Strona Główna Jak leczyć naderwany mięsień Jak leczyć nerwicę wegetatywną Jak leczyć nosiciela salmonelli Jak leczyć oparzenia słoneczne jak leczyć Uzależnienie alkoholowe jak leczyc wezly chlonne Jak leczyć Wirus HPV jak leczyć zapalenie okostnej jak leczyć zatrucia żołądkowe jak leczyć egzema |
Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jak leczyć bakterieTemat: zielone plamy POMOCY !!! Wyluzuj! moze to tylko upławy.a dla swietego spokoju uwazam, ze powinnas zrobic posiew; jesli wyniki beda niepokojace , to skosultuj to z lekarzem. byc moze złapałas jakas bakterie , w ciazy organizm kobiety jest na to nieco bardziej narazony . wtedy skonczy sie na leczeniu , w najgorszym wypadku antybiotykiem i juz. mozesz zadzwonic do lekarza, jesli masz taka mozliwosc, zeby zapytac o eweentualne inne badania, ale moim zdaniem to nic na tyle groznego i naglacego , a tym bardziej nie zeby jechac do szpitala , jak napisała moja przewrazliwiona poprzedniczka . jesli cie to troche uspokoi , to ja przez 2 miesiace walczylam z takimi dziwnymi kolorami i juz jest w porzadku. okazalo sie , prozaicznie , ze to brak jakis tam pałeczek i tyle pozdrawiam i nie szalej! laura Temat: Kłamcy! Prezerwatywa nie chroni Gość portalu: Oksana napisał(a): > Mysle ze ustnieje kompromis: kondomy powinno sie zalecac tym co chca miec wielu > > partnerow. Ta grupa najbardziej wszystkich atakuje i najbardziej domaga sie > roznych rzeczy. Nie wolno im powiedziec ze oni NIE MUSZA miec wielu partnerow, > bo to narusza ich fundamentalne prawa do roznoszenia chorob wenerycznych i > obciazania podatnika kosztami leczenia. Reszta nie musi uzywac kondomow. > Wystarczy staroswiecka zasada wiernosci i odrobiny samokontroli. > > Powtarzam matematyke: jesli prawdopodobienstwo nie-zarazenia wynosi 90% po > jednokrotnym kontakcie. To po dwoch wynosi 0.9 razy 0.9 = 0.81. Po 50 > kontaktach, prawdopodobienstwo NIE-zarazenia wynosi 0.5%. Tyle mnozeniu > prawdopodobienstw i rozkladzie dwumianowym (to jest ta "NOWA" matematyka dla > guandolpha). Guzik prawda! Po pierwsze, 90% skuteczność prezerwatyw jest niedoszacowana. Po drugie żadna bakteria ani wirus nie przenika przez ściany prezerwatywy, bo są za duże. Standardowy test polegający na wycieku wody przez prezerwatywę wystarczy, bo cząsteczki wody są znacznie mniejsze od najmniejszego wirusa. Zadaniem zaś prezerwatywy jest zapobieżenie kontaktu z płynami ustrojowymi partnera a nie przenikaniu wirusów (bo niby jak miałyby przenikać? Chyba z zainfekowaną komórką, a te są wielkości rzędu mikrometrów). Ryzyko wiąże się nie z samą prezerwatywą, lecz nieumiejętnym jej stosowaniem lub ze złą jakością. Tak więc schowaj sobie swój rozkład dwumianowy albo - jeszcze lepiej - zawieś w klozecie i tam go zostaw. Temat: Streptococcus b-hemolityczny wiele ci nie pomogę, ale u mnie też to stwierdzono, ja do męża: "Mam t a m steptokoki", a on (lekarz) na to:"A co, nie mają tam być?". W każdym razie przeszłam kurację antybiotykową (amoksycyliną) i wszystko jest w porządku. Amoksy nie ma się co bać, jest bezpieczna dla dziecka. A każda bakteria "tam" jest dla dziecka niedobra, bo stwarza ryzyko zakażenia, to znaczy, jak mi to wyjaśnił znajomy lekarz: "przeżre pęcherz płodowy i dostanie się do środka" Brrrr!!! Tak że najważniejsze jest coś takiego wczaeśnie wykryć i wyleczyć. Nie martw się na zapas i zaufaj lekarzowi. Najważniejsze to się wylecz! Temat: infekcja wskazaniem do cc? infekcja wskazaniem do cc? Cześć!Przez całą ciążę przyplątuje się do mnie infekcja grzybicza.Dostaję leki,jakiś czas jest spokój a potem wszystko od nowa.Czy jeżeli infekcja nie zdąży wyleczyć się do porodu to czeka mnie cc?Wiem,że z innymi bakteriami tak jest a jak to ma się do grzybów? Temat: Escherichia coli - konsekwencje dla dzidzi Ja mam E.coli w drogach moczowych, wyszlo tak z posiewow moczu. Jest to moje drugie zakazenie ale przedtem byla inna bakteria. Tez biore augmentin ale w tabletkach (dzis juz ostatni- uff). Zakazenia tego typu sa w ciazy czeste, ale jak sie szybko leczy wszystko powinno byc ok. Mysle ze zamartwianie sie moze przyniesc wiecej szkody pozdrowienia ) joanna 24tc Temat: mozecie poradzic? mozecie poradzic? czesc wlasnie wrocilam z wakacji i niestety przywloklam jakies zakazenie bakteryjne: ( Moja gin. jest na urlopie a ja troche sie zamartwiam, bo w tym tygodniu mialam miec badania prenatalne(te pomiedzy 11 a 14 t.c.) no i nie wiem czy po prostu cokolwiek wziac, aby sie wyleczyc tj. jakies globulki dopochwowe bez recepty.Moze cos polecicie? widzialam reklamowke Albothylu moze to mi troche pomoze i ulzy. Co poradzicie? dzieki za wszelka pomoc , pozdr.Justyna Temat: zapalenie pecherza w 34 tc zapalenie pecherza w 34 tc sluchajcie, mam kiepskie wyniki moczu - leukocyty 45-50, bardzo liczne bakterie. jutro rano robie posiew i z wynikami do lekarza, ktory powiedzial, ze prawdopodobnie bedzie antybiotyk, ale najpierw posiew. tymczasem nakazal brac urosept. czy ten urosept faktycznie pomoze?ja wolalabym do poniedzialku to wyleczyc...moze macie jakies sposoby??? z gory dziekuje za pomoc Temat: DUOMOX W 5TC - RATUNKU!!! Przede wszystkim ważna jest dobrze postawiona diagnoza-jeśli infekcja jest wirusowa, żaden Duomox nie pomoże.Trzeba to po prostu wyleżeć i leczyć domowymi sposobami (leki homeopatyczne typu. L52 na inf. wirusowe, Grip-Heel,Ossciloccocinum, Stodal na kaszel, krople do nosa Euphorbium compositum, herbatka Herbapolu malina + lipa,mleko z miodem, inhalacje,co 3-4 h płukanie gardła wodą z 30 kroplami Amolu,smarownie Wick klatki piersiowej i pleców)W Polsce lekarze (szczególnie pediatrzy...) piszą antybiotyki znacznie częściej niż jest to konieczne. Wskazaniem do antybiotyku jest infekcja bakteryjna (angina, ropne zapalenie zatok, zapalenie ucha). Antybiotyki nie są obojętne dla organizmu-przede wszystkim go osłabiają, spada odporność, bo antybiotyk zabija nie tylko bakterie chorobotwórcze, ale również naszą naturalną, dobrą florę bakteryjną, która też ma wpływ na naszą odporność. Duomox jest bezpieczny w ciąży, jest antybiotyk z grupy penicylin, a więc substancji, która może być jeśli istnieje konieczność stosowana w ciaży. Temat: Czy miałyście tak??Proszę odpiszcie!!! Jestem w 32tc i od 12 tyg ciazy mam problemy z zapalaniami. Wydaje mi sie, ze dobrym pomyslem jest zrobienie wymazu z szyjki, wtedy labolatoryjnie ustala co Ci dokladnie dolega(jakie to bakterie) Obecnie biore Dafengin (tylko 6 dniowa kuracja) jak sprawdze, ze dobry to bede polecac. Moja gin mowi, ze jak sie lecze to nie ma zagrozenia dla dziecka, a nie leczone zapalenie moze przejsc wyzej i zainfekowac oczy i skore dziecka wiec lepiej leczyc. Temat: 21 tc brzuch boli i ciągnie:-( Czy lekarz robil Ci posiew z szyjki macicy? jak nie, to niech zrobi. Ja mialam podobnie, bralam no-spe i nic nie pomagalo.w 16tc lekarz zrobil mi posiew (oprocz bolow brzucha zadnych objawow nie mialam, nawet uplawow) i sie okazalo ze ma bakterie Coli i trzeba bylo leczyc antybiotykiem. Przeszlo...ale po jakims tyg. znowu zaczelo bolec (szyjka tez jest ok, "ladna miekka macica", objerzal mi macice na usg (przy okazji zerknela na dzidzie ), stwierdzil ze lozysko, wody ok, dzidzia ladnie rosnie, zrobil mi posiew drugi raz i wlasnie czekam na wyniki.Poza tym czytalam ze w tym okresie (teraz koncze 18tc) bardzo rosnie macica i te nieszczesne wiazadla bola,wiec tak naprawde moze byc bardzo prozaiczna przyczyna tych bolow Temat: salmonella 22 tydzien ciąży kto ma pojęcie salmonella 22 tydzien ciąży kto ma pojęcie witam długo mnie nie było ,ale ostatnio zdażyła mi się nieprzyjemna sprawa robiłam badania wyszło że są bakterie salmoneli czy ktoś miał będąc w ciąży ja jestem w 23 tygodniu salmonella wykryts w 22 tyg. organizm poradził sobie z chorobą nie opdjęto leczenia. Czy salmonela w tym tygodniu ciąży może zaszkodzić. proszę o odpowiedzi, z góry dziękuję Temat: Streptococcus b-hemolityczny witam. zgadzam się z przedmówczynią, te bakterie należy bezwzględnie wyleczyć ,niestety dzialają na nie chyba tylko antybiotyki,ale to wyższa konieczność. w 15tc strept.agalactiae wyszły mi w posiewie moczu! dostałam najpierw macmiror, w posiewie kontrolnym znowu wyszły i wtedy antybiotyk,spora dawka zinnatu. mój lekarz,z dużym doświadczeniem klinicznym powiedzial,że to MUSI byc wyleczone,bo może zakazić dziecko lub spowodowac poród przedwczyesny. pozdrawiam. Temat: Wasze ulubione PIWKO :) chatka_ napisała: > marat_ napisał: > > > zaklinacz_koni napisał: > > > > > marat_ napisał: > > > > > > > KIEDY WRESZCIE BĘDZIE LATO??????!!!!!!!!!!! > > > > > > Eee tam, zima jest THE BEST!!! A oto uzasadnienie: > > > 1. Zimą pije się więcej, gdyż, jak wiadomo, alkohol dezynfekuje (usuw > a > > > bakterie i wirusy), a poza tym grzaniec leczy zimowe choroby. > > > 2. Kąpiel w śniegu to najlepsze lekarstwo na kaca. > > > 3. Zimą paniom jest zimno i trzeba je częściej niż latem ogrzewać. > > > 4. I najważniejsze: tylko zimą spod kopyt końskich w galopie tryskają > > > fontanny > > > śniegu, a jest to niezapomniany widok. > > > > Pięknie to napisałeś, przy czym najpiękniejsze są punkty nieparzyste ... > > wlasnie po co czekac do lata? Zaklinaczu dzieki!!!!!! > Mala korekta z uwzglednieniem sugestii Marata (wyrzucamy pkt 2 i 4) i > scenariusz spotkania mamy chyba gotowy... :) Profani!!! Nie wiecie co dobre!!! Zwłaszcza, że punkt 4 jest najbardziej uniwersalny, gdyż może zastąpić punkty 1 i 2 (uprawiając sport nie chorujemy tak łatwo) i punkt 3 (koń jest cieplutki, mięciutki i zawsze przyjaźnie nastawiony do Ciebie, zawsze pocieszy, ogrzeje, powie dobre słowo, poradzi, poprawi humor). ;)) Temat: Wasze ulubione PIWKO :) zaklinacz_koni napisał: > marat_ napisał: > > > KIEDY WRESZCIE BĘDZIE LATO??????!!!!!!!!!!! > > Eee tam, zima jest THE BEST!!! A oto uzasadnienie: > 1. Zimą pije się więcej, gdyż, jak wiadomo, alkohol dezynfekuje (usuwa > bakterie i wirusy), a poza tym grzaniec leczy zimowe choroby. > 2. Kąpiel w śniegu to najlepsze lekarstwo na kaca. > 3. Zimą paniom jest zimno i trzeba je częściej niż latem ogrzewać. > 4. I najważniejsze: tylko zimą spod kopyt końskich w galopie tryskają fontanny > śniegu, a jest to niezapomniany widok. Pięknie to napisałeś, przy czym najpiękniejsze są punkty nieparzyste ... Temat: kiedy dziecko przeżyje? Urodziłam wcześniaka na końcu 36 tygodnia, napatrzyłam się na dzieci na oddziale wcześniaków w dużym szpitalu z dobrym oddziałem neonatologicznym. Dziecko do 29 tygodnia urodzone marne szanse, nawet jak na początku ok, szybko łapie syf szpitalny i niestety. Pomiędzy 30 a 35 szanse rosną, ale nie ma co się łudzić czeka potem męka przez neurologów, retinopatię, rehabilitację, często nie rozwinięte płuca respirator i ryzyko infekcji wzrasta. Po 35 każdy tydzień to już sukces. A statystyki często brane są z zachodnich szpitali i nie ma co porównywać bo w USA wskaźnik śmiertelności niemowląt wynosi około 2.4 promila a w Polsce 9 promili i jest bardzo wysoki. Większość ludzi myśli, że te wszystkie afery z zarażeniem wcześniaków na oddziałach to wymysł, ale wystarczy przejrzeć karty leczenia wcześniaków prawie każdy w antybiogramie ma szpitalny syf czyli bakterię typową szpitalną. Nam się udało wyszłyśmy po 8 dniach, ale napatrzyłąm się wsytarczająco Temat: Kierowcy pobili wiejskich terrorystow - brawo! > A jak chcecie jeść te gówniane unijne żarcie to smacznego, tyle że ZUS za pare > lat zbaknrutuje na leczeniu chorych konsumentów Unijnej żywności. Smacznego . Dlaczego tylko 5% polskiego mleka spełnia unijne normy czystości?Prawda jest taka że w 95% polskiego mleka są bakterie Coli słowem moi drodzy gówno w polskim mleku pływa. W taki wypadku ja wolę to unijne - bez gówna i czyste. A polskim rolnikom jak i górnikom , hutnikom i inyym do których się ciągle dopłaca (również z moich podatków)dobrze nie życzę - delikatnie mówiąc.Właśnie przez nich ten kraj ledwo zipie finansowo. Dlaczego nikt nie dopłaca do firmy transportowej która nie dowiozła towaru na czas przez blokady i nie dostała pieniędzy za usługę. Dlaczego nikt mnie nie dopłaca tylko jeszcze zabiera.Co równi i równiejsi? Znaczy się folwark zwierzęcy Orwela świnie zawsze górą. Adiko Temat: Bliźniaki - październik 2009 Witajcie, Ewcia, trzymamy kciuki, aby Twoje wyniki były ok. Paskudne są te choroby, które nas dotykają w ciąży U mnie wykryto bakterie Streptoccocus, jestem już leczeniu antybiotykowym. W szpitalu pobrano mi posiew, w poniedziałek okaże się czy się ich pozbyłam. W tej sytuacji przed samym porodem będą mi musieli podać antybiotyk oraz moim dziudzilkom zaraz po porodzie Ok.sana.ch, moje dziewczynki w 21tc ważyły ok. 470g. Jak często masz te skurcze, czy długo trwają ? U mnie to napięcie występowało ok. 2-3 w ciągu dnia i każde z nich trwało ok. godziny, więc u mnie nie były to typowe skurcze. Wszyscy lekarze w szpitalu pocieszali mnie, że to nic groźnego, a nawet normalne szczególnie przy bliźniakach, gdy intensywniej macica się rozciąga. Mój mąż też już pogodził się z myślą, że w domu będzie miał babiniec, w sumie nie ma wyjścia Zastanawiam się gdzie moje i Wasze panny znajdą sobie mężów skoro tak dużo rodzi się kobitek Temat: Wasze ulubione PIWKO :) marat_ napisał: > KIEDY WRESZCIE BĘDZIE LATO??????!!!!!!!!!!! Eee tam, zima jest THE BEST!!! A oto uzasadnienie: 1. Zimą pije się więcej, gdyż, jak wiadomo, alkohol dezynfekuje (usuwa bakterie i wirusy), a poza tym grzaniec leczy zimowe choroby. 2. Kąpiel w śniegu to najlepsze lekarstwo na kaca. 3. Zimą paniom jest zimno i trzeba je częściej niż latem ogrzewać. 4. I najważniejsze: tylko zimą spod kopyt końskich w galopie tryskają fontanny śniegu, a jest to niezapomniany widok. Temat: AUGMENTIN , ciaza i paciorkowiec ??? : ((((((( W 38 tygodniu mnie to też spotkało. Brałam Augmentin doustnie i Dalacin dopochwowo. Bałam się czy zdążę to zaleczyć i w 39 urodziłam. Wzięłam 6 dawek. W szpitalu badają wody i coś tam jeszcze, żeby sprawdzić czy maluszek się nie zetknął z tą bakterią. U mnie środowisko było jałowe - uff. Antybiotyk nie szkodził dzidziusiowi, teraz ma 4 tygodnie i jest pulchniutki, różowiótki i zdrowy. Trzeba leczyć szybko tego paciorkowca i będzie dobrze! Temat: 24 tydzień ciąży Cześć RENATKO Piszesz o częstej wizycie w toalecie. Ja od 2 m-cy mam ten sam problem tylko tyle, że u mnie wyszło od razu z badań moczu, że zagnieździła się tam jakaś podła bakteria, wprawdzie nie groźna lecz wymagająca leczenia więc mój lekarz przepisał mi dwa różne rodzaje leków - no i wreszcie pomaga. Przedtem od czasu do czasu odczuwałam lekki ból przy oddawaniu moczu w chwili obecnej stan ten uległ znacznej poprawie. Absolutnie nie mam zamiaru cię straszyć lecz przy wizycie u gina koniecznie mu to powiedz napewno dostaniesz skierowanie na zrobienie posiewu z moczu. Trzymam mocno kciuki. Agattta i Miłoszek ( 24.10.2003) Temat: chlamydia w koncowce ciazy alexwiec napisała: > Ponoc jest to choroba weneryczna, > ale jak mozna sie tym zaerazic? Razem z mezem jestesmy siebie pewni i nigdy > nie mielismy nawet najmniejszego "grzybka" a tu teraz to cholerstwo i to > jeszcze w ciazy?... alex - bo to chyba tez cię niepokoi - taka np. grzybica nie musi brać się "od kogoś" - może być skutkiem np. leczenia antybiotykami. Sama kiedyś miałam tego typu aferę z chłopakiem, bo okazało się że ma drożdżycę. I podejrzewał bóg wie co, na szczęście pani doktor spytała go czy nie brał ostatnio jakichś leków. A że miał rodziców po farmacji, to katar u nich w domu leczyło się antybiotykiem. W rezultacie wyjałowił sobie śluzówkę z bakterii stanowiących naturalną osłonę. Ale kwas wisiał w powietrzu. Co do chorób tego typu, to mówi się ogólnie, że sa prznoszone drogą płciową - głównie ale nie jedynie, można zarazić się na basenie, w publicznej toalecie, czy pod prysznicem gdzieś w hotelu, albo nawet w "gościach". Będzie dobrze, nie martw się Temat: Ujastek- wskazanie do cc, ale nie bezwzgledne? Ujastek- wskazanie do cc, ale nie bezwzgledne? Jestem w 28 t.c. i od poczatku walcze z groźna bakterią pozaustrojowa w cewce moczowej i na szyjce. Bezskutecznie robilam posiewy i przyjmowalam dobre, drogie antybiotyki w ciazy. Nie chce tego juz leczyc kolejnym antybiotykiem. Istnieje z tego powodu "pediatryczne" wskazanie do cc, gdyz taka infekcja i pekniecie pecherza plodowego wiążą sie z groznym zainfekowaniem dziecka. Tak podaja podreczniki poloznicze. Jednak nie wszyscy lekarze sa albo tego swiadomi albo..sama nie wiem. W kazdym razie nie jest to BEZWZGLEDNE wskazanie do cc. Chcialabym urodzic przez cc na Ujastku i stad pytanie - do kogo zglosic sie w sprawie planowanego cc (musi byc ordynator czy wystarczy wybrany lekarz)? Czy zostanie to tam uznane za wskazanie (mam pelna dokumentacje)? Kiedy sie tam zglosic do zakwalifikowania i wyznaczenia terminu? Bede wdzieczna za wszelkie informacje. Temat: Tumany z redakcji. Wielokrotnie słyszałem bzdury również w Faktach TVN (innych serwisów informacyjnych zwykle nie mam czasu oglądać). Przypadek który pamiętam to stwierdzenie reportera sprzed ok 3-4 lat: "Stajemy się coraz bardziej odporni na antybiotyki" co jest totalną bzdurą ponieważ nie my się uodparniamy lecz bakterie nas atakujące, nie wspominając iż byl to artykuł o grypie wywoływanej przez wirusy których antybiotykami się nie leczy...! Takie rzeczy wszędzie się zdarzają. I niekoniecznie muszą wynikać z tumaństwa, lecz również z zabiegania, stosowania kolokwializmów oraz zwykłej nieuwagi. pozdr Temat: BAKTERIA COLI I GRONKOWIEC JAK LECZYC? BAKTERIA COLI I GRONKOWIEC JAK LECZYC? Czy ktos mial do czynienia z bakteria e. coli lub gronkowcem zlocistym spiralnym i jak go leczyliscie.Nam lekarz zlecil szczepionke z bakterii synka.Czy to jedyna droga?moze ktos leczyl je inaczej .Prosze o informacje.Z gory dziekuje. Temat: furagina??? Ja tez bralam ten lek na 2 razy, pierwszy raz w 12 tygodniu - ale mialam po tym straszne mdlosci i wymioty, tak ze nie bylam w stanie skonczyc leczenia i bakterie zostaly. Drugi raz tydzien temu, jedno opakowanie - w tym tygodniu ide na badania zobaczyc, czy tym razem pomoglo. Temat: Gardnerella vaginalis - lek homeopatyczny? > Homeopatii leczy się objawy więc jesli ta bakteria wywołuje u Ciebie stan > zaplny to mozna leczyć za jej pomocą własnie ten stan zapalny. Oczywiscie za pomocą HOMEOPAtii :-) a nie bakterii :-) Temat: Bakterie w moczu Dziewczyny, oprócz tego, czy wykryto bakterie ważna jest też ilość białych ciałek. Jeśli jest więcej niż 5 w polu widzenia to oznacza infekcję. Dopiero wtedy trzeba się leczyć. Pozdrawiam Cysia Temat: UWAGA dziewczyny w ok. 34 tc Cytologia to co innego, posiew z szyjki macicy + antybiogram sprawdza czy są tam jakieś bakterie i mówi czym je leczyć. Dóbcie koniecznie to badanie. Ja zrobiłam i wykryto groźne dla ciąży bakterie e. coli, właśnie biorę na to antybiotyk. paula 33/34tc Temat: Dlaczego mialyscie lub bedziecie mialy cc ???????? a ja mam infekcje bakteria pozaustrojowa Ureaplasma, ktora pomimo leczenia antybiotykiem w czasie ciazy nie zostala wyleczona. Przy zakazeniu bakteryjnym nie wolno rodzic naturalnie, bo maluszkowi grozi ciezkie zakazenie podczas porodu. Temat: Helicobacter Helicobacter Jeżeli test na helicobactera (kupiony w aptece) wyszedł "+" należy leczyć się czy żyć z tą bakterią ? Pytam ponieważ mój lekarz rodzinny twierdzi,że 75% polskiego społeczeństwa żyje z helicobacterem.Jak nie zarazić rodziny? Dziękuję za odpowiedź. Temat: Domagajcie się wymazu ok. 34 t.c. Popieram robienie posiewów z szyjki macicy. Sama robie je co miesiąc, bo ciągle jakieś bakterie łapię, co się wyleczę, to inne paskudztwa do mnie przyłażą, a to niesie ze sobą m.in. ryzyko porodu przedwczesnego. trzeba szybko leczyć. Paula 33/34tc Temat: Astma Kaszlowa--Wyrok???..Pomozcie te paskudne kaszle ma tylko przy infekcjach?? a jak ich nie ma to jest spokój czy też ma ataki? moze to stany astmatyczne przyinfekcyjne, a jak dochodzi do nadkażenia bakterią to niestety trzeba leczyć i antybiotykiem i wziewami Temat: Co na wzmocnienie dziecka z infekcją pneumokokową? No, Ty sobie próbuj, bo my na razie nie mamy wyhodowanej zadnej bakterii, więc nie bardzo wiem co leczyć, czy strepto, czy pneumo, i nie wiadomo kiedy będzie wiadomo. Gronkowca na pewno nie ma, tyle wiem. Próbuj Matiuszka, a nuz się uda. Temat: choroby utrudniaja wszystko Niech ukochany też się leczy (jak lekarz tego nie proponował to zmienić!) Co z tego, że się pozbedziesz bakterii jak za chwilę zarazi Cię ponownie. On może nie mieć żadnych objawów. Temat: KRAKÓW Ja leczyłm się około 4 lat na bakterie i dopiero jak zmieniałam lekarza na dr. Szlachcica (Osteomed) udało mu się mnie wyleczyć za pierwszym podejściem. Wykonał zabieg laserem, minął rok a ja zapomniałam juz o tym problemie ! Polecam Temat: Szukam ludzi chorych na chlamydie. Czy jesteś chora to najprostrzy sposob zrobić badania,ktore sa bardzo kosztowne.Lekarz jeżeli ma podejrzenie wystepowania bakterii przepisuje antybiotyk.NIE Jest to choroba i można się z tego wyleczyć.Pozdrawiam Temat: Wynik usg naczyniaka na główce - proszę o pomoc w Szanowna Pani; Owrzodzenie bez leczenia ulega nadkażeniu bakteriami, co utrudnia późniejsze gojenie. Zdobyć maść antybiotykową i ... może być koniec stycznia (ostatni tydzień stycznia będę nieobecny). Pozdrawiam Dariusz Wyrzykowski Temat: Pozew przeciwko szpitalowi Pozew przeciwko szpitalowi moje dziecko urodziło się z tą bakterią 20 miesięcy temu w szpitalu im.Rydygiera przy ul.Szterlinga.Na szczęście po leczeniu już się klebsielli pozbyliśmy,ale szukam mam,które rodziły tam w tym czasie.pozdrawiam Temat: Zamknęli pediatrię, bo w szpitalu zabrakło lekarzy > Jestem inżynierem elektronikiem. Wiec wlasnie dlatego nie powinienes sie wypowiadac na ten temat. >Więc nie mogę się powstrzymać aby nie > skomentować. To mnie akurat nie dziwi. >Pacjent powinien pojechać do innego lekarza, który mu zapisze > niezbędne antybiotyki. Ale nie bardzo rozumiem dlaczego to ma być specjalista? Bo chirurdzy nie WYCINAJA,a nie zajmuja sie leczeniem chorob zakaznych,wiec-nie znaja sie na nich wystarczajaco,dlatego-MUSI go zobaczyc specjalista,ocenic dokladnie i dopiero ON ma prawo stwierdzic na 100%,ze to jest borelioza i podac leczenie,np.doksycykline.Natomiast w zwiazku z tym,ze przy boreliozie czesto wystepuje zapalenie opon mozgowych,zapalenie mozgu,blok przedsionkowo-komorowy/w sercu/,czy wedrujace zapalenie stawow takich pacjentow zasadniczo powinno sie przyjmowac na oddzial u zakaznikow i hospitalizowac-dla ich wlasnego dobra. > Czy nie może go leczyć lekarz ogólny? Pewnie czeka go długie leczenie, jw. > bo jeśli > ma tylko krętki i tylko w ręce to będą one szybko zabite przez antybiotyki. Tja...Nie masz zieloniutkiego pojecia...Ok,tak w skrocie i tylko na ten temat: 1)Borelia burgdorferi szerzy sie droga naczyn krwionosnych i limfatycznych.Wystarczy jakas mala zyla podskorna-na 100% bakterie sie juz tam dostaly. 2)naczynia limfatyczne byly zaatakowane,rownie dobrze mogl juz miec bakterie w wezlach podzuchwowych... >Ale > jeśli ma cysty lub spory to leczenie może potrwać lata. No i tutaj usmiechnalem sie bardzo szeroko.Oczywiscie po tym,jak wstalem i usiadlem na krzesle,z ktorego przed chwila spadlem:) Borelia burgdorferi i oba pozostale jej typy sa kretkami=bakteriami.Bakterie nie wytwarzaja cyst-bo nie sa robakami:)Owszem,wytwarzaja spory,ale tylko w warunkach niekorzystych/czyt. temp ponizej np. 0st C i brak pokarmu dookola/-do takich niestety nienalezy ludzki ustroj:) O tym wlasnie pisalem.Kazdy wie lepiej,jak ma sie leczyc,to raz,dwa-sa grupy spoleczne,ktore sa dzo bardziej zarozumiale/przyklad z nauka budowy mostow,etc/:) ///Zdravim Temat: jakie badania przed planowaną ciążą? Witam! Do lidek0! Bardzo ważna jest dla mnie informacja jaką wyczytałam w tym poście, a dokładnie o tej bakterii u męża. W zeszłym tygodniu miałam robione posiew i antybiogram z szyjki macicy, bo ciągle mam jakieś stany zapalne, a leczenie czopkami nie pomaga. Moja doktor powiedziała, że mogą to być bakterie, które leczy się raczej antybiotykiem. Przypomniałam sobie, że kiedyś z 2 lata temu kiedy chodziłam jeszcze państwowo miałam zlecane badanie a potem dostałam antybiotyk. Pani dr. była tak antypatyczna ze jak się spytałam co mi jest cos tam odburknęła żebym się nie interesowała, bo to ona jest tu od leczenia. Grzecznie wzięłam antybiotyk, ale po najbliższej @ ten stan wydawało mi się ze wrócił. Jak poszłam do niej ponownie powiedziała, że nie zleci mi po raz drugi badań bo są drogie, a Państwa na to nie stać...że ja mam za nie zapłacić... Wyszłam okropnie zła i już nie wróciłam do niej (mieliśmy wtedy trudną sytuację finansową i nie po to szłam państwowo, żeby za to płacić). Potem jak by te problemy minęły i zapomniałam o tym. Teraz z ponad pół roku (z przerwami leczyłam się na grzybka) prywatnie zrobiłam badania. Wyszło, że mam bakterię. Mąż dostał także zlecenie na to badanie, ale mówi, że skoro mnie wyszło to widocznie on nie ma problemu (żadnych objawów u niego). Teraz nie wiem czy mam go zmuszać do badań, bo myślę sobie, że może on mnie zaraża...a u facetów objawów poprostu nie ma. Sorki, że się tak rozpisałam Proszę podpowiedz mi co mam robić. Jeśli trzeba będzie to go za uszy wyciągnę na to badanie (on się poprostu boi, że to boli). Pozdraiam cieplutko Justi i bakteryjka Temat: jak często dzieciaki chorują??? Witam! Mój prawie 10-cio miesięczny synek chodzi do żłobka od 20 grudnia. Do sylwestra w grupie było 2 dzieci (moj i jeszcze jedno). Był zdrowy. W sylwestra bylismy na imprezie, po ktorej zlapał katarek i kaszel oraz pleśniawki (pierwszy raz w życiu) bo synek kumpeli lizał jego zabawki. I od tej pory się zaczęło. W styczniu katar, kaszel - wyleczony. Początek lutego zapalenie oskrzeli - szpital przez tydzień. Potem trochę w domu. Na początku marca. Zapalenie krtani - 2 dni w szpitalu. Po antybiotykach czuł się super. Nagle ja dostałam kataru i się zaraził (NATYCHMIAST!) - miał infekcję górnych dróg oddechowych. Straszny kaszel a potem katar. Suma sumarum w ciągu miesiąca 2 tygodnie go nie ma żłobku. Zaczęłam chodzić po lekarzach. Trafiłam do Pani pediatry - laryngolog dziecięcej. Chce pomóc mi go uodpornić. Po prostu ma mniejszą odporność. Zrobiła synkowi wymaz z gardła i co wyszło ... GRONKOWIEC!!! To jest bakteria przenoszona drogą kropelkową. I teraz co się okazało: w żłobku prawie każde dziecko ma gronkowca. Wśród dorosły gronkoca ma co trzecia osoba. Tylko, że u jednych się uaktywnia a u innych nie. Pani laryngolog powiedziała: 1. WIETRZENIE MIESZKANIA NON STOP. 2. CHŁODNO W NOCY. 3. W MIARE WILGOTNO. 4. SPACERY, SPACERY, SPACERY !!! (dziecko nie ma wychodzić z domu tylko jak ma Wysoką Gorączkę!). I tak to jest z moim małym. Teraz muszę wyleczyć tę bakterię. Jedna moja uwaga odnośnie chorób i żłobka. Fakt w żlobku może szybciej coś dziecko złapać, ale ... główną przyczyną są DOROŚLI. Chodzą z katarem do pracy, kaszlą nie zakrywając ust, chorzy chodzą po dworzu i zarażają innych. Sama mam pretensje do osób z mojej rodziny, bo kaszlą i prychają na moje dziecko. Inna sprawa, że tej zimy faktycznie dużo dzieci było chorych a i dorosłych nie ominęło. I co Wy na to??? Temat: Bakterie E coli Miałam w ciąży bakterie coli, a potem całą rzeszę paciorkowców i gronkowców. Nie jednocześnie, ale po kolei. Generalnie procedura jest taka, że jak sie robi posiew, to od razu jest do niego dołączony antybiogram. Tam, jest napisane, na jakie antybiotyki Twoja bakteria jest oporna, a na jakie nie. Lekarz musi wybrać lek, który jest nieszkodliwy w ciąży, a jednocześnie skuteczny na tę bakterię (najlepiej miejscowy, dopochwowy, a jak takiego nie znajdzie, to doustny). Nie ma antybiotyku uniwersalnego na e.coli, za każdym razem musi być ten antybiogram. Ja miałam posiew po takim leczeniu i okazało się, że e.coli wytłukłam, ale pojawiły się inne bakterie. Według mojego lekarza e.coli nie grozi zakażeniem wewnątrzmacicznym. Trzeba ją jednak wyleczyć do porodu, bo dziecko może się zarazić podcazs porodu. W niektórych placówkach niewyleczona bakteria w drogach rodnych jest wskazaniem do cc. ja akurat rodziłam w szpitalu, gdzie preferują poród drogami natury i ew. leczenie antybiotykiem jeśli dziecko będzie wykazywało objawy zakażenia. Rodziłam dziecko z niewyleczonym gronkowcem (czy też paciorkowcem, choroba, juz nie pamiętam, tyle tego było) i córeczka urodziła się zdrowa. Po trzech dniach miała nieco niepokojącą morfologię, zaaplikowano jej penicylinę domięśniowo i wszystko się bardzo dobrze skończyło. Z tego, co wiem, to najgroźniejszą baterią zagrażającą ciąży (uszkodzenie worka płodowego) jest gronkowiec złocisty. Inne odmiany gronkowca oraz e.coli nie są tak agresywne. Ale jak widać po wypowiedzi koleżanki, zdania lekarzy są podzielone. Mogę jeszcze dodać, że mając świadomośc posiadania e.coli zrobiłam internetowy rekonesans i nigdzie nie znalazłam informacji, jakoby była zagrożeniem dla ciąży. Pozdrawiam agata Temat: bledne kolo z brzuszkami Puchlina brzuszna (wodobrzusze, ascites) to obecność nadmiaru wolnego płynu w jamie brzusznej. Przyczyny Puchlina brzuszna jest objawem, który występuje w wielu różnych chorobach. Niektóre przyczyny wodobrzusza to: nadciśnienie wrotne; marskość i inne zaburzenia funkcji wątroby; zapalenie otrzewnej (bakteryjne lub związane z chorobą nowotworową); choroby nerek; niewydolność serca; zarostowe zapalenie osierdzia. Objawy Obecność nadmiaru płynu w jamie brzusznej powoduje powiększenie obwodu brzucha, wzrost masy ciała oraz uczucie ciężaru w brzuchu. Niekiedy w jamie brzusznej gromadzi się bardzo wiele płynu - nawet do ok. 20 litrów. Brzuch rozciągnięty przez tak dużą ilość płynu ma gładkie, napięte ściany, a pępek staje się wygładzony lub uwypuklony. Płyn może uciskać na przeponę, powodując duszności i kłopoty z oddychaniem. Płyn nagromadzony w jamie brzusznej jest doskonałą pożywką dla bakterii, dlatego u chorych na wodobrzusze często rozwija się bakteryjne zapalenie otrzewnej. Sama obecność płynu w jamie brzusznej nie wywołuje bólu. Ból może być spowodowany przez chorobę, której objawem jest puchlina brzuszna. Diagnostyka Wodobrzusze można rozpoznać na podstawie badania lekarskiego. W przypadku wątpliwości wykonuje się badanie ultrasonograficzne, które potwierdza obecność wolnego płynu w jamie brzusznej. Nakłucie diagnostyczne jamy brzusznej i badanie laboratoryjne pobranego płynu pozwala wskazać przyczynę puchliny brzusznej. Leczenie Dieta niskosodowa i leki moczopędne pozwalają zmniejszyć ilość płynu w jamie brzusznej. W niektórych przypadkach wykonuje się nakłucie jamy brzusznej połączone z upuszczeniem większych ilości płynu. U chorych na bakteryjne zapalenie otrzewnej stosuje się antybiotyki. Rokowanie Zależy od skutecznego leczenia choroby powodującej wodobrzusze Temat: Holenderscy parlamentarzyści chcą wprowadzenia... > > Kiedy wyjechałem do Norwegii na 1 rok to tam się zywiłem mniej > więcej tak jak w Polsce, śniadanko, lunch, kolacja, przerwa na > kawę, ciastko itp. Po powrocie znajomi powiedzieli, że wyglądam > jakbym wrócił z sanatorium, zdrowo i pięknie. > Nigdy tam nie czułem się zmęczony i senny w ciągu dnia, mimo że > klimat temu teoretycznie bardziej sprzyja, bo bardziej deszczowo > i chłodniej. A ja sie tak senny i zmeczony czuje tylko i wylacznie w Norwegii. Wystarczy pare dni w kazdym innym kraju by poczuc sie lepiej. > Po powrocie do Polski nie minął miesiąc jak znów zacząłem > odczuwać senność w ciągu dnia. > Powodem tego są jak mi powiedział lekarz najprawdopodobniej > bakterie, którymi skażona jest polska żywność. Tylko, ze norweska zywnosc jest kompletnie wyjalowiona, a bakterie sa konieczne do normalnego trawienia. > Skażenie bakteriologiczne to niestety coś z czym walczyć trudno, > gdy brak wiedzy. No bo jak wyjaśnić takiemu np. mleczarzowi z > mleczarni, że jego mleko jest brudne, mimo tego, że mleczarnia > na oko świeci czystością. On tego nie zrozumie. To wymaga > głębokiej edukacji każdego, kto żywność wytwarza, ale to nie > takie proste. > W sumie rozumiem, że EU boi się naszego żarcia. > Baj de łej: jedzenie w Norwegii (sporo też jeździłem po EU) jest > naprawdę smaczne i nie pamiętam, abym kiedykolwiek spotkał się z > mdłą, plastykową żynością, co często zarzucają EU nasi rodzimi > producenci żywności. Jest wręcz przeciwnie. Ja mieszkam w Norwegii 12 lata i tak podlej zywnosci nie jadlem w zadnym kraju Europy. Bez smaku, z wielka domieszka chemii. > Jedyne moje 2 zatrucia żywnościowe w życiu były w Polsce: raz > były to lody (Magnum, z datą ważności + 2 miesiące) i raz w > hotelu Amber Baltic parę lat temu :-( > Aha, w EU zdaje się ludzie jeżdżą do sanatoriów, aby leczyć się > z tych bakterii, które są w polskiej żywności. To ma coś > wspólnego chyba z candidą i paroma innymi brudami. > Zresztą kiedyś koleżanka, która pracowała na praktyce w wytwórni > dżemów opowiadała, że i szczurem, który wpada do mieszalnika > nikt się za bardzo nie przejmuje. > > Temat: Dobry pediatra-gastrolog pilnie poszukiwany. Witaj! Mogę polecić prof. Kaczmarskiego, ordynator III Kliniki Chorób Dzieci w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym (DSK) w Białymstoku. Ma profesurę z pediatrii (świetnie się zna na małych dzieciach), specjalizację z gastrologii i specjalizację któregoś tam stopnia z alergologii. W ogóle jest krajowym konsultantem na tą część Polski od alergii dziecięcych. Wiem, że prowadzi on gabinet prywatny, długie kolejki, ale on osobiście. Kaczmarski w szpitalu u siebie na oddziale leczy dzieci z całej Polski, a ostatnio przyjechali do niego Anglicy się podszkalać.(będzie również leczył dzieci z Anglii). On pierwszy powiedział co mojemu dziecku jest, choć miało nietypowe objawy alergii. Zresztą w szpitalu powiedział mi – brzmi to jak przechwałka, ale to prawda), że się nigdy nie myli. I takie da leki i zalecenia, żeby dziecko wyleczyć. I to jest prawda, choć na efekty trzeba poczekać, bo to nie jest do wyleczenia z dnia na dzień. Pamiętaj, że nieleczona alergia pokarmowa przekształca się stopniowo w tzw. „marsz alergiczny” (wszelka alergia ma początek w nietolerancji pokarmowej), tzn. dziecko stopniowo się uczula potem na wziewy, (czyli siada układ oddechowy), na roztocza kurzu, pleśń, no i na zwierzęta, pyłki traw itd. Układ odpornościowy dziecka wykształca się do 7. roku życia, a szczególnie przez pierwsze dwa lata życia nie wolno leczyć antybiotykami (tylko wtedy, jak to absolutnie konieczne), bo to najbardziej osłabia dziecko i rozwija skłonność do alergii. Jak coś jest z kupkami nie tak, to wiadomo, że jelita źle pracują: albo jakaś bakteria albo alergia. Moje dziecko też z piersi musiało (m.in. z powodu stolców) przejść na mleko sztuczne, z tym, że u nas się nie udało na Nutramigen, ale na Bebilon Pepti. No i też jedną z przyczyn alergii było wcześniejsze przeleczenie antybiotykami, mojego synka, jeszcze jako noworodka. Niestety, to tak wyniszczająco działa na układ pokarmowy takiego maluszka, że alergeny od razu przenikają do środka. Tak, że wydaje mi się, że obecnie sam gastrolog Wam niewiele pomoże... Łączyłabym to również z alergią. Tym bardziej, że Wasza córeczka jest tylko okresowo niespokojna. Zresztą nie jestem lekarzem to nie wiem, ale prof. Kaczmarskiego polecam, mimo, iż to daleko. Powodzenia Temat: Czy feminizm propaguje aborcje? Powazne pytanie. Tak. To zdecydowanie byl kolejny post z serii "kulturalne i wcale nie aroganckie i nie uzywajace argumentow ad personam". > Ale pracuj nad sobą, na litość boska, i zmieniaj poglądy na mniej naiwne i > emocjonalne, a wszystko przed Tobą. Wiem, że już to przerabiałaś z Moniką, ale > nie mogłem się powstrzymac od napisania tego, co napisałem przed emotikonem. > Może zdobądź się na refleksję zamiast przykościelnej uległości Moze i jestem naiwna i emocjonalna, ale czy to ma byc Twoj argument w dyskusji? Naprawde wnosi to cos do dyskusji? Moze zarzuc mi jeszcze, ze jestem niskiego wzrostu i obgryzam paznokcie... Nie mam w sobie nic z przykoscielnej uleglosci. Jakbys dokladnie przeczytal/a mojego pierwszego posta na ten tamat, to doczytalabys, ze odcielam sie od "boskiego" pierwiastka w tym co mowilam. I powiedzialam to bardzo wyraznie. Wiec nie imputuj mi pogladow, ktorych nie posiadam. > Człowiek nie stworzył zdecydowanej większości bakterii i wirusów powodujących > najbardziej przerażające choroby. Zatem nie powinien ich niszczyć. Brednie. Zapomniales o jednym. Bakterie i wirusy czlowiekowi po prostu szkodza i czlowiek ma prawo sie bronic przed ich negatywnymi dzialaniami (to tak obrazowo i lopatologicznie). Zarodek ludzki nie wykazuje tego typu zapedow wiec nie moze byc z definicji obiektem "przesladowania". Proste? Wysililbys sen.dzio.li mozgownice troszke bardziej. Zaczyna mi sie podobac ten sparring... Moze wspolnymi silami doszlibysmy do jakichs konkluzji. Ja rozumiem, że dla was, chrześcijan (bo zgaduję, że jesteś) palenie ludzi, to > nie jest JUŻ, zgodnie z Twoimi poglądami, zbyt atrakcyjna perspektywa. Ale > zgodnie z Twoimi poglądami palenie książek prezentuje się bardzo korzystnie na > tle leczenia ciężkich chorób, zapobiegania epidemiom czy zwykłego utrzymywania > czystości w okolicach sedesu. Nie twierdzę, że twierdzisz że palenie książek > jest korzystne. Twierdzę, że zgodnie z Twoimi poglądami prezentuje się > korzystnie NA TLE niszczenia bakterii. To pal książki zamiast posprzątać po > sobie w łazience. Przyznam, ze przy trzecim czytaniu wciaz nie zrozumialam o co Ci idzie... Temat: lactobacillus przy AZS Dziewczyny, toż to przecież chodzi o nasz poczciwy TRILAC, LAKCID, LACIDOFIL itd... Na samym początku mojej gehenny z mega-alergią (1,5 roku temu)znalazłam w internecie taka małą rozprawke lekarską, w której było napisane o szczególnie korzystnym oddziaływaniu w leczeniu alergii pokarmowych u dzieci pewnego rodzaju bakterii kwasu mlekowego o nazwie "Lactobacillus rhamnosus". Podane było źródło zagraniczne. U nas, w RP, to jest LAKCID. Niestety moje dziecko dotychczas bardzo źle reagowało na ten preparat. Alergolog, która zaleciła podawanie LAKCIDU powiedziała, że to prawdopodobnie reakcję powoduje podłoże, na którym jest hodowana ta bakteria. W tej chwili, po podaniu dziecku lakcidu reakcje nie są już tak drastyczne dlatego lekarka powiedziała, żeby koniecznie ten preparat próbować podawać, najlepiej byłoby co najmniej 1 ampułkę dziennie. I jeszcze dobrze byłoby dawać TRILAC, ale niestety nadal nie wchodzi w ogóle. U nas co prawda, objawy są prawie wyłącznie jelitowe, ale mówiła mi że z powodzeniem stosuje u dzieci z AZS i astmą na tle alergicznym. Warto zastanowić się nad tą prewencja u matek w ciąży. Ja w ostatnim trymestrze ciąży jadłam codziennie jedną kapsułkę TRILACU, żeby nie mieć problemów z zaparciami -wiecie jak to jest... Wcześniej brałam od czasu do czasu jedną kapsułkę. Potem, w czasie karmienia też brałam od czasu do czasu. Może dlatego moje dziecko, mimo że takie okrutnie nadwrażliwe, reaguje wyłącznie jelitami, a z problemów skórnych ma sporadyczne wysypki i leciuteńko szorstkawą skórke na policzkach? W zapobiegawczym stosowaniu tych bakterii rzeczywiście może coś być. Pozdrowienia Aga Temat: CZARNA LISTA ORTODONTÓW TYCHY-doktor Namyślak...bardzo miły i sympatyczny ale....przez 3 lata leczenia ani razu nie widzialam go w rękawiczkach...Często zdarzało się,że podczas gdy ja leżalam na fotelu i mialam zmieniane druty on drugą ręką odbierał telefon i umawiał się na wizyte.Jak pomysle ile róznych bakterii było na tym telefonie... Mało tego... gdy ja szłam szorować zemby do łazienki on w międzyczasie potrafił przyjąć następngo pacjenta.Niedawno sciągłam aparat i dostałam 2 plastikowe nakładki i przyklejone klejem cienkie druty od wewnetrzej strony zebów.Szkoda tylko,że nie powiedział mi wczesciej ,że metalowe badziewiai będę miała nosic do konca życia!A plaskikowe nakładki...strasznie zaczeły mi przez nie krwawic dziąsła...Pan doktor powiedział,ze to normalne bo dziąsła są zawsze rozpulchnione po sciągnięciu aparatu stałego i nie ma sie czym martwic.Polecił ziołowy płyn do płukania....Niestety nie pomogło...Dzisiaj byłam z tym u swojej dentystki...Co się okazało?a no,ze mam kamień pod dziąsłami który spowodował ich zapalenie i stąd te notoryczne krwawienia.Stan zapalny jest również pod klejem którym przyklejone są druciki.Najgorsze jest to ,ze w tych miejscach zawsze byłby stan zapalny a po roku zaczeły by tam zanikać dziąsła!!! W trakcie trzyletniego leczenia u mojego orto ani razu nie usłyszałam ,ze mam jakiekolwiek ubytki czy problem z kamieniem.(co pół roku usuwałam kamien u swojej dentyski z własnej inicjatywy)Zastanawiam się jak on mógł dopóscić moje dziąsła do takiego stanu!Pozatym doktor bardzo często wyjeżdza i ciągle jest nieosiągalny...(Ciężko się jest do niego dodzwonic pomijając juz fakt ze nie podaje numeru swojej komorki tylko telefon do gabinetu czynny wybiorczo pare godzin dziennie!)W razie nagłych wypadków zostajecia sami ze swoim aparatem i na własną rękę musicie szukac innego fachowca!Co do samego leczenia i prostowania zębow nie mam większych zastrzeżeń poza tym ze mialo byc idealnie a nie jest.Dolna 2 jest lekko wysunięta do przodu a os symetrii górnych zębów nie pokrywa sie z osią symetrii dolnych:( W porównaniu z tym co było 3 lata temu i tak jest bardzo dobrze:)pozdrawiam i nie polecam! Temat: Czy feminizm propaguje aborcje? Powazne pytanie. Re - Dosia i post > Opisalam tylko i wylacznie moje odczucia. Ja uwazam, ze czlowiek to jeszcze > dosc prymitywna forma zycia. I to stwierdzenie pozbawione jest jakiegokolwiek > wartosciowania. Nie mowie przez to, ze to zle, ani dobrze i nikogo przez to nie > > obrazam. I przyjmij to prosze do wiadomosci bo naprawde nie mam sily tluczaczyc Opisuję tylko i wyłącznie moje odczucia: ja uważam, że Ty to jeszcze dość prymitywna forma bytu forumowego i życia ludzkiego. I to stwierdzenie pozbawione jest jakiegokolwiek wartościowania. Nie mówię przez to, że to źle ani dobrze i nikogo przez to nie obrażam. I przyjmij to prosze do wiadomości, bo naprawde nie mam ochoty tego powtarzać. ;) Ale pracuj nad sobą, na litość boska, i zmieniaj poglądy na mniej naiwne i emocjonalne, a wszystko przed Tobą. Wiem, że już to przerabiałaś z Moniką, ale nie mogłem się powstrzymac od napisania tego, co napisałem przed emotikonem. Może zdobądź się na refleksję zamiast przykościelnej uległości. Bo oto zastanów się nad tym, co poniżej: > I tu dochodzimy do sedna. Ja po prostu uwazam, ze czlowiek nie powinien > NISZCZYC tego, czego sam nie stworzyl. I tylko tyle. I nic wiecej. Człowiek nie stworzył zdecydowanej większości bakterii i wirusów powodujących najbardziej przerażające choroby. Zatem nie powinien ich niszczyć. Brednie. Ja rozumiem, że dla was, chrześcijan (bo zgaduję, że jesteś) palenie ludzi, to nie jest JUŻ, zgodnie z Twoimi poglądami, zbyt atrakcyjna perspektywa. Ale zgodnie z Twoimi poglądami palenie książek prezentuje się bardzo korzystnie na tle leczenia ciężkich chorób, zapobiegania epidemiom czy zwykłego utrzymywania czystości w okolicach sedesu. Nie twierdzę, że twierdzisz że palenie książek jest korzystne. Twierdzę, że zgodnie z Twoimi poglądami prezentuje się korzystnie NA TLE niszczenia bakterii. To pal książki zamiast posprzątać po sobie w łazience. Temat: dla "końcówkowiczek" i "przeterminowanych" joannarc Nie przeczę, że w twoim przypadku była konieczność wywołania porodu, bo oczywiście są ciąże przenoszone, bardzo ci wspólczuję, że musiałaś przez to przejść. Ja tam osobiście nie wykłócałabym się o wywołanie porodu, bo urodziłam dwoje dzieci i w obu przypadkach tzw. "fałszywy alarm" został w szpitalu poparty oksytocyną i to akurat dzieciom nie wyszło na dobre (miały mało komfortowe powitanie z tym światem) - dzisiaj wiem, że to nie był jeszcze "ich czas". Nie wykłócałabym się, bo: 1. termin zawsze może być "wyliczony" nieprecyzyjnie 2. indukowanie porodu może powodować u dziecka stres, a zatem i niedotlenienie, i np. oddanie smółki, co daje zielone wody płodowe i zachłyśnięcie się nimi skutkuje zachłystowym zapaleniem płuc 3. stan zapalny w organizmie noworodka może się brac z bakterii, którymi matka "obdarza go" w kanale rodnym, dlatego robi się wymazy i takie stany leczy, a jeśli się nie zdąży wyleczyć, to podaje się ZAWSZE dziecku po urodzeniu antybiotyk, i matce zresztą też (nawet już w trakcie porodu), stan zapalny może być też właśnie owym zachłystowym zakażeniem dróg oddechowych (albo wynikiem zakażenia szpitalnego) 4. wenflon w główce maleństwa jest o wiele bezpieczniejszy niż ten w rączce, choć zgadzam się, że widok jest przerażający... Wyobrażam sobie natomiast że w 43 tygodniu ciągle w wersji 2w1 jest się już koszmarnie zestresowanym, tak samo, jak wtedy, kiedy akcja rozpoczyna się między 30 a 34 tyg.c! Naturalne metody indukcji porodu "załapią" też przecież tylko wtedy, kiedy dziecko będzie na to gotowe, więc życzę Ci sukcesu w pertraktacjach z Maleństwem ) pozdrawiam jola Temat: GRONKOWIEC i Bydgoskie Szpitale " Spośród 750 szpitali w Polsce tylko 2 procent spełnia standardy obowiązujące w Unii Europejskiej Leczenie w skansenie, Bilińska Jolanta data: Sobota, 14 grudnia 2002r., źródło: Dziennik Łódzki, Spośród 750 szpitali w Polsce tylko 2 procent spełnia standardy obowiązujące w Unii Europejskiej Leczenie w skansenie W tym tygodniu zmarł czwarty chłopiec zakażony bakterią Klebsiella pneumoniae. Tak jak poprzednie dzieci, urodził się w szpitalu im. Madurowicza w Łodzi. Według lekarzy, zakażenie nastąpiło w okresie okołoporodowym. Według matek - doszło do zakażenia wewnątrzszpitalnego" " Życie warte grosze, Jedlińska Agnieszka data: Piątek, 21 czerwca 2002r., źródło: Express Ilustrowany, Gdy lekarz popełni błąd... Pacjenci poszkodowani przez lekarzy mają problemy z uzyskaniem dokumentacji lekarskiej, wglądu do własnych kart szpitalnych. Napotykają wrogość ze strony środowiska lekarskiego. K ażdego roku kilkadziesiąt tysięcy osób jest okaleczonych, ciężko choruje lub umiera w efekcie niewłaściwego leczenia - twierdzą działacze Stowarzyszenia Praw Pacjentów "Primum non nocere". " Pisz. Gronkowiec atakuje noworodki, Marek Truszkowski data: Piątek, 23 marca 2001r., źródło: Gazeta Olsztyńska, Pisz. Lekarze szukają ogniska zapalnego Gronkowiec atakuje noworodki Kierownictwo oddziału położniczego w Piszu rozważa możliwość wstrzymania porodów rodzinnych i odwiedzin. Powodem są przypadki zachorowań na gronkowca. W oddziale pediatrycznym szpitala w Piszu przebywa trójka noworodków zainfekowana gronkowcem skóry. Mimo, iż choroba nie jest groźna, rodzice pełni są obaw o zdrowie dzieci, " Bakterie zrujnowały życie, Dorota Abramowicz data: Wtorek, 24 września 2002r., źródło: Dziennik Bałtycki, Stowarzyszenie Primum Non Nocere pomoże w walce ze szpitalem Zabieg, antybiotyk, komora hiperbaryczna, znów zabieg... Tak od pięciu lat wygląda życie Izabeli Bernat, 30-letniej gdańszczanki. - Nie mam już siły - pani Iza kryje twarz w dłoniach. - Wycięto mi prawie pół piersi. Towarzyszy mi ciągły ból Nie mogę znaleźć pracy - w zawodzie sprzedawcy osoba z taką jak moja chorobą, nie ma szans. " - to tylko malenka czastka Tragedii - jakie spowodowalo zakazenie Gronkowca. Bydgoszcz nie jest w tym odosobniona. pytanie tylko : czy chcemy o tym mowic ? czy lepiej milczec i czekac ....(: radca Temat: odblokowanie Kasi Robercik, coś chyba naprawdę w podstawówce i liceum wagarowałeś na fizyce i chemii. Od kiedy to promienie UV są SUBSTANCJĄ? Uśmiałam się jak norka :) Naucz się też czytać ze zrozumieniem, nigdzie nie napisałam że kremy nie wchłaniają się w samą skórę. Kremy wchłaniają się, jak najbardziej, w NASKÓREK. Niektóre substancje przedostają się nawet do skóry właściwej (ale mało co, trzeba to robić przy pomocy liposomów i innych cudów), natomiast głębiej niż w skórę właściwą nie przedostaje się praktycznie nic, bowiem cząsteczki substancji zawartych w kremach są za duże. Praktycznie NIC nie wnika też w głąb komórek skóry właściwej. Cellulit to defekt (albo nawet nie defekt, tylko taki rodzaj budowy) tkanki podskórnej, a do tkanki podskórnej niemal nic już nie przenika, i dlatego nie wierzę żeby jakikolwiek krem potrafił odchudzić czy zlikwidować cellulit. Dowiedz się też, najlepiej od jakiegoś farmaceuty, jak działają maści. Otóż maściami leczy się powierzchniowo, poprzez rozgrzewanie na przykład, albo leczy się choroby skóry. NIE MA możliwości, żeby poprzez wcieranie maści w skórę wprowadzić jakąkolwiek substancję do krwiobiegu czy mięśni. Przez zdrową i nie naruszoną (np. rozciętą) skórę nie przeciśnie się też w głąb organizmu żadna bakteria. Jak na razie wymyślono tylko plastry antykoncepcyjne Evra, które zawierają na tyle małe cząsteczki substancji hormonalnych że są one w stanie wchłonąć się przez skórę do krwi. Ta technologia jednak nie jest stosowana w kosmetykach. Z tymi kremami co niby zamarzają to też poczytaj sobie na przykład na www.wizaz.pl bo jakieś farmazony głosisz. To już też przestarzała sprawa, teraz się takich kremów nie robi. Naprawdę, dokształć się, Robercik, zanim zaczniesz wypisywać bzdety. Promienie UV to substancja, hehehehe turlam się ze śmiechu :) :) :) Albo najlepiej zablokuj mnie z powrotem, skasuj te posty które są Ci niewygodne, i z głowy. Temat: Holenderscy parlamentarzyści chcą wprowadzenia... Gość portalu: Zbyszek napisał(a): > Co my w końcu jemy? Dlaczego Zachód nie marzy o naszym jedzeniu? > Może Gazeta poda do wiadomości publicznej obiektywne wyniki > badań naszego żarcia wykonane przez Sanepid, czy inną > instytucję niezależną od PSL czy Samoobrony? Przestańmy się > oszukiwać nawzajem aromatem naszych kiełbas, faktycznie > bardziej apetycznym (dla nas) od zapachów wyrobów > wędliniarskich niemieckich czy holenderskich, tylko niech ktoś > ujawni jaka chemia za tym się kryje. Kiedy wyjechałem do Norwegii na 1 rok to tam się zywiłem mniej więcej tak jak w Polsce, śniadanko, lunch, kolacja, przerwa na kawę, ciastko itp. Po powrocie znajomi powiedzieli, że wyglądam jakbym wrócił z sanatorium, zdrowo i pięknie. Nigdy tam nie czułem się zmęczony i senny w ciągu dnia, mimo że klimat temu teoretycznie bardziej sprzyja, bo bardziej deszczowo i chłodniej. Po powrocie do Polski nie minął miesiąc jak znów zacząłem odczuwać senność w ciągu dnia. Powodem tego są jak mi powiedział lekarz najprawdopodobniej bakterie, którymi skażona jest polska żywność. Skażenie bakteriologiczne to niestety coś z czym walczyć trudno, gdy brak wiedzy. No bo jak wyjaśnić takiemu np. mleczarzowi z mleczarni, że jego mleko jest brudne, mimo tego, że mleczarnia na oko świeci czystością. On tego nie zrozumie. To wymaga głębokiej edukacji każdego, kto żywność wytwarza, ale to nie takie proste. W sumie rozumiem, że EU boi się naszego żarcia. Baj de łej: jedzenie w Norwegii (sporo też jeździłem po EU) jest naprawdę smaczne i nie pamiętam, abym kiedykolwiek spotkał się z mdłą, plastykową żynością, co często zarzucają EU nasi rodzimi producenci żywności. Jest wręcz przeciwnie. Jedyne moje 2 zatrucia żywnościowe w życiu były w Polsce: raz były to lody (Magnum, z datą ważności + 2 miesiące) i raz w hotelu Amber Baltic parę lat temu :-( Aha, w EU zdaje się ludzie jeżdżą do sanatoriów, aby leczyć się z tych bakterii, które są w polskiej żywności. To ma coś wspólnego chyba z candidą i paroma innymi brudami. Zresztą kiedyś koleżanka, która pracowała na praktyce w wytwórni dżemów opowiadała, że i szczurem, który wpada do mieszalnika nikt się za bardzo nie przejmuje. Temat: Hm.. się przywitam i poproszę :) No, to namierzajcie tego homeopatę szybciej. Piszesz, że flucinar działa...owszem, pewnie, ze działa, ale tylko na chwilę. To glikokortykosteroid o silnym miejscowym działaniu przeciwzapalnym i przeciwświądowym 40-krotnie silniejszym niż hydrokortyzon! Lek kumuluje się w warstwie rogowej skóry, jego obecność można w niej stwierdzić nawet po 15 dniach od zastosowania. Przy zastosowaniu opatrunku okluzyjnego zwiększa się wchłanianie leku. Nie wolno stosować flucinaru m.in. w bakteryjnych, wirusowych i grzybiczych zakażeniach skóry, w trądziku zwykłym i różowatym, po szczepieniach ochronnych. Bardzo ostrożnie należy stosować na powieki. Stosując na twarz należy pamiętać o skórnych powikłaniach leczenia. Po długotrwałym stosowaniu może wystąpić trądzik i plamica posteroidowa, zahamowanie wzrostu naskórka, zaniki tkanki podskórnej, nadmierne owłosienie lub łysienie czaszkowe i czołowe u kobiet, odbarwienie, zanik i rozstępy skóry, teleangiektazje, zapalenie mieszków włosowych skóry. Paradoksalnie może spowodować wystąpienie pokrzywki lub wysypki plamisto - grudkowej. Stosowany w opatrunku zamkniętym może się wchłaniać i wykazywać działanie ogólnoustrojowe (jego przejawem są np. obrzęki). Z odleglejszych powikłań stosowania miejscowego flucinaru na powieki można wymienić jaskrę . Leczenia nie należy bez przerwy prowadzić dłużej niż 3-4 tygodnie. Brrrr... Naprawdę przestrzegam przed stosowaniem sterydów, bo to błędne koło. PO ICH STOSOWANIU ZAWSZE NASTĄPI JESZCZE WIĘKSZE POGORSZENIE. I wtedy ten sam lek może po prostu nie zadziałać. Altu, szukajcie szybko tego homeopaty. Temat: Cukrzyca i Dieta Optymalna brak odpowiedzi....no nie wazne. odpowiem sama: nie chodzi tylko o profilaktyke przeciwmazdzycowa...ciala ketonowe swiadcza o nadmiernym kozystaniu z tluszczy jako zrodla energii....hmm,moze dr k. postanowil leczyc zgodnie z zasada "podobne leczy podobne"? co do weglowodanow to okazuje sie,ze wiedza dr k. pozostala na pewnym etapie, ktory medycyna ma dawno za soba-weglowodany proste podwyzszaja glukoze we krwi do wysokich poziomow, weglowodany zlozone do nie tak wysokich..i dlatego pan k. preferuje ziemniaka zamiast jablka. tyle,ze okazuje sie,ze ziemniak am wysoki indeks glikemiczny-to on moze powodowac wysoki poziom glukozy i duzy wyrzut insuliny,a niewinne jablko ma jeden z najnizszych...cukier owocowy-fruktoza-tak sie sklada,ze wchlania sie z jelit w inny sposob niz wiele innych cukrow. wchlania sie w drodze dyfuzji, zgodnie z gradientem stezen, gdzie inne na drodze transportu aktywnego, przeciw gradientowi stezen. jednak okazuje sie,ze owoce w wiekszosci nie wplywaja destabiluzujaco na poziom glukozy.... co wiecej-dieta bogata w warzywa i owoce to dieta bogata w blonnik. a ten spelnia mnustwo pozytecznych funkcji m.in. nie dopuszcza do za szybkiego wchlaniania skladnikow odzywczych,w tym cukru alby nie powodowac skokow glukozy. a co sie dzieje z nawet duza iloscia cholesterolu spozywanegow takiej diecie? zostaje zatrzymany przez blonnik. cos o czym optymalni moga tylko marzyc. nadal uwazasz,ze nie jestesmy jak krowki i nie powinnismy jest trawy? to posluchaj-okazuje sie,ze gl. zrodlem energii dla krowy (w przeciwienstwie do czlowieka dal ktorego jest to glukoza)sa....kwasy tluszczowe!tak,tak, z tej trawki wlasnie. i przy pomocy bakterii i pierwotniakow zyjacych w zoladku (taka symbioza, ja cos ci dam,ty mi cos dasz). celuloza rozkladana przez te zyjatka fermentuje z wydzieleniem sie kwasow tluszczowych. te sa szybko wchlaniane do krwi. i co? czasem rzeczy nei sa takim na jakie wygladaja.pomysl o tym zanim znowu stwierdzisz,ze dokonal sie cud i wyleczono kolejnego cukrzyka. Temat: Choroba Hashimoto a Padma24 a może Homeopatia Czesc Minutku, poinformowalam sie co do Padmy ogolnie i oto moje wywody: Padma dziala na poprawe krazenia, przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie. Tzn. moze wymiesc toksyny z organizmu. Zapalenie tarczycy (choroba Hashimoto) jest reakcja ukladu odpornosciowego przeciwko wlasnym komorkom ciala. Przypuszcza sie, ze moze byc ona wywolana przez infekcje (bakteryjne czy wirusowe) a takze (z punktu widzenia homeopatii klasycznej) tlumienia tych infekcji antybiotykami. Dodatkowo ma znaczenie uwarunkowanie genetyczne. Padma jest ponoc w stanie wyrzucic stlumione infekcje na zewnatrz. Podobno moze sie zdarzyc, ze sie dostanie objawow grypowych, ktore sa proba walki organizmu z "wewnetrznym nieprzyjacielem". Byc moze nie jest wykluczone, ze po pozbyciu sie trucizn rozjatrzony system odpornosciowy sie uspokoi. Znalazlam tez przyklad leczenia choroby Hashimoto przez hom.-klasyczna. Jest to doniesienie Niemieckiego Towarzystwa Homeopatii Klasycznej. Nie przepisuje go, bo to ponad 3 strony (chyba, zeby Cie to bardzo interesowalo, ale to doniesienie jest wyciagiem z artykulu w czasopismie i nie zawiera wielu danych dotyczacych pacjentki, za to przebieg i dawkowanie podawanych jej w ciagu 5 lat terapii srodkow) Jest szansa wyleczenia ch. Hashimoto, jednakze jest to zalezne od stopnia zaawansowania choroby. Mozliwe jest uspokojenie ukladu odpornosciowego, tak by juz nie atakowal tarczycy, ale zniczczonych czesci tkanki gruczolu raczej sie nie "reanimuje". W wypadku tej choroby wg. hom.-kasycznej potrzbna bedzie terapia konstytucyjna. Jezeli chodzi o branie rownoczesnie Padmy jak i leku homeopatycznego to trudna sprawa, bo jak cos ruszy, to nie bedzie wiadomo, ktory z tych srodkow wywolal reakcje Czesc Patchwork Temat: WARSZAWA 2 Ja byłam pacjentką dr. Teligi. Niestety nie mam dobrego zdania na jej temat. Jest przede wszystkim niemiła, wiecznie zajęta, nie odpowiada na pytania i traktuje pacjentki jak pół inteligentki które wg niej powinny wszystko wiedzieć a ona nic im nie musi wyjaśniać. Mimo że mam skończone wyższe studia i nie należę do osób zastraszonych to w jej towarzystwie bałam się cokolwiek powiedzieć i czułam się jakbym miała skończone 6 klas podstawówki. Leżałam u niej na oddziale bo miałam powikłaną ciążę chorobą nerek. Na oddział dostałam się ze sporymi problemami. Po kilkukrotnym zgłaszaniu się na izbę przyjęć gdzie wiecznie nie było miejsc w końcu Pani doktor zdecydowała się mnie sama przyjąć. Wypisała mnie do domu i kazała się zgłosić na 3 tyg przed terminem na wywołanie porodu. W tym czasie Pani doktor przebywała na urlopie i jakoś nie poinformowała swojego personelu żebym została przyjęta z powrotem na oddział. Mimo sześciokrotnego zgłaszania się na izbę nie zostałam przyjęta gdyz podobno nie było miejsc, a przy mnie przyjmowano inne chore i jakoś miejsca dla nich były... Jak leżałam na oddziale to było tam kilka pacjentek które były prywatnymi pacjentkami Pana prof Czajkowskiego i mimo że miały ciąże fizjologiczne to były przyjmowane do szpitala wcześniej do porodu...no i dla nich miejsca były... Po prostu prywata i tyle. Moja ciąża zakończyła się przyjęciem na blok porodowy z podejrzeniem stanu przed rzucawkowego bo z nerwów w końcu za kolejnym razem na izbie dostałam bardzo wysokiego ciśnienia. Po 14 godzinach b.ciężkiego porodu zakończył się on cesarką po której w szpitalu zarazili mnie kilkoma bakteriami co zakończyło się zakażeniem organizmu i terapią dożylną trzema antybiotykami przez 2 tygodnie w szpitalu. Reasumując nie polecam tej lekarki i tego szpitala choć położne w nim na ogół były dość miłe. Nie odpowiada mi tryb pracy Pani doktor i to w jaki sposób mnie traktowała choć fachowcem może i jest dobrym, nie mi to oceniać bo lekarzem nie jestem. Jak widzę jest na białej liście więc może inni mają lepsze doświadczenia. Zresztą na patologii nie wszystkie pacjentki były tak źle przez nią traktowane jak ja, może po prostu nie przypadłam jej do gustu, ale zawsze mi się wydawało że takie rzeczy nie powinny mieć znaczenia w przypadku leczenia. Sama więc zdecyduj. Czy prowadzi ciąże fizjologiczne tego nie wiem bo ja miałam ciążę patologiczną i dlatego mnie przyjęła bo generalnie nie jest łatwo się do niej dostać. Temat: Wrocław - szpital im. Korczaka Dramat !!!!! /nt Moja 3 miesieczna córeczka trafiła na oddział 3 "biegunkowy" z lekkim odwodnieniem w srodę, w sobotę okazało się, że jest to być może zapalenie płuc ale weekend więc nikt nic mądrego nie był w stanie zrobić, za to w poniedziałek zastępca ordynatora - pani doktor dwojga nazwisk powiedziała że musimy czekać aż wirusy zamienią się w bakterie (coś niebywałego!!!). Następnie w wyniku oczekiwania na ową zamianę i prób leczenia dziecko trafiło na OIOM, w stanie krytycznym! Przy tej okazji pani zastępca ordynatora doradziła fachowo mojej żonie modlitwę - bo tylko to można teraz zrobić!!! Wiele zawdzięczamy lekarzom z OIOM-u - wielkie dzięki dla Pani Dr Koch i Pana Dr-a Rajcy, Pani Dr Paradowskiej-Jeszke oraz jeszcze jednego Pana Doktora który był wyjątkowo mrukliwy i trochę gburowaty, (przepraszam ale nie zapamiętałem Pana nazwiska Panie doktorze)- uważam że dzięki nim moje dziecko żyje!!! Po wizycie na OIOM-ie, po kilku dniach i ogólnej poprawie dziecko wróciło na oddział 3 i zaczęło sie od nowa: straszna biegunka!!! A na oddziale 3 pieluchy (pampersy z zawartością!!!!) NIE były wyrzucane z workiem na śmieci ALE BYŁY WYRZUCANE Z WORKA i natępnie ten był wiązany po zlewem, przez kilka dni jedyna toaleta na oddziale była pozbawiona bieżącej wody - na oddziale biegunkowym (bo jak nam powiedziano "łykend"). Kiedy powiedziałem, że jak już kupuję pampersy to kupię też worki na śmieci, wtedy to tylko w naszej izolatce worek był WYMIENIANY przy ogólnym zdziwieniu personelu! Było jeszce kilka podobnych "kwiatków" ale nie mam siły o tym pisać. Na koniec zostawiam coś mocnego: pani zastępca ordynatora powiedziała przy wypisie - uwaga cytuję "[...] no tośmy wyleczyli państwa córeczkę ale nie pytajcie co to było..." Od tego czasu przejazd ulicą Kasprowicza jest mi wyjątkowo nienawistny a moja żona woli odstać godzinę w korkou niż jechać w pobliżu szpitala Korczaka bo ten miesiąc jaki spedziła tam z dzieckiem, Ona i ja zapamiętamy do końca życia. Uważam że moje dziecko żyje dzieki lekarzom i pielniarkom z OIOM-u. Pomimo krytycznego stanu w jakim trafiło na OIOM, tylko podczas pobytu na OIOM- ie mieliśmy wrażenie, że tylko tam jest leczone, bo na oddziale 3 tylko wszyscy czekali, aż w końcu samo wyzdrowieje!!! Jeszcze raz serdecznie dziękuję Panu Dr Rajcy, Pani Dr Koch, Pani Dr Paradowskiej-Jeszke i pielęgniarkom. To działo sie kilka lat temu i mam nadzieję, że cos zmieniło sie na lepsze. I mam nadzieję, że nie będę musiał tego oglądać! Czego wszystkim życzę! Temat: Co choroba mówi o tobie summa napisała: > Krótkowzroczność jest wyrazem strachu przed swiatem zewnętrznym. Cierpi na nią ten, kto niechętnie patrzy na realia życia i nie chce podejmować nowych > wyzwań. Krótkowidz ma skłonność do do uciekania od rzeczy zewnętrznych na > rzecz sprzyjania swojemu wewnętrznemu rozwojowi. Cechuje się wyraźnie zawężoną postawą duchową, obawą przed przyszłością, krytyką lub odrzuceniem, przejęciem pełnej odpowiedzialności za swoje życie – lękom tym towarzyszy najczęściej nieśmiałość i skłonność do introwertyzmu, zorientowanie na przeżywanie swojego wnetrza. > Krótkowzroczność jest przejawem nazbyt silnej subiektywności, patrzenia na > świat „przez własne okulary”. Symptom ten powinien zatem zmuszać do > przypatrzenia się samemu sobie z zewnątrz, jest wezwaniem do krytycznego > spojrzenia na siebie z boku i wyciągnięcia z tych obserwcji niezbędnych > wniosków. > Krótkowidz najczęściej staje się nieśmiały, zahamowany emocjonalnie i nazbyt > uduchowiony. Ciężko rozbudzić jego uczucia i emocje, poniwaz kontroluje je > silniej niż inni. Z socjologicznego punktu widzenia jest doskonale dopasowany do zycia w społeczeństwie, gdyż albo unika przeszkód albo znosi je cierpliwie i bez słowa skargi. > Np. Japonia ma najwyższy na świecie odsetek krótkowidzów, co staje się > zrozumiałe w obliczu faktu, że tamtejsze wychowanie wyklucza sprzeciwianie się innym i okazywanie uczuć. Ta charakterystyka niewiele odbiega od moich cech charakteru !!!!! > Jeżeli krótkowzroczność jest spowodowana wrodzoną anomalią oka, autor radzi, > aby odszukać ów czynnik predyspozycji do krótkowzroczności, ponieważ to on > odgrywa decydującą rolę w pojawieniu się symptomów (tu dygresja – K.T. uw > aża, że czynniki typu wirusy, bakterie, genetyka czy wypadki to tylko wyzwalacze choroby - przyczyna symptomu leży zawsze w swiadomości, w sferze mysli). Kiedy znajdzie się ten czynnik, trzeba zadbać o jego usunięcie lub osłabienie jego wpływu, co daje szansę na poprawe wzroku lub w ogóle wyleczenie. Autor np. w leczeniu wykorzystywał techniki reinkarnacji, ponieważ po „podróży do dawnych wcieleń”, wolnych od wady wzroku, krótkowzroczność ustępowała, a przynajmniej się zmniejszała. Od dawna mam ochotę na operację korekty wzroku.Nie stać mnie na razie na taki zabieg, ale myślę o tym :)) Gdzie kupiłaś książkę ?? Temat: Co choroba mówi o tobie Krótkowzroczność Krótkowzroczność jest wyrazem strachu przed swiatem zewnętrznym. Cierpi na nią ten, kto niechętnie patrzy na realia życia i nie chce podejmować nowych wyzwań. Krótkowidz ma skłonność do do uciekania od rzeczy zewnętrznych na rzecz sprzyjania swojemu wewnętrznemu rozwojowi. Cechuje się wyraźnie zawężoną postawą duchową, obawą przed przyszłością, krytyką lub odrzuceniem, przejęciem pełnej odpowiedzialności za swoje życie – lękom tym towarzyszy najczęściej nieśmiałość i skłonność do introwertyzmu, zorientowanie na przeżywanie swojego wnetrza. Krótkowzroczność jest przejawem nazbyt silnej subiektywności, patrzenia na świat „przez własne okulary”. Symptom ten powinien zatem zmuszać do przypatrzenia się samemu sobie z zewnątrz, jest wezwaniem do krytycznego spojrzenia na siebie z boku i wyciągnięcia z tych obserwcji niezbędnych wniosków. Krótkowidz najczęściej staje się nieśmiały, zahamowany emocjonalnie i nazbyt uduchowiony. Ciężko rozbudzić jego uczucia i emocje, poniwaz kontroluje je silniej niż inni. Z socjologicznego punktu widzenia jest doskonale dopasowany do zycia w społeczeństwie, gdyż albo unika przeszkód albo znosi je cierpliwie i bez słowa skargi. Np. Japonia ma najwyższy na świecie odsetek krótkowidzów, co staje się zrozumiałe w obliczu faktu, że tamtejsze wychowanie wyklucza sprzeciwianie się innym i okazywanie uczuć. Jeżeli krótkowzroczność jest spowodowana wrodzoną anomalią oka, autor radzi, aby odszukać ów czynnik predyspozycji do krótkowzroczności, ponieważ to on odgrywa decydującą rolę w pojawieniu się symptomów (tu dygresja – K.T. uważa, że czynniki typu wirusy, bakterie, genetyka czy wypadki to tylko wyzwalacze choroby - przyczyna symptomu leży zawsze w swiadomości, w sferze mysli). Kiedy znajdzie się ten czynnik, trzeba zadbać o jego usunięcie lub osłabienie jego wpływu, co daje szansę na poprawe wzroku lub w ogóle wyleczenie. Autor np. w leczeniu wykorzystywał techniki reinkarnacji, ponieważ po „podróży do dawnych wcieleń”, wolnych od wady wzroku, krótkowzroczność ustępowała, a przynajmniej się zmniejszała. Uff, troche tego może duzo, ale i tak mocno skrócone, bo akurat o tym jest 5 stron! Temat: Polacy dokonuja swiatowego przelomu w medycynie Polacy dokonuja swiatowego przelomu w medycynie Sława! Alternatywa dla antybiotyków? kiosk.onet.pl/art.html?NA=1&ITEM=1191798&KAT=242 Deska ostatniego ratunku? Leczenie przy pomocy bakteriofagów może stanowić przełom w medycynie. W czasie, gdy antybiotyki zatracają już swoją skuteczność, mogą je zastąpić dobroczynne wirusy zwalczające groźne szczepy bakteryjne. Najwybitniejsze na arenie międzynarodowej osiągnięcia w dziedzinie badań nad fagami mają naukowcy z Wrocławia. JMW 2004-10-04 Podczas gdy wiodące pisma naukowe świata zaczynają uznawać znaczenie polskich badań i pozycję dokonań na arenie międzynarodowej, okazuje się, że w rodzinnym kraju nietrudno napotkać na przeszkody w ich rozwijaniu. Problem lekoodporności bakterii stał się w ostatnich latach jednym z największych wyzwań współczesnej medycyny, co sprawia, że niektórzy eksperci uważają, że zbliżamy się do tzw. ery przedantybiotykowej – twierdzi prof. Andrzej Górski, dyrektor Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN im. Ludwika Hirszfelda we Wrocławiu. Antybiotyki nie tylko tracą skuteczność, ale – jak ustalono – mogą być niebezpieczne dla zdrowia i życia człowieka. Okazuje się, że podawanie antybiotyków kobietom, szczególnie w toku leczenia zakażeń układu moczowego, zwiększa ryzyko wystąpienia raka piersi. Sytuacja ta sprawia, że w ostatnich latach ogromnie wzrosło zainteresowanie leczeniem antybiotykoopornych zakażeń bakteriofagami, wirusami selektywnie niszczącymi bakterie, a nie wywierającymi przy tym szkodliwego działania na komórki i organizmy ssaków – stwierdza prof. Górski. Długa historia Badania nad bakteriofagami trwają w IITD od pięćdziesięciu lat, zainicjowane przez założyciela instytutu prof. Ludwika Hirszfelda, a następnie kontynuowane przez prof. Ślopka. Obecnie, jak to stwierdza „Science”, wrocławski zespół dysponuje największym na świecie doświadczeniem w terapii fagowej u człowieka. Należy tu wymienić przede wszystkim dr Beatę Weber- Dąbrowską, najdłużej pracującą w dziedzinie preparatyki fagowej i mającą szczególne zasługi – mówi prof. Górski. Bakteriofagi (w skrócie: fagi), pożyteczne dla człowieka wirusy, odkryto na początku XX wieku. Po raz pierwszy zastosowano je w 1915 r. we Francji do leczenia chorych na czerwonkę. Fagi działają na bakterie z siłą niemalże bomby atomowej – podkreśla prof. Górski. Namnażają się w ognisku zakażenia i niszczą komórki bakteryjne, nie powodując przy tym praktycznie skutków ubocznych dla organizmu człowieka. Pierwszy w Polsce udokumentowany przypadek wyleczenia chorego przy pomocy fagów to pisarka Maria Dąbrowska. Leczenie podjął znany warszawski urolog, dr Czubalski. Doktor Czubalski uratował mi życie, kiedy w roku 1942 chorowałam niebezpiecznie na ropne zapalenie miedniczek nerkowych wywołanych bakterią coli. Wypadek był wyjątkowo złośliwy i po półtoramiesięcznym pobycie w klinice uniwersyteckiej (dawny Szpital Dzieciątka Jezus) lekarze tamtejsi, zresztą doskonali, zwątpili w możliwość utrzymania mnie przy życiu... Doktor Czubalski... wyleczył mnie zacząwszy od czterokrotnej transfuzji krwi, a następnie stosując bakteriofagi – wspomina Dąbrowska w „Dziennikach powojennych 1945-1965”. Pojawienie się antybiotyków, uznanych za leki rewolucyjne, osłabiło zainteresowanie fagami. Jednak tylko na jakiś czas. Okazało się bowiem, że istnieją lekoodporne szczepy bakteryjne, jak. min. Staphylococcus aureus, Streptococcus pneumoniae czy Pseudomonas aeruginosa, względem których antybiotykoterapia jest nieskuteczna. Według ekspertów, największe zagrożenie stanowi narastająca lekoodporność szczepu S.aureus, głównego sprawcy zakażeń wewnątrzszpitalnych, powodującego aż 40% śmiertelność w przypadku bakteriemii. Pozdrawiam i zapraszam na: Forum Słowiańskie Temat: Pogodynek na urlopie reklamuje jogurt actimel i Lactobacillus casei co za bzdura oto cytat: Pozytywny wpływ bakterii fermentujących mleko na zdrowie człowieka znany był już w starożytności: Pliniusz Starszy nakazywał stosowanie sfermentowanego mleka w zaburzeniach żołądkowo - jelitowych. Jednak dopiero w XX wieku Ilia Miecznikow rosyjski laureat nagrody Nobla w swoich badaniach naukowych udowodnił korzystny wpływ bakterii fermentacji mlekowej na zdrowie człowieka. Drobnoustroje te są zaliczane dzisiaj do probiotyków (z greki "dla życia"). Charakteryzuje je to, że występują w żywności, a po spożyciu są zdolne do przeżycia w przewodzie pokarmowym i korzystnie wpływają na zdrowie gospodarza. Bakterie fermentacji mlekowej (lactic acid bacteria -LAB: Lactobacillus acidophilus, L. bulgaricus, L. casei ssp. rhamnosus, L. casei Sirota. Inne bakterie probiotyczne to Bifidobacterium bifidum, Lactococcus lactis. Spektrum fizjologiczne działania mikroorganizmów probiotycznych, stanowiących mikroflorę jelitową, wydaje się bardzo szerokie. Obecnie uwagę badaczy przykuwa ich udział w procesach odżywczych i obronnych. Chociaż mechanizm działania jest złożony i jeszcze nie w pełni poznany, już dzisiaj wiadomo, że: obniżają pH treści jelitowej ( w wyniku fermentacji węglowodanów w tym laktozy i produkują krótko-łańcuchowe kwasy tłuszczowe (SCFA) oraz kwasy organiczne, co zwiększa rozpuszczalność soli, wapnia i magnezu) stymulują motorykę jelita i zwiększają transport międzykomórkowy wapnia i magnezu w jelicie grubym hamują wątrobową syntezę kwasów tłuszczowych, jelitowe wchłanianie glukozy zmniejszają populację patologicznych mikroorganizmów w jelitach, w wyniku rywalizowania z nimi o pokarm, co ogranicza możliwość wystąpienia reakcji zapalnej i/lub alergicznej zmieniają czynności układu immunologicznego jelita stymulują różnicowanie limfocytów, zwiększają syntezę przeciwciał, zwiększają ilość i aktywność komórek żernych utrudniają kolonizację patologicznych bakterii w drogach moczowych. Dążenie do pełnego wyjaśnienia mechanizmu działania bakterii probiotycznych znajduje wyraz szeroko zakrojonych, intensywnych badaniach naukowych dotyczących ich korzystnego wpływu dla zdrowia człowieka. Wyniki tych prac publikowane są w renomowanych czasopismach naukowych. Dotychczas niewątpliwie korzystne działania probiotyków wykazano w: antykoterapii biegunkach infekcyjnych nawykowych zaparciach, chorobach zapalnych jelit terapii onkologicznej długotrwałej obniżonej odporności w przeszczepach narządów i tkanek alergiach pokarmowych nietolerancji laktozy zakażeniach układu moczowego profilaktyce osteoporozy Warto też pamiętać, że probiotyki nie stwarzają żadnego zagrożenia w czasie ich stosowania. Nigdy też nie stwierdzono działań niepożądanych w czasie terapii. Wciąż aktualny aforyzm Hipokratesa "Natura leczy, lekarz obserwuje" najlepiej charakteryzuje korzyści płynące ze stosowania probiotyków. Na podstawie: terapia 2002, 2; Pediatria Współczesna. Gastroenterologia, Hepatologia i Żywienie Dziecka 2002; 4; Nowa Pediatria 2001; 26. dr n. med. Artur Pudło specjalista chorób wewnętrznych Temat: biorezonans... Ja miałam przepisany trilac od tej kobiety która robiła mi bioenergetyzacje bo powiedziała ze odtoksycznia organizm-zamiast trilaca mogłabym pic np.actimel ale ze tu i tu sa te same bakterie to dla mnie silniejszy, tanszy i bardziej opłacalny był trilac.Picie 3 actimelków dziennie wychodzi zbyt drogo:) aczkolwiek sa duzo smaczniejsze! Jesli chodzi o Liv 52 to 100tabl.kosztuje ok 34zł, a 50 ok 16-17zł. Nie wiem czy dla Ciebie bedzie dobry spowodu tej zółci-nie umiem Ci odpowiedzieć ,a nie chciałabym źle doradzić.Ja nie mam problemów z zółcią tylko generalnie z wątrobą -za duzo lekarstw, hormony-więc dlatego go pije.Oczywiscie nie zamierzam pic dłuzej niz miesiac ,bo we wszystkim musi byc umiar.Po drugie wątroba tez odpowiada za oczyszczanie organizmu, dlatego doszłam do wniosku ze skoro bedzie chora i zatruta, to nie pomoze oczyszczac organizmu z toksyn -wiec dlatego pije liv52. Nie wiem co ci doradzić bo kazdy organizm jest inny.A nie chciałabym byc złym doradzcą. ponizej wklejam info na temat liv 52 " Zawiera w swoim składzie unikalną kompozycję ziół wzbogaconą minerałem żelaza. Preparat pobudza czynność wątroby. Działa ochronnie na wątrobę zmniejszając szkodliwy wpływ toksyn: bakteryjnych, wirusowych i różnych substancji chemicznych w tym metali ciężkich i alkoholu. Działanie: Spożywanie Liv.52 może pomóc w regulacji poziomu enzymów i zoptymalizować przyswajanie i poprawić skuteczność działania wątroby. Preparat pobudza czynność wątroby. Działa ochronnie na wątrobę zmniejszając szkodliwy wpływ toksyn: bakteryjnych, wirusowych i różnych substancji chemicznych w tym metali ciężkich i alkoholu. W skład leku wchodzi 7 ziół opracowany przez hinduskich zielarzy 2500 lat temu. Doskonale wspomaga pracę wątroby, oczyszczanie jej z toksyn, kancerogenów. Obniża poziom bilirubiny i trójglicerydów. Leczy przewlekłe choroby - marskość, żółtaczkę. Poprawia apetyt, trawienie, likwiduje zaparcia. Stosowanie: 2 x dziennie po 1-2 kapsułki przed posiłkiem. Spożywać kilka tygodni w celu uzyskania maksymalnego efektu. Używanie naturalnych produktów powoduje stopniowe i długotrwałe rezultaty. Wskazania: Pobudza czynność wątroby, działa ochronnie na wątrobę. Regeneruje uszkodzone komórki wątrobowe. Działa wspomagająco w stanach po toksycznych zatruciach wątroby i stanach rekonwalescencji. Dawkowanie: Dorośli: 2-3 tabletki 3 lub 4 razy dziennie. Dzieci: 12-16 lat - 1-2 tabletki 3 razy dziennie. Przed posiłkiem. Skład: Himsra (Capparis spinosa) 17mg Kasani (Cichorium intybus) 17mg Kakamachi (Solanum nigrum) 8mg Arjuna (Terminalia arjuna) 8mg Kasamarda (Cassia occidentalis) 4mg Biranjasipha (Achillea millefolium) 4mg Jhavuka (Tamarix gallica) 4mg Na prv przesle ci zdjęcie ulotki liv 52. Acha jeszcze ważna info odnosnie mojego zwłochowacenia.Znam juz przyczyne moich zaburzeń hormonalnych i włochów.Robiłam krzywa cukrowa i 3 pomiary insuliny.Mam insulinoopornosc.To zupelnie zmienia tok mojego leczenia!Dziwne ze przez 3 lata zaden lekarz nie domyslił sie ze za moje PCO odpowiada dziedziczona po ojcu skłonnosc do cukrzycy!Tyle razy im mówiłam ze tata ma cukrzyce.Jedna lekarka w koncu zrobila mi badanie krzywej cukrowej i wyszła idealnie.wiec zaniechano dalszych badan w tym kierunku!Dopiero dwa lata od tego momentu, zdobywajac wiedze na interku postanowiłam zbadac nie tylko glukoze ale tez insuline-po obciązeniu.Jakiez było moje zdziwienie po odebraniu wyników.Okazało sie ze po posiłku moja trzustka bombarduje mnie insuliną!!!A nadmiar insuliny działa przecież androgennie, zaburza prace jajników i innych hormonów np obniza sie SHGB-hormon produkowany w wątrobie, który odpowiada za wychwytywanie nadmiaru wolnego testosteronu we krwi.Gdy SHGB jest za mało-(na skutek m in. duzej ilosci insuliny) rosnie testosteron i przybywa włochów! Dlatego chce napisac-dziewczyny badajcie sie!Wszystko ma swoja przyczynę.Niech nam nie mówią-taka uroda...Nie mozna leczyc samych skutków podając tylko sztuczne hormony, których w organiźmie brakuje, trzeba leczyc przyczyne ich braku lub nadmiaru!Przez 5 lat nikt mi nie wierzył ze cos mi jest.Mama twierdziła ze się doszukuje ,a lekarze, ze taka moja uroda! Wydałam ostatnie pieniadze na badanie insuliny ale nie załuję... Dlaczego tak jest ze idac do lekarza trzeba miec porównywalnie duzą wiedzę do ich wiedzy.Przeciez to oni sie kształcą w tym kierunku ,nie my! Przypomniał mi się taki cytat: "My lekarze, my sól ziemi, ręka kojąca wszelką boleść(...)" O ironio!hmmm, gdybyz tak było naprawde-swiat byłby taki piękny! Strona 2 z 3 • Wyszukano 180 rezultatów • 1, 2, 3 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||