Strona Główna
Jak napisać konspekt zajęć
Jak napisać list Polski
Jak Napisać Odwołanie Zażalenie
Jak napisac opinie pracownikowi
Jak napisać oświadczenie wzór
jak napisać podanie bierzmowanie
jak napisać podanie pracę
jak napisać poprawnie list
Jak napisac prace kontrolna
jak napisać apel
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • terraustralis.htw.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jak napisać program nauczania





    Temat: belgia - prosze o pomoc!
    paw_dady napisała:

    > Wyobraz sobie specjalistow importowanyc przez duze korporacje. Po
    > prostu czasem pracuja dosc duzo i nie ma czasu na uczenie sie lokalnego
    > jezyka. lokalny jesyk jest jak ozdobka dla niech a nie koniecznosc i tak
    > wszyskie firmy uzywaja angielskiego czy chcesz czy nie...

    Specjalisci w wybranych branzach beda wciaz sciagani i nikt od nich nie bedzie
    wymagal znajomosci wszystkich jezykow swiata. Ja tez tak zaczynalem. Ale jesli
    chcesz osiagnac wiecej niz byc murzynem...to juz cos innego.

    > wbrew pozorom nauczanie jezyka dla ludzi ktorzy chca sie mienic obywatelami
    > Belgii i zwiazac z tym krajem swoej losy to koniecznosc. Jesli np. Arabowie
    > nie zamykaja sie w gettach sa bardziej podatni na integracje z autochtonami.

    Rodzimi arabowie znaja niderlandzki (ucza sie w szkole), pierwsza generacja sie
    nie liczy. Problem tkwi nie w niderlandzkim, ale w tym, ze poszukiwani sa tylko
    specjalisci, a tych malo wsrod arabow. Przybywa ich, ale wybredny rynek pracy
    nie moze tak za bardzo na nich liczyc. Politycy tego nie powiedza wprost, gdyz
    boja sie zaglebic w temat. Tlumacza dyskryminacja i gorszym startem zyciowym.
    Ale przeciez rosnie juz trzecia czy czwarta generacja i niewiele sie zmienilo.

    Mnie sie podoba liberalny punkt widzenia. Dajmy sobie spokoj ze zbiorowym
    podejsciem do zagadnienia. Zbiorowym nauczaniem jezykow, programami dla
    allochtonow itd. Tak kosztowne jak nieskuteczne.
    Kazdy kto legalnie jest w tym kraju sam musi decydowac o swoim losie.
    Jeden trafi do wiezienia drugi zostanie ministrem.
    W Ameryce, w wiezianiach jest relatywnie wiecej murzynow niz bialych. I co z
    tego? Czy jest to powod do wstydu? Life is beautiful and full of zasadzkas.





    Temat: Czy warto robić magisterkę?
    odniosę się do "rozwoju językowego", który pojawił się w
    wypowiedziach po wyżej - kilka myśli do rozważenia
    (i z góry proszę, żebyście nie odbierały mojej wypowiedzi jako
    złośliwej)

    Czy nie uważacie, że uzupełniające studia magisterskie to nie jest
    trochę późno, by ktoś Was uczył języka??? czy znaczna część osób na
    takich studiach nie jest po kolegiach językowych (= z uprawnieniami
    nauczycielskimi). może warto zaplanować i poświęcić nieco czasu na
    self-study?

    Ile godzin zajęć jest w programie takich studiów? Zakładam, że
    zajęcia odbywają się w niektóre wikendy, więc nie wychodzi za dużo
    zajęć w ciągu semestru.

    W starym programie 5-letnich studiów magisterskich, które ukończyłem
    "praktyczny angielski" kończył się na 3 roku - jak ktoś miał poślizg
    to mógł okończyć na 4. bez zaliczenia wszystkich przedmiotów nie
    przechodził na 5. rok, bo z założenia nie był gotowy do napisania
    pracy magisterskiej. Czyli ostatnie dwa lata polegały na studiowaniu
    treści a nie formy.

    I wreszcie stwierdzenie oczywiste - filologia to nie kurs językowy.
    I w gruncie rzeczy chodzi tu o studia nad kulturą i językiem (=
    językoznawstwo) - język jest tylko narzędziem.

    ======

    ps. odnosząc się do pytania autorki wątku: jeśli chcesz uczyć, to
    pewnie nie ma sensu robienie drugiej magisterki. może warto żebyś
    zrobiła inne studia po angielsku? albo zapoznała się z jakąś
    specjalistyczną "wersją" języka - uzyskała certyfikat lub ukończyła
    kurs dla nauczycieli?
    albo nauczyła się dobrze drugiego języka - w pespektywie kilku lat
    mogłabyś nauczać dwóch. = więcej klientów :)





    Temat: Jak wychować córkę
    Gość portalu: tato napisał(a):

    > A wiesz jaka piekna była konstytucja ZSSR albo manifest komunistyczny? nie
    > ważne co piszecie-ważne co robicie. Piszeszecie o odpowiedzialności i o"
    > Korzystaniu z naszej wolności" dla mnie aborcja jest nadużyciem wolności i
    nie
    > szanowaniem wolności innych (czasami ojca-moj brzuch moja sprawa- i zawsze
    > dziecka).

    Ziewam.....
    Ależ WY jesteście monotematyczni. Jak się WAS prosi o przedstawienie
    rzeczywistych i udokumentowanych zbrodni feminizmu, to w zamian cytujecie
    teorię, slogany i hipotezy. Natomiast jak sie WAM przedstawi fragment
    rzeczywistego programu feministek, to wyjeżdżacie zawsze z tą samą
    propagandą "nie ważne co piszecie-ważne co robicie".
    Chyba już ktoś w tym wątku prosił cię o przedstawienie RZECZOWYCH dowodów na
    to, że feministki propagują aborcję? Oczywiście nie odpowiedziałeś, słowo-
    wytrych "lagendorf" rzecz jasna niczego nie dowodzi. Pewno i tak tego nie
    zrozumiesz, ale wyjaśniam:
    Żądanie prawa do aborcji nie jest tym samym co namawianie do aborcji - podobnie
    jak np żądanie prawa do nauczania religii innej niż katolicka nie oznacza
    namawiania katolickiej większości do przejścia na luteranizm. Gdyby w Polsce
    zakazano jedzenia kremówek, to też domagałabym się zniesienia tego prawa, choć
    osobiście kremówek nie jadam. To takie abecadło społeczeństwa demokratycznego i
    liberalnego, którym z pewnością kiedyś się staniemy, ale póki co daleko nam
    jeszcze do tego.
    Sprowadzanie feminizmu wyłącznie do kwestii aborcji jest zresztą strasznie
    infantylne i dowodzi wyłącznie ideologicznego zacietrzewienia oraz niewiedzy.
    Skoro nic nie wiesz o feminizmie to jakim cudem chcesz pouczać w tej kwestii
    kogokolwiek, choćby i własną córkę???
    BTW, zwracanie się do mnie per "wy" jest głupie i nieeleganckie - i byłoby
    takie nawet gdybym przedstawiła się jako feministka (a nie zrobiłam tego)
    Chyba wyczerpaliśmy temat.
    A twoich dzieci żal mi coraz bardziej...
    Pozdr. B




    Temat: Jaki interes rozkręcić za 10,000 zł
    Zauważyłem, że niektórzy zamiast pomóc, to zniechęcają niepraktycznymi radami.
    I to jest właśnie polski kocioł. Inne nacje pomagają sobie. Polacy zazdroszczą,
    ale sami wolą nie pomóc lub wręcz zaskodzić.

    I dlatego że
    > ozone napisał:

    > Nie licz na zadne pomysly od innych ludzi. Sam musisz sobie postanowic co
    > chcesz zrobic.

    ja właśnie Ci podpowiem, udowadniając ty że licz i można.
    A Ty OZONE jak już przeczytałeś tą 1 książkę która zrobiła na Tobie takie
    porażające wrażenie, że w wielu miejscach się na nią powołujesz, to wrzuć tu
    jakąś mądrą poradę. A jak się nie da, to widać książczyna była mało warta i
    przeinwestowałeś.
    Moja rada dla OZONE ( bo przeczytałem kilkadziesiąt takich książek ).
    1. Dorzuć ją do biblioteki i czytaj następne zdobywając wiedzę, którą następnie
    przełóż na praktykę ( choćby nauczanie innych ). I to jedna z rad na 10 000 zł.
    Widzisz. Da się. :) lub,
    2. Szybko ją sprzedaj z jakimś zyskiem, bo to będzie jedyny zysk z tej książki.

    A teraz rada dla Pytajnika.

    Jak wiesz i może widzisz w programie TVN "usterka", jest wiele możliwości
    zarobkowania bez większych niż 10 000 zł nakładów. Główny problem w
    takim "biznesie", to rzetelność i uczciwość.

    Jeżeli więc posiadasz "złotą rączkę", zostań rzetelną "złotą rączką". Te 10
    tys. wystarczy na wszystkie potrzebne narządzia. Daj ogłoszenia " drobne
    naprawy - pomoc 24 h ". Jeżeli będziesz rzetelny, wieść szybko się rozniesie.

    Jeżeli nie posiadasz "złotej rączki", znajdź kogoś, kto ją posiada, ale nie
    posiada 10 tys., zaproponuj mu spółkę. I ucz się od niego.

    Powodzenia :) I napisz jak Ci dobrze pójdzie.




    Temat: Freblowka czy uczelnia?
    Gość portalu: zaczek napisał(a):

    > Drogi unsatisfied6:
    >
    > W El Segundo w Kaliforni prowadza kursy Oracel. Porownanie ich z tymi w
    Warszaw
    > ie to jak
    > porownac niebo a ziemie. Na informatyce uniwersytetu w Bialymstoku, do ktorej
    d
    > ojezdzaja
    > halturzyc "profesorowie" z Warszawy, nazywaja programistow lekcewazaco
    klepacza
    > mi. Byli
    > w Kaliforni studenci na wakcjach latem, ale nie sprawdzili sie. Oni maja
    analyz
    > is paralyzis.
    nie wiem jaka jest rekrutacja sposród studentów na wyjazd do Ameryki .
    gdy ja studiowałem w stanach , chwaliłem poziom nauczania na polskich
    uczelniach ( choć i często krytykowałem ) lecz , gdy spotkałem
    na UCSD rodaków , wstyd było się przyznać . jestem pewnien jednakże ,
    że nie mogli w Polsce być wtedy studentami ( może SZSP? )

    > Nie wystarczy klepac pacierz gladko za pania matka, ale samodzielnie myslec.
    >
    tutaj też jestem przerażony tym tłuczeniem regułek na pamięć .
    było to i śmieszne i tragiczne jak nauczycielka , moja szwagierka
    ( inteligentna osoba , naprawdę dobrze gra w brydża ) pomagała
    swojemu dziecku do sprawdzanu :
    -co to jest droga ?
    odpowiedź słowo w słowo zgadna z tekstem .
    -co to jest krawężnik
    odpowiedź w podobnym stylu

    CO TO ZA PYTANIA !!!

    na matematyce :
    by podzielić dwa ułamki przez siebie należy ...
    by podzielić ułamek przez liczbę naturalną należy ...
    by podzielić liczbę naturalna przez ułamek należy ...

    kilka godzin przenaczonych na ułamki i lecimy dalej .
    wszystko i po łebkach - program trzeba realizować .

    po latach wychodzą braki , nawet na maturze , trzeba
    podeprzeć się ściągą .

    jeszecz lepsze bo z błędem :
    klasa 2
    kolejność wykonywania działań :
    1.odejmowanie,
    2.dodawanie,
    3.dzielenie
    4.mnożenie

    W liczbach rzeczywistych faktycznie to nie ma znaczenia ,
    lecz gdy dzieciaki zaczynają od liczb naturalnych , to
    paskudny bład jak i problem w wykonaniu poleceń z książki .




    Temat: Gazetki szkolne - czwarta władza?
    Gazetka szkolna to nie prasa!
    marek.kozubal napisał(a):

    > Jesteś dziennikarzem gazetki szkolnej. To super. Ale czy możesz opublikować
    > tekst na każdy temat. Kto cenzuruje teksty. A może dyrektor zdjął Twój tekst?
    > Czy dziennikarze z gazetek szkolnych można nazwać czwartą władzą? Jakich
    > barier nie wolno Ci przekroczyć?
    > Czekam na Twój głos.

    Na jednym ze szkoleń dla nauczycieli, które prowadzę, zadano mi takie pytanie:

    Czy uczniowie mogą w gazetce szkolnej pisać, co im się tylko podoba, powołując
    się na wolność prasy i wypowiedzi? Rzecznik praw ucznia twierdzi, że gazety
    szkolne nie podlegają cenzurze nauczycieli.

    Oto moja odpowiedź:

    To nieporozumienie. Gazetka szkolna nie jest prasą i nie podlega prawu
    prasowemu. Jest to wyłącznie jedna z form pracy dydaktyczno-wychowawczej z
    uczniem, jako taka podlega prawu oświatowemu i rzecznik chyba nie wziął tego
    faktu pod uwagę.
    W pracy z uczniami przy redagowaniu gazetki opiekun ma obowiązek stosować
    wszystkie zasady metodyki prowadzenia zajęć lekcyjnych i pozalekcyjnych,
    pamiętając o zasadzie, iż nauczania od wychowania oddzielić nigdy nie można.
    Za wszystkie treści zamieszczone w gazetce szkolnej, między innymi za ich
    zgodność z przepisami prawa oświatowego, programem wychowawczym szkoły i
    zasadami współżycia społecznego ostateczną odpowiedzialność ponosi nauczyciel i
    dyrektor szkoły.
    Wymóg zatwierdzania treści zawartych w gazetkach szkolnych przez opiekuna czy
    dyrektora jest zgodny z prawem na mocy tzw. władztwa pedagogicznego, który to
    termin dogłębnie wyjaśnia prof. dr. hab. Janusz Homplewicz w książce "Polskie
    prawo szkolne" (Warszawa 1984).

    A uczeń, o czym warto pamiętać, ma nie tylko prawa, ale również obowiązki, a i
    prawa te nawet mogą być ograniczane, kiedy prowadzi to do osiągnięcia
    założonych przez szkołę celów wychowawczych.

    Władzę i kierownictwo w szkole sprawują ludzie dorośli. Dla żadnej "czwartej"
    czy innej władzy miejsca tam niestety nie ma.



    Temat: zydzi robia komputery a palestyny wysadzaja sie
    Gość portalu: dana33 napisał(a):

    > nic nie sugeruje.

    To nie Ty, to tytuł wątku - moim zdaniem sugeruje

    nie mysle, ze przecietny arab palestynski to balwan. mamy
    > dosyc arabow israelskich, ktorzy pracuja w israelskich szpitalach jako lekarze,
    >
    > chirurdzy, ktorzy sa w israelu adwokatami, dziennikarzami (suleiman a-shafi z
    > programu 2 jest jednym z lepszych dziennikarzy tv), urzednikami, beduini i
    > druzi sa doskonalymi oficerami w wojsku....

    Oczywiście - wcale mnie to nie dziwi.

    pewnie ze nie maja takich samych > szans, a dlaczego mieliby miec? ktos o nich zadbal? przed autonomia nie
    > pozwalali nam poprawic ich warunkow zycia, po utworzeniu autonomii
    > generalissimo nie zadbal. zadbal za to o terrorystow. i to niezle. a dlaczego
    > mam ci nie mowic, ze za pieniadze suhy moznaby zbudowac, wyposazyc i utrzymac
    > instytut weizmana? moznaby utrzymac pare takich instytutow.

    Dano, nie żartuj. Instytut Weizmana to jedna z najlepiej wyposażonych i najbardziej liczących się instytucji nauki na świecie. Zajrzałem do ich witryny - imponujący zasięg. Piramida edukacyjna, z tym Instytutem na jej szczycie - to są droga Dano ciężkie miliardy dolarów. A Ty mi powiesz, że ta Suha tyle wydaje na ciuchy i szampana w Paryżu? Jest oczywiste, że Instytut ma sponsoring nie tylko z budżetu państwa Izrael.

    ale zaczynajmy
    > powoli i od szkol, a nie od instytutow: generalissimo wybudowal jedna szkole? a > ich uniwersytety, jak w bethlehem lub el bire to nie nauczaja tylko trenuja
    > terrorystow. a co chcesz powiedziec ty? ze my mamy sie troszczyc o ich
    > wyksztalcenie?

    Nie, nie twierdzę, że tak ma być. Zaznaczam tylko prosty fakt. W odniesieniu do sposobu, w jaki ułożono tytuł wątku. Młody Palestyńczyk ma inne szanse edukacyjne niż Izraelczyk, i nie ze swojej winy. Jak będzie miał równe, wtedy będziemy mogli przeprowadzić uczciwe porównania.

    > chca samodzielnosci, to niech sie o nia troszcza.

    Kiedy ich przyszłe państwo zostanie faktycznie podzielone na trzy enklawy (bez bezpośredniego dostępu do granic z którymkolwiek państwem poza Izraelem), będzie równocześnie pozbawione możliwości samodzielnego rozwoju. Raczej słabo w takiej sytuacji widać przyszłość palestyńskiego systemu edukacyjnego, nie mówiąc już o rozwoju oryginalnej wysokiej myśli technicznej. Takie coś nie powstaje w środowisku, w którym trzeba skupiać się głównie na przeżyciu. I nie powstaje od razu. Instytut Weizmana ma 70 lat. Pierwsi jego naukowcy, sądzę, nie zostali wykształceni na miejscu - pierwsze kibuce nie byłyby w stanie dać dzieciom wykształcenia na odpowiednim poziomie.

    C.



    Temat: Wscibska szkola
    Ze sprawozdań wynika...
    Gość portalu: MACIEJ napisał(a):

    > Po pierwsze,identycznie jak w komunie:
    > 1-Trzeba wyeliminowac najlepszych
    > 2-Tym ktorzy nie zgadzaja sie z PZPR lub SLD pozwolic na emigracje.
    > 3-Reszcie bardzo latwo da sie wmowic,ze szkolnictwo w Polsce jest na wyzszym
    > poziomie niz w Stanach.

    Zlituj się. Znów wiele osób nie będzie mogło zasnąć po tych Twoich kłamstwach ;)
    Przecież u nas oświata jest super-hiper. Nie znajdziesz drugiego takiego kraju,
    gdzie każde dziecko ma znać encyklopedię na wyrywki. Wasz Bush blednie przy
    naszych programach. Wciąż wielu z nas ma go za durnia - patrząc na jego
    procentowe opanowanie haseł z encyklopedii, słowników i atlasów.
    Jesteśmy narodem najbardziej wykształconym. Toczka!
    A będzie jeszcze lepiej. Ponieważ ministerstwo obniżyło ilość innowacji
    rocznych, oświatą zajęła się Gazeta Wyborcza. Dzięki akcji "Szkoła z klasą" w
    wielu szkołach zaczęto uczyć, w niektórych nawet oceniać sprawiedliwie. Spora
    liczba nauczycieli dostrzegła światełko w tunelu. Oto cel - zdobyć dyplom
    szkoły z klasą. To jest zadanie godne elity narodu, a nie jakieś tam prozaiczne
    nauczanie.
    To, że ojczyzna nie ma pożytku z naszego superwykształcenia, to, wicie,
    rozumicie, tylko przejściowe, obiektywne trudności. Z pewnością winne temu też
    są macki amerykańskiego imperializmu, które Ty stale ku nam wyciągasz.
    Póki co, przynajmniej jest wesoło i kolorowo. A niechybnie nastąpią nowe akcje.
    W sprawozdaniach z nich utopimy Twoje chore majaczenia.

    Nie czepiaj się SLD. To jedyna realna i obliczalna siła polityczna. Alternatywą
    są Samoobrona i Liga Polskich Rodzin. Co polecasz z tego menu?

    Słowo socjalizm nie jest na miejscu. Cały świat jest nim przesiąknięty. Również
    w Ameryce macie go na tony.

    Pozdrawiam
    Krzysztof Homan, nauczyciel
    khoman@poczta.onet.pl




    Temat: czy wasze studia to tez lipa????????
    Mysle, ze niestety wiele kierunkow filologicznych to "lipa"... NIe tylko
    anglistyki, ale i inne... Porownujac wlasne doswiadczenia z przezyciami
    znajomych z innych filologii dochodzimy do wniosku, ze niestety nie jest
    profesjonalnie.

    Native'i to przypadkowi ludzie, ktorzy nie maja zadnego przygotowania
    metodycznego, ale tez nie chce im sie w ogole przygotowac do zajec, ani nie
    maja nic ciekawego do powiedzenia.

    Kadra jest malo profesjonalna, a jedyne co jest u nauczajacych rozwiniete na
    wysokim poziomie to mniemanie o sobie.

    Praktyczna nauka jezka to jest zazwyczaj najwiekszy skandal, choc chyba powinno
    sie na nia klasc dosc duzy nacisk (przynajmniej moim zdaniem, bo coz z tego jak
    absolwenic wiedza wszystko na temat funkcji przyslowka w zdaniu, jak nie umieja
    sie wypowiedziec plynnie na biezace tematy)Wiele tzw. nauczycieli uwaza, ze
    praktyczna to przedmiot, na ktorym mozna nic nie robic, i czesto nie ma nawet
    konkretnego programu ani jasno zdefiniowanych celow do osiagniecia.

    Najczesciej uzywany argument na usprawiedliwienie wlasnej razzcej
    niekompetencji to, ze na studiach sie studiuje, nie uczy, bo to nie szkola. W
    zadnym liceum nie 'przeszly by" takie nudne zajecia, bo rodzice by podniesli
    raban, ze nauczyciel jest kiepski i trzeba go zmienic bo do matury nie
    przygotuje. Za to na polskich uczelniach im wyzszy procent oblanych studentow
    tym nauczyciel uznany za lepszego.

    POnadto, studia ucza bylejakosci. W liceum jezeli cos robilismy, musielismy
    zrobic to dobrze. Tzn, jezeli praca z angielskiego nie spelniala wymogow trzeba
    bylo ja napisac jeszcze raz lepiej. Natomist na uczelnie mozna oddac "byle
    gówno" najlepiej w terminie, ale tez niekoniecznie.

    Mam jednak nadzieje, ze to sie zacznie powoli zmieniac,

    pozdraiwm,
    pelna optymizmu (glupiego?/)
    KOciamama.



    Temat: belgia - prosze o pomoc!
    vico1 napisał:

    > Spojrz na to nie ze swojej pozycji, ale z boku. Nikt nie oczekuje, ze
    > niezalezny biznesmen z Japonii czy z Polski powinien znac lokalny jezyk.

    businessperson zeby byc PC ;), to nei chodzi o mnie (skromnego zuczka) czy
    grube ryby. Wyobraz sobie specjalistow importowanyc przez duze korporacje. Po
    prostu czasem pracuja dosc duzo i nie ma czasu na uczenie sie lokalnego jezyka.
    lokalny jesyk jest jak ozdobka dla niech a nie koniecznosc i tak wszyskie firmy
    uzywaja angielskiego czy chcesz czy nie...

    > Prowadzisz samodzielna dzialalnosc, mozesz miec stale zamieszkanie np w Monte
    > Carlo i mowic dowolnym jezykiem.

    np. francuskim ;P

    > Zgadzam sie, ze system jest bezsilny i przez to idiotycznie reaguje. Kto
    > uwierzy, ze przymusowe nauczenie lokalnego jezyka usunie wszystkie choroby:
    > ekstermizm islamski, zajezdzanie padajacej RSZ? :))

    wbrew pozorom nauczanie jezyka dla ludzi ktorzy chca sie mienic obywatelami
    Belgii i zwiazac z tym krajem swoej losy to koniecznosc. Jesli np. Arabowie nie
    zamykaja sie w gettach sa bardziej podatni na integracje z autochtonami.

    > Chyba nie masz watpliwosci, ze ktos kto chce zatrudnic sie w tutejszej firmie
    > powinien zaczac od nauki lokalnego jezyka. Tylko wtedy jest w stanie
    udowodnic, ze cos potrafi.
    >

    hmm zalezy od wielkosci. W Belgacomie czy Proximusie czy np. DHL nie musisz
    znac zadnegoz Belgijskich jezykow musisz cos umiec. W malych firemkach typu KMO
    czy w dzilach sprzedazy, obslugi klienta czy marktetingu TAK.

    > Do tego nie sa potrzebne programy integracyjne, wyrzucanie pieniedzy.
    pozowle sobie pozostac w neizgodzie z Panem kolego. To nei wyrzucanie pieniedzy
    na ludzi ,ktorzy CHCA tu zostac jako przyszli obywatele.

    > Jesli komus zalezy, znajdzie droge do juz istniejacych kursow wieczorowych, w
    > regularnych szkolach.

    ha ha jak ktos jest tak obrotny nie potrzebuje fakt, ale kursy sa dla czarnej
    masy a nie naj efektyniejszych jednostek ;)

    pzr.



    Temat: WSP i Politechnika rozmawiają o uniwersytecie
    Informa na P.Cz.
    Tak na marginesie dyskusji o poziomie nauczania informatyki na
    WSP a na Politechnice zamieszczam cytat z wypowiedzi studenta V
    roku informatyki na Politechnice w oficjalnym (chyba ?) forum
    studentów P.Cz.:

    "Jako student V roku informy pozwole sobie cosik o tych
    specjalnosciach napisac:
    - informatyka stosowana - tam trafiaja w wiekszosci ludzie,
    ktorzy caly czas mieli problemy z zaliczeniem czegokolwiek -
    patrz nie bardzo kojarza jak wyglada komputer. Zwykle mozna tam
    trafic w chwili gdy nie dostaniesz sie na zadna inna
    specjalnosc. Wykladowcy do stosowanej podchodza z przymruzeniem
    oka, zmniejszaja wymgania i etc. jednoczesnie glosno wyrazaja
    opinie, ze ta stosowana to .... no wiadomo.
    - multimedia - malo wiem, ale zajmuja sie caly czas strasznymi
    glupotami czyli tzw. sztuczna inteligencja - czytaj w kolko
    pisza programy do sieci neuronowych. Podobno nie dzieje sie tam
    NIC ciekawego..
    - inzynieraia - jak tu dostac ladna srednia za free jednoczenie
    nic nie robiac? No jak to? Wystarczy wybrac ta specjalnosc i
    udawac, ze wie sie co do Ciebie mowia Polscy wykladowcy, a przed
    Ruskimi udawac, ze ni charaszo ...
    - sieci - he he ... no to moja specjalnosc. Wymagania: mocny
    leb Nie chodzi bynajmniej o nauke. Czasami trzeba sie cos
    pouczyc, ale mozna i nie. I tak na stypendium nie ma szans bo to
    w 90% wezma multimedia i inzynieria Dlatego mozna sie dobrze
    pobawic. Co do samych studiow to rzeczywiscie niektore zajecia
    sa ciekawe jesli ktos jest z zamilowania dlubaczem. Tylko na tej
    specjalnosci mozesz miec jakikolwiek kontakt bezposrednio ze
    sprzetem i IMHO tylko tu uczysz sie czegos co moze sie kiedys do
    czegos przydac.

    Co by nie mowic to przez te V lat studiow nauczysz sie kupy
    glupot, ktorych nigdy nie uzyjesz w przyszlej pracy dlatego
    specjalnosc jest malo wazna tylko chodzi o to zebys sama wybrala
    sobie dzialke, w ktorej chcesz byc dobra. Uczelnia nie zaoferuje
    Ci nic ciekawego dlatego nie przejmuj sie, tym ze w 90 %
    wykladowcy beda mowic o rzeczach, ktorych sami nie rozumieja i
    nie daj Boze nie waz sie pytac o co kolwiek "

    Koniec cytatu.
    Link do tej strony:
    forum.pcz.czest.pl/viewtopic.php?t=37Pozdrawiam.




    Temat: Pampers w przedszkolu?
    sorry ale będzie długo.
    jest to chyba ostatni mój post w tym wątku. szkoda klawiatury. Sporo myślałem
    czy zareagować - zostałem jednak wywołany przez paula744 więc czuję się w
    obowiązku odpowiedzieć.
    nie lubię tego typu postów gdyż uważam poziom takiej komunikacji za żałosny.
    ale cóż. stało się.
    W poniedziałek dostałem telefon z przedszkola helen doron. zarzucono mi (po
    uprzednim ustaleniu, że ja to ja na forum - co nie było zbytnio trudne ze
    względu na fakty jakie podawałem w wątku) wyrażanie negatywnych opinii nt. tej
    placówki - że dziecko miało traumę w przedszkolu oraz że nie jest mi znany
    program przedszkola (chociaż sama go panu dawałam we wrześniu !). zaskoczony
    takim obrotem sprawy nawet zacząłem się tłumaczyć itd. i byłbym zapomniał o tym
    fakcie gdyby nie wizyta na forum i lektura postu paula744, która najpierw go
    umieściła w necie a potem zadzwoniła w tej sprawie do mnie.

    rozumiem, że każdy odbiera rzeczywistość tak jak mu jest wygodniej jednak aby
    skomentować czyjąś opinię należy najpierw ją zrozumieć (jej literalne brzmienie
    oraz kontekst w jakim ją umieszczono). placówka hd odczytała moje wypowiedzi –
    jak mi się wydaje - na chybcika i uznała - czy z powody późnej pory lub innych
    nieznanych mi przyczyn – że naruszam jej dobre imię. Celem obrony zatem
    publicznie zaczęto wyjaśniać problem mego dziecka.

    Pomijając – dla niektórych może niezbyt oczywisty fakt – istnienia pewnych
    zasad komunikacji na forach internetowych, gdzie pewnych granic, szczególnie w
    obszarach tak wrażliwych jak rodzina i wychowanie, się nie przekracza bez zgody
    zainteresowanego, postawię sprawę bardzo jasno: nie życzę sobie jakichkolwiek
    komentarzy i publicznego omawiania problemów mojego dziecka oraz mojej rodziny
    na jakimkolwiek forum !

    Krótki komentarz do postu paula744.

    paula744 napisała:
    >Jestem wtajemniczona w problem jaco bo pracuję w Akademii Małego
    >Człowieka w Łomiankach. Dzidzia płakała bo teskni za mamą, której ma bardzo
    >mało na codzień (opieka w domu).

    wydaje mi się, że takie kwestie lepiej omówić w cztery oczy bądź telefonicznie
    niż umieszczać w necie - chyba że to taka forma terapii (zbiorowej)
    rodzicielskiej. sorry ale mam potężne zaniedbania w programie tej placówki i
    może czegoś nie wiem ;)

    paula744 napisała:
    >Nie było żadnej traumy, poza brakiem mamy... Zresztą sygnalizowałyśmy problem
    >zanim sytuacja się pogorszyła. Ponieważ systematycznie odwiedza naszą placówkę
    >psycholog, zna dzidzię i jej sytuację.

    Gwoli wyjaśnienia: mama cały czas żyje i poświęca dziecku tyle czasu ile może.
    Nie muszę chyba pisać co poczuła, gdy przeczytała na forum że jest przyczyną
    traumy – gratulacje dla placówki za wyczucie i pro-rodzicielskie podejście do
    tematu !!!
    wyraz trauma to uraz, uszkodzenie organizmu będące następstwem obrażenia ciała -
    w tym też znaczeniu napisałem o potencjalnej traumie, którą dziecko mogło
    doznać (spotkać) w przedszkolu (dla wyjaśnienia: w relacjach z innymi dziećmi
    bądź personelem). poza tym traumatyczne przeżycia dziecka wymieniłem w formie
    przypuszczającej - jako jedną z możliwych (a nie jedyną czy wyłączną) przyczyn
    niechęci dziecka do przedszkola (obok jej wieku i bliżej niezidentyfikowanej
    przyczyny-czy co..). może jednak czegoś nie doczytano ??

    paula744 napisała:
    >Sprawa jest złożona. Tyle mogę
    >powiedzieć na forum. Chętnie porozmawiam prywatnie, swoją radą służy jaco
    >również pani psycholog.

    tyle i aż tyle zostało powiedziane. wydaje mi się, że problem ze strony
    przedszkola został zlokalizowany - brak mamy (słynna trauma !)- po cóż zatem
    konsultacje u psychologa ?? mama rzuci lub ograniczy pracę i będzie spędzać
    więcej czasu z córką ! tylko po co nam w takim razie przedszkole ?? acha, chyba
    żeby dziecko uczęszczała.... razem z mamą.

    paula744 napisała:
    >Nie wierzę, że jaco nie wie nic o naszym programie. Każdy rodzic otrzymuje na
    >piśmie wszystkie informacje dotyczące naszej placówki, również programu.

    nigdzie nie napisałem, że nic nie wiem o programie. napisałem jedynie, że nic
    mi nie wiadomo o programie uczęszczania do przedszkola a nie o programie
    nauczania stosowanym w przedszkolu - może dla kogoś to niewielka różnica. dla
    mnie to dość istotne rozróżnienie. ale nawet gdybym nauczył się na pamięć
    całego programu helen doron nikt mi nie płaci abym robił firmie darmowy
    marketing.

    to tyle.
    forumowiczom pozostawiam ocenę i komentarz całej sytuacji, w szczególności
    sposób dbałości tej placówki przedszkolnej o swój wizerunek rzekomo naruszony
    moimi wypowiedziami w wątku nt. pampersiaków.




    Temat: likwidacja liceum
    itd.
    Teraz przejdę do sedna sprawy.
    By zrealizować ww. założenia, potrzebne są środki finansowe, których
    w budżecie - jak Państwo zapewne wiecie - nie ma. Zorganizowałem,
    przygotowałem i przeprowadziłem zatem szkolenie w urzędzie w
    zakresie korzystania ze środków unijnych i innych środków
    pozabudżetowych dla oświaty - wskazałem możliwości, instytuje,
    generatory wniosków itd. Obok środków pozabudżetowych należy jednak
    znaleźć inne środki, na obszary, na które pozyskać środków nie
    można. Od dawna niepokioła mnie źle zorganizowana sieć szkół na
    terenie gminy. Pytam, jaki był sens budowania szkoły w Grabowie, w
    której uczy się około 100 uczniów, utrzymywania szkoły w Śleszynie -
    około 60 uczniów (w tym klasy łączone), przejmowania od powiatu
    szkolnictwa ponadgimnazjalnego, itd. Niestety niektórych decyzji
    cofnąć nie można - inne tak.

    Adn. liceum.
    Są conajmniej trzy powody, dla których uważam, że wygaszenie liceum
    jest słuszne.

    1. ekonomiczny - zaoszczędzone pieniądze (te, które dokładamy z
    budżetu do liceum, w ciągu 3 lat kilkaset tys. zł)znakomicie
    rozszerzą mozliwości edukacyjne szkół i przedszkoli prowadzonych
    przez gminę. Zadaję pytanie, dlaczego poprzez współudział w
    finansowaniu szkolnictwa ponadgimnazjalnego mamy pomagać powiatowi?
    Jest na terenie gminy wiele dróg powiatowych, jest szkoła prowadzona
    przez powiat, które są zaniedbywane i ustawicznie niedofinansowywane
    przez ww. organ. Nie będę w tej wypowiedzi opisywał faktów, dlaczego
    to gmina przejęła prowadzenie liceum - powiat oczywiście się na to
    zgodził. Wspomnę jedynie, że z punktu widzenia włodarzy gminy nie
    były to wyłącznie przesłanki społeczne...(!).

    2. troska o dobro uczniów i ich przyszłość - gdy w 2006r.
    prowadziłem nabór do liceum w zespole szkół (Narutowicza)
    odrzuciliśmy kilkadziesiąt podań uczniów, którzy nie spełniali
    kryteriów dostania się do liceum, a zatem nie rokowali na jego
    ukończenie i zdanie egzaminu maturalnego (punkty z egzaminu
    gimnazjalnego na poziomie wyników niedostatecznych, zachowanie
    naganne itd.). Zaproponowaliśmy im liceum profilowane (niższy
    poziom) lub zasadniczą szkołę zawodową. Uczniowie Ci zabrali swoje
    dokumenty i bez żadnych problemów zostali uczniami liceum im. A.
    Mickiewicza. Przedstawię również inny aspekt. We wrzesniu 2006r.
    jako kierownik filii CKU w Żychlinie przyjąłem do szkoły kilku
    absolwentów LO im. a. Mickiewicza, którzy nie zdali egzaminu
    maturalnego i na których świadectwach widniały 4 przedmioty
    rozszerzone. Nie bez znaczenia jest fakt, że z punktu widzenia cyklu
    kształcenia, siatki godzin i planów nauczania w liceum zrealizowanie
    4 przedmiotów na poziomie rozszerzonym (w opinii dyrektorów,
    wizytatorów, kuratorium) nie jest możliwe. By nie przedłuzać
    wypowiedzi, podam tylko jeden przykład: na świadectwach widniał
    zapis informatyka-poziom rozszerzony. Program nauczania dla tego
    przedmiotu określa, że 3/4 godzin powinno być przeznaczone na
    programowanie. Otóz...Ci uczniowie w dowolnym języku progamowania
    nie potrafili napisać nawet 1 linijki kodu. Zatem zadaję kolejne
    pytanie - co jest ważniejsze, faktyczna realizacja programu
    nauczania na odpowiednim poziomie czy obłuda i zakłamanie. Te młode
    osoby mogły z powidzeniem ukończyć liceum profilowane czy zasadniczą
    szkołę zawodową, uzyskać certykaty i podjąc pracę. Z czy zostały -z
    ukończonym liceum bez matury! Jak myślicie, jak ułoży im się
    życie?
    cdn.



    Temat: Oświata
    zielony69 napisał:

    > Pamiętacie wielki bum na marketing i zarządzanie na studiach. Między innymi to
    > spowowdowało, utarło przekonanie, że Liceum Ogolnokształcące jest najlepsze -
    to był błąd. System szkolnictwa zawodowego zawodzi, dlaczego? Dlatego, że brak
    > ludzi którzy by tym odpowiednio kierowali. Mamy w żychlinie szkołę, słynna był
    > na całą Polskę, ktora kształciła fachowców z prawdziwego zdarzenia-to było
    może
    > wieki temu, ale ktory dyrektor starał się wrócić do stworzenia znowu takiego
    > świetnego poziomu technikum i zawodowki. Ktory dyrektor stawiał na rozwój
    > technikum, zawodowki? Ktory dyrektor starał się pozyskiwać najnowocześniejszy
    > sprzęt techniczny dla tychże przyszłych fachowców? Odpowiedź jest prosta
    żaden.
    > ani obecny ani wcześniejsi dyrektorzy nic nie zrobili. Chełpią się sukcesami
    > ogólniaka, a później narzekają na brak fachowców. Zła polityka dyrektora,
    ktory
    > nie potrafi wskrzesić świetności technikum, bo stawia na rozwoj ogolniakow to
    > podstawowy problem w braku fachowców.

    Niestety nie masz racji, jak zwykle ze wzgledu na niedomiar informacji.
    W Zespole Szkół powstało dobre liceum, gdyż wiekszość młodych ludzi w celach
    edukacyjnych uciekało do Kutna ( było istotne zagrożenie dla dalszego istnienia
    i funkcjonowania zespołu). Problem w szkołach zawodowych leży po stronie zmian
    w systemie oświaty. Obecnie technikum trwa 4 lata, programy są przeładowane,
    zmniejszono wydatnie ilośc godzin na przedmioty zawodowe - a w zamian nie
    dołożono godzin na tzw. rozszerzenia i zaproponowano uczniom bardzo trudny
    egzamin potwierdzajacy kwalifikacje zawodowe - zdawalnosc w skali kraju poniżej
    50%. Dobry uczen nie stara się o przyjscie do technikum, gdyż:
    - na każdej uczelni (technicznych również) wymagaja matury na poziomie
    rozszerzonym - w technikum mozna realizować tylko 1 i to w niepełnym zakresie,
    - nauka trwa 4 lata a w liceum 3 - uczniowie chcą jak najszybciej skonczyć
    szkołę ponadgimnazjalną,
    - uczeń nie ma pewności, że zda egzamin zawodowy - on mu i tak nie pomaga w
    dostaniu sie na uczelnie wyzszą techniczną,
    - jest jeszcze kilka innych powodów.
    W Zespole Szkół by nadal podtrzymać dobre tradycje nauczania w technikum
    wprowadzono 2 lata temu zupełnie nowy zawód - technik teleinformatyk -
    informatyka + telekomuikacja: zakupiono programy komputerowe (Kanada) i część
    sprzętu w miarę posiadanych ( jak już pisałem wcześniej nie wystarczajacych
    środków finansowych) lub zdobytych środków finansowych. Prowadzimy również
    kształcenie w zawodzie technik elektronik - systemy i sieci komputerowe,
    automatyka przemysłowa, urządzenia audiowizualne. Napisalismy program do
    KOWEZiU o śroki na sprzęt ( 85 tys. zł) - uzyskalismy pozytywna opinię, na
    razie gdzieś przepadły w Ministerstwie Edukacji! Z naborem do szkół
    zasadniczych jest tak, że gdy uwazamy, że dany uczeń nie ma możliwości
    kształcenia w liceum lub technikum ( punkty na egzaminie gimnazjalnym) to
    proponujemy mu naukę w dobrej zasadniczej szkole - on zabiera papiery i jest
    gdzie indziej przyjmowany do liceum, czy technikum ( szkoły uzyskują subwencję
    oświatową proporcjonalnie do liczby uczniów). Tu Macie rację dużą rolę
    odgrywają ambicje rodziców, niespójny system rekrutacji itd. Niejednokrotnie
    wypowiadałem sie na temat kształcenia zawodowego ( wśród różnych gremiów) - bez
    echa. Przewidywałem juz 4 lata temu sytuację braku na rynku pracy średniej
    kadry technicznej i robotników wykwalifikowanych.



    Temat: Andrzejku nudzisz się? Peko, molonek...
    croolick napisał:

    > Tia? Przeciez emblemat "M" jest najpopularniejszym elementem "tuningowym"
    > lyslych panow w dresiku ;-)

    Normalnie rozwalają mnie te Twoje wydumane koncepcje. Sam to wymyśliłeś?

    > Nie lubie tlumaczyc dowcipow ale skoro nie rozumiesz to musze to zrobic. A
    > zatem, zmiany "stylistyki" wprowadzane przez AMG sa bardzo niewielkie, jedyna
    > rzucajaca sie w oczy zmiana sa felgi i niskoprofilowe ogumienie.

    Poszerzeń nadwozia i większych halumców nie zauważasz? Ciężko też zauwazyć
    zmienione wnętrze.

    > yepp, to w takim razie co trzeba ogladac i czytac by zostac ekspertem tuningu?
    > Pisemka tuningowe, ktore przegladam w saloniku prasowym Kolportera nie odstaja
    > poziomem od informacji w Czasie Tuningu no moze poza wypacykowanymi
    lafiryndami
    > towarzyszacym imprezom i zdjeciom - te w czasopismach sa odwazniejsze.

    Jeśli oglądasz tylko lafiryndy to z pewnością twoja wiedza pozostanie na tym
    samym poziomie (nie mogłem znaleźć innego słowa niż "poziom").

    > > I po raz kolejny opowiadasz kompletne BZDURY.
    > > Firmowe hamownie mierzą właśnie moc na KOŁACH.

    > haha, to jakim cudem mozliwy jest taki wzrost osiagow podawanych przez
    > chiptunerow bez modyfikacji ukladu przeniesienia mocy???

    Znowu wychodzą podstawowe braki w wiedzy. Pozwól że wyjaśnię. Każdy przeciętny
    samochód projektowany jest w ten sposób, że posiada pewne rezerwy. Nigdy nie
    projektuje się układu maksymalnie wysilonego. Modyfikacja elektroniki
    sterującej pozwala wykorzystać właśnie te rezerwy. Wzrosty mocy i momentu nie
    są na tyle duże, żeby odbić się jakoś niekorzystnie na układzie przeniesienia
    napędu. Wszelkie zmiany mieszczą się w konstrukcyjnych możliwościach danego
    auta. To jest właśnie korzystanie z rezerw, a nie żaden cud.

    > Mam tez wyksztalcenie techniczne. Podaj mi nazwisko autorytetu, ktory moglby
    > potwierdzic wzrost osiagow dzieki magnetyzerom. Wiem, ze nie podasz mi zadnego

    Mylisz się, podam - wiele na ten temat ma do powiedzenia chociażby inż. Wiesław
    Pachoń. Możesz nie wiedzieć o kogo chodzi, przecież nie interesujesz się
    tuningiem.

    > Ponadto za ciency jestescie w
    > uszach, by potrafic stworzyc wlasciwie dzialajaca strumiennice - to robia
    > laboratoria badawcze wielkich firm a nie tunerzy, technicy akrobaci amatorzy.

    Myślisz że strumienice produkuje się w garażu?
    Rozmowa z Tobą przypomina przekonywanie średniowiecznego rycerza, że możliwy
    jest lot w kosmos.

    > A co tuning stal wszedl juz do programow nauczania? A moze wykladaja go na
    > uniwersytetach? Moze chocby jakas politechnika? Nie? A to szkoda :-P

    Dobrze że nie wszedł. Jeszcze przez przypadek ktoś zatrudniłby Cię do nauczania
    tego przedmiotu. Poza tym tuning ma zbyt wiele dziedzin, żeby go zamknąć w
    ramach jednego przemiotu. Do tego potrzeba specjalistów z bardzo wielu
    dziedzin - masz tu mechanikę, elektronikę, stylistykę, potrzeba blacharzy,
    malarzy , artystów, projektantów, specjalistów od audio, modyfikacji
    zawieszenia... Nie ma ludzi od wszystkiego. Nie ma czegoś takiego jak "pan od
    tuningu".

    Zanim odpowiesz na mój post, dwa razy się zastanów. Wystarczająco dużo bzdur
    już napisałeś w tym temacie. Chociaż nie, pisz, dobrze się bawię. Uprzedzając
    Twoje uwagi - ja nie mam zamiaru mówić Ci co masz robić. :)



    Temat: Krótko i na temat: socjalizm a kapitalizm!!!
    masaker napisał:

    > bimi napisał:
    >
    > > Czy w twojej religii PKB to cos więcej niż Bóg?
    >
    > Gdybym poznał ów tajemniczy proces myślowy, jaki doprowadził cię do zadania
    > powyższego pytania, to byłbym wdzięczny. Myślałem, że wątek dotyczy różnic
    > pomiędzy systemami: kapitalistycznym i socjalistycznym, ale chyba nie
    > dostrzegłem głęboko ukrytych podtekstów metafizycznych. Cóż to za strata,bimi,
    > że nie jesteś ministrem finansów albo gospodarki.

    Może zapytam tak: Ilu ludziom (biednym) odmówił byś w ciągu jednego roku
    lekarstw, lekarza czy darmowego posiłku i w ten sposób spowodował ich smierć
    aby zwiększyć nasze PKB o 1%?
    Chodzi mi o granicę, która jeszcze by się opłacała z punktu widzenie moralnego.
    Czy 10 tysięcy osób rocznie na 1% pzryrostu PKB to już OK? A może od razu 100
    tys. na 10%? Albo może pójdźmy na całość: pozwólmy umrzeć milionowi Polaków,
    ale za to wprowadźmy kapitalizm i osiągnijmy przyrost PKB rzędu 75%!
    Jaki masz współczynnik [człowiek/PKB]?

    > Wymień państwa, które owa choroba zabiła, bo inaczej ja umrę z ciekawości i
    > będzie można powiedzieć, że bimi "jest najbardziej okrutną chorobą ludzkości".

    Nie chodzi o państwa, tylko o ludzi.
    Zwykłych, szarych ludzi o których ci nie opowiem, bo byli po prostu zbyt szarzy
    abym mógł o nich usłyszeć.

    > To poczekaj dwa-trzy lata. Wcześniej czy później i w USA, i w UE, diabli wezmą
    > dotacje rolnicze, bo budżet tego nie wytrzyma (już teraz ok. 45% budżetu UE
    > idzie na marne, tzn. na dopłaty do rolnictwa). No, chyba że wcześniej wszyscy
    > przejrzą na oczy i wprowadzą PGR-y, które tak kochasz, a które tak bardzo
    > ciągnęły do przodu PRL-owską (i światową) gospodarkę.

    Poczekam.

    > > Poza tym np. powszechne (opłacane z potatków) szkolnictwo jest już chyba
    > > obecne we wszystkich rozwiniętych krajach.
    >
    > Tak. Np. w USA państwowe szkoły produkują przede wszystkim dealerów
    > narkotykowych, gangsterów i niedorajdy życiowe. W USA edukacja dzieci jest tak
    > poważną inwestycją swoich rodziców, ponieważ oni płacą za prywatne szkoły
    > (gruby szmal zresztą). Oczywiście, mówię o tych rodzicach, którym zależy, aby
    > ich dziecko było wykształconym i mądrym człowiekiem. Cóż, ciebie chyba jednak
    > rodzice nie kochali...

    Tak czyli co? Odchodzą jednak te kraje od kapitalizmu, tak?

    > Te szkoły, tak? Rzeczywiście, to zdecydowanie pomysł socjalistyczny. Tak jak
    > wiele innych, np. PGR-y, przychodnie rejonowe, talony na samochód oraz samotny
    > ocet na półkach. Jeżeli masz co najmniej 22-25 lat, to pewnie pamiętasz, że
    > mamusia po paru godzinach stania w kolejce kupiła ci na Boże Narodzenie
    > pomarańczkę. Smaczna była, prawda? A jej smak musiał ci starczyć aż do
    > Wielkanocy.

    Uważasz, że powinno się pozamykać publiczne szkoły?
    Czyli, jak rozumiem i z programów nauczania byś zrezygnował? A zreszta, skoro
    tak to pewnie i ustalona liczba klas, podział na podstawówkę, gimnazjum i
    liceum też nie były by potrzebne. Bo po co? Wtedy państwo musiało by narzucac
    prywatnym szkołom czego mają uczyć - a to pzrecież niedopuszczalne, bo prowadzi
    do tego, że szkoły wychowują gangsterów.
    No cóż - ja mam troche inne spojrzenie na edukację.

    > Popatrz no! To powiedz mi, apologeto komunizmu, co się ludziom w Polsce tak
    > bardzo nie podobało w PRL-u, że poparli w 1989r. zmianę systemu. O co im mogło
    > chodzić? Przecież żyli w najdoskonalszym ustroju na świecie, z którego
    > przykład biorą nawet USA czy Wielka Brytania.

    Brak wolności. Wcale nei zyli w najdoskonalszym ustroju - nigdy nie mówiłem, że
    polska odmiana socjalizmu była tą, krórą ja bym sobie życzył.

    Niemniej jednak za każdym razem ktoś mi z tego dojebie. Ale to standard -
    niektórym ludziom ktoś o lewicowych poglądach kojarzy się tylko z Polską lat 45-
    89. Dla was podział jest prosty: "wy komuniści i my kapitaliści!"
    Ech, ty kapitaliści!

    > Bo pieniądze, które dostała głównie od MFW, zamiast wydać na inwestycje,
    > utopiła właśnie w cudownych projektach darmowych szkół, szpitali itp.
    > genialnych posunięciach makroekonomicznych.

    No nie wiem... ja słyszałem, że poleciała głównie przez to, że starała sie
    utrzymac sztywny kurs swojej waluty wobec dolara.

    > > Tak się kończy wolny rynek: im jest większy, z tym większym hukiem się
    > > rozwala.
    >
    > To dlaczego rozpadł się ZSRR? Dlaczego państwa Europy Środkowowschodniej
    > zmieniły cudowny socjalizm na gospodarkę wolnorynkową? Dlaczego Wielka
    > Brytania jest bogatsza od Korei Płn.?

    Państwa ZSRR to nie był cudowny socjalizm. Chyba, że tak uważasz?
    Cudowny socjalizm dopiero nastanie...



    Temat: Panie Arnold , pan się nie boi ...
    eajoe napisał:

    > Dobra. EOT. Widać zabrakło logiki, trzeba trochę
    > demagogii dorzucić. Jeśli to wszystko co masz do
    > powiedzenia na temat tego, co napisałem, to szkoda mojego
    > trudu.

    Bogate tradycje autonomiczne Slaska nie sa ujete w programie nauczania w
    polskich szkolach i tylko w przypadku powszechnego uznania, ze prawda jest
    tylko to, co jest zawarte w polskich podrecznikach, mozna by bylo powiedziec,
    ze to co mowie jest demagogia.
    Takie cos przerabialismy za komuny i tylko na wspolczucie zasluguja ludzie,
    ktorzy po 14 latach nadala wierza komunistycznej propagandzie, zreszta
    szerzonej dalej przez kregi wszechpolacko-rydzykowskie.

    W kazdym razie polecam skierowac kroki do pierwszej z brzegu dobrze
    zaopatrzonej ksiegarni i zapoznanie sie z tytulami, ktore obecnie mozna juz w
    Polsce wydawac, a ktore przedstawiaja historie Slaska w sposob przede wszystkim
    oparty na faktach i wynikach badan historykow czy archeologow, a nie na
    ideologii.

    Co do autonomii Slaska, bezprawnie zniesionej przez komunistow w 1945 roku -
    Ustawa Konstytucyjna z dnia 15 lipca 1920 r.

    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=10650&w=7035791

    >
    > Małe, dobrze finansowane, grupki krzykaczy próbują -
    > medialnie - stworzyć wrażenie, że reprezentują znaczną
    > część ludności. A na razie jeszcze NIE REPREZENTUJĄ.

    Moglbys wyjasnic o jakie male, dobrze finansowane i przez kogo grupy chodzi?

    >
    > Inna sprawa - ktoś, kogo dziadek, czy pradziadek uważał
    > się za np. Niemca, a rodzice już urodzili się w Polsce i
    > uważali za Polaków; kto urodził się i wychował w Polsce -
    > nie powinien mieć żadnego prawa do "określania" swojej
    > narodowości.

    Hehhee, to jest totalna kompromitacja. Chlopie, to nie jest 1952 rok.

    Szczególnie do tworzenia sztucznych
    > "autonomicznych" podgrup, na mglistych podstawach dawnej
    > historii.

    Na szczescie mamy demokracje i takie szczekanie na nic sie nie zda.

    >
    > Jeśli ktoś chce zmienić narodowość - proszę bardzo, ale w
    > granicach państwa tej narodowości. Czy to takie trudne do
    > pojęcia? Jeśli Twój dziadek uważał się za Niemca, ojciec
    > i matka też, i Ty też - ok. jesteś częścią mniejszości
    > narodowej. Ale jeśli to dobiero Tobie przypomniały się
    > germańskie korzonki - sorry, ale tak dobrze to nie ma.

    Moja rodzina mieszka na Slasku kilkakronie dluzej, niz jest tu polska
    administracja. Administracja, ktora przyszla tu wbrew woli zdecydowanej
    wiekszosci mieszkancow.

    > Chcesz zostać Brazylijczykiem? - Przeprowadź się do Rio,
    > a nie zakładaj mniejszości brazylijskiej w Polsce, bo
    > Twój pradziadek mieszkał w Brazylii, a dziadek jeszcze to
    > pamięta.

    Logika mowi, ze chcac byc Slazakiem, powinienes przeprowadzic sie na Slask.
    Twoja logika jest taka sama jak Miloszewicza, Karadzicza, Hitlera, Stalina i
    innych zwolennikow czystek etnicznych. Zgodnie z nia moglbym powiedziec do
    kogos - chcesz zostac Polakiem - zmiataj za Brynice.
    Tylko ze w odroznieniu do Ciebie ja nie jestem szowinista i jesli Brazylijczycy
    osiedla sie gdzies na Slasku i beda chcieli zalozyc organizacje stowarzyszjaca
    Brazylijczykow, to nie bede mial nic przeciwko temu.

    >
    > Dlaczego? Bo KAŻDE państwo można rozłożyć w ten sposób -
    > brzmi to może brutalnie, ale tak to jest: trzeba tylko
    > mieć dużo kasy, lepszą pozycję ekonomiczną itd. Rozbiory
    > Polski już były, i niektórzy widać chcą powtórki.
    > Polska to biedny kraj, zrujnowany przez wojny wywołane
    > przez Niemców, przez ponad stulecie rozkradziony przez
    > silniejszych sąsiadów. Łakomy kąsek po kilkudziesięciu
    > latach niepodległości zaledwie, co? W tym wojna i 50 lat
    > komunizmu. To nie Polacy decydowali, gdzie się będzie
    > kończyć radziecka strefa wpływów. Teksty typu "Polacy są
    > gorsi" możesz sobie schować.

    Oj, znowu zwalanie wszystkich polskich nieszczesc na sasiadow.
    Trzeba bylo nie odwracac sie do Europy plecami i nie ganiac po azjatyckich
    stepach. Europa szla naprzod, podczas gdy wladze przedrozbiorowej Polski
    pozwolily na prawie calkowita anarchie. Coz dziwnego w tym, ze lepiej
    zorganizowani sasiedzi na tym skorzystali?

    > "Państwa Śląskiego" nie było, nie ma i nie będzie.

    Na wieki wiekow amen.

    Tak
    > samo jak "Państwa Mazurskiego", "Wielkopolskiego", czy
    > "Pomorskiego".
    > To se ne vrati, pane Havranek.

    Nie bylo, ale to se ne vrati? Heh, dobre.

    > Czytałem Twoje inne teksty na tym forum, i chyba możesz
    > sobie darować odpowiedź.
    >
    > EOT
    >
    Szczerze mowiac to sie juz staje nudne. Co kilka tygodni wpada na to forum
    kolejny gosc calkowicie oszolomiony komunistyczno-wszechpolacko-rydzykowska
    propaganda i znowu trzeba wszystko tlumaczyc od nowa.




    Temat: Andrzejku nudzisz się? Peko, molonek...
    p_e_k_o napisał:

    > No ile, nie przypominam sobie żebym widział jakieś straszne ilości eMek.

    Tia? Przeciez emblemat "M" jest najpopularniejszym elementem "tuningowym"
    lyslych panow w dresiku ;-)

    > Aha, rozumiem, te bzdury, które wypisujesz to dowcipy.

    Nie lubie tlumaczyc dowcipow ale skoro nie rozumiesz to musze to zrobic. A
    zatem, zmiany "stylistyki" wprowadzane przez AMG sa bardzo niewielkie, jedyna
    rzucajaca sie w oczy zmiana sa felgi i niskoprofilowe ogumienie. Tylko po
    znaczku na klapie mozna poznac, ze to samochod zmodyfikowany przez AMG.
    Natomiast dawniej Brabus zawsze podmienial znaczek firmowy na swoj wlasny i
    modyfikowal wloty powietrza do chlodnicy, stad latwo bylo poznac czy mamy
    doczynieniia ze zwyklym samochodem, czy dotkietym przez Brabusa. Zatem byli z
    nich wieksi stylisci" niz z AMG ;-))) No ostatnio to sie zmienilo, ale zeby o
    tym wiedziec trzeba sie interesowac motoryzacja dluzej niz w Polsce trwa moda na
    tuning.

    > Zobaczysz coś przypadkiem i na podstawie tego wypowiadasz się o czymś, czego
    > nie znasz. To tak, jakby ktoś uważał się za historyka, bo obejrzał parę
    > programów na Discovery i kilka amerykańskich filmów wojennych.

    yepp, to w takim razie co trzeba ogladac i czytac by zostac ekspertem tuningu?
    Pisemka tuningowe, ktore przegladam w saloniku prasowym Kolportera nie odstaja
    poziomem od informacji w Czasie Tuningu no moze poza wypacykowanymi lafiryndami
    towarzyszacym imprezom i zdjeciom - te w czasopismach sa odwazniejsze.

    > I po raz kolejny opowiadasz kompletne BZDURY.
    > Firmowe hamownie mierzą właśnie moc na KOŁACH.

    haha, to jakim cudem mozliwy jest taki wzrost osiagow podawanych przez
    chiptunerow bez modyfikacji ukladu przeniesienia mocy???

    > No patrzcie, nauczyciel historii Rafałek Szymczak wie znacznie więcej o
    > układach dolotowych i wylotowych niż inżynierowie i rajdowcy, którzy od lat
    > zajmują się tym zagadnieniem i stosują te rozwiązania w sporcie samochodowym.

    Mam tez wyksztalcenie techniczne. Podaj mi nazwisko autorytetu, ktory moglby
    potwierdzic wzrost osiagow dzieki magnetyzerom. Wiem, ze nie podasz mi zadnego
    tak jak zaden naukowiec nie poprze swym autorytetem magicznnego dzialania
    magnesow czy urynoterapii na organizm ludzki. Ponadto za ciency jestescie w
    uszach, by potrafic stworzyc wlasciwie dzialajaca strumiennice - to robia
    laboratoria badawcze wielkich firm a nie tunerzy, technicy akrobaci amatorzy.
    Wiesz ja na domomym komputerze tez moge zaprojektowac prom kosmiczny...

    > No co Ty, nie bardzo zależy mi na Twojej edukacji.
    > Pomyśl lepiej, co powiedzą Twoi uczniowie, kiedy przeczytają bzdury, jakie tu
    > wypisujesz.

    A co tuning stal wszedl juz do programow nauczania? A moze wykladaja go na
    uniwersytetach? Moze chocby jakas politechnika? Nie? A to szkoda :-P




    Temat: Wolność religijna wg islamu
    alef_35 napisał:

    > 'Sprawiedliwość' po islamsku
    > W północno-zachodnim Pakistanie rozpoczął się proces przeciw dyrektorowi
    szkoły
    >
    > chrześcijańskiej 35-letniemu Pervaizowi Masihowi. Aresztowano go w kwietniu
    > 2001 roku dwa lata i trzy miesiące temu pod zarzutem bluźnierstwa.
    > Od tamtego czasu władze odmawiają zwolnienia go za kaucją. Agencja
    informacyjna
    >
    > Compass Direct podała zaraz po aresztowaniu, że przyczyną tego były zeznania
    > kilkunastoletnich chłopców, jakoby nauczyciel użył podczas lekcji
    obraźliwych
    > określeń pod adresem proroka Mahometa. Tymczasem w dwa tygodnie później ta
    sama
    >
    > agencja podała, opierając się na raporcie obrońców praw człowieka, że
    > oskarżenia o bluźnierstwo wynikały z "uprzedzeń i rywalizacji w pracy, a
    także
    > z nienawiści na tle religijnym".
    >
    > Rodzina Masiha wynajęła muzułmańskiego prawnika, który próbuje rozwiązać
    sprawę
    >
    > przed Sądem Najwyższym. Ze względów bezpieczeństwa nauczyciela przewieziono,
    > pod eskortą kilku policjantów i w osobnym samochodzie, z jego celi w
    więzieniu
    > dystryktu Sialkot na przesłuchanie do oddalonego o 40 km sądu w Daska.
    >
    > Oprócz Pervaiza Masiha, sześcioro innych pakistańskich chrześcijan przebywa
    > obecnie w więzieniu, oskarżonych o złamanie ustawy o bluźnierstwie. Dwie
    osoby,
    >
    > aresztowane w 2001 r., ciągle czeka na proces, pozostali zaś - skazani na
    > śmierć lub dożywocie - złożyli odwołania do sądu wyższej instancji.
    >
    > Zdaniem siostry Norris Nawab, przewodniczącej Komisji Sprawiedliwości i
    Pokoju
    > Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonnych w Pakistanie, rząd amerykański
    > powinien zmusić władze tego kraju do zniesienia przepisów o bluźnierstwie.
    Jej
    > zdaniem są one tam narzędziem dyskryminacji wyznawców religii
    mniejszościowych,
    >
    > w tym chrześcijaństwa.
    >
    > Chrześcijanie stanowią 2 proc. ponad 150-milionowej ludności Islamskiej
    > Republiki Pakistanu. W praktyce mają zamkniętą drogę do awansu w armii,
    > mniejsze możliwości zatrudnienia i zdobycia wykształcenia, a do niedawna
    mogli
    > w wyborach głosować tylko na kandydatów chrześcijańskich. Ponadto prawo
    > stanowi, że zeznania jednego świadka-muzułmanina mają w sądzie taką samą
    > wartość, jak zeznania dwóch świadków innego wyznania albo czterech
    > niemuzułmańskich kobiet. Według s. Nawab, również szkolny program nauczania
    > jest pełen nietolerancji. "Szkoły państwowe są islamskie, a jeśli rodzice
    chcą,
    >
    > by ich dzieci były kształcone w duchu ich wiary, muszą płacić czesne w
    > placówkach katolickich lub protestanckich" - mówi zakonnica.
    >
    > Przemoc wobec pakistańskich chrześcijan nasiliła się po ataku USA na
    Afganistan
    >
    > w 2001 roku. We wrześniu tegoż roku ekstremiści zamordowali ośmioro
    chrześcijan
    >
    > w siedzibie Komitetu Sprawiedliwości i Pokoju - wspólnej inicjatywy
    > archidiecezji Karaczi i protestantów pakistańskich. Informując o tym s.
    Nawab
    > zapewniła, że wyznawcy Chrystusa w tym kraju pozostaną wierni Bogu i mimo
    > wszystkich trudności będą pracować na rzecz sprawiedliwego społeczeństwa.
    >
    >
    > wg wiara.pl
    > www.christianitas.pl/wiad/04/10/w.php

    >> Gdybys potraktowal podobnie chrzescijanstwo, to byloby to porownanie Piekla
    do...swieczki! W Stanach zamordowano wielu po 9/11, niekoniecznie Arabow, ale
    wystarczyle ze 'przypominali' Arabow. XXI-wieczni tutaj chrzescijanie nawet
    mordowali Sikhow, bo to...Araby! Wydaje mi sie ze porownanie kultur,
    amerykanskiej, z ta, jaka panuje w sredniowiecznym nieomal Pakistanie,
    wskazywaloby na daleko wieksza powsciagliwosc Pakistanczykow, czy innych
    muzulmanow, jak i wieksza tolerancje religijna, ktore byla przyslowiowa w
    krajach muzulmanskich do czasu rozpoczescia terroru przez zydow i Izrael, jako
    panstwo. Twoje, jednostronne traktowanie tej sprawy, jest po prostu smieszne.




    Temat: W pobliżu Hebronu zginęło trzech Izraelczyków (...
    patriota napisał:

    > Mysle Omar, ze najpozniej taraz dokladnie przejrzales
    > ich "pokojowe", "konstruktywne" a przede wszystkim jak zwykle
    > niezwykle "szczere" intencje. Ona czeka na Ciebie, zebys wrocil "ze
    sztandarem"
    >
    > i wszyscy beda sie kochac a poki co mozesz sie dowiedziec, ze Palestynczycy
    > jako narod nie sa i nie byli w stanie do stworzenia jakiejkolwiek formy
    > infrastruktury, obojetne czy szkol, szpitali, sadownictwa czy policji.
    > Izraelczycy to potrafia, wy niestety nie. Sam mozesz wyciagnac wnioski na
    temat
    >
    > jej opinii na wasz temat, skoro swiecie przekonana jest, ze nie potraficie,
    ba
    > nie wybudowaliscie nigdy nawet jednego szpitala.
    >
    > Izraelczycy nigdy nie zniszczyli (nie mogli zniszczyc) palestynskich
    szpitali,
    > szkol, budynkow policji bo to wszystko nie istnialo. Dobre, nie? :o)
    >
    > Acha i ona "poprosi" jutro lotnictwo izraelskie, zeby wszystko bombardowalo z
    > wysokosci "metra wysokosci" i to tylko po to, zebym ja sie
    > bardziej "denerwowal" i "i coraz wiecej" mial "ppiany (!) wokol skrzywionych
    ze
    >
    > zlosci i nienawisci ust". :o)
    >
    > Odnosze wrazenie, ze syndrom fredzia zaczyna intensywnie przenosic sie na
    > innych uczestnikow tego forum pochodzenia zydowskiego.

    To że twój stosunek do konfliktu arabsko izraelskiego jest obciążony "innymi
    poglądami" jest aż nadto widoczne nie tylko w tym poście, ale i w innych.
    Najbardziej naturalnym byłoby nazwanie tych poglądów antysemityzmem. Nie musi
    to jednak tym być. To może być zwyczajnie przyrodzona chęć obrony słabszego.
    Tym właśnie zazwyczaj kieruje się matka stając po stronie młodszego syna w jego
    konflikcie ze starszym, nawet jeżeli konflikt ten został sprowokowany przez
    młodszego. Taki brak równowagi jest jednak destrukcyjny dla rodziny.
    Twoje poglądy wynikają w istocie z braku wiedzy o rzeczywistej sytuacji na
    Bliskim Wschodzie. Skąd bowiem wynika twoje przekonanie, że Izraelczycy
    zniszczyli palestyńskie szpitale. Proszę podaj choć jeden konkretny przykład.
    Otóż zapewniam cię, że nie znajdziesz takiego przykładu, bo go po prostu nie
    ma. Zatem takie twierdzenie jest albo swiadomym kłamstwem albo manipulacją
    zmierzającą do udowodnienia zadanej z góry tezy. Goebels powiedział kiedyś, że
    kłamstwo wypowiedziane 100 razy staje się prawdą, i najwyraźniej ty te
    argumentację przyjąłeś. To samo mozna powiedzieć o szkołach i wielu innych
    instytucjach. Pewien znajomy (Polak), który prowadził jeszcze niedawno badania
    archeologiczne w Gazie, opowiedział mi po powrocie, że po każdej bombie
    palestyńskiej w Izraelu Palestyńczycy spodziewali się ataku izraelskiego i
    zawsze wyglądało to tak samo: pojedyńczy helikopter zawieszony wysoko nad
    ziemią odpalał rakietę w posterunek policji. Wszyscy z góry wiedzieli, co jest
    zagrożone i ewakuowali się z tego miejsca.
    Wszystkie twoje posty są pełne takich kłamstw, przeinaczeń, niedomówień i
    jednostronnej krytyki, i dlatego sądzę, że nie jesteś obiektywny. Nie
    dostrzegasz, że obecny konflikt nie pojawił się z niczego. Jest produktem dwóch
    faktów: uporczywej i nienawistnej propagandy sączonej od lat wszystkim uczniom
    w palestyńskich szkołach w ramach normalnego programu nauczania i decyzji władz
    palestyńskich i rozpoczęciu zbrojnej konfrontacji z Izraelem. Tak nie było
    zawsze, a dopiero po podpisaniu porozumienia norweskiego. Przecież główny (i w
    ogóle pierwszy) uniwersytet palestyński na Zachodnim Brzegu został założony
    dopiero po wkroczeniu tam Izraela. Zapewniam cię, że w Polsce byłoby tak samo
    niebezpiecznie (jezeli Polska w ogóle by istniała), gdyby Niemcy prowadzili
    podobną politykę jak Arafat i zapewniam cię, że byłoby to mozliwe i
    prawdopodobne, gdyby u naszych zachodnich sąsiadów nie było demokracji.
    Pojawiaja się w tym wątku rózne opinie, co też robili zołnierze izraelscy koło
    Hebronu. Dziwne są to wątpliwości. Tereny Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy są
    administrowane przez państwo Izrael i wynika to z obowiązującego prawa
    międzynarodowego. Są co prawda rezolucje wzywajace Izrael do wycofania się z
    tych terenów, nie są one jednak bezwarunkowe i nie praecyzują dokładnie z
    jakich terenów Izrael miałby się wycofać. jednym słowem żołnierze ci robili tam
    dokładnie to samo, co robią obywatele Izraela - Palestyńczycy np w Hajfie.
    Jeżeli tych żołnierzy miało by nie być koło Hebronu, byłoby równie
    usprawiedliwione przesiedlenie 1 mln Palestyńczyków z izraela. Kto wie może i
    byłoby to dobre rozwiązanie.



    Temat: Galba,#,Luka,nurni,siedem - jest sprawa...
    jest sprawa...do Janusza i krotko do Wojcd'a
    Gość portalu: Janusz napisał(a):

    > Pozwoliłem sobie wymienionych Panów poprosić o wypowiedź w tym wątku w
    > sprawie poparcia udzielanego przez Kościół Katolicki idei rozszerzenia Unii
    > Europejskiej o nowe Kraje. Z pewnościa nieprzypadkowo Panów poprosiłem,
    > ponieważ Wasze jawne przeciwstawianie się wymienionej idei jest ogólnie
    > znane, jak również Wasze przywiązanie do religii katolickiej czy (w przypadku
    > Luki) jawne jej sprzyjanie.

    Januszu

    cieszy mnie Twoja nagla ochota
    do cytowania zupelnie innych jakosciowo zrodel
    szerzej pisal o tym Galba
    nie bede sie znecal

    > Wypowiedzi hierarchów Kościoła jak również Jego
    > najwyższego Przedstawiciela nie pozostawiają jak mniemam wątpliwości co do
    > tego, że wymienione wyżej poparcie ma miejsce.

    dodaj magiczne slowko 'niektorych'
    moze zeby ladniej wygladalo
    moze zeby nie mijac sie z prawda

    > Teraz sprawa jest jasna. Papież mówi o Unii a
    > nie
    > o "wspólnocie węgla i stali" jak chciał Galba.

    Januszu
    nie jest jasna i jednoznaczna

    podobnie jak ze stanowiskiem w sprawie kary smierci
    jesli Papiez mowi o calkowitym zniesieniu ks
    to ja sie z Nim nie zgadzam /bodaj jedyna roznica/

    dziwne? nie martw sie to moj problem
    w zamordystycznym kosciele kat nie takie dyskusje sie tocza

    jasnym
    byc moze bo poprosze o zrodla
    jest ze Papiez widzi Polske w zjednoczonej europie

    ktos jest pewien ze aby w takiej jaka funduje nam miller i s-ka?

    pytany nieraz o eu odpowiadam : raczej nie
    nie widze korzysci dla Polski
    chyba wystarczajaca wymowka?

    > Zdaje sobie sprawę z faktu, że
    > niektórych polityków postawił w jednoznacznie niewygodnej sytuacji. Politycy
    > ci
    > bowiem dla własnych celów zawłaszczali czesto nauke kościoła.

    smieszy mnie i aferzysta goryszewski /ten od katolickiej Polski/
    i manipulator oleksy /ten poszukiwacz wspolnych korzeni programu sld i kk/

    slowa slowa

    > Okazuje się
    > (jest
    > to dla mnie nowość), że kościół próbuje nadążać za tendencjami w polityce
    > światowej zwracajac jednocześnie uwage na ważne dla kościoła sprawy.

    no nie odmowie sobie

    popelniles kiedys watek
    w ktorym dokonales epokowego odkrycia
    zarazem zdradzajac najwieksza scisle strzezona tajemnice kk

    Kosciol zacheca do uczestnictwa w polityce w zyciu publicznym
    /pisze z pamieci/

    bylem zajety na forum innymi rzeczami
    a mialem ci wkleic jedno z kazan ks Skargi
    znanego z 'mieszania sie' do polityki
    wywazanie dawno otwartych drzwi
    upieklo Ci sie

    > Wypowiedź
    > papieża zawiera wyraźne aspekty polityczne i moralne. Próba podważenia tych
    > wypowiedzi i ukierunkowanie ich sensu w stronę podważajacą poparcie dla
    > jednoczącej sie Europy bedzie dla polityków przeciwnych rozszerzeniu Unii
    > zajeciem karkołomnym.

    zgadzam sie z tym ze mamy do czynienia
    z karkolomnymi probami
    choc niekoniecznie to samo mamy na mysli

    > Nadszedł dla nich bowiem czas próby, w którym konieczne
    > bedzie wypowiedzenie sie: czy przyjmują nauki papieża w całości czy wybiórczo.

    rozumiesz termin 'nauka' 'nauczanie papieskie'?
    zalozmy ze tak

    za to na pewno nie rozumiesz calego obszaru wolnosci
    jaki miesci w sobie Kosciol
    Kosciol Rydzyka Pieronka Czajkowskiego Malkowskiego Paetza /tak!/ Popieluszki

    jedni widza w tym slabosc i balagan
    inni sile i 'powszechnosc'

    > <a href="www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?
    f=13&w=3624088&a=
    > 3640887"target="_blank">www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?
    f=13&w=36
    > 24088&a=3640887</a>
    > Re: W zadnym razie! To delikatne omowienie sytuac
    > Autor: wojcd@NOSPAM.gazeta.pl
    > Data: 18-11-2002 14:22 + odpowiedz na list

    wybacz do tego w ogole sie nie odniose
    to sa technikalia swiat cyfr stawek
    rzeczy na pewno waznych ale

    starczylby pierwszy lepszy traktat ekonomiczny
    a tymczasem slysze ze trzeba wyrzec sie swojej niepodleglosci
    by mleczarnia w wachocku sprzedawala wiecej

    > Np. do DZIS
    > uwaza sie w zakonach, ze trzymanie pieniedzy w bankach, to jest korzystanie
    > z lichwy i inflacja to jest "psucie pieniadza". Ich wyobrazenia o ekonomii sa
    > infantylne!!! Stad moje rozdarcie.

    a tu ciekawostka!
    zostanmy przy wachocku

    naprawde uwazasz Wojciechu ze cystersi winni zaprzatac sobie tym glowy?
    a na grzyba im znajomosc ekonomii?

    nurni

    przepraszam chaotycznie czasu malo
    moze jeszcze zdaze stuknac z domu
    pozdrowienia




    Temat: Rosja gniewa się, że dla Amerykanów Czeczeni to...
    Do Igora
    Witaj Igorze,
    Z niektórymi stwierdzeniami z Twojego komentarza się zgadzam. Chodzi tu o
    sposób nauczania historii w rosyjskich szkołach. Niestety nie wydaje mi się,
    aby w obecnej chwili dostęp do internetu był w stanie wyrównać milionom Rosjan
    wykształconym właśnie w taki sposób potworne braki w wiedzy historycznej.
    Raczej nie wierzę w to, żeby gdzieś w syberyjskim miasteczku 60-letni działacz
    partii komunistycznej zasiadał do komputera, łączył się z internetem i
    poszukiwał prawdziwych informacji dotyczących historii własnego narodu i nie
    tylko zresztą. To po pierwsze. Po drugie jak sam zapewne wiesz w Rosji
    wiadomości udostępniane społeczeństwu są przygotowywane jednostronnie - tak jak
    chce tego władza a nie tak jak jest to naprawdę. Nieliczne media i
    dziennikarze, którzy starają się być niezależni mają kłopoty i takie media są
    (jeśli jest do tego jakikolwiek pretekst) natychmiast zamykane. Nie twierdzę,
    że w rosyjskich mediach nie znajdzie się żadna prawdziwa i obiektywna
    informacja, twierdzę natomiast, że dostęp do takiej informacji może być dla
    przeciętnego Rosjanina naprawdę bardzo trudny. Z tego powodu jego postawa wobec
    współczesnych wydarzeń jest taka jaką chce narzucić mu władza a człowiek ten
    jest święcie przekonany, że to jego samodzielna i w pełni przemyślana decyzja.
    Zwróć zresztą uwagę na wypowiedzi wielu Rosjan na tym forum - czy znajdziesz w
    nich krytyczne uwagi? Niezmiernie rzadko. O to chodzi władzy! Żadnej krytyki!
    Działamy słusznie! Jeśli jest coś źle to oczywiście przez innych, obcych, itd.
    itd. Niezależność mediów w Polsce jest niezaprzeczalna. Niektóre z nich
    sprzyjają władzy, inne opozycji, odzwierciedlają postawy skrajne albo otwarte.
    Można znaleźć opis tego samego wydarzenia z bardzo odmiennych punktów. Mimo
    tego, będąc Polakiem staram się także czasem wykorzystywać informacje z
    obcojęzycznych czasopism i programów telewizyjnych. Daje to możliwość
    zobaczenia problemu z jeszcze innej strony. Czy uważasz, że pogląd jaki wówczas
    człowiek wyrabia sobie względem danego tematu nie bedzie bardziej obiektywny? Z
    powodu tego wszystkiego co napisałem powyżej nie przywiazywałbym się
    dogmatycznie do tego wszystkiego, co przeczytasz w rosyjskiej prasie, obejrzysz
    w rosyjskiej telewizji czy znajdziesz na rosyjskich stronach www. Wręcz
    przeciwnie! Naprawdę warto patrzeć na to co myślą także inni, a potem popatrzeć
    ile tych spostrzezeń pokrywa się z obrazem przedstawianym w rosyjskich mediach.
    Zobaczysz wówczas na ile przedstawiane w nich informacje sa wiarygodne. Wielu
    Rosjan nie chce jednak tego robić, bo wnioski do których dochodzą kłócą się z
    wyobrażeniami o własnym kraju, które przez całe życie władze im wpajały. Mam
    nadzieję, że nie będziesz jednym z nich i chęć poznania prawdy weźmie u Ciebie
    górę, czego serdecznie Ci życzę. Pozdrawiam
    Polak



    Temat: >_Raport__ONZ__sytuacja_w_krajach_arabskich_==_!!!
    >_Raport__ONZ__sytuacja_w_krajach_arabskich_==_!!!
    Mowi sam za siebie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Raport z roku 2002 , aktualny napisany przez Arabow na zamowienie ONZ.
    =====

    Brak wolności politycznej, dyskryminacja kobiet i słabe szkolnictwo są
    głównymi
    przyczynami zacofania krajów arabskich - stwierdza raport ONZ opublikowany
    we
    wtorek w siedzibie Ligi Arabskiej w Kairze. - Ten dokument nie przysporzy
    nam
    przyjaciół, ale nie o to chodziło - mówią arabscy autorzy raportu

    Co roku Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP) publikuje raporty,
    w
    których ocenia wszystkie kraje pod względem możliwości rozwoju, jakie
    oferują
    obywatelom. W tym roku po raz pierwszy UNDP zajął się 22 państwami
    arabskimi.

    Przez 18 miesięcy eksperci arabscy analizowali stan gospodarki i
    społeczeństw.
    Doszli do wniosku, że "kraje arabskie mają zasoby, dzięki którym mogłyby
    pozbyć
    się biedy za życia jednego pokolenia. Brak woli politycznej jest główną
    przeszkodą".

    Choć Arabowie nie należą do najbiedniejszych, w ciągu ostatnich 20 lat tylko
    Afrykanie zanotowali niższy wzrost dochodu liczony na głowę. W 1999 r. PKB
    22
    badanych państw razem wziętych wyniósł 531 mld dol., czyli był mniejszy niż
    w
    Hiszpanii. Lukratywne dochody ze sprzedaży ropy naftowej są rzadko
    inwestowane,
    a jeśli nawet, to w niewielkim stopniu przyczyniają się do wzrostu
    gospodarczego.

    W ostatnich dziesięcioleciach wydłużyła się co prawda przeciętna długość
    życia
    (obecnie wynosi 67 lat), o dwie trzecie spadła śmiertelność niemowląt i
    cofnął
    analfabetyzm. W krajach arabskich nie ma też skrajnej biedy, ale życie
    naukowe
    i intelektualne znajduje się w zapaści. We wszystkich 22 krajach, gdzie
    mieszka
    280 mln ludzi, tłumaczy się rocznie 330 książek. W niewielkiej Grecji
    ukazuje
    się pięć razy więcej przekładów.

    Zacofanie spowodowane jest brakiem wolności, zepchnięciem kobiet na margines
    życia społecznego i politycznego oraz przestarzałym szkolnictwem - twierdzą
    autorzy raportu.

    Pod względem wolności mediów, swobód obywatelskich i rządów prawa państwa
    arabskie mają najgorsze notowania na świecie. Od Afryki Północnej do Zatoki
    Perskiej rządzi się żelazną ręką i w zasadzie nie toleruje opozycji. Ponad
    połowa kobiet arabskich nie umie czytać i pisać. "Jakościowy udział" kobiet
    w
    życiu gospodarczym i politycznym jest najniższy w świecie. "Świat arabski
    sam
    się pozbawia pracy i kreatywności połowy swoich obywateli" - podsumowują
    autorzy.

    Na przekór światowym tendencjom poprawa standardów życia nie polepsza
    sytuacji
    kobiet. Autorzy raportu odkryli, że najlepiej traktuje kobiety Irak, który z
    powodu wojen i sankcji międzynarodowych ma najgorsze notowania gospodarcze.
    W
    najbogatszych krajach arabskich - Kuwejcie czy Zjednoczonych Emiratach
    Arabskich - kobiety są dyskryminowane.

    Autorzy raportu szczególnie ostro krytykują szkolnictwo. - Nie brak
    wprawdzie
    szkolnych budynków, ale to, czego tam uczą, jest bardzo dyskusyjne - mówił
    podczas prezentacji raportu Zahir Dżamal z UNDP. Opracowanie wiąże "deficyt
    wiedzy", rozdźwięk między tradycyjnym, pamięciowym nauczaniem a potrzebami
    współczesnego świata z brakiem wolności. - Arabom wydaje się, że wiedza XXI
    w.
    jest w ich zasięgu, ale naprawdę zostali z tyłu - mówił Dżamal. Połowa
    arabskich nastolatków chciałaby wyemigrować!

    W intencji autorów, wyłącznie arabskich naukowców i ekspertów, raport jest
    czymś więcej niż stwierdzeniem faktów. To bicie na alarm. - Z krajów
    arabskich
    płynęły zatrważające sygnały - tłumaczyła dziennikowi "New York Times" Rima
    Khalaf Hunaidi, dyrektorka biura arabskiego UNDP. 49-letnia Palestynka,
    urodzona w Kuwejcie, była wicepremierem Jordanii. - Zadałam pytanie autorom
    raportu, dlaczego kraje arabskie nie nadążają. Bo Arabowie sami muszą na nie
    odpowiedzieć.

    Dla Clovisa Maksuda, b. ambasadora Ligi Arabskiej przy ONZ i współautora
    raportu, dokument UNDP jest zalążkiem odnowy arabskiej. Jego podtytuł
    brzmi: "Stworzyć możliwości dla przyszłych pokoleń". Autorzy apelują o
    reformy
    polityczne, rozwój społeczeństwa obywatelskiego i przestrzeganie praw
    człowieka. - Bez demokracji i wolności Arabom się nie uda - mówi Rima Khalaf
    Hunaidi. - O tym jest nasz raport.




    Temat: ......Raport o sytuacji w swiecie arabskim ONZ
    ......Raport o sytuacji w swiecie arabskim ONZ
    Raport wykasowany na forum www.arabia.pl (cenzura nie przepuscila ) do
    przeczytania tutaj.

    Mowi sam za siebie !

    Raport z roku 2002 , aktualny napisany przez Arabow na zamowienie ONZ.
    =====

    Brak wolności politycznej, dyskryminacja kobiet i słabe szkolnictwo są
    głównymi
    przyczynami zacofania krajów arabskich - stwierdza raport ONZ opublikowany
    we
    wtorek w siedzibie Ligi Arabskiej w Kairze. - Ten dokument nie przysporzy
    nam
    przyjaciół, ale nie o to chodziło - mówią arabscy autorzy raportu

    Co roku Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP) publikuje raporty,
    w
    których ocenia wszystkie kraje pod względem możliwości rozwoju, jakie
    oferują
    obywatelom. W tym roku po raz pierwszy UNDP zajął się 22 państwami
    arabskimi.

    Przez 18 miesięcy eksperci arabscy analizowali stan gospodarki i
    społeczeństw.
    Doszli do wniosku, że "kraje arabskie mają zasoby, dzięki którym mogłyby
    pozbyć
    się biedy za życia jednego pokolenia. Brak woli politycznej jest główną
    przeszkodą".

    Choć Arabowie nie należą do najbiedniejszych, w ciągu ostatnich 20 lat tylko
    Afrykanie zanotowali niższy wzrost dochodu liczony na głowę. W 1999 r. PKB
    22
    badanych państw razem wziętych wyniósł 531 mld dol., czyli był mniejszy niż
    w
    Hiszpanii. Lukratywne dochody ze sprzedaży ropy naftowej są rzadko
    inwestowane,
    a jeśli nawet, to w niewielkim stopniu przyczyniają się do wzrostu
    gospodarczego.

    W ostatnich dziesięcioleciach wydłużyła się co prawda przeciętna długość
    życia
    (obecnie wynosi 67 lat), o dwie trzecie spadła śmiertelność niemowląt i
    cofnął
    analfabetyzm. W krajach arabskich nie ma też skrajnej biedy, ale życie
    naukowe
    i intelektualne znajduje się w zapaści. We wszystkich 22 krajach, gdzie
    mieszka
    280 mln ludzi, tłumaczy się rocznie 330 książek. W niewielkiej Grecji
    ukazuje
    się pięć razy więcej przekładów.

    Zacofanie spowodowane jest brakiem wolności, zepchnięciem kobiet na margines
    życia społecznego i politycznego oraz przestarzałym szkolnictwem - twierdzą
    autorzy raportu.

    Pod względem wolności mediów, swobód obywatelskich i rządów prawa państwa
    arabskie mają najgorsze notowania na świecie. Od Afryki Północnej do Zatoki
    Perskiej rządzi się żelazną ręką i w zasadzie nie toleruje opozycji. Ponad
    połowa kobiet arabskich nie umie czytać i pisać. "Jakościowy udział" kobiet
    w
    życiu gospodarczym i politycznym jest najniższy w świecie. "Świat arabski
    sam
    się pozbawia pracy i kreatywności połowy swoich obywateli" - podsumowują
    autorzy.

    Na przekór światowym tendencjom poprawa standardów życia nie polepsza
    sytuacji
    kobiet. Autorzy raportu odkryli, że najlepiej traktuje kobiety Irak, który z
    powodu wojen i sankcji międzynarodowych ma najgorsze notowania gospodarcze.
    W
    najbogatszych krajach arabskich - Kuwejcie czy Zjednoczonych Emiratach
    Arabskich - kobiety są dyskryminowane.

    Autorzy raportu szczególnie ostro krytykują szkolnictwo. - Nie brak
    wprawdzie
    szkolnych budynków, ale to, czego tam uczą, jest bardzo dyskusyjne - mówił
    podczas prezentacji raportu Zahir Dżamal z UNDP. Opracowanie wiąże "deficyt
    wiedzy", rozdźwięk między tradycyjnym, pamięciowym nauczaniem a potrzebami
    współczesnego świata z brakiem wolności. - Arabom wydaje się, że wiedza XXI
    w.
    jest w ich zasięgu, ale naprawdę zostali z tyłu - mówił Dżamal. Połowa
    arabskich nastolatków chciałaby wyemigrować!

    W intencji autorów, wyłącznie arabskich naukowców i ekspertów, raport jest
    czymś więcej niż stwierdzeniem faktów. To bicie na alarm. - Z krajów
    arabskich
    płynęły zatrważające sygnały - tłumaczyła dziennikowi "New York Times" Rima
    Khalaf Hunaidi, dyrektorka biura arabskiego UNDP. 49-letnia Palestynka,
    urodzona w Kuwejcie, była wicepremierem Jordanii. - Zadałam pytanie autorom
    raportu, dlaczego kraje arabskie nie nadążają. Bo Arabowie sami muszą na nie
    odpowiedzieć.

    Dla Clovisa Maksuda, b. ambasadora Ligi Arabskiej przy ONZ i współautora
    raportu, dokument UNDP jest zalążkiem odnowy arabskiej. Jego podtytuł
    brzmi: "Stworzyć możliwości dla przyszłych pokoleń". Autorzy apelują o
    reformy
    polityczne, rozwój społeczeństwa obywatelskiego i przestrzeganie praw
    człowieka. - Bez demokracji i wolności Arabom się nie uda - mówi Rima Khalaf
    Hunaidi. - O tym jest nasz raport.




    Temat: ====Raport__ONZ__sytuacja_w_krajach_arabskich_==
    ====Raport__ONZ__sytuacja_w_krajach_arabskich_==

    ====Raport__ONZ__sytuacja_w_krajach_arabskich_== jestesmy prymitywni i
    zacofani pisza arabscy autorzy raportu

    Raport z roku 2002 , aktualny napisany przez Arabow na zamowienie ONZ.
    =====

    Brak wolności politycznej, dyskryminacja kobiet i słabe szkolnictwo są
    głównymi
    przyczynami zacofania krajów arabskich - stwierdza raport ONZ opublikowany
    we
    wtorek w siedzibie Ligi Arabskiej w Kairze. - Ten dokument nie przysporzy
    nam
    przyjaciół, ale nie o to chodziło - mówią arabscy autorzy raportu

    Co roku Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP) publikuje raporty,
    w
    których ocenia wszystkie kraje pod względem możliwości rozwoju, jakie
    oferują
    obywatelom. W tym roku po raz pierwszy UNDP zajął się 22 państwami
    arabskimi.

    Przez 18 miesięcy eksperci arabscy analizowali stan gospodarki i
    społeczeństw.
    Doszli do wniosku, że "kraje arabskie mają zasoby, dzięki którym mogłyby
    pozbyć
    się biedy za życia jednego pokolenia. Brak woli politycznej jest główną
    przeszkodą".

    Choć Arabowie nie należą do najbiedniejszych, w ciągu ostatnich 20 lat tylko
    Afrykanie zanotowali niższy wzrost dochodu liczony na głowę. W 1999 r. PKB
    22
    badanych państw razem wziętych wyniósł 531 mld dol., czyli był mniejszy niż
    w
    Hiszpanii. Lukratywne dochody ze sprzedaży ropy naftowej są rzadko
    inwestowane,
    a jeśli nawet, to w niewielkim stopniu przyczyniają się do wzrostu
    gospodarczego.

    W ostatnich dziesięcioleciach wydłużyła się co prawda przeciętna długość
    życia
    (obecnie wynosi 67 lat), o dwie trzecie spadła śmiertelność niemowląt i
    cofnął
    analfabetyzm. W krajach arabskich nie ma też skrajnej biedy, ale życie
    naukowe
    i intelektualne znajduje się w zapaści. We wszystkich 22 krajach, gdzie
    mieszka
    280 mln ludzi, tłumaczy się rocznie 330 książek. W niewielkiej Grecji
    ukazuje
    się pięć razy więcej przekładów.

    Zacofanie spowodowane jest brakiem wolności, zepchnięciem kobiet na margines
    życia społecznego i politycznego oraz przestarzałym szkolnictwem - twierdzą
    autorzy raportu.

    Pod względem wolności mediów, swobód obywatelskich i rządów prawa państwa
    arabskie mają najgorsze notowania na świecie. Od Afryki Północnej do Zatoki
    Perskiej rządzi się żelazną ręką i w zasadzie nie toleruje opozycji. Ponad
    połowa kobiet arabskich nie umie czytać i pisać. "Jakościowy udział" kobiet
    w
    życiu gospodarczym i politycznym jest najniższy w świecie. "Świat arabski
    sam
    się pozbawia pracy i kreatywności połowy swoich obywateli" - podsumowują
    autorzy.

    Na przekór światowym tendencjom poprawa standardów życia nie polepsza
    sytuacji
    kobiet. Autorzy raportu odkryli, że najlepiej traktuje kobiety Irak, który z
    powodu wojen i sankcji międzynarodowych ma najgorsze notowania gospodarcze.
    W
    najbogatszych krajach arabskich - Kuwejcie czy Zjednoczonych Emiratach
    Arabskich - kobiety są dyskryminowane.

    Autorzy raportu szczególnie ostro krytykują szkolnictwo. - Nie brak
    wprawdzie
    szkolnych budynków, ale to, czego tam uczą, jest bardzo dyskusyjne - mówił
    podczas prezentacji raportu Zahir Dżamal z UNDP. Opracowanie wiąże "deficyt
    wiedzy", rozdźwięk między tradycyjnym, pamięciowym nauczaniem a potrzebami
    współczesnego świata z brakiem wolności. - Arabom wydaje się, że wiedza XXI
    w.
    jest w ich zasięgu, ale naprawdę zostali z tyłu - mówił Dżamal. Połowa
    arabskich nastolatków chciałaby wyemigrować!

    W intencji autorów, wyłącznie arabskich naukowców i ekspertów, raport jest
    czymś więcej niż stwierdzeniem faktów. To bicie na alarm. - Z krajów
    arabskich
    płynęły zatrważające sygnały - tłumaczyła dziennikowi "New York Times" Rima
    Khalaf Hunaidi, dyrektorka biura arabskiego UNDP. 49-letnia Palestynka,
    urodzona w Kuwejcie, była wicepremierem Jordanii. - Zadałam pytanie autorom
    raportu, dlaczego kraje arabskie nie nadążają. Bo Arabowie sami muszą na nie
    odpowiedzieć.

    Dla Clovisa Maksuda, b. ambasadora Ligi Arabskiej przy ONZ i współautora
    raportu, dokument UNDP jest zalążkiem odnowy arabskiej. Jego podtytuł
    brzmi: "Stworzyć możliwości dla przyszłych pokoleń". Autorzy apelują o
    reformy
    polityczne, rozwój społeczeństwa obywatelskiego i przestrzeganie praw
    człowieka. - Bez demokracji i wolności Arabom się nie uda - mówi Rima Khalaf
    Hunaidi. - O tym jest nasz raport.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 3 z 4 • Wyszukano 155 rezultatów • 1, 2, 3, 4 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.