Strona Główna
j.angielski gotowe Rozmówki
j angielski-opis pokoju
j angielski opowiadania
j ęzyk angielski
j.niemiecki-prace maturalne
jak działa Vichy Lipometric
Jacek Katarzyna
Jack Cable
Jadro ciemnosci plan
Jacek Pluta
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luczycki.xlx.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: j angielski Matura listy





    Temat: O moim pisaniu CV
    O moim pisaniu CV
    Chcialabym sie podzielic swoimi doswiadczeniami na ten temat - temat ten
    poruszylysmy wczoraj w operze....

    Jak sie zabieralam do pisania CV 4 lata temu po przeczytaniu jednej ksiazki z
    biblioteki wpadlam w poploch.
    Azeby nie miec problemow z przedluzaniem tejze ksiazki kupilam ja sobie i
    jeszcze chyba ze dwie inne.
    Przeszukalam internet.
    Wydrukowalam mnostwo porad i wzorcow na CV z roznych stron i portali.
    Przystapilam do dziela i znowu sie zalamalam.
    Opisze wam pokrotce jak (patrzac wstecz ) dalam rade sama napisac swoje CV.
    Najpierw spedzilam kilka dni spisujac dokladnie (po angielsku) wszystko co
    zrobilam w swoim zyciu, prace, hobby, studia, opis przedmiotow na studiach, w
    liceum, podroze edukacje na obczyznie z wszystkimi egzaminami
    potem uporzadkowalam to wszystko chronologicznie.
    CV w kazdym kraju pisze sie na inna modle i na to trzeba zwrocic szczegolna
    uwage.
    Po angielsku moj wygladal nastepujaco (pokrotce):
    1. Dane osobowe + adres
    2. Krotki profil (duzo powerfull words ) + wspomiek o mieszanym
    malzenstwie (taki wspominek dal mojemu szwagrowi jedna z lepszych prac, bo
    szukali kokos z multicultural awarness) i jezykach obcych
    3. Opis mojego MSC w trakcie ktorego owczesnie bylam - bo na bazie tegoz
    staralam sie o prace ( gdybym przepisywala moje CV teraz tutaj znalazlby sie
    opis - bullet points - mojej obecnej pracy + znajomosc jezykow obcych
    4. Reszta edukacjii (wlaczywszy studia w Anglii, wszystkie kursy
    angielskiego w UK, studia w Polsce - equivalent Bsc( bo inzynierskie) 1st
    class,Liceum - wydawalo mi sie,ze powinnam opisac w jednym zdaniu np. nasza
    mature jako equivalent A Levels z nazwami przedmiotow - w tej chronologii
    5. Historia zatrudnienia (chronologicznie ostatnie najpierw)
    6. Sprawdze jak ten dzial nazwalam ale opisalam moj udzial w NZS'ie ,
    samorzadzie studenckim i inne wolontariaty.
    7. Hobby - b.krotkie - jedna linijka ale zastanawialam sie co wybrac tutaj
    przez chyba dwa dni, bo hobby pokazuje osobowosc kandydata

    No i calosc zmiescila sie na dwoch stronach sformatowanego Worda.
    Drukowalam kilkadziesiat razy do poprawek w Wordzie, sprawdzilam czy
    wydrukowany tekst wyglada dobrze na dokumencie .txt - bo czasami w tym
    formacie CV moze byc skanowane do CV Bank.
    Dalam do przeczytanie rodzinie - jeden z moich szwagrow przez kilka lat
    zajmowal sie rekrutacja pracownikow w swojej firmie.
    Potem z nim odbylam 2 sesja - jakby prawdziwy interview, zeby on sie
    zorientowal czy dobrze sie wyslawiam, jak sie prezentuje.

    Wszystko zajelo mi 6 tygodni - od momentu przeczytania pierwszej ksiazki.
    Aha - skopiowalam z ksiazek liste ponad 100 poverfull words i z nimi w garsci
    pisalam wtykajac je gdzie sie tylko da.
    Oczywiscie podczas wielokrotnych poprawek pozbylam sie wielu z nich - ale i
    tak uzywalam ich bardzo hojnie.
    Nawet dobor fontu i rozmiaru ich na stronie zajal nam 2 czy 3 dni - musie
    byc czytelne na papierze i na ekranie, nie smieszny Comic Sans MC ale
    (bodajze) Arial. Bold uzywalam do uwidocznienia mich umiejetnosci z Msc, bo
    na podstawie tychze szukalam pracy - ale max 5-7 bo inaczej wygladalo to
    smiesznie. Drukowalam tez CV w roznych czcionkach i wybralam ta, ktora
    wygladala najlepiej, rozmiar czcionki tez jest wazny.
    Prace dostalam w ciagu 2 tygodni - oczywiscie moje tutejsze Msc pomoglo ale
    na pewno CV bylo wazne, bo to ono wlasnie otwiera drzwi i pozwala na to
    pierwsze interview.

    Ciezka praca i jesli ktoras z was przymierza sie do szukania pracy to im
    wczesniej sie do tego pisania zabierzecie tym lepiej.
    Szczegolnie polecam wycieczke na spokojnie do duzej ksiegarni - ze 2 razy,
    najpierw na rekonesans, potem za kilka dni na zakupy, zeby z wielu ksiazek
    wybrac kilka, ktore najlepiej opisuje technike pisania CV i daje duzo
    odpowiednich przykladow - oczywiscie moznaskorzystac z biblioteki, ale nie
    zawsze sa ta mnowe wersje ksiazek.
    Trzeba pamietac, ze CV bedzie ogladane przez co najmniej trzy typy osob w w
    lancuszku - ktos w agencjii, kto co dziennie widzi setki podobnych i od niego
    zalezy czy CV bedzie przeslane do pracodawacy, HR - dopasoweanie CV do opisu
    obowiazkow na stanowisku, ktore chca osadzic, manager - osoba, ktorej
    problemy powinnismy rozwiazac. Dlatego tez czasami trzeba pisac rozne wersje
    CV pod rozne prace.

    Caly czas trzymam tych kilkadziesiat kopiii moich CV na twardym dysku, zeby w
    razie czego popatrezec z lezka w oku na nasza ciezka prace - pisze nasza, bo
    moj maz mi mnostwo pomogl w tym calym procesie, gyz pisanie CV t ojakby mala
    kampania reklamowa a sprzedaje sie najcenniejsze - siebie sama.

    Zycze wam powodzenia i znalezienia wymarzonej pracy.
    Jesli macie jakies pytania ,to chetnie odpowiem.





    Temat: Mieszkanie spóldzielcze: ojciec, córka.....
    Mieszkanie spóldzielcze: ojciec, córka.....
    Witam ,

    Nie będzie to prosba o poradę prawną dotycząca mnie jako matki, a jedynie
    jako córki (ojczym) i siostry. Nigdy nie interesowałam się prawem i nawet nie
    mam znajomego prawnika, a nawet nie wiem gdzie szukac osoby o odpowiedniej
    specjalizacji.

    Trzy tygodnie temu w wieku 51 lat zmarła nagle nasza mama. Zostawiła po sobie
    10-stronnicowy list pisany wierszem (z którego wynika, ze ona wiedziała o
    zbliżającej się śmierci, ale jak napisała "chodziłam zawsze usmiechnieta, bo
    takie życie musiały mieć moje dziewczęta"), w którym opisuje
    swoje "małżeństwo". Wiedziałam od niej i będac w domu u rodziców widziałam,
    że ojca interesuje jedynie pełna miska i kanapa. Nie interesował się niczym:
    mieszkaniem, systuacją finasową, 19-letnią siostrą. Kilkakrotnie chciałam go
    obudzić, ale dla niego nie ważna było przyszłość. Nie przejął się również
    faktem, ze otrzymał 3 m-czne wypowiedzenie, a mama była na zasiłku
    przedemerytalnym. Opłaty stałe (czynsz, prąd, gaz, angielski siostry - zdaje
    w tym roku maturę) wynosiły więcej niż mamy zasiłek przedemerytalny. Tak więc
    w sytuacji zbliżającego się bezrobocia ojca, oznaczało to, ze na życie 3
    osobowej trodzina pozostanie im ok. 400 zł. Ojciec stwierdził, ze on nie musi
    mieć mieszkania, gdyż.....inni żyją na śmietnikach i z rodzinami mieszkają w
    noclegowaniach, więc i on tak moze. To jedno z wieluuuuu przykładów jego
    podejścia do życia.
    Zmarła mama. Nie zainteresował się niczym. Nie był ją odebrać z kostnicy, nie
    kupił jednego kwiatka, a na dodatek wypłacił ostatnie 400 zł z konta nic nam
    o tym nie mówiąc. Pogrzeb organizowałyśmy same z siostrą, a koszty pokrywałam
    z własnych/pożyczonych pieniędzy (odn. zasiłku pogrzebowego ZUS stwierdził,
    ze poniewaz mama była na zasiłku przedemerytalnym powyżej 18 miesiecy to
    zasiłek pogrzeowy powinien wypłacić ZUS ubezpieczonego, który pokrył koszty
    pogrzebu. Mój ZUS stwierdził, ze skoro zasiłek przedemerytalny wypłacał Urząd
    Pracy, więc to UP powienien mi wypłacić pogrzebowy. Niestety, UP kwestionuje
    stanowisko mojego ZUS'u. Zatem nikt nie kwestionuje wypłaty zasiłu
    pogrzebowego, ale nikt nie chce mi go wypłacić. "Bujam się" tak z nimi od 2,5
    tyg.)
    Ze względu na fakt, iż ja juz nie mieszkam razem z ojczymem i siostrą, a jak
    już wcześniej wiedziałam od mamy i co potwierdza w swoim ostatnim liście -
    wierszu ojczym straszył ją, że ją zabije, że wyśle na nią Ruskich, mama miała
    obdukcję lekarską i napisała 2 pisma (brudnopis) z prośbą o orzeczenie
    separacji i doniesienie o przemocy w rodzinie, dodatkowo mama pisze o
    nadużywaniu przez ojca alkoholu. Mając m.in. to na uwadze zapytałam się go,
    czy w związku z zaistniałą sytuacją (za życia mamy nie chciał wyrazić zgody)
    zgodzi się przepisać członkostwo ( mieszkanie spóldzielcze)na moją siostrę -
    swoją w 100% córkę. Na początku mówił, ze tak, ale obecnie stwierdził, ze
    nie, gdyż chce go wyrorować. Tłumaczenie, ze nikogo nie można wymeldowac ot
    tak sobie, że istnieje obowiązek zapewnienia zastępczego lokalu mieszkalnego,
    nie przekonują go do niczego. Powiedział, ze nie przepisze. Zapytałam go, za
    co ma zamiar utrzymywać mieszkanie: jego zasiłek 430 zł, siostry renta- ok.
    400 zł, a samych stałych opłat ok. 700 zł. Powiedziałam mu, ze jesli
    przepisze mieszkanie na siostrę to zobowiązuję się opłacac to mieszkanie, ale
    ten argument również nie okazal się argumentem. Powiedział, ze on może kraść
    i jemu jest bez różnicy gdzie i w jaki sposób.
    Boję się, że siostra zostanie bez niczego: mieszkania, jakichkolwiek
    pieniędzy. Po maturze zamieszka ze mną w W-wie, a ojciec pozstanie tam gdzie
    obecnie. Jednakże skoro nie będzie opłacał czynszu i innych swiadczeń to mogą
    go eksmitować i co dalej.... Jemu wystarczy noclegowania, ale co z
    przyszłoscią siostry????? Miałam plan, po przepisaniu członkostwa na
    siostrę,wezmę kredyt i wykupię to mieszkanie, aby je miała na 100% (nie
    wiadomo jak ułoży się jej w życiu)jako bazę i pewne zaplecze finasowe, ale
    mój plan legł w gruzach.
    Wczoraj powiedział siostrze, ze napisze pismo do spóldzielni, ale napisze w
    nim, ze go straszę i grożę, a wtedy zajmie sie mną policja i prokurator.

    Może niektórym z Was znany jest jakiś sposób, iskierka nadziei, która pomoże
    rozwiązać problem
    pozdrawiam
    mal





    Temat: bardzo pilne!prosze o pomoc!
    bardzo pilne!prosze o pomoc!
    Dlugie ale nieskomplikowane,prosze o pomoc

    Witam wszystkich przyjaciół rodziny…

    Na wstępie chciałbym wszystkich bardzo ciepło przywitac po tak długim nie
    pisaniu listów.
    Już od dawna nosiłem się z zamiarem napisania do was listu. Przed poprzednimi
    wakacjami miałem zamiar wyjechac za granicę aby zarobic trochę pieniędzy na
    szkołę i własne wydatki związane z moimi zainteresowaniami. Bardzo chciałem
    spędzic tamte wakacje w gronie bliskich mi osób, a jeszcze bliższych po mojej
    poprzedniej wizycie w waszych domach. Myślałem że będzie to możliwe ale w
    związku z wydarzeniami u was nie chciałem stwarzac problemów. Także nie
    opuściłem mojego rodzinnego domu i nie wyjechałem za granice do pracy
    sezonowej.
    U nas wszystko w porządku, jesteśmy zdrowi nie mamy żadnych większych
    problemów
    aż chce się życ. Tata i mama ciężko pracują spędzają dużo czasu poza domem.
    Paulina przez cały rok przygotowywała się do matury. Radek chodzi do szkoły i
    dużo czasu poświęca sportom. Ja natomiast od października zeszłego roku
    podjąłem się pracy w supermarkecie Real ponieważ chciałem odciążyc rodziców
    wydatkami na moje studia. Pracowałem tak przez siedem miesięcy aż uzbierałem
    pieniędzy na zapłacenie mojej szkoły. Nie było łatwo ale się udało pogodzic
    pracę i szkołę na którą tak ciężko pracowałem. W tej chwili pozostał mi
    jeszcze miesiąc szkoły i będę miał 3 miesiące wolnego – do października. Trzy
    miesiące to kawał czasu więc zastanawiam się coraz bardziej nad wyjazdem za
    granicę na ok. 2 miesiące aby zarobic pieniądze na cały następny rok nauki.
    Chciałbym żeby rodzice nie musieli się znów martwic o to czy sam sobie
    zapłacę za szkołe, 0czy oni będą musieli to za mnie zrobic.
    ‘’Ale wracając do sedna tego listu’’ wiem że w maju tego roku granice waszego
    państwa otworzyły się dla innych członków UE i nie ma już tak dużych
    problemów z pracą jak wcześniej. Chciałbym zapytac i zasięgnąć rady jeśli
    tylko znajdziecie chwile czasu i nie będzie to dla was kłopotem czy w pobliżu
    was nie potrzebują rąk chętnych do pracy (pomocnika) na sezon letni. Posiadam
    kategorie prawa jazdy ‘’B’’ umiem posługiwac się językiem angielskim sami
    dobrze wiecie w jakim stopniu… Lubię pracowac. Nie mam problemów z
    nawiązywaniem znajomości. Nie stwarzam żadnych problemów na stanowisku pracy.
    Jestem otwarty na wszystkie propozycje pracy w dowolnym wymiarze godzin.
    Prace mogę rozpocząc po pierwszym tygodniu lipca a zakończyc w ostatnim
    tygodniu września. Jeśli nie będzie to dla was żadnym problemem proszę o
    jakiekolwiek informacje dotyczące pracy w waszym kraju. Myślałem także o
    agencjach pracy w Polsce które pośredniczą w szukaniu pracy za granicą w
    wielu krajach Europy i także w waszym kraju ale bardzo często dochodzi do
    tego że wyjazd jest mało opłacalny i praca jaką można podjąc nie jest taka
    jaką obiecywało biuro.
    Bardzo proszę o jakąkolwiek odpowiedź ponieważ jeśli w waszym kraju nie
    będzie możliwości podjęcia pracy będę musiał szukac dalej w innych miejscach
    Europy.

    Pozdrawiam i życzę zdrowia;




    Temat: Peuterzaal?
    Mamo Maxia,

    najlepiej powoli i spokojnie. Masz sporo czasu zeby sie do
    wszystkiego przygotowac.

    > Obawiam się tylko ocen rozwoju w Konsultatiebureau - jeśli nie
    > będzie rozumiał co się do niego mówi.
    Ocena CB to nie matura, nie ma na nic wplywu. Chyba nie chcesz
    dziecku macic w glowie tylko po to zeby zadowolic panie z poradni
    konsultacyjnej. W koncu to Twoj synek jest najwazniejszy a nie to,
    co ktos o nim powie. Postaraj sie wytlumaczyc paniom, ze zalezy Ci
    na dwujezycznosci dziecka, wyjasnij co Twoj synek umie, czego nie,
    tlumacz dziecku pytania pan i sie nie przejmuj. Wbrew pozorom,
    dzieci dwujezyczne podobno lepiej opanowuja jezyk, ktorym sie
    posluguja na codzien, niz dzieci, ktore mowia tylko w 1 jezyku.
    Dwujezycznosc to inwestycja, ktora wymaga czasu i cierpliwosci.

    > Zastanawiam się też jak to będzie w PSZ skoro ciężko się będzie z
    > Maxiem porozumieć :/
    Dwulatek nie potrzebuje az tak wielu slow zeby sie porozumiec. Na
    poczatek wystarczy kilka slow i mowa ciala. Bedziesz zdumiona jakie
    postepy zacznie robic. Na poczatku mozesz dac paniom liste
    najwazniejszych wyrazen po polsku typu "chce mi sie siku".
    Jesli nie chcesz rzucac synka na gleboka wode, wybierz sie do PSZ,
    porozmawiaj z paniami, dopytaj jakich piosenek ucza dzieci, zakup CD
    i puszczaj synkowi w domu zeby sie osluchal. Postaraj sie znalezc
    tekst kilku piosenek i tlumacz dziecku o czym spiewaja. W ten sposob
    wprowadzisz go w swiat jezyka niderlandzkiego bez koniecznosci
    mowienia do niego w tym jezyku. Pozwol mu od czasu do czasu obejrzec
    prosta bajke w TV (Teletubisie?). Jak bedzie starszy mozesz kupic
    np. Pszczolke Maje po polsku i po holendersku. Po kilkakrotnym
    obejrzeniu polskiej wersji mozesz mu wlaczyc wersje niderlandzka.
    Jestem przekonana, ze szybko zacznie rozumiec niderlandzki a troszke
    pozniej zacznie tez mowic. Bawic sie z dziecmi moze nawet bez
    uzywania slow. Moja corka zawsze na wczasach szukala sobie
    towarzystwa wsrod dzieci, z ktorymi nie byla sie w stanie porozumiec
    ani po polsku ani po holendersku. Najbardziej nas zaskoczyla jak w
    Meksyku chetnie zostawala sama w mini-clubie z paniami, ktore mowily
    tylko po hiszpansku i angielsku. Uczestniczyla w zabawach,
    obserwujac domyslala sie o co chodzi. Ku naszemu ogromnemu
    zdziwieniu juz drugiego dnia zapytana "What's your name?",
    automatycznie odpowiedziala "Lisa", pod koniec pobytu potrafila po
    hiszpansku odpowiedziec ile ma lat. (Pozniej szczesliwie wszystko
    zapomniala zeby nie macic sobie niepotrzebnie w glowie, bo na nauke
    innych jezykow przyjdzie czas pozniej :-)

    Nie stresuj sie niepotrzebnie. Dzieci chlona wiedze jak gabka.
    Super, ze zaczelas o wszystkim myslec tak wczesnie. Masz duzo czasu
    i wszystko sobie mozesz spokojnie zaplanowac i realizowac.




    Temat: Michnik wziął łapówkę od Rydzyka
    Gość portalu: kpt. Ziobro napisał(a):

    > Gość portalu: Sławek napisał(a):
    >
    > > Zeby wyjaśnić okoliczności wzięcia łapówki od O.Rydzyka należy spełnić niż
    > ej
    > > wymienione warunki:
    > > -Balcerowicz musi odejść,
    > > -z komisji musi odejść Michnik i Urban,
    > > -niech wódy więcej nie piją bez Millera (Michnik mówi, że Leszek złapał go
    >
    > na
    > > komórce-będącej zresztą na podsłuchu- a te niewdzięczne dzieci demokracji
    > go
    > > nie zaprosiły, ale może mieli tylko pół litra, to mogę zrozumieć)
    > > -Smolana musi wrócić (dla dobra ogółu może przyjść z Panem Miodkiem, który
    >
    > > nam szarakom wytłumaczy co chciałPrzedstawiciel UE i Pierwszego Mulata RP
    > > Leppera powiedzieć),
    > > -chluba LPR-u, zapomniałem jego czcigodnego nazwiska, musi wypowiadać się
    > 3
    > > razy więcej. Ma do tego prawo i wie, że teraz Największy Polski Polityk
    > > Romcio Giertych z tatusiem mu nie podskoczy,
    > > -posłanka Beger niech udowodni,że potrafi pisać. Jeśli nie potrafi to jak
    > > mogła wykonać tak wyczerpującą pracę jak sfałszowanie 2000 podpisów na
    > > listach wyborczych? Z drugiej strony jest to możliwe, biorąc pod uwagę
    > > fakt , że kobieta przyszła do sejmu po ukończeniu 7 klas a teraz już zdała
    >
    > > maturę i studiuje a także uczy się języka angielskiego- czemu te warszawsk
    > ie
    > > feministki tak narzekają?
    > > -Nałęcz niech wreszcie wezwie Ministra Pola, żeby Ziobro i Rokita wypytali
    >
    > go
    > > co z tymi winietami. Odłożyłem sobie pieniądze na autostrady i teraz co ma
    > m
    > z
    > > nimi zrobić?
    > > -wezwać też należy kogoś z PSL np. Kalinowskiego lub Pierwszego Strażaka R
    > P
    > > Pana Premiera Pawlaka. Zachodzi bowiem uzasadnione podejrzenie, że te orły
    >
    > > coś wiedzą o biopaliwach. Jak wykręcą sie sianem, jak to chłopy ,to zrobić
    >
    > > trzeba konfrontację z Panem Gudzowatym- on na pewno wie ile tego rzepaku
    > > trzeba wlać do baku. Ja leję ok. 5 litrów na 55 litrów nieekologicznego
    > > (wstyd mi się przyznać)paliwa.
    > > -wezwać Szefa Orlenu i niech powie wprost ile oleju rzepakowego a może z
    > > oliwek lał w ciągu ostatniego roku Pan Rywin do samochodu
    > > Michnika.Podejrzewam, że za mało i Adam po prostu się wnerwił i go nagrał.
    > > -niech O. Rydzyk powie wreszcie czy kupił ten helikopter czy nie. Lata już
    >
    > > nad polskim, chrześcijańskim krajem czy też może na zgniłymi landami UE.
    > > I kto jest pilotem: Giertych, Pęk czy może Nowina-Konopczyna bo chyba nie
    > > Kosmonauta Hermaszeski?
    >
    > No, nareszcie ktoś precyzyjnie ujął istotę rzeczy !
    > Myślę, iż jeszcze należałoby wyjaśnić jeszcze rolę posłanki Anulki Sobeckiej
    w
    > aferze Telegrafu, a to w kontekście jej erotycznie rozpasanego związku z
    > Kaczyńskimi (Jareczkiem i Lesiem).

    No właśnie !!!!
    A chłopaki wogóle się tym nie przejmują.Ukradli księżyc i zadowoleni.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 4 z 4 • Wyszukano 174 rezultatów • 1, 2, 3, 4 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.