Strona Główna Jacek Cygan teksty piosenek Jacek Kaczmarski Nasza klasa Jacek Kaczmarski teksty mp3 Jacek Malczewski obraz Śmierć Jacek Soplica bohater patriota Jacek Soplica bohater rozprawka Jacek Wójcicki Beata Rybotycka Jacek Ziobro minister PiS Jacek Cygan Galeria Jacek Kaczmarski piosenki |
Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jacek BąkTemat: Wpisujemy dobre rady dla Pawła Janasa! Teraz napiszę o obrońcach: Z lewej strony Tomek RZĄSA - bardzo dobry lewy obrońca; potrafi włączyć się w akcje zaczepne lub ciekawie je inicjować. Poza tym potrafi upilnować najlepszych skrzydłowych na świecie (np. Luisa Figo w Superpucharze UEFA sprzed kilku lat). Zastępować go mógłby Sebastian MILA. To ciekawy i perspektywiczny zawodnik. Potrafi walczyć na boisku i konstruować akcje ofensywne. W przyszłości mógłby stać się ciekawie grającym lewym pomocnikiem lub defensywnym pomocnikiem, ale o tym pomyślimy po IO w Atenach. Z prawej strony HM... Długo się nad tą pozycją zastanawiałem, ale najlepszy jest chyba na dzień dzisiejszy Mariusz LEWANDOWSKI. Potrafi bardzo dobrze zneutralizować trudnych rywali, np. Fredrik Ljunberg. Dysponuje także mocnym strzałem z dalszej odległości. Gorzej byłoby z włączaniem się do akcji ofensywnych. W tym lepszy jest Marcin BASZCZYŃSKI; ten z kolei popełnia więcej błędów w defensywie. Może więc... Tomasz HAJTO. Jest to zawodnik twardy i nieustępliwy, potrafiący zagrać bardzo dobre prostopadłe podania i umiejętnie włączający się w akcje ofensywne. Nie wiem tylko czy wystarczy mu na to wszystko sił. Jeżeli nie, mógłby spróbować zagrać na pozycji stopera, ale o tym za chwilę... W duecie stoperów widziałbym najchętniej Arkadiusza GŁOWACKIEGO i Mirosława SZNAUCNERA. Pierwszy z nich potrafi już bardzo dużo mimo młodego wieku i będzie umiał jeszcze więcej. Drugi jest bardzo nieustępliwy w poczynaniach destrukcyjnych i w kryciu. Potrafiłby z pewnością zatrzymać każdego napastnika. Doświadczeniem i spokojem imponuje mi Jacek BĄK. Ma za sobą kilka wpadek, ale pożytek może jeszcze z niego będzie. Wspomniałem wcześniej o Hajcie, ale może on się przydać tylko wtedy, gdy jest w formie. Inaczej tylko chodzi szeroko po boisku i się kłóci. Na stoperze mógłby ewentualnie zagrać Lewandowski, ale to byłby dla niego tylko krok wstecz i regres w rozwoju piłkarskim. Temat: Dlaczego Żurawski i Kosowski słabiej grają w ka... Panie Robercie trafił pan w sedno. Przecież obrońcy wisły mają tę zaletę, że nie boją się i potrafią konstruować akcje zaczepne. Przesuwają się śmiało podczas wyprowadzania piłki w kierunku pomocników nie pozostawiając ich w osamotnieniu. Proszę zauważyć że w meczu z Danią w momencie gdy piłkę dostawał Kosowski, w promieniu 20 metrów nie było żadnego zawodnika który przyszedłby mu w sukurs. Musiał w pojedynkę radzić sobie z jednym, dwoma a za chwilę trzema obrońcami zespołu Danii. W klubie natomiast natychmiast ktoś pędem biegnie mu za plecami w kierunku lini koncowej bramki przeciwnika, ktoś natychmiast wychodzi z głębi pola po piłkę, to wszystko stwarza Kosie możliwość wyboru jednego z kilku wariantów rozegrania akcji a że Kamil potrafi wybrać i zrealizować najlepszy udowodnił to już nie raz. A w kadrze - obrońcy grają rozpaczliwie! Kałużny - zagrywa piłkę tylko wszerz a w zasadzie to częściej do tyłu, jest przeraźliwie wolny i mało zwrotny, holuje piłkę, niemal zupełnie obca jest mu umiejętność zagrania szybkiej, z pierwszego, ewentualnie drugiego kontaktu, precyzyjnej piłki w stronę bramki przeciwnika. Jeśli już zdecyduje się zagrać do przodu to najczęściej jest to długi, niecelny "odpał" Ratajczyk - podobne wady i tylko pozornie wydaje się dynamiczniejszy. I nawet tak chwalony Jacek Bąk mnie nie przekonuje. Fakt jest bardzo dobry w destrukcji, "czuje" linię obrony potrafi przewidzieć zagrania przeciwników i umiejętnie się ustawić. Jednak w jego przypadku również irytujące są częste bezproduktywne podania wszerz boiska na własnej połowie oraz długie niecelne podania. Bąk nie potrafi zagrać pewnej spokojnej piłki do przodu w obrębie między 30 metrem od własnej bramki a 30 metrem od bramki przeciwnika. No ale bezsprzecznie powinien ostać się w linii naszej defensywy (i to będąc jej ostoją) a partnerami mu niech będą Głowacki oraz Baszczyński. I jescze jedno: Kukiełka, Lewandowski.. jednego już nie ma - uff. Boże drogi, strzeż nas kibiców przed takimi zawodnikami którzy mają prowadzić grę naszej drużyny narodowej. Po tych irracjonalnych desygnacjach tracę wiarę w warsztat, wizję gry Bońka. A przecieżten facet tak ciekawie mówi o piłce i zawsze mylałem, że jest to osoba która wie o co chodzi w dzisiejszym futbolu, że potrafi dobrać taki skład personalny, który będzie w stanie grać tak by nawiązać walkę z najlepszymi. Boniek mówi że będzie konsekwentnie stawiał na Kukiełkę.. myślę że Kukiełka nigdy już nie zagra w kadrze dobrego meczu, a już napewno nie na tej pozycji. On po prostu nie ma potencjału by sprostać zadaniom stawianym środkowym pomocnikom. Jak może na środku pomocy grać ktoś kto wygląda na kogoś kto wznosi modły do opatrzności by czasem koledze nie przyszedł do głowy pomysł by podać mu (Kukiełce)piłkę. I sądząc po częstotliwości z jaką tę piłkę otrzymuje (średnio raz na 10 min)opatrzność jest mu litościwa. Temat: O meczu na spokojnie O meczu na spokojnie Specjalnie się nie emocjonowałem oglądając ten mecz. Ba, obejrzałem nawet powtórkę! Poziom meczu: Nie był zły. W wykonaniu Szwedów bardzo dobry. W wykonaniu Polski przyzwoity. Większość i tak wiesza psy na graczach, trenerze itd. itp. Tym czasem śmiem twierdzić, że zagraliśmy lepiej niż w zwycięskim meczu z Łotwą. Szwedzi to klasa europejska i prezentujący poziom niestety dla nas nieosiągalny. Polacy przeprowadzili kilka niezłych akcji (było tez kilka sytuacji bramkowych).W pierwszej połowie Szwedzi dwa razy zagrozili naszej bramce – i niestety padły bramki. Trochę inaczej byśmy oceniali grę Polaków gdyby po strzałach Krzyżówka, Żuławskiego (głowa) czy Lewandowskiego padły bramki. Ale nie padły i dlatego zasłużenie przegraliśmy. Natomiast porazka nie może przesłaniać faktu, że ewidentnie gramy lepiej niż jesienią ub. roku czy nawet wiosną b.r. Wkurwiac to się można było po porażkach z Łotwą i remisie z Wegrami. Nawet za porażkę w Sztokholmie (bo nie było woli walki ani żadnej akcji). Po porażce ze Szwecja nie. Wczorajszy mecz był inny. Kto tego nie widzi to jest albo zaslepiony nienawiścią albo kieruje się wyłącznie emocjami spowodowanymi wynikiem. Skład: można oczywiście zastanawiać sie czy nie lepiej było wpuścić Zdebela na środek a Szymkowiaka na prawa stronę albo Rasiaka za Sagana (być może byloby odrobine lepiej być może nie). Faktem jest, że mamy dwa bardzo słabe punkty (lewa obrona, prawa pomoc) oraz jedna wadę „systemową” – skuteczność napastników. Jedyne co może odmienić naszą druzynę to powrót Olisadebe!!! Taka jest brutalna rzeczywistość! Nie ma co wkurzać się na Janasa bo ani Karwan w formie, ani Wichniare,k ani Kryszałowicz oblicza naszej druzyny nie zmienią. Olisadebe natomiast tak! Trener: można zarzucac Janasowi to i owo. Najbardziej chyba ustawienie Lewandowskiego na prawej pomocy. A czy poza tym popełnił jakis powazny błąd? Żle ustawił druzynę? Mielismy nie fart (wynikający po części z braku umiejętności), ze tak szybko starcilismy bramkę. Na dodatke po blędach wydawało się w miare przyzwoitej formacji obronnej. Bramki zawalił głównie Jacek Bąk a więc dotychczasowa ostoja. Taka to już ta piłka jest. Hajto i Klos zagrali dobrze, Żewlakow tak sobie (ale czego od niego wymagać? I kto go ma zastapić? Rząsa? Ratajczyk? )Środek pola przegraliśmy ale tez nie ma się czemu dziwić patrząc na składy obydwu druzyn. W ataku tak jak było tak jest. W Olim nadzieja. Mamy w tej chwili 3-4 piłkarzy na przyzwoitym poziomie europejskim (Dudek, J. Bąk, Krzynówek lub Kosowski) kilku mogących na niego się wnieśc (Żurawski, momentami Hajto być może Szymkowiak). I tyle. Czekamy na super gwiazdę jak na nasze warunki – tzn. Olisadebe. Co dalej: gramy w eliminacjach, szanse gry w barazach są niezłe i sprowadzają się do wygrania w Budapeszcie. Zadanie jest o tyle ułatwione, że i Węgrzy muszą wygrac bo remis nic im nie daje. Czyli obydwie druzyny grają o zwycięstwo co przy naszym stylu gry (powróci Olisadebe)! daje podstawy do realnego myslenia o wygranej. W remis Łotwy nie wierzę. Bo Łotwa aby być pewna awansu musi wygrać w Sztokholmie. Remis może im nic nie dać jeżeli Wegry wygrają z Polską. Moim zdaniem Łotysze nie beda w stanie powalczyć a Szwedzi jak to Szwedzi nie odpuszczą. Paradoksalnie w barażach nie musi być tak źle. Zakładając brak wielkich sensacji w ostatnich kolejkach naszym rywalem mogą być: Holandia, Hiszpania, Anglia/Turcja. – Każdy z nich poza zasięgiem. Nie mam złudzeń. Ale to tylko trzech z możliwych rywali. Reszta jest do powalczenia: Słowenia, Norwegia, Szkocja, Walia, Belgia lub Chorwacja, Szwajcaria/Irlandia/Rosja. Janas powinien zostać ponieważ przejął druzynę w katastrofalnym momencie (porazka z Łotwą), widac postep w grze. I co najważniejsze może jest słabym trenerem :)) ale osiągającym wyniki:)). Nawet Henry Kasperczak nie był w stanie przy takim a nie innym składzie osobowym druzyny powalczyć z przyzwoitą europejską drużyną jaka jest Anderlecht. Nie wymagajmy od Janasa cudów (na razie) dajmy mu czas. Znając farta Janasa zagramy w barażach ze Słowenią! I wygramy w dwumeczu. A później to aż się boję myśleć! Temat: Tomaszewski ma racje solidaruch napisał: > List "Tomka" do premiera > > Szanowny panie premierze, Jako członek Klubu Wybitnego Reprezentanta zwracam > się do pana z prośbą o "zrobienie porządku" w naszej piłce, ponieważ obecne > kierownictwo PZPN swoją działalnością kompromituje Polskę w oczach > międzynarodowej opinii publicznej. To na pewno nie przysporzy grona > zwolenników powiększenia Unii Europejskiej o nasz kraj. Dla zobrazowania tej > futbolowej tragedii, którą obserwuje milionowa rzesza kibiców, podam tylko > kilka faktów z ostatnich miesięcy działalności PZPN: > > W lutym zwróciłem się do prezesa, Michała Listkiewicza, z zapytaniem: "Czy > Związek podlega ustawie o jawnej działalności instytucji publicznych? ". > Otrzymałem odpowiedź: "PZPN jest stowarzyszeniem i nie podlega tej ustawie", > czyli na ulicy Miodowej w Warszawie funkcjonuje państwo w państwie, które nie > respektuje polskiej jurysdykcji. > > Jeśli to prawda, dlaczego zatem na reprezentacyjnych koszulkach widnieje > Orzeł w koronie, a nie zdjęcie pana Bońka, Listkiewicza lub Kolatora? Gdy > przekazałem ten swoisty punkt widzenia sportowym władzom, otrzymałem > odpowiedź: "Do tematu wrócimy po "publicznie zapowiadanym", przez związkowych > decydentów, koreańskim sukcesie". Teraz, kiedy ta reklamowa zupa rozlewa się > coraz większym, niekontrolowanym strumieniem, a zwłaszcza po kompromitującym > wyroku o dodatkowym meczu pomiędzy Szczakowianką i Radomskiem, nadszedł > najwyższy czas, by ludzie rządzący krajem wkroczyli do akcji i wzorem PZU > oraz Stoczni Szczecińskiej, wyjaśnili kilka spraw bulwersujących opinię > publiczną. > > Jednak idźmy dalej: > > l pozew sądowy zawodników przeciwko PZPN o bezprawne wykorzystanie wizerunku > w reklamach. Jacek Bąk w piątkowym wydaniu gazety stwierdził: "ktoś w PZPN > cichaczem wykorzystał nasze wizerunki i zgarnął kasę. Widocznie myślał, że ma > do czynienia z piłkarzami, takimi jak kiedyś grali w reprezentacji... "; > > l decyzja o dodatkowym meczu potwierdza niekompetencję PZPN, bowiem wyrok > powinien brzmieć: walkower lub oddalenie protestu, natomiast zwalanie winy na > Śląski ZPN i nieżyjącego Mariana Dziurowicza jest okropną podłością oraz > wielkim tchórzostwem ludzi kierujących polską piłką; > > l zwołanie w grudniu Walnego Zjazdu na podstawie (posiadam > egzemplarz) "lewego Statutu", uchwalonego 11-12 maja 2000 roku; niestety, w > tym czasie nie obradował Zjazd, a tylko takie gremium jest w stanie wnieść > poprawki albo zmienić futbolową konstytucję. > > O zatuszowaniu gwałtownych faktów "złotych juniorów", sprzedaży (bez > przeprowadzenia publicznego przetargu) telewizyjnych praw do transmisji > meczów z eliminacji MŚ 2006 oraz wielu innych działaniach niezgodnych z > prawem, nie będę się rozwodził. Jestem bowiem przekonany, iż ujrzą światło > dzienne w trakcie śled... Oj, przepraszam, w trakcie prac nad poprawą > wizerunku polskiej piłki. > > Kończąc, mam nadzieję, że pan premier poważnie potraktuje mój apel ku > zadowoleniu opinii publicznej. > > > > Nic dadac nic ujac! > Jestem Milijon, bo za miliony cierpię katusze... Qrwa paranoja Temat: Paka Bońka gotowa do drogi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Paka Bońka gotowa do drogi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 14 z 18 zawodników powołanych do piłkarskiej reprezentacji Polski na mecz inaugurujący eliminacje mistrzostw Europy z San Marino (7 września, Serravalle, godz. 20.00) dotarło już na zgrupowanie. Bazą kadrowiczów jest warszawski hotel "Sofitel-Victoria". Trenerzy Zbigniew Boniek i Stefan Majewski nie mają jeszcze do dyspozycji czterech piłkarzy, występujących na co dzień poza granicami kraju. Artur Wichniarek "W poniedziałek dotrą do Polski Artur Wichniarek i duet z Szachtara Donieck - Wojciech Kowalewski i Mariusz Lewandowski - poinformował kierownik zespołu, Mirosław Ryszka. - We wtorek spodziewamy się przylotu Jerzego Dudka, gdyż jego klub - FC Liverpool - w poniedziałek późnym wieczorem rozgrywa spotkanie ligowe. Jest z nami natomiast od początku Tomasz Dawidowski, który nie wystąpi we wtorkowym spotkaniu Amiki Wronki z Widzewem Łódź". Z klubów zagranicznych w niedzielę wieczorem przylecieli do Warszawy Jacek Bąk (RC Lens), Tomasz Kos (1.FC Nuernberg), Michał Żewłakow (Anderlecht Bruksela), Radosław Kałużny (Energie Cottbus) i powołany w ostatniej chwili Krzysztof Ratajczyk (Austria Wiedeń). Z polskich klubów na zgrupowaniu, oprócz Dawidowskiego, zjawili się zawodnicy Wisły Kraków (Maciej Żurawski, Kamil Kosowski, Arkadiusz Głowacki) i Polonii Warszawa (Marcin Kuś i Paweł Kaczorowski). Dudek dojedzie we wtorek "Na razie wszystko przebiega normalnym, sprawdzonym rytmem. Wszyscy rozlokowali się w swoich pokojach, rano trenerzy zarządzili odprawę i porozmawiali z piłkarzami. Wszyscy chętni mogli skorzystać z zabiegów odnowy biologicznej. Nie zapadła jeszcze decyzja czy w poniedziałek kadrowicze wyjdą na boisko. Zależy to w głównej mierze od stanu zdrowia zawodników" - dodał kierownik reprezentacji. W niedzielnym spotkaniu z Legią Warszawa kontuzji łuku brwiowego doznał Arkadiusz Głowacki. "Na boisku wyglądało to dość groźnie, ale wszystko powinno być w porządku. Arek nie zgłaszał żadnych kłopotów ze zdrowiem". We wtorek rano kadrowicze odbędą krótki trening na stadionie Polonii, a na godzinę 18.00 zaplanowano oficjalne zajęcia na obiekcie Legii. W środę reprezentacja rozegra na stadionie przy ul. Łazienkowskiej mecz sparingowy z czwartoligową Koroną Góra Kalwaria. "Jesteśmy umówieni na czas gry 2x45 minut. Jednak jeśli selekcjoner będzie sobie tego życzył, spotkanie może zostać skrócone" - powiedział Ryszka. Tomasz Dawidowski Kierownik drużyny dodał, że nie są przewidziane żadne poza sportowe "atrakcje" dla kadrowiczów. "Nikt nie lekceważy San Marino. Wszyscy chcą się jak najlepiej przygotować do sobotniego spotkania. Nie będzie żadnych sesji fotograficznych, zdjęć reklamowych czy innych podobnych historii" - stwierdził kategorycznie Mirosław Ryszka. Do San Marino kadrowicze polecą samolotem czarterowym w czwartek w południe. We włoskim Rimini (zamieszkają w ośrodku nieopodal tego miasta), spodziewani są po godz. 15.00. Ze względu na piątkowy mecz drużyn młodzieżowych, który zostanie rozegrany również na stadionie w Serravalle, podopieczni trenera Bońka oficjalny trening przeprowadzą już w czwartek. Temat: Czas na Zurawia Skladam dymisje Drodzy zwolennicy Zurawia!!!! Dzis po dlugich przemysleniach podjalem decyzje o rezygnacji z funkcji redaktora naczelnego Foruma "Czas na Zurawia". Przez prawie rok nie udalo mi sie doprowadzic do powolania tego znakomitego pilkarza do naszej kadry. Dziad caly czas jest gora. Wraz z Beckenbauerem i Johanssonem tworzy mafie ktora trzesie cala europejska pilka. Wszystkie wyniki sa juz z gory ustalone przrzez tych bandytow prezy zielonym stoliku. Dzialalnosc w takim futbolu wedlug mnie nie ma sensu. Mam juz dosc ogladania w tv wrednej geby Dziada i jego pseudodzialaczy z zydopzpn oraz sluchania ciagle tych samych frazesow. Polska pilka nie istnieje i nie widac szans na jej odbudowanie. Czare goryczy przelaly wczorajsze wydarzenia na meczach eliminacyjnych ME. Nasz zawodnik Andrzej Niedzielan deklarowal przed meczem ze ew. strzelona bramke zadedykuje Dariuszowi Zurawiowi. Rowniez caly nasz zespol przylaczyl sie do tej deklaracji. "Bedziemy grac dla Zurawia a nie dla dziada i Janasa" - powiedzial tuz przed meczem Jacek Bak. "Na moim miejscu powinien tu grac Dariusz" - dokonczyl kapitan naszej reprezentacji. Natomiast nasz "wspanialy" prezes zamiast przed tak trudnym meczem wspierac naszych pilkarzy wybral sie w podroz do swego przyjaciela Johanssona. Po tym co mozna bylo obejrzec wczoraj na Rasundzie w Sztokholmie pewne jest ze Dziad z Johanssonem doszli do porozumienia w sprawie wyniku meczu Szwecja - Łotwa. To co wyprawiali szwedzcy pilkarze wola o pomste do nieba!!! Nawet w polskiej skorumpowanej dziadowskiej lidze nikt tak bezczelnie nie odpuszcza sobie meczu. W B klasie sprzedane mecze trudniejsze sa do wysledzenia. Sytuacje ktore marnowali szwedzcy pilkarze z latwoscia wykorzystalby nawet Ryszard Kalisz czy Wojciech Mann. Na tym poziomie rozgrywek w meczach o taka stawke nigdy cos takiego nie powinno sie zdarzyc. A juz przestrzelenia karnego przez Aalbacka i potem jego usmiech w kierunku bramkarza Łotwy przyprawily mnie niemalze o zawal serca. Kazdy normalny trener w tym wypadku choc troche by sie zirytowal, natomiast szwedzcy szkoleniowcy zrelaksowani popijali napoje "orzezwiajace" na lawce niewiele patrzac w ogole na boisko. Skandal wstyd i hanba Szwedzi!! Widac teraz jak na dloni do czego doprowadzily rzady Beckenbauera, Dziada i Johanssona w europejskiej pilce. Ja nie doczekalem sie niestety zadnej pomocy ze strony moznych tego swiata, mam tu na mysli glownie prezydenta Budsha ktory wielokrotnie obiecywasl pomoc w usunieciu Dziada i na deklaracjach sie skonczylo. Dlatego nie bede trwal na stanowisku redaktorskim, uwazam ze moje mozliwosci sie wyczerpaly. Dam sszanse innym, mlodszym. Do czasu przeprowadzenia powszechnych wyborow na nowego red. naczelnego Foruma, p.o. obowiazki naczelnego bedzie red. Salvatore. Zycze mojemu nastepcy wielu sukcesow na trudnej drodze odbudowy polskiek pilki a szczegolnie powolania Zurawia do reprezentacji i obalenia rezimu Dziada. Red. mgr inż. Hetman Zaporoski Temat: Czas na Zurawia Po meczu Jak zwykle przedstawie pomeczowe podsumowanie meczu zwlaszcza ocene zawodnikow, jako przewodniczacy Komisji Etyki PZPN: Jurek Dudek - nie napracowal sie ale to dobrze bo widac bylo ze leczy jeszcze i dlugo bedzie leczyl kaca. Poza tym odbijalo mu sie oranzada z komunii. Marcin Baszczynski - niech on lepiej zabierze sie za pisanie nowej konstytucji europejskiej, co prawda sie na tym nie zna (na pilce zna sie jeszcze mniej), ale ci co pisali poprzednia tez sie nie znali. Nic glupszego od tego co jest nie napisze. Tomasz Klos - kapitan (tonacego okretu) dostal pilka w pacyne i stad ten gol. Do dzis zastanawia sie co to bylo. Nastenym razem zagra w kasku. Poza tym byl tak widoczny jak ksiezyc w nowiu. Tomasz Rzasa i Jacek Bak - starsi panowie, starsi panowie, starsi panowie dwaj, juz nie to zdrowie, juz szron na glowie a tu ciagle kurde kazą grać! A widac juz po nich, ze marzą aby zająć sie wnukami, pohakac w ogrodku, polezec pod kolderka z cieplym termoforem. Dodatkowo dochodza problemy z prostata, dlatego wygladali na boisku tak jakby co chwile chcieli isc siku. Kamil Kosowski - roztrzesiony czlowiek. Miotal sie z prawej na lewa i na odwrot jak rasowy polityk. Mam propozycje zeby zapisal sie do kolka milosnikow jezyka hebrajskiego, tam biorą kogo popadnie - formularz pod adresem: www.demokraci.pl , Mirek Szymkowiak - w Turcji strzela, rozgrywa a u nas statystuje. Za dlugo w noc czytal Koran i stad byl niewyspany. Dlugie wlosy nie pomogą gdy sie nie chce ruszyc nogą panie Mirku. A na ten strach przed kontaktem z pilka radze wizyte u psychologa. Sebastian Mila - podobno Britney Spears szuka dublerki bo sama jest w ciazy nie wiadomo z kim. Sebek znakomicie nadaje sie do tej roli. Panie Sebek Dzien Dziecka byl 3 dni temu, a jak pana widze to mysle ze trwa caly rok!!!! Mama mu nie wytlumaczyla po co sie biega po boisku i do czego sluzy ten kawalek nadmuchanej skóry. Sobolewski - do tej pory nie jestem pewny czy on gral w tym meczu. Mogl chociaz kogos sfaulowac, kopnac pilke w trybuny, ugryzc przeciwnika w ucho, kopnac w przyrodzenie, zaspiewac miedzynarodówke itp. - bylby zauwazony. Lepiej by zrobil jakby pojechal ze szwagrem na ryby i zarzucil na ciężko. To powolanie dowodzi ze w kadrze moze grac kazdy, moze teraz powolanie dostanie moj sasiad z zieleniaka bo ostatnio gral z kolegami na rozgrywkach oldbojów PKS-u. Żurawski Maciek - jego 5 minut chyba juz sie skonczylo. Adios Europo, euro itd. Znow przyjdzie zdobywac kolejny tytul krola strzelcow w Wiselce i dostawac baty z Motorem Timiszoara czy Dinamem Srebrenica. Frankowski - slabowity jakis, czyzby suchoty? Przydaloby mu sie jakies sanatorium w Ciechocinku czy Ladku Zdroju przed kolejnymi meczami w kadrze. Moze zafundowac mu wczasy na Gubalowce. Jak popije koziego mleka, poje oscypkow i to mu wroci chec do zycia, bo do gry to juz raczej nie. No chyba ze skupi sie tylko na herbatce z pradem czego sie obawiam. Ogolnie poziom meczu nie da sie tym razem wytlumaczyc upalami, moze wiec naszym chlopcom przeszkadzaly za ciasne spodenki i obcieraly im jajka? Tylko najpierw trzeba je miec. Jesli tak zagramy Z Anglia czy nawet z Austria to chyba przyjdzie nam w wyborach glosowac na Stana Tyminskiego. Apropos, szuka on podobno kandydata na szefa swojej kampanii wyborczej, moze pan Listkiewicz by sie zglosil? Jan Tomaszewski. Temat: Tomaszewski ma racje Tomaszewski ma racje List "Tomka" do premiera Szanowny panie premierze, Jako członek Klubu Wybitnego Reprezentanta zwracam się do pana z prośbą o "zrobienie porządku" w naszej piłce, ponieważ obecne kierownictwo PZPN swoją działalnością kompromituje Polskę w oczach międzynarodowej opinii publicznej. To na pewno nie przysporzy grona zwolenników powiększenia Unii Europejskiej o nasz kraj. Dla zobrazowania tej futbolowej tragedii, którą obserwuje milionowa rzesza kibiców, podam tylko kilka faktów z ostatnich miesięcy działalności PZPN: W lutym zwróciłem się do prezesa, Michała Listkiewicza, z zapytaniem: "Czy Związek podlega ustawie o jawnej działalności instytucji publicznych? ". Otrzymałem odpowiedź: "PZPN jest stowarzyszeniem i nie podlega tej ustawie", czyli na ulicy Miodowej w Warszawie funkcjonuje państwo w państwie, które nie respektuje polskiej jurysdykcji. Jeśli to prawda, dlaczego zatem na reprezentacyjnych koszulkach widnieje Orzeł w koronie, a nie zdjęcie pana Bońka, Listkiewicza lub Kolatora? Gdy przekazałem ten swoisty punkt widzenia sportowym władzom, otrzymałem odpowiedź: "Do tematu wrócimy po "publicznie zapowiadanym", przez związkowych decydentów, koreańskim sukcesie". Teraz, kiedy ta reklamowa zupa rozlewa się coraz większym, niekontrolowanym strumieniem, a zwłaszcza po kompromitującym wyroku o dodatkowym meczu pomiędzy Szczakowianką i Radomskiem, nadszedł najwyższy czas, by ludzie rządzący krajem wkroczyli do akcji i wzorem PZU oraz Stoczni Szczecińskiej, wyjaśnili kilka spraw bulwersujących opinię publiczną. Jednak idźmy dalej: l pozew sądowy zawodników przeciwko PZPN o bezprawne wykorzystanie wizerunku w reklamach. Jacek Bąk w piątkowym wydaniu gazety stwierdził: "ktoś w PZPN cichaczem wykorzystał nasze wizerunki i zgarnął kasę. Widocznie myślał, że ma do czynienia z piłkarzami, takimi jak kiedyś grali w reprezentacji... "; l decyzja o dodatkowym meczu potwierdza niekompetencję PZPN, bowiem wyrok powinien brzmieć: walkower lub oddalenie protestu, natomiast zwalanie winy na Śląski ZPN i nieżyjącego Mariana Dziurowicza jest okropną podłością oraz wielkim tchórzostwem ludzi kierujących polską piłką; l zwołanie w grudniu Walnego Zjazdu na podstawie (posiadam egzemplarz) "lewego Statutu", uchwalonego 11-12 maja 2000 roku; niestety, w tym czasie nie obradował Zjazd, a tylko takie gremium jest w stanie wnieść poprawki albo zmienić futbolową konstytucję. O zatuszowaniu gwałtownych faktów "złotych juniorów", sprzedaży (bez przeprowadzenia publicznego przetargu) telewizyjnych praw do transmisji meczów z eliminacji MŚ 2006 oraz wielu innych działaniach niezgodnych z prawem, nie będę się rozwodził. Jestem bowiem przekonany, iż ujrzą światło dzienne w trakcie śled... Oj, przepraszam, w trakcie prac nad poprawą wizerunku polskiej piłki. Kończąc, mam nadzieję, że pan premier poważnie potraktuje mój apel ku zadowoleniu opinii publicznej. Nic dadac nic ujac! Strona 2 z 2 • Wyszukano 172 rezultatów • 1, 2 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||