Strona Główna
Jacek Cygan teksty piosenek
Jacek Kaczmarski Nasza klasa
Jacek Kaczmarski teksty mp3
Jacek Malczewski obraz Śmierć
Jacek Soplica bohater patriota
Jacek Soplica bohater rozprawka
Jacek Wójcicki Beata Rybotycka
Jacek Ziobro minister PiS
Jacek Cygan Galeria
Jacek Kaczmarski piosenki
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • albionteam.htw.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jacek Dresz





    Temat: Książkowe "the best of the best" fantastyki
    kolejność przypadkowa:

    1. Robin Hobb - "Skrytobójca" - za genialną narrację i ciekawą historię,
    2. Robin Hobb - "Złotoskóry" - za kontynuację wątków z poprzednich powieści,
    3. Andrzej Sapkowski - "Saga o Wiedźminie" - za wielką dawkę akcji okraszonej dużą ilością humoru,
    4. J.R.R. Tolkien - "Władca pierścieni" - nothing boring about classic...
    5. Gene Wolfe - "Księga Nowego Słońca" - za jedną z najlepszych kreacji głównego bohatera,
    6. G.G.Kay - "Fionavarski gobelin" - za piękną historię,
    7. Raymond E. Feist - "Saga o wojnie światów" - za wrażenia po lekturze (to była pierwsza powieść fantasy jaką przeczytałem),
    8. Anne Rice - trylogia o wampirach ("Wywiad z wampirem", "Wampir Lestat", "Królowa potępionych") - za mrok i dreszcz,
    9. Jacek Dukaj - "Inne Pieśni" - za rozwinięcie wspaniałego pomysłu na powieść,
    10. Jacek Dukaj - "Perfekcyjna Niedoskonałość" - za stworzenie niezwykle skomplikowanej i ciekawej fabuły,
    11. Janusz A. Zajdel - "Cała prawda o planecie Ksi" - za socjologiczny charakter powieści,
    12. Maciej Żerdziński - "Opuścić Los Raques" - za udaną kreację postaci z chorobą umysłową.





    Temat: Co Wy na to? :)

    A widziałeś sygnturkę Kuby Dresslera (np. w watktu o SU42)???;DDDDD


    Pozdrawiam z Niemodlina
    Jacek- Kuba Dressler
    "(...) Ja nosze DRESS! DRESS SPOKO JEST(...)!!!"- Big Cyc
    "(...) Ja nosze Ubiór! UBIÓR SZPRYCHA KOŁA Żart(...)!!!"- Wielki- wg.
    www.tranexp.com:2000






    Temat: RPGowanie i systemy
    http://www.gra_dreszcz.republika.pl/dreszcz.html - oto kultowa (podobno gra tego typu w Polsce) "Legendarna gra paragrafowa Jacka Ciesielskiego. Gra niestety nie jest zbyt ciekawa. Chodzimy po lochach i walczymy z potworami. Jak dla mnie za dużo skomplikowanych labiryntów i zbyt monotonna."

    http://gryparagrafowe.webpark.pl/ - a to stronka o takich grach ogólnie.

    Zaczołem grać w te "dreszcze" i w sumie nie jest źle chociaż jestem na początku więc trudno mi wyrokować



    Temat: [preHistoria] Gry RPG i pochodne w polsce do roku 1995
    Dobra, cale info przecedzone i dodane do listy wlacznie z postem Deckarda (popracuje i poprzegladam stare Top Secrety / Bajtki / Gamblery itd. w poszukiwaniu informacji). Ponawiam apel a podawanie linkow (w miare mozliwosci) - oszczedzi mi to kupe czasu.
    "Dreszcz" Fantasolo
    Rok wydania: 1988
    Wydawnictwo: Ultima, Warszawa
    Autor: Jacek Ciesielski
    Format A4, kolorowa okładka, w środku czarnobiałe ilustracje, str. 15, nakład 30. 000 egz.,

    Krótki wstęp napisany przez Jacka Ciesielskiego, z którego dowiadujemy się, że gra "Dreszcz" należy do gatunku "Fighting Fantasy", który autor nazwał "Fantasolo". Jest również informacja, że gra "Dreszcz" ukazał się po raz pierwszy w tygodniku "Razem" latem 1987 roku.
    Zasady gry to jedna strona dalej mamy 387 paragrafów i na ostatniej stronie Kartę Wyprawy (karta postaci).
    Docelowo o taka charackterystyke bedzie chodzic dla kazdego z produktow (+ wzglednie zdjecia).



    Temat: Odp: Odcinek 6x06 - 11:00 am - 12:00 pm
    [quote ]
    po drodze nie moze pozbyc sie Jacka bo on nie jedzie razem z nimi, Graham jedzie sobie a jego ochroniarze z Jackiem i ojcem sobie

    przeciez na koncu rzuca im nawet: "call me when it's over"
    [/quote]

    tak, no chodziło mi ze jego ludzie maja sie pozbyc jacka i jego ojca.
    Ogladalem dzisaij 2 raz ten odcinek i stwierdzam, ze naprawde odstaje od 4 premierowcyh odcinkow. Jest slaby, te 4 odcinku ogladalem kazdy po 3 razy i byl jakis dreszcz emocji, a 5 i 6 odc - slabiutki. Teraz dałbym 3. Za duzo nudy :/



    Temat: Lyrics
    El Tango De Roxanne - Ewan MacGregor, Jacek Koman, Jose Feliciano

    Will drive you!
    Will drive you!
    Will drive you!

    Mad!
    Roxanne
    You don't have to put on that red light
    Walk the streets for money
    You don't care if it's wrong or if it is right
    Roxanne
    You don't have to wear that dress tonight
    Roxanne
    You don't have to sell your body to the night
    His eyes upon your face
    His hand upon your hand
    His lips caress your skin
    It's more than I can stand
    Roxanne
    Why does my heart cry?
    Feelings I can't fight!
    You're free to leave me but
    Just don't deceive me!
    And please believe me when I say
    I love you
    Y yo que te quiero tanto quĂŠ voy a hacer
    Me dejaste, me dejaste con un tango
    El alma se me fue, se me fue el corazón
    Ya no tengo ganas de vivir
    porque no te puedo convencer
    que no te vendas Roxanne
    Roxanne
    (You don't have to put on that red light!
    You don't have to wear that dress tonight)
    Why does my heart cry?
    Feelings I can´t fight
    Roxanne
    You don't have to put on that red light
    Roxanne
    You don't have to wear that dress tonight!
    Roxanne !
    Roxanne !
    Roxanne !



    Temat: eng-pl dress shirt


    | PWN OUP tłumaczy powyższe  "koszula frakowa". Czy ktos może potwierdzić,
    | że istotnie tak nazywa się ten typ koszuli?

    | Mariusz Górnicz

    Tak, tak to jest


    http://images.google.com/images?q=dress+shirt&hl=en

    na tych zdjeciach sa koszule , takze damskie, takze z krotkim rekawem
    nazywaja sie dress shirt
    wskaz, ktore sa frakowe .

    Jacek





    Temat: A MURY RUNĄ, RUNĄ, RUNĄ !!!! JACEK KACZMARSKI NIE ŻYJE :((
    Wczoraj w Telewizji Polskiej PR. 2 oglądałam fragment koncertu Jacka Kaczmarskiego z 1990 roku. Słuchajac wykonywanych przez niego szlagierowych utworów przeszywał mnie zimny dreszcz ( "A mury runą, runą, runą ...") i kolejny raz zastanawiam sie dlaczego ludzie tak szybko odchodzą... a zwłaszcza ludzie takiego formatu



    Temat: Ulubione sceny z "Klątwy Czarnej Perły"
    Nie będę oryginalna. W scenie przybycia Jacka jest coś magicznego, to spojrzenie, ta muzyka... Od razu wiemy, że mamy do czynienia z niezwykłą osobą. Oprócz tego bardzo podoba mi się uratowanie Elizabeth i późniejsza ucieczka oraz wszystkie sceny z horyzontami - pościg za Interceptorem (muzyka!), ujęcie, kiedy Interceptor odpływa, albo na końcu, kiedy Perła płynie po Jacka... Wizualnie świetne. Dalej -sceny na wyspie (też żałuję, że zostały wycięte), kiedy Jack pokazuje swoje blizny i tatuaż aż dreszcz przechodzi, i jego wyraz twarzy... I kiedy mówi, że wcale nie chciał wymienić Willa na statek. Uwielbiam też jego walkę z Barbossą, no i scenę końcową, Will wreszcie postanawia zrobić coś więcej niż tylko się przyglądać; końcowy pocałunek, Perła bez dziur w żaglach i Jack, szczęśliwy i płynący w stronę horyzontu...



    Temat: Johnny Depp jako cpt Jack Sparrow
    Dużo już zostało o tym powiedziane, a tematu ciągle brak Ponieważ nie pasuje bezpośrednio do "Osobowości Jacka S." zakładam nowy.

    A teraz do rzeczy: Johnny przy tworzeniu postaci cpt Jacka uznał, że piraci to nie kto inny jak gwiazdy rocka tamtych czasów. Chylę czoła przed Deppem za to porównanie, które, moim skromnym zdaniem, miało duży wpływ na sukces kapitana. Znalazłam ostatnio artykuł o piratach z National Geographic z 1999r. i okazało się, że porównanie trafne, ale... najprawdopodobniej nie Johnnego Oto fragment tekstu:

    The abundance of metal buttons, cuff links, collar stays, rings, neck chains, and square belt buckles scattered on the seafloor shows that the pirates were far more sophisticated—even dandyish—in their dress than was previously thought. In an age of austere Puritanism and rigid class hierarchy, as Clifford's team points out, this too was an act of defiance—similar in spirit, perhaps, to today's rock stars.

    Cały artykuł tu

    I co Wy na to?



    Temat: Port Pieśni Pracy 2007 (zima) i 15 lat Pereł i Łotrów
    Rany, wciąż nie potrafię zebrać tego ogromu wrażeń, jaki przywiozłam z PPP!
    To było jak film Hitchcocka... zaczęło się trzęsieniem ziemi poruszonej do głębi Północnym Wiatrem, a potem -- jak dla mnie -- napięcie jeszcze rosło, aż do kosmicznego wprost wybuchu na szczycie SzantOlimpu, czyli Jubileuszu PiŁ.

    North Wind. Piękny, magiczny rejs na Surowe Morze, z przewodnikiem, któremu wierzysz w każde słowo. I choć wiatr grający w pieśniach przyprawia cię o dreszcz jakiegoś nieokreślonego lęku zmieszanego z fascynacją, z taką załogą nie boisz się niczego, ba, nie chcesz schodzić na brzeg zwyczajności! Jeszcze, jeszcze... koniec. I już czekasz na kolejną podróż. Jedyne "rozczarowanie" (choć to może za duże słowo): zmiana wokalisty w utworze "Między wiatrem a wodą" (jednym z moich ulubionych). Bardzo lubię głos Jacka Apanasewicza, ale akurat W TYM kawałku lepiej, pełniej, prawdziwiej brzmiał mi Jerzy Ozaist. Mimo że Jacek śpiewał własny tekst, przekaz całości jakby nieco "zelżał"... Ale może to tylko moje odosobnione odczucie. Przy okazji, Cicik -- super fotki NW, pięknie przenoszą klimat koncertu!




    Temat: Jacek Komuda
    17 I w "Księgarni Hetmańskiej" (Kraków, Rynek Główny) odbędzie się spotkanie z Jackiem.
    No to będę. Super.
    Tigana, Ty też?
    t. Tylko, że podobno dość ciężko wszystko to złożyć i napisać. Ja czekam z niecierpliwością na Villona.
    Ja też. Szczególnie po opowiadaniu ze Zbioru AD. Dreszcz mnie przechodził.



    Temat: Brawo Elton John
    Świetny materiał!

    Wierzejski znowu wyszedł na kompletnego idiotę!

    Ale był też Jacek Poniedziałek, który bardzo fajnie to skomentował (przeszedł go dreszcz, oczy mu zawilgotniały i podniósł tryumfalnie ręce do góry) i w ogóle fajnie wyszedł w tym materiale.

    Aaaaa i jeszcze Szymon Niemiec w garniaku




    Temat: OHYDA
    Ale wiotczejąca skóra jest ohydna.
    Oraz worki pod oczyma.
    Nie rozumiesz.Ohydne jest to, ze chwili nie da się zatrzymać.
    Pamiętam zdarte kolana i ten dreszcz podniecenia, że udało mi się w gumę skoczyć " powietrze", albo zdziwienie przeokrutne, ze nie spadają gwiazdy kiedy się całuję z Jackiem z VII b.
    Do tego nie ma powrotu.
    Najfajniejsze pożarł czas.
    Świadomość, że nigdy ( NIGDY) już nie napluję koleżance do zeszytu, bo NIE WYPADA jest ohydna. Ze wszech miar.




    Temat: KACIK POETYCKI
    Wczoraj była druga rocznica śmierci Jacka Kaczmarskiego, który piórem i językiem polskim władał jak Michał Wołodyjowski szablą.

    Do Muzy suplikacja przy ostrzeniu pióra

    Obdaruj, Muzo, Twego ucznia
    Czarem wieczornej kurtyzany,
    Ażebym miał, nim zabrzmi jutrznia
    Kształt Twej bytności zapisany.
    Wargom mym podaj pierś kokoty,
    Jaką śni więzień w kazamatach
    I biodra w takie wpraw obroty
    Bym do roboty ręce zatarł.

    Nie oddaj mi się bez przekory,
    Podrażnij mnie, lecz nie za długo,
    Żeby zbyt łatwo me utwory
    Przedwczesną nie trysnęły strugą.
    Niechaj chłopięca w nich nerwowość
    Drży z niepewności i pragnienia,
    Niech z trudem się dobywa słowo
    Opisujące jęk spełnienia.

    Z gęsi sarmackiej moje pióro,
    Które łacińską żądzą ostrzę.
    Ocieka tłuszczem, pachnie skórą
    I pryska, kiedy się rozzłoszczę.
    Inkaust z krwi i okowity,
    Z patoki złości, z pieszczot kropel
    Tylko przy tobie z piórem zżyty
    Nie ścina się w jałowy sopel.

    Córką pamięci jesteś - wiem ja,
    A tyle wierszy się pamięta,
    Że krzykną zaraz mądre gremia
    Która skąd fraza jest ściągnięta.
    Lecz chociaż tylu wielkich znałaś
    Upodobania i zachcianki -
    Może i ja z Twojego ciała
    Dobędę szczery dreszcz kochanki.

    Tylko się pierwszy raz daj objąć
    A niech już sobie krytyk kracze!
    Choć mnodzy wciąż to z Tobą robią -
    Wszak każdy robi to - inaczej...
    Tylko się pierwszy raz daj objąć
    A niech już sobie krytyk kracze!
    Choć mnodzy wciąż to z Tobą robią,
    Daj wierzyć - zrobię to inaczej...



    Temat: uzupełnienie pełnomocnictwa
    Wczoraj bylem na konferencji w ktorej uczestniczyl Prezes UZP, pna Jacek Sadowy.
    W odpowiedzi na pytanie z sali na temat skutku blednego pelnomocnictwa lub braku pelnomocnictwa w ofercie, pan Prezes powiedzial, ze jego zdaniem:
    - nie ma podstawy prawnej w ustawie do odrzucenia takiej oferty,
    - nalezy zastosowac przepisy K.C. wystepujac do wykonawcy o potwierdzenie tej oferty.

    Po sali przeszedl wyczuwalny dreszcz.

    W kazdym razie, ja nie zamierzam sie powolywac w rozstrzygnieciach postepowan na ustnie przedstawiony poglad, nawet jesli wyszedl z ust samego Przesa UZP.
    Szkoda tylko, ze przy okazji nadciagajacej nowelizacji, nie pomyslano, by wisac do ustawy dwa krotkie zdania:
    1. o formie pelnomocnictwa do zlozenia oferty (oryginal? kopia poswiadczona przez...? jakakowliek forma okreslona przez zamawiajacego w siwz?).
    2. o konsekwencjach zlozenia oferty bez umocowania lub z jego przekroczeniem (odrzucic? wezwac do uzupelnienia? wezwac do potwierdzenia?).



    Temat: Najlepsze teksty.
    o kurde jest tego dużo
    ale zaczne od tego....


    Pada ciemność na twarz - przemóż dreszcz!
    Tam jak ściany więzienia, zachody,
    Wiatr przeciwny tam gna, skośny deszcz
    I nierówne są drogi.

    Cudze słowa są tam,
    Tam oszczerstwo i kłam,
    Niepotrzebne spotkania zdarzają się wam,
    Wypalonych traw czernieje dym,
    Śladów żadnych nie znajdziesz tam
    W mroku tym.

    Każdy krok tam to przemoc i gwałt
    W mgłach i wichrze, co bije cię raz po raz,
    Serce gubi swój rytm, traci kształt,
    Nie chce bić i zastyga w głaz.

    Cudze słowa są tam,
    Tam oszczerstwo i kłam,
    Niepotrzebne spotkania zdarzają się wam,
    Wypalonych traw czernieje dym,
    Śladów żadnych nie znajdziesz tam
    W mroku tym.

    W kłamstwie barw, w dźwięku pustym i złym
    Nie dla takich jak ja pytać tak, czy nie
    Potrzebują nas tam w mroku tym,
    Przecież wreszcie rozpogodzi się!
    Jacek Kaczmarski
    1974


    zresztą lubie wszystko kaczmarskiego....



    Temat: Wiersze :)
    ta dawaj bo splyne....... nawet nie trzeba ukladac wierszy w noc i dzien sa ladne teksty "juz tylko zimny dreszcz przeszywa cie cala i zimny descz omywa me cialo mijam tyle dziwnych miejsc gdzie swiatla mijaja"
    " ty ja caly swiat jest jak dirty dancing swiatla neonow cos majacza do nas problemy nic nie znacza zobacz caly swiat trzymam w swoich dloniach i zamieniam w drobny mak i upadam konam mam wrazenie ze oddalam sie od ciebie odplywam i chyba jestem w niebie nic szczegolnego sie nie dzieje TYLKO JUZ NIE WIEM CZY NAPRAWDE ISTNIEJESZ " "patrze na ciebie i nie moge znalezc moze tyle wypilem ze wcale cie nie widzialem mialem wrazenie ze dzis nad ranem patrzylas na mnie czule cie calowalem chyba juz czulem cie na swoim ciele chyba wlasnie wpadam na ciebie mowisz ze czulas sie jak w siodmym niebie trace zmysly trzymasz mnie za reke tancze z toba w reku z jackiem danielsem patrze na ciebie mysli mam tylko grzeszne chcialbym cie miec robic to nawet w piekle"" jesli juz nie umiesz czegos wymyslic to przynajmniej daruj sobie wazeline bo tak kazdy potrafi

    ------------------




    Temat: Kamieniec Podolski
    Z kazdym dniem coraj bardziej oczarowana jestem....
    Dzis bylismy w Chocimiu ( gdzie mnie spalilo na maxa !!! ;( i w Okopach , gdzie spotlkalam staruszke mowiaca po polsku - ojciec jej byl Polakiem, pochodzil z Myslenic. Pytala czy nie slyszelismy o jej nazwisku w Polsce....dreszcz mnie przechodzi jak ja wspominam.
    Szkoda ze duza czesc osob po wczorajszej objazdowce zaniemogla bo dzis bylo extra - przynajmniej dla mnie.

    Dzis Wianki;) Zaraz lece sie wykapac - oczywiscie pod wodospad.Wszystko mnie piecze, mam tylko nadzieje ze to latanie z aparatem zaowocuje jakimis fajnymi zdjeciami ktore mi zrekompensuja moje spalone cialo.

    pozdrawiam,

    Katia

    ps. Haslo z autokaru " Hey, czy ktos wie jak sie nazywa Nickolson?"
    - ktos : " Jack !!! "
    ( po chwili ) -Pani prof. jak sie nazywa ten Pan podobny do Jacka Nickolsona?




    Temat: Pisarz/rka którego/j ksiązki warto przeczytac
    Śmieję się do łez przy książkach Joanny Chmielewskiej.
    Zagłebiam się w poszukiwania tajemnicy wraz z bohaterami książek Arturo Perez-Reverte.
    Starożytny Egipt zwiedzam z Christianem Jacq.
    Lubie dreszcz emocji w książkach Agathy Christie.
    Jak dobrze mówić i pisać usiłuję się dowiedzieć z książek prof. Andrzeja Markowskiego.
    I wędruję po świecie, a raczej tej części, która mnie interesuje, z różnymi pisarzami. Uwielbiam Geralda Durella, cudnie pisze o zwierzętach, Teresa Hołówka odkrywa absurdy Stanów, Farley Mowat pisze o wilkach, Jacek Hugo-Bader o Rosji i republikach poradzieckich.
    Dużo tego, będę się dopisywała na bieżąco:))))



    Temat: Polska Lista Wszechczasów
    Kiedy leciała "Obława", siedziałam z rodzicami w kuchni, i rzuciła mi się w oczy biało-czerwona flaga na sąsiednim budynku. Przeszedł mnie dreszcz, bo oto 3 maja całkowicie legalnie wywieszona jest polska flaga, a Jacek w tym czasie w zaledwie 27-letnim, nielegalnym nagraniu śpiewa: "Nie dajcie z siebie zedrzeć skór, brońcie się i wy..." Jakie to cuda nieosiągalne się zdarzają...




    Temat: Sprzedam
    Oto spis gier które posiadam, mam zamiar wystawić je na allegro, chyba że znajdzie się ktoś chętny na poszczególne pozycje albo całość.
    Magia i Miecz (Podstawa I edycja wyd. SFERA)
    Magia i Miecz Podziemia (I edycja wydanie bez pudełka wyd. SFERA)
    Gwiezdny Kupiec wyd. ENCORE
    Bogowie Wikingów wyd. ENCORE
    Ratuj Swoje Miasto wyd. ENCORE
    Odkrywcy Nowych Światów wyd. ENCORE
    Wojny Napoleońskie wyd. Dragon
    Kreta 1941 wyd. Dragon
    Dreszcz wyd. ULTIMA (pół-gra pół-opowieść, autor Jacek Ciesielski)
    Wszystkie gry są w stanie kompletnym i mało używanym.



    Temat: Napiszmy coś razem ;)
    Wydawało się, że trochę to uprościło jego życie.
    Nic bardziej mylnego.
    Przysporzyło mu to jeszcze więcej zmartwień.
    Nie chciał wierzyć w to co wydawało mu się, ze czuł.
    W samo uczucie, może jeszcze, ale w to do kogo je żywił...

    ~*~

    Sawyer nie miał zamiaru tkwić na plaży.
    Poszedł do dżungli i siadł pod jakimś drzewem.
    Ostatnią rzeczą, której pragnął było spotkanie z Jackiem.
    Nie mógł dopuścić, żeby to co stało się wtedy w namiocie się powtórzyło.
    Na samo wspomnienie przeszedł go dreszcz.



    Temat: słonko - moje przygotowania :)
    Już tak niewiele czasu, że chwilami mnie dreszcz przechodzi jak my damy radę załatwić tyyyyle spraw. Ale wiem, że napewno damy
    Wczoraj spotkałam się z Jackiem z Costa-Bravy. Obejrzałam film z wesela, które kręcili 23 marca b.r. i jeszcze jakiś. Filmy mnie się podobały, były normalnej jakości, jak to filmy weselne. Nie mam zastrzeżeń. Niestety czeka mnie jeszcze spotkanie z kamerzystą, bo to z nim podpiszę umowy i uzgodnię szczegóły. Jednak jestem zdecydowana. Costa-Brava zapewni kompleksową obsługę mojego wesela - zespół, kamerzysta i fotograf.
    Dziś wyprawa na salę - nie mogę się doczekać. Jestem jej bardzo ciekawa po remoncie, tym bardziej, że dekoratorka mówiła, że była na tej sali w tym roku dekorować i sporo się zmieniła
    Byłam na swojej działeczce i pocieszam wszystkie majówki - konwalie są, mają obecnie malutkie zalążki pączków. Pewnie w końcu tego tygodnia/na początku następnego rozkwitną. Zatem do 24 maja powinny dotrwać



    Temat: koncert LIPALI - gdzie??


    | I to był bardzo dobry dzień.
    | Dzięki Lechu ;-)

    Do mnie się dziisaj jego szmaciana twarz


    Powiedzmy, że brzmi dwuznacznie :-)


    usmiechała z plakatu - 24 gra
    chyba. I chyba sie wybiore :)


    Byłem jakiś miesiąc temu. Materiału z nowej płyty nie znałem (było tego tylko
    trochę na początku, bo jak stwierdził LJ: tylko tyle się do tej pory nauczyliśmy
    grać), a że należę do ludzi, którym podobają się piosenki, które już wcześniej
    słyszeli :-) [rejsowych purystów przepraszam za niedokładny cytat], to potem był
    ogień, czad, dreszcz i CHGW co jeszcze...

    Polecam z czystym sercem.

    Pozdrawiam
    Jacek

    Aaaaa i jescze Kasię spotkałem - nic się nie zmieniła :-)





    Temat: # haiku news
    [.............]
     żadnego czasownika. ;-)


    haiku bez czasownika? Proszę bardzo:

    wiosenny wieczór -
    ostatni słój konfitur
    i pierwszy komar

    (wariacja haiku RaV-a)

    szok termiczny na plaży? Proszę bardzo:

    zimny dreszcz -
    w gorącym piasku
    kawałek szkła

    (wariacja haiku Jacka Margolaka)

    Za proste?
    Bo to są haiku.
    W przypadku utworów zbyt skomplikowanych autor może się jedynie zacząć
    dziwić,
    dlaczego nikt go nie rozumie. A w haiku jak w koszykówce - za podanie
    piłki
    odpowiedzialny jest podający.

    | A teraz wyrażę moje EOT przy Twoim stoliku.

    jak EOT to EOT

    | Z serdecznymi pozdrowieniami.

    Też serdecznie
    Pozdrawiam,
    Grzegorz


    Grzegorzu czy ten przykład jest dobry?  ( Nie gniewajcie się że wtrącam się
    będąc laikiem. Po prostu przeczytałem przykłady i tylko próbuję)
    Pozdrawiam!
    Andrzej.

    deszczowa chmura
    korona dębu
    rozmazane oczy

    Gorąca plaża
    wiaderko z łopatką
    pielucha w majtkach

    Sala kinowa
    zbliżone twarze
    nieśmiałe pocałunki





    Temat: # haiku news
    Jerz:


    Oczekiwałem na wskazanie pozornie nielogicznej kolejności zdarzeń
    w moim - Markowym - "haiku".


    Nie chodzi o nieologiczność, czy brak logiczności.
    Twój utwór:


    |      parzący piasek -
    |        ślad stopy przed falą


    jest zrozumiały, pod względem tego, co niosą oba obrazy, ale ma tyle wspólnego
    z haiku, co utwór:

    czarny kot -
    pies na smyczy

    Czyli niesie zbyt wiele. Milion wariantów odczytu nastroju, to o jakieś 999996
    za dużo.


    Jak to - nie tylko - w chwili szoku "tetrmicznego" bywa,  związek
    przyczynowo skutkowy w takich razach ulega "zachwianiu" i nie potrzebuje
    żadnego czasownika. ;-)


    haiku bez czasownika? Proszę bardzo:

    wiosenny wieczór -
    ostatni słój konfitur
    i pierwszy komar

    (wariacja haiku RaV-a)

    szok termiczny na plaży? Proszę bardzo:

    zimny dreszcz -
    w gorącym piasku
    kawałek szkła

    (wariacja haiku Jacka Margolaka)

    Za proste?
    Bo to są haiku.
    W przypadku utworów zbyt skomplikowanych autor może się jedynie zacząć dziwić,
    dlaczego nikt go nie rozumie. A w haiku jak w koszykówce - za podanie piłki
    odpowiedzialny jest podający.


    A teraz wyrażę moje EOT przy Twoim stoliku.


    jak EOT to EOT


    Z serdecznymi pozdrowieniami.


    Też serdecznie
    Pozdrawiam,
    Grzegorz





    Temat: jakich bajek baliśmy się ?
    Dziś też, jak zdarzy mi się zasnąć przy telewizorze i potem, jak się obudzę i widzę obraz kontrolny to czuję nieprzyjemny dreszcz...brrr
    A ten nieszczęsny fragment horroru to zobaczyłam przypadkiem...wchodząc do pokoju, gdzie siedzieli rodzice:)
    Aha! ale to już nie filmy ani bajki, tylko piosenka moja siostra pod nieobecność rodziców notorycznie straszyła mnie piosenką Iron Maiden "I am Iron Man", czym doprowadzała mnie do płaczu i ucieczki do najdalszego pokoju, byle tego nie słyszeć:) wyobrażałam sobie, jak to słyszałam, że zaraz przyjdzie po mnie ROBOT. Zdarzało się jej zamykać mnie w pokoju i trzymać drzwi z drugiej strony i puszczać mi to!! Na cały regulator .
    Czy nie wiecie, skąd mogę ściągnąć Dyskotekę Pana Jacka? próbowałam i się nie udało:(



    Temat: Najlepsze Teksty
    Koniec Świata "Trybuna ludu"

    Tutaj stoi nasz dom
    Ciągle pod tym samym niebem
    Gdzie uciekło wszystko co prawdziwe i szczere

    Tutaj stoi nasz dom
    Coraz mocniej wrasta w ziemie
    W tym kościele obok nas dzwonią co niedziele

    Zasypiam tu co noc
    I tutaj stoję za chlebem
    Czy uczciwie warto żyć czy warto być uczciwym

    Rano budzi mnie zgrzyt
    I szelest fałszywych niedziel
    Dlaczego prawdą wciąż jest coś skoro dawno nie jest

    Usiadł nowy król na tron
    Zaślepiony naród hymnem wita nowy rząd
    Sam diabeł się śmieje z poskładanych rąk
    Wszystkie pakty, koalicje błogosławi ksiądz
    Nieważny głos tłumu głośniejszy od bomb
    Ważne by zdobytej władzy nie wypuścić z rąk

    Wstrzykuje w życie sens
    Przeterminowanym szczęściem
    Wszystko czego dzisiaj mniej już nie będzie więcej

    Los swój kujemy tu
    Na zmianę z pacierzem
    Po podłodze przebiegł dreszcz kocham tylko ciebie

    Tutaj stoi nasz dom
    Jest jak amen w pacierzu
    Znów liczy się tylko tron i ten król jeden z wielu

    Wciąż czuje życia puls
    Chociaż czas umyka prędzej
    Wszystko co było ważne dziś jest na obojętne

    Usiadł nowy król…

    autor słów utworu: Jacek "Dżeki" Stęszewski



    Temat: 1
    1. Szczepan Twardoch – Obłęd rotmistrza Von Egern. Ciekawy dobrze napisany zbiorek powiązanych ze sobą opowiadań . Portrety psychologiczne bohaterów jak i język jakim posługuje się autor zasługuje na uwagę.
    2. Łukasz Orbitowski Tracę Ciepło- Realistyczny i sugestywny świat, Opisany bardzo dobrym językiem. Jedna z lepszych powieści w polskiej fantastyce.
    3. Jacek Dukaj Inne Pieśni- Dla osób zainteresowanych filozofią oraz kulturą antyczną polecam. Dukaj ma język trudny i wymagający uwagi ale gdy przeczytasz wszystko ci wynagrodzi
    4. Jarosław Grzędowicz – Pan Lodowego Ogrodu – Głównie za jak na polskie satndart Oryginalną scenerię. Nawiązania do malarstwa i literatury. Naprawdę dobry pomysł
    5. Maciej Żerdziński – Opuścić Los Raquwe niesamowita ksiązka która zjezy wam włosy na głowie. Nie jest to Horror ale ksiązka przyparwi was o dreszcz. Jezli chcecie się poczuć jak Shiofremicy to ją przeczytajcie. Ten Człowiek ma wielki talent
    6. Tomasz Pacyński Wrzesień- Książka posiada wiele ukrytych przekazów i odwołań. Jest też ciekawą wizją przyszłości. Potrafi wzruszyć
    7. Anna Brzezińska Grzegorz Wiśniewski. Na ziemi niczyjej. 3 świetnie napisane robiące olbrzymie wrażnie nie czytlniku nowele ( powieści )
    8. Janusz A. Zajdel – Limes Inferiol. Wizja pełnej kontroli społeczeństwa. I jakie zakończenie
    9. Rafał w Orkan. Debiut Powieściowy w styczniu. Ale z opublikowanych już opowiadać wynika co możemy przeczytać w książce. Czegoś takiego jeszcze w polskiej fantastyce nie było
    10. Cezary Michalski. Gorsze Światy. Bardzo ciężki w obiorze zbiorek. Ale z mocnym przekazem i dobrze wykonany



    Temat: Jak to z tą popularnością gier planszowych w Polsce jest?

    Małe sprostowanie: Jacek Ciesielski faktycznie pisał o grach w Razem i Świecie Młodych, a następnie założył firmę Joker, która była najwiekszą hurtownią gier w Polsce i wprowadziła na polski rynek kilkanaście gier zagranicznych, m.in. właśnie Scrabble, Stratego i Blefa.

    To juz późniejszy etap, bodaj w roku 1989 zaraz po "przemianach" Ciesielski założył firmę ULTIMA, która swego czasu stała się chyba największą hurtownia zabawek z kilkoma oddziałami. I tam także mocno promowała gry planszowe. O ile pamiętam ale mogę sie mylić wykupiła np. cały pierwszy nakład Magi i Miecza.
    Firma po kilku latach upadła z różnych przyczyn nie związanych na szczęście z grami.

    Dopiero potem powstał Joker.

    Generalnie J.Ciesielski w tamtych czasach bardzo promował gry planszowe i to z dobrym skutkiem. Był też autorem gry paragrafowej "Dreszcz". i tego typu różności.

    Ale to stosunkowo stare czasy...
    Panie Michale mówimy o czasach prehistorycznych



    Temat: co teraz czytasz

    Szczepan Twardoch Epifania wikarego Trzaski - jestem w połowie i przyznaję, że do tej pory najlepsza książka "Szcz... Szcz...". Zarazem pytam się siebie - dlaczego czytam trzecią książkę autora, którego dwie poprzednie książki krytykuję?

    Jacek Dukaj Inne Pieśni - ...inne . Za wcześnie, by coś wyrokować.


    Ale jest to krytyka konstruktywna Lepiej tak niż podchodzić do takiej materii bezkrytycznie.
    Świetna kreacja postaci, a juz zwłaszcza dziennikarki z fikcji i mitów

    Gdy czytała Epifanie.... Kazia Szczuka to przechodził ją dziwny dreszcz
    Szcz..... Szcz....



    Temat: [preHistoria] Gry RPG i pochodne w polsce do roku 1995
    Oto bibliografia w miesięczniku "Magazynu Razem" do 88 roku. (wygrzebałem zakużone kartki) Wszystkie oczywiście Jacka Ciesielskiego.
    1. art o grach fabularnych- historia i gatunki 11/86 i 5/87
    2. TRAVELLER - nr 8/87 i tygodnik nr 32/87 (opis gry RPG)
    3. FANTASOLO - nr.10/87 i 7/ 87 (tu nie mogę znaleźć tych kartek, ale nie pamiętam ale chyba J.Ciesielski wymyślił na gry paragrafowe termin FANTASOLO.
    4. GHOSTBUSTERS nr. 1/88 (opis gry RPG)
    5. ATLANTYDA nr. 3/88 (opis gry RPG)
    6. TRAVELLER 2300 nr.5/88
    7. FANTASOLO ale nie solo nr 7/88 - art. będący milowym kamieniem, powstał na bazie "Fighting Fantasy" Steva Jacksona jak przerobić FANTASOLO na grę fabularną.
    8. WARHAMMER nr 9/98 (opis Czarnego orka i WFRP)
    9. TRANSFORMERS, DRAGON WARRIORS nr. 4/89
    10. DOUBLEGAME nr.6/89 (opis innowacyjnej jak na owe czasy paragrafówki dla 2 osób, grający co kilka /kilkanaście paragrafów spotykali się w jakimś okreslonym miejscu i dochodziło do interakcji między dwoma graczami)
    11. PARANOIA nr.?????
    gry fantastyczne w całości w tygodniku "RAZEM"

    1. "Władca Podziemi" nr 35 i 43/84
    2. "Monstrum" nr 35/85
    3. "Dreszcz" nr 33 i 34/87 errata w nr 40/87
    4. "Goblin" nr 37-40/88

    Tak więc biorąc powyższe daty za oficjalne (a są gdyż przepisałem je z "Razem" pierwsza paragrafówka pojawiła się w roku 1984 !!!
    Pierwsza zaś wzmianka na temat "czystego" RPG w roku 1986 !!!

    PS.Nie edytuję bo mogłoby umknąć...[/b]



    Temat: Stephen King

    Dreszcz wywołuje też 'Prosektorium numer 4'

    O to to.
    Świetne opowiadanie, ale, według mnie, zepsuł je końcówką. Ogólną, bardzo pozytywną, ocenę zburzył hepi endem. No wkurzył mnie tym jak nie wiem. Kląłem go później przez cały wieczór. I za to, że wszystko dopowiedział do końca, tzn. wyjaśnił co-jak-i-dlaczego.

    Bardzo też spodobał mi się "Człowiek w czarnym garniturze". Świetny klimat i pomysł. Najlepsze jego opowiadanie, jakie do tej pory przeczytałem.

    Natomiast do "Śmierci Jacka Hamiltona" mam mieszane uczucia. Podobało mi się, acz było zwykłym opowiadaniem w otoczce gangsterskiej z czasów wielkiego kryzysu. Brakowało czegoś... niezwykłego, tendencji samobójczych bohatera(-ów), zahcwiań psychiki etc.



    Temat: Co nas wkurza?

    fakt dress ale... do tego harcerz, lubi Jacka Kaczmarskiego i inne takie

    Nie no.. szacun jaha.. nikt mi nie poprawia ostatnio humoru tak jak Ty



    Temat: [preHistoria] Gry RPG i pochodne w polsce do roku 1995

    IMHO jak najbardziej jest. Co do klubow to nie za bardzo, ale o konwentach to bym sobie z checia poczytal. MOna zrobic po prostu liste MiM'ow, ktore wyszyly i w parunastu zdaniach strescic co sie w danym numerze zawieralo. Tak na marginesie ile MiM'ow ukazalo sie do konca 94' roku? 10? (i nie mam do nich aktualnie dostepu).
    Ja mam kilka pierwszych MiMów mogę je dokładnie sprawdzić pod kątem informacji jakich szukamy i wkleję notki na forum. Mam numery 4, 7, 8, 9, 11, 12. Numer 13 to już jest rok 95.


    Dobra, ustalilismy ze timeline konczy sie na roku 95' wiec tego sie trzymajmy
    Ależ to mieści się w naszym timeline


    SG jesli mnie pamiec nie myli wydrukowal na swoich lamach Dreszcza z nowymi ilustarcjami (ale to bylo grubo po roku 95). Najbardziej brakuje mi informacji z Razem - z checia przeczytalbyn nawet kserowki tych artykolow.
    Tak ale przed rokiem 1995 były reklamy "Labiryntu Śmierci", więc może jakieś inne informacje, np. na temat RPG też były.


    Co do samego wygladu tej listy - bedzie ona ewoluowala wraz z naplywem siwezych informacji, moze uda sie nawet w przyszlosci przeksztalcic w cos na ksztalt bazy danych o tych zamierzchlych czasach. Co do formatowania / linkowania itd. czekam na sugestie.
    Na razie jest spoko, trzeba podawać więcej źródeł, to znaczy że jak ktoś podaje informacje, to niech napisze skąd to wie. W ostatecznej wersji info musi być pewne na 100%.

    Na razie do sprawdzenia jest pisemko "Joker", tygodnik "Razem", "Fenix", miesięcznik "Talizman" i ewentualnie "Świat Gier". Ja mogę się zając tygodnikiem "Razem" ale to od następnego tygodnia, w bibliotece jest bo kiedyś szukałem info o Dreszczu.

    O teraz widzę, że w numerze 12 MiM niejaki Marcin Segit z Zamościa maltretował redakcje pytaniami z mechaniki, w dziale Listy.

    "Dreszcz" Fantasolo
    Rok wydania: 1988
    Wydawnictwo: Ultima, Warszawa
    Autor: Jacek Ciesielski
    Format A4, kolorowa okładka, w środku czarnobiałe ilustracje, str. 15, nakład 30. 000 egz.,

    Krótki wstęp napisany przez Jacka Ciesielskiego, z którego dowiadujemy się, że gra "Dreszcz" należy do gatunku "Fighting Fantasy", który autor nazwał "Fantasolo". Jest również informacja, że gra "Dreszcz" ukazał się po raz pierwszy w tygodniku "Razem" latem 1987 roku.
    Zasady gry to jedna strona dalej mamy 387 paragrafów i na ostatniej stronie Kartę Wyprawy (karta postaci).

    PS:
    W Talizmanie numer 4 Październikowy (rok 1995) wyczytałem właśnie że odbył się konwent "III Blablacon", nie wiem czy te III oznacza nazwę czy oznacza trzecie spotkanie, jeśli trzecie spotkanie to znaczy, że pierwszy Blablacon odbył się w roku 1993. (Naczelny rozpisuje się we wstępniaku o konwentach)



    Temat: Niech gra muzyka!
    Ewanowo...

    Ewan McGregor, Jose Feliciano i Jacek Koman
    El tango de Roxanne

    Rohanne, you don't have to put on that red light
    Walk the streets for money
    You don't care if it's wrong of if it is right
    Roxanne, you don't have to wear that dress tonight
    Roxanne, you don't have to sell your body to the night

    His eyes upon your face
    His hand upon your hand
    His lips caress your skin
    IT'S MORE THAN I CAN STAND!

    Why does my heart cry?
    Feelings I cant fight!
    Your free to leave me but
    Just don't deceive me!
    And please believe me when I say
    I LOVE YOU!!!

    Spanish:
    Yo que te quiero tanto, que voy a hacer?
    Me dejaste...me dejaste como una paloma
    El alma se me fue; se me fue el corazon
    Ya no tengo ganas de vivir porque no te puedo convencer
    Que no te vendas, Roxanne

    Why does my heart cry?
    Roxanne, you don't have to put on that red light
    Feelings I can't hide!
    Roxanne, you don't have to wear that dress tonight
    Why does my heart cry?
    Roxanne, you don't have to put on that red light
    Feelings I can't fight!
    Roxanne, you don't have to wear that dress tonight
    Roxanne!
    Roxanne!

    Ewan McGregor
    Your song

    My gift is my song and this one's for you
    And you can tell everybody that this is your song
    It may be quite simple but now that it's done
    Hope you don't mind
    I hope you don't mind that I put down in words
    How wonderful life is now you're in the world

    I sat on the roof and I kicked off the moss
    Well some of the verses well, they...they got me quite cross
    But the sun's been kind while I wrote this song
    It's for people like you that keep it turned on

    So excuse me forgetting but these things I do
    You see, I've forgotten if they're green or they're blue
    Anyway the thing is what I really mean
    Yours are the sweetest eyes I've ever seen

    And you can tell everybody this is your song
    It may be quite simple but now that it's done
    I hope you don't mind
    I hope you don't mind that I put down in words
    How wonderful life is now you're in the world



    Temat: Witajcie ! :) Mój "dobry pierwszy rozdział?
    Maska zabójcy

    Prolog
    Zapewne znacie pojęcie „strach”, lecz ja przedstawię to bardziej realnie , brutalnie aż dreszcz przebiegnie wam po plecach i ucieknie przez kołnierz.
    Młody Jacek Grochół przeszedł polankę oświetloną księżycem i wszedł w gęsty zagajnik. Wokół niego panowała cisza, przed burzą .W głowie usłyszał tysiące jęków, wiedział że tuzin magów umiejących Vól’taris idzie by zabić go i zabrać „Maskę”. Ciekawe kto ich wezwał, pomyślał Jacek. Orkowie plugawa rasa, cuchnąca łajnem Culów. Egzorcyści i Diabły u, których się wychowałem, nie za bardzo się boją. Elfy tak to może być to, w tamtym roku Morgan wyrżnął połowę ich rasy. Spalił calutki las i zostawił same dzieci. Chociaż jak, przecież są same dzieciaki. Ludzie, czym się boję za każdym razem gdy mnie zobaczą klękają i błagają o wolność. Mogli by się pomścić, choć nie uczyli się magii ,a szczególnie czarnoksięstwa. Chochliki, pluje na nie gdy tylko je zobaczę. Dobra, koniec wymieniana ras z całego tego pustkowia. I ‘ zui da ma’ko „ Maska”. Gdzieś z gęstwiny lasu wyłoniło się coś podobne do twarzy diabła. Przydało się zebrać dusze szatanów i umieścić je w „Masce Zabójcy”. Przyłożył ją do twarzy i zaczął się zmieniać w Anioła w sukni poplamionej hemoglobiną. Wyglądał jak ogromny rzeźnik w fartuchu z krwią zwierzyny i mieczem długim na trzy stopy.
    -Ach- westchnął Jacek -Niebiańskie powietrze, kiedy wrócą dobre czasy gdy popijałem rum z Morganem, Lisi i Cragu.
    Słońce, które nad nami świeciło… nienawidzę wojny, ech.
    Ptaszki, kwiaty i czyste ale to czyste powietrze. Dobre czasy.
    Mój ojciec, och pamiętam jak wymyślał coraz to nowe zabawy. Najlepsza była ta jak trzeba było trafić w specjalną tablicę małymi mieczykami. Później, wszystko ale wszystko się zmienia ojciec jedzie na wojnę walczyć, a mnie wysyła do tej zakichanej krainy. Stanąć naprzeciw magów znających Vól’taris to , nie lada wyzwanie.

    Musiałem skończyć dlatego, że rodzice swierdzili, że jest to za mroczne jak na mój wiek. Musiałem skończyć czytać "Brisingr".

    Proszę bardzo Ocenę (jest to dla mnie ważne).



    Temat: Radosna Twórczość 2 :]
    Pamiętam, pamiętam, ale jeszszszcze nie.

    Lena leniwie przewróciła się na drugi bok. Dreszcz przeszedł jej po plecach, w mieszkaniu było okropnie zimno. Chciała owinąć się więc szczelniej kołdrą, lecz z lewej strony napotkała opór w postaci Latoszka. Usiadła więc na kanapie i obudziła go lekko.
    - Dzień dobry.
    - Dobry.
    - Co tu tak zimno?
    - Nie wiem. Masz jakieś plany na dziś?
    - Owszem, iść do Trettera i spytać, dlaczego nie grzeją.
    Po półtorej godzinie sprawa wyjaśniła się – awaria, w całym szpitalu zimno, odpowiedni ludzie wezwani. Rzeczywiście półtorej godziny później grzejnik zrobił się ciepły, jednak w mieszkaniu ciągle było zimno. Latoszka jakoś drażnił widok trzęsącej się z zimna Leny. Kazał jej włożyć jego grube spodnie i jego grubą koszulę, po czym usadowił ją pod kaloryferem z kubkiem herbaty w ręku.
    - Muszę ci kupić nową piżamę.
    - A ty?
    - Ja mam. Wyposażyłaś mnie, dziewczyno, wystarczająco.
    - Kochany jesteś.
    - Doprawdy?
    - Bardzo.
    Dzień upłynął spokojnie. Po południu na herbatę wpadła Dagmara – z Joanne, oczywiście. W mieszkaniu było już cieplej, choć poranna nieprawność pieca była wciąż odczuwalna. Wpadł także do nich Jacek Mejer, aby życzyć im szczęśliwego Nowego Roku. Na widok Dagmary nieco się spłoszył, ale zauważając wzrok Leny, dzielnie usiadł i (jeszcze dzielniej) wypił herbatę.
    Podczas, kiedy Jacek zainteresował się Joanne (lub też raczej Joanne zainteresowała się Mejerem), Dagmara wyjęła komórkę i zatopiła paznokcie w klawiszach.
    - Co ty tam tak piszesz? – Lena usiadła obok niej.
    - Nic.
    - Jak to nic? Czyżby jakiś kawaler na horyzoncie?
    Dagmara uśmiechnęła się szeroko.
    - Solo.
    - Ach, ten twój adwokat.
    - Jest…
    - Cudowny, wiem, mówiłaś mi to.
    - W Nowy Rok jedzie do Finlandii. Na szkolenie.
    - Tak?
    - No… 29, 30, a potem 3 i 4 stycznia.
    Lenę przeszedł dziwny dreszcz. Top jest zbyt dziwne, jak na zbieg okoliczności.
    - A jak on właściwie ma na imię? Harry?
    - Nie, Silvester, ale wszyscy mówią na niego Solo albo Silnio, bo…
    - Nie jestem pewna, ale…
    - Co?
    A jeśli to jednak JEST zbieg okoliczności?
    - Możliwe, ze jest to zbieg okoliczności – Latoszek odłożył szmatę; od dłuższego czasu przysłuchiwał się rozmowie – ale nie jaki Silvio-adwokat, który pracował ostatnio w Japonii, wyjechał do Finlandii świętować Nowy Rok w towarzystwie mamy Leny. Chyba, że ktoś sobie robi jaja…




    Temat: Odp: Informacje dotyczące sezonu siódmego
    Niektórzy szczęściarze już obejrzeli "24:Redemption".
    Przedpremierowy pokaz dla dziennikarzy odbył się 03.10. (podaję za http://tv.ign.com/articles/916/916292p1.html - uwaga, od drugiego akapitu zaczynają się spoilery), a na bis zaprezentowano rozbudowaną zapowiedź filmową sezonu siómego. Termin wydaje się zaskakująco wczesny. Podejrzewam, że wytwórnia Fox chciała zbadać reakcje publiczności i mieć czas na wprowadzenie ewentualnych poprawek, i oczywiście narobić szumu w mediach, gdy konkurencja jeszcze o swoich produkcjach za dużo nie mówi.
    Po pokazie dzienikarze wyrazili ogólny zachwyt, artykuł z podanej wyżej strony jest powszechnie cytowany, a składa się głównie z informacji już nam znanych i spoilerów (jakże by inaczej). Całą resztę można ująć w kilku zdaniach: wydarzenia prequela są pokazane w czasie rzeczywistym, między 15:00 a 17:00, ale na początku mamy prolog (jest to więc prolog prologu...), pokazujący wydarzenia najpierw w dzień, później w nocy, następnie akcja przeskakuje w czasie (!).
    Cytat (tłumaczenia moje, dość dowolne): "Niektórzy fani mogą się nieco rozczarować, że postać Jacka nie jest zbyt eksponowana w pierwszej połowie "Redemption", ale gdy akcja nabiera tempa i Jack zaczyna znów robić to, co robi najlepiej, czujemy wyraźny dreszcz emocji. Co ważniejsze, Sutherland wspaniale pokazał chwile niekłamanej tragedii Jacka, włączając w to fenomenalnie zagrany moment, gdy ..." ...dalej byłby spoiler .
    Inny cytat, tym razem z http://www.ifmagazine.com/review.asp?article=2795 : "w filmie (...) jest wszystko, co kochają fani "24", od podstępów po napięcie." I jeszcze: "Wiem, że to jeszcze dwa miesiące, ale, ludzie, po obejrzeniu tego filmu będziecie chcieli, żeby sezon 7 zaczął się natychmiast."
    I tak chcemy, ale pewnie czekamy w odrobinę mniejszym napięciu. To może jednak ci dziennikarze, którzy widzieli "24:Redemption" wcale nie są takimi szczęściarzami .



    Temat: Co nas wkurza?
    [quote="jog"]ja Wam powiem że znam jednego Kibola bardzo blisko - mówię Wam - Taaaki koleś - jak wracałem od Pawła z bilarda to mi ten Kolo powiedział - Stary pójdę z tobą. i mnie odprowadził... szliśmy 3 godziny... (po drodze kebab i koncert lady pank). ogólnie to razem z nim i z Pawłem robiliśmy świetne rzeczy... kiedyś Rudy skołował wielki karabin na kulki i poszliśmy z nim na wieś i napieprzaliśmy z kulek w butelki, kury i różne inne potwory ^^ albo poszliśmy do mnie na łąkę i siedzieliśmy pół nocy robiąc jakieś głupie akcje... często tak się zdarzało... albo siedzieliśmy u Pawła i w Medal of Honour napieprzaliśmy do białego rana - w przerwie poszliśmy jakoś około 1 w nocy na stację benzynową po "paliwo" a jak wracaliśmy to zdymiliśmy z myjni samochodowej flagę polski (kilka dni później mieliśmy mecz:D:D:D polska niemcy na euro:D:D:D). Rąbaliśmy w heroesa całymi dniami.
    Ostatnio Rudy miał wypadek i o mało nie skończył na wózku... miał robione operacje. teraz siedzi u siory w Hiszpanii i odpoczywa.... kurna brak mi go...

    wiecie zanim go poznałem śmiałem się z "kabanów w dresach", ale ta znajomość nauczyła mnie sporo pokory... koleś jest na prawdę spoko i lubię go niesamowicie! czekam aż wróci z Hiszpanii i trza zrobić jakiegoś grilla...

    hmmm a ten dress to mój były chłopok fakt dress ale... do tego harcerz, lubi Jacka Kaczmarskiego i inne takie , łaził na koncerty rockowe - co prawda "wynosili" go najczęściej bo robił z kolegami burdy ale.. co łaził to łaził hmmm....też nie mam takiego złego nastawienia po Rudym do dresów ale już chłopaka dresa bym nie chciała - za wiele agresji jak dla mnie hmmm ale... co mogłam go napierdalać i bić co sił, to mogłam - coś niesamowitego - takie wyżycie bez ograniczenia a on tylko PYK - jeden ruch i ręka jahy już tak wygięta, że ruszyć sie nie dało albo HOP przeżucił mnie przez plecy jakiś obrót do góry nogami i jebs o ziemie uwielbiałam to bijatyki nasze były za każdym spotkaniem - Jogi z nas lał, jak i inni którzy nas widzieli. w sumie to ja tylko latałam z miejsca na miejsce choć lekka nie byłam hmmm... Dresy fajni ludzie
    :::::::chrust:i:pätyk:::::: :::::::chrust:i:pätyk:::::: :::::::chrust:i:pätyk::::::



    Temat: Tekst numeru 12
    No i ja wreszcie zaliczyłem jedziemy!

    Jacek Komuda 'Jeruzalem' - wczoraj właśnie obejrzałęm Królestwo Niebieskie A więc jak wspominałęm w wątku JAcka - wcześniej jakoś jego teksty nie trafiały do mnie - klimat mi nie do końca pasował - polska szlachta jakoś mnie nie kręci. Ale ten tekst mi się spodobał - nie wiem, może ze względu na to ze jestem ciut ciut starszy? tak czy siak - gratulacje za słownictwo i ogólny obraz epoki, brawo! było jednak kilka wpadek - szkoda że korekta ich nie zuważyła
    Aha... ten tekst nieco mało fantastyczny? nie uważacie? nawet bym powiedział ze BARDZO MAŁO fantastyczny. Mnie jakoś strasznie nie przeszkadzało ale...

    Anna Koronowicz 'Reklamacja' - w zasadzie można traktować jako szort... takie sobie, jakoś tak puenta mało widoczna... nie było źle, raczej średnio.

    Błażej Szydzisz 'Służba' - przyznam że mnie autor zaskoczył. Początek był dośc długawy i również mało fantastyczyny. Po jakimś czasie wpadłem na pomysł ze wszystko będzie jak w 'Innych' z Nicole Kidman a tu... taka niespodzianka! kot ale ogólnie tekst raczej średni, ot fajna końcówka...

    Michał Gacek 'Mieszkanie z widokiem...' - aaaaa! ...? wpadka? Hmm, opowiadanie jest muszę przyznać bardzo ciekawe. Trzyma w napięciu i potrafi wywołać dreszcz - a to już bardzo dużo. Niestety mam wrażenie że autor ciut się poplątał i jakoś nie mógł wymyślić dobrego zakończenia. Błędny Ognik? w porządku, ale skąd te wszystkie dziwaczne 'anomalie'?...

    Szczepan Twardoch 'Rondo na maszynę...' - ale hardkor hehe. NO więc... tekst do połwy mnie strasznie znudził. Absolutnie nie spodobały mi się te dekadenckie klimaty, towarzystwo i w ogóle, ble... ale sama forma... uhh, no to było naprawdę niezłe!!! tylko, no włąśnie... jak dla mnie taki troszkę przerost formy nad treścią. Ale warto było!

    Daniel Greps 'Dotyk Anioła' - coś dla mojej mamy rzuciła palenie po iluś tam latach palenia i się trzyma i jestem z niej bardzo dumny z tego powodu Co do tekstu - oczywiście świetny pomysł i chyba nawet nie tak strasznie fantastyczny... ale też traktuję raczej jako szort. Całkiem nieźle.

    Mateusz Bandurski 'Pudełko z cegieł' - choroba smutny tekst. Bardzo fajnie mi się czytało - opowiadanie dzieciaka nie było może bardzo wiarygodne ale nie też czego się zbytnio czepiać.

    Tomasz Lewgowd 'Ironia losu' - znów musiałbym potraktować jako szort. Widziałbym jako początek większej całości - mógłby powstać bardzo ciekawy świat...

    No i masz ci los, na co tu zagłosować?... żaden tekst nie wbił mnie w krzesło, wszystkie były na dość równym poziomie... Zasatanawiam się między Komudą, Szydzisz, Gackiem, BAndurskim i może Twardochem... hehe, ale wybór
    Dobra decyzja.
    Punkty idą na Gacka i Bandurskiego Ale zaraz za nimi Komuda



    Temat: Co teraz czytam?
    Poczytywałem Reynoldsa, ale w miedzyczasie dopadłem dwie fajne książki w miejskiej książnicy.
    Pierwsza to "Lala" Jacka Dehnela - na razie bijemy się o nią z żoną, bo jej również strasznie spodobała się ta niby saga rodzinna, przeplatana, niby chaotyczna, pięknie napisana. Czyta się tak, że żal kartki przewracać i zastanawiamy się, jak bardzo autor trzyma się faktów (bo rzecz dotyczy jego rodziny), a jak bardzo ubarwia. Tak, czy siak - wspaniała lektura. Jacek Dehnel już trzecią swoją książką udowodnił, że grzechem niewybaczalnym jest nie mieć go na półce.

    Druga powieść to "Dolina Nicości" Bronisława Wildsteina. Trochę zżymałem się na początku, że będzie to - jak w "Żywinie" Ziemkiewicza - fabularyzowany i poglębiony przegląd głównych tez publicystycznych tego znakomitego publicysty. I, poniekąd, tak jest. Daleko jeszcze nie zabrnąłem, ale nie sposób się oprzeć wrażeniu, że sporo zaczerpnął autor ze swego życiorysu. Ignorant kompletny nie domyśli się, że redaktor Return to literackie odzwierciedlenie największej ujawnionej esbeckiej świni, czyli redaktora Lesława Maleszki. Nietrudno także zgadnąć, kim jest ówczesny przełożony Returna, redaktor naczelny jednej z poczytnych gazet, itd. Mimo że nie spodziewam się olśnień literackich, to jednak Wildstein pisze znakomicie. Nie ma tu koturnowego świata, tyrad, ani łatwych sądów. Już fakt, że napisał książkę z perspektywy oczywistego zdrajcy i łajzy ostatniej, który nie wahał się sprzedać esbekom najlepszego przyjaciela (Stanisława Pyjasa) i donosić na innego najlepszego przyjaciela (Wildsteina) i pozostałych ze środowiska krakowskiego podziemia - świadczy, że nie będzie to sąd z wyżyn doskonałości. Bynajmniej na razie zapowiada się to raczej na tragedię moralną. Książka napisana frapująco, choć trochę mnie nudzą wątki - przykładowo - wszechmocnego esbeka, trzęsącego za pomocą teczek nową elitą RP. Nie odbieram im wiarygodności (to byłoby głupie, patrząc na niektóe dawniejsze nagłówki gazet). Ale raczej nie jest to coś, co wzbudza we mnie jeszcze dreszcz emocji.



    Temat: Królowa Nocy
    Jak sobie przypomnę zeszłoroczną Alchemię w wersji super-tropik to myślę, że zabieranie ze sobą tej burzowej chmurki nie było złym pomysłem

    Dwa razy to samo ???
    Ależ tak !! I jednocześnie: Ależ nie !!

    W przypadku Królowej Nocy można śmiało ryzykować nawet większe ilości powtórzeń - bo po prostu nie ma dwóch identycznych spektakli. Inne akcenty, inne rekwizyty, inne słowa przewodnie, inne bisy, inny nastrój ... Bogactwo nieprzebrane i niewyczerpane (mam nadzieję) Kto zrezygnował z własnej woli z drugiego koncertu, ten ... trąba

    W poniedziałek było świetnie, luzacko i zabawnie sssssssssssssssssssss ajajaj..... i ta ostatnia niedziela
    We wtorek Carmen, czerwona suknia, i statyw do kamery ... No i niezwykłe harce duetu Halina Jarczyk i Jacek Hołubowski. Rzadko nawiedzający Królową Józef Michalik obserwowował poczynania kolegów z wyraźnym zadziwieniem Ale za to zafundował nam niezwykłą kontrabasową ucztę Jego wstęp do "Wampa" tak wciąga, że pojawienie sie na scenie samego Wampa odczułam z lekkim ... żalem

    Ale tak naprawdę, to coś innego przykuwało uwagę, hipnotyzowało, zachwycało ... Głos .... można powiedzieć, jak za dawnych dobrych czasów : świdrujący, przenikliwy, wywołujący dreszcz i zachwyt jednocześnie. I jakieś skupienie ... które odbiło swoje piętno na warstwie aktorskiej.
    Jak "Zły" jest tak zły, że wywołuje atawistyczny lęk, to jest dobrze ... dobro jest złem a zło jest dobrem ?

    Cud, miód ... jakaś łyżka dziegciu też się znaleźć musi Najpierw błyskanie artyście fleszem po oczach a potem... skąd się u diabła wzięła w Alchemii ta tupiąca kolumna marszowa piechoty ????

    Ja rozumiem, ze publiczność może klaskać, śpiewać, zaśmiewać się, ze czasem komuś jakiś okrzyk się z emocji wyrwie... Ale ingerencja w spektakl ma swoje granice. Gdyby twórcy uznali, ze potrzebna im perkusja do wybijania rytmu, to by ją w programie przewidzieli. Mam nadzieję, że wyraźnie zdegustowana mina Szefa uchroni nas w przyszłości od takich "twórczych eksperymentów"



    Temat: Podsumowanie roku 2008
    30
    Krótka kariera, potem powrót i dużo dłuższa kariera zakończona wejściem do pierwszej dziesiątki. Niesamowity klimat przywołujący do pamięci szlagierowy utwór z poprzedniej płyty Hurt, który był wiceliderem podsumowania w zeszłym roku. "Assurance" też należy do najczęściej słuchanych przeze mnie utworów na komputerze (4 miejsce w rankingu wszech czasów na last.fm).
    29
    Utwór magiczny, ale tylko wtedy, kiedy się go słucha. Tak to już jest z tymi wybitnymi dziełami Jacka White'a. Do dziś pamiętam te dźwięki, po których przeszedł mnie dreszcz na koncercie The Raconteurs na tegorocznym Open'erze. To był najbardziej żywy i szalony koncert w moim życiu. I do tego jeszcze ten Jack White. Oczywiście na koncercie nie wypadł tak perfekcyjnie, jak na płytach, ale jeśli bym sporządzał jakieś rankingi najpiękniejszych chwil w roku, to na pewno kilka chwil z tamtego koncertu by się w nim znalazło.
    28
    Już nie było takiej bomby, jak w przypadku "A Little Piece Of Heaven". "Afterlife" nie radził sobie jednak na mojej liście już tak dobrze. Wówczas uważałem tamten kawałek za mniej doskonałego brata (albo siostrę) wielkiego poprzednika. Dziś uważam go po prostu za jeden z wielu przebojów Avenged Sevenfold.
    27
    Seether nie pisze prostych utworów. Wydawałoby się, że tym najbardziej przystępnym jest singlowy "Rise Above This", ale to też jest bardzo pokręcony utwór. Nie pozwoliło mu to dotrzeć wyżej niż do piątego miejsca, ale za to w podsumowaniu uplasował się bardzo wysoko.
    26
    Ten tajemniczy utwór wprowadzający w klimaty "Viva La Vida Or Death And All His Friends" mógłby pewnie pozostać na zawsze dla mnie tym przyjemnym wprowadzeniem. Mógłby, gdybym nie wprowadził go na listę na fali sukcesów dwóch pierwszych singli. Rezultat był zupełnie nieoczekiwany. Mało brakowało, a dotarłby aż na sam szczyt!

    ---

    30 ASSURANCE - Hurt (21 tyg., max 5, 567 pkt.)
    29 RICH KID BLUES - The Raconteurs (20 tyg., max 8, 575 pkt.)
    28 AFTERLIFE - Avenged Sevenfold (18 tyg., max 2, 576 pkt.)
    27 RISE ABOVE THIS - Seether (20 tyg., max 5, 588 pkt.)
    26 CEMETERIES OF LONDON - Coldplay (17 tyg., max 3, 611 pkt.)



    Temat: Kolejny gest dobrej woli


    Chyba pora żeby zrozumieli że nie mają doczynienia z jakimś
    państewkiem trzeciego świata, tylko z kimś kto może zrobić im
    kuku.


        Niesamowite te Twoje komentarze, po raz kolejny bodaj. Czy teraz w
    wolnej chwili możesz wyjaśnić ciekawym - w tym i mnie - jak Korea Północna
    robi Amerykanom "kuku"?
        Przy okazji nie zastawiałeś się nad pisaniem powieści political-fiction
    w rzeczywistości, którą obserwujesz swoimi oczami. Z prawdziwym
    zafascynowaniem przebrnąłbym przez taką lekturę. Jak to szło - "Reality is a
    Lie"? :o))

        BP za dłuuuugi cytat ANSP. Poza tym pasuje. I to bardzo ;o))

        REMOV

    "... gnomy były najbardziej poczciwymi, strachliwymi i niegroźnymi
    stworzeniami na całym szerokim świecie. Rzadko zdarzało się je spotkać, gdyż
    kryły się w niedostępnych miejscach, a wychodziły niechętnie i przeważnie
    nocą. Opowiadały sobie nawzajem budzące dreszcz grozy historie o tym, jak to
    ludzie polują na nie, by pracowały w kopalniach (więc nie należy się zbliżać
    do ludzkich siedzib), krasnoludy pragną wyszkolić na toporników (więc nie
    wolno się włóczyć po górach i jaskiniach), elfy uwielbiają smażone gnomie
    ozorki (więc nie należy wchodzić do lasu), a czarodzieje przyrządają z
    gnomów tajemnicze ingrediencje i talizmany. Jako żywo nikt nie widział gnoma
    pracującego w żadnej kopalni, elfy były zdeklarowanymi jaroszami [...], a
    oddział gnomich toporników mógłby chyba tylko zabijać śmiechem."
              [Jacek Piekara "Nie wszystko złoto, co się świeci (i na odwrót)"]





    Temat: Polska fantastyka
    A tak co IMO Warto z Polskiej fantastyki

    1. Szczepan Twardoch – Obłęd rotmistrza Von Egern. Ciekawy dobrze napisany zbiorek powiązanych ze sobą opowiadań . Portrety psychologiczne bohaterów jak i język jakim posługuje się autor zasługuje na uwagę.
    2. Łukasz Orbitowski Tracę Ciepło- Realistyczny i sugestywny świat, Opisany bardzo dobrym językiem. Jedna z lepszych powieści w polskiej fantastyce.
    3. Jacek Dukaj Inne Pieśni- Dla osób zainteresowanych filozofią oraz kulturą antyczną polecam. Dukaj ma język trudny i wymagający uwagi ale gdy przeczytasz wszystko ci wynagrodzi
    4. Jarosław Grzędowicz – Pan Lodowego Ogrodu – Głównie za jak na polskie satndart Oryginalną scenerię. Nawiązania do malarstwa i literatury. Naprawdę dobry pomysł
    5. Maciej Żerdziński – Opuścić Los Raquwe niesamowita ksiązka która zjezy wam włosy na głowie. Nie jest to Horror ale ksiązka przyparwi was o dreszcz. Jezli chcecie się poczuć jak Shiofremicy to ją przeczytajcie. Ten Człowiek ma wielki talent
    6. Tomasz Pacyński Wrzesień- Książka posiada wiele ukrytych przekazów i odwołań. Jest też ciekawą wizją przyszłości. Potrafi wzruszyć
    7. Anna Brzezińska Grzegorz Wiśniewski. Na ziemi niczyjej. 3 świetnie napisane robiące olbrzymie wrażnie nie czytlniku nowele ( powieści )
    8. Janusz A. Zajdel – Limes Inferiol. Wizja pełnej kontroli społeczeństwa. I jakie zakończenie
    9. Rafał w Orkan. Debiut Powieściowy w styczniu. Ale z opublikowanych już opowiadać wynika co możemy przeczytać w książce. Czegoś takiego jeszcze w polskiej fantastyce nie było
    10. Cezary Michalski. Gorsze Światy. Bardzo ciężki w obiorze zbiorek. Ale z mocnym przekazem i dobrze wykonany



    Temat: Ulubione wiersze
    Trzy portrety - Jacek Kaczmarski
    (wg obrazów F. Halsa)

    Kapelusz zsuwa mi się z głowy, policzki świecą wzrok mętnieje,
    Wiem, że mam głupi wyraz twarzy i że się właśnie ze mnie śmiejesz,
    Słów słuchasz, których nie rozumiesz i myślisz pewnie żem pijany.
    Masz rację zresztą. Jak we wszystkim, gdy stoisz zdrowa pod tą ścianą.
    Wulgarnym śmiechem zagłuszając mój niezbyt precyzyjny wywód -
    Oto efekty, gdy myślący człowiek próbować chce podrywu.

    Przecież ty nie masz nic prócz ciała, zdrowych rumieńców, twardej szyi,
    Szerokich ramion pod koszulą, co za to piersi ci nie kryje,
    Albo ktoś dobrał już się do nich, międlił i gniótł je bez pojęcia?
    (Cóż można robić w karczmie z piersią takiego jakim ty dziewczęcia?)
    A ty się śmiałaś, wyrywałaś, lecz tak, by zostać jak najdłużej
    Nie pragnąc wiedzieć i zrozumieć, czemu to wciąga, czemu służy.

    Ja wiem, rozumiem i co z tego? Patrzę na piersi sczerwienione;
    Drgają przy każdym twoim ruchu, ruszasz się, idziesz w moją stronę,
    Ciało wyłazi ci spod kiecki! Cóż za zwierzęcość w tym człowieku!
    Włosy zmierzwione, pachniesz piwem - Co robisz, Wenus, w takim ścieku?
    Tą karczmą takaś jest rozgrzana, gruby podbródek, pot na skroni,
    Wyciągasz rękę, brud podkreśla linię miłości na twej dłoni.

    Powróżę ci, jedyna moja! Jestem uczony, umiem wiele!
    Znowu się śmiejesz ty samico! Ale dreszcz przebiegł mi po ciele.
    Widzisz to, mówisz coś bez sensu, włosy na pierś spoconą strząsasz,
    Pochylasz się i targasz moje zrudziałe, rzadkie, słabe, wąsy...
    Pije kołnierzyk mnie pod szyją, nos nabrzmiał mi gorącą cieczą,
    Oczy mi łzawią, uszy płoną, może ty, boska, mnie uleczysz?

    Czemu się zrywasz? Drzwi otwarte, kawaler z piórem w kapeluszu!
    Kaftan rozcięty, pęk koronek, szpada dodaje animuszu.
    Już są przy sobie! Jeszcze nie pił, a łapie ją gdzie ja nie śmiałem,
    A ona gnie się w zachwyceniu, już doń przywiera całym ciałem!
    Nie jesteś godna moich uczuć! Krew woła krew a rozum - rozum!
    Gardzę cyganko twoją piersią i twoją kawalerze pozą.

    Wino pomaga mi w myśleniu, z góry oglądam co się dzieje!
    Kapelusz zsuwa mi się z głowy, policzki świecą, wzrok mętnieje!



    Temat: Druga forumowa paragrafówka...
    Hmmm...
    Tak się zastanawiam, czy jest sens tłumaczyć o co chodzi z tym tematem...

    Odnośnie ankiety - jeśli ktoś głosuje "Pomożemy" to oznacza, że będzie pracował - znaczy pisał. To da nam wymierną ilość osób do pomocy, dzięki czemu będziemy mogli się wziać do roboty. Muszę jednak ostrzec, że jest to ciężkie, żmudne i trudne, a jeśli chodzi o poziom paragrafów, które i tak muszą przeze mnie przejść to stawiam wysokie wymagania. Osoby, które zrobiły poprzednią paragrafówkę coś o tym wiedzą. Ostrzegam lojalnie, żeby potem się nie wycofywać w środku prac twierdząc, że "a ja myślałem/am że będzie łatwiej/przyjemniej". Chcę także zaznaczyć, że paragrafy przechodzą przeze mnie nie dlatego, że jestem najfajniejszy i genialny i do tego najmądrzejszy, ale dlatego, że to ja pilnuję żeby paragrafy pasowały między sobą (odnośniki) oraz co istotne (pomimo tego, że pisane przez różnych ludzi) pasowały do siebie razem pod względem klimatu.

    Co to są paragrafówki?
    Otóż paragrafówka inaczej - gra paragrafowa, fantasolo, czy fighting fantasy to rodzaj gry opowieści, w której fabuła toczy się jako konsekwencje wyborów gracza we wcześniejszych paragrafach. Po zawiązaniu akcji przed graczem zostaje postawiona możliwość wyboru dalszych poczynań bohatera. Taka możliwość pojawia się co jakiś czas, aż do końca przygody. Do sztandarowych dzieł tego gatunku należą z całą pewnością Dreszcz Jacka Ciesielskiego, Wojownik Autostrady, Wehikuł Czasu, czy niedawno powstała genialna gra autorów o przebogatej wyobraźni i fantastycznym szóstym zmyśle rozeznania fantasy - Mgły Ithisis.

    I tu pojawia się pytanie. Czy chcecie robić drugą paragrafówkę? Z założenia polegałoby to na tym, że robilibyśmy grę paragrafową z dedykacją dla przereklamowanej "Tawerny RPG" (dlaczego przereklamowanej? kiedyś mi tam na forum nie pomogli jak o coś pytałem bo nie byłem zarejestrowany...) I po prostu byśmy ją im wysłali, a oni by ją zamieścili do numeru. W zamian zrecenzowali by dla nas "Mgły Ithisis" (które to tego czasu doszlifujemy do granic możliwości) i trochę rozpromowali nasze forum serwis (nie nasz - DM'a). W efekcie oznacza to wuchtę durnych debili i spamerów (ale tym i tak mody się będą przejmować) i kilka wartościowych nabytków. Szczegóły obgadam jeszcze z DMem jak raczy się pojawić na gadu. Jak widać - nic altruistycznie i za darmo - a po jakimś czasieparagrafówka i tak będzie na naszej stronie. Poza tym to całkiem fajna przygoda zobaczyć swoje nazwisko w jednym z najpopularniejszych (za sprawą CDA na pewno) periodyków o RPG w Polsce. A nawet jak nie będą jej chcieli, to zrobimy sobie! I koniec!

    Odnośnie do fabuły - tym już proszę się nie przejmować. Jest już mniej więcej zarys. Będzie to prosta typowo RPGowa przygoda. Czym zatem paragrafówka będzie się różnić od poprzedniej? Otóż... pojawią się rzuty kością, prawdziwi przeciwnicy, i mechaniczna walka! Już widzę waszą radość.

    Odnośnie do postępu prac. Z tym spokojnie. Ślepy i głupi nie jestem - widzę przecież, że rok szkolny się zaczął, a i ja dostałem się na poważny i co tu dużo mówić - ciężki kierunek studiów, a nie mając zamiaru tego stracić, choćbym nie wiem jak bardzo lubił fantasy i RPG, jestem świadom, że wolnego czasu będę miał coraz mniej a nie więcej... A nie mam zamiaru sobie popuszczać, bo po prostu nie chcę wylecieć. Poza tym jeszcze trwają prace nad ostateczną formą "Mgieł Ithisis". Pracujemy nad tym z Zafaelem. Słowo po słowie, zdanie po zdaniu, akapit po akapicie, paragraf po paragrafie sprawdzam czy nie ma nigdzie błędów - zarówno językowych jak i logicznych, czy po prostu w konstrukcji. To może jeszcze potrwać coś koło tygodnia... Jak się streszczę to może mniej.

    Na razie więc proszę o zgłaszanie się, uwagi, sugestie - przez jakiś czas przed zaczęciem prac będziemy jeszcze omawiać szczegóły - tak jak było to poprzednio...

    Zatem krzyczę do ludu: "Pomożecie?!"



    Temat: Osobno-Zbiorowy Fan Fick o Beyblade - Akcja Druga
    Zion Battalion stało w karnym szeregu, ściskając dyski w prawych dłoniach. Garland stał przed nimi, opierając jedną rękę na biodrze.
    - Flavia i Sasza - warknął. Dziewczyna uniosła nieco głowę. Fioletowowłosy nawet się nie ruszył. - Macie szczęście. Macie cholernie wielkie szczęście, że pokonaliście tamtą dwójkę.
    Brwi Flavii ściągnęły się nieco.
    - Nie jesteśmy słabi.
    - Nie było potrzeby tam iść! Ming Ming tylko ciebie trenuje! To ja tu jestem od wydawania poleceń! Wania i David wybadali już sprawę, starczyło! Obydwoje macie dodatkowe godziny treningu, czy to jasne?
    Na twarzy stojącego w środku szeregu Wani odmalował się bardzo posępny uśmiech. To on tu był specjalistą od nadprogramowych godzin.
    - A teraz możecie iść trenować. Iwan, za mną!
    Rozeszli się. Flavia zaciskała usta, byle nie przekląć.
    - Ale się zawiodła, co?
    David kiwnął głową. Nie obrócił się w stronę Mystela. Po takich przemowach jak ta, którą przed chwilą wygłosił Garland, cieszył się, że testy wskazały go na najodpowiedniejszą osobę na właściciela właśnie Poseidona. Mystel był dobrym bladerem, dobrym trenerem i dobrym kumplem, mimo dzielących ich lat. Niby Flavia też nie miała źle, jednak słuchanie Ming Ming nie zawsze kończyło się dobrze... Jak na przykład teraz.
    - Idziemy? - spytał Mystel.
    David kiwnął głową, wziął rozbieg i skoczył, w ślad za swoim nauczycielem. Nie wiedział, czy kiedykolwiek doścignie jego poziom, ale bardzo by chciał. W locie - bo skokiem już tego nazwać było nie sposób - nasunął okulary na oczy. Czasem pomagały mu myśleć.
    - Dave, z kim walczyłeś? Z tą, która użyła bestii czy tą drugą?
    Odbił się od poręczy i wywinął salto w powietrzu. Podwójne. Mystel bez trudu wykonał poczwórne i nawet się nie zająknął.
    - Z tą drugą. Rachel... - przypomniał sobie ich sztuczkę z imionami i zawahał się. Ale tylko na moment. - Z Rachel. Poddała się szybko, szybciej od tej drugiej. No to pomogłem Wańce, nie było co czasu tracić.
    Mystel uśmiechnął się pod maską. Wisiał pod sufitem uczepiony jedną ręką okratowania neonówek. Nie wyglądało na to, że sprawia mu to jakiekolwiek problemy.
    - To są córki Tabithy i Michaela Parkerów - powiedział. - Skacz, młody.
    David skoczył, odbił się od ściany i uczepił okratowania. Syknął pod nosem. Nie wiedział, jak długo wytrzyma. Był mimo wszystko cięższy od Mystela. Egipcjanin zmienił rękę. Bez najmniejszego stresu spojrzał w dół i się puścił.
    - Niech cię szlag, Mystel - warknął pod nosem Dave i również zeskoczył. By zamortyzować uderzenie, zrobił przewrót i od razu wstał.
    - Dobrze. Zdołaliśmy to wykryć dzięki bestii. To był Tryvez, widać Tabitha przekazała córce swojego pupila. Nie ma pewności, co ma ta twoja Rachel. Duże prawdopodobieństwo Trygle'a, bo siostra Tabithy ciągle ma... miała... Yccborga. Ta bestia jest wykluczona.
    - Miała? Skąd wiecie?
    Mystel wyszczerzył zęby.
    - Blade System to duża organizacja, młody. A teraz potrójne salto, ale już.

    - Podsumujmy - powiedziała Carmen, siląc się na spokój. - Rachel, Fiore, Jacek, Josh i Kora są w Gruzji, tak? Rachel, Jacek i Kora po prostu sobie tam pojechali jak tylko Josh i Fiore uciekli z... czego?
    - Siedziby Blade Systemu - uzupełnił Borys, który słuchał toczącej się rozmowy jednym uchem. Większość uwagi skupił na przeglądaniu zabranych dokumentów.
    - I ty ich tam zostawiłeś?
    Chwilę potrwało, zanim do Borysa dotarło, że to chóralne pytanie zostało skierowane do niego. Podniósł zaskoczony głowę, by ujrzeć trzy rozwścieczone kobiety. Nagle po plecach przebiegł mu dreszcz strachu. Przełknął ślinę.
    - Ee... a bo to moje dzieci?



    Temat: Luke Perry

    Luke Perry, właściwie Coy Luther Perry III (ur. 11 października 1966 roku w Mansfield, stan Ohio) - amerykański aktor telewizyjny i filmowy.

    Życiorys:
    Syn Coy'a Luthera Perry'ego II i Ann Perry Bennett, dorastał wraz ze starszym bratem Thomasem (ur. 1965) i młodszą siostrą Amy (ur. 1970) na farmie Fredericktown w Ohio. Kiedy miał sześć lat, jego rodzice rozwiedli się. W 1980 roku jego ojciec zmarł na atak serca. W 1984 roku ukończył szkołę średnią w Fredericktown. Dorabiał w sklepie obuwniczym i fabryce klamek, zanim podjął pracę jako model i wystąpił w reklamie dzinsów Levi's 501. W 1990 roku wygrał casting do roli Dylana McKay'a w operze mydlanej Beverly Hills 90210 (1990-2000), która przyniosła mu wielką międzynarodową sławę. Swoją karierę na dużym ekranie zapoczątkował jako Ray Ray w komedio-dramacie Gorąca noc (Scorchers, 1991) z Faye Dunaway i Jamesem Wilderem, dramacie Ostatni dreszcz (Terminal Bliss, 1992) z Alexisem Arquette i biograficznym dramacie sportowym Osiem sekund (8 Seconds, 1994) ze Stephenem Baldwinem. W thrillerze Wróg (The Enemy, 2001) wystąpił w roli utalentowanego genetyka Michaela Ashtona. W serialu HBO John z Cincinnati (John from Cincinnati, 2007) zagrał postać przebiegłego agenta promującego surferów. Spotykał się z aktorką Yasmine Bleeth (1996). Był żonaty z Rachel Sharp (od 20 listopada 1993 do roku 2003), z którą ma syna Jacka (ur. 15 czerwca 1997) i córkę Sophie (ur. 2000).

    Ciekawostki:
    # Luke mierzy 175 cm

    # Kandydował do roli Steva w serialu "Beverly Hills, 90210" (1990) zanim został obsadzony w roli Dylana.

    # W 1997 wystąpił w reklamie Pizza Hut.

    # W szkole średniej uważany był przez kolegów z klasy za "największego flirciarza".

    Filmografia:
    reżyser:

    1990-2000: Beverly Hills, 90210

    aktorzy:

    2008: Real Catch, The jako Timothy Carter
    2007: John from Cincinnati jako Linc
    2007: Alice Upside Down jako Ben McKinley
    2007: Sandlot 3, The jako Tommy
    2006: Fuks (Windfall) jako Peter Schaefer (gościnnie)
    2005: Supernova jako Jack Anderson
    2005: Dishdogz jako Tony
    2005: Descent jako Dr. Jake Rollins
    2003: Down the Barrel jako David
    2002-2006: Siostrzyczki (What I Like About You) jako Todd (gościnnie)
    2002-2004: Jeremiah jako Jeremiah
    2002: We mgle (Fogbound) jako Bob
    2002: Wojna w Johnson County (Johnson County War) jako Harry Hammett
    2001: Dirt jako Prawnik
    2001: Wróg (Enemy, The)
    2001: Trójkąt bermudzki (Triangle, The) jako Stu Sheridan
    2001: Niesamowite opowieści (Night Visions) jako Doktor Michael Sears (2001) (gościnnie)
    2000: Last Buckaroo, The
    2000: Attention Shoppers jako Mark
    1999: Głowa rodziny (Family Guy) jako on sam (głos) (gościnnie)
    1999: Huragan (Storm) jako Dr. Ron Young
    1999: Night of the Headless Horseman, The jako Brom Bones (głos)
    1999: Florentine, The jako Frankie
    1999: Skok (Heist, The) jako Jack
    1998: Indiscreet jako Michael Nash
    1997-2003: Oz jako Rev. Jeremiah Cloutier (gościnnie)
    1997-2000: Pepper Ann jako Stewart Walldinger (głos)
    1997: Piąty element (Fifth Element, The) jako Billy
    1997: Los Angeles w ogniu (Riot) jako Boomer
    1997-2004: Johnny Bravo jako on sam (głos) (gościnnie)
    1997: Inwazja (Invasion)
    1997: Cena oddechu (Lifebreath) jako Martin Devoe
    1996-2002: Spin City jako Spence (gościnnie)
    1996: Desperaci (Normal Life) jako Chris Anderson
    1996: American Strays jako Johnny
    1996-1997: Incredible Hulk, The jako Rick Jones (głos)
    1995: Vacanze di Natale 95 jako on sam
    1995: Mortal Kombat: The Animated Series jako Sub-Zero (głos)
    1994: Osiem sekund (8 Seconds) jako Lane Frost
    1993-1996: Motomyszy z Marsa (Biker Mice From Mars) jako Napoleon Brie (głos) (gościnnie)
    1993: Zwariowana rodzinka (Webbers, The) jako Garbage Guy
    1992: Time Out: The Truth About HIV, AIDS, and You jako on sam
    1992: Buffy - postrach wampirów (Buffy the Vampire Slayer) jako Pike
    1992: Ostatni dreszcz (Terminal Bliss) jako John Hunter
    1991: Gorąca noc (Scorchers) jako Ray Ray
    1991: Idols jako on sam
    1990-2000: Beverly Hills, 90210 jako Dylan McKay (1990-1995;1998-2000)
    1990-2000: Beverly Hills, 90210 jako Peter Brinkley (gościnnie)
    1990-1993: Parker Lewis (Parker Lewis Can't Lose) jako on sam (gościnnie)
    1990-1993: Parker Lewis (Parker Lewis Can't Lose)
    1989: Simpsonowie (Simpsons, The) jako On sam (głos) (gościnnie)
    1986: Twisted Sister: Come Out and Play
    1983-1995: Loving jako Ned Bates (1987-1988)
    1964-1999: Another World jako Kenny (1988)



    Temat: [Autorski] Druga strona lustra
    Jack Turner

    Niepewnie poruszał się w całkowitej ciemności. Nie był pewien czy reszta jest koło niego. Egipskie ciemności? Tutaj nawet ten frazeologizm okazywał się bezradny. Nie ruszał się z obawy, że wlezie w coś obślizłego. I śmierdzącego. Matko jedyna, jak tu śmierdzi!
    -Cali, być może. Za to pragnący się stąd wydostać. Ma ktoś pomysł?
    Poruszył ręką i uderzył w kogoś.
    -Wybacz, kimkolwiek tam jesteś. - mruknął.
    Miał już trochę dosyć tej misji. Ale z drugiej strony gdy skończy z tym śmiesznym zadaniem, co go czeka? Obiecali mu moc. W końcu mógłby poukładać swe życie tak jak by chciał by wyglądało. Opuścić tą śmieszną plątaninę ludzkich pragnień i knowań znaną jako społeczeństwo i wejść gdzieś wyżej. Ostatnio stawał się bardziej drażliwy wobec ludzi. Niedawno przez pół godziny wrzeszczał na grupę dzieciaków którzy nad nim urządzali imprezę. Z kiepską muzyką, przypominającej ciąg odgłosów zardzewiałej koparki. A właśnie chciał namalować coś pięknego.

    Czy inkantacja zmieniała jego charakter, czy zwiększała jego cechy? Czy ukrywał się za maską ostrożnego a tak naprawdę był nienawidzącym innych ... no właśnie kim? Ale odpowiedź nie leżała w ściekach. Czekała na końcu jego ścieżki maga. Miał się przekonać.

    -Oczywiście, że mam latarkę. - powiedział z przekąsem. -Przecież podejrzewałem rano, że będę ściskał się w korytarzyku bez jakiegokolwiek źródła światła.
    Czekał rozdrażniony gdy nagle usłyszał
    -Ależ tak! Jakże mogłem o tym zapomnieć?
    O! Zwykle taki głos oznacza dobry pomysł. Albo szalony. A prawdę mówiąc takie zawsze były lepsze.
    Poczuł coś obok siebie. Całe ciało pragnęło tego co to było. Przyjemny dreszcz. Inkantacja? Tak! Neil najwyraźniej użył jej. Wyjaśnił im plan. Cały jeszcze był delikatnie widoczny pod wpływem magii. No tak cholera. Ale inkantacja Jacka nie była tak oczywista. Nawet jego mentorzy nie byli pewni czy to był sam malunek czy wyobrażenia związane z ich tworzeniem. Jego umysł czasem sam wpadał w ten stan a czasem nie chciał.

    -No dobra spróbujmy...
    Skupił się. Zobaczył dzikiego kota na skarpie. Nie to nie ten obraz! Teraz pędzący na wietrze koń. Znowu nie! Cholera! Jakieś kobiety w tańcu... stają się wężami? "Do cholery jasnej skup się!" Mózg Jacka wysłał odpowiedni hormon do organizmu. Gniew jak fala ogarniał go całego. Gniew na siebie? Na innych? Wykreował następny obraz. Znowu kobiety! Nieosiągnięty nigdy idealny rysunek... Ale jest coś za nimi. Wielka postać. Bestia. Spogląda na niego swoimi głowami. Oczy płoną jej niezdrową zielenią. Jedna z jej głów staje się nim samym. Patrzy na siebie, gdy tamten uśmiecha się w szaleńczym uśmiechu. Odbija się on echem od jego czaszki.
    -Sięgnij po mnie!
    Jak rozbłysk wróciła kobieta demon i druga w szacie. Intensywne dreszcze. Poczucie przepływającej delikatnej energii. Inkantacja... Zobaczył cały świat inny. Znał to uczucie. Za chwilę przekonają się czy teoria Neila się sprawdzi.

    Tylko skąd do cholery ta bestia?!



    Temat: Jacek Kaczmarski
    Trzy portrety

    Kapelusz zsuwa mi się z głowy, policzki świecą wzrok mętnieje,
    Wiem, że mam głupi wyraz twarzy i że się właśnie ze mnie śmiejesz,
    Słów słuchasz, których nie rozumiesz i myślisz pewnie żem pijany.
    Masz rację zresztą. Jak we wszystkim, gdy stoisz zdrowa pod tą ścianą.
    Wulgarnym śmiechem zagłuszając mój niezbyt precyzyjny wywód -
    Oto efekty, gdy myślący człowiek próbować chce podrywu.

    Przecież ty nie masz nic prócz ciała, zdrowych rumieńców, twardej szyi,
    Szerokich ramion pod koszulą, co za to piersi ci nie kryje,
    Albo ktoś dobrał już się do nich, międlił i gniótł je bez pojęcia?
    (Cóż można robić w karczmie z piersią takiego jakim ty dziewczęcia?)
    A ty się śmiałaś, wyrywałaś, lecz tak, by zostać jak najdłużej
    Nie pragnąc wiedzieć i zrozumieć, czemu to wciąga, czemu służy.

    Ja wiem, rozumiem i co z tego? Patrzę na piersi sczerwienione;
    Drgają przy każdym twoim ruchu, ruszasz się, idziesz w moją stronę,
    Ciało wyłazi ci spod kiecki! Cóż za zwierzęcość w tym człowieku!
    Włosy zmierzwione, pachniesz piwem - Co robisz, Wenus, w takim ścieku?
    Tą karczmą takaś jest rozgrzana, gruby podbródek, pot na skroni,
    Wyciągasz rękę, brud podkreśla linię miłości na twej dłoni.

    Powróżę ci, jedyna moja! Jestem uczony, umiem wiele!
    Znowu się śmiejesz ty samico! Ale dreszcz przebiegł mi po ciele.
    Widzisz to, mówisz coś bez sensu, włosy na pierś spoconą strząsasz,
    Pochylasz się i targasz moje zrudziałe, rzadkie, słabe, wąsy...
    Pije kołnierzyk mnie pod szyją, nos nabrzmiał mi gorącą cieczą,
    Oczy mi łzawią, uszy płoną, może ty, boska, mnie uleczysz?

    Czemu się zrywasz? Drzwi otwarte, kawaler z piórem w kapeluszu!
    Kaftan rozcięty, pęk koronek, szpada dodaje animuszu.
    Już są przy sobie! Jeszcze nie pił, a łapie ją gdzie ja nie śmiałem,
    A ona gnie się w zachwyceniu, już doń przywiera całym ciałem!
    Nie jesteś godna moich uczuć! Krew woła krew a rozum - rozum!
    Gardzę cyganko twoją piersią i twoją kawalerze pozą.

    Wino pomaga mi w myśleniu, z góry oglądam co się dzieje!
    Kapelusz zsuwa mi się z głowy, policzki świecą, wzrok mętnieje!
    Jacek Kaczmarski
    1977

    Przesłuchanie anioła

    Kiedy staje przed nimi
    w cieniu podejrzenia
    jest jeszcze cały
    z materii światła

    eony jego włosów
    spięte są w pukiel
    niewinności

    po pierwszym pytaniu
    policzki nabiegają krwią

    krew rozprowadzają
    narzędzia i interrogacja

    żelazem trzciną
    wolnym ogniem
    określa się granice
    jego ciała

    uderzenie w plecy
    utrwala kręgosłup
    między kałużą a obłokiem

    po kilku nocach
    dzieło jest skończone
    skórzane gardło anioła
    pełne jest lepkiej ugody

    jakże piękna jest chwila
    gdy pada na kolana
    wcielony w winę
    nasycony treścią

    język waha się
    między wybitymi zębami
    a wyznaniem
    wieszają go głową w dół

    z włosów anioła
    ściekają krople wosku
    tworzą na podłodze
    prostą przepowiednię

    Zbigniew Herbert

    [ Dodano: Wto 29 Kwi, 2008 12:38 ]



    Temat: Pożegnanie z Afryką


    | Darmowy Linux jest na maka dostepny i nawet wspierany przez Apple'a.  Na
    | starsze maki jest unix A/UX -- tez obecnie darmowy, o ile wiem.  Jest
    | jeszcze BeOS i bodajze jakies inne eksperymentalne systemy operacyjne --
    | ale chyba nikt tego nie uzywa.

    A czy ja mowie ze nie ma??? Zrozum!!! Chodzi mi o bundle!
    Wiesz, co to slowo
    oznacza?


    bundle (bĂŽn2dl) n. Abbr. bd., bdl, bdle.
    1. A group of objects held together, as by tying or wrapping.
    2. Something wrapped or tied up for carrying; a package.
    3. Biology. A cluster or strand of closely bound muscle or nerve fibers.
    4. Botany. A vascular bundle.
    5. Informal. a. A large amount; a lot: had a bundle of fun at the dance.
    b. A large sum of money: made a bundle selling real estate.

    bundle v. bundled, bundling, bundles.
    tr.
    1. To tie, wrap, or gather together.
    2. To dispatch or dispense of quickly and with little fuss; hustle:
    bundled the child off to school.
    3. To dress (a person) warmly: bundled them up in winter clothes.
    intr.
    1. To hurry; hasten: The children came bundling in from outside.
    2. To dress oneself warmly.
    3. To sleep in the same bed while fully clothed, a custom formerly
    practiced by engaged couples in New England and in Wales. [Middle
    English bundel, probably from Middle Dutch bondel. See bhendh- below.]


    Ze nie mozesz NIE KUPIC systemu MacOS, kiedy kupujesz Maca. W
    zwiazku z tym placisz za niego (jest to sprzedaz wiazana po polsku). A
    jakbym np. NIE CHCIAL tego (wspanialego ponoc) MacOSa, to co?


    Rzecz w tym ze kupujacy maka chca ten system i m.in. wlasnie dla niego
    kupuja komputer.  Komputer ktory jest optymalnie przygotowany do pracy z
    tym systemem.  To nie jest sprzedaz wiazana, to sprzedaz pelnego,
    zoptymizowanego, gotowego do pracy produktu jednego wytworcy.
    Zreszta nie slyszalem, zeby uzytkownicy PC, poza amatorami skladakow,
    kupowali masowo komputery bez jakiegos dolaczonego przez f-me systemu
    operacyjnego.  Zazwyczaj jest to W95 -- produkt innej f-my niz komputer.
    I to jest wlasnie sprzedaz wiazana.

    Wladyslaw


    Trace kase na
    cos, co mi jest niepotrzebne. A na PC kupuje to co chce i juz. Koniec
    dyskusji. I nie wpieraj mi ze KAZDY NA MACU MUSI KOCHAC SWOJEGO MacOS'a.
    A co do twojego pozniejszego dopisku - jesli bedzie chcial to zastosuje - to
    dlaczego nie stosuje (patrz wyzej).

    | i dzialasz. A co
    | mozesz zrobic na Macu?

    | Wszystko

    Na Atari 800XL tez mozna zrobic wszystko. Tylko jest kwestia pieniedzy,
    zaplecza technicznego itd. Jakos nie widzialem serwerow iNetowych na Macach
    (moze jest ich malo a moze akurat nie mialem okazji).

    | Nie kazdy MUSI interesowac sie grafika, komputery
    | MAJA jeszcze inne zastowowania, wiesz.

    | Nie wiem jak Krzysztof Mruk, ale akurat wiekszosc uzytkownikow maka,
    | ktorych znam, grafika sie nie zajmuje.

    No i co robia?

    ----------------------------------------------------------------------------
    Jacek Skaznik .3D Magazine Cover CD editor /.

    ---------------------------------------------------------------------------
    -


    --
    Wladyslaw Los
    Kurator Zbiorow Sztuki Sredniowiecznej
    Muzeum Narodowe w Warszawie, Al. Jerozolimskie 3, 00-495 Warszawa
    tel. (22) 621 10 31 w. 214; 209; faks (22) 622 85 59

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 1 z 2 • Wyszukano 59 rezultatów • 1, 2 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.