Strona Główna
jajniki kobiece zdjęcia
Jajniki Szatana
jajniki uplawy
Jacek Tittenbrun
jacht Carina
Jagd teerier
Jak działa poczta elektroniczna
J.S. Bain
IZRAELSKO ARABSKA
jacquie et michel
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ministranci-w.htw.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jajniki i jajowody





    Temat: Zapłodniona komórka.

    Na spiralę raczej nie zdecydowałabym się. Wydaje mi się jakoś strasznie
    inwazyjnia. Dać włożyć sobie jakiś drut do środka, kiepska perspektywa.
    Co do pigułek typu postinor, to nie mam jakiś specjalnie wielkich zahamowań
    moralnych, natomiast z pewnością nie traktowałabym ich jako antykoncepcji na co
    dzień.
    Zwykła tabletka hormonalna jest dobrym wynalazkiem i ją właśnie stosuję.

    Natomiast bardzo żałuję, że w Polsce podwiązanie jajowodów nadal jest zabronione
    przez prawo.
    Sterylizacja praktycznie nie wpływa na czynności hormonalne jajników, nie
    przyspiesza menopauzy i praktycznie nie powoduje zmian związanych z
    miesiączkowaniem.
    W wielu krajach np Austrii, Danii, Finlandii, Norwegii, Szwecji, Wielkiej
    Brytanii, Japonii czy USA sterylizacja jest legalną metodą antykoncepcyjną.
    Mam nadzieję, że w Polsce już niebawem również.






    Temat: Cykl bezowulacyjny?
    Cykl bezowulacyjny?
    Jak wygląda wykres temperatury przy cyklu bezowulacyjnym? Czy w ogóle nie ma
    skoku temperatury? Co ze śluzem?
    Czy jajeczko jest uwalniane raz z jednego jajnika raz z drugiego? W takim
    przypadku, jeśli na przykład z jednej strony byłaby jakaś niedrożność
    jajowodu, tylko co drugi cykl byłby płodny?
    Mam za mało danych jeszcze (trzeci cykl obserwacji, 4 miesiące po odstawieniu
    tabletek), ale zaczynam u siebie coś takiego podejrzewać. Pierwszy
    obserwowany cykl - w ogóle brak skoku temperatury, w drugim wszystko
    modelowo, teraz w trzecim skok temperatury dopiero w 32 dc (teraz 38dc, @ nie
    ma, w ciąży nie jestem, bo robiłam test) i nie bardzo wiem, jak to
    interpretować.
    Aha, zanim zaczęłam brać tabletki też miałam długie 33-36 dniowe cykle.






    Temat: akupresura stóp
    Dzieki za odpowiedz! W tej ksiazce ktora posiadam to pisze ze zaczyna sie
    zawsze od lewej stopy.....wiec w pierwszej kolejnosci jest i lewy jajnik...a ty
    piszesz ze prawy...wlasnie tak masuje po 5 min. a potem macica , uklad limf. i
    jeszcze przysadke mozgowa.Mam jeszcze pytanie ..gdzie sa umieszczone jajowody?
    Dzieki serdeczne za odpowiedz.bodka60



    Temat: Celnicy zajęli środki poronne na statku "Langen...
    Gość portalu: X napisał(a):

    > Slabo z twoim wyczuciem - "tym" , tak nazywasz ludzi? Czy widziales (as)
    > kiedys male dziecko w brzuchu matki, czy trzymales na rekach male dziecko?
    > jesli mialbys dzieci, to bys zrozumial, ze dzieci to ludzie, male ale
    > inteligentne, szybko przyswajajace wiedze, kochajace i ufajace rodzicom - a
    > tacy jak ty splycaja sprawe do brzucha...
    >
    > Przeciez kobiety moga sie zabezpieczy! Jesli nie chca miec dzieci moga w
    > skrajnym przypadku podwiazac jajowody (nie szkodliwe dla zdrowia) lub usunac
    > jajniki...dlaczego jest taka chec zabijania...?

    meszczyzni tez moga przejsc lekki zabieg aby nie mogli miec dzieci. i sie
    mylisz poniewaz "podwiazac sie" kobiecie jest bardziej ryzykowne niz
    meszczyznie. pewnie nie wiesz oczym mowie bo w Polsce za wszystko sa winne
    kobiety i wszystkie problemy dotyczace dzieci sa ich problemem.
    >
    > Jeszcze jedno: byl tu na forum wczoraj taki jeden co udawadnial, ze dzieci do
    > 1,5 roku zycia nie maja samoswiadomosci, wiec nie czuja , ze sa zabijane -
    czy
    > takie gadanie mozna traktowac powaznie?
    >
    >
    >
    >
    > Gość portalu: jesus napisał(a):
    >
    > > jak dla mnie to kobiety powinny miec w tej sprawie (prawie)
    > > pelna swobode
    > > to one potem "z tym" zyja
    > > a co do przeterminowanych "lekow" to smiechu warte
    > > "woman on waves" pokazaly si z najlepszej strony w buraczanym
    > > kraju - ha ha ha!!!!!




    Temat: Celnicy zajęli środki poronne na statku "Langen...
    Refleksja...?
    Slabo z twoim wyczuciem - "tym" , tak nazywasz ludzi? Czy widziales (as)
    kiedys male dziecko w brzuchu matki, czy trzymales na rekach male dziecko?
    jesli mialbys dzieci, to bys zrozumial, ze dzieci to ludzie, male ale
    inteligentne, szybko przyswajajace wiedze, kochajace i ufajace rodzicom - a
    tacy jak ty splycaja sprawe do brzucha...

    Przeciez kobiety moga sie zabezpieczy! Jesli nie chca miec dzieci moga w
    skrajnym przypadku podwiazac jajowody (nie szkodliwe dla zdrowia) lub usunac
    jajniki...dlaczego jest taka chec zabijania...?

    Jeszcze jedno: byl tu na forum wczoraj taki jeden co udawadnial, ze dzieci do
    1,5 roku zycia nie maja samoswiadomosci, wiec nie czuja , ze sa zabijane - czy
    takie gadanie mozna traktowac powaznie?

    Gość portalu: jesus napisał(a):

    > jak dla mnie to kobiety powinny miec w tej sprawie (prawie)
    > pelna swobode
    > to one potem "z tym" zyja
    > a co do przeterminowanych "lekow" to smiechu warte
    > "woman on waves" pokazaly si z najlepszej strony w buraczanym
    > kraju - ha ha ha!!!!!




    Temat: Zapalenie przydatków a ciąża
    musisz sie ciepło ubierać i najlepiej przeleżeć chorobę w domu ,żeby szybko sie
    wyleczyć ,mogą sie zrobic zrosty na jajowodach i to prowadzi do niedrożności i
    mogą być problemy.Dostałas lek na zrosty ,moja siostra kilka lat temu miała zap
    przydatków brała antybiotyki i na zrosty Distreptazę (czopki doodbytnicze).
    Tak dla pocieszenia ma kilkuletniego synka.Ale musisz dobrze sie wyleczyć i
    ciepło trzymać ,jajniki po chorobier są wrażliwe ,mogą być nawet kilka lat. po
    przemarznięciu można je kilka dni odczuć .Pozdrawiam



    Temat: mam pytanie ważne prosze o odpowiedz
    To, że nie jesteś w ciąży to wcale nie musi być sprawa papierosów, przynajmniej
    nie tylko. Jak wyniki hormonów? Jeden jajowód to nie płodność w połowie, też
    mam tylko jeden więc wiem. Czasami ten, który pozostał może złapać komórkę
    jajową z drugiego jajnika /tak mi wytłumaczyła lekarka/. Poza tym nasionka i
    choroby odzwierzęce, chlamydia. Przyczyna moze leżec gdzies tu a nie w
    papierosach. Ale te powinnas rzucić od razu bez szukania wymówek typu wesele.
    Może pomyśl o akupunkturze? Znajomi skutecznie z jej pomocą rzucili a palili
    koszmarnie dużo.




    Temat: POSTINOR 12h po "wpadce"
    tak mysle bo skoro ja go zażyłam w 16dniu cyklu to zapewne powinno juz byc po
    owulacji no albo była w trakcie....tylko własnie nie rozumiem bo komórka jajowa
    opuszcza jajnik własnie w momencie owulacji i przemieszcza się do jajowodu
    następnie do macicy, kobieta jest płodna dwie doby od momentu owulacji...czyli u
    mnie wychodzi na to ze 16dnia były jednak jeszcze dni płodne...czyli w momencie
    zażycia postinoru nie zadziałał on juz jakoby zahamować owulację tylko jedynie
    by zmniejszyć prawdopodobieństwo implantacji..czyli a to rozumiem że to juz nie
    ta sama skuteczność co np. przed 14dniem cyklu...bo wtedy to by postinor
    zahamował proces owulacji... Prosze niech mi ktoś powie jak to rozumieć bo już
    zgłupiałam i jeszcze bardziej sie denerwuje



    Temat: WARSZAWA 2
    DOBRY GINEKOLOG
    Niedawno przeprowadziłam się do Wawy, nie znam tu żadnego ginekologa. Jestem w
    2 mies ciąży i chciałabym chodzić "na ubezpieczenie" do dobrego ginekologa
    (prywatnie to wiem, że można sobie wybrać). Jestem po operacji usunięcia
    jajnika i niedrożności jajowodów. Lekkarze mimo tego mają problem żeby dać mi
    zwolnie do pracy a ja w obecnej chwili jedyne co mogę robić to leżeć . Czy
    ktośzna ludzkiego ginekologa, który zna się na fachu, nie jest rzeźnikiem a i
    zwolnienie do pracy może bez problemu dać ? (oczywiście zwolnienie uzasadnione,
    mam ciążę o podwyższonym ryzyku).

    Z góry dzięuję za maile na : reginamichalak@autograf.pl



    Temat: SZCZECIN
    Ja osobiście jak najbardziej polecam. Do tej pory chodziłam do lekarza w
    przychodni w policach, ale po ślubie w sierpniu 2006 stwierdziłam, że nie będę
    czekać i jak najszybciej zajdę w ciążę. Jednak całkowicie rozregulował mi się
    cykl. Mój dotychczasowy lekarz stwierdził, że to się zdarza i zebym przyszła za
    pół roku jeśli nie uda misię zajść w ciążę.
    Olałam go i koleżanka umówiła mnie do Kuligowskiego. niestety rzeba długo
    czekać na wizytę, bo ma dużo pacjentek, ale warto. I tak chodzę do niego od
    pażdziernika 2006. Najpierw były badania hormonalne, potem tabletki na wzrost
    pęcherzyków, dla pewności zastrzyk by pękły (jak pęcherzyk pęka to uwalnia się
    jajeczko z jajnika). Tu wsztstko było w porządku, a ostatnią rzeczą jaka
    mogłabyć nie w porządku to drożność moich jajowodów. i okazało sie że tu tkwił
    problem.
    Niestety ostatnio okazało się że poroniłam, ale jestem dobrej myśli. W sierpniu
    znów będziemy "walczyć" z mężem. Gdyby nie Kuligowski może w ogóle nie miałabym
    takiej szansy. Naprawdę polecam i powodzenia.



    Temat: Udalo sie!
    No, i po strachu. Moje malenstwo wygodnie sie juz w macicy umoscilo i rozwija
    sie ze hej. Nawet pierwsze jej/jego zdjecie dostalam .
    Jest maciupcie, ale jest.
    Jajniki sa powiekszone, stad te bole (i jest to normalne).
    HCG w moim 23 dniu po inseminacji wynosi 1917, czyli bardzo dobrze, a
    progesteron ᡴ (tutaj uwaza sie, ze juz przy tej granicy jest wszystko w
    porzadku). Strasznie sie ciesze, ze moj bejbik jest w macicy, a nie zapodzial
    sie gdzies w jajowodach. Jakos sie tego balam..
    Mam nawet juz dla chlopca imie - Noell, czyli maly wesoly Nolek . A dla
    dziewusi Lia-Rosa (lia wymawia sie lija, no a rosa,
    jak to rosa w niemieckim , czyli twardo z "z" zamiast "s".) Ladne? Bedziemy
    i tak nadal mieszkac tutaj w Niemczech, takze z polskimi urzedami nie bedzie
    problemu..
    Mam nadzieje, ze nie za szybko o tym mysle.
    pa.
    Powodzenia wszystkim, bo to najpiekniejsze z odczuc..




    Temat: kiedy sie kochac zeby zwiekszyc szanse na ciążę???
    Dzieki za informacje.Ja bardzo czesto wiem kiedy nastepuje owulacja-bo czuje
    bol jajnika. Ale w zwiazku z tym zastanawiam sie czy nalezy to zrobic w
    momencie kiedy czuje ten bol(to jest najpewniej moment pekniecia pecherzyka
    Graafa). Ptrzeciez jajo musi dotrzec do jajowodu-no i plemniki tez..a nie wiem
    ile to trwa.Jakos sie pogubilam..



    Temat: ciąża pozamaciczna
    ciąża pozamaciczna
    Jestem w 4-5 tygodniu ciąży i badanie ginekologiczne nie wykazało
    powiększonej macicy. Czyli zarodek jest jeszcze w jajowodzie. Czy nie za
    długo? Kiedy powinnam tym się bliżej zainteresować? Słyszałam,że takie sprawy
    załatwia się metodą laparoskopową. Proszę o poradę. Nie chciałabym dopuścić
    do pęknięcia jajników



    Temat: ciąża pozamaciczna ???
    Nie boli mnie na srodku tylko z boku ale tak jakby za nisko jak na jajniki, tak
    jakby wytlumaczyc to miedzy pachwina a wloskami łonowymi na wzgórku z boku (
    tak jak wiecie włoski sa w kształcie trójkata to boli mnie w jednym z bokow),
    juz sama nie wiem co to boje sie strasznie ze to moze zrosty po łyzeczkowaniu i
    ciaza jest w jajowodzie (




    Temat: po laparoskopii
    po laparoskopii
    Działalismy na rzecz fasolki bardzo sumiennie, a tu jedna kreska Fakt, ze
    termin @ mam dopiero za 6 dni,wiec moze jeszcze za wczesnie, choc test byl z
    tych czulych... Ale boje sie, ze moga byc problemy, bo we wrzesniu mialam
    laparoskopowo usuwana ciaze pozamaciczna z lewego jajowodu, a z prawego
    jajnika torbiel - czyli na obie strony jestem "naruszona". W dodatku od czasu
    spodziewanej owu boli mnie brzuch,ze wskazaniem na prawa strone, jestem
    zmeczona i spowolniona i jeszcze to nieznosne napiecie i bol w karku i
    ramionach. Boje sie, czy znowu nie zaloguje sie w zlym miejscu...



    Temat: ciąża po usunięciu torbiela
    Ja miałam usuwaną torbiel z jajnika (miałam wtedy też zapalenie przydatków) i
    przy okazji udrożniono mi jajowody. Lekarz polecił nam odczekać miesiąc za
    wazględu na brane antybiotyki i zabrać się za płodzenie potomka. Uprzedzał,
    żeby się nie denerwować bo na efekty trzeba będzie trochę poczekać. Jakież było
    nasze zdumienie gdy okazało się, że zaszłam w ciążę od razu.
    Ciąża przebiegała dość dobrze. Przesadziłam z pracą pod koniec i przez ostatnie
    2 miesiące z przerwami leżałam w szpitalu a w żyły sączył mi się fenoterol z
    isoptinem. Dziecko urodziło się dokładnie w terminie całe i zdrowe.
    Nie przejmuj się, na pewno wszystko będzie dobrze.

    pozdrawiam

    mama łukaszka i brzuszka (już wiem, że będzie drugi chłopak)



    Temat: endometrioza
    Mimoozo!
    Endometrioza to poważna choroba, więc warto mieć pewne rozpoznanie, a nie tylko
    podejrzenia. Jakie miałaś badania i objawy, które mogą wskazywać na
    endometriozę? Czy wiesz, który to stopień? I wreszcie- czy lekarz postawił na
    dalszą diagnostykę?
    Niestety- przy endometriozie stosuje się preparaty hormonalne jak w
    antykoncepcji- naprawdę w celach leczniczych (chodzi o to, by zmniejszyć wpływ
    estrogenów, bo pod ich działaniem narasta sobie błona sluzowa wszędzie- także
    tam, gdzie jest zbędna). Ciąża jest wybawieniem z tych samych powodów- mniejszy
    poziom estrogenów i nie ma stymulacji do wzrostu. Na pewno warto postarać się o
    ciążę, jesli takie macie plany- choroba potrafi spustoszyć tak organizm, że
    ciąża staje się prawie niemozliwa, albo bardzo trudna (np. przyrastanie
    jajników, posklejane, poprzerastane i w związku z tym niedrozne jajowody-
    oczywiście, antykoncepcja hormonalna temu zapobiega, tylko trzeba liczyc się z
    powikłaniami po jej stosowaniu).
    Jeśli choroba nie jest bardzo zaawansowana, to ryzyko poronienia nie jest
    wieksze, niż w pozostałych przypadkach.
    PS Jeśli na razie nie zdecydujesz się na ciążę, a lekarz przepisze antyki, to
    raczej nie masz wyboru- zabrzmi to paradoksalnie, ale właśnie w trosce o
    przyszłą ciążę należy je brać.



    Temat: Sterylizacja
    musisz wiec nazbierac pieniazkow i jechac za granice... zapewniam
    Cie, ze jest wiele osob, ktore by skorzystaly z mozliwosci
    sterylizacji. sterylizacja na zyczenie jeszcze kilka lat temu byla
    mozliwa... nie z prawnego punktu widzenia.. ot na prosbe pacjentki,
    po n-tym porodzie lekarz czesto podwiazywal to i owo. tyle, ze wtedy
    nie bylo takiej walki na linii lekarz-pacjent i pewne rzeczy
    zalatwialo sie po cichu i niekoniecznie za pieniadze.

    kilka infekcji jajnikow i nieleczenie.. i jajowody sie zrosna
    albo nadmiar sportu... spora czesc Finek, ze wzgledu na dosc
    intensywne treningi, nie moze zajsc w ciaze.



    Temat: TORBIEL
    Stokrotko,
    trudno nawet próbować pocieszyć Ciebie i Twoją przyjaciółkę...
    Jeśli chodzi o torbiel jajnika, to na pewno można z nią sobie poradzić.
    Niektóre same się wchłaniają pod wpływem leków. Moja lekarka nazywała je
    czynnosciowymi. Z reguly po 1-2 tygodniach leczenia zapominałam o takim
    kłopocie. Inne torbiele usuwa się operacyjnie. Teraz chyba najczęściej metodą
    laparoskopową. I podczas takiej laparoskopii lekarz ogląda resztę narządów, w
    tym między innymi oczywiście ocenia, co dzieje się z taką schowaną, miejmy
    nadzieję, macicą oraz sprawdza czy jajowody są drożne. Ta operacja powinna
    odpowiedzieć na pytanie czy Twoja przyjaciółka ma szansę zajść w ciążę.
    Poszukaj sobie na forum wątków dotyczących laparoskopii. Dowiesz się z nich
    dokładniej, jak taka operacja wygląda.
    Pozdrów przyjaciółkę ode mnie.
    Uściski.
    D.



    Temat: HSG - czy to boli???
    Mnie lekarz zalecił HSG, ale skonsultowałam ten pomysł z dwoma innymi
    lekarzami. Jednym głosem orzekli, że HSG to prehistoria. Teraz robi się od razu
    laparoskopię diagnostyczną. Drożej, ale masz pogląd na całą sprawę. Sprawdzają
    drożność jajowodów, budowę macicy, jajników (mnie nawet pobrali wycinek do
    badania histopatologicznego), itp. Zabieg nie boli, robią pod narkozą. W
    szpitalu spędzasz jedną dobę. Nie żadnych brzydkich blizn. Ja na następny dzień
    po zabiegu wyszłam ze szpitala i poszłam z mężem na spacer - słowo honoru.
    Skonsultuj z lekarzem moją propozycję.
    Powodzenia Aga



    Temat: Jakie są objawy endometriozy?
    A ja nie miałam żadnych z objawów uznawanych za charakterystyczne dla
    endometriozy, a ogniska miałam liczne, żłącznie z torbielami czekoladowymi.
    Bolesne miesiączki miewam raz na kilkanaście cykli, a i tak zawsze wiem, że po
    2-3 godzinach ból przejdzie i moje cierpienie nie da się porównać z tym co
    cierpią inne dziewczyny, które nie mogą się poszczycić tą chorobą. Obfitymi
    ich nazwać nie można, bo trwają 1-2 doby. Gdyby nie to, że bolał mnie jajnik,
    bo miałam na nim cystę 5 centymetrową i wielokomorową, co nasunęło podejrzenie
    o niedrożność jajowodów, a co za tym idzie o endo jako przyczynę tejże, pewnie
    do dziś żyłabym w błogiej nieświadomości. A, przypomniało mi się. Robiło mi
    się często na wargach sromowych coś, co przypominało wewnętrzny ropień i
    lekarka powiedziała, że tak bywa przy endometriozie.



    Temat: Gynemed - prof Malinowski w Lodzi ????
    Witam!
    Spotkałam się z prof. Malinowskim na wizycie kilka razy. Po pierszej, po
    zrobieniu odpowiednich badan- oczywiście odpłatnie skierował mnie na
    laparoskopię. Okazało się że miałam PCO, jakies zrosty. Później były nastepne
    prywatne wizyty, zapomniał tylko o jednym, zlecić abym zrobiła PC test - test
    po stosunku. Tak zmarnowałam rok czasu. Póżniej były inseminacje, bez
    rezultatu, ostatnio druga laparoskopia - efekt-jeden jajowód usunięty, usunięte
    zrostu z jajników. Do tego zrobiniu PC test dał odpowieć że pomimo, że mąż ma
    super wyniki (177 mln/ml)to szans na normalne zajście w ciąże nie ma. PC Test
    wykazał że po 8 godzinach w moim śluzie nie przeżył ani jeden plemnik. Nastepne
    inseminacje juz gdzie indziej, teraz okazało się że wszystko się rozlegujowało
    i okres dostaję co 23 dni i pecherzyki - ostatnio 2 nie pękły mimo brania
    pregnylu. Już nie mam łez żeby płakać, coraz bardziej zastanamim sie nan
    adopcją, jednak chęć posiadania własnego dziecka nie pozwala podjąc jeszcze tej
    decyzji. Mam 32 lata i nie mam dużo czasu. Za kilka dni jadę znowu do lekarza,
    może cos powie. Pozdrawiam gorąco Bogusia.



    Temat: Starynkiewicza, Kasprzaka, Karowa - Warszawa
    Nigdy nikomu nie polecę Karowej. Leżałam tam dwa razy i to co przezyłam to
    istny koszmar. Pierwsza diagnoza po HSG mówiła że mam jednorożną macicę i brak
    jednego jajnika i oczywiście jajowodu. Tragedia. Następnie histeroskopia która
    niczego nie wyjaśniła. Po wyjściu ze szpitala i wizycie u lekarza - szefa
    usłyszałam że mogę dalej się leczyć ale on proponuje wizyty prywatne (ok. 150 -
    200 za wizytę). Oczywiście zrezygnowałam z takiego stylu leczenia. Teraz jestem
    po laparoskopii - lezałam na Szaserów. Przez to źle wykonane HSG znowu musiałam
    cierpieć aby wykluczyć źle postawioną diagnozę przez Karową. Jedyne co mnie
    pociesza to podejście do pacjenta na Szaserów. Rewelacyjna atmosfera i świetni
    specjaliści. Każdemu polecę.
    Teraz czekam może w końcu mi się uda zajść w ciążę i doczekać się swojego
    dzidziusia.
    Pozdrawiam i życzę samych przyjemności w Nowym Roku



    Temat: Trzeci dzień po laparo:-))
    Troche sie przestraszylam czytajac, agul czy ja dobrze zrozumialam, mialas HSG,
    jajniki wykazaly droznosc to po co robiono laparoskopie? Moje HSG rok temu
    wykazalo droznosc i lekarka powiedziala, ze nie potrzebuje laparoskopii chyba
    ze sama chce. Nie chcialam, w ciaze nie zachodze, nastepna inseminacja w lutym.
    Czy HSG moze podac mylny obraz? Ja osobiscie widzialam jak kontrast przechodzi
    przez jajowody, wiec teraz troche zglupialam.
    Fionka



    Temat: Endometrioza a inseminacja
    Mam IV stopień endometriozy. W moim przypadku inseminacja nie miała sensu, bo
    nie pękały pęcherzyki w jajniku (choc mam drożne jajowody). Po 4 ivf jestem w
    18 tyg. ciąży i wszystko jest ok. Nawet przy zaawansowanej endo można zajść w
    ciążę(choć nie wszystkie ośrodki wykonują ivf przy endo), a podobno endo jest
    wskazaniem do ivf-chyba "psujemy" statystyki!!, bo z endo trudniej zajść w
    ciążę. Pozdrawiam i życzę wszystkim dziewczynom z endo wytrwałości.



    Temat: prof.Pawelczyk Poznań i nóż harmoniczny

    Witam !!!

    Jestem juz rzeczywiście po zabiegu .Do domciu dotarłam dziś i bardzo się z tego
    powodu cieszę .Pobyt w szpitalu nie jest tym o czym człowiek marzy . O wynikach
    zabiegu niewiele jeszcze mogę powiedzieć .Póki co to mam jeszcze szwy na
    brzuchu i pokazały się wokół nich siniaki , poza tm czuję się już dobrze . Nie
    za bardzo mogę dłużej posiedzieć przy komputerze , tak więc sądzę ,że najlepiej
    będzie jeżeli będziecie pytać . Tak w skrócie mogę napisać,że przy okazji
    drożność jajowodów została sprawdzona -jest O.K. , poza tym zrobiono mi również
    histeroskopię -też jest O.K. , no i to co najważniejsze resekcja jajników ,
    były oba mocno powiększone .Vikii z tego co pamiętam masz wizytę na 19
    kwietnia ,także jeżeli chcesz wymienić poglądy i poznać więcej szczegółów
    napisz na priva hania32@gazeta.pl. Hanka



    Temat: invitro w Rzeszowie
    Mam jeszcze jedno pytanie. Jak znosiłyście brane leki ( przecież najpierw jest
    wyłączona gospodarka hormon.) następuję jakieś opuchnięcie?tycie? zawroty?
    Podobno pojawiła się u mnie jakaś mała torbielka na jajniku trzeba ją zaleczać?
    Rok temu miałam operację na to i wtedy wyszła niedrożność jajowodów - nie chcę
    kolejnej operacji!!!!!!!!!



    Temat: Trzeci dzień po laparo:-))
    Do Fionki:-)
    Gość portalu: Fionka napisał(a):

    > Agul, no to jednak nie ma sprzecznosci, niby ja zadnych zrostow nie mam, choc
    > niestety i wyrostek operowany i zapalenie przydatkow porzadne przechodzilam.
    > Mam nadzieje, ze ta moja nowa wie co robi bo juz nie mam sily zmieniac (i
    czasu
    >
    > tez nie!!!).

    A widzisz, to Tobie dobrze - ja przechodziłam operację wyrostka i porządne
    zapalenie jajników i od tego zrobiło mi się masę zrostów i niedrożność
    jajowodów - ale na szczęście wszystko usunęli poprzepychali ) i ja już
    właśnie od wczoraj dzialam w słusznej sprawie )
    Ale oczywiście ja też nie jestem za takim 'bezmyślnym' wysyłaniem na laparo,jak
    nie ma ku temu powodów.
    Pozdrawiam




    Temat: Endometrioza
    Podobno teoretycznie można, praktycznie na pewno jest trochę trudniej. Moja
    mama urodziła nas troje, zanim okazało się, że endo jest tak zaawansowana, że
    trzeba usunąć macicę i jajniki. Ja jak do tej pory nie miałam tyle szczęścia,
    nawet po laparoskopii, w czasie której usunięto ogniska endo i udrożniono
    jeden jajowód (miałam oba niedrożne). Moja lekarka twierdzi, że najlepszym
    lekarstwem na endo jest ciąża, niektórym ponoć się udaje. Niestety bardziej Ci
    pomóc nie mogę, nie mam pozytywnych doświadczeń. Na pewno wiele zależy od
    stopnia zaawansowania, więc nie martw się zawczasu, na pewno Ci się uda.



    Temat: Przed laparoskopią - sto wątpliwości.
    Ja tez miałam robioną laparoskopię po uprzednim dobrym wyniku HSG, w celu
    określenia ewentualnych przyczyn niepłodności z mojej strony. Też się bałam,
    ale dla mnie osobiście laparo to był pestka w porównaniu z HSG. Zabieg był
    wykonywany w narkozie, którą zniosłam bardzo dobrze, bez żadnych sensacji typu
    całodobowe wymioty po narkozie. Boleć po tem tez mnie nic nie bolało, byłam
    tylko troszkę osłabiona. Ale przez dwa dni po zabiegu wyspałam się w szpitalu
    za wszystkie czasy, a na trzeci dzień szłam do domu i czułam się normalnie.
    Tylko smiać się za bardzo nie mogłam. Wynik laparo był dobry - usuneli mi
    tylko jeden mały zrościk... Natomiast ja już kilka miesięcy potem wylądowałam
    w Klinice Leczenia Niepłodności, to tam bardzo dobry specjalista w tej
    dziedzinie powiedział mi, że oni teraz już raczej odchodzą od laparo, bo po
    niej też tworzą się zrosty, a popularne przy tym zabiegu "nakłuwanie" jajników
    często zamiast pomagać im w prawidłowym funkcjonowaniu, szkodzi. No i juz sama
    żałowałam, że poszłam na tą laparoskopię, ale wcześniej byłam przekonana, że
    bez tego badania nie będą chcieli ze mną w klinice rozmawiać...
    A mój lekarz prowadzący oczywiście nie jest tak bardzo na bieżąco ze wszystkimi
    nowinkami medycznymi, jak Ci w Warszawie...
    A, z drugiej strony, jak inaczej sprawdzić, czy jajowody są drożne?



    Temat: pierwsza wizyta w Provicie
    witam magdad tak robilam fsh zawsze w 3 dni w trzech roznych
    cyklach, jeszcze w czerwcu 2009 mialm ladne, tak mi pogorszylo w
    ostanim czasie te ostanie wyniki sa wysokie , choc troszke spadlo z
    9,89,
    mnie martwi to wysokie FSH i lekarzq tez, powiedzial jak bedzie
    utrzymywac to jest wskazanie do invitro,ze objaw starzenia jajnikow ,
    ( mam lat 30)
    teraz w tym cyklu bede miala sono HSG, wiec okaze czy ma drozne
    jajowody, a potem bede miala inseminacje ze wzgledy na brak
    uplynienia sie nsienia meza
    dr powiedzial ze na razie nie robic invitro, tylko sprobowac
    inseminacji sama nie wiem
    oczywiscie w nastepny cyklu zbadam sobie to FSH,
    po histeroskopii czuje dobrze, ciesze jedna mam za soba, dobrzeze
    cos dzieje, dla mnie najgorsza jest bezczynnosc )
    a mam pytanie miales moze sono HSG?
    zobaczymy co wyjdzie na sono HSG, caly czas martwi mnie to FSH, to
    tyle u mnie, ty masz fajne FSH jak najbardziej prawidlowe, fajna
    tez masz prolaktyne taka niska w tym 10 dniu
    ja to biore norprolac na zbicie prolaktyny i Euthyrox 25/50 na
    niedoczynosc tarczycy,
    trzyma kciuki za starani uda sie badz dobrej mysli, pozdrawiam
    porannie



    Temat: pierwsza wizyta w Provicie
    po wynikach
    Dziś odebraliśmy wypis ze szpitala z opisem zabiegu. Tak więc: macica
    prawidłowej wielkości i ruchowości(cokolwiek to znaczy). Oba jajowody prawidłowe
    i drożne. Było kilka zrostów w pobliżu lewego jajnika które zostały usunięte. A
    także nieliczne ogniska endometriozy, które też usunięto. Czyli aż tak kolorowo
    nie ma choć źle też nie ale zobaczymy co powie dr Mańka, wizytę mamy na 2 marca.
    Ordynator na obchodzie powiedział że wszystko w porządku, że laparoskopia udana
    i wszystko co nie tak usunięte. No ale zobaczymy co nam powie i zaproponuje dr
    M. Chcielibysmy już w następnym cyklu podejść do inseminacji. Na razie dostałam
    20 zastrzyków przeciwzakrzepowych i je przed następnym cyklem powinnam skończyć.

    Tak laparoskopie miałam robiona w Siemianowicach Śląskich jak masz jakieś
    pytania chętnie odpowiem
    Cheritko a Wy czekacie do wizyty i wtedy zabieracie się do invitro czy już coś w
    tym kierunku macie działać? Jakieś tabletki zastrzyki czy cos?



    Temat: pierwsza wizyta w Provicie
    Cheritko, ja zrozumiałam, że nie ma w ogóle opcji dostać się na
    wizytę do lekarza. I dlatego trochę się tego wystraszyłam. Choć i
    tak wiem, że będzie ciężko wcisnąć się z raptem tygodniowym
    wyprzedzeniem. Ale się wcisnę!

    Madziu, pewnie, że jeśli po histero masz stwierdzoną prawidłową
    budowę macicy, to inne badanie czy zabieg tego nie zmieni. Tego
    możesz być pewna. Laparo służy m.in. do zbadania: drożności
    jajowodów, do sprawdzenia jajników (nakłucie otoczki lub usunięcie
    torbieli) no i ewentualnie endometriozy.

    Zakładam szybsze podejście do imsi, ale nie z powodu niskiej
    skuteczności iui, chodzi tylko o sprawy zawodowe. Choć na razie wolę
    za wiele nie planować, bo jakoś moje plany zawsze biorą w łeb.
    Daleko nie szukając moja niedoszła iui. Ja wiem, że to mogło się
    przytrafić każdemu, ale przytrafiło się właśnie mi. A czytałam
    mnóstwo wątków o iui na różnych forach i nigdzie nikt nie pisał, że
    nie zdążył z iui

    A nie wiecie Dziewczyny jak Provita pracuje w święta? A raczej czy w
    ogóle pracuje? Bo ja mam nadzieję "zaliczyć" iui w grudniu, tylko
    żebym się ze swoim cyklem do świąt wyrobiła...




    Temat: ISCARE - Klinika w Pradze
    witam!jestem kolejną osobą której szukasz!!!do tej pory nie miałam pewności-
    jestem w ciąży,po drugiej próbie in vitro w Pradze udało się!wiele
    wycierpiałam,mam zaawansowaną endometriozę, jeden jajnik, niedrożny jajowód i
    zero możliwości na naturale poczęcie dziecka.A mimo wszystko rosną we mnie dwa
    maleństwa!nie mogę uwierzyć!mieliśmy z mężem dużo,dużo szczęścia!wiem,że to
    jeszcze długa droga do porodu ale bedę mocno wierzyć,że wszystko będzie
    dobrze.I wam tego życzę z całego serca!




    Temat: kto leczy się w W-wie w Invimedzie ?
    tak to było pierwsze podejscie wczesniej 2 IUI nieskuteczne. wskazania to
    wrogosc sluzu oraz niedroznosc jednego jajowodu. u meza troszke gorsze parametry
    nasienia- ale bez tragedii. Wczesniej stymulowałam sie swietnie po CLO zazwyczaj
    miałąm ok 8 pecherzykow. Przy INV rowniez swietnie, wziełam jedynie połowe
    gonalu- przewidzianego na stymulacje co znacznie obnizyło koszt INV.
    Przygotowanie do INV: badania wskazane przez Rokickiego i wlasciwie zaczynalismy
    od nastepnego cyklu. Pod koniec cyklu dostałam zastrzyk domiesniowo - hormony
    wyciszające jajniki- moje INV było bez antykoncepcyjnych tabletek. pozniej od 5
    dc gonal i oczywiscie monitorowanie i kolejne dawki gonalu w zaleznosci do
    stymulacji.
    ok 14 dc pobranie jajeczek dwa dni pozniej transfer 2 zarodkow.. po 16 dniach
    sukces- jeden zarodek sie nie przyjął. Obecnie 6 mies cudowny synek Wszystko
    przebiegło bez problemow i bardzo szybko..za co bede wdzieczna Rokickiemu do
    konca mojego zycia. Leczyłam sie 3 lata. pozdrawiam




    Temat: Pierwsza wizyta w klinice niepłodności
    marzycielka3 Podwójną IUI zaproponował lekarz aby zwiększyć szansę, gdyż 1sza
    IUI którą miałam w październiku nie powiodła się.
    Życzę aby pęcherzyki urosły na obu jajnikach, zawsze większa szansa. U mnie też
    jeden jajowód drożny a po stymulacji clo pęcherzyki na obu po 2.



    Temat: ICSI/IMSI w Provicie
    Zobaczysz, wszystko sie nam ułozy!!!Trzeba myślec pozytywnie.Dla
    mnie wiadomość,ze zostaje mi tylko in vitro,było totalna
    załamką,szokiem.Ja mam przesiwty w jednym jajowodzie,wiec szanse
    b.marne, mając 30 lat, starta czasu na łuk szczęscia i próbowanie w
    nieskonczoność.Na razie staram sie to tratktować normalnie, tłumacze
    sobie,ze chodze na normalne wizyty do ginekologa.Nie mysle o tym juz
    tak notorycznie,bo bym zwariowała.Zyje normalnie a wszystko idzie
    swoim tokiem.Jak myśle,to pozytywnie,choc mam czasami dołki,ale
    musze myslec pozytywnie,choc z reguły całe zycie byłam
    pesymistką.Teraz wiem,ze wiara czyni cuda i sytuacja zmusiła mnie do
    normalnego,pozytywnego myslenia,bo w tym wypadku,mysląc
    pesymistycznie idzie zbzikowac.Dalej trudno mi pogodzic sie z
    mysla,ze nie moge miec dzieci,ale z drugiej strony mamy ogromne
    szanse na poczęcie je inna drogą.Najpierw byłam strasznie
    niecierpliwa,chciałam to juz ,nie wiedząc,ze czasami samo
    przygotowanie do in vitro trwa do kilku nawet miesięcy.U mnie na
    razie idzie to normalnym tokiem,bo wyniki mamy ok,zobaczymy teraz co
    nam dr Mańka powie, bo tak naparwde czy wszystko jest ok, dowiemy
    sie po stymulacji, jak z moimi komórkami jajowymi.Choc lekarz mi
    mówił,ze jajniki funkcjonuja u mnie ok.Nawet gdyby ten jeden ,gdzie
    mialam zapalenie był gorszy to drugi mam ok.No,ale
    zobaczymy.Przeczucia mam spokojne a co pokaże zycie tego nie wie
    nikt.Zycze powodzenia i daj od czasu do czasu znac co słychać.
    Trzymam za nas wszystkie podchodzące do in vitro kciuki.Ja bede
    miała robione to metoda IMSI.
    Pozdrawiam gorąco



    Temat: Dr JarosŁaw Niemoczyński Proszę o opinię
    Moniczko, u mnie dziś 9 dc, więc z przygotowaniami do IUI idziemy
    prawie "łeb w łeb"!
    Byłam dziś u doktora i podejrzeliśmy 12mm pęcherzyk, który
    najwyraźniej zamierza rosnąć... Cieszę się, bo jest w prawym
    jajniku, a prawą stronę macicy mam zdrowszą, więc myślę, że jak
    spadnie tam z prawego jajowodu, zyska dobre warunki "mieszkaniowe" i
    może się "zamelduje" na dłużej? Liczę na tego bąbla!
    W piątek rano idę do doktora sprawdzić, czy pęcherzyk gotów, a jeśli
    tak - jeszcze tego dnia lub w sobotę robimy IUI.
    Cieszę się, że się odezwałaś, bo jakoś tak milej móc pogadać o tym,
    co się dzieje w związku z leczeniem, doktorem, kliniką. Jeśli
    możesz, napisz, jakie macie kłopoty i co doktor Wam na to radzi?..




    Temat: ICSI/IMSI w Provicie
    Jestem tu pierwszy raz. Czytałam waszą wymianę info pocieszanie się
    nawzajem to takie miłe że jest ktoś obcy kto wspiera czasem bardziej
    niż rodzina.Ja mam 24 lata lecze się już prawie 4 lata mam PCOS.
    Miałam w tamtym roku w styczniu lapero skaryfikację jajników i
    okazało się że mam niedrożny prawy jajowód więc go udrożnił dr.
    Ciężko było mi się wystymulować dopiero w maju 2007 zaczeło się coś
    dziać zaczeły się rególarne cykle z owulacją więc robiłam
    inseminację. We wrześniu się udało zaszłam w ciąże ale byłam
    szczęśliwa normalnie myślałam że zwariuje z radości a tu w 4 tc
    poroniłam moją fasolkę. Jeszcze się zbieram do kupy czemu to tak
    strasznie boli. Miałam w sumie 9 inseminacji ((((( i 1 udana ale
    nie przetrwała powód nieznany. Teraz w niedziele jade oglądać
    jajeczka i jak są odpowiedniej wielkości to w poniedziałek kolejna
    inseminacja ale już ostatnia i jak się nie powiedzie ruszam do
    provity mam nadzieje że takm odzyskam promyk nadzieji.To straszne
    jak Bóg może dawać radość tylko na chwilkę a potem takie cierpienie:
    (((((((((straciłam już wiare nic tylko rycze i myśle i rozmyślam
    dlaczego ja dlaczego tyle lat dlaczego właśnie ja w ten jeden dzień
    w miesiącu żyje stresem i za każdym razem kiedy ide siusiu pełna
    przerażenia spoglądam czy jest (a oby jej nie było) tej cholernej
    małpy pozdrawiam was i trzymam kciuczki za nas wszystkie mamuśki
    niestety jeszcze nie spełnione.



    Temat: ICSI/IMSI w Provicie
    Witaj Po tym co napisałas ciekawi mnie,czy ja tez bede musiała brac
    2 cykle Cilestu.Zobaczymy.Nam od razu lekarz powiedział,ze bede
    miała robione in viro metoda IMCI.Ja nigdy nie podchodziłam do
    inseminacji itd.Zreszta mam niedrozne jajowody, jakies tam
    przesiwty,to ci Ci pisałam i dlatego od razu zaproponowano mi in
    vitro, nawet nie proponowano mi udrożnien,bo mówią ze szkoda czasu
    na to.Jajniki i macica podobno jest ok.Ja wizyte 7 stycznia w
    Provicie mam na 16.15 u dr Mańki. Generalnie mam dzisiaj chyba
    słabszy dzień, mimo ze świeta juz tak blisko a mam totalnego
    doła.Duzo zmian w pracy idzie u mnie od Nowego Roku,w sumie mnie to
    nie dotyczy,ale bedzie wiecej jeszcze pracy, potem to in vitro,o
    którym nie da sie nie myśleć, przynajmniej ja nie umiem o tym nie
    mysleć i tak to wszystko sie zbiera we mnie.Niby sie dołuje troszkę
    ale staram się mysleć pozytywnie i mam nadzieję,że wynik końcowy
    będzie POZYTYWNY.Przez ta cała sytuacje, czuje sie czasami źle,że to
    przeze mnie tak sie ułozyło,ze to przeze mnie mój mąż robić musi te
    wszystkie badania,no ale cóż stało się.Mam wielkie szczęscie,że
    podchodzi do tego tak normalnie i wiem,ze zrobi dla mnie wszystko.
    Jesli chodzi o krwawienia,to oprócz tego,że nie czuje sie az tak
    okropnie jak podczas misiączki,to dalej krwawie normalnie jak
    podczas okresu .Boje się,że po skonczeniu opakowania mój cykl się
    całkiem rozreguluje.Nie wiesz jak to jest,ile dni ma sie przerwy od
    momentu skończenia Cilestu do momentu podania hormonków które samemu
    sie podaje do brzucha?



    Temat: BÓL Jajnika !! Pomóżcie
    Hej!!!
    twoje objawy mogą wskazywać na zapalenie przydatków ( jajniki+jajowody ). Radzę
    skonsultować to jak najszybciej z ginekologiem, ponieważ trzeba to leczyć i to
    antybiotykami.
    życzę powodzenia i czekamy na wieści.
    Karolina



    Temat: ginekolog J. Pec czy warto do niego isc na wizyte
    A ja niestety chodziłam do niego dłużej - leczył moje torbiele na jajnikach, po
    4 latach wylądowałam na stole operacyjnym z podejrzeniem (według Peca) ciąży
    pozamacicznej. Okazało się, że mam endometriozę, usunięto mi jeden jajnik z
    jajowodem. Z całego serca odradzam.



    Temat: Nie drozny jajowód
    jeden sprawny jajnik i jeden jajowod wystarcza, by poczac dziecko naturalnie, na
    pewno nie bedzie tak latwo, ale nie jest to niemozliwe, kk



    Temat: Tomcia wizja wszechświata...
    To jak, Tomciu, wyjaśnisz
    kobiecy cykl miesięczny, istnienie jajowodów , jajników...? Rozumiem, że wg
    ciebie rzekome jajniki to propaganda, ale dlaczego i po co mamy okres - co się
    wtedy dzieje w organizmie, hę?



    Temat: Komu się udało bo sie po prostu "wyluzował" ???
    Pytanie do Ani
    Czesc,

    Czy udalo Ci sie zachowac jajowod i jajnik po ciazy pozamacicznej ?

    Ja stracilam jeden jajowod poniewaz ciaza byla juz b duza i teraz staram sie
    tylko z jednym ...wiec nie latwo mi sie wyluzowac po 7 latach staran

    Pozdrawiam,
    Ola



    Temat: ICSI/IMSI w Provicie
    mam nadzięję, że będzie dobrze. dzięki za pocieszenie
    u mnie ogólnie problem jest tylko jeden - lewy niedrożny jajowód.
    jajniki pracują prawidłowo, więc mam nadzieję że coś mi tam wyłowią
    jak będzie potrzeba
    staram się myśleć pozytywnie.



    Temat: Endometrioza-dziewczyny gdzie Wam się udało ICSI
    Ja tak jak wy dziewczyny mam endometrioze. Wycieli mi lewy jajnik z jajowodem i przydatkami. Ale i tak się udało po 4 inseminacji w Bytomiu u dr Horaka (POLECAM )jestem w 31 tygodniu ciąży.Powodzenia trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny starające sią



    Temat: INSEMINACJA-CZY TO JEST POTRZEBNE?
    nic bardziej błędnego, przy histeroskopii ni csię nacina, macicę ogląda się
    przez histeroskop wprowadzany przez pochwę, natomiast laparo owszem , są
    nacięcia , laparo służy do oglądu jajowodów i jajników

    pozdr.



    Temat: Dla starających się po poronieniu cd....
    Wieści od Iwonki
    Czuje się jeszcze słabo ale operacja przebiegła pomyslnie, zostawili jej
    jajnik, jajowody były drożne ale jak określił lekarz to juz ostatni dzwonek bo
    endo była dośc mocno zaawansowana...
    A to ode mnie dzis jest Dzień Dziecka Utraconego...




    Temat: Pierwsza wizyta w klinice niepłodności
    Pysiu,czy ty czekasz na owu z jajnika po stronie gdzie masz drożny jajowód czy
    nie?Mi lekarz zasugerował żeby robić IUI jak będzie owu z jajnika gdzie mam
    drożny jajowód więc czekam.Mocno trzymam za Ciebie kciuki,daj znać jak będziesz
    po!Pozdrawiam!!!



    Temat: maly biust a jajniki...
    maly biust a jajniki...
    czy to prawda że kobiety ktore maja maly biust moga tez miec za male jajniki
    i czesto zdarza sie u nich ze jajeczka nie moga sie wydostac na zewnatrz albo
    zapychaja jajowody? czy slyszalyscie cos o tym?



    Temat: W lewym jajniku nic się nie dzieje czy to możliwe
    W lewym jajniku nic się nie dzieje czy to możliwe
    DZiewczyny mój lewy jajnik wogóle nic nie robi. Jak mam owu. to tylko z
    prawego, ale bez rezultatów, martwię się ze moze coś jest nie tak z moim
    jajowodem prawym.. Czy znacie takie przypadki ?



    Temat: W lewym jajniku nic się nie dzieje czy to możliwe
    Malinka
    Nie mart sie u nie dzieje sie tak z prawym jajnikiem.Pod koniec lutego mialal
    laparo i jajowody sa drozne.
    pa



    Temat: Leki homeopatyczne na ENDOMETRIOZE!!!

    R 39 - Krople przeciw dolegliwościom podbrzusza, z lewej strony

    Zapalenie jajników lewostronne, zapalenie przydatków macicy, zapalenie
    przymacicza, zapalenie jajowodów, torbiele jajników.

    W przypadku torbieli, lateralizacja nie ma znaczenia.




    Temat: ból jajnika=owulacja?
    W moim przypadku bul jajnika nie oznaczal owulacji tylko niedroznosc jajowodow.



    Temat: dr Milewicz
    ..
    Mam napisaną niewydolność jajników t.II oraz niedoczynność tarczycy w stadium
    euthyreozy Whateva'
    No z jajowodami tak słyszałam, że się odtykają same i niestety zatykają. milipi
    kiedy masz drożność i czy Ewa Ci wysłała szczegóły wykonywania tego badania?



    Temat: menagon????
    mam do wyboru albo menogon, albo laparoskopię, co wybrać, pomóżcie!!!! Miałam
    hsg, jajowody drożne, ale 1 jajnik (lewy) nie wtwarza jajeczek. No i lekarz
    zaproponował jedno bądź drugie. Laparo bardzo się boję, a zastrzyki... czy
    mogą pomóc?



    Temat: jakie testy po zapaleniu przydatków?
    Powinnas zrobic HSG na droznosc jajnikow, po zapaleniu przydatkow moga sie
    zrobic zrosty w jajowodach, no i w kuracji powinien wziac udzial maz.



    Temat: ICSI/IMSI w Provicie
    Tak, laparoskopie miałam z powodu torbiela chyba jednego,bo wtedy
    juz był stan zapalny jajnika a przy okazji wyszły jajowody....



    Temat: jak czujecie owulacje?
    Czuję jak jajo się wykluwa i z którego jajnika i nieomal czuję jak sobie
    wędruje po jajowodach. Tak mam od zawsze (z przerwami na piguły). No i śluz
    jest. Piersi wrażliwsze niż zwykle.



    Temat: Sterylizacja
    kilka infekcji jajnikow i nieleczenie.. i jajowody sie zrosna
    albo nadmiar sportu... spora czesc Finek, ze wzgledu na dosc
    intensywne treningi, nie moze zajsc w ciaze"

    Co za debilizm.



    Temat: akupresura stóp
    bodka60 napisała:

    > Mam jeszcze pytanie ..gdzie sa umieszczone jajowody?

    W dolnej części brzucha po obu stronach jamy brzusznej. Leżą pomiędzy jajnikami
    a macicą.




    Temat: TV4 o aborcji
    "drugie jajeczkowanie z drugiego jajnika"
    dziejas napisał:

    > obrazasz ludzi a sam chyba nie wiesz co napisales. jajowod wytwarza
    jajeczko??

    Czytaj uchem a nie brzuchem



    Temat: Dziewczyny, błagam, pomóżcie!!!!
    Gość portalu: Jola napisał(a):

    > Ja sama nie wiem, pytałam lekarza, to mówił, że chce pooglądać sobie jajowody
    > od środka. Miałam hsg w lipcu, wyszło, że jajowody są drożne, niemniej
    jednak,
    > w czasie monitoringu w następnych cyklach okazało się, że tylko w prawym
    > jajowodzie rodzą się jajeczka, a konkretnie jedno jajeczko, nawet po
    > stymulacji clo 3x1. No i teraz doktorek rozłożył ręce. Powiedział, że albo
    > próbujemy pobudzić lewy jajowód do pracy przy pomocy menogonu

    Jolu, chyba mylisz jajowody z jajnikami Jajeczka tworza sie w jajnikach i
    menogonem pobudza sie jajniki a nie jajowody. Jajowody sluza tylko do
    transportu tychze.

    , albo zrobimy
    > laparoskopię, żeby mógł dokładnie wszystko zobaczyć, czy nie ma jakichś
    > mikrozrostów, niemożliwych do zobaczenia przy hsg; chce zobaczyć, czy
    jajowody
    > nie są poskręcane; chce ponacinać jajowody, żeby mogły lepiej pracować no

    Nakluwac, tak? Ale to tez jajniki a nie jajowody Jakby ponacinal Ci jajowody
    to juz chyba moglabys pozegnac sie z ciaza.

    i
    > zobaczyć czy drożna jest bańka jajowodu czyli ta cząstka, w której odbywa się
    > zapłodnienie. A teraz pytanko z trochę innej beczki: czy boli wyjmowanie lub
    > zakładanie cewnika? no i czy to robią "na żywca" czy po uśpieniu?

    Powiem Ci, ze ja w ogole nie mialam cewnika i wydaje mi sie ze przy tak w sumie
    malo inwazyjnym zabiegu jakim jest laparoskopia to wkladanie cewnika mija sie z
    celem. Ja nie mialam cewnika i dzieki temu wstalam juz tego samego dnia
    wieczorem do lazienki a nastepnego dnia rano pojechalam do domu. A z cewnikiem
    lezysz do nastepnego dnia, jestes slabsza i w ogole chyba jest troche gorzej. Z
    tego co wiem to cewnik wyjmuja na zywca bo dopiero chyba nastepnego dnia, wiec
    juz jestes absolutnie trzezwa Ale to jest chyba (??) bezbolesny zabieg.
    Jolu, nie denerwuj sei tak wszystkim - kazdy lekarz potwierdzi ci, ze do
    zajscia w ciaze potrzebny jest przede wszystkim spokoj. Co ma byc, to bedzie,
    nie szalej A na pewno bedzie dobrze, tylko moze potrzeba troche czasu
    Pozdrawiam cie serdecznie



    Temat: Powikłanie po CC - endometrioza.
    Endometrium (sluzówka wyścielająca macicę), które złuszcza sie i co miesiac
    usuwane jest w formie miesiączki, przedostaje sie przez jajowody do jam ciała.
    Tam moze sie wszczepiac w różnych miajscach. Najczesciej w jajowodach,
    jajnikach, pęcherzu moczowym. Takie wszczepione endometrium zachowuje sie tak
    jak to w macicy, czyli co miesiąc krwawi. Tak zaczyna sie endometrizoza.
    Wszczepione i krwawiace endometrium z czasem prowadzi to tworzenia sie torbieli
    endometrialnych tzw. torbieli czekoladowch (nazwa ze wzgeldu na kolor).
    Pojawiaja sie bardzo silne dolegliwosci bólowe i to najczesciej doprowadza
    pacjentke do USG i diagnozy. Endometrioza jest jedna z 4 głównych przyczyn
    niepłodności. Niestety wyleczona choroba bardzo czesto wraca.

    Endometrioza nie jest powikłaniem po cieciu cesarskim. Po prostu mamy do niej
    sklonnosci albo nie. Zmiany lubia sie umiejscowic w bliznach dlatego pojawia
    sie po cesarce ale tez po innych operacjach.

    Przyczyny tej coroby nie sa znane. Podawanych jest wiele powodów - obfite
    krwawnienia miesiaczkowe, zaburzenia ze strony układu immunologicznego itp.
    Endometrioze mozna skutecznie leczyc niekoniecznie operacyjnie ale
    farmakologicznie (jesli zmiany nie sa duze). Co do operacji - polecam
    laparoskopie.

    Moje torbiele endometrialne umiejscowione byly w jajnikach i były wielkosci
    ludzkiej pięści. Zostały usuniete laparoskopowo. Potem zaszlam w ciaze i
    urodzilam 2 dzieci. W celu zminimialiwowania nawrotu choroby łykam pigułki
    antykoncepcyjne bo zmniejszaja krwawnienie a co za tym idzie szybkosc tworzenia
    sie zmian endometrialnych.

    Z endometrioza zyje od mniej wiecej 10 lat. Diagnoza zostala postawiona dopiero
    4lata temu, jak ból podczas okresu nie pozwalał mi juz funkcjonowac normalnie.



    Temat: Endometrioza
    Endometrioza to inaczej występowanie błony śluzowj macicy ( endometrium- stąd
    nazwa endometrioza) w innym miejscu niż jama macicy. Może się zdarzyć w
    jajowodach, jajnikach, otrzewnej. Może tworzyć tzw. torbiele czekoladowe,
    występują wówczas gdy krew z śluzówki zakrzepnie. Może, ale nie musi wywoływać
    niepłodności, szczególnie gdy występuje w jajniku. Towarzyszą temu bolesne
    miesiączki, lub bóle w podbrzuszu, szczególnie w drugiej połowie cyklu (
    ponieważ ta część śluzówki także podlega przemianom hormonalnym), a także gdy
    fragment endometrium zagnieździ się w tkance ( narządzie zamkniętym- jak
    jajnik). No właśnie i ja mam najprawdopodobniej endometriozę. Niestety
    potwierdzić diagnozę można przez laparoskopię zwiadowczą , a to jest drogie
    badanie i w dodatku powiązane z pewnym ryzykiem ( znieczulenie ogólne). No więc
    ja mimo, że brzuch na okres boli mnie jak cholera, przy owulacji ostatnio też
    mnie skręcało nie wiem i mam nadzieję, że się nigdy w 100% nie dowiem czy to
    endo, czy nie.
    Pozdrawiam.
    PS. można ją wyleczyć, ale leczenie jest ponoć, poza laparoskopią nieprzyjemne,
    bo wiąże się ze wstrzymaniem cylki, czyli ze sztucznym wprowadzeniem organizmu
    w menopauzę na 6 miesięcy.
    Lekarz powiedział mi, że zaczniemy się tym martwić tak na prawdę gdy będę się
    starała zajść w ciążę i nie będę mogła. Acha no i zalecane jest oczywiście jako
    leczenie też zajście w ciążę. Bo brak miesiączek powoduje zanik ognisk endo, aż
    do całkowitego ich cofnięcia( w większości przypadków). Także mój ginekolog
    zalecił mi ciążę przed 30 rokiem życia. ja też zalecam bo nie ma co czekać.
    jeśli ktoś będzie miał pytania to polecam się.
    pozdrawiam i życzę wesołych Swiąt spędzonych w prawdziwie rodzinnej atmosferze
    i smacznego jajka
    karolina



    Temat: PCO
    Cześć Ola, cześć dziewczyny !!
    Ja też mam PCO, przeszłam kilka operacji i laparoskopii. Mam 28 lat i przez 4
    lata leczyłam sie u najlepszych lekarzy i profesorów, wydałam mnóstwo kasy -
    bezskutecznie. Oprócz stanu jajników są bardzo wazne jajowody. Trzeba przede
    wszystkim sprawdzic czy są drożne. Moje były drożne ale za to bardzo długie i
    pokręcone co utrudnia przejście jajeczka. Na dodatek miałam ponad 3 kg
    zrostów, które obrosły całe jajowody i jajniki. Prawdziwy koszmar. W zeszłym
    roku trafiłąm na fantastycznego lekarza, który postawił sprawe jasno: szanse na
    dziecko 1% a jak juz sie uda "jakimś cudem" to na 95% będzie pozamaciczna.
    Powiedział, że szkoda nerwów, czasu i pięniędzy i zasugerował in vitro. W maju
    miałam ostatnią laparoskopie która potwierdzała diagnoze. Umówiłam się w
    klinice leczenia bezpłodności w Warszawie - Novum - na 31.10.03. W między
    czasie za namową szwagierki która jest pielęgniarką zażywałam pewne francuskie
    preparaty ziołwe które miały mi pomóc w rozpuszczeniu zrostów i torbieli oraz
    wpłynąć na owogeneze czyli rozwój komórki jajowej. I wyobraźcie sobie że po 4
    miesiącach intencywnej kuracji ziołowej oraz dobrze zrobionej laparoskopii
    zaszłam w ciąże!!!!! Dziś jestem w 9 tygodniu i widziałm już mojego dzidziusia
    na USG. Lekarz oniemiał i nie mógł wyjść z podziwu. Jak mawia mój mąż: nasz
    sukces ma wielu ojców )) Jestem z Katowic. Jeśli będziecie miały jakies
    pytania to z chęcia opowiem o moim leczeniu i wymienię sie doświadczeniami.
    Nigdy nie byłam tak szczęśliwa jak dzis i choć muszę bardzo uważać na fasolkę
    to wierzę że wszytsko będzie dobrze. Przecież myśli sie materializują a ja
    myśle bardzo pozytywnie (choc nie zawsze tak było - uwierzcie).
    Trzymam za Was kciuki i bardzo mocno pozdrawiam.
    Ania



    Temat: To już jest koniec !
    To już jest koniec !
    Dziś wróciłam po raz drugi ze szpitala - ale już SAMA !
    Wszystkie moje problemy o których pisałam na tym forum prosząc o radę i
    wsparcie okazały się nie bezpodstawne a mój gino - którego postawa co prawda
    dołożyła się do mojego fatalnego stanu psychicznego - miał niestety rację od
    samego początku.
    Miałam piękną zdrową ciążę z bijącym serduszkiem tyle tylko że pozamaciczną !
    W 7 tc (we wtore) usunęli mi ją laparoskopowo (ekspresem, bo już zagrażała
    mojemu życiu) a potem poprawili metotreksatem.
    Przy okazji laparoskopii wycieli mi kawałek jajowodu i jajnika, ale ponoć
    jeszcze się do czegoś nadają.
    Chyba najgorsze w tym wszystkim jest to, że już słyszałam bicie serca mojej
    fasolki i ten właśnie dźwięk jest moją obsesją. Słyszę go cały czas i nie
    mogę o nim zapomnieć.
    Te ostatnie 3 tygodnie w ciągu nich dwukrotny pobyt w szpitalu były dla mnie
    prawdziwym koszmarem.
    Podziwiam wszystkie dziewczyny, które po takich przejściach od razu stają do
    dalszej walki. Ja na razie mam chyba dosyć. Nie chce mi się nawet żyć, a co
    dopiero walczyć dalej. Fizycznie z dnia na dzień czuję się lepiej, ale
    psychicznie jest dokładnie odwrotnie. Mój stan pogarsza się z godziny na
    godzinę.
    Jestem kompletnie załamana, rozbita, zdruzgotana i straciłam wiarę i ochotę
    na cokolwiek.

    Do tego jeszcze właśnie tracę moją pracę - jak to zazwyczaj bywa w takich
    przypadkach, Gdy się tylko dowiedzieli pocztą pantoflową to natychmiast chcą
    się mnie pozbyć po 8 latach ciężkiej charuwy. Ponoć już mam przygotowane
    wypowiedzenie, choć jestem jeszcze na L4.
    Mój mąż niewiele zarabia i nie damy sobie chyba rady finansowo, bo
    nieoszukujmy się starania o dzidzię z problemami kosztują i to nie mało.

    Przepraszam za tak długi post, nie wiem czy komukolwiek będzie się go chciało
    czytać, ale musiałam się gdzieś wyżalić i wypłakać bo w realu nie mam za
    bardzo komu.

    Dziekuję za wsparcie i cenne wskazówki które otrzymałam od Was.
    Życzę Wszystkim samych pomyślności i trzymam kciuki za wszystkie Mamy,
    Fasolki i Plany. Pozdrawiam serdecznie



    Temat: niepękajace pęcherzyki...
    Ja też problem z niepękaniem, , na leku obniżającym prl jestem od 2 cykli ale
    też nie pękają nawet po nim. U mnie prl była zawsze ok., ale zrobiłam test
    pobudzenia i ujawniła się hiperprolakte.. ukryta.Bez parodelu tez nie pękały u
    mnie nawet po podwójnej dawce pregnylu. Podchodzę do 4 ostatniej inseminacji z
    nadzieją,że parodel mi pomoże. Jeżeli nie to ,to też invitro.
    Niepękanie może mieć przyczyny :
    -hormonalne - brak piku LH (LH powoduje pękanie)przez za wysoką prl( tutaj też
    dobrze zrobić badanie tarczycy, insulinoodpornść, rtg przysadki w celu
    wykluczenia gruczolaka przysadki)
    -mechaniczne a)za twarda osłonka jajnika - możliwość resekcji klinowej jajnika
    z czego ja rezygnuje z obawy o moje jajniki, pęcherzyki, zrosty i inne cuda
    b) za twarda osłonka samego pęcherzyka - i tutaj pozostaje invitro

    pozdrowienia i pękania Zuza

    Gość portalu: awa napisał(a):

    > Witam Was Wszystkie,
    >
    > Od roku staramy się o dziecko. Ponad rok temu przeszłam laparoskopię w
    > związku ze stwierdzona endomertiozą. Na dzien dzisiejszy usg nie stwierdza
    > powrotu choroby. Wszystkie badania moje i męża są poprawne, jedynie
    > prolaktyna utrzymywała się początkowo przy górnym limicie (szybko unormowana
    > przez bromergonem). Ponieważ nie udawało mi się zajść w ciążę podejrzewałam,
    > że zrobiły się zrosty i mam niedrożne jajowody. Zaczęłam leczyć się w
    > specjalistycznej przychodni która miała mi pomóc w znalezieniu przyczyny
    > niepłodności. Po półrocznym monitorowaniu cykli okazało się, że regularnie
    > nie pękają pęcherzyki. Biorę bromergon, clo oraz pregnyl (próby z podwójną
    > dawką zastrzyku również nie pomagają). Oczywiście tworzą się torbiele i w
    > drugiej części cyklu zmuszona jestem brać orgamertil żeby wyczyścić wszystko
    > do nastepnego cyklu. Na ostatniej wizycie usłyszałam, że skoro
    > farmakologiczne metody nie działają, to jedynym wyjściem jest in vitro. Jasne
    > i krótkie stanowisko lekarza o konieczności in vitro przestraszyły mnie.
    > Oczywiście brałam i biorę taka ewentualność pod uwagę, ale tak naprawde nie
    > wierzyłam, że nie uda się sposobami naturalnymi. Dałam sobie jeszcze czas
    > przez dwa najbliższe miesiące...
    > Proszę napiszcie, czy miałyście podobne doświadczenia i jak sie zakończyły
    > lub jak sie leczycie.
    > Dziekuje
    > awa




    Temat: Okres mi sie opóznia
    Laparoskopia to zabieg polegający na wprowadzeniu w powłoki brzuszne trzech
    sond. Często jest to zabieg czysto diagnostyczny - lekarz chce sobie
    popatrzeć "od środka", jak wyglądają narządy. Ale jeśli trzeba, to działa -
    można sprawdziś drozność jajowodów (i udrożnić je), wygląd macicy, usunąć
    polipy, torbiele, ponakłuwać jajniki lub ściagnąć z nich zgrubiałą otoczkę,
    taką, jaka tworzy się przy pco, czyli zespole policystycznych jajników, można
    się też zając endometriozą... Zabieg jest w znieczuleniu ogólnym. Natomiast
    laparotomia to mniej więcej to samo, tylko zamiast wprowadzania sond nacinają
    brzuch, czyli to juz taka większa operacja, ale jej cel w sumie podobny.
    A badanie drożności jajowodów nazywa się HSG.

    Dziewczyny, przeczytałam wasze posty i widzę, że staracie się krótko. Wiem, że
    to też boli, szczególnie na początku, gdy człowiek dowiaduje się, że będą
    problemy... Leczę się od roku i przez ten cały czas nie miałam ani razu
    owulacji (( Więc co z tego, że kochamy się bez zabezpieczenia. Ale rok to
    naprawdę jeszcze nie tragedia - nie można mówić, że już nie ma się siły!
    Czasami zdrowe pary czekają tyle na dziecko. Nie poddawajcie się. Naprawdę,
    jeszcze na to o wiele, wiele za wcześnie. Poza tym widzę, że nie bardzo
    orientujecie się w metodach leczenia, więc pewnie nie przechodziłyście tego na
    własnej skórze - zatem jeszcze duzo możliwości diagnostyki przed Wami.
    Naprawdę polecam stronę www.nasz-bocian.pl
    To jest istna kopalnia wiedzy. Na początku czytałam ją jak chińskie kazanie -
    nic nie rozumiałam z rozmów o hormonach, ICSI, IUI, badaniach, normach itp. A
    teraz mogę podyskutować na ten temat z lekarzem, wiem, jakie leki na co
    przepisują, jakie dawki, jakie mam szanse, jakie moga być kolejne etapy
    leczenia... Polecam z czystym sumieniem!
    I nie martwcie się tak - skoro jeszcze nie wyczerpałyście wszystkich
    możliwości, to zawsze jest szansa!
    Pozdrawiam ciepło
    S.



    Temat: Endometrioza - pomóżcie
    cześć dziewczyny, widzę że jest nas dużo, niestety , ja także mogę do was
    dołączyć, u mnie wykryto endo kilka lat temu podczas laparotomii , leżałam na
    oddziale chirurgii i miałam operację na wyrostek a podczas operacji okazalo
    się, że na jajniku jest torbiel czekoladowa, usunięto torbiel wraz z kawalkiem
    jajnika oraz wyrostek , leczono mnie orgametrilem kilka miesięcy, pozniej byl
    spokoj ale endo nie dała za wygraną, usg i torbiele na drugim jajniku, kilka
    zastrzykow depo provery po której pol roku nie miałam okresu, pozniej niby
    wszystko w porządku, ale po kilku miesiącach znow usg i malutka torbiel, a że w
    tym czasie już ułożyłam swoje życie osobiste, wyszlam za mąż i zaczęłam starać
    się zajść w ciąże, wiec nie zdecydowałam się na leczenie farmakologiczne tylko
    na laparoskopie ktorą miałam w sierpniu ubiegłego roku, usunięto torbiel nie
    przepisano mi zadnych lekarstw jak na razie wszystko w porządku, miałam także
    hsg na szczęście jeden jajowod jest całkowicie w porzadku, drugi nie za bardzo,
    dodam jeszcze, ze i laparo i hsg miałam w Białymstoku, w AM właśnie w młodego
    Szamatowicza po laparo na drugi dzien byłam juz w domu, wszystko poszlo bardzo
    sprawnie bez żadnych komplikacji, hsg robią tutaj bez znieczulenia, ale
    przynajmniej u mnie nie było bolesne, trwa krotko, no może jest ciut
    nieprzyjemne, ale wiadomo i kazde badanie ginekologiczne tez nie jest przyjemne
    i niekiedy trochę boli, jak na razie czuje się dobrze, torbieli zadnych nie ma
    i probuje zajsc w ciąże naturalnie przez kilka cykli, a pozniej nie wiem może
    inseminacje na invitro chyba sie nie zdecyduje,
    to na razie tyle dziewczyny piszcie o swoich zmaganiach z endo, może i o
    sukcesach, zeby nas podnieść na duchu.



    Temat: ICSI/IMSI w Provicie
    Witaj,
    Jeżeli chodzi o docenta Zamłyńskiego, to o nic sie niemartw.To
    dzieki niemu, kiedy do niego poszłam wykrył,że mam powiekszony
    jajnik a na laparoskopii wyszły jajowody.Mój poprzedni konował
    twierdził,ze wszystko u mnie ok, ale kiedy zaczeła bolec mnie nerka,
    zgłosilam sie z tym do tesciowej a ona poleciła Zamłyńskiego i
    dzieki Bogu.Nie wiadomo jakby to ze mna było, to z jajnika miałam
    juz promieniowanie na nerke i zapalenie otrzewnej.Poprzedni mówił
    mi,ze mam tylko nie myslec tak intesywnie o dziecku.Baran jeden!
    sorki,ale mam ogromny żal do niego.Dlaczego to Zamłyński był w
    stanie zauważyc moj jajnik i szybko zlecił laparoskopie i
    histeroskopie która mi robił osobiście?Ale nie wracam juz do
    przeszłości, choc to boli.Skoro Zamłyński Ci tak mówił,to na pewno
    jest ok i nie martw sie.Tam gdzie ja robię badania norma pisze 23.Dr
    Mańka tez nie zamartwiał się tymi wynikami,ale chce mi ja jeszcze
    zbić tymi ziołowymi.Castagnum jest na zbicie prolaktyny i kupisz to
    bez recepty,kosztuja ok 13 zł i smiało mozesz to kupic, to w niczym
    Ci nie zaszkodzi,to zioła a nie hormony.Ja Cilest dopiero bede
    zażywać a plamieniami sie nie martw,bo to podobno normalne.Tez sie
    boje tj stymulacji,ale przezyjemy.Damy radę, MUSIMY!!!!Po
    hormonkach , punkcja pod znieczuleniem a potem transfer.Nie wiem jak
    nerwowo to wytrzymam,bo pewnie nie robi ten transfer jedna osoba,
    tylko sztab ludzi. Tak to sobie wyobrażam.Ciekawe, czy oni to jakos
    w pozycji od tyłu wprowadzaja, czy normalnie na fotelu
    ginekologicznym od przodu? Juz samo pokazywanie mojej "dupci" mnie
    krepuje,ale wstyd w tym przypadku trzeba schowac do
    kieszeni.Najwazniejszy efekt końcowy,DZIDZIUŚ ))Zobaczysz, musi sie
    udać.Dr Mańka ma urlop,ale od połowy stycznia, chyba od 14
    stycznia.My mamy wizyte u niego 7 stycznia.
    Pozdrawiam i czekam na wiadomości - Aga



    Temat: Cykl bezowulacyjny?
    Czasem jest skok, ale nie utrzyma sie. Taki "wyskok".
    Czasem nie da się zauwazyc nawe wyskoku, bezład.
    Czasem wykres wyglada jak malowany, ale to tylko pozory, bo zdarza sie, ze
    pecherzyk nie peka i niepekniety zamienia w ciałko zółte.

    Niekoniecznie na zmianę. Plemniki pchaja się na wariata w pogoni do komórki
    jajowej, a komórki, a dokładniej pęcherzyki, równiez ze soba konkurują o
    pierwsze miejsce w konkursie pieknosci, ale robią to w jakby bardziej
    zakamuflowany sposób. Chyłkiem-cichcem dojrzewają kazdy sobie, niezaleznie i z
    daleka od siebie. Ale podgladaja się wzajemnie na jakim kolezanki sa etapie
    dojrzewania i wszystko robią, zeby je przescignąc. W pewnym momencie jest
    tylko kilka konkurentek do pekniecia i uwolnienia pecherzyka i wyrzut LH
    decyduje o wszystkim. Dawniej uwazało się, ze peka na pewno jeden pecherzyk,
    ale dzis wiadomo, ze peka ich wiecej, nawet kilka. Ale zawsze w waskim pasmie
    czasowym zwiazanym z LH. Potem juz nie ma szans. Trzeba czekac na nastepny
    cykl i nastepny pik LH.

    Jesli jest niedrozny jajowód, to nie uposledza to pracy jajników. Od strony
    pracy hormonów cykl jest płodny, ale pozostaje pytanie czy plemniki
    przedostaną sie przez zrosty w jajowodzie. I dalej, czy jesli sie dostały, czy
    przedostanie sie przez te zrostu nasz mały pimpus, zwany przez
    naukowców "blastocystą". On jest dużo wiekszy od plemników i na pewnym etapie
    swego rozwoju rozpaczliwie szuka miejsca zeby się zanidować - problem ciazy
    pozamacicznej.

    Po odstawieniu tabletek taka sytuacja jest czesta, organizm powoli wraca do
    normalnej pracy. Zajrzyj do linkowni i poczytaj.

    Mysle, ze nie ma co obawiac się zawczasu niedroznosci jajowodów. Był jakiś
    stan zapalny macicy lub przydatków w wywiadzie ?



    Temat: Aborcja - temat poważny
    Gość portalu: Emily napisał(a):

    > trzeba zaczac od uswiadomienia spoleczenstwu roznych etapow
    > rozwoju embronu. Aborcji prawie zawsze dokonuje sie w 1
    > trymestrze ciazy, kiedy uklad nerwowy embrionu znajduje sie na
    > poziomie plazow czy gadow. Ten embrion nie ma wtedy jeszcze kory
    > mozgowej i nie ma swiadomosci. Im wczesniej dokonuje sie aborcji,
    > tym mniej budzi ona kontrowersji etycznych, dlatego konieczne
    > jest zalegalizowanie tabletki wczesnoporonnej mifeprisonu
    > (U-486). Trzeba tez zalegalizowac metody sterylizacji kobiet i
    > mezczyzn przez podwiazanie/zamkniecie jajowodow i nasieniowodow),
    > zeby unikac niechcianych ciaz. (Podwiazanie jajowodow chroni
    > rowniez kobiety przed smiertelnycm rakiem jajnika.) W sytuacji
    > narastajacej biedy w Polsce nikt nie ma prawa zmuszac kobiet do
    > rodzenia dzieci, ktorych one nie sa w stanie utrzymac.
    > Alternatywnie, nalezy zmuszac przeciwnikow aborcji do placenia
    > sutych podatkow na te dzieci.

    Dlaczego akurat mozna by zdaniem feministki- Emily wyskrobac embrion czlowieka, ktory nie posluguje sie jeszcze mozgiem, a nie
    wyskrobac ze spoleczenstwa osobnika, ktory grozi smiercia blizej nie znanym sobie osobom ludzkim we wczesnym stadium ich
    zycia? Czy to nie bylaby pelniejsza forma demokracji? Obejmijmy prawem do aborcji ze spoleczenstwa ludzkiego feministki z "Emily" na
    czele i zadajmy im pytanie, czy dla dobra spoleczenstwa nie lepiej by bylo gdyby pozbawily sie same zycia, dajac miejsce innym?
    Odpowiedzi z pewnoscia w 100% bylyby NIE! Tego nie wolno! To zbrodnia!

    No tak Emilciu, zakladam ze twoj mozdzek w ogole pracuje, ale gdy na przyklad w nocy nie kontroluje Twojego Ja, jak w dzien, to bez
    pytania cie o twoja zbedna opinie mozna wyskrobac cie ze spoleczenstwa i dac miejsce innej osobie, o wiekszych wartosciach (np.
    zgrabniejszej i b. inteligentnej).



    Temat: Czas życia komórki jajowej
    Nie wiem, czy podołam :)ale spróbuję:

    > Interesuje mnie, w jaki sposób ocenia się maksymalny czas życia komórki
    > jajowej.

    Mysle, że na podstawie analizy procesów biochemicznych, które w niej zachodzą.
    Na pewno nie na USG, bo po peknięciu pęcherzyka Graffa komórka jajowa opuszcza
    jajnik , wpada do jamy brzusznej i tam staje się niewidoczna dla USG.

    Rozumiem, że gdy uda się możliwie dokładnie zmierzyć czas owulacji i
    > porówna się z momentem współżycia (a więc zapłodnienia) i dojdzie do ciąży,
    > uzyskujemy informację, że komórka jajowa przeżyła tyle a tyle.

    No niestety, takie łatwe to nie jest.Wędrówka plemników do bańki jajowodu trwa
    róznie długo i czas ten zalezy m.in. od: kondycji plemników i jakości nasienia,
    jakości i ilości śluzu szyjkowego, stanu jajowodów.

    Skąd natomiast
    > wnioskujemy "komórka obumarła"? Z braku ciąży? Wtedy możemy zapytać, czy aby
    > nie jest to efekt niezagnieżdżenia zapłodnionej komórki?

    Niestety- tego nie mozna stwierdzić.

    > Z badań in vitro? Ale
    > czy można się opierać na badaniu komórki jajowej poza ustrojem kobiety?

    To własnie badania nad in vitro duzo wyjasniły, sprecyzowaly. Mysle, że do
    pewnego stopnia mozna się nimi sugerować, ponieważ trzeba się naprawdę
    natrudzić, by zapewnic komórce jajowej warunki zblizone do ciała kobiety, w
    których jest w stanie połączyć się z plemnikiem.

    Czy
    > istnieje jakiś sposób stwierdzania zapłodnienia przed zagnieżdżeniem zarodka -
    > ciążą?

    Niestety- ciąża na USG nawet nie jest widoczna tuż po zagnieżdżeniu.
    Najwczesniejszym sygnałem o zagnieżdżeniu jest obecność beta hcg we krwi.
    Zapłodnienie mozna stwierdzić tylko podczas in vitro.
    Natomiast istnieją zapewne inne, kosztowne metody, niepraktykowane na codzień-
    inaczej nie wiedzielibysmy tak sporo o pierwszych godzinach naszego zycia...




    Temat: Wodniak!!!!!!! Czy to aż takie straszne
    USG jest metodą mniej czuła niz HSG, ale jak po HSG wiadomo gdzie szukać
    wodniaka to warto to badanie zrobić. Jeśli go nie będzie widać to jest szansa,
    że jast mały. Wodniaki to niekoniecznie poszerzone jajowody, to tylko jedna z
    mozliwości, wodniaki mogą też być widoczne jako torbiel o płynnej zawartości
    blisko jajnika (bo najczęsciej zatyka sie bańkowa część jajowodu).

    Wodniaki raczej same nie znikają. Może co najwyżej przestaja być widoczne na
    jakiś czas w USG. Gdzie wyczytałaś, że moga znikać ?

    Wodniaki moga dawać dolegliwości bólowe, ale skoro piszesz, że ból odczuwasz
    dopiero po tym jak dowiedziełaś sie o wodniaku, to ja nie wiem czy tu jakis
    psychiczny czynnik nie odegrał roli. Poza tym boleć moga zrosty po wycieciu
    wyrostka. W każdym razie nie zaszkodzi powiedzieć o tym lekarzowi.

    Rzeczywiście laparoskopia jest najczulszą metoda i może wykryć rzeczy niewykryte
    w innych badaniach. Ale może też dać ci szanse na ciaże. Ale rozumiem twoj
    strach. Nie musisz decydować natychmiast. Rozmawiaj o tym z innymi i konsultuj
    sie z lekarzami, a na pewno dostaniesz wskazówki które pomogą ci podjąć
    najwłaściwszą decyzję.

    Co do borowin i wlewek z antybiotyków to jestem sceptyczna. One pomagaja
    zaleczyc w miarę świeże stany zapalne, a wodniak jest powikłaniem po przewlekłym
    stanie zapalnym i o ile wiem to trudno go wyleczyć takimi metodami.

    Trzymaj sie. Jesteś dzielna kobieta. Badź wyrozumiała dla swojego strachu i
    niepokojów. To ludzkie. W życiu nie zawsze niestety można realizować bez
    przeszkód to co sie zaplanowało, ja tez to wiem na swoim przykładzie. Pozdrawiam
    serdecznie. Ilona




    Temat: ICSI/IMSI w Provicie
    Majeczko,wiem że to czekanie najgorsze, ale teraz rozumiem czekacie
    na wyniki męża? Masz racje, ze najlepszą receptą jest wiara, wiara i
    jeszcze raz wiara i nadzieja,że bedzie dobrze.Mysl pozytywnie,to
    duzo daje.W naszej cholernej przypadłości,czyli przeróznych przyczyn
    uniemożliwiających nam zajście w ciążę jedynym lekarstwem jest wiara
    albo czekanie na cud natury,który płata różne niespodzianki.Czasami
    ludzie leczą sie latami,a nagle po tylu latach leczenia zachodza w
    ciąże naturalnie,gdzie lekarze połozyli juz krzyzyk,ze nie ma
    zadnych szans.Ja znam kilka takich autentycznych przypadków.Powiem
    szczerze,ze sama na taki cud liczę.Mimo,ze u mojego męża jest OK,to
    ja mam endometrioże podobno 1-szego stopnia i niedrożne
    jajowody,tzn.jakby jeden,bo w tym drugim jest prześwit.Nie
    proponowano mi ich udrażniania,tylko od razu in vitro.A po in vitro
    udanym,powiedzial lekarz na spokojnie je udrożni,bym spokojnie mogła
    sobie próbowac z mężem naturalnie,ale nie bede juz tak nerwowa,bo
    będe miała juz 1 dziecko.I co, in vitro nieudane,zagnieżdzenie było,
    ciąża była, ale moje aniołki obumarły,nie dały rady ze mna zostac:
    ((I co ja mam teraz robić?Tak sobie róznie myslę,moze mamy z mężem
    normalnie współżyć, a może zdecyduje się na udrażnianie tych
    jajowodów,mam 1000 mysli.Co bedzie jak sie nie uda za 2 -gim
    podejściem?Ja sie załamię,teraz to tak bardzo przezywam, a co bedzie
    potem, jak podane bede miała 3 ostatnie moje zamrozone aniołki. Od
    nowa stymulacja, pakowanie w siebie końskich dawek hormonów, kolejny
    stres i kupa wyrzuconej kasy cięzko zapracowanej albo zdobytej
    dzieki wspaniałym moim Rodzicom.....O adopcji na razie nie mysle,
    choc nie przekreslam jej.Uważam ,ze mając prawie 31 lat mam jeszcze
    jakies szanse na ciąże ,jeżeli wyczerpie wszystkie mozliwości
    leczenia,wtedy zaczne myslec o niej.Wiem,ze musze byc silna i
    będę.Ja tak pragnę tego dziecka,ze tak łatwo nie poddam sie.Oby
    tylko moja torbiel sie nie powiekszyła i modle się oby jajniki mi
    funkcjonowały dobrze .Oby nic innego mi sie jeszcze nie przyplatało
    po tych hormonach.Na razie miesiączkuje,pisałam wyzej o moim
    przezyciu,kiedy moje aniołki ujrzałam na podpasce, a z a 2 tygodnie
    umawiam sie do lekarza na kolejna wizyte, by zobaczył mi na usg moja
    torbiel i ogólnie.Wole ja juz to kontrolować sama, bo potem znowu
    sie okaże ,ze cos nie tak z torbielą alo nie daj boże cos
    innego .Teraz modle sie i prosze oby ten czas zleciał mi szybko do
    nastepnego transferu.12 maja badania genetyczne,tez sie boje,ale
    wykluzam,ze moze cos wyjśc,choc nie ma co wykluczać, tylko trzeba
    czekac.Wykluczyc bedzie mozna, jak beda wyniki i je zobaczymy.
    Pozdrawiam gorąco



    Temat: ICSI/IMSI w Provicie
    Kingo, napisze Ci jakie wyniki miał mój mąż. Nie miał wyników
    rewelacyjnych,ale lekarz na początku jak zobaczył wynik
    powiedział,że jest ok,że da się wybrać z tej ilości.Liczba plemników
    98,0 Norma 20-250 mln/ml, liczba plemników w ejakujacie 205,8 Norma
    >80 mln.Ruchliwość 85%,.Ja mysle,że jak zgłosicie się do Provity, a
    tam naparwdę są profesjonalniści, na pewno Wam doradza co w Waszym
    przypadku jest najlepsze.Ja tez chciałam się zdecydowac na
    udrożnienie moich jajowodów, w sumie w jednym mam prześiwt,ale
    zaproponowano mi,że lepiej podejsc do IMCI, a potem jak juz bym
    zaszła w ciąże i urodziła, na spokojnie mogą mi je udrożnic i wtedy
    moze sie uda naturalnie.Na razie o tym nie myślę, modle sie i spac
    juz nie umiem ,bo ciągle teraz mysle o moich maleństwach które są w
    labolatorium.Boje sie bardzo. Poza tym ja mam jeszcze endometrioze
    prawdopodobnie w pocxątkowym stadium i mam torbiel na jajniku,
    aczkolwiek lekarze zdecydowali sie na stymulacje, gdyż nie była ona
    wielka i sa sznase ze w czasie ciązy mi sie wchłonie lub podczas
    cesarskiego cięcia usuna mi ją. teraz o tym nie mylśe.Moim
    najwiekszym szcęsciem będzie to maleństwo ,które od
    jutroaprawdopodobnie będę nosiła w sobie, kwestia tego,czy będzie
    chciało we mnie sie rozwijac.Zycze Ci powodzenia i duzo siły oraz
    wiaty,że sie uda.Duzo ciepliwości,bo to czekanie potrafi człowieka
    zrunjowac, tym bardziej kiedy w moim przypadku dobrze szło a potem
    zaczeły sie małe schody z torbiela i stres. Ale Dr Mańka jest
    cudowny.Dobrał mi super hormonki,i moj lewy jajnik,który miał nie
    zareagowac na stymulke, nagle pojawiły się w nim pęcherzyki.Wiesz,
    co to za radość.To jakis cud.To wszystko jest nam pisane i teraz
    wszystko leży w rękkach Boga. Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze
    powodzenia.



    Temat: Powikłanie po CC - endometrioza.
    Opisalam Ci moja historie i wysłałam na priv. Tu wklejam czesc mojej odpowiedzi:

    W sumie miałam 2 operacje usuniecia endometriozy – laparoskopia na samym
    podatku 2003 i przy okazji cesarki w 2006. Do tego leczyłam się Danazolem.
    Teraz mam antykoncepcje – Logest.
    Przed laparoskopia bolało strasznie (tylko w czasie okresu). Po laparoskopii
    bolało troszkę. Po pierwszej cesarce bolało już bardziej. Po drugiej cesarce
    nie boli wcale (jak na razie).
    Ja zdecydowałam się szybko na druga ciaze ponieważ chciałam mieć wiecej dzieci
    a nieleczona endo nieuchronnie prowadzi do problemow z zajsciem w ciaze (zatyka
    jajowody, atakuje jajniki). Po drugie ciaza jest na endo najlepszym naturalnym
    lekarstwem. Musze powiedziec ze jest mi bardzo ciezko z 2 dzieci (roznica wieku
    22 miesiace), teraz mam opiekunke i wrocialm do pracy. Rodzine mam daleko, wiec
    mogę liczyc tylko na pomoc meza. Spie po 4-5 godzina na dobe ale ciesze się ze
    endometrioza nie zabrała mi macierzyństwa.

    Jeszcze raz przypomne – pogadaj z lekarzem o laparosopowym usunieciu
    endometriozy. Nie będziesz miala pociętego brzucha. Usunięcie podczas cesarki
    tez jest dobrym pomysłem.

    Ja jestem z Krakowa i tutaj nikt nawet nie proponowal mi tradycyjnej operacji
    na endo. Ale moja kolezaka ze Slaska (z prawie identycznym przypadkiem jak ja)
    miala tradycyjna operacje – ma przeciety brzuch na 25 cm. Nikt jej o
    laparoskopii nie poinformowal.

    Ja jestem dość poważnym przypadkiem endometriozy, zaatakowala mnie praktycznie
    odkad zaczelam miesiączkować i wraca. U Ciebie pojawila się dopiero po cc wiec
    może nie będzie juz atakowac po usunięciu. A co do kolejnej ciazy to musisz
    sama to przemyśleć. Ale fajnie jest mieć 2 bachorki –polecam.
    No i zycze szczęścia i unicestwienia endo raz na zawsze!




    Temat: Doradźcie co dalej, jak działać, proszę...
    Doradźcie co dalej, jak działać, proszę...
    Witajcie. Jestem raczej niemym obserwatorem forum od dłuższego czasu,
    aczkolwiek niektóre z was kilka razy mi już radziły na tych stronach, za co
    serdecznie dziękuję. Pozwoliłam sobie prosić was o rady i wskazówki.
    Chociaż "dopiero" po roku bezowocnych starań, i roku leczenia, spójrzcie
    proszę na wyniki: 2dc. LH -3,1 mlU/ml (norma:1,1-11,6), FSH 8,9 mlU/ml
    (norma:2,8-11,3), Estradiol 29,5 pg/ml (norma:12-160), Testosteron 2,0 nmol/l
    (norma:0,4-5,0), SHBG - 38,2 nmol/l (norma:18,0-114), PRL - 441, test z
    metoclopramidem po 60min.7639. Na zbicie PRL wg wskazan lekarza biorę 1/4
    bromergonu. Tarczyca listopad/2003 hormon tyreotropowy -3,9uU/ml (norma:0,3-
    5,0), aczkolwiek wiele z was sugeruje, że powinna być raczej obniżona do
    najwyżej 2,0. Powtorzylam badanie w marcu w innym laboratorium TSH wyszło
    1,05mlU/l (norma:0,4-4,0), FT3 3,7 pmol/l(norma:2,3-6,3), FT4 15,9 pmol/l
    (norma:10,3-24,4), p.ciała anty-TG < 20 lU/ml norma max 40,p.ciała anty-TPO
    22,8 lU/ml max 35. Może poprawa sugeruje bład pierwszego laboratorium, może
    to dobry wpływ preparatu jodowego-kelp 1xdziennie. Badanie HSG oba jajowody
    drożne, długie, cieńkie. Chlamydia ujemna.Badanie nasienia męża:
    upłynnienie 60 min
    barwa mleczna
    objetosc ejakujatu 4 ml (min.2,0)
    ph 7,4
    ruch plemnikow po 1 godz.
    typ A 24%
    typ B 30%
    typ C 11%
    typ D 35%
    ruch plemnikow po 4 godz.
    typ A 7%
    typ B 31%
    typ C 23%
    typ D 39%
    Ilosc plemnikow w 1 ml 21,1mln (norma: min.20)
    Ilosc plemnikow w ejakujacie 84,4 mln (norma: min.40)
    Ilosc komórek okrągłych 2,8 mln/ml (norma: max 5)
    Test eonzynowy 10%martwych
    Wynik testu po stosunku 8 godz.
    Ilosc plemnikow w polu widzenia: 0-1 wpw
    Plemniki ruchome 24
    Plemniki nieruchome 20
    Plemniki wg lekarza ok, nie widzi potrzeby leczenia meża.
    Jeszzce jedno, owulacja zawsze ok, pęcherzyk pęka, choć problem wg mnie taki,
    że zawsze odkąd monitoruje cykle z LEWEGO JAJNIKA. Jak zastymulować prawy?
    Jeszce jeden cykl naturalnie stym. clo 3-5 dcx1, luteina dopochwowa 2x2 i
    czekaja mnie 3 inseminacje, potem in vitro? o jeszcze mogę zbadać, co zrobić.
    Proszę poradzcie ze swoich doświadczeń, Rafale - może ty się odezwiesz? Pa



    Temat: Test ciążowy
    HCG, to samo co w tescie krwi.
    Gonadotropina kosmówkowa, bo tak brzmi pełna nazwa beta-HCG, jest hormonem, to
    znaczy substancją wytwarzaną przez organizm w celu kontroli funkcjonowania
    określonych narządów. HCG przypada rola szczególna, ponieważ pod jej wpływem
    pozostaje wyjątkowy proces - rozwój wczesnej ciąży.

    Rozwijający się zarodek docierając jajowodem do jamy macicy składa się z grudki
    komórek zwanych węzłem zarodkowym i otaczającej go warstwy komórek określanych
    mianem trofoblastu. To właśnie w obrębie trofoblastu rozpoczyna się produkcja i
    wydzielanie HCG. Hormon poprzez krążenie dociera do jajnika , gdzie stymuluje
    powstałe właśnie ciałko żółte do produkcji progesteronu. Ciałko żółte jest
    pozostałością po pękniętym pęcherzyku jajnikowym. Do momentu gdy trofoblast
    ostatecznie przekształci się w łożysko ciałko będzie utrzymywać odpowiedni
    poziom progesteronu, koniecznego do prawidłowego rozwoju ciąży. W ten sposób
    zarodek wpływa na odpowiednie przygotowanie macicy i zapewnia utrzymanie się
    tego stanu przez okres trwania ciąży. Ponieważ wraz ze wzrostem ciąży
    zapotrzebowanie na progesteron wzrasta, również produkcja i wydzielanie HCG
    zwiększa się w ciąży bardzo szybko. Już od pierwszych dni po zagnieżdżeniu się
    zarodka w macicy, w surowicy krwi matki można wykryć gonadotropinę kosmówkową,
    a jej poziom osiąga charakterystyczne maksimum między 50 i 80 dniem po
    miesiączce. Z reguły poziom betaHCG podwaja się co 2- 3 dni.

    Hormon jest wydalany z moczem ciężarnej i dzięki temu wykrywanie jego obecności
    stało się podstawą działania powszechnie stosowanych testów ciążowych. Metoda
    ich działania opiera się na co prawda złożonej, ale za to bardzo czułej
    metodzie z użyciem odpowiednich przeciwciał anty-HCG. Obecnie proste testy
    ciążowe dostępne w aptekach pozwalają z dużym prawdopodobieństwem potwierdzić
    ciążę już w terminie spodziewanej miesiączki.

    Dynamika wzrostu poziomu gonadotropiny kosmówkowej w surowicy krwi jest
    niezwykle pomocna w diagnozowaniu powikłań, które mogą wystąpić w I trymestrze
    ciąży. Dotyczy to głównie kobiet u których w pierwszych tygodniach ciąży
    występują podejrzane plamienia lub krwawienia. O ile poziom beta HCG w
    kolejnych badaniach wzrasta, rokowanie jest z reguły pomyślne. Zmiany w
    stężeniu gonadotropiny w surowicy są też pomocne przy rozpoznawaniu ciąży
    pozamacicznej.




    Temat: Z Kruszynki nici-co mam robić.......:(((
    Witaj Juleczko,

    mimo, że nasze choróbska są zupełnie inne, ale Twój post przypomniał mi moje
    problemy. Pozwolę sobie więc zabrać głos. Gdy miałam 21 lat przeszłam bardzo
    poważną operację na skutek której pozbawiona zostalam jajowodów i jednego
    jajnika. Od szaleństwa uchroniła mnie wtedy ciotka, która tak po prostu
    powiedziała: "No co tam? Słyszałam, że jesteś matką nowej generacji i będziesz
    miała dziecko z probówki?". Uczepiłam się tego tekstu jak rzep i powtarzałam
    jak mantrę. Gdy poznałam mojego obecnego męża i zaczęliśmy poważnie myśleć o
    wspólnym życiu opowiedziałam mu o mojej sytuacji. A on najnormalniej w świecie
    ją zaakceptował. Posunął się nawet dalej, bo gdy snułam czarne wizje o
    bezdzietności, sam zaproponował adopcję. Ja podobnie jak Ty przez jedenaście
    lat żyłam w panicznym strachu, czy uda mi się zostać matką. Jednak zawsze
    miałam wsparcie najbliższych. Nie piszesz, a może ja nie doczytałam, czy Twój
    mężczyzna wie o Twojej chorobie? Jeśli tak to co on o tym myśli? Wydaje mi się,
    że jeśli on kocha Cię tak mocno jak Ty jego i jeśli on też uważa jesteście dla
    siebie stworzeni, to będzie Cię wspierał i będzie przy tobie na dobre i na złe.
    Musisz tylko dać mu szansę. Nie możesz go odrzucać, bo robisz mu wielką
    krzywdę. Mężczyźni nie rozumieją naszych babskich dylematów i nie potrafią tak
    jak my roztrząsać każdego problemu i dzielić włosa na czworo. Oni działają.
    Jest problem to trzeba go rozwiązać. Szukają furtki. Myślę, że Twój facet jest
    teraz zdezorientowany. Musisz koniecznie z nim porozmiawiać. Bez tego ani rusz.
    Ja po jedenastu latach niepewności przystąpiłam do in vitro. Za trzecim razem
    się udało. I jestem matką nowej generacji - mam dziecko z probówki.
    Wszystko będzie dobrze!

    pozdrawiam
    mama śpiącego Kajetana



    Temat: powitanie :) czyli chyba początek drogi...
    powitanie :) czyli chyba początek drogi...
    Cześć dziewczyny
    Postanowiłam tu do Was dołączyć... Może z Wami będzie mi raźniej... Mam 25
    lat, mieszkam pod Warszawą... Nie zabezpieczamy się już ponad 1,5 roku i jak
    do tej pory nic... Przez najbliższe 2-3 miesiące też nie mam szans na ciążę bo
    pojawiła mi się na jajniku kolejna torbiel i za kilka dni zaczynam brać w
    związku z tym tabletki anty... Podobno są szanse że się wchłonie... A jak
    nie to czeka mnie pewnie druga z kolei laparoskopia. Ale to nic w porównaniu
    do mojego drugiego problemu. Mianowicie mam całkowitą przegrodę w macicy i
    jakby tego było mało-dwie szyjki ( Rozmawiałam w lekarzem który robił mi
    laparo w zeszłym roku, powiedział że takich przegród się nie operuje
    Jedynie dobrze że podczas laparo zrobiono mi badanie drożności jajowodów i te
    całe szczęście są drożne. Każdy ma swoją jamę macicy tzn z jednego jest
    wypływ do jednej jamy, a z drugiego do drugiej... Jak tylko skończę leczenie
    torbieli zabieramy się za poważne starania. Z dokładnym mierzeniem
    temperatury... Przyznam że do tej pory jakoś odsuwałam od siebie tę myśl że
    może nam się nie udać, dlatego starałam się nie planować współżycia... Ale po
    tym jak kolejny lekarz powiedział mi że w moim przypadku będzie trudno-wiem że
    nie mam już czasu na taką beztroskę... Lekarz powiedziała mi że powinnam
    zrobić histerografię, żeby zobaczyć czy przegroda w macicy wyściełana jest
    endometrium czy jakąś inną tkanką. Jeszcze nie orientowałam się gdzie takie
    badanie mogę zrobić, czy jest pełnopłatne itd. Podobno wykonuje je dr B.
    Śpiewankiewicz w szpitalu na Bródnie, ale jeszcze nic więcej nie wiem tzn ani
    gdzie przyjmuje ani czy jest możliwość wykonania tego badania na NFZ. Poczytam
    Wasze forum, może dowiem się czegoś więcej... Ucieszyłabym się też gdyby
    odezwały się do mnie te dziewczyny które są w podobnej sytuacji do mojej tzn z
    przegrodą...
    To by było chyba na tyle tytułem wstępu... Pozdrawiam wszystkie starające się
    i te którym już się udało...



    Temat: prośba o pomoc w interpretacji
    Wbrew temu, co sie przyjełouważać, nie da się stwierdzic dnia jajeczkowania na
    podstawie domowej obserwacji. Można tylko z bardzo wysokim prawdopodobieństwem
    okreslić dni płodne i niepłodne. Przyjeło sie w praktyce leczenia niepłodności
    uważać dzień przed skokiem lub dzieńszczytu za domniemany dzień płodnosi.
    Zapewnie słusznie, bo najczęśćiej dochodzi doniej w tym terminie ( to było
    badane), ale nie zawsze tak jest. czasem wczesniej czasem póżniej.
    Nie ma to szczególnego znaczenia dla osób nie planujących dziecka, bo to tylko
    pozorny bałagan. Nawet jesli dojdzie do jajeczkowania dwa dni przed skokiem,
    czy dzien po - standarty przyjęte w metodzie obejmują to zjawisko.
    Dla osób starających sie o dziecko - może być to problem ( bardzo słabe
    nasienie ?), trudno sie nie zgodzic, ze z takimi kłopotami nalezałoby polecać
    odbycie stosuneku w terminie jak najbardziej zblizonym do owulacji. Czasem - w
    trudnych przypadkach - pomocne jest kilkakrotne badanie stanu jajników (czyli
    stanu dojrzałości pecherzyków)USG. Ale wiekszosci starających sie wystarcza
    współzycie w dniach obfitego wydzielania sie sluzu płodnego, na dzieńdwa przed
    jajeczkowaniem. Plemniki przezyją.
    Brak zapłodnienia nie wynika przecież tylko z tego, ze nasienie słabe. Równie
    dobrze mogą sie przydarzać rózne kłopoty naszemu jajeczku (nie może wydostac
    sie z pęcherzyka, gdzieś się zawieruszy zanim do jajowodu trafi...).
    Spokojnie diagnozuj cykle i próbuj znów w kolejnym cyklu.

    Przedwczesny wzrost temperatury (zanim nastąpił szczyt sluzu) wynika czesto z
    tego, ze pecherzyk zanim peknie już zaczyna wydzielać progestogen, pózniejszy
    wzrost - świadczyc może o kłopotach jajeczka z "wybijaniem się na
    niepodległość".
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 2 z 3 • Wyszukano 191 rezultatów • 1, 2, 3 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.