wymieniłem znajdują
    się na jednej płycie, która kosztuje 19zł. Myślę, że nie jest ona wygórowana
    w porównaniu do innych tego typu ofert. Płytkę możecie zamawiać wysyłając do
    mnie e-maila na adres assistant@go2.pl. Należy wpisać swoje imię, nazwisko,
    dokładny adres(ulica, nr domu, kod pocztowy). Pieniądze możecie wpłacać na
    moje konto (numer konta podam jak otrzymam od was zamówienie). Specjalnie nie
    wysyłam tego za zaliczeniem pocztowym, ponieważ kosztowało by to was dod
    atkowe 8
    zł., a tak idąc bezpośrednio do banku PKO BP za taką transakcje zapłacicie 0
    zł. Czyli wyniesie was to tylko 19zł. Materiały nagrywane są na płytach
    najwiekszej jakości, przeważnie na TDK i VERBATIM. Przesyłkę otrzymacie
    listem priorytetowym, w ciągu 3 dni od wpłaty pieniędzy. Dysk zapakowany jest
    w specjlanej kopercie, wiec na pewno sie nie uszkodzi podczas podróży.
    Myślę, że dzięki tej płytce będziecie czuli się bardziej pewni. Na pewno
    skorzystacie z niej nie mniej niż ja.

    POZDRAWIAM!!! i życze powodzenia na maturze




    Temat: MATERIAŁY NA MATURE ZE WSZYSTKICH PRZEDMIOTOW
    MATERIAŁY NA MATURE ZE WSZYSTKICH PRZEDMIOTOW
    Cześć

    Dwa lata temu sam zdawałem maturę i wiem jaki to stres , szczególnie, gdy
    przez 3 lata nic się nie robiło, a w 4 klasie chce się zdać ten egzamin. Na
    rok przed maturą zacząłem zbierać ściągi. Efektem mojej pracy jest ponad 700
    MB ściąg z takich przedmiotów jak:

    - język polski (prace przekrojowe na maturę pisemną, motywy, opracowania epok
    literackich, streszczenia lektur, a także całe lektury, szczegółowo
    opracowane pytania na maturę ustną, gotowe do druku wypracowania - mini,
    analizy wierszy, biografie, opisy bohaterów, cytaty, program literat, plany
    prac + gratis e-booki) = łącznie 310 MB
    - matematyka (głównie wzory z poszczególnych działów z zakresu szkoły
    średniej, programy: kalkulatory, rysowanie wykresów) = łącznie 220 MB
    - język angielski (topiki, sytuacje, gramatyka, teksty, opracowane czasy,
    spis czasowników nieregularnych, słownik angielsko-polski i polsko-angielski)
    = 110 MB
    - język niemiecki (czasowniki, zdania - mogą się przydać) = 1 MB
    - geografia (referaty, spis stolic, informacje, ściągi gotowe do wydruku,
    omówienia, krainy, mapy Polski, Europy i świata, Unia Europejska) = 27 MB
    - historia (referaty, informacje, ściągi gotowe do wydruku, wypracowania,
    daty) = 38 MB
    - chemia (informacje, wzory, układ okresowy pierwiastków) = 3 MB
    - biologia (informacje w sam raz na powtórzenie, ściągi gotowe do wydruku,
    wypracowania, testy, charakterystyki) = 10 MB
    - porady, jak najefektywniej przygotowac sie do matury

    I to nie wiem czy wszystko napisałem, ale starałem się.

    Płyta ta na pewno Ci się przyda do matury i nie tylko. Znaczną lość płytek
    już sprzedałem i Ci, którzy ją kupili byli zadowoleni. Na płycie znajduje sie
    bardzo dużo prac maturzystów, ktorzy dostali na egzaminie pisemnym ocene min.
    4. Wszystkich, którzy ją już zamówili proszę o przesłanie opinii na mojego e-
    maila, także nie myślcie, że to jakaś ściema. Osoby, które piszą, że ich
    ściągi są najlepsze w sieci i podają się pod kilkoma różnymi nickami, są dla
    mnie „śmieszne”. Wszystkie przedmioty, które wymieniłem znajdują
    się na jednej płycie, która kosztuje 19zł. Myślę, że nie jest ona wygórowana
    w porównaniu do innych tego typu ofert. Płytkę możecie zamawiać wysyłając do
    mnie e-maila na adres assistant@go2.pl. Należy wpisać swoje imię, nazwisko,
    dokładny adres(ulica, nr domu, kod pocztowy). Pieniądze możecie wpłacać na
    moje konto (numer konta podam jak otrzymam od was zamówienie). Specjalnie nie
    wysyłam tego za zaliczeniem pocztowym, ponieważ kosztowało by to was dod
    atkowe 8
    zł., a tak idąc bezpośrednio do banku PKO BP za taką transakcje zapłacicie 0
    zł. Czyli wyniesie was to tylko 19zł. Materiały nagrywane są na płytach
    najwiekszej jakości, przeważnie na TDK i VERBATIM. Przesyłkę otrzymacie
    listem priorytetowym, w ciągu 3 dni od wpłaty pieniędzy. Dysk zapakowany jest
    w specjlanej kopercie, wiec na pewno sie nie uszkodzi podczas podróży.
    Myślę, że dzięki tej płytce będziecie czuli się bardziej pewni. Na pewno
    skorzystacie z niej nie mniej niż ja.

    POZDRAWIAM!!! i życze powodzenia na maturze




    Temat: SCIAGI NA MATURE I NIE TYLKO
    SCIAGI NA MATURE I NIE TYLKO
    Cześć

    Dwa lata temu sam zdawałem maturę i wiem jaki to stres , szczególnie, gdy
    przez 3 lata nic się nie robiło, a w 4 klasie chce się zdać ten egzamin. Na
    rok przed maturą zacząłem zbierać ściągi. Efektem mojej pracy jest ponad 700
    MB ściąg z takich przedmiotów jak:

    - język polski (prace przekrojowe na maturę pisemną, motywy, opracowania epok
    literackich, streszczenia lektur, a także całe lektury, szczegółowo
    opracowane pytania na maturę ustną, gotowe do druku wypracowania - mini,
    analizy wierszy, biografie, opisy bohaterów, cytaty, program literat, plany
    prac + gratis e-booki) = łącznie 310 MB
    - matematyka (głównie wzory z poszczególnych działów z zakresu szkoły
    średniej, programy: kalkulatory, rysowanie wykresów) = łącznie 220 MB
    - język angielski (topiki, sytuacje, gramatyka, teksty, opracowane czasy,
    spis czasowników nieregularnych, słownik angielsko-polski i polsko-angielski)
    = 110 MB
    - język niemiecki (czasowniki, zdania - mogą się przydać) = 1 MB
    - geografia (referaty, spis stolic, informacje, ściągi gotowe do wydruku,
    omówienia, krainy, mapy Polski, Europy i świata, Unia Europejska) = 27 MB
    - historia (referaty, informacje, ściągi gotowe do wydruku, wypracowania,
    daty) = 38 MB
    - chemia (informacje, wzory, układ okresowy pierwiastków) = 3 MB
    - biologia (informacje w sam raz na powtórzenie, ściągi gotowe do wydruku,
    wypracowania, testy, charakterystyki) = 10 MB
    - porady, jak najefektywniej przygotowac sie do matury

    I to nie wiem czy wszystko napisałem, ale starałem się.

    Płyta ta na pewno Ci się przyda do matury i nie tylko. Znaczną lość płytek
    już sprzedałem i Ci, którzy ją kupili byli zadowoleni. Na płycie znajduje sie
    bardzo dużo prac maturzystów, ktorzy dostali na egzaminie pisemnym ocene min.
    4. Wszystkich, którzy ją już zamówili proszę o przesłanie opinii na mojego e-
    maila, także nie myślcie, że to jakaś ściema. Osoby, które piszą, że ich
    ściągi są najlepsze w sieci i podają się pod kilkoma różnymi nickami, są dla
    mnie „śmieszne”. Wszystkie przedmioty, które wymieniłem znajdują
    się na jednej płycie, która kosztuje 19zł. Myślę, że nie jest ona wygórowana
    w porównaniu do innych tego typu ofert. Płytkę możecie zamawiać wysyłając do
    mnie e-maila na adres assistant@go2.pl. Należy wpisać swoje imię, nazwisko,
    dokładny adres(ulica, nr domu, kod pocztowy). Pieniądze możecie wpłacać na
    moje konto (numer konta podam jak otrzymam od was zamówienie). Specjalnie nie
    wysyłam tego za zaliczeniem pocztowym, ponieważ kosztowało by to was dod
    atkowe 8
    zł., a tak idąc bezpośrednio do banku PKO BP za taką transakcje zapłacicie 0
    zł. Czyli wyniesie was to tylko 19zł. Materiały nagrywane są na płytach
    najwiekszej jakości, przeważnie na TDK i VERBATIM. Przesyłkę otrzymacie
    listem priorytetowym, w ciągu 3 dni od wpłaty pieniędzy. Dysk zapakowany jest
    w specjlanej kopercie, wiec na pewno sie nie uszkodzi podczas podróży.
    Myślę, że dzięki tej płytce będziecie czuli się bardziej pewni. Na pewno
    skorzystacie z niej nie mniej niż ja.

    POZDRAWIAM!!! i życze powodzenia na maturze




    Temat: CZY FIRMA ITC TO KANT????????
    przekopiowalem ponizej czesc informacji jakie dostalem z ITC, jak ktos jest
    zainteresowany to moge na email przyslac cale 3 strony w Wordzie to co dostalem
    od ITC na email. Dodam ze sam jestem po 0.5 rocznym kursie angielskiego w
    Australii, tam mam zdany certyfikat IELTS na poziom 6.0 co jest dobrym wynikiem
    troche wyzej niz poziom FCE; w trakcie trwania kursu pracowalem tam legalnie w
    restauracji jako kelner/barman 5 tygodni, jako pracownik na lini produkcyjnej
    12 tygodni i troche na budowie moze z miesiac; moje papiery wystawione po
    angielsku nie zrobily na nich wrazenia, tak samo to ze dosc dobrze znam
    angielski, raczej bylo to negatywne wrazenie, a teraz sedno:
    Koszt programu
    Opłata za program wynosi 800 funtów. Po otrzymaniu listu intencyjnego z Londynu
    potwierdzającego rejestrację na programie oraz faktury VAT pro forma należy
    dokonać pierwszej części płatności za program w wysokości 400 funtów.
    Pozostałą część płatności (£400) należy uiścić przy otrzymaniu pozwolenia na
    odbywanie praktyk/stażu
    Do pierwszej wpłaty oraz do pozostałej części płatności należy doliczyć
    każdorazowo koszty bankowej opłaty operacyjnej (pokrywającej koszty przelewów
    do Wielkiej Brytanii) w wysokości 100 PLN (osobno za pierwszą wpłatę oraz
    osobno za pozostałą część płatności).
    Kurs przeliczeniowy funtów na złotówki będzie obliczony wg kursu sprzedaży
    funta brytyjskiego umieszczonego na stronie Narodowego Banku Polskiego
    www.nbp.pl w dniu sprzedaży usługi.

    Warunki udziału w programie
    W celu rozpoczęcia procedury kwalifikacyjnej należy złożyć następujące
    dokumenty (w języku angielskim):
    1. CV (wg wzoru ITC);
    2. list aplikacyjny (wg wzoru ITC).

    Po ich otrzymaniu kandydaci odbędą rozmowę w języku angielskim (osoby pragnące
    zakwalifikować się na powyższy program powinny posługiwać się językiem
    angielskim w stopniu co najmniej podstawowym). Po rozmowie zostaną przesłane e-
    mailem do kandydata poniższe dokumenty, które podpisane należy dostarczyć do
    ITC:

    1. formularz zgłoszeniowy;
    2. warunki wyjazdu;
    3. opis programu.

    Do dokumentów należy dołączyć zdjęcie legitymacyjne (również w formie
    elektronicznej) oraz ksera: świadectwa maturalnego lub dyplomu ukończenia
    technikum/liceum zawodowego lub zaświadczenia/dyplomu ze studiów. Osoby, które
    nie posiadają matury i/lub dyplomu ukończenia szkoły średniej powinny złożyć
    zaświadczenie potwierdzające co najmniej 6-miesięczne doświadczenie w branży
    hotelarskiej/gastronomicznej lub pracy na stanowisku barmana/kelnera.

    Ponadto należy złożyć w ITC posiadane referencje w od byłych pracodawców i/lub
    z uczelni oraz kopie wszystkich posiadanych dyplomów i certyfikatów. Dokumenty
    te w razie potrzeby zostaną przetłumaczone na język angielski przez tłumacza
    przysięgłego za pośrednictwem ITC. Szczegóły w dziale: Tłumaczenia.

    Po otrzymaniu w/w dokumentów zostaną one przesłane do organizatora brytyjskiego
    do Londynu.
    Na około 2 tygodnie przed planowanym wyjazdem kandydat otrzyma informacje o
    konkretnym miejscu odbywania programu.
    Procedura zorganizowania miejsca stażu od momentu wpłaty zadatku wynosi od 4 do
    8 tygodni (uzależnione jest to od Home Office w Londynie – urzędu zajmującego
    się wydawaniem odpowiednich pozwoleń w Wielkiej Brytanii).
    Zalecane jest opłacenie dodatkowo ubezpieczenia KL i NW, szczegóły w dziale
    Ubezpieczenia.
    Dojazd do Wielkiej Brytanii może być zorganizowany za pośrednictwem ITC.
    Szczegóły w dziale: Przewozy autokarowe i lotnicze.
    W przypadku rezygnacji z uczestnictwa w programie potrącona zostanie opłata w
    wysokości 400 funtów.

    I co wy na to zwolennicy uczciwosci firmy ITC? bo ja po przeczytaniu takeigo
    czegos i udaniu sie osobiscie z moimi papierami do biura ITC, rozmowie tam mam
    opinie wyrobiona na temat tych oszustow, jestem teraz w Anglii i to bez pomocy
    oszukanczej firmy ITC, sam sobie dalem rade. Polcam wwszystkim omijanie tej
    firmy z daleka.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 2 z 4 • Wyszukano 174 rezultatów • 1, 2, 3, 4 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.