Strona Główna Jak napisać konspekt zajęć Jak napisać list Polski Jak Napisać Odwołanie Zażalenie Jak napisac opinie pracownikowi Jak napisać oświadczenie wzór jak napisać podanie bierzmowanie jak napisać podanie pracę jak napisać poprawnie list Jak napisac prace kontrolna jak napisać apel |
Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jak napisać program nauczaniaTemat: Grudniowe "Dzień Dobry" I kiedy Amerykanie celebrowali zwyciestwo nad Anglikami 4 Lipca 1776 roku w tym czasie mieszkancy pruskiego Krolewstwa z napieciem spogladali na drzwi domu w ktorym mieszkal Emanuel Kant. Dokladnie co do minuty profesor Kant otwieral drzwi i udawal sie na uczelnie gdzie wykladal filozofie. Na wykladach miedzy innymi omawial arhitekture Londynu i Paryza z super dokladnoscia. Kiedy sie jeden ze studentow zapytal profesora; "Mistrzu jak Mistrz moze znac tak dokladnie Paryz i Londyn jak przeciez Mistrz nie wyjezdzal dalej od Krolewca jak 15 kilometrow?" Na to profesor " Tak, wlasnie tak jest. Nie wyjezdzalem niegdy aby sobie niezaklocic idealnego porzadku swiata, porzadku Londynu, czy Paryza. Czyli platonska i kantowska nadswiadomosc nie ma nic wspolnego z otaczajaca nas rzeczywistosc. Generalnie to na tym Sotar polega platonski i kantowski Idealizm, jednak doradzam, niewarto czasu poswiecac obydwom. Kant pisze strasznie zawile, tak jak by chcial wykantowac i wykantowal bo dal podstawy do "do nowych rzeczywistosci" tj. do faszystowski nadrzeczywistosci Narodowego Socjalizmu jak i do nadrzeczywistosci Komunizmu. Zajrzyj na programy polskich uniwerkow to zobaczysz jak tam Kant jest wciaz czczony, nauczany, studiowany. A kiedys czytalem w gazecie Wprost, przed laty jak satyryk Majewski napisal wierszyk, ktorego tylko fragmenty pamietam: Niby Niebo gwiazdziste nad nami........ I sie pytam z glupia franta czy w polskiej konstytucji Prawo czy Kant? Z pozdrowieniami. niko Temat: Może by tak wreszcie skończyć z gitowcami? cykle to jest to!!! Gość portalu: doku napisał(a): > Genialność mojego pomysłu polega na tym, żeby słabszych uczniów przenosić do > klasy starszej, a nie do młodszej. Po roku taki uczeń w nagrodę za poprawę > mógłby wrócić do swojej klasy. Program szkolny powinien być ułożony w cykle, a > nie w piramidy. W klasie nie powinno być żadnej wewnętrznej hierarchii, a > jedynie demokratycznie wybrane w supertajnych wyborach przedstawicielstwo > posiadające pełen immunitet w stosunku do władz szkolnych. > > pozdrawiam pomysl z cyklami jest rzeczywiscie wart zastanowienia. Szkoda doku, ze zatrzymales sie w polowie drogi...Moznaby przeciez w ogole zlikwidowac strukture klasowa w szkole, a cale nauczanie oprzec na koniecznocznosci zaliczenia pewnej ilosci cykli przez kazdego ucznia (z duza doza mozliwosci indywidualnego doboru cykli i czasu ich zaliczania przez danego ucznia). Temat: Czy zakazac okazywania przynaleznosci narodowej??? W szkole w przepasce i pióropuszu na lbie? Gość portalu: jacek#jw napisał(a): > Rozumiemy się dobrze. Nie chodzi praktykowanie religii, nie chodzi o programy > nauczania w szkole czy porównanie Francji i Polski. Chodzi o prawo uczennicy do zachowywania się w miejscu publicznym jakim jest szkoła, zgodnie z normami > kulturowymi w jakich wyrosła. I państwo francuskie jej na to nie pozwala, > pozwalając jednocześnie na zachowania charakterystyczne dla subkultur nie > wywodzących się z religi. Innymi słowy , jeśli to kultura ateistyczna to tak, > jeśli ma podłoże religijne, muzułmańskie lub chrześcijańskie już nie. Noszenie > chusty nie jest praktykowaniem religii. > > Pozdr / Jacek Temat: Może by tak wreszcie skończyć z gitowcami? Cykle muszą być coraz bogatsze i sięgać głębiej werw napisał: > Żeby nauka postepowała, cykle musza mieć trend rosnący. > Zatem: nic z tego. Co miałeś na myśli mówiąc "trend rosnacy"? Mnie chodziło o taką naukę, że każdy cykl zawiera całość materiału objętego programem, ale im młodsza klasa, tym bardziej powierzchownie i ogólnikowo powinien być przerabiany. Taka metoda nauczania jest lepsza od tradycyjnej z wielu wględów, ale dla nas tutaj w tym wątku najważniejsze jest to, że dziecko z klasy I może spokojnie być na następny rok przeniesione do klasy III, a za rok nadal być w klasie III i nauczy się w ten sposób tyle samo co normalnie w I, II i III. Dlatego najgorszych, agresywnych uczniów można by przenosić do starszych klas. Temat: Może by tak wreszcie skończyć z gitowcami? O wiele gorsze są pozostałości tego systemu ... Gość portalu: AdamM napisał(a): > Od dawna probuje zwrocic uwage wielu na problem tego skurwialego, > zasmierdlego, przekletego gowna i smiecia jakim sa pozostalosci > gitowskie w srodowiskach mlodziezy meskiej. ... w metodach wychowania, socjalizacji i resocjalizacji stosowanych w poprawczakach i sierocińcach, pozostałosci gitowstwa w mózgach urzędników oświaty, kuratorach i dyrektorach szkół, w programach i metodykach nauczania, w kryteriach oceny szkodliwości społecznej przez policję, prokuraturę i sądy. Dzieci i młodzież są raczej ofiarami perfidii dorosłych - takich zimnych drani jak dyrektorka tego toruńskiego technikum. > Niestety, ludzie tego nie rozumieja. A to jest jak najgorsza > zaraza, ktora niszczy nam mlodziez i czyni ze spoleczenstwa bande o mysleniu > typowego kryminalisty. Pięknie to ująłeś. Na szczęście młodzież dzisiejsza jest już wyraźnie lepsza niż za moich czasów. Kiedy sobie przypomnę co wyrabialiśmy z kumplami w czasach szkolnych, mimo że nie byliśmy gitowcami > Brawo doku, niech Bog ma Cię w opiece za ten post Dziękuję za taka opiekę, wolę sam sobie radzić. > Zaje*ac skurwiale gitowskie scierwo, takie jak ci w Toruniu, Howgh!!! Ale najpierw dać im dyrektorkę do ich meliny na jedną nocną imprezkę - niech wydymają ścierwo ze wszystkich stron Temat: Niezdecydowany senat Politechniki Rowniez na drugim i trzecim roku, oprocz pierwszego, mial byc nowy program. W ostatniej chwili to zmieniono - w wyniku mieszania starego i nowego wyniklo sporo nakladek i niekonsekwencji. Ale kolego - to naprawde juz historia, cos co odchodzi w przeszlosc - na tym Wydziale naprawde sie duzo robi dla dobra studentow, nie trabiac w fanfary. Na marginesie: kolega cos taki wiecznie niezadowolony z tego co robia inni. Moze by sie wiec czyms ciekawym pochwalil co we wlasnym zakresie zrobil dla studentow, dla podniesienia poziomu nauczania ? Gość portalu: heatseeker napisał(a): > Gość portalu: xx napisał(a): > > > Tak, ale naprawde uwagi kolegi dotycza starego programu nauczania - > > HISTORYCZNEGO. > > > > On juz zostal zmieniony (...) > > Moze dla pierwszego roku - jednak na pozostalych latach nauka toczy sie dawnym > rytmem. Widze to po planie zajec studentow i opiniach od nich. Jezeli program > nauczania zostal zmieniony, to powinien obowiazywac od 1.10 a w chwili > biezacej studenci maja zajecia, na ktore narzekaja. Oczywiscie rozumiem,ze > jezeli ktos zaczynal z innym programem nauczania, to nie mozna sobie na 3 czy > 4 roku tak po prostu zmienic, jednak dla studentow starszych lat powinien byc > modyfikowany.Wroce do przykladu 3go roku zaocznych, bo akurat paru moich > znajomych tam studiuje - na prawde nie dalo sie zamienic przedmiotu > dotyczacego obrabiarek na jakis inny przedmiot zwiazany z informatyka?? Jezeli > musi byc cos z przemyslem maszynowum to dlaczego nie mozna np. wprowadzic > programowania automatow przemyslowych? Wiem ze wszystko sie zmienia, jednak > nie mozna twierdzic ze wszystko juz jest cacy. Wiedza powinna byc podawana w > taki sposob, aby student mogl ja w 'doroslym' zyciu wykorzystywac praktycznie. Temat: prawa ucznia? M., napisałaś bardzo trafną diagnozę sytuacji w szkole. Do ogólnego obrazu tej instytucji dodać jeszcze trzeba przeładowane klas (ok. 35 osób - indywidualizacja procesu nauczania to pobożne życzenie!), bo MEN i gminy tną koszty utrzymania szkół, roszczeniową postawę sporej części młodzieży i ich rodziców, ogólne zmiany społeczno-obyczajowe, które bezpośrednio wpływają na zachowania uczniów ( błędne rozumienie przez część młodzieży pojęcia wolności, zanik tzw. kindersztuby, o wiele bogatsza oferta spędzania czasu wolnego niż np. 15-20 lat temu). Współczesna polska szkoła jest anachroniczna.Lekcje zazwyczaj sa nudne, mało atrakcyjne dla mlodzieży, bardzo rzadko wykorzystuje się inne poza podręcznikiem pomoce dydaktyczne, programy nauczania są przeładowane (Często wymuszają na nauczycielu podawanie wiedzy encyklopedycznej, werbalizm, ale oczywiście przygotowują je "fachowcy" z uniwersytetów, którzy w szkołach niższego szczebla bywają sporadycznie, pracownicy WOMów, urzędnicy MENu itp. - osoby, ogólnie rzecz biorąc, rzadko goszczące w szkołach.Propozycje programów nauczania, jakże by nie,są "konsultowane" ze środowiskiem nauczycielskim, ale to pic, bo głos praktyka to wołanie na puszczy, jakieś pretensje "nieoświeconego" belfra, który nie zna swego miejsca w szeregu i nie przyjmuje z pokorą propozycji ex cathedra jaśnie oświeconych specjalistów od sylabusów, ewaluacji, monitorowania, drzew decyzyjnych itp.), brak oferty ciekawych zajęć pozalekcyjnych i - co moim zdaniem szczególnie niepokojace - przekazywana wiedza jest zazwyczaj niepragmatyczna i niefunkcjonalna( widać to dobrze na przykładzie biologii, geografii, częściowo fizyki i chemii). Oczywiście jedną z głównych przyczyn tego stanu rzeczy jest notoryczny brak pieniędzy, np.na laboratoria przedmiotowe (biologia, chemia, fizyka), na doposażenie szkół w komputery, video, rzutniki itp.czy wynagrodzenie dla pedagogów prowadzących kółka zainteresowań, koła przygotowujace do olimpiad przedmiotowych itp.,więc szybko się nic nie zmieni.Prawa ucznia są w tym wszystkim tylko cześcią - trudną do jednoznacznej oceny- nieuzdrowionego systemu oświaty polskiej. Temat: Zlikwidować bezrobocie ! Nowy projekt otwarcia ryku społeczności zakupów z dostawą do domu. Absolwencie, Jeżeli już potrafisz czytać i rozumiesz co czytasz. naucz się dostrzegać rzeczywistość, czyli zacznij robić to, czego Cię nie nauczył system edukacji Przeczytaj poniższe teksty. Zastanów się, czy właśnie takiej rzeczywistości oczekiwałeś po skończeniu edukacji. Jeśli oczekiwałeś czegoś innego pomyśl co chciałbyś osiągnąć. Nie słuchasz logicznych argumentów, tylko wszystko bierzesz na ślepą wiarę. Żyjesz w starych nawykach. Ucz się pilnie aby być dobrym pracownikiem i swoją pracą bogacić innych tych którzy posiedli zdolność analizowania i rozumienia sytuacji. Nawet jeśli by przyjąć ten pomysł dawnego systemu (to gdzie są firmy mogące zagospodarować rzeszę kilkuset tysięcy absolwentów) , gdybyś myślał, musiałbyś przyjąć, że skoro masz sprawność myślenia, to dostałeś ją po to, aby z niej korzystać. Skończył się okres industrializacji a nastał czas informatyzacji otworzyła się nieprawdopodobna możliwość dla wszystkich którzy chcą kierować swoją karierą. i chcą się tego nauczyć. CZY chcesz być właścicielem swojego życia? Czy je tylko wynajmować? Ważność przyczyn edukacyjnych potwierdza fakt, iż nasz kraj ma stosunkowo "młode bezrobocie" - tzn. większość stanowią ludzie młodzi, absolwenci, których odsetek rośnie. Zasadniczą przyczyną tego stanu rzeczy jest wykształcenie, które jest niedostosowane do potrzeb rynku pracy. Wiele szkół generuje bezrobocie ucząc zawodów i specjalności, na które nie ma i nie będzie zapotrzebowania. Futurolodzy prognozują że do 2020 roku tylko 2% populacji na świecie będzie pracowało na etatach, 40% samozatrudnieni, 20% właściciele dużego biznesu. Programy nauczania są nieelastyczne i za wolno dostosowują się do potrzeb rynku (zawody związane z nowymi technologiami i innowacjami). Programy nauczania, często zbyt teoretyczne i oderwane od rzeczywistości, nie zmieniają się przez lata, dzięki czemu kwalifikacje absolwentów nie odpowiadają realiom gospodarczym. Możesz to zmienić. Przyłącz się programu franchisingu dla niezamożnych. Na wstępie zastanów się nad tą stroną. republika.pl/kierunek_sukces/ Poczytaj, posłuchaj co mają do powiedzenia ludzie którzy odnieśli sukces. Jeżeli chcesz być właścicielem swojego życia pytaj. Napisz kierunek_sukces@op.pl Skype jurek383600 Lub zadzwoń umów się na spotkanie 0607 222 809 Jurek Spiesz się poszukuję 300 osób na stanowisko specjalista do spraw promocji Myślę że to powinien być podstawowy temat do dyskusji Temat: edukacja a skuteczność demokracji bez marzeń nie osiąga się wielkich celów . ratyzbona napisała: > Problem w tym że nawet jeśliograniczymy programy to czy zmiana mentalności > wyjdzie nam na dobre. czy wyjdzie na dobre więcej uśmiechu i mniej stresu na twarzach uczniów , rodziców i nauczycieli - chyba tak . nie chodzi o samo ograniczenie programu , bo obszar wiedzy społeczeństwa, o którym wspomniałem jeszcze bardziej by się zawężył . program minimum powinien być zredukowany ale jednocześnie powinna oferować rozszerzoną ofertę edukacyjną dla uczniów w postaci dodatkowych przedmiotów . program minimum dla ucznia powinien być znacznie ograniczony , tak by faktycznie oznaczał minium a szkoła powinna mieć znacznie większą swobodę rozszerzania tego programu minimum przedmiotami do wyboru kształtując swoją ofertę edukacyjną pod kątem popytu środowiska - nie każdy rodzic marzy o tym by jego dziecko ślęczało nad masą zadań z matematyki , inny wolałby żeby dziecko potrafiło upiec ciasto lub zdobywało inne umiejętności pragmatyczne i szacunek do pracy np w przyszkolnym ogórdku . oświata stałaby się siłą rzeczy bardziej efektwna angażując w wykształcenie dziecka kwalifikacje rodzica . lekarz przykładowo chciałby , by jego dziecko zdobywało większą wiedzę w kierunku medycyny , a matematyk mógłby więcej czasu spędzić z dzieciakiem nad matematyką , bo dzieciak nie byłby tak mocno zaangażowany w realizowanie obowiązującego programu nauczania . z pewnością zlikwidowałoby to połebkowość poznania i zredukowało stres wśród uczniów . taka reforma oczywiście nie jest wogóle możliwa przy obecnej praktyce kształcenia nauczycieli - to kształcenie nawiasem mówiąc nie jest efektywnym wykorzystaniem potencjału czynnika ludzkiego . zawód nauczyciela student powinien wybrać w trakcie studiowania - oczywiście wtedy nie mógłby studiować coś co nazywa się "matematyka nauczycielska" ale studiowałby po prostu matematykę i w trakcie studiów i ewentualnych praktyk powinien znaleźć swoje powołanie a nie przed studiami - uważam że najskuteczniej będzie uczył ten , który doświadczył tego nauczania praktycznie i decyduje się po takim wstępnym treningu na realizowanie swojej kariery w tym zawodzie . takie oczywiście podejście do rozwiązania wymagałoby równoczesnej reformy oświaty na uczelniach . > Ale to chyba > sfera marzeń człowiek bez marzeń nie osiąga wielkich celów ani nie czerpie radości z życia. Temat: propozycja nowych przedmiotów można by było , ale to utopia sagittaria napisała: > > uważam , że WOS powninien zostać - może powinien się być częscią programu > > języka polskiego > > hmm, zainteresowało mnie, dlaczego akurat j. polskiego. czy chodzi o rozwijanie > > takich umiejętnosci jak tworzenie pism urzędowych, listów motywacyjnych i > innych życiorysów? czy raczej o takie zagadnienia jak ojczyzna, patriotyzm > etc...? raczej o to drugie - ojczyzna , z większym podkreślniem aspektu życia w społeczeństwie , więcej dyskusji z uczniami , popartej od czasu do czasu lekturą dopasowaną do ich wieku . pisanie prac na ten temat - nie krótkich definicji lub jednozdaniowych odpowiedzi . zdecydowanie natomiast mniej polityki - omawaianie jej bez solidnego fundamentu ukształotwanej hierarchi wartości to zwyczajne politykiertwo a nie polityka . ogólnie rzecz biorąc dążyłbym do blokowej metody nauczania w szkołach . np w poniedziałek przedmioty humanistyczne , na polskim więcej uzywania tego języka mówionego , mniej o języku . mniej lektur więcej tematów wolnych do dyskusji i rozprawek na ten temat - niekoniecznie cięzkiego kalibru raczej z dziedziny analiz lterackich . więcej lektur dopasowanych do wieku ucznia . mniej poezji ( tego to mamy wiele w życiu dorosłym i formularzach urzędniczych ) więcej prozy . mniejszy rygor na ortograficzny większy na treść i wyrazistość swojego argumentu ( ortografię ewentualnie oceniałbym tylko na dyktandach ) . jest to jednakże utopią , bo dyskują na temat edukacji zajmuje się MEN z ZNP i nie potrzeby uczniów ( rodziców) zostaną wzięte pod uwagę w tej dyskusji nad kształceniem programu a wyuczone do tej pory kwalifiakcje nauczycieli . danie szkołom większej swobody w kształtowaniu programu nauczania mogłoby jednakże zapoczątkować inny proces zmierzajacy do efektywniejszych sposobów nauczania - najprawdopodoniej szkoły zaczęłyby bardziej kształtować program pod kątem dyskusji z rodzicami i własną obserwacją nadając kształt edukacji odpowiedni zapotrzebowaniom i oczekiwaniom środkowiska. innymi słowy , uważam że to niemożliwe by zmienić program na skuteczniejszy w scentralizowanym systemie edukacji a koniecznym jest pluralizacja oświaty dająca większą swobodę szkołom w dopasowaniu się do potrzeb ucznia . Temat: Czy FG jest "zapychaniem" czasu gini napisała: > Gość portalu: Nu! napisał(a): > > > gini - przecież już o tym rozmawialiśmy, i to nieraz. > > O podręcznikach, i nauczaniu młodzieży o anty. > > > > Podawałem kiedyś link do zatwierdzonego przez MEN > > programu "nauczania o Holokauście", w pdf > > Bardzo dobry program. > > > > Bardzo dobry wg Ciebie, ja dalej nie widze w nim nic dobrego. Program jest dobry w tym sensie, że opiera się o solidne, aktualne źródła, itp > Poza tym - kwestia podręczników do historii... > > Najnowsze podręczniki (Garlickiego) już całkiem obszernie > > kwestę ta podejmują. > > > I co uwazasz, ze jak sie ludzie naucza o holocauscie to pokochaja tych > organizatorow industry holocaust rozne Danutki, Zyxy rabiny Weissy itd... > Nie, ale może "zaszczepią się" (dzieci, młodzież) na anty. Uczulą się, itd. > > > Poza tym - coraz wiecej "materiałów pomocniczych" o Żydach > > w Polsce i na świecie, rózne encyklopedie, leksykony... > > nie będe wymieniac tytułów, ale jest już ich sporo. > > Czyli autorytatywnych źródeł informacji, które mam > > nadzieję wypierają te wszystkie psycholskie "prace" > > jak Konecznego na przykład... > > > > O antysemiźmie też już można sporo znaleźć, w formie syntetycznej. > > Jako hasła w różnych encyklopediach (podobno nieźle > > opracowane jest hasło Antysemityzm w 1 tomie 10 tomowe "Encyklopedii > > religii" PWN, i tak dalej i tak dalej Nie, ale przynajmniej są już RZETELNE a nie jakieś brednie wyssane z brudnego, antysemickiego palucha > I co dalej?Uwazasz, ze haslem z encyklopedii przykryjesz cala historie Izraela? > Np, dzialalnosc terrorystow z Irgunu? Nie, ale przynajmniej są już RZETELNE a nie jakieś brednie wyssane z brudnego, antysemickiego palucha >> > Temat: Co sadzicie o poziomie nauczania w I LO w Dzierżon Co sadzicie o poziomie nauczania w I LO w Dzierżon Co sądzicie o poziomie nauczania w I LO w Dzierzoniowie?Czy ktos z Was moze wczesniej tu chodził lub obecnie?Ja uważam,że Liceum to jest przereklamowane,jesli maiałabym podjać drugi raz w zyciu decyzje gdzie iść to nigdy do I LO.Nauczyciele sa bardzo wymagajacy-i bardzo dobrze gdyby jeszcze do tego "troszkę" wiecej uczyli a mniej stawiali jedynek.W taki sposób mozna zrobic sztucznie wysoki poziom własnie przez zaniżanie ocen.Gdy np.wykonałam 2 zadania na 4 otrzymałam jedynkę.W innej szkole otrzymałbym 3,5.Czy to jest normalne?zeby tak pogrążać ludzi?Najlepszą wizytówką tej szkoły bedzie to jak maturzysci napisza nową maturę.Uważam ze przygotowanie nas do matury jest nie do przyjęcia /brak wiekszej ilosci godzin z przedmiotów maturalnych,brak lub mało fakultetów/a za to wiele godzin innych przedmiotów niepotrzebnych na maturę/.Nauczyciele mówia ze nie maja czasu,a skad my mamy niby wziąć ten czas skoro mamy tak wiele przedmiotów maturalnych-kiedy my mamy przygotowac sie do tej matury skoro nie nadążamy w przygotowaniu na dzien nastepny?Nowa matura wprowadza zupełnie inne przygotowanie niz do tej pory/ważne sa najmniejsze szczegóły/Owszem jest kilku nauczycieli w porzadku,którzy wiele z siebie dają ale cała reszta to szkoda mówic,bazują na utartej opinii.Nikt nie kontroluje ich.Panuje zupełna dowolnosc,jak chca tak uczą nie przestrzegając programu nauczania,czesto bez ksiażek.Gdy po klasówce jest 80% jedynek -nie daje to nic nikomu do myslenia-czy to Ci uczniowie prawie wszyscy sa tacy beznadziejni czy to może raczej z nauczycielami jest cos nie tak.Dyrekcja nie wyciąga żadnych wniosków.Dużo by pisać,ale to i tak nic nie da-może jedynie będzie przestrogą dla przyszłych uczniów,którzy jesli chcą żyć zdrowo bez stresów,depresji,bólu głowy i nie chcą być doprowadzeni do obłedu-to lepiej niech sobie wybiorą inną szkołę.Pozdrawiam Temat: Informatyka Wsp I rok... Witam, Doceniam starania WSP o podniesienie poziomu. Ale kolega tez nie ma wiarygodnych wiadomosci, jesli chodzi o logike. Akurat logiki, za wyjatkiem jednego roku, nie prowadzili absolwenci Informatyki. Robia to absolwenci matematyki. Pozdrawiam, Gość portalu: MiK napisał(a): > Witam. > > Gość portalu: heatseeker napisał(a): > > > O WSP mam takie zdanie jakie mam, bo moja dziewczyna sie tam uczyla i > > widzialem jaki byl program nauczania. Pare osob uczacych tam informatyki > > znam rowniez osobiscie i nadal uwazam ze nie maja pojecia o informatyce > > (w tym o programowaniu). A umiejetnosc obslugi Windows 98 i NT oraz > > znajomosc Pascala to jeszcze nie informatyka. > > Zowu niestety przedstawiciel Politechniki żyje przeszłością: > "moja dziewczyna się uczyła", "był poziom nauczania". > O Pascalu na WSP zapomnięliśmy już kilka ładnych lat temu. > Tak jak wszędzie podstawą jest C++. > Poziom nauczania stale rośnie. W tym roku kilku asystentów broni swoje > doktoraty z informatyki (ale przecież kolega heatseeker lepiej wie co to > informatyka). Tak sobie więc myślę, że może najpierw trzeba mieć > jakieś, choć zielone pojęcie o (aktualnym!!) stanie faktycznym, a potem się > wypowiadać. > > > I jako banner zachecajacy - 'u nas dostaniesz dyplom bez nauki' :) I > > dorzucic jeszcze reklame w telemarkecie :))) > > Co do dawania dyplomów za darmo, to ciekawy jestem jaki jest odsiew na > informatyce na Politechnice. Obecny II rok informatyki WSP liczy 45 > studentów, a przyjętych było 120 osób. > > > Niech kolega zauwazy, ze w ostatnich czasach jakosc nauczania na wszystkic > h > > poziomach dazy do dna, politechnika tez nie jest wyjatkiem, na szczescie n > a > > informatyce 'drgnelo' i powoli sie poprawia. > > Ciekawi mnie w takim razie kiedy na informatyce na Politechnice ćwiczenia > z logiki przestaną prowadzić absolwenci informatyki Politechniki > Częstochowskiej (przecież na pewno wspaniali fachowcy jeżeli chodzi > o logikę), a zaczną logicy. Temat: O czym nie mówi szkoła Chaire, nie zgadzam się z Tobą. Jest pewna wiedza, która nie jest potrzebna uczniom, i brak jest w szkołach wiedzy, która będzie im w życiu potrzebna. Śmieszne jest domaganie się dobrych nauczycieli w szkołach. System edukacyjny musi opierać się zawsze na nauczycielach przeciętnych, a nie wybitnych, bo ci zawsze będą wyjątkiem, a nie regułą. T. Gość portalu: Nie napisał(a): > No, ja wlasnie nie wiem dokladnie o czym oni mowia. Dyskusja o wyzszosci > dyscyplin humanistycznych nad scislymi to dyskusja o wyzszosci swiat Bozego > Narodzenia nad swietamie Wielkiej Nocy. I w zasadzie smutne jest, ze > profesorowie takie spory tocza, bo udowadnianie, ze wspolczesnemu uczniowi nie > jest potrzebne tyle fizyki czy matematyki jest smieszne. Podobnie jak > tlumaczenie, ze humanistyka jest mniej potrzebna, bo jest duze zapotrzebowanie > na rynku pracy na inzynierow. Polski problem to poziom nauczania - taka jest > moja teza. Bo czego uczyc, to juz od dawna wiadomo - wystarczy skonczyc > podstawowy kurs pedagogiki na wyzszej uczelni. Jesli juz dorobimy sie donrych > nauczycieli to oni sami sobie opracuja takie metody, zeby nawet najglupszy > program mozna bylo realizowac z korzyscia dla nowoczesnego mlodego obywatela. > Poza tym dawno chyba panowie profesorowie (czy ty tez drogi Tytusie Flawiuszu?) > > nie byli w szkole. Programy nauczania sa znacznie juz okrojone i teraz baaardzo > > duzo zalezy od nauczyciela. Tyle tylko, ze duza czesc nauczycieli to ludzie > wyksztalceni na starych wzorach i do nowych warunkow sie nie dostosuja. Nowych > nauczycieli przyjmuje sie zas na zasadzie nepotyzmu, co wyklucza nabor > najlepszych kandydatow. Jesli tego sie nie zmieni to bedzie kaplica nie szkola. > > Bo i co z tego, ze bedzie wspanialy program, jesli nikt nie bedzie go umial > realizowac. Temat: Może by tak wreszcie skończyć z gitowcami? Stalin wymyślił cały system, a nie wszystkie ... ... jego elemety dachs napisał: > Po pierwsze doku odkryl raptem, ze powtarzanie tej samej klasy (tak stare jak > sama szkola) jest wymyslem Stalina. Kluczem systemu zła jest socjalizacja dzieci poprzez akceptowanie wewnętrznej hierarchii w grupie. Przenoszenie dzieci do młodszej klasy (a nie „powtarzanie tej samej klasy” – pomyśl zanim napiszesz, spróbuj zrozumieć punkt widzenia interlokutora) jest w socjalizmie nowym zastosowaniem starego rozwiązania, tak jak zabicie człowieka nożem kuchennym, który po raz pierwszy został użyty do tego celu. Stalin jako pierwszy użył przenoszenia w celu zabicia duszy dziecka. > Po drugie usiluje nam wmowic, ze to jest przyczyna powstawania grup gitowcow i > jak sie przestanie zostawiac na drugi rok, to gitowcy znikna. Przyczyn jest więcej, ale żeby je zrozumieć musisz przeczytać Sołżenicyna (chyba że jeszcze raz uważnie i bez uprzedzeń przeczytasz to co napisałem w tym wątku). > Poniewaz nie jest to pierwszy genialny sposob na uzdrowienie swiata, jaki doku > prezentuje, odwazylem sie podejsc do tego sceptycznie. Nie każdy mój genialny pomysł jest praktyczny, np. oddanie władzy kobietom jest w obecnych czasach jeszcze niewykonalne, ale reforma naszej oświaty i programu nauczania, aby zlikwidować hodowlę gitowców, to pomysł na teraz. Genialność mojego pomysłu polega na tym, żeby słabszych uczniów przenosić do klasy starszej, a nie do młodszej. Po roku taki uczeń w nagrodę za poprawę mógłby wrócić do swojej klasy. Program szkolny powinien być ułożony w cykle, a nie w piramidy. W klasie nie powinno być żadnej wewnętrznej hierarchii, a jedynie demokratycznie wybrane w supertajnych wyborach przedstawicielstwo posiadające pełen immunitet w stosunku do władz szkolnych. pozdrawiam Temat: Informatyka Wsp I rok... Witam. Gość portalu: heatseeker napisał(a): > O WSP mam takie zdanie jakie mam, bo moja dziewczyna sie tam uczyla i > widzialem jaki byl program nauczania. Pare osob uczacych tam informatyki > znam rowniez osobiscie i nadal uwazam ze nie maja pojecia o informatyce > (w tym o programowaniu). A umiejetnosc obslugi Windows 98 i NT oraz > znajomosc Pascala to jeszcze nie informatyka. Zowu niestety przedstawiciel Politechniki żyje przeszłością: "moja dziewczyna się uczyła", "był poziom nauczania". O Pascalu na WSP zapomnięliśmy już kilka ładnych lat temu. Tak jak wszędzie podstawą jest C++. Poziom nauczania stale rośnie. W tym roku kilku asystentów broni swoje doktoraty z informatyki (ale przecież kolega heatseeker lepiej wie co to informatyka). Tak sobie więc myślę, że może najpierw trzeba mieć jakieś, choć zielone pojęcie o (aktualnym!!) stanie faktycznym, a potem się wypowiadać. > I jako banner zachecajacy - 'u nas dostaniesz dyplom bez nauki' :) I > dorzucic jeszcze reklame w telemarkecie :))) Co do dawania dyplomów za darmo, to ciekawy jestem jaki jest odsiew na informatyce na Politechnice. Obecny II rok informatyki WSP liczy 45 studentów, a przyjętych było 120 osób. > Niech kolega zauwazy, ze w ostatnich czasach jakosc nauczania na wszystkich > poziomach dazy do dna, politechnika tez nie jest wyjatkiem, na szczescie na > informatyce 'drgnelo' i powoli sie poprawia. Ciekawi mnie w takim razie kiedy na informatyce na Politechnice ćwiczenia z logiki przestaną prowadzić absolwenci informatyki Politechniki Częstochowskiej (przecież na pewno wspaniali fachowcy jeżeli chodzi o logikę), a zaczną logicy. Temat: Religia w szkołach. Gość portalu: grrrrw napisał(a): W czym lezy wyzszość odwalania lekcji na religii od odwalania lekcji w > swietlicy ? W czym wyzszość spania na religii od spania na ławeczce przed > szkołą ? Wnioskuję z Twoich wypowiedzi, że jesteś dyrektorem szkoły, a więc Twoim obowiązkiem jest dbanie o jakość lekcji w kierowanej przez Ciebie placówce. Piszesz o zadymach, jedzeniu, spaniu czy odrabianiu innych lekcji na religii, to wszystko prawda. Tylko gdzie wtedy jest katecheta? Gdzie jesteś Ty jako dyrektor szkoły? Jeśli takie rzeczy działyby się na polskim, matematyce, biologii, historii itp. to zapewne byś interweniowała, przeprowadziła co najmniej rozmowę z nauczycielem danego przedmiotu, może nawet zrobiła mu wpis do akt, że nie panuje nad klasą, nie realizuje programu (no bo jak to robić, gdy na zajęciach panuje chaos?)itp. Czy tak postępujesz z katechetami? Bo podstawy do takich działań masz, wiesz przecież, jak wyglądają lekcje religii (chyba je czasem hospitujesz?). A może jak część dyrektorów patrzysz przez palce na poczynania katechety, wychodząc z założenia, że religia jest nieobowiązkowa i na żadnym egzaminie szkolnym nieweryfikowana, a klerowi się lepiej nie narażać? Czy jedyne, co masz do zaoferowania młodzieży, która z różnych względów nie chce chodzić na religię, to sugestia, aby uczniowie poszli się poopalać na boisku szkolnym, posiedzieć na świetlicy czy udali się do domu, jeśli mieszkają niedaleko? Dlaczego nie bierzesz pod uwagę, że lekcje katechezy są często po prostu nudne, a prowadzący je ksiądz nie potrafi z różnych powodów zaciekawić nauczanym przedmiotem, więc nudząca się młodzież przeszkadza, prowokuje, robi sobie jaja? Czy taką sytuację tolerowałabyś na innych przedmiotach? Nie ma znaczenia czy religia jest przedmiotem obowiązkowym, czy nie, po prostu jest w programie nauczania, a katecheta za uczenie pobiera pieniądze, więc powinien ze swych obowiązków wywiązywać się rzetelnie. Ty zaś jako jego przełożona powinnaś tego dopilnować i w razie konieczności stosować przewidziane prawem środki dyscyplinujące danego nauczyciela. Chyba że inną miarą mierzysz pracę katechetów, inną pozostałych nauczycieli, ale to ani moralne, ani zgodne z prawem. Wszak i katechetom, i dyrektorom ( w ogóle wszystkim nauczycielom) podatnik płaci za wypełnianie swych służbowych obowiązków. Temat: Panie Arnold , pan się nie boi ... do eajoe (1) eajoe napisał: > No nie. Ruszyło mnie to zwyzywanie od oszołomów. Chociaż > to właśnie niejaki arnold7 ignoruje 90% treści moich > postów przyczepiając się do wygodnych dla niego > fragmentów, co jest właśnie cechą typowego > oszołoma-selekcjonera faktów. Jesli cos opuscilem, to prosze powtorzyc. Ustosunkuje sie do tego na pewno. Poza tym mam propozycje. Jak naciskasz "odpowiedz cytujac", usun to, co juz jest niepotrzebne. > ) eajoe napisał: > ) Bogate tradycje autonomiczne Slaska nie sa ujete w > programie nauczania w > ) polskich szkolach i tylko w przypadku powszechnego > uznania, ze prawda jest > ) tylko to, co jest zawarte w polskich podrecznikach, > mozna by bylo powiedziec, > ) ze to co mowie jest demagogia. > > A kto tu się powołuje na jakieś podręczniki? Podaję > fakty, z którymi jeśli się nie zgadzasz, powinieneś > konkretnie napisać - co i w którym miejscu jest nie tak. No to wlasnie ja podaje fakty. Slask ma bogate tradycje autonomiczne. Przed wojna jako jedyne woj. w II Rzeczpospolitej woj. slaskie (obejmujace inny obszar niz obecne woj. tzw. slaskie) mialo szeroka autonomie. Zostala ona zniesiona dekretem przez komunistyczne wladze w 1945 roku. Piszesz nizej, ze PRL zostal uznany jako sukcesor II RP. W takim razie dekret z 1945 roku byl calkowicie nielegalny. Jeszcze raz link do Ustawy Konstytucyjnej z dnia 15 lipca 1920 roku: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=10650&w=7035791 Jesli ni dziala (u mnie jest w porzadku) to drugi: www.echoslonska.com/0307/Wolny_UstawaKonstytucyjna1.htm > Jasne jest, że historię piszą ci, co są akurat "na górze". Konkretne tytuly: "Historia Śląska" autorzy - Rościsław Żerelik , Marek Czapliński , Elżbieta Kaszuba , Gabriela Wąs. Historia Śląska jest publikacją, która po raz pierwszy całościowo obejmuje dzieje Śląska począwszy od czasów średniowiecza po koniec ubiegłego stulecia. Przedstawiony obraz przeszłości Śląska odpowiada wynikom najnowszych badań zarówno polskich jak i niemieckich. Walory książki podnosi ciekawy materiał ilustracyjny oraz indeks imion i nazwisk. Publikacja adresowana jest do tych, których interesuje barwna i ciekawa przeszłość tego regionu, a zwłaszcza do studentów, nauczycieli i uczniów. Temat: Szkola ... zycia? Najciekawsze w tym temacie to jest rezultat tej szkoly, ktory nie zawsze znajduje odbicie w zyciu, bo chyba kazdy Was zauwazyl, ze pozniej w okresie szukania pracy, to najwazniejszym jest: byc we wlasciwym miejscu o wlasciwej godzinie i spotkac wlasciwego czlowieka. Tego czlowieka nie mylic z ogolnie pojetym w Polsce "kumoterstwem", ktore czasami pomaga, ale to nie zawsze daje mozliwosci ujscia naszym osobistym talentom zastosowania w "zyciu" tego co umiemy i jak to potrafimy sprzedac wsrod ludzi. To brzmi bardzo skomplikowane, ale to jest niestey zyciowa prawda. Kilka osob napisalo, ze b. zdolni ludzie gubia sie szkole z nudow a potem w zyciu odnajduja siebie wsrod rownych sobie i zdobywaja zasluzone laury zawodowe. Jesli chodzi p szkoly przygotowujace mlodziez do przyszlego zycia poza granicami Kraju, to niestety programy nauczania sa inne niz w POlsce. Czy te programy sa lepsze czy gorsze to trudno mi to ocenic, bo minelo bardzo duzo +++ od czasu kiedy chodzilem do liceum i wyzej, ale moj syn w tutejszej szkole sredniej uczyl sie zupelnie inaczej niz ja to robilem w sensie programu. Tutaj mlodziez ma wiecej mzliwosci wyzwolenia swojego indywidualnego myslenia, robienia poszukiwan (reaserch) na zadany przedmiot i temat. Wien np. moj mlodszy syn kiedys przygotowywal prezentacje w szkole sredniej (cos w rodzaju 10 czy 11 kl) na temat istniejacego prawa cywilnegi w roznych krajach i mial to porownac z istniejacym prawem kanadyjskim. Tu uczniowie liceuow przygotowuja temat i robia prezentacje przed klasa, co jest pokazaniem sie jako prezenter przed publika. Klasa zadaje pytania i krytykuje merytorycznie, jako, ze temat zwykle dostaje kilka osob, wiec sa rozne wyniki. Ocene dostaja z calosci. Podonbe metody sa rowniez z innych przedmiotow. Ogolnie jest mniej wkuwania a wiecej samodzielnego myslenia i przygotowania do zycia pozniej, bo to co sie uczymy i jak sie uczymy ma zastosowanie w kazdej pracy. Wlasnie pisze ten komentarz na jego komputerze, bo jestem u niego z wizyta, zobaczyc jak sie urzadzil, bo chodzi tu do technikum zawodowego. Pozdrawiam z Sarni, Ontario Temat: Kaszubi i Ślązacy chcą regionalnej autonomii Drogi Witku! Z Twojej wypowiedzi wynika, że nie rozumiesz ślaskiego problemu nawet w 10% witekjs napisał: > Myślę, że dobrze byłoby, gdyby Oni również rozumieli, że Polacy, Ich > tradycje, kultura i ich język, bardzo prześladowani, uczą się od nowa > HISTORII Polski. Możesz rzucić kilkoma przykładami. Nie z tego forum, bo tu u Ijaw jest ZDECYDOWANIE inaczej niż gdzieś indziej, gdzie wyzywają Ślązaków od volksdeutschów i każą im się wynosić do Vaterlandu. > Przeciętny Polak nie znał tradycji, odmienności i krzywd Ślązaków, Mazurów, > Kaszubów,/ których przedstawiciel może zostać Prezydentem Polski !!!/... > Tak jak Oni, nie znali strasznych doświadczeń Polaków z centrumi i kresów. Nie znali? Każde ślaskie dziecko uczyło się (i wciąż się uczy) historii według tych samych programów nauczania co dziecko polskie. Jak więc może nie znać tych doświadczeń??? Mało tego! Sądzi, że są to doświadczenia jego własnego narodu. Bo na temat historii Śląska w okresie od bitwy pod Legnicą aż po wojnę domową (zwaną w polskich podręcznikach Powstaniami Śląskimi) nie przeczyta ani jednego zdania przez CAŁY okres nauczania. > Niepokoi i martwi mnie to, że obecnie Ślazacy i Kaszubi walczą > o "autonomię", zbyt często wspieraną przez Niemcy... To jest właśnie efekt propagandy polskich nacjonalistów! Ciekawe gdzie usłyszałeś, że Niemcy wspierają autonomię? Ciekawe czy zaznajomiłeś się z postulatami śląskich autonomistów? Ciekawe czy wiesz na czym ta autonomia miałaby polegać? Zapewniam Cię, że autonomia w żadnym wypadku nie oznacza secesji! Nie masz się czego obawiać, że Śląsk chce odłączyć się od Rzeczypospolitej. Autonomia oznaczać będzie li-tylko to, że Ślązacy będą sami decydować o tym jak wydawać swoje własne pieniądze (i o kilku innych mniej lub bardziej ważnych sprawach). Chcielibyśmy aby autonomia przypominała tę przedwojenną, kiedy Śląski dysponował swoim Skarbem i Sejmem. Na Śląsku podejmowano wszelkie decyzje (z wyjątkiem zastrzeżonych dla Rzeczypospolitej - oplityki zagranicznej i obronnej). Były oczywiście również wtedy głosy skrajnych polskich nacjonalistów, że autonomia jest szkodliwa. Jednak wtedy obawy, że przyczyni się ona do oderwania Śląska od Polski, okazaly się bezpodstawne. I tak stanie się również w przyszłości - oczywiście pod warunkiem, że autonomia na Ślasku zostanie przywrócona. Pozdrawiam Temat: wyrzucić połowę przedmiotów szkola.be napisał: > NIe wiem ile powinno być przedmiotów, > ale wykreślanie niektórych , ogólnych przedmiotów z programu nauczania > jest bardzo złe. > Ogólne przedmioty to dla mnie: polski,historia, matematyka, fizyka, geografia, > biologia, chemia, wf, śpiew, plastyka. > Uważam, że większość przedmiotów powinna być pozbawiona ocen. > Szczególnie: wf, śpiew, plastyka, a może nawet historia. > Przedmioty te są potrzebne do ogólnego rozwoju człowieka, > nie tylko w sensie posiadania szerokiej wiedzy, > ale do rozwoju fizycznego, emocjonalnego, manualnego. > Przy czym program powinien być tak ustawiony by suma lekcji w tygoniu nie > przekraczała 28. > > Za profilowanie uważam większą ilość jednych przedmiotów, kosztem innych. > Jednak niesprawiedliwym było by gdyby np uczyć matematyki, kosztem plastyki czy > > śpiewu. > Matematyki można uczyć kosztem geografii, historii, polskiego..... > "Kosztem" nie oznacza jednak wykreślenia tych przedmiotów, a jedynie > zmniejszenie ilości godzin. > > > Stary zastanów się troche. Śpiew?? Muzyka jako taka powinna być tylko w podstawówce i to tak do 4 klasy, plastyka może troche dłużej po ten przedmiot jest troche bardziej przydatny. Ponadto wf jest od tych przedmiotów sto razy ważniejszy a to dlatego alby Polski sport tak nie kulał a po za tym aby połowa dzieci nie miała krzywego kręgosłupa. Myślę ze jesli chodzi o liceum to zbędna jest religia w koncu kazdy ja ma przez 9 lat a w liceum jakos niczego nowego sie nie nauczymy tym bardziej że wiekszośc bierzmowanie ma juz za sobą. Temat: Informatyka Wsp I rok... Popieram anonima - a jestem z PCz - kazda uczelnia ma swoje dobre i slabsze strony - wcale nie najgorzej wspolpracuje mi sie na studiach uzupelniajacych ze studentami po WSP. Pozdrawiam WSP, anonim_czestochowa napisał: > Gość portalu: heatseeker napisał(a): > > sorry, ale slowo informatyka i WSP to dwa rozdzielne pojecia. Znam kilku > ludzi, > > > > ktorzy tam ucza informatyki i niedalbym im nawet /tmp czyscic (zakladajac, > ze > > wogole by go znalezli :) ) > Nie wiem "człowieku" czym ty się zajmujesz, ale informatyka to nie czyszczenie > tmp'a. Nawet nie jesteś na bieżąco z programem nauczania na WSP, a tak > krytykujesz tą uczelnie ... Czyżby ktoś Cię skrzywdził ? Jakiś czas temu > skończyłem studia na WSP informatyka, a następnie kontynuowałem na PCZ. Na WSP > nauczyłem się programować (głównie w C : ) ) a na PCZ rozwinąłem swą wiedzę z > przetwarzania równoległego ... bez mocnych podstaw z WSP pewnie bym tego nie > zaliczył – a jednak zostałem doceniony i miałem bdb. Z tego co się orient > uje to > na 3 roku na WSP studenci uczą się JAVA’y (zwróć uwagę że to są studia 3- > letnie) Spotkałem się wielokrotnie z absolwentami obu uczelni (w pracy > zawodowej) i mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że te osoby którym > zależało na nauce są świetne w tym co robią ( bez względu na uczelnie ) a część > > z nich nie nadaje się do niczego (udało im się ukończyć uczelnie i na tym > skończyli). Więc nie obrażałbym na twoim miejscu ludzi których pewnie tak > naprawdę nie znasz L ! Więc nie będę przytaczał błędów jakie widziałem na PCZ > Życzę miłego dnia Temat: ciaza i farbowanie wlosow Hmm... Panie się bardzo zdenerwowały moimi wypowiedziami - nie stresujcie sie dziewczęta w tym słodkim stanie Wypowiadam się ostatni raz na ten temat i "równie radykalnie jak poprzednio". Mam wrażenie, że niektóre dziewczyny nie zrozumiały tego co napisałam albo czytały bardzo wybiórczo. Jeśli cała dyskusja skłania się do zrobienia ze mnie idiotki bo ja stwierdziłam, że od farbowania włosów dziecko będzie miało alergię lub astmę, to przepraszam ale nie rozumiecie czytanego tekstu. Pisałam o wpływie środków chemicznych nie tylko o farbie do włosów, wymieniłam amoniak jako jeden ze środków nie korzystnie wpływający na dzidzę ale tych środków jest znacznie więcej choćby w detergentach, których też nie powinno się wdychać w czasie ciąży. No oczywiście, że można wychodzić z założenia, że mieszkam w Warszawie lub Katowicach jem pryskane owoce i warzywa, chodzę w ciuchach farbowanych itd i to jest powodem alergi czy chorób dróg oddechowych. Ale jeśli mam na coś bezpośredni wpływ to mam prawo wetować konieczność stosowania takich środków. A do wiadomości Pani pracującej w alergologii, to Pani jest laikiem twierdząc, że uczą mnie medycyny. Uważanie, że w szkołach pedagogicznych wiedzę przekazuje niekompetenta osoba lub nie znająca sie na rzeczy świadczy o tym, że nie ma Pani pojęcia o programie tych szkół. Dla informacji program nauczania przewiduje rozwój człowieka od poczęcia do śmierci. Co sprzyja prawidłowemu rozwojowi a co szkodzi. Nie wiem gdzie tu pojawia się medycyna! Ja nie leczę! Nie uważam, że ciąża jest chorobą i życzę wam wszystkim jak najlepiej. Przecież nie namawiam Was do trucia się albo innych złych rzeczy jedynie apeluję o rozsądek. Zdania wśród lekarzy i położnych są podzielone, ja kieruję się tym czego się nauczyłam i co radziła mi położna. Pozdrawiam! Agata i 26 tygodniowy Kamil Temat: "segregacja klasowa" w ciechanowskich szkołach Metropolita lubelski abp Józef Życiński zaapelował w liście do wiernych, aby w szkołach nie różnicować uczniów ze względu na ich zamożność. Wezwał też wiernych, by niedziele przeznaczali na pogłębianie życia duchowego i umacnianie więzi rodzinnych, a nie na pracę i zakupy. List abpa Życińskiego, napisany z okazji rozpoczęcia nowego roku szkolnego, czytany jest w kościołach archidiecezji lubelskiej. Metropolita zwrócił się w nim do katechetów, nauczycieli i rodziców, aby w szkołach "wykluczyć jakiekolwiek działania, które mogłyby ranić najbiedniejszych". "W szczególności nie wolno aprobować kosztownych strojów pierwszokomunijnych, drogich studniówek, czy nadzwyczajnych zbiórek w środowisku, gdzie dzieci bezrobotnych mogą jeszcze boleśniej przeżywać swą biedę" - upomniał arcybiskup. "Tym bardziej niedopuszczalna jest sytuacja, by w szkołach publicznych wprowadzać jakiekolwiek różnice w programie nauczania dla tych dzieci, które opłacałyby dla siebie specjalne zajęcia, niedostępne dla ich ubogich kolegów. Podobna organizacja zajęć stanowiłaby zaprzeczenie podstawowych zasad wychowania" - uważa metropolita lubelski. Abp Życiński podkreślił potrzebę współpracy szkoły i rodziny w kształtowaniu u dzieci umiejętności dokonywania wyborów. "W nowych warunkach zjednoczonej Europy trzeba umieć wybierać między różnymi stylami życia" - zaznaczył. W tym kontekście wskazał na różne wzory spędzania niedzieli - jako dnia poświęconego trosce o rodzinę i wartości duchowe albo przeznaczanego na pracę lub wyprawy do supermarketów. Zaapelował o wsparcie "tych, którzy upominają się o świętość tego dnia". "Smutnym znakiem czasu staje się to, że niektórzy nie potrafią już ani odpoczywać, ani cieszyć się wspólnotą najbliższych poza terenem zdominowanym przez handel i reklamę" - napisał metropolita. "Proszę Was abyście przykładem własnego życia kształtowali u dzieci przekonanie, iż więzy rodzinne stanowią wartość, której nie wolno uzależniać od praw rynku. Niechaj nasza kultura chrześcijańska wyrazi się w tym, iż w niedzielę nie będziemy organizować zakupów, ani prowadzić prac w polu" - wezwał abp Życiński. (uk) Temat: VI Liceum Ogólnokształcące kuźnią olimpijczyków Przepraszam, ale w tym momencie nie poprzestane na przeczytaniu. Ucze w tym liceum informatyki. No wiec jesli chodzi o indywidualne toki to one na prawde sa! Jesli chodzi o kola to tez sa! Przyznaje,ze w ostatnim roku nie bylo odpowiedniego kola dla olimpijczykow którzy aspirowali do finału OI, ale p.Dyr. miala dla nich kolko wczesniej i doskonale wiedziala jakie to madre chlopaki, wiec z braku czasu sobie odpuscila to kolko. Wspierala ich: pozwalala sie spotykac w sali (takze w ferie), zwalniala z zajec dydaktycznych w najwiekszym nawale pracy. Jesli chodzi o ten Non-System Disk to ta Pani uczyla u nas od dluzszego czasu tylko Technologii Informacyjnej i doskonale sobie z tym radzila (TI maja klasy ogolne, biol-chemy i inne podobne, w programie: budowa komputera, pakiet office, podstawy algorytmiki). Odeszla na emeryture w tym roku. Jesli chodzi o mnie, to duzo juz napisano tutaj na moj temat. Z programem nauczania sobie radze doskonale. Prowadze tez kolka. W tym roku mialam duzo godzin lekcji wiec byly to tylko dwa kolka: kolo rozszerzajace przygotowujace do matury 2005, a takze kolo z algorytmiki dla uczniow klas gimnazjalnych. A wysek sam kiedys powiedzial, ze jest dumny ze chodzi do szkoly, gdzie sa tacy nauczyciele informatyki, jak ja :-) To ze oni dwaj sa nie zadowoleni z powodu takiego, ze sami doszli do finalu nie swiadczy o tym, ze w tej szkole jest zle. W przyszlym roku beda dwa kola olimpijskie (osobne dla gimnazjium, osobne dla liceum), a takze kolo z algorytmiki dla klas pierwszych z rozszerzona informatyka. Oprocz tego kola rozszerzajace przygotowujace do matury: dla klas IIgich i IIIcich liceum. Uczniowie, ktorzy mieli indywidualny tok pewnie nadal beda go mieli, a moze wylapiemy jeszcze kogos nowego, komu warto by bylo go przyznac. A moze bedzie i cos wiecej, bo bedziemy od wrzesnia mieli nowego nauczyciela, nowe pomysly, nowe klasy. Takze nie zalamuj rak macieju. Temat: Hiszpańska wojna o pamięć hhehe to sie dopytaj swojego profesora... oj cos mi sie zdaje, ze pan profesor nie do konca ci to wszystko wytlumaczyl. owszem zostala hiszpania zostala podzielona, nie zawsze prawa byly takie same i nie zawsze MIALY byc takie same. np w takiej anadluzji jak zrobiono odpowiednie referendum, to z jednej strony rzad tak zagmatwal pytania, zeby ludzie nie wiedzieli, o co chodzi, a z drugiej strony baskowie i katalny sie rzucali, dlaczego to inni maja miec takie same prawa jak i oni... spojrzmy na przypadek edukacji: nie wiem jak obecnie, ale jeszcze do kilku lat wstecz, jesli chodzi o program nauczania itp, to katalonia robila co chciala (prawie) a taka castilla i leon robila to, co kazalo ministerstwo. prosty przykladzik, a dowodzi, ze nie wszyscy wiec mieli rowne prawa i nie wszyscy mieli/maja taka sama autonimie. Gość portalu: Jan K. napisał(a): > Wcale nie jest ważne, że Hiszpania jest "najbardziej" zdecentralizowana w > Europie. > > Ważne jest to, że nie wydzielono z Hiszpanii autonomicznej Katalonii i Kraju > Basków (no, może i Galicji, choc tam nacjonalizm był nie tak wojowniczy) ale > ważne było to, że cała Hiszpania została podzielona na autonomiczne prowincje. > > W tym ustroju Baskowie i Katalończycy nie są więc na specjalnych prawach, ale > cieszą się taką samą autonomią, jak wszyscy inni. To był genialny pomysł > pewnego profesora, którego kiedyś miałem okazję spotkać w 1985 roku, ale już > kompletnie zapomniałem, jak się nazywał. > > Jan K. > > > Gość portalu: mirmil napisał(a): > > > nie zapominajmy rowniez, ze obecnie hiszpania jest > > najbardziej zdecentralizowanym krajem w calej europie. Temat: Pani Dyrektor III L.O im. T. Kościuszki w Łodzi Gość portalu: Banan napisał(a): > Jestem uczniem wyżej wymienionej szkoły już drugi rok i z obserwacji wysnułem > wniosek, że Pani Dyrektor nienajlepiej sprawuje swoją funkcję. na jakiej podstawie BANANKU wysnułeś ten wniosek???????? - te podstawy są ciekawe i te obserwadje ?????? > Pozostaje jeszcze kilka innych spraw. > Otóż pewien nauczyciel, który spędza najwięcej godzin w szkole przygotowując > uczniów do olimpiad, tłumacząc swój przedmiot, nie dostaje specjalnego > dodatku do pensji, który takiemu pedagogowi przysługuje. Dziwne? Takie rzeczy > po prostu w "Trójce" stały się już normalnością. też pracuję w szkole i wiem jak rozdzielane są dodatki motywacyjne - bo chyba o nich myślałeś pisząc. Nie każdy może je otrzymać. Skąd wiesz że nauczyciel nie otrzymuje takiego dodatku i dlaczego. Może zostając po lekcjach tłumaczy tym których nie nauczył na lekcji, bo lekcje z wami przegadał na wasze proponowane tematy nijak nie mające się do programu nauczania a może użalał sie wam nad niesprawiedliwością dyrektorki (mam nadzieję, że nie - bo wtedy nie byłby godzien uczyć w żadnej szkole).Twoje "dobre" zorientowanie się w sprawach organizacyjnych szkoły świadczy, że albo jesteś dzieckiem nauczyciela z tej szkoły i o jej sprawach głośno w domu się rozmawia - a to jest nieetyczne, albo nauczyciel z wami na takie tematy rozmawia zamiast was uczyć - a to jest jeszcze bardziej nieetyczne. Ucz się BANANKU i obserwuj nadal jak się dorośli zachowują, może ty gdy będziesz już zupełnie dotrosły zrozumiesz co to jest odpowiedzialność za swoje zachowanie i słowa. > > Temat: Szukam dobrej podstawówki iod napisała: > też jestem z Łomianek, odwiedziłam do tej pory 2 szkoły - 13 na Wóycikiego i > Pro Futuro. Ta druga robi dobre wrażenie, naprawdę (jeden dzień w tygodniu tzw. > > mundurowy, dzieci mają j. angielski od początku, w tym, 1 dzień nauki tylko w > tym języku, urocza native speaker prowadząca j. angielski, dużo sportu, zajęć > dodatkowych, wyjazdów, wygląda na bezpieczną - karty chipowe, dyrektor zwraca > się do dzieci po imieniu, itp). Wóycikiego przy Pro Futuro wygląda dość > skromnie, jest wspaniała pani sekretarka, za to dyrekcja nie zrobiła na mnie > żadnego wrażenia - umawiałam spotkanie wczesniej, panią dyrektor zobaczyłam > przez 2 sek). Atutem Wóycickiego jest mały, bo mały, ale na miejscu - basen! > Dzieci nie muszą opuszczać szkoły w celu udania się na zajęcia pływackie. No i > szkoła jest zdecydowanie bliżej. Ale zero tzw. terenu zielonego, a w Pro Futuro > > maluchy mają plac zabaw, na którym jest nawet mała ścianka wspinaczkowa. > Opłaty w oby szkołach w sumie dość podobne. > Słyszałam same dobre opinie o podstawówce im. Wyszyńskiego, gdzieś przy > Ostrobramskiej, ale to bardzo daleko. > Jedziemy w przyszłym tygodniu obejrzeć Dziekanów, bo w żadnym wypadku nie > wykluczam szkół publicznych. > Pozdrawiam Ja też znam Pro Futuro, ale słyszałam niezbyt dobre opinie odnosnie realizacji programu nauczania i relacji miedzy dziećmi-snobizm i materializm. Ja tez nie wykluczam szkół publicznych. Zastanawiam się nad Dziekanowem Lesnym i Dziekanowem Polskim. Daj znać jak bedziesz coś wiedzieć, ja też się tam wybieram. Pozdrawiam Temat: Nowa teoria n/t zydowskich zbrodni Gość portalu: Ania napisał(a): 28 VI 1919 podpisany przez Polskę mały traktat wersalski gwarantował Ż. w P. m.in. swobodę wyznania, języka, organizowania się, równość wobec prawa, możliwość rozwijania własnego szkolnictwa (przy finansowym wsparciu państwa); I tu sobie jeszcze zerknij Lady ,ze wlasne szkolnictwo mogli rozwijac przy wsparciu finansowym panstwa.A wiec tak zla bylo? najważniejsze postanowienia traktatu potwierdzono w konstytucjach z 1921 i 1935; państwo polskie nie naruszyło tych zasad, jednak przez cały okres 20- lecia występowały przejawy antysemityzmu: w czasie wojny polsko-rosyjskiej 1920 z obawy przed prosowieckimi sympatiami internowano w Jabłonnie żołnierzy pochodzenia żyd.; 1929-35 (okres wielkiego kryzysu) prowadzono bojkot sklepów żyd.; 1936 ustawa o ograniczeniu uboju rytualnego, 1936 pogrom w Przytyku, 1937 niektóre uczelnie wprowadziły getto ławkowe (za zgodą ministra oświaty W. Świętosławskiego), Tu masz Lady o gettach lawkowych,i prosze jeszcze zwrocic uwage,ze wprowadzono je w 1937 r czyli na dwa lata przed wybuchem wojny.I obowiazywaly na niektorych uczelniach a nie na wszystkich. .A nizej bedzie o szkolnictwie. rozwijało się szkolnictwo: większość dzieci żydowskich uczęszczała do szkół publicznych (z językiem polskim Po odzyskaniu niepodległości 7 II 1919 dekretem O obowiązku szkolnym wprowadzono obligatoryjną szkołę powszechną dla dzieci w wieku 7-14 lat, istniały nieodpłatne 4-, 6- i 7-klasowe szkoły powszechne, natomiast kształcenie w szkołach średnich i wyższych było odpłatne. 1932 reforma systemu szkolnego, zw. jędrzejowiczowską, utrzymała 7-letni obowiązek szkoły powszechnej, ujednoliciła program nauczania w 4-letnich gimnazjach i 2-letnich liceach przygotowujących do studiów wyższych, zorganizowała 3-letnie pomaturalne licea pedagogiczne; ...... część uczyła się w prywatnych (w 1937 - 1237 szkół dla ok. 180 tys. uczniów) z jidysz lub hebrajskim jako językami wykładowymi (lub jako jednym z przedmiotów) Lady piszesz o zydowskiej biedocie ale widac tu wyraznie ,ze tych szkol prywatnych bylo 1237 i dla okolo 180.000 uczniow.Jidisz byl jezykiem wykladowym,albo jednym z przedmiotow a wiec tychprzmiotow bylo kilka. A dostep dla biedoty polskiej byl taki sam jak dla zydowskiej niestety. Analfabetyzm w Polsce przed wojn siegal cos okolo 23 % nie jestem pewna dokladni ale cos kolo tego. działały instytuty naukowe i uczelnie, m.in. Jesziwa Mędrców Lublina, Instytut Nauk Judaistycznych w Warszawie, Żydowski Instytut Naukowy; w II Temat: Najmłodszy doktor Bez obrazy ale jednak dziewuszka...:) W naszym kraju umiarkownie libralne poglady to ma np SLD... Ogolnei to co napisalas wskauje ze jestes tzw. nowe pokolenie, zwlaszcza wzgledem mnie, i nie chodzi o wiek... a jednak o zawezona perspektywe... zaczne od konca... u nas w kraju od kilkudziesieciu lat glowna motywacja pojscia na studia dla facetow to ucieczka przed wojskiem, reszta to naciski rodziny i uwewnetrzniony nacisk spoleczny... po transformacji doszedl lek pzred bezrobociem Wynik? Dlugie dorastanie/pozostawanie w domu rodzinnym. Bezrobocie wsrod magistrow. Zenujace oferty pracy dla osob wyksztalconych - nadpodaz magistrow. Popularyzacja i dewaluacja studiow doktorskich - popzrez analagie do tego co sie stalo z mgr - w przyszlosci czeka to doktorow... Doswiadczenie zawodowe w czasie studiow? chyab sie amrykanskich filmow naogladalas:) to by bylo moze tak ze jak studiujesz prawo to parcujesz w kancelarii ale tak sie u nas nie robi, a jak np chlopaczek jest magzaynierem w czasie studiow to tyle ze zmeczony a i do cv nic nei ma do wpisania... Co do tego ze na 4 i 5 roku jest mlao zajec to dowposiedz jest p[rosta jak sie komus nudzi to mzozna drugi kierunke, jakies kola alebo tak jak ja 4 i 5 razem, bo juz mi si enudzilo, zreszta, lacznie mgr zrobilem w 3 lata, wczesniej fotograficzna dwuletnia... Na studiach nei powinno sie pracowac! Co do programu nauczania w Polsce to kwestia gustu, ja uzwazam ze to takie "dziedzictwo" i warto dostzrec w nim jakies pozytywy, w koncu jak licelaista jedzie do usa to sie smieje z tego co oni tam w szkole robia, zreszta poznzej czesto tez... Jak nei usulyszysz w szkole czy na studaich o czyms to potem w parcy marne szanse zeby o Platonei pogadac, wiec nei qwiedze lepszego momentu... Duzo moglbym jeszcz episac, ale jest Sława Parkera na TCM a ze lubie to ogladam i sie rozpraszam... Ten jeden film wiecje mowi o tym czym jest i moz ebyc edukacja niz wikszosc pedagogow ktorych (nie) czytalem:). mimo ostrego tonu tez pozdrawiam serdecznie Temat: Przewodniczący Samorządu WSP - ocenzurowane :) Witam Po pierwsze jesli moge sie wtracic to moj przedmowca "wsp_cz" probowal nas uswiadomic ile kosztuje student na poszzegolnych wydzialach a nie sugerowac ze nalezalo by tylko pozostawic Wydzial Pedagogiczny. Po drugie oczywiscie jasne jest ze do wyksztalcenia studenta Pedagogiki nie potrzeba takich nakladow finansowych jak na wyksztalcenie studenta na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym czy Artystycznym Poprostu nalezalo by tak uatrakcyjnic program nauczania na mniej dochodowych wydzialach aby zachecic do studiowania na nich wieksza liczbe maturzystow. Logiczne jest ze utrzymanie studenta w sytuacji gdy dany kierunek studiuje 120 osob bedzie znacznie mniejsze niz przy 30 osobach. A przeciez naklady na aparature, wykladowcow, pracownikow obslugi i technicznych nie wzrosna proporcjonalnie do kosztow jakie sa ponoszone przy 30 studentach. Ten wzrost bedzie duzo mniejszy a sprzet i wykladowcy ci sami. Zalozmy ze 30-osobowa grupa potrzebuje 10 wykladowcow, specjalistycznego sprzetu, 3 pracownikow technicznych. Grupa 60-osobowa bedzie potrzebowala (domniemuje) 15 wykladowcow, tego samego specjalistycznego sprzetu i moze 4 pracownikow technicznych. Koszt wyksztalcenia studenta rozklada sie wtedy na 60 osob a nie na 30. Oczywiscie liczba pracownikow tez rosnie ale nie wprost proporcjonalnie do liczby studentow. Mysle ze tak jak napisalem nikt nie nakazywal by (sugerowal) pozostawienia przy "zyciu" tylko Wydziału Pedagogicznego i Filologiczno-Historycznego (o nim zapomnielismy) oraz "usmierceniu" Wydzialu Wychowania Artystycznego i Matematyczno-Przyrodniczego. Musimy (my pracownicy oraz władze) dostosowac sie do potrzeb rynku i zaoferowac cos atrakcyjniejszego. Nie mówię tu o swego rodzaju "komercjalizacji" uczlni ale o doprowadzeniu do takiego stanu w ktorym klopoty finansowe nie beda nas- Szanowni Współpracownicy -nękać. Pozdrawiam Temat: UWAGA! Jeszcze nowsza matura. Ma być łatwiejsza... totalna_apokalipsa napisała: > Wiesz co, zastanów sie , co ty piszesz. Widzisz te usmiechy>? Hasło iron > ia > jest ci znane? Chyba nie. Zapewne pojawiały sie, aby udowodnić jaka jestem > nieuczciwa intelektualnie. Najpierw czytać ze zrozumieniem, powtarzam, a potem > > zastanawiać się, kto coś sugeruje. > > > Zresztą , dokładnie tak uwazam, dopóki nie zreformuje sie nauczania matematyki > od gimnazjum, czyli któryś pierwszy rok gimnazjum nie zacznie lecieć nowym > programem i nie poleci tym programem 3 lat liceum - matematyki nie powinno być > > na maturze. Jest rzecza nei fair mówić komus w II klasie liceum, ze własnie za > rok zdaje maturę z matematyki obowiązkowo, choc wczęsneij nastawiał sie np. na > biologię , której potzrebuje na studia, bo ktoś tak zarządził i ma teraz w rok > nadrobić gimnazjum i liceum. Zazwyczaj na korepertycjach. O ile wiem, uczeń > podstawówki wie na 6 lat pzred faktem, z czego zdeja egzamin do gimnazjum. Nie > wiem, dlaczego uczeń liceum miałbby sie tego dowiedzieć nagle w trakcie nauki. > No tak. Jak juz sie nie ma argumentow, to zawsze mozna zmienic teze.. Nie wiem kim uwazasz, ze jestes, ale jesli jestes nauczycielem, to biada dzieciakom ktore uczysz. Zaczynanie wypowiedzi od 'naucz sie czytac ze zrozumieniem' jest nieuczciwe wlasnie. Bo przeczytalem dwa razy Twoj post i sugerujesz tam jedynie tyle, ze najpierw trzeba nauczycieli matematyki wyszkolic tak by uczyli tego co maja uczyc, a pozniej wprowadzac mature. Byc moze byla to ironia...no ale wlasnie, czy rozwiniecie tej mysli (ironia, czy tez nie), bez zdanych przeciez osobistych uwag, na prawde powinno byc zripostowaniem poprzez atak ? Nie umiesz czytac, nie rozumiesz, popatrz na te usmiechy..! No ja usmiechow na ekranie komputera nie widze, jesli Ty je widzisz, lub potrzebujesz widziec by sie lepiej poczuc to proponuje od niego odejsc...no i na koniec, mozna przeciez zmienic teze...teraz juz chodzi tylko o nowy program matematyki i zeby obowiazywal przez 3 lata co najmniej...z tym akurat moge sie zgodzic...Tylko dlaczego do znalezienia wspolnej plaszczyzny musimy przechodzic przez caly etap osobistych uwag ? No coz, tak bywa, ze niekorzy, zle sie czuja jak swojej wypowiedzi nie zaczna od 'ustawiania' sobie dyskutanta no pozycji tluka...byc moze po prostu uczysz w polskiej szkole... Temat: propozycja nowych przedmiotów teraz ci tego nie znajdę daktylek napisał: > unsatisfied6 napisał: > > > w 2004 roku prezydent A.Kwaśniewski podpisał ustawę dla szkół europejskic > h > > w Polsce dla dzieci wysokich urzędników państwowych i obcokrajowców > > przebywających w Polsce o innym systemie edukacji , innej selekcji > nauczycieli > > i nadzorze wizytatorów spoza MEN - w szkolnictwie publicznym skorzystałby > m z > > metod sotoswanych w tzw szkołach europejskich . > > Prezydent Kwaśniewski nic takiego nie podpisał. O czym Ty mówisz? mogłem pomylić rok ( -1 +1) i pewne szczegóły , bo nie pamiętam tego dokładnie . o ile pamiętam to się nazywało szkoły europejskie - inne szkoły ( publiczne i prywatne w Polsce )powinny moim zdaniem też mieć większą autonomię kształtownia oferty edukacyjnej i dobrym pomysłem by było by mogły korzystać z przywilejów szkół europejskich o innym programie minimum chociażby . faktycznie niewiele można się dowiedzieć o praktycznie istniejącym innym systemie edukacji w Polsce i rozumiem , że możesz być przekonany , że takiej ustawy nie było - spróbuj otworzyć konkurencyją szkołę prywatną o programie szkół europejskich , to przypuszczam , że się więcej interesujących rzeczy dowiesz . można byłoby przeanalizować program tych szkół i nie spierać się w tym wątku czy jest inny system nauczania w Polsce dla bardzo wąskich elit czy nie . niegdyś była "kuźnia talentów" i pewnie jeszcze jest - bardzo drogi system kształcenia wyższego ( powiedziałby że najdroższy uniwersytet świata przy tak małej populacji studentów )- selekcja studentów niezupełnie przejrzysta , praktycznie zaczynjący tę "kuźnię talentów" musieli być z założenia absolwentami tej uczelni ze względu na bardzo małą populację studentów pierwszego roku . kilka lat temu w tv była emisja inauguracji roku akademickiego tej uczelni i oficjalne wręczenie indeksów w obecności wysokich przedstawicieli państwowych . w przeciwieństwie do "kuźni talentów ,na UCSD np nabór na studia jest około 3 krotnie wyższy od ilości absolwentów tej uczelni i to jest naturalne ( około 30% studentów rozpoczynających kończy tę uczelnię )- tego typu prestiżowa uczelnia ma i nauczayć i dokonać selekcji . Temat: dom wariatów czy szkoła ? unsatisfied6 napisał: > misiu11 napisał: > > > unsatisfied6 napisał: > > > > > misiu11 napisał: > > > > > > > Cytat U6 "na niemanologiach stosowanych" > > > > Cos Tobie sie myli!!Doskonaly profesor Stanislawski z Powtórki z > rozr > > ywki > > > na > > > > III programie PR mowil o "mniemanologii stosowanej" bo to od mni > emani > > a a n > > > ie > > > od > > > > > > > > niemania.Oj cos ci sie pieprzy!!! > > > jakiś ty pojebany . on mówił o mniemanologii a ja mówię o twojej > > niemanologii . > > Mocne slowa!A mozesz mi wyjasnic Twoja teorie niemanologiczna.Jak to jesc? > > Jezeli nie rozumiem siegam do zrodla!!!! > rozumku własnego miś nie używasz ? twoja teoria nie ma się do praktyki . >Po pierwsze to nie moja teoria! W moim przypadku wlasnie to praktyka a nie teoria.Ogólnopolskim dowodem na stosowanie pomiaru sa testy realizowane w szkolach podstawowych, gimnazjach, a za dwa lata w liceach i technikach.Dzieki nim jest mozliwosc porownywania wynikow, a co za tym idzie skutecznosci nauczania. Mam taka nadzieje, ze beda tez podstawa do weryfikacji kadry nauczycielskiej, oczywiscie przy zniesienu archaicznej Karty nauczyciela!!!! Wyniki testow pokazuja obraz wlasnie tej oswiatowej degrengolady, ktora stosuje ocenianie intuicyjne, takie ktorego jestes zwolennikiem.Pokaze nauczycieli, ktorzy po skonczeniu studiow usneli snem wiecznym i nie ksztalca sie dalej, a wierza w swoje nieskazitelne umiejetnosci.Jestes kompletnym przykładem ignoranta.A tacy sa niestety najgorsi!!!!Nawet nie racza siegnac do zrodla tylko torpeduja! > Temat: sam sobie winny ważne sprawy unsatisfied6 napisał: > unsatisfied6 napisał: > > > unsatisfied6 napisał: > > > > > nie twierdzę , że moje kwalifikacje przewyższają kwalifikacje wszystk > ich > > > nauczycieli nauki angielskiego ale z pewnością przewyższają wielu ( c > hoć z > > > > roku > > > na rok te umiejetności są coraz słabsze ) - w rywalizaji o pracę > > > w szkole średniej decyduje w moim przypadku nieodpowiednie obywatelst > wo . > > > jestem Polakiem i mimo wyższych kwalifkacji od wielu obcokrajwoców > > > zatrudnionych w szkole , mnie nie zatrudnią z powodu wykształcenia > > > amerykańskiego i (jak inaczej to interpretować skoro zatrudniają > > obcokrajowców > > > z podobnymi i niższymi od mojego kwalifikacjami ?) mojego obywatelstw > a > > > polskiego . > > > > > > w świetle przepisów unijnych , poinformowano mnie na mojej uczelni,ma > m pra > > wo > > do > > > > > > nauczania angielskiego w każdej szkole średniej języka angielskiego i > > > > matematyki . wg przepisów amerykańskich mam odpowiednie kwalifikacje > do > > > nauczania angielskiego obcokrajwców na uniwersytetach takich jak UC . > > > > > > pani z kuratorium w Polsce swojego czasu powiedziała , bym zaliczył > FC , > > > to będzie odpowiedni papierek ... > > > > > > zwyczajna bzdura - czy szkoły szukają kogoś kto ma nauczyć , czy w > > > nieskończoność uczyć i nie nauczyć ale realizować PROGRAM . > > > > > > w tej sprawie dzwoniłem do poseł Grażyny Ciemniak , która jako osoba > > > ( wg broszurki i rekomenfacji Oleksego ) świetnie mówi po angielsku , > > > zatem będzie w stanie choćby w jakims zakresie ocenić moje kwalifikac > je > > > i ewentualnie ustosunkować się do takiej niedorzeczności - > > > nie szukam pracy , chcę wyjaśnień . > > > > dzisiaj nikt z biura pani poseł nie miał ochoty o tym porozmawiać . > > może jutro ? > > > > > dzisiaj też brak reakcji , może jutro ? > > sprawa , w której dzwoniłem jest zapewne mało ważna dla pani poseł . ciekawe jakie sprawy są dla niej ważne - do tej pory , mimo obietnicy , że się ze mną skontaktują , nikt się nie zadzwonił . Temat: Kto wyrzucił żydow z PRL w 68 roku Gość portalu: babariba napisał(a): > _helga napisała: > > > _helga napisała: > > > > > Nie chce po nazwisku na nikogo nadawac, ale we Wroclawiu na historii > jest > profesor Wrzesinski, ktory napisal taka wielka "cegle" o Uniwersytecie > Wroclawskim. Polecam wizyte w Bibliotece Uniwersyteckiej i przestudiowanie tej > > ksiazki. To takie grube tomisko w ciemnoczerwonej okladce, ktore powinno stac w > > czytelni ogolnej na pierwszym regale przy oknach. Znajdziecie tam liste > docentow marcowych UW. Trzeba ja skserowac, a nastepnie udac sie na wydzial > prawa UW i poczytac liste profesorow. > > > Bardzo pouczajaca, ale bardzo smutna lektura. Uprzejmie tez informuje > , ze > ani ten wydzial, ani UW jako taki nie stanowia zadnego wyjatku w Polsce. Oni u > cza studentow, decyduja o asystenturach i dalszej karierze naukowej > > > > I to jest wlasnie odpowiedz dlaczego niektorzy uczestnicy forum p...la tak > ie > > glupoty. Nie ze zlej woli. Tak ich uczono na tych ich studiach Nawet nie > > > macie pojecia jak ciezko jest zmienic cokolwiek w programach albo wpisac > > niektore nazwiska na liste lektur dla studentow. Ech, szkoda gadac. > *************************************************************************** > > helga, może trochę mniej enigmatycznie, może mogłabyś podać nazwiska autorów, > których nie można (DZIŚ!!!) wpisać na listy lektur (???) dla studentów? > pzdr Na przyklad niektore rzeczy Arendt, z oczywistych powodow, no nie? Nie chce podawac wiecej, bo jak podam liste z ktora ja mialam trudnosci, to bede do zidentyfikowania. Niektore rzeczy Arendt da sie, niektore nie. Cenzura nawet na poziomie wybranych rozdzialow. Pewnie w roznych uczelniach jest rozmaicie, ale ten marcowy klucz wlasciwie wszedzie dziala. Zadbali o przemiane pokolen. Na niektorych kierunkach tego nie widac, np. biologia to biologia, obojetnie kto uczy, ale na naukach spolecznych ludzie czesto koncza studia nie majac zielonego pojecia co to jest totalitaryzm i jak sie to ma do dziejow najnowszych Polski. Dziury w nauczaniu historii powojennej Polski. To na forum widac, ze ludzie po prostu roznych rzeczy nie wiedza. A system jest prosty, dobrotliwe poklepywanie po plecach i "po co to? Takie nudne..." Nikt niczego nie mowi wprost. Temat: Korepetycje dla studentów tarzynka napisała: > Uwielbiam takie: "jak ja byłam/em młody, to było dobrze, a teraz... ci młodzi > ludzie, ta szkoła itd. tacy okropni". Zawsze byli nauczyciele z powołaniem, > którzy potrafili nauczyć, pokazać piękno wykładanego przedmiotu i buraki, którz > y > klepali formułki i kazali przerobić z podręcznika. > Świat się zmienia i szkoła też. Jak uczeń nie chodzi do szkoły, to nie zalicza > klasy, niezależnie od tego, czy go usprawiedliwiają dorośli, czy on sam. Jeśli > powodem nieobecności są rzeczy poważne (np. choroba), to jest nieklasyfikowany. > Nie widzę powodu, żeby dorosły człowiek nie mógł sam się usprawiedliwiać. Od > nauczyciela zależy, czy uzna to usprawiedliwienie. Można mieć nierozsądnego > rodzica i nauczyciel wcale nie musi uznawawać wszystkich głupich usprawiedliwie > ń > od innych dorosłych. Pani po prostu myli możliwość usprawiedliwiania się, z > możliwością niechodzenia do szkoły. > Co do schodzenia na psy nauki polskiej: kilkanaście lat temu kończyłam MIM na U > W > (matematyka,informatyka i mechanika). Już wtedy był to wydział o wysokim > poziomie nauczania. Teraz jest w czołówce światowej, studenci wygrywają > międzynarodowe konkursy. Poszybował w górę!!! To skąd Ci niedouczeni studenci na politechnice skoro poziom nauczania taki duży? Ja kończyłam studia przed 1980r na UAM. I nawet większość swojej pracy zawodowej nie przepracowałam w wyuczonym zawodzie. Jestem geografem. W różnych biurach dawałam sobie świetnie radę. Oprócz wiedzy wyuczonej trzeba mieć jeszcze inteligencję. Szkoła też teraz niestety nie uczy myślenia i kojarzenia faktów. Dzisiaj pracuję w PAN-e i widzę jacy są młodzi "naukowcy". Z dyplomami a jak maja napisać zwykle pismo to maja problemy, nie mówiąc już o rozwijaniu pracy naukowej. Istnieje też selekcja negatywna. Promuje się często miernoty a wobec niepokornych stosuje sie mobbing "w białych rękawiczkach" i to nie od dzisiaj. Wybijaja się tylko wybitni i odporni na stres. Wczorajszy program "Warto rozmawiać" p.Pospieszalskiego, poruszał problem samodzielnego usprawiedliwiania się przez uczniów. Uważam, że nic nie zaszkodzi jeśli szkoła zostanie przy starym systemie usprawiedliwiania uczniów przez rodziców. Temat: studia w usa/kanadzie do smiglostopego >ponoc niektore specjalizacje lepiej robic w danych szpitalach i tam jest trudno >sie dostac. moze o to chodzilo. Zawsze sa lepsze/gorsze miejsca specjalizacyjne. Znane sa wielkie rankingi dla kazdej specjalizacji. Lepsze moze byc KSZTALCENIE rezydenta, praca, placa, lepiej ustawiane grafiki on-call, lepiej wyksztalcone pielegniarki, lepsza lekarska kadra nauczajaca... Lepsze beda szpitale Ivy League uniwersytetow od "szpitala na peryferiach" czy nawet szpitala w downtown Detroit lub Los Angeles. Oczywiscie, ze do najlepszych miejsc najtrudniej sie dostac. >jak dziala ten system doboru. wydaje sie to byc dosc ciekawe. mozesz napisac >cos wiecej? ponoc jest to cos w rodzaju rankingu ze strony szpitala i lekarza, > ktorzy wzajemnie sie dobieraja. czy to oznacza, ze mozna trafic gdziekolwiek? Nie trafiam gdziekolwiek, ale TYLKO w jedno z tych miejsc, gdzie aplikuje. Np. aplikuje do 10 programow rezydenckich. Po wszystkich interviews wiem jak tam bedzie wygladala moja praca i wydaje im moja ocene. Wchodzac w NRMP wprowadzam w komputer moj nr. USMLE i wybieram: 1st choice, 2nd choice... 10th choice. W tym samym czasie program rezydencki poznawszy mnie na interview daje mi tez ocene, czyli ich choice. Match polega na dobraniu 2 najwyzszych ocen kandydata i programu. Jednoczesnie moj wlasny 1st choice szpital nie musi mi dac wysokiej oceny. Moze mi taka ocene dac moj "3rd lub 5th choice". Wtedy dostaje sie tam, gdzie mnie najlepiej ocenili, choc ja sam moglem nie-najlepiej ocenic to miejsce > czy aby praktykowac w danym stanie trzeba w nim zdac egzamin (i czy jest taki > sam), czy wystarczy jeden na cale stany? Egzamin USMLE jest jeden. W pojedynczych stanach zdobywa sie zas licencje - paperwork, ktora nie ma nic wspolnego z egzaminami, ale z administracja. Tak jak z prawem jazdy: zdajesz w NYC, ale po przeprowadzce do Ohio musisz pojsc do Motor Vehicle Dept. by wydano ci nowa Ohio license - dokument administracyjny. Temat: wywiadówka w gimnazjum relatywizm w fizyce a relatywizm w edukacji Gość portalu: anka napisał(a): > Bardzo złym pomysłem jest połączenie przedmiotów w szkole podstawowej w jeden > blok/ biologia +geografia/i całkowity brak fizyki chociaż minimum. mam dwójkę > dzieci i wyrażnie widzę róznicę między starym systemem a nowym. starszy syn > idąc do gimnazjum znał podstawy fizyki przekształcenia wzorów jednostki i > fizyka w gimnazjum nie sprawiała mu problemów ,. młodszy idzie już nowym > systemem i w pierwszej klasie gimnazjum zero umiejętności , ogromne problemy z > przedmiotów scisłych. Według mnie ten nowy system jest o wiele gorszy, a już > lączenie na siłę przedmiotów jest wielkim błędem twój pkt widzenia jest z pozoru słuszny . jeśli weżmiesz za pkt odniesienia swoje własne doświadczenia , to oczywiscie masz rację . twój błąd polega na tym , że oceniasz edukację względem przeszłości na jednakowym zbiorze danych przestrzennych . należy ją natomiast przede wszystkim oceniać względem terźniejszości w różnych krajach i znajdywać optymalne rozwiązania . przy twoim podejsciu oceny , bardzo prawdopodobnym jest to , że z pozoru możemy iść do przodu , a w rzeczywistosci , w odniesieniu do innych krajów , faktycznie bedziemy się cofać . świat się zmienia - nie można ciągle do programu edukacyjnego coś dodawać . za twoich czasów nie było komputerów i języka angielskiego (rosyjski nie stanowił takiej dużej trudność jak angielski ) . blokowe nauczanie , to współczesne rozwiązania na edukację - oczywiście te też muszą być kompetntnie realizowane , by uzyskać dobry wynik kształcenia . moim zdaniem , blokowe nauczanie isnieje w Polsce z nazwy tylko , nie przypominajac w niczym blokowego nauczania w Nimczech lub w Ameryce . Temat: sam sobie winny dzisiaj też unsatisfied6 napisał: > unsatisfied6 napisał: > > > nie twierdzę , że moje kwalifikacje przewyższają kwalifikacje wszystkich > > nauczycieli nauki angielskiego ale z pewnością przewyższają wielu ( choć z > > roku > > na rok te umiejetności są coraz słabsze ) - w rywalizaji o pracę > > w szkole średniej decyduje w moim przypadku nieodpowiednie obywatelstwo . > > jestem Polakiem i mimo wyższych kwalifkacji od wielu obcokrajwoców > > zatrudnionych w szkole , mnie nie zatrudnią z powodu wykształcenia > > amerykańskiego i (jak inaczej to interpretować skoro zatrudniają > obcokrajowców > > z podobnymi i niższymi od mojego kwalifikacjami ?) mojego obywatelstwa > > polskiego . > > > > w świetle przepisów unijnych , poinformowano mnie na mojej uczelni,mam pra > wo > do > > > > nauczania angielskiego w każdej szkole średniej języka angielskiego i > > matematyki . wg przepisów amerykańskich mam odpowiednie kwalifikacje do > > nauczania angielskiego obcokrajwców na uniwersytetach takich jak UC . > > > > pani z kuratorium w Polsce swojego czasu powiedziała , bym zaliczył FC , > > to będzie odpowiedni papierek ... > > > > zwyczajna bzdura - czy szkoły szukają kogoś kto ma nauczyć , czy w > > nieskończoność uczyć i nie nauczyć ale realizować PROGRAM . > > > > w tej sprawie dzwoniłem do poseł Grażyny Ciemniak , która jako osoba > > ( wg broszurki i rekomenfacji Oleksego ) świetnie mówi po angielsku , > > zatem będzie w stanie choćby w jakims zakresie ocenić moje kwalifikacje > > i ewentualnie ustosunkować się do takiej niedorzeczności - > > nie szukam pracy , chcę wyjaśnień . > > dzisiaj nikt z biura pani poseł nie miał ochoty o tym porozmawiać . > może jutro ? > > dzisiaj też brak reakcji , może jutro ? Temat: ja a homoseksualizm Do belfra z belferską przypadłością. Niemal każdy pedagog uprawiajacy zawód przez pewien dłuższy okres czasu nabawia się pewnego skrzywienia zawodowego. Każdy temat, niezależnie od audytorium, będzie omawiał według z góry określonego schematu, potocznie nazywanym programem, konspektem bądź też materiałami. W momencie, gdy ktoś zaczyna rozmawiać, zadawać pytania czy podnosić kwestie wychodzące poza program przyjęty do nauczania w szkole belfer z przypadłości zwyczajnie się gubi. I to właśnie przytrafiło się CS137. W ramach terapii (bezpłatnej) proszę usiąść do klawiatury, ustawić się w roli ucznia (to bardzo ważne) i napisać wypracowanie liczące kilkanascie zdań na temat: Związki partnerskie we współczesnej demokracji. Wskazówki: Należy opisać, w jaki sposób funkcjonują związki partnerskie w demokracji na przykładzie demokracji w Polsce. Podać, jakie zmiany proponowane są przez środowiska homoseksualne. Dokonać oceny i napisać, które z proponowanych zmian są do zaakceptowania w demokratycznym systemie w Polsce. W wypracowaniu powołać się na Konstytucję Polski oraz uwzględnić zapisy w Deklaracji Praw Człowieka ze szczególnym uwzględnieniem Art. 16 o brzmieniu Mężczyźni i kobiety bez względu na jakiekolwiek różnice rasy, narodowości lub wyznania mają prawo po osiągnięciu pełnoletności do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny. Mają oni równe prawa w odniesieniu do zawierania małżeństwa, podczas jego trwania i po jego ustaniu. Małżeństwo może być zawarte jedynie za swobodnie wyrażoną pełną zgodą przyszłych małżonków. Rodzina jest naturalną i podstawową komórką społeczeństwa i ma prawo do ochrony ze strony społeczeństwa i Państwa. i odpowiadającym mu artykułom z Konstytucji. Forum oceni. Strona 2 z 4 • Wyszukano 155 rezultatów • 1, 2, 3, 4 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||