Strona Główna jadłospis ciężarnej jajcarski tekst zaproszenia Jak Grać W Dofus Jacek Brandowski jajko wielkanocne jak działa VLOOKUP jajko wielkanocne wykonanie jadu Gadu Era jabłka Hesperyd |
Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jak jezdzić cieżarówkąTemat: Japonia da sie lubic :-) kabura napisał: > Na początku też nie mogłem załapać o co chodzi z tymi "staczami-pomagaczami", > ale teraz czekam przy wjeździe na parking na pana, który mi pokaże, gdzie jest > wolne miejsce, żebym nie musiał jeździć w kółko i szukać. A jeżdżąc po drogach > poza Japonią wypatruję kogoś, kto pokaże jak objechać roboty drogowe, rozumiem > też ból kierowców ciężarówek, którzy próbują się włączyć do ruchu z miejsca > budowy, ale nie ma kto zatrzymać ruchu i ich "wyprowadzić". A robota stoi... > Również "pomagierzy" na dworcach wydają mi się już nieodzowni, bo jak człowiek > ma bardziej skomplikowaną potrzebę, to nawet nie wie, czy dany automat posiada > taką funkcję... *** Masz racje Kaburo. Takie sluzby pomocnicze sa bardzo potrzebne. Grubo myli sie Nekos, twierdzac, ze sluza one jedynie do formalnego zmniejszenia bezrobocia w Japonii. W moich podrozach po Japonii, panowie i panie stojacy przy dworcowych bramkach- automatach kilkanascie razy pomagali mi w roznych sytuacjach: a to udzielajac informacji jak dojechac do celu, a to przepuszczajac mnie przez bramke, gdy ta nie chciala mnie omylkowo przepuscic bo (blednie) uznala, ze bilet niewazny itd itp. Zawsze robili to w sposob uprzejmy i nad wyraz grzeczny. Wiele razy widzialem na ulicach Kioto, jak panowie ze sluzb pomocniczych sprawnie kierowali skomplikowanym ruchem pieszych, samochodow osobowych, autobusow (np. przy stacji Kitaoji). To jest bardzo potrzebna praca, ktora ulatwilaby takze zycie w Polsce. No ale Nekos nie jest w stanie tego zrozumiec... Pozdr. O. Temat: Co jest w projekcie nowelizacji VAT? Panie Mateuszu a co to kogo obchodzi czym jeździ służbowo prezes czy księgowa ? Nie wszyscy w tym kraju pracują łopatą i samochody wykorzystują do wożenia cegieł. Te czasy dawno odeszły. Jeżeli np. informatyk jedzie na wdrożenie zabiera ze sobą otwartą głowę i z bagażu co najwyżej notebooka - po cholere mu do tego ciężarówka ?. On jedzie pracować i powinien dojechać bezpieczenie a jego pracodawca powinen w imię równości podmiotów też mieć prawo do odliczenia VAT tak jak dostawca cegieł. Temat: kto zatrudniłby i zatrudni ożarowców... Ożarów grozi śmiercią Nie do końca wierzę, ale czytajcie ... Ożarów: "Wyrok śmierci" na kierowców "Życie Warszawy": Każdy kierowca który wjeżdża do ożarowskiej fabryki podpisuje na siebie wyrok śmierci - usłyszeli kierowcy, którzy w ostatnich dniach wywozili z fabryki sprzęt. Policja pod fabryką w Ożarowie/PAP Groźby pochodzą od zdesperowanych ludzi broniących miejsc pracy. "Gdy przed przyjazdem do Ożarowa dowiedzieliśmy się, co i skąd będziemy wywozić, nie chcieliśmy jechać - opowiada Darek. Albo jedziesz, albo dyscyplinarnie wylatujesz, słyszeliśmy. Na nasze miejsce jest 10 chętnych" - relacjonuje. Żaden z kilkudziesięciu kierowców wywożących maszyny i kable z ożarowskiej fabryki nigdy przedtem nie przeżył czegoś takiego. W obrzucanym kamieniami, bombkami z farbą i petardami konwoju jeszcze nie jeździli. Kolce z prętów zbrojeniowych rozsypywane na drodze, ciągłe napięcie i zmiany dziurawych opon - dla szoferów to prawdziwy szok. "Nazywają nas złodziejami - mówi kierowca ze Szczecina. - A co my im kradniemy? Każą nam jeździć, to jeździmy. To nie moja wina, że im zakład sprzedali". Do zakładu wjeżdżają nad ranem. Potem kilka godzin załadunku, odpoczynek i wyjazd, najgorsza część operacji. Tiry ustawiają się w kolejce do bramy. Policja usuwa z drogi pikietujących. Ciężarówki ruszają jedna za drugą. Po kilkudziesięciu minutach konwój dojeżdża do Sochaczewa. Na jednym z przystanków autobusowych starszy mężczyzna grozi kierowcom pięścią. "Czego ci ludzie od nas chcą, ja nie rozumiem" - zastanawia się szofer Temat: I jeszcze o naszych przyjaciołach z Ukrainy Czesc Adam, przypomniales mi historie jaka uslyszalem od jednego lekarza ktory po studiach (po 1956)odbywal praktyki i pracowal na ambulansie w zielonogorskim. Jezdzil z kolega - tez lekarzem amerykanska ciezarowka przebudowana na ambulans po wsiach ktore byly w duzej mierze zamieszkane przez przesiedlencow w tym i Ukraincow. Badajac pacjentow mieli w zasiegu reki nikolwane sterylizatory do wygotowywania przyzadow a w nich po "tetetce" albo "Browningu" (te byly troche wieksze). Pewnego dnia uslyszeli o zamordowaniu dwoch lekarzy ktorym to bydlo ucielo glowy ktorych nie odnaleziono. Jak sie o tym "wszyscy" dowiedzieli ktos rzucil pomysl zeby najblizsza wioche (samochod znaleziono w polu) rozjechac czolgami.Juz zaczeto grzac motory gdy nadjechala zandarmeria i zatrzymala "pancerniakow". Sprawa byla dosyc glosna - ja niestety nie pamietam nazwy tej wioski - bylo to chyba miedzy Swiebodzinem a Gubinem. Moze ktos z forumowiczow sobie przypomni ? Najlepszym kawalem jest ze w Kanadzie ukazala sie "Encyklopedia Ukrainy" gdzie o tych mordach (opisywanych w nygrodzonej ostatnio ksiazce Siemiaszkow)na Polakach i Zydach ani slowem sie nie wspomina(pisal o tym "DZIS" Rakowskiego). Uwazam ze bylaby wspaniala okazja dla Poloni i amerykanskich Zydow zeby sie tej holocie dobrac do skory i zaskarzyc do sado ! Pozdrawiam "podroznik" Temat: kratka od września Gość portalu: VeeVee napisał(a): > A że Polacy oczywiście, chcą mieć przywilej bez żadnego obowiązku związanego z > tym przywilejem, więc jak Polska długa i szeroka, odbywają się kombinacje, jak > tu dostać z powrotem podatek i jeździć bez niewygodnej kratki. > > Tak więc, mamy "ciężarówki" typu Audi TT, najnowsze modele Jaguara czy sportowe > > Mercedesy... Pozwól Polakowi na trochę luzu, to zaraz w swej zachłanności > będzie chciał zeżreć wszystko, zabrać sąsiadowi i narzekać, że jeszcze mu mało > i krzywda się dzieje... Łajzo! Możliwość odliczenia vatu to nie żaden przywilej, to nasze państwo wymyśliło że aby odliczyć vat z samochodu potrzebnego do prowadzenia działalności gospodarczej trzeba mieć w samochodzie kratkę. Weź się do roboty załóż firmę zarób na Jaguara i potem sobie odliczyśz Vat. Temat: Honda 1,6 czy Almera 1,8 czy Focus 2,0...? Ha, ha dzieki za wiadomosc)))Do 200km/h nie jezdzilem w polsce, wiec do tych 160km/h wystarczy, zreszta w trasie jezdze z malym dzieckiem z tylu i bardzo ostroznie.Niestety drogi, po ktorych sie poruszam sa dosc waskie, krete i zeby nie jechac w chmurze spalin z ciezarowek, trzeba je wyprzedzic, mozliwie jak najszybciej.Rzadko przekraczam 120-130km i jak to najczesciej na trasie bywa, wazny jest czas wlasnie przyspieszenia z prdkosci80-90km/h do ok.tych 120- 130km/h.Dlatego mysle o mocniejszym silniku, szczegolnie przy zaladowanym aucie, wozek itp.I skoro civic 1,6 nie ustepuje {???} Focusowi 2,0 to mi wystarczy,bo jestem zadowolony z japonskiej techniki, gdyz czy to sam, czy rodzina czy koledzy jezdzacy hondami, nissanami czy toyotami bardzo je sobie chwala.Pozdrawiam. Temat: Śmiertelny karambol we Włoszech Przykro to jest i jeszcze przykrejsze ze sa politycy ktorzy uwazaja ze mozna podniesc limity predkosci na autostradach aby zwiekszyc ich pojemnosc, choc jestem pewny ze zwiekszenie predkosci o 50 % najwyzej moze zwiekszyc pojemnosc 20 % aby w dalszym ciagu bezpiecznie jezdzic, ile razy jadac 100 km/godz sie jest wyprzedzany przez ciagnik z przyczepa, prawie wszystkie wypadki powarzne sa spowodowane przez ciezarowki. Temat: Szukam taniego "wola roboczego"... Szukam taniego "wola roboczego"... Witam Co byscie polecili? Szukam samochodu do "czarnej roboty",ktory w razie potrzeby moglby przewiezc 5 osob.Zastanawialem sie nad Kia Pregio,Hyundaiem H 100,Citroenem C 15.Lublin raczej odpada.Z drugiej strony nie musi to byc typowa ciezarowka.Ma to byc samochod,ktory bedzie duzo jezdzil,bedzie tani i tylko czasami bedzie musial przewiezc jakis wiekszy towar(ewentualnoscia jest przyczepka).W zwiazku z tym zastanawialem sie nad Palio i Felicia Kombi.Co Wy na to? Moze macie jakies inne typy lub spostrzezenia z eksploatacji w/w samochodow? pozdrawiam Rafał Temat: Irak/Dwie dziewczynki zginęły przygniecione prz... W wojsku amerykanskim i kazdym innym daja ciezarowki do kierowania chlopakom praktycznie bez zadnych uprawnien , kursow ,itp .Cywilny kierowca musi wiedziec ,co sie znajduje za cofanym pojazdem ,przed manewrem musi wyjsc z samochodu i dokladnie to sprawdzic ,bo w razie wypadku grozi mu strata pracy i wiezienie .Mialem stycznosc w Kanadzie z kierowcami zwalnianymi po wielu latach sluzby z wojska ,oni umia jezdzic tylko na poligonie . Tak czy inaczej ,te dzieci sa kolejnymi ofiarami zydowskiej paranoi . Temat: Polscy turyści zginęli w Egipcie Tylko jak załatwić, by tour operator załatwił autobus z kierowcą Koptem? Po drugie - w Ramadanie zawsze można mieć "czołówkę" z półprzytomnym z odowdnienia muzułmaninem... Po trzecie - sam mam prawo jazdy egipskie, wydane mi w 1986 roku w Asjut - egzamin sprowadzał się do sprawdzenia znajomości znaków drogowych na poziomie naszej karty rowerowej i przejechania do przodu i do tyłu wytkniętej kołkami trasy o kształcie litery "L". Dla ułatwienia - półciężarówką bez klapy, więc wszystko było widać... pytam potem, jakiej kategorii to prawko otrzymałem. Szef komisji spojrzał na mnie zdziwiony i powiada - tu jest JEDNO prawo jazdy, jak chcesz, możesz prowadzić autobus lub ciężarówkę z przyczepą... Szkoda mi tych ludzi, i Polaków, i Egipcjan. Pomimo wszystko należy się cieszyć, że nie skończyło się to gorzej. Zwróćcie uwagę, że tego samego dnia pojawiła się wiadomość o wypadku polskiego mikrobusu w Niemczech na doskonałej autostradzie, bez Ramadanu, na trzeźwo (wracali z pielgrzymi do Rzymu) itp. Trzymajmy kciuki za tych, co przeżyli i w jednym i w drugim wypadku. Na koniec taka moja opinia: do krajów arabskich w Ramadanie jeździć nie należy. Przeżyłem w Egipcie i Sudanien Ramadanów trzy i zawsze staraliśmy się jak najmniej opuszczać camp, bo istotnie na drogach bywa tam wtedy bardzo niebezpiecznie. Fajnie jest dopiero na zakończenie Ramadanu, ale to już osobna historia - wcześniej trzeba do Ramadan Bajramu dotrwać. Temat: O autach z kratką - wasze opinie. Nie ma sprawy. Ja nie mam nic przeciwko komuś, kto ma auto z kratką i rzeczywiście go używa jako firmowego. Nie podoba mi się jednak cwaniakowanie w stylu "synku kupię ci na 18 auto, ale z kratką". Ale mimo wszystko uważam, że to nie fair, że przedsiębiorcy mogą odliczać VAT, a inni nie. Znam taką sytuację: Pracownik poradni psychologicznej jeździ po całym regionie i odwiedza upośledzone umysłowo dzieci. Czasami wozi ze sobą dużo sprzętu i papierów, żeby zrobić temu dziecku badanie. Może jechać pociągiem (i targać ze sobą np. 12 kg sprzętu), albo swoim autem. Nie ma samochodu służbowego, ani nie może zakupić sobie pojazdu odliczając Vat! I czy jest to sprawiedliwe? Daleko im do poglądów socjalistycznych, ale uważam, że wszystkim trzeba dać równe szanse. Dlatego jestem za podatkiem liniowym i zniesieniem wszystkich ulg. Ulgi podatkowe może mieć np wojsko (bo w zamian za to nie mogą kandydować w wyborach, wyjeżdżać za granicę bez zgody przełożonych itp.). I to jest główna bolączka - są równi i równiejsi. Jeżeli wszyscy biznesmeni byliby fair, to zamiast CC z kratką kupowali by wersję Van, która autentycznie jest mini ciężarówką. I tu nie ma problemu. Ale niesprawiedliwe jest, że mnie auto kosztuje 100 tyś, a przedsiębiorcę tylko 80 tyś. I to trzeba zmienić i do tego będę dążył. Temat: Czy warto kupić LANOSA na "wypasie"? Fakt DU Lanos jest OK - sam zastanawiam sie nad kupnem jako drugiego dla dziewczyny. Kiedys, jezdzilem Lanosami z wypzyczalni jedne nowe inne uzywane. I musze przyznac jedno - przyspieszenie jest rzeczywiscie bardzo dobre - takze prowadzenie sie tego auta mozna okresli na plus. Wygodni choc nie rewelacyjny. Jednak jezdzac reno19 rzeczywiscie mozesz odczuc roznice. Ale w majac reno19, 1.8 pojemnosci jestes juz do przodu w porownaniu z lanosem. Wiem bo jakis czas mialem takie auto. To kwestia wyczucia - przyznaje jednak ze wyprzedzanie lanosem jest bardzo przyjemne. Co wazne jest bardzo stabilny jesli chodzi np o boczny podmuch wiatru przy wyprzedzaniu ciezarowki. POzdrawiam Temat: Czy juz bylo o okropnym trucku Hondy? Sa 2 zalety: 1) Mozna wrzucic na pake sporo ladunku. Czasem sie to przydaje (meble i inne badziewie) 2) Taki pojazd jest w stanie pociagnac za soba wielka lodke. Ale: - jak mam caly rok jezdzic samobojczym pojazdem po to ze raz na kilka miesiecy musze cos przewiezc to taniej i lepiej wynajac ciezarowke jak potrzebna. - lodki nie mam i nie zamierzam miec. No chyba ze katmaranik maly ktory moge pociagnac i osobowym pojazdem. Temat: 6 lat więzienia żąda prokurator dla kierowcy TIRa Byl czas w moim zyciu,ze jezdzilem takowa ciezarowka.Zdawalem sobie sprawe ze w moich rekach lezy los i zycie innych wspoluzytkownikow drogi.Nigdy nie jezdzilo sie do granic mozliwosci.Byl aspekt ekonomiczny,ale nie za wszelka cene. W wypadku tego kierowcy z tym autobusem ,sprawiedliwie wine bym podzielil na dwoje.Kierowca winny, ale nasuwa sie pytanie dlaczego? Kto go zmusza do tego wysilku i nadludzkiej jazdy,oszukiwania w karcie i tachometrze. Przepisy ktore zwalaja odpowiedzialnosc na pracodawce a w ostaniej chwili na kierowce tlumaczac ,ze jak nie pojedzie to na jego miejsce jest 100 innych bezrobotnych ,ktorzy to bezgadania zrobia.I tutaj jest pies pogrzebany. Ten czlowiek jest winny ,ale polowe tej kary.Przechodzil jakies testy na sprawnosc organizmu itp. Jezeli cos zawiodlo to tylko z przemeczenia i stresu.Za ktorym stoi utrata pracy,glodna rodzina ,upadek socjalny.Ogolnie ujmujac stan nienormalny w jakby normalnej sytuacji.Pzdr.Michal P.S tym wyrokiem sie kamufluje i uspakaja opinie publiczna ,a wzamian nic nie robiac ,aby wyjsc z tej sytuacji. Inna sprawa,kierowcy w Polsce za bardzo wierza we wszytkie systemy nowoczesne jakie sie montuje w samochodach dla ulatwienia normalnej jazdy w nienormalnych warunkach,a nie do pol wyczynu i ztad dochodzi do takich katastrof.Brak dobrej informacji, aniby zkad jezeli instruktor tez pojecia niema napatrzyl sie na rajdy i dane techniczne i jakie to systemy ten sprzet posiadal. Temat: Bzdury ustawy o winietach pobieraniem nowego podatku nazwanego winiety nic nie da a autostrad jak nie bylo tak nie bedzie (BO DO CHOL... DLACZEGO MAJA BYC JAK !!!!WSZYSTKIE!!!! DOTYCHCZASOWE OBIETNICE SOCJALISTOW SIE NIE SPRAWDZILY!!!!!!! JAK KTOS NIE WIERZY TO NIECH SPOJRZY NA SWOJ PASEK PENSJI: JAK ZARABIA 4000 PLN NA NIESIAC TO 2000 PLN ODDAJE PANSTWU!!! inny przyklad, 70% ceny benzyny to podatki. w woj. mazowieckim jest zarejestrowanych 1 000 000 samochodow. powiedzmy ze polowa z nich jezdzi czesto (nie za bardzo) powiedzmy 1000 KM na miesiac. powiedzmy tez ze srednio zuzywa 10 litrow paliwa na 100 KM czyli 100 litrow na miesiac. powiedzmy rowniez ze srednio placi po 3 PLN za litr. to jest 3 PLN x 100 litrow * 500 000 pojazdow = 150 000 000 PLN na miesiac * 70 % = powiedzmy 100 000 000 PLN na miesiac. x 12 miesiecy = 1 200 000 000 PLN x powiedzmy 5 lat = 6 000 000 000 PLN. wszystkie wskazniki specjalnie zanizylem wiec bedzie pewnie tego sadze ze dwa razy tyle. TO JEST NA WOJEWODZTWO MAZOWIECKIE!!!! GDZIE SA TE PIENIADZE????????????? gdzie sa drogi na mazowszu warte 6 000 000 000 PLN?????????? GDZIE SA PIENIADZE Z BENZYNY OD CIEZAROWEK KTORE PLACA WINIETY I KTORE JEZDZA NIE TYLE CO ZALOZYLEM TYLKO 10 000 KM NA MIESIAC??? Temat: Moralne prawo Polakow to dno. Marudny jestes Konrad, albo juz pamiec zawodzi, albos nigdy granic swojej zagrody nie oposzczal. To ze na drogach polskich wolna amerykanka, no nie powiem, do jakiegos stopnia sie zgadza, ale przyznam, ze stanowczo wiecej adrenaliny mi sie w organizmie wydzielalo, jakzem po drogach wloskich, czy greckich jezdzil. Na autostradach niemieckich tez czasami ciekawie bywa, zwlaszcza jak ciezarowka bez ostrzezenia zjezdza na lewy pas coby wyprzedzic inna, a tu na liczniku gdzies 170. Stan drog w Polsce...ano miejscami rzeczywiscie bardziej pod kola sie trzeba patrzec, coby zawieszenia nie postradac, ale poprawa jest zauwazalna. Chamstwo, nie powiem, rzucajace sie w oczy, ale i tuatj powolna, bo powolna, ale jednak poprawe z roku na rok widze. Oszustwo w knajpie...he, he, he. Tos sie nie spotkal, ze nie tylko w Polsce bywa podawana cena za 100gr.? Znajoma Francuska tez polakomila sie na taniego homara w Hiszpani. Byla bardzo zadowolona, jak jej podano, juz mniej jak rachunek obaczyla. Bynajmniej jednak nic o oszustwie nie mowila, co o swojej niefrasobliwosci. Tak swoja droga jak te wszystkie Twoje marudzenia mozna odniesc do prawa moralnego Polakow to doprawdy nie wiem. Temat: Kto obroni Krakowskie Przedmieście przed autami Teraz jest właśnie ni pies ni wydra. Niby strefa piesza ale będą jeździły głośne i ciężkie autobusy, będą pomykały taksówki, będą jeżdziły pojazdy VIP-ów, rozmaite pojazdy uprzywilejowane etc. Będą wjeżdżali i parkowali dostawcy i ich ciężarówki, będą wjeżdżali i parkowali mieszkańcy, będą wjeżdżały i stawały różne służby miejskie, nowożeńcy, różni mniej lub bardziej uprzywilejowani czy po prostu cwaniakujący. W sumie tej chałastry sporo się zbierze. I tak będzie ruch kołowy i tak. To nie lepiej juz to wszystko uwolnić..? Ma byc niby strefa pieszo-turystyczna ale goście restauracji i muzeów nigdzie nie mogą zaparkować. Inwalidzi ledwie mogą przejechać na drugą strone ulicy wózkiem. Niewidomi rozbijają sie o ustawione bez sensu kamienne ławy i słupki. Zmotoryzowani mieszkańcy, jak np. ja nie mogą skorzystać z przejazdu na Powiśle czy Żoliborz. Nie mogą bo nie i już. Ciekawe czy rowerami będzie można jeździć? A na rolkach? Ej, chyba też nie bo to przecież strefa piesza... Mozna by przechodnia rozjechać. A z pieskiem wolno na spacer? Pewnie też jakieś obostrzenia. No mówię, tylko w ramki oprawić i nie dotykać, nie wjeżdżać, nie parkować i nie siadać. Uwaga eksponat!Podziwiać najlepiej z daleka. Temat: Warszawa da sie lubic... Warszawa da sie lubic... Pozwolilem sobie na krotkie podsumowanie wariantow jazdy po W-wie (2-3 pasmowki bez korka, predkosc dopuszczalna 50 km/h, nawierzchnia OK - nie jest slisko) w zaleznosci od rozwijanej predkosci jazdy (km/h). Moze przydac sie ludziom przyjezdnym, ktorzy beda zmuszeni do poruszania sie po stolicy Polski: powyzej 120: nie jezdze bo troche sie boje(za malo testosteronu we krwi?). 100-120: rzadko mnie wyprzedzaja, z reguly ja wyprzedzam, jade slalomem. 80-100: jade jak wiekszosc uczestnikow ruchu drogowego, nie wadzac nikomu. 70-80: Zauwazam, ze praktycznie zostaje w tyle i jestem non stop wyprzedzany. Sporadycznie zauwazam chamskie zachowania kierowcow (ktos z tylu jezdzie bardzo blisko mojego samochodu, nie odpuszcza nawet przy hamowaniu). Wyprzedzam tylko autobusy i badziewne ciezarowki. 60-70: Chamskie zachowania nasilaja sie, zjezdzam ze srodkowego na prawy pas, ale na prawym jest jeszcze gorzej niz na srodkowym, wracam na srodkowy. ponizej 60: strach sie bac :-( chyba ze ktos ma na tyle mocne nerwy, zeby ignorowac to co widzi we wstecznym lusterku. Wniosek: minimalna predkosc "dopuszczalna": ok. 80 km/h Jezeli cos pominalem lub przeklamalem, to prosze o sprostowanie. Dane zebrane na podstawie kilku lat jezdzenia. Marka samochodu: przecietny klasy B. Temat: Fleeet Managerowie będą zakupy w 2003??? Fleeet Managerowie będą zakupy w 2003??? Od nowego roku ma nie być "ciężarówek", jak sądzicie czy wpłynie to znacząco na spadek poziomu sprzedaży nowych samochodów. Jak wpłynie to na zakupy floty w Waszych firmach. Czy należy się spodziewać wzrostu zamówień, spadku, czy eksploatacji samochodów do ich "końca". W czasach mojej firmowej astry było coś takiego jak: albo 3 lata, albo 120 tyś km potem samochódł był wymieniany. Ja jeździłem sedanem, ale jak pojawiły się "ciężarowe" zaczęto kupować kombi. Czy firmy w ogóle będą chętnie zmieniać flotę, czy raczej brak możliwości odpisania Vat-u spowoduje totalne "zatwardzenie"??? Temat: Raport ONZ o poziomie życia na świecie - najlep... To jakas bzdura !!!! W Kanadzie nie moze byc lepiej niz w USA , znam Kanade bardzo dobrze , mam tam rodzine i wiekszosc znajomych , a mimo to nichcialabym tam mieszkac . Bywam tam czesto. Moj brat tam mieszkajacy jest inzynierem a zarabia o polowe mniej odemnie ,ja pracuje na mniej prestizowym stanowisku . Sa tam cholernie wysokie podatki , a ich domy to sa wielkosci mojego garazu , a dzialki takie ze kazdy zaglada sobie w okna . Moj backyard jest taki ze w Kanadzie postawiliby chyba cale osiedle domow. Kanadole przyjezdziaja na zakupy do Stanow , a kupuja nawet benzyne bo w USA jest tansza mimo ze jest wlasnie importowana z Kanady , czy to nie paradoks?. Inny przyklad : Moj kuzyn jezdzi duza ciezarowka i ma trasy najczesciej do USA , mowi mi ze nigdy nie kupuje ubran w Kanadzie bo jest gorszy wybor a ceny wyzsze . Nie mam nic do Kanady zyje im sie calkiem niezle ale przesada jest ze jest tam lepiej . A najwiekszym mitem jest ich medyczna opieka panstwowa , sceptyka proponuje sprobowac dostac sie do specjalisty i na specjalistyczne badania , czeka sie na nie od 6 miesiecy do nawet 16 , to co sie w USA robi w pare tygodni lub mniej . Temat: Skoda Felicja Gość portalu: Lech napisał(a): > Co sądzicie na temat tego samochodu, tzn. trwałość, bezawaryjność, typowe > usterki, spalanie, czy warto kupic z drugiej ręki? Mam 1,6/75 HP. Przejechałem 80 000 km po Warszawie. Usterki: 1. Tłumik ostatni wymieniłem. 2. Linka otwierania bagażnika - istna plaga, od 45 000 km (3 przeglądy) nie mogą naprawić. Bagażnik otwieram kluczykiem. 3. Przednie tarcze hamulcowe, zwrotnice i amortyzatory - ale to problem warszawskich ulic i zbyt ostrej jazdy. Wady: 1. Promień skrętu godny ciężarówki. Co gorsza, moja Felicja nie ma wspomagania, co jest bardzo dużą uciążliwością. Moja małżonka nie chce jeździć tym samochodem i ja ją rozumiem. 2. Korodująca tylna klapa. Ewidentny błąd czeskich konstruktorów. W Favoritce (projektował Pinnifarina) tego nie było. Zalety: 1. Przyśpieszenie, zwłaszcza w dolnym zakresie obrotów (ciągnie od 1500 niczym diesel, ale w przeciwieństwie do diesla daje się kręcić daleko poza 6000) 2. Małe zużycie paliwa - moja latem w mieście pali poniżej 7 l/100 km, a zimą może 1 litr więcej. 3. Praktycznie nie bierze oleju. 4. Pakowność (siedzenia tylne nie tylko się składają, ale dają się łatwo wyjąć, co powiększa przestrzeń ładunkową o dodatkowe 30 cm. 5. Cena. Temat: Jak to jest na autostradach w Niemczech ? Na autostradach w Niemczech poza przepisami ruchu drogowego obowiazuje (w wiekszosci przypadkow-oszolomy sa wszedzie) zdrowy rozsadek. Kierowcy slabszych samochodow wiedza ze po lewj nie maja czego szukac i zjezdzaja tam tylko wtedy gdy musza wyprzedzic np. ciezarowke. Kazdy musi zdawac sobie sprawe ze po lewej jezdzi sie szybko (ponad 200 nie jest rzadkoscia) i wyjezdzajac takiemu przed nosem z predkoscia np. 130 nie daje mu sie zadnych szans na wyhamowanie. Nie spotkalem sie zeby ktos wlaczyl kierunkowskaz i zaczal bez namyslu zjezdzac na lewo. Czesto widzialem natomiast ze ktos wlacza kierunkowskaz sklada sie do zjechania na lewo ale widzac szybko nadjezdzajace auto rezygnuje i czeka. Jadacy szybko po lewej musi tez uwazac. Raczej nie spotyka sie tego co jest nagminne w Polsce: interesujace jest tylko to co przed moja maska, wszystko to co dalej niz za srodkowym slupkiem nie jest wazne, o to musza sie martwic ci z tylu. I jeszcze jedno: mozna byc pewnym ze jadac np w korku mozna zmienic pas bez problemu i narazania sie na to ze ktos raptownie przyspieszy by to uniemozliwic. Pozdrowienia Temat: Skoda Felicja > 1. Promień skrętu godny ciężarówki. Co gorsza, moja Felicja nie ma wspomagania, > > co jest bardzo dużą uciążliwością. Moja małżonka nie chce jeździć tym > samochodem i ja ją rozumiem. - nie dramatyzujmy, miałem Favoritkę i ja i żona jeździliśmy i specjalnie nie narzekaliśmy. Temat: wypadek pod Brzeskiem To bardzo smutne........ szczególnie kiedy pomyśle ze moja żona jest w jej wieku i czesto jeździ w trase do czech. Aż mnie ciarki przeszły. Trzeba uważać. Choć czasem to naprawde niezależne od nas. Np. taki zasypiający za kierownicą kierowca cieżarówki albo autobusu, nagle zjeżdża bez powodu na twój pas i koniec. To okropne, ale widze to czasem w wiadomościach. Temat: Do Michala :) Stół probierczy do pomp wtrysk. Popytam sie.Unas ta sprawa jest bardzo uproszczona jest jedna firma ta terenie pld Szwecji ,ktora ma uprawnienia otworzenia i zaplombowania pompy wtryskowej jak i naprawy i regulacji wtryskow.Jest nia odzial Bosch-diesel w Malmö.Wszystie firmy jak maja jakikolwiek problem tam sie zwracaja i zostaje dokonana autoryzowana naprawa.Z tego co wiem oni maj dosc duzo pracy ale nie tak do konca,dlatego ze nikt nie eksploatuje tak dlugo pojazdu ze trzeba tam wszystko regenerowac.tak np ciezarowka jest juz sprzedana do Grecji czy Turcji i tym sposobem jezdzi dosc dobry sprzet po drogach.Ich klientami sa raczej wlasciciele starszych aut prywatnych ciezarowych.Te tzw (långtrådare) TIR-y to jezdza max 5 lat.Tylko jezdza na okraglo.Np.na punkcie noclegowym czeka zmiennik wyspany i przejmuje ekipazet.A zmeczony spi i czeka do nastepnego.Auta w krotkim czasie maja przejechane miliony kilometrow,to sie nazywa organizacja i gospodarka. Wracajac o ten stol to sie popytam,na Twoim miejscu zglosilbym sie do japsow lub Boscha odrazu do producenta.Tak bedziesz placil za posrednictwo.W uzywane dzisiaj niema sie co bawic,szczegolnie gdzie Ciebie czeka duzo pracy.To sie szybko zwroci i jest dobra inwestycja.Masz gwarancje na urzadzenie.klienci beda zadowoleni zyskasz wieksze obroty.Pzdr.Michal Temat: W weekend tiry wjadą do Niemiec W weekend tiry wjadą do Niemiec Znam ten ból mój mąż jeżdzi w ciężarówką, a co do tego mieszkam na gravicy, Nadzieją jest wstąpienie do Unii, może się wreście to skończy Temat: Łódź wypowiada wojnę TIR-om Łódź wypowiada wojnę TIR-om Gucio to pomoże. Cięzarówki będą jeździć bocznymi ulicami. Jak jest zakaz dla TIRów to strach jechać lokalnymi drogami - bo pilnowane są tylko autostrady. Temat: Auto dla kierowcy z długimi nogami Polecam jakąś ciężarówkę. Najlepiej najnowszego Stara. A tak na serio, to mój długonogi kumpel jeździł kiedyś maluchem i przekładał prawą nogę na miejsce pasażera. Temat: Kosztowne nawyki Zajebiście mnie rozśmieszyłeś stary ;-))))))))))) A czy "zawodowi kierowcy" cięzarówek o masie np. 40 ton też mają jeździć na luzie w górach??????????????????????????????????? zastanów się co ty gadasz!!! pozdrawiam Temat: Warszawa-Krakow Ja usiłowałem z 10 lat temu jeździć przez Kielce, ale raz się tak ekstremalnie wkur.... milionem ciężarówek - kopciuchów, których nie sposób było wyprzedzić, że przyrzekłem sobie, że więcej tamtędy nie pojadę. Tylko przez Katowice!!! Temat: Kangoo czy Partner czy Berlingo? Jednak odradzałbym chyba cięzarówkę do domu bo niby jak to bedzie wyglądac. ala pomysl dobrybo duzo miejsca ale wygoda inna w osobowym i lepiej jezdzi. Temat: Xara Picasso 1.8 + gaz - warto? Xara Picasso 1.8 + gaz - warto? Czy ktos moze jezdzi takim autkiem i moze cos powiedziec o niezawodnosci itp. Zastanawiam sie nad Xara Picasso z 2000r (ciezarowka) i nie mam pojecia, jak sie takie autka sparwuja. Pozdr. Temat: Nepal: pełny autobus wpadł w przepaść biorac pod uwage jak sie tam jezdzi (zachaczanie lusterkami o ciezarowki na waskich bardzo drogach jest na porzadku dziennym), i tak dziwne ze to sie zdarza tak rzadko a nie raz na miesiac Temat: kierowcy tirów a korki w Warszawie Gość portalu: nick napisał(a): > > .... masz rację , do następnych świateł , ale to jest te 500 - 700 m wolnej > przestrzeni , rano , gdy się wszyscy spieszą bardzo ważnej. > Nie zapominaj też ile czasu taki TIR rusza - w tym samym czasie może go > wyprzedzić z 10 osobowych Widzisz, ja swego czasu jezdzilem ciezarowka min. po Hamburgu. I dlatego moge poprawnie oszacowac zysk plynacy z wyprzedzenia ciezarowki w miescie. Otoz ten zysk jest bliski zeru i ma znaczenie wylacznie psychologiczne. > > Dobry dowcip. > tak jeśli to dowcip to przejedź się poznańską ( chyba dawno na niej nie > byłeś ) Tej drogi nie znam. Znam natomiast dosc dobrze A1, A7 (na polnocnych odcinkach) i A 24. A tam w odpowiednich dniach i godzinach prawy pas tez jest caly zajety ciezarowkami jadacymi 5..10 m od siebie. > A nie wiesz o tym, że na niemieckich autostradach fotoradary pstrykają > zdjęcia > nie tylko za prędkość ale i za małe odległości do poprzedzającego pojazdu ? Instalacje stale i przewozne reaguja wylacznie na predkosc. Dosc rzadkie wideoinstalacje na mostach i cywilne samochody z kamerami scigaja tez za za maly odstep. Ale koncentruja sie glownie na scigaczach z lewego pasa. Ostatnio wprowadzono kilka mobili kampingowych z lustrzanymi szybami, ktore filmuja kierowcow ciezarowek zajmujacych sie podczas jazdy innymi zajeciami (nawigacja na mapie, ksiegowoscia, ekscesywnym jedzeniem i piciem etc.) > >Siejesz bajki i insynuacje. Nie wiem, czy jestes w tym zawodowcem > > no comments Ciebie ponioslo ze smiercia i zniszczeniem, mnie ponioslo z powyzszym. Czego ubolewam i nieniejszym oficjalnie wycofuje. POzdr. K. Temat: Izraelski atak rakietowy na Gazę > > > nu, domniemany to on u ciebie, u nas to pewniak, my wiemy > > co robimy, w przeciwienstwie do ciebie... > > Nu pewnie. To po co wam jeszcze ta cala fasada z jakimis sadami, prokuraturami, > No pewnie - najlepiej zrobili by Zydzi gdyby nie bronili swoich dzieci i rodzin przed terrorystami tylko ich odrazu zaprosili do domu aby im bohaterowie z Hamasu poderzneli gardla jak barana. Takie w istocie zyczenie przyswieca wiekszosci na tym forum. > przepisami....? Stalinowcy i hitlerowcy tez "wiedzieli co robia" i tak samo nie > > potrzebowali sadow tylko walili "pewniakowi" kule w leb i juz. > Postepowanie Palestynczykow starajacych sie mordowac przedewszystkim cywilow i dzieci wskazywalo by na to , ze to akurat ich mozna by do grupy powyzszych panow porownac. Antyzydowska slepota nie pozwala ci tego jednak zobaczyc. > Ci wasi ochraniarze, ktorzy zostali rozwaleni przez wlasnych zolnierzy to tez > byli "pewniacy". he he... > Gdyby tempym Polaka zdazaly sie przy takim natezeniu terroryzmu tylko taki "wpadki" mogli by byc szczesliwi. Tymczasem wasi policjanci majacy zastrzelic kota ktory uciek z zoo - wala z piscoletow do weterynarza .... oto obraz kato-polaka !!! Z reszta co jeszcze Polacy umia beda mogli pokazac w Iraku. Na razie tylko wiadomo ze pijane wojsko polskie slabo jezdzi ciezarowka a minister chwali sie , ze nadaje sie swietnie na kuriera wozacego kabanosy - reszy przerazeni amerykanie nie chca widziec i byle jaki major informuje powyzszego ministra armii sojusznicze .... ze na razie go niepotrzebuje. Temat: Wreszcie światła obowiązkowe > Trzykilometrowa prosta w lesie, jestes za sznurem siedemnastu ciezarowek. > Wychylasz sie i widzisz pusta droge z przeciwka. Zaczynasz wyprzedzac, po > wyprzedzeniu trzeciej ciezarowki zaczyna Ci cos majaczyc miedzy drzewami. To > cos jedzie na Ciebie. Oczywiscie masz jeszcze troche miejsca i czasu, i wracasz > > na swoj pas, ale pomysl: Jezeli tamten kierowca mialby zapalone swiatla > dostrzeglbys go wczesniej, lepiej rozplanowalbys manewr i mniej adrenaliny > musialbys potem spalic. Siedemnastu ciężarówek nie wyprzedza się na raz. Jeśli nie potrafisz dostrzec w jasny dzień pojazdu oddalonego od Ciebie o kilkaset metrów, nie powinieneś w ogóle siadać za kółkiem. Jeśli przyjąć, że wyprzedzasz ciężarówkę o długości 16,5m (maksymalna przewidziana przez KD dla poj. złożonych z ciągnika i naczepy) pojazdem o długości 5m, przy różnicy prędkości ok.10km/h, to znaczy, że potrzebujesz na ten manewr ok. 8s. Wynika z tego, że długośc drogi potrzebna do wykonania manewru to 222m (v=100km/h), czyli po uwzględnieniu odpowiedniego marginesu bezpieczeństwa maksymalnie 400m. Nie dostrzeżenie z tej odległości, przy dobrej pogodzie, pojazdu samochodowego to ślepota. > I z drugiej strony: Trzykilometrowa prosta w lesie, jedziesz i widzisz na > horyzoncie kawalkade ciezarowek. Cos je zaczyna wyprzedzac. Wyprzedza, > wyprzedza i wyprzedza, a Ty jedziesz w tym swoim szarym Maluchu i zastanawiasz > sie czy ten koles ktory jedzie na Ciebie wreszcie Cie zobaczy... Oczywiscie > tamten w koncu Cie dostrzega i wraca pomiedzy te swoje ciezarowki, ale gdybys > mial zapalone swiatla, tamten dostrzeglby Cie wczesniej, lepiej rozplanowalby > manewr i takze Ty mniej adrenaliny musialbys potem spalic... W szarym maluchu? Ponawiam pytanie: czy taka sytuacja upoważnia do uznania za konieczne wprowadzenia prawnego nakazu malowania samochodów wyłącznie na jasne, odblaskowe kolory? Bo lepiej będzie je widac z daleka? > Wiesz co? Moj S.P.Dziadek jezdzil "w kunia" bez swiatel. Mowil zawsze "Jo > widza.." Kodeks drogowy określa warunki stosowania świateł i to wystarcza w zupełności. Pozwala to na karanie mandatami kierowców, którzy w warunkach niedostatecznej widoczności jeżdżą bez ich włączania. Temat: Husaria rusza do ataku!!! Jak wyprzedzamy... hej rapid, w tym roku kilka razy pomykalem Klasykiem po polskich szosach w regionach B. Waskie drogi, drzewa na poboczach, krete. Jedna ciezarowka (no prezciez do TIRa to mu daleko), sznur aut. Jada panowie i panie w wymuskanych wozach, z ktorych conajmniej 70% ma pod maska 130KM i wiecej. Jeden za drugim, gesiego, nikt sie nie wychyla. Czekaja. Na cud chyba, ze ciezarowka zjedzie na pobocze i ich przepusci. I ja ze swoimi 60KM i momentem obrotowym przypominajacym szyje zyrafy. Dwie osoby i pelen bagaznik. Gablota z podsterownym tylem, ktory na kazdym zakrecie stara sie wyprzedzic tyl... Jada jakies 60-70 kph. Wloka sie. Kawalek widocznej prostej, zszedlem do trojki, gaz w podloge i wyprzedzilem kolumne osobowych. Dalem migacz w prawo, ciezarowki nie bede wyprzedzal przed zakretem. Blenda swiatel i klakson, ze jak to, ja wyprzedzam? I to czym? Oldtimerem jakims? I nie czekalem w kolejce, az kazdy z nich wyprzedzi? Moj boze, zebym komus droge zajechal, czy jakos inaczej krzywde zrobil - wystarczy, ze lepiej niz Oni potrafie wykonac manewr wyprzedzania. Kolejna prosta, migacz, blysk do ciezarowki (zeby mnie widzial, bo w hurgocie Jelcza moze nie slyszec:), zejscie do trojki, gaz do oporu, i polknalem ciezarowke. Towarzystwo zostalo z tylu. Jak matka z mlodymi na spacerze ;)) Oczywiscie, na glownej drodze typu Wawa-Gdansk po godzinie 'mistrzowie prostej' dogonili Klasyka i z pogarda zajezdzali droge. No bo jak sie ma 2 szerokie pasy + pobocza, to sie wyprzedza elastyczna piatka ;) A co. Szkoda, ze na kursach nie ucza podstawowych manewrow na drogach, kultury i zachowan kierowcy. Szkoda. p.s. Siostra mojego przyjaciela tez uwaza, ze podczas wyprzedzamia nie bedzie redukowac biegu, bo piatka jest elastyczna (w Tico), no a jak wyprzedzi, to zaraz znowu musi ja wlozyc - po co ma sie meczyc. Po drugie, to jezdzi z noga na pedale sprzegla... Bywa - bo to Polska wlasnie. Temat: WINIETY - ZA AUTOSTRADĘ ZAPŁACISZ 3 RAZY !!! Uwaga o dozwolonym litrażu paliwa dotyczy jedynie ciężarówek. Kłopot w tym że zysk jest większy niż straty z działań odwetowych. Piszesz że przeładowane auta to bzdura? Trzy minuty temu skończyłem prace i brak mi czasu na naukowe linki. Jako absolwent PW SiMR moge ci zdać relacje z badań naukowych. Jedna dobrze przeładowana ciężarówka niszczy "naszą" drogę jak przejazd 40 tyś aut osobowych. I niemówmy o niezgodności ze standardem UE. Fakt że drogi mamy poniżej norm EU nie świadczy o tym że przeładowana ciężarówka może po niej jechać. Ujmę to inaczej. Dopuszczalny nacisk na oś jest ustalany na podstawie jakośći naszych dróg, a przeładowywanie aut znacznie przyspiesza ich rozkład. Co do uczciwości przewożników, jest różnie. Nikt z Ukrainy nie wyśle do szczecińskiego portu dwóch ciężarówek zamiast jednej jedynie z obawy o swoje auto. Zresztą jak wiesz bywa tak że ciężarowka obciążenia dopuszczalnego na oś ma więcej niż droga. Ewentualne zaś zużycie auta rozkładające się na kilka lat daje doraźne oszczędności wśród konających dzisiaj firm którym notabene wienietki są gwoździem do trumny. Samochód albo trzeba będzie sprzedac albo zajmie komornik. Ale nie te problemy skłoniły mnie do wspomnienia owych 5 miliardów. Chodzi o konsekwencje w wydawaniu publicznych pieniędzy. Kupiliśmy coś, co się na razie kurzy, za ciężkie pieniądze. I nie chodzi tu o kary przeznaczone na modernizacje dróg. Chodzi o brak kontroli nad wydatkami. Kupujemy dziś coś co będzie potzrebne za pół roku, może rok, może wcale. Kto rozliczy agencje budowy autostrad za jej wyniki? Kto się dobrze przyjrzy jej wydatkom? Stawiam flaszkę że nieudacznicy z ww agencji znajdą pracę w nowej spółce na lepszych warunkach. Powtarzam, pieniądze będą prawdopodobnie marnowane i tym razem. Kto chce płacić dziś za samochód którym będzie jeździł za 5lat dealerowi o bardzo złej opini jest po prostu naiwny lub (przepraszam) głupi. Temat: POWALEŃCY w Seicento z Kratą C.D. sam sporo jezdzilem i jezdze autkami sluzbowymi i jakos nie zauwazylem, zebym za kierownica sluzbowego przemienial sie w maniaka. jade tak samo jak prywatnym. ale inna sprawa, ze ja rowniez natykam sie na dziwne zachowania gosci w najtanszych samochodach sluzbowych. powod jest prosty: czesto sa to ludzie, ktorzy dopiero co dostali dowod osobisty i prawo jazdy, a tu od razu dostaja wozek do rozwozenia pizzy czy przesylek kurierskich. adrenalina uderza w zyly, mimo ze brak jeszcze doswiadczenia i wyobrazni. moj ulubiony przypadek do rowniez gosc w seicento van. jechalem w marcu ze slowacji przez cieszyn do warszawy. miedzy czestochowa a piotrkowem na "trasie katowickiej" zrobil sie troche wiekszy ruch. wolniejszym pasem jechaly ciezarowki - ca. 80 km/h. ja w kolumnie samochodow wyprzedzajacych owe ciezarowki jechalem szybszym pasem. predkosc kolo 120 km/h. przede mna kilkanascie samochodow sunacych z ta sama predkoscia w malych odstepach. nagle w lusterku widze, ze jakies seicento wyprzedzilo dwie ciezarowki... poboczem. przejechalo szybko na moj pas tuz za mnie zmuszajac samochod za mna do hamowania. trzymal mi sie na zderzaku poganiajac dlugimi swiatlami. nie wiem co chcial uzyskac? ze niby zahamuje i zjade miedzy wyprzedzane ciezarowki, a pozniej to samo zrobia samochody jadace przede mna? przyspieszyc przeciez nie moglem, bo przede mna sznur innych wozow. gosc nie dal jednak za wygrana. wyprzedzil mnie... po pasie trawy oddzielajacej oba kierunki. bylem w szoku. za kolkiem owego sc vana siedzial ogolony nastolatek (oczywiscie z siedzeniem odsunietym do oporu i glowa ledwie wystajaca nad kierownice). w siedzeniu pasazera podobny mu rowiesnik, ktory mnie obsmial przez okno. pozniej tak samo wyprzedzili woz przede mna i wrocili do wyprzedzania poboczem. zadzwonilem natychmiast na policje. nie wiem czy zareagowali. Temat: O autach z kratką - wasze opinie. wielki_czarownik: Moim zdaniem cwaniacy, którzy nakupowali na firmy autka osobowe z kratką i płacili za to o 1/4 mniej rejestrując je jako ciężarówki powinni mieć takie same obowiązki jak właściciele prawdziwych ciężarówek - tachometry, winiety, przekraczanie granic razem z TIR-ami itd. Przecież to są ciężarówki. Bardzo często auto jest niby na firmę (np. Seicento z kratką na firmę budowlaną!) a całe dnie jeździ nim żona/córka/syn właściciela. Moim zdaniem to nieuczciwe, że ktoś kupuje wóz o 22% taniej tylko dlatego, że ma firmę i potrzebuje auta do pracy. Wszyscy potrzebują aut do pracy! Każdy czasami wozi do siebie do roboty jakieś materiały/dokumenty etc. Czemu więc zwykli obywatele nie mogą odliczać VATu od samochodów? Co o tym myślicie? nelsonek: przede wszystkim nie o 1/4 (22%) mniej tylko o 18,03% mniej! to po pierwsze. po drugie chcesz sprawiedliwosci spolecznej to powinienes tez wziac pod uwage taki fakt: otoz powinienes jako osoba fizyczna skladac co miesiac wszelkie mozliwe deklaracje podatkowe (takie jak pit, vat), oraz dekalracje zusowskie, oraz zgloszenia do gusu. itd. itp. cos za cos. (nie mowie tu o istniejacych unormowaniach prawnych, tylko o takich ktore powinny byc ze wzgledu na "sprawiedliwosc spoleczna" - ide tu twoim tokiem rozumowania) po trzecie: firma iks produkuje (sprzedaje) jakies dobra, i odlicza vat (oczywiscie placi tez ten nieszczesny vat od obrotu). a jan kowalski konsumuje te dobra. i to on jest ostatecznym platnikiem vatu (posrednio oczywiscie bo pieniedzy tych nie zanosi do fiskusa tylko zostawia w firmie, a ta rozlicza sie z urzedem skarbowym). tak wiec uwazam ze posiadanie samochodu "z kratka" samo w sobie nie jest zle. inna sprawa jak ktos oszukuje i "firmowy" samochod uzywa jak prywatny. taki ktos jest oszustem i nalezy scigac takiego. niemniej nie mozemy generalizowac i mowic ze wszyscy posiadacze "kratek" sa oszustami. pozdrawiam Temat: Nowe auta z kratka - co dalej ? mrzagi01 napisał: > Go?ć portalu: AL napisał(a): > > > Witam wszystkich. Czy ktos wie cos konkretnego na temat przewidywanych zmi > an > > w homologacji (koniec "ciezarowek" z kratka). > dlaczego koniec? pomysł polega jedynie na tym, zeby w miejsce tylnej szyby była > > blacha- durne, ale do wytrzymania. Poza tym raczej nie widze szans żeby to > przeszło. > > Czy oprocz watku na tym forum z > > przed kilku dni zainicjowanym artykulem w Rzeczpospolitej juz cos wiadomo > ? > > Jezeli cos w tym jest, to moze okazac sie ze do konca roku bedzie "boom" n > a > > te specyficzne "polskie ciezarowki" ... > > to na pewno, a potem jeżeli by ta głupota pezeszła okazało by się,że > praktycznie spadła do zera sprzedaż ?redniej klasy samochodów. i tak rząd wylał > > by dziecko z kąpielą. > > Dlaczego do zera? Jak oceniam na ulicach to okolo 20% samochodow sredniej klasy ma kratki. Jesli VAT stanowi 22% ceny samochodu to moze rzad jeszcze 2% zarobi a sytuacja bedzie w miare jasna. Nalezy oddzielic auta firmowe od prywatnych niezaleznie od rodzaju posiadanej homologacji. Dalsze utrzymywanie paranoi z kratkami doprowadza wielu ludzi do frustracji i robi w spoleczenstwie zla krew. Jestem absolutnie za mozliwoscia pelnego amortyzowania samochodow w firmach i odpisywaniu VATu ale nie znosze jak wielu oszustow jezdzi tymi samochodami w celach prywatnych i jeszcze sie tym chwali. Dosc liberalny w ksztalcie przepis spowodowal nasilenie zjawiska kombinatorstwa i jawnego oszustwa. Najwyzszy czas pomyslec o przymusowym oznakowaniu badz takim "oszpeceniu" aut sluzbowych zeby nie mogly dawac satysfakcji w jezdzie prywatnej. Nalezy tez natychmiast rozpoczac akcje uswiadamiania wszystkich kierowcow o nagannosci naginania liberalnego prawa. No coz Holandia to my nie jestesmy i jesli cos nam nie zostanie kolkiem wbite do glowy to po dobroci sie nie da. POZDR Temat: Samochód rodzinny. Co wybrać ? HELP ! Samochód rodzinny. Co wybrać ? HELP ! Kto jak kto, ale Wy będziecie na pewno pomocni... Sytuacja wygląda tak - za niewiele ponad trzy miesiące urodzą się nam bliźniaki. Samochód używany był przez nas do tej pory według klasycznego dla wielu młodych mąłżeństw rytmu - praca, zakupy. Latem obowiązkowo dwa razy daleki wypad. Raz zagranica (najczęściej Włochy albo Francja), raz odpoczynek w kraju. Nie mamy zamiaru zmieniać naszych przyzwyczajeń po urodzinach dzieci. Będziemy z nimi jeździć. Nad rzeczkę, do lasu, itd. I jak najszybciej będzie to możliwe zamierzamy z nimi jeździć na wakacje nawet w bardzo odległe rejony Europy. I teraz do rzeczy... Wiemy, że razem z naszą czwórką będzie jeździł wózek dla bliźniaków, sterty pieluszek, ubranek, butelek i buteleczek i sam nie wiem czego jeszcze. No cały ten sympatyczny - skąd innąd - sprzęt dla maluchów. Podjęliśmy decyzję, że trzeba zmienić samochód na coś, co zapewni nam maksymalną wygodę. Najpierw myśleliśmy o pojemnych kombiakach typu - Mondeo albo Vectra Caravan, która pojawiła się na jesieni. Ze względu na dużo schowków i z założenia rodzinny charakter błąka się nam po głowie Peugeot 307 SW. Ostatnio myśleliśmy też o mini-vanach typu VW Touran albo Renault Grand Scenic, który teraz debiutuje na rynku. Przyznam się jednak, że kompletnie nie mogę się zdecydować. Na całą "imprezę" chcemy przeznaczyć 80 tys. złotych (no może do 85 tys. maksymalnie). Nie chiałbym też, żeby auto było smętną "ciężarówką", która jest wprawdzie pojemna, ale poza tym nie ma zupełnie charakteru i "poweru". Doświadczonych w tematyce zachęcam do podpowiedzi, uwag i własnych opinii. Dzięki Temat: winiety - a podatek w benzynie - wyliczenie To nie tak To nie tak. W tym wyliczeniu jest kilka błędów. Już mówię jakich. Po pierwsze z podatku akcyzowego od paliw tylko 30% idzie na remonty dróg. Podkreślam na remonty nie na budowę. Po drugie winietki to nie tylko 180 zł rocznie. Tyle zapłacą kierowcy samochodów osobowych. Za ciężarówki płacić się będzie o wiele więcej - aż do 1200% stawki (czyli 2160 zł)-dla ciężarówek o masie powyżej 12 ton. Ponadto dochodzą wpływy za przejazd pojazdów nienormatywnych, za zajęcie pasa drogowego, kary za brak winietek itp. - ale to niewiele. Wpływy z winietek stanowić będą jedną z części pieniędzy przeznaczonych na program budowy autostrad. Przede wszystkim będą to środki UE i EBOiR - docelowo ok. 4-5 mld euro. Poza tym wpływy z budżetu państwa - ok. 1 - 1,5 mld. euro, ponadto kredyty zaciągane na długi termin - ok. 4 mld euro, dochodzą jeszcze inne źródła ale to już drobiazgi. Tak więc winietki nie będą najważniejszym źródłem pieniędzy na budowę dróg i autostrad. Pieniądze z Unii będą - to niemal pewne ale problem w tym, że Unia nigdy nie finansuje żadnego przedsięwzięcia w 100% - trzeba mieć wkład własny (ok. 20-30%). A co do pomysłu Kropki, żeby nie kupować winietki rocznej tylko 10 albo 60 dniowe. W przypadku gdy dużo się jeździ to po prostu nie będzie się opłacać. Cena za winietkę 10 dniową będzie wynosić 10% stawki rocznej a 60 dniowej - 30% stawki rocznej. Czyli trzeba sobie to mocno przeliczyć. Co do mnie to wiem, że za to co napisałem powyżej ukrzyżujecie mnie ale to nie jest tak, że jestem gorącym zwolennikiem wszelkich opłat, podatków itp. Nie jestem też przekonany, że te winietki to najlepszy pomysł pod słońcem. Ale jeśli one faktycznie wejdą - a pewnie tak się stanie - to mam nadzieję, że za moje pieniądze będę mógł pojeździć autostradami w Polsce za kilka - kilkanaście lat a nie jak mnie wnuczek przewiezie za lat 50. Ale jasne, że wolałbym jeździć i nie płacić ;-) Pozdrawiam Yaa Temat: Czy na forum są pasjonaci terenowych aut z Opola! Dawniej sie pasjonowalem ,przez moja byla prace.Jezdzilem w geofizyce w terenie roznymi typami aut terenownowych od lekkich do ciezkich.Mialem wiele przygod grozacyh smiercia,to ze wzgledu na jakosc sprzetu ruskiego w super ekstremalnych warunkach gorskich.Niebespiecnym autem terenowym byl zwykly gazik.Natomiast najbespieczniejszym i niezawodnym wtych latach byly dwa typy jakie posiadalismy,Ciagnik Uminog mercedesa,charakteryzowal sie ciekawa przekladnia,mozna bylo dac poprzez reduktor predkosc okolo 300m/h.Stabilna ktora nie powodowala zerwania przyczepnosci.Zaden ruski pojazd nie byl wstanie doroownac.Drugim taki niezawodnym samochodem byl Gaz66.Byla to ciezarowka terenowa o ladownosci 2,2tony i silniku V8 benzynowym ruskim ,ale konstrukcja zerznieta z forda 56.Te auto mialo wiele ciekawych rozwiazan,gdzie rzeczywiscie mozna bylo w gorach czy na bagnach pojezdzic.Bylem operatorem sejsnmicznym,nie posiadalem kierowcy tylko sam prowadzilem aparature.Auto z nia w specjalnej wersji busa z bateriami ielektronika radiostacja i masztem bylo troche nadwagi okolo 3ton + waga auta2tony razem 5ton.To pamietam jak byla laka podmokla i czlowiek przeszedl sie po uginajacej trawie to mozna bylo przejechac przy spuszconym cisnieniu w kolach do 0.5atm szerokosc kola okolo 70cm na jedynce i reduktorze obroty silnika 2000 dawalo predkosc okolo2km/h.To szlo jak czolg.A w gorach to sie jezdzilo z wyciagarka,poniewaz kola zrywaly przyczepnosc, a jak przejechac po pochylym zboczy,to sie obwiazywalo pake busa linami i drugi gaz stal na zboczu napinal wyciagark line podtrzymujac ,tak aby auto sie nie wywrocilo.To byl chleb powszedni w gorach kolo N.Sacza czy Zawoji czy Bieszczadach czy Walbrzycha.Kiedys komandosi mieli cwiczenia,to przerwali i byli przerazeni ze takimi samochodami mozna takie bezdroza pokonac,tam czlowiek sie bal isc.Niestety aparatura sejsmiczna musiala na punkt wjechac. Dzisiaj to wspomnienia,czasami pojade na poligon zkolegami to sie jeszcze dadza czyms przejechac.Ale tro juz nowa technika.Skrzynie biegow automaty ,komp dobiera biegi ,czlowiek tylko cisnie pedal gazu,mowa o ciezkich Scaniach terenowych. A te co sa w handlu terenowki to jest podrobka prawdziwej terenowki.Jezdzilem Hummerem terenowym armijnym,to ma cug i rzeczywiscie przez sowj szeroki rostaw switnie mozna pokonywac przeszkody.Pzdr.Michal Temat: NOWY SPOSÓB NA OMINIĘCIE PODATKOWYCH PRZEPISÓW NOWY SPOSÓB NA OMINIĘCIE PODATKOWYCH PRZEPISÓW SUPER!!! Wątek zapożyczony z innego forum. Lubelscy przedsiębiorcy wpadli na pomysł, jak ominąć przepisy. Żeby dalej jeździć samochodami bez podatku, czyli móc odliczać VAT za tankowane paliwo, masowo kupują stare zdezelowane żuki. Pojazdy te są teraz jednym z najbardziej poszukiwanych towarów na rynku. Wszystko przez zmianę przepisów. Od 1 maja wchodzi w życie ustawa zawierająca wzór wyliczania dopuszczalnej ładowności samochodu osobowego. Po przekroczeniu tego limitu pojazd będzie już ciężarówką. Zakładając, że samochód ma 5 miejsc siedzących, ta ładowność wyniesie 697 kg. Oznacza to, że ciężarówkami nie będą samochody z kratką typu kombi i hatchback oraz część vanów, mimo że będą mieć homologację jako ciężarowe i wpis w dowodzie rejestracyjnym. Pod względem podatkowym pojazdy te będą traktowane jako samochody osobowe. Przepisy przepisami, a życie życiem. Jak dowiedzieliśmy się lubelscy przedsiębiorcy, którzy mają w swoim taborze auta osobowe z kratkami, znaleźli już sposób na tańsze jeżdżenie. Wielkim powodzeniem cieszą się na rynku stare zdezelowane samochody spełniające wymogi ciężarówki... wiecznie żywe żuki. Oficjalnie będzie można tankować do niego paliwo bez podatku, a największym jego atutem jest... paliwożerność. Dwadzieścia litrów na sto kilometrów nie powinno nikogo zdziwić, choć w rzeczywistości popularny samochód rodem z Lublina pokona tylko odcinek ze stacji benzynowej do garażu. Potem wystarczy spuścić benzynę do kanistra i przelać do samochodu z kratką. Oczywiście można też tankować na stacji do samochodów z kratką... wpisując na fakturze numery rejestracyjne żuka. Popyt na żuki, zwłaszcza najstarsze, a więc i najtańsze, jest ogromny. Cena wywoławcza za dojrzały 29-letni egzemplarz to 1000 złotych. O połowę młodszy można kupić za trzy razy więcej. Wczoraj na giełdzie kupienie żuka było niemożliwe. Temat: Moze ktos wie Gość portalu: kirko napisał(a): > Planuje w najbliższym czasie kupic samochod. Wlasciwie to juz sie prawie > zdecydowalem na honde civic (4 lub 5 drzwiowy). W rachube wchodza roczniki 98- > 99, tak zeby nie wydac wiecej niz 35000. > Mam pare pytan: > 1)Jak to jest z samochodami z homologacja na ciezarowe, tzn. jak kupie taki > samochód to czy bede mógł go zarejestrować jako osobowy, czy tez są z tym > problemy (dodatkowe koszty) itd.? > 2)Czy warto zwracac duza uwage na przebieg. Mam na oku honde z 1999 ale ma na > liczniku ponad 200000km. chodzi mi konretnie o to czy nie jest tak, ze np. > przy 200000 trzeba wymienic wiele czesci. No i generalnie jakby ktos z > grubsza mógł powiedziec co ile kilometrów trzeba cos wymieniac - chodzi mi o > takie rzeczy jak klocki hamulcowe, amortyzatory, filtry itd. > 3)Jeszcze o homologacji na ciezarowe, slyszalem jesli sie jedzie takim > samochodem przez granice, to trzeba stac w kolejce dla ciezarowych - czy tak > jest? > 4)A moze ktos poleci cos innego za kwote do 35000, bralem tez pod uwage VW > Golfa. Witaj Musze przyznac,ze Civic to niezly wybor.Ja osobiscie wybralbym cos innego(np. Vectra '99,Golf IV'98,Alfa 156'98,Megane II'99 i jeszcze kilka-oprocz Vectry sa to konstrukcje znacznie nowsze od Civica) Odp. 1)Z tego co wiem nie bedzie problemu z rejestracja ciezarowki jako osobowy.Ale na 100% pewien nie jestem.Najlepiej spytaj sie jakis urzedasow w wydziale komunikacji. Odp. 2 )200.000 km??? Daruj sobie... Musial nim jezdzic jakis przedstawiciel handlowy.Jak masz na to wydac 35 kawalkow to Ci wspolczuje.Za ta kase znajdziesz cos z przebiegiem ᡪ.000km. Przebieg wg mnie jest najwazniejszy przy zakupie samochodu. Odp. 3)Z tego co slyszalem,to zalezy od upierdliwosci celnikow,ja mam "ciezarowke",bylem pare razy za granica i tylko raz celnik mi powiedzial,ze powinienem stac w kolejce,ale jednak puscil mnie bez problemu. Odp. 4)Patrz wstep... zycze udanego zakupu pozdrawiam Rafał Temat: Mój własny Kodeks Drogowy Mój własny Kodeks Drogowy Oglądałem wczoraj przez przypadek program w TVP - tytuł miał: Czy można było tego uniknąć? - albo jakoś tak... Historia była taka: gość jechał grzecznie swoim pasem. Wyjechał pod górkę, było po łuku, zaczął z niej zjeżdżać. Nagle przed sobą zobaczył walącą prosto na niego ciężarówę, która pod górę, na łuku mijała inną. Efekt był oczywisty, bum, kraksa, gość do teraz jeździ na wózku. Kierowcy ciężarówy nic się nie stało. Ale wiecie co mnie najbardziej przeraziło? Żona tego gościa na wózku opowiadała, że jak się spotkała z kierowcą ciężarówki na rozprawie, to tamten oczywiście przepraszał itp itd, ale powiedział do niej, że przecież: mąż mógł zjechać, to było w nocy, widział na pewno światła, miał miejsce. Hm, być może miał i miejsce, być może mógł przewidzieć, że coś za górką będzie nie tak. Powala mnie jednak logika, którą wyznawał i ten kierowca ciężarówki: on mógł pomyśleć za mnie i za mnie zapewnić mi bezpieczeństwo. Przecież to jest jakiś horror!!! Facet, który prowadził program, skomentował to w ten sposób: może ten kierowca miał swój WŁASNY KODEKS DROGOWY? Może rzeczywiście, bo przecież o braku wyobraźni to chyba nie ma co tutaj już pisać, nie? Niestety, takie zachowania widać bardzo często. Polecam zwłaszcza podróż pomiędzy Krakowem a Tarnowem "czwórką". Jeden pas do jazdy w każdym kierunku i szerokie pobocze. Jest tam albo wymuszanie, by wolniejsze auta zjeżdżały na pobocze, albo po prostu bonsai! do przodu i niech się martwią o siebie (i o mnie!!!), ci, którzy jadą z naprzeciwka. Niestety, nikt nie tępi takich zachowań, i rzeczywiście muszę myślęć za kogoś, kto jedzie prosto za mnie i uciekać w bok, żeby nie wpaść na czołówkę. Tylko dlaczego? Czy przypadkiem nie jest tak, że jeśli nie mam warunków do wyprzedzania, to nie wyprzedzam? Co jest do cholery z większoścuia kierowców, którym baaaardzo, baaaardzo się spieszy? Za jakie grzechy ja mam myśleć za nich? Ja naprawdę chcę dojechać bezpiecznie do celu. Jeśli można, to wyprzedzę, jeśli mozna to pocisnę. Ale nie chcę, by w końcu władował się we mnie jakiś palant, który za pewnik uzna, że ja ustąpię mu miejsca... Temat: przykłady BURACTWA - nie w stylu pazdziocha !!! Gość portalu: andrzej napisał(a): > Przypadek 1: jadę ok. 120-130 km/h. z tyłu "doskakuje" jakaś Skoda i hamuje za > mną jednocześnie mrugając. Mam z prawej jakieś 150 metrów do ciężarówki, ale > zjeżdżam. I co się okazuje? facet ma jakiegoś zdechlaka, bo nie może się po > wyhamowaniu do 120 zebrać do normalnego wyprzedzania (pewnie te 140 km/h jakie > miał chwilę wcześniej to była jego maksymalna). Widząc, co się dzieje proszę go > > kierunkowskazem o odstąpienie mi z powrotem miejsca (szybko zbliżam się do > ciężarówy). Ale gdzie tam! Muszę wyhamować na prawym i odczekać wiele sekund, > aż facet nas wyprzedzi. Później mam kłopot z włączeniem się w sznur jadący > lewym 120/h, w którym dwie minuty wcześniej byłem! Przypadek 2: Sytuacja > początkowo jak wyżej. Za mną Passat. Mruga. Przyspieszam (dość szybko - nie > mógł narzekać)do 150 by wyprzedzić sznur ciężarówek. Zjeżdżam na prawo. Facet > wyprzedziwszy mnie zajechał mi drogę i po hamulcach!!! Po tych przypadkach i > innych, mniej drastycznych postanowiłem dobrze się zastanowić zanim komuś > ustąpię z lewego! Informacja dodatkowa: oba przypadki na katowickiej. OK. Racja, tak też się zdarza. Niemniej, zgódźmy się co do zasad: 1. jeździ się prawym pasem 2. wyprzedza (i tylko wyprzedza) lewym pasem 3. jak ktoś chce jechać szybciej (a wygląda, że może) - ustępuję 4. nie wyprzedza się z prawej - często widzę, jak ludzie wręcz oczekują, że będę wyprzedzał z prawej i mija dobra chwila jazdy za nimi na włączonym lewym kierunkowskazie (ja nie migam długimi od razu;-))), zanim uwierzą, że tego nie zrobię i zjeżdżają na prawo. Pzdr. Temat: ILE BIERZE POLICJA? - moje i wasze doświadczenia the-besciak napisał: > po długiej nieobecności wracam > > dziękuję wszystkim za opisy, niezła lektura :-) > no i parę ciekawych rzeczy też się dowiedziałem > > szkoda tylko że choć prosiłem, to padło tu wiele postów moralizatorskich, przez > > co wątek się trochę rozmydlił. > > Jeździjcie bezpiecznie, tak aby nie było powodów do zatrzymania :-) > Ostatnio dużo jeździłem w nocy i powiem Wam że ludzie którzy chodzą lub jeżdżą > na rowerach w czarnych strojach po drodze w nocy są prawdziwym > koszmarem......boję się ich tak bardzo, że zacząłem ostatnio jeździć 80km/h tam > > gdzie wolno 90km/h. Nauczyłem się tego po 3 sytuacjach awaryjnych - Raz gdyby > nie ABS to bym wpadł pod ciężarówkę (oszczędzę wam ględzenia). Innym razem > rowerzysta jechał bez oświetlenia (nawet nie miał odblasków). Gdyby nie szybkie > > odbicie w lewo, to było by po nim. I nawet nie jechałem szybko. > > > Pozdrawiam wszystkich auto-maniaków > the-besciak > > P.S. no i mrygnijcie czasm długimi jak stoja smerfy ;-) > > To fakt sam kiedys mialem sytuacje na katowickiej jak na ciemno ubrany rowezysta w miejscu bez przejscia dla pieszych nagle pojawil mi sie przed maska gdybym pare sekund wczesniej nie zmienil pasa na lewy bo tam byla troche lepsza nawierzchnia to by bylo po nim LUDZIE MIEJCIE WYOBRAZNIE!!! A co do dobrej tradycji ostrzegania to ostatnio zostalem mile zaskoczony na trasie W-wa Katowice, parokrotnie zostalem uprzredzony o obecnosci Policji, Takze coraz czesciej spotykam sie z ustepowaniem miejsca badz dziekowaniem za ustapienie miejsca (tak nam jezdzacym 150 takze zdaza sie ustepowac miejsca - info dla Tomka i spolki coby znowu nie doczytali sie czegos innego) Co do mojego najwiekszej "platnosci" to za brak OC (pozyczony samochod:() skonczylo sie na 400 z eskorta do bankomatu i prawie eskorta do domu zeby zaden inny patrol mnie nie zlapal:) Pozdrawiam Maciejka Pozdrawiam Maciejka Temat: zabilem kota! ja az nabawilem sie fobii przed zwierzetami. od lutego 2002 mialem trzy zdarzenia ze zwierzatkami. wczesniej martwilem sie o zwierzeta. teraz zaczynam sie martwic o siebie. ostatnio, na poczatku czerwca, wzialem pod kola lisa. wyskoczyl mi tuz przed maska z lanu zboz. chamowalem z dymem opon, ale i tak nie uniknalem duzego srrrruuu o podwozie. lis okazal sie na tyle niski, ze nie uszkodzil nawet zderzaka. poltora miesiaca wczesniej jechalem droga ekspresowa. wyprzedzalem ciezarowke. jechalem nie mniej niz 140km/h. kiedy bylem juz na wysokosci kabiny ciezarowki ta uderzyla w wielkiego wilczura. wyrzucila go tuz przed moje kola. nie mialem szans. na szczescie psa przewrocilo i przejechalem po nim. malo nie wyrwalo mi kierownicy z reki. rzucilo przez sasiedni pas na pobocze. wyskoczyl bieg w skrzyni biegow. czulem sie tak, jakbym najechal na kraweznik. butelki powypadaly z "cupholderow". bylem przekonany, ze szlag trafil zawieszenie. na szczescie wytrzymalo. dojechalem po woli do domu. spedzilem pare godzin na czyszczeniu podwozia. wokol polosi, wahaczy wszedzie bylo nawiniete pelno miesa i skory. samochod splywal krwia i moczem. przez pare tygodni wszedzie gdzie sie zatrzymalem do samochodu zlazilo sie mnostwo psow, ktore go obwachiwaly i niestety probowaly tez obsikac. koszmar. ale najgorsze mialem w lutym 2002. przy predkosci okolo 70km/h w lesie w nocy przed kola wyskoczyly mi dwa jelenie. probowalem je ominac od tylu, ale jeden zawrocil. trafilem go przodem po stronie pasazera. efekt: pzu zadecydowalo, ze auto (sluzbowe) kwalifikuje sie do kasacji. pozniej to odwolali, naprawa zmiescila sie w 10.000pln (astra). pas przedni, reflektor, zderzak, maska, szyba przednia, drzwi przednie i tylnie, dach, 2 slupki. koszmar. jak sobie pomysle co by bylo, gdybym jechal szybciej niz 70... do dzis boje sie jezdzic w nocy przez las. Temat: Kto tu jest chamem? I jak tu nie być agresywnym? > jak masz miejsce zeby bez problemu zjechac na prawo to uwazam ze powinienes > przepuscic tzw. "mrugacza". kto cie upowaznil zebys ustalal mu predkosc? Właśnie, a dlaczego autor wątku chce komuś narzucić prędkość, i to jeszcze większą od dozwolonej? od > tego jest policja, Taak? czyli jak zobaczę, że ktoś wyjmuje Ci porfel z kieszeni, to nie mam robić krzyku, bo od tego jest przecież policja? "A to Polska właśnie" - nie jesteśmy społeczeństwem obywatelskim. Uważa się u nas, że prawo jest po to, żeby je omijać. W Szwecji (słyszałam od 2 osób niezależnie), jak ktoś jedzie wyraźnie za szybko, to inny kierowca zatrzyma go sygnałami i zwróci mu uwagę (!). jak ktos chce to niech sobie jedzie 200 km/h Jak ktoś chce niech jeździ po pijanemu. Jak ktoś chce niech jeździ po ciemku bez świateł. Jak ktoś chce niech potrąci dzieciaka. Ty wierzysz w bezpieczną jazdę po zwykłej drodze publicznej z prędkością 200 km/h?! Ja do niedawna jeździłam maluchem, teraz czymś znacznie lepszym (służbowy), ale jeżdżę nie o wiele szybciej - w trasie, teraz, zimą, po ciemku, rzadko przekraczam 110 km/h, bo i po co? Nie zatrudniłam się jako kierowca rajdowy. Jeśli prawy pas jest równy i nie wloką się na nim co kilkadziesiąt metrów traktory, żuki i inne powolne ciężarówki, to jadę prawym. Jak jadę lewym i widzę, że ktoś się do mnie zbliża z tyłu, a prawy dobry i wolny, to zjeżdżam, CHYBA że ten ktoś zacznie na mnie mrugać. Wtedy ma jak w banku, że mu nie zjadę. A jeśli zajedzie mi drogę i nie zdążę wyhamować? Samochód jest ubezpieczony, w przyszłym roku i tak idzie do sprzedaży (więc nie ma kwestii utraty zniżek itp), zapłaci się z AC, mnie na czas remontu wynajmą auto z wypożyczalni, a ten idiota będzie się bujał z naprawą swojego. Samochód po wypadku, jak wiadomo, wiele zyskuje na wartości przy sprzedaży :-))). Temat: dlaczego nie lubimy Doki'ego A ja wolalbym Audi A6 bo jak puknie ktos starym Poldkiem czy kredensem w Nissana Micre to jest bieda a w takiej kupie blachy jaka jest A6 sa jeszcze jakies szanse przezycia takiego spotkania. Co do trwalosci to nie jestem przekonany czy faktycznie ten Nissan jest taki super. Mam nadzieje ze Twoja Zona jezdzi rowerem takze w zimie jak na dworze jest -20 st.C. No to jak jada te uzywane auta do Afryki czy Polski to po co sie martwic o ich zlomowanie? Krwawa jatka na drogach? Teraz jest krwawa jatka na drogach, bo ludzie jezdza Kredensami, Maluchami i Poldkami z lat 80-tych zamiast Fordami, Oplami czy Toyotami z lat 90-tych, ktore maja np. ABS. Poza tym nie jezdzisz po polskich drogach to co Ci do tego. Nie musisz przysylac faktury, ja twierdze ze lepiej i taniej dla Ciebie byloby rowerem W ZIMIE!!! Dlaczego uwazasz, ze podatek dochodowy powinien byc uzalezniony od dochodow a oplata rejestracyjna juz nie? Jakies nowe wcielenie sprawiedliwosci spolecznej? Jak kupi sobie ktos nowego Fiata Pande za 50000 zl zamiast starego Audi za 30000 zl to niestety bedzie mial 20000 zl mniej i nie kupi sobie mebli np. BlackRedWhite. Zarobi wloski Fiat, straci polski Black Red White. Pewnie o to chodzi rzadowi. CZy kierowcy nowych samochodów nie powoduja wypadków? Skad wiadomo ze kierowcy starych samochodów powoduja wiecej wypadków? Czy ktos robil tu badania? Skad wiadomo ze latwiej spowodowac samochod 10-letnim Audi niz 15-letnim POldkiem ktorym nie da sie prawie wyprzedzic ciezarowki? Zacytuj jakies statystyki. Mnie sie wydaje ze duzo wypadkow powoduja wlasnie kierowcy nowych samochodow, a szczegolnie sluzbowych z kratka. Dorwali sie do nówki to szaleja na maxa. A jak ktos ma starszego to jezdzi ostrozniej. Jednym autobusem przewieziesz 50-150 osób Jednym samochodem 1-5. Widac ze wiecej miejsc pracy stworzysz stawiajac na samochody osobowe. Na Kubie ludzie jezdza glownie autobusami. Nie ma tam bezrobocia, jest powszechne szczescie. Temat: Kto tu jest chamem? I jak tu nie być agresywnym? Gość portalu: Adam napisał(a): > Dlaczego musicie koniecznie wyprzedzać lewym? Dlatego, ze po pierwsze przepisy tak mówią, po drugie powoduje to płynniejszą i bezpieczniejszą jazdę. Tak ustalił ustawodawca i tak weryfikuje to zycie. Jeśli bedziesz miał okazję przejechać sie po Europie zobaczysz jak diametralnie rózni się płynnosć jazdy w dóch sasiednich krajach: Niemczech i Holandii. W tym pierwszym kraju swobodnie mogą sie poruszac zarówno0 ciężarówki, "Fabiarze" (bez urazy, ale jest to już symbol na tym forum) i Ci którzy jada szybko. Płynnosć jazdy jest tam wzorcowa. Jeżdziłem swego czasu dwa raz w tygodniu przez te kraje i zarówno wówczas gdy sie śpieszyłem i poginałem 200km/h non stop mogłem utrzymywać swoją predkość (oprócz korków i robót drogowych), jak i wówczas gdy byłem zmęczony i jechałem 120km/h miałem zapewnioną płynność i zrelaksowana jazdę. Zupełnie inaczej jest w Holandii w której całe społeczeństwo musi się podpozątkować kilku wlokącym sie ciężarówkom wyprzedzajacym sie częśto na przestrzeni kilku kilometrów i chmrom osobówek jadacych na wszystkich dostępnych pasach jednocześnie ze stałą prędkoscią 130 km/h. Wszyscy są równi (juz skadś to znamy) i nie wyhylać sie!!! Po jaka cholere im autostrady? Na drodze jednopasmowej mogą jechać gęsiego i efekt będzie ten sam !!! Zmusza to do jazdy slalomem, ale wtedy wszyscy pukaja się w głowę i mrugaja na ciebie swiatłami (w Polsce również patrzą na ciebie jak na wariata i pirata drogowego - zobacz slalomem jeździ, wariat jeden!!!). Zupełnie inaczej niz w Niemczech. Tam taki kierowca Uno moze zostac nawet zepchniety z drogi (osobiscie widziałem jak gruby szwab w mesiu tak właśnie uządził jednego polaczka - woloobrotowca, który blokował cały pas i kilkusamochodowa kolejkę za nim.) Jaka jazda jest lepsza ta w Niemczech gdzie kazdy ma swój pas i nikt nikomu nie przeszkadza a wszystko jest uporządkowane, czy durnota w Holandii lub ta w Polsce? Tak na marginesie. Poloczki-wolnoobrotowce, które hamuja autostrady w Niemczech są nagminnie tępieni również przez policje. Kilkukrotnie widziałem kolesi, których sciagano z autobanu za to wykroczenie. Oni tylko na was poluja. Wychylcie tylko nosa poza nasz zaścianek...moze ktos was kultury nauczy Temat: kawał & #35; $%& syna kawał & #35; $%& syna Sytuacja miała miejsce dziś ok. 19stej. Jadę żużlówką, prowadzącą od posesji do drogi asfaltowej. Za zakrętem, na środku, leży drewniana paleta. Myślałem że wypadła z którejś z ciężarówek dowożących materiały do pobliskich budów. Zatrzymałem się żeby wrzucić badziewie do rowu. Jak tylko wyszedłem z auta i podniosłem paletę usłyszałem „zostaw to”. Głos pochodził od grubego gościa którego hurtownia stoi przy drodze. Koleś w typie podmiejskiego cfaniaczka który po podwórku chodzi w gaciach ale ze złotym łańcuchem na szyi i kajdanami na łapach. Trochę mnie taka reakcja zdziwiła, no ale skoro przedmiot jest jego to niech go zabiera w cholerę i nie tarasuje drogi. Okazało się jednak ze paleta nie znalazła się na jezdni przypadkowo. Koleś stwierdził że samochody tu zpier... i kurzy mu się na podwórko, a jak ktoś jedzie wolno to może ominąć przeszkodę ROWEM. Fakt, jest to droga pożarowa, niedawno odnowiona, wzmocniona tłuczniem, i sporo ludzi ma gdzieś ograniczenie do 40/h. Facet nieźle to sobie wykombinował, pewnie miłośnik samoobrony, tylko zapomniał o dzieciakach jeżdżących tamtędy na motorynkch , wsk-ch i innym sprzęcie w którym po hamulcach czy oświetleniu niema śladu. Olałem gościa i wywaliłem paletę do lasu. Zrobiła się większa awantura. Zasugerowałem debilowi żeby zadzwonił na policję. Mogą ustawić się na jego wjeździe z radarem ;) Niestety odjeżdżając widziałem w lusterku że przeszkoda wraca na miejsce. Jutro wrzucę paletę do bagażnika i wywiozę na śmietnik. Mam nadzieję że wcześniej ten pajac sam wpierdzieli się w swoją pułapkę i poduszka wypali mu w ryj, bo raczej jeździ bez pasów. Pozdro Indio Temat: Obalanie mitów - "Nie da się przepisowo!" edek40 napisał: > A w Stanach wlaczasz sie na high-w > ay, wlaczasz tempomat i mkniesz (czasem nawet 75 mil/h) I idziesz sobie to tyłu coś upichcić... ;))) jak pewien pan co wygrał z producentem auta bo w instrukcji nie pisało, że samochód sam nie skręca... ;)))) > Analogia jest wbrew pozorom spora. W obu wypadkach jedziesz lub plyniesz > stale, ze stala mniej wiecej predkoscia. Sprobuj znalezc taka analogie z > naszymi drogami gminnymi typu nawet gierkowka, gdzie stale ktos sadzi mniejsze > lub wieksze ograniczenia predkosci Róznica nie polega na jakości dróg - gdyby u nas były takie jak w USA i takież samochody, to ludzie zapieprzaliby ile fabryka dała (bo jakąż hańbą dla naszego miszcza mającego pod maską 300-500 KM byłaby jazda 130 km/h...). No a te Amerykańce to chyba jakieś popieprzone niedorajdy som bo jeżdżą jak im pan władza przykazał (no... z pewnym marginesem... ;) ). I tu jest przysłowiowy pies pogrzebany - przyczyna tkwi w człowieku, nie w drodze, czy samochodzie... Jak tak pływasz po morzach i oceanach, to spróbuj kiedyś dopłynąć na drugą stronę tej kałuży i sam zobacz jak tam się jeździ. Poza tym tam też są ograniczenia i to wcale nierzadkie... > skutecznie niszczac walory tej szosy. Nie wspominajac o takim natezeniu ruchu, > ze sila rzeczy nie moze sie on odbywac plynnie i nienerwowo. Widziałem tam natężenie ruchu znacznie większe niż na naszych najbardziej zatłoczonych drogach, a mimo to odbywał się płynnie !... Może właśnie dlatego, że prawie nie ma tam wiecznie śpieszących się ścigantów, których zachowania powodują zagrożenia i w efekcie spowalniają ruch... ? Nie wpominając, że wielokrotnie widywałem jak tamtejsze "zawalidrogi" (ciężarówki) wyprzedzają wypasione osobówki lub pick-up'y !!! ;)))))) Temat: Złe zachowanie uczniów > Tobie ta emisja i tak nie bedzie potrzebna, no chyba ze sobie na cb radio z > innymi kierowcami za dlugo pogadasz. Pozdrawiam. jak milo sobie pozlosliwic, prawda? :-) Wiesz, ja nie wykluczam bycia nauczycielem, chociaz ostatnio odkrylem cos, co w wiekszym stopniu jest moja pasja (i nie jest to jazda ciezarowka). Wychodze jednak z zalozenia, ze o ile pensja nauczyciela starcza na jedzenie i biezace wydatki, to ja bym jednak chcial to zycie rozpoczac na jakims poziomie - miec np. mieszkanie wlasne albo cos, a nie gniezdzic sie cale zycie w TBSie cxzy katem u tesciow. mam rodzine nauczycielska, wiem jak to jest - ja tak nie chce. Dorobic sie kawalerki wieku 45 lat czy cos... Mozna sobie byc nauczycielem za 900 zlotych jak sie ma gdzie mieszkac i troche odlozone w banku. Zaczynac w ten sposob dorosle zycie, bez perspektywy na lepsze to nie jest cos, o czym marze. I do tego potrzebna jest mi jakas odskocznia. W PL raczej kiepsko widze w dzisiejszych czasach, a moj angielski nie jest wystarczajaco dobry aby emigrowac i szukac w pracy w zawodzie nauczyciela. Na inne "ambinte" prace nie jestem wyksztalcony kierunkowo, a na fizyka - naukowca jestem za slaby, bo studiuje nauczycielska specjalnosc i wiele z teoretyczncyh aspektow jest mi obce. Praca fizyczna tez nie jest rozwiazeniem. A poniewaz samochodem lubie jezdzic i umiem, znam ta robote, wiem czego sie po niej spodziewac (2 lata doswiadczenia na furgonetce w PL + 3 miesiace w Szkocji na duzych vanach) pojde ta droga. I tyle o pieniadzach. Jezeli chodzi o kierowcow TIRow - jako autostopowicz z 10 letnim stazem powiem Ci, ze wsrod nich jest wielu inteligentnych ludzi, a takze wielu nauczycieli, ktorych sytuacja finansowa zmusila do rzucenia zawodu. Przynajmniej jednak nie uwazaja sie oni za niewiadomo co i nie traktuja ludzi na wstepie z gory. Temat: ILE BIERZE POLICJA? - moje i wasze doświadczenia Polacy, Niestety jesteśmy narodem, który nie potrafi jeździć... Zostało to jush chyba naukowo udowodnione. Nie będę mówił tu o chamstwie czy barku kulury, acz kolwiek podziękować komuś za ustąpienie, przepuszczenie czy danie jakiegoś znaku (zaw. kierowcy myślę, że wiedzą o czym mówię) zdarza się niezwykle rzadko i to najczęściej "szoferom" czyt. kierowcom ciężarówek. Co do ustawiania ograniczeń przy przedszkolach/szkołach uważam za rozsądne; stosuje się. Na drogach krajowych ustawianie ograniczeń jest często, lecz nie zawsze potrzebne i ma to swoje odzwierciedlenie z przeszłości (najczęściej). Denerwuje mnie fakt, że przez środek skrzyżowania w Warszawie ludzie przejeżdząja najczęściej na jego środku wciskająć pedał hamulca... W miejscach oznaczonych czarnym punktem nikt nie zwalnia do tych 50 km/h. Boli mnie również, że już mało kto Ci "mrygnie" gdy stoją panowie z Policji... Za idiotyzm uważam też ustawianie znaku obszar zabudowany na prostej drodze o dobrej widoczności... Osobiście mnie policja najczęściej zatrzymuję "do kontroli", nie zdażyło mi się dać im złapać, acz kolwiek parę razy było blisko - tu taka uwaga: patrzcie we wsteczne lusterka gdy stawiacie samochód w miejscu jak widzicie policję... To jest dopiero niebiezpieczne! Ty zachamujesz, nie wezmą Cię na radar, ale inny zagapi się i Ci w jedzie w tył... Raz miałem taki przypadek: wracałem w nocy z przepisową prędkośćią, że było po pierwszej zero rucho to miałem kontrolę... Nie miałem Prawa Jazdy... Trwało to 25 minut... Stresu... Nie miałem nic... Puścili, ale sprawdzili wszystko: dokumenty, czy poszukiwany etc. było O.K.! Cudowna Policja :-) Pozdrawiam, Lopez Temat: Sześć tysięcy trupów na drogach Zginęło 9 osób , 10 rannych - kierowca uciekł !? Białoruś: Zniknął polski kierowca 04.09.2002 17:47 Ze szpitala w Krupkach, na wschód od Mińska, zniknął polski kierowca, który - jak podejrzewa białoruska milicja - był dzisiaj sprawcą wypadku drogowego na trasie Brześć-Moskwa, w którym zginęło dziewięć osób. Polski konsul Jan Chomczuk, który pojechał spotkać się z Polakiem w szpitalu, nie zastał go tam. Ani lekarze, ani milicja nie potrafili powiedzieć, co się z nim stało. Jak wcześniej poinformował wiceminister spraw wewnętrznych Białorusi Aleksandr Szczurko, Polak, którego dane osobowe nie są milicji znane, nie odniósł cięższych obrażeń, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Niewykluczone, że w obawie przed aresztowaniem kierowca uciekł ze szpitala. Według konsula Chomczuka białoruska milicja znalazła w kabinie polskiego tira nieważne międzynarodowe prawo jazdy. Nie wiadomo jednak, czy dokument należy do kierowcy ciężarówki. Oprócz prawa jazdy nie znaleziono żadnych innych dokumentów tożsamości czy przewozowych. Jak podała białoruska telewizja państwowa, w wypadku nie zginął żaden polski obywatel. Na zaprezentowanej liście ofiar widnieją same białoruskie nazwiska. Wśród nich jest czterech żołnierzy z Witebska. 10 rannych przebywa w szpitalu w Krupkach - miejscowości, opodal której rozegrała się tragedia. Czworo z nich jest reanimowanych. Wśród rannych również nie ma Polaków. O 6.25 rano rozpędzony mercedes prowadzony przez Polaka uderzył w tył białoruskiego mikrobusu marki gazela i zepchnął go na przeciwległy pas. Jadące w obu kierunkach pojazdy nie zdołały w porę wyhamować, co doprowadziło do kolejnych zderzeń. W karambolu uczestniczyło ogółem 17 aut. - Uważamy, że przyczyną wypadku było nieprzestrzeganie elementarnych przepisów drogowych i niedostosowanie prędkości do istniejących warunków jazdy - powiedział wiceminister Szczurko. Jego zdaniem zmniejszające widoczność mgła i unoszący się dym z płonących torfowisk nie były przyczyną zdarzenia. - Ich obecność powinna jednak skłonić kierowców do zmniejszenia prędkości i zachowania bezpiecznej odległości - podkreślił. Jak zaznaczył wiceminister, droga w miejscu, w którym doszło do karambolu, jest prosta, bez zakrętów i wzniesień, a stan nawierzchni można określić jako dobry. Śledztwo wyjaśniło też, że w kabinie prowadzonego przez Polaka tira była młoda dziewczyna, która w wyniku wypadku straciła życie. - Uważamy, że kierowca uwagę poświęcał nie jeździe, lecz rozmowie lub innym działaniom - oceniło białoruskie MSW. (PAP) źródło : www.interia.pl Temat: Propozycja ochrony srodowiska (Szwecja) Propozycja ochrony srodowiska (Szwecja) Bedzie drozej jezdzic i posiadac samochod ktory wiecej zuzywa paliwa. Bedzie drozej uzywanie auta firmowego dla celow prywatnych. Wprowadzenie podatku od przejechanego kilometra dla ciezarowek. To sa propozycje Ochrony srodowiska do spolki z Urzedem d/s Energi. Mamy zly trend w sektorze transportowym.Sa wprowadzane coraz wieksze samochody i za duzo jezdzimy, mowi Reino Abrahamsson z Urzedu Ochrony Srodowiska. Dlatego nasz urzad ma te pare propozycji.Trzeba zmienic podatek samochodowy. Samochody wiecej zuzywajace paliwa i tym samym maja wieksza emisje spalin do atmosfery musza zostac oblozone wiekszym podatkiem.Te najpbardziej spragnione dostana podwyzke podatku nawet o 1200sek.Rownoczesnie te najbardziej oszczedne beda mialy opuszczony podatek nawet o 800sek.Wedlug obliczen zmienszy sie ilosc zanieczyszczen o 150tys ton wyrzucanych z rur samochodowych do atmosfery do 2010 roku.Szwecji celem jest zmniejszenie emisji o 4% do roku 2010. Rzad sie zajmie w przyszlym roku ta sprawa na powaznie i beda juz propozycje wprowadzane w zycie.Tylko podwyzka podatku da rzadowi ekstra wplywy rzedu 7.5 miliarda koron. Socjaldemokraci zawsze cos wymysla aby zabrac spoleczenstwu grosza.Robic pieniedzy nie potrafia, ale pod pokrywka ochrony ekstra opodatkuja. Do jednych z najbardziej spragniowych aut zalicza sie Jeep miejski Volvo XC- 90. Czyli bedzie powrot do malenstw,zreszta to juz widac na ulicach duze auta z kazdynm rokiem sie gorzej sprzedaja i producenci to zauwazyli i schodza doi produkcji tych samych aut o mniejszych wymiarach.Pzdr.Michal Informacje zaczrpnolem z dzisiejszego METRO. www.metro.se/content/acrobat/skane/SEMMA_20040701_A_Metro.pdf Temat: Przerobka Mercedesa 123 na turbo. Przerobka Mercedesa 123 na turbo. Koledzy na forum prywatnym sie zastanawiaja jak przerobic MB 123 na turbo diesel. Panowie nic nie trzeba przerabiac.Zaczne od konca.polosie napedowe dyfer wal kardana skrzynia biegow sa takie same wytrzymale jak z modelu 200 lub modelu 280. Roznica jest w silnikach ,przelozeniu na dyfrze i nic wiecej. Teraz silnik maja do dyspozycji zwykly diesel to pewnie motor 615 czyli 220D.Tego silnika nie da sie ubrac a turbo.Byl jeden model z turbem 300D . Nie trzeba nic przerabiac tylko poszukac ten silnik i zamontowac i sprawa z glowy. Tyle odnosnie z przerobki. Teraz opowiem historie mojego kolegoi szweda,ktory byl zwariowany na punkcie diesli. Do karoseri 116 to jest MB S-klasa z lat 73-77 zalozyl silnik 300D i do tego turbo agregat z SCANI Ciezarowki 400KM.Przekroj przewodu ssacego to co pamietam chyba okolo 20cm. Wiecie ze to zapalalo wchodzil w obroty szalenczo,balem sie stac kolo samochodu, jak przegazowke robil.Pokazal start.Wiecie 116 wazy kolo 2ton, wycofal na koniec ulicy, ktora byla zamknieta na moj znak ruszyl,az sie przestraszylem z tylu za samochodem tumam czarnej sadzy,tak jak ruscy pod bialym domem kadzili, ryk straszliwy przod tej wielkiej karosy sie uniosl okolo 10cm na jezdnia i to wtystartowalo,automat odemnie bylo okolo 200m samochod przelatuje ponad 120km/h huk dym.Wykonal pare startow nastepnie udal sie na autostrade szukac frajerow do scigania.Ludzie ta kareta szla dwiescie km na godzine lekko.Najlepsze bylo wyprzedzanie ,za nim kita czarnej smoly.Palil, ktos zapytal ,ile ponad 25l na sto diesla. Jezdzil tydzien dzwoni Michal masz jakis silnik 300 setke.Nie mam co sie stalo wylecial w powietrze przy jednej przegazowie i starcie.Wyszly korbowody przez blok.Trzy silniki zmienil w ciagu 1 miesiaca.Nie dal sie policji zlapac. no i koncu trafil caly ekipazet na zlomowisko.Tyle z histori przerobek na szybko i tanio. Pzdr.Michal Temat: Związki zawodowe Związki zawodowe ferują wyroki śmierci (???) Nie do końca wierzę, ale czytajcie ... Ożarów: "Wyrok śmierci" na kierowców "Życie Warszawy": Każdy kierowca który wjeżdża do ożarowskiej fabryki podpisuje na siebie wyrok śmierci - usłyszeli kierowcy, którzy w ostatnich dniach wywozili z fabryki sprzęt. Policja pod fabryką w Ożarowie/PAP Groźby pochodzą od zdesperowanych ludzi broniących miejsc pracy. "Gdy przed przyjazdem do Ożarowa dowiedzieliśmy się, co i skąd będziemy wywozić, nie chcieliśmy jechać - opowiada Darek. Albo jedziesz, albo dyscyplinarnie wylatujesz, słyszeliśmy. Na nasze miejsce jest 10 chętnych" - relacjonuje. Żaden z kilkudziesięciu kierowców wywożących maszyny i kable z ożarowskiej fabryki nigdy przedtem nie przeżył czegoś takiego. W obrzucanym kamieniami, bombkami z farbą i petardami konwoju jeszcze nie jeździli. Kolce z prętów zbrojeniowych rozsypywane na drodze, ciągłe napięcie i zmiany dziurawych opon - dla szoferów to prawdziwy szok. "Nazywają nas złodziejami - mówi kierowca ze Szczecina. - A co my im kradniemy? Każą nam jeździć, to jeździmy. To nie moja wina, że im zakład sprzedali". Do zakładu wjeżdżają nad ranem. Potem kilka godzin załadunku, odpoczynek i wyjazd, najgorsza część operacji. Tiry ustawiają się w kolejce do bramy. Policja usuwa z drogi pikietujących. Ciężarówki ruszają jedna za drugą. Po kilkudziesięciu minutach konwój dojeżdża do Sochaczewa. Na jednym z przystanków autobusowych starszy mężczyzna grozi kierowcom pięścią. "Czego ci ludzie od nas chcą, ja nie rozumiem" - zastanawia się szofer Strona 2 z 4 • Wyszukano 181 rezultatów • 1, 2, 3, 4 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||