Strona Główna
jabłka Hesperyd
jabłko witaminy
Jabłonna Działki budowlane
Jagiełło i jego czasy
Jajcarskie Smsy Do Wyslania
Jachranka Nauczyciel
Jacht MAK 666
jak dowartościować siebie
Jacek Durski
Jak leczyć jęczmień
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • minister.pev.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jabłka witaminy





    Temat: Sniadania i kolacje dla 15 m-cznego malca Pomocy
    należymy do programu chopin, może ci to coś mówi. Danonki są od 10 mca, por jest
    silnie uczulający (wiem coś o uczuleniach bo moje dziecko jest uczulone na
    rumianek i koperek!!!!), cukru krystalicznego nie powinien jeść nikt (sprzyja
    rozwojowi różnych grzybów przerastających ściany jelita cienkiego co sprzyja
    rozwojowi różnych dolegliwości ze strony układu pokarmowego), sól powoduje
    nadciśnienie tętnicze i obciąża nerki. może mi więc powiesz po co marnować
    zdrowie dziecku już na początku jego życia, przecież ma przed sobą wiele lat.
    pewnie lepiej żeby w wieku 30-40 lat męczyło się jako dorosły człowiek na
    zasadzie "łupie mnie wątroba od cebulki lub bigosu" lub faszerowało się lekami
    obniżającymi ciśnienie, aby mieć cień szansy że pewnego dnia nie zamieni się w
    warzywo. ale ty pewnie wyluzowana mamo, tylko przez parę lat bierzesz
    odpowiedzialność za rozwój i życie swojego dziecka. potem niech martwią się
    inni, a jeszcze inni niech płacą ze swoich składek za jego leczenie.
    dodam jeszcze - sórówki są ok, ale ze zdrowych warzyw. gdzie ty teraz kupujesz
    takowe? chętnie skorzystam. Zimą ich wybór jest ogromny tyle że zawierają więcej
    pestycydów niż witamin (lata pracy i doświadczeń w Zakładzie Formulacji i
    Stosowania Pestycydów IPO w Warszawie)
    powodzenia. mały człowiek to nie zminiaturyzowany duży człowiek i należy mu się
    coś więcej od życia niż "luz" mamy. moje dziecko też ma swoje upodobania
    kulinarne i nikt ich nie ignoruje (np jabłka tylko Delikatesy)





    Temat: Chyba potrzebuje pomocy...
    Cześć L.A.,
    Ja mam 24 lata 178 cm i ważę 58 kg. Jestem dumna z wagi jaką osiągnęłam, choć
    przyznam, że mój system odżywiania się był bardzo zbliżony do Twojego.
    Najgorzej było w weekendy na uczelni - wszyscy szli gdzieś na obiad, a ja
    zakąszałam jabłkiem, odżywkami dla dzieci Gerber i gumą do żucia. Wiedziałam,
    że to niezbyt mądre, ale lepsze to od ociekających obrzydliwym tłuszczem
    żeberek albo równie obrzydliwych smażonych mięsiw. W zasadzie nie powinnam
    pisać w czasie przeszłym, bo wciąż staram się jeść tylko dla zachowania
    odpowiedniej ilości składników odżywczych w organizmie. Rano jem płatki
    Cheerios z mlekiem 0%, do tego jogurt light, po trzech godzinach dwie kanapki z
    Wasą i chudym twarożkiem albo szynką z indyka, na obiad chude zupki albo trochę
    gotowanego mięsa. Potem już tylko rzodkiewki, marchewki itp. Tak więc rozumiem,
    że mało jesz, tylko przy tym zdecydowanie za mało ważysz. Policz sobie BMI,
    jeśli oscyluje koło 17, to znaczy, że wycieńczasz już organizm. Dlatego m.in.
    nie masz siły, żeby uprawiać sport. Ja zapisałam się na siłownię, chodzę
    wszędzie pieszo, dużo tańczę. Jeśli się brzydzisz tłuszczu (tak jak ja), to
    przynajmniej jedz ryby (np. z grilla). Witaminy są przyswajalne m.in. przy
    uczestnictwie tłuszczy w organizmie, z kolei w ogniu węglowodanów spala się
    tłuszcz. Poza tym pomyśl, czy dobrze czujesz się, patrząc na swoje odbicie w
    lustrze - jeśli przy tak niskiej wadze będziesz miała wrażenie, że jeszcze
    powinnaś zrzucić, wówczas na pewno masz niestety anoreksję. Życzę Ci dużo
    uśmiechu.





    Temat: Może mi ktoś powiedziec co robić??????
    > wychodzić z domu bez śniadania

    Ojojojojojoj... A jak ktoś je śniadanie koło południa, i jest to
    kawa z koleżankami na wydziale, bo wcześniej nie było czasu;)?

    >jeść i pić często

    Czemu jeść i pić często? Zależy, co się je i pije...

    > tabletek antypadaczkowych nie zapominać o końskiej dawce magnezu i
    > kompleksu witamin

    Nie będę dofinansowywać koncernów, i tak na swoje wychodzą:P, wolę
    jabłko, i swoją porcję warzyw na kolację.

    > Posłuchać czasem muzyki Mozarta itd
    A można opery włoskiej i Dvoraka? No i oczywiście nieśmiertelne
    "Friday I am in love":))))))

    16%VOL
    22%VAT




    Temat: Czy taka dieta jest dobra?
    Uwazam,ze takim odzywianiem sobie niestety szkodzisz. Twoje bledy:
    1. Nie jesz sniadania (w rzeczywistosci organizm nie ma z czego czerpac energii
    i czujesz sie szybciej glodna)
    2. Nie jesz wystarczajacej (minimum 5 porcji na dzien!)ilosci warzyw i owocow
    (zrodlo zdrowych witamin i mineralow)
    3. W ogole zapomnialas o "dobrych" tluszczach typu olej z
    oliwek,awokado,orzechy,ktore w rzeczywistosci podkrecaja metabolizm.
    4. Jesz za malo i zbyt rzadko. Powinno sie jesc czesciej,ale mniejsze porcje, co
    3,4 godziny
    Na poczatek sprobuj zjesc solidne sniadanie typu platki na mleku (moze byc
    sojowe),musli czy owsianke z owocami (np.banan),orzechami,pestkami slonecznika
    czy dyni,ktore nasyci i doda energii az do obiadu! W ciagu dnia nie zapominaj o
    owocach (teraz w sezonie jablka,sliwki czy soczyste gruszki!)
    Polecam forum dieta dobrych nawykow gdzie staramy sie jesc zdrowo,ale tez od
    czasu do czasu przyrzadzamy pyyyszne smakolyki;)



    Temat: smażona polędwica wołowa
    Mam wrażenie, że trochę przesadzasz z tym absolutnym unikaniem alkoholu,
    tłumacząc to byciem w ciąży. Przecież wymoczenie mięska w piwie to nie to samo
    co opróżnienie pół litra z gwinta! Chociażby dlatego, że alkohol podczas
    smażenia wyparuje. Poza tym z tego co wiem alkohol jest np. w jogurtach czy
    kefirach, powstaje też samoistnie w organizmie po zjedzeniu np. jabłek, a ich
    chyba nie unikasz?
    Poza tym: w piwie jest sporo np. witaminy B i co ważne: nie są one sztuczne,
    tak jak w różnych vibovitach itp. specyfikach polecanych kobietom w ciąży.
    Uważam, że raz na parę dni mała szklanka piwa lub kieliszek wina do obiadu
    kobiecie w stanie błogosławionym z pewnością nie zaszkodzi.



    Temat: wzdęcia
    Gość portalu: ded3 napisał(a):

    > Odżywiam się zdrowo.

    Odzywiasz sie zle ! Organizm Ci sam to mowi.
    Nie kloc sie z nim !! nie wygrasz :-))))

    > Od rana chleb razowy, płatki z kefirem, jogurtem
    > niesłodzonym. Między śniadaniami jabłka, marchewka. Jestem osobą szczupłą, ale
    > męczą mnie wzdęcia.

    No tak .... jak bym tak jadl, to tez bym wzdec dostal ...
    Opychasz sie weglowdanami i blonnikiem po uszy. Na co liczysz ?????

    > Zaznaczam ,ze nie lubię zwykłego pieczywa, a dzięki produktom pełnoziarnistym i
    > owocom nie muszę aplikować sobie dodatkowych witamin.

    Zrob sobie kobieto na sniadanie jajecznice na masle, albo (i) boczku
    Dodaj troche jakiegos sosu. Zjedz pol kromki chleba posmarowanego
    maslem.

    W polodnie, jesli bedziesz glodna zrob sobie 150ml smietany 30% z kilkoma
    malinami, albo owocem kiwi lub jagodami ...

    Na obiad zjedz normalnego schabowego, troche ziemniakow zduuuuza iloscia
    kwasnej smietany.

    Diabli Cie nie wezma, poczujesz sie lepiej - wzdec juz nie bedzie.
    Sprobuj.

    Sowa




    Temat: cos z drozdzy
    Witaj! Drozdze poddane wysokiej temperaturze traca wiele ze swych wlasciwosci,
    a wiec ciasta, buleczki i inne smakolyki mozesz piec li tylko dla rozkoszy
    podniebienia. Dla uzupelnienia niedoboru witamin (przede wszystkim z grupy B)
    powinno sie pic drozdze fermentowane. Oto przepis z 'Zielnika klasztornego'
    ojca Grzegorza:
    Rozkruszyc 3 dag swiezych drozdzy piekarskich. 2 duze lyzki cukru wsypac do
    naczynia o objetosci 3/4 litra, wlac 1 szklanke przegotowanej, letniej wody i
    wsypac drozdze. Wszystko dobrze wymieszac i pozostawic w cieplym miejscu do
    sfermentowania. po polgodzinie jeszcze raz zamieszac i ponownie postawic w
    cieple na dwie do dwoch i pol godziny.
    Tak przygotowane drozdze nalezy pic 3 godziny po jedzeniu (po wypiciu przez 1
    godz. staramy sie nie pic innych napojow). Drozdze sfrmentowane nalezy pic
    przez 5 dni raz dziennie. Po 5 dniach zrobic przerwe na 8-10 dni. Potem znow
    pic przez kolejne 5 dni. Cala kuracja powinna trwac 30 do 40 dni. Doroslym o.
    Grzegorz zalecal pic drozdze w ilosci 1 szklanki, dzieciom polowe mniej.
    Uzupelnisz witaminki pijac oprocz drozdzy:
    1. pelne mleko,
    2. codziennie szklanke soku z kiszonych burakow,
    3. zurek z otrab pszennych i zytnich z dodatkiem smietany,
    oraz jedzac czesto tarta marchew, jablko i natke pietruszki, wszelkie watroby,
    3-4 suszone morele codziennie.
    Powodzenia!




    Temat: efekt jo-jo
    Hej , dzieki za odpowiedz, w sumie to wiem co masz na mysli z efektem jo-jo ze
    jest dlugoterminowy. To chcialam napisac, moja wina. Chodzi mi o to ze np przez
    jakis czas (ok miesiaca) dbam o siebie, tzn cwicze, nie jem przesadnie i w
    miare zdrowo. Trace na wadze..fajnie, potem jednak cos mi sie przestawia i
    zaczynam znow jesc ile sie da i co tylko bardziej kaloryczne..oczywiscie efekt
    taki ze tyje szybciej i bardziej ...mam juz calkiem ladny cellulitis na udach i
    nawet na brzuszku co mnie bardzo denerwuje i zniecheca do dalszej diety. Wiem
    dziwne ale tak jest w moim przypadku. Wlasnie o to mi chodzi ..
    A co do jablek to nie wiem czy sa kaloryczne czy nie, wiem ze nie maja tluszczu
    i sa bardzo zdrowe (duzo witamin ) wiec i tak polecam jedno dziennie. :)



    Temat: wzdęcia
    wzdęcia
    Odżywiam się zdrowo. Od rana chleb razowy, płatki z kefirem, jogurtem
    niesłodzonym. Między śniadaniami jabłka, marchewka. Jestem osobą szczupłą, ale
    męczą mnie wzdęcia. Czy mam zrezygnować z produktów pełnoziarnistych?
    Zaznaczam ,ze nie lubię zwykłego pieczywa, a dzięki produktom pełnoziarnistym i
    owocom nie muszę aplikować sobie dodatkowych witamin.



    Temat: Żadna mieszanka nie przeszła
    Żadna mieszanka nie przeszła
    Panie doktorze
    Jestem mamą małego alergika. Karmiłam córkę do 16msc życia piersią, bo
    niestety negatywnie reaguje na gotowe mieszanki dla zdrowych dzieci,
    niestety odpowiadała kupkami z krwią rownież na mieszanki sojowe oraz
    preparaty mlekozastępcze (przetestowaliśmy Babilon Pepti I i II, Nutramigen,
    Babilon amino, na Neocate nietsty nas nie stać). Reaguje na ślady białka
    sojowego i krowiego, jajka kurze i przepiórcze. Ze względów zdrowotnych
    musiałam odstawić dziecko jak najszybciej. Zrobiłam to zaraz po tym jak udało
    jej się wprowadzić mięso z własnoręcznie wychodowanych kurczaków.
    Moje pytanie jest następujące:
    przy założeniu, że mięso jest jedyną formą białka zwierzecego ile gr dziennie
    powinna zjeść teraz już prawie 18 miesięczna ruchliwa panienka?

    Z góry dziękuję za odpowiedź

    Może to ważne więc dodam, że oprócz kurczaka mała je gołębia (jak tylko uda
    mi się zdobyć), kalafiora, brokuła, marchewkę, dynię, buraczka, jabłko,
    gruszkę, brzoskwinię, morelę, winogrona, ryż kukurydzę, amarantus, qinoa,
    kaszkę ryżową Nestle wzbogaconą w witaminy, wapń i żelazo, Sinlac, olej
    lniany i siemię, oliwę z oliwek. Myślę że zaczyna wyrastać z alergii bo co
    tydzień udaje mi się coś nowego wprowadzić.




    Temat: wrócić do formy
    aleksandra.cichocka napisał(a):

    > Owoce, mimo, że są bardzo zdrowe i każdego dnia powinniśmy je jeść,

    Caly czas sie pytam, bez odpowiedzi jakos , co jest takiego zdrowego
    w owocach ? Woda ? Weglowodany proste, ktore uszkadzaja komorki ?
    Blonnik, ktorego i tak nie potrafimy trawic ? Znikoma ilosc witamin ?
    Fruktoza, ktora "zalewa" szlaki metboliczne ? No co tam takiego jest
    cudownego ???

    > to należy zachować umiar. 1 kg jabłek to340 kcal, gruszek – 410 kcal,
    > bananów 600 kcal a winogron 680 kcal.

    Dlaczego zachowywac umiar ? przeciez to taaaaakie dobre, zdrowe !!
    Tutaj wcale o kalorie nie chodzi, one nie maja takiego znaczenia jak
    im sie przypisuje. Od dawna to wiadomo, ale nie ... dietetykom.
    naturalnie, ze owocow nie powino sie jesc zbyt duzo, ale ... nie ze wzgledu
    na kalorie !!! Glownie z powodu zawartej w nich fruktozy !!!!
    Niech to raz juz dotrze !!!

    Sowa




    Temat: Kazde warzywo mozna ukisic.
    Kiszenie niemal wszystkiego to tradycja rosyjskiej kuchni. Przejmowała to
    trochę wschodnia Polska. Słyszałam też o kwaszonych jabłkach. Sama miałam przed
    laty pęd na eksperymenty z kwaszeniem kapusty i kiedyś dołożyłam do niej parę
    jabłek. Zachwycające nie były, ale gdyby dobrać jakiś sensowny gatunek byłyby
    do sałatki jak znalazł.
    Kiszenie było świetnym zdrowym sposobem na zachowanie odrobiny witamin.



    Temat: Tajemnice ojca Rydzyka
    przeczytalem wszystkie wasze wypowiedzi!moja konkluzja - pochodza one od osob
    mlodych,ktore maja dostep do internetu i tu na tym polu popisuja sie znawstwem
    tematu,nieciekawym slownictwem etc.wstyd! nikt ,prawie nikt w tej masie
    wypowiedzi nie potrafi zrozumiec bardzo waznego problemu w polskich mediach i
    nie tylko-wstydzicie sie tego i dzisiaj ataki sa modne wiec dlaczego nie?-brak
    jest prasy audycji tv i radio dla ludzi starszych, samotnych i chorych!!!! dla
    tych ludzi wlasnie jest Radio Maryja!!!! a czy starsza pani zje 1 jablko-
    niewiadomego pochodzenia,bez witamin to jest jej sprawa. nikt nikomu nie
    powinien zagladac do portfele.starsi placa ,i beda placic bo sa zadowoleni.i o
    to tu chodzi.Mlodzi pomyscie, ze tez bedziecie starszymi i opuszczonymi,bez
    kontatku z najblizszymi.jest to dla ludzi starszych wiekiek dramat a dla was
    mlodych temat ten jest nieznany. w waszym panstwie ciagle sie cos dzieje i w
    tym momencie jest to dobry temat dla odwrocenia uwagi spoleczensta.zastanowic
    powinniscie sie co to bedzie jak znjdziecie sie w EU? zakochany w polsce
    holender



    Temat: co to znaczy "coś dobrego"
    Gość portalu: bruno napisał(a):

    > Bo dobre to
    > świeży chleb ze smalcem
    > gęsta zupa fasolowa
    > golonko (z płynem odpowiednim, rzecz jasna)
    > I inne takie - niezdrowe, tuczące, ciężkostrawne i całkowicie pozbawione
    > witamin.

    MNIAMMMMMMMMM. Dobrze, że przed chwilką zjadłam razowca z domowym smalcem i
    zakąsiłam marynowanym podgrzybkiem, bo wyobrażenie sobie golonki umajonej
    duszoną kiszoną kapustą nie wpędziło mnie w tęsknotę graniczącą z depresją.
    Aha, i nie przepadam za zupą fasolową ;-) Tak naprawdę, odkąd zrobiło się
    ciemno i zimno, mam ciągle ochotę na: szpinak w każdej postaci (zostaje mi
    mrożony), różne rodzaje risotto, chleb ze smalcem, kaczkę z jabłkami, placki
    ziemniaczane, rosół, barszczyk czerwony, golonkę, pierogi i duszoną kiszoną
    kapustę. Żadnych sałatek, a z ryb wchodzą w rachubę śledzie w oleju z cebulką.



    Temat: co sadzicie o suplementach dla dzieci?

    > Na przednówku? Przecież można kupić źródła witamin przez cały rok, to nie
    > średniowiecze.

    No tak, mozna. Tylko ja mam niejadka, bardzo nieufnego rożnym różnościom i nowością... sukces mamy dzis, bo zjadla 5 rozmrozonych malin i zawsze w takich ilosciach sie poruszamy, dlatego mysle o suplementach. Latem jest łatwiej, bo sa borówki, maliny, sliwiki, morele,etc... Teraz jadamy jablka (niezbyt przeciez witaminowe), gruszki, winogrona, papryke i winogrona. No i dzis maliny.. Z warzyw kalafior, brokol, fasolki szparagowe i groszek, czasem marchew, niby duzo tego, ale ilosci jak wyzej....(no 8 fasolek i mala rozyczka brokuła)...

    A ja dla odmiany w wit C nie wierze, czytalam, ze dziala tylko u osob z jej niedoborami, a o to chyba u nas trudno. Chyba lepiej kiwi sobie jedno dziennie zjesc ..




    Temat: z piersi na kakao...
    z piersi na kakao...
    Drogie Mamy - moje dziecko niejadkowe po trwajacej kika tygodni górce
    i chetnym jedzeniu roznosci znalazlo sposob na stresowanie matki
    (jeszcze sie nie uodporniłam chyba jednak do konca) i brak mleka w
    piesiach (22 TC) kompesuje sobie kakaem lub mlekiem kozim (MM nie
    przeszlo, krowie b. chetnie, ale kupy brzydkie). Dziennie schodzi ok
    500-600ml. To duzo czy mało? na pewno to spory procent calosci, bo oprócz 3-4 kubków mleczka dziennie (bardzo sie o nie upomina) zjada
    solidnie obiad/kolacje (posiłek po spaniu dziennym, roznie
    wypada,czasem o 15.00, czasem o 17.30, zlezy, jak usnie). Wtedy zje mięsko, parowane warzywa. Poza tym zje ok 4-5 jajek w tygodniu
    (omleciki). Troche pieczywa (0.5-1 kromka dziennie, ciemne, z duża ilością masła...) Od kilku tyg odmawia owoców (tzn wola o niedostępne
    - maliny, borówki, arbuza, a mrożonych lub przetworzonych nie chce),
    czasem skubnie jabłko, mandarnyke... nie chce tez bananow, ktore
    kiedys uwielbiała.... a, jeszcze wchodzą oliwiki i ogorki kiszone..
    to wszystko.. czyli zyje na kozim mleku/kakale i wsio... nie wiem,
    jak przybiera, ostatnio 2 miesiace temu 12 kg wazyla, teraz wychodzi
    ok 12,1 ,wiec raczej nie schudła. tylko, czy ma to, co powinna?
    białko, wapn, witaminy, minerały, etc? z piersią byłam
    spokojniejsza... czy ufac jej i czekac, az przejdzie samo i znow
    zacznie jesc? Kupy są niby ok, ale rzadsze... tylko nie wiem, co
    przyczyna, a co skutkiem jest... poradzcie
    dzieki!



    Temat: Tajemnice ojca Rydzyka
    Nie przeszkadza mi, gdy dewotki z dewotami klepią godzinki.
    Gorzej gdy plodzą sobie podobnych.
    Jeszcze gorzej gdy zamiast kupić kilo jabłek (krajowych) rezygnują z witamin,
    aby dać na Radyjo.
    Ale to ich forsa, ich bezmyślność i krótkowzroczność.

    Najgorsze, że choć są podobno bez grzechu, ale ukamionują bliźnich, którzy
    chcieliby śledztwa i sądowego wyroku.
    A przy okazji, z nabożnym śpiewem zajrzą nam pod łóżka i pouczą o moralności.
    W imię PANA.




    Temat: pytanie do Chalsi
    Witam
    Cieszę się, że juz lepiej ale musisz tropić dalej...
    mam jedną podpowiedź - w pierwszym swoim poście napisałś że zażywasz prenatal -
    sprawdź czy w składzie ma beta- karoten, a najprawdopodobniej ma... więc jeśli
    przyczyna była marchewka to ten beta karoten - sama rozumiesz
    pod tym względem bezpieczne są witaminy polskie - vitaral - tam jest wit. A w
    postaci retinolu.

    Jeśli nadal nie będzie poprawy to bym stawiała już chyba tylko na ryż, inną
    metodą - prowokacyjna raczej możnaby sprawdzić czy to nie jabłko -zjedz więcej
    i zobaczysz czy wysypka się pogorszy , ale już lepiej chyba odstawić....

    U nas coraz lepiej jemy dużo nowych rzeczy, ale ostatni nasz hit - uczuliła
    bazylia ((



    Temat: karmię piersią - kolki, może przestać??
    Jeśli jeszcze tu zaglądasz to proponuję poza koperkiem posypywnie potraw
    kminkiem i rezygnację z ciemnego pieczywa, wiem,że zdrowe ale jednak
    wzdymające. Jabłka jedz niewiele i pieczone lub z ryżem. Polecam kasze:
    gryczana, jaglana ,jęczmienna. Naprawdę kopalnia witamin i
    minerałów.Pozdrawiam, ELik



    Temat: Proszę o pomoc - jeszcze raz Triderm.
    Ryż raczej nie uczula, ja jak moja córeczka była mała miałam podobny problem do
    Twojego, tak samo miała uczulenie niewiadomo od czego,na całym ciałku suche
    czerwone plamy,wyglądała tragicznie, jadłam tylko ryż, indyka, marchwew,
    buraczki, jabłko.......odstawiłam także witaminy (np. cebion może uczulać albo
    syropy) wtedy troszke skóra sie poprawiła.....ale tylko troszkę, w końcu
    alergolog przepisała mi maść Elidel, smarowałm ją tym ok. 3 miesięcy wszystko
    ładnie zeszło i do tej pory nie ma żadnego uczulenia, ale na diecie byłam b.
    długo, tak do roku czasu b. uwazałam co jem i kosmetyki także stosowałm do
    skóry alergicznej i tu polecam balsam xerialine 500

    pozdrawiam



    Temat: nostalgicznie
    Prawidlowo sie wam dyskusja rozwinela,Najpierw sentyment,zgroza i sentyment.
    Ja z niezamknietej apteczki nalogowo wykradalam witamine C.
    Straszono mnie juz nie pamietam czym, powinnam byla popasc w jakas straszna
    chorobe, nic nie pomagalo.Potrafilam wyjesc cale, pomietacie, takie okragle
    plaskie pudeleczko?? Wykradalam tez cytryny i zjadalam ze skora,to tez mialo mi
    popsuc szkliwo i cos jeszcze (?)
    A popijanie niedojrzalych jablek woda z kranu mialo wywolac skret kiszek.
    Nigdy nie wywolalo..do dzisiaj najlepiej smakuja mi niedojrzale owoce,no moze
    nie avokado i arbuzy.
    Jak mysmy to przezyli???




    Temat: z czego surówki?
    z czego surówki?
    Dziewczyny , czy jecie jakieś surówki?Wszędzie piszą,aby karmiące jadły,jak
    najwięcej warzyw i owoców(witaminy),ale nie piszą jakich.Kapusty gotowanej
    nie można,ale co z surową,kiszoną,czerwoną itp.Ja ostatnio jem tylko
    marchewkę z majonezem i jabłka.Poradzcie!Może macie jakieś swoje
    surówki,które nie szkodzą maluchom? Aneta-mama 2-miesięcznego Michasia



    Temat: Wiem co zrobić, żeby skutecznie i szybko schudnąć.
    Pij ocet jabłkowy (dwie łyżki na szklankę wody) 3 razy dziennie i zażywaj jedną
    kapsułkę chromu organicznego dziennie. To skutecznie powstrzyma uczucie głodu i
    jednocześnie dostarczy ci wielu niezbędnych enzymów, witamin oraz soli
    mineralnych (mam na myśli ocet z jabłek).



    Temat: jabłka
    jabłka
    mam pytanko
    pożeram ogromne ilości jabłek
    czy można od nich przytyć czy można jeść je bezkarnie ??
    co dastarczają organizmowi ?? prócz witamin
    powiedzmy że zjadam dziennie 1 kg
    przeważnie między posiłkami



    Temat: Witaminy
    W tamtym roku w okresie jesienno-zimowym dawałam tylko tran co kilka
    dni. Witamin nie daję. Daję do picia świeżo utarte w domu soki
    (marchew, pomarańcze, jabłko). Córka chodziła w tamtym roku do
    przedszkola, nie chorowała zbyt często.



    Temat: Jeśli nie owoce słoiczkowe to co?
    Spróbuj soki Bobovita przecierane, są jabłka z morelami, jabłka z dynią i
    jeszcze inne, ale mój syn może tylko te. Są dosyć gęste i 2 takie soki
    zastępują mu drugie śniadanie. Zawierają jedynie witaminę C.



    Temat: jablko gotowane czy surowe
    Z tego co wiem jablko przegotowane ma mniej alergenów, ale i chyba mniej
    witamin.



    Temat: jabłko ze skórką
    Cześć .
    Mój syn je jabłko całe ze skórą od 16 m-ca życia. Zęby ma wszystkie oprócz 5,
    teraz wychodzacych. Nie było nigdy problemów z żołądkiem. A wiadomo, że w
    skórze są same witaminy.
    Ania



    Temat: surowka z czerwonej kapusty - jak?
    Ja tak poszatkowaną obgotowuję jedną minutkę (pewnie przez to traci witaminy,
    ale jest smaczniejsza), żeby trochę zmiękła. Potem na sotko do miseczki,
    cebulka, jabłko, sok z cytryny, oliwka, sól, pieprz i gotowe. A tak w ogóle to
    dawno nie robiłam! Chyba już na to czas!



    Temat: Dzień za dniem Marioli B.
    wcale nie tak zle skoro na papierosy ich stac
    ja mieszkam z chlopakiem . na miesiac mamy 700zl z czego 500
    idzie za wynajem pokoju w ktorym nie ma nawet lozka reszta na
    jedzenie chleb ze smalem czasem jakas tania kielbase no i 2
    jablka dziennie bo to witaminy.



    Temat: ile czasu .....
    Jeżeli nei ma gruszek to polecam jabłka - też są smaczne i mają wiele witamin.
    Choc może napisz do "przyjaciólki"



    Temat: jakie owoce???
    Hej !

    Ja mojej 7 mies.dzidzi daje (oprócz jabłka)gruszke, brzoskwinie a dzis
    próbujemy śliwke. Można jeszcze spróbowac arbuza - witamin tam chyba niewiele
    ale chłodny arbuzik przynosi czasami ulge w zabkowaniu.

    Pozdrawiam
    J.



    Temat: Lepimy lepieje - konkurs!
    Lepsze jabłka i maliny
    Niż w kapsułkach witaminy



    Temat: alergia na owoce
    Czesc
    moje dziecko dostało tego samego po gruszkach Gerbera. Są dzieci które uczula
    też jabłko, a także to może być witamina C która jest w prawie kazdym słoiczku.



    Temat: Sztuka dobierania kremu do twarzy
    Super :-)
    Kremy dla nastolatek co za komercja !
    Jablka jesc codziennie dziewczyny i witaminy w owocach i warzywach
    cera bedzie piekna i figura .




    Temat: kaszki i kleiki
    Witaj,
    Jestem mamą 5 miesięcznej Martini, mała od niedawna jest na wprowadzanych
    pokarmach (mieszanka, zupki, deserki, kaszka). Jeśli o chodzi o kaszki
    (kleików nie stosuję bo są na ryżu, a mała nie może go jeść) stosuję
    kukurydzianą (wg przepisu na opakowaniu można dać jej do 2 łyżeczek płaskich
    na 100 ml wody lub mieszanki). Kaszkę dodaję prawie do wszystkiego. Łyżeczki
    zalewam niewielką ilością wody, aby uzyskała konsystencję papki i do tej papki
    dodaję np. zupkę, mała obecnie wcina najlepiej 1-szą zupę krem - jarzynowa z
    Bobowity (marchew, ziemniaki, pietruszka, por). Zaletą kaszek jest to, że nie
    ma zatwardzeń (pierwsze zatwardzenie mogą pojawiać się po marchwi ze
    słoiczków), poza tym zwiększa ona kaloryczność dań (dotyczy to pewnie również
    kleików).
    Jeśli chodzi o to ile na początku dawać jedzenia innego niż
    mleko oraz po jakim czasie od wprowadzenia pierwszych pokarmów można dawać
    je dziecku częściej niż raz dziennie? proponuję abyś zapytała swojego
    pediatrę, bo wszystko to zależy indywidualnie od dziecka.
    Wydaje mi się, że kaszkę ewentualnie kleik podałabym wcześniej potem po woli
    po jednym składniku wprowadzałabym produkt, np. jabłko początkowo 1 łyżeczkę,
    aby sprawdzić czy nie ma uczuleń i stopniowo zwiększać porcję aż do uzyskania
    filiżanki startego jabłka. Jabłko trę sama, bo gotowe są z wzbogacaczem
    witaminy c. W przypadku mojej Martini mamy unikać tej witaminy. Potem dałabym
    zupkę, należy ją również stopniowo wprowadzać, a następnie soczki.Soczek
    początkowo tylko z jednym składnikiem i tylko jedną łyżeczkę np. jabłko.
    Jednak generalnie wszystkie te pytania skierowałabym do pediatry, bo on
    powinien to wiedzieć najlepiej.
    Pozdrawiam




    Temat: Zrobiłam podsumowanie kosmetyczne za listopad
    alpepe napisała:

    > co najmniej kilka z tych rzeczy jest niepotrzebnie.

    No właśnie wiem

    Np. zamiast pasty
    > wybielającej zęby można doraźnie przetrzeć zęby cytryną lub np. na noc zjeść
    > jabłko; zrezygnować z kawy, papierosów i ciemnych potraw i czyścić dokładniej
    > zęby zwykłą pastą i dobrą szczotką.

    U mnie w chwili obecnej potrzeba czegoś większego kalibru.

    Poza tym, o ile dobrze policzyłam, to
    > kupiłaś trzy odżywki do włosów (Avon T.A. jest do włosów, tak?) A nawet, jeśli
    > nie, to i tak skuteczniejsze są witaminy.

    Witaminy wsuwam ale mam długie włosy i bez odżywek nawet ich nie rozczeszę -
    plątają się i elekryzują.
    Tak - kupiłam odżywkę Pantene na pocz. miesiąca, a pod koniec m-ca tę z Avonu
    kupiłam tak "na zapas", bo w super cenie była, a że to allegro i i tak płacilam
    za przesyłke to kupiłam. Całe to zamówienie robiłam głównie ze wzg. na cenę
    serum na końcówki - bo ono normalnie kosztuje 22zł, a w promocji w katalogu 15.
    A że i tak używam go zawsze, to kupiłam "na zapas", bo tu mam dwa w cenie
    jednego i to w promocji.

    Chusteczki nawilżane były ci na gwałt
    > potrzebne, czy może promocja cię skusiła?

    Promocja kupione na zapas.

    A co do avonu, to może masz w swoim
    > otoczeniu konsultantkę, która ci da dobrą cenę na kosmetyki i nie będziesz
    > musiała płacić za przesyłkę?

    Mam wśród znajomych dziewczyn konsultantki, ale ceny z allegro są znacznie
    niższe niż ceny promocyjne z katalogu, nawet doliczając przesyłkę. W takich
    cenach nikt mi nie sprzeda. Zwykłe konsultantki nie mają niestety az tak dużych
    uzpustów, żeby zajść tak nisko z ceny.



    Temat: Opowiadanie - pamiętnik inż.
    Czy ktoś widział dziub dziuba VI
    Środa - 4 maja AD 2005 ( Powrót "Jedi" ;P )

    Po długiej nieobecności czas na powrót. Nazbierało się, a może nie nazbierało,
    tak czy siak, działo się dużo :) - za mną mój pierwszy raz - czyli wesele z
    moim facetem ;P - było super, naprawdę nie sądziłam że tak będzie (nie obyło
    się od incydentów ;P - ale ogólnie było bardzo wporządku) - buciki wyślizgane
    na maksa :) - dobrze że dziura nie została po całonocnym tańcowaniu :) - wesele
    i poprawiny przypłacone : nieobecnością na meczu, a głównie - obecną chorobą -
    która jakimś cudem także zaczyna się kończyć ;P .
    Od telefonu do dnia apokalipsy szybko minął czas - jutro rano wybija godzina
    zero. Kciuki się zdeklarowały trzymać ostro :) - mam nadzieję że z
    powodzeniem :)
    Ominęło mnie dziś dwie próby, niestety :( - taka jest konsekwencja doustnych
    antybiotyków - ale za to wczoraj brykałam w okolicach rzeczki :) a dookoła mnie
    pełno dziewczyn to w strojach kąpielowych to w krótkich spódniczkach ;P i
    oczywiście :) - faceci bez koszulek ;P - szkoda że tak mało w moim wieku albo
    poniżej 25 roku życia ;P - szybka burza zmyła wszystkich, włącznie ze mną :) -
    utopiłam swoją resztę dnia w placku i wieczornej herbatce ;P
    Chyba zjadło mi słowa, tylko nie wiem kto co i dlaczego ? A może to ten stres i
    zdenerwowanie ? Brak optymizmu i dystans ?
    Przypomniało mi się o czym miałam napisać, tylko czy znajdę kartkę na której to
    zapisałam <hmm> - chyba raczej nie sądzę, więc nie napiszę - pamięć ma krótka
    jest - dlaczego ? czyżby za mało lecytyny ? Dziś chyba nadrobiłam wszelkie
    zasoby witamin, jabłka, ziemniaczki, magnez, i pieron wie co jeszcze. Miejmy
    nadzieję, że ich nadmiar nie zaskutkuje nieprzyjemnie - a za tydzień ? - długo
    oczekiwane badania, zobaczymy czy mama ma rację ;P - mimo że ja wiem iż nie
    ma :)
    Szkoda, że tyle imprez mnie ominęło, ale teraz już wiem przynajmniej że
    kichanie nie zawsze jest przewidywaniem picia ;P - zwłaszcza jeśli zaczyna mu
    towarzyszyć katar ;P




    Temat: 8 miesięcy, nie je zupki - proszę o radę, help!
    u nas bylo tak samo przez jakies 2,5 miesiaca :)
    Synek (teraz ma 9 mies) nie chcial jesc ani zupek ani owocow .Ani sloiczkow ani
    domowych. Zrobilam miesieczna przerwe, zgodnie z zaleceniem pediatry i jadl
    same kaszki, mleczko, kleik. A potem chetnie zaczal jesc owoce. A zupki dalej
    nie, byl placz i zero jedzenia. W koncu skonsultowalam sie z taka pania
    zajmujaca sie zywieniem dzieci i stwierdzila, ze dziecko powinno jesc i miesko i
    warzywa w tym wieku, zeby sie moglo prawidlowo rozwijac. I poradzila mi, zeby
    kupic takie zupki gdzie sa warzywa i owoce razem. I kupilam danie Bobovity
    warzywa, kurczak, jablka oraz warzywa, kurczak, sliwki. I taki sloiczek
    mieszalam jescze z pol sloiczka jablek gerbera i wyobrazcie sobie, ze maly
    zaczal to jesc. I to bardzo chetnie :)
    No wiec zwyciestwo!! Je warzywa i miesko, tylko mieszane z jablkami. Ale
    najwazniejsze, ze je :)
    Dziewczyny, sprobujecie kupic te obiadki i wymieszac z owocami. U nas to zdalo
    egzamin. Wczesniej Bobovity nie chcial nawet tknac, plul strasznie. Gerbera
    czasem dawno temu cos zjadl, a teraz odwrotnie - gerberam pluje niemilosiernie,
    miomo iz mu mieszam z jablkami :) Teraz wsuwa 150 gr zupki + 75 jablek- czyli na
    obiad je ok 225 ml zupki. Po prostu musi byc na slodko :) I w koncu ja jestem
    zadowolona i nie ma placzu przy jedzeniu. Ale je w kolko dwie te same zupki, ale
    pasuje mu to
    Jak corcia ma 8 mies to mozesz dac jej orocz mleczka i kaszki chrupki
    kukurydziane, mleko z kleikiem ryzowym Nan 2R lub bebiko 2GR (gryczano - ryzowy
    kleik) - synek moj uwielbia. Albo mieszac mleczko z kleikiem kukurydzianym. Sa
    tez swietnie deserki Hippa z jogurtem (np. morele z jogurtem, truskawki i maliny
    z jogurtem), takie duze sloiki 190 gr, tylko sa dosc drogie - ponad 5 zl w
    markecie. Ale warte swojej ceny, sa pyszne i jesli corcia lubi kaszke owocowa to
    takie deserki na pewno beda jej smakowac.
    No i nalezy juz podawac zoltko - tam tez sa witaminy i rozne potrzebne skladniki
    odzywcze. Ja dodaje do kaszki mleczno ryzowej, lub ryzowo-kukurydzianej.
    ufff, sie rozpisalam,. Ale wiem jak to jest jak dziecko nie chce jesc....
    W razie co to pisz, moze o czyms zapomnialam, temat mam juz przerobiony i mam
    nadzieje, ze juz sie wiecej nie powtorzy :)
    pozdrawiam



    Temat: PROSZĘ PODAJCIE MI WASZ PRZYKŁADOWY JADŁOSPIS
    Po pierwsze, jeśli ma skazę białkową, to ABSOLUTNIE nie wolno podać niczego z
    mlekiem, nabiałm, masłem i nie wolno robić wyjątków. To bardzo ważne. O próbie
    wprowadzenia jakichś mlecznych produktów zadecyduje lekarz. Najczęściej po
    wielu miesiącach takiej diety.

    Ostatnio podałaś mu jabłka z brzoskwiniami. W składzie tego słoiczka są jabłka,
    brzoskwinie i witamina C. A więc jedna z tych rzeczy również dziecko uczuliła.
    Czy podawałaś Mu już wcześniej jabłka? Jeśli tak -to winne są
    najprawdopodobniej brzoskwini, a jeśli nie to albo jedno albo drugie. Dlatego
    wprowadzajac nową rzecz wprowadzaj ją zawsze pojedynczo! To bardzo ważne, bo
    inaczej nie wiesz, co dziecko uczuli!!! Nikt Ci nie powie, co możesz kupić, bo
    uczulić może WSZYSTKO. Musisz próbować, ale koniecznie pojedynczo. Czyli dajesz
    np. jabłko i patrzysz co się dzieje, jeśli nic, to podajesz przez parę dni. Gdy
    jest OK, to Mały może to jeść.
    Pamiętaj o sprawdzaniu składu tego, co kupujesz-słoiczki rzadko kiedy są
    jednoskładnikowe-często mają domieszki, np. mąki ryżowej, kukurydzianej, oleju,
    innych owoców, których nie ma w nazwie. Musisz tak kombinować, żeby syn dostał
    zawsze tylko 1 nową rzecz.

    > Co kupować lepiej Gerber,Bobo Vita czy Hipp??? - wszystko jedno, patrz
    jedynie ZAWSZE na skład!!!

    > Prosze napiszcie czy moge mu podawać Kleik ryżowy lub kukurydziany z Nestle
    na opakowaniu jest napisane bezglutenowy,bez mleczny czy po nim będzie ok??
    będzie po nim ok, ze względu na mleko i gluten, natomiast jeśli wystąpi reakcja
    uczuleniowa, to oznacza, ze dziecko jest uczulone na ryż lub na kukurydzę.

    > Moze komuś wydadzą sie te pytania bezsensu ale ja juz głupieje.Dziekuje.
    nie ma pytań bez sensu, coś nie wiesz to pytaj, mi na tym forum na początku
    dziewczuyny też wielokrotnie pomogły

    przepraszam, ze długie, ale nie wiem nic szczegółowego o Twim synku, wiec tak
    najogólniej
    Pozdrawiam, Inga




    Temat: Dieta mamy karmiacej malego alergika
    Cześć,
    Wyżej napisałam do Chalsi, aby podzielić się połowicznym sukcesem, ale wklejam
    też tu - może Ci się przyda
    "Cześć,
    Mój syncio ma już 6 tygodni, po odstawieniu zalecanych przez Ciebie Chalsiu
    rzeczy jest poprawa, nie ma zaczerwienień, skóra jest ładna, kupki normalne
    (nie pieńiste i śluzowe), winowajcą pienistych był chyba sok jabłkowy Hortex -
    lekarz zabronił mi pić soki z kartonów - tylko wodę, herbatę, kompot jabłkowy
    jakieś bobofruty. Szare mydło zamiast Jelpa i nie ma pokrzywki na szyjce i
    pleckach.
    Jeszcze trochę martwi mnie to, że pod światło widze na buzi mojego maluszka
    taką drobną kaszkę, bardzo delikatną, bez zaczerwienienia.

    Chyba będę jeszcze odstawiała na próbę co trzy dni jakiś produkt, z tych które
    jem, a jem:
    WASA ryżowy
    Chaber kuk-ryż.
    Benecol
    Rama Olivio
    oliwa extra virgin
    chleb glutenex PKU, herbatniki glutenex PKU (bez glutenu, jajek, mleka - ale ma
    drożdże, guar)
    indyk
    wieprzowina - schab, szynka, polędwiczki
    marchewka
    jabłka na parze
    bobofrut - jabłko - marchew - morela
    wapno (z kwasem cytrynowym i aromatem pomarańczowym - wzięłam raz - trzy dni
    temu)
    feminatal - witaminy
    brokuły
    indyk Gerber (tylko z mączka ryżową) - używam na zimno jako pasztecik
    jabłka prażone z cukrem (kupne - litrowy słoik - kwas cytrynowy??) - używam
    jako dżem
    ziemniaki
    ryż brązowy i biały
    makaron ryżowy Tao Tao (w składzie tylko mąka ryzowa)
    sól, pieprz biały minimalna ilość do pieczenia piersi z indyka, ziele
    angielskie - do got. indyka - dwa ziarna)
    dzisiaj wprowadziłam bobofrut gruszkowy i czekam na reakcję trzy dni.
    Co jeszcze, co jeszcze, czego nie widzę???
    Zmieniłam balneum na Oleatum i skórka jest lepiej natłuszczona
    Nivea Baby na każdą pogodę używamy na dwór"
    lipobase na buźkę w domu
    Sab Simplex - działa na kolki, które mały wcześniej miewał
    Pozdrwiam,
    lemona1 i Aruś mały i słodki )




    Temat: Dieta mamy karmiacej malego alergika
    Cześć,
    Mój syncio ma już 6 tygodni, po odstawieniu zalecanych przez Ciebie Chalsiu
    rzeczy jest poprawa, nie ma zaczerwienień, skóra jest ładna, kupki normalne
    (nie pieńiste i śluzowe), winowajcą pienistych był chyba sok jabłkowy Hortex -
    lekarz zabronił mi pić soki z kartonów - tylko wodę, herbatę, kompot jabłkowy
    jakieś bobofruty. Szare mydło zamiast Jelpa i nie ma pokrzywki na szyjce i
    pleckach.
    Jeszcze trochę martwi mnie to, że pod światło widze na buzi mojego maluszka
    taką drobną kaszkę, bardzo delikatną, bez zaczerwienienia.

    Chyba będę jeszcze odstawiała na próbę co trzy dni jakiś produkt, z tych które
    jem, a jem:
    WASA ryżowy
    Chaber kuk-ryż.
    Benecol
    Rama Olivio
    oliwa extra virgin
    chleb glutenex PKU, herbatniki glutenex PKU (bez glutenu, jajek, mleka - ale ma
    drożdże, guar)
    indyk
    wieprzowina
    marchewka
    jabłka na parze
    bobofrut - jabłko - marchew - morela
    wapno (z kwasem cytrynowym i aromatem pomarańczowym - wzięłam raz - trzy dni
    temu)
    feminatal - witaminy
    brokuły
    indyk Gerber (tylko z mączka ryżową) - używam na zimno jako pasztecik
    jabłka prażone z cukrem (kupne - litrowy słoik - kwas cytrynowy??) - używam
    jako dżem
    ziemniaki
    ryż brązowy i biały
    makaron ryżowy Tao Tao (w składzie tylko mąka ryzowa)
    sól, pieprz biały minimalna ilość do pieczenia piersi z indyka, ziele
    angielskie - do got. indyka - dwa ziarna)
    dzisiaj wprowadziłam bobofrut gruszkowy i czekam na reakcję trzy dni.
    Co jeszcze, co jeszcze, czego nie widzę???
    Zmieniłam balneum na Oleatum i skórka jest lepiej natłuszczona
    Nivea Baby na każdą pogodę używamy na dwór
    Pozdrwiam,
    lemona1 i Aruś mały i słodki )




    Temat: dieta
    O selenie i cytrynie przeczytałam na tlenie, na forum dot.hir. oraz w
    dziale "Zdrowie i uroda".

    To są informacje nie potwierdzone przeze mnie (ani ksiażkowo, ani u lekarza).
    Dieta selenowa każe stronić od cukrów i węglowdanów. Natomiast gdzieś na tym
    forum czytalam, ze włosom sprzyja białko, roslinne i zwierzęce...

    Lusia
    dziewczyny!

    uklad hormonalny glupieje z braku selenu. Wystarczy przez kilka miesiecy
    uzupelnic braki i wyrzucic do kosza paste do zebow z fluorem i juz.
    Fluor uniemozliwia wchlanianie selenu, ktorego i tak jest bardzo malo w
    pozywieniu. Dodatkowo weglowodany uposledzaja wchlanianie.
    Reasumujac trzeba zrezygnowac z cukru, slodyczy, ryzu, jablek i innych pustych
    kalorii a jesc zielony groszek, kapuste kiszona, cebule, oliwe z oliwek, jajka.
    Najbogatszym zrodlem selenu sa zalane wrzatkiem drozdze. 50g dziennie przez
    kilka tygodni powinno uzupelnic niedobor.
    Operacje jajnikow nie naprawia Wam ukladu hormonalnego.
    Pamietajcie - Wasze ciala sa tym co jecie. Jak jecie slodycze i jablka to
    powoli sie psujecie od srodka. Jak chcecie byc jedrne i kobiece musicie jesc to
    co buduje bialko i kolagen - witaminy z grupy B i naturalne tluszcze.
    Kapusta kiszona to kopalnia magnezu, zelenu i witamin z grupy B.
    Calkiem przy okazji mina depresje i migreny.

    Lusia
    Dieta jest prosta i juz ja opisalam w poprzednim poscie. Zero cukru i skrobi a
    duzo wartosciowego bialka i tluszczow. Zdziwicie sie ale od tego sie chudnie a
    nie tyje. Selen jest w warzywach - groszek, brokuly, cebula, czosnek oraz
    drozdzach piekarskich. Zanim dasz sie pokroic sprawdz, czy przypadkiem nie
    jestes zdrowa. Po polsku prawie nie ma opracowan o roli selenu w pracy uklady
    hormonalnego. Jest troche badan po angielsku. Jak znasz jezyki poszukaj przez
    google.

    [14.04] 16:31 Lusia
    wszystko w naszym organizmie zalezy od tego co jemy. wszystko bez wyjatku.
    dieta musi byc tylko zgodna z naszymi potrzebami a nie z potrzebami firm, ktore
    sie reklamuja w telewizji.
    Nie wiem czy pisalam o platkach owsianych - one tez sa swietnym zrodlem selenu.

    Autor: ella (2004-01-01 13:22:28)




    Temat: Karta Klubu Oriflame
    Natural Balance Shake:
    To niskokaloryczny koktajl zapewniający podstawowe potrzeby odżywcze organizmu.
    Jest sekretem długoterminowego zarządzania wagą, działa w harmonii z twoim
    ciałem, by naturalnie poprawić podaż składników odżywczych.
    Wyjątkowość i unikalność NBS polega na: trzech źródłach protein, wysokim profilu
    omega-3, naturalnych składnikach odżywczych, wyłącznie naturalnych smakach,
    niskim GI, klinicznie udokumentowanych efektach (8 lat badań na pacjentach po
    transplantacji płuc i serca), opatentowanej formule produktu.
    NBS zawiera proteiny zbalansowane z kwasami omega i powoli absorbowanymi
    węglowodanami. Naturalne witaminy, minerały, antyoksydanty i włókna zapewnią
    kompleksowe odżywienie, którego 100% jest absorbowane przez organizm, tworząc
    klocki budulcowe niezbędne dla usuwania uszkodzeń spowodowanych przez środowisko
    i codzienny styl życia.
    Białka czyli proteiny odgrywają rolę w budowie, naprawie i utrzymaniu zdrowej
    skóry, paznokci, mięśni, organów, tkanki łącznej oraz funkcji układu
    odpornościowego. Proteiny w NBS pochodzą: z serwatki (najsilniejsze działanie ze
    wszystkich protein), groszku (nazywana „mięsem królestwa roślinnego") i z jajka
    (ważne, bo „zawiera gościa który lata").
    Tłuszcze przyczyniają się do właściwego funkcjonowania skóry, mózgu i układu
    nerwowego. NBS zawiera składniki jaj kurzych na specjalnej diecie karmionych
    ekologiczną paszą; takie jaja zawierają tłuszcze Omega 3 i 6 w proporcji takiej
    samej jak w ludzkim mózgu.
    Węglowodany są jednym z głównych źródeł energii dla organizmu i podstawowym
    paliwem dla naszego mózgu. W NBS pochodzą z jajek, jabłka, dzikiej róży i serwatki.
    Błonnik przyczynia się do poprawnego funkcjonowania układu trawiennego – w NBS
    pochodzi z buraków cukrowych, dzikiej róży i jabłek.
    Naturalne składniki powodują, że po konsultacji lekarskiej mogą go używać
    kobiety w ciąży i małe dzieci od 6 m-ca życia. Jedynym dodatkiem smakowym jest
    składnik słodzący sukraloza.




    Temat: jakie błędy popełniam w odżywianiu ?
    jakie błędy popełniam w odżywianiu ?
    - zjadam dziennie około 5 posiłków, czasem 4,
    - na sniadania jem głownie : 2 kromki chleba fitness ( sa to małe kromki), do
    tego jakies liscie sałaty, pomidor, ogórek, czasem szynka lub ser
    zamiast chleba zjadam takze, ale rzadko; płatki owsiane z mlekiem 2% i
    rodzynkami
    ( a wiec zero białego chleba, masła itp. oraz musli-poniewaz maja duzo cukru)
    - na 2 sniad. - zjadam jakies owoce typu jabłko + jogurt
    - obiad : ryba lub kotlety sojowe z gotowanymi warzywami, ewentualnie jakas
    zupa ( mieso jem rzadko gdyz jakos slabo mi sie trawi - mam grupe krwi A,
    moze to dlatego)
    - na podwieczorek podobnie jak drugie sniadanie ( z tym ze unikam raczej
    owocowych jogurtów, gdyz sa słodkie i maja wiecej węgli niz zwykle naturalne)
    - na kolacje zjadam czesto jakies warzywa typu; fasolka zielona podgotowana i
    czasem podsmazona z oliwie, z fasola czerwona i kukurydza itp.
    - czyli w ogole nie jadam: białego chleba, ryzu, makaronu, ziemniaków, unikam
    tłuszczu, słodkich owocowych jogurtów, z owoców jem głownie jabłka, unikam
    mięsa i mleka, nie jadam musli, orzechy rzadko, fast foodów, chipsów itp.
    węglowodany głownie tylko na sniadanie

    do tego wypijam dziennie 2 kawy, za herbata i woda raczej nie przepadam
    biore tabletki antykonc.,witaminy: B i magnez
    - waże 59-60 kg i mam 172 cm wzrostu
    - srednio wydaje mi sie ze zjadam jakies 1500 kcaldziennie

    jednak mam taki problem ze co jakies 3,4 dni mam ochote najesc sie chleba lub
    słodyczy;)
    a od kiedy wiecej cwicze czesciej robie sie głodna, czasem juz 1,5 h po
    posiłku odczuwam głod
    a moje cxwiczenia to : raz w tyg. zajecia w klubie fitness ze sztangą i
    stepem,oraz raz w tyg. 2godzine cwiczenia: bieg-15 minut, 45 minut - siłownia
    i 40 minut lub wiecej - bieg
    czy robie cos nie tak ?



    Temat: INFO :)
    Składniki, które pomogą ci schudnąć
    Jeśli chcesz schudnąć, jedz regularnie produkty, które zawierają substancje
    ułatwiające spalanie tłuszczu.

    WITAMINA C
    Przyspiesza spalanie tłuszczu, który już został zmagazynowany w postaci
    szpecących wałeczków. Zawarta jest w świeżych owocach /np. cytryna, kwaśne
    jabłka, czarna porzeczka/.

    MAGNEZ
    Składnik mineralny przyspieszający rozpad tłuszczu w komórkach tłuszczowych.
    Znajduje się np. w warzywach strączkowych, orzechach.

    CHOLINA
    Ta substancja aktywizuje wydzielanie hormonów, które pomogą organizmowi spalić
    tłuszcz. Znajduje się np. w jajkach, kalafiorze, soi oraz mięsie.

    KARNITYNA
    Przyspiesza proces trawienia, ułatwia wydalanie utlenionego przez nasz organizm
    tłuszczu. Znajduje się w produktach mlecznych i mięsie drobiowym. Aby
    produkować odpowiednią ilość karnityny, organizm potrzebuje również
    żelaza /kakao, natka pietruszki/, choliny i witaminy C.

    TAURYNA
    Ta substancja /aminokwas/ pobudza produkcję hormonów, które odpowiedzialne są
    za spalanie i wydalanie tłuszczów. Dużo tej substancji jest w mięsie /zwłaszcza
    drobiowym/, rybach, owocach morza.

    KWAS LINOLOWY
    Jest to nienasycony kwas tłuszczowy, ważny składnik tłuszczów spożywczych. Nasz
    organizm sam nie potrafi go wyprodukować. Odpowiada m.in. za to, aby mniej
    tłuszczu znajdowało się w krwiobiegu. Kwas ten znajduje się w olejach
    roślinnych /np. słonecznikowym, kukurydzianym/ oraz w ziarnach siemienia
    lnianego.

    METIONINA
    Ta substancja pobudza przemianę tłuszczu już zmagazynowanego w komórkach.
    Znajduje się w rybach, drobiu, serze, jogurcie oraz soczewicy

    drob ryby i warzywka:)



    Temat: jak najlepiej odchudzić męża, który...
    wj_2000 (czyli ja) napisał:
    > Wprawdzie 100g czystego białka dostarcza "tylko" 400 kcal, to przecież nie
    > sposób jeść dziennie pół kilograma "białka" kurzego, czy dorsza (zawartość
    > białka w "białku", lub dorszu to 20%) i nic więcej.

    Pisałem "z pamięci" i trochę pokręciłem, ale wniosek jaki wyciagam jest
    prawdziwy jeszcze bardziej:

    Dla uzyskania 100g białka trzeba by zjeść 625g filetów z dorsza dostarczając
    tym samym 400kcal lub 910g "białka" z kurzego jaja dostarczając 435 kcal.
    Białka w "białku" jest tylko 11% a w dorszu 16. Kurze "białko" zawiera jeszcze
    trochę węglowodanów - stąd więcej kalorii na określoną porcję czystego białka
    niż dla dorsza. Dorsz, poza wodą i minerałami jest rzeczywiści idealnie czystym
    białkiem. Podobnie morszczuk.
    Jeżeli połowę białka dostarczy się w postaci dorsza, to pozostałe 50% może już
    iść w "towarzystwie" 800kcal. Złożyć się na to mogą bezbiałkowe owoce, jarzyny,
    niezbędna oliwa i trochę chleba, ale trzeba też jeszcze sporo chudego mleka,
    twarogu by normę wypelnić.
    Produktów takich jak czekolada naprawdę nie warto wprowadzać nawet MAŁEGO
    KAWAŁECZKA. Dla zasady. Niby nie zawali się cały plan, ale chcąc pozostać w
    normie, trzeba ten kawałeczek okupić koniecznością rezygnacji np. z truskawek
    do twarożku. 1dag czekolady to tyle kalorii co 20 dag truskawek, albo jedno
    średnie jabłko. A jedno deko czekolady, to tylko nas rozzłości ("Czym się nie
    najesz, tym się nie naliżesz"). Co więcej, błonnik i witaminy z porzuconego
    jabłka trzeba by uzupełnić otrębami i pastylkami. Brr.
    Można też normę przekroczyć, ale każdy kawałek czekolady opóźnia utratę niemal
    tej samej wagi ciała (Schudniemy o 1kg, gdy organizm poddany zostanie
    deficytowi 7500 kcal. Kilo czekolady to blisko 6000kcal).




    Temat: Chcę schudnąć
    W odchudzaniu pomoże zastosowanie diety o niskiej zawartości tłuszczu oraz
    zwiększenie swojej aktywności fizycznej (np. jazda na rowerze, pływanie, praca
    na działce, szybkie marsze, długie spacery a nawet wchodzenie po schodach
    zamiast korzystania z windy). Zmniejszenie ilości tłuszczu w diecie sprzyja
    schudnięciu, ponieważ tłuszcz jest najbardziej kalorycznym składnikiem naszego
    pożywienia. Podczas, gdy jeden gram białek lub węglowodanów dostarcza
    organizmowi 4 kcal, to jeden gram tłuszczu aż 9 kcal. W schudnięciu pomoże:
    - Zrezygnowanie ze smarowania pieczywa lub smarowanie bardzo cienką warstwą
    margaryny o obniżonej zawartości tłuszczu,
    - Wybieranie chudych produktów mlecznych, czyli chudego mleka, jogurtów,
    kefirów, sera białego. 2 szklanki mleka tłustego dostarczają 16 g tłuszczu, a
    mleka chudego 2,5 g, natomiast wapnia dostarczają tyle samo – 600 mg.
    Zastąpienie śmietany chudym jogurtem, zrezygnowanie z mleka skondensowanego i
    ze śmietanki do kawy. Warto wiedzieć, że sery żółte, topione zawierają dużo
    tłuszczu i są wysokokaloryczne (10 dag sera żółtego to około 30 g tłuszczu i
    300-350 kcal).
    - Wybieranie chudego mięsa i chudych wędlin. Zastąpienie mięsa smażonego mięsem
    pieczonym w piekarniku, w folii, w rękawie foliowym, mięsem gotowanym w wodzie,
    na parze lub w garnkach do gotowania bez wody, soli i tłuszczu. Żeby potrawy
    były smaczne można stosować różne przyprawy ziołowe.
    - Zrezygnowanie z tłustych sosów.
    - Unikanie słodyczy. Wiele z nich poza „pustymi kaloriami” z cukru zawiera dużo
    tłuszczu (nawet do 30%).
    - Jedzenie dużej ilości warzyw w postaci smacznych, niskokalorycznych surówek a
    także warzyw gotowanych. Spośród produktów z pozostałych grup warzywa są
    najbardziej objętościowe, a jednocześnie zawierają najmniej tłuszczu i kalorii.
    Szybko zaspokajają uczucie głodu. 10 dag warzyw to 15-30 kcal. Warzywa są
    dobrym źródłem witamin (w tym cennych witamin przeciwutleniających), soli
    mineralnych i błonnika.
    - W jedzeniu owoców należy zachować umiar (dostarczają one więcej kalorii, niż
    warzywa), 3 małe owoce (typu mandarynka, kiwi, małe jabłko) to wystarczająca
    ilość na dzień.
    - Jedzenie częściej (4-5 razy dziennie) mniejszych porcji, zamiast 2 dużych
    posiłków w ciągu dnia. Dzięki temu nie dopuszczamy do silnego głodu i nie
    podjadamy między posiłkami różnych wysokokalorycznych przekąsek.
    W czasie odchudzania powinno się pić ok. 2 litrów niesłodzonych napojów, np.
    niegazowaną wodę mineralną, herbatę, herbatki ziołowe i owocowe. Nie powinno
    się chudnąć więcej, niż 4 kg na miesiąc.
    Życzę sukcesów i wytrwałości.



    Temat: pomóżcie po żelazie straszne zaparcia
    podaje wszystkie znane mi sposoby na zatwardzenie:
    1. OTRĘBY
    dla mnie najlepszy i skuteczny i w ciąży i przy rzucaniu fajek, kiedy problemy
    bywają podobne - OTRĘBY - można je kupic w spożywczych, częściej w zdrowej
    żywności, albo supermarketach, ja kupuje otręby owsiane i pszenne i mieszam je
    ze sobą i rano przed sniadankiem sypię do miseczki trzy łyżki otrębów, dorzucam
    garstkę słonecznika i zalewam wrzątkiem, potem do tego dokrajam połówkę jabłka,
    dolewam mineralnej i wsuwam. Na początku miałam wrażenie, ze pakuje w siebie
    trociny, ale po tygodniu sie przyzwyczaiłam i teraz nie wyobrażam sobie ranka
    bez otrębów. Trzeba to danko dobrze popić mineralna. Moja koleżanka żeby sprawę
    uprościc pakuje w siebie trzy łyzki otrębów i popija obficie mineralna. U mnie
    skuteczność ociera się o 100 %.
    2. Herbata z pokrzywy
    to nie mój pomysł, ale przeczytany na forum i podobno pokrzywa też wspomaga
    wchłanianie żelaza, osobiście piję teraz dwie szklanki, też pychota to nie
    jest, ale ja do dwóch torebek pokrzywy dodaję torebkę poziomkowej herbaty i
    zalewam w dzbanku wszystko razem, wtedy jest OK.
    3. zupa śmietnik
    to sposób innej koleżanki, gotowała sobie na popołudnie zupe z różnych
    rozgotowanych warzyw, kapusty, marchewki, pietruszki, kalafiora, fasolki, bez
    przypraw i mięsa, tylko odrobina soli, podobno też działa, nie spróbowałam.

    4. maślanka, kwaśnie mleko
    to dla mnie zawsze ostatnia deska ratunku jak czuję ,ze coś jest nie tak.

    Ogólnie na brak zelaza pomaga bardzo natka pietruszki - najbogatsze źródło
    żelaza a poza tym jest tam cała masa witamin. Jeśli nie masz zaufania do
    kupowanej mozna wsadzić pietruszki do ziemi, albo naczynia z wodą i puszczają
    natkę już po paru tygodniach, można więc chodować sobie samemu. Gdzieś
    przeczytałam, że dwie łyżeczki natki zapewniają dzienne zapotrzebowanie na
    zelazo, witaminę A i C w ciaży, głowy nie dam, ze to prawda, pewnie preparaty
    niestety trzeba brac, ja póki co opycham sie natką.

    powodzenia

    O&L



    Temat: czesc, jestem tu nowa, wlasnie schudlam 5 kilo:D
    margot..
    nie chce cie martwic schudlam te 5 kilo w 3 tygodnie przy czym jadlam moze
    300kcal dziennie do tego biegalam i robilam brzuszki, rano jadlam sobie kromke
    wasy bez masla poledwica z indyka, po poludniu pilam jogurt, 400 ml, (teraz
    takiego nie zmieszcze) a na kolacje jak nie moglam wytrzymac to jadlam sobie
    jablko, najpozniej do 18tej-to glowna zasada nie wcinac po 18 i moim zdaniem
    najtrudniejsza, zawsze bylam przyzwyczajona do jedzenia obiadu, np zeberek w
    tlustym sosiku o 22 a tu po 18 nic.. ja troszke przesadzalam z iloscia kcal ale
    mam juz tak obkurczony zoladek ze po prostu nie zjem wiecej niz to co
    napisalam, zeby zjesc 1000 musialabym chyba zyc czekolada:D oj to tez trudne,
    ale nie mozna odstawiac slodyczy zupelnie, to moje zdanie, jak poprzednio
    schudlam 12 kilo tez je jadlam, (te cholerne pigulki, no!-teraz znowu dieta:( )
    i teraz tez jem, oczywiscie nie mam tu na mysli tabliczki czekolady czy paczki
    czipsow! ja mam schowane krowki, na czarna godzine, jak juz nie moge wytrzymac
    to jem jedna krowke, to mi wychodzi srednio 1 krowka na 3 dni:D ale do tego
    trzeba miec silna wole!!! moje kolezanki mnie za to podziwiaja ze jestem na
    diecie i mm w szafie opakowanie np ulubionych ciastek:) no i kochana sport,
    sport, sport! niestety.. ja nie naleze do tych co to lubia, ale wczoraj(po
    krowce:D) poszlam pojezdzic na rowerze, przejechalam 9 km i od razu mi bylo
    lepiej na sumieniu:) w dwa dni 5kg nie stracisz, ale jesli wytrwasz 1 tydzien
    na wyrownywaniu swojej wagi to pojdzie z gorki, jak zapewne wiesz powinno sie
    chudnac 1-2kg tygodniowo i przy ograniczeniu posilkow wypada zainwestowac w
    witaminy, bo po czasie organizm bedzie zmeczony zwyklym zejsciem po schodach a
    to bardzo zniecheca do diety.. mnie pomaga mysl o rezultatach zeby nie zmieknąć
    i nie zaprzestac odchudzania, jak sie zobaczylam w spodniczce, ktora nie moglam
    przez biodra przepchnac nawet a teraz normalnie wlazla i jeszcze ja zapielam..
    kochana to dodaje powera! ja zawsze jak zaczynam szykuje sobie za maly ciuch w
    ktory chce wejsc:) no nic musze konczyc, zobaczysz razem razniej, pomysl sobie
    ze ja tez sie mecze (tyle ze 15 kg jeszcze przede mna), pozdrawiam i trzymam
    kciuki!



    Temat: Studenci Akademii Rolniczej muszą przez miesiąc...
    Droga Studentko z przyjemnością wyjaśnię. Przyczyn jest wiele. Plon roślin
    zależy od tempa przebiegających w nich procesów biochemicznych (np.
    fotosynteza, oddychanie). Te z kolei są uzależnione od czynników zewnętrznych
    uprawy jak temperatura, stężenie dwutlenku węgla, natężenie światła itp. Jeżeli
    producent zna te zależności to umie sterować tak czynnikami aby uzykać jak
    najlepszy efekt swojej pracy. To się w prosty sposób przekłada na pieniądze.
    Proszę zapytać znajomych studentów, którzy maja rodzinne gospodarstwa, jak
    wygląda nowoczesna produkcja np. pomidorów w szklarni. Pozbiorcze starzenie
    plonów roślin ogrodniczych jest związane m.in. z syntezą etylenu, natężeniem
    oddychania (biochemia). Straty w przechowalnictwie mogą być ogromne. Można je
    zmniejszyć przez odpowiednie warunki wpływające na wymienione procesy. To też
    pieniądze, bo nikt nie chce kupować pożółkłych brokułów czy niesmacznych jabłek.
    A jakość biologiczna warzyw i owoców tak mocno ostatnio akcentowana. Czy bez
    znajomości metabolizmu azotanów (w nadmiarze rakotwórczych dla organizmu
    człowieka), czy zawartości witamin i innych ważnych składników dla organizmu
    człowieka (też biochemia) można poważnie mówić o produkcji dobrego plonu? To są
    właśnie przyczyny dla których warto uczyć się biochemii. Magister inż.
    ogrodnictwa musi umieć wyjaśnić DLACZEGO stosuje się odpowiednie zabiegi w
    uprawie jak również w razie potrzeby modyfikować je lub wprowadziać nowe. Na
    tych wiadomościach buduje się podstawy do przyswajania informacji z przedmiotów
    zawodowych. Trudno wszystkie przyczyny wymienić w krótkim liście, który z braku
    czasu ma taką formę ale zachęcam do chodzenia na wykłady i pilnego słuchania.
    Tam o tych sprawach mówią wykładowcy. Życzę powodzenia.



    Temat: co mam jeść?
    Żywienie kobiet w czasie karmienia

    Założenia:
    Karmienie piersią uznane jest za jedyny prawidłowy sposób odżywiania małych
    dzieci, zapewniający im optymalny stan zdrowia i prawidłowy rozwój. zawiera
    dokładnie tyle białka, węglowodanów, tłuszczów, składników mineralnych i
    witamin, ile potrzebuje dziecko. Aby zapewnić dziecku "dobrej jakości" mleko
    należy pamiętać o pełnowartościowej, urozmaiconej, bogatej w płyny diecie.
    Powinno spożywać się 3 główne posiłki w ciągu dnia i pamiętać o nie przejadaniu
    się (zapotrzebowanie kaloryczne w czasie laktacji wzrasta o około 600 kcal
    dziennie). Jeśli dziecko karmione piersią nie ma dolegliwości, nie trzeba
    eliminować z diety żadnych produktów.

    Produkty zalecane w diecie:

    Mięso (drób, cielęcina) gotowane, ewentualnie pieczone,

    Jogurty i kefiry naturalne,

    Buraczki gotowane,

    Owoce bezpestkowe,

    Jabłka gotowane lub pieczone,

    Woda mineralna niegazowana,

    Naturalne soki przecierane (poza opisanymi poniżej warzywami i owocami),

    Warzywa (poza opisanymi poniżej),

    Kasze, ryż, makaron, pieczywo pełnoziarniste,

    Jajka kurze,

    Wędliny drobiowe nie wędzone,

    Tłuszcze roślinne (oliwa z oliwek, olej rzepakowy tłoczony na zimno).

    Produkty niewskazane w diecie:

    Tłuste wędliny, mięsa, sery, potrawy smażone,

    Nowalijki, groch, fasola, kapusta, czosnek, kalafior, rzodkiewka, cebula,
    grzyby,

    Ostre przyprawy,

    Owoce cytrusowe, truskawki, czarna porzeczka, gruszki, kwaśne owoce,

    Kakao, czekolada, orzechy,

    Mleko,

    Produkty nieświeże, niskiej jakości, konserwowane i sztucznie barwione, z dużą
    zawartością soli i cukru,

    Ocet,

    Słodycze,

    Konserwy,

    Kawa, Cola, mocna herbata, alkohol.

    Pozdrawiam i mam nadzieje,że dietka sie przyda.Stosuję ją i ?Mała nie
    narzeka :-)

    Pozdrawiam,
    Ania i córeczka
    Ps.Mleko jednak piję :-))



    Temat: dbać o siebie
    Witajcie,
    Jestem jedną z tych szczęściar, którym już się udało, mam nadzieję, że tak już
    zostanie. Zastanawia mnie, czy dieta lekkostrawna jest żeczywiście najlepszym
    przygotowaniem do ciąży, pomijając oczywiście przypadki, gdy lekarz wyraźnie ją
    zaleci, tak jak to było w przypadku jednej z Was. Przecież ta dieta wyklucza
    m.in. chleb razowy, śliwki, jajka, produkty, które uważa się za sprzyjające w
    ciąży, ze względu na błonnik (zagrożenie hemotoidami!), witaminy, białko itp. a
    przecież, o ile jestem dobrze zorientowana, przed ciążą obowiązują takie asme
    reguły jak na początku ciąży. Może więc nie warto odmawiać sobie np. śliwek
    (przecież teraz jest na nie sezon i są najlepsze, poza jabłkami (których nie
    mogę teraz jeść - żołądek się buntuje) i gruszkami, oczywiście.
    Co do ćwiczeń, ja też usłyszałam od lekarza, że na fitness, siłownię nie wolno.
    Zazdroszczę dziewczynom, które nie mają takich przeciwskazań ale ... nie odważę
    się iść bez pozwolenia lekarza, po prostu myślę, że gra nie warta świeczki.
    Gdyby się coś stało podczas takich ćwiczeń, nie wydarowałabym sobie.
    Ja też słyszałam opowieści np. o dziewczynie w 7 mies. ciąży skaczącej na
    bungie (nie wiem, czy dobrze napisałam) ale wiecie co, dla mnie to brawura,
    jeśli człowiek koniecznie musi sobie coś udowodnić to powiniem to robić w
    takich okolicznościach, gdy nikt, poza nim samym nie ryzykuje. I co z tego, że
    jej nic się nie stało, skoro wystawiła życie dziecka na taką próbę?
    Dbajcie o siebie, spacerujcie, jedzcie żywność jak najkrócej przetwarzaną no i
    nacieszcie się pleśniakami bo jak już zajdziecie (co oczywiście stanie się już
    wkrótce) to będziecie musiały się z nimi pożegnać.
    Pozdrawiam, apolka



    Temat: Jak schudnac jak najwiecej w 28 dni?
    ja czasem stosuję (nie można za czesto maksymalnie dwa razy w roku)
    oczyszczającą dietę pszeniczną. kupujesz pszenicę (ziarna) wieczorem zalewasz
    zimną wodą szklankę ziarenek na noc, rano gotujesz to na wolnym ogniu do
    miękkości (możesz zalewać rano a gotować wieczorem jeśli nie masz czasu
    inaczej) i taką ugotowaną pszenicę jesz sobie przez cały dzień, dlugo żując.
    PIjesz TYLKO wodę mineralną niegazowaną, jeśli bardzo cierpisz - możesz zjeść
    jabłko albo marchewkę, albo ugotowanego ziemniaka - al;e tylko krajowe rośliny,
    żadnych cytrusów, ananasów itp. Mininalny czas głodówki to trzey dni - wtedy
    działa oczyszczająco. Optymalny czas głodówki to tydzień (najgorszy jest 4 i 5
    dzień). Maksymalnie możesz się tak katować 14 dni i ani grosza więcej. Co
    prawda nie możesz patrzeć już na tę pszenicę i wszystko ci się dźwiga, ale
    efekty murowane. Robisz się lżejsza, skóra się wygładza, włosy zaczynają
    błyszczeć, poprawia się też stan paznokci. Ale naprawdę trzeba uważać żeby nie
    przedobrzyć! I pod żadnym pozorem nie wolno po zakończeniu czy przerwaniu diety
    rzucać się od razu na żarcie - trzeba powolutku przechodzić do normalnego
    jedzenia - przez grysiki, kaszki, sucharki, cienkie rosołki i gotowane warzywa -
    jak niemowlak. Inaczej rozstrój żołądka gotowy.
    Acha, no i jak przerwiesz, to nie wracaj do tego za miesiąc czy tam za parę
    tygodni, bo się załatwisz na amen. Można pić delikatne ziółka poprawiające
    przemianę materii, ale żadnych "ostrych" herbatek odchudzających.
    Metoda faktycznie wymaga samozaparcia, bo ta pszenica po pewnym czasie nosem
    wychodzi, ale możesz spróbować. Znajomy lekarz powiedział mi, że ryzyko jest,
    ale stosunkowo mniejsze niż przy innych drastycznych dietach, bo pszenica
    oczyszcza organizm, ma pełno błonnika i witamin. Ale - jak ze wszystkim - nie
    wolno przegiąć. No i żadnego alkoholu. Powodzenia




    Temat: Wątek dla dzieciatych
    Własnie, dopiero jak trzeba konkretnie wyliczać, to wychodzi, ile
    dziecko kosztuje

    U nas też dużo kasy idzie na próby dozywienia, jak to ładnie
    napisałaś - a to paróweczki, a to polędwiczka, winogronka, pomidorki
    małe, rzodkiewki, ciasteczka duńskie i inne takie - mały dziubnie,
    zje plasterek, a to tego, a to tamtego i finał

    Słoiczki obecnie kupuję sporadycznie, ale kupuję - bo nie jestem w
    stanie codziennie, zwłaszcza pracując, robić tak różnorodnych
    deserków owocowych. Młodsze dziecko nie chce jeść owoców, a te ze
    słoiczka jakoś zjada. Na codzień niania miksuje jej jabłko z połówką
    banana. Z obiadowych kupuje wyłącznie Gerbera wołowinę po bolońsku,
    podwójna porcja mięsa, mam na wszelki wypadek, może raz w tygodniu.

    Starszy słoiczki je baaardzo rzadko, bo już nie lubi.

    Zara wbrew pozorom zrobiła się tańsza niż H&M A kupowanie
    droższych ciuchów to IMHO sposób na oszczędzanie. Nie dość, że
    dziecko ponosi, to jeszcze potem można dobrze sprzedać. Z ciuchami z
    secondhandu bywa różnie. Ja sprzedaję wszystko, łącznie z butami.
    Myślę, że akurat w kwestii ciuchów wychodzę na zero, za to, co
    sprzedam, mam nowe.

    Kremy do pupy kupować musiałam, moje dzieci mają wrażliwe pupy. Do
    dzisiaj zresztą używam kremu dla młodszej, no ale już nie w takich
    ilościach, krem bambino, czy Nivea starcza nam na dwa miesiące.

    Wzmacnianie odporności to masakra dla kieszeni - kuracja Ribomunylem
    dla starszego kosztowała 140 zł jak dotąd, a jeszcze ze 4 saszetki
    będę musiała dokupić. Do tego kupuję Esberitox, witaminy, młody
    dostaje też żelazo.

    A! Zapomniałam o szczepieniach. To jest dopiero ból... na szczęście
    to już za nami.




    Temat: Co zastosować na niedobór żelaza?
    Przede wszystkim należy ustalić powód, z jakiego żelazo nie jest w naszym
    organizmie kumulowane i mówiąc potocznie "ucieka". Przyczyn deficytu żelaza może
    być wiele.
    W przeciwnym razie opierając sie tylko i wyłącznie na uzupełnianiu żelaza,
    możemy osiągnąć taki sam efekt, jakbyśmy chcieli usunąć rdzę z metalu, który
    ciągle jest narażony na działanie wody.
    Ale jeśli chodzi o wzbogacenie organizmu w ten pierwiastek, to proponuję:
    -codziennie peczek natki pietruszki do kanapek
    - świeży sok z marchwi, wiosną także swieży sok z pokrzywy i mniszka
    pospolitego- można te soki mieszać i pic ok. 1/2 szkl. dziennie.
    - jesli powodem jest utrata krwi, pic napar skrzypu polnego (equisetum arvense)-
    2 łyżki ziela zagotować krótko z 2 szkl. wody. (uwalnia sie wtedy ze skrzypu
    krzemionka) i pić w ciągu dnia.
    - pić napar a lnianego siemienia i sproszkowanego liścia pokrzywy w celu osłony
    śluzówki żołądka. Bowiem złe wchłanianie żelaza w przewodzie pokarmowym także
    może być powodem nieprzyswajania żelaza (np. niedokwasota żołądka).
    - mięso, drób a zwłaszcza podroby (szczególnie wątroba wołowa - zawiera
    dodatkowo wit.B6 niezbędną do lepszego przyswajania żelaza)- u osób z miażdżycą
    należy skonsultować się z lekarzem.
    -ponadto dużo przyswajalnego żelaza ma arbuz, brokuły.
    Ograniczyć w codziennej diecie spożycie białego cukru, białego pieczywa(chyba
    że organizm nie toleruje razowego wypieku).
    ponadto jednocześnie ze spożywaniem produktów bogatych w żelazo powinnśmy jeść
    dużo owoców i warzyw bogatych w witaminę C.
    W celu prawidłowego transportu i wchłaniania żelaza organizm potrzebuje także
    miedzi. Jest ona niezbędna do produkcji czerwonych krwinek. Miedź wraz z
    zelazem bierze udział w syntezie hemoglobiny.
    Bogate w ten pierwiastek sa ozrechy, grzyby, wspomniana wyżej wołowa wątroba,
    nasiona zbóż, burak, cebula, por, kalarepa, winogrona pomidory, jabłka.Dzienne
    zapotrzebowanie na miedź to 2,5-5 mg./dobę.
    Jednak zawsze wtedy, kiedy pojawia sie problem zdrowotny korzystajmy z
    pomocy medycyny klasycznej i stosujmy sie eo zaleceń lekarza, a naturalną formę
    terapii stosujmy jako wspomagającą .
    Życzę zdrowia.




    Temat: nie chce jesc nic procz mleka
    nie chce jesc nic procz mleka
    Dzien dobry. pani doktor mam pytanie, moja mala ma 9,5 miesiaca i nie chce
    nic jesc procz mleka.JKarmie ja mlerkiem kozim z dodatkiem kaszki ryzowej lub
    kukurydzianej,jakis miesiac temu chcetnie jadla przez jakis tydzien zupki
    przecierowe krtore sama robilam i wolala takie nawet od kupnych teraz nie
    chce nic procz mleka i to tez tylko na pol spiacva p[ije gdy jest bujana w
    wozku, niezchce nawet jablka tartego ani nic innego, czasem tylko zciaga z
    lyzeczki rosolek ale gdy juz wyczuje na jezyczku jakis ryz czy cos w tym
    rodzaju od razu wypluwa. wiem ze powinna jesc juz mieso i duzo innych rzeczy
    i wtedy przez ten tydzien to jadla a teraz juz od miesiaca nic tylko mleko z
    kaszkami, kaszki robionej na gesto i podawanerj lyzeczka tez nie chce. czasem
    gdy widzi ze my cos jemy a juz najbardziej chleb wyciaga raczki i az placze
    zeby jej dac, ale podobno takich rezcy jeszce jej nie wolno. czy ze wzgledu
    na to ze nic procz mleka koziego nie je( rozrabiane 200ml mleka+100ml wody +
    3 lyzeczki kaszki ryzowej) nie powinna dostawac jakis dodatkowych witamin
    czy nie za malo dostaje tych wszystkich skladnikow? co powinnam robic aby
    wreszcie zaczela jesc cos innego procz tylko mleka wiem ze to juz nawet nie
    powinny byc tylko papki ale juz nawet drobione miesko i rozgniatane tylko
    warzywa.aha i jeszce jedno podobno stosujac mleko kozie powinno sie podawac
    dodatkowo kwas foliowy dziecku, ile dokladnie w mg i czy mozna do mleka to
    dodac i9 zmieszac, od tygodnia podaje jej 2,5 mg kwasu foliowego raz
    dziennie rozgniatam i dodaje do mleka czy to wystarczy? i czy to ma byc taki
    normalny kupowany w aptece kwas foliowy czy jakis inny pod inna nazwa?
    dziekuje bardzo i przepraszam za tak dlugi i nieskladnie pisany list.



    Temat: Zdrowe Odżywianie -> żadne diety cud !!! WEJDŹCIE
    Cellulit
    Cellulit

    Predyspozycje do powstania cellulitu mogą być dziedziczne. Jest on też efektem
    siedzącego trybu życia, stosowania używek (alkohol i papierosy) oraz stresu.

    Żeby zapobiec, powstawaniu cellulitowi należy przestrzegać kilku zasad
    dotyczących odżywiania, trybu życia oraz zabiegów pielęgnacyjnych.

    Dieta powinna być nastawiona na pobudzenie przemiany materii. Najbardziej
    wskazane warzywa to seler, kapusta, cebula, pomidory, zielona fasolka, szpinak,
    cykoria, wreszcie kiełki soi, pszenicy i rzodkiewki. Owoce - truskawki, maliny,
    jagody, grapefruity, jabłka, śliwki. Ryby jemy częściej niż mięso, co najmniej
    2-3 razy w tygodniu. Wybierajmy produkty bogate w błonnik, pełnoziarnisty
    ciemny chleb zamiast chrupiącej bułeczki. Należy unikać pokarmów
    kwasotwórczych, np. tłustego mięsa. Ich trawienie trwa długo i sprzyja
    odkładaniu toksyn. Obszerne programy dietetyczne każdy znajdzie w
    specjalistycznych publikacjach, których jest coraz więcej w księgarniach.

    Co dzień, na czczo, wypijamy szklankę soku ze świeżych owoców, usprawnia to
    przyswajanie witamin, minerałów i enzymów. Pijemy dużo - około dwóch litrów
    dziennie. Czysta nie gazowana woda najlepiej wypłukuje toksyny. Doskonałe są
    napary z ziół, takich jak koper, skrzyp, wiązówka błotna. Szczególnie
    odtruwająco działają krwawnik i brzoza. Są też w aptekach gotowe mieszanki
    ziołowe stymulujące przemianę materii. Należy ograniczyć picie kawy i alkoholu.
    Zwłaszcza herbata zielona ma wiele zbawiennych właściwości - wzmacnia układ
    krążenia, "pożera" tłuszcze i oczyszcza organizm z toksyn. Jest zatem cudownym
    napojem antycellulitowym. Należy wypijać dwie filiżanki dziennie.

    Nie poleca się bardzo intensywnego treningu w siłowni, tenisa, koszykówki. Za
    to długie spacery, jazda na rowerze, pływanie - to rodzaje aktywności
    szczególnie zalecane przez specjalistów. Kilkuminutowa poranna gimnastyka nie
    tylko wzmacnia mięśnie. Powoduje przyspieszenie krążenia limfy - transportera
    odpadów przemiany materii.

    Dwa razy w tygodniu przygotowujemy kąpiel z dodatkiem olejków aromatycznych,
    np. rozmarynowego lub jałowcowego. Jeśli mamy możliwość korzystania z sauny, do
    wody, którą polewamy kamienie, dodajemy po kilka kropli tych samych olejków.
    Raz w tygodniu złuszczamy naskórek na całym ciele. Używamy do tego celu
    specjalnych kremów rozpuszczających martwe komórki (peeling), preparatów
    ścierających (scrub), wreszcie zwykłej soli kuchennej.




    Temat: Nasze dietki :-)
    Nasze kochane ciałeczka:)
    Tak, tak... to się nazywa myślenie przyszłościowe. Nie czytałam nawet tego
    postu, wystarczyło mi te "2 kilo w 5 dni" i parsknęłam śmiechem. A co potem?
    Okej, schudnę przez 5 dni te 2 kilo (co w wyglądzie żadnej różnicy nie robi, bo
    traci się tylko wodę), a za 3 dni przytyję 4 kilo. Każda dieta niesie ze sobą
    efekt jo jo i to jest chyba oczywiste. A poza tym, jak można zakładać, ile się
    schudnie stosując jakąś dietę? Każdy organizm jest inny, jedna schudnie 5, a
    druga 1 kilogram w tym samym czasie. Liczy się sport przede wszytskim, ale jak
    się jest leniem i w czasie poświęconym liczeniu kalorii i dzieleniu na 4 części
    liścia sałaty, można by spalić z 200 kalorii po prostu wychodząc na spacer, to
    indywidualny wybór.
    Ale nie ma jak to dietka-cud pisana w taniej gównianej gazecie dla kur domowych
    przez pracownika z wykształceniem zawodowym (albo i nawet nie), który spóźnił
    się do pracy i musiał wymyśleć cokolwiek do zapełnienia dwóch stron w wydaniu.
    No i oczywiście dowartościowanie się kobiety: "jestem na diecie = jestem
    lepsza, silniejsza, inna, nie jem tego i tego, bo to ma za dużo kalorii", a
    żałądek dziwne odgłosy wydaje z głębi.
    Najważniejsze jest słuchanie własnego ciała, dostarczanie mu witamin i
    niezbędnych składników, a nie jakaś tam bzdurna kawa rano na pusty prawie
    żałądek i do tego jeszcze pomarańcz, najlepiej wysuszony, bo mniej w żałądku
    zajmuje.
    Interesuje Cię pogłębianie choroby zwanej anoreksją to wejdź sobie w fora
    ukryte i tam znajdziesz przynajmniej 3 fora założone przez zakompleksione,
    niedorozwinięte, zagubione w świecie dziewczątka, które dopingują się wypisując
    bzdury typu: "pół szklanki wody na dzień to za dużo, siostro, musisz pić jedną
    czwartą, inaczej twój żałądek nigdy nie osiągnie wielkości pestki od jabłka,
    itp."

    Pozdrawiam. Missy.



    Temat: Blagam pomóżcie mi-może jeszcze nie jest za późno?
    Gość portalu: aaaa napisał(a):

    >Czy na tym to ma polegać?

    Wiesz, nie jest latwo udzielac rad..

    Przemysl jednak sprawe psychologa. Niekoniecznie tego, u ktorego bylas, moze
    ktos inny?
    A na razie to co mi przychodzi do glowy:

    -jedz codziennie porzadne sniadanie i obiad. staraj sie jesc regularnie posilki,
    nie mysl, ze skoro zgrublas, to musisz mniej jesc, zeby to odrobic. Glod moze
    wywolywac w Tobie napady obzarstwa.
    Cel numer jeden: uporzadkowac sparwy jedzeniowe, tzn jesc regularnie i bez
    napadow obzarstwa. Jak to Ci sie uda, to dopiero wtedy mysl o powprcie do
    popzredniego stanu.
    Nie probuj dwoch rzcezy na raz, bo wtedy nic sie nie uda. Po kolei.

    -jsli masz napady wilczego glodu, sprobuj napchac sie warzywami: marchewka ()
    slodka, b. dobra, wystaczy obrac i jesc), salata (jak zjesz ze trzy glowki, to
    bedziesz pekac... a kalorii niewiele i nie bedziesz miala poczucia winy; a ile
    witamin!), gotowany kalafior, brokuly. Albo jablka.
    Wazne, zebys mogla jednoczesnie napelnic si edo granic sowich mozliwosci, bo
    nie mozesz pzrestac, poki tego nie osiagniesz, a jednoczesnie, zebys potem nie
    miala poczucia winy, zlego samopoczucia i prob pozbycia sie balastu.

    -odloz herbatki przeczyszjace! to nic nie daje, usuwa juz czesciowo strawione
    jedzenie, wiekszosc jego zawartosci energetycznej zostala juz przez organizm
    przyswojona, i robi puste miejsce na nastepna porcje. nagla pustka w pzreodzie
    pokarmowym, i organizm znowu rzuca sie na jedzenie!

    -sprobuj znalezc sobie jakies zajecia, ktore by Cie absorbowaly i trzymaly z
    dlaeka od jedzenia (ale nie zapominaj o regularnych posilkach!)

    -po jakimkolwiek posilku, zjedz co mialas na talerzu i natychmiast wyjdz z
    domu. na spacer cokolwiek. zeby Cie nie kusilo siegac po jescze kawalek czegos
    i jescze kawalek.

    -zastanow sie, co sie moglo stac ostatnio w Twoim zyciu. Stres? Matura? Chlopak?
    cos innego?

    to jest wszystko prowizorka, rozne zrcezy ktore ja stosowalam na sobie, n amnie
    dzialalo, ale na innych nie musi.




    Temat: moja historia - pomozcie (dlugie ale licze na was)
    moja historia - pomozcie (dlugie ale licze na was)
    historia mojego dziecka jest taka
    dokarmiana sztucznie (nan-em) juz w szpitalu
    w domu trcohe naturalnego - troche sztucznego (najpierw NAN potem NAN HA a na
    koncu i az do dzis Bebilon pepti)
    obecnie tylko i wylacznie bebilon
    dziecko obecnie skonczylo 8 miesiecy

    objawy:
    wlasciwie od 2 m-ca zycia liszaje, raz sie pojawiaja, raz znikaja ale zawsze
    w tym samym miejscu (na nodze, na lokciu - wlasciwie to tylko 3
    takie "plamki), a na glowie ciemieniucha (tez znika i tez pojawia sie - rude
    luski)

    co je:
    obecnie wcina - jajko (ze wsi od rodziny), ziemniaki (rowniez od rodziny),
    marchew (od rodziny), jablka, gruszki, banany (za zgoda lekarza), czasami
    indyk ze sklepu, kurczak (ze wsi), kalafior, brokuly, dynia, kleik
    kukurydziany (po ryzowym wydaje mi sie, ze zmiany sie zaostrzaja wiec nie
    daje), zielona pietruszka, winogorn (sok kupowany), chrupki kukurydziane

    kosmetyki i proszki:
    obecnie zakupilam A-Derma exomega (plyn do kapieli i masc po kapieli -
    smaruje 2 rayz dziennie), do kapania - mydlo babino i wlansie ten plyn
    wpsomniany przed chwila,
    do prania JELP (probowalam innym ale w koncu stanelo na tym)

    dodam jeszcze ze te zmiany dzidzia miala jeszcze zanim cokolwiek zaczela jesc
    innego niz mleko
    zmiany raz znikaja, raz pojawiaja sie

    smarowalam ja mascia cholesterolowa ale po jakims czasie chyba sie na nia
    uczulila bo miejsca smarowane robily sie MOCNO zaczerwienione wiec przesyalam
    za jakis dluzszy czas jak znowu wystapily zmiany - posmarowalam i zmiany
    poprawily sie
    uzywalam juz lekow - elocom, laticort, mupirox, masc cholesterolowa (po
    sterydach szbko znikaja zmiany ale jak wiadomo z akilka dni znowu sie
    pojawiaja)

    nie daje jej nowych rzeczy

    w domu w jej pokoju nie ma dywanu

    jak myslicie? a moze to mleko??
    mala nadal je bebilon 1 ale juz za dwa dni bede jej dawac 2

    aaa! i je vit d3 - obecnie nie Vigantol tlyko zwykla witamine d3

    no wiec co robic?

    pewnie napiszecie ze zrezygnowac z kurczaka, moze z pietruszki, moze jeszcze
    z czegos tam - ale chce tylko dodac - zmiany miala nawet wtedy kiedy tego nie
    jadla

    poradzcie cos




    Temat: Dieta mamy karmiacej malego alergika
    jak długo karmić?
    Witajcie!
    Zaczęłam się poważnie zastanawiac nad tym, czy nie odstawić synka od piersi.
    Dwa dni temu skończył 10 miesięcy. Fakt, widzę efekty karmienia piersią -
    kompletnie żadnych chorób, przeziębień, katarków. Ale może już wystarczy?
    Chciałam do końca 1 roku, karmienie sprawia mi dużo radości, nawet nocne nie
    jest bardzo uciążliwe. Własciwie mały cyckuje już tylko 3 razy na dobę -
    wieczorem na sen (zasypia przy piersi), w nocy (ostatnio tylko raz!) i
    na "dzień dobry".
    Nie zastanawiałabym się nad tym, gdyby nie fakt, że ostatnio plamki mu się
    zintensyfikowały i się zdziwiłam, bo wydawało mi się, że nie wprowadziłam
    kompletnie nic (czekając na ich zblednięcie po eksperymencie z chlebem 2
    tygodnie temu). Po długim namyśle dotarło do mnie, że zaczęłam brać Falvit a
    mały dostał kaszkę ryżową z jabłkami Nestle. Plamki poczerwieniały dopiero 5
    dni później, więc dlatego nie skojarzyłam szybko. Stawiam raczej na Falvit
    (substancje pomocnicze), bo wcześniej jadł już "czyste" kaszki Nestle i deser
    jabłkowy oraz jabłowy sok Bobofrut. Odstawiłam na wszelki wypadek i Falvit i
    kaszkę. I kupiłam w aptece Prenatal. A tam - też substancje pomocnicze, choć
    inne. Widocznie bez się nie da. Na razie witamin nie biorę. Ale myślę, że
    powinnam, wyglądam jak anorektyczka, choć obżeram sie ziemniakami, ryżem i
    marchewką. Wieprzowiny za dużo nie daję rady wciągnąć, zawsze byłam raczej z
    tych nabiałowych.
    I stąd moje pytanie - Chalsia, Kruffa i inne doświadczone mamy - jak długo
    karmiłyście piersią swoich alergików? Jetem w rozterce, dużej rozterce!

    Pozdrawiam burzowo
    Aneta



    Temat: wtorek
    ja chyba zrobie tą diete, znalazłam ja na www.grubasy.pl
    taka trzy dniowa zeby organizm znowu jakos do dietki przyzwyczaic bo mi cos
    ostatnio nie idzie :(

    Jest to bardzo restrykcyjna dieta, dlatego nie można jest stosować dłużej niż 2
    dni. Nie pokrywa całkowitego zapotrzebowania na witaminy i minerały. Jest
    szybką dietą do zastosowania przed świętami – przy zachowaniu zdrowego rozsądku
    przy świątecznym stole, zmniejsza możliwość przytycia po świątecznym
    łasuchowaniu. Dostarcza 800 kcal, można stracić 3 kilogramy w ciągu tygodnia.

    Zobacz przepisy

    I dzień
    I śniadanie 112 kcal
    Kromka chleba pełnoziarnistego posmarowana 3 łyżkami chudego twarożku z natka
    pietruszki, szkl. Herbaty bez cukru.
    II śniadanie
    Pieczone jabłko, szkl. wody niegazowanej.

    Obiad 290 kcal
    Pierś z kurczaka gotowana w warzywach 150g, 2 kromki pieczywa chrupkiego,
    szpinak podduszony z łyżeczką masła i czosnkiem (150g), surówka z marchewki
    skropionej cytryną (100g), szkl. zielonej herbaty bez cukru.

    Podwieczorek 123 kcal
    50 g suszonych moreli, szkl. wody niegazowanej.

    Kolacja 228 kcal
    Krzepiąca surówka, kromka chleba chrupiącego posmarowana cienko niskokaloryczną
    margaryną, szkl. kawy zbożowej bez cukru.

    II dzień
    I śniadanie
    2 łyżki płatków owsianych, łyżka otrąb, łyżka otrąb, łyżka rodzynek, zalanych
    naturalnym jogurtem bez cukru (100ml), szkl. kawy bez cukru.

    II śniadanie
    Grejpfrut (200g), szkl. wody niegazowanej.

    Obiad 250 kcal
    3 ziemniaki ugotowane w mundurkach z sosem z 2 łyżek chudego twarożku z cebulą,
    czosnkiem i ziołami.

    Podwieczorek 161 kcal
    Koktail z jogurtu naturalnego bez cukru (100g) i banana (100g).

    Kolacja 154 kcal
    Jajko sadzone na patelni bez tłuszczu, kromka chleba pełnoziarnistego
    posmarowana ½ łyżeczki niskokalorycznej margaryny, papryka czerwona (100g),
    szklanka herbaty owocowej bez cukru.

    III dzień
    I śniadanie
    Kanapka z kromki chleba pełnoziarnistego posmarowana musztardą, z plasterkiem
    chudej szynki (30g), surówka z cykorii i oleju (100g), szkl. Kawy z mlekiem
    0,5% (100ml) bez cukru.

    II śniadanie 95 kcal
    Koktail z kefiru 2% (100ml) i pomarańczy (100g).

    Obiad 254 kcal
    Ryż z kurczakiem i warzywami, szkl. herbaty zielonej bez cukru.

    Podwieczorek 96 kcal
    2 kiwi, sucharek bez cukru, szkla herbaty z cytryną bez cukru.

    Kolacja 160 kcal
    Sałatka z tuńczyka z kromką pieczywa chrupkiego pełnoziarnistego, posmarowaną ½
    łyżeczki niskokalorycznej margaryny. Szkl. zielonej herbaty bez cukru.




    Temat: ależ fajny dzień mamy dzisiaj co?
    ależ fajny dzień mamy dzisiaj!
    wczoraj nic nie pisałem, bo postanowiliśmy z córką trochę zaszaleć. najpierw
    więc, zamiast biec z samego rana na basen, to wylegiwaliśmy się w
    piernatach,czytając komiksy i oglądając tv. potem poszliśmy na pobliską górkę.
    i choć luda tam było sporo, to podniosłem średnią wieku zjeżdżających
    przynajmniej trzykrotnie. następnie udaliśmy się na rynek kościuszki, gdzie
    karmiliśmy gołębie. są tak głodne, że obsiadają człowieka niczym pomnik. po czym
    odwiedziliśmy sklep zoologiczny na kilińskiego. tam żelaznym punktem programu
    jest głaskanie psa. bardzo nam się też podobała wiewiórka syberyjska, która
    skakała niczym szalona po klatce. jak wyjaśniła pani sprzedawczyni, jest to
    samiec, który broni swej partnerki siedzącej w dziupli. brawo wiewiór! zwierz
    mały a dzielny. tuż obok w muzeum wojska olskiego otwerto właśnie wystawę
    pt. "broń biała". oczywiście nie mogło i nas tam zabraknąć. obejrzeliśmy sobie
    tą wystawę, a jeszcze i zbiory stałe. co ciekawe, nikt już nie wymaga
    zakładania na obuwie takich filcowych kapciuszków z gumkami.
    przypominając dawne czasy z podstawówki, zaproponowałem córce grę: "a ja to bym
    chciał to....". polega na tym, że z całej wystawy wybiera się trzy (lub więcej)
    przedmiotów, które chciałoby się mieć.
    i już po chwili obładowani szablami, karabinami i przynajmniej z jednym
    granatem w kieszeni, poszliśmy nad białke karmić kaczki. zakupiony w tym celu
    bochenek chleba rozszedł się w try miga. tak się zapamietaliśmy w karmieniu, że
    zapomnieliśmy zabrać naszych przyrządów do zjeżdżania z górki. jeśli ktoś
    znalazł dwa plastikowe jabłuszka, to uprzejmie zawiadamiam, że różowe jest
    lekko pęknięte, ale niebieskie śmiga bez zarzutu.
    potem była bitwa na śnieżki i odwiedziny u babci. babcia uraczyła nas takim
    obiadem, że znów musieliśmy zalegnąć w łóżeczku, córka oglądała bajki, a ja
    sobie pochrapywałem. kiedy przyszedł dziadek, obrał nam jeszcze kilka jabłek.
    jak powszechnie wiadomo, niszczy sie w ten sposób większość witamin, które są
    schowane tuż pod skórką. ale czy próbowaliście kiedyś owoców obranych przez
    dziadka? miodzio!
    wieczorem wrócicliśmy do domu. oglądaliśmy bonda i graliśmy w chińczyka.
    poszliśmy spać dość późno. córka jeszcze śpi. i wiele wskazuje na to, że z
    naszą poranną wizytą w teatrze niestety będzie tak samo jak z wczorajszym
    basenem.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 2 z 4 • Wyszukano 193 rezultatów • 1, 2, 3, 4 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.