Strona Główna jadłospis Dieta rozdzielna jadłospis ciężarnej jadłospis dla kulturysty Jadłospis malucha jadłospis na lato jadłospis niemowlęcia Jacek Dresz Jagiellonia youtube jadu Gadu Era Jack Horner |
Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jadłospis dla maluszkaTemat: Co i w jakich ilosciach jedza 6 miesieczniaki? Mój synek ma teraz 7,5 miesiąca ale jak skończył 6 mies. to zaczęłam próbować z nim inne jedzonko.Jadł po troszku, nie do najedzenia ale poznania smaków i reakcji organizmu, Na początek skrobałam mu łyżeczką jabłuszko, troszkę, żeby nauczył się jeść łyżeczką, załapał szybko a jabłko tak polubił, że mógłby tylko na jabłkach żyć. Potem do jabłka dodawałam trochę Nestle Sinlac, żeby zagęścić i żeby było bardziej sycące, zresztą samego Sinlac na wodzie nie chciał, więc "przemycałam"w ukochanym jabłuszku. Synek jest alergiczny i Sinlac poleciła mi pediatra jako 1szy, bezpieczny dodatkowy, poza piersią posiłek. Potem doszła marchewka i te 3 rzeczy są dotąd najlepszymi i najsmaczniejszymi, zawsze jestem pewna, że zje. Zupek jarzynowych nie chciał i dotąt nie chce, tylko owocki. Teraz je z cycusia 3 razy dziennie - głównie do usypiania, bo inaczej nie umie zasnąć a wnocy ze 4 razy cycuś. Poza tym w dzień ok. 10 Sinlac z jabłkiem lub marchewką (+ trochę wody, żeby było więcej do zagęszczania), po spacerze ok. 14 próbuję zupkę i coś do picia z kubeczka (herbatka, Vibovit) ale nie bardzo nam wychodzi, ok. 15 pierś do spanka, potem 17-18 drugi raz ukochany Sinlac z jabłkiem (czasem dodam trochę jarzynki lub mięska, żeby jednak było coś poza owockami ale wiele się nie da, bo wyczuje i nie chce jeść) i do usypiania ok 19 cycuś. To pewnie niewiele jak na prawie 8 mies. i pewnie tak zwykle wygląda jadłospis 6 mies. ale ciągłe wysypki i drapania ograniczają nas znacznie w rozszerzaniu menu i cieszę się, że jest tak jak jest. Powodzenia w nowym etapie życia maluszka, czyli nowinkach kulinarnych i gorąco polecam Sinlac jasma i Jas (29.06.2003) Temat: Prosze o pomoc!!!!, bede bardzo wdzieczna! Najwazniejsze zebys dostaczala swojemu maluszkowi wszystkich niezbednych skladnikow do budowy jego ciala, a wiec TWoja dieta powinna byc bogata w bialko (chude mieso, ryby, leguminy, fasole, tofu, niskotluszczowy nabial, jak jogurty, mleko, twarozki, etc), warzywa (najlepiej surowe lub gotowane lekko na parze, im bardziej kolorowe tym lepiej), ciemne pelnoziarniste pieczywo, nieobrabiany ryz, kasze roznego rodzaju, duzo owocow, i pij 6-8 szklanek wody dziennie.Najlepsza zasada im cos jest bardziej ciemne tym lepiej, wiec idz w kolory zielone, brazowe, zolte, pomaranczowe, unikaj kolorow jasnych, wiec nie biale pieczywo tylko ciemne, nie eklerek tylko chrupkie pieczywo z kawalkiem beztluszczowego serka, nie bialy makaron a z maki razowej. Sluchaj wlasnego organizmu i jedz wtedy jak jestes glodna. Jedz czesciej, za to w mniejszych ilosciach i dbaj tylko o to zeby Twoja dieta byla dobrze zbalansowana. Mozesz rowniez znalezc duzo informacji na internecie. Moj wczorajszy jadlospis. Sniadanie: kromka pelnoziarnistego chleba z beztluszczowym twarozkiem i szklanka bezkofeinowej rozpuszczalnej kawy z duza iloscia beztluszczowego mleka bez cukru, mala szklaneczka soku pomaranczowego. II sniadanie: jogurt truskawkowy z soi lunch: duza porcja salaty: salata lisciowa, kukurydza, pomidor, kawaleczek ogorka, pol avokado, jajko na twardo pokropione odrobina oliwy i octem winnym, mala kromeczka chrupkiego pieczywa, jedno jablko, herbata bezkofeinowa Podwieczorek: mala salatka owocowa: kiwi, truskawki Kolacja: maly plasterek pieczeni wieprzowej z ziolami i czosnkiem, kasza gryczana i zielony groszek, szklanka mleka beztluszczowego. Na deser jablko i kawalek mango Poza tym popijam caly dzien wode, butelke nosze ze soba wszedzie. Jak widzisz, zero ciast, ciastek i slodyczy, tych wogole nie kupuje, zeby nie kusilo, a jak przyjdzie ochota na slodycze to pojadam suszone owoce lub orzechy. Powodzenia Temat: doświadczone mamy-oceńcie diete 8mies.niemowlaka doświadczone mamy-oceńcie diete 8mies.niemowlaka Drogie Mamy:) Mój maluszek niedługo skończy już 8 miesiąc a mną nadal targają wątpliwości na temat jego jadłospisu. Bladym świtem mały najczęściej dostaje pierś (czasami nie chce) a ok 8-9 kaszkę na mleku modyfikowanym.Między sniadaniem a obiadem dostaje pierś, nie zawsze jednak chce. Około 1-2 je obiadek(słoiczek stosowny do wieku lub moje arcydzieło sztuki kulinarnej - warzywa+ mięsko lub jajko+masło lub oliwa+odrobina kaszy manny+makaron bezglutenowy lub kasza jaglana). Ok 16 tarte jabłko(najczęściej) lub inny owoc, czasem niemowlęcy jogurt, jeżeli na obiad nie było żółtka to dostaje kisielek na mleku z żółtkiem (nie codziennie, pół żółtka co drugi dzień) Między obiadkiem a deserkiem również czasem dostaje pierś, to już jego wola. O +- 19 kaszka na dobranoc, w nocy co najmniej raz, ok 2, pierś a czasem nawet dwie. Jakie mam wątpliwości? Dowiedziałam się dziś na forum niemowlę, że kaszki dla niemowląt ogólnie są niezbyt korzystne z punktu widzenia dietetyki i można je podawac najwyżej raz dziennie, jakie jest Wasze zdanie na ten temat i czym ewentualnie tą kaszkę zastąpic, może jaglaną z owocami? Za kilka miesięcy mały pójdzie do żłobka, jak go do tego przygotowac, żeby nie wiązało się to z kłopotami żołądkowymi spowodowanymi nagłą zmianą diety (np. fasola, która jemy w ilościach śladowych a właściwie wcale)czym karmią dzieci w żłobku? Weetabix - położna poleciła mi dawac to małemu rozrobione z woda, czy mogę tym zastąpic kaszkę na śniadanie czy na przykład dodac trochę do zupki, i ile takich "batoników dawac małemu na raz? Ale się rozpisałam, mam nadzieję, że w miarę jasno Dodam jeszcze, ze szukałam na forum ale nie rozwiało to moich wątpliwości. Z góry dziękuję za pomoc:) Temat: Do przemiłej Kerstink Witam Czyli być moze moje dziecko nie ma alergii, tylko cierpi na nietolerancję niektórych pokarmów. Spróbuje mu powoli ograniczac nutramigen, ale napewno taka z dnia na dzien sie nie uda. Teraz je go 3 x dziennie, przed snem, w nocy pk. 2 i rano ok. 5,30. bede mu zmniejszac dawki.jets to dla mnie dziwne, ale on jada normalnie kolacyjke, przewaznie jakies gotowane warzywa + miesko. A i tak potem domaga sie jeszcze butle mleka. Dzisiaj rano podalam mu witamine C po 3 tygodniowej przerwie- efekt- wysypka na rączkach. Własnie dzisiaj mąż do mnie z nim niedwano przyjechał do pracy i juz była. Wiec teraz wiem napewno, że wiatmina w kapsułkach go uczula. Rybke jadł pierwszy raz w tym tyodniu, kupiłam swieże filety z pstraga, bałam sie bardzo, zjadł jeden mały kawłaeczek ze smakiem i nic sie nie działo. Spróbuje mu zatem wprowadząc rybki- dorsza, pange , itp. i będę obserwoać. Wyklucze te wieprzowinę na korzysz indynka i rybek. Mj mały nigdy nie jadl Sinlacu i nawet ,jak raz mu dałam pluł nim. Kasze mu daje naturlanie te zwykłe tj. gryczna, jaglana. Niechętnie, ale je ryz brązowy, natomiast makaron razowy bardzo lubi, ale tez nie przesadzam. Zazwyczaj jego obiad, to zupa warzywna na wywarze z indyka, lub gotowane warzywka z mieskiem i tłuszczykiem + cebulka, czosnek.Jeśli na śniadanie zupa warzywna , to na obiad juz mi nie tknie )) Własciwe z tymi warzywnymi zupami za wielkiego popisu nie mozna zdziałać Przewaznie daje kapuste pekinśka, kapustę włoska, brokuły, kalafio, fasola szparagowa zielona i zólta,gorszek zielony, soczewica czerwona i zielona, koperek, sól i troche pieprzu. Nie weim ,czy moge od czasu do czasu dac troche pomodrków z puszki i zrobic mu zupke pomidorwoa ,ale bez śmietany? Kerstink, prosze rozpisz mi jadłospis Twoich maluszków ,tak np. na 3 dni. Co im dajesz, naprawde brakuje mu juz pomysów na dania, które mogłabym mu przygotować. A-ha , czt Twoje zieciaczki chodzą dio przedszkola? Planujemy z męzem zapisać Filipka od wrzesnia, skończy 3 latka, bardZo dobrze się rozwija, ale nie ma gdzie spalić nadmiaru energii. Chodzi z ninią na dówr, ale jemu najwyraźniej brakuje dzieci ( do listopada 2005 uczęszczał do żłobka). Mały bierze leki antyhistaminowe od drugiego miesiąc ażycia, do 2 lat Ketototifen, od wrzesnia Zyrtec. Nam chyba pomaga, bo jak był chory ( ospa)i nie chciał nam przyjmowac żadnych lekarst, to noc był okropna, drapał sie, płakał itp. Po podaniu Zyrtecu była duża poprawa. Bedę wdzięczna. Justyna z Zielonej Góry Temat: LUTY 2004 - część II Rady Mopka, dzieci, jedzonko, siedzenie Aniu-natder, a mi nie wróżysz drugiego dzidziusia????? BUUUUUUUUUUUUUUUUUUU A ja bym chciała mieć jeszcze dziewczynkę I też nieśmiało myślę o roku 2006, ewentualnie 2007 No ale na to jeszcze będzie miała wpływ nasza sytuacja finansowa... No i bardzo sie Aniu cieszę, że z Malwinka już dobrze Morsku, już Ci mówiłam, ze bardzo żałuję, że nie mogę wybrać się do waszej piekarni... Życze powodzenia i trzymam kciuki No a gdzie ta nowa mama z Lublina?? Pojawiła sie i znikneła (((( Muszę koniecznie się z wami podzielić efektami zastosowania rad naszej nieocenionej Pani Doktor ))) Za radą Marty postanowiłam oduczyć Kubusia nocnego jedzonka i udało się!!!!!! ))))))) Nie sądziłam, że tak łatwo nam to pójdzie Szczerze mówiąc jak pisała, że wystarczy dwie noce nie bardzo wierzyłam, że tak będzie.. A on jednej nocy dostał tylko wodę. Trochę się obwiałam jak będzie spał, ale nie było problemu - obudził się dwa razy - wypił troszkę wody i usnął Mineło już 10 dni, a on nie domaga sie jedzonka i mam za sobą 2 przespane noce!!!! Pierwszy raz od porodu ))) Teraz śpi niespokojnie, ale to wina ząbków.. Niniejszym potwierdzamy słuszność poglądów Mopka )) A teraz muszę przeanalizować Kubusia jadłospis, bo widziałam, że znowu Marta troszkę o jedzeniu napisała A on ma chyba troche mało urozmaicone jedzonko.. - kaszka, mleko, owoce z chrupkami jako deser, soczki i zupki.. Aha i chciałam wam sprzedać mój patent na zachęcenie maluszka do zupek. Jak już nie raz pisalam Kubuś niechętnie jadł zupki. A teraz wciąga bez problemu sredni 180 ml gestej zupy. Więc po pierwsze gotuje mu je na mięsie - wiem, wiem - piszą że do pierwszego roku z mięsem a nie na mięsie.. Ale już 3 tyg tak robię i nie widzę efektów ubocznych. A po drugie - mały dostaje chrupkę w łapkę i jedząc zupkę od czasu do czasu przegryza sobie chrupę kukurydzianą Kompociku na razie nie pijemy No i mam jeszcze jedną watliwość, którą mam nadzieje pomożecie mi rozwiać.. Kubus generalnie nie siada. Ale na specerze jak poprawiałam go w wózku próbował sie dzwignąć - jak podałam mu ręce, podciągnął się i usiadł. Ale miał zadowoloną minę - wreszcie wszystko widział, krzyczał za psami i gaworzył I pierwszy raz nie nudził go spacer. W związku z tym zastanawiam sie, czy nie pomagać mu usiąśc w wózku. Z jednej strony w mądrych książkach mówią, żeby nie sadzać, ale z drugiej ma już w końcu prawie 8 m-cy i chyba mu nie zaszkodzę tym jak pomogę mu usiąść?????? Poradzcie mi proszę co robić???? Uff, ale się rozpisałam. Życzę miłego dnia Ania od Kubusia Temat: Do P. doktor pytanie Do P. doktor pytanie Mój synek skończy 5 miesięcy w najbliższą środę.Z tego, co wyczytałam na schemacie żywieniowym od 5 miesiaca można podawać już mięso.Moje pytanie brzmi więc czy mam już spróbować od ukończenia 5 mies. to znaczy, czy jest to ważne ze względu na żelazo w mięsie, czy spokojnie wprowadzić jeszcze jakąś zupkę(na razie synek zna tylko marchewkową:)? Po drugie jakie mięso wprowadza się najpierw?Dodam,że synek jak do tej pory z przecierów warzywnych je marchew z ziemniakiem, z owoców jabłko i jabłko z marchewką, pije też sok marchewkowy z jabłkiem i jabłkowy lekko rozcieńczony wodą. Brak jakichkolwiek reakcji alergicznych-wszystko mu smakuje.Mam jeszcze pytanie o soki-synek nie cierpiał herbatek wszelkiej maści-nie chciał ich po prostu pić-jak wypił 20- 30ml to było świeto-potrafiło mu to wystarczyć na cały dzień.Odkąd dostaje soki, to potrafi wypić 60-70 ml na jeden raz. Jaka jest norma, ile może dostawać tych soczków(są lekko rozcieńczone), bo marchewkowo-jabłkowy jest myślę dość sycący?Nic innego już nie pije-czy dobrze robię?Może za dużo tych owoców w diecie takiego maluszka?(zjada jeszcze oprócz tego kilka łyżeczek jabłuszka do Sinlacu)Będę wdzięczna za wskazówki Jadłospis synka: 6.30 Bebiko Omneo 170ml; 8.30 sok jabłkowy albo marchwiowy z dodatkiem jabłka, z dodatkiem wody (ok. 50-60 ml) 10.00 Sinlac na 125 ml wody+7 łyżek stołowych Sinlacu; ok. 4-5 łyżeczek jabłka; 13.00-13.30 sok jabłkowy albo marchwiowy z dodatkiem jabłka, z dodatkiem wody (ok. 50-60 ml) 14.30-15.00 przecier warzywny-marchew z ziemniakiem, marchew z jabłkiem albo zupka marchewkowa z warzywami;125g 17.00 Bebiko 130-140 ml; 22.00 Bebiko 170 ml Zdarza się,że synek robi bardzo długie przerwy na spanie-czy to zonacza,że jest przejedzony?Czegoś dostaje za dużo? Temat: prośba- czy to faktyzcnie alergia? prośba- czy to faktyzcnie alergia? Witam, jestem mamą 20 miesięcznego maluszka. Dotychczas nie miał żadnych problemów skórnych, a od miesiąca pojawiają mu się żyworóżowe plamy, które po ok. tygodniu bledną, żółkną. A potem znów się zaogniają, część znika, pojawiają sie nowe. Wystepują w okolicach łokci, kolan i przy paszkach. Nie zauważyłam by dokuczały małemu- nie drapie się, nie boli go przy dotyku- wczoraj nawet próbowałam go zachęcić, pokazać że może je drapać, ale raz dotknął paluszkiem i więcej go plamy nie interesowały. Od wielu misięcy w diecie dziecka nic się nie zmienia- czasem zje coś nowego, ale to raczej jako spróbowanie z mojego talerza- jego jadłospis ma stałe produkty. Byłam u dwóch pediatrów i dermatologa. Jeden orzekł alergię na mleko, wykluczyłam, nie pomogło. Potem jak pojawiło sie więcej plam trafiłam do innego pediatry, który stwierdził że nie ma pojęcia co to, przepisał Zyrtec i odesłał do specjalisty. Dermatolog z kolei wykluczył alergię na nabiał, zmiany grzybiczne, podejrzewał alergię na cytrusy kazał wyeliminować kwaśne i ostre produkty i smarować PIMAFUCORT-em. Przeczytałam ulotke i nie posmarowałam dziecka- bo jakoś mi nie pasowało do diagnozy. Ogórki kiszone wyleciały z listy produktów- innych kwasków nie jadał, nie dostaje też poza jabłkami żadnych owoców. Kupki dziecka też jakoś się zmieniły, choć może jestem przewrażliwiona- w każdym razie początkowo robił suche twarde drobne kulki (może po FENISTIL-u?- lek od pierwszego pediatry), teraz kupka wróciła niby do normy- jest zwarta ale nie twarda, z tym że występuje śluz. Czestośc robienia kupki nie zmieniła się- jest jeden raz dziennie, mniej więcej o stałej porze. Nie miałam nigdy do czynienia z alergią, w związku z tym mam prośbę do mam bardziej doświadczonych- czy jest jakiś pewny sposób by sprawdzic czy te zmiany skórne to alergia, czy może coś innego? Dotychczas miałam nadzieję że lekarz będzie mądrzejszy ode mnie, ale powoli już ją tracę, a nie chcę eksperymentować na synku- wolałabym pójśc do lekarza i wiedzieć że jest np. jakieś badanie, które powinien zrobić przed przepisywaniem leku. Czy skórne zmiany alergiczne mogą tak się zachowywać- w takich cyklach? Dziś zgłupiałam jeszcze bardziej, bo wczoraj wyskoczyła mi na brzuchu taka plamka- mniejsza niż u dziecka i żółta, niczym jej nie potraktowałam i dziś wygląda jakby w środku chciała się łuszczyć. Dziecko kąpię w oillanie, smaruję po kąpieli emolium- całe ciałko, a w dzień alantanem tylko plamy. Bardzo prosze o jakieś sugestie, podpowiedzi. Temat: Słoiczki Jako pierwsze podaj dziecku soczek z marchwi lub jabłka albo utarte jabłuszko. Jeżeli przez kilka dni nic niepokojącego się nie dzieje, możesz powoli rozszerzać asortyment, zachowując przerwy kilkudniowe w celu wyłapania ewentualnego alergena. Możesz podać kolejno soki z dodatkiem dyni, porzeczek, jagód, malin, od 7 m-ca z dodatkiem gruszek i moreli. To samo dotyczy deserków owocowych. Potem możesz podać zupke jarzynową (z warzyw ekologicznych albo z własnego ogródka) drobno przetartą lub zmiksowaną albo gotową ze słoiczka. Następnie wprowadź zupkę z dodatkiem mięska. Jeżeli chcesz gotować sama, to dodaj ok.10g osobno ugotowanego mięsa. Co 2-3 dzień mięsko w zupie zastąp połówką gotowanego, przetartego żółtka. Siedmiomiesięczny brzdąc moze juz jeść brokuły, zielony groszek, kalafiora, marchewkę, dynię, cukinie, selera, fasolkę szparagową. Z mies na początek najlepszy będzie indyk, kurczak, królik. Potem możesz wprowadzić kaszki i kleiki zbożowe, koniecznie bezglutenowe (ryżowe np. jabłkowa, malinowa i kukurydziane). Do kaszki mozesz dodać owoce przetarte lub ze słoiczka. Wszystko co napisałam to oczywiście teoria. Tak naprawdę nie ma wielkiego znaczenia, czy najpierw podasz maluszkowi zupkę z ziemniaka i marchwi, czy utarte jabłuszko. Ważne, żeby przestrzegać pewnych granic od których mozna podawać dany produkt (ale tez nie az tak bardzo sztywno). I żeby na początku zachowywać te odstępy kilkudniowe. Piszesz, że podałaś dziecku marchewkę ze soiczka, więc jeżeli wszystko jest ok. możesz dodać do tego jabłuszko a potem dynię. I już masz kilka możliwości kombinacji np. sok jabłkowy z dynią, sok jabłkowo-marchwiowy, przetarta marchew z dynią. Mój synek, namiętny wielbiciel "maminego cyca" nie chciał jeść zgodnie z zaleceniami IMiDz. Jadł zupkę, ale np. tylko 1/3 małego słoiczka (w porywach do 1/2), i to z mięskiem, jak przygotowałam z żółtkiem nie chciał wogóle otworzyc buzi (teraz uwielbia jajecznicę na masełku z szyneczka albo żółtym serem). Do tego wypijał 30-50 ml soku przecierowego i wieczorem zjadał kilka łyżeczek kaszki ryżowej z owocami ze słoiczka. Teraz ma 20 m-cy i mimo, że dokarmiam go piersią je kanapki, Danonki, jogurty, zupki, miesko, kaszki, niektóre owoce, gotowane warzywa, pestki dyni i słonecznika i wiele innych rzeczy, choć do nowości zawsze na początku podchodzi z dystansem. Pozdrawiam i życzę sukcesów w rozszerzaniu jadłospisu dziecka. Temat: wahania poziomu cukru i dieta podczas ciąży Witaj, mam ten sam problem.Przed ciążą cukier zawsze w normie a po obciążeniu wyniki złe-po 50 mg glukozy miałam 150 po godzinie a po 75 mg po godzinie 193 a po dwóch 139. Leżałąm dwa dni w szpitalu i nadal po posiłkach cukier podwyższony.Wczoraj byłam w poradni dla cukrzyków-dali mi zalecenia i glukometr. Generalnie mam jeść dużo chudego mięsa wołowego lub drobiowego i tylko duszone lub gotowane.Do tego np. 2 ziemniaki lub zamiennie 4 łyżki ugotowanego ryżu lub niepełną szklankę gotowanego makaronu no i dużo warzyw.Wiem, że teraz one nie są najlepsze, poza tym skoro nie można cukru to jak robić surówki...(sól też kazali ograniczyć).Wymyśliłam sobie, że będę jadla ogórki zielone, kiszone, kapuste pekinska albo kalafiora, brokuły i surową marchewkę. Na śniadanie najlepiej ponoć zjadać dwie kromki chleba (trzeba uwazac jaki razowy się kupuje, bo niektóre zawieraja karmel i są gorsze od białego pieczywa)z chudym białym serem albo wędliną drobiową i do tego jakieś ogóki czy pomidory. Generalnie z tego co dostałam to można jeść niewiele rzeczy, ale lekarz nie pozwolił mi schudnąć bo ponoć wtedy organizm wydziela aceton a to szkodliwe... Tylko z drugiej strony jak tu nie schudnąć przy takim jedzeniu...? Nie wiem też czy można jajka, wczoraj na kolację jadlam paróweczki drobiowe z 2 kromkami chleba i po godzinie miałam cukier 97...więc to też jakiś pomysł. Można też jeść jogutr naturalny mały albo szklankę mleka 0,5% albo szklankę maślanki, ale powiedziano mi że nie rano na pierwszy posiłek ale najlepiej na drugie sniadanie albo podwieczorek. Z owoców tylko jabłko, 2 kiwi lub pół grapefruita zamiennie na raz, więc kicha...Całe szczęście zostało mi 8 tygodni...jakoś dam radę... I co ciekawe mój lekarz podał mi normy do 90 na czczo i do 130 po posiłku...inni zawyżają o 10. Wiesz, dobrym sposobem jest też zapisywać co się zjadło, bo wtedy jak cukier szaleje to znaczy że organizm sobie nie radzi z konkretnym jedzonkiem i można coś zamiennie zjeść. Acha i można pić sok pomidorowy hortexu jak lubisz tylko w sensownych ilościach. Przepraszm, że piszę tak chaotycznie ale to też dla mnie nowy temat więc piszę co mi do głowy przychodzi żeby jak największa ilością informacji się z Tobą podzielić... Trzeba niestety też ograniczyć zółte sery i topione( tak je lubię...). Słodycze, cukier, majonez, śmietana, soki owocowe, tłuste mleko- zakazane... Pisz jak Ty sobie radzisz z układaniem jadłospisu... POzdrawiam cieplutko i słodko... Beata z Maluszkiem Temat: cukier w kaszkach Znalazłam opisy kilku kaszek Ryż Uprawiany jest na świecie już od ponad 5 tysęcy lat. Odżywia się nim prawie połowa ludzkości. Zawiera witaminy PP, B1, B2, B6, E. Obniża poziom cholesterolu we krwi. Zawiera niewielkie ilości soli mineralnych, manganu, cynku, kobaltu, fluoru. Jest lekkostrawny, mogą go jeść nawet chorzy na nerki, serce, żołądek. Dzieciom ryżowy kleik podaje się przy biegunkach. Mogą go spożywać już od 5. miesiąca życia. Kukurydza Niezbędny składnik diety niemowlaka, przedszkolaka, ucznia. Zawiera cenny dla zdrowia selen, który zapobiega wielu typom nowotworów, jak wykazały badania. Kukurydza jest bogata w witaminy: E, A, B. Ma bardzo dużo potasu, sporo magnezu. Niemowlakom można polecić kukurydziane kaszki i kleiki. Starsze dzieci na śniadanko zamiast kaszy manny mogą od czasu do czasu popróbować kukurydzianej z owocami lub zajadać się mlekiem z pysznymi kukurydzianymi płatkami. Zalecana w diecie od 5. miesiąca (kleiki, kaszki), szczególnie dla maluszków mających problemy z zaparciami. Owies Zawiera dużo białka, nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz witamin, głównie z grupy B. W skład błonnika pokarmowego ziarna owsa wchodzą substancje o udowodnionych właściwościach obniżających stężenie cholesterolu we krwi. Owies reguluje też poziom cukru we krwi, działa przeczyszczająco. Płatki owsiane zwykłe są robione z całego ziarna, tak zwane górskie - z kaszy owsianej, łamanej. Płatki można dodawać do mleka, jogurtu. Polecane od 12. miesiąca życia. Jęczmień To zboże o wysokich wartościach odżywczych. Zawiera spore ilości witaminy PP, potas, fosfor i magnez. Uzupełnia deficyt minerałów i oczyszcza organizm. Jęczmienne płatki można dodawać do zup warzywnych, mleka. Gotowana kasza jęczmienna wybornie smakuje z surówkami. Z jęczmienia otrzymuje się pęczak, kaszę łamaną, perłową. Wprowadzany do diety od 18. miesiąca. Proso Wskazane dla dzieci, gdyż jest słodkie, zawiera sporo fosforu, magnezu, żelaza, potasu, cynku, żelaza, witaminy A oraz z grupy B. Wspomaga porost włosów. Kasza jaglana otrzymywana z prosa jest stosowana w medycynie chińskiej jako produkt o właściwościach leczniczych, odtruwających organizm. Z gotowanego prosa można zrobić papkę, dodawać do zup, farszu i krokietów. Polecane od 12. miesiąca. Pszenica Obok żyta jest zbożem najczęściej u nas spożywanym. To podstawowy składnik wszelkich wypieków. Zawiera dużo witamin B i E. Jest niezbędna dla wzrostu całego organizmu. Do jadłospisu maluszka wprowadzana od 10. miesiąca (kleiki, kaszki, kasza manna.) Gryka Zawiera dużo cennych składników odżywczych, kwasów tłuszczowych, białka, magnezu, fosforu, potasu, wapnia, witamin z grupy B i PP. Gryka jest zasadotwórcza. Z gryczanej mąki można zrobić naleśniki i smaczne placuszki. Z gryki otrzymuje się kaszę gryczaną, prażoną lub nieprażoną, a także łamaną, zwaną krakowską. Gryczane płatki można dodawać do mleka lub warzywnych zup. Polecana od 10. miesiąca życia. Temat: do mam z azs Cześć Asmi! Moja Mała od kilku dni już zajada Bebilon Pepti, na szczęscie bez takich protestów jak przy Nutramigenie. Wieczorem jednak podaję kaszkę na Nutramigenie (ale to tylko do wyczerpania ostatniej puszki, później mam nadzieję nie będzie potrzebny). Chociaż zdaj ę sobie sprawę z tego, że Nutramigen jest uznawany za lepsze mleko dla alergików i że z nim są większe szanse na wyleczenie się z alergii (słyszałam to kilka razy z róznych źródeł, ale czy jest tak naprawdę ...? nie wiem) Jeden z alergologów z Akademii Medycznej, do którego trafiłam z synem, kiedyś mi powiedział, że można wylecić nawet najtrudniejsze przypadki, i że jakby dzieci alergiczne przez jakiś rok czasu zostawić tylko na Nutramigenie, to pewnie później po wprowadzeniu nowych pokarmów, one by tej alergii już nie miały. Najważniejsze jest, żeby nie dostarczać przez dłuższy okres czasu alergenów, żeby układ odpornościowy jakby "zapomniał" o tym, że mu ten produkt nie odpowiadał Sądzę jednak, że Bebilon, o ile na nim dziecko będzie miało się dobrze, też może spełnić taką rolę. Przecież wszystko zależy od tego, na ile mama b edzie konsekwentna i czujna podczas wprowadzania stałych pokarmów i eliminacji wszystkiego, co jest podejrzane.... Wyobrażam sobie, co przeżyliście z tym pobieraniem krwi.... Ja nawet przy 4- latku ledwie wytrzymuję, żeby nie płakać, a tu taki maluszek.... Ale widzisz, jakbyś nie zrobiła testów, to byś w życiu nie pomyślała, że to ziemniaki mogą uczulać dzieciątko! A przecież to jest podstawa pożywienia z Polsce :-) Tak to jest szansa, że wyeliminujesz je ze swojego jadłospisu, będziesz gotowała zupki bez ziemniaków dla Wojtusia i po jakimś czasie reakcje uczuleniowe zanikną... A jakie jeszcze produkty były w panelu? Pewnie mleko, jajka, seler, marchew, soja, orzechy? Szkoda tylko, że lekarka nie poradziła Wam od razu zrobić testy na pojedyńcze dodatkowe alergeny pokarmowe - co prawda jest to drogie, (koszt ok. 40 zł za 1 alergen), ale przynajmniej dziecko tylko raz się kłuje.... Można było wybrać te rzeczy, które się je na codzień... Ja kiedyś Igorkowi zrobiłam z 50 alergenów (taka byłam zdesperowana tym, że wciąż był obsypany, a ja nie wiedziałam, na co to reakcja :-) Z tym że zrobiłam te testy w Rosji (6-7 razy taniej niż w Polsce). Czciałam Cię zapytać - czy sprawdziliście gluten? Często nietolerancja (uczulenie) glutenu daje objawy podobne do nietolerancji laktozy, czyli wzdęcia, bóle brzuszka, niedobre stolce. Przy nietolerancji laktozy zaś pomaga też wykluczenie słodkich rzeczy z jadłospisu mamy (łatwo powiedzieć, o wiele trudniej zastosować, ale ja musiałam ze względu na problemy żołądkowe Darii) My sytuację trochę opanowaliśmy (kupki są OK), ale nie do końca - nadal poszukuję "winowajcy" krostek na policzkach i rączkach. U nas do mleka, jajek, kurczaków, miodu i bananów doszła też marchewka, czego ja zupełnie nie oczekiwałam - wyszło wtedy, gdy zaczęłam podawać marchewkę w słoikach.... W tej chwili z Darunią do alergologa nie chodzę, bo nie widzę w tym sensu. Przecież wiem dokładnie, co mam robić z dietą, czego unikać, jak wprowadzać pokarmy, jakie kremy stosować.... No i jakie testy mam zrobić w razie konieczności(płatne 100% zresztą, więc lekarz tu nie będzie potrzebny )Z Igorem niestety jest gorzej, bo ciągle jest na lekach i wziewach, dlatego jeździmy po recepty do alergologa i na tym misja lekarzy w tej chwili się kończy. Jak Igor skończy 5 lat, to będzie odczulany. W tej chwili nic nowego lekarze mu już nie zaproponują.... Ale u niego teraz o wiele większym problemem jest alergia wziewna... Temat: Polecam serdecznie Przedszkole Gapcio na Ursynowie Ja z kolei mam niezbyt fajne doswiadczenia w tym przedszkolu. Byc może córka była za mała(2,7l), za wrażliwa, ale ogólnie ani mi, ani jej miejsce nie przypadło do gustu. Tetowałysmy miejsce blisko m-c, na początku byłam razem z córką, potem na krótko zostawała sama. Moje spostrzeżenia na minus: sale nie maja drzwi, właściwie sala jest tam jedna duża, inne pomieszczenia są jakby zaadopo owanymi korytarzami, w każdym razie, w grupie tych maluszków do ok. 2 r. ż. ciagle dzieic płakały, widać było, ze panie były b. zniecierpliwione, potrafiły krzyczć nawet nie na dzieci, ale między soba wymieniały uwagi jak postepować (może na dzieci nie miały odwagi krzyknąć, bo kilu rodziców 'adaptowało swoje pociechy?), w każdym razie brak drzwi w salach powodowało duzy hałas, harmider, w sumie to przekrzykiwania. Poza tym maluszki na spanie miały rozkładane materace w tej dużej (jedynej ) salce i tam spały po obiedzie, starszaki, jak była pogoda wtedy wychodziły na spacer (bo placyku nie było), jak był deszcz (my w wiekszosci miałysmy to szczęście, że padało...) dzieci gnieżdziły się w salce maluszków (ok. 4m na 4m) z jednym czterosonbowym stoliku, więc jak nawet córka chciała coś rysować , to była bez szans, jeśli przy stoliczku siedział komplet. Nie podobało mi się to, że dzieci chodziły robić siusiu na komendę , wszystkie na raz, efekt: dziecko zaczęło popuszczać w majty, bo bało się powiedzieć , że chce zrobic siusiu w innym momencie (to włąściwie przeważyło, że zabrałąm stamtąd córkę). Obiadki - cena nieadekwatna do jakości, a głownie do wielkości posiłków, ja wiem, ze dzieci jedzą malutko, ale... tam porcje były minimalne, nie było zadnej owocowo-warzywnej przekąski między sniadankiem a obiadkiem, mimo, ze w jadłospisie wywieszonym w szatni takowa informacja była. Personel - młody, chyba troszke niecierpliwy i niezbyt pozytywnie nastawiony do pracy i świata (zwłaszcza pulchniejsza pani z maluchów). Brak placyku zabaw - fajnie jest, gdy dzieci maja swoje miejsce do zabaw na powietrzu i bawią się tylko dzieic z przedszkola. Plusy - w pierwszej rozmowie podobała mi sie właścicielka, jej podejście, sensowna kobieta, potem widywałam ja rzadziej i w sumie jej dobre podejście nie miało przełożenia na ogólną pracę przedzszkola. Generalnie na minus, córka sama juz nie chciała tam chodzić , myśle , że troszkę jej się tam nudziło, poza tym panie nie były takie "do rany przyłóz", więc nawet dziecko nie złapało jakieś wiekszej więzi, wtórne moczenie przesądziło sprawę (acha, dodam, ze maluszki ciagle się moczyły, więc wykładzina wiecznie była w mokrych plamach i dzieci musiały tam spędzać czas). Po miesiącu znalazlysmy inne przedszkole z cudowną ciocią i troszkę innym podejście i warunkami, płacimy niewiele drożej, a jakość zupełnie inna. pozdrawiam Temat: Pytanie kuchenne jeśli chodzi o Ciebie to ten bigos i gołąbki chyba odpodają.Może dobrym pomysłem są zrazy z kaszą i gotowanymi buraczkami? Kaszę ugotujesz na bieżąco, a mięso i buraczki mogą czekać zamrożone w porcjach. Jakieś artykuły na temat diety karmiącej mamy znajdziesz pniżej: www.twojedziecko.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=123&Itemid=40 oraz na stronie: www.babyboom.pl/forum/index.php/topic,4050.15.html tekst: Dieta obowiązuje przez pierwsze 2-3 tygodnie !!! a po tym okresie wprowadzamy pomalutku do swojego jadłospisu produkty wymienione poniżej . DOZWOLONE NAPOJE: - woda mineralna niegazowana - herbata osłodzona lub bawarka - kawa bezkofeinowa - 1 szkl. dziennie kakao - nie wiecej, ponieważ powoduje zaparcia - sok jabłkowy rozcieńczony pół na pół z przegotowaną wodą - kompot truskawkowy rozcieńczony pół na pół z przegotowaną wodą - jogurty naturalne, kefiry, maślanki OWOCE Nie wolno wcinać: kiwi, winogron oraz jakichkolwiek owoców egzotycznych !!! Pierwszym wprowadzanym owocem powinien być banan (połówka) - obserwujemy ruchy maluszka, stolec... potem wprowadzamy pomarańczę, brzoskiwnie itd. za każdym razem obserwując maluszka PIECZYWO - możemy zjadać każdy rodzaj MASŁO - tylko i wyłacznie. Nie wolno stosować żadnych innych substytutów !!! JAJKA - tylko ugotowane, zarówno na miekko jak i twardo. Jajecznica i omlety odpadają !!! WARZYWA: - przez cały okres karmienianie nie wolno spozywać : cebuli i czosnku - psują smak mleka !!! No, ok cebuli minimalne ilości są dozwolone, ale czosnek całkowicie odpada ! smiley - kapusta, kalafior, groch, każda fasola, brokuły, bób - potwornie wzdymają. Przez pierwsze 2-3 tygodnie ZABRONIONE !!! w związku z powyższym: bigos, zupa grochowa, fasolowa, pizza ZABRONIONA !!! W rozsądnych ilościach można konsumować: pomidory i ogórki smiley DOZWOLONE SURÓWKI: - ugotowany i starty burak z przyprawami grin - ugotowana i starta marchewka z przyprawami grin RYBA - można jeść każdą ale tylko ugotowaną ! Żadnych marynat !!! WĘDLINY - tylko i wyłacznie biełae - drobiowe !!! MIĘSO - można zjadać każdy rodzaj, ale tylko i wyłacznie ugotowane !!! SOSY - można ale białe !!! SERY - każdy jest dozwolony oprócz pleśniowych !!! sad MNIAM SŁODYCZE - można jeść w ograniczonych ilościach. Unikać jedynie produktów z czekoladą - kakao oraz makiem !!! Ciasta bez tych dodatków można od czasu do czasu zjeść. Potrawy nie mogą być tłuste i pikantne !!! Umiarkowanie mozna stosować sól !!! Temat: Przedszkole URWIS na Barcza Moje dziecko chodzi do tego przedszkola i mam inne odczucia niż poprzedniczka. Prawdopodobnie dlatego że jestem realistką, a moje dziecko dojrzało do przedszkola i dobrze się tam odnalazło. Jeżeli chodzi o małe 18 miesięczne dzieci to ja osobiście nigdy takiego maluszka nie oddałabym do przedszkola. Dla takich maluszków są żłobki i opiekunki. Uważam że minimalny wiek przedszkolny to 2,6 roku (zaznaczam minimalny) Do przedszkola z pampersem??? Sorry!!! I jeszcze pretensje, że pani przedszkolanka pampersów nie zmienia??? Nawet niech to będzie najbardziej prywatne z prywatnych przedszkoli to w wieku pampersowym dziecko potrzebuje zupełnie innej opieki i troski niż przedszkolna. Wydaje się, że rodzice powinni sami zastanowić się nad sobą zanim podejmą decyzję puszczenia 18 miesięcznego dziecka do przedszkola (zaznaczam przedszkola, a nie żłobka) i to oni a nie przedszkole mogą zrobić mu przez to krzywdę. Dziecko w tym wieku nie jest wystarczająco dojrzałe na przedszkole. W państwowych przedszkolach przed rozpoczęciem roku są zebrania gdzie rodzicom się mówi czego powinni dziecka nauczyć (samodzielnego ubierania, jedzenia, mycia, nie mówiąc o korzystaniu z toalety). Czynności tych w wieku 18 miesięcy rzadko można nauczyć. Zresztą w państwowych poniżej 2,7 nie ma mowy o przyjęciu. Zastanawiałam się dlaczego dyrektorka zgodziła się na takie maluchy, ja gdybym się zgodziła to tylko pod w/w warunkami. Poza tym dyrektorka w przedszkolu jest od zarządzania, a jeżeli jest właścicielką to tym bardziej musi dbać o interes, dla mnie to oczywiste, więc jak zapisałam tam dziecko to od dyrekcji oczekiwałam ustalenia warunków przyjęcia dziacka, rzetenych informacji, umowy, a nie przygotowania pedagogicznego. Od tego ona zatrudnia przedszkolanki i fachowo przygotowane osoby (rzecz do sprawdzenia przecież). W rozmowie ze mną przed przyjęciem dziecka pani dyrektor nie zapewniała logopedy, dentysty, zajęć korekcyjnych itp itd. Zapewniła tylko angielski 2x w tygodniu. Powiedziała mi jasno i wyraźnie że przedszkole jest w chwili obecnej w fazie przygotowania, adaptacji i do września jeszcze w przygotowaniu (wykończeniówka pozostałych sal). Dzieci które przyjmuje w chwili obecnej (bo ma już pozwolenie z kuratorium) będą razem z kadrą tworzyć przedszkole, czasem na błędach. Nie ukrywała tego. To jest ZUPEłNIE NOWE przedszkole. Program i początek roku w przedszkolu zaczyna się od września. Uważam więc, że w kwestii tego przedszkola w pełni będzie się można wypowiadać od września jak rozpocznie pracę pełną parą. Wówczas oceniać, krytykować itd. Co do chusteczek higienicznych widziałam porozstawiane pudełka po całym przedszkolu, widziałam jak pani przedszkolanka wycierała nosek dziecku chusteczką, a nie papierem. Zgadza się że jest 1 grupa, bo dzieci w przedszkolu jest chyba z 15. No można byłoby zrobić 2 lub 3 ale czy jest sens??? Jak będzie więcej dzieci to zapewne zrobią. 3 sale są wykończone, łazienka też, kibelki małe wiszą bo mają wisieć na ścianie, są dostosowane do wysokości dzieci. Nie zauważyłam nie wykończonych tych sal w których bawią, jedzą i myją dzieci(inne sale owszem są niewykończone ale do września mają jeszcze czas) Co do kuchni to jadłospis wymaga dopracowania, powinien nad tym jeszcze popracować dietetyk. Jeżeli chodzi o plac zabaw to rzeczywiście jest to ogromny mankament tego przedszkola. Prawdopodobnie w trakcie załatwiania.Ten ogromny problem powinno się jak najszybciej załatwić. W ogóle nie dziwię się mieszkańcom osiedla ze nie chcą w piaskownicy dzieci przedszkolnych, najprawdopodobniej z uwagi na choroby. Szkoda, no ale cóż mają prawo. Myślę że to przedszkole rozwinie się pozytywnie bo potencjał ma ok. Temat: Szczecin • Szczecin - Uszatek prosze o opinie foretka 23.04.2005 20:09 + odpowiedz Witajcie Mamy We wrzesniu musze oddac moja Pauliske do zlobka. Poniewaz mieszkam na Wloscianskiej to i tutaj bedzie chodzila. Napiszcie mi mamy jak tam jest?? Jak jest z posilakmi, z pieluchami, czy dzieciaczki wychodza na dwor (moja bedzie miala roczek wiec bedzie w najmlodszej grupie), jakie sa panie opiekunki???? Na co zwrocic szczegolnie uwage? I czy warto aby dziecko posiadalo jakies konkretne umiejetnosci? Pozdrawiam serdecznie ~ foretka ~ mama Paulinki (13.09.2004r.), która ma juz ... • Re: Szczecin - Uszatek prosze o opinie bestiaa 24.04.2005 20:39 + odpowiedz witaj, nasza Sonka chodzi do tego żłobka. Zaczęła uczęszcz.. jak miała 9 m-cy. Przez rok czasu bardzo dużo się w nim nauczyła (korzystać z nocnika, jeść samodzielnie, chodzić bez pieluch). Posiłki muszą być dobre, bo z tego co mi mówiły ciocie to Sonka jadła podwójne porcje . Jeśli chodzi o pieluchy, to musisz je przynosić do żłobka, podobnie jak krem, husteczki nawilżane i takie zwykłe. Jeśli chodzi o panie, to są ok, szczególnie ciocia Kasia i jej zmiana. Sonka od miesiąca chodzi już do drugiej grupy, gdzie jest rytmika. Ale ten rok spędzony w maluch wspominamy bardzo dobrze. Jeśli masz jakieś pytania to służę pomocą. pozdrawiam Anetta i Sonia 25.07.2003 • Re: Szczecin - Uszatek prosze o opinie foretka 24.04.2005 22:29 + odpowiedz Bardzo ale to bardzo dziekuje za odpowiedz Oczywiscie strasznie sie boje, chociaz jeszcze mam troche czasu. Prosze napisz mi, jak wyglada dzien w tej najmlodszej grupie? jak dzieci spia? czy musza same zasypiac w scisle okreslonej porze? czy z tymi chodzacymi ktos wychodzi w ladna pogode na dwor? czy maja jakies zajecia? A masz moze jakies rady ? Pewnie wiesz jak to jest przed oddaniem swojego Skarba w inne rece hihihi Pozdrawiam serdecznie ~ foretka ~ mama Paulinki (13.09.2004r.), która ma juz ... • Re: Szczecin - Uszatek prosze o opinie bestiaa 25.04.2005 19:47 + odpowiedz Sonka przyjeżdża do żłobka około 7:20-7:30. Śniadanie u maluszków jest o 8:00, na tablicy korkowej jest zawsze wywieszony jadłospis na cały tydzień i możesz sobie sprawdzić co Twój skarb będzie dzisiaj jadł . Przed dwunastą mają obiad i potem idą spać. Po obiedzie jest podwieczorek, ale nasza Sonka załapywała się na drugą porcję. Jeśli chodzi o zasypianie, to powiem Tobie że żłobkowe ciocie nauczyły Sonkę zasypiania o stałej porze, co było niedopomyślenia jak nie chodziła do żłobka i tak zbliża się godzina 12-ta i Sonka jest padnięta i gotowa do drzemki . Domyślam się że trochę boisz się, jak to będzie jak Twój skarb pójdzie do żłobka. My też przez to przechodziliśmy, ale nie żałuję, że Sonka chodzi do żłobka, wiem że jest zadowolona, że panie dbają i nic jej nie grozi. Jeśli chodzi o zajęcia, to poza zabawami, to nie ma żadnych zajęć. Wszystko zaczyna się od drugiej grupy. Jeżeli mogę Tobie coś doradzić,(na pewno ciocie też to powiedzą) to na początku Paulinkę zostawiaj na 2, 3 godzinki, aby oswoiła się z nowymi ludźmi i otoczeniem.A potem mam nadzieję, że będzie tak jak u nas. pozdrawiam Anetta i Sonia 25.07.2003 • Re: Szczecin - Uszatek prosze o opinie foretka 26.04.2005 07:13 + odpowiedz Jeszcze raz dziekuje za odpowiedz i podniesienie na duchu. Pewnie, ze troche sie boje ale wiem, ze bedzie dobrze. Pozdrawiam Was serdecznie ~ foretka ~ mama Paulinki (13.09.2004r.), która ma juz ... • Re: Szczecin - Uszatek prosze o opinie junista 28.04.2005 16:40 + odpowiedz u mnie sytacja podobna jak u foretki, z tym ze Michał we wrześniu będzie miał 1,5 roku. Ale to nie zmienia faktu że jestem bardzo przestraszona tym faktem. Tym bardziej nże przy okazji spacerku (też jestem z Pomorzan) widział ten żłobek i jego wygląd zewnętrzny po prostu odpycha. • Re: Szczecin - Uszatek prosze o opinie mapa26 28.04.2005 22:18 + odpowiedz Slyszałam o tym żłobku bardzo dobre opinie.Sama wiem że jeżeli oddam syna (20 miesiecy)to rownież własnie do tego żłobka.Nie byłam jeszcze w środku, ale wiem że ma wystrój komunistyczny za to panie pracujące tam są cudowne.Pierwszy tydzien będzie ciężki ale póżniej zobaczysz że warto było!!! Temat: jutro pierwszy raz do złobka - dół Ja otworzyłam Klub Maluszka, to zacznę trochę od "sprostowania". Nie każdy klubik musi być tragiczny - ja się na przykład strasznie postarałam. Owszem, nie zarejestrowałam tego jako żłobka, a to z tej przyczyny, że żłobek to wg polskich przepisów (które mają się niedługo zmienić) ZOZ. Ja spełniam wszystkie warunki żeby taki zoz zarejestrować, brakuje mi tylko..........windy dla niepełnosprawnych. Niezłe co? Zgodnie z prawem budowlanym nie można zarejestrować nowego zoz-u bez zapewnienia dostępu osobom niepełnosprawnym. Fakt, że mam podjazd dla wózków dziecięcych nie wystarcza. Ale mój klub znajduje sie w rejestrze zakładów żywienia zbiorowego zamkniętego i jako taki podlega stałej kontroli sanepidu. Sama wystąpiłam o taka rejestrację, bo sanepid nie wiedział co ze mną zrobić. Jadłospis taki jak w żłobku, ze wszystkich podawanych pokarmów sporządzam dla sanepidu próbki. Projekt technologiczny zatwierdzony przez rzeczoznawców sanepid, ppoż, budowlanego i bhp. Personel - opiekunki dziecięce po studium medycznym, z książeczkami sanepid, szczepione i przebadane. Pisze to dlatego, że jak się chce to można założyć porządny, ambitny klubik, a szukając takiego dla swojego dziecka trzeba wiedzieć o co pytać. Będąc po tej drugiej stronie - spotkałam wielu rodziców i różne dzieci. wszyscy się boja i to normalne. Jest jednak duża szansa, że ty będziesz to przeżywać gorzej niż twoje dziecko. Większość "moich" dzieci nie miało większych problemów z adaptacją. na pewno też nikt nie pozwoli twojemu maluchowi płakać całymi dniami, bo pomijając względy "humanitarne", to jest po prostu nie do wytrzymania i moje dziewczyny wolą płakunka nosić cały dzień na rękach Choroby - to jedyny poważny minus, jaki widzę. Dużo zależy od tego, w jakim wieku jest dziecko. Dzieci poniżej roku, które nigdy dotąd nie chorowały, w zetknięciu z grupą nie maja szans nie chorować. Czasami kończy się na oskrzelach lub płucach i to sprawia, że rodzice zabierają dziecko ze żłobka. U starszych dzieci warto to jednak "przeczekać", bo przechorowanie daje prawdziwą odporność. I tu sprawdza się zasada (o której rodzice nie chcą słyszeć, ale jest prawdziwa) że "dziecko swoje musi odchorować, jak nie teraz to później". trzon mojej grupy po 2-3 infekcjach, czasem trwających nawet po 2 tygodnie, teraz chodzi regularnie i nawet jeśli pojawia sie katar czy gorączka, to dzieci sobie radzą i nie rozwija sie z tego nic gorszego. Śmieszne jest to , że moje opiekunki też zaliczyły po dwa dwutygodniowe zwolnienia, też się musiały uodpornić. Ważne jest podejście rodziców. Jeśli nie jesteś pewna swojej decyzji, dziecko to wyczuje i okres adaptacji może się wydłużać. Rodzice, którzy byli zdeterminowani i pewni, że nie ma innej opcji, czekali maksymalnie tydzień (dwa w jednym przypadku) na pełną adaptację tzn na moment, kiedy dziecko płakało przy wychodzeniu ze żłobka, a nie przyprowadzaniu go Życzę dużo siły. Uwierz, nie robisz swojemu dziecku krzywdy, wręcz przeciwnie. Szybko zauważysz, jakie robi postępy i będziesz z niego dumna. Większość niań tylko "przechowuje" dzieci, a w żłobkach jest program, są zajęcia i zabawy, które pomogą twojemu dziecku spędzić czas radośnie i twórczo. Temat: Karmienie piersia Nesla! Przepraszam, ze dopiero teraz odpowiadam. Dopiero teraz przeczytalam... Kruszynka podsunela Ci kopalnie informacji i fachowa pomoc. Mysle, ze warto poczytac i napisac. Mozesz byc rozczarowana tym, ze Milenka przybiera na wadze mniej ale wydaje mi sie to naturalne. Wzost i waga przez pierwszy miesiac zycia jest niesamowicie intensywny, potem zwalnia tepo. Mysle, ze przerwy pomiedzy karmieniami nie sa za dlugie ale faktycznie w przypadku kiedy dziecko nie przybiera na wadze tak jak powinno, moze warto je skrocic. Szczerze mowiac o takich przerwach to ja tylko marzylam. A co oznaczaja przespane noce dowiedzialam sie stosunkowo niedawno... To, ze chudniesz kilogram na 3, 4 tygodnie to dobry wynik. Na tym polu jestem bardzo przegrana. Przez okres karmienia odzywialam sie bardzo zdrowo czyli tak jak zalecaja lekarze i ksiazki. Moje porcje niestety byly wieksze od polecanych. Jako, ze przejadam stres to sporo tez pojadalam, najczesciej smieciowego jedzonka. Czyli az za duzo dobrego i troche zlego... Nie jestem wzorcowym przykladem stosowania diety dobrej dla maluszka. Nie polecam takiego jedzenia, choc przyznaje, ze na mleczku dzieciaki bardzo dobrze sie rozwijaly. Sadze, ze powinnas przeanalizowac porzdnie swoj jadlospis. To jak czesto jesz, co dokladnie i w jakich ilosciach. Usiadz i wypisz na kartce czy w komputerze co jadlas wczorajszego dnia, co dzisiajszego. Moze bedzie Ci sie wydawac, ze wszystko jest ok ale ktos kto spojrzy na to z boku, wczesniej znajdzie jakies niedoskonalosci. Pamietaj, ze wazne sa tez plyny. Nalezy pic sporo ale i nie za duzo bo ich nadmiar moze rowniez negatywnie wplynac na laktacje. "Za moich czasow" polecano 1,5 do 2 litrow plynow, najlepiej wody niegazowanej. Jezeli masz ochote to chetnie go przejrze. Jestem pewna, ze specjalistka na polecanym przez Kruszynke Forum zrobi to rowniez chetnie. (Przyznaje, ze nie czytalam problemow i porad ale na pierwszy rzut oka wyglada to dobrze). Jesli jeszcze moge cos napisac. Pewnie Ci pislam o najwiekszym rozczarowaniu w szpitalu po porodzie Patrycji. O tym, ze dokarmiano ja mimo, ze tego sobie nie zyczylam i wmawiano, ze jest za duza abym mogla ja sama, bez pmocy mieszanki, wykarmic. Na odchodne dostalam sloiczek mleka i dyspozycje aby zaopatrzyc sie szybko w wiecej. Juz nie pamietam czy ten sloik mi sie przeterminowal po kilku miesiacach czy tez uzyla go moja mama kiedy mnie nie bylo. Moglam go tez dodac do jakiejs potrwy kiedy Pyska pila juz nie tylko mleko. Nie pamietam ale wiem, ze lezal naprawde dlugo i na moim mleczku Pyska rosla jak na przyslowiowych, drozdzach. Dokarmianie to najgorsza rzecz jaka mozesz zrobic jezeli chcesz utrzymac karmienie piersia. Latwiej dziecku wypic mieszanke z butelki niz meczyc sie z piersia. No i jak napisano powyzej o podarzy i popycie. Zreszta tak naprawde to nie chodzi o to aby ja utuczyc a o to aby zdrowo jadla. Sam pisalas, ze jest 'pulpecikiem' i moze to wlasnie jest czas aby troszeczke schudla czyli nie przybywalo jej na wadze tak szybko. Nie ma podobno dzieci grubych karmionych wylacznie mlekiem matki. A ile Mala urosla. Juz nie pamietam kiedy dokaldnie ale zawsze slyszalam, ze moje dzieci teraz nie przybieraja na wadze tak szybko bo sie 'wyciagaja'. Wszystko jest w granicach sredniej albo i troche ponad ale zazwyczaj linia wzrostu byla wyzsza. O ile pamietam, jeszcze sprawdze. Mozesz stymulowac brodawki laktatorem. Nie chodzi o to abys sciagla hektolitry mleka ale o to by zwiekszyc jego ilosc. I jeszcze pytanie: czy dopajasz Mala? Nie jest to konieczne a nawet niewskazane. Lepiej aby wypila taka sama ilosc mleka niz wody czy herbatki. Oczywiscie inaczej to wyglada jezeli dziecko mam kolke i podajesz mu ja jako lekarstwo ale Ty podajesz zapewne cos w kropelkach czym dziecko sie nie najje. Mam nadzieje, ze Ci choc troszke pomoglam i uspokoilam. Jutro zajrze i zobacze jak moje panny przybieraly. Swietnie wszystko widac na siatce centylowej. Podaj konkretne liczby to sobie to rozrysuje. Napisz jak Ci idzie. Pozdrawiam srdecznie! Temat: Do siejest Nawiązując do mojego dzisiejszego wątka o administraturze forum mogę odpowiedzieć na Twoje / Wasze pytania gdyż stanowią one moją odpowiedź a nie ofertę oferty Wam tutaj narzuconą. Rezerwacja noclegów w lipcu 2009 jest oczywiście możliwa. Wyżywienie oferujemy w następującej formie: -bufet śniadaniowy (chleb, bułki, sery, wędliny, dżemy, pasztety, miód, krem czekoladowy, jajka, dodatki do zup mlecznych typu corn-fleks, gorąca kawa, cherbata, mleko, soki pomarańczowe i multivitamina. Nikt nie wstaje od stołu głodny, nie ma ograniczenia poprzez co możliwe jest przygotowanie sobie przy tym bufecie również prowiantu na wycieczkę lub stok). -obiadokolacja składająca się z bufetu sałatkowego, zupki, danie główne, deser. Do posiłku podajemy napoje z soków owocowych i wody mineralnej niegazowanej. Menu jest menu dziennym, nie prowadzimy wyżywienia w formie a'la cart. Jadłospis wywieszony jest na tablicy co umożliwia gościom wzgląd aby ewentualnie zmienić jego formę w przypadku np. osób faworyzujących wyżywienie wyłącznie wegetariańskie lub temu podobne. Dla dzieci oczywiście oferta naszego pensjonatu jest ofertą zrobatowaną w zależności od wieku dzieci, ale z gośćmi indywidualnymi (indywidualna organizacja urlopu) cenę oferty określamy korespondencyjnie indywidualnie. Nie jest ona jednak wyższa latem 2009 roku (osoby dorosłe) niż 23 Euro za dobę. Co można latem zwiedzić jako tak zróżnicowani wiekowo goście a dokładnie tak malutkie dzieciaczki wśród Was. Jeżeli chcecie spędzać czas wyłącznie wspólnie (wszystkie Wasze rodziny z sobą) to rzeczywiście może to być nie łatwe. Napiszę raczej w miarę o wszystkich atrakcjach, które teoretycznie mogłyby stanowić cel Waszych wycieczek. Lodowiec Kitzsteinhorn na który bardzo łatwo wjechać kolejką linową oferuje Wam napewno wspaniałe widoki bez wchodzenia na jego szczyt. Czekać tam na Was będzie plaża z śniegiem, jeżeli lubicie narty albo snowbord czekają tam na Was stoki zjazdowe. Dla dzieci każdego wieku śnieg latem jest zawsze gwarantem uśmiechu bo nawet na najmłodszych czekają tam sanki. Jezioro Zellersee. Trudno sobie wyobrazić urlop latem bez pluskania się w wodzie. Woda jeziora posiada jakość wody pitnej, jest to jezioro głębinowe czyli woda wpływa do niego spod ziemi a ziemia stanowi właśnie w ten sposób tą filtrującą rolę. Nad jeziorem znajdują się plaże płatne i bezpłate. Różnica polega na ofercie plaży/nabrzeża (brak np. brodzików dla maluszków przy kąpielowych nabrzeżach bezpłatnych; oczywiście woda w jeziorze przy nabrzeżach płatnych i niepłatnych jest na tyle płytka, że dzieci mogą spokojnie pod nadzorem się w niej pluskać). Pływanie po nim rowerem wodnym, elektryczną motorówką albo statkiem spacerowym. Góra Schmittenhöhe zaoferować Wam może choćby krótki spacer na wysokości 2000m przy panoramie ponad 30-tu trzytysięczników. Wjechać na nią można również kolejką linową, podobnie wycieczka na Tamy przy jeziorach zaporowych nie powinna być problelem dla maluszków. Goście odwiedzający tutejszy region latem bardzo często wpisują na listę wycieczek Salzburg (miasto)z ciekawą starówką, domem urodzin Mozarta, dużym zoo i Bad Gastein z wodami termalnymi. Jadąc do Salzburga można zatrzymać się przy najwiękrzych dostępnych jaskiniach lodowych (no tutaj tylko z maluszkami może być trudno) albo przy zamku w Werfen gdzie odbywają się pokazy łowieckie z ptakami. Grossglockner-Hochalpenstrasse (jedna z najwiękrzych atrakcji Austrii) jest bezproblemowo do przejechania autem lub autobusem. Poprowadzi Was ona "pod" szczyt najwyższej góry Alp Wschodnich Grossglockner jak również najwiękrzego pasma lodowcowego w Austrii Pasterze. Przy kasach tej drogi od naszej strony znajduje się rekreacyjny park dla dzieci Farleiten z niewielkim ogrodem zoologicznym. Tor gokardowy w pobliskim Leogang, letni tor saneczkowy w Saalfelden, park zabaw przy Fieberbrunn nad jeziorem Pillersee. Atrakcyjne dla wszystkich może też być płukanie złota w Rauris, albo łowienie pstrąga, którego moglibyście sobie później u mnie w ogrodzie zgrilować. Spacery w samym Zell am See (to tylko jeden przystanek od nas często jeżdżącego pociągu) To tyle na dziś. Pozdrawiam Strona 3 z 3 • Wyszukano 210 rezultatów • 1, 2, 3 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||