Strona Główna Jacht MAK 666 jacht mieczowo balastowy jacht mors 720 jacht Sportina 595 jacht Venus konstrukcja jacht na Mazurach Jacht Olecko JACHT YACHT jadłospis niemowlęcia jaja klasyczne |
Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jacht CarinaTemat: Kabestan prawy czy lewy Witam! Marku, brałem pod uwagę małe jachty i żeglarstwo szuwarowe, gdzie w większości żeglowania na kabestan nawija się jeden zwój szota. Dwanaście lat żeglowałem na jachcie Carina, który osobiście odebrałem ze stoczni im. L. Teligi w Szczecinie. Stocznia produkowała jachty morskie, a moja Carina miała kabestan prawo i lewoskrętny i masz rację, długością niewiele odbiegała od Omegi, choć dzielność miała zdecydowanie większą. Pozdrawiam Jacek Temat: Przeglady techniczne sa bardzo wazne dla naszego zycia i zdr On Wed, 30 May 2007, Andrzej Mazurek "Hasip" wrote: [quote] Użytkownik "Jacek Kijewski" Ja jestem generalnie zwolennikiem odświeżania patentów co jakiś czas. Na Ukrainie co rok zdaje się pewien zakres teorii (przepisy) aby dostać klauzule uprawniającą do pełnienia funkcji skippera zgodnie z posiadanym patentem. Hasip PS. Podatek od środków transportu obejmujący jachty z silnikiem też mają. [/quote] W Hiszpanii też taki jest, więc zawsze można użyć argumentu "Unia Europejska wymaga". (w Belgii też oczywiście jest, płatny na 5 lat, degresywny (z wiekiem jachtu). Moja Carina i Sven w rejestrze belgijskim byłyby zwolnione z podatku, co nieco poprawia atrakcyjność rejestracji tamże). -- Sail-ho portal żeglarski i sklep wysyłkowy tel.:+48 58 669 46 06 http://www.sail-ho.pl fax :+48 58 669 46 05 http://sklep.sail-ho.pl Nasz nowy sklep żeglarski: Gdynia, marina, budynek YK Stal, codziennie 10-18. Temat: Przeglady techniczne sa bardzo wazne dla naszego zycia i zdr Jacek Kijewski pisze: [quote]On Wed, 30 May 2007, Andrzej Mazurek "Hasip" wrote: Użytkownik "Jacek Kijewski" Ja jestem generalnie zwolennikiem odświeżania patentów co jakiś czas. Na Ukrainie co rok zdaje się pewien zakres teorii (przepisy) aby dostać klauzule uprawniającą do pełnienia funkcji skippera zgodnie z posiadanym patentem. Hasip PS. Podatek od środków transportu obejmujący jachty z silnikiem też mają. W Hiszpanii też taki jest, więc zawsze można użyć argumentu "Unia Europejska wymaga". (w Belgii też oczywiście jest, płatny na 5 lat, degresywny (z wiekiem jachtu). Moja Carina i Sven w rejestrze belgijskim byłyby zwolnione z podatku, co nieco poprawia atrakcyjność rejestracji tamże). ja pierdolę...zostaje pod szwedzka bandera:)[/quote] Maciek"S"Kotas Temat: Pomysły Polskiej Federacji Żeglarskiej Witam! Z przyjemnością przedstawię Wam swoją receptę na fabryczny żelkot przez 12 lat. Bardzo ważne, a nawet najważniejsze, to dobry port i dobre w nim miejsce, bo tam zostawiamy nasz jacht. Wybrałem dla swojego jachtu YKP Jadwisin nad Zalewem Zegrzyńskim, trochę daleko, ale bez osób trzecich, sami żeglarze. Stanowisk w porcie miałem kilka, zawsze pomiędzy pomostami i nie na pierwszym stanowisku przy główce pomostu, między pomostami prędkości jachtów są najmniejsze. Bardzo ważne, by nasz jacht nie był dłuższy od jachtów stojących obok, a najkorzystniej, gdy nasz jacht jest krótszy. Nie miałem z tym problemu, Carina miała 5,96m. Krótszy jacht ma dobrze chronioną pawęż z silnikiem. I jeszcze ważniejsze od długości, jachty stojące obok muszą być bardzo zadbane. Zawsze wchodziłem i wychodziłem z portu na silniku, w 90 procentach żeglowałem sam. Do sprawniejszego manewrowania na Forelu, do manetki zmiany biegów przyspawałem manetkę gazu, bym mógł przez cały czas kontrolować obroty silnika i zmieniać biegi. Wyeliminowałem tym sposobem przypadkowe gaśnięcie silnika podczas zmiany biegów. W żegludze samotnej to bardzo ważne. Żeglowałem tylko turystycznie, unikałem tłoku i nigdy nikomu nie krzyknąłem PRAWY, jak widziałem że robi się zbyt niebezpiecznie, robiłem zwrot, a kolegom którzy mieli pierwszeństwo pomagałem łatać dziury w burtach. Pozdrawiam Jacek. Godz 22:21 Temat: [ot] Re: Po co komu festiwale On Sun, 21 Jan 2007, RadekNet wrote: [quote]odnoszę nieodparte wrażenie, że Maciek ocenia jachty Mazurskie przez przyzmat Mikiego... ;-> Acz facet musiał przesadzać albo mu szkudnik jacht spartaczył... Inna inszość że nawey ciut ponad półmetrowa fala bezlitośnie weryfikuje wykonanie - luzy w skrzyni mieczowej, luzy na mocowaniu steru itd... Ja tam sie na lodkach mazurskich nie znam :P ale ta wygladala calkiem calkiem, tyle, ze zrobiona na lekkie jeziorowe warunki. Stad problem. Co nie zmienia faktu, ze sam Carina i Venuska po Zatoce sie krecilem :) [/quote] Jeden i drugi jacht jest klasy zatokowej. [quote]Ale .. jeszcze jedno. Spotkalem w tym roku na Helu tango 720 (chyba 720). Chlopaki mieli wielki problem wejsc miedzy Ybomy przy bocznym wietrze. Jak im powiedzialem, zeby miecz opuscili to spojzeli na mnie jak na wariata, ale jeden poszedl sprawdzic. Wyszlo na to, ze miecz byl w dole. Po prostu olbrzymia wolna burta. I jak to ma chodzic na fali przy wiekszym wietrze? [/quote] Jest kilku hardcorowców, co takimi jachtami pływali po morzach. Kuliński zresztą opisywał, co należy wzmocnić i zmienić, żeby się dało. -- ***********Jacek Kijewski, jacek@sail-ho.pl z odwiecznym (since 1995) mottem: * "Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin Portal żeglarski: http://www.sail-ho.pl ************************************* Support Open Source: http://www.rwo.pl * Temat: formula 2005 No cóż, racji na pewno nie mam , ale sięgnąłem do historii i czytam właśnie Zasady podziału jachtów na klasy 1997. I w klasach turystycznych (a były wtedy dwie takowe) w klasie, która powoduje takie spory, czyli T1 są wymienione typy jachtów: Orion, Foka, Mak 606, Pegaz 6m, Venus, Rambler, Bez, Raja. Resztę jachtów umieszczono w T2 W roku 1998 również T1 miała podobny skład, choć doszło jeszcze: Carina, Conrad 20, El Bimbo, Manta, Nash, Giga. No i od tego roku mieliśmy już klasę T3 Także Wojtku: the truth is nowhere . Wcześniej pisząc miałem na uwadze początki cyklu PPJK(jeszcze za czasów WTR), co zdecydowanie zaznaczyłem w swoich wypocinach . A S595 jest w T1 od 1999, tak jak micro t To były dla mnie optymalnie najlepsze warunki, a dla Was optymalnie najgorsze. Opierasz się sięc na przypadkach, a nie na podstawach fizyki.... - co do praw fizyki: o ile się nie mylę prędkość jest jakoś tam zależna od długości lini wodnej, chyba im jej więcej tym lepiej, ricosHit ma 5,25, a nie 5,99m i coś w tym jest, tym bardziej, że ta krypa strasznie ciężko zabiera się do ślizgu, pływa wypornościowo i jakby nie patrzeć kiedyś osiąga swoją prędkość max. A jakby z Twojej łajby wyjąć 150kg(balastu jeszcze troszkę zostanie )? To by pływała równo z T2 bez względu na warunki. I jeszcze pisząc o tym, że pływam na micro chodziło mi o kadłub, bo to, że reszta nie jest klasowa doskonale wiem a tych żagli to mam aż 0,5 m2 więcej. Nie licząc oczywiście dodatkowych 180kg Temat: zarzadzenie w sprawie jachtow morskich A co z Zalewem Szczecińskim ? z projektu usunięto ten wpis: "żegluga osłonięta "O"- oznacza to żeglugę na wodach Zalewu Szczecińskiego oraz na morzu Bałtyckim i innym morzu zamkniętym w odległości do 6 mil morskich od miejsca schronienia dla jachtów żaglowych i w odległości do 6 mil morskich od linii brzegu morskiego dla jachtów motorowych." Czyli Zalew Szczeciński to jaka "żegluga" ? jesli przybrzezna to... ....już widze te cariny na zalewie z radarami i tratwami... czyzby lobbing producentow tratw ? pzdr Paweł Temat: Centralka elektryczna na jachcie On Tue, 3 Jul 2007, meping wrote: [quote]Jacek Kijewski napisał(a): ma co wymyślać na nowo. Zwykłe światła pozycyjne zeżrą około 30 Ah dziennie. Nie wspominając o elektronice, radiu, lodówce i całej reszcie. Trójsektorówka ma żarówkę 10W. Daje to 0.83Ah. Powiedzmy ze stratami na [/quote] AFAIR to znaczy, że masz za małą trójsektorówkę. Normalnie powinieneś mieć 25W na dziobie i 25W na rufie, na mniejszych wystarczą 10-ki. BTW: zakładając, że masz trójsektorówkę. Na Carinie nie miałem, na Nefrycie nie miałem, na Zefirku nie miałem, na Svenie też nie mam. Oczywiście mogę dokupić - i to pewnie diodową - i to byłby jeden z elementów oszczędzania prądu. [quote]I teraz zależy, na ile kto planuje autonomiczność jachtu: doba, dwie, czy tydzień. Na Anitrze jest teraz aku 75 Ah i diesel z alternatorem 65A. wkrótce dołożę jeszcze 2x92 Ah. Da to autonomiczność na blisko tydzień. [/quote] I to jest w sam raz na taki jacht i taki rodzaj pływania. -- Sail-ho portal żeglarski i sklep wysyłkowy tel.:+48 58 669 46 06 http://www.sail-ho.pl fax :+48 58 669 46 05 http://sklep.sail-ho.pl Nasz nowy sklep żeglarski: Gdynia, marina, budynek YK Stal, codziennie 10-18. Temat: Jaki jacht? [długie] Użytkownik "Pawel Gladki" <gladki@NOSPAM.math.usask.ca> napisał w wiadomości news:f7oo51$f0v$1@inews.gazeta.pl... [quote]Witam! Jacek Kijewski wrote: BTW: Radek ciągał venuskę Śląsk - Zalew Wiślany, i to na zwykłej (ciężkiej) lawecie podsamochodowej. Niby tak, ale... po ilu takich ciaganiach auto nadaje sie do kapitalnego remontu? [/quote] Volvo 760 wytrzymalo ok. 4 lata jezdzenia z Venus i Carina, a teraz, przy przebiegi 500 tys km, domaga sie wymiany przedniego zawieszenia. Wiec trudno ocenic czy z powodu polskich drog czy tych jachtow na haku. Pozdr. -- Radoslaw Wrodarczyk Czartery Jachtow (Baltyk, Zatoka Gdanska, Zalew Wislany) http://www.rejsy-czartery.com Temat: Kadłub stalowego jachtu poszukiwany On Thu, 8 Feb 2007, Wojtek Zientara wrote: [quote]Marcin Kantorek wrote: Dobra, to ja sięgnę jednak - z całym szacunkiem, bardziej ufam PRSowi niż Saleckiemu. OPAL III Gryfita 13.95×3.69, 15.40 OPAL III/2 Gwarek 13.60×3.64, 19.06 OPAL III/16 Jagiellonia 14.22×3.62, 20.20 OPAL III/20 Mat 13.59×3.55, 9.77 A ci inspektorzy, to mierzyli jachty, czy tak uwierzyli na słowo właścicielowi? [/quote] Raczej dokumentacji projektowej. W przypadku Copernicusa był on robiony w sporym pośpiechu, w pewnej mierze siłami klubowiczów wydelegowanych ze stoczni do Conrada. Leon np. toczył szpilki z nierdzewki i tak dalej. Jeżeli oni wspominali, że Opal III, to pewnie tak pracowali. BTW: w klubie znalazła się dokumentacja stoczniowa mojej Cariny. Jest nawet rysunek łączenia pokładu z kadłubem, podpisany przez projektanta. Z nazwiska. Zapamiętałem sobie łobuza... -- ***********Jacek Kijewski, jacek@sail-ho.pl z odwiecznym (since 1995) mottem: * "Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin Portal żeglarski: http://www.sail-ho.pl ************************************* Support Open Source: http://www.rwo.pl * Temat: Czarter s/y Helen z Kolobrzegu do Gdanska [reklama] Ufff ... glowny serwis Volvo Penta zaksiegowal moja czesc do silnika na magazynie, wiec na poniedzialek bede ja mial w rekach. Czyli we wtorek silnik bedzie uruchomony :) Zapraszam do czarteru s/y Helen od srody (27.09) do niedzieli (1.10) na trasie Kolobrzeg - Gdansk. Pogoda ladna, wiatry zachodnie czyli tylko plynac :) Ewentualnie moge przyjac do zalogi 2-3 osoby. Polecam rowniez czartery na Jezioraku i Zalewie Wislanym jachtow typu Venus i Carina. Pozdr. -- Radoslaw Wrodarczyk Czartery Jachtow (Zatoka Gdanska, Zalew Wislany, Jeziorak) Tel.: +48 600-813-505 GG: 117176 Tlen: radek_wr Tel.: +48 606-497-707 http://www.rejsy-czartery.com/ Temat: Przesmyk Orli /J.Dąbie/-pytanie Cześć! Vendavalem przechodziłem ale to Carter w wersji Bonito 9, więc ma nieco mniejsze niż oryginał zanurzenie. Generalnie odradzam... Pozdrawiam Marcin Imianowski AŻ Skaut http://www.skaut.jacht.pl Użytkownik "Piotr Sosnowski" <piotrsosnowskiWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4686.00000020.463d9773@newsgate.onet.pl... [quote]Witam. Mam pytanie o możliwość przejścia Przesmykiem Orlim. Mapy mam, wynika z jednej głębokość 2.0m, z innej 1.6m. Na mapie wydanej przez Artdeco są zaznaczone boje: dwie zielone, czerwona i kardynalka, ale na zdjęciach które znalazłem w sieci nie widać ich. Sam kiedyś przechodziłem cariną, ale pytanie dotyczy cartera. Co było do wyguglowania to wyguglowałem. Piotr -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl[/quote] Temat: Poznajmy się :) Witam! A więc, mam na imię Jacek i na co dzień naprawiam samochody, a dla rozrywki wymyślam różne rzeczy, dla żeglarzy również. Co do mojej przygody z żeglarstwem, to rozpocząłem ją późno, bo miałem już 33 lata. Po jednym sezonie żeglowania na kolegi Ursie, poszedłem na kurs żeglarski i przyszły sezon rozpocząłem na własnej nowej Carinie balastowomieczowej, którą po drugim sezonie dobalastowałem do 400kg i do samotnej żeglugi było w sam raz. Muszę się przyznać, że lubię prowadzić jacht samodzielnie, tak jak i samochód zawsze prowadziłem samodzielnie, i jak sięgnę pamięcią, to z dziewczyną też radziłem sobie samodzielnie. Od 96 roku nie mam niestety własnego jachtu. Ale mam więcej czasu na myślenie. Pozdrawiam. Temat: Rejsy, czartery ... Baltyk, Zatoka Gdanska, Zalew Wislany, J Polecam czartery naszych jachtow we wrzesniu i pazdzierniku: s/y Helen (Maxi 77) - 150 zl / doba z Gdanska s/y Nirvan (Venus) - 100 zl / doba z Debinki s/y Bryk (Carina) - 50 zl / doba z Debinki Zapraszam do czarteru s/y Helen z Kolobrzega do Gdanska w przyszlym tygodniu. Lodka w serwisie Volvo-Penta w Kolobrzegu bedzie miala serwisowany silnik i musi potem wrocic do macierzystego portu :) -- Radoslaw Wrodarczyk Czartery Jachtow (Zatoka Gdanska, Zalew Wislany, Jeziorak) Tel.: +48 600-813-505 GG: 117176 Tlen: radek_wr Tel.: +48 606-497-707 http://www.rejsy-czartery.com/ Temat: [ot] Re: Po co komu festiwale Użytkownik "RadekNet" <radeknet@parts.com.pl> napisał w wiadomości news:Pine.LNX.4.64N.0701211203520.20290@RadekNet.RadekNet.pl... [quote]Ja tam sie na lodkach mazurskich nie znam :P ale ta wygladala calkiem calkiem, tyle, ze zrobiona na lekkie jeziorowe warunki. Stad problem. Co nie zmienia faktu, ze sam Carina i Venuska po Zatoce sie krecilem :) [/quote] Carina,Venuska,El Bimbo,Nash,Giga to inna bajka.Są to typowe balastowo-mieczowe jachty. Jak najbardziej na Zatokę.Na Mazurach nie wszędzie dojdą. [quote]Ale .. jeszcze jedno. Spotkalem w tym roku na Helu tango 720 (chyba 720). Chlopaki mieli wielki problem wejsc miedzy Ybomy przy bocznym wietrze. Jak im powiedzialem, zeby miecz opuscili to spojzeli na mnie jak na wariata, ale jeden poszedl sprawdzic. Wyszlo na to, ze miecz byl w dole. Po prostu olbrzymia wolna burta. I jak to ma chodzic na fali przy wiekszym wietrze? [/quote] Tango 730.Przy 5B w pysk, przy małej szybkości, pływa bokiem.Zresztą reszta mazurskich wypasionych koromyseł też. Pozdrawiam dryfująco -- Jurek A może SIZ na Alandach. http://zagle.mazury.info/rejsformshow.php?akweny=Ba%B3tyk+-+Alandy&data=&klucz= Temat: Łódka na Zalew Szczeciński Pawel Stawicki <pawelstawicki@[cut_this_out]poczta.onet.pl> napisał(a): [quote]Może poszukaj w klubach? Np. www.jkazs.szczecin.pl, lub www.hom.home.pl. Na klubowym jachcie rolfoka raczej nie uświadczysz ;) Może carina, jeszcze do niedawna były w AZS, ale pożyczyć ciężko. HOM ma[/quote] nefryta (2) i nash'a. Balastowe. mieczowe sasanki z rolfokiem ma Skagen, czasem jeszcze jakaś prywatna carina się pojawi. A w Lubczynie mają skipperka, kilka sztuk :) wielkiego wyboru nie ma :( pozdrawiam -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ Temat: Czarter małego jachtu na Solnie Witam! Po dłuższych poszukiwaniach udało mi się zlokalizować 2 miejsca, gdzie w Polańczyku można wypożyczyć jachty bez patentu. Podaje, może komuś w przyszłości się to przyda: 1. Przystań ośrodka Jawor (wypożyczają bez problemu, wystarczy że się napisze oświadczenie, że posiada się uprawnienia). Do wyboru - Omega (10pln/h lub 80pln/doba) - Nash i/lub Carina (12pln/h lub 120pln/doba) Ja 2 razy wypożyczałem Omegę. Wyglądała, jak by miała się za chwilę rozpaść, fok był załatany kawałkiem szmaty, grot dziurawy. Jakość proporcjonalna do ceny (rower wodny kosztował 15pln/h!). 2. Przystań ośrodka Dedal - Bez 4 (100pln/doba) Pozdrawiam! Marcin.S Temat: Sasanka 620, Giga II czy Micron ? http://mazury.info.pl/spr.../ogloszenia.php tu jest Carina za 6,5 tys - ogłoszenie z 17.04. Jacht typu Carina, balastowo - mieczowy, budowa stoczniowa, stan dobry, komplet żagli, grot, fok, genua, pagaje, kotwice, środki ratunkowe, nie czarterowany, gotowy do pływania, stoi w Jorze Małej na Tałtach. cena: 6500zł Kontakt: Pukacz Stanisław, Bytom, tel. 0502812472, e-mail: spukacz@wp.pl Temat: Jaki jacht? [długie] On Fri, 20 Jul 2007, RadekNet wrote: [quote]Volvo 760 wytrzymalo ok. 4 lata jezdzenia z Venus i Carina, a teraz, przy przebiegi 500 tys km, domaga sie wymiany przedniego zawieszenia. Wiec trudno ocenic czy z powodu polskich drog czy tych jachtow na haku. [/quote] Do wymiany zawieszenia wystarczy czasem przejechać dwa razy przez centrum Gdańska. Jacek "którego teść na środku "odremontowanej" ulicy skrzywił oś w Uno" Kijewski -- Sail-ho portal żeglarski i sklep wysyłkowy tel.:+48 58 669 46 06 http://www.sail-ho.pl fax :+48 58 669 46 05 http://sklep.sail-ho.pl Nasz nowy sklep żeglarski: Gdynia, marina, budynek YK Stal, codziennie 10-18. Temat: łosiowatość ogólna... Jerzy Makieła napisał(a): [quote]To zobacz ile ten statek który jutro ma przyjść ma zanurzenia http://www.thun.se/index.php?id=101 a to jest _naprawdę_ mały statek:-) Dodaj dwa metry które musi mieć pod stępką:-))) Przypominam, do portu w Elblągu mogą wchodzić statki o zanurzeniu 2,30 m. I to jest odpowiedź na pytanie o sensowność budowy kanału Z-Z.[/quote] Przypominam, że główny podnoszony argument to rewitalizacja portu w Elblągu dla masowców (realność w liczbach powyżej i w linku) i poszczenie tankowców do Braniewa (niech ktoś się zapyta Kiełka, jak fajnie w zeszłym roku się mu płynęło do Braniewa cariną o zanurzeniu 90 cm. Tylko lepiej przez telefon, bo wtedy trudno od razu w pysk dostać... ;->). O mniejszych portach warto sibie poczytać w zalewowej locji Kulińskiego - balastowo-mieczowe jachty miewają problemy, a PIS-uary chcą wpuścić transatlantyk do Formborka... ;-P -- pozdrawiam Krzysztof Chajęcki "meping" www.sy-rana.komp-druk.pl - czarter jachtu na zatoce Gdańskiej i Bałtyku Temat: Weekend na Zalewie Szczecińskim W podtekście - jest rynek czarterodawców który się rozbudowuje. Czyli jest zapotrzebowanie. Jeszcze kilka lat temu możliwe do wyczarterowania na naszym akwenie były łódki klubowe, najczęściej wiekowe cariny, nefryty czy skippery. Na początku Skagen miał w ofercie kilka jachtów /stałem czasami na Pogoni. to widziałem/. Solina była na pewno jedna. W tej chwili są już trzy soliny. Albiny ma inna firma, jest jeszcze kolejna która oferuje antilę. I te jachty na wodzie widać. Wyczyny niektórych czarterobiorców są czasami zabawne, ale w końcu się nauczą. Temat: czym ciągnąć przyczepę Renault laguna 2,0 benzyna 1250kg 110km Toyota carina 2,0 Td 1400kg 90km Oby dwa auta z 96r i oby dwa szukane i kupione w takiej kolejności z myślą o ciąganiu przyczepy z jachtem. Przy szukaniu zawsze sprawdzałem co jest w dowodzie i różnica była zawsze - nie wiem skąd się to bierze. Nawet do 100kg Laguna oczywiście zagazowana. W praktyce benzyna była beznadziejna, spalała coś 16 litrów na sto gazu (przy normalnej jeździe 10) a toyota ok 8,5 ropy (normalnie 6,5) Wcześniej ciągałem oplem fronterą w gazie i też w tym przypadku toyota biła go na łeb. Różnica jest wszędzie: przy ruszaniu diesel nie ma żadnych problemów, podczas jazdy idzie na wolnych obrotach i nic wielkiego sobie nie robi. Można było nawet 5 bieg na trasie załączyć. Co do laguny to ciężka praca i podczas ruszania trzeba na obroty dawać i podczas jazdy ciągle na wyższym biegu bo się dławi. Ciągnę jacht 550 km to trochę mam zabawy i odradzam wszystkim zabawy z benzyną. Temat: dyskryminacja ? On Fri, 8 Dec 2006, Wojtek Bartoszyński wrote: [quote]Dnia Fri, 8 Dec 2006 09:53:04 +0000 (UTC), Samotnik napisał(a): W tym porciku nie, ale gwarancji na przyszłość nie dawały niepewne manewry podczas odpływania (z gatunku: oddają cumy, odchodzą od nabrzeża, katamaran płynie, płynie, dumny skipper siedzi na stołeczku i kombinuje co tu zrobić z manetkami silników, żona się opala na dziobie, ale nagle jacht staje dęba i odwraca się o 180 stopni - z dziobu słychać wołanie - ooops, John, are you sure we picked the anchor up? :) Ale IMO poprzedniego postu nie powinieneś kończyć: Tak się kończy bezpatencie (nawet ze smailem), a jakoś: Tak się kończy głupota, bezmyślnośc ... [/quote] Problem w tym, że patencie kończy się tak samo. Jakbym nie obserwował morników nie radzących sobie z banalną słonką czy cariną, to bym w morskie opowieści może i wierzył. Kwit niczego nie gwarantuje. Brak kwita też nie. Znaczy, kwitów może nie być. -- ***********Jacek Kijewski, jacek@sail-ho.pl z odwiecznym (since 1995) mottem: * "Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin Portal żeglarski: http://www.sail-ho.pl ************************************* Support Open Source: http://www.rwo.pl * Temat: Zajrzyjcie na www.umgdy.gov.pl On Sun, 6 May 2007, Jerzy Makieła wrote: [quote]Jacek Kijewski pisze: Wymagałoby to pewnej wiedzy ze strony inspektora. Kilku z nich obawiało się wejść na jacht, jeden pytał o atestowany trap. Zdaje się jest przepis zabraniający wejścia na statek, póki nie jest on połączony z lądem atestowaną kładką (i podobno nawet policja nie może wleźć). Tak już całkiem [OT]:-))) żebyś Ty wiedział po jakich kładkach ja muszę wchodzić:-((( Czasami wolę wchodzić po sztormtrapie... [/quote] tak OT: Człowiek, który pyta o atestowany trap na Carinę, nie jest szczególnie właściwą osobą do doradzania wyposażenia jachtowego? A że praktyka i atest chińśki różni się od polskiego? Atest jest atest, to stosuje się najtańsze. -- ***********Jacek Kijewski, jacek@sail-ho.pl z odwiecznym (since 1995) mottem: * "Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin Portal żeglarski: http://www.sail-ho.pl ************************************* Support Open Source: http://www.rwo.pl * Temat: s/y Panorama On Sun, 15 Jul 2007, Andrzej Remiszewski wrote: [quote] Użytkownik "Jacek Kijewski" <> napisał Error, 50-footer. Dwutoner to np. Hadar :) Proponuje kompromis: dwu footer albo 50 - tonner ;-) A tak poważnie, to jestem w szoku! NIc tylko miec własna łodke, niech będzie 20 footer i cwierctoner byleby nie czarterowac! [/quote] W regatach AC (admirals cup) startują jachty trzech wielkości (a przynajmniej startowały). Lady B. jest z gatunku tych większych. Nie wiem, czy łatwo jest mieć taką łódkę na własność. Ja miałbym obawy. Duża i droga jest. 20-footer mówisz... chcesz kupić Carinę? -- Sail-ho portal żeglarski i sklep wysyłkowy tel.:+48 58 669 46 06 http://www.sail-ho.pl fax :+48 58 669 46 05 http://sklep.sail-ho.pl Nasz nowy sklep żeglarski: Gdynia, marina, budynek YK Stal, codziennie 10-18. Temat: [ot] Re: Po co komu festiwale Jacek Kijewski napisał(a): [quote]Wracając z pracy "zahaczyłem" o Stewę... Nic nie spłynęło na wodę:-))) Aczkolwiek fale podmywały "Upadłą Madonnę..." i łoże Tequili... Mi przewróciło Carinę :( Razem z kobyłką. :-([/quote] To nie jestem już osamotniony w tym nieszczęściu... ;-> -- pozdrawiam Krzysztof Chajęcki "meping" www.sy-rana.komp-druk.pl - czarter jachtu na zatoce Gdańskiej i Bałtyku Temat: Pytanie do firm czarterowych: czy chc ecie rejestracji i pr Użytkownik "Jacek Kijewski" <jacek@sail-ho.pl> napisał w wiadomości news:Pine.LNX.4.64N.0705110007310.23147@goldenhinde.sail-ho.pl... On Thu, 10 May 2007, RadekNet wrote: [quote]A, no bo historię to on pamięta. Oj, fajnie by bylo miec takiego dziadka ;) Nie wiem. Odszukaj w archiwach konkurs Don Jorge pt. "łapaj szkodnika". [/quote] Chyba wole zyc w nieswiadomosi. [quote]Przy czym nie mów, że ktoś Ci dopilnował stanu łódki... W zyciu! Tylko nie chce mi sie juz powtarzac, ze przeglady to fikcja. Ja jakieś 6 lat temu doszedłem do wniosku, że są granice paranoi i jeżeli ten przegląd ma być, to niech chociaż cokolwiek da. No i korzystam z innego inspektora :) [/quote] Temu samemu co ja niegdys Venus i Carine i pierwszy sezon Helen? Yyyy Samolinski przynajmniej rozroznia V-P MD1 od MD5 ;) A bierze polowe mniej za OZZ :) -- Radoslaw Wrodarczyk Czartery Jachtow (Baltyk, Zatoka Gdanska, Zalew Wislany) http://www.rejsy-czartery.com Temat: [ot] Re: Po co komu festiwale On Wed, 1 Nov 2006, Krzysiek Kielczewski wrote: [quote]Czy podanie holu z przepływającej motorówki Urzędu Morskiego i podciągnięcie Cariny 100 metrów jest nierozsądnym pieniądzem? (nie piszę o Klio tym razem) Powinno być psim obowiązkiem pracownika UMu. O zwykłej przyzwoitości nie wspominając. Ale to niewiele wnosi w dyskusję o cenie usługi ratowania łódki. [/quote] Wydział Usług Żeglugowych (firma, osobna) za udział pilotówki w ściąganiu jachtu (8B, fala w główki) zażyczył 500 zł. Nie pomogli i wg "no cure, no pay" nie chcieli pieniędzy (fakt, że tą metodą pomóc się po prostu nie dało). Można przyjąć, że za dopłynięcie do Górek mogliby chcieć może drugie tyle. -- ***********Jacek Kijewski, jacek@sail-ho.pl z odwiecznym (since 1995) mottem: * "Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin Portal żeglarski: http://www.sail-ho.pl ************************************* Support Open Source: http://www.rwo.pl * Temat: Mistrzowie żagli ,czyli nasze wyjątkowo udane manewry . Witam! To był pierwszy rok mojego samotnego żeglowania. Dzień był wietrzny, żeglowałem razem z kolegą, ja na Carinie balastowomieczowej a on na Conradzie 600. W pewnej chwili zobaczyłem, że na moim kursie jest barka, czy pomost, już w tej chwili nie pamiętam. Po nawietrznej żeglował kolega, krzyknąłem do niego by zrobił zwrot przez sztag, ale nie zrobił, ponieważ pomost się zbliżał a ja pewnie trochę spanikowałem, zrobiłem zwrot przez rufę i nawet przez chwilę byłem z siebie dumny, ale tylko przez chwilę, bo siłą inercji i z pomocą wiatru wpłynąłem na kąpielisko w Zegrzu. Gdy jeszcze nie ukończyłem swojego dzieła już z brzegu dochodziły do mnie nieparlamentarne słowa, że zniszczyłem kąpielisko. I powiem Wam że gdy się rozejrzałem, to faktycznie zrobiło się całkiem małe, ponieważ balast zaczepił o linę wyznaczającą kąpielisko. A w ogóle dobrze że było zimno, bo tylko kilka osób się kąpało. Sytuacja była groźna, ja byłem sam, a ratowników kilku. Zaprosiłem Ich do jachtu, dałem pieniądze na wódeczkę i zakąskę i już po chwili opijaliśmy całą sprawę. Gdy odpływałem z kąpieliska koledzy ratownicy mówili mi żebym wpływał częściej Pozdrawiam. Temat: Pomozcie laikowi Witam.Jeśli mogę to i ja coś dodam . Jeżeli nieznajdziesz orginalnej dokumentacji to radziłbym abyś dokładnie obmierzył łódkę i dopasował coś z krajowych dokumentacji np. Orion ,Elbimbo ,Carina .Podobno miała dwa miecze, radziłbym ci zrobic jeden miecz uchylny, najlepiej profilowany o wadze ok 40 do 50 kg.niezbyt ciężki żebyś nie musiał robic mocno rozbudowanego systemu podnoszenia , a najprościej zrobic z płyty stalowej 12 mm. gr. plus balast wewnętrzny o wadze ok 28 % wagi całej łódki, a jeżeli masz zamiar pływac po głębszej wodzie np.zatoki itp. to mósisz pomyslec nad stałym kilem.Bardzo ważne jest umiejscowienie skrzynki mieczowej względem środka ożaglowania aby zachowac odpowiednie wyprzedzenie żaglowe. Jeśli będziesz budował to jeszcze postawisz nam wiele pytań a my postaramy się napewno ci pomóc, ja budowałem cztery lata zaczynając od starej tylko dolnej skorupy wyszarpanej z sadu a teraz ma już dwa sezony za sobą jako gotowy jacht. Życzę ci dużo wytrwałości bo naprawdę warto.Pozdrawaim . Temat: Sternik jachtowy. o ile mi wiadomo wydano chyba też samego "Sternik jachtowego" Na pewno wydano samego "Żeglarza". "Sternika" też? Jeśli chodzi o sam egzamin to tak jak na żeglarza jest i praktyka i teoria A w praktyce to wiele może jeszcze się zmienić w trakcie sezonu. PZŻ podjął już próbę zaostrzenia wymagań i ograniczenia uprawnień st.j. w drodze projektu rozporządzenia, na szczęście Ministerstwo wskutek interwencji m.in. "Samosteru" musiało odciąć się od niego. Ciekawe jaki będzie kolejny ruch... W zasadzie teraz to mozna pływać bez uprawnień jachtem do dł.7m więc wybór należy do Ciebie Nawet nieco więcej - bo do 7,5 metra. A w tym limicie mieści się już jakże popularny na Zatoce "Nefryt" (7,25m). Tylko drobiazg: trzeba dysponować owym Nefrytem (a przynajmniej Cariną) lub przekonać w jakikolwiek sposób armatora, że powierza swoją własność w dobre ręce... Pozdrawiam Tomek Janiszewski Temat: zalew szczecinski Informacje dla wybierających się na Zalew: jest wydana mapa turystyczna dla żeglarzy, locja Zalewu też dla żeglarzy-dostępna w sklepach żeglarskich nad Dąbiem, komplet map wydanych przez BHMW. Jachty można wyczarterować w klubach, w COŻ Trzebież, i nowej firmie skagen./strony to www.coz,trzebiez.pl, www.skagen.pl, www.zozz.com.pl-to strona OZŻ-ale są namiary na kluby/. Na Zalew carter czy scorpis to za duże łódki, carina akurat. Jeśli ktoś płynie pierwszy raz, proponowałbym ograniczyć się do polskiej części. Na szybki rekonesans wystarczy tydzień, ale tzw.pełny, z dwoma weekendami. Nasza strona to www.pol5107sowa.republika.pl Piotr Temat: Zalew Szczecinski- od czego zaczac??? Witam . Pływam po zalewie ponad 20 lat . wydaje mi sie że troszke znam tan akwen . Tego dnia co tan jacht wpakował sie na miałke przy W-4 , płynołem swoją cariną do łunowa , fakt troszke wialo . Osobiscie po zalewie wole plywac na balastówkach , no może balastowo-mieczowych (bezpieczeństwo) Na zalew polecam dobrą mape , szczególnie jak ktos płynie pierwszy raz . fajne porty ? stepnica , łunowo , nowe warpno , wolin . można jeszcze dalej ; miedzywodzie , kamien pomorski , dziwnów . Atrakcyjna jest strona niemiecka , jest tam kilka fajnych portów . Zdecydowanie słuchac prognozy pogody i obserwowac niebo , ale polecam zalew ........można sobie dobrze popływac . pozdrawiam Temat: Dlaczego Mazury. Ja w tym roku planuję wrócić na Mazury ale tylko dlatego że znajomi czarterują z Ahoja Twistera i mnie z rodzinką zaprosili. Z WJM zrezygnowałem w 98 roku z powodów: - przeludnienia - snobizmu - zanikającym już wtedy tzw. klimatem żeglarskim Na WJM po raz pierwszy przyjechałem jeszcze jako 7-latek w 1979 i wtedy z perspektywy dziecka był to dla mnie raj, przez kolejne 9 lat przyjeżdżałem tam co roku na 2 lub 3 tygodniowe rejsy z rodzicami lub wujostwem. Kiedy miałem 16 lat przyjechałem na WJM na samodzielną wędrówkę po WJM, która trwała miesiąc (nasz klub w tym okresie posiadał na Mazurach 4 Cariny, 2 Venuski, 6 Nesh-y i kilka innych super jachtów) a ja brałem wszystkie wolne turnusy (tak,tak brak było chętnych!) i z tych lat pamietam Mazury jako mekkę żeglarstwa kiedy można było dobijać gdziekolwiek, woda w Bełdanach i Śniardwach była przeźroczysta, tawerny takie jak Lady Mary, Zęza, U Faryja to była klasyka tawern żeglarskich gdzie można było do rana siedzieć przy shantach granych na przeróżnych instrumentach. Teraz jak czasami na weekend przyjeżdżam na jakieś firmowe imprezy to ...... żal pisać i strzępić klawiaturę. kto nie zna WJM z lat 80 to nie zrozumie co starcił Temat: Kabestan prawy czy lewy Witam! Moja Carina była z 1984roku, czyli jeszcze kilka lat później montowali kabestany prawo i lewoskrętne. Patrząc na dzisiejszą tendencję montowania prawoskrętnych kabestanów po obu stronach jachtu, można uznać, że ułomność zwyciężyła zdrowy rozsądek. Pozdrawiam Jacek Temat: Początkujący miłośnik żeglarstwa Witaj Klekseuszu i wracam do Twojego pytania, które rozpoczęło ten wątek. Jesteś ze Szczecina, i masz znacznie ułatwione zadanie w porównaniu z innymi forumowiczami. Każdy większy klub organizuje kursy na podstawowe stopnie. Dla człowieka w Twoim wieku najbardziej odpowiedni byłby Pałac Młodzieży lub HOM. Na stronie szczecińskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego /www.zozz.com.pl/są linki do stron klubowych. Jeśli informacji będzie za mało, są podane również numery telefonów. Zadzwoń z pytaniami, lub podjedź. Przystań Pałacu Młodzieży jest przy ul.Przestrzennej, a HOM-u w Dąbiu przy plaży. Jeśli dzwonisz, a nikt nie podnosi słuchawki zadzwoń powtórnie. Często po sezonie pracuje tylko jedna osoba. Spróbuj znaleźć wśród znajomych kogoś, kto ma jacht lub zna kogoś kto ma. Żeby wypłynąć choćby na kilka godzin na Dąbskie lub Zalew. HOM i Pałac Młodzieży organizują latem obozy żeglarskie na jachtach, cariny i DZ-y, bez konieczności posiadania stopnia. Wszystkie obozy i kursy są płatne. W COŻ Trzebież organizowane są kursy stacjonarne. Często obóz połączony jest z kursem i egzaminem. Mój syn, który pływał ze mną dosć dużo /mamy własną łódkę www.pol5107sowa.republika.pl/ skończył w Trzebieży kurs. To że ja umiem pływać nie znaczy że potrafię kogoś nauczyc. Temat: wot tiechnika On Fri, 15 Dec 2006, Krzysiek Kielczewski wrote: [quote]Sami popatrzcie co *Jacek Kijewski* napisał: Dlaczego? Ja trzymam kuchenkę, Paweł garnek, Ola pokrywkę i wszystko gra :) Dodatkowy załogant do sterownia w tym czasie został złapany na stopa? ;-) [/quote] Trzymając pokrywkę można trzymać rumpel nogą. [quote]Falochron świetnie zabezpiecza przed chlapaniem, nic nie jęczy i nie trzeszczy, jacht idzie pod falę, fajnie jest. Cariną pod ósemkę to trzeba foczek sztormowy zakładać. A mi ktoś mówił, żeby powyżej 5' nie pływać... ;-) [/quote] Ja mówiłem, że tyle ma w papierach i na tyle ubezpieczona. A z tą ósemką to był rejs "delivery" i co miałem zrobić, jak klient czekał w porcie ;) -- ***********Jacek Kijewski, jacek@sail-ho.pl z odwiecznym (since 1995) mottem: * "Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin Portal żeglarski: http://www.sail-ho.pl ************************************* Support Open Source: http://www.rwo.pl * Temat: [ot] Re: Po co komu festiwale On Tue, 31 Oct 2006, Krzysiek Kielczewski wrote: [quote]Sami popatrzcie co *meping* napisał: Kilo to inna sprawa - jacht wylądował na naszym brzegu, obok portu, a mimo to nie było służb które mogłyby mu pomóc za rozsądne pieniądze i trzeba było organizować prywatną akcję. To jest żenujące... Tak się z ciekawości zapytam: jakie to by były sensowne pieniądze? [/quote] Czy podanie holu z przepływającej motorówki Urzędu Morskiego i podciągnięcie Cariny 100 metrów jest nierozsądnym pieniądzem? (nie piszę o Klio tym razem) -- ***********Jacek Kijewski, jacek@sail-ho.pl z odwiecznym (since 1995) mottem: * "Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin Portal żeglarski: http://www.sail-ho.pl ************************************* Support Open Source: http://www.rwo.pl * Temat: wot tiechnika Sami popatrzcie co *Jacek Kijewski* napisał: [quote]Dlaczego? Ja trzymam kuchenkę, Paweł garnek, Ola pokrywkę i wszystko gra :) [/quote] Dodatkowy załogant do sterownia w tym czasie został złapany na stopa? ;-) [quote]Powyżej 6-7 niestety wszystko za bardzo skacze. BTW: grot mam na refpatencie, więc trudno mówić o refach, ale ogólnie do 5-ki pływać mogę na dużej genule, 6-7 to muszę mniejszego foka, przy siódemce zaczynam zawijać jak ten świstak. Jak mi się nie chce zawijać, to płynę w przechyle i w kabinie robi się bajzel. Falochron świetnie zabezpiecza przed chlapaniem, nic nie jęczy i nie trzeszczy, jacht idzie pod falę, fajnie jest. Cariną pod ósemkę to trzeba foczek sztormowy zakładać. [/quote] A mi ktoś mówił, żeby powyżej 5' nie pływać... ;-) Pozdrawiam, Krzysiek Kiełczewski Temat: przekop zdobyty On Sat, 11 Aug 2007, Marian Janaś wrote: [quote]Jacek Kijewski napisał Pod mostami od Białej Góry do Kiezmarku prześwit przy normalnym stanie wody jest tak z 16 metrów. A może i więcej. Na oko "co najmniej 2x tyle, co Carina". Może źle sie wyraziłem. Chodzi mi po głowie spłynięcie królową polskich rzek czyli Wisłą. Z dotychczasowych relacji tych którzy płynęli to zazwyczaj mieli kłopoty związane z ilością wody co skutkowało częstym osiadaniem na mieliznach. Więc myślę sobie, że można by taki rejs odbyć w okresie raczej pewnych wyższych stanów wody w Wiśle. Na przykład na wiosnę w okresie [/quote] Nie wiem, jak wyżej, nie płynąłem (czego żałuję, bo Wisła jest piękna), ale na odcinku od Białej Góry po ujście normalnej wielkości jacht nie ma powodu obawiać się o maszt. Jeżeli chodzi o wysokie stany wody, to wiąże się to również z silnym nurtem, prądem, wirami i możliwością nadziania na ostrogi. Do Bydgoszczy chodzą różne sprzęty o zanurzeniu 1-1.5 metra. -- Sail-ho portal żeglarski i sklep wysyłkowy tel.:+48 58 669 46 06 http://www.sail-ho.pl fax :+48 58 669 46 05 http://sklep.sail-ho.pl Nasz nowy sklep żeglarski: Gdynia, marina, budynek YK Stal, codziennie 10-18. Temat: przekop zdobyty On Fri, 10 Aug 2007, Marian Janaś wrote: [quote]burt. Harcerskie "foki" i "omegi" z przystani gdzie trzymałem wtedy jacht przchodziły pod tym mostem z postawionymi masztami. Jurmaczek podał mi kiedyś link do prześwitów mostów na Wiśle. Niestety pod żadnym z tych mostów nie przepłynę z postawionym masztem. [/quote] Pod mostami od Białej Góry do Kiezmarku prześwit przy normalnym stanie wody jest tak z 16 metrów. A może i więcej. Na oko "co najmniej 2x tyle, co Carina". -- Sail-ho portal żeglarski i sklep wysyłkowy tel.:+48 58 669 46 06 http://www.sail-ho.pl fax :+48 58 669 46 05 http://sklep.sail-ho.pl Nasz nowy sklep żeglarski: Gdynia, marina, budynek YK Stal, codziennie 10-18. Temat: Łódka na Zalew Szczeciński [quote]I wreszcie kwestia generalna, czy waszym zdaniem na Zalewie mieczówka nie ma za mało dzielności i nie powinienem raczej iść w kierunku jachtu balasowego (z drugiej strony wyklucza to postoje poza marinami). [/quote] Witam, po Zalewie plywalismy w latach 80/90-tych (moje wczesne i pozne dzicinstwo ;)) cariną i przyznam, ze potrafilo przywiac i przygiąć do fali. Ja bym wybral balastową. Stawalismy glownie w portach i "porcikach" (mp kanal kolo Stepnicy albo Wapnica). Zazwyczaj wystarczylo dnia na przelot z jednego do drugiego. Ale zdarzalo sie na kotwicy albo i w trzcinach, co prawda bez mozliwosci wyjscia na lad, ale bylo przyjmenie. Nie przyominam sobie lodek cumujacych do brzegu, ale moze sie nie rozgladalem dosc uwaznie. Generalnie wspomnienia z Zalewu bardzo mile. pozdrawiam Daniel Sienkiewicz Temat: Czy to już manipulacja...? On Wed, 15 Nov 2006, meping wrote: [quote]Jacek Kijewski napisał(a): (tak, pod sterników. BTW: młodzi porobili w zeszłym roku sterników. I marudzą, że na Orkana nie mają papierów. To im mówię, żeby sobie poszli do PZŻtu i wymienili na plastiki. "Ale instruktor nam mówił, że wtedy trzeba jeszcze 400 godzin stażu". Niech ktoś jeszcze mi powie o wysokich kwalifikacjach instruktorów PZŻ...) największą demolkę na moim jachcie przeprowadziła w tym roku załoga składająca się z Instruktorów Żeglarstwa PZŻ... ;-/ No może nie demolkę, ale nawywijali trochę sporo... Co powiedzieć o rozładowaniu do zera akumulatorów [/quote] Wiesz, pewien Prezes Okręgowego Związku Żeglarskiego (nie powiem, jaki), siedział sobie na 25-litrowym baniaku z etyliną, palił papierosa i kiepował do popielniczki trzymanej między nogami. Widząc to poprosiłem, żeby mnie już nie holował :) (a carina była ubezpieczona również od pożaru, więc... co ja tam będę działaczy PZŻtu uczył podstaw). [quote]184 Ah, utopieniu gumy z manetki gazu od silnika, zerwaniu szarpanki i złym ponownym nawinięciu oraz wywołaniu pożaru w kambuzie (od czegoś się ten plastik na dźwigience regulacji płomienia stopił)... To tyle co na dzisiaj pamiętam... [/quote] Najspokojniej wspominam posiadaczy żeglarza jachtowego, albo w ogóle bezstopniowych: żaden nie narobił szkód, a przynajmniej nie takich, których nie narobiłby niezależnie ktoś inny. Ten sezon ogólnie był spokojny, poprzedni w zasadzie też. Dwa lata temu pewien sternik jachtowy mnie do rozpaczy doprowadził: zmierzył w marinie w Gdańsku, że wieje 5B (między spichrzami itd.), po czym ruszył na Bałtyk Cariną. O ściąganiu jachtu z falochronu pisałem kilka razy. Tak czy inaczej, w klubie chcemy/musimy kupić jacht dla młodych. I zastanawiamy się między 2x Albin Viggen (czy coś podobnego), albo 1 x Becker 27 lub coś podobnego. W budżecie jest 30 tys. PLN na to, ale może, jeżeli przekroczy niewiele, trochę więcej. Wiem, że ciężko się zmieścić - jeżeli wynajmiemy teren na ogródek piwny itd., to jakoś się nazbiera więcej. To nieprawda, że kluby to obecnie czarterownie - przynajmniej nie wszystkie. -- ***********Jacek Kijewski, jacek@sail-ho.pl z odwiecznym (since 1995) mottem: * "Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin Portal żeglarski: http://www.sail-ho.pl ************************************* Support Open Source: http://www.rwo.pl * Temat: Zajrzyjcie na www.umgdy.gov.pl On Fri, 4 May 2007, Tomasz Konnak wrote: [quote]Jacek Kijewski napisał(a): się samemu wymyśliło. Problemy żeglarstwa to moim zdaniem w kolejności: - przeglądy PZŻtu - listy wyposażenia - przeglądy UMu - skład załóg I pierwszego punktu na razie nikt nie ugryzł. M.in. dlatego, że leży to poza kompetencjami UMów, więc komisja nie mogła go zmienić. Lista wyposażenia to pewien sukces, niemniej jednak rzeczy z listy i tak miałem (poza tym znaczną ich część narzucają inne przepisy, jak SOLAS lub Colreg) i ucieszyłbym się jedynie z braku konieczności tratwy na żeglugę bałtycką. Czyli, tak naprawdę, nic się na razie nie zmieniło. [/quote] No nie, zmieniło. Nie musisz mieć atestowanej tratwy, o ile nie czarterujesz jachtu, a to pewien plus. Również nie wymagają epirba. No, różnica taka, że dawniej się własnym jachtem "gwałciło" nielegalnie i urzędnicy mogli naskoczyć, teraz można to robić bez konieczności wydania 10 tys. pln na hardware. Od strony praktycznej różnicy nie ma, ale jednak jedno ryzyko prawne mniej. [quote]Przeglądy pozostały (droższe znacznie niż UM-owskie), skład załóg, sam kwit z [/quote] Poprzednio miałeś jedne i drugie. Teraz jedno. Zawsze to kilka złotych do przodu. I kilka dni. Choć w ubiegłym roku z PZŻtu dostałem OZŻty 5-letnie, tylko na Carinę się kończy :( Dobrze, że teraz może przegląd robić PZŻ, bo tak mi będzie taniej. [quote]UM-u, w którym jest skład załogi i siła wiatru (nie będzie to KB ale co za różnica? i tak trzeba załatwiać i czekać). Dalej bosman może jacht w porcie zatrzymać. Nie za to za owamto... [/quote] Może. Zawsze może. Decyzje UMu są natychmiast wykonalne. -- ***********Jacek Kijewski, jacek@sail-ho.pl z odwiecznym (since 1995) mottem: * "Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin Portal żeglarski: http://www.sail-ho.pl ************************************* Support Open Source: http://www.rwo.pl * Temat: Dobór silnika pomocniczego - dyskusja z pl.rec. zeglarstwo Patrz Salut chociażby, zwłaszcza z oryginalną śrubą z łopatkami w > kształcie > szabli dzika Mialem na mysli Tohatsu 2,5KM ze standardowa trzylopatkowa sruba, Salut to zupelna ekstrema > Tyle że śruba małej Hondy wcale nie jest taka mała. Wielkością dorównuje > śrubie Wiertolota. Może to tłumaczy, dlaczego tak pozornie mały silnik > skutecznie napędza jachty wielkości Oriona? > Ale gdy na hol wziąłem kiedyś dodatkowo Carinę, odczuwało się spadek > prędkości obrotowej bardzo wyraźnie. Tu pewnie masz racje, faktycznie uciagowa sruba moze skutecznie przyhamowac maly silnik gdy sporo sie uwiesi u pawezy, np. drugi jacht pseudokibic --------------------------------------------------------------------- >Patrz Salut chociażby, zwłaszcza z oryginalną śrubą z łopatkami w kształcie >szabli dzika Taki krztalt lopat nie jest przypadkowy. Zostal on zerzniety z malych Crescendow. Zalozeniem bylo jak najmniejsze okrecanie wodorostow wokol sruby, nawet kosztem sprawnosci. Male silniki takie jak Salut sa przeznaczone glownie do napedu lodek i pontonow rybackich. W takich zastosowaniach sprawnosc sruby jest cecha drugorzedna. "śruba z łopatkami w kształcie szabli dzika" jest dalej stosowana we wspolczesnych silnikach elektrycznych do napedu lodek dla wedkarzy i mysliwych. sdryssss Pozdrawiam, Wojtek ---------------------------------------------------- Taki krztalt lopat nie jest przypadkowy. Zostal on zerzniety z malych Crescendow. Zalozeniem bylo jak najmniejsze okrecanie wodorostow wokol sruby, nawet kosztem sprawnosci. Male silniki takie jak Salut sa przeznaczone glownie do napedu lodek i pontonow rybackich. W takich zastosowaniach sprawnosc sruby jest cecha drugorzedna. "śruba z łopatkami w kształcie szabli dzika" jest dalej stosowana we wspolczesnych silnikach elektrycznych do napedu lodek dla wedkarzy i mysliwych, Tam tez zielsko na srubie jest sprawa istotna, tym bardziej ze male silniki nie maja rewersu i zrzucanie zielska jest sprawa troche utrudniona. -- Pozdrawiam, Wojtek -------------------------------------------------------- Temat: [ot] Re: Po co komu festiwale On Mon, 22 Jan 2007, panta_rei wrote: [quote]Świadomie, albo i nie Jacek Kijewski napisał(a): W międzyczasie *zawsze* może pojawić sie dowolny kataklizm na dowolnie małym zbiorniku i nie jest to powód do tego zeby nie pływać w ogóle! Jeżeli 5, 6B uznać za kataklizm, to nie tyle zawsze, co co najmniej raz w tygodniu :) Kataklizmy to carinę z kobyłką wywracają... Dla co niektórych użyszkodników wód 6B to już kataklizm i dobrze o tym wiesz ;) Sam robisz rzeczy o wiele bardziej niebezpieczne i żyjesz ;) Pozwólmy więc ludziom decydować co jest dla nich miłe i przyjemne a co niebezpeczne. [/quote] No i po co odwracanie kota ogonem... pozwolić to mogę na wszystko (byle na własnych jachtach). Natomiast czy się śródlądowy jacht na zatokę nadaje, czy nie, to nie ma nic wspólnego z pozwalaniem. A przynajmniej mieć nie powinno. [quote]Stan na dzień dzisiejszy jest taki, że na zalewie będzie to co do tej pory- czyli w zasadzie nic, lub nasza kochana władza wybuduje kanał. Innej alternatywy nie ma, bo dla naszej władzy zwisa to, że w Paskach nie ma kibelka i na ten kibelek nie da kasy a na kanał... ambitni są. Mając do wyboru nic lub kanał czemu będziesz kibicował? [/quote] Ptak ma do wydania 60 milionów. W razie kanału może mieć do wydania zero. Kibicuję Ptakowi. -- ***********Jacek Kijewski, jacek@sail-ho.pl z odwiecznym (since 1995) mottem: * "Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin Portal żeglarski: http://www.sail-ho.pl ************************************* Support Open Source: http://www.rwo.pl * Temat: wot tiechnika On Thu, 14 Dec 2006, meping wrote: [quote]Czyli w sam raz, żeby przestać na Svenie robić kawę :) (nie ma kardana na kuchenkę ;) ). coś mi się nie chce wierzyć, chyba że masz zestaw żagli sztormowych wielkości chusteczek do nosa. Manigfik ma zaledwie 100 kg więcej balastu od viggena (700kg a nie 600kg) ale za to jest od niego o 13 cm węższy i ma 13 cm mniejsze zanurzenie (tak po równo wyszło). Dodatkowo biorąc pod uwagę kształt płetwy mam prawo przypuszczać, że środek jej ciężkości jest wyżej, ale tu mogę się oczywiście mylić. Nie może być więc znacząco twardszy od viggena, a są przesłanki ku temu, że jest odwrotnie. Biorąc więc pod uwagę, że przy 24 węzłach wiatru (6B) viggen na całkowicie zarefowanych żaglach (dwa refy na grocie, ref na foku, w sumie jakieś 10-12 m2 żagla) miewa w żegludze na wiatr 40 stopni przechyłu, to przy 34 węzłach wiatru raczej cięzko by było nim żeglować niosąc więcej niż 6m2 ( dwa razy miałem siedem i właśnie tyle niosłem na wiatr - grot na dwóch refach), a i tak przechył wynosił dobrze ponad 30 stopni. Tak więc zdaje się że opowiadania o robieniu kawy przy 6B bez kardana, to chyba morskie opowieści, chyba ze lecąc z wiatrem... Wtedy uwierzę i się zgodzę, bo sam robiłem, ale ja mam kardan... ;-) [/quote] Dlaczego? Ja trzymam kuchenkę, Paweł garnek, Ola pokrywkę i wszystko gra :) Powyżej 6-7 niestety wszystko za bardzo skacze. BTW: grot mam na refpatencie, więc trudno mówić o refach, ale ogólnie do 5-ki pływać mogę na dużej genule, 6-7 to muszę mniejszego foka, przy siódemce zaczynam zawijać jak ten świstak. Jak mi się nie chce zawijać, to płynę w przechyle i w kabinie robi się bajzel. Falochron świetnie zabezpiecza przed chlapaniem, nic nie jęczy i nie trzeszczy, jacht idzie pod falę, fajnie jest. Cariną pod ósemkę to trzeba foczek sztormowy zakładać. -- ***********Jacek Kijewski, jacek@sail-ho.pl z odwiecznym (since 1995) mottem: * "Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin Portal żeglarski: http://www.sail-ho.pl ************************************* Support Open Source: http://www.rwo.pl * Temat: regaty Tiga Yacht Informacja dla wszystkich którzy wybierają się na regaty w sztonorcie: WYŁĄCZONE Z REGAT : 1. Jachty nie wymienione w żadej z grup startowych 2. Jachty które w bieżącym roku lub w latach 2002-2004 uczestniczyły w Mistrzostwach Polaski Jachtów Kabinowych , zajmując trzecie lub wyższe miejsce w klasie. WARUNKI DOPUSZCZENIA: Jachty dopuszczone do regat muszą spełniać wymogi określone w Przepisach Pomiarowych Jednokadłubowych Jachtów Kabinowych (Formuła Pomiarowa Polskiego Związku Żeglarskiego, Rozdział II, Punkt 2.1.1 Warunki ogólne ,Punkt 2.1.2 Warunki zabudowy wnętrza i 2.1.3 Dopuszczenie warunkowe.) Ożaglowanie i Osprzęt 1. Wyłącznie ożaglowanie na podstawie grot i fok 2. Zakazane stosowanie blistera, genakera, spinakera, i innych żagli dodatkowych (także zamiast foka podstawowego) 3. Zakazane stosowanie trapezów, desek, lin i pasów do halsowania PODZIAŁ JACHTÓW NA GRUPY STARTOWE GRUPA I AMULET, BERYL, CARINA, CHARLESTON, CRUISER 22, CUMULUS, DLEPHIA 22, DORADO, DAMROKA, EL BIMBO, FALILY 550, GIGA, KAROLINKA,LUPUS, MASZOP, MASZOPKA, MX, NAROCZ, NASH 20, NECKO, OCEAN 725, PASJA 680,PASJA 640, RAMLER, SIGMA, SILHOUETTE, ŚMIESZKA, SPORTLAKE 660, SPORTLAKE 505, ŚWITEŹ, URSA, URSA MAJOR, VENUS, WIGRY, WODNIAK, WODNIK, ZOŚKA GRUPA II BAŚKA, BAJBUS 565, BAJBUS TOP DECK, BARTEK II, BEZ 4, CHRZĄSZCZYK, CIRRUS V, CONRAD 605, CONRAD 600,CONRAD 20, FOKA, GALIA18, INOKA, JANMOR 20, KARAŚ, KŁOBUK 17, MAJESIC 20 JOY, NARCYZ, ORION, PASJA 580, PASJA 550, POLO, RAJA, SAILART 17, SASANKA 600, SASANKA 590, SASANKA 590 VIVA, SKRZAK 485, SKRZAK 560, SPORTLAKE 550, SUN FAST 17, TES 550, MASTER, VIS 45. GRUPA III AKCENT 670, AKCENT 22, ARMOR 670, ASPIN, BAJBUS 635, BUMERANG 650, CORVETTE 650, CORVETTE 600, CZART, FOKUS 660, FORTUNA 23 TS, JANTAR 21, MACH 600, MAK 666, MAK 600, MAK 630, MAK 606, PASJA 620, PEGAZ 620, PEGAZ 600, POLKA 650, POZYTYW,SASANKA 660, SASANKA 630, SASANKA 620, SKALAR, SKRZAT 650, SPORTINA 620,SPORTINA 600,SPORTINA 597, SPORTINA 595,SPORTINA 570, UFO 660, VIS 65. GRUPA IV ASTER 703, ASTER 700, CHOCHLIK, CONTES 777, CURIER, DELPHIA 29, DELPHIA 860, FRAM 715, HUNTER 240, HUNTER 24, JANTAR 23, JASKIER, MAK 858, MAK 818, MAK 777, MAK 707, MEDIUM, MORS, NADZIEJA, NOON, OPTIMA 22, ORKA, PEGAZ 900, PEGAZ 888, PEGAZ 880, PEGAZ 737, PEGAZ 696, PRINCESSA, RODOS 900, SKIPPER, SPORTINA 760, ŚNIEŻKA, TANGO FAMILY, TANGO 720, TES 690, TES 678 BT, TES 660 RT, TES 660. GRUPA V CORVETTE 760, DELFIN, DELPHIA 24, FAX, FOCUS 690, GALIA 24, HUNTER 260, HUNTER 26, JOCKER 785, MAK 747, MAK 737 GT, MAK 707 GT, MORS RT *), NARWAL, NEW CLASSIC 700 *), SASANKA 700 VIVA, SPORTINA 700 *), SPORTINA 682, SPORTLAKE 730, SUN FAST 20, SUN ODYSSEY 24.1, ŚMIGŁA *), TANGO 780 *), TANGO 730 *), VICTORIA, WINDJAMMER 750. GRUPA VI BOLERO 805, FAX RT, FORTUNA 29, FORTUNA 27 TS, JANMOR 28, CURIER 820, MAK 808 GT, MAK 747 GT, MAK 707 GTK, MORS RT **), NEW CLASSIC 700 **), PASJA 925, SKRZAK 800, SOLARIS, SPORTINA 700 **), SPORTINA 680, ŚMIGŁA **), TANGO 780 **), TANGO 760, TANGO 730 **), TES DREAMER, TWISTER 787. GRUPA VII BIAŁY KOT, DEBIUT, ELLF 550, EOL, FLORIDA, FLYER 550, GRODNO, GROSZEK MICRO II, GRUBA, JUMPER, MICRONAV, MIKRON T, MIKROPOLKA, MIKROPOLKA II, MIKSER, MISSONI, MOSQITO, PIP 550, RYKOSZET, SAILART 18, SPARK, WORKTUS 552, INNE JACHTY SPEŁNIAJĄCE WYMOGI KLASY MICRO TURYSTYCZNE *)- JACHTY Z MIECZEM OBOTOWYM, **) - JACHTY Z MIECZEM SZYBROWYM DOPUSZCZENIE JACHTÓW NIE WYMIENIONYCH W ŻADNEJ Z GRUP STARTOWYCH : JACHT O ZDECYDOWANIE TURYSTYCZNYM CHARAKTERZE , NIE WYMIENIONY W ŻADNEJ Z GRUP STARTOWYCH, MOŻE BYĆ DOPUSZCZONY DO REGAT I ZKWALIFIKOWANY DO JEDNEJ Z GRUP STARTOWYCH NA PODSTAWIE KOMUNIKATU ORGANIZATORA OGŁOSZONEGO PRZED ZAKOŃCZENIEM ZAPISÓW DO REGAT. Więcej informacji na stronie http://www.tiga-yacht.com.pl Temat: Rzeszowiak wypłynie? - zalezy tez od nas On Sun, 8 Apr 2007, meping wrote: [quote]Jacek Kijewski napisał(a): A co do tego to też słyszałem różne opinie... Wiele jest głosów, że na krótkiej bałtyckiej fali lepiej chodzą ciężkie, odpowiednio do tego zaprojektowane krążowniki starszej daty, niż nowoczesne wydmuszki projektowane na wzór jachtów regatowych... Purga przypłynęła w gęstej śnieżycy przy 8B. Załoga ubrana była letnio, bo wyjeżdżając z Polski mieli upały i po prostu nie zabrali odpowiednich ubrań. przecież nie napisałem, że się nie da. Napisałem, że starsze jachty ponoć chodzą lepiej w ciężkich warunkach. To dwie różne rzeczy. Mając na uwadze [/quote] Nie zauważyłem. To zależy od typu jachtu, jego żagli, załogi, rozłożenia ciężarów i wielu czynników. Od samego wieku niekoniecznie. Również też niekoniecznie od tego, czy jest on kanciasty, czy nie. Na starym Rodle halsowało się na wiatr po 70 stopni z każdej strony, na równie starym Orkanie pływa się znacznie ostrzej i dzielniej. Stary Levanter przydzwonienie w szkiery wytrzymał dzielnie, tak dzielnie, jak nowy Passat (Slotta 30). Stary Passat (ten przedwojenny jamnik) stracił maszt przy szóstce, mimo, że otaklowany był mnóstwem want z kreuzwantami włącznie. Nowe takielunki ułamkowe jak dotąd nie poleciały na żadnym jachcie. Na Copernicusie przez zbytnie wybranie hydrauliki załoga wyrwała mocowanie babysztagu, po czym opływała z tym Szkocję i inne dzikie krainy. Ale przy pęknięciu wywierciła dwie małe dziurki, które powstrzymały powstały karb. Inna załoga by tego nie zrobiła i poszła by fama, że "opale tracą maszty, a bavarie balasty". Purga ma Webasto, które w śnieżycy pozwalało wachcie zejść na dół, przytulić się do wylotu powietrza i ogrzać. Wyprawowy Copernicus ma mieć webasto (po tych doświadczeniach), może jeszcze przed jesienią. Laminatowa Carina wylądowanie na głazach wytrzymała z otarciami laminatu zaledwie. Pogląd, że stare jachty chodzą dzielniej, jest niezbyt uprawniony. Są stare jachty, które chodzą dzielniej, są takie, co nie chodzą. Doświadczenie pokazuje, że głównym powodem tragedii jest czynnik ludzki, który wskutek zimna, strachu, zmoknięcia bez możliwości wysuszenia, choroby morskiej podejmuje decyzje nieoptymalne. Dotyczy to spraw i sprzed dziesięcioleci, i sprzed roku czy dwóch. Stare jachty dawno temu żeglowały najczęściej z doświadczonymi, ćwiczonymi w różnych warunkach załogami. Na dzisiejszych - absolutnie absurdalnych, ale gigantycznych mydelniczkach - okazuje się, że kobieta, i to samotna, po utracie masztu potrafi zmontować takielunek awaryjny i dopłynąć do portu, a na znacznie "tradycyjniejszym" jachcie załoga marzy tylko o tym, żeby ktoś ją zabrał z pokładu. A z praktyki: jeżeli mam do wyboru 3 dni dziabać tradycyjnym jachtem pod dziewiątkę w miejscu, albo w dzień idąc na wiatr i szybko wyjść pod osłonę, to wolę to drugie. -- ***********Jacek Kijewski, jacek@sail-ho.pl z odwiecznym (since 1995) mottem: * "Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin Portal żeglarski: http://www.sail-ho.pl ************************************* Support Open Source: http://www.rwo.pl * Temat: Projekt rozporządzenia w sprawie żeglarstwa Byłem na wyjadzowym spotkaniu Pomorskiego Związku Żeglarskiego. pierwszy dzień dotyczył finansowania sportt ,a wdrugim szacowne gremium zajęło sie żeglarstwem turystycznym. To już chyba cała ta Farsiaffka wcale taka betonowa nie jest: tamtejszy Sejmik trwał tylko jeden dzień, a specjalnej uwagi turystyce nie poświęcano. Wnioski : przeprowadzac kursy , szkolić rejestrowac, wprowadzić przeglądy techniczne i mnożyć patenty. Właściwie cały beton w WOZŻ ujawnił się w sprawozdaniu ustępującego zarzadu, zwłaszcza ze strony Komisji Technicznej. Ale jak już pisałem, właśnie odszedł jej przewodniczący insp. Bogdan Helm, od którego wszelkie zło pochodzi. Od desperackich prób wprowadzenia obowiązkowych rejestracji i przeglądów przed 2005 gdy Ustawa o Żegludze Śródlądowej nie zabraniała tego (jak obecna) ale i nie nakazywała, poprzez autorstwo rozporządzeń z roku 2006 które zgodnie z nieaktualną już na szczęście Ustawą z wiosny 2005 rejestracje i przeglądy wprowadziły, aż po obecnie obowiązujące rozporządzenie o dobrowolnej rejestracji jachtów (do 12m długości) gdzie mimo protestów ze strony środowisk niezależnych od PZŻ zawarto bardzo uciążliwy dla chcących zarejestrować swoje jachty w PZŻ przymus wpisu numeru silnika przyczepnego(!) do dowodu rejestracyjnego jachtu. Ale to wybór samych zainteresowanych: "rybna" rejestracja niczego takiego nie przewiduje. Na moją skromną uwagę ,że cały cywilizowany świat żegluje bez patentów i to na morzu dostałem odpowiedż,że Oni musza dbać o bezpieczeństwo żeglarzy i swoje i dośc już wypuszczania niedouczonych żeglarzy na wodę. Trzeba było w tym momencie zapytać: kto ich tak "niedouczał"? I rozwinąć temat: dlaczego ogłupiano szkolonych "człowiekami" oraz łamaniem sobie języka podczs wyszczekiwania komend, zamiast przekazać im choćby podstawowe zasady zachowania się na wodzie gdy nie zdołamy uciec przed burzą. Skoro już przegrali batalie o szuwary Przegrali, ale nie do końca (inna rzecz że jak wiadomo, śródlądowe jachty powżej 7,5m uważam za conajmniej wątpliwie praktyczne). I należy się spodziewać że niebawem znów zaatakują, bo czas pracuje zdecydowanie na ich niekorzyść. to teraz trzeba się mocniej okopać na linii morza. Nawet i tu znalazłoby się niemało jachtów bezpatentowych: Carina balastowa, Giga, Nefryt, a nawet takie "koromysło" jak Aster 703 na którym do niedawna pływał aktywny na innych forach Skipbulba. Więc system patentowy zaczął "przeciekać" i na morzu. Podczas gdy na Mazurach w portach stoi niezliczona iliść jachtów 8 ,9 metrowych to w portach Gdyni można ich policzyć na palcach jednej ręki. Trudno byłoby mi wyobrazić sobie na morzu jacht 8-9 metrowy z wolną burtą wysoką niemal na 2 metry, za to o zanurzeniu (nie licząc miecza) niespełna 30cm. Do takich wynaturzeń doprowadziły obowiązujące do niedawna przepisy, czyniące morze dostępnym jedynie dla najwytrwalczych i dysponujących czasem potrzebnym na zaliczenie stażu. Dziś bardzo przydałyby się jachty do 7,5m długosci, za to o proporcjach normalnych jachtów morskich, choć niekoniecznie z pełną wysokością stania. I oczywiście z trzema - czterema, a nie ośmioma kojami. Owe 2 mile które przysługują zgodnie z nowym rozprzadzeniem żeglarzowi zmuszaja go do pływania wyłącznie po szuwarach. Tymczsem na takich właśnie jachtach do 7,5m nie tylko żeglarze, ale nawet bezpatentowcy mogliby wyruszyć nawet dookoła świata... Ale ja im się nie dziwie. To sa ludzie starsi , ich tak szkolili wiec na zasadzie fali obecne pokolenie tez tak powinno być szkolone. Przecież i ja byłem szkolony przez "falę", i to jeszcze w latach gdy żeglarz był świadectwem ukończenia... przedszkola, nie dając żadnych uprawnień (do 15mkw żagla pod nadzorem instruktora), a mimo to łatwo udało się mnie przekonać co do tego że nowi powinni mieć pełną swobodę dostępu do żeglarstwa. Podejrzewm że w przypadku tamtych leśnych dziadków samo tylko szkolenie nie uczyniło z nich żeglarskich żandarmów. To było pokolenie wczesnej komuny, ZMP, wieców i masówek partyjnych. Takie sobie Kacejungend... I jeszcze jedna sprawa. Obecnie według nowego projektu likwiduje sie sternika morskiego , jego uprawnienia przejmuje po odbyciu stażu i zdaniu egzaminu sternik jachtowy. Pytanie co sie stanie gdy obecny sternik jachtowy zglosi zaginięcie patentu i poprosi o wydaniue wtórnika. Przcież z automatu nabędzie rozszerzone uprawnienia. Odp sejmiku musi zaliczyc staż , przejść szkolenie i zdac egzamin bo inaczej ludzie zaczną masowo gubić patenty Jakiego projektu? Tego co właśnie poszedł do kosza, czy też specjalnie na Sejmik wysmażyli jakiś nowy? A może pamiętasz aferę z początku lat 90-tych ub. wieku, gdy wymyślili projekt likwidujący stopień żeglarza, i zobowiązujący jego posiadaczy do zdania w ciągu 5 lat egazminu na stopień sternika, pod rygorem utraty wszelkich uprawnień? Tomek Janiszewski Temat: Jest kompromis [dlugie] On Wed, 18 Apr 2007, Piotr Wiśniewski wrote: [quote]Jacek Kijewski napisał(a): No to przestań jęczeć nad tym "na razie" i nad tym co było planowane tylko postaraj sie skonstruować projekt zadowalającego Cie rozwiązania. Mysle ze jak bedzie on rozsądny to ma szanse. Drogi Zwierzaku: "na razie jest na razie" i niewiele zmienisz. Władza nie raz wyślizgała towarzystwo bez mydła nie patrząc, czy towarzystwo jęczało, czy nie. Należy więc pilnowac zeby nie wyślizgala. [/quote] Masz na to ograniczony wpływ. Cokolwiek zmieniło się głównie dzięki temu, że wyśmiewany, okazuje się - niesłusznie - człowiek został ministrem od morza i działacze z dość nieznaczącej partii mieli coś do powiedzenia, a że akurat do powiedzenia mieli coś sensownego, to pojawiła się szansa. Natomiast żaden mechanizm działania władzy nie nakazuje jej uwzględnienia Twojej czy mojej opinii, więc jutro Kaczka może wziąć do koalicji Donalda albo i kogoś jeszcze. Mogą być wybory, może być cokolwiek. W końcu może się komuś coś odwidzieć. Albo ktoś się efektownie utopi, media zrobia nagonkę, urzędy "zadbają o bezpieczeństwo"... Hamuj entuzjazm, po prostu. [quote]Pierwszą turę "komercyjni" przegrali, bo nie dopuszczono do gry - tj. ustalenia, co jest komercyjne. Do kolejnych tur przystąpią osamotnieni. Jakoś nie widziałem zakazu działania w obu komisjach na raz. Co wiecej, kilka osób jest zapisanych do obu komisji. Szczególnie dla Ciebie nie powinno być to kłopotliwe bo masz bliżej. Trzeba bylo przyjść i sie dopuścić. [/quote] SAJ wydelegował 2 osoby i dobrze. Chyba, że chodziło o jakieś wiece czy mecz piłkarski. SAJ przyjął zasadę skupiania się na obronie interesów armatorów prywatnych, co ja szanuję. Dlatego do komisji zgłosiłem się jako członek zarządu YK Stal. [quote]NIe. Nie przynosi nikomu zysku. Składki są przeznaczane na utrzymanie jachtu. Nieważne, czy przynosi zysk. Pobieracie opłaty za używanie Hoorna, ergo jest to działalność gospodarcza. Widzisz, to jest wlasnie ta polska swojska specyfika... ;-> Jak w Szwecji [/quote] Nie. To zdaje się Ty zaproponowałeś taką definicję? No to masz :) Tłumaczę Ci po prostu pewne jej aspekty :) [quote]sąsiad przyjdzie do sąsiada, przyniesie farbę i pomoże w remoncie (albo sie do niego dorzuci), a pozniej razem pływają to żadnemu urzedowi nic do tego i wszyscy dobrze sie bawią. A tu zawodowi wyporzyczacze już zaczynają mnozyć problemy i skarbówką straszyć. Piszesz ze władza podzieliła żeglarzy?? Nie, Ty to wlasnie robisz. [/quote] Jak do tej pory miałem jachty. Po prostu jachty. Teraz okazuje się, że one jachty nie są już jachtami, a są "jachtami komercyjnymi". Dlatego, że tak napisał pan w UMie, a żeglarze ochoczo przyklasnęli. Ja się podzieliłem? Czy omega już jest komercyjna, czy nie? A Carina? Bo może nie będę jej pożyczał? Problem w tym, że moim zdaniem zmiany powinny iść w pakiecie. Bo na razie masz już podział na trzy grupy: komercyjne, rekreacyjne małe, rekreacyjne duże. Poczytaj książki o władzy (masz np. kolekcję Suworowa?), dowiesz się, od czego zaczyna się tłumienie niezadowolenia. Ja nawet wierzę Rekściowi i Wiecheckiemu. Ale wiem też, że reszta urzędników niejedną władzę przetrzymała i niejedną burzę na stanowiskach. I że po prostu jest w tym wszystkim bardziej sprawna. [quote]Już bardziej np. Copernicus... Też. Pływa przecież w czarterach. Rozumiem ze od przyszlego sezonu bedzie miał radar i załoge z ITRami i radar z radarzystą? ;- [/quote] Nie, uczestnik regat wokółziemskich i jeden z bardziej zasłużonych (i piękniejszych) polskich jachtów wciągnie banderę czarno-żółto-czerwoną. W zarządzie YKS nie ma ani jednej osoby, która "w razie wdrożenia zarządzenia Królikowskiego" głosowała za pozostaniem pod polską banderą i ponoszeniem tego kosztów. Na razie, warunkowo, nie przerejestrowaliśmy z uwagi na zmianę zarządu, brak czasu i "może jakoś będzie". Oczywiście będzie drożej, bo trzeba pokryć koszty belgijskiego inspektora, ale i tak taniej, bo nie będzie wymogu ITRów, GOC, obserwatora radarowego i Inspekcji Pracy. Być może z tego tytułu podniesiemy składki w klubie, a na pewno opłaty czarterowe. BTW: śmiejesz się, ale naprawdę nie wiem, co w tym śmiesznego. To, że innym będzie gorzej? -- ***********Jacek Kijewski, jacek@sail-ho.pl z odwiecznym (since 1995) mottem: * "Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin Portal żeglarski: http://www.sail-ho.pl ************************************* Support Open Source: http://www.rwo.pl * Temat: Panel słoneczny Solara i jachtowa instalacja elektryczna. On Thu, 25 Jan 2007, Marian Janaś wrote: [quote]Jacek Kijewski napisał Chodzi o to, że postawienie tej lodówki w zamkniętej bakiście minie się z celem. Ja bym to ujął tak. Tego typu lodówka umieszczona w dodatkowo zaizolowanej przestrzeni ale ze swobodnym wlotem i wylotem już ciepłego powietrza. Tego typu lodówki nie powinny być w czasie pracy przewożone w zamkniętej przestrzeni bagażnika samochodowego [/quote] Tak. O ile da się ten wylot zrobić. [quote]BTW: gwałtownie podniesie się sprawność tego układu stosując chłodzenie wodne płytki. Ciekawy jestem, czy to by wymagało dużych przeróbek... muszę się kiedyś przymierzyć ;) I tak mam doprowadzenie wody do kranika i odpływ przez zlew. Przeczytaj co mi odpisł Hasip. Ja ze swojej strony dodam, że w takim wypadku [/quote] Ja bym się bał wkręcać w kadłub ten mostek. To raz. Niby śruby, ale w laminacie, zawsze coś gdzieś podcieknie, osmoza... żeby przewodnictwo było sensowne, to i śruby muszą być spore, czyli i dziury duże. Dwa, to ten radiator na zewnątrz nie może za bardzo odstawać, żeby oporów nie robił. Jak ma to być płaska blacha, to trzeba jej dość sporo. Pomaluje się ją, a jak nie, obrośnie czymś... Wlot zaburtówki do kranu już jest, wylot - hm, trzeba by się inteligentnie wpasować w odprowadzenie wody z kranu (i co zrobić, jak ktoś zawór na dole odetnie?) - albo do kokpitu, pompka elektryczna rzecz banalna i może być sterowana tym samym kablem, co "przed przeróbką" był wiatraczek. Cała instalacja całkiem nieźle zmieści się w kiblu, a lodówka (niestety, po przeróbkach) w bakiście. Jako alternatywa wydanie 2000 zł na lodówkę sprężarkową. I jeszcze bilans prądu się rozjeżdża. Tak sobie myślę. W tym roku dochodzi drugi roler (no, na drugim jachcie), przeróbka żagla pod roler, jeden lazyjack, wymiana masztu na carinie + nowe żagle (biję się z myślami o rolerze na Carinie...) - może poczekam do przyszłego sezonu z pomysłami lodówkowymi (o bateriach słonecznych też myślałem, ale tutaj się już bilans finansowy nie dopnie). [quote]wylot ciepłego powietrza powinien być skierowany na rodzaj wymiennika (chłodnicy) w którym byłby wymuszony przepływ wody. W bardzo starych jeszcze wydawanych na gazetowym papierze "Żaglach" był kiedyś artykuł pt.Bojler na jachcie. Całości polegała na wykonaniu we własnym zakresie metodą "zrób to sam" panelu z rurek miedzianych stanowiących wężownicę przylutowanych do miedzianej blachy pomalowanej na czarno. Blacha z jednej strony miała mieć podkład izolacji z pianki a z drugiej strony zamknięta była pod szybką z pleksi. Całość miała być połączona wężami z izolowanym bojlerem. Wodę miała wprawiać w ruch umieszczona na pokładzie pompka napędzana wiatraczkiem wykonanym z połówek ping-ponga. Panel wystawiało się na działanie słońca wiatraczek się kręcił, my sobie płyniemy, a kuk ma ciepłą wodę do zmywania naczyń. Takie wynalażki proponowały "Żagle" [/quote] Wiesz, to były czasy, gdy niedoścignionym wzorem pisma były "Katiera i jachty" a kupno kawałka nierdzewki w sposób uczciwy było niemożliwe :) Ten wiatraczek z połówek pingponga zwłaszcza :) Pamiętam w Młodym Techniku przepis, jak samemu zrobić kolektor słoneczny. Pierwsza ciekawa rzecz to było ucinanie świetlówek płonącym sznurkiem. Druga, to mycie ich z oparów i związków rtęci szczotką do butelek. Trzecia, to srebrzenie azotanem srebra. Nic dziwnego, że za komuny nie istniało pismo "Stary Technik", ani nawet "Dorosły Technik" :))) -- ***********Jacek Kijewski, jacek@sail-ho.pl z odwiecznym (since 1995) mottem: * "Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin Portal żeglarski: http://www.sail-ho.pl ************************************* Support Open Source: http://www.rwo.pl * Temat: międzynarodowa renoma polskich patentów :)) hihi Marek Grzywa pisze: [quote] Byłem szczerze przekonany że branża detektywistyczno - ochroniarska III RP od początku swego istnienia byla zdominowana przez byłych funkcjonariuszy PRL-owskich służb specjalnych, którzy nie przeszli tzw. weryfikacji, lub uznali że w nowym zawodzie zarobią więcej. To dobrze, czy niedobrze? Czy to, że ktoś uznaje, że chce zarabiać więcej to według Ciebie jest złe? A może złym jest nie przejście weryfikacji przed parafialną komisją weryfikacyjną [/quote] A czy ja gdziekolwiek napisałem że cała MO sama przez się była kwintescencją całego zła? Jakaś instytucja pełniąca rolę współczesnej Policji musiała istnieć. Gdybym zamierzał domniemany milicyjny rodowód szkółki użyć jako jedyny argument całkowicie i nieodwołalnie ją dyskwalifikujący, poszedłbym na całość i napisał raczej o klubie "esbeckim". [quote]Jedno nie ulega wątpliwości: mają sprzęt pamiętający czasy PRL i to nie zapewniający przyzwoitego wyzkolenia, Nie żartuj! Chcesz powiedzieć, że szkolą na Orionach? Makabra!!! [/quote] Nie tylko Orion którym pływam pamięta czasy wczesnego Wujcia Gierka, ale i klub w którym jestem pamięta czasy kiedy był zabawką dla dygnitarzy politbiura. A niechby tam sobie szkolili i egzaminowali choćby i na samych Venuskach (umówmy się już że Oriony (a zapewne i Cariny znajdujące się na stanie tamtej szkółki) to łódki jak na dzisiejsze szkoleniowe potrzeby stanowczo za... łatwe ;-) ). Tu jednak sytuacja jest inna: tej jednej jedynej Venusce towarzyszy nie tylko aż 6 Omeg ale do tego jeszcze pezeżetowskie narzędzie tortur zwane dezetą ;-( To nasunęło mi podejrzenia że szkółka ta realizuje dokładnie taki program szkolenia jaki krytykowały parę lat temu "Żagle": szkoli się na Omegach (bo o nie najłatwiej, praktycznie każdy klub ma ich na stanie kilka jeżeli nie kilkanaście), egzamin zdaje się na DZ- cie (bo tam wejdzie kursantów ze 2 jeśli nie 3 razy tyle co do jachtu kabinowego wielkości np. Venuski a egzaminator wystarczy jeden), a jedyna na całą szkółkę Venuska (dobrze przynajmniej jeśli szkółka w ogóle zechce przeznaczyć jakiś jacht kabinowy dla potrzeb szkoleniowych zamiast na o wiele bardziej intratne czartery) służy tylko do przedegzaminacyjnego pływania szkoleniowego, aby przynajmniej kursanci nie marudzili że w ogóle nie mieli do czynienia z jachtem podobnym do tych na jakich chcieliby samodzielnie pływać. To chyba do takich lub podobnych szkółek przylgnęło niechlubne miano "fabryk patentów"? [quote]- nie wszyscy potrafią wyrecytować z pamięci 'Gorzkie żale' wszak. [/quote] Eeeee, jeżeli już - to raczej nie potrafili napisać i wygłosić referatu na temat: "Przestępca jako ofiara niedostosowania do norm społecznych" :-> Również pozdrawiam piątkowo Tomek Janiszewski -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||