Strona Główna
Jacek Cygan teksty piosenek
Jacek Kaczmarski Nasza klasa
Jacek Kaczmarski teksty mp3
Jacek Malczewski obraz Śmierć
Jacek Soplica bohater patriota
Jacek Soplica bohater rozprawka
Jacek Wójcicki Beata Rybotycka
Jacek Ziobro minister PiS
Jacek Cygan Galeria
Jacek Kaczmarski piosenki
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kpniewska1.opx.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jacek Podyma





    Temat: WYBORY SAMORZĄDOWE 2006
    W wyborach 1998r. Zenon Reszka startował z :
    Komitet Wyborczy Akcja Wyborcza Solidarność:
    Stępniewski Grzegorz
    Reszka Zenon
    Wójcicka Wanda
    Szymańska Joanna
    Białecki Paweł
    Pniewski Piotr
    Łukasiński Norbert
    Sokół Urszula
    Wachnik Dariusz
    Fuglewicz Jacek
    Krzyżak Tomasz
    Wójcik Józef
    Grabarek Zenobiusz
    Rumak Adela
    Żabka Włodzimierz
    Zdanowski Jarosław
    Banaszkiewicz Grzegorz
    Pawłowski Jerzy
    Paszkowski Franciszek
    Podyma Ewa
    Mosiński Roman

    W wyborach do Rad Gmin w 2002r. nie startował.





    Temat: WYBORY SAMORZĄDOWE 2006
    W 1998
    Gminny Komitet wyborczy "Nasze Błonie" wystawił następujących kandydatów:
    Popiołek Tadeusz
    Zdrojkowski Remigiusz
    Karlicki Zygmunt
    Bojsza Wiesław
    Jasińska Danuta
    Racinowska Wanda
    Kryński Tadeusz
    Zeitz Paweł
    Kucharska Elżbieta
    Zanoberg Mirosław
    Feliciak Piotr
    Prorok Jarosław
    Krzyżak Piotr
    Wójcik Leszek
    Kozłowski Marian
    Kościńska Grażyna
    Ćwiek Sylwester
    Bakon Roman
    Kitliński Stanisław
    Miros Jarosław
    Baraniuk Andrzej
    Komitet Wyborczy Akcja Wyborcza Solidarność:
    Stępniewski Grzegorz
    Reszka Zenon
    Wójcicka Wanda
    Szymańska Joanna
    Białecki Paweł
    Pniewski Piotr
    Łukasiński Norbert
    Sokół Urszula
    Wachnik Dariusz
    Fuglewicz Jacek
    Krzyżak Tomasz
    Wójcik Józef
    Grabarek Zenobiusz
    Rumak Adela
    Żabka Włodzimierz
    Zdanowski Jarosław
    Banaszkiewicz Grzegorz
    Pawłowski Jerzy
    Paszkowski Franciszek
    Podyma Ewa
    Mosiński Roman
    Komitet Wyborczy "Braci Wędkarskiej"
    Kruciński Tomasz
    Sobolewski Michał
    Komitet Wyborczy Mieszkańców
    Osiński Zbigniew
    Komitet Wyborczy Mieszkańców Osiedla Osiek
    Trzciński Zbigniew
    Komitet Wyborczy Na Rzecz Marka Kśiążka
    Książek Marek
    Komitet Wyborczy Osiedla Poniatowskiego
    Bartoszek Elżbieta
    Komitet Wyborczy p.Włodzimierza Bieńkowskiego
    Bieńkowski Włodzimierz
    Komitet Wyborczy Piotra Lubańskiego
    Lubański Piotr
    Komitet Wyborczy Powstańców-Poniatowskiego
    Sobczyński Bronisław
    Komitet Wyborczy Przemysława Kubickiego
    Kubicki Przemysław
    Komitet Wyborczy Stanisława Sobieckiego
    Sobiecki Stanisław
    Komitet Wyborczy"Samorządni"
    Gawor Włodzimierz
    Niezależny Komitet Wyborczy
    Zielińska Regina
    Zarząd Ochotniczej Straży Pożarnej w Bieniewicach
    Stachlewski Ryszard
    Zarząd Ochotniczej Straży Pożarnej w Bieniewie
    Wasilewski Jacek
    Kom.Wyb. niezależnego kandydata Włodzimierza Słowińskiego
    Słowiński Włodzimierz
    Komitet Wyborczy "Nasza Przyszłość"
    Napiórkowska-Gzula Maria
    Komitet Wyborczy "Nasze Bramki"
    Wielogórska Barbara
    Komitet Wyborczy "Niezależni"
    Czaplicki Stanisław
    Komitet Wyborczy "Razem -Bliżej Ludzi"
    Chruścicki Seweryn
    Komitet Wyborczy "Samorządny Radzików"
    Warzecha Roman
    Komitet Wyborczy "Staszica"
    Kalinowski Bogdan
    Bezpartyjny Kom. Wyb. na rzecz wyboru Tadeusza Gackiego
    Gacki Tadeusz
    Bezpartyjny Komitet Wyborczy Zofi Wolniak
    Wolniak Zofia





    Temat: 1
    CytatOrzeł w piątek nie pojedzie

    Szefowie Orła Łódź zdecydowali, że drużyna nie pojedzie w piątek na zaległy mecz ze Startem Gniezno. - Albo zostanie wyznaczony inny termin, albo oddamy mecz walkowerem - zapowiadają

    Spotkanie ma wielkie znaczenie dla obu zespołów, bo do końca rundy zasadniczej pozostały tylko dwie kolejki. Orzeł zajmuje czwarte miejsce z dwoma punktami przewagi nad Kolejarzem Opole, który ma rozegrane jedno spotkanie więcej. Start jest liderem. Do puli finałowej awansują cztery zespoły, które między sobą rozstrzygną sprawę awansu do pierwszej ligi.

    Spotkanie Startu z Orłem miało być rozegrane 6 lipca, ale kilka dni wcześniej - w drodze na mecz ze Speedway Równe - żużlowcy z Gniezna stracili w pożarze 11 motocykli. Działacze Startu poprosili o przełożenie meczu na 10 sierpnia. Łodzianie odrzucili propozycję, więc Główna Komisja Sportu Żużlowego wyznaczyła termin 1 sierpnia.

    Po niedzielnym meczu na Ukrainie szefowie Orła złożyli w GKSŻ pismo o przełożenie piątkowego spotkania. - Mamy kłopoty ze skompletowaniem kadry na mecz ze Startem - tłumaczy Ireneusz Podyma, dyrektor klubu. - Na urazy narzekają Denis Sajfutdinov, Robert Mikołajczak, Stanisław Burza, a występ Emila Kramera stanął pod znakiem zapytania.

    Łodzianie chcą zmierzyć się ze Startem... 10 sierpnia. - Nie bardzo rozumiem Orła - mówi Grażyna Makowska z GKSŻ. - Proszą o nowy termin, na który wcześniej nie wyrażali zgody.

    Według Makowskiej regulamin rozgrywek nie przewiduje przełożenia spotkania z powodu kontuzji. - Łodzianie mają najliczniejszą kadrę ze wszystkich ligowych zespołów, dlatego dziwię się, że nie mogą skompletować składu - dodaje Makowska. Również Piotr Szymański, przewodniczący GKSŻ, uważa, że mecz musi zostać rozegrany 1 sierpnia o godz. 18.

    Co na to Orzeł? - Na 100 proc. nie pojedziemy w piątek do Gniezna. Spotkanie oddamy walkowerem - zapowiada Podyma. Według Witolda Skrzydlewskiego, sponsora Orła, władze GKSŻ chcą pozbawić łodzian szans w walce o pierwszą ligę. - Nie damy im satysfakcji. Gdybyśmy nie awansowali do finału, kibicom obiecuję, że na łódzkim torze zobaczą nie mniej atrakcyjne mecze towarzyskie.

    Dla końcowego układu tabeli znaczenie będą mieć jednak spotkania Kolejarza z Speedway Miskolc i Speedway Równe. Tylko dwa zwycięstwa opolan mogą pozbawić łodzian awansu do czołowej czwórki. - Ich wygrana z Węgrami jest możliwa, lecz zwycięstwo nad Ukraińcami graniczyłoby z cudem, dlatego jestem spokojny o to, że łodzianie będą walczyć o awans - mówi Jacek Woźniak, były trener Orła.

    Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

    To se poszlismy



    Temat: Kolejarz Opole - Speedway Miskolc

    Orzeł w piątek nie pojedzie

    Szefowie Orła Łódź zdecydowali, że drużyna nie pojedzie w piątek na zaległy mecz ze Startem Gniezno. - Albo zostanie wyznaczony inny termin, albo oddamy mecz walkowerem - zapowiadają

    Spotkanie ma wielkie znaczenie dla obu zespołów, bo do końca rundy zasadniczej pozostały tylko dwie kolejki. Orzeł zajmuje czwarte miejsce z dwoma punktami przewagi nad Kolejarzem Opole, który ma rozegrane jedno spotkanie więcej. Start jest liderem. Do puli finałowej awansują cztery zespoły, które między sobą rozstrzygną sprawę awansu do pierwszej ligi.

    Spotkanie Startu z Orłem miało być rozegrane 6 lipca, ale kilka dni wcześniej - w drodze na mecz ze Speedway Równe - żużlowcy z Gniezna stracili w pożarze 11 motocykli. Działacze Startu poprosili o przełożenie meczu na 10 sierpnia. Łodzianie odrzucili propozycję, więc Główna Komisja Sportu Żużlowego wyznaczyła termin 1 sierpnia.

    Po niedzielnym meczu na Ukrainie szefowie Orła złożyli w GKSŻ pismo o przełożenie piątkowego spotkania. - Mamy kłopoty ze skompletowaniem kadry na mecz ze Startem - tłumaczy Ireneusz Podyma, dyrektor klubu. - Na urazy narzekają Denis Sajfutdinov, Robert Mikołajczak, Stanisław Burza, a występ Emila Kramera stanął pod znakiem zapytania.

    Łodzianie chcą zmierzyć się ze Startem... 10 sierpnia. - Nie bardzo rozumiem Orła - mówi Grażyna Makowska z GKSŻ. - Proszą o nowy termin, na który wcześniej nie wyrażali zgody.

    Według Makowskiej regulamin rozgrywek nie przewiduje przełożenia spotkania z powodu kontuzji. - Łodzianie mają najliczniejszą kadrę ze wszystkich ligowych zespołów, dlatego dziwię się, że nie mogą skompletować składu - dodaje Makowska. Również Piotr Szymański, przewodniczący GKSŻ, uważa, że mecz musi zostać rozegrany 1 sierpnia o godz. 18.

    Co na to Orzeł? - Na 100 proc. nie pojedziemy w piątek do Gniezna. Spotkanie oddamy walkowerem - zapowiada Podyma. Według Witolda Skrzydlewskiego, sponsora Orła, władze GKSŻ chcą pozbawić łodzian szans w walce o pierwszą ligę. - Nie damy im satysfakcji. Gdybyśmy nie awansowali do finału, kibicom obiecuję, że na łódzkim torze zobaczą nie mniej atrakcyjne mecze towarzyskie.

    Dla końcowego układu tabeli znaczenie będą mieć jednak spotkania Kolejarza z Speedway Miskolc i Speedway Równe. Tylko dwa zwycięstwa opolan mogą pozbawić łodzian awansu do czołowej czwórki. - Ich wygrana z Węgrami jest możliwa, lecz zwycięstwo nad Ukraińcami graniczyłoby z cudem, dlatego jestem spokojny o to, że łodzianie będą walczyć o awans - mówi Jacek Woźniak, były trener Orła.

    Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź


    Jak widzicie Orzeł zwleka z przyjazdem do 1. stolicy Polski. Jeśli ten walkower dojdzie do skutku, wszystko pozostaje w Waszych rękach! Skopcie tyłki Węgrom! ;D



    Temat: Nieruchomości
    Mieszkania na Dolnym Śląsku potaniały o jedną trzecią

    W niemal całym regionie spadły ceny mieszkań, czasem nawet o 30 proc. - To dobry moment, by je kupić - zachęcają pośrednicy nieruchomości. - Na rynku jest ich dużo, są tańsze, a deweloperzy skłonni są jeszcze dawać upusty

    - Zadziałał efekt kuli śniegowej. Najpierw siadł rynek nieruchomości w Stanach Zjednoczonych. Następnie kryzys przetoczył się przez Europę. Trafił do Polski, na początku do stolicy i największych miast. Gdy banki bardzo mocno przykręciły udzielanie kredytów, kryzys na rynku nieruchomości wdarł się również do mniejszych miast. Z różną siłą trafił do Jeleniej Góry, Legnicy, Wałbrzycha, a nawet do dolnośląskich kurortów turystycznych. Ludzie, niepewni jutra, praktycznie wszędzie wstrzymali się z zakupem mieszkań - mówi Jacek Wróblewski, prezes Jot-Be Nieruchomości.

    Sprawdziliśmy dolnośląski rynek nieruchomości. Ceny w największych miastach regionu w ciągu ostatniego pół roku spadły nawet o 20-30 proc. W Wałbrzychu, Lubinie, Polkowicach, Kłodzku 50-60-metrowe mieszkania w dobrej lokalizacji można kupić już za 3 tys. zł za m kw. Na rynku pierwotnym jest niewiele drożej. Za nowe mieszkanie zapłacimy 200-300 zł za m kw. więcej.

    Z dużych dolnośląskich miast najtańsza jest Legnica. - Wiele budynków, w których stacjonowała rosyjska armia, zostało przejętych przez deweloperów. Mieszkania w nich zostały wyremontowane i trafiły na rynek. Podaż była na tyle duża, że ceny nawet w czasie hossy na rynku nieruchomości nigdy nie poszły mocno do góry - tłumaczy Wiesław Firliciński, ekspert nieruchomości. - Na rynku wtórnym 60-metrowe mieszkanie w dobrej lokalizacji w starej kamienicy można kupić już od 2,5 tys. zł za m kw.

    W Zagłębiu Miedziowym najmniej ceny spadły w Lubinie, Polkowicach, a przede wszystkim w Głogowie. Firliciński: - Głogów w ostatnich latach odbudował starówkę. Miasto stało się dużo lepszym miejscem do życia, pozyskało kilku nowych inwestorów.

    W regionie obroniła się także Jelenia Góra. Dziś za przestronne 70-metrowe mieszkanie w odnowionej kamienicy w centrum zapłacimy niecałe 280 tys. zł, czyli około 4 tys. zł za m kw. Można znaleźć jednak również oferty z dużo tańszymi mieszkaniami, ale już nie tak dobrze położonymi i zadbanymi.

    Wróblewski: - To dobry czas na kupno mieszkania. Na rynku jest ich dużo, są tańsze, a deweloperzy są jeszcze skłonni dawać upusty. Mówię jeszcze, bo rynek w ostatnim czasie się ruszył. Tak w dużych, jak i w mniejszych miastach. Ludzie na nowo ruszyli kupować mieszkania. Za chwilę znów nie będzie za dużego wyboru.

    Firliciński: - Wniosek jest jeden. Jeśli szukamy mieszkania, mamy pieniądze i szansę na kredyt, nie ma co czekać, trzeba kupować. Kryzys to zawsze dobry moment na kupno, a na rynku nieruchomości powoli się on kończy.

    Gdy we Wrocławiu w ciągu 2006 roku nowe mieszkania zdrożały o ponad 80 proc., z prosperity na rynku nieruchomości skorzystały także miasta wokół stolicy Dolnego Śląska. Wielu wrocławian, których nie było stać na zakup własnego M we Wrocławiu, zdecydowało się wtedy przenieść do nieopodal położonych miasteczek, w miarę dobrze skomunikowanych ze stolicą województwa - Oleśnicy, Trzebnicy, Obornik Śląskich czy Brzegu Dolnego.

    - Zdarzało się, że przez duże zainteresowanie i niewielką ilość mieszkań na rynku ceny w tych miastach w niektórych przypadkach przekraczały nawet 5 tys. zł za m kw. Średnio cena oscylowała jednak wokół 3700-3900 zł - mówi Wróblewski. - Gdy we Wrocławiu doszło do korekty cen, to samo musiało się stać w sąsiednich miastach. Spadło zainteresowanie, bo wiele osób, których jeszcze niedawno nie było stać na mieszkanie we Wrocławiu, po ostatnich obniżkach cen może sobie już pozwolić na kupno tutaj własnego M.

    Pośrednicy nieruchomości twierdzą, że wokół Wrocławia mieszkania staniały od 10 do 20 proc.

    Boom na rynku nieruchomości nie ominął także dolnośląskich kurortów turystycznych. W szczycie apartamenty w Szklarskiej Porębie kosztowały nawet 10 tys. za m kw. W Karpaczu było jeszcze drożej. - W Polsce rynek apartamentów wakacyjnych jest nadal niezwykle mały. Rosnący popyt na domy i mieszkania w Karpaczu, Szklarskiej Porębie czy Polanicy-Zdroju połączony z niedostateczną podażą sprawił, że takie inwestycje niezwykle szybko drożały, osiągając astronomiczne ceny - mówi Wróblewski. - Jednak te czasy minęły, pogorszenie koniunktury na rynku nieruchomości spowodowało również spadek cen apartamentów wakacyjnych.

    - W czasach słabszej koniunktury można się spodziewać zastoju w tym segmencie - mówi Paweł Grząbka z CEE Property Group, firmy, która co kwartał ocenia rynek apartamentów wakacyjnych w Polsce.

    Eksperci z tej firmy twierdzą, że po ostatnich obniżkach apartament w Szklarskiej Porębie można kupić za 7 tys. zł brutto za m kw. - W Karpaczu ceny są nieco wyższe, 8,5 tys. zł za m kw. - mówi Katarzyna Podyma z CEE Property Group.

    Deweloperzy dodatkowo pozwalają na większe niż zazwyczaj upusty cenowe. W grę wchodzą także różnego rodzaju gratisy, jak garaże czy komórki lokatorskie.

    - Jeśli zastanawiamy się nad kupnem mieszkania w kurorcie, to stoimy przed wielką okazją - mówi Wróblewski. - Ten rynek jest na tyle mały, że gdy tylko przyjdzie duże ożywienie na rynku klasycznym, tu ceny pójdą szybko w górę.

    Eksperci przyznają, że dla inwestorów indywidualnych najdroższy na Dolnym Śląsku jest Karpacz. Średnio za m kw. działki budowlanej na terenie kurortu lub jego pobliżu trzeba zapłacić ok. 260 zł. Taniej jest w Szklarskiej Porębie. Działki kosztują tam ok. 205 zł. W Polanicy-Zdroju jest dużo taniej. Średnio za m kw. działki zapłacimy 120 zł.

    Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
    http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,95327,6425345,Mieszkania_na_Dolnym_Slasku_potanialy_o_jedna_trzecia.html
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.