Strona Główna J lo wallpaper Jacek Mickiewicz Jacek Cygan Galeria Jak napisać bibliografi Jacek Dresz jaja grypl Jadwiga Hohenzollern Jacek Kaczmarski Nasza klasa jajko wielkanocne-wycinanka Jack Cable |
Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jak namierzyć czyjąś komórkęTemat: Powiadomic w razie wypadku
Temat: Czy można zidentyfikować komputer z którego wysłano SMSy? | Dlaczego mam rezygnować z czegoś co jest mi przydatne. Tylko dlatego że Sam sobie odpowiedz na to pytanie!!!!! Twoje slowa.. Ted Temat: Czy można zidentyfikować komputer z którego wysłano SMSy? Sam sobie odpowiedz na to pytanie!!!!! "Czy jest jakaś możliwość Twoje slowa.. maciej Temat: Ciało dilera w jego domu siva 1. Czy mamy w ogole dostep do jakichkolwiek jego znajomych ? W jego okolicy nikt nie chce nic mówic 2. pokrecmy sie i poobserwujmy miejsce gdzie handlowal - prawdopodobnie to samo meijsce gdzie zostal zwiniety ostatnim razem - 3. Dlaczego te osoby nie chca nic mowic ? jak nie chca to cos wiedza inaczej mowili by ze nie wiedza , pytajmy ich kiedy ostatnio widzieli ofiare i z kim w jakiej sytuacji inaczej bedzie utrudnianie sledztwa. Tego nie wiem:) 4. W komorce powinny byc numery telefonow ostatnie polaczenia sms kiedy lub gdzie sie mieli spotykac moze sprobujmy u operatora siedzi by udostepnil wykaz rozmow w koncu gosc msuial sie jakos kontaktowac z ludzmi ktorym sprzedawal i od ktorych kupowal... Wszystkie numery sa na karte nie da sie ich namierzyć Eksi 1. Czy na miejscu zdarzenia cos zniknelo? Ofiara mieszkała sama, nikt nie jest w stanie powiedzieć czy coś znikneło 2. Czy ostatnio denat przelewal jakies wieksze sumy pieniedzy na czyjes konto? Nie, w świecie dilerów raczej posługuja sie gotowkom 3. Czy denat mial dziewczyne? Było 4. Co mowią znajomi o denacie? Było 5. Prosze o liste klientow denata. - 6. Czy osoby te mają alibi? - Temat: skąd Cóż.. widzę, że niewiele osób czytało o czymś takim jak prywatność w Internecie, o której rozpisują się wszystkie liczące się periodyki z zakresu ogólnie pojętego IT i nie ma to nic wspólnego z Netykietą. Autorzy często piszą w nich, by nie koniecznie udzielać informacji w sieci, które pozwolą zidentyfikować użytkownika. Udostępniamy te, które uważamy, że chcemy, by się w Internecie znalazły. Co za tym idzie inni userzy powinni uszanować czyjąś prywatność, a że to kogoś denerwuje to inna sprawa. Jeśli nie podaje skąd jest to ma zapewne jakiś powód, a nie robi tego dla draki. Sam swego czasu wpisałem w miejsce miejscowość Pcim Dolny i nie widziałem w tym nic zdrożnego. Oberwało mi się od obrońców ładu i porządku. Za co? Że korzystałem z prawda do prywatności? Dla świętego spokoju wpisałem gdzie sobie pomieszkuję. I tak moderatorzy czy admini wiedzą skąd kto jest po adresie IP, choć w chwili obecnej np. mnie nie da się namierzyć . Owszem, ważne, by mieć wiedzę statystyczną z jakich regionów oraz jakich miejscowości (duże miasta, miasteczka, wsie) pochodzą osoby, które tutaj się logują tworząc tutejszą Społeczność. Nie podważam tego, bo jest to przydatne, gdzie J-elita powinna np. utworzyć lokalną komórkę organizacyjną. Temat: zjebane foty i filmy 2 Strona,która pozwala namierzyć komórke po numerze - pokazuje gdzie ona jest - na mapie satelitarnej : Wybierz kraj ,wpisz czyjś numer .. i szukaj. http://www.phonetrace.org/ Temat: namierzanie numeru komórki co trzebabyłoby mieć zeby samemu namierzyć czyjś telefon komórkowy ? Temat: zjebane foty i filmy 2 Strona,która pozwala namierzyć komórke po numerze - pokazuje gdzie ona jest - na mapie satelitarnej : Wybierz kraj ,wpisz czyjś numer .. i szukaj. http://www.phonetrace.org/ Temat: Odcinek 7x14 - 09:00 pm - 10:00 pm Morrisa (a w jaki niby sposób miał Jacka ostrzec?Jack a) miał przy sobie komórkę (i nikt nie pomyślał, żeby ją namierzyć - ach, to FBI ) b) siedział przy komputerze, i chyba był to komp Meyera, więc Morris mógł spróbować przesłać info choćby na ekran. Dla takiego fachowca, jak Morris, i włamanie się na prywatną maszynę, i późniejsze zatarcie śladów, to byłaby pestka, czyżbyś w to wątpił? Komórki numeru raczej Morris nie znał, a i skąd miał wiedzieć czy Bauer jadąc do [jakiegoś Meyera] akurat odpali jego komputer? I w chwilę raczej by jego komputera nie namierzył, o ile nie byłby podłączony do jakiejś znanej mu sieci. Jezu, wtedy to by dopiero ten serial zgłupiał do reszty Kefir, zlituj się: już nie mówię, że skoro Jack z komórki dzwonił do Renee i Larry'ego, to numer gdzieś się zapisał i Morris zdołałby informację wydobyć; przecież gdyby zwyczajnie spytał, twierdząc, że mu to potrzebne do odszyfrowania, to by mu powiedzieli. Nie dałby rady dyskretnie wysłać SMS-a? Z komputerem szansa była mniejsza, ale praca Morrisa w CTU musiała polegać między innymi na tym, żeby wiedzieć, jak się znajduje - i to szybko - czyjeś dane. Jestem dziwnie pewna, że nawet po rozwiązaniu CTU Morris zadbał, żeby mieć dojście do podobnych informacji - na wszelki wypadek, tak, jak w s.6 utrzymał dostęp do prywatnego satelity. Wymagałoby to jednak czasu, a Morris wolał się popisać, jaki to on szybki . Nie no sorry, ale wskrzeszenie Tony'ego to jak dla mnie: - zepsucie jednego z najlepszych odcinków tego serialu 5x(bodajże)13, - kompletne zatracenie realizmu, - wprowadzenie na siłę w poprzednie wydarzenia jakiegoś bezsensownego wątku o kimś kto transportuje zwłoki agentów do jakiegoś typa który ich wskrzesza aby pracowali dla niego ( ). I po co to wszystko? Po to żeby Tony pięć razy strzelił swoją minę i powiedział "yeah"? Żeby był na ekranie łącznie jakieś pół godziny? Żeby przez to i przez całą tę głupotę wskrzeszenia kompletnie nam zobojętniał? Żeby popsuć jedną z lepszych postaci w tym serialu? Tu się z Tobą zgadzam. "Wyjaśnienie" jak przeżył Tony bije rekordy głupoty. Lepsze znalazłam na stronce z fanfikami... Ale może teraz Tony wreszcie zabłyśnie. Jack już nawet nie próbował dzwonić do FBI, domyślił się, że dalej mają wyciek informacji, więc kto mu zostaje? Temat: Krótkie wakacje Brennan[z] Lato.Brennan wkońcu dała sobie chwilę wytchnienia i wyjechała na wakacje do Tunezji.Właśnie leżała na plaży,gdy zadzwonił do niej telefon.Odebrała.Usłyszała znajomy głos Jessici koleżanki ze studiów.Nie była to przyjemna rozmowa,gdyż dowiedziała się właśnie,że zamordowana została ich przyjaciółka Jude.Po chwili -słuchaj Tempe ona miała w ręku kartkę. -jaką kartkę? -pisalo na niej,że za dużo wiedziała i dlatego musiała zginąć. Bones po chwili zapytała -Kiedy pogrzeb? -za 4 dni.przyjedziesz? -tak. -muszę kończyć.trzymaj się. -cześć. Po tej rozmowie Bones cały czas rozmyślała leżąc na plaży kto mógł zabić Jude.Po jakimś czasie zgłodniała i poszła zrobić sobie kanapkę do domku.Gdy weszła,ciągle miała wrażenie,że ktoś ją obserwuje.Nie panikowała.Usłyszała kroki dochodzące z sąsiedniego pokoiku.Wzrokiem szybko próbowała namierzyć czegoś do obrony.Szybko chwyciła masywną lampę stojącą na komodzie.Niestety ktoś był szybszy.W ciągu kilku sekund straciła przytomnośc. Bones obudziła się.Wokół było ciemno i wilgotno.Dręczył ją silny ból głowy.Uporczywie próbowała się wydostać z więz na rękach.Poczuła się znów bezbronna ale nie poddawała się.Bezskutecznie próbowała również przypomnieć jak się tu znalazła.Nie miała ochoty płakać ale ból głowy był okropnie mocny.Łzy kapały jej mimo woli. W tym samym czasie dzwonił Booth.Komórka nie odpowiadała.Zdziwił się,ponieważ Brennan zawsze odbierała telefon.Musiał się z nią skontaktować,bo dostali nową sprawę.Zamordowano jednego z ważniejszych ministrów.Ale tu nie o to chodziło.Od dawna bił się z myślami ale musiał przyznać,że w ciągu tych 3 lat stali się sobie bardzo bliscy.Nie miał ochoty spędzać bez niej ani minuty.Brennan na wakacjach jest dopiero tydzień-pomyślał.Może wkońcu zrozumiała,że powinna troche odpocząć.Nagle przypomniała mu się jedna sprawa.Nie chciał histeryzować ale ostatnio Brennan nie odebrała komórki,gdy była porwana przez Kentona.Postanowił dowiedzieć się gdzie się znajduje.Szybko ją namierzył.Wybrał lot i jeszcze tego wieczora postanowił wylecieć. Brennan po kilku godzinach męczarni zasnęla zmęczona,obolała i zziębnięta.Ale długo to nie trwało.Obudził ją trzask drzwi i oślepiające światło.Usłyszała męski głos: -Cześć Tempi-odezwał się niskim głosem mężczyzna.Brennan szybko go rozpoznała.Mark mąż Jude.Miała nadzieję,że już się uwolni ale zawiodła się. -Mark,co ty tu robisz?-zapytała cicho -Pamiętasz Jude?-powiedzial -Tak,ale powiedz,że nie masz z tym nic wspólnego.Przecież ona cię kochała... -Wiem i nic nie mam wspólnego z tą sprawą ale przez ciebie jej to zrobił... -Kto ?-zapytała się omijając tę część gdzie jest obwiniana -Temperence po jaką cholerę to chciałaś dokończyć?!-wykrzyknął oburzony -Zajmowalam się tą sprawą i... -Ona przez ciebie zginęła,pisała,dzwoniła abyś przestała zajmować się tą sprawą a ty.. -Nic nie doatałam,dlaczego miałam zakończyć tą sprawę?Czy Jude kogoś kryła?-zadawała pytania jedno po drugim już w ogóle nie myśląc o sobie.Poczuła się jak w Instytucie,choć tak na prawdę miała skrępowane ręcę i nogi grubym sznurem. -Widzę,że nadal nie masz ochoty na zakończenie tej sprawy...Przez ciebie zginęla więc czemu ty nie miałabyś zginąć.Chciałaś aby zginęla,dlaczego? -Mark nie,to nie tak-nie dokończyła Mark właśnie sięgał toporek wiszący na ścianie.Brennan już wiedziała,że znajduje się w piwnicy.Próbowała się uwolnić.Serce biło jej coraz szybciej ze strachu.Nie miała ochoty się poddawać.Nie miała ochoty teraz ginąć.Mark już zbliżał się do Brenn.W oddali dojrzała czyjś cień.Bała się jak nigdy. Z popłochu oderwał ją trzask kuli.Ujrzała Bootha biegnącego w jej stronę.Nadal nie wierzyła co się stało. Podszedł do niej i uwolnił jej ręce z więz.Jak zwykle mogła na niego liczyć.Przytuliła się mocno.Teraz łez nie mogła powstrzymać.Przed chwilą mogła zginąć ale jak zwykle jest przy niej Booth-właśnie sobie to uświadomiła. -Jak się tu znalazłeś,ja..-urwała -Nic nie mów.Wszystko już w porządku.-pocieszał ją Brennan jak zwykle w trudnych chwialch-ponownie przytuliła się do Bootha.Biła się z myślami.Spojrzała mu w oczy po czym szybko cmoknęła w usta. -Dziękuje-szepnęla i odsunęla głowę,myśląc,że popełniła wielki błąd. Booth bez chwili zastanowienia odzwajemnił pocałunek.Całowali się łapczywie,bez opamiętania jakby na tym miało się wszystko zakończyć.Po chwili Brennan powiedziala -Mam ochotę uciec z tego miejsca-przed chwilą mogłam zginąć-tłumacząc sie -Dobrze,chodźmy z tąd-Booth rzekł nieco urażony.Myślał,że Bones chce zapomnieć głównie o pocałunku.Czuł się winny.Miał wrażenie,że ją skrzywdził.Postanowił być dla niej przyjacielem.Uważał,że to najlepsze wyjście... Temat: Namierz żonę telefonem Serwis internetowy lokalizujący dla rodziców ich pociechy coraz chętniej wykorzystywany jest przez zazdrosnych mężów i podejrzliwe żony. Michał podejrzewa Weronikę, że nie jest mu wierna. - Jestem z nią od trzech lat, ale mam wrażenie, że zdarzają się jej skoki w bok - przyznaje trzydziestolatek z Opola. - Czasem wraca późnym wieczorem, tłumaczy, że musiała zostać dłużej w pracy. Niepokoi mnie to. Michał przez wiele miesięcy nie wiedział, jak sprawdzić, czy Weronika faktycznie zostaje po godzinach w firmie, czy spotyka się w tym czasie z kimś innym. Sytuacja zmieniła się tydzień temu, kiedy odkrył portal www.gdziejestdziecko.pl. Teraz z pomocą telefonu komórkowego Weroniki może namierzyć ją z dokładnością do 500 metrów, na terenie całego kraju. - Kupiłem jej zestaw startowy razem z eleganckim telefonem. Zanim dałem go Weronice, wysłałem z jej telefonu dwa esemesy ze zgodą na namierzanie - wyjaśnia zazdrosny chłopak. - Dzięki temu teraz w każdej chwili mogę sprawdzić, gdzie jest moja dziewczyna, a ona nie wie, że ją śledzę. Co w tym złego? Sądząc po popularności serwisu, uwiązać "na smyczy" swoich partnerów chce wielu zazdrosnych mężów i podejrzliwych żon. - Serwis uruchomiliśmy z myślą o rodzicach zatroskanych o swoje dzieci - wyjaśnia Dorota Szulakowska z firmy Locon, która opracowała pierwszy tego typu lokalizator w Polsce. - Jeśli korzystają z niego także posądzający się o zdrady małżonkowie, to już ich osobista sprawa. Naszej firmie nic do tego. Na razie skarg nie mieliśmy. Jak działa system? Aby śledzić wybraną osobę, trzeba najpierw się zarejestrować na portalu, podając swoje dane i numer telefonu dziecka (albo innej osoby, którą chcemy śledzić). Usługa staje się aktywna, kiedy z komórki naszego dziecka czy małżonka wyślemy dwa SMS-y ze zgodą na bycie namierzanym. - Potwierdzenie przychodzi w ciągu 24 godzin od wysłania pierwszej wiadomości. Nie wystarczy więc raz na kilka minut "wykraść" czyjś telefon, żeby zarejestrować go w systemie - tłumaczy Dorota Szulakowska. - To dodatkowe zabezpieczenie. Samo śledzenie odbywa się za pomocą strony internetowej - na ekranie monitora zobaczymy mapę ze wskazaniem, gdzie w danej chwili jest poszukiwana przez nas osoba. - Wykupując abonament, można dokładnie odtworzyć trasę, jaką nasze dziecko poruszało się po mieście - precyzuje Szulakowska. Jacek Strzałkowski z Urzędu Komunikacji Elektronicznej nie widzi nic złego w takim lokalizatorze. - Jeśli ktoś podejrzewa, że jest śledzony przez obcą osobę, a nie wyraża na to zgody, może iść na policję - mówi rzecznik UKE. - Podobne dyskusje miały miejsce, kiedy coraz większą popularność zdobywał portal "Nasza-klasa". Strzałkowski dodaje, że internetowa lokalizacja przydaje się nie tylko w stosunkach damsko-męskich. Kontrolowani są też pracownicy wielu firm w Polsce. - Pracodawca ma prawo wiedzieć, czy jego ludzie siedzą w biurze, czy spacerują po mieście - precyzuje Strzałkowski. Maciej Milewski, rzecznik komendy wojewódzkiej policji w Opolu: - Na razie nikt nie przyszedł do nas z prośbą o sprawdzenie, czy jest śledzony za pomocą komórki. System nie działa poza granicami naszego kraju. - Szkoda, bo wtedy wiedziałabym, kiedy mój Adam jedzie na dyskotekę do Amsterdamu, zamiast siedzieć w hotelu - śmieje się Krystyna spod Kędzierzyna, której mąż pracuje w Holandii, a w domu bywa raz na dwa tygodnie. Profesor Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka tłumaczy, że obawy związane z takim lokalizatorem to cena postępu technologicznego. - Trzeba wprowadzać jak największą liczbę zabezpieczeń, żeby osoby, które sobie tego nie życzą, nie były inwigilowane. www.nto.pl Czad hehe |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||