Strona Główna
Jagiellonia youtube
jak jezdzić cieżarówką
Jadar pl
jajko wielkanocne
jajcarski tekst zaproszenia
Jack Warden
Jachty Produkcja
Jak liczyć macierzyńskie
jak leczyć zatrucia żołądkowe
jacht na Mazurach
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jak kierować firmą





    Temat: DEKALOG
    c.d.: a.6- Obłuda i udawanie
    Uzależnianie swojego sposobu postępowania od tego, czy nas ktoś widzi czy nie,
    jest bardzo niebezpieczne dla życia moralnego. Może doprowadzić do kierowania
    się niebezpieczną zasadą: wszystko można czynić, byle tylko ludzie tego nie
    widzieli. Może spowodować troszczenie się jedynie o to, by pozorami zmylić osąd
    otoczenia i nie narazić się na krytykę, obmowy itp.

    Aby ustrzec się od tego niebezpieczeństwa, konieczne jest liczenie się przede
    wszystkim z Bogiem, który widzi nasze wnętrze (por. Mt 6,6) i z prawym
    sumieniem. Z ludźmi także należy się liczyć, ale tylko wtedy, gdy ich
    oczekiwania i wymagania pokrywają się z tym, czego chce od nas Bóg. Kiedy
    domagają się od nas czegoś innego, wówczas należy bardziej słuchać Boga niż
    ludzi (por. Dz 5,29).

    Narażone na udawanie są też osoby, którym bardzo zależy na wzbudzeniu do siebie
    czyjejś sympatii. I tak np. sprzedawczyni uśmiecha się czarująco do młodego
    klienta, uśmiech jednak znika, gdy obsługuje starszą osobę; chłopak ujawnia
    wielką uprzejmość wobec swojej narzeczonej, zachowuje się zaś niegrzecznie
    wobec swojej matki; ktoś przychodzi do starszej osoby niby w celu udzielania
    jej pomocy, w rzeczywistości zaś pragnie swoim udawanym poświęceniem pozyskać
    uczucia jej córki.

    Powodem udawania może być pragnienie jakiegoś zysku, np. aby nie tracić
    klientów, pracownicy jakiejś firmy udają wielką usłużność; ktoś udaje
    nieszczerze lojalność wobec swojego przełożonego, bo zależy mu na zrobieniu
    kariery lub na podwyżce pensji.

    Chciwość może spowodować, że ktoś udaje chorego i biednego człowieka, któremu
    trzeba pomóc. Bywają też ludzie, którzy zapisują się do różnych organizacji,
    udają gorliwych i przekonanych zwolenników różnych ideologii, a w gruncie
    rzeczy szukają korzyści materialnych.

    Nieczystość także może skłaniać do swoistej gry, np. chłopak udaje zakochanego
    w dziewczynie, w rzeczywistości tak nie jest i wszystko, co robi, ma na celu
    uwiedzenie łatwowiernej osoby.

    Zazdrość, jak każda inna wada, może pobudzać do udawania, np. zazdrosnej
    kobiecie przykro jest, że jej koleżanka cieszy się dużą sympatią u
    współpracowników, dlatego zaczyna udawać ciężko chorą, aby otoczenie zajęło się
    także nią.

    Udawana choroba lub przesadzanie w opisie swych cierpień jest jednym ze
    sposobów wzbudzania zainteresowania sobą, wywoływania uczucia litości i
    współczucia. Niektórzy ludzie lubują się w opowiadaniu o swoich chorobach
    prawdziwych lub wymyślonych, gdyż nie widzą innego sposobu, by zająć otoczenie
    sobą i wzbudzić nieco uczucia względem swej osoby.

    Inni znów, w tym samym celu, uskarżają się na różne cierpienia moralne,
    problemy duchowe, na wyjątkowo ciężkie życie itp. Nie szukają jednak żadnej
    porady, jak rozwiązać swoje problemy. Wszystko kończy się na opowiedzeniu o
    swoich cierpieniach. Przedstawianie swoich problemów jest swoistą grą
    zmierzającą do zainteresowania rozmówcy sobą.

    Zdarza się też, że ktoś w celu dokuczenia drugiemu człowiekowi udaje mocno
    obrażonego i oburzonego na niego, choć w rzeczywistości tak nie jest.

    Nienawiść, chęć zemszczenia się przyjmuje nieraz pozory sprawiedliwości, która
    ma na celu ukrycie prawdziwych motywów działania. I tak np. przełożony zleca
    swojemu podwładnemu, który mu się w czymś sprzeciwił, spełnianie bardzo
    trudnych i uciążliwych obowiązków albo czeka, aż popełni jakiś błąd, aby
    wymierzyć mu surową karę, pozbawić części zarobku, dokuczyć mu, poniżyć go w
    oczach innych, itp.

    Lenistwo może skłaniać do udawania wielkiego zmęczenia, wyczerpania, choroby,
    by nie musieć pracować.

    Nie jest obłudnym udawaniem ukrywanie swojej niechęci i rozdrażnienia w tym
    celu, by nie ranić innych, np. pomimo odczuwanej niechęci do bliźniego, ktoś
    usiłuje być uprzejmy, życzliwy, uśmiechnięty. Takie zachowanie nie jest obłudą,
    lecz wyrazem prawdziwej miłości. Grzeszne udawanie nie wypływa z miłości, lecz
    z pragnienia zaspokojenia jakiegoś egoistycznego pragnienia.






    Temat: dylemat... rozwój czy wielka polityka ?
    dylemat... rozwój czy wielka polityka ?
    Czy można przyciągnąć jakieś pieniądze do Łomży? Czy nowa Rada Miasta będzie
    w stanie cokolwiem w tym kierunku zrobić?
    Są mądżejsze ode mnie głowy, które zajmują się tym "zawodowo" - ale może
    nasze pomysły też na coś się przydadzą.
    Dlatego ośmielam się:
    Moim zdaniem potrzebne jest zwarcie szyków w Radzie Miasta - posunięte do
    pewnej dyscypliny wszystkich sił politycznych w występowaniu "na zewnątrz" w
    sprawach dotyczących miasta.
    Należałoby przede wszystkim działać na rzecz budowy instytucji (np.
    edukacyjnych, admnistracyjnych itp.)o charakterze ponadmiejskim. Tzn. takich
    instytucji, na które płaciłby głównie podatnik lub płatnik spoza miasta.
    Tu uwaga: przy wszystkich swoich wadach supermarket ściąga chętnych do
    wydania pieniędzy z dużego terenu - aż się prosi o wymyślenie czegoś, żeby
    taki tu był - ale z kapitałem ludzi stąd (jakaś spółka np. Auchan i kupców z
    Łomży).
    Drugim kierunkiem powinna być próba utrzymania w mieście (a może nawet i
    ściągnięcia do miasta) ludzi bogatych - np. poprzez ułatwienia procedur
    inwestycyjnych, tak żeby nie musieli narzekać na mitręgę urzędniczą.
    Dlatego potrzebne też by były "bezpieczne ulice" - ale nie mam tu na myśli
    akcji permanentnego wręczania mandatów ze szczególną lubością kierowcom
    dobrych samochodów lub właścicielom ładnych nieruchomości. Chciałbym raczej
    widocznej obecności służb porządkowych w odpowiednich miejscach i w
    odpowiednim czasie.
    Poza tym potrzebny jest "pozytywny" lokalny snobizm nie tylko klasy
    politycznej - tak, żeby w powszechnym mniemaniu (nie tylko lokalnym) Łomża
    była miejscem wyjątkowym. Snobizm ten kwitłby na miejscu i przenoszony byłby
    na zewnątrz wraz z ludźmi, którzy to miasto z konieczności opuszczą. Rodzaj
    pozytywnego snobizmu (męskiego szowinizmu) skutecznie reklamuje piwo Lech to
    może też reklamować miasto... (przyszły mi do głowy jakieś nalepki
    samochodowe typu: "przyjaciel Łomży" wręczane przez miasto uznaniowo za
    jakieś zasługi)
    Niezbędna jest też dbałość o kontakty osobiste z ludźmi "ważnymi" spoza
    miasta. Zapraszajmy na imprezy do Łomży. Każdy to może zrobić. Ale dla władz
    miasta powinien to być obowiązek.
    Inwestycje są ważne - ale nie aż tak bardzo jak by się mogło zdawać. Nie dają
    stałego napływu gotówki np. do mieszkańców, do sklepów spożywczych itp. Na
    inwestycji jednorazowo zarobi firma, która wygra przetarg - a potem koniec
    kasy.
    Badziej potrzeby jest stały przypływ gotówki. Na tym trzeba się skupić.
    Tylko, że do realizacji podpbnych zamiarów potrzebi są w Ratuszu nie
    wspaniali politycy lecz raczej "domokrążcy" kierowani przez "wizjonerów". A
    takich tam chyba nie widać.





    Temat: amerykański idealizm
    Gwinea Równikowa - Obiangu

    (...)
    Ropa ratuje tyrana

    Pod dnem oceanu, przypisanym zgodnie z międzynarodowym prawem Gwinei
    Równikowej, zachodni nafciarze znaleźli tak nieprawdopodobnie bogate złoża ropy
    naftowej, że uczyniły one z tego niewielkiego państewka najważniejsze po
    Nigerii i Angoli naftowe eldorado w Afryce.

    Z całego świata zaczęli ściągać do Malabo bogaci i wpływowi nafciarze. W zamian
    za koncesje na wydobycie ropy obiecywali prezydentowi Obiangowi i jego
    dygnitarzom gwiazdki z nieba.

    Znajdująca się od dawna w stanie klinicznej śmierci gospodarka kraju gwałtownie
    obudziła się. W 1997 r. zanotowano 71-procentowy wzrost gospodarczy. Odtąd
    Gwinea Równikowa stała się najszybciej rozwijającym się krajem w Afryce, a
    wydobycie ropy naftowej, które jeszcze w 1997 r. wynosiło 50 tys. baryłek
    dziennie, w ubiegłym roku wzrosło do 250 tys. baryłek.

    Ropą z Gwinei Równikowej, podobnie jak wszelką ropą z Afryki, zainteresowali
    się szczególnie Amerykanie, którzy chcą się - na ile to możliwe - uniezależnić
    od źródeł arabskich. W Waszyngtonie uznano, że zasobna w ropę Zatoka Gwinejska,
    choć nie zastąpi Zatoki Perskiej, to przynajmniej zapewni stałe dostawy
    czarnego złota.

    Amerykanie, którzy dotąd ze wstrętem odnosili się do tyranów z Gwinei
    Równikowej, w generale Obiangu odkryli nagle użytecznego sprzymierzeńca.
    Postanowili ponownie otworzyć swoją ambasadę w Malabo, a Departament Stanu
    zgodził się, by żołnierzy ze straży wybrzeża w Gwinei Równikowej szkolili
    instruktorzy z amerykańskiej prywatnej firmy ochroniarskiej Military
    Professional Resources Inc. kierowanej przez byłego dyrektora wywiadu
    wojskowego.

    Amerykańskie koncerny naftowe opłacały podróże Obianga do klinik w USA i koszty
    leczenia. Ofiarowywały też hojne datki jako - jak to określili dyrektorzy
    Mobilu - gesty dobrej woli. Mobil zamieścił też w "New York Timesie" wielkie
    ogłoszenie, w którym zachwalał Gwineę Równikową jako "jasny punkt na mapie
    Afryki".

    Schorowany prezydent Obiang nagle poczuł się lepiej. - Czy ja źle wyglądam?! -
    pytał, zgłaszając swoją kandydaturę do wyborów w grudniu.

    Ponieważ traktował państwo jak folwark, zawłaszczył sobie też petrodolary, a
    kiedy Międzynarodowy Fundusz Walutowy zażądał, by ujawnił, na co wydaje
    zarobione pieniądze, Obiang odparł z oburzeniem, że to tajemnica państwowa.
    Poza prezydenckim klanem na naftowym boomie dorobiły się chyba tylko jeszcze
    znudzone prostytutki z Malabo, które wraz z najazdem cudzoziemców znalazły
    nowych klientów.

    Magazyn "Forbes" zaliczył wkrótce afrykańskiego szejka znad równika do grona
    najbogatszych ludzi w Afryce. - Nie mam pojęcia, jak oni tam to wyliczają -
    żachnął się na wieść o tym Obiang. - To prawda, że rządzę już jakiś czas. Mam
    też moje małe sklepiki i małe fabryczki tu i tam.

    - My, przywócy opozycji na wygnaniu, nie mówimy, że koncerny naftowe wspierają
    tyrana - powiedział Armengol Engongo, jeden z przywódców opozycji. - Mówimy
    tylko, że nie czynią nic, by powstrzymać go przed dalszymi represjami. Bardziej
    zainteresowani są ropą naftową niż prawami obywatelskimi.

    Wojciech Jagielsk



    Temat: W jakim kraju do licha my zyjemy??!!
    <a href="wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?
    wid=1313636&katn=Polska&widn=Sprawa+pobicia+fotoreportera+%22Newsweeka%
    &ticket=3837231938810819WNF5pSTfEJck4NBLiCD%2FRWp2X8iyMW5kRZbi%
    2FaQ3zhJcDsl74O6OlunokHA8Q3KTqxZ%2BVMzV%2FZ0vZE36LUV0%
    2B0v7orbgl1eCess6vgZMmT0ASV0jjv1BH3XZQWcV276622+umorzona&kat=1342"target="_blank
    ">[ Link do kliknięcia ]</a>

    Sprawa pobicia fotoreportera "Newsweeka" umorzona
    PAP 13:00

    Dochodzenie w sprawie uszkodzenia aparatu fotoreportera "Newsweeka" Adama
    Tuchlińskiego i skierowania wobec niego gróźb zostało umorzone - poinformował
    zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Warszawa - Śródmieście Zdzisław Kuropatwa.
    Fotoreporter od decyzji prokuratury może się odwoływać.

    Do incydentu doszło pod koniec maja. Adama Tuchliński robił zdjęcia byłemu
    prezesowi Narodowego Funduszu Zdrowia Aleksandrowi Naumanowi, byłemu ministrowi
    zdrowia, szefowi mazowieckiego SLD Mariuszowi Łapińskiemu, byłemu szefowi
    gabinetu politycznego Łapińskiego - Waldemarowi Deszczyńskiemu i Małgorzacie
    Kazubowskiej, która jest towarzyszką życia Naumana i szefową rady nadzorczej
    firmy "Centrum Osteoporozy" (której prezesem jest Deszczyński). Wszystkie osoby
    znajdowały się w miejscu publicznym - w ogródku letnim restauracji "Pod
    Żubrem", mieszczącej się w gmachu siedziby SLD w Warszawie.

    Jak relacjonował fotoreporter, zdołał zrobić kilkanaście zdjęć. Nie podobało
    się to Naumanowi, który poprosił go, by wylegitymował się, po czym spisał jego
    imię, nazwisko i redakcję. W tym czasie Łapiński telefonował do prawnika, by
    zablokować publikację tych zdjęć.

    Kiedy Tuchliński wyszedł z budynku, zaatakowało go dwóch działaczy młodzieżówki
    SLD - "Emil" i "Milimetr". Zażądali od niego filmu. Doszło do szarpaniny, w
    wyniku której aparat został uszkodzony.

    Zdaniem prokuratury nie ma wystarczających dowodów na to, że Tuchlińskiemu
    grożono. "Przesłuchani świadkowie nie potwierdzili, by wobec pana Tuchlińskiego
    kierowano jakieś groźby. Tylko jedna osoba powiedziała, że słyszała, jak
    fotografowani mężczyźni uprzedzają fotoreportera, że jeśli nie zostawi ich w
    spokoju - wezwą policję" - wyjaśnił Kuropatwa.

    Kuropatwa zaznaczył, że w takiej sprawie trzeba udowodnić sprawcy chęć
    zniszczenia mienia. Świadkowie natomiast twierdzą, że mężczyźni chcieli
    jedynie, by Tuchliński oddał im film. Jak relacjonują świadkowie, pan
    Tuchliński sam uszkodził aparat - próbując wyszarpnąć go.

    W konsekwencji incydentu krajowy sąd partyjny SLD usunął z partii Łapińskiego i
    Naumana. Uzasadniając utrzymanie tego orzeczenia w II instancji, sąd SLD
    wyraził "głębokie przekonanie, że zajście nastąpiło za przyzwoleniem obu
    panów".

    Prokuratura wykluczyła natomiast, by do zdarzenia doszło z inspiracji
    Łapińskiego i Naumana - wyjaśniając, że nie wskazują na to akta sprawy. (ck)




    Temat: Historia Iraku od 1979 dla "dumbed down" w 27
    Historia Iraku od 1979 dla "dumbed down" w 27
    punktach.

    Przedruk z Onet z malymi uzupelnieniami, autor: echo.

    1.Saddam zostaje postawiony na "stolek" przez USA - nikt sie nie pytal
    Irakijczykow o zdanie czy sie to im podoba czy nie.

    2.Saddam zaczal mordowac dzialaczy zwiazkowych i komunistow chcacych zmian w
    Iraku ale sprzecznych z kolonialnym interesem USA - amerykanie udzielaja
    poparcia Saddamowi(tak jak udzielaja poparcia Pinoczetowi w Chile).

    3.Saddam znacjonalizowal rope - USA byly w "szoku i niedowierzaniu" - Saddam
    stal sie niedobry - nikt sie nie pytal Irakijczykow czy dla nich dobrze czy
    zle ze ropa jest upanstwowiona.

    4.Iran wyrzucil marionetke USA Szacha - USA znowu polubily Saddama i popchaly
    go do wojny z Iranem - nikt sie nie pytal Irakijczykow czy chca tej wojny czy
    nie a USA nie mialo zadnych pretensji ze uzywana byla bron chemiczna i
    mordowani sa Kurdowie (tak samo jak w Turcji) - niech araby zabijaja sie
    nawzajem - aby robili to co USA pasuje.

    5.Saddam nie obalil rewolucji w Iranie i nie oddal kontroli nad ropa
    amerykanskim korporacjom - zamiast byc glupim ale poslusznym dyktatorem jak
    wielu innych krwawych "pinoczetow" zaczal podskakiwac i czuc sie pewniej
    majac przeciez sporo "dobrej" technologi wojskowej z USA i innych czlonkow
    Rady Bezpieczenstwa ONZ.

    6.USA zaczelo dzialac na rzecz obalenia nieposlusznej marionetki - ceny ropy
    zaczely sie dziwnie zmieniac - irackie dochody z ropy zaczely gwaltownie
    malec.

    7.Saddam zaczal obwiniac za to Kuwejt - nie bez racji przeciez wladze w
    Kuwejcie w zmowie z USA specjalnie manipulowaly wydobyciem i cenami ropy -
    Kuwejt to panstewko stworzone na potrzeby brytyjskich kolonialistow.

    8.USA gromadza wojska w zatoce.

    9.Saddam pyta sie o pozwolenie na zajecie Kuwejtu - USA mowi tak.

    10.Saddam napada na Kuwejt.

    11.USA robi wielki lament na swiecie ze dodatkowo Saddam chce napasc na
    Arabie Saudyjska i zbiera wojska na granicy i blyskawicznie (jest juz na to
    przygotowane) ustanawia wielkie bazy wojskowe w tym rejonie i przygotowuje do
    wojny.

    12.USA wyzwala Kuwejt.

    13.Wojna ukazuje ze potega wojskowa Saddama to zamek z piasku - wojska USA
    nie maja zadnego problemu z wygnaniem Irakijczykow z Kuwejtu i mozliwym
    zajeciem Bagdadu.

    14.USA ku zdumieniu swiata powstrzymuje marsz na Bagdad, zawiera rozejm z
    Saddamem.

    15.USA zmusza ONZ do nalozenia morderczych dla ludnosci Iraku sankcji
    gospodarczych ktore w niczym nie ujmuja wladzy Saddamowi - do dziasiaj z
    powodu sankcji umiera w Iraku do dwoch milionow ludzi - wiecej jak od uzytej
    do tej pory na calym swiecie broni masowego razenia.

    16.USA uzyskuje rekordowe zyski ze sprzedazy broni do krajow w tym rejonie
    swiata i innych.

    17.Dla USA utrzymanie rezimu Saddama i sprzedaz broni okazuje sie wielkim
    sukcesem gspodarczym - okres Clintona to nieprzerwana koniunktura na
    gieldzie.

    18.USA staje w sytuacji nigdy nie spotykanyej w historii swiata - potega
    wojskowa USA nie ma sobie rownej nawet w kilku procentach.

    19.Zamachy na WTC i Pentagon - dla USA okazuja sie nieslychanym pomocnikiem w
    wykorzystaniu swojej dominacji nad swiatem - nowy porzadek swiatowy zostaje
    oficjanie ogloszony - "kto sie nam sprzeciwi bedzie zniszczony".

    20.USA oglasza czarna liste piewszych ofiar,Irak jest na pierwszym miejscu -
    inne kraje stoja w kolejce. Duza wina Iraku, moze najwieksza, to to, ze
    Saddam zaczal handlowac ropa w euro, co moglo by spowodowac efekt klockow
    domino w odniesieniu do dolara.

    21.Irak zostaje zniszczony, tysiace ludzi zamordowanych w tej rzezi(typowa
    widomosc: Iraccy zolnierze napadli wojska koalicji pod Bagdadem, zginelo ok
    3000 Irakijczykow, jeden marines potknal sie o irackiego trupa i stlukl sobie
    kolano..., albo: alianci tak gesto siekali ze wszystkich stron ze przy okazji
    pozabijali swoich - to nie wojna tylko masakra), wlasnie na naszych oczach
    powstaje nowy rezim, szyby naftowe zabezpieczone do eksploatacji przez nowych
    (starych) wlascicieli.

    22.W Waszyngtonie odbyla sie konferencja AIPAC (American Israeli Political
    Action Committee) na ktorej otwarcie i uroczyscie oznajmia sie kto kieruje
    polityka USA.

    23.Izrael rozpoczyna odbudowe starego rurociagu z czasow gdy ten rejon swiata
    byl wlasnoscia Wielkiej Brytanii, biegnacego z Iraku do Izraela.

    24.USA oglasza uporzadkowana liste nastepnych w kolejce do wolnosci krajow,
    sa na niej kraje w zasadzie bezbronne tak jak Iran.

    26.Wiekszosc panstw i firm na swiecie rzuca sie jak hieny do zlapania resztek
    z uczty najwiekszego drapierznika - kontrakty na odbudowe Iraku - USA dzieli
    odpadki w zaleznosci od stopnia poddanstwa, rzad Millera merda przymilnie
    ogonkiem.

    27.Po ustaniu wiekszych dzialan zbrojnych USA zamiemia sie z agresora w
    brutalnego okupanta. Rzad polski dolacza sie do tego wysylajac polskich
    zolnierzy.




    Temat: CO CZEKA ŚLĄSK ???
    Odpowiedź
    tomek9991 napisał:

    > Autonomia proponowana przez Ruch Autonomii Śląska jest podobną fantazją.
    > Ci ludzie zniechęcają większość swoją nienawiścią do Polaków-goroli i
    > nienawiścią do polskiego państwa.

    Państwo polskie skutecznie stara się, by zarzuty przeciw niemu nie były
    bezpodstawne. Vide- Starachowice, czy znikanie i pojawianie się wyrazów w
    tekstach projektów ustaw, czy też ostani projekt budżetu na rok 2004- np.
    fundusz alimentacyjny podniesienie kwoty budżetu o 250 tys. PLN, kancelaria
    Sejmu budżet większy o... 25 mln PLN. Fajnie :-(.
    A to Tomuś znasz "Ch... precz" etc?

    ROZUMIEM, ŻE ŚLĄZACY NIE KRADNĄ I NIE POPIERAJĄ KOLESIÓW.
    CIEKAWE TYLKO DLACZEGO SPÓŁKI WEGLOWE SĄ TAK SKORUMPOWANE ?
    WIDAĆ TO SAMI GOROLE.

    > Ślązacy wbrew propagandowym kłamstwom RAŚ byli u siebie prawdziwymi
    > gospodarzami.
    > Mniejszość, kierująca się wyłącznie wysokością zarobków popierała Hitlera, bo
    > więcej płacił.

    Hitler doszedł do władzy w roku 1933 i świetnie wykorzystał istniejące już od
    ponad 10 lat animozje.

    HITLER DAŁ WYSOKIE PŁACE I ZLIKWIDOWAŁ BEZROBOCIE. KUPIŁ LUDZI.

    >
    > W PRL Ślązacy wbrew głoszonym bzdurom nie byli grupą straszliwie
    > prześladowaną.

    Oczywiście, że tak. Takie rzeczy jak prowadzenie rygorystycznej polonizacji
    wszystkich dziedzin życia, zacieranie jakichkolwiek niemieckich śladów na
    Śląsku, tłamszenie tradycji regionalnych i prowadzenie faktycznej polityki
    kolonizacji Górnego Śląska są czystym wymysłem chorej wybraźni takich autorów
    jak prof. Andrzej Sakson w publikacji "Ślązacy, Kszubi, Warmiacy: problemy
    identyfikacji narodowej i regionalnej" zamieszczonej w Przeglądzie Zachodnim,
    rocznik 1990, nr 46 str. 137.

    SYMBOLEM TAKIEJ STRASZNEJ POLITYKI BYŁ ZAPEWNE ZESPÓŁ PIEŚNI I
    TAŃCA „ŚLĄSK” ORAZ DZIESIATKI INNYCH ZESPOŁÓW, TOWARZYSTW KULTURALNYCH, FILMY
    KUTZA, MUZEUM ŚLĄSKIE ITD.
    SAM SIEBIE PRZEŚLADOWAŁ ZIĘTEK !
    PO OKRESIE STALINOWSKIM ŚLĄZACY BEZ PRZESZKOD MOGLI KULTYWOWAĆ SWOJĄ ODRĘBNOSĆ
    REGIONALNĄ.

    > Górnicy korzystali z wielkich przywilejów. Na Śląsku bardzo dużo inwestowano.
    > Tacy ludzie jak Ziętek wiele dobrego zrobili.

    W roku 1983 władze oficjalnie ogłosiły następujące rejony Śląska obszarami
    klęski ekologicznej: GOP, LGOM, rejon wrocławski, turoszowski. Drastycznie
    wyniszczono obszary leśne miedzy innymi w Sudetach Zachodnich, Beskidzie
    Ślaskim. Prognozowane było całkowite wylesienie Gór Izerskich i Karkonoszy. W
    atmosferze gęstej od zanieczyszczeń, zachodziły takie zjawiska jak ograniczenie
    promieniowania słonecznego siegające 40%. Rabunkowe metody stosowane w
    górnictwie spowodowały obniżenie się gruntów na 70% powierzchni w zagłebiu
    katowickim. W ten sposób zaprzepaszczono 37 tys. mieszkań.
    Degradacja ekologiczna poczyniła zatrważające szkody zdrowotne: śmiertelność
    niemowląt, zachorowania na nowotwory przewyższyły średnią krajową.
    Słowem dużo tego dobrego.

    IDENTYCZNA KATASTROFA EKOLOGICZNA BYŁA NA TERENACH CZECH I NRD.
    OECNE NARZEKANIE NA RABUNKOWĄ GOSPODARKĘ GÓRNICZĄ PRZED 1989,A JEDNOCZESNE
    ŻADANIE, ABY KOPALNIE FEDROWAŁY TERAZ JAK NAJWIĘCEJ, JEST OBŁUDĄ DO KWADRATU.

    > Nie ma innego wyjścia niż zamykanie deficytowych kopalń i tworzenie w zamian
    > nowych miejsc pracy.

    Z niecierpliwością czekam na realizację tego ostatniego. Założenie jest jak
    najbardziej słuszne.

    WYSTARCZY ROZEJRZEĆ SIĘ PO OKOLICY I ZOBACZYĆ SETKI NOWYCH FIRM. ALE NIENAWISĆ
    ZAŚLEPIA.

    > Trzeba wspólnie zmieniać kraj, a nie szerzyć nienawiść do goroli.

    Zgadzam się. Program Ruchu Autonomii Śląska jest skierowany do wszystkich
    mieszkańców Górnego Śląska.

    TYLKO OSTATNI NAIWNIAK UWIERZY W TWOJE OBŁUDNE ZAPEWNIENIA.
    TO JUŻ BEZCZELNOŚĆ WZYWAC DO WOJNY Z GOROLAMI,A POTEM PISAĆ TAKIE RZECZY.
    JA W KAŻDYM RAZIE NIEMAM NAJMNIEJSZEGO ZAMIARU JAKO „ŻYWCOK” MIESZKAĆ NA
    AUTONOMICZNYM GÓRNYM ŚLĄSKU.




    Temat: Szwedzi powiedzieli "nie" dla euro
    piotr.kraczkowski napisał:

    > > Gospodarka UE kieruje rynek. Obawiam sie, ze przyjmuje pan
    > na wiare opowiastki Wprost i ludzi takich jak pan Korwin
    > Mikke, kotorzy zadowoleni sa nie wtedy, gdy pracownicy maja
    > duzo urlopu, zabezpieczenie na wypadek bezrobocia, dobra i
    > tania sluzbe zdrowia, wysokie place 35 godzinny tydzien
    > pracy i wysokie kwalifikacje, niziutkie koszty jednostkowe,
    > swietne wyniki w eksporcie, powszechny internet, kulturalne
    > i zamozne spoleczenstwo, frekwencja wyborcza na poziomie 80-
    90%
    > - to wszystko to socjalizm i trzeba ludziom koniecznie zabrac.
    >
    > Ideal wg Wprost i Korwina Mikke jest zupelnie odwrotny i
    godny
    > pochwaly nawet wtedy, gdy oznacza nie tylko brak korzysci dla
    > ludzi, lecz na dodatek kiepskie wyniki gospodarcze.
    >
    > Idealem byloby, gdyby Polakow wzial jakis polski Pinochet
    > "za morde" i zmusil do pracowania za poldarmo, demokracje
    > zamienil w fikcje jak w USA i Chile - niski poziom rozwoju,
    > ktory by wtedy musial sie utrwalic, bo Polacy nie byliby w
    > stanie sprostac wymogom nowej epoki opartej na wiedzy,
    > zupelnie by Wprost i panu Mikke nie przeszkadzal, bo
    > ludziom powodziloby sie zle, czyli nie byloby socjalizmu,
    > a to najwazniejsze.

    Tutaj się w pełni z Panem zgadzam.

    > Charakterystycznym dla glupot wypisywanych we Wprost jest,
    > ze w zalecaniu modelu USA oszukuje sie czytelnikow
    > przemilczajac, ze model USA jest niepowtarzalny, bo
    > tylko USA moga za posrednictwem opodatkowania swiata
    > dolarem i przy pomocy "drenazu mozgow" chronic swoj
    > model przed plajta.
    > Kazdy inny niz USA kraj zaplacilby za wdrazanie modelu
    > USA katastrofa gospodarcza.
    >
    > Ale konczy sie powoli ich atut w postaci drukowania dolara i
    > opodatkowywania nim calego swiata. Takze fachowcy coraz
    > czesciej moga czekac na kapital w domu, nie musza za nim
    > jechac do USA. Ten trend bedzie sie umacnial w miare postepu
    > planetaryzacji i narastania gospodarki opartej na wiedzy.

    Zgadzam się z Panem o tyle, że świat istotnie finansuje
    inflację w USA i spadek kursu waluty. Dopóki interes jakoś się
    kręci, jest z tym nienajgorzej. Gorzej byłoby, gdyby nastąpiło
    załamanie gospodarki w USA, co niektórzy prorokują od dawna,
    ale na razie przynajmniej ich proroctwa się nie sprawdzają.

    Pojawienie się euro jako drugiej poważnej waluty stwarza szansę
    traktowania jej jako waluty rezerwowej. Ostatnie sukcesy euro
    mogą tę tendencję wzmocnić. Gdyby ta tendencja się utrzymała i
    utrwaliła, może to stanowić istotny czynnik osłabiający
    gospodarkę amerykańską.

    > Bardzo watpliwe. Gdyby taki trend faktycznie istnial, to
    > USA nie musialy by sie ratowac w drodze napadu rabunkowego
    > na Irak. Decyduje jedno: Infrastruktura dla inowacji
    > w przemysle, czyli gospodarki opartej o wiedze. Infrastrukture
    > ta dostracza w skali masowej tylko socjalna gospodarka
    > rynkowa.

    Wybaczy Pan, ale traktowanie interwencji USA w Iraku jako
    napadu rabunkowego jest śmieszne. Nawet jeśli rzeczywiście
    firmy amerykańskie się obłowią, podatnik na tej wojnie straci w
    kategoriach doraźnych. Może zyskać w przyszłości, jeżeli
    operacja narzucenia nowego ładu światowego się powiedzie (to
    jest istotny cel tej wojny), co wcale nie jest całkiem pewne,
    chociaż jest prawdopodobne. I lepiej gdyby się powiodło -
    skorzystają na tym również Niemcy i Francja, chociaż większość
    ich elit , zorientowanych - podobnie jak Pan - antyamerykańsko -
    nie chce tego przyznać.

    > Polska ma kilka milionow ludzi w rolnictwie za duzo i
    > nie docenia mozliwosci przesuniecia ich z rolnictwa do
    > szkoly - to prawdziwe zrodlo polskich problemow.

    Tu znowu się z Panem zgadzam, przynajmniej w dużej części. Ma
    za dużo ludzi także w resztkach dawnych komunistycznych
    molochów i w wielu innych działach gospodarki, a także - w
    administracji, która jednak na skutek przyłączenia Polski do UE
    będzie się rozrastać dalej. Ma też oficjalnie ponad 3 mln
    bezrobotnych.

    Rozumiem, że "przesunięcie do szkoły" oznacza kształcenie i
    dokształcanie? Zgadzam się, że trzeba tego dokonać, jak
    najbardziej. Co więcej, jest to u nas stosunkowo tanie, gdyż
    polski nauczyciel opłacany jest bardzo mizernie (ale też nie
    zawsze jest na odpowiednim poziomie). Ale to wszystko mimo
    wszystko kosztuje i wymaga czasu. A my nie mamy kapitału, a
    czas też nam ucieka.

    Widzę sprawę pesymistycznie. Ale próbować trzeba - i robić, co
    się da.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 4 z 4 • Wyszukano 155 rezultatów • 1, 2, 3, 4 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.