Strona Główna
Jak leczyć naderwany mięsień
Jak leczyć nerwicę wegetatywną
Jak leczyć nosiciela salmonelli
jak leczyć Uzależnienie alkoholowe
jak leczyc wezly chlonne
Jak leczyć Wirus HPV
jak leczyć zapalenie okostnej
jak leczyć zatrucia żołądkowe
jak leczyć bakterie
jak leczyć egzema
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • biegajmy.pev.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jak leczyć oparzenia słoneczne





    Temat: Jagoda
    Czarna jogoda lub jagoda (nazwana od ciemnej barwy owoców) rośnie w wielu miejscach na kuli ziemskiej. Czarna jagoda preferuje kwaśne gleby terenów podmokłych, oraz lubi rosnąć na terenach lasów iglastych w bardziej zasadowej glebie. Ten nisko rosnący, liściasty krzew rzadko osiąga wysokość powyżej 0.5 m. Gałązki jagody czarnej są zielone i kanciaste. Liście mają owalny kształt i są jasno zielone. Kwiaty jagody czarnej są w kształcie dzwonka w kolorze zielonkawo-różowym. Owoc używany w celach medycznych i kulinarnych jest koloru czarno-niebieskiego.

    Anthocianosidy (zespół bioflawonidowy w jagodach czarnch) są potencjalnymi przeciwutleniaczami. Wspomagają one prawidłowa formację tkanki łącznej oraz wzmacniają włoskowate naczynia krwionośne w organiźmie. Anthocianosidy mogą również poprawiać przepływ krwi w żyłach i naczyniach włosowatych.

    Owoc czarnej jagody zawiera około 0.5% anthocianosidow, witaminy B1 i C, prowitaminę A, około 7% garbników, oraz kwasy roślinne. Anthocianosidy posiadają również wzmacniające działanie na naczynia krwionośne.
    SUROWCE LECZNICZE

    Owoce, liście.
    ZASTOSOWANIE

    Dojrzałe jagody posiadają właściwości średnio przeczyszczające dzięki zawartości cukrów owocowych. Suszone jagody mają wlaściwości przeciwbakteryjne. Odwar z suszonych owoców jagody czarnej jest pożyteczny w leczeniu rozwolnienia u dzieci. Wysoka zawartość anthocyanin w jagodach czarnych powoduje, że są one potencjalnymi wartościowymi lekami w leczeniu żylaków, hemoroidów, słabych naczyń krwionośnych. Odwar sporządzony z owoców jest używany jako płukanka jamy ustnej. Liście jagody czarnej mogą być pomocne w stanach przedcukrzycowych, ale nie mogą być alternatywą do konwencjonalnego leczenia. Liście czarnej jagody mogą być brane w przypadku infekcji przewodu moczowego.
    Inne zastosowania - Retynopatia cukrzycowa, Zapalenie gruczołu krokowego.
    WYSTĘPOWANIE I UPRAWA

    Czarna jagoda pochodzi z Europy i Ameryki Północnej. Rośnie na wrzosowiskach, torfowiskach, podmokłych terenach. Owoce i liście jagody czarnej są zbierane latem.
    SKŁADNIKI

    Jagody zawierają kwasy garbnikowe, cukry, kwasy owocowe, glikozydy.
    DAWKOWANIE

    Najczęstsza dawka stosowana przez ludzi to 240-480 mg dziennie ziołowego ekstraktu z jagody czarnej w kapsułkach lub tabletkach, które zawierają 25% anthocianosidów.
    SKUTKI UBOCZNE I OSTRZEŻENIA

    Branie wyciągu z jagód czarnych w dawkach rekomendowanych nie powoduje skutków ubocznych. Jagody czarne nie oddziaływują na przepisane lekarstwa, i nie są znane przeciwwskazania w używaniu ich podczas ciąży lub karmienia piersią.
    UŻYCIE

    OWOC:
    ŚWIEŻY - Zjadać dużą miskę świeżych owoców ( można dodać mleko lub śmietanę) na zatwardzenia.
    SOK - Niesłodzony sok jest najbardziej efektywny na rozwolnienia: brać w 10ml dawkach.
    ODWAR - Pić 1 szklankę dziennie na chroniczne rozwolnienia.
    PŁUKANKA DO UST - Używać rozcieńczonego soku na wrzody i zapalenia dziąseł.
    LOTION - Rozcieńczyć sok w równej ilości z leszczyną do zrobienia chłodzącego lotionu na poparzenia słoneczne oraz problemy skórne.
    PUDER - Dla niemowląt oraz dzieci z rozwolnieniem: wmiksować 75mg pudru na każde 0.5kg wagi ciała w butelkę dziecka.
    LIŚCIE:
    NAPAR - Używać jako diety w stanach przedcukrzycowych.
    PŁUKANKA DO UST/GARDŁA - Używać na wrzody oraz płukać w czasie zapalenia gardła.







    Temat: Wakacyjni uzdrowiciele z kuchni
    Na wakacjach często bliżej jest do sklepu spożywczego niż do apteki. Zobacz, czym najlepiej pokonać letnie dolegliwości.



    Czym leczyć ból głowy, biegunkę, siniaki - na urlopie tylko metody naturalne:

    - Gorączka - pomoże ją obniżyć jedzenie owoców o właściwościach chłodzących, np. arbuza, mango, winogron, papai. Pij też dużo wody, herbatek z rumianku lub lipy

    - Ból głowy - często spowodowany jest spadkiem poziomu cukru we krwi lub odwodnieniem. Sięgnij wtedy po banana czy bakalie i pij dużo wody.

    - Udar słoneczny - jego objawy to m.in. ból głowy i gorączka. By jak najszybciej ustąpiły, zejdź ze słońca i schowaj się w cieniu. Pij dużo wody i rób sobie niezbyt zimne okłady.

    - Kac - wypij pół szklanki wody z łyżeczką soli i sokiem z cytryny. Przy bólu głowy wypij mocną kawę z sokiem z cytryny.

    - Rozszerzone naczynka krwionośne - obkurczą je chłodne okłady z naparu rumianku lub szałwii i picie soku z cytryny.

    - Choroba lokomocyjna - Pomoże herbatka imbirowa: kawałek startego imbiru zalej szklanką wrzątku i dodaj łyżeczkę miodu.

    - Ból gardła - pokonasz go, robiąc płukanki z 300 ml ciepłej wody, 2 łyżek miodu i soku z cytryny. Często popijaj wodę, chłodną herbatkę rumiankową lub rozcieńczony sok z ananasa.

    - Ból zęba - gdy cię dopadnie, żuj goździki. Zawierają olejki, które działają przeciwbólowo i przeciwzapalnie.

    - Biegunka - pomoże na nią picie co 15 minut 150 ml wodnego roztworu soli i cukru. Przygotujesz go, dodając do 1 l przegotowanej wody pół łyżeczki soli i 8 łyżeczek cukru.

    - Pocenie się -gdy nie wystarcza sam antyperspirant, pij każdego dnia po kilka łyków naparu z szałwii lub pokrzywy.

    - Oparzenia słoneczne - zaczerwienioną skórę dobrze jest smarować kefirem, sokiem z aloesu lub obkładać twarogiem.

    - Ukąszenia owadów - do miejsca, gdzie ugryzła cię osa czy pszczoła, przyłóż kostkę lodu lub plastikową butelkę z zimnym napojem. Możesz je też obłożyć plasterkiem surowego ziemniaka czy pomidora. Swędzenie po ukłuciu komara złagodzi sok z cytryny.

    - Obrzęki - gdy puchną ci kostki, kładź się często z uniesionymi wysoko nogami. Jedz produkty o działaniu moczopędnym, np. natkę pietruszki, banany, suszone owoce.

    - Pocenie stóp - myj stopy w chłodnej wodzie. Możesz je też moczyć (20 min) w wodzie z dodatkiem octu, a także w naparze z pokrzywy, szałwii, liści orzecha włoskiego lub rozmarynu.

    - Siniaki - szybciej zginą, jeśli będziesz przykładać do nich plastry ananasa. Użyj jednak świeżego owocu (a nie z puszki), bo zawiera bromelinę. Właśnie ten enzym przyspiesza wchłanianie znajdujących się pod skórą skrzepów krwi.

    - Nagniotki - pomoże na nie sok z aloesa wymieszany z kurkumą. Pastą obłóż na noc nagniotek i zaklej plastrem. Zabieg powtarzaj codziennie, aż skóra zmięknie. Jeśli na stopie pojawi się pęcherz, obłóż go na noc wacikiem zwilżonym w alkoholu.

    - Zaparcia - mogą się pojawić po długiej podróży. By im zapobiec, jedz produkty bogate w błonnik (pieczywo razowe, świeże warzywa i owoce). Pij dużo wody.

    kobieta.onet.pl





    Temat: babcine przepisy na zdrowko
    Białe zęby - 2 łyżeczki sody pitnej, 1/2 łyżeczki proszku cynamonowego, 4 łyżeczki wody. Wszystkie składniki wymieszaj na jednolitą masę. Stosuj tak, jak każdą inną pastę, dokładnie płucząc jamę ustną po jej użyciu.

    Drobne rozszerzone naczynka krwionośne smaruj codziennie olejkiem rożanym-zejdą po 2 miesiącach.

    Wypadające włosy - od czasu do czasu płucz głowę białym octem. Ocet rownież doskonale oczyszcza włosy z szamponu i innych chemikalii.

    Mikstura wykonana ze świeżego jajka i oliwy z oliwek, nałożona na włosy na ok 15 minut zapobiega wypadaniu włosów.

    Czarna rzepa na bóle stawów - startą na tarce rzepą okładamy bolące miejsca, całość owijamy ręcznikiem i pozostawiamy na całą noc. Kurację powtarzamy kilkakrotnie.

    Nie lubisz piegów na swoim nosku? - okłady z cebuli fantastycznie wybielają powabne kropki.

    Liść aloesu znakomicie leczy nie tylko podrażnienia skóry (jako okłady), stosowany jest również na przeziębienia. Oto przepis: z umytego liścia wydrążamy miąższ, króry następnie mieszamy w proporcjach 1:1 z płynnym miodem. Uzyskany syrop pijemy 1 łyżeczkę 2-3 razy dziennie. Resztę przechowujemy w lodówce.

    Piwo obniża prawdopodobieństwo zachorowań na kamienie nerkowe aż o 40%.

    Na migrenę najlepszym sposobem okazuje się wąchanie zapachu zielonego jabłuszka.

    Ból po ukąszeniu przez pszczołę minie, gdy w bolące miejsce przyłożymy pastę uzyskaną z sody oczyszczonej rozrobinej z wodą na ok 20 min.

    Trądzik? - nic prostszego, zmienione miejsca smaruj zwykłą pastą do zębów.

    Wybierasz się w podróż i cierpisz na chorobę lokomocyjną? Nie martw się, śmiało w drogę! Przed podróżą zalep pępek plastrem

    i po krzyku!

    Pogryzienie przez zwierzaka - zmieszaj równą część oleju rycynowego i wapna. Powierzchnię smaruj uzyskaną maścią.

    Astma - zmieszaj 1 łyżeczkę miodu z 1 łyżeczką cynamonu. Pij przed pójściem spać.

    Niemiły oddech - żuj nać pietruszki.

    Ból głowy - jedz migdały (10-12 szt)

    Czkawka - ssij cukier, lub małą cząstkę świeżego imbiru.

    Złe samopoczucie fizyczne - gotuj 1/2 filiżanki ryżu przez ok 20 minut, oddcedź. Pij uzyskany wywar.

    Otyłość - zmieszaj wapno, miód i wodę. Pij codziennie rano naczczo.

    Stop smoking! - kiedykolwiek poczujesz chęć palenia, koniuszek języka umocz w szczypcie soli. Kuracja trwa ok miesiąca i...jest skuteczna.

    Ból gardła - zmieszaj 1 łyżeczkę wapna z łyżką stołową miodu. Ból powinien ustąpić po ok 2-3 dniach.

    Zgaga - 3-4 razy dziennie pij mleczko z orzecha kokosowego. Pomocny jest również ogórek świeży lub arbuz.

    Oparzenie słoneczne - zmieszaj 2 łyżeczki soku pomidorowego z 4 łyżkami maślanki. Przecieraj oparzone miejsca co godzinę.

    Ból zęba - zaparz herbatę ze świeżej mięty. Mięta zawiera (menthol), który łagodzi bóle.

    Brodawki - przykładaj ząbek czosnku.

    Katar - gorący rosół z kury. Zanim zaczniesz jeść zupę, przez parę minut wdychaj jej parę.

    Kaszel - oliwę z oliwek wymieszaj z sokiem z cytryny (proporcje 1:1).

    Pij w niewielkich ilościach 3-4 razy dziennie.

    Bóle miesiączkowe - herbata z liści malin. Na kilka dni przed miesiączką pij 2-3 razy dziennie po pół kubka. Bóle łagodzi również banan.

    Pozdrowionka Marzena



    Temat: Test vega i przyczyna tocznia u mnie
    Witaj Kasiu!
    Piszesz, ze herpes jest wynikiem tocznia. Nie sadze aby tak bylo, bo herpes mialam juz jako dziecko , a to bylo dawno temu. Lekarze wtedy cos takiego jak herpes po prostu lekcewazyli i ja zapomnialam o tym, ze go mam. Poza tym niespecjalnie sie tym interesowalam i nie wiedzialam, ze jak sie ma herpes to staje sie on juz wiernym towazyszem na dalsze zycie.
    Na jednej ze stron internetowych znalazlam:
    "Aby doszło do ujawnienia się tocznia, musi zaistnieć zarówno jego przyczyna, jak i czynnik wyzwalający objawy. Terminy te jednak mają różne znaczenie. Przyczynę tocznia (która niestety nadal pozostaje nieznana) stanowi to, co stworzyło potencjał do zachorowania u danej osoby. Czynnikiem wyzwalającym zaś jest bodziec, który spowodował wystąpienie typowych dla choroby cech i symptomów. Innymi słowy czynnik wyzwalający jest specyficznym bodźcem, powodującym uaktywnienie się choroby. Niektórzy używają tych dwóch terminów zamiennie, co jest błędne.". Z tego wnosze, ze mialam herpes juz dawno a plomby amalganowe sa jakby dodatkiem, ktory spowodowal , ze sprawy potoczyly sie tak anie inaczej. Kilka lat temu doznalam oparzenia slonecznego co jak sadze tez moglo miec wplyw na zaistniala sytuacje.
    Ja spozywalam w ostatnich latach duzo smietany- smietanowe sosy, duzo smietany w zupach , nawet pomidory ze smietana. Jak teraz patrze w przeszlosc niedaleka znowu to widze, ze najczesciej mialam plamy na nogach wlasnie wtedy, gdy najwiecej tych niewlasciwych dla mnie produktow spozywalam.Jak juz pisalam z testu vega wyniklo, ze tych produktow spozywac nie moge .
    Przeczytalam moj poprzedni post i stwierdzam, ze brzmial tak, jakbym w stu procentach zrezygnowala z porad lekarzy ( za bardzo podkreslilam swoja wlasna role chyba),a tak nie jest. Ja nie dzialam zupelnie sama.
    Nie biore lekow ale mam teraz lekarza, ktory twierdzi, ze leki , ktore mi przepisywano wczesniej sa niezbedne w wypadku, kiedy toczen jest w fazie takiej, ze trzeba dzialac szybko bo zostaly zaatakowane inne organy- u mnie byly tylko plamy na nogach.Nerki i inne organy nie zosatly zaatakowane. Nie dzialam calkowicie sama, ale nie zdaje sie tylko na lekarzy. Moj obecny lekarz- jestem u niego od niedawna popiera moje dzialania,uwaza, ze niezbedne jest zaangazowanie samego chorego , on jest kims, kto nad tym czuwa, ale mi pozostawia duze pole do manewru- uwazal za sensowne wykonanie testu vega. Co jakis czas mam robione badania krwi i moczu a teraz bedzie ta akcja z plombami. Test vega zrobilam gdzies indziej - moj lekarz nie ma takiego urzadzenia, choc wiem, ze sa tez lekarze, ktorzy to stosuja. Akupunkture bedzie mi robil tenze lekarz. To pierwszy lekarz, ktory nie zajmuje sie wypisaniem recepty (niektorzy nawet nie spojrzeli na to, co sie dzialo na moich nogach tylko dawali recepte jak ich poprzednicy).
    Jestem pewna, ze nie ma jednej przyczyny ani recepty na leczenie tocznia, ze u kazdego przebiega to inaczej i w zaleznosci od fazy, w jakiej sie znajduje trzeba zastosowac takie czy inne dzialania, ale wiem na pewno, ze nalezy dociekac i samemu okazywac inicjatywe.
    Leki na wzmocnienie odpornosci, ktore bede stosowac to leki homeopatyczne, ktorych otrzymalam od osoby, ktora sie tym zajmuje zawodowo- naturoterpeuta, chyba tak to nalezyloby przetlumaczyc- to osoba z konkretnym wyksztalceniem w tym kierunku- to tam mialam test vega. Najtrudniejsze jest znalezienie wlasciwego lekarza, ktory naprawde chce pomoc , ja juz bylam u 5 zanim trafilam do tego, ktory nad moja sytuacja czuwa . Niewykluczone, ze wyjda na jaw jeszcze inne rzeczy poza herpes, plomby amalganowe i poparzenie sloneczne, o ktorym sobie przypomnialam po Twoim poscie ; Kasiu, zobaczymy.
    Chodzi mi o wnikanie.Nie akceptuje pobierania leku bez wnikania w przyczyne schorzenia, a niestety to najczestrzy przypadek.
    Kasiu, pozdrawiam Cie cieplo i zycze wszystkiego, co najlepsze.



    Temat: Jak się uchronić przed czerniakiem?
    Znamiona pod lupą

    Na plecach, dekolcie i ramionach masz dużo „pieprzyków”? Szczególnie teraz chroń je przed słońcem i kontroluj regularnie, przynajmniej raz w roku.

    Są jak znaki szczególne. Trudno znaleźć dwa identyczne znamiona nawet u tej samej osoby. Istnieje bardzo wiele ich odmian i rodzajów. Każde ma swoją nazwę - niektóre brzmią obco i złowrogo, np. znamię Spitz, inne bardzo łagodnie, wręcz poetycko - Cafe au lait (kawa z mlekiem). Pieprzyki mogą być płaskie, wypukłe, guzowate…

    Zwykle przybierają jasnobrązową barwę, ale zdarzają się też różowe lub prawie czarne. Praktycznie każda z nas może znaleźć u siebie kilkanaście zmian tego typu. Najczęściej lokują się na tułowiu. Nie do końca wiadomo, skąd się biorą. Na pewno w ich powstawaniu dużą rolę odgrywają predyspozycje genetyczne. Nie bez znaczenia jest też to, jaki mamy typ karnacji (im jaśniejszy, tym większa skłonność do znamion) i czy lubimy się opalać.

    Pieprzyków przybywa nam przez całe życie, ale najwięcej tworzy się do trzydziestki. Oczywiście zdecydowana większość tych znamion jest zupełnie niegroźna. Jednak bywają i takie, które mogą przekształcić się w nowotwór. Na szczęście można się przed nim uchronić dzięki prostemu badaniu dermatoskopowemu.

    Czteropunktowa ocena znamion
    Podczas badania dermatoskopowego lekarz sprawdza cztery główne parametry zwane w skrócie A, B, C i D.

    A (ang. asymetry) - stopień asymetrii zmiany. Pieprzyki są przeważnie okrągłe lub owalne, im bardziej regularny ich kształt, tym lepiej, jeśli znamię ma niesymetryczny kształt, może budzić podejrzenia.

    B (ang. border) - ocena konturu znamienia, im granica znamienia ze zdrową skórą jest łagodniejsza, tym lepiej.

    C (ang. colours) - określenie koloru; zmiany skórne mogą mieć różną barwę, te najbezpieczniejsze są jasno- lub ciemnobrązowe.

    D (ang. different) - ocena struktury znamienia. Lekarz sprawdza, czy znajdują się w nim jakieś kropki barwnikowe, smugi itp. Najlepiej jeśli znamię ma jednolitą strukturę.

    Czy słońce prowokuje powstawanie znamion?
    Generalnie nasze znamiona są zakodowane genetycznie, ale oczywiście słońce może prowokować ujawnienie się ich i na pewno ma wpływ na te zmiany, które już istnieją. Promienie UV łatwo przenikają do głębszych warstw skóry i uszkadzają różne jej struktury, m.in. melanocyty, czyli komórki barwnikowe. Jeżeli więc już koniecznie chcemy się opalać, to trzeba to robić stopniowo. Po to, żeby w skórze mogła wytworzyć się jej naturalna warstwa ochronna - melanina. Należy stosować fotoprotektory, najpierw z dużymi filtrami, potem stopniowo z coraz mniejszymi. Najlepiej jednak nie opalać się wcale.

    Jak możemy odróżnić niegroźne, zwykłe pieprzyki od tych, które mogą okazać się niebezpieczne?
    Zwykłych znamion nie czujemy, tak jak włosów czy paznokci. Jeśli zaczynamy odczuwać, że są (swędzenie, pieczenie, ból), to sygnał, że coś z nimi się dzieje i trzeba to sprawdzić. Znamiona warto też obserwować, bo czasem zmieniają się, a nie towarzyszą temu żadne dolegliwości. Pieprzyki na skórze są zwykle okrągłe lub owalne. Jeżeli nagle pojawiają się wypustki, strupki, zaczynają krwawić lub zmieniają kolor, trzeba koniecznie pokazać je lekarzowi.

    Czy czerniak to często występujący nowotwór?
    Na szczęście nie. Badania dermatoskopowe diagnozuje nie tylko czerniaka. Pacjenci często przychodzą ze zmianami, które nie są nawet znamionami i nie stanowią żadnego zagrożenia. Trzeba też podkreślić, że jeżeli już mówimy o nowotworach skóry, to zdecydowanie najczęściej, bo w ok. 80 procentach występuje rak podstawnokomórkowy, który nie daje przerzutów, i którego bardzo dobrze się leczy. Natomiast czerniak to zaledwie 1 procent wszystkich nowotworów wywołanych przez słońce.

    Dlaczego czerniaka nazywa się chorobą ludzi bogatych?
    To oni najczęsciej wyjeżdżają na krótkie i częste urlopy do egzotycznych krajów. A częste i silne oddziaływanie promieni UV znacznie podwyższa ryzyko rozwoju choroby. Oprócz intensywnego opalania, ryzyko zwiększa też duża ilość znamion barwnikowych. Istotne są również predyspozycje genetyczne. Około 10 procent czerniaków występuje rodzinnie. Te rodziny powinny być pod stałą kontrolą lekarza.

    Czy tylko osoby obciążone genetycznie powinny się badać?
    Nie. Raz w roku (pod warunkiem, że nic się nie dzieje) badanie zaleca się też osobom, które:
    - mają liczne znamiona barwnikowe o różnych kształtach, wielkości i barwach;
    - mają jasną karnację, liczne piegi i trudno się opalają;
    - lubią leżeć na słońcu, a nie stosują kremów z filtrami;
    - korzystają z solariów; n spędzają urlopy w tropiku;
    - w dzieciństwie miały poparzenia słoneczne.

    źródło: Olivia



    Temat: Problemy skórne
    Nie ma osoby, która w swym życiu nie zetknęłaby się z wykwitami pokrzywki. Objawy przewlekłej pokrzywki to zwykle stan zapalny skóry (rumień), z widocznymi różowymi „obrysowanymi” wykwitami na skórze w postaci nieregularnych plam lub bąbli. Wykwity i bąble pojawiają się stale lub znikają i nawracają, niekoniecznie w tym samym miejscu; mogą być swędzące lub piekące.
    Nie mniej dotkliwe są egzemy (wypryski kontaktowe) w których podrażnienie skóry (stan zapalny) wywołuje kontakt z alergenem lub substancją drażniącą.
    Najczęstszym zagrożeniem są detergenty zawarte w prawie każdym środku czystości – mydłach, szamponach, proszkach do prania, środkach higieny osobistej. Niszczą one lipidowo-kwasową osłonę skóry, umożliwiając wnikanie do tkanek drażniącym związkom chemicznym i alergenom. W przebiegu egzemy skóra jest zaczerwieniona, pogrubiała i złuszcza się. W czasie zaostrzeń podskórne grudki lub pęcherzyki wypełnione płynem surowiczym mogą pękać, powodując wysięk i nadżerki. Preparatami ziołowymi przynoszącymi poprawę są: Sanofil:(wyciąg z nagietka, rumianku,kwiatów krwawnika,liści szałwi, ziela skrzypu, kory debu); Seboren (wyciąg z owoców pasternaku, korzeni pokrzywy i łopianu, kłączy tataraku).
    Inną przewlekłą chorobą skóry jest łuszczyca, cechująca się przyśpieszonym, nieprawidłowym rogowaceniem skóry.
    Jej objawami są czerwone plamy, pokryte grubą warstwą białych łusek. Plamy umiejscowione są najczęściej na rękach, (łokciach, palcach) kolanach, skórze głowy. Przypuszcza się, że rozwój zmian chorobowych wpływają m. innymi infekcje bakteryjne, wirusowe i grzybicze, stres. Z lekó ziołowych pomaga wyciąg z naowocni fasoli, korzeni łopianu, korzeni wilżyny, rzewienie, ziela skrzypu, ziela gryki, owoców bzu czaernego, liści brzozy (Betasol) lub na bazie aloesu. (Aloe Vera).
    Wspólną cechą tych chorób jest przewlekłość objawów oraz ich podłoże - stan zapalny skóry wywołany tzw. mediatorami zapalenia (np. histaminą).
    W takich przypadkach współczesna medycyna stara się coraz częściej korzystać z preparatów ziołowych - wspomagając nimi przypisane przez lekarza leki przeciwhistaminowe i inne. Preparaty ziołowe zawierają naturalne zawierają roślinne substancje przeciwutleniające i przeciwzapalne np. zawierające kompleks sylimarynowo-fosfolipidowy, o zawartości flawonolignanów (np.Flexiderm) co umożliwia długotrwałe stosowanie i łagodzenie objawów powyższych schorzeń. Substancje ziołowe, np. wspomniane flawolignany mają też wieloczynnikowe pielęgnacyjno-ochronne działanie na skórę, np. wspierają leczenie zmian skórnych spowodowanych oparzeniami (również słonecznymi) i odmrożeniami, odczyny po ukąszeniu owadów. W przypadku takich chorób, jak alergia, alergiczny wyprysk, łuszczyca, czy poważne odmrożenia skóry należy zawsze zwrócić się po poradę do lekarza.



    Temat: Owocowy zawrót głowy
    Truskawkowy zawrót głowy

    Truskawki są zapowiedzią lata. Pojawiają się na początku czerwca i towarzyszą nam do połowy lipca. Późniejsze odmiany mają również owoce pod koniec sierpnia i wczesną jesienią. Owoce te nie tylko pięknie pachną, wyglądają i smakują. Przede wszystkim są zdrowe. O korzystnym wpływie truskawek na nasz organizm opowiadają Grzegorz Osmenda, internista, oraz Marcin Stobiecki, alergolog.



    Moc witamin
    Truskawki są źródłem wielu witamin i minerałów. Zawierają więcej witaminy C niż cytryny i grejpfruty. Ponadto zawierają także witaminę A, B1, B2 oraz PP, która m.in. reguluje dotlenienie krwi, zapobiegając łączeniu się ciałek czerwonych.
    "W 100 gramach tych owoców znajduje się ok. 60 mg witaminy C, 100 mcg. witaminy B2, 30 mcg. witaminy B1 i około 100 j.m. witaminy A. Ponadto, jedząc truskawki, uzupełniamy niedobory makro- i mikroelementów. Owoce te zawierają również wapń, fosfor, żelazo, magnez oraz mangan" - mówi dr n. med. Grzegorz Osmenda, internista z Centrum Medycznego LIM.

    Wapń i fosfor wzmacniają kości i zęby oraz poprawiają pracę mięśni, a w połączeniu z magnezem, który również jest w truskawkach - odkwaszają organizm. Ponadto owoce te bogate w sole organiczne poprawiają przemianę materii, a pektyny oczyszczają jelita z resztek pokarmu i korzystnie wpływają na naturalną florę bakteryjną.

    "Ze względu na wysoką zawartość żelaza truskawki są istotne w diecie kobiet. Chronią przed anemią, są krwiotwórcze i wzmacniają nasz organizm. Poza tym truskawki są wielkimi sprzymierzeńcami w walce z chorobami reumatycznymi i artretycznymi. Obniżają kwasowość moczu i z tego powodu polecane są przy schorzeniach wątroby, nerek, kamieniach moczowych i żółciowych oraz przy podagrze" - dodaje internista.

    To nie koniec korzyści z jedzenia truskawek. Te czerwone owoce bogate w mangan wpływają odświeżająco na urodę i włosy. Truskawki są również źródłem kwasu elegonowego, który chroni przed nowotworami. Warto też wspomnieć, że nasze babcie leczyły nimi grzybice, trądzik i oparzenia słoneczne.

    Witaminowa bomba dla urody
    Truskawkom przypisuje się także właściwości odtruwające i oczyszczające, gdyż wspomagają spalanie tłuszczów. A to wszystko za sprawą bromeliny, enzymu, który rozkłada białka. Przepisywany jest on osobom, które mają kłopoty z trawieniem białek lub powinny obniżyć wagę ciała.

    Kiedy najlepiej jeść truskawki?
    "Owoce najlepiej jeść na czczo. Będzie to najlepszy prezent dla organizmu. Możemy również dodać truskawki do porannej porcji musli i jogurtu. Bogate są w włókna pokarmowe (rozpuszczalne i nierozpuszczalne), a błonnik i enzymy natychmiast przyspieszą trawienie zjedzonych dzień wcześniej tłustych potraw czy słodyczy" - dodaje Grzegorz Osmenda.
    Truskawki mogą zdziałać cuda dla naszej cery. Maseczki z truskawek doskonale ją nawilżą i odświeżą, natomiast sokiem z tych owoców można wybielić przebarwienia na skórze, rozjaśnić piegi i złagodzić objawy egzem (wyprysków).

    Coś dla duszy
    Jednak nie zapominajmy, że truskawki to przede wszystkim pyszne owoce, które wyśmienicie smakują bez jakichkolwiek dodatków, jak i ze śmietaną lub jogurtem. Można z nich także robić pyszne przetwory, które pozwolą dłużej cieszyć się ich smakiem. Z łatwością przygotujemy z truskawek kompoty, galaretki, sorbety, pyszne koktajle, sałatki, dżemy lub marmolady.

    Uwaga alergicy!
    Niestety, nie wszyscy mogą jeść truskawki, bowiem te owoce bardzo często uczulają.
    "Najczęściej alergia pokarmowa na truskawki objawia się różnego rodzaju pokrzywkami. Mogą też pojawić się bolesne biegunki. Truskawki nie powinny też być spożywane przez osoby ze stwierdzoną nadwrażliwością na salicylany, bowiem owoce te zwierają duże ich ilości. Kobiety karmiące, małe dzieci i osoby z predyspozycją do alergii powinny wprowadzać te owoce do diety stopniowo. Jeśli przez kilka dni jedzenia po kilka truskawek dziecko nie ma żadnych objawów uczulenia (wysypka, kolka) matki mogą jeść je na zdrowie" - mówi dr n. med. Marcin Stobiecki, alergolog z Centrum Medycznego LIM.

    źródło: dziennik.pl



    Temat: Wspomnienia...
    Dzień następny postanowiliśmy spędzić z wiadomych względów w wodzie. Oczywiście wino z dnia poprzedniego się ostało dokupiliśmy trochę Karlovacko i Stelli Artos w Senju wypłynęliśmy z jakieś 30 – 40 metrów od brzegu dopięliśmy się do boi. Po kilku godzinach leczenia się w ten sposób w wyraźnie lepszych nastrojach udaliśmy się na obiadek. No i zaczęło się kumpel nie zauważył bądź nie był w stanie ominąć (co bardziej prawdopodobne) jeżowca i zestaw z 10 kolców został mu dość głęboko w nodze. Nasłuchawszy się opowiadań, że skończyć się to może zakażeniem i poważnymi komplikacjami zdrowotnymi padło postanowienie – operujemy. Tak więc przy pomocy kozika, pensety i 0,7 l butelki przystąpiliśmy do zadania. Ordynatorem został mój kuzyn z racji tego że 2 razy startował na medycynę (choć się nie dostał) natomiast jego ojciec jest cenionym chirurgiem. Zaraz na początku operacji pacjent dostał szkalanę wódy jak to w westernach często pokazują i przystąpiliśmy do dzieła. Operacja trwała bardzo krótko aczkolwiek była burzliwa – pacjent zjadł resztki wysuszonej trawy na polu namiotowym, zdarł sobie skórę z łokci próbując zwiać ze stołu, chirurg wydłubał wszystkie kolce które tkwiły w ciele pacjenta zdezynfekował ranę wódką a pozostałą resztką Smirnoffa wypił. Dziewczyny opatrzyły powstałą ranę opierdzielając przy okazji cały zespół prowadzący zabieg i poszliśmy na obiad.
    Po posiłku i godzinnej drzemce zarówno pacjent jak i nasz ordynator doszli do siebie więc decyzja – wracamy na materace. Większość stwierdziła, że na dziś już dość Malwaziji jedynie nasz dzielny chirurg i jego jeszcze bardziej dzielny pacjent postanowili oblać udany zabieg. W dbałości o to żeby się nie potopili postanowiliśmy ich przyciągnąć do brzegu i tam zakotwiczyć. Nie wzięliśmy tylko poprawki że początkiem sierpnia w okolicach godz. 17-18 słońce potrafi jeszcze krzywdę zrobić o czym chłopaki we dwójkę przekonali się wieczorem jak środki przeciwbólowe przestały działać. Wieczorem udaliśmy się do Senja na kolację. Pacjent pomimo rozoranej stopy i oparzenia słonecznego pleców czuł się tak świetnie czym dał wyraz bawiąc się z miejscowymi dziewczynami na dyskotece w knajpce. Jak się okazało WC we wspomnianym lokalu było ukryte w sposób perfekcyjny tak więc nie było szans po ciemku go znaleźć pomimo kilkukrotnych prób więc postanowiliśmy (jak zresztą większość miejscowych) załatwić potrzebę za jakimś murem oddalonym o około 100 metrów od lokalu. Wszyscy jednocześnie przystąpiliśmy do wiadomej czynności co było wyłącznie słychać bo widoczność w tym miejscu była równa zeru absolutnemu spotęgowana faktem wyjścia chwilę wcześniej z dobrze oświetlonej uliczki. Słychać było …. ale tylko 4 osobników. Nasz pacjent zdawało się zaniemógł w wykonywaniu tej czynności, więc go upomnieliśmy że czekać nie będziemy a on odpowiada że skończył. Jakież było zdziwienie kiedy się okazało, że udało mu się trafić nieświadomie nie gdzie indziej tylko do okna jakiejś komórki. Uciekliśmy nie czekając na reakcję gospodarzy domu bo w takiej sytuacji nawet przeprosiny byłyby głupie, zresztą szczenięce lata rządzą się swoimi prawami. Obecnie sytuacja ta wydaje mi się zarówno śmieszna jak i głupia no ale cóż. Najlepsze jest to, że skończyć cała przygoda mogła się tym że oparłby się o fragment muru, którego w tym miejscu nie było i wylądować z wielkim hukiem w tejże komórce z siusiakiem w dłoni. Około godz. 3 w nocy wróciliśmy na kamp i zasnęliśmy momentalnie.




    Temat: Jaki był początek?
    Witajcie!

    Cieszę się że znalazłam to forum, bo można się tu dowiedziec wielu informacji o Naszej chorobie..

    A więc od początku. Moja 'przygoda' z bielactwem zaczęła sie latem 1997 roku. Byłam wówczas na koloniach nad morzem, w przepięknej Łebie.
    Pamiętam że lato było słoneczne, piękne, a więc aby chronić swoją skórę kupiłam kosmetyk - jeden z tańszych wówczas, o nazwie Dermosan. Pojechałam na wakacje, wszystko było super, do czasu aż w radiu nie usłyszeliśmy że południową Polskę nawiedziła powódź. Pamiętam że było to dla mnie duże przeżycie, ponieważ mieszkam na obszarze, który został wówczas bardzo zniszczony przez powódź. A do tego brak możliwości kontaktu z rodzicami.. Opiekunki kolonii mówiły że nic się nie dzieje, że wszystko jest ok, a woda lekko wylała tylko.. Ale jak przechodziliśmy koło kiosków, i spoglądaliśmy na zdjęcia ukazujące ludzką tragedię, na auta zatopione po dach, na znane mi z widzenia, a wówczas do połowy zalane budynki, wiedziałam co się dzieje. Byłam wtedy dzieckiem, miałam 13 lat i odbiło się to na mojej psychice. I na wyglądzie również. Koleżanka z pokoju zwróciła mi uwagę pod koniec wyjazdu że mam na brodzie małą białą plamkę. Spojrzałam w lustro-faktycznie. Pomyślałam że to stara blizna, która po opalaniu wyszła.
    Ale po powrocie do domu choroba zaczęła się rozprzestrzeniać. Na dłonie, przedramienia i twarz.. Nie wiedziałam wtedy co to jest,a rodzice myśleli że uczulenie na coś. W końcu postanowiliśmy iść do lekarza. Wizyta miała się odbyć za 2 tygodnie, a w ciągu tego okresu i nie wiedząc co to jest, normalnie wychodziłam na słońce. Efekt? Poparzenia twarzy, aż do tego stopnia że na czole i policzkach miałam pęcherze wypełnione lepkim płynem,a skóra była boleśnie czerwona. Po wizycie u lekarza zapadł wyrok: Bielactwo nabyte. I oczywiście pełne optymizmu stwierdzenie: nie ma na to lekarstwa.

    I zostawiłam tak to. Aż w zimie wyczytałam że w naszym szpitalu leczą tą chorobę metodą PUVA. Podobno wówczas była to jedyna metoda. Więc przez okres 3 miesięcy chodziłam co 3 dni na naświetlania, poprzedzone godzinnym siedzeniem w pokoju i oczekiwaniem na wchłonięcie się maści. Nie pamiętam co to była za maść. Efekty były - na twarzy zaczął pojawiać się pigment, który poskutkował tym, że dziś na twarzy mam już tylko 3 malutkie i prawie niewidoczne plamki. Leczenie niestety przerwano - a to za sprawą, iż kazano mi nabyć maść (bodajże Meladininę, jeśli dobrze pamiętam) bo podobno dłużej nie mogłam się leczyć specyfikiem, który stosowałam dotychczas. Mogłoby to być niebezpieczne dla zdrowia. Meladinina był to lek dostępny wówczas jedynie we Francji, i nigdzie nie można było go u nas dostać, nawet w aptece która specjalizowała się ściąganiem leków z zagranicy. I tak leczenie PUVA musiało odejść w niepamięć..

    Od tamtego czasu do dziś, czyli przez okres 9lat stosowałam różne 'naturalne' metody - piłam dziurawca (ale strasznie byłam po nim senna i uniemożliwiał mi naukę, więc musiałam zaprzestać). Później, za radą znajomej, piłam sok z aloesa Aloe Vera - który podobno rewelacyjnie oczyszcza organizm i pomaga na bielactwo (choć jest ochydny w smaku) - fakt faktem że po jakimś czasie od tej kuracji zaczęły pojawiać się kropeczki pigmentu, które później łączyły się ze sobą, jednak kuracja ta była b. kosztowna - 1l soku z aloesa kosztowało wówczas 93pln, a trzeba było to pić rano i wieczorem po 50ml.
    Później przyszedł czas na picie soku z marchwii i karoten w tabletkach - u mnie zero rezultatów.
    Myślę, że pozytywny, choć nieregularny efekt daje w moim przypadku również wychodzenie na słoneczko, i lekkie opalanie plam. W niektórych miejscach w ten sposób zaczął powracać mi pigment.

    Jakiś czas temu straciłam już jednak nadzieję na wyleczenie - przyzwyczaiłam się do choroby, do jej skutków (głównie społecznych i psychologicznych), oraz do faktu iż będzie moim kompanem już do końca życia..
    Niedawno wpadłam jednak na pomysł, aby poszperać coś na temat bielactwa w necie - i znalazłam parę ciekawych stron oraz fora, w tym wasze! Wszystkie te wypowiedzi i nowe sposoby kuracji przywróciły mi na nowo nadzieję!
    Skoro innym się udaje, skoro na innych działa, to dlaczego ja miałabym nie spróbować? Potraficie podtrzymać człowieka na duchu i tchnąć w niego na nowo nadzieję. 22sierpnia idę do dermatologa. O efektach wizyty i ewentualnego późniejszego leczenia postaram się informować.

    No ale temat jest o przyczynę choroby - myślę że u mnie mogły mieć wpływ 3 czynniki. Myślę, że mogą to być: albo skład kremu, który był dosyć tani, i może zawierał jakieś chemikalia, które zadziałały na moją skórę. Albo morze i jego klimat - nadmiar jodu - może akurat miało to wpływ na tarczycę i jej funkcjonowanie. Albo stres, o którym pisałam wcześniej. Albo ich łączna kombinacja.

    Wiem że moja wypowiedź jest długa, ale czasem dobrze jest się wygadać, zwłaszcza komuś, kto boryka się z podobnym problemem i kto ze zrozumieniem Cię wysłucha. To pomaga.

    Serdecznie Was pozdrawiam, i życzę powodzenia w leczeniu!



    Temat: Aloes
    Hello drugi raz,

    Kasia_86 - codo ziola babci to sprowadzilem je z USA (tak wyszlo) i to jest proszek. Dzwonilem do firmy co sprzedaje to ziolo i mila Pani powiedziala jak ten proszek rozrobic - w jakich proporcjach i m.in. w oleju sezamowym. ma to odstac 1miesiac - i po tym dopiero uzywaci bede mial 2w1 - olej z nasion babci i papke. I jest to ekonomiczniejsze bo w Polsce jak i w USA sprzedaja 500gramowe opakowania z zmielonymi nasionami co jest tansze- ale trzeba 1ms czekac.
    Co do poparzen Pani mowila mi, ze owszem sa poparzenia - ale malo kto zwraca na to uwage, ze ZIOLO BABCI UCZULA NA SWIATLO - jakos to sie tak nazywa, wiec poradzila mi zeby smarowac na wieczor w dni sloneczne, a na slonce wystawic na gora 1minute bo mozna poparzyc. I z tego co czytalem o tym ziolu to miala racje bo chyba ono dziala fotouczulajaco - a duzo osob na forach psize ze ziolo babci gowno warta itp. a nie wiedza ze nie wolno na ekspozycje na slonce- a mysla pewnie, ze to jak z vitixem czy elidelem....

    To samo zrobil SLAV-cio i poparzyl skore mi tez proponowano, zeby sprobowac na jednej plamce na slonce.

    Naswietlenia- ekspozycje sloneczna stosuje do leku Novitil - 30 minut dzienne raz lub 2x po 15minut - smaruje sie tym codziennie 2 x. I zamawiam juz nastepne dwie butelki - lek jest z Kanady i wedlug starych info na tym forum pisano, ze do Polski go nie sprowadzaja - pisalem do nich i wysylaja go do Polski - ale cena za 2 butelki + przesylka i oplata np. przez Western Union (transfer kasy do Canada) to okolo 500zl. Duzo ale nie zaluje kasy dlatego, ze.............. po miesiacu stosowania jak u mnie powolutku pojawia sie barwnik i nawet wokol wloskow na plamach wyskakuje i niektore sie zmniejszaja. Tyle, ze teraz u nas trudno o sloneczna pogode by byla ekspozycja, a lamp donastwietlan (opcjonalnie) widziec nie chce

    A tu wklejam linka do mojej historii z bielactwem http://vitiligo.com.pl/forum/viewtopic.php?t=366 bo nie chce mi sie pisac od nowa.

    A co do Bai Dian Feng-u zazywalem go juz 11 lat temu - okolo w 1997r. i cos chyba pomogl bo dalej mi to nie poszlo.

    A tak przy okazji- na kazda plamke stosuje cos innego. Biodro - bodziszek nacieranie i picie 2xdziennie, kolana - kostki - Novitil, jedna stopa - Dziurawiec, druga- Novitil, no i niedlugo ziolo babci dojdzie.

    aha dodam, ze dobre jest polaczenie bodziszka i ziola babci. tzn smarowac tym peirwszym rpzed tym drugim

    A tak do wszystkich- leczycie sie elidelami i piszecie, ze nic to nie daje- bo bez diety guzik da i to prawda.

    ja osobiscie od paru miesiecy i roku nie jem chelba, od meisiecy slodyczy, mleka-ryzu w szczegolnosci i niedlugo wyeliminuje z jadlospisu herbate

    Pozdro dla strudzonych w walce z tym paskudztwem.

    PS. dermatoog mowil mi cos o psoralenie ze pobudza on produkcje barwnika - a ziolo babchi to ma w sobie - czy ktos leczy sie pieprzem czarnym (piperyna?)

    I jeszcze jedno - smiejecie sie ze vitix czy inne nie pomagaja - wejdzcie na strone www producenta Novitilu i zobaczcie ze POWAZNY producent lek-u z polki medycyny konwencjonalnej RADZI co jak robic i psize tam wyraznie jaka diete przestrzegac, jakich kosmetykow nie uzywac i CO wazne psize ze Novitil (Babchi tez) NIE zadziala bez oczyszczenia organizmu z toksyn.



    Temat: Jak pielęgnować skórę po opalaniu
    Pielęgnację posłoneczną warto stosować w czasie wakacji codziennie, po zejściu z plaży, nie tylko gdy się poparzysz.

    1. Gdy tylko zauważysz rumień, natychmiast zejdź ze słońca.
    Oczyść spieczoną skórę z piasku i soli. Użyj do tego wody lub łagodnego, lekko natłuszczającego żelu do mycia skóry. Możesz spłukać skórę chłodną wodą, aby złagodzić uczucie pieczenia. Posmaruj ją balsamem typu S.O.S. (np. z pantenolem).

    2. Skóra zaczyna się łuszczyć? Natłuszczaj ją.
    Rób to jak najczęściej, złagodzisz ten proces. Schodzenie skóry jest efektem ścięcia się białka w naskórku - zachodzi wtedy przyspieszony proces złuszczania. To taki szybki peeling, pozbawiony jednak pozytywnego działania kosmetycznego - odsłonięta nowa skóra jest bardzo wrażliwa na słońce.

    3. Nawet gdy skóra już nie piecze, osłaniaj ją przed słońcem, nie tylko filtrami.
    Nawet najwyższy SPF przepuszcza trochę promieni UVB (to one wywołują rumień). Dlatego gdy jeszcze do końca nie wyleczyłaś skóry, unikaj słońca, a jeśli bardzo chcesz iść na plażę, włóż przewiewny T-shirt i siedź w cieniu.

    4. Na dekolcie wyskoczyła pokrzywka. Nie panikuj, to jeszcze nie poparzenie.
    To raczej podrażnienie. Tę przypadłość dermatolodzy nazywają wielopostaciową osutką świetlną i jest to forma reakcji alergicznej na słońce. Pomogą leki przeciwzapalne i antyhistaminowe, osłaniaj też skórę przed słońcem.

    5. Poparzenie potraktuj jako przestrogę. Ma też bowiem negatywne skutki dla urody...
    I to nie tylko doraźne. Nadmiar słońca zwiększa ryzyko powstania przebarwień – jeśli dojdzie do poparzenia, jest to jeszcze bardziej prawdopodobne. Dlatego jeśli masz skłonności genetyczne do przebarwień (gdy barwnik jest rozłożony w skórze nierównomiernie, występuje miejscowy brak odporności na słońce), jesteś w okresie zmian hormonalnych (np. w ciąży) lub stosujesz środki fotouczulające (np. perfumy, niektóre zioła, tabletki hormonalne), nie igraj ze słońcem.

    6. Wyskoczyły ci bąble? To znak, że doszło do poparzenia. Idź do lekarza.
    Nie ma żartów, to poparzenie II stopnia. Twoja skóra wygląda tak, jakbyś przyłożyła do niej gorące żelazko. Nie przekłuwaj bąbli, nie bandażuj ich. Nie nakładaj też na nie balsamów po opalaniu, bo zawarte w nich składniki mogą podrażniać (wmasuj je natomiast delikatnie w napiętą skórę wokół). Postaraj się szybko pokazać skórę lekarzowi – oceni on stopień poparzenia i przepisze leki. Najczęściej to miejscowe preparaty antybiotykowe, które będziesz stosować, dopóki bąble nie znikną (zwykle trwa to kilka dni). Ślady po nich, niestety, dosyć trudno usunąć – najskuteczniej radzą sobie z nimi zabiegi złuszczające u dermatologa.

    7. Zażyj środek przeciwzapalny, np. aspirynę, to przyspieszy leczenie skóry.
    Zrób to także wtedy, gdy skóra tylko trochę piecze - to już bowiem znak, że zaczęły się procesy zapalne w skórze. Środki tego typu złagodzą też kiepskie samopoczucie, które pojawia się często nawet przy nieznacznym przegrzaniu organizmu. Gdy masz zawroty, udaj się do lekarza, być może doszło do udaru.

    8. Masz dużo znamion? Po wakacjach sprawdź je u dermatologa.
    Każde poparzenie słoneczne zwiększa ryzyko zachorowania na raka skóry. Dlatego, jeśli tylko zauważyłaś jakieś zmiany na skórze, natychmiast pokaż to dermatologowi. Jeśli masz dużo znamion, taki "skin-check" rób dwa razy w roku - wiosną i po waksacjach (nawet gdy nie widzisz nic podejrzanego.

    Anna Kondratowicz



    Temat: Zioła
    Zioła: Nagietek Lekarski

    Opis rośliny:

    Nagietek Lekarski (Calendula officinalis)

    Nagietek jest rośliną roczną, w stanie dzikim występuje nad Morzem Śródziemnym i w Iranie.
    Jest uprawiany w całej Europie i w Ameryce Północnej. Roślina ta jest wykorzystywana w celach leczniczych i w przemyśle spożywczym. Kwiat nagietka może służyć jako barometr, pozwala bowiem przewidywać pogodę. Jeśli rano przed godziną 9.00 płatki nagietka są rozchylone i ułożone równolegle do ziemi, oznacza, to, że w tym dniu nie będzie deszczu.

    Inne nazwy: nogietek lekarski, nagietek ogrodowy, paznogietka, paznogietek, pazurki, miesięcznica, stulik.

    Surowce lecznicze:

    W celach leczniczych wykorzystywane są kwiaty nagietka z odmian pomarańczowych.

    Substancje lecznicze:

    Kwiaty nagietka zawierają saponiny trójterpenowe, alkohole trójterpenowe, karotenoidy, niewielkie ilości olejku eterycznego, związki żywicowe, śluzowe, flawonoidy, kwasy organiczne, z soli mineralnych duże ilości związków manganu.

    Zbiór i konserwacja:

    Nagietek kwitnie od czerwca do jesieni. W celach leczniczych zbierać należy tylko kwiaty języczkowe z odmian pomarańczowych Przy suchej pogodzie wyskubujemy pojedyncze płatki. Suszyć je należy rozkładając cienką warstwą w miejscach ocienionych. Przy suszeniu w suszarniach temperatura nie powinna być wyższa niż 30--35°C. Wysuszone kwiaty należy przechowywać szczelnie zamknięte i chronić przed światłem.

    Działanie: przeciwzapalne, wzmacniające, rozkurczowe, gojące rany.

    Kwiaty nagietka pobudzają czynności wydzielnicze — zwiększają ilość soku żołądkowego i mukopolisacharydów, zwiększają ilość żółci i ułatwiają jej przepływ do dwunastnicy. Mogą być polecane w nieżytach niedokwaśnych żołądka i w nieżytach jelit, a także w chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy.

    Związki czynne zawarte w nagietku znoszą stany skurczowe w przewodzie pokarmowym, dlatego mogą być stosowane w przypadkach dolegliwości bólowych po operacjach żołądka i dróg żółciowych. Ponadto nagietek ma właściwości przeciwzapalne i przeciwbakteryjne, unieczynnia także toksyny powstające w przypadku rozwoju nowotworu w organizmie. Znosi objawy niestrawności u chorych na chorobę nowotworową przewodu pokarmowego.

    Związki te wzmagają odporność własną organizmu, przyspieszają gojenie się ran, dlatego nagietek może być polecany w przypadkach nie gojących się ran i owrzodzeń, oparzeń i to zarówno termicznych, słonecznych jak i popromiennych. Nagietek niszczy paciorkowce i gronkowce i z dobrym skutkiem może być wykorzystany w leczeniu stanów zapalnych gardła i krtani, jamy ustnej, a także zapaleń spojówek oczu. Związki czynne z kwiatów nagietka niszczą skutecznie rzęsistki i dlatego mogą być wykorzystane w leczeniu zakażeń narządów rodnych.

    Ponadto nagietek ma łagodne właściwości uspokajające, obniża ciśnienie tętnicze krwi i zwalnia tętno.






    Temat: Pulp Stories!
    Dwutorowe śledztwo Petera i Ralpha okazało się być strzałem w dziesiątkę. Urocze młode dziewczę, które pracowała w informacji turystycznej pokierowała Ralpha do biblioteki miejskiej. Budynek okazał się być rozległy i wyłożony marmurami, dodatkowo utwierdził go w przekonaniu, że czytanie i praca naukowa niewiele mają wspólnego z siedzącym trybem życia. Biegając między katalogami, działem archiwalnym, prasowym i Kółkiem Przyjaciół historii Brunschwick Ralph dowiedział się wielu rzeczy. Szpital wyjątkowo dba o dobrą renomę i na żadne skandale nie natrafiłeś. Co więcej, zarząd podjął uchwałę, na mocy której wyjątkowo rygorystycznie chroni personalia swoich pacjentów. Jedyne informacje o nich, jakie znalazły się w prasie, to wywiady, relacje i podziękowania za sprawną opiekę i zaskakująco skuteczne metody leczenia. Metoda, którą leczy się skutki urazu popostrzłowego objęte są tajemnica lekarską, ale mówi się o wykorzystaniu hipnozy, lekarstw farmakologicznych, światła słonecznego i muzykoterapii.

    Zarząd szpitala składa się z samych nobliwych, zacnych osób, można powiedzieć ojców miasta. Oprócz lokalnych bogaczy, którzy są jednocześnie dawcami sporych sum, w radzie szpitala zasiadają ordynatorzy, pastor i prof. Knuthoffer, posiadacz ziemski, który ufundował kilka nowych budynków. Wieść gminna niesie, że lekarze z kliniki wyleczyli go z jakiejś poważnej, acz dość tajemniczej przypadłości.

    Jako że w Brunschwick nie ukazują się żadne brukowce, toteż Ralph niespecjalnie wpadł na temat jakichś plotek, czy skandali. Jedyny ślad biegnący w tę stronę to trzy krótkie notatki z kroniki towarzyskiej:

    - Latem 1917 roku, dokładniej 12 sierpnia, do szpitala trafił pacjent znany jako John Doe. Jego twarz obwiązana była bandażami, podobne jak reszta ciała. Choć człowiek ten nigdy nie służył na froncie, to odniósł poważne obrażenia, bardzo podobne do tych, jakie miały miejsce podczas starć pod Verdun. Człowiek ten nie potrafił przypomnieć sobie swojego imienia i nazwiska, porozumiewał się angielszczyzną z francuskim akcentem, nie rozpoznawał nikogo, ani nie był w stanie powiedzieć, jaki jest rok. Ralph sprawdził te skąpe dane i nie znalazł aktu zgonu w rejestrze miejscowej parafii, co oznaczałoby, że człowiek ów nadal jest w szpitalu.

    - 3 stycznia 1921 do szpitala trafił Aleksander Freuchart, lider big bandu, robiącego oszałamiającą karierę na Wschodnim wybrzeżu. doznał oparzeń i wstrząsu, kiedy tuż obok niego wybuchły noworoczne fajerwerki. Został wyleczony po trwającej trzy miesiące kuracji i podjął z powrotem oszałamiającą karierę.

    - 17 lipca 1921 roku policja odnalazła w szuwarach na brzegu rzeki ciało młodego mężczyzny. okazało się, że niedoszły topielec żył i szybka akcja reanimacyjna funkcjonariusza Bensona uratowała mu życie. Młody mężczyzna, kolejny John Doe, trafił do szpitala. Nie odzyskał przytomności, nie wybudził się ze śpiączki i nadal pozostaje pod opieką lekarzy. Jako że znaleziono go całkowicie nagiego, bez portfela, pieniędzy i dokumentów, nie sposób ustalić jego tożsamości.

    Ralph spędził w bibliotece kilka długich godzin. Podczas gdy na zewnątrz zaczął padać śnieg z deszczem, wiatr zawodził, a szaruga zakradała się pod okna po cichu jak kot, on siedział z kubkiem parującej herbaty, przy biurku oświetlonym zielona lampką. Był sam, ciszę przerywało tylko skrzypienie jego ołówka i niekiedy kaszlnięcie innego czytelnika, który zaszył się w odległej części biblioteki.

    Tymczasem Peter postanowił umówić się z przedstawicielem zarządu. Jego nazwisko i wizytówka otworzyły przed nim wszystkie drzwi, które prowadziły do gabinetu profesora Wernera Kurtza, który pełnił funkcję dyrektora administracyjnego. Choć Peter nie był umówiony, to potrafił wpłynąć na sekretarkę, która zorganizowała mu półgodzinne spotkanie ze swoim szefem.

    Profesor Kurtz okazał się być miłym, dobrodusznym człowiekiem, który przejmował się losem bliźniego i wierzył w zbawienną moc ciężkiej i uczciwej pracy. Rozmowa wkrótce zeszła na temat szpitala, potencjalnego datku i pewnego znajomego, który mógłby wymagać pomocy. Profesor Kurtz przejął się losem nieszczęśnika i zaproponował pomoc.

    -Być może jutro będzie miał pan chwilę, aby towarzyszyć mi podczas obchodu administracyjnego? - spytał. - Pokazałbym panu naszą placówkę, aby zadecydował pan, czy pański przyjaciel znajdzie u nas odpowiednie warunki?



    Temat: Leczenie jarzynami - owocami - zbożem
    Kapusta (zielona i czerwona)

    Od około 4 tys. lat znana jest ze swoich właściwości leczniczych. Specjalnie przydatne są liście mające różnorodne zastosowanie. Surowa kapusta może być w leczeniu tym, czym jest chleb w pożywieniu codzien-nym.

    Wewnętrznie

    Spożywanie surowej kapusty, bogatej w sole mineralne i witaminy zapewnia wzmocnienie i regulację organizmu, a także daje odporność na działanie bakterii chorobotwórczych. Często spożywane surówki i świeży sok z liści działa podobnie do antybiotyków.

    Zapobiegawczo - Najlepiej często podawać przed jedzeniem jako przy-stawkę kapustę pokrajaną drobno, zaprawioną oliwą, sokiem cytrynowym, pietruszką i czosnkiem.

    Odżywczo - Pić 1 szklankę soku ze świeżej kapusty, z dodatkiem soku z marchwi i soku cytrynowego.

    Owrzodzenia przewodu pokarmowego - 2-3 szklanki soku ze świeżej kapusty codziennie między posiłkami, można dodać sok z jabłka.

    Zewnętrznie
    Używa się wymyte liście kapusty z wyciętymi unerwieniami, lekko zgniecione aż do wystąpienia soku.

    Owrzodzenia, czyraki - Kompres z trzech warstw liści na 2-4 godziny lub na noc.

    Trądzik, wypryski skórne - Obmywać sokiem ze świeżej kapusty.

    Ból gardła przy przeziębieniu - Płukać świeżym sokiem kapusty.

    Zapalenie stawów - Okłady z 3-4 warstw liści łagodzą bóle stawowe.

    Oparzenia :- Kompresy ze zmiażdżonych liści kapusty, tartej marchwi. Także świeżej skrobi ziemniaczanej.

    Kolka nerkowa - Kompres z 3-4 warstw liści przykrytych płótnem.

    Porażenie słoneczne - Założenie kasku z 3-4 warstw liści kapusty na g
    ło-wę na kilka godzin łagodzi skutki porażenia.

    Stłuczenia i uszkodzenia skóry - Kompresy z liści nasączonych oliwą.

    Zachrypnięcia, utrata głosu - sok ze świeżej kapusty z miodem i żółt-kiem. Pić 2-3 szklanki wywaru
    .
    Zaparcia - obstrukcja - Pić 2-3 szklanki wywaru z kapusty świeżej.

    Bóle żołądka, jelit, biegunki - Spożywać świeżą kapustę długo gotowaną, pić także wodę po ugotowaniu.

    Zapalenie oskrzeli i opłucnej - Pomocniczo pić 1-2 szklanki soku ze świeżej kapusty oraz kompresy z liści.

    Bóle newralgiczne - Okłady z liści minimum 4 godz. albo na noc.

    Choroby skóry, liszaje - Łagodzi obmywanie sokiem ze świeżej kapusty i przykładanie liści w kompresach.

    Ukąszenia owadów - Masować skórę liściem kapusty i zastosować go w formie opatrunku.

    Zranienia, przecięcia skóry - Można doraźnie zabezpieczyć opatrunkiem z dobrze wymytego liścia kapusty.

    Prostata - Okłady z liści co drugi wieczór na przemian - na dół brzucha oraz na krocze.

    Wybroczyny podskórne, wysięki po stłuczeniach - Kompresy z 3 warstw liści zapobiegają wysiękom i łagodzą bóle.

    Niedomagania wątroby i woreczka żółciowego - Łagodzą kompresy z liści 3-4 warstwy zmieniane co 4 godziny.

    Hemoroidy - Łagodzą okłady z liści.

    Bezsenność - 3 warstwy liści umieszczone na karku i na stopach ułatwiają zapadnięcie w sen.

    Żylaki (bolesne) - Okłady z 2-3 warstw liści na szerokiej przestrzeni lekko obandażowane.

    Lumbago - Łagodzą całonocne kompresy z 2-3 warstw liści.

    Skóra twarzy w zakresie pielęgnacji - Okłady (nawet na 0,5 godz.) rege-nerują skórę twarzy. Najlepsze na całą noc.

    Migrena - Liście zastosowane na okłady w miejscach bolesnych głowy, na wątrobę i dół brzucha.

    Nadciśnienie tętnicze - Pomocniczo łagodzi przykładanie liści na okolice lędźwiowe, kark, łydki przez 2- 3 godziny.

    Owrzodzenia kończyn - Stosowanie przez dłuższy czas okładu opatrun-ków z liści przyspieszają likwidację owrzodzeń i zabliźnianie. W dzień zmieniać opatrunki co 3-4 godz. a na noc tylko przy silnych bólach.




    Temat: Kosmetyki - Słownik kosmetyczny
    Odczyn pH
    - wartość liczbowa wskazująca na odczyn skóry czyli na kwasowość lub zasadowość. Prawidłowy odczyn skóry gwarantujący jej odporność powinien być kwaśny, optymalna jego wartość to 5,5 pH.

    Ogórecznik lekarski, ogórecznik zwyczajny (Borago officinalis),
    jednoroczna roślina z rodziny szorstkolistnych pochodząca z rejonu Morza Śródziemnego. Obecnie występuje jako chwast lub roślina uprawna w Europie, Azji i Ameryce Północnej. Surowcem zielarskim są suszone górne części pędów zrywane w czasie rozkwitania kwiatów. Ziele ogórecznika zawiera; garbniki, śluzy, flawonoidy, kwasy organiczne, saponiny, żywice, cholinę, rozpuszczalną krzemionkę, sole mineralne zawierające, potas, mangan, żelazo, miedź, cynk i inne pierwiastki. Preparaty z ogórecznika wykazują łagodne działanie moczopędne, napotne i przeciwgorączkowe co sprzyja usuwaniu szkodliwych produktów przemiany materii przy przewlekłych chorobach nerek, dnie i reumatyzmie. Zawarte w nim śluzy działają ochronnie na błonę śluzową przewodu pokarmowego oraz zewnętrznie pomagają w leczeniu ran i skóry. Wyciągi z ogórecznika wchodzą w skład niektórych maści leczniczych i regeneracyjnych stosowanych przy oparzeniach, wypryskach i otarciach skóry.

    Olej z Avocado
    - bogaty w witaminy A, E, K, i PP oraz chlorofil i nienasycone kwasy tłuszczowe. Olej ten wykorzystywany jest w kosmetykach przeznaczonych dla cery suchej i zniszczonej, bowiem znakomicie nawilża i natłuszcza. Wykazuje dużą biozgodność z substancjami tłuszczowymi zawartymi w skórze, dzięki czemu tak dobrze natłuszcza. Skład oleju jest zbliżony do składników lipidowych znajdujących się w skórze, co wpływa na dużą tolerancję. Olej avocado stanowi też naturalny filtr słoneczny.

    Olej Babassu
    - to olej z egzotycznej palmy Atalia, dziko rosnącej lub hodowanej w Afryce i w Brazylii. Zawiera ok. 70% tłuszczów i jest bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe: linolowy, linolenylowy i poli-nitoleinowy. Dzięki swym właściwościom odżywczym stosowany jest w kosmetyce i przemyśle spożywczym zamiast oleju kokosowego. Zmiękcza skórę, czyni ją delikatną i zabezpiecza przed działaniem niekorzystnych czynników zewnętrznych.

    Olej z pestek winogron
    - bardzo cenny surowiec kosmetyczny, bogaty w kwasy tłuszczowe i fosfolipidy o strukturze zbliżonej do lipozomów. Dzięki obecności witaminy E olej winogronowy wykazuje działanie przeciwrodnikowe, hamując proces starzenia skóry, działa przeciwzapalnie i kojąco, stosowany jest w różnych kosmetykach pielęgnacyjnych głównie przeznaczonych dla skóry dojrzałej.

    Oxylastil
    - bioregulator otrzymywany w drodze biosyntezy , zapewnia właściwe dotlenienie tkanek , przeciwdziała gromadzeniu się zanieczyszczeń metabolicznych powstających w trakcie procesów biochemicznych w naskórku. Sprzyja odświeżeniu skóry i rozjaśnieniu karnacji , szeroko wykorzystywany w kosmetyce




    Temat: Wampiry
    Prawdopodobnym źródłem wszelkich mitów i legend o wampirach jest porfiria - choroba genetyczna (tak, wiem, nie miałem pisać o tym, ale to jednak dobry początek ). Nie będę się wymądrzał, przytoczę fragmenty artykułu Marcina Pustkowskiego, który można znaleźć tutaj.

    "Charakterystyczny wygląd i zachowanie wampira: bladość, unikanie światła, zniekształcenia skóry twarzy, połączone z bezsennością, halucynacjami i paranoją to obraz kliniczny nie leczonej porfirii.
    (...)
    Porfirie to grupa chorób, w których dochodzi do zaburzeń metabolizmu porfiryn, związków chemicznych występujących w większości komórek organizmów żywych.
    (...)
    Objawy porfirii zależą od specyficznego związku, który organizm produkuje w nadmiarze. (...) mają tendencję do "atakowania" układu nerwowego. W ostrej porfirii przerywanej taka skłonność jest przyczyną bólu brzucha (...). Pojawiają się także problemy ze strony psychiki: lęk, bezsenność, pobudzenie, splątanie i halucynacje.

    Ze strony układu nerwowego możemy również spotkać inne objawy: uczucie słabości kończyn, dziwne odczucia ("przechodzenie prądu" albo "mrówki"), utratę czucia. Jeśli choroba dotyczy układu autonomicznego (kierującego pracą narządów wewnętrznych), pojawia się wysokie ciśnienie krwi, nadmierne pocenie się, szybkie bicie serca, zaparcia i zatrzymanie moczu.

    Inna bardzo ważna grupa objawów ma związek z faktem, że pierścień porfirynowy gromadzi energię, pochodzącą ze światła, szczególnie ultrafioletowego. Oczywiście dzieje się tak głównie przy narażeniu na światło słoneczne. W ostrym przebiegu choroby może to doprowadzić nawet do oparzeń, z rumieniem i pęcherzami. W przewlekłej porfirii spotykamy bliznowacenie, wypadanie włosów (lub rzadziej ich nadmierny wzrost), pogrubienie skóry w miejscach narażonych na światło."

    Oprócz tego, zdarza się, że porfirii towarzyszy wspomniana już hematofagia. Zaawansowanej fazie choroby towarzyszą również inne objawy, na przykład cofanie się dziąseł (przez co zęby mogą wydawać się dłuższe).

    Powyższe informacje, mimo, że z wampiryczną magią mają niewiele wspólnego, mogą się w jakiś sposób przydać. W jaki sposób wampiry powstają? Zwykło się przyjmować, że to stworzenia bezpłodne (swoją drogą, dlaczego? Jeśli traktować je jako ożywieńców, to ma jeszcze sens, choć osobiście uważam, że te istoty trwają zawieszone pomiędzy życiem, a śmiercią). Wampiry najstarsze, z ludowych podań, nie powielały się wcale. Strzygą mógł zostać człowiek, który dopuścił się czynu wyjątkowo występnego. Grzech zamykał przed potępieńcem drzwi do zaświatów, więc pozostawał na Ziemi, nękając jej żywych mieszkańców. Ludowych sposobów na pozbycie się wampira było mnóstwo (włącznie z rozczłonkowywaniem zwłok rzekomego potępieńca, czy też zakopywaniem ciała w pozycji pionowej, z nogami do góry i umieszczoną pomiędzy nimi odciętą głową). Kołek chyba bywał stosowany, ale jako ostateczny sposób unicestwienia wampira "wylansował" go dopiero Bram Stoker. Razem z jego "Drakulą" rozgłos zdobyły również inne obowiązujące przesądy (wampiry miałyby nie odbijać się w lustrze, bać się czosnku, nie móc przekroczyć bieżącej wody, ani wejść do cudzego domu bez zaproszenia). Pozostałe sposoby na przeniesienie wampiryzmu, wytwór znanych pisarzy, to napicie się krwi wampira (popularniejsze: Bram Stoker, Anne Rice - "Wywiad z wampirem", "Wampir Lestat", itd.) lub bycie żywicielem (Stephen King - "Miasteczko Salem"). Druga opcja nie jest do końca sensowna, chyba, żeby - za Kingiem - przyjąć istnienie różnych rodzajów wampirów.

    Komunia krwi - najczęściej służy przemianie w wampira, jeśli jednak podać krew człowiekowi, któremu pozostała jeszcze własna krew, tamten staje się uległym sługą demona (niekiedy nazywany ghulem - co moim zdaniem jest zupełnie bez sensu). Ciekawie to wyglądało u Kinga, gdzie krew Barlowa (starego wampira) nie uczyniła z księdza Callahana jego sługi, ale nałożyła nań potężną klątwę. Przez to nie mógł dłużej pełnić duchowych obowiązków - nawet dotknięcie kościelnej klamki skończyło się poparzeniem.



    Temat: Letnia pielęgnacja...
    Jak pielęgnujecie skórę w ciepłe, słoneczne, suche dni? Czym pielęgnacja ta różni się od tej stosowanej zimą? I jakie macie sposoby na "letnie awarie" (poparzenia, suchośc skóry, matowienie włosów, nagłe pogorszenie stanu cery) ? Piszcie :)

    [ Dodano: 2007-06-14, 12:14 ]
    Nic prostszego
    - Tak można określić letnią pielęgnację skóry - mówi dr Ewa Chlebus, dermatolog z gabinetu Nova Derm. - Dopasowujemy ją do stylu życia. Więcej czasu spędzamy na powietrzu i słońcu, więc teraz liczy się głównie krem z filtrem i nawilżanie - dodaje.

    Zero Plam
    "Przebarwienia to najczęstsze skutki zbyt długiego przebywania na słońcu. Latem się ich nie leczy, można jedynie im zapobiegać i nie pogłębiać już istniejących. Wystarczy, że na przebarwione miejsca punktowo nałożymy dużą ilość gęstego kremu z filtrem - szczególnie wychodząc na plażę" - radzi dr Ewa Chlebus.
    Nawilżający fluid z ekstraktem z winogron, Garnier Paris, 19,90 zł.

    Nawilżanie
    "Obok ochrony przed słońcem nawilżanie to podstawa letniej pielęgnacji. Potrzebuje go każda skóra, nawet tłusta i trądzikowa, która lubi kosmetyki lżejszej konsystencji, na przykład fluid albo żel" - mówi dr Ewa Chlebus.
    Matujący krem nawilżający, Nivea Visage, 16 zł.

    Wit. C + SPF
    Jeszcze nie tak dawno kremy z witaminą C były latem na cenzurowanym. Dziś można je stosować, ale tylko z wysokimi filtrami. Witamina C nie tylko delikatnie złuszcza, rozświetla skórę i przedłuża działanie filtrów, ale też na przekór promieniom UV - przeciwdziała powodowanym przez nie wolnym rodnikom.
    Krem z wit. C Soin Lissant, Noviderm, 49 zł (w aptece).

    Blask złota
    Zapomnij o pudrach, ciężkich podkładach, zastąp je koloryzującymi kremami pielęgnacyjnymi. A jeśli masz naprawdę piękną cerę, teraz wystarczy tylko dobry krem z filtrem 15 oraz delikatnie brązujący krem nawilżający z drobinkami złota, który zapewni twojej skórze promienny, zdrowy i świeży wygląd.
    Rozświetlająco-brązujący krem Złocista Pielęgnacja, Soraya, 13 zł.

    W chłodzie
    Klimatyzacja to świetny wynalazek na upalne dni, ale niekoniecznie dla naszej skóry. Szybko może doprowadzić ją do przesuszenia. "Jeśli więc dużo czasu spędzasz w klimatyzowanych pomieszczeniach, rób dwa razy w tygodniu maseczkę z odżywki Nanobase - łagodzi niekomfortowe uczucie suchości każdej skóry, nawet tłustej" - mówi dr Ewa Chlebus.
    Odżywka do bardzo suchej skóry Nanobase, Yamanouchi, 30 zł.

    Szach i mat
    Lekkie, żelowe konsystencje, które nie blokują porów, są w sam raz dla cery tłustej, która w upalne dni wygląda na wiecznie spoconą. Ciągłe jej mycie nie jest dobrym rozwiązaniem, bo nasila wydzielanie sebum. Wystarczy rano i wieczorem myć twarz żelem oczyszczającym (te dla nastolatków potwornie wysuszają skórę) i mieć pod ręką transparentny żel matujący strefę T.
    Nawilżająco-matujący krem Effaclar dla cery z problemami La Roche-Posay, 54 zł (w aptekach).
    Pore Minimizer, żel matujący strefę T, Clinique, 80 zł.

    Świeżość
    Częściej pojawiające się latem zaskórniki i zanieczyszczenia możesz usunąć dzięki zabiegowi oczyszczania skóry ultradźwiękami połączonemu z pielęgnacją (w salonie Tais - 260 zł). Nie zostawia śladów jak tradycyjne oczyszczanie. Obowiązują po nim tylko kosmetyki z filtrami.
    Zestaw do domowej mikrodermabrazji Time Wise, Mary Kay, 199 zł.

    Złuszczanie
    "Działanie promieni ultrafioletowych pogrubia naskórek, dlatego jesienią obserwujemy na twarzy wysyp zaskórników. Zmniejszysz to ryzyko, jeśli latem będziesz oczyszczać i złuszczać naskórek zabiegami domowej mikrodermabrazji - ale nie częściej niż 2 razy w tygodniu i na pewno nie tuż przed wyjściem na plażę" - radzi dr Ewa Chlebus.



    Temat: Epilar
    EPILAR SYSTEM- Trwała depilacja

    www.gabinet-arnika.pl

    NOWOŚĆ W DEPILACJI!

    Propozycja dla osób z ciemną skórą i jasnymi włosami Epilar System jest nowym i łatwym w zastosowaniu produktem, który permanentnie redukuje zbędne owłosienie bez efektów ubocznych takich jak np.: rany, oparzenia, blizny, oraz bez potrzeby inwestowania w szkolenia i drogi sprzęt medyczny. Przeznaczony do stosowania wyłącznie w gabinetach lekarskich oraz w wybranych gabinetach kosmetycznych.

    Przez dziesięć lat grupa duńskich lekarzy i biotechnologów pracowała nad rozwojem produktu opartego na działaniu enzymu, służącego do usuwania zbędnego owłosienia. Produkt został przebadany na dużej liczbie pacjentów, wykazując bezpieczeństwo, skuteczność i brak skutków ubocznych.

    Zabieg z zastosowaniem preparatu Epilar®System jest przeprowadzany po tradycyjnym zabiegu depilacji woskiem wykonanym w profesjonalnych gabinetach medycyny estetycznej i w niektórych gabinetach kosmetycznych .

    ZALECENIA PO ZABIEGU :

    Do standardowych środków ostrożności zalicza się unikanie kąpieli słonecznych i solarium, stosowania perfumowanych kremów, samoopalaczy w kremie i/lub sprayu, makijażu i dezodorantów 24 godziny po zabiegu. Jest to związane z zabiegiem woskowania.

    Solarium i opalanie na słońcu po tym czasie jest dozwolone i nie maja wpływu na skuteczność leczenia preparatem Epilar®System.

    W przypadku wrastających włosów zaleca się zastosowanie środka złuszczającego (preparat zawierający kwas glikolowy lub peeling typu scrub). Należy to zrobić najwcześniej 4-5 dni po zabiegu woskiem i powtarzać 3-4 razy w tygodniu, zaprzestając na kilka dni przez kolejnym zabiegiem, aby pozostawić skórę nienaruszoną i bez podrażnień.

    Bezwzględnie zakazane jest usuwanie włosów między zabiegami (woskiem lub pęsetą), ponieważ może to zakłócić kurację, przedłużyć jej czas trwania i/lub zwiększyć liczbę potrzebnych zabiegów. Jeśli włosy między zabiegami będą za długie, należy je obciąć nożyczkami lub zgolić. Tuż przez kolejnym zabiegiem woskiem włos musi mieć około 5,0 mm długości, w przeciwnym razie skuteczne woskowanie staje się zbyt trudne do przeprowadzenia.
    ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
    EFEKTY:

    Efekty zabiegu są rewelacyjne!!

    Po pierwszym zabiegu widać już efekty. Włosy są już tak osłabione,że wolniej rosną ,a jeśli podczas zabiegu trafi się na fazę wzrostu włosa ANAGEN wtedy włosy już nigdy nie odrosną ,po prostu zostaną na trwałe usunięte.

    Zabiegi trzeba powtarzać do momentu aż się usunie wszystkie i nie będą odrastać . Tych zabiegów może być kilka . Jeśli włosy odrastają nie wolno samemu usuwać pęsętą lub
    woskiem . Zabiegi w gabinecie powtarza się co 4 tygodnie.

    EPILAR SYSTEM działa na bardzo mocne włosy

    ---------------------------------------------------------------------------------------------------

    Zapraszam na zabieg depilacji Epilar

    Gabinet Kosmetyczny ,,ARNIKA"
    ul. Piękna 11 Warszawa-Wesoła [dzielnica]

    OTWARTE: od godziny 9-21 pon-sob.

    Tel . 022 7734728
    Tel .kom. +48 662143481
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukano 67 rezultatów • 1, 2 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.