Strona Główna jajko wielkanocne-wycinanka jajk na twardo jaja glisty w kale Jaja chłodnicze Jak Lata Wiatrakowiec jajka pl Jak napiasć testament Jack Cable jaja grypl JACHT YACHT |
Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: j rosyjski szkoła średniaTemat: Oświatowe oszustwa meldunkowe Artykuł był na temat oszustw meldunkowych popełnianych po to , żeby umieścić dziecko spoza rejonu w ginmazjum uważanym przez rodziców za lepsze a rozpętał burzę na temat edukacji dzieci w ogóle.Wracając do początku: Oszustwo jest zawsze oszustwem choć tego konkretnego oszustwa nie ma chyba jak ścigać. Rodzice nie chcą narażać potomka na startowanie w konkursie świadectw, bo wynik niepewny,konkurencja duża, przez całą szóstą klasę trzeba byłoby pilnować jak się uczy, więc załatwiają mu wejście bocznymi drzwiami.To nie jest w porządku. To jest łamanie ustalonych przez władze oświatowe reguł gry: wszyscy uczniowie z rejonu + najlepsi skądkolwiek na wolne miejsca. Nie dziwię się, że tacy "dodatkowi" uczniowie mogą podpaść kolegom. Chociaż w klasie syna raczej nic takiego nie miało miejsca (kończy w tym roku Gim. na Twardej - trafił tam z konkursu świadectw bo było to jedyne gimnazjum w Sródmieściu, które trzy lata temu w ogóle przyjmowało podania od uczniów spoza rejonu. W rejonowym nie pasowały języki niem. i francuski a syn w podstawówce - gdzie indziej - uczył się angielskigo i rosyjskiego. Dużo lauretów konkursów wśród uczniów szkoły to efekt konkursu świadectw lub testów kwalifikujących na wstępie - w szkole jest wtedy nadreprezentacja zdolnych i bardzo zdolnych dzieciaków w stosunku do średniej w populacji i nauczycielom łatwiej jest coś ciekawego z nimi zrobić. Oczywiście 10-ciu zdolnych i pracowitych w klasie ( na Twardej nie tworzy się dla nich osobnych klas, są równomiernie porozrzucani między rejonowymi) powoduje, że to oni nadają ton i ciągną całość w górę. Choć osoby z zewnątrz i władze cenią i nagradzają szkoły za konkursy itp. to naprawdę zaletą Gimnazjum na Twardej jest dość sztywny, przestrzegany Regulamin, w miarę jasne dla wszystkich reguły gry. Po prostu porządek. Temat: Mówi dręczony nauczyciel: Bałem się. Nie potraf... Uczyłem się w podstawówce o bardzo złej reputacji. Nie było dnia żeby ktoś kogoś nie pobił, okradł albo podpalił śmietnik. Przemoc fizyczna, wystawianie na apelach, publiczne ośmieszanie ze strony dyrekcji nic nie dawało. A działo się to w połowie lat 80-tych, w dużym mieście. W 6-stej klasie uczył mnie rosyjskiego (angielskiego jeszcze nie uznawano) pewien Pan, który jednocześnie uczył dzieci w szkole przy szpitalu psychiatrycznym. Kiedyś jeden z moich kolegów zrobił coś głupiego (nawet nie pamiętam) pamiętam za to reakcje nauczyciela. Powiedział to zdecydowanym podniesionym głosem, (ale nie krzykiem) "Chłopcze!!! Tam gdzie uczę dodatkowo, więksi od ciebie codziennie skaczą mi na plecy z segmentu. Ich jedyna tępa myślą jest to żeby rzucić mnie czymś ostrym w czoło. Nie wiedzą, co to koncentracja i uwaga na lekcjach. Stawianie im pał do nich nie przemawia. Ale zostałem tam zatrudniony, aby sobie z nimi radzić, a przede wszystkim czegoś ich nauczyć. Oświadczam ci, że na żadnej z tych lekcji nie stała mi się krzywda, a oni z czasem miękną. Więc nie zaskoczysz mnie niczym lepiej, więc przestań się wysilać i zajmij się sobą, bo inaczej zasilisz szeregi uczniów szkoły specjalnej." Jak wspomniałem nie pamiętam, co zrobił mój kolega, ale do dziś pamiętam słowa i minę tego nauczyciela? Nie wiem, jakich metod używał ten człowiek względem dzieci dotkniętych choroba. Na pewno nie mogła być to przemoc. Ale ten gość był niezwykle dobrze przygotowany do pracy z młodzieżą trudną. Niestety niekonwencjonalnemu zachowaniu młodzieży należało przeciwstawić niekonwencjonalne metody dydaktyczne. Jakie nie wiem? Może powinien zaprosić "wizytację Panów z grona pedagogicznego", może sam powinien pokusić się o sfilmowanie paru lekcji i pokazać to Pani dyrektor, nie wiem nauczycielka z "młodych gniewnych" sobie jakoś poradziła. Nie wiem czy nauczyciel jest tutaj ofiarą. Bo jeżeli mamy tak na to patrzeć to może należy stwierdź, że jest ofiara, ale systemu. Natomiast proces powinien wytoczyć, ale dyrekcji, bo nie było z jej strony żadnej reakcji. Stwierdzenie, że "ta klasa taka już jest" jest po prostu powodem do zwolnienia dyscyplinarnego dyrektora. Gówniarzy do innych szkół. Nie zasługują, aby ubiegać się o wykształcenie średnie. Temat: Nie chcę oceny z religii, pójdę do piekła? Nie chcę oceny z religii, pójdę do piekła? Jaki ten licealista ma wąski obraz nauczania. Nauczyciel religii nie będzie sprawdazł obecności w kościele na mszy. Nie będzie pytał ucznia jak bardzo kocha Boga. To nie nauka pacierza i sprawdzanie czy żyjemy zgodnie z Dekalogiem. To nie jest obowiązkowy przedmiot, więc dlaczego ma się nie liczyć do średniej ocen. W czym jest gorszy od zajęć z W-f, matematyki czy języka rosyjskiego. A dlaczego do średniej jest liczony stopień z plastyki.? Uczestniczyć w tych zajęciach mogą rownież osoby niewierzące w Boga. I nikt nie dostanie dwójki za to, że powie że nie wierzy w Boga. A swoją drogą, to ilu nauczycieli swoje poglądy uważa za prawdę absolutną. Np. z polskiego. Uczniowie nie zawsze mogą interpretować utworów po swojemu. Muszą powtorzyć to co napisano w objaśnieniach. Czy mamy wolną wolę na lekcjach polskiego? Czy możemy bronić tam swoich racji i powiedzieć np, że Konrad Walenrod to cymbał. Ilu z naszych polonistów zaraz by się wścieklo na nas. A jak wygląda ocenianie z w-f. Czy nauczyciele nie chcąc obniżać średniej uczniowi dają mu piątkę, chociaż ten nie zasługuje nawet na trzy. A oceny z plastyki. Czy są niższe niż cztery. Caly system nauczania (wkuwania setki nieprzydatnych rzeczy) jest do poprawki. Śmiejemy się z Amerykanów, że nie wiedzą skąd pochodzil Hitler, jaka jest stolica Polski. Ale tam uczą tego co przydatne w życiu. A na pewno niewielu przyda się wiedza o rozmnażaniu pantofelka, różne daty historyczne i wiele innych. Są książki, internet. Te suche fakty zawsze można sprawdzić. Szkoła powinna uczyć nas do wejścia w świat dorosłych. Powinna nas przygotować do przyszlej pracy. Nie wiem po co to halo z oceną z Religii. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów. Temat: LO - zjazd absolwentów wasas napisała: > to Ty przecież byłeś najlepszym w > naszej klasie ze wszystkiego, eeeeeeeeeeeeeeeeetam, przesada. Byłem niezły z paru przedmiotów, a kilka mi wybitnie nie leżało (biologia, fizyka, plastyczne, PO). Fakt, że nawet z tych przedmiotów miałem zwykle dobre stopnie :-) Starałem się po prostu (z powodzeniem), aby nie mieć na świadectwie żadnych trójek. A i tak kilka osób miało w klasie lepszą średnią ocen. Poza konkurencją byli ASz i CzW, choć w ich przypadku decydowały o tym nie tylko wybitne zdolności naukowe ;-) Poziom niemieckiego w naszej szkole nie był niestety najwyższy, o czym się przekonałem na studiach w Warszawie. Zaliczałem się tam do grupy "średniaków". Byłem za to jednym z najlepszych z języka rosyjskiego. Lepsza w grupie była tylko dziewczyna rodem z Hajnówki, czyli też z naszych stron. Studiowałaś może germanistykę? > Pamiętam jak wyraźnie pisałeś tematy > lekcji na tablicy. W szkole notorycznie obniżano mi oceny za zeszyt za "brzydkie" pismo, mocno pochylone w lewą stronę. Zacząłem więc kaligrafować, pisać litery oddzielnie. Z czasem doszedłem w tym do dużej wprawy. Tak piszę do dziś, wzbudzając czasem prawie podziw. Teraz traci to na znaczeniu, bo piszemy głównie na komputerach. > Lubiłam babcię Kosk, odwiedzałam ją w szpitalu(często łamała rękę albo nogę), a ona wypytywała mnie o naszą klasę. Pamiętała nazwiska, > kojarzyła fakty. Niespotykany wigor do końca. Zmarła 2 lub 3 lata temu, byłam > na jej grobie w Drohiczynie. Babcia Kosk była na pewno postacią bardzo pozytywną, pasjonatką swojej pracy. Pamiętam, jak dojeżdżała codziennie z Drohiczyna, mimo że miała złamane obie ręce. Organizowała też wycieczki do NRD i na Węgry, co było wtedy dużą gratką. > Czy pamiętasz Goga? Jest jej krewnym. Wiem, że > ciężko chorował, ale na zjeździe wyglądał dobrze. Pamiętam, pamiętam, był naszym nauczycielem od biologii. Nie miałem u niego co prawda najlepszych notowań. Raz, że nie byłem mocny z biologii, a dwa że Gogo (p. Smorczewski) był wychowawcą klasy mojej starszej siostry, która była jego ulubioną uczennicą. Studiowała biologię w Białymstoku. Ciągle więc słyszałem od niego komentarze typu "twoja siostra to nie tak odpowiadała, niebo a ziemia", "od jednej matki nierówne dziatki" itp. Potem stawiał mi 3=, a i to "tylko ze względu na siostrę, bo powinna być dwója". Potem przyszedł Jurczuk i miałem z biologii 5 :-) > Z tą Polską to na dłużej? Pożyjemy, zobaczymy :-) Pewnie na dłużej, przynajmniej na kilka lat. P.S. Pozdrowienia dla ZM, IK i innych koleżanek i kolegów z klasy. Temat: Co szykuje Ministerstwo Finansów w podatkach? Gość portalu: j. napisał(a): czekaj, nie widzisz braku sensu w tym co piszesz? bo słusznie je zachwala jako > te w których reformy się powiodły, a Ty doklejasz do tego 3 15 żeby potwierdzić > swoją tezę nic nie muszę doklejać: zrobił to już Rokita doklejając Irlandię, Hiszpanię i Wlk. Brytanię do swojej tezy o zbawczym wpływie 3x15 na gospodarkę Rozumiem, że > Ty całe zło Rosyjskiego systemu widzisz w jego systemie podatkowym? Ciekawe ro > zumowanie. Tak to zrozumiałeś? Współczuję. Właśnie przykład Rosji, tak wstydliwie przemilczany przez PO, pokazuje, że system podatkowy, wcale nie jest patentem na dobrobyt przeciętnego obywatela. to może się podzielisz tą informacją? i jeszcze powiesz, jak się zmieniały te p > odatki. Zabierasz więc głos w kwestiach o których nie masz bladego pojęcia? Hm.... W Irlandii podatek liniowy 12,5% jest tylko dla przedsiębiorców, pozostali płacą progresywnie do 42%. Idea jest prosta i logiczna, acz niezrozumiała jak widać dla PO: chcesz więcej zarabiać, płacić niskie podatki? Załóż firmę, stwórz miejsca pracy, zatrudnij ludzi a wtedy możesz liczyć na Jesteś wygodny, boisz się ryzyka, wolisz bezpieczną posadę w firmie? Płać większe podatki bo państwo potrzebuje dobrych dróg, nowoczesnych szkół, uczelni, szpitali, sprawnej policji etc. A przy okazji: PO jakoś zapomniała, że w Polsce przedsiębiorcy już mają podatek liniowy. A kraje które się teraz najszybciej rozwiają to Bałtowie, Słowacja, etc. I zdaj > e się mają podatek liniowy... "zdaje się", coś słyszałem, Gwoździkowa powiedziała... i takie tam bajdurzenie. Słowacja ma wysokie odpisy podatkowe na każdego członka rodziny i osoby ze średnią płacą utrzymujące rodziny nie płacą w praktyce podatku wcale! Czyli podatek na Słowacji wcale nie jest liniowy bo ma dwie stawki: 0 i 19%. Pmysł Platformy to 15% podatek dla każdego: rencisty i prezesa Orlenu, bez kwoty wolnej i odpisów. System podatkowy Słowacji ma się tak do projektu PO jak krzesło do krzesła elektrycznego. Dzizaz... jaki kretyn. Niektórych 'humanistów' się niewyedukuje... Zawsze znajdą jakąś bzdurną tezę na > poparcie swej równie bzdurnej teorii Inwektywy zamiast merytorycznych, rozumnych argumentów. Nawet się nie dziwię ale nie zamierzam dalej na tym poziomie dyskutować. Temat: III L.O. w Rzeszowie - ranking nauczycieli Po 10-ciu latach widze, ze kadra sie trzyma, Staszek Piekarz znow dyryguje, pan Pasterski zastepuje dyrygenta, moja wychowawczyni Lucja Radziuk trzepie juz nie tylko z radzieckiego ale i z angielskiego (sprawdzilem na stronie www.3lo.rzeszow.pl/). Same znajome twarze. Jestem z rocznika, ktory pierwszy rok nauki zaczynal na Sportowej, dopiero od drugiej klasy uczylismy sie na Chopina. Tak po latach, najmilej wspominam tych z ktorymi mialem najwieksze problemy czyli prawie wszystkich moich nauczycieli. Chociaz niektorzy "tubowali" i dawali spokoj a niektorzy wprost przeciwnie, pastwili sie i te "pastwiska" wspominam teraz z usmiechem na twarzy. Jesli chodzi o ranking, to: 1. Stanislaw Piekarz - 6 pkt. Jego hasla zwiazane z moja osoba, byly tematami niejednej "chmury dymu" za szkola (Zar....(moje nazwisko), nie jestes lwem matematycznym; Zar.... to Samarytanin (zostalem przylapany na paleniu kolo bramy wjazdowej szpitala) itd.). Z jego starsza corka Monika (pozdrawiam) siedzialem w jednym rzedzie na matmie, nie pomoglo w podciagnieciu sredniej. Zdalem u niego mature z matmy na mierny i to sobie cenie. Dopiero na studiach zabraklo mi tej wiedzy, ktora wykladal a mnie akurat nie bylo na lekcji. Wymagajacy, bardzo dobry pedagog choc wtedy wcale tak nie myslalem. 2. Lucja Radziuk - 5.9 pkt. Moja wychowawczyni. W sumie rowna babka, choc tez mialem u niej "chody" tzn. moja mama ciagle chodzila do niej miedzy wywiadowkami, usprawiedliwiac moje nieobecnosci i wysluchiwac to i tamto ale na wycieczkach klasowych pelen luz. Podejrzewala mnie, ze biore narkotyki, poniewaz twierdzila, ze mam "rozmyty" wzrok a to tylko rosyjski mi nie lezal. Spotkalismy sie przypadkowo dwa, moze trzy razy po zakonczeniu mojej nauki w III-cim, calkiem sympatycznie sie rozmawialo, choc krotko. 3. Mieczysław Pasterski - 6 pkt. Aniol nie czlowiek. Nigdy zlego slowa nam, obibokom nie powiedzial. Serdecznie pozdrawiam tez moich kumpli i kumpele z klasy a szczegolnie "Wrobelka", Pawla A., Grzeska S. oraz Hube. Pozdrowienia z Chicago. Marek Z. Temat: dwujezyczne dzieci Swiet slowa, Ellenai! Swiete slowa, Jack39nyc! Przyjemnie jest znalesc u innych potwierdzenie tego w co sie tak bardzo wierzy. A teraz wam wklejam cos co dzis wyczytalam na stronie Gazety Wyborczej, tak sie akurat sklada, ze i oni mowia o jezykach: ZNANI ZNAJĄ WIĘCEJ Jan Truszczyński: sześć języków Główny negocjator z Unią Europejską Jan Truszczyński włada sześcioma językami: angielskim, francuskim, niemieckim, rosyjskim, włoskim i niderlandzikim. Właśnie język kraju tulipanów otworzył mu drogę do pracy w MSZ tuż po studiach w Szkole Głównej Planowania i Statystyki (dziś Szkoła Główna Handlowa). - Jeden z asystentów z uczelni pracował na pół etatu w MSZ. Powiedział mi, że szukają ludzi ze znajomością niderlandzkiego - wspomina. Na studiach miał kontakty naukowe ze studentami z Holandii. Jak się nauczył ich języka? - Mąż po prostu wszedł do księgarni w SGPiS, akurat był podręcznik do niderlandzkiego, więc go kupił i sam się nauczył - opowiada Barbara Truszczyńska. Krzysztof Zanussi mówi w pięciu - To języki obce zbudowały mi biografię - ocenia Krzysztof Zanussi, reżyser. "Swobodnie i często" posługuje się angielskim, francuskim, włoskim, niemieckim i rosyjskim. - Ze znajomością języków jest jednak jak z lodem - mówi. - Czasem go przybywa, czasami topnieje. Dlatego trudno mu dzisiaj posługiwać się językiem czeskim, który kiedyś znał. x - Wystarczą jednak dwa tygodnie u naszych sąsiadów, a znajomość wraca - dodaje. Po skończeniu szkoły średniej tłumaczył napisy łacińskie. Teraz trudno mu już cokolwiek zrozumieć. - W młodości miałem ogromne ambicje, żeby wiedzieć, co nadają zachodnie radia - dodaje. - Uczyłem się od rodziców, którzy posługiwali się kilkoma językami obcymi. Dzięki znajomości języków obcych dostał swoją pierwszą stałą pracę. Także dzięki nim reżyseruje sztuki teatralne i opery - zajmuje się tym wyłącznie za granicą. - SYL Danuta Hübner: cztery nieźle Danuta Hübner, minister ds. europejskich, na lekcje angielskiego uczęszczała od piątego roku życia. W szkole uczyła się też łaciny i greki, a także rosyjskiego. Chodziła też prywatnie na lekcje hiszpańskiego, francuskiego i niemieckiego. W codziennej pracy stale posługuje się angielskim i właśnie w tym języku czuje się najpewniej. Stara się podtrzymywać znajomość hiszpańskiego, rosyjskiego i francuskiego. SYL Temat: Szkoła Kiepskich?! ...i absolwentka z czasów świetności LO Redakcyjna poczta Liceum w Siemiatyczach - kij w mrowisko Dwie publikacje lokalnej prasy - artykuł w dwutygodniku wydawanym przez samorząd oraz riposta Romana Panasiuka w Głosie Siemiatycz - wzbudziły spore zainteresowanie Czytelników. Z ciekawością przeczytałam oba artykuły i postanowiłam zabrać głos w tej sprawie. Głos nieco inny niż poprzednie, bo głos absolwentki tej szkoły z lat 80 (czyli z czasów świetności LO im. KEN), która teraz swoje dzieci posyłać musi (i chce) do szkół średnich w innych miastach. Pytanie dlaczego musi (chce)? Odpowiedz jest prosta: zależy nam rodzicom na poziomie wykształcenia naszych dzieci, a obraz, jaki przedstawia siemiatyckie LO, nie daje pewności, że nasze pociechy zostaną tam odpowiednio przygotowane do egzaminów na studia. Być może liczby, procenty, zestawienia nie każdemu przypadają do gustu, ale taka jest rzeczywistość. Aby ocenić poziom nauczania, jaki oferuje dana szkoła średnia, wyznaczono ściśle określone kryteria. Rodzice uczniów kończących gimnazja głównie w ten sposób poznają, jaki jest poziom nauczania w danej szkole. Jeżeli mają do wyboru oddalone o kilkadziesiąt kilometrów LO, które zajmuje 50 lokatę w kraju, starają się za wszelką cenę (właśnie rozdzielenia z rodziną, kolegami, narażania się na dodatkowe koszty itp.) umożliwić dziecku kontynuację nauki w tej szkole. Nie wnikam w sprawy polityki rozbudowy starego budynku, czy też budowy nowego, bo na tym się nie znam. Nie zgadzam się też ze stwierdzeniem, że duża liczba klas pierwszych wpływa na jakość i efekty nauczania - proszę sprawdzić ile jest takich klas w liczących się liceach w Białymstoku czy Siedlcach, bo tam głównie odpływają najlepsi absolwenci naszych gimnazjów. Jedno jest pewne: to wysokość poprzeczki przy przyjmowaniu do liceum ogólnokształcącego wpływa na renomę i osiągnięcia szkoły. Nie podoba mi się obraźliwy ton, jaki przybrał w swoim artykule autor "Szkoły Kiepskich", ani ten, jaki w ripoście przyjął Roman Panasiuk - są one z dwóch różnych biegunów. Jeden napada, drugi się broni. W zasadzie wszystko normalnie, żal tylko, że w tym roku znowu śmietanka najlepszych gimnazjalistów odpłynie w Siemiatycz, by przysparzać dalszych sukcesów innym szkołom średnim. Żal tym większy dla absolwenta tej szkoły z czasów jej świetności. Z czasów kiedy historii (także tej zakazanej) uczyła mnie prof. Błocka, języka polskiego prof. Oniszczuk, a niemieckiego (młodziutka wtedy, ale znakomita nauczycielka) prof. Bortniczuk, matematyki prof. Choiński, a języka rosyjskiego oraz umiłowania malarstwa prof. Wiszenko. Niektórzy z tamtych nauczycieli uczą i dzisiejszą młodzież, więc chyba nie należy szukać przyczyny upadku LO w wieku nauczycieli. Gdzie wiec jest pies pogrzebany? Tu właśnie należy mieć nadzieje, że dyrekcja i całe grono pedagogiczne dołoży wszelkich starań, aby podnieść poziom nauczania, przywrócić szkole jej dawny wizerunek, nie dopuścić do dalszego odpływu najlepszych absolwentów gimnazjów. W tej całej sprawie nie zapominajmy też, jak wiele zależy od samej młodzieży i jej determinacji w zdobywaniu wykształcenia. Pewien młody człowiek, ukończywszy szkołę średnią w Czartajewie, dostał się bez trudu na państwową uczelnię, ukończył ja z wysoką lokatą, a przed 30-tką miał już tytuł doktora i nadal kontynuuje karierę naukową. Na swojej drodze spotkał na pewno nauczycieli, którzy pomogli mu w zdobywaniu wiedzy, ale przede wszystkim to on sam chciał do tego dążyć. W ocenach więc ważmy słowa, nie wrzucajmy wszystkich do jednego kotła, zarówno nauczycieli jak i młodzieży. Znacznej większości pedagogów leży na sercu dobro i wykształcenie uczniów, ale i młodzieży powinno na tym zależeć. Dobrym zakończeniem niech będą słowa mojego kolegi też z czasów świetności LO im. KEN: "uczyliśmy się w elitarnej na naszych terenach szkole, ale po części, to my sami tworzyliśmy jej elitarność". Czytelniczka, absolwentka LO w Siemiatyczach (źródło: Głos Siemiatycz) Temat: Studia Techniczne w Żaganiu?????? stzaganski napisał: > Powstanie Szkoły Wyższej w Żaganiu to na pewno bardzo ciekawa sprawa.Zwłaszcze > że jak podkreślacie istnieje odpowiednia baza lokalowa. Jak pokazuje przyklad Zielonej Gory nawet najwspanialsze budynki to zdecydowanie za malo by uczelnia piela sie w gore w prestizowych rankingach > Ale nie zapominajcie o jednym , że obraz czegokolwiek tworzą ludzie. Nie ma > tutaj oddolnej inicjatywy, tzn kogoś kto swą osobowością chciałby inicjatywę > przetworzyć w Zyjący organizm. No wlasnie, ta uczelnia to kolejny pomysl na to jak sciagnac pieniadze z rynku edukacyjnego > Nie macie wrażenia ,że władzom Żągania brakuje jeszcze do wykazania > się w działaniu własnie czegoś o takim charakterze jak Szkoła Wyższa. Dużo > szumu dużo chęci, a czy coś z tego wyjdzie? To już nie jest ważne .Kogo to > będzie interesowało. "Nawiązaliśmy kontakty, podpisaliśmy list intencyjny > tec.etc.etc. Wlasnie tak to odbieram. > Zawsze pozostanie wśród ludzi przekonanie , że ktoś chciał dobrze. Sami wiecie > że szczerymi checiami jest wybrukowane piekło.Studiujecie ,lub studiowaliście > na uczelniach znanych bardzie lub mniej . ale już o jakiejś tradycji, > posiadających jakąś renomę , i rzeczywiście spełnaijących swą > funkcję . Kazdemu sie dzis wydaje, ze stworzenie uczelni wyzszej to bulka z maslem a powolywanie sie na przyklad Swiebodzina jest wrecz karygodne - tam chalturza pracownicy naukowi UAM i UZI, bo maja stosunkowo blisko a ta uczelnia byla jedna z pierwszych PWSZ w kraju i skorzystala z niemalych ministerialnych dotacji. > Popytajcie młodych ludzi "studiujących" na Uczelni np. w Żarach. > Wyciąganie kasy, a merytoryczne korzyści żadne. No poza uzyskanym "papierem" > na> zakończenie studiów.Kogo taka uczelnia jest w stanie wykształcić . Wlasnie, wlasnie! Przyklad WŁSH pokazuje, ze szkole wyzsza nielatwo stworzyc i nie wystarczy nawet najlepsza kadra (ta w sumie w WŁSH nie jest najgosza, poza oczywiscie niechlubnymi wyjatkami) potrzebne jest doswiadczenie organizacyjne, pieniadze na budynki i srodki dydaktyczne nie mowiac juz o bibliotece/mediotece z prawdziwego zadrzenia. > Władze nie mogą poradzić sobie z istniejącym szkolnictwem > średnim, a co dopiero z Wyższą uczelnią! Szkoly srednie sa w gestii starostwa powiatowego, ktore z roku na rok dostaje mniejsza subwencje oswiatowa - sytuacja materialna szkol ponadgimnazjalnych jest o wiele gorsza od szkol zarzadzanych przez gminy (podstawowki i gimnazja). Ponadto starostwo ogranicza sie jedynie do kwestii rozdzielnictwa pieniedzy a w Wydziale Oswiaty pracuja trzy osoby, obslugujace wszystkie szkoly ponadgimnazjalne w powiecie > Jaką renome posiadają żagańskie szkoły średnie ? Żadną ! Nie wiem skad takie przeswiadczenie (nawet cancro mu ulegl)? Popatrz na rankingi oprocz debilnego rankingu Perspektyw (gdzie brane pod uwage sa jedynie sukcesy w olimpiadach i Prus zawsze jest w tym rankingu, bo maja laureatow w olimpiadzie j. rosyjskiego i plastycznej) w zeszlorocznym rankingu Newsweeka, Banach na 6. miejscu w calym wojewodztwie! Zreszta w tym roku wyniki Nowej Matury zweryfikuja te wszystkie rankingowe noty - jak zostana opublikowane to sobie porownaj o ile dlugosci mlodziez z Banacha wyprzedzi inne szkoly w powiecie. > to nie są czasy kiedy LO w Żaganiu znane było z tego że ten > kto tam trafi ma wielkie szczęście , bo ma sznśę na to że ukończy szkołe która > cieszy się tym że potrafi uczyć . A dlaczego ? bo są tam ludzie którzy samym > swoim jestestwem, sprawiają że to jest coś. Kiedys Banach to byla instytucja, bo niewiele mlodziezy wybieralo liceum, bo potem musieli isc na studia, ktore w czasach PRL wybieralo naprawde niewielu ludzi (po 1989 w liczbie ksztalcacych sie w szkolach wyzszych dokonala sie prawdziwa rewolucja). Dzis uczy sie w liceach o wiele wiecej mlodziezy takoz i poziom sie niestety co nieco obnizyl (zwlaszcza, gdy zaczela przychodzic do liceow mlodziez po gimnazjum). Poza tym uczyli w Banachu ludzie - instytucje, ktorych dzisiejsza autorytarna pozycja od razu oprotestowana bylaby przez rodzicow, Rzecznika Praw Ucznia i Kuratorium. Im latwiej bylo wymuszac posluszenstwo i osiagac dobre wyniki dzieki umyslowemu drylowi zreszta i konkursow oraz olimpiad bylo niepomiernie mniej > Nie czujecie , że już dawno to coś się zdewaluowało? Oj, czuje, czuje i sam nie moge sie nadziwic jak dzis rodzice swoja beztroska rozwalaja autorytet szkoly i nauczyciela a potem tylko slychac utyskiwania, ze dzis szkoly nie takie jak kiedys... Temat: Technikum Energetyczne Pulawska 113 Mój przyjaciel ze szkolnej ławy - podstawowej - dał mi cynk, że moja średnia szkoła "jeszcze" żyje.Technikum Energetyczne ukończyłem w 1972 roku i sporo "gogów" jeszcze pamiętam.Moją pierwszą wychowawczynią była polonistka p.Danuta Czyżewska; zastąpiła ją potem p.Alicja Salwa - również polonistka. Język rosyjski i jego piękno starała się nam wpoić p.Wojnicz, ale problemy rodzinne (zdaje się choroba córki)pozostawiały nas często bez nauczyciela, aż przyszła czarnowlosa, gorącooka i niewiele starsza od nas "nauczycielka" prosto po studiach. I do dzisiaj po rosyjsku kumam...Historia była pasją i domeną p. Haliny Rożen - ksywa Cyklopa -którą często prosiliśmy,żeby nam opowiadała o Paryżu - wtedy zaczynał się wielki dryf, jak w "Sposobie na Alcybiadesa"... Matematyka - jej królową była p.Helena Sołtyska.Cierpliwa aż do skutku; klasa V-ta A miała wtedy p.Barbarę Koszade... i też się uczyli! Pani Borsuk (Krystyna?) uczyła nas fizyki a pani Szelezińska - ksywa Salcia - pisała C2H5OH zasiast spiryt - czyli chemiczka.WF to siatkówka dla mistrzów i drabinki dla reszty no i "Ober" - p.Obłękowski. Pewnego dnia zestroił się w krawat z "Aurorą" - bo to było święto październikowe, ale na losy szkoły to raczej nie wpłynęło... PO - przysposobienie obronne i p. Maciej Kalinowski. Kawał chłopa i jaki był wielki, taki i wesoły.Zaliczyłem pod jego dowództwem obóz wędrowny po Szwajcarii Kaszubskiej - był też p. Gąska - dla niewtajemniczonych: absolwent naszego technikum jako i my! Drugi obóz zaliczyliśmy w okolicach Lwówka Śląskiego - również bardzo udany!Gogom towarzyszyły małżonki - urocze zresztą - zatem i na czas wolny nie mogliśmy narzekać :-)))) Rysunek techniczny to "Parafa" - uroczy wykładowca starej daty p. Aleksander Punteżyc, który zawsze przypominał, że największą tajemnicą technika jest... gumka "myszka" w prawej kieszeni marynarki! Maszynoznawstwo to "Silikon" - nazwiska nie pamiętam, ale pamiętam czarne brwi a'la "breźniwy" i głos z klasy :skąd miałeś schuwaks? Wyżej tróji u niego mieli tylko młodsi bracia starszych absolwentów, i tylko wtedy, o ile Sylikon tamtych lubił.. Technologia metali to p.Skolimowski. Któregoś dnia powiedział nam taki dowcip: inżynier budowlany to facet, który siedział, siedzi albo będzie siedział.Na następną lekcję już nie przyszedł, ale okazało się, że był tylko chory.Materiałoznawstwo to p.Dobrowolski - mistrz aluzji i zamieniania nudnego tematu w dobry kawał.Teraz uwaga - nadchodzi Dyr -czyli dyrektor Jan Makowski. Podstawy elekrotechniki i miernictwo elektryczne.Klasóweczki i wymagające odpytywania i ... wszyscy go pamiętają!I te jego zawołania na cały korytarz: Panie Borowy!!! A "...i to ma kapitalne znaczenie..." to ulubione powiedzenie p. Krajewskiego, ksywa "Kropa", który uczył nas elektroniki i automatyki. Aparaty i urządzenia elektryczne to dr Słomiński (?)W czasie trwania nauki wyjechał na sympozjum do Francji i wtedy zastępował go p.Kompajło, sympatyczny facet któremu naprawdę zależało abyśmy mieli frajdę z nauki.Pracownia elektryczna to królewstwo p. Jerzego Woźniaka, wg książki którego uczyliśmy się wtedy. Pomiary warsztatowe miał z nami także inż. Andrzej Blicharski, który ciągle uważał, że robi się go w balona. Zajęcia praktyczne to chyba warsztaty na Wybrzeżu Kościuszkowskim - przy kinie "Energetyk" na Powiślu. Pamiętam naszego opiekuna p.Jana Marca oraz p. Bączkowskiego - "Bączka" - od obróbki drewna. Przedmioty "leciałem" wg cenzurki, ale niestety nie wszystkie kojarzę z twarzami lub nazwiskami gogów.Może inni koledzy lub koleżanki będą więcej pamiętali. Jeszcze dodam, że dyrektora Żarnocha, który się tak pociesznie "zasysał" podczas mówienia zastąpił dyrektor Zdzisław Pośnik. Młodszy, energiczny, uczynił nasze technikum oazą zieleni, bo kogo złapano na paleniu musiał przynieść kwiatek do szkoły.Kwiaty z reguły pojawiały się po "długiej przerwie" a pochodziły z ... sąsiednich wysokościowców, które na jakiś czas służyły jako zaopatrzenie. Pani Lodzia i jej "podwładne" klęły ten pomysł, bo doszło im sporo podlewania.Innym pomysłem dyrektora Pośnika było, aby ostani dzień szkoły przed feriami zrobić wolnym od lekcji i wszyscy wiórkowaliśmy swoje klasy i wyznaczone sektory korytarzy, aby woźne miały mniej roboty - zostawało im tylko pastowanie. Bardzo ludzki pomysł a i zabawy było co niemiara.I jeszcze jedna anegdota z naszej klasy: klasówa z polskiego, trzy tematy do wyboru. Dwie minuty po podyktowaniu tematów jeden z kolegów - niekoniecznie orzeł - wstaje, oddaje pracę i wychodzi. Wszystkich zdzicho walnęło i patrzymy a pani Salwa czyta, robi się purpurowa i wreszcie przerywa nam pisanie i mówi: -wasz kolega podkreślił temat drugi i napisał: - jażem nie był wtedy w szkole. I dostał gałę... za ortografię! Pozdrawiam serdecznie. Temat: wydarzenia 68r Bzdury wierutne piszesz lala Ta szkole srednia to gdzie konczyles/as? W lasach kabackich, razem z tow. Gomulka? Destalinizacja w Polsce trwala mniej wiecej w latach 1953-1959. W tym tez czasie z Polski wyjechali - dobrowolnie - stalinowcy z okresu terroru. Mam na mysli stalinowcow pochodzenia zydowskiego, polskiego i jakiegokolwiek badz. Natomiast antysemickie akcje w armii 1967 i ogolnie w kraju 1968 sluzyly glownie politycznemu celowi dyscyplinowania, w tym szczegolnie resztek po odwilzy 1956. Dzieki czemu zdyscyplinowana polska armia z Jaruzelskim spacyfikowala Prage w 1967 oraz polskich robotnikow w 1970. W 1968 roku jako 'syjonistow' wypedzano nie tylko Zydow. Rowniez Polakow, wlasnie tych, ktorzy byli bardziej aktywni w 1956. Oficjalnie, w zwiazku z tym, ze nie mozna bylo ich oskarzyc o pochodzenie zydowskie, to oskarzano ich o 'swiadomosc syjonistyczna'. Tego typu oskarzeniami szermuje do dzisiaj reprezentant pomoczarowskiego zoo politycznego, Boleslaw Tejkowski. Jesli chodzi o tropienie syjonistow, to jest nieprawda, jakoby zaczelo sie ono dopiero po tej wojnie na Polwyspie Arabskim. Przyklady: dobrze udokumentowane losy Alexa Weissberga aresztowanego w 1937 roku przez NKWD w okresie 'wielkiej czystki" i przekazanego Gestapo 5 stycznia 1940 w Brzesciu nad Bugiem; kampania 'antysyjonistyczna' w latach 47-48 w ZSRR (wystarczy poczytac roczniki "Prawdy"); rozstrzelanie prawie całego Zydowskiego Komitetu Antyfaszystowskiego 12 sierpnia 1952 roku w Moskwie, skrytobojczy mord na aktorze Moskiewskiego Teatru Zydowskiego S. Michoelsie; tzw. „Proces Slansky'ego” w Czechosłowacji 1952; tzw. „sprawa lekarzy kremlowskich” w Moskwie 1953 roku. I tak dalej... Tego co dzialo sie w Polsce nie mozna traktowac osobno. Polska byla czescia imperium sowieckiego. Gość portalu: lala napisał(a): > dlaczego nurt polityczny lewicowo-liberalny skupiony wobec Michnika próbuje > przedstawiac te wydarzenia jako antysemickie? > > przecież każdy Polak po szkole średniej wie że w wyniku walki u szczytów > władzy komuniści polscy usunęli z kraju komunistów polskich pochodzenia > żydowskiego > > mimo współczucia dla "dziecka wylanego wraz z kąpielą" czyli rodzin > wyrzucownych, nie mozemy zmieniać oceny tego faktu historycznego > > > najważniejszą kwestią pozostaje fakt że wszyscy polscy komunisci, zarówno z > okresu stalinowskiego Polski(a więc szczególnie pochodzenia żydowskiego i > rosyjskiego) jak i późniejszych lat (a więc takze i komuniści pochodzenia > żydowskiego wyrzuceni w 68r) powinni zostać w niepodległej Polsce skazani za > zdradę narodu i państwa polskiego > > wszak to właśnie oni przez 45 lat kierowali opresjnym reżimem narzuconym > czterdziestomilionowemu narodowi żyjącemu w samym środku Europy i dokonali > wobec tego narodu licznych zbrodni przeciw ludzkosci (w czasie PRL reżim > komunistyczny zamordował ok. 100 tysięcy Polaków) Temat: wydarzenia 68r Ups, pomylka w dacie Wiadomo jakiej, chodzi o Prage. przepraszam. patience napisała: > Ta szkole srednia to gdzie konczyles/as? W lasach kabackich, razem z tow. > Gomulka? Destalinizacja w Polsce trwala mniej wiecej w latach 1953-1959. W tym > tez czasie z Polski wyjechali - dobrowolnie - stalinowcy z okresu terroru. Mam > na mysli stalinowcow pochodzenia zydowskiego, polskiego i jakiegokolwiek badz. > Natomiast antysemickie akcje w armii 1967 i ogolnie w kraju 1968 sluzyly > glownie politycznemu celowi dyscyplinowania, w tym szczegolnie resztek po > odwilzy 1956. Dzieki czemu zdyscyplinowana polska armia z Jaruzelskim > spacyfikowala Prage w 1967 oraz polskich robotnikow w 1970. W 1968 roku > jako 'syjonistow' wypedzano nie tylko Zydow. Rowniez Polakow, wlasnie tych, > ktorzy byli bardziej aktywni w 1956. Oficjalnie, w zwiazku z tym, ze nie mozna > bylo ich oskarzyc o pochodzenie zydowskie, to oskarzano ich o 'swiadomosc > syjonistyczna'. Tego typu oskarzeniami szermuje do dzisiaj reprezentant > pomoczarowskiego zoo politycznego, Boleslaw Tejkowski. Jesli chodzi o tropienie > > syjonistow, to jest nieprawda, jakoby zaczelo sie ono dopiero po tej wojnie na > Polwyspie Arabskim. Przyklady: dobrze udokumentowane losy Alexa Weissberga > aresztowanego w 1937 roku przez NKWD w okresie 'wielkiej czystki" i > przekazanego Gestapo 5 stycznia 1940 w Brzesciu nad Bugiem; > kampania 'antysyjonistyczna' w latach 47-48 w ZSRR (wystarczy poczytac > roczniki "Prawdy"); rozstrzelanie prawie całego Zydowskiego Komitetu > Antyfaszystowskiego 12 sierpnia 1952 roku w Moskwie, skrytobojczy mord na > aktorze Moskiewskiego Teatru Zydowskiego S. Michoelsie; tzw. „Proces > Slansky'ego” w Czechosłowacji 1952; tzw. „sprawa lekarzy kremlowski > ch” w > Moskwie 1953 roku. I tak dalej... Tego co dzialo sie w Polsce nie mozna > traktowac osobno. Polska byla czescia imperium sowieckiego. > > > > > Gość portalu: lala napisał(a): > > > dlaczego nurt polityczny lewicowo-liberalny skupiony wobec Michnika próbu > je > > przedstawiac te wydarzenia jako antysemickie? > > > > przecież każdy Polak po szkole średniej wie że w wyniku walki u szczytów > > władzy komuniści polscy usunęli z kraju komunistów polskich pochodzenia > > żydowskiego > > > > mimo współczucia dla "dziecka wylanego wraz z kąpielą" czyli rodzin > > wyrzucownych, nie mozemy zmieniać oceny tego faktu historycznego > > > > > > najważniejszą kwestią pozostaje fakt że wszyscy polscy komunisci, zarówno > z > > okresu stalinowskiego Polski(a więc szczególnie pochodzenia żydowskiego i > > > rosyjskiego) jak i późniejszych lat (a więc takze i komuniści pochodzenia > > > żydowskiego wyrzuceni w 68r) powinni zostać w niepodległej Polsce skazani > za > > zdradę narodu i państwa polskiego > > > > wszak to właśnie oni przez 45 lat kierowali opresjnym reżimem narzuconym > > czterdziestomilionowemu narodowi żyjącemu w samym środku Europy i dokonal > i > > wobec tego narodu licznych zbrodni przeciw ludzkosci (w czasie PRL reżim > > komunistyczny zamordował ok. 100 tysięcy Polaków) > > > > Temat: certyfikaty z jez.rosyjskiego Międzynarodowy program naukowo-praktyczny: "Komunikacja językowa w biznesie" Rosyjski Państwowy System Testowania Cudzoziemców z języka rosyjskiego (TRKI- TORFL) powstał decyzją Ministerstwa Edukacji Narodowej Federacji Rosyjskiej i jest członkiem zrzeszonym ALTE (Międzynarodowego Stowarzyszenia Testowania Językowego), a także ma przedstawicieli w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Oceny Kształcenia ( IAEA) i w innych międzynarodowych organizacjach. W ramach tego systemu, na Państwowym Uniwersytecie Moskiewskim im. M. Łomonosowa powstał Międzynarodowy program naukowo-praktyczny „Komunikacja językowa w biznesie” i od 1994 roku jest realizowany na bazie uniwersytetów rosyjskich i zagranicznych oraz ośrodków edukacyjnych na całym świecie. Organem wykonawczym TRKI-TORFL jest Centrum Testowania Cudzoziemców z Języka Rosyjskiego Państwowego Moskiewskiego Uniwersytetu im. Łomonosowa i posiada ono koordynatorów na całym świecie.CELE PROGRAMU: -opracowywanie nowoczesnych technologii nauczania języka rosyjskiego jako języka komunikacji biznesowej i wdrażanie ich podczas praktycznych zajęć językowych zgodnie z poziomem trudności w opanowaniu języka rosyjskiego przez daną grupę narodowościową; -opracowywanie systemu kontroli certyfikacji na 4 poziomach komunikowania się w języku rosyjskim.KONCEPCJA PROGRAMU:- Kształcenie w sferze komunikowania się w języku rosyjskim cudzoziemców z uwzględnieniem specyfiki nauczania języka rosyjskiego słowiańskiej grupy językowej ( w tym Polaków) na poziomie profesjonalnym z wykorzystaniem nowoczesnych metod nauczania .ORGANIZATORZY KURSU: Centrum Testowania Cudzoziemców z Języka Rosyjskiego Państwowego Moskiewskiego Uniwersytetu im. Łomonosowa i partnerzy programu - polskie placówki edukacyjne na terenie całego kraju. CEL KURSU : 1. Nabycie umiejętności prowadzenia profesjonalnej działalności w języku rosyjskim. 2. Uzyskanie międzynarodowego certyfikatu w języku rosyjskim (Państwowy Uniwersytet Moskiewski im. Łomonosowa) i angielskim (Amerykańska Izba Przemysłowo-Handlowa).PROGRAM KURSU: Zajęcia są prowadzone w oparciu o materiały Centrum Testowania i program studiów MBA w języku rosyjskim. Słuchacze otrzymują materiały dydaktyczne z dziedziny zarządzania, marketingu, finansów, psychologii biznesu. Oprócz tego słuchacze nabywają umiejętności poprawnego pisania, czytania, mówienia, rozumienia ze słuchu, posługiwania się zasobami rosyjskiego internetu oraz tworzenia bazy informacyjnej. Prowadzący kurs zapoznaje również słuchaczy z kulturą, obyczajowością, historią Rosji. RODZAJ WYDAWANEGO DOKUMENTU: W przypadku zaliczenia 70% 5-częściowego testu słuchacz otrzymuje państwowy międzynarodowy certyfikat w języku rosyjskim i angielskim (odpowiednik państwowego egzaminu z języka rosyjskiego).W innych przypadkach słuchacz otrzymuje zaświadczenie, stwierdzające uczestnictwo w kursie i prawo do ponownego, nieodpłatnego przystąpienia do testu końcowego w ciągu 2 lat. CZTERY POZIOMY OPANOWANIA JĘZYKA ROSYJSKIEGO: I.Poziom adaptacyjny B1 - TRKI-1 ( Preliminary English test – PET) - słuchacz zdobywa podstawowe umiejętności komunikowania się w kontaktach biznesowych; II. Poziom podstawowy B2 –TRKI-2 (First Certificate In English-FCE) - słuchacz zdobywa umiejętności komunikowania się w sferze zawodowej w ramach rozszerzonego podstawowego poziomu ; III. Poziom zaawansowany C1 -TRKI-3 ( Certificate In Adwanced English-CAE) - słuchacz zdobywa umiejętności swobodnego komunikowania się w sferze zawodowej ; IV. Poziom bardzo zaawansowany C2 -TRKI-4 (Certificate of Proficiency in English-CPE) - słuchacz swobodnie porozumiewa się w języku rosyjskim na poziomie, zbliżonym do native speakera ( specjalistyczne, profilowane zajęcia na zlecenie organizacji, przedsiębiorstw, firm, banków); WYMAGANIA: W kursie mogą uczestniczyć słuchacze z podstawową znajomością języka rosyjskiego ( np.nauka języka w średniej szkole). Temat: Bezradność, strach, niemoc.....czy naprawdę? NIC nie napisze juz na tym forum nt. wychowania dzieci przez dom tj.:rodzicow. He, he.... Z zupelnie innej beczki ale a'propos. Do Szkoly poszedlem jako niespelna 6-cio latek i w zwiazku z tym 13 letnim chlopieciem bedac mialem podjac decyzje o mojej: zawodowej drodze na przyszlosc. Wybralem technikum - bo praktycznosc takiego rozwiazania i fakt iz z 18- latkami - moimi rowiesnikami - licealistami bede mial Mature + zawod - popierana przez Matke i Jej rodzine wydawala mnie sie rozwiazaniem optymalnym. Dla Ojca jakakolwiek pozaakademicka "kariera" zawodowa byla ponizej "jego" percepcji - glupi to On nie byl - fakt, ale prawda jest iz gwozdzia w sciane w zyciu Mu sie nie udalo wbic - . Pozalowalem tego wyboru - dosc szybko!, wychowany w humanistycznej rodzinie i skonfrontowany praktycznie z programem sredniej szkoly technicznej "tamtych czasow" z okrojona niemilosiernie czescia "ogolnokszatcaca" (jezyki, historia, totalny brak np: biologii, okrojony program chemii itd.). Srodowisko Szkolne 90% - chlopcy - w mojej klasie 1 (JEDNA!) dziewczynka (biedactwo, z urody hmmmm...., a Bog skaral Ja dodatkowo bo z tym "chamstwem" musiala dobrnac do Matury - ). Dla pelni nieszczescia - moim Wychowawca zostal... matematyk. To nie byl Nauczyciel - nieeee.... - Jego metoda "wychowawcza" = strach, terror absolutny satrapizm - On byl MATEMATYK, - reszta to byly "upierdliwosci" z ktorymi trzeba zyc w tym zawodzie z zastosowaniem "metod" jak wyzej - . Nazywalismy Go : Alex-twardziel!. Szkola byla z tzw: poszerzonym programem matematyki wiec 8 godz/tyg. Na papierze to bylo, ale nie u Aleksa - twardziela! - 8 godz/tydzien/5 lat - moze wystarczyc MADRYM i INTELIGENTNYM ludziom do poznania przedmiotu na poziomie PODSTAWOWYM!. Dla bandy matematycznych idiotow - jaka zdaniem Aleksa byla nasza klasa do podstawowego pensum "dolozyl" godzine wychowawcza, wszystkie mozliwe zastepstwa i po ca: 3 miesiacach - extra (obowiazkowe!) godziny matematyki codziennie o godz: 7,15 - jako "wesola" przygrywke do dodatkowych 8-miu lekcji - . NIENAWIDZILISMY Go wszyscy!. Jego "liberalna" metoda nauki: " aaa ida Ferie zimowe? - to kazdy niech kupi zbior zadan z algebry (tu autor i ksiegarnia z ktora omowil sprawe) i .... z 240 zamieszczonych zadanek - KAZDY niech rozwiaze 170! - ktore? - do wyboru - przeciez to FERIE! - ))) ). Nie lubilem Jego (logo!), wydawalo mnie sie iz znienawidzilem ... matematyke. Pod koniec 3-ciej klasy Technikum (nie z powodow "naukowych") - przenioslem sie do 10 klasy Liceum - za zgoda Szkol, Kuratorium i po zaliczeniu dotychczasowego programu licealnego z biologii, chemii i geografii oraz jez.rosyjskiego i angielskiego. Przylozylem sie 1-szy raz w zyciu do nauki - Jedno co mnie w Liceum SMIESZYLO - Oni byli w klasie przedmaturalnej na poziomie ZERO z matematyki! - ). "Uczyc" - to ja sie matmy w Liceum nie musialem - , pani Dyrektor sceptycznie mnie sie przygladajaca malo co mnie nie wycalowala jak w Olimpiadzie Matematycznej osiagnalem miejsce kwalifikujace mnie do podjecia studiow bez egzaminow wstepnych a Szkola ... wyroznienie za "wysoki poziom"- ). KAZDY z moich kolegow "technikow" tych wychowankow Aleksa-twardziela - ktory zdawal na Studia - mogl cos "oblac" - napewne nie byl to egzamin z matematyki . Spotkalem przed kilku laty mojego "twardziela", przypadkiem na ulicy - probowal wsiasc do autobusu - nie mogac przepchac sie chamski tlok uczniow "nowoczesnego chowu". Stary sie zrobil, emeryt, ortopedyczna kula-laska jako pomoc w chodzeniu. Poznal mnie natychmiast i... zwrocil do mnie: per PAN!. Jezus-Maryja On do mnie przez PAN ??? - ja mialem DOPIERO 43 lata! - ) Pogadalismy chwilke, powiedzial mnie iz pamieta WSZYSTKICH swoich uczniow i wiekszosc tych "glupkow" wspomina z sentymentem i cieszy sie z ich sukcesow zawodowych. Jak spotykam kogos ze szkolnych kolegow - rozmowa prawie zawsze schodzi na Alexa i jedno, wspolne motto: co to byl za nauczyciel WSPANIALY - zeby nasze dzieci takiego mialy!. Eeeeh... Temat: matura 2004 Nieco gorzej niż w roku ubiegłym wypadły tegoroczne matury pisemne w Zespole Szkół w Siemiatyczach - największej szkole średniej na terenie miasta. W tym roku oceny niedostateczne - na około 220 zdających uczniów - otrzymało pięć osób. W poprzednim roku pisemne matury zdali wszyscy. - Nie jest do końca tak, że matury wypadły znacznie gorzej niż w roku ubiegłym. Kilku uczniów po prostu nie trafiło w tematy z języka polskiego albo źle wybrało przedmioty w drugim dniu egzaminów. Ocen bardzo dobrych było sporo. Kilka osób otrzymało oceny celujące - tłumaczył Jan Choiński, dyrektor szkoły. Uczniowie, którzy dostali oceny niedostateczne, będą mieli okazję powtórzyć egzamin za pół roku w sesji zimowej. Natomiast do egzaminów ustnych przystąpią z innymi kolegami, już teraz. Zdecydowana większość uczniów wybierała z języka polskiego temat pierwszy oraz drugi. Maturzyści mieli możliwość podzielenia się w swobodny sposób swoimi refleksjami i przemyśleniami na temat świata. Analiza tekstu Wernera oraz sonetu Adama Mickiewicza okazała się zbyt trudna dla większośi uczniów. - Co roku jest zazwyczaj tak, że temat pierwszy wybiera większość. W tym roku ten temat został ograniczony do pisania na podstawie wybranych trzech utworów. W latach poprzednich było trochę inaczej i abiturienci mogli wybrać więcej dzieł do swojej pracy - tłumaczyła Monika Basista, nauczycielka języka polskiego w Zespole Szkół w Siemiatyczach. Drugiego dnia egzaminu dojrzałośi zdawano matematykę, historię, biologię oraz geografię. Byli również tacy, którzy zdecydowali się na języki obce - angielski oraz rosyjski. Mimo, że kilku osobom egzaminy pisemne nie powiodły się, to większość ocenia tegoroczną maturę oraz same tematy dosyć dobrze. Uczniowie mówili, że najgorsze były pierwsze minuty w sali egzaminacyjnej. - Przed samą maturą w pierwszym dniu miałem obawy i stres. Zaraz po przeczytaniu tematów były chwile słabości, ale po ochłonięciu można było zacząć pisać. Przyszłym maturzystom mógłbym powiedzieć, że nie ma sensu się stresować, ponieważ to pogarsza i przeszkadza w skupieniu się - powiedział Erwin Zaremba, tegoroczny maturzysta. - Rzecz dosyć ważną stanowiło miejsce, w którym się pisało. Nie chodziło tylko o możliwość korzystania z pomocy i ściąg, tylko o fakt, że dalej od komisji można było mieć więcej swobody i skupienia - powiedział Andrzej Kluska, maturzysta. Dzisiaj o godzinie 8 w Siemiatyczach rozpoczęły się matury ustne. Egzaminy potrwają kilka najbliższych tygodni. Nauczyciele nie kryją, że przed nimi sporo pracy, ponieważ ustne egzaminowanie uczniów to ogromny wysiłek. Obligatoryjnie szkoły mają zakończyć wszystkie egzaminy w czerwcu. Tematy z języka polskiego, które wybrali na egzaminie pisemnym siemiatyccy maurzyści: - "Gdziekolwiek się jest, byle się było człowiekiem. Dźwiga się razem z wszystkimi losy świata." Rozważania o istocie prawdziwego człowieczeństwa, w kontekście słów pisarki Marii Dąbrowskiej, trzech wybranych tekstów literackich i własnych refleksji. - Różne sposoby pisania o czasach nieludzkich. Zaprezentuj trzy utwory konfrontując ich kształt literacki oraz wizje świata i człowieka. (Gazeta Współczesna, 20 maja 2004, Ważne gdzie siedzieli) Temat: Panslawizm pawelekok1 napisał: > Ignorancie, na początek nie powstrzymam się od złośliwości. Wydaje mi się, że > przestałeś już panować nad forum (nawiasem mówiąc żywiołowo się ono rozwija) - > a kierunek w jakim idzie ten wątek jest tego przykładem. Mnie samego > strofowałeś za dygresje i odsyłałeś do innych wątków, ale sam nie jesteś wolny > od tego grzechu. Mam propozycję - załóż osobny folder na forum pt. "Hydepark". > Słowo to jako rdzennie zakorzenione we współczesnej kulturze słowiańskiej pod > względem idei i znaczenia, zostanie odpowiednio zrozumiane i zaakceptowane > przez forumowiczów jako nazwa folderu, który będzie służył do odsyłania > wszelkich, co bardziej interesujących, dyskusji odchodzących od głównej idei > tego forum. Możesz to nawet regulować jako admin np. przesuwając odpowiedzi z > informacją o takowym przesunięciu. I potraktuj tą propozycję jako zupełnie > serio. > A wracając do niniejszego wątku. Wątpię, czy osobiste doświadczenia z > komunikacją z różnymi przedstawicielami różnych narodów słowiańskich mogą > definitywnie świadczyć o bliskości, czy oddaleniu ich języków. Np. dla mnie > osobiście jęz. rosyjski stał się na długie lata jęz. praktycznie martwym > zawodowo. Dzisiaj mam coraz częściej, po latach, kontakty zawodowe z > Rosjanami. Chociaż w szkole średniej, czy to na studiach, zbierałem z niego > oceny b.dobre, dziś mam największe kłopoty z bukwami (chociaż jestem > wzrokowcem, dzięki czemu nie popełniam błędów ortrograficznych nie tylko w > polskim jęz.). Potrafię się porozumieć, ale gdy przychodzi do tematów ściśle > technicznych, czy gdy chcę być bardziej precyzyjny w dość głębokich > sformułowaniach, przechodzę na angielski. Ale to właśnie rosyjski wielokrotnie > mi pomagał w kontaktach ze Słowianami innych nacji. To raczej wynikało ze > wspólnego przymusu nauki jęz. rosyjskiego. > Generalnie wydaje mi się, że możliwość porozumienia w dużym stopniu zależy od > Twojej komunikatywności i komunikatywności Twojego rozmówcy. Oraz od stopnia > wspólnoty zainteresowań i wynikającej stąd zbieżności słownictwa. > Wnioskowanie, że raz Ci było łatwiej porozumieć się z Bułgarem, a drugi raz, > że nie mogłeś dogadać się z Macedończykiem, może prowadzić zbyt daleko, jeśli > nie uwzględnić powyższych założeń. > A tak nawiasem mówiąc, z czeskim mamy rzeczywiście najbliżej. > Pozdrawiam > Paweł Sława! A wiesz, że rzeczywiście zastanawiałem się nad takim wątkiem, ale przychodząca mi nazwa "pyskówki" czy "polemiki" nie oddawała celu jego prowadzenia... Jak zwykle rozwiązanie najprostsze i najcelniejsze musi ktos podpowiedzieć... Zatem napisz ze dwa, trzy zdania i załóż, proszę! Bo chciałbym aby to froum tworzyło wieksze grono, więc zostań autorem tego wątku i usprawnienia, tylko koniecznie proszę o komentarz o jego funkcji i celach... A ja chcę się czuć raczej tutaj portierem niż dyktatorem, takim policjantem drogowym regulującym ruch... Myślałem, choć może za wcześnie jest dzisiaj, ale w przyszłości robić takie jakieś bryki z najciekawszych wypowiedzi i wprowadzać taki zarchiwizowany zapis dyskusji, który zawierałby czysto merytoryczne wypowiedzi na dany temat. Bo zbytnie ingerowanie w treść dyskusji, może ją wypaczyć lub chocby obnizyć jej temperaturę... Pozdrawiam! Ignorant +++ PS Ale może znowu takie uwagi powinny się znaleźć głownie w wątku: uwagi techniczne czy też listy do forum... Temat: czy jest piekniejsze miejsce niz Wieliczka A - zacznę od wiersza, za który bardzo dziękuję, potrafisz zaskoczyć człowieka, przypomnieniem j. rosyjskiego. Ponad 30 lat nie miałam z nim do czynienie , jedynie w szkole średniej i trochę na wyjazdach. Dzieki p. Frydel, która doskonale uczyła języka, mogę co nie co kumać coś z niego, a przede wszystkim zaskoczona jestem napisanym na forum, na klawiaturce takimi rosyjskimi literkami tekst. Jest to piękne uczucie. Przeczytałam dwa razy próbując sobie odszyfrować tekst i z miłą chęcia wspomnieć rosyjski. Tak więc wiersze Rumiego są tłumaczone na wieele języków. Ciekawe czy są już wydane w Polsce ? Muszę Wam powiedzieć , że w pięknym parku Prokocimiu jest cudowna Kaplica i pałac z dawna Erazma Jerzmanowskiego o przed ta kaplicą jest zamieszczony cuudowny krótki wiersz, nie zapamiętałam go choć jest prosciutki, pojade sobie na rowerzę i go Wam wyrecytuję, a jest on o tym , że śpiew, poezja koją dusze, to ja tak myśle, ale chyba i takie tło przyswiecało temu wierszowi. Ta Kapliczka jest ładna tylko z zewnątrz, w srodku pustki i nic ciekawego, żadnego przyozdobienia, żadnej wnetrzności, dlatego często zachwycam się wyglądem zewnętrznym. Przejeli ją jak i pałacyk Augustianie. Mają coś utworzyć, był tam dom dziecka lecz teraz zostła zlikwidowany. Teraz ten cytat z Czasu : " Można swobodnie konteplować, że w pani dyrektor Wandzie Rapaczyńskiej i w panu redaktorze Adamie Michniku z przemożną siłą hucpy, obudziło się rozkoszne przeświadczenie, że podkablowując Lwa Rywina i posyłając go za kraty - mogą ustrzelić wysoce niekorzystne dla nich, zarozumiałe i pazerne SLD, zmienić w Polsce rząd, powiekszyć wpływy i majątki, a co będzie potem, wie jedynie Szmajda. " "Izraelscy Żydzi dumni są z talentów kombinatorskich, które starają się pielęgnować i przekazywać z pokolenia na pokolenie - tzw . tuszija. Izraelska zmysłowość czyli tuszija przejawia sie przede wszystkim w polityce. Premier Izraela Ariel Szaron samodzielnie wodzi za nos własny elektorat, własną partię, własny gabinet rządowy, Kneset Izraela, Palestyńczyków, Unię Europejską, Egipt i Stany Zjednoczone wraz z Bushem, Powellem i wielce wpływowymi organizacjami amerykańskich Żydów. " Program Szarona jest zmyślny i inteligentny - sami przyznacie, a Janusz Korwin Mikke inteligencją nie grzeszy, jest doskonały i trafny i wszystkim wyprzedza. Szkoda , że jest tylko jeden taki :) i to uważany za wariata przez niektóre media. Pociągne dalej, jak jestem przy temacie i dopuszczona do słowa "Holocaust - czyja to zagłada ? - czy tylko Żydów ? Nic bardziej błednego . Slowo Holocaust odnosi sie bowiem do zagłady w ogóle, również do masowej zagłady Polaków po 1939 roku. Gdzie jest miejsce w tym slowie dla Polaków , Cyganów, Słowian ????? Wszytko pomijamy milczeniem, w słowie Holocaust nie ma miejsca dla innych - dlaczego ? Gdyby wojna trwała dłużej, Polacy zostaliby całkowicie wymordowani bądż w komorach gazowych - jak Żydzi -bądż w wyniku konsekwentnej polityki hitlerowskiej." Żaden naród nie wycierpiał jak Polacy w czasie II wojny światowej, ale o tym najczęściej się milczy. Pisać dalej , czy nie ???? Napisze Wam kiedyś, jak mój dziadek zginął w czasie wojny, oczywiście w Wieliczce. kgeorge - a jakie losy wojenne były Twoich dziadków ? Ale się emocjonalnie wyżyłam, przepraszam Licze na A - uspakajający wierszyk i już jestem bez emocji :) A - jestes balsamem :) kgeogre - zapomniałam, miałes coś jeszcze napisać , jakies wiesci z frontu. pozdrawiam Temat: Alosza Awdiejwew jest Rosjaninem! AWDIEJEW Aleksy pieśniarz, aktor, pisarz, kierownik Zakładu Języka Rosyjskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego, wykszt. wyższe - polonista, doktor lingwistyki ogólnej dane na 4 stycznia 2000 Ur. 18 lipca 1940 Alosza Awdiejew śpiewał, mając już 4 lata, w duecie ze swoją matką, która występowała w amatorskich zespołach i chórach. Romans Ja wstretił was śpiewali na dwa głosy. Alosza urodził się w Stawropolu, na przedpolu Kaukazu, gdzie poznawał muzykę zamieszkujących tam różnorodnych kultur - rosyjską, rumuńską, mołdawską, żydowską, kozacką. Ukończył średnią szkołę muzyczną w Moskwie jako chórmistrz. Przez pewien czas prowadził chóry, potem rozpoczął studia na anglistyce i wyjechał do Polski na studia polonistyczne. Ukończył je na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie i rozpoczął tam pracę jako asystent. Podczas studiów występował w teatrach i kabaretach studenckich, grał na fortepianie w zespołach jazzowych. W Krakowie śpiewał z dużym powodzeniem w słynnym kabarecie elity kulturalnej, który był również swoistą oazą wolności słowa - w "Piwnicy pod Baranami". Mieszka na stałe w Krakowie. Edukacja Uniwersytet Jagielloński, polonistyka (dyplom z wyróżnieniem 1972) pracownik UJ od 1974, Instytut Filologii Rosyjskiej, asystent (1974-78), adiunkt (1978-87), docent (1987-97), adiunkt habilitowany (od 1997); Instytut Filologii Wschodniosłowiańskiej (od 1992), kierownik Zakładu Języka Rosyjskiego (od 1995) Ważniejsze osiągnięcia: „Interferencja foniczna w mowie rosyjskiej Polaków” (doktorat 1978); „Pragmatyczne podstawy interpretacji wypowiedzeń” (habilitacja 1987); około 30 publikacji w pismach fachowych z dziedziny fonetyki, metodyki nauczania języków obcych, pragmatyki i semiotyki języka, m.in. „Klasyfikacja funkcji pragmatycznych” (1985); książka satyryczna „Szkice z filozofii potocznej” (1999); występy w krakowskiej „Piwnicy pod Baranami” jako piosenkarz i satyryk; płyty i kasety – „Najpiękniejsze piosenki rosyjskie”, „Piosenki i romanse rosyjskie”, „Słowiańska dusza”, „Chłopcy źli. Piosenki z Odessy i nie tylko” (1999), kasety – „Alosza Awdiejew w Piwnicy pod Baranami”, „Koncert w Teatrze STU”; od 1976 roku liczne indywidualne koncerty w kraju i za granicą; role w serialach TVP i filmach, m.in. Zajcew w serialu „Ekstradycja” w reż. W. Wójcika (1994-95) oraz Dunin w serialu „Złotopolscy” (od 1999), epizody w filmach A. Holland „Gorączka” i „Europa, Europa”, a także K. Kutza „Pułkownik Kwiatkowski”; pianista krakowskich zespołów jazzowych „Beale Street Band” (1976-78) i „Playing family” (1978-84). Należy do Polskiego Towarzystwa Językoznawczego (od 1979), członek NSZZ „Solidarność” (od 1981), członek wcześniej . Jest żonaty, ma 2 córki. Temat: Uniwersytet albo uwiąd - polemika Polskie freblowki uniwersyteckie zaglada narodu Nowa konstytucja przygotuje UE na zydowladztwo swiata poprzez Drugie Przyjscie Chrystusa o imieniu np. Mosiek Goldenszwanc. Ten nowy Chrystus be_dzie Prawdziwym Mesjaszem Zydow. Przeniesie on ONZ z Nowego Jorku do ?odbudowanego" Palacu Salomona w Jerozolimie. Przeprowadzi tam czystke personalna i oglosi sie szefem wszystkich rzadow, wszystkich gield akcji, oraz jedynym bogiem wszystkich religii i panem wszechswiata po wsze czasy na wieki wiekow. Papiez naonczas poda sie do dymisji, wielbiac boskosc tego Moska. Pejsaci gospodarze zawiesza przed opustoszalym Watykanem tablice: ?Muzeum Holocaustu I Katolickiego Wstydu. Anno Domini 1". 4d Obecna konstytucje Polski uchwalono. . . 20 procentami uprawnionych do glosowania. Przyszla konstytucja tez przejdzie, bo Polak jest ?nieczytaty i niepisaty", bierny jak rosyjski muzik, ktory pragnal tylko jednego: buta carskiego na gardle i gorzaly. Myslisz, ze nie? Spojrz na liczby. W kraju zyje 2/3 wszystkich Polakow, tj. 40 mln. Z tego: - 2 mln 41 tys. posiada dyplom wyzszej uczelni, co stawia nas na ostatnim miejscu w Europie. (Na zupelnie ostatnim jest Albania, ale ta liczy sie tylko dla formalnosci.) - 763 tys. skonczylo szkoly policealne. Tzn. lacznie ksztalcilo sie po maturze nawet nie 3 mln. - 15 mln ma wyksztalcenie srednie. Ale przerazajaca jest liczba 20 milionow z raportu ministra kultury ?O stanie kultury", z ktorej: - 8 mln ukonczylo szkoly zawodowe, - 10 mln poprzestalo na szkole podstawowej, - 2 mln nie skonczylo szkoly podstawej. Armia 20 mln wtornych analfabetow niezdolnych do wyrazenia swojego sprzeciwu skuteczniej niz pluciem na wlasny telewizor, lub. . . wyborem UE! 20 milionow narzekajacych a bezbronnych i, co gorsza, bezradnych. Przeciez nie wystarczy przeczytac gazety. Trzeba jeszcze umiec czytac miedzy wierszami, ?czuc pismo nosem" i wyszukac co w trawie piszczy. Potem trzeba jeszcze umiec zorganizowac sie. A jak wyglada rozklad zajec Polaczka? Piwko ze szwagrem, pilocik, telewizorek. . . 8 godzin pracy, 1 godzina dojazdu, 4 godziny telewizji (durne seriale: jedna pani z jednym panem, potem bez, go zostawila, ich dziecko z tamtym dzieckiem romansowalo, cos sprzedali, cos kupili - 100 odcinkow; newsy na poziomie debili: tam zabili, tu zgwalcili, tam wojna, autobus wpadl do wody, psa udusili). Czyli 12-14 godzin poza zyciem rodzinnym, poza zyciem narodowym i w ten sposob caly dzien zlecial i trzeba isc spac. I tak w kolko. Kowalski stracil orientacje, juz nie wie co jest prawda a co falszem, co dobre a co zle. Bo w tym jest metoda, zeby zmiazdzyc nasza swiadomosc do utraty orientacji - z jednej strony szkola, z drugiej mediami. Zestawienie wyksztalcenia Polakow w kraju: $$$ - dyplomy uniwersyteckie: 2 mln 41 tys., pomaturalne: 763 tys. $$$$$$$$$$$$$$$ - srednie: 15 mln $$$$$$$$$$$$$$$$$$$$ - zawodowe, podstawowe, bez podstawowego: 20 mln Hitler mawial w przystepie humoru przy kieliszku: nas interesuje, by Polak mial tylko tyle szkoly, zeby umial czytac nasze znaki drogowe, wskazujace mu usuwanie sie nam z drogi, kiedy bedziemy jezdzic po Europie naszymi Volkswagenami. (?Rozmowy Hitlera przy stole" spisane na polecenie Bermanna.) 4e Marzenie Hitlera porwali globalni Zydzi. Dwie macki globalnego Zyda miazdza Twoja swiadomosc: - falszywa lub zadna edukacja i - medialna propaganda wmieszana w rozrywke i newsy. Ilu z glosujacych za UE zna "Traktat z Maastricht"? 1 na 1000? Niemozliwe. Nawet nie jeden. Jezeli zna tylko jezyk polski, to nie mogl go przeczytac. Tekst tlumaczenia na polski nie jest autoryzowany, a w innych jezykach nie rozprowadzono go w Polsce. Ci nieliczni co znaja jezyki widza jakie poslizgi ma polskie tlumaczenie. Kiedy w Norwegii zblizalo sie referendum o ?wejscie" do Unii Europejskiej, wyslano do 2 milionow wyborcow wierny tekst "Traktatu z Maastricht" i Norwegowie powiedzieli "NIE". Dowiedzieli sie, o co chodzi. Dawniej elita wladzy wysylala zo_nierzy walczyc w wojnie na armaty, karabiny i bagnety. Dzisiaj elita wysyla armie redaktorow i rezyserow i rozgrywa wojne miazdzeniem swiadomosci iluzjami ?fabryk marzen" i redakcji. Rzad, sejm i sady konformizuja te zmiazdzona swiadomosc. Kowalski po prostu glupieje i nie tylko pozwala sie okradac, ale jak zahypnotyzowany oddal zlodziejowi ziemie, na ktorej sie urodzil i gdzie sa groby jego ojcow. A na tego, co go przywoluje do opamietania sie, krzyczy: "Wiem co robie!" Temat: Kandydaci LPR do Parlamentu Europejskiego Po co nam ojcyzna? Nowa konstytucja przygotuje UE na zydowladztwo swiata poprzez Drugie Przyjscie Chrystusa o imieniu np. Mosiek Goldenszwanc. Ten nowy Chrystus bedzie Prawdziwym Mesjaszem Zydow. Przeniesie on ONZ z Nowego Jorku do ?odbudowanego" Palacu Salomona w Jerozolimie. Przeprowadzi tam czystke personalna i oglosi sie szefem wszystkich rzadow, wszystkich gield akcji, oraz jedynym bogiem wszystkich religii i panem wszechswiata po wsze czasy na wieki wiekow. Papiez naonczas poda sie do dymisji, wielbiac boskosc tego Moska. Pejsaci gospodarze zawiesza przed opustoszalym Watykanem tablice: ?Muzeum Holocaustu I Katolickiego Wstydu. Anno Domini 1". 4d Obecna konstytucje Polski uchwalono. . . 20 procentami uprawnionych do glosowania. Przyszla konstytucja tez przejdzie, bo Polak jest ?nieczytaty i niepisaty", bierny jak rosyjski muzik, ktory pragnal tylko jednego: buta carskiego na gardle i gorzaly. Myslisz, ze nie? Spojrz na liczby. W kraju zyje 2/3 wszystkich Polakow, tj. 40 mln. Z tego: _ 2 mln 41 tys. posiada dyplom wyzszej uczelni, co stawia nas na ostatnim miejscu w Europie. (Na zupelnie ostatnim jest Albania, ale ta liczy sie tylko dla formalnosci.) _ 763 tys. skonczylo szkoly policealne. Tzn. lacznie ksztalcilo sie po maturze nawet nie 3 mln. _ 15 mln ma wyksztalcenie srednie. Ale przerazajaca jest liczba 20 milionow z raportu ministra kultury ?O stanie kultury", z ktorej: _ 8 mln ukonczylo szkoly zawodowe, _ 10 mln poprzestalo na szkole podstawowej, _ 2 mln nie skonczylo szkoly podstawej. Armia 20 mln wtornych analfabetow niezdolnych do wyrazenia swojego sprzeciwu skuteczniej niz pluciem na wlasny telewizor, lub. . . wyborem UE! 20 milionow narzekajacych a bezbronnych i, co gorsza, bezradnych. Przeciez nie wystarczy przeczytac gazety. Trzeba jeszcze umiec czytac miedzy wierszami, ?czuc pismo nosem" i wyszukac co w trawie piszczy. Potem trzeba jeszcze umiec zorganizowac sie. A jak wyglada rozklad zajec Polaczka? Piwko ze szwagrem, pilocik, telewizorek. . . 8 godzin pracy, 1 godzina dojazdu, 4 godziny telewizji (durne seriale: jedna pani z jednym panem, potem bez, go zostawila, ich dziecko z tamtym dzieckiem romansowalo, cos sprzedali, cos kupili - 100 odcinkow; newsy na poziomie debili: tam zabili, tu zgwalcili, tam wojna, autobus wpadl do wody, psa udusili). Czyli 12-14 godzin poza zyciem rodzinnym, poza zyciem narodowym i w ten sposob caly dzien zlecial i trzeba isc spac. I tak w kolko. Kowalski stracil orientacje, juz nie wie co jest prawda a co falszem, co dobre a co zle. Bo w tym jest metoda, zeby zmiazdzyc nasza swiadomosc do utraty orientacji - z jednej strony szkola, z drugiej mediami. Zestawienie wyksztalcenia Polakow w kraju: $$$ - dyplomy uniwersyteckie: 2 mln 41 tys., pomaturalne: 763 tys. $$$$$$$$$$$$$$$ - _rednie: 15 mln $$$$$$$$$$$$$$$$$$$$ - zawodowe, podstawowe, bez podstawowego: 20 mln Hitler mawial w przystepie humoru przy kieliszku: nas interesuje, by Polak mial tylko tyle szkoly, zeby umial czytac nasze znaki drogowe, wskazujace mu usuwanie sie nam z drogi, kiedy bedziemy jezdzic po Europie naszymi Volkswagenami. (?Rozmowy Hitlera przy stole" spisane na polecenie Bermanna.) 4e Marzenie Hitlera porwali globalni Zydzi. Dwie macki globalnego Zyda miazdza Twoja swiadomosc: - falszywa lub zadna edukacja i - medialna propaganda wmieszana w rozrywke i newsy. Ilu z glosujacych za UE zna "Traktat z Maastricht"? 1 na 1000? Niemozliwe. Nawet nie jeden. Jezeli zna tylko jezyk polski, to nie mogl go przeczytac. Tekst tlumaczenia na polski nie jest autoryzowany, a w innych jezykach nie rozprowadzono go w Polsce. Ci nieliczni co znaja jezyki widza jakie poslizgi ma polskie tlumaczenie. Kiedy w Norwegii zblizalo sie referendum o ?wejscie" do Unii Europejskiej, wyslano do 2 milionow wyborcow wierny tekst "Traktatu z Maastricht" i Norwegowie powiedzieli "NIE". Dowiedzieli sie, o co chodzi. Dawniej elita wladzy wysylala zolnierzy walczyc w wojnie na armaty, karabiny i bagnety. Dzisiaj elita wysyla armie redaktorow i rezyserow i rozgrywa wojne miazdzeniem swiadomosci iluzjami ?fabryk marzen" i redakcji. Rzad, sejm i sady konformizuja te zmiazdzona swiadomosc. Kowalski po prostu glupieje i nie tylko pozwala sie okradac, ale jak zahypnotyzowany oddac zlodziejowi ziemie, na ktorej sie urodzil i gdzie sa groby jego ojcow. A na tego, co go przywoluje do opamietania sie, krzyczy: "Wiem co robie!" Temat: Kandydaci LPR do Parlamentu Europejskiego Nowa konstytucja przygotuje UE na zydowladztwo swiata poprzez Drugie Przyjscie Chrystusa o imieniu np. Mosiek Goldenszwanc. Ten nowy Chrystus bedzie Prawdziwym Mesjaszem Zydow. Przeniesie on ONZ z Nowego Jorku do ?odbudowanego" Palacu Salomona w Jerozolimie. Przeprowadzi tam czystke personalna i oglosi sie szefem wszystkich rzadow, wszystkich gield akcji, oraz jedynym bogiem wszystkich religii i panem wszechswiata po wsze czasy na wieki wiekow. Papiez naonczas poda sie do dymisji, wielbiac boskosc tego Moska. Pejsaci gospodarze zawiesza przed opustoszalym Watykanem tablice: ?Muzeum Holocaustu I Katolickiego Wstydu. Anno Domini 1". 4d Obecna konstytucje Polski uchwalono. . . 20 procentami uprawnionych do glosowania. Przyszla konstytucja tez przejdzie, bo Polak jest ?nieczytaty i niepisaty", bierny jak rosyjski muzik, ktory pragnal tylko jednego: buta carskiego na gardle i gorzaly. Myslisz, ze nie? Spojrz na liczby. W kraju zyje 2/3 wszystkich Polakow, tj. 40 mln. Z tego: _ 2 mln 41 tys. posiada dyplom wyzszej uczelni, co stawia nas na ostatnim miejscu w Europie. (Na zupelnie ostatnim jest Albania, ale ta liczy sie tylko dla formalnosci.) _ 763 tys. skonczylo szkoly policealne. Tzn. lacznie ksztalcilo sie po maturze nawet nie 3 mln. _ 15 mln ma wyksztalcenie srednie. Ale przerazajaca jest liczba 20 milionow z raportu ministra kultury ?O stanie kultury", z ktorej: _ 8 mln ukonczylo szkoly zawodowe, _ 10 mln poprzestalo na szkole podstawowej, _ 2 mln nie skonczylo szkoly podstawej. Armia 20 mln wtornych analfabetow niezdolnych do wyrazenia swojego sprzeciwu skuteczniej niz pluciem na wlasny telewizor, lub. . . wyborem UE! 20 milionow narzekajacych a bezbronnych i, co gorsza, bezradnych. Przeciez nie wystarczy przeczytac gazety. Trzeba jeszcze umiec czytac miedzy wierszami, ?czuc pismo nosem" i wyszukac co w trawie piszczy. Potem trzeba jeszcze umiec zorganizowac sie. A jak wyglada rozklad zajec Polaczka? Piwko ze szwagrem, pilocik, telewizorek. . . 8 godzin pracy, 1 godzina dojazdu, 4 godziny telewizji (durne seriale: jedna pani z jednym panem, potem bez, go zostawila, ich dziecko z tamtym dzieckiem romansowalo, cos sprzedali, cos kupili - 100 odcinkow; newsy na poziomie debili: tam zabili, tu zgwalcili, tam wojna, autobus wpadl do wody, psa udusili). Czyli 12-14 godzin poza zyciem rodzinnym, poza zyciem narodowym i w ten sposob caly dzien zlecial i trzeba isc spac. I tak w kolko. Kowalski stracil orientacje, juz nie wie co jest prawda a co falszem, co dobre a co zle. Bo w tym jest metoda, zeby zmiazdzyc nasza swiadomosc do utraty orientacji - z jednej strony szkola, z drugiej mediami. Zestawienie wyksztalcenia Polakow w kraju: $$$ - dyplomy uniwersyteckie: 2 mln 41 tys., pomaturalne: 763 tys. $$$$$$$$$$$$$$$ - _rednie: 15 mln $$$$$$$$$$$$$$$$$$$$ - zawodowe, podstawowe, bez podstawowego: 20 mln Hitler mawial w przystepie humoru przy kieliszku: nas interesuje, by Polak mial tylko tyle szkoly, zeby umial czytac nasze znaki drogowe, wskazujace mu usuwanie sie nam z drogi, kiedy bedziemy jezdzic po Europie naszymi Volkswagenami. (?Rozmowy Hitlera przy stole" spisane na polecenie Bermanna.) 4e Marzenie Hitlera porwali globalni Zydzi. Dwie macki globalnego Zyda miazdza Twoja swiadomosc: - falszywa lub zadna edukacja i - medialna propaganda wmieszana w rozrywke i newsy. Ilu z glosujacych za UE zna "Traktat z Maastricht"? 1 na 1000? Niemozliwe. Nawet nie jeden. Jezeli zna tylko jezyk polski, to nie mogl go przeczytac. Tekst tlumaczenia na polski nie jest autoryzowany, a w innych jezykach nie rozprowadzono go w Polsce. Ci nieliczni co znaja jezyki widza jakie poslizgi ma polskie tlumaczenie. Kiedy w Norwegii zblizalo sie referendum o ?wejscie" do Unii Europejskiej, wyslano do 2 milionow wyborcow wierny tekst "Traktatu z Maastricht" i Norwegowie powiedzieli "NIE". Dowiedzieli sie, o co chodzi. Dawniej elita wladzy wysylala zolnierzy walczyc w wojnie na armaty, karabiny i bagnety. Dzisiaj elita wysyla armie redaktorow i rezyserow i rozgrywa wojne miazdzeniem swiadomosci iluzjami ?fabryk marzen" i redakcji. Rzad, sejm i sady konformizuja te zmiazdzona swiadomosc. Kowalski po prostu glupieje i nie tylko pozwala sie okradac, ale jak zahypnotyzowany oddac zlodziejowi ziemie, na ktorej sie urodzil i gdzie sa groby jego ojcow. A na tego, co go przywoluje do opamietania sie, krzyczy: "Wiem co robie!" Temat: Bydgoszcz fetowała wstąpienie do Unii Europejskiej Po co nam ojczyzna? Nowa konstytucja przygotuje UE na zydowladztwo swiata poprzez Drugie Przyjscie Chrystusa o imieniu np. Mosiek Goldenszwanc. Ten nowy Chrystus bedzie Prawdziwym Mesjaszem Zydow. Przeniesie on ONZ z Nowego Jorku do ?odbudowanego" Palacu Salomona w Jerozolimie. Przeprowadzi tam czystke personalna i oglosi sie szefem wszystkich rzadow, wszystkich gield akcji, oraz jedynym bogiem wszystkich religii i panem wszechswiata po wsze czasy na wieki wiekow. Papiez naonczas poda sie do dymisji, wielbiac boskosc tego Moska. Pejsaci gospodarze zawiesza przed opustoszalym Watykanem tablice: ?Muzeum Holocaustu I Katolickiego Wstydu. Anno Domini 1". 4d Obecna konstytucje Polski uchwalono. . . 20 procentami uprawnionych do glosowania. Przyszla konstytucja tez przejdzie, bo Polak jest ?nieczytaty i niepisaty", bierny jak rosyjski muzik, ktory pragnal tylko jednego: buta carskiego na gardle i gorzaly. Myslisz, ze nie? Spojrz na liczby. W kraju zyje 2/3 wszystkich Polakow, tj. 40 mln. Z tego: _ 2 mln 41 tys. posiada dyplom wyzszej uczelni, co stawia nas na ostatnim miejscu w Europie. (Na zupelnie ostatnim jest Albania, ale ta liczy sie tylko dla formalnosci.) _ 763 tys. skonczylo szkoly policealne. Tzn. lacznie ksztalcilo sie po maturze nawet nie 3 mln. _ 15 mln ma wyksztalcenie srednie. Ale przerazajaca jest liczba 20 milionow z raportu ministra kultury ?O stanie kultury", z ktorej: _ 8 mln ukonczylo szkoly zawodowe, _ 10 mln poprzestalo na szkole podstawowej, _ 2 mln nie skonczylo szkoly podstawej. Armia 20 mln wtornych analfabetow niezdolnych do wyrazenia swojego sprzeciwu skuteczniej niz pluciem na wlasny telewizor, lub. . . wyborem UE! 20 milionow narzekajacych a bezbronnych i, co gorsza, bezradnych. Przeciez nie wystarczy przeczytac gazety. Trzeba jeszcze umiec czytac miedzy wierszami, ?czuc pismo nosem" i wyszukac co w trawie piszczy. Potem trzeba jeszcze umiec zorganizowac sie. A jak wyglada rozklad zajec Polaczka? Piwko ze szwagrem, pilocik, telewizorek. . . 8 godzin pracy, 1 godzina dojazdu, 4 godziny telewizji (durne seriale: jedna pani z jednym panem, potem bez, go zostawila, ich dziecko z tamtym dzieckiem romansowalo, cos sprzedali, cos kupili - 100 odcinkow; newsy na poziomie debili: tam zabili, tu zgwalcili, tam wojna, autobus wpadl do wody, psa udusili). Czyli 12-14 godzin poza zyciem rodzinnym, poza zyciem narodowym i w ten sposob caly dzien zlecial i trzeba isc spac. I tak w kolko. Kowalski stracil orientacje, juz nie wie co jest prawda a co falszem, co dobre a co zle. Bo w tym jest metoda, zeby zmiazdzyc nasza swiadomosc do utraty orientacji - z jednej strony szkola, z drugiej mediami. Zestawienie wyksztalcenia Polakow w kraju: $$$ - dyplomy uniwersyteckie: 2 mln 41 tys., pomaturalne: 763 tys. $$$$$$$$$$$$$$$ - _rednie: 15 mln $$$$$$$$$$$$$$$$$$$$ - zawodowe, podstawowe, bez podstawowego: 20 mln Hitler mawial w przystepie humoru przy kieliszku: nas interesuje, by Polak mial tylko tyle szkoly, zeby umial czytac nasze znaki drogowe, wskazujace mu usuwanie sie nam z drogi, kiedy bedziemy jezdzic po Europie naszymi Volkswagenami. (?Rozmowy Hitlera przy stole" spisane na polecenie Bermanna.) 4e Marzenie Hitlera porwali globalni Zydzi. Dwie macki globalnego Zyda miazdza Twoja swiadomosc: - falszywa lub zadna edukacja i - medialna propaganda wmieszana w rozrywke i newsy. Ilu z glosujacych za UE zna "Traktat z Maastricht"? 1 na 1000? Niemozliwe. Nawet nie jeden. Jezeli zna tylko jezyk polski, to nie mogl go przeczytac. Tekst tlumaczenia na polski nie jest autoryzowany, a w innych jezykach nie rozprowadzono go w Polsce. Ci nieliczni co znaja jezyki widza jakie poslizgi ma polskie tlumaczenie. Kiedy w Norwegii zblizalo sie referendum o ?wejscie" do Unii Europejskiej, wyslano do 2 milionow wyborcow wierny tekst "Traktatu z Maastricht" i Norwegowie powiedzieli "NIE". Dowiedzieli sie, o co chodzi. Dawniej elita wladzy wysylala zolnierzy walczyc w wojnie na armaty, karabiny i bagnety. Dzisiaj elita wysyla armie redaktorow i rezyserow i rozgrywa wojne miazdzeniem swiadomosci iluzjami ?fabryk marzen" i redakcji. Rzad, sejm i sady konformizuja te zmiazdzona swiadomosc. Kowalski po prostu glupieje i nie tylko pozwala sie okradac, ale jak zahypnotyzowany oddac zlodziejowi ziemie, na ktorej sie urodzil i gdzie sa groby jego ojcow. A na tego, co go przywoluje do opamietania sie, krzyczy: "Wiem co robie!" Temat: Kto doradzi? Witaj Vinci, pojawiam się w wątku, jak prosiłaś. :-))) Kilka uwag: 1. Otwarcie magazynu - czy masz już postawiony ten magazyn? Jeśli nie, to czeka Cię na początek spory nakład. Możesz też spróbować wejść w spółkę z kimś, kto wyłoży pieniądze na magazyn, a Ty w zamian możesz wnieść działkę. Potencjalny problem - znalezienie klientów: trzeba się zastanowić, kto mógłby i co u Ciebie składować. Większe firmy mają zwykle swoje magazyny, mniejsze firmy z kolei mogą sprowadzać tylko tyle towaru, ile im potrzeba. Tu ważne byłoby "namierzenie" konkretnych potencjalnych klientów. No i ewentualnego wspólnika. 2. Import artykułów z Białorusi/Rosji. Może być utrudniony ze względu na stosunki polsko-białoruskie/polsko-rosyjskie. Konieczna byłaby analiza, co konkretnie byś sprowadzała. Wydaje mi się, że żeby na tym zarobić musiałby to być produkt porównywalny z jakością w Polsce, ale cholernie konkurencyjny cenowo. I znowu: kto miałby być odbiorcą, jak poinformować potencjalnego klienta o tym, co masz i dlaczego warto do Ciebie przyjść. Gdybyś miała być poddostawcą firm polskich, wymaga to najpierw nawiązania odpowiednich kontaktów z odbiorcami, jak i z dostawcami. Czyli sporo nakładu czasu, pracy, bez gwarancji, ze ktoś Cię nie "wyroluje" i nie skorzysta z Twojego pomysłu. 3. Eksport z Polski na Wschód. Tylko czego? Nie znam na tyle realiów wschodnich, żeby móc cokolwiek na ten temat powiedzieć. 4. Powtórzę się zapewne, bo uwielbiam swój zawód i nie zamieniłabym go na nic innego. Co z branżą językową? Czy koniecznie musisz uczyć w szkole państwowej? Może są w Twoim mieście szkoły językowe, które oferują rosyjski (białoruskiego pewnie nie). Rosyjski zdobywa coraz większa popularnośc - czemu wiec z tego nie skorzystać? Nieźle posługujesz się polskim, a native-speakerów w Polsce jak na lekarstwo. Może więc tłumaczenia? Twoim atutem byłaby umiejętność tłumaczenia na język ojczysty, niekonieczne na polski. Zapotrzebowanie polskich i zagranicznych firm operujących w Polsce jest bardzo duże. A znajomosć angielskiego na Wschodzie jest mniej wiecej taka, jak w Polsce, czyli niby każdy "coś tam", ale jak przychodzi co do czego, to trzeba tłumaczyć. ;-)))) Zakładam, ze masz w domu internet (więc komputer i telefon też). Poszukaj biur tłumaczeń, rozejrzyj się, co oferują, czego szukają i składaj swoje CV. Pracy na etacie pewnie nie dostaniesz, bo zwykle wspólpracuje się na umowy o dzieło lub faktury (jeśli masz działalność), ale skoro narazie możesz sobie pozwolić na "okres przejściowy" - nawiązywanie kontaktów, pierwsze zlecenia, robienie próbek itp., to może warto spróbować? W tej branży Twoje pochodzenie będzie atutem, nie kulą u nogi. Wadą - brak doświadczenia, ale w końcu kiedyś trzeba je zdobyć. Jako native-speaker na pewno jesteś od ręki w lepszej sytuacji niż Polak znający rosyjski. Wady tego zawodu: nigdy nie przewidzisz, ile zarobisz. Zlecen - szczególnie na początku - może być mało. Potem przeciwnie - klienci się mogą zacząć obrażać za to, że nie masz możliwosci obsłużenia ich, bo masz za dużo pracy. Praca nienormowana, więc jak trzeba, to i po nocach, w weekendy, byle tylko zdążyć w terminie. Nigdy nie ma czasu "w pracy" i "po pracy". W pracy jesteś zawsze (podstawowa wada pracy w domu). Zalety tego zawodu: całkowita niezależność, praca w domu (mozliwość zostania w domu z dziećmi, np. gdy są chore), nakłady na poczatek minimalne - komputer, telefon, internet. Brak ograniczeń geograficznych - mieszkając w Pcimiu Dolnym możesz bez przeszkód wspólpracować z biuram z Warszawy, Krakowa, Koziej Wólki (plus, toertycznie, reszta świata). Zawód ciekawy - zawsze coś innego, ciągle się uczysz, dowiadujesz czegoś nowego. Zarobki - zależne od ilosci zleceń, "przeciętny" tłumacz zarabia powyżej średniej krajowej (nieprzeciętny - kilku(nasto)krotną średnią krajową). Wiem, że przemawia przeze mnie umiłowanie własnej branży, ale co ja na to poradzę, kiedy to naprawdę super sprawa. :-)))) Strona 3 z 4 • Wyszukano 180 rezultatów • 1, 2, 3, 4 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||