Strona Główna
jaja glisty w kale
jaja glisty zdjęcia
Jaja przez telefon
jaja wielkanocne Przepisy
Jaja chłodnicze
Jaja Faberge
jaja grypl
jaja jak balony
jaja kawały
jaja klasyczne
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • telenovel.pev.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jaja.pll





    Temat: JULIUSZA CEZARA rozwiązanie dla IRAKU
    Może przejdziesz na kalikumkimlik ?
    wielki_czarownik napisał:

    > Czy Ty wierzysz w ten swój bzdurny pomysł? Wywieźć wszystkich cywili na czas
    > wojny! Ja nawet po kilku głębszych nie jestem w stanie wymyśleć czegoś równie
    > głupiego.

    Może przejdziesz na ma...kalikumkimlik, jak na Wielki Czarownik przystało?

    > A może wywieźć wszystkich żołnierzy na Saharę i niech tam się
    > strzelają? To jest przecież bardziej prawdopodobne.

    Rewelacyjny pomysł! Serio... Byłoby znacznie taniej, gdyby Kofi Annan (który
    nota bene zamiast pilnować spraw Iraku jak własnych lata na Cypr żeby łagodzić
    obyczaje Tutków cypryjskich) zadbał o wyznaczenie spłachetka ca. 200 x 200 km
    wystarczająco mało zwięzłej Sachary dla przeprowadzenia rozprawy militarnej
    pomiędzy "całymi potęgami militarnymi" Busha i Husajna. Byłby to precedens na
    skalę światową, a w konsekwencji udałoby się go może przekształcić w pojedynki
    władców tego świata na udeptanej ziemi lub jeszcze lepiej - na boiskach do gry
    w piłkę plażową

    Jak wyobrażasz sobie
    > przewiezienie i zakwaterowanie gdzieś 17 mln. ludzi? Może wszystkich wywieźć
    do
    > Kuwejtu? A może na Madagaskar? Czy Ty zdajesz sobie sprawę z tego, iż pomysł
    > ten jest nierealny ze względów technicznych, społecznych i kulturowych? Chyba
    > nie, skoro piszesz, że nie widzisz argumentów przeciwko.

    Z prowadzonych przeze mnie dyskusji wynika, że jako jedyny sensowny ostaje się
    argument kulturowy. Odpowiadam nań następująco:

    "Mosiek, daj mi szansę. Ty kup ten los!"

    DAJMY IM SZANSĘ ! ZAPYTAJMY JE SAME !

    Nawet na Madagaskar (i jakieś 200 innych państw)... pamietaj że najwyżej na 4-
    tygodniowe pełne goryczy (ale i wdzięczności za ocalone zycie ich dzieci)
    wakacje.
    Na pomoc państw można i należy liczyć. Jednak większość środków należałoby
    zebrać z darowizn społecznych. Wyobrażam sobie to mniej więcej w taki sposób,
    że w kazdym kraju należałoby zorganizować Wielką Świąteczną Orkiestrę Pomocy na
    rzecz opłacenia takiego 4-tygodniowego pobytu dla takiej grupy:
    Z przelotem i ulgami na przeloty czarterowe i przeloty na dzieci licząc po 1000
    $ na osobę (połowa tej kwoty w obie strony oznaczałaby kuriozalny zysk dla
    przewoźników; druga połowa za pobyt z wyzywieniem - równie wielką kurę znoszącą
    złote jaja dla włascicieli pensjonatów na całym świecie), dostajemy koszt całej
    operacji 100 mln $/kraj. W naszym kraju oznacza to 2,5 dolara (lub 10 zł) na
    osobę. Na taki cel sam byłbym gotów zadeklarować wpłatę nawet 1000 zł, chociaz
    moje dochody są raczej bardziej niż skromne (myslę, że po niewielkich tylko
    dywagacjach przekonałbym do tego nawet moją żonę; należy uwzględnić odliczenia
    od podatków dla większych darowizn - tu rola państw, nie jedyna mam nadzieję).
    Znając ofiarność naszego społeczeństwa nie powinniśmy mieć istotnych problemów
    z zebraniem takiej kwoty. Wyobraźmy sobie coś na kształt zdrowej rywalizacji
    między krajami (podobną do tej, w której idziemy łeb w łeb z Niemcami w ilości
    składanych codziennie podpisów pod petycją people-against-war/ ) i masz
    gotową odpowiedź.

    > Takiego zapatrzenia w
    > swoje wymysły jeszcze nie widziałem. Skoro przedstawiłeś swój arcymądry
    > pomysł swoim "amerykańskim przyjaciołom" to już wiemy skąd się biorą polish
    jokes!

    Moi amerykańscy przyjaciele ani razu nie zakwestionowali technicznej
    wykonalności samej operacji. Wręcz przeciwnie, poważnie zastanawiali się, czy i
    ile byliby w stanie przyjąć.
    To, co kwestionowali, to to, że Husajn nigdy nie zgodzi się na wypuszczenie
    kobiet i dzieci, które traktuje jak zakładników. Poprosiłem ich , żeby łaskawie
    zechcieli go o to zapytać, a nie wyrokowali w jego imieniu.
    Jeśli chodzi o Polish jokes, mają ich tam rzeczywiście sporo (głównie strasznie
    płaskich, typu:
    "Polak mierzy wysokość tyczki. Podchodzi mądry Amerykanin, kładzie tyczkę na
    ziemi i mierzy jej długość."
    "Dlaczego Polacy nie potrafią zrobić nadającego się do użytku ołówka? Bo
    montują gumkę na obu końcach."
    Głupi Amerykanie: Przecież chodzi o pomiar wysokości tyczki a nie jej długości,
    a za cenę jednego ołówka dostają od Polaków 2. Trzeba tylko wysilić tą tępą
    amerykańską mózgownicę:

    www1.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=517&w=4879354&a=4879379
    ) . Zdążyłem jednak też zauważyć, że wielu z tych, którzy mieli okazje zapoznać
    się z typowo polskimi dowcipami, odczuwa przed nimi wyraźny respekt.






    Temat: Ktogdziejak...?
    Ktoś,
    gdzieś na forum,
    jakoś tak poprosił o zankietowanie się.
    Miało być poważnie
    lub dowcipnie,
    albo tak i tak.

    Przenoszę więc
    gotowy materiał tutaj,
    po przeprowadzeniu aktualizacji.
    Oczywiście
    i ; ))) ; ))) ; )))
    i : ))) : ))) : )))
    proszę wstawiać
    w dowolnie wybrane miejsca.

    <<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<

    1) Imię
    - Anna
    Nazwisko
    - bardzo pospolite
    Nick
    - axsa

    2) wiek (a przynajmniej data urodzenia, bez roku)
    30 września -
    tak jakoś około połowy poprzedniego wieku

    3) jak trafileś na forum?
    Nie pamiętacie?
    Moja matula, stara Qqła wyżeraczaczka
    podrzuciła do "tego gniazda"
    swoje jajo kropkowane po wierzchu.
    Dzięki solidnemu wysiadywaniu
    doprowadziliście do tego, że się wyklułam.
    Czasem tylko nie wiem po co.
    Ale częściej wiem.

    4) kiedy trafiłeś na forum
    Jakieś trzy lata temu.
    Na to forum około połowy kwietnia tego roku.

    5) mail
    axsamałpagazeta.pl

    6) gdzie mieszkasz?
    O-n
    ul.Dzieła pewnego twórcy 4..

    7) lubie...
    Ludzi i kontakty z nimi.
    Lubię czytać, pisać.
    Lubie latać samolotem,
    pływać,
    patrzeć na ogień
    i jeszcze święty spokój lubię
    mieć.
    Lubię robic wszelakie dziergadełka.
    Lubię kawę, torty, słodycze, lody.
    Lubię .... i jeszcze....

    8) nie lubię...
    Prasowanie to zmora.
    Spóźnialscy to koszmar.
    Szpinak jest okropny.
    I jeszcze jedno takie
    NIE LUBIĘ.

    9) kocham...
    lubię, szanuję.

    10) nienawidzę...
    Nienawidze jak cos po mnie łazi,
    taki komar na przykład.
    Bo po kiego licha łazi,
    jak wiadomo,
    że nie jestem dla niego przysmakiem.
    I to czego NIE LUBIĘ.

    11) jestem...
    Jestem osobą wesoła, zorganizowaną,
    odpowiedzialną i punktualną.
    Jestem i dbam o to, żeby coś po mnie zostało.
    A teraz bardzo szczęśliwa jestem.

    12) mam...
    Zawsze mam czym się zajmować,
    więc nigdy się nie nudzę.

    13) chciałbym mieć...
    Chciałabym mieć ... no chciałabym,
    baaaaaaaaaaaaaardzo.

    14) ulubiony
    -film - bardzo dużo polskich z dawnych lat.
    -książka – też bardzo dużo.
    -kolor - zielony
    -portal – gazeta.pl,
    aktorka – Meg Reyan
    -aktor Gajos, Fronczewski, Kondrat
    -piosenkarz, - Niemen
    -zespól – Budka Suflera
    kompozytorzy – kilku od muzyki poważnej.

    15) jedno życzenie do złotej rybki
    Ryba,
    ty mi nie przynoś z powrotem
    tego rozwalonego koryta,
    choć to co mam
    to nie pałac,
    nie złota karoca,
    nie .... ,
    pamiętaj ryba,
    koryta nie przynoś.
    I to moje rozbudowane życzenie
    załatw do końca -
    tak jak się umawiałyśmy.

    16) pije
    Kuba do Jakuba, Jakub do Michała

    17) zwierzęta, które mam
    Myszy w piwnicy,
    motyle dookoła,
    mrówki i biedronki w ogródku
    i cały ogólnodostępny zwierzostan.
    Teraz jeszcze osy wszędzie.
    Osobistego zwierzęcia już nie posiadam.

    18) myśle...
    o bardzo wielu sprawach.

    <<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
    Dobrowolnie wyrażam zgodę
    na przetwarzanie moich "danych osobowych"
    i umieszczania ich
    we wszystkich miejscach ogólnodostępnych
    i nie tylko.

    Z poważaniem axsa - Anka : ))) : ))) : )))






    Temat: Zoguymbie do kieleckigo!!!!!
    arcykr napisał:

    > Gość portalu: olo117 napisał(a):
    >
    > > Czyli gorole ze Sosnowca mają za mało świadomości i tożsamości regionalne
    > j. To
    > >
    > > jasne i oczywiste. A tak w ogóle to czasami bywam na forum Częstochowskim
    > i
    > > dobrze znam ich opinie jeśli chodzi o swoją terytorialną przyszłość.
    > > Częstochowianie jak i ludzie z Żywca nie chcą być w województwie Śląskim.
    > Zgoda. Ale to nie znaczy, że chcą być w jednym wojewódzwie z Zaglębiem.

    Cholera, nikt nie chce byc w jednym wojewodztwie z Zoguymiym. Z tego wynika, ze
    nalezy powaznie rozpatrzyc plan"B":

    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=10650&w=9243671
    >
    > > Mimo że znają
    > > opinię Ślązaków (nie tylko tych rdzennych ale też tych przyjezdnych)
    > Sprecyzuj pojęcie "przyjezdny Ślązak".

    Hehhe, dobre

    >
    > którzy w
    > > przeważającej większości żle się wypowiadają o Zagłębiu. I nie ma co wygad
    > ywać
    > > bzdur że tak nie jest.
    > A kto wygaduje?
    >
    > A powoływanie sie na związki gospodarcze to za mało.
    > > Nie łączy nas historia,
    > Ależ łączy. Od ok. 60 lat...

    Hitlerowska idea wciaz zyje:))))

    >
    > etnicznie też sie różnimy,
    > Zwłaszcza ci mieszkający w centrach kluczowych miast G. Śląska: Katowic,
    Gliwic
    > , Opola, Bielska...

    Nie wymieniles Sosnowca? ojojojojoj

    >
    > mamy swój język (według Polaków gware),
    > Ten "język" jest używany przez mniejszość mieszkańców G. Śląska, więc niemato
    n
    > ic do rzeczy.

    A sprawa w Strassburgu tez nie ma znaczenie.
    Co za glupie media, po co to naglasnialy.

    >
    > > należymy do innych diecezji!
    > No i co z tego? W samej Warszawie są dwie diecezje rzymskokatolickie.
    >
    > Gospodarka to za mało.
    > Ale spróbuj bez niej żyć...

    A sprobuj z niej zyc. Ale mi gospodarka.
    Kopertvirtschaft.

    >
    > > Strategię województwa miasta po obydwu stronach Przemszy mogą mieć inną.
    > A mają?

    Nie maja zadnej.

    > > Natomiast w sprawie transportu publicznego lokalnie prezydenci zawsze sie
    > mogą
    > > dogadać
    > Widać, jak się dogadują...

    Widac, do rzici takie wojewodztwo:))

    > > Osobiście wolę aby w naszym województwie debatowano i kreślono strategię d
    > la
    > > Górnego Śląska a nie dla ziem z Małopolski.

    > A co z tego, że z Małopolski? Jedziemy na jednym wózku.

    Niy, my jadymy, a pionte kouo nom ino zawadzo.

    >
    > > Nie ma co dramatyzować jeśli chodzi o rozłączenie Zagłębia, Żywca i Często
    > chowy
    > > od Śląska. Przecież dalej będzie współpraca między tymi miastami i okolica
    > mi.
    > To po co to rozłączenie? Żeby współpracującym utrudnić życie?

    I tak ni ma zodnyj wspolpracy, som zes godou, pra?

    >
    > > Na Boga! świat sie nie zawali. Dalej przecież będzie można wsiądnąć do tra
    > mwaju
    > >
    > > i z Katowic pojechać do Sosnowca. A ludzie z Sosnowca będą mogli w Katowic
    > ach
    > > robić interesy czy tutaj sie przeprowadzać jeśli tak będą chcieć.
    > > Gdzie problem?
    > A gdzie teraz jest problem? Po co zmiany, skoro ma być tak samo?

    Problym jes, jak by go niy bouo, to by my uo nim niy godali.
    Ino szkoda, co jes do niykierych yntelygyntow mauo uchwytny. Ale tyz niy kozdy
    dosol tela samo yntelygyncji.

    > Dlaczego Zagymbie mimo że nie ma charakteru Śląskiego, czyli nie>
    > > jest Śląskiem tak uporczywie chce być w tym województwie?
    > Bo to im się opłaca. To się też opłaca aglomeracji jako całości.

    Hahhaa, ale jaja. Szarawarski i spolka vel Aglomeracja:)))




    Temat: Kopalnia czy uzdrowisko?
    > Też mnie to zdziwiło, ale chcą przewozić do Adamowa. Ja tych planów nie
    > ustalałem. Poza tym "zapomniałeś" o instalacji odsiarczania spalin - dlaczego do
    > tego się nie ustosunkujesz?.

    Najnowsze urządzenia są w stanie wychwycić ok 90% tego, jest to dużo, ale nie
    wszystko.

    > Może myślano, a może myślał tylko "pan Heniek", co miał taką ideę. Uzdrowiska o
    > d
    > przed-wojny nie ma, więc argument kiepski.

    No tak, o autostradzie do Wa-wy też się mówi od dawna, więc skoro do tej pory
    nie powstała, to jest niepotrzebna i lepiej jej nie budować - Identycznie
    logiczny argument.

    > Jaja sobie robisz???

    Na razie zauważyłem, że jedynym robiącym sobie jaja jesteś Ty, nie dość, że
    pobieżnie przeczytałeś artykuł, powyjmowałeś z niego poszczególne zdania bez
    kontekstu i piszesz banialuki uchodząc za eksperta, podkreślając jeszcze we
    wcześniejszych komentarzach, że jest ci to obojętne czy powstanie, ale z
    kontekstu wynika co innego.

    > Osuszenie terenu nie zlikwidowało łąk, dało MOŻLIWOŚĆ likwidacji. A rolnicy
    > mając wreszcie wybór wybrali grunt orny.

    Widzisz, chcesz uchodzić za fachowca, a pomijasz taką mała informację, że gdyby
    było to konieczne wcześniej, osuszono by łąki w inny sposób. Ludzie robią to od
    wieków. Po prostu łąki zaczęły stepowieć, był pomysł, by to choć w ten sposób
    wykorzystać.

    > I na koniec: podałem kilka przykładowych tez, z którymi się nie zgadzam, podałe
    > m
    > kontrargumenty - czy to jest demagogia?

    Tak, ponieważ, część z tych tez wymyśliłeś sam, nie wynikają one z artykułu, tak
    jak na przykład ten o lasach.

    > Jeszcze raz powtórzę, JA NIE JESTEM ZWOLENNIKIEM KOPALNI! To jej przeciwnicy
    > wypychają mnie na tę stronę barykady, bo krytykując nieprawdziwe/demagogiczne
    > argumenty

    Czy to ja wymyślam, że ma powstać tylko kopalnia, bez elektrowni, jeśli węgiel
    brunatny nie może być daleko transportowany, albo wymyślam, że ktoś napisał, iż
    lasy iglaste przez to uschną?

    Natomiast przemilczasz argumenty o małej wydajności węgla brunatnego (jeśli
    dodać fakt, że ten może być bardzo zasolony), o tym, że do takiego prądu
    będziemy musieli dużo dopłacać (Limity CO2, górnicze emerytury i inne
    przywileje) a jednocześnie więcej osób straci pracę niż ją zyska (bo część
    etatów zajmą ludzie pracujący obecnie w Adamowie). Obniżenie się lustra wody to
    stepowienie okolicy. Dodatkowo tereny te nie są tak zaniedbane technologicznie
    jak był Adamów, czy Szczerców... Dlatego, 1) należy wybudować kilka elektrowni
    jądrowych w PL, by wyłączyć w Polsce część węglowych 2) zmienić prawo tak, by
    łatwiej było można tworzyć małe, uzupełniające system elektrownie, np
    geotermalne, wiatrowe, wodne, jestem świadom, że w Polsce - ze względu na
    warunki, ciężko o wystarczającą ilość terenów, by takie elektrownie mogły
    stabilnie dostarczać prąd, ale kilka miejsc się znajdzie i jako uzupełnienie
    całości byłyby dobrym rozwiązaniem.




    Temat: czytaj-----www.slupsk.pl/Forum/
    czytaj-----www.slupsk.pl/Forum/
    Wracamy do tematu..........!!!!!!!!!!, Agnieszka Mina, 03-10-15
    Dotyczy "Prezes pozwolił pić", Stanisław Kufel, 03-09-17 Dotyczy "Prezes
    pozwolił pić" Głos Słupski 17.09.2003 rok. Do tej pory byłem jedynie
    czytelnikiem uwag dotyczących MZK. Dzisiejszy artykuł zbulwersował mnie.
    Zadzwoniłem do znajomych porozmawiałem z wieloma ludźmi. Okazało się,że
    artykuł jest tylko czubkiem góry lodowej "alkoholizmu szerzącego się w MZK”.
    Wszystko co złe zwala się na kierowców, może i słusznie, gdyż to oni jako
    jedyni są widocznym wizerunkiem zakładu. W związku z tym zostawię ich tu w
    spokoju, ludzie i tak ładują im słusznie czy też nie. W trakcie rozmów
    okazało się, że w MZK jest jak w radzieckim socjalizmie - prezes pije ze
    związkowcem, związkowiec pije z administracją, a administracja zwala na doły.
    Ale do rzeczy...Czy pito i czy piją w MZK? Odpowiedź jest retoryczna
    oczywiście, że nie piją. Picie oznacza przecież pełną kulturę i
    wstrzemięźliwość. Moim zdaniem oni tam chleją co broń boże nie można
    porównywać do picia. Jedyni ,którzy są bezwzględnie kontrolowani to są
    nieszczęśni kierowcy.Tymczasem "grupa radzieckiego socjalizmu pozwala sobie
    na wszystko.Prezes w feralnym dniu wetowania otwarcia pętli też chlał, ale
    trzeba powiedzieć stanowczo, wstrzymał się przez chwilę od tego procederu,
    gdy dyspozytor jak było widać zwrócił mu uwagę,że się wydurnia.Dał dyla
    gdzie??? wiadomo do administracji, a tam też świętowano. Prezes, który
    szanuje swoją załogę,słucha ich,słucha ich uważnie i przyjmuje dobre
    propozycje,nie odmówił - a wiecie czego? tego czego dyspozytor powiedziałmu
    żeby nie robił bo ma dość.I kto tu rządzi tą firmą? dyspozytor, prezes czy
    kompetentna administracja. Trudno, może jestem na nich zły bo nie zaprosili
    mnie na popijawę.Popijawa byłaby niczego sobie. Pochlałbym sobie za pieniądze
    podatników,aaaaa później odbiliby sobie,bilety z 1,20 na 1,50 zł.Przecież w
    prasie czytamy: bilans spółki musi wyjść pozytywnie. Nie można tu pominąć kto
    jeszcze tam był...ministrowie, prezydenci, członkowie rad nadzorczych,goście
    uprzywilejowani oraz tzw. ciżba dla udokumentowania i potwierdzenia
    zasadności wydaków. Nie będę mówił czy pili, zdania moich rozmówców były tu
    rozbieżne - pili czy się nachlali? Ale jeżeli jedziemy to wróćmy do normalnej
    bieżącej trudnej mozolnej pracy w MZK. Oczywiście rozchodzi się tutaj,
    kiedy "radziecki socjalizm" wydaje sobie uchwały zezwalające na używanie -
    czytaj!!! Jak robi sobie jaja z ustawodawstwa RP - a wydaje je bardzo często,
    tylko jedne są na piśmie, inne są wydawane ustnie. Więc nadal pozostanie jak
    na początku – prezes ze związkowcem, związkowiec z administracją a
    administracja zwala na doły. I ŻEGNAM PAŃSTWA STAROPOLSKIM POWIEDZENIEM NA
    ZDROWIE




    Temat: "SAM z filmu Barei ma jeszcze szansę na ocalenie"
    "SAM z filmu Barei ma jeszcze szansę na ocalenie"
    "SAM z filmu Barei ma jeszcze szansę na ocalenie"
    Życie Warszawy, Ewa Zwierzchowska, 05-10-2009

    Tekst w "Życiu Warszawy" o likwidacji sklepu przy ul. Solec wywołał medialną burzę. – To nas zmobilizowało. Nie poddamy się, będziemy walczyć o lokal – zapowiada właściciel. Zobacz panoramę i unikatowe zdjęcia sklepu autorstwa Waldemara Kompały z agencji Fotorzepa!

    Chcemy, aby sklep nadal istniał. Jesteśmy w stanie częściowo ponieść koszty jego remontu – deklaruje Henryk Czerski, kierownik sklepu Bis przy ul. Solec 63b. – Mamy świadomość, że pawilon trzeba odrestaurować i odmalować. Szkoda byłoby jednak zmarnować to miejsce – odpowiada Czerski.

    W tekście "Pan tu nie stał", "Życie Warszawy" jako pierwsze poinformowało, że spółdzielnia mieszkaniowa Torwar chce wyburzyć pawilon, który "grał" w kultowym filmie Stanisława Barei. Zagrożony pawilon handlowy jest bardzo cenny dla miłośników twórczości Stanisława Barei. To przecież tutaj klient (w rolę którego wcielił się Wojciech Zagórski) z jajami i śmietaną w koszyku wpychał się do kolejki przed kasą, a niezapomniany pan Sławek robił zdjęcia niepokornym zakupowiczom, które potem trafiały do gabloty "Tych klientów nie obsługujemy". W sklepie do tej pory można podziwiać m.in. tę samą podłogę, na którą zjechały z talerza ryby, gdy ofermowata ekspedientka zagapiła się .

    O to, czy takie miejsca jak sklep Bis mają szansę przetrwać, zapytaliśmy Marka Wróbla z Neuron PR.– Tak, ale trzeba mieć dobry pomysł i środki na jego wypromowanie – podkreśla. – Peerelowska, oldschoolowa, nostalgiczna formuła może dać przewagę nad konkurencją – dodaje. W stolicy istnieją już miejsca, które tematycznie nawiązują do tamtych czasów, np. restauracje stylizowane na lokale z lat 70. – Dobrze byłoby np. wprowadzić produkty rodem z głębokiego Peerelu albo spróbować przywrócić maniery z tamtych czasów – proponuje.

    Po tekście w "ŻW" samem zainteresowały się inne media.

    – Niemal codziennie mamy tutaj ekipy telewizyjne – śmieje się Czerski. Tworzą się też kolejki, bo do sklepu przychodzi więcej klientów niż zwykle. Mają oni szanse zapoznać się z artykułem z „ŻW”, który zawisł na honorowym miejscu – w gablocie przy wejściu.

    Kierownik Czerski zapewnia, że zależy mu na sklepie. – Przejąłem go siedem lat temu. Był w opłakanym stanie. Gdy podpisywałem umowę, prezes spółdzielni powiedział: mam nadzieję, że pan wie, co robi. Z własnych pieniędzy wymieniłem drzwi i pomalowałem pawilon – opowiada. – Nie chciałbym się stąd wyprowadzać. Szkoda byłoby zmarnować nasz wysiłek – dodaje.

    Czerski ma promocyjne plany – chce umieścić w sklepie tablicę pamiątkową. – Wcześniej jednak muszę wiedzieć, na czym stoimy i co dalej z obiektem. Pracuje tu 20 osób. Nie wiem, od kiedy mam im wręczać wypowiedzenia – mówi.

    O likwidacji samu nie chcą słyszeć stali klienci. – Gdzie teraz będę robić zakupy spożywcze? W okolicy są tylko drogie delikatesy i market z towarami o wątpliwej jakości – pyta pan Stanisław mieszkający przy ul. Okrąg.

    – Robię, co mogę, by utrzymać klientów – zapewnia Czerski. Wprowadzamy nowe produkty, np. ostatnio wędliny bez konserwantów, produkowane naturalnymi metodami – mówi.

    – Wiele osób chwali naszą garmażerkę. Na miejscu mamy kuchnię, przygotowujemy świeże, domowe posiłki – wyjaśnia Czerski. Jakość obsługi doceniają także znani. – Zaglądają do nas: aktor Jacek Fedorowicz, "Superniania" Dorota Zawadzka i reżyser Marek Koterski – wymienia Henryk Czerski.

    Spółdzielnia "Torwar" twierdzi jednak, że sklep nadaje się do likwidacji. Uzasadnia, że w budynku od 40 lat nie było generalnego remontu, a jego renowacja przewyższałaby wartość obiektu. W jego miejscu ma powstać dom mieszkalny.

    Fragment filmu Stanisława Barei Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz? (kliknij)

    Źródło: www.zw.com.pl/artykul/13,408030_Sam_z_filmu_Barei_ma_jeszcze_szanse_na_ocalenie.html




    Temat: LIBAN
    Wielkanoc w Libanie: Maronici pieką ciasteczka
    Wielkanoc w Libanie: Maronici pieką ciasteczka

    gazeta.pl, Piotr Ibrahim Kalwas 19-03-2005,

    Wszyscy udają się do kościołów, wkładając nowe ubrania i - jeżeli tylko ich na
    to stać - nowo kupione buty

    W Libanie jest ok. 30 proc. chrześcijan, z których większość należy do Kościoła
    maronickiego, jednego z kościołów Wschodu, który powstał w VII w. Jego nazwa
    wywodzi się od imienia założyciela - św. Marona (arab. Maroun), mnicha i
    anachorety, kapłana, mistyka i uzdrowiciela, który żył w IV w. w pustelni w
    górach Taurus nad rzeką Orontes w Syrii.

    Obrzędy Kościoła maronickiego do dziś sprawowane są w języku aramejskim, tym
    samym, którym mówił Jezus. Maronici wprowadzili do kościoła rzymskokatolickiego
    różaniec i tzw. drogę krzyżową. Obecnie na terenie Libanu, Syrii, Izraela i
    Cypru mieszka około 2 mln maronitów.

    ***

    Dzieci malują jajka na twardo w kolorach zielono-żółto-czerwonych, a następnie
    uderzają jednym o drugie. Czyje jajko się nie zbije, to dziecko będzie miało
    szczęście w życiu, aż do... następnych świąt.

    Wszyscy pieką, m.in. z semoliny, małe ciasteczka, po arabsku zwane ma'amoul,
    napełniane farszem z daktyli lub orzeszków pistacjowych, a następnie polewane
    lukrem. W niektórych rodzinach przepisy na ma'amoule są przekazywane z
    pokolenia na pokolenie i otaczane ściśle strzeżoną tajemnicą (takie same
    ciasteczka robi się też na zakończenie żydowskiego święta Purim). Niektórzy
    ludzie, szczególnie starsi, wieszają na noc swoje ma'amoule na gałęziach drzew
    przed kościołami, wierząc, że spłynie na nie łaska bezpośrednio z samego nieba.

    W Niedzielę Palmową dzielą ciastka na małe kawałki i wkładają do pojemników z
    jedzeniem, lodówek, zamrażarek i spiżarek, z nadzieją na obfitość jedzenia aż
    do następnej Wielkanocy.

    W sobotę wielkanocną po południu wierni odwiedzają siedem kościołów, w każdym
    uzyskując błogosławieństwo.

    W Niedzielę Palmową (po arabsku Shanine) wszyscy udają się do kościołów,
    wkładając nowe ubrania i - jeżeli tylko ich na to stać - nowo kupione buty. Po
    uroczystej mszy dookoła kościoła rusza procesja. Ojcowie niosą "na barana"
    dzieci, które trzymają w rękach świece zdobione kwiatami i kolorowymi wstążkami.

    Na świąteczny obiad w maronickich domach podaje się indyka bądź kurczę
    faszerowane orzechami i ryżem. Zwyczajem jest odwiedzenie tego dnia jak
    największej liczby członków rodziny i przyjaciół, więc posiłki zazwyczaj trwają
    krótko, a i tak cały dzień wszyscy u wszystkich jedzą od rana do późnego
    wieczora. Na honorowym miejscu w każdym domu stoi wielka taca z górą ma'amouli,
    kandyzowanymi figami, cieciorką zapiekaną w cukrze i lukrowanymi migdałami.
    Każdy odwiedzający powinien podejść do tacy i skosztować każdej delicji.




    Temat: _WielkiBratTVSLD boi sie slow radia za wdowi grosz
    Myslalem ze sie brzydzisz Januszu kloaka w salonie
    Gość portalu: Janusz napisał:

    > Bo czy potrzeba aż takich zabezpieczeń aby
    > nadawać z anteny Słowo Boże? Pytań ciśnie sie na usta wiecej...
    >
    > Późno już. Przepraszam, ale o szóstej zadzwoni budzik. Chetnie wrócę do
    tematu jutro. Jeśli zechcesz.
    > Pozdrawiam
    >
    > Janusz

    Odp. ino kurtularna #:
    Jak zabezpieczyc sie przed podloscia czerwonych i esbekow
    i ich obroncow?
    Tak jak ponizej!

    Obraziles siebie po WIELOKROC
    - probujac mnie obrazic!

    Schanbiles sie tez po wielokroc choc zastrzegles,
    ze mnie nie obrazasz.

    Po raz pierwszy pisze do kogos osobiscie i w ten sposob.
    Wiem od dawwna ze, nie mozna z czerwonymi rozmawiac jak z ludzmi!

    Bo nie szanuja czlowieka, jego godnosci i wlasnego slowa.
    Mialem Cie do tej pory Januszku za honorowego
    czlowieka o pogladach lewicowych.

    Mylilem sie. Jestes czerwony!

    Postapiles wg sztamty dokladnie tak, jak postepuja Twoi idole!

    Po pierwsze nie konfabuluje, jak to sugerujesz,
    bo te "kwestinowana" wiadomosc podaly wszystkie dzienniki TV
    o podwyzkach do 45.000 zl i wywalaniu "nieprzydatnych".
    Wiec zarezrwuj sobie slowo dla siebie nazywajc mnie klamca!

    Nazywajac mnie klamcą i emerytem, petentem zoltych firanek
    i imputujac sukcesy zawodowe koneksjami z czerwonymi,
    o czym jakoby pisalem, wystawiasz sobie swiadectwo
    albo idioty, ktory nie rozumie co czyta albo padalca
    niezdolnego do dyskusji z czlowiekiem.

    Podyskutuj sobie z czerwonymi. Dla mnie nie istniejesz.
    Jest granica, poza ktora brak szacunku prowadzi do hanbiacych
    wymiany slow. Ty ja przekroczyles!

    Re: _WielkiBratTVSLD boi sie slow radia za wdowi adres:
    *.szczecin.sdi.tpnet.pl
    Gość: Janusz 26-11-2002 23:41 odpowiedz na list odpowiedz cytując

    Gość portalu: vqrviony_# napisał:

    > A sekciarze poPZPR i SB poczuli "Wiatr" w plecy
    > - TVP zwolni niepraworzadnych od dzis w TV, dajac agitatorom
    > podwyzke do 45.000 zl/m-c (nawet jak sa Durczokami!)
    =================
    Konfabulujesz #.
    =================
    > ROZUMIESZ o jaka stawke tu idzie?????
    > - bo to....o stolki w Brukseli chodzi, ktore sie chwieja
    > m.in. dzieki prawdzie w Radiu Maryja!!!!!!
    =================
    W tej "prawdzie" tyle prawdy ile w "Prawdzie" (organ KPZR)

    P.S. dla czytelnikow.
    Kojarze to z fragmentami mego zyciorysu, o ktorym pisalem i pisze,
    w odroznieniu od wielu bez zadnych tajemnic
    - dotyczacymi

    zdarzenia w kilka m-cy po 13 grudnia, gdy koledze ze studiow
    po awarii samochodou na jego prosbe przywiozlem zakupy
    z Jednostki Wojskowej. Byly w kantynie przygotowane i zapakowane paczki dla
    generalow, dyrektorow i innych towarzyszy.Nie dla Hasza!Bo ja calymi m-cami nie
    kupowalem wedlin. Nienawidze kolejek do dzis. Kolega kazal zapakowac
    dla mnie pare butelek szampana i kilka konserw. Zaplacilem!

    Byla tez opis resteuracji dla swoich gdzie czasami, z pewna mina
    udawalem dla jaj ubeka i kupowalem schabowego i setse za kilka zl w 70 latach.

    W sklepach za zoltymi firankami nie kupowalem NIGDY!

    A sukcesy zawodowe - bylbym ciekaw jak moglem je zawdzieczac
    komuchom?
    Zrobili ze amnie robote za granica?
    Bo gremialnie przyznawali sobie samym, wysokie nagrody, po kazdym
    moim sukcesie zawodowm, albo medale
    Fachowcy mieli tylko ochlapy.

    Opisywalem tez jednego, ktory mial szuflade dylomow i medali za...
    moje prace! Byl na zmiane Dyrektorem albo sekretarzem
    miejskim PZPR!

    -




    Temat: [primordial] A jednak Wschodnie Łużyce
    "jak to sie stalo musialbym zacydowac caly rozdzial mojej magisterki ale mija sie
    to z celem - ja raczej twierdze, ze bylo odwrotnie, najpierw powstala koncepcja
    granicy (przeciez o "lini Odry" zdecydowno juz w Teheranie) a dopiero pozniej
    zapadla decyzja co z ludnoscia niemiecka."

    tutaj sobie nie zaprzeczamy, tyle ze ty piszesz o rozwiazaniach z zakresu
    stosunkow miedzyanrodowych a ja o tym co pojawilo sie w polskiej mysli
    politycznej,czyli lokalnej, krajowej. I do 1945 byly to tylko elementy mysli
    programowej, bez szans realizacji.

    "Jest tom drugi? Ja mam wydanie z 1998 i nie jest tam napisane, ze to tom 1. "

    No wlasnie, nie jestem teraz pewien, nie mam przy sobie.Powinno byc numerowane
    tak "Studia Luzyckie nr 2".

    "no widzisz ale wielu tego najzwyczajniej nie pojmuje i nie zrozumie vide
    scenariusze lekcji historii regionalnej na stronie Gazety Zachodniej w portalu
    Gazeta.pl - tam agitka o historycznej ziemii lubuskiej kwitnie jakby na
    zamownienie Wydzialu Propagandy KW PZPR. Albo dlaczego 11 DKPanc z Zagania
    otrzymala nazwe "Lubuska" a w brygada w Miedzyrzeczu jest "Wielkopolska"? Czemu
    11 DKPanc nie moze byc "Dolnoslaska" (w sklad wchodza jednostki z Zagania,
    Swietoszowa - woj. dolnoslaskie, Krosna, Czerwienska i Sulechowa oraz
    Miedzyrzecza) lub po prostu "Zaganska"? "

    ""

    Nie, no "dolnoslaska" w nazwie jednostki w Czerwiensku byloby kretynstwem to nie
    sredniowiecze... Nikt tutaj nic nie ma do Dolnego Slaska, to taka sama glupota
    jakby w Zarach byly instytucje z czlonem "Wielkopolska/i...".

    Aha, jest tez "Luzycki Oddzial Strazy Granicznej" :-))))

    Problem jest w tym, ze te historycznie tylko ziemie wielkopolskie i luzyckie
    mialy jakies kryterium ktore pozwala dzisiaj historykom na wykreslenie granic
    tych regionow: jezyk. Z grubsza mozna zalozyc,ze na skrawkach Wielkopolski byl
    to polski, a na Luzycach serboluzycki. Stad wiemy,ze np Twoje Zary (Lubsko tez,
    czyli po serbsku Zremje) nie byly miastem serbskim,ale wszystkie przylwegle
    wioski tak (bo nie rozumiano niemieckojezycznych pastorow) itd.

    "Nie, ja mam prostsze rozwiazanie - zlikwidowac woj. lubuskie i skonczyc wreszcie
    z fikcja budownia tozsamosci "lubuskiej". Likwidacja jest konieczna przede
    wszystkim ze wzgledow pragmatycznych (cherlawosc tworu i niemoznosc harmonijnej
    wspolpracy gorzowsko-zielonogorskiej oraz ograniczanie wydatkow na
    niepotrzebnie rozbudowana biurokracje rzadowa i samorzadowa) a przy okazji
    rozwiazany zostanie raz na zawsze problem "ziemi lubuskiej", "lubuszan" itp.
    dziedzictwa czasow PRL."

    He he... ale bylyby jaja, prawie rewolucja, urzednicy z ZG i Gorzowa poszliby
    na barykady w obronie godnego prawa czlowieka do koryta i stolka :-)
    Natomiast bylaby to jakas reflekcja dla historyka,ze historia nie leci liniowo
    ale kolowo. Gdyby znowu zielonogorskie powrocilo do Poznania... Chociaz kto wie,
    moze w koncu ktos by dobrze tym zarzadzal? Kiedys juz myslalem,zeby lubuskie
    puscic w zarzad komisaryczny przez przedsiebiorczych i pracowitych Wielkopolan,
    troche jak w kronice Nestora na Rusi... Z zalozeniem,ze miejscowi prek od
    stanowisk, potrzeba ludzi z etosem wielkopolskim.
    Jak widze te kolejne hipermarkety i rosnace bezrobocie, jak widze tyle
    zmarnowanych szans w tak pieknym regionie i polozonym przy granicy to szlag mnie
    trafia. Przydalaby sie reka wielkopolska.. Wczoraj w dyskusji o wyzszosci
    Poznania nad Wroclawiem (i odwrotnie) przeczytalem dane z PARPu,ze Poznan plus
    Wielkopolska jest na drugim miejscu w Polsce w liczbie pozyskanych inwestycji i
    utworzonych miejsc pracy (1 miesjce ma oczywiscie Warszawka i mazowieckie).
    Bezrobocie Poznania w zwiazku z tym tez jest na drugim miejscu. Moze wiec
    wylapac paru etosowcow z Wielkopolski, i dac im menedzerskie zadanie: Panie i
    panowie, ten burdel ma wrocic do normy. Poglady polityczne zostaja w szatni.

    Moznaby to uzasadnic tak: w latach 50 w Poznaniu (z Warszawa w tle) postanowiono
    zrobic eksperyment spoleczny pt "Ziemia Lubuska". Dzisiaj widac,ze nie wyszlo,
    Poznan wiec wymawia dzierzawe i zabiera popsuty region do naprawy:-)))
    Niedawno w GL w dziale listo od czytelnikow jakis facet pisal,ze najlepsi
    wyjechali z lubuskiego w Polscke, moze by jednak to oni wrocili z innych miast i
    wzieli sie za wladze w lubuskim? Znowu gdzies tam brzmi Nestor w tle....
    pozdr
    P.S czytalem kiedys w GL utyskiwania faceta z zakladu pogrzebowego w ZG,ze
    rodziny zmarlych zielonogorzan pochodzacych z Poznania nie chca chowac ich
    tutaj ale wola wiesc do Wielkopolski. Ja bym tego nie wymyslil...




    Temat: Izrael i sąsiedzi (bliżsi i dalsi)
    Widok jest przerażający... pękła rura w łazience
    wyborcza.pl/1,76842,6169861,12_sekund__by_uratowac_zycie.html
    Autor: sekwana2005 17.01.09, 07:14

    "Widok jest przerażający... pękła rura w łazience !
    Z reportażu z południa Izraela.
    Gdzie "hobby" emerytowanych Izraelczyków jest oglądanie przez
    lornetki bombardowanej Gazy. Dla starszych pań - gotowanie jedzenia
    dla córeczek - "pisklątek" w mundurach. Jak życie wygląda w Gazie,
    gdzie nie 16 lecz ponad tysiąc osób zgięło? Tajemnica wojskowa.
    Dziennikarzy Izrael nie wpuszcza. Czy te "pisklęta" zrzucają bomby
    fosforowe, zakazane traktatami międzynarodowymi, od
    których "arabusy" fajczą się jak kurze łajno? Tajemnica wojskowa.
    Czy Polska dostarcza Izraelowi bomb kulkowych, takiego świństwa,
    które na setki metrów dziurawi wszystko i dlatego Polska jako jeden
    z nielicznych krajów na świecie odmówiła podpisania zakazu produkcji
    i sprzedaży? Tajemnica wojskowa. Kto zabawny reportaż i wycieczkę po
    Izraelu opłacił? Tajemnica wojskowa...
    Jeśli izraelski Kali zabić arabskiego ministra, to sukces militarny,
    jeśli by Kalemu by ministra zabić? Tajemnica wojskowa, najwyżej poza
    fosforem atomowe bomby polecą.
    Po jaką cholerę te setki trupów, skoro izraelskie władze same
    przyznają iż Hamasu nie są w stanie zniszczyć? Bo wybory idą i paru
    idiotów /oraz jedna Cipi/ chce głosy na tym zyskać?
    Władze izraelskie chwalą się, iż do Strefy Gazy dostarczają obecnie
    więcej prądu, niż przed atakiem, więc Palestyńczycy nie powinni
    narzekać, także ich i zagraniczni lekarze, nie nadążający kroić
    rannych. Ambulanse, szkoły i szpitale przez ONZ prowadzone, z
    uzasadnionych oczywiście powodów są bombardowane. Że przy jednym
    takim ataku więcej trupów, niż rakiet domowej roboty przez pana
    redaktora fotografowanych?
    Mnie się przypomina marny dowcip, iż jest jednak pewna różnica
    między krzesłem zwykłym - a elektrycznym...
    Z punktu widzenia warszawskiego dziennikarza to okropne, iż od
    wybuchu pękła rura w łazience.
    Izrael jest bardziej "humanitarny" - najpierw są telefony, że "za 5
    minut wasze domy zbombardujemy".
    Wśród tych ruin, które reporter oglądał z pożyczonej od emeryta
    lornetki, setki dzieciaków, tracących najbliższych i swoje domy,
    głodnych i i bezradnych jak ich rodzice, dojrzewa do decyzji by
    jakąś bombę pod ubranie schować i iść do autobusu, na bazar lub do
    kawiarni w Jerozolimie. By rachunki wyrównywać. Choć to bez sensu.
    Ja nawet nie proszę, by GW jakiś "licznik" uruchomiła, pokazujący
    jak po obu stronach przybywa ofiar - ale uprzejmie proszę by "nie
    robić jaj" porównując "tragedię" pękniętej rury od niewybuchu z 30
    lub więcej trupami ataku izraelskiego, za pomocą bomb
    wykazujących "przewagę technologiczną i cywilizacyjną"...

    Mój ulubiony Jarek N pisal a zpival
    LITANIE U KONCE STOLETÍ

    Těch mrtvých muźů v mrtvé trávě
    těch sirotků a vdov
    té krve k jeho větąí slávě
    těch slov

    Těch bůźků bohyní a bohů
    těch smolnic na ulicích měst
    těch proroků na kaźdém rohu
    těch gest

    Pane můj na výsostech pane nejvyąąí
    pane můj copak nevidíą a neslyąíą
    pane můj slepý boźe můj

    Té lźivé lůzy v pancéřových vozech
    těch morových sloupů a morových ran
    těch znamení zla na obloze
    těch vran

    Těch źlutých hvězd a pruhovaných ąatů
    těch provazů a gilotin
    těch malých dírek do kabátů
    těch vin

    Pane můj na výsostech pane nejvyąąí
    pane můj copak nevidíą a neslyąíą
    pane můj hluchý boźe můj

    Těch studní zasypaných v písku
    těch zabloudilých karavan
    těch pomníků a obelisků
    těch bran

    Těch zlatých lejn ze zlatých telat
    těch mrtvých vedle jícnů jam
    té bázně co činit a dělat
    sám

    Pane můj na výsostech pane nejvyąąí
    pane můj copak nevidíą a neslyąíą
    pane můj mrtvý boźe můj

    Kiedyś nawet dla siebie to tłumaczyłem

    Tyle martwych ludzi w martwej trawie
    Tyle tych sierot i wdów…
    Tej krwi ku jego większej sławie
    Tych słów…

    Panie mój, na wysokościach najwyższy
    Panie mój, co nic nie widzisz i nie słyszysz
    Panie mój – martwy Boże mój…

    mcz"



    Temat: mieszanc rosyjsko-niemieccy na Salsku

    Ohyda jest to na co sobie pozwalaja co niektorzy tu o Polakach wypisuja.
    Szkoda ze jestescie na tyle slepi ze widzicie dopiero jak wam ktos w twarz
    napluje. Robicie tu sobie jaja z narodu ktory przez was musial 50 lat komunizmu
    wycierpiec. Poczytaj sobie posty oberow, wehrwolfow. Dlaczego zaden z was..tych
    ynteligentnych i sprawiedliwych nie ukruci tej swolocy? Bo klaskacie sami
    uszami jak to czytacie ... w tym problem .Dopiero jak sie wam lustro przed oczy
    postawi, od ruskiego nasienia zwazywa i przypomnie jak bylo to sie
    dopiero "humanisci" odzywaja .Zaden normalny i uczciwy Niemiec nie wygaduje
    takich bzdur i pomowien jakie wy tu opisujecie . Choc to w sumie jest dowodem
    na to ze jestescie Polakami durch und durch... bo macie jedna z najgorszych
    polskich wad ... sracie liebend gere do swojego gniazda.
    Niewiem czemu polski student pracujacy jako kelner ma byc gorszy niz slascy
    murarze ( z tzw papierami ) bakajacy za minimalna stawke od rana do nocy?
    Wy robicie jednak ruznice. Wam sie poprostu dogodzic nie da . Jak Polak
    kradnie ..to zle ( BO ZLE), a jak pracuje to tez zle . No to czego wy chcecie?
    Dla malego przypomnienia histori pare tekstow i adres z Niemieckiej "Normalnej"
    strony o Polsce ... Zadna pseudo slaska , zadna pseudo Niemiecka .
    Mam nadzieje ze wladasz choc w troszke jezykiem swoich zachodnich sasiadow.

    1939 - 23. August: Hitler-Stalin-Pakt; 1.September: Deutscher Überfall; 17.
    September: Einmarsch der Roten Armee nach Ostpolen - Anschluss Ostpolens an die
    UdSSR, Deportation von 1,5 Millionen Polen nach Sibirien und Kasachstan. 30.
    September: Bildung einer polnischen Exilregierung in Paris. 10.Oktober: in
    einem litauisch-sowjetischem Vertrag wird die Angliederung des Wilnagebiets an
    Litauen festgelegt. Das deutsche Besatzungsgebiet wird in zwei Zonen
    unterteilt: die "Eingegliederten Ostgebiete" und das "Generalgouvernement für
    die besetzten polnischen Gebiete". Das ehemalige Polen soll nach den
    Vorstellungen der Nazis voll germanisiert werden. Für die darin lebende
    slawische Bevölkerung "darf es keine höhere Schule als die vierklassige
    Volksschule geben" (Originalton Himmler). SS und Gestapo machen Jagd auf die
    geistige und wirtschaftliche Elite Polens und führen willkührliche
    Passantenerschießungen durch. Gleichzeitig startet das Programm zur Vernichtung
    der Juden mit Ghettos in fast allen Städten. In den berüchtigten
    Vernichtungslagern Ausschwitz, Majdanek und Treblinka werden Juden aus allen
    Teilen Europas umgebracht. Durch Krieg, aber vor allen Dingen durch die
    Besetzung des Landes wird 1/5 der polnischen Bevölkerung ermordet

    01.08.-02.10: Warschauer Aufstand, der sich gegen die deutsche Armee richtet
    und von dieser niedergeschlagen wird - Sprengkommandos zerstören Warschau
    komplett. Die Rote Armee sieht der Vernichtung vom Ostufer der Weichsel
    tatenlos zu (über 200.000 polnische Opfer).

    1945 - Durch das Potsdamer Abkommen (02.08.) gibt es eine Westverschiebung
    Polens zugunsten der Sowjetunion und zu Lasten Deutschlands. Alle Gebiete
    östlich der Oder-Neiße-Linie kommen unter polnische Verwaltung. Dies bewirkt
    die Umsiedlung großer Bevölkerungsteile aus dem ehemaligen Ostpolen (Wilna,
    Brest, Lemberg und Tarnopol) in die ehemaligen deutsch dominierten Gebiete
    (Ostpreußen, Danzig, Pommern, Ostbrandenburg und Schlesien). Die noch ansässige
    deutsche Bevölkerung wird vertrieben. Endgültige Stationierung der sowjetischen
    Truppen in Polen. Widerstandskämpfe aus dem Untergrund von den Resten der
    polnischen westlich orientierten Heimatarmee. Dabei kommen bis in die 50-er
    Jahre noch einmal 50.000 Menschen ums Leben (vor allen Dingen durch
    Vergeltungsaktionen).

    Adres strony

    www.europa-wird-bunter.de/cgi-bin/frameset.pl?page=erweiterung/bk/polen/geschichte.htm&title=Europa%20wird%20bunter%20-%20Die%
    20EU-Erweiterung
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukano 181 rezultatów • 1, 2, 3 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.