Strona Główna
Jak leczyć naderwany mięsień
Jak leczyć nerwicę wegetatywną
Jak leczyć nosiciela salmonelli
Jak leczyć oparzenia słoneczne
jak leczyć Uzależnienie alkoholowe
jak leczyc wezly chlonne
Jak leczyć Wirus HPV
jak leczyć zapalenie okostnej
jak leczyć zatrucia żołądkowe
jak leczyć bakterie
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skrzydlatta.keep.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jak leczyć żołądek





    Temat: Jestem załamana
    Aggis - no właśnie to jest rzecz, która mnie najbardziej przeraża - że oddaję
    tak ważną część mojego ciała jak zęby (! :-) ) w ręce obcej osoby - i nawet
    jeżeli poleconej i przez kogoś tam sprawdzonej, to skąd pewność, że w moim
    przypadku nie powinie mu sie ręka??? Moja pierwsza reakcja na info o
    konieczności ekstrakcji była bardzo szybka - zeszłam z fotela, powiedziałam Panu
    w paru niewybrednych słowach o Nim i o Jego propozycji i wyszłam. Dopiero w
    recepcji, na spokojnie, reszta "staffu" zaczęła mnie przekonywać, tłumaczyć, a
    na koniec pokazano mi prześliczną Panią recepcjonistkę, po 9 miesiącach
    identycznego leczenia - przerw prawie nie widać, ząbki równiuteńkie...Jeżeli
    dodasz do tego fakt, że musiałam zdecydować się na całe przedsięwzięcie nie z
    powodów estetycznych, tylko ściśle zdrowotnych (krzywy zgryz stał sie przyczyną
    recesji dziąseł), to możesz zrozumieć, dlaczego w końcu się zgodziłam.
    Sisigma - no właśnie to strzykanie! To koszmar. Jak tu normalnie funkcjonować
    wśród ludzi, kiedy przy każdym ruchu szczęki masz wrażenie, że jedynka Ci
    odstawia kujawiaka w zębodole??? O rankach po zębach mi nie mów - pierwszy
    tydzień to koszmarne zapalenie zębodołu, z gorączką i drgawkami. potem
    antybiotyk, na który mój przyjmujący tylko soki żołądek zareagował
    drobną...niechęcią.
    Podsumowując...jak po tym wszystkim nie będę piękna, zdrowa i szlachetna - to
    ktoś może zginąć :-/
    Pozdrawiam gorąco i dzięki, pomogło (już jakby mniej bolało ;-)





    Temat: Skandal w Częstochowie
    Gość portalu: felusiak napisał(a):

    >
    > I tu mamy piekny przyklad. W USA cos takiego nie mogloby sie zdarzyc.

    Bracia Gibb pytają, dlaczego?
    Barry i Robin Gibb, bracia zmarłego Maurice'a chcą wiedzieć, co działo się w
    szpitalu w Miami po przyjęciu tam ich brata.

    Miami, Fl
    - Jesteśmy teraz w szoku i w żałobie, ale będziemy dociekać przyczyn jego
    śmierci - powiedział Barry Gibb.

    Maurice został przyjęty do szpitala z powodu problemów z żołądkiem, a na drugi
    dzień zmarł w szpitalu na atak serca. Maurice przeszedł w szpitalu operację z
    powodu skrętu jelit. Bracia Gibb uważają, że cała sprawa i proces leczenia
    zagadkowe i wymagają wyjaśnień.

    - To koszmar. To stało się tak szybko - mówił Robin w wywiadzie dla BBC.

    źródło : www.superexpress.pl





    Temat: Napiszmy powieść
    > To wszystko musi mi się śnić, nie wiem skąd się tu wziąłem, przecież ja nie
    > jestem żaden Duke !!! - pomyślał Kaktus w Doniczce niesionej przez 6-letnią
    > dziewczynkę....

    Dziewczynka niosła go przez jakąś oszkloną salę, trzęsąc Kaktusem na wszystkie
    strony. Czuł się jak tego dnia na zjeżdżalni wodnej razem z dziewczynami. To
    uczucie powoli zaczęło być coraz mniej przyjemne.
    Dziwne, tak jakby nagle się zatrzymali... Teraz móg się rozejrzeć po okolicy.
    Dookoła stały tylko rośliny. Nie widział zbyt wiele, gdyż gliniana doniczka
    zasłaniała mu obraz.
    - Mamo! Mamo! Zobacz moją roślinkę, coś jej się stało, jest dziwna jakaś -
    krzyknęła dziewczynka.
    - Pokaż. Rzeczywiście, chyba ma za mało nawozu. Musimy ją wyleczyć. Biedna
    roślinka - odpowiedział kobiecy głos.
    Już później nie widział nic, tylko błysnęła mu gdzieś przed oczami
    butelka "Epilexu 48 B". I nagle poczuł ogromny ból w żołądku, jakby ktoś
    napełnił go silnym kwasem. To uczucie było nie do wytrzymania. "Nie mogę już,
    nie mogę..." - pomyślał. Wiedział, że to już koniec. "Pomocy. Dlaczego nikt mi
    nie chce pomóc? Ja nie jestem rośliną!!!"
    -Nie jestem rośliną, nie jestem rośliną, nie jestem... - nagle się
    obudził. "Przecież to moje mieszkanie, a więco to był tylko sen!". Takie
    dziwne koszmary śniły się Duke'owi coraz częściej...



    Temat: Zle nowiny z Francji (dla frankofobôw).
    Kipkul, Jumping Jack Flash...
    Prosze sie uspokoic, bo nabawi sie pan wrzodu na zoladku i trzeba bedzie pana
    leczyc.
    Jestem obecny na forum azeby "ukrôcic" jadaczki plosko-hamerykansko anty-
    francuskie.
    "Jezdem tu i tu byde" poniewaz mamy demakracje i ja, jak pan, mamy prawo do
    pisania.Nikt nam tego nie zabroni.
    Jest pan zaproszony na forum francuskie...ale pan sie obawia ESB.

    Co do "miernego zabkojada"..czy warto odpowiadac? Moze i warto..
    1 Nie jadlem nigdy zabek.Tylko raz winniczki i zrozumialem....
    2 Prosze pisac "przecietny" zabojad". Bac+8 (czyli matura + 8 lat stidôw
    wyzszych ).Zaznaczam 8 kolejnych lat, a nie 8 na pierwszym roku.
    To nie pycha, tylko odpowiedz na pana "miernosc= miernota?? ropuchozarlokôw."

    Co do ESB:pytanie jest, ilu Francuzôw bedzie chorych na ESB po spozyciu chorych
    krôw. Odpowiedz znajdziemy w Wielkiej Brytanii. Ma tam nastapic epidemia ESB za
    pare lat.Zobaczymy ilu Anglikôw bedzie chorych.Tylu Francuzôw, mniej wiecej,
    zapadnie na ESB.

    (dla frankofilôw:czerwone mieso nie zawiera "prion'u"...na razie!)



    Temat: Kościół i cmentarz nie podlegają egzekucji
    Panie,,kanalia 11".Pan to chyba jesteś za przeproszeniem komunistyczny pomiot,no
    bo Panu się pojęcia pomyliły. Szpital jak sama nazwa wskazuje leczy chorych aaa
    kościół prosze szanownego Pana - Dusze. Wiec jak Pan uważasz;co jest ważniejsze
    ciało czy dusza ? Nu durnyj jak to mówią Amerykanie z za Buga. Kościół by chcie-
    li sprzedać.A co z Czarnym wielebnym-kto mu zapewni utrzymanie,kto zadba o jego
    pełnych brzuch, żołądek, że o uciechach cielesnych nie wspomnę. To oni (Czarni)
    ponad 2000-lat naszymi rękami i za nasze pieniądze na naszych ziemiach budują
    świątynie potworki na chwałę pana i Swoją (dla potomności), a oni by chcieli
    zlicytować. I mają to czelność mówić ludzie w Kraju, który podpisał Końkordat z
    państwem Watykan. Nie wstyd wam??? Wojtyła w Watykanie ledwie zipie a im się
    zachciewa licytacji świątyni.Końkordat to święta rzecz, a więc na kolana płacz
    i płać, a wczesniej ucałuj pulchną rąsie, może cię pobłogosławi niewdzięczniku.



    Temat: Do tych co "walczą" z Dietą Optymalną
    Problem z tym, co dr K. twierdzi polega na tym, że on bardzo dużo obiecuje. A
    ja w cuda nie wierzę i nie sądzę, aby aż tyle chorób i przypadłości dawało się
    wyleczyć jedną metodą, jedną dietą. Chętnie bym zobaczyła jakąś statystykę,
    któraby pokazała, ile z tych tzw. uleczeń to był zwykły efekt placebo.

    Co do kolegi, to proponuję ci metodę, jaką zastosował pewien lekarz wobec
    mojego kolegi (140 kg wagi, początki cukrzycy, 2 paczki papierosów dziennie).
    Lekarz wziął go po kolei do chorych na raka krtani, cukrzyków, ludzi po
    resekcji żołądka... Teraz nie pali i schudł już 30 kilo.




    Temat: Nieprzyjemny problem
    Ja taka "kluchę" leczę już kilka lat - z przerwami oczywiście spowodowanymi
    zniechęceniem nieefektywnością leczenia. Zatem: na początku podejrzewano
    alergię, potem była operacja przegrody nosa (jako przyczyna zbierania się śluzu
    w gardle), później druga operacja przegrody nosa (wykonana już po przeprowadzce
    do USA, gdzie stwierdzono, że pierwsza nie została wykonana prawidłowo),
    następnie zaproponowano mi wycięcie migdałków, które ponoć (w opinii tylko
    niektórych lekarzy) są tu głównym winowajcą. Podobno taki śluz może powstawać
    również w przypadku problemów z żołądkiem - mi zlecono badania kwaśności (?)
    soków żołądkowych.
    Cóż, z przypadłością tą da się żyć, ale śpiewać już gorzej. Najtrudniej jest
    rano i po zjedzeniu posłku, szczególnie tłustego. Mam nadzieję, że w Waszym
    przypadku to dolegliwość przejściowa.
    Pozdrawiam
    Klara



    Temat: Moje leczenie - dzienniczek
    Od kilku dni zastanawiam się co się ze mną dzieje. Jestem okropnie nerwowa,
    wręcz agresywna. To nie ja!! Nie mam już problemów z kołataniem serca i
    nerwowymi bólami żołądka, lecz okropna nerwowość. Nie pomagają spacery, ani
    ćwiczenia. Wszystkim się okropnie przejmuję, do bólu... Czy to efekt leczenia -
    pogorszenie? Jeszcze trochę i się załamię :-((




    Temat: Nie mam juz sily..Pomocy!
    tymma napisała:

    >Od ponad 3
    > lat nikt nie potrafi...Cierpie na ogromny ślinotok.Czasem jest to bardzo
    > kwaśna ślina czasami "zwykła". Mam stwierdzony refluks żółciowy-mam mase
    > żółci na żołądku.

    Pierwsza :-)

    > Słyszałam też że źle fubkjonujacy układ moczowy ma wpływ na zakwaszenie
    > organizmu. Czy to prawda. Bede mieć niedługo operacje na drogi miczowe,wieć
    > może to ma cos wspólnego...?

    Druga :-)

    Aha jeszcze chciałam tylko wspomnieć że jestem alergikiem więc może
    > to cos z tym..

    Trzecia :-)

    Nie miałam zamiaru Ciebie straszyć - coś Ty taka bojazliwa hę ? :-)) dobra
    wracając do homeopatii to w klasycznym podejsciu leczy sie nie reflux, nie coś
    w ukladzie moczowym i nie samą alergię tylko odpowiednim leczeniem tak wpływa
    się na organizm aby On sam umiał zlikwidować przyczynę powstania alergii,
    refluksu i wielu innych mniejszych dolegliwości ktore wystepują.

    Nie mam w tej chwili czasu aby Ci wyjasnić dokladniej ale przesledz forum
    dokladnie 20 x dziennie :-) odpowiadamy coś na temat homeopatii klasycznej a w
    tej chwili naprawdę nie dysponuję czasem aby od początku to napisać. Choć
    mniej wiecej coś Ci odpowiedziałam.

    Jesli poczytasz i bedziesz miala jakies pytania to pytaj się :) chętnie Ci
    odpowiemy !

    pzdr
    Anna



    Temat: Jakie reakcje po podaniu preparatu homeopatycznego
    Witam Cię. Myślę, że po podaniu jakiegokolwiek leku homeopatycznego nie może
    być mowy o skutkach ubocznych. Kiedy moja córka miała 2 tyg. zaczęłam z nią
    chodzić do homeopaty i robię to do dziś( Ola ma już 5,5 roku). Jestem
    zachwycona efektami leczenia. Wiem, że wątroba i żołądek mojego dziecka nie
    ucierpią. To przecież jest najważniejsze, żeby lecząc jedno nie szkodzić na co
    innego. Ola nigdy nie brała żadnych antybiotyków! Leki homeopatyczne to
    fantastyczna rzecz. Szkoda tylko, że tak mało jest lekarzy, którzy faktycznie
    się znają na tej dziedzinie medycyny. Pozdrawiam serdecznie!



    Temat: jak wygląda Wasze leczenie?
    Leczyłam się najpierw diane + siofor (bez sensu, bo cukrzycy nie mam), potem
    kazała mi odstawić diane i dała bromergon i metformin. Żołądek mi się
    zbuntował, więc kazała mi jeść mniej tego bromergonu. Problemy nie ustępowały,
    a żołądkowe się nasilały więc zrezygnowałam z leczenia. Wyglądam nadal
    fatalnie, ale czuję się lepiej. Może za jakiś czas dojrzeję, żeby poszukać
    innego lekarza, tym razem prywatnie. Ale chyba wolę tracić forsę na
    przyjemności, zwłaszcza po tym, jak tu wejdę i poczytam, ze tak na prawdę to
    prawie nic nie pomaga ;-)




    Temat: wyciąg z nagietka - pomóżcie, proszę!
    Tego R nie znam, bo to pewnie lek kompleksowy ( złożony), a ja nie bardzo je
    lubię i się na nich znam.
    Natomiast pewnie chodziło Ci o tinktura calendula - to właśnie ta nalewka z
    nagietka, która oddziaływuje gojąco na skórę, błony śluzowe ( takze przewodu
    pokarmowego). Mozna wspomagająco zazywac ją przy wrzodach żołądka, w
    zaburzeniach miesiączkowania i celem wzmocnienia odporności na zakażenia
    bakteryjne.

    W homeopatii calendula officinalis, to totalnie "rozcieńczony nagietek", i jest
    stosowany :
    - zewnętrznie jako substancja antyseptyczna i gojąca rany ( w formie pranalewki
    lub maści na przykład)
    - wewnętrznie stosowana w niskich rozcieńczeniach (5 CH), jako lek
    przeciwbólowy i antyseptyczny na rany szarpane ( także na oparzenia i po
    ukąszeniach).
    To sa główne zalecenia w homeopatii.
    Jakoś nie mogę wygrzebać ani w pamięci, ani w książkach jej działania
    stabilizującego hormony.

    Więc jeśli chodzi o Twój problem, to pozostań przy nalewce niehomeopatycznej.
    Jesli natomiast chcesz się leczyć homeopatycznie to nie tym preparatem.

    Przynajmniej takie jest moje zdanie.
    Mam nadzieję , ze wpadnie tu ktos jeszcze i sprostuje, jesli bredzę :P




    Temat: DO WŁAŚCICIELI CZWORONOGÓW :-)
    DO WŁAŚCICIELI CZWORONOGÓW :-)
    gorąco polecam książkę Barbary Rakow " Homeopatia w leczeniu psów" można ją
    zamówić na stronie internetowej księgarni KRAKINFOR, koszt książeczki około
    10 zł.Omówione zostało leczenie urazów, schorzeń narządów ruchu, głowy,
    oskrzeli, żołądka, jelit, skóry, opieka nad szczenną suką i szczeniętami,
    postępowanie w otyłości i wychudzeniu, choroby uszu, oczu itd...
    koszt niewielki a myślę, że przydatność spora.



    Temat: kaszel przez 2 tygodnie:(
    Jesli to od przeziebienia, to ja polecam Stodal (syrop homeopatyczny),
    inhalacje (np. olejek eukaliptusowy lub sosnowy lub łagodniej-tymianek) i Vick
    Vapo Rub lub jego tanszy odpowiednik, bo chodzi tylko o olejek kamforowy i
    mentol.Z Vapo Rub można też z powodzeniem robić inhalacje-trzeba małą ilość
    rozpuścić we wrzątku w misce,nakryć głowę ręcznikiem,zamknąć oczy (!) i wdychać
    pełną piersią. Może to też być podrażniona śluzówka (np. przy zapaleniu krtani
    i tchawicy)- wtedy najlepiej pić siemię lniane,kisiel i dużo wody
    niegazowanej.Długotrwały kaszel może być też objawem choroby refluksowej
    żołądka (miewasz często zgagi czy boli cię w mostku?), choroby układu
    krążenia,zakażenia chlamydią,glistą ludzką, gruźlicy (jeśli też np. gwałtownie
    tracisz wagę),lub niestety chorób płuc spowodowanych paleniem papierosów...
    To,że niedawno rzuciłaś nie znaczy że od razu zniknęło zagrożenie.
    Długotrwałego uporczywego kaszlu na pewno nie wolno lekceważyć.Mogę cię
    uspokoić,że może to być zwykła infekcja dróg oddechowych, ale z całego serca
    namawiam cię do wizyty u specjalisty-pulmonologa jeśli po syropie i inhalacjach
    kaszel nie zniknie. Poza tym odbuduj florę bakteryjną zniszczoną antybiotykiem
    (i w ogóle nie radzę leczyć się nimi na własną rękę-można sobie zaszkodzić)-
    pij lub jedz jogurty,weź jakiś probiotyk i dbaj o siebie, bo zniszczona flora
    bakteryjna sprzyja rozwijaniu się nowych zakażeń.



    Temat: Z kim??
    Z kim??
    Wiem ze prawdopodbnie wszyscy o to pytaja, ale jeszcze raz. moze Ktos bedzie
    mila chwilke czasu i energi zeby odpowiedziec, albo podac linka gdzie to juz
    bylo.

    a wiec:
    z kim lepiej jechac do egiptu?
    Exim
    Selectorus
    BestReisen
    El greco - cos jeszcze??
    jaki hotel?? hurhghanda czy shalm?? czytalam ponizej, ze hurghanda to syf;-(.
    jak leczyc zemste faraona?? ja, niestety, mam slabiutki zoladek (leczylam sie
    na wrzody), moze jakas wodke zabrac??
    jade tylko na tydzien, wiec myslicie ze 2 wycieczki starcza? Kair i Luxor.
    jaka pogoda we wrzesniu??
    o co chodzi z placeniem rezydentom?

    i o co jeszcze pytac??

    pozdr
    Jagna



    Temat: Jak dlugo???
    Ja też trzymam kciuki. A może da się znaleźć jakiś lek stosunkowo nieszkodliwy i
    skuteczny? Np. jest siemię lniane na żołądek. Chodzi mi o wspomaganie leczenia,
    zanim będziesz gotowa odstawić...

    Do ostawiania dodam, że maluszka powinien ktoś wtedy bardzo dużo przytulać,
    możesz też dać jakiś fajny posiłek w porze cycania, pokołysać do snu, poczytać
    coś, zaśpiewać kołysankę, albo władować w wózek i na spacer (nawet w nocy, jeśli
    maluszek nie wyje zbyt okrutnie i nie leje jak cebra).



    Temat: Higiena w PRL
    He, he, ta pasta miała jeszcze jedno zastosowanie, chociaż nie wiem, czy to by
    się nie nadawało do wątku o leczeniu. Otóż była świetnym lekiem przy wrzodach
    żołądka. Po prostu w razie bólu należało jej trochę zeżreć, nawet lekarze to
    zalecali. Bo to przecież była papka z kredy, bez żadnych dodatków.



    Temat: Dalej wysypka - co jeszcze? Poradźcie.
    Przede wszystkim zrób badania na pasożyty, Candide i bakterie. Jeśli chcesz
    zrobić badania z kupki wyślij do laboratorium w Warszawie "Feliks". Masz
    gwarancję, że wynik będzie prawdziwy! Większość laboratoriów nie wykrywa
    pasożytów, a na pewno za pierwszym razem. Pasożyty co kilka dni znoszą jaka i ni
    zawsze są w kupce, dlatego tak trudno je wykryć. Możesz też iść na biorezonans i
    wszystko sprawdzić na miejscu. Leki, o których piszesz to bardzo silne leki
    przeciwświądowe, które obciążają wątrobę i żołądek, nie wspominając już o
    spustoszeniach w jelitach. Podawaj dziecku probotyki: Dicoflor 30 lub
    SanProbi(najlepszy, dla alergików) Po pół kapsułki, trzy razy dziennie
    okołoposiłkowo. Ostatecznie na swędzące ranki stosuj fenistil w żelu. Najlepiej
    na noc... wiadomo dlaczego. Wysypka i silny świąd nie zawsze oznaczają alergie
    lub AZS... niestety najczęściej są to następstwa pasożytów i Candidy. Mój synek
    ma 18 miesięcy i gehennę za sobą. Rany na skórze, potworny świąd, bóle brzucha,
    nadpobudliwość itp. Robiliśmy posiewy w zwīŻłych laboratoriach, z których nic
    nie wynika, a nasza teoria o pasożytach spotykała się ze śmiechem ze trony
    lekarzy. Dopiero na biorezonansie wyszła Lamblia, obłe i Candida. Po
    odrobaczeniu synek, w końcu może się cieszyć dzieciństwem, chociaż w wyniku
    leczenia antybiotykami (bakteria klebsiella) ma szereg alergii, no i Candidę,
    którą leczymy. Najgorsze są robale. Dawaj znać jak u Ciebie. Trzymajcie się!
    Acha i koniecznie przeczytaj: kocia_stronka.republika.pl/alergia.html



    Temat: Do Grenki!!!!!!
    Witaj pia.edko, ja jechałam MZT-ką i na skutek gwałtownego
    hamowania "przeleciałam się" przez autobus i bokiem uderzyłam o barierkę.
    Złamało się mi się żeberko do wewnątrz i uciska na dolną część płuca.
    Leczenie polega na oszczędzaniu się i zażywaniu środków przeciwbólowych:
    Febrofen lub Tramal. (UWAGA !!! Febrofen (silnie działający) rozwala żołądek.)
    Po 6 tygodniach od chwili wypadku należy ponownie żeberka zrentgenować.
    No, ale w wieku w jakim jest Twój znajomy to wynik leczenia zależy od stanu
    jego kości (osteoporoza). Ale bądź dobrej myśli, gorzej gdyby złamał szyjkę
    kości udowej.




    Temat: A Framberga nie ma!!!
    Dziewczynka bardzo przypomina mi moja była promotor – babe tak ogromnie wredna,
    ze czasami az nam było jej zal. Studentki bedace w ciazy wyrzucala za drzwi, bo
    (cytuje jej slowa) „nie maja czego szukac na uczelni, skoro zachcialo się im
    macierzynstwa”. Również kolega cierpiacy na wrzody zoladka malo nie stracil
    roku przez megiere, „gdyz ma się leczyc, a nie sleczec nad ksiazkami”. Osadzala
    na podstawie chyba tylko wlasnych poboznych zyczen, bo kiedy zaczela
    kwestionowac dswiadczalne wyniki prac badawczych, ostatecznie wykazala swoja
    miażdżąca ignorancje w kwestiach podstawowych i jako pani docent stracila
    resztke szacunku swoich podwladnych.
    Jej magistranci pelnili dyzury rotacyjne przy drzwiach wejsciowych wydzialu
    (był duzy z korytarzem w litere U) i kiedy w zamku zazgrzytal jej klucz,
    natychmiast w gabinetach rozlegaly się krotkie telefony alertowe konczace
    chichy-smichy i stawiajace ludzi na bacznosc. Wszyscy bali się jej jak ognia,
    gdyż miala silne poparcie w KW PZPR, omijali ja wiec szerokim lukiem niczym
    smierdzace jajko i modlil się, by nareszcie ktos wykopsal babe z cieplej
    posadki.
    Prace magisterskie nie były miarodajne, pisano je pod gust pani doc.dr hab.XY
    wstawiajac dane, które ona uwazala za prawdziwe…
    Jednak po latach jest mi jej zal ponownie.




    Temat: skuteczne leki w waszej epilepsji
    frida26 napisała:

    > Proszę napisz coś więcej o tej psychoterapii. Pozdrawiam

    FRida:)

    tu zaczęłam o tym pisać:
    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=16674&w=12391572&a=22394467
    najkrócej - okazało się, że epi jest u mnie sposobem jaki zanlazł mój układ
    nerwowy na problemy z psyche. U niektórych sa to wrzody żołądka, u innych
    jakies problemy np. z kręgosłupem. Zaczęłam więc leczyć PRZYCZYNY a nie
    objawy, czyli ataki. I jestem pewna (ponieważ nie jestem wyjątkowa), że wielu
    epi ma jak ja.
    Natomiast neurolog traktował mój system nerwowy jak internista trzustkę, czy
    watrobę - patrzył na zaburzenia działania tego systemu, nie znajdując przyczyn.
    I leczył owe zaburzenia.
    pozdro




    Temat: Rozmowa z dyrektorem gorzowskiego pogotowia And...
    gtk napisał:

    > odpowiadam w swoim własnym imieniu (bez wględu na prawdowawstwo w tej
    sprawie):
    > uważam, że NIE należy leczyć człowieka wbrew jego woli. JEDNAK w tym
    przypadku
    > fakt, że chłopak zadzwonił na pogotowie, świadczy o tym, że chciał być
    uratowa
    > ny. Natomiast pracownicy pogotowia przekonali go, żeby się od nich odczepił.

    > dzę, że sam nie dysponował wystarczającą wiedzą, by zdawać sobie sprawę z
    tego,
    > czy jego stan jest naprawdę poważny i mógł przestraszyć się konieczności
    sfina
    > nsowania interwencji bardziej, niż konsekwencji swojego czynu. Zresztą
    dyspozyt
    > orka, o ile wiem, nie podawała mu suchych informacji o sytuacji, tylko go
    opier
    > niczała. Jak sklepowa za komuny.
    Jak stwierdził biegły w momencie wykonywania telefonu do pogotowia życie
    pacjenta nie było zagrożone. Pacjent zmarł, ponieważ po telefonie zażył
    dodatkowe, duże ilości leków. Gdyby nawet pogotowie przyjechało, lekarz wsadzł
    mu palce do gardła i zrobił na miejscu płukanie żołądka, chłopak i tak mógłby
    po jego odjeżdzie popełnić samobójstwo.



    Temat: ciagle jestem glodna
    Hmm... nie wiem, czy tak jest w twoim przypadku, ale ja jakis czas temu (nie
    bedac na diecie) tez mialam cos takiego. Ledwo cos zjadlam, a za chwile juz
    mnie ssalo, tak jakbym nie jadla przez tydzien, do tego mnie mdlilo. Jak
    zjadlam to przez chwilke byl spokoj ale za jakies 1/2 godziny zaczynalo sie od
    nowa. Wkurzalo mnie to, bo zaczelo sie to wszystko objawiac przybieraniem na
    wadze. Zdesperowana poszlam do gastrologa i po badaniu endoskopowym i pobraniu
    probki okazalo sie, ze mam w zoladku jakies tam bakterie. Przez tydzien bralam
    bardzo silne antybiotki, ktore nie pozwalaly prawie nic jesc (biegunki na
    zmiane z wymiotami), potem przez 2 miesiace jakies leki na zneutralizowanie
    kwasu zoladkowego i wszystko wrocilo do normy. Przejdz sie do lekarza bo to
    podobno dosyc czesta przypadlosc, a leczy sie ja na prawde malo skomplikowanie.



    Temat: Jak oszukać pracodawcę?
    sa sprawy do ktorych naprawde nie moge sie wtracac bo nic o nich nie wiem i do
    tych nalezy system opieki zdrowotnej w pl :-(
    wiec glosu nie zabieram
    a majac wzglednie dobra pamiec wierze wam na slowo gdy mowicie ze panstwowa
    opieka zdrowotna + poziom infrastruktur + jakosc lekarzy + jakosc recepcji +
    lapowy czynia z tego rzeznie N° 1
    zreszta mialam okazje nieco zobaczyc podczas kilku wakacyjnych pobytow
    Ale nikt mi nie wdusi bzdury ze zabiegi i badania lecza do stopnia ktory
    pozwala uniknac interwencji ciezkiej !
    skaner ci raka nie usunie a zastrzyk wrzodow na zoladku jeszcze mniej !
    Badania to badania, zabiegi to zabiegi i nic tu interwencji chirurgicznej nie
    zastapi nawet jakby nie wiem jak byc za zlota czy zielona karta.




    Temat: Herbata Zielona?
    Jak może ci pomóc zielona herbata
    Dr Earl Mindell w książce Super Antioxidant Mirade (Cud superantyoksydantów)
    opisuje, jak działa zielona herbata. Działa ona ochronnie przeciwko możliwemu
    powstaniu nowotworów złośliwych piersi, płuc, jelita grubego, wątroby, jelita
    cienkiego, skóry i żołądka. Ponadto zapobiega reakcjom antyoksydacyjnym w
    mózgu, działa jak środek przeciwbakteryjny, zwalczając szkodliwe bakterie
    przewodu pokarmowego, leczy choroby dziąseł, obniża poziom trójglicerydów i
    cholesterolu LDL, podwyższa zaś poziom cholesterolu HDL, hamuje rozwój wirusów
    HIV, zapalenia wątroby i opryszcz-ki i działa jako antyoksydant chroniący przed
    uszkodzeniem naczyń krwionośnych.




    Temat: Czy ja nie jestem żałosny?Nerwica jaka?
    Czy ja nie jestem żałosny?Nerwica jaka?
    Witam.

    Umowiłem się na dzisiaj z kolegą i z jego znajomym. Nieważne...

    Ważne, że się nie chciał iść z kilu powodów: pogoda fatalna(ciągle pada i
    zimno), powody językowe,, ale nie śmiałem odebrać ani zadzwonić do mojego
    kolegi ze nie przyjdę. Bo sam zreszta do konca nie wiedziałem czy przyjdę czy
    nie. Z tego powodu dostałem boleści zołądka.

    W każdym bądź razie powiadoimiłem go smsem,a nie telefonem. I że nie przyjdę.

    Kurde:/ Boję się wychodzić do obcych ludzi, boję się komunikować komuś przez
    telefon cyz być asertywnym...

    CO ZE MNĄ???

    P.S. Od poniedziałku idę na psychoterapię tak w ogóle...
    P.S. Moja dziewczyna w ogóle zdaje się nie rozumieć mojej nerwicy,
    nadwrażliwosci, problemów, potrzeby leczenia. Jest z innej skały wykuta, z
    twardszej i prostszej. Dlatego, mimo jej niegdysiejszych zapewnień ze moge
    mieć w Niej przyjaciela,to taka "przyjaźń" to o d**ę potłuc:(((



    Temat: Zdrowie, ile kosztujesz
    Zbyszku! Moge napisac Tobie w szczegolach jak to wyglada w Szwecji, Danii,
    Finlandii i Norwegii a ogolnie jak wyglada to w Niemczech, Francji,
    Wlk. Brytanii, Holandii i USA.
    W Szwecji odplatne sa wszystkie wizyty u lekarzy; u rejonowego od 100-150 sek,
    a u specjalisty, od 200-300 sek. Ceny roznia sie w zaleznosci od wojewodztwa.
    Odplatny jest kazdy dzien pobytu w szpitalu. Odciagaja Tobie automatycznie 150
    sek za dzien pobytu. Leki sa odplatne do progu 2500 sek - pozniej sa za darmo.
    Za stomatologa placisz 100%. Wyrwanie zeba ze znieczuleniem, kosztuje ok. 1500
    sek. Zalozenie wypelnienia od 1000- 2500, zaleznie od okolicznosci.
    Z listy bezplatnych operacji zdjetych zostalo wiele zabiegow. Ostatnio
    wojewodztwie Östergötland wykreslono operacje przepuklin, ktore nie daja
    dolegliwosci, operacje guzow lagodnych i operacje zoladka powodujace obnizenie
    wagi ciala. Od dawna nie finansuje sie z panstwowej kasy sterylizacji,
    sztucznego zaplodnienia, leczenia bezplodnosci, zaburzen potencji. Zlikwidowano
    wiekszosc klinik psychiatrycznych. Zamknieto, lub zamyka sie, lacznie 36
    szpitali, przy ludnosci ok. 9 000 000. Po zamknieciu oddzialu polozniczego
    w Kirunie, rodzace musza jechac do Gällivare ok 250 km. Rowiez zima, ktora trwa
    tam przez 7 miesiecy. Jeszcze ciekawiej jest w Danii i Finlandi, ktore sa
    bardziej kapitalistyczne od Szwecji.
    Pozdrowienia
    Andrzej



    Temat: Nerwica żołądka
    leczy wrzody zoladka




    Temat: Ile kosztuje list paliwa u was w miescie ?
    Wrzody zoladka sie leczy moj drogi.
    Tak jak kazda inna bakterie, znawco... hehe




    Temat: głodówka lecznicza - na co dobra
    siemie lniane leczy zoladek, awokado, salata, watrobka, wolowina.
    Wszystko z dala od bialek mleka.




    Temat: Alkohole i drinki - znane i mniej znane.
    Dzieki
    ml
    P.S. To moze podasz przepis na "pieprzowke? Zdaje sie tez "leczy" zoladek?



    Temat: Dieta dr Budwig-czy ktos stosuje?
    Dieta dr Budwig-czy ktos stosuje?
    Witam wszystkich -kochani czy jest ktos kto interesuje sie
    stosowaniem diety dr Budwig?Ja od 7 grudnia zaczelam nia leczyc
    wrzody zoladka i refluks.Dieta jest smaczna i pelnowartosciowa i
    leczy .Pozdrawiam i czekam na odzew.



    Temat: nadżerki w żołądku od octu
    Mam prośbę - jak się leczy nadżerki w żołądku ??? Jak to wygląda ? Jakie są
    objawy ?
    Please ...



    Temat: dieta
    Eee tam, leki nie są w stanie wyleczyć, a dieta by pomogła? Nie wierzę. A duża
    ilość soku z cytryny może tylko zaszkodzić na żołądek. Podobnie zaszkodzić może
    nadmiar selenu.
    Agnieszka



    Temat: APLEFIT - OPINIE
    miałam ogromne problemy z żołądkiem po stosowaniu tego świństwa. wystarczył
    miesiąc i musiałam się po tym leczyć. nie polecam.



    Temat: Wrzody
    Diagnozę dotyczącą wrzodów żołądka powinien postawić prowadzący lekarz. Również
    lekarz decyduje o ewentualnym leczeniu. Pozdrawiam



    Temat: zwolnienie lekarskie - jak dostać?
    Oj, dzięki bardzo. Jutro uderzam. Nie mogę się jednak zdecydować co wybrać - ten
    pęcherz czy żołądek. Ale chyba postawię na pęcherz, bo to chyba trudniej
    wyleczyć; to może i zwolnienie będzie dłuższe?..........




    Temat: proszę o pomoc
    mam pytanie czy ten przepis ma leczyc konkretna chorobe?mam tez kilka problemow
    zdrowotnych a od tabletek siadl mi juz zoladek.



    Temat: głodówka lecznicza - na co dobra
    głodówka lecznicza - na co dobra
    Czy ktoś z Was próbował leczyć przewlekłe zapalenie żołądka za pomocą głodówki leczniczej?



    Temat: do mam dzieci na NUTRAMIGENIE
    do 111a4
    Ta położna jakaś "bardzo mądra", skoro tak to niech ona ci dziecko leczy a nie
    pediatra. Bzdura jakaś przez nutramigen wyjałowiony żołądek.




    Temat: Microsoft ukarany
    A zapomniałeś dodać, że połowa klijentów leczy się na nieżyt żołądka spowodowane przez te bułeczki, ale nie mogą piekarza podać do sądu bo przed wejściem do piekarni pisze: Piekarnia nie odpowiada za zatrucia spowodowane bułeczkami.



    Temat: Zespół jelita wrażliwego
    Polecam miksturę dr Sloneckiego z aloesem, mi pomogła na ból żołądka, a mojej
    koleżance na zespoł jelita drażliwego. Pomaga na wiele doleglowości, oczyszcza
    leczy i odtruwa rganizm. Stronka: bioslone.pl/




    Temat: Tabletki- cała prawda o nich!
    mi padla watroba, zoladek juz nie wiem jak sie wyleczyc



    Temat: Dzisiaj VI
    Nie dziś jedz nic gorącego a tylko lekką kaszkę, bo po co podrażniać obolały
    żołądek. Na szczęście i Helicobacter Pylori i stany zapalne spowodowane innymi
    czynnikami są stosunkowo łatwe do leczenia.
    Trzymaj się



    Temat: Wieloletnie problemy z doborem leku ???
    marta.gora napisała:

    > Czy przy utrzymujących sie przewlekłych
    > dolegliwościach, nie zdiagnozowanych przez allopatów, jest szansa na
    > znalezienie odpowiedniego środka homeopatycznego?

    Ja bym postawił kilka pytań dodatkowych:
    1. Gdzie tkwi źródło choroby?
    2. Czy jesteśmy podatni na leczenie homeopatyczne?
    3. Czy analizowaliśmy, znaleźliśmy i usunęliśmy wszystkie przeszkody w leczeniu?

    Ad.1. Homeopatia jest fajna :-), ale nie jest to metoda cudowna. Np. jeśli
    chorujemy, bo ściany w pracy są pomalowane farbę wydzielającą toksyczne opary -
    to nie znajdziemy leku, który nas z tej "choroby" wyleczy. Takich sytuacji i
    powodów może być całe mnóstwo (choćby zatrucie środowiska). Nie wyleczymy też
    homeopatią np. przewlekłego zapalenia ucha w sytuacji, gdy ktoś jeździ motorem
    do pracy bez czapki lub wrzodów żołądka przy nietrzymaniu stosownej diety. To
    są oczywiście trywialne przykłady, ale powinniśmy zbadać nasze przyzwyczajenia,
    nawyki, mieszkanie, miejsce pracy, sposób odżywiania w poszukiwaniu czegoś, co
    stanowi być może praprzyczynę naszych dolegliwości. Warto tu zwrócić uwagę na
    podłoże psychosomatyczne wielu chorób. Stres i brak jego odreagowania też może
    być przyczyną dolegliwości "bez końca". Homeopatia nie usunie takich
    praprzyczyn i nie zrobi z nas supermenów odpornych na przewlekłe ujemne bodźce.

    Ad.2. Tu jest krótkie opracowanie (na podstawie Organonu medycyny J. Mastera)
    na temat podatności na leczenie homeopatyczne (pkt 5):
    www.homeokulka.fc.pl/articles.php#podatnosc
    Ad.3. Jeśli już lek został prawidłowo dobrany, praprzyczyny usunięte (jeździmy
    na motorze w czapce :-), a mimo to nie ma efektów leczenia, to Hahn. zaleca
    przyjrzeć się co może przeszkadzać w leczniczym działaniu leków (par. 259, 260,
    261). Pamiętam, że kiedy byłem mały i np. moja mama chorowała, to było coś
    takiego jak "zwolnienie lekarskie". Wtedy było "święto" w domu, bo mama nie
    musiała iść do pracy. Teraz - jakoś tak się porobiło, że chcemy wziąć lek, on
    ma nas leczyć (wyleczyć), a my jednocześnie nie mamy zamiaru ani na chwilę
    zwolnić. Chodzimy do pracy, pracujemy w domu, wykonujemy wszystkie obowiązki
    tak, jakby nic się nie stało. A przecież stało się - jesteśmy chorzy i
    powinniśmy dać szansę organizmowi na wyleczenie (w par. 261 Hahn. to ładnie
    ujął, że dozwolone są tylko "niewinne rozrywki poprawiające nastrój i stan
    psychiczny").

    Stefan




    Temat: Bez leczenia. I co dalej?
    Bez leczenia. I co dalej?
    Witam wszystkich serdecznie!
    Mam 35 lat, a strach dopadł mnie prawdopodobnie w wieku 12-13 lat. Dopiero
    jakiś rok temu, szperając w internecie, udało mi się znaleźć nazwę dla tego
    co się ze mną dzieje - fobia społeczna lub antropofobia. To był dla mnie
    szok, bo cały czas byłam przekonana, że to tylko ja jestem taka "dzika".

    Przez te wszystkie lata musiałam znaleźć jakieś sposoby, aby jako-tako
    funkcjonować w świecie pełnym ludzi - moich wrogów.
    Najważniejsze, to mieć jedną bliską osobę, która wszystko załatwia, robi
    zakupy, rozmawia z sąsiadami itp. I to mi się udało.

    Miewam momenty gorsze, gdy boję się wytknąć nos z domu. Ale zdarzają sie i
    akty wielkiej odwagi, jak np. wyjście na basen (po półrocznym rozpracowywaniu
    tematu).
    Ogólnie, jakoś sobie radzę. Jest jednak jeden, najgorszy dla mnie lęk - przed
    lekarzem. Dlatego nigdy nie uda mi się wyleczyć moich fobii. Ba, u
    jakiegokolwiek lekarza byłam ostatnio ponad 20 lat temu - jako dziecko. To
    jest problem, na który nie potrafię znaleźć sposobu. A okazem zdrowia nie
    jestem. Mam spore problemy z tarczycą, żołądkiem, sercem, zębami (20 lat bez
    dentysty-ruina!). Kiedyś przez 3 miesiące (!) męczyły mnie potworne bóle
    stawów, non-stop gorączka powyżej 38 stopni. Zasypiałam na 3-4 godziny,
    wstawałam o 4-5 rano, płakałam z bólu, chodziłam półprzytomna. Chłopak starał
    sie jak mógł, żeby zaciągnąć mnie do przychodni. Zwalniał się z pracy,
    błagał. Niestety moje myślenie jest takie, że lepiej umrzeć w mękach w domu
    niż pójść do lekarza. Strach w tym wypadku jest dla mnie nie do pokonania.
    Jest większy niż ból i wstyd. Czy jest na to jakiś sposób? Czy można tak
    przez całe życie? I jak długie będzie to życie? W XXI wieku bez opieki
    medycznej!?!



    Temat: Mialem kiedys taki pomysl
    " Z powodu braku pieniędzy - koniec z operacjami

    jb 05-10-2003, ostatnia aktualizacja 05-10-2003 19:11

    Szpital Kliniczny Akademii Medycznej w Bydgoszczy od przyszłego roku nie będzie
    wykonywał zabiegów odchudzania polegających na chirurgicznym zmniejszaniu
    żołądka, bo nie dostanie na nie pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia.

    Operacyjne zmniejszenie żołądka to dla wielu osób z patologiczną nadwagą jedyna
    szansa na powrót do normalnego życia. Rocznie w Polsce wykonuje się 500 takich
    operacji. Od niedawna ta metoda leczenia jest stosowana także w bydgoskim
    Szpitalu Klinicznym.

    Prawdopodobnie od stycznia koniec z tym. - Narodowy Fundusz Zdrowia tak nisko
    wycenił te operacje, że szpital musiałby do nich dopłacać, a przecież nie ma z
    czego - wyjaśnia kierownik kliniki chirurgii ogólnej i endokrynologii Szpitala
    Klinicznego prof. Stanisław Dąbrowiecki.

    Koszt jednego zabiegu wynosi 8 tys. zł, tymczasem według cennika NFZ, który ma
    obowiązywać od stycznia 2004 r. szpital miałby je wykonywać za około 2,3 tys.
    zł.

    - W tej sytuacji wyjścia są tylko dwa: albo zrezygnować z tych operacji, albo
    żądać od pacjentów częściowej odpłatności. Oba rozwiązania są fatalne -
    twierdzi prof. Dąbrowiecki. Jego zdaniem większość chorych, którzy kwalifikują
    się na operacje, nie będzie stać na zapłacenie kilku tysięcy złotych, bo są to
    są najczęściej ludzie z powodu otyłości nigdzie nie pracujący, a więc
    niezamożni. - Te operacje, które w innych krajach europejskich wykonuje się
    rutynowo, w Polsce będą niedostępne, bo inne szpitale w kraju także zrezygnują
    z nich z powodu nieopłacalności - mówi prof. Dąbrowiecki.

    Zaprzestanie operacji zmniejszania żołądka oznacza przedwczesną śmierć kilku
    tysięcy osób w kraju.

    Zastępca dyrektora kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ Andrzej Purzycki
    uspokaja: - Katalogi świadczeń zdrowotnych Narodowego Funduszu Zdrowia nie są
    ustalone raz na zawsze. Jest szansa, że w lipcu przyszłego roku ich treść
    zostanie zweryfikowana - powiedział. "



    Temat: Ulewanie !!
    ewa-e napisała:

    > Jestem mamą trzy miesięcznej Jowitki. Moja córka ma skaze białkową i jest na
    > bebiolonie pepti po którym naprawdę duzo ulewa.Wiem że to często poruszany
    > temat i wiem że "Ulewanie to bierne mimowolne cofanie sie pokarmu z żoładka
    > do jamy ustnej o róznym nasilenieu i częstotliwości. Przyczyna tkwi w
    > przewodzie pokarmowym zwieracz żołądka nie jest na tyle wykształcony, że
    > przepuszcza okarm z powrotem"ale zastanawiam sie czy to ulewanie nie w takich
    > ilościach nie jest spowodowane nie tolarancją mleka.Próbowałam wszelkich
    > metod zmniejszania ulewania ale to nic nie daje.t.j.: kilkakrotnte
    > podnoszenie do "beknięcia"podczas jedzenia,leżenie pod kątem
    > 45stopni,zagęszczacza do pokarmu Nutri..(coś tam)Środek ma postać krochmalu i
    > jej ciązko uciągnąć mleko a zmiana smoczka na większy powoduje
    > krztuszenie.Jak chodzę po jedzeniu z nią w górze to ulewa ale tylko tak
    > pojedzeniowo lecz jak ją odkładam do łóżeczka (zawsze pod jakimś kątem nie na
    > płasko)zaczyna się ulewanie w dużych ilościach w postaci wody, bo ni to mleko
    > ni to ślina i biedna przez cały czas leży z czymś pod brodą.Już mam tego
    > serdecznie dosyć bo nie nadązam prać tych" śliniaków" i ją przebierać.A jak
    > przebieram to dalej sie ulewa i tak błędne koło.Wiem że jeżeli dziecko
    > przybywa na wadze to powinno nic być niepokojącego ale to strasznie ją i mnie
    > męczy.
    > Proszę podzielcie sie czy też Wasze dzieci też tak mają.Wybieram się z
    > Jowitką do lekarza ale wsześniej proszę podzielcie się swoimi opiniami.
    > Pozdrawaim.Ewa.
    jestem mama 7 miesiecznej oli. przez pierwsze 5 miesiecy karmina byla iersia
    teraz ze wzgledow medycznych pije nan ha 2. powiem szczerze ze rowniez dosc
    czesto zdazalo jej sie ulewanie. moja lekarka kojarzyla to ze wzrostem
    leukocytow w moczu i zalecala kontrolne badanie moczu. obawy nistety sie
    potwierdzaly i djagnozowala zapalenie drog moczowych. po leczeniu problem mijal.
    nistety mala z tego powodu slabo przybiera na wadze . pozdrawiam mama oli



    Temat: refluks żąłądka
    Faktycznie niewiele wiem o nagietku ale zawsze jest internet.I oto co znalazłem:

    >Działanie: przeciwzapalne, wzmacniające, rozkurczowe, gojące rany.
    Kwiaty nagietka pobudzają czynności wydzielnicze — zwiększają ilość soku żołądkowego i mukopolisacharydów, zwiększają ilość żółci i ułatwiają jej przepływ do dwunastnicy. Mogą być polecane w nieżytach niedokwaśnych żołądka i w nieżytach jelit, a także w chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy.<
    Strona z której pochodzi ten fragment:
    www.ziola.parapsycholog.com.pl/ziolo_n.htm
    Skoro poznałaś Alveo to pewnie także zapoznałaś się z certyfikatani ISO
    9001:2000 dla Polski;ten sam dla Kanady;certyfikat GMP - czyli Dobra Praktyka
    Produkcyjna (Good Manufacturing Practice) stanowi zestaw procedur produkcyjnych,
    nastawionych w szczególności na higienę produkcji oraz zapobieganie wytwarzaniu produktów nie spełniających wymagań jakościowych, w tym również zmienności cech produktów.
    Musiałaś także poznać wyniki badań komisji antydopingowych niemieckiej i
    słowackiej.Na pewno spotkałaś się z informacją,że Fundusz Kardiochirurgii
    zaleca preparat ALVEO w profilaktyce chorób serca,że Komisja konkursowa na Targach ECOMED 2000 przyznała
    1 miejsce w konkursie na Najlepszy Produkt w kategorii - " Naturalny Preparat Leczniczy" Firmie Akuna Polska z Katowic za
    ALVEO - Dietetyczny Środek Spożywczy
    Do tego tytułu pretendowało 70 firm ze swoimi produktami.
    O badaniach GIS-u,badaniach klinicznych w Kanadzie,badaniach we Wrocławiu
    pod kątem cukrzycy i pewnie o badaniach przeprowadzonych na Uniwersytecie
    Warszawskim też musiałaś czytać.Jeżeli tak było w istocie to w czym rzecz?
    Zajmujesz się ziołolecznictwem? To wspaniale się składa bo możesz porozumieć się
    z twórcą preparatu i pogadać jak fachowiec z fachowcem i na pewno będzie to
    konstruktywna rozmowa.Można to zrobić podobno poprzez internet albo
    jak przyjedzie z coroczną wizytą do Polski - tak przynajmniej słyszałem.
    Poza tym jeżeli masz kontakt z kimś,kto ma podpisaną umowę z firmą Akuna
    to z pewnością ma też firmowe kwartalniki,w których (o dziwo) lekarze róznych
    specjalizacji wypowiadają się na temat roli Alveo w pielegnacji i zachowaniu
    zdrowia.To chyba wystarczająco dużo naukowych argumentów przemawiających
    na korzyść preparatu.Pomijam taki szczegół jak doświadczenia tysiący pijących
    Polaków w walce z chorobami,których akademicka medycyna nie jest w stanie
    wyleczyć.




    Temat: Uporczywe bóle głowy - a może to właśnie migrena?
    Ciezko powiedziec czy to moze byc bol napieciowy.Poniewaz wystepuje on od wielu
    lat,od dziecka to raczej trudno mowic o tej jednostce chorobowej.Faktycznie
    pierwotna przyczyna moze byc inna a z czasem doszedl bol napieciowy jako wyraz
    rezygnacji i rozczarowania z powodu nieskutecznosci leczenia.Widzisz migrena
    jak i bol napieciowy jest rozpoznawana wowczas gdy bole glowy nie spelniaja
    kryteriow innych jednostek chorobowych.Moglbym tutaj przytaczac kryteria jakimi
    poslugujemy sie w rozpoznawaniu bolow,jednak jak to bywa w zyciu nie zawsze
    pokrywaja sie one z tym co jest w praktyce.Niepokoi mnie ten nieostry obraz.Czy
    bylas u okulisty???Czy nosisz okulary???Jesli tak to czy masz je dopasowane???
    Uwazam ze nalezaloby wykonac badanie oczu aby ocenic jak wygladaja tarcze
    nerwow wzrokowych i nalezy zmierzyc cisnienie galek ocznych.Nie sugeruje tutaj
    ze chorujesz na cos powaznego.Masz to od wielu lat wiec o powaznych sprawach
    trudno mowic i cale szczecie.Tym jednym chociaz moge Cie pocieszyc.Powiem Tobie
    co powinnas zrobic.Powinnas najpierw udac sie do dobrego neurologa ktory
    powinien bezwzglednie wykonac badanie neurologiczne i koniecznie TK
    glowy.Jezeli tam nie bedzie nic co mogloby nasuwac pewne przypuszczenia to
    powinnas udac sie do endokrynologa.Nalezaloby zbadac poziomy
    hormonow:prolaktyna,TSH,ACTH.Szczegolnie wazna jest prolaktyna i ACTH.Jezeli
    ACTH bedzie zachwiane nalezy sprawdzic hormony nadnerczowe czyli kortyzol
    przede wszystkim.Hormony moga miec niebagatelny wplyw na trapiace Cie
    dolegliwosci.Nalezy tez okreslic elektrolity w krwi,poniewaz tez i one
    powodowac moga rozne objawy.To sa pewne podstawy ktore musza byc spelnione.W
    dalszym ciagu jezeli nic nie wychodzi powinnas zastanowic sie czy nie masz
    jakichs problemow z zoladkiem.Czesto bakteria helicobacter powoduje bol
    glowy,wykazuje ona bowiem pewne charakterystyczne wlasciwosci i moze powodowac
    bole glowy.Najwazniejsze niemniej jest badanie i obraz neurologiczny.Gdy nic
    nie mozna znalezc ja najczesciej zapisuje leki przeciwbolowe ktorymi staram sie
    wyciszyc bol.Oczywiscie stosuje to dosc krotko poniewaz jest duze ryzyko
    uzaleznienia.Nastepnie wprowadza sie leki z grupy antydepresyjnych poniewaz sa
    dobrym pomyslem w leczeniu rozmaitych bolow.Ostatnim bardzo skutecznym sposobem
    jest terapia lekiem o nbazwie Depakine Chrono.Jest to lek przeciwpadaczkowy ale
    wykazuje silne dzialanie na uklad nerwowy poprzez normalizacje przesylania
    impulsow nerwowych.Lek ten dziala jednak po dosc dlugim czasie ktory nierzadko
    wynosi 2 miesiace.Najpierw sprobuj zastosowac stary sposob z Flunarizinum.Jest
    to tani lek,kosztuje cos kolo 12zl.Normalizuje skurcze i rozkurcze naczyn
    mozgowych,na poczatku mozna brac 2 tabletki na noc,jest to dopuszczalna
    dawka,ale przy bolach przewleklych mozna sprobowac 3 na noc albo 1-0-2.



    Temat: Wieloletnie problemy z doborem leku ???
    tom_j23 napisał:
    > Może i nie piękne, ale prawdziwe :-(. Czy sądzisz w takim razie, że homeopatia
    > (czy jakakolwiek inna metoda) może być skuteczne, jeśli nie dasz organizmowi
    > wytchnienia?

    Twierdzę, że dajac "wytchnienie" oraganizm poradzi sobie sam z wieloma
    dolegliwosciami, również bez homeopatii.

    > Pamiętaj, że żadna KASA nie zwróci Ci ZDROWIA.

    Komu, jak komu, ale mnie nie musisz o tym przypominać:)

    >Więc co Ci po pracy, której
    > przecież NIE MOŻEMY RZUCIĆ, kiedy stracisz zdrowie i nie będziesz mogła dalej
    > PRACOWAĆ?
    > Ja tam wybieram "głód i chłód" w zdrowiu, niż "ciepełko i pełny żołądek" w
    > chorobie. Na szczęście mamy wolną wolę i sami kujemy swój los :-).

    Ej, Stefan, bujasz w obłąkach.
    A tak, na marginesie, ja tez wolę "głód i chłód" w zdrowiu, aczkolwiek jak
    zwykle jest granica ...

    > A tak na poważnie - czy rzeczywiście musisz dzieci schować do worka i zwolnić
    > się z pracy, żeby racjonalniej się leczyć?

    Czasami, niestey, na to wychodzi, albo wóz albo ...

    > Niestety - czy nam się to podoba, czy nie - nasze organizmy mają pewną
    > wydolność i jeśli na dłuższą metę przeholujemy - to mamy zespół przewlekłego
    > stresu, czy przewlekłego zmęczenia - i nie ma cudów - tego się nie wyleczy
    > najlepiej dobranymi kulkami bez zmniejszenia obciążenia organizmu.

    Inaczej mówiąc, powrócmy do tego, co pisałeś wcześniej: żadna metoda nie
    zgawarantuje nam, że umrzemy w pełni zdrowia:). A przy tym człowiek jest tylko
    człowiekiem, a nie zaprogramowanym ideałem.
    A homeopatia - nie umniejszając jej zalet - ma wady. I bywa, że inne metody
    leczenia są bardziej na miejscu.



    Temat: depresja
    Ludzie, nie moge pojac ze tego nie rozumiecie.
    Ja np. boje sie zyc, ale tez boje sie co bedzie po smierci. A tego najbardziej, ze - jak mowi reinkarnacja - bede musiala
    jeszcze raz pojawic sie w tym koszmarnym absurdalnym nieszczesliwym swiecie i jeszcze raz odrabiac jakies tu
    swoje rachunki z ludzmi i nie przerobione lekcje.
    Ziemia to Syberia Kosmosu. Nie ma gorszego miejsca zeslania nigdzie.
    Dlatego nie mam sily juz tu zyc a jednoczesnie boje sie ze moja smierc - na zyczenie wlasne czy z powodu raka -
    niczego nie rozwiaze i ze nie ma zadnego nieba, zadnego raju ani ucieczki od tej strasznej niesprawiedliwosci i
    nieszczescia ktore jest wszedzie naokolo i ktore mnie bez przerwy dotyka jak Hioba.
    Wiec nie boje sie raka jako poczatku konca - boje sie ze dostane sie jeszcze dodatkowo w lapska niedouczonych
    lapiduchow, boje sie ze beda mnie meczyli chemioterapia lub wyrzynaniem wszystkiego po kawalku, znecali sie nade
    mna i boje sie bolu, cierpienia fizycznego i uzaleznienia od innych wstretnych obcych nic nie rozumiejacych osob,
    boje sie upokorzenia jakie niesie oddanie sie "pomocy" "fachowych" sil - wszystko w wielkim cudzyslowie i z wielka
    gorycza, bo wiem co zrobili niepotrzebnie mojej tesciowej ktora miala raka mozgu i mojemu ukochanemu ojcu ktory mial
    raka zoladka. A mogli Oni - jesli juz byli chorzy - umrzec sobie troche wczesniej i znacznie spokojniej bez
    dodatkowych cierpien -potwornych! - na ktore narazili ich koszmarni eksperymentujacy na ludziach i glupi "lekarze".
    Lekarze nie widza czlowieka w calosci i jego cierpienia. Oni widza malenki fragmencik swojej dziedziny
    wyselekcjonowanej, waskiej i oderwanej od calosci. Jedno "lecza", a sto innych rzeczy w ciele i w psychice
    pacjenta rujnuja. I wyprobowuja swoje wspaniale pomysly na chorych jak na zwierzetach doswiadczalnych. Nie stac
    ich bylo nawet na szczera, ludzka rozmowe z madrymi wspanialymi ludzmi. Bo pacjent to nie jest Osoba - to
    przedmiot do leczenia ktorego obowiazkiem jest zamknac usta, o nic nie pytac i uznac nieomylnosc Wspanialego
    Lekarza w Aureoli.



    Temat: Cukrzyca i Dieta Optymalna
    brak odpowiedzi....no nie wazne. odpowiem sama:
    nie chodzi tylko o profilaktyke przeciwmazdzycowa...ciala
    ketonowe swiadcza o nadmiernym kozystaniu z tluszczy jako
    zrodla energii....hmm,moze dr k. postanowil leczyc
    zgodnie z zasada "podobne leczy podobne"?
    co do weglowodanow to okazuje sie,ze wiedza dr k.
    pozostala na pewnym etapie, ktory medycyna ma dawno za
    soba-weglowodany proste podwyzszaja glukoze we krwi do
    wysokich poziomow, weglowodany zlozone do nie tak
    wysokich..i dlatego pan k. preferuje ziemniaka zamiast
    jablka. tyle,ze okazuje sie,ze ziemniak am wysoki indeks
    glikemiczny-to on moze powodowac wysoki poziom glukozy i
    duzy wyrzut insuliny,a niewinne jablko ma jeden z
    najnizszych...cukier owocowy-fruktoza-tak sie sklada,ze
    wchlania sie z jelit w inny sposob niz wiele innych
    cukrow. wchlania sie w drodze dyfuzji, zgodnie z
    gradientem stezen, gdzie inne na drodze transportu
    aktywnego, przeciw gradientowi stezen. jednak okazuje
    sie,ze owoce w wiekszosci nie wplywaja destabiluzujaco na
    poziom glukozy....
    co wiecej-dieta bogata w warzywa i owoce to dieta bogata
    w blonnik. a ten spelnia mnustwo pozytecznych funkcji
    m.in. nie dopuszcza do za szybkiego wchlaniania
    skladnikow odzywczych,w tym cukru alby nie powodowac
    skokow glukozy. a co sie dzieje z nawet duza iloscia
    cholesterolu spozywanegow takiej diecie? zostaje
    zatrzymany przez blonnik. cos o czym optymalni moga tylko
    marzyc.
    nadal uwazasz,ze nie jestesmy jak krowki i nie powinnismy
    jest trawy? to posluchaj-okazuje sie,ze gl. zrodlem
    energii dla krowy (w przeciwienstwie do czlowieka dal
    ktorego jest to glukoza)sa....kwasy tluszczowe!tak,tak, z
    tej trawki wlasnie. i przy pomocy bakterii i
    pierwotniakow zyjacych w zoladku (taka symbioza, ja cos
    ci dam,ty mi cos dasz). celuloza rozkladana przez te
    zyjatka fermentuje z wydzieleniem sie kwasow
    tluszczowych. te sa szybko wchlaniane do krwi. i co?
    czasem rzeczy nei sa takim na jakie wygladaja.pomysl o
    tym zanim znowu stwierdzisz,ze dokonal sie cud i
    wyleczono kolejnego cukrzyka.




    Temat: Ku pokrzepieniu serc (głów) - małe zwycięstwo
    Ku pokrzepieniu serc (głów) - małe zwycięstwo
    Nie byłam na Waszym forum prawie rok!
    Półtora roku temu rozpoczęły się ataki bólów głowych zdiagnozowanych jako
    migrenowe, głowa bolała mnie w niewielkim stopniu ale za to prawie
    codziennie, co oczywiście prawie że wpędziło mnie w depresję. Wtedy bardzo
    pilnie śledziłam to forum, zdobywając informacje o nowej
    nieodłacznej "przyjaciółce", z która przyszło mi żyć.
    Początki leczenia migreny przez neurologa (podkreślam - przez lekarza ze
    specjalizacją!) to było zaaplikowanie mi Ketonalu 3 tabletki dziennie przez
    dwa tygodnie. Niewybaczalny błąd jak się później dowiedziałam! Bóle wzmogły
    się, a do tego lek podrażnił mi żołądek i wątrobę, długo "lizałam" te rany.

    Wreszcie rok temu trafiłam do dobrego lekarza. Zrobił wszelkie niezbędne
    badania wykluczające inne możliwe przyczyny bólu a następnie rozpoczęliśmy
    długą kurację Amitryptyliną. Przez pierwsze trzy miesiące nie było zmian,
    później coraz lepiej, coraz lepiej... aż stopniowo po 10 miesiącach
    osiągnięty został efekt kuracji - czyli bóle prawie całkowicie ustąpiły.
    Obecnie jestem w fazie odstawiania leku, robi się to oczywiście stopniowo,
    odpukać ból nie wraca. W tej chwili praktycznie tylko przed miesiączką dzien
    lub dwa boli mnie głowa, ale nie ma efektów dodatkowych typu zawroty głowy,
    światłowstręt itd.

    Lekarz powiedział że taka kuracja powinna pomóc na dłuższy czas, od roku do
    kilku lat, oczywiście to sprawa indywidualna, ale jeśli będzie trzeba,
    powtórzę tę kurację. Amitryptylina nie dawała u mnie powaznych skutków
    ubocznych - jedynym skutkiem są dodatkowe 3 kg, które mi w ciągu tego roku
    zostały na bioderkach.

    jestem o 3 kg grubsza, ale nieporównywalnie bardziej szczęśliwa.

    Może Wam się wydaje, że mój list jest pełen euforii, głupiej nadziei, że mogę
    o migrenie zapomnieć, że to rozdział zamknięty.
    Tak nie jest, bo choć się cieszę, że moje życie przestało być koszmarem, to
    wiem, że to może wrócić.

    Jednak pamiętam czas, gdy ogromnym zwycięstwem było dla mnie otworzenie rano
    oczu bez odwiecznego towarzysza bólu.

    Dlatego cieszę się z tego że dziś znów normalnie żyję, choćby to miał być
    tylko jakiś czas.

    Wiem, że nie każdy przypadek daje się tak skutecznie wyleczyć, wiem,że jest
    tu wiele osób, które próbowały już wszystkiego i wiedzą, że muszą się z
    migreną "zaprzyjaźnić".

    Jednak na pewno jest wiele osób, które cierpią, bo trudno im znaleźć kogoś
    kto mógłby pomóc.

    Sprawa nie jest beznadziejna, Walczcie!

    Pozdrawiam i życzę podobnych zwycięstw

    Weibe



    Temat: Pierwszy psych.ktory chyab wierzy w to co mowie!!!
    Pierwszy psych.ktory chyab wierzy w to co mowie!!!
    Witam
    Kompulsywne objadanie sie choroba ktora w zaleznosci od intensywnosci
    prowadzi do otylosci olbrzymiej efektem czego jest operacja zoladka lub gdy
    nie zdazymy z taka operacja zawal serca. Tak jak w wszystkich przypadkach
    badz prawie wszystkich u mnie zaczelo sie od zlego odchudzenia. Ktore
    skonczylo sie na wadze 68kg przy 176cm. Przez jakis czas waga ta utrzymywala
    sie az wkoncu napady byly na tyle czeste i duze pod wzgledem kcal ze zaczlem
    przybierac na wadze. Dzis waze 80kg i przy moim wzroscie nie wygladam jeszcze
    tak zle chodz sam nei potrawie na siebie patrzec:( Kilkugodzinne cwiczenia
    tabletki kolejne diety hamujace laknienie ostatnio amfetamina nie pomagaja 9
    dniowy ciag jedzenia robi swoje. Od samego poczatku leczenia zaden z lekarzy
    odnioslem przynajmniej takie wrazenie nie wierzyl w to co mowie. Patrzyli na
    mnie sluchali ze sie objadam i nie wiem chyba wszyscy mysla ze objadam sie 2
    kromkami chleba a nie przynajmniej w moim przypadku tak jest zaczyna sie od
    batonow a konczy na frytkach lekko z 8000tys kcal przy napadzie trwajacym
    caly dzien. Psycholog psychiatra zwykly lekarz mialem wrazenie nie wiedza o
    czym mowie. Chyba mysleli ze rzne glupa. Wczoraj bylem u psychologa ktory
    pierwszy uwierzyl mi ze jestem w stanie zjesc tyle jedzenia i zdaje sobie
    sprawe ze jak nic z tym nie zrobie to zle sie to skonczy. Powoli trace
    nadzieje ze sie wylecze ale babeczka powiedziala ze podejmie sie leczenia
    wytlumaczy o co chodzi mojemu lekarzowi umowi mnie na wiozyte z dietetykiem.
    Mimo to watpie ze sie wylecze chodzi tylko o to ze to gdzies 8 psycholog
    ktoremu to mowie poza tym paru lekarzy rodzinnych i psychiatrow ale tylko ten
    jeden powiedzmy sobie szczerze zrozumial co ja mowie i na czym polega caly
    problem. Chcialem zapytac czy wasi lekarze od razu wiedzieli na czym polega
    kompulsywne objadanie sie i jakie niesie skutki bo w pewnym sensie zalezy to
    od sposobu objadania sie. Znam osoby ktore objadaja sie jablkami i marchewka
    ja batonami i innymi slodyczami.Pozdrawiam



    Temat: GŁUPIE IDIOTKI
    Oto moja opinia
    Widzę,że mój post wzbudził zróżnicowane odczucia- od złości ( IQ- tautologia
    była użyta celowo z zamiarem zwiększenia sugestywności wypowiedzi ;)) po
    poparcie. To dobrze, gdyż znaczy to,iż wypowiadają się tu osoby zdrowe.
    Nigdy nie poprę wywodów IQ, której to zdaniem anorektyczki to nieświadome,
    pokrzywdzone sierotki. Wiedzą co robią, mało tego, nawet zdają sobie sprawe,że
    są chore, a mimo to i tak priorytetem jest dla nich waga.
    Dobrze, nie moja sprawa,niech sobie niszczą zdrowie, ale one są jak
    rozprzestszeniająca się zaraza. Wiem co mówię, anorektyczki szczycą się swoją
    chorobliwą chudością i wmawiają innym, że są grubi. Taka mało asertywna osoba
    uwierzy i staje się kolejnym ogniwem w łańcuchu anoreksji.
    Spójrzmy na przykład na to forum: ILE POWINNAM WAŻYĆ PRZY WZROŚCIE 170 CM.?
    Odpowiedzi brzmią :50kg albo 45kg. Dziewczyna bierze to sobie do serca i
    stosuje te idiotyczne diety, które tu są wypisywane.
    Ze wszystkiego najbardziej jednak śmieszy mnie, gdy anorektyczki,
    sprowadzając się do osoby ofiary, mówią,że anoreksja to choroba duszy, nie
    ciała. Pytam-co to waszym zdaniem znaczy? Znaczy to tylko tyle,że to nie jest
    kwestia ani chorej wątroby ani żołądka, a jedynie kilku szarych komórek.
    Anorektyczki wykręcają się,że niby nie mogą się wydostać ze szponów choroby, że
    całe je ogarnęła- kompletna bzdura! One wcale nie chcą się leczyć, jest im z
    tym dobrze. Dlaczego? Otóż dlatego,że CZUJĄ SIĘ LEPSZE OD POZOSTAŁYCH
    DZIEWCZYN. MYŚLĄ,ŻE ICH PRZERAŹLIWA NIEDOWAGA JEST POWODEM DO DUMY, ŻE SĄ
    PIĘKNE I PODZIWANE. Niestety prawda jest nieco inna, ale jeżeli niektórzy muszą
    dowartościowywać się w taki sposób, to ich sprawa.
    Błagam, nie róbcie z anoretyczek ofiar !!!



    Temat: Na raka..
    Lek MEGALIA wskazany jest w leczeniu braku łaknienia (anoreksji) lub utraty masy
    ciała będącej wynikiem choroby nowotworowej lub zespołu nabytego niedoboru
    odporności (AIDS). Lek podawany jest w postaci zawiesiny

    Obserwowano następujące działania niepożądane:

    Zaburzenia serca: kołatanie serca, kardiomiopatia (grupa chorób dotyczących
    mięśnia sercowego)
    Zaburzenia naczyniowe: zakrzepowe zapalenie żył, zator tętnicy płucnej,
    nadciśnienie tętnicze
    Zaburzenia żołądka i jelit: biegunka, nudności, wzdęcia, wymioty, zaparcia,
    suchość jamy ustnej, powiększenie wątroby, niestrawność
    Zaburzenia układu nerwowego: zmiany nastroju, osłabienie, bezsenność,
    neuropatia, splątanie, drgawki, parestezja (najczęściej mrowienie, drętwienie),
    depresja, ból głowy
    Zaburzenia nerek i dróg moczowych: infekcja układu moczowego, białkomocz
    (występowanie białka w moczu), nietrzymanie moczu
    Zaburzenia układu rozrodczego i piersi: krwawienia międzymiesiączkowe, obniżenie
    popędu płciowego
    Zaburzenia układu endokrynologicznego: twarz owalna „księżycowata“ z objawami
    przekrwienia, hiperglikemia (podwyższenie poziomu cukru we krwi), hiperkalcemia
    (podwyższenie poziomu wapnia we krwi), obrzęki, obrzęki uogólnione
    Zaburzenia oddechowe, klatki piersiowej i śródpiersia: duszność, kaszel,
    zapalenie płuc, zapalenie gardła
    Zaburzenia krwi i układu chłonnego anemia (niedobór czerwonego barwnika krwi
    zawierającego żelazo (hemoglobiny) lub czerwonych ciałek krwi (erytrocytów)),
    leukopenia (zmniejszenie liczby białych krwinek we krwi)
    Zaburzenia skóry i tkanki podskórnej: wysypka, łysienie, opryszczka, świąd,
    potliwość, pokrzywka
    Zaburzenia mięśniowo-szkieletowe i tkanki łącznej: zespół cieśni nadgarstka
    (jest to zespół objawów spowodowanych uciskiem nerwu w kanale nadgarstka)
    Zaburzenia oka niedowidzenie:
    Zaburzenia ogólne i stany w miejscu podania: ból, infekcje, kandydoza (grzybicza
    infekcja skóry), mięsaki (grupa nowotworów złośliwych), uderzenia gorąca

    PODZIĘKUJĘ o_O




    Temat: zioła szwedzkie
    Od jakiegos czasu stosuje zioła szwedzkie Marii Treben, sa genialne! Rozrabia sie je w 1,4 l wodki, sa do ogolnego stosowania (mozna stosowac smarujac lub pijac w herbacie) Smak okropny, ale oplaca sie, ja smaruje sie na rozstepy, juz po pierwszym uzyciu widac ze rozstepy sa inne, plytsze, delkatniejsze!! Moj tata ma nadcisnienie od wielu lat (okolo 8), pochlania wiele tabletek ale zaczal pic ziolka kilka razy dziennie i mowi ze widzi poprawe, ziola mozna podobno stosowac nawet przy wrzodach zoladka (przypominam ze rozrabia sie je w alkoholu!) ale tego nie sprawdzilam, ogolnie gdy ja zakupilam ziola i dalam kilku osobom po troszke w sloiczku te osoby byly zachwycone i takze zaraz pozniej zakupowaly ziola. Tesc od lat leczy sie tylko medycyna naturalna, stosuje te ziola od lat na stawy, smaruje ale takze pije, usuwaja katar, przeziebienie, WSZYSTKO! Czytalam w ulotce do zakupionych ziol na co powinno sie je stosowac jednak uwazam ze to co tam jest napisane to jedne z wielu zastosowan! Sadze ze te ziola sa na wszystko, choc moj tata mawia ze gdy lekarstwo jest na wszystko to jest tak na prawde na nic sam po ich uzyciu stwierdzil ze na co maja pomoc to pomoga i na prawde warto w nie zainwestowac! Blizny mojej siostry po zyletce zredukowaly sie wg mnie conajmneij o 50% podejrzewam ze zniknely by jeszcze bardziej gdyby nie zabraklo jej wytrwalosci i smarowala je dalej, niestety odpuscila ale poprawa jest znaczna!! (dodam ze w ulotce czytalam o tym ze ziola szwedzkie od marii treben usuwaja blizny) Ja zakupilam te ziola od pewnej Pani, o ziolach dowiedzialam sie od tescia, wiem ze on od niej kupuje i zawsze zamawiamy razem Ziola kupilam ostatnio bodajze za 32 zl i za wysylke chyba 13 zl za pobraniem, nie pamietam dokladnie bo bylo to ponad miesiac temu Wydatek na jeden raz dosc duzy, bo ziola i 2x wodka troche kosztuja ale na prawde warto, mi porcja ziol czyli 1,4 litra starcza na pol roku a jest to lek na wszystko!!!! Jesli ktos chce sobie pomoc na prawde polecam! Podaje numer do kobiety od ktorej zamawiam ziola (ja sie jeszcze nie zawiodlam) 665641731



    Temat: podawanie leków dzieciom przez n-la! POMOCY!
    scher napisał:
    >Ludzie, z którymi rozmawiałaś, o prawie mają pojęcie żadne.

    A ja czytając Twoje wypociny mam wrażenie, że ty o naszym zawodzie masz równie znikome pojęcie. Znasz sie na tym jak kura na jajach.

    scher napisał:
    > Co do zgody rodziców i lekarza prowadzącego - przecież je masz! Czego jeszcze
    > oczekujesz?

    Wyobraź sobie, że oprócz leku (bez ulotki!!) nie dostałam niczego (!) na piśmie!!

    A jeśli chodzi o uchwałę Rady Pedagogicznej, to jest ona podstawą do zmiany statutu placówki, w którym zapis o niepodawaniu leków zaistnieje.

    A teraz o problemie, który trapi szkoły i przedszkola od dawna, a ta zadyma z padaczką może nam pomóc w jego rozwiązaniu (zapis w statucie)
    My jako nauczyciele nie możemy pozwolić na to, żeby do placówki wychowawczo-opiekuńczej przychodziły dzieci chore (mówię o dzieciach niedoleczonych - katar, kaszel i inne tego typu sprawy). Często jest tak, że do przedszkola przychodzą dzieci z syropem w ręku i rodzic rząda podania syropku, bo dzieciątko "troszkę kaszle". Ale nie pomyślą, że w takim wypadku dzieciątko zaraża całą grupę dzieci!!! A jeśli dziecko zachłyśnie się przyjętą w przedskolu tabletką, to co? Też za kraty, którymi mnie ciągle straszy przemiły p. Scher??

    Zbyt dużo niemiłych doświadczeń z "rodzicami" za mną, żeby dać sobie łazić po głowie!!
    DLATEGO MY NAUCZYCIELE MÓWIMY STANOWCZO "NIE" PODAWANIU LEKÓW W PRZEDSZKOLU (przeciwkaszlowych, przeciwgorączkowych, a nawet kropli na żołądek).
    Natomiast dzieci ze schorzeniami przewlekłymi (padaczka, cukrzyca) powinny chodzić do takich przedszkoli/szkół, gdzie jest pielęgniarka!!!

    scher napisał:
    > Gdybym był ojcem tego dziecka i ono umarłoby do czasu przyjazdu pogotowia, nie
    > tylko straciłabyś pracę, nie tylko przez sądy bym cię porządnie przeczołgał,
    > ale do końca życia w każdą rocznicę jego śmierci paliłbym ci znicze pod oknem,
    > jak palą Jaruzelskiemu.

    wiesz co? albo jesteś zwykłym sieciowym trollem, albo powinieneś się iść leczyć do psychiatry!!
    Właśnie przed takimi nienormalnymi rodzicami musimy się bronić!!!




    Temat: Gdzie iść?
    Z lekarzami nie jest taka prosta sprawa. Bowiem migrena to choroba dalej malo
    znana, a najnowsze wiadomosci docieraja chyba tylko do tych ktorzy tego chca bo
    sie tym specjalnie interesuja.

    Jak czytam wasze posty to odnosze wrazenie ze zbyt malo jest lekarzy ktorzy
    zajmuja sie powaznie migrena w Polsce.
    tak ze nie wystarczy isc 'do neurologa', powinien byc to neurolog ktory
    specjalizuje sie w migrenie. jesli takowy jest w okolicy..

    Ale na tym nie koniec. Z mojej migrenowej "kariery" wynika ze sposob leczenia,
    podejscie do pacjenta zalezy tez od tego jaki lekarz jest.
    Jeden wierzy swiecie w bole z odbicia i zakazuje wszelkich lekow
    przeciwbolowych, a ja bym tak nie mogla jesli nawet istotnie cos tam by pomoglo.
    Wiec do takich nie chodze. Inny znowu nie ma nic przeciwko stosowaniu
    regularnie srodkow p/bolowych ale nie zgadza sie na wypisywanie czegos
    narkotycznego, Nie i koniec. A tu Apap nie pomaga.. jeszcze inny uwaza ze mozna
    brac 30 tabletek tryptanu miesiecznie a inny ze tylko 3 tygodniowo lub nawet
    mniej..

    Tak ze trafic na lekarza ktory nie tylko by sie dobrze orientowal w migrenie a
    do tego nam "pasowal" jest po prostu trudno... to trafiony totolotek, i jak sie
    takiego znajdzie, to natychmiast wpic sie pazurami i nie puszczac :)

    na pewno mozna bez wahania zrezygnowac z takiego ktory uwaza ze
    sobie "wmawiam". dobre sobie..... pogadamy jak i jemu zacznie diabel w
    skroniach kopac.

    Z kolei jesli domowa lekarka daje sobie dobrze rade z migrena, przynajmniej na
    razie, to czemu sie jej na razie nie trzymac.
    najwazniejsze aby lekarz rozumial ze my cierpimy bol nie do zniesienia i
    prawdziwy i nie na podlozu psychicznym bo migrena jest choroba/zaburzeniem
    neurologicznym.

    Venus

    ps
    mowisz mdli cie po Divascanie... szkoda byloby z niego zrezygnowac skoro ci
    pomaga. moze sprobuj brac lyzeczke imbiru dziennie bo ten naturalny sposob jest
    zadziwiajaco skuteczny na nudnosci i wymioty. jesli okaze sie za slabe to moze
    sporbuj brac go w polaczeniu z lekami p/mdlosciom ale to znowu jeszcze jeden
    chemikal do brania..
    z drugiej strony jesli by to byl idealny zestaw abys sie dobrze czul.. trzeba
    rozwazyc za i przeciw..

    Zawsze warto porozmawiac na ten temat z lekarka.
    jeszcze jedna rzecz. Zdawalo mi sie ze bierzesz takze antydpressant. moze sie
    myle.. tez dobry w migrenie dla niektorych, i moze to on powoduje te mdlosci?
    a moze zwyczajnie bierzesz lek na pusty zoladek i dlatego drazni ci sluzowke?

    Venus




    Temat: Można dac radę migrenie!
    No właśnie... wszystko to rozumiem. Jak mówiłam na początku mam znajoma - to
    mama męża mojej ukochanej kuzynki, która cierpiała tak jak Wy.
    I przecież nie piszę tu po to zeby kogos obrażać, nie naśmiewam się z Waszych
    dolegliwości. Owszem, nie mam i nie miałam nigdy migreny, ale rozmawiałam dużo
    na ten temat z ta znajoma. Opowiadała mi o swoich niewyobrażalnych
    cierpieniach, jak nie może sie przez trzy dni tuszyć z łózka, musi zasłonić
    wszystkie zasłony bo "boli" ją swiatlo, jak wyłącza telefony, bo "boli" ja
    dźwięk. Czasem ból miała nie do zniesienia po 3 -4 dni nie mogła się ruszać - 3-
    4 dni wyjęte z zyciorusu i tak do 3 razy w miesiącu :(
    Właśnie dlatego że wczułam sie w jej położenie i było mi jej cholernie żal
    piszę tu teraz.
    Jak pisałam ona leczyła swój ból około 20 lat. Chodziła do najlepszych
    neurologów, była na akupunkturze, akupresurze, hipnozie, u bioenergoterapeuty.
    Wykorzystała wszystkie możliwe metody leczenia.
    Ostatnio pomagały jej tylko częściowo na ataki jakies tabletki z bursztynu
    (koszt jednej to około 30 zł).
    Wtedy to dostała koszmarnego ataku i jej syn zadzwonił do mnie że mama mu chyba
    umiera, bo nie jest w stanie już wytrzymać. Pojechaliśmy do niej z preparatami
    Dr. Nona i natychmiast nałorzyła sobie wszystko co miałam ze sobą na głowę. Po
    około 15 minutach ból w zasadzie minął, pozosał lekki w żołądku.
    Po tym zdażeniu zdecydowała sie na całą kurację i po jej skończeniu jest...
    dobrze :)!!!
    I piszę to wszystko po to żeby Was zapoznać z tymi preparatami. Jest to chyba
    jakaś szansa dla Was. Nie jestem tu po to żeby bawić się w jakieś przepychanki
    bo nie sprawia mi to żadnej przyjemności.
    Pozdrawiam ciepło!



    Temat: Medycyna naturalna
    Magnumator!Dzięki za pożyteczny link.Widać z niego,że coraz więcej osób
    samodzielnymi drogami zaczyna dochodzić powoli do sedna czym jest zdrowie i jak
    do niego dążyć.Z większością wniosków autora się zgadzam.Ale nie ze
    wszystkimi.Łączenie białka i węglowodanów przy rozsądnym żywieniu jest
    możliwe.Aczkolwiek każde rozdzielanie jest bezpieczniejsze dla
    organizmu.Warzywa na parze-zgoda.Ale surowe są lepsze jeśli pozwala stan
    zdrowia na ich spożycie (www.surawka.republika.pl).Sam filtr z odwróconą osmozą
    nie wystarcza.Potem tą wodę filtrowaną należy jakoś uzdatniać.Jeszcze nie
    wiem,ktory sposób jest najlepszy (uzdatniacz woda Grandera,ADR-4,rezonator wody
    pitnej,generator aktywnego wodoru).Na razie nie wykluczam,że każda z tych metod
    jest dobra.Póki co to piję wodę przepuszczoną przez filtr węglowy i
    propylenowy.Aby zahartować swój system odpornościowy to nieprzegotowaną.Kwas
    solny w żoładku powinien zabijać wszystkie drobnoustroje.Ponad pół roku piję i
    na razie nic się nie dzieje.W procesie leczenia z kawy lepiej zrezygnować
    całkowicie.A cukrzycy prawie przymusowo(patrz Clark).Jeśli ktoś stosuje zapper
    to srebro koloidalne jest zbyteczne (a może i troszkę szkodliwe).Sprawy
    magnetyzera nie znam,więc się zainteresuję.W dużym stopniu nie zgadzam się z
    poglkądami na alergie.Wynikają one z powodu watroby zapchanej kamieniami
    (wskutek nieprwidłowego odżywiania i nie tylko).Dowodem na to jest fakt,że po
    kolejnych czyszczerniach wątroby (metodą Clark,ale nie tylko)pacjentom kolejno
    znikają poszczególne alergie.Po całkowitym oczyszczeniu wątroby mijają już
    wszystkie alergie.Jednak faktycznie w ciężkich alergiach oprócz zapchanej
    kamieniami wątroby występują też pasożyty.Ale dobrze że pojawił się
    kolejny "wariat" od zappera.



    Temat: IMPREZY, KONCERTY CZY WYSTAWY ARABSKIE
    Impreza charytatywna @ Le Madam- W-wa - 23.05
    Hassan, 16-letni chłopiec, bawił się w swoim ogródku. Nagle przed jego dom
    spadła bomba klastrowa. Rozpryskujące odłamki bomby zmiażdżyły mu żołądek, staw
    biodrowy i lewą stopę. Iraccy lekarze nie umieli mu pomóc. Mimo wysokich dawek
    morfiny, Hassan bardzo cierpiał. W Iraku czekała go śmierć. Przyjazd do Polski
    uratował mu życie, któremu już teraz nie zagraża niebezpieczeństwo. Ale, żeby
    nie skazać go na wózek inwalidzki, konieczne jest przeprowadzenie jeszcze
    jednej operacji. Czy chcesz mu pomóc?

    23 maja (niedziela) w klubie Le Madame (ul. Koźla 12, przy Rynku Nowego Miasta)
    o godzinie 17.00 rozpocznie się wieczór kultury arabskiej „Zrozumieć Arabów”,
    który zakończy się imprezą w rytmach arabskich (grają DJ Aziza i DJ Mageeda).
    Całkowity dochód z imprezy zostanie przeznaczony na pomoc Polskiej Misji
    Medycznej w leczeniu Hassana.

    PROGRAM (wstęp 15 zł):

    17.00 – powitanie, wystąpienie Polskiej Misji Medycznej

    17.20 – Podstawowe zasady islamu - Emir Popławski (Przewodniczący Warszawskiej
    Gminy Muzułmańskiej);

    17.40 – Świat islamu a Zachód - Katarzyna Górak-Sosnowska (Katedra Socjologii
    SGH /ARABIA.pl);

    18.00 – Rodzina, małżeństwo, pozycja kobiety w kulturze arabskiej

    *

    18.20 – przerwa – poczęstunek ciastkami arabskimi

    *

    18.40 – pokaz slajdów – „Egipt to nie tylko piramidy” – Karol Leśniak (Zakład
    Arabistyki i Islamistyki UW / ARABIA.pl)

    19.00 – Polacy i Polska w oczach Arabów – Abdel Kader Mousleh (Zakład
    Arabistyki i Islamistyki UW / ARABIA.pl)

    19.20 – Pokaz strojów arabskich

    *

    19.40 – przerwa – czas na obejrzenie galerii – zdjęcia z krajów arabskich,
    papirusy z Egiptu

    *

    20.00 – Arabian Night - DJ Aziza i Dj Mageeda – impreza przy muzyce arabskiej

    21.00 – pokaz tańca brzucha – Jasmin Mazloum

    Dla tych, którzy wolą spokojniejsze rytmy – fajki wodne i kawa arabska przy
    chilloutowej muzyce arabskiej.

    Podczas wieczoru będzie podany nr konta Polskiej Misji Medycznej, fundusze
    zebrane na tym koncie zostaną przeznaczone na operacje Hassana.

    Wieczór organizują uczniowie LXVII LO przy Wydziale Pedagogicznym (Alicja
    Qandil, Agnieszka Szotek, Adam Tycner, Martyna Majoch) przy wsparciu
    Stowarzyszenia ARABIA.pl

    źródło: arabia.pl



    Temat: Pozdrawiam
    Droga a50!Skąd to przekonanie.Fakt,że każdy przypadek epi powinien być
    rozpatrywany indywidualnie i nie porównywany sztywno do drugiego,choć posiada
    wspólne cechy.Wszelkie wstrząsy dla organizmu typu pierwsza
    miesiączka,stosunek,każdorazowy poród,wreszcie okres przekwitania mają ogromny
    wpływ na przebieg choroby.Medycyna nie mówi jednym głosem na ten temat.Ale
    napewno u osób cierpiących na epi petit mal istnieje niebezpieczeństwo
    pojawienia się ataków grand mal po porodzie czy w okresie przekwitania.Nie
    mozna tu generalizować,bo nie wiadomo dlaczego u jednego występuje postęp
    choroby u innego nie.Są to bardzo indywidualne sprawy.A zażywanie choc
    minimalnej dawki jest posunięciem bardziej psychologicznym i taki odnosi
    skutek.Oprócz tego nie bez znaczenia dla wątroby i żołądka.
    Od 49 lat mam stwierdzoną epilepsję petit mal.Leków nie biorę od 18 roku
    życia.Wogóle nie pozostawałam pod opieką lekarza do 50 roku życia.Urodziłam
    jedno dziecko w wieku 28 lat.Na szczęście stan mój w związku z porodem nie
    pogorszył się.
    Dopiero w okresie menopauzy dostałam pierwszego ataku grand mal.Teraz w
    odstępie 4 lat dostałam drugiego.
    Dopiero teraz rozważam włączenie leków.Ale to dopiero jak się uporam z
    nowotworem piersi.
    Pamiętajcie,że organizm przyzwyczaja się do leku i słabiej oddziaływuje.Stąd
    potrzeba zmiany leków co pewien czas.
    I jeszcze jedno:NIE MA TAKIEGO LEKARZA,KTÓRY DA NAM 100%GWARANCJE,ŻE BIORĄC
    KONKRETNY LEK NIE BĘDZIEMY MIEĆ ATAKÓW.Bo NIE MA TAKIEJ GWARANCJI.Medycyna mało
    wie o genezie tej choroby,a wiedza o niej nie uległa znacznemu poszerzeniu
    przez ostatnie 40 lat.Ponoć ile osób cierpiących na tę chorobę tyle przypadków
    epilepsji.Dlatego bądźmy ostrożne z wzajemnym popieraniem się i przekonywaniem
    o wzajemnej słuszności sądów na temat leczenia choroby.Pozdrawiam



    Temat: antidotum na bulimie
    Lek nazywa sie cefamadar.Kosztuje 48 zl (ok 100 tabletek) bez recepty.
    "Cefamadar jest lekiem roślinnym wspomagającym odchudzanie. Zawarty w nim
    wyciąg z korzenia madaru (Calotropis gigantea) oddziałuje na ośrodek głodu i
    sytości w mózgu, redukując uczucie głodu.
    Lekarze rekomendują stosowanie Cefamadaru jako uzupełnienia kuracji opartej na
    aktywności fizycznej i niskokalorycznej diecie. Cefamadar redukuje uczucie
    głodu, przez co ułatwia ograniczanie liczby i obfitości posiłków. Regularnie
    stosowany na krótko przed jedzeniem lek umożliwia trwałą zmianę przyzwyczajeń
    żywieniowych, ponieważ pozwala przyzwyczaić organizm do posiłków o prawidłowej
    objętości i składzie. Z badań przeprowadzonych w Niemczech wynika, że ¾ młodych
    pacjentów stosujących Cefamadar po kilku tygodniach zaobserwowało u siebie
    ograniczenie apetytu, spadek liczby nagłych ataków głodu, zmianę przyzwyczajeń
    żywieniowych i poprawę jakości życia .
    Podobnie jak inne leki naturalne Cefamadar nie wywołuje skutków ubocznych i nie
    uzależnia, dlatego może być stosowany w długofalowych kuracjach. Jest również
    bezpieczny dla dzieci i może być z powodzeniem stosowany w ich terapii. Badania
    wykazały, że w leczeniu zarówno dzieci, jak i dorosłych efekty 8-tygodniowej
    terapii Cefamadarem są porównywalne do osiąganych podczas kilkumiesięcznych
    metodami klasycznymi (dieta).

    Lek wydawany jest bez recepty i w większości przypadków można przyjmować go bez
    konsultacji z lekarzem. Cefamadar nie wchodzi w interakcje z innymi lekami, ale
    jego działanie może być zniesione przez inne leki lub środki, dlatego jeżeli
    przyjmujemy stale inne leki, warto zasięgnąć porady lekarza. Konsultacji
    lekarskiej wymaga również stosowanie leku powyżej 6 miesięcy.

    Lek jest produkowany przez niemiecką firmę Cefak, a jego dystrybutorem na rynku
    polskim jest warszawska firma Solpharm. "

    Zazywam go od czwartku.
    Efekty wg ulotki maja wystapic po paru tygodniach. Ja juz wczoraj czyli w
    poniedzialek nie odczuwalam wogole glodu ;) Jest to dziwne bo nie wiem czy
    akurat wynika ze stosowania leku,ale caly dzien jak normalnie zoladek mi marsza
    gral, i wolal o jedzenie w porze obiadowej tak przyszla 14 a on sie o nic nie
    upominal. Tylko glowa zaczela mnie bolec - bo w efekcie nic nie zjadlam tylko
    puszke tunczyka. Siedze w barze wszyscy jedza jakies salatki normalnie tez bym
    salatke zjadla a tu nic ...nie czuje glodu to nie jem.Zobaczymy jak bedzie
    dzisiaj.




    Temat: Jak tak można!!!
    marrapog napisał:

    >
    > Ale równie dobrze można rzucić kostką do gry do którego lekarze ma
    się mieć
    > zaufanie. A tak właściwie jeżeli od całkowicie przypadkowego
    wyboru lekarza
    > zależy i diagnoza i kuracja to czy nie taniej wylosować sobie
    lekarstwo z
    > encyklopedii? Oczywiście trochę przesadzam, ale tylko trochę - bo w
    > rzeczywistości diagnoza i kuracja jest wypadkową wielu rzeczy i
    może się
    > zdarzyć że diagnoza jest relatywnie prosta.

    Zupelníe uciekamy od tematu, ale zwracam uwage, ze medycyna nie jest
    nauka scisla, tzn. 2+2 niekoneicznie i nie zawsze =4. W dodatku
    proces chorobowy jest zwykle procesem dynamicznym, o obrazie
    zmieniajacym sie w czasie. Kazdy kolejny lekarz jest w pewnym sensie
    madrzejszy od poprzednio konsultujacego, bo obraz choroby mogl sie
    zmienic, bo wykonane poprzednio badania (przez poprzednich
    konsultantow) pozwolily byc moze cos wykluczyc, byc moze cos
    potwierdzic. Poza tym nie zawsze istnieje jeden, jedyny schemat
    postepowania, to nie oznacza, ze sposrod 10 konsultantow 9 to
    konowaly, ze z 10 zaproponowanych terapii 9 jest do niczego, byc
    moze kazda moze byc dobra, ale np. o roznym stopniu skutecznosci.

    >

    Ale w przypadku autyzmu i tego nie wiedzą, zamiast tego są
    zgadywanki i
    > eksperymenty na dzieciach. Z rozmaitymi skutkami ale chyba nie
    ma "specjalisty"
    > który by nie podawał, że "w większości przypadków odnosi sukcesy".

    Chyba nie masz na mysli lekarzy. Medycyna szybko uczy pokory. Nie
    spotkalam lekarza, ktory by sie chwalil w ten sposob. Chyba, ze masz
    na mysli domoroslych "psychoterapeutow"

    > Gdyby tak rzeczywiście było problem autyzmu by w ogóle nie istniał.
    >
    > Przez całe dziesięciolecia "specjaliści od autyzmu" stosowali
    metody
    > /faszerowanie dzieci psychotropami i elektrowstrząsy/ które dziś
    stawiają dęba
    > włosy na głowie.

    To akurat nie jest nic dziwnego. Zwykle leczy sie zgodnie ze stanem
    wspolczesnej wiedzy, a wspolczesna wiedza (dzisiejsza) rozni sie od
    tej, ktora byla wspolczesna kilkadziesiat lat temu. jeszcze
    dwadziescia kilka lat temu pediatrzy zalecali karmienie niemowlat
    krowim mlekiem zmieszanym z maka krupczatka, wyobrazasz sobie? A
    jeszcze wczesniej leczono upuszczaniem krwi.. a zaledwie 15 lat temu
    chorobe wrzodowa zoladka leczono preparatami neutralizujacymi kwas
    zoladkowy, bo wiedza o Helicobacter pylori dopiero raczkowala. A
    osoby z zawalem serca obowiazkowo lezaly bez ruchu w lozku przez
    wiele tygodni..Takich przykladow jest ogrom.




    Temat: Więźniowie głodują _________________ czas najwyższy!
    Gość portalu: pollak napisał(a):

    > > Nasza strata, bo trzeba będzie leczyć.
    >
    > Nie trzeba będzie. Kupimy im aspirynę.

    No nie, prawo do właściwych lekarstw więźniowi według mnie przysługuje. Nie
    mówię, aby go rozpieszczać rosołkami domowymi i herbatką z kwiatu lipy, ale nie
    popadajmy też w skrajność lecznia aspiryną wrzodów żołądka.

    > > A chorego to nawet do roboty nie zapędzisz.
    >
    > Zdrowego też nie. Bo mu się robić nie będzie chciało. Jeśli zaś chciałbyś ich
    > pogonić bacikiem, to zaraz zjawią się jakieś amnestyinternaszynale czy inne
    > grinpisy.

    A po co bacikiem ? Wynagrodzenie w naturze - papierosy, kawa, herbata, czy inne
    rzeczy normalnie dla więźniów niedostępne.

    > > Same koszty, a zysk żaden. Już lepiej zadbać.
    >
    > Chleb i woda.
    >
    > > Bo jest to
    > > rozwiąznie WYGODNE i TAŃSZE dla nas. Czy takie czynniki powinny decydować o
    > > wymiarze kary ?
    >
    > O wymiarze kary decydować będzie sąd na podstawie zebranych materiałów. Jeśli
    > jest to rozwiązanie wygodne, tanie i zapewniające bezpieczeństwo nam, to jak
    > najbardziej. Nie wiem dlaczego chcesz zmuszać rodziny ofiar do utrzymywania
    > bandytów.

    Po to, aby nie było następnych ofiar po wypuszczeniu więźnia na wolność.

    > > Poza tym zawsze można się pomylić. Niesłusznie skazanego można wypuścić i
    > > zadośćuczynić, zabitemu można jedynie kwiatek położyć na grobie.
    >
    > Pomyłka zawsze może się zdarzyć. Jednak, jeśli tak dbasz o nasze, Twoje i Two
    > jej rodziny bezpieczeństwo, powinieneś być za zakazem poruszania się pojazami
    > mechanicznymi (zwanymi dalej samochodami ) po drogach publicznych. Każdego
    > roku ginie lub zostaje kalekami masa niewinnych ludzi. To jest dopiero
    > zbrodniczy system.

    Bo zawsze jest potrzebny kompromis. Ja chodzę po chodniku, a samochody jeżdżą
    po ulicy. Wypuszczanie więźniów trzymanych w nieludzkich warunkach, to to samo,
    co wpuszczenie samochodów na chodniki.

    S.




    Temat: Farmakologia czy psychoterapia? Wasze zdanie.
    Tylko czy będąc w totalnym dole da się
    > zebrać siłe na takie przemeblowanie swojej postawy?

    hmm, trudne pytanie. mysle, ze jest to mozliwe->patrzac po sobie.
    fakt , siegniecie po pomoc wymaga ogromnej/monstrualnej determinacji i moze to
    zabrzmi smiesznie...checi zycia. ja mam juz 1 probe samobójcza na swoim koncie.
    malo brakowalo a teraz bylaby kolejna(po paru latach od poprzedniej). w zw. z
    wczesniejszymi doswiadczeniami zaswitala mi taka mysl, ze ja po prostu NIE
    CHCE sie MECZYC- a tak naprawde meczylam sie CALY CZAS!
    Chryste Panie, zebys tylko wiedzial ile czasu mi to zajelo, aby dojsc do tak
    prostej konkluzji. Wiedzialam, juz w podstawowce, ze potrzebna mi pomoc, ale
    wmawialam sobie: no gdzie, a po co, co powiedza inni, trzeba placic, SAMA dam
    rade, moze samo MINIE. gucio prawda samo nie minelo. co najwyzej 'zasnelo, a ja
    w tym czasie zaczelam przybierac to nowe maski swojej osoby, by sobie
    poradzic. tak naprawde to pogorszylo moj stan, bo nawet nie wiem kiedy konczy
    sie maska, a gdzie zaczynam sie 'ja'.

    czy faktycznie gdy zawodzi chemia mózgu
    > można się wyleczyć szukaniem przyczyn swojego smutku, bólu, depresji.

    a skad wiesz jaka jest przyczyna. ja sama czesto nie wiedzialam i obecnie nie
    ZAWSZE wiem co jest przyczyna mojego smutku. po prostu czuje sie smutna i tyle.
    zawsze zamartwiam sie co zrobic, aby to pokonac. i jeszcze bardziej sie
    nakrecam, bo nic mi nie wychodzi. na terapii dowiadujesz sie wielu rzeczy o
    sobie, ktorych nigdy w zyciu bys sobie nie uswiadomil. NAPRAWDE. ja czesto po
    grupie wychodze rozstrzesiona, ale po czasie okazuje sie, ze to jest jak
    zrzucenie balastu. moim zdaniem kazdy 'bol' ma swoja przyczyne. aby okresli,
    czy nie jest wynikem np. jakiegos urazu glowy top trzeba zrobic konkretne
    badania. jesli nie miales jakiegos wypadku, choroby itd, to przyczyn szukalabym
    w psychice- taka jest moja opinia w kazdym badz razie.
    poza tym przedstawie ci moja teorie- moze jest bledna, bo lekarzem przeciez nie
    jestem, ale mi odpowiada ;o):
    1. jest jakas przyczyna->skutek: smutek-> stan psych, wplywa na somatyke w zw.
    poziom neuroprzekaznikow maleje->deprecha. i takw kolo macieju.
    ponadto, wiele osob w stresie np. nie je. po prostu skreca ich w zoladku. nie
    przyjmuja przez to witamin m.in z grupy B i nastroj sie obniza.
    uff, to taka moja łopatologia.;o) trzymaj sie.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 2 z 3 • Wyszukano 177 rezultatów • 1, 2, 3 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.