Strona Główna jaja glisty w kale jaja glisty zdjęcia Jaja przez telefon jaja wielkanocne Przepisy Jaja chłodnicze Jaja Faberge jaja grypl jaja jak balony jaja kawały jaja klasyczne |
Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jaja.pllTemat: JULIUSZA CEZARA rozwiązanie dla IRAKU Może przejdziesz na kalikumkimlik ? wielki_czarownik napisał: > Czy Ty wierzysz w ten swój bzdurny pomysł? Wywieźć wszystkich cywili na czas > wojny! Ja nawet po kilku głębszych nie jestem w stanie wymyśleć czegoś równie > głupiego. Może przejdziesz na ma...kalikumkimlik, jak na Wielki Czarownik przystało? > A może wywieźć wszystkich żołnierzy na Saharę i niech tam się > strzelają? To jest przecież bardziej prawdopodobne. Rewelacyjny pomysł! Serio... Byłoby znacznie taniej, gdyby Kofi Annan (który nota bene zamiast pilnować spraw Iraku jak własnych lata na Cypr żeby łagodzić obyczaje Tutków cypryjskich) zadbał o wyznaczenie spłachetka ca. 200 x 200 km wystarczająco mało zwięzłej Sachary dla przeprowadzenia rozprawy militarnej pomiędzy "całymi potęgami militarnymi" Busha i Husajna. Byłby to precedens na skalę światową, a w konsekwencji udałoby się go może przekształcić w pojedynki władców tego świata na udeptanej ziemi lub jeszcze lepiej - na boiskach do gry w piłkę plażową Jak wyobrażasz sobie > przewiezienie i zakwaterowanie gdzieś 17 mln. ludzi? Może wszystkich wywieźć do > Kuwejtu? A może na Madagaskar? Czy Ty zdajesz sobie sprawę z tego, iż pomysł > ten jest nierealny ze względów technicznych, społecznych i kulturowych? Chyba > nie, skoro piszesz, że nie widzisz argumentów przeciwko. Z prowadzonych przeze mnie dyskusji wynika, że jako jedyny sensowny ostaje się argument kulturowy. Odpowiadam nań następująco: "Mosiek, daj mi szansę. Ty kup ten los!" DAJMY IM SZANSĘ ! ZAPYTAJMY JE SAME ! Nawet na Madagaskar (i jakieś 200 innych państw)... pamietaj że najwyżej na 4- tygodniowe pełne goryczy (ale i wdzięczności za ocalone zycie ich dzieci) wakacje. Na pomoc państw można i należy liczyć. Jednak większość środków należałoby zebrać z darowizn społecznych. Wyobrażam sobie to mniej więcej w taki sposób, że w kazdym kraju należałoby zorganizować Wielką Świąteczną Orkiestrę Pomocy na rzecz opłacenia takiego 4-tygodniowego pobytu dla takiej grupy: Z przelotem i ulgami na przeloty czarterowe i przeloty na dzieci licząc po 1000 $ na osobę (połowa tej kwoty w obie strony oznaczałaby kuriozalny zysk dla przewoźników; druga połowa za pobyt z wyzywieniem - równie wielką kurę znoszącą złote jaja dla włascicieli pensjonatów na całym świecie), dostajemy koszt całej operacji 100 mln $/kraj. W naszym kraju oznacza to 2,5 dolara (lub 10 zł) na osobę. Na taki cel sam byłbym gotów zadeklarować wpłatę nawet 1000 zł, chociaz moje dochody są raczej bardziej niż skromne (myslę, że po niewielkich tylko dywagacjach przekonałbym do tego nawet moją żonę; należy uwzględnić odliczenia od podatków dla większych darowizn - tu rola państw, nie jedyna mam nadzieję). Znając ofiarność naszego społeczeństwa nie powinniśmy mieć istotnych problemów z zebraniem takiej kwoty. Wyobraźmy sobie coś na kształt zdrowej rywalizacji między krajami (podobną do tej, w której idziemy łeb w łeb z Niemcami w ilości składanych codziennie podpisów pod petycją people-against-war/ ) i masz gotową odpowiedź. > Takiego zapatrzenia w > swoje wymysły jeszcze nie widziałem. Skoro przedstawiłeś swój arcymądry > pomysł swoim "amerykańskim przyjaciołom" to już wiemy skąd się biorą polish jokes! Moi amerykańscy przyjaciele ani razu nie zakwestionowali technicznej wykonalności samej operacji. Wręcz przeciwnie, poważnie zastanawiali się, czy i ile byliby w stanie przyjąć. To, co kwestionowali, to to, że Husajn nigdy nie zgodzi się na wypuszczenie kobiet i dzieci, które traktuje jak zakładników. Poprosiłem ich , żeby łaskawie zechcieli go o to zapytać, a nie wyrokowali w jego imieniu. Jeśli chodzi o Polish jokes, mają ich tam rzeczywiście sporo (głównie strasznie płaskich, typu: "Polak mierzy wysokość tyczki. Podchodzi mądry Amerykanin, kładzie tyczkę na ziemi i mierzy jej długość." "Dlaczego Polacy nie potrafią zrobić nadającego się do użytku ołówka? Bo montują gumkę na obu końcach." Głupi Amerykanie: Przecież chodzi o pomiar wysokości tyczki a nie jej długości, a za cenę jednego ołówka dostają od Polaków 2. Trzeba tylko wysilić tą tępą amerykańską mózgownicę: www1.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=517&w=4879354&a=4879379 ) . Zdążyłem jednak też zauważyć, że wielu z tych, którzy mieli okazje zapoznać się z typowo polskimi dowcipami, odczuwa przed nimi wyraźny respekt. Temat: Ktogdziejak...? Ktoś, gdzieś na forum, jakoś tak poprosił o zankietowanie się. Miało być poważnie lub dowcipnie, albo tak i tak. Przenoszę więc gotowy materiał tutaj, po przeprowadzeniu aktualizacji. Oczywiście i ; ))) ; ))) ; ))) i : ))) : ))) : ))) proszę wstawiać w dowolnie wybrane miejsca. <<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<< 1) Imię - Anna Nazwisko - bardzo pospolite Nick - axsa 2) wiek (a przynajmniej data urodzenia, bez roku) 30 września - tak jakoś około połowy poprzedniego wieku 3) jak trafileś na forum? Nie pamiętacie? Moja matula, stara Qqła wyżeraczaczka podrzuciła do "tego gniazda" swoje jajo kropkowane po wierzchu. Dzięki solidnemu wysiadywaniu doprowadziliście do tego, że się wyklułam. Czasem tylko nie wiem po co. Ale częściej wiem. 4) kiedy trafiłeś na forum Jakieś trzy lata temu. Na to forum około połowy kwietnia tego roku. 5) mail axsamałpagazeta.pl 6) gdzie mieszkasz? O-n ul.Dzieła pewnego twórcy 4.. 7) lubie... Ludzi i kontakty z nimi. Lubię czytać, pisać. Lubie latać samolotem, pływać, patrzeć na ogień i jeszcze święty spokój lubię mieć. Lubię robic wszelakie dziergadełka. Lubię kawę, torty, słodycze, lody. Lubię .... i jeszcze.... 8) nie lubię... Prasowanie to zmora. Spóźnialscy to koszmar. Szpinak jest okropny. I jeszcze jedno takie NIE LUBIĘ. 9) kocham... lubię, szanuję. 10) nienawidzę... Nienawidze jak cos po mnie łazi, taki komar na przykład. Bo po kiego licha łazi, jak wiadomo, że nie jestem dla niego przysmakiem. I to czego NIE LUBIĘ. 11) jestem... Jestem osobą wesoła, zorganizowaną, odpowiedzialną i punktualną. Jestem i dbam o to, żeby coś po mnie zostało. A teraz bardzo szczęśliwa jestem. 12) mam... Zawsze mam czym się zajmować, więc nigdy się nie nudzę. 13) chciałbym mieć... Chciałabym mieć ... no chciałabym, baaaaaaaaaaaaaardzo. 14) ulubiony -film - bardzo dużo polskich z dawnych lat. -książka – też bardzo dużo. -kolor - zielony -portal – gazeta.pl, aktorka – Meg Reyan -aktor Gajos, Fronczewski, Kondrat -piosenkarz, - Niemen -zespól – Budka Suflera kompozytorzy – kilku od muzyki poważnej. 15) jedno życzenie do złotej rybki Ryba, ty mi nie przynoś z powrotem tego rozwalonego koryta, choć to co mam to nie pałac, nie złota karoca, nie .... , pamiętaj ryba, koryta nie przynoś. I to moje rozbudowane życzenie załatw do końca - tak jak się umawiałyśmy. 16) pije Kuba do Jakuba, Jakub do Michała 17) zwierzęta, które mam Myszy w piwnicy, motyle dookoła, mrówki i biedronki w ogródku i cały ogólnodostępny zwierzostan. Teraz jeszcze osy wszędzie. Osobistego zwierzęcia już nie posiadam. 18) myśle... o bardzo wielu sprawach. <<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<< Dobrowolnie wyrażam zgodę na przetwarzanie moich "danych osobowych" i umieszczania ich we wszystkich miejscach ogólnodostępnych i nie tylko. Z poważaniem axsa - Anka : ))) : ))) : ))) Temat: Zoguymbie do kieleckigo!!!!! arcykr napisał: > Gość portalu: olo117 napisał(a): > > > Czyli gorole ze Sosnowca mają za mało świadomości i tożsamości regionalne > j. To > > > > jasne i oczywiste. A tak w ogóle to czasami bywam na forum Częstochowskim > i > > dobrze znam ich opinie jeśli chodzi o swoją terytorialną przyszłość. > > Częstochowianie jak i ludzie z Żywca nie chcą być w województwie Śląskim. > Zgoda. Ale to nie znaczy, że chcą być w jednym wojewódzwie z Zaglębiem. Cholera, nikt nie chce byc w jednym wojewodztwie z Zoguymiym. Z tego wynika, ze nalezy powaznie rozpatrzyc plan"B": forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=10650&w=9243671 > > > Mimo że znają > > opinię Ślązaków (nie tylko tych rdzennych ale też tych przyjezdnych) > Sprecyzuj pojęcie "przyjezdny Ślązak". Hehhe, dobre > > którzy w > > przeważającej większości żle się wypowiadają o Zagłębiu. I nie ma co wygad > ywać > > bzdur że tak nie jest. > A kto wygaduje? > > A powoływanie sie na związki gospodarcze to za mało. > > Nie łączy nas historia, > Ależ łączy. Od ok. 60 lat... Hitlerowska idea wciaz zyje:)))) > > etnicznie też sie różnimy, > Zwłaszcza ci mieszkający w centrach kluczowych miast G. Śląska: Katowic, Gliwic > , Opola, Bielska... Nie wymieniles Sosnowca? ojojojojoj > > mamy swój język (według Polaków gware), > Ten "język" jest używany przez mniejszość mieszkańców G. Śląska, więc niemato n > ic do rzeczy. A sprawa w Strassburgu tez nie ma znaczenie. Co za glupie media, po co to naglasnialy. > > > należymy do innych diecezji! > No i co z tego? W samej Warszawie są dwie diecezje rzymskokatolickie. > > Gospodarka to za mało. > Ale spróbuj bez niej żyć... A sprobuj z niej zyc. Ale mi gospodarka. Kopertvirtschaft. > > > Strategię województwa miasta po obydwu stronach Przemszy mogą mieć inną. > A mają? Nie maja zadnej. > > Natomiast w sprawie transportu publicznego lokalnie prezydenci zawsze sie > mogą > > dogadać > Widać, jak się dogadują... Widac, do rzici takie wojewodztwo:)) > > Osobiście wolę aby w naszym województwie debatowano i kreślono strategię d > la > > Górnego Śląska a nie dla ziem z Małopolski. > A co z tego, że z Małopolski? Jedziemy na jednym wózku. Niy, my jadymy, a pionte kouo nom ino zawadzo. > > > Nie ma co dramatyzować jeśli chodzi o rozłączenie Zagłębia, Żywca i Często > chowy > > od Śląska. Przecież dalej będzie współpraca między tymi miastami i okolica > mi. > To po co to rozłączenie? Żeby współpracującym utrudnić życie? I tak ni ma zodnyj wspolpracy, som zes godou, pra? > > > Na Boga! świat sie nie zawali. Dalej przecież będzie można wsiądnąć do tra > mwaju > > > > i z Katowic pojechać do Sosnowca. A ludzie z Sosnowca będą mogli w Katowic > ach > > robić interesy czy tutaj sie przeprowadzać jeśli tak będą chcieć. > > Gdzie problem? > A gdzie teraz jest problem? Po co zmiany, skoro ma być tak samo? Problym jes, jak by go niy bouo, to by my uo nim niy godali. Ino szkoda, co jes do niykierych yntelygyntow mauo uchwytny. Ale tyz niy kozdy dosol tela samo yntelygyncji. > Dlaczego Zagymbie mimo że nie ma charakteru Śląskiego, czyli nie> > > jest Śląskiem tak uporczywie chce być w tym województwie? > Bo to im się opłaca. To się też opłaca aglomeracji jako całości. Hahhaa, ale jaja. Szarawarski i spolka vel Aglomeracja:))) Temat: Kopalnia czy uzdrowisko? > Też mnie to zdziwiło, ale chcą przewozić do Adamowa. Ja tych planów nie > ustalałem. Poza tym "zapomniałeś" o instalacji odsiarczania spalin - dlaczego do > tego się nie ustosunkujesz?. Najnowsze urządzenia są w stanie wychwycić ok 90% tego, jest to dużo, ale nie wszystko. > Może myślano, a może myślał tylko "pan Heniek", co miał taką ideę. Uzdrowiska o > d > przed-wojny nie ma, więc argument kiepski. No tak, o autostradzie do Wa-wy też się mówi od dawna, więc skoro do tej pory nie powstała, to jest niepotrzebna i lepiej jej nie budować - Identycznie logiczny argument. > Jaja sobie robisz??? Na razie zauważyłem, że jedynym robiącym sobie jaja jesteś Ty, nie dość, że pobieżnie przeczytałeś artykuł, powyjmowałeś z niego poszczególne zdania bez kontekstu i piszesz banialuki uchodząc za eksperta, podkreślając jeszcze we wcześniejszych komentarzach, że jest ci to obojętne czy powstanie, ale z kontekstu wynika co innego. > Osuszenie terenu nie zlikwidowało łąk, dało MOŻLIWOŚĆ likwidacji. A rolnicy > mając wreszcie wybór wybrali grunt orny. Widzisz, chcesz uchodzić za fachowca, a pomijasz taką mała informację, że gdyby było to konieczne wcześniej, osuszono by łąki w inny sposób. Ludzie robią to od wieków. Po prostu łąki zaczęły stepowieć, był pomysł, by to choć w ten sposób wykorzystać. > I na koniec: podałem kilka przykładowych tez, z którymi się nie zgadzam, podałe > m > kontrargumenty - czy to jest demagogia? Tak, ponieważ, część z tych tez wymyśliłeś sam, nie wynikają one z artykułu, tak jak na przykład ten o lasach. > Jeszcze raz powtórzę, JA NIE JESTEM ZWOLENNIKIEM KOPALNI! To jej przeciwnicy > wypychają mnie na tę stronę barykady, bo krytykując nieprawdziwe/demagogiczne > argumenty Czy to ja wymyślam, że ma powstać tylko kopalnia, bez elektrowni, jeśli węgiel brunatny nie może być daleko transportowany, albo wymyślam, że ktoś napisał, iż lasy iglaste przez to uschną? Natomiast przemilczasz argumenty o małej wydajności węgla brunatnego (jeśli dodać fakt, że ten może być bardzo zasolony), o tym, że do takiego prądu będziemy musieli dużo dopłacać (Limity CO2, górnicze emerytury i inne przywileje) a jednocześnie więcej osób straci pracę niż ją zyska (bo część etatów zajmą ludzie pracujący obecnie w Adamowie). Obniżenie się lustra wody to stepowienie okolicy. Dodatkowo tereny te nie są tak zaniedbane technologicznie jak był Adamów, czy Szczerców... Dlatego, 1) należy wybudować kilka elektrowni jądrowych w PL, by wyłączyć w Polsce część węglowych 2) zmienić prawo tak, by łatwiej było można tworzyć małe, uzupełniające system elektrownie, np geotermalne, wiatrowe, wodne, jestem świadom, że w Polsce - ze względu na warunki, ciężko o wystarczającą ilość terenów, by takie elektrownie mogły stabilnie dostarczać prąd, ale kilka miejsc się znajdzie i jako uzupełnienie całości byłyby dobrym rozwiązaniem. Temat: czytaj-----www.slupsk.pl/Forum/ czytaj-----www.slupsk.pl/Forum/ Wracamy do tematu..........!!!!!!!!!!, Agnieszka Mina, 03-10-15 Dotyczy "Prezes pozwolił pić", Stanisław Kufel, 03-09-17 Dotyczy "Prezes pozwolił pić" Głos Słupski 17.09.2003 rok. Do tej pory byłem jedynie czytelnikiem uwag dotyczących MZK. Dzisiejszy artykuł zbulwersował mnie. Zadzwoniłem do znajomych porozmawiałem z wieloma ludźmi. Okazało się,że artykuł jest tylko czubkiem góry lodowej "alkoholizmu szerzącego się w MZK”. Wszystko co złe zwala się na kierowców, może i słusznie, gdyż to oni jako jedyni są widocznym wizerunkiem zakładu. W związku z tym zostawię ich tu w spokoju, ludzie i tak ładują im słusznie czy też nie. W trakcie rozmów okazało się, że w MZK jest jak w radzieckim socjalizmie - prezes pije ze związkowcem, związkowiec pije z administracją, a administracja zwala na doły. Ale do rzeczy...Czy pito i czy piją w MZK? Odpowiedź jest retoryczna oczywiście, że nie piją. Picie oznacza przecież pełną kulturę i wstrzemięźliwość. Moim zdaniem oni tam chleją co broń boże nie można porównywać do picia. Jedyni ,którzy są bezwzględnie kontrolowani to są nieszczęśni kierowcy.Tymczasem "grupa radzieckiego socjalizmu pozwala sobie na wszystko.Prezes w feralnym dniu wetowania otwarcia pętli też chlał, ale trzeba powiedzieć stanowczo, wstrzymał się przez chwilę od tego procederu, gdy dyspozytor jak było widać zwrócił mu uwagę,że się wydurnia.Dał dyla gdzie??? wiadomo do administracji, a tam też świętowano. Prezes, który szanuje swoją załogę,słucha ich,słucha ich uważnie i przyjmuje dobre propozycje,nie odmówił - a wiecie czego? tego czego dyspozytor powiedziałmu żeby nie robił bo ma dość.I kto tu rządzi tą firmą? dyspozytor, prezes czy kompetentna administracja. Trudno, może jestem na nich zły bo nie zaprosili mnie na popijawę.Popijawa byłaby niczego sobie. Pochlałbym sobie za pieniądze podatników,aaaaa później odbiliby sobie,bilety z 1,20 na 1,50 zł.Przecież w prasie czytamy: bilans spółki musi wyjść pozytywnie. Nie można tu pominąć kto jeszcze tam był...ministrowie, prezydenci, członkowie rad nadzorczych,goście uprzywilejowani oraz tzw. ciżba dla udokumentowania i potwierdzenia zasadności wydaków. Nie będę mówił czy pili, zdania moich rozmówców były tu rozbieżne - pili czy się nachlali? Ale jeżeli jedziemy to wróćmy do normalnej bieżącej trudnej mozolnej pracy w MZK. Oczywiście rozchodzi się tutaj, kiedy "radziecki socjalizm" wydaje sobie uchwały zezwalające na używanie - czytaj!!! Jak robi sobie jaja z ustawodawstwa RP - a wydaje je bardzo często, tylko jedne są na piśmie, inne są wydawane ustnie. Więc nadal pozostanie jak na początku – prezes ze związkowcem, związkowiec z administracją a administracja zwala na doły. I ŻEGNAM PAŃSTWA STAROPOLSKIM POWIEDZENIEM NA ZDROWIE Temat: "SAM z filmu Barei ma jeszcze szansę na ocalenie" "SAM z filmu Barei ma jeszcze szansę na ocalenie" "SAM z filmu Barei ma jeszcze szansę na ocalenie" Życie Warszawy, Ewa Zwierzchowska, 05-10-2009 Tekst w "Życiu Warszawy" o likwidacji sklepu przy ul. Solec wywołał medialną burzę. – To nas zmobilizowało. Nie poddamy się, będziemy walczyć o lokal – zapowiada właściciel. Zobacz panoramę i unikatowe zdjęcia sklepu autorstwa Waldemara Kompały z agencji Fotorzepa! Chcemy, aby sklep nadal istniał. Jesteśmy w stanie częściowo ponieść koszty jego remontu – deklaruje Henryk Czerski, kierownik sklepu Bis przy ul. Solec 63b. – Mamy świadomość, że pawilon trzeba odrestaurować i odmalować. Szkoda byłoby jednak zmarnować to miejsce – odpowiada Czerski. W tekście "Pan tu nie stał", "Życie Warszawy" jako pierwsze poinformowało, że spółdzielnia mieszkaniowa Torwar chce wyburzyć pawilon, który "grał" w kultowym filmie Stanisława Barei. Zagrożony pawilon handlowy jest bardzo cenny dla miłośników twórczości Stanisława Barei. To przecież tutaj klient (w rolę którego wcielił się Wojciech Zagórski) z jajami i śmietaną w koszyku wpychał się do kolejki przed kasą, a niezapomniany pan Sławek robił zdjęcia niepokornym zakupowiczom, które potem trafiały do gabloty "Tych klientów nie obsługujemy". W sklepie do tej pory można podziwiać m.in. tę samą podłogę, na którą zjechały z talerza ryby, gdy ofermowata ekspedientka zagapiła się . O to, czy takie miejsca jak sklep Bis mają szansę przetrwać, zapytaliśmy Marka Wróbla z Neuron PR.– Tak, ale trzeba mieć dobry pomysł i środki na jego wypromowanie – podkreśla. – Peerelowska, oldschoolowa, nostalgiczna formuła może dać przewagę nad konkurencją – dodaje. W stolicy istnieją już miejsca, które tematycznie nawiązują do tamtych czasów, np. restauracje stylizowane na lokale z lat 70. – Dobrze byłoby np. wprowadzić produkty rodem z głębokiego Peerelu albo spróbować przywrócić maniery z tamtych czasów – proponuje. Po tekście w "ŻW" samem zainteresowały się inne media. – Niemal codziennie mamy tutaj ekipy telewizyjne – śmieje się Czerski. Tworzą się też kolejki, bo do sklepu przychodzi więcej klientów niż zwykle. Mają oni szanse zapoznać się z artykułem z „ŻW”, który zawisł na honorowym miejscu – w gablocie przy wejściu. Kierownik Czerski zapewnia, że zależy mu na sklepie. – Przejąłem go siedem lat temu. Był w opłakanym stanie. Gdy podpisywałem umowę, prezes spółdzielni powiedział: mam nadzieję, że pan wie, co robi. Z własnych pieniędzy wymieniłem drzwi i pomalowałem pawilon – opowiada. – Nie chciałbym się stąd wyprowadzać. Szkoda byłoby zmarnować nasz wysiłek – dodaje. Czerski ma promocyjne plany – chce umieścić w sklepie tablicę pamiątkową. – Wcześniej jednak muszę wiedzieć, na czym stoimy i co dalej z obiektem. Pracuje tu 20 osób. Nie wiem, od kiedy mam im wręczać wypowiedzenia – mówi. O likwidacji samu nie chcą słyszeć stali klienci. – Gdzie teraz będę robić zakupy spożywcze? W okolicy są tylko drogie delikatesy i market z towarami o wątpliwej jakości – pyta pan Stanisław mieszkający przy ul. Okrąg. – Robię, co mogę, by utrzymać klientów – zapewnia Czerski. Wprowadzamy nowe produkty, np. ostatnio wędliny bez konserwantów, produkowane naturalnymi metodami – mówi. – Wiele osób chwali naszą garmażerkę. Na miejscu mamy kuchnię, przygotowujemy świeże, domowe posiłki – wyjaśnia Czerski. Jakość obsługi doceniają także znani. – Zaglądają do nas: aktor Jacek Fedorowicz, "Superniania" Dorota Zawadzka i reżyser Marek Koterski – wymienia Henryk Czerski. Spółdzielnia "Torwar" twierdzi jednak, że sklep nadaje się do likwidacji. Uzasadnia, że w budynku od 40 lat nie było generalnego remontu, a jego renowacja przewyższałaby wartość obiektu. W jego miejscu ma powstać dom mieszkalny. Fragment filmu Stanisława Barei Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz? (kliknij) Źródło: www.zw.com.pl/artykul/13,408030_Sam_z_filmu_Barei_ma_jeszcze_szanse_na_ocalenie.html Temat: LIBAN Wielkanoc w Libanie: Maronici pieką ciasteczka Wielkanoc w Libanie: Maronici pieką ciasteczka gazeta.pl, Piotr Ibrahim Kalwas 19-03-2005, Wszyscy udają się do kościołów, wkładając nowe ubrania i - jeżeli tylko ich na to stać - nowo kupione buty W Libanie jest ok. 30 proc. chrześcijan, z których większość należy do Kościoła maronickiego, jednego z kościołów Wschodu, który powstał w VII w. Jego nazwa wywodzi się od imienia założyciela - św. Marona (arab. Maroun), mnicha i anachorety, kapłana, mistyka i uzdrowiciela, który żył w IV w. w pustelni w górach Taurus nad rzeką Orontes w Syrii. Obrzędy Kościoła maronickiego do dziś sprawowane są w języku aramejskim, tym samym, którym mówił Jezus. Maronici wprowadzili do kościoła rzymskokatolickiego różaniec i tzw. drogę krzyżową. Obecnie na terenie Libanu, Syrii, Izraela i Cypru mieszka około 2 mln maronitów. *** Dzieci malują jajka na twardo w kolorach zielono-żółto-czerwonych, a następnie uderzają jednym o drugie. Czyje jajko się nie zbije, to dziecko będzie miało szczęście w życiu, aż do... następnych świąt. Wszyscy pieką, m.in. z semoliny, małe ciasteczka, po arabsku zwane ma'amoul, napełniane farszem z daktyli lub orzeszków pistacjowych, a następnie polewane lukrem. W niektórych rodzinach przepisy na ma'amoule są przekazywane z pokolenia na pokolenie i otaczane ściśle strzeżoną tajemnicą (takie same ciasteczka robi się też na zakończenie żydowskiego święta Purim). Niektórzy ludzie, szczególnie starsi, wieszają na noc swoje ma'amoule na gałęziach drzew przed kościołami, wierząc, że spłynie na nie łaska bezpośrednio z samego nieba. W Niedzielę Palmową dzielą ciastka na małe kawałki i wkładają do pojemników z jedzeniem, lodówek, zamrażarek i spiżarek, z nadzieją na obfitość jedzenia aż do następnej Wielkanocy. W sobotę wielkanocną po południu wierni odwiedzają siedem kościołów, w każdym uzyskując błogosławieństwo. W Niedzielę Palmową (po arabsku Shanine) wszyscy udają się do kościołów, wkładając nowe ubrania i - jeżeli tylko ich na to stać - nowo kupione buty. Po uroczystej mszy dookoła kościoła rusza procesja. Ojcowie niosą "na barana" dzieci, które trzymają w rękach świece zdobione kwiatami i kolorowymi wstążkami. Na świąteczny obiad w maronickich domach podaje się indyka bądź kurczę faszerowane orzechami i ryżem. Zwyczajem jest odwiedzenie tego dnia jak największej liczby członków rodziny i przyjaciół, więc posiłki zazwyczaj trwają krótko, a i tak cały dzień wszyscy u wszystkich jedzą od rana do późnego wieczora. Na honorowym miejscu w każdym domu stoi wielka taca z górą ma'amouli, kandyzowanymi figami, cieciorką zapiekaną w cukrze i lukrowanymi migdałami. Każdy odwiedzający powinien podejść do tacy i skosztować każdej delicji. Temat: _WielkiBratTVSLD boi sie slow radia za wdowi grosz Myslalem ze sie brzydzisz Januszu kloaka w salonie Gość portalu: Janusz napisał: > Bo czy potrzeba aż takich zabezpieczeń aby > nadawać z anteny Słowo Boże? Pytań ciśnie sie na usta wiecej... > > Późno już. Przepraszam, ale o szóstej zadzwoni budzik. Chetnie wrócę do tematu jutro. Jeśli zechcesz. > Pozdrawiam > > Janusz Odp. ino kurtularna #: Jak zabezpieczyc sie przed podloscia czerwonych i esbekow i ich obroncow? Tak jak ponizej! Obraziles siebie po WIELOKROC - probujac mnie obrazic! Schanbiles sie tez po wielokroc choc zastrzegles, ze mnie nie obrazasz. Po raz pierwszy pisze do kogos osobiscie i w ten sposob. Wiem od dawwna ze, nie mozna z czerwonymi rozmawiac jak z ludzmi! Bo nie szanuja czlowieka, jego godnosci i wlasnego slowa. Mialem Cie do tej pory Januszku za honorowego czlowieka o pogladach lewicowych. Mylilem sie. Jestes czerwony! Postapiles wg sztamty dokladnie tak, jak postepuja Twoi idole! Po pierwsze nie konfabuluje, jak to sugerujesz, bo te "kwestinowana" wiadomosc podaly wszystkie dzienniki TV o podwyzkach do 45.000 zl i wywalaniu "nieprzydatnych". Wiec zarezrwuj sobie slowo dla siebie nazywajc mnie klamca! Nazywajac mnie klamcą i emerytem, petentem zoltych firanek i imputujac sukcesy zawodowe koneksjami z czerwonymi, o czym jakoby pisalem, wystawiasz sobie swiadectwo albo idioty, ktory nie rozumie co czyta albo padalca niezdolnego do dyskusji z czlowiekiem. Podyskutuj sobie z czerwonymi. Dla mnie nie istniejesz. Jest granica, poza ktora brak szacunku prowadzi do hanbiacych wymiany slow. Ty ja przekroczyles! Re: _WielkiBratTVSLD boi sie slow radia za wdowi adres: *.szczecin.sdi.tpnet.pl Gość: Janusz 26-11-2002 23:41 odpowiedz na list odpowiedz cytując Gość portalu: vqrviony_# napisał: > A sekciarze poPZPR i SB poczuli "Wiatr" w plecy > - TVP zwolni niepraworzadnych od dzis w TV, dajac agitatorom > podwyzke do 45.000 zl/m-c (nawet jak sa Durczokami!) ================= Konfabulujesz #. ================= > ROZUMIESZ o jaka stawke tu idzie????? > - bo to....o stolki w Brukseli chodzi, ktore sie chwieja > m.in. dzieki prawdzie w Radiu Maryja!!!!!! ================= W tej "prawdzie" tyle prawdy ile w "Prawdzie" (organ KPZR) P.S. dla czytelnikow. Kojarze to z fragmentami mego zyciorysu, o ktorym pisalem i pisze, w odroznieniu od wielu bez zadnych tajemnic - dotyczacymi zdarzenia w kilka m-cy po 13 grudnia, gdy koledze ze studiow po awarii samochodou na jego prosbe przywiozlem zakupy z Jednostki Wojskowej. Byly w kantynie przygotowane i zapakowane paczki dla generalow, dyrektorow i innych towarzyszy.Nie dla Hasza!Bo ja calymi m-cami nie kupowalem wedlin. Nienawidze kolejek do dzis. Kolega kazal zapakowac dla mnie pare butelek szampana i kilka konserw. Zaplacilem! Byla tez opis resteuracji dla swoich gdzie czasami, z pewna mina udawalem dla jaj ubeka i kupowalem schabowego i setse za kilka zl w 70 latach. W sklepach za zoltymi firankami nie kupowalem NIGDY! A sukcesy zawodowe - bylbym ciekaw jak moglem je zawdzieczac komuchom? Zrobili ze amnie robote za granica? Bo gremialnie przyznawali sobie samym, wysokie nagrody, po kazdym moim sukcesie zawodowm, albo medale Fachowcy mieli tylko ochlapy. Opisywalem tez jednego, ktory mial szuflade dylomow i medali za... moje prace! Byl na zmiane Dyrektorem albo sekretarzem miejskim PZPR! - Temat: [primordial] A jednak Wschodnie Łużyce "jak to sie stalo musialbym zacydowac caly rozdzial mojej magisterki ale mija sie to z celem - ja raczej twierdze, ze bylo odwrotnie, najpierw powstala koncepcja granicy (przeciez o "lini Odry" zdecydowno juz w Teheranie) a dopiero pozniej zapadla decyzja co z ludnoscia niemiecka." tutaj sobie nie zaprzeczamy, tyle ze ty piszesz o rozwiazaniach z zakresu stosunkow miedzyanrodowych a ja o tym co pojawilo sie w polskiej mysli politycznej,czyli lokalnej, krajowej. I do 1945 byly to tylko elementy mysli programowej, bez szans realizacji. "Jest tom drugi? Ja mam wydanie z 1998 i nie jest tam napisane, ze to tom 1. " No wlasnie, nie jestem teraz pewien, nie mam przy sobie.Powinno byc numerowane tak "Studia Luzyckie nr 2". "no widzisz ale wielu tego najzwyczajniej nie pojmuje i nie zrozumie vide scenariusze lekcji historii regionalnej na stronie Gazety Zachodniej w portalu Gazeta.pl - tam agitka o historycznej ziemii lubuskiej kwitnie jakby na zamownienie Wydzialu Propagandy KW PZPR. Albo dlaczego 11 DKPanc z Zagania otrzymala nazwe "Lubuska" a w brygada w Miedzyrzeczu jest "Wielkopolska"? Czemu 11 DKPanc nie moze byc "Dolnoslaska" (w sklad wchodza jednostki z Zagania, Swietoszowa - woj. dolnoslaskie, Krosna, Czerwienska i Sulechowa oraz Miedzyrzecza) lub po prostu "Zaganska"? " "" Nie, no "dolnoslaska" w nazwie jednostki w Czerwiensku byloby kretynstwem to nie sredniowiecze... Nikt tutaj nic nie ma do Dolnego Slaska, to taka sama glupota jakby w Zarach byly instytucje z czlonem "Wielkopolska/i...". Aha, jest tez "Luzycki Oddzial Strazy Granicznej" :-)))) Problem jest w tym, ze te historycznie tylko ziemie wielkopolskie i luzyckie mialy jakies kryterium ktore pozwala dzisiaj historykom na wykreslenie granic tych regionow: jezyk. Z grubsza mozna zalozyc,ze na skrawkach Wielkopolski byl to polski, a na Luzycach serboluzycki. Stad wiemy,ze np Twoje Zary (Lubsko tez, czyli po serbsku Zremje) nie byly miastem serbskim,ale wszystkie przylwegle wioski tak (bo nie rozumiano niemieckojezycznych pastorow) itd. "Nie, ja mam prostsze rozwiazanie - zlikwidowac woj. lubuskie i skonczyc wreszcie z fikcja budownia tozsamosci "lubuskiej". Likwidacja jest konieczna przede wszystkim ze wzgledow pragmatycznych (cherlawosc tworu i niemoznosc harmonijnej wspolpracy gorzowsko-zielonogorskiej oraz ograniczanie wydatkow na niepotrzebnie rozbudowana biurokracje rzadowa i samorzadowa) a przy okazji rozwiazany zostanie raz na zawsze problem "ziemi lubuskiej", "lubuszan" itp. dziedzictwa czasow PRL." He he... ale bylyby jaja, prawie rewolucja, urzednicy z ZG i Gorzowa poszliby na barykady w obronie godnego prawa czlowieka do koryta i stolka :-) Natomiast bylaby to jakas reflekcja dla historyka,ze historia nie leci liniowo ale kolowo. Gdyby znowu zielonogorskie powrocilo do Poznania... Chociaz kto wie, moze w koncu ktos by dobrze tym zarzadzal? Kiedys juz myslalem,zeby lubuskie puscic w zarzad komisaryczny przez przedsiebiorczych i pracowitych Wielkopolan, troche jak w kronice Nestora na Rusi... Z zalozeniem,ze miejscowi prek od stanowisk, potrzeba ludzi z etosem wielkopolskim. Jak widze te kolejne hipermarkety i rosnace bezrobocie, jak widze tyle zmarnowanych szans w tak pieknym regionie i polozonym przy granicy to szlag mnie trafia. Przydalaby sie reka wielkopolska.. Wczoraj w dyskusji o wyzszosci Poznania nad Wroclawiem (i odwrotnie) przeczytalem dane z PARPu,ze Poznan plus Wielkopolska jest na drugim miejscu w Polsce w liczbie pozyskanych inwestycji i utworzonych miejsc pracy (1 miesjce ma oczywiscie Warszawka i mazowieckie). Bezrobocie Poznania w zwiazku z tym tez jest na drugim miejscu. Moze wiec wylapac paru etosowcow z Wielkopolski, i dac im menedzerskie zadanie: Panie i panowie, ten burdel ma wrocic do normy. Poglady polityczne zostaja w szatni. Moznaby to uzasadnic tak: w latach 50 w Poznaniu (z Warszawa w tle) postanowiono zrobic eksperyment spoleczny pt "Ziemia Lubuska". Dzisiaj widac,ze nie wyszlo, Poznan wiec wymawia dzierzawe i zabiera popsuty region do naprawy:-))) Niedawno w GL w dziale listo od czytelnikow jakis facet pisal,ze najlepsi wyjechali z lubuskiego w Polscke, moze by jednak to oni wrocili z innych miast i wzieli sie za wladze w lubuskim? Znowu gdzies tam brzmi Nestor w tle.... pozdr P.S czytalem kiedys w GL utyskiwania faceta z zakladu pogrzebowego w ZG,ze rodziny zmarlych zielonogorzan pochodzacych z Poznania nie chca chowac ich tutaj ale wola wiesc do Wielkopolski. Ja bym tego nie wymyslil... Temat: Izrael i sąsiedzi (bliżsi i dalsi) Widok jest przerażający... pękła rura w łazience wyborcza.pl/1,76842,6169861,12_sekund__by_uratowac_zycie.html Autor: sekwana2005 17.01.09, 07:14 "Widok jest przerażający... pękła rura w łazience ! Z reportażu z południa Izraela. Gdzie "hobby" emerytowanych Izraelczyków jest oglądanie przez lornetki bombardowanej Gazy. Dla starszych pań - gotowanie jedzenia dla córeczek - "pisklątek" w mundurach. Jak życie wygląda w Gazie, gdzie nie 16 lecz ponad tysiąc osób zgięło? Tajemnica wojskowa. Dziennikarzy Izrael nie wpuszcza. Czy te "pisklęta" zrzucają bomby fosforowe, zakazane traktatami międzynarodowymi, od których "arabusy" fajczą się jak kurze łajno? Tajemnica wojskowa. Czy Polska dostarcza Izraelowi bomb kulkowych, takiego świństwa, które na setki metrów dziurawi wszystko i dlatego Polska jako jeden z nielicznych krajów na świecie odmówiła podpisania zakazu produkcji i sprzedaży? Tajemnica wojskowa. Kto zabawny reportaż i wycieczkę po Izraelu opłacił? Tajemnica wojskowa... Jeśli izraelski Kali zabić arabskiego ministra, to sukces militarny, jeśli by Kalemu by ministra zabić? Tajemnica wojskowa, najwyżej poza fosforem atomowe bomby polecą. Po jaką cholerę te setki trupów, skoro izraelskie władze same przyznają iż Hamasu nie są w stanie zniszczyć? Bo wybory idą i paru idiotów /oraz jedna Cipi/ chce głosy na tym zyskać? Władze izraelskie chwalą się, iż do Strefy Gazy dostarczają obecnie więcej prądu, niż przed atakiem, więc Palestyńczycy nie powinni narzekać, także ich i zagraniczni lekarze, nie nadążający kroić rannych. Ambulanse, szkoły i szpitale przez ONZ prowadzone, z uzasadnionych oczywiście powodów są bombardowane. Że przy jednym takim ataku więcej trupów, niż rakiet domowej roboty przez pana redaktora fotografowanych? Mnie się przypomina marny dowcip, iż jest jednak pewna różnica między krzesłem zwykłym - a elektrycznym... Z punktu widzenia warszawskiego dziennikarza to okropne, iż od wybuchu pękła rura w łazience. Izrael jest bardziej "humanitarny" - najpierw są telefony, że "za 5 minut wasze domy zbombardujemy". Wśród tych ruin, które reporter oglądał z pożyczonej od emeryta lornetki, setki dzieciaków, tracących najbliższych i swoje domy, głodnych i i bezradnych jak ich rodzice, dojrzewa do decyzji by jakąś bombę pod ubranie schować i iść do autobusu, na bazar lub do kawiarni w Jerozolimie. By rachunki wyrównywać. Choć to bez sensu. Ja nawet nie proszę, by GW jakiś "licznik" uruchomiła, pokazujący jak po obu stronach przybywa ofiar - ale uprzejmie proszę by "nie robić jaj" porównując "tragedię" pękniętej rury od niewybuchu z 30 lub więcej trupami ataku izraelskiego, za pomocą bomb wykazujących "przewagę technologiczną i cywilizacyjną"... Mój ulubiony Jarek N pisal a zpival LITANIE U KONCE STOLETÍ Těch mrtvých muźů v mrtvé trávě těch sirotků a vdov té krve k jeho větąí slávě těch slov Těch bůźků bohyní a bohů těch smolnic na ulicích měst těch proroků na kaźdém rohu těch gest Pane můj na výsostech pane nejvyąąí pane můj copak nevidíą a neslyąíą pane můj slepý boźe můj Té lźivé lůzy v pancéřových vozech těch morových sloupů a morových ran těch znamení zla na obloze těch vran Těch źlutých hvězd a pruhovaných ąatů těch provazů a gilotin těch malých dírek do kabátů těch vin Pane můj na výsostech pane nejvyąąí pane můj copak nevidíą a neslyąíą pane můj hluchý boźe můj Těch studní zasypaných v písku těch zabloudilých karavan těch pomníků a obelisků těch bran Těch zlatých lejn ze zlatých telat těch mrtvých vedle jícnů jam té bázně co činit a dělat sám Pane můj na výsostech pane nejvyąąí pane můj copak nevidíą a neslyąíą pane můj mrtvý boźe můj Kiedyś nawet dla siebie to tłumaczyłem Tyle martwych ludzi w martwej trawie Tyle tych sierot i wdów… Tej krwi ku jego większej sławie Tych słów… Panie mój, na wysokościach najwyższy Panie mój, co nic nie widzisz i nie słyszysz Panie mój – martwy Boże mój… mcz" Temat: mieszanc rosyjsko-niemieccy na Salsku Ohyda jest to na co sobie pozwalaja co niektorzy tu o Polakach wypisuja. Szkoda ze jestescie na tyle slepi ze widzicie dopiero jak wam ktos w twarz napluje. Robicie tu sobie jaja z narodu ktory przez was musial 50 lat komunizmu wycierpiec. Poczytaj sobie posty oberow, wehrwolfow. Dlaczego zaden z was..tych ynteligentnych i sprawiedliwych nie ukruci tej swolocy? Bo klaskacie sami uszami jak to czytacie ... w tym problem .Dopiero jak sie wam lustro przed oczy postawi, od ruskiego nasienia zwazywa i przypomnie jak bylo to sie dopiero "humanisci" odzywaja .Zaden normalny i uczciwy Niemiec nie wygaduje takich bzdur i pomowien jakie wy tu opisujecie . Choc to w sumie jest dowodem na to ze jestescie Polakami durch und durch... bo macie jedna z najgorszych polskich wad ... sracie liebend gere do swojego gniazda. Niewiem czemu polski student pracujacy jako kelner ma byc gorszy niz slascy murarze ( z tzw papierami ) bakajacy za minimalna stawke od rana do nocy? Wy robicie jednak ruznice. Wam sie poprostu dogodzic nie da . Jak Polak kradnie ..to zle ( BO ZLE), a jak pracuje to tez zle . No to czego wy chcecie? Dla malego przypomnienia histori pare tekstow i adres z Niemieckiej "Normalnej" strony o Polsce ... Zadna pseudo slaska , zadna pseudo Niemiecka . Mam nadzieje ze wladasz choc w troszke jezykiem swoich zachodnich sasiadow. 1939 - 23. August: Hitler-Stalin-Pakt; 1.September: Deutscher Überfall; 17. September: Einmarsch der Roten Armee nach Ostpolen - Anschluss Ostpolens an die UdSSR, Deportation von 1,5 Millionen Polen nach Sibirien und Kasachstan. 30. September: Bildung einer polnischen Exilregierung in Paris. 10.Oktober: in einem litauisch-sowjetischem Vertrag wird die Angliederung des Wilnagebiets an Litauen festgelegt. Das deutsche Besatzungsgebiet wird in zwei Zonen unterteilt: die "Eingegliederten Ostgebiete" und das "Generalgouvernement für die besetzten polnischen Gebiete". Das ehemalige Polen soll nach den Vorstellungen der Nazis voll germanisiert werden. Für die darin lebende slawische Bevölkerung "darf es keine höhere Schule als die vierklassige Volksschule geben" (Originalton Himmler). SS und Gestapo machen Jagd auf die geistige und wirtschaftliche Elite Polens und führen willkührliche Passantenerschießungen durch. Gleichzeitig startet das Programm zur Vernichtung der Juden mit Ghettos in fast allen Städten. In den berüchtigten Vernichtungslagern Ausschwitz, Majdanek und Treblinka werden Juden aus allen Teilen Europas umgebracht. Durch Krieg, aber vor allen Dingen durch die Besetzung des Landes wird 1/5 der polnischen Bevölkerung ermordet 01.08.-02.10: Warschauer Aufstand, der sich gegen die deutsche Armee richtet und von dieser niedergeschlagen wird - Sprengkommandos zerstören Warschau komplett. Die Rote Armee sieht der Vernichtung vom Ostufer der Weichsel tatenlos zu (über 200.000 polnische Opfer). 1945 - Durch das Potsdamer Abkommen (02.08.) gibt es eine Westverschiebung Polens zugunsten der Sowjetunion und zu Lasten Deutschlands. Alle Gebiete östlich der Oder-Neiße-Linie kommen unter polnische Verwaltung. Dies bewirkt die Umsiedlung großer Bevölkerungsteile aus dem ehemaligen Ostpolen (Wilna, Brest, Lemberg und Tarnopol) in die ehemaligen deutsch dominierten Gebiete (Ostpreußen, Danzig, Pommern, Ostbrandenburg und Schlesien). Die noch ansässige deutsche Bevölkerung wird vertrieben. Endgültige Stationierung der sowjetischen Truppen in Polen. Widerstandskämpfe aus dem Untergrund von den Resten der polnischen westlich orientierten Heimatarmee. Dabei kommen bis in die 50-er Jahre noch einmal 50.000 Menschen ums Leben (vor allen Dingen durch Vergeltungsaktionen). Adres strony www.europa-wird-bunter.de/cgi-bin/frameset.pl?page=erweiterung/bk/polen/geschichte.htm&title=Europa%20wird%20bunter%20-%20Die% 20EU-Erweiterung Strona 3 z 3 • Wyszukano 181 rezultatów • 1, 2, 3 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||