Strona Główna Jak napisać konspekt zajęć Jak napisać list Polski Jak Napisać Odwołanie Zażalenie Jak napisac opinie pracownikowi Jak napisać oświadczenie wzór jak napisać podanie bierzmowanie jak napisać podanie pracę jak napisać poprawnie list Jak napisac prace kontrolna Jak napisać program nauczania |
Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jak napisać doktoratTemat: Brawa dla Ewy i Władysławowi Siemaszkom!!! A kto ci przeszkadza napisać doktorat i zrobić habilitacje z tego tematu? Możesz nawet założyć czasopismo poświęcone tylko i wyłącznie temu, powołać instytut naukowy, nagrać płytę... Kto ci broni? Tylko kogo to zainteresuje? Z martyrologią przez trzecie tysiąclecie. Ile jeszcze będzie trwało to nasze żenujące polskie biadolenie, że tacy Żydzi potrafią rozreklamować swoją krzywdę a my nie. Co my biedni byśmy zrobili, gdyby nie Żydzi? Na kogo zwalilibyśmy nasze nieudacznictwo? A tak, prosta sprawa: żydowski spisek i wszystko jasne. P.S. Moja mama pochodzi z Kresów i cudem uszła z życiem napadowi Ukraińców na jej wieś. I co, do końca życia mam pluć na widok Ukraińca? Temat: Fiku, miku i po niku Gość portalu: pacynka napisał(a): > Zakopales sie w tych wirtualnych papierach, i przestales > juz rozumiec, jakie mechanizmy swiatem rzadza. Sam sobie > arbitrow w dziwny sposob wybierasz - slyszalem o wnioskach > o wykluczenie sedziego z powodu zwiazku ze strona przeciwna, > ale pierwszy raz widze, jak ktos sobie w ten sposob, jak Ty > kreci bicz na samego siebie. Ciekawe, ile bedzie tych renskich? > Scan ma gest podobno. > > Ale nie martw sie, Twoja robota nie musi pojsc na marne. > Mozesz jeszcze napisac doktorat o cyklach menstruacyjnych > Miriam - przeciez widzisz te hustaweczki nastrojow? Wnioski > skonfrontuj z Perelka. > > Aha, gdybys sie, Sherlocku, nudzil, to podrzucam Ci trop - > nie jestem pewien, czy nowy: Grodzisk Maz. jest o rzut > beretem od Pruszkowa, i pewnie go pruszkowska centrala > tepsy obsluguje. > > Milej zabawy wszystkim zycze. To bardzo wredne, co napisałeś, i wielce małostkowe. Hustaweczki? Nie potrafię "z zimną krwią" - jak niektórzy. Widzi mi się, że do "niektórych" należysz. To jest podły post. I podły ten, kto go wysmażył. Powinnam była od początku to wiedzieć. Trudną, jak widzę, masz karmę. A tak w ogóle to swoich huśtaweczek - nie widzisz. Nudny z ciebie chłop. Ale: "Ten typ tak ma" Miriam Temat: Fiku, miku i po niku Hiacynt, podsumowanie tu jest Zakopales sie w tych wirtualnych papierach, i przestales juz rozumiec, jakie mechanizmy swiatem rzadza. Sam sobie arbitrow w dziwny sposob wybierasz - slyszalem o wnioskach o wykluczenie sedziego z powodu zwiazku ze strona przeciwna, ale pierwszy raz widze, jak ktos sobie w ten sposob, jak Ty kreci bicz na samego siebie. Ciekawe, ile bedzie tych renskich? Scan ma gest podobno. Ale nie martw sie, Twoja robota nie musi pojsc na marne. Mozesz jeszcze napisac doktorat o cyklach menstruacyjnych Miriam - przeciez widzisz te hustaweczki nastrojow? Wnioski skonfrontuj z Perelka. Aha, gdybys sie, Sherlocku, nudzil, to podrzucam Ci trop - nie jestem pewien, czy nowy: Grodzisk Maz. jest o rzut beretem od Pruszkowa, i pewnie go pruszkowska centrala tepsy obsluguje. Milej zabawy wszystkim zycze. Temat: Nielegalna emigracja Gob, ja mogłabym napisać doktorat na ten temat. Głównie posługuja się fałszywymi paszportami francuskimi i w tej sposób udawało mi się wjeżdzać do UK, potem zakładać rachunki bankowe, uzyskiwac ubezpiecznie spoleczne i tak żyją latami. Wielu z nich wiązało się z na miejscu z samotnymi matkami, duzo starszymi od siebie Brytyjkami i poprzez małżeństwo wyłudzali "family permit" czyli pozwolenie na pobyt. A po 3 latach, kiedy juz usykiwali paszport, dawali takiej jednej czy drugiej naiwniaczce kopa w 4 litery...smutno się to kończyło. Więc jeśli chodzi o znajomości internetwoe zwłaszcza trzeba mieć świadomość, w co się pożna wpakować. Temat: KTO z KIM? To dość przypomina poglądy normalne... ...to jest moje. sorry, ale taka jest moja norma Ładnie o Tobie świadczy, że po prostu odpowiedziałaś na pytanie, a mogłaś przecież zwyzywać. To znów przypomina mi kawał. Pyta pani w szkole: - Kto potrafi wykazać, że Lenin był dobrym człowiekiem? Zgłasza się Wania: - Ja mogę. - To powiedz. - Wychodzi w '18-tym Lenin przed Smolny na spacer. Mróz siarczysty. Zobaczył wychudzoną, wymarzniętą dziewczynkę. I co? Zagadał, pogłaskał... - I to wszystko? - Przecież mógł kazać rozstrzelać! Dobranoc. A gdyby mi przydzielili fundusze na badania, mógłbym na temat tego forum napisać doktorat, ale w własnym czasie mi się nie chce. Temat: KTO z KIM? Gość portalu: Jan napisał(a): > > A gdyby mi przydzielili fundusze na badania, mógłbym na temat tego forum > napisać doktorat, ale w własnym czasie mi się nie chce. Heheeeeeee!!! A wiesz, ze ja juz tez o tym myslalam? Co za barwne typy tu przylaza Dobranoc, dzieki za kawal ) Temat: Gdzie są organizowane kursy j.greckiego? :) popóki ktoś nie wymyśli uczenia języków obcych za pomocą chirurgicznych zabiegów - ja odpadam... :) Można by ze mnie napisać doktorat na temat odporności na języki obce...Niestety. Wszystko temu, że nienawidzę się ich uczyć. "To silniejsze odemnie"... Temat: podanie o otwarcie przewodu no właśnie... ja mam też pytanko... chciałbym napisać doktorat z wolnej stopy. mam temat i promotora. i nie wiem nic więcej. czy są jakieś warunki obostrzenia, czy trzeba mieć ileśtam i gdzieśtam publikacji? czy może coś innego? co trzeba spełnić, żeby otworzyć (sobie) przewód? alibo gdzież owe są spisane? pozdrawaim i dziękuję Temat: Mobbing ja zaś mogę napisać doktorat na ten teamt .... moim szefem ???? byla ani Beata Przyborska - b. szef Miejskiegi Ośrodka Pomocy Społecznej w Bydgoszczy , kobieta bez żadnych skrupułów i bezwzględna baba ... wyrządziła wiele , wiele zła , ale miała taki parasol polityczny ,że nikt jej nie śmiał tknać ... brrrrrrrrrr zgroza .. ale oczywiście włos jej z głowy nie spadł ... Dąbrowicz ją wyrzucił , ale miękko lądowała ... jaki kraj taki mobbing !! Temat: Eurobank - moje dane niedługo znikną Rece opadaja jak sie to czyta... Naprawde, nie tlumacz mi podstaw obslugi klienta i sposobu przyznawania kredytow i pozyczek, bo akurat z tego zakresu zdazylam juz napisac doktorat, nie wspominajac juz o tym, ze to co napisalas, ma sie nijak do tego, o czym ja pisze. Co mnie obchodzi proces uruchamiania i obslugi kredytu o ktorym piszesz??? Rozumiem tez co oznacza rozmowa: Konsultantka: "nie, z tej karty nie ma Pani mozliwosci wyplat gotowki" Ja: w takim wypadku karta nie jest mi potrzebna, bo ja potrzebuje gotowke" Pani: ale bedzie Pani mogla dokonywac zakupow w sklepach, jedynie wyplata z bankomatu nie jest mozliwa> etc. wiec nie pisz, ze moge z nia pojsc do bankomatu. Jesli twierdzisz, ze kart sie nie wydaje, to zaapeluj do - jak rozumiem - swojego pracodawcy, o zwiekszenie wspolczynnika szkolen na glowe wsrod personelu call center. Jesli jako element scoringu uznajesz nazwisko rodowe matki (a tego dotyczy problem w watku - idiotycznej obslugi i wyciagania nieadekwatnych do problemu danych osobowych), to wspolczuje poziomu wiedzy z tego zakresu. Dziekuje, ale nawet jesli jest inna mozliwosc uzyskania kredytu, to po pierwsze juz go nie potrzebuje, a nawet gdyby, nie mam zamiaru udac sie po nia do tego akurat banku. Temat: Gazeto, zlikwiduj archiwum lub zabanuj Hiacynta! pamietałem Twój list :)) znalezione w archwium Hiacynt, podsumowanie tu jest Autor: Gość: pacynka IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl Data: 19-09-2002 02:12 Zakopales sie w tych wirtualnych papierach, i przestales juz rozumiec, jakie mechanizmy swiatem rzadza. Sam sobie arbitrow w dziwny sposob wybierasz - slyszalem o wnioskach o wykluczenie sedziego z powodu zwiazku ze strona przeciwna, ale pierwszy raz widze, jak ktos sobie w ten sposob, jak Ty kreci bicz na samego siebie. Ciekawe, ile bedzie tych renskich? Scan ma gest podobno. Ale nie martw sie, Twoja robota nie musi pojsc na marne. Mozesz jeszcze napisac doktorat o cyklach menstruacyjnych Miriam - przeciez widzisz te hustaweczki nastrojow? Wnioski skonfrontuj z Perelka. Aha, gdybys sie, Sherlocku, nudzil, to podrzucam Ci trop - nie jestem pewien, czy nowy: Grodzisk Maz. jest o rzut beretem od Pruszkowa, i pewnie go pruszkowska centrala tepsy obsluguje. ===================================== rozejrzyj się zdaje się, że mnie nie doceniłeś Hiacynt ps. nie piszesz jak przyjaciel wiadomej osoby, ciekawe dlaczego ostatnio tak mało cytuję, dzięki za wątek, miałem okazję sprawdzić pamięć może chcesz jakieś zadanie? Temat: mój przyszły mąż chce dziecka, a ja się boję..... Mam nadzieję, że pustą lalą nigdy nie byłam, nie jestem i (oby!) nie będę. Myślę też, że mniej rozsądne byłoby zdecydować się na "wersję wygodną": mój przyszły małżonek, facet starszy ode mnie o 11 wiosen, mógłby mi zapewnić byt godziwy, a ja mogłabym utknąć na całe życie jako kobieta domowa. Ja tak nie chcę. Przede wszystkim, nie czuję do tego powołania. Mam fajne życie, dużo jeszcze chcę w nim zrobić, skończyć drugie studia, napisać doktorat i nie musieć stawać przed dylematem, że nagle muszę wszystko rzucić, bo jest coś z założenia ważniejszego. A taką rewolucją byłoby dziecko. Nie chcę nikogo skrzywdzić, ale też siebie i może właśnie przede wszystkim siebie. Agnesm, piszesz o Twojej kuzynce. Wiesz, ja właśnie byłam dzieckiem, które moja mama zafundowała sobie mimo braku odpowiedniego faceta. Nie poznałam nigdy "tatusia". I nie bardzo jestem przekonana, że dobrze zrobiła. A co do utraty figury czy też problemów z nią, to wymieniłam to tylko jako JEDNĄ z rzeczy, które budzą moje wątpliwości. BTW, 35 kg nadwagi już kiedyś w życiu zaliczałam, więc wiem, czego się obawiam, jeśli już o tym mówimy. Bądź więc sprawiedliwa. pozdrawiam serdecznie. Temat: KTO z KIM? Temat na thriller _helga napisała: > Gość portalu: Jan napisał(a): > > A gdyby mi przydzielili fundusze na badania, mógłbym na temat tego forum > > napisać doktorat, ale w własnym czasie mi się nie chce. > > > Heheeeeeee!!! A wiesz, ze ja juz tez o tym myslalam? Co za barwne typy tu > przylaza Wczoraj tu dawali w telewizji "Network" z Sandrą Bullock. Przypomniał, że jesteśmy zdefiniowani przez te parę kart, które właściwie są numerami rekordów w bazie danych, na dysku. I co wieczór robią nam (mam nadzieję) backup i jak dobrze pójdzie rano będziemy dalej istnieć. Z tego forum byłby niezły thriller (ale nie taki jak w Jidische Wort ), tyle że bez przynajmniej jednego szaleństwa by się nie obeszło. Mam nadzieję, że w realu - bo wyobraźcie sobie, że wszystkie pacynkowe teksty wklepują prawdziwi, białkowi ludzie - to nas ominie. A jak już mówimy o zaplątanych historiach, polecam wątek o Italo Calvino www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=151&w=4134729&a=4137198 Temat: Pomożecie młodemu naukowcowi? Pomożecie młodemu naukowcowi? Witam :) Ja z nietypową prośbą :) Na poczatek wybaczcie, że nie przedstawię się z imienia i nazwiska, gdybyście chciały zasięgnąć bliższych informacji na mój temat to proszę o maila na gazetową skrzynkę. Jestem pracownikiem Politechniki Białostockiej i jak każdy nauczyciel akademicki muszę sie rozwijać naukowo, czyli w praktyce napisać doktorat. Po długich bojach z promotorem ustaliliśmy temat i nadchodzi czas na jego realizację. Nie wiem czy mam wdawać się w techniczne szczegóły, ale ogólnie rzecz ujmując, to czym mam się zajmować to analiza cyklu miesięcznego kobiety. W związku z tym potrzebuję danych "z życia wziętych". I tu moja prośba do Was. Czy byłybyście skłonne podzielić się ze mną Waszymi obserwacjami cyklu i pomagać w ich analizie? Oczywiście byłoby to całkowicie anonimowe. Z lektury Waszych wypowiedzi wywnioskowałam, że metody naturalne są dla Was wystarczające zarówno w planownaiu jak i unikaniu ciąży oraz, że stosujecie je systematycznie. Czyli jesteście dla mnie idealnym źródłem informacji. Mam nadzieję, że mnie wpomożecie :) Pozdrawiam serdecznie Ania PS. Jeśli moja wiadomość trafiła pod zły adres bądź któraś z Was, Szanowne Forumowiczki poczuła się nią urażona, to bardzo przepraszam :) Temat: Rocznik 75, 30latkowie/ki czas na podsumowanie! Strasznie duzo o pieniadzach mowicie. Czy one naprawde sa tak wazne dla was wszystkich? Jesli tak to znaczy, ze: a. albo zyjecie by je zarabiac - co jest smutne. b. albo marzycie o tych pieniadzach bo dostajecie srednia krajowa ktora was frustruje. Dajcie spokoj. Sa wazniejsze sprawy w zyciu. tez skonczylem 30 lat, jakos bezbolesnie. Nie bede pisal o zarobkach - sa niezle, moglyby byc lepsze i beda lepsze. Niewazne. Skonczylem studia na tzw. prestizowym kierunku, ale zajalem sie czyms zupelnie innym. Mam wolny zawod z wieloma zaletami i przyjemnosciami z tego wynikajacymi. Ale czuje, ze chcialbym wrocic do nauki, napisac doktorat, zajac sie tym na powaznie, pewnie potem wyjechac za granice i tam sie rozwijac. chcialbym wiedziec czy ktos z was stanal przed takim wyborem: po tym jak ulozyl sobie zycie zawodowe, dochodzi do wniosku ze chcialby je zmienic radykalnie, zostawic dobre pieniadze i fajna prace i zajac sie czyms tak abstrakcyjnym jak dzialanosc naukowa - a jeszcze lepiej - za granica? Jak z czegos takiego wybrneliscie? Temat: Cimoszewicz kontra komisja: runda druga Ignorant do kwadratu. Ukraina sama jest importerem ropy z Rosji. Nie kupujemy ani grama ropy z Ukrainy. Moja firmy wymienia rurociągi dla przemysłu naftowego i chemicznego (obecnie dla Anwilu - Grupa Orlen). Znam każdy rurociąg w tym kraju jak kierowcy zawodowi drogi. A o korupcji twoich towarzyszu mógłbym napisać doktorat. Temat: Powstaje "S" u marszałka. Na razie w konspiracji Cóż za niesamowita „przenikliwość” i „inteligencja”. Powinieneś koniecznie napisać doktorat z zakresu zarządzania administracją publiczną poprzez zastosowanie restrukturyzacji kadrowej metodą ilościową z całkowitym pominięciem metody jakościowej, a habilitować możesz się z tematu „Związki zawodowe – największe nieroby z największymi pretensjami do zarobków.” Temat: remekk i o'brother a sprawa zydowska.... Nu to wyglada na to ze jest juz dwoch przestepcow zajoncowskiego IDF. Poprawiaj mnie 33 bo sie dowiemy i o trzecim,czwartym,piatym itd. Zawsze na twoje linki tez licze.Cos nowego o Kastnerze znalazlas?. Niewiesz czasem czy mozna by napisac doktorat o kastnerowskim holokauscie?. Nu wiesz ja zawsze walczylem o sprawy Zydow,nie myl z zajoncami. Temat: co jest nietak mężczyzni......? Odpowiedź experta :) Jestem młodszy od Ciebie, ale o takich sprawach mógłbym napisać doktorat z hablilitacja :). Sam jestem facetem i wiem, ze my czasami nie wiemy czego chcemy. Niech mnie strzały Odyna dosięgną jeśli nie powinienem tam gdzies wstawic słówka "często". To jest tak... Facet tanczy z Tobą, podobasz mu siem całuje Cie, ale rano jak sie budzi to w sumie nie wie czy chce z Tobą być. Nie napisalaś chyba jak dawno to było. Całkiem mozliwe, ze za jakis czas bedzie sie o Ciebie pytał. Moze zatęskni. Mozliwe jeszcze ze ma jakies zaburzenia w ocenie własnej wartosci. Moze myśleć "A... taka laska. Za łądna dla mnie. Za wspaniala. Pewnie chciała tylko zatanczyc". Rozumiesz kochanie? Facet cholernie czesto jest dalekowidzem w takich sprawach i zauważa szanse dopiero jak ta jest juz oddalona o jakis dystans w czasie... i jak zaczyna zalowac. poczekaj. Jestem na 95%przekonany, ze jeszcze Cie odnajdzie. POZDRAWIAM ravendom Temat: Dziś "Ojciec chrzestny" w TVN Właśnie oglądam. Mógłbym na temat tego filmu napisać doktorat. Całkowicie zasłużenie okrzyknięty jednym z najlepszych obrazów w historii kina... A z tym dvd, to rzeczywiście ciekawe. Moim zdaniem ten film jest sprzedawany wg jakichś specjalnych umów. Jakiś czas temu chciałem kupić wszystkie części na płytkach i po dość wnikliwych poszukiawaniach okazało się, że można sobie zakupić tylko piękny czarny box za jakieś 2 bańki. W wypożyczalniach też jeste po jednej-dwie kopie, których nie da się złapać. W telewizji - raz na parę lat. Jestem pewien, że to jakiś specjalny zapis w umowach dystrybucyjnych podpisywanych przez właściciela praw. Ktoś po prostu na tym trzepie potężną kasę, ale zaznaczam, że nie odmawiam temu komuś do tego prawa, bo jeśli ktoś stworzył arcydzieło, to ma prawo czerpać z tego korzyści. Temat: bezdomny ojciec akurat z tego tematu moge napisac doktorat. Wiec wiem co mowie. alkoholika NIE WYLECZYSZ, dokad on sam nie bedzie chcial. Prywatne klinili? oczym TY piszesz? Nie masz pojecia.Oni tylko wyciagaja kase od rodziny. Po detoksie jest obowiazek miesiecznego pobytu i "walczenia" z nalogiem. a potem powrot do domu i srodowiska, ktore dopilnuje, zebyim kolega nie zmniejszyl stanu obecnosci przy podziale flaszki. ESPERAL???????????/ Smiechu watre!! Wszyscy wiedza, ze po wszczepieniu esperalu, wtystarczy w czasie kilku godzin walnac setke i juz esperal nie dziala. antikol.....bedzie bral dokad nie sprobuje jaka jest reakcja po wypiciu kielicha lub piwa. Potem nie wezmie do geby, a proba podawania w nieswiadomosci moze doprowadzic do zgonu. Malo ktory alkoholik wychodzi z nalogu i utrzymuje sie w stanie abstynencji. Probuja oszukac rodzine mowiac, ze on wie ile moze wypic i kontroluje to. NIE MA NICZEGO TAKIEGO JAK PICIE KONTROLOWANE. TO MYDLENIE OCZU. beda krecic kombinowac zeby tylko miec okazje sie napic. Jest to najgorsza choroba, z ktorej malo kto wychodzi. Przykre ale prawdziwe. ZAL i straszna krzywda dla calej rodziny, bo chora jest cala rodzina i niestety chociaz moze nikt nie zdaje sobie z tego sprawy, potem dzieci w swoich rodzinach przenosza sytuacje z zycia w rodziniego na swoje podworko. Ale zeby o tym wzystkim wiedziec, trzeba zyc w takiej rodzinie i wiedziec jak sie to zyje, i przezyc ten koszmar, okradania rodziny, niepewnych powrotow pijanego ojca i meza. wspolczuc rodzinom Temat: Ile czasu potzebowaliście i z jakiej dziedziny.... W mojej macierzystej dziedzinie, fizyce teoretycznej, na *zrealizowanie projektu doktorskiego* niekiedy wystarcza rok (mnie wystarczył, od pierwotnego pomysłu do obrony), a miłośnikom sportów ekstremalnych obdarzonych wyjątkowym szczęściem - nawet mniej. Ale we wszystkich znanych mi przypadkach ten rok (lub mniej) na realizację samego projektu był poprzedzony dwoma-trzema latami, nazwijmy to, akumulacji wiedzy. Sterty artykułów przeczytane, mnóstwo obliczeń zrobionych, rozmowy, wyjazdy, z czego w większości nie wynika nic "konkretnego", poza ogólnym rozeznaniem w interesującej sub-dziedzinie i w okolicach. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś - pomijając niezwykle wąską grupę geniuszy-szczęściarzy - z wiedzą w zakresie studiów magisterskich był w stanie napisać doktorat z fizyki teoretycznej w rok po studiach. W dziedzinach doświadczalnych, w tym w fizyce, jest to po prostu technicznie niemożliwe - doświadczenia same w sobie trwają, opracowywanie wyników trwa, a jeszcze dłużej trwa wstępne konstruowanie i/lub kalibrowanie aparatury. Temat: umrzeć albo nauczyć się żyć. umrzeć albo nauczyć się żyć. 1)chcę żeby wreszcie udało mi się popełnić samobójstwo( jak na razie wszelkie próby nieudane, chyba jestem nieśmiertelna) albo: 2)nauczyć się zyć: -bez Ciebie ,kochanie - albo z Tobą - chciałabym ,żebyś mi powiedział, że jestem wartościowa i że to nie tylko ..moje ciało... -chciałabym uwierzyć w siebie -nie mieć depresji -być kochaną -wyleczyć się z wyrzutów sumienia -powiedziec Ci wszystko -wydac swoje wiersze -napisac doktorat z literatury - wyleczyć chorą duszę -wyzwolić się z cierpienia -nie musiec wstydzić się braku pieniędzy i starych ciuchów - miec ojca -chciałabym w ogóle się nie urodzić Temat: kim jesteście? A ja jestem wielozawodowcem. Moje zawody to (w kolejności chronologicznej): technik odzieżowy (czyli krawcowa), księgowa, nauczyciel akademicki i biegły rewident. A obecnie siedzę w domciu na urlopie wychowawczym i usiłuję napisać doktorat, tylko jakoś mi to strasznie opornie idzie. Temat: Gosiewski: kilkunastu posłów może przejeść do PiS NAPRAWDĘ? CIESZĘ SIĘ I CAŁA PRZYJEMNOŚĆ PO MOJEJ STRONIE! SPOTKASZ MNIE JESZCZE NIEJEDEN RAZ NA TYM FORUM, BO LUBIĘ WSZADZAĆ KIJ W MROWISKO! A JAK SIĘ WTEDY "ŻOŁNIERZE" I "ROBOTNICE" WŚCIEKAJĄ! CZASEM ROZGRZEWAM DO CZERWONOŚCI TO TOWARZYSTWO WZAJEMNEJ ADORACJI (dużo tu małych czerwonoróżowych kłamczuszków- komuszków, którzy w pocie czoła walą w klawiaturkę, by tu, na forum GW, przeważali ich poplecznicy, czyli ludzie o tych samych "przeorientowanych" na rzeczywistość poglądach). Można by na ten temat napisać doktorat z socjologii bądź psychologii! Temat: Bahr: USA skorzystały na zamachach na WTC eva15 napisała: > Biedaku, już nawet i GW pisała o krętactwach GB odnośnie jej płatności netto hahahahaha GW pisala o wielu rzeczach nie majacych miejsca... z reszta sama l-evcia dosc jasno wyraza sie o "jakosci" GW: " • korepetycje ze statystyki dla GW Przeczytaj komentowany artykuł » eva15 07.01.06, 00:21 + odpowiedz GW jak zwykle bełkocze." albo: " • dziennikarstwo selekcjonujace Przeczytaj komentowany artykuł » eva15 10.06.05, 17:34 zarchiwizowany Na GW mozna napisac doktorat o manipulacyjnych wlasnosciach dziennikarstwa." badz: " • Re: Spiegel reprezuntuje Przeczytaj komentowany artykuł » eva15 21.11.05, 00:53 + odpowiedz Spiegel niczego nie dyskredytował, GW kłamie i tyle." itd itd... :-) Temat: Czy to nowa wojna w Afryce? Gość portalu: igor napisał(a): > teraz z Ukrainy. Witam oczywiscie rozsadny glos ale czy moglbys zmienic nick. > Niescislosci prasowe to 'normalka' w kazdej gazecie. Bledy, stereotypy, stare > dane i zapatrywania dziennikarza lub lenistow wplywa na to bardzo powaznie. > Na serio: Spokoju tam nie bedzie. Organizacja Krajow Afrykanskich nie > zapobiegla ani jednemu z 214 konfliktow miedzy panstwami tego kontynentu. > Bedzie coraz wiecej wojen, przymusowych migracji, dyktatur, mordowan itd. > Niewiele panstw powstalo wzdluz niezwykle skomplikowanych podzialow etnicznych, > > jezykowycgh i religijnych. Ten kraj nazywa sie jednak RWANDA. (Igor po jak cholere Ty to wszystko piszesz. Kiedys w PRL ktos chcial napisac doktorat o rzeczach codziennych. Opisywal np. lyzka - do jedzenia skada sie z rekojesci i czesci czerpiacej itp. Obrony nie bylo. Daj se chlopie spokoj z banalukami. Spokoju tam nie bedzie ... ). Temat: kierunek mgr a kierunek dr nie moge dac wam spokoju:) jeszcze jedna watpliwosc: na UW np doktoranci maja obowiazek prowadzenia zajec dydaktycznych dla studentow o ile komisja nie mialaby juz watpliwosci czy dam rade napisac doktorat to moglaby miec watpliwosc czy nadaje sie do prowadzenia zajec - skoro kandydat sam nawet nie przeszedl przez studia mgr... i co wy na to wszystko?:) Temat: Czy teraz Kosiorowski poleci? Czy teraz Kosiorowski poleci? Naświetlcie mi proszę czy jak Pan Krupowicz został Wojewodą, to zwiększają się szanse kapitana Kosiorowskiego na szybsze opuszczenie okrętu radiowego? Czy oni są frendami czy nie bardzo? A jak już kapitan K popłynie może zabrać się np. za pisanie książek marynistycznych, proponuję taki tytuł "Jak żeglować przez 15 lat i nie dać się zatopić". Jak mu się marynistyka znudzi - może przygotować poradnik "Jak napisać doktorat z radiofonii". Temat: Kwiecien 2004, cd.8:) Inia ja u nas w rodzince zauwazylam ta sama sytuacje. Mlody ma kuzyna - 3 miesiecznego. Tez chodzi glaszcze go po buzia, czasami sie boje coby mu oka nie wykul robi mu aja, pierwszy przybiega gdy Maks zaplacze, nasladuje go tak umiejetnie ze nawet moja szwagierka ma watpliwosci czy to jej syn czy ejszcze moj I tez widze ze bylby swietny czas na nastepne dziecko, tylko kurcze ja musze sie najpierw przeprowadzci a potem napisac doktorat przynajmniejw ieksza jego czesc. No i do tego jeszcze musi byc druga polowka a wlasnie mi wybyl na ponad tydzien...buuu ja nie nawykla do tego ejstem i chociaz ostatnio mailam go dosc serdecznie to juz bym chciala zeby wracal i juz sie na odleglosc (jak zawsze zreszta) starsznieeee kochamy szkoda z ebobasa nie mozna zrobic na odleglosc hihihi a do tego mi przed chiwla komputer zwariowal, obawiam sie calej hodowli wirusow...i kogo ja bede wzywac na pomoc ja komputerowa blondynka... no nic pozdorkwa trzymajcie sie dobrowianko mam andzieje ze wyniki beda dobre, trzymam kciuki A jutro znowu wracamy do rmeontu Maraska Temat: Francja będzie selekcjonować imigrantów dziennikarstwo selekcjonujace Na GW mozna napisac doktorat o manipulacyjnych wlasnosciach dziennikarstwa. To co chce wprowadzic Francja od dawna juz stosuja USA, Kanada i Australia . Tyle, ze jest to wowczas swiadoma polityka imigracyjna podlegajaca panstwowej kontroli, a nie "selekcjonowanie" ludzi jak we Francji. Temat: 25 maja 2004 roku - część II Dzięki! )) Dzięki dziewczyny! Czy ja wiem, czy długo zwlekałam z napisaniem... My w końcu wiemy od 3 tygodni zaledwie, a nasi rodzice od tygodnia. Nawet nie powiedzieliśmy rodzeństwu Bo my tak ostrożnie na razie. Pierwsze dwie ciąże poroniłam w bardzo wczesnej fazie, więc taki mały lęk, że może być coś nie tak i taki hamulec dla pełni szczęścia jest. Ale cieszymy się, tego chcieliśmy, chociaż ja miałam duuuuużo obaw. Teraz musze do porodu (termin kolo 20-25 marca 2007) napisac doktorat, nie ma mocnych. A Zosia? Trudno jej sobie wyobrazić, że u mamy w brzuchu może być dzidzia. Mówi, że "się schowała" i że "przyjdzie". Głaszcze mnie po brzuchu i pamięta, że tam jest dzidziuś. Na razie zapowiada się raczej na opiekuńczość z jej strony niż na zazdrość. Mam nadzieję, że tak zostanie )) Buziaczki M. Temat: Uroki studiowania w Nowej Zelandii > Jestem magistrem prawa i chciałbym napisać doktorat na uniwersytecie > nowozelandzkim. Czy są tam studia doktoranckie? Czy jest możliwość zatrudnienia > > na etacie np. prowadzącego ćwiczenia? Odpowiedz jest niemozliwa. Zalezy to glownie od tego w jakim kraju ukonczyles studia. Nowozelandzki sytem prawa jest bowiem zupelnie inny niz np. polski. Natomiast co do studiow doktoranckich, nie tylko istnieja ale sa w zasadzie bezplatne i ich uczestnikom przysluguje stypendium. Temat: Ku przestrodze dla krytyków Pani Środy piotr mycha co do zekomych zapoznien. w polsce oprawa wyborcze kobiet wprowadzono w 1918 r. w protestnckichh anglii i szwajcarii w latach 70. katolicka hioszpania i katolicka polska w swoim czasie byly nr 1 w europie przeciez wiesz sam ze rozwoj panstw nie zalzy od ich religii. jakis to wplywma szczegolnie ideologia protestancka modl sie i pracuj sprzyja kapitalizmowi ale tez rozwoj gospodarczy idzie mimo teraz ze zachod zasadniczo sie ateizuje. nie ma tez zadnego zwiazkumiedzy biciem kobiet a religijnoscia jesli jest to mozna zrobic ogromne badania napisac doktorat albo habilitacje powstaloby cos jak dzielo maxa webera do tychczas nie ma tego i nie ma o czym dyskutowac pani sroda moze jedynie bezpodstawieni mowic co jej sie wydaje czym narusza 1. zdrowy ropzum 2. nasze (moje) uczucia religijne. jakozywo zony nie tluke. pozdrawiam black. no i slowo do swarka w czasach poganskich jak rozumiem kwitly prawa obiet? :) pozdrawiam black Temat: Ida - piękna kobieta, znakomity lekarz, dobra ma- Moich też!!! Zastanawiam się tylko, jak udało jej się zrobić specjalizację drugiego stopnia, napisać doktorat, urodzić dwójkę dzieci i jeszcze pomyśleć o habilitacji. Nie mówię, że to niemożliwe, ale gdyby taka osoba istniała naprawdę to jednocześnie bym jej współczuła i ją podziwiała. Nie ma ani chwili czasu dla siebie. Temat: 17m2 i 2+2. Da sie tak szczęśliwie zyć? Ja na przestrzeni 29 miałam dwójkę. Żyć się da, ale tylko z perspektywą większego mieszkania. Jesli maci taka perspektywę w niedługim czasie, ja bym się zdecydowała. Przez pewien czas będzie horror, ale to się zmieni. Różnicy wieku pomiędzy dziećmi zmienić się nie da. Na tych 29 m. udało mi się nawet napisać doktorat. Temat: jakie są objawy depresji? Mówiac lek bezpieczny , mam na mysli lek, który nie uzaleznia. Przedmówca mówi o lęku, wiec proponuje lek od lęku. Oczywiscie w kazdym przypadku wizyta u specjalisty obowiazkowa. Mi chodzi o dorazna pomoc sobie. Depresja psychiczna,to ciezszy kaliber. Nie sadze zeby ten kaliber był w tym przypadku Na temat zrombanej psychuki, moge napisac doktorat ;-) Temat: Jędrzej Wijas wicedyrektorem Książnicy Pomorskiej? Jędrzej Wijas wicedyrektorem Książnicy Pomorskiej? bezrobotny szefem klubu radnych SLD. Nic dziwnego w lewicowym ugrupowaniu! Cieszmy się z tej nominacji (raczej na bank), bo wskaźnik bezrobocia się obniży w mieście! No i chłopak nie musiałby zdzierać butów chodząc do biblioteki, aby napisać doktorat. Książki przynoszono by mu do gabinetu! A mówi się, że w tym kraju nie tworzy się warunków dla młodych, zdolnych naukowców. Ten przykład zadaje kłam tym niecnym oszczerstwom. Patrząc na przykład nowego dyrektora opery, śmiem stwierdzić, że fakt chodzenia do czytelni będzie kluczowym argumentem za tą propozycją! Temat: Kowbojska dyplomacja Jak napisac doktorat o glupocie to wlasnie temat wojny w iraku, wojny w libanie. Ale coz, niech sie dochtoryzuja. A Turcja szykuje sie do zajecia Iraku Polnocnego, ma zamiar rozpieprzyc tam PKK Kurdow, ktorzy tak sie ciesza z wspolpracy w Iraku z amisami, ze zapomnieli, co zrobia, jak amisy irak opuszcza, lub delikatnie mowic ich oleja jako zaufanrgo sojusznika. O i nastepny narod bedzie sie czul oszukany, pewnie przejdzie na strone szyitow, czy sunnitow, ale to znowu temat do habilitacji pt. Sojusznik, a zaufanie do usa. Temat: Rekapitulacja Jak chce napisac > doktorat i odbywa sie to kosztem mojej pasji wzgledem gier komputerowych, to > trudno to nazwac, ze nie ponosze dla doktoratu kosztow, bo go chce? Chcenie > niweluje ponoszone koszty? A to jakim cudem? :-) Zwyczajnie. Stwierdzasz , że bardziej chcesz robić doktorat niż grać. Jeśli będziesz chciała to możesz robić i jedno i drugie. "Koszta" zdecydowanie nie pasują mi do tego, co się robi z własnej nieprzymuszonej woli. To co robi się dla siebie nie kosztuje. Jeśli będę czytał książkę całą noc to nie powiem, że zrobiłem to kosztem snu bo właśnie tego chciałem. > Chce miec doktorat, wiec go pisze - duzym kosztem. Piszesz go bo chcesz. Sama sobie narzucasz co i jak będziesz robić, sama określasz priorytety. W końcu robisz to dla siebie, dla swojej przyjemności. Jeśli to nie dla Ciebie to faktycznie może to kosztować. Temat: Doktorat z wolnej stopy winien byc prawnie zakazan to znaczy, że prawnik zarabiający w kancelarii kilkanaście tys. zł chcący napisać doktorat ma ją zamknąć i zapisać się na studia doktoranckie?? hehe słyszałem że Ziobro chce napisać doktorat......... Temat: Doktorat z innego kierunku Doktorat z innego kierunku Czy mgr humanista może napisać doktorat (nawet z wolnej stopy) np. z nauk prawnych? Temat: Ron Asmus: Oczywiście, że znam Sikorskiego ALE ZROBIL DOKTORAT...wtedy byl wysyp lewych doktoratów...promotor sam mógl mu napisac doktorat.... NO I byl dobry w gierkach, intrygach na uniwerku ..ze jego kandydature przeforsowano, musial miec mocne plecy...albo..hheeh Temat: "otwarcie przewodu doktorskiego" po angielsku? O ile się nie mylę, trzeba napisać w podaniu przy otwarciu przewodu, że prosisz o pozwolenie na pisanie pracy po angielsku, ale dokladnie wczoraj dowiedzialam sie, ze weszla nowa regulacja, ze wszyscy doktoranci w Polsce musza napisac doktorat po polsku, Temat: Zobacz pracę doktorską Tadeusza Rydzyka No cóż... Jak się jest celebrytą jak muchomor, to jakby nawet napisać doktorat o zawartości g.na w g.wnie - i tak będzie obroniony. Ja osobiście mogę muchomora tytułować wyłącznie dyrdymałem. Skrót też dr. Temat: A jednak dr to był błąd :-( a jak bys sprobowal to sprawdzac? przesluchanie: wy Kowalski to dlaczego chcecie robic ten doktorat, co?! a moze wariograf? hiponoza? dokotrat powinien moc zrobic kazdy, kto jest w stanie napisac doktorat. koniec kropka. Temat: Panowie lubicie nieśmiałe dziewczyny? to wygląda tak, chciałabym napisać doktorat, ale uważam że taka praca powinna wnosić coś nowego i odkrywczego w danej dziedzinie wiedzy i nie wiem czy jestem na tyle twórcza by czegoś takiego dokonać ;/ Temat: Ekspresowy sejmik w sprawie Michała Łuczaka Jak to możliwe, aby przy tak nikłej znajomości języka napisać doktorat o polityce niemieckiej? Czy ktoś może wyjaśnić - jaki jest tryb odbierania tytułu doktora w przypadku udowodnienia oczywistego plagiatu? Temat: Temat na doktorat!!! Kiedyś też chciałam napisać doktorat o anglicyzmach w reklamie, ale mój promotor stwierdził, że to jest zbyt banalny temat na taką pracę. Temat: Na agenta się nie nadawał Na agenta się nie nadawał Co ty tam wiesz chłopie. Przecież największym bohaterstwem za komuny było napisać doktorat powołujący się na dzieła Lenina. Temat: "Zomowcy Kaczyńskiego to 80 proc. społeczeństwa" Jestem psychologiem. Jeżeli pozwolisz mi napisać doktorat na twoim przypadku to podejmę się leczenia ciebie za darmo. Temat: DNA ja tesz miałem napisać doktorat ale gałczyński wciongnoł mnie do zaczarowanej dororzki i pojechaliśmy na bal szarlatanuw. Temat: Koniec z Gołotą around, prosze Cię.... Mogłabym napisac doktorat z dermatologii. Temat: Rotfeld o liście: Putin jak odpowiedzialny mąż ... Na podstawie tych 2 wypowiedzi można napisać doktorat: "Wpływ starości na sprawność umysłową". Temat: M&S w UK -help:( Dzieki:) Naprawde podziwiam Wasza wiedze, moznaby napisac doktorat;) na razie dla mnie jeszcze straszny miraz...postaram sie jutro uderzyc do debenhamsa. Temat: Śmieci dla holdingu, czaszki od protestujących Idź na studia, najlepiej techniczne i spróbuj napisać doktorat o TPO. Może się czegoś nauczysz. Potem wchodź na fora i nie siej fermentu. Temat: Zatrzymany za "Spieprzaj dziadu"! do prezydenta Prezydent RP nie jest profesorem, lecz dr hab. - taki drobny szczegół:p zresztą chyba każdy potrafi napisać doktorat o Leninie:p Temat: jak motywować sie do pisania? jak motywować sie do pisania? witam wszystkich i prosze o pomoc w motywacji. prosze podzielic sie swoimi doswiadczeniami - jak motywowac się, aby napisać doktorat. ja osobiście mam wiele z tym problemu, może ktoś posiada jakis "zloty srodek"? Temat: Mazowsze: ws. pobicia policjanta zatrzymano już... KTO strzela? W Polsce łatwiej napisać doktorat niż dostać pozwolenie na broń palną. Temat: Panowie lubicie nieśmiałe dziewczyny? ale w ogóle jakbyś miała taką możliwość to chciałabyś napisać doktorat czy to tylko kwestia marzeń? :) Temat: Chusta Hoppediz -kontra- chusty.pl / Różnice? Jestem w szoku na podstawie tego watku moge już chyba napisac doktorat z chust Człowik nie wiedział, że wchodzi w temat - rzekę Jeszcze raz dziękuję. Natalia Temat: Janukowycz się cofa, ukraińska opozycja coraz b... Na podstawie publikacji GW o wyborach ukraińskich można by napisać doktorat na temat manipulacji prasowej. Takch przykładów jak podałeś można znaleźć dziesiątki. Powtórka z Trybuny Ludu i PKF z czasów Gomułki. Temat: Bohaterski prezydent Zyzak piwinien napisac doktorat o życiorysach Komi sarzy Unijnych tej od Gdanska tego od Rospudy tego od emerytów tego od...obrażania prezydenta na Chradczanach i... Rozpuda po czesku Temat: Powazne pytanie wojtech451 napisał: Powiedz mi po co? Chcesz napisać doktorat o alkoholiźmie? bo jestem ciekaw. Temat: Sikorski wzywa członków NATO do solidarności w ... Sikorski wzywa członków NATO do solidarności w ... Można napisać doktorat na tamat: "dawni pracodawcy a obecnie podejmowane decyzje". Jednak irytujące na max jest jeśli to dotyczy ministra spraw zagranicznych. Temat: Zabił mnie jeden z tematów pracy doktorskiej.... To już lepiej napisac doktorat z dziejów LO lub szkoły zawodowej w Bodzentynie albo Zagnańsku. Temat: Witajcie ;-) Mogę dołączyć???? można myśle ze można w 2 lata napisac doktorat, ale: - obszar badawczy w miarę wąski - nie zajmować sie przez dwa lata niczym innym - tzn. bez zajeć ze studentami i innej pracy Temat: Uroki studiowania w Nowej Zelandii Jestem magistrem prawa i chciałbym napisać doktorat na uniwersytecie nowozelandzkim. Czy są tam studia doktoranckie? Czy jest możliwość zatrudnienia na etacie np. prowadzącego ćwiczenia? Temat: Wymarzone zmiany w życiu 1.kupic mieszkanie 2.miec dziecko 3. napisac doktorat i to tyle;) Temat: Miasto moje, a w nim - O rewitalizacji trzeba r... Renesansowy ale w stylu gotyckim - dzięki za wyjaśnienie. Można by na kanwie tego odkrycia napisać doktorat z historii sztuki. Temat: Lepiej byc kochanką niż żoną Do pumy fajny pomysł mi podsunąleś, można napisac doktorat o żonach i kochankach, wtedy można używac naukowego języka. Temat: rozwój psychologa-kto wie? Prościej napisać doktorat i wtedy już nikt tak nie patrzy. Tak mówił mój wykładowca dr psychologii, ale nie chciałbym być jego pacjentem. Temat: bezsenność, lęk a terapia Panie Janie, te leki tak zwą, ale one są bardzo łagodne,można powiedzieć - wspomagacze innych,silnych. Bezsenność z czegoś wynika, a najczęściej wynika ze złej komunikacji neuronów w głowie. Na temat głowy i problemów z nią, mogę napisać doktorat ;] Temat: jak motywować sie do pisania? > pewien zasób konotacji, to zdanie: "jak motywowac się, aby napisać > doktorat" było o napisaniu? :) Temat: jak motywować sie do pisania? juz sie przyznaje do wszelkich zbrodni a nawet do tego, ze uwazam ze nie kazdy doktorant musi napisac doktorat. ja chyba niczego takiego nie powiedzialem, co mi laskawy profesor przypisuje. to ze zmywakiem jest ponizej pasa, ale po trzech zebraniach w pracy nawet mi sie nie chce w pyskowki wdawac. co wiecej, szlag mnie jednak trafia, jak wszycy koniecznie przyjmuja, ze brak motywacji oznacza taka mala chanderke, ktora zaraz przejdzie.a jak juz zapytasz, czy doktrat jet dla ciebie to to jest tragedia straszna, a zboj madej przy tobie to calineczka. nie wiem czy jestem stachanowcem, wiem natomiast, ze bardzo czesto mi sie nie chce i nic nie robie, duzo czesciej tak jest niz bym chcial. natomiast z tego niechcenia nigdy nie wyplywa 'brak motywacji', cokowliek mialoby to znaczyc. bo to 'nie chce' oznacza tylko to - lenia mam, kaca, grype. jak przejdzie, to wroce do pracy i z entuzjazmem bee pisac to co mialem pisac. co do doktoratu, to jako ze go zlozylem 18 mieisecy po rozpoczeciu nad nim pracy, nie mialem czasu na to zeby sie zdemotywowac. a to o czym piszesz do inicjatorki, nie ma nic wspolnego z motywacja. ty piszesz o sytuacji, w ktorej nie wiesz co dalej napisac. ona, o ile rozumiem, pisze o tym, CZY dalej pisac. ja jak sie zatne, to biegam - wszystkie ksiazki napisalem biegajac. naotmiast uczucia 'braku motywacji' nie znam. nigdy mi nie przyszlo do glowy, ze moglbym robic co innego. nie jestem pewien czy to zaleta czy wada, ale sklaniam sie do tego pierwszego. i stoje przy swoim. niezrobienie doktoratu to nie ujma, to nie problem. znam prawnika, ktory koniecznie chcial zrobic doktorat - cala rodzina z doktoratami, zona tez, to on tez zrobi. po 2 latach wreszcie ciepnal tym wszystkim w cholere, ku uldze calej rodziny i zajal sie robieniem pieniedzy, ku uciesze zony, ktora mogla sobie dlubac przy doktoracie do woli. cos w tym zlego? nie. i pytania ktore zadaje wcale nie sa jakies straszne - wszak mozna na nie odpowiedziec: tak, chce napisac ten doktorat! Temat: ciekawostka ciekawostka Nasze cele są generowane przez „ja”. A ponieważ nasze „ja” składa się z wielu części, takich jak „ja” realne (np. lubię spać), „ja” idealne (np. chcę napisać doktorat) i „ja” powinnościowe (np. potrzeby moich dzieci są ważniejsze niż moje), nasze motywacje często są sprzeczne. Czy mam dziś pisać doktorat („ja” idealne), wyspać się („ja” realne), czy też pomóc dziecku w lekcjach („ja” powinnościowe)? Problemy w kierowaniu własną motywacją prawie zawsze świadczą o braku komunikacji między częściami „ja”. (...) Higgins pokazał, że analizując przeżywane przez nas emocje negatywne, możemy określić, która część „ja” została sfrustrowana. Okazało się, że o ile rozbieżność między „ja” powinnościowym a „ja” realnym wywołuje emocje zbliżone do lęku, to rozbieżność między „ja” realnym a „ja” idealnym wywołuje emocje zbliżone do depresji. Jak pisał Janusz Czapiński („Charaktery” nr 11/2002), epidemiolodzy i badacze zajmujący się naszą kondycją psychiczną twierdzą, że po erze lęku weszliśmy pod koniec XX wieku w erę depresji. Te dane mogą wskazywać, że współczesny człowiek kieruje się w większym stopniu „ja” idealnym niż „ja” powinnościowym. Lęk jest osiowym symptomem nerwicy, która w pierwszej połowie XX wieku była podstawowym problemem ludzi, co wyraziła Karen Horney, tytułując jedną ze swoich książek „Neurotyczna osobowość naszych czasów”. Współcześnie dążymy w większym stopniu do samorealizacji („ja” idealne), a to musi doprowadzić do wzrostu depresji także z tego powodu, że nasze „chcenia” są bardziej zmienne niż nasze powinności. Temat: Czy nie za pozno na grant promotorski? Witajcie, mam podobną sytuację, co opisana w rozpoczęciu wątku. Skończyłem trzeci rok pracy jako asystent. Umowę mam podpisaną jeszcze na dwa lata, czyli do końca września 2010 (faktycznie można ją przedłużyć jeszcze o dwa lata w razie problemów, bo asystentem można być lat siedem). Chciałbym przed końcem umowy się obronić. Ostatnio pomyślałem o grancie promotorskim. Mam zgodę promotora, napisał mi, że możemy wystartować w konkursie styczniowym, ale żebym się nie zdziwił, jeśli kasę dostanę rok później (zakładając, że to w styczniu 2010, miałbym jeszcze czas na wydanie pieniędzy). Pytanie tylko- czy warto się starać? Uprzedzając, trzech lat nie przespałem, ale przez prawie dwa lata niespecjalnie się mną interesowano na uczelni, musiałem sam zawalczyć o opiekuna naukowego. Kończę pierwszą część badań i gdybym się uparł i zasiadł poważnie do roboty, może nawet do czerwca 2009 miałbym wszystko napisane. Tyle że promotor mówi mi, że na 100% wyjdzie świetna książka z mojego doktoratu i na pewno artykuły w międzynarodowych czasopismach, dlatego mam zrobić wszystko wręcz doskonale. A doskonałość w pośpiechu słabo wychodzi. W dodatku, jak poruszano w wątkach o grantach promotorskich, można się podszkolić w pisaniu wniosków, dostać informacje zwrotne (recenzje) z zewnątrz i pzede wszystkim kupić książki z zagranicy, dobry sprzęt komputerowy i w jakiś sposób polepszyć stan finansowy, żeby nie latać po chałturach i zająć się nauką. Co prawda czasu mnóstwo nie mam, ale patrząc z perspektywy późniejszej habilitacji (a dają teraz umowy na pięć lat po doktoracie), drobne przeciągnięcie dra z czterech do pięciu lat (może nawet z kawałkiem), przy wsparciu grantowych pieniędzy, można doktorat zrobić lepiej i więcej się nauczyć (to raczej z racji książek i przeciągnięcia czasowego). Co sądzicie- starać się, czy szybko pisać? Zastrzegam, że nie zależy mi, żeby po prostu napisać doktorat, ale żeby był krokiem do dalszej kariery naukowej. Może warto mieć w CV realizację grantu promotorskiego? Czy może lepiej zaczynać adiunktowanie z "gołym" doktoratem i drobiazgami w rodzaju uczelnianych "badań własnych"? Z góry dziękuję za odpowiedzi. Temat: doktorat z psychologii nie po psychologi :) larka7 napisała: > A może są takie umysły dla, których napisanie doktoratu to pestka. dlaczego > uważasz, że powinno być to trudem dla wszystkich.Myślę, że dla wielu to > przyjemność. tyle, że nie chodzi tu ani o negowanie, że istnieją ludzie wybitnie zdolni, dla których napisanie doktoratu jest łatwiejsze niż dla tych mniej zdolnych, ani o zaprzeczanie, że istnieją ludzie, dla których badania naukowe to czysta przyjemność. pytanie, które rozpoczyna ten wątek brzmi "gdzie można łatwo napisać doktorat" - chyba przyznasz, że można wnioskować na jego podstawie, iż osoba pytająca chce możliwie najmniejszym wysiłkiem zdobyć "dwie magiczne literki" przed nazwiskiem. > ALE PIĘKNE UMYSŁY NIGDY NIE STRACĄ SWEJ WARTOŚCI!! > tytuły to tylko dodatek do człowieka, jak broszka do stroju. > broszkę można przypiąć do pięknie skrojonej i uszytej u najlepszych krawców > sukni, ale można ją również dopiąć do zużytych "łachów". > są takie broszki, które łatwo można przypiąć i takie, które są bardziej > skomplikowane. Nie zmienia to faktu, że łach zostanie łachem a kreacja zawsze > pozostanie szlachetnym pięknym strojem.I nawet bez broszki będzie czymś więcej > niż łach z brylantową brochą. no pięknie powiedziane. tyle, że jeżeli nie będziemy się sprzeciwiać masowej produkcji doktoratów, za którymi nie stoją rzetelne badania i doktorów, którzy niewiele wiedzą, bo nikt nigdy od nich wiele nie wymagał, to wkrótce spotkanie człowieka, u którego "broszka" byłaby dodatkiem do "pięknego stroju" będzie większym wyczynem niż spotkanie yeti. pomijając fakt oczywisty - Twoja praca włożona w osiągnięcie celu, jakim jest zdobycie stopnia naukowego będzie oceniana jako niewiele warta. > Prof. Marciszewska - osoba bliska ideału. > Poza pasją ma inteligencje i to nie tylko tą naukową, ale i życiową. > Rzecz polega na tym, żeby nawet na najgłupsze i najbardziej dziwne pytanie > udzielić, prostej i mądrej odpowiedzi. A jeśli przy tym kogoś stać na uśmiech i > > życzliwość, to jest mistrzem. > Im ktoś jest "większym umysłem", tym prędzej znajdzie wspólny język z prostym > człowiekiem. > I tytuły nie grają większej roli, trzeba mieć klasę. wspaniale, że masz swojego Mistrza, osobę, którą podziwiasz, starasz się naśladować. poza cechami, które wymieniasz, warto mieć coś jeszcze: dystans, między innymi w stosunku do ludzi, którzy na skróty chcą przejść przez życie. i jeszcze coś: dobrze jest odróżnić ludzi prostych od prostaków. Temat: doktorat z psychologii nie po psychologi :) > tyle, że nie chodzi tu ani o negowanie, że istnieją ludzie wybitnie zdolni, dla których napisanie doktoratu jest łatwiejsze niż dla tych mniej zdolnych, ani o zaprzeczanie, że istnieją ludzie, dla których badania naukowe to czysta > przyjemność. pytanie, które rozpoczyna ten wątek brzmi "gdzie można łatwo > napisać doktorat" ja w swojej wypowiedzi zawarłam odpowiedź na: "Myślę, że większość z nas tzw. narzekaczy napisanie doktoratu kosztowało wiele wysiłku. I tak powinno być. Dr to stopień NAUKOWY, którego zdobycie powinno właśnie wymagać trudu....." > no pięknie powiedziane. tyle, że jeżeli nie będziemy się sprzeciwiać masowej > produkcji doktoratów, za którymi nie stoją rzetelne badania i doktorów... Uważasz, że kąśliwe anonimowe wypowiedzi na forum to skuteczna walka z masową produkcją dr??? > poza cechami, które wymieniasz, warto mieć coś jeszcze: dystans, między innymi w stosunku do ludzi, którzy na skróty chcą przejść przez życie. > i jeszcze coś: dobrze jest odróżnić ludzi prostych od prostaków. Prostaków należy po prostu ignorować, nie ma sensu podejmować polemiki. Czy wszyscy naukowcy starej daty są zacnymi i godnymi podziwu ludźmi??? otóż nie!! A przecież kiedyś nie było masowej produkcji naukowców. Więc czemu i wśród naukowców starej daty można spotkać niezłe "kwiatki", Nikt inny a naukowcy starszej daty produkują teraz masową klasę "inteligencką", kto ponosi za to odpowiedzialność?? student?? może swiadczy to o tym, że tytuł nigdy nie był gwarantem jakości? Był z pewnością bardziej prestiżowy, bo mniej było utytułowanych wśród nas. Ale samochodów na drogach też było mniej - czasy się zmieniają - ludzie nie aż tak bardzo. Temat: Wątek bardzo historyczny ;) Wątek bardzo historyczny ;) Gdyby ktoś chciał napisać doktorat na temat naszego forum, dajmy na to, albo, na przykład, zrobić jakieś magisterium z normalnych inaczej, to pozwolę sobie mu to ułatwić i wrzucić tu kilka istotnych danych, na wszelki wypadek. Gdyby nikt nie chciał tego doktoratu, to też nie szkodzi. Najwyżej będzie dla potomnych. Albo nie będzie, wsio rawno. 1. Korzenie. Wg moderatorki naszej Bumbecki, cytuję: matek założycielek jest kilka - oficjalnych w rejestrze trzy - Stara.Gropa, Edeka i ja. Nieoficjalnych - o wiele więcej - Jotka, Edyta, Cafeszpulka, Biuralistka, Klarisa... rany ...nie pamiętam wszystkich - było z 40 osób wtedy. Koniec cytatu. 2. Ustrój. Z tym gorsza sprawa, bowiem też mamy normalny inaczej. Monarchia demokratyczna, czy coś w tym rodzaju. Nie znam się na tym, ale na pewno mamy rząd z panią Prezes Lyliką na czele oraz posiadamy Jej Wysokość Królową. Z dynastii Starogropców. 3. Członkiem, żeby zostać... O, przypomniała mi się ważna informacja. Pewnego dnia wszedł na forum taki jeden i został. Mężem opatrznościowym TWCh i w ogóle. Tylko Bobusiem I nie chciał, bo z mety oświadczył, że nie lubi być ciumciany po brzuszku. A chętnych wtedy parę tu było, nie da się ukryć. Zasługi ma tak wielkie, że nie sposób opisać, więc nie będę, powiem tylko, że gdyby nie on, to wielu pięknych i wielkich rzeczy nie byłoby wcale. Okazał się bowiem kopalnią niesamowitych pomysłów, wybitnym specjalistą nie tylko od sprawozdań oraz wzorem pracowitości i zaangażowania. Kiedyś, z jakiejś okazji napisał, że jak się postaramy, to nam wyjdzie. I jak zwykle miał rację. Dużo wyszło. Właśnie mija trzy lata od wiekopomnej chwili, gdy na forum wszedł G0p0s. I chwała niebiosom - został! A wielu nie dało rady... ) P.S. Jeśli ktoś zna jakieś inne fakty podobnie historyczne, to proszę pisać, się nie krępować. Może być nawet o bitwie pod Grunwaldem, na pewno nasi też tam byli Temat: Na Ruczaju powstanie osiedle bloków komunalnych Odpowiedz ta rowniez nawiazuje do postow napisanych przez aniarr tudziez innych ludzi ktorzy pisza posty bo lubia pisac. Moim skromnym zdaniem wypowiadanie sie na temat o ktorym nie ma sie kompletnie pojecia, badz jest ono znikome wynika z dalekoidacej ignorancji, zeby nie powiedziec glupoty. Pierwsza sprawa protestujacy nie daza do tego zeby te mieszkania nie powstaly wogole bo byloby to troche naiwne myslec w ten sposob. Chodzi o ROZPROSZENIE tego typu mieszkalnictwa (wliczajac tereny. o ktorych mowa w artykule). Rozumiem, ze i aniarr i iinezja21 nie zadaly sobie trudu przeczytania opinii socjologa zamieszczonej na koncu artykulu (bo i po co...). Apeluje o czytanie calego tekstu ze zrozumieniem. Skoro iinezja21 moglaby napisac doktorat na temat protestujacych to mam nadzieje, ze w przyszlosci posiadzie ta bardzo wazna umiejetnosc i to jeszcze przed napisaniem jakiejkolwiek pracy naukowej (niekoniecznie doktoratu). Tak na dobra sprawe protest w duzej mierze dotyczy urzedniczej ignorancji, ktorej znamienne skutki mozna obserwowac na os.Zlota Jesien czy tez na Salwatorze. Jezeli te argumenty nie docieraja do swiadmosci co poniektorych osob zapraszam na www.protest.itour.pl w celu zapoznania sie z meritum protestu. Na koniec chcialem napomknac, ze na terenach o ktorych mowa moze i mieszkaja ludzie "kotrzy wyrawali sie ze swoich biednych srodowisk" (niestety nie znam wszystkich mieszkancow) ale przynajmniej sa na tyle inteligentni by zidentyfikowac problem i walczyc o jego sensowne rozwiazanie tak by zadowolilo ono wiekszosc mieszkancow Krakowa, czego widac nie mozna wymagac od kazdego czytelnika artykulu "Prezydent nieugięty: Na Ruczaju powstanie osiedle bloków komunalnych". Temat: Ciąża, macierzyństwo, zobowiązania w pracy... Ciąża, macierzyństwo, zobowiązania w pracy... Witajcie, jestem tu dość nowa. Mamą jeszcze nie jestem, ale powinnam zostać w kwietniu (teraz -12 tc) No i tak postanowiłam sobie tutaj napisać, bo zauważyłam, że jest to forum, gdzie można dać upust swoim frustracjom. A tak poza tym, w większości jesteście mamami, więc może spotkam się ze zrozumieniem - albo też z rzeczową oceną tego, czy przesadzam i się cackam ze sobą... Więc tak: jestem doktorantką na uczelni. Oprócz tego, że piszę pracę, prowadzę zajęcia ze studentami i sama uczęszczam na zajęcia. (Wszystko to za imponującą sumę 1000 zł stypendium ) Zakład, w którym pisze doktorat, dodatkowo prowadzi zajęcia na prywatnej uczelni. Są one oczywiście "ekstra płatne". Mamy do prowadzenia całoroczny przedmiot, który musimy rozdzielić pomiędzy pięć osób (w tym mnie). No i dzwoni dziś do mnie kolega, przeprowadzać wstępne konsultacje co do tego, których zajęć się podejmę. Ja mówię, że chętnie poprowadzę jakieś zajęcia w ramach tego przedmiotu, ale w pierwszym semestrze (od października do stycznia), natomiast w drugim (luty-czerwiec) wolałabym się nie deklarować. Co najwyżej, jak będzie sytuacja podbramkowa i nie będzie nikogo innego, to mogę zrobić jakieś pojedyńcze, ale raczej w lutym, a nie kwietniu Wydawało mi się to dość oczywiste biorąc pod uwagę fakt, że na kwiecień mam termin porodu... No i się nasłuchałam od kolegi: Ale w zasadzie dlaczego? To, że rodzisz, chyba nie zmienia tego, że możesz prowadzić zajęcia? Koleżanka X rodzi w grudniu i wciąż jest na chodzie (jest wrzesień, kurde, a nie grudzień)... Tłumaczę, że jeszcze w międzyczasie muszę napisać doktorat, a macierzyńskiego urlopu nie mamy i nikt mnie z tego obowiązku nie zwalnia. Na co usłyszałam: Ale podobno przy małym dziecku bardzo dobrze się pisze. Małe dziecko ciągle śpi i ma się dużo czasu na pracę... Kurcze, czy ja rzeczywiscie jestem leniem, że nie chce brać na siebie dodatkowych zobowiązań (bo te zajęcia to nie jest moje pensum, tylko sposób na dorabianie sobie) w terminie od 2 miesięcy przed porodem do dwóch miesięcy po porodzie? Zwłaszcza, że nie zamierzam całkiem nic nie robić, mam do pisania pracę... Dziś późnym wieczorem przeprowadzamy ostateczne ustalenia, tym razem już w pięcioosobowym gronie i muszę coś postanowić. I nie dać sobie wejść na głowę przy okazji... Ech. Co myślicie? Temat: Pasierbiński - wzorzec moralności O jejku! Być tematem forum GW, i to pod wezwaniem "wzorzec moralności" to zaszczyt. Mam tylko jedną malutka pretensję. Pisanie o mnie "typek" trochę mi uwłacza. Juz lepiej byłoby, przynajmniej w tym kontekście - skurwiel, łobuz, drań, cham, kolaborant, zdrajca, sprzedawczyk i tu mi sie kończy inwencja, ale jezyk polski ma jeszcze wiele podobnych terminów. TAK - BYŁEM KOMUCHEM!!! I co z tego wynika? Ano,że kiedyś wstąpiłem do "przewodniej siły". I nie wystąpiłem ("rzuciłem legitymacją") do "wyprowadzenia sztandaru". I powiem szczerze, nie będę się przed anonimami internetowymi spowiadał, z tego dlaczego i co robiłem. Mam nadzieję, że nikomu swoimi czynami nie zrobilem krzywdy. Starałem się strasznie w tym pilnować. Ale, Szanowny "WSTYDZIE" powiedz mi jak interpretować Twoje zdania: "Pasierbiński był wtedy członkiem POP PZPR i bronił swojej prawdy. Prawdy o jedynie słusznym kierunku ludowej ojczyzny." Proszę napisz! Ja mimo, autodekomunizacji pozostaję socyalistą. Moze bliższe są mi idee socyalizmu z przełomu XIX i XX wieku, niż realizowane kolejne programy mojej byłej partii. Jest dowiedzione, że eksperyment socyalistyczny, w wydaniu komunistycznym się nie udał. System uwalił się pod ciężarem własnej niewydolnosci. Nawet jako "typek", nie byłem, mam nadzieję, zupełnym kretynem, by tego nie widzieć. A udowadnianie, że w swej karierze "naukawej" napisałem coś, czego miałbym się wstydzić pozostawiam Tobie. Podpowiem Ci nawet kierunek poszukiwań. Starłem się w oparciu o badania z 1976 roku napisać doktorat o drogach awansu społecznego robotników. Z różnych powodów, to już moja sprawa, nigdy tego nie zrobiłem. Z okazji nadchodzących Świat życzę Ci by były Wesołe. Temat: zamknelam SESJE 35tc ... jestem z siebie dumna No słoneczka jestem z was b.dumna i naprawdę podziwiam!!! Od 36tc - poczułam co to końcówka - zgaga, bezsenność, obrzęki, bole stawów,nadwrażliwość skóry z dermografizmem (i takie tam nieznane dotąd różności). Do tego z koncentracją jakby gorzej i emocjonalnie mniej stabilnie ( w normalnym życiu to nie widoczne ale w sesji???)Miałam dość cięzkie studia i jak sobie wspomnę niektóre sesje to brrrrry...W ciązy chciałam napisać doktorat ale (jak tylko przestalam dyżurować , w 4mc) zostałam uwięziona w lozku (ciąża zagrożona)i z braku dostepu do archiwów szpitalnych sprawa sie troche przesunie w czasie(a podczas tych miesięcy skupienia starczalo mi głównie na bawienie się na dziecięcych stronach internetu i studiowanie literatury ciążowo-niemowlęcej oraz kompletowanie wyprawki!- czego wcale nie żałuję!) Bywają różne studia i różnie kobiety znoszą ciążę - ale ta kompilacja zawsze jest wyzwaniem! więc tym bardziej gratuluję! A ponieważ nigdy podobno nie ma dobrego czasu na dziecko ( ja np. mam dom,samochód, stabilnośc finansową z kochającym mężem i ukonczonymi studiami ale...jestem w trakcie specjalizacji a na pierwsze dziecko to juz po prostu ostatni dzwonek!, że o drugim nie wspomnę...i do tego ciąża wylancza mnie z pracy na ponad rok!) No więc NIE DAJCIE SOBIE WMÓWIĆ ŻE STUDIA I CIĄŻA TO POMYŁKA I BRAK ODPOWIEDZIALNOŚCI - owszem może jest trudniej, ale to nie znaczy GORZEJ!!!! - a do tego zdrowiej ( najlepsze lata na rodzenie dzieci!) czego jesteście dziewczyny dowodem! ps; a jakie dzieci wam wyrosna mądre od tej wiedzy której sie nasłuchały przez 9m-cy... )))GRATULUJĘ! Pozdrawiam Kasia Temat: Gazeto, zlikwiduj archiwum lub zabanuj Hiacynta! Gość portalu: Hiacynt napisał(a): > > znalezione w archwium > > Hiacynt, podsumowanie tu jest > Autor: Gość: pacynka IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl > Data: 19-09-2002 02:12 > > Zakopales sie w tych wirtualnych papierach, i przestales > juz rozumiec, jakie mechanizmy swiatem rzadza. Sam sobie > arbitrow w dziwny sposob wybierasz - slyszalem o wnioskach > o wykluczenie sedziego z powodu zwiazku ze strona przeciwna, > ale pierwszy raz widze, jak ktos sobie w ten sposob, jak Ty > kreci bicz na samego siebie. Ciekawe, ile bedzie tych renskich? > Scan ma gest podobno. > > Ale nie martw sie, Twoja robota nie musi pojsc na marne. > Mozesz jeszcze napisac doktorat o cyklach menstruacyjnych > Miriam - przeciez widzisz te hustaweczki nastrojow? Wnioski > skonfrontuj z Perelka. > > Aha, gdybys sie, Sherlocku, nudzil, to podrzucam Ci trop - > nie jestem pewien, czy nowy: Grodzisk Maz. jest o rzut > beretem od Pruszkowa, i pewnie go pruszkowska centrala > tepsy obsluguje. > > ===================================== > > rozejrzyj się > > zdaje się, że mnie nie doceniłeś > > Hiacynt > > ps. nie piszesz jak przyjaciel wiadomej osoby, ciekawe dlaczego > ostatnio tak mało cytuję, > dzięki za wątek, miałem okazję sprawdzić pamięć > może chcesz jakieś zadanie? _________________ He he he, Chwascie forumowy lol Te miazmaty archiwalne chyba cie zbyt zawirowaly, bo mylisz osoby, nawet te wirtualne lol A na polepszenie pamieci pomaga ponoc Ginko. Spytaj w aptece albo swego medyka Temat: Czy świat zwariował? Witaj, Niestety nie przyglądałem się forum cieszyńskiemu (może szkoda), ale myslę że wszędzie mechanizm jest podobny. Oczywistym przykładem, który się tutaj pojawia jest spór o obrone wieży spadochronowej. Wiem, że mówiliśmy o tym już setki razy, a i tak oponęci wiedzą swoje. Tym razem jednak chciałbym zwrócić uwage na pewien ciekawy aspekt. Spróbuje wyjaśnić to na przykładzie (oczywiście zmyslonym;-)) Weźmy młodego akademika z lat siedemdziesiątych, który w temacie swojej dysertacji próbuje zgłębić jakieś zdarzenie historyczne. Problem w tym, że zdarzenie to, a raczej jego wydźwięk nie jest obojętny w środowisku, w którym ktoś tę dysertację na radzie wydziału będzie musiał zgłosić. Akademik często zmuszony jest korzystać z opracowań, skryptów, publikacji "starszyzny" wydziałowej, bo wiadomo, że jak ktoś podpadł, to bez silnego wsparcia nie ma szans nawet nie tyle na obronę, ile na samo otwarcie przewodu. Zatem otrzymujemy sytuację, w której młody akademik staje przed wyborem: stopień, gładka obrona, poklepywanie po plecach i być może jakaś zagraniczna delegacja w najbliższej przysżłości albo próba akademickiego przewrotu (oczywiście w mikroskali, ale wszyscy doktorzy wiedzą, co to znaczy napisać doktorat bez ani jednego przypisu profesora zajmującego się tą samą materią na tym samym wydziale). Pamiętając, że mamy lata siedemdziesiąte, możemy być pewni wyboru młodego naukowca. Idźmy zatem dalej - mijają lata i nasz młody naukowiec przestaje być młody, a jednocześnie zaczyna wspinać sie po sczzeblach naukowego znaczenia i wkrótce okazuje się, że jest "specjalistą" od tego wydarzenia na skalę własnego wydziału, uniwersytetu itd. I nagle okazuje się, że z tym wydarzeniem to nie całkiem tak było. Co może zrobić w takiej sytuacji bohater tej opowieści. Moim zdaniem w dziewięciu przypadkach na dziesięć będzie bronił "poprawnej wizji wydarzenia" do krwi ostatniej. Jeśli teraz w powyśzym przykładzie uniwersytet zamienimy na dom rodzinny, szkołę itp, profesora na jakiś lokalny autorytet (wujek, mama, ojciec, nauczycielka, ksiądz itp), a młodego naukowca na mieszkańca ziemi, której wydarzenie dotyczy to mamy gotowy schemat myslowy tłumaczący bardzo wiele. Serdecznie pozdrawiam Temat: jak zacząć się cieszyć dzieckiem? cześć. mam prawie 25 lat i od 7 mam stałego partnera. mieszkamy razem jakieś 5 lat, ale ja nie zamierzam wychodzić za mąż, wolę taki nieformalny związek. w sumie lubię dzieci, ale najlepiej, żeby były czyjeś. właśnie w rodzinie pojawiła się dwójka małych dzieci i jak popatrzyłam na zmęczonych rodziców, tony pieluch,które kosztują majątek to mi się odechciało. uważam, że na urodzenie dziecka mam jeszcze dużo czasu: dopiero skończyłam jedna studia, kończę jeszcze podyplomowe, potem chcę otworzyć własny gabinet logopedyczny, napisać doktorat. ja i mój facet musimy jeszcze zarobić na mieszkanie itp. ciąża byłaby teraz dla mnie ogromnym ciosem i choć kiedyś nie dopuszczałam do siebie takich myśli to teraz zastanawiam się, czy w ogóle bym je urodziła. na szczęście biorę od 5 lat pigułki i jestem ich pewna, więc na pewno nic złego się nie zdarzy. wiem, że w dużych miastach nikogo nie interesuje ile ma się dzieci i kiedy, ale w mniejszych maistach, cy na wsiach ciągle jest się pod obstrzałem spojrzeń, najczęściej mało życzliwych. moja przyjaciółka mieszka w małej mieścinie, ma 27 lat, od 5 jest mężatką, ale oboje z mężem jeszcze nie planują dzieci no i już cała miejscowość osądziła, że ona jest bezpłodna. mnie zaczyna gnębić powoli mama mojego chłopaka. nie dość, że nie wyobraża sobie, że można nie wziąć ślubu to jeszcze zaczyna przynosić nowinki: ten się ożeniła, ta wzięła ślub, a ci tak dali na imię swojemu dziecku. na szczęście ja jestem bardzo niezależną osobą a nagabywania mojej "teściowej" sprawiają, że jeszcze bardziej nie chcę wyjść za mąż i jeszcze bardziej nie zamierzam mieć zbyt szybko dzieci. mam nadzieję, że nie spotkam się z surowym osądem. ja po prostu jestem zdania, że to nasza katolicka mentalność tak sobie wymyśliła stereotyp matki - polki, ale przecież każdy powinien żyć jak chce, nie jesteśmy wszystkie takie same i nie dla każdej posiadanie dzieci jest szczytem marzeń. wydaje mi się, że jeśli tylko ma się choć odrobinę wątpliwości to należy z decyzja o dziecku zaczekać. a co do czytania dziecku w czasie ciąży: to jest zalecane nie tylko przez "modne poradniki" jak tu jakaś babeczka zasugerowała. jest to też zalecane przez lekarzy. ja jestem logopedą i widzę, że dzieci, którym matki czytały w czasie ciąży, czy dużo do nich mówiły, opowiadały np. o tym, co akurat robią szybciej uspokajają się, kiedy im źle, znają już głos swojej mamy i to ma na nie dobroczynny wpływ. pozdrawiam. Temat: Studenci prywatnych uczelni............. Szanowny panie adiunkcie! Z pewnością da się zauważyć zjawisko o którym Pan mówi jeśli się na problem spojrzy statystycznie. Nie należy jednak zapominać, że pewne procesy społeczne prowadzą m.in. do ogólnego pogorszenia poziomu inteligencji i zdgolności uczenia się w narodzie. Ponadto nie oceniałbym negatywnie studentów w uczelniach prywatnych, jako, że są to ludzie w 90% studiujący zaocznie. Mają oni pracę, która ostatnimi czasy wymaga sporego zaangażowania i jednak jest ważniejsza od studiów. Często studenci ci mają rodziny, którym muszą poświęcać czas, ponieważ średnia wieku na uczelniach prywatnych jest wyższa niż na państwowych. Stąd nie dziwię się, że koncentrują się na czymś innym niż na nauce teoretycznych bzdetów, którymi karmią nas uczelnie. Poza tym nie oceniajmy krytycznie wszystkich studentów z uczelni prywatnych - to rynek pracy ma za zadanie odrzucić głąbów i dowartościować zdolnych. Nie wyręczajmy go w tym. Jeśli ktoś, kto ledwo zrobił maturę, pcha się na prywatne studia i robi licencjata, to bardzo dobrze. Czegoś tam się nauczy, coś tam poczyta i poziom jego intelektu mimo wszystko się podniesie. Nie rozumiem czemu Pan to potępia ? Poza tym zwróćmy uwagę na fakt, że na poziom wiedzy jakiś wpływ mają też wykładowcy. Mam dziwne wrażenie, że zostaja nimi często osoby, które po studiach magisterskich nie potrafiły znaleźć sobie pracy w normalnej firmie, postanowiły więc poświęcić się pracy naukowej i zakotwiczyły na którejś uczelni. Bardzo mało jest zajęć prowadzonych przez praktyków, którzy potrafiliby połączyć akademickość uczelni z nauką praktycznych umiejętności. Zamiast chodzić na wykłady w sporej części przypadków wystarczyłoby w zasadzie przeczytać dwie - trzy mądre książki i wyszłoby na to samo. Może więc prawdą jest to, że jak ktoś potrafi coś robić to to robi, a jak nie potrafi - to uczy innych. Argumentując ten drugi wątek i zabezpieczając się ewentualnym komentarzom odnośnie pierwszego, że pewnie jestem jednym ze sfrustrowanych studentów prywatnych uczelni dodam, że skończyłem dzienne studia na SGH z oceną celującą, a obecnie jestem tam na studiach doktoranckich. W międzyczasie wgryzłem się w klimat prywatnych uczelni jako udziałowiec jednej z nich i w środowisko naukowców. Muszę przyznać, że mam poważne wątpliwości czy uda mi się napisać doktorat. Niestety praca praktyczna nie ma szans na pozytywną ocenę. Trzeba ją podbudować teorią stanowiącą większość pracy i to w języku wysoce niestrawnym. Czasami odnoszę wrażenie, że naukowość pracy jest tym wyższa, im bardziej niezrozumiały bełkot się w niej znajduje. Czytając teoretyczną literaturę dotyczącą dziedziny, o której chciałem napisać pracę i którą zajmuję się w w praktyce przez 7 lat dochodzę do wniosku, że nie potrafiłbym stworzyć podobnego bełkotliwego "arcydzieła". Stąd też pogodzę się z myślą, że zapewne nigdy nie zostanę "naukowcem". I szczerze powiedziawszy coraz mniejszą mam na to ochotę. Temat: Środa grozi dymisją Widzę, pisząc pana stylem, żeś pan wielce psychicznie zmaltretowany jest, że takie wniosky radykalne wysuwa pan. Teraz na powaznie :gratuluje intelektu na poziomie pani Ś. Może warto napisac doktorat na ten temat? Tytuł : "Katolicy to jedyni mężczyźni na świecie, którzy leją zony." Oczwyiście każdy z nich, bez wyjatku!! Jak czytam takie bzdury to się zastanawiam, czy sie śmiać,czy płakać. Katolicyznm to wiara, Kościół to instytucja- nie mylic pojęć...no ale tak łatwiej, prawda? Nigdzie nie napisałem, że to w innych kulturach bardziej leją. Zdarza się to wszędzie, ale nazywa się to jedynie w jeden sposób "PATOLOGIA". Nie ma to nic wspólnego z wiarą a juz na pewno katolicyzm niewiele ma wspólnego z tezą pani Środy. "Kochaj bliźniego jak siebie samego" - przesłanie jest raczej takie, nieprawdaż? Trzeba jednak znać chocby tak banalne zalecenia wiary katolickiej. Mi się wydaje ,ze ma pan problemy emocjonalne i cierpi na fobię antykatolicką. Ja mam być duchownym? Hhehe, nie, nie jestem i nie mam zamiaru być. Z Kościołem mam tyle wspólnego ile ma zwykły wierny, ale to nie znaczy,że nie mam mówic, co myślę. Chciałbym przypomnieć,że gdyby nie wiara katolicka to nie byłoby dzisiaj Polski, jeżeli chce pan tak bardzo nawiazywac do historii, bo była ona spoiwem narodu rozbitego w 3 zaborach, przemycała j. polski i dawała siłę. Wystarczy wspomnieć bitwę pod Grunwaldem (Bogurodzica, modlitwa przed bitwa), obrona Jasnej Góry, Cud nad Wisłą, strajk dzieci we Wrześni. Te wydarzenia mają jeden wspólny mianownik :wiara dawała ludziom siłę duchową, w pewien sposób wspierała i podnosiła na duchu, dawała nadzieję. To jednoczyło ludzi, zachecało do obrony własnej tożsamosci. Przypominam, jak ważną rolę odgrywała wiara (ale tez Kościół) w procesie upadku komunizmu. Odnosnie zarzutów dotyczących patologii w Kościele :na pewno sa i trzeba z nimi walczyc. Chciałem jednak zauwazyć, jak wielka siłę maja media i zasugerować, by w ocenie poszczególnych osób kierować się własnym rozumem, nie podanej na tacy (kartce) propagandzie. Radzę ponadtwo myslec, by móc zrozumieć ironię czy sarkazm, czego pan nie potrafi, co widać patrząc na zawiązania do mojego tekstu, przytaczane przez pana osobę. PS. Nie słucham RM, nie czytam gazet religijnych, nie jestem koscielnym ,ksiedzem, mnichem itp, itd. proszę mi nie zarzucać,że skoro opowiadam się przeciwko głupim oskarżeniom, to jestem na pewno skorumpowanym duchownym, który w dodatku bije kobiety (żony?) (jak ozna wywnioskowac z pana wypowiedzi- gratuluję wniosków). Ja, w odróżnieniu od pana, nie owtarzam pustych sloganów osób, które zamiast pracując dla dobra kobiet ,psują obraz feministek ,ktore w wielu wypadkach są normalnymi kobietami, walczącymi o równy status (a nie o głupi rozgłos oparty na kontrowersjach i laniu wody, opowiadaniu się przeciewko wszystkim wartościom, które były częścią kultury polskiej od wieków). Temat: azaliż to faktycznie "salon polityczny".... Stefan Meller Stefan Meller, nowy minister spraw zagranicznych RP urodził się 4 lipca 1942 r. w Lyonie. Jego rodzice związani byli z antyhitlerowskim ruchem oporu, a po zakończeniu wojny wraz z czteroletnim Stefanem wrócili do Polski. W 1966 r. Meller ukończył studia na Wydziale Historii Uniwersytetu Warszawskiego po czym rozpoczął pracę w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Usunięty z pracy w trakcie marcowych czystek 1968 roku otrzymał sześcioletni zakaz wykonywania zawodu. Pozbawiony pracy dorabiał jako kasjer w spółdzielni kosmetycznej „Izis” i nauczyciel francuskiego. W tym samym czasie zdołał jednak napisać doktorat o stosunkach polsko-holenderskich w XVIII wieku. Z czasem powrócił do pracy historyka, początkowo (od 1974 r.) w filii UW w Białymstoku. W latach 1981-84 pełnił też funkcję prorektora Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. W 1993 r. uzyskał stopień profesora zwyczajnego nauk humanistycznych, przez wiele lat pełnił też funkcję redaktora naczelnego miesięcznika historycznego „Mówią Wieki”. Jest autorem wielu książek i artykułów dotyczących nowożytnej i najnowszej historii Polski i Europy oraz historii dyplomacji. Był stypendystą i wykładowcą na kilku uniwersytetach i instytutach naukowych we Francji, Holandii i USA. Jego życie zawodowe to także praca w Archiwum Państwowym, Spółdzielni Pracy „Lingwista” oraz w redakcji tygodnika „Forum”. Z lat dzieciństwa pozostało Mellerowi zainteresowanie historią i kulturą Francji. W swej karierze historyka zajmował się przede wszystkim rewolucją francuską. Wydał m.in. książki: „Rewolucja w dolinie Loary”, "Pożegnanie z rewolucją”, „Kamil Desmoulins”, „Rewolucja francuska 1789-1794 – społeczeństwo obywatelskie” (wspólnie z prof. Janem Baszkiewiczem). Był też konsultantem historycznym filmu Andrzeja Wajdy „Danton”. Za zasługi w popularyzowaniu kultury francuskiej został w 1995 r. odznaczony najwyższym francuskim odznaczeniem akademickim - orderem Palm Akademickich. W latach PRL Stefan Meller był związany z opozycją demokratyczną. Publikował pod pseudonimem w pismach „drugiego obiegu”, jako prorektor Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej pomagał w latach stanu wojennego represjonowanym studentom. Karierę dyplomatyczną rozpoczął w 1992 r., ściągnięty do resortu przez ówczesnego ministra spraw zagranicznych Krzysztofa Skubiszewskiego. W MSZ pełnił początkowo funkcję wicedyrektora, a później dyrektora Departamentu Europy. Następnie był podsekretarzem stanu w MSZ, a w latach 1996-2001 - ambasadorem Polski we Francji. Po powrocie z placówki wrócił w lutym 2001 r. na stanowisko podsekretarza stanu w MSZ. Od 2002 r. był ambasadorem Polski w Moskwie. Jego pobyt na tej placówce zbiegł się ze znaczącym pogorszeniem stosunków dwustronnych pomiędzy Polską a Rosją. 31 października 2005 r. prezydent Aleksander Kwaśniewski powołał go na stanowisko ministra spraw zagranicznych oraz przewodniczącego Komitetu Integracji Europejskiej w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. Stefan Meller zna biegle języki francuski, angielski, niemiecki i rosyjski. Jest wdowcem, ma troje dzieci. Nominacja Stefana Mellera została przyjęta pozytywnie choć z dużym zaskoczeniem przez obserwatorów polskiego życia politycznego. Ze względu na jego doświadczenie dyplomatyczne i biegłą znajomość czterech języków obcych uważa się go za osobę kompetentną na tak wysokie stanowisko. Jego nominacja jest również uznawana za sygnał, że po przejęciu władzy przez prawicę w polskiej polityce zagranicznej nie nastąpią radykalne zmiany. Z drugiej jednak strony, brak silnego politycznego umocowania osoby Mellera prowokuje opinie, że jest on ministrem „tymczasowym”, który w razie wejścia do rządu Platformy Obywatelskiej zostanie zastąpiony przez któregoś z polityków tej formacji. psz.pl/content/view/1821/ Temat: Kłopoty z Traktatem cd. Wszystko ładnie, ale mam jedno podstawowe pytanie: Kto według traktatu jest, a kto nie jest rolnikiem? Wyjaśniam: w trakcie mojej prawie 10-letniej pracy jako weterynarz, zootechnik, doradca żywieniowy od bydła mlecznego, przedstawiciel paru firm paszowych (ostatnio jednak odchodzący od tego - niestety, ale pracuje się najpierw po to, aby się utrzymać, potem dopiero dla przyjemności...) w różnych regionach kraju zauważyłem, że polskie rolnictwo jest dokładnie takie, jaki jest cały ten kraj, czyli stanowi mieszankę wszystkich możliwych kombinacji: upadłe PGR przejęte przez różnego rodzaju spółki (często mające niewiele wspólnego z rolnictwem), osoby prywatne (czasem z pierwszych stron gazet, reprezentujące cały polski "establischment" - od lewa do prawa - te gospodarstwa nazywa się dzisiaj "majątkami ziemskimi", ale ja w niektórych przypadkach nazwałbym je raczej "pralniami pieniędzy") - tak Polaków, jak i obcokrajowców (najczęściej Holendrów, także trochę Niemców, paru Szwajcarów i Włochów...), którzy uciekają przed "kwotami" w UE i korzystają z dostępu do tanich, "unijnych" kredytów dla rolnictwa; duże i średnie gospodarstwa "rodzinne" (ich jedynym źródłem utrzymania jest produkcja rolna na sprzedaż, reprezentują oni różny - często bardzo wysoki poziom i wiele z nich w niczym nie ustępuje gospodarstwom w najbogatszych krajach); wreszcie - parę milionów coraz bardziej kulejących "drobiazgów" - nie zorganizowanych, nie doinwestowanych, prowadzonych zwykle przez starzejących się i słabo wykształconych właścicieli, którzy z łezką w oku wspominają czasy Gierka. Wtedy to bowiem w Polsce była dla nich prawdziwa Kanada, Francja i co kto tylko chce. Ich nazwałbym raczej "działkowiczami", gdyż produkowali oni głównie na własne potrzeby, sprzedając jedynie niewielkie nadwyżki. Nie inwestowali oni wiele w produkcję rolną (raczej w dzieci, które kształciły się w miastach i wcale nie miały zamiaru wracać na wieś). Równie ważnym, jeśli nie ważniejszym źródłem ich dochodów była często praca poza rolnictwem: w fabrykach, na budowach (a budowało się "za komuny", oj budowało...) itd. Wyszło to wielu z nich nawet na dobre, gdyż dziś ważnym źródłem ich dochodów są emerytury, renty itp. Jest to bardzo poważny problem, biorąc pod uwagę ich liczbę, poziom wykształcenia, zasoby finansowe itd. Miejsca w miastach dla nich już nie ma a rozwijający się przemysł spożywczy rezygnuje z takich dostawców z przyczyn przede wszystkim ekonomicznych oraz wymagań jakościowych. To oni są głównym elektoratem partii Leppera, czy też innych skrajnych, często szowinistyczno - populistycznych ugrupowań. Jest to przykre, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - są to ludzie niepotrzebni. Myślę, że jedyną szansą dla nich na w miarę godne życie jest unijna polityka socjalna, gdyż np. namawianie większości z nich do przejawiania jakiejś tam bliżej nieokreślonej inicjatywy świadczy tylko o braku wiedzy o sytuacji polskiej wsi: części z nich udaje się wprawdzie jakoś odnaleźć w nowych realiach bez pomocy z zewnątrz; dla większości jednak jest to po prostu niemożliwe z przyczyn, o których można napisać doktorat. Wracam więc do początku mojej wypowiedzi: komu, ile i za co? Temat: studia nie w Polsce/emigracja Sporo zalezy od dziedziny, ktora chcesz sie zajac, sporo od Twojego charakteru i sporo od sytuacji rodzinno-przyjacielskiej. Zaczynajac od konca - mi brakuje rodziny. A ze nalezymy do gatunku, ktory lubi pogaduszki mimochodem, to brakuje mi tych pogaduszkowych okazji: wspolnych dojazdow w korkach czy dzialalnosci ogrodkowej. Fakt, ze sytuacje mam utrudniona o tyle, ze nie moge ot tak spontanicznie zadzwonic, tylko musze to zawsze wczesniej zaplanowac. I wolalabym byc na miejscu w waznych momentach zycia rodzinnego, staram sie, ale nie zawsze sie da. Tak samo zle mi z powodu braku przyjaciol i to w obydwie strony: gdy moj najblizszy przyjaciel lezal obloznie chory sam w domu nie moglam mu nawet zrobic zakupow. Zle mi, ze nie moge moim przyjaciolom pomoc i ze nie moge dostac od nich pomocy. Internet nie zastapi posiedzenia razem w objeciach i szeptow przez cala noc az sie znow zrobi jasno. Jesli nie masz na miejscu nikogo do kogo bedziesz tesknic tak, ze az dech w piersiach zapiera, to jest to argument za emigracja. Charakter - tu jest cala gama problemow. Zeby dokonczyc watek uczuc - jesli komus nawiazywanie znajomosci i przyjazni przychodzi z trudem, to raczej nie powinien emigrowac. Jesli kogos przeraza wyjscie z dotychczasowych procedur, to rowniez, po prostu za granica jest inaczej i tego sie nie da uniknac. Steffen Moeller w Viva Polonia ladnie to ujal - trzeba miec odpowiedni charakter do emigracji. Jesli fakt, ze jestes nieco obca i bedziesz taka do konca nie przeszkadza Ci, a wrecz sprawia Ci przyjemnosc, to mozesz smialo jechac. Jesli czerwienisz sie na mysl o gafie sprzed 10 lat, to nie jedz, bo jako obcokrajowiec gaf bedziesz popelniac mnostwo - pomylki jezykowe, pomylki kulturowe, pelen wachlarz. Emigracja uczy pokory i dystansu do siebie samej. Nie ma innej metody przetrwania niz wziecie sie do tej nauki dosc szybko. Ja wprawdzie co i rusz przezywam opad szczeki "jak to? ja mam podac reke mojemu sedziwemu szefowi JAKO PIERWSZA???" "jak to? naprawde to jest uprzejme sformulowania, a to niegrzeczne?", ale w sumie akurat to w emigracji lubie. Czasem mnie meczy i drazni, ale zazwyczaj powoduje, ze zycie jest ciekawe. Dziedzina ktora masz sie zajac a Twoje plany zyciowe. Jesli rozwazasz emigracje, to raczej w branzy, ktora jest miedzynarodowa, studiowanie czegokolwiek zwiazanego wylacznie z danym krajem (np. ze wzgledu na panstwowa reglamentacje zawodu chociazby) jest slepa uliczka. Po drugie zastanow sie jakie sa Twoje plany zyciowe i sprawdz, czy dany kraj sie z nimi da pogodzic. Z mojego punktu widzenia emigracja do Niemiec nie byla, jak sie okazalo, najszczesliwszym rozwiazaniem, bo trudno tu pogodzic nauke i rodzenie dzieci. Ale zobaczymy, jak nie uda mi sie dostac etatu, to wszystkie mozliwosci beda otwarte, moze wroce do Polski, moze pojade gdzie indziej, moze zmienie branze w ogole. Wybranie kraju, w ktorym naukowiec nie musi zmieniac co i rusz uczelni, byloby rozsadniejsze. Sprawdz jak sobie dany kraj/uczelnia radza z procesem bolonskim. Mam wrazenie, ze moj warszawski instytut lepiej sie dostosowal do procesu niz moj niemiecki. W Warszawie pierwsze kroki wdrozeniowe byly wprowadzone w 2003 roku i potem krok po kroku, z semestru na semestr rozwijane, chyba nikt przeciwko temu nie protestowal, zmiany byly kolosalne ale rozlozone w czasie. Tu proces bolonski wprowadzony jest duzo chaotyczniej niz w Warszawie, wszystko na raz, ludzie sa niedoinformowani, zagubieni, w przyszlym tygodniu bedzie wiec protestacyjny przeciwko "bolonii". Co do poziomu - w Warszawie u mnie bylo od 3 do 15 osob w grupie, tu jest do 45. Teoretycznie, bo bywa i wiecej. No i widze ze ja mam zupelnie inne przygotowanie warsztatowe, zdecydowanie rzetelniejsze. Co mnie nie dziwi, bo zajec takich czysto warsztatowych tutaj nie ma. Dzieki czemu moje paskudne tendencje do niepuntkualnosci udaje mi sie niezle maskowac, bo ja sie nad warsztatem nie musze zastanawiac, ja mam go wbity az do kosci. ;) Dla mnie emigracja jest swoista przygoda zyciowa. Ale jest tylko etapem i to o nieokreslonym zakonczeniu, bo nie przyjechalam z przekonaniem, ze bede tu do konca zycia - dostalam zaproszenie, zeby napisac doktorat, to skorzystalam, co bedzie jak juz bede miec te dwie literki ekstra, to zobaczymy. Na pewno bylo warto, bo mnostwo sie dzieki temu nauczylam. Np. odkrylam, ze pewne stereotypy sa naprawde tylko stereotypami - wczesniej moglam to podejrzewac, teraz to wiem. ;) No i spelnilam moje odwieczne marzenie mieszkania w srodku miasta i mieszkania nad morzem - tez cenne. :) Strona 2 z 2 • Wyszukano 207 rezultatów • 1, 2 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||