Strona Główna jajko wielanocne z papieru jajko wielkanocne-wycinanka jajko wielkanocne wykonanie jajko białko jajko czy kura jajko laska jajko na szydełku Jajko świąteczne jajko wielkanocne Jadro ciemnosci plan |
Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jajko na miękkoTemat: śniadania * pol grapefruita, tost pelnoziarnisty, jajko na miekko, jakies warzywka: salata, kielki itp. * do miseczki wsypuje muesli, dodaje otreby, lyzeczke miodu, zalewam goraca woda (tylko troszke!) i ide pod prysznic;) a jak wracam dokladam jogurt i owoce (truskawki, borowki) * chleb z ziarnami taki 'kruszacy sie', posmarowany serkiem, na to salata i ketchup, ktory niestety uwielbiam (ostatnio ograniczylam, hurra;)) - jedna z moich ulubionych kanapek * tost z opiekacza - dwie kromki chleba pelnoziarnistego, pesto albo ser plesniowy, duzo otrebow (tak lubie). Do tego obowiazkowo pomidor;) Temat: Kolacja dla dzieci - podpowiedzcie coś:)) mój czterolatek-muesli z mlekiem lub jogurtem i bułeczka maślana, jajko na miękko i kromka z szynka, chleb/bułka z pasztetm prochowickiem może jeść non stop kolor. Jajecznica z pomidorem i kanapka. Kanapki normalne z żółtym serkiem czy szynką i pomidorem/ogórkiem kiszonym. Parówki-musi mieć dzień. Tosty rzadko robimy ale zje. Twarożek...tylko u babci Jak czytam jakie dania wymyślacie, to jestem pod wrażeniem! Temat: Kiedy podac żółtko? Mojej małej podałam żółtko tydzień temu - akurat skończyła pełne 6 miesięcy. A jak? Akurat na sobotnie śniadanko jadłam jajko na miękko. Więc wzięłam jej łyżeczke nabrałam trochę żółtka i wsadziłam jej do pyszczka. Było mniam i jeszcze. Nic jej nie było. Kilka dni później usiadłyśmy sobie znowu i tym razem zjadłyśmy więcej, zagryzając (a raczej rzując chlebek z masłem). Tylko moja córka je już bardzo dużo różnych rzeczy (zaczęłyśmy wcześnie - tydzień przed rozpoczęciem 3 miesiąca). Zależy mi na tym by przed wakacjami zaczęła jeść różnosci, bo mam już ochotę jej coś normalnego podać Wszystie posiłki robię sama, oprócz oczywiście mleka Temat: Wasze ulubione sniadanko to ............: Juz byla wiele, wiele razy taki watek. Ale nic nie szkodzi, bo bardzo fajny :-) Snadanie to moj ulubiony posilek i zawsze celebruje. Niezmiennie jem bulke grahamke upieczona przez siebie Z maslem i twarozkiem ze szczypiorkiem, lub zielonym ogorkiem, lub pomidorem. Czasem twarozek zamieniam np. na jajko na miekko,albo pasztet ze straczkow. Do tego suroweczka, o tej porze roku : ogorek, pomidor, salata+ vinegret I obowiazkowo kawa z mlekiem, a potem druga bez mleka. I czasem kostka czekolady na deser :-) Temat: NIechce jeśc już kaszki!! Co proponujecie??? Mój synek ma 4 latka i uwielbia kaszki - zjada je i na śniadanie i kolację od pierwszego roku życia. Na przemian daję mu mannę lub kukurydzianą. Zawsze dodaję do tego owoce - roztarte jabłko, banan czasem dżem. Inne możliwości śniadaniowo-kolacjowe to: jajko na miękko z bułką z masłem chrupki do mleka czekoladowe z mlekiem płatki owsiane na mleku posłodzone najrzadziej daję kanapki. Temat: Czy Wasze dzeici chętnie jedzą nabiał? Czy Wasze dzeici chętnie jedzą nabiał? Bo moje niechętnie. Lubi jajko na miękko i omlet, ale przetwory mleczne ledwo toleruje. Łyżyczka jogurtu, chleb z masłem i finito. Nie potrzebuje jeść przetworów mlecznych, bo wszystko co trzeba dostaje w moim mleku. Chyba. Tylko mi chodzi o to, żeby mniej ssał w sensie najadania się i już natrętna się robię z tym jogurtem. Jak jest u Was? Temat: Błagam przepisi i menu dla 2 latka niejadka!!! Moja mała za miesiąc skończy dwa latka, waży 11 kg i mierzy ok 85 cm. Wszyscy w rodzinie mówią, że jest chudzinka, że źle ją karmimy. Faktycznie ma ograniczone menu. rano ok 6 (jeszcze przez sen) zjada ok 200ml kaszki z butelki na drugie śniadanie (ok 9 - 10)najczęściej je miseczkę mlecznej zupy (lane kluski, płatki ryżowe, płatki owsiane itp.) około południa serek homo (Bakuś, Danio, Danonki) ok 15 miseczkę gęstej zupy z mięskiem (nie zawsze całą) i na kolację znów miseczkę zupy mlecznej (ok 20) Nie chce jeść chleba, jak zrobię kanapeczki to tylko pozlizuje masło! Cała jej dieta opiera się prawie wyłącznie na mleku, za nabiałem PRZEPADA. Czasem na drugie śniadanie uda mi się jej wcisnąć jajecznicę lub jajko na miękko. Jakiekolwiek owoce, owszem ugryzie raz i potem trzyma taki kawałek przez pół godziny w buzi. Magda Temat: Błagam przepisi i menu dla 2 latka niejadka!!! Moja corka ma co prawda juz 2,5 roku, ale od 15 miesiaca zycia je dokladnie to, co my. Napisze Wam dla przykladu wczorajsze i dzisiejsze dzienne menu: Sniadanie: tost z szynka i serem/ jajko na miekko Obiad: kostka rybna, fasolka szparagowa z maslem i bulka tarta/gotowane udo kurze, purre z ziemniakow, gotowana kukurydza w kolbie Podwieczorek: 2 serki danonki, duze jablko/duzy plaster arbuza Kolacja: racuchy z jablkami/gotowane paroweczki-kielbaski dla dzieci W miedzyczasie: szklanka soku, szklanka mleka z kartonu, woda mineralna do woli Temat: 1,5 roczku- co i ile je? Witaj! Moj synek ma 15 miesiecy: 6-7 wypija okolo 200 ml mleka NUTRAMIGEN 9-10 sniadanko:jajko na miekko z kromeczka chleba (czasem polowa), lub kromeczka z wedlina/sekiem zoltym/lub jakis serek smakus, bakus. okolo 10:30 pije soczek lub kompocik i drzemka 13-14 obiadek: słoiczek (zupka lub danie) albo miseczka naszej zupki w zaleznosci czy nadaje sie dla niego - dla niego robie troszke bardziej syta bo nie moze sie przestawic na dwu daniowy obiad 16 piciu i II drzemka 18-19 owoc, czasem deserek, kromeczka z czyms lub paroweczka 21-21:30 okolo 200 ml NUTRAMIGENU. Kacperek jest raczej ostatnio nie jadkiem, wlasciwie nie usiedzi w miejscu zeby zjesc, lazimy za nim po calym mieszkaniu zeby zjadl ale nastepuje moment ze wyplowa i juz nic nie zje.Ostatnio wzielam go pare razy na pole z obiadem ogladal cos tam i wtedy zjadl bez problemu cala porce zwlasza obiad!Dziwne ale skutkowalo. Kacperek jest szczupłu wazy 9500 g i mierzy 80 cm, pani doktor powiedziala ze i tak nie wyglada na ta wage.Niestey kidys mial problemy z anemia (anemia fizjologiczna 3-go miesiaca) bral zelazo i problem powrocil znow wiec od 2 miesiecy dostaje zelazo i ostatnio pani doktor przepisala mu syropek na apetyt to moze cos poratuje.Dzis juz pierwsza dwke dostal to i zjadl wiecej i troszke sie uspokoił az go nie poznaje i duuzo spi??!! Pozdrawiam mama Kacpra Temat: Ha!!!!!SPIOCHY!!!Wstajemy!!!!!!:-) Sniadanko!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Gość portalu: marucha napisał(a): > Czesc Vikus.Jakie my tam spiochy!My juz dawno na nozkach i po gimnastyczce. To sie chwali Na sniadanko bedzie jajko na miekko,bulki z maslem,syrek ze szczypiorkiem,rzodkiewka,wedlinka i marmolada.Oraz kakalko:-)Smacznego:-))))) Temat: Ha!!!!!SPIOCHY!!!Wstajemy!!!!!!:-) Gość portalu: Vika napisał(a): > Gość portalu: marucha napisał(a): > > > Czesc Vikus.Jakie my tam spiochy!My juz dawno na nozkach i po gimnastyczce > . > To sie chwali > Na sniadanko bedzie jajko na miekko,bulki z maslem,syrek ze > szczypiorkiem,rzodkiewka,wedlinka i marmolada.Oraz kakalko:-)Smacznego:-))))) Pysznosci!!!Rozpieszczasz nas:-))Ale to tygrysy lubia najbardziej. Temat: Wstrętne paskudztwo czyli czego nie jadam.... -rosół, zupa pomidorowa, inne zupy też (opócz grzybowej) są niedobre - mleko - nóżki - skórka pomarańczowa w cieście - kminek - anyżek - tatar - gotowane ziemniaki - oliwki - galaretki w czekoladzie - ciasto murzynek - zielenina- pietruszka, koper to prawdziwe swiństwo - jajko na miękko i sadzone - torty z kremem Temat: Pracownice śląskich kopalń u Jolanty Kwaśniewskiej Jolka zbawczynią narodu polskiego? Gość portalu: m napisał(a): > takie pogaduchy sa bez sensu i wszyscy to wiedza Jak to bez sensu? Przecież tu nie chodzi o to, żeby coś wynikło praktycznego dla tych kobiet! Po prostu aktyw spontanicznie zaczyna robić kampanię przyszłej naszej prezydentce. Niedługo ustawią się równie spontanicznie kolejki ludu pracującego miast i wsi do Matki Naszej Ojczyzny z prośbą o poradę, np. jak gotować jajko na miękko, żeby nie wyszło na twardo, czy niemowlę karmić własną piersią, czy cudzą, czy zainwestować w Orlena czy raczej w Bartimpex itp. A także poskarżyć się na męża-pijaka, na spóźniające się pociągi, na szefa który w swojej pracownicy (jeszcze) zauważa kobietę. A Matka Naszej Ojczyzny każdemu poradzi i wszystkiemu zaradzi. A potem lud pracujący miast i wsi powie: na cholerę nam wybory, Jolka na dożywotniego prezydenta, przez aklamację! Kurtyna. Temat: Ha!!!!!SPIOCHY!!!Wstajemy!!!!!!:-) Gość portalu: marucha napisał(a): > Gość portalu: Vika napisał(a): > > > Gość portalu: marucha napisał(a): > > > > > Czesc Vikus.Jakie my tam spiochy!My juz dawno na nozkach i po gimnast > yczce > > . > > To sie chwali > > Na sniadanko bedzie jajko na miekko,bulki z maslem,syrek ze > > szczypiorkiem,rzodkiewka,wedlinka i marmolada.Oraz kakalko:-)Smacznego:-)) > ))) > > Pysznosci!!!Rozpieszczasz nas:-))Ale to tygrysy lubia najbardziej. Wiem o tym:-)Mam w domu miniaturowego tygrysa.Jest rudobialy,troche w ciapki,troche w paski,ma zlote oczy a na imie Bazyli.Jest tlusty i leniwy i przewaznie spi.Najlepiej mu sie dzymie u mnie w lozku.A jak mruczyyyyyyyy:- )))))) Temat: 1,5 roczku- co i ile je? * kolo 8 mleko NAN Junior na 240ml wody + 1 miarka kleiku /z niekapka/ * 9 - 9,30 sniadanie kanapka z szynka/zoltym serem/twarozek z cebulka lub szczypiorkiem/jajko na miekko/jajecznica - zalezy co my jemy na sniadanie + rozcienczony sok * 15 - obiad /zjada juz prawie wszystko/, jak obiad jest nie dla niego,to zjada sloiczek * 17 - 18 deser,np. jogurt,serek,jablko,banan, kielbaske cienka-cieleca nie chce jesc kaszek na gesto 20,30 - mleko na 240 ml + 2 miarki kleiku na spacerach dostaje przekaski:chrupki kukurydziane,paluszki z sezamem do picia woda mineralna lub hippowa herbatka Temat: Jedzenie sniadanie w Niemczech na tyle na ile jest mi znane - oczywiscie ze sa ludzie ktorzy zjedza ges na sniadanie ale mi jest znany taki "niemiecki" sniadaniowy standart 1. buleczki - co do bulek to jest prawie rytual szczegolnie sobotni - mezczyzna "glowa rodziny" w sobote leci do piekarza po swierze bulki, w tygodniu to roznie ale w sobote rano u piekarza mozna zobaczyc prawie wylacznie mezczyzn, ostatnio z siatka-torebka lniana na fali Eko, kupujacych jakas stosowna do wielkosci rodziny ilosc bulek 2. Kawa lub dla dzieci kaba czy Blümchenkaffee (zbozowa) 3. do tej porannej kawy raczej sery niz wedline i to sery twarde (zolte( - ale tu juz upodobania osobiste przewazaja, tak ze ciezko ustalic regule 4. dzem lub konfiture - teraz coraz bardziej wymyslne ale naogol standard Kirsch oder Erdbeere 5. Jajko na miekko - 6. sok pomaranczowy 7. ci co sa na fali eko Müsli Powyzsze jest rowniez hotelowym standartem w D Walter Temat: Od kiedy dziecku można podawać jajko na miękko? Od kiedy dziecku można podawać jajko na miękko? Chciałam małej zrobić ostatnio w kubeczku chlebek w kosteczkę bez skórki plus jajko na miękko ale teściowa odradziła, gdyż stwierdziła , że jajko jest nadal surowe i trzeba koniecznie ugotować na twardo. Temat: drożdzówka / jajko na miękko drożdzówka / jajko na miękko zastanawiam się jak Niemcy mówią na ' drożdzówkę (np z serem albo z kruszonką i druga rzecz: jajko na miękko i na twardo.. moze ktoś wie? dziękuję z góry Temat: jajko na miękko? jajko na miękko? Witam. Czy można 7-miesięcznemu dziecku podawać żółtko z jajka ugotowanego na miękko? Temat: Jak dobrze ugotować jajko na miękko? Jak dobrze ugotować jajko na miękko? To znaczy, żeby białko było ścięte i bez glutów a żółtko płynne. Macie jakieś sposoby? Bo ja zazwyczaj jajka na twardo gotuję..... Temat: Czy powinnam zapisywać swoje sny? ;-) > > A w drugim śnie dowiedziałam się, że jedno jajko ma 1367 kalorii :-))) > > A drugie? :> Jajko na miękko gotuje się dwie minuty. Ile gotują się dwa jajka na miękko? Temat: Czy powinnam zapisywać swoje sny? ;-) the_dzidka napisała: > > Jajko na miękko gotuje się dwie minuty. Ile gotują się dwa jajka na miękko? > Nie wiem. Ile bym nie gotował, one ciągle twarde. R Temat: Jajko na miekko-od kiedy?Jajecznica na parze-jak? jajko na miekko ? - wtedy, gdy medycyna upora sie z ptasia grypa... Temat: jajko na miekko jajko na miekko EEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE Temat: jajka, jajka Przygotowas swiezy szpinak, mozna podsmazyc + pieczarki, mozna posiekac lub pociac tylko w mniejsze kawalki. Na toast polozyc lososia, pozniej ten wlasnie szpinak a na koniec jajko na miekko lub poached !!!! Pycha !!!!!! Temat: Jajka a moze jajko po wiedensku? Rozbeltane zoltko juz nie ma prawa dochodzic! Postulat: 1. wykreslic z menu jajko na miekko od piatego pietra w gore. 2. projektanci wszystkich krajow, laczcie sie w protescie przeciwko żądaniom inwestorow w sprawie hoteli wysokosciowych. Temat: jajko na miękko czy na twardo? jajko na miękko czy na twardo? W jakiej postaci podajecie bo po przeczytaniu wcześniejszych postów już sama nie wiem. A jak zalecaja lekarze? Temat: jajko na miękko Ja jem co tydzien! Zawsze w sobote na sniadane mamy jajko na miekko. Przed chwila tez zjadlam. Temat: jajko na miękko - od kiedy podawać? jajko na miękko - od kiedy podawać? Temat: Jajko na miękko Jajko na miękko Od kiedy można wprowadzic je do diety dziecka? A może w ogóle nei powinno się go podawać maluchom, przecież jest półsurowe? Temat: jajko na miękko jajko na miękko jecie? bo ja kiedyś czytałam, że się nie powinno, bo to w pól surowe, można jakąs chorobę złapać... I nie jadłam z kilka miesięcy...Ale mam taką ochotę tak na jutrzejsze śniadanko na przykład... Temat: Czy jajka szkodzą chłopcom??? Czy jajka szkodzą chłopcom??? Mój 21 m-czny synek najchętniej na śniadanie zjada jajko na miękko. Czy mogę podawać je codziennie? Słyszalam ,że zwłaszcza chłopcy nie powinni jeść dużo jajek. Czy coś wiecie na ten temat? Temat: jedzenie w zimna pogode Rozmowa między Mamą (M) a dzieckiem (D), któremu przygotowała jajko na miękko: D. mamo, juz nie mogęęęęę M. Jedz, jajko jest smaczne D. mamoooo, juz nie mogęęęę M. jajko jest dobre, masz wszystko zjeść D. pazurki i dziobek też? Temat: Jak często jajko? No wlasnie podobno co najwyzej 2 razy w tygodniu, mój synej jajka - jajecznice i jajko na miekko uwielbia i jadlby codziennie gdybym mu pozwoliła. Temat: Potrzebne jajko... Potrzebne jajko... ...na miekko;) Moze znacie jakis przepis, bo juz dawno mi zadne dobre nie wyszlo. Chodzi mi o sciete bialko (tak srednio-mocno) i ostro gorace i lejace sie zoltko. Jakies propozycje? Czekam z jajkiem i lyzeczka:) Pozdrawiam! Temat: Referendum Jajko na miekko - jajko na twardo - jajko na byle jak... ;) Temat: Potrzebne jajko... Dzieki za tak szybko reakcje. Dzieki Wam moglem dzis zjesc pyszne jajko na miekko! Wyszlo mi prawie idealnie, jeszcze kilkanascie prob i bedzie okej:) Dzieki i pozdrawiam, Olek Temat: Chmielewska Joanna - dawniej i dziś żarłok-"psy na dwór,dzieci pod stół!ksiądz nie wołoduch sam całego jajka ni zji"powiedziała skąpa baba we wsi pod Tończą,dając księdzu na kolęde jedno jajko na miękko,było to tak niezwykłe wydażenie,że się cała żywizna zleciała. Temat: Piątkowe spotkania przy kawie kawe juz wypila, ale za to ugotowała sobie jajeczko na miekko, a tak jakos mnie wzielo.....:) komu na kolacje jajko na miekko? Temat: Jajka rządzą;)))) juz ja wiem o czym Ty myslalas;PPP U mnie jajko na miekko DDDDDD Temat: Gotowanie jajek w mikrofalówcę? Folie alu do mikrofali? 6 minut czekania na jajko na miekko? To ja wole 3-minutowe, z gazu ;) Temat: Czego robić nie należy... ? unikałbym gotując jajko na miękko wrzucania go wrzątku zegarka i spoglądania przez trzy minuty na jajko trzymane w dłoni...;-) Temat: co ja robię tu... 0kowita > Idę sobie usmażyc jajecznicę..... hmmm albo może jajko na miękko. usmazysz na miekko? Temat: kiedy jajko i mięsko jednego dnia??? U takiego Malucha nie powinno sie podawać jajak i mięska w tym samym dniu (albo jedno albo drugie). Myslę, że dwulatek smialo może zjeśc na śniadnako jajecznice lub jajko na miekko, a na obiadek mięsko... Temat: co ja robię tu... tiaaaaaaaaa .... od czwartej już tu klepię i nikt mi nie odpowiedział. Polska śpi... hameryka zasypia. Idę sobie usmażyc jajecznicę..... hmmm albo może jajko na miękko. Temat: muszę schudnąć!!!to dla zdrowia, pomóżcie na sniadanie zjadam pomidora, plasterek sera zoltego, plasterek szynki i czasami jajko na miekko, na obiad salatka, lub gotowane warzywka a na koilacje zielona herbatka , melon lub brzoskwinia, jablko Temat: jak odzwyczaic sie od cukruslodyczy? Ja odkrylam swoj sposob na slodycze. Jesli mam ochote na cos slodkiego, jem jajko na miekko lub na twardo i ochota na slodycze od razu przechodzi. Temat: sniadanie - cieple czy zimne? latem lubie zimne sniadania w postaci mleko z lodowki/jogurt + platki/musli (chociaz moze byc samo mleko/jogurt) lub salatka owocowa z lodowki. zima cieple jajko na miekko lub ciepla jajecznica + kromka pieczywa chrupkiego z serkiem wiejskim lub plasterkiem chudej wedliny Temat: mama.tadka Katse: tak, to już jutro! Trzęsę się jak jajko na miękko, w kólko powtarzam prezentację i czytam odpowiedzi na recenzje. Dzięki za chęć pomocy, ale zwolnilam męża z pracy, więc chyba damy radę :) Miluszka, dzięki za trzymanie kciuków, nawet dziś ;) Temat: Kiedy podac cos,zeby mu ulżyć ? uwaga: na końcu mleko + mleczne przetwory zupke jarzynową, białe mięsko, ostrożnie jajko na miękko Temat: Wasze kulinarne fobie Od samego pisania o tym aż mi słaboa ale co tam dołączam się : -mleko, kożuch na mleku -zupa ogórkowa ( z kiszonych ogórków , ze świeżego lubię) -jajko na miękko bleeeeeeeee Temat: Co mi polecicie pysznego na kolację? Jajko na miękko i do tego kanapka z pomidorem. Mniam Temat: super obiad Dla mnie też za wczesnie na obiad, dopiero co zjadłam śniadanie: jajko na miękko, listek sałaty, pomidorek, kromka chleba chrupkiego i herbatka zielona. A o obiedzie nie mam narazie pojęcia, musze coś wymyslić. Pozdrawiam :)) Temat: Nowa gra.... Je jajko na miękko. Temat: owoc kiwi stòł ożywi > jedyna wada to ze jest gruboskorny, ale wystarczy poczekac aby > zmiekl i skora sama zlazi po lekkim naddarciu a ja jadam jak jajko na miekko-lyzeczka z NZ? a u nas sa z USA. Temat: jest mi zle i nie mam juz sily zyc :-((( bardzo.smutna napisała: > dzisiaj znow mi sie nic nie udalo... Jeszcze masz półtorej godziny. Ugotuj jajko na miękko. Nigdy mi się nie udało. Pozdrawiam Aneta Temat: nie potrafie gotować buuuuu ale to jest dobry poczatek! nalesniki wcale nie sa takie latwe, bo trzeba wyczuc ciasto, a kurczak tez jest kwestia wlasciwego przepisu. Mi na poczatku studiow jajko na miekko nie wychodzilo, dzis uwazam sie za dobra kucharke. Temat: Co na śniadanie a my dzisiaj jajko na miękko i twarożek ze szczypiorkiem i rzodkiewką, no i kakao, prawdziwe! na wiejskim mleku, miodzio.. smacznego wszystkim :) Temat: maggi a próbowaliście miso? nie próbowałam marmite, ale myślę, że fanom marmite miso by bardzo się spodobało - jest w sklepach ze zdrową żywnością. trochę kosztuue, więc na codzień używam dobrego sosu sojowego - shoyu. lubię na przykład jajko na miękko z shoyu.... Temat: co jadacie na sniadanie? ja też zazwyczaj to samo :) najbardziej na śniadanie "podchodzi" mi bułka z białym serem, na to pomidor i ogórek. Albo jajko na miękko. Weekendowe śniadania wyglądają bardziej uroczyście, że tak powiem :)a bo i szyneczka się zdarzy, albo jajecznica ze szczypiorkiem.. :) Temat: Co na śniadanie (19 mi-cy)? omlet lub naleśnik z jabłkiem, kanapka z wędliną lub serem zółtym, płatki na mleku, jajko na miękko w szklance z masełkiem ew odrobiną koperku, serek biały + kanapka z chałki z masłem Temat: Zrozumialem nareszcie. Gość portalu: Artur NIC NIE napisał(a): > > wypałuj sie wreszcie ośle, bo oczy wypadną od patrzenia. znowu wtopiles , idz sobie ugotuj jajko na miekko Temat: ZEBRANIE KLUBU NR 64 -- When I'm Sixty-Four :)))) Sniadanie w PL -standard 1. parowka lub kielbasa gotowane 2.jajecznica lub jajko "na miekko" 3.kanapki z " serem lub co pan lubi-mamy szynke " 4 kawa w 3 rodzajach do kitu wszystkie 3 Uklony. Temat: co by tu zjesc? biedronka2003 napisała: > Cos bym zjadla, ale co? > a moze npbudyn waniliowy z konfiturą z gruszek albo kanapke z lososiem albo tatara albo jajko na miekko? Temat: NIEDZIELA * WIOSENNA * 2004 ależ nie ma sprawy - nie zwracam uwagi na takie rzeczy ) a ja na kolację zjem jajko na miękko z rzeżuchą i mleczko cieplutkie ) Temat: Jem... Jem jajko na miękko i świeży chleb z masłem. Temat: sniadanko Jajko na miekko, grzanki z serem zoltym, salatka i salami, sok pomaranczowy i kawa. Temat: Plażowiczki - Nasze Menu s: jajko na miekko, kawa z mlekiem p: pol jabla, kilka slonych paluszkow (buuu) o: miska salatki greckiej z feta light k: lampka wina bialego w knajpce Temat: sondaz GALAXYF kto byl zrobilem rano jotce jajko na miekko no moze na poltwardo niech bedzie na twardo Temat: szufladowa KUCHNIA pogaduchowa Aniouku, ale to z założenia jedno drugiemu przeczy... chyba jajko na miękko tylko się łapie w tę kategorię surowe żółtko na ciepło... a poza tym?? nie mam pojęcia... Temat: niedzielne rozmowne spotkania w szufladzie to ja proponuję śniadanko: kto chce paróweczki na gorąco, jajko na miękko, albo marmoladka a do tego świeżutkie pieczywko z masełkiem i do wyboru: herbatka, kakao albo mleczko gorące ) Temat: co na śniadanie? Omlet z szynką, serem żółtym i pieczarkami. Tosty z żółtym serem i pieczarkami. Kanapki z serkiem Ostrowia jogurtowym i pomidorem w plastry. Jajko na miękko ze świeżą bułeczką. No i jajecznica na różne sposoby. To takie najprostsze propozycje. Temat: Napisz wypracowanie na zadany temat! Jeśli śniadanie z niespodzianką, to tylko jajko. No bo na śniadanie jajko, to nic dziwnego. A jajko - niespodzianka, to też normalka. Można je w sklepach kupić. Sniadanie też można kupić w sklepie, ale najczęściej w formie prefabrykatów i półproduktów. Jajecznica z jajka z niespodzianką wychodzi kiepsko. Mamy do wyboru albo stopioną czekoladę z żółtym plastikowym "czymś" w środku, albo - w wersji "hard" - cuchnącą, plastikowo-czekoladową maź. Nie radzę spożywać. Jajko na miękko. Hm. Jak byłem mały to leciała taka piosenka "jajko na miękko to też pułapka". jak ktoś ma ze 30 lat to może pamięta, bo to bylo ze 20 lat temu i byłem za mały by pamiętać większy sens z tej piosenki. Ale ja nie lubie jajka na miękko. Wylewa sie. Marna z tego niespodzianka, gdy poplami ubranie. Jajka plamiące ubranie to osobny temat. Niektórym facetom bardzo ten problem doskwiera, zwłaszcza w nocy. Więc czasem mają śniadanie z niespodzianką w postaci zawartości jajka. Nie będę się bardziej zagłębiał w ten temat... Tak zwana kinder-niespodzianka dotyczy jednak dzieci a nie dorosłych czy dojrzewających facetów. Kinder, czyli dziecko, ale to wcale nie tak. Bo "Kinder" to po prostu nazwa firmy. Kinder Bolonia, taki zespół koszykarski. Ich siłą (ale ojciec siła ich!) jest to, że zawsze na śnaidanie jedzą jajko z niespodzianką, produkcji ich sponsora. Nie dostaną jednak niespodzianki aż do czasu, gdy nie wygrają meczu. i te niespodzianki tak czekają na nich, a oni grają żeby wygrać, bo niespodzianki doczekać się nie mogą. Tak więc ustaliliśmy, że jajka z niespodzianką produkuje firma Kinder. Jest więc kurą. Ale produkuje też batoniki. I czekolady. Czy zna ktoś kury, które robią czekolady? Bo ja znam tylko kotwy, które robią chleby (www.robaczkojad.tk) i nic poza tym. No, a może jak kogut zapłodni kure to jest niespodzianka? albo jak mu się nie uda? Na te i inne pytania nie udzielę odpowiedzi. Nie, bo nie. Temat: nauczcie mnie gotowania, pieczenia i pichcenia :) wiec dobrze... skoro na siebie tylko liczyc mozesz, wiec przeczytam Ci co nieco z takiej dawno temu wydanej "Ksiazki kucharskiej dla samotnych i zakochanych" - bo że samotny jestes napisales, a zakochany pewno tez jestes, bo nie napisałes, ze nie... ) wiec ab ovo, bo od niego , jajka znaczy , kazdy posiłek ponoc zaczynali Rzymianie... wiec to jajo : - ugotowane na miekko - i mimo ze masz obiecany specjalny czasomierz do jego gotowania, wcale nie taka to prosta sprawa, bo wiekszosc kawalerow postepując z jajem brutalnie i bez serca nigdy nawet nie przypuszcza, jakim przysmakiem jest prawidłowo i z miłością / tak, tak!/ ugotowane jajko na miękko. Najpierw koniecznie nalezy je dokładnie umyc, gdyz skorupka jest istnym siedliskiem bakterii , ktore ze wzgledu na krotki czas gotowania, moga sie przy rozbijaniu skorupki łatwo przedostac do smakowitego wnetrza . Mozna tez przed gotowaniem zrobic próbę swiezosci jaja: jesli jajo zanurzone w wodzie spoczywa płasko na dnie naczynia, znaczy swieze jest i tylko takie nadaje sie do gotowania na miekko! Te co plywaja w naczyniu nadaja sie co najwyzej na jajecznice, ale ten specjal omowimy na nastepnych lekcjach Jaja zanurzamy we wrzacej wodzie / nie moga byc prosto z lodowki!/ , a wody powinno byz tyle, by zaraz po zanurzeniu jaj zaczela ponownie wrzec.Posolenie wody zapobiega pekaniu jaj. Od chwili ponownego zagotowania sie wody mijają 3 minuty!Jaja sa gotowe-białko jest prawie sciete, a żółtko zachowało jedwabistą płynnosc.../ mniammm/ Tak ugotowane jajko mozna podac w kieliszku / specjalnym do jajek, nie do czystej wyborowej!/lub , odciąwszy zgrabnie nozem czubek jajka wyłozyc zawartosc skorupki / nalezy probowac nie uszkodzic zołtka/ do ogrzanej szklanki . Beda to wtedy tzw. jajka po wiedeńsku. Jajka lekko solic podczas jedzenia, mozna tez dodac drobno posiekany szczypiorek. Jajka jesc raczej z ciemnym pieczywem , które podkresla łagodny aromat świezego masła... to be cont. chyba tez pojde sobie ugotowac / z miłoscia!/ a_xx )) Temat: Ale jaja !! Ale jaja !! Palce lizać - Kurzy komisarz (Nasz Dziennik - 25.11.03) Pomysł stemplowania w przyszłości każdego jajka zniesionego przez unijną kurę powstał w gabinetach Komisji Europejskiej. Jednak ostatnie dni przynoszą nowe szczegóły tego tajnego do niedawna planu. Dzisiaj już wiadomo, że jajeczny kod będzie się składał z numeru kraju, numeru regionu, numeru paszy itd. W sumie 20 cyfr. Tylko jak zmieścić tyle cyfr na jednym jajku? Ale od czego są nasi specjaliści z KE? Po wielu - zapewne kosztownych - badaniach przeprowadzonych przez zaprzyjaźniony instytut okazało się, że jeśli 20 cyfr nie zmieści się na jednym jajku, to zapewne zmieści się na pięciu, stanowiącym jeden rząd w wytłoczce obliczonej na 10 sztuk. Prawda, że sprytne? Tylko jeśli Unia chce skutecznie kontrolować każde jajo z osobna, to proponuję, aby powołano komisarza do spraw kurzych specjałów, potrzebny będzie też specjalny program. W Unii bez programów nie da rady. Zatem zadaniem komisarza byłoby wykształcenie na szeregu kursów fachowców od precyzyjnego rozbijania jajek. Bo trzeba to czynić w taki sposób - a nie jest to proste - aby nie naruszyć tej części skorupki, na której widnieją cyfry. Co by nie powiedzieć, ostemplowane jajko to przecież dokument wagi państwowej. A co ja mówię państwowej - międzypaństwowej, wręcz kontynentalnej! A dokumenty trzeba przechowywać przez ustawowo nakazany okres. W przeciwnym razie np. właściciel cukierni albo restauracji może ponieść zasłużoną karę, że oferował pączki albo jajecznice na boczku z jajek o nieudokumentowanym pochodzeniu albo wręcz przemyconych! Na przykład z Norwegii albo Szwajcarii. A fe! Tylko jak te jajeczne dane przechowywać? Tu z pomocą przychodzi historia. Pamiętamy, jak panie sklepowe w stanie wojennym i później z niezwykłą pieczołowitością naklejały na takie wielkie arkusze kartki żywnościowe, z których miały się rozliczać. Tak samo trzeba będzie robić z ostemplowanymi skorupkami. Żaden problem. Patrzymy sobie na taki kartonik i już wiemy, że jajko na miękko zjedzone trzy tygodnie temu pochodziło stąd, a zbuk pochodzi stąd. Prawda, że imponująca wiedza? Marek Garbacz Temat: EMMA-26tc( 690gram) Czternasty miesiąc Jestem wzruszona dzięki Waszym mailom do mnie i wpisom do moich wątków-bardzo dziękuję! Czternasty miesiąc to lekka przystań,odsapnięcie i przygotowanie się do wieeelkiego skoku,jaki prawdopodobnie będzie niedługo. Z nowych umiejętnośći to pokazuje ile ma kłopotów,pokazuje"kto tu rzadzi",cmoka całuski,podchodzi do nas przytula główkę i zaraz nadstawia ryjka do buziaka Z mojego "autystycznego"dziecka powstało dziecko,które wymaga wieeele uwagi i potrzebuje mnie non stop-człapie za mna wszedzie po całym mieszkaniu,nienawidzi samotności!Oto przykład na to,żeby uważać o czym się marzy,bo marzenia lubią się spełniać! Ze słów umie już,oczywiscie ze zrozumieniem- tata,tatiś,dediś,tatuś,Alek(wszystko oczywiscie na tatusia,za to na mnie nic!) lala tygrys dzidzi,dzidziuś jajo dziadek,dziadziuś(coś lubi mężczyzn faworyzować) je(znaczy jeść) daj i tyle... Ma już cztery zęby,ale wyrzynanie ich zaowocowało niechęcią do zupek i -co dziwne -do deserków.Najchetniej jadłaby jak mały dzidziuś -mleczko,kaszki,serki i jajko na miękko(broń Boże nie na twardo!). Zupę z mięsem po trochu dokładałam jej do kaszki,ale dziś wpadłam na pomysł,żeby rano jej dawać tę zupę-i zjadła!!!Po prostu wygłodniała po całej nocy zjadłaby pewnie nawet trociny A więc zupka bedzie rano od dziś,a potem cały dzień będzie jadła swoje smakołyki. W tym miesiacu dopadł nas pierwszy prawdziwy porządny katar. Wagi nie znam,ale niewiele więcej niż 7100 myślę...Niby mało,ale ona wygląda bardzo dobrze-bynajmniej nie jak wychudzone,anemiczne dziecko! Pozdrawiam Was bardzo serdecznie! Gdyby nie ten wątek,pewnie nie wiedziałabym ile ona dzis ma miesięcy A jutro zaczynamy miesiąc pietnasty!!!Ostatnio byłam z nią u znajomych i był miedzy innymi tam 3-miesięczny Marcin-waga i wzrost identyko,wyglądali strasznie zabawnie! Temat: CZY KOMUŚ UDAŁO SIĘ SCHUDNĄĆ 15 KG? cioccolato_bianco napisała: > mi sie udalo schudnac 20 kg w ciagu 3 miesiecy. i pewnie za chwile podniesie > sie krzyk, ze zrobilam sobie krzywde, ale po pierwsze to bylo juz jakis czas > temu, a waga zostala w miejscu - znaczy nie przytylam, a po drugie zrobilam > sobie badania lekarskie i bylam na konsultacjach u internisty - stwierdzil, ze > wszystko w porzadku. poza tym w trakcie odchudzania i teraz czuje sie wylacznie > > lepiej - fizycznie i psychicznie. > > jak to zrobilam? z gory zaznaczam, ze prowadze siedzacy tryb zycia, nie > uprawiam sportu. no wiec po prostu nie jadlam. znaczy jadlam, ale bardzo malo i > > bardzo nisko kaloryczne produkty: > na sniadanie serek wiejski z jajkiem, ogorkiem i rzodkiewka lub jogurty 0% z > owocem, ewentualnie samo jajko na miekko > w porze obiadu owoce lub warzywa lub drugi produkt mleczny > w porze kolacji nic, albo gotowane warzywo - szpinak, kalafior, brokuly, > szparagi, fasolka szparagowa > raz na jakis czas chuda pieczona ryba, krewetki, plasterek chudej drobiowej > wedliny. > > generalnie zeszlam do dawki 600 kcal dziennie, zadnego pieczywa, slodyczy, > cukru, tluszczy.. i tak przez 3 miesiace. pozniej zwiekszalam dawki jedzenia - > ale dieta opierala sie glownie na owocach morza, warzywach i owocach. > od zakonczenia diety mija pol roku - zmienilam nawyki zywieniowe, nadal nie > jadam pieczywa, slodyczy i cukru, tlustych dan, mieso tylko drobiowe i ryby. > Byłam na identycznej diecie, nazywam ją po prostu "warzywną". Schudłam 25 kg. Wagę utrzymałam 10 lat. Ostatnio przytyłam przez pigułki więc od miesiąca znowu ją stosuję i już schudłam 6 kg. Pozostały jeszcze 4... Temat: Czy tak jest dobrze? Czy tak jest dobrze? W wielu poradnikach, czasopismach i na stronach internetowych znajduję porady jak zdrowo sie odżywiać. Podawane sa normy kaloryczne dla różnych stylów życia (bierny, średnio aktywny, aktywny itd.). Wszystko to czytam, czasami pokuszę sie o przeliczenie ile kalorii czy gram tłuszczu zawiera moje całodzienne pozywienie, ale... Tak z ciekawości chciałabym przytoczyć przykładowe rozłożenie i skład posiłków z mojego standardowego dnia i zapytać co Pani o tym sądzi. Bo czasami sama sie zastanawaim nad tym, cy przypadkiem nie jem za dużo, albo niezdrowo. Chciałabym zaznaczyć, że mam 27 lat, 168 cm wzrostu i ważę 55 kg. Pracę mam raczej siedzącą, ale co najmniej 3 razy w tygodniu staram się wykonywać ćwiczenia fizyczne (zwykle jest to 30 minut pływania raz w tygodniu i 30 minut chodzenia na stepperze 2 razy w tygodniu). Zatem zazwyczaj wygląda to tak: 7.30 I śniadanie: - kajzerka z margaryną o 40% zawartości tłuszczu, - jedno jajko na miękko albo jajecznica z 2 jajek ze szczypiorkiem, albo jedna parowka z drobiu, albo 100 g chudego bialego sera z 3 łyżeczkami niskosłodzonego dżemu - ogórek konserwowy, albo inne warzywko - kawa z łyżeczką cukru i chudym (0,5% mlekiem) - dwie delicje (nie potrafię opanować chęci zjedzenia czegoś słodkiego po śniadaniu) 11.00 II śniadanie w pracy - średnie jabłko - kubek jogurtu (150g) bez cukru - kawa z chudym mlekiem i łyżeczka cukru 13.00 Lunch w pracy - bułka z ziarnem (grachamka albo paluszek)posmarowana odtłuszczona margaryną z dwoma listkami kapusty pekińskiej i dwoma plastrami wędliny drobiowej - warzywo (ogórek konserwowy, pomidor, rzodkiewki - w zależności od tego jaka pora roku jest aktualnie) - wafelek w czekoladzie np. Prince Polo - herbata z łyżeczka cukru 19.00 Obiado-kolacja - mała miska (ok. 250-350 ml) zupy gotowanej na kostkach drobiowych (różne rodzaje zup - warzywna, pomidorowa, barszcz czerwony...) - dwie kromki pieczywa zwykle białego - kilka suszonych owoców( 5-6 fig, morel, daktyli...) - herbata z łyżeczk cukru i czasami... kieliszek likieru advokat. I co Pani o tym sadzi? Czy nie jest tego za duzo? Co prawda nie jadam przekąsek typu chipsy, orzeszki, ale rodzina na mnie krzyczy, że po powrocie z pracy nie jadam całego obiadu (IIdania), ale mi się juz nie chce wtedy jeść. Wolę zjeśc te kilka suszonych owoców. Pelne obiady jadam tylko w weekend, ale i tak wtedy przedkładam ryż albo kaszę nad ziemniaki których nie lubie. Z góry dziękuję za komentarz. Temat: Polskie jedzenie dla Czechów Moi czescy znajomi z Brna w czasie pobytu we Wrocławiu mają raczej miłe kulinarne wspomnienia. Jedli prawie wszystko, aż im się uszy trzęsły. Dla mnie to był trochę wyczyn bom wegetarianin, ale przyjąłem ich mięsnie. Na śniadanie dostawali parówki (podobno super pyszne), jajko na miękko lub jajecznicę na maśle (od szczęśliwych kur oczywiście bez rybiego zapachu od mączki) i kilka gatunków wędlin, pomidory, ogórki i inna zielenina + oczywiście pyszne pieczywo z prywatnej piekarni (z pl. Bema we Wrocławiu). Obiady i kolacje były raczej w knajpach, bo jeździliśmy do Dolnym Śląsku. Knajpy w PL wydawały im się bardzo drogie. Co wzbudzało rezerwę ? Sernik - prawdopodobnie z powodu polskiej nazwy kojarzącej się z czynością fizjologiczną oraz barszcz czerwony (krew ?). Dziki zachwyt wzbudziły ogórki (byli w sezonie ogórkowym) - udało się kupić takie pyszne, z działeczki, lekko słodkawe. Od tej pory wożę im 2 kg polskich świeżych ogórków. Faktem jest, że zawsze w Czechach spotykam ogórki białawe w środku, stare, spróchniałe i słabo jadalne. Pomidory tez dałem słodkie - też byli zachwyceni (jedzą tam obrzydliwości z Hiszpanii lub z naszej Siechnicy rosnące w wodnych roztworach soli mineralnych, brr. Bardzo zaciekawiły ich ogórki małosolne, tez wcinali. Generalnie jedzenie im smakowało, może dlatego, że mieli duży wybór, a może nie są wybredni. Ja kuchni czeskiej nie lubię, bo wegetarianie mają tam ciężkie życie. Czesi jedza na głowę najwięcej mięsa w Europie i to niestety czuć w wielu regionach szczególnie jak się rankiem jedzie przez kraj ze względu na liczbę świniarni. Generalnie tradycyjnie surówek u nich mało i wiele warzyw na kwaśno, z octem. W Czechach lubię palacinki ze szpinakiem i twarogiem, zupę szpinakową (z łososiem - pycha!), czosnkową, drożdżową. Wiecej dobrych rzeczy teraz nie pamiętam. Temat: Schudłam 20 kg z wagi 80 kg w 5 m-cy. Exodus, ja nie wiem czy to imponujacy wynik bo ja bym chciala jeszcze drugie tyle zgubic ;-) A jak to zrobilam? Jak pisalam wyzej postanowilam sobie zrobic tygodniowa diete kapusciana, a potem, kierujac sie radami wyczytanymi w tym watku jakos poszlo... Jem 4 posilki dziennie: na sniadanie zwykle 2 "deski" z chuda wedlina lub chudym serem +jajko na miekko lub sałatka np z pomidorow lub cienka parowka drobiowa czasem herbata z 1 lyzeczka cukru (gorzka mi nijak nie smakuje) potem II sniadanie: jogurt bez tluszczu, + czasem jakis owoc, obiad: chude miesko pieczone w folii + surowka lub 100 g kaszy gryczanej/makaronu razowego/brazowego ryzu + jakies warzywka (surowka lub z mrozonki), na kolacje 2 owoce (wiem ze po poludniu nie powinno sie jesc weglowodanow, ale ja sie tak przyzwyczailam). do picia: woda bez gazu lub sok pomidorowy. dbam zeby wszystko mialo jak najmniej tluszczu. i nie gloduje! jak sie je kilka malych posilkow w ciagu dnia to szybko zoladek sie przyzwyczja, najgorzej przecierpiec pierwsze dni i przyzwyczaic sie do wazenia produktow (ja wszytsko waze i zapisuje w specjalnym kajeciku). najgorsze jest to ze mieszkam z rodzina a oni jedza typowo po polsku: wszystko tluste i zawiesiste... i czasem te zapachy gotujacych sie potraw mnie dobijaja... ale zwykle pomaga gdy podkradne mamie z garnka lyzeczke bigosu albo kawalek placka ziemniaczanego wtedy chcica na tluste i maczne przechodzi. ale robie to bardzo rzadko! raz w tygodniu pozwalam sobie na kawalek ciasta. jesli chodzi o cwiczenia fizyczne to wyznaje zasade "przez sport do kalectwa" :-) i ruszam sie raczej niechetnie. lubie rower ale teraz za zimno, wiec dopiero na wiosne zaczne pedalowac. poki co kupilam sobie hula-hop (rozowy!!!) i krece gapiac sie w telewizor (szkoda ze nie da sie na siedzaco :-)), znalazlam tez w sieci pare prostych zestawow cwiczen hatha jogi i czasem je stosuje, jak mi sie akurat chce... czasem tez wysiadam z autobusu przystanek wczesniej i maszeruje. ok koncze, bo Was zanudze. aha, zapomnialam napisac ze na poczatku diety wazylam 76 kg wzrost 168. pozdrawiam wszystkie! Exodus: powodzenia w poskramianiu apetytu! Doka: przycisnij chlopa, niech rzuci w koncu te papierosy! Gosia Temat: Niejadek Ja juz pisalam na ten temat (poszukaj kilka postow nizej). Mam ten sam problem Synek 2,5 roku (okolo 13,5kg; 95 cm) i malutkie zainteresowanie jedzeniem. Chociaz chyba zjada wiecej. Sniadanie: kanapka (1/3bulki kajzerki), wedlina, czasami pomidorek, albo kanakpa z maslem + parowka, albo zestaw kanapka + jajko na miekko II sniadanie: jogurt (czasami 2, czasami banan zmiksowany z serkiem waniliowym) w tzw. "miedzyczasie" owoce, platki np. nestle, bula na spacerze Obiad: mala miseczka zupy (gotuje: krupnik, pomidorowa, rosol, ogorkowa, "warzywna") albo drugie danie mikroziemniaczek (albo ryz, albo makaron), mieso raczej nie, chocbym nie wiem jak posiekala czy zmielila - nie chce rzuc, buraczki, albo kalafior, albo groszek z marchewka albo surowka (ale juz zdecydowanie mniej) Potem znow "zapychacze" - owoce, jogurcik, platki, biszkopt Kolacja : kombinacja sniadan. Sa dni, ze synek je bez marudzen, a sa dni, kiedy rezygnuje z kolacji i nic go nie przekona, ze warto cos zjesc. Wiesz, ale ja zrezygnowalam z zamartwiania sie. Staram sie za jednym razem wpakowac mu jak najwiecej i jak najwartosciowiej. Np. do zupy dodaje lyzke oleju i wrzucam zoltko, warzywa wszyskie, w zupce jest troszke kaszy, albo makaron, iesko siekam na prawie niewidoczne. Do kanapek czasami podaje lososia (wskazane dla dzieciakow), serki miksuje z bananem. Synek nie chce jesc bardziej urozmaicenie: nalesniki rzadko, ziemniaczane placki niemal wcale, rybka duszona na obiad a fuj, suroweczki zlo konieczne, mleka nie chce, itd. Ostatnio sie poprawilo, a to dlatego, ze zaczelismy jesc posilki wszyscy razem, a synek sam sobie robi kanapki (dostaje na talerzyku wszysktie skladniki, lyzeczke od herbaty, ktora rozsmarowuje maslo na bulce, sam decyduje co polozy na buklke i w jakiej kolejnosci) - ma z tego duza frajde (ja mniej ). W sklepie razem decydujemy co bedzie na obiad i co synek chcialby zjesc, ostatnio czesto wybiera w sklepie rybnym rybke wedzona, a potem wcina ze hej. Ale doswiadczenie mnie juz nauczylo, ze zaraz przyjdzie zapasc i moje dziecko znow pogniewa sie na jedzenie . Aha, zauwazylam, ze synek mniej jadl, kiedy zaczynal dzien od soku lub kompotu (jedyne co che pic). teraz wiec straszeni mu to pierwsze picie rozwadniam, zero smaku, wiec mniej pije i wiecej w brzuchu miejsca na jedzenie. Nie martw sie, nie tylko Twoj maluch je "tak sobie" A poza tym waga nie jest przeciez zla - miesci sie w normie. Pozdrawiam serdecznie CZESC! Temat: czym karmic mlodego kota Niestety kitekat to bardzo kiepskie jedzenie dla kota, a dla kociaka w szczególności:( Kot to drapieżca i podstawą jego diety powinno być głownie mięso, a w marketowych karmach (whiskas, kitekat, perfect fit etc.) jest go tylko 14%, a reszta to wypełniacze i uzależniacze:( Dla małego kociaka polecam: - puszki: Animonda Carny Kitten, Animonda Rafine Soupe Kitten, Animonda Vom Feinsten Kitten, Hill's Kitten, Feline Porta 21 Kitten - suche: Royal Canin, Hill's, Purina Cat Chow, Sanabelle, Animonda Rafine Cross Kitten, Leonardo etc. Generalnie podstawowym wskaźnikiem jakości karmy jest zawartośc procentowa mięsa:) Im więcej %, tym lepsza karma. - domowe: filet z kurczaka ugotowany z marchewką i ryżem, 1 w tygodniu gotowane jajko na miękko lub filet z ryby, serek bieluch naturalny lub jogurt naturalny (dla uzupelnienia bakterii w jetitach). Generalnie pierwszy rok życia kota jest kluczowy dla jego zdrowia w całym życiu - jak będziesz go dobrze karmiła i regularnie odrobaczała/szczepiła to będziesz miała zdrowego i szczęśliwego kota:) Karmy najbardziej opłaca sie kupować w sklepach internetowych np. animalia.pl lub na allegro - jest dużo taniej niż w sklepach zoologicznych. Więcej o żywieniu kociastych znajdziesz np. tu: kocia_stronka.republika.pl/zywienie.html artykuly.animalia.pl/artykuly.php?id=6 Dlaczego nie karmy marketowe? forum.miau.pl/viewtopic.php?t=579 Cała encyklopedia wiedzy o kotach: forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27018 (o żywieniu w cz III, pkt 3) Gratuluję dokocenia:) Temat: Niejadek > Sniadanie: kanapka (1/3bulki kajzerki), wedlina, czasami pomidorek, albo > kanakpa z maslem + parowka, albo zestaw kanapka + jajko na miekko > II sniadanie: jogurt (czasami 2, czasami banan zmiksowany z serkiem waniliowym) > w tzw. "miedzyczasie" owoce, platki np. nestle, bula na spacerze > Obiad: mala miseczka zupy (gotuje: krupnik, pomidorowa, rosol, > ogorkowa, "warzywna") albo drugie danie mikroziemniaczek (albo ryz, albo > makaron), mieso raczej nie, chocbym nie wiem jak posiekala czy zmielila - nie > chce rzuc, buraczki, albo kalafior, albo groszek z marchewka albo surowka (ale > juz zdecydowanie mniej) > Potem znow "zapychacze" - owoce, jogurcik, platki, biszkopt > Kolacja : kombinacja sniadan. I to jest malutkie zainteresowanie jedziem?!? To jest pieknie jedzace dziecko!! Ja akurat na niejadkow w domu nie narzekam, ale moj syn jak skonczyl dwa lata to przestal jest jakiekowiek warzywa i owoce. Teraz ma szesc i pol i z owocow je jabkle (jeden rodzaj), a z warzyw ziemniaki. Zadne przemycanie na nic sie nie zdaje. Maslo wyczuje wszedzie i wypluje. To wszystko i tak juz od 4 lat. Cale szczescie pije soki, ale tylko klarowny jablkowy, z czarnej porzeczki i czasem pomaranczowy. Ale za to lubi ciemny chleb z ziarnami i moze dlatego juz dawno sie poddalam w kwestii owocowo-warzywnej, bo chlopak jest jak malowanie, a witaminy, to moze sobie zjadac w tym chlebku. Tylko ze slodyczamy nie popuszczamy i dzieci dostaja je wylacznie po zjedzonym porzadnie posilku. Dzieci juz wiedza, ze jestesmy nieprzejednani i wiedza, ze jak nie zjedza posilku, to ze slodyczy nici. Te metode zaczelismy stosowac zanim dzieci mialy 2 lata i oplacilo sie, bo a) jedza normalne rzeczy, b) nie jedza za duzo slodyczy. Czego wszystkim zycze. Temat: o braku zasad w rodzinach wielodzietnych... Nie wiem, jak u was (z tego co czytam jednak trochę inaczej), ale u nas przestrzeganie zasad a zwłaszcza egzekwowanie ich przestrzegania przez dzieci spoczywa wyłacznie na naszych rodzicielskich barkach. To oznacza, ze póki co nasze dzieci jawią nam się jako niewyuczalne - kiedy tylko nadarzy się okazja (odwiedziny gości, nasz, że tak powiem, zły przykład) - robią sobie dyspensę (żadne tam: "co wolno wojewodzie..."). Wymaga to strasznej samodyscypliny rodziców i mojego męża na przykład (on tak twierdzi) pozbawia radości życia :- ))). "Zasada słodyczy i napojów gazowanych" padła u nas podczas mojej ostatniej ciązy, kiedy to bez fanty nie byłam w stanie zasnąć, a od urodzenia dziecka nie może zabraknąć w domu wafelków, czekolady oraz krówek. Choć "co z oczu to z serca" - schowałam ostatnio cztery tabliczki dostanej w prezencie czekolady i.... wszyscyśmy o niej zapomnieli! A jaka była radość kiedy się znalazła! )) A jedzenie np. niedzielnego śniadania w piżamach? Cóż, mniej mnie irytuje, jeśli jajko na miękko czy pomidor wyląduje na pizamie, niż na niedzielnej bluzce... Swoją drogą jak te same dzieci mogą być przez panią w przedszkolu chwalone za zachowanie przy stole, a w domu zachowują się jak świnki w chlewie i takoż wygląda kąt jadalny po spożyciu przez nich posiłku? Zwierzęta wygumowałam z serca oraz z mózgu, bo już przerabialiśmy i wszyscy się ładnie uczulili, każdy na coś innego, więc sprawę mamy załatwioną... Własnie jestem po sporządzeniu rozkładów poranka dla syna i córki, które składają się z samych zasad do przestrzegania i zasady te usiłujemy wpoić synowi na poważnie od lat sześciu, a córce na poważnie od tego roku, ale w zerówce przezornie już zaczęliśmy - na niewiele się to zdało, na razie testowaliśmy "zasadę naturalnych konsekwencji" - ale jest ona dla mnie osobiście silnie niekomfortowa, bo te konsekwencje ponoszę w dużej części ja i mój mąż (mamy nerwy w strzępach). Tak więc dziś po południu czeka mnie prowadzenie zajęć z nauki nowego "rozkładu poranka" i byłabym głupia gdybym sie łudziła, ze dzieci podejdą do tego entuzjastycznie... Wydaje mi się, że dopiero teraz odczuwam silną potrzebę znalezienia jedynych i słusznych zasad i kurczowego trzymania się ich, bo wtedy poniekąd zapanuję nad tych chaosem i dopóki dzieci nie dorosną i nie wypracują sobie własnych zasad (jakie by one nie były) ja nie odetchnę... Tak, czuję się na cenzurowanym. A mam niewiele, bo tylko troje, dzieci. Temat: OSTRY NIEŻYT ŻÓŁADKOWO-JELITOWY Podstawowym elementem dietoterapii w zatruciach (a do takich należy ostry nieżyt) jest wyrównanie strat płynów, ponieważ może dojść do odwodnienia organizmu. Wymioty i biegunka doprowadzają również do dużych strat elektrolitów, zwłaszcza sodu, potasu i chloru. Niedobory elektrolitowe nakładające się na odwodnienie pogarszają stan organizmu i mogą spowodować zaburzenia zwłaszcza ze strony układu krążenia. Spożywanie kawy, coca-coli i innych napojów zawierających kofeinę jest zdecydowanie niewskazane. Przez 1-2 dni w ostrym nieżycie żołądka zazwyczaj nie powinno się w ogóle spożywać pokarmów. W czasie trwania głodówki nie wolno jednak w żadnym wypadku zapominać o przyjmowaniu odpowiedniej ilości płynów, aby zapobiec odwodnieniu. Wskazane są napoje niskosłodzone o temperaturze pokojowej, takie jak herbata, rumianek, napar z mięty, woda niegazowana. W ciągu dnia powinniśmy wypijać około 2 litrów płynów. Korzystniej jest pić często, ale w małych ilościach. W prypadku utrzymujących się wymiotów można pić większe ilości, aby sprowokować ponowne torsje i oczyścić żołądek z niepożądanego pokarmu. Wprowadzenie stałych posiłków musi odbywać się stopniowo. Najpierw dietę powoli rozszerzamy o kleiki, które powinny być przyrządzone z ryżu lub kaszy manny gotowanej na wodzie (nie na mleku!) z dodatkiem soli. Jeżeli wprowadzenie tego rodzaju pokarmów nie wywołuje żadnych niepożądanych objawów, dalej rozszerzamy dietę o sucharki. Następnie możemy urozmaicić jadłospis, włączając np. jajko na miękko, gotowane ziemniaki, gotowane mięso. Z mies wybierać chude i delikatne gatunki, takie jak: cielęcina, chudy drób, np. kurczak lub indyk bez skóry. Wykluczone jest spożywanie potraw smażonych lub zawierających dużą ilość tłuszczu. W początkowym okresie nie należy jeść warzyw i owoców, zwłaszcza surowych, oraz słodkich deserów. Następnie do menu można dodać banana lub owoce zawierające dużo pektyn, np. pieczone jabłko, przechodząc powoli do zwyczajowej diety. Przez dłuższy jednak okres, mimo uzyskanej poprawy, a nawet całkowitego wyzdrowienia, należy unikać podawania konserw, marynat, mięsa i ryb wędzonych, warzyw strączkowych, warzyw kapustnych, alkoholu i ostrych przypraw. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :) Temat: Doswiadczeni-pomozcie jeśli dobrze pamiętam dostawałam ketonal i panadol a na noc coś b.mocnego na literę V ale niestety nie pamiętam nazwy leku. musisz przed zabiegiem zgłosić lekarzom na co jesteś uczulona! mnie się owszem trudno oddychało ale to za sprawą drenu. to bardzo indywidualne, każdego boli inaczej i co innego. ja raczej odczuwałam bóle w płucach. po usunięciu tego cholerstwa poczułam się znacznie lepiej :) nie wiem jak to wygląda z perspektywy palacza, ale pewnie 6 godzin przed operacją nie powinnaś palić. dobę po też pewnie nie, ale raczej nie będziesz miała do tego głowy. w jakim szpitalu będziesz operowana? w publicznym? jeśli tak to tam trzymają pacjentów nieco dłużej (5 dni po laparo podobno), ja wyszłam z prywatnej kliniki po 24 godzinach. jesteś już po dwóch dawkach szczepionki? poza tym wracam do zdrowia. z dnia na dzień lepiej sie czuję :) wczoraj zdjęto mi szwy i drastyczna dieta wątrobowa już podobno niepotrzebna :) zjadłam mozarellę z pomidorem na kolację i popiłam czerwonym winem (3 lampki) i...nic nie boli! marzy mi się jajecznica albo chociaż jajko na miękko ;) powoli zacznę urozmaicać dietę ale tłuste i smażone pójdzie w odstawkę na dłużej (albo na zawsze) bo lepiej się czuje jak zdrowo jem a poza tym powoli spada mi waga (co w moim przypadku jest korzystne). skoki wagi towarzyszą mi od lat. chcę jeszcze zrzucić 5 kg żeby dobić do mojej wagi (65 kg przy wzroście 176 cm) ogólnie lepiej się czuję teraz, biorę 'espumisan' (lekarz zalecił bo mam trochę wzdęty brzuch jeszcze) i strasznie się cieszę,ze mam to już za sobą :) miłego weekendu :) ps ja się nawet opalam dzisiaj ;) Temat: jelita Preparaty odchudzające bardzo często zawierają składniki, które mogą podrażniać przewód pokarmowy (np. błonnik). Należałoby zatem najpierw zrobić test u kogoś kto stosuje taki preparat bądź kupić najmniejsze opakowanie. Często też w takich przypadkach negatywnie skutkuje długotrwałe siedzenie w jednym miejscu (np. przed komputerem, za kierownicą...) Dieta w zespole jelita drażliwego okres biegunkowy PRODUKTY ZALECANE: - mleko i śmietanka (gdy nie ma nietolerancji na laktozę) rozcieńczone soki owocowe i warzywne, słaba kawa zabielona, słaba herbata, kawa zbożowa - biały chleb pszenny, bułki, drobne makarony, kaszka pszenna, ryż łuskany, biszkopty, petit beure - miód pszczeli, galaretki owocowe, kisiele, budynie, lody (bez nietolerancji na laktozę), landrynki, miód - mus z jabłek, owoce pestkowe przecierane, banany, owoce cytrusowe - sól, cukier, kminek, pietruszka, kwasek cytrynowy, sok z cytryny - cielęcina, wołowina (chuda), indyk, kurczak, królik, chude ryby gotowane (dorsz, sandacz) - szynka bez tłuszczu, polędwica, parówki delikatesowe - chudy rosół na mięsie, buliony, zupy z przecierów warzywnych tłuszczu - masło, margaryny miękkie - marchew, sałata, ziemniaki (puree), rzodkiewki, pomidory (bez skórki), ogórki (bez skórki, jeżeli są tolerowane) - jajko na miękko - twaróg i sery topione o niskiej zawartości tłuszczu (przy braku nietolerancji na laktozę) PRODUKTY NIEZALECANE: - mleko, kefir, jogurt (przy nietolerancji na laktozę) mocna kawa i herbata, napoje alkoholowe - pieczywo ciemne, pieczywo razowe, chleb z dodatkiem błonnika, ziaren i otrąb, tłuste pieczywo cukiernicze - czekolada, bita śmietana, ciastka i cukierki z dodatkiem czekolady, orzechy, konfitury z owoców pestkowych - owoce pestkowe nie przecierane (truskawki, maliny, porzeczki) morele, śliwki, gruszki, ananasy - przyprawy korzenne, musztarda, chrzan, curry, chili, pieprz, papryka - tłuste mięso wołowe, wieprzowina, baranina, tłusty drób - gęś, kaczka, podroby, dziczyzna - wszystkie inne tłuste i mocno wędzone gatunki kiełbas, wędlin, pasztety - zupy zabielane, zasmażane, o dużej zawartości warzyw i kasz - smalec, łój, słonina, margaryny twarde, masło topione - wszelkie warzywa o dużej zawartości błonnika, (warzywa kapustne, buraki, brukselka, kalafior, groszek, warzywa strączkowe suche, świeża fasolka, kalarepa - jajka gotowane na twardo, oraz nadmierne spożycie żółtek - tłuste sery żółte i topione Dieta w zespole jelita drażliwego okres zaparć PRODUKTY ZALECANE: - mleko 0,5-1,5%, kefir, jogurt, maślanka słaba kawa zabielona, słaba herbata, kawa zbożowa, herbatki ziołowe - pieczywo ciemne o dużej zawartości błonnika, razowe, żytnie, Graham, z dodatkiem otrąb i ziaren, pieczywo chrupie, pumpernikiel i inne kasza gryczana, jęczmienna, jaglana, pęczak, płatki owsiane, kiełki pszenne - surowe owoce, kompoty, miód pszczeli, galaretki, kisiele, budynie, powidła, landrynki i inne cukierki twarde, dżemy i marmolady - wszystkie owoce - liście laurowe, ziele angielskie, koperek, wanilia, sól, cukier, sok z cytryny - cielęcina, wołowina (chuda), indyk, kurczak, królik - szynka bez tłuszczu, polędwica, parówki delikatesowe - zupy warzywne, zupy na wywarach z włoszczyzna, krupnik, zupy mleczno-owocowe - margaryny miękkie (roślinne), oleje roślinne, masło (ograniczone ilości) - wszystkie warzywa zwłaszcza zawierające dużo błonnika ziemniaki (puree, gotowane, pieczone) - białka żółtka do 3 na tydzień - twaróg i biały ser chudy i półtłusty PRODUKTY NIEZALECANE: - kakao, czekolada, mocna kawa i herbata, napoje alkoholowe - pieczywo pszenne z wysokiego przemiału kasza manna, kasza kukurydziana, ryż - czekolada i cukierki czekoladowe, pralinki, ciastka w czekoladzie, konfitury wysokosłodzone, torty, kremy cukiernicze, bita śmietana, lody - banany (nie u każdej osoby) - przyprawy korzenne, musztarda, chrzan, curry, chili, pieprz, papryka - tłuste mięso wołowe, wieprzowina, baranina, tłusty drób - gęś, kaczka, podroby, dziczyzna - wszystkie inne tłuste i mocno wędzone gatunki kiełbas, wędlin, pasztety - zupy na tłustych wywarach z mięsa, kości, ryb zupy zabielone śmietaną - smalec, łój, słonina, margaryny twarde, masło topione - frytki, ziemniaki smażone, placki ziemniaczane - jajka gotowane na twardo, oraz nadmierne spożycie żółtek - pozostałe rodzaje serów Temat: odchudzanie Nigdy nie jedz: · kotleta (ani innego mięsa) z ziemniakami - przy takim połączeniu żołądek produkuje solaninę, która jako substancja trująca usypia twój system nerwowy i sprawia, że czujesz się zmęczony, leniwy i przytępiony · rosołów i innych mięsnych wywarów - mięso zawiera dziesiątki trujących substancji, które podczas gotowania przedostają się do wody, co sprawia, że aby przyswoić zupę, potrzeba ok. 30 razy więcej energii niż na strawienie samego mięsa · wszelkiego rodzaju smażonych potraw - w wysokich temperaturach tłuszcze nabierają właściwości rakotwórczych · ryby, zimnych nóżek lub innego mięsa skropionego cytryną - takie połączenie także sprzyja powstawaniu raka · fasolki po bretońsku, grochówki - niekorzystne jest łączenie różnego rodzaju białek (w tym wypadku mięsa i fasoli, ale może to być także, np. pstrąg w migdałach); białka to przede wszystkim: mięso czworonogów (lepiej dziczyzna, wołowina, cielęcina niż wieprzowina), ptactwo (indyki zamiast kurczaków), ryby (morskie i słodkowodne), jaja, nabiał (sery, twarogi, jogurty), rośliny strączkowe (fasola, soczewica, bób, soja, groch), orzechy i inne pestki (np. słonecznika, dyni) · kanapek czyli chleba z dodatkiem białek (sera, wędliny i innych), a także połączenia innych gatunków skrobi (kasze, ryż, ziemniaki) z białkami, czyli typowego polskiego obiadu · białek połączonych z tłuszczem (te drugie spowalniają trawienie pierwszych) - zatem żadnych smażonych jajek czy mięsa, zamiast tego jajko na miękko, mięso z grilla lub gotowane · dań w tradycyjnej kolejności - wyobraź sobie twój żołądek, do którego wlewasz rzadką zupę, a na wierzch wrzucasz kawałki drugiego dania; czy nie zdrowiej byłoby ułożyć je w odwrotnej kolejności? · cytryny z cukrem (w herbacie) lub pomidora na kanapce. Pomidory i cytrusy niszczą fermenty, które trawią węglowodany (zboża, ziemniaki, cukier i miód) · połączonych ze sobą różnego rodzaju węglowodanów - jedz albo ziemniaki, albo chleb, albo kaszę; zjedzone razem nie dość, że zaczynają fermentować, to jeszcze wzmagają apetyt - zjesz więc o wiele więcej niż powinieneś · pączków i innych słodkich wypieków z owocami (także kasze lub ziemniaki z cukrem lub owocami); powodują fermentację i uczucie zgagi · lodów latem - lody jedz zimą na dworze, gdy różnica temperatury między tym, co na zewnątrz i lodem nie jest duża. Latem grozi ci przeziębienie! · wszelkiego rodzaju deserów (również owoców) spożywanych po głównym posiłku; słodkości hamują proces trawienia, rozpoczynając proces fermentacji · melona lub arbuza połączonego z czymkolwiek (owoc straci swe walory odżywcze); podobnie sałatek ogórkowo-pomidorowych (zjadaj osobno ogórki i pomidory) Zawsze możesz łączyć: · białka · mięso - bez oleju, śmietany, masła i innych białek oraz kwaśnych owoców, ale z dużą ilością zielonych warzyw · orzechy - bez innych białek, np. jogurtów, ani też jako składnik zbożowego musli - tylko z zielonymi warzywami lub kwaśnymi owocami · jajka - bez mleka, oleju, słodyczy - tylko z zielonymi warzywami · rośliny strączkowe - bez masła, śmietany, innych białek - tylko z zielonymi warzywami · owoce · owoce kwaśne - bez skrobi, cukru, większości białek - tylko z orzechami, kwaśnym mlekiem i innymi kwaśnymi owocami · owoce słodkie i półkwaśne - bez słodkiego mleka ani innych białek, skrobi ani kwaśnych owoców - tylko z kwaśnym mlekiem · węglowodany · skrobia (ziemniaki i pieczywo) - bez białek, cukrów ani owoców - tylko z zielonymi warzywami i tłuszczami · zboża - bez białek, mleka, kwaśnych owoców - tylko z zielonymi warzywami · zielone rośliny · łączyć ze wszystkim oprócz mleka · desery · jeść oddzielnie, niezależnie od innych posiłków - tylko z zielonymi warzywami Poza tym pamiętaj, że najlepiej jeść dobrze skomponowane posiłki co 4-4,5 godz. Owoce zawsze jedz na pusty żołądek, a następny posiłek zjedz dopiero pół godziny później w przypadku świeżych owoców, a godzinę w przypadku owoców suszonych. Owoce w ciągu 30-60 min opuszczają żołądek - ich wartości odżywcze przyswajane są przez jelita, więc zjedzone po jakimkolwiek nieowocowym posiłku zakłócają proces trawienia i rozpoczynają proces fermentacji. Dokładnie przeżuwaj pokarmy, szczególnie skrobię i węglowodany. Proces trawienia rozpoczyna się w ustach - bez udziału śliny niemożliwe jest prawidłowe przyswojenie wartości odżywczych węglowodanów. Temat: Niejadek Gość portalu: paula napisał(a): > Ja juz pisalam na ten temat (poszukaj kilka postow nizej). Mam ten sam problem: > ) > Synek 2,5 roku (okolo 13,5kg; 95 cm) i malutkie zainteresowanie jedzeniem. > Chociaz chyba zjada wiecej. > Sniadanie: kanapka (1/3bulki kajzerki), wedlina, czasami pomidorek, albo > kanakpa z maslem + parowka, albo zestaw kanapka + jajko na miekko > II sniadanie: jogurt (czasami 2, czasami banan zmiksowany z serkiem waniliowym) > w tzw. "miedzyczasie" owoce, platki np. nestle, bula na spacerze > Obiad: mala miseczka zupy (gotuje: krupnik, pomidorowa, rosol, > ogorkowa, "warzywna") albo drugie danie mikroziemniaczek (albo ryz, albo > makaron), mieso raczej nie, chocbym nie wiem jak posiekala czy zmielila - nie > chce rzuc, buraczki, albo kalafior, albo groszek z marchewka albo surowka (ale > juz zdecydowanie mniej) > Potem znow "zapychacze" - owoce, jogurcik, platki, biszkopt > Kolacja : kombinacja sniadan. Ty to nazywasz mało?!!!Widze ze to subiektywna ocena No to ile powinien jesc taki 2,5 latek? Przeciez te dzieci maja małe zołądeczki i jedzą tyle ile potrzebuja. > Sa dni, ze synek je bez marudzen, a sa dni, kiedy rezygnuje z kolacji i nic go > nie przekona, ze warto cos zjesc. > Wiesz, ale ja zrezygnowalam z zamartwiania sie. Staram sie za jednym razem > wpakowac mu jak najwiecej i jak najwartosciowiej. Np. do zupy dodaje lyzke > oleju i wrzucam zoltko, warzywa wszyskie, w zupce jest troszke kaszy, albo > makaron, iesko siekam na prawie niewidoczne. Do kanapek czasami podaje lososia > (wskazane dla dzieciakow), serki miksuje z bananem. Synek nie chce jesc > bardziej urozmaicenie: nalesniki rzadko, ziemniaczane placki niemal wcale, > rybka duszona na obiad a fuj, suroweczki zlo konieczne, mleka nie chce, itd. > Ostatnio sie poprawilo, a to dlatego, ze zaczelismy jesc posilki wszyscy razem, > > a synek sam sobie robi kanapki (dostaje na talerzyku wszysktie skladniki, > lyzeczke od herbaty, ktora rozsmarowuje maslo na bulce, sam decyduje co polozy > na buklke i w jakiej kolejnosci) - ma z tego duza frajde (ja mniej ). > W sklepie razem decydujemy co bedzie na obiad i co synek chcialby zjesc, > ostatnio czesto wybiera w sklepie rybnym rybke wedzona, a potem wcina ze hej. > Ale doswiadczenie mnie juz nauczylo, ze zaraz przyjdzie zapasc i moje dziecko > znow pogniewa sie na jedzenie . > Aha, zauwazylam, ze synek mniej jadl, kiedy zaczynal dzien od soku lub kompotu > (jedyne co che pic). teraz wiec straszeni mu to pierwsze picie rozwadniam, zero > > smaku, wiec mniej pije i wiecej w brzuchu miejsca na jedzenie. > Nie martw sie, nie tylko Twoj maluch je "tak sobie" A poza tym waga nie jest > przeciez zla - miesci sie w normie. > Pozdrawiam serdecznie > CZESC! Temat: rekordy NIEJEDZENIA - do mam niejadków Moja Emilka ma obecnie 3 latka i 4 miesiące i waży 12,480. Jak miała 18 miesięcy (waga 9,100) trafiłam z nią na gastroeneterologię ponieważ od czterech dni nie zjadła prawie nic (w sumie może 100 ml kaszki). Rozpoznanie - anoreksja - patologiczny brak łaknienia. Ponieważ nie znaleziono przyczyny takiego stanu (braku łaknienia) nie włączono zdecydowanego leczenia. Potraktowano mnie różnymi specyfikami typu Nalcrom, Kreon, Citropepsin, Bioaron C, Humana MCT, dieta bezglutenowa itp, wyposażono w miliony rad dotyczących sposobów karmienia np: nie chce teraz, to proszę spróbować za godzinę, proszę próbować różne smaki może coś jej posmakuje i wypuszczono do domu. Oczywiście nic co zostało mi polecone nie przyniosło poprawy. Moje dziecko dalej prowadzi strajk głodowy - teraz jak potrafi mówić to ciągle słyszę - mamusiu muszę się odchudzić, bo mam duży brzuch. Moja Emilka je tylko to co lubi i to w niewielkich ilościach, a nie muszę chyba dodawać, że niewiele lubi. Kaszka - tylko na mleku nestle z miodem i z kaszka pszenno-bananową zupa - tylko rosół (od roku nic innego nie gotuję, każda próba włożenia jej do buzi innej zupy kończy się awanturą) jajko na miękko danonki To wszystko co je świadomie tzn oczywiście muszę ją zabawiać żeby zjadła ale siedzi przy stole i ją karmię. Reszta to przemycanie w zabawie i modlenie się żeby nie wypluła (kawałek bułki czy szynki). Owoców,warzyw,przetworów mącznych typu naleśnik, kluska, racuchy, pierogi itp mięsa, soków i innych napoji (poza pepsi?), serów żółtych, białych, topionych, czekolad, ciastek, bułeczek słodkich, ciast - nigdy nie tknęła - zachowuje się tak jakby ją to parzyło w usta. Pluje na odległość, wzdryga sie i ma autentyczny odruch wymiotny. Powiem wam, że odkąd pamiętam zawsze był cyrk z jedzeniem, zabawiało się ją , pozwalało na niestworzone rzeczy, byle tylko zjadła.W lecie dość dobrze to szło w piaskownicy, w dni pochmurne i w zimie jeździłam do Małpiego Gaju z całą torbą jedzenia ( nie rzadko taksówką, bo padał deszcz), aby Kluska (bo tak ją nazywamy ) coś nieco zjadała. Straciłam fortunę, zdrowie, siły i prawie całe moje macierzyństwo przesłaniała ma wizja karmienia. Jak nie analizowałam dlaczego tak mało zjadła, to zastanawiałam się co zrobić, żeby zjadła następny posiłek. Do tej pory mam zeszyty, w których podliczałam i przeliczałam dzienne pożywienie Emilce - obliczałam ile dostała białka, tłuszczy, węglowodanów, kalorii itp. Pisałam ile jesteśmy na plusie a ile na minusie. Książkę - Jak żywić zdrowe dzieci- znam na pamięć. A tak poza tym to jest zdrową, energiczną, rozbrykaną i przeraźliwie chudą dziewczyną. A ja, jej mama, coraz częściej pozwalam jej nie jeść, jak nie chce, przestaję stawać na głowie żeby wzięła do buzi jeden kawałem chlebka. I wszystko jakoś się normuje. Dalej niewiele je, ale je, czasami (rzadko) słyszę mamo mam ochotę na .... Powiem Wam na pocieszenie, że z każdym rokiem (niestety rokiem) jest lepiej. I myślę, że przyjdzie taki dzień, że nie będę musiała się martwić o to czy moje dziecko coś dzisiaj zjadło. Na koniec powiem Wam jeszcze, że ja w chwilach zwątpienia zanosiłam do babć na karmienie. Babcie mają niestworzone pokłady cierpliwości i wyobraźni jeżeli chodzi o karmienie A JA MIAŁAM CHWILE WYTCHNIENIA.Oczywiście nie raz mówiłam sobie dość tego nie będę robiła cyrku z jedzeniem, nie chce niech nie je. Wymiękałam przy trzecim niezjedzonym posiłku. Wyszło trochę długie ale chciałam Wam przekazać jak najwięcej. Życzę powodzenia i wytrwałości. Madga. Temat: CHCEMY I MUSIMY SCHUDNAĆ- BIERZEMY SIE DO ROBOTY! Wiec ja tez sie dolacze. Mam 29 lat (ohhh, trzydziestka juz za rogiem ) 5'4" wzrostu (to jest chyba okolo 160 cm) i minute temu wazylam 47kg. Pisze minute, poniewaz moja waga skacze tu i tam odkad bylam w liceum. Mam bolimie. Boje sie otylosci, ale sa okresy kiedy uwielbiam jesc, i jesc, i jesc, i niestety przybieram na wadze. (Od urodzenia synka jednak udaje mie sie nie zarzywac tabletek, pic herbatek i innych roznosci ktore naogol wyrabialam w okresie nadjedzenia.) 9-iec miesiecy po ciazy schudlam do mojej bylej wagi 95lbs (co dzien wyjezdzalam do parkow na spacery, jadlam bardzo malo ale zdrowo w ciagu dnia, ale posilny obiad - naogol bylam tak wyglodniala). W ostatnie Swieta Bozego Narodzenia po raz pierwszy w zyciu zaczelam piec. Okazalo sie to o wiele latwiejszym i w domku tak ladnie pachnialo... wiec pieklam co drogi dzien. Gosci dosc sporo przechodzi przez nasz dom w okresie swiatecznym wiec pieklam i wraz z nimi jadlam. Dzien po dniu. Przytylam 10lbs. Od tego czasu probowalam schudnac, ale bylo bardzo trudno, nie wiem czy to moj wiek, czy poniewaz tak czesto na spacery nie chodze (remonty w domu wiec pilnowalam robotnikow), czy to moj slaby metabolizm? Na roznych dietach w zyciu bylam, wiec co kilka miesiecy probowalam inne (i przestalam piec): 1. na sniadanie zjesc tylko caly ananas i pic wode (wypelnia brzuszek i nie jest sie glodnym az do obiadu) 2. po raz pierwszy sprobowalam Atkins diet (ale poniewaz jestem wegetarjanka wykluczylam mieso z tej diety). Ochydne paskudzctwo ta dieta. Na sniadanie omlety, lub sery. Po trzecim dniu na tej diecie, obudzilam sie i na mysl ze znow mosze zjesc omlet lub ser z samego rana. Zwym...rozchorowalam sie. Tak ta dieta sie zakonczyla. 4. W czasie ciazy powyrzucalam wszystkie tabletki i herbaty odchudzajace i przeczyszczajace i przyzeklam mezowi ze wiecej ich brac nie bede. Kusilo mnie bardzo zlamac ta przysiege i kilka razy szlam do sklepu ale przy ladzie za kazdym razem zawrocilam. Nie moglam zlamac danego slowa. Chcialam zostac zdrowa dla dziecka i meza. Wiec, dalej walczylam z checia na nadjedzenie. Szlam do lodowki kiedy nie bylam glodna, paczylam co tam jest, na co mam ochote, i ja zamykalam i tak wkolko. Musialam przelamac te "glod" weic sprobowalam ... 3. jesc Special K i owoce ile razy mialam chec "na cos", obiad byl jedynym innym posilkiem. Dopiero w ostatnim miesiacu zaczelam chudnac. Zgaduje ze nareszcie udalo mi sie przylamac moja "adykcjie" do jedzenia. Jem male porcje i tylko kiedy jestem glodna (na sniadanie albo Special K albo jogurt, na lunch owoce lub jajko na miekko, lub jakas kanapke. Obiadow czasami nie jem bo nie jestem zawsze glodna) pije duzo wody i sokow z swierzych owocow, czasami kakao lub herbate (jesli chce sie rozgrzac). Staram sie czwiczyc przynajmniej 30 minut Yogalates (polecam! wyszczupla sylwetke i nie jest tak trudnym jak Pilates) i jakos udalo mi sie stracic 6lbs. Choc nadal mam "problem areas": pupcia, uda, i biust urosl. No nic, ucieszylam sie ze schudlam troszeczke i z obawa oczekuje okresu swiatecznego. Czy mam zaczac znow piec? Jesli tak, jak tu sie oprzec zapacha na ktore slinka idzie? Jak juz raz cos pokosztuje co naprawde jest przepyszne to trudno sie temu oprzec, i znow to niezdrowe kolko sie zaczyna... Mam nadzieje ze wy bedziecie mialy wiecej sukcesow. Pozdrawiam. Strona 2 z 2 • Wyszukano 211 rezultatów • 1, 2 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||