Strona Główna
Jacek Malczewski obraz Śmierć
Jacek Soplica bohater patriota
Jacek Soplica bohater rozprawka
Jacek Wójcicki Beata Rybotycka
Jacek Ziobro minister PiS
Jacek Cygan Galeria
Jacek Koziński Smoktunowicz
Jacek Soplica zdjęcia
Jacek Antczak
Jacek Baj
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • realwt.xlx.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jacek Kaczmarski teksty mp3





    Temat: Wrażenia po koncercie w Żaku (15/04/2005)

    :oops: wybaczcie brak wiedzy ale ktos moglby mi wiecej powiedziec o tym utworze --->Quasimodo
    bo mi bardzo utkwil w pamieci koncert byl bomba

    Jest to utwór Jacka Kaczmarskiego, który pierwszy raz był wykonany przez Glacę i Magika na koncercie ku Jego pamięci. Tę wersję możesz ściągnąć w mp3 ze strony www.sweetnoise.fan.pl

    Tekst utworu:

    Katedra w rękach wroga,
    Mór, głód, ofiary krwi
    Cierpliwy naród w progach
    U zatrzaśniętych drzwi.

    Pociągnął wróg za sznury,
    By kłamać zaczął dzwon,
    Ale nie runął z góry
    Oczekiwany ton.

    Bo garbus u jego serca wisi
    I w spiż parszywym tłucze łbem
    Rozbrzmiewa w niespodziewanej ciszy
    Jego ni rechot, ni to jęk.
    On ceni czyste dzwonu dźwięki,
    Prostują mu garbaty los,
    Więc widząc kto wziął sznur do ręki
    Odebrał panu jego głos.

    Więc rodzi wściekłą burzę
    I tłumny plac i gmach
    Przeklina wróg przy sznurze
    Przeklina tłum we łzach.

    Uwolnij dzwon poczwaro
    Nie ma co jeść, co pić
    Nasycić daj się wiarą
    Daj chociaż dzwonom bić.

    - Dopóki sznura wroga dłoń dotyka
    Niech huczy w nawach próżna złość
    Ja wisieć będę Panu u języka
    Aż będzie któryś z nas miał dość.
    Lecz nawet gdy mnie diabli wezmą
    Poświadczy świętych figur rząd,
    Że jeden garbus karku nie zgiął
    Wśród upodlonych klątw.

    Jacek Kaczmarski
    1983





    Temat: YouTube, Wrzuta, Maxior, itp.

    Większość z nas na pewno doskonale kojarzy piosenkę "Mury" Jacka Kaczmarskiego, jej znaczenie, symbolikę w czasach gdy powstała. Być może nie każdy jednak wie (przynajmniej ja, do niedawna, nie wiedziałem), że to nie Kaczmarski był autorem melodii do niej. Polski artysta napisał słowa do melodii L'Estaca (Słup) katalońskiego pieśniarza Lluísa Llacha. Mimo, że słowa obu wersji znacznie się różnią, nie trudno zdać sobie sprawę, że przesłanie jest to samo, zarówno dla Polaków za panowania dawnego jedynego ustroju politycznego, jak i dla Katalończyków za reżimu gen. Franco.

    Oto zapis koncertu Llacha na, a jakże, Camp Nou w 1985 roku. Zastanawiam się czy Kaczmarski miał kiedyś okazję wykonania swoich "Murów" przed tyloma tysiącami, wyśpiewujących wraz z nim refren, gardeł.

    Lluís Llach al Camp Nou 1985 - L'estaca

    PS Wiem, że Kaczmarski twierdził, że jego utwór należało interpretować inaczej, niźli się przyjęło, ale nie zmienia to faktu jak naród tę piosenkę przyjął.

    PS2 Nie potrafiłem doszukać się tematu o historii, kulturze, ciekawostkach dotyczących Katalonii, więc umieściłem tutaj
    To ja się zapytam czy ma ktoś linka w mp3 do tego utworu oraz tekst przetłumaczony na Polski? Z góry dzięki .





    Temat: Poezja śpiewana!
    przede wszystkim dobra poezja śpiewana to takie zespoły jak Wolna Grupa Bukowina, czy Nasza Basia Kochana (tej nagrania mam tutaj: http://rasalgethi.kie.ae.poznan.pl/~marta/mp3/ ) - warto zwrócić uwagę na ten zespół także ze względu na genialne wręcz teksty Jacka Cygana. O Turnale nie będę wspominać, bo Berenika zrobiła to za mnie. moim zdaniem warto również zainteresować się projektem "W Górach Jest Wszystko Co Kocham", bo okazuje się, że wiele tych mniej znanych zespołów naprawdę gra dobrze. można także pogrzebać w starych nagraniach z festiwalu YAPA, bo niby to piosenka turystyczna, ale w wielu przypadkach są to naprawdę bardzo porządne piosenki z nierzadko świetnymi tekstami.
    a tak na marginesie, większość z tych nazwisk, które wymieniacie to piosenka aktorska, a niekoniecznie poezja śpiewana.

    ja poezji śpiewanej słucham od dziecka. mam całe dyskografie SDM, WGB i Grzegorza Turnaua i bardzo często wracam do tych nagrań, zwłaszcza dwóch ostatnich twórców (SDMu słucham tylko wybrane utwory, bo reszta mnie nudzi). Kaczmarskiego słucham od niedawna, więc się nie wypowiem na jego temat. ze Świetlickim to jest bardziej poezja niż śpiewana, chociaż znam bardzo wiele osób, którym interpretacje "Świetlików" bardzo się podobają. jednak, żeby powiedzieć, że słucha się poezji śpiewanej trzeba znać te cztery zespoły/nazwiska, które wymieniłam.



    Temat: RADIO HORROR ONLINE
    mozna by ich uczcić nie odchodząc od konwencji metalowej Czyli już jakaś konwencjia została przyjęta?

    Jeden warunek - musi juz nie żyć Ja bym chciał usłyszeć "Obławe" Jacka Kaczmarskiego (Serio, zresztą wysłałem mp3 z tym utworem) ewentualnie "Ballade Wrześniową" tego samego wykonowcy. Jakoś tak ostatnio mnie wzieło na "zaangażowane" teksty.



    Temat: MUZYKA ŚREDNIOWIECZA
    Witajcie,
    jako, że średniowiecze to epoka najbliższa moim zainteresowaniom pozwolę sobie rozpocząć temat muzyki średniowiecza od artysty, którego twórczość jest owocem wielkiej fascynacji właśnie wiekami średniowiecza i kulturą staropolską, a mianowicie od Sarmaty, poety i tłumacza literatury starofracuskiej - Jacka Kowalskiego.

    Poniżej umieściłam link do strony, na której znajduje się więcej informacji o artyście (m.in. śpiewnik do pobrania, mp3, koncerty, galerie i wiele innych).

    http://www.jacekkowalski.pl/Jacek_Kowalski/Witam.html

    Polecam serdecznie - świetne teksty i niebywale urokliwa muzyka

    Jacek Kowalski wydał między innymi następujące kasety i płyty :

    1. Simfonie Dawidowe, Kraków - Częstochowa, 1990
    2. Trubadurzy i truwerzy po polsku, Kraków, 1997
    3. Konfederacja Barska po Kowalsku, Kraków, Paganini, 1998 (wznow. 2008)
    4. Pieśń o bitwie pod Grunwaldem, Poznań - Warszawa,1999
    5. Rycerze Dobrej Opieki, Kraków, Paganini 2003
    6. Serce i Rozum, Kraków, Paganini, 2003
    7. Otruta Markiza, Poznań, Klub Książki Katolickiej, 2005
    8. Dwie Sarmacje – koncert Jacka Kaczmarskiego i Jacka Kowalskiego z 19 stycznia 1995 r. (wydany na płycie dołączonej do czasopisma Christianitas w grudniu 2005)
    9. Niezbędnik Sarmaty, Poznań, Fundacja Świętego Benedykta, 2006
    10. Hey! Hey! Hey! Kolędy i pastorałki staropolskie, Poznań, Klub Książki Katolickiej, 2007
    11. Niezbędnik krzyżowca, Poznań, Fundacja Świętego Benedykta, 2007
    12. Pieśni drewnianych kościółków, Poznań, ZPORR, 2007
    13. Niezbędnik trubadura, Poznań, Fundacja Świętego Benedykta, 2008
    14. Niezbędnik Konfederata Barskiego, Poznań, Fundacja Świętego Benedykta, 2008



    Temat: Poezja
    W ogóle pożyczono mi płytę Kaczmarskiego "Raj" i tam jest więcej takich anielskich tekstów. Jest również wykonanie tego wiersza Herberta podanego wyżej przez Larę ("Przesłuchanie Anioła")
    Jak się spotkamy to Ci puszczę na mp3, bo nie umiałam tego znaleźć na YouTube

    EDIT:
    Jeszcze takie coś dla miłośników Głębi

    Jacek Kaczmarski "Władca ciemności"

    Nie ból a bunt nas łączy Armio Aniołowa
    Odarta z piór powietrza pędem
    Nie lęk a gniew prócz skrzydeł rogi nam hodował
    Zadarty pogardliwie chwost
    Nie żal a żar wypali w ziemi kazamaty
    Skąd waszą wolą rządzić będę
    Nie blask a ćma ogarnie przestwór tego świata
    W ciemnościach lepiej słychać głos

    Otwórzcie rzekom drogę
    Niechaj pluną w twarz kamieniom
    Wypuśćcie wichry w wodę
    Niech się oceany pienią
    Szykujcie wielki ogień
    Niech gotuje się pod ziemią
    Aż przyjdzie czas, aż przyjdzie czas!

    Kołyszmy wielkie drzewa, przetaczajmy góry
    Odziani w błyskawicy blask
    Ogłuszmy hukiem w chmurach oniemiałe chóry
    Nie śpiew a wrzask! Nie śpiew a wrzask!
    Szykujmy dla człowieka jego świat prawdziwy
    Zwierzęcą ból, zwierzęcy strach
    Przepaście, szczyty, piachy, bagna i pokrzywy
    Niech raj ogląda tylko w snach!

    A stanie się istotą w czynach niepojętą
    I będzie Alfą i Omegą
    Złamaną, władczą, mądrą, twardą, dziką, świętą
    U nieba bram, u piekła bram
    On diabłu będzie służył, klęknie przed aniołem
    I obu zdusi jedną ręką
    A potem zniszczy to co stworzył trudem i mozołem
    Zostanie sam!
    Zostanie sam!




    Temat: XX najważniejszych płyt naszego życia
    1. Jacek Kaczmarski „Krzyk” – pierwszy kontakt z muzyką i przede wszystkim poezją Jacka. W tamtych czasach (druga polowa lat '80) odbierałem ją głównie politycznie, choć z czasem sie to zmieniło. Była dla mnie jednym z najważniejszych bodźców do określenia mojego stosunku do panującego ustroju. Z czasem odkryłem drugie (i kolejne) dno tej płyty – inspiracje dziełami sztuki, ukazanie człowieka w obliczu przerastających go wydarzen itd...
    2. KSU „Pod prad” – jeden z pierwszych świadomych kontaktow z polskim rockiem lat '80. Melodyjny punkrock, interesujące teksty, jabolowy klimat, ech... to były czasy.
    3. Kult „Tata Kazika” – oczywiscie nie był to moj pierwszy kontakt z Kultem, „Krew Boga”, „Arahja”, „Polska”, „Po co wolność” juz wcześniej wysoko wywindowaly ten zespół w moim panteonie. Jednak dopiero dzięki „Tacie” zacząłem „studiowanie” twórczości Kultu, co trwa do dziś.
    4. Mechanicy Shanty – dla niewtajemniczonych - to zarówno nazwa zespołu jak i tytuł ich pierwszej płyty. „Żegluj” „Herzogin Cecille”, „Maringo”, „Marco Polo” sprawily, ze żeglarstwo dopadło mnie i jest to stan juz nieuleczalny. Podobnie jak milość do żeglarskiej piosenki.
    5. Giuseppe Verdi „Opera Choruses” – pewnie można znaleźć więcej niż jedną płyte pod tym tytułem, które bedą jednak różniły się nieco zawartością i wykonaniem. Ja wpisuję dlatego, że w najważniejszych dla mnie płytach coś z klasyki być po prostu musi, a znakomite (czasem monumentalne) chóry operowe sś świetnym przykladem tego co w klasyce lubię najbardziej.
    6. Dead Can Dance (po przeczytaniu wcześniejszych postów pownieniem dodać „oczywiście DCD”) – aż trudno wskazac te „jedną”, ale niech będzie „Aion”. Dlatego, że to pierwszy album Lisy i Brendana, którego słuchalem. Słuchałem? Rozpływalem się w nim. Ta muzyka dla mnie jest zupełnie nie do opisania, kto sluchał ten wie. Wiele tygodni spędziłem ze słuchawkami na uszach nie mogąc wyjść z zachwytu nad tym co można zrobić z dźwiekiem instrumentów i własnym głosem.
    7. Marc Almond „Enchanted” – jeden z bardzo niewielu dowodów na to. że nawet muzyka pop może być dziełem sztuki.
    8. AC/DC „The Razors Edge” – pod koniec lat '90 mialem już za soba kilka „podejść” do heavy metalu, jednak bez zachwytów. Był to czas pisania magisterki, a mi jakoś „się nie chciało”. Brat dał mi wtedy kasetę z ta własnie płytą (jemu też niezbyt „podchodziła”). Po pierwszym przesłuchaniu spodobało mi się na tyle, żeby włączyc jeszcze raz. Jeśli pamieć mnie nie myli, to był juz dość późny wieczór, a kto lubi metal ten wie, że nie jest to muzyka do cichego słuchania, wiec założyłem słuchawki. I to bylo TO! Pisanie przy kawie i czekoladzie szło mi tempie pół strony na dwa dni, a przy Angusie i Brianie w godzninę wystukiwałem coś koło strony!
    9. Iron Maiden „Fear of the dark” – Skoro wreszcie przekonałem sie do metalu, to zaraz zacząłem pochłaniać klasyków tego gatunku. Wśród wielu świetnych albumów ten darzę chyba największym uznaniem. Kompozycje, brzmienie, moc, klimat, teksty sprawiają, że od 10 lat słucham tej płyty conajmniej kilka razy w roku. A odkąd mam w telefonie mp3, to „Afraid to shoot strangers” czasem nawet kilka razy dziennie. Mistrzowska, ponadczasowa muzyka!
    10. Manowar „The triumph of steel” – Manowar, dla niektórych osob to bezdyskusyjnie królowie metalu, dla innych obiekt żartów a nawet kpin z powodu patetycznych tekstów, imagu i „przekombinowanych”, zwłaszcza w ostatnich latach, płyt. Wg mnie „The triumph of steel” to płyta na której różne charakterystyczne rysy Manowar układają się w zrównoważonych proporcjach – znakomita technika gry, potężne (naprawdę wymiatające!) brzmienie, melodyjna muzyka i nieco patetyczne (ale nie pompatyczne) teksty, dają w sumie dzieło znakomite, którym trudno się nasycić. Ot choćby taki przykład – pierwszy na płycie utwór trwa prawie 30 minut, rzecz w muzyce rockowej nadzwyczaj rzadka, a co najważniejsze, nie nudzi się, ale wciąga coraz bardziej.
    11. Lacrimosa „Elodia” – tutaj nie ma słów ktorymi można opisać muzykę. Mogę conajwyżej zacytowac Tomasza Beksinskiego, ale i tak niewiele to wniesie „Łączy w sobie wszystko, co najbardziej kocham. Nie umiem o niej mówić ani pisać. Takie rzeczy się przeżywa”.
    12. Loreena McKennitt „The mask and the mirror” – własnie ta płyta tej Pani dlatego, ze to od niej zaczęła sie moja z Nią znajomość. A jest to znajomość obfitująca w doznania zupełnie nadzwyczajne. Choć cała jej twórczość wyrasta z inspiracji muzyką celtycką, to trudno ją w jakikolwiek sposób zaszufladkować. Jeśli ktoś lubi takie klimaty, a jednocześnie śmiertelnie nudzi go np. Enya, to zachęcam do posłuchania Loreeny.

    Płyt z muzyką, którą nazwałbym znakomitą, oczywiście jest o wiele więcej. Jednak powyższa dwónastka to moje kamienie milowe, albumy które wprowadzały mnie w nieznane dotąd światy i zachęcały do eksploaracji tych światów. Dość długo myślałem nad tym, czy za wszelką cenę wpisać 20, czy niekoniecznie i zdecydowałem pozostać przy tej liczbie. Gdybym miał po prostu wymienić płyty, które lubie, to byłoby ich pewnie kilkadziesiąt, mi nie chce się tyle pisać, a Wam czytać.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.