Strona Główna
Jacht MAK 666
jacht mieczowo balastowy
jacht mors 720
jacht Sportina 595
jacht Carina
jacht na Mazurach
Jacht Olecko
JACHT YACHT
jaja wielkanocne Przepisy
Jachranka nad Zalewem Zegrzyńskim
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aprzybyt.xlx.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jacht Venus konstrukcja





    Temat: Czym się różni jacht morski od tego na jezioro
    Najbardziej różnią się pod wodą
    Jachty śródlądowe przeważnie mają polokrągłe dno i ok 30-40cm zanurzenia (bez miecza oczywiscie) zeby sie dalo doplywac do plytkich brzegów jezior. Czasem mozna spotkac jachty z delikatnym falszkilem (jak np. Venus). Najczesciej w srodladowych jachtach sa stosowane uchylne miecze (ze wzgledu na wieksze prawdopodobienstwo uderzenia w cos mieczem - uchylny sie podniesie, szybrowy natomiast juz moze stworzyc problem gdy sie skrzywi lub - w skrajnych przypadkach - przy duzej masie miecza, duzej predkosci i masywnej przeszkodzie moze nawet stanowic zagrozenie dla konstrukcji jachtu).

    Natomiast jachty na morze mają pod spodem sporo wiecej masy - duzy kil, przez co jest duzo wieksze zanurzenie i wieksza statecznosc.





    Temat: Proszę o pomoc w wyborze typu jachtu
    Dnia 2007-09-10 17:06, Użytkownik Andrzej napisał:
    [quote]Witam wszystkich!
    Będę bardzo wdzięczny za wskazówki doświadczonych żeglarzy na temat wyboru typu
    jachtu,który zamierzam kupić.Chodzi mi o używany jacht kabinowy, dł około 5-6 m,
    do kwoty 15tys, koniecznie z mieczem uchylnym, do żeglarstwa rekreacyjnego na
    jeziorze.
    Do tej pory brałem pod uwagę: Foka II; Mirco polo; Skrzat 550; Venus.Najczęściej
    żegluję tylko z żoną lub sam, ale niestety do tej pory wyłącznie na OMEDZE.Co
    sądzicie o moich typach? A może jakieś inne propozycje?
    [/quote]
    Dwa słowa o Venus, bo tą konstrukcję akurat nieźle znam
    Większa nieco niż wstępnie zakładałeś - 6.5 m długości. Dość wolna, przy
    słabych wiatrach wręcz krowiasta. Ale za to w ciężkich warunkach idzie
    jak przeciąg - równo, bezproblemowo i dość szybko. W porównaniu z Omegą
    zwraca uwagę duża inercja. Zanurzenie z podniesionym mieczem 50 cm
    utrudnia dojście do brzegu przy postoju "na dziko". Konstrukcja od wielu
    lat nie produkowana, trudno raczej o egzemplarze w dobrym stanie (chyba
    że kogoś życie zmusza do sprzedaży wychuchanej Venus zadbanej jak dla
    siebie).
    3 osoby pływają bardzo wygodnie, 4 w miarę, więcej nie radzę bo się robi
    kołchoz.

    P.S. jak się podpiszesz imieniem i nazwiskiem to zdecydowanie zwiększysz
    szanse na uzyskanie sensownych odpowiedzi, taki lokalny zwyczaj grupowy.

    --
    Michał Grodecki
    Uwaga - w nagłówku adres antyspamowy





    Temat: Zatonięcie jachtu na Śniardwach
    Dawno temu miałem Venuskę . Uczyłem się na niej i nadal polecam Venus na pierwsza łodkę - jest bardzo solidnie zbudowana- mówie o stoczniowych wyrobach . Jako początkujący zeglarz zdażyło mi się przyrabać dziobem w keję . Wiadomo za szybko a hamulca recznego na Venusce niezainstalowali . Zchodzę z łodzi aby obejrzeć skutki mojego huzarskiego podejscia do kei i jestem przekonany ,że bedzie remont i to znaczny bo dziobu na pewno nie ma . Zona przerażona hukiem martwi sie ze juz po jachcie i jak my wrócimy do naszej przystani. I cóż ???? Wszystko na miejscu nawet zadrapania dużego nie ma , niewielka ryska , pomost lekko uszkodzony ale łodka cała . Takie są stare Venuski grubosc laminatu na palec albo dwa . Sa cięzkie ale bardzo solidne . Widziałem tez nowe konstrukcje jachtów które stały przycumowane w Mikołajkach po tegorocznym białym szkwale . Kompletnie rozbite dzioby jachtów widać też cienizne laminatów po prostu milimetry. Takie teraz budują szczegónie tak zwane garażowe konstrukcje na czartery. Pozdrawiam



    Temat: Proszę o pomoc w wyborze typu jachtu
    On 10 Wrz, 19:50, "Pawel Pawlicki" <ty...@autograf.pl> wrote:
    [quote]Użytkownik "Jacek Kijewski" <ja...@sail-ho.pl> napisał w wiadomościnews:Pine.LNX.4.64N.0709101939170.3756@goldenhinde.sail-ho.pl...

    On Mon, 10 Sep 2007, Pawel Pawlicki wrote:
    Venuska to byłby bardzo dobry pomysł. Do 15 tys. da się kupić, wygodna,
    pojemna, bezpieczna, może powolna, ale jej zalety przewyższają tą wadę.

    Venuska górą (moje marzenie z dzieciństwa - jak pływałem cadetem - żeby się
    Venuska przepłynąć, ba... wejść do niej...)

    paweł pawlicki
    [/quote]
    Agree :) mam tak samo, a dla kolegi poszukujacego: tydzien temu
    Venuska byla na allegro i zdaje mi sie ze nie zostala sprzedana tu
    masz namiary, acha cena wywolawcza 15 kilozylkow :

    Sprzedam jacht klasy Venus Jacht wyprodukowany w stoczni w chojnicach
    bardzo zadbany, wybudowa wnętrza w sklejce machoniowej. Komplet
    żagli.Z jachtu usunięte zostało całe drewno i zastąpione stalą
    kwasoodporną. Instalacja gazow, kuchenka na kardanie, instalacja
    elektryczna. Jacht obecnie cumuje na wodach zalewu koronowskiego
    Zastrzegam sobie prawo do zakończenia aukcji przed czasem Tel.
    kontaktowy 781-271-071

    pzdr . Tomek "Jazon" Chwinda

    ps. rozwazylbym tez jeszcze micropolo z mniejszych i maka 707 z
    wiekszych, maczki to imho udane konstrukcje mak nasz znak :)))



    Temat: zanużenie na mazurach
    Dnia 2007-07-09 16:20, Użytkownik Marek MAAR Grzywa napisał:
    [quote]Bartek Busłowicz napisał(a):
    Czy zanużenie jachtu 50 cm będzie utrudnieniem w włóczędze po mazurach?

    Zależy co rozumiesz pod pojęciem 'zanużenie' i 'włóczęga'?

    Na pewno łódka z takim zanurzeniem nie pozwoli wejść wszędzie tam gdzie
    byś chciał. Jeśli ktoś lubuje sie w stawaniu na dziko, gdzieś między
    chaszczorami z dala od innych łódek, w jakiejś upatrzonej przez lornetkę
    'dziurce' to może być słabo, ale też nie należy demonizować dużego
    zanurzenia - przy pomoście też może być fajnie :-)
    [/quote]
    Dokładnie tak. Z perspektywy dość długiego włóczenia się po Mazurach
    Venus i Orką (obydwie konstrukcje z zanurzeniem 50 cm po podniesieniu
    miecza) potwierdzam że da się z tym żyć. Zwłaszcza że całkiem dzikich
    miejsc coraz mniej, w wielu z nich pojawiają się krókie pomosty z kilku
    bali i desek do których dziobem dojdziesz.
    Uważaj tylko na jedno - "siłowe" dociąganie do brzegu jachtu który oparł
    się na dnie nie jest dobrym pomysłem. Z jednej strony niszczysz dno
    jachtu, z drugiej jak się dobrze wryjesz (zwłaszcza np. Venus z
    falszkilem) to z zejściem bywają problemy. A jak już się zdarzy "zaryć"
    falszkilem to schodzić trzeba dokładnie tą drogą którą się weszło, "na
    wstecznym", najlepiej na pych.
    Kiedyś się mówiło że pływanie Venus wyrabia siódmy zmysł do wypatrywania
    rynienek ciut głębszej wody przy brzegu - ale to już chyba historia...

    --
    Michał Grodecki
    Uwaga - w nagłówku adres antyspamowy



    Temat: Wypad na zagle


    | Serdecznie zapraszamy dwie dziewczyny (mężatki w wieku 25-35 lat) na
    | najbliższy weekend do Iławy na jacht typu Venus. Oczekujemy od
    dziewczyn,

    | ROTFL! Jurek, tez to czytasz?

    Czytam, czytam phi na Venus podrywaja:-((( toc to stara juz konstrukcja.
    Zero komfortu.


    wiesz, niedopieszczone mezatki (czytaj: papiloty i "Pani Domu") i tak beda
    wniebowziete :) Nie kazdy jest znawca konstrukcji jachtowych :)


    | to jak, instalujemy drzwi do Haberka? Bo mi do difura to w zasadzie
    | szkoda...

    Do Haberka mowisz:-)))) hymmm mozna by sie zastanowic:-))))


    ciii, nowa klape od zejsciowki na Zefirku bede mial. Myslisz, kobiety na
    to poleca?

    Hm, ale ja nie mam kuchenki, kibla, materacy i plywam po brukowanych
    morzach... wprawdzie radosci z tego mam wiecej, niz z jakis kobiet, ale...





    Temat: Norwegowie zauważyli polskiego Nautingera 30S
    Omawiany jacht bardzo z wyglądu przypomina mi Delphię. Może nawet rodzina Delphii zainspirowała konstruktora. Miałem okazję Delphią 40 popłynąć rok temu na Gotlandię. W każdym porcie wywoływała żywe, sympatyczne zainteresowanie Szwedów. A jest to morski ludek. Jacht ten był doskonały nautycznie, świetnie manewrował na żaglach i silniku. Był bardzo szybki, w 80 godzin przepłyneliśmy 501 Mm odwiedzając w tydzień 6 portów. Więc zarzuty Tomka, że nowoczesne jachty nie manewrują.... popłyń, zobaczysz, zapraszam.
    Zastanawiam się, czy gdy pojawiły się Opale, Jotki i Bruceo, to konserwatyści, zwolennicy wąskich kadłubów i kilu od dziobnicy po rufę (konstrukcje międzywojenne) nie reprezentowali stanowiska Tomka. Zastanawiam się, czy gdy pojawił się Orion a póżniej Venus to konserwatyści i miłosnicy Omegi czy Rekina z filmu Polańskiego itp.itd.itp



    Temat: Wypad na zagle


    | Serdecznie zapraszamy dwie dziewczyny (mężatki w wieku 25-35 lat) na
    | najbliższy weekend do Iławy na jacht typu Venus. Oczekujemy od
    dziewczyn,

    ROTFL! Jurek, tez to czytasz?


    Czytam, czytam phi na Venus podrywaja:-((( toc to stara juz konstrukcja.
    Zero komfortu.

     Przypomina mi to taki dowcip, ze siedzi


    sobie baca na gorce i patrzy, a tu autostopowiczka lapie stopa.


    Hymmmm ostatnio na pregierzu przypominalem ten kawal:-))))


    to jak, instalujemy drzwi do Haberka? Bo mi do difura to w zasadzie
    szkoda...


    Do Haberka mowisz:-)))) hymmm mozna by sie zastanowic:-))))





    Temat: Jaki czarter na mazurach?

    W sumie pomyślałem nawet o zwykłym orionku lub Venusce - nie wiecie czy jakies firmy czarterowe mają takie to dzielne i leciwe konstrukcje w ofercie?
    Daj spokoj. Venus jest dobra do plywania we wrzesniu jak wieje. W lipcowej flaucie plywanie venusem to nic przyjemnego. Zdarzaja sie prywatne, zadbane egzemplarze... ale wiekszosc niestety lata swietnosci ma juz bardzo dawno za soba.
    Orion nadaje sie do eksploracji Mazur i plywania po akwenach, gdzie niczym 'normalnym' nie da sie doplynac. Reszta podobnie jak w wenuskach - ciezko znalezc zadbany.
    Proponowalbym razczej ktoras Sasanke - tutaj takze bardzo dokladnie wypytaj o ich stan przed podpisaniem umowy - bywaja w kiepskim stanie.


    A co macie ciekawego do powiedzenie o HAK JACHT KLUB (z Rucianego)?
    nie polecam



    Temat: Proszę o pomoc w wyborze typu jachtu
    [quote]Dnia 2007-09-10 17:06, Użytkownik Andrzej napisał:
    Witam wszystkich!
    Będę bardzo wdzięczny za wskazówki doświadczonych żeglarzy na temat wyboru
    typu
    jachtu,który zamierzam kupić.Chodzi mi o używany jacht kabinowy, dł około
    5-6 m,
    do kwoty 15tys, koniecznie z mieczem uchylnym, do żeglarstwa rekreacyjnego
    na
    jeziorze.
    Do tej pory brałem pod uwagę: Foka II; Mirco polo; Skrzat 550;
    Venus.Najczęściej
    żegluję tylko z żoną lub sam, ale niestety do tej pory wyłącznie na
    OMEDZE.Co
    sądzicie o moich typach? A może jakieś inne propozycje?

    Dwa słowa o Venus, bo tą konstrukcję akurat nieźle znam
    Większa nieco niż wstępnie zakładałeś - 6.5 m długości. Dość wolna, przy
    słabych wiatrach wręcz krowiasta. Ale za to w ciężkich warunkach idzie
    jak przeciąg - równo, bezproblemowo i dość szybko. W porównaniu z Omegą
    zwraca uwagę duża inercja. Zanurzenie z podniesionym mieczem 50 cm
    utrudnia dojście do brzegu przy postoju "na dziko". Konstrukcja od wielu
    lat nie produkowana, trudno raczej o egzemplarze w dobrym stanie (chyba
    że kogoś życie zmusza do sprzedaży wychuchanej Venus zadbanej jak dla
    siebie).
    3 osoby pływają bardzo wygodnie, 4 w miarę, więcej nie radzę bo się robi
    kołchoz.

    P.S. jak się podpiszesz imieniem i nazwiskiem to zdecydowanie zwiększysz
    szanse na uzyskanie sensownych odpowiedzi, taki lokalny zwyczaj grupowy.

    --
    Michał Grodecki
    Uwaga - w nagłówku adres antyspamowy
    [/quote]

    Podzielam pogląd dot. Venus. Najbezpieczniejszy z wymienionych jacht, ale
    trzeba by znaleźć zadbany prywatny egzemplarz.

    Nie podzielam uwag na temat braku nazwiska w podpisie, widzę wyraźny imienny
    podpis, Andrzej Blaszczyk.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl



    Temat: Proszę o pomoc w wyborze typu jachtu
    Andrzej napisał(a):

    [quote]Do tej pory brałem pod uwagę: Foka II; Mirco polo; Skrzat 550; Venus.Najczęściej
    żegluję tylko z żoną lub sam, ale niestety do tej pory wyłącznie na OMEDZE.Co
    sądzicie o moich typach? A może jakieś inne propozycje?
    Z góry serdeczne dzięki dla wszystkich , którzy zechcą mi odpowiedzieć.
    [/quote]
    masz zamiar pływać na niewielkim akwenie na którym o ile pamiętam (niech
    mnie ktoś poprawi jeśli się mylę) jest strefa ciszy. Z tego względu mimo
    wszystko odradzam venus. Poza tym venus, mimo że jak już kilka osób
    pisało jest mercedesem lat minionych jest konstrukcją daleką od
    doskonałości. Fakt, że jak na tamte lata była bardzo wygodna i
    bezpieczna, ale jak przy słabych wiatrach idzie tak sobie, zaś jak
    przywieje to zaczyna się mocowanie z rumplem bo siły na sterze powstają
    potężne. Mimo tego uważam ten typ jako świetny nie zbyt drogi już jacht
    do bezpiecznej turystyki śródlądowej. Pozostałe musisz sam obejrzeć. Nie
    wiem w jakim jesteście wieku (wykładnik potrzeby wygody), ale zdaje się,
    że odpowiednim jachtem dla ciebie byłoby któreś mikro turystyczne (czy
    micropolo, czy skrzat 550, czy mikron, czy jeszcze inne), albo foka.
    Wbrew temu co tu napisano, poprawnie zbudowana jest samowstająca. Warto
    też przyjrzeć się makom. 707 lub 606. Jest też mak 555 ale to już biały
    kruk no i mały, choć niby wielkości foki. Ja zawsze mówię to samo
    wszystkim. Zanim kupisz, to pooglądaj, porozmawiaj z właścicielami i
    wtedy decyduj.

    --
    pozdrawiam
    Krzysztof Chajęcki "meping"
    www.sy-rana.komp-druk.pl - sprzedam...



    Temat: Norwegowie zauważyli polskiego Nautingera 30S

    Omawiany jacht bardzo z wyglądu przypomina mi Delphię.
    Nie obrażasz przypadkiem Delphii? One stanowią jeden z nielicznych wyjątków wśród "koromysłowatych" konstrukcji p. Skrzata, wyglądają po prostu jak normalne jachty. Może na zdjęciach które miałeś sposobność oglądać, Nautiner za sprawą zręcznego ujęcia upodobnił się do nich. Ja miałem sposobność oglądać jedne i drugie w naturze, na WJM i o ile Delphia (chyba 29) na jeziorze wyglądała całkiem sympatycznie, o tyle Nautiner stojący w porcie poraził mój wzrok w tym samym stopniu, co parę lat wcześniej wspomniana Sportina 760, wyższa o jakieś pół metra od stojącego z nią burta w burtę i tak przecież monstrualnego z kształtów Tanga 780F

    Więc zarzuty Tomka, że nowoczesne jachty nie manewrują.... popłyń, zobaczysz, zapraszam.
    Nie wypowiadam się na temat właściwości manewrowych Delphii - bo i nie pływałem nimi, i póki co nie mam powodu aby podejrzewać je o wsztystko co najgorsze. Ogólna opinia jaką przytoczyłeś wyżej wzięła się stąd że dziś jakoby nie do pomyślenia jest pływanie tymi "nowoczesnymi jachtami" bez podpierania się silnikiem przy każdej sposobności.
    I podczas wchodzenia do portu, nawet wtedy gdy chodzi o elementarne dojście do kei przy odpychającym wietrze, bez konieczności manewrowania w ciasnym basenie (nawet gdy przystań położona jest w strefie ciszy, sternicy takich jachtów czują się usprawiedliwieni), i nawet wtedy gdy trzeba postawić, zarefować lub zrzucić grota. Zarazem do dziś pamiętam jak zręcznie i bezstresowo doszedł pod żaglami do sopockiego mola Cypis na swojej Gidze, mimo zafalowania cokolwiek większego niż spotyka się w mazurskich portach.

    Zastanawiam się, czy gdy pojawiły się Opale, Jotki i Bruceo, to konserwatyści, zwolennicy wąskich kadłubów i kilu od dziobnicy po rufę (konstrukcje międzywojenne) nie reprezentowali stanowiska Tomka. Zastanawiam się, czy gdy pojawił się Orion a póżniej Venus to konserwatyści i miłosnicy Omegi czy Rekina z filmu Polańskiego itp.itd.itp
    Oszczędzę Ci dalszego zastanawiania się Pomyliłeś adresatów. Może tylko parę lat póżniej niż pojawił się Orion, bo gdzieś pod koniec lat 70-tych gdy należałem do 21 WWDH dysponującej "Omegami", z zazdrością spoglądałem na druhów z 79 WŻDH i 166 WWDH, pływających na kabinowych "Nadziejach". To były unikatowe łódki, budowane chyba tylko w warszawskim HOW. Ich sylwetka przypominała trochę "Gigę"; mnie przywodziła na myśl skojarzenie ze zrywającym się do lotu łabędziem. Zapytałem w końcu jednego z wyżej postawionych w drużynie, kiedy i my dorobimy się takich wspaniałych jachtów. Otrzymałem kategoryczną odpowiedź że NIGDY - "bo takie pływanie to już nie jest harcerstwo". Zamiast budować Nadzieje, drużyna wpędziła się w budowę ordynarnej DZ-ty. I ta DZ-ta wykończyła drużynę zanim jeszcze zeszła na wodę.

    Pozdrawiam
    Tomek Janiszewski



    Temat: Dlaczego jachty tonely? - taki przyczynek
    Jaromir Rowinski pisze:
    ..............
    [quote]No Patrzcie Panowie Obaj...
    A jednak różne Bory, Pegazy i Pasje, Sasanki (w tym Vivy...), Astry,
    Tanga, Habry, Chochliki, Venuski czy Mikro - wszystkie one po cichu
    sobie po tej Zatoce (a czasem i dalej) pływają, i to na dodatek od lat...
    Czyżby innym wystarczało wyobraźni?
    I rozsądku...
    Czy nie zastanawia Was, że innym udaje się od dawna to co Jurek
    krytykuje a czego Waldek "nie wyobraża sobie" ?

    Przecież nikt nie broni porządne wykonać a czasem tylko wzmocnić
    swoją łódkę, sprawdzić ilość balastu, dać porządny takielunek, solidne
    żagle, osprzęt, zamontować pogadzanego w poście powyżej Diesla,
    etc, etc...
    Więcej - nic nie broni zrobić tego i na Mazurach - gdzie porządny stan
    choćby tylko elementów jachtu wymienionych przeze mnie powyżej,
    należy do zjawisk bardzo rzadkich...
    Hmmm..
    .............[/quote]

    Witaj :)
    albo ja za szybko napisałem albo Ty za szybko przeczytałeś :). Viva
    zabudowana na śródladzie na zatokowej fali bedzie miała conajmniej
    problemy. Byłem ma "Wik"u (to viva 700)i bardzo różni sie ta łódka od
    mojej po prostu Krzysiek zrobił ja do konkretnych warunków na zatokę
    podobnie jak ja zrobiłem moją Enklawe na warunki jeziorowe.Powiadasz
    Bora, Venus, Chochlik, na śródladziu chmm.. niewatpliwie są to
    konstrukcje sprawdzone, stabilne i niezbyt wygodne i niezbyt szybkie jak
    na dzisiejsze standardy i swoje rozmiary. Aster do dosyć stara
    konstrukcja i jak sięgam pamięcią Skrzat zaprojektował ją jako mały
    jacht zatokowo morski i tam pewnie się sprawdza na śródlądziu daje się
    ale trochę mało efektywnie. Tango 720/780 było pierwotnie jachtem o
    morskich aspiracjach stąd w starej dokumentacji głęboki kil oraz
    głębinowy ster i jak dobrze pamiętam prawie 20mm laminat we fragmentach
    podwodzia. Diesel na śródlądziu to nadal uwazam nieporozumienie. Nie
    staniesz rufą do brzegu, jak wjedziesz w zieleninę to nie odczepisz bez
    zejscia do wody, w porcie gdzie są muringi to zupełna katastrofa. Wiem
    że sie da tylko poco? Mikro to najmniejsza klasa morska i trudno tu
    porównywać np. Agnessę i Proto do MikroPolki czy Mikrona mimo ze to niby
    ta sama klasa to zupełnie inne przeznaczenie.

    [quote]Czy nie zastanawia Was, że innym udaje się od dawna to co Jurek
    krytykuje a czego Waldek "nie wyobraża sobie" ?
    [/quote]
    Dobrze napisałeś udaje się. Kilka ładnych lat temu miałem ambicję coby
    nową łódkę zrobić sobie na zatokę. Szczęśliwie tuz wcześniej obejrzałem
    Sasankę (660) w wykonaniu zatokowo-morskim, trudno nawet wymiencić
    pobieżnie różnicę w stosunku do wersji śródlądowej to były zupełnie dwie
    różne łódki. Począwszy od laminatów, zabalastowana, wymiarów takielunku
    a na cenie skończywszy. Co do porządności wykonania śródlądówek i
    morskich to jak obaj doskonale wiemy bywa bardzo różnie. To bardziej
    kwestia poszczególnych łódek i skali. Tragedia na Mazurach zebrała swoje
    żniwo nie dlatego ze łódki były gorsze czy lepsze. A dlatego że kilku
    zabrakło szczęścia czy rozsądku:(.
    --
    Stopy wody
    Waldek
    s/y Enklawa
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.