Strona Główna
jajko wielanocne z papieru
jajko wielkanocne-wycinanka
jajko wielkanocne wykonanie
jajko białko
jajko czy kura
jajko laska
jajko na szydełku
Jajko świąteczne
jajko wielkanocne
Jadro ciemnosci plan
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzydziestkaa.pev.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jajko na miękko





    Temat: śniadania
    * pol grapefruita, tost pelnoziarnisty, jajko na miekko, jakies warzywka:
    salata, kielki itp.

    * do miseczki wsypuje muesli, dodaje otreby, lyzeczke miodu, zalewam goraca
    woda (tylko troszke!) i ide pod prysznic;) a jak wracam dokladam jogurt i owoce
    (truskawki, borowki)

    * chleb z ziarnami taki 'kruszacy sie', posmarowany serkiem, na to salata i
    ketchup, ktory niestety uwielbiam (ostatnio ograniczylam, hurra;)) - jedna z
    moich ulubionych kanapek

    * tost z opiekacza - dwie kromki chleba pelnoziarnistego, pesto albo ser
    plesniowy, duzo otrebow (tak lubie). Do tego obowiazkowo pomidor;)






    Temat: Kolacja dla dzieci - podpowiedzcie coś:))
    mój czterolatek-muesli z mlekiem lub jogurtem i bułeczka maślana,
    jajko na miękko i kromka z szynka, chleb/bułka z pasztetm
    prochowickiem może jeść non stop kolor. Jajecznica z pomidorem i
    kanapka. Kanapki normalne z żółtym serkiem czy szynką i
    pomidorem/ogórkiem kiszonym. Parówki-musi mieć dzień. Tosty rzadko
    robimy ale zje. Twarożek...tylko u babci

    Jak czytam jakie dania wymyślacie, to jestem pod wrażeniem!





    Temat: Kiedy podac żółtko?
    Mojej małej podałam żółtko tydzień temu - akurat skończyła pełne 6 miesięcy.
    A jak? Akurat na sobotnie śniadanko jadłam jajko na miękko. Więc wzięłam jej
    łyżeczke nabrałam trochę żółtka i wsadziłam jej do pyszczka. Było mniam i
    jeszcze. Nic jej nie było. Kilka dni później usiadłyśmy sobie znowu i tym razem
    zjadłyśmy więcej, zagryzając (a raczej rzując chlebek z masłem). Tylko moja
    córka je już bardzo dużo różnych rzeczy (zaczęłyśmy wcześnie - tydzień przed
    rozpoczęciem 3 miesiąca).
    Zależy mi na tym by przed wakacjami zaczęła jeść różnosci, bo mam już ochotę
    jej coś normalnego podać
    Wszystie posiłki robię sama, oprócz oczywiście mleka



    Temat: Wasze ulubione sniadanko to ............:
    Juz byla wiele, wiele razy taki watek.
    Ale nic nie szkodzi, bo bardzo fajny :-)
    Snadanie to moj ulubiony posilek i zawsze celebruje.
    Niezmiennie jem bulke grahamke upieczona przez siebie
    Z maslem
    i twarozkiem ze szczypiorkiem, lub zielonym ogorkiem, lub pomidorem.
    Czasem twarozek zamieniam np. na jajko na miekko,albo pasztet ze straczkow.
    Do tego suroweczka, o tej porze roku : ogorek, pomidor, salata+ vinegret
    I obowiazkowo kawa z mlekiem, a potem druga bez mleka.
    I czasem kostka czekolady na deser :-)



    Temat: NIechce jeśc już kaszki!! Co proponujecie???
    Mój synek ma 4 latka i uwielbia kaszki - zjada je i na śniadanie i kolację od
    pierwszego roku życia. Na przemian daję mu mannę lub kukurydzianą. Zawsze
    dodaję do tego owoce - roztarte jabłko, banan czasem dżem. Inne możliwości
    śniadaniowo-kolacjowe to:
    jajko na miękko z bułką z masłem
    chrupki do mleka czekoladowe z mlekiem
    płatki owsiane na mleku posłodzone
    najrzadziej daję kanapki.



    Temat: Czy Wasze dzeici chętnie jedzą nabiał?
    Czy Wasze dzeici chętnie jedzą nabiał?
    Bo moje niechętnie.
    Lubi jajko na miękko i omlet, ale przetwory mleczne ledwo toleruje. Łyżyczka
    jogurtu, chleb z masłem i finito.
    Nie potrzebuje jeść przetworów mlecznych, bo wszystko co trzeba dostaje w moim
    mleku. Chyba.
    Tylko mi chodzi o to, żeby mniej ssał w sensie najadania się i już natrętna
    się robię z tym jogurtem.
    Jak jest u Was?



    Temat: Błagam przepisi i menu dla 2 latka niejadka!!!
    Moja mała za miesiąc skończy dwa latka, waży 11 kg i mierzy ok 85 cm. Wszyscy w
    rodzinie mówią, że jest chudzinka, że źle ją karmimy. Faktycznie ma ograniczone
    menu.
    rano ok 6 (jeszcze przez sen) zjada ok 200ml kaszki z butelki
    na drugie śniadanie (ok 9 - 10)najczęściej je miseczkę mlecznej zupy (lane
    kluski, płatki ryżowe, płatki owsiane itp.)
    około południa serek homo (Bakuś, Danio, Danonki)
    ok 15 miseczkę gęstej zupy z mięskiem (nie zawsze całą)
    i na kolację znów miseczkę zupy mlecznej (ok 20)

    Nie chce jeść chleba, jak zrobię kanapeczki to tylko pozlizuje masło! Cała jej
    dieta opiera się prawie wyłącznie na mleku, za nabiałem PRZEPADA. Czasem na
    drugie śniadanie uda mi się jej wcisnąć jajecznicę lub jajko na miękko.
    Jakiekolwiek owoce, owszem ugryzie raz i potem trzyma taki kawałek przez pół
    godziny w buzi.
    Magda




    Temat: Błagam przepisi i menu dla 2 latka niejadka!!!
    Moja corka ma co prawda juz 2,5 roku, ale od 15 miesiaca zycia je dokladnie to,
    co my. Napisze Wam dla przykladu wczorajsze i dzisiejsze dzienne menu:

    Sniadanie: tost z szynka i serem/ jajko na miekko

    Obiad: kostka rybna, fasolka szparagowa z maslem i bulka tarta/gotowane udo
    kurze, purre z ziemniakow, gotowana kukurydza w kolbie

    Podwieczorek: 2 serki danonki, duze jablko/duzy plaster arbuza

    Kolacja: racuchy z jablkami/gotowane paroweczki-kielbaski dla dzieci

    W miedzyczasie: szklanka soku, szklanka mleka z kartonu, woda mineralna do woli



    Temat: 1,5 roczku- co i ile je?
    Witaj!
    Moj synek ma 15 miesiecy:
    6-7 wypija okolo 200 ml mleka NUTRAMIGEN
    9-10 sniadanko:jajko na miekko z kromeczka chleba (czasem polowa), lub
    kromeczka z wedlina/sekiem zoltym/lub jakis serek smakus, bakus.
    okolo 10:30 pije soczek lub kompocik i drzemka
    13-14 obiadek: słoiczek (zupka lub danie) albo miseczka naszej zupki w
    zaleznosci czy nadaje sie dla niego - dla niego robie troszke bardziej syta bo
    nie moze sie przestawic na dwu daniowy obiad
    16 piciu i II drzemka
    18-19 owoc, czasem deserek, kromeczka z czyms lub paroweczka
    21-21:30 okolo 200 ml NUTRAMIGENU.
    Kacperek jest raczej ostatnio nie jadkiem, wlasciwie nie usiedzi w miejscu zeby
    zjesc, lazimy za nim po calym mieszkaniu zeby zjadl ale nastepuje moment ze
    wyplowa i juz nic nie zje.Ostatnio wzielam go pare razy na pole z obiadem
    ogladal cos tam i wtedy zjadl bez problemu cala porce zwlasza obiad!Dziwne ale
    skutkowalo.
    Kacperek jest szczupłu wazy 9500 g i mierzy 80 cm, pani doktor powiedziala ze i
    tak nie wyglada na ta wage.Niestey kidys mial problemy z anemia (anemia
    fizjologiczna 3-go miesiaca) bral zelazo i problem powrocil znow wiec od 2
    miesiecy dostaje zelazo i ostatnio pani doktor przepisala mu syropek na apetyt
    to moze cos poratuje.Dzis juz pierwsza dwke dostal to i zjadl wiecej i troszke
    sie uspokoił az go nie poznaje i duuzo spi??!!
    Pozdrawiam
    mama Kacpra



    Temat: Ha!!!!!SPIOCHY!!!Wstajemy!!!!!!:-)
    Sniadanko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Gość portalu: marucha napisał(a):

    > Czesc Vikus.Jakie my tam spiochy!My juz dawno na nozkach i po gimnastyczce.
    To sie chwali
    Na sniadanko bedzie jajko na miekko,bulki z maslem,syrek ze
    szczypiorkiem,rzodkiewka,wedlinka i marmolada.Oraz kakalko:-)Smacznego:-)))))



    Temat: Ha!!!!!SPIOCHY!!!Wstajemy!!!!!!:-)
    Gość portalu: Vika napisał(a):

    > Gość portalu: marucha napisał(a):
    >
    > > Czesc Vikus.Jakie my tam spiochy!My juz dawno na nozkach i po gimnastyczce
    > .
    > To sie chwali
    > Na sniadanko bedzie jajko na miekko,bulki z maslem,syrek ze
    > szczypiorkiem,rzodkiewka,wedlinka i marmolada.Oraz kakalko:-)Smacznego:-)))))

    Pysznosci!!!Rozpieszczasz nas:-))Ale to tygrysy lubia najbardziej.




    Temat: Wstrętne paskudztwo czyli czego nie jadam....
    -rosół, zupa pomidorowa, inne zupy też (opócz grzybowej) są niedobre
    - mleko
    - nóżki
    - skórka pomarańczowa w cieście
    - kminek
    - anyżek
    - tatar
    - gotowane ziemniaki
    - oliwki
    - galaretki w czekoladzie
    - ciasto murzynek
    - zielenina- pietruszka, koper to prawdziwe swiństwo
    - jajko na miękko i sadzone
    - torty z kremem



    Temat: Pracownice śląskich kopalń u Jolanty Kwaśniewskiej
    Jolka zbawczynią narodu polskiego?
    Gość portalu: m napisał(a):

    > takie pogaduchy sa bez sensu i wszyscy to wiedza

    Jak to bez sensu? Przecież tu nie chodzi o to, żeby coś wynikło
    praktycznego dla tych kobiet!

    Po prostu aktyw spontanicznie zaczyna robić kampanię przyszłej
    naszej prezydentce. Niedługo ustawią się równie spontanicznie
    kolejki ludu pracującego miast i wsi do Matki Naszej Ojczyzny z
    prośbą o poradę, np. jak gotować jajko na miękko, żeby nie
    wyszło na twardo, czy niemowlę karmić własną piersią, czy cudzą,
    czy zainwestować w Orlena czy raczej w Bartimpex itp. A także
    poskarżyć się na męża-pijaka, na spóźniające się pociągi, na
    szefa który w swojej pracownicy (jeszcze) zauważa kobietę. A
    Matka Naszej Ojczyzny każdemu poradzi i wszystkiemu zaradzi.
    A potem lud pracujący miast i wsi powie: na cholerę nam wybory,
    Jolka na dożywotniego prezydenta, przez aklamację!
    Kurtyna.



    Temat: Ha!!!!!SPIOCHY!!!Wstajemy!!!!!!:-)
    Gość portalu: marucha napisał(a):

    > Gość portalu: Vika napisał(a):
    >
    > > Gość portalu: marucha napisał(a):
    > >
    > > > Czesc Vikus.Jakie my tam spiochy!My juz dawno na nozkach i po gimnast
    > yczce
    > > .
    > > To sie chwali
    > > Na sniadanko bedzie jajko na miekko,bulki z maslem,syrek ze
    > > szczypiorkiem,rzodkiewka,wedlinka i marmolada.Oraz kakalko:-)Smacznego:-))
    > )))
    >
    > Pysznosci!!!Rozpieszczasz nas:-))Ale to tygrysy lubia najbardziej.

    Wiem o tym:-)Mam w domu miniaturowego tygrysa.Jest rudobialy,troche w
    ciapki,troche w paski,ma zlote oczy a na imie Bazyli.Jest tlusty i leniwy i
    przewaznie spi.Najlepiej mu sie dzymie u mnie w lozku.A jak mruczyyyyyyyy:-
    ))))))




    Temat: 1,5 roczku- co i ile je?
    * kolo 8 mleko NAN Junior na 240ml wody + 1 miarka kleiku /z niekapka/
    * 9 - 9,30 sniadanie kanapka z szynka/zoltym serem/twarozek z cebulka lub
    szczypiorkiem/jajko na miekko/jajecznica - zalezy co my jemy na sniadanie +
    rozcienczony sok
    * 15 - obiad /zjada juz prawie wszystko/, jak obiad jest nie dla niego,to zjada
    sloiczek
    * 17 - 18 deser,np. jogurt,serek,jablko,banan, kielbaske cienka-cieleca
    nie chce jesc kaszek na gesto
    20,30 - mleko na 240 ml + 2 miarki kleiku

    na spacerach dostaje przekaski:chrupki kukurydziane,paluszki z sezamem
    do picia woda mineralna lub hippowa herbatka




    Temat: Jedzenie
    sniadanie w Niemczech
    na tyle na ile jest mi znane - oczywiscie ze sa ludzie ktorzy zjedza ges na
    sniadanie ale mi jest znany taki "niemiecki" sniadaniowy standart

    1. buleczki - co do bulek to jest prawie rytual szczegolnie sobotni -
    mezczyzna "glowa rodziny" w sobote leci do piekarza po swierze bulki,
    w tygodniu to roznie ale w sobote rano u piekarza mozna zobaczyc prawie
    wylacznie mezczyzn, ostatnio z siatka-torebka lniana na fali Eko, kupujacych
    jakas stosowna do wielkosci rodziny ilosc bulek

    2. Kawa lub dla dzieci kaba czy Blümchenkaffee (zbozowa)

    3. do tej porannej kawy raczej sery niz wedline i to sery twarde (zolte( -
    ale tu juz upodobania osobiste przewazaja, tak ze ciezko ustalic regule

    4. dzem lub konfiture - teraz coraz bardziej wymyslne ale naogol standard
    Kirsch oder Erdbeere

    5. Jajko na miekko -

    6. sok pomaranczowy

    7. ci co sa na fali eko Müsli

    Powyzsze jest rowniez hotelowym standartem w D

    Walter



    Temat: Od kiedy dziecku można podawać jajko na miękko?
    Od kiedy dziecku można podawać jajko na miękko?
    Chciałam małej zrobić ostatnio w kubeczku chlebek w kosteczkę bez skórki plus
    jajko na miękko ale teściowa odradziła, gdyż stwierdziła , że jajko jest nadal
    surowe i trzeba koniecznie ugotować na twardo.




    Temat: drożdzówka / jajko na miękko
    drożdzówka / jajko na miękko
    zastanawiam się jak Niemcy mówią na '
    drożdzówkę (np z serem albo z kruszonką

    i druga rzecz:
    jajko na miękko i na twardo..
    moze ktoś wie? dziękuję z góry



    Temat: jajko na miękko?
    jajko na miękko?
    Witam. Czy można 7-miesięcznemu dziecku podawać żółtko z jajka
    ugotowanego na miękko?




    Temat: Jak dobrze ugotować jajko na miękko?
    Jak dobrze ugotować jajko na miękko?
    To znaczy, żeby białko było ścięte i bez glutów a żółtko płynne.
    Macie jakieś sposoby? Bo ja zazwyczaj jajka na twardo gotuję.....




    Temat: Czy powinnam zapisywać swoje sny? ;-)
    > > A w drugim śnie dowiedziałam się, że jedno jajko ma 1367 kalorii :-)))
    >
    > A drugie?

    :>

    Jajko na miękko gotuje się dwie minuty. Ile gotują się dwa jajka na miękko?




    Temat: Czy powinnam zapisywać swoje sny? ;-)
    the_dzidka napisała:
    >
    > Jajko na miękko gotuje się dwie minuty. Ile gotują się dwa jajka na miękko?
    >
    Nie wiem. Ile bym nie gotował, one ciągle twarde.

    R



    Temat: Jajko na miekko-od kiedy?Jajecznica na parze-jak?
    jajko na miekko ? - wtedy, gdy medycyna upora sie z ptasia grypa...




    Temat: jajko na miekko
    jajko na miekko
    EEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE



    Temat: jajka, jajka
    Przygotowas swiezy szpinak, mozna podsmazyc + pieczarki, mozna posiekac lub
    pociac tylko w mniejsze kawalki. Na toast polozyc lososia, pozniej ten wlasnie
    szpinak a na koniec jajko na miekko lub poached !!!! Pycha !!!!!!



    Temat: Jajka
    a moze jajko po wiedensku? Rozbeltane zoltko juz nie ma prawa dochodzic!
    Postulat:
    1. wykreslic z menu jajko na miekko od piatego pietra w gore.
    2. projektanci wszystkich krajow, laczcie sie w protescie przeciwko żądaniom
    inwestorow w sprawie hoteli wysokosciowych.



    Temat: jajko na miękko czy na twardo?
    jajko na miękko czy na twardo?
    W jakiej postaci podajecie bo po przeczytaniu wcześniejszych postów już sama
    nie wiem. A jak zalecaja lekarze?



    Temat: jajko na miękko
    Ja jem co tydzien! Zawsze w sobote na sniadane mamy jajko na miekko. Przed
    chwila tez zjadlam.




    Temat: jajko na miękko - od kiedy podawać?
    jajko na miękko - od kiedy podawać?




    Temat: Jajko na miękko
    Jajko na miękko
    Od kiedy można wprowadzic je do diety dziecka? A może w ogóle nei
    powinno się go podawać maluchom, przecież jest półsurowe?



    Temat: jajko na miękko
    jajko na miękko
    jecie? bo ja kiedyś czytałam, że się nie powinno, bo to w pól surowe, można
    jakąs chorobę złapać... I nie jadłam z kilka miesięcy...Ale mam taką
    ochotę tak na jutrzejsze śniadanko na przykład...



    Temat: Czy jajka szkodzą chłopcom???
    Czy jajka szkodzą chłopcom???
    Mój 21 m-czny synek najchętniej na śniadanie zjada jajko na miękko.
    Czy mogę podawać je codziennie?
    Słyszalam ,że zwłaszcza chłopcy nie powinni jeść dużo jajek.
    Czy coś wiecie na ten temat?



    Temat: jedzenie w zimna pogode
    Rozmowa między Mamą (M) a dzieckiem (D), któremu przygotowała jajko na miękko:
    D. mamo, juz nie mogęęęęę
    M. Jedz, jajko jest smaczne
    D. mamoooo, juz nie mogęęęę
    M. jajko jest dobre, masz wszystko zjeść
    D. pazurki i dziobek też?



    Temat: Jak często jajko?
    No wlasnie podobno co najwyzej 2 razy w tygodniu, mój synej jajka - jajecznice
    i jajko na miekko uwielbia i jadlby codziennie gdybym mu pozwoliła.



    Temat: Potrzebne jajko...
    Potrzebne jajko...
    ...na miekko;) Moze znacie jakis przepis, bo juz dawno mi zadne dobre nie wyszlo. Chodzi mi o sciete bialko (tak srednio-mocno) i ostro gorace i lejace sie zoltko. Jakies propozycje? Czekam z jajkiem i lyzeczka:) Pozdrawiam!



    Temat: Referendum
    Jajko na miekko - jajko na twardo - jajko na byle jak... ;)




    Temat: Potrzebne jajko...
    Dzieki za tak szybko reakcje. Dzieki Wam moglem dzis zjesc pyszne jajko na miekko! Wyszlo mi prawie idealnie, jeszcze kilkanascie prob i bedzie okej:) Dzieki i pozdrawiam, Olek



    Temat: Chmielewska Joanna - dawniej i dziś
    żarłok-"psy na dwór,dzieci pod stół!ksiądz nie wołoduch sam całego jajka ni
    zji"powiedziała skąpa baba we wsi pod Tończą,dając księdzu na kolęde jedno
    jajko na miękko,było to tak niezwykłe wydażenie,że się cała żywizna zleciała.



    Temat: Piątkowe spotkania przy kawie
    kawe juz wypila, ale za to ugotowała sobie jajeczko na miekko, a tak jakos mnie
    wzielo.....:)

    komu na kolacje jajko na miekko?



    Temat: Jajka rządzą;))))
    juz ja wiem o czym Ty myslalas;PPP

    U mnie jajko na miekko DDDDDD




    Temat: Gotowanie jajek w mikrofalówcę?
    Folie alu do mikrofali?
    6 minut czekania na jajko na miekko? To ja wole 3-minutowe, z gazu ;)




    Temat: Czego robić nie należy... ?
    unikałbym gotując jajko na miękko wrzucania go wrzątku zegarka i spoglądania
    przez trzy minuty na jajko trzymane w dłoni...;-)




    Temat: co ja robię tu...
    0kowita
    > Idę sobie usmażyc jajecznicę..... hmmm albo może jajko na miękko.

    usmazysz na miekko?




    Temat: kiedy jajko i mięsko jednego dnia???
    U takiego Malucha nie powinno sie podawać jajak i mięska w tym samym dniu (albo
    jedno albo drugie).
    Myslę, że dwulatek smialo może zjeśc na śniadnako jajecznice lub jajko na
    miekko, a na obiadek mięsko...




    Temat: co ja robię tu...
    tiaaaaaaaaa .... od czwartej już tu klepię i nikt mi nie odpowiedział.
    Polska śpi... hameryka zasypia.
    Idę sobie usmażyc jajecznicę..... hmmm albo może jajko na miękko.



    Temat: muszę schudnąć!!!to dla zdrowia, pomóżcie
    na sniadanie zjadam pomidora, plasterek sera zoltego, plasterek szynki i czasami jajko na miekko, na obiad salatka, lub gotowane warzywka a na koilacje zielona herbatka , melon lub brzoskwinia, jablko



    Temat: jak odzwyczaic sie od cukruslodyczy?
    Ja odkrylam swoj sposob na slodycze. Jesli mam ochote na cos slodkiego, jem
    jajko na miekko lub na twardo i ochota na slodycze od razu przechodzi.



    Temat: sniadanie - cieple czy zimne?
    latem lubie zimne sniadania w postaci mleko z lodowki/jogurt + platki/musli
    (chociaz moze byc samo mleko/jogurt) lub salatka owocowa z lodowki.

    zima cieple jajko na miekko lub ciepla jajecznica + kromka pieczywa chrupkiego
    z serkiem wiejskim lub plasterkiem chudej wedliny



    Temat: mama.tadka
    Katse: tak, to już jutro! Trzęsę się jak jajko na miękko, w kólko powtarzam
    prezentację i czytam odpowiedzi na recenzje.
    Dzięki za chęć pomocy, ale zwolnilam męża z pracy, więc chyba damy radę :)

    Miluszka, dzięki za trzymanie kciuków, nawet dziś ;)




    Temat: Kiedy podac cos,zeby mu ulżyć ?
    uwaga: na końcu mleko + mleczne przetwory
    zupke jarzynową, białe mięsko, ostrożnie jajko na miękko




    Temat: Wasze kulinarne fobie
    Od samego pisania o tym aż mi słaboa ale co tam dołączam się :
    -mleko, kożuch na mleku
    -zupa ogórkowa ( z kiszonych ogórków , ze świeżego lubię)
    -jajko na miękko
    bleeeeeeeee



    Temat: Co mi polecicie pysznego na kolację?
    Jajko na miękko i do tego kanapka z pomidorem. Mniam




    Temat: super obiad
    Dla mnie też za wczesnie na obiad, dopiero co zjadłam śniadanie: jajko na
    miękko, listek sałaty, pomidorek, kromka chleba chrupkiego i herbatka zielona.
    A o obiedzie nie mam narazie pojęcia, musze coś wymyslić. Pozdrawiam :))



    Temat: Nowa gra....
    Je jajko na miękko.




    Temat: owoc kiwi stòł ożywi
    > jedyna wada to ze jest gruboskorny, ale wystarczy poczekac aby
    > zmiekl i skora sama zlazi po lekkim naddarciu

    a ja jadam jak jajko na miekko-lyzeczka

    z NZ?
    a u nas sa z USA.



    Temat: jest mi zle i nie mam juz sily zyc :-(((
    bardzo.smutna napisała:

    > dzisiaj znow mi sie nic nie udalo...
    Jeszcze masz półtorej godziny.
    Ugotuj jajko na miękko. Nigdy mi się nie udało.
    Pozdrawiam
    Aneta




    Temat: nie potrafie gotować buuuuu
    ale to jest dobry poczatek!
    nalesniki wcale nie sa takie latwe, bo trzeba wyczuc ciasto, a kurczak tez jest
    kwestia wlasciwego przepisu. Mi na poczatku studiow jajko na miekko nie
    wychodzilo, dzis uwazam sie za dobra kucharke.




    Temat: Co na śniadanie
    a my dzisiaj jajko na miękko i twarożek ze szczypiorkiem i rzodkiewką, no i
    kakao, prawdziwe! na wiejskim mleku, miodzio.. smacznego wszystkim :)




    Temat: maggi
    a próbowaliście miso? nie próbowałam marmite, ale myślę, że fanom marmite miso
    by bardzo się spodobało - jest w sklepach ze zdrową żywnością. trochę kosztuue,
    więc na codzień używam dobrego sosu sojowego - shoyu. lubię na przykład jajko
    na miękko z shoyu....



    Temat: co jadacie na sniadanie?
    ja też zazwyczaj to samo :) najbardziej na śniadanie "podchodzi" mi bułka z
    białym serem, na to pomidor i ogórek. Albo jajko na miękko. Weekendowe śniadania
    wyglądają bardziej uroczyście, że tak powiem :)a bo i szyneczka się zdarzy, albo
    jajecznica ze szczypiorkiem.. :)



    Temat: Co na śniadanie (19 mi-cy)?
    omlet lub naleśnik z jabłkiem, kanapka z wędliną lub serem zółtym, płatki na
    mleku, jajko na miękko w szklance z masełkiem ew odrobiną koperku, serek biały
    + kanapka z chałki z masłem



    Temat: Zrozumialem nareszcie.
    Gość portalu: Artur NIC NIE napisał(a):

    >
    > wypałuj sie wreszcie ośle, bo oczy wypadną od patrzenia.

    znowu wtopiles , idz sobie ugotuj jajko na miekko



    Temat: ZEBRANIE KLUBU NR 64 -- When I'm Sixty-Four :))))
    Sniadanie w PL -standard
    1. parowka lub kielbasa gotowane
    2.jajecznica lub jajko "na miekko"
    3.kanapki z " serem lub co pan lubi-mamy szynke "
    4 kawa w 3 rodzajach do kitu wszystkie 3
    Uklony.



    Temat: co by tu zjesc?
    biedronka2003 napisała:

    > Cos bym zjadla, ale co?
    >
    a moze npbudyn waniliowy z konfiturą z gruszek
    albo kanapke z lososiem
    albo tatara
    albo jajko na miekko?




    Temat: NIEDZIELA * WIOSENNA * 2004
    ależ nie ma sprawy - nie zwracam uwagi na takie rzeczy )

    a ja na kolację zjem jajko na miękko z rzeżuchą i mleczko cieplutkie )




    Temat: Jem...
    Jem jajko na miękko i świeży chleb z masłem.



    Temat: sniadanko
    Jajko na miekko, grzanki z serem zoltym, salatka i salami, sok pomaranczowy i
    kawa.



    Temat: Plażowiczki - Nasze Menu
    s: jajko na miekko, kawa z mlekiem
    p: pol jabla, kilka slonych paluszkow (buuu)
    o: miska salatki greckiej z feta light
    k: lampka wina bialego w knajpce



    Temat: sondaz GALAXYF kto byl
    zrobilem rano jotce jajko na miekko
    no moze na poltwardo
    niech bedzie
    na twardo



    Temat: szufladowa KUCHNIA pogaduchowa
    Aniouku, ale to z założenia jedno drugiemu przeczy...
    chyba jajko na miękko tylko się łapie w tę kategorię
    surowe żółtko na ciepło...
    a poza tym?? nie mam pojęcia...




    Temat: niedzielne rozmowne spotkania w szufladzie
    to ja proponuję śniadanko: kto chce paróweczki na gorąco, jajko na miękko, albo
    marmoladka a do tego świeżutkie pieczywko z masełkiem i do wyboru: herbatka,
    kakao albo mleczko gorące )




    Temat: co na śniadanie?
    Omlet z szynką, serem żółtym i pieczarkami. Tosty z żółtym serem i pieczarkami.
    Kanapki z serkiem Ostrowia jogurtowym i pomidorem w plastry. Jajko na miękko ze
    świeżą bułeczką. No i jajecznica na różne sposoby. To takie najprostsze
    propozycje.



    Temat: Napisz wypracowanie na zadany temat!
    Jeśli śniadanie z niespodzianką, to tylko jajko. No bo na śniadanie jajko, to
    nic dziwnego. A jajko - niespodzianka, to też normalka. Można je w sklepach
    kupić. Sniadanie też można kupić w sklepie, ale najczęściej w formie
    prefabrykatów i półproduktów.

    Jajecznica z jajka z niespodzianką wychodzi kiepsko. Mamy do wyboru albo
    stopioną czekoladę z żółtym plastikowym "czymś" w środku, albo - w
    wersji "hard" - cuchnącą, plastikowo-czekoladową maź. Nie radzę spożywać.

    Jajko na miękko. Hm. Jak byłem mały to leciała taka piosenka "jajko na miękko
    to też pułapka". jak ktoś ma ze 30 lat to może pamięta, bo to bylo ze 20 lat
    temu i byłem za mały by pamiętać większy sens z tej piosenki. Ale ja nie lubie
    jajka na miękko. Wylewa sie. Marna z tego niespodzianka, gdy poplami ubranie.

    Jajka plamiące ubranie to osobny temat. Niektórym facetom bardzo ten problem
    doskwiera, zwłaszcza w nocy. Więc czasem mają śniadanie z niespodzianką w
    postaci zawartości jajka. Nie będę się bardziej zagłębiał w ten temat...

    Tak zwana kinder-niespodzianka dotyczy jednak dzieci a nie dorosłych czy
    dojrzewających facetów. Kinder, czyli dziecko, ale to wcale nie tak.
    Bo "Kinder" to po prostu nazwa firmy. Kinder Bolonia, taki zespół koszykarski.
    Ich siłą (ale ojciec siła ich!) jest to, że zawsze na śnaidanie jedzą jajko z
    niespodzianką, produkcji ich sponsora. Nie dostaną jednak niespodzianki aż do
    czasu, gdy nie wygrają meczu. i te niespodzianki tak czekają na nich, a oni
    grają żeby wygrać, bo niespodzianki doczekać się nie mogą.

    Tak więc ustaliliśmy, że jajka z niespodzianką produkuje firma Kinder. Jest
    więc kurą. Ale produkuje też batoniki. I czekolady. Czy zna ktoś kury, które
    robią czekolady? Bo ja znam tylko kotwy, które robią chleby
    (www.robaczkojad.tk) i nic poza tym. No, a może jak kogut zapłodni kure to jest
    niespodzianka? albo jak mu się nie uda?

    Na te i inne pytania nie udzielę odpowiedzi. Nie, bo nie.




    Temat: nauczcie mnie gotowania, pieczenia i pichcenia :)
    wiec dobrze...
    skoro na siebie tylko liczyc mozesz, wiec przeczytam Ci co nieco z takiej dawno
    temu wydanej "Ksiazki kucharskiej dla samotnych i zakochanych" - bo że samotny
    jestes napisales, a zakochany pewno tez jestes, bo nie napisałes, ze nie... )

    wiec ab ovo, bo od niego , jajka znaczy , kazdy posiłek ponoc zaczynali
    Rzymianie...

    wiec to jajo :
    - ugotowane na miekko - i mimo ze masz obiecany specjalny czasomierz do jego
    gotowania, wcale nie taka to prosta sprawa, bo wiekszosc kawalerow postepując z
    jajem brutalnie i bez serca nigdy nawet nie przypuszcza, jakim przysmakiem jest
    prawidłowo i z miłością / tak, tak!/ ugotowane jajko na miękko.
    Najpierw koniecznie nalezy je dokładnie umyc, gdyz skorupka jest istnym
    siedliskiem bakterii , ktore ze wzgledu na krotki czas gotowania, moga sie przy
    rozbijaniu skorupki łatwo przedostac do smakowitego wnetrza . Mozna tez przed
    gotowaniem zrobic próbę swiezosci jaja: jesli jajo zanurzone w wodzie spoczywa
    płasko na dnie naczynia, znaczy swieze jest i tylko takie nadaje sie do
    gotowania na miekko! Te co plywaja w naczyniu nadaja sie co najwyzej na
    jajecznice, ale ten specjal omowimy na nastepnych lekcjach
    Jaja zanurzamy we wrzacej wodzie / nie moga byc prosto z lodowki!/ , a wody
    powinno byz tyle, by zaraz po zanurzeniu jaj zaczela ponownie wrzec.Posolenie
    wody zapobiega pekaniu jaj.
    Od chwili ponownego zagotowania sie wody mijają 3 minuty!Jaja sa gotowe-białko
    jest prawie sciete, a żółtko zachowało jedwabistą płynnosc.../ mniammm/

    Tak ugotowane jajko mozna podac w kieliszku / specjalnym do jajek, nie do
    czystej wyborowej!/lub , odciąwszy zgrabnie nozem czubek jajka wyłozyc
    zawartosc skorupki / nalezy probowac nie uszkodzic zołtka/ do ogrzanej
    szklanki . Beda to wtedy tzw. jajka po wiedeńsku.
    Jajka lekko solic podczas jedzenia, mozna tez dodac drobno posiekany
    szczypiorek.
    Jajka jesc raczej z ciemnym pieczywem , które podkresla łagodny aromat świezego
    masła...

    to be cont.

    chyba tez pojde sobie ugotowac / z miłoscia!/
    a_xx ))




    Temat: Ale jaja !!
    Ale jaja !!
    Palce lizać - Kurzy komisarz (Nasz Dziennik - 25.11.03)
    Pomysł stemplowania w przyszłości każdego jajka zniesionego przez unijną kurę
    powstał w gabinetach Komisji Europejskiej. Jednak ostatnie dni przynoszą nowe
    szczegóły tego tajnego do niedawna planu. Dzisiaj już wiadomo, że jajeczny
    kod będzie się składał z numeru kraju, numeru regionu, numeru paszy itd. W
    sumie 20 cyfr. Tylko jak zmieścić tyle cyfr na jednym jajku?
    Ale od czego są nasi specjaliści z KE? Po wielu - zapewne kosztownych -
    badaniach przeprowadzonych przez zaprzyjaźniony instytut okazało się, że
    jeśli 20 cyfr nie zmieści się na jednym jajku, to zapewne zmieści się na
    pięciu, stanowiącym jeden rząd w wytłoczce obliczonej na 10 sztuk. Prawda, że
    sprytne?
    Tylko jeśli Unia chce skutecznie kontrolować każde jajo z osobna, to
    proponuję, aby powołano komisarza do spraw kurzych specjałów, potrzebny
    będzie też specjalny program. W Unii bez programów nie da rady. Zatem
    zadaniem komisarza byłoby wykształcenie na szeregu kursów fachowców od
    precyzyjnego rozbijania jajek. Bo trzeba to czynić w taki sposób - a nie jest
    to proste - aby nie naruszyć tej części skorupki, na której widnieją cyfry.
    Co by nie powiedzieć, ostemplowane jajko to przecież dokument wagi
    państwowej. A co ja mówię państwowej - międzypaństwowej, wręcz
    kontynentalnej! A dokumenty trzeba przechowywać przez ustawowo nakazany
    okres. W przeciwnym razie np. właściciel cukierni albo restauracji może
    ponieść zasłużoną karę, że oferował pączki albo jajecznice na boczku z jajek
    o nieudokumentowanym pochodzeniu albo wręcz przemyconych! Na przykład z
    Norwegii albo Szwajcarii. A fe! Tylko jak te jajeczne dane przechowywać?
    Tu z pomocą przychodzi historia. Pamiętamy, jak panie sklepowe w stanie
    wojennym i później z niezwykłą pieczołowitością naklejały na takie wielkie
    arkusze kartki żywnościowe, z których miały się rozliczać. Tak samo trzeba
    będzie robić z ostemplowanymi skorupkami. Żaden problem.
    Patrzymy sobie na taki kartonik i już wiemy, że jajko na miękko zjedzone trzy
    tygodnie temu pochodziło stąd, a zbuk pochodzi stąd. Prawda, że imponująca
    wiedza?
    Marek Garbacz




    Temat: EMMA-26tc( 690gram)
    Czternasty miesiąc
    Jestem wzruszona dzięki Waszym mailom do mnie i wpisom do moich wątków-bardzo
    dziękuję!
    Czternasty miesiąc to lekka przystań,odsapnięcie i przygotowanie się do
    wieeelkiego skoku,jaki prawdopodobnie będzie niedługo.
    Z nowych umiejętnośći to pokazuje ile ma kłopotów,pokazuje"kto tu rzadzi",cmoka
    całuski,podchodzi do nas przytula główkę i zaraz nadstawia ryjka do buziaka Z
    mojego "autystycznego"dziecka powstało dziecko,które wymaga wieeele uwagi i
    potrzebuje mnie non stop-człapie za mna wszedzie po całym mieszkaniu,nienawidzi
    samotności!Oto przykład na to,żeby uważać o czym się marzy,bo marzenia lubią
    się spełniać!
    Ze słów umie już,oczywiscie ze zrozumieniem-

    tata,tatiś,dediś,tatuś,Alek(wszystko oczywiscie na tatusia,za to na mnie nic!)
    lala
    tygrys
    dzidzi,dzidziuś
    jajo
    dziadek,dziadziuś(coś lubi mężczyzn faworyzować)
    je(znaczy jeść)
    daj
    i tyle...

    Ma już cztery zęby,ale wyrzynanie ich zaowocowało niechęcią do zupek i -co
    dziwne -do deserków.Najchetniej jadłaby jak mały dzidziuś -mleczko,kaszki,serki
    i jajko na miękko(broń Boże nie na twardo!).
    Zupę z mięsem po trochu dokładałam jej do kaszki,ale dziś wpadłam na
    pomysł,żeby rano jej dawać tę zupę-i zjadła!!!Po prostu wygłodniała po całej
    nocy zjadłaby pewnie nawet trociny A więc zupka bedzie rano od dziś,a potem
    cały dzień będzie jadła swoje smakołyki.
    W tym miesiacu dopadł nas pierwszy prawdziwy porządny katar.
    Wagi nie znam,ale niewiele więcej niż 7100 myślę...Niby mało,ale ona wygląda
    bardzo dobrze-bynajmniej nie jak wychudzone,anemiczne dziecko!

    Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!
    Gdyby nie ten wątek,pewnie nie wiedziałabym ile ona dzis ma miesięcy

    A jutro zaczynamy miesiąc pietnasty!!!Ostatnio byłam z nią u znajomych i był
    miedzy innymi tam 3-miesięczny Marcin-waga i wzrost identyko,wyglądali
    strasznie zabawnie!




    Temat: CZY KOMUŚ UDAŁO SIĘ SCHUDNĄĆ 15 KG?
    cioccolato_bianco napisała:

    > mi sie udalo schudnac 20 kg w ciagu 3 miesiecy. i pewnie za chwile podniesie
    > sie krzyk, ze zrobilam sobie krzywde, ale po pierwsze to bylo juz jakis czas
    > temu, a waga zostala w miejscu - znaczy nie przytylam, a po drugie zrobilam
    > sobie badania lekarskie i bylam na konsultacjach u internisty - stwierdzil,
    ze
    > wszystko w porzadku. poza tym w trakcie odchudzania i teraz czuje sie
    wylacznie
    >
    > lepiej - fizycznie i psychicznie.
    >
    > jak to zrobilam? z gory zaznaczam, ze prowadze siedzacy tryb zycia, nie
    > uprawiam sportu. no wiec po prostu nie jadlam. znaczy jadlam, ale bardzo malo
    i
    >
    > bardzo nisko kaloryczne produkty:
    > na sniadanie serek wiejski z jajkiem, ogorkiem i rzodkiewka lub jogurty 0% z
    > owocem, ewentualnie samo jajko na miekko
    > w porze obiadu owoce lub warzywa lub drugi produkt mleczny
    > w porze kolacji nic, albo gotowane warzywo - szpinak, kalafior, brokuly,
    > szparagi, fasolka szparagowa
    > raz na jakis czas chuda pieczona ryba, krewetki, plasterek chudej drobiowej
    > wedliny.
    >
    > generalnie zeszlam do dawki 600 kcal dziennie, zadnego pieczywa, slodyczy,
    > cukru, tluszczy.. i tak przez 3 miesiace. pozniej zwiekszalam dawki jedzenia -

    > ale dieta opierala sie glownie na owocach morza, warzywach i owocach.
    > od zakonczenia diety mija pol roku - zmienilam nawyki zywieniowe, nadal nie
    > jadam pieczywa, slodyczy i cukru, tlustych dan, mieso tylko drobiowe i ryby.
    >

    Byłam na identycznej diecie, nazywam ją po prostu "warzywną". Schudłam 25 kg.
    Wagę utrzymałam 10 lat. Ostatnio przytyłam przez pigułki więc od miesiąca znowu
    ją stosuję i już schudłam 6 kg. Pozostały jeszcze 4...




    Temat: Czy tak jest dobrze?
    Czy tak jest dobrze?
    W wielu poradnikach, czasopismach i na stronach internetowych znajduję porady
    jak zdrowo sie odżywiać. Podawane sa normy kaloryczne dla różnych stylów życia
    (bierny, średnio aktywny, aktywny itd.). Wszystko to czytam, czasami pokuszę
    sie o przeliczenie ile kalorii czy gram tłuszczu zawiera moje całodzienne
    pozywienie, ale...
    Tak z ciekawości chciałabym przytoczyć przykładowe rozłożenie i skład posiłków
    z mojego standardowego dnia i zapytać co Pani o tym sądzi. Bo czasami sama sie
    zastanawaim nad tym, cy przypadkiem nie jem za dużo, albo niezdrowo. Chciałabym
    zaznaczyć, że mam 27 lat, 168 cm wzrostu i ważę 55 kg. Pracę mam raczej
    siedzącą, ale co najmniej 3 razy w tygodniu staram się wykonywać ćwiczenia
    fizyczne (zwykle jest to 30 minut pływania raz w tygodniu i 30 minut chodzenia
    na stepperze 2 razy w tygodniu).
    Zatem zazwyczaj wygląda to tak:
    7.30 I śniadanie:
    - kajzerka z margaryną o 40% zawartości tłuszczu,
    - jedno jajko na miękko albo jajecznica z 2 jajek ze szczypiorkiem, albo jedna
    parowka z drobiu, albo 100 g chudego bialego sera z 3 łyżeczkami
    niskosłodzonego dżemu
    - ogórek konserwowy, albo inne warzywko
    - kawa z łyżeczką cukru i chudym (0,5% mlekiem)
    - dwie delicje (nie potrafię opanować chęci zjedzenia czegoś słodkiego po
    śniadaniu)

    11.00 II śniadanie w pracy
    - średnie jabłko
    - kubek jogurtu (150g) bez cukru
    - kawa z chudym mlekiem i łyżeczka cukru

    13.00 Lunch w pracy
    - bułka z ziarnem (grachamka albo paluszek)posmarowana odtłuszczona margaryną z
    dwoma listkami kapusty pekińskiej i dwoma plastrami wędliny drobiowej
    - warzywo (ogórek konserwowy, pomidor, rzodkiewki - w zależności od tego jaka
    pora roku jest aktualnie)
    - wafelek w czekoladzie np. Prince Polo
    - herbata z łyżeczka cukru

    19.00 Obiado-kolacja
    - mała miska (ok. 250-350 ml) zupy gotowanej na kostkach drobiowych (różne
    rodzaje zup - warzywna, pomidorowa, barszcz czerwony...)
    - dwie kromki pieczywa zwykle białego
    - kilka suszonych owoców( 5-6 fig, morel, daktyli...)
    - herbata z łyżeczk cukru i czasami... kieliszek likieru advokat.

    I co Pani o tym sadzi?
    Czy nie jest tego za duzo? Co prawda nie jadam przekąsek typu chipsy, orzeszki,
    ale rodzina na mnie krzyczy, że po powrocie z pracy nie jadam całego obiadu
    (IIdania), ale mi się juz nie chce wtedy jeść. Wolę zjeśc te kilka suszonych
    owoców. Pelne obiady jadam tylko w weekend, ale i tak wtedy przedkładam ryż
    albo kaszę nad ziemniaki których nie lubie.

    Z góry dziękuję za komentarz.




    Temat: Polskie jedzenie dla Czechów
    Moi czescy znajomi z Brna w czasie pobytu we Wrocławiu mają raczej
    miłe kulinarne wspomnienia. Jedli prawie wszystko, aż im się uszy
    trzęsły. Dla mnie to był trochę wyczyn bom wegetarianin, ale
    przyjąłem ich mięsnie. Na śniadanie dostawali parówki (podobno super
    pyszne), jajko na miękko lub jajecznicę na maśle (od szczęśliwych
    kur oczywiście bez rybiego zapachu od mączki) i kilka gatunków
    wędlin, pomidory, ogórki i inna zielenina + oczywiście pyszne
    pieczywo z prywatnej piekarni (z pl. Bema we Wrocławiu).
    Obiady i kolacje były raczej w knajpach, bo jeździliśmy do Dolnym
    Śląsku. Knajpy w PL wydawały im się bardzo drogie.
    Co wzbudzało rezerwę ? Sernik - prawdopodobnie z powodu polskiej
    nazwy kojarzącej się z czynością fizjologiczną oraz barszcz czerwony
    (krew ?). Dziki zachwyt wzbudziły ogórki (byli w sezonie ogórkowym) -
    udało się kupić takie pyszne, z działeczki, lekko słodkawe. Od tej
    pory wożę im 2 kg polskich świeżych ogórków. Faktem jest, że zawsze
    w Czechach spotykam ogórki białawe w środku, stare, spróchniałe i
    słabo jadalne. Pomidory tez dałem słodkie - też byli zachwyceni
    (jedzą tam obrzydliwości z Hiszpanii lub z naszej Siechnicy rosnące
    w wodnych roztworach soli mineralnych, brr. Bardzo zaciekawiły ich
    ogórki małosolne, tez wcinali. Generalnie jedzenie im smakowało,
    może dlatego, że mieli duży wybór, a może nie są wybredni.

    Ja kuchni czeskiej nie lubię, bo wegetarianie mają tam ciężkie
    życie. Czesi jedza na głowę najwięcej mięsa w Europie i to niestety
    czuć w wielu regionach szczególnie jak się rankiem jedzie przez kraj
    ze względu na liczbę świniarni. Generalnie tradycyjnie surówek u
    nich mało i wiele warzyw na kwaśno, z octem. W Czechach lubię
    palacinki ze szpinakiem i twarogiem, zupę szpinakową (z łososiem -
    pycha!), czosnkową, drożdżową. Wiecej dobrych rzeczy teraz nie
    pamiętam.



    Temat: Schudłam 20 kg z wagi 80 kg w 5 m-cy.
    Exodus, ja nie wiem czy to imponujacy wynik bo ja bym chciala jeszcze drugie
    tyle zgubic ;-) A jak to zrobilam? Jak pisalam wyzej postanowilam sobie zrobic
    tygodniowa diete kapusciana, a potem, kierujac sie radami wyczytanymi w tym
    watku jakos poszlo... Jem 4 posilki dziennie: na sniadanie zwykle 2 "deski" z
    chuda wedlina lub chudym serem +jajko na miekko lub sałatka np z pomidorow lub
    cienka parowka drobiowa czasem herbata z 1 lyzeczka cukru (gorzka mi nijak nie
    smakuje) potem II sniadanie: jogurt bez tluszczu, + czasem jakis owoc, obiad:
    chude miesko pieczone w folii + surowka lub 100 g kaszy gryczanej/makaronu
    razowego/brazowego ryzu + jakies warzywka (surowka lub z mrozonki), na kolacje
    2 owoce (wiem ze po poludniu nie powinno sie jesc weglowodanow, ale ja sie tak
    przyzwyczailam). do picia: woda bez gazu lub sok pomidorowy. dbam zeby wszystko
    mialo jak najmniej tluszczu. i nie gloduje! jak sie je kilka malych posilkow w
    ciagu dnia to szybko zoladek sie przyzwyczja, najgorzej przecierpiec pierwsze
    dni i przyzwyczaic sie do wazenia produktow (ja wszytsko waze i zapisuje w
    specjalnym kajeciku). najgorsze jest to ze mieszkam z rodzina a oni jedza
    typowo po polsku: wszystko tluste i zawiesiste... i czasem te zapachy
    gotujacych sie potraw mnie dobijaja... ale zwykle pomaga gdy podkradne mamie z
    garnka lyzeczke bigosu albo kawalek placka ziemniaczanego wtedy chcica na
    tluste i maczne przechodzi. ale robie to bardzo rzadko! raz w tygodniu pozwalam
    sobie na kawalek ciasta. jesli chodzi o cwiczenia fizyczne to wyznaje
    zasade "przez sport do kalectwa" :-) i ruszam sie raczej niechetnie. lubie
    rower ale teraz za zimno, wiec dopiero na wiosne zaczne pedalowac. poki co
    kupilam sobie hula-hop (rozowy!!!) i krece gapiac sie w telewizor (szkoda ze
    nie da sie na siedzaco :-)), znalazlam tez w sieci pare prostych zestawow
    cwiczen hatha jogi i czasem je stosuje, jak mi sie akurat chce... czasem tez
    wysiadam z autobusu przystanek wczesniej i maszeruje.
    ok koncze, bo Was zanudze. aha, zapomnialam napisac ze na poczatku diety
    wazylam 76 kg wzrost 168.
    pozdrawiam wszystkie! Exodus: powodzenia w poskramianiu apetytu! Doka:
    przycisnij chlopa, niech rzuci w koncu te papierosy!
    Gosia



    Temat: Niejadek
    Ja juz pisalam na ten temat (poszukaj kilka postow nizej). Mam ten sam problem
    Synek 2,5 roku (okolo 13,5kg; 95 cm) i malutkie zainteresowanie jedzeniem.
    Chociaz chyba zjada wiecej.
    Sniadanie: kanapka (1/3bulki kajzerki), wedlina, czasami pomidorek, albo
    kanakpa z maslem + parowka, albo zestaw kanapka + jajko na miekko
    II sniadanie: jogurt (czasami 2, czasami banan zmiksowany z serkiem waniliowym)
    w tzw. "miedzyczasie" owoce, platki np. nestle, bula na spacerze
    Obiad: mala miseczka zupy (gotuje: krupnik, pomidorowa, rosol,
    ogorkowa, "warzywna") albo drugie danie mikroziemniaczek (albo ryz, albo
    makaron), mieso raczej nie, chocbym nie wiem jak posiekala czy zmielila - nie
    chce rzuc, buraczki, albo kalafior, albo groszek z marchewka albo surowka (ale
    juz zdecydowanie mniej)
    Potem znow "zapychacze" - owoce, jogurcik, platki, biszkopt
    Kolacja : kombinacja sniadan.
    Sa dni, ze synek je bez marudzen, a sa dni, kiedy rezygnuje z kolacji i nic go
    nie przekona, ze warto cos zjesc.
    Wiesz, ale ja zrezygnowalam z zamartwiania sie. Staram sie za jednym razem
    wpakowac mu jak najwiecej i jak najwartosciowiej. Np. do zupy dodaje lyzke
    oleju i wrzucam zoltko, warzywa wszyskie, w zupce jest troszke kaszy, albo
    makaron, iesko siekam na prawie niewidoczne. Do kanapek czasami podaje lososia
    (wskazane dla dzieciakow), serki miksuje z bananem. Synek nie chce jesc
    bardziej urozmaicenie: nalesniki rzadko, ziemniaczane placki niemal wcale,
    rybka duszona na obiad a fuj, suroweczki zlo konieczne, mleka nie chce, itd.
    Ostatnio sie poprawilo, a to dlatego, ze zaczelismy jesc posilki wszyscy razem,
    a synek sam sobie robi kanapki (dostaje na talerzyku wszysktie skladniki,
    lyzeczke od herbaty, ktora rozsmarowuje maslo na bulce, sam decyduje co polozy
    na buklke i w jakiej kolejnosci) - ma z tego duza frajde (ja mniej ).
    W sklepie razem decydujemy co bedzie na obiad i co synek chcialby zjesc,
    ostatnio czesto wybiera w sklepie rybnym rybke wedzona, a potem wcina ze hej.
    Ale doswiadczenie mnie juz nauczylo, ze zaraz przyjdzie zapasc i moje dziecko
    znow pogniewa sie na jedzenie .
    Aha, zauwazylam, ze synek mniej jadl, kiedy zaczynal dzien od soku lub kompotu
    (jedyne co che pic). teraz wiec straszeni mu to pierwsze picie rozwadniam, zero
    smaku, wiec mniej pije i wiecej w brzuchu miejsca na jedzenie.
    Nie martw sie, nie tylko Twoj maluch je "tak sobie" A poza tym waga nie jest
    przeciez zla - miesci sie w normie.
    Pozdrawiam serdecznie
    CZESC!



    Temat: czym karmic mlodego kota
    Niestety kitekat to bardzo kiepskie jedzenie dla kota, a dla kociaka w szczególności:(
    Kot to drapieżca i podstawą jego diety powinno być głownie mięso, a w marketowych karmach (whiskas, kitekat, perfect fit etc.) jest go tylko 14%, a reszta to wypełniacze i uzależniacze:(

    Dla małego kociaka polecam:
    - puszki: Animonda Carny Kitten, Animonda Rafine Soupe Kitten, Animonda Vom Feinsten Kitten, Hill's Kitten, Feline Porta 21 Kitten

    - suche: Royal Canin, Hill's, Purina Cat Chow, Sanabelle, Animonda Rafine Cross Kitten, Leonardo etc.

    Generalnie podstawowym wskaźnikiem jakości karmy jest zawartośc procentowa mięsa:) Im więcej %, tym lepsza karma.

    - domowe: filet z kurczaka ugotowany z marchewką i ryżem, 1 w tygodniu gotowane jajko na miękko lub filet z ryby, serek bieluch naturalny lub jogurt naturalny (dla uzupelnienia bakterii w jetitach).

    Generalnie pierwszy rok życia kota jest kluczowy dla jego zdrowia w całym życiu - jak będziesz go dobrze karmiła i regularnie odrobaczała/szczepiła to będziesz miała zdrowego i szczęśliwego kota:)

    Karmy najbardziej opłaca sie kupować w sklepach internetowych np. animalia.pl lub na allegro - jest dużo taniej niż w sklepach zoologicznych.

    Więcej o żywieniu kociastych znajdziesz np. tu:
    kocia_stronka.republika.pl/zywienie.html
    artykuly.animalia.pl/artykuly.php?id=6
    Dlaczego nie karmy marketowe? forum.miau.pl/viewtopic.php?t=579

    Cała encyklopedia wiedzy o kotach:
    forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27018 (o żywieniu w cz III, pkt 3)

    Gratuluję dokocenia:)




    Temat: Niejadek
    > Sniadanie: kanapka (1/3bulki kajzerki), wedlina, czasami pomidorek, albo
    > kanakpa z maslem + parowka, albo zestaw kanapka + jajko na miekko
    > II sniadanie: jogurt (czasami 2, czasami banan zmiksowany z serkiem
    waniliowym)
    > w tzw. "miedzyczasie" owoce, platki np. nestle, bula na spacerze
    > Obiad: mala miseczka zupy (gotuje: krupnik, pomidorowa, rosol,
    > ogorkowa, "warzywna") albo drugie danie mikroziemniaczek (albo ryz, albo
    > makaron), mieso raczej nie, chocbym nie wiem jak posiekala czy zmielila - nie
    > chce rzuc, buraczki, albo kalafior, albo groszek z marchewka albo surowka
    (ale
    > juz zdecydowanie mniej)
    > Potem znow "zapychacze" - owoce, jogurcik, platki, biszkopt
    > Kolacja : kombinacja sniadan.

    I to jest malutkie zainteresowanie jedziem?!? To jest pieknie jedzace
    dziecko!!
    Ja akurat na niejadkow w domu nie narzekam, ale moj syn jak skonczyl
    dwa lata to przestal jest jakiekowiek warzywa i owoce. Teraz ma szesc
    i pol i z owocow je jabkle (jeden rodzaj), a z warzyw ziemniaki.
    Zadne przemycanie na nic sie nie zdaje. Maslo wyczuje wszedzie i
    wypluje.
    To wszystko i tak juz od 4 lat. Cale szczescie pije soki, ale
    tylko klarowny jablkowy, z czarnej porzeczki i czasem pomaranczowy.
    Ale za to lubi ciemny chleb z ziarnami i moze dlatego juz dawno sie
    poddalam w kwestii owocowo-warzywnej, bo chlopak jest jak malowanie,
    a witaminy, to moze sobie zjadac w tym chlebku.
    Tylko ze slodyczamy nie popuszczamy i dzieci dostaja je wylacznie
    po zjedzonym porzadnie posilku. Dzieci juz wiedza, ze jestesmy
    nieprzejednani i wiedza, ze jak nie zjedza posilku, to ze slodyczy nici.
    Te metode zaczelismy stosowac zanim dzieci mialy 2 lata i oplacilo sie,
    bo a) jedza normalne rzeczy, b) nie jedza za duzo slodyczy.
    Czego wszystkim zycze.



    Temat: o braku zasad w rodzinach wielodzietnych...
    Nie wiem, jak u was (z tego co czytam jednak trochę inaczej), ale u nas
    przestrzeganie zasad a zwłaszcza egzekwowanie ich przestrzegania przez dzieci
    spoczywa wyłacznie na naszych rodzicielskich barkach. To oznacza, ze póki co
    nasze dzieci jawią nam się jako niewyuczalne - kiedy tylko nadarzy się okazja
    (odwiedziny gości, nasz, że tak powiem, zły przykład) - robią sobie dyspensę
    (żadne tam: "co wolno wojewodzie..."). Wymaga to strasznej samodyscypliny
    rodziców i mojego męża na przykład (on tak twierdzi) pozbawia radości życia :-
    ))). "Zasada słodyczy i napojów gazowanych" padła u nas podczas mojej ostatniej
    ciązy, kiedy to bez fanty nie byłam w stanie zasnąć, a od urodzenia dziecka nie
    może zabraknąć w domu wafelków, czekolady oraz krówek. Choć "co z oczu to z
    serca" - schowałam ostatnio cztery tabliczki dostanej w prezencie czekolady
    i.... wszyscyśmy o niej zapomnieli! A jaka była radość kiedy się znalazła! ))
    A jedzenie np. niedzielnego śniadania w piżamach? Cóż, mniej mnie irytuje,
    jeśli jajko na miękko czy pomidor wyląduje na pizamie, niż na niedzielnej
    bluzce... Swoją drogą jak te same dzieci mogą być przez panią w przedszkolu
    chwalone za zachowanie przy stole, a w domu zachowują się jak świnki w chlewie
    i takoż wygląda kąt jadalny po spożyciu przez nich posiłku?
    Zwierzęta wygumowałam z serca oraz z mózgu, bo już przerabialiśmy i wszyscy się
    ładnie uczulili, każdy na coś innego, więc sprawę mamy załatwioną...
    Własnie jestem po sporządzeniu rozkładów poranka dla syna i córki, które
    składają się z samych zasad do przestrzegania i zasady te usiłujemy wpoić
    synowi na poważnie od lat sześciu, a córce na poważnie od tego roku, ale w
    zerówce przezornie już zaczęliśmy - na niewiele się to zdało, na razie
    testowaliśmy "zasadę naturalnych konsekwencji" - ale jest ona dla mnie
    osobiście silnie niekomfortowa, bo te konsekwencje ponoszę w dużej części ja i
    mój mąż (mamy nerwy w strzępach). Tak więc dziś po południu czeka mnie
    prowadzenie zajęć z nauki nowego "rozkładu poranka" i byłabym głupia gdybym sie
    łudziła, ze dzieci podejdą do tego entuzjastycznie...
    Wydaje mi się, że dopiero teraz odczuwam silną potrzebę znalezienia jedynych i
    słusznych zasad i kurczowego trzymania się ich, bo wtedy poniekąd zapanuję nad
    tych chaosem i dopóki dzieci nie dorosną i nie wypracują sobie własnych zasad
    (jakie by one nie były) ja nie odetchnę...
    Tak, czuję się na cenzurowanym. A mam niewiele, bo tylko troje, dzieci.




    Temat: OSTRY NIEŻYT ŻÓŁADKOWO-JELITOWY
    Podstawowym elementem dietoterapii w zatruciach (a do takich należy ostry
    nieżyt) jest wyrównanie strat płynów, ponieważ może dojść do odwodnienia
    organizmu. Wymioty i biegunka doprowadzają również do dużych strat elektrolitów,
    zwłaszcza sodu, potasu i chloru. Niedobory elektrolitowe nakładające się na
    odwodnienie pogarszają stan organizmu i mogą spowodować zaburzenia zwłaszcza ze
    strony układu krążenia. Spożywanie kawy, coca-coli i innych napojów
    zawierających kofeinę jest zdecydowanie niewskazane.

    Przez 1-2 dni w ostrym nieżycie żołądka zazwyczaj nie powinno się w ogóle
    spożywać pokarmów. W czasie trwania głodówki nie wolno jednak w żadnym wypadku
    zapominać o przyjmowaniu odpowiedniej ilości płynów, aby zapobiec odwodnieniu.
    Wskazane są napoje niskosłodzone o temperaturze pokojowej, takie jak herbata,
    rumianek, napar z mięty, woda niegazowana. W ciągu dnia powinniśmy wypijać około
    2 litrów płynów. Korzystniej jest pić często, ale w małych ilościach.
    W prypadku utrzymujących się wymiotów można pić większe ilości, aby sprowokować
    ponowne torsje i oczyścić żołądek z niepożądanego pokarmu.
    Wprowadzenie stałych posiłków musi odbywać się stopniowo. Najpierw dietę powoli
    rozszerzamy o kleiki, które powinny być przyrządzone z ryżu lub kaszy manny
    gotowanej na wodzie (nie na mleku!) z dodatkiem soli. Jeżeli wprowadzenie tego
    rodzaju pokarmów nie wywołuje żadnych niepożądanych objawów, dalej rozszerzamy
    dietę o sucharki. Następnie możemy urozmaicić jadłospis, włączając np. jajko na
    miękko, gotowane ziemniaki, gotowane mięso.
    Z mies wybierać chude i delikatne gatunki, takie jak: cielęcina, chudy drób, np.
    kurczak lub indyk bez skóry.
    Wykluczone jest spożywanie potraw smażonych lub zawierających dużą ilość tłuszczu.
    W początkowym okresie nie należy jeść warzyw i owoców, zwłaszcza surowych, oraz
    słodkich deserów. Następnie do menu można dodać banana lub owoce zawierające
    dużo pektyn, np. pieczone jabłko, przechodząc powoli do zwyczajowej diety.
    Przez dłuższy jednak okres, mimo uzyskanej poprawy, a nawet całkowitego
    wyzdrowienia, należy unikać podawania konserw, marynat, mięsa i ryb wędzonych,
    warzyw strączkowych, warzyw kapustnych, alkoholu i ostrych przypraw.

    Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)




    Temat: Doswiadczeni-pomozcie
    jeśli dobrze pamiętam dostawałam ketonal i panadol a na noc coś b.mocnego na
    literę V ale niestety nie pamiętam nazwy leku. musisz przed zabiegiem zgłosić
    lekarzom na co jesteś uczulona! mnie się owszem trudno oddychało ale to za
    sprawą drenu. to bardzo indywidualne, każdego boli inaczej i co innego. ja
    raczej odczuwałam bóle w płucach. po usunięciu tego cholerstwa poczułam się
    znacznie lepiej :)
    nie wiem jak to wygląda z perspektywy palacza, ale pewnie 6 godzin przed
    operacją nie powinnaś palić. dobę po też pewnie nie, ale raczej nie będziesz
    miała do tego głowy.
    w jakim szpitalu będziesz operowana? w publicznym? jeśli tak to tam trzymają
    pacjentów nieco dłużej (5 dni po laparo podobno), ja wyszłam z prywatnej kliniki
    po 24 godzinach.
    jesteś już po dwóch dawkach szczepionki?
    poza tym wracam do zdrowia. z dnia na dzień lepiej sie czuję :) wczoraj zdjęto
    mi szwy i drastyczna dieta wątrobowa już podobno niepotrzebna :) zjadłam
    mozarellę z pomidorem na kolację i popiłam czerwonym winem (3 lampki) i...nic
    nie boli! marzy mi się jajecznica albo chociaż jajko na miękko ;) powoli zacznę
    urozmaicać dietę ale tłuste i smażone pójdzie w odstawkę na dłużej (albo na
    zawsze) bo lepiej się czuje jak zdrowo jem a poza tym powoli spada mi waga (co w
    moim przypadku jest korzystne). skoki wagi towarzyszą mi od lat. chcę jeszcze
    zrzucić 5 kg żeby dobić do mojej wagi (65 kg przy wzroście 176 cm)
    ogólnie lepiej się czuję teraz, biorę 'espumisan' (lekarz zalecił bo mam trochę
    wzdęty brzuch jeszcze) i strasznie się cieszę,ze mam to już za sobą :)
    miłego weekendu :)
    ps ja się nawet opalam dzisiaj ;)



    Temat: jelita
    Preparaty odchudzające bardzo często zawierają składniki, które mogą podrażniać
    przewód pokarmowy (np. błonnik). Należałoby zatem najpierw zrobić test u kogoś
    kto stosuje taki preparat bądź kupić najmniejsze opakowanie.
    Często też w takich przypadkach negatywnie skutkuje długotrwałe siedzenie w
    jednym miejscu (np. przed komputerem, za kierownicą...)

    Dieta w zespole jelita drażliwego okres biegunkowy

    PRODUKTY ZALECANE:
    - mleko i śmietanka (gdy nie ma nietolerancji na laktozę) rozcieńczone soki
    owocowe i warzywne, słaba kawa zabielona, słaba herbata, kawa zbożowa
    - biały chleb pszenny, bułki, drobne makarony, kaszka pszenna, ryż łuskany,
    biszkopty, petit beure
    - miód pszczeli, galaretki owocowe, kisiele, budynie, lody (bez nietolerancji na
    laktozę), landrynki, miód
    - mus z jabłek, owoce pestkowe przecierane, banany, owoce cytrusowe
    - sól, cukier, kminek, pietruszka, kwasek cytrynowy, sok z cytryny
    - cielęcina, wołowina (chuda), indyk, kurczak, królik, chude ryby gotowane
    (dorsz, sandacz)
    - szynka bez tłuszczu, polędwica, parówki delikatesowe
    - chudy rosół na mięsie, buliony, zupy z przecierów warzywnych tłuszczu
    - masło, margaryny miękkie
    - marchew, sałata, ziemniaki (puree), rzodkiewki, pomidory (bez skórki), ogórki
    (bez skórki, jeżeli są tolerowane)
    - jajko na miękko
    - twaróg i sery topione o niskiej zawartości tłuszczu (przy braku nietolerancji
    na laktozę)

    PRODUKTY NIEZALECANE:
    - mleko, kefir, jogurt (przy nietolerancji na laktozę) mocna kawa i herbata,
    napoje alkoholowe
    - pieczywo ciemne, pieczywo razowe, chleb z dodatkiem błonnika, ziaren i otrąb,
    tłuste pieczywo cukiernicze
    - czekolada, bita śmietana, ciastka i cukierki z dodatkiem czekolady, orzechy,
    konfitury z owoców pestkowych
    - owoce pestkowe nie przecierane (truskawki, maliny, porzeczki) morele, śliwki,
    gruszki, ananasy
    - przyprawy korzenne, musztarda, chrzan, curry, chili, pieprz, papryka
    - tłuste mięso wołowe, wieprzowina, baranina, tłusty drób - gęś, kaczka,
    podroby, dziczyzna
    - wszystkie inne tłuste i mocno wędzone gatunki kiełbas, wędlin, pasztety
    - zupy zabielane, zasmażane, o dużej zawartości warzyw i kasz
    - smalec, łój, słonina, margaryny twarde, masło topione
    - wszelkie warzywa o dużej zawartości błonnika, (warzywa kapustne, buraki,
    brukselka, kalafior, groszek, warzywa strączkowe suche, świeża fasolka, kalarepa
    - jajka gotowane na twardo, oraz nadmierne spożycie żółtek
    - tłuste sery żółte i topione

    Dieta w zespole jelita drażliwego okres zaparć

    PRODUKTY ZALECANE:
    - mleko 0,5-1,5%, kefir, jogurt, maślanka słaba kawa zabielona, słaba herbata,
    kawa zbożowa, herbatki ziołowe
    - pieczywo ciemne o dużej zawartości błonnika, razowe, żytnie, Graham, z
    dodatkiem otrąb i ziaren, pieczywo chrupie, pumpernikiel i inne kasza gryczana,
    jęczmienna, jaglana, pęczak, płatki owsiane, kiełki pszenne
    - surowe owoce, kompoty, miód pszczeli, galaretki, kisiele, budynie, powidła,
    landrynki i inne cukierki twarde, dżemy i marmolady
    - wszystkie owoce
    - liście laurowe, ziele angielskie, koperek, wanilia, sól, cukier, sok z cytryny
    - cielęcina, wołowina (chuda), indyk, kurczak, królik
    - szynka bez tłuszczu, polędwica, parówki delikatesowe
    - zupy warzywne, zupy na wywarach z włoszczyzna, krupnik, zupy mleczno-owocowe
    - margaryny miękkie (roślinne), oleje roślinne, masło (ograniczone ilości)
    - wszystkie warzywa zwłaszcza zawierające dużo błonnika ziemniaki (puree,
    gotowane, pieczone)
    - białka żółtka do 3 na tydzień
    - twaróg i biały ser chudy i półtłusty

    PRODUKTY NIEZALECANE:
    - kakao, czekolada, mocna kawa i herbata, napoje alkoholowe
    - pieczywo pszenne z wysokiego przemiału kasza manna, kasza kukurydziana, ryż
    - czekolada i cukierki czekoladowe, pralinki, ciastka w czekoladzie, konfitury
    wysokosłodzone, torty, kremy cukiernicze, bita śmietana, lody
    - banany (nie u każdej osoby)
    - przyprawy korzenne, musztarda, chrzan, curry, chili, pieprz, papryka
    - tłuste mięso wołowe, wieprzowina, baranina, tłusty drób - gęś, kaczka,
    podroby, dziczyzna
    - wszystkie inne tłuste i mocno wędzone gatunki kiełbas, wędlin, pasztety
    - zupy na tłustych wywarach z mięsa, kości, ryb zupy zabielone śmietaną
    - smalec, łój, słonina, margaryny twarde, masło topione
    - frytki, ziemniaki smażone, placki ziemniaczane
    - jajka gotowane na twardo, oraz nadmierne spożycie żółtek
    - pozostałe rodzaje serów




    Temat: odchudzanie
    Nigdy nie jedz:
    · kotleta (ani innego mięsa) z ziemniakami - przy takim połączeniu
    żołądek produkuje solaninę, która jako substancja trująca usypia twój system
    nerwowy i sprawia, że czujesz się zmęczony, leniwy i przytępiony

    · rosołów i innych mięsnych wywarów - mięso zawiera dziesiątki
    trujących
    substancji, które podczas gotowania przedostają się do wody, co
    sprawia, że aby
    przyswoić zupę, potrzeba ok. 30 razy więcej energii niż na
    strawienie samego
    mięsa
    · wszelkiego rodzaju smażonych potraw - w wysokich temperaturach
    tłuszcze
    nabierają właściwości rakotwórczych
    · ryby, zimnych nóżek lub innego mięsa skropionego cytryną - takie
    połączenie także sprzyja powstawaniu raka
    · fasolki po bretońsku, grochówki - niekorzystne jest łączenie
    różnego
    rodzaju białek (w tym wypadku mięsa i fasoli, ale może to być
    także, np. pstrąg
    w migdałach); białka to przede wszystkim: mięso czworonogów (lepiej
    dziczyzna,
    wołowina, cielęcina niż wieprzowina), ptactwo (indyki zamiast
    kurczaków), ryby
    (morskie i słodkowodne), jaja, nabiał (sery, twarogi, jogurty),
    rośliny
    strączkowe (fasola, soczewica, bób, soja, groch), orzechy i inne
    pestki (np.
    słonecznika, dyni)
    · kanapek czyli chleba z dodatkiem białek (sera, wędliny i innych),
    a
    także połączenia innych gatunków skrobi (kasze, ryż, ziemniaki) z
    białkami,
    czyli typowego polskiego obiadu
    · białek połączonych z tłuszczem (te drugie spowalniają trawienie
    pierwszych) - zatem żadnych smażonych jajek czy mięsa, zamiast tego
    jajko na
    miękko, mięso z grilla lub gotowane
    · dań w tradycyjnej kolejności - wyobraź sobie twój żołądek, do
    którego
    wlewasz rzadką zupę, a na wierzch wrzucasz kawałki drugiego dania;
    czy nie
    zdrowiej byłoby ułożyć je w odwrotnej kolejności?
    · cytryny z cukrem (w herbacie) lub pomidora na kanapce. Pomidory i
    cytrusy niszczą fermenty, które trawią węglowodany (zboża,
    ziemniaki, cukier i
    miód)
    · połączonych ze sobą różnego rodzaju węglowodanów - jedz albo
    ziemniaki,
    albo chleb, albo kaszę; zjedzone razem nie dość, że zaczynają
    fermentować, to
    jeszcze wzmagają apetyt - zjesz więc o wiele więcej niż powinieneś
    · pączków i innych słodkich wypieków z owocami (także kasze lub
    ziemniaki
    z cukrem lub owocami); powodują fermentację i uczucie zgagi
    · lodów latem - lody jedz zimą na dworze, gdy różnica temperatury
    między
    tym, co na zewnątrz i lodem nie jest duża. Latem grozi ci
    przeziębienie!
    · wszelkiego rodzaju deserów (również owoców) spożywanych po
    głównym
    posiłku; słodkości hamują proces trawienia, rozpoczynając proces
    fermentacji
    · melona lub arbuza połączonego z czymkolwiek (owoc straci swe
    walory
    odżywcze); podobnie sałatek ogórkowo-pomidorowych (zjadaj osobno
    ogórki i
    pomidory)

    Zawsze możesz łączyć:
    · białka
    · mięso - bez oleju, śmietany, masła i innych białek oraz kwaśnych
    owoców, ale z dużą ilością zielonych warzyw
    · orzechy - bez innych białek, np. jogurtów, ani też jako składnik
    zbożowego musli - tylko z zielonymi warzywami lub kwaśnymi owocami
    · jajka - bez mleka, oleju, słodyczy - tylko z zielonymi warzywami
    · rośliny strączkowe - bez masła, śmietany, innych białek - tylko z
    zielonymi warzywami
    · owoce
    · owoce kwaśne - bez skrobi, cukru, większości białek - tylko z
    orzechami, kwaśnym mlekiem i innymi kwaśnymi owocami
    · owoce słodkie i półkwaśne - bez słodkiego mleka ani innych
    białek,
    skrobi ani kwaśnych owoców - tylko z kwaśnym mlekiem
    · węglowodany
    · skrobia (ziemniaki i pieczywo) - bez białek, cukrów ani owoców -
    tylko
    z zielonymi warzywami i tłuszczami
    · zboża - bez białek, mleka, kwaśnych owoców - tylko z zielonymi
    warzywami
    · zielone rośliny
    · łączyć ze wszystkim oprócz mleka
    · desery
    · jeść oddzielnie, niezależnie od innych posiłków - tylko z
    zielonymi
    warzywami

    Poza tym pamiętaj, że najlepiej jeść dobrze skomponowane posiłki co
    4-4,5 godz.
    Owoce zawsze jedz na pusty żołądek, a następny posiłek zjedz
    dopiero pół
    godziny później w przypadku świeżych owoców, a godzinę w przypadku
    owoców
    suszonych. Owoce w ciągu 30-60 min opuszczają żołądek - ich
    wartości odżywcze
    przyswajane są przez jelita, więc zjedzone po jakimkolwiek
    nieowocowym posiłku
    zakłócają proces trawienia i rozpoczynają proces fermentacji.
    Dokładnie
    przeżuwaj pokarmy, szczególnie skrobię i węglowodany. Proces
    trawienia
    rozpoczyna się w ustach - bez udziału śliny niemożliwe jest
    prawidłowe
    przyswojenie wartości odżywczych węglowodanów.




    Temat: Niejadek
    Gość portalu: paula napisał(a):

    > Ja juz pisalam na ten temat (poszukaj kilka postow nizej). Mam ten sam
    problem:
    > )
    > Synek 2,5 roku (okolo 13,5kg; 95 cm) i malutkie zainteresowanie jedzeniem.
    > Chociaz chyba zjada wiecej.
    > Sniadanie: kanapka (1/3bulki kajzerki), wedlina, czasami pomidorek, albo
    > kanakpa z maslem + parowka, albo zestaw kanapka + jajko na miekko
    > II sniadanie: jogurt (czasami 2, czasami banan zmiksowany z serkiem
    waniliowym)
    > w tzw. "miedzyczasie" owoce, platki np. nestle, bula na spacerze
    > Obiad: mala miseczka zupy (gotuje: krupnik, pomidorowa, rosol,
    > ogorkowa, "warzywna") albo drugie danie mikroziemniaczek (albo ryz, albo
    > makaron), mieso raczej nie, chocbym nie wiem jak posiekala czy zmielila -
    nie
    > chce rzuc, buraczki, albo kalafior, albo groszek z marchewka albo surowka
    (ale
    > juz zdecydowanie mniej)
    > Potem znow "zapychacze" - owoce, jogurcik, platki, biszkopt
    > Kolacja : kombinacja sniadan.

    Ty to nazywasz mało?!!!Widze ze to subiektywna ocena
    No to ile powinien jesc taki 2,5 latek? Przeciez te dzieci maja małe
    zołądeczki i jedzą tyle ile potrzebuja.

    > Sa dni, ze synek je bez marudzen, a sa dni, kiedy rezygnuje z kolacji i nic
    go
    > nie przekona, ze warto cos zjesc.
    > Wiesz, ale ja zrezygnowalam z zamartwiania sie. Staram sie za jednym razem
    > wpakowac mu jak najwiecej i jak najwartosciowiej. Np. do zupy dodaje lyzke
    > oleju i wrzucam zoltko, warzywa wszyskie, w zupce jest troszke kaszy, albo
    > makaron, iesko siekam na prawie niewidoczne. Do kanapek czasami podaje
    lososia
    > (wskazane dla dzieciakow), serki miksuje z bananem. Synek nie chce jesc
    > bardziej urozmaicenie: nalesniki rzadko, ziemniaczane placki niemal wcale,
    > rybka duszona na obiad a fuj, suroweczki zlo konieczne, mleka nie chce, itd.
    > Ostatnio sie poprawilo, a to dlatego, ze zaczelismy jesc posilki wszyscy
    razem,
    >
    > a synek sam sobie robi kanapki (dostaje na talerzyku wszysktie skladniki,
    > lyzeczke od herbaty, ktora rozsmarowuje maslo na bulce, sam decyduje co
    polozy
    > na buklke i w jakiej kolejnosci) - ma z tego duza frajde (ja mniej ).
    > W sklepie razem decydujemy co bedzie na obiad i co synek chcialby zjesc,
    > ostatnio czesto wybiera w sklepie rybnym rybke wedzona, a potem wcina ze hej.
    > Ale doswiadczenie mnie juz nauczylo, ze zaraz przyjdzie zapasc i moje
    dziecko
    > znow pogniewa sie na jedzenie .
    > Aha, zauwazylam, ze synek mniej jadl, kiedy zaczynal dzien od soku lub
    kompotu
    > (jedyne co che pic). teraz wiec straszeni mu to pierwsze picie rozwadniam,
    zero
    >
    > smaku, wiec mniej pije i wiecej w brzuchu miejsca na jedzenie.
    > Nie martw sie, nie tylko Twoj maluch je "tak sobie" A poza tym waga nie
    jest
    > przeciez zla - miesci sie w normie.
    > Pozdrawiam serdecznie
    > CZESC!




    Temat: rekordy NIEJEDZENIA - do mam niejadków
    Moja Emilka ma obecnie 3 latka i 4 miesiące i waży 12,480. Jak miała 18
    miesięcy (waga 9,100) trafiłam z nią na gastroeneterologię ponieważ od czterech
    dni nie zjadła prawie nic (w sumie może 100 ml kaszki). Rozpoznanie -
    anoreksja - patologiczny brak łaknienia. Ponieważ nie znaleziono przyczyny
    takiego stanu (braku łaknienia) nie włączono zdecydowanego leczenia.
    Potraktowano mnie różnymi specyfikami typu Nalcrom, Kreon, Citropepsin, Bioaron
    C, Humana MCT, dieta bezglutenowa itp, wyposażono w miliony rad dotyczących
    sposobów karmienia np: nie chce teraz, to proszę spróbować za godzinę, proszę
    próbować różne smaki może coś jej posmakuje i wypuszczono do domu. Oczywiście
    nic co zostało mi polecone nie przyniosło poprawy. Moje dziecko dalej prowadzi
    strajk głodowy - teraz jak potrafi mówić to ciągle słyszę - mamusiu muszę się
    odchudzić, bo mam duży brzuch.
    Moja Emilka je tylko to co lubi i to w niewielkich ilościach, a nie muszę chyba
    dodawać, że niewiele lubi.
    Kaszka - tylko na mleku nestle z miodem i z kaszka pszenno-bananową
    zupa - tylko rosół (od roku nic innego nie gotuję, każda próba włożenia jej do
    buzi innej zupy kończy się awanturą)
    jajko na miękko
    danonki
    To wszystko co je świadomie tzn oczywiście muszę ją zabawiać żeby zjadła ale
    siedzi przy stole i ją karmię. Reszta to przemycanie w zabawie i modlenie się
    żeby nie wypluła (kawałek bułki czy szynki). Owoców,warzyw,przetworów mącznych
    typu naleśnik, kluska, racuchy, pierogi itp mięsa, soków i innych napoji (poza
    pepsi?), serów żółtych, białych, topionych, czekolad, ciastek, bułeczek
    słodkich, ciast - nigdy nie tknęła - zachowuje się tak jakby ją to parzyło w
    usta. Pluje na odległość, wzdryga sie i ma autentyczny odruch wymiotny.
    Powiem wam, że odkąd pamiętam zawsze był cyrk z jedzeniem, zabawiało się ją ,
    pozwalało na niestworzone rzeczy, byle tylko zjadła.W lecie dość dobrze to szło
    w piaskownicy, w dni pochmurne i w zimie jeździłam do Małpiego Gaju z całą
    torbą jedzenia ( nie rzadko taksówką, bo padał deszcz), aby Kluska (bo tak ją
    nazywamy ) coś nieco zjadała. Straciłam fortunę, zdrowie, siły i prawie całe
    moje macierzyństwo przesłaniała ma wizja karmienia. Jak nie analizowałam
    dlaczego tak mało zjadła, to zastanawiałam się co zrobić, żeby zjadła następny
    posiłek. Do tej pory mam zeszyty, w których podliczałam i przeliczałam dzienne
    pożywienie Emilce - obliczałam ile dostała białka, tłuszczy, węglowodanów,
    kalorii itp. Pisałam ile jesteśmy na plusie a ile na minusie. Książkę - Jak
    żywić zdrowe dzieci- znam na pamięć.
    A tak poza tym to jest zdrową, energiczną, rozbrykaną i przeraźliwie chudą
    dziewczyną. A ja, jej mama, coraz częściej pozwalam jej nie jeść, jak nie chce,
    przestaję stawać na głowie żeby wzięła do buzi jeden kawałem chlebka. I
    wszystko jakoś się normuje. Dalej niewiele je, ale je, czasami (rzadko) słyszę
    mamo mam ochotę na .... Powiem Wam na pocieszenie, że z każdym rokiem (niestety
    rokiem) jest lepiej. I myślę, że przyjdzie taki dzień, że nie będę musiała się
    martwić o to czy moje dziecko coś dzisiaj zjadło.
    Na koniec powiem Wam jeszcze, że ja w chwilach zwątpienia zanosiłam do babć na
    karmienie. Babcie mają niestworzone pokłady cierpliwości i wyobraźni jeżeli
    chodzi o karmienie A JA MIAŁAM CHWILE WYTCHNIENIA.Oczywiście nie raz mówiłam
    sobie dość tego nie będę robiła cyrku z jedzeniem, nie chce niech nie je.
    Wymiękałam przy trzecim niezjedzonym posiłku.
    Wyszło trochę długie ale chciałam Wam przekazać jak najwięcej.
    Życzę powodzenia i wytrwałości.
    Madga.



    Temat: CHCEMY I MUSIMY SCHUDNAĆ- BIERZEMY SIE DO ROBOTY!
    Wiec ja tez sie dolacze. Mam 29 lat (ohhh, trzydziestka juz za rogiem ) 5'4"
    wzrostu (to jest chyba okolo 160 cm) i minute temu wazylam 47kg. Pisze minute,
    poniewaz moja waga skacze tu i tam odkad bylam w liceum. Mam bolimie. Boje sie
    otylosci, ale sa okresy kiedy uwielbiam jesc, i jesc, i jesc, i niestety
    przybieram na wadze. (Od urodzenia synka jednak udaje mie sie nie zarzywac
    tabletek, pic herbatek i innych roznosci ktore naogol wyrabialam w okresie
    nadjedzenia.) 9-iec miesiecy po ciazy schudlam do mojej bylej wagi 95lbs (co
    dzien wyjezdzalam do parkow na spacery, jadlam bardzo malo ale zdrowo w ciagu
    dnia, ale posilny obiad - naogol bylam tak wyglodniala). W ostatnie Swieta
    Bozego Narodzenia po raz pierwszy w zyciu zaczelam piec. Okazalo sie to o wiele
    latwiejszym i w domku tak ladnie pachnialo... wiec pieklam co drogi dzien.
    Gosci dosc sporo przechodzi przez nasz dom w okresie swiatecznym wiec pieklam i
    wraz z nimi jadlam. Dzien po dniu. Przytylam 10lbs. Od tego czasu probowalam
    schudnac, ale bylo bardzo trudno, nie wiem czy to moj wiek, czy poniewaz tak
    czesto na spacery nie chodze (remonty w domu wiec pilnowalam robotnikow), czy
    to moj slaby metabolizm? Na roznych dietach w zyciu bylam, wiec co kilka
    miesiecy probowalam inne (i przestalam piec):
    1. na sniadanie zjesc tylko caly ananas i pic wode (wypelnia brzuszek i nie
    jest sie glodnym az do obiadu)
    2. po raz pierwszy sprobowalam Atkins diet (ale poniewaz jestem wegetarjanka
    wykluczylam mieso z tej diety). Ochydne paskudzctwo ta dieta. Na sniadanie
    omlety, lub sery. Po trzecim dniu na tej diecie, obudzilam sie i na mysl ze
    znow mosze zjesc omlet lub ser z samego rana. Zwym...rozchorowalam sie. Tak ta
    dieta sie zakonczyla.
    4. W czasie ciazy powyrzucalam wszystkie tabletki i herbaty odchudzajace i
    przeczyszczajace i przyzeklam mezowi ze wiecej ich brac nie bede. Kusilo mnie
    bardzo zlamac ta przysiege i kilka razy szlam do sklepu ale przy ladzie za
    kazdym razem zawrocilam. Nie moglam zlamac danego slowa. Chcialam zostac zdrowa
    dla dziecka i meza. Wiec, dalej walczylam z checia na nadjedzenie. Szlam do
    lodowki kiedy nie bylam glodna, paczylam co tam jest, na co mam ochote, i ja
    zamykalam i tak wkolko. Musialam przelamac te "glod" weic sprobowalam ...
    3. jesc Special K i owoce ile razy mialam chec "na cos", obiad byl jedynym
    innym posilkiem.

    Dopiero w ostatnim miesiacu zaczelam chudnac. Zgaduje ze nareszcie udalo mi sie
    przylamac moja "adykcjie" do jedzenia. Jem male porcje i tylko kiedy jestem
    glodna (na sniadanie albo Special K albo jogurt, na lunch owoce lub jajko na
    miekko, lub jakas kanapke. Obiadow czasami nie jem bo nie jestem zawsze glodna)
    pije duzo wody i sokow z swierzych owocow, czasami kakao lub herbate (jesli
    chce sie rozgrzac). Staram sie czwiczyc przynajmniej 30 minut Yogalates
    (polecam! wyszczupla sylwetke i nie jest tak trudnym jak Pilates) i jakos udalo
    mi sie stracic 6lbs. Choc nadal mam "problem areas": pupcia, uda, i biust
    urosl. No nic, ucieszylam sie ze schudlam troszeczke i z obawa oczekuje okresu
    swiatecznego. Czy mam zaczac znow piec? Jesli tak, jak tu sie oprzec zapacha na
    ktore slinka idzie? Jak juz raz cos pokosztuje co naprawde jest przepyszne to
    trudno sie temu oprzec, i znow to niezdrowe kolko sie zaczyna... Mam nadzieje
    ze wy bedziecie mialy wiecej sukcesow. Pozdrawiam.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukano 211 rezultatów • 1, 2 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.