Strona Główna jajka malowane cebula Jak malować pastelami rady jaja malowane Jak malować drzwi Jacek Popek Jacek Dukaj Jagd teerier Jacek Soplica zdjęcia Jacek Wierciński jaja przepiórki |
Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jak malować oczy wypukłeTemat: Duże i wypukłe oczy jak je malować? mamniebieskie duze i wypukle oczy jak je malowac moze mi cos doradzicie plisssss ja kompletnie sie do tego nei nadaje i nie umiem ich malowac Temat: A może po swojemu - bez kosmetyczki?:) Kilka domowych sposobów:) --> makijaż oczu, podstawy ( z mojego serwisu;) Jakie oczy teraz są najpiękniejsze? Uznaje się, że te, które kształtem przypominają migdał. Oczy okrągłe â były modne w okresie kina niemego. Dzisiaj trzeba je wymodelować cieniem, by przypominały migdał. Wydłużaj kontur oka, podkreślając zewnętrzny kącik ciemniejszym kolorem cienia i grubszą kreską. Mocniej wytuszuj też rzęsy w tym miejscu, zwłaszcza górne. Opadające kąciki oczu â będą mniej widoczne, jeśli kreski na górnej powiece nie dociągniesz do końca zewnętrznego kącika. Kredką i cieniem umaluj jedynie dwie trzecie powieki, zaczynając od wewnętrznego kącika. Zrezygnuj z tuszowania rzęs wokół wewnętrznego kącika. W tym miejscu pod koniec dnia zbierają się resztki cieni i tuszu. Dlatego powinnaś malować się z umiarem. Dolnej powieki w ogóle nie podkreślaj makijażem. Do wypukłych oczu - najlepiej pasują ziemiste brązy i szarości, bo optycznie je spłaszczają. Unikaj opalizujących lub bardzo jasnych cieni. Śmiało możesz zrobić sobie modny w tym sezonie makijaż dający efekt odymionego oka: ciemny, wyraźnie obrysowany kontur i mocno wytuszowane rzęsy. Zbyt duży łuk brwiowy - przykrywa ruchomą część powieki i zmniejsza optycznie oko. Przy takim kształcie unikajmy jasnych i połyskujących kolorów, które dodatkowo je zmniejszają. Ciemniejszy i matowy cień nakładaj na wypukłą część łuku brwiowego. Temat: Samodzielny makijaż by Goha cz. II (spis treści str.1) Errata - ostatni opisany przeze mnie typ oczu to duże lub wypukłe (niekoniecznie muszą być i dyże i wypukłe - nieprecyzyjnie się wyraziłam ) No właśnie, często trudno przyporządkować oko do jednego typu, wtedy można spokojnie posiłkować się wskazówkami z 2 typów. Kasia, masz oczy duże, ale najważniejszym elementem, na jaki musisz zwrócić uwagę jest duża przestrzeń pod łukiem brwiowym. Tą poprawkę bierz przy każdym makijażu. Powinnaś malować oczy zgodnie z typem oczy duże, możesz zaadoptować sobie też makijaż z oka okrągłego (Twoje nie są typowo okrągłe, ale można je spokojnie zakwalifikować jako "dość" okrągłe). Ten makijaż będzie jak najbardziej ok, jeśli nie chcesz oczu optycznie pomniejszać, a chcesz uzyskać efekt kociego oka Temat: Uroda. Najczęstsze błędy w makijażu oczu Makijaż oka dodaje urody i pozwala korygować jej niedostatki. Jakich błędów unikać? Sińce pod oczami. Pojawią się, gdy użyjesz złego odcienia korektora, np. żółtego. Najlepsze są beżowe lub z dodatkiem różowych pigmentów. - Ślady tuszu do rzęs wokół oczu. Jeśli się pojawią, usuń je patyczkiem higienicznym. Dolne rzęsy maluj zawsze bardziej delikatnie (jedną warstwą) – unikniesz wtedy osypywania tuszu w ciągu dnia. - Podkreślanie niekorzystnego kształtu oka. Jeśli masz ewidentnie np. małe, wypukłe lub blisko osadzone oczy, warto stosować proste sztuczki optyczne. Pamiętaj, że jasne kolory powiększają i uwypuklają, a ciemne pomniejszają. - Nadmiar perłowych cieni. Choć efektowne, niestety są też najbardziej ryzykowne, bo podkreślają wszelkie załamania i nierówności powieki. Zawsze nakładaj ich cienką warstwą i dobrze rozcieraj. - Zły dobór koloru. Pamiętaj, aby zawsze zachować kontrast między kolorem cienia a tęczówką. I jeszcze coś – pomarszczona lub sina skóra na powiekach kiepsko znosi kolory jaskrawe i opalizujące (np. złote). - Zbyt mocno pomalowana dolna powieka. Ciągnie całe oko w dół – dzieje się tak, gdy np. na dole dasz grubą kreskę ciemnego cienia, a na górze – tylko smugę jasnego. - Nieregularne, zbyt cienkie lub zbyt grube brwi. Staraj się zachować naturalną linię brwi, nadając jej ładny kształt – najlepiej, aby lekko unosiły się ku skroniom. Jeśli schodzą się u nasady nosa, wydepiluj je w tym miejscu. Do malowania używaj cieni lub kredki, zawsze wyczesuj włoski do góry (to rozwesela całą twarz) Temat: ZOSTAŃ WIZAŻYSTKĄ! CYKL I Małopolskie Centrum Szkoleniowe Kraków ul. Lubicz 3, wychodzi na przeciw zainteresowanym i oferuje szkolenia WIZAŻ dla początkujących w rozłożeniu na III stopnie. KURS PODSTAWOWY - I STOPNIA PROGRAM: - Przygotowanie do wykonania profesjonalnego makijażu: - stanowisko pracy - higiena pracy - kufer wizażystki ( pędzle, akcesoria, kosmetyki...) - światło i cień - podstawy technik kamuflażu: - popękane naczyńka, zaczerwienienia - cienie pod oczami - przebarwienia - zmarszczki Podstawy korekt: -Korekta oczu -blisko osadzone -daleko osadzone -wypukłe -głęboko osadzonych -z opadającymi kącikami - małych Nauka poprawnego modelowania brwi - depilacja - korygowanie kształtu - techniki malowania Korekta ust: - powiększanie - zmniejszanie - wyrównywanie Morfologia Twarzy, w tym technika poprawnego nakładania różu: - trójkątna - prostokątna - kwadratowa - okrągła - nadmiernie owalna Rodzaje cieni i sposoby ich użycia. - Podstawy analizy kolorystycznej: - Teoria koloru - Barwy ciepłe, zimne i z pogranicza - Oddziaływanie koloru - Dobieranie odpowiedniej kolorystyki do danego typu urody Techniki malowania powiek - Makijaż dzienny - Makijaż biznesowy - Obowiązujące trendy w makijażu Czas trwania : 3 dni Koszt szkolenia: 400zł TERMIN: 8.06.2009 Grupa: 2- max 4 osoby. Szkolenie na renomowanych profesjonalnych kosmetykach. CERTYFIKAT MASTER PROFESSIONAL W OFERCIE KOLEJNE II i III STOPIEŃ Temat: Klikowcy i kobiety :) Dziewczyna nie musi nic umieć na kompach, ale ważne żeby to lubiła wtedy ją wszystkiego nauczę nawet hakingu, crackingu, wardrivingu co by miała w każdym mieście internet Typ jest taki: Niższa lub równa mnie Długie czarne włosy co najmniej do szyi Brak zarostu widocznego Prześliczne nie wypukłe brązowe oczy. Brak widocznych śladów anoreksji no i bez przesady z puszystością Widoczne piersi mile widziane. Przemiodny ładny głos. Sylwetka ogólnie atrakcyjna Żebym się nie zastanawiał jakiej jest płci. Jak jest bardzo ładna nie może być za bardzo inteligętna, bo przerobi mnie jak zechce Jak już się maluje to tylko lekkie cieniowanie i takie inne pierdoły: Mądra, zaradna, zadbana, lojalna, wyrozumiała. Temat: Drogie panie... MJowitek już conieco mnie wyprzedziła z narzekaniami nad przymusem depilacji - tez tego nienawidze. No i pozbyłabym sie piegów - marzenie życia. Wszyscy mówią, ze przecież nie mam tych piegów jakoś szcególnie dużo, no i w sumie to mi z nimi ładnie - Także chętnie bym tym mądralom moje piegi oddała, niech zobaczą, jak to fajnie jest. A po za tym to z miłą checią zrobiłabym sobie większe usta - takie wydatne, wypukłe, takie co to można je pomalować i pomalowane dobrze wyglądają. I oczy chciałabym mieć niebieskie, takie jaśniutkie, błękitne. Tylko wtedy by do całej reszty nie pasowały... więc musiałabym też włosy mieć inne - takie blond najlepiej, długie... I może jeszcze rozmiar stopy mniejszy o jeden. Bo najfajniejsze są butki właśnie w rozmierze 37. Przy 38-39 już większosć fajnych szpilek odpada... No, to chyba tyle. Jak cos jeszcze zauważe to dam znac:) Temat: Makijaże 2 hej jetsem tu nowa i wy moze mi doradzicie jak malowac oczy bo ja nie umiem a wiec moje oczy sa duze wrecz wypukle niecierpie ich ! i sa niebieskie prosze o pomoc P L I S S S S S S S Temat: Nie pomalowane,nie uczesane............ Ja bardzo rzadko się maluję. I zazwyczaj wtedy mój M. stwierdza, że jakoś inaczej wyglądam, mam np. bardziej wypukłe oczy Temat: Chorągwie do popisu! - pokaż swoją armię jeśli chodzi o to nieszczęśliwe malowanie oczu - wiem, że może to na razie nie wyglądać najlepiej, ale przyjąłem w moim malowaniu teorię ewolucjonistyczną - powoli doskonalę technikę. Próbuję przez cały czas znaleźć lepsze techniki, a może lepsze ich stosowanie, by figurki wyglądały lepiej. Podobnie jest z oczami. Doskonalę, i nie od razu musi to wyglądać mistrzowsko. Pamiętajcie, że figurek nie ogląda się z takiej odległości z jakiej robię zdjęcia, z 20 cm oczu nie widać! Na pewno z ich malowania nie zrezygnują, dlatego proszę raczej o porady jak lepiej to pomalować, ewentualnie o pokazanie własnych zdjęć, jak bez malowania oczu osiągnąć dobry efekt twarzy (tak na marginesie, wydaje mi się, że w tym wątku mogłoby się znaleźć więcej zdjęć - przecież nie tylko siedzicie przed kompem - malujecie też coś na pewno!). Dzięki, i zapraszam na mój blog. Słyszałem też takie powiedzenie: "Tylko krowa nie zmienia poglądów", może kiedyś przestanę malować oczy, ale teraz... Zwierzak, nie bierz sobie do serca naszej krytyki. Jak się głębiej zastanowić, to każdy malarz ma swój styl, patrząc na Twoje figurki - od razu wiem, że je malował Zwierzak. I to nie tylko z powodu oczu, ale właśnie tegoż stylu. Jak to w życiu bywa - jednym się podoba, innym mniej. W moim przypadku jest tak, że lubię Twoje malowanie, dlatego codziennie odwiedzam Twój blog. Ciężko jest u dobrego malarza codziennie powtarzać - jesteś dobry, dlatego łatwiej od czasu do czasu napisać co można zrobić lepiej, czyli co wypada nieco gorzej. Ja w skali 15 mm nie maluję oczu, jeśli idzie o moją technikę, to twarze maluję tak (podaję barwy w barwach Cytadelek, gdyż wiem, że takich używasz): - podkład Skull White (spray) - wash Vermin Brown - wypukłe części twarzy Dwarf Flesh - minimalny wash (bardzo rozcieńczona farba) Bestial Brown - drybrush Elf Flesh I naprawdę nie trzeba malować oczu, aby buźka była ładna. Oczywiście wygląda to groźnie, ale idzie szybciej niż napisanie tego posta. Oczywiście lepiej malować hurtem całe oddziały. Po co marnować czas i farby Jak się przyzwyczaisz, to mechanicznie trzaskasz całe regimenty, co jest szczególnie ważne, gdy malujesz na stół. Niestety musiałem sobie wypracować technikę "szybką" gdyż mam spore trudności z wygospodarowaniem czasu na malowanie, zaś ilość figurek w domu jasno wskazuje, że gdybym od dziś nie kupił żadnej figurki, to i tak miałbym co malować do dziewięćdziesiątki Temat: klejenie smd... kropeczke fi 0.5-0.8mm, dosc wypukla, i rownoczesnie po przycisnieciu elementem - zasychal w sposob w miare sensowny (pare minut/godzine), i wytrzymywal lutowanie. Ja mam "domowy" patent taki, że nie kleję SMD wcale... :-) Po prostu lutuję oporniki/kondensatory w następujący sposób: Tranzystorki tak samo, z tym że najpierw nakłada się kroplę na Układów scalonych również nie kleję. Lutuję je w podobny sposób: Wszystko to oczywiście pod podświetlaną lupą... Polecam BARDZO DOBRĄ kalafonię w postaci gęstego płynu Klejenie to ma sens chyba tylko wtedy, gdy stosujesz lutowanie Temat: Makijaż :) Pierwszą rzeczą, na którą zwracamy uwagę w twarzach naszych rozmówców, są oczy. I nawet kobiety, które nie lubią malować się na co dzień, często używają odrobiny tuszu do rzęs lub cieni do powiek, aby je upiększyć. Nie wszystkie mamy piękne oczy, ale to nie powód, by rozpaczać. Odpowiednim malunkiem możemy wiele poprawić i błysnąć "okiem kusicielki". Oczy wypukłe - używane cienie powinny być matowe, ciemne (brąz, szaro-brązowe), bo sprawiają one, że oko staje się jakby głębiej osadzone. W załamaniu powieki nakładamy ciemniejszy pasek cienia. Dolna kreska także powinna być podkreślona ciemnym ołówkiem lub cieniem. Rzęsy należy bardzo dokładnie i starannie wytuszować. I nie wolno zapominać, że cienie jasne perłowe optycznie uwypuklają oczy. Oczy głęboko osadzone - powiekę górną do załamania malujemy jasnym, perłowym cieniem. Zewnętrzne kąciki oka podkreślamy ciemniejszym cieniem. Nad załamaniem powieki można zastosować nieco ciemniejszy cień. Oczy zbyt szeroko rozstawione - podkreślamy cieniem górną powiekę, ale nie przedłużamy jej na zewnątrz. Dobrze jest przyciemnić kącik wewnętrzny. Pamiętajmy też, że: • Oczy niebieskie źle wyglądają w cieniach jaskrawo niebieskich, wskazane są cienie szare, które dobrze podkreślają niebieską tęczówkę. • Paniom o oczach piwnych polecane są cienie zielone, zgniło-zielone, złotawe, oliwkowe, a także niebieskie i granatowe. Można też zastosować brąz, ale nie każdy. • Zielonookie powinny sięgnąć po cienie zgniło-zielone, brązowe, miedziane. • Nie należy lekceważyć znaczenia brwi. Są one oprawą dla oczu i czynią je wyrazistymi. Gdy są rzadkie, podkreślenie ich wydobędzie piękno spojrzenia. Należy sczesać włoski na dół, narysować do brwi linię wzdłuż ich nasady i zaczesać z powrotem do góry. Jeżeli oczy mamy głęboko osadzone, brwi powinny być cienkie. Natomiast przy szeroko rozstawionych oczach najlepiej, żeby się stykały. Dobrze jest też pociągnąć kreskę nad wewnętrznymi kącikami oczu i użyć cieni tuż przy nosie. Każda kobieta powyżej osiemnastki powinna unikać podkładu przy zewnętrznych kącikach, gdyż może on zbierać się w drobnych zmarszczkach. Zamiast niego wystarczy trochę pudru. Makijaż oka wywiera ogromny wpływ na kształt całej twarzy. Przed nałożeniem cieni należy zastanowić się nad konturem oczu i nad tym, jakie niedoskonałości chcemy poprawić. Bardzo wystający łuk brwiowy można skorygować, na przykład, przez nałożenie jasnych pasteli pod brwi i na środek powieki oraz ciemnych na krawędź łuku, a dopiero potem uzupełnienie makijażu kolorem. • Przed pomalowaniem należy ołówkiem nadać oku kształt. Łatwiej jest wtedy poprawić niedociągnięcia. Potem pora na jasne cienie, które nakłada się od nosa do środka powieki i pod brwi. Ciemne kolory powinny wypełniać zewnętrzną część oka. Przez to wygląda ono młodziej. W końcu pokrywa się rzęsy tuszem, przy czym warto użyć nie tylko czarnego. • Niebieski tusz na końcówkach rzęs sprawia, że oczy wydają się większe. Także brwi leciutko pociągnięte tym kolorem i spryskane lakierem do włosów dodadzą twarzy uroku. Do takiego makijażu pasuje w wewnętrznym kąciku oka bardzo jasny, świetlisty cień. • Dobre kosmetyki i narzędzia do makijażu zawsze odpracują swoją cenę. Nie zaszkodzą oczom, poprawiając za to ich wygląd. Temat: MZK Pabianice Dziś jadąc samochodem, miałem przed soba Ikarusa #506 na linii 1 (chyba, bo tylnia szyba była tak brudna, że trudno odczytać cyferkę. Skręcał jednak on z Orlej w Kilińskiego, więc pasuje na '1'). Nie jeździł jednak długo, bo już kilka godzin później zdechł Cóż - już mnie to nie dziwi. Pół godziny z MZK... Może trochę głupio się przyznać, ale tak właściwie to z usług MZK z reguły nie korzystam. Jedynie ścigam autobusy po mieście z aparatem, analizuję rozkłady, przebiegi linii... Wyjątek stanowiły Ikarusy - właściwie to co takiego widzę to do niego wskakuję, niezależnie od kierunku jazdy. Od jakiegoś pół roku MZK odeszło mi na ostatni plan - przemieszczam się za pomocą własnych środków transportu albo... tramwajem, PKSem, PKP lub MPK (w Łodzi). Dlatego taka przygoda jak dzisiejsza wywarła na mnie spore wrażenie. Od wakacji mamy Jelcze Vero. Nigdy nimi nie podróżowałem, owszem byłem wewnątrz, fotografowałem, ale nie jechałem. Dzisiaj z pewnych powodów zmuszony byłem przedostać się szybko z Woli Zaradzyńskiej w okolice Szpitala. Szczęśliwie złapałem się na ostatni kurs Tw. I Vero... Maleństwo podjechało ale ja się nie mogłem dostać do środka, bo... nie mogłem odnaleźć przycisku otwierającego drzwi. Toż to nawet w 803N są one podświetlane! Zacząłem macać całą karoserię i w efekcie najechałem ręką na jakiś wypukły punkt, który okazał się kierunkowskazem, czy wlotem powietrza - nie wiem. Na szczęście po jakiejś chwili kierowca się kapnął w czym rzecz i raczył otworzyć drzwi. Kupiłem bilet, doszedłem do kasownika - taki jak w nowych (tj. modernizowanych) tramwajach. Drzwi się zamknęły. Ruszamy. Co mnie od razu zdziwiło - Vero jest naprawdę ciche. Ot - taki samochód osobowy. To mi się podoba! Na dodatek żwawe to to jest. Spod świateł rusza się równocześnie z innymi. W oczy rzuca się kamerka w górnym prawym rogu - Big Brother? Siedziska są wygodne, lekko wyprofilowane choć nie tak mięciutkie jak te 'Ikarusowe', zarazem wygodniejsze od 'Jelczańskich'. Czego nie da się nie zawuażyć - coś skrzypi w zawieszeniu przednich kół. Mi to jednak nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie - poczułem się jak w rasowym niskopodłogowcu! Jaki bowiem niskopodłogowy pojazd z MPK tak nie skrzypi? Co do samego zawieszenia nie jestem już tak lekko nastawiony. Owszem, osiągnięto kompromis - nie jest ani za twardo, ani za miękko - jednak po prostu na dziurach rzuca. Dostrzegłem też ciekawą rzecz w przednich drzwiach - nie domykały się one, były właściwie jakby na siłę wsadzone w otwór drzwiowy a zawiasy miały przymocowane jakieś niefabryczne, nieestetyczne śruby, nakrętki i Bóg wie co jeszcze. Widac efekt puszczania Vera na 3kę... Jeszcze jedno - w którym kierunku by ten busik nie jechał, to zawsze na tablicy widniał napis "OSP - Wola Zaradzyńska". Miłe jest, że kierowca włączył radio 'na autobus' za pośrednictwem głośniczków. Ponadto od czasu do czasu przy gwałtownym przspieszaniu mocno szarpało. Myślę, że to jednak wina kierowcy a nie silnika. Podobają mi się te Jelczyki. Wysiadłem (specjalnie) przy dworcu, by się jeszcze przejechać czymś większym. Trafiłem na wóz #451 (linia 3) w historycznym malowaniu. Na dzień dobry w oczy rzuca się zaspawany w zeszłym roku wyświetlacz. Trochę głupio to wygląda. Wszedłem do środka, skasowałem bilet i czekam... Po paru minutach wpadł do środka kierowca i uruchomił silnik. Po chwili zamknął drugią i trzecią parę drzwi. Owszem, pierwszą też próbował ale na nic się zdały jego trudy. Wieczór ciepły - można jechać z otwartymi...? Nie. Szofer opuścił kabinę i zamknął drzwi za pomocą... zewnętrznego przcisku awaryjnego otwierania! Komiczne. Robił to zresztą tak jakby było to czymś najnormalniejszym na świecie. Jelcz dość żwawo ruszył. Na światłach dały się we znaki piszczące hamulce... Coś a'la eNka na zakręcie Następny przstanek - i kolejne problemy ze drzwiami... Gdzieś pod szpitalem huknął głośnik radia "Piiii piiiiii zzzz... mozzzzesz podjechać pod zzzzz zajezdnie zzzzzzzzzzzzz; zzzzzzzz w porządku zzzzzz będę zzzzzzzzza około zzzzz siedem minut zzzzzzz; Dzięki zzzzzzz piiiiii piiiiiiiii". Domyślam się, że podsłuchaliśmy rozmowę dyspozytora z kierowcą technicznego Ikarusa, ktorego gdzieś tam minęliśmy... Prócz tego w #451 szofer słuchał również innego radia (RMF FM), którego odgłosy wydobywały się ze skrzeczączego małego głośniczka umieszczonego gdzieś na pulpicie... Istna "rozkosz" dla uszu. Wysiadłem. Od razu wiatr rozwiał mi włosy na oczy, ręce się zrobiły czerwone z zimna, przede mną kałuże, błoto... A w Jelczyku było tak przyjemnie... W drodze do domu, chciałem przyjrzeć się wzorkowi na bilecie. Zdumiłem się, gdy SKASOWANY bilet okazał się nadal ważnym... Nie znalazłem na nim ani śladu atramentu, jedynie lekko odbity odcisk cyferek, ale to dla spryciarza żaden problem, by skasowac go raz jeszcze... Strach tylko pomyśleć, że takie 'przygody' to dla niektórych codzienność... Temat: Jakie maty lepsze? Osobiscie bawiłem sie Stinger'em i Dynamatem. Różnica jest w grubości warstwy Alu. W Stingerze - niestety alu jest cieńsze niż w Dynamacie. Pozostają pytania: 1) Czy tę różnicę w grubości warstwy alu: a) tylko widać - mało ważne, b) słychać - mega ważne. 2) Czy ta różnica grubości może mieć wpływ na trwałość maty, pękania zimą itd. a - nie widać a czuć - dla mnie ważne b - trudno mi powiedzieć czy słychać - nie tłumiłem dwa razy tego samego autka dwoma rodzajami mat :P Moim zdaniem - ma ze względu na to ze grubość warstwy alu ma znaczenie - na niej "wisi" cała mata i w przypadku zamykania otworów technologicznych - dynamat sprawdza się lepiej. Nooo kolego CASKP tym samym wkroczyliście na ścieżką wojenną i dodatkowo BZDURY wypisujecie. Teraz już wreszcie wiem kto pytającym i dzwoniącym do nas ludzom taką teorię wkładał do łba i forsuje kolejną jedynie słuszną opcję. Nie gdybaj tylko weź sobie mikrometr do łapy - obie folie alu mają 0,1mm grubości. "nie widać a czuć - dla mnie ważne" OTÓŻ TO - włąśnie czuć, że Stingea jest miększy i elastyczniejszy pomimo, że ma taką samą grubość masy tłumiącej i folii alu. Jako stary branżowy wydajacz powinieneś więc wiedziec, że jest to akurat ZALETA materiału tłumiącego, który przede wszystkim ma skutecznie tłumić. Ta uwielbiana przez Ciebie mata Dynamat Xtreme jest właśnie wyczuwalnie twardsza w całej swojej strukturze a nie jedynie przez folię alu. Jest twardsza, a więc GORZEJ TŁUMI rezonanse, zwłąszcza w niższych temperaturach (co z resztą potwierdza współczynnik stratności akustycznej). Na wszelki wypadek przypomnę Ci jeszcze, że głównym i podstawowym celem naklenych mat tłumiących jest WYTŁUMIENIE REZONANSÓW blachy a nie zaklejanie otworów technologicznych. Dziury zakleja się tymi matami przy okazji i wybierając materiał do tłumienia patrzy się i płaci się przede wszystkim za skuteczność tłumienia. Cytat: Pomijam fakt że stinger jest "wypukły" a dynamat - malowany (płaski)..... I kolejny paradoks kreowany przez Ciebie - pomijasz to,co jest akurat kolejną zaletą Stingera. Tak się dziwnie skłąda,że przy skutecznym tłumieniu i rozpraszaniu dźwięku (a to robimy) wszelkie chropowatości i nierówności powierzchni są mocno wzkazane. Dla Ciebie jednak jest to wada, bo pomiętolona i przetłaczana mata na oko niezbyt pięknie wygląda na fotach a klient przeważnie lubi się podniecać równościami, głodkościami i wogóle większość kupuje oczami. Masz przykład "urobionego" w ten sposób jednego osobnika, który w zeszłym roku zaczął wyśmiewać niby kiszkowato zrobione przez nas tłumienie drzwi w aucie Hippka, gdyż mata była krzywo ucięta, wyglądała na niewyprasowaną idealnie na gładko (bo ma zmarchy z tłoczenia napisów) a kawałki nie były idealnie równo i od linijki naklejane. Może to jeszcze jest w Galerii lub Samochodach Forumowiczów (nie pamiętam) więc można sobie poczytać jak się ocenia skuteczność tłumienia na podstawie zdjęć nie widząc (słysząc) auta na żywo. Nawiasem mówiąc - żeby te równiutko i na oko pięknie wytłumione drzwi w tej Skodzie zagrały przynajmniej w połowie tak jak te wizualnie syfiasto wyglądającymi matami u Hippka, to osobiście zacznę dla Ciebie panie Pawle malować równe napisy na matach Stingera i wszystkie przetłoczenia wyprasuję żelazkiem. Skoro ma to pomóc to się poświęcę. Po prostu nie czarujmy się, Dynamata jest dla Ciebie lepsza, bo wygląda na aucie lepiej, równiutko, ma wydrukowane napisy, ładnie się prezentuje na zdjęciach w internecie, itp. Nie ważne że na zimno gorzej tłumi, kosztuje więcej i gorzej rozprasza wewnątrz komory drzwi swą równą, gładką jak szkło, odbijającą, niechropowatą i bez przetłoczeń powierzchnią. Najważniejsze, że na dotyk i na oko wypada lepiej i z droższego towaru więcej zostanie w kielni. Powodzenia w dalszym rozgłaszaniu podobnych teorii. Temat: Cienie do powiek Cienie do powiek najlepiej jest kłaść na przypudrowane powieki wcześniej pokryte cienką warstwą podkładu. Makijaż oczu na pewno będzie trwalszy i łatwiejszy w wykonaniu a cienie nie będą zbierać się w załamaniu powiek. Konsystencja cieni może być pudrowa, w kremie lub w sztyfcie. Ostatnio pojawiły się również na rynku cienie, które możemy łączyć z wodą. W zależności od rodzaju pigmentu uzyskamy w ten sposób delikatniejszy bądź bardziej wyrazisty kolor. Cienie te polecam szczególnie Paniom, które często lubią zmieniać charakter swojego wyglądu np.Ombre Trio, Lancome czy Aqalumieres Chanel. Cienie w kremie np. firmy Bourjois, czy Ombre Plume Diora, doskonałe są dla osób noszących szkła kontaktowe lub ze skłonnością do podrażnień. Tego typu cienie nie kruszą się i nie osypują. Ich dodatkową zaletą jest łatwa aplikacja. Nakładanie. Cienie w kremie mają specjalną gąbeczkę do aplikacji. Natomiast cienie pudrowe można nakładać pędzlem, aplikatorem z gąbką lub palcem. Ja osobiście preferuję pędzel. Pozwala on bardzo precyzyjnie wycieniować oko. Cienie się nie osypują a warstwa kładzionego cienia jest naprawdę cieniutka. Jeśli malujemy kilkoma kolorami zawsze zaczynamy od najjaśniejszego. Jasnymi pokrywamy powiekę od nasady nosa na zewnątrz, natomiast, jeśli nakładamy ciemny kolor to przykładamy pędzel lub aplikator do zewnętrznej strony powieki i rozcieramy go do wewnątrz. Jeśli linie kolorów są zbyt wyraziste można delikatnie je rozetrzeć patyczkiem kosmetycznym albo wacikiem. Kolory najlepiej pasują do określonego typu oczu. Generalnie najlepiej oczy ożywiają kolory kontrastujące: ¡ Oczy szare i niebieskie - brązy, śliwka, róże; ¡ Oczy brązowe - łososiowy, różowy, zieleń; ¡ Oczy zielone - brązowy, fioletowy, czerwony; Ale nie znaczy to, że np. Panie o niebieskich oczach nie mogą używać szarości czy błękitów. Wybierając cienie kierujmy się raczej ogólną stylizacją, kolorystyką stroju. I ewentualnie sterujmy natężeniem koloru. Elegancja skłania się ku stonowaniu, ujednoliceniu. Natomiast ekstrawagancja lubi kontrasty. Kobiety dalekowzroczne których oczy są dodatkowo jeszcze powiększone przez okulary, powinny zrezygnować z ciemnych kresek i cieni na rzecz łagodnych pasteli. Panie krótkowzroczne którym szkła zmniejszają oczy powinny używać kolorów ciemniejszych. Dokładnie powinny podkreślić górną i dolną powiekę cieniami lub roztartą kreską i mogą używać tuszu nie tylko wydłużającego, ale również pogrubiającego. Sposoby malowania oczu uwzględniające ich budowę: 1. Oczy blisko osadzone o unikamy podkreślania całej krawędzi oka, o najjaśniejszy cień kładziemy przy nasadzie nosa ( może być nawet biały), o ciemniejszym podkreślamy zewnętrzną krawędź oka na górnej i na dolnej powiece; jeśli efekt ma być mocniejszy możemy użyć do tego eyelinera lub kredki, o doskonały efekt dają również doklejone kępki rzęs przy zewnętrznej krawędzi oka, o od środka czoła brwi można trochę skrócić; 2. Oczy szeroko osadzone o ciemniejszy cień nakładamy bliżej nasady nosa, o można go delikatnym półłukiem wyciągnąć w kierunku brwi, o unikamy kresek wydłużających przy zew. kąciku oka, o cień możemy położyć dookoła oka lub tylko na górnej powiece, 3. Oczy głęboko osadzone o unikamy ciemnych cieni, najlepsze są jasne róże, łososiowy, szarości, o polecam również cienie perłowe ( o ile skóra nie jest zbyt wiotka, perłowe cienie niestety podkreślają zmarszczki) o nie rysujemy kresek eyeliner'em jedynie możemy oko podkreślić tuż przy linii rzęs ( jasny brąz, szarości, błękity) ołówkiem dokładnie rozcierając linie, tracąc ostry kontur, o wnętrze oka nad linią rzęs możemy pomalować białą, srebrną lub perłową kredką, o dokładnie tuszujemy rzęsy, najlepiej maskarą wydłużającą a nie pogrubiającą, o brwi przy takich oczach nie powinny być dorodne, należy dążyć do jak najcieńszej ich linii, oko wtedy bardziej się "otworzy", 4. Oczy małe o oko będzie dużo większe, jeśli umiejętnie wycieniujemy je używając 2-3 tonacje cienia,( mogą być również perłowe) o najpierw kładziemy jasny cień na całą powiekę o potem ciemniejszy, stopniowo od zewnętrznego kącika oka do środka nakładając najwięcej przy nasadzie rzęs a potem dokładnie go rozcierając, o białym lub kremowym cieniem, ( ale nie perłowym) zaznaczamy linię pod brwiami i przy nasadzie nosa, o wnętrze oka nad linią rzęs możemy pomalować białą, srebrną lub perłową kredką, o nigdy nie malujemy ciemną kredką linii wewnątrz oka, o brwi przy takich oczach nie powinny być dorodne, 5. Oczy "płaskie" (ruchoma powieka jest niewidoczna) o podobnie jak przy małych oko lepiej wygląda pomalowane 2-3 tonami kolorów, ale lepiej nie używać perłowych cieni, jeżeli już to tylko te w ciemnym odcieniu, o dokładnie cieniujemy sztucznie tworząc linię gałki ocznej, najpierw kładziemy jasny cień na całą powiekę o potem ciemniejszy, stopniowo od zewnętrznego kącika oka do środka nakładając najwięcej przy nasadzie rzęs a potem dokładnie go rozcierając, o możemy używać dowolnie kredki i eyeliner'a, o dokładnie tuszujemy rzęsy, można również wcześniej podkręcić je zalotką, 6. Oczy duże i wypukłe o należy "zatrzeć" mocno wypukłą linie górnych powiek, o najlepiej pomalować nad lub pod linią rzęs ciemniejszą kreskę eyelinerem lub kredką, ale nigdy nie zaznaczajmy konturów całego oka, najlepiej zaznaczyć tylko zewnętrzną krawędź, o ciemniejsze cienie kładziemy na środkową część górnej powieki i dokładnie rozcieramy, o zaznacz też cieniem dolną powiekę przy nasadzie nosa, o nie używamy perłowych cieni!! o rzęsy zwłaszcza przy zewnętrznych krawędziach dokładnie tuszujemy, 7. Oczy z opadającą powieką (widoczny jest nawis skóry górnej powieki) o najlepsze są, matowe cienie w jasno- beżowym odcieniu ( ton ciemniejsze od podkładu), o unikamy mocnego rysunku oka, o cieniem pokrywamy górną i dolną powiekę, o przy zewnętrznym kąciku oka malujemy kreskę, najlepiej kredką i dokładnie rozcieramy, o malujemy rzęsy wydłużającym tuszem; Temat: Jakie maty lepsze? Nooo kolego CASKP tym samym wkroczyliście na ścieżką wojenną i dodatkowo BZDURY wypisujecie. E tam od razu wojenna ścieżka :P Teraz już wreszcie wiem kto pytającym i dzwoniącym do nas ludzom taką teorię wkładał do łba i forsuje kolejną jedynie słuszną opcję. No ja u was Essa nie pracuje wiec nie mogłem im tego mówić :P Nie gdybaj tylko weź sobie mikrometr do łapy - obie folie alu mają 0,1mm grubości. A niby po co ?? Folia Dynamat'a jest definitywnie twardsza. Miększą ma Stinger. Koniec Kropka "nie widać a czuć - dla mnie ważne" OTÓŻ TO - włąśnie czuć, że Stingea jest miększy i elastyczniejszy pomimo, że ma taką samą grubość masy tłumiącej i folii alu. Jako stary branżowy wydajacz powinieneś więc wiedziec, że jest to akurat ZALETA materiału tłumiącego, który przede wszystkim ma skutecznie tłumić. Tak - ale biorąc pod uwagę, że Stinger jest miększy - gorzej niestety wypada w przypadku zamykania nim otworów technologicznych - co jest chyba oczywiste. Dynamat posiadając twardszą warstwę alu - tutaj lepiej się sprawdza ..... Ta uwielbiana przez Ciebie mata Dynamat Xtreme jest właśnie wyczuwalnie twardsza w całej swojej strukturze a nie jedynie przez folię alu. Jest twardsza, a więc GORZEJ TŁUMI rezonanse, zwłąszcza w niższych temperaturach (co z resztą potwierdza współczynnik stratności akustycznej). Być może i tak. Nie upieram się i nigdzie nie napisałem że "lepiej tłumi przy niższych temperaturach" Na wszelki wypadek przypomnę Ci jeszcze, że głównym i podstawowym celem naklenych mat tłumiących jest WYTŁUMIENIE REZONANSÓW blachy a nie zaklejanie otworów technologicznych. Dziury zakleja się tymi matami przy okazji i wybierając materiał do tłumienia patrzy się i płaci się przede wszystkim za skuteczność tłumienia. W związku z tym że skuteczność tych mat jest porównywalna - problemu większego nie widzę. To że wykorzystuje się matę do zamykania otworów technologicznych i że Dynamat ma twardszą warstwę Alu - jest dla mnie plusem - akurat w tym przypadku. Cytat: Pomijam fakt że stinger jest "wypukły" a dynamat - malowany (płaski)..... I kolejny paradoks kreowany przez Ciebie - pomijasz to,co jest akurat kolejną zaletą Stingera. Tak się dziwnie skłąda,że przy skutecznym tłumieniu i rozpraszaniu dźwięku (a to robimy) wszelkie chropowatości i nierówności powierzchni są mocno wzkazane. Nierówności są wskazane ale przy wytłumianiu blachy zaraz za głośnikiem. Fala emitowana przez speaker - definitywnie lepiej rozbija sie na powierzchniach nierównych - dzieki temu jest lepiej rozpraszana. Nie rozumiem co to ma za znaczenie przy naklejaniu maty na powierzchnię blachy. Nierówna Powierzchnia maty - lepiej nakleja sie na powierzchnię blachy ??? Hmmm ... Ciekawe ;P Dla Ciebie jednak jest to wada, bo pomiętolona i przetłaczana mata na oko niezbyt pięknie wygląda na fotach a klient przeważnie lubi się podniecać równościami, głodkościami i wogóle większość kupuje oczami. Z założenia - nie ma dla mnie znaczenia czy mata jest idealnie położona pod względem np - ciągłości napisów - czy nie :P Być może dla kogoś ma to znaczenie.... Masz przykład "urobionego" w ten sposób jednego osobnika, który w zeszłym roku zaczął wyśmiewać niby kiszkowato zrobione przez nas tłumienie drzwi w aucie Hippka, gdyż mata była krzywo ucięta, wyglądała na niewyprasowaną idealnie na gładko (bo ma zmarchy z tłoczenia napisów) a kawałki nie były idealnie równo i od linijki naklejane. Fakt taka wypowiedź była - ale z tego co pamiętam to nie chodziło tutaj o układanie maty we wzorki tylko o coś zupełnie innego :P Może to jeszcze jest w Galerii lub Samochodach Forumowiczów (nie pamiętam) więc można sobie poczytać jak się ocenia skuteczność tłumienia na podstawie zdjęć nie widząc (słysząc) auta na żywo. Nawiasem mówiąc - żeby te równiutko i na oko pięknie wytłumione drzwi w tej Skodzie zagrały przynajmniej w połowie tak jak te wizualnie syfiasto wyglądającymi matami u Hippka, to osobiście zacznę dla Ciebie panie Pawle malować równe napisy na matach Stingera i wszystkie przetłoczenia wyprasuję żelazkiem. Skoro ma to pomóc to się poświęcę. No i proszę.... Dla klienta można jednak zrobić wszystko - wraz z malowaniem maty. Chyba sobie zrobie szablonik i będę malował :P Po prostu nie czarujmy się, Dynamata jest dla Ciebie lepsza, bo wygląda na aucie lepiej, równiutko, ma wydrukowane napisy, ładnie się prezentuje na zdjęciach w internecie, itp. Nie ważne że na zimno gorzej tłumi, kosztuje więcej i gorzej rozprasza wewnątrz komory drzwi swą równą, gładką jak szkło, odbijającą, niechropowatą i bez przetłoczeń powierzchnią. Najważniejsze, że na dotyk i na oko wypada lepiej i z droższego towaru więcej zostanie w kielni. Powodzenia w dalszym rozgłaszaniu podobnych teorii. Być może Dynamat jest w jakiś sposób dla mnie lepszym rozwiązaniem - i na pewno nie chodzi tutaj o kwestię finansową. Czy mata stingera przez swoje znaczki tłumi falę z głośnika czy nie - trudno to udowodnić. Jeśli ktoś chciałby aby dokładnie to wytłumić użyje innego produktu który można przykleić bezpośrednio za głośnikiem i mieć problem z głowy. Jeśli zaraz wrzucisz że ma być to Dynamat - to tak lub nie. Są inne firmy które robią podobne rozpraszacze ;] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||