Strona Główna
Jak leczyć naderwany mięsień
Jak leczyć nerwicę wegetatywną
Jak leczyć nosiciela salmonelli
Jak leczyć oparzenia słoneczne
jak leczyć Uzależnienie alkoholowe
jak leczyc wezly chlonne
Jak leczyć Wirus HPV
jak leczyć zapalenie okostnej
jak leczyć bakterie
jak leczyć egzema
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klimatyzatory.htw.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jak leczyć zatrucia żołądkowe





    Temat: Wyjazd na wakacje...
    Witam serdecznie
    poszlam jednak do lekarza bo za dlugo sie to ciagnelo i dostalam antybiotyk z penicylina.

    Pani doktor ale mam jeszcze jeden problem. Rok temu stwierdzono u mnie helicobactera, dostalam antybiotyk i ttabletki na zmniejszenie wydzialanych sokow zoladkowych i pomijajac kilka kiepski dni, nie mialam problemow z zoladkiem. Jednak zawsze jesli mam jakies problemy zoladkowe, np cos zjem co mi zaszkodzilo przewaznie jest to ostra biegunka i na tym sie konczy zatrucie, to jednak pozniej 2,3 dni mam dziwne uczucie w brzuchu. Burczenie, "przelewanie" odbijanie i bardzo leciutka biegunke. Biore wtedy rapacholin albo smectre. Jest to spory dyskomfort ale nie odczuwam jakis mocnych boli. I wlasnie tak sie stalo przedwczoraj i dzis dalej czuje brzuch... nie wiem czy ma to zwiazek z helicobacterem i czy jest jakas inna metoda niz gastroskopia na wykrycie HP po roku leczenia. I w nawiazaniu do wyjazdu, jak mam przygotowac swoj zoladek na taki wyjazd. Do tunezji rok temu tez pojechalam po kuracji antybiotykami (a w niemczech nie daja nic oslonowego). Tam mialam biegunke podroznych, a potem skonczylo sie po 4 tygodniach u gastrologa bo bol brzucha sie nadal utrzymywal. Lekarz specjalista stwierdzil ze to przez wyjalowiony zoladek bylam bardziej poddatna na jakies bakterie. Teraz mam podobna sytuacje, antybiotyk przed wyjazdem... Mam jeszcze pare tabletek LaciBiosu i bede jesc jogurty. Ale moze moglabym tam zabrac cos oslonowego.

    Bede wdzieczna za odpowiedz
    Pozdrawiam serdecznie:)





    Temat: Kwas liponowy
    Kwas liponowy to mało znany, ale bardzo silny przeciwutleniacz. Z tego względu słynie jako środek walczący z wolnymi rodnikami, które są sprawcami uszkodzenia komórek. Ma także działanie oczyszczające organizm ze szkodliwych substancji i toksyn.

    Kwas liponowy jest stosowany głównie w leczeniu powikłań cukrzycy. Substancja ta wg. naukowców ułatwia przyswajanie insuliny u cukrzyków, gdyż zwiększa wrażliwość komórek mięśniowych na ten hormon.
    Kwas liponowy zapobiega katarakcie i chroni komórki mózgu oraz wątroby nie tylko przed wolnymi rodnikami, ale również przed szkodliwymi substancjami - jest wykorzystywany w leczeniu żółtaczki, marskości wątroby oraz zatrucia metalami ciężkimi, substancjami chemicznymi, a nawet trującymi grzybami.
    Ze względu na ochronę zakończeń nerwowych, poprawia pamięć, wspomagając leczenie choroby Alzheimera.
    Ostatnio kwas liponowy robi karierę w kosmetyce. Badania wykazały, że dzięki stosowaniu kremów z tą substancją, zmniejsza się głębokość zmarszczek o 15-25%, mniej jest też porów i przebarwień. Cera nabiera blasku i jest bardziej elastyczna. Dzieje się tak ze względu na antyoksydacyjne właściwości kwasu, ale również dlatego, że pomaga on przemianie witaminy A w bezcenny dla skóry kwas retinowy, który wygładza zmarszczki. Pozytywne efekty przyniosło leczenie kwasem liponowym trądziku.
    Kwas liponowy jest nieszkodliwy, może jedynie wywołać niegroźne skutki uboczne: zaburzenia żołądkowe lub wysypkę.
    Zapobiegawczo stosuje się dawki 50-150mg dziennie podczas posiłków.





    Temat: Kaizen - Caffeine
    Kofeina jest substancją o wielokierunkowym działaniu. Działa pobudzająco na ośrodkowy układ nerwowy, jest analeptykiem ośrodka oddechowego, co jest wykorzystywane w leczeniu niektórych zatruć.

    Jest także psychoanaleptykiem, polepsza procesy kojarzeniowe, zmniejsza zmęczenie i senność. Rozszerza naczynia mózgowe i wieńcowe, słabo wzmaga diurezę. Zwiększa wydzielanie soku żołądkowego, powinny więc jej unikać osoby z chorobą wrzodową.

    Mechanizm ośrodkowego działania kofeiny nie jest do końca poznany.

    Przypuszcza się, że blokuje ona receptory wrażliwe na adenozynę.
    Kofeina poprawia koncentrację podczas wykonywania długich, monotonnych czynności, po drugie pomaga zwalczyć senność.

    Dlatego dietetycy zalecają ograniczyć dzienną dawkę kofeiny do 200-400 mg najlepiej z rana, aby się obudzić i po południu, gdy dopada nas zmęczenie całodzienną, intensywną pracą.

    Kofeina zwalcza również zmęczenie mięśni i pozwala na zwiększenie ich wydajności.



    Temat: Wrzody
    Dostałem dzisiaj ciekawą informację.Pacjent po silnym leczeniu antybiotykami.Wystąpiła u niego wyjątkowa nadwrażliwość skóry:(bóle przy goleniu,bóle zębów,wysypka po całym ciele).Lekarz stwierdził zatrucie antybiotykami !!!Dodatkowo wytworzyły się wrzody żołądka.Po półrocznym używaniu Alveo i widocznej poprawie samopoczucia,kolejne badania wykazały brak śladu w ciele po antybiotykach oraz "wysuszenie" wrzodów żołądkowych.Pomogło Alveo.



    Temat: Toczen u dziecka
    Witam

    Wczoraj odebralem wyniki badan mojego 10 letniego syna i wyszlo ze ma przeciwciala ANA na dwa plusy bo zrobilem mu bez oznaczania ilosciowego.
    Te wyniki to byl dla mnie szok - koszmar ktorego najbardziej sie balem. Mialem nadzieje ze to "gowno" toczen nie jest dziedziczne i ominie moje dziecko ale jak widac chyba jest. Badania zrobilem mu po tym jak od czasu do czasu przychodzil do mnie i mowil ze jego tak samo bola nogi i rece jak mnie. Najpierw myslalem ze jak to dziecko probuje nasladowac ojca, ktory jest chory na jakiegos tam tocznia. Ostatnio moj syn byl chory - mial cos z zoladkiem i wymiotowal w cyklach po 2 dni co tydzien i w tym czasie mial goraczke i wieczorami wyl z bolu ze nie moze chodzic. Lekarze stwierdzili oczywiscie ze to zatrucie albo jakis wirus ktory atakuje zoladek.
    Moje pytanie czy wiecie jak leczy sie toczen u tak malych dzieci i czy ktos spotkal sie moze z takimi objawami jak u mojego syna? Wciaz mam nadzieje ze te objawy to moze faktycznie bylo zatruce albo jakis wirus a nie aktywacja choroby. U mnie to przbiegalo troche inaczej.

    Pozdrawiam
    Piotrek



    Temat: podwyższone próby wątrobowe==> biegunka
    Qarola, pierwsze to co mi przyszło na myśl, to pożeranie śmieci i kup na prawie każdym spacerze nie jest normalne. Albo pies chce ci jakoś zasygnalizować, że coś nie tak dzieje sie z jego org, albo ma jakieś "natręctwo" (czyli już wyuczone zachowanie, takie wbudowane).

    Karma droga fakt. Jednak coś musi być na rzeczy ma częste biegunki, je brzydkie rzeczy i te podwyższone wyniki krwi.

    Bora też miewa biegunki, ostatnia ciągnęła się tydzień, ale udało się ją wyleczyć "domowymi" sposobami.

    Myśle też, że o zatruciu mogą świadczyć te podniesione ASPAT I APLAT, znaczy że wątroba dostała w kość.
    Warto sie zastanowić dlaczego pies je te paskudztwa, czym doprowadza do choroby. Może coś ma nie tak z żołądkiem, może warto odbudować mu florę bakteryjną.

    Ta karma proponowana przez weta droga, ale może warto spróbować? Niekoniecznie od razu taką Hepatic, ale RC digest dla psów z wrażliwymi układami pokarmowymi?



    Temat: Przepicie :-((


    Macie jakas recepte na zatrucie alkoholowe, bo juz od rana umieram:-(((
    do 17 nic nie jadłem, ajak juz zjadłem to wszystko oddałem:-((


    Czas leczy rany... Szczególnie te żołądkowe :P

    Pozdrawiam!





    Temat: Jak leczyć kaca?
    No może ktoś ma jakieś niezawodne metody?
    Ja znalazłam to:

    Jak leczyć kaca?

    SPRAWDZONE METODY LECZENIA NAJZWYKLEJSZEGO KACA alkoholowego
    Odpowiedzi typu "najlepiej do niego nie dopuszczać" nie wchodzą w grę.
    Ja Ci odpowiem tak... (choć to trochę na przyszłość będzie ;)) W trakcie tzw. spożycia łyknij 2 tabletki zwykłego węgla, które możesz sobie kupić w aptece. Rano Śladu kaca, a po dużym spożyciu będzie on zdecydowanie mniejszy...
    Przetestowane zarówno na mojej skromnej osobie jak i na parunastu znajomych.
    Działa ;))
    Janusz M. Kamieński - z sieci

    Przed położeniem się spać wypić dużo wody mineralnej bez gazu, ewentualnie zjeść wit. C jak masz pod ręką.
    Rano: sok pomidorowy w dużej ilości, chłodny, z solą (ważne) i ewentualnie pieprzem. Plus woda w dużej ilości. Kawy zdecydowanie nie radzę, pogarsza tylko sytuacje... Można wersje hard-core: surowe żółtko, trochę pieprzu plus sos worcestershire, ok. łyżeczki. To się wstrząsa i wypija jednym haustem, i chyba to się nazywa ostryga po polsku... dość obrzydliwe w konsystencji. Jak boli główka - Alka-Seltzer rozpuszczony. Polopiryny i aspiryny w ostateczności, bo w połączeniu z resztkami alkoholu w żołądku znacznie zwiększają prawdopodobieństwo wrzodów (a jak już je masz, to tym bardziej) I przez cały dzień dużo pić (nie alkoholu).
    Magdalena W. - z sieci

    Wg przepisu z książki "Ułani, ułani.." Cydzika przyrządza się to wlewając do wysokiej szklanicy szklankę tłustej kwaśnej Śmietany, dwa surowe żółtka, duży kieliszek oliwy nicejskiej i sok z dwu cytryn. Wypija się to jednym haustem zagryzając ziarenkami kawy dla zabicia zapachu wódki.
    Adam Moczulski - z sieci

    Część objawów kaca to spowodowana zatruciem awitaminoza, w związku z czym przed snem należy zapodać sobie końską dawkę witaminek (pełen zestaw C, B, P i co tam wpadnie w rękę). Rano dobrze jest powtórzyć witaminki, a ponieważ dochodzą nieprzyjemne objawy związane z nadwrażliwości (zmysły zostały poprzedniego dnia przytłumione przez alkohol, wiec organizm zwiększył czułość receptorów, a teraz odzyskał sprawność, a regulacja odwrotna jeszcze nie zaszła) należy przyjmując "delikatnego klinika" (dzięki temu osiągniemy ponowne łagodne przytłumienie receptorów i damy organizmowi nieco czasu na przywykniecie do nowej sytuacji). W tej roli najlepsze jest piwko (nie za wiele alkoholu, dużo witamin - w tym wit. C używana jako przeciwutleniacz, łatwo wchłaniany płyn) lub słaby drink na soku pomarańczowym albo porzeczkowym. Przy okazji zniwelujemy w ten sposób trzecie źródło kaca, czyli odwodnienie organizmu.
    Jader - z sieci



    Temat: Napoje
    Zwyczaj picia kawy jest w świecie bardzo rozpowszechniony, stąd wiele odmian uprawnych oraz produkowanych typów kawy. Nadużywanie może jednak prowadzić do nadpobudliwości, zaburzeń pracy serca lub przewodu pokarmowego.

    Jak działa na organizm kofeina

    - Pobudzająco na ośrodek naczynioruchowy, oddechowy i ośrodek nerwu błędnego przyśpiesza pracę serca, podnosi ciśnienie krwi, przyspiesza oddech). Jednak po kofeinie występuje tylko nieznaczne podwyższenie ciśnienia krwi, gdyż równocześnie działa rozszerzająco na naczynia krwionośne. Natomiast przyspiesza czynność serca - działając bezpośrednio pobudzająco na układ przewodzący serca. Nie jest więc wskazana u osób cierpiących na zaburzenia przewodnictwa sercowego (mających arytmię itp.).
    - Pobudza korę mózgową (działanie psychoanaleptyczne) - ułatwia więc przebieg procesów umysłowych, zwiększa wrażliwość na bodźce otoczenia, a poza tym usuwa uczucie zmęczenia, znużenia, senności i głodu. Należy jednak pamiętać, że na dłuższą metę nie wolno oszukiwać organizmu, pozbawiając go snu, czy też racjonalnego pożywienia.
    - Pobudzająco na ośrodek oddechowy (przyśpiesza oddech, wymianę gazową w płucach). Działanie pobudzające ośrodek oddechowy i naczynioruchowy jest wykorzystywane w stanach zahamowania ich czynności (przy omdleniach, zatruciach, w chorobach zakaźnych). Nie może być jednak nadużywana. Najczęściej przyczyną złego samopoczucia jest niedtlenienie mózgu (przebywanie w dusznych pomieszczeniach). Najczęściej wystarczy spacer na świeżym powietrzu, lub niezbyt forsowny marsz czy bieg. Kofeina działa na serce pobudzająco, do tego stopnia, że może nawet wywołać częstoskurcz, a nawet zaburzenia przewodnictwa serca.
    - Pobudzająco na wydzielanie soku żołądkowego o dużej zawartości kwasu solnego i pepsyny. Może więc sprzyjać powstawaniu owrzodzeń żołądka.

    Przedawkowanie kofeiny niesie za sobą powane konsekwencje: przy przedawkowaniu powyżej 0,5 g powoduje silne pobudzenie psychoruchowe, przyspieszenie i niemiarowość serca, bardzo silne zwiększenie diurezy, nudności, wymioty i osłabienie. W skrajnych przypadkach (w silnym zatruciu) występują drgawki i porażenie ośrodka oddechowego. Dawka śmiertelna kofeiny dla człowieka wynosi 10 gramów. Kofeina znalazła zastosowanie w leczeniu: omdeń, bólów głowy, migrenie, astmie orazw leczeniu zaparć.

    http://hyperreal.info/drugs/go.to/art/1424



    Temat: Wileki KONKURS - 1000 sogow za kazdy skladnik !
    Green Tea-Herbata zielona w medycynie chińskiej ma swoje znaczące miejsce już od ponad tysiąca lat. Chińczycy używają jej do leczenia ospałości, zaburzeń trawiennych, bólów głowy, kłopotów ze wzrokiem (nieostre widzenie), zatruć alkoholowych i rozstroju żołądka.

    Składniki zielonej herbaty:
    kofeina (zwana teiną)
    garbniki (polifenole) - nadają jej rześkość i cierpkość
    mikroelementy (fluor, wapń, żelazo, potas, sód, cynk)
    witaminy (A,B1,B2,C, E, K)
    olejki eteryczne

    Działanie zielonej herbaty:
    Ułatwia koncentrację, poprawia pamięć, rozjaśnia umysł (na skutek obecności kofeiny, zwanej teiną- pobudzające działanie herbaty (w porównaniu do kawy) przebiega wolniej i stateczniej, jest też dłuższe).
    Obniża ryzyko zawału serca i miażdżycy tętnic, zmniejsza ryzyko zakrzepów (ponieważ polifenole zawarte w herbacie osłabiają możliwość odkładania się cholesterolu).
    Obniża ciśnienie krwi (przedziwdziała tworzeniu się złogów na ściankach naczyń krwionośnych).
    Służy w profilaktyce nowotworowej (niektóre z polifenoli zawartych w herbacie potrafią hamować oddziaływanie związków odpowiedzialnych za powstawanie zmian nowotworowych).
    Antyseptyczne działanie - garbniki zawarte w zielonej herbacie mogą zwalczać wirusy i bakterie - wspomaga więc leczenie chorób infekcyjnych (grypy, przeziębienia, biegunki, stanów zapalnych śluzówki jamy ustnej). Antyoksydacyjne, czyli opóźniające efekty starzenia (dzięki obecności antyutleniaczy).
    Napar z zielonej herbaty sprzyja trawieniu i usuwa uczucie przepełnionego żołądka, na przykład po ciężkostrawnym posiłku (poprzez pobudzenie wydzielania soków żołądkowych).
    Wzmacnia zęby i chroni przed próchnicą, odświeża oddech (wysoka zawartość fluoru w zielonej herbacie oraz przeciwbakteryjne działanie polifenoli).

    Przeciwskazania:
    Ludzie cierpiący na bezsenność, nerwowość, mający wrażliwy żołądek nie powinni przesadzać z ilością pitej herbaty,
    Pacjenci z wrzodami żołądka powinni unikać picia zielonej herbaty, ponieważ wzmaga ona wydzielanie soków żołądkowych,
    Herbatą zieloną nie powinno się popijać leków!

    Zaparzanie:
    Mocniejsze gatunki o zdecydowanym smaku zalewa się wodą o temperaturze 75- 90 stopni, delikatniejsze wodą od 60-75 stopni.
    Woda w 3-4 minuty po zagotowaniu osiąga temperaturę 90 stopni, a w 12 minut po przegotowaniu woda osiąga temperaturę 75 stopni.
    Ilość herbaty na szklankę wody - 1 łyżeczka (około 3 g na szklankę - /11-13 gramów na 1 l wody). Woda źródlana lub przefiltrowana.



    Temat: VILCACORA
    ANDEAN MEDICINE CENTRE LTD.
    tel.: 0044-207-531-6879; 0044-207-515-5192
    fax: 0044-171-515-5323
    Internet: www.vilcacora.co.uk, www.vilcacora.com

    Właściwości vilcacory w świetle badań naukowych.

    W maju 1994 w Genewie pod auspicjami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO)
    odbyła się Pierwsza Międzynarodowa Konferencja na temat vilcacory, na
    której oficjalnie uznano pnącze za roślinę leczniczą. Uczestnicy
    konferencji zaakcentowali fakt, że od czasu, gdy - w XVII wieku -odkryto
    chininę w korze jednego z peruwiańskich drzew, żadna inna roślina wywodząca
    się z Ameryki Południowej nie przykuwała w takim stopniu uwagi świata
    naukowego.

    Wyniki badań sugerują, że vilcacora może być pomocna w leczeniu wielu
    poważnych problemów zdrowotnych, w tym: raka, artretyzmu, zapalenia kaletek
    maziowych, reumatyzmu, wszystkich rodzajów opryszczki, także wirusa
    Epsteina-Barr, wszelkich uczuleń i nadwrażliwości (także na środki
    chemiczne), astmy, depresji, zakażeń drożdżakowych, tocznia, cukrzycy,
    hipoglikemii, zespołu chronicznego zmęczenia, zespołu napięcia
    przedmiesiączkowego i zaburzeń miesiączkowania, zatruć, problemów z
    krążeniem - nadciśnienia, żylaków, zakrzepicy oraz problemów związanych z
    wirusem HIV. Są także dowody na to, że vilcacora pomaga w licznych
    zaburzeniach żołądkowych i jelitowych: nieżytach żołądka, wrzodach,
    hemoroidach i zapaleniach jelit.

    W tak krótkim opisie nie da się przedstawić wszystkich właściwości ziół

    leczy raka", "Bóg nam zesłał VILCACORĘ" oraz w miesięczniku "Vilcacora ?
    żyj długo" dostępnym w kioskach na terenie całego kraju.

    Zainteresowani zakupem ziół mogą kontaktować się bezpośrednio z Andean
    Medicine Centre (AMC) w Londynie lub z autoryzowanym przedstawicielem
    handlowym AMC w Gdańsku.
    Zamówienia można składać telefonicznie: (058) 345 62 95, 0 601 63 23 95,

    Uwaga! Peruwiańscy partnerzy Andean Medicine Centre przestrzegają przed
    zakupem leczniczych preparatów roślinnych niewiadomego pochodzenia, które
    produkowane są poza kontrolą peruwiańskich władz sanitarnych i nie
    posiadają atestu peruwiańskiego Ministerstrwa Zdrowia. Jedynie preparaty
    certyfikowane przez AMC posiadają właściwości, o których mowa wcześniej.





    Temat: Jak wrażenia po Sylwestrze?? / Czym leczyć kaca??
    Porady zebrane z listy dyskusyjnej pl.rec.kuchnia

    SPRAWDZONE METODY LECZENIA NAJZWYKLEJSZEGO KACA alkoholowego

    1.
    Odpowiedzi typu "najlepiej do niego nie dopuszczać" nie wchodzą w grę.
    Ja Ci odpowiem tak... (choć to trochę na przyszłość będzie W trakcie tzw. spożycia łyknij 2 tabletki zwykłego węgla, które możesz sobie kupić w aptece. Rano śladu kaca, a po dużym spożyciu będzie on zdecydowanie mniejszy...
    Przetestowane zarówno na mojej skromnej osobie jak i na parunastu znajomych.
    Działa

    2.
    Przed położeniem się spać wypić dużo wody mineralnej bez gazu, ewentualnie zjeść wit. C jak masz pod ręką.
    Rano: sok pomidorowy w dużej ilości, chłodny, z solą (ważne) i ewentualnie pieprzem. Plus woda w dużej ilości. Kawy zdecydowanie nie radzę, pogarsza tylko sytuacje... Można wersje hard-core: surowe żółtko, trochę pieprzu plus sos worcestershire, ok. łyżeczki. To się wstrząsa i wypija jednym haustem, i chyba to się nazywa ostryga po polsku... dość obrzydliwe w konsystencji. Jak boli główka - Alka-Seltzer rozpuszczony. Polopiryny i aspiryny w ostateczności, bo w połączeniu z resztkami alkoholu w żołądku znacznie zwiększają prawdopodobieństwo wrzodów (a jak już je masz, to tym bardziej) I przez cały dzień dużo pić (nie alkoholu).

    3.
    Wg przepisu z książki "Ułani, ułani.." Cydzika przyrządza się to wlewając do wysokiej szklanicy szklankę tłustej kwaśnej śmietany, dwa surowe żółtka, duży kieliszek oliwy nicejskiej i sok z dwu cytryn. Wypija się to jednym haustem zagryzając ziarenkami kawy dla zabicia zapachu wódki.

    4.
    Część objawów kaca to spowodowana zatruciem awitaminoza, w związku z czym przed snem należy zapodać sobie końską dawkę witaminek (pełen zestaw C, B, P i co tam wpadnie w rękę). Rano dobrze jest powtórzyć witaminki, a ponieważ dochodzą nieprzyjemne objawy związane z nadwrażliwością (zmysły zostały poprzedniego dnia przytłumione przez alkohol, wiec organizm zwiększył czułość receptorów, a teraz odzyskał sprawność, a regulacja odwrotna jeszcze nie zaszła) należy przyjmując "delikatnego klinika" (dzięki temu osiągniemy ponowne łagodne przytłumienie receptorów i damy organizmowi nieco czasu na przywykniecie do nowej sytuacji). W tej roli najlepsze jest piwko (nie za wiele alkoholu, dużo witamin - w tym wit. C używana jako przeciwutleniacz, łatwo wchłaniany płyn) lub słaby drink na soku pomarańczowym albo porzeczkowym. Przy okazji zniwelujemy w ten sposób trzecie źródło kaca, czyli odwodnienie organizmu.

    Ku pamięci



    Temat: BOLT MYOXX CELL DUPLICATOR - opinie ludzi stosujacych.
    Reklama, reklama ... baaaa dlaczego nie hyhyhy - od dusza eksperymentytatora Powiem szczerze ze inspiruje mnie dzialanie kreatyny HMB - teoretycznie moze dzialac bardzo fajnie, ja rownież swoja uwage skupiłem na glutamince, GPA, biotyna to każdy zna - ale sa tez:
    - trimethylglycine -> Betaina buraczana (trimetyloglicyna, trimethylglycine) działa żółciopędnie, lipotropowo i ochronnie na miąższ wątroby. Efektywnie wspomaga detoksykację, czyli odtruwanie organizmu. Preparaty zawierające betainę buraczaną zalecane są w terapii zatruć, zaburzeń w wydzielaniu i przepływie żółci, przy zakażeniach i stanach zapalnych wątroby. Zapobiega marskości i stłuszczeniu wątroby. Działa przeciwmiażdżycowo. Korzystnie działa w leczeniu trądziku sterydowego i różowatego. Normalizuje odczyn soku żołądkowego, pobudza perystaltykę jelit, przyśpiesza trawienie pokarmu i wchłanianie mleczka pokarmowego z jelit do krwi.

    - Putrescine (nazywane putrescin albo putrescene) organiczny chemiczny związek chemiczny jest NH2(CH2)4NH2 (1,4-diaminobutane albo butanediamine) założony obok i mieć zapach niszczącego ciała.

    Do tego ustosunkują się cadaverine; obydwa są dawani przez zerwanie aminokwasów w życiu i zmarłych organizmach.

    Inne cuchnące chemiczne związki chemiczne obejmują methanethiol i butyric kwas.

    Zauważać to putrescine być syntetyzować koło zdrowych mających swoje miejsce cel przez działanie z ornityna decarboxylase. Polyamines, z który putrescine jest jednym z najprostszych, wydawać się być czynnikami wzrostowymi niezbędny dla podziału komórkowego. (i to mnie ciekawi )

    - S-adenosyl-methionine - S-adenosyl-methionine jest najważniejszym metylu dawcą w kadłubie. O tym czasami mówią jako S-Adenosylmethionine albo S-Adenosyl-L-Methionine.
    W Stanach Zjednoczonych to zostanie sprzedanym jak odżywcze uzupełnienie poniżej marketingowego imienia SAM-e (również przeliterować taki sam albo taki sam; wyraźny "sam ee"). To oznacza to nie musi minąć FDA's badania wymagały z leków. Jakiś research wystawić to branie SAM-e regularnie pomoc może walczyć z depresją, schorzenie wątroby, i ból zapalenia kostno-stawowego. (tez daje do myslenia)

    Reszte znamy wiec nie opisuje - to mnie ciekawi jaki skaldnik, co ma na celu i jak dziala w praktyce, sorry za tlumaczenie ale slownik jaki jest taki jest

    Ogolnie skladnailbym sie do glownego skladnika tego preparatu O niego mi comon - sam kombinowalem jak laczyc mozna jeszcze kreatyne - ale z HMB wydaje mi sie bardzo ciekawe ...



    Temat: Zagadnienia egzaminacyjne z zakresu anestezjologii
    1. Działanie anestetyczne i zastosowanie sewofluranu
    2. Działanie anestetyczne i zastosowanie desfluranu
    3. Zasady znieczulenia anestetykami gazowymi i parującymi cieczami
    4. Zasady monitorowania znieczulenia ogólnego i przewodowego
    5. Zasady monitorowania blokady nerwowo - mięśniowej
    6. Farmakologia niedepolaryzujących środków blokady nerwowo - mięśniowej
    7. Środki blokady nerwowo - mięśniowej o rdzeniu sterydowym
    8. Depolaryzujące środki blokady nerwowo - mięśniowej i specyfika ich działania
    9. Układy anestetyczne - podział i zasady stosowania
    10. Środki i podstawy kliniczne premedykacji
    11. Leki indukcji znieczulenia ogólnego i farmakologia ich działania
    12. Propofol- wzorcowy anestetyk dozylny - wady i zalety
    13. Thiopental - wzorcowy anestetyk dozylny - wady i zalety?
    14. Etomidat - szczególne zastosowania i niebezpieczeństwa
    15. Farmakologia i zastosowanie benzodwuazepin
    16. Diazepam i miadazolam porównanie działania środków sedatywnych
    17. Zasady sedacji i sedo-analgezji w oddziale intensywnej terapii
    18. Sedacja hypnotyczna i analgetyczna - zasady stosowania i farmakologia
    19. Co to jest znieczulenie ogólne - jak można je wywołać?
    20. Działanie leków znieczulenia przewodowego pochodzenia amidowego na nerwy obwodowe i
    rdzeń kręgowy
    21. Porównanie bupiwakainy i lidokainy jako środków znieczulenia przewodowego
    22. Środki i technika znieczulenia podpajęczynówkowego
    23. Środki i technika znieczulenia zewnątrzoponowego
    24. Morfina i jej zastosowanie w anestezjologii
    25. Fentanyl i sufentanyl jako środki znieczulenia ogólnego i przewodowego
    26. Blokady splotów nerwowych - przykłady i zasady wykonania
    27. Szczególne zasady pielęgnacji chorych z urazami czaszkowo - mózgowymi
    28. Monitorowanie hemodynamiczne - sposoby inwazyjne i nieinwazyjne
    29. Gazometria i kapnografia - porównanie przydatności metod
    30. Wysycenie hemoglobiny tlenem - jak i po co monitorować ten parametr
    31. Zasady pomiaru ośrodkowego ciśnienia żylnego i interpretacja wyników
    32. Resuscytacja krążeniowo - oddechowa dzieci
    33. Resuscytacja krążeniowo - oddechowa dorosłych
    34. Jak rozpoznać śmierć mózgu?
    35. Dawcy i biorcy narządów - dylemat naukowy i moralny
    36. Zasady praktyczne i teoretyczne masażu pośredniego serca
    37. Leki stosowane w zatrzymaniu krążenia
    38. Co to jest kardiowersja?
    39. Co to jest defibrylacja?
    40. Zasady intubacji dotchawiczej i sprzęt potrzebny do tego zabiegu
    41. Podstawowe zasady leczenia wstrząsu kardiogennego
    42. Podstawowe zasady leczenia wstrząsu hypowolemicznego
    43. Co to jest ciężka sepsa?
    44. Zaburzenia krzepnięcia i fibrynolizy w sepsie
    45. Podstawy pielęgnacji krytycznie chorych
    46. Podział wstrząsu
    47. Systemowa reakcja hypowolemiczna
    48. Organizacja i specyfika oddziałów intensywnej terapii
    49. Monitorowanie rzutu serca
    50. Monitorowanie wentylacji mechanicznej
    51. Podstawowe tryby pracy respiratora
    52. Co i jak musimy odnotować na karcie znieczulenia?
    53. Podział płynów infuzyjnych i główne różnice między ni.mi
    54. Charakterystyka roztworów krystaloid owych
    55. Charakterystyka roztworów koloidowych
    56. Porównanie roztworów koloidowych i krystaloidów
    57. Jak należy leczyć ból pooperacyjny?
    58. Definicja bólu i środki leczenia bólu pooperacyjnego
    59. Zapotrzebowanie podstawowe na płyny infuzyjne w okresie okołooperacyjnym
    60. Zapotrzebowanie kaloryczne ciężko chorych
    61. Sposoby odżywiania dojelitowego - skład mieszanin
    62. Sposoby odżywiania pozajelitowego - skład mieszanin
    63. Wkłucie centralne a wkłucie obwodowe do naczyń żylnych - podobieństwa i różnice
    64. Pielęgnacja wkłuć centralnych
    65. Czego nie należy przetaczać do kaniul obwodowych ?
    66. Rodzaje wkłuć centralnych
    67. Zgłębnik żołądkowy i gastrostomia - podobieństwa i róznice
    68. Zasady pielęgnacji ciężkich zatruć
    69. Objawy niewydolności oddechowej
    70. Tlenoterapia bierna i jej zasady
    71. Podstawy leczenia i pielęgnacji urazów wielonarządowych
    72. Złota godzina urazu czaszkowo - mózgowego : rola właściwej pielęgnacji w procesie ratowania życia



    Temat: Czy wiesz , że ...
    7 zdrowotnych zabobonów

    Niektóre są raczej śmieszne niż groźne, ale inne mogą być naprawdę szkodliwe. Dlatego lepiej raz na zawsze odrzućmy te bzdurne poglądy na temat zdrowia.

    1. Karmienie piersią zabezpiecza przed zajściem w ciążę.

    Wiara w to przyczyniła się do niejednej ciąży! Rzeczywiście - hormon pobudzający laktację wstrzymuje jajeczkowanie, ale tylko przez 6-8 tygodni po porodzie. W tym czasie zaś kobiecie i tak nie wolno podejmować współżycia. Jest to okres potrzebny na wygojenie się dróg rodnych. Potem jajniki podejmują swoje normalne funkcje. Choć więc u karmiącej matki nie występuje miesiączka, zdarza się, że mimo to dochodzi do owulacji. Jest to równoznaczne z możliwością zapłodnienia.

    2. Gdy skórka pomidora "przyklei" się w żołądku, powoduje wymioty.

    Nie ma to wiele wspólnego z prawdą. Kwasy trawienne nie pozwolą na przyklejenie się skórki. Wymioty mogą być ewentualnie spowodowane niedokładnym umyciem pomidora i zatruciem chemikaliami, które są na skórce.

    3. Picie octu szybko i bardzo skutecznie pomaga schudnąć.

    To wyjątkowo niebezpieczny pogląd. Picie w ciągu dnia kilku łyżek octu (oczywiście mowa jest o spirytusowym) rzeczywiście odchudza - rujnując przy tym zdrowie. Ocet bardzo silnie podrażnia bowiem śluzówkę żołądka, powodując jej permanentny stan zapalny i utratę apetytu. A "przy okazji" jeszcze niszczy m.in. wiele witamin i może uszkodzić nerki.

    4. Opalanie się na słońcu lub w solarium leczy trądzik.

    Może się tak wydawać, bo buzia po opalaniu przez pewien czas wygląda lepiej - krosty są mniej widoczne i skóra się nie świeci. Ale jest to "zasługa" wysuszenia skóry. Wkrótce zaczyna ona ze zdwojoną energią produkować łój, który zatyka pory i krost szybko przybywa.

    5. Jedzenie lodów zimą grozi zachorowaniem na anginę.

    Nic podobnego! Właśnie w zimie gardło jest mniej narażone na szok termiczny niż latem. Natomiast jedzenie lodów czy picie mrożonych napojów podczas upałów powoduje gwałtowne oziębienie gardła i miejscowe osłabienie śluzówki. Ochrona przed wirusami i bakteriami jest wtedy mniej skuteczna i dlatego łatwiej "złapać" anginę.

    6. Osoby szczupłe nie mają problemów z cholesterolem.

    Dlaczego jest to okropna bzdura? Ponieważ można źle się odżywiać i mieć wysoki poziom cholesterolu, a jednocześnie utrzymywać szczupłą sylwetkę, katując się głupimi dietami odchudzającymi. Inny przykład to nałogowi palacze, którzy często są wręcz chudzi, bo papierosy wpływają hamująco na apetyt. Palenie niszczy jednak "dobry" cholesterol i osłabia ścianki tętnic, co sprzyja odkładaniu się na nich "złego" cholesterolu.

    7. Im więcej zażywa się witamin, tym jest się zdrowszym.

    Każda przesada jest niedobra, a w tym przypadku może być naprawdę groźna dla zdrowia. Przedawkowanie witamin i minerałów bywa bardziej niebezpieczne od ich okresowego niedoboru, bo prowadzi do zatrucia organizmu - zaburza przemianę materii i pracę wielu narządów wewnętrznych. Często bardzo obciąża wątrobę i nerki. Może również spowodować np. poważne kłopoty trawienne, przewlekłe bóle głowy, a nawet zakłócić pracę serca.




    Temat: Co dopadło mojego ONa?
    Chciałbym prosić Państwa o pomoc w ustaleniu, co zaatakowało mojego ONa. Choroba (jej widoczne objawy) trwała 24 godziny. Mój pies niestety tego nie przeżył. Wiem, że najlepiej by było wykonać sekcję, ale nie chciałem tego robić.

    Wyglądało to tak, że 29 kwietnia do ok. 13.00 pies zachowywał się tak, jak co dzień. Ani ja, ani mój znajomy nie zauważyliśmy żadnych zmian w zachowaniu i wyglądzie. Ok. 16.00 zauważyłem coś, co nie wydawało mi się niepokojące - pies spał w cieniu, przebudził się, ale nie wstał i nie poszedł za mną. Ok. 17.30 pies znikł mi z oczu i nie przybiegał mimo nawoływań. Znalazłem go w mocno zacienionym miejscu, z którego bardzo ospale się podniósł. Uznałem, że być może jest zmęczony i zaprowadziłem go do domu. Nie było żadnych innych objawów chorobowych. Ok. 21.00 wróciłem z wyjazdu do domu i, spostrzegłszy dalsze osłabienie psa, natychmiast zabrałem go do lecznicy. Lekarze ocenili stan psa jako ciężki. Natychmiast wykonali badania krwi.

    W momencie badania (Wiek: 11 lat i 2 miesiące. Waga: 43 kg) objawy choroby były następujące:
    - osowiałość
    - osłabienie
    - ciężki oddech (brzuszny)
    - zimne łapy (temperatura ciała 37,5-38 st. C)
    - odwodnienie (skąd??? - pił w domu sporo wody)
    - gęsta krew

    Nie było:
    - nie było biegunki
    - nie było krwi w moczu (mocz słomkowy o intensywnym zapachu)
    - nie krwawił z innych otworów
    - nie ślinił się
    - nie było twardej i powiększonej jamy brzusznej (pojawiła się po kilkunastu godzinach)
    - nie było wymiotów (pojawiły się po kilku godzinach gdy wypił większaą ilości wody i po wlewie wody z miodem)
    - nie było niestrawionej treści w żołądku, wymiotował wodą, żadnych innych substancji nie było wymiocinach
    - nie było żadnych drgawek, skurczów
    - nie było utraty świadomosci

    Wyniki badan:
    - KREATYNINA: 1,6
    - ALT: 96,5 (!!!)
    - AST: 67,0 (!)
    - ALP: 51,8
    - PROTEINY: 5,0
    - MOCZNIK: 35,3
    - GLUKOZA: 83,9
    - BIAŁE KRWINKI: 34,2 (!!!)
    - CZERWONE KRWINKI: 9,52
    - HEMOGLOBINA: 24,7
    - HEMATOKRYT: 69,0
    - PŁYTKI: 345
    Stężenia enzymów ALT i AST wskazywały na prawdopodobne uszkodzenie wątroby. Nie do końca wiadomo, co podniosło tak bardzo poziom białych krwinek.
    Po zastosowaniu leczenia środkami regenerującymi wątrobę, antybiotykiem, kroplówką i śr. znieczulającym nastąpiła wyraźna poprawa stanu. Niestety po kilku godzinach stan zaczął się stopniowo pogarszać. Wystąpiło wzdęcie jamy brzusznej. Pies cały czas był przytomny i reagował na bodźce, rozpoznawał osoby, podnosił się, zmieniał miejsca leżenia szukając chłodu. Po 18 godzinach od rozpoczęcia leczenia wystąpiły gwałtowne wymioty. Stan wciąż się to pogarszał, to polepszał. Zdecydowałem o powrocie do lecznicy - nie zdążyłem, zabrakło 200 m. Mimo masażu serca w samochodzie i reanimacji w lecznicy nie udało się przywrócić akcji serca.
    Nie mogę pogodzić się z faktem, że tak silny fizycznie pies, pełny energii nawet w dniu, w którym go to dopadło, tak szybko odszedł. Lekarze wykluczyli choroby odkleszczowe, nie była to parwowiroza, skręt żołądka, otrucie trutką na szczury, spożycie środków chemicznych (chyba, że ktoś zatruł nimi coś, co wrzucił mi na plac). Czy mogła być to niewydolność serca? To mógłbym jakoś zrozumieć...



    Temat: 7 zdrowotnych zabobonów
    Niektóre są raczej śmieszne niż groźne, ale inne mogą być naprawdę szkodliwe. Dlatego lepiej raz na zawsze odrzućmy te bzdurne poglądy na temat zdrowia.

    1. Karmienie piersią zabezpiecza przed zajściem w ciążę.

    Wiara w to przyczyniła się do niejednej ciąży! Rzeczywiście - hormon pobudzający laktację wstrzymuje jajeczkowanie, ale tylko przez 6-8 tygodni po porodzie.

    W tym czasie zaś kobiecie i tak nie wolno podejmować współżycia. Jest to okres potrzebny na wygojenie się dróg rodnych. Potem jajniki podejmują swoje normalne funkcje. Choć więc u karmiącej matki nie występuje miesiączka, zdarza się, że mimo to dochodzi do owulacji. Jest to równoznaczne z możliwością zapłodnienia.

    2. Gdy skórka pomidora "przyklei" się w żołądku, powoduje wymioty.

    Nie ma to wiele wspólnego z prawdą. Kwasy trawienne nie pozwolą na przyklejenie się skórki. Wymioty mogą być ewentualnie spowodowane niedokładnym umyciem pomidora i zatruciem chemikaliami, które są na skórce.

    3. Picie octu szybko i bardzo skutecznie pomaga schudnąć.

    To wyjątkowo niebezpieczny pogląd. Picie w ciągu dnia kilku łyżek octu (oczywiście mowa jest o spirytusowym) rzeczywiście odchudza - rujnując przy tym zdrowie. Ocet bardzo silnie podrażnia bowiem śluzówkę żołądka, powodując jej permanentny stan zapalny i utratę apetytu. A "przy okazji" jeszcze niszczy m.in. wiele witamin i może uszkodzić nerki.

    4. Opalanie się na słońcu lub w solarium leczy trądzik.

    Może się tak wydawać, bo buzia po opalaniu przez pewien czas wygląda lepiej - krosty są mniej widoczne i skóra się nie świeci. Ale jest to "zasługa" wysuszenia skóry. Wkrótce zaczyna ona ze zdwojoną energią produkować łój, który zatyka pory i krost szybko przybywa.

    5. Jedzenie lodów zimą grozi zachorowaniem na anginę.

    Nic podobnego! Właśnie w zimie gardło jest mniej narażone na szok termiczny niż latem. Natomiast jedzenie lodów czy picie mrożonych napojów podczas upałów powoduje gwałtowne oziębienie gardła i miejscowe osłabienie śluzówki. Ochrona przed wirusami i bakteriami jest wtedy mniej skuteczna i dlatego łatwiej "złapać" anginę.

    6. Osoby szczupłe nie mają problemów z cholesterolem.

    Dlaczego jest to okropna bzdura? Ponieważ można źle się odżywiać i mieć wysoki poziom cholesterolu, a jednocześnie utrzymywać szczupłą sylwetkę, katując się głupimi dietami odchudzającymi. Inny przykład to nałogowi palacze, którzy często są wręcz chudzi, bo papierosy wpływają hamująco na apetyt. Palenie niszczy jednak "dobry" cholesterol i osłabia ścianki tętnic, co sprzyja odkładaniu się na nich "złego" cholesterolu.

    7. Im więcej zażywa się witamin, tym jest się zdrowszym.

    Każda przesada jest niedobra, a w tym przypadku może być naprawdę groźna dla zdrowia. Przedawkowanie witamin i minerałów bywa bardziej niebezpieczne od ich okresowego niedoboru, bo prowadzi do zatrucia organizmu - zaburza przemianę materii i pracę wielu narządów wewnętrznych. Często bardzo obciąża wątrobę i nerki. Może również spowodować np. poważne kłopoty trawienne, przewlekłe bóle głowy, a nawet zakłócić pracę serca.

    kobiety.nietykalni.biz



    Temat: ekstra szybka przemiana materii - pomocy!
    Ja mam podobne problemy, choć ostatnio zaczęłam tyć i ciężko mi powrócić do dawnej wagi. Na początku choroby miałam problem ze wzdęciami i bólami żołądka. Dostałam od lekarza ogólnego Contrloc. Ból niby zaczął mijać, ale zaczęło mi się od momentu rozpoczęcia brania tego leku bardzo odbijać, szczególnie, kiedy kładłam się na lewym boku było to nie do wytrzymania. MIałam straszną zgagę i jakby ból w przełyku. I oczywiście wzdęty brzuch. Po odstawieniu tego leku niby się polepszyło, ale do końca nie mogłam sobie poradzić z odbijaniem się. To było bardzo uciążłiwe. Problem ciągnął się do momentu, gdy pojawiły się silne bóle brzucha. Poszłam do lekarza pierwszego kontaktu i usłyszałam ,że to na pewno na tle nerwowym, dostałam ponownie Controloc, a po nim poczułam się jeszcze gorzej. Ból był dość silny, więc sama poszłam prywatnie do gastrologa. Przeszłam gastroskopię. W żołądku i dwunastnicy było kilkanaście nadżerek, to samo w przełyku. Lekarz stwierdził u mnie refluks. Wszędzie był biały osad i w badaniu wyszły helicobakter pyroli.Dostałam antybiotyki i contrloc. Po kilku dniach brania leków była niesamowita poprawa, a po kilku następnych znów tragedia. Nie miałam bólu brzucha jako takiego, ale przy ucisku czuję ból praktycznie cały czas. w końcu odstawiłam controloc i znów poczułam się nieco lepiej. Zauważyłam, że biorąc contrloc lub inne leki o tym samym działaniu, mam silne wzdęcia i odbijanie się. Kilka razy byłam zapewniana przez lekarzy, że nie powinnam mieć takich objawów po tych lekach. W tej chwili mija drugi rok mojego leczenia. Ponoć po antybiotykach nie powinnam mieć już problemów. Gastrolog stwierdził u mnie też zespół jelita nadwrażliwego, coc po wykryciu helicobater pyroli nie był pewien ,czy to one nie dawały takich objawów. Brałam też duspatalin retard. Po nim załatwiałam się bardziej regularnie (bo normalnie wiele razy dziennie po małej ilości), ale też powoduje u mnie wzdęcia. Załatwiam się tak często, jakbym miała super szybką przemianę materii, ale tak nie jest - mam skłonności do tycia. Co jakiś czas pobolewanie żołądka zwiększa się, szczególnie rano po przebudzeniu, gdy nie zjem na czas. Najgorzej jest, gdy muszę bardzo wcześnie wstać lub nagle się przebudzę - jeśli nie zjem na siłę, bo nie jestem głodna, ból nie minie. Muszę jeść dość często, choć staram sięjeść bardzo mało (to też zalecenie lekarza). Rano też zawsze mam wzdętą dolną część brzucha. Czuję też często coś, co koniczynka nazwała "zatruciem" organizmu. Jestem słaba, powolna, czuję napięcie w brzuchu (pod mostkiem i poniżej), często pobolewanie, odbija mi się, a czasem nie odbija się, ale póki nie odbije się - jest mi niedobrze (czasem jakby wszystko sięblokowało i wtedy męczą mnie strasznie mdłości). Już dwa razy w trakcie trwania tych problemów dostałam antybiotyk na zupełnie coś innego i zawsze po kilku dniach brania antybiotyku polepszało mi się znacznie. Potem znów wszystko wracało. Zauważyłam też, podobnie jak koniczynka, że reaguję źle na cukry, na produkty mleczne, strączkowe i pieczywo. Byłam leczona na wypadek wystąpnienia drożdżycy po antyiotyku, więc to chyba nie jej objawy. Czy istnieje możliwość przebadnia się na wypadek alergii pokarmowej (czy w przypadku alergii reagowałabym źle na produkty słodkie?)? Czy to, co przechodzę może być spowodowane problemami po braniu leku Contrloc? Czy po solidnej antybiotykoterapii nadal mogę mieć problemy z helicobakter pyroli, a może to zupełnie inne bakterie? Jak długo mog goić się nadżerki? I jak mogę się zabezpieczać przed kolejnymi nie mogąc brać Controlocu i innych tego typu leków?



    Temat: czy piesek senior moze jesc kosci (drobiowe,wieprzowe)?

    staszko_i_aras ma racje chociaz szkoda ze nie mozemy wymieniac zdań miedzy soba na żywo!
    A jedno z przysłów mówi, że jak ktoś kocha zwierzęta to i kocha ludzi
    A swoja droga gdybysmy wiedzieli co my jemy, jakie sa przekręty z ludzka żywnością.
    Patrzmy na swoje zwierzęta jak rosna, jak sie rozwijają, jak wygladają, jak sie czują, badajmy je profilaktycznie.
    jestem tylko bardzo w razliwa na punkcie zwierzat az za bardzo

    Bez urazy, ale przewrażliwienie też czasami może zaćmić umysł...
    ***
    I jeszcze małe uzupełnienie do mojej poprzedniej wypowiedzi... tak pomyślałem, że może komuś się ona wydawać zbyt "filozoficzna", więc kilka konkretnych obrazków z mojego doświadczenia. Gdy pojawił się u mnie szczeniak od hodowcy, dowiedziałem się, że był karmiony namaczaną karmą, ale wydawało mi się, że będzie zdrowiej, gdy zacznę go odżywiać po domowemu i bardzo powoli zmieniłem dietę. Gotowałem mu: ryż / makaron / kaszkę + owoce / warzywa + jakieś mięsko + zestaw witamin. Posługiwałem się, jako początkujący właściciel, w dużej części wiedzą książkową, ale mimo tego zaczęły się z nim problemy. Dostawał zdrowe jedzonko, a pojawiły się bez przerwy jakieś dolegliwości żołądkowe i nie będę wspominał ile wydałem na leczenia różnych bardziej lub mniej ostrych niestrawności, zatruć itd., a cierpień mojego malucha już w ogóle się nie da przeliczyć. Przy każdej wizycie u weta miałem skrupulatnie spisane produkty, którymi karmiłem i ich ilość podawana (wszystko "domowe") i wet mi powiedział, że tak naprawdę to wszystko może zaszkodzić psu i poradził mi, by przestawić się na suchą karmę, ja już zrezygnowany bez zastanowienia przeszedłem na royala i po czasie problemy zdrowotne minęły. Gdy miałem już następnego szczeniaka to moja "kuchnia" ograniczała się jedynie do wrzucenia od czasu do czasu do suchej karmy kawałka zmielonego mięsa, owocu, jarzynki itd., ale generalnie przez cały czas aż do dzisiaj nie było problemu, poza jednym przypadkiem, gdy na spacerze dorwał martwą mysz, ale i wtedy poradziłem sobie bez pomocy weta - głodówka, węgiel, no-spa, smecta, po głodówce kleik ryżowy z odrobiną gotowanego filetu drobiowego - i piesek wrócił na nowo do radosnego życia.
    Moi rodzice mają suczkę (mała mix) i całe życie ją karmili wg zasady "pies powinien sobie pojeść normalnego jedzenia - naturalnie gotowanego" i teraz jest już w wieku senioralnym, ma prawie 10 lat, ale niestety ta "miłość przez żołądek" teraz przynosi swoje owoce, jest zniedołężniała, otyła, sporo zmian zwyrodnieniowych - jednym słowem, nie zazdroszcze bidulce takiej starości (okazało się, że nie było innego wyjścia jak przejść na suchą karmę dla seniorów leight i jest trochę żywsza).
    W innym miejscu wypowiadałem się w sprawie kości... naszym rodzinnym pieskom one nie służą, mimo że są to dwa młode zdrowe psiaki, owszem przepadają za kościami, lecz później pojawia się biegunka, czasami wymioty; dlatego teraz zupełnie nie podaje im żadnych kości (poza prasowanymi czy tzw. białymi wiązanymi, ale to już zupełnie co innego), ale nie ośmieliłbym się z tego powodu głosić wszem i wobec, jakie to kości są złe. Poprostu... obserwujmy, co służy naszym podopiecznym... dla jednych będzie to domowa kuchnia, dla innych sucha karma tej czy innej marki. Każdy pies (podobnie jak każdy człowiek) jest inny!

    Na koniec jeszcze jeden apel (znowu! ale nie chcę być odebrany jako moralista czy ktoś w tym stylu)... zgodnie z konwencją tego forum jest on poświęcony DYSKUSJI O ZWIERZĘTACH a nie o nas nawzajem, jeśli mamy coś do siebie to ewentualnie służą do tego takie wynalazki jak: "wysyłanie prywatnych wiadomości", "e-maile" czy "gg"; no, chyba że ktoś się sam uważa za zwierzaka to niech nie ma później pretensji, że i inni za takiego go potraktują (nie chcę uwłaczać tu zwierzakom ) Pozdrawiam!



    Temat: Diety, diety, diety
    Głodówka

    Głodówka nie jest nowością.
    Mojżesz i Jezus nie jedli po 40 dni i na pewno nie z braku jedzenia.
    Znane są dużo dłuższe głodówki, ale mogą być ryzykowne i nikt dłuższych nie poleca.
    Wiadomo, że w obozach koncentracyjnych nikt nie miał wrzodów na żołądku i dwunastnicy czy raka żołądka.
    Głodówka to picie CZYSTEJ wody i nic poza tym. Picie jakichkolwiek soków, czy herbat w czasie głodówki jest jej przerwaniem i nie może nazywać się głodówką, a conajwyżej SOKOTERAPIĄ, która z głodówką nie ma nic wspólnego.
    Można w czasie głodówki pić własny mocz, który między innymi redukuje poczucie głodu, pojawiającego się czasami w pierwszych trzech dniach kuracji.
    Warto poczytać co to jest moczoterapia, jej działanie, skutki i zastosowanie. Przed moczoterapią konieczna jest gruntowna lewatywa.
    Głodówka jedno- lub kilkudniowa przynosi więcej szkody niż pożytku, gdyż toksyny zaczynają się uwalniać dopiero po 5-tym dniu głodówki i wychodzą przez skórę. Wówczas zaczynamy „pachnieć”.
    Minimalna głodówka lecznicza to trzy tygodnie. Przy raku i podobnych ciężkich schorzeniach, konieczna jest głodówka 40-to dniowa.

    Najpóźniej w dniu rozpoczęcia głodówki, konieczna jest siedmiodniowa gruntowna lewatywa w celu usunięcia złogów z grubego jelita, które często są tam od dziesięcioleci, wydzielają toksyny zatruwając cały organizm. Z powodu właśnie tych toksyn wydzielanych przez zmagazynowane złogi w jelitach, jakiekolwiek leczenie nie przynosi spodziewanych efektów, a często żadnych.
    W czasie całej gódówki wskazane są codzienne długie spacery, ponieważ organizm nie mając żadnego pożywienia dosłownie zjada co nie jest używane- wszelkie narośla, guzy, brodawki itd. -ale i nieużywane mięśnie też.
    Przy glodówce 40-to dniowej, zalecana jest kontrola lekarza i najpóźniej 4-tym tygodniu badanie krwi, aby sprawdzić czy nie brakuje elektrolitu czy innych ważnych sładników.

    Stosowanie głodówki w celu odchudzania jest mało skuteczne, gdyż normalna utrata wagi przy tej terapii wynosi tylko 1,5- 1,7 kg na tydzień.
    Lepszą metodą odchudzania jest ;- nigdy nie jeść węglowodanów razem z mięsem, a przede wszystkim stosować MŻ- czyli mniej żreć!- po prostu jeść oraz zrezygnować z olejów roślinnych i ich produktów.
    Do rozłożenia mięsa żołądek wytwarza kwas, a do rozłożenia węglowodanów wytwarza zasadę. Zasada zmieszana z kwasem w odpowiedniej proporcji daje w efekcie zwykłą wodę. Jeśli jemy mięso z ziemniakami, chlebem czy kluskami żołądek usiłuje strawić zawartość wodą. W rezultacie nie strawiona zawartość żołądka trafia do jelit i odkłada się na ich ściankach tworząc torbiele i wybrzuszenia. Tam te nie strawione resztki fermentują wytwarzając okropnie cuchnące toksyny.
    Kto raz zrobi poprawną lewatywę, a smród jaki ma w sobie wykręci mu nie tylko nos ale i nogi, zrozumie co faktycznie jest powodem jego nienajlepszego stanu zdrowia.
    Zawsze w tych złogach mieszkają najrozmaitsze szkodliwe bakterie, bardzo często włącznie z rakotwórczym Helicobakter pylori. Że, Helikobacter pylori jest rakotwórczy, jest to obecnie klinicznie udowodnione, - głównie rak żołądka i dwunastnicy oraz powodem nieuleczalnych wrzodów żołądka i dwunastnicy, które często raka poprzedzają, ale nie zawsze.

    Przy jakich chorobach można stosować głodówkę?

    Dolegliwości, które wspaniale leczy głodówka to: przede wszystkim zaburzenia w przemianie materii. Koronną dolegliwością, która doskonale poddaje się leczeniu to: nadwaga, artretyzm, reumatyzm, wszelkie zmiany zwyrodnieniowe.
    Także choroby organów trawienia: trzustki, żołądka, jelit, wątroby, woreczka żółciowego. Do drugiej grupy schorzeń, również dobrze poddających się leczeniu głodówką należą: choroba wieńcowa, wszelkie choroby serca związane z nadmiarem cholesterolu, wysokie lub niskie ciśnienie, zapalenia żył, wszelkie zwapnienia.
    Trzecie - to zatrucia wszelkiego rodzaju, wywołane przez nadużywanie leków, lub przez niewłasciwy sposób odżywiania.
    Do nich należą również alergie i katar sienny. Dobrze poddają się głodówkom również choroby skóry, jak łuszczyca, egzemy, trądzik, wrzody, a także choroby kobiece, szczególnie dolegliwości okresu przekwitania, zaburzenia w miesiączkowaniu, zapalenia jajników i przydatków, grzybice.
    Także dolegliwości nerwicowe, a w szczególności migreny, wyczerpanie nerwowe, bezsenność, zapalenie nerwów dobrze poddają się głodówkom.

    Choroby przy których nie można stosować głodówki

    Przeciwwskazania do głodówek to:
    starcze osłabienie, przy ciężkich chorobach z gorączką, przede wszystkim przy gruźlicy, przy nowotworach, -jeżeli już doprowadziły do wyczerpania organizmu, przy silnej nadczynności tarczycy, przy chorobach psychicznych i psychopatiach, a także dzieci poniżej 10 lat i kobiety w ciąży oraz karmiące, nie powinny leczyć się głodówkami.

    Objawy przy głodówce

    Głód daje się we znaki najbardziej w pierwszych trzech dniach.
    Później organizm przestaje dawać ten sygnał. Pierwsze wydalanie nieczystości rozpoczyna się przez skórę, która poci się częściej niż zazwyczaj i przez jamę ustną. Poszczący ma obłożony język i przykry zapach z ust. Aby wspomóc oczyszczanie należy często myć skórę i płukać jamę ustną.
    Późniejszy okres większość głodujących opisuje już jako przyjemny. Umysł się rozjaśnia i wszystko, co dotychczas było trudne, skomplikowane, bez wyjścia, zaczyna być widać w jasnym i prostym świetle.
    Poszczących ogarnia lekkość, euforia, radość życia, problemy zdają się wyglądać nieistotnie.
    Przy pozytywnym nastawieniu, głodówka wcale nie oznacza rezygnacji czy męki. Najważniejszym krokiem, gdy decydujemy się na nią, powinno być uwierzenie w to, że nie grozi nam śmierć głodowa.
    Takie obawy najczęściej komplikują lecznicze funkcje głodówki. Pamiętajmy - przed nami głodówkę leczniczą przeprowadziło miliony ludzi na świecie, tysiące przypadków długich głodówek zostało opisanych pozytywnie w literaturze medycznej.

    polecam przeczytanie książek:

    Elżbieta Cybulska -Nowe tajemnice niekonwencjonalnej medycyny
    Elżbieta Cybulska- Urynoterapia -leczenie moczem
    Michał Tombak -Uleczyć Nieuleczalne
    G.P. Małachow- Lecznicza głodówka

    pozdrawiam -Basia



    Temat: Szczepienia?
    http://www.zdrowemiasto.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=2460&alt=45

    Kongres Stanów Zjednoczonych bada bezpieczeństwo szczepionek

    "U dwójki wnucząt amerykańskiego kongresmana Dana Burtona wystąpiły negatywne reakcje na szczepionki. Jego nowo narodzona wnuczka była bliska śmierci po zaszczepieniu przeciw zapaleniu wątroby typu B. Jego jedyny wnuk, na oczach kongresmana, zachorował na autyzm wkrótce po otrzymaniu federalnie zalecanych i obowiązkowych w tym stanie szczepionek. Bez szczegółowego wyjaśnienia, co się znajduje w aplikowanych szczepionkach, jego rozmowny, żywy, przyjazny i zdrowy wnuk, Christian, został wystawiony na działanie bardzo dużej ilości rtęci w tychże szczepionkach i po kilku dniach miał już objawy autyzmu.

    18 czerwca 2002 r. Komisja ds. Reformy Rządowej, pod kierownictwem kongresmana Dana Burtona, zajęła się sprawą bezpieczeństwa szczepionek, w tym związanego ze szczepieniami autyzmu. Cytujemy fragmenty wstępnego oświadczenia kongresmana Burtona wygłoszonego 18 czerwca 2002 r.

    EPIDEMIA AUTYZMU

    Jesteśmy tu dzisiaj, by mówić o epidemii autyzmu. Używam słowa ?epidemia? nie bez powodów. Zazwyczaj myślimy o epidemiach odnośnie chorób zakaźnych. Jednak chorobę uznaje się za epidemię, gdy nagle liczba jej przypadków jest wyraźnie powyżej normy.

    Przed dziesięciu laty uważano, że autyzm występuje u jednej na 10,000 osób w USA. Gdy Komisja rozpoczęła w 1999 r. swe badania problemu, uważało się, że autyzm występuje u jednego na 500 dzieci. Oznacza to 20-krotny wzrost. Dzisiaj jednak ta liczba wydaje się jeszcze wyższa. [...] W ocenie Krajowych Instytutów Zdrowia (NIH) na autyzm choruje jedno na 250 dzieci i występuje on czterokrotnie częściej u chłopców niż u dziewcząt. Oznacza to, że w tym kraju mniej więcej jeden na 156 chłopców w wieku od 1 do 11 lat jest autystyczny. Ostatnie doniesienia z Tajlandii wskazują na to, że żyje tam 100,000 dzieci z autyzmem. W 1999 Wydział Zdrowia East Surrey w Wielkiej Brytanii informował, że w okręgu tym jeden na 69 chłopców był autystyczny. [..]

    Gdy po raz pierwszy zajęliśmy się tym problemem, skontaktowały się z nami tysiące rodziców. Wiele poinformowało nas, że ich dzieci były całkowicie normalne przed otrzymaniem szczepionek i stały się autystyczne w kilka dni lub tygodni po zaszczepieniu. Dostrzegliśmy także dramatyczne podobieństwo w tych przypadkach późnego wystąpienia autyzmu. U wielu z tych dzieci stwierdzono niezwykle wysoki poziom metali ciężkich w organizmie. Wystąpiły zaburzenia działania systemu immunologicznego oraz utrzymujące się zakażenia drożdżakami. Jedzenie przez nie potraw zawierających pszenicę lub produkty mleczarskie może prowadzić do gwałtownego pogorszenia zachowania. Taki sam negatywny efekt może mieć wystawienie na działanie chemikaliów, nawet perfum. Wiele dzieci ma chroniczną biegunkę. NIH oraz Ośrodki Zwalczania Chorób (CDC) muszą sfinansować badania w celu wyjaśnienia tych spraw.

    Autyzm pojawił się w mej rodzinie i wielu z was wie już o tym. Mój wnuk Christian był normalny i zdrowy do drugiego roku życia. Chodził, rozmawiał, patrzył ludziom w oczy, lubił chodzić do centrum handlowego i robić to wszystko, co lubią dwuletnie dzieci. I nagle, wkrótce po otrzymaniu obowiązkowych szczepień, stał się innym dzieckiem. Już więcej nie mówił. Nie patrzył nikomu w oczy. Płakał bez końca. Bił głową w ścianę. Zaczął biegać w kółko klaszcząc rękami, miał chroniczną biegunkę i poważne problemy z żołądkiem. Teraz wiemy, że była to negatywna reakcja na szczepionki. Wiemy też, że mógł otrzymać więcej rtęci, niż uważa się za ilość bezpieczną, znacznie więcej, zgodnie z federalnymi standardami. To zatrucie rtęcią przyczyniło się do negatywnej reakcji.

    Jak dotychczas, NIH i CDC nie biorą pod uwagę możliwości istnienia takich powiązań. Instytut Medycyny (IOM) stwierdził, że dostępne dane naukowe są niewystarczające, by potwierdzić lub wykluczyć powiązanie między autyzmem i szczepionką MMR lub thimerosalem, środkiem konserwującym (zawierającym rtęć) stosowanym w szczepionkach dla dzieci. Uważają oni jednak, że powiązanie jest biologicznie prawdopodobne. IOM wezwał do wykonania więcej badań w tej dziedzinie. Jednym z powodów naszego dzisiejszego spotkania jest zapewnienie, że takie badania będą przeprowadzone i przeprowadzone raczej teraz niż za 10 lat, gdy znacznie więcej tysięcy dzieci zachoruje na autyzm.

    Rodzice - których syn lub córka jest autystyczna od urodzenia, z powodów genetycznych, lub też stanie się autystyczna pod wpływem czynników środowiskowych, takich jak szczepionki czy coś innego ? stają przed trudniejszym wyzwaniem niż ułożenie puzzla z 500 fragmentów. Stają przed zadaniem ułożenia puzzla życia własnego dziecka, fragment po fragmencie. Czy zakładacie specjalne zamki na drzwi i okna oraz system alarmowy, bo obawiacie się, że dziecko gdzieś pójdzie z domu? Czy musicie założyć kłódkę na szafkę w kuchni, by chronić żywność, która wprowadzi dziecko w spiralę bez wyjścia? Jakiej żywności czy suplementów żywnościowych będzie potrzebować twe dziecko? Jak znajdziecie potrzebne usługi? Czy wasze dziecko musi się nauczyć języka migowego? Czy potrzebna jest terapia behawioralna? Gdzie można znaleźć wykwalifikowanego terapeutę mowy? Jak za to wszystko zapłacić? Jak przebrnąć przez labirynt szkolnictwa? Jak znaleźć czas dla pozostałych dzieci? Co się stanie, gdy dziecko dorośnie?

    Fragment oświadczenia Lee Grossmana, Prezesa Amerykańskiego Towarzystwa Autystycznego

    Roczne koszty leczenia autyzmu w Stanach Zjednoczonych wahają się od 20 do 60 miliardów dolarów. Autyzm szerzy się w tempie od 10 do 17 procent każdego roku. Biorąc pod uwagę te liczby, koszty związane z autyzmem mogą za 10 lat wynieść od 50 do 300 miliardów dolarów rocznie. Po 60 latach zajmowania się tym problemem rząd federalny wydaje obecnie 75 milionów na badania, podczas gdy w rzeczywistości jest to, skromnie licząc, problem rzędu 20 miliardów dolarów. Po 60 latach takiego podejścia nie mamy zidentyfikowanych przyczyn autyzmu, nie mamy żadnych sprawdzonych metod leczenia czy terapii. Trzeba zrobić zasadniczo więcej w związku z tym narodowym zagrożeniem i musimy przeznaczyć zasadniczo więcej pieniędzy na odkrycie przyczyn i skutecznego leczenia."

    POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY



    Temat: O szczepieniach kolejny artykuł ...
    Drążąc temat szczepień - jakoże zostalismy wezwani na dywanik do przychodni z racji odwlekania szczepień - znalazłam tenże artykuł :
    http://www.zdrowemiasto.p...sid=2460&alt=45

    i na wszelki wypadek wklejam jego treść :

    Kongres Stanów Zjednoczonych bada bezpieczeństwo szczepionek

    U dwójki wnucząt amerykańskiego kongresmana Dana Burtona wystąpiły negatywne reakcje na szczepionki. Jego nowo narodzona wnuczka była bliska śmierci po zaszczepieniu przeciw zapaleniu wątroby typu B. Jego jedyny wnuk, na oczach kongresmana, zachorował na autyzm wkrótce po otrzymaniu federalnie zalecanych i obowiązkowych w tym stanie szczepionek. Bez szczegółowego wyjaśnienia, co się znajduje w aplikowanych szczepionkach, jego rozmowny, żywy, przyjazny i zdrowy wnuk, Christian, został wystawiony na działanie bardzo dużej ilości rtęci w tychże szczepionkach i po kilku dniach miał już objawy autyzmu.

    18 czerwca 2002 r. Komisja ds. Reformy Rządowej, pod kierownictwem kongresmana Dana Burtona, zajęła się sprawą bezpieczeństwa szczepionek, w tym związanego ze szczepieniami autyzmu. Cytujemy fragmenty wstępnego oświadczenia kongresmana Burtona wygłoszonego 18 czerwca 2002 r.

    EPIDEMIA AUTYZMU

    Jesteśmy tu dzisiaj, by mówić o epidemii autyzmu. Używam słowa „epidemia” nie bez powodów. Zazwyczaj myślimy o epidemiach odnośnie chorób zakaźnych. Jednak chorobę uznaje się za epidemię, gdy nagle liczba jej przypadków jest wyraźnie powyżej normy.

    Przed dziesięciu laty uważano, że autyzm występuje u jednej na 10,000 osób w USA. Gdy Komisja rozpoczęła w 1999 r. swe badania problemu, uważało się, że autyzm występuje u jednego na 500 dzieci. Oznacza to 20-krotny wzrost. Dzisiaj jednak ta liczba wydaje się jeszcze wyższa. [...] W ocenie Krajowych Instytutów Zdrowia (NIH) na autyzm choruje jedno na 250 dzieci i występuje on czterokrotnie częściej u chłopców niż u dziewcząt. Oznacza to, że w tym kraju mniej więcej jeden na 156 chłopców w wieku od 1 do 11 lat jest autystyczny. Ostatnie doniesienia z Tajlandii wskazują na to, że żyje tam 100,000 dzieci z autyzmem. W 1999 Wydział Zdrowia East Surrey w Wielkiej Brytanii informował, że w okręgu tym jeden na 69 chłopców był autystyczny. [..]

    Gdy po raz pierwszy zajęliśmy się tym problemem, skontaktowały się z nami tysiące rodziców. Wiele poinformowało nas, że ich dzieci były całkowicie normalne przed otrzymaniem szczepionek i stały się autystyczne w kilka dni lub tygodni po zaszczepieniu. Dostrzegliśmy także dramatyczne podobieństwo w tych przypadkach późnego wystąpienia autyzmu. U wielu z tych dzieci stwierdzono niezwykle wysoki poziom metali ciężkich w organizmie. Wystąpiły zaburzenia działania systemu immunologicznego oraz utrzymujące się zakażenia drożdżakami. Jedzenie przez nie potraw zawierających pszenicę lub produkty mleczarskie może prowadzić do gwałtownego pogorszenia zachowania. Taki sam negatywny efekt może mieć wystawienie na działanie chemikaliów, nawet perfum. Wiele dzieci ma chroniczną biegunkę. NIH oraz Ośrodki Zwalczania Chorób (CDC) muszą sfinansować badania w celu wyjaśnienia tych spraw.

    Autyzm pojawił się w mej rodzinie i wielu z was wie już o tym. Mój wnuk Christian był normalny i zdrowy do drugiego roku życia. Chodził, rozmawiał, patrzył ludziom w oczy, lubił chodzić do centrum handlowego i robić to wszystko, co lubią dwuletnie dzieci. I nagle, wkrótce po otrzymaniu obowiązkowych szczepień, stał się innym dzieckiem. Już więcej nie mówił. Nie patrzył nikomu w oczy. Płakał bez końca. Bił głową w ścianę. Zaczął biegać w kółko klaszcząc rękami, miał chroniczną biegunkę i poważne problemy z żołądkiem. Teraz wiemy, że była to negatywna reakcja na szczepionki. Wiemy też, że mógł otrzymać więcej rtęci, niż uważa się za ilość bezpieczną, znacznie więcej, zgodnie z federalnymi standardami. To zatrucie rtęcią przyczyniło się do negatywnej reakcji.

    Jak dotychczas, NIH i CDC nie biorą pod uwagę możliwości istnienia takich powiązań. Instytut Medycyny (IOM) stwierdził, że dostępne dane naukowe są niewystarczające, by potwierdzić lub wykluczyć powiązanie między autyzmem i szczepionką MMR lub thimerosalem, środkiem konserwującym (zawierającym rtęć) stosowanym w szczepionkach dla dzieci. Uważają oni jednak, że powiązanie jest biologicznie prawdopodobne. IOM wezwał do wykonania więcej badań w tej dziedzinie. Jednym z powodów naszego dzisiejszego spotkania jest zapewnienie, że takie badania będą przeprowadzone i przeprowadzone raczej teraz niż za 10 lat, gdy znacznie więcej tysięcy dzieci zachoruje na autyzm.

    Rodzice - których syn lub córka jest autystyczna od urodzenia, z powodów genetycznych, lub też stanie się autystyczna pod wpływem czynników środowiskowych, takich jak szczepionki czy coś innego – stają przed trudniejszym wyzwaniem niż ułożenie puzzla z 500 fragmentów. Stają przed zadaniem ułożenia puzzla życia własnego dziecka, fragment po fragmencie. Czy zakładacie specjalne zamki na drzwi i okna oraz system alarmowy, bo obawiacie się, że dziecko gdzieś pójdzie z domu? Czy musicie założyć kłódkę na szafkę w kuchni, by chronić żywność, która wprowadzi dziecko w spiralę bez wyjścia? Jakiej żywności czy suplementów żywnościowych będzie potrzebować twe dziecko? Jak znajdziecie potrzebne usługi? Czy wasze dziecko musi się nauczyć języka migowego? Czy potrzebna jest terapia behawioralna? Gdzie można znaleźć wykwalifikowanego terapeutę mowy? Jak za to wszystko zapłacić? Jak przebrnąć przez labirynt szkolnictwa? Jak znaleźć czas dla pozostałych dzieci? Co się stanie, gdy dziecko dorośnie?

    Fragment oświadczenia Lee Grossmana, Prezesa Amerykańskiego Towarzystwa Autystycznego

    Roczne koszty leczenia autyzmu w Stanach Zjednoczonych wahają się od 20 do 60 miliardów dolarów. Autyzm szerzy się w tempie od 10 do 17 procent każdego roku. Biorąc pod uwagę te liczby, koszty związane z autyzmem mogą za 10 lat wynieść od 50 do 300 miliardów dolarów rocznie. Po 60 latach zajmowania się tym problemem rząd federalny wydaje obecnie 75 milionów na badania, podczas gdy w rzeczywistości jest to, skromnie licząc, problem rzędu 20 miliardów dolarów. Po 60 latach takiego podejścia nie mamy zidentyfikowanych przyczyn autyzmu, nie mamy żadnych sprawdzonych metod leczenia czy terapii. Trzeba zrobić zasadniczo więcej w związku z tym narodowym zagrożeniem i musimy przeznaczyć zasadniczo więcej pieniędzy na odkrycie przyczyn i skutecznego leczenia.

    Magazyn Medycyny Alternatywnej
    e-NHT 039 18-10-2002/THE AUTISM EPIDEMIC – Is the NIH and CDC response adequate? Hearing before the Committee on Government Reform, House of Representatives (Czy reakcja NIH I CDC jest odpowiednia? Przesłuchanie w Komisji Izby Reprezentantów ds. Reformy Rządowej,18 kwietnia, 2002. Serial No. 107–74)

    ... chociaż zdaje się ,że jest to dość stara sprawa ... 2002 rok.



    Temat: PAŹDZIERNICZKI / LISTOPADÓWKI / GRUDNIÓWECZKI 2007
    Anett, z tego co pamiętam Ty masz celiakję... ja jak miałam 3 miesiące zachorowałam na to... do 3 roku życia byłam jak anorektyk i mało kto dawał mi szanse Pół roku leżałam w Prokocimiu jak wrak człowieczka ale potem pomaleńku powoleńku Mama zaczęła dodawać mi minimalne ilości "niedozwolonych" rzeczy-do mojego śniadanka dodawała maleńki kwadracik chlebka itp... i jakoś udalo się przezwyciężyć i do diety miałam dodawane coraz więcej rzeczy z glutenem. Od tamtego czasu porostu jem w miarę normalnie, ale mam potrawy, których np nie mogę... zawsze jako pierwsza mam objawy zatrucia itp no i potrafię zatruć się czymś co jedli inni a bierze tylko mnie. No i cola odpada Od tamtego czasu nie mogę pić coli... próbowałam w podstawówce...próbowałam wliceum (bo wszyscy pili...smakuje...a ja potem... ), a jak wiadomo to co zabronione najbardziej smakuje... Mogę wypić jednego łyczka...góra dwa, większa ilość powoduje kłopoty żołądkowe. Ponoć to właśnie przez tą chorobę w dzieciństwie. Wielu osobom ona pozostaje do późnych lat... wiele udaje się wyleczyć, ale ponoć am na to wpływ wiek w jakim się zachorowało. Ty zachorowałaś dawno temu? Mam dwie koleżanki, które chorowały na to samo (też we wczesnym dzieciństwie) i nie mają już dziśz tym kłopotów. Może więc i Tobie przeminie...? CZEGO SZCZERZE CI ŻYCZĘ !!!

    Agusia u nas było wszystko zapalnowane rok wcześniej, a teściowa i tak coś wymyślała i wymyślała i kombinowala i usiłowała zburzyć nasz plan...bo niby to jestem za ostra do jej syna i "sam sobie tak życie ułożysz, więc żebyś nie żałował i nie mówił, że cię nie uprzedzałam"...za to jej druga synowa "wybrana przez nich"... była chodzącym ideałem... BYŁA...bo teraz, daje w d... tak że hoho... i kilka tygodni temu teściowa nawet się przyzanla do tego, że błędnie mnie oceniała i że pomyliła się...ale co do tamtej synowej to już w 100%ach pomyłka.
    Może więc i u Was nadejdzie czas... kiedy minie największy stres... że wszyscy spokojnie usiądą i poczujecie się jak prawdziwa rodzina... ŻYCZĘ CI TEGO!!!


    agusia Ja wychodziłam za mąż jak miałam 20 lat( w sumie 19, bo trzy dni po ślubie kończyłam 20) i moi teściowie nie byli zadowoleni z tego faktu............

    Nie dałam się zaszczuć. Fakt faktem, że po ślubie nie było kolorowo...


    Ja jak wychodziłam za mąż miałam 21 lat, mąż 22. Też wszyscy mówili...po co już...poczekajcie... my jednak wiedzieliśmy swoje... i nie zmieniliśmy swojej decyzji. Pracował wtedy tylko mąż-ale jeszcze do tego studiował zaocznie, ja studiowałam dziennie i każdego dnia dojeżdżałam 70km w jedną stronę na uczelnię-mogłam mieszkać na stancji, ale wolałam być z NIM w ziązku małżeńskim i dojeżdżać. Tyle dojeżdżałam przez 3 lata (do końca studiów, bo za mąż wyszłam po II roku). Teściowie nie pomogli nam NIC !!! Rodzice twierdzili, że nie skończę studiów... że obowiązki... brak pieniędzy... że nie damy rady obydwoje się wykształcić, bo do tego mieszkaliśmy odrazu sami (mieszkanie było "wolne" bo Rodzice przeprowadzili się do nowego domu i nie sprzedali mieszkanka). Nie było łatwo...ale udało się. Rodzice po pewnym czasie zobaczyli, że nie zamierzamy rezygnować z nauki... że podchodzimy do naszego związku poważnie-nie jak małolaty i... pomogli nam bardzo dużo. ZAWSZW mogliśmy na nich liczyć i nadal możemy. na teściów... niestety do dziś dnia nie bardzo można liczyć, ale teraz nie potrzebujemy już ich pomocy !!! Obydwoje skończyliśmy studia magisterskie... obydwoje w tej chwili pracujemy... WBREW wszystkim, którzy nie "wróżyli" nam żadnej kariery... nie mówiąc o "wróżbach" dla naszego związku...
    MIŁOŚĆ czyni CUDA !!!

    Ja dzisiaj rozmawiałam ze swoim ginem na temat tej mojej twarzy Przypadkwoo go spotkałam (jak mieszka na moim osiedlu, trudno go nie spotkać ) i powiedział, że to typowe dla niektórych ciąż. Poprostu jedne reagują wymiotami, inne zachciankami, jeszcze inne omdleniami... no a dla mnie zapisane było to "coś" na twarzy. Podobno była już pacjentka, która miałam takie problemy, niestety utrzymały się do końca ciąży (z różnym nasileniem) a potem zniknęły bez śladu. Zaszła za kilka lat w drugą ciążę-lekarze stwierdzili, że nie powinny się powtórzyć kłopoty z cerą... no i byli w błędzie. Dokładnie taki sam przebieg...! Czyli poprostu niektóre organizmy tak reagują
    Kazał się smarować tą maścią (powiedział, że antybiotyk na zewnątrz nie jest w żadnym razie szkodliwy) i jeśli nie byłoby żadnej poprawy zaproponował umówienie mnie z lekarzem w klinice (jego koleżanką dermatolog) i wtedy może ona jakoś mi pomoże.
    Troszkę mi ulżyło, że antybiotyk nie jest NAPRAWDĘ szkodliwy dla Dzieciątka... ale też i złapałam dołek, bo wskazuje na to, że kolejne miesiące też spędzę w domu wstydząc się wyjść "do ludzi".
    Wiem wiem... przecież przypadek jednej kobiety nie świadczy o tym, że ja będę taka sama... Ale jakoś tak...te wahania nastrojów ciążowe mi się uaktywniły chwilowo...
    No i "wygoniłam" męża po orzeszki ziemne solone... Czyżby zachcianka? On cieszył się jak dziecko, że aż pobiegł do sklepu ani się obejrzałam. Zjadłam sama prawie całą zawartość puszki

    Do tego Rodzice mi dziś "strzelili" kazanie, że nie jem, że się źle odżywiam, że ta twarz to przez brak witamin, że "kobiety w ciąży to jedzą dziesięć razy tyle co Ty"... i mnie wkurzyło jeszcze bardziej Mam jeść nawet jak mi się... rzygać (przepraszam) chce? Poza tym więcej mnie nie widzą niż widzą, więc skąd wiedzą... no ale nie da się przetłumaczyć bo oni mają swoją teorię, że ja tylko patrzę żeby nie utyć...

    No i widzicie...jak tu się czuć dobrze... Jeszcze spojrzenie w lustro i deprecha jak tralala

    Ale Wam pomarudziłam...



    Temat: Jaszczurkas


    No ale jest to w duzym stopniu prawda. Tym bardziej ze lekarze bez
    opamietania stosuja rózne prochy czesto zupelnie bez sensu. Np antybiotyki
    do leczenia grypy.


    W przypadku grypy antybiotyki zapisuje sie po to zeby nimi zwalczyc grype
    ale dla oslony przez infekcjami bakteryjnymi ktore sie moga przyplatac w
    okresie choroby .


    Poraz kolejny bzdury opowiadasz. W takich przypadkach to sa lata róznych
    doswiadczen. Wyslij ten tekst do Herbapolu to cie wysmieja.


    Sam pleciesz bzdury, co innego Herbapol a co innego szaman ktory przeciez
    nie prowadzi badan biochemicznych. Zreszta efekty uboczne moga sie objawiac
    dopiero po wielu latach i nie wszystkie sa wykywane podczas badan
    dopuszczajacych dany lek do handlu. Tak jest w przypadku lekarstw
    syntetycznych i nie widze powodu dlaczego akurat leki ziolowe mialyby miec
    jakies cudowne wlasciwosci ktore powoduja brak wszelkich srodkow ubocznych.


    Gdybys troszke sie tym zainteresowal to wiedzialbys ze w tym przypadku sa
    stosowane bardzo ostre kryteria. Zadnych nawozów i innej chemii a roslinki
    sa zbierane zdala od zródel zanieczyszczen.


    Gdybys Ty sie troszke wiecej tym zainteresowal to wiedzialbys ze zawartosc
    zwiazkow chemicznych moze sie zmeniac w roslinie w zaleznosci od pory roku,
    dnia, rodzaju gleby (a nie tylko zanieczyszczen), roslin ktore rosna obok,
    etc.


    Bajka i tyle.


    W takim razie powiedz mi jakie to cudowne wlasciwosci maja zwiazki chemiczne
    wytwarzane przez rosline ktore odrozniaja je od zwiazkow syntetycznych i
    ktore powoduja ze tylko te pochodzace z rozliny nie wywoluja skutkow
    ubocznych?


    Wiadomo ze niektórych substancji nie nalezy naduzywac. Ale
    jesli stosuje sie je z umiarem i wedlug zalecen to zapomnij o skutkach
    ubocznych. A w przypadku prochów to chcesz czy nie to i tak rozwalaja ci
    watrobe, zoladek i co tam jeszcze. Podam ci przyklad. Kiedys madzrzy
    ludzie
    stosowali bodajze wywar z kory brzozowej i bylo wszystko oki do czasu az
    ktos wymyslil zeby zrobic z tego ekstrakt i w ten sposób powstal cudowny
    lek
    aspiryna. wszystko bylo ladnie pieknie do czasu gdy okazalo sie ze tak
    silne
    steznei kwasu acetylosalicylowego potrafi totalnie rozwalic zoladek. A ile
    ludzi jestem ciekaw czy ktos wyliczyl jaka wystepowala zaleznosc miedzy
    braniem aspiryny a wrzodami??
    W kazdym razie ilosc tych przypadków po 2 WS zaczela szybko rosnac.


    Ja Ci tez podam przyklad, inni madrzy ludzie uzywali kory a jakiejs rosliny
    do wywolywania lekkiego przeczyszczenia. Niestety czasem zdarzalo sie ze
    delikwent przy okazji dostawal silnych wymiotow i ogolnie klopotow
    zoladkowych. Madrzy ludzie uwazali ze ma to silny zwiazek z tym czy kore
    zcinano od gory do dolu, czy odwrotnie. Dopiero pozniej odkryto ze po prostu
    jak sie owa kore przez dluzszy okres czasu przetrzymuje w stanie wysuszonym
    to jeden ze skladnikow towarzyszacych (ktory powodowal zatrucia) sie
    utlenia.


    Guzik prawda. to wcale nie chodzi o to ze cos jest tansze tylko o fakt ze
    prochy sa wielokrotnie drozsze od produktów naturalnych.


    Zawsze?


    A koncerny
    farmaceutyczne  to myslisz ze dlaczego sa takie bogate??


    Znowu teoria spiskowa?


    Wiesz ale to jest bardzo prymitywna odmiana medycyny naturalnej.


    Co w takim razie rozumiesz pod pojeciem "medycyna naturalna"?


    Nie znam sie za dobrze na lekach homeopatycznych ale moge ci powiedziec ze
    jest to total magia.
    Np im lek bardziej rozcienczony, tym bardziej skuteczny.


    W takim razie najlepszym lekarstwem jest czysta woda ;-)


    ich dzialanie jest
    powiazane np z aura czlowieka:)). Mam kumpla który ukonczyl jakies studia
    w
    tym zakresie. jak go spotkam to poprosze zeby cos wiecej zapodal mi na ten
    temat. A ha facet przyjmuje swoich pacjentów w normalnej przychodni:)) A
    tak
    poza tym dzialaja w przypadku wielu bardzo róznych schorzen.


    To jak bedziesz ial wiecej konkretow to pogadamy


    Gazety nie czytam. Co najwyzej ogladam program w TV.
    Widzisz caly problem z medycyna naturalna polega na moim zdaniem porabanym
    podejsciu do niej czesci srodowiska lekarskiego.
    Nie zastanawia cie czesto
    histeryczna reakcja niektórych autorytetów medycznych w przypadku wzmianek
    o
    jakiejs cudownej roslinie mogacej np pomóc przy leczeniu nowotworów??


    Po czym w koncu lek sie dopuszcza i robi sie o nim cicho. Okazuje sie nie
    byl w cale taki cudowny. Nie zastanawia Cie to?


    A
    tymczasem koncerny farmaceutyczne wydaja miliardy i angazuja tysiece ludzi
    na poszukiwania w róznych dzunglach wlasnie takich cudownych roslinek.


    Czyli sami sie chca doprowadzic do bankructwa?


    A
    pózniej odstawiaja takie kurestwa ( sorry za wyrazenie ale inaczej sie nie
    da) jak w przypadku AZT na AIDS gdzie roczna dawka kosztuje 5 tys dolców.
    Zreszta ja tam nigdy nie bylem jakims przeciwnikiem medycyny
    konwencjonalnej. Natomiast jest przeciwny dyskredytowaniu srodków
    "naturalnych", zwlaszcza jak ma sie ku temu za podstawe jedynie wlasna
    niewiare:)))


    Widzisz, czesto po prostu ludziska sie rzycaja na jakis "cudowny srodek
    naturalny" ktory pozniej okazuje sie niewiele wart, albo jest wrecz
    szkodliwy. Odstatnio mowili w radiu o jakich cudownych ziolach na
    odchudzanie po ktorym wielu ludzi rozwalilo sobie watrobe.
    Poza tym w niektorych ksiazkach dotyczacych "medycyny naturalnej" mozna
    przeczytac takie bzury od ktorych sie czlowiekowi wlos na glowie jezy, jak
    np. ze przyczyna hemofilii jest awitaminoza.

    GG





    Temat: Żywienie kur
    Ja używam preparaty firmy BIOFAKTOR. Jest to firma produkująca leki weterynaryjne, preparaty odżywcze, preparaty pielęgnacyjne itp. Jestem z tego zadowolony. Do paszy złożonej z kilkunastu ziaren zbóż lub do wody dorzucam preparat odrzywczy Aminocarnifarm.

    Aminocarnifarm
    proszek

    Preparat odżywczy stymulujący wzrost, odporność i kondycję zwierząt.

    Właściwości i działanie:
    Aminocarnifarm jest specjalistycznym preparatem aminokwasowo-witaminowym nowej generacji przeznaczonym dla wszystkich gatunków zwierząt szczególnie w hodowli wielkostadnej. Dzięki unikalnemu połączeniu witamin i aminokwasów z tauryną i karnityną uzyskano produkt o bardzo silnym działaniu anabolicznym, gwarantującym wzrost wszystkich parametrów produkcyjnych (szybki i intensywny wzrost zwierząt, przyspieszenie i skrócenie okresu tuczu, maksymalne wykorzystanie paszy i ograniczenie jej zużycia, polepszenie jakości mięsa i mleka). Preparat zapewnia prawidłowy metabolizm kwasów tłuszczowych i aminokwasów, dostateczną produkcję energii z ciał ketonowych, regulację stężenia amoniaku we krwi, stymulaclę systemu immunologicznego, procesu oddychania i aktywnego transportu ATP na poziomie komórki. Skład preparatu ma istotny wpływ na prawidłowe funkcjonowanie wszystkich układów w organizmie, a w szczególności układu neurohormonalnego, pokarmowego, krwionośnego i rozrodczego. Obecność karnityny decyduje o wydolności organizmu, sile mięśni, aktywności mięśnia sercowego, a w połączeniu z aminokwasami usprawnia cały metabolizm organizmu i neutralizuje niekorzystne działanie różnego rodzaju czynników stresowych. Preparat umożliwia utrzymanie równowagi metabolicznej w wątrobie, nerkach i sercu, powstrzymując proces tłuszczowej dystrofii tych narządów oraz w sposób istotny pobudza proces trawienia poprzez zwiększenie wydzielania soku żołądkowego i enzymów trzustkowych. Odpowiednie stężenie składników preparatu powoduje łatwe wchłanianie się Aminocarnifarmu z przewodu pokarmowego, a stosowanie wraz z chemioterapeutykami w paszy skraca okres leczenia zwierząt.

    Skład:
    L-karnityna
    co odpowiada 53,45 chlorowodorku
    karnityny
    Tauryna 13,33
    Biotyna 6,67
    Witamina B12 0,04
    Witamina B6 6,68
    Glukonian magnezu 4,0
    Wapń 0,8
    Alanina 6,625
    Arginina 3,875
    Cystyna 1,2
    Fenyloalanina 5,4
    Glicyna 3,75
    Histydna 3,125
    Izoleucyna 8,8
    Kwas asparaginowy 12,66
    Kwas glutaminowy 18,09
    Leucyna 5,825
    Lizyna 8,725
    Metionina 3,06
    Prolina 5,95
    Seryna 7,0
    Treonina 6,575
    Tryptofan 1,875
    Tyrozyna 4,125
    Walina 5,925
    Vehiculum ad 1000,0

    Wskazania:
    Aminocarnifarm stosujemy w hodowli wielkostadnej w celu uzyskania szybkich efektów produkcyjnych w skróconym czasie, a także celem zapewnienia zwierzętom wymaganej kondycji, zmniejszenia zużycia i lepszego wykorzystania paszy, uzyskania wysokiej odporności, zneutralizowania skutków stresu produkcyjnego oraz otrzymania wysokiej produkcji mięsa i mleka. Preparat jest szczególnie skuteczny w pierwszych dniach życia, ponieważ zapewnia zwiększoną żywotność i witalność nowonarodzonych zwierząt i ogranicza w sposób istotny upadki w początkowym okresie odchowu.
    Drób: Aminocarnifarm u ptaków należy stosować celem wyrównania rozwoju w fazie intensywnego wzrostu i tuczu, przy spadku odporności i zwiększonej śmiertelności. Systematyczne stosowanie skraca okres tuczu u brojlerów kurzych, gęsich, indyczych, zmniejsza ilość stosowanej paszy na 1 kg przyrostu masy ciała oraz umożliwia uzyskanie szybkiego szczytu nieśności, a także utrzymanie wysokiej nieśności przez długi okres czasu. Preparat podajemy przy słabej zapładnialności jaj, zmniejszonej wylęgowości, wysokiej zamieralności zarodków, ograniczenia strat z powodu brakowania jaj. Kogutom podajemy preparat przy słabej produkcji plemników i spadku ich żywotności. Aminocarnifarm jest preparatem z wyboru u jednodniowych piskląt w okresie stresu transportowego, a u ptaków w późniejszym okresie przy stwierdzonej dystrofii wątroby i nerek, a także przy schorzeniach przewodu pokarmowego, chorobach zakaźnych i pasożytniczych. Preparat należy podawać zawsze po terapii antybiotykowo-sulfonamidowej po przebytych schorzeniach bakteryjnych i wirusowych. Aminocarnifarm można stosować u niosek.
    Trzoda chlewna: Aminocarnifarm jest bardzo skutecznym preparatem przy słabej płodności i plenności, przy zaburzonej laktacji. Systematyczne stosowanie Aminocarnifarmu zwiększa dzienne przyrosty wagowe, skraca okres tuczu i pozwala na uzyskanie mięsa o niskiej zawartości tłuszczu tkankowego oraz umożliwia lepsze wykorzystanie paszy. Preparat wzmaga odporność, łagodzi stresy, ogranicza skutki zatruć pokarmowych i umożliwia utrzymanie homeostazy organizmu.
    Bydło: Aminocarnifarm podajemy przy zaburzeniach ze strony układu pokarmowego, krwionośnego, rozrodczego i neurohormonalnego oraz w okresie rekonwalescencji po przebytych chorobach zakaźnych i pasożytniczych. Preparat zapewnia uzyskiwanie większej ilości mleka lepszej jakości, poprzez ekonomiczniejsze wykorzystanie paszy.

    Dawkowanie:
    Aminocarnifarm podajemy w wodzie lub paszy w ilości 100g preparatu na 160 l wody lub na 100 kg paszy. U drobiu należy stosować w pierwszych 7 dniach życia, następnie od 3-4 tygodnia życia przez okres 6 dni, a w okresie późniejszym w czasie stosowania paszy Finiszer.

    Przeciwwskazania:
    Nie stosować w okresie podawania szczepionek doustnych. Nie stosować razem z innymi preparatami witaminowo-aminokwasowymi i lekami rozpuszczonymi w wodzie dla uniknięcia przedawkowania i wywołania niekorzystnej hyperawitaminozy, co ma wpływ na obniżenie efektow produkcyjnych. Mieszanie Aminocamifarmu z innymi preparatami może doprowadzić do wytrącania się preparatu, a tym samym obniżyć jego aktywność. Preparatu nie należy stosować przy stanach krwotocznych przewodu pokarmowego.

    Opakowanie:
    Proszek: opakowania po 200 g, 1000 g, 10 kg.

    Trwałość:
    24 miesiące od daty produkcji

    Przechowywanie:
    Przechowywać w temperaturze pokojowej w miejscu suchym.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 1 z 2 • Wyszukano 26 rezultatów • 1, 2 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.