Strona Główna Jak leczyć naderwany mięsień Jak leczyć nerwicę wegetatywną Jak leczyć nosiciela salmonelli Jak leczyć oparzenia słoneczne jak leczyć Uzależnienie alkoholowe jak leczyc wezly chlonne Jak leczyć Wirus HPV jak leczyć zapalenie okostnej jak leczyć zatrucia żołądkowe jak leczyć bakterie |
Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jak leczyć żołądekTemat: Dieta optymalna Jana Kwaśniewskiego Gość portalu: In napisał(a): > moboj napisała: > > > moja kuzynka ma SM. jakis znachor (nie lekarz) polecił jej dietę > > kwasniewskiego. efektem było dwumiesięczne leczenie w szpitalu, bo po pros > tu > po > > > > takim jedzeniu "umierała" na bóle wątroby i żołądka. cały miesiąc podawano > > jej > > mikroelementy w kropłówkach. > > Znany jest fakt albo zerowej wiedzy nt. żywienia optymalnego, albo bardzo > znikomej ludzi, krytykujących ten sposób żywienia, nie mówiąc już o środowisku > tzw. ekspertów. > Ciekawi mnie czy owe mikroelementy w kroplówkach uratowały kuzynkę przed tzw. > zejściem z powodu diety Kwaśniewskiego. > A może kuzynka pomyliła diety i stosowała dietę A.Kwaśniewskiego. > Powinna udać się do lekarza optymalnego na początku swej drogi ku zdrowiu, a > nie do jakiegoś znachora. > Podawanie mikroelementów w kroplówkach też musi mieć swoje uzasadnienie, > ciekawi mnie czy zbadała się na zawartość biopierwiastków w swoim organizmie. > Tylko taka analiza pozwala na odpowiednie aplikowanie tych brakujących, a > wstrzymywanie się przed nadmiernym dozowaniem innych. > Polecam tu wykonanie badania włosów na obecność tychże w BIOMOL-u (Laboratorium > > Biopierwiastków Śladowych). > W razie czego służę adresem owej placówki. ironię bijącą z twojego posta mógłbyś zachowac dla siebie, bo to zbyt poważna choroba, żeby sobie z niej żartować. dietę zalecił jakis facet z ośrodka, gdzie ci "optymalni" jeżdżą na wczasy, więc jak sądzę, znał sie na rzeczy. wcześniej moja kuzynka nie miała żadnych dolegliwosci ze strony układu trawienia, natomiast po dwóch miesiącach stosowania tejże diety dziewczyna znalazła się w okropnym stanie. znacznie pogorszyły sie wyniki badań ogólnych (krew, mocz itp.). po pobycie w szpitalu, po leczeniu i po przejściu na normalne jedzenie dolegliwości minęły, a dziewczyna poczuła sie bardzo dobrze. ja po prostu opisałam jak na te dietę zareagowała moja kuzynka chora na sm. w jej wypadku stosowanie tej diety skończyło sie fatalnie. i tyle. daruj sobie dalsze komentarze, bo nie mam ochoty żartowac z SM. Temat: ZGRYZ OTWARTY CAŁKOWITY Wątek bardzo stary:) Ale ja jestem tu nowa, choć moja przygoda z ortodontami rozpoczęła się prawie 12 lat temu. Właśnie z powodu zgryzu otwartego. Wiem jak to jest gdy nie można ugryźć nic cienkiego, włożyć język i go nie ugryźc. Ale prawdę mówiąc już o tym zapominam:) Miałam kilka aparatów ruchomych, bo jako dziecku nie bardzo mogli założyć mi stały. Odwiedziałam wielu ortodontów w Krakowie. Wszyscy wmawiali mojej mamie, że to jej wina, że ssałam kciuk, że piłam z butelki, że... a żadna z tych rzeczy nigdy się nie wydarzyła. Grożono mi ekstracją 8 zębów i jeszcze zalążków ósemek, grożono operacją. Panie ortodontki twierdziły, że nie moga przeze mnie spać, ale nie potrafiły się przyznać, że sobie nie radzą. Dopiero trafiłam do Kliniki stomatologicznej przy ul. Montelupich (wtedy jeszcze przy ul. Lubicz) do dr Majchrowicz. Popatrzyła na mnie, na mojego tatę i stwierdziła, że to wada genetyczna, nikt nie jest winny.:) I zaczęła leczenie. Ruchomy aparat nie dał zbyt wiele, próbowała jednak odwlekać moment zadrutowania. W końcu jesienią 2002 roku zaczęto mnie do tego przygotowywać. W ostatecznym rozrachunku wyrwano cztery zęby. Godziny przesiadywane u ortodonty(zdarzało się, że w środe wieczorem siedziałam 3h i w czwartek rano kolejne 3, bo cos tam wypadlo albo sie odkleilo), separatory, które wypadały, przyklejanie zamków, pierścieni może nie należały do najprzyjemniejszych.. Potem jeszcze te obolałe dziąsła, przesuwające się zęby, wyciagnaie bihelixa, który wrósł w podniebienie (na sama myśl znowu robi mi się słabo)... Górne druty mam juz 3 lata i 5 miesięcy, dolne 2 lata i 11 miesięcy. ALE BYŁO WARTO, ŻEBY PEWNEGO DNIA UGRYŹĆ SIĘ W JĘZYK:) Teraz jestem juz przy końcu leczenia. Minęło duuuużo czasu i moi rodzice wydali duuuużo pieniędzy. Ale chyba nie żałują: wizja śmierci z powodu wrzodów żołądka nie należała do najmilszych. To rzadka wada i trudna do wyleczenia(ile razy mój już zamknięty zgryz się otwierał...). Mój obecny ortodonta straszy tylko, że gdy będę już starsza panią, której będą wypadać zęby, chirurg szczękowy będzie miał dobrą zabawę:P Ale na razie to nie mój problem. Temat: Wieloletnie problemy z doborem leku ??? tom_j23 napisał: > Ja bym postawił kilka pytań dodatkowych: > 1. Gdzie tkwi źródło choroby? > 2. Czy jesteśmy podatni na leczenie homeopatyczne? > 3. Czy analizowaliśmy, znaleźliśmy i usunęliśmy wszystkie przeszkody w leczeniu > ? Pomijam punkt 2- faktycznie, to jest przeszkoda. Ale co do pkt. pierwszego- Tomie, gdybysmy mieli szanse na prawidłowy styl zycia i wg niego zyli, to nie potrzebowalibysmy homeopatii, bo nikt by nie chorował :) Wg mnie homeopatia jest po to, by wspomagac naturalne siły organizmu, które podupadaja na wskutek wymogów aktualnego świata. Oczywiście, że bez głebszych zmian nie osiagniemy pełni zdrowia, ale jest cos takiego jak pole zdrowotne, czyli co w ilu procentach wpływa na nasze zdrowie. Jest tam np. styl zycia (w pełni zalezny od nas, np. dieta, odpoczynek, reakcje na stresy), jest tez opieka zdrowotna (chocby poprzez badania profilaktyczne, obecną wiedzę nt. chorób i zdroiwa- bez naszego wpływu), czynniki genetyczne (czyli też bez wpływu) i wreszcie -środowisko: społeczne, przyrodnicze, czyli cos następnego, na co nie mamy wpływu, bo pisanie o tym, ze mozna zmienic np. prace, gdzie sa pomalowane ściany alergizującą nas farbą czy wynieść się z miasta jest UTOPIĄ- jeden rodzaj stresu ZAWSZE zamienia się na inny, który i tak niszczy nasze zdrowie! Owszem, mozna nauczyć się reakcji na stresy, mozna nauczyc się rozwiązywania konfliktów, ale nie mamy wpływu NA WSZYSTKO! I chocby po to jest potzrebna homeopatia, by nas wspomóc. o jesli nie- to jaki cel ma homeopatia??? Co do podłoża psychosomatycznego- to jest bardzo wygodny worek- wrzucić cos, czego współczensa nauka jeszcze nie rozstrzygneła do tego wora i spokój. Przypominam tylko, ze za taką chorobe do niedawna uchodziły wrzody zołądka i XII-cy.I sorry- prawie wszystkie wrzody znikaja po pzreleczeniu antybiotykami, i dieta ma tu znaczenie tylko pomocnicze, na kilka dni. Innymi słowy- dieta wrzodów nie wyleczysz- jak do niedawna mniemano. Co do punktu 3- nie wszyscy sa pracoholikami; właściwie większośc z nas pracuje, by zyc, a nie zyje po to, by pracować. Pomijam wyjatki. chodzi mi o tzreźwo myslące osoby- takie, które uważają zdrowie za najcenniejszą wartośc w zyciu- bo bez niej niczego sie nie osiagnie. Temat: Nowy Gabinet Dietetyczny w koszalinie zaprasza!!! Nowy Gabinet Dietetyczny w koszalinie zaprasza!!! Witam!!!Zapraszam serdecznie do nowo otwartego gabinetu dietetycznego, który mieści się w salonie urody, przy ul.Głowackiego 6, naprzeciw basenu KOSiR w Koszalinie. Centrum Dietetyczne Doradztwo Żywieniowe mgr Joanna Stajuda oferuje porady i diety z zakresu: -prawidłowego żywienia - dzieci, młodzieży, osób starszych, kobiet w ciąży, matek karmiących -odchudzania - dieta ustalana indywidualnie do możliwości i potrzeb klienta, uwzględniająca takie czynniki jak: rodzaj pracy, wiek, wagę, schorzenia organizmu, preferencje żywnościowe, czas na przygotowanie posiłków oraz koszt leczenia chorób: nowotworowych, cukrzycy, miażdżycy, wrzodów żołądka, wieńcowej serca, schorzenia nerek, wątroby, trzustki, jelit i innych narządów -diet specjalistycznych: dieta wysokobłonnikowa, lekkostrawna, wysokobiałkowa, bezsolna i inne Każdy klient ma zakładaną "kartę klienta", gdzie szczegółowo są odnotowywane każde wizyty, pomiary wagi, zawartości tłuszczu i wody w organizmie, udzielone porady oraz zalecone diety. Ułatwia to systematyczną kontrolę osiąganych postępów. W sprzedaży także sprawdzone suplementy firmy Akuna: ALVEO - wspaniały harmonizujący preparat roślinny ONYX Plus - HIT, rewelacyjny zestaw minerałów i witamin Dla klientów Centrum Dietetycznego duże rabaty na zajęcia fitness i suplementy!!! Cennik: - do końca kwietnia promocja!!!-indywidualna porada dietetyczna wraz z tygodniowym jadłospisem i recepturami potraw - 25 zł. -następne indywidualne porady wraz z tygodniowym jadłospisem - 30zł -zakup diety drogą internetową-20zł -grupowa porada dietetyczna (wykład) w pomieszczeniu klienta - 150 zł/h do 10 osób, 250 zł/h powyżej 10 osób Zainteresowane osoby prosze o kontakt pod numerem tel 508-145-384 Serdecznie zapraszam Joanna Stajuda Temat: NIE WIERZĘ ŻE MOGĘ PRZESTAĆ!!!!!!!! chciałam tylko jeszcze coś dodać... pierwszy raz odważyłam się napisać, choć śledzę to forum od jakiegoś czasu. czytając wypowiedzi innych stwierdzam, że odbiegam trochę od standardów. przedewszystkim: moje napady żarłoczności są długie i np po zjedzeniu super kolacji w restauracji nie biegnę od razu wymiotować tylko dopycham się jeszcze w domu i po drodze do domu, posiedzę chwilę lub poleżę, żeby mi się wszystko ładnie ułożyło i wtedy... może z tego powodu nie jestem zbyt szczupła mój żołądek ma pojemność ok 7 litrów... przed rzyganiem wyglądam jak w 8 miesiącu ciąży (tyle że wyżej usytuowaniej) z reguły wymiotuję raz dziennie, w weekendy 2 razy. jestem pewna że nikt niczego nie podajrzewa bo nie jem łapczywie i dojadam w ukryciu. nie liczyłam nigdy kalorii spożytych podczas ataków ale są to mega ilości jem wszystko to co zakazane w diecie odchudzającej, czyli niezdrowe, tłuste, słodkie, tuczące, popijam wszystko czymś gazowanym albo herbatą, nie wymiotuę jedynie po jogurtach, warzywach i owocach, zapewne część z tego co zjadam podczas napadu zostaje strawiona i przetworzona, dlatego nie jestem wycieńczona ani wychudzona. pije dużo wody po wymiotach 4 razy w tyg ćwiczę w fitnessclubie moje całe życie i cały rozkład dnia kręci się wokół bulimii... ale najlepsze jest to że nadal uważam się za ZDROWĄ i nie dam się leczyć ani nikomu nie powiem o tym!!! jestem zwykłym tchórzem, któty potrafi tylko siedzieć po nocy i pisać na forum, podczas gdy wszyscy normalni ludzie śpią... mogłabym tak pisać całą noc, ale komu się chce to czytać??? pisać o mojej sytuacji w domu, probelmach ze znalezieniem sobie faceta, niedostępności, stanach depresyjnych... nie radzę sobie sama... who can help me jakos???? Temat: anoreksja bulimiczna Hej! Mam ana b. Tak jak napisała kwiatuszek999, choroba ta jest b. trudna w leczeniu. Po pierwsze mam znaczną niedowagę (niecałe 47kg przy wzroście 175cm), po drugie anemię zaawansowaną, zepsutą wątrobę (od tabletek, zarówno przeczyszczających, jak i tych - na anemię). Mój organizm jest wyniszczony, niestety. Choroba polega na tym, że mam momenty kiedy potrafię nie jeść dosłownie nic (np. tydzień). Wtedy "żywię się" wyłącznie wodą. Później następują dni, kiedy zaczynam się "odżywiać" (nie są to ilości ogromne, jak przy normalnej bulimii). Zjem bułkę (z czarnego pieczywa) albo chleb(też z tego pieczywa, okrojony maxymalnie) i idę to zwrócić do kibelka. Praktycznie wszystko co zjem, zwracam. A że nie jem "w normalnych ilościach", to w organiźmie nic nie ma praktycznie cały czas. Dodatkowo ćwiczę bardzo dużo (po 3godz dziennie, co przy mojej wadze i pustym żołądku to sporo). Często kończy się to omdleniem. Ale nei jest to przecież takie starszne. Jakoś żyję, czyli momenatmi musi być lepiej. No i jest. Potrafię zjeść "coś", nawet obiad (mały, bo mały), nie zwrócić go i żyć dalej, ćwiczyć mniej, po prostu normalniej funkcjonować. Ale na ogół zdarza mi się to sporadycznie, najczęściej przy chłopaku. Chodzę również na terapię, efekty, jak narazie, są neiwielkie. Ale jednak są! Co prawda, zrezygnowałam z pomocy pewnej psycholog, ale usług innego specjalisty nie odmawiam. Mam nadzieję, że wyjdę z tego. Ostatnio doszłam do tego, że chcę wyzdrowieć dla siebie, nie dla niego. A to był ogromny przełom. Pozdrawiam, nie daj się wpędzć w to bagno. Temat: HORLAA walczy ;) HORLAA walczy ;) no właśnie. walczę twardo. jak już pisałam, w święta dałam sobie luz. postanowiłam przez 3 dni świąt pozwalać sobie na wszystko. nie był to do końca mądry krok, ponieważ dwumiesięczna asceza spowodowała, że stałam się bardzo wygłodniała wszystkiego. każde ciasto nagle powodowało, że chciałam zjeść je całe. wcześniej, podczas diety nauczyłam się już ignorować np. zastawiony stół, wystawy sklepowe i co tam jeszcze. a w święta... dawno nie czułam tak "wypiętego" brzucha. spadające spodnie znów zaczęły mnie cisnąć. obżarłam się więc. po świętach: znów dieta, ale było mi szalenie ciężko. wielki, wielki ból prawie fizyczny. no, ale jakoś się udało. wiedziałam że z sylwestrem będzie podobny problem. a przecież już rozepchnęłam sobie znów żoładek. sylwester: znów dałam sobie luz. słodycze, ciastka (choć nie czekolada - zjadłam jej tylko jeden kawałeczek i długo na to czekałam... :)). 1 stycznia: z rozpędu połączyłam z sylwestrem w jeden dzień. paskudnie. a teraz? jest niedobrze. owszem, nie jem słodyczy, ale staję się coraz bardziej liberalna. np. przeczytałam w jakiejś gazecie, że paluszki można jeść podczas diety, i wczoraj zjadłam pakę. jem ogromne ilości płatków kukurydzianych. robię sobie tosty. wcinam jabłka, mandarynki. z jednej strony mówię sobie, że przyczyną może być świąteczne i poświąteczne nieróbstwo. i mam nadzieję, że jak już wrócę na dobre w rytm: praca-uczelnia- treningi taneczne - to jakoś to będzie. ale nie wiem... kolejną przyczyną może być fakt, że miłość, która mnie tak uskrzydlała (było jak gdyby dla kogo wyglądać pięknie), skończyła się. a jeszcze inna przyczyna? trądzik, który tą dietą mam leczyć (a raczej wspomagać leczenie), na razie wcale nie znika. podobno mam być cierpliwa ale... po prostu ręce opadają, kiedy nie chce się patrzeć na siebie w lustrze. cóż, będę się trzymać. i walczyć dzielnie jak lwica :))) nie mam innego wyboru, kurczę. tak sobie mówię... i wiecie co? pierwszy raz w mojej chorobie wytrzymałam tak długo: 2 miesiące. i wiedząc jak miło wtedy mi się żyło (ruszało, oddychało, myslało, jadło), będę tym bardziej się starać, żeby do tego stanu wrócic. pewne rzeczy na pewno mam już zakodowane: nie słodzenie herbaty i kawy (kiedyś nie do pomyślenia), niesłodzone jogurty, ciemne pieczywo. niby nic, ale zawsze coś. buziaki. Temat: Wola? [post subiektywny] Wola? [post subiektywny] Ludzi grubych postrzega się jako nie posiadających silnej woli. Alkoholików chyba nie. Nałogowych palaczy - owszem. Kompulsywnych żarłoków - jak najbardziej? Jako osoba paląca naprawdę wiele razy słyszałam, że do rzucenia palenia "wystarczy silna wola". G-o prawda. Silna wola nie ma nic do rzeczy. Kiedyś (3 - 4 lata temu) rzucałam palenie właśnie na silną wolę i gumy z nikotyną. Wytrzymałam 4 czy 6 tygodni. Oczywiście, kiedy znów zazęłam palić, czułam wielki wyrzut sumienia pt. nie mam silnej woli. Za każdym razem gdy napadałam na lodówkę w trakcie kolejnych diet, myślałam, że mam słabą wolę. A teraz nie palę już 4 tygodnie. I czuję, ze nie będę palić. Jest inaczej niż ostatnio. Silna / słaba wola nie ma nic do rzeczy. Dostałam leki na głowę, które coś mi takiego porobiły, że nie odczuwałam potrzeby palenia. I kiedy głód fizyczny minął, głód psychiczny mnie nie męczył właśnie dzięki lekom. Więc chęć zapalenia nie ma nic wspólnego z wolą. Po prostu nie mam ochoty palić, więc i nie muszę ćwiczyć tej tzw. silnej woli. Nie muszę nie palić wbrew sobie. Z drugiej strony, gdy czuje gwałtowna chęć zjedzenia czegoś i się powstrzymuję, korzystam wtedy z tzw silnej woli. No i wtedy cała moja energia skupiona jest na walce z sobą i z chęcia zjedzenia. I w takiej walce jestem skazana na porażkę. Bo tak naprawdę przecież ja CHCĘ zjeść to ciastko czy cośtam, zatem próba powstrzymania SIEBIE przed zrobieniem czegoś, co CHCĘ zrobić nie ma sensu. Wiec problemem nie jest wola zrobienia czegoś czy powstrzymania się przed czymś, ale chęć. Nie jestem hedonistą jakimś, nie zamierzam postulować dążenia do zaspokojenia zachcianek. Nie wiem, jak wyleczyc się z chorobliwej chęci jedzenia pomimo pełnego żołądka. Wiem tylko, że nie dzięki silnej woli. Jak myślicie, dziewczęta? Jak sprawić, że się nie ma CHĘCI na coś? Wytłumaczyc sobie, oszukać się? Obrzydzić coś? Temat: niedotykalna Ale ja jak najbardziej popieram terapię, jako jeden z elementów rozwiązania problemu. Chodzi mi tylko o zmianę postrzegania. Może opiszę to na podstawie przykładu sprzed prawie dwóch miesięcy. Córka moich znajomych choruje na łuszczycę. Dolegliwości nie były bardzo nasilone, ale dotychczasowe leczenie nie skutkowało i lekarz podjął decyzje o leczeniu w szpitalu. Do końca roku szkolnego zostało 3 tygodnie (druga klasa gimnazjum). Po pierwszym tygodniu dziewczyna wyszła na przepustkę do domu i nie chciała wracać. W domu bardzo nerwowy nastrój. Znajoma załamana. Dziewczyna płacze, mówi, że muszą się tam smarować śmierdzącymi maściami, które trudno zmyć, ze na całym oddziale cuchnie, że nigdzie nie wychodzą, że są odizolowane od świata, że jedzenie niedobre, że nie widuje się z koleżankami. Zaparła się i już. Nie ma mowy o kontynuacji leczenia. Ona jest taka nieszczęśliwa, załamana, dlaczego ja to spotkało, dlaczego ona ma tą chorobę. Inni sobie chodzą, spotykają się, nie muszą iść do szpitala, a ona jedna taka biedna na tym świecie. Normalnie TRAGEDIA odmieniana przez wszystkie przypadki. Problem urósł do gigantycznych rozmiarów. W tym rozmiarze był nie do przeskoczenia. Nie pomagały żadne argumenty ani obietnice. Na początku pozwoliłam jej się wygadać, a potem zapytałam: -Często pobierają wam krew, robią zastrzyki, podłączają kroplówki? -Nie, wcale. -A macie jakieś badania? Gastroskopię? Wziernikowanie oskrzeli? Prześwietlenia? -Nie mamy takich badań. A co to jest? -Wprowadzają taką rurkę do żołądka, albo do oskrzeli i oglądają od środka. -Nie, na szczęście czegoś takiego nie robią. - Dużo jest dziewczyn spoza naszego miasta? -Mniej więcej połowa -Do nich też mama codziennie przyjeżdża z obiadem? -Nie -Dzwonią do ciebie koleżanki czy już o tobie zapomniały? -Dzwonią codziennie -A koledzy też? -Jasne -Czy ktoś ze znajomych dokucza Ci z powodu tej choroby? -Nie -A twoim koleżankom z oddziału? -Niektórym tak. Jedna jest załamana, bo jak się w klasie dowiedzieli, to wszyscy się od niej odsunęli. -Czy łuszczyca jest śmiertelna? -Nie -A czeka cię operacja? Będą Ci coś wycinać? Jakaś amputacja ci grozi? -Nie -Czy leczenie jest bardzo bolesne? -Nie, to nie boli. -A co mówią lekarze? Czy to leczenie daje rezultaty? -Mówią, ze będzie dobrze, tylko trzeba kilka tygodni leczenia. -Czy twoja choroba jest najgorszym przypadkiem na oddziale? -Nie. Odwrotnie. -Hm…tak powiadasz…A więc ta tragedia polega na tym, że musisz wrócić do szpitala na kilka tygodni i smarować się maściami. Możesz wychodzić na przepustki, mama cię regularnie odwiedza, nikt ze znajomych o tobie nie zapomniał. A więc to nie jest tragedia. Tragedia to była w Biesłanie. Tragedia to fala tsunami. Tragedia to trzęsienie ziemi i tysiące ofiar. Tragedia byłaby wtedy, gdyby cała twoja rodzina zginęła w wypadku. Ty masz po prostu przewlekłą chorobę, uciążliwą w leczeniu. Na razie nie ma całkowicie skutecznego leczenia, mogą być nawroty, ale za kilka lub kilkanaście lat to się może zmienić. Wracasz do szpitala po to, żeby smarować się maściami, a nie po to, żeby wziąć kolejną, nie wiadomo czy skuteczną chemię. Nie po to, żeby się dowiedzieć, że zanik mięśni postępuje i wkrótce będziesz jeździć na wózku. Pytasz, czemu ciebie spotkało takie nieszczęście? Może pojedziesz ze mną do szpitala. Przejdziemy przez oddział onkologii, hematologii, neurologii, ortopedii. Popatrzysz na takie same dziewczyny jak ty. Powiesz mi, która z nich wyciągnęła lepszy los od ciebie. Z którą z nich chciałabyś się zamienić. Czy z tą sparaliżowaną, czy z tą, która ma białaczkę i czeka na przeszczep szpiku, czy z tą z wczorajszego wypadku połamana we wszystkich możliwych miejscach? Rozmowa trwała kilka minut. Nadmuchany do gigantycznych rozmiarów balon pękł. Córka szybciutko się spakowała i grzecznie dała się odwieźć do szpitala. Matka mówiła potem, że nawet maści nie były już tak śmierdzące i łatwiej je było zmywać. Większość osób, może taką rozmowę przeprowadzić sama z sobą. Pomaga to w uzyskaniu właściwej perspektywy. A to pomaga w terapii. I nie chodzi mi o to, żeby problem bagatelizowac, ale żeby nie analizowac bez końcana, co sie czuje, tylko skupic się na tym, jak to zmienic. Temat: czy to może być padaczka albo guz mózgu? czy to może być padaczka albo guz mózgu? Witam. Od ok. 6, 7 lat wystepują u mnie dziwne objawy i do tej pory nie stwierdzono, co może być przyczyną. Zaczęło się 7 lat temu od drżen w rożnych częściach ciała, zwlaszcza "odskakiwania" palcow rąk. Drżenia nasilaly się po przyjęciu okreslonej pozycji ciala. Są to drżenia drobowlókienkowe, np. tylko palca, powieki, ust, gałki ocznej, uczucie "szarpnięcia" np. w łydce czy każdym innym miejscu. Do tego dochodzą wzmożona perystaltyka jelit, niewielkie problemy z żolądkiem, czasem skurcze - nie wiem czego - przelyku? Gardla? Gdzieś w środku. Na początku mialam tez uczucie pieczenia, palenia dłoni. Ręce nieraz mnie bolały i byly chlodniejsze, niż reszta ciala. Przez te kilka lat te objawy raz byly silniejsze, raz slabsze. Na pewno prawidlowe odżywianie i niezarywanie nocy tlumi objawy. Choć tlumi je też dluższa głodówka. Kilka miesięcy temu pojaiwla się do tego suchośc w ustach. Wiąze się ona moim zdaniem z tymi napadami, oprocz suchości czuję czesto drętwienie mięśni twarzy, języka, pieczenia w różnych miejscach. Po wstaniu z łożka, z powycji leżącej, mam mroczki przed oczami. Raz po gwałtownym wstaniu upadłam i dostalam drgawek, ale nie stracilam ( chyba ) przytomności. Nie mogę też po dłuższym siedzeniu bez ruchu nagle szybko wstac i biec, nieraz plączą mi się nogi. Na codzien czuję się cąłkiem dobrze, tylko te pieczenia i suchość. No i co jakiś czas gdzieś tam jakieś drgnięcie, czasem trzaski w uszach, jakieś drętwienie itp. Badal mnie neurolog kilka lat temu, niestety zlecil tylko EMG i EEG, nie mialam badań obrazowych. EEG wykazalo obecność fal ostrych o czynności napadowej, ale uznano, że wynik jest bez cech diagnostycznych. Teraz znowu ide do neurologa i nie wiem, czy jeśli nie zgodzi się skierowac mnie na MRI glowy, to czy prosić o platne badanie? Nie śpię na pieniądzach, ale boję się, że przyczyną jest np. wolno rosnący guz mózgu. A może to padaczka? Ale czy ataki mogą występowac w taki sposob? Bez utraty swiadomości? Ja podczas tych drżen mogę normalnie wszystko robić, w niczym mi to nie przeszkadza. Odczuwam tylko pogorszenie koncentracji, zresztą na codzień, ale to moze mieć różne pzryczyny.A tak siedzę sobie, i od czasu do czasu gdzies tam odczuwam jakieś drgnięcie. Aha, w dodatku ostatnio zauważylam, że przy odstawianiu np. szklanki z herbatą występuje drżenie konczyny. Czy to jest jakiś objaw mający wartość diagnostyczną? Proszę Was o opinie, co o tym sądzicie, czym to moze byc spowodowane? Czy koniecznie muszę zrobić MRI? A jeśli to objawy padaczki, to czy je leczyć, dopóki nie przeszkadzają mi w życiu? Oczywiście nie proszę o diagnozę, ale za sugestie będe Wam bardzo wdzięczna. Temat: Likiwidacja dyskryminacji kobiet a rozwój świata > Różnica jest taka, że więcej mężczyzn objętych jest OBOWIĄZKIEM służby > wojskowej niż kobiet PRAWEM do rodzenia dzieci. To ciekawe, w kraju gdzie jest więcej kobiet, niż mężczyzn Pozwolę sobie zauważyć, że zobowiązanym do służby wojskowej mężczyznom nie przeszkadzało z tejże się wymigiwać. Na rózne sposoby, na wariata, na picie atramentu dla uzyskania wrzodów żołądka w rtg, itpe, itede. Dzielnych my mieliśmy wojaków. A kobietom wyłgać się od ciąży nie zawsze jest łatwo, zabezpieczenia też puszczają >A nie każda kobieta żyjąca w związku musi rodzić dzieci Chyba, że żyje w związku z samą sobą ) > A co ma natura do obowiązku słuzby wojskowej???? Jak widać ma. Przyszło do głowy w tej chwili, że obowiązek służby wojskowej dla kobiet, mógłby znacznie podnieść wskaźnik przyrostu naturalnego. > Hehe,że co? Pensja katechety jest dziwna we wspomnianym przeze mnie > kontekście? )) A to ciekawe ) Pensja dla katechety z mojej kasy jest bardzo dziwna. To okradanie mnie, i zmuszanie do uczestniczenia w jedynej słusznej wierze. Jeśli KK chce nauczać, to niech naucza, ale przepraszam nie tak bezczelnie sięgając do mej kieszeni. A propos, znam osobę przekwalifikowaną życiowo, katechetkę, dla emerytury, bo w inny sposób by się jej nie należała. A że blisko jej moheru to się udało zaciągnąć na służby pańskie. Szczękościsku można dostać. > Gdyby szkoła zażyczyła sobie np. religii judaistycznej w szkole, to prowadzący > lekcje rabin też otrzymywałby za to pensję z budżetu państwa. Czy to stawia pod znakiem zapytania nieobowiązkowość judaizmu w Polsce? Tak bardzo bym chciała )) Hahaha. Kto na to pozowli? Może ks. Rydzyk? Jeśli szkoła zażyczy sobie religii judaistycznej, to każą jej to robić w ramach zajęć nadprogramowych, opłacanych ze składek rodziców. > Za takie rozumowanie właśnie nie trawię po prostu zwolenników > socjału. 'Zakazujmy palenia, bo potem chorych będziemy leczyć', 'zakazujmy > narkotyków, bo potem będziemy utrzymywać narkomanów'. "Pozwólmy na aborcję, bo > potem będziemy utrzymywać chore dzieci". Ależ my się nie rozumiemy. Nie zakazujmy niczego. TAk myślę. Zakazywano mi palenia a ćmiłam po 40 dziennie. Przestałam bo chciałam. Nie narkotyzowałam się, bo nie chciałam, choć mogłam, bo koledzy ćpali. Zakaz niczego nie rozwiązuje i o tym przecież mówię w odniesieniu do zakazu aborcji. Zostawmy decyzję najbardziej zainteresowanym. A zamiast zakazywać może stwórzmy odpowiednie warunki, edukacyjne, społeczne, no i coż dopingujące do podjemowania dobrych decyzji. Nie dodatki socjalne, ale może regulacje podatkowe czy coś innego. Temat: NOWA STRASZNA BROŃ!!! NOWA STRASZNA BROŃ!!! Pragnę Was powiadomić i uczulić na broń HAARP-a. Ta bron działa na zasadzie przesyłania fal niskiej częstotliwości. Dotyka ona wszystkiego i wszystkich. Jak ona działa i na czym polega można znaleźć w linkach niniwa2.cad.pl/raportn.htm Mam drugi link po angielsku www.haarp.net/#lenews Znam też możliwość wejścia na link www.swistak.pl/aukcja.htm/?id=113741. Trzeba wystukać na wyszukiwarce "HAARP bron" i tam znajdzie się ten link. Na tej właśnie stonie jest ogólnie opisane działanie broni HAARP-a. Można też zamówić sobie książkę pod tym tytułem, której nie ma w księgarniach. Jeżeli ktoś zna język angielski, to więcej na temat tej broni może dowiedzieć się wystukując na wyszukiwarce "HAARP weapon". Jeżeli ktoś zna niemiecki, to proszę wystukać "HAARP Waffe" Ja chcę napisać o działaniu tej broni na ludzi. Chcę uczulić ludzi na niepotrzebne leczenie i używanie coraz dziwniejszych lekarstw na coraz dziwniejsze choroby. Jakiekolwiek bóle w naszym organizmie nie muszą być oznaką choroby. Najpierw trzeba siebie i lekarza zapytać, czy nie jest to działanie HAARP-a ? Wszyscy muszą się nauczyć w ten sposób reagować na jakiekolwiek dolegliwości. HAARP jak do tej pory objawiał się w naszych organizmach bezsennością albo snem przerywanym. HAARP może na nas działać bez jakiegokolwiek śladu potajemnie i objawia się wtedy rożnymi dolegliwościami jak bóle, wszelkimi niedomaganiami naszej psychiki a także zmianą apetytu. Objawia się też czasem bardziej jawnie. Czyli zaczyna szumieć cos w uszach. Słyszymy taki ciągły ssssssyk i uderza nas np. w głowę taki lekki "piorun". Może też zadziałać silniej, że aż można podskoczyć i poczuć, że wchodzi nam jakiś promień do odbytnicy np. HAARP działa tez podniecając. To jest bardzo ważny sygnał naszego organizmu. Chętniej współżyjemy z partnerem. Potrafi nas też podniecić na widok partnera tej samej płci. Na sprawy współżycia musimy bardzo zwracać uwagę. Może nam też zaniknąć zupełnie nasze libido. Chcę dlatego wszystkich bardzo uczulić na wszelkie kontakty z lekarzami, którzy w większości wiedzą o istnieniu HAARP-a, który pomaga im w zdobywaniu pacjentów. Zarabiają też na tym bardzo koncerny farmaceutyczne. Przestrzegam przed braniem jakichkolwiek leków a szczególnie tych, które nie mają podanego składu i nie mają ulotki o szkodliwości. Radzę wrócić do penicyliny, pabialginy, akronu, kropli na żołądek i na serce, z tym że te lekarstwa będą robione według starych receptur. Przestać się leczyć na cokolwiek i żądać od lekarzy tylko jednego badania przyrządem - analizator spektrum, który wykrywa działanie HAARP-a na nasz organizm. Trzeba uważać i pamiętać, ze HAARP na czas badania może się usunąć. Pamiętajmy żeby o tym powiadamiać innych. Jest to taka broń, że nawet paląc papierosa, możemy się natychmiast zatruć. Rzucenie palenia może nic nie dać, bo HAARP wokół nas wytworzy takie powietrze, którym i tak się zatrujesz. HAARP działa potajemnie będąc prywatną firma. Jest finansowany przez Ministerstwo Obrony USA. Musimy doprowadzić do jego ujawnienia. Jeżeli ktoś chce się ze mną skontaktować proszę pisać na joasiik25@gazeta.pl Chcę tylko jeszcze zwrócić uwagę na wpływ HAARP-a na samochody, które w każdej chwili mogą przyspieszyć i spowodować wypadek. Proszę jeździć bardzo wolno. Proszę Was powiadomcie o tym wszystkich, którzy dość często niedomagają na zdrowiu. Proszę się nie bać!!!!!!!! Nasz strach jest HAArp-a sprzymierzeńcem. To, że ktoś będzie siedział cicho, to wcale nie znaczy, że go to nie dotknie. Wielki czas i ostatnia chwila żeby zacząć o tym mówić głośno. Proszę wszystko dobrze zapamiętać, o czym napisałam i przekazywać każdej napotkanej osobie. Pisałam tez już sporo na ten temat na forum na stronie "Ploty" adres www.ploty.com Proszę w wyszukiwarce poszukać moich wypowiedzi. Podpisuje się "Gośka". Dziękuje bardzo za uwagę i życzę wszystkim zdrowia. Wierze w Waszą mądrość. Asia i Kacperek Temat: czym i za ile sie żywi... Coraz mniej i za coraz mniej ;-] No to otworzyłeś puszkę Pandory. Wyleję teraz wszystkie swoje frustracje finansowe, a jest ich bez liku. :-] Ja jem na okrągło kotlety sojowe z kuskusem albo tortelini, naprzemiennie. Przykre to jest, bo na studiach co prawda też głodowałem, ale chociaż coś z tego miałem. Był to świadomy wybór, wiedziałem, że w zamian będę mógł sobie pozwolić na coś znacznie dla mnie ważniejszego od rozpieszczania podniebienia, choć i to ostatnie szalenie lubię. ;-) No i tak, do kina mogłem chodzić nawet i pięć razy w tygodniu, jeśli było akurat na co. Od czasu do czasu do tetaru mogłem pojechać do jakiegoś liczącego się ośrodka, książki i płyty mogłem regularnie kupować. A teraz głoduję, biedę klepię i nic, nic z tego nie mam, pusty żołądek jedynie. Dostaję 1.020zł stypendium. Za akademik płacę 430zł, do tego 100zł raty spłacanego kredytu studenckiego, 40zł odsetek z karty typu charge, na której mam stale maksymalne zadłużenie, i 15zł za obsługę konta. Razem daje to 585zł takich comiesięcznych wydatków, od których nie ma ucieczki. Te pozostałe 435zł idzie na jedzenie i różne bieżące wydatki. Czasem też na jakąś książkę z Allegro, bo do księgarń przestałem chodzić, żeby mnie oczy nie bolały (i serce). No i nic nie zostaje, a zęby trzeba leczyć i czasem wkład z tuszem do drukarki i różne takie. Te ostatnie wywołują zawsze katastrofę budżetową. W wątku "Wizerunek doktoranta" Mcdowell pisała o "powyciąganych swetrach". Tak, to ja - właściciel porozciąganych swetrów, ale nie dlatego, że żyję w chmurach, tylko dlatego, że na mojej liście wydatków nigdy nie pojawia się coś takiego jak ubranie. Zdarte buty, przetarte spodnie, to też ja. Aż mi w ankiecie dotyczącej zajęć jedna ze studentek napisła, że jej zdaniem powinienem się ubierać bardziej oficjalnie, jak to ujełą. Cóż, jeśli instytut kupi dla mnie ubranie robocze, to chętnie. ;-] A kiedy na studich byłem, to żyłem sobie jak pączek w maśle. Miałem maksymalne stypendium socjalne i naukowe, no i kredyt dostawałem (a nie - jak teraz - spłacałem). Przez krótki czas miałem też panią sponsorkę, a i rodzice pomogli, kiedy mogli. Za akademik płaciłem nieco ponad 100zł i grubo ponad 1.000zł zostawał dla mnie. To było życie. Ale nie narzekam, co przeżyłem, to moje. Teraz też cieszę się tym, co mam, bo potem to tylko gorzej będzie. Zamiast tysiąca, 800zł i zamiast 400zł "czynszu", minimum 600zł. Niech więc będzie dla Ciebie pocieszeniem, że nie jesteś jedyny, który nie radzi sobie z finansami. Ale niech też nie nie stanie się to dla Ciebie usprawiedliwieniem, bo chyba jednak stanowimy mniejszść. W moim instytucie w każdym razie jestem jedyny taki. Wszystkie moje koleżanki mają się świetnie i jeszcze sporo oszczędzają. Nie wiem do końca z czego to wynika. Niektóre mają mniejsze wydatki, inne żyją w stałych związkach (a to zawsze łatwiej we dwójkę), jeszcze innym może rodzice pomagają, a wszystkie razem pewnie potrafią znacznie rozważniej poczynać sobie z wydatkami niż ja. Temat: biorezonans... Medzi ja wiem że bio pomaga,napewno!Tylko trzeba poswiecic peniązki na zabieg.Ja bym tak łatwo nie rezygnowała z tych wizyt-jesli Cie tylko stać.Ale ci zazdroszcze twojego wyniku endokrynologii na pozimie 80 bo ja przy moim 16 a teraz 36 mam układ hormonalny jak kobieta po menopauzie-tragediaa.Juz wiem skad moja deprecha i łatwe męczenie się.A jak nazywała się twoja irydolog bo moja to była Elżbieta Domagała.Może ona ma kilka gabinetów...Ja brałam Trilac bo miałam duze zatoksyczenie organizmu(-to po hormonach pewnie).A trilac zawiera bakterie takie jak te z trzech odcinków jelita ,wiec moge Ci go spokojnie polecic.Nie jest na recepte, kosztuje ok 16 zł(ja brałam je 2 razy dziennie, pożniej tylko raz).Wynik mojej wątroby to było 60 więc tez już dużo.Powiem Ci ze teraz zaczełam dbać o wątrobę, nie piję kawy, piwka na imprezach :) , nie palę bo to wszystko szkodzi a najbardziej jeszcze na wątrobę mogę Ci polecić Liv 52 , odkąd go piję nie dokucza mi zołądek. Wkleje info o tym preparacie. "Capparis spinosa L., czyli kapar ciernisty (Capparidaceae) działa odtruwająco, ochronnie na miąższ wątroby i nerek, przeciwzapalnie, żółciopędnie, regulująco na przemianę materii. Jest wartościowy w leczeniu przewlekłych chorób skóry, zaburzeń żołądkowo-jelitowych, artretyzmu i reumatyzmu. Obniża stężenie cholesterolu we krwi, obniża poziom cukru we krwi, hamuje odczyny autoagresji, przyśpiesza usuwanie z organizmu toksyn bakteryjnych, grzybowych i wirusowych. Wspomaga procesy odnowy wątroby. Wzmacnia ogólnie. Polecamy w terapii trądzików, łuszczycy, tocznia, osłabienia, zapalenia wątroby, zatruć długotrwale zażywanymi lekami, dyskinezy dróg żółciowych. Surowcem są pączki - Gemmae Capparis i kora korzenia Cortex radicum Capparis. W Polsce i za granicą jest dostępny nowoczesny preparat Liv.52 (Himalaya Drug.) - tabl. zawierające 65 mg wyciągu z kapara, 65 mg wyciągu z cykorii podróżnika, ponadto wyciągi z Solani niri, Terminaliae arjune cortex, nasienia krwawnika, Tamaris gallicae herba (tamaryszek) oraz minerał Mandur Basma. Preparat usuwa wolne rodniki i działa regenerująco na organizm. Preparat zażywa się 2-3 razy dziennie po 3 tabletki." Nie pomyśl tylko ze to jakaś reklama:)Skoro masz problem z wątrobą to chciałabym Ci jakoś pomóc a wydaje mi się ze jak Liv 52 jest preparatem ziołowym to chyba możesz spróbować. A wiesz co kiedys gdzieś wyczytałam że prolaktyna (-hormon regulujący wydzielanie estrogenów, progesteronu testosteronu i innych)może się podnosić powyżej normy także na skutek dolegliwości wątrobowych.Moze to jakos jest powiązane, bo moje owłosienie jeszcze bardziej się zwiększyło po odstawieniu antyków:( , popsuła mie się tez wątroba a i prolaktyna też bardzo wzrosła.Teraz mam za dużą prolaktynę i najprawdopodobniej to wywołuje u mnie hirsutyzm:( Ok a teraz trochę pozytywnego myślenia, nie martwmy się tylko zbierajmy kasę bądź to na zabiegi bądź na urządzenie do bio(ja naprawdę wyczytałam w internecie ze kosztuje od 1800-2200)-juz nie pamietam dokładnie , i chocby nie wiem co to musze go kiedys kupic,ale najpierw to musze sie pieniedzy dorobic:) Teraz jedyne czym sobie pomagam to zażywam sitosterole.Nie wiem na ile jest to skuteczne ,ale nie chce tak całkiem tego pozostawić bo boję się zeby się jeszcze bardziej nie nasilało moje zwłochowacenie.Staram się też unikać tych "niezdrowych" węglowodanów. Jak znajde info o tym urządzeniu do bio to ci wyśle-poczytasz sobie gdybyś była zainteresowana.Pozdrawiam!!! :) Temat: ************************ uwaga na nową broń!!!! ************************ uwaga na nową broń!!!! Pragnę Was powiadomić i uczulić na broń HAARP-a. Ta bron działa na zasadzie przesyłania fal niskiej częstotliwości. Dotyka ona wszystkiego i wszystkich. Jak ona działa i na czym polega można znaleźć w linkach niniwa2.cad.pl/raportn.htm Mam drugi link po angielsku www.haarp.net/#lenews Znam też możliwość wejścia na link www.swistak.pl/aukcja.htm/?id=113741. Trzeba wystukać na wyszukiwarce "HAARP bron" i tam znajdzie się ten link. Na tej właśnie stonie jest ogólnie opisane działanie broni HAARP-a. Można też zamówić sobie książkę pod tym tytułem, której nie ma w księgarniach. Jeżeli ktoś zna język angielski, to więcej na temat tej broni może dowiedzieć się wystukując na wyszukiwarce "HAARP weapon". Jeżeli ktoś zna niemiecki, to proszę wystukać "HAARP Waffe" Ja chcę napisać o działaniu tej broni na ludzi. Chcę uczulić ludzi na niepotrzebne leczenie i używanie coraz dziwniejszych lekarstw na coraz dziwniejsze choroby. Jakiekolwiek bóle w naszym organizmie nie muszą być oznaką choroby. Najpierw trzeba siebie i lekarza zapytać, czy nie jest to działanie HAARP-a ? Wszyscy muszą się nauczyć w ten sposób reagować na jakiekolwiek dolegliwości. HAARP jak do tej pory objawiał się w naszych organizmach bezsennością albo snem przerywanym. HAARP może na nas działać bez jakiegokolwiek śladu potajemnie i objawia się wtedy rożnymi dolegliwościami jak bóle, wszelkimi niedomaganiami naszej psychiki a także zmianą apetytu. Objawia się też czasem bardziej jawnie. Czyli zaczyna szumieć cos w uszach. Słyszymy taki ciągły ssssssyk i uderza nas np. w głowę taki lekki "piorun". Może też zadziałać silniej, że aż można podskoczyć i poczuć, że wchodzi nam jakiś promień do odbytnicy np. HAARP działa tez podniecając. To jest bardzo ważny sygnał naszego organizmu. Chętniej współżyjemy z partnerem. Potrafi nas też podniecić na widok partnera tej samej płci. Na sprawy współżycia musimy bardzo zwracać uwagę. Może nam też zaniknąć zupełnie nasze libido. Chcę dlatego wszystkich bardzo uczulić na wszelkie kontakty z lekarzami, którzy w większości wiedzą o istnieniu HAARP-a, który pomaga im w zdobywaniu pacjentów. Zarabiają też na tym bardzo koncerny farmaceutyczne. Przestrzegam przed braniem jakichkolwiek leków a szczególnie tych, które nie mają podanego składu i nie mają ulotki o szkodliwości. Radzę wrócić do penicyliny, pabialginy, akronu, kropli na żołądek i na serce, z tym że te lekarstwa będą robione według starych receptur. Przestać się leczyć na cokolwiek i żądać od lekarzy tylko jednego badania przyrządem - analizator spektrum, który wykrywa działanie HAARP-a na nasz organizm. Trzeba uważać i pamiętać, ze HAARP na czas badania może się usunąć. Pamiętajmy żeby o tym powiadamiać innych. Jest to taka broń, że nawet paląc papierosa, możemy się natychmiast zatruć. Rzucenie palenia może nic nie dać, bo HAARP wokół nas wytworzy takie powietrze, którym i tak się zatrujesz. HAARP działa potajemnie będąc prywatną firma. Jest finansowany przez Ministerstwo Obrony USA. Musimy doprowadzić do jego ujawnienia. Jeżeli ktoś chce się ze mną skontaktować proszę pisać na joasiik25@gazeta.pl Chcę tylko jeszcze zwrócić uwagę na wpływ HAARP-a na samochody, które w każdej chwili mogą przyspieszyć i spowodować wypadek. Proszę jeździć bardzo wolno. Proszę Was powiadomcie o tym wszystkich, którzy dość często niedomagają na zdrowiu. Proszę się nie bać!!!!!!!! Nasz strach jest HAArp-a sprzymierzeńcem. To, że ktoś będzie siedział cicho, to wcale nie znaczy, że go to nie dotknie. Wielki czas i ostatnia chwila żeby zacząć o tym mówić głośno. Proszę wszystko dobrze zapamiętać, o czym napisałam i przekazywać każdej napotkanej osobie. Pisałam tez już sporo na ten temat na forum na stronie "Ploty" adres www.ploty.com Proszę w wyszukiwarce poszukać moich wypowiedzi. Podpisuje się "Gośka". Dziękuje bardzo za uwagę i życzę wszystkim zdrowia. Wierze w Waszą mądrość. Asia i Kacperek Temat: uwaga!!!! uwaga!!!! Strzeżcie się HAARP-a!!!! Pragnę Was powiadomić i uczulić na broń HAARP-a. Ta bron działa na zasadzie przesyłania fal niskiej częstotliwości. Dotyka ona wszystkiego i wszystkich. Jak ona działa i na czym polega można znaleźć w linkach niniwa2.cad.pl/raportn.htm Mam drugi link po angielsku www.haarp.net/#lenews Znam też możliwość wejścia na link www.swistak.pl/aukcja.htm/?id=113741. Trzeba wystukać na wyszukiwarce "HAARP bron" i tam znajdzie się ten link. Na tej właśnie stonie jest ogólnie opisane działanie broni HAARP-a. Można też zamówić sobie książkę pod tym tytułem, której nie ma w księgarniach. Jeżeli ktoś zna język angielski, to więcej na temat tej broni może dowiedzieć się wystukując na wyszukiwarce "HAARP weapon". Jeżeli ktoś zna niemiecki, to proszę wystukać "HAARP Waffe" Ja chcę napisać o działaniu tej broni na ludzi. Chcę uczulić ludzi na niepotrzebne leczenie i używanie coraz dziwniejszych lekarstw na coraz dziwniejsze choroby. Jakiekolwiek bóle w naszym organizmie nie muszą być oznaką choroby. Najpierw trzeba siebie i lekarza zapytać, czy nie jest to działanie HAARP-a ? Wszyscy muszą się nauczyć w ten sposób reagować na jakiekolwiek dolegliwości. HAARP jak do tej pory objawiał się w naszych organizmach bezsennością albo snem przerywanym. HAARP może na nas działać bez jakiegokolwiek śladu potajemnie i objawia się wtedy rożnymi dolegliwościami jak bóle, wszelkimi niedomaganiami naszej psychiki a także zmianą apetytu. Objawia się też czasem bardziej jawnie. Czyli zaczyna szumieć cos w uszach. Słyszymy taki ciągły ssssssyk i uderza nas np. w głowę taki lekki "piorun". Może też zadziałać silniej, że aż można podskoczyć i poczuć, że wchodzi nam jakiś promień do odbytnicy np. HAARP działa tez podniecając. To jest bardzo ważny sygnał naszego organizmu. Chętniej współżyjemy z partnerem. Potrafi nas też podniecić na widok partnera tej samej płci. Na sprawy współżycia musimy bardzo zwracać uwagę. Może nam też zaniknąć zupełnie nasze libido. Chcę dlatego wszystkich bardzo uczulić na wszelkie kontakty z lekarzami, którzy w większości wiedzą o istnieniu HAARP-a, który pomaga im w zdobywaniu pacjentów. Zarabiają też na tym bardzo koncerny farmaceutyczne. Przestrzegam przed braniem jakichkolwiek leków a szczególnie tych, które nie mają podanego składu i nie mają ulotki o szkodliwości. Radzę wrócić do penicyliny, pabialginy, akronu, kropli na żołądek i na serce, z tym że te lekarstwa będą robione według starych receptur. Przestać się leczyć na cokolwiek i żądać od lekarzy tylko jednego badania przyrządem - analizator spektrum, który wykrywa działanie HAARP-a na nasz organizm. Trzeba uważać i pamiętać, ze HAARP na czas badania może się usunąć. Pamiętajmy żeby o tym powiadamiać innych. Jest to taka broń, że nawet paląc papierosa, możemy się natychmiast zatruć. Rzucenie palenia może nic nie dać, bo HAARP wokół nas wytworzy takie powietrze, którym i tak się zatrujesz. HAARP działa potajemnie będąc prywatną firma. Jest finansowany przez Ministerstwo Obrony USA. Musimy doprowadzić do jego ujawnienia. Jeżeli ktoś chce się ze mną skontaktować proszę pisać na joasiik25@gazeta.pl Chcę tylko jeszcze zwrócić uwagę na wpływ HAARP-a na samochody, które w każdej chwili mogą przyspieszyć i spowodować wypadek. Proszę jeździć bardzo wolno. Proszę Was powiadomcie o tym wszystkich, którzy dość często niedomagają na zdrowiu. Proszę się nie bać!!!!!!!! Nasz strach jest HAArp-a sprzymierzeńcem. To, że ktoś będzie siedział cicho, to wcale nie znaczy, że go to nie dotknie. Wielki czas i ostatnia chwila żeby zacząć o tym mówić głośno. Proszę wszystko dobrze zapamiętać, o czym napisałam i przekazywać każdej napotkanej osobie. Pisałam tez już sporo na ten temat na forum na stronie "Ploty" adres www.ploty.com Proszę w wyszukiwarce poszukać moich wypowiedzi. Podpisuje się "Gośka". Dziękuje bardzo za uwagę i życzę wszystkim zdrowia. Wierze w Waszą mądrość. Asia i Kacperek Temat: medycyna w Rurytanii i Poronii medycyna w Rurytanii i Poronii "Popatrzmy na Rurytanię, kraj czysto kapitalistyczny (nie ma dziś takiego, ale co szkodzi pomarzyć...). Dwóch – Nowak i Starak – ludzi potrzebuje dializy – a jest tylko jeden aparat. Więc Starak, który ma grubszy portfel, płaci – i przeżywa; a Nowak, niestety, umiera. Czy to jest sprawiedliwe? Zaraz: popatrzmy na Poronię, kraj czysto socjalistyczny (nie ma dziś takiego, ale niech socjaliści sobie pomarzą). Dwóch ludzi potrzebuje dializy – i jest tylko jeden aparat. Więc dr Zybert myśli, główkuje, bada, ma dylemat moralny; chorzy dyskretnie obiecują rozmaite dowody wdzięczności, ale dr Zybert z oburzeniem odrzuca takie sugestie – i po namyśle wybiera Nowaka, który (jego zdaniem) ma większe szanse przeżycia. Starak, niestety, umiera... Czy to jest sprawiedliwe? Hmmm... Popatrzmy na inny kraj socjalistyczny: Niemcy i Polskę pod okupacją III Rzeszy. Gdy do Oświęcimia przyjeżdżał pociąg z więźniami, na rampie stał dr Mengele i wskazywał ręką: „Ten jest zdrowszy, to do obozu, niech popracuje dla III Rzeszy – ale ten jakiś bardziej schorowany – to do gazu!”. Jak Państwo widzicie, w każdym kraju okupowanym przez socjalistów jest podobnie: bo przecież w naszym przykładzie dr Zybert pełniłby w Poronii dokładnie taką samą rolę, co dr Mengele! Dlaczego lekarz, zamiast leczyć, ma pełnić funkcję urzędnika państwowego mającego prawo skazywać na śmierć? Czy nie lepsza jest Rurytania, gdzie lekarz w ogóle nie widzi Nowaka, który umiera nie mając pieniędzy, by wejść do jego gabinetu. I tu, i tu jeden człowiek umiera, jeden przeżywa – ale w Rurytanii jest sprawiedliwiej. I bardziej po ludzku. Bo w Poronii traktują człowieka jak bydlę: zaglądają w zęby, w odbyt i do żołądka i oceniają: „Zdrowszy – więc niech żyje!”. W Poronii Nowak przeżywa, bo jest zdrowszy (lub ma znajomości wśród lekarzy...) – w Rurytanii Starak przeżywa, bo ma więcej pieniędzy; zatem: albo ciężej pracował od Nowaka, albo założył fabrykę (dając ludziom towary – i pracę), albo dokonał jakiegoś wynalazku, albo nie przepijał (tylko odkładał na czarną godzinę – która właśnie nadeszła), albo miał więcej przyjaciół gotowych pożyczyć ostatni grosz, byle uratować mu życie... Tak więc: gdyby w Rurytanii i Poronii było po jednym aparacie do dializy, to i tak sprawiedliwszym ustrojem byłby rurytański kapitalizm, a nie poronny socjalizm! Jednak wiemy, że w kapitalistycznej Rurytanii aparatów do dializy tak jakoś byłoby 10 razy więcej niż w socjalistycznej Poronii. Kapitaliści dla zysku produkują je, aż furczy – no, i są! Każdy wie, że w socjalistycznej Szwecji czy Kanadzie na operacje łękotki czeka się 11 miesięcy – a w kapitalistycznych Stanach robią to od ręki (oczywiście: w Kanadzie i Szwecji można też i prywatnie, od ręki – ale wtedy drożej niż w USA!!)." Temat: Bill Clinton w szpitalu Klinton zaatakowany bronia HAARP-a 06:11 HAARP - straszna bron Witam ! Pragne wszystkich powiadomic i uczulic na bron HAARP-a. Ta bron dziala na zasadzie przesylania fal niskiej czestotliwosci . Dotyka ona wszystkiego i wszystkich. Jak ona dziala i na czym polega mozna znalezc w linkach niniwa2.cad.pl/raportn.htm Mam drugi link po angielsku www.haarp.net/#lenews Znam tez mozliwosc wejscia na link www.swistak.pl/aukcja.htm/?id=113741. Trzeba wystukac na wyszukiwarce "HAARP bron" i tam znajdzie sie ten link. Na tej wlasnie stonie jest ogolnie opisane dzialanie broni HAARP-a. Mozna tez zamowic sobie ksiazke pod tym tytulem, ktorej nie ma w ksiegarniach. Jezeli ktos zna jezyk angielski, to wiecej na temat tej broni moze dowiedziec sie wystukujac na wyszukiwarce "HAARP weapon". Jezeli ktos zna niemiecki, to prosze wystukac "HAARP Waffe". Jezeli ktos zna rosyjski, to "HAARP ruzje" Ja chce napisac o dzialaniu tej broni na ludzi. Chce uczulic ludzi na niepotrzebne leczenie i uzywanie coraz dziwniejszych lekarstw na coraz dziwniejsze choroby. Jakiekolwiek bole w naszym organizmie nie musza byc oznaka choroby. Najpierw trzeba siebie i lekarza zapytac, czy nie jest to dzialanie HAARP-a ? Wszyscy musza sie sie nauczyc w ten sposob reagowac na jakiekolwiek dolegliwosci. HAARp jak do tej pory objawial sie w naszych organizmach bezsennoscia albo snem przerywanym. HAARP moze na nas dzialac bez jakiegokolwiek sladu potajemnie i objawia sie wtedy roznymi dolegliwosciami jak bole, wszelkimi niedomaganiami naszej psychiki a takze zmiana apetytu. Objawia sie tez czasem bardziej jawnie. Czyli zaczyna szumiec cos w uszach. Slyszymy taki ciagly ssssssyk i uderza nas np. w glowe taki lekki "piorun". Moze tez zadzialac silniej, ze az mozna podskoczyc i poczuc, ze wchodzi nam jakis promien do odbytnicy np. HAARP dziala tez podniecajac. To jest bardzo wazny sygnal naszego organizmu. Chetniej wspolzyjemy z partnerem. Potrafi nas tez podniecic na widok partnera tej samej plci. Na sprawy wspolzycia musimy bardzo zwracac uwage. Moze nam tez zaniknac zupelnie nasze libido. Chce dlatego wszystkich bardzo uczulic na wszelkie kontakty z lekarzami, ktorzy w wiekszosci wiedza o istnieniu HAARP-a, ktory pomaga im w zdobywaniu pacjetow. Zarabiaja tez na tym bardzo koncerny farmaceutyczne. Przestrzegam przed braniem jakichkolwiek lekow a szczegolnie tych, ktore nie maja podanego skladu i nie maja ulotki o szkodliwosci. Radze wrocic do penicyliny, pabialginy, akronu, kropli na zoladek i na serce, z tym ze te lekarstwa beda robione wedlug starych receptur. Przestac sie leczyc na cokolwiek i zadac od lekarzy tylko jednego badania przyrzadem - analizator spektrum, ktory wykrywa dzialanie HAARP-a na nasz organizm. Trzeba uwazac i pamietac, ze HAARP na czas badania moze sie usunac. Pamietajmy zeby o tym powiadamiac innych. Jest to taka bron, ze nawet palac papierosa, mozemy sie natychmiast zatruc. Rzucenie palenia moze nic nie dac, bo HAARP wokol nas wytworzy takie powietrze, ktorym i tak sie zatrujesz. HAARP dziala potajemnie bedac prywatna firma. Jest finansowany przez Ministerstwo obrony USA. Musimy doprowadzic do jego ujawnienia. Jezeli ktos chce sie ze mna skontaktowac, prosze pisac na maryla@iinet.net.au Chce tylko jeszcze zwrocic uwage na wplyw HAARP-a na samochody, ktore w kazdej chwili moga przyspieszyc i spowodowac wypadek. Prosze jezdzic bardzo wolno. Prosze sie nie bac !!!!!!!! Nasz strach jest HAARP-a sprzymierzencem. To, ze ktos bedzie siedzial cicho, to wcale nie znaczy, ze go to nie dotknie. Wielki czas i ostatnia chwila zeby zaczac o tym mowic glosno. Prosze wszystko dobrze zapamietac o czym napisalam i przekazywac kazdej napotkanej osobie. Pisalam tez juz sporo na ten temat na forum na stronie "Ploty" adres www.ploty.com Prosze w wyszukiwarce poszukac moich wypowiedzi. Podpisuje sie "Goska" Dziekuje bardzo za uwage i zycze wszystkim zdrowia. Prosze powaznie przemyslec ta sprawe, bo dzisiaj ja a jutro Ty mozesz byc zaatakowany przez HAARP-a. Temat: Wazne - przeszczpienie szpiku to sie w polsce leczy: przyklad Anemia aplastyczna zaatakowała organizm Arka Maciejewskiego, mieszkańca Chechła II, cztery lata temu ("NŻP na niedzielę" opisywało jego historię w 1 numerze z 7.01.2000 roku). W czerwcu 1998r. rodzina zauważyła na jego rękach i nogach wielkie siniaki, które wyglądały tak, jakby chłopca ktoś pobił. Po badaniach w Łasku oraz w łódzkich szpitalach im. Kopernika i przy ul. Spornej stwierdzono, że zanika szpik. Arek dostał leki na jego odrodzenie. Mimo trzymiesięcznej kuracji stan chłopca nie poprawił się. W tym czasie dziecko przeszło gehennę. Pobierano mu krew i przeszczepiano płytki krwi 65 razy. Jedyną szansą na zatrzymanie choroby i uratowanie życia był przeszczep. Trzeba było jednak czekać na zabieg w długiej kolejce. Chłopiec podupadł na zdrowiu. Schudł do tego stopnia, że wyglądał jak szkielet. Gdyby nie podane niemal w ostatniej chwili sterydy, nie doczekałby do operacji. - Kłóciłam się z lekarzami - mówiła wtedy Zofia, babcia Arka. - Ratujecie parę kropel krwi, a nie chcecie ratować takiego dużego chłopaka. Przetaczanie szpiku kostnego, które trwało trzy i pół godziny, przeprowadzono 28 października 1999r. we wrocławskim szpitalu. Dawcą była półtora roku starsza siostra chorego chłopca, Żanetka. Operacja powiodła się. Teraz Arka czekały cotygodniowe kontrole w szpitalu. Tak zostało do dziś. Na początku, zanim szpik się przyjął, pacjent spał pod lampą bakteriobójczą wypożyczoną ze szpitala. Musiał przestrzegać ścisłej diety. Jedzenie dla niego trzeba było przechowywać w sterylnych warunkach. Komunia Arka Od operacji minęły prawie trzy lata. Redakcję "Nowego Życia Pabianic" odwiedzili mili goście: Arek i jego mama, którzy wracali z badań w szpitalu. Przywieźli zdjęcia z I Komunii Świętej. Wszystkie zrobione w plenerze. - Wyglądają ładniej, a kosztowały dużo taniej, niż te robione u fotografa - mówi Aruś. Na jednym z nich chłopiec jest z mamą i siostrą, na innym z chrzestnymi. - Wszystkim najbardziej podoba się to zdjęcie, na którym stoję obok drzewa w tej samej pozycji i fryzurze, co mój chrzestny - śmieje się chłopiec. Rzeczywiście, obaj nie mają włosów (chrzestny podobno ściął je na tę okazję specjalnie). Mimo napuchniętej i nabrzmiałej twarzy Arek w jasnym garniturze (prezent od jednej z pabianickich firm) wygląda bardzo elegancko. Walka szpiku - Skóra syna na całym ciele pokryta jest ciemnymi plamami. Łuszczy się - opowiada mama chłopca. - To efekt walki, jaka toczy w jego organizmie. Choroba nosi nazwę "przeszczep przeciwko gospodarzowi". W lutym 2000r. Arek dostał biegunkę. Trwała non stop przez miesiąc. Kolejna pojawiła się w czerwcu i nie można jej było już zatrzymać. Na skórze wyskoczyły plamy. Przyplątało się zapalenie płuc. - Biegunka zniszczyła jelita do tego stopnia, że trzeba było wprowadzić do jego żołądka sondę, przez którą podawano leczniczą odżywkę. Pomogła ona zregenerować jelita do tego stopnia, że zaczęły znowu funkcjonować - mówi pani Maciejewska. Arek, który zażywa codziennie 20 różnych lekarstw, ma zniszczoną wątrobę, wycięty woreczek żółciowy, osteoporozę, światłowstręt... Skóra kończyn górnych jest tak napięta, że nie można ich rozprostować. Ulgę w cierpieniu przynosi kąpiel całego ciała w specjalnym preparacie i smarowanie maścią. Na wszystkie medykamenty mama Arka wydaje miesięcznie 1320 złotych. - Najważniejszy lek, którego mała buteleczka kosztowała cztery lata temu tysiąc złotych, dostajemy ze szpitala - opowiada mama chłopca. - Ma ono wstrętny smak - dodaje Arek. Z zasiłkiem stałym, rodzinnym i pielęgnacyjnym oraz alimentami rodzina ma dochód, który nie przekracza tysiąca złotych. Maciejewscy od trzech miesięcy zalegają z opłatami za prąd i wodę. Z opieki społecznej dostają zwykle dwa razy w roku pieniądze na węgiel. Ich sytuacja finansowa ciagle się pogarsza. Najwięcej pieniędzy, oprócz leków, pochłaniają wyjazdy na kontrole, odżywki, specjalne mleko i bogatą w składniki odżywcze żywność. Temat: IV gen.:Yasmin i Jeanine (drospirenon i dienogest) IV gen.:Yasmin i Jeanine (drospirenon i dienogest) Witam, Pewnie już ten temat był poruszany ale ja go chciałam "podrążyć" jeszcze - dlatego założyłam osobny wątek. Bardzo liczę tu na wypowiedzi specjalistów (jeśli są tacy na forum) oraz na informacje od Waszych ginekologów - jeśli się zdecydujecie zapytać. Ja właśnie mam zamiar popytać. Chodzi mi o preparaty zawierające hormony IV generacji - Yasmin (drospirenon) i Jeanine (dienogest). Zapytajcie (a może wiecie) o następujące kwestie: 1. Bardzo wysokie dawki składnika progestagennego - 3mg (w Yasmin) i 2mg w Jeanine. Producenci argumentują to krótkim czasem półtrwania hormonów w organizmie - ok 9h a tym samym brakiem kumulacji hormonów w organizmie. Mój znajomy farmaceutajednak, że to nie do końca prawda bo i jeden i drugi hormon dość szybko w żołądku jest rozkładany do odmiany alfa czy beta-): lewonogestrelu (a więc IV gen oparta jest na II gen) a dla tego czas trwania to ok 15-17h. Czyli podobnie jak w przypadku innych tabletek. I jednak jest kumulacja i przy tak wysokim stężeniu niekorzystne działanie na organizm. 2. Moczopędność Yasmin - te przypadki zgodnów w których była mowa w programie wyemitowanym w Holandii dotyczyły podobno tego, że Yasmin ma działanie lekko odwadniające a odwodnienie sprzyja zagęszczaniu krwi i w rezultacie powstawaniu zakrzepow. Dlatego tez Yasmine jest bardziej niebezpieczna niz inne pigulki. Śmierć w wymienionych przypadkach powodowana była przez zakrzepy albo jako ich nastepstwo zatory pluc i udary mozgu. Ale: Znalazłam informację, że tak być nie może, bo pigułka zawiera one spironolakton. A on NIE powoduje odwodnienia! Zapobiega on powstawaniu obrzęków rozumianych jako nadmiar wody oraz usuwa już istniejące. Wyrównuje także gospodarkę sodowo-potasową organizmu. Spironolakton nie odwadnia w taki sposób jak furosemid, który usuwa wodę z organizmu - po nim można mieć suchość skóry, trudności w oddychaniu i słabe ciśnienie. Cała tajemnica Yasmin to to, że spironolakton, że nie powoduje, jak inne tabletki problemów z przyswajaniem potasu - i dlatego nie powoduje obrzęków. Jednak w ulotce Yasmin nie wygląda na to, aby zawierała ona spirolakton (chyba, że to inna nazwa którejś z wymienionych substancji pomocniczych). A kolejna rzecz to taka, że znajoma lekarka powiedziała mi, że spirolakton ma jednak działanie moczopędne - jest bezpieczniejszy inne tego typu substancje ale jednak ma działanie odwadniające. Nie wiem czy wiecie, ale w zagranicznej ulotce od Yasmin jest napisane, że nie wolno razem z nią używać bez konsultacji z lekarzem następujących leków zwiększających wydalanie potasu: — NSAID, czyli niesterydowe preparaty przeciwzapalne i przeciwbólowe, np. zawierające ibuprofen (Ibuprom, Advil, Nurifen, itp.), naproxen (Naproxen, Aleve, i inne), stosowane w leczeniu artretyzmu i innych chorób lub stanów — antagoniści aldosteronu - zmniejszajace wydalanie potasu (spironolakton i inne) — dietetyczne napoje preparaty mineralne zawierające potas — inhibitory ACE (konwertazy angiotensyny) — antagoniści receptora angiotensyny II (Cozaar, Diovan, Avapro i inne) — heparyna Dlaczego tego nie ma w polskiej ulotce? A po drugie to podobno te przypadki smierci spowodowane były tym, że kobiety nie stosowały się do tych zaleceń i przyjmowały inne leki, które powodowały odwodnienie i nasilały ryzyko zakrzepicy. Czy ktoś coś więcej wie na ten temat albo może podrążyć kwestię tego, czy Yasmin zawiera spirolakton czy nie? 3. Jeanine - dienogest. Ten hormon na szczęście nie niesie ze sobą efektu odwadniającego ale też należy do tych IV generacji, które "naprawdę bądź nie" tak szybko wydalają się z organizmu. Zapytajcie lekarzy, czy rzeczywiście tak jest (mój znajomy farmaceuta tak jak w przypadku Yasmin - twierdzi, że one się przekształcają w lewonorgestrel i kumulują tak samo jak on - tylko dawka jesy 10 razy większa). Będę wdzięczna za info - sama też mam zamiar poszperać. Temat: 'generalnie' ciekawe artykuly (tzw.diversa) 'generalnie' ciekawe artykuly (tzw.diversa) "(...) Czasem np. paracetamolu jest aż 0,5 g w tabletce, podczas gdy do toksycznego uszkodzenia wątroby wystarczą zaledwie 4 g!" - mówi dr Kidler. 8) kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,53581,2965902.html Leki przeciwbólowe Tekst: Hanna Mądra 15-10-2005, ostatnia aktualizacja 13-10-2005 12:03 Według danych OBOP aż 92 proc. dorosłych Polaków zażywa środki przeciwbólowe. Głównie kobiety młode i aktywne. To trzecie miejsce na świecie, po Amerykanach i Francuzach Co zawsze ma przy sobie co drugi Polak? Tabletkę przeciwbólową. Sięga po nią kilka razy w miesiącu. Bo ból utrudnia życie, także zawodowe, no i jest niemodny. A tabletka rozwiązuje problem. Najczęstszy jest ból głowy (65 proc. ankietowanych), na drugim miejscu są bóle kręgosłupa (43 proc.), na trzecim bóle reumatyczne - uskarża się na nie 30 proc. osób. Z badań wynika też, że najczęściej leczymy się sami, sięgając po środki przeciwbólowe dostępne bez recepty. I choć samoleczenie powinno trwać maksymalnie trzy dni, z reguły na tym się nie kończy. - Zbyt długim leczeniem na własną rękę można sobie zaszkodzić - mówi dr Maciej Hilgier, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Badania Bólu. - Ból tylko uśmierzany, a nie leczony, może przejść w przewlekły. Wtedy trudniej pacjentowi pomóc, bo np. w przypadku bólu krzyża będziemy musieli go przeprowadzić przez fizykoterapię, elektrolizę, laseroterapię, krioterapię czy masaże - przestrzega dr Hilgier. We wszystkich bólach skuteczność leczenia sięga około 80 proc. Dobrze sprawdzają się leki na bazie paracetamolu czy ibuprofenu. Trzeba jednak zażywać je ostrożnie, bo choć jest mnóstwo leków przeciwbólowych, to zawierają one tylko 12 substancji czynnych. W aptekach jest np. aż 27 preparatów na bazie paracetamolu. Często zdarza się, że pacjent bierze najpierw jeden, potem drugi i trzeci, aż zaczyna wymiotować i z zatruciem trafia do szpitala. A tam okazuje się, że wszystkie leki zawierały ten sam składnik. - Czasem np. paracetamolu jest aż 0,5 g w tabletce, podczas gdy do toksycznego uszkodzenia wątroby wystarczą zaledwie 4 g! - mówi dr Hilgier. Wybierając lek przeciwbólowy, zawsze trzeba przeczytać ulotkę, sprawdzić skład leku (jego główną substancję czynną), dawkowanie. Nigdy nie można łykać tabletek na pusty żołądek. Najbezpieczniej popijać je wodą, bo niektóre napoje wchodzą z lekami w interakcje (np. kawa, cola, sok grejpfrutowy). Według OBOP Polacy wiedzę o lekach czerpią z własnego doświadczenia i z reklam, na trzecim miejscu jest konsultacja z lekarzem. - Jeśli ból głowy czy pleców pojawia się kilka razy w tygodniu lub kobieta ma bardzo bolesne miesiączki, trzeba pójść do lekarza - ostrzega Maciej Hilgier. - Może jest to już ból związany z nadużywaniem tabletek? Jeżeli cztery-pięć razy w tygodniu sięgamy po lek, po jakimś czasie pojawiają się tzw. rykoszetowe bóle głowy, czyli bóle po tabletkach. Ten problem może rozwiązać tylko lekarz. Temat: Soter, ten Mlodszy. A jezeli chodzi o uodparnianie sie organizmu na rozne choroby, a zwlaszcza na przeziebienia jesienia, zima i wczesna wiosna to najskuteczniejsza jest witamina D, ktora tak po prawdzie Soterku, nie jest witamina jak tylko hormonem wytwarzanym w organizmie pod wplywem promieni slonecznych. I wystarczy czlowiekowi bialemu wystawic sie do slonca przez 20 minut, a organizm naprodukuje wystarczajaca ilosc witaminy D, po czym produkowanie jej ustaje, dlatego, ze nadmiar D w wiekszych ilosciach moze byc toksyczny. Czy nie zwrociles uwagi, ze latem nie panuja epidemie grypy jak tylko jesienia i zima, kiedy ilosc promieni slonecznych ograniczona chmurami? Pewien lekarz szpitala wieziennego w Texasie, podawal kilka miesiecy przed sezonem grypowym 2000IU witaminy D pacjentom. W czasie szalejacej epidemi grypy, caly personel szpitala chorowal, kichal i kaslal, albo przykuty byl do lozek z wyjatkiem owych pacjentow. Bezpieczne jest branie witaminy D gdzies od 2000IU (International Units - Miedzynarodowych Jednostek) do 4000. Odkad zaczalem pobierac suplement witaminy D w ilosci 3000IU, to przestalem chorowac na grypy i przeziebienia. Wprawdzie biore rowniez codziennie okolo 2000 do 4000 miligramow witaminy C w proszku w formie rozpuszczonej C w przefiltrowanej wodzie, jednak taka ktora jest zmieszana z wapniem, bo moj zoladek nie toleruje kwasu askorbiowego bez neutralizowania go srodowiskiem wapnia. Pol galona i tak popilam przez caly dzien, jednak na czczo. Mimo, ze zalezca sie witamine C z pozywieniem, to jednak wchlania sie jej tylko okolo 3 procent, natomiast na czczo wchlania sie do organizmu okolo 50-60 procent. Pewien naukowiec z Kaliforni, ktory otrzymal nagrode Nobla, a z ktorego sie wysmiewan, ze ma drogie siuski, zazywal dziennie 20 tysiecy miligramow dziennie. Nie chorowal i dozyl sedziwego wieku 97 lat. Waznym czynnikiem utrzymywania zdrowia w nalezytym stanie jest pobieranie magnezu. Otoz magnez bierze w 325 reakcjach chemicznych w organizmie. Najlepiej pobierac go z wapnem. Gdy wapno pobiera sie samo, bez magnesjum, to okazuje sie, ze osiadac sie moze w nerkach, jako piasek czy jako kamienie. I zamiast uzupelniac ubytki kostne u kobiet, a zwlaszcza po przekwitaniu, to wapno powoduje wlasnie te ubytki. Natomiast procec sie zmienia, gdy wapno brane jest razem z magnezjum, wtedy kierowane jest tam gdzie sa jego ubytki w kosciach, a zwlaszcza w kregoslupie. Slysze i czytam ciagle, ze ludzie z chronicznymi bolami kregoslupa lecza sie wlasnie pobierajac supplement magnezjum z wapnem w proporcji gdzies okolo 500 do 600 miligramow wapnia i tyle samo magnezjum. Szlachetne Zdrowei Soterku dla Brodniczan i nie tylko. Generalnie to watroba w celu wzmacniania systemu immunologicznego magazynuje sporo zwiazkow siarki. I dlatego tez takie warzywka jak cebula, a zwlaszcza czosnek maja spore ilosci siarki w sobie. Jednak gotowane, traca wlasciwosci lecznicze. A czosnek zwalnia te wlasciwosci gdy jest miazdzony np. zebamy, czu kruszony narzedziem. Po godzinie wartosci lecznicze zanikaja. Rowniez sporo jest zwiazkow siarki jak i najprzerozniejszych enzymow leczniczych jest w zoltkach jajek. Najlepiej takich organicznych, czyli wypasanych na dziko. Jednak w pelni zachowuje te lecznicze wlasciwosci zoltko sorowe. Ja wypijam dziennie dwa surowe bialka z jajek, a zoltka konsumuje w taki oto sposob. Zsiadle mleko wlewam do miksera, dodaje zmielone w mlynku do kawy siemie lniane, dolewam soku np. z jagod, czy powidla z jagod - jako silny antyutleniacz, wrzucam jedno lub dwa zolka i na to wszystko na wysokie obroty. Surowosci zoltka wcale sie nie czuje, jak tylko calemu temu koktajlowi zoltka nadaja smak. Mielic siemi w ilosci jedna lub dwie lyzki stolowe, na raz. Mielenie na zapas powoduje utlenianie sie siemienia. siemie jak tran rybi, zawiera spore ilosci kwasow tluszczowych omega 3, a blonnik w nim zawarty dziala w jelitach jak miotla, a do tego dochodza jeszcze zdrowotne lignanty, czy jak to sie po naszemu nazywa. Szlachetne Zdrowie, nikt sie nie dowie....... Temat: 4 klasy tantr Sam niedawno zaproponowałem, żeby reanimować wątek o 4 klasach tantr, bo uważam że nawet nie został dobrze rozpoczęty. Wolałbymm uniknąć dyskutowania o technicznych szczegółach praktyk tantrycznych na publicznej liście dyskusyjnej i długo myslałem, jak to ująć. No i gdy postanowiłem w końcu napisać coś na ten temat, przeczytałem coś, co mnie po prostu zdruzgotało: 60sekund napisał: > Dzis w Stupa House Rafal Olech rzekl, iz Karola Szneider powiedziala, ze > medytacja Trzech Swiatel na XVI Karmape nalezy do mahaanutarajoga tantry, > poniewaz Karmapa trzyma w niej dordze i dzwonek symbolizujace jednosc meskosci > i zenskosci. =:-0 Szok!! Naprawdę nie wiem co powiedzieć, ale z pewnością bez komentarza nie można tego pozostawić... Bardzo mi się spodobało określenie, jakiego użyła Miluszka, że medytacja XVI Karmapy jest "pozaklasowa". :)) Ale jeśli już mowa o tym jakiej klasie tantry jest ona najbliższa, to annuttarajogatantra jest ostatnią, jaką bym wymienił. W każdym razie wszystko, czego nauczyłem się przez długie lata praktyki mówi mi, że tak nie jest. Na razie nie ustosunkuję się bardziej szczegółowo ale obiecuję, że do tego wrócę. W kazdym razie, bardzo cię proszę Jeżyku sprawdź to, czy nie nastąpiło gdzieś przekłamanie na łączach (jedna pani drugiej pani powiedziała...), proszę dowiedz się, czy faktycznie takie słowa padły podczas wykładu. > Dla pewnosci spytam sie jeszcze Olego przy okazji. Tak, radzę zapytaj Lamę Ole. Ja też zapytam tu i tam, napiszę chyba w tej sprawie do samej Karoli, zobaczymy co ona na to. Ale to trochę potrwa... > Jesli tak sie sprawy maja - to bardzo mnie to ucieszylo, gdyz podobno praktyki > z > poziomu anutarajoga tantry umozliwiaja PELNE oswiecenie w jednym zyciu. Wszystkie praktyki tantryczne umożliwiają pełne oświecenie. Klasy tantry to nie klasy w szkole, że trzeba najpierw skończyć pierwszą klasę, żeby zostać dopuszczonym do drugiej, potem do trzeciej... Podział tantr na klasy nie ma absolutnie nic z tym wspólnego. (no, do pewnego stopnia, ale o tym może później). Różne praktyki, w tym różne tantry, są jak różne lekarstwa w aptece. Ludzie mają różne choroby, potrzebują różnych lekarstw. Można powiedzieć, że antybiotyki to jedne z najmocniejszych lekarstw, ale czy to oznacza że chcąc wyleczyć każde schorzenie szybko należy brać antybiotyki? Na zgagę żołądka nie tylko nie pomogą, ale wręcz zaszkodzą. :) Podział tantr na krija, czaria i joga tantrę nie ma nic wspólnego z "poziomem" czy "wyższością" jednej nad drugą. Krija tanra oznacza praktyki, w których koncentrujemy się na aspektach *zewnętrznych* : ważne są w nich pokłony, mudry, ofiary, modlitwy do "bóstwa" ktore jest "gdzieś tam". Klasycznym przykładem krija tantry jest Njungne. Czaria tantra to klasa praktyk, w ktorych 'zewnętrzne' nie jest tak ważne, koncentrujemy się głównie na aspektach wewnętrznych. A Joga tantra to praktyki łączące te dwa podejścia, ukazujące ich jedność. Która z tych trzech klas jest lepsza albo wyższa? Żadna, wszystkie są jednakowo ważne i dobre, są to po prostu *różne* praktyki odpowiadające różnych potrzebom i zdolnościom praktykujących. Co więcej, w czasie praktyki mogą zmieniać się środki, z jakimi pracujemy Temat: forum oszolomow :DDDDD Na Aktualnościcach nie jesteśmy gorsi forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=13&w=15320825 forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=13&w=15373071&v=2&s=0 I kapitalny post ciagle lądujący na Oślej (mam nadzieję, ze się utrzyma, bo jest po prostu piękny) " Pragnę Was powiadomić i uczulić na broń HAARP-a. Ta bron działa na zasadzie przesyłania fal niskiej częstotliwości. Dotyka ona wszystkiego i wszystkich. Jak ona działa i na czym polega można znaleźć w linkach niniwa2.cad.pl/raportn.htm Mam drugi link po angielsku www.haarp.net/#lenews Znam też możliwość wejścia na link www.swistak.pl/aukcja.htm/?id=113741. Trzeba wystukać na wyszukiwarce "HAARP bron" i tam znajdzie się ten link. Na tej właśnie stonie jest ogólnie opisane działanie broni HAARP-a. Można też zamówić sobie książkę pod tym tytułem, której nie ma w księgarniach. Jeżeli ktoś zna język angielski, to więcej na temat tej broni może dowiedzieć się wystukując na wyszukiwarce "HAARP weapon". Jeżeli ktoś zna niemiecki, to proszę wystukać "HAARP Waffe" Ja chcę napisać o działaniu tej broni na ludzi. Chcę uczulić ludzi na niepotrzebne leczenie i używanie coraz dziwniejszych lekarstw na coraz dziwniejsze choroby. Jakiekolwiek bóle w naszym organizmie nie muszą być oznaką choroby. Najpierw trzeba siebie i lekarza zapytać, czy nie jest to działanie HAARP-a ? Wszyscy muszą się nauczyć w ten sposób reagować na jakiekolwiek dolegliwości. HAARP jak do tej pory objawiał się w naszych organizmach bezsennością albo snem przerywanym. HAARP może na nas działać bez jakiegokolwiek śladu potajemnie i objawia się wtedy rożnymi dolegliwościami jak bóle, wszelkimi niedomaganiami naszej psychiki a także zmianą apetytu. Objawia się też czasem bardziej jawnie. Czyli zaczyna szumieć cos w uszach. Słyszymy taki ciągły ssssssyk i uderza nas np. w głowę taki lekki "piorun". Może też zadziałać silniej, że aż można podskoczyć i poczuć, że wchodzi nam jakiś promień do odbytnicy np. HAARP działa tez podniecając. To jest bardzo ważny sygnał naszego organizmu. Chętniej współżyjemy z partnerem. Potrafi nas też podniecić na widok partnera tej samej płci. Na sprawy współżycia musimy bardzo zwracać uwagę. Może nam też zaniknąć zupełnie nasze libido. Chcę dlatego wszystkich bardzo uczulić na wszelkie kontakty z lekarzami, którzy w większości wiedzą o istnieniu HAARP-a, który pomaga im w zdobywaniu pacjentów. Zarabiają też na tym bardzo koncerny farmaceutyczne. Przestrzegam przed braniem jakichkolwiek leków a szczególnie tych, które nie mają podanego składu i nie mają ulotki o szkodliwości. Radzę wrócić do penicyliny, pabialginy, akronu, kropli na żołądek i na serce, z tym że te lekarstwa będą robione według starych receptur. Przestać się leczyć na cokolwiek i żądać od lekarzy tylko jednego badania przyrządem - analizator spektrum, który wykrywa działanie HAARP-a na nasz organizm. Trzeba uważać i pamiętać, ze HAARP na czas badania może się usunąć. Pamiętajmy żeby o tym powiadamiać innych. Jest to taka broń, że nawet paląc papierosa, możemy się natychmiast zatruć. Rzucenie palenia może nic nie dać, bo HAARP wokół nas wytworzy takie powietrze, którym i tak się zatrujesz. HAARP działa potajemnie będąc prywatną firma. Jest finansowany przez Ministerstwo Obrony USA. Musimy doprowadzić do jego ujawnienia. Jeżeli ktoś chce się ze mną skontaktować proszę pisać na joasiik25@gazeta.pl Chcę tylko jeszcze zwrócić uwagę na wpływ HAARP-a na samochody, które w każdej chwili mogą przyspieszyć i spowodować wypadek. Proszę jeździć bardzo wolno. Proszę Was powiadomcie o tym wszystkich, którzy dość często niedomagają na zdrowiu. Proszę się nie bać!!!!!!!! Nasz strach jest HAArp-a sprzymierzeńcem. To, że ktoś będzie siedział cicho, to wcale nie znaczy, że go to nie dotknie. Wielki czas i ostatnia chwila żeby zacząć o tym mówić głośno. Proszę wszystko dobrze zapamiętać, o czym napisałam i przekazywać każdej napotkanej osobie. Pisałam tez już sporo na ten temat na forum na stronie "Ploty" adres www.ploty.com Proszę w wyszukiwarce poszukać moich wypowiedzi. Podpisuje się "Gośka". Dziękuje bardzo za uwagę i życzę wszystkim zdrowia. Wierze w Waszą mądrość. Asia i Kacperek Temat: Pytanie do Tessy Jaką energię miał na myśli Hahnemann? Mary Coddington, "Poszukiwacze uzdrawiającej mocy" "Hahnemann wierzył w istnienie leczniczej energii, którą określał jako siła życiowa, a niekiedy nazywał dynamią. Kiedy zaburzona jest równowaga tej energii, zdarza się odchylenie od naturalnego zdrowia, czego rezultatem jest choroba" (s. 115). "Uderzony pomysłem powiększania potencjału nieznanej mu siły poprzez rozcieńczanie leku w alkoholu lub wodzie, Hahnemann nazwał ten proces potentyzacją. Określił go jako zjawisko fizyczne, w którym poprzez rozcieńczanie i mechaniczne wstrząsanie dochodzi do uwolnienia energii dynamicznej ukrytej w surowej substancji. Energia ta zwiększa moc działania leku" (s. 121). "Im mniejsze stężenie, tym większa aktywność i skuteczność leku! Przy 30- krotnym rozcieńczeniu w roztworze nie pozostaje absolutnie nic z pierwotnej substancji, jest to już właściwie sam rozpuszczalnik, a mimo to lek działa. A bywają i stężenia rzędu 100x, czy nawet 1 000 000x! "Hahnemann wierzył, że w przypadku tak wysokich rozcieńczeń za efekt leczniczy odpowiedzialna jest raczej energia uwolniona z substancji, niż sama substancja... "W swej pracy Organon of Medicine Hahnemann pisze: 'Energia ta nie jest obecna w materialnych atomach tych niezwykle aktywnych leków. Nie można jej też rozpatrywać w kategoriach fizyki czy matematyki, jak bywa interpretowana przez niektórych, widzących w niej jedynie aktywnie działające cząstki materialne. Jest to szczególna lecznicza siła, niewidzialna, wymykająca się wszelkiej klasyfikacji, uwalniana w wyniku potentyzacji z rozpuszczonej substancji, która działa dynamicznie przez kontakt z żywą tkanką na cały organizm, a działa tym silniej, im więcej jej powstaje w wyniku rozcieńczenia leku'" (s. 122). Stefan Banek, Nie bój się raka "Odmianą homeopatii jest organoterapia. Stosuje się ją głównie w przypadkach uszkodzeń organów wewnętrznych. I tak na schorzenia żołądka stosuje się rozcieńczone wycinki żołądków zwierząt, na dolegliwości wątroby – rozcieńczone wątroby, na śledzionę – rozcieńczoną śledzionę itd. Trzeba też dodać, że samo słowo rozcieńczenie jest dużym uproszczeniem, gdyż w rzeczywistości jest to skomplikowany proces tzw. potencjalizacji. Mówi się, że w wyniku tego procesu energia została przekazana z substancji do leku, podczas gdy substancja uległa takiemu rozcieńczeniu, że stała się praktycznie nieobecna" (ss. 102,103). Truciciele (farmakoi) mają jeszcze inne sposoby energetyzowania substancji. "Nieznany Świat", nr 6/1996 (66), Uzdrawiająca woda "Wodę o bioenergetycznych właściwościach otrzymujemy także dzięki oddziaływaniu rąk bioterapeuty [...] Zwykłą wodę można zaktywizować także poprzez naświetlanie wibracjami koloru białego. Do tego celu dobrze jest wykorzystać wahadło uniwersalne. Gdy chcemy wodę stosować do leczenia konkretnych dolegliwości, wówczas naświetlamy ją wahadłem wibracjami odpowiedniego koloru, zgodnie z zaleceniami chromoterapii. Należy również wspomnieć o wpływie różnych geometrycznych struktur i kształtów, znaków i symboli, które również mogą mocą rezonowanej energii, uczynić wodę aktywną biologicznie. "Pojemnik z wodą możemy wstawić np. do modelu piramidy. Siłę oddziaływania na wodę posiadają także chińskie znaki energetyczne, takie jak yang-yin, pa-kua czy symbol szczęścia fu. Aby otrzymać żywą wodę, kładziemy pod szklankę z wodą na kilka godzin wspomniany znak..." (s. 6). Walter Lübeck, "Podręcznik reiki" (Das Reiki Handbuch), 1997 "Do czego potrzebne są wszystkie te metody wykorzystujące kamienie szlachetne, zapachy i różne medytacje? "Czy reiki nie może działać bez tego? "Oczywiście, że może i działa. Aby jednak tak się stało, najpierw trzeba się na nią otworzyć i praktykować. "Dla wielu osób zachętą do praktykowania Reiki są różne zewnętrzne rytuały; aby ich podświadomość otworzyła się na Reiki, muszą pobudzać jej ciekawość, zapewniwszy seansowi Reiki nastrojową oprawę. "Wiem z doświadczenia, że ten dodatkowy ceremoniał może wpłynąć na skuteczność przekazu energetycznego..." (s. 187). Nastawienie psychiczne odgrywa faktycznie niemałą rolę w tego rodzaju przekazach energetycznych. Strona 3 z 3 • Wyszukano 177 rezultatów • 1, 2, 3 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||