Strona Główna
jajka wielkanocne robione szydełkiem
jajka do kolorowania
jajka drapane
jajka pl
jajka rysunek
Jak malować oczy wypukłe
Jak malować pastelami rady
jaja malowane
Jak malować drzwi
jajko wielanocne z papieru
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • apo.htw.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jajka malowane cebula





    Temat: Sposoby malowania jajek - na cebulkę.
    Jak malować jaja ?

    Możemy kupić w sklepie specjalną farbkę do jajek - idziemy wtedy na łatwiznę

    Jaja możemy także zafarbować sposobem domowym, bardzo naturalnym, bez sztucznych barwników.
    - Jeżeli chcemy zafarbować jajka na kolor bordowy lub nieco jaśniejszy od bordowego farbujemy jaja w łupinkach po cebuli.
    - Jeżeli chcemy uzyskać ciemniejszy kolor, gotujemy jajka w większej ilości łupek po cebuli.
    - Jeżeli chcemy mieć jaja jasnego koloru, farbujemy je w małej ilości skórek po cebuli lub już ugotowane jajka wkładamy tylko na chwilę do gotujących się łupek cebulowych.

    Sposób na cebulkę polecam - wychodzą piękne wzory

    Jeżeli chcemy uzyskać piękny, błyszczący kolor, ugotowane jajka natłuszczamy lekko odrobina masła.





    Temat: ŻYCZENIA
    Nie sadziłam, że malowanie jajek wzbudzi tyle kontrowersji. No tak jest przecież tyle sposobów ozdabiania jaj. Wyróżniamy: pisanki, kraszanki, oklejani, naklejanki, drapani, barwione w cebuli itd.itd.

    Pisanki, pisanki jajka malowane.
    Nie ma Wielkanocy bez barwnych pisanek.
    Pisanki, pisanki jajka kolorowe.
    Na nich malowane bajki pisankowe.

    Na jednej kogucik, a na drugiej słońce.
    Śmieją się na trzeciej laleczki tańczące.
    Na czwartej kwiatuszki, a na piątej gwiazdki.
    Na każdej pisance piękne opowiastki.






    Temat: 1
    u mnie byly jajka malowane w cebuli i faszerowane z pieczarkami- pychota no i oczywiscie baba i mazurki, a po sniadaniu babcina wisniowka



    Temat: 1
    w hipermarkecie

    jajka malowane w cebuli czy farbkami



    Temat: Coś Wam pokażę ;)
    Dzięki, ciesze się ze moje wyskrobki się podobają Te akurat są farbowane w cebuli i skrobane mało profesjonalnym narzędziem - nożykiem do tapet
    Kroszonka to wynalazek Śląska Opolskiego - jajko barwione (najlepiej naturalnie) i zdobione techniką rytowniczą. W ten sposób powstają bardzo misterne wzory - tradycyjne są wzory kwiatowe, a panie z kół gospodyń wiejskich robią to z prędkością światła .
    Właściwie każdy region polski ma swój tradycyjny sposób na zdobienie jajek.
    Gdzieś na północy nakleja się na jajko tą białą "gąbeczkę" z sitowia i kolorową włóczkę.
    Jajka maluje się też roztopionym woskiem pszczelim, a później barwi. Na to nanosi się kolejny wzór i znów barwi ciemniejszym barwnikiem i tak dalej. w ten sposób powstają bardzo ciemne prawie czarne jajka i kolorowym misternym wzorkiem.

    Sklepiku internetowego jeszcze nie mam ale kto wie



    Temat: Porozmawiajmy o jajach
    Kiedyś, kiedyś, jeszcze w II tysiacleciu przy końcu XX wieku, jeszcze w Erze Ryb była taka gra /w Święta Wielkanocne/ w której wygrywał ten czyje jajko nie stłukło się przy uderzeniu w jajo przeciwnika.

    Jajka malowano przeważnie w łupinach z cebuli gotujac je przy okazji ale byli tacy co utwardzali w jakiś sposób czubek /ostry/ jaja i ich pisanki były bezkonkurencyjne.

    Próbowałem zgłebić ten sekret ale niestety nic z tego nie wyszło a dlatego było to ważne bo przegrany oddawał swoją pisankę i takie jajo utwardzone przez parę dni było bardziej cenne od najlepszej nioski.

    Ciekawe czy ktoś wie na czym sekret polegal i czy ........

    a'hooy!



    Temat: Pozostawiona torba na Dworcu PKS

    | pozdrawiam i znikam malowac jajka :))
    no jak? sam!? zawołaj jakąś babę, niech Cię przygotuje do Świąt :)))


    tiaaaa... akurat Ci baba bedzie potrzebna, jak zaczniesz je "malowac" na
    goraco w wywarze z lupin cebuli...
    pozdrawiam! zbisa




    Temat: Wielkanoc w kuchni
    My będziemy spędzać święta trochę u jednych a trochę u drugich rodziców. Osobiście też coś przyrządzę a potem zawiozę do rodzinki ale na razie jeszcze sama nie wiem co przyrządzę. Może skorzystam z waszych propozycji
    U moich rodziców spędzamy zawsze święta z najbliższą rodzinką: siostrą mojego taty, jej mężem i moimi kuzynkami. Zaczynamy rodzinnie gościć się już niedzielnego śniadania a kończymy w poniedziałek na kolacji Na stole mogą dania powtarzać się bo każdy przyrządza sobie potrawy jakie chce. Zazwyczaj mamy: jajka malowane na bordowo (w łupinach cebuli), sałatka warzywna, pieczarkowa, tunczykowa, śledziki, wędlinki, biała kiełbaska pysznie przyrządzona, makowiec, sernik, ciasto zebra. Może o czymś jeszcze zapomniałam

    Zapomniałam dodać, że moja mama przyrządza sama jakieś pieczenie, rolada z jajkiem w środku i rolada z kurczaka i przyprawami - pychotki. Ciekawe kiedy ja zacznę robić takie smakołyki



    Temat: Kuchnia
    Ostatnio jadłem dobre spaghetti, a mianowicie Toscana. Rzecz jest prosta - to sos z pomidorami, pieczarkami, bazylią i odrobiną oregano. Do sosu należy wrzucić posiekane zielone oliwki i sos Toscana jak malowany.
    Wersja dla leniwych: taki sos Toscana produkuje Knorr, więc można kupić gotowy. Do tego tylko dokupujemy tylko zielone oliwki, odlewamy zalewę, kroimy na kawałki, najlepiej na połówki lub ćwiartki (wzdłuż, a nie w poprzek) i dodajemy do sosu. Możemy oczywiście kupić oliwki posiekane. Do tego oczywiście makaron i gotowe. Całość można posypać startym serem, np. parmezanem. Smacznego!

    W ogóle spaghetti lubię w każdej postaci. Lubię też sos carbonara. To z mięsem wieprzowym (najlepiej boczkiem lub po prostu z innym mięsem, np. takim jak na kotlety mielone). Prócz tego oczywiście czosnek, cebula, jajka, oregano, śmietana. Można posypać na koniec natką pietruszki lub startym serem. Od szczegółowych przepisów roi się na stronach internetowych o tematyce kulinarnej. Można oczywiście dowolnie je modyfikować - wedle uznania.



    Temat: dziś jestem...
    Padnięta, ale też zadowolona. Nareszcie mogę wejść do spiżarni i to obiema nogami. Po półtora roku mieszkania tutaj nareszcie sprawiłam sobie fajne regały (które malowałam wczoraj do nocy )i zrobiłam w tym pomieszczeniu porządek. Odkryłam sporo wciąż pełnych słoików, a myślałam, że w tym bajzlu to już same puste stoją . Chata totalnie nie ruszona, obiadu nie było, ale chłopaki dzielnie pomagali (tylko jeden słoik przy tym stłukli ) i teraz bez mruknięcia zadowolili się smażonymi jajkami z cebulą i chlebem z pomidorem. Trudno tylko powiedzieć czy to obiad, czy raczej już kolacja



    Temat: off-topic: Jescze o HiSie


    | !!! A w domu uzywam 286 z 2 MB RAM !!! Tak, tak! I obsluguje na tym
    | maila, newsy, czasami "przegladam internet", pisze teksty, a moje
    | dzieciaki graja w gry!!! Teraz bede mial 486DX4/120 MHz (wlasnie koncze
    | go skladac) i to bedzie BARDZO DOBRY KOMPUTER.

    Spisz pewnie na podlodze, wielkanocne jaja malujesz wyciagiem z cebuli,
    po ulicy chodzisz w klapkach, a na Boze Narodzenie 1999 choinke zrobisz
    z zapalek. MacGyver! ;P


    Second Reality i inne dema o objętości 1-2MB potrafiły na komputerach
    klasy 386/486 pokazać równie zaawansowane efekty jak obecne
    kilkusetmegabajtowe gry wymagające najnowszych kart 3D i procesora Pentium
    /// 666MHz. Problem leży MBSZ w tym, że dzięki dostępności mocy
    obliczeniowej i mody wymuszanej niejako przez producentów sprzętu
    (zmieniaj sprzęt co 6 miesięcy bo będziesz uważany za McGywera)
    programiści przestali szanować sprzęt i optymalizować programy. Liczy się

    Stare komputery są dobre i wystarczające do wielu zastosowań. Nie ma to
    nic wspólnego ze spaniem na podłodze.





    Temat: off-topic: Jescze o HiSie
    !!! A w domu uzywam 286 z 2 MB RAM !!! Tak, tak! I obsluguje na tym maila,
    newsy, czasami "przegladam internet", pisze teksty, a moje dzieciaki graja w
    gry!!! Teraz bede mial 486DX4/120 MHz (wlasnie koncze go skladac) i to
    bedzie
    BARDZO DOBRY KOMPUTER.

    Spisz pewnie na podlodze, wielkanocne jaja malujesz wyciagiem z cebuli,
    po ulicy chodzisz w klapkach, a na Boze Narodzenie 1999 choinke zrobisz
    z zapalek. MacGyver! ;P





    Temat: Wiosennie...
    Mnie, tak jak Tobie Jago najbardziej podobaja sie pisanki- kraszanki. Misternie malowane, misternir też wydrapywane.
    Esprit
    Gdzieś czytałam ,że jak się chce mić wielokolorowe jajko. to trzeba , te miejsce,które nie mają się zabarwić danym kolorem , pomalować ciepłym woskiem, a potem ten wosk usuwać z kolejnych punktów jajka i zamalowywać je . Na tych kolorach można wedrapywać wzory i napisy- zależy od talentu...
    Naturalnym barwnikiem, oprócz młodego zboża, są łuski cebuli- ugotowane w nich jajka będą tym ciemniejsze im więcej tych łusek dodamy do wody , w której jajka gotujemy.
    Kiedyś z moimi córkami tak barwiłam jajka, a potem wydrapywałyśmy na nich obrazki- to Marzenka- moja plastyczka, a Gosia napisy używając czubka nożyka do obierania ziemniaków.




    Temat: Nasze Przepisy
    Latwy przepis troszke pracochlonny jak na poczatek ale oplaca sie bo smakuja naprawde dobrze. Orginalny przepis na:

    Konigsberger klopsy

    skladniki:
    1 dwudniowa bulka
    1/8 l goracego mleka
    1 mala puszka sardynek w puszce
    1 cebula
    500 g miesa mielonego
    1 jajko
    sol, swierzo zmilony pieprz
    1 l bulionu
    20 g masla
    20 g maki
    400 g slodkiej smietany
    5 lyzek kwasnej smietany
    3 lyzeczki kaprow
    1/4 l bialego wina
    sok z 1 cytryny
    2 lyzki musztardy
    odrobine cukru
    2 zoltka

    Wykonanie:
    Bulke namoczyc w mleku i odcisnac.Sardynki odlac z oleju, widelcem rozdrobic. Cebule pokroic w drobna kostke. Teraz tylko bulke, sardynki, cebule, mieso mielone i jedno jajko wymieszac do smaku przyprawic sola i pieprzem. Uformowac nie za duze klopsy. Bulion zagotowac wkladac powoli klopsy i na wolnym ogniu gotowac okolo 15 min. Powoli wyciagnac i odstawic. Teraz w osobnym garku dobrze rozpuscic maslo i dodac make i zalac 1/2 l przelanym przez sito wywarem w ktorym gotowaly sie klopsy o gotowac przez okolo 10 min. Nastepnie dodac slodka smietane i dalej gotowac az sos bedzie taki kremowy. Teraz dodac kwasna smietane oraz kapry wymieszac, dolac wino, sok z cytryny, musztarde, cukier, sol oraz pieprz. W garnuszku zoltko wymieszac z troche sosem i dodac do reszty sosu i dokladnie wymieszac. Teraz tylko klopsy wlozys do sosu i na bardzo malym ogniu jeszcze z 5 min. delikatnie podgrzac.
    Smakuje wysmienicie z ziemniakami i zielona salata.

    Ciekawe kto sie odwazy sprobowac, ale nie taki diabel jak go maluja.

    Smacznego



    Temat: Zabawki
    Ładne pisanki można było kupić w "Cepelii". Naprawdę miały piękne wzory ludowe. Tylko była jedna wada. Były malowane na prawdziwych surowych jajkach. Co się działo kiedy np. taka pisanka po roku się stłukła... nie wspomnę. Pisanki robiliśmy też sami. Malowało się je plakatówkami na jajkach ugotowanych na twardo. Ołówkiem zaznaczało kontury kwiatków i nanosiło pędzelkiem. W szkole wydrapywało się wzory cyrklem na jajkach ugotowanych z łupinami cebuli. Stawały się wtedy kasztanowo- brązowe.
    Drewniane pisanki pojawiły się później bodajże jako import ze Wschodu.
    "Stara" miałem w wersji meblowóz. Bardzo szybko odłamywały mu się tylne drzwiczki. Na ulicy przy której mieszkałem czasem parkował podobny meblowóz. Ciekawe, że dzisiaj meblowozów w takiej formie, z półkolistym przodem naczepy już nie ma.



    Temat: delikatna dieta - minimalny plan
    kolejny pracowity dzień za mną. W poniedziałek było mycie okien, we wtorek obszywanie łóżeczek, wczoraj malowanie pokoju a dzisiaj grabienie liści na ogrodzie. Dzieci mialy frajdę, bo się rzucały na liście i prawie w nich nurkowały. Poza tym Krzysiu bardzo mi pomagał - woziłam go na taczkach i przynajmniej mi liście nie spadywały i mogłam więcej naładować. Jak tak człowiek sobie czas zajmie to nawet czasu na jedzenie nie ma i głodu nie czuje.
    A dietkowo było tak:

    ok. 8.00 - kawa
    ok. 10.30 - sałatka z tuńczyka, fasoli czerwonej z puszki, ogórka kiszonego, cebuli z dodatkiem majonezu i jogurtu
    ok. 15.00 - resztki lodówkowe w postaci bigosu i fasolki ( tak na oko to po łyżce) i kotleciki sojowe w jajku smażone na oleju
    ok. 19.30 - sałatka z serka wsiowego, jajka, pomidora ze szczypiorkiem i koperkiem

    I na koniec dnia 9 minut steperka i 9 brzuszków.
    A teraz ruszam 4 litery i biorę się za tą kupę prasowania co to się na mnie tak litościwie patrzy.



    Temat: 14.04 Wielkanocny Etno-Fonograf
    [PavlotRoll-Prusy]
    pisanki są zdobione poprzez rysowanie po nich a kraszanki poprzez gotowanie jajek w barwnym wywarze. pozdarawiam wszystkich!

    [Puławy-Lavena]
    No więc nie doszłyśmy z mamą do porozumienia w kwestii kraszanek. Pisanki wiadomo to te malowane woskiem a potem barwione. Co do kraszanek: Moim zdaniem są to te jajka farbowane na jeden kolor i bez zdobień, mama mówi że ze zdobieniami.

    [Středoevropan-Chořovice (Chořov + Katovice)]
    Witojcie UP-ki i UP-ie oraz gaduły czatowe. Kroszonki (po ślunsku) są barwione przez gotowanie w wywarze roślinnym, np. z łupin cebuli. Pisanki są wpierw pokrywane gorącym, roztopionym woskiem nakładanym igą, szpilką lub czymś podobnym, a następnie zanurzane w barwniku. Pozdrowiom.

    [GaMaDee-Mazury]
    Nie mam pewności więc strzelam. Kraszanka jest jednokolorowa a pisanka wielokolorowa, w różne wzorki itp. Pozdróweczki. Bardzo ciekawa i sympatyczna audycja UPiki :D

    [GaMaDee-Mazury]
    Ktoś prosił by pozdrówki słać! Tak więc czynię i pozdrawiam czatujących: Blizbora, Grensira, Lavenę, PavloTrolla, Wiesława i także słuchajacych. A szczególe pozdrowienia ślę UPowi Wilczynowi oraz dwóm przeuroczym UPkom Giniulce i Wice!!! :D Cieplutko i wesoło ściskam!

    [Marmo-Cz]
    Mogę prosić o piosenkę żywiołak noc kupały?



    Temat: Wesołch Świąt


    Garbatych jajek, mokrego dyngusa i tańszej benzyny z okazji świat
    wielkanocnych 2003 zyczymy Wam bracia  ( i siostry) Garbusiarze
    Tasman & Żabcia


    Zycze wszystkim duzo wody w spryskiwaczach w czasie dyngusa, wszystkim Panią
    i Paną w szczegolnosci zycze twardych jajek, przypominam o ich pomalowaniu
    :))) a i mala uwaga nie stosujcie metody z gotowaniem ich w wywarze z cebuli
    :))) lepiej oddac je w kobiece rece i niech one maluja je pedzlem :)))

    Acha i jak to mowi ks. Rydzyk : Alleluja i do przodu

    TK





    Temat: Ja śpiewam i tańczę, i jem.. mandarynki?
    Ja robię pisanki
    a) kolorowe jajka na twardo (w cebuli albo w farbkach jadalnych) które się potem maluje białą farbką we wzory
    b) wydmuszki albo malowane albo kolorowane albo obklejone włóczką (czasem obklejone włóczką a następnie na włóczce coś wyszyte).
    NO




    Temat: Kuba [Mini]
    ehhh z mini to są jaja. Supermegaturbozajebisty lakiernik za kupe kasy tak położył lakier ( BTW świetnie wyglada na zywo ), że ten zaczął odchodzić jak skóra z cebuli. Po oględzinach okazało się, że matoł użył normalnego rozpuszczalnika, zamiast wodnego...tak więc mini zno się maluje :-x



    Temat: Teologia
    Świrze nawijasz o jajeczku a nawet i ten zwyczaj przywłaszczony.


    Pisanka to ogólna, zwyczajowa nazwa jaja (zwykle kurzego, ale także gęsiego czy kaczego) zdobionego różnymi technikami. Zwyczaj malowania jaj narodził się w Persji, co może potwierdzać jedną z teorii pochodzenia Słowian. Jeśli natomiast chodzi o ziemie polskie – najstarsze pisanki, pochodzące z końca X wieku, odnaleziono podczas wykopalisk archeologicznych na opolskiej wyspie Ostrówek, gdzie odkryto pozostałości grodu słowiańskiego. Wzór rysowano na nich roztopionym woskiem, a następnie wkładano je do barwnika – łupin cebuli lub ochry, które nadawały im brunatnoczerwoną barwę. W procesie chrystianizacji pisankę włączono do elementów symboliki wielkanocnej. Obecnie pisanki powszechnie wykonuje się przed Wielkanocą, coraz rzadziej na Jare Święto. by W.
    Tantum religio potuit suadere malorum.




    Temat: Teologia

    Świrze nawijasz o jajeczku a nawet i ten zwyczaj przywłaszczony.

    Pisanka to ogólna, zwyczajowa nazwa jaja (zwykle kurzego, ale także gęsiego czy kaczego) zdobionego różnymi technikami. Zwyczaj malowania jaj narodził się w Persji, co może potwierdzać jedną z teorii pochodzenia Słowian. Jeśli natomiast chodzi o ziemie polskie – najstarsze pisanki, pochodzące z końca X wieku, odnaleziono podczas wykopalisk archeologicznych na opolskiej wyspie Ostrówek, gdzie odkryto pozostałości grodu słowiańskiego. Wzór rysowano na nich roztopionym woskiem, a następnie wkładano je do barwnika – łupin cebuli lub ochry, które nadawały im brunatnoczerwoną barwę. W procesie chrystianizacji pisankę włączono do elementów symboliki wielkanocnej. Obecnie pisanki powszechnie wykonuje się przed Wielkanocą, coraz rzadziej na Jare Święto.
    by W.
    Tantum religio potuit suadere malorum.

    Racja dordenku ... ale tylko w kwestii jajeczek ...... kurzych i kaczych .

    Dzięki za przypomnienie prastarych recept.

    a'hooy!



    Temat: Kawiarenka 98
    Witam.U nas mokro i zimno.Siedzę przy gorącej herbatce i czekam aż się rozgrzeje w mieszkaniu po porannym wietrzeniu / otworzyłam szeroko okno i poszłam na spacerek z Alfem zahaczając o warzywniak skutek w domu lodówka.
    Krzeminko to prawdziwe nieszczęście i pech też raz coś podobnego zrobiłam ale gotowałam jajka.Poszukaj w radach jest jakiś sposób na usunięcie tego okropnego fetoru i jeżeli ścian nie masz oblepionych tłustym osadem to może się uda nie malować. Ja kupiłam jakiś pochłaniacz zapachów w aerozolu i chyba opiekłam cebulę już nie pamiętam ale trochę to trwało no i oczywiście nie ominęło mnie mycie okien i pranie firan w całym mieszkaniu bo mam małe mieszkanie i częściowo bez drzwi. Trzeba było też umyć szafki w kuchni bo zrobiły się bure.Powodzenia.
    Jagula u nas jest jesień a złota jesień gdzieś znikła.Na zimę to jeszcze trochę za wcześnie ale aura nie koniecznie idzie w zgodzie z kalendarzem.
    Kasia Kuc trzymaj się dobry duszku.
    Coś nam spadła aktywność na forum czy to pogoda ma wpływ na nasze koleżanki i kolegów.Mam nadzieję ze to nie żadne dodatkowe problemy zdrowotne i nie tylko a zwykle zabieganie.
    Miłego dnia
    Lidka




    Temat: Pisanki
    Niestety robienie pisanek spadło na mnie. Ja gotuje jajka w cebuli, ładny kolor maja w czerwonej cebuli. Farbkami nie maluje bo przechodza przez skorupke i potem białka sa takie kolorowe. A jak już sa ugotowane to wydrapuje wzorki ostrym mozykiem. Praca głupiego, ale zawsze pare zrobie.



    Temat: Ajajaj!
    W koszyku napewno chleb kielbasa sol chrzan i jajka, a co do malowania itp
    to pewnie sie skonczy na ugotowaniu jajek w skorkach od cebuli ;]
    A swiecic to pewnie ze tak, w koncu sie 1 raz wybiore do polskiego kosciola



    Temat: Pisanki
    Tak z okazji dnia dzisiejszego

    Malujecie, skrobiecie, czy też oklejacie jajka na święta?

    Ja jestem beztalencie, głównie brak mi cierpliwości do takich prac i jedyne co robię to barwię jajka cebulą , ale z miłą chęcią pooglądam wasze prace.



    Temat: WIELKANOCNIE CZYLI WIELKANOC BIS
    Doskonałość koloru uzyskiwano poprzez zanurzanie jajka w barwniku,a były to barwniki wyłącznie naturalne.Wywary z darów natury przygotowywane były bardzo starannie,a surowce zbierano przez cały rok.Mieszanie barwników lub wielokrotne zanurzanie w tym samym kolorze,zapewniało uzyskanie kolorów pośrednich a także o różnym nasyceniu danego koloru.Im dłużej potrzymamy jajko w barwniku,tym intensywniejszy kolor otrzymamy.Mamy i plus malowania jajek naturalnymi środkami,a mianowicie taki,że nie przenikną nam do jajek jakoweś chemikalia.

    Jajko przed malowaniem najlepiej jest umyć pod bieżącą wodą z płynem do naczyń.Myjąc w ten sposób nie tylko oczyszczamy jajka z zabrudzeń,ale także pozbawiamy skorupkę naturalnej warstwy ochronnej,która nie pozwala na dobre utrwalenie niektórych rodzajów farb,barwników.

    Jeśli chcemy,by nasze umalowane jajko miało piękny połysk,wystarczy powlec jego powierzchnię cienką warstwą oliwy.Pamiętajmy jeszcze,że jajka o naturalnym,białym kolorze,potrafią najbardziej odzwierciedlić kolor jaki chcemy otrzymać.

    Żółte kraszanki ... w różnych odmianach kolorystycznych nasze prababcie otrzymywały z liści brzozy,olchy,młodej jabłoni,z suszonych kwiatów jaskrów polnych,trzciny,rumianku,suchych łusek z cebuli oraz igieł modrzewiowych.

    Na czerwono ... w różnych odcieniach,barwiła marzanna,kora kruszyny i dębu,olchowe szyszki,owoce czarnego bzu i suszone owoce jagody.

    Pomarańczowy kolor ... uzyskiwano z marchwi i dyni oraz z połączenia we właściwych proporcjach dwóch powyższych barwników z dowolnego roztworu.

    Brązowe zabarwienie ... dostarczały łupiny i korzenie orzechów oraz igliwie jodły.Bardzo ciemny brązowy dawała kora dębu i olchy
    Przez połączenie brązowego z żółtym uzyskiwano piękne odmiany złota.

    Zielone ... o różnym natężeniu dostarczały niektóre trawy,ozimina oraz liście ziół,w tym głównie pokrzywa a także liście barwinka.



    Temat: Tradycje wielkanocne
    Od razu na początek- KK jest dla mnie organizacja z która się absolutnie nie utożsamiam; jednak tradycje wielkanocne są od niej starsze i trwalsze, a tylko przez nią zapożyczone i nieraz zniekształcone. Wiecie np że na początku KK zakazywał jedzenia jaj w wielkanoc?? Bo to właśnie wcześniejszy zwyczaj. Podobnie topienie Marzanny, kukły symbolizującej śmierć, która czasem w braku rzeki także palono. KK próbował zamienić ten zwyczaj na zrzucanie kukły Judasza z wieży na szczęście mu sie nie udało.

    Wiele zwyczajów związanych ze świętem wiosny jest sama w sobie ciekawa i piękna. więc jajka, symbole odradzania się przyrody po zimowej martwocie. Ich malowanie naturalnymi barwnikami- łuski cebuli na rudo, trawa na ciemnozielono, czarna malwa na fioletowo , olcha na czarno....sam radość tych świąt, którą KK próbował przekuć w coroczny żal za dawno zmarłym prorokiem.

    W czas wiosennej równonocy na pewno nie pójde do smutnego betonowego bunkra wznosić modłów do głuchego boga, nie będę ofiarowywać mu prosięcych zadów i kurczątek z plastiku. Ale na spacer ,na pole pachnące świeżą ziemią, do lasu gdzie drzewa wypuszczają pierwsze pączki, gdzie może już zakwitną wiosenne kwiaty, gdzie śpiewaja ptaki:) o taki sposób świętowania początku wiosny mi odpowiada:) Z pisankami musze niestety poczekać na własne kurki. I konie, podobno toczenie wielkanocnym jajkiem po grzbietach koni powoduje że przez cały rok będą krągłe i zdrowe jak ono. Jeszcze tez warto nacierać zęby chrzanem, tez i swoje i koni, kolejność dowolna:D

    Jak co roku będe mieć swój wegański wkład w mamine świąteczne śniadanie- 3-4 dni wcześniej wstawiam zakwas na żur, żeby był taki prawdziwy, nie z torebki; z grzybami które sami zbieramy i suszymy jesienią. I zamarzył mi się jeszcze pasztet z zielonej soczewicy, jak ma ktoś dobry przepis to proszę;)



    Temat: Pisanki, kraszanki
    Lada dzień święta czas pomyśleć o malowaniu jaj, jajeczek itd Robimy pisanki




    Brązowe jajeczka do koszyka
    Materiały:
    - nazbierane zewnętrzne łuski cebuli
    - jajka

    Tradycyjnym sposobem bezpiecznego barwienia jajeczek na Śniadanie Wielkanocne jest gotowanie ich w wywarze z łupinek cebuli. Cebula barwi skorupki w charakterystycznej gamie od żółci do głębokiego brązu. Warto poeksperymentować-metoda jest ekologiczna, sprawdzona i efektowna, a kolor niezmywalny.

    Do garnka wkładamy łupin i zalewamy wodą -gotujemy to przez 5-10 minut.
    "chmurki" świeże jajka wkładamy do garnka z wywarem (nie wyjmując łupin) i gotujemy "na twardo". Na jajkach pozostają spontaniczne ślady po łupinkach, miejscami jaśniejsze-wzór trochę przypomina chmurki
    "gładkie"odcedzamy barwnik, a łupinki wyrzucamy. W odcedzonym wywarze gotujemy jajeczka uzyskując przepiękny błyszczący kolor na ich powierzchni.
    Intensywność koloru zależy od ilości łupinek i czasu gotowania. Nie ma potrzeby gotowania jaj zbyt długo (pozostają sine siarkowe obwódki wokół żółtek), jeśli mamy 3-7 pełnych garści łupin. Warto odkładać łuski już od Wigilii, można też wyzbierać je w zaprzyjaźnionym warzywniaku.

    Zielone jajeczka do koszyka
    Materiały:
    - suszone kwiaty malwy czarnej
    - jajka
    Przygotowujemy wywar z kwiatów malwy zakupionych w aptece lub sklepie zielarskim (warto kupić od razu 2 paczki). Barwimy jajeczka gotując je tak jak w przepisie powyżej, ale uzyskujemy kolor zgaszonej zieleni, a czasem khaki. Jeśli nie mamy białych jaj kurzych, trudno o piękny odcień.
    Niewątpliwie jednak jest to również całkowicie bezpieczna dla zdrowia metoda naturalnego farbowania jajek przeznaczonych do zjedzenia.
    Na zabarwionych jajkach w cebuli lub malwie wydrapujemy nożykiem introligatorskim proste wzorki (nie będzie nam smutno, gdy zjemy jajo na śniadanie). Nie przyciskamy ostrza zbyt mocno, żeby skorupka nie pękła.

    Inne metody barwienia jajeczek do zjedzenia

    Dawne ludowe sposoby barwienia jaj przeznaczonych do jedzenia:

    - czarny
    Do wywaru z kory dębu i olszyny zaparzonej z opiłkami żelaza wkładano jajka napisane woskiem. Po 2 dniach stania w naczyniu z wywarem skorupka nabierała barwy głębokiej czerni.
    - brunatny
    łupiny orzecha włoskiego, igły jodłowe
    - zielony
    wywar z młodego zielonego żyta, trawy, pokrzyw, liści barwinka, jemioły
    - żółtawy
    liście brzozy, olchy i młodej jabłoni, suszone kwiaty jaskrów polnych, rumianek, suche łupinki cebuli oraz igły -różowy
    - różowy
    sok z buraka
    - fioletowy
    owoce czarnego bzu
    - niebieski
    owoce tarniny
    Zafarbowane jajka i wydmuszki warto przetrzeć szmatką nasączoną olejem, aby podkreślić kolor.



    więcej tutaj,-klik

    a tu przepis na ażurową pisanke <-klik

    A jak Wy przygotowujecie swoje pisanki



    Temat: Po ślonsku
    JAK TO PIYRWY BYWAŁO
    Coż tyż piyknie, że już słonko coroz wyżyj i choć jak to wiosnom roboty jest dużo, to jakoś weselij na duszy, że już nie trza przi piecyku w doma siedzieć. Ś¦piychejmy się porobić na zegrodce i polu, bo kożdy dziyń zapoźniony wiosnom to cołki tydziyń abo i dwa bez lato bydziecie do zadku. a krom wiosynnych porządków: posiocio pszynice i owsa na polu, a jarziny, kwiotka i zieliny, trza nom jeszcze do Świont się szykować.
    We Wielkim Poście, kery umieli my piyrwy uszanować, bo żodyn by się nie wozył jeść mięsa abo pić gorzołki, a wasz dziadek to poradziył se odmówić i kurzynio cigaret, choć ciężko mu to przichodziyło i nikedy był dojś zmierzły z tyj przilezytości. Dzisiej ludziska pościć nie umiom, choć dobrze by to nikerym zrobiyło.
    Piyrwy nie rychtowali my tam wielkich cudow na te Świynta, bo wiekszość czasu byli my w kościele. Całymi rodzinami chiodziyło się na droga krziżowo, a Wielki Tydziyń to już trza poświyncić Ponboczkowi, kery przeca skuli naszych grzychów na krziżu był umynczony.
    W Wielki Piontek na pamiatka śmierci Pana Jezusa szli my wczas rano myć się do zimnyj wody w potoku, a dopiyro potymdo kościoła Ponboczka na krziżu pocałować.
    W Niedziela Palmowo dziołszki w śląskich strojach chodziyły od jednych chałupy do drugij z goikym piyknie przistrojonym faborkami i szlajfami. W roztomańtych prziśpiywkach winswzowały gospodarzom i wszystkim domownikom. Zawczasu trzabylo się dowiedzieć kto kaj miyszko i co do niygo bydzie pasować.
    Wszystki śpiywki zaczynały się jednako “przed tom waszom siyniom...”, a kończyły się “nasz goiczek zielony piyknie przistrojony” i “szczynścio zdrowio winszujymy, już tu wiyncyj nie przidymy, aż na drugi roczek jeśli dożyjymy”. Nikere śpiywki były dojś frechowne i niejedyn mogł by się pogorszyć, ale tak nie było bo jeszcze nom dziynkowali i czynstowali jajkami.
    Tych jajek trzabyło uzbiyrać dojś dużo, bo kiedyś yno kroszonkami dzielyło sie synkow kerzi chodziyli po śmingusie. Jak my już obeszły swoja czynść wsi z tym goikym – podzielyły my się jajkami i leciały do kościoła poświyncić palmy.
    Z tych palm opolonych we Wielko Sobota, dziadek robiył krziżyki kere dowoł na każdy rog swojigo pola. Cało familijo chodziyła z nim i śpiywali my coby Ponboczek pobłogosławiył i urodzajym obdarzył.
    Po świontecznym obiedzie krosiyło sie jajka. Niejprzod malowało się je woskym pszczelimroztopionym, potym farbiyło: na zielono we farbie z zielonyj rży, na modro – z kopjyroka, na czerwono w kwiotkach malwy, a na bronotno w łuskach cebule. Kroszonki pomalowane szkrobało się z wosku i pociyrało skorkom z wyndzonyj szpyrki, coby sie świyciyły.Te najpiykniyjsze dowało się najszwarniyjszym karlusom.

    Śmingus zaczynoł się o północy. Młode synki chodziyły w kupie, z kokotym kerymu dali gorzołki coby pioł pod kozdym oknym. Grali na harmoszce, spiywali i loli wodom kaj popadnie. Nie wiym kto to wymyślył, że jeszcze trza ich za to czynstować kroszonkami. Jak się już rozjaśniyło to wszystki bajtle lotały po wsi z wiadrami, a po połedniu to już była prawdziwo wojna, bo i dziołchy zaczyły się bronić synki brały woda z potoka, a dziołchom dziadek pomogoł nabiyrać woda ze studnie i tak się loli az do wieczora. Wszyscy boso i przemoczyni do suchyj nitki, a jakos żodyn nie chorowoł. Dziecka były zdrowsze niż dzisiej, te wypieszczone i wychuchane.
    A po świyntach zaś powiymy – po co nom to było te lotani, sprzontani, pieczyni kołoczow i babek, jak zawsze kończy się jednako: dziecka zmaraszone, chopy naprane, a baby zmynczone i znerwowane, że zaś trza sprzontać. Żeby ni ta uciecha kero dzieciom chcymy zrobić to dałyby my się pokoj z “tradycjami”.



    Temat: Jare Święto (21.03)

    Zwyczaj malowania jaj narodził się w Persji, co może potwierdzać jedną z teorii pochodzenia Słowian. Jeśli natomiast chodzi o ziemie polskie – najstarsze pisanki, pochodzące z końca X wieku, odnaleziono podczas wykopalisk archeologicznych na opolskiej wyspie Ostrówek, gdzie odkryto pozostałości grodu słowiańskiego. Wykonane zostały z wapienia. Wzór rysowano na nich roztopionym woskiem, a następnie wkładano je do barwnika – łupin cebuli lub ochry, które nadawały im brunatno czerwoną barwę. W procesie chrystianizacji pisankę wraz ze staro judejskim barankiem włączono do elementów symboliki wielkanocnej.

    Najważniejsze było jednak malowanie jajek - prasłowiański symbol życia, płodności i magicznej siły witalnej. Pisanka była bowiem szczególnym elementem magicznych obrzędów mogących zapewnić zdrowie i dorodność nie tylko domownikom ale i zwierzętom gospodarczym – w tym celu zwykło się nimi pocierać chore miejsca lub toczyć po grzbietach zwierząt.

    Dla przepędzenia złych mocy, po zakończeniu wszelkich (mogących trwać nawet kilka dni) przygotowań do właściwego święta, w wieczór przedświąteczny obchodzono całe gospodarstwo i ziołami okadzano każdy jego zakątek. Nazajutrz obchodzono Śmigus - rytuał który początkowo polegał na uderzaniu się nawzajem rozkwitłymi witkami wierzbowymi, baziami. Wierzono, iż pozwala wygonić to tzw. złe, oczyszcza człowieka i daje mu siłę. Kulminacją Jarego były zazwyczaj urządzane na świętych wzgórzach uroczyste uczty podczas których obdarowywano się kraszankami oraz igrzyska połączone ze śpiewem i tańcem. W pewnych regionach resztki jadła z tych uczt zakopywano w miedzach, celem zwiększenia płodności ziemi. Następny dzień rozpoczynano od obmywania się w świętej wodzie - z czasem rytuał ów przekształcił się w przedpołudniowy zwyczaj oblewania się zimną wodą zwany Dyngusem - miało to moc dodawania ludziom siły życiowej analogicznie tak, jak deszcz daje tę siłę roślinom (w jeszcze późniejszym okresie Śmigus i Dyngus połączono w jeden zwyczaj zwany dziś powszechnie Śmigusem Dyngusem). Wieczorem udawano się natomiast na mogiły przodków, gdzie wspominano zmarłych i pozostawiano dla nich jadło. Ostatnim rytuałem był zwyczaj sadzenia młodych drzewek, w korzeniach których zakopywano kawałki świątecznego kołacza.

    W pewnych regionach dodatkowo urządzano barwne pochody zwierząt i ludzi przebranych za zwierzęta. Szły też w nich dziewczęta w brzozowych wiankach i młodzieńcy niosący palmy. Korowód zamykali muzykanci, którzy hałasowali głośno, żeby wywołać burzę, deszcz i pioruny - pierwsza wiosenna burza była bowiem postrzegana jako akt miłosny Peruna z Ziemią (dopiero po pierwszym grzmocie można było rozpoczynać wszelkie prace związane z uprawą roli) . W szczególnych przypadkach czarnym i białym wołem orano zarys wioski, co miało dodatkowo chronić jej mieszkańców przed złymi mocami.

    W przypadku wykorzystania materiałów zawartych na niniejszej stronie, uprzejmie prosimy o podanie źródła w postaci odnośnika do strony głównej naszego serwisu - http://www.r-k-p.prv.pl/
    Odrębną zgodę na wykorzystanie materiałów z naszego serwisu udzielamy Wolnej Encyklopedii WIKPIEDIA.




    Temat: Wielkanoc w kuchniach świata
    Dzieciństwo spędziłam na wsi, okolice Tomaszowa Lub.
    Tak oto zapamiętałam przygotowania do Świąt Wielkanocnych i ich przebieg:
    Przygotowania rozpoczynało się już od mniej więcej rozpoczęcia postu, czyli po Popielcu, bo wówczas zaczynało się już gromadzić zapasy łupin z cebuli, niezbędnych później do barwienia pisanek.
    Jakieś 2 tygodnie przed świętami przygotowywany był "serek", tak się to nazywało. Dobrze odciśnięty ser był mielony, urabiany z jajkami i przyprawami /niestety, nie pamiętam szczegółów/, następnie formowany w postaci takiego okrągłego plackiego średicy gdzieś ok. 20 cm i grubości ok.4-5 cm, owijało się taki placuszek gazą, kładło na deseczkę i w ciepłym miejscu kładło do powolnego suszenia /i tu mam przerywnik i nie pamiętam, czy on tak sobie suszył się powoli, czy też - coś takiego chodzi mi po głowie - był od czasu do czasu czymś zwilżany/. Na kilka dni przed świętami "serek" był wyjmowany z tejże gazy i "malowany" żółtkiem, następnie dosuszany. Taki serek był po wierzchu podsuszony /to był chyba m.in. sposób konserwacji/, w środku miękki, pysznie smakował i spożywało się go jako dodatek do żurku, pokrojony dowolnie.
    Następnie gdzieś na tydzień przed świętami zakiszało się barszcz, czyli żurek. Duże naczynie ok. 5 l , barszczyk kisił się w ciepełku, a my wiedzieliśmy już z bratem, że święta tuż, tuż.
    Jak pamiętam, na Wielkanoc obowiązkowo robiło się "swoje" wędliny. Gdzieś na tydzień może przed świętami, w domu było wielkie zamieszanie, zapachy roznosiły się wszędzie, bo rodzice przygotowywali smakowite szyneczki, kiełbaski i inne smakołyki. Potem ojciec szykował wędzarnię - u podnóża niewielkiego pagórka robił chyba jakieś wgłębienie, w którym kładło się drewno, nad tym paleniskiem ustawiana była beczka bez dna, na kijach wieszało się szynki, kiełbasy, to zawieszało się w tej beczce i chyba od góry czymś przykrywało. Do opału koniecznie dodawało się gałązki jałowca, dla zapachu. Ach jaka pyszna była ta uwędzona kiełbaska, taka jeszcze ciepła, podkradaliśmy po kawałku cichaczem!
    Z Wielkanocą kojarzą mi się też straszne wiosenne porządki w domu. Wszystko pucowane, meble odsuwane aby wyczyścić każdy kącik, mycie okien, niekiedy wcześniej malowanie np.ścian czy okien, wielkie pranie po zimie firan, wszekich narzut i czego się dało.
    No i gdy dom wysprzątany, wędliny uwędzone, zabieraliśmy się do robienia pisanek. W tym już aktywnie uczestniczyliśmy z bratem.
    A pisanki robiliśmy tak:
    Trzeba było najpierw przygotować narzędzie do pisania. Nacinało się patyczek długości moze 10 cm i grubości troszkę większej niż ołówek , w nacięcie wkładało się metalową końcówkę od sznurówki, odpowiednio zgniecioną aby przekrój był malutki i okrągły, mocowało się to drucikiem aby się dobrze trzymało, w metalowym pudełeczku podgrzewało się wosk pszczeli, obok zapalona świeczka. No i moczyło się końcówkę tego "pisaka" w wosku i rysowało różne wzorki na surowym jajku, podgrzewając co chwila zastygający szybko wosk w płomieniu świecy.
    Takie pisanki wkładało sie następnie do roztworu wody i łupin z cebuli przygotowanych kilka dni wcześniej i jajka nabierały koloru. Na następny dzień jaja gotowało się w tej cebuli. Długością moczenia regulowało się kolor pisanek, stąd wychodziły żółte, pomarańczowe, czerwone czy też ciemno bordowe. W czasie gotowania jaj wosk odchodził ale miejsce po nim, czyli wzór zostawało nie ufarbowane.
    Obowiązkowo robiło się też kraszanki, czyli jaja ufarbowane w roztworze cebulowym bez wzorów, jednokolorowe. Musiały też być jaja czyste, nie farbowane.

    c.d. jutro



    Temat: Święta Wielkanocne; zwyczaje, obrzędy ludowe
    Wielkanocny zając

    W wielu kulturach zając jest symbolem odradzającej się przyrody, wiosny i płodności. Czczony i otaczany kultem z racji swojej witalności bywał także uważany za symbol zmysłowości i tchórzostwa. Wierzono również, że pod postacią zająca ukazują się wiedźmy. Do Polski przywędrował z Niemiec i współcześnie raczej jest świątecznym rekwizytem aniżeli bohaterem obrzędu.

    Wielkanocne pisanki

    Pisanki, kraszanki, rysowanki mają sens symboliczny. Na całym bowiem świecie od najdawniejszych czasów jajko było symbolem życia, siły, miłości i płodności. Uważano, iż malowanie jaj jest jednym z warunkiem istnienia świata. Ich malowaniem i zdobieniem niegdyś zajmowały się wyłącznie kobiety, które nie pozwalały podczas ich malowania wejść do izby żadnemu mężczyźnie i zanim przystąpiły do zdobienia jaj odczyniały uroki. Jaja niegdyś farbowano naturalnymi barwnikami roślinnymi np. przygotowywano wywar z kory dębowej, cebuli, z buraków.

    Według wierzeń, zdobienie jaj było jednym z warunków ciągłości świata. Zajmowały się tym wyłącznie kobiety podczas nieobecności mężczyzn. Jeśli się jakiś pojawił, był wypędzany z izby, ponieważ jego obecność szkodziła magicznym właściwościom pisanek. Jeśli zaś przypadkowo jakiś mężczyzna znalazł się w pobliżu pracujących kobiet, te odczyniały urok słowami:

    Sól tobie w oczach, kamień w zębach.
    Jak ziemia woskowi nie szkodzi?
    Tak twoje oczy niech nie szkodzą pisankom.

    Jajka, w zależności od techniki zdobienia, nazywa się: pisankami (bogate zdobienia na jednolitym tle), rysowankami, skrobankami (jajka rzeźbione), nalepiankami, wyklejankami. Obecnie przyjęto jedną nazwę pisanki dla wszystkich jajek niezależnie od techniki zdobienia.

    Również zdobienia posiadają swoją symbolikę. Przeważają głównie motywy solarne, ale różne regiony mają swoją ulubioną symbolikę mogą to być, np. archetypiczne figury geometryczne, szlaczki utworzone z różnych figur symbolizują nieskończoność, czerwień i biel oznaczają szacunek dla duchów opiekujących się domostwem, czerń w połączeniu z bielą czci duchy ziemi, zieleń symbolizuje odrodzenie przyrody i miłość, natomiast brąz rodzinne szczęście.

    Dlaczego kurczaczek?

    Kurczak jest ściśle związany z symbolem jajka. W dziewiętnastym wieku w Galicji mówiono: "wstał z grobu (Chrystus) jak z jaja kurczę". Jego żółta barwa odwołuje się do motywów solarnych, symbolizuje wieczność, odrodzenie i słońce.

    Śmingus , dyngus

    Śmingus, dyngus, oblewanka święty lejek jest znanym w całej Polsce wielkanocnym zwyczajem oblewania się wodą w lany poniedziałek. Zwyczaj ten niegdyś miał na celu zapewnienie plonom dostatecznej ilości opadów, a więc zwiększenie płodności ziemi. Dziś raczej jako swawolna nie pozbawiona zalotów zabawa, polega na laniu wodą głównie dziewcząt na wydaniu i młodych kobiet. W ten sposób mężczyzna daje znać swojej lubej o swojej sympatii do niej.

    Stare, ludowe zwyczaje różniły się jednak od znanych nam współcześnie. Na przełomie XVI i XVII wieku biorących udział w zabawie obowiązywały ścisłe zasady, których nie można było złamać. Najciekawszą z nich była ta, która w "lany poniedziałek" na oblewanie płci przeciwnej pozwalała wyłącznie mężczyznom. Panie mogły "odegrać się" dopiero we wtorek, ale przywilej ten przysługiwał im aż do Zielonych Świątek. Na polskiej wsi istniał głęboki przesąd, że kobieta, która w "śmigusa-dyngusa" nie zostanie oblana, będzie miała przez cały rok kłopoty z żywym inwentarzem gospodarstwa. Zmuszało to mniej urodziwe i pozbawione adoratorów panie do oblewania się miedzy sobą.

    Dawniej, zwyczaj ten polegał nie tylko na oblewaniu się nawzajem wodą, ale również na tak zwanym śmiguśnym, czyli zbieraniu po domostwach potraw świątecznych.

    Mimo pisków i wrzasków dziewczęta nie narzekały, że je oblewano. Wierzono, bowiem powszechnie, że woda w wielkanocny poniedziałek „przyda licu gładkości i rumieńca". Ponadto liczba kawalerów, uganiających się za dziewczyną z wiadrami, świadczyła o jej atrakcyjności. Gospodarze również nie zabraniali oblewania swoich córek, bo dla ojca przemoczenie córki do suchej nitki wróżyło urodzaj i pożytek z gospodarskich zwierząt. Znacznie wzrastały też szanse panienki na korzystne zamążpójście. Nie trzeba było się wstydzić mokrego ubrania. Wstydziły się te panny, których nikt nie chciał oblewać!

    Chłopcy starali się polać wodą jak najwięcej dziewcząt, by zapewnić sobie pomyślny rok, a ten, który nie zdołał oblać żadnej, był uważany za pechowca. Przez cały rok robota miała mu się nie darzyć, zostawał też złośliwie okrzyknięty „babskim królem".

    Wiara w dobroczynną moc polewania wodą była tak silna, że dziewczyny same polewały skrzynie ze swoją ślubną wyprawą, żeby dobytku przybywało.



    Temat: KUPIECKI SĄSIEK W ŻARECKIEJ STODOLE - 24 maja 08
    KUPIECKI SĄSIEK W ŻARECKIEJ STODOLE

    Zapraszamy serdecznie do odwiedzenia w dniu 24 maja 2008 Kupieckiego Sąsieku w Żareckiej Stodole, godz. 8.00-11.00.

    Będzie można spróbować:
    Specjałów z mleka koziego: sery wędzone, sery białe, kozie mleko, sernik z mleka koziego
    wiejski smalec, kwaśnicę po ostrowsku, swojskie masło, chleb tatarczuch, miód z wiejskiej pasieki,
    Inne regionalne produkty:
    koronkowe i szydełkowe ozdoby, rzeźby, wydawnictwa gminy Żarki

    Pokazy: wyrób swojskiego masła – Izabela Szewczyk, Agrogospodarstwo Maciejówka w Ostrowie, pokaz bajecznych makijaży dla dzieci – Karolina Kaucz z Żarek
    Opowieści: o miodach i życiu pszczół w wykonaniu Emila Kałuży z Suliszowic
    Warsztaty: rzeźbiarskie dla dzieci i młodzieży

    Organizatorzy:
    Urząd Miasta i Gminy w Żarkach, Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Żarkach

    Miejsce:
    Zabytkowa Stodoła pośrodku miejskiego targowiska w Żarkach (najlepsze dojście od małego parkingu przy ul. Leśniowskiej). W trakcie otwarcia działa terenowy Punkt Informacji Turystycznej.

    Uczestnicy Kupieckiego Sąsieku w dniu 24 maja 2008

    Izabela Szewczyk, Zagroda Maciejówka w Ostrowie
    Pajda chleba ze smalcem to coś spragnionych lokalnych smaków. W stodole wracamy do tradycji. Z Zagrody Maciejówka do Kupieckiego Sąsieku dotrze swojski smalec, gospodyni przeprowadzi pokaz wyrabiania masła. Nam miejscu zaprezentuje stare sprzęty wykorzystywane dawnej gospodarstwie domowym i zagrodzie.

    Małgorzata Dudek z Przybynowa
    Pani Małgorzata prowadzi agrogospodarstwo pośrodku lasu w Przybynowie, Atrakcją jej obejścia jest pięć strusi. Do jedzenia dostają sałatki jarzynowe z marchwi, kapusty, cebuli. Pani Małgorzata oferuje jajka, mięso, pióra w różnych kolorach. Do stodoły przyjedzie z jajkami, wydmuszkami przypominającymi dzieła sztuki, a służącym do ozdoby domu.

    Karolina Kaucz z Żarek
    Z wykształcenia plastyczka, jej zainteresowania oscylują wokół sztuki, obecnie Karolina odrabia staż w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Żarkach. W stodole będzie malować twarze dzieci i dorosłych. Można u niej zamówić bajeczny makijaż.

    Emil Kałuża z Suliszowic
    W zagrodzie ma 40 pszczelich rodzin. Pszczoły uwijają się na ekologicznych, czystych łąkach. Pan Emil podróżuje z pszczołami na wrzosowiska, aby mogły skorzystać z dobrodziejstw wrzosu. Na ziemie żarecką przybył z okolic Cieszyna. Pszczołami zajmuje się od 7 roku życia. Należy do Związku Pszczelarskiego.

    Małgorzata Wojciechowska, Małgorzata Frukacz z Żarek
    Panie reprezentują Koło Sprawnych Rąk w Miejskim Domu Kultury w Żarkach. Panie specjalizują się w wykonywaniu koronkowych i szydełkowych ozdób.

    Jadwiga Plesińska z Żarek
    Piecze najlepszy tatarczuch. W 2001 roku Pani Jadwiga otrzymała Perłę najwyższą nagrodę w Ogólnopolskim Konkursie Dziedzictwa Kulinarnego. W 2005 roku Certyfikat Częstochowskiej Organizacji Turystycznej. Chleb wypieka się z mąki gryczanej. Do stodoły dostarczy także żareckie obwarzanki odpustowe, wpisane w kwietniu 2008 r. na Listę Produktów Tradycyjnych.

    Dorota i Robert Chrostowscy z Ostrowa
    Właściciele gospodarstwa (na Szlaku Edukacyjnych Zagród Agroturystycznych) w miejscowości słynącej z lasów. Od kilku lat mają na swoim podwórku kozy. Trudnią się sprzedażą koziego mleka, wyrabiają sery. Państwo Chrostowscy do stodoły przyjadą wyrobami i specjałami z mleka koziego.

    Janusz Ochocki z Żarek
    Prowadzi pracownię rzeźbiarską. W stodole pokaże rzeźby i będzie zachęcał do pracy z dłutem w ręku.

    Wiesława Pośpiech z Ostrowa
    Pani Wiesława uwielbia malować szczególnie portrety, konie, pejzaże. Do stodoły przywiezie swoje obrazy.

    KGW Ostrów
    Panie z Koła Gospodyń przyjadą do stodoły z kwaśnicą po ostrowsku. Na miejscu będzie można spróbować tego specjału.

    Terenowy Punkt Informacji Turystycznej
    Uruchomiony w Stodole specjalnie z myślą o gościach z zewnątrz. Tu będzie można dowiedzieć się na temat atrakcji ziemi żareckiej, bazy noclegowej i gastronomicznej, zapoznać się z jubileuszowymi wydawnictwami Sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej oraz folderami, mapami Miasta i Gminy w Żarkach.

    Gościem specjalnym będzie zespół Ostrówiolinek z Ostrowa pod kierunkiem Jana Gryzika. Grupa zaprezentuje wiązanki utworów biesiadnych, ludowych, popularnych.

    Dodatkowe informacje:
    UMiG Żarki, www.umigzarki.pl, tel. (34) 3148036 w. 29



    Temat: Nowomowa ;)
    jako ze wspolnie z jurkiem prowadzimy zeszyt do ktorego wpisujemy wszystkie smieszne wypowiedzi z lekcji.wiec dam tu troche od siebie [bez nazwisk ]

    -Zosia jest dla ciebie wiekszą pokusą niż Paweł
    -Szymonie, nie rób takich oczu!
    -wiara słabnie gdy to przyjemne uczucie mija
    -są pośród nich tacy, którzy prześcigają się w sandałach
    -lewy komorek, prawy przedsionek
    -NIC NIE RUSZAC!On automatycznie zrobi! CO WY TAM RUSZACIE??!! Nie ruszaj tego! Nie ruszałaś?????? Ok.
    -teraz jest Dzień Babci, to niech babcia wam kupi.
    -obmył jego rany i zawiózł do gospody
    -pewnego razu umarł
    -po drugiej stronie obrazu wystają dwa psy
    -witać tu jeszcze jakąś ozdobną szarą flaszkę
    -dziewczynki przy drugim stanowisku są najbliżej rozwiązania
    -Austria,Rosy i Prusja
    -długość była krótsza
    -w Indiach siuśki piją krów i palą łajno
    -któro?
    -a kontrakt z uczniami to sobie wsadźcie gdzieś!
    -mama się o ten Perwool pyta: "a kto ma takie pomysły, żeby ci to dawać?w domu nie masz?",ja jej mówię, że jeszcze dostałam 1 kg bananów- "TO GDZIE MASZ TE BANANY?!"
    -takie powołanie jak ksiądz ma to to są korzenie rodzinne?
    -masz zaskok jak żółw wyskok
    -jak będziesz dogadywała to dam ci w łeb
    -dlatego bardzo korzystne jest wypicie rano KAKAŁA
    -utworzenie lokalnych ośrodków rozbrajacyjnych
    -ty jesteś obłankana
    -Pan Bóg dał lato nie po to, by pedałować po mieście
    -teraz wam powiem co będzie na sprawdzianie
    -moi drodzy, co się dzieje, wpadłem w popłoch
    -co zostanie to pozwracam
    -może teraz jakiś chłopak?może być Ela
    -diament ma budowę najbardziej opakowaną
    -zaczadzały się rodziny, na rano byli wszyscy gotowi
    -słodycze, najlepiej czekoladowe, NIE CZEKOLOPODOBNE
    -wczoraj miałem jajko na spodniach

    lekcja plastyki:
    -jaką reklamę robisz?
    -myślałam,że robimy razem..
    -to jaką reklamę robimy?
    -myślałam o powietrzu.
    -baran.
    -no dobra, może być baran.

    religia/2 kl/:
    -RAFAŁ
    -słucham?
    -masz się oprzeć.

    chyba j.polski:
    -Aleksy,Aleksy...był jakiś Aleksy...
    -TAK!!!! JÓZEF!!!!
    -To był Oleksy, idioto.

    matematyka:
    -obliczam pole stożka
    -SKĄD?!

    chemia:
    a-PROSZE MI TU MATEMATYKI NIE ROBIĆ
    b-to nie jest matematyka.
    c-to jest historia

    j.angielski:
    a-podaj 3 spodoby na ozdobienie pisanek
    b-malowanie farbą, barwnik, łupinki z cebuli.
    c-można też drapać
    b-KIEDY TY JAJKA DRAPAŁAŚ??

    jakaś inna lekcja, już nie pamiętam jaka:
    -Kaśka,możesz być PRZEZ CHWILĘ cicho?
    -przez chwilę
    -Kaśka, możesz być cicho?!

    rozmowa z jurkiem na gadu:
    -Jerzy, jutro o 10:06?
    -?! no ale co?
    -autobus
    -ale o co chodzi ;|?
    -no ale o 10;06 jest, tak?
    -pewnie tak. ALE O CO CHODZI?!

    ostatnie:

    -czy mogę prosić o otwarcie okna?
    -no ewentualnie jednego.



    Temat: Ale jaja! - wkrótce Wielkanoc :)
    Wielkanocne pisanki w zgodzie z tradycją



    Świąteczne stroiki i pisanki coraz rzadziej wykonujemy własnoręcznie. Łatwiej wejść do sklepu i kupić gotowe ozdoby. Warto jednak w wolnej chwili wrócić to tradycji rodzinnego przygotowywania wielkanocnych jajek. Przedświąteczny okres przygotowań to na to idealny moment!

    Jak zrobić wydmuszki
    Jajko starannie myjemy, suszymy, a następnie w górnej i dolnej jego części robimy małe otwory szpilką lub igłą. Jeśli ten zabieg się nam uda (skorupka nie popęka), delikatnie powiększamy otwory i staramy się przebić błonkę znajdującą się pod skorupką. Teraz musimy pozbyć się płynnej zawartości. Amatorzy jedzenia jajek na surowo mogą po prostu wyssać je ze skorupki. Większość z nas zdecyduje się jednak zapewne na wariant zupełnie odmienny – wydmuchnięcie zawartości po przyłożeniu ust do jednego z otworów. Można tez posłużyć się zwykłą strzykawką, za pomocą której wpompujemy do skorupki powietrze. Zawartość skorupki zostanie wypchnięta. Następnie należy starannie wymyć wnętrze skorupki i dokładnie ją osuszyć.

    Barwienie jaj
    Najłatwiejszym sposobem farbowania skorupek jaj jest posłużenie się gotowymi, syntetycznymi barwnikami. Można tez jednak sięgnąć po sposoby babuni i spróbować ufarbować jaja w naturalnych, roślinnych barwnikach. Wywar z suchych łusek cebuli barwi skorupki na wiele odcieni żółci i jasnego brązu (w zależności od czasu trzymania jaj w kolorowej kąpieli i od barwy skorupki). Wywar z gotowania czerwonych buraków nada jajom kolor różowy, czerwony lub bordowy, a po włożeniu jaj do wody, w której gotowała się świeża trawa, nabiorą one zielonej barwy. Powinniśmy jednak zwrócić uwagę, czy na skorupce nie ma jakichś tłustych plam. W tych miejscach farba na pewno nie będzie się trzymać.

    Kraszenie wydmuszek
    Wydmuszki, które farbować będziemy w zimnym roztworze, powinniśmy napełnić uprzednio zimna wodą. Nie będą wówczas unosiły się na powierzchni roztworu i ufarbują się na jednolity kolor. Farbowanie w roztworze gorącym może spowodować pękniecie skorupki. Nie możemy wiec ułatwić sobie zadania w opisany sposób. Musimy wtedy często obracać jajo lub przytrzymać je pod wodą przez dłuższy czas.

    Malowanie
    Czyste lub ufarbowane na jednolity kolor jajo można ozdobić zwykłymi farbami lub flamastrami. Ornament wówczas się nie rozpływa. Warto też wykorzystać lakier do paznokci. Nakładamy dużą jego kroplę i rozprowadzamy ją czubkiem szpilki lub wykałaczką. Nitki zasychającego lakieru utworzą fantazyjny wzór. Niebanalny ornament możemy także wyczarować, nakładając na jajo niewielką ilość pokruszonego (np. podczas temperowania) wkładu kredki, a następnie rozprowadzając proszek po powierzchni jaja i delikatnie go wcierając

    Oklejanie
    Na czystą skorupkę można przykleić wycinankę z kolorowego papieru (im delikatniejsza, tym efekt będzie ciekawszy). Warto też wykorzystać do tego celu np. pocięte na malutkie kawałki resztki cienkich materiałów o ciekawym wzorze i fakturze lub zwykłej krepiny.
    Osobom cierpliwszym polecamy sznurkowe oklejanki. Kolorowe, grube nici, jedwabną taśmę można przyklejać na oczyszczoną skorupkę, formując oryginalne „ślimakowe” wzory. Im ciekawsze będą kolory i faktury, im bardziej zróżnicowana będzie grubość użytych sznureczków. Tym ładniejsze będą nasze pisanki.

    Woskowanie
    By móc posłużyć się ta techniką, potrzebować będziemy nieco płynnego wosku i skośnie ściętej stosiny pióra. Na czyste jajo nanosimy woskiem wzór (taki, jaki podpowie nam fantazja). Czekamy chwilę, aż wosk zastygnie i zanurzamy jajo w barwniku. Zabarwia się powierzchnie, które nie zostały pokryte woskiem. Po wyjęciu jaj z wody usuwamy wosk miękką ściereczką. Osoby cierpliwe mogą pokusić się o zrobienie wzorów wielokolorowych. Wystawiamy na działanie barwnika (nie malując ich woskiem) kolejne fragmenty skorupki. Po wyjęciu jaja i usunięciu warstwy ochronnej nakładamy wosk na już ufarbowane fragmenty i wkładamy jajo do roztworu barwnika w innym kolorze. Bawimy się w ten sposób, aż otrzymamy wymarzony wzór. Można tez jajo nakleić np. młody listek, owinąć jajo elastycznym, przepuszczalnym materiałem. Listek musi dokładnie przylegać do skorupki. Tak przygotowane jajo wkładamy do farbki. Po odpowiednim czasie wyjmujemy jajo, zdejmujemy „opakowanie”, odklejamy listek. Na skorupce powinien pozostać jego subtelny rysunek.

    Drapanie
    To coś dla precyzyjnych. Ufarbowane na ciemny kolor jajo (im bielsza skorupka, tym lepiej) suszymy i delikatnie „wydrapujemy” wzór igłą lub szpilką. Warto zadać sobie nieco trudu, bo dzięki tej technice uzyskać można niepowtarzalny wzór.

    Gra w kolory
    Przygotowujemy 3-4 roztwory farb w kontrastowych kolorach i nakładki na pojemniki z barwnikami o otworach różnej średnicy (mniejszej niż średnica jaja). Układamy w nich jaja. Kolejność barwienia i sposób ułożenia jaja są dowolne. Można tez wykorzystać tylko jeden barwnik. Zmieniając nakładki i regulując czas barwienia, możemy uzyskać cieniowany wzór w jednej tonacji kolorystycznej.

    źródło: dziennik.pl



    Temat: [Storrytelling Realistyczny] Przebudzenie Shabranigdo
    Aine i Xan oraz pare setek jajek w jajecznicy

    Po wyjatkowo meczacym sparingu ze smokiem i rozwaleniu calej sali treningowej dziewczyna udala sie na spoczynek... Wpierw jednakze dowiedziala sie gdzie tam w okolicy mozna wziac porzadna kapiel. Walczac z sennoscia zmyla z siebie kurz i brud, po czym z radoscia zasnela w wygodnym lozku... W pierwszym lozku jakie widziala od wielu miesiecy... Nad ranem nie chcialo jej sie wstawac. W koncu sie wygrzebala i ubrala, po to, by zaczac snuc sie po korytarzu niczym duch poszukujacy czegos do jedzenia. Instynkt prowadzil ja do kuchni...
    Sparing był... wyczerpujący, chyba nawet bardziej niż cała nauka. Nic dziwnego, starali sie przecież wykorzystać wszystkie sztuczki, ktorych się własnie nauczyli a było tego sporo. Wymęczony zrobił tylko dwie rzeczy. Wykąpał się w morskiej wodzie i zdążył zrzucić ciuchy przed zasnięciem. Rano z komnaty dobiegało donośne chrapanie. Chyba sam się nim nawet obudził. Zaraz po przebudzeniu i doprowadzeniu sie do jakiego takeigo proządku, zauważył kostur i karteczke. Nie podobało mu sie absolutnie ze wróg numer jeden smoków tak po prostu wszedł w nocy do jego komnaty i cos mu podrzucił Zastanawiało go jednak to że jeszcze żyje. Moze faktycznie zmienił strony, ale z drugiej strony... kto przeniknie myśli mazoku i zostanie o zdrowych zmysłach. Jego rozmyślania przerwało nagle burczenie w żołądku. Dudnienie podobne bardziej do lawiny niż wołania kiszek o dokładke natychmiast skierowało go do kuchni.
    Aine wpadla na Xana w chwili gdy oboje znalezli sie w poblizu wejscia do kuchni
    - O witaj - przywitala sie ziewajac. - Sadzac po tym gluchym grzmocie, ktory dochodzi z okolic twego zoladka myslisz to samo co ja - powiedziala otwierajac przed Xanem drzwi do kuchni. Byla glodna jak wilk
    - Magia i wysilek fizyczny wzmagaja apetyt - mruknela
    - Mhm, jeśli też myślisz o porządnej porcji mięska albo jajecznicy ze stu jaj to myslimy o tym samym. - Poprosił kucharki o cos do jedzenia, uśmiechając sie przy tym uprzejmie. Przynajmniej uprzejmie jak na siebie.
    - Jakbys czytal w moich myslach - powiedziala przeciagajac sie i ziewajac. - Proponuje zostac tutaj, u zrodla... Swoja droga... Hmm... Gryffin i wszyscy chyba sie nie obraza jak wspomozemy panie kucharki i pomozemy im z wlasnym sniadaniem? - spytala Xana, a na jej ustach nie oslonietych teraz chusta zagoscil szeroki usmiech. Byla bardzo glodna...
    -Szczerze wątpię żeby zaprzątali sobie tym głowę. Jeśli mają dzisiaj spotkanie senatu, a my mamy się spotkać z panią L... No cóż, porządne śniadanie jeszcze nikomu nie zaszkodziło
    - No wlasnie - wyszczerzyla sie Aine i mrugnela do smoka. Zaraz tez odebrala kucharce polowe pracy przy krojeniu miesa do jajecznicy. Z jej szermiercza wprawa poszlo jej o niebo szybciej i nakroila tyle ze starczyloby dla polowy armii.
    - Niech ktos zajmie sie jajkami i patelnia. Trzeba bedzie duzo chleba - brzeczala pod nosem robiac swoje.
    Smok nie chciał się narażać kucharkom. Owszem umiał gotowac, ale tutaj byl ich domena. Podejrzewał ze próbowałyby go obedrzeć ze skóry gdyby chciał się wtrącać. Widzac jednak przyklad Aine i tego ze nic jej się nie stało, również pomógł w przygotowaniach.
    - Chleba wcale nie trzeba tak duzo, wystarczy kilka bochnów
    Dziewczyna spojrzala na smoka i zmierzyla go krytycznie spojrzeniem
    - 8 starczy? - spytala szczerze. - Sa przewaznie tej wielkosci - rozlozyla rece na jakies pol metra i wrocila do swojej roboty.
    -Powinno, jeśli nikt więcej się nie zjawi to powinno.
    Dziewczyna sie usmiechnela chytrze
    - Niech ktos spróbuje dobrac sie do naszego sniadania to zjem go jako przystawke - powiedziala. Miesko juz skwierczalo radosnie na ogniu
    - Lubisz czosnek szczypiorek albo cebulke? - spytala Aine. Widac na jajecznicy akurat sie znala... Chyba przez ostatnie miesiace to byl jej glowny posilek...
    - Powiem szczerze, ze jeśli będzie w niej duzo mięsa to reszta jest jak dla mnie głównie dodatkiem. - Gotował całkiem nieźle ale jeśli chodziło o potrawy w których było mało mięsa, były dla jego łowczej natury czymś nienaturalnym.
    - Domyslam sie.... Postaram sie uwazac zeby jajko za mocno sie nie scielo... Mieso nie bedzie mocno podsmazone... Chyba wolisz raczej krwiste, nie? - rzucila i wraz z kilkoma kobietami zajela sie jajkami. Po jakims czasie na stole w kuchni wyladowala... Hmm... wielka misa z jajecznica i przerazajaca iloscia lekko podgrzanego na ogniu miesa, ze szczypiorkiem i cebula do smaku.
    - Uprzedzam. Nie ma tu soli - mruknela dziewczyna nakladajac sobie niewielki procent z tego na talerz i biorac kilka pajd chleba
    - Reszta dla ciebie - wskazala Xanowi potezne sniadanie
    Smok uśmiechnął sie tylko i przeszedł do konsumpcji bez zbytnich ceregieli i mimo że używał ogromnej łyżki, zajeło mu to trochę czasu.
    Gdy Aine skonczyla jesc odczekala jeszcze troche na Xana popijajac przy tym brandy ktore gdzes tu wyweszyla. Najwyrazniej jej zupelna swoboda poruszania sie po kuchni sprawila ze kucharki potraktowaly ja jak "swoja" i nie przegonily z lyzka... W kazdym razie dziewczyna miala sporo szczescia... Gdy smok skonczyl jesc z usmiechem rzucila tylko
    - I w ten sposob co najmniej do jutra w calym zamku nikt nie znajdzie ani jednego jajka - zasmiala sie poprawiajac miecze na plecach. Po sniadaniu czula sie wspaniale
    -No to skoro pojedli, popili to... idziemy. - Xan z pełnym żołądkiem był dużo spokojniejszy niż z żołądkiem pustym. Wstal, założył z powrotem chustę na twarz i ruszył w kierunku wyjścia z pałacu.
    - Mhm - dziewczyna poszla za smokiem z usmiechem malujacym sie na twarzy zegnajac sie z kucharkami.
    - Robimy wspomniane zakupy czy czekamy na rzeczony Postrach Smokow, Line Inverse spacerujac w tym czasie po ulicach miasta? - spytala
    -No cóż, aż taka straszna ponoć nie jest, ale sugeruję przejść sie po ulicach, moze ją spostkamy. I przy okazji może się dowiemy o co tyle zamieszania. - dodał smok słysząc kłócących sie na ulicy ludzi.
    - Ponoc nerwowa... Chociaz smieszy mnie takie demonizowanie osoby... To nieracjonalne... Wymyslanie glupiego skrotu by tylko ja rozdraznic to wcale nie jest madry pomysl - mruknela pod swoja chusta rozgladajac sie po ulicach miasta.
    - Może faktycznie jest taka nerwowa? Sprawdźmy lepiej co to za zamieszanie.
    - Moze... Choc sadze ze kazda nerwowosc ma swoje uzasadnienie... Gdyby mnie ktos wolal per Postrach Smokow i wytlumaczyl mi ze to znaczy Poteznie Odstrasza Smoki Taka RudA CHoleryczka to tez bym sie zbulwersowala - mruknela. - Chodzmy zobaczyc co to - dodala na slowa Xana podążając wraz ze smokiem za odgłosem zamieszania.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.