Strona Główna Jadwiga Jankowska Cieślak Jackowskiego 18 Poznań Jak łowić dorsza Ja cię kocham Jadro ciemnosci plan Jacek Wyspiański jachy Sprzedam Mazury Jadwiga Piekarska J polski streszczenie Lalki j ęzyk angielski |
Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jaccek SantorskiTemat: smutne rekleksje o życiu... smutne rekleksje o życiu... Dlaczego człowiek nie może być wolny i czuć się wolny w tym chorym społeczenstwie!! Dlaczego ja mam spełniać oczekiwania ludków którzy mną pomaiatają, bo co bo ważą o 5kg mniej;) Chore to zaczyna być chore. Bo może obecnie liczy sie pieniądz a nie sam człowiek. Tak tak się właśnie dzieje. Bardzo mnie dziwi teoria, że przetrwają tylko najsilniejsi ;) i śmieszy zarazem. No nic poprostu KREW MNIE ZALEWA... ja naprawde nie dziwie się ludziom, że tak wiele osób myśli o śmierci. :( przerażające, ale narazie praca czyni człowieka niewolnikiem, a rzadko daje satysfakcję. Co wolno grubemu Wszyscy ludzie są równi, ale coraz częściej okazuje się, że ludzie szczupli są równiejsi od grubych Grubym trudniej robić karierę: szefowie im nie ufają, koledzy ich lekceważą, podwładni wysyłają na badania. Kilka profesji jest dla grubych całkowicie niedostępnych. Nawet policjanci potrafią postawić się szefowi. Komitet Obrony Policjantów - stowarzyszenie broniące praw pracowniczych tej grupy zawodowej - żąda zwolnienia komendanta głównego Marka Bieńkowskiego. O co poszło? Czy dowódca polskich policjantów jest złym szefem? Może korumpuje lub jest korumpowany? Albo - co byłoby skandalem - nie słucha dobrych rad podwładnych? Nic z tych rzeczy. Zdaniem KOP wina Bieńkowskiego rodzi się w nim samym - komendant jest gruby (nie bójmy się tego słowa!). A tym samym tworzy w oczach społeczeństwa zły wizerunek gliny. 17 września KOP wystosował list do ministra spraw wewnętrznych. Wnosi w nim ("w poczuciu najwyższego obowiązku, w trosce o dobre imię Policji") o poddanie profilaktycznym badaniom lekarskim komendanta głównego. "Marek Bieńkowski bardzo chętnie pokazuje się w różnego rodzaju programach publicystycznych i wiadomościach telewizyjnych oraz często gości na pierwszych stronach dzienników ogólnopolskich. Tymczasem niedoświadczony obserwator, a nawet dziecko dostrzega niepodważalne fakty: głowa Polskiej Policji jest otyła w sposób monstrualny, na policzkach występuje stale zaczerwienienie skóry, już po kilkunastu krokach manifestuje zadyszkę i nadmierną potliwość" - piszą gliniarze z KOP. Czy list to fanaberia pracowników masochistów uwielbiających denerwować przełożonych? Nic z tych rzeczy - grubas naprawdę nie powinien być szefem policjantów. - Tym, co decyduje o wiarygodności, jest spójność - tłumaczy psycholog biznesu Jacek Santorski. - A grubi uprawiający zawody, w których ważna jest sprawność fizyczna, wydają się niespójni. Trener fitness nie może być gruby, chyba że był zawodnikiem sumo albo kulomiotem. Trener to oczywiste, ale kucharz? Z jednej strony wzbudza zaufanie, bo skoro jest gruby, to dużo je, a skoro dużo je, to pewnie zna się na smakach. Z drugiej strony - pewnie je tłusto i niezdrowo (skoro gruby), pewnie więc poda nam coś kalorycznego. - Kucharze dzielą się na trzy kategorie - twierdzi Maciej Kuroń. Jeśli nawet niepokoił się swoją tuszą, to przeszło mu, gdy pojechał na studia kucharskie do USA. W Culinary Institute of America na jego wydziale było 18 wykładowców. 17 mężczyzn w różnym stadium roztycia. I chuda jak szczapa kobieta - szefowa katedry dietetyki. - Kategoria pierwsza to tacy, którzy mieli tendencje do tycia już w dzieciństwie. Ich zawód sprawi, że będą jeszcze grubsi - tłumaczy Maciej Kuroń. - Druga to ci, którzy takich tendencji nie mieli. Oni nabiorą brzucha dopiero między 30. a 40. rokiem życia. I trzeci to tacy, którzy do końca życia są chudzi, choć jedzą trzy razy tyle co ja. Oni są jak mój stary fiat 125 p. Jakikolwiek gaźnik bym mu wstawił, zawsze by palił 14 litrów na sto kilometrów. wiadomosci.onet.pl/1364797,2679,1,1,kioskart.html Temat: wypalenie w pracy Dostajemy nie to czego chcemy, lecz to, czego oczekujemy. Jeżeli traktujemy firmę jako klatkę, zaś pracę jako wyścig szczurów, to im dłuższy będzie urlop, tym trudniejszy powrót. Kto lubi wracać z przepustki do więzienia? Zachowaj realizm, ale nie daj się zwariować! Szczura można wyuczyć bezradności, wojownika nie. Kim jesteś? MINI TEST JAK SIĘ ODNAJDUJESZ W PRACY prawda nie-prawda 1. Ta praca pomaga mi osiągać moje życiowe cele. A B 2. Mam poczucie, że moje wynagrodzenie nie jest wystarczająco wysokie jak na możliwości mojej firmy i moje wyniki. B A 3. Cele i priorytety mojego szefa zwykle są dla mnie jasne i zrozumiałe. A B 4. Prawie nigdy nie wiem, co się moim przełożonym spodoba, a co nie. B A 5. Mogę w pracy „sprzedać” to co umiem najlepiej. A B 6. Często mam poczucie, że pracuję za kogoś. B A 7. Często dostaję zadania na granicy moich możliwości, ale zgodnie z moimi zainteresowaniami (sukces jest możliwy). A B 8. Często zajmuję się sprawami mało ważnymi, lub których waga i znaczenie dla firmy nie są dla mnie jasne. B A 9. Jest w zespole firmy przynajmniej jedna osoba, z którą dobrze mi się pracuje. A B 10. Nie wiem, jakie są moje perspektywy w tej firmie. B A 12. Wyobrażam sobie sytuację, że zostaję w firmie mimo, że mam bardziej intratną ofertę pracy gdzie indziej. A B 11. Wspólne ponarzekanie na szefa lub firmę z kolegami w pracy przynosi mi wiele ulgi. B A 10 lub więcej odpowiedzi B: wygląda na to, że Ty i Twój pracodawca to nie jest dobry związek. Pozostaje odpowiedzieć na pytanie – kto ma się zmienić? Czy próbowałeś ustalić jakie są cele i standardy ocen i pytać o oczekiwania wobec Ciebie? Czy zgłaszasz swoje propozycje, informujesz o talentach i zainteresowaniach? Czy próbowałeś konstruktywnie wyrazić swoje niezadowolenie? Czy dbasz o dobre kontakty z przynajmniej kilkoma osobami – słuchasz ich, wspierasz, koncentrujesz się na tym, co wspólne, a nie na tym, co was różni? Jeśli zrobiłeś już to wszystko – pora się ewakuować... 7 – 9 odpowiedzi B: Nie jest najlepiej, ale zapewne coś da się zrobić. Przejrzyj uwagi dla tych, co mają „10 lub więcej odpowiedzi B” i spróbuj stworzyć „program naprawczy” swoich stosunków z szefem. Spróbuj jak najlepiej zrozumieć jego sytuację, potrzeby, ambicje, problemy. Sprawdź, jak możesz wyjść im naprzeciw. Myśląc o swoich zastrzeżeniach weź pod uwagę, jak Ty zachowałbyś się na jego miejscu i dopiero wtedy nazwij precyzyjnie te zjawiska, którym otwarcie powiesz NIE. Zgłoś jednocześnie swoje propozycje zmiany na lepsze. 3 - 6 odpowiedzi B: Twój poziom dostosowania do tej pracy i tego pracodawcy jest - przeciętny. Skup się na mocnych stronach sytuacji, na wspólnych interesach z pracodawcą, i na tym, co Cię łączy z ludźmi, z którymi pracujesz. Wybierz jeden z punktów, przy którym zaznaczyłeś odpowiedź B. Rozważ, co musiałby zmienić pracodawca, a co Ty powinieneś robić inaczej, żebyś za kilka tygodni mógł wybrać odpowiedź A. A co mógłbyś zrobić już dziś? Zrób pierwszy krok. 0 – 2 odpowiedzi B: Możesz sobie pogratulować. Ponieważ nie ma idealnych pracodawców, możesz uznać, że to TY umiesz się tak nastawić i dostroić, aby czerpać ze swojej pracy to co najlepsze. Rozważ, jak możesz pomóc innym odnaleźć sens pracy w Waszej firmie i odnosić jeszcze większe sukcesy. tabelka się rozpadła, ale chyba jest czytelne Test opracowali: Jacek Santorski i Dariusz Duma Instytut Psychologii Biznesu – Chiltern. Temat: Kachajmy naszych panów! za 125 tys lat odejdą.... isma napisała: > No, prosze, prosze. Nawet pan E. dopuszcza mysl, ze orientacje homo > mozna nabyc. No, no... > Czcigodna Ismo, co w związku z tym chciałaś nam powiedzieć? Wyznam, że mnie ten wywad z panem Eichelbergerem też mocno osłabił. (Nie pasowałem do żadnego modelu "syna pozostawionego przez ojca", a z drugiej strony pasowałem prawie do wszystkich, choć znowu mój ojciec pasował do prawie wszystkich modeli wrednego ojca, choć z drugiej strony w sumie absolutnie nie pasował do żadnego). Krótko mówiąć wydaje mi się, że jeżeli to nie bełkot pana psychoterapełty na potrzeby koneserów słowa pisanego, to jakieś zupełnie idiotyczne uproszczenia. Pan Orliński chyba znowu miał podobne odczucia. Kłaniam się nisko. ============================= Guru Meditation W wolnych chwilach, kiedy mnie nie wkurzają kaczyści ani linuksiarze, wkurzają mnie medialni psychoterapeuci. Dlaczego prasa z taką chęcią drukuje ich wypowiedzi, pozostaje dla mnie zagadką. Wśród moich kolegów redaktorów (a zwłaszcza koleżanek redaktorek) obserwuję jednak taki mechanizm, że na hasło „depresja” reakcją jest odruch Pawłowa „no to zróbmy wywiad z Eichelbergerem o depresji”, na hasło „miłość”, „no to zróbmy wywiad z Eichelbergerem o miłości”, na hasło „podatki” „no to zróbmy wywiad z Eichelbergerem o psychologii płacenia podatków” i tak dalej. Oczywiście, zamiast Eichelbergera może być Jacek Santorski lub Krzysztof Srebrny (Andrzej Samson ostatnio jakby nieco rzadziej). W „Gazecie” ruszyła właśnie akcja „powrót taty”, zapoczątkowana - rzecz jasna - wywiadem z Eichelbegerem o ojcostwie. Interesuje mnie ta akcja, więc nawet się do tego wywiadu przymusiłem - zresztą w nagrodę fajny fragment odnalazłem już na samym początku. Na początku mianowicie Eichelberger tak mówi o sobie jako ojcu: „Gdy chłopcy byli mali, tak intensywnie zajmowałem się własnym duchowym rozwojem, że mogli czuć się przez jakiś czas zaniedbywani”. „Za dużo pan medytował?” - pyta dziennikarka. „Tego nigdy za dużo” - strofuje ją guru i wyjaśnia, że dopiero po latach „zrozumiał, że miłość do dzieci, która znajduje swój praktyczny wyraz w ilości czasu i uwagi, jaką się im poświęca, też jest praktyką duchową”. No kurna ciekawe, ileż czasu guru musiał medytować, by osiągnąć to satori. Skoro dzieci przestały już być małe, to pewnie coś tak z dziesięć lat. Hare Rama. Jak sobie wyobrażę kolesia, który siedzi i medytuje w pozycji lotosu, kiedy koło niego jakaś biedna kobieta zmienia pieluchy, zawozi dziecko na szczepienie i odrabia z nim lekcje, a ten nie ma na to czasu, bo „tak intensywnie zajmuje się własnym duchowym rozwojem”... to, ujmując moją ocenę możliwie jak najłagodniej, odnoszę się do jego psychoporad ze skrajnym lekceważeniem. Gdy pytam moich kolegów redaktorów (i zwłaszcza koleżanki redaktorki) o powody, dla których tacy chętni są do drukowania Eichelbergera i kompatybilnych, odpowiedź brzmi „bo ludzie lubią to czytać”. Ludzie, naprawdę lubicie? Dżizas. Ale z was przereklamowany gatunek (że znowu zacytuję hedlajna z „The Onion”: „Dolphins evolve opposable thumbs. Oh shit! - says humanity - That's it for us monkeys!”). wo.blox.pl/html ================================= Temat: jak poradzic sobie z rozstaniem??? Witam, a jeśli przyjmiemy ze kiedyś to Pani była łamaczem serc,cynicznym kłamcą lubiącym grać na uczuciach innych, porzucająca partnerki jedna po drugiej:-)? a teraz powraca to poprostu jako wyrównanie rachunków bo to co zasialismy wzrasta musi powrócić? Jak mawiał mój ulubiony Mistrz Kalu: "Wszystko posiada karmiczną przyczynę: to co znamy lub czego nie znamy, gdzieśmy się urodzili, jak wyglądamy, czy jesteśmy szczęśliwi lub smutni, każda choroba, nawet wszelkie odcienie kolorów na ogonie koguta. Nasze obecne ciało jest produktem wcześniejszej karmy (naszych czynów i myśli) i właśnie teraz stwarzamy jej przyszłe skutki. (...). Posiadamy wspólną karmę z tymi, których lubimy lub nie lubimy, z tymi z którymi mamy wypadki, lub czyimi dziećmi albo rodzicami jesteśmy. Ta karma, dobra lub zła, jest przyczyną tego że mamy dobrą żonę, hałaśliwego sąsiada, czy kochających rodziców. Jest ona owocem naszych wcześniejszych słów, myśli i czynów, które obecnie dojrzewają. Nasze reakcje na te wydarzenia będą z kolei w tym, lub innym życiu, kiedy odpowiednie warunki się zgromadzą, przyczyną doświadczenia czegoś przyjemnego, lub nieprzyjemnego." Kalu Rimpoche Całość tekstu o Prawie Karmy www.dharma.pl/index_autorow/k/kalu_4podst_med.html Polecam też na przyszłość i na dziś podręcznik udanego związku:-) wybitnej terapeutki, któej pozycje od lat bardzo lubię i polecam w ciemno. "Każdy człowiek ma prawo do prawdziwej bliskości w związku. Jednak aby ją osiągnąć, trzeba najpierw poznać kilka fundamentalnych zasad". To, że w swoim liście trafnie diagnozuje Pani swoje problemy i jak widzę jest z rodzaju kobiet "twardych" utwierdza mnie w opinii, że tak naprawde jest Pani osobą która potrafią zadbać o siebie i swój związek,a do tego przyznać sie do swoich uczuć(choć wszyscy wokół myślą że "ona" nie czuje bo jest taka samodzielna i silna). Dlatego warto artykułować partnerowi w związku -jasno swoje potrzeby.Ma Pani bowiem pełne prawo do zaspokojenia swoich potrzeb, opieki i szacunku ze strony bliskich i partnera. Pia Mellody "Droga do bliskości" Wydawnictwo Jacek Santorski & Co ksązka ta uczy jak wyzwalać się z toksycznych związków i budować bliskość, której potrzebujemy i na którą zasługujemy. Ten doskonały poradnik diagnozuje przyczyny nieudanych związków, koncentrując się na traumatycznych doświadczeniach wyniesionych z dzieciństwa, a także przedstawia praktyczne wskazówki niezbędne w procesie samouzdrawiania, pozwalające na budowanie i podtrzymywanie zdrowych relacji z partnerem. Korzystając z najnowszych metod terapeutycznych oraz przykładów zaczerpniętych z życia, wśród których znalazły się jej własne poruszające doświadczenia, Pia Mellody przedstawia przemyślane i praktyczne rady dotyczące budowania i podtrzymywania w związku i stanu bliskości. Fundamentem terapii autorki jest nauka komunikowania się i właśnie w "Drodze do bliskości" poznajemy istotny system granic dotyczących mówienia i słuchania. Poradnik ten zawiera również sprawdzone zasady porozumiewania się z partnerem w sposób wolny od strachu. Postępując zgodnie z praktycznymi wskazówkami Pii Mellody, wstępujemy na drogę wiodącą do prawdziwej bliskości; która doprowadzi nas do stanu duchowej równowagi. Propagowany przez Pię Mellody, oryginalny system wytyczania granic, będący wynikiem jej dwudziestoletniej praktyki terapeutycznej, pomoże czytelnikowi poznać fundamentalne zasady pozwalające zbudować i podtrzymać w związku prawdziwą bliskość; podnieść swoją samoocenę i odzyskać równowagę emocjonalną; poznać swoje mocne i słabe strony oraz zdobyć konkretne wskazówki dotyczące budowania zdrowych związków. Pia Mellody - jest światowym autorytetem w dziedzinie zaburzeń emocjonalnych, będących skutkiem doznanych w dzieciństwie nadużyć. Z prowadzonych przez nią warsztatów terapii uzależnień korzystają ludzie na całym świecie, a jej poradniki są tłumaczonymi na wiele języków bestsellerami. Pia Mellody wykłada w The Meadows Treatment Center, w Wickenburgu, w ośrodku dla ofiar traumatycznych przeżyć, przemocy emocjonalnej oraz różnych form uzależnień. Jest autorką bestsellerów o zjawisku współuzależnienia, m.in. "Toksyczna miłość", "Toksyczne związki". serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego OM MANI PEME HUNG NAMO AMITABHA BUDDHA NAMO BODHISATTWA KSITIGARBHA NAMO BUDDHA UZDROWIENIA-TATHAGATA PROMIENIUJĄCEGO LAPIS LAZULI lekshey Temat: Jakie lektury? Do poczytania w tym temacie witam, "Każdy człowiek ma prawo do prawdziwej bliskości w związku. Jednak aby ją osiągnąć, trzeba najpierw poznać kilka fundamentalnych zasad". To, że w swoim liście trafnie diagnozuje Pani swoje problemy i jak widzę jest z rodzaju kobiet "twardych" utwierdza mnie w opinii, że tak naprawde jest Pani osobą która potrafią zadbać o siebie i swój związek,a do tego przyznać sie do swoich uczuć(choć wszyscy wokół myślą że "ona" nie czuje bo jest taka samodzielna i silna). Dlatego warto artykułować partnerowi w związku -jasno swoje potrzeby.Ma Pani bowiem pełne prawo do zaspokojenia swoich potrzeb, opieki i szacunku ze strony bliskich i partnera. Polecam lekturę ksiązki,która lada dzień trafi na półki. Pia Mellody "Droga do bliskości" Wydawnictwo Jacek Santorski & Co ksązka ta uczy jak wyzwalać się z toksycznych związków i budować bliskość, której potrzebujemy i na którą zasługujemy. Ten doskonały poradnik diagnozuje przyczyny nieudanych związków, koncentrując się na traumatycznych doświadczeniach wyniesionych z dzieciństwa, a także przedstawia praktyczne wskazówki niezbędne w procesie samouzdrawiania, pozwalające na budowanie i podtrzymywanie zdrowych relacji z partnerem. Korzystając z najnowszych metod terapeutycznych oraz przykładów zaczerpniętych z życia, wśród których znalazły się jej własne poruszające doświadczenia, Pia Mellody przedstawia przemyślane i praktyczne rady dotyczące budowania i podtrzymywania w związku i stanu bliskości. Fundamentem terapii autorki jest nauka komunikowania się i właśnie w "Drodze do bliskości" poznajemy istotny system granic dotyczących mówienia i słuchania. Poradnik ten zawiera również sprawdzone zasady porozumiewania się z partnerem w sposób wolny od strachu. Postępując zgodnie z praktycznymi wskazówkami Pii Mellody, wstępujemy na drogę wiodącą do prawdziwej bliskości; która doprowadzi nas do stanu duchowej równowagi. Propagowany przez Pię Mellody, oryginalny system wytyczania granic, będący wynikiem jej dwudziestoletniej praktyki terapeutycznej, pomoże czytelnikowi poznać fundamentalne zasady pozwalające zbudować i podtrzymać w związku prawdziwą bliskość; podnieść swoją samoocenę i odzyskać równowagę emocjonalną; poznać swoje mocne i słabe strony oraz zdobyć konkretne wskazówki dotyczące budowania zdrowych związków. Pia Mellody - jest światowym autorytetem w dziedzinie zaburzeń emocjonalnych, będących skutkiem doznanych w dzieciństwie nadużyć. Z prowadzonych przez nią warsztatów terapii uzależnień korzystają ludzie na całym świecie, a jej poradniki są tłumaczonymi na wiele języków bestsellerami. Pia Mellody wykłada w The Meadows Treatment Center, w Wickenburgu, w ośrodku dla ofiar traumatycznych przeżyć, przemocy emocjonalnej oraz różnych form uzależnień. Jest autorką bestsellerów o zjawisku współuzależnienia, m.in. "Toksyczna miłość", "Toksyczne związki". serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego OM MANI PEME HUNG NAMO BODHISATTWA KSITIGARBHA lekshey Temat: "wolni od żądzy odwetu i przemocy" Stefan Bratkowski, POPIEŁUSZKO NIEZNANY Stefan Bratkowski, "POPIEŁUSZKO NIEZNANY" Pewnego poranka latem 1983 r. przyszło do naszej chatki w Dębkach nad morzem dwóch młodych, opalonych ludzi w samych dżinsach, jeden z nich miał na szyi medalik. Ten z medalikiem spytał o mnie i przedstawił się: — Jestem Popiełuszko. Szukałem pana... Słyszałem już wiele o żoliborskich "Mszach za Ojczyznę", ale nigdy na nich nie byłem; w parafii Trójcy Świętej obok mnie, na Solcu, pod opieką ks. prof. Marka Kiliszka odbywały swe zajęcia, rozmaite seminaria, konwersatoria i dyskusje, warszawskie środowiska naukowe i twórcze, w Muzeum Archidiecezjalnym u ks. Andrzeja Przekazińskiego grali najlepsi aktorzy polscy. Młody, a już słynny ksiądz zaproponował, bym poprowadził u niego, w parafii Św. Stanisława Kostki, w „dolnym” kościele, uniwersytet parafialny, żebym obmyślił program, dobrał wykładowców i prowadzących zajęcia, a on (po kilkunastu minutach po prostu — Jurek; skoro mieliśmy współpracować, przeszliśmy od razu "na ty") dobierze słuchaczy, robotników, majstrów, inżynierów i innych inteligentów. "Bo trzeba się uczyć, wielu rzeczy nie umiemy, nie wiemy, jesteśmy nieprzygotowani, jakby przyszło co do czego, do jakichś rozmów, to nie będziemy dla nich żadnymi partnerami". Dobrał słuchaczy bezbłędnie, nie było wśród nich żadnego "ucha" (dowód: Jurek, zostawiony sam w pokoju podczas przesłuchania, nachylił się ku biurku, zajrzał w papiery i zobaczył, że wedle raportu Piotrowskiego zajęcia prowadził Klemens Szaniawski; Klemens z Jurkiem bardzo się przyjaźnili, ale u nas akurat nie wykładał). Zajęcia rozpoczynał Jurek wspólną modlitwą; pierwszy wykład, o nauce społecznej Kościoła i o tym, co z niej dla nas wynika, miał Michał Boni. Po roku najwyżej oceniono kapitalny „trening negocjacyjny”, jaki prowadził Jacek Santorski ze swoimi kolegami. Kiedy potem, wczesną jesienią 1984, spotkali się u Jurka (niedługo przed porwaniem) uczestnicy tych kursów, powiedział im: „Nie traćcie ze sobą kontaktu, spotykajcie się, rozmawiajcie, choćby przy herbatce”. Jurek nie musiał „zdobywać ludzi”. Lgnęli do niego sami. Miał w sobie naturalne ciepło i promienne iście dobro — co nie przeszkadzało, że kiedy wygłaszał swoje homilie, z każdym słowem (nigdy żadnego krzyku, żadnej histerii w głosie) wręcz jakby rósł, potężniał, a kościół i wszystko wokół zdawało się unosić ku górze, rozszerzać... Sam pisał homilie; dawał mi je do czytania (nie tylko mnie, czytał je i ktoś w kurii). Jako zawodowy adiustator, nauczyłem się szanować styl i osobowość autora, raz więc jedynie, wiosną 1984 r., kiedy Jurek wyrażał się krytycznie o pomyśle wysłania uwięzionych przywódców "Solidarności" za granicę, zasugerowałem zamianę jednego słowa. I nikt Jurka w Jego roli nie "wymyślił"; stary prymas nie miał kogo posłać jako duszpasterza do Huty Warszawa, nawinął się młody "rezydent" parafii św. Stanisława Kostki. Na moje kiedyś pytanie, "jak ty właściwie zostałeś Popiełuszką", Jurek odpowiedział, nie bez zażenowania: "Wiesz, byłem pewny, że wszyscy będą tak samo mówić. Nie wpadło mi nawet do głowy, że może być inaczej..." [...] To nie przypadek, że ofiarą zamachu padł on, a nie inny młody duchowny, pełen furii agitator polityczny. Naprawdę ważny był on. Bo zawsze jakoś tak się dzieje, że kiedy brak ważnych słów od wielkich tego świata, pojawia się jakaś Joanna d'Arc i mówi to, co trzeba. A Jurek był pewny, że jego Papież mówiłby to samo. Co najwyżej — lepiej." Calosc: www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TH/THO/popieluszko_17.html Temat: Jak udzielać wsparcia Znajomym wydaję się, że wydarzenie to ma rangę epizodu i powinno być szybko zapomniane. Trzeba, aby rodzice mogli w spokoju przeżyć swoją żałobę, zanim zdecydują się na następne dziecko. Zespół nagłej śmierci łóżeczkowej jest szczególnie szokującym zjawiskiem. Pozornie zdrowe niemowlę zostaje znalezione martwe w kołysce. Śmierć łóżeczkowa jest główną przyczyną śmierci niemowląt po pierwszym tygodniu życia. Statystycznie, na każdy tysiąc niemowląt dwoje umiera z tej przyczyny. Lekarze nie w pełni jeszcze poznali, co jest powodem takiej śmierci oraz nie dysponują żadnymi środkami, dzięki którym mogliby przewidzieć jej nastąpienie lub jej zapobiec. Rodzice niechybnie będą czuli się odpowiedzialni za tą śmierć, choć ich poczucie winy nie ma żadnego uzasadnienia. Nagła śmierć niemowlęcia jest prawdopodobnie spowodowana jego wrodzonymi wadami, które na obecnym etapie wiedzy nie są możliwe do wykrycia przez lekarzy. JAK POMÓC OSOBIE OPŁAKUJĄCEJ ? 1. Skontaktuj się. Zatelefonuj. Porozmawiaj z osobą osieroconą lub z kimś jej bliskim i spytaj w jaki sposób mógłbyś być użyteczny oraz czy możesz przyjść. Nawet jeśli upłynęło już sporo czasu, nigdy nie jest za późno, aby dać wyraz swojej trosce i zainteresowaniu. 2. Podczas pierwszego spotkania bądź oszczędny w słowach. W początkowym okresie przed pogrzebem serdeczny gest i kilka czułych słów może być właśnie tym, co będzie najbardziej potrzebne. 3. Unikaj banalnych stwierdzeń i oklepanych odpowiedzi Nie próbuj minimalizować tej straty. 4. Bądź sobą. Okazuj troskę i żal na swój własny, naturalny sposób oraz swoimi słowami. 5. Pozostawaj w stałym kontakcie. Bądź osiągalny. Jeśli jesteś bliskim przyjacielem lub krewnym, twoja obecność może być wskazana od samego początku. Później gdy odwiedziny najbliższych nie będą już tak częste, każdy telefon oraz wizyta staną się źródłem pociechy. 6. Zajmij się sprawami praktycznymi. 7. Zachęcaj innych do pomocy i odwiedzin 8. Uszanuj milczenie. Milczenie jest lepsze niż przedmiotowa rozmowa. 9. Po prostu słuchaj. Gdy cierpienie uzewnętrznia się w słowach, jedyne czym możesz przysłużyć się osieroconemu człowiekowi to go wysłuchać. 10. Nie usiłuj opowiadać osobie osieroconej o jej uczuciach. 11. Nie wnikaj w szczegóły śmierci. 12. Unikaj błahych tematów w obecności osoby przeżywającej stratę. 13. Powstrzymuj przed podejmowaniem ważkich decyzji, dopóki nie skończy się okres ciężkiej żałoby. 14. Po pewnym czasie zacznij zachęcać osobę opłakującą do aktywniejszego życia poza domem. Jej samej może brakować inicjatywy aby zacząć działać. Pomoc to coś więcej, niż postępowanie zgodne z kilkoma przykazaniami. Szczególnie gdy strata jest przytłaczająca, a my jesteśmy blisko tych, których dotknęła, może się zdarzyć, że będziemy musieli poświecić znacznie więcej czasu, troski i uwagi – więcej samego siebie- aniżeli mogliśmy przypuszczać. Niewykluczone, że do nas będzie należeć odgadywanie specjalnych potrzeb naszego pogrążonego w smutku przyjaciela oraz podejmowanie prób ich zaspakajania. Takie oddanie i wysiłek mogą nawet ocalić czyjeś życie, a my poznamy czym jest uczucie satysfakcji, wynikające z autentycznego poświęcenia się drugiej osobie ******************************************************************************** Ten odniósł sukces, kto żył dobrze, śmiał się często i kochał mocno, kto cieszył się szacunkiem inteligentnych ludzi, kto znalazł miejsce w świecie i wypełnił swoje zadanie; zostawił świat lepszym niż go zastał, czy to poprzez wyhodowanie piękniejszej odmiany maku, napisanie dobrego wiersza czy uratowanie czyjejś duszy; kto zawsze w pełni doceniał piękno Ziemi i potrafił to wyrazić; kto stale szukał tego, co najlepsze w bliźnich i dawał im to ci miał najlepszego; ktoś czyje życie było natchnieniem, a pamięć o nim jest błogosławieństwem. Bessie Anderson Stanley BIBLIOGRAFIA 1. Nancy O’Connor „Pożegnanie miłości. Jak przetrwać stratę ukochanej osoby” ; Jacek Santorski & CO Agencja Wydawnicza ;Warszawa 1994r. 2. Mary Sheepshanks „Kiedy odchodzą na zawsze ci, których kochamy”; Diogenes; Warszawa 1999r. 3. Gertraud Sander „Słońce ma dziewięć promieni”; Piloteja; Warszawa 1999r. 4. „Pomóż mi. Świadectwa Wolontariuszy Hospicjum Cordis”; Gościna serca św. Tersy od Dziciątka Jezus; Mysłowice 2001r. Temat: ~PYT.DO MADRYCH FACETÓW... Ad vocem tego tematu WITAM, Zosiu podziwiam Twoja wrazliwośc,delikatność i wątpliwości. Szukaj mądrych,uczciwych przyjacół,ludzi dojrzałych i wrazliwych na prawde,piekno.Nie ma co sie spieszyć.Przemyśl wszystko.Poczytaj.Zbuduj dojrzały udany związek na całe zycie. czego z całego serca Ci życze. Na dziś polecam gorąco jedną bardzo świeżą i drugą starszą pozycję ksiązkową, autorki,którą bardzo cenię. Motto: "Każdy człowiek ma prawo do prawdziwej bliskości w związku. Jednak aby ją osiągnąć, trzeba najpierw poznać kilka fundamentalnych zasad". Pia Mellody "Droga do bliskości" Wydawnictwo Jacek Santorski & Co ksązka ta uczy jak wyzwalać się z toksycznych związków i budować bliskość, której potrzebujemy i na którą zasługujemy. Ten doskonały poradnik diagnozuje przyczyny nieudanych związków, koncentrując się na traumatycznych doświadczeniach wyniesionych z dzieciństwa, a także przedstawia praktyczne wskazówki niezbędne w procesie samouzdrawiania, pozwalające na budowanie i podtrzymywanie zdrowych relacji z partnerem. Korzystając z najnowszych metod terapeutycznych oraz przykładów zaczerpniętych z życia, wśród których znalazły się jej własne poruszające doświadczenia, Pia Mellody przedstawia przemyślane i praktyczne rady dotyczące budowania i podtrzymywania w związku i stanu bliskości. Fundamentem terapii autorki jest nauka komunikowania się i właśnie w "Drodze do bliskości" poznajemy istotny system granic dotyczących mówienia i słuchania. Poradnik ten zawiera również sprawdzone zasady porozumiewania się z partnerem w sposób wolny od strachu. Postępując zgodnie z praktycznymi wskazówkami Pii Mellody, wstępujemy na drogę wiodącą do prawdziwej bliskości; która doprowadzi nas do stanu duchowej równowagi. Propagowany przez Pię Mellody, oryginalny system wytyczania granic, będący wynikiem jej dwudziestoletniej praktyki terapeutycznej, pomoże czytelnikowi poznać fundamentalne zasady pozwalające zbudować i podtrzymać w związku prawdziwą bliskość; podnieść swoją samoocenę i odzyskać równowagę emocjonalną; poznać swoje mocne i słabe strony oraz zdobyć konkretne wskazówki dotyczące budowania zdrowych związków. Pia Mellody - jest światowym autorytetem w dziedzinie zaburzeń emocjonalnych, będących skutkiem doznanych w dzieciństwie nadużyć. Z prowadzonych przez nią warsztatów terapii uzależnień korzystają ludzie na całym świecie, a jej poradniki są tłumaczonymi na wiele języków bestsellerami. Pia Mellody wykłada w The Meadows Treatment Center, w Wickenburgu, w ośrodku dla ofiar traumatycznych przeżyć, przemocy emocjonalnej oraz różnych form uzależnień. Polecam też wcześniejszą pracę tej autorki : "Toksyczne związki". WW. pozycje mozna nabyć on-line. serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego OM MANI PEME HUNG NAMO BODHISATTWA KSITIGARBHA lekshey Temat: TOKSYCZNY ZWIAZEK Ad vocem Pani uzależnienia jak sądzę WITAM, uważam,że trafnie opisała Pani swój związek. Trudno mówic jednak o Pani "wyborze" trwania w tym związku czy szerzej "wolności" gdyż psychologia jest tu bezlitosna i mówi o tzw. "toksycznych związkach" i "związakach uzależniających". Jest też dla mnie oczywiste,że ma Pani pełne prawo do zaspokojenia swoich potrzeb, opieki i szacunku ze strony bliskich i partnera.Nalezy jednak nauczyc siew jak dbac o swoje prawa i potrzeby.Nauczyc sie twirzyc "zdrowy" związek i jak szukac "zdrowych psychologicznie" partnerów. Niestety pani dotychczasowe doświadczenia są tutaj fundamentwem i dotykają równiez bardzo mocnoPani doświadczeń z dzieciństwa i tego jak traktowali się pani rodzice i jaki to wpływ miało na Panią. Polecam zastanowienie się nad WSPÓLNĄ z partnerem (w pełni dobrowolnej-jako tester otwartości i gotowości do zmiany) pracę z psychologiem. Lepiej rozczarowac się miło przed slubem milo - niz nie miło i to do tego po ślubie. Internet pełny jest niestety osób,które doznawały w swoich związkach przemocy i bólu. Mozna by złośliwie skomentować-"wiedziały gały co brały"? Na dziś polecam gorąco jedną bardzo świeżą i drugą starszą pozycję ksiązkową, autorki,którą bardzo cenię. Motto: "Każdy człowiek ma prawo do prawdziwej bliskości w związku. Jednak aby ją osiągnąć, trzeba najpierw poznać kilka fundamentalnych zasad". Pia Mellody "Droga do bliskości" Wydawnictwo Jacek Santorski & Co ksązka ta uczy jak wyzwalać się z toksycznych związków i budować bliskość, której potrzebujemy i na którą zasługujemy. Ten doskonały poradnik diagnozuje przyczyny nieudanych związków, koncentrując się na traumatycznych doświadczeniach wyniesionych z dzieciństwa, a także przedstawia praktyczne wskazówki niezbędne w procesie samouzdrawiania, pozwalające na budowanie i podtrzymywanie zdrowych relacji z partnerem. Korzystając z najnowszych metod terapeutycznych oraz przykładów zaczerpniętych z życia, wśród których znalazły się jej własne poruszające doświadczenia, Pia Mellody przedstawia przemyślane i praktyczne rady dotyczące budowania i podtrzymywania w związku i stanu bliskości. Fundamentem terapii autorki jest nauka komunikowania się i właśnie w "Drodze do bliskości" poznajemy istotny system granic dotyczących mówienia i słuchania. Poradnik ten zawiera również sprawdzone zasady porozumiewania się z partnerem w sposób wolny od strachu. Postępując zgodnie z praktycznymi wskazówkami Pii Mellody, wstępujemy na drogę wiodącą do prawdziwej bliskości; która doprowadzi nas do stanu duchowej równowagi. Propagowany przez Pię Mellody, oryginalny system wytyczania granic, będący wynikiem jej dwudziestoletniej praktyki terapeutycznej, pomoże czytelnikowi poznać fundamentalne zasady pozwalające zbudować i podtrzymać w związku prawdziwą bliskość; podnieść swoją samoocenę i odzyskać równowagę emocjonalną; poznać swoje mocne i słabe strony oraz zdobyć konkretne wskazówki dotyczące budowania zdrowych związków. Pia Mellody - jest światowym autorytetem w dziedzinie zaburzeń emocjonalnych, będących skutkiem doznanych w dzieciństwie nadużyć. Z prowadzonych przez nią warsztatów terapii uzależnień korzystają ludzie na całym świecie, a jej poradniki są tłumaczonymi na wiele języków bestsellerami. Pia Mellody wykłada w The Meadows Treatment Center, w Wickenburgu, w ośrodku dla ofiar traumatycznych przeżyć, przemocy emocjonalnej oraz różnych form uzależnień. Polecam też bardzo wcześniejszą pracę tej autorki pod dużo mówącym w pani przypadku tytule: "Toksyczne związki". WW. pozycje mozna nabyć on-line. serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego OM MANI PEME HUNG NAMO BODHISATTWA KSITIGARBHA lekshey Temat: kiedy umiera dziecko... artykul Znajomym wydaję się, że wydarzenie to ma rangę epizodu i powinno być szybko zapomniane. Trzeba, aby rodzice mogli w spokoju przeżyć swoją żałobę, zanim zdecydują się na następne dziecko. Zespół nagłej śmierci łóżeczkowej jest szczególnie szokującym zjawiskiem. Pozornie zdrowe niemowlę zostaje znalezione martwe w kołysce. Śmierć łóżeczkowa jest główną przyczyną śmierci niemowląt po pierwszym tygodniu życia. Statystycznie, na każdy tysiąc niemowląt dwoje umiera z tej przyczyny. Lekarze nie w pełni jeszcze poznali, co jest powodem takiej śmierci oraz nie dysponują żadnymi środkami, dzięki którym mogliby przewidzieć jej nastąpienie lub jej zapobiec. Rodzice niechybnie będą czuli się odpowiedzialni za tą śmierć, choć ich poczucie winy nie ma żadnego uzasadnienia. Nagła śmierć niemowlęcia jest prawdopodobnie spowodowana jego wrodzonymi wadami, które na obecnym etapie wiedzy nie są możliwe do wykrycia przez lekarzy. JAK POMÓC OSOBIE OPŁAKUJĄCEJ ? 1. Skontaktuj się. Zatelefonuj. Porozmawiaj z osobą osieroconą lub z kimś jej bliskim i spytaj w jaki sposób mógłbyś być użyteczny oraz czy możesz przyjść. Nawet jeśli upłynęło już sporo czasu, nigdy nie jest za późno, aby dać wyraz swojej trosce i zainteresowaniu. 2. Podczas pierwszego spotkania bądź oszczędny w słowach. W początkowym okresie przed pogrzebem serdeczny gest i kilka czułych słów może być właśnie tym, co będzie najbardziej potrzebne. 3. Unikaj banalnych stwierdzeń i oklepanych odpowiedzi Nie próbuj minimalizować tej straty. 4. Bądź sobą. Okazuj troskę i żal na swój własny, naturalny sposób oraz swoimi słowami. 5. Pozostawaj w stałym kontakcie. Bądź osiągalny. Jeśli jesteś bliskim przyjacielem lub krewnym, twoja obecność może być wskazana od samego początku. Później gdy odwiedziny najbliższych nie będą już tak częste, każdy telefon oraz wizyta staną się źródłem pociechy. 6. Zajmij się sprawami praktycznymi. 7. Zachęcaj innych do pomocy i odwiedzin 8. Uszanuj milczenie. Milczenie jest lepsze niż przedmiotowa rozmowa. 9. Po prostu słuchaj. Gdy cierpienie uzewnętrznia się w słowach, jedyne czym możesz przysłużyć się osieroconemu człowiekowi to go wysłuchać. 10. Nie usiłuj opowiadać osobie osieroconej o jej uczuciach. 11. Nie wnikaj w szczegóły śmierci. 12. Unikaj błahych tematów w obecności osoby przeżywającej stratę. 13. Powstrzymuj przed podejmowaniem ważkich decyzji, dopóki nie skończy się okres ciężkiej żałoby. 14. Po pewnym czasie zacznij zachęcać osobę opłakującą do aktywniejszego życia poza domem. Jej samej może brakować inicjatywy aby zacząć działać. Pomoc to coś więcej, niż postępowanie zgodne z kilkoma przykazaniami. Szczególnie gdy strata jest przytłaczająca, a my jesteśmy blisko tych, których dotknęła, może się zdarzyć, że będziemy musieli poświecić znacznie więcej czasu, troski i uwagi – więcej samego siebie- aniżeli mogliśmy przypuszczać. Niewykluczone, że do nas będzie należeć odgadywanie specjalnych potrzeb naszego pogrążonego w smutku przyjaciela oraz podejmowanie prób ich zaspakajania. Takie oddanie i wysiłek mogą nawet ocalić czyjeś życie, a my poznamy czym jest uczucie satysfakcji, wynikające z autentycznego poświęcenia się drugiej osobie ******************************************************************************** Ten odniósł sukces, kto żył dobrze, śmiał się często i kochał mocno, kto cieszył się szacunkiem inteligentnych ludzi, kto znalazł miejsce w świecie i wypełnił swoje zadanie; zostawił świat lepszym niż go zastał, czy to poprzez wyhodowanie piękniejszej odmiany maku, napisanie dobrego wiersza czy uratowanie czyjejś duszy; kto zawsze w pełni doceniał piękno Ziemi i potrafił to wyrazić; kto stale szukał tego, co najlepsze w bliźnich i dawał im to ci miał najlepszego; ktoś czyje życie było natchnieniem, a pamięć o nim jest błogosławieństwem. Bessie Anderson Stanley BIBLIOGRAFIA 1. Nancy O’Connor „Pożegnanie miłości. Jak przetrwać stratę ukochanej osoby” ; Jacek Santorski & CO Agencja Wydawnicza ;Warszawa 1994r. 2. Mary Sheepshanks „Kiedy odchodzą na zawsze ci, których kochamy”; Diogenes; Warszawa 1999r. 3. Gertraud Sander „Słońce ma dziewięć promieni”; Piloteja; Warszawa 1999r. 4. „Pomóż mi. Świadectwa Wolontariuszy Hospicjum Cordis”; Gościna serca św. Tersy od Dziciątka Jezus; Mysłowice 2001r. Temat: Kobiety w Polsce jendza1 napisała: > jaki ma wydźwiek. Dalej upieram się przy swoim zrozumieniu twoich słów. Podważasz sensownośc i uczciwośc działań feministek. Nie ma jednak chyba sensu, żebyśmy dalej się przepychały na ten temat. > Widzisz, ma sens jakakolwiek dyskusja z oponentem przede wszystkim uczciwym. Też tak uważam. > Zeby zobaczyc, jak walcza religie i medycyna, nalezy patrzec w bardzo wielu > roznych kierunkach, nie tylko na zycie polityczne kraju, w ktorym zyjesz..... Żyje w tym kraju , a nie gdzie indziej i przede wszystkim interesuje mnie co się dzieje tutaj, bo to wpływa na moje życie. Nie pociesza mnie, że gdzieś na świecie Kościół katolicki nie jest tak zachłanny i ciemny jak w Polsce. > Dalej sie upieram, ze to pomowienia No to mamy rózne zdania. > Wykladu wyczerpujacego na temat rzeczywistego wkladu Kosciola > w walke z przemoca na przestrzeni dziejow nie podejmuje sie napisac Daj spokój, wiele byś się nie napisała. O wiele więcej można pisać o tym ile zła i przemocy Kościółsam wygenerował. > Oj, milko, milko... Ty - mnie - z szacunkiem? Jesli dla Ciebie wyrazem > szacunku dla drugiej osoby jest poinformowanie jej, ze tak wlasciwie Twoim > zdaniem to nie powinna sie urodzic, to wybacz, widac inaczej obie rozumiemy > to pojecie...: Rozumiemy tak samo. Przepraszam. (. A jak chodzi o owa 'metode' dyskutowania, ktora CI do gustu > nie przypadla, to melduje poslusznie, ze w ten sposob na tym wlasnie forum > wiele Pan traktuje swoich rozmowcow nagminnie.... Hm, wlasciwie to nawet nie > w 'ten' sposob, bo owe Panie w stosowaniu owej metody sa naprawde doskonale, > gdzie mnie do nich????? Patrze tylko, podziwiam i ucze sie..., znaczy staram > sie nauczyc, tyle tylko, ze widac 'jedzowatosci' we mnie za malo... Nie ma sensu uczyć się złego. Ja nigdy nie stosuję takich metod dyskusji, przynajmniej świadomie. I nadal one mi się nie podobają. Może wiec z nich zrezygnujesz na tę rozmowę ze mną? Prosiłabym o traktowanie indywidualnie. > sprawa przemocy w rodzinie, jak > rozumiem, nie tylko przemocy meskiej... (a nad tym przeciez namysl w tym watku) > > nie jest tozsama z tylko meska agresja, Dla mnie jest. Przemoc w druga strone, tj. kobiet nad współmałzonkami czy dziećmi stanowi tak mały odsetek, ze nie stanowi zadnego problemu społecznego. > W zakresie psychopatii rowniez > ciekawa bylabym zrodel Twojej wiedzy Tym interesowałam się w młodości. Nie umiem ci dziś podać szczegółowych źródeł. Czytałam wiele pozycji z psychologii, współpracowałam z Jackiem Santorskim, kiedy jeszcze zajmował się praktyczna psychoterapią. Nie zamierzam się upierać, że moja wiedza jest wszechstronna i aktualna. Zdecydowanie nie jest złą cechą sama w sobie. Groźne jest zamknięcie umysłu, a ja umysł mam elastyczny. > na jej temat? A jak bys interpretowala przyczyny/podloze agresywnych zachowan > kobiet Kobiety w zasadzie w ogóle niesą agresywne, to marginalna sprawa. Temat: przykro mi Pare uwag do tej sprawy witam, "Każdy człowiek ma prawo do prawdziwej bliskości w związku. Jednak aby ją osiągnąć, trzeba najpierw poznać kilka fundamentalnych zasad". Uważam,że bardzo trafnie i bez samoszukiwania diagnozuje Pani swoje problemy. Dlatego warto zacząc pracować samodzielnie lub może lepiej z psychologiem- psychoterapeutą nad realizacją w przyszłości prawdziwego"dobrego związku"? Znalezie prawdziwych wartościowych przyjaciół,mądrowego partnera. Ma Pani bowiem pełne prawo do zaspokojenia swoich potrzeb, opieki i szacunku ze strony bliskich i partnera. Polecam póki co celem namysłu lekturę ksiązki,która lada dzień trafi na półki. Autor: Pia Mellody "Droga do bliskości" Wydawnictwo Jacek Santorski & Co ksązka ta uczy jak wyzwalać się z toksycznych związków i budować bliskość, której potrzebujemy i na którą zasługujemy. Ten doskonały poradnik diagnozuje przyczyny nieudanych związków, koncentrując się na traumatycznych doświadczeniach wyniesionych z dzieciństwa, a także przedstawia praktyczne wskazówki niezbędne w procesie samouzdrawiania, pozwalające na budowanie i podtrzymywanie zdrowych relacji z partnerem. Korzystając z najnowszych metod terapeutycznych oraz przykładów zaczerpniętych z życia, wśród których znalazły się jej własne poruszające doświadczenia, Pia Mellody przedstawia przemyślane i praktyczne rady dotyczące budowania i podtrzymywania w związku i stanu bliskości. Fundamentem terapii autorki jest nauka komunikowania się i właśnie w "Drodze do bliskości" poznajemy istotny system granic dotyczących mówienia i słuchania. Poradnik ten zawiera również sprawdzone zasady porozumiewania się z partnerem w sposób wolny od strachu. Postępując zgodnie z praktycznymi wskazówkami Pii Mellody, wstępujemy na drogę wiodącą do prawdziwej bliskości; która doprowadzi nas do stanu duchowej równowagi. Propagowany przez Pię Mellody, oryginalny system wytyczania granic, będący wynikiem jej dwudziestoletniej praktyki terapeutycznej, pomoże czytelnikowi poznać fundamentalne zasady pozwalające zbudować i podtrzymać w związku prawdziwą bliskość; podnieść swoją samoocenę i odzyskać równowagę emocjonalną; poznać swoje mocne i słabe strony oraz zdobyć konkretne wskazówki dotyczące budowania zdrowych związków. Pia Mellody - jest światowym autorytetem w dziedzinie zaburzeń emocjonalnych, będących skutkiem doznanych w dzieciństwie nadużyć. Z prowadzonych przez nią warsztatów terapii uzależnień korzystają ludzie na całym świecie, a jej poradniki są tłumaczonymi na wiele języków bestsellerami. Pia Mellody wykłada w The Meadows Treatment Center, w Wickenburgu, w ośrodku dla ofiar traumatycznych przeżyć, przemocy emocjonalnej oraz różnych form uzależnień. Jest autorką bestsellerów o zjawisku współuzależnienia. POLECAM TEZ JEJ WCZEŚNIEJSZE KSIĄZKI: "Toksyczne związki", "Toksyczna miłość". serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego OM MANI PEME HUNG NAMO BODHISATTWA KSITIGARBHA lekshey Temat: problem..poleccie mi kogos dobrego w Warszawie... Warszawa-profesjonalna konsultacja WITAM, polecam do konsultacji. Napewno problem wymaga pracy. Pani "numeru" nie bagatelizowałbym. Wymaga napewno odpowiedzienia na pare pytań ad vocem państwa związku,zaspokajania w nim potrzeb,zasad,wartości tego co dalej etc. W ciemno polecam bardzo dobrych(drogich ok 120 zł mysle że warto zacząc od profesjonalnej konsultacji-zdjagnozować wasz stan,sytuacje i dalej ew. szukać pomocy bezpłatnej) dr Barbara SMOLIŃSKA (bardzo dobry kontakt z młodymi ludźmi). namiary: superwizor nr lic. 77 l-p@l-p.pl Gabinet prywatny tel. (22) 843 08 05 btsmolinscy@wp.pl polecam też: Jerzy DMUCHOWSKI superwizor nr lic. 43 tel/fax 617 24 52 tel. kom. 0-501 201 490 e-mail: l-p@l-p.pl Olga PILINOW superwizor nr lic. 22 Prywatna praktyka Warszawa tel. 0-602 526 578 pozdrawiam p.s. i tak Pani dominuje w tym związku i nawet szuka dla męża pomocy. Do poczytania polecam: Motto: "Każdy człowiek ma prawo do prawdziwej bliskości w związku. Jednak aby ją osiągnąć, trzeba najpierw poznać kilka fundamentalnych zasad". Pia Mellody "Droga do bliskości" Wydawnictwo Jacek Santorski & Co 2005 ksązka ta uczy jak wyzwalać się z toksycznych związków i budować bliskość, której potrzebujemy i na którą zasługujemy. Ten doskonały poradnik diagnozuje przyczyny nieudanych związków, koncentrując się na traumatycznych doświadczeniach wyniesionych z dzieciństwa, a także przedstawia praktyczne wskazówki niezbędne w procesie samouzdrawiania, pozwalające na budowanie i podtrzymywanie zdrowych relacji z partnerem. Korzystając z najnowszych metod terapeutycznych oraz przykładów zaczerpniętych z życia, wśród których znalazły się jej własne poruszające doświadczenia, Pia Mellody przedstawia przemyślane i praktyczne rady dotyczące budowania i podtrzymywania w związku i stanu bliskości. Fundamentem terapii autorki jest nauka komunikowania się i właśnie w "Drodze do bliskości" poznajemy istotny system granic dotyczących mówienia i słuchania. Poradnik ten zawiera również sprawdzone zasady porozumiewania się z partnerem w sposób wolny od strachu. Postępując zgodnie z praktycznymi wskazówkami Pii Mellody, wstępujemy na drogę wiodącą do prawdziwej bliskości; która doprowadzi nas do stanu duchowej równowagi. Propagowany przez Pię Mellody, oryginalny system wytyczania granic, będący wynikiem jej dwudziestoletniej praktyki terapeutycznej, pomoże czytelnikowi poznać fundamentalne zasady pozwalające zbudować i podtrzymać w związku prawdziwą bliskość; podnieść swoją samoocenę i odzyskać równowagę emocjonalną; poznać swoje mocne i słabe strony oraz zdobyć konkretne wskazówki dotyczące budowania zdrowych związków. Pia Mellody - jest światowym autorytetem w dziedzinie zaburzeń emocjonalnych, będących skutkiem doznanych w dzieciństwie nadużyć. Z prowadzonych przez nią warsztatów terapii uzależnień korzystają ludzie na całym świecie, a jej poradniki są tłumaczonymi na wiele języków bestsellerami. Pia Mellody wykłada w The Meadows Treatment Center, w Wickenburgu, w ośrodku dla ofiar traumatycznych przeżyć, przemocy emocjonalnej oraz różnych form uzależnień. Polecam też wcześniejszą pracę tej autorki : "Toksyczne związki". WW. pozycje mozna nabyć on-line. OM MANI PADME HUNG NAMO BODHISATTWA KSITIGARBHA lekshey Temat: historia trudnej miłości - prośba o radę..(długie) Pare uwag ad vocem Witam, zdecydowanie bardziej ufam Pani diagnozie niż partnera. Jest też dla mnie oczywiste,że przed zdecydowaniem sie na sformalizowanie tego związku - jak to Pani - ładnie ujęła-z "przyszłym mężem i ojcem moich przyszłych dzieci" warto odpowiedzieć sobie na serio,bez gąbrowiczowskiej gęby i rózowych okularów na parę pytań na serio ad vocem kondycji związku i obowiązującym w nim mechanizmów i reguł. Ma Pani bowiem pełne prawo do zaspokojenia swoich potrzeb, opieki i szacunku ze strony bliskich i partnera. To co była Pani łaskawa przytoczyć nie najlepiej wróży na przyszłość niestety. Polecam zastanowienie się nad WSPÓLNĄ z partnerem (w pełni dobrowolnej-jako tester otwartości i gotowości do zmiany) pracę z psychologiem. Lepiej rozczarowac się miło przed slubem niz nie miło i to do tego po ślubie. Internet pełny jest niestety osób,które doznawały w swoich związkach przemocy i bólu. Mozna by złośliwie skomentować-"wiedziały gały co brały"? Na dziś polecam gorąco jedną bardzo świeżą i drugą starszą pozycję ksiązkową, autorki,którą bardzo cenię. Motto: "Każdy człowiek ma prawo do prawdziwej bliskości w związku. Jednak aby ją osiągnąć, trzeba najpierw poznać kilka fundamentalnych zasad". Pia Mellody "Droga do bliskości" Wydawnictwo Jacek Santorski & Co ksązka ta uczy jak wyzwalać się z toksycznych związków i budować bliskość, której potrzebujemy i na którą zasługujemy. Ten doskonały poradnik diagnozuje przyczyny nieudanych związków, koncentrując się na traumatycznych doświadczeniach wyniesionych z dzieciństwa, a także przedstawia praktyczne wskazówki niezbędne w procesie samouzdrawiania, pozwalające na budowanie i podtrzymywanie zdrowych relacji z partnerem. Korzystając z najnowszych metod terapeutycznych oraz przykładów zaczerpniętych z życia, wśród których znalazły się jej własne poruszające doświadczenia, Pia Mellody przedstawia przemyślane i praktyczne rady dotyczące budowania i podtrzymywania w związku i stanu bliskości. Fundamentem terapii autorki jest nauka komunikowania się i właśnie w "Drodze do bliskości" poznajemy istotny system granic dotyczących mówienia i słuchania. Poradnik ten zawiera również sprawdzone zasady porozumiewania się z partnerem w sposób wolny od strachu. Postępując zgodnie z praktycznymi wskazówkami Pii Mellody, wstępujemy na drogę wiodącą do prawdziwej bliskości; która doprowadzi nas do stanu duchowej równowagi. Propagowany przez Pię Mellody, oryginalny system wytyczania granic, będący wynikiem jej dwudziestoletniej praktyki terapeutycznej, pomoże czytelnikowi poznać fundamentalne zasady pozwalające zbudować i podtrzymać w związku prawdziwą bliskość; podnieść swoją samoocenę i odzyskać równowagę emocjonalną; poznać swoje mocne i słabe strony oraz zdobyć konkretne wskazówki dotyczące budowania zdrowych związków. Pia Mellody - jest światowym autorytetem w dziedzinie zaburzeń emocjonalnych, będących skutkiem doznanych w dzieciństwie nadużyć. Z prowadzonych przez nią warsztatów terapii uzależnień korzystają ludzie na całym świecie, a jej poradniki są tłumaczonymi na wiele języków bestsellerami. Pia Mellody wykłada w The Meadows Treatment Center, w Wickenburgu, w ośrodku dla ofiar traumatycznych przeżyć, przemocy emocjonalnej oraz różnych form uzależnień. Polecam też wcześniejszą pracę tej autorki : "Toksyczne związki". WW. pozycje mozna nabyć on-line. serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego OM MANI PEME HUNG NAMO BODHISATTWA KSITIGARBHA lekshey Strona 3 z 3 • Wyszukano 167 rezultatów • 1, 2, 3 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||