Strona Główna
Jacek Cygan teksty piosenek
Jacek Kaczmarski Nasza klasa
Jacek Kaczmarski teksty mp3
Jacek Malczewski obraz Śmierć
Jacek Soplica bohater patriota
Jacek Soplica bohater rozprawka
Jacek Wójcicki Beata Rybotycka
Jacek Ziobro minister PiS
Jacek Cygan Galeria
Jacek Kaczmarski piosenki
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jacek Poland





    Temat: Żubrówka została sprzedana...
    Żubrówka została sprzedana...
    wyboru za pasem, a ci bandycie nie zaprzestają szbrowania tego biednego kraju!
    jesli ponownie zostaną wybrani, to znaczy że ten naród to zwykłe stado baranów

    www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_050712/ekonomia/ekonomia_a_2.html
    Żubrówka została sprzedana

    Ministerstwo Skarbu Państwa podpisało wczoraj umowę z Carey Agri International Poland, spółką zależną od Central European Distribution Corporation, w sprawie sprzedaży akcji Polmosu Białystok

    Wartość transakcji wyniosła nieco ponad 1,063 mld zł, a cena za jedną akcję - 146,5 zł. - Uzyskana cena była najwyższą oferowaną przez potencjalnych inwestorów - poinformował resort skarbu. Minister Jacek Socha podkreślił, że na prywatyzacji polmosu, skarb państwa zarobił łącznie 1,6 mld zł., w tym 210 mln zł. na umorzeniu akcji.

    Umowa o kupnie 61 procent akcji polskiej przez inwestora jest warunkowa. Musi on uzyskać zgodę prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz zezwolenie Komisji Papierów Wartościowych i Giełd na przeniesienie własności akcji poza giełdą.

    Inwestor zobowiązał się, że przez najbliższych pięć lat zainwestuje w firmę minimum 77,5 mln zł, a ponadto, że białostocka spółka nadal będzie zajmować się produkcją, dystrybucją i sprzedażą alkoholu, nie zostanie przez te pięć lat zlikwidowana, a jej znaki towarowe nie zostaną sprzedane.

    - Do momentu wyboru inwestora strategicznego akcjonariusze Polmosu nie mieli pewności, w którą stronę będzie zmierzać firma - mówi Milena Olszewska, analityk CDM Pekao.

    Od maja Polmos Białystok, którego najbardziej znane marki to wódki Absolwent i Żubrówka, jest notowany na warszawskiej giełdzie. W ofercie publicznej inwestorzy indywidualni kupili 1 mln 445 tys. akcji, a instytucjonalni 2 mln 380 tys. akcji. Cena sprzedaży akcji wynosiła 80 zł. za sztukę Inwestor branżowy zobowiązał się , że interesy mniejszościowych akcjonariuszy będą zabezpieczone poprzez wpuszczenie do spółki, na ich wniosek, rewidenta.

    Polmos Białystok był ostatnim dużym producentem alkoholi, należącym do skarbu państwa. Ubiegły rok firma zamknęła rekordową sprzedażą - 116 milionów butelek wódki. W 2004 r. zwiększyła swój udział w rynku 20,6 proc., z około 19 procent w roku 2003. W ubiegłym roku osiągnęła 1,2 mld zł przychodów. Zysk netto wyniósł prawie 65,5 mln zł i był o 78 procent wyższy niż rok wcześniej.





    Temat: Po roku rządów Tusk wyjeżdża na Wyspy
    Po roku rządów Tusk wyjeżdża na Wyspy
    Donald Tusk rok po objęciu rządów wraca do Wielkiej Brytanii, gdzie
    tysiące pracujących tam Polaków poparło go w wyborach. I tak samo
    jak poprzednio premier będzie ich zachęcał do powrotu do
    kraju. "Obietnice już były, teraz chcemy konkretów, co rząd ma nam
    do zaproponowania" - mówią emigranci. Po abolicji podatkowej szef
    rządu przywozi im program "Masz PLan na powrót?".

    Rok temu pod koniec września w czasie kampanii wyborczej Tusk
    spędził na Wyspach weekend. Był to jego ogromny sukces. Tysiące
    Polaków chciało się z nim spotkać. Wszędzie, gdzie się pojawiał
    otaczały go tłumy. W czasie wizyty odwiedził m.in. małżeństwo z
    Białegostoku w ich angielskim mieszkaniu, a nawet zrobił zakupy w
    Tesco, w którym obsługiwała go polska kasjerka. I Tusk na Wyspach
    wygrał. Zdecydowana większość mieszkających tam Polaków zagłosowała
    na Platformę.

    Już po zwycięstwie Tusk poleciał do Londynu jeszcze raz, żeby
    podziękować za poparcie. Dziś w stolicy Wielkiej Brytanii spędzi
    tylko kilka godzin. Przed południem spotka się z premierem Gordonem
    Brownem, a po południu w polskiej ambasadzie z przedstawicielami
    organizacji polonijnych i dziennikarzami. "Spotkanie nie będzie
    otwarte dla wszystkich. Zaprosiliśmy na nie ok. 100 osób" -
    informuje Robert Szaniawski, attache prasowy polskiej ambasady.

    Wszystko wskazuje na to, że tym razem premier musi jednak
    przygotować się na trudne pytania. "Chcemy wiedzieć, czy mamy do
    czego w Polsce wracać. O rządowym projekcie <Masz PLan na powrót?>
    słyszymy już od jakiegoś czasu. Teraz chcemy poznać konkrety.
    Oczekujemy od premiera rozmowy, która mamy nadzieję będzie dłuższa
    niż ceremonia inauguracyjna rządowego programu" - mówi Jacek
    Winnicki ze stowarzyszenia Poland Street.

    Maria, studentka, jedna z założycielek London Polish Society,
    organizacji zrzeszającej polskich studentów z londyńskich uczelni
    nie kryje rozczarowania rządem. "Obietnice premiera Tuska wydają się
    być bez pokrycia. Abolicja podatkowa? To nas nie dotyczy. My chcemy
    wiedzieć, że po powrocie do kraju będziemy mieć perspektywę rozwoju,
    znalezienia dobrej pracy i godziwego życia. My również
    zdecydowaliśmy o wygranej tego rządu. Tysiące studentów godzinami
    stały w kolejkach, żeby oddać swój głos" - nie kryje emocji.

    www.dziennik.pl/polityka/article270049/Po_roku_rzadow_Tusk_wyjezdza_na_Wyspy.html





    Temat: Biskup Dyczkowski krytykuje spektakl "Pokropek"
    Tak nas widzą inni, obiektywni:
    Teatralne rewizje w Zielonej Górze
    Dorota Wyżyńska 2007-03-23, ostatnia aktualizacja 2007-03-23 17:56:03.0

    Aż trzy premiery przygotował Lubuski Teatr w Zielonej Górze na rozpoczęty
    wczoraj Przegląd Współczesnego Dramatu "rewizje.pl". Będą głośne spektakle z
    Polski m.in. wrocławska "Kartoteka" w reżyserii Michała Zadary i dwa spektakle
    Przemysława Wojcieszka: "Darkroom" z warszawskiej Polonii i "Osobisty Jezus" z
    Legnicy

    Trudno uwierzyć, że tak imponujący festiwal udało się przygotować w mieście,
    które liczy zaledwie 118 tys. mieszkańców, mając do dyspozycji budżet ok. 160
    tys. zł. Te pieniądze dyrektor teatru Andrzej Buck zdobył z Ministerstwa
    Kultury i Sztuki, ale znaczną ich część od prywatnych firm, które wspierają
    teatr.

    Impreza odbywa się już po raz 9. - Na początku skupialiśmy się na
    inscenizacjach klasyków XX wieku: Mrożka, Różewicza, Witkacego i przegląd był
    skierowany przede wszystkim do mieszkańców Zielonej Góry. Od kilku lat zależy
    nam szczególnie na dramaturgii najnowszej - mówi dyrektor Buck. Od trzech lat
    każda edycja ma swój temat. W tym roku "rewizje.pl". - Próbujemy zastanowić
    się, jaka jest kondycja młodej dramaturgii, ale też odnieść się do wydarzeń
    sprzed lat - dodaje dyrektor.

    Jednym z najważniejszych punktów przeglądu będzie premiera sztuki "Pokropek",
    którą Ireneusz Kozioł, autor mieszkający w pobliskich Żarach, napisał na
    zamówienie Lubuskiego Teatru. Odwołuje się ona do wydarzeń z 1960 r. z Zielonej
    Góry, kiedy to mieszkańcy przeciwstawili się eksmisji Domu Katolickiego.
    Milicja użyła pałek i gazów. Reżyseruje Piotr Łazarkiewicz, premiera już dziś.

    Do teatru w Zielonej Górze udało się zaprosić Jacka Głomba, który od kilku lat
    prowadzi w Legnicy jedną z najciekawszych scen w Polsce. Głomb
    przygotowuje "Zabijanie Gomułki" według powieść Jerzego Pilcha "Tysiąc
    spokojnych miast". Rzecz dzieje się w 1963 roku w Wiśle. Reżyserowi zależy, aby
    spektakl był powrotem do krainy dzieciństwa. Premierę zaplanowano na 21
    kwietnia, zakończy ona zielonogórski przegląd.

    Festiwal otworzyła premiera sztuki jednego z najmłodszych dramaturgów - Pawła
    Demirskiego (autor "From Poland with Love" i "Wałęsy") - "Nieprzytomnie" w
    reżyserii Piotra Waligórskiego.

    Dorota Wyżyńska



    Temat: Macie emeryturę? To tniemy wasze etaty
    Wysłano dnia 28-01-2010 o godz. 09:29:55

    Energetycy twierdzą, że obecne ceny prądu nie zapewniają
    opłacalności inwestycji. Czekają też z decyzjami o nowych
    inwestycjach aż będzie jasne, które nowe elektrownie dostaną darmowe
    uprawnienia do emisji CO2 - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

    Spadek popytu na prąd miał dać przestarzałej polskiej energetyce
    czas na modernizację elektrowni i na budowę nowych mocy. Popyt
    spadł, ale ryzyko, że za kilka lat przekroczy możliwości produkcyjne
    nie zniknęło. Wiele zapowiadanych inwestycji rozpocznie się później,
    niż to zapowiadano - napisał "Dziennik Gazeta Prawna".

    - Nie ma warunków ekonomicznych, żeby w Polsce budować elektrownie,
    bo jest nadwyżka energii i jej ceny są na tyle niskie, że nie ma
    pewności ich opłacalności. Uważam, że budowa nowych elektrowni
    będzie zaczynana później niż firmy zapowiadały przed kryzysem -
    powiedział cytowany przez "DGP" Jacek Piekacz, prezes Vattenfall
    Poland.

    Ernst&Younk ocenia, że opłacalność inwestycji w elektrownie węglowe
    zapewniałaby cena wynosząca minimum 220 zł za ! MWh, a w elektrownie
    gazowe - 260 zł za 1 MWh, i to bez uwzględniania kosztów emisji CO2.
    Tymczasem energię elektryczną w kontraktach na ten rok można było
    kupić poniżej 200 zł, a w kontraktach na ten rok pojawiają się też
    oferty poniżej 200 zł - napisał "DGP".

    Remigiusz Chlewicki z Ernst&Young twierdzi, że inwestorzy nadal będą
    przygotowywać projekty, ale inwestycje zaczną później, niż
    zapowiadali. Istotne znaczenie dla decyzji będzie również miało to,
    jak długo ceny energii dla gospodarstw domowych będą kontrolowane
    przez państwo - czytamy w "DGP".

    Opóźnienia inwestycji energetycznych mogą wyniknąć również z tego,
    że nie wiadomo które nowe polskie elektrownie dostaną po 2012 roku
    darmowe uprawnienia do emisji CO2.

    %%%%%%%%%%%%%%%%%% A RADPEC ile wybuli za uprawnienia do emisji CO2 ?
    Zamiast pisać bzdety odnośnie wpływu pensji 11 pań czy nawet 51 na
    cenę ciepła, jedź lepiej na dyskotekę pod Białymstokiem. Będzie
    grupa Boys !!!!



    Temat: "Pokropek" obala mit, którego nie ma
    Tak nas widza inni, obiektywni:
    Teatralne rewizje w Zielonej Górze Dorota Wyżyńska 2007-03-23, ostatnia
    aktualizacja 2007-03-23 17:56:03.0 Aż trzy premiery przygotował Lubuski Teatr w
    Zielonej Górze na rozpoczęty wczoraj Przegląd Współczesnego
    Dramatu "rewizje.pl". Będą głośne spektakle z Polski m.in.
    wrocławska "Kartoteka" w reżyserii Michała Zadary i dwa spektakle Przemysława
    Wojcieszka: "Darkroom" z warszawskiej Polonii i "Osobisty Jezus" z
    LegnicyTrudno uwierzyć, że tak imponujący festiwal udało się przygotować w
    mieście, które liczy zaledwie 118 tys. mieszkańców, mając do dyspozycji budżet
    ok. 160 tys. zł. Te pieniądze dyrektor teatru Andrzej Buck zdobył z
    Ministerstwa Kultury i Sztuki, ale znaczną ich część od prywatnych firm, które
    wspierają teatr.Impreza odbywa się już po raz 9. - Na początku skupialiśmy się
    na inscenizacjach klasyków XX wieku: Mrożka, Różewicza, Witkacego i przegląd
    był skierowany przede wszystkim do mieszkańców Zielonej Góry. Od kilku lat
    zależy nam szczególnie na dramaturgii najnowszej - mówi dyrektor Buck. Od
    trzech lat każda edycja ma swój temat. W tym roku "rewizje.pl". - Próbujemy
    zastanowić się, jaka jest kondycja młodej dramaturgii, ale też odnieść się do
    wydarzeń sprzed lat - dodaje dyrektor.Jednym z najważniejszych punktów
    przeglądu będzie premiera sztuki "Pokropek", którą Ireneusz Kozioł, autor
    mieszkający w pobliskich Żarach, napisał na zamówienie Lubuskiego Teatru.
    Odwołuje się ona do wydarzeń z 1960 r. z Zielonej Góry, kiedy to mieszkańcy
    przeciwstawili się eksmisji Domu Katolickiego. Milicja użyła pałek i gazów.
    Reżyseruje Piotr Łazarkiewicz, premiera już dziś.Do teatru w Zielonej Górze
    udało się zaprosić Jacka Głomba, który od kilku lat prowadzi w Legnicy jedną z
    najciekawszych scen w Polsce. Głomb przygotowuje "Zabijanie Gomułki" według
    powieść Jerzego Pilcha "Tysiąc spokojnych miast". Rzecz dzieje się w 1963 roku
    w Wiśle. Reżyserowi zależy, aby spektakl był powrotem do krainy dzieciństwa.
    Premierę zaplanowano na 21 kwietnia, zakończy ona zielonogórski
    przegląd.Festiwal otworzyła premiera sztuki jednego z najmłodszych dramaturgów -
    Pawła Demirskiego (autor "From Poland with Love" i "Wałęsy") - "Nieprzytomnie"
    w reżyserii Piotra Waligórskiego.Dorota Wyżyńska



    Temat: czy bylyscie
    1. Związek Nauki i Techniki Polaków w Grecji
    51, Akominatou str., 10-438 Athens, e-mail: poland@first.gr
    tel/fax. (0030) 210 5247298
    Prezes: Slawomir Baginski

    2. Grecko-Polski Związek Przyjaźni i Współpracy
    19, Rigillis str. 106-74 Athens
    tel. (0030) 210 6012147, 6921916 fax. (0030) 210 5224186, e-mail: starg@hol.gr
    Prezes: Jacek Gmoch

    3. Stowarzyszenie Polskich Inżynierów i Techników w Grecji
    2A, Kefalinias str., 113-61 Athens
    tel/fax (0030) 210 8250051, kom. 6946 795008
    Prezes: Marek Hopko

    4. Niezależny Związek Kobiet Polskich na Emigracji
    94, Michail Voda str. 104-40 Athens
    tel/fax (0030) 210 8818185
    Prezes: Apolonia Kijewska

    5. Grecko-Polski Związek Północnej Grecji
    20 Kalapothaki str. 546-24 Thessaloniki
    tel. (0030) 2310 237657

    6. Grecko-Polski Związek Kultury Północnej Grecji
    6 Valaoritou str. 546-26 Thessaloniki
    tel. (0030) 2310 513743

    7. Grecko- Polski Związek im. F.Chopina w Lamii
    4, Antoni Tritsi str. 35-100 Lamia
    tel. (0030) 22310 43341, (0030) 22310 50342, fax (0030) 22310 33889: e-mail
    giannakakos@lam.forthnet.gr
    Prezes: Andrzej Giannakakos

    8. Klub Polski
    18, Maizonos str., Athens
    tel (0030) 210 5245926, tel./fax (0030) 210 5247836; e-mail gosia@hol.gr
    Prezes: Malgorzata Zangle

    9.Związek Polaków Prowincji Dodekanez
    PO.Box 326, 85-100 Rhodes
    Tel. 22410 31489, fax. 22410 24053, kom. 9674 94051, e-mail zwpolakow@yahoo.gr
    Prezes Maria Teresa Frarakis

    10.Związek Polaków w Messinie
    1, Makedonias str., 24-100 Kalamata
    tel. 27210 24956, 27210 89562, kom. 6973 226179
    Prezes Ewa Kaźmierczak-Vantis

    11. Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom i Mlodziezy "Wszystkie Dzieci sa Nasze"
    12, Kleisovis Str. 106-77 Athens




    Temat: Ruszyła kolejna fabryka TOYOTY w Wałbrzychu
    I z sobotniej "Rzeczpospolitej"
    Nowe inwestycje Toyoty w Polsce

    Może powstać montownia samochodów

    Toyota rozważa budowę montowni samochodów na południu Polski. Koncern planuje
    sprzedanie w 2010 roku w Europie 1,2 miliona samochodów.

    W ubiegłym roku koncern sprzedał 915 tysięcy samochodów. - Chcemy, aby
    większość z tych trzystu tysięcy samochodów, które chcemy sprzedać, by
    zrealizować plan, była produkowana w Europie. Jeśli osiągnięcia wałbrzyskiej
    fabryki będą zadowalające, to weźmiemy pod uwagę możliwość inwestycji w Polsce -
    powiedział Shinichi Sasaki, prezes Toyota Motor Engineering & Manufacturing
    Europe. W piątek w fabryce w Wałbrzychu rozpoczęto produkcję skrzyń biegów i
    silników dla fabryki samochodów małolitrażowych, jaką Toyota wspólnie z
    Peugeotem i Citroenem zbudowała w czeskim Kolinie. - Wałbrzych to obecnie
    największe centrum produkcyjne Toyoty poza Japonią - powiedział prezes Sasaki.

    Japoński koncern, który wykorzystał już 23 hektary zakupione w Wałbrzyskiej
    Specjalnej Strefie Ekonomicznej, dokupił ostatnio 18 hektarów w sąsiedztwie
    fabryki silników i skrzyń biegów.

    Zakład w Wałbrzychu będzie produkował rocznie 550 tys. skrzyń biegów i 250 tys.
    silników. Wytwarzane są w nim skrzynie dla modeli: Yaris, Corrolla i Avensis
    dla fabryk w Wielkiej Brytanii, Francji i Turcji. Do jesieni 2004 r.
    wyprodukowano 300 tysięcy skrzyń biegów. Wałbrzyski zakład do końca tego roku
    zatrudniać ma 1,8 tys. osób.

    - Inwestycja Toyoty w Wałbrzychu kosztowała 400 milionów euro - powiedział
    Yutaka Miyamoto, prezes Toyota Motor Manufacturing Poland.

    W pierwszej połowie roku ruszy produkcja w fabryce silników Diesla, którą
    Toyota zbudowała w podwrocławskim Jelczu-Lakowicach.

    Jak powiedział nam w piątek Jacek Piechota, wiceminister
    gospodarki, "inwestycja Toyoty pokazuje, że inwestor o światowej renomie, który
    ma ogromny wybór miejsc do lokowania swoich pieniędzy, wystawia nam wysoką
    ocenę, poświadczając, że są tu bardzo dobre warunki do inwestowania".

    Rafał Bubnicki
    "RZECZPOSPOLITA"



    Temat: Winyle - Zaginione w akcji
    Winyle - Zaginione w akcji
    Przejrzałem swoje winyle. I taka refleksja mnie naszła, że mam kilka płyt
    których dawno nie słyszałem (brak gramofonu itp.), a które aż się proszą o
    wydanie na CD (a może i mastering?)Wymienię tych kilka, skupiając się na
    polskiej muzyce z '80 (na razie bez SP - może potem).

    - The FOTONESS - When I die (PN Muza '88). Supergrupa (Lipiński, Ciempiel,
    Szlagowski)grająca coś jakby postrock (w dużym uproszczeniu).
    - TIE BREAK - (PN Muza '89). Jazz, lub lepiej: yass.
    - JAN KOWALSKI (...86?). Za utwór Miasto mężczyzn.
    - MWNH - Świnie (Polton 85). Ponoć miała być wznowiona (znów problem z
    numerem Nie ma boga?) Absolutna klasyka! I te teksty!
    - DEUTER 1987 (PN Muza '88) Kelner znowu w akcji.
    - JESZCZE MŁODSZA GENERACJA (Tonpres '85) Składak "alternatywny" - min.
    MADAME, FORT BS, MADE IN POLAND, SSTIL.
    - GARDENIA (Pronit '86) Rock mocno Doorsowski.
    - KORA I PUDELSI - Bela Pupa (PN Muza'88) Jakoś mam wrażenie, że to wyszło na
    CD, a jak nie to wstyd.
    - OBYWATEL GC - Tak! Tak! (PN Muza '88). Za - Nie pytaj o Polskę.
    - BIELIZNA - Taniec lekkich goryli ( ... '86?). Za - Terrorystyczne bojówki!
    - JACEK SKUBIKOWSKI - Jedyny hotel w mieście (Wifon '84). Niezła płyta - ta
    prymitywa elektroniczna perkusja; miodzio!
    Jeszcze TSA - Heavy Metal World - ale na dniach ponoć wychodzi.
    A teraz białe kruki, rzeczy totalnie kultowe:
    - FALA (Polton '85). Składanka min. SIEKIERA, KRYZYS, TILT, DEZERTER + piękny
    plakacik!
    - JAN AP KACZMAREK/ORKIESTRA ÓSMEGO DNIA - Muzyka na koniec (Savitor '84).
    Dla mnie najlepsza rzecz jaką zrobił. Smutna i depresyjna jak,
    nieprzymierzając, Joy Division, czy This Mortal Coil. O ile mi wiadomo ten
    materiał jest tylko na tym winylu - nigdzie na świecie to nie wyszło!
    To na razie tyle.




    Temat: Huta. Wznowione negocjacje związków i Mittala
    Prywatyzacja PHS na cenzurowanym

    11.05.2005 08:10 - Puls Biznesu

    Kolejna prokuratura zabrała się za zbadanie kulis prywatyzacji polskich hut.
    Weźmie ją pod lupę także Najwyższa Izba Kontroli.

    Prokuratura Apelacyjna w Warszawie ma w czerwcu zakończyć trwające od dwóch lat
    śledztwo dotyczące prywatyzacji Polskich Hut Stali (PHS, obecnie Mittal Steel
    Poland). Andrzejowi Sz., byłemu wiceministrowi gospodarki oraz skarbu, zarzuca
    się, że jako funkcjonariusz publiczny przekroczył uprawnienia i dopuścił do
    negocjacji osoby nieupoważnione (chodzi m.in. o Macieja D., który chciał
    pośredniczyć w sprzedaży wierzytelności hut inwestorowi) - napisał Puls Biznesu.

    Jeszcze nie zakończyło się jedno śledztwo, a już rozpoczęło kolejne. Tym razem
    Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo dotyczące... „przekroczenia
    uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w
    związku z procesem prywatyzacji Polskich Hut Stali”.

    Brzmi podobnie jak zarzut postawiony Andrzejowi Sz., ale okazuje się, że obie
    sprawy mają ze sobą , według "PB", niewiele wspólnego. Tym razem śledztwo ma
    odpowiedzieć na pytanie, czy także inni urzędnicy odpowiadający za sprzedaż PHS
    należycie zabezpieczyli interesy firmy i skarbu państwa. Według naszych
    informacji, dochodzenie jest pokłosiem apelu, jaki do organów ścigania
    wystosowali związkowcy firmy.

    — Do kilku prokuratur wysłaliśmy wnioski o zbadanie procesu prywatyzacji.
    Chcemy się dowiedzieć, czemu umowę prywatyzacyjną podpisano bez pakietu
    socjalnego, czy rząd sprzedając huty LNM (obecnie Mittal Steel) wziął pod uwagę
    przekazane przez nas informacje dotyczące niewywiązywania się przez firmę ze
    zobowiązań w innych krajach, czemu właściwie za darmo oddano inwestorowi
    należące do hut koksownie, czemu politycy dążyli do tego, by wspólnie z LNM
    budować koncern węglowo-koksowy, co spowodowałoby oddanie tej firmie całkowitej
    kontroli nad rynkiem, czemu tajna jest umowa prywatyzacyjna, w jaki sposób rząd
    zagwarantował realizację inwestycji, których inwestor nie wykonuje — wylicza
    Mieczysław Kucharski, przewodniczący Solidarności ’80 w Hucie Sendzimira,
    oddziale Mittal Steel.

    — Śledztwo dotyczy urzędników publicznych. Nie będziemy więc komentować tej
    sprawy — mówi Jacek Mireński reprezentujący Mittal Steel.




    Temat: Eurowizja: Polacy odpadli
    Gość portalu: taki sobie napisał(a):

    > a tak nawiasem kto ich wybiera ,

    1. Grzegorz Brzozowicz (dziennikarz, krytyk, recenzent muzyczny)
    2. Maciej Chmiel (dziennikarz, krytyk, recenzent muzyczny, producent TV)
    3. Jacek Cieślak (dziennik Rzeczpospolita)
    SEKRETARZ
    4. Janusz Czajka (portal internetowy Wirtualna Polska)
    5. Adam Czerwiński (Radio RMF FM)
    6. Tomasz Deszczyński (Stowarzyszenie OGAE Poland)
    7. Alina Dragan (Polskie Radio „Trójka”)
    8. Mariusz Duma (Disco Music Club)
    9. Agustin Egurrola (Grupa Taneczna VOLT, Telewizja Polska S.A.)
    10. Filip Eichholzer (Telewizja VIVA Polska)
    11. Leszek Gnoiński (portal internetowy Centralna Gazeta Muzyczna)
    12. Wojciech Jagielski (Radio ZET)
    13. Janusz Kosiński (Telewizja Polska Pr.1,Polskie Radio„Trójka”, Radio 94)
    14. Zygmunt Kukla (muzyk, dyrygent, aranżer, Telewizja Polska S.A.)
    15. Robert Leszczyński (dziennikarz, krytyk, recenzent, juror, dj.)
    16. Anna Maliszewska (realizator, scenarzysta, reżyser teledysków)
    17. Piotr Metz (Telewizja MTV Polska)
    18. Lech Nowicki (TVP Polonia)
    19. Artur Orzech (Polskie Radio „Trójka”, Telewizja Polska Pr.1)
    20. Aleksander Rogoziński (Radio KOLOR)
    21. Robert Sankowski (dziennik Gazeta Wyborcza)
    22. Tomasz Słoń (portal internetowy Interia.pl)
    23. Michał Szcześniak (dziennik Życie)
    24. Krzysztof Szewczyk (Telewizja Polska Pr.2)
    25. Maria Szabłowska (Telewizja Polska Pr.2, Polskie Radio Pr. 1)
    PRZEWODNICZĄCA
    26. Paweł Sztompke (Polskie Radio S.A.)
    27. Łukasz Wawro (portal internetowy Onet.pl)
    28. Andrzej Witkowski (Telewizja Polska Pr.1)
    29. Michał Żołądkowski ( Radio WAWA)




    Temat: Paweł Janas: Nie będzie czego wyrzucać
    Anty szwedzkim panantom - odpowiedź

    Gdy czytam te steki bzdur o złych szwedach którzy na złość
    polakom przegrali mecz ogarnia mnie pusty smiech.
    Sport ma własnie to do siebie że moga wygrać słabsi - w
    normalnej grze, bo im zależało, starali sie i mieli szansę.
    Gdyby tak nie było i zawsze wygrywałby lepszy to nie potrzeba by
    było eliminacji a kwalfikacje moznaby przeprowadzić na podstawie
    rankingu FIFA.
    Wszystkim głupolom którzy chca bojkotować szwdzką IKEA i
    szwedzkie promy albo jeszcze nie waidomo co, radzę.
    Głupole idźcie do Auchun (francuski supermarket) i kupcie sobie
    oleju do pustej łepetyny. Niestety poziom myślowy pana
    Listkiewicza i jejmu podobnych asów PZPN dorównuje Twojemu i
    kolegom piszącym o bojkocie, więc podejrzewam że jeszcze długo
    nie zagramy w żadnych rozgrywkach a z historii o złych Szwedach,
    Anglikach, spiskach Ukraińsko-portugalskich i całej wrażej nam
    Europie, pan Listkiewicz (który przecież jest dziennikarzem)
    napisze bestseller roku.

    Jeszcze raz zycząc wszystkim palantaom i oszołomom wiecej oleju
    w głowie, z piłkarskim pozdrowieniem

    Jacek

    PS. dzielnej Łotwie życzę sukcesów w barażach (ciekawe kto jej
    sie dalej podłozy w ramach anty polskiego spisku)Gość portalu:
    XYZ napisał(a):

    > Gość portalu: sebski napisał(a):
    >
    > > wszystko jedno, polacy sami sobie przegrali eliminacje, nie
    > moga
    > > miec pretensji do szwedow, oni przegrali tylko raz, a my?
    > > wlasnie wydalem w ikea ponad $2000 na kuchnie, a dlaczego?
    bo
    > > jest taniej a bardzo ladna kuchnia... powodzenia Poland w
    > > nastepnych eliminacjach!
    >
    > To nie chodzi to czy przegraliśmy przedtem czy teraz! I
    wzasdzie
    > nie chodzi o gre w barażach. Bo pewnie i tak byśmy w nich
    > odpadli!!!!
    > Chodzi o zasade "FAIR PLAY", bez tego cały urok sportu traci
    na
    > wartości. Wtakim razie poco ten cały cyrk jak ME skoro
    > ważniejsze są układy.
    > Ostatnio jak Szwedzi zapewnili sobie awans a my
    potrzebowaliśmy
    > punktów to jakoś nie odpuszczali!!!
    > Jestem dumna z naszej młodzieżówki że mimo iż mieli awans juz
    w
    > kieszeni to grali do końca. Dzięki temu Szwedzi zajeli 2
    miejsce
    > i grają w barażach.
    > I szczerze ci powiem że wole mieć taką drużyne która mimo iż
    nie
    > weszła do ME, niż taką która tam jest i sprzedała mecz!!!
    > Mam również nadzieję że i z tej lekcji Polacy wyciągną
    wnioski,
    > (mimo iż nie cierpie takich zachowań)i chwila rewanżu
    nadejdzie
    > szybciej niż Szwedzi myślą. A kiedyś przyjdzie .
    >
    > Pozdrawiam
    >




    Temat: Huta. Wznowione negocjacje związków i Mittala
    Kolejna prokuratura zabrała się za zbadanie kulis prywatyzacji polskich hut.
    Weźmie ją pod lupę także Najwyższa Izba Kontroli.

    Prokuratura Apelacyjna w Warszawie ma w czerwcu zakończyć trwające od dwóch lat
    śledztwo dotyczące prywatyzacji Polskich Hut Stali (PHS, obecnie Mittal Steel
    Poland). Andrzejowi Sz., byłemu wiceministrowi gospodarki oraz skarbu, zarzuca
    się, że jako funkcjonariusz publiczny przekroczył uprawnienia i dopuścił do
    negocjacji osoby nieupoważnione (chodzi m.in. o Macieja D., który chciał
    pośredniczyć w sprzedaży wierzytelności hut inwestorowi) - napisał Puls Biznesu.

    Jeszcze nie zakończyło się jedno śledztwo, a już rozpoczęło kolejne. Tym razem
    Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo dotyczące... „przekroczenia
    uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w
    związku z procesem prywatyzacji Polskich Hut Stali”.

    Brzmi podobnie jak zarzut postawiony Andrzejowi Sz., ale okazuje się, że obie
    sprawy mają ze sobą , według "PB", niewiele wspólnego. Tym razem śledztwo ma
    odpowiedzieć na pytanie, czy także inni urzędnicy odpowiadający za sprzedaż PHS
    należycie zabezpieczyli interesy firmy i skarbu państwa. Według naszych
    informacji, dochodzenie jest pokłosiem apelu, jaki do organów ścigania
    wystosowali związkowcy firmy.

    — Do kilku prokuratur wysłaliśmy wnioski o zbadanie procesu prywatyzacji.
    Chcemy się dowiedzieć, czemu umowę prywatyzacyjną podpisano bez pakietu
    socjalnego, czy rząd sprzedając huty LNM (obecnie Mittal Steel) wziął pod uwagę
    przekazane przez nas informacje dotyczące niewywiązywania się przez firmę ze
    zobowiązań w innych krajach, czemu właściwie za darmo oddano inwestorowi
    należące do hut koksownie, czemu politycy dążyli do tego, by wspólnie z LNM
    budować koncern węglowo-koksowy, co spowodowałoby oddanie tej firmie całkowitej
    kontroli nad rynkiem, czemu tajna jest umowa prywatyzacyjna, w jaki sposób rząd
    zagwarantował realizację inwestycji, których inwestor nie wykonuje — wylicza
    Mieczysław Kucharski, przewodniczący Solidarności ’80 w Hucie Sendzimira,
    oddziale Mittal Steel.

    — Śledztwo dotyczy urzędników publicznych. Nie będziemy więc komentować tej
    sprawy — mówi Jacek Mireński reprezentujący Mittal Steel.

    A kiedy sledztwo w sprawie Częstochowy !
    Czyzby po podpisaniu umowy !
    Wtedy jak będzie za późno !



    Temat: Nareszcie nie będę płacił abonamentu!!!
    Nareszcie nie będę płacił abonamentu!!!
    Nareszcie nie będę płacił abonamentu!!! Kupię se wreszcie dekoder do Trwam???
    Pomysły parti pana prezydenta Grabczuka zaszokowały niemal wszystkich:

    – prywatyzacja najpopularniejszego pierwszego programu telewizji publicznej i
    pierwszego programu Polskiego Radia, likwidacja abonamentu oraz powstanie
    Fundacji Misji Publicznej, z której finansowano by tzw. programy misyjne, o
    których realizację mogłyby się ubiegać media prywatne.
    Okazało się, że w zespole ekspertów Platformy znalazły się osoby
    reprezentujące środowiska, które mogą być zainteresowane takim, a nie innym
    kształtem ustawy. Koordynatorem zespołu jest Paweł Dobrowolski pracujący w
    firmie Trigon Polska, regularnie doradzającej Polsatowi, największemu
    konkurentowi TVP, prowadzącemu z telewizją publiczną nieoficjalną wojnę o
    reklamy. Współzałożycielem Trigonu jest też inny członek zespołu Rokity –
    Przemysław Schmidt. W zespole znajduje się także Jakub Bierzyński, prezes
    czołowej firmy reklamowej OMD Poland. Według „Pressu”, rynek reklamowy z
    pewnością zyskałby na prywatyzacji publicznej, bo ceny emisji reklam z
    pewnością by się obniżyły. Do zespołu załapał się też Jacek Bochenek, jeden z
    szefów firmy marketingowej Foster Communications, który przyznał w „Pressie”,
    że niewykluczone, iż „Murdoch lub Berlusconi zwrócą się do mnie, bym
    pokierował nową stacją”, dla których na rynku polskim największą konkurencją
    byłaby publiczna. Wszyscy czterej twórcy projektu ustawy dla PO zaprzeczają
    jednak, by przedstawiając swoje pomysły, działali z pobudek osobistych.
    Problemy z odseparowaniem się od swojego środowiska ma wywodzący się z PO
    prezes TVP Jan Dworak. W środowej „TRYBUNIE” opisaliśmy, jak szef telewizji
    publicznej ujął się za prywatnymi producentami telewizyjnymi,
    skonfliktowanymi z należącą do TVP Agencją Filmową. Dworak – do niedawna
    producent filmowy – bronił swoich kolegów przed agencją, która zbyt
    restrykcyjnie i zdecydowanie rozliczała producentów z realizacji zamówionych
    przez TVP programów.
    Platforma tylko pozoruje walkę z patologicznym związkiem pieniędzy i
    polityki, a faktycznie sprzyja doklejaniu polityków do biznesu. "




    Temat: funky polak?wiecie o co chodzi?
    Funky Polak - Pamiętaj

    Posłuchaj synu, tato ci opowie, jak na Jackowie stawiał pierwsze kroki
    Pulaski-Milwaukee, dolar na farta, stare adidasy i kurtka wytarta
    W portfelu magiczna "zielona karta" bez języka naprawdę niewiele warta
    Oto Ameryka, droga otwarta, gazeta w łapie, na pracę polowanie,
    Wynajęte tanie byle jakie mieszkanie, kakrocie na ścianie, za nią Meksykanie,
    Głośne stękanie, noce nieprzespane, telefony do domu godziny przegadane,
    listy i zdjęcia, oczy zapłakane, trudne pytania ciągle te same - jak mi tu jest,
    wrócę czy zostanę...

    Nie zapomnij, skąd tutaj przybyłem,
    nie zapomnij, gdzie się urodziłem,
    bo w pamięci jest siła zaklęta,
    więc pamiętaj synu mój...

    Posłuchaj synu, tato ci opowie, jak na Jackowie stawiał pierwsze kroki
    Belmont-Milwaukee okolica znana, na stacji ściana płaczu, ściana prawd,
    każdego rana objawienia pora zbawiciela-kontraktora.
    Wysoko na dachu robota fatalna, u rodaka zwykle stawka minimalna
    Brutalna nauka w nowej życia szkole, bumy na ławkach utytłane w smole
    Z naklejkami "made in Poland" na czole, żałosne realia i smutne spojrzenia
    sprzątaczek wysiadających z vana.
    Wiedziałem, za darmo nic tu nie ma.
    Trudne pytania, ciągle te same - wrócę czy zostanę...

    Nie zapomnij, skąd tutaj przybyłem,
    nie zapomnij, gdzie się urodziłem,
    bo w pamięci jest siła zaklęta,
    więc pamiętaj synu mój...
    O kolorach białym i czerwonym,
    o symbolach orła i korony,
    bo w pamięci jest siła zaklęta,
    więc pamiętaj synu mój..

    Posłuchaj synu, tato ci opowie, jak na Jackowie stawiał pierwsze kroki
    Diversey-Milwaukee, pojedynki gangów, na murach graffiti w polonijnym slangu
    dragi na ulicy,
    wiara naćpana, oto Ameryka jak namalowana.
    Z rana w niedzielę do Boga polskiego, do świętego Jacka patrona naszego.
    Smutne urodziny i samotne święta, długie rozmyślania tęsknota przeklęta,
    Listy z domu pytania te same - wrócę czy zostanę...



    Temat: Heineken Open'er Festival dzień pierwszy
    Nie będę się nadmiernie rozpisywał, tylko podam swój ranking w kolejności od
    najlepszego do najsłabszego koncertu

    1. The White Stripes - z ciekawostek - Jack W. mówiący niezłą polszczyzną "jak
    się masz, , ja też jestem Polakiem, ja jestem Jack White a to moja starsza
    siostra Meg; "sto lat" odśpiewane przez fanów Jackowi na jego 30 urodziny;
    niesamowite popisy Jacka na marimbie i bałałajce (? czy czymś w tym stylu);na
    bis fajna, przyspieszona wersja "seven nation army"; nie zagrali niestety "my
    doorbell", na które tak czekałem..

    2. Snoop Dogg - najlepszy showman całej imprezy, chociaż nie jestem jakimś
    szczególnym wielbicielem tego typu muzyki, bawiłem się świetnie, też krzyczałem
    na polecenie SD "we love you Snoop", "Gdynia-Poland" (w wersji SD "gedynia" ;)i
    na koniec śpiewałem (na melodię piosenki zespołu Steam "Na Na Hey Hey Kiss Him
    Goodbye") "Nananana nananana hey, he-ey, Snoop Dogg" ;)

    3. The Music / Faithless ex aequo

    Świetny występ na żywo zespołu (uważanego przeze mnie do tej pory za
    przeciętny, bardzo dobre brzmienie, świetny, mocny głos Harveya (zwłaszcza na
    tle męczącej się wcześniej Lauryn Hill)
    Faithless - potwierdzam, to co napisał grrrg

    5. Underworld - nieźle, może byłoby wyżej, ale już byłem tak zmęczony po 2
    dniach nieustannej imprezy, że chyba tylko Blur mógłby mnie wtedy rozruszać ;)

    a dalej to już szkoda pisać, tym, czym dla zeszłogorocznego Open'eru była
    Pink ;) , tym dla tegorocznego Lauryn Hill i Fatboy Slim. Jedyne jaśniejsze
    punkty występu tej pierwszej to covery Fugees - "ready or not" i "Fu-Gee-La"
    oraz "iron lion zion" Marleya; Fatboya opisał ton2, tak że lepiej bym tego nie
    ujął ;).

    więcej koncertów nie widziałem, udziału swego nie żałuję, obiecuję, że za rok
    również będę i proszę Cię, Szefie, o wejściówki również na przyszłą edycję ;))




    Temat: BBC napisała o Polsce
    BBC napisała o Polsce
    England take on Poland in Chorzow on Wednesday in desperate need of a win
    after succumbing to a 2-2 draw against Austria at the weekend.

    In contrast, the Poles enjoyed a bright start to their qualifying campaign
    with a 3-0 trouncing of Northern Ireland.

    We take a closer look at Poland ahead of the World Cup qualifier and find out
    about their footballing past and future prospects.

    COACH - PAWEL JANAS
    The 51-year-old made his mark as a Polish international, winning 53 caps for
    his country in a career which started against Argentina in 1976.

    Undoubtedly his career high came at the 1982 World Cup where he was part of
    the Poland team that finished third.

    As a club player, his highlight came in the French league and was named
    France's top foreign player in the 1986 season.

    Penas took over as national coach at the end of 2002 after earlier spells
    with Legia Warsaw and the Olympic team.

    STAR PERFORMER - JERZY DUDEK
    Dudek is the biggest name in the Polish starting line-up, due more to his
    club performances with Liverpool than with the Poland national set-up.

    He first came to the public attention in the Dutch league for Feyenoord
    before then Liverpool coach Gerard Houllier brought him to the Premiership.

    In his first season, he kept a total of 26 clean sheets and has continued to
    keep Chris Kirkland, a long-term candidate for the England number one shirt,
    out of Liverpool's first team.

    The bearded Pole is renowned as one of Europe's top shot-stoppers - rarely
    fazed and always bold in the challenge.

    FOOTBALLING LEGENDS

    Poland have a few contenders for that crown but the two front-runners are
    Grzegorz Lato and Zbigniew Boniek.

    Lato made a total of 95 international appearances in the 70s and 80s, the
    winger scoring 42 goals in the process and winning the golden boot at the
    1974 World Cup with his seven goals.

    But in terms of Poland's greatest player of all time, Boniek marginally gets
    the nod.

    His first World Cup appearance came at the 1978 tournament, but it was four
    years later in Spain where he came to global attention.

    He was the central force in a team that finished third, his classic moment
    coming against Belgium when he scored a hat-trick.

    At club level, he won the league and cup for Juventus in Serie A as well as
    the European Cup in 1985 and the European Cup Winners' Cup the previous year.

    He was nicknamed "Night Beauty" at the club after producing his best
    performances in evening matches.

    HOW THEY RATE
    As it stands in the current Fifa world rankings, Poland are 29th. That leaves
    them six places below South Korea and two behind Saudi Arabia.

    In their most recent international, they eased past Northern Ireland 3-0.
    Maciej Zurawski, Piotr Wlodarczyk and Jacek Krzynowek all scored for the
    Poles.

    But they missed out on qualifying for Euro 2004 after falling foul of both
    Sweden and Latvia in group four.

    DISPLAYS AGAINST ENGLAND
    England and Poland have met 15 times in their history. To date, England have
    eight wins and Poland one - back in 1973 - while there has been a total of
    six draws between the two sides.

    They last met at Warsaw qualifying for Euro 2000, a game which ended in a 0-0
    draw.

    The biggest winning margin, however, belongs to England, who have twice won 3-
    0 including at the 1986 World Cup when Gary Lineker scored a hat-trick.




    Temat: bedzie nowe centrum radomia
    bedzie nowe centrum radomia
    z roFirma Poland Business Park zbuduje nowe centrum Radomia
    Magda Ciepielak04-07-2006, ostatnia aktualizacja 05-07-2006 12:38
    Klamka zapadła. Firma Poland Business Park będzie budowała nowe centrum
    Radomia na 10-hektarowym terenie między Chrobrego i Struga

    Komisja przetargowa już 14 czerwca podpisała rozstrzygnięcie. Ale dopiero we
    wtorek wynik zaakceptował prezydent Zdzisław Marcinkowski. Wcześniej odrzucił
    skargi wszystkich pozostałych czterech uczestników przetargu - trzy z
    przyczyn formalnych. Na placu boju pozostały tylko dwie koncepcje - nr 3 i nr
    5 (numery firmom nadano przed prezentacją koncepcji na sesji rady miejskiej).
    Za najkorzystniejszą komisja uznała ofertę z koncepcją nr 3 złożoną przez
    Poland Business Park spółkę z o.o. z Warszawy, z kapitałem amerykańskim. Kto
    kryje się pod nr. 5, szef komisji i sekretarz miasta Włodzimierz Dłużewski
    dalej nie chce zdradzić.

    Blisko 10-hektarowy teren między Chrobrego a Struga gmina oddaje w
    użytkowanie wieczyste na 99 lat. Cena wywoławcza wynosiła 17 mln 370 tys. zł.
    Poland Business Park zaproponował 93 mln 793 tys. 600 zł. W warunkach
    przetargu zapisano, że w ocenie 70 proc. stanowi cena, a 30 proc. koncepcja
    zagospodarowania. Każdy z członków siedmioosobowej komisji mógł przyznać za
    koncepcję od 0 do 10 pkt. Punkty za cenę wyliczano zaś na takiej zasadzie:
    jeśli jedna firma zaproponowała 90 mln zł, a druga 100 mln, to dzielono te
    sumy, a potem 9/10 mnożono przez 70 proc. Dłużewski nie chciał zdradzić, czy
    zwycięzca dał wyższą cenę, czy też dostał więcej punktów za koncepcję.
    Wiadomo, że dwóch członków komisji - radni Jacek Nita (Rozważny Radom) i
    Zenon Krawczyk (SLD) - nie wzięło udziału w głosowaniu. Nita uznał, że
    wybrana koncepcja to knot. Także Krawczyk uważa, że inwestor zbuduje "coś
    trochę nowocześniejszego od hali targowej". - Zgłosiłem się do komisji
    przetargowej, bo miałem nadzieję, że na tym terenie rozpocznie się budowa
    nowego centrum Radomia. Czegoś nowoczesnego, co będzie promieniować w różne
    strony i pozwoli na sukcesywne zagospodarowywanie wolnych teraz terenów -
    mówi Krawczyk. Dodaje, że koncepcja wbrew temu, co postulowali radni, zakłada
    wybudowanie dwóch dużych sklepów o powierzchni 3 tys. i 4 tys. m kw.

    Teraz miasto zacznie przygotowania do podpisania aktu notarialnego. Zanim to
    się stanie, Poland Business Park musi wpłacić na konto gminy 25 proc. sumy,
    jaką podał w ofercie. Potem co roku będzie płacił czynsz w wysokości 3 proc.
    tej sumy.

    - W przypadku małych nieruchomości uzgodnienia przed podpisaniem aktu trwają
    do miesiąca, w tym przypadku na pewno będzie dłużej - mówi Dłużewski. Gdyby
    firma nie stawiła się do notariusza, straci dwumilionowe wadium. Zwycięzca
    przetargu musi także przedstawić zabezpieczenie w wysokości 20 mln zł, na
    wypadek gdyby w ciągu czterech lat nie zrealizował przedstawionej koncepcji.
    W ciągu roku musi też zacząć budowę dwóch obiektów kubaturowych. - Taki
    warunek postawiliśmy, by nie doszło do sytuacji, że inwestor wybuduje
    najpierw tylko supermarket czy galerię handlową - zaznacza sekretarz miasta.

    z rozmachem tak to wyglada u sasiada



    Temat: Brezly Raport - chorobowy
    Brezly Raport - chorobowy
    Zmogły mnie moje przybrzeżnie zamglone zatoki. Ale nie ma tego złego, mogę
    przesłać króciutki raport, zanim mój mózg znowu gdzieś mi się podzieje.

    -„Olej został zużyty do myjki wysokościowej.” Myślicie, że na cele opałowe?
    -Pewnie myją tym olejem samochody.

    -Ci ludzie mieszkają w Chorzowie, a wzięli sobie prawnika z Zielonej Góry.
    Jakich ja mam dziwnych podatników.

    -Słuchajcie, kiedy jest Tłusty Czwartek?
    -W czwartek.
    -Ach, tak, dziękuję.

    -Czy pani mi sprawdzi to, co chcę złożyć?
    -Nie, niech pan składa spokojnie. Co pan złożył, to wszystko jest dobrze.
    Żeby pan wiedział jakie rzeczy składają inni podatnicy. A my wszystko
    przyjmujemy i cieszymy się z tego.

    -Wie pani, bo ja przez miesiąc czasu nie złożyłem deklaracji, bo nie
    wiedziałem, że ma być coś takiego. To co, mam pani teraz złożyć tę deklarację?

    -„Miejsce wykonywania działalności – u klienta.” No, patrzcie, paliwko z
    dostawą do domu.

    „W usprawiedliwieniu uchybienia terminu nadanego, wyjaśniam, że powszechnie
    znane, fatalne, warunki klimatyczne uniemożliwiły mnie, jak i podległym
    pracownikom powrót z sylwestra na Śląsk w terminie umożliwiającym
    przygotowanie i przesłanie niniejszego pisma w terminie wyznaczonym.”

    „W przekonaniu słuszności działania, z poważaniem, Adam Nowak”

    -Mamy pogotowie przedprotestacyjne. Od poniedziałku mamy wszyscy nosić czarne
    opaski.
    -Skąd weźmiemy opaski?
    -Zawiąż sobie czarną podwiązkę.
    -Ale ja mam tylko błękitną!

    -Ja dostałem takie pismo i nie wiem o co chodzi.
    -Wie pan, chodzi o to, co tam jest napisane.

    „Wzywam do pisemnego wyjaśnienia celu przysłania do urzędu monety o nominale
    5 PLN”

    -Boguś jest chyba taki kawaler, prawda? Taki wstydliwy.
    -Też się zastanawiałam czy jest jakaś pani Bogusiowa.

    -One mi nie wierzą, że naczelnik się do mnie uśmiechnął!
    -A niby do kogo miał się uśmiechać? Ty jesteś łatwokontaktowa, poszedł na
    łatwiznę.
    -Fakt, Natalia spojrzałaby na niego bykiem, a Basia nawet nie zauważyła, że
    wszedł.
    -A ja byłam odwrócona.
    -No, widzisz, a Ewcia się na niego wypięła. Nie zaimponował mi, stanowczo
    poszedł na łatwiznę.

    -Czujesz jak tu śmierdzi?
    -Nic nie czuję, a czemu? Co niby śmierdzi?
    -Moje sprawy.
    -A, to dlatego nic nie czuję. Moje śmierdzą od tak dawna, że już przywykłam.
    -I za to cię lubię?
    -Za co lubisz Anetkę?
    -Pewnie za głupotę, za co innego mogłaby mnie lubić.

    -Wyjaśnienie złożone przez pana Kowalskiego powali panią.
    -Jej już nic nie powali. Ona już jest powalona.

    -Czy mogłaby mi pani podać stawkę akcyzy na samochód?
    -Oczywiście, ale stawka zależy od roku produkcji i pojemności silnika.
    -Niestety, nie wiem jak jest rok produkcji, więc nie mogę pani pomóc.

    -Dobra, kończmy to pismo do holendrów – „kraj wysyłki – Poland”.
    -Ale w holenderskim jest chyba inaczej niż „Poland”?
    -Niech się uczą języków, głąby.
    -Ale wiesz, że w całej Europie, jak się mówi „Poland”, to oni myślą, ze
    chodzi o Holland?
    -Holendrzy chyba wiedzą, że nie o nich chodzi.

    -Kto dzwonił do ciebie i kogo masz w Białymstoku?
    -Wszędzie mam mężczyzn, którzy mi służą. Ale powiem wam, bo widzę, ze was
    zżera ciekawość i Ewa aż zgrzyta zębami, że to dzwonił Krzysiu.

    „Energia była zakupiona od kilku lub kilkudziesięciu firm. W systemie w
    którym zawieramy kontrakty nie rozróżniamy od jakiego sprzedawcy pochodzi
    sprzedana energia.”

    -Ktoś tu podobno podaje kurs, proszę mnie przełączyć.

    -Nie bój się, obronimy cię. W końcu jest Wigilia.

    -Do tych dokumentów potrzebne jeszcze będzie zaświadczenie o niekaralności.
    -Proszę chwilę poczekać, zaraz zadzwonię do wspólnika... Jacek? Czy ty albo
    twój ojciec byliście karani? Jak to po co mi to? Bo teraz będę importował.

    -Fajny był ten człowieczek, taki wyluzowany.
    -Zobaczysz, że przyniesie oświadczenie: „Ja, Jacek i mój ojciec i każdy z
    osobna, oświadczam, że nie byliśmy we więźniu. Oświadczenia składa się na
    prośbę naszego kolegi Jasia.”

    -Bo myśmy się zamienili. On nam dał Audi i miał zapłacić akcyzę, a myśmy
    wzięli od niego Volkswagena.

    -A jaki chce pani sprowadzić samochód?
    -Nowy.
    -A jaki rok produkcji?
    -Pewnie ubiegły, bo teraz mamy dopiero dwa dni nowego roku.

    „Numer silnika – uchylono ustawą”

    -Oczywiście, że jest kolejka! I przez takich jak pan ta kolejka rośnie, bo
    zamiast rozładowywać kolejkę, muszę z panem dyskutować.

    To Wy się bawcie, a ja idę sobie odsapywać.

    Niania usiłująca oddychać czymkolwiek.



    Temat: Wykiwali Mittala
    Wykiwali Mittala
    Slyszalem o tej sprawie juz jakis czas temu i bylo to tajne przez poufne.
    Mittalowi chce odejsc prawie caly management i nie pieniadze tak naprawde sa
    wazne, ale ludzie. W czasach koniunktury dobra kadra jest na wage zlota, bo to
    bezposrednio od jej zdolnosci zaleza wyniki przedsiebiorsta. A tu taka
    kicha...i to na wlasne zyczenie, he, he...

    Masowy exodus kadry kierowniczej
    01.02.2005 09:37

    Koncern chciał zmotywować pracowników administracji do odejścia. I przesadził.
    Bo chcą odejść także menedżerowie, a nie o to chyba chodziło.

    Zgodnie z porozumieniem Polski i Komisji Europejskiej na koniec 2006 r. w
    Mittal Steel Poland ma pracować 10,4 tys. osób. Dlatego przez dwa lata musi
    odejść prawie 4 tys. pracowników. Pracodawca, którego krępuje pakiet socjalny,
    zaproponował więc program dobrowolnych odejść (PDO). Okazuje się, że chce z
    niego skorzystać wielu pracowników. Zbyt wielu i niekonieczni ci, o których
    tak naprawdę chodziło. Szefowie hutniczego koncernu głowią się teraz, jak
    zatrzymać pracowników.

    Kadra wybrała

    PDO proponowany przez zarząd przewiduje, że pracownik, który zechce odejść,
    otrzyma średnie wynagrodzenie, pomnożone przez 30 albo 31 miesięcy (w
    zależności od tego, czy wniosek został złożony w grudniu czy w styczniu).

    Według informacji "PB", wpłynęło około 900 wniosków, także od kadry
    kierowniczej. Potwierdziliśmy to w kilku źródłach.

    - Wnioski o odejście złożyły 42 osoby z kadry menedżerskiej - mówi jeden z
    pracowników koncernu.

    - W Hucie Katowice (HK) wnioski złożyli prawie wszyscy przedstawiciele kadry
    specjalistycznej. Według naszych informacji, nie złożył go tylko szef huty -
    dodaje pracownik HK.

    - Nie będę komentował mojej decyzji - mówi Stefan Dzienniak, dyrektor HK.

    Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, z koncernu chce odejść wielu dyrektorów
    handlowych, finansowych, pracowników księgowości, ekonomistów. Ogromna
    większość z nich ma 30-40 lat. Jeśli skorzystają z PDO, Mittal Steel czekają
    duże wydatki. Zarobki kadry menedżerskiej w Mittal Steel Poland sięgają 10-15
    tys. zł. To oznacza, że na same odprawy dla kadry kierowniczej firma musi
    wydać od 13 do 20 mln zł.

    - Zarząd mówi nam, że zbyt wiele zarabiamy i próbuje namówić, byśmy przyjęli
    gorsze warunki niż inni pracownicy koncernu, którzy korzystają z PDO -
    twierdzi jeden z przedstawicieli kadry menedżerskiej.

    - Chyba nie o takie odejścia chodziło zarządowi. Redukcje miały dotyczyć
    średniego personelu administracyjnego. Tymczasem odejść chce wielu pracowników
    kadry kierowniczej. To swego rodzaju wotum nieufności dla pracodawcy - uważa
    Jerzy Goiński, wiceprzewodniczący Solidarności w HK.

    PDO kontra pakiet

    Jerzy Goiński przypuszcza jednak, że wielu menedżerów i pracowników
    produkcyjnych może nie otrzymać zgody na skorzystanie z opracowanego przez
    zarząd PDO. Inne źródła twierdzą nawet, że decyzja odmowna już zapadła. W
    firmie coraz częściej pojawiają się głosy, że zarząd - obawiając się utraty
    specjalistów - próbuje wycofać się rakiem ze zobowiązań.

    - Na razie nie będziemy komentować tej sprawy. Dane o pracownikach chcących
    skorzystać z PDO będziemy mieć mniej więcej za tydzień - mówi Jacek Mireński,
    odpowiadający za kontakty Mittal Steel Poland z prasą.

    Szefowie koncernu mają twardy orzech do zgryzienia. Pakiet socjalny
    przewiduje, że dobrowolnie odchodzący pracownik może otrzymać 43 tys. zł.
    Tylko odejście tych 900 osób może więc kosztować koncern 35-40 mln zł.
    Korzystając z PDO zarządu mogą otrzymać znacznie więcej.

    Katarzyna Jaźwińska

    (Puls Biznesu)




    Temat: Pytania na temat UE - 2
    maciej.duszczyk napisał:

    > robert_de_molesme napisał:
    >
    >
    >
    > > Nie rozumiemy sie. Przyznaje ze to byc moze moje pytanie nie bylo dosc
    > > precyzyjne. Pan mi podal dane dla wydatkowania funduszy juz zakontraktowan
    > ych
    > > (odsetek wysoki, gratuluje - bez ironi). Ja chcialbym natomiast wiedziec j
    > ak
    > > sie te kwoty maja w stosunku do srodkow pomocowych zaoferowanych Polsce in
    >
    > > abstracto.
    >
    > Chodzi Panu o tzw. Memorandum Finansowe. Te właśnie dane podałem. Teraz dla
    > porządku, żebyśmy się dobrze zrozumieli.
    >
    > 1998 Memorandum wyniosło 195,191 euro, z czego zakontraktowano 99 proc. Do
    tej
    > pory wydatkowano 85 proc. Zaznaczam, że ulegnie to z dużym
    prawdopodobieństwem
    > podwyższeniu.
    >
    > 1999 memorandum 302,977 euro z czego zakontraktowano 91 proc i wydatkowano 63
    > proc.
    > 2000 memorandum 484,361 euro z czego zakontraktowano 70 proc i wydatkowano 23
    > proc.
    > 2001 memorandum 468,447 z czego zakontraktowano 18 proc i wydatkowano 10 proc.
    >
    > Należy tylko pamiętać, że rok danego memorandum nie oznacza konieczności
    > wydatkowania danej kwoty. Po naszym wstąpieniu do UE środki z funduszy
    > przedakcesyjnych nie przepadają i mogą być wydane również w późniejszym
    > okresie. Opóźnienia są w przypadku funduszy przedakcesyjnych (są to w
    > odróżnieniu od funduszy strukturalnych darowizny – my nic nie wpłacamy a
    > korzystamy) ok. dwuletnie czyli obecnie wydajemy głównie pieniądze z Phare
    > 2000.
    >
    Jest lepiej ale jeszcze nie do konca. Primo: memorandum finansowe to juz
    zwienczenie pracy prowadzonej w oparciu o wstepne finansowe propozycje
    Brukseli. O tym co wyjsciowo nam proponowala w Poszczegolnych latach Bruksela
    Szanowny Pan Ekspert nie pisze. A interesowaloby mnie o jaki procent dostepnej
    sumy Polska wystapila juz w memorandum? Ma Pan takie dane?

    Secundo: (zmusil mnie Szanowny Pan Ekspert do grzebania w sajcie
    Przedstawicielstwa KE w Wwie), i tam
    www.europa.delpol.pl/index.php?id=phare_baza&samSession=ac70ba55bfe1b07a80c291ac1c1988fe

    oni daja dane mowiace ze per saldo wykorzystalismy 65%. Ale jak rozumiem ten
    odsetek rosnie wiec nie ma sie czym przejmowac.

    Odnosnie do szczegolowych danych

    europa.eu.int/comm/enlargement/pas/phare/programmes/national/poland/2001/po-fm-2001.pdf

    Memorandum finansowe na 2001 mowi o 396 milonach Euro bez srodkow na programy
    transgraniczne (w innym miejscu memorandum o kwocie 452 milionow euro ze
    srodkami na programy transgraniczne) , a Szanowny Pan ekspert
    oà 468,447 Euro. Skad ta roznica?

    > Czy tym razem jest ok.?

    Jak z powyzszgo wynika - nie do konca.

    > Jak tam nasza dyskusja o EOG? Coś cicho ostatnio.

    Pileczka jest na Panskim polu - nie ustosunkowal sie do moich ostatnich wpisow
    w watku Pytania nt. UE 1. jezeli Szanowny Pan Ekspert sobie zyczy to zaloze
    osobny watek tylko na ten temat, z nasza dotychczasowa dyskusja jako
    wstepniakiem. OK?

    >
    >
    > Pozdrawiam
    >
    > MD
    >
    > PS. Jutro wyjeżdżam będę dopiero w poniedziałek. Proszę się nie wściekać z
    > powodu braku odpowiedzi.

    > MD

    Ja sie nie wsciekam i nie frustruje. Z Panskiego zachowania wynikalo jedynie ze
    odpowiedziawszy na pytania wszystkich wokol, na moje Pan nie zamierza.

    Jedyne co moge powiedziec to tyle ze nie uwazam za eleganckie z Pana strony,
    gdy ewidentnie wciska Pan kit ludziom ktorzy o akcesji i o Unii maja nikle
    pojecie.

    Dwa przyklady:

    1. Dyszel2: mowienie o negatywnych skutkach pozostawania UK poza zona Euro w
    sytuacji gdy zarowno PKB jak i wskaznik bezrobocia tego kraju sa o wiele
    zdrowsze niz w zonie euro.

    2. teza jakoby stowarzyszenie juz zapewnialo Polsce profity jakie niesie EOG.
    Nigdy nie skorygowal Pan swojej dezinformacji o dostepie do rynku pracy

    PS/ Pytanie pozakonkursowe: co Pan mysli o obecnych wypowiedziach Jacka S-W?
    Chodzilozby tylko o to ze zostal wyautowany? Czy jest mozliwe ze zacznie duc w
    PiSowska trabe? (W koncu startowal do senatu z listy aws-owsko-jakos-tam-
    jeszcze (Senat 2000)? Ale bylyby j..a!

    Nie musi Pan odpowiadac - byc moze to przyszly Panski szef (znowu). Moze pod
    jego szefostwem przyjdzie Panu przekonywac forumowiczow gie-wu do EOG?

    A swoja droga szkoda ze to nie on negocjuje. Przed nim przynajmniej czuli
    respekt w Komisji.

    Uklony

    Robert de Molesme

    PS. Ja tez zawczasu sygnalizuje przerwe w emisji miedzy 18 grudnia a koncem
    roku.




    Temat: Holidays in Poland
    Pacjent Komentator
    Drogi pacjencie, od 1 maja jesteś całkowicie niemiarodajny.

    Po pierwsze:
    Znowu starasz się sprzedać ostrzeżenie demokratycznego rządu lojalnego wobec
    swoich obywateli na temat odrażających praktyk paszportowych kanibali jako
    oficjalną instrukcję dla tych obywateli. Wymyśl coś nowego.

    Wiem, że nie jesteś w stanie tego objąć swoim małym rozumkiem, ale nasze rządy
    w ogóle rzadko nam cokolwiek nakazują, a już najmniej podróżowanie na
    paszporcie obcego państwa. No, a lojalność rządu wobec obywatela i ostrzeżenie,
    żeby uważał by go kanibale nie zjedli, to w ogóle ci się całkiem nie mieści w
    głowie; dla ciebie rząd jest po to, żeby umiejętnie wciągał obywateli w
    rozmaite potrzaski. Teraz, w Unii, trzeba cię będzie reedukować.

    Po drugie:
    Instrukcje się zmieniły w czasie, kiedy przebywałeś w klinice odwykowej.
    Posłuchaj gorzkich słów z własnej jamy ustnej twojego własnego Konsula
    Generalnego i spec-rezydenta w Kanadzie d/s rozpracowania operacyjnego Polonii
    kanadyjskiej, pana doktora nauk dyplomatycznych Jacka Junoszy-Kisielewskiego, w
    przeddzień karnego przeniesienia z Toronto do Bishkek (Kirgizja):

    "Paszporty kanadyjskie beda honorowane, ale konsekwencja uzycia paszportu
    kanadyjskiego bedzie ograniczenie pobytu do 90 dni. Nie bedzie sie mozna
    pozniej powolywac na swoje polskie obywatelstwo w celu pozostania w Polsce
    dluzej niz 90 dni."
    salonniezaleznych.org/audio/konsul_UE.mp3
    To komu mamy wierzyć? Tobie i zapitym podchorążym Wojsk Łączności i
    Informatyki, czy akredytowanemu dyplomacie RP z doktoratem?

    Rzecz jest podwójnie bolesna, bo kanadyjski MSZ już dostał transkrypt tej
    wypowiedzi przełożony na angielski, courtesy of Sfora, i wylewnie podziękował
    za 'this interesting public expression of the highly contradictory position of
    the Government of Poland'. Ruszcie teraz w Pomrocznej jakiegoś Kanadyjczyka pod
    głupim pretekstem, a po raz kolejny umocnicie swoją międzynarodową reputację
    nachalnych krętaczy, którzy kłamią tak, jak inni oddychają.

    Po trzecie, ostatnim razem jak Twoim odbiło i 27 kwietnia ogłosiliście, że dla
    Kanady wizy utrzymacie do odwołania, to Unii zajęło całych 48 godzin zagonienie
    was z powrotem do budy. Twój bezpośredni przełożony musiał palcem maczanym we
    własnej substancji miękkiej i podatnej napisać sto razy na ścianie sracza
    garnizonowego WE MUST UNILATERALLY ABOLISH VISAS FOR CANADA.

    I pstryk, wizy dla Kanady zniknęły 29 kwietnia jak sen złoty. Oficjalna wersja
    Twojej zwierzchności jest teraz taka, że nigdy nie chcieli ich utrzymać, a
    wprost przeciwnie, zawsze zamierzali je znieść, tylko wstrętna Kanada nie
    chciała im zaoferować za to ustępstw. Nie podają, dlaczego Kanada miałaby wam
    ustępować w zamian za coś, co i tak musieliście wykonać w postawie 'ruki pa
    szwam'.

    Po czwarte:
    Twoje objawy się nasilają. Seek help.

    "My Unia zabieramy sie tez za sprawy wiz do rejonow zamorskich i żądamy ich
    zniesienia a z nasza potega kazdy musi sie liczyc. Bo Unia to my i trzeba to
    tluc w zakute poperelowskie lby az zrozumieja ze teraz my odpowiadamy za caly
    kontynent"

    Jo, jo, a świstak siedzi i zawija to wszystko w sreberka...

    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=44&w=12410010&a=12617693
    A rzeczywistość skrzeczy:
    www.state.gov/r/pa/prs/dpb/2004/32455.htm



    Temat: Kryzys na życzenie?Doganiamy.. Kalifornie...
    Kryzys na życzenie?Doganiamy.. Kalifornie...
    Sława!
    Kryzys na życzenie
    (Puls Biznesu/31.07.2006, godz. 08:24)
    biznes.onet.pl/1,1350033,prasa.html
    Zdaniem ekspertów, letni kryzys energetyczny zafundowaliśmy sobie sami. Jeśli
    nie zacznie działać rynek, pójdziemy w ślady Kalifornii.

    Problemy z zakupem energii od krajowych producentów, interwencyjny import
    dokonywany przez operatora w cenie wielokrotnie przewyższającej krajową,
    groźba ograniczeń w dostawie prądu, zablokowany eksport - to, zdaniem
    profesora Władysława Mielczarskiego z European Energu Instytut, wina
    operatora systemu przesyłowego i Urzędu Regulacji Energetyki. W jego opinii,
    to oni odpowiadają za brak rynku energii w Polsce.

    - Kryzys, z jakim mamy do czynienia, zafundowaliśmy sobie sami. Przyczynił
    się do tego operator, który wykorzystywał rynek bilansujący do maksymalizacji
    przychodów grupy kapitałowej. Wspierał go w tym regulator, twierdząc, że
    dysponujemy ogromnymi nadwyżkami mocy i nie są potrzebne cenowe impulsy
    inwestycyjne. Doprowadzono do zatrzymania cen na poziomie 120 zł za MWh.
    Teraz widzimy efekty - ocenia Władysław Mielczarski.

    Według Jacka Dreżewskiego, prezesa Vattenfall Heat Poland, regulator nie ma
    powodów do zadowolenia, że - mimo kryzysu - w Polsce cena energii została
    utrzymana na dotychczasowym poziomie.

    - Zablokowanie cen dla odbiorców końcowych to prosta droga do katastrofy na
    miarę kryzysu kalifornijskiego. Wprawdzie regulator ma rację, przestrzegając,
    że państwowi wytwórcy skonsumują każdą dodatkową złotówkę, na poczekaniu
    tworząc koszty na jej pokrycie. Ale od tego jest właściciel, żeby rozliczać
    zarządy z rentowności. Zamiast tego blokuje się rynek. A z Titanica już widać
    wierzchołek góry lodowej - alarmuje Jacek Dreżewski.

    Leszek Juchniewicz, prezes URE, uważa, że to zarzuty wyssane z palca.

    - Lobbyści nie próżnują. Te zarzuty nie mają żadnego uzasadnienia. To kolejna
    sytuacja, kiedy coś się dzieje i natychmiast obarcza się winą regulatora,
    jakby był wszechwładny - odpowiada szef urzędu.

    Mamy nadwyżki

    Regulator podtrzymuje opinię, że nadal mamy duże rezerwy mocy.

    - Na problemy z zakupem energii złożyło się kilka czynników. To nie tylko
    kwestia rezerw, ale też ograniczeń sieciowych. Rezerwy wciąż są, skoro
    zapotrzebowanie na energię w letnim szczycie wynosi około 19 tys. MW, a w
    systemie jest zainstalowane 33 tys. MW - dowodzi Leszek Juchniewicz.

    Prezes URE nie zgadza się też z zarzutami, że ceny energii w Polsce są
    sztucznie utrzymywane na zbyt niskim poziomie, co hamuje inwestycje w nowe
    moce.

    - Regulator już w 2001 r. zwolnił wytwórców z obowiązku taryfowego. Od tej
    pory ceny kształtuje rynek, a URE ma na nie tylko częściowy wpływ. Ceny
    ostatnio nie wzrosły, co dowodzi, że w kraju nie ma niedoboru energii -
    twierdzi Leszek Juchniewicz.

    Jak zatem wytłumaczyć, że PSE-Operator był na początku lipca zmuszony do
    interwencyjnych zakupów w Niemczech, po 170 EUR za MWh, czyli prawie
    sześciokrotnie drożej niż w kraju? Ostatnio ceny na tamtejszym rynku
    przekraczają 300 EUR za MWh.

    - Być może zadecydowały o tym względy sieciowe. A jeśli skala awarii
    zgłaszanych przez krajowych producentów była w tym czasie wyjątkowo wysoka,
    należy sprawę dokładnie zbadać. Kiedy sytuacja się unormuje, operator będzie
    to szczegółowo analizować - mówi prezes URE.

    Aukcje? Czemu nie

    W branży jest tajemnicą poliszynela, że producenci pod różnymi pretekstami
    odmawiali operatorowi uruchomienia dodatkowych mocy, bo cena energii z tzw.

    wymuszeń nie pokrywała kosztów produkcji. Cenę na poziomie 117 zł za MWh
    przewiduje czerwcowa instrukcja ruchu i eksploatacji sieci przesyłowej
    operatora zatwierdzona przez prezesa URE.

    - Będziemy analizować efekty wprowadzenia nowej instrukcji. Na razie oceniamy
    ją pozytywnie, ale ta ocena obejmuje krótki okres. Jeśli rzeczywiście okaże
    się, że ustalona w niej cena skłania producentów do symulowania awarii, być
    może będzie trzeba zastanowić się nad zmianami - mówi Leszek Juchniewicz.

    Zdaniem regulatora, wprowadzenie postulowanego przez część wytwórców systemu
    aukcyjnego może być dobrym rozwiązaniem.

    Agnieszka Berger

    Forum Słowiańskie
    gg 1728585



    Temat: Zagraniczne firmy penetrują polskie złoża
    Zagraniczne firmy penetrują polskie złoża
    Kryzys gazowy pokazał, że do jakiegokolwiek bezpieczeństwa energetycznego jest
    nam obecnie daleko. Trwają prace nad poszukiwaniami źródeł dostaw gazu z
    innych poza Rosją krajów. Tymczasem wciąż w niewystarczającym stopniu
    doceniane są rodzime zasoby gazu oraz źródła tzw. czystej energii, których
    wykorzystanie mogłoby w części pokryć nasze zapotrzebowanie na gaz.

    Oficjalne dane na temat zasobów gazu ziemnego w Polsce wskazują, że z własnych
    złóż moglibyśmy pokryć nasze pełne zapotrzebowanie na gaz ziemny przez
    kilkanaście lat. Cały czas jednak odkrywane są nowe złoża. – „Nasze zasoby
    gazu są znacznie większe niż wskazują na to oficjalnie podawane dane. Mamy
    rozpoznanie, wiemy, gdzie są złoża i jakie mamy zasoby. Przy rocznym zużyciu
    gazu na poziomie 12-14 mld m sześc. starczy on nam na 100 lat” - uważa prof.
    Jacek Zimny, przewodniczący Polskiej Geotermalnej Asocjacji i ekspert
    Parlamentarnego Zespołu ds. Restrukturyzacji Energetyki w Polsce.

    W ostatnich latach nie doczekaliśmy się jednak adekwatnego zwiększenia
    krajowego wydobycia gazu. Gazem z naszego kraju pokrywamy około 43 proc.
    zużycia tego paliwa w Polsce. Teraz rząd zapowiedział jednak, że PGNiG
    podejmie prace nad wyraźnym zwiększeniem krajowego wydobycia. Interes na
    poszukiwaniu gazu ziemnego w Polsce zwietrzyły już jednak firmy paliwowe z
    Zachodniej Europy oraz Stanów Zjednoczonych. Koncesje na poszukiwanie czy
    rozpoznanie złóż ropy naftowej i gazu ziemnego posiadają takie firmy, jak:
    Apache Poland, CalEnergy Gas, Eurogas, FX Energy, Medusa Oil & Gas czy RWE Dea.

    – „Na 20 lat oddaliśmy tym zachodnim koncernom prawa do poszukiwania ropy i
    gazu na działkach w najlepszych obszarach kraju. Są na tych terenach bardzo
    dobrze rozpoznanych i przypuszczam, że dokopali się do ropy i gazu” -
    powiedział prof. Zimny. Jeżeli odkryją ropę czy gaz, będą miały prawo
    eksploatacji złóż. Krajowe zapotrzebowanie na gaz może zostać pokryte nie
    tylko z rodzimych zasobów tego paliwa, ale również z tzw. czystych źródeł
    energii. Na 80 proc. powierzchni Polski występują wody geotermalne, które w
    znacznym stopniu mogą załatwić problem ogrzewania, a pozostaje również sprawa
    wykorzystania biomasy. – „Polska powinna postawić na rozwój alternatywnych,
    odnawialnych źródeł energii - tzw. zielonej energii” - uważa prezes PSL
    Waldemar Pawlak. PSL walczyło wcześniej o wprowadzenie w Polsce biopaliw. –
    „Zamiast zabiegać o zagraniczne surowce energetyczne, powinniśmy rozwijać
    krajowe zasoby energii. Polska jest jedynym krajem w regionie, który ma zasoby
    pozwalające na uniezależnienie się od dostaw, szczególnie gazu z Rosji” -
    zaznaczył Pawlak. Jego zdaniem, Polska ma szansę stać się europejskim liderem
    w produkcji "zielonego" paliwa.

    Artur Kowalski



    Temat: gra wojenna czyli hanba i zguba Polski??!!!!
    gra wojenna czyli hanba i zguba Polski??!!!!
    Radze przyczytac... zgroza... Cytuje za Gazeta Olsztynska:

    *Codename: Panzers*, czyli jak Polacy napadli na Niemcy
    Kto wywo?a? II wojne˛ s´wiatowa˛? Zdaniem twórców gry komputerowej "Codename:
    Panzers" - Polacy. W grze, która okaza?a sie˛ wielkim hitem na rynku naszych
    zachodnich sa˛siadów, moz˙na znalez´c´ wie˛cej raz˙a˛cych przek?aman´ historycznych.

    Kto wywo?a? II wojne˛ s´wiatowa˛? Zdaniem twórców gry komputerowej "Codename:
    Panzers" - Polacy. W grze, która okaza?a sie˛ wielkim hitem na rynku naszych
    zachodnich sa˛siadów, moz˙na znalez´c´ wie˛cej raz˙a˛cych przek?aman´ historycznych.
    W Niemczech, Austrii i Szwajcarii sprzedano juz˙ ponad 500 tys. egzemplarzy
    tej komputerowej strategii. Kontrowersyjny tytu? lada dzien´ ukaz˙e sie˛ w
    Polsce. Smaczku ca?ej sprawie dodaje fakt, z˙e patronat prasowy nad "Codename:
    Panzers" obja˛? miesie˛cznik "Mówia˛ Wieki". Z˙eby by?o "ciekawiej", pocza˛tkowo
    planowano jej premiere˛ na 1 wrzes´nia!

    Zrobi wiele z?ego
    W angielsko- i niemieckoje˛zycznej wersji "Codename: Panzers" na pocza˛tku gry
    dostajemy polecenie: "Wywiad Wehrmachtu raportuje, z˙e polskie jednostki
    wojskowe zaatakowa?y wschodnia˛ granice˛ Niemiec. Jako w?as´ciwa˛ reakcje˛ na
    agresja˛ o pia˛tej rano rozpoczynamy kontratak". I zaczyna sie˛
    w?as´ciwa "zabawa": wcielamy sie˛ w postac´ g?ównodowodza˛cego wojskami
    niemieckimi (nie ma moz˙liwos´ci dowodzenia wojskami polskimi). Ruszamy z
    kontrnatarciem - zajmujemy pierwsze wsie. W miare˛ poste˛pów bombardujemy
    Warszawe˛. Za efekty w grze jestes´my nagradzani medalami. Nasze oddzia?y
    wkraczaja˛ do p?ona˛cej stolicy Polski.
    - Pierwszy spotkany w grze cywil to "pijana polska s´winia" - opowiada Jacek
    Komuda z branz˙owego, internetowego miesie˛cznika "Game Star". - Dowódca obrony
    Warszawy, którego spotykamy na koniec pierwszego etapu gry, chowa sie˛ przed
    bohaterskimi niemieckimi z˙o?nierzami jak szczur w piwnicy.

    Zdaniem Komudy, z technicznego punktu widzenia "Codename: Panzers" prezentuje
    sie˛ znakomicie, ale zawarte w niej tres´ci ca?kowicie ja˛ dyskwalifikuja˛. - Z
    tego powodu ocenilis´my gre˛ na zero - wyjas´nia. - Taka gra moz˙e zrobic´ wiele
    z?ego. Jestem przekonany, z˙e nie jeden m?ody Niemiec, który w nia˛ zagra,
    nabierze przekonania, z˙e to faktycznie Polacy rozpe˛tali II wojne˛ s´wiatowa˛.

    Elementy propagandy
    Firma, która wyda gre˛ w Polsce odpiera te zarzuty. - Gra jest zgodna z prawda˛
    historyczna˛, choc´ zdaje˛ sobie sprawe˛, z˙e w?as´nie z tego powodu dla polskiego
    gracza moz˙e byc´ kontrowersyjna. Na pocza˛tku gry dowodzimy si?ami Wehrmachtu i
    atakujemy Polske˛ - mówi Adam Piesiak z firmy Cenega Poland, która jest
    polskim wydawca˛ gry "Codename: Panzers".
    Przyznaje jednak, z˙e oryginalna wersja gry zawiera kontrowersyjne elementy.
    Zostana˛ wycie˛te z polskiej wersji. - Przygotowuja˛c polska˛ wersje˛ gry
    konsultowalis´my ja˛ z historykiem. A ten naniós? niewielkie poprawki - dodaje
    Piesiak. - W instrukcji, która˛ do?a˛czymy do gry znajdzie sie˛ informacja, z˙e
    zawiera elementy hitlerowskiej propagandy.
    Oficjalny patronat nad tym kontrowersyjnym tytu?em obja˛? magazyn
    historyczny "Mówia˛ Wieki". Jednak po nag?os´nieniu sprawy jego redakcja
    postanowi?a sie˛ z tego wycofac´. - Gdyby redakcja wiedzia?a o tym ,jakie gra
    wzbudzi kontrowersje, na pewno nie zdecydowa?aby sie˛ na patronat. Nie
    znalis´my ani zagranicznej, ani polskiej wersji tej gry - t?umaczy Bogus?aw
    Kubisz, sekretarz redakcji magazynu. - Natomiast kaz˙dy gracz musi
    odpowiedziec´ sobie sam czy chce sie˛ bawic´ w hitlerowskie wojsko, które
    atakuje Polske˛.

    Bolesne k?amstwa
    Oburzenia gra˛ nie kryje Roman Dworak ps. Góral, kapitan Armii Krajowej. - 11
    lat spe˛dzi?em na Syberii, wie˛c na w?asnej skórze pozna?em historie˛ II wojny
    s´wiatowej. Takie historyczne k?amstwa sa˛ dla mnie wyja˛tkowo bolesne. Serce
    sie˛ krajeÉ - mówi Dworak. - Nie wiem czy nie mamy przypadkiem do czynienia z
    nowym atakiem hitleryzmu. Taka gra nie powinna byc´ sprzedawana w kraju, który
    tak straszliwie ucierpia? w wyniku faszystowskiej agresji.
    W Polsce gra "Codename: Panzers" znajdzie sie˛ w sklepach 27 sierpnia. Be˛dzie
    kosztowa?a prawie 100 z?otych. Gra zosta?a zrobiona przez we˛gierskich
    programistów na zlecenie niemieckiej firmy.

    Adam Pietrzak
    a.pietrzak@gazetaolsztynska.pl




    Temat: Nowa Gra Wojenna - spluniecie na twarz Polski
    Nowa Gra Wojenna - spluniecie na twarz Polski
    Cytuje za Gazeta Olsztynska:

    *Codename: Panzers*, czyli jak Polacy napadli na Niemcy
    Kto wywo?a? II wojne˛ s´wiatowa˛? Zdaniem twórców gry komputerowej "Codename:
    Panzers" - Polacy. W grze, która okaza?a sie˛ wielkim hitem na rynku naszych
    zachodnich sa˛siadów, moz˙na znalez´c´ wie˛cej raz˙a˛cych przek?aman´ historycznych.

    Kto wywo?a? II wojne˛ s´wiatowa˛? Zdaniem twórców gry komputerowej "Codename:
    Panzers" - Polacy. W grze, która okaza?a sie˛ wielkim hitem na rynku naszych
    zachodnich sa˛siadów, moz˙na znalez´c´ wie˛cej raz˙a˛cych przek?aman´ historycznych.
    W Niemczech, Austrii i Szwajcarii sprzedano juz˙ ponad 500 tys. egzemplarzy
    tej komputerowej strategii. Kontrowersyjny tytu? lada dzien´ ukaz˙e sie˛ w
    Polsce. Smaczku ca?ej sprawie dodaje fakt, z˙e patronat prasowy nad "Codename:
    Panzers" obja˛? miesie˛cznik "Mówia˛ Wieki". Z˙eby by?o "ciekawiej", pocza˛tkowo
    planowano jej premiere˛ na 1 wrzes´nia!

    Zrobi wiele z?ego
    W angielsko- i niemieckoje˛zycznej wersji "Codename: Panzers" na pocza˛tku gry
    dostajemy polecenie: "Wywiad Wehrmachtu raportuje, z˙e polskie jednostki
    wojskowe zaatakowa?y wschodnia˛ granice˛ Niemiec. Jako w?as´ciwa˛ reakcje˛ na
    agresja˛ o pia˛tej rano rozpoczynamy kontratak". I zaczyna sie˛
    w?as´ciwa "zabawa": wcielamy sie˛ w postac´ g?ównodowodza˛cego wojskami
    niemieckimi (nie ma moz˙liwos´ci dowodzenia wojskami polskimi). Ruszamy z
    kontrnatarciem - zajmujemy pierwsze wsie. W miare˛ poste˛pów bombardujemy
    Warszawe˛. Za efekty w grze jestes´my nagradzani medalami. Nasze oddzia?y
    wkraczaja˛ do p?ona˛cej stolicy Polski.
    - Pierwszy spotkany w grze cywil to "pijana polska s´winia" - opowiada Jacek
    Komuda z branz˙owego, internetowego miesie˛cznika "Game Star". - Dowódca obrony
    Warszawy, którego spotykamy na koniec pierwszego etapu gry, chowa sie˛ przed
    bohaterskimi niemieckimi z˙o?nierzami jak szczur w piwnicy.

    Zdaniem Komudy, z technicznego punktu widzenia "Codename: Panzers" prezentuje
    sie˛ znakomicie, ale zawarte w niej tres´ci ca?kowicie ja˛ dyskwalifikuja˛. - Z
    tego powodu ocenilis´my gre˛ na zero - wyjas´nia. - Taka gra moz˙e zrobic´ wiele
    z?ego. Jestem przekonany, z˙e nie jeden m?ody Niemiec, który w nia˛ zagra,
    nabierze przekonania, z˙e to faktycznie Polacy rozpe˛tali II wojne˛ s´wiatowa˛.

    Elementy propagandy
    Firma, która wyda gre˛ w Polsce odpiera te zarzuty. - Gra jest zgodna z prawda˛
    historyczna˛, choc´ zdaje˛ sobie sprawe˛, z˙e w?as´nie z tego powodu dla polskiego
    gracza moz˙e byc´ kontrowersyjna. Na pocza˛tku gry dowodzimy si?ami Wehrmachtu i
    atakujemy Polske˛ - mówi Adam Piesiak z firmy Cenega Poland, która jest
    polskim wydawca˛ gry "Codename: Panzers".
    Przyznaje jednak, z˙e oryginalna wersja gry zawiera kontrowersyjne elementy.
    Zostana˛ wycie˛te z polskiej wersji. - Przygotowuja˛c polska˛ wersje˛ gry
    konsultowalis´my ja˛ z historykiem. A ten naniós? niewielkie poprawki - dodaje
    Piesiak. - W instrukcji, która˛ do?a˛czymy do gry znajdzie sie˛ informacja, z˙e
    zawiera elementy hitlerowskiej propagandy.
    Oficjalny patronat nad tym kontrowersyjnym tytu?em obja˛? magazyn
    historyczny "Mówia˛ Wieki". Jednak po nag?os´nieniu sprawy jego redakcja
    postanowi?a sie˛ z tego wycofac´. - Gdyby redakcja wiedzia?a o tym ,jakie gra
    wzbudzi kontrowersje, na pewno nie zdecydowa?aby sie˛ na patronat. Nie
    znalis´my ani zagranicznej, ani polskiej wersji tej gry - t?umaczy Bogus?aw
    Kubisz, sekretarz redakcji magazynu. - Natomiast kaz˙dy gracz musi
    odpowiedziec´ sobie sam czy chce sie˛ bawic´ w hitlerowskie wojsko, które
    atakuje Polske˛.

    Bolesne k?amstwa
    Oburzenia gra˛ nie kryje Roman Dworak ps. Góral, kapitan Armii Krajowej. - 11
    lat spe˛dzi?em na Syberii, wie˛c na w?asnej skórze pozna?em historie˛ II wojny
    s´wiatowej. Takie historyczne k?amstwa sa˛ dla mnie wyja˛tkowo bolesne. Serce
    sie˛ krajeÉ - mówi Dworak. - Nie wiem czy nie mamy przypadkiem do czynienia z
    nowym atakiem hitleryzmu. Taka gra nie powinna byc´ sprzedawana w kraju, który
    tak straszliwie ucierpia? w wyniku faszystowskiej agresji.
    W Polsce gra "Codename: Panzers" znajdzie sie˛ w sklepach 27 sierpnia. Be˛dzie
    kosztowa?a prawie 100 z?otych. Gra zosta?a zrobiona przez we˛gierskich
    programistów na zlecenie niemieckiej firmy.

    Adam Pietrzak
    a.pietrzak@gazetaolsztynska.pl




    Temat: Zagraniczne firmy penetrują polskie złoża
    witomir napisał:

    > Kryzys gazowy pokazał, że do jakiegokolwiek bezpieczeństwa energetycznego jest
    > nam obecnie daleko. Trwają prace nad poszukiwaniami źródeł dostaw gazu z
    > innych poza Rosją krajów. Tymczasem wciąż w niewystarczającym stopniu
    > doceniane są rodzime zasoby gazu oraz źródła tzw. czystej energii, których
    > wykorzystanie mogłoby w części pokryć nasze zapotrzebowanie na gaz.
    >
    > Oficjalne dane na temat zasobów gazu ziemnego w Polsce wskazują, że z własnych
    > złóż moglibyśmy pokryć nasze pełne zapotrzebowanie na gaz ziemny przez
    > kilkanaście lat.
    +++To są zasoby dobrze udomentowane i rozpoznane takie sa ok 150mld m3
    Cały czas jednak odkrywane są nowe złoża. – „Nasze
    > zasoby
    > gazu są znacznie większe niż wskazują na to oficjalnie podawane dane.
    +++To jest oczywiste, bo do zasobów dostepnych mozemy liczyc tylko
    udokumetowane.
    Mamy
    > rozpoznanie, wiemy, gdzie są złoża i jakie mamy zasoby. Przy rocznym zużyciu
    > gazu na poziomie 12-14 mld m sześc. starczy on nam na 100 lat” - uważa pr
    > of.
    > Jacek Zimny, przewodniczący Polskiej Geotermalnej Asocjacji i ekspert
    > Parlamentarnego Zespołu ds. Restrukturyzacji Energetyki w Polsce.

    +++A to juz nie jest takie pewne. Bo tzw zasoby perspektywiczne wymagaja
    udokumentowania i dopiero po udokumentowaniu mozna liczyć do rezerw.

    >
    > W ostatnich latach nie doczekaliśmy się jednak adekwatnego zwiększenia
    > krajowego wydobycia gazu. Gazem z naszego kraju pokrywamy około 43 proc.
    > zużycia tego paliwa w Polsce. Teraz rząd zapowiedział jednak, że PGNiG
    > podejmie prace nad wyraźnym zwiększeniem krajowego wydobycia.
    ++Oddano nowe kopalnie i mamy wzrost chyba az o 1mld m3.

    Interes na
    > poszukiwaniu gazu ziemnego w Polsce zwietrzyły już jednak firmy paliwowe z
    > Zachodniej Europy oraz Stanów Zjednoczonych.
    +++To dobrze rokuje ))
    Koncesje na poszukiwanie czy
    > rozpoznanie złóż ropy naftowej i gazu ziemnego posiadają takie firmy, jak:
    > Apache Poland, CalEnergy Gas, Eurogas, FX Energy, Medusa Oil & Gas czy RWE
    Dea.
    >
    > – „Na 20 lat oddaliśmy tym zachodnim koncernom prawa do poszukiwani
    > a ropy i
    > gazu na działkach w najlepszych obszarach kraju. Są na tych terenach bardzo
    > dobrze rozpoznanych i przypuszczam, że dokopali się do ropy i gazu” -
    > powiedział prof. Zimny.
    +++I co wywozą rope w butelkach a gaz w sprayach?
    ))

    Jeżeli odkryją ropę czy gaz, będą miały prawo
    > eksploatacji złóż.
    To zalezy co przewiduje koncesja, ale bardzo prawdopodbne,ze tak.

    Krajowe zapotrzebowanie na gaz może zostać pokryte nie
    > tylko z rodzimych zasobów tego paliwa, ale również z tzw. czystych źródeł
    > energii.
    ++NO jasne, ale jest to kwestia wielkosci tych zasobów.

    Na 80 proc. powierzchni Polski występują wody geotermalne, które w
    > znacznym stopniu mogą załatwić problem ogrzewania, a pozostaje również sprawa
    > wykorzystania biomasy.
    +++Sa zasoby geotermalne, ale narazie dobrze udkumentowane i eksploatowane sa
    na Podhalu. Inne wymaga kosztownych badań i inwestycji.

    – „Polska powinna postawić na rozwój alterna
    > tywnych,
    > odnawialnych źródeł energii - tzw. zielonej energii” - uważa prezes PSL
    > Waldemar Pawlak. PSL walczyło wcześniej o wprowadzenie w Polsce biopaliw. ̵
    > 1;
    > „Zamiast zabiegać o zagraniczne surowce energetyczne, powinniśmy rozwijać
    > krajowe zasoby energii.
    +++jest kwestia dostepnosci owej biomasy, bo nie cala nadaje sie do celow
    energetycznych. Pozatem pamietajmy, że glupi unijny przepis spowodowal znaczna
    zwyżke cen drewna. Nie opłaca sie spalać surowców, ktore moga przyniesc wiekszy
    zysk w innym zastosowaniu. Jak np torfy, kora czy wióry do plyt...

    Polska jest jedynym krajem w regionie, który ma zasoby
    > pozwalające na uniezależnienie się od dostaw, szczególnie gazu z Rosji” -
    > zaznaczył Pawlak.
    +++To nie jest takie jednoznaczne. Ropy nie mamy i raczej nie ma nadziei na
    pokrycie zapotrzebowania krajowym wydobyciem.
    Ale inne kierunki niz Rosja tak.

    Jego zdaniem, Polska ma szansę stać się europejskim liderem
    > w produkcji "zielonego" paliwa.

    +++Tzreba pamietać,że ropa nadal jest najtańszym paliwem pednym. I wskutek
    bzdurnie wysokiej akcyzy mamy rojenia o opłacalnosci benzyn syntetycznych oraz
    oleju rzepakowego.

    >
    > Artur Kowalski




    Temat: LPR - ,,NIE dla prywatyzacji giełdy warszawskiej",
    LPR - ,,NIE dla prywatyzacji giełdy warszawskiej",
    Prywatyzacja GPW, prawdopodobnie przez pozyskanie inwestora strategicznego,
    ma doprowadzić do uniknięcia marginalizacji warszawskiego parkietu i wzmocnić
    jego rolę w regionie Europy Środkowej - uważa minister skarbu państwa.

    Znalezienie inwestora strategicznego dla warszawskiej giełdy (GPW) jest w tej
    chwili wyzwaniem, które absolutnie należy podjąć - powiedział w piątek w
    Sejmie minister skarbu Jacek Socha. W Sejmie zakończyła się debata nad
    prywatyzacją GPW.

    Kluby: SLD, PO, SdPl, PSL opowiedziały się za prywatyzacją GPW i za
    przyjęciem informacji rządu w tej sprawie. Natomiast kluby PiS, Samoobrony,
    LPR, koła Dom Ojczysty, ROP i Porozumienia Polskiego były przeciwne.

    giełd skandynawskich.

    Obecnie Skarb Państwa ma 98,8 proc. akcji GPW. Pozostały pakiet należy do
    domów maklerskich. Socha dodał, że "nie chodzi o to, by giełdę sprzedać wielu
    drobnym inwestorom"; jego zdaniem byłoby to zagrożenie.

    Podczas debaty Gabriela Masłowska (LPR) skrytykowała ministra skarbu za jego
    poglądy i zagroziła, że jego resort zostanie "zasypany pytaniami" powiedziała
    także ,,Będziecie mieli taki Sajgon w ministerstwie, że zapamięta nas Pan do
    końca życia"

    Przedstawiła także program LPR w zakresie giełdy

    1) utworzenie na WGPW specjalnego rynku notowań grupującego polskie spółki
    proeksportowe oraz stworzenie funduszu polskich spółek proeksportowych przy
    banku BGK

    2) wprowadzenie zasady, że prezes GPW składa w kwietniu każdego roku
    informacje o sytaucji na polskim rynku kapitałowym

    3) zaproponowała aby GPW podjęła walkę z funduszami venture capital, poprzez
    szkolenie przez giełdę warszawską doradców dla małych i średnich firm

    Wśród kilkunastu posłów zadających pytania większość stanowili posłowie LPR.
    Zadawali również pytania osobiste, m.in. o sukcesy ministra na rynku
    kapitałowym.

    Odpowiadając na pytania, Socha zapewnił, że resort nie boi się zalewu pytań.
    Poprosił jednak, "żeby pytania były tak formułowane, by można było na nie
    odpowiedzieć".

    Podkreślił, że zwiększanie dostępności giełdy dla przedsiębiorstw - czego
    domagali się posłowie - zależy nie od samej giełdy, ale od parlamentu
    stanowiącego prawo.

    "Uważam, że prawdą jest to, że co prywatne, to lepsze" - powiedział posłom
    Socha. Podkreślił, że po prywatyzacji giełda będzie nadal służyć zarówno
    dużym, jak i małym firmom. "Giełda nie może sobie pozwolić na to, by
    uniemożliwić wchodzenie na giełdę spółkom małym i średnim" - dodał.

    Zdaniem Sochy istnieje szansa, by spółki z innych krajów wybierały Warszawę
    jako rynek notowań. Zwrócił przy tym uwagę, że jeśli giełda w Warszawie się
    nie rozwinie, to fundusze emerytalne będą musiały inwestować więcej za
    granicą.

    W związku ze zgłoszonym wnioskiem o odrzucenie informacji rządu o
    prywatyzacji GPW, głosowanie nad przyjęciem informacji odbędzie się na
    następnym posiedzeniu Sejmu.

    We wtorek resort skarbu poinformował, że do negocjacji w sprawie wyboru
    doradcy prywatyzacyjnego dla GPW zaproszono trzy podmioty. Są to: Rothschild
    Sp. z o.o., konsorcjum złożone z McKinsey & Company Poland, Centralny Dom
    Maklerski Pekao SA, Ernst & Young Audit oraz konsorcjum Citigroup Global
    Markets Polska i Dom Maklerski Banku Handlowego.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 2 z 3 • Wyszukano 116 rezultatów • 1, 2, 3 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.