Strona Główna
Jak napisać konspekt zajęć
Jak napisać list Polski
Jak Napisać Odwołanie Zażalenie
Jak napisać oświadczenie wzór
jak napisać podanie bierzmowanie
jak napisać podanie pracę
jak napisać poprawnie list
Jak napisac prace kontrolna
Jak napisać program nauczania
jak napisać apel
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mieszaniec.xlx.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jak napisac opinie pracownikowi





    Temat: Fatalne posuniecie Arafata
    vladip napisał:

    > ba gdyby to było takie proste...
    > Izrael nigdy się nie palił by okroić (i to całkiem sporo) swoje terytorium i
    > utworzyć autonomię palestyńską
    A panstwa arabskie nigdy sie nie palily zeby uznac legalnie ustanowione i
    demokratycznie rzadzone panstwo Izrael. To pracuje w obie strony. ONZ na
    poczatku Palestyne podzielil. Palestyna to nie panstwo, to nazwa geograficzna,
    tak jak mazowsze. Kazdy, kto na terenie mazowsza mieszka jest mazowszaninem
    (mazowszanem, sam nie wiem jak to sie pisze), bez wzgledu na religie. Prawo
    miedzynarodowe postanowilo tak czy inaczej, obojetnie czy ktos dopatruje sie w
    tym swiatowego spisku czy nie, kropka. Arabowie do dzisiaj Izraela nie uznaja,
    a tzw. "bojowki palestynskie" od poczatku prowadzily walke terrorystyczna z
    panstwem Izrael. "Ziemie okupowane" nie wziely sie z krwiozerczych i
    zaborczych zamierzen Izraela. Sa one nastepstwem wojen z Arabami starajacymi
    sie jawnie i skrycie Izraela pozbyc. Jak do tej pory Arabowie dostawali od
    Zydow baty. Ot i cala historia. W zaistnialej sytuacji Izrael nie ma zadnych
    realnych przeslanek, by o tzw. "Autonomii Palestynskiej" zyjacej w symbiozie z
    Izraelem nawet myslec. Co wiecej, tzw. "Palestynczycy" mieli pare razy durze
    szanse na "wyrwanie" swojego niezaleznego kawalka ziemi i to calkiem nie tak
    dawno, jeszcze za Clintona. Propozycje zostaly zdecydowanie odrzucone, a
    Izraelscy politycy prawie wykleci przez zydowska opinie publiczna, mimo
    wszystko zaryzykowali i zostali odeslani z kwitkiem. Uwczesni doradcy i
    mediatorzy z Wshingtonu mowili Arafatowi, ze to moze byc najlepsza propozycja
    na ktora politykow izraelskich moze byc stac, a potem mozna jeszcze negocjowac
    dalej. Jak widac nie przekonali pana Arafata. Groteska z Jenin przeszla juz
    do historii jako pokaz Arabskiego zaklamania i falszu - codowne
    zmartwychwstania wielu grzebanych "bojownikow, niewinnych kobiet i dzieci". Na
    miejsce przyjechala grupa ignoranckich "fachowcow", ktorych "expertyza"
    opierala sie co najwyzej na szacowaniu szkod po trzesieniach ziemi, powodziach,
    czy epidemiach w krajach 3 swiata. Nic dziwnego, ze zostali wstrzasnieci
    widokiem zniszczonych ogniem artyleryjskim i nalotami domow - nie mieli z tym
    wczesniej do czynienia. To tak jak np. nasza kropka poszla by do rzezni i
    zobaczyla jak zabija sie i kraje krowy, albo swinie. Z tym ze w Jenin
    zadnej "rzezni" nie bylo. Byla zdecydowanie przeprowadzona akcja wojskowa,
    przy uzyciu wszelkich dostepnych srodkow, akcja uwieczona sukcesem i
    minimalnymi stratami wsrod cywili. Eh.....durzo by o tym pisac. Nie chce mi
    sie, ide do domu. Uszanowanie.
    Paul
    > pzdr
    > vladip
    >





    Temat: Oczywiście wiadomo, że...
    Gość portalu: Tomas napisał(a):

    > Problem w tym, że większość tych problemów zauważasz tylko w Łodzi, mimo że
    > występują w całej Polsce. Dokładnie tak samo robią ogólnopolskie dzienniki
    > robiąc z Łodzi miasto wszytkiego co najgorsze. Ja w Łodzi mieszkam od
    > urodzenia. Są rzeczy, które mnie denerwują (np. zniszczone kamienice). Ale
    > uważam, że tak miłych ludzi jak w Łodzi nie znajdziesz nigdzie indziej. I nie
    > jest to tylko moja opinia. W Łodzi czuje się też bezpiecznie (w odróżnieniu
    do
    > Katowic czy Warszawy). I dlatego denerwują mnie stwierdzenia, że po Łodzi
    > chodzą sami przestepcy i "wsiowi inteligenci"
    > A co do Twoich błędów. Jak na kilka miesięcy nauki jeżyka polskiego to i tak
    > nieźle Ci idzie, ale zawsze lepiej jak ktoś Cie poprawi gdy popełnisz błąd
    Moj Boze, nareszcie "normalna" odpowiedz! Zeczywiscie, jak tylko ogladasz cos
    w wiadomosciach, to o Łodzi prawie zawsze cos sie znajdzie. Juz dawno zaczalem
    sobie zartowac z narzeczona, ze to na oklolo "jej" Lodzi "wszystko" w Polsce
    sie kreci;-}. Zarty na bok, Łódz to wielka aglomeracja, wiec jest o czym mowic
    i pisac. Prawde mowiac sam nie wiem co myslec o sprawach "mafijno-
    przestepczych", po aferach ostatniego roku (kazdy wie o co chodzi). Durzo o
    tym bylo i bardzo glosno na cala Polske. Wychodzac z zalozenia - durza
    aglomeracja->durzo sie dzieje, mozna dojsc do wniosku, ze wszystko miesci sie w
    jakiejs "normie". Z 2 strony, kiedy porownuje sie jako zwykly smiertelnik
    zamieszanie medialne (choc kazde zamieszanie musi sie brac z konkretnych
    rzeczy), to wlos staje na glowie. Moze to jakis spisek krajowy przeciw Łodzi?
    Nie wydaje mi sie. Rozumiem rozgoryczenie rodowitych Łodzian, czy osob
    lubiacych to miasto, kiedy slysza "oszczerstwa" i glosy na "nie".
    Przyjezdzalem do Łodzi z tzw. "otwarta glowa" i dalej jestem otwarty na nowe
    informacje i odczucia zwiazane z tym miastem. To moje odczucia z pierwszych 5
    miesiecy, poparte kilkoma faktami i doswiadczeniami. Doznalem tez wiele milego
    od niewatpliwie milych i interesujacych Łodzian. Tak czy inaczej ciagle nie
    potrafie tu znalezc tego "czegos", jakiegos klimatu, duszy. Jak na razie jest
    to dla mnie miasto "zimne" i bezosobowe. Nic na to nie poradze. Podobnie
    czuje sie w Warszawie, gdzie mam rowniez rodzine. Za to bardzo tesknie za
    zabita dechami dziura w NJ, gdzie chodzilem do szkoly, czy za Bostonem.
    Inaczej z kolei "czuje" Lublin, gdzie sie urodzilem. Ot i wszystko.
    Uszanowanie,
    Paul






    Temat: 90. rocznica
    > > ale owczesne ZOMO czyli Grenzschutz w 1918 roku mozna pod
    > > wzgledem postawy przynajmniej dosc jednoznacznie okreslic.
    > jestes imponujaco obiektywny, respekt, naprawe. :)

    Trza tutaj widac o tej formacji z pozycji "na kolanach" pisac.
    Jesli to masz na mysli piszac o objektywizmie. Choc zamiast ZOMO
    odpowiedniejszym okresleniem bylo by byc moze jakies SA, gdzie
    pozniej zreszta grenzschutze AD 1919 po godzinach dorabiali.

    > A tak by the way:
    > to powiedz nam: inne gazety (kilkadziesiat) o tym nie pisaly ?
    > Mam na mysli wszystkie - te niemieckojezyczne, polskojezyczne i
    dwujezyczne. I
    > niezaleznie od jezyka (bo byla niejedna po polsku, a proniemiecka
    i naopak): te
    > proniemieckie, proposlkie, proslaskie, te slazakowskie,
    te "neutralne". Pozatym
    > te prokoscielne i te prosocjaldemokratyczne, te komunistyczne, te
    anarchistyczn
    > e
    > i ekonomiczne. Tylko polski Kuryer "cala prawde" wiedzial i
    powiedzial ?

    Widzisz wilus, przewrazliwiony jestes cosik. Mnie sie rozchodzi
    o to, ze jesli patriotyczna formacja niemiecka zaciukala
    paru slunskich warcholow, warcholek i ich potomstwa 16 sierpnia
    1919 ( rowno 90 lat temu) to na decyzje o powstaniu podjeta
    podobno w nocy z 16 na 17 siernia ten fakt, i zwiazany z nia
    - jak sie pisze - wybuch slunsko/polskiego Vokszornu raczej
    wplywu nie mial. Wydaje mi sie.
    Nie mowiac o tym, ze do opinii publicznej te fakty dotarly
    za posrednictwem prasy polskojezycznej niemieckojezycznej,
    komunistycznej slonzakowskiej i innej - najprawdopodobniej odrobine
    pozniej. Kiedy Twoi przodkowie w najlepsze byli zajeci burzeniem
    ladu i porzadku w ich owczesnem Vaterlandzie. Czyli realizowali
    powstanie Slaskie. Pozostawieni na lodzie przez Warszawe zreszta.

    > i ekonomiczne. Tylko polski Kuryer "cala prawde" wiedzial i
    powiedzial ?

    Nie wiem wilus. Nie wiem. Dlatego siem pytam.
    Kuryer byl najwyraznie polskojezyczny, jednak umieszczenie wzmianki
    o tym, ze biedne slonzactwo przyszlo po lontüty uzbrojone -
    postrzelenie oficera Grenzschutzu, wskazuje na to, ze raczej pismem
    malo patryjotycznem byl. Niezaleznie od tego czy fakt ostrzelania
    zolnierzy przez strajkujacych mial miejsce czy nie.

    To milo z Twojej strony, ze napisales swoje zdanie na ten temat,
    jednak wydaje mi sie, ze poza zwyklymi pryncypialnymi profdami
    slazakowskimi nie masz w kwestii merytorycznej niewiele do dodania.
    Chyba nic. Szkoda.
    pozdr




    Temat: Schröder przyjedzie do Warszawy
    Niemcy zarabiaja na Polakach
    Gość portalu: Gienek napisał(a):

    > Gość portalu: Stanislaw napisał(a):
    >
    > > Chcemy wjechac na plecach niemcow do Unii, wiec moze warto
    > > byloby popracowa w spoleczenstwie nad aktualna opinia o
    nich.
    > W
    > > koncu beda naszym glownym partnerem w kontaktach z Unia i
    > jakos
    > > trzeba zaczac zablizniac miedzy nami rany.
    > Obowiazkowo w szkolach musi byc jezyk niemiecki bo z ruskiego
    > to nam nic nie wyszlo , w ZSRR uczyli sie angielskiego a my w
    > PRl obowiazkowo ruskiego , a teraz mowia ze spoleczenstwo nie
    > doedukowane a to dobre

    Po pierwsze, Polska nie wjezdza na plecach Niemcow. Jak narazie
    Niemcy wiecej zarabiaja na Polsce i to w czterech punktach:

    1. Gospodarczo, poprzez zbyt niewlasciwe otworzenie rynku
    Polskiego na zachodnie produkty; Nadwyzki ekspoertowe Niemcow do
    Polski wytwarzaja w Niemczech dodatkowo 70000 tys miejsc pracy
    (info: Die Welt). A wiec to raczej Niemcy na Polskich plecach
    sie dorabiaja a nie na odwrot.

    2. Poprzez wiernopadancze i bezmyslne proniemieckie nastawienie
    polskich politykow z niemickimi nazwiskami (moze to byli
    volksdeutsche, ktorym nikogo nie wymordowano w czasie wojny),
    moga liczyc na polskie polityczne poparcie w EU. A politycznie
    Polska w EU bedzie duzym i waznym krajem, tak jak Hiszpanie, na
    ktorego pomocy Niemcom z cala pewnoscia bedzie bardzo zalezec i
    ktore bardzo tanio, wrecz gratis od Polakow dostaja. Wielkim
    przykladem na to ze mozna inaczej, byl i jest premier Tadeusz
    Mazowiecki, ktory dzieki niezwykle jasnym zasodom moralnym z
    duzym powodzeniem potrafil przeciwstawic sie Niemcom.

    3. W Niemczech wszyscy ucza sie angielskiego. Jezeli jakis
    Niemiec mlodej generacji za dziesiec lat nie bedzie mowic po
    angielsku, to naprawde rozmawianie z nim jest marnowanie czasu.
    Dlatego nauka niemiekiego jest w zasadzie marnowaniem czasu.
    Ewentualnie jest interesujaca dla pracownikow budowlanych i w
    sluzbach oczyszczjacych miasto. Tam pracujacy Niemcy prawie na
    pewno nie znaja angielskiego. Ale uwaga: tam pracuje bardzo duzo
    obcokrajowcow i oni na pewno beda znali angielski i prawie na
    pewno nie beda znali niemieckiego

    4. Demograficznie. Niemcy maja zbyt malo urodzen. De facto
    wymieraja. W ciagu najblizszych 25 lat liczba Niemcow spadnie o
    okolo 15 mln. I struktura demograficzna tych pozostalych bedzie
    bardzo zla z powodu 30% udzialu 60-latkow. Niemcy beda
    potrzebowali swiezej konserwy krwi. Polacy, o ile beda mieli
    takie nastawienie jak powyzej, po prostu beda ta pozbawiona
    godnosci wlasnej i charekteru konserwa dajaca tylka w doslownym
    znaczeniu tego slowa. Niemcy wymieraja i nie wolno im w tym
    przeszkadzac




    Temat: Pampers w przedszkolu?
    sorry ale będzie długo.
    jest to chyba ostatni mój post w tym wątku. szkoda klawiatury. Sporo myślałem
    czy zareagować - zostałem jednak wywołany przez paula744 więc czuję się w
    obowiązku odpowiedzieć.
    nie lubię tego typu postów gdyż uważam poziom takiej komunikacji za żałosny.
    ale cóż. stało się.
    W poniedziałek dostałem telefon z przedszkola helen doron. zarzucono mi (po
    uprzednim ustaleniu, że ja to ja na forum - co nie było zbytnio trudne ze
    względu na fakty jakie podawałem w wątku) wyrażanie negatywnych opinii nt. tej
    placówki - że dziecko miało traumę w przedszkolu oraz że nie jest mi znany
    program przedszkola (chociaż sama go panu dawałam we wrześniu !). zaskoczony
    takim obrotem sprawy nawet zacząłem się tłumaczyć itd. i byłbym zapomniał o tym
    fakcie gdyby nie wizyta na forum i lektura postu paula744, która najpierw go
    umieściła w necie a potem zadzwoniła w tej sprawie do mnie.

    rozumiem, że każdy odbiera rzeczywistość tak jak mu jest wygodniej jednak aby
    skomentować czyjąś opinię należy najpierw ją zrozumieć (jej literalne brzmienie
    oraz kontekst w jakim ją umieszczono). placówka hd odczytała moje wypowiedzi –
    jak mi się wydaje - na chybcika i uznała - czy z powody późnej pory lub innych
    nieznanych mi przyczyn – że naruszam jej dobre imię. Celem obrony zatem
    publicznie zaczęto wyjaśniać problem mego dziecka.

    Pomijając – dla niektórych może niezbyt oczywisty fakt – istnienia pewnych
    zasad komunikacji na forach internetowych, gdzie pewnych granic, szczególnie w
    obszarach tak wrażliwych jak rodzina i wychowanie, się nie przekracza bez zgody
    zainteresowanego, postawię sprawę bardzo jasno: nie życzę sobie jakichkolwiek
    komentarzy i publicznego omawiania problemów mojego dziecka oraz mojej rodziny
    na jakimkolwiek forum !

    Krótki komentarz do postu paula744.

    paula744 napisała:
    >Jestem wtajemniczona w problem jaco bo pracuję w Akademii Małego
    >Człowieka w Łomiankach. Dzidzia płakała bo teskni za mamą, której ma bardzo
    >mało na codzień (opieka w domu).

    wydaje mi się, że takie kwestie lepiej omówić w cztery oczy bądź telefonicznie
    niż umieszczać w necie - chyba że to taka forma terapii (zbiorowej)
    rodzicielskiej. sorry ale mam potężne zaniedbania w programie tej placówki i
    może czegoś nie wiem ;)

    paula744 napisała:
    >Nie było żadnej traumy, poza brakiem mamy... Zresztą sygnalizowałyśmy problem
    >zanim sytuacja się pogorszyła. Ponieważ systematycznie odwiedza naszą placówkę
    >psycholog, zna dzidzię i jej sytuację.

    Gwoli wyjaśnienia: mama cały czas żyje i poświęca dziecku tyle czasu ile może.
    Nie muszę chyba pisać co poczuła, gdy przeczytała na forum że jest przyczyną
    traumy – gratulacje dla placówki za wyczucie i pro-rodzicielskie podejście do
    tematu !!!
    wyraz trauma to uraz, uszkodzenie organizmu będące następstwem obrażenia ciała -
    w tym też znaczeniu napisałem o potencjalnej traumie, którą dziecko mogło
    doznać (spotkać) w przedszkolu (dla wyjaśnienia: w relacjach z innymi dziećmi
    bądź personelem). poza tym traumatyczne przeżycia dziecka wymieniłem w formie
    przypuszczającej - jako jedną z możliwych (a nie jedyną czy wyłączną) przyczyn
    niechęci dziecka do przedszkola (obok jej wieku i bliżej niezidentyfikowanej
    przyczyny-czy co..). może jednak czegoś nie doczytano ??

    paula744 napisała:
    >Sprawa jest złożona. Tyle mogę
    >powiedzieć na forum. Chętnie porozmawiam prywatnie, swoją radą służy jaco
    >również pani psycholog.

    tyle i aż tyle zostało powiedziane. wydaje mi się, że problem ze strony
    przedszkola został zlokalizowany - brak mamy (słynna trauma !)- po cóż zatem
    konsultacje u psychologa ?? mama rzuci lub ograniczy pracę i będzie spędzać
    więcej czasu z córką ! tylko po co nam w takim razie przedszkole ?? acha, chyba
    żeby dziecko uczęszczała.... razem z mamą.

    paula744 napisała:
    >Nie wierzę, że jaco nie wie nic o naszym programie. Każdy rodzic otrzymuje na
    >piśmie wszystkie informacje dotyczące naszej placówki, również programu.

    nigdzie nie napisałem, że nic nie wiem o programie. napisałem jedynie, że nic
    mi nie wiadomo o programie uczęszczania do przedszkola a nie o programie
    nauczania stosowanym w przedszkolu - może dla kogoś to niewielka różnica. dla
    mnie to dość istotne rozróżnienie. ale nawet gdybym nauczył się na pamięć
    całego programu helen doron nikt mi nie płaci abym robił firmie darmowy
    marketing.

    to tyle.
    forumowiczom pozostawiam ocenę i komentarz całej sytuacji, w szczególności
    sposób dbałości tej placówki przedszkolnej o swój wizerunek rzekomo naruszony
    moimi wypowiedziami w wątku nt. pampersiaków.




    Temat: Jest nieprawda,ze Polacy to antysemici
    Hej, nie jestem mirmat, ale pozwolisz, ze odpowiem:

    > Napisz i podpisz, że piszesz to z całą pewnością, że wśród skazujących na
    > śmierć nie było żydowskiego pochodzenia sędziów, oficerów śledczych i
    > donosicieli. Nie wierzę, że nie wiesz ilu Polaków zginęło przy udziale Żydów
    > na podobnych i innych stanowiskach. Czy badający prawdę o Jedwabnym są
    > antypolakami? Nie wypisuj więc bzdur o antysemityzmie tych, którzy mówią
    > prawdę o przestępcach żydowskiego pochodzenia. Musiałbyś nazwać antysemitami
    > wszystkich wolnych historyków.

    A jakie to ma znaczenie, czy dany sedzia byl akurat Polakiem zydowskiego,
    bialoruskiego, rosyjskiego czy ukrainskiego pochodzenia? Jak byl swolocz,
    to niezaleznie od pochodzenia.

    > Nie jesteśmy wcale lepsi i też zasługujemy na "słowo" ścierwo.

    Dokladnie. Kazdy kto jest swolocz zasluguje na slowo swolocz. I juz.
    Czym innym jest potepianie pojedynczych ludzi, czym innym rasizm,
    a jeszcze czym innym badania opinii publicznej pokazujace "narodowe
    tendencje" w postrzeganiu i ocenie innych.

    > Mylisz niechęć do polityki Izraela z niechęcią do Żydów i antysemityzmem, a
    > to przykład na bardzo tandetną propagandę. Powiedziano część prawdy o
    > Jedwabnym.
    > Czas powiedzieć chociaż część prawdy o udziale zbrodniarzy żydowskiego
    > pochodzenia. Ciekawe okażą się liczby. Ile Polaków zabito przy udziale lub
    > bezpośredniej decyzji przestępców pochodzenia żydowskiego. Skoro milczec to
    > milczeć. Jeśli pisać to bez tabu.

    Co to ma ze soba wspolnego?
    Powiedziano prawde o Jedwabnym - i dobrze, bo nikt do tej pory tego nie
    mowil. Powiedziano tez prawde o sedziach, NKWD, ubecji, itd - i dobrze!
    Przeciez wszyscy wiedza co to byly za czasy! Po co grzebac w pochodzeniu,
    zydowskim, polskim, rosyjskim, wegierskim czy innym!? Jak ktos byl swolocz
    to zasluguje na potepienie jako swolocz, nie jako Zyd, Polak, Rosjanin, itd.
    Chyba, ze chce sie udowodnic "prawde" o antypolskim spisku zydowskim
    - ale to bardzo brzydko pachnie i bardzo zle swiadczy o udowadniajacym...
    I jak udowadniajacy pisze takie bzdury, to niech sie nie dziwi, ze inni
    beda pisac bzdury o "polskich obozach koncentracyjnych"...

    > Może jednak to, że Polacy, podobnie zresztą jak większość Żydów w Izraelu,
    > uważają Sharona za prymitywnego polityka, który uzyskuje opinie polskiego
    > Leppera. Tacy ludzie, jak Sharon, powinni być zamykani w szpitalach. Radość
    > sprawia im widok cierpienia i krwi. Narodowość tego cierpienia nie ma dla
    > takich psycholi żadnego znaczenia. On lubi wojnę i dlatego jest groźny.

    Nie, wiekszosc Zydow w Izraelu nie uwaza Sharona za prymitywnego polityka.
    Troche poraza bezsens i jednostronnosc Twojej opinii. A jesli juz - OK, ale
    prosze o taka sama opinie o przywodcach Hamasu, Jihadu, Hezbollahu,
    o Arafacie...

    > Wszyscy to widzą oprócz Ciebie.

    Nie, nie wszyscy. Na szczescie.

    > Mirmat, jak myslisz ile procent Żydów w Izraelu obecnie nie popiera decyzji
    > Sharona. Ilu cenionych polityków z całego świata uważa go za złego polityka w
    > tej sytuacji i w tym miejscu. Ilu Żydów chciałoby żyć jak zwykli ludzie, nie
    > nadludzie z większymi prawami niz inni. Mirmat stajesz sie dinozaurem w
    > tej "bajce". Swiat a nawet Izael już Cię wyprzedził.

    Czyzby? Ciekawe, czy i Ty bylbys taki madry na miejscy premiera Izraela.
    Co, moze zachowywalbys sie jak Barak? I dostalbys po nosie tak jak on
    w Camp David i potem Taba? ...ech, latwo byc mocnym w gebie...

    pozdrowienia, Luki



    Temat: Mieszkańcy Retkini protestują przeciwko budowie...
    Gość portalu: Janusz napisał(a):

    > Mam nadzieję, że opinie i wyniki badań są rzetelne i gotów jestem zgodzić się
    > z opinią że nadajnik na maszcie nie jest zagrożeniem dla mieszkańców
    > pobliskich bloków.

    skoro jesteś gotów to dlaczego tego nie robisz?

    > Mnie interesuje inny aspekt sprawy.
    > Mieszkam od nadajnika około 200m i znam topografię okolic masztu. Ciekawi mnie
    > kto zdecydował, aby nadajnik stał tak blisko bloku przy Kusocinskiego 61,
    > który jest usytuowany chyba około 20 m od niego. Kto zdecydował się stawiać
    > maszt przy pawilonie, w którym jest plac zabaw dla dzieci, fitnes club, sklep
    > spożywczy i miejce pracy pracowników spóldzielni.

    skoro jesteś się w stanie zgodzić, że masz jest bezpieczny to jaka jest różnica
    gdzie stoi?

    > W artykule zadano pytanie retoryczne czy wszyscy podejmujący decyzje są
    > idotami. Ja uważam że jednak jest w tym pytaniu coś z prawdy.
    > W tej okolicy Retkini jest dużo miejca nie zagospodarowanego. Jest wiele
    > pustego miejsca tzw. szczere pole. Nie uwierzę, żeby maszt nie mógłby być
    > odsunięty od ulicy Kusocinskiego przynajmniej o te 50 m.

    nikt cię o to nie prosi ale zauważ, że 'szczere pola' mogą być ujęte w planie
    zagospodarowania jako miejsce na coś konkretniejszego. jaki jest sens stawiać
    maszt zajmujący powierzchnię 20m^2 na środku pustego placu?

    > Ponieważ maszt jest tak blisko usytuowany pawilonu , którego właścicielem jest
    > Spółdzielnia Mieszkaniowa "Botanik", to wydaje mi się, że i maszt staną na
    > działce, której właścicielem jest Spóldzielnia. Zadaje sobie pytanie , co
    > zmusiło Zarząd Spóldzielni, aby wydać zgodę na taką kontrowersyjną budowę.

    brak forsy?

    > Przecież musiał zdawać sobie sprawę że niespodoba się to części członkom
    > spóldzielni "Botanik".

    ciekawe jak podobają ci się podwyżki czynszu.

    > Jest to dowód na to, że Polacy nie są społeczeństwem obywatelkim.

    bo do tego nie dorośli. a szczególnie nie dorosły do tego wszelkie komitety z
    klatki schodowej.

    > Pokażcie mi
    > inny kraj gdzie pracownicy wybrani przez spóldzielców podejmną decyzje
    > sprzeczną z interesami swoi mocodawców ( przypominam że pan Prezes Sławomir
    > Pilarczyk jest zatrudniony przez Radę Nadzorczą Spółdzielni Botanik, która
    > została wybrana przez Zebranie Delegatów , których z kolei wybrali ci
    > członkowie, którzy teraz protestują przeciw budowie masztu).

    to tak jak w sejmie. możesz teraz iść na demonstrację. a jak się skończy
    kadencja pana pilarczyka to wybierzecie kogoś swojskiego, z własnego bloku i ta
    osoba zburzy maszt :D

    > Czy Pan Prezes
    > Pilarczyk i inni członkowie Zarządu Spóldzielni " Botanik " nie boją się o
    > swoje dobrze opłacane stanowiska pracy.

    nie wiem jak pilarczyk ale ja najbardziej boję się wieśniaków i kretynów...

    > Niechcę rozwijać tego tematu poniewąz mógłbym dojść do niezbyt miłych
    > wniosków.

    a mi się wydaje, że do niczego.




    Temat: Znowu oczerniono Slazakow w mediach
    Albrecht
    albrecht1 napisał:

    >
    > Wypowiedzi w stylu o jakim piszesz Arnold świadczą o jednym. Niskiej
    znajomości
    >
    > miejsca gdzie sie żyje. Ktos kiedys napisał, zabierzcie norodowi jego
    > przeszłość, a przestanie być narodem. W przypadku Bielska tak właśnie sie
    > stało. Ekipa Dezembra zrobiła swoje. W latach 1960-1978 do Bielska napłynęło
    > ponad 160 % więcej ludzi, niż Bielsko miało do tej pory. Bezpośrednie czystki
    w
    >
    > latach 40-tych nie wyrządziły tyle szkód co okres późniejszy. Fale nowych
    > pracowników napływały w skali dotychczas niespotykanej. Jak ci ludzie mieli
    > zaasymilować się z tutejszą ludnościa? Dodajmy arogancką politykę ówczesnych
    > władz nazywających co chca jak chcą i w efekcie mamy bigos pod nazwą
    > Podbeskidzie, albo Zagłębie to przecież Górny Śląsk (Arnold, taki tekst był w
    > opiniach na temat "śląskich" oszustów).
    > Ślazaków, tych z samego Bielska może i nie jest wielu, choc są i na metryki
    > biją każdego przyjezdnego "rodowitego" Bielszczanina. W zachodnich częściach
    > miasta świdomość naszego Śląska jest znacznie większa. A już Jaworze,
    Jasienica
    >
    > czy Grodziec Śląski wie gdzie żyje. W 1998 r., kiedy nasz powiat miał należeć
    > do Zachodniej Małopolski ludzie zrobili krzyk. Widzieliśmy to w TV. Ci ludzie
    > nie głosowali za centralistycznymi władzami urzędu wojewódzkiego w
    Katowicach,
    > ale za Sląskiem. Regionem gdzie żyją.
    > A przecież wystarczy sięgnąć do ustawy o samorządzie wojewódzkim i władzach
    > województwa. Stoi tam jak byk, iż wojewoda jest przedstawicielem rządu. A
    rząd
    > ma siedzibę gdzie?
    > Jest jednak mały przebłysk nadziei. W informatorze turystycznym z ubiegłego
    > roku, wydanym przez Urząd Miejski w Bielsku napisano wyraźnie, iż Bielsko-
    Biała
    >
    > położone jest na styku regionów Śląska i Małopolski, a ich granicą jest rzeka
    > Biała.

    Albrecht, co do napływu ludności i czasów dewastacji w PRL - pełna zgoda.
    Znajomości obu części miasta może pozazdrościć Ci większość współmieszkańców.

    Szkoda tylko, że w tej kwestii przedstawiłeś sprawę za bardzo jednostronnie.
    Protesty w Jasienicy i Jaworzu były, ale przecież mieszkańcy, wiedząc przecież
    o możliwości włączenia BB do województwa małopolskiego mogli sobie zastrzec:
    idziemy do powiatu bielskiego za wszelką cenę lub lądujemy w cieszyńskim. Nie
    zrobili tego.
    Nie zapominaj, że całkiem przeciwne, a mniej nagłaśniane przez media były
    protesty w BB. Nie czarujmy się: większość mieszkaców nie chciała ani do Śląska
    ani do Małopolski tylko pozostawienia województwa, które miało najlepsze
    wskaźniki ze zlikwidowanych, lepsze od kilku obecnie istniejących. W
    ostateczności opinia publiczna wybierała Małopolskę.
    Zaraz powiesz, że Biała została połączona z Bielskiem jako organizm słabszy.
    Zgoda, ale w związku z tym nie można, moim zdaniem, odbierać prawa mieszkańcom
    jednego teraz miasta BB do decydowania o jego losie.
    Uważam też, że w Polsce, gdzie tak brakuje poszanowania rozmaitych praw
    określonych obszarów ( co widać po dzisiejszym podziale administracyjnym),
    eksperyment w postaci jednego miasta w dwóch województwach nie wchodzi w grę.




    Temat: praca
    praca
    chcialabym napisac wam o mojej dwudniowej przygodzie z nowa praca. od razu
    sorki za pismo i brak polskich liter, ale nie mam juz sily. probowalam wyslac
    wczesniej watek jako gosc, ale cos sie schrzanilo. otoz przeczytalam w GW
    ogloszonko: hurtownia agd zatrudni pracownikow i tu podany nr:503 897 715.
    zadzwonilam i sympatyczna pani powiedziala, ze nie jest zbyt zorientowana
    (pozniej okazalo sie, ze to sekretarka, wiec byla swietnie zorientowana) ale
    poszukuja osob na stanowisko magazyniera, przedstawiciela handlowego i
    pracownika biurowego. tego samego dnia kazala mi przyjechac na godz. 18 do
    piotrkowa tryb. firma nazywa sie "global max"i miesci sie na slowackiego 77.
    rozmowe kwalifikacyjna przeprowadzil ze mna sympatyczny pan(meneger, hihi) i
    przedstawil oferte:poszukuja magazyniera, ale trzeba bedzie dzwigac straszne
    ciezary, wiec osobka o tak mikrej posturze jak ja raczej sobie nie poradzi,
    no i przedstaw.handlowego. ani slowa o pracowniku biurowym. zadaniem
    prz.handlowego mialoby byc roznoszenie ulotek i darmowych probek towarow.i tu
    mila niespodzianka, na tym stanowisku zarabialabym 1200zyli na reke!!no wiec
    oczywiscie bylam zainteresowana. oprocz tego bardzo mile widziane bylo to, ze
    posiadam auto, bo firma ma swoje auta, ale dostaje sie je po okresie probnym.
    super. umowilam sie na nastepnym dzien, pelna zapalu wskoczylam do autka i
    popedzilam do nowej pracy(35km w jedna strone). to, ze okazalo sie to
    najzwyklejsza pod sloncem akwizycją(meneger wystrzegal sie tego slowa jak
    diabel swieconej wody- bo przeciez niby jest stala pensja-chociaz nie bylo
    mowy o zadnej umowie) to jeszcze pikuś. najlepsze bylo to, co mielismy
    sprzedawac.i tutaj pokrotce zapoznam Was z prezentacja:"oto koncentrat pasty
    do zebow profesora tołpy, wystarcza na 4 m-ce stosowania przez 2 osoby,
    wybiela wszystko, zapobiega wszystkiemu, blablablabla, produkt ukaze sie w
    aptekach od 20,30 wrzesnia-jak wolicie"i tu jest dobre:"moim zadaniem dzisiaj
    jest przeprowadzenie sondazu czy wg pani cena 45zł sugerowana przez aptekarzy
    jest niska, srednia, czy wysoka?"tu pada odpowiedz..."dziekuje slicznie za
    opinie i jednoczesnie gratuluje, poniewaz mam zaszczyt wyróznic dzisiaj 20
    osob i pani jako szczesliwa 15-sta taką tube otrzymuje ode mnie...i tu mile
    zaskocze...nie za 45zł a za jedyne skromne symboliczne 26zł-po kosztach
    produkcji-malo tego, poniewaz jest pani bardzo mila otrzyma pani ode mnie
    druga taka tube zupelnie gratis a do tego jeszcze 2 szczoteczki dla dzieci,
    rodzinki, przyjaciol...nie mam pani tyle???to zrobie dla pani wyjatek i
    rozdziele ten zestaw i otrzyma pani 1 tube i szczoteczke za jedyne 13zł. to
    chyba niezbyt duzy wydatek za samo gadanie biednego studenta"(pragne dodac,
    ze studentem w tym calym gronie bylam tylko ja, a po studiach nie bylo
    nikogo). to nie jest najlepsze. po 1-sze- to nie byl wcale koncentrat tylko
    zwykla pasta.po 2-gie-byla dostepna juz od kilku lat w wielu sklepach, po 3-
    cie-jej cena waha sie od 2,50-3,50zł. po 4-te, sama kiedys ja kupilam,
    skuszona niska cena i dostalam takiego kamienia nazebnego, ze przez miesiac
    szorowalam zeby clinomynem, aby doprowadzic je do porzadku. malo tego, mialam
    duze problemy z odzyskaniem pieniedzy za paliwo, ktore wyjezdzilam przez te 2
    dni, poza tym obaj menegerowie, ktorzy twierdzili, ze w zasadzie nie musza
    pracowac, bo maja juz tyle kasy, ze szok, wiec obaj korzystali z mojego
    telefonu, bo nmie mieli swoich, a jesli chodzi o auta, to maja jakiegos
    zdezelowanego poloneza w biurze w czestochowie(tych biur jest juz ok.21 w
    calej polsce, wiec to prawie plaga).pisze to, aby ostrzec zapalencow, ządnych
    pracy(ja taka bylam) a takze potencjalnych klientow-nie dajcie sie nabrac-to
    totalny szmelc, ktory mozecie dostac duuuuzo taniej w pobliskich sklepach.
    poza tym caly pic polega na tym, ze obsada co jakis czas sie zmienia(nawet
    bardzo czesto) i dlatego ludzie nie sa w stanie poznac, czy to ta osoba ich
    wykrecila na kupe kasy. dzieki za wysluchanie mojego biadolenia, ale to
    wlasnie mi bylo potrzene dzisiaj. to i browarek, ktorego wlasnie popijam za
    swoja naiwna, ufna i dajaca sie latwo oszukac osobke:-(((((
    pozdrawiam
    a propos-planuja najazd na łodz wiec strzezcie sie, bo na serio potrafia
    wciskac ten kit, na jednym osiedlu potrafili sprzedac ok. 50sztuk tego
    badziewia. pasta nazywa sie dentica-sprawdzcie sami, jaka ma cene w
    sklepie....



    Temat: Leć Sokole
    robert_58 napisał:

    > pora sprzyja tylko pozytywom, a więc:
    > 1 strona działa i jest przyjemna dla oka
    > 2 wreszcie przedstawienie kilku problemów bez nadmiernego bełkotu pseudo
    > prawniczo-ekonomicznego
    > 3 linki również do prasowej tuby władzy (obiektywizm, możliwość porównania
    > opinii do wersji włodarzy miasta, wile odwołań forumowiczów do tytułu pisma
    itd
    > )
    > 4 chyba ktoś z forum maczał palce ;)
    > 5 chyba forum dało trochę inspiracji - patrz pkt 4
    >
    > a po Świetach trochę inaczej .... ;)

    i po świętach ...
    powyższe podtrzymuję w calej rozciągłości, zgadzam się również z większością
    opinii (niestety wyłącznie pozytywnych) wypowiedzianych na forum. Wyjątkiem
    jest wołanie papirusa o usunięciu linku do GŁ. Takie działania to postawa
    niemalże analogiczna do działań cenzorskich władz - tutaj niewiele się różnicie
    od siebie stosująć sprawdzone wzorce z poprzedniej epoki.

    Wg mnie strona ma jednak parę wad:
    - po raz kolejny swoje opinie przestawiają w sposób bardzo poważny i formalny
    osoby, które na wstępie zapewniają czytelników o braku zaangażowania
    politycznego, wyborczego w formie czynnej. Dla mnie taka postawa w świetle tak
    tworzonej informacji nie jest postawą pozytywną, co nie oznacza, że
    niedopuszczalną. Choć jednak jest tutaj pewna sprzeczność - próba nie
    dopuszczenia do ponownego wyboru Pana X czy Y jest już działalnością
    polityczną. Nie tylko kontestacją rzeczywistości.
    - cały atak został wymierzony w osobę burmistrza. Już parokrotnie na forum
    zwracałem uwagę, że osoba burmistrza nie jest postacią o autorytarnych
    możliwościach rządzenia. Do wielu czynności obliguje go uchwała radnych jak
    równiez wiele koncepcji burmistrz może radnym przedstawiać. Nie tylko burmistrz
    powinien adresatem tejże strony (choć byłoby to trochę rozbieżne z tytułem
    strony) ale grupa radnych, na czele której stoi burmistrz. Czy uważacie, że
    wybór nowego burmistrza (czytaj nie obecnego) będzie panaceum na problemy
    Łomianek? A jeżeli w wyborach wybrany zostanie inny kandydat podobnego pokroju
    co obecny co będzie już OK? Z tekstów wynika, że musi nastąpić zmiana - na
    kogo - tym się tutaj nikt nie przejmował. Czy koniec kadencji poprzedniego
    burmistrza nie wydarzył się w podobnej atmosferze? Czy również nie było opini
    każdy tylko nie on? I co się stało? Od dwóch kadencji jest Pan S. i chyba
    niemalże osiem lat temu nawet najzagorzalsi przeciwnicy byłego burmistrza nie
    przewidywali tego co jest rzeczywistością. Z drugiej strony rozumiem, że o
    wiele łatwiejszy jest atak na pojedynczą osobę niż na grupę osób.
    Reasumując - nie burmistrz jest wyłącznie winien zapaści (choć takie myślenie
    niezwykle upraszcza problem)
    - nazwa/adres strony dla osób nie związanych bezpośrednio z Łomiankami chyba
    nie będzie tak łatwo odkrywalny (nie związanych z Łomiankami znaczy się również
    i tych mieszkańców, którzy nie czerpią wiadomości z internetu, gazet lub mają
    to wszystko całkiem w d...)
    - brak rozwiązań alternatywnych dla poruszanych problemów. Na stronie działania
    burmistrza są tylko punktowane bez pokazania innych rozwiązań (ale chyba takie
    było założenie autorów). A szkoda - zamiast popadania w schemat zatwardziałych
    i krótkowzrocznych (tu mi się dostanie) pieniaczy można by pokusić się o
    stworzenie opozycjonistów choćby przez małe "o".
    - w niektórych tematach powoływanie się na liczby, które mają obrazować skalę
    jakiegoś problemu - zarówno zaistniałego jak i planowanego - brak jest podania
    źródła. Może takie przedstawianie problemów jest zgodne z założeniem przyjetym
    ale na mnie to działa.

    Sorki za zbyt długi tekst - długo nie mogłem pisać.

    Pozdrawiam

    Ps. jeżeli ktoś poczuje się obrażony - z góry przepraszam - nie jest to
    zamierzone działanie



    Temat: Jak ocalić wieżę Babel - gdzie Kaszubi?
    Gość portalu: CCCP napisał(a):

    > Gość portalu: kaper napisał(a):
    >
    > > > Jô bë baro chatno czôpka z głowe przed wastka
    > > > Pszczółkowska zdijmnął (ë gwës nie jô sóm) cziejbë sa
    > > > terô na wastka odważa cos o najim "zabëtim jazëku" ë
    > > > kulturze nôpisac. No bë mogła bec prôwdzëwô belnô udba -
    > > > lepszi jakno na prosti przeprosba.
    > >
    > > Słëchôjta, wastnô Pszczółk?wskô samô ze se wama nié ?dp?wi
    > > é ? tem?, że jem
    > > gwes, że ?na ti disk?sëji nié czëtô. Jak chtos chce, żebë ?
    > > ;na s? doznała ? tim
    > > co tu s? pisze, niech napisze do ni (adresu jô nié znaj?), ab&ogr
    > > ave; do ji szefa,
    > > Adres jaczi jô znaj? to je do dzélu ? swiat@gazeta.pl.
    > >
    > > P?zdrawióm
    > > K.
    >
    > I niech nie odpowiada. Życie było szybsze. Oto co donosi wczorajsza GW:
    >
    > W sejmie trwają prace nad nową ustawą o mniejszościach, ale w projekcie nie był
    > o ani słowa o Kaszubach.
    >
    > - A przecież spełniamy wszystkie warunki i chcemy być traktowani jako mniejszoś
    > ć etniczna - powiedział "Gazecie" Artur Jabłoński, starosta pucki i wiceprzewod
    > niczący Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, który uczestniczył we wczorajszych ob
    > radach komisji.
    >
    > Kaszubi narzekają, że tylko Ministerstwo Edukacji traktuje ich serio - subwencj
    > onuje szkoły, w których prowadzone są lekcje języka kaszubskiego. Inne instytuc
    > je rządowe również dotują działalność kulturalną Kaszubów (np. wydawanie miesię
    > cznika "Pomerania"), ale wszystko zależy od dobrej woli urzędnika.
    >
    > Wciągnięcie Kaszubów na listę mniejszości uznawanych przez rząd RP oznacza, że
    > urzędnicy będą musieli respektować ich prawa do pielęgnowania kaszubskiej tożsa
    > mości. Ujęcie Kaszubów w ustawie sprawi, że po wejściu do Unii Europejskiej sta
    > ną się - jako mniejszość etniczna - podmiotem prawa międzynarodowego. To powinn
    > o ułatwić im starania o dotacje UE.
    >
    > - Nasz postulat został przychylnie przyjęty przez członków komisji - opowiada J
    > abłoński. - Czy zostaniemy uznani za mniejszość etniczną? To zależy od starań i
    > siły przebicia samych Kaszubów. Sojuszników w tych staraniach będziemy szukać
    > wśród innych mniejszości narodowych i etnicznych.
    >
    > Formalny wniosek o opinię komisji w sprawie uznania Kaszubów za mniejszość etni
    > czną postawił wczoraj poseł SLD Eugeniusz Czykwin - przedstawiciel mniejszości
    > białoruskiej. Z wnioskiem tym szczegółowo zapozna się sejmowa podkomisja ds. mn
    > iejszości narodowych i etnicznych oraz rząd.
    >
    > Wg badań ankietowych przeprowadzonych przez Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie za K
    > aszubów uważa się ok. 600 tys. osób. Połowa posługuje się językiem kaszubskim,
    > choć tylko nieliczni biegle. Po reformie administracyjnej wszyscy Kaszubi znale
    > źli się w obrębie województwa Pomorskiego.
    >
    > Pozdrówczi,
    >
    > Hasło dnia: Ziemia dla Ziemniaków!!!

    Ciekawy ten zbieg okoliczności - artykuł w GW, wg którego nie ma Kaszubów jako mniejszości, i w kilka dni później posiedzenie Komisji Sejmowej. Czy to próba wpłyniecia na poglądy członków Komisji przez stworzenie tzw. faktu medialnego?




    Temat: Rozterki naiwnego człowieka...
    kingfish napisał:

    > rycho7 napisał:
    >
    > > Gratuluje. Przekonales mnie. Zydow z mojej listy podejrzanych skreslam
    > > ostatecznie.

    > Oczywiscie, jak juz zabraklo argumentow na temat, najlatwiej jest wpisac pare
    > slow o okropnej Ameryce. Nadal nie odpowiedziales, bo juz teraz moze
    > pomyslales, w jaki sposob ktos jest w stanie wiedziec ze Zydzi 11 Wrzesnia
    nie
    > przyszli do pracy. Nagle zrozumiales, ale zamiast przyznania racji wolisz
    pisac
    >
    > o CNN?

    Sorry, ale ja na prawde przyznalem Ci racje na samym poczatku swojego postu.
    Twoje argumenty byly rzeczowe i przekonywujace a wiec nie takie jakie spotykam
    w CNN. Wladze amerykanskie maja tez swiadomosc, ze ich propaganda jest zla.
    Cytuje artykul:

    Ofensywa propagandowa

    Twarz Amerykanów

    "Nigdy nie odczuwalem tak glebokiej przepasci miedzy dwoma swiatami. W
    regionie, gdzie najbardziej potrzebujemy przyjaciól i zwolenników, ich liczba
    kurczy sie i w coraz wiekszym stopniu znajdujemy sie w defensywie" - ocenil
    stosunek spoleczenstw na Bliskim Wschodzie do Stanów Zjednoczonych Graham
    Fuller, byly wiceprzewodniczacy Narodowej Rady Wywiadowczej CIA.

    Wzrost nastrojów antyamerykanskich odnotowuje sie takze w innych czesciach
    swiata. Jest to wyrazne nastepstwo wojny antyterrorystycznej, której pewne
    elementy i dalsze zamiary nie sa w pelni rozumiane lub akceptowane. Nie bez
    znaczenia pozostaja decyzje administracji Busha, jak wycofanie sie z ukladu z
    Kioto w sprawie globalnego ocieplenia czy torpedowanie Miedzynarodowego
    Trybunalu Karnego. Analitycy rejestruja opinie zarzucajace Amerykanom
    arogancje, lekcewazenie interesów innych krajów.

    Politycy amerykanscy nie pozostaja bierni wobec tej niecheci. Juz 11 wrzesnia
    ukazal nienawisc ekstremistów islamskich i dlatego prezydent Bush
    pytal: "Dlaczego nas tak nienawidza?". Potem okazalo sie, ze nastroje
    antyamerykanskie, choc nie w tak ostrej formie, przejawiaja w calym swiecie
    islamskim i poza nim. Sprawa ta zajely sie placówki naukowe, jak American
    Institute i Brookings Institute. Kilka dni temu Rada ds. Polityki Zagranicznej
    w Nowym Jorku opublikowala raport stwierdzajacy, ze Stany Zjednoczone w niklym
    stopniu reaguja na nastroje antyamerykanskie. Zarekomendowala m.in. szeroka
    kampanie radiowa ukazujaca zalozenia i cele polityki USA.

    Tego rodzaju analizy i sugestie sklonily Bialy Dom do utworzenia specjalnego
    urzedu - Biura Komunikacji Globalnej, którego szef otrzyma tytul doradcy
    prezydenta. Nowa placówka nie zastapi istniejacych komórek w Departamencie
    Stanu czy powolanych dla propagandy zagranicznej agencji rzadowych. Ma ona
    koordynowac ich dzialania i opracowywac koncepcje tworzenia lepszego wizerunku
    USA na swiecie. Biuro wiekszy nacisk polozy na wypracowanie strategii. Jeden z
    wysokich funkcjonariuszy Bialego Domu tak przedstawil to zadanie
    dziennikarzowi: - Jesli ktos, kto wyjezdza za granice, nawet osobistosci ze
    szczytów wladzy, chce wiedziec, co mówic ludziom na swiecie, jakie kwestie
    przede wszystkim postawic w danym momencie, to biuro powinno na takie pytania
    odpowiedziec.

    Jeden z amerykanskich Arabów, który zajmuje sie "publiczna dyplomacja",
    wskazal, ze planowane dzialania powinny doprowadzic do nasilenia kontaktów z
    wlasciwymi ludzmi za granica. Obecnie ambasady utrzymuja bowiem bliskie
    stosunki z elitami. Tymczasem nalezy zblizac sie do tych srodowisk, które sa
    niechetne wobec USA, ale nie siegaja po przemoc.

    Duze znaczenie w propagowaniu Ameryki za granica mialy amerykanskie osrodki
    kulturalne. Ostatnio ograniczyly one dzialalnosc ze wzgledów budzetowych oraz w
    wyniku obaw przed zamachami terrorystycznymi. Planuje sie dlatego instalowanie
    amerykanskich gabinetów, które zdaly egzamin w Rosji na poczatku lat 90. Sa to
    wydzielone sektory w lokalnych bibliotekach i osrodkach kulturalnych z
    amerykanskimi materialami. Takie kaciki poswiecone USA bylyby zakladane z
    udzialem miejscowych pracowników i sila rzeczy nie stalyby sie celami ataków
    terrorystycznych. Przewiduje sie tez wzmozenie kampanii radiowej, korzystajac z
    dorobku Radia Sawa, które po 11 wrzesnia nadaje 24-godzinny program dla Arabów.

    Charlotte Beers, specjalistka od reklamy, która Bush powolal na
    szefowa "publicznej dyplomacji" w Departamencie Stanu, mówi, ze doswiadczenie
    pokazalo, iz "mozemy i powinnismy uczyc spolecznosci zagraniczne i wplywac na
    ksztaltowanie ich stosunku do naszego kraju". Slowa te ukazuja kierunek
    dzialania Biura Globalnej Komunikacji, które ma rozpoczac dzialalnosc jesienia
    tego roku. (ZS)

    02. 08. 2002 www.trybuna.com.pl/200208/d.htm?id=0209



    Temat: A może najlepiej na mieście
    chalsia napisała:
    > Jestem w 85% przekonana,że mój eks to samo do mnie czuje (nienawiść) i tak
    samo
    >
    > o mnie myśli jak Twój małż o swojej eks. I bardzo prawdopodobne jest, że mój
    > synek nie będzie miał kontaktu ze swoim ojcem.
    Chalsiu, a ja jestem w 90% przekonana, że twój ex przypomina naszą ex, tylko
    innej płci. Argumenty padają te same, no i podział ról na męskie i żeńskie. Ale
    jestem prawie pewna, że osoba, którą znam z forum, znam jej sposób myślenia,
    wiem, że opinie są szczere, bo historia nie "sypie się", a wszystkie wypowiedzi
    składają na spójną całość, jest osobą dość trzeźwo podchodzącą do życia,
    szukającą punktów wspólnych z parnerem rozmowy, szukającą dobra dziecka a nie
    własnej wygranej.
    Taki sam jest mój mąż, spokojny, raczej trzeźwo podchodzący do życia, trochę
    uparty ale dobry i wrażliwy.
    Od początku natomiast miałam wrażenie, że to Twój mąż prowadzi ambicjonalną
    rozgrywakę. Nie chciałam o tym pisać, bo pakowanie się z butami do cudzego
    życia wiążę się jednak z odpowiedzialnością za słowo. Co, jeśli mnie
    posłuchasz, albo zasugerujesz się opinią, a ja nie mam racji, bo mam za mało
    danych...
    Ale tak szczerze, to jestem przekonana, że jesteś podobną osobą co mój mąż,
    tylko płeć inna i niestety trafiłaś na podobnego partnera.
    Taka sama jest sytuacja Mag, nawet widziałam jak pisałyście że macie tego
    samego exa. Mnie kiedyś nie mieściłoby się w głowie, że facet też może czuć jak
    wy i może być poddawany podobnym manipulacjom, ale uwierz - może.
    Czy ososba taka jak ty uciekłaby od męża - najpierw zastanowiła by się co to
    przyniesie,
    Czy wniosłaby pozew o rozwód, nie chcąc rozwodu tylko wygranej - nie. Osoba
    taka jak ty czy ja, jak wnosi pozew o rozwód, to dlatego, że na ten rozwód się
    zdecydowała. I mój chłop ma podobnie. I miał też podobną do waszych ex, tylko
    że innej płci. No i teraz mamy to co mamy.
    Nie chciałam pisać o ex, bo jak powiedziałam to nie moja historia, ale jak
    widać nie dało się.
    >
    > Dużo podobieństw. Tylko Ty i ja z dwóch różnych perspektyw.
    Tak, ale to nie tylko różna perspektywa ale kłopot z określeniem tego, kto
    faktycznie w związku jest egoistyczny, nastawiony na realizacje własnych
    ambicji, zdecydowany na walkę o panowanie niezależnie od szkód które wyrządza
    pod drodze. W związku mojego małża była to kobieta, w Twoim zwiazku mam
    wrażenie, że jest to facet. I tak samo jak o Tobie mogę coś powiedzieć, choć
    niewiele, bo znam tylko wypowiedzi na forum, tak mogę powiedzieć o chłopie, a
    że teksty padają te same - u ciebie pewnie od chłopa padają, u mojego padały z
    ust byłej. Więc to nie jest ta sama sytuacja tylko innymi oczyma oglądana. To
    podobna sytaucja, która pokazuje, że ludzie mogą być samolubni i egocentryczni
    niezależnie od płci.
    A to, że matka chce zawsze dobrze dla dziecka to też nie prawda, czasem chce
    dobrze dla siebie samej, używajac tylko dziecka jako narzędzia. Podobnie jak
    nie prawdą jest, że ojciec zawsze chce dobrze dla dziecka, czasem bowiem chce
    dobrze tylko dla siebie, choć gembę ma pełną frazesów.




    Temat: LIST OTWARTY w sprawie zabicie dziennilarzy w Irak
    LIST OTWARTY w sprawie zabicie dziennilarzy w Irak
    LIST OTWARTY

    DO IRACKIEGO RUCHU OPORU

    DO SIL KOALICJI W IRAKU

    DO WSZYSTKICH INSTYTUCJI PRASOWYCH

    DO WSZYSTKICH UCZCIWYCH LUDZI NA SWIECIE

    Z wielkiem zalem, oburzeniem i zdziwieniem przyjelismy wiadomosc o niczym
    nieusprawiedliwionej i niezrozumialej tragicznej smierci naszych kolegow
    dziennikarzy pracujacych w Iraku Waldemara Milewicz i Mounira Bouamrane
    pracownikow TVP.

    To co poteguje nasz gniew i zdziewienie jest fakt, ze ten polski dziennikarz
    byl jednym z najbardziej obiektywnych dziennikarzy, szczegolnie jezeli chodzi
    o sprawy ludzi biednych i nekanych. Nieraz widzielismy jego relacje z
    obszarow, dotknietych wojna, z Bliskiego Wschodu, z Ramalli, Gazy i innych
    obszarow od Haity do Afganistanu, gdzie nawet pod ostrzalem przedstawial
    racje ludzi biednych, slabych i staral sie przedstawiac ich punkt widzenia.

    Waldemar Milewicz przyjachal do Iraku w towarzystwie Boumrana, by wyjasnic
    prawde o Irackim Ruchu Oporu. Przed wyjazdem napisal, ze jedzie do Iraku by
    przedstawic prawde o irackim Ruchu oporu, dlatego nie prosil o ochrone
    wojskowa i nie chronil sie w bazach armii, ale jak zwykle chcial byc wolny i
    rzetelny w swojej relacji.

    Stad nasze racjonalne pytania: jaki byl cel zabicia naszych kolegow, i kto
    stal za tym nieludzkim czynem? Kto stoii za grozbami i probami uciszenia
    dziennikarzy.

    Dlatego apelujemy do wszystkich uczciwych ludzi, dolaczcie Wasze glosy do
    naszych, by zatrzymac zabicia dziennikarzy i proby zastraszenia ich.
    Dziennikarze to glos, ktory przekazuje prawde i racje roznych stron do opinii
    publicznej. Czynmy z prasy rzecz swieta, niewolno nikomu jej ruszac lub
    zastraszac dziennikarzy. Nie robcie tego co jest haniebne dla waszej sprawy,
    narodu i spoleczenstwa. Rece precz od dziennikarzy i instytucji
    dziennikarskich, pozwolcie im swobodnie zyc, by rzetelnie i obiektywnie
    informowali, aby oficjalne zrodla nie staly sie wylacznych zrodlem
    informacji. Uczyncie z prasy sojusznika . Dziennikarze nie sa Waszymi
    wrogami. Hanba kazdego narodu i kazdej sprawy, kiedy zabija sie dziennikarzy,
    hanba kazdego, kiedy zabija sie glosy, informujace o Waszych sprawach.

    Do piatku celowo lub przypadkowo zginelo w Iraku 25 dziennikarzy, w ten
    sposob opinia publiczna stracila 25 rzetelnych glosow adresowanych do
    swiatowego sumienia, wiec czy jest na to usprawiedliwienie? NIE

    Od poczatku wojny w Iraku, uwazalismy ze zabicie korespondenta Al-Jazeera
    Tareqa Aiouba, ostrzal biur TV Abou Zabi i Hotelu Palestyna, gdzie zatrzymalo
    sie wielu dziennikarzy jest niezgodne z przyjetymi normami nietykalnosci
    dziennikarzy. Dlatego potepialismy i potepiamy kazdy czyn zamierzony w
    dziennikarzy i uwazamy, ze to sa proby zamkniecia nam ust. Nie rozumiemy i
    nie zrozumiemy filozofii porwania dziennikarzy, przystawiania im broni do
    glowy przed kamerami telewizji, straszenia ich smiercia i ich zabicia tak jak
    to sie zdarzylo naszym kolegom Milewiczowi i Bouamranowi i 23 innym
    dziennikarzom. Dlatego tez pytamy: Czy tak zachowuja sie uczciwy ludzie? Czy
    tak zyskuje sie sojusznikow i przyjaciol? Czy zabicie obiektywnych i
    rzetelnych dziennikarzy doprowadzi do zwycienstwa?

    Apelujemy do wszystkich uczciwych ludzi gdziekolwiek by byli, apelujemy do
    wszystkich noszacych bron by nie skierowali jej do glow dziennikarzy, by nie
    uciszali glosu prawdy przekazywanego przez dziennikarzy. Naszym prawem jest
    przekazac prawde, Waszym obowiazkiem zadbac o nasze zycie aby Wasz glos
    dotarl do opinii publicznej.

    Razem ze strata naszego kolegi Waldemara Milewicza swiat stracil odwaznego
    uczciwego czlowieka, ktory glosno walczyl o prawa biednych i slabych do
    przekazywania ich racji. Milewicz byl glosem ludzi ktorzy nie mieli glosu
    Fedracja Dziennikarzy Arabskich




    Temat: Szkoda forum
    Nie mialam do Was czasu wczoraj zajrzec i prosze, ile nowych postow!
    Przeczytalam wiekszosc i nim dojde do sedna, zwroce sie do kolegow
    wspolrozmowcow.
    Po pierwsze odpowiem Jajciowi, iz nie zaprzeczam temu co pisze, choc z drugiej
    strony zauwazylam, ze rowniez on nie jest bezstronny, bo przemilczal kilka
    zasadniczych faktow: 1. Izrael nie przestrzega miedzynarodowego prawa, 2.
    Izraelczycy buduja osiedla na terenach nalezacych do Palestynczykow, 3.Burza
    oni )tzn. Zydzi)domy rdzennych mieszkancow Palestyny. Ponadto jeszcze jedna
    uwaga- jakiemu celowi sluzyc mialo przytaczanie tresci SZEREGOWCA RYANA?
    Bracia mojego meza brali udzial w dzialaniach wojennych na Bl. Wsch. w latach
    60-tych i 70-tych i na podstawie ich opowiadan moglabym rowniez przytoczyc
    kilka takich opisow- przynajmniej bylyby na temat. Jednak tego nie zrobilam,
    bo to nie byl moj cel. Moj maz tez moglby dorzucic kilka faktow z 67, itp,
    ktore zna z autopsji. tyle komentarza do Jajcia.
    Teraz sie przyznam, iz zajelam sie tym tematem w pierwszej kolejnosci z tej
    racji, iz zrobilo mi sie zal, ze kilka osob "atakowalo" Tarkka zbyt ostro,
    mimo, iz osoby te byly swiadome: 1.jego osobistej tragedii, 2. jego pozytywnej
    postawy dot. rozmow pokojowych i gotowosc kompromisu.
    Jednak nadrzednym celem mojej dyskusji na tej plaszczyznie bylo wywolanie
    swoistej prowokacji. Jak wiadomo Beduince, mieszkamy obecnie w Szwecji, z
    ktora mnie osobiscie nic nie laczy. W niedalekiej przyszlosci mamy jednak
    zamiar wrocic do Damaszku. Ale ostatnie wydarzenia w tamtym rejonie stawiaja
    pod znakiem zapytania nasza przeprowadzke. Ponadto w grudniu- styczniu
    mielismy jechac do LIbanu. Chcialam zatem sie przekonac jakie sa szanse na
    pokoj w tym rejonie. Jaka propozycje rozwiazania konfliktu na Bl. Wsch. maja
    Zydzi. I z przykroscia stwierdzam, iz ma racje Hajota piszac, ze od "20 z gora
    lat" nic sie w tej kwestii nie zmienilo. Przykladem sa slowa Rudebear:"Zydzi
    sa prawowitym wlascicielem tej ziemi". Cieszy mnie jednk fakt, ze sa tacy
    ludzie jak Tarekk, ktorzy mimo strasznych wspomnien potrafia wyciagnac
    przyslowiowa dlon. Moze wiec nie wszystko stracone...
    Mam do Was zatem pytanie: co sadzicie o pomysle przeprowadzki w tamte rejony w
    obliczu zaistnialej sytuacji?Jaka przyszlosc czeka mojego syna?Czy moge byc
    pewna, ze Izraelczycy nie zrzuca bomby na moj dom, bo przeciez "maja prawo do
    samoobrony"?
    I jeszcze krociutko do Monachijki:Zgadzam sie Toba, ze lepiej tu pisac o
    roznych ciekawostkach i kulturze arabskiej. Tez chetniej do tego zagladam,
    aczkolwiek jest to forum KRAJE ARABSKIE a nie MAM CHLOPAKA ARABA. Mozna wiez
    spodziewac sie tu wszelakich tematow, rowniez tych drazliwych. A one juz tu
    istnialy zanim sie do Was przylaczylam.Ponadto tematy te bardzo rozwinely to
    forum; o ile pamietam to w chwili przylaczenia sie don )a bylo to troche ponad
    tydzien temu) bylo tu jedynie ok. 950 postow. Jezeli interesuja Cie relacje
    miedzy mna a moim mezem Arabem, to na forum publicznym moge napisac jedynie,
    iz jestesmy ze soba bardzo szczesliwi, a blizsze szczegoly nie powinny byc
    przyblizane na forum publicznym. Jezeli chcesz znac moja opinie, posluchac rad-
    choc w tym wypadku powinnas kierowac sie raczej wlasnym sercem- to moge
    wyslac Ci maila.
    No i tak zupelnie na koniec, by nasi koledzy Rudebear, Sokolka i Andrzej nie
    znikneli z tego forum, bo byloby ono niezwykle ubogie, zapytam jak to jest
    wlasciwie z tym "oryginalnym" zydowskim falafelem z grochu. Moze przepis i
    krotka historia pochodzenia.
    Pozdrawiam wszystkich muzulmanow i zycze wesolych swiat.



    Temat: Jest nieprawda,ze Polacy to antysemici
    Jest prawdą, że Polacy to nie antysemici
    Mirmat twoja miłość do Izraela jest chora. Mówiąc inaczej patologiczna. Nie
    wierzę aby zdrowy i myślący człowiek uważał za antysemitę kogoś, kto mówi o
    Żydach prawdę. Czasami przykrą i wstydliwą, jednak prawdę. Podobną jak prawda o
    Polakach w Jedwabnym. Historia to nie randka na plaży czy głębsze uczucia
    nazywane czasami miłością. Historia to fakty. W Jedwabnym Polacy zabili Żydów,
    a na wielu innych tajemniczych kartach historii brakuje nadal prawdy o udziale
    Żydów w wyniszczaniu szczególnie narodowotwórczych Polaków. Dlaczego
    twierdzisz, że ktoś stwierdzający fakty jest antysemitą? Przeczytałem tu, na
    tym forum, wiele bzdurnych definicji antysemityzmu ale stosowana przez Ciebie
    zaczyna mnie już drażnić.

    Napisz i podpisz, że piszesz to z całą pewnością, że wśród skazujących na
    śmierć nie było żydowskiego pochodzenia sędziów, oficerów śledczych i
    donosicieli. Nie wierzę, że nie wiesz ilu Polaków zginęło przy udziale Żydów na
    podobnych i innych stanowiskach. Czy badający prawdę o Jedwabnym są
    antypolakami? Nie wypisuj więc bzdur o antysemityzmie tych, którzy mówią prawdę
    o przestępcach żydowskiego pochodzenia. Musiałbyś nazwać antysemitami
    wszystkich wolnych historyków.

    Czy wiesz ile dzieci zginęło po ataku bronią atomową na Hiroszimę i Nagasaki,
    ile niewinnych niemieckich dzieci zginęło w Dreźnie? Po co dokonano takiej
    masakry?

    DLA WŁASNYCH CELÓW !.

    Nie jesteśmy wcale lepsi i też zasługujemy na "słowo" ścierwo. Wiele japońskich
    autobusów spłonęło. Po co i dlaczego???? Mirmat postaraj się i odpisz po co i
    dlaczego. Później przełóż to sobie na warunki obecnej wojny, jeśli potrafisz.
    Ja co prawda wojen nie rozumiem ale może Tobie się to w części uda.

    Mylisz niechęć do polityki Izraela z niechęcią do Żydów i antysemityzmem, a to
    przykład na bardzo tandetną propagandę. Powiedziano część prawdy o Jedwabnym.
    Czas powiedzieć chociaż część prawdy o udziale zbrodniarzy żydowskiego
    pochodzenia. Ciekawe okażą się liczby. Ile Polaków zabito przy udziale lub
    bezpośredniej decyzji przestępców pochodzenia żydowskiego. Skoro milczec to
    milczeć. Jeśli pisać to bez tabu.

    Profesjonalne instytucje badania opinii publicznej stwierdziły
    co ????????????????
    Może jednak to, że Polacy, podobnie zresztą jak większość Żydów w Izraelu,
    uważają Sharona za prymitywnego polityka, który uzyskuje opinie polskiego
    Leppera. Tacy ludzie, jak Sharon, powinni być zamykani w szpitalach. Radość
    sprawia im widok cierpienia i krwi. Narodowość tego cierpienia nie ma dla
    takich psycholi żadnego znaczenia. On lubi wojnę i dlatego jest groźny. Wszyscy
    to widzą oprócz Ciebie.

    Mirmat, jak myslisz ile procent Żydów w Izraelu obecnie nie popiera decyzji
    Sharona. Ilu cenionych polityków z całego świata uważa go za złego polityka w
    tej sytuacji i w tym miejscu. Ilu Żydów chciałoby żyć jak zwykli ludzie, nie
    nadludzie z większymi prawami niz inni. Mirmat stajesz sie dinozaurem w
    tej "bajce". Swiat a nawet Izael już Cię wyprzedził.

    Po co robisz to co robisz? Już za późno, nie działa. To twoja postawa staje się
    marginesem. Świat chce być inny, bardziej szczery, otwarty. Daj spokój.



    Temat: Zachowanie (nie)naganne
    ixtlilto napisała:

    > hmmm...jak to było? Rączka rączkę myje? :/

    Niestety, jak widać większość wypowiadających się na forum demontruje brak
    zdolności rozumienia czytanego tekstu (to się nazywa wtórny analfabetyzm).

    1."Dyrekcja szpitala im. Korczaka w Łodzi pozbyła się z pracy chirurga, który
    wydmuchał w policyjny alkomat dwa promile (zatrudniany był tylko na zlecenia)."

    Jak widać: pijany chirurg na razie wyleciał z roboty (i prędko drugiej nie
    znajdzie). Czy wg Was jest to tuszowanie pijaństwa?

    2."Sprawę pijanych lekarzy na dyżurze badają: łódzka prokuratura i rzecznik
    odpowiedzialności zawodowej Okręgowej Izby Lekarskiej."

    Czy dacie im szansę zapoznać się z faktami, czy zadowoli Was jedynie
    natychmiastowe dożywotnie odebranie prawa wykonywania zawodu (dla tych, którzy
    się nie orientują- jest do równoznaczne z utratą źródła utrzymania) lub
    publiczna egzekucja na Piotrkowskiej?

    3. "Drugi - Waldemar Z. - uciekł ze szpitala i schował się w samochodzie. Po
    około dwóch godzinach od zatrzymania policja przewiozła go na pogotowie, by
    pobrać krew do badań. Z. nie zgodził się. Lekarz z pogotowia orzekł, że nie
    może wykonać zabiegu wbrew woli pacjenta. Sporządził notatkę. Stwierdził w
    niej - na podstawie "oględzin i wywiadu" - że kolega po fachu był trzeźwy."

    Kilka aspektów:
    a) wyrywającemu się i szarpiącemu delikwentowi krwi nie można pobrać- po prostu
    można zrobić mu krzywdę.

    b) kodeks etyki lekarskiej zabrania dokonywania zabiegów bez zgody pacjenta- i
    słusznie. Załóżmy, że sąsiad pomówił Was, że 5 minut temu naubliżaliście mu w
    stanie wskazującym na użycie narkotyków. I co- zgodzicie się, żeby ktoś Wam
    pobrał krew (zwłaszcza, ze tyle ostatnio mówi się o AIDS i WZW t. B i C)? :)

    Mamy tu wyrażną lukę w prawie. Żaden lekarz nie pobierze krwi bez zgody
    pacjenta- po prostu dlatego, że w razie jego roszczeń stałby na straconej
    pozycji.

    c) notatkę sporządzono po 2 godzinach - przez ten czas można wytrzeźwieć -
    przynajmniej na tyle, by nie wyglądać na pijanego.

    4. "Nie mieliśmy dowodów, że lekarz pił, a wszyscy nasi pracownicy, którzy byli
    na tym dyżurze, złożyli oświadczenia, że nie zauważyli, by Z. był pijany - mówi
    Krzysztof Lipiński, zastępca dyrektora "Korczaka". "

    I faktycznie dowodów nie było, bo za taki trudno uznać czyjekolwiek
    oświadczenie, że wyczuł od lekarza zapach alkoholu. Nawet przeciętny adwokat
    mógłby obalic taki "dowód" twierdząc np., że lekarz czyścił spirytusem plamę na
    ubraniu.

    Zanim potępicie pracowników szpitala za złożenie oświadczeń zastanówcie się:
    Oświadczenia nie mówiły, że lekarz "nie był pijany", a jedynie "nikt nie
    zauważył, żeby był pijany". Jeśli butelkę opróżnił np. w zaciszu męskiej
    toalety miała prawo to być prawda. Pielęgniarki wzywały go najprawdopodobniej
    przez telefon- jeśli nie bełkotał, nie mogły go podejrzewać o nietrzeźwość.

    5."Postanowiliśmy rozwiązać z nim umową o pracę za to, że nie wywiązał się ze
    swoich obowiązków i nie upilnował drugiego dyżuranta. Ponieważ Z. jest
    członkiem zakładowej komisji rewizyjnej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego
    Lekarzy, dyrekcja musiała zwrócić się o opinię w tej sprawie do związkowców. Ci
    nie zgodzili się na zwolnienie Z. z pracy"

    Takie mamy prawo dot. związków zawodowych na jakie zasłużyliśmy.

    A przy braku dowodów pijaństwa każdy Sąd Pracy nakazałby cofnięcie
    wypowiedzenia i wypłacenie odszkodowania. Wątpliwości tłumaczy się na korzyść
    podejrzanego- w Polsce należy udowodnić winę a nie niewinność. Nieupilnowanie
    drugiego dyżuranta trudno uznać za powód wyrzucenia z pracy- co najwyżej nagany.

    Ponadto nie jest to koniec sprawy. Stanowisko związków zawodowych nie jest
    przecież wiążące dla Izby lekarskiej i prokuratury!

    Proponuję mniej emocji, a więcej używania szarych komórek
    pozdrawiam



    Temat: Jak ocalić wieżę Babel - gdzie Kaszubi?
    Gość portalu: kaper napisał(a):

    > > Jô bë baro chatno czôpka z głowe przed wastka
    > > Pszczółkowska zdijmnął (ë gwës nie jô sóm) cziejbë sa
    > > terô na wastka odważa cos o najim "zabëtim jazëku" ë
    > > kulturze nôpisac. No bë mogła bec prôwdzëwô belnô udba -
    > > lepszi jakno na prosti przeprosba.
    >
    > Słëchôjta, wastnô Pszczółk?wskô samô ze se wama nié ?dp?wi
    > é ? tem?, że jem
    > gwes, że ?na ti disk?sëji nié czëtô. Jak chtos chce, żebë ?
    > ;na s? doznała ? tim
    > co tu s? pisze, niech napisze do ni (adresu jô nié znaj?), ab&ogr
    > ave; do ji szefa,
    > Adres jaczi jô znaj? to je do dzélu ? swiat@gazeta.pl.
    >
    > P?zdrawióm
    > K.

    I niech nie odpowiada. Życie było szybsze. Oto co donosi wczorajsza GW:

    W sejmie trwają prace nad nową ustawą o mniejszościach, ale w projekcie nie było ani słowa o Kaszubach.

    - A przecież spełniamy wszystkie warunki i chcemy być traktowani jako mniejszość etniczna - powiedział "Gazecie" Artur Jabłoński, starosta pucki i wiceprzewodniczący Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, który uczestniczył we wczorajszych obradach komisji.

    Kaszubi narzekają, że tylko Ministerstwo Edukacji traktuje ich serio - subwencjonuje szkoły, w których prowadzone są lekcje języka kaszubskiego. Inne instytucje rządowe również dotują działalność kulturalną Kaszubów (np. wydawanie miesięcznika "Pomerania"), ale wszystko zależy od dobrej woli urzędnika.

    Wciągnięcie Kaszubów na listę mniejszości uznawanych przez rząd RP oznacza, że urzędnicy będą musieli respektować ich prawa do pielęgnowania kaszubskiej tożsamości. Ujęcie Kaszubów w ustawie sprawi, że po wejściu do Unii Europejskiej staną się - jako mniejszość etniczna - podmiotem prawa międzynarodowego. To powinno ułatwić im starania o dotacje UE.

    - Nasz postulat został przychylnie przyjęty przez członków komisji - opowiada Jabłoński. - Czy zostaniemy uznani za mniejszość etniczną? To zależy od starań i siły przebicia samych Kaszubów. Sojuszników w tych staraniach będziemy szukać wśród innych mniejszości narodowych i etnicznych.

    Formalny wniosek o opinię komisji w sprawie uznania Kaszubów za mniejszość etniczną postawił wczoraj poseł SLD Eugeniusz Czykwin - przedstawiciel mniejszości białoruskiej. Z wnioskiem tym szczegółowo zapozna się sejmowa podkomisja ds. mniejszości narodowych i etnicznych oraz rząd.

    Wg badań ankietowych przeprowadzonych przez Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie za Kaszubów uważa się ok. 600 tys. osób. Połowa posługuje się językiem kaszubskim, choć tylko nieliczni biegle. Po reformie administracyjnej wszyscy Kaszubi znaleźli się w obrębie województwa Pomorskiego.

    Pozdrówczi,

    Hasło dnia: Ziemia dla Ziemniaków!!!




    Temat: Do _kretynów_ na rowerach
    al-ki napisał:

    >
    > Nie jestem kretynem na rowerze. Uraziłeś mnie, uraziłeś kilku innych ludzi na
    > tym forum, którzy wiedzą do czego służy rower i potrafią na nim jeździć zgodnie
    > z przepisami.

    Ty, ale o co chodzi? Pisałem o i do kretynów na rowerach. Nawet dałem stosownny obrazkek, więc o co chodzi? Nie jesteś kretynem, to jak mogłem urazić Cię moją opinią o kretynach w ten sposób?

    >
    > Dużo jeżdżę na rowerze, nieraz byłem potraktowany przez kierowców lekceważąco,
    > nieraz wymuszali przede mną pierwszeństwo. Nieraz na mnie trąbili, doprawdy nie
    > wiem dlaczego.

    Bo pewnie byli to kretyni w samochodach. Proste?

    > Czy mimo to zakładam wątki "Do _kretynów _w swoich blaszakach" ?

    Nie wiem. Ale domyślam się, że nie. A dlaczego nie? Może odpowiada Ci taki stan rzeczy, że grupa kierujących samochodami łamie przepisy i nie szanuje innych użytkowników dróg?

    > Dopóki nie przestaniecie wrzucać do jednego worka dzieciaków śmigających na
    > swoich rowerkach z rowerzystami jeźdzącymi naprawdę rozsądnie, nie liczcie na
    > moje zrozumienie kierowców.

    KJM, czy wy żeście wszyscy jakiejś zaćmy dostali? I wokoło z tymi kierowcami. TUTAJ miało być o ROWERZYSTACH. W dodatku tej ich części, do której jak rozumiem nie zaliczasz się.
    WIĘC mi nie mów, że wrzucam do jednego worka. Człowieku! Czy Ty czytać umiesz, czy ja nie umiem pisać?

    > I śmieszą mnie argumenty typu też jeżdżę na rowerze, nie tylko samochodem. Gówn
    > o
    > prawda. Co z tego jeśli na 10 godzin spędzonych na drogach, 9.5 spędzacie w
    > samochodzie.

    No widzisz. Czyli jednka z Tobą nie ma żadnej dyskusji jeżeli od razu zakładasz, że mogę nie mieć pojęcia o czym piszę.

    I nie mierz lepiej po czasie spędzonym na tym, czy innym siedzisku. To błędny sposób. Sam się denerwujesz na generalizowanie (które poza tym nie ma miejsca), a sam w sposób żenujący uogólniasz.

    > Ktoś, kto jeździ regularnie rowerem, wie jak wygląda życie na drogach i wie, ja
    > k
    > traktują nas kierowcy, większość kierowców.

    A kierowcy jeszcze lepiej wiedzą, jak traktują rowerzystów. Nie? Jeżeli już zejdziemy na Twój poziom "argumentacji".

    > A wiesz dlaczego przed przejściem dla pieszych należy się zatrzymać?

    A o jakiś okolicznościach mówimy?

    > Żebyś
    > właśnie nie walnął takiego idioty, wjeżdżającego na pasy.

    Hehe, no człowieczku, nie wiem czemu nadal zakładasz, że ja najczęściej prowadzę samochód. Pudło.

    > A może kretynami sa przechodnie? Ile razy zatrzymujecie się, aby przepuścić
    > pieszych? Wiem! - zawsze. Prawda??

    Nie, wczoraj nie udało mi się zatrzymać, ale skutecznie go wyminąłem mało się pakując w krzaki. Acha! To było na ścieżce rowerowej, kiedy maszerował po niej środkiem i śmiało. To był kretyn.

    Ale to jednak nadal Ty generalizujesz.

    > I wiem czemu nie lubicie rowerzystów. Bo taki rowerzysta wjedzie wszędzie swoim
    > rowerkiem. Nie musi stać w korkach, bo pomknie sobie między samochodami i skręc
    > i
    > w prawo na skrzyżowaniu.

    Hehe, ale jak możesz to wiedzieć, skoro już założenie jest błędne? Ja lubię rowerzystów.

    > Bo przemawia zawiść na widok rosnącego własnego brzucha, gdy widzicie kolesia
    > zasuwającego na swoich dwóch kółkach. Bo wiecie, że przeważnie nie pociągniecie
    > tyle co on nie łapiąc zadyszki.

    No wiesz, nie oceniaj innych wedle siebie. To, że ty jesteś taki zawistny nie od razu musi znaczyć, że inni też.

    > Tak jak się przyjęło, że Polak to złodziej i brudas, że kibic to huligan tak
    > przyjęło się, że rowerzysta to kretyn nie znającyc przepisów.

    Jeżeli tak jest faktycznie, chociaż ja tak nie uważam, że z definicji rowerzysta to kretyn nie znający przepisów, to powiem Ci, że niezbyt dobrej broni używasz walcząc z tymi przekonaniami.
    Nadto dajesz jeszcze jedną broń przeciwnikom przedtsawiając się jako rowerzysta - że rowerzyści nie potrafią czytać, są funkcjonalnymi analfabetami, nie potrafią logicznie myśleć i argumentować.

    Być może Twój smutny stan psychiczny wynika z tego, że niejednokrotnie zostałeś skrzywdzony przez kierowców samochodów, ale nie niedobrze dla Ciebie, że teraz tak fanatycznie się zachowujesz nie dostrzegając tego, że przy oczach masz duże klapy. I jeszcze innych o to posądzasz.

    Naprawdę. Wiem, może życia nie masz łatwego. Czasy są cieżkie. Ale uwierz, naprawdę nie wszyscyc chcą Cię skrzywdzić.

    To, że ktoś powie, że widział idiotę na rowerze nie musi od razu oznaczać, że mówił o Tobie. Naprawdę. Zwłaszcza, że jak sam piszesz, Ty jesteś inny. To dlaczego nie walczysz z tymi, którzy psują Twoją opinię - kretynami na rowerach?

    Wiem, teraz cięzko Ci to zrozumieć. Ale nie trać nadziei. Kiedyś zaświeci i dla Ciebie słońce. Wiem to dobrze.



    Temat: Rozterki naiwnego człowieka...
    rycho7 napisał:

    >
    > Sorry, ale ja na prawde przyznalem Ci racje na samym poczatku swojego postu.
    > Twoje argumenty byly rzeczowe i przekonywujace a wiec nie takie jakie
    spotykam
    > w CNN.

    Naprawdę źle zrozumiałem twoj post za co przepraszam

    pzdr
    Kingfish

    Wladze amerykanskie maja tez swiadomosc, ze ich propaganda jest zla.
    > Cytuje artykul:
    >
    > Ofensywa propagandowa
    >
    > Twarz Amerykanów
    >
    > "Nigdy nie odczuwalem tak glebokiej przepasci miedzy dwoma swiatami. W
    > regionie, gdzie najbardziej potrzebujemy przyjaciól i zwolenników, ich liczba
    > kurczy sie i w coraz wiekszym stopniu znajdujemy sie w defensywie" - ocenil
    > stosunek spoleczenstw na Bliskim Wschodzie do Stanów Zjednoczonych Graham
    > Fuller, byly wiceprzewodniczacy Narodowej Rady Wywiadowczej CIA.
    >
    > Wzrost nastrojów antyamerykanskich odnotowuje sie takze w innych czesciach
    > swiata. Jest to wyrazne nastepstwo wojny antyterrorystycznej, której pewne
    > elementy i dalsze zamiary nie sa w pelni rozumiane lub akceptowane. Nie bez
    > znaczenia pozostaja decyzje administracji Busha, jak wycofanie sie z ukladu z
    > Kioto w sprawie globalnego ocieplenia czy torpedowanie Miedzynarodowego
    > Trybunalu Karnego. Analitycy rejestruja opinie zarzucajace Amerykanom
    > arogancje, lekcewazenie interesów innych krajów.
    >
    > Politycy amerykanscy nie pozostaja bierni wobec tej niecheci. Juz 11 wrzesnia
    > ukazal nienawisc ekstremistów islamskich i dlatego prezydent Bush
    > pytal: "Dlaczego nas tak nienawidza?". Potem okazalo sie, ze nastroje
    > antyamerykanskie, choc nie w tak ostrej formie, przejawiaja w calym swiecie
    > islamskim i poza nim. Sprawa ta zajely sie placówki naukowe, jak American
    > Institute i Brookings Institute. Kilka dni temu Rada ds. Polityki
    Zagranicznej
    > w Nowym Jorku opublikowala raport stwierdzajacy, ze Stany Zjednoczone w
    niklym
    > stopniu reaguja na nastroje antyamerykanskie. Zarekomendowala m.in. szeroka
    > kampanie radiowa ukazujaca zalozenia i cele polityki USA.
    >
    > Tego rodzaju analizy i sugestie sklonily Bialy Dom do utworzenia specjalnego
    > urzedu - Biura Komunikacji Globalnej, którego szef otrzyma tytul doradcy
    > prezydenta. Nowa placówka nie zastapi istniejacych komórek w Departamencie
    > Stanu czy powolanych dla propagandy zagranicznej agencji rzadowych. Ma ona
    > koordynowac ich dzialania i opracowywac koncepcje tworzenia lepszego
    wizerunku
    > USA na swiecie. Biuro wiekszy nacisk polozy na wypracowanie strategii. Jeden
    z
    > wysokich funkcjonariuszy Bialego Domu tak przedstawil to zadanie
    > dziennikarzowi: - Jesli ktos, kto wyjezdza za granice, nawet osobistosci ze
    > szczytów wladzy, chce wiedziec, co mówic ludziom na swiecie, jakie kwestie
    > przede wszystkim postawic w danym momencie, to biuro powinno na takie pytania
    > odpowiedziec.
    >
    > Jeden z amerykanskich Arabów, który zajmuje sie "publiczna dyplomacja",
    > wskazal, ze planowane dzialania powinny doprowadzic do nasilenia kontaktów z
    > wlasciwymi ludzmi za granica. Obecnie ambasady utrzymuja bowiem bliskie
    > stosunki z elitami. Tymczasem nalezy zblizac sie do tych srodowisk, które sa
    > niechetne wobec USA, ale nie siegaja po przemoc.
    >
    > Duze znaczenie w propagowaniu Ameryki za granica mialy amerykanskie osrodki
    > kulturalne. Ostatnio ograniczyly one dzialalnosc ze wzgledów budzetowych oraz
    w
    >
    > wyniku obaw przed zamachami terrorystycznymi. Planuje sie dlatego
    instalowanie
    > amerykanskich gabinetów, które zdaly egzamin w Rosji na poczatku lat 90. Sa
    to
    > wydzielone sektory w lokalnych bibliotekach i osrodkach kulturalnych z
    > amerykanskimi materialami. Takie kaciki poswiecone USA bylyby zakladane z
    > udzialem miejscowych pracowników i sila rzeczy nie stalyby sie celami ataków
    > terrorystycznych. Przewiduje sie tez wzmozenie kampanii radiowej, korzystajac
    z
    >
    > dorobku Radia Sawa, które po 11 wrzesnia nadaje 24-godzinny program dla
    Arabów.
    >
    > Charlotte Beers, specjalistka od reklamy, która Bush powolal na
    > szefowa "publicznej dyplomacji" w Departamencie Stanu, mówi, ze doswiadczenie
    > pokazalo, iz "mozemy i powinnismy uczyc spolecznosci zagraniczne i wplywac na
    > ksztaltowanie ich stosunku do naszego kraju". Slowa te ukazuja kierunek
    > dzialania Biura Globalnej Komunikacji, które ma rozpoczac dzialalnosc
    jesienia
    > tego roku. (ZS)
    >
    > 02. 08. 2002 <a href="www.trybuna.com.pl/200208/d.htm?
    id=0209"target="_b
    > lank">www.trybuna.com.pl/200208/d.htm?id=0209</a>




    Temat: Dlaczego Trybuna nie ma swojego forum?
    Gość portalu: Lennon napisał(a):

    > Po pierwsze nigdy nie wyrazalem swojej radosci z jego zwyciestwa i nie
    > glosowalem na niego. Bylem jedynie zadowolony z tego, ze oszustwo jego
    > kontrkandydata zostalo ukarane.
    > Obawiam sie prezydentury pana K ale jak widac lepszych nie bylo.
    Nie było takich, którzy dostali większą ilość głosów. Czy lepszych nie było??
    Ehhh, sporo bym w tym momencie dał za zwycięstwo Fisiaka.

    > Czy to co robi jest zle to mozna podyskutowac ale napewno nie ma powodu do
    > plucia i wyzywania. Wielu jego adwersarzy nie ma pojecia o czym pisza. Jako
    > przyklad sprawa Piotrkowskiej. Stek wyzwisk za to, ze niby to jego pomysl.
    Czy ważne jest w czyjej głowie zrodził się ten pomysł?? Jeśliby Kropiwniki
    odciął się od niego gorąco bym prezydenta poparł. Ale skoro prezydent mówi, że
    sam jest przeciwny wprowadzeniu ruchu samochodowego na Pietrynę, a jednak
    skłania się ku propozycjom handlarzy z Piotrkowskiej to coś tu jest nie tak.
    Ostateczną decyzję podejmie prezcież prezydent i to on w takim wypadku bierze
    na siebie całą odpowiedzialność za jej skutki. Czy to ważne skąd pomysł się
    wywiódł??

    > Zwalnianie dyrektorow to niestety sprawa "normalna" w calym swiecie. Niestety
    > te stanowiska w duzej mierze to stanowiska polityczne i trudno trzymac na
    nich
    > swoich wrogow.
    Czy pamiętasz co mówił Kropiwnicki w kampanii?? Nie zacytuję dokładnie, lecz
    sens tego był taki, iż jedynym kryterium zatrudniania pracowników przez miasto
    będą kompetencje. Miasto potrzebuje osób, które swoje kompetencje i zapał będą
    mogły dla miasta wykrzorzystać. Potępiałeś Jagiełłę za niejasności przy jego
    magisterce. Czy nie potępisz Kropiwnickiego za te słowa?? Czy nie razi Cię
    Janusz Tomaszewski jako wiceprezes MPK?? Czy nie razi Cię to, że ze stanowiska
    prezesa MPK został zwolniony człowiek autentycznie znający się na tej
    tematyce?? Czy według Ciebie Kropiwnicki nie kłamał??
    Piszesz również, że zwalnianie dyrektorów to sprawa normalna na całym świecie.
    No cóż - nie wydaje mi się, że tak jest. Przykład znajdziesz chociażby w Łodzi
    i to na stanowisku prezesa MPK. Czesław Rydecki został mianowany na to
    stanowisko za prezydentury Palki. I przetrwał rządy SLD. Jak to ma się do
    teorii o zwalnianiu dyrektorów??
    > Na tym forum tez sie nie lubi przeciwnikow. Tu nawet posuwaja
    > sie do wgniatania w ziemie.
    Na szczęście na forum nikt nie ma nad nikim zwierzchności. Jak by nie patrzeć -
    pełna demokracja. Zupełna równość. Co czasami również może nie jest dobrym do
    końca rozwiązaniem.
    > Przeciez wysoki urzednik reprezentuje swojego prezydenta rozumiem, ze popiera
    > jego poglady. Mysle, ze gdyby mieli wiecej honoru sami podali by sie do
    dymisji.
    Myślę, że gdyby Kropiwnicki dotrzymywał słowa to zwolnieni by byli jedynie Ci,
    którzy źle wypełniali swoje obowiązki.
    > Zwolnienie dyr. MPK tez jest sprawa dyskusyjna. Mialem raz przyjemnosc z tym
    > panem i nie odnioslem dobrego wrazenia. Moze sie myle.
    No cóż - na ten temat nic nie wiem. Ale chyba kryterium oceny pracy prezesa MPK
    powinien być stan przedsiębiorstwa przezeń zarządzanego. A ten stan od początku
    kadencji Rydeckiego poprawił się znacznie. Chyba nie zaprzeczysz?

    A jak odniejsiesz się do sprawy w Teatrze Nowym?? Czy zatrudnienie
    Królikiewicza, wbrew opiniom wszystkich oceniasz pozytywnie?? I jak ocenisz
    zwolnienie dyrektorki Nowego??

    > Mysle, ze takie ujadanie nie ma sensu. Poczekajmy i ocenmy to co zrobil
    > rzetelnie.
    Ile należy czekać?? Kiedy będzie można zacząć w takim razie oceniać poczynania
    prezydenta??

    > Pamietajmy jednak, ze w przedterminowych wyborach wygra
    > przedstawiciel Samoobrony - chcesz tego?
    Mimo wszystko wierzę, że pewna - znaczna część Łodzian nigdy nie zagłosuje na
    Samoobronę. I świadoma tego, że nieobecność na wyborach będzie w gruncie rzeczy
    głosem na tą partię, pójdzie do urn. Nie wierzę, że w tak dużym mieście partia
    sprytnych, nie mających nic do zaoferowania oszołomów zdobędzie większość w
    radzie miejskiej.
    pozdrawiam
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukano 139 rezultatów • 1, 2, 3 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.