Strona Główna
jajka wielkanocne robione szydełkiem
jajka malowane cebula
jajka do kolorowania
jajka pl
jajka rysunek
j angielski opowiadania
j0g0s iinfantis
Jak Grać Na Gełdzie
jacking off
Jacek Walicki
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • biosfeera.htw.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jajka drapane





    Temat: wysypka - prosze o pomoc
    wysypka - prosze o pomoc
    MOja 11 miesięczna córeczka od ponad 1,5 m-ca ma wysypkę. Zaczęło się od
    drobnego skupiska krostek na nóżce (udzie) Wyglądało to jak lioszaj ale nie
    był szorski, krostki tak jakby były pod skórą. Z biegiem czasu zaczęło się to
    rozlewać i obecnie jest na całym udzie, trochę w pachwinach, na bioderku,
    brzuszku, w zgięciu kolana. Byłam już u 3 lekarzy. Stosowałam 1 dzień elocom,
    2 dni cutivate, 3 dni maść cholesterolową, obecnie juz 3 dzień pimafucort. PO
    tym wszystkim znikneło skupisko krostek tak jakby się rozlały i sa same
    krosteczki blado rózowe, które zaogniaja się po kąpieli na mocno czerwone.
    Wg mnie to alergia na spożyte pokarmy może chleb, gruszki, banan, jajko, już
    sama nie wiem. Wprowadzałam jej nowości co 5 dni i wszystko było ok, a po
    tygodniu, może dłużej od tego wszystkiego wyskoczyły te krostki. Mała tego
    nie drapie, nie ma żadnych innych objawów. Fakt ze mniej więcej w tym okresie
    zminiłam proszek z jelpa na lovelę, znów wrociłam do jelpa może mieć jakieś
    znaczenie, ale już sama nie wiem. Może uczulił ją soczek jakiś? Prosze o radę
    co ewentualnie jeszcze wypróbować, nie wiem do którego lekarza się udać, bo
    trzech już rozłożyło rece, twierdząc, ze do niczego to nie jest podobne.





    Temat: Chora kociczka - oczka i węzły chłonne
    Doskonale Cię rozumiem. Ja, dla odmiany, jestem kociarą. Od kilku lat mam też
    psy. Na początku czułam się w ich temacie jak dziecko we mgle. Chyba dobrą
    metodą jest zakup książki. Przynajmniej na najprostsze pytania można sobie
    odpowiedzieć. Książek o kotach jest dużo np "Ty i Twój kot" albo "mój kot i
    ja". Co do diety to oczywiście są różne szkoły. Dieta Twoich kotków wydaje mi
    się odpowiednia i urozmaicona. Chciałabym Cię tylko uczulić na 3 rzeczy:
    surowe mięso i drób powinno być przemrożone w zamrażalniku i podane po
    rozmrożeniu, białko jajka i ryba nie mogą być surowe. Co do pazurków to nie
    musisz obcinać, jeśli kotom i Tobie to nie przeszkadza. Ja swoim obcinam same
    ostre końcóweczki bo mnie nimi drapią jak wskoczą na kolana albo same sobie
    wyskubują futerko podczas zabawy.
    Co do kastracji to ja swoje kotki, po długich wahaniach, wykastrowałam.
    Zastrzyki hormonalne podobno są niebezpieczne dla zdrowia bo powodują
    ropomacicze. Kotki kastruje się (z tego co mi mówił mój wet) po pierwszej
    rujce albo później.





    Temat: czarne kulki u łuski na włosach przy skórze
    czarne kulki u łuski na włosach przy skórze
    zauważyłam właśnie w okolicach pupki i ogonka że u mojej kotki sierść zrobiła
    się taka żółtawa i tłusta a ona jest biała. Przy samej skórze ma pełno czrnych
    kropek i trochę jakby łupieżu. Myślałam, że to może jaja pcheł czy wesz, ale
    takich obiektów nie stwierdzono.
    Kotka się nie drapie, ale skóra jest lekko zaczerwieniona.
    Wyrwałam jej trochę włosow, i te czarne kulki ma jakby przy cebulkach.
    Zawiozę w poniedziałek włosy do lecznicy, ale ktoś może podpowiedzieć co to
    może być? Grzybica? Świerzb? Coś innego?
    Uszy czyste, blade, wogóle ogólnie skóra czysta w innych miejscach.
    Niedawno wprowadził się do nas kotek, jemu przeglądałam skórę i jest czysta.
    Jedynie ponieważ mieszkał kilka miesięcy na dworze i jadł byle co, to jest
    chudy, i serści ma mało i jest gorszego gatunku - taka łamliwa i słaba. Ale
    też bez robali i skóra czysta.




    Temat: Panny nam się starzeją !!!!
    A faceci w pewnym wieku łażą po domu w rozciągniętych dresach, brzuchy im
    rosną, drapią się bez żenady po jajkach, lubią beknąć po obiedzie, względnie
    puścić bąka. Po co cię przejmować, przecież taka "podstarzała" żona koło 30
    czy 40-stki i tak powinna się cieszyć, że ją jeszcze ktoś łaskawie w domu
    trzyma. Niezwykle interesującymi spostrzeżeniami kolega czy koleżanka się
    dzieli, bardzo pouczające, bardzo.



    Temat: Priorix- jesteśmy po szczepieniu:((
    Priorix- jesteśmy po szczepieniu:((
    Dzis mija tydzień jak jesteśmy po szczepieniu Prorixem, szczepiliśmy się w
    warunakch szpitalnych z tego względu ze synek jest uczulony na białko jaja
    kurzego. Dobę po szczepieniu, dostał wysypki na buzi i bardzo się drapał, ale
    minęło po zwiększonej dawce maści i leku który bierze. W trzeciej dobie
    zaczęła sie biegunka, wymioty, pojawiła sie raz gorączka. Był dzień przerwy,a
    le biegunka utrzymuję sie nadaal, synek prawie nic nie je, na szczęście dużó
    pije,. Lekarze nie widza zwiazku ze szczepionką...sugerują jakiś wirus , wiec
    od wczoraj bierzemy Nifuroksazyd, a przez cały cza od początku smectę.
    Naprawdę nie wiem co o tym myśleć, czytałam już kilka postów o szczpionkach
    potrójnych, wchodziłam na strone producenta, który o takich działaniach
    niepożądanych wyraźnie pisze. Co o tym myślec?




    Temat: wysypka
    wysypka
    czy moge podac 14 miesiecznemu dzieku calcium?
    Adas ma wysypke na nóżkach przypuszczam ze po jajku (droga eliminacji)
    chyba go nie swedzi bo nie drapie sie ani nie jest razdrażniony
    wysypkw jest tylko na nóżkach na łydkach zaczerwieniona lekko, porozlewana
    raczej sucha
    co to może byc?
    pozdrawiam Ula



    Temat: doktorze pomocy!
    doktorze pomocy!
    pisalm do pani doktor i zawsze otrzymalam porade, dziekuje i prosze o kolejna
    porade zwlaszca ze jest ona tym cenniejsza ze zabralam psa za granice i nie
    zdazylam ubezpieczyc a w szwecji bez tego leczenie przewyzsza wyplate. moj
    pies ma na czole wielmkosci jajka miejsce ktore jest wciaz wilgotne i cos sie
    z niego saczy, przemywajac wacikeim dezynfekujac wcia bez zmian, wciaz cos
    zostaje zoltawo brunatnego , to miejsce z daleka wuglada jak mokre i chyba ja
    sczypie bo ni elubi jak to probuje dotknac. pani doktor czym smarowac
    sprobowac jakimi masciami, strupa nie ma , zaczerwienione tez nie jest mocno,
    pies tez sie nie drapie po glowie wiec chyba ja to nie swedzi, apetyt dobry
    zachowuje sie ok, myslalm ze to od kleszca cos, ale obserwuje i nie widze
    zadnych objawow o jakich pani pisala. kiedy pod moja nieobecnosc kena dostala
    uczulenie ze wypadala jeje wjednym miejscu siersc siostra dostala od lekarza
    masc o nazwie pimafucort,pabi dexamethason, moze sprobowac jej to dac bo mam
    to ze soba w szwecji.bede wdziewczna za pomoc bo na obczyznie zdana na siebie
    to nikt mi nie pomoze



    Temat: ziola
    > mleko matki jest najlepsze i wlasnie chroni przed alergiami w przyszlosci...

    Fakt, mleko matki jest najlepsze dla dziecka, ale nie uogolnialabym
    stwierdzenia, ze chroni przed alergia. Karmilam Zuzke piersia 15 miesiecy, do
    pol roku byla wylacznie na moim mleku, a alergie ma mega wielka i to nie tylko
    na mleko, ale na jajka, gluten i inne. Dodam, ze u nas w rodzinie nikt nie ma
    alergii.

    > O wow, Beata, skad takie alergie sie biora? Jak sie zorietowalas, lub lekrz,
    ze to alergia na mleko?

    No wlasnie nie wiem skad:( u nas w domu nigdy alergika nie bylo...
    Zaczelo sie, gdy Zuzka miala 2 miesiace. Wysypalo ja rowno. Miala na calym
    ciele egzeme i ciagle sie drapala. Lekarze leczyli jej skore, zalecali sterydy,
    a nikt nawet mi nie wspomnial o alergii. Dopiero w necie zaczelam szukac no i
    natknelam sie na info o alergiach i tak sie wszystkiego dowiedzialam.
    Odstawilismy krowie mleko i bylo super. Po skonczeniu roczku dalam jej kaszke
    jeczmienna, wszystko zwrocila i dopiero za trzecim razem sie zorientowalam, ze
    to chyba kolejna alergia, tym razem na gluten. Potem podalam jej zoltko,
    godzina nie minela, a juz wszystko zwymiotowala. Nie bylo zbyt wesolo...

    Alergia, szczegolnie na mleko, bardzo czesto ujawnia sie wysypkami, czerwonymi
    szorstkimi policzkami, sucha, podrazniona skora, czerwona sucha skora pod
    kolankami i w lokaciach (mamy alergikow, skorygujcie mnie jesli cos zle pisze).
    Wiec mysle, ze jesli twoja coreczka nie ma takich objawow, to nie jest to
    alergia na mleko.




    Temat: pierwsza wizyta w Provicie
    Witajcie, jeśli o wiek chodzi to ja Was pocieszę, bo ja mam 33 lata.
    Więc jestem najstarsza z tego towarzystwa i skoro mi się udało to
    Wam też się uda

    U Maluszka wszystko ok. Drapał się po nosie, waży ponad 400 gram, ma
    3,5 centymetrowe stópki, którymi zaczyna kopać mamusię Znowu
    wczoraj chwalił się swoją męskością Lekarz stwierdził ze
    śmiechem, że jajka ma swoim miejscu i nic mu nie odpadło od
    ostatniego razu. Jedne leki już odstawiam, ale zaczynam brać żelazo.

    Nie wiem Dziewczyny czy wiecie, ale wszystko od wczoraj podrożało w
    Provicie. IUI o 100 zł, wizyty chyba nadal są po 80 zł, ale już
    wizyta ciężarnej to 160 zł. Badanie, na które miałam iść za tydzień
    (genetyczne połówkowe) zdrożało z 250 zł do 300 zł. Załatwiliśmy
    skierowanie i pójdziemy z NFZ. Byłam bardzo zaskoczona tymi
    podwyżkami. Najpierw pomyślałam, że to może prima aprilisowy żart,
    ale kiedy mąż płacił 200 zł (bo robiliśmy jeszcze cytologię za 40
    zł) już wiedziałam, że to nie żart.

    Dziękuję Wam Kochane za kciuki, ja o Was też myślę i czekam na Wasze
    II kreski i ciążowe bety. A póki co trzymam za Was mocno kciuki!
    Pozdrawiam(y) Was serdecznie



    Temat: alergia
    alergia
    mój czteromiesięczny synek ma alergię, pojawiają mu się czerwone łuszczące sie
    plamy, głównie na buzi. na tułowiu ma tylko szorstką skórę. no i się
    drapie.lekarz przepisał nam maść elidel. polecił używać jej co kilka dni,
    tzn. gdy wysypka się bardzo nasili. czy mogę ją stosować bezpiecznie? no i czy
    odsatwienie z mojej strony (karmię piersią) nabiału i jajek coś daje? szczerze
    mówiąc nie widzę jakieś znaczącej poprawy, a trzymam dietę już 3 tygodnie.
    do tego mamy problem z ciemieniuchą.codziennie nacieram sykowi głowę oliwą na
    trzy godziny przed kąpaniem a po kąpieli wyczesywanie, ale po dniu przerwy
    ciemieniucha znowu się pojawia.



    Temat: Mam już dość tej alergii
    Mam już dość tej alergii
    Mam córeczke 15 miesieczna gdy byla malutka lekarka stwierdziła AZS i tak to
    sie zaczelo byly masci robione zyrtec i elocom stosowany wg zalecenia pani
    doktor wiem ze moja Dominisia jest uczulona na mleko jajko i pomidora
    ostatnio powyłaziły swedzące ja place które sie łuszcza i cholernie sie
    drapie a spokoj mielismy sporo czasu zawsze jak jej cos wyskoczy pierwsze na
    twarzy a na ciele rzadko juz nie wiem co mam robic jakie masci stosowac



    Temat: Mleko, laktoza a może roztocza - problem ze skórą
    Mleko, laktoza a może roztocza - problem ze skórą
    Witam,
    Podam w skrócie problem mojego synka:
    Julek, 4 lata, jako niemowle czerwone policzki, ranki na raczkach, po
    przestawieniu na Nutramigen przeszło, od 1.5 roku jadł tylko przetwory
    mleczne - serki jogurty itd..., żadnych problemów do wieku 2.5 r, od tamtej
    pory czerwone podraznienia skóry - na pupie, raczkach, udach, łydkach,
    plecach, szczególnie nasilone pod zgięciami kolan, rąk, czasami nie ma
    zaczerwienień tylkoo szorstkość. konsultacja u dermatologa - wniosek
    przesuszona skóra, natłuszcznie, masci sterydowe pomagające na jakis czas,
    konsultacja u alergologa - Zytec. Julek -3 lata testy skórne, wniosek nie ma
    alergii skórnej, tylko w dużym stopniu uczulenie na roztocza. Julek drapie
    się nadal. Obecnie testy z biorezonansu magnetycznego. wniosek - pasożyty:
    glista, owsiki, alergia: roztocza, mleko, laktoza, jajko, miód.
    Przy tym wszystkim dziecko nie ma problemów ze stolcem, nie ma bóli brzucha.
    Moje pytanie: Czy wierzyć w nietolerancję laktozy i w to, że to ona powoduje
    te problemy skórne. Czym moga one byc spowodowane? Może roztoczami?
    Bardzo prosze o pomoc
    Agnieszka



    Temat: dla wszystkich ktorzy siedza w pracy
    dla wszystkich ktorzy siedza w pracy
    Facet na rozmowie o prace :
    - Gdzie Pan wcze¶niej pracowa³ ?
    - S³u¿y³em w armii. By³em w marines.
    - Uczestniczy³ Pan w jakim¶ konflikcie wojskowym ?
    - Owszem. By³em dwa lata w Wietnamie i tam zdarzy³ mi sie ma³y wypadek...
    - To znaczy ?
    - Granat urwa³ mi jaja...
    - W porz±dku. Zatrudniam Pana. Prosze przyj¶æ w poniedzia³ek na 10:00 do
    pracy.
    Pana stanowisko bêdzie juz gotowe...
    - Na 10:00 ? Tak pó¼no ? Wie Pan, nie chce byæ faworyzowany ze wzglêdu na
    moje kalectwo. Inni tez pracuj± od 10:00 ?
    - Wie Pan, w zasadzie zaczynamy prace od 07:00, ale przez pierwsze trzy
    godziny drapiemy sie tylko po jajach i zastanawiamy od czego by tu
    zacz±æ...

    a zeby nie bylo ze watek niemotocyklowy -wlasnie spadl snieg i przesiadam
    sie na endurasa



    Temat: OWSIKI
    Dobrze Doki,ze sie usmiales(smiech to zdrowie).
    "Zarazenie nastepuje przez trzy drogi:
    -retroinwazja-larwy rozwijajace sie z jaj znajdujacych sie na odbycie wracaja z
    powrotem przez odbyt do jelita grubego
    -per os-czyli przez usta
    a)z pozywieniem
    b)lub przez tzw.autoinwazje-dziecko drapiac sie,przenosi za paznokciami z
    odbytu do ust jaja,a nastepnie je polyka(larwa wedrujac przez jelito cienkie do
    grubego przeksztalca sie w doroslego owsika)
    -inhalacyjna-jaja unosza sie w powietrzu z wyschnietymi czasteczkami
    kalu"(cytowalam z"poradnika medycznego").Wiec chyba nie zaprzeczysz ze lekarze
    wiedza lepiej niz ty.Z ta ciaza to bylo idiotyczne z twojej strony,nie jestem
    jakas naiwniara.Nie wietrze??Masz pojecie jak jest w domu gdzie jest szescioro
    dzieci i sa kompletnie nie przyzwyczajone do dbania o jakakolwiek higiene?Skoro
    ich matka zostawia podpaski w majtkach a majtki na ziemi w sypialni.Chcesz
    wiecej szczegölöw?Pröbuje caly czas nauczyc je mycia rak itp.podstawowych zasad
    higieny,ale juz niedlugo rzeczywiscie koncze tu prace i stwierdzilam ze szkoda
    mojej energi skoro ich rodzice na to ze musztruje dzieci(nie jestem w Polsce).
    A swoja,droga to wcale mi nie pomogles swoimi wywodami,wiem jak sie mozna
    zarazic,ale co dalej zeby sie nie zarazac,nie dotykac dzieci?To niemozliwe.A
    zmiana pracy dopiero w grudniu(jaki ty blyskotliwy jestes:"trzeba zmienic
    prace")



    Temat: Jak często drapiecie sie po jajkach?
    Jak często drapiecie sie po jajkach?
    Ja dość często. Sprawia mi to dużą frajdę!



    Temat: Czy wasi mężćzyźni drapią się po jajkach?
    Czy wasi mężćzyźni drapią się po jajkach?
    I jak często to robią? Denerwuje to was, czy nie?



    Temat: Jak często drapiecie sie po jajkach?
    Siedzi crunchips na kanapie,
    ciągle się po jajkach drapie.
    Co wydrapie to zajada
    Jaka smaczna marmolada!
    ;-)



    Temat: Jak często drapiecie sie po jajkach?
    Gość portalu: BIBI napisał(a):

    > przecież ty nie masz jajek; dawno ci uschły i odpadły !!!

    ...hej! mogly wyplynac, ale uschnac?
    zawsze sie drapie i wywalam jaja na stolnice, a potem uzywam walka do ciasta.




    Temat: Jak często drapiecie sie po jajkach?
    O Crunchips! Wreszcie cię znalazłam.
    Rozumiem, że zdrapujesz w tym czasie serek, tak? Dziwne, że masz go również na
    jajkach.
    Jak ci się podobały nasze pomysły co zrobić z twoim serkiem, co?
    Ulżymy ci i już nie będziesz nigdy wiecej musiał sie drapać.



    Temat: A ja tam jaja będę drapał.
    A ja tam jaja będę drapał.
    wygotowane najpierw w wywarze z łusek cebuli. Nabiorą cudnego, brązowego
    koloru. A ja wydrapię na nich wzorki wszelakie :)




    Temat: wygalanie jajek??
    odradazam...mi sie to po pierwsze nie podoba...po drugie potem te wasze jajka
    bardzo drapia...



    Temat: beda JAJA
    beda JAJA
    tylko jakie?
    malowane?
    drapane?
    wyklejane?
    esofloresowane?
    no?
    jakie robicie pisanki?
    a robicie?

    uklony,
    Déjà vu w jajowym natchnieniu



    Temat: subtelne zaloty
    Jakie zaloty ??
    W pracy nikt przy zdrowych zmysłach nie podrywa kobiet. Jeszcze go babsko
    oskarży o molestowanie albi jakoś tak.
    Jak gości drapią jaja w pracy to się po nich drapie i tyle



    Temat: obrzydliwe nawyki współpracowników
    To tak samo jak mój. Albo drapie sie po jajkach, albo drapie się nożykiem do
    otwierania listów po głowie (lub w różnych innych miejscach) Oprócz tego
    wiecznie gryzie spinacze ;) Nerwowy jakiś, mimo to Panu Prezesowi chyba nie
    wypada. Ale to burak!



    Temat: Zakaz korzystania z komorek w autobusach MPK
    A po jajkach można sie drapać ?



    Temat: Dla pań na dobry tydzień
    Na drapanie się po jajkach podobno pomaga regularne mycie... ;)



    Temat: kto ustalil ze kobieta ma byc doskonala?
    ticoqp napisał:

    > bo taki jest porządek tego swiata i trudno bedzie to zmienić
    > to cos na co nie masz wpływu i skoro nie mozesz tego zwalczyć to moze się
    > przyłącz
    > p.s. moge Ci dac jedno jajko do drapania
    a ogolone chociaż?



    Temat: kto ustalil ze kobieta ma byc doskonala?
    no gdzie? wszędzie
    nie pamiętam a Ty gdzie widziałąs faceta drapiacego się po jajkach?




    Temat: kto ustalil ze kobieta ma byc doskonala?
    bo taki jest porządek tego swiata i trudno bedzie to zmienić
    to cos na co nie masz wpływu i skoro nie mozesz tego zwalczyć to moze się
    przyłącz
    p.s. moge Ci dac jedno jajko do drapania




    Temat: [TVN] Oglądaliście wczoraj "Uwagę"?
    ale jak ja zwylem z tego robola, co sie po jajkach drapal hahaha<lol>



    Temat: WORD-kiedy to się skończy???
    A ja słyszałem od wróżki(a może reportera),że Kaczor znosi złote jajka(a może
    drapie)i pierdzi w stołek(tak powiedział "czyścibut").........

    Ciekawe kiedy ktoś upie....li egzaminatora od którego 'jedzie' Koniaczkiem
    (pewnie leczniczym)???



    Temat: O czym myśli facet po przebudzeniu???
    o drapaniu sie po jajkach;)))))




    Temat: a myślałam,że tylko u mnie nie zawsze jest ok...
    ...nie drapie cię po jajkach" jak mawiał mój EX :]




    Temat: Jakie obleśne rzeczy robią faceci?
    Pewnie ty jesteś z tych co pierdzą po cichu, nie drapią sie po jajkach bo nie
    mają, skarpetki wąchasz zamykajac sie w klopie, bekasz udając że kaszlesz a
    rano codziennie moczysz szczoteczke żeby sie nikt nie skapnął że kłów nie
    myjesz obłudnico jedna



    Temat: obrzydliwe nawyki współpracowników
    Mój były szef w czasie rozmowy z pracownikami potrafił drapać się po jajkach.
    Nie wspomne już o tym jakie odchodziły "aromaty" jak udawał się na posiedzenie
    do wc - miejsce to po jego wizycie było niezdatne do użytku minimum dwie
    godziny.



    Temat: Jakie obleśne rzeczy robią faceci?
    oj facet facet szkoda mi ciebie ja nikogo nie drapie po jajkach bo moj
    mezczyzna niejest taki jak Ty,jest o niebo lepszy



    Temat: Jakie obleśne rzeczy robią faceci?
    to jak sama go po tych jajkach drapiesz? to kto tu jest bardziej obleśny faceci
    czy ty ?



    Temat: ale fajna rozpierducha ;)
    Rób swoje,rób swoje
    Ryzyko jest twoje,
    bo życie to nie bajka
    nie drapie Cię po jajkach.




    Temat: porady psychologiczne
    Jak to mawia gość u mnie w pracy. "Życie to nie bajka, nie drapie Cię po jajkach"




    Temat: kto ustalil ze kobieta ma byc doskonala?
    dziekuje, jedno juz od ciebie dostalam na wielkanoc, poza tym mam meza jajka. z
    reszta niemusze miec jajek zeby sie po nich drapac. improwizacja jest
    najwazniejsza




    Temat: Drogie panie- a jak to u was?
    Drogie panie- a jak to u was?
    Jak przyrzadzacie jajka na Wielkanoc?
    Moja luba rok temu oblala je goracym woskiem, a pozniej drapala scyzorykiem...
    Slyszalem tez o takich co wytrawiaja na jajkach wzorki kwasem..

    A wy?




    Temat: BIALO-ZIELONE AUTOBUSY???
    Bedzie tak jak w Nju Jorku, nawet szyby ci zamaluja. Bedzie sie mozna drapac po
    jajach w autobusie i to w czasie najwiekszego szczytu komunikacyjnego i nikt
    nic przez szybke nie dojrzy.Jaja kobyly ( na trasie do Wisniowki)



    Temat: Jakie macie plany na Wielkanoc ?
    Malowanie jajek
    Malowanie to małe piwo. Trzeba jednak zachować niewiarygodną ostrożność przy
    robieniu ozdobnych wzorków na pisankach metodą drapaną. Metoda z gorącym
    woskiem też może okazać się ryzykowna...



    Temat: Do facetów
    Nie, nie przeszkadza mi to. Chyba, że okazałoby się, iż oprócz depilacji drapie
    się czasami po jajkach. Wtedy katastrofa :)




    Temat: Swędzą mnie plecy co robić?
    Zrób sobie okład z własnych jajek a pryszcz zniknie.
    Aaa nie zapomnij napchać do kinola kurzych kup zbieranych bladym świtem,
    koniecznie ręką którą drapiesz się po jajach



    Temat: kogel-mogel
    kogel-mogel
    czyli żółtko jajka utarte z cukrem. Lubiłam ten "lek" na drapanie w gardle.
    Dziś nie należy jeść surowych jaj. Ze względu na wszechobecną salmonellę :-(



    Temat: Jak spławiać natrętów?
    no albo jakby Cie coś naprawdę oblazło:) jak kupiłem mojego kopova to był taki
    zapchlony, że sie przez dwa dni drapałem (podobno sa ludzie których grupa krwi
    odpowiada pchłom) jaja (nie moje) jak berety, właśnie w okolicach majtek




    Temat: Maria ty dupo wołowa
    Maria ty dupo wołowa
    brakuje ci jaj i odwagi popaprancu.
    nie mysl ze jaja nosi sie tylko do drapania




    Temat: wątek rekreacyjny
    Przyszlam z roboty i dolaczam sie do watku. Dodatkowo do programu glownego
    jeszcze dlubie w nosie i sie drapie po tylku, bo jajek nie mam



    Temat: Bracia Polscy,pomóżcie,
    hmm... Władysław III ojcem Władysława II. Ciekawym, czego ta szkoła pana
    nauczyła? Po za drapaniem się po tyłku? Chyba ktoś sobie jaja robił kosztem
    pańskiej edukacji.




    Temat: Dla pań na dobry tydzień
    > a wi0sna ma jajka i sie po nich drapie

    A CO MA LATO?




    Temat: hrabia i książęta
    Hrabia do służącego:
    - Janie, jaja!!!
    - Mam podać, jaśniepanie?
    - Nie! Drapać, durniu!!!



    Temat: Dla pań na dobry tydzień
    a wi0sna ma jajka i sie po nich drapie




    Temat: Czy mogę być uodporniona na lek??
    Po pierwsze wydaje mi się, że jesteś "za duża" na Pyrantelum. U dorosłych
    stosuje się Zentel lub Vermox. A najlepiej te dwa leki w w systemie na zmianę
    przez minimum 3 tygodnie. Podaje się je ni eszybciej niż co 7 dni.
    Twoje leczenie wygląda dość przypadkowo.

    Wklejam Ci wątek z innego forum, zerknij (tylko tam była mowa o dzieciach),
    chodzi o ten cykl podawania leku:
    " O dawce pięciokrotnej powiem szczerze, że wyczytałam z forum chyba zdrowie! I
    nie mogę tego wątku znaleźć już od dłuższego czasu, nijak!
    Tam eMamy z jakimis totalnymi przejściami po nawrotach owsicy polecały sobie tę
    kurację. I ma ona niewątpliwe zalety, bo faktycznie nie ma niebezpieczeństwa
    leczenia się w koło-macieju, co jest nieporównywalnie bardziej niebezpieczne
    dla zdrowia. Nieporównywalnie!

    A więc one zalecały: dziecku Pyrantelum w dawce jak opisuje ulotka (co do dni i
    wagi dziecka), ale co 7 dni powtórka i tak 5 razy. Wychodzi w sumie ponad pięć
    tygodni. Dorosłym Zentel na zmianę z Vermoxem. W tych samych dniach, dawka tak
    jak na ulotce tylko znów powtarzać 5 x.

    Dodam tylko, ponieważ nie mogę znaleźć orginalnego wątku, że z tym leczeniem co
    dwa tygodnie, to jest jakaś lipa. Owsiki składają jaja wokół odbytu, to swędzi.
    Przez sen się drapiemy, jaja trafiają na dłonie. Dochodzi do zarażenia i tak
    znów i znów. W pewnym momencie pokoleń jest tak dużo, że nie składają jaj
    według "jednego kalendarza urodzeń", tylko co pokolenie to ma swój
    termin...Dlatego zaleca się leczenie co tydzień i przez pięć tygodni, żeby nie
    dopuścić do tego, żeby świeżo wylęgłe z jaj owsiki złożyły nowe jaja. A należy
    dodać, że żaden lek jaj nie rusza, on działają tylko na dorosłe osobniki".

    Co do chopaka i pocałuku, to nie pocałunek jest niebezpieczny, a ręcę. Czy
    dodykaly wcześniej ust? Tego nie wiesz. Ja też nie. Dlatgo zaleca się leczenie
    owsicy w taki sposób:
    1. wszyscy domownicy i osoby bliskie
    2. totalne sprzątanie wszystkiego w końcówkach brania leków. Mycie, odkurzanie
    domu. Mycie pawlaczy i pojemników na pościel, brudną bieliznę itp. Gotowanie
    ręczników i pościeli. Podwójne pranie bielizny. To ważne bo samice owsika
    składają kilka tysięcy jaj i owe jaja mogą badzo długo sobie żyć np. w kurzu
    lub wilgoci lub w innych miejscach w domu, w ubraniach. Jaja owsika sa gotowe
    do powtórnego zarażenia prawie od razu..




    Temat: Pytanie do Macieja

    Odpowiadam na te bzdury tylko dlatego,ze moze inni,
    czytajac to cos z tego beda miec dla siebie.

    > Rozmowa z osobą, która ma poglądy diametralnie różne
    od naszych, zawsze wymaga
    > wzniesienia się na pewien poziom abstrakcji, dla
    pewnych osób po prostu
    > nieosiągalny.

    Rzeczywiscie,nieosiagalny!

    > Jeśli nie rozumiesz o czym rozmawiamy na tym forum, to
    jest wiele innych nie
    > stawiających tak wysokich wymagań intelektualnych, (np
    Forum Mężczyzna,
    > wątek "czy często drapiecie się po jajkach", był taki
    jakis czas temu)
    > proponuję żebyś udał się tam.

    Dziekuje,nie omieszkam skorzystac,bo ostatnio mnie
    zaczely nie wiem dlaczego swedziec.

    > Forum o religii nie polecam, bo taki z ciebie katolik
    jak ze mnie pedał (czy
    > znasz etymologię słowa "katolik" - założę się, że nie)

    A ty wogle wiesz co to jest etmonologialala?

    > Pozdrawiam, ale z obrzydzeniem, B.

    Ja juz dawno czytajac wasze brednie mialem odruchy
    wymiotne.

    A teraz do rzeczy;Otoz.to forum jest o Feminizmie,
    jest to w Polsce,a tu jest inaczej niz gdzie indziej.
    To jest tzw. "polski feminizm".
    A wiec wy panowie z tego forum,pouczjacy kobiety
    macie takie o tym pojecie jak ja o waszej przyczynie
    niekompetencji.
    Czy wy wiecie ile tysiecy mlodych dziewczat co roku
    schodzi w Polsce na droge prostytucji?
    Ile tysiecy mlodych mezatek walczy ze swymi mezami
    o przetrwanie? Sa one bite i poniewierane przez swych
    ukochanych malzonkow,na co rowniez patrza ich dzieci.
    Ale polski KK mowi co innego,i potepia kobiety nie
    mezczyzn;co wiecej jest on przyczyna tego stanu rzeczy,
    ktory z roku na rok sie pogarsza,z powodu pogarszajacej
    sie sytuacji ekonomicznej kraju,wzrastajace bezrobocie
    wysokie ceny,male zarobki itd.
    Wy panowie moi natomiast wyglaszacie jakies absolutne
    prawdy i wskazujecie jakies "wartosci",zupelnie nie
    realne w tym przypadku.
    A zatem polskie kobiety maja nie tylko prawo,ale nawet
    obowiazek walczyc o swoja racje istnienia,jako kobiety
    i rowniez w sensie czlowieczenstwa,o ktorym KK juz dawno
    zapomnial.
    W Polskim Kosciele Katolickim zyje Szatan,jest On
    w Tabernakulum kazdego polskiego kosciola katolickiego.
    Czas z tym skonczyc!
    I czas oswobodzic polskie kobiety z tej meki!!!
    Na tym polega Feminizm w Poslce na dzis,jak sie
    z tym uporamy,bedziemy myslec dalej..!
    Wszystkie zas wasze dywagacje sa conajmniej smieszne.

    pozdrawiam wszystkie umeczone kobiety w Polsce
    bardzo serdecznie zyczac im wiary w przyszlosc
    i odwagi.

    :)))))

    PS. Wszystkich zas meskich nauczycieli dobra wrzucam
    do piekielnego kotla.




    Temat: Dziwaki
    nielegalny1 napisał:

    > Zdazyliscie sie przyzwyczaic do widoku:
    > - monstrualnych kobiet w rozowych dresach, z napisem na ogromnych
    > posladkach "TOO HOT FOR YOU" ?

    buahahaha
    > - do ludzi chodzacych w pidzamach do najblizszego deli ?

    jak bralam klasy w Wright College to tam na lekcje przychodzili w spodniach od
    pidzamy.
    > - do odmiencow, szalencow, mamrotajacych pod nosem wariatow ?

    nie slysze bo zawsze mam sluchwki na uszach i muze na maxa.

    > - i do wszelkiej masci egzotow, ktorzy umilaja szare zycie polskiego
    > emigranta ?

    np. dzisiejszy ranek byl taki. wsiadlam do autobusy, postalam chwile i mysle co
    tak kurde smierdzi, tak jechalo jakbym nagle znalazla sie w oblesnym kiblu,
    ktory nigdy nie byl sprzatany, smierdzialo przerazliwie. zapach wydawal
    bezdomny, brudny, fuj, ucieklam na koniec autobusu (on siedzila na poczatku),
    ale mimo tego czulam jego zapach, myslalam ze zwymiotuje - DOSLOWNIE!!
    pozniej jade kolejka, siedzi przedemna gosciu i pluje ochydztwem w husteczke,
    gosciu byl naprawde zadbany, elegancko ubrany i wogole, ale jak zobaczylam co
    wypluwa, myslalam ze znow pawia puszcze, pozniej wstal i zaczal drapac sie po
    jajkach, no koszmar!!!
    dotarlam do pracy, poszlam do lazienki, stoje przed lustrem i nakladam pianke
    na wlosy, wychodzi z toalety kobieta, patrzy na mnie jakos dziwnie, jakby
    chciala cos powiedziec ale byla niepewna; mysle se powalilo ja? stoje se
    spokojnie a ta nie wie jak mnie obejsc aby do zlewu dojsc, zaznaczam ze 5
    pustych zlewow stalo, a ta se ubzdurala ten kolo ktorego ja stalam, wkoncu
    przeprosila, wcisnela sie kolomnie i umyla rece.

    ja chyba nigdy nie przyzwyczaje sie do dziwakow.



    Temat: Nowe Źwirzę
    Tydzień z jajkiem, część 1
    Poniedziałek jak wyżej. Piszę, a czasem rzucam myszami i daję się drapać po
    skarpetkach. Albo skarpetki solidne, albo kocica delikatna, bo wytrzymały. Choć
    bym jej nie żałowała.

    Wtorek. Groźbą nie można, prośbą zagłaszczę na śmierć (kumpel mógł mieć rację),
    spróbujmy igrzyskami. Udałam się zatem do wielkiego sklepu z zabawkami...
    Hm. Nie mam dzieci, ani własnych, ani w rodzinie, ani wśród znajomych i nie
    wiedziałam, jak bardzo technologia poszła naprzód w tej dziedzinie. Zabawki
    kreatywne, zabawki interaktywne, zabawki reaktywne, a zwykłych piłek nie ma.
    Piłka, proszę pani, pił-ka! P-I-Ł-K-A! Okrągłe, turla się, nie, nie do nogi,
    takie nie za duże...aha, nie ma. Aha. Obeszłam sklep i w dziale dla niemowląt
    kupiłam nakręcaną rybkę do kąpieli – skrzeczy i macha ogonem – i coś na kształt
    piłki, tylko żelowej, słabo się turla, ale za to kształt zmienia po ściśnięciu.

    W parafialnym sklepie, w którym jest tani żwirek, mieli także coś w rodzaju
    dużej szpulki na nici, okręconej kolorowym sznurkiem i grzechoczącej. Kupiłam
    też ze sześć jajek z niespodzianką i pomaszerowałam do domu.

    W domu jak w domu. Marcelina dała się wyjąć na michę, zjadła, zamruczała, rybkę
    obeszła łukiem, żelową piłką wzgardziła i dalej siedzi za fotelem. No to
    wlazłam do łóżka z kryminałem (bohater wisi nad otchłanią chyba już od
    tygodnia, wypadałoby trochę popchnąć akcję), zjadłam kolację (sześć jajek z
    niespodzianką.... mamusiu... śledzia, dajcie mi śledzia albo chociaż kiełbasy
    czosnkowej!) i zabrzęczałam szpulką.

    Nic.

    Zabrzęczałam.

    Ruch w drugim pokoju.

    Bohater jakimś cudem kopnął wroga we wredny pysk i zepchnął w otchłań zamiast
    samemu zlecieć.

    Za framugą pojawiło się dwoje wielkich uszu i jedno złote ślipie. Aha...

    Marcel po namyśle podeszła do łóżka i drapnęła na próbę. Zabrzęczałam ponownie.
    Wskoczyła na łóżko i pomacała szpulkę. Bez przekonania (potem się okazało, że w
    ogóle nie lubi brzęczących zabawek). No to rzuciłam w nią jajkiem bez
    niespodzianki.

    Kot ganiający po całym mieszkaniu jajko bez niespodzianki to jest jednak
    przepocieszny widok, zwłaszcza kiedy chodzi na grzbiecie. Pytanie brzmi, czym
    się różni jajko pod pojemnika po filmie fotograficznym? Jedno i drugie
    plastikowe, podobnej wielkości, ale czymś różnić się musi, bo Marcelina uznaje
    tylko jajka, a filmów nie.

    W każdym razie to było przełamanie lodów. Tego wieczora Marcelina wyszalała
    się, dała się pogłaskać, a kiedy zgasiłam światło, wlazla do łóżka i zaczęła
    mruczeć. Usnęłam w błogostanie.




    Temat: Pisanki
    juz kiedys podawalam, ale przypomne: www.plurix.com.pl/wielkanoc.php

    Wielkanocne kraszanki (pisanki) Podobno, rzymianie mawiali, że jeżeli przestaną
    barwić jaja na czerwono, to świat zginie (pod nawałą barbarzyństwa). Dzisiaj, w
    dobie gotowego majonezu i gotowego chrzanu i gotowe... - no właśnie, kto dziś
    jeszcze krasi jaja w łupinach z cebuli na pomarańczowo-złoty kolor (a to jest
    doskonała okazja, żeby przeglądnąć całą cebulę w piwnicy, zbyt wyrośniętą ściąć
    do przepisów wielkanocnych, i przy okazji obrać z łusek. Można też barwić w
    obierkach z buraków na purpurowo (sporo tego powstanie przy okazji przepisów)
    lub szpinakuna bladozielono, liściach czerwonej kapusty, łupinach orzechów na
    matowożółty czy soku grapefruita na lilioworóżowo albo kawie na brązowo. Metoda
    jest zawsze taka sama - surowe, umyte (można w płynie do naczyń - odtłuszcza)
    jaja, o w miarę jednakowym kolorze skorupek, wkładamy do garnka z "naturalnym
    barwnikiem", dodajemy soli (żeby nie popękały) i octu (żeby barwnik "nadgryzł"
    skorupkę). Ja - dziurkuję końce jajek nakłuwaczem. Potem gotujemy ok. 8..10
    minut (nie 20 - bo będzie ciemna obwódka wokół żółtka) i OSTROŻNIE (żeby nie
    zadrapać wybarwienia) wyjmujemy łyżką na papierowy ręcznik.
    Uzdolnieni artystycznie mogą zastosować któryś ze sposobów kraszenia skorupki -
    malowanie stearyną ze świeczki PRZED lub skrobanie żyletką / igłą PO malowaniu.

    a, jeszcze cos mi sie przypomnialo...
    w jednej z ksiazek o wielkanocnych dekoracjach zauwazylam pomysl na to, zeby
    zamiast drapac pisanki - odbarwiac je (juz ufarbowane) 'we wzorek' za pomoca Q-
    tip (patyczka z wacikiem do czyszczenia uszu:) maczanego w chlorze (bliczu) do
    bielizny. oczywiste jest, ze takich jajek sie potem nie je:)!. jeszcze nie
    probowalam tego sposobu, ale zamierzam:))




    Temat: OWSIKI!!Kto poradził sobie z tymi pasożytami?
    Nie da się leczyć owsików jedną dawką. Leki typu Pyrantelum, Zentel, Vermox
    działają tylko na osobniki dorosłe. Nie mają żadnego wpływu na jaja.
    W otoczeniu osoby chorej jaja mogą być wszędzie. W kurzu, na zabawkach, w
    pościeli - powtórne zarażenie jest więc łatwe. I najczęściej następuje bardzo
    szybko od pierwszego zarażenia, ponieważ w nocy kiedy samice owsika składają
    jaja - to swędzi. Dziecko drapie sie przez sen. Jaja zostają często na rękach,
    za paznokciami...

    Jest kilka zasad dotyczączych leczenia owsików:
    1. owsików w kale nie widać bardzo często. Częściej ich nie widać, niż widać.
    Bo widać je przy totalnej owsicy...po wielu autozarażeniach.
    2. Przez łatwość ponownego zarażania się owsikami, kurację antyowsikową
    najlepiej staosować co tydzień, minimum trzykrotnie. Jest szansa na wybicie
    wszystkich "rodzin". Doświadczone eMamy radziły sobie na forum kurację nawet 5-
    tygodniową..
    3. Leczyć należy wszystkich, którzy mają kontakt z dzieckiem (nianie, babcie
    też).
    4. Przegadać sprawę nosicielstwa z weterynarzem u zwierząt domowych ( jaj w
    sierści), o ile takie zwierzaki są.
    5. Sprzątanie. Totalne sprzątanie i mycie i trzepanie. Także wymycie zabawek.
    Sprzątanie robi się w okolicach końcówek każdej z dawek. Szczególnie warto
    zwrócić uwagę w trakcie leczenia na częste zmiany pościeli, piżam i dokładne
    mycie pawlaczy, wersalek gdzie pościel przechowujemy. Także ważne jest mycie
    miejsc wilgotnych (łazienki, kuchnie).
    6. W trakcie i po kuracji unikać basenów, saun (potencjalne miejsce zarażenia).
    7. Po zakończeniu leczenia stosować przez jakiś czas profilaktykę
    antypasożytniczą: pestki dyni, czosnek, cebula. Ich zażywanie pozwala uniknąć
    zarażenia w okresie, kiedy nie mamy jeszcze "zwykłej" odporności. Ok. 2
    miesiące.
    To tyle i aż tyle.



    Temat: Czy waszedzieci biorą leki przeciwalergiczne>
    Czy waszedzieci biorą leki przeciwalergiczne>
    Cały czas zastanawiam sie nad alergią mojej córki i zastanawia mnie to po co w ogóle niemowlakom daje sie leki przeciwalergiczne. Moja córka ma 8 miesięcy od prawie 3 miesięcy wstecz jestemy obie na diecie( ja karmię ją piersią) Od początku wprowadzenia diety i fenistilu po jakimś miesiącu lub półtora małej sie polepszyło tzn AZS sie cofło, teraz tylko ma troszkę wysypki parę kropek pod szyją.Ale to tylko jak jest upał.Mała miała też ketotifen zamieniono jej z fenistilu bo uważano, że to lepszy lek- córka miała trochę krwi w stolcu.Ale jak tylko dostała ketotifen to strasznie sie drapała i była jakaś rozdrażnoiona po 2,5 tygodniach zmianili jej na zyrtec teraz bierze już 4 dzień - rozdrżnienie minęło- mniej sie drapie- w sumie moja córka drapie sie tylko wtedy jak sie zdenerwuje - także juz nie wiem czy to jest nawyk czy naprawdę ją swędzi.Proszę powiedzcie mi jak to jest jak dziecko ma leki przeciwalergiczne, to czy wtedy już zadne reakcje alergiczne nie zachodzą - to jak jest z wprowadzeniem nowości- skąd wiadomo- czy dziecko coś uczula czy nie? Ja mojej małej daje cały czas coś nowego- raz na tydzień- i nie widzę żadnej różnicy w jej wyglądzie skóry- kupę ma tak zbitą, ze w niej nie widać ani krwi ani śluzu.Sama już nie wiem, może jej minęła alergia a ja ją faszeruje niepotrzebnie lakami.Czy wasze dzieci też biorą leki i jak jest u was z wprowadzaniem nowości przy braniu leków. Jak długo, należy w takim razie podawać dziecku leki? Jest jakiś moment, żeby przestać i kiedy np. spróbować dziecku podać nabiał- jak skończy rok? Zadaje dużo pytń, ale od mojego alergologa to sie nic nie dowiem- bo on uważa np. że ja nie powinnam stosować diety, tylko jeść dziennie jeden jogurt i szklankę mleka.A małą jak co to na nutramigen.Ja już nie wiem co o tym wszystkim mysleć. Córce zrobiono testy skórne wyszła jej alergia na biało jaja kurzego i nic więcej, a IGE to ogólne miała 15 czyli w normie.Czy ja jako matka karmiąca mogę wreszcie jeść ten nabiał tzn sprobować zjeść. Mała ma teraz zaparcia tzn. odkąd wprowadzili jej ketotifen , żelazo ,wit B6 i kwas foliwy. Czy witamina B6 może spowodować twardą kupkę i zaparcie. Wyeliminowałam ketotifen ale na zyrteku tez robi taką samą, żelazo też nie dawałam przez tydzień i kupka dalej twarda. A może to objaw alergii? Są jakies sposoby by dziecku pomóc w tych kupkach.A może dziecko 8 miesięczne robi już takie kupki zbite takie jak dosłownie plastelina- może ja przyzwyczaiłam sie do tych rzadkich kupek dziecka i przesadzam. Poradzcie coś i opowiedzcie swoje doświadzcenia może coś sie dowiem więcej.



    Temat: male biale robaczki
    male biale robaczki
    Witam,
    mam mala brazowa mysz - samca
    Jakies trzy tygodnie temu zaczal sie drapac
    Zrobil mu sie nawet strupek na uszku - ktory posmarowalam clotrimazolem
    Pomyslalam ze to jakies uczulenie wiec wyczyscilam mu klatke i wylozylam ja
    lignina - codziennie zmienialam
    Nic nie pomoglo - mysz sie drapala
    Po tygodniu zauwazylam jakies biale paproszki wokol pyszczka myszy
    Pod szklem powiekszajacym zauwazylam ze te paproszki to male biale robaczki
    Poruszaly sie bardzo powoli i trudno je bylo sciagnac z wlosow - jakos sie
    chyba trzymaly
    Wydawalo mi sie tez ze wylaza z mieszkow wlosowych wibrysow (wasow)
    Pobieglam z myszka do weterynarza, ktory zastosowal Frontline
    Zdezynfekowalam klatke polewajac wszystko wrzatkiem i codziennie zmienialam
    lignine
    Niestety robale nie zniknely i po tygodniu od wizyty u weterynarza pojechalam
    na kolejne odrobaczanie
    Weterynarz nie potrafil zidentyfikowac tych robali, wiec uzywal srodkow
    odrobaczajacych "na oko"
    Drugie odrobaczanie tez nie dalo wiele i wczoraj znowu bylam u weterynarza
    Dzis jest lepiej - ale jednak troszke tych robali jeszcze w siersci siedzi -
    sa mniejsze i prawie sie juz nie ruszaja
    Mysz jednak nadal sie drapie - ale jakby mniej
    Weterynarz tlumaczy to tym ze caly czas robale wylegaja sie z jajek zlozonych
    przed odrobaczaniem
    Ale czy to powinno tak dlugo trwac?
    Jeden z Internautow napisal ze moze to byc robal Sarcoptic Mange (lac.
    Trixocarus diversus)
    Jezeli to ten robal to w poniedzialek pojde do weterynarza i bedzie mogl
    zastosowac trutke na robaki wlasnie tego rodzaju
    Zaniepokoilo mnie to ze ten rodzaj robaka moze pasozytowac tez na czlowieku
    Prosze o rade
    - co to za robal i jak sie go pozbyc u myszy?
    - jak sie nim zaraza (moja mysz nie miala kontaktu z innymi zwierzetami - mam
    ja tylko jedna)? to istotne aby uniknac ponownego zarazenia
    - czy czlowiek moze sie tym zarazic, jakie sa objawy i czym to wytepic u
    czlowieka?
    Pozdrawiam serdecznie
    anka




    Temat: Do Sigvaris
    jeszcze o bananach i nie tylko
    Alergia pokarmowa jest nieprawidłową odpowiedzią układu odpornościowego
    organizmu na podanie powszechnie nieszkodliwego pokarmu. Reakcja może wystąpić
    w przeciągu kilku minut albo po godzinach od spożycia żywności.
    Do najczęstszych alergenów należą jajka, mleko, orzechy ziemne, soja, pszenica.
    U dorosłych najwięcej reakcji alergicznych powodują orzechy, ryby, owoce morza,
    truskawki czy pomidory. W tym zjawisku chorobowym należy odróżnić alergię od
    nietolerancji pokarmowej. Wystąpienie objawów nietolerancji pokarmowej nie jest
    związane z odpowiedzią układu odpornościowego. Opisane zjawiska alergia i
    nietolerancja mogą wystąpić oddzielnie lub jednooczasowo.

    Nietolerancję powodują dwa typy produktów :
    1. zawierające histaminę lub inne składniki o działaniu zbliżonym do histaminy
    (tyramina, dopamina, serotonina): czekolada, pomidory, szpinak, truskawki, ser,
    śledzie, banany, makrele, papryka, orzechy, wino, kapusta kiszona.
    2. doprowadzające do wydzielenia histaminy przez bezpośrednie działanie na
    komórki naszego organizmu: czekolada, pomidory, szpinak, truskawki, jajka,
    ryby, pomarańcze, przyprawy ( np. cynamon)
    3. substancje dodawane do żywności o działaniu: konserwującym, oznaczone na
    opakowaniu jako E 220-227, E 249-252, E 210-219, poprawiającym i wzmacniającym
    walory smakowe ( cynamon, mentol, wanilia, eugenol, glutaminiany E 550-553),
    barwniki ( tetrazyna E 102, barwnik pomarańczowy S E 110, azorubina E 122,
    amarant E 123, erytrozyna E 127, barwnik czarny BN E151) czy przeciwutleniacze
    (butyl-hydroksyanizol AE 321).

    Podstawowe objawy alergii i nietolerancji mogą obejmować :
    1.skórę ( pokrzywka, obrzęk, wysypka, świąd),
    2.układ pokarmowy (nudności, wymioty, biegunki, bóle brzucha, obrzęk warg
    3.układ oddechowy (zapalenie spojówek, katar, obrzęk krtani, duszność, kaszel,
    drapanie w gardle, atak astmy).




    Temat: Szkola nr 7 czesc 23.
    mir-mur dzieki za stronke o malym mamucie ...

    Oprocz tego jest na waszej stronie duzo innych fajnych zdjec z okolicy Jeziornej
    , Baltyckiej i tych "kolorowych" ulic.

    Mamut masz racje.
    Pewne zabawy przechodzily z pokolenia na pokolenia.
    Np. rzuty jablkiem na kiju, dobrze sobie przypominam.

    A z owocow tych dzikich roz nad jez. Dlugim, robilo sie tzw. proszek do drapania.
    Obieralo sie owoce. Nasiona tych roz byly tak owlosione, ze strasznie drapaly
    jesli sie je komus za koszule wrzucilo.

    Ze mieszkania w PRL tak strasznie male byly, nie odczuwalem jako dzieciak.
    Bawilismy sie na podworku, albo po lekcjach szlo sie do kolegi.
    W lato trzeba bylo isc na dzialke.
    Zbierac agrest i porzeczki.
    Na wakacje jedzdzilismy zawsze do ciotki na wies.
    Tam to w ogole byly wielkie przestrzenia i odleglosci.
    Od rana do wieczora ganialismy po okolicy.

    A z ta "niewolnicza" praca ...
    Polski robotnik moze nie zarabial az tak malo, ale wystarczalo przewaznie akurat
    na utrzymanie rodziny.
    Standard zycia na zachodzie byl zawsze duzo wyzszy.
    W kazdym razie robotnik na zachodzie za ta sama prace zarobil zawsze duzo
    wiecej. (I to nie w przeliczeniu Dolara do zlotowki w tamtych czasach , bo kursy
    przeliczenia wtedy byly calkowicie nie realne)
    Tylko chodzilo o przeliczenie ile wyplat potrzbuje na kupno przecietnego samochodu.
    Albo ile litrow benzyny (albo kostek masla, jajek albo czegos innego) moge kupic
    za godzine pracy.
    I ten przelicznik raczej zawsze na niekorzysc wschodnich sasiadow wychodzil.
    Ale tak bylo prawie we wszystkich wschodnich krajach.
    Zaczynajac od NRD, przez Polske , Czechoslowacje az do ZSRR.

    W Polsce robotnicy budowali socjalizm , a kto kasowal i zyl jak krol ?
    Partyjniacy budowali sobie palace. A robotnik mieszkal w M-2 lub M-3.
    A co gorsze jesli 3 albo 4 pokolenia w takim M-3 musialy mieszkac.

    Mozna miec sentyment do PRL-owskich czasow.
    Ale az tak swietnie nie bylo.
    Puste haki w miesnym sklepie.
    Stanie w kolejkach o byle co.
    Kartki na cukier , paliwo i nie wiem co.
    Az tak rozowo nie bylo.




    Temat: chyba mam dzisiaj fatalny dzień...
    czesc, jak dobrze ze nie jestem sama.....
    moja coreczka skonczyla juz 14 mies, moznna powiedziec ze duza dziewczynka:
    chodzi, biega nawet, potrafi zajac sie sama soba na kilkanascie minut,
    ale ......
    jej podstawowym pozywieniem jest wlasnie cycus.
    no mile to, wiem, i zdrowe itd ale troszke sie obawiam czy nie popelnilam
    gdzies bledu. Ania ma alergie na sporo zeczy: mleko , jajko, marchew,
    ziemniak - chyba przeszlo, ale nie jestem pewna. orzechy, migdaly, dynia,
    winogrona, pomidor,ryz, lateks, pylki drzew i trawy.... lista dluga i pewnie
    cos przeoczylam.
    zupki ktore jej gotuje nie sa takie smaczne (bez ziemniakow i marchewki - to
    nie to samo)- czasem zje lyzeczke, dwie ale to nie jest tak jakby to mialo byc
    jej pozywienie. tamte rzeczy je jakby dodatkowo i nie zawsze ma w ogole ochote
    wziac cokolwoek do ust - za to cycus - nigdy nie odmawia, a jak ja jej probuje
    odmowic to ryk jest rozpaczliwy
    i konczy sie tak ze wisi na mnie: jak wstanie to ze 4o min a ja moge robic
    jakies grysiki na nutramigenie, dzis pochmurno to wlasnie kolejne pol godziny
    na mnie powisiala i usnela. w sumie sporo czytam w internecie - bo co moge
    jeszcze robic z nia przy piersi?
    ANia nie moze jesc jajka, mleka, nie chce miesa - po prostu pluje
    i martwie sie ze nie dostaje wystarczajace ilosci bialka itd skoro ja przez nia
    tez nie moge jesc tych rzeczy.
    blada jest taka ale nie sprawia wrazenia chorej, buzia okragla, sylwetka coraz
    szczuplejsza
    coz, ciezko mi z tym, nie chce czegos zaniedbac. na pyt ile jeszcze bede
    karmic - sama juz nie wiem , chcialabym powoli ograniczac ale ona chyba coraz
    wiecej je. o nocach to juz nie wspominam, nie wiem ile razy je, kilka,
    kilkanascie, czasem mysle ze ze 30, do tega czasem sie drapie i jest
    niespokojna jak ja cos podrazni, trudno sie wyspac.
    zasypia tylko przy piersi, sporadycznie kolysana na rekach czy w wozku.
    a ja od stycznia do pracy... jakos trzeba dac rady ale trudno to sobie
    wyobrazic.

    a co mowi lekarz na takie jedzenie glownie cycusia? nie ostrzega ze to za malo?

    pozdrawiam
    Edyta z Ania (18.08.2003)



    Temat: do mam ze SZCZECINA
    witam - jestem z Polic koło Szczecina. Miałam kontakt z dr Brzosko ostatnio
    przedwczoraj. I jestem cholernie rozczarowana. Owszem - moje dziecko nie ma
    silnej alergii. Nie drapie się do krwi - ale jednak się drapie. Dr Brzosko
    przyjmuje w Szpitalu w Zdrojach. Była bardzo miła na pierwszej wizycie. Umówiła
    mojego synka "poza kolejką". Już następna wizyta niestety była z kolejki i
    musieliśmy czekać 3 miesiące . Generalnie nic nowego od dr nie usłyszałam. Na
    drugiej wizycie mój mały był prawie czysty po trzech tygodniach męczarni z
    wysypaną bródką i policzkami. Trochę ją chyba zirytowało, że traci czas na
    czyste dziecko. Ale co ja poradzę, że moja restrykcyjna dieta akurat na wizytę
    przyniosła rezultat? Spytałam się czy mogę zadać kilka pytań. Powiedziała, że
    muszę się streszczać, bo ona nie ma czasu na odpowiadanie na pytania????
    Strasznie mnie tym zaskoczyła. Próbowałam z uniżonością zadać choć
    najważniejsze pytania z przygotowanych. Im bardziej były szczegółowe - tym
    bardziej się irytowała. W końcu przestała odpowiadać zajmując się przez 10 min
    robieniem ze mnie przewrażliwionej mamuśki i udowadnianiem, że są gorsze
    przypadki niż mój syn. Owszem wiem o tym i dziękuję Bogu, że na razie nie mamy
    gorszych problemów i mam nadzieję nie będziemy mieć. Ale jednak wkurzyłam się
    strasznie (( Nie jemy (ja też - jeszcze karmię piersią) nabiału, jajek,
    przepiórczych też, pomidorów, cytrusów, ryb itd. itp. Mam umówioną wizytę
    (poleconą po pierwszej u niej wizycie, przez nią poleconą), czekam na nią 3
    miesiące i nie mogę zadać przygotowanych konkretnych pytań. I jeszcze robi ze
    mnie hipochondryczkę przy mojej mamie, która podejście do alergii ma takie jak
    większość starszych pań "że te młode matki siedzą tylko w internecie i
    wymyślają coraz to nowe choroby". Po prostu załamałam się (((



    Temat: Czy jest ktoś komu się udało?
    Alergia Kajetana zaczęła się łojotokowym zapaleniem skóry, zaraz po powrocie ze
    szpitala (w którym spędziliśmy prawie 3 tygodnie z powodu zapalenia płuc...). W
    8 tygodniu pojawiły się klasyczne objawy skazy białkowej (szorstkie, czerwone
    placki na policzkach, swędząca wysypka na klatce piersiowej, zaczerwienienia w
    zgięciach rąk i nóg).Od 4 mieś. życia Kajtek jest leczony alergologiczne co
    pomimo leków i mojej ścisłej diety dawało mizerne rezultaty...Po 6 mieś.
    zakończyłam karmienie piersią ,przeszliśmy na Nutramigen i...nastąpiła
    zdecydowana poprawa. W styczniu wykonaliśmy serię badań, na podstawie których
    nadal nie został zdiagnozowany żaden konkretny alergen (...) a jedynie bardzo
    niski poziom immunoglobulin klasy A, które mogą (ale nie muszą) przyczynić się
    do zwiększenia podatności na infekcje górnych dróg oddechowych. Ponieważ
    badania nie wykazały uczulenia na białka jaja kurzego, jest to
    jedyne "szaleństwo" na jakie możemy sobie pozwolić, pomimo podobnych wyników w
    kwestii glutenu, nie pozwolono Kajetanowi jeść ŻADNEGO pieczywa oprócz
    chrupkiego kukurydzianego i ryżowego, o przetworach mlecznych nawet nie wspomnę
    (dlatego bardzo mnie dziwi zalecenie pediatry Tobiasza).
    Nasza dzienna dieta wygląda więc następująco:
    7.30 190 ml Nutramigenu
    10.00 130 ml owocowego deseru z prażonym jabłkiem
    13.00 130 ml jarzyn gotowanych (do wyboru: ziemniaki, marchew, buraki,
    kalafior, brokuł, kalarepa, brukselka, fasolka szparagowa, pietruszka) z mięsem
    (indyk lub kurczak lub królik) lub z jajkiem (dwa razy w tyg)
    14.00 100 ml soku owocowego
    16.30 160 ml Nutramigenu
    18.45 120 ml kaszki kukurydzianej lub kleiku ryżowego na Nutramigenie
    20.00 230 ml Nutramigenu
    To mniej więcej wszystko
    No i oczywiście lekarstwa: 8 kropli Zyrtecu i jedna saszetka Cropozu G dziennie
    i kosmetyki: Topialyse SVR żel do kąpieli, maść z vit. A i D3 na twarz oraz
    maść cholesterolowa lub eucerynowa na noc na resztę ciała.
    Efekty są spektakularne, Kajetan przestał się drapać i wreszcie wygląda jak
    człowiek

    pozdrawiam i wytrwałości życzę
    Joanna i Kajtuś



    Temat: Znowu mam doła (długie)- proszę o wsparcie i rady
    Znowu mam doła (długie)- proszę o wsparcie i rady
    Nie daję sobie rady. Za mało wiem i robię tyle błędów. Byłam u kolejnego
    alergologa. Choć wiem ,że to ja tylko mogę Misi pomóc.
    To co wiem na 100% to to, że mam wykluczyć białko krowie i jaja. Reszta to
    domysły (marchewka, seler, pietruszka, soja...)
    Ostatnio mnie zaćmiło i całe wysiłki poszły na marne - zgubiła nas zwykła
    bułka.
    Sam sinlac to dla 1,5 rocznego dziecka za mało. Włączyłam bebilon pepti. No i
    teraz nie wiem ale wydaje mi się że drapanie na ramionach to od tego. Nie
    dałam nic nowego a może to po tej bułce tak długo się goi? A może maśc
    witamionowa a moze oilatum do kąpieli. Tyle znaków zapytania. Po raz kolejny
    usłyszłąm "to typowo atopowa skóra". Nie mam pojęcia co to, szukam na necie,
    czytam i ...łapię kolejnego doła. Niby nic nowego ale jak człowiek tak czyta
    to się dołuje. A moze ten proszek za silny (bryza z płatkami) - choć nie
    zauważyłąm wczesniej związku ale może nie kojarzyłam. Niech mi ktoś w końcu
    pomoże - tylu rzeczy nie wiem (dałam jej zielony gotowany groszek a teraz
    czytam że to często uczula!!!!) Nie wiem, nia ma siły. Nic nie dawać do
    jedzenia? Misia lubi sinlac mogłaby jeść tylko to ale przecież to mało, tak
    ubogo jemy. A moze te gruszki (klapsy) co jemy w gigantycznych ilościch (ok 2-
    3 dziennie). Daję jej to co lubi ale na pewno zbyt jednostajnie. Przecież nie
    może żyć na samym sinlacu, gruszkach i mięsie z indyka. Może? A moze dam jej
    żurek Już głupawka mnie łapie
    Posmarowałam dziś elocomem. Znowu daję clemastinum (pani z apteki powiedziała
    że gorzej nie dwać niż dawać w przypadku Misi - a ja tak nie chcę tych
    silnyhc leków). Te strupy - kiedy znikną? Do tego czasu nic nowego do
    jedzenia.
    Odstawiłam już ten bebilon pepti - może uczulać? Pewnie może - jak wszystko.

    Tak bym chciała żeby zamieszkał ze mną ktoś kto ma głowę do tego. Przecież ja
    nigdy nie złapię dyscypliny. Sama też odżywiam się patologicnzie - głównie
    słodycze - bo szybko gaszą głód. A moja misiunia biedna się drapie.

    Teraz czytam że moze to jakieś ubrania nie 100% bawełny. Skąd mam wiedzieć?
    Obcinam wszystkie metki żeby jej nie drazniły.

    tak wiem ,paranoja - ale jak z nij wyjśc gdy się już ją ma?

    buuuuuuuuuuuu

    Asia



    Temat: azs ? czy trafna diagnoza?
    azs ? czy trafna diagnoza?
    Drogie Mamy,mam 3,5 l. synka
    problem ze skórą zaczął sie chyba około 1 roku zycia,w szczegolnosci
    sucha skóra a w zgieciach kolankowych i łokciowych plamy szczegolnie
    zmienione,czasem czerone mocno,od lekarza do lekarza,jakies masci
    itp.trafilam na alergologa mam nadzieje wreszcie dobrego,
    stwierdził ze to azs,ale co mnie zastanawia:
    moj syn w zasadzie tego nigdy nie drapał nigdy go nie swedziala
    skóra,czasem moze raz na pol roku gdy mial to mocno zaczerwienione
    siegał rączką w te miejsca ale tez nie tak zeby drapac to
    mocno.kazdy piszac o azs pisze o świądzie.druga sprawa a raczej
    nadzieja ze moze dr okresliła to "potocznie" azs a nie jest to de
    facto azs ,tym bardziej ze twierdzi ze nim pojdzie do szkoly bedzie
    po wszyytskim jesli bedziemy robic co zaleca.chyba ze chodzi o te
    magiczna granice 7 roku kiedy jest szansa ze po tym czasie azs sie
    cofnie??teraz jak mial zmiany to byly to głownie plamy na całych
    nozkach w łokietkach w zasadzie nic, i pupka podczerwieniała.

    przepisała standarodowo kąpiele w oilatum,emoulium itp
    rano masc robiona z hydroksizinum 2,0,smaruje tylko nozki,nie mowila
    czy cale cialo ale skoro hydroks.to wole na same zmienione nozki,
    co godzine smarowac na zmiane parafiną,linomagiem itp
    natłuszczaczami (co godzine tak to nie pomyłka)
    a na wieczor masc robiona cholesterolowa,oraz 5ml zyrtecu- zyrtecu
    nigdy nie uzywał jeszcze az do tego czasu
    i kazała odrobaczyc
    jaja jesli podawac to przepiorcze,zmniejszyła nieco
    nabiał ,wyeliminiowac kazała konserwany i
    gotowe "obiadki" ,cytrusy,czekolade ryby
    z tego co my zauwazamy to chyba jest uczulony na cytrusy,bo gdy
    czesto jadał grejfruty,pomarancze.
    powiedzcie co myslicie o tych zaleceniach
    czy jesli wyklucze z jedzenia cytrusy czy to co go uczula zniknie to
    dziadostwo cZy cale zycie bedziemy sie z tym znagac???
    testy bedziemy robic za jakis czas gdy nam wyznaczy teramin.Ile
    kosztuja te testy prywatnie bo leczymy sie prywatnie a dr
    zapomniałam zapytac.




    Temat: OWSIKI
    Nie martw się - każdemu dziecku mogło sie to trafić.
    Koniecznie musisz iść do lekarza - na owsicę leki są bardzo skuteczne (tylko
    na receptę)
    Lekarz pewnie przepisze Pyrantel, który jest lekiem przeciw pasożytom
    przewodu pokarmowego albo Pripsen-zwykle podawany 2 dozach( w 2-tygodniowym
    odstepie czasu-tyle trwa czas wylegu owsikow).

    Owsiki dzieciaczek mógł przynieść z piaskownicy wkładając brudne rączki do
    buzi, wystarczy że zjadł brudny owoc lub warzywko na którym byly jajeczka
    owsikow,- ponieważ infekcja następuje poprzez kurz zawierający odchody,
    zanieczyszczoną żywność, lub bezpośredni kontakt z zakażonymi dziećmi
    Jaja pasożyta mogą znajdować się w kurzu, na rękach, za paznokciami. Zarażenie
    następuje bardzo łatwo. Jajo staje się inwazyjne po 2-4 godzinach od złożenia,
    cykl rozwoju pasożyta wynosi 4-6 tygodni.
    W tej chorobie często dochodzi do samozakażenia, ponieważ dzieci podczas snu
    drapią okolice odbytu i przenoszą jaja do buzi.
    Kuracji należy poddać całą rodzinę i bardzo przestrzegać zasad higieny, a całą
    bieliznę osobistą i pościelową dokładnie wyprać i prasować - zwłaszcza
    prześcieradło i poszwę na kołdrę po każdej nocy przez cały okres leczenia (ok.
    2 tygodnie)
    Moje i nie tylko moje rady to:

    Dieta :
    - ograniczenie cukru
    - duzo swiezych owocow, warzyw,salatek
    - czosnek, cebula, swieza marchewka, pestki dyni

    Nalezy myc dokladnie rece i szorowac paznokcie

    Kazdej nocy przez 2 tygodnie można umiescic w odbycie zabek czosnku, albo
    wycisnac sok,dodac do wazeliny i smarowac okolice odbytu-co wieczor przed snem
    przez 2 tyg .

    Pozdrawiam AniaZ




    Temat: nasza gwara
    Roz kiejś na wsi było lży jak w mieście bo starczyło siykiyrom ćpnońć na
    podwyrek i obiod był. Tak przynajmni mysleli miastowe. Przyjyżdżały te miastowe
    ciotki po jajka, kurki i kaczki ale przynajmni rodzina sie lepi odidzała. Krew
    na czornine miała łoctowy zapach bo do krwi łoctu trza było doloć żeby sie nie
    skrzepła. Jak już pisołym moja cało rodzina zażyrała sie czorninom z kluchami na
    pyrach. Jakby tegu mało było kobiyte co żem se jom znaloz na Mazurach tyż
    dostołym fanatyczke czorniny. Bywało że jak mojo matka jeszczy żyła i kaczki
    chowała (teroz już mało kto chowo - lepi kupić)to jak roz moja sie spieszyła do
    dumu to se od matki wziła te kacze łąpy, kupry i flaszeczke ty krwi z łoctym na
    czornine co se jom w dumu ugotowała, do tego kluch i jadła rano, na łobiod i
    wieczorym. tako zaciynto fanatyczka. Moja mamusia nijakich jabków do kaczki nie
    kładła. Prużyła jom w brytfance z tym majerankiym i to było wszystko. Ino tak
    barzy po poznańsku z modrom paustom nom dawała.
    Jeszcze do ŁOCTU. Jak było na wsi wesele to listowy staroł sie przyniść
    telegramy z życzyniamy jak już weselniki fest sie bawili bo liczył na drapane.
    Mielim listowygo takiygo ochlapusa. Roz już galancie sprawiuny przyniós te
    telegramy do kuchni. Kucharka kozała wloć mu jednygo. Listowy kropnył skzrywił
    sie i jynknył ŁECET !!! Dali, dali - woło kucharka - wlejta mu na drugom noge.
    Dziewuchy zalotane przy noszyniu na stoły znowyk szybko mu wloły sete z bele
    jaki flaszki co pod rynkom miały. Tyn kropnył, i zamruczoł ŁEEECEEET !!! Co ty
    León ciyngim o tył łeccie berbolisz ? - pyto sie jedna. BO WY MI CINGIYM ŁECET
    LEJETA !!!



    Temat: modlitwa z dzieckiem
    apropos piekła, Jajku, mały ale celny dowcip jak
    na tą okazję....

    Ateista umarł. Porządny był człowiek, ale umarł i było to dla niego bardzo
    traumatyczne przeżycie. Tym bardziej, ze zupełnie nieoczekiwanie znalazł się w
    piekle. Przywitał go Diabeł. Ateista poczuł się nieswojo, ale Diabeł był bardzo
    konkretny:
    - O, widzę, że Pan u nas nowy... To ja może oprowadzę, tu jest pański
    apartament - Ateista patrzy, a tu pokoje na hektary, gustownie urządzone, łóżko
    wodne, baldachimy, łazienka ogromna, bidety, klimatyzacja...
    Diabeł dalej ciągnie:
    - Jeśli Pan jest zmęczony i chce odpocząć, to proszę się nie krępować, jeśli
    Pan jednak sobie życzy, to oprowadzę Pana dalej...
    Idą, a widoki przed nimi bardzo intrygujące, dyskretny luksus, przyjemna
    muzyka, piękne kobiety, tu ktoś maluje obrazy, tam ktoś ćwiczy gimnastykę,
    przeszli koło olimpijskiego basenu, siłowni, dalej restauracje, drink bary...
    Ateista zaczyna się czuć dziwnie, idą dalej. Nagle dotarli do pomieszczenia,
    przegrodzonego ścianą z bardzo grubego szkła pancernego. Za szkłem - tortury,
    diabły smażą jakichś nieszczęśników w kotłach z wrzącą smołą, innych
    rozciągają, ćwiartują, wypruwają im flaki. Szyba tłumi dźwięki, ale przez skórę
    czuć, że nieszczęśnicy muszą krzyczeć wniebogłosy, na ich twarzach maluje się
    niewypowiedziane cierpienie. Ohyda, coś przeraźliwego. Ateista poczuł się
    wielce nieswojo, patrzy na te scenę za szybą, patrzy, zaczyna nerwowo drapać
    się po głowie i zezować na Diabła... Diabeł wyczuł sytuację, macha ręką i mówi:
    - ...a wie Pan, tym to się proszę zupełnie nie przejmować, to chrześcijanie
    sobie coś takiego wymyślili



    Temat: Dieta mamy karmiacej malego alergika
    Dziewczyny, pomóżcie, bo już sama nie wiem co myśleć. Widzę, że ten post
    odwiedza wiele osób. Napisałam swój post w innym miejscu, ale jakos nikogo nie
    zainteresował. Wiem jednak, ze mam alergików jest tu mnóstwo i to nieraz
    bardziej doswiadczonych od lekarzy. Może więc ktoś mógłby mi jednak coś
    doradzić? Za co będę bardzo wdzięczna. Wybaczcie, że sie tak podłączam, ale
    naprawdę jestem troche zdesperowana. Poza tym zgadzam się z jedną z dziewczyn,
    że mozna popaść w depresję eliminując tyle składników z diety, więc trochę mnie
    ta alergia przeraża, że być może będę musiała na nia przejść. Jestem mamą prawie
    3 - miesięcznej dziewczynki. Mała od 3 - tygodnia życia ciągle ma jakieś wysypki
    na twarzy. Najpierw wyglądało to jak potówki (zaczerwieniony przyszczyk z
    wystającą ropką ns wierzchu). Tak też stwierdził pediatra. Niestety, zmiany mimo
    pielęgnacji, maści antybiotykowej, Clemastinu i kąpieli w Oilatum nie ustąpiły.
    Pojawiły się natomiast lekko czerwone, niektóre w kolorze skóry, wypryski na
    ramionkach. Dostałyśmy skierowanie do dermatologa. Ten natomiast stwierdził, że
    na twarzy jest trądzik niemowlęcy, a na raczkach potówki. Zlecił maść z
    antybiotykiem. Nie pomogła. Lekarz powiedział, że zmiany mogą nie znikać nawet
    do roku. Zaczynam myśleć, ze to alergia. Dodam, że skóra na ciele jest tylko
    lekko wysuszona i po kąpieli w Oilatum lub zastosowaniu oliwki wraca do normy.
    Pryszcze nie są łuszczące się i nie ma skóry jak tarka.
    Ja od dwóch tygodni jestem na diecie bez mleka i przetworów, jajek, orzechów,
    czekolady, cytrusów, truskawek, malin, ryb. Niestety po odstawieniu tych
    produktów poprawy nie widac. Chciałabym się upewnić czy to alergia. Czy któraś
    z was miała takie ojawy u swojego malucha? Jak szybko znikały te pryszcze? Jak
    szybko pojawiała się wysypka po wprowadzeniu alergizującego produktu? Dodam,
    że Majka (moja córka) nie miała ani razu kolki, kupki są w normie, nie drapie
    pryszczyków, nie miała ciemieniuchy i suchej skóry za uszami, za to mąż jest
    alergikiem na trawy i roztocza. Będę wdzięczna za pomoc. Pozdrawiam. Małgorzata,
    mama Mai.




    Temat: Ustawienie kolumn w pokoju
    nancyboy napisał:

    Nie jestem specjalistą ale wydaję mi się, że ;) :

    > 1. Czy odleglosc kolumny od sciany za kolumna wplywa na jakosc dzwieku,
    > zwlaszcza basu? Jak wyglada ta zaleznosc?

    Tak. Jeśli ma z tyłu bass reflex i jest w rogu (pod kątem 45 st. wzgędem jednej
    i drugiej ściany), to będzie słyszalna (a raczej odczuwalna) ilość tonów
    niskich.

    > 2. Czy punkty: 2 kolumny i glowa sluchacza powinny tworzyc trojkat
    > rownoboczny z frontami kolumn zwroconymi w strone sluchacza (a nie rownolegle
    > do sciany z tylu)?

    Z tego co wiem, to nie trójkąt równoboczny, tylko prostokątny równoramienny,
    głowa słuchacza powinna być jak się łatwo domyślić w kącie prostym tego
    trójkąta (tak, że jak się będzie patrzył na wprost, to żeby kolumny były pod
    kątem 45 st. od linii wzroku).

    > 3. Czy umieszczenie kolumn na szafie pod sufitem jest wogole dopuszczalne?

    Nie wiem, ale ja tak mam i sobie to cenię, bowiem zajmuje mało ważne miejsca, a
    zasadniczej zmiany głosu (głośniki dałem na szafy tydzień temu) nie zauawżyłem
    (tzn. nie dosłyszałem :)), może poza tym, że dźwięk jest badziej
    hmmmmmm, "rozprozony (?, nie wiem jak to nazwać), ale mnie się to bardzo podoba.

    > 4. Czy zasady rozmieszczania w duzym pokoju sa inne niz w malym?

    Oczywiście! Zależy też również od umeblowania!

    > 5. Niektore powierzchnie pochlaniaja, a niektore odbijaja dzwiek. Prosze o
    > przyklady takowych. W jaki sposob wplywa to na akustyke pomieszczenia?

    Dźwięk pochłania np. wykładzina na ścianie, a odbija goluteńka ściana.
    Zasadniczo: miękkie pochłanie, a twarde odbija :) Np. audiofile wyściełają
    ściany styropianem a potem materiałem, czy wręcz... foremkami do jajek!!!
    (takimi kartonowymi).

    > 6. O czym ponadto powinienem wiedziec?

    Wydaje mi się, że nie poinieneś się przejmować takimi rzeczami, one są ważne
    dla audiofili, a Ty jesteś, tak mi się wydaje (z pełnym szacunkiem) zwykłym
    zjadaczem chleba którego takie rzeczy wogóle "nie powinny" interesować.
    Najważniejsze jet to, czy chcesz na tym sprzęcie słuchać muzyki, czy
    wykorzystać do kina domowego. Jeśli to pierwsze, to "pies to drapał", kup sobie
    w miarę dobre kolumny, z ustawieniem nie musisz przesadzać, ale jeśli to jest
    kino domowe, to dla efektu dźwiękowego (dla którego głównie się kupuje kino
    domowe:)) warto wywalić wszystkie meble z pokoju :))) Jeśli jest to kino domowe
    to sorry, ale ustawienie kolumn uber alles :)))

    > Z gory dziekuje za wszelkie sugestie.

    Spoko :)
    Nie jestem specjalistą, ale ciut się tym interesuję :)




    Temat: jestem nowa i mam parę pytań
    Dzięki za odpowiedź, asaofetida.
    Odnośnie objawów: ciągłe zmęczenie i senność, bez względu na ilość snu, budzę się wyczerpana; otępienie, nie mogę zebrać myśli, skoncentrować się, uczucie, jakby mózg nie chiał mi działać, ciągły tępy ból głowy - jakbym ciągle miała kaca; uczucie osłabienia, szybkie męczenie się przy wysiłku fizycznym (zawsze prowadziłam b. aktywny tryb życia), trudności z nabraniem głębokiego oddechu podczas ćwiczeń - co za tym idzie rozdrażnienie i kiepskie samopoczucie. Egema, początkowo tylko podrażnienie na wewnętrznej stronie dłoni, potem pękanie, swędzenie - budziłam się w nocy drapiąc to przez sen. Rozszerzyło się na nadgarstki, miejsca między palcami, zgięcia łokci, pachy, niekiedy pojawiało się na krótko na szyi. Opuchnięcie oczu, łzawienie, zaczerwienie skóry wokól oczu (niekiedy schodziło poniżej kości policzkowych - swędziało, piekło i wyglądało koszmarnie) - te czerwone plamy sprawiające że wyglądam jak miś panda praktycznie ine schodzą - raz są mocniejsze, raz słabsze. Zaparcia - pomimo diety bogatej w warzywa i dużej ilości przyjmowanych płynów. Głód pomimo uczucia pełnego żołądka. Już 2-3h po posiłku jestem niekiedy tak głodna, że mam zawroty głowy, mroczki przed oczami i nie jestem w stanie nic zrobić, muszę zaraz coś zjeść. Do tego często ból głowy i senność po posiłku, nawet nie bardzo obfitym. To większość tego, co przychodzi mi do głowy. Ciągłe swędzenie skóry, pieczenie oczu i permanentne zmęczenie zamieniły mnie w warzywko I ten tępy mózg!

    Od prawie tygodnia jestem na diecie p.candidzie, wspomagam się probiotykiem, czosnkiem, noni, aloesem i ekstraktem z grejfrutów i widzę poprawę Przede wszystkim po posiłku nie jestem głodna. Po dłuższym czasie zaczynam czuć taki fajny, zdrowy głód - po prostu czuję, że "coś bym zjadła", a nie "jak czegoś zaraz nie zjem, to stanę się niebezpieczna dla otoczenia". I o dziwo wcale nie ciągnie mnie do naleśników, klusek i ciastek Żal mi tylko twarogów i jajek - uwielbiam je, a wygląda na to, że w ciągu ostatnich kilku (kilkunastu?) tygodni nabawiłam się na nie alergii. Czy to może się cofnąć, czy już nigdy nie będę mogła ich zjeść?
    Proponujesz odrobaczanie - czy można to zrobić jakimiś naturalnymi sposobami, czy konieczny jest lekarz (wolałabym tego uniknąć - więcej zachodu niż pożytku:/)?
    Pozdrawiam



    Temat: Artykuł Kerstin
    Ja tez zabiorę głos, chociaż u nas sytuacja nie jest aż tak poważna,
    przynajmniej ostatnio, poza tym moje dziecko ma dopiero 4 m-ce i karmione jest
    wyłącznie piersią. Może jednak da to jakiś obraz co do sprawdzalności teorii
    dr. S. Bo u nas ta teoria tak jakby się sprawdzała ( trudny poród zakończony
    cc, ja przez 2 dni odchodziłam od zmysłów, bo nie wiedziałam co dzieje się z
    dzieckiem, stąd może tez moje przewrażliwienie na punkcie jego zdrowia,
    ponieważ dziecko było niespokojne i ciągle wymagało mojej uwagi, często przez
    parę godzin w nocy trzeba je było nosić na rękach, po 2,5 m-cach padałam już na
    nos byłam naprawdę skrajnie wyczerpana i sfrustrowana tym wszystkim, do tego ta
    fatalna dieta eliminacyjna, bo dziecko od początku miało problemy z cerą i
    kupami – jadłam już tylko ryz, indyka, ziemniaki, marchew. Właśnie w tym
    momencie pojawiły się atopowe zmiany na całych rączkach, sucha, czerwona i
    swędząca skóra na uszach i za oraz na szyi, stosowałyśmy Elocom a na twarz
    maści natłuszczające, z rączek zniknęło, ale sucha, zaczerwieniona skóra
    wszędzie została. Zwaliłam wszystko na dietę i zaczęłam ją trochę urozmaicać –
    głównie kasze, więcej warzyw, wieprzowina, dużo tłuszczy roślinnych
    (słonecznikowy), codziennie kapsułka oleju z ogórecznika, a cukier (teraz to
    sobie uświadamiam) tylko w dżemach niskosłodzonych. Może zbiegło się to z
    wiosną i z tym, że trochę się wyluzowałam, ale naprawdę jest lepiej, chociaż
    ciągle skóra na policzkach jest szorstka, zaczerwieniona, a po bokach wciąż są
    krostki, uszy czerwone od ciągania (obcinam b. krótko paznokcie, żeby się nie
    drapała), a podczas karmienia czy płaczu dostaje czerwonych plam na twarzy i
    szyi. Tyle o nas, mam parę pytań odnośnie diety.
    1.dlaczego można jeść wołowinę i cielęcinę, które są na każdej liście
    największych alergenów ( w Polsce) – może chodzi o inne zwyczaje żywieniowe w
    Niemczech, czy nie lepsza byłaby wieprzowina, chyba jest w miarę bezpieczna?
    2. z tym białkiem kurzym – chodziło o białko jaja kurzego, bo drób chyba można ?
    3..może macie jakiś pomysł na obiad z warzyw nie straczkowych, bo mi przychodzą
    na myśl tylko kotlety z fasoli, które bardzo lubiłam, ale roślin strączkowych
    na razie unikam (kolki). Soja i soczewica tez są fajne – można z nich dużo
    wykombinować.
    Pomimo, że teoria wydaje mi się prawdopodobna podchodzę do niej dość
    sceptycznie (która to już teoria), ale pewne zmiany w diecie nie zaszkodzą. Na
    razie zabieram małą na działkę, będziemy cieszyć się wiosną.
    pozdrawiam, Kasia




    Temat: AZS - kto radzi sobie bez sterydow?
    AZS - kto radzi sobie bez sterydow?
    Moj synek (obecnie 8 miesiecy) od 3 tygodnia zycia ma wysypke na twarzy,
    poczatkowo bardzo niewielka. Karmiony wylacznia piersia do 6 mies. Od porodu
    nie jem mleka ani jego przetworow, od 8 tygodnia zycia synka - rowniez jajek
    (oczywiscie tez drobiu, wolowiny, konserwowanej zywnosci, orzechow, czekolady
    itp.) Zdarzalo mi sie eliminowac gluten, ryz, marchew, jablka, przez pewien
    czas bylam na bardzo ograniczonej liczbie produktow - nie widzac zwiazku
    miedzy moja dieta a stanem jego policzkow.

    W 3 mies. zastosowalismy sie do zalecenia pediatry-alergologa i posmarowali
    Elocomem. Poprawa natychmiast, ale na krotko. Aby stan skory byl jako taki,
    trzeba stosowac steryd mniej wiecej co 2 tygodnie. Pielgrzymowalismy po
    lekarzach, w koncu trafilismy na utytulowanego alergologa, ktory byl bardzo
    przeciw wszelkim elocomom i elidelom (my tez, tylko nic innego nie pomagalo),
    skierowala nas do dermatologa, ktory byl jeszcze bardziej przeciw. My tez
    bylismy przeciw, wiec chetnie jej posluchalismy. Stan policzkow byl coraz
    gorszy, jezdzlismy do dermatologa co tydzien, mowil zeby nie stosowac
    sterydu. Po 6 tygodniowej "abstynencji" od sterydow synek drapal sie jak
    opetany, nie spal, policzki mial w strupach. Bylismy zli na siebie, ze nie
    posmarowalismy wczesniej, bo teraz dawka sterydu (w koncu ten dermatolog tez
    zaordynowal steryd) bedzie wieksza.

    Rozmawiam z matkami malych dzieci i jezeli nie co druga, to co piata stosuje
    Elocom albo inna masc ze sterydem (czesto nie maja pojecia co stosuja, mowia
    ze "masc robiona w aptece"). Nie maja takich rozterek jak ja, ciesza sie ze
    jest skuteczny srodek. Wszystko swiatle kobiety z wyzszym wyksztalceniem,
    ktore bardzo sie o swoje dzieci troszcza. Niektore maja kilkuletnie dzieci,
    zuzyly kilka tubek Elocomu i mowia, ze zadnych objawow typu "pergaminowatosc
    skory" albo "tradzik posterydowy" nie zauwazaja.

    CZY JA PRZESADZAM, wariujac z tego powodu, ze nic innego synkowi nie pomaga?
    Czy ci lekarze, u ktorych bywamy ostatnio, niepotrzebnie unikaja sterydow?
    CZY KTOS SOBIE RADZI Z AZSem bez sterydow?

    dzieki za odpowiedzi!



    Temat: Chomik
    Wielkie dzieki za odpowiedz.Sol fizjoligiczna trzymam w temp. pokojowej i
    troche w rekach ogrzewam przed zakropieniem.Z tego,co na razie widze,jest
    GORZEJ,zamiast ma byc lepiej.Oka juz prawie wcale nie otwiera,a to drugie tez
    jest minimalnie inne,niz zwykle.Co do jedzenia,to na pewno jest urozmaicone,bo
    oprocz karmy podstawowej (Vitakraft vital i BestFriend festival)dostaje
    Vitakraftu :"Drops",z mlekiem i miodem,"Happy Dino","Happy
    Teddy",kolby "Kräcker" z orzechami,wafle "Crispi" i "Happy Drops" z
    proteinami.To aktualnie mam w domu.Oprocz tego codziennie dostaje 5 orzeszkow
    piniowych,plasterek ogorka,czasem kawaleczek salaty,ze dwa razy w tygodniu
    mozzarelle,gotowanego ziemniaka,jajko,makaron,jablko,orzechy laskowe,od czasu
    do czasu kawaleczek nalesnika (po prostu z reki wyrywa,a jak smaze na
    patelni,to go chyba zapach budzi,bo wylazi ze swego legowiska i czeka przy
    furtce,az dostanie.Jak pies ;-)Tak wiec,jego jadlospis jest chyba dosc
    bogaty,uwazam.No,ale witaminy tez jeszcze kupie.
    Co do oka jeszcze,to nie widzialam,zeby sie drapal,jak do tej pory.Klatke ma
    raz w tygodniu dokladnie szorowana i dezynfekowana,caly material "budowlany"
    zmieniany,tylko czesc jedzenia mu w spizarni zostawiam.Dlatego wlasnie dziwie
    sie,dlaczego taki problem z tym okiem :-( Jutro go jeszcze zwaze,zeby
    sprawdzic,czy cos mu na wadze ubylo od stycznia.U weterynarza wazyl 187g,w domu
    200g,ale waga mniej dokladna zapewne.Jutro oczywiscie znowu zadzwonie i zapewne
    bedzie konieczna wizyta i jazda na drugi koniec miasta do specjalisty od
    gryzoni.No,ale czego sie nie robi dla "czlonka rodziny" ;-) Pozdrawiam i raz
    jeszcze dziekuje za dluga odpowiedz.Mam nadzieje,ze chomik wroci do zdrowia,bo
    jeszcze troche moglby pozyc.1-go sierpnia konczy 2 lata.




    Temat: Francja i Niemcy osłabiają USA i prawo międzyna...
    Amber, masz prawo byc wazeliniarzem, jesli lubisz...
    Ale nie badz DURNIEM i w dyskusji postaraj sie od czasu do czasu
    uzyc jakiegos RZECZOWEGO ARGUMENTU, nie zas atakow personalnych.
    Pies drapal Saddama i nie o to i mnie, i "moim" Brytyjczykom
    chodzi (przestan upajac sie "polskim wsparciem" militarnym - ono
    sie nie liczy i, moze poza Gromem, kazdy sie tej mozliwosci(?)
    tu panicznie boi - klopot, nie przysluga! Jak i nikt nie namawia
    Hiszpanow do pomocy wojskowej). Chodzi o NIEJASNOSC o co sie tu
    gra: bo jesli o pomoc Szaronowi i jego faszystowskiej koalicji,
    to nikt przy zdrowych zmyslach do tego reki nie przylozy, choc
    moze wojne o rope nawet by darowal. Ameryka caly czas sie
    kompromituje FALSZYWYMI "dowodami" - to tez na korzysc tej calej
    interwencji nie dziala. I irytuje durna arogancja
    tego "mocarstwa", ktore - przywyklszy do skutecznosci propagandy
    Waszyngtonu wobec wlasnych tlukow - bierze za podobne tluki cala
    reszte cywilizowanego swiata, z Brytami na czele. Sorry, ale
    to...obraza!. O Juniorze nie mowie - fatalna medialnie
    marionetka. Niemniej ta marionetkowosc Juniora rodzi niepokojaca
    pytanie: KTO za sznurki pociaga? I dlatego nikt, komu rozum,
    pardon, jeszcze w jaja nie uciekl, nie mysli sie w ciemno pod ta
    awantura arabska podpisac. Smieszycie mnie, Amero-polacy, tymi
    waszymi epitetami o "pacyfizmie" i "lewactwie", gdy chodzi o
    interesy i racje stanu, bo wiekszosc z tych, co pod Bushowskim
    gnojem nie chca sie podpisac, to dokladnie tacy sami "pacyfisci"
    i "lewacy" jak ex-konserwatywny Chancellor, Ken Clarke. A Ty i
    tobie podobni mowia dokladnie jak ze "swietobliwej" lektury
    amerykanskich "born again Christians", ktora i do UK dotarla; to
    jeszcze gorsze nizli o. Rydzyk, bo ten przynajmniej z
    Szarona "drugiego Chrystusa" nie robi i nie dostrzega w krytyce
    izraelskiego imperializmu ani "anty-amerykanskosci", ani "anty-
    chrzescijanskosci".



    Temat: Artykuł Kerstin
    Nie da sie ukryc, ze tezy szokuja. Tez od jakiegos czasu probuje sobie
    wytlumaczyc, pare faktow pasuje i u nas. Byc moze jak dla siebie pozbieram to
    wszystko, to napisze cos o tym.

    Wydaje mi sie, ze warto zaczac od diety, choc trudne, to jest to , co
    najprostsze. Balabym sie jednak to zrobic nie bedac pod opieka lekarza. W
    zwiazku z tym jeszcze raz w tym miejscu: rozmawialam niedawno z dziewczyna,
    ktora z opisu objawow musiala miec AZS. Przeszla pod opieka homeopaty na bardzo
    restrykcyjna diete: pierwsze 6 tygodnie bez pszenicy, mlecznych i jajka,
    wieprzowiny. Tylko gotowane, nie smazone, owoce tylko np. zapiekane (nie
    surowe), tak samo warzywa, bez cukru (!). Potem dieta byla juz luzniejsza, ale
    zakaz cukru w dalszym ciagu.
    Istnieje cos, co zastepuje cukier (w sklepie ze zdrowa zywnoscia), cos na X,
    zapomnialam jak sie nazywa, podobno wydobyto z brzozy. Nam lekarka zabronila
    miod, bo nie wiadomo, co w nim tak naprawde jest (zanieczyszczenia ?), ale w
    ksiazkach o neurodermitis znalazlam info o tym, ze stosuje sie miod, syrop klonowy.
    Zauwazcie, ze opisana dieta jest i oczyszczajaca, i lagodzaca objawy na skorze.

    Wlasnie nie wiedzialam, czy jest herbatka z bratek. teraz wiem, dlaczego je tak
    kocham ...

    Bardzo wazne mi sie wydaje, ze trzeba jednak pamietac, ze kazde dziecko jest
    inne. Przyklad: za bardzo sie staralam, by moj syn spal u siebie, a nie u nas,
    kosztowalo mnie to duzo sily - i kto wie, czy z tego nie wynikaja te klopoty ?
    Corka, mlodsza, spi odkad skonczyla 4 miesiace u mnie w lozku. I nie ma
    problemow, ja sie wysypiam, ona tez, i nas to raczej uszczesliwia. No i to
    troche jest sprzeczne z tym, co tam pisza.

    Po przeczytaniu tego tekstu pierwszy raz bardziej sie staralam swojemu dziecku
    poswiecic czas wylacznie na zabawe, wciagnac tate do tego co sie dzieje w domu.
    To co tam pisza (oprocz tego spania) to ogolnie jest bardzo dobrym zaleceniem.

    Przeczytalam jeszcze drugi artykul neurodermitis.pdf w tym linku prof.
    Stemmanna. Tam dokladniej opisuja mechnizm swiadu, drapania itd. z bardzo
    ciekawym malym przykladem. A na koncu slowa uznania ministerstwa zdrowia tego
    landu, czyli nie jest to tylko taka sobie filozofia.

    Kerstin




    Temat: krew w kupce a enterol
    krew w kupce a enterol
    Witam
    u mojego synka w wieku 3 miesięcy wystąpiła krew w kupce. Trwało to 2
    miesiące. Ogólny stan dziecka oraz wszelkie badania (z wyjatkiem
    kolonoskopii) nie wskazywały aby cokolwiek złego sie działo. Ostatnie
    podejrzenia skupiały się na alergii pomimo drakońskiej mojej diety (karmienie
    piersią). I rzeczywiście w ostateczności odstawiłam jeszcze pieczywo oraz ryż
    i po 2 tygodniach objawy zniknęły. Zbiegło się to również z podawaniem
    antybiotyku (bakteria w moczu) oraz wprowadzeniu pierwszych pokarmów stałych
    do diety malucha (soczki, desery), także do końca nie bylismy pewni, która z
    tych 3 rzeczy wpłynęła na tak diametralną poprawę. Po miesiącu "ładnych"
    kupek rozpoczęłam prowokację, najpierw zaczęłam stopniowo do kawy dla siebie
    dodawać mleko nan-ha w niewielkich ilościach i nie było żadnej negatywnej
    reakcji u synka a po 2 tygodniach dałam bezpośrednio synkowi 2 łyżeczki tego
    mleka. Sama zaś w tzw. międzyczasie zjadłam jajka, pierniki, miód, łyżeczke
    serka ...i po kilku dniach wystąpiła wysypka, synek zaczął się drapać, a po
    kilku dniach wystąiła znowu krew w kupce W porównaniu z poprzednimi objawami
    jest jej więcej i w każdej kupce i z dużą ilością śluzu. Podałam synkowi
    Lacidofil czytając, że w przypadku alergii jest wskazany. Niestety na drugi
    dzień było dużo więcej, brzydkich, wodnistych kupek z b. dużą ilośćią
    krwistego śluzu. Potem spotkałam się z opinią na forum, że w tym preparacie
    jest serwatka, mimo że nie ma jej w wykazie składników.
    Czy przy krwi w kupce (smużki i sluz) mozna podac Enterol? i czy warto?
    Przepraszam za tak długi list Dziękuje za informacje, pozdrawiam



    Temat: ile z Was zrezygnowało z karmpiersią przez alergię
    Dziewczyny, nawet nie wiecie jak Wam współczuję. Ja byłam na takiej ostrej
    diecie tylko przez 3 tygodnie a i tak byłam blisko wykończenia fizycznego i
    nerwowego, szczególnie kiedy widziałam, że efekt mojej mordęgi jest zerowy.Jakiś
    czas temu poprzez inne fora trafiłam tutaj a tutaj z kolei trafiłam na wątek
    anett o leczeniu alergii i dzięki temu wkroczyłam na dobrą ( tak myślę...)
    drogę. Pani doktor o której była mowa mieszka na drugim końcu Polski, ale
    przesłałam jej priorytetem krew mojego synka i po tygodniu już wiedziałam co go
    uczula. Testy zostały zrobione nowoczesną metodą, która niedawno przyszła do nas
    z Niemiec (IgG4). Moje dziecko miało wtedy 2,5 miesiąca i alergeny wskazane w
    badaniu to rzeczywiście te, które go uczulały, w dodatku co do niektórych sama
    miałam co do nich podejrzenia.Mleko i wszystko co od krowy(czyli wołowina i
    cielęcina też),Jajko i wszystko co od kury ( drób, pierze),wieprzowina,
    pszenica, żyto, jęczmień, dorsz, sezam, sierść kocia i pyłki traw... Sporo nie
    nie?Wiem, że gdyby nie te testy dalej bym załamywała ręce nad dzieckiem
    czerwonym jak indianin, drapiącym się do krwii...Kiedy wyeliminowałam wszystkie
    pokarmowe alergeny kupy po jakimś czasie przestały być brzydkie zielone ( teraz
    cały czas Mały robi złocisto żółte), potem powoli zmiany skórne zaczęły
    ustepować. Teraz skórka jest miękka, czerwone plamki są widoczne tylko jak się
    dobrze przyjrzeć, a zdarza się że ich w ogóle nie ma. Pozostaje jeszcze
    wyprowadzić się od kotów do nowego mieszkania ( teraz mieszkamy z dziadkami),
    dodatkowo dostanę na dniach dietę leczniczą( o której też już tu była mowa) i
    mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej.Nie wierzę w cuda, wiem, że
    jeszcze długa droga przed nami, bo alergia to nie katar, który mija po trzech
    dniach. Póki co jestem szczęśliwa, że są efekty i że mogę normalnie jeść
    ( względnie normalnie, na święta nawet nie mogę ani kawałeczka opłatka, ale w
    porównaniu z samym ryżem, który żarłam kilogramami, jem jak królowa).




    Temat: male biale robaczki
    chyba pojde jeszcze do innego weterynarza...
    Gość portalu: Misia napisał(a):

    > Widzę, że ten Twój myszek-gryzoń znowu Ci przysparza zmartwień. Czy myszka
    się
    > odrobacza? Mam na myśli od środka jak kota czy psa? Bo może to są pasożyty
    > wewnętrzne, które wylazły na zewnątrz?

    odrobaczanie ktoremu poddalam myszke juz 2 razy polegalo na tym ze pani
    weterynarz posmarowala jej futerko jakims srodkiem w plynie - Frontline
    robaki nadal sa na futerku myszki - a to juz 3 dni od drugiego odrobaczenia
    a ok. 15 dni od pierwszego odrobaczania
    weterynarz tlumaczy ich obecnosc tym ze widocznie poprzednie robaki zniosly
    jajka i teraz sie wylegaja mlode
    poobserwowalam dluzej mysz (pod lupka) i wydaje mi sie ze te robale wylaza jej
    z mieszkow wlosowych - jak sie wystrasza (gdy zagladam w siersc) to sie chowaja
    a po jakims czasie wylaza i dopiero widac jak ich jest duzo
    chyba pojde jeszcze do innego weterynarza - bo sie niepokoje
    Dobre jest to ze mysz oprocz drapania sie nie okazuje innych oznak choroby
    jest wesola i ruchliwa
    ale napewno jej to przeszkadza, boli albo swedzi...
    ide jutro jeszcze do innej przychodni...
    to juz bedzie 3-ci raz
    jak sobie o tym pomysle to mnie tez wszystko swedzi
    zlapalam kilka razy te robaczki - sa biale, jak przecinek, sa wielkosci polowy
    ziarnka maku lub mniejsze - sa wlasciwie bardzo malutkie, wolno sie poruszaja i
    potrafia mocno trzymac sie wlosow... siedza przede wszystkim wokol oczu, nosa i
    w mieszkach wlosowych wasow lub brwi myszy...
    jakby ktos slyszal o czyms podobnym lub mogl zidentyfikowac te stworzenia to
    prosze napiszcie
    weterynarz nie potrafil powiedziec co to za robale
    smutno pozdrawiam
    anka




    Temat: lamblie a kąpiele w ziołach itp ?
    Jesli chodzi o statystyke to ja rowniez sledze.

    Jakos nie moge wierzyc w to, zeby tak mialy wychodzic robaki, moglabym sie
    zgodzic z zabiegiem kosmetycznym, oczyszczaniem organizmu z toksyn. Pamietam,
    gdy moj syn mial najgorsze objawy AZS wlasnie na plecach mial 'kaszke',
    strasznie sie tam drapal. Poniewaz najwyrazniej u niego problem to chemia w
    pozywieniu (choc mial rowniez wykluczone z diety jajka, mleko) to mysle, ze
    wlasnie plecy to takie miejsce, gdzie sie to moze odkladac. Moze o to chodzi ?

    Jednoczesnie jestem przekonana, ze niekoniecznie lekarzy by trabili o tym, ze sa
    takie zabiegi na takie robaki. Medycyna konwencjonalna czesto nie moze sie
    przemoc i przyznac do swoich zrodel, czyli ziololecznictwu. Robia tak lekarzy w
    przypadku malego kataru lub kaszlu, ale nie w przypadku powaznych schorzen. Byc
    moze nawet nie ze zlej woli, tylko ziola i rozne metody nie sa przebadane tak
    dokladnie jak prostsze leki (badania kliniczne na ziolach ???), czesto nie ma
    jak to zbadac.
    A tak w ogole jakos lekarzom idzie ciezko z robakami, jak gdyby to nie nasz
    problem.

    Nie moge sie zgodzic z glosami, ze matki maltretuja swoje dzieci kapielami. Robi
    sie kapiele na rozne schorzenia skorne i fakt, trzeba uwazac. Sa to jednak dosyc
    naturalne srodki - maka, miod. Czy nie bardziej przerazajace jest to co nam
    przemysl daja do jedzenia:

    wiadomosci.onet.pl/1257234,2677,kioskart.html
    ? I jakos lekarzy nie reaguja. Gdy moj syn mial ok. 9 miesiecy lekarka nam
    polecila Danonki. To juz bez komentarza.

    No jestem ciekawa, czy ktoras z matek sie jeszcze dowie, co w koncu wylazi, czy
    to tez sa tylko jakies kluski.

    K.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 2 z 3 • Wyszukano 187 rezultatów • 1, 2, 3 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.