Strona Główna jajko wielanocne z papieru jajko wielkanocne-wycinanka jajko wielkanocne wykonanie jajko białko jajko laska jajko na miękko jajko na szydełku Jajko świąteczne jajko wielkanocne Jacques Delors |
Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jajko czy kuraTemat: Co było pierwsze ... ? Co było pierwsze ... ? Jajko czy kura .... pomózcie bo nie moge przez tą kwestję spać .... :-( Temat: Polityka masz Lwie sw racje - nawet mozna by sie zastanowic ,, co bylo pierwsze, jajko czy kura " ? Temat: Emocje wokół projektu planu dla Kulczykparku "Sie zaplaci, sie zalatwi" To mysl przewodnia rozwoju polskiej gospodarki niestety. Prawda panowie biznesmeni? "Nie zaplacisz, nic sie nie da zrobic" to sentencja polskich urzednikow. tylko co bylo pierwsze jajko czy kura? Temat: [SKANDAL] Nazwy ulic w Łodzi "Jajko czy kura" > Zielona pochodzi od Zielonego Rynku. Chyba na odwrytke akurat. A Zielona to ponoc od drzew, ktorych juz tam zreszta nie ma. Temat: OD DO to najpierw było jajko czy kura? to wszechświat się rozszerza czy zwęża? jak na filmach umierający widzi wszystko w odwrotnej kolejności tak jakby żył, przeżył, odżył i już po nim, nie było go, nigdy się nie urodził Temat: mózg steruje człowiekiem, czy człowiek mózgiem?? najpierw było jajko czy kura ? n/t Temat: rzeźnia nr 5 /krwi!! filozofia tworzenia - WYJEśnienie tym pytaniem nawiązać chciałem do tematu który od wieków dręczy wielkich myśliCIELI i filozofów- Co było pierwsze jajko czy kura? Mnie zastanawia to samo jednakże w odniesieniu do bydła:) Temat: * * * KONIEC PAPKI PASZPORTOWEJ * * * Po-busy falszywy napisał: > > ...........co bylo pierwsze? Jajko czy kura? > > > > Co za pojeby? Ludzie zap Temat: Zniesienie wiz do USA, albo Polska za Irakiem! Co bylo pierwsze, jajko czy kura? Bzdury opowiadacie, Dobrodzieju. Jesli w jakims kraju jest wzrost gosp. 20% (bo na przyklad znalaziono zyle zlota), to Waszmosc utrzymujecie, ze IQ urosl?! Bzdura. Kazdy niech pilnuje swojego IQ. Temat: Jak sciagac listy grup dyskusyjnych z serwera? I dalej nic z tego nie wiem! Prosilem o prosty opis w paru zdaniach a nie o wyklad "kto byl pierwszy jajko czy kura?" Mimo wszystko dzieki ale nie mam czasu wglebiac sie w tamte zawilosci. Pozdrawiam Temat: Pomóżcie, idzie o zakład... W/g mnie nieatrakcyjny - bo nie jest pełen. Problem typu - "co było pierwsze - jajko czy kura". Sprawiedliwie bedzie jak kupicie kratkę razem , tylko co dalej z satysfakcją???? pozdrawiam Temat: Beckham najlepiej zarabiającym piłkarzem świata Real - jajko czy kura? Zarabiaja najlepiej bo graja w Realu czy tez Real ich kupił bo zarabiaja najlepiej (dla siebie i dla klubu). Temat: Sekretarz Generalny UEFA: Wielcy odpadli, bo ma... Pierwsze jajko czy kura? W Niemczech rodzimi napastnicy są słabi bo większość napastników to obcokrajowcy, czy może na odwrót, większość napastników to obcokrajowcy bo rodzimi są słabi? Temat: Kropka!!!! Dlaczego wywalasz watki o talibach???? A czy to jakas roznica? Naruszyl netykiete. Niewazne co bylo pierwsze, jajko czy kura. Temat: Ascendent ? Co było pierwsze, jajko czy kura? Temat: Samotnie? g.burzynski napisał: > co bylo pierwsze: jajko czy kura? > A może kogut? ;-))) jw Temat: Samotnie? Witam :) g.burzynski napisał: ''co bylo pierwsze: jajko czy kura?'' Pierwsza była: idea. Pozdrawiam kunzang PS To... kto podjął decyzję? Temat: Nie wierz kobiecie czyli co w końcu było pierwsze: jajko czy kura ?? ;) Temat: Ucka pszontko! Mą pytańe i jajko i kura Temat: Samotnie? kunzang napisał: > Ok :) Ty, to znaczy kto? Niestety nie moge ci powiedzieć, to tajemnica;) Chociaż może odpowiem, ale jak mi powiesz co bylo pierwsze: jajko czy kura? Pozdrawiam, bardzo serdecznie, hihihi... Grzenio! Temat: Kolejny tunning doceniony przez Auto-Swiat > Nie potępiam go za pasję, bo to tak, jakbym sam podcinałagałąź na której > siedzę... Potępiam go za to, że zabrał się do tego od końca... Po co przerabiac hamulce skoro silnik standardowy? a co bylo pierwsze jajko czy kura? Temat: PYTANIE DO OMARA ?????? problem przemoc Palestynczycy ver. Izraelczycy jest podobny do problemu co bylo pierwse jajko czy kura. przy tym stole o ktorym wspomniales probowano swiadomie sprzedawac iluzje. Temat: Sąd za maltretowanie więźniów Zadaj sobie pytanie co było pierwsze: jajko czy kura? Temat: Starsburg: kraje Europy same powinny decydować ... A CZY JAJKO JEST KURĄ? A ŻOŁĘDŹ DĘBEM? Temat: Coś lekkiego na życzenie Okimity Coś lekkiego na życzenie Okimity Czy roztrząsaliście już, co było pierwsze? Jajko, czy kura? Temat: Podłość ludzka nie ma granic --- Gość portalu: z daleka napisał(a): > Ekstermizm rodzi ekstermizm. Eskalacja terroru powoduje poczynania aresywnwe z > drugiej strony. Swiete slowa z daleka. Rodzi sie jednak pytanie: Co bylo najpierw, jajko czy kura ? Temat: Mnie też chcieli poderżnąć gardło.... jollyvonne napisała: > > Ale odnosnie drobiu, co bylo wczesniej, jajko czy kura? > > kazdy wie, ze kogut :o) > Temat: Mnie też chcieli poderżnąć gardło.... mange tack! Uryweczek przetrawiony, Chmielewska tez jak widac w kanaly wpadla jak ja, te holenderskie Ale odnosnie drobiu, co bylo wczesniej, jajko czy kura? jollyvonne Temat: gdzie można bezkarnie nazwać kogoś kretynem? szukasz usprawiedliwienia czy to nowy wątek z cyklu co było pierwsze jajko czy kura? Temat: Coś lekkiego na życzenie Okimity > Jajko, czy kura? Najpierw była ikra w wodzie u ryb Temat: Ortografia... Czekam, aż nas administratorzy skarcą, za te dywagacje na forum miejskim :-D Ale póki co, napisałeś: > Gdyby kazdy z wspomnianych wyzej "czynnikow sprawczych ewolucji" w istocie byl > sobie rowny, moglibysmy stwierdzic np., ze w wyniku dzialania czlowieka > stworzony zostal dobor naturalny, co brzmi malo sensownie. A może nie tak bardzo bezsensownie jak się pozornie wydaje? Wprawdzie w wyniku działania człowieka sam dobór naturalny nie może być stworzony, to jednak jak najbardziej do pomyślenia jest stworzenie maszyny, która będzie podlegała prawom takiego doboru, a kolejne pokolenia tej maszyny będą pochodzić z prawdziwego ojca i prawdziwej matki. W konsekwencji możliwy jest scenariusz, w którym „ewolucja naturalna”, która zaskutkowała pojawieniem się człowieka, pojawi się ponownie na niższym poziomie, jako efekt naszej kreacjonistycznej mocy w odniesieniu do maszyn. Jeśli przyjmiemy takie, jak najbardziej przecież prawdopodobne założenie, otrzymamy klasyczny paradoks jajka i kury, z tym że rolę jajka pełnić będzie „dobór naturalny”, a rolę kury „czynnik ludzki”. Dalej. Czy można powiedzieć, że jajko jest równoważne kurze? I tak, i nie - stąd nasza dyskusja. W rzeczywistości i jajko i kura są formami przejściowymi bardziej abstrakcyjnego bytu, jakim jest „kura rozciągnięta w czasie”. Chodzi o to, że gdybyśmy mogli obserwować byty w czterech wymiarach zarówno kura jak i jajko byłyby ze sobą absolutnie tożsame. Tak samo tożsame/równoważne są w mojej opinii zjawiska „ewolucji naturalnej” i ewolucji kierowanej czynnikiem ludzkim. Rolę „kury rozciągniętej w czasie” pełni wtedy Ewolucja „per se”. Czymże jest więc Ewolucja? Cóż, być może zjawiskiem podobnym do grawitacji, czy siły wyporu. Pewną cechą stałą naszego wszechświata. Obserwujemy ją na co dzień w różnych przejawach, tak jak możemy zobaczyć różne formy kury. Przy czym jak już raz zdemaskujemy ewolucję jako prawo fizyczne, zaczynamy odkrywać ją wszędzie. Widzimy, że tym samym prawom ewolucji podlega nasza firma, organizacja partyjna, krajobraz za oknem kształtowany siłami wiatru i wody, otaczające nas sprzęty, zwierzęta no i na koniec, my sami. Panta rei, Pozdrawiam, :-) ___________________________________ www.tcp.org.pl Temat: Dlaczego aborcja nie jest 'Morderstwem'!! Nie narzucajmy innym wlasnych ABSTRAKTOW myslowych Zygota nalezy do naszego gatunku - to nie podlega zadnej dyskusji. Posiada potencjal 'bycia czlowiekiem',w przyszlosci stania sie czlowiekiem. Ale rozni sie od czlowieka w tak wielu aspektach np. 1 zygota potrafi sie podzielic dajac 2 samodzielne zygoty (tzw. blizniaki jednojajowe) - czlowiek tego nie potrafi, ba nawet plod tego nie potrafi. Z punktu widzenia czlowieka to co on potrafi, to co on posiada DOTYCZY jeszcze wiecej plaszczyzn np. mozg, myslenie-dzialanie mozgu,nawet nieuswiadomione.....komunikowanie sie z otoczeniem - plod juz sie komunikuje, reagowanie na bodzce itd,itp. Dlatego zaden szanujacy sie biolog nie stwierdzi, ze JAJO to juz KURA - wiec KURA, gasienica to motyl, czy kijanka - zaba. Naleza one do tych samych gatunkow, jednak sa na innym - poczatkowym stadium rozwoju w porownaniu z ich 'ostateczna' forma. Forma od ktorej mozna je nazwac kura, motyl, zaba. Biologia juz 'to wszystko' nazwala i nie chodzi tu o spor biologiczny - to juz jest ustalone, ale wrecz filozoficzny - ontologiczny. Kiedy zaczyna sie 'cos' nazywac kura? , od ktorego momentu itd.... Ktory biolog JAJKO nazywa KURA?! Biologia juz to ustalila, zaden szanujacy nauke biolog nie powie o 1-komorkowej zygocie - maly czlowieczek, poczatek czegos to zupelnie co innego od 'tego'. Czy Wielki wubuch nazwiemy 'Pra-poczatkiem Ziemi', a nazwiemy Ziemia? Czy fundamenty domu sa DOMEM, czy li tylko jego poczatkiem? Oczywiscie czasami pokazujemy komus fundamenty domu i mowimy "To jest nasz DOM" ale nie mowimy wtedy o tym domu-sensu stricto, ale o abstrakcie tego domu. Sam widzisz, ze 'fizycznie' (biologicznie) zygota nie jest CZLOWIEKIEM, ale abstrakcyjnie dla niektorych tak. Ale niech zaden czlowiek nie narzuca innym/innemu swoich abstraktow myslowych. Pozwolmy innym myslec swobodnie i podejmowac decyzje ich dotyczace, nie nas. pozdrowienia J.K. ps. nigdy w historii narzucanie abstraktow myslowych innym nie przynioslo 'dobra', popatrz chocby na rozwoj nauki, nawet biologi. Temat: nie aborcji - z powodów innych niż katolickie wielki_czarownik napisał: > Gość portalu: pierwszy sekretarz napisał(a): > > > wielki_czarownik napisał: > > > > > Jeżeli decydują się na aborcję to na pewno nie pokochają. > > > > Wpadłeś:) > > Mylisz się. > > > Cała ich argumentacja polega bowiem na przekonywaniu, że to jeszcze nie > > człowiek. > > Bo zarodek to nie człowiek. Jednak człowiek z niego powstanie, czemu nikt nie > przeczy. Dlatego usuwają zarodek, bo z niego powstanie dziecko, które będzie im > > zawadzać, którego nie pokochają, którego być może nie będą w stanie wychować bo > > są za biedni/zbyt zaganiani/nie są jeszcze na tyle dojrzali/nie chcą mieć dziec > i > > > A tu chodzi o co innego jak widzę! > > Źle widzisz. Czasami człowiek wyrzuca jajko, bo nie chce mieć kolejnej kury. > Czy to znaczy, że morduje kurę? Czy to znaczy, że jajko jest kurą? Przeczytaj to co napisałeś. Już abstrahując od tematu, jak to ująłeś jajka (o to spieramy się niżej). "Dziecko, które bedzie zawadzać". Czyli usuwają "zarodek"-nazywaj jak chcesz, w tej dyskusji akurat znaczenia to nie ma-bo wiedzą-tak zakładasz-że nie pokochają dziecka. Czyli nie ma już znaczenia, czy dziecko ma 6 tyg. od poczecia czy 1 rok od urodzenia. Juz skazane jest na brak miłości? To po co te wszystkie gadki o biologii? Nie łatwiej powiedzieć "idę na aborcję, bo lepiej teraz, co będę potem gnoja biła, sadystką nie jestem" A jak komuś "zawadza" stary, schorowany człowiek, to pavulon! Czy tak? Cały czas myślałem, że jeśli przekona sie zwolenników aborcji, że 6 tyg. płód jest człowiekiem, to bedą najgorętrzymi przeciwnikami przerywania ciąży. Okazuje się, że byłem w błędzie. Temat: Kasztany Nr. 2 Kasztany Nr. 2 PRZEPISY KURA NADZIEWANA KASZTANAMI 1/4 kg kasztanów 2 łyżki oliwy 1 cebula, drobno posiekana 2 ząbki rozgniecionego czosnku 4 plastry bekonu drobo pokrajane 2 łyżki posiekanej natki pietruszki 1 szklanka (75 g.) tartej bułki 1 jajko 1 kura 2 łyżki oliwy sól i pieprz W rondelku usmażyć cebulę i czosnek na oliwie, do miękkości, ale bez brązowienia. Dodać bekon i podsmażyć. Gdy gotowe przełożyć do miski razem z kasztanami, natką, tartą bułką i rozbitym jajkiem i odstawić. Po obmyciu obsuszyć kurę. Nadziać masą. Natrzeć na zewnątrz oliwą i umieścić w brytfannie "do góry nogami". Piec przez ok. 30 min. lub do przyrumienienia się skórki. Odwrócić i piec przez dalsze 30-45 min. Podawawać z tradycyjnymi dodatkami. Uwaga: aby nadzienie było pulchniejsze można lekko wmieszać w nie ubitą pianę z białka. PIURE Z KSZTANÓW I ZIEMNIAKÓW 1/2 kg kasztanów 3 szklanki ugotowanych, rozgniecionych ziemniaków 3 szklanki rosołu wołowego 3 ząbki czosnku, niełuskane 6 łyżek masła 1/2do 1/3 szklanki pełnotłustej śmietanki 4 drobnoposiekane szalotki lub (chyba ładniej) pokrojonego szczypiorku nieco gałki muszkatołowej w proszku, sól do smaku Przetrzeć przygotowane kasztany przez sito lub przepuścić przez maszynkę. Jeśli w procesorze to tylko na chwilę aby nie zmienić ich na masę. Przełożyć kasztany do odpowiednio dużego rondla. Wymieszać z ziemniakami, 5 łyżkami masła, 1/2 szklanki śmietanki, solą i gałką muszkatołową. Jeśli zbyt gęste, dodać śmietanki. Szalotkę obsmażyć w pozostałym maśle bez brązowienia. Gotować piure na małym ogniu mieszając dopóki nie jest dostatecznie ciepłe. Wmieszać szlotki (lub świeży szczypiorek). Podać od razu. (6-8 porcji) KASZTANY Z MAKARONEM I GRZYBAMI 2 łyżki stołowe oliwy wysokiej jakości 3/4 szklanki przygotowanych kasztanów (świeże lub suszone i namoczone) 2 ząbki rozgniecionego czosnku 3 łyżki masła 1/4 kg. grzybów leśnych grubo pokrajanych 1 łyżka zieleniny (natka, majeranek, drobny szczypiorek itd.) 1/4 kg. grubego makaronu (np. kolanka) parmezan sól, pieprz Posiekać kasztany. Rozgrzać oliwę w dużej patelni i obsmażyć kasztany na umiarkowanym ogniu póki nie zrumienią się na złoto-brązowy kolor. Dodać czosnek i smażyć przez minutę. Usunąć czosnek. Oddzielnie udusić do miekkości grzyby w maśle. Dodać kasztany i oliwę z patelni, w której się smażyły. Dodać zieleninę i wymieszać. Posolić, popieprzyć. Ugotować makaron do pożądanej miękkości. Wyłożyć go, pokryć sosem kasztanowym, oprószyć parmezanem. (na 4 osoby) Temat: Wstrzymajcie budowę muru - wzywa Izrael uchwała... DO DANY I OJEJKU Nikt nikogo nie zmusza do dyskusji, ale skoro juz rozmawiamy, to warto zeby to bylo merytoryczne. A oto moje meritum: 1. Uzylem slowa 'elityzm' troche z braku innego, i jako substytut wymyslilem slowo 'antygoizm'. Nie jest teraz istotne co bylo pierwsze, jajko czy kura, (antysemityzm czy antygoizm), bo faktem jest ze teraz istnieja obydwa i wzajemnie sie napedzaja. 2. Mowisz ze elityzmem nazywam prawo doboru osob z ktorym sie chce dyskutowac. Tudziez jest obiad, chodzic do kosciola/synagogi, pojsc na piwo z drechami w najblizszym mrowkowcu, wydac corke za maz, zalozyc biznes, zarekomendowac, etc. OTOZ, TAK. W demokratycznych warunkach, kazdy ma prawo zadawac sie z kim chce. Demokracja zaklada rowne prawo do awansu spolecznego dla wszystkich. PROBLEM RODZI SIE WTEDY, GDY ISTNIEJA NIEFORMALNE TOWARZYSKO-ETNICZNE UKLADY, KTORE WYKOSLAWIAJA ISTOTE DEMOKRACJI. Bycie Zydem automatycznie czyni Cie czescia jednego z tych ukladow, dajac Ci przewage nad innymi. Przyklad? Kilka ksiezycow temu Polityka zamiescila artykul o mniejszosci zydowskiej, w ktorej opisany jest jakis zwiazek profesjonalistow zydowskich. Czlonkowie zwiazku sa zobligowani 'stanac na glowie zeby zalatwic innemu czlonkowi prace albo kontrakt' jezeli zajdzie taka potrzeba. 3. Jeszcze raz pragne to podkreslic: powyzsza analiza nie dotyczy tylko Zydow, lecz Zydzi sa jednym z przykladow powyzej opisanego mechanizmu. ojejku68 napisał: > I na tym ma polegac twoim zdaniem "elityzm" zydowski? Wolne zarty. Dana > zaproponowala zakonczenie dyskusji z antysemitami i "obiektywnymi > obserwatorami" ze wzgledu na bezsensownos i bezplodnosc prowadzonych z nimi > dyskusji. Coraz bardziej sie ku temu sklaniam. "Elityzmem" nazywasz prawo > doboru osob z ktorym chce sie dyskutowac a z ktorymi wprost przeciwnie? Idz > wiec, zaprzeczajac "elityzmowi", podyskutowac z chlopakami spod budki z piwem i > > dresami przy najblizszym "mrowkowcu". Temat: Dossier Blaira: Irak może odpalić broń chemiczn... Amen! Sam bym lepiej tego nie ujal. Gość portalu: Maciek napisał(a): > Hej, ludzie! Fajnie, że każdy wie, co Saddam ma, a czego nie ma, > i czy najpierw było jajko czy kura, czyli kto pierwszy w > polityce kogoś wydymał. Na razie jednak każda strona siedzi po > uszy w gównie, nie będę powtarzał przykładów zła wyrządzonego > przez USA czy Irak czy kogośtam, bo i tak pełno już tego na > forum. A dopóki wszyscy będą brudni, to co z tego, że dziś > wiemy, że USA będzie strzelać tylko do Arabów, tłumacząc się "że > są dowody, że oni nam zagrażają, wogóle to terroryści i islam". > A może jutro terrorystą islamskim będzie każdy, kto ma brodę? A > pojutrze każdy, kto nie udowodni, że nie jest terrorystą do > ośmiu pokoleń wstecz? USA pojawia się tu jako przykład, ale tak > zazwyczaj zachowują się mocarstwa - i nie tylko. Władcom świata > wisi, czy Polacy zginą z rąk terrorystów albo kogośtam tak samo, > jak wiszą im Kurdowie, tylko teraz jest akurat taka koniunktura, > że więcej zysku jest z trzymania Polski w NATO, niż z > nietrzymania. Więc nie ma co tak dziękować Bushowi, że nas > chroni - a takie głosy tu słychać. No i jeszcze jedno - mamy > teraz, podobno, wojnę z terroryzmem. Ale terroryzm to nie jest > państwo czy blok państw, tylko sposób, w jaki różni - powiedzmy > - frustraci próbują załatwiać swoje interesy. Ci frustraci nie > są jakąś jasno wyodrębnialną rasą czy grupą społeczną. Nie można > wszystkich zabić i cześć. Bo znajdą się inni, którzy poczują się > z nimi solidarni, a część z nich okaże się radykałami, którzy w > ramach odwetu - będą dokonywać kolejnych zamachów. I dlatego > takie ważne jest, by inne np. inne państwa arabskie widziały, że > chodzi o rozbrojenie totalitarnego państwa z zabójczej broni, > pod egidą ONZ, a nie samowolka jakiegoś państwa, które uważa, że > może decydować, co jest fajne, a co nie.. Nie będę apelował o > trochę spokoju i rozwagę, bo zaraz okażę się "lewakiem" i koniec > rozmowy. Po prostu do niektórych (wszystkich?) rzeczy warto > podchodzić odrobiną.. spokoju i rozwagi. Znaczy się, luzu i > tolerancji. > To na tyle. Pozdrawiam Forumowiczów, > Maciek Temat: Jak zle Zydom w Polsce bylo-punkt widzenia+++++ Co mowi Historia powszechna, Etnografia Zydzi: =============================================================================== 1,Żydzi, określenie słowiańskie, pochodzące z języków romańskich, oznaczające Izraelitów, Hebrajczyków, Judejczyków (z hebrajskiego Jehudi), lud... 2,Aszkenazyjczycy, określenie Żydów, zamieszkujących początkowo Niemcy i Francję, którzy - prześladowani podczas wypraw krzyżowych, następnie wypędzeni - osiedlili się w Polsce, a później we wsch. Europie, Ameryce, Australii i pd. Afryce. Nazwa wywodzi się od przyjętego na oznaczenie Niemiec słowa Aszkanaz, pojawiającego się w Księdze Rodzaju jako imię jednego z synów Gomera i wnuka Noego. Upowszechniła się w XV-XVI w. 3.Sefardyjczycy, Żydzi zamieszkujący do końca XV w. Hiszpanię, gdzie stworzyli wielki ośrodek kultury i nauki. Wydaleni z Hiszpanii w 1492, osiedlili się w północnej Afryce, w państwie otomańskim, a na terenie Europy - w Italii, Anglii i Holandii. 4.Nazwa Żydzi (w swej wersji oryginalnej) oznaczała pierwotnie członków jednego z 12 plemion izraelskich, plemienia Judy, potem mieszkańców Judy i Judei, wreszcie wszystkich przedstawicieli tego ludu, zwłaszcza wyznających judaizm.. Oprocz tego istniej zydzi roznego autoramentu: Plemiona kaukaskie-prawdopodobnie przyszli z Aleksandrem Wielkim i iini. I to jest bzdura. Jak pani widzi-definicja w p.1 kloci sie z p.4. Czyzby nazwa slowianska Zydow byla nazwa oryginalna.? Co bylo wpierw:jajko czy kura? Hebrajczycy, wg Starego Testamentu półkoczownicze plemię, uważane potem za przodka Izraelitów. Izraelici, semicki lud koczowniczy, który w XIII w. p.n.e. podbił Palestynę, stopniowo wchłaniając miejscową ludność i wiele przejmując z ich kultury. Prawdopodobnie ich przybycie do Kanaan należy utożsamiać z opisanym w Starym Testamencie opuszczeniem Egiptu przez 12 plemion izraelskich pod wodzą Mojżesza. Pod koniec XI w. p.n.e. wszystkie plemiona izraelskie zostały zjednoczone pod wodzą Saula. Najstarsza nazwe,ktora spotkalem:Egipskie—Habira.Ale to chyba tez zruszczone. Temat: 400 milionów Arabów i Europa Ave, ni czytałeś mnie uważnie. Moja koncepcja opiera się na założeniu, że Arabowie zasymilują Europę i przejmą w niej władzę polityczną. Wtedy Islam będzie miał środki, aby rozprawić się z syjonistami. T. Gość portalu: J.K. napisał(a): > Ja wiem, ze wiara czyni cuda, ale jednak w rozsadnych granicach... > Obiecalem Ci kiedys szersza "rozprawke" z Twoja teoria, > z braku czasu nie nastapi to jednak szybko... > > Pare uwag wiec tylko... > tak jak nie ma odpowiedzi, co bylo pierwsze: jajko, czy kura, tak zdaje sie nie > > ulega watpliwosci, co bylo pierwsze: Idea, czy rzeczywistosc... > Zapewne IDEA (wlaczajac w to Boga...) > Jednak tu na Ziemi (juz po wielkim "Stworzeniu Swiata"...) rzeczywistosc... > Oznacza to dalej, ze to stosunki ekonomiczne, poziom uzbrojenia, wiedzy i > organizacji ksztaltuje IDEE, ktore dopiero potem wplywaja na dalsza > rzeczwistosc... > > Ale, aby nie rozwodzic sie za daleko... > > Swiat Chrzescijanski ma dzisiaj okolo 10-cio krotna przewage ekonomiczna > i militarna nad Swiatem Islamu... > Nie zanosi sie na to, aby ta przewaga szybko topniala... > W skali 100 lat, moze, ale nie za 20 -30... > > TWOJA TEORIA opiera sie na dwoch czynnikach: > 1. Demografii (szybki wzrost ludnosci Swiata Islamu) > 2. Determinacji jego wyznawcow... > > Zbyt to waska podtawa, Favius, do wielkich nadziei... > Twoja teoria (tym razem powaznie biorac) moge co najwyzej traktowac > jako jedna z opcji. Dosc skrajna zreszta... > Swiat zazwyczaj rowija sie w sposob posredni, rzadko, "czysty" jednostronny. > > ad. 1. demografia sama w sobie nic nie znaczy... > Gdyby znaczyla, to Chinmczycy i Hindusi juz dawno powinni panowac nad Swiatem.. > . > > ad. 2. Sila wiary... No, jak piszesz, elity moze wierza... > A co z Waszym "plebsem"...? Dzisiaj bedac w otumanieniu polyka wszystko, > co mu dajecie (jak u nas w Sredniowieczu...), co bedzie za 50 lat... > Wiesz to...? > > Jest jeszcze wiele innych opcji rozwoju Swiata, poza ta, ktora przedstawiasz... > > A Swiatu Islamu zalecalbym spokoj i rozsadek... > bedac dzisiaj bardzo slabym, niech nie podnosi glowy, jak Saddam Hussein > i Czeczeni... > Gdyby wywolal oburzenie w calym Swiecie Chrzescijanskim, > to caly Swiat Islamu moglby zamienic sie w jedna WIELLKA CZECZENIE, > nisczony po kolei, kraj, po kraju bombami itd... > > To druga prognoza, podobnie skrajna, chociaz przeciwstawna do Twojej... > > Wolalbym, aby zadna z nich sie nie sprawdzila... > > I to na tyle... Temat: Jak zle Zydom w Polsce bylo - punkt widzenia++++ 1. >>>>>> >>>>>>No to ja poprosze jakies zrodlo ,ze Zydzi zostali zaproszeni.Gdzie i kiedy kto kogo zapraszal. >>>>>>> To pani o tym nie wie? Czy sie nie twierdzi,ze : Kazimierz Wielki zydow(Zydow wtedy nie bylo, zreszta jak i Polakow) do Polski zaprosil. Przystan spokojna im zaofiarowa. A oni,niewdziecznicy,tak sie Polsce odplacaja. Co mowi Historia powszechna, Etnografia Zydzi: =============================================================================== 1,Żydzi, określenie słowiańskie, pochodzące z języków romańskich, oznaczające Izraelitów, Hebrajczyków, Judejczyków (z hebrajskiego Jehudi), lud... 2,Aszkenazyjczycy, określenie Żydów, zamieszkujących początkowo Niemcy i Francję, którzy - prześladowani podczas wypraw krzyżowych, następnie wypędzeni - osiedlili się w Polsce, a później we wsch. Europie, Ameryce, Australii i pd. Afryce. Nazwa wywodzi się od przyjętego na oznaczenie Niemiec słowa Aszkanaz, pojawiającego się w Księdze Rodzaju jako imię jednego z synów Gomera i wnuka Noego. Upowszechniła się w XV-XVI w. 3.Sefardyjczycy, Żydzi zamieszkujący do końca XV w. Hiszpanię, gdzie stworzyli wielki ośrodek kultury i nauki. Wydaleni z Hiszpanii w 1492, osiedlili się w północnej Afryce, w państwie otomańskim, a na terenie Europy - w Italii, Anglii i Holandii. 4.Nazwa Żydzi (w swej wersji oryginalnej) oznaczała pierwotnie członków jednego z 12 plemion izraelskich, plemienia Judy, potem mieszkańców Judy i Judei, wreszcie wszystkich przedstawicieli tego ludu, zwłaszcza wyznających judaizm.. Oprocz tego istniej zydzi roznego autoramentu: Plemiona kaukaskie-prawdopodobnie przyszli z Aleksandrem Wielkim i iini. I to jest bzdura. Jak pani widzi-definicja w p.1 kloci sie z p.4. Czyzby nazwa slowianska Zydow byla nazwa oryginalna.? Co bylo wpierw:jajko czy kura? Hebrajczycy, wg Starego Testamentu półkoczownicze plemię, uważane potem za przodka Izraelitów. Izraelici, semicki lud koczowniczy, który w XIII w. p.n.e. podbił Palestynę, stopniowo wchłaniając miejscową ludność i wiele przejmując z ich kultury. Prawdopodobnie ich przybycie do Kanaan należy utożsamiać z opisanym w Starym Testamencie opuszczeniem Egiptu przez 12 plemion izraelskich pod wodzą Mojżesza. Pod koniec XI w. p.n.e. wszystkie plemiona izraelskie zostały zjednoczone pod wodzą Saula. Najstarsza nazwe,ktora spotkalem:Egipskie—Habira.Ale to chyba tez zruszczone. Temat: 400 milionów Arabów i Europa TEORIA DLA CIEBIE, FLAVIUS... Ja wiem, ze wiara czyni cuda, ale jednak w rozsadnych granicach... Obiecalem Ci kiedys szersza "rozprawke" z Twoja teoria, z braku czasu nie nastapi to jednak szybko... Pare uwag wiec tylko... tak jak nie ma odpowiedzi, co bylo pierwsze: jajko, czy kura, tak zdaje sie nie ulega watpliwosci, co bylo pierwsze: Idea, czy rzeczywistosc... Zapewne IDEA (wlaczajac w to Boga...) Jednak tu na Ziemi (juz po wielkim "Stworzeniu Swiata"...) rzeczywistosc... Oznacza to dalej, ze to stosunki ekonomiczne, poziom uzbrojenia, wiedzy i organizacji ksztaltuje IDEE, ktore dopiero potem wplywaja na dalsza rzeczwistosc... Ale, aby nie rozwodzic sie za daleko... Swiat Chrzescijanski ma dzisiaj okolo 10-cio krotna przewage ekonomiczna i militarna nad Swiatem Islamu... Nie zanosi sie na to, aby ta przewaga szybko topniala... W skali 100 lat, moze, ale nie za 20 -30... TWOJA TEORIA opiera sie na dwoch czynnikach: 1. Demografii (szybki wzrost ludnosci Swiata Islamu) 2. Determinacji jego wyznawcow... Zbyt to waska podtawa, Favius, do wielkich nadziei... Twoja teoria (tym razem powaznie biorac) moge co najwyzej traktowac jako jedna z opcji. Dosc skrajna zreszta... Swiat zazwyczaj rowija sie w sposob posredni, rzadko, "czysty" jednostronny. ad. 1. demografia sama w sobie nic nie znaczy... Gdyby znaczyla, to Chinmczycy i Hindusi juz dawno powinni panowac nad Swiatem... ad. 2. Sila wiary... No, jak piszesz, elity moze wierza... A co z Waszym "plebsem"...? Dzisiaj bedac w otumanieniu polyka wszystko, co mu dajecie (jak u nas w Sredniowieczu...), co bedzie za 50 lat... Wiesz to...? Jest jeszcze wiele innych opcji rozwoju Swiata, poza ta, ktora przedstawiasz... A Swiatu Islamu zalecalbym spokoj i rozsadek... bedac dzisiaj bardzo slabym, niech nie podnosi glowy, jak Saddam Hussein i Czeczeni... Gdyby wywolal oburzenie w calym Swiecie Chrzescijanskim, to caly Swiat Islamu moglby zamienic sie w jedna WIELLKA CZECZENIE, nisczony po kolei, kraj, po kraju bombami itd... To druga prognoza, podobnie skrajna, chociaz przeciwstawna do Twojej... Wolalbym, aby zadna z nich sie nie sprawdzila... I to na tyle... Temat: Tworzymy rdzennie polskie słowa msciwoj24 napisał: > ignorant11 napisał: > > > msciwoj24 napisał: > > > > > ignorant11 napisał: > > > > > > > msciwoj24 napisał: > > > > > > > > > Slowo chleb pochodzi od gockiego slowa hlaifs. > > > > > > > > > > > > Sława! > > > > > > > > Słyszałem taką teorię... > > > > > > > > Ale czemu nie ma ono kontynuacji w żadnym germańskim? > > > > > > > > Czyżby Slowianie zaczęli jeść chleb dojąc Germanów? > > > > > > > > Nie bardzo w to wierzę, bo mleko i chleb brzmią we wszystkich sł > owiań > > skich > > > > > > > podobnie, zaś w germańskich inaczej, może więc to Goci zapożyczy > li od > > nas? > > > > > > > > To przesada, aby wszystko na siłe wywodzić od Germanow. > > > > > > No na przyklad po holendersku mleko to melk . > > > > > > www.taraka.most.org.pl/jagodzinski/germannieindo.html > > > > Sława! > > > > Jednak sceptycznie przyjmuje mozliwośc narzucenia przez Holendrów słownict > wa > > całej Słowiańszczyźnie... > > > > W polskim wystepuje troche holenderskich slow strop (strop), takiel (takel), > dek (dek), wanta (want), wimpel (wympel), maszt (mast), szyper (schipper), > bosman (bootsman) boś man topodobne do boż czy bozia a wiadomo ze Pole mieli nad sobą ino boża. Zresztą go sobie sami w polyrchy czy opolach obierali. , bosak (bootschak), szkuner (schoener), flaga (flag), wrak > (wrak) więc ciągle pojawia się pytanie jajko czy kura, Poland czy Holand? Temat: Dossier Blaira: Irak może odpalić broń chemiczn... Dossier Blaira: Irak może odpalić broń chemic Hej, ludzie! Fajnie, że każdy wie, co Saddam ma, a czego nie ma, i czy najpierw było jajko czy kura, czyli kto pierwszy w polityce kogoś wydymał. Na razie jednak każda strona siedzi po uszy w gównie, nie będę powtarzał przykładów zła wyrządzonego przez USA czy Irak czy kogośtam, bo i tak pełno już tego na forum. A dopóki wszyscy będą brudni, to co z tego, że dziś wiemy, że USA będzie strzelać tylko do Arabów, tłumacząc się "że są dowody, że oni nam zagrażają, wogóle to terroryści i islam". A może jutro terrorystą islamskim będzie każdy, kto ma brodę? A pojutrze każdy, kto nie udowodni, że nie jest terrorystą do ośmiu pokoleń wstecz? USA pojawia się tu jako przykład, ale tak zazwyczaj zachowują się mocarstwa - i nie tylko. Władcom świata wisi, czy Polacy zginą z rąk terrorystów albo kogośtam tak samo, jak wiszą im Kurdowie, tylko teraz jest akurat taka koniunktura, że więcej zysku jest z trzymania Polski w NATO, niż z nietrzymania. Więc nie ma co tak dziękować Bushowi, że nas chroni - a takie głosy tu słychać. No i jeszcze jedno - mamy teraz, podobno, wojnę z terroryzmem. Ale terroryzm to nie jest państwo czy blok państw, tylko sposób, w jaki różni - powiedzmy - frustraci próbują załatwiać swoje interesy. Ci frustraci nie są jakąś jasno wyodrębnialną rasą czy grupą społeczną. Nie można wszystkich zabić i cześć. Bo znajdą się inni, którzy poczują się z nimi solidarni, a część z nich okaże się radykałami, którzy w ramach odwetu - będą dokonywać kolejnych zamachów. I dlatego takie ważne jest, by inne np. inne państwa arabskie widziały, że chodzi o rozbrojenie totalitarnego państwa z zabójczej broni, pod egidą ONZ, a nie samowolka jakiegoś państwa, które uważa, że może decydować, co jest fajne, a co nie.. Nie będę apelował o trochę spokoju i rozwagę, bo zaraz okażę się "lewakiem" i koniec rozmowy. Po prostu do niektórych (wszystkich?) rzeczy warto podchodzić odrobiną.. spokoju i rozwagi. Znaczy się, luzu i tolerancji. To na tyle. Pozdrawiam Forumowiczów, Maciek Temat: leo19, spokojnie, game over :P smi napisał: > leoś19, > > wiesz co, daj sobie już chłopcze spokój :P > Wszyscy zaczynają Ci już mówić, ze jednak nie masz do końca racji, a Ty nadal > swoją leosiową przyśpiewkę - smi, to Ty nie masz racji, ha! :P A ja ją mam i > nigdy swego stanowiska nie zmienię :P > > I to właśnie świadczy o Twoim poziomie - zatem dobranoc leosiu19 - pora spać :P Przykro to mówić Smi, ale pokazałeś tu swoją głupotę. Nie trzeba być myślicielem, żeby z mojego tekstu wywnioskować, że nie chodzi mi o to czy ogólnie mam rację, że autobusy są szybsze czy Ty ją masz. Chodzi o elementarne zasady ludzkiej kultury i poszanowania drugiego człowieka, niestety całkowicie Ci ich brak. A odnośnie kwestii przy, których się upierałem, to tak mam rację: -ŚREDNI czas przejazdu z krzyżowki pod pdt oscyluje w granicach 15-20 min -pod wspomnianym pdt z reguły NIE MA poważnych utrudnień w ruchu (zastanów się nad znaczeniem słowa "poważnych") -na Kazimierza Wielkiego z reguły NIE MA korków o godz. 22, co zdawałeś się sugerować, ale nawet z tym nie raczyłeś się zgodzić -w warunkach braku korków autobus jest średnio niestety szybszy od tramwaju na odcinku 1 maja - pl Dominikański m.in. dlatego że ma mniej przystanków i bardzo proszę pokazać mi Forumowicza, który się ze mną nie zgodzi w powyższych kwestiach. Niestety jesteś jedyną osobą, która się ze sobą zgadza i jednocześnie uważa że jest to wiele osób (zaburzenia osobowości?) i nie chodzi o to, co było pierwsze: jajko czy kura, a tylko i wyłącznie o to co napisałem wyżej. Jeśli ma Cię to zadowolić mogę dodać, to wcale jeszcze nie oznacza, że autobus jest generalnie szybszy. Może nie jest. Ale ty nie potrafisz o tym dyskutować. A podnosząc ten wątek do góry wplątujesz się coraz bardziej w bagno, ujawniając swój brak kultury i zarozumialstwo. Temat: Kobieta (nie)bezpieczna Kobieta (nie)bezpieczna Ostatnio o mroźnym poranku pewna pani jechała przede mną ostrożnie, wręcz zachowawczo - utrzymywała duży odstęp od poprzednika, prędkość (w mieście) ok. 40/h. W zachowaniu widać było jakby efekt traumy ze ślizgawicy z poprzedniego dnia. Teren zabudowany się nie skończył ale zniknęły skrzyżowania - mniej do obserwowania, więc pani przyspieszyła do 80/h. Gdy oddalała się ujrzałem w lusterku niebieskie błyski karetki na sygnale. zwolniłem, zjechałem na pobocze i mrugnąłem na wszelki wypadek długimi, by pani nie była zaskoczona. Nie pomogło - karetka przemknęła koło mnie i ... wyhamowała za pojazdem w.w. pani, która zaskoczona obecnością karetki po prostu ... zatrzymała się blokując na dobre przejazd. To tylko jeden z przykładów, raczej nie wyjątek od reguły, wskazujący na niebezpieczną jazdę niektórych pań. Mówi się że jeżdżą bezpieczniej od mężczyzn, bo wolniej, spokojniej i rozważniej. Ale czy bezpieczniej znaczy spowalniać ruch w trudniejszych sytuacjach, przekraczać prędkość w prostszych i głupieć w sytuacji innej niż ruszanie- zmiana biegów-przyspieszanie-hamowanie-parkowanie? Nie jestem wrednym szowinistą ale rozbrajają mnie obserwowane na codzień postępki wielu pań przy jednoczesnym nagłaśnianiu przez media fałszywej wg mnie tezy, że kobiety jeżdżą bezpieczniej. Sprawę z tego muszą sobie zdać przede wszystkim panie, których coraz więcej ostatnio na drogach, zanim ponura rzeczywistość zweryfikuje ich przekonania. Ale to temat stary jak problem, kto był pierwszy - jajko czy kura... Pozdrawiam, Mejson Temat: CISCO - pytanie Odwieczny problem; jajko czy kura... praca jezeli jest doswiadczenie, ale gdzie je nabyc? Mialbym kilka rad; - nie ci co sa najlepszymi fachowcami dostaja posade, ale ci co umieja sie najlepiej sprzedac. Tak to dziala tutaj a czy w Polsce to nie wiem (wyjechalem jeszcze za Jaruzelskiego i nigdy nie mialem okazji odwiedzic kraju od tej pory). Radze wiec pocwiczyc na glos, przed lustrem odpowiedzi na pytania typu "powiedz jakie sa Twoje najsilniejsze punkty". - zapomiec o pieniadzach na poczatek; nawet za grosze byle w dobrym kierunku - pamietac ze nigdy nie wiadomo co dany pracodawca szuka; moja pierwsza prace dostalem majac najmniejsze kwalaifikacje i doswiadczenie z calej grupy kandydatow, ale jako jedyny znalem francuski a wlasnie takiego zawodnika bylo im potrzeba... - nie szukac codow na poczatku; IT opiera sie na doswiadczeniu i nie widze lepszego miejsca na jego nabycie niz help desk. Roznorodnosc problemow i sposobow ich opisywania powoduje ze po roku czasu takiego mlynu ma sie swietna wiedze i jasne spojrzenie na "co dalej". - radze walczyc jak lew o jakiekolwiek studenckie proktyki, szkolenia itp. Wiem z zycia ze jest to fenomenalna droga do dobrego startu... Co do angielskiego to... no coz... internet powstal w USA i 80% stron jest anglojezyczanych. Nawet francuzi na BGP mowia Border Gateway Protocol a nie inaczej. Radze szkolic ile wlezie – tu nie ma Boze zmiluj sie. Radze przyjzec sie takiemu programowi jak Atomica pod atomica.com/us/ Sciaga sie to za darmo i poprzez ustawienie strzalki na danym slowie, lub skrocie i nacisnieciu jednoczesnie Alt i myszki ukazuje sie okienko z wyjasnieniem znaczenia, a nawet wymowa - taka encyklopedia techniczna – swietna sprawa i na pewno dobra pomoc jezykowa. Pozdrawiam - Mark Temat: Odpowiedz dla Grgkh Baardzo wciągająca dyskusja. Zastanawiacie się: chaos czy z logika? Ale szukacie wstecz: co było pierwsze jajko czy kura, Bóg stworzył świat,czy świat sam się stworzył, co jest przyczyną a co skutkiem, "czy pojawienie się maszyny powoduje zmianę układu wskazówek, czy też odwrotnie". Ja zastanawiam się nad pytaniem: po co? W złożoności świata zarowno w skali makro, jak i mikroskali wyraźnie widzę dążenie. Natura z jej prawami (powstałymi z logiki nie z przypadku) wyraźnie się samodoskonali. Jeden organizm rodzi drugi, po to by stworzyć lepszą wersję samego siebie i żyje tylko po to, by wydać potomka i go wyżywić. Mówię tu o prawie naturalnym. Natura nie jest zainteresowana przedłużaniem życia, ani chronieniem go tylko jak najszybszym generowaniem nowej lepszej wersji poprzedniego tworu. To rzecz udowodniona, nic nowego. Nie jestem fizykiem, ale prawdopodobnie można to dążenie przełożyć na mikroskalę. I dla mnie tu jest fenomen: po co natura to robi? Przeciez bardziej ekonomicznie byłoby, gdyby panowało wielkie nic. Ale skoro już jest dążenie, to ono powoduje ciągłą transformację aż do nieskończoności, czyli do punktu wyjścia (tzn. nie ma punktu wyjścia, bo wszystko jest pętlą, odpychanie przyciąganie, wybuchy kataklizmy śmierć potem znowu życie itd). Dobra, nie zanudzam, chcę powiedzieć, że widzę tu logikę ale nie widzę Boga. Gdyby istota superinteligentna stała na dworcu i zastanawiała się nad zależnością między zegarem a nadjeżdżającym pociągiem, zorientowałaby się, że musi zmienić punkt wyjścia (odniesienia), bo ten obecny, nie pozwala jej znaleźć odpowiedzi na postawione pytanie, więc zadałaby inne pytanie, np. po co? i znajdując tę drugą odpowiedź, doszłaby do odpowiedzi na pierwsze pytania. Wydaje mi sie ze kociak popelnia blad wyciagajac wniosek, ze logika w działaniach natury moze swiadczyc o istnieniu Boga Temat: Otwarcie Muzeum Bambrów Poznańskich Owszem to tylko kilkadziesiąt rodzin, ale pamiętaj, że jeszcze na początku XIX wieku największe poznańskie wsie (Wilda, Jeżyce) liczyły po ok. 400 osób, a inne były jeszcze mniejsze. A było to ponad 50 lat po przybyciu Bambrów, kiedy już się nieco rozgałęzili. Czy było coś takiego jak "roztapianie się bamberskiej kropli w polskim morzu"? Do pewnego stopnia tak, ale to raczej do przeważająco bamberskich wsi napływali rdzenni Polacy wraz z rozwojem miasta. Raczej zlanie się tych społeczności niż jakieś roztapianie. Zresztą znaczenie społeczne i ekonomiczne Bambrów było pewnie większe niż wynikałoby to z czystej demografii. Czy Bambrzy są zjawiskiem na skalę tysiąclecia? Myślę, że to jedna z ciekawszych kart w ponadtysiącletniej historii miasta. Pamiętajmy o ruinie w jakiej były poznańskie wsie (miasto zresztą też) w pierwszej połowie XVIII wieku i roli osadników w ich odbudowie. Faktycznie, trudno rozdzielić co w ekspozycji Muzeum jest "bamberskie", a co "poznańskie". Myślę, że przenika to się dość mocno i dyskutowanie o tym może przypominać dyskusję co było pierwsze: jajko czy kura? Na ile coś co wydaje się typowo poznańskie pochodzi od Bambrów, a to co bamberskie jest w gruncie rzeczy wielkopolskie (podobno strój bamberski ma dużo cech stroju szamotulskiego)? To jednak chyba akademickie zadanie dla etnografów. Ale warto wskazać na jedno - poznańskość Bambrów jest o tyle niepodważalna, że jeżeli ktoś ma choćby w małej części bamberskie pochodzenie to może śmiało, bez wgłębiania się w dawniejszą genealogię, powiedzieć, że związki jego rodziny z Poznaniem mają ponad 250 lat. Wątpię czy ktoś mógłby przytoczyć podobne twierdzenie powołując się na inne korzenie. Bambrzy to bardzo istotny element poznańskiej tożsamości Sam też jestem w części bamberskiego pochodzenia i mnie akurat to wzrusza :) Temat: Program obchodów 750-lecia lokacji Gość portalu: Rafis napisał(a): > Gość portalu: MaciejK napisał(a): > > > Tak stary we Wrocławiu chrzty sprzed tysiaca lat filmowano juz pewnie na > video. > > > > A nie wpadłeś na to że dowody sprzed 10 wieków dosć ciężko znaleźć. naukow > cy > są > > > > często bardziej zacietrzewieni niż Ty i Lechita razem wzięci-kazdy broni > swojej > > > > wersji podpierajac się mniej czy więcej wiarygodnymi przeslankami. jak juz > > > pisał Kukmajst to co było pierwsze jajko czy kura to w tym przypadku nasz > > poznansko-gnieźnieński problem. W Wrocławiu jak wynika z najstraszych płyt > > DVD > > chrzczono wówczas Pepików albo Helmutów-co oczywiscie ujmy miastu nie > przynosi. > > PZDR > > Widze,że tracisz nerwy.Właśnie mówie o tym,że wykorzystujesz brak dowodów na > korzyść Poznania.To,że jestescie teraz o wiele większym i bogatszym miastem > niż Gniezno nie znaczy,że możecie zabierać im historię i twierdzić,że to > zdarzyło sie u was. > <a href="http://www.historia.pl/"target="_blank">www.historia.pl/</a> > Tu jest artykuł o ostatnim odkryciu w Poznaniu. > Co do chrztu Pepików i Helmutów to własnie wyłazi z Ciebie brak wiedzy bo > Wrocław wszedł pod wpływy Czeskie i Niemiecki pózniej i wtedy był Polski. > Kończe ta dyskusję bo przecież nie będe walczył z wiatrakami. > Myślcie co chcecie a historia i tak sie już nie zmieni. > pozdrawiam Nikt nie zabiera nikomu historii. Odkrycia na Ostrowie Tumskim w Poznaniu jedynie ja uzupelniaja. I co by tu nie myslec Poznan obchodzil tysiaclecie w 1968 roku. Historia sie nie zmieni. Temat: i znow atak "po rosyjsku" Xurku, To, ze sie wypowiadalam pokazujac palcem na strone czeczenska, bylo reakcja na wpisy Krana, tak nieobiektywne, ze innej reakcji nie dalam rady. Staralam sie pokazac druga strone medalu, i pewnie w zapedzie nie napisalam jasno, ze zgadzam sie z Ozpolem, ze zadna ze stron nie jest bez winy. Cytuje jednak ponizej moje 2 wpisy. W pierwszym - wg mnie - dawalam do zrozumienia, ze sie z Ozpolem zgadzam. W drugim napisalam, ze warto miec wiedze o regionie, a nie tylko tzw. stosunek emocjonalny do jednej ze stron, oraz, ze zeby ocenic o co w jakimkolwiek konflikcie chodzi trzeba sie "odsunac", nabrac dystansu i starac sie zrozumiec obie strony zamiast isc li-tylko za glosem emocji i automatycznego instynktu zeby przypisac latke, ktora ze stron jest jedynie winna. Niestety, w konfliktach etnicznych, niewazne, w Afryce, na Balkanach, w bylym CCCP, nienawisc czesto siega pokolen i czasem nie da sie tak latwo stwierdzic co bylo pierwsze: jajko czy kura. Having said that. Uwazam, ze a) walczacy o niepodleglosc Czeczenii nie stanowia wiekszosci; b) pod haslem wolnosc i niepodleglosc czesto maja zupelnie inne klanowe i finansowe interesy; c) fakt, ze bojownicy chca utworzenia szariatu i maja powiazania z Al Kaida nie powinien byc tzw. zachodowi obojetny. I tyle. Cytaty ponizej. pozdrawiam. Jutka jan.kran napisała: > To co Rosjanie tam robia to horror. K. ********* Ozpol napisal wyraznie, wina lezy po obu stronach. jan.kran napisała: > Rozsadek zwyciezyl i sprzatam toalety a nie walcze o wolnosc Czedczencow a > placze sie w zeznaniach byc moze dlatego , ze dla mnie sprawa Czeczenii to nie tylko ksiazki i historia regionu. K. ******** Najlepiej miec i to i to. I wiedze, i stosunek do sprawy. A czasem troche dystansu tez by sie przydalo. Temat: Dlaczego w Polsce nie ma "All you can eat" restau re...strukturyzacji -dlaczego nie ma?<<< __________Podstawowe polskie danie przyprawione jest salaka z maionezem lub ogorek kiszony lub pomidor z drobno siekana cebula -that is all. Ten ostani czerwony niemal na codzien w kazdym polskim domu. W sklepach (sam widzialem ) wydzielone stoiska z warzywami i owocami bardzo skromne - maly popyt mala sprzedaz. Zywienie djetetyczne tzn. kawal slonininy, tlusta kielbasa, jajko, tlusta kura, wieprzowina etc. Najwazniejsze, ze cholesterol zabija sie, a raczej zakrapia czystym alkocholem - to taka tradycja, bez tej tradycji zyc sie nie da. ("kto pije ten jeszcze zyje"oraz "picie to jest zycie" -jak ktos mi nie wierzy to niech poczyta co prasa pisala na temat: co pija poslowie juz na sniadanie tuz przed przystopieniem do pracy..)- ale wracajac do tematu. Prosze mnie nie mowic, ze jest innaczej - przecietny "krajowy" (w wiekszoszci zaznaczam) ogranicza sie do wlasnie powyzszego zywienia. Jak juz ktos wyzej tu wspomnial wypad do podrzednej restauracji tylko jest okazja tylko dla nielicznych., zreszta sam widzialem, swieca czesto pustkami. Prosze mi wiezyc w tym kraju nigdy nie bedzie lepiej. Po dwudziestu paru latach od zamachu jaruzela na spoleczenstwo, po kilkunastu latach d***kracji bedzie rzadzila Jolka K., tylko dlatego aby ta sama stara waaadza utrzymala sie przy korycie. Przecietny "krajowy" uwaza jak jest tak jest mu dobrze, chocby nawet mial ponownie stac dwie godziny za pieczywem, czy mlekiem dla dziecka stwierdzi krotko "do urny szkoda czasu" - "nie ma na kogo glosowac"- po co skreslac jak oni sie sami wybieraja". Ale , ale "jesteswa w nato i juropie" -, ze w Europie Polska lezy od ponad tysiaclecia to kazdy wie. No, ale historia "hameryki" jest o wiele krotsza, ze sytym tanim zywieniem tj. to: all You can eat for few bucks... PS. Dwa arty. w/g mnie konkluduja ze soba - polecam przeczytac oba do konca. www.wirtualnapolonia.com/teksty.asp?TekstID=5972 www.wirtualnapolonia.com/teksty.asp?TekstID=5951 Temat: Gdanska emigracja II czyli jajko czy kura Gdanska emigracja II czyli jajko czy kura Poczytalem dyskusje Belissariusa z Zoppoterem na watku "Gdanska emigracja" i nasuwa mi sie kilka uwag - nie bylbym soba gdyby mi sie nie nasunely. Otoz Belissarius wspomnial cos o rzekomej karze za bute i zarozumialosc Gdanska wobec matki-zywicielki Rzeczypospolitej. Ha... Z mojego konca wyglada to nieco inaczej. Przeciez to wlasnie Rzeczpospolita upadla miedzy innymi przez swoja zarozumialosc i bute, przekonanie o niezmiennosci i stalosci swego doskonalego ustroju, udawanie, ze nie ma narodu ruskiego itd itd. W takim kontekscie Gdansk jest raczej ofiara glupoty i zarozumialosci Rzeczypospolitej. Przypominam, ze korzysci z handlu za posrednictwem Gdanska nie plynely jedynie do kasy gdanskiej (poczytac chocby Paska). Budowaly takze fortuny Polakow. A ze polskie panstwo i jego krol guzik z tego mieli, to juz na prawde nie jest wina Gdanska. Nie wiem czy racje ma Zoppoter mowiac, ze Gdansk pruski to lepiej niz Gdansk rosyjski - moze gdyby Gdansk pozostal na koncu rzeki plynacej przez caly zabor rosyjski nie stracilby swojego znaczenia. Ale nie wiem. Nikt nie wie co by bylo gdyby. Aha, i kategorycznie nie zgadzam sie na uzywanie okreslenia "zasciankowy" wobec spraw gdanskich. Jak komus to jest zasciankowe, to droga wolna. Obywatelstwo Gdanskie nigdy nie bylo przymusowe. No i jeszcze stwierdzenie, ze polskosc, czy niemieckosc Gdanska to historia i w zwiazku z tym sie nie liczy... To historia i WLASNIE DLATEGO sie bardzo liczy. Ktos kiedys powiedzial, ze narod, ktoremu zabierze sie historie przestaje byc narodem... Ale jego nazwisko, obyczajem zydowskim, nie powinno byc nigdy wspominane w naszym Miescie, ktore przez niego w sumie splonelo (z niewielka pomoca przyjaciol - jak w piosence). Ale sie nagadalem - szczeka mnie boli. Trzymajcie sie Grün (gdanski) Temat: "Polactwo" R. A. Ziemkiewicza Niedawno odbył się czat z Rafałem Ziemkiewiczem na Wirtualnej z okazji wydania "Polactwa". Kilka pytań i odpowiedzi. Po nich pokuszę się o krótki komentarz. ~Krzysiek_j.: Co jest główną przyczyną kłopotów Polski: regulacje gospodarki czy sami ludzie? Ziemkiewicz_Rafal: Co jest pierwsze, jajo czy kura? Czy mamy zły system, bo takiego chcieli zdeprawowani ludzie, czy ludzi zdeprawowanych złym systemem? Pewnie obie odpowiedzi są prawidłowe. ~KAIN: Czy widzi pan możliwość zmiany mentalności chociaż części społeczeństwa? Ziemkiewicz_Rafal: Oczywiście. Dać ludziom własność zamiast zasiłku, od razu zaczynają inaczej myśleć. Teza Autora jakoby polactwo w liczbie 55% jest wszystkiemu winne, razi uproszczeniem w stylu, którego nie powstydziłoby się "polactwo". Właśnie wystarczy dać ludziom własność, a kończy się państwo opiekuńcze i zaczyna normalne życie. Tak w skrócie. Kłóci się ta wypowiedź z pierwszym pytaniem o "jajko czy kurę". Jeśli najpierw było jednocześnie jajko i kura, to skąd powstały? Zawsze istnieje przyczyna i skutek, a te dwa czynniki w postaci złego systemu i złych ludzi nie są tym samym. Chyba, że one są zaledwie skutkiem. W takim razie musi istnieć inna przyczyna, ale nic o niej w książce nie ma. Książka tendencyjnie przedstawia naszą złożoną sytuację. Dużo uproszczeń, które Autor zrzuca na karb publicystyki. Jednak publicystyka nie przeczy chyba logice? Polactwo istnieje. Nie ulega wątpliwości. Tylko że w takich Niemczech powstał nazizm, a przecież Niemcy to coś wyżej od polactwa. Uważam, że przyczyną jest zły system, a źli ludzie to jej skutek. To samo dzieje się obecnie na terenie byłej NRD, o czym Autor pisze. Niemcy, ci sami co na Zachodzie, pogrążają się w kryzysie, mimo że wpompowano tam 250 miliardów dolarów. Czyżby istniało tam jakieś "niemiectwo"? Tak właśnie jest, niemiectwo! Niemiectwo to to samo co polactwo, tylko w innym kraju, gdzie jest zły system. Przyczyną powstawania wszelkich "actw" jest system. Same Zachodnie Niemcy także przeżywają kryzys. A Francja? Jaki panuje tam system wiemy dobrze. Jeszcze te kraje egzystują z rozpędu, ale niedługo będą musiały zmienić system. Inaczej UE runie. A jak runie, to co wtedy z naszymi gwarancjami? A że jest tam niewesoło wystarczy pojechać do Fancji. O lenistwie i strajkach w czołowych krajach UE wyraża się Autor dość konkretnie. Ameryka także się socjalizuje. W państwach o silnej klasie średniej, z tradycją demokratyczną, jest lepiej niż u nas. Tylko, czy mamy iść ich obecnym kursem? Tamte kraje właśnie żegnają się z tym, co Autor wychwala. Tak w skrócie. W gospodarce Niemcy nie mają przyrostu gospodarczego od wielu wielu lat. Dlaczego się pytam tak jest? A polactwo miało aż 7% PKB w latach 1992-1995. Dopiero po przyjęciu unijnych przepisów, norm, które Autor sam krytykuje, Polska zaczęła się staczać gospodarczo i mentalnie. Uważam, że jedną z przyczyn rozpanoszenia się polactwa jest prounijna polityka III RP, to z kolei ma przyczynę w złym systemie, któremu na imię Socjalizm. Po 1990 roku Polacy wzięli za robotę i trwało to mniej więcej do 1995 roku, aż socjaldemokraci nie okrzepli i nie zaczęła u nas działać agentura (brak lustracji). Jednak zmiana polityki polskich elit, naciskanych przez unijne lobby, znowu przywróciła polactwu status. Ci sami Polacy w Stanach zapierdzielają aż miło, dochodzą do majątków, przynajmniej żyje im się dobrze. Autor w jednym miejscu widzi właściwą przyczynę, w innym zaprzecza tejże. I tak jest przez prawie całą książkę. Uważam, że pisana jest głównie dla poprawienia sobie samopoczucia i dla kasy, o czym Autor mówi wprost pod koniec czata. Może kasa równa się dobre samopoczucie? Może. Kontrowersyjny tytuł ma przyciągąć klientów. Rzucane z pasją przykłądy na złe polactwo, w większości słuszne, jak to już zauważono, przypomnają rozpaczliwy krzyk. O to jednak nie mam do Autora pretencji. Też lubię kasę. Temat: witam wszystkich postanowiłam odpowiedzieć chociaż na część pytań, więc cisza! zaczynam: kto zabił Kennedy'ego? tego nie zabardzo wiem. fatalnie poczataek mi idzie Czy Elvis żyje? to juz zecz gustu. jak na moj gust to zyje i ma sie dobrze Gdzie jest bursztynowa komnata? yyyyy? u mnie w domu??? a moze za tymi zamurowanymi drzwiami co sa w lazience? ;) Czy Apollo 11 rzeczywiście wylądowało na Księżycu? mysle zre tak chociaz cholera ich tam wie Jak umarł Bierut? moze obciach, ale kto to Bierut? Gdzie jest Jack Hoffa i Amelia Earhart? yyyyyyy??? kto???? Czy w niebie jest płeć? No na pewno! Przecież tylko tym sie pocieszam,ze skoro zaden chlopak na ziemi mnie nie kocha, to moze chocciaz w niebie??? Dlaczego nie można kichnąć z otwartymi oczyma? A dlaczego nie mozna sobie pomalowac rzes z zamknietymi ustami??? Dlaczego pracujemy i po co ZUS płacimy? nie wiem bo nie pracuje i zusu nie place Kim jesteśmy? Jestesmy tylku, lub aż ludźmi Skąd przybyliśmy? z kosmosu??? Dokąd zmierzamy? jesli jestes katolikiem, to do zbawienia, a jesli nie to nie wiem i czy cos po nas zostanie ?? zostana karaluchy bo tyklko one moga przezyc wybuch jakistam Czy ładnie mi w sukmanie? Jest ci po prostu ślicznie!!!! Czy myjesz czasem dziąsła? A zebys wiedzial ze myje!!!! Czy kumasz Kęstowicza? a kto to kestowicz??? Czy wciągasz serial "Dom"? jakby nie bardzo Gdzie jest generał? jaki generał??? Co rzekł Zaratustra? a kto to? Dlaczego ogórek nie śpiewa? bo sie kisi w sloiku. spiewalas kiedys w wodzie?! Co ja robię tu? Co ja tutaj robię? Tutaj? Na forum? Piszesz posty!!!! czemu znow mam debet na koncie? bo nie miales pieniedzy czy jest zycie po zyciu? jeste!!! przynajmniej wg mnie, a takie zapewnienie powienno ci wystarczyc i kto zabil laurę palmer? a wiem to!? Nieśmiało podpytuję również - co było przed chaosem? zapożyczam odpowiedz oxycorta ze chaos byl na poczatku a co było przed Słowem ? tu wykozystam odpowiedz ziri ze zapewne chrzakniecie i komu bije dzwon ? nie komu tylko czemu. kosciolowi i wreszcie co może stary człowiek ? zyc!!!!!!! Co było pierwsze, jajko czy Kura (he he)? jak na moj gost to kura, bo w pismie sw. nie jest napisane, ze bog stworzyl wszystkie ptaki i jajko, tylko ze ptaki. wiec kura, w postaci kury, a nie w postaci jajka byla pierwsza Jak brzmi pełne rozwiązanie równań Naviera-Stokesa? a kto to niviecośtam? Kto był skrytym parówkożercą? nie wiem, ale "Miś" jest super!!! czy leci z nami pilot? mam nadzieje!!! ilu diabłów mieści się na główce od szpilki? ???? nie wiem kiedy się sójka za morze wybierze? nigdy! i gdzie jest pies pogrzbany? pod cmentarzem i czy jest róża bez kolców i dym bez ognia? roza bez kolcow nie jest roza, a dym bez ognia nie jest dymem! (jestem taka madra!!!) aha i kto ma tyle wdzieku co ja? kto ma tyle samo to nie wiem, ale wiem kto ma wiecej: ja!!!! jaka powinna być wzorcowa zawartość cukru w cukrze? 1000000% cukru w cukrze Powiedz, czemu? bo nie ma drzemu Coooo pooowie tata? czemu znow masz pale z angielskiego! Co ci przypomina, co ci przypomina widok znajomy ten? yyyyyy ciebie? Kiedy przyjdą podpalić twój dom, dom w którym mieszkasz...? mam nadzieje ze nigdy Czy to była kula synku, czy może serce pękło? serce peklo bo brzmi bardziej dramatycznie! Co jest wyzsze - Boże Narodzenie czy Wielkanoc? wole Boże N. Ale wiara katlickja mowi, ze wielkanoc (zakonnica na religi mowila) Jakie jest powiązanie słonia ze sprawą polską? yyyy??? duże??? ile jest 2 razy 2 ? czekaj, musze znalesc kalkulator..... 4?????? CO POWIE RYBA? bul bul? ile powstań wzniecil a nastepnie przegrał płk aureliano? ze niby kto??? i kto pisał listy do pułkownika? moze ja? lubie pisac listy gdzie jest Emusia?emusia siedzi w domku i odpowiada na wasze pytania I kim jest Emusia? 15 letnia dziewczyna, Nawiązując (bo to dzisiaj wszystko tak szybko się zmienia...), czy o 15-letniej uczennicy można powiedzieć, że jest wykształcona? No oczywiście!!! ;) w sumie na 52 pytania odpowiedzialam dobrze na 38 a nie zlama odpowiedzi na 14. nie chce mi sie liczyc ile to procent, sami se policzcie. i tak jestem dzielna prawda???? ;) Temat: WCZESNE DZIEJE POLAN wolna_galicja napisał: > ignorant11 napisał: > > > +++Ignmorant: Dałeś sie zlapać na żart i prowokację, choć rzeczywiscie tak > > sie > > kojarzy... > > A, to przepraszam. Na tym forum prowokacje moje czy rycha7 i utacha75 > od "poważnych" postów borebitsy różnia sie tylko osobą autora. Bez emotikonów > rozróżniam "na poważnie czy na jaja" tylko po nicku, a Ty (z całym szacunkiem) > neleżysz do opcji "sclavinismus or muerte" )) > > > +++Ignorant: BZDURA DO KWADRATU! Pod Grunwaldem starła chrześcijańska Pols > ka > a > > antychrzejańskim zakonem TEUTOŃSKIM. > > Taaaaaak, Zakon NMP Domu Niemieckiego popierany przez papieża i pół > chrześcijańskiej Europy to "antychrześcijański zakon TEUTOŃSKI". Polska była > chrześcijańska, ale miała króla, który ochrzcił się dwadzieścia parę lat > wcześniej i działała współniez na poły pogańskimi Litwinami. Chyba, że uznasz > za "arcychrześcijanina" księcia Vitautasa, który przyjmował chrzest kilka razy > w różnych obrządkach - ten to dopiero był arcychrześcijański. > > > > CHRZEŚCIJAŃSKĄ POLSKĘ wspierało rówmnież rycerstwo z Czech, więc częściowo > i > > Śląskie! > > Chorągiew Konrada Białego ze Śląska walczyłą akurat po stronie Zakonu NMP. > A czescy sprzymierzeńcy Jogajły z Janem Žiźką z Trocnova wkrótce dołączyli do > grona "boźih bojovnikov" palących kościoły i mordujących księży... > > > > AS: (...) Śląsk to temat niesłychanie zakłamany w polskiej liter > aturz > > e. > > > Dochodzi do tego, że pisarze historyczni używają nazwy Dzierżoniów za > miast > > > > > Reichenbach, chociaż polską nazwę wymyślono dopiero po 1945 roku. To > samo > > z > > > Ząbkowicami, które zawsze przedtem nazywały się Frankenstein. > > > > +++Ignorant: I co z tego? > > To zajrzyj kilka postów wyżej, gdzie piszesz o słowiańskich nazwach na Śląsku i > > wykazujesz się kompromitującym brakiem wiedzy o historii Śląska. > > > Jeszcze raz: Polska była juz na wskroś chrześcijańska i katolicka zaś star > ła > > się zakonem teutońskim... > > Też katolickim i chrzescijańskim jak najbardziej... > > > >Ileż energii wkładano w to, żeby udowodnić, że - przykładowo - > > > rycerski ród Zedlitzów to rdzennie polscy, ale "zniemczeni" Czedlice > - łat > > wo > > > poznać po końcówce. A naprawdę to rodowici Niemcy z Turyngii - w Tury > ngii, > > > > > Miśni i na Łużycach co drugie nazwisko tak się kończyło." > > > > +++Ignorant: Są charakterystyczne końcówki i rdzenie, które zdradzają > > słowiańskie pochodzenie lub slawizację: Basajew, Smirnoff, zaś Nimitz, > Tirpitz, > > > > Katowitz, Gliwitz, sugeruja pochodzenie polskie, lechickie... > > Podobnie nie zmyli nas nazwisko: Dojczenko jako białorusko-ukraińskie... > > Mieszasz dwie różne rzeczy - slawinizację (np. Estrajcher) i słowiańskie > pochodzenie (Berlin). W ten sposób zaczyna się dyskusja w stylu "co było > pierwsze - jajko, czy kura?". jajko . _.._ _o_ _i_ _v_ > > +++Ignorant: Jakie fakty? To Połabie nie ma słowiańskich korzeni? > > Tak samo jak jak Polska germańskie czy celtyckie. A kto zbudował Biskupin czy > kopiec Kraka??? > > > Marny literat piszący nudnawe ksiązki, > > Cóż, czytelnicy i krytycy mają na ten temat inne zdanie. Czytałeś cokolwiek? > > > scenariusze ciężkawych filmów > > A to akurat facet o "prasłowiańskim" nazwisku SZCZERBIC. Polecam > www.film.sapkowski.pl > > > , a do > > tego zupełnie nieudany historiozof, ale za to porządny germanofil... > > Mylisz się. AS akurat jest ekonomistą. Co do historiozofi, to raczej Ty > skompromitowałeś się swoją wiedzą (a właściwie jej brakiem) o Śląsku. A takiej > erudycji i solidnego rzemieślniczego podejścia do źródeł, jakie prezentuje AS > życzyłbym wszystkim słowianofilom na tym forum... > Temat: Bezprawie w autobusach Dziękuję za pozdrowienia z Lublina. To przecież moje rodzinne miasto, w którym bywam przynajmniej dwa, trzy razy w roku. I w którym przeżyłem blisko 30 lat życia. Niewiele się niestety w nim zmieniło. To tyle gwoli wyjaśnienia. A teraz do rzeczy: 1) co było pierwsze - jajko czy kura? Czy decyzja MPK odnośnie wpuszczania pasażerów przednimi drzwiami jest reakcją na upowszechniony "przez określone siły" szampański zwyczaj lublinian podawania biletów innym osobom, czy też ma się to zupełnie odwrotnie? Wiem - jest to wyraz pewnej bezradności MPK, który obuchem uderzył we wszystkich pasażerów, ale to w końcu ich problem, jak sobie z tym poradzić. Dotychczasowy sposób - nienajlepszy i mało skuteczny. 2) nie jestem wrogiem złośliwości i uszczypliwości. Jeżeli ryży oznacza rudy, to ja już cię lubię. I to bez względu na to, co napiszesz teraz i w przyszłości. 3) nie twierdzę, że MPK jest cacy, a kontrolerzy w Lublinie przypominają wyłącznie szlachetnych skautów. 4) napisałem dlatego, że zastanawia mnie od jakiegoś czasu gwałtowny wypływ żółci w lubelskich mediach nt. MPK oraz wypowiedzi wielu przedmówców. No i te niektóre argumenty... To czyste schizo... 5) podzielam waszą wściekłość i irytację, że kontrola biletów nie może przypominać hitlerowskiej ulicznej łapanki. Mimo wielu przykładów, takiego w wypowiedziach nie odkryłem. 6) potwierdzanie danych personalnych osób zatrzymanych bez ważnego biletu i przy braku dokumentów. Pan profesor orzekł, że 30 minut to już bezprawne pozbawienie wolności. Nie będę z nim polemizował. Widać jednak pewną dezynwolturę ze strony kontrolerów, tak jakby nie można było załatwić tego inaczej i sprawniej. Chociażby poprzez swoje sieci łączności (chyba takie w MPK istnieją, a w razie czego są jeszcze komórki - to taki wynalazek, który już dotarł do Lublina). Tu przyznaję rację przedmówcom. 7)dobra komunikacja to taka, o której się nie dyskutuje, tylko z niej się korzysta. Tak nie jest w Lublinie i chyba przez dłuższy czas nie będzie. 8) moje propozycje? Równe warunki działalności i jednakowwy zakres obowiązków dla wszystkich przewoźników. Tak, aby o jakości świadczonych usług mógł decydować pasażer za pomocą swoich niezawodnych nóg. 9) w moim mieście o komunikacji się nie mówi, nie ma takiej potrzeby. A funkcjonuje czterech lub pięciu dużych przewoźników. Tego możecie mi pozazdrościć. 10)ceny biletów są chyba zbliżone. Ale gdy porównywałem rok temu, lubelskie jednorazowe były trochę tańsze. 11)o strategii działania prezesa MPK nie będę się wypowiadać. Nie moje małpy i nie mój cyrk. Ale ten chór uszczypliwości wobec prezesa - to jakieś zbiorowe szaleństwo. 12)pozdrowienia dla Kuby - postaram się jednak bywać na forum dotyczącym mojego rodzinnego miasta. 13)ostatnia propozycja. Na stronie GW - "Informacje z regionów" sprawdźcie, jakimi problemami żyją mieszkańcy innych miast. Czy jakością komunikacji miejskiej i koneksjami prezesa? Są jeszcze ważniejsze problemy. Pozdrowienia z innego miasta Temat: Filipiny uległy porywaczom Gość portalu: Atlantyk napisał(a): > Oczywiście, że Palestyńczycy nie mogliby prowadzić walki z Żydami bez wsparcia > współwyznawców. Żydzi byliby z kolei niczym bez wsparcia ziomków z Ameryki. > Trzeba się tylko zastanowić, kto zaczął i jaka jest skala tego wsparcia. Czy > gdyby w 1948 roku z inicjatywy USA utworzono państwo palestyńskie, a Żydzi > zostaliby zamknięci w strefie Gazy i systematycznie rozstrzeliwani z > amerykańskich śmigłowców, zorganizowali odwet i wbili się samolotami w gmachy > WTC, popierałbyś ponowne uruchomienie Treblinki? Oczywiście, nie. Uważam, że w tym konflikcie winy da się rozdzielić niemal równo pomiędzy obie strony, zaś o jakimkolwiek logicznym jego zakończeniu można mówić dopiero gdy owe strony dojrzeją do rezygnacji z roztrząsania problemu "kto zaczął", tj. czy pierwsze było jajko czy kura. Natomiast nie akceptuję i nie zaakceptuję mordowania w imię jednej ze stron tej wojny tysięcy ludzi, którzy nie mieli z nią literalnie nic wspólnego i może nawet nie słyszeli o żadnej Gazie czy innym Mossadzie. Na tym właśnie polega różnica pomiędzy bojownikami a terrorystami - ci pierwsi walczą z wrogiem, ci drudzy uważają, że to zbyt niebezpieczne, więc w zastępstwie mordują kogo popadnie, byle tylko wroga zabolało. > Grupa prawicowych fanatyków > marzyłaby pewnie o wysadzeniu metra w Teheranie, ale oni załatwiają to inaczej. > > Rozwalają bombami wszystko co popadnie, meczety, szkoły, cywilne domy, kobiety, > > dzieci itd. Zaręczam Ci, że gdyby Amerykanie faktycznie bombardowali wszystko jak popadnie, to Bagdad wyglądałby nieco inaczej niż obecnie (vide archiwalne zdjęcia Hiroszimy lub Hamburga). > Szczerze mówiąc, gdyby na Pl. Grzybowskim doszło do tego o czym piszesz, chyba > byłbym w stanie wybaczyć autorom. I tu się chyba właśnie różnimy :-( > A co do metod walki wyrastających z korzeni kulturowych > islamu - takie są fakty. Nie da się zmienić mentalności w krótkim czasie. > Najlepiej muzułmanów nie napadać. Wtedy nie będzie się odczuwało skutków obrony > > i odwetu. > No cóż, świat islamski wielokrotnie napadał bez powodu na chrześcijański i vice versa, w najrozmaitszych epokach i realiach. Sęk w tym, że fanatyków islamskich (opodobnie jak i jakichkolwiek innych) obraża nie tyle to, że ktoś zwalcza ich poglady, ale sam fakt istnienia innych poglądów, zaś walkę z nimi pojmują jako zabijanie inaczej myślących. Od takich osób trudno oczekiwać posunięć racjonalnych, w naszym rozumieniu tego słowa. > Pozdrawiam goraco I vice versa, jw. ;-) Temat: JewHater, proponowalem Ci interes, i co...? werw napisała: > Zarzucasz mi kłamstwo: nie kłamię mogłem cię co najwyżej źle zrozumieć. Nie nazwalem tego klamstwem. Ty poprostu interprertujesz moje wypowiedzi tak jak to tobie pasuje. Mozliwe, ze nawet nieswiadomie ale to robisz. > Rzeczywiście twoja wypowiedź (przejrzałem ją jeszcze raz) o „raku, który > trzeba > usunąć wraz z przyległościami” niekoniecznie musiała dotyczyć Izraela, mo > gła > też dotyczyć terroru. Jeśli tak to przepraszam, zagalopowałem się. Widzisz, ze mozna jak sie chce zrozumiec to co pisze inaczej. Na swoje > usprawiedliwienie dodam, że właśnie w taki sposób arabstwo wyraża się o Erec. > Nie jestem Zydem, nie jestem też wyznawcą judaizmu i nic nie wskazuje nato by > cokolwiek mogło się w tej sprawie zmienić. Wiem o tym. Jest tu na forum wiecej takich, ktorzy opowiadaja sie po stronie Izraela nie bedac Zydami. Sam kiedys do nich nalezalem. Teraz znalazlem sie gdzies w srodku. To że się z nimi solidaryzuję wynika > > z niezgody na fakt, że arabscy psychopaci wysadzają w powietrze kawiarnie. > Natomiast ty zdajesz się to usprawiedliwiać. Potepiam takie postepowanie zdecydowanie. Potepiam jednak w rownej mierze terroryz panstwowy panstwa Izrael. Teraz zechcesz zapewne rozwazyc ktora z akcji byla odpowiedzia na ktora po stronie przeciwnej. To rozpatrywanie co bylo pierwsze jajko czy kura. Spirale gwaltu trzeba przerwac ani Izrael ani Arabowie palestynscy nie sa do tego zdolni. Potrzebna jest pomoc z zewnatrz i tu mam pretensje do obecnej administracji amerykanskiej. Nie robia NIC Potrafili ingerowac w Kosowie i Kuwejcie bo lezalo to w ich interesie. Nie ingeruja na Bliskim Wschodzie bo i to lezy w ich interesie. Postepowaniu takiemu nie mozna nic zarzucic.Poto jest administracja by dbac w pierwszym rzedzie o interesy wlasne a zaraz potem swoich obywateli. Zaklamaniem jest jednak sprzedawanie tej postawy jako obrona wyzszych wartosci. Wieza w to tez tylko naiwni. Nie zauważyłem też u ciebie > potępienia zbrodni dokonywanych w imię islamu. Ty wolisz widzieć USA jako kraj, > > który przez ostatnie 50 lat prowadziła najwięcej wojen. Jeśli ta z kolei > wypowiedź nie dotyczyła USA (co, moim zdaniem, jednoznacznie wynika z > kontekstu), to musisz, niestety, popracować nad klarownością wypowiedzi. Moze byc, ze USA prowadzilo najwieksza ilosc wojen ale chodzilo nie o to. Mialem na mysli, ze to nie koniecznie kraje islamskie daza do konfliktow jak sugerowal to mirmat. Co formy wypowiedzi jest ona jak sie domyslasz zamierzona. Inteligentny zrozumie a glupi nie musi. > Zwłaszcza, że w twoich dyskusjach z innymi pojawia się ten sam problem: piszesz > > o czymś dość jednoznacznie, nie nazywając jednak rzeczy po imieniu. Gdy pada > związany z tym zarzut, twierdzisz że nic takiego nie powiedziałeś. Można i tak. > > > > P.S. Nie jest też prawdą, że, jak twierdzisz, utrzymuję się ze sprzedaży > turystom żaglowców zrobionych z muszelek i opatrzonych napisem „Pamiątka > z > wakacji”. Żaglowce takie robi się z tworzyw sztucznych lub z drewna; musz > elki > są jedynie dekoracją i fantazyjnym dodatkiem. To byl oczywiscie zart. Przyznaje nietegi. Jak Cie urazilem Przepraszam Widzisz rozpoczynanie dyskusji od inwektyw to jest zly poczatek. Mozna sie roznic w postrzeganiu pewnych spraw i o nich rozsadnie dyskutowac. Jak juz pisalem prezentowalem kiedys postawe podobna do Twojej. W trakcie prowadzonych dyskusji dostrzegac zaczalem rowniez druga strone medalu. Moje nastawienie zmienilo sie tak dalece, ze musialem zmienic nik ( ktory ci sie tak bardzo nie podoba ) by nie uznano, ze sam nie wiem czego chce. Dyskusje moim zdaniem prowadzi sie po to by znalezc odpowiedz na wlasne watpliwosci. Przekonywanie kogos o slusznosci moich racji nie jest mi do niczego potrzebne.W rozsadnej dyskusji nie ma miejsca na agresje. Pozdrowienia Temat: i znow atak "po rosyjsku" tos.ka napisała: > "Myślę, że władza w końcu wytłumaczy ludziom, iż szturm był konieczny i że > wszystkiemu winni są terroryści. Społeczeństwo w to uwierzy, tak samo jak > uwierzyło przy tragedii w teatrze na Dubrowce. Tymczasem wiadomo, iż piekła w > Biesłanie można było uniknąć. Asłan Maschadow (przywódca czeczeńskich > separatystów - red.) proponował, że będzie negocjował z terrorystami. I tak > naprawdę tylko on mógł ocalić zakładników. Ale władzom było to zupełnie nie na rękę." ******** Dzis rano widzialam w telewizji francuskiej nowe doniesienia nt. co sie wlasciwie stalo. Niestety, IMHO, do konca nie bedzie wiadomo, bo media (i swiadkowie) zgadzajacy sie mniej wiecej z oficjalnymi wersjami sa z definicji deskrydetowani, (i nie mowie tylko o mediach "(pro)rzadowych"), a inni moga plesc cokolwiek byle bylo przeciw "linii".. > czy wybuch byl przypadkowy- a akcja- ratowaniem co sie dalo? byc moze. > tylko dlaczego przypadek zdazyl sie akurat wtedy gdy podjechal samochod? skad > wzieli sie w szkole czlonkowie specnazu? ******* Inna wersja glosi, ze to ludnosc "lokalna"stracila zimna krew, zaczela strzelac, w odpowiedzi na co porywacze zaczeli odpalac i strzelac, po czym nastapil chaos, bo "ludnosc" nie sluchala nawolywan do zaprzestania ognia. Po czym zaczela linczowac kogos, o kim mysleli ze jest jednym z porywaczy, a okazalo sie, ze nie byl... psychologia tlumu i chaos, wg. tej wersji. > czy zaczeli strzelac rodzice? byc moze. ale rodzice- byli od poczatku przeciwni atakowi. zreszta- skad w poblizu rodzice z bronia pod szkola? dlaczego az tak straszna amatorszczyzna? ******** wcale mnie to nie dziwi. Rodzice (tatusiowie to be exact), stracic mogli zimna krew. Pod szkola byli bo byli, amatorszczyzna, bo tak jak juz wyzej pisalam, bo Pln. Osetia nie musiala byc przygotowana logistycznie na cos takiego. W Moskwie maja problemy i sa niezorganizowani, a co dopiero tam. > wiem ze dwoje dziennikarzy nie dociera na miejsce. inny dziennikarz- traci > prace bo pisze nie po linii. ******** Czytalam. Zastanow sie tylko, tak jak ja sie zastanawiam (odpowiedzi nie znam) - co jest prawda, co po linii itepe. Media sa tlamszone, fakt. Niektore sa nieodpowiedzialne i nieprofesjonalne - tez fakt. Nie mnie wiedziec kto zna prawde. Ja sie moge tylko zamyslic i zastanowic. > w jakispsob udalo sie niepostrzezenie dostarczyc bron do szkoly? zamurowac ja? a putin nie zgadza sie na publiczne sledztwo. ********** Jak to w jaki??? money my dear, money.... i dobra porcja przekupywania nie pieniedzmi, ale innymi idealami. Przygotowane to bylo zawczasu, jesli wierzyc roznym doniesieniom. > Ty powolujesz sie na zdanie ozpola"obie strony sa winne". > tylko co to znaczy "obie strony"? terrorysci i antyterrorysci? > czy tez zarowno rosja jak i czecznia... > tylko znowu czemu winne- atakowi na szkole? ********** Pisalam o konflikcie ogolnie, nie o zakladnikach w szkole. Co bylo najpierw: jajko czy kura... kto zaczal... kto najpierw atakowal cywilow... kto najpierw torturowal... Nie mam odpowiedzi, i uwazam, ze zadna ze stron konfliktu nie jest bez skazy. I tak, jak Maria napisala: sieganie do argumentow z 18-19 wieku... to tak jak odkrecanie historii na sile. Trzeba znalezc rozwiazania dzisiaj, bazujac na dzisiejszej sytuacji i - w tym wypadku krwawej - historii najnowszej. Czy ktos po stronie rosyjskiej bedzie miec odwage? A po czeczenskiej? Bo przeciez status quo, jakkolwiek krwawy, jest przez inercje latwiejszy do utrzymania, niz poszukiwanie pokojowego kompromisu. jutka cynik. Temat: Pytanie nt. Radia Zet? Gość portalu: t.kubat napisał(a): > ojejejejej! tu mamy identyczny poglad.... ojoj, wzruszyłem się > ojejejejejej! to juz drugi raz! > ojoj, zaraz się rozbeczę > obawiam sie ze nie. informacja w komercyjnej radiofonii traktowanan jest troche > > jak kwiatek do korzucha. Bardzo sie oplaca miec dobry team informacyjny, > najlepszych dziennikarzy gdy cos wielkiego sie dzieje i ludzie biegna do > radioodbiornikow po wiadomosci - patrz 11.09.2001 > na codzien klasa ( wysoka ) informacji jest utrzymywana, ale sluchacz rzadko > kiedy to zuwaza - woli muzyke. ostatnio wszedzie widac ograniczanie czasu > wiadomosci i ubarwianie ich formy roznymi muzyczkami, ozdobnikami, dzinglami it > p > wiele rozglosni w ogole zrezygnowalo z dziennikarzy i serwisow. jedyna nadzieja > > ze powstanie radio stricte informacyjne, gadane, ze bedzie dobre, ze sie utrzym > a > > qbat > ojejejejejej ! to teraz ja się zgodzę. Coś niepolitycznie zgodni jesteśmy :)) To samo można odnieść do telewizji TVN. Informacje najlepsze spośród wszystkich mediów a wokół magazyny sensacyjne i seriale. Wywalenie Olejnik na północ to było w jakimś sensie poddanie się. Dobrze że pod Lisa nie podkładają muzyki :)). Ale jest oczywiście TVN24 którego jestem częstym oglądaczem. Zasadniczo nie widzę powodów dla których mielibyśmy się nie zgadzać w kwestii mediów komercyjnych. Zasady są proste, produkuje się to co się sprzedaje. Możemy się spierać jaki jest wpływ mediów komercyjnych na odbiorców, czy to ludzie nagle zgłupieli i potrzebują już tylko sieczki czy też media nie proponując nic innego wychowują kolejne pokolenia w takiej estetyce nie dając właściwie żadnego wyboru. Czyli co było pierwsze jajko czy kura. Przerabialiśmy to już kiedyś na Usenecie więc może nie wracajmy. Proponuję kompromis że prawda jak to często bywa leży po środku. Drugą sprawą jest zysk mediów komercyjnych. Czy koncerny medialne które są właścicielami stacji radiowych nie naciskają na jak największe zyski nie patrząc na konsekwencje takiego działania ? Czy gdyby np. Zetka była spółką pracowników nie wystarczyła by im płynność finansowa i możliwość robienia tego co się lubi najbardziej ? Nie sądzę by u podstaw radiofonii komercyjnej leżała wyłącznie chęć zysku. Czyli pytanie czy radio traktuje się jako medium które ma spełniać określone zadania i przy okazji zarobić czy też jedynie jako sposób na zarabianie kasy. Obawiam się że to drugie podejście jest obowiązujące i tu również może tkwić problem. Nie kwestionuje potrzeby zarabiania przez komercyjne radio, to oczywiste, celem musi być jednak radio a kasa środkiem. Jeśli celem jest kasa a radio tylko środkiem to jest źle, a z taką sytuacją chyba mamy do czynienia. I jeszcze mam pytanko. Czy gdzieś można zapoznać się z takimi badaniami na podstawie których ustalane są programy radiowe ? Pozdrawiam Strona 2 z 3 • Wyszukano 194 rezultatów • 1, 2, 3 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||