Strona Główna
Jacek Cygan teksty piosenek
Jacek Kaczmarski Nasza klasa
Jacek Kaczmarski teksty mp3
Jacek Malczewski obraz Śmierć
Jacek Soplica bohater patriota
Jacek Soplica bohater rozprawka
Jacek Wójcicki Beata Rybotycka
Jacek Ziobro minister PiS
Jacek Cygan Galeria
Jacek Kaczmarski piosenki
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunadance.htw.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jacek Ziarno





    Temat: 1
    W odpowiedzi na : ŁŻE - PRAWICA cz. IX wyslane przez dama dnia 2004-01-15 22:10:10:

    Zakończyłem stwierdzeniem:
    "dama zachowa się przyzwoicie".
    Czyżby tak się zachował dama?
    W świetle tego co napisał ujawniając treść rozmowy?
    Przecież nie wolno tak. To nie jest przyzwoite. Tak jak nie jest przyzwoite podawanie danych przez Rygla. Pani Wanda czuje to miłe uczucie nienawiści do tych wszystkich co w Jej mniemaniu - naruszają ciepełko, wygodnictwo, dolce farniente. Ona jest przecież tutaj od tego, od rozdawania, a nie jakiś uzurpator dama, co tylko w przystępie dobrego humoru Pani Wandy, został dopuszczony do rozmów o kolędach, do pięknych wycinków literatury, historii itd.
    Jak śmiał ten uzurpator dama rozmawiać na te tematy z Jackiem? Jakim prawem - z takim komuchem. Sam dama tak nazywał go - czerwonym. A teraz już ma Pani Wanda wytyczne z najwyższego urzędu. Kto jest kto, Pani Wanda dobrze wie. Przecież JEST szafarzem wartości. Tak mówił, kazał, Rygel. Pozostawił Jej nadzór nad wszystkim co szlachetne, patriotyczne, prawe, w tym to kurwim dołku, bladzim dołku. Ma pilnować i już. Dama o tym wie, że narusza. Każdy kto się zbliży do tego całego problemu troszeczkę chociaż, też wie.
    Furia u Pani Wandy i riposta, jest okazała.
    W całej swej krasie. Niech nikt tu nie myśli, że Pani Wanda się broni w bolszewicki sposób. Pani Wanda nie wie, co to taki sposób.
    Niech i sobie dama wie, że była komunistką, ale nie jest, i już. Rygiel tak mówi. Walczyla z nim, aż Ją przekonał. I nie jest już, i basta! To tylko dama sobie wymyśla, a że trafił, to co? Ślepej kurze ziarno też uda się trafić. Kanalia podła z tego damy. Tak przepadałam za nim, listy słałam. Cham obcesowo-obcasowy. Jeszcze perfidnie mi życzenia przysyłał. A ja mu głupia o agape.
    Matoł skończony! Dureń, wstrętne bydlę.
    Mógł mi chociaż powiedzieć, że ma żonę.
    Napisał... tak, ale kiedy? Jak już za późno było. Konewrtytką byłam, a co? Jest ktoś bez winy? Niech rzuci kamień. Konwersję drugą zrobiłam? No i co? Zrobię trzecią jeśli będzie trzeba.
    Ścierwa! I na dodatek te żony-małpiatki jeszcze się pojawiły, bezczelne świnie komunistyczne. Won! Świnie komunistyczne, z daleka od wartości Świętych i Prawych. Łajdaczki.
    ---
    Tu wtręt.
    Naturalnie, chcę oddać na podstawie znanych mi faktów przebieg rozumowania na Łże -Prawicy. Przykład pierwszy z brzegu. Pani Wanda jest bez znaczenia w tym sensie.
    Przyznam, że do końca tego nie jestem pewien.
    Lecz rejestrując zachowanie Pani Wandy, nie potrafię tego w 100 procentach wykluczyć.
    Jeśli tak nie jest, to znaczy, że się nie znam, że nie wiem co to komunizm i stalinowskie metody. Może być i tak i tak. Nie było Pani Wandy wówczas gdy pisałem i bawiłem się z bezecnością bolszewicką, gdy mówiłem i pisałem o metodach - dziesiątki wpisów było przecież. Nadeszła i zaatakowała mnie. Zbyta milczeniem, wstydziła się. Zagadką dla mnie jest wciąż Pani Wanda. Próbujemy się. Ja mam argumenty, Pani Wanda - metody.
    Może tylko chwilowo jest zdenerwowana, od czasu gdy ten dama nagle wskazał Jej gdzie tkwi problem moralny. Może uznała, że nie wolno tak, że w imię przyjaznych więzów powinien przymknąć oko. Iść na zgniły kompromis?
    Pytanie padło już do damy na forum: dlaczego rozwala koalicję czy jakoś tak- z Panią Wandą. To nie jest tak, odpowiem:
    mam wiele ciepłych uczuć do Pani Wandy i nie zaprę się żadnego słowa które wcześniej pisałem o Niej.
    -------
    Jedźmy dalej.
    A czas nie nagli przecież.
    Co czyni P. Wanda przyłapana na "wykręcie" moralnym? Jest rozdrażniona i czuje wielki gniew, jest krzywdzona nadal?
    Sięga zatem po sztandary.
    Wchodzimy szybko w wysokie rejestry.
    Spartakiada- lepperiada.
    Byłbym nieuczciwym gdybym nie wyjaśnił.
    Otóż, nie ukrywam zaskoczenia w pewnej mierze. Tej miary nie stosowałbym, gdyby taka postać nie była charakterystyczna na ŁŻE-PRAWICY.
    I odstępstwo, które poczyniłem dla zastosowania sposobu bolszewickiego, zawsze było rezerwowane dla lewej strony.
    Lecz gdy spotykam się z brakiem argumentów, wywijasami z prawej - uczyniłem to. Innych sposobów nie zrozumieją.
    Nie ma wrogów na lewicy - to na pewno obce mi hasło, bolszewickie.
    Na prawicy nie powinno obowiązywać. Czyżbym się miał mylić?

    Czas pokaże jak się zachowa Pani Wanda.





    Temat: Czego słucham w tej chwili.
    Parę dni temu Gdańszczanin z pochodzenia (choć chyba powinienem napisać Danziger) i honorowy obywatel tego miasta, noblista... czlowiek wyjątkowo zasłużony w normalizacji stosunków między Polską i Niemcami a chyba przede wszystkim między Polakami i Niemcami przyznał się do
    tego, że pod koniec wojny zgłosił się na ochotnika do wojska i służył w formacjach Waffen SS.

    Jacek Kurski - nie waham się użyć tego słowa - jeden z największych śmieci w polskiej polityce, zaatakował z bezprzykładną (choć oczywiście typową dla siebie) agresją Grassa i zażądał by zrzekł się on honorowego obywatelstwa, bo jak nie to... No właśnie - jak nie to PiSda gdańska mu to obywatelstwo odbierze.

    Jak zwykle Kurski nie bierze pod uwagę realiów historycznych tego okresu ("Dziadek w Wehrmachcie" się tu kłania) i jak zwykle miesza ludziom w głowie ("Polakom można wcisnąć każdą głupotę") sącząć te swoje kłamliwe teksty (choć oczywiście zawierajace ziarno prawdy - cóż... w końcu Radio Erewań też czasami częściowo mówiło prawdę).
    Jak dla mnie jest to oburzające, obrzydliwe i podłe. Kurski chyba już po raz trzeci wywołuje skandal i jak zwykle nie poniesie tego żadnych konsekwencji. A konsekwencja powinno być to, że powinien stać się persona non grata wszelkich publicznych uroczystości towarzyskich, medialnych a nawet państwowych... choć na to ostatnie nie liczę - bo przecież rządzi tym krajem faryzejski PiSduś.
    Tak, Kurski powinien spotkać się z ostracyzmem...

    Skoro Kurski żąda odebrania honorowego obywatelstwa Grassowi, to ja żądam odebrania godności biskupa Rzymu Ratzingerowi. A przynajmnie nie życzę sobie zapraszania tej osoby - jeśli mamy stosować równą miarę. Chociaż nie... wziąwszy pod uwagę to, co zrobił Grass dla Polski - trudno mówić o równej mierze... Zasługi Ratzingera jak na razie sprowadzają się do "Possdraffiam pielgschymuff z Polski" i "Mój umilowany popschednik, sluga boschy Jan Pawel Drugi"

    Co do Grassa - podejrzewam, ze gdybym był Niemcem wtedy, gdy ze wschodu szła dzicz (i nieważne że mój naród sam tą dzicz zaatakował) to pewnie też bym się zgłosił do wojska... W sytuacjach rozpaczliwych, gdy cały świat się człowiekowi wali na łeb, podejmuje się różne rozpaczliwe i głupie (choć heroiczne) kroki... Można mieć pretensję, że tak późno to zrobił... ale zrobił. U schyłku życia zebrał się na odwagę i się przyznał. I jak powiedział bp Michalik (jeden z nielicznych głosów poparcia dla Grassa) tym większa jest jego zasługa...

    Nie będe się tu rozpisywać o obłudzie katolickiej. Obłudzie którą widać na każdym kroku.... Jak inaczej można nazywać w końcu takie zachowania, w obliczu faktu, że religia ta podobno nakazuję wybaczać winy skruszonym winowajcom? A każdy Polak to katoli (w tym Kurski i Kartofle jak mniemam)

    A o mądrościach Wałęsy to już nawet nie wspomnę. Można się tylko dziwić mojej naiwność, że miałem nadzieję, iż z upływem czasu coś do tego wieśniackiego łba mądrego dotarło... Ale cóż tu mówić o człowieku, który jeszcze parę lat temu się chwalił, że w życiu żadnej książki do końca nie przeczytał.

    katolom w dedykacji:

    (...)et dimítte nobis débita nostra, sicut et nos dimíttimus debitóribus nostris(...)





    Temat: Poeta Adam Lizakowski
    ZIARNO W LITERATURZE NA EMIGRACJI. WSPOMNIENIA.

    Droga Pani Mirosławo, na początek proponuję książkę napisaną przez Prof. zw. dr hab. Władysława S. Kucharskiego pt. "Polacy i Polonia w rdzennej Austrii w XIX i XX wieku", Lublin - Wiedeń 1994.

    Otóż z dniem 7 Lipca 1994 roku wróciłem po 13 latach (na przesiedlenie) do kraju. Fizycznie, autor tej książki nie mógł się ze mną spotkać. Szkoda. Bo z p. Władysławem Kucharskim bym sobie porozmawiał więcej. A tak to napisał w tej książce o mnie, ale to są tylko strzępy. Podejrzewam że te informacje przekazała mu pisarka i felitonistka Barbara Świdersky - z którą się we Wiedniu przez całą emigrację kumplowałem. Mieszka w 2 bezirku przy Wien Nord.

    Pani Mirosławo, mnie w stolicy Straussa i Falco Emigracja Polska znała. Byłem zawsze widoczny. I Pani Zosia Reinbacher także. Ile to ja razy byłem tam w tej maluteńkiej księgarni na Burggasse 22. Pamiętam, w okresie stanu wojennego w Polsce, więc od razu w 1982 roku przyjechałem z Obozu dla Uchodźców w Traiskirchen odnaleźć tę księgarnię. Pani Mirosławo, proszę mi wierzyć, ja "żyłem" Polską ! A na Emigracji nie chciałem być osobą anonimową. Więc moja rola animatora w kulturze i polityce była widoczna. Najpierw środowisko przy kościele na Rennwegu. To ksiądz Edward Lipiec podarował mi kilkadziesiąt książek poukładanych w walizce skórzanej, jak się dowiedział że bywam... "poetą". Kilka razy pomagałem mu (w służbie dla Pana Boga) ministrować. Historia z krzyżem w kościółku w czasie Drogi Krzyżowej jest warta opisania. Ale to przy okazji. Drugą taką Wyspą była redakcja i środowisko przy tygodniku "Wiadomości Polskie". Pamiętam te początki., potem rozłam: Solidarność i Solidarność 80. UBecja dobrze tam zadziałała. Stefan Detko, redaktor NOW@: nowamedia@interia.pl może poświadczyć. Ba, pamiętam nowo tworzące się FORUM POLONII, byłem na pierwszym zebraniu. Chodziło o to, żeby nad wszystkimi stowarzyszeniami w Austrii czuwał "Duch", ale nie Pański... Wybrany został jako prezes tego Forum, hrabia Ledóchowski. Ja wtedy jako przewodniczący reprezentowałem Korespondencyjny Klub Pisarzy Polskich.

    Nie wiem czy Pani spotkała się z hrabiną Gabrielą Rękowsky z Wiednia. Otóż ta starsza pani, (chyba tak) lubiła moje wiersze. Te mówiące o Polsce. Kilka razy zaprosiła mnie na obiady lub kolacje. Przyjeżdżał po mnie jej osobisty kierowca do "Domu Polskiego" na Saleziannengasse, tuż przy hotelu "Intercontinental". To tam, przy schodach spotkałem tow. Józefa Cyrankiewicza. - W ogóle się nie zmienił. U grubasów tak jest. Jak wyszedł z czarnej limuzyny przy czerwono-bordowym dywanie, to o mało nie padłem z wrażenia, i tylko tyle mu powiedziałem: Ty jeszcze nie zdechłeś ! Nie odpowiedział były pierwszy kapitalista - komunista w PRL, zaraz po II wojnie światowej. Czy Pani wie, że on miał swoje fabryki w latach 50-tych ? Tu do Narodu darł mordę: "Wrogiem Socjalizmu w Polsce jest zachodni imperializm"! A kasę przerzucał do Austrii i Szwajcarii.

    Pisze Pani o literatach, że byli. Tak, wiem że byli. Ale jakoś nikt nie utworzył środowiska żeby się integrować. W Obozie dla Uchodźców był na przykład Marek Łyżwa z Warszawy. I nie spotkałem sie z nim, a przecież przy bramie Obozu... kolportowałem prasę emigracyjną: "Wiadomości Polskie", "Sprzeciw" ze Szwecji, "Orzeł Biały" z Anglii, "Czas Solidarność" z Canady, "Kalendarz Polski" z USA - z Filadelfii, "Listy do Polaków" z Chicago - redaktorem był Czesław Malczewski. M. Łyżwa wyemigrował do RPA. Pamiętam jak brałem udział w klubie "Remont-Riwiera" w Warszawie na Festiwalu Piosenki Studenckiej - wówczas mieszkałem w Otwocku. Nigdy "studentem" nie byłem, więc zakradłem się na scenę i zaśpiewałem przy akompaniamencie gitary jedną z moich napisanych ballad. Wtedy udział brał też Jacek Kaczmarski. Ale Marek Łyżwa odśpiwał przepiękną balladę, pamiętam tę jego melodię, a słowa były takie:

    Jeśli z ziemi wykopiemy wielki kamień,
    to niech zostanie, będzie nam pod głowę.
    Przyłożymy ucho, posłuchamy co w środku,
    szumiąca rzeka, i stukot końskich kopyt.

    Piękny głos - tenor ma Marek, pomagała mu wywalczyć kwalifikację jego żona i kolega - jako zespół do finału w Krakowie. Oczywiście J. Kaczmarski też się zakwalifikował, tylko nie ja, bo nagle komisja tego Konkursu zorientowała się, że nie prezentuję żadnej uczelni, więc otrzymałem dyskwalifikację...!!! Z Markiem zamierzałem utworzyć nowy zespół, były takie wspólne plany.

    Pani Mirosławo, w tym samym czasie co ja, zjechało się Bractwo na Zachód. Adamowi Lizakowskiemu też zapachniał "Zachód"! Cholera ! Poeci uciekali z Polski. - Czyżby to Duch... Norwida, Słowackiego, Mickiewicza ?

    Pozdrawiam Serdecznie Panią i Rodzinę !
    Pozdrawiam Czytelników "RGM"!

    Zygmunt Jan Prusiński
    Prezes "Biały Blues Poezji"
    Ustka. 10 Września 2008 r.



    Temat: Inkwizycja
    A u mnie wygląda Inkwizycja chyba nieco inaczej niż u Was.

    Po pierwsze, nie jest to organizacja w strukturach Kościoła, tylko zupełnie oddzielna. Inkwizycja odpowiada, owszem, przed papieżem, ale żadni dostojnicy kościelni nie mają nad nią władzy. Wyjątkie może być tu... Kara, ale chyba też nie. (nie prowadziłam nigdy w Karze, więc nie mam ściśle skrystalizowanego pomysłu)

    Po wtóre, Ikwizycja to u mnie instytucja działająca prężnie w całym Dominium. Działająca i odnosząca sukcesy. Oczywiście sposób różni się w zależności od kraju (i od przypadku), ale ogólnie rzecz ujmując - Inkwizycja jest wszędzie.

    Co o tym sądzą władze? No, to oczywiście zależy od kraju/człowieka, ale generalnie - władze starają się nawiązać z Urzędem porozumienie. Nawet chwiejna równowaga jest lepsza niż jej brak. A, zauważmy, obie strony są w stanie wiele sobie nawzajem zaoferować...

    Co do sposobów działania - różni się on, jak już zaznaczyłam wcześniej, znacznie w zależności od regionu.
    Bo przecież Inkwizytor w Agarii ma ciężkie życie. Jest Agaryjczykiem i wie, że prosty żołnierz jak ma do wyboru śmierć teraz i na pewno, albo potępienie duszy może kiedyś w dalekiej przyszłości - wybierze to drugie i skorzysta z amuletu... I może uratuje w ten sposób wiele osób... Ale tenże Inkwizytor musi cały czas być czujny, bo są rzeczy, które mogą ujść płazem, a są takie których przepuścić nie można...
    A w Cynazji? Wszystko jest załatwiane w białych rękawiczkach. Inkwizycja cynazyjska potrafi przypominać wywiad w najbardziej wyszukanej swej formie. Ale potrafi też ugryźć. W końcu Inkwizycję w Cynazji tworzą Cynazyjczycy - nie dadzą się łatwo wyprowadzić w pole. Tutaj śledztwo to gra polityczna, w której stawka jest najwyższa... Zresztą i w Cynazji, tak jak w Agarii Inkwizytor musi czasem na coś przymknąć oko. A może raczej - zmrużyć i obserwować to dalej spod półprzymkniętych powiek.
    Albo na przykład Ragada. Dwa stronnictwa, dwa kościoły. A Inkwizycja? Inkwizycja jest przecież w tym świecie nieodzowna. Zwłaszcza w kraju, gdzie tak dużo jest zła i demony maja piękne pole do podszeptów... Inkwizytorzy są zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie. To ciągle ta sama instytucja, choć może nie wszyscy gotowi są to przyznać... A zawód Inkwizytora w tym kraju to przecież nie jest bułka z masłem. To ciężki chleb...
    I tak dalej. Wszędzie jest inaczej, wszędzie jednak Inkwizycja jest...

    A co do samych Inkwizytorów - cóż i tu bywa różnie. Ludzie są różni, dlaczego Inkwizytorzy mieliby nie być?
    Przede wszystkim różnią się ze względu na to co robią. Ci od prowadzenia dochodzeń są inteligentni - trzeba oddzielić ziarno od plew. Ci, którzy prowadzą przesłuchania wzbudzają respekt i zaufanie. Ci, którzy dokonują wyroków są twardzi i miłosierni. To oczywiście ideał, a prawda tak różni się od niego jak najlepszy ustrój polityczny od Utopii...
    Więc jak to wygląda?
    Jeden Inkwizytor może być przemiłym staruszkiem, rozkochanym w księgach i uczonych dysputach - człowiekiem, który nawet muchy by nie skrzywdził... Gdyby była bez grzechu oczywiście.
    Inny będzie dworzaninem, człowiekiem, który wszędzie gdzie wejdzie wzbudza szacunek i respekt. Inteligentnym, dobrze wychowanym, świetnie potrafiącym się zachować w każdej sytuacji.
    Jeszcze inny to szermierz. Nie mówi wiele, woli słuchać, ale kiedy już zada pytanie - nie sposób mu nie odpowiedzieć. Rapierem posługuje się lepiej niż językiem i często to wykorzystuje. Jest bardzo czuły na punkcie swego honoru.
    Albo jeszcze inaczej - człowiek zimny i wyniosły, ale sprawiedliwy. Nie pokazuje swoich emocji, ale potrafi ze swojej sakiewki rzucić kilka groszy rodzinie, która została bez ojca i męża. Nigdy nie oczekuje wyrazów wdzięczności - wypełnia swój obowiązek jakikolwiek by on nie był.
    Zauważyliście, że te postaci wszystkie są mniej lub bardziej pozytywne? Znudzili mi się już "Ci Źli Inkwizytorzy", choć oczywiście bywają i tacy (ale są tak stereotypowi...).

    Jacek Piekara przedstawił zresztą Inkwizycję bardzo ciekawie i często po opowiadania Piekary sięgam, ale branie inspiracji tylko z niego uważam za przesadę.

    O Karyjskich Egzorcystach może kiedy indziej... Ten post jest już wystarczająco długi.



    Temat: 2x17 "Lockdown"
    Odcinek 17 drugiej serii lost "Lockdown"
    Tym razem Locke i Helen żyją sobie szczęśliwi jako para. Locke chce jej się oświadczyć, ale gdy dowiaduje się, że umarł jego ojciec odkłada to na później. Idą na pogrzeb, na którym jest tak jakby dziwnie. Mało ludzi, a jak już są to obserwują Locke z daleka. Okazuje się, że ojciec Locke żyje i sfingował swoją śmierć bo zwinął jakimś bandziorom kupę kasy . Locke się o tym dowiaduje ale nie mówi nic Helen, bo ona nienawidzi Anthony'ego, za to co zrobił Lockowi.
    Anthony prosi Locke żeby wyniósł z banku skradzione pieniądze, którymi się podzielą. Locke ryzykując pobiera pieniądze, ale jak o wszystkim dowiaduje się Helen (wkurzona, że Locke kontaktuje się z ojcem, który go oszukał) to opuszcza Locke w momencie kiedy on się jej oświadcza. Anthony też go opuszcza, więc Locke w tej samej chwili traci 2 osoby, które kochał.

    Jack gra z Sawyerem w karty i wygrywa.
    W poprzednim odcinku Henry Gale zasiał ziarno niepewności co do rozbitków, którzy poszli szukać jego balonu. Jeżeli jest niewinny, to po co zaczyna jakieś gry psychologiczne??? Nieważne. Jack wychodzi z bunkra i zostawia Locke i Henry'ego samych. W pewnej chwili z głośników jakiś kobiecy głos zaczyna odliczać i omawiać jakąś procedurę. Salon w bunkrze zostaje odcięty od reszty pomieszczeń. Zamykają się drzwi zapadowe. Locke udaje się zablokować jedne drzwi przed całkowitym zapadnięciem. Bez szansy na pomoc Locke prosi o nią Hanry'ego. Próbują się wydostać z salonu, ale w pewnym momencie drzwi spadają na nogi Locke i przygniatają go. Należy jednak zrestartować komputer. W bunkrze zaczyna pikać i Henry musi zrestartować system. Przechodzi szybem wentylacyjnym i nie wiadomo czy zrobił to czy nie, ponieważ... dokładnie stało się to samo co wtedy Locke nie zdążył wcisnąć przycisku (kilka odcinków temu). Coś zaczęło tak jakby się ładować, ale tym razem zgasły wszystkie światła i zapaliły się lampy ultrafioletowe, dzięki którym Locke zobaczył coś na drzwiach, co na pewno będzie analizowane przez najbliższe tygodnie przez fanów serialu.

    Była to mapa wyspy, a właściwie rozmieszczenie bunkrów na wyspie, które znajdują się wokół czegoś ważniejszego. Trudno w to uwierzyć, ale ludzie z HDTV uchwycili klatkę z tą scenę i zrobili dokładniejszą mapę. Jest na niej pełno łacińskich zdań i sentencji, skrótów trudnych do rozszyfrowania, objaśnienia i cel funkcjonowania niektórych budynków na wyspie, oraz informacje o wydarzeniach na wyspie. Wszystko jak na razie bez ładu i składu.

    Po chwili wszystko wraca do normy, światła się zapalą, drzwi idą do góry. Henry pomaga rannemu Locke wstać.

    Z dżungli wraca Sayid, Lucia i Charlie. Wpadaja na Kate i Jacka, którzy znaleźli zapasy żywności, które spadły z nieba. Dosłownie. Jak się okazuje znaleźli balon (zgadza się) i grób (zgadza się), ale w grobie nie leży żona Gale'a ale jakiś ciemnoskóry mężczyzna (to jest niespodzianka) o nazwisku Henry Gale. Nie będzie miał łatwego życia pan "Henry".
    Streszczenie by chaotic.blox



    Temat: o.Rydzyk
    Niby powinno by? w fun, ale ?e powsta? osobny topic o takiej tematyce, to dorzuce tu co? jeszcze...

    Jak donios?y nam nasze wtyczki z zarz?du TV-Trwam z Torunia, z dniem 01.01.2006
    uruchomiony zostanie nowy pakiet rozrywkowy w sk?ad którego wchodzi? b?d?
    nast?puj?ce programy:
    TELETURNIEJE
    "Ró?aniec z gwiazdami"
    "Jaka to modlitwa?"
    "Jeden z dwunastu"
    "Szansa na odpust"
    "Od Torunia do Opola"
    "Intifada" lub "Diecezjada" lub "Parafiada" (jeszcze nie wybrano
    ostatecznego tytu?u)
    "Wielka Msza"
    "Ananasy z mojej parafii"
    "Miliard w Ambonie"
    "Diecezja nale?y do ciebie!"
    "Berety do mety"
    "Jedno z dziesi?ciu przykaza?"
    "Najs?absze ogniwo" - krótki poradnik z cyklu sam napraw swój ró?aniec
    "Big Brother bitwa" - bonifratrzy vs. franciszkanie
    "?piewaj?ce organy"
    "O dwóch takich, co ukradli ksi??yc" - biograficzny
    "Id? na ca?o??" - czyli poradnik jak wype?ni? przekaz pocztowy
    TALK SHOW I REALITY SHOW
    "Jestem jaki jestem" - reality show w domu o. Rydzyka
    "Pra?at Ja****ski Show"
    "Co za adwent!"
    "Z wizyt? u Was" - program kol?dowy.
    "Parafia nale?y od Ciebie"
    "Zakrystia - dokument jak powstaje msza"
    "Ktokolwiek widzia?, ktokolwiek wie" - program Wielkiej Inkwizycji
    "Miliard na tacy"
    SERIALE
    "Pensjonat pod Toruniem"
    "Parafia na peryferiach" - serial
    Nowa seria wzorowana na "Pierwszej mi?o?ci" - "Pierwsza Komunia"
    "M jak modlitwa"
    "?wiat wg redemptorystów" - re?. Oki? Khamidov
    "Tata, a Ojciec Marcin powiedzia?... " serial edukacyjny dla rodziców
    "Stra?nik dekalogu" z Chuckiem Norrisem
    "Sutannah" - serial obyczajowy
    "Plebania" - a nie, przecie? ju? jest...

    PROGRAMY HOBBYSTYCZNE
    "Podró?e kulinarne siostry Alfredy - piecze? liche?ska"
    "Mo' Hair" - program o najnowszych, ?wiatowych trendach w nakryciach g?owy i
    fryzurach
    "Darz Bóg" - program ?owiecki - odcinek o polowaniu na jelenie.
    "1001 rzeczy które mo?na zrobi? z moheru" - drzwi balkonowe
    "Samo szycie" - kurs robienia moherowego beretu
    "Siostro, po prostu gotuj" - program kulinarny siostry Eutanazji..
    "Katechetyczne podró?e Ojca Rydzyka"
    "Wacha do Maybacha" - magazyn moto
    PONIEDZIA?KOWE MEGAHITY
    "Lord of the rings - The Bishop"
    "Moherowa podszewka"
    "Allo, allo, kto si? do nas dodzwoni??"
    Koncert zespo?u "The Redemptorists" - go?cinnie Zbigniew Wasserman na
    bongosach
    PROGRAMOWY INFORMACYJNE
    "Inforeformacje"
    "Telekuria"
    "Pana rama"
    "Purpurowe Forum" - program publicystyczny
    "Og?oszenia paranormalne"
    "Tour de Cz?stochowa" - Studio Sport - relacja z wy?cigu pielgrzymek
    "Za?mienie s?o?ca nad Toruniem" - program popularno naukowy.
    PROGRAMY DOKUMENTALNE
    "Zbuntowany anio?" - historia Macierewicza
    "Ministrant" - pierwszy krok kariery parlamentalnej
    "Nowoczesna Genetyka - czy mo?na braci bli?niaków po??czy? w jeden
    organizm?"
    "Ziarno" - reporta? z Mennicy Pa?stwowej
    "Id? precz Darwin" - program o kreacjonizmie
    "Z kamer? w?ród kaczek" - film dokumentalny o historii najnowszej
    A my ju? dzisiaj wieczorem zapraszamy ci? na przedpremierowy pokaz znanego
    klasyka czyli kultow? sztuk? w wykonaniu m?odych studentów seminarium pod
    tytu?em:
    "Matrix V - rekolekcje"

    M?oda s?uchaczka RM: - Odmawiali?my koronk? do Naj?wi?tszego Serca, a do domu przyszed? pijany tatu? i zacz?? kl??. Potem usn??... No to mamusia po?o?y?a na nim obrazek z Panem Jezusem. Od tego czasu ju? nigdy nie widzia?am pijanego tatusia. o. Jacek: - Przesta? pi?? M?oda s?uchaczka RM: - Nie wiem, bo w ogóle gdzie? znikn??.

    sluchaczka RM:
    - Jak bylam mala, to przychodzil do nas taki wysoki ksiadz.
    Bral mnie na rece i tak gladzil po pupce. Teraz jestem duza, ale
    czasem tak bardzo chce, aby tamten ksiadz znów mnie przytulal i
    glaskal po pupie.




    Temat: Jak dokarmiać ptaki zimą ?
    Większość dużych ptaków pozostających lub zimujących w naszym kraju, należy do rodziny krukowatych. Spotykamy je zimą na polach, widzimy na wsiach i w centrach dużych miast. Przeganiamy te ptaki lub odpowiednio zabezpieczamy przed nimi karmniki. Porwana przez gawrona, co przed chwilą zawieszona słoninka, czy gołębie “młócące” z ogromną wręcz prędkością ziarno dla sikor - to widok nie budzący naszego zachwytu. Ale pamiętajmy, że ptaki te, aby przeżyć, też muszą coś jeść!

    KRUKOWATE

    Gawron- powszechnie znany i bardzo pospolity, duży, czarny ptak z dość potężnym dziobem; podobny, jednak znacznie od niego większy unikający miast - kruk; wrona- ptak wielkości gawrona, ale cały szary na brzuchu i grzbiecie; kawka-czarny z lekko szarą głową, nasz najmniejszy krukowaty, często pojawiający się we wspólnych stadach z wymienionymi; sroka- pięknie, czarno-biało ubarwiony ptak z charakterystycznym długim ogonem. Rzadziej widujemy kolorową sójkę, i jedynie na północy i w górskich lasach –orzechówkę.

    GOŁĘBIE

    Na zimę pozostają również gołębie miejskie i sierpówki, zwane inaczej jako synogarlice tureckie. Coraz częściej zimuje grzywacz - nasz największy gołąb. Wnika ostatnio powoli do miast i można go spotkać w większych parkach oraz dzielnicach willowych ze starodrzewem. Tym dużym ptakom sypiemy karmę wprost na odgarniętą ze śniegu ziemię, lub wykładamy do dużych naziemnych karmników. Stosujemy przede wszystkim nie zepsute odpady kuchni domowej, takie jak: świeże kawałki chleba, bułki, płatki zbożowe, twaróg, pokruszony żółty ser, gotowane ziemniaki, makaron, ryż, kasze, resztki mięsa, słoniny, skwarki a nawet warzywa, obierki, itp. W tak bogatych resztkach ptaki na pewno znajdą coś dla siebie.

    KURAKI

    Ci z nas, którzy mieszkają na wsi czy na obrzeżach miast, mogą się potrudzić i spróbować dokarmiać nasze dziko żyjące, najpospolitsze kuraki: bażanty i kuropatwy. W miejscach ich bytowania ustawia się tzw. paśniki, do których sypie się karmę. Paśnik dla bażantów to prosty daszek okryty słomą, ustawiony nad ziemią na wysokości ok. 70 cm w miejscu zakrzaczonym, aby uciekający ptak nie musiał uciekać przez otwartą przestrzeń. Idealna karmą jest poślad (odpady z młócki zbożowej) zmieszany z plewami i sieczką. Można dodać kukurydzę, nasiona chwastów, kapustę i inne rośliny okopowe. Kuropatwy dokarmia się w tzw. budkach, mających kształt indiańskiego wigwamu. Buduje się je z gałęzi lub trzciny i ustawia w miejscu przebywania stadka. Do tak urządzonych karmników sypie się poślad zmieszany z plewami oraz dodaje trochę żwiru i piasku, potrzebnego tym ptakom do normalnego trawienia. Wykład się marchew, buraki, brukiew, które dostarczają wody i witamin. Budek należy ustawić z dala od wysokich słupów, drzew, na których mogą czatować drapieżniki: krogulce i myszołowy, i tyle, ile jest stad na danym terenie.

    Dokarmiamy aż do rozpoczęcia wegetacji roślin, sprawdzając codziennie, czy ktoś nie postawił sideł. Dobrze jest podjąć współpracę z miejscowym kołem łowieckim.

    WODNE

    Ptaki wodne, jak kaczki, łyski i łabędzie, zimujące w większych miastach, na rzekach, stawach, można dokarmiać wyłącznie pokarmem pochodzenia roślinnego, jak najbardziej naturalnym: poślad, otręby, płatki zbożowe, warzywa gotowane (w nie osolonej wodzie!) – to jest to, co ptaki te przyswajają bez trudu, nie narażając się na schorzenia przewodu pokarmowego. Chleb może występować w tej diecie, tylko jako niewielki dodatek. Pamiętajmy o tym! Pokarm dla nich wykładamy na niewysokim brzegu zbiornika, na przybrzeżnej łasze, w miejscu bezpiecznym dla ptaków i stale suchym. (Obecnie dla wielu ornitologów, sozologów, dokarmianie tych ptaków zimujących w miastach, jest jednak sprawą kontrowersyjną).

    Mewy to wszystkożercy- szczególnie lubią odpadki mięsne. Często je widać na wysypiskach śmieci, przy ujściu kolektorów ściekowych do rzek, tam gdzie jest nie zamarznięta woda i łatwiej o pokarm.

    oprac. Jacek Tyblewski

    ŹRÓDŁO



    Temat: Teatr Telewizji od września po Wiadomościach
    Spektakle Teatru Telewizji będą emitowane w TVP1 o wcześniejszej porze - od 3 września, co poniedziałek, o godz. 20.20, będą prezentowane najciekawsze spektakle scen polskich i zagranicznych.

    Podczas piątkowej konferencji prasowej w Warszawie redaktor Teatru Telewizji Krzysztof Domagalik podkreślił, że do końca roku w TVP1, co miesiąc widzowie zobaczą dwie nowe premiery Teatru TV. Pozostałe spektakle będą powtórzeniami.

    W Teatrze Telewizji prezentowane mają być spektakle polskie (w tym także Scena Faktu, czyli przedstawienia oparte na wydarzeniach historycznych) oraz zagraniczne (Scena Świata). Na otwarcie sezonu redakcja Teatru TV przygotowała spektakl "Pierwszy września" w reżyserii Krzysztofa Langa, z udziałem m.in. Daniela Olbrychskiego, Marii Pakulnis, Ryszarda Barycza i Macieja Zakościelnego. Jest to próba powrotu do pierwszego dnia wojny. Spektakl zostanie wyemitowany w poniedziałek.

    10 września widzowie zobaczą "Balladę o Zakaczawiu" Waldemara Krzystka, a 24 września - (w ramach cyklu Scena Świata) TVP wyemituje we angielską realizację sztuki Arthura Millera "Rozbite szkło".

    1 października TVP1 przypomni oparty na dokumentach spektakl Kazimierza Kutza "Ziarno zroszone krwią", prezentujący proces podejmowania decyzji o wybuchu Powstania i skomplikowaną sytuację jego dowódców. W przedstawieniu występują m.in. Jan Peszek i Jan Frycz.

    29 października wyemitowany zostanie natomiast spektakl "Afera mięsna" w reżyserii Janusza Dymka. Jest to rekonstrukcja afery gospodarczej z lat sześćdziesiątych, w której zasądzono i wykonano wyrok śmierci na Stanisławie Wawrzeckim. Wśród aktorów spektaklu widzowie zobaczą: Agnieszkę Wosińską, Agnieszkę Mandat, Edwarda Żentarę i Tadeusza Bradeckiego oraz niedawno zmarłego Jacka Chmielnika, dla którego była to ostatna rola w Teatrze Telewizji.

    Z okazji Roku Wyspiańskiego w listopadzie (12 listopada) odbędzie się premiera poświęcona temu artyście - widzowie zobaczą przedstawienie "Chryje z Polską", autorski spektakl Macieja Wojtyszki opowiadający o fikcyjnym spotkaniu Józefa Piłsudskiego, Stanisława Wyspiańskiego i Stefana Żeromskiego. 26 listopada wyemitowany zostanie spektakl "Wyzwolenie" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Macieja Prusa, z Piotrem Adamczykiem w roli głównej. W spektaklu wystąpili także m.in. Maja Komorowska, Gustaw Holoubek, Jerzy Trela i Olgierd Łukaszewicz.

    W tym samym miesiącu Teatr TV przedstawi także realizację Marii Zmarz-Koczanowicz - spektakl "I. znaczy Inna", w którym zobaczymy m.in. Maję Ostaszewską, Rafała Mohra i Macieja Stuhra.

    10 grudnia odbędzie się premiera "Oskarżonych" Stanisława Kuźnika, opowiadająca o zabójstwie sierżanta Karosa - głośnej sprawie stanu wojennego. Spektakl pokazuje zarówno dramat rodziny sierżanta, jak i młodocianych zabójców, a także sądzonego wraz z nimi księdza Zycha, który, już po odbyciu wyroku, w 1989 r. został zamordowany przez nieznanych sprawców.

    Przedstawienie "Jeden dzień" w reżyserii Andrzeja Barańskiego zostanie wyemitowane 17 grudnia. Opowiada o rodzinie, w której dorasta niepełnosprawne dziecko, na zawsze przykute do inwalidzkiego wózka. W obsadzie znaleźli się m.in. Edyta Jungowska i Bartosz Opania.



    Temat: Monitory 15''


    Zauważyłem w tym i kilku innych postach pewną ortodoksję połączoną z
    zaślepieniem. Nie zamierzam wychwalać żadnego konkretnego modelu monitora
    tylko argumentami zaapelować do bezstronności.


                                                                 ^^^^^^^^^^^^^^^
    Okay, okay. Przyznaje sie, pracuje w SONY ;-)
    [to oczywiscie zart]


    Oczywiście trinitrony mają najlepszą ostrość a dobra ostrość jest ważna.
    Ale każda przesada jest nie zdrowa. Na monitorze z trinitronem (zarówno
    piętnastce jak i siedemnastce) dzieki tej rewelacyjnej ostrości nawet w
    1024*768 wyraźnie widzę ziarno porozdzielane czarnymi odstępami. A w
    niższych rozdzielczościach to jest dosłownie makabra. W 640*480 większość
    powierzchni ekranu nie świeci ! Widać tylko maleńkie zagubione piksle na
    tle
    bezmiaru czarnego. To strasznie denerwuje i męczy wzrok.
    Nie sądze, żeby wina leżała po stronie krat graficznych, bo odstępu między
    liniami z karty regulować się nie da. Poza tym karty, z którymi mam do
    czynienia są powszechnie uważane za dobre: STB LightSpeed 128 i Matrox
    Milenium.
    Może i trinitron jest najlepszym kineskopem do ćwiczenia Auto Cada w
    1600x1200. Nie należy natomiast polecać go tej zdecydowanej większości,
    która ćwiczy worda, www i nade wszystko gierki. W trosce ich oczy i nerwy.
    A czarne paski w poprzek ekranu mnie denerwują - rzecz gustu. Innych
    denerwuje nadmierna wypukłość.


    Nie zauwazylem takich problemow.
    Moze siedziales za blisko ekranu ;-)


    Teraz trochę wtrętów:

    | Koledzy! Chyba zartujecie !? Ja rozumiem, ze NEC czy
    | Samsung maja dobra (podkreslam:DOBRA) jakosc
    | obrazu, a PanaFlat ma pseudo-plaski ekran,

    Pseudo-płaski ? Ty chyba trinitrona próbujesz ośmieszyć tym hasłem.


    ^^^^^^^^^^^^^^^^^

    Ale mi sie text udal :-D Ale do rzeczy. Pana-Flat Panasonica
    a Trinitron SONY to DWIE ROZNE RZECZY !!!!
    Ja osmieszam Panasonica a nie Sony :-P


    Czy ta zupełnie inna technologia jest gwarancją lepszej jakości?
    Ja ci na tej samej zasadzie dorzucę, że wnikające prowitaminy dobitnie
    świadczą o doskonałości szamponu, który je zawiera.


    Masz calkowita racje. Moje wlosy naprawde bardziej sie blyszcza
    po uzyciu Pantene Pro-V z prowitaminami.    :-)


    Proponuję więc zostać przy subiektywnych odczuciach wzrokowych a nie rzucać
    sloganów o najlepszej technologii (wszyscy wiedzą, że najlepszą technologię
    ma Optimus SA ;)


    Przyznaj jednak, ze to SONY pierwszy wprowadzil do publicznej
    sprzedazy kineskopy, bedace wycinkiem walca a nie kuli.


    Mam wątpliwą przyjemność pracować od ponad roku przed monitorem sony. Marzę
    o uczciwej delcie i nieobolałych oczach. Niestety syn szefa wie lepiej.


    Zmien szefa :-)


    A ja ciągle się waham: NEC E500 czy Samsung 500p.


    Z dwojga zlego wybierz raczej Samsunga :-


    Żeby cię pocieszyć:


    Ale ja sie ciesze :-D


    Z dwóch Sony i dwóch Nokii (trinitron), które mamy/mieliśmy w firmie, Nokie
    wypadają znacznie lepiej.


    Osobiscie mam powazny dylemat NOKIA czy SONY.
    Jezeli mial bys jakies argumenty
    ktore by mnie przekonaly do zakupu NOKII to prosze,
    przeslij mi je na priva.

    CU L8r !

    ----------------------------------------
        Jacek Dabrowski
    also known as Surgeon
    ----------------------------------------

    ----------------------------------------

    -------------------------------------------------------------------------------
       Dostep do internetu 56 Kbps Flex / 64 Kbps ISDN http://www.getin.pl
           Darmowe konta pocztowe w sieci GETIN. http://box43.gnet.pl
               GETIN Internet Service Provider http://www.gnet.pl
    -------------------------------------------------------------------------------





    Temat: for those who pray ... sometimes or even better - never


    Przytul się do swoich deszczy i zawieruch, są takie milutkie.
    I posłuchaj:
    (....)
    24 sierpnia 79 roku Pliniusz młodszy obserwujący Wezuwiusza

    "nagle utworzyła się chmura o niezwykłych rozmiarach i kształcie
    przypominajacym drzewo magnolii".
    Starszego i jego towarzyszy,
    którzy zadusili się oparami siarki i popiołem.
    Czubek Wezuwiusza został zmieciony, grzebiąc 16 tysięcy przerażonych ludzi.


    czesc Marco :) -----E grabisko Talencie Ukryty


    Będzie dobrze, tylko już mi nie pokazuj w kółko jakiegoś zwiędłego ogródka,


    fiat , ceterum conseo Bora Bora delendam et niepamietam esse :))

    Ellu , o tym samym wydarzeniu ale w roku 76 (naszego stulecia )
    pisal Jacek Kaczmarski (spiewal oczywiscie) - jest w tym milosc :)) o jest

    Odkopywaliśmy miasto Pompeję
    Jak się odkrywa spodziewane lądy
    Gdy okiem ludzkim nie widziane dzieje
    Jutro ujrzane potwierdzą poglądy
    Z których dziś jeszcze głupców tłum się śmieje

    W miarę kopania miejski cień narastał
    Jakbyśmy wszyscy wracali do domu
    Wjeżdżając wolno w świt wielkiego miasta
    Cicho, by snu nie przerywać nikomu
    Tylko pies szczekał i łańcuchem szastał

    - Czemu pies szczeka, rwie się na łańcuchu?
    Szybkie dłonie masują mięśnie dostojnika
    Który w łaźni na własnym kołysząc się brzuchu
    Wydaje rozkazy, pyta niewolnika
    - Pies szczeka, bo się boi wielkiego wybuchu!

    Bzdura. Na chwilę przerwij, bolą kości
    Co z poetą, którego rozkazałem śledzić?
    - Nic nowego meldują podwładni z ciemności
    W swoim mieszkaniu przy kaganku siedzi
    I pisze za wierszem wiersz dla potomności

    - Czemu pies szczeka, targa się po nocy?
    Tej, którą objął twarz znieruchomiała
    - Bzdura, może chuligan trafił kundla z procy
    Mruczy, chce wydobyć ulęgłość z jej ciała
    Ale ona w oknie utkwiła już oczy

    - Ziemia drży czy nie czujesz? Objął ją od tyłu
    I szepnął do ucha - to drżą członki moje!
    Świat nie zginie dlatego, że bydle zawyło
    Odwraca jej głowę i długo całuje
    Na dach pada gorące pierwsze ziarno pyłu

    - Czemu pies szczeka, słychać w całym mieście?
    Więzień szarpie kratę, czuje duszny powiew
    - Strażnicy otwórzcie! Ludzie, gdzie jesteście?
    - Ja jestem - żebrak spod muru odpowie
    Ślini się, nóg nie ma, drzemał przy areszcie

    - Ratuj mnie wypuść! - ten tylko się ślini
    I ślina w ciemnościach już błyszczy czerwono
    - Mogę pomodlić się w jakiejś świątyni
    Tyle ich ostatnio tutaj postawiono
    Nic żaden z bogów dla nas nie uczyni!

    - Czemu pies szczeka, patrz jak płonie niebo
    Z pieca wyciągaj bochenki niezdaro
    Ziemia dygoce uciekać stąd trzeba
    Nie chcę być własnej głupoty ofiarą!
    Weź wszystkie pieniądze i formę do chleba!

    - Czemu pies szczeka?! Tak to już koniec
    Lecz jeszcze zabiorę te misy z ołtarza
    Nikt nie zobaczy gdy wszystko zniszczone!
    Nie zdążę, nie zdążę! Noc w dzień się rozjarza
    Biegnę, jak ciężko! Powietrze spalone...
    Psa, który ostrzegał, nikt nie spuścił z łańcucha
    Zastygł, pysk otwarty, łapy w próg wtopione

    Podniosłem oczy i objąłem wzrokiem
    Ulice, stragany, stadiony sklepienia
    Wtem słyszę szmer
    Pada z nieba popiół...
    A to się tylko obsunęła ziemia
    Pod czyimś szybkim nierozważnym krokiem





    Temat: EJB2 i EJB3


    Jacku, nie wszystkie aplikacje web maja Springa:) Pisalem ze jest Struts
    i nic wiecej. I nie chcialbym do tej jednej rzeczy go wrzucac jesli to
    mozliwe :)


    I słusznie. Podałem Springa, bo sądziłem, że zamierzasz wywołać obie
    metody ejb3 i ejb21 z poziomu samodzielnej aplikacji i właśnie tutaj
    widziałbym zalety zastosowania Springa. Skoro wywołasz je z poziomu
    Struts, to...no właśnie kto będzie rozpoczynał tx?! Aplikacje
    internetowe uruchomione na "gołym" kontenerze servletów niestety nie
    mają tej możliwości skorzystać z monitora tx dostarczanym przez kontener
    servletów, jeśli jest on samodzielnym serwerem, gdyż monitor tx nie jest
    usługą obowiązkową z punktu widzenia specyfikacji Servlets 2.5.
    Przydałaby się usługa transakcji dostarzana przez serwer aplikacji Java
    EE 5. Piszesz o tym dalej, więc przejdźmy dalej...


    tyle teoria, dosc oczywista:) pytanie jak w praktyce:)


    Dokładnie tak, jak w teorii ;-) (przyznam jednakże, że temat
    rozproszonych tx jest wciąż na mojej liście do rozpoznania).


    zadne, czyli domyslne ustawienia jak mniemam.



    przypadku EJB2.1 to już niekoniecznie. Nie pamiętam jak to było w EJB2.1.




    Wydaje mi się, że niepotrzebnie komplikujesz. Po co bawisz się z
    wyłączaniem automatycznego commita? Po co tworzyć osobne metody do
    zatwierdzenia/wycofania tx? Po co w ogóle zajmować się tx? Nie prościej
    zrzucić to na barki serwera aplikacji i faktycznie utworzyć
    metodę-fasadę, która wywoła metodę na pierwszym ziarnie ejb3, a później
    na kolejnym ejb21. I tyle.


    ale ta infrastruktura dziala w ramach jednej aplikacji,prawda? (a ja mam
    dwie:)


    Dwie, trzy - nie ma znaczenia. Monitor tx nadzoruje aktywność
    transakcyjnych bytów i jedynie kontroluje, czy i kiedy zatwierdzić tx.
    Jeśli wszystko dzieje się w ramach pojedyńczego serwera (bądź klastra)
    tym lepiej (w sensie wystąpienia potencjalnych błędów przy współpracy
    wielu różnych serwerów aplikacji i przekazywaniu kontekstu tx).


    Dodam taka metode do 'ziarna' (ledwo mi przeszlo przez usta:P) w app
    EJB, a co z app EJB2?


    Tworzysz nowy moduł EJB (najlepiej w ejb3, bo prościej) w ramach EARa, w
    którym do katalogu lib znajdują się interfejsy biznesowe ziaren w
    postaci pliku jar. W ramach modułu znajduje się pojedyńcze ziarno, które
    wywoła pozostałe ziarna za pomocą zdalnych interfejsów biznesowych
    (zdalnych, gdyż mimo, że wszystkie moduły/ziarna mogą być w ramach
    pojedyńczego serwera aplikacyjnego, tj. pojedyńczej JVM, co mogłoby
    sugerować, że wywołanie będzie lokalne, to widoczność klas ograniczona
    jest przez przynależność ziaren do modułów, które z kolei są częścią
    eara/-ów, do których nasz moduł-fasada nie będzie należała).

    Jacek





    Temat: Audycje radiowe
    wrzesień 2009



    PO na rozdrożu

    czyli kto gdzie pójdzie...
    Platforma Obywatelska od dłuższego czasu stoi w rozkroku jeśli chodzi o poglądy przez tą partię prezentowane. Oficjalnie jest to partia konserwatywno-liberalna o zabarwieniu chadeckim. W rzeczywistości jest to partia złożona z chadeków, konserwatywnych-liberałów i liberałów. Wszystkie te frakcje do tej pory potrafiły utrzymać wypracowany kompromis z czasów powstania Platformy i rządów Tuska. Wszystko się jednak zmieniło, podczas trwającego właśnie konwentu PO doszło do eskalacji konfliktu który tlił się od maja tego roku, dokładniej od chwili kiedy liberał Grzegorz Zawicki został Ministrem Spraw Zagranicznych w rządzie Cieszek-Skwierczyńskiego.

    Sprawa powoli nabierała rozpędu, początkowo Minister zajął się wyłącznie pracą w resorcie od czasu do czasu prezentując swoje liberalne stanowisko choćby w sprawie aborcji. Nie wywołało to wówczas większego poruszenia w PO ale zasiało ziarno niezgody między ułożonych za dawnych dni liberałów, konserwatywnych-liberałów i chadeków. Z biegiem czasu jednak Minister Zawicki zaczął bardziej zdecydowanie przedstawiać swoje stanowisko i tak stwierdził że nie ma miejsca dla religii w szkołach a dla Kościoła Katolickiego w polityce. Wywołało to oburzenie najpierw Radia Maryja, później UPR i PiS a na końcu u chadeckich i bardziej konserwatywnych niż liberalnych członkach PO.

    Pikanterii sprawie nadał fakt że Zawicki stanął w (nieoficjalne, przed kongresowe) szranki o fotel Sekretarza Generalnego (z którego zrezygnował Sławomir Nowak, związany z Mirosławem Mikulewiczem) PO z Wawrzyńcem Winieckim i istnieje duże prawdopodobieństwo wobec rozbicia w partii że to Zawicki zgarnie to stanowisko. Oznaczałoby to że frakcja liberałów powiększyłaby swój stan posiadania i zyskała realny wpływ na program i kierunek partii. Zresztą już w okół Zawickiego zaczęła się formować grupka posłów którzy go popierają i wynoszą go coraz wyżej w partyjnej hierarchii. Nie podoba się to stronnictwu konserwatywnemu i z pewnością wybór SG PO będzie ważnym wydarzeniem które sprawi że PO może zostać opuszczone przez konserwatystów i chadeków.

    "Wybór Ministra Zawickiego potwierdzi nasze obawy że w PO panuje teraz pogląd 'Teraz ku*** My, Liberałowie'" - mówił nam anonimowy członek PO. Wśród konserwatystów i chadeków panuje opinia że tolerowanie w ważnym ministerstwie liberała, choć konserwatywni członkowie PO używają określenia antyklerykał, jest niedopuszczalne. Możliwe że jeśli Ciszek-Skiwerczyński nie doprowadzi do jakiejś ugody partię opuszczą konserwatyści i chadecy tacy jak Jarosław Gowin, Sławomir Rybicki, Paweł Graś, Jacek Krupa, Kazimierz Plocke czy Arkadiusz Rybicki. Konserwatyści ponoć nieoficlanie oświadczyli, że władze partii mają już tylko kilka chwil na podjęcie próby zawarcia nowego układu, zmiany macoszego - ich zdaniem - traktowania konserwatywnej części partii, jeśli nie: to odejdą z partii.




    Temat: Jak dokarmiać ptaki zimą ?
    Prócz sikor, najczęstszymi gośćmi w karmnikach są rodzime i przylotne ziarnojady. Bardzo chętnie korzystają z ptasich stołówek. Rej wodzi pospolity wróbel, bardzo do niego podobny mazurek (odróżnia go czarna plama na białym policzku i czekoladowo-brązowa czapeczka) oraz oliwkowy, z żółtym lusterkiem na skrzydle- dzwoniec. Na wsiach, w parkach, bliżej lasów i pól, karmnik odwiedzają szczygły, trznadle, makolągwy, niekiedy piękne i płochliwe grubodzioby. Z północnych przybyszów, spotykanych na południu Polski należy wymienić gile, czyże, rzadziej zięby jer. Aby te ptaki śmiało korzystały z naszych karmników, musimy zadbać o odpowiednie ich umieszczenie. Ustawiamy je z dala od ruchliwych ścieżek, chodników i nie w pobliżu gęstych krzewów zimozielonych, w których mogą zaczaić się drapieżniki. Mocujemy je do pala mocno wbitego w ziemię, zawieszamy na grubej gałęzi.

    KARMNIKI

    Z karmników nadziemnych najlepszy jest tzw. domek heski. Jest to duży karmnik na czterech nogach, które podpierają spory dach. W centralnej części karmnika znajduje się słupek z dwoma tackami na pokarm umieszczonymi na różnej wysokości. Ta górna jest otoczona szybkami, co zabezpiecza zwiewaniu i zasypywaniu pokarmu. Dolna tacka jest dla ptaków większych i służy do wykładania zanęty.

    Prostszy jest karmnik parkowy, stojący na jednej “nodze”, z dwuspadowym daszkiem, zabezpieczony dwoma trójkątnymi szybkami. Podobne zabezpieczenia można stosować w odmianach karmników naściennych, mocowanych na ścianach budynków i altan. Można budować wymyślne konstrukcje w kształcie „ptasich willi” z otworami wejściowymi tak dobranymi rozmiarowo, aby np. ptaki krukowate czy gołębie nie wyjadały karmy.

    Najbardziej znane to karmniki „domki”, z jedno lub dwuspadowym daszkiem. Nie chronią jednak zbyt dobrze karmy i wymagają częstego doglądania. Bardzo dobre są karmniki automatyczne. Należy je mocować pewnie, tak, aby silny wiatr nie powodował nadmiernego wysypywania się karmy. Automatyczny karmnik- skrzynkowy, wygląda jak tradycyjna budka lęgowa, z tą różnicą, że jego przednia ścianka jest pozbawiona otworu wlotowego i jest zamocowana ukośnie lekko nad dnem. Za ściankę sypie się karmę. Zastosowanie szyby w tym rozwiązaniu, dodatkowo zwabia ptaki widzące karmę. Podobnie działa karmnik butelkowy, w którym “magazynem” ziarna jest odwrócona do góry dnem butelka. Dobrze do tego celu nadają się butelki plastikowe o pojemności np. 5 litrów. W karmnikach automatycznych należy stosować karmę jednorodną, tak dobraną, aby otwory wylotowe nie zapychały się. Domek heski i karmniki automatyczne najlepiej zabezpieczają karmę przed wpływem niekorzystnych warunków atmosferycznych, i znakomicie “obsługują” ptasią czeredę przez wiele dni, a nawet tygodni, bez częstego ich doglądania.

    KARMA

    Dla ziarnojadów najlepszym pokarmem będą oczywiście mieszanki różnych nasion. Stosuje się nasiona lnu, maku, dyni oleistej, ostów, rzepiku, rzepaku, konopi i jako podstawa- ziarno słonecznika i poślad, czyli odpadki z młócki zbożowej. Przysmakiem są nasiona ogórka, prosa, kanaru, owsa, rzepy, wyki, owoce brzóz, olsz, róż i rozgniecione orzecha włoskiego. Jeśli zapragniemy przywabić do naszego karmnika grubodzioba, nie zapomnijmy dodać do mieszanki pestek z wiśni czy czereśni. (Ten ptak na pewno sobie z nimi poradzi, ma najsilniej zgniatający dziób świata - nacisk ok. 40kg na cm kwadratowy!).

    Jako dodatek można podawać różne kasze i płatki zbożowe oraz czerstwy chleb tłuczony. Lista “ptasich przysmaków” jest dość spora, jest, więc, w czym wybierać. Gdy zastosujemy różnorodny pokarm, z pewnością, po pewnym czasie, nawet w centrum dużego miasta doczekamy się „własnego” stadka dzwońców, czy odwiedzin innych kolorowych i mniej znanych ptaków.

    oprac. Jacek Tyblewski

    ŹRÓDŁO



    Temat: Wątek wyborczy!
    Czy Dutkiewicz morduje krasnale

    Dawid Jackiewicz, poseł PIS, były wiceprezydent Wrocławia 2008-10-02 22:25:08, aktualizacja: 2008-10-02 22:25:08

    Kolejny głos w dyskusji po tekście: "Czy Dutkiewicz musi odejść?".

    Nie pierwszy raz w historii pojawia się pomysł, że źródłem ocalenia przed zepsuciem, zastojem, bezrobociem, a także jedynym sposobem uniknięcia szykan, jest legitymacja partyjna. Plakietka platformy obywatelskiej to dziś jak przepustka do lepszego życia. Rodzina ma pracę, firmy zlecenia i dotacje europejskie, rady nadzorcze zyskują na profesjonalizmie, a i sam człowiek czuje się nagle lepiej, bo po właściwej stronie sondaży i poza linią ostrzału mediów. Bez POtrzebnej legitymacji życie traci sens, który wkrótce wypełni ci prokurator.

    Dzięki takiej kreacji rzeczywistości możliwe jest chłostanie jeszcze niedawnego pupilka i utworzenie dla Wrocławia ścieżki dostępu do decyzji rządowych, która mi przypomniała Canossę, a innym tzw. ścieżki zdrowia za komuny. Przesadzam? Dziwnie zagęszczająca się wokół miasta siatka aktywności prokuratury i służb, a żyjemy w czasach prześwietlania zbrodni na laptopach, może skutkować choćby oskarżeniem o morderstwo krasnala. To może wystarczyć, żeby słupki sondaży nie drgnęły w niewłaściwym kierunku.

    Trudno włączać się do dyskusji publicznej, która przypomina polityczną nagonkę, gdzie wszystkie role zostały obsadzone. Jest zły policjant, Jacek Protasiewicz, który snuje historię Wrocławia, jak dawniej komuniści opisywali swoje zdobycze cywilizacyjne. Jak to było? Że bez nich nie byłoby asfaltu, taniego budownictwa i darmowej opieki medycznej? Gdyby nie Zdrojewski, gdyby nie Zdrojewski, opowiada Protasiewicz, ziarno rzucone tak dawno wciąż kiełkuje. Z otchłani dziejów promieniowanie wielkości Zdrojewskiego jest tak silne, że nawet likwidacja dotacji na Halę Ludową jawi się tylko jako odsunięcie decyzji na... wyciągnięcie ręki. Wystarczy poprosić...

    Ta mądrość działaczy PO przypomina mądrość ludową - nie wiadomo skąd się wzięła, wiadomo komu służy. Nie służą dobrze miastu, według Protasiewicza, ludzie choćby przez ułamek policyjnego oka kojarzeni z PiS-em, tych trzeba prześwietlić, czytaj wyrzucić. Ale jest też policjant dobry, Stanisław Huskowski, który tylko jedno źdźbło w oku Dutkiewicza znajduje, wiecie Państwo, ta nieszczęsna legitymacja...

    W innej dyskusji porównywałem kiedyś sytuację Wrocławia do tworzonego przez kanclerza Zamoyskiego idealnego miasta. Choć on sam za życia zobaczył ledwie kilka bud wokół rynku, wiedział, co robi, stawiając na szkolnictwo i oświatę. Dutkiewicz niewątpliwie nawiązuje do takiej wizji rozwoju, postawił na naukę, profesjonalną edukację i nowe technologie. Musi jednak pamiętać, że wymarzony przez niego XXI wiek już się dzieje, a w nim są także problemy komunikacyjne (tu wciąż brak całościowego pomysłu na modernizację), szeroko rozumiane bezpieczeństwo (także energetyczne) i postępujące rozwarstwienie społeczne (na poziomie miasta można mu przeciwdziałać choćby przez bardziej aktywną rewitalizację dalszych dzielnic i otwarcie na region).

    A co z jego zaangażowaniem w politykę? Czytając listę zdefiniowanych przez ruch Dutkiewicza polskich bolączek: przeregulowana gospodarka, wysokie podatki, dzieci zagrożone ubóstwem, blokowanie młodym ludziom dostępu do zawodu przez korporacje, brak bezpieczeństwa energetycznego, czuję zadowolenie i zdziwienie. Cieszę się, bo z takimi hasłami PiS wygrywał wybory, jest to wciąż lista naszych priorytetów i dobrze, że ktoś podobnie jak my analizuje polską rzeczywistość. Dziwię się i tu wrzucam kamyczek do ogródka Dutkiewicza: jak tak określone cele polityczne osiągnąć metodami niepolitycznymi, tylko przez pisanie tekstów w zaprzyjaźnionych, czytaj lojalnych, redakcjach?

    Jeżeli brak jasnego określenia się nowego ruchu jako partii politycznej wynika ze strachu, źle to wróży jego przyszłości, bo "jeśli ktoś się kogoś boi, to dlatego, że udzielił temu komuś jakiejś władzy nad sobą."

    http://polskatimes.pl/gazetawroclawska/ ... ,id,t.html



    Temat: Sztuka wojny ;)
    No tak, o Bilii to ja szerzej pisałem w forum.wiara.pl , więc tutaj tylko w równowaznikach zdań.

    Rdz 1,29: "I rzekł Bóg: «Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem."
    późniejsze zezwolenie na jedzenie mięsa wg niektórych teologów było spowodowane sytuacją szczególną i nie było dane po wsze czasy [tak twierdzi choćby mój wykładowca profesor dr hab. Jacek Bolewski SJ]
    już w ST mamy przesłania, jaki powinien być świat doskonały i do czego powinniśmy dążyć my, ze swoimi siłami i Bóg wedle swojego planu:
    Wtedy wilk zamieszka wraz z barankiem,
    pantera z koźlęciem razem leżeć będą,
    cielę i lew paść się będą społem
    i mały chłopiec będzie je poganiał.
    7 Krowa i niedźwiedzica przestawać będą przyjaźnie,
    młode ich razem będą legały.
    Lew też jak wół będzie jadał słomę.
    8 Niemowlę igrać będzie na norze kobry,
    dziecko włoży swą rękę do kryjówki żmii.
    9 Zła czynić nie będą ani zgubnie działać
    po całej świętej mej górze,
    bo kraj się napełni znajomością Pana,
    na kształt wód, które przepełniają morze. [Iz 11, 6-9]
    cały NT stoi pod znakiem przywrócenia pierwotnej doskonałości z Ogrodu Eden, a w niej jak widzieliśmy była zgoda między stworzeniem i nakaz wegetarianizmu
    jeśli naszym celem jako chrześcijan jest pomnażanie Królestwa Bożego w świecie [a tak jest w istocie], to nasz stosunek do stworzenia i wegetrarianizm jest wyraźnym nawiązaniem do stanu pierwotnej doskonałości
    coś, co mnie kiedyś powaliło możecie zacytować:
    "If Christians believe that Jesus would approve of their eating of meat, could they picture Him working in an abattoir? Could they see him shackling the animals or slitting their throats? And if not, could they believe that He would delegate to them the task that he was not prepared to do Himself? "
    w wolnym tłumaczeniu:
    "Jeśli chrześcijanie wierzą, że Jezus zaaprobowałby ich jedzenie mięsa, czy mogliby go sobie wyobrazić pracującego z ubojni? Czy byliby zdolni wyobrazić Go sobie krępującego zwierzęta czy podrzynającego im gardła? A jeśli nie, czy mogliby uwierzyć, że On scedował by na nich zadanie, którego sam nie byłby w stanie wykonać?"
    to że Jezus jadł ryby [prawdopodobnie] nie upoważnia nas automatycznie do jedzenia mięsa i ryb, bo i czasy były inne i możliwości substytucji pewnych składników, i wiedza o żywieniu inna i inne były warunki geograficzno-klimatyczne etc. etc. etc. Jeśli ktoś się będzie czepiał Jezusa jedzącego ryby [co jest zazwyczaj najcięższą bronią w arsenale wierzących], to zapytać patrzcie cytat powyżej...
    szacunek do stworzenia, które jest chciane przez Boga dla niego samego wymaga, byśmy i my szanowali stworzenie i nie niszczyli go niepotrzebnie , jeśli mamy jakiś wybór. Wegetarianizm jest właśnie takim wyborem. BTW, to wielkie wypaczenie teologii, że w umysłach większości chrześcijan stoi człowiek, jako jedyny chciany przez Boga, a przecież w Księdze Rodzaju wyraźnie stoi, że "A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre." [Rdz 1, 31]. Wszystko, jest dobre w oczach Boga, wszystko jest przez niego chciane i życia każdego stworzenia leży mu na sercu. Nawet, jeśli jesteśmy bożymi namiestnikami, to spójrzcie. To tak, jak byśmy dostali od Boga królestwo w namiestnictwo, a zachowujemy się tak, jakby naszym jedynym celem było wykorzystanie i wypaczenie pokładanej w nas przez Boga wiary tak dalece, jak to tylko możliwe. Dbamy jedynie o własny interes, a królestwo niszczymy i gnębimy. Będąc sprawiedliwym władcą, wcale nie byłbym zadowolony z takiego namiestnika. Więc w tych kategoriach postrzegając, jeśli możemy zrobić coś, by w królestwie panował większy pokój, powinniśmy to robić. Wegetarianizm daje taki przedsmak pokoju między całym stworzeniem.



    Temat: Czego aktualnie słuchasz...?
    Miejcie nadziej
    Coś mnie wzięło na muzykę z przesłaniem. Bardzo lobię ten kawałek. Wójcicki wykonywał go chyba jednak lepiej. Ale jak się nie ma co się lubi........

    Miejcie nadzieję!... Nie tę lichą, marną
    Co rdzeń spróchniały w wątły kwiat ubiera,
    Lecz tę niezłomną, która tkwi jak ziarno
    Przyszłych poświęceń w duszy bohatera.

    Miejcie odwagę!... Nie tę jednodniową,
    Co w rozpaczliwym przedsięwzięciu pryska,
    Lecz tę, co wiecznie z podniesioną głową
    Nie da się zepchnąć ze swego stanowiska.

    Miejcie odwagę... Nie tę tchnącą szałem,
    która na oślep leci bez oręża,
    Lecz tę, co sama niezdobytym wałem
    Przeciwne losy stałością zwycięża.

    Przestańmy własną pieścić się boleścią,
    Przestańmy ciągłym lamentem się poić:
    Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią,
    Mężom przystało w milczeniu się zbroić...

    Lecz nie przestajmy czcić świętości swoje
    I przechowywać ideałów czystość;
    Do nas należy dać im moc i zbroję,
    By z kraju marzeń przeszły w rzeczywistość

    Zgadzam się z tym przesłaniem prawie w 100 %

    i jeszcze coś Wójcickiego

    A my nie chcemy...
    Stanął w ogniu nasz wielki dom
    Dym w korytarzu kręci sznury
    Jest głęboka naprawdę czarna noc
    Z piwnic płonące uciekają szczury

    Krzyczę przez okno czoło w szybę wgniatam
    Haustem powietrza robię w żarze wyłom
    Ten co mnie widzi ma mnie za wariata
    Woła - co jeszcze świrze ci się śniło

    Więc chwytam kraty rozgrzane do białości
    Twarz swoją w oknie widzę twarz w przekleństwach
    A obok sąsiad patrzy z ciekawością
    Jak płonie na nim kaftan bezpieczeństwa

    Dym w dziurce od klucza, a drzwi bez klamek
    Pękają tynki wzdłuż spoconej ściany
    Wsuwam swój język w rozpalony zamek
    Śmieje się za mną ktoś jak obłąkany*

    Lecz większość śpi nadal przez sen się uśmiecha
    A kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie
    Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa
    Na rusztach łóżek milczy przerażenie

    Ci przywiązani dymem materacy
    Przepowiadają życia swego słowa
    Nam pod nogami żarzą się posadzki
    Deszcz iskier czerwonych osiada na głowach

    Dym coraz większy obcy ktoś się wdziera
    A my wciśnięci w najdalszy sali kąt
    - Tędy! - wrzeszczy - Niech was jasna cholera!
    A my nie chcemy uciekać stąd!

    A my nie chcemy uciekać stąd!
    Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
    Stanął w ogniu nasz wielki dom!
    Dom dla psychicznie i nerwowo chorych!
    Jacek Kaczmarski
    1980



    Temat: Myśliwi - czy czynią tylko zło dla przyrody
    Parę moich uwag.
    Drwal napisał
    "Osoba która chce być myśliwym musi odbyć staż w kole łowieckim lub OHZ. [...]
    Co do samych egzaminów - składają się one z trzech etapów: testu, egzaminu ustnego i praktycznego na strzelnicy.[...]. Po egzaminach (zdanych) kandydat zostaje członkiem PZŁ, ale to nie jest jednoznaczne z prawem do polowania. [...] Jak widzisz ścieżka do zostania myśliwym jest raczej długa, a opinię o "kolesiach w komisji" którzy załatwią uprawnienia do polowania można włożyć w buty."
    I po takim egzaminie, istny przewód doktorski , świeżo upieczony myśliwy, dopytuje się mnie jakie gatunki ptaków są łowne?
    "Panie, ja te jastrzębie, to strzelam"- inny myśliwy- F. z rejonu gdzie jastrzębi na lekarstwo, teren ten jest ostoją orlika krzykliwego...
    Na moim terenie, w środowisku małomiasteczkowym i wiejskim, jakoś nie widzę myśliwych-intelektualistów, głębokich znawców przyrody.To proste chłopaki, co lubią postrzelać, coś zarobić na podprowadzeniu "dewizowca", ubić interesy. Na marginesie -po cóż by innego obecny strażnik praw J. Palikot, wcześniej ambitny młody przedsiębiorca, wspierał koło "Głuszec"- po to tylko by wypijali więcej jego cienkuszy a Ambry?Czy też traktował, to jako kolejną biznesową inwestycję, dzięki której można wiele załatwić.

    Drwal napisał
    "Jeśli mówimy o wartości dziczyzny, to jest to pod wieloma względami zdecydowanie lepsze mięso niż to pochodzące ze zwierząt hodowlanych. Np mięso z dzika ma mniejszą zawartość tłuszczu niż to z fermowej świni. Zawartość cholesterolu też jest w nim niższa.'

    Drwal! Ciekawe jaką wartość dietetyczną ma mięso dzików, które całymi kilogramami zżerają zaprawiane ziarno siewne.Gdzie "naturalny instynkt zwierząt, które wybierają zdrową paszę"? Prawdopodobnie zdrowe dla nich są karbendazym, imidaclopryd, protiokonazol oraz dziesiątki substancji zawartych w zaprawach nasiennych i innych pestycydach, którymi raczą się nie wiedząc o okresach karencji i prewencji.Guten apetit.
    Drwal napisał
    " Dzierżawca ma prawo sprzedać tę tuszę, z tego tytułu uzyskuje przychód. Jednocześnie jest zobligowany do płacenia odszkodowań za szkody wyrządzone przez dziki, sarny, daniele i jelenie w uprawach rolnych oraz za te same szkody wyrządzone w czasie wykonywania polowania."
    Dzierżawca ( obwodu łowieckiego) nagminnie uchyla się od płacenia odszkodowań uciekając się do wszelkich możliwych chwytów. Począwszy od kruczków typu: zgłoszenie nie wpłynęło na piśmie, wpłynęło po terminie... aż po czysto psychologiczne chwyty-. Przyjazd do szacowania szkód rozpoczyna się od frontalnego ataku na biednego chłopinę- że źle posiane, że zachwaszczone, a zaniedbane- burczanie, pohukiwanie, straszenie, latają tajemnicze papierki.itp. Zmiękczyć delikwenta, jak w carskim urzędzie. Jeśli myśliwy poucza w ten sposób absolwenta wydziału rolniczego pracującego wiele lat w instytucji związanej z doradztwem, to ja czuję się autorytetem absolutnym w sprawach gospodarki łowieckiej.
    Poza tym odszkodowania są nagminnie zaniżane- kolejna praktyka.A przed sądami trudno wygrać maluczkim.
    Drwal napisał


    Dlaczego Ja jako obywatel nie mogę decydować o zwierzętach które są pośrednio moją własnością?
    Dziwne pytanie. A dlaczego nie możesz decydować o tym, jak zarządzane są spółki skarbu państwa? Przecież są one pośrednio Twoją własnością

    Szkody bezpośrednie powodowane przez zwierzynę łowną to nie wszystko. Rolnik w swoich decyzjach w gospodarstwie musi uwzględnia fakt, że zwierzyna istnieje i podejmować często decyzje mniej korzystne ekonomicznie. Na przykład rezygnację z bardziej dochodowych upraw na rzecz nie niszczonych przez dziki. Tutaj myśliwy ma prawo decydować o sytuacji rolnika?
    Są okolice, gdzie przyleśne pola i łąki przekształciły się w odłogi, gdyż nie dało się tam uprawiać nic oprócz zbóż, a tych jak wiadomo trudno uprawiać w monokulturze.Więc stwierdzenie typu "wara wam od gospodarki łowieckiej" łamie równość wobec prawa.Ja chcę więcej wilków i rysi, niech ze spokojem jedzą dziki i sarny.

    Drwal napisał
    "

    Obecny model łowiectwa w Polscenie dba o interesy wszystkich zainteresowanych.


    Zależy jak zdefiniujemy zainteresowanych. Na pewno dba o interesy rolników, lesników i mysliwych. Czyje jeszcze interesy powinien zabezpieczyć?"

    Drwal, czuję się bardzo dowartościowany.
    "Niech czuje lud prosty, że ktoś oń dba" Jacek Kaczmarski "Rublow"
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukano 64 rezultatów • 1, 2 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.