Strona Główna
Jacek Cygan teksty piosenek
Jacek Kaczmarski piosenki
Izraelskie modelki
IZRAELSKO ARABSKA
jajko czy kura
Jadwiga Hohenzollern
jacht Sportina 595
Jak grać w simtractor
Jacek Podyma
jak hodować roślinkę marihuany
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hadwao.keep.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: izraelskie piosenki





    Temat: Co najmniej 19 Palestyńczyków zginęło w Strefie...
    Co powiedział Yonatan Shapira?
    Odwaga sprzeciwu

    Yonatan Shapira

    pilot izraelskiego śmigłowca bojowego, który odmówił służby na Terytoriach
    Okupowanych

    Przemówienie wygłoszone 26 kwietnia 2004 na alternatywnej uroczystości zapalenia
    znicza w dniu Niepodległości Izraela

    Wszystko co powiem wynika z mego pragnienia ochrony Izraela i jego ludu. Nazywam
    się Yonatan Shapira, uczestniczyłem w Okupacji od dziesięciu lat jako
    oficer-pilot śmigłowca bojowego Armii Obrony Izraela.

    Trzeba mi było zbyt długiego czasu, żeby zdać sobie sprawę, że wielkie
    przywiązanie do lotnictwa i serdecznej rodziny Armii Lotniczej Izraela - która
    tak mnie rozpieszczała – przeszkadza mi zrozumieć otaczającą mnie rzeczywistość.

    Oślepłem od bardzo tendencyjnego uczenia historii w szkole, pełnego jałowych
    słów, od lekcji o czystości broni i ludzkiej godności, od piosenek o pokoju i
    żałobie, które tak lubiłem. Oślepiła mnie też uparta wiara rządzących, tych na
    szczycie, którzy tyle moralizują na temat pokoju. Prawdę powiedziawszy nie byłem
    w stanie zrozumieć prostego przecież faktu, że już prawie od 40 lat okupujemy
    terytorium należące do milionów ludzi, i że to my, rasa panów, ich kontrolujemy.
    W ciągu tych lat, wykonując setki lotów, mogłem zobaczyć jak zmienia się ziemia
    apartheidu, szara, z czerwonymi plamami to tu to tam.

    Obozy uchodźców. Ściśnięte, zduszone, strzeżone przez bazy wojskowe a pośrodku
    skupienie promieniujących pięknem czerwonych dachów: to kolonie narodu
    wybranego. I choć niesprawiedliwość była i jest krzycząca moje uświadomienie jej
    sobie było trudne i trwało długo. Często potrzebowałem szczególnie głębokiej i
    zdecydowanej refleksji by przezwyciężyć dochodzące do głosu zwątpienie. Muszę za
    to podziękować pewnemu człowiekowi, kiedyś dowódcy, dziś kandydatowi na szefa
    sztabu, stanowisko zarezerwowane dla zbrodniarzy.

    Siedem miesięcy temu, w wieczór Yom Kippur, wezwał mnie dowódca wojsk lotniczych
    ponieważ, tak jak moi koledzy, którzy podpisali List Pilotów, wyraziłem swoją
    odmowę wykonywania nielegalnych i niemoralnych rozkazów. W czasie rozmowy z
    generałem Danem Halutzem zapytałem czy strzał rakietą z Apacza w samochód z
    podejrzanymi, którzy jadą ulicami Tel Avivu byłby dozwolony, skoro taka akcja
    naraża licznych, niewinnych przechodniów na śmierć i rany.

    Zamiast odpowiedzi generał przedstawił mi swoją skalę wartości narodów, według
    której Żydzi to nadludzie, a Arabowie to podludzie. Takie to proste. I kiedy
    taka zgnilizna dosięga najwyższe szczeble hierarchii, nie ma co się dziwić, że
    jest na dole. Kiedyś mówiło się, że „najlepsi wybierają lotnictwo”, dziś mówię,
    że najlepsi będą sądzeni za odmowę w służbie Okupacji, że pójdą do więzienia
    zamiast do wojska.

    Przyjaciołom z wojsk lotniczych mówię: przez lata uczyliśmy elewów szkoły
    lotniczej, że muszą samodzielnie analizować i myśleć. Mówiliśmy im, że na tym
    polega przewaga naszych żołnierzy, że taka zdolność do analizy różni nas od
    innych armii.

    Dzisiaj proszę Ilana, Tomera, Uriego, Yoava, Assafa, Yaira, Alona, Eitana,
    Zviki, Sharona, Abnera, Amita, Nira, Ehuda, Raza…: pomyślcie co powiecie
    dzieciom za dwadzieścia lat. Nie o tym co dzisiaj ludzie powiedzą. Nie
    pogrążajcie się w wyrzekaniu się swego człowieczeństwa, nie zamykajcie serca.
    Trzeba tylko użyć gigantycznej mocy malutkiego słowa: NIE.

    Zapalam ten znicz bo chcę wyrazić solidarność z okrutną tragedią palestyńskich
    rodzin w żałobie, matek w żałobie, z tymi wszystkimi, którzy stracili swoich
    bliskich i tych, którzy dopiero ich stracą, zabitych za nic, zamordowanych w
    imię głupoty, która każe uświęcać wartość podbitej ziemi i pogardzać wartością
    ludzkiej krwi.

    Jonatan Shapira

    www.seruv.org.il (13/05/2004)
    tłum: j.s.a






    Temat: *****Wspolny_arabsko-izraelski____interes?????****
    *****Wspolny_arabsko-izraelski____interes?????****
    Powstrzymanie teroryzmu , tak by sie moglo wydawac ale czy tak jest ?

    Dla przywódców arabskich wrogiem jest Izrael, ale jeszcze większym islamski
    fanatyzm

    Bratnie kraje arabskie przez lata nie chciały pomóc Palestyńczykom, bo
    potrzebny był ich gniew. Ale dziś ten gniew rodzi bardzo niebezpieczne
    owoce. Fanatyzm i terroryzm. A nic bardziej nie spędza snu z powiek
    okolicznym dyktatorom niż gotowi na śmierć żołnierze Allaha.

    ROMAN FRISTER

    Korespondencja z Jerozolimy

    O czwartej nad ranem, tuż przed brzaskiem, ponad pięćset rodzin koczowało
    koło mostu nad Jordanem, na wschód od Jerycha. Przejście otwiera się dopiero
    o szóstej, ale władze jordańskie ograniczają liczbę Palestyńczyków, którym
    wolno przekroczyć granicę z Zachodniego Brzegu do królestwa haszymidzkiego.
    Do stu pięćdziesięciu osób dziennie. Kto pierwszy, ten lepszy. Ponad połowa
    mieszkańców Jordanii to obywatele pochodzenia palestyńskiego. Nic więc
    dziwnego, że każdego nowego przybysza z terenów administrowanych przez
    Arafata, nawet jeśli deklaruje, że jest tylko turystą, kupcem lub osobą
    udającą się w rodzinne odwiedziny, podejrzewa się o tendencje wywrotowe.
    Dwór królewski w Ammanie nie szuka nowych kłopotów. Każdy dodatkowy
    Palestyńczyk to dodatkowe zagrożenie.

    (Cos tam palestynow nie lubian bo kto chce zaraze miec u siebie zaraze)

    Marionetka Arafat

    Tego samego dnia, dwie godziny po otwarciu mostu granicznego, wylądował na
    lotnisku im. Ben Guriona samolot egipskich linii lotniczych Air Sinaj.
    Jedynie wąska grupa wtajemniczonych wiedziała, że przyleciał szef egipskiego
    wywiadu Omar Sulejman. O dziewiątej miał spotkanie z izraelskim ministrem
    obrony narodowej Ben-Eliezerem; na popołudnie zaplanowano wizytę u Jasera
    Arafata w Ramalli.

    Mniej więcej o tej samej godzinie (w Waszyngtonie była północ) prezydent
    George Bush połączył się telefonicznie z saudyjskim następcą tronu emirem
    Abdallą. Tematem rozmowy była konieczność wprowadzenia w życie reformy
    palestyńskich służb bezpieczeństwa oraz pozycja Arafata w planowanych nowych
    układach pokojowych. Przewodniczący Autonomii Palestyńskiej potraktowany
    został trochę jak marionetka w cudzym przedstawieniu.

    Późnym wieczorem, po odprawieniu Sulejmana, Jaser Arafat zwołał najbliższych
    współpracowników, aby wyrazić swoje niezadowolenie z brutalnych, jak to
    określił, nacisków Egiptu i Arabii Saudyjskiej. Poirytowany był
    informacjami, że arabscy, amerykańscy i izraelscy soliści polityczni
    śpiewają chórem tę samą piosenkę. Nazajutrz wyprawił swego zaufanego
    współpracownika Abu Mazena z tajną misją do Riadu. Jaser Arafat nie zalicza
    się do ludzi, którzy łatwo rezygnują.






    Temat: IMPREZY, KONCERTY CZY WYSTAWY ARABSKIE
    II Tzadik Poznań Festiwal
    wyborcza.pl/1,75475,5565631,Przebic_Zorna.html
    Muzyka, wystawy i filmy, a wszystko pod jednym wspólnym
    mianownikiem - próby wskrzeszenia kultury żydowskiej w Poznaniu.
    Dziś rozpoczyna się II Tzadik Poznań Festiwal

    Granica jak szew. Dwa płaty mięsa zszyte jak świeża rana. Tak Lemel
    widzi granicę izraelsko-palestyńską?

    ...Szczegóły na www.tzadikpoznanfestival.pl

    Rozmowa

    z Yairem Dalalem

    mistrzem gry na tradycyjnej lutni arabskiej oud

    Tomasz Handzlik: Jesteś emigrantem?

    Yair Dalal: Urodziłem się w Izraelu, ale moja rodzina pochodzi z
    Bagdadu, skąd musiała uciekać wiele lat temu. Ojciec doskonale
    pamięta tamte czasy i ciągle wspomina rodzinny dom w Bagdadzie,
    opowiada historie ze swojego dzieciństwa i dorosłego życia. Historie
    o tym, jak się kiedyś żyło w tym cudownym mieście.

    Dziś jest już dziadkiem moich dzieci i wcale nie przestał ich
    opowiadać. To jego sposób na zachowanie tradycji i historii naszej
    rodziny.

    Ojciec do dziś trzyma swój stary iracki paszport z pieczątką "wyjazd
    bez możliwości powrotu", która - niestety - wciąż jest aktualna.
    Sytuacja w Bagdadzie jest zbyt trudna, byśmy mogli tam pojechać. To
    wciąż zbyt niebezpieczne dla nas - Żydów z Izraela.

    Jak określiłbyś swoje muzyczne korzenie?

    - Wychowałem się w kulturze irackiej, żydowskiej i arabskiej.
    Wyrosłem, słuchając takich właśnie modlitw i kościelnych pieśni, ale
    też muzyki ludowej i pieśni weselnych.

    To nie wszystko. Jako dziecko słuchałem też brytyjskiego i
    amerykańskiego rockandrolla, piosenek The Beatles, jazzu i bluesa. A
    kiedy zacząłem się uczyć gry na skrzypcach, poznałem europejską
    klasykę. Moja muzyka to obraz mojej duszy i wiedzy, jaką zbierałem
    przez wiele lat. Jest więc we mnie tradycyjna muzyka Żydów i Arabów,
    ale też muzyka Indii i Bałkanów. I to pewnie dlatego jestem w stanie
    swobodnie grać z muzykami klasycznymi, jak też etnicznymi z różnych
    kręgów. Wkrótce wydam kolejną płytę z Band'Orient, nagraną z
    udziałem muzyków jazzowych. Program ten zagramy na festiwalu w
    Poznaniu - to będzie fuzja jazzu z muzyką Wschodu.

    Nazywają cię ambasadorem muzyki Bliskiego Wschodu.

    - Muzykę żydowską i arabską zdecydowałem się grać, gdy zdałem sobie
    sprawę, że za chwilę może ona zupełnie zniknąć z naszej kultury
    wyparta przez pop. Ale najważniejsza jest dla mnie współpraca z
    muzykami pochodzącymi z odmiennych kultur i artystami młodszej
    generacji. Wierzę, że grając z nimi, pokazuję niezwykłe bogactwo i
    prawdziwie artystyczny wyraz wschodniej muzyki.

    Jaką rolę w twoich kompozycjach odgrywa improwizacja?

    - Jest dla mnie bardzo ważna. Kiedy gram jazz, staram się
    improwizować we wschodnim stylu, by stworzyć pewien kolaż. Ale
    czasem też wyłącznie improwizuję. W naszej kulturze ten styl nazywa
    się taqsim i oznacza formę, po jaką muzycy sięgają, by improwizować.

    Działasz także na rzecz pokoju. W 1994 roku występowałeś na gali
    Pokojowej Nagrody Nobla, którą przyznano Icchakowi Rabinowi,
    Szymonowi Peresowi i Jaserowi Arafatowi.

    - Działam na rzecz pokoju, ucząc muzyki dzieci pochodzenia
    żydowskiego i arabskiego jednocześnie. Pokazuję im, jak różne i
    piękne są ich kultury. Uczę pisać muzykę, śpiewać piosenki, a potem
    wszyscy razem bierzemy udział w koncertach na rzecz pokoju. I myślę,
    że to naprawdę skutkuje.

    Co daje dzieciom muzyka?

    - Poczucie wolności. I tolerancję.

    Rozmowy pokojowe. Uścisk dwóch odrąbanych dłoni to symbol polityki
    pustych gestów?

    Yair DalalRok temu impreza była spektakularna. Głównie dzięki
    ekscentrycznemu Johnowi Zornowi i jego słynnej Masadzie. To od nazwy
    nowojorskiej wytwórni Zorna zaczerpnięto tytuł festiwalu. Trudno
    będzie powtórzyć tamten sukces. Ale organizatorzy się nie poddają. I
    w programie znów sporo ciekawych wydarzeń.

    Po raz pierwszy w Polsce wystąpią na festiwalu dwie niezwykłe grupy
    z Izraela: Yair Dalal Band'Orient (8 sierpnia) oraz Albert Beger New
    Quartet (9 sierpnia).




    Temat: masof
    latet napisał:

    > Witam,
    >
    > Mam pewne problemy z ustaleniem co dokładnie oznaczają terminy:
    >
    > masOf =
    > masof mizwadot =
    > masof tajarim =
    > masof otobusim =

    Masof to kalka z angielskiego "terminal" (sof=koniec)
    W polskim się ona z wyjatkiem chyba terminologi lotniczej (terminal pasażerski)
    i komputerowej nie pzryjęła dlatego prawej strony równania
    "masof =" nie umiem podać
    W terminologii komputerowej masof oznacza terminal komputerowy - w polskim
    czasem określa sie to (lata 70/80) jako końcówkę.

    Przyznam się, że nie spotkałem się z określeniami masfo mizwadot ani tajarim.
    Czy masof mizwadot = miejsce gdzie walizki "kończą" swoją podróż czyli ta
    karuzela na lotnisku, na której wypatruje się z niecierpliwością swojego
    bagażu ?
    Masof tajarim - nie mam pojęcia.
    Masof otobusim - stacja końcowa, dworzec autobusowy, jak powiedziałem dokładnie
    to samo co w angielskim bus terminal.

    > Wg. dziadzia Klugmana masof=dworzec, ale to raczej nie pasuje do powyższych
    > złożeń. Poza tym, z tego co wiem, to dworzec to raczej "tachana merkazit" (i
    > ponoć to jednoznacznie wskazuje, że autobusowy, a nie kolejowy).
    > Jak więc powiedzieć "dworzec kolejowy" (w odróżnieniu od małej podrzędnej
    > stacyjki = tachanAt rakEwet)?

    Tachana merkazit to dosłownie stacja centralna. W Tel-Avivie nazwa ta łączy się
    ze specyfiką miejsca, które posiada swój język, koloryt niemalże kulturę.
    Zespól Tipex śpiewa sentymentalną piosenkę o tym miejscu po tym jak wybudowano
    w sąsiedztwie duży nowoczesny ... terminal:
    (Piszę refren z pamięci)
    Hati jored batachana jeszana hi hajta li medina aheret. Medina szel mecijut ba
    hamtana ksze geszem jored wehaszemesz zoeret.
    Tłumaczenie "na kolanie":
    Zwykłem wysiadać na Starym Dworcu, był dla mnie innym światem (dosł krajem).
    Światem oczekiwania (dosł. rzeczywistości w oczekiwaniu - w dmyśle na autobus)
    gdy pada deszcz i gdy świeci Słońce.
    Czarno-biały teledysk przedstawia zespół i leadera Kobiego Oza na opusoszałym
    starym dworcu, piosenka opowiada o nostaligii do licznych straganów, ulicznych
    muzyków i w ogóle do specyficznej atmosfery tego miejsca. Bardzo sympatyczny
    utwór.
    W innych miastach nazwa ta oznacza po prostu centralny dworzec autobusowy
    w Tel-Avivie oznacza go TAKŻE

    Tachana Merkazit rzeczywiście odnosi sie chyba zawsze do dworca autousowego a
    nie kolejowego ale nie wynika to z samej nazwy tylko z izraelskiej
    rzeczywistości: linia kolejowa jest tu słabo rozwinięta, stacyjki są małe i
    zawsze przelotowe. To raczej przystanki a nie dworce trudno więc byłoby
    nawać je centralnymi. Stacje maja swoje nazwy np: Hajfa Merkaz (Hjafa Centrum)
    lub Bat Galim (dosł. Córka Fal ale to nazwa dzielnicy, w której stacja się
    znajduje). Tutaj to akurat dobra ilustracja tego co próbuję wytłumaczyć.
    Chociaż w Bat Galim stacja autobusowa znajduje się 50 m od dworca kolejowego i
    to najwiekszego w Hajfie to autobusowy nazywany jest Tachana Merkazit a
    kolejowy Bat Galim . Cóż.. tak właśnie sie utarło.




    Temat: Lista Morderstw Popelnionych przez Zydow
    Jubileusz, jubileusz
    Jubileusz, jubileusz
    Renata Saks

    Jubileusz 55-lecia pracy dydaktycznej i translatorskiej obchodził
    najwspanialszy znawca języka jidysz i literatury żydowskiej Michał Friedman.

    Z tej okazji Państwowy Teatr Żydowski, Fundacja Shalom, Federacja Stowarzyszeń
    Żydowskich w Polsce, Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce, Joint
    Distribution Committee zorganizowały uroczysty wieczór. W fotelu jubilata
    ustawionym na scenie naszego teatru zasiadł dostojny gość. Na widowni byli
    przyjaciele, znajomi, uczniowie, ci, którzy kiedykolwiek spotkali się z panem
    profesorem.

    Wieczór na cześć jubilata, Michała Friedmana, otworzył dyrektor teatru Szymon
    Szurmiej, który w serdecznych słowach złożył podziękowanie za jego pracę dla
    teatru, za naukę języka jidysz już kilku pokoleń aktorów żydowskiej sceny.

    Szef Kancelarii Prezydenta, minister Marek Siwiec, uhonorował prof. Michała
    Friedmana za jego wkład w dzieło popularyzacji literatury jidysz i przybliżenie
    jej polskiemu czytelnikowi Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

    Życzenia z okazji jubileuszu złożyli Michałowi Friedmanowi: dyrektor Fundacji
    Shalom, aktorka Teatru Żydowskiego Gołda Tencer, przewodniczący Stowarzyszenia
    Żydów Kombatantów i Poszkodowanych w II Wojnie Światowej Ludwik Krasucki. O
    wielkim znaczeniu pracy Michała Friedmana jako tłumacza literatury żydowskiej i
    przybliżaniu tej literatury polskiemu czytelnikowi mówił redaktor naczelny
    Wydawnictwa Dolnośląskiego Jan Stolarczyk. Przypomnijmy, że właśnie Wydawnictwo
    Dolnośląskie wydało już cały szereg powieści klasyków literatury żydowskiej w
    tłumaczeniu Michała Friedmana.

    Serdeczne gratulacje złożyła też jubilatowi attaché kulturalny ambasady Izraela
    w Polsce Beth-Eden Kite. Gratulowali mu pięknego jubileuszu i osiągnięć
    zawodowych licznie przybyli przyjaciele.

    W części artystycznej wystąpili aktorzy Teatru Żydowskiego. Wszyscy byli
    uczniami profesora, to on nauczył ich nie tylko języka jidysz, ale i
    wrażliwości na literaturę żydowską. W programie artystycznym było wiele
    żydowskich piosenek, scenek komicznych, śmiechu i wzruszeń.

    Znana piosenkarka, Sława Przybylska, która tak pięknie śpiewa w jidysz, także
    była uczennicą znanego maestro. Zaśpiewała nam pięknie dwie żydowskie piosenki.

    Warto dodać, że Michał Friedman był stałym współpracownikiem "Fołks-Sztyme".
    Czujemy się zaszczyceni, że pozostał z nami również w "Słowie Żydowskim". Od
    lat w każdym numerze naszego pisma drukujemy literaturę klasyków żydowskich w
    jego tłumaczeniu. Pan Michał służy nam również swoją pomocą i cennymi uwagami
    przy opracowywaniu stron żydowskich naszej gazety. Zespół redakcji "Słowa
    Żydowskiego" ma więc szczególne powody, aby wyrazić słowa podziękowania za
    współpracę i złożyć jak najgorętsze życzenia z okazji jubileuszu.




    Temat: Lista Morderstw Popelnionych przez Zydow
    Renesans żydowskiej kultury we Lwowie
    Renesans żydowskiej kultury we Lwowie
    Krzysztof Dzięciołowski

    [LWÓW]

    Małym autobusem jedzie wesoły i hałaśliwy 9 osobowy, zespół "Sheyne Mejdelach".
    Chwilę później, już na stołówce, pierwsze takty znanej ludowej piosenki, na
    harmonii gra Konstantin Sokolow: "Wo iz majn Sztetl, majn Gesle, majn Sztib? Wo
    iz majn Tajchle un majn Mejdle, dos ich lib ?" Gdzie jest ta wioska, gdzie jest
    ten dom, gdzie ta dziewczyna co kocham ją? Kobiety, z których najmłodsza ma 71
    lat, mogą śpiewać w jidysz, po ukraińsku, rosyjsku i polsku. Cały charakter
    wielokulturowej Galicji sprzed II wojny światowej. "Piosenki w jidysz to
    ostanie ślady nie istniejącego już tak na prawdę języka" - zdaje sobie sprawę
    Sokolow.

    Pod polską jak i habsburską władzą dzisiejszy, należący do Ukrainy Lwów
    (Lemberg) przez stulecia uchodził za kulturowe centrum galicyjskich Żydów. W
    1941 roku, gdy do miasta wkroczyli żołnierze Wermachtu jedną trzecią populacji
    miasta stanowili Żydzi - 110 000. Do nich należało 16 teatrów, 8 gimnazjów, 18
    synagog. "Cała ta kultura została praktycznie zniszczona" - mówi Ada Dianowa,
    dyrektor Hessed Arie.

    Na początku lat 80-tych starsi, pamiętający jeszcze galicyjskie czasy żydzi,
    próbowali rozbudzić zainteresowanie kulturą, którą znali jeszcze z
    przedwojennych czasów. "Od 1939 do 1980 dwa pokolenia żydów wyrosły pozbawione
    tożsamości, dostępu od własnej historii. Są jak nie zapisana karta papieru"
    stwierdza Dianowa. Żydowska tradycja była im obca, rozmawiali po rosyjsku, nie
    wiedzieli nic o religii, świętach. Polityczna odwilż, pierestrojka oraz
    późniejszy upadek Związku Radzieckiego sprzyjały powolnemu wskrzeszaniu
    żydowskiej społeczności. Boom nastąpił wraz z pojawieniem się pierwszych
    organizacji i trwa do dziś. Coraz więcej ludzi odkrywa swoje korzenie, angażuje
    się w życie społeczności, która po wojnie właściwie do lat dziewięćdziesiątych
    nie istniała. "Przychodzą do nas aby odkryć kulturę, odnaleźć swoją tożsamość,
    to dobre dla duszy" mówi szefowa "Klubu rodzinnego" Elena Powolocka. "Klub
    rodzinny" to jeden z projektów Hesedu skierowany głównie do pokoleń 30, 40 i 50-
    latków. Uczą się historii narodu żydowskiego, poznają tradycję, ale przede
    wszystkim poznają siebie nawzajem.

    Hessed Arie powstał we Lwowie w maju 1998 roku. Pieniądze na działalność
    dostaje od Jointu oraz od prywatnych sponsorów i organizacji. Obecnie zrzesza
    4000 członków, co w praktyce oznacza, że skupia połowę lwowskich żydów, których
    liczbę szacuję się na 6 do 8 tysięcy. W początkowym okresie organizacja
    zajmowała się przede wszystkim pomocą dla najstarszych członków żydowskiej
    społeczności. Trzeba było ich odnaleźć i zaproponować im przystąpienie do
    programu pomocowego. Dla nich Hessed otworzył we Lwowie dwie stołówki, z czego
    jedna przy synagodze, koszerną. "Z naszych kantyn staramy się uczynić miejsce
    spotkań o charakterze klubowym, a nie punkty pomocy socjalnej" - tłumaczy nam
    zza olbrzymich okularów Ludmila Bondarewa. Dziś organizacja rozwozi jedzenie,
    odzież i inne potrzebne produkty do 52 miejscowości na terenie lwowszczyzny, w
    lutym 2001 otworzyła nowy ośrodek w Drohobyczu.

    Działalność organizacji opiera się głównie na zasadzie wolontariatu. Lekarze,
    fryzjerzy, krawcy, technicy od naprawy sprzętu domowego przychodzą wykonywać
    drobne usługi nieodpłatnie. Dla niektórych, jak dla 79-letniego mechanika-
    inżyniera Jakowa Grabowieckiego samo przychodzenie do zakładu jest bardzo
    ważne - "muszę coś robić, nie mogę siedzieć bezczynnie" - mówi. Jakow wykonuje
    zaprojektowane w biurze wynalazków sprzęty ułatwiające życie - maszynkę do
    krojenia kiełbasy, krzesło z siedzeniem ułatwiającym wstanie i inne.

    Przy Hessedzie działa obecnie "Klub rodzinny", teatr młodzieżowy "Debiut"
    zespoły: tańca, klezmerski, wokalny "Sheyne Mejdelach", rodzaj
    przedszkola "Mazel Tow", projekt "Gadająca książka" - nagrywane są książki o
    tematyce żydowskiej na kasety, tak aby niedowidzący mogli ja odsłuchiwać,
    program dofinansowywania leków, pomoc osobom starszym, które nie są w stanie
    wychodzić z domu i wiele innych. Część tych projektów obecnie jest zagrożona z
    powodu braku finansowych środków. Po 11 września subwencje dla Hesed Arie we
    Lwowie drastycznie spadły, co najprawdopodobniej odbije się na osobach
    najbardziej potrzebujących.

    Dziś renesans żydowskiej kultury we Lwowie wydaje się faktem. Duża liczba Żydów
    ukraińskich wyemigrowała (obecny poziom to około 100 osób na miesiąc) do
    Izraela i Niemiec, jednak ci, którzy zostali, są zdecydowani tworzyć i
    odbudowywać żydowską tradycję na terenie Galicji. Ada Dianowa mówi,
    że "najbardziej ortodoksyjnym obecnie Żydem we Lwowie jest rabin, który
    przyjechał tu... z Ameryki". Czy będziemy mieli jeszcze szansę zobaczyć
    ortodoksyjnych żydów na lwowszczyźnie? Czas pokaże.




    Temat: Polskie Reedycje
    A propos reedycji...
    Dzisiejsza Wyborcza:
    Marcin Babko 14-01-2005, ostatnia aktualizacja 14-01-2005 19:39
    Fani naszego rocka jak inżynier Mamoń z "Rejsu" lubią słuchać tego, co już
    kiedyś słyszeli. Z jednej strony nie ma im się co dziwić, gdy spojrzeć na
    poziom większości współczesnych produkcji, z drugiej cały czas ukazują się
    reedycje starych polskich płyt
    Reedycje (powtórne wydania) lepiej wyglądają, lepiej brzmią - to idealny
    prezent dla fana. Przy tym reedycja to niemal zawsze dobry interes. Plusów jest
    wiele - wydawane jest coś, co ktoś już zna, więc nie trzeba promować. Koszty są
    mniejsze, możliwość zysku większa. Zwykle trzeba tylko poprawić brzmienie, nową
    wersję uatrakcyjnić, najlepiej bonusami w postaci dodatkowych utworów, albo (co
    ostatnio bardzo modne) plików wideo (np. z teledyskami lub fragmentami
    koncertów dokumentującymi zespół w czasach, gdy płyta ukazała się po raz
    pierwszy).
    Jeden z powodów wydawania reedycji to konieczność udokumentowania pewnego
    okresu na polskim rynku fonograficznym. W latach 80. płyty z polskim rockiem
    ukazywały się rzadko, tym dziwniejsze więc, że wciąż nie wszystkich możemy
    posłuchać na CD. Sztandarowy przykład reedycji, której wciąż nie ma, a na którą
    ludzie czekają, to "Fala", składanka z roku 1984, z utworami m.in. Kryzysu,
    Izraela i Tiltu - wiele z nich oficjalnie nie ukazało się nigdy potem.
    Sentymentem i szacunkiem dla starej muzyki często kierują się mniejsze firmy: W
    Moich Oczach (która w ostatnich latach wznowiła wszystkie płyty grupy Izrael i
    album Deadlocka, a w planach ma reedycję legendarnego "Króla much" grupy
    Kryzys), Zima (archiwalne nagrania R.A.P.-u, Śmierci Klinicznej i Moskwy),
    Rockers Publishing (seria "Lekcja historii", w ramach której ukazały się
    nagrania Zielonych Żabek, Sedesu i Defektu Muzgó), Mami (Gedeon Jerubaal), Pop
    Noise (One Milion Bulgarians, Tzn. Xenna, Brygada Kryzys). Wiele z tych płyt to
    nawet nie reedycje w ścisłym tego słowa znaczeniu, ale po raz pierwszy wydane
    nagrania, które dotąd znane były tylko z kaset.
    Przez cały czas stare polskie płyty wznawia też MTJ (ostatnio m.in. trzypłytowy
    box grupy Daab) oraz Polskie Nagrania (debiut Exodus). Ta ostatnia nie musi
    martwić się o licencje czy prawa autorskie - nabyła je jeszcze w latach 80.
    (artyści często podpisywali wtedy umowy, na mocy których otrzymywali
    jednorazową zapłatę za nagranie płyty, a wszelkie prawa przechodziły na
    wydawcę).
    Fonograficzni potentaci stawiają na zagranicę, sprawdzone polskie gwiazdy albo
    popprodukty. Ze starych rzeczy wydają głównie składanki (np. "Złota kolekcja"
    Pomatonu EMI) lub wielopłytowe boksy (Grzegorz Ciechowski, Marek Grechuta,
    Czesław Niemen). Reedycje pojedynczych płyt raczej ich nie interesują.
    Wykorzystała to znana dotąd głównie z muzyki metalowej firma Metal Mind
    Productions, która w ubiegłym roku wykupiła licencje i na nowo wydała płyty
    (często pełne dyskografie) kilkunastu polskich artystów z lat 80. i wczesnych
    90. - to m.in. Houk, Proletaryat, Ziyo, Ankh, TSA, Illusion, Dezerter, Armia,
    Leszek Winder i Jan Skrzek.
    Metal Mind Productions może pochwalić się też 22-płytowym boksem SBB, a
    niedawno wydała trzy płyty DVD z archiwalnymi koncertami SBB, Armii i TSA.
    Te płyty sprzedają się zwykle w kilku tysiącach egzemplarzy (składanka "Kultowa
    dekada" z piosenkami m.in. Kultu, Tiltu, Variete i Dezertera, wydana przez
    Polskie Radio, właśnie dobija do 5 tys., a na luty firma przygotowuje drugą
    część). Zważywszy, że takie wyniki z trudem osiąga wielu usilnie promowanych
    wykonawców, nie jest źle. Oznacza to jednak, że często wolimy słuchać rzeczy
    starych niż nowych, a to nie najlepiej świadczy o wykonawcach współczesnych.




    Temat: Mam kłopot z Kwaśniewskim
    Ludzie, przestańcie wypisywać takie referaty!, Żeby chociaż tam
    byłajakaś treść, a to są bztety i bełkot!

    piotr.kraczkowski napisał:

    > Gość portalu: wyborowo napisał(a):
    >
    > > co widać wprost na polskich ulicach.
    >
    > Krotko i w dziesiatke. :-)
    > KPN podoba sie obecny stroj Kwasniewskiego i nierozumie,
    > ze jest on po prostu oportunista, ktory dla osobistych
    > korzysci plynie z pradem:
    > Ofiary sie zmieniaja, a Kwasniewski pozostaje przy korycie.
    > Zaleznie od kierunku wiatru zawsze inne partie beda zadowolone
    > z Kwasniewskiego, do tego ma on "talent".
    >
    > Krol jest wprost naiwny gdy pisze:
    >
    > "Udział naszych żołnierzy w wojnie z Saddamem Husajnem uczynił
    z naszego kraju
    > poważnego partnera USA."
    >
    > Typowe KPN - uzbrojenie i wojna czynia potege panstwa.
    > Jest to oczywiscie nie na czasie - Niemcy sa bardzo slabe
    > militarnie ale pomimo ze powiedzialy "Nie" imperialnej
    > i szkodliewj dla calego swiata (lacznei z samymi USA)
    > polityce USA, sa dla USA bardzo powaznym partnerem.
    > Eksport RFN do USA, stosunki gospodarcze i inne z USA,
    > poza roznicami politycznymi, maja sie bardzo dobrze.
    > a nawet poprzez ten sprzeciw zyskaly na randze, bo
    > USA sie z RFN bardziej niz dotad licza, RFN zyskaly
    > na swej randze jako parner USA.
    > Polska jest natomiast dla USA korzystnym pionkiem
    > o randze Poludniowego Wietnamu, ktory takze byl
    > sojusznikiem USA, ktoremu USA obiecaly, ze nigdy nie
    > dopuszcza, by zostal zajety przez Wietnam Polnocny
    > w drodze wojny, ktoremu USA udzielily wiekszej
    > pomocy militarnej i gospodarczej, na ktorego terenie
    > stacjonowaly USA setki tysiecy zolnierzy i wiele baz,
    > i ktory USA wystawily do wiatru. Na dodatek haniebnie
    > zawiodly nie tylko rzad swego poludniowowietnamskiego
    > sojusznika, lecz swych towarzysza broni, jego ludnosc:
    > W Wietnami poludniowym USA rozpylily jako bron ok.
    > 90 mln. litrow trocizn, ktore skazily ogromne polacie
    > i zabijaja ludnosc sojusznika USA do dzis - ok. 500
    > tysicy dzieci Wietnamu Pol. urodzilo sie przez agent
    > orange jako inwalidzi. USA nie udzielaja tu zadnej pomocy
    > ludziom, ktorzy o wiele bardziej wiernie niz Polacy
    > stali u boku USA, przelewali swa krew ramie w ramie z
    > zolnierzami USA. A to USA wlasnie...
    >
    > "Mimo kontrowersyjności tej decyzji wśród polityków Francji i
    Niemiec zmieniła
    > ona obraz Polski w świecie."
    >
    > Na gorzej.
    >
    > "Mało kto uważa nas dziś za państwo marginalne, zasługujące na
    uwagę jedynie
    > jako ofiara dwóch totalitaryzmów i ziemia Holocaustu."
    >
    > Pan Krol nie wie co pisze. Jesli ponad 60% obywateli UE
    > uwaza USA i Izrael za zagrozenie dla swiata (a z bojacymi sie
    > podac swa opinie pomimo anonimowosci sa to moze i 80%), to
    > Polska jako nowy w UE nie poprawila swej opinii
    > wyslugujac sie USA. Co najwyzej moga Polacy liczyc tu na
    > poblazliwe kpiny z "amerykanskiego osla trojanskiego".
    > Polska mogla poprawic swa pozycje w swiecie i UE
    > twardo reprezentujac stanowisko, ze dla UE i dla Polski
    > jest lepiej, jesli procesy demokratyzacji UE nie zostana
    > oslabione uleganiem wygodnictwu RFN i Francji i to by
    > zupelnie wystarczylo.
    > Podlizywanie sie USA tylko Polsce zaszkodzilo:
    > Oslabilo pozytywne efekty z UE i zaskodzilo
    > gospodarczo. Kupno od USA 48iu F16 za 3,8 mld. euro
    > otrzymanych od UE oznacza, ze za te pieniadze np. nie
    > podlaczono wszystkich polskich uczniow i studentow
    > do Internetu, a uczen polski nadal musi przeznaczac
    > sto razy wiecej czasu by nabyc wiedza, ktora internetem
    > zdobywa student/uczen UE w godzine.
    >
    > KPN to struktura wiecej psychologiczna niz polityczna
    > i dlatego zrozumnienie nowoczesnych uwarunkowan
    > politycznych jest jej czlonkom po prostu tak samo
    > niedostepne, jak komponowanie piosenek osobie
    > niemuzykalnej.
    >
    > Piotr Kraczkowski - beam.to/ll
    >



    Temat: Płyty CD zabezpieczone przed kopiowaniem.
    Płyty CD zabezpieczone przed kopiowaniem.
    Od października tego roku, na zlecenie Kompanii Muzycznej Pomaton EMI, Takt
    tłoczy CD z nagraniami chronionymi elektronicznie - poinformowała firma. W
    ten sposób zabezpieczona przed skopiowaniem będzie nowa płyta zespołu Varius
    Manx, a na przełomie października i listopada do sklepów trafią kolejne
    chronione CD - wznowione wersje starszych płyt m.in. Bajmu, Budki Suflera,
    Republiki, Wilków czy Ryszarda Rynkowskiego. Płyty mają być oznakowane
    specjalną nalepką ostrzegającą klientów przed potencjalnymi przykrymi
    konsekwencjami prób kopiowania (może to prowadzić nawet do uszkodzenia
    komputera).

    Wykorzystywane przy produkcji zabezpieczonych CD oprogramowanie izraelskiej
    firmy Midbar (system zabezpieczający jest zakodowany bezpośrednio na płytach
    kompaktowych) ma ograniczyć możliwość nielegalnego powielania płyt. System
    uniemożliwia bowiem cyfrowe skopiowanie płyty, czyli także stworzenie sobie
    kopii CD na prywatny użytek.

    - Firmy fonograficzne z wielu względów zdecydowane są na wdrażanie
    zabezpieczeń - pisze w komunikacie Takt, który jest jedną z największych
    tłoczni w naszym regionie Europy (produkuje 11 mln płyt miesięcznie, część na
    zlecenie zachodnich kooperantów).

    Firma tłumaczy, że pirackie kopie stanowią około 40 proc. legalnej sprzedaży
    wydawnictw muzycznych w Polsce, a skala kopiowania piosenek na CD-ROM-ach i
    wymiany plików MP3 przez internet przewyższa sprzedaż legalnych płyt w
    sklepach. Podkreśla też, że użytkownicy nadal mają możliwość wykonywania
    analogowych kopii płyt (czyli przegrania ich na kasetę).

    - Wprowadzenie CD z nagraniami chronionymi elektronicznie jest naszą reakcją
    na powszechny brak szacunku wobec własności intelektualnych. Wprowadzenie
    takiej ochrony ograniczy złodziejstwo fonograficzne - mówi z kolei Piotr
    Kabaj, dyrektor generalny koncernu Pomaton EMI.

    Taka metoda walki koncernów nagraniowych z piractwem wywołuje jednak już od
    pewnego czasu protesty klientów na Zachodzie. Zdaniem jej przeciwników firmy
    nagraniowe łamią w ten sposób prawa konsumentów do kopiowania płyt na własny
    użytek (tzw. home & fair use). Pojawiały się także problemy z odczytem takich
    płyt przez niektóre starsze odtwarzacze (tłocznia Takt zapewnia, że jej CD
    będą mogły być odtwarzane we wszystkich odtwarzaczach, także tych w
    komputerach typu PC). W USA powstał już wielotysięczny ruch (skupiający m.in.
    wpływowe osoby z Doliny Krzemowej i branży komputerowej generalnie niechętnej
    takim praktykom firm nagraniowych) protestujący przeciw zbyt daleko idącym
    zabezpieczeniom płyt CD.

    Gartner ostrzega: nie drażnijcie klientów

    Firmy muzyczne sprzedające zabezpieczone przed kopiowaniem płyty CD wywołają
    gniew klientów i w konsekwencji raczej zmniejszą swe przychody - ostrzegają
    analitycy znanej firmy badawczej Gartner w opublikowanym właśnie raporcie na
    ten temat.

    Z sondaży Gartnera wynika, że 77 proc. klientów w USA uważa, iż nabywca płyty
    powinien mieć prawo robienia jej kopii na swój osobisty użytek (np. do
    samochodu lub na wypadek zniszczenia płyty oryginalnej), a 60 proc. domaga
    się także prawa robienia kopii płyty dla członków rodziny. Respondenci żądali
    również, aby zabezpieczone przed kopiowaniem płyty były bardzo wyraźnie
    znakowane przez wydawców.

    - Odmówienie klientom tego, co uważają za swe naturalne prawo, spowoduje ich
    masową frustrację i sprzedaż płyt spadnie - uważa Gartner.




    Temat: Kretyński plan podboju Europy
    Kretyński plan podboju Europy
    Otóż nie mówi się o tym z jakichś (zapewne polit-poprawnościowych) względów, ale istnieje poważne zagrożenie dla cywilizacji Zachodu ze strony ludzi udających chęć zintegrowania się z resztą ludności Europy, lecz w rzeczywistości usiłujących najpierw podminować, a potem zniszczyć dorobek tut. pokoleń. My jednak, powodowani troską o przyszłe pokolenia, nie zawahamy się ich nazwać po imieniu.

    To kretyni.

    Ostatnio uczynili ze Szwecji poligon swych nikczemnych zamiarów. Wg oficjalnych statystyk jest ich w tym kraju ok. 100 tysięcy. Oznaczałoby to, że na każdych 88 Szwedów przypada jeden kretyn, okazujący dumę z tego miana. Tymczasem jednak nieoficjalnie wiadomo, że liczba kretynów (wraz z ich kobietami i dziećmi) sięgnęła już 900 tys., co oznacza, że jeden kretyn przypada na 9.7 Szweda. (Nieznana jest wszelako ciemna liczba kretynów ukrywających się w Szwecji; należy do nich spora liczba emigrantów z innych krajów, w tym także z Polski.) To już niebezpieczny poziom, znawcy przedmiotu twierdzą bowiem, że gdy liczba kretynów przekroczy 25%, można mówić o powstaniu mniejszości zagrażającej tożsamości państwa.

    A teraz co do planu (jego mniej jasne elementy opatrzę własnym komentarzem).

    Otóż jest on w sposób tajny (mój komentarz: podprogowo!) rozpowszechniany na kompaktach z piosenkami popularnego zespołu Abba. (Mój komentarz: dobór tego właśnie zespołu nie powinien budzić zdziwienia.)

    Kretyni domagają się w nim uznania ich odrębnej tożsamości. Chcą mieć prawo do wyrażania własnych poglądów i prawo do posiadania platform wypowiedzi (mój komentarz: wzorem jest dla nich przygotowane dla kretynów w Polsce Forum GW "Świat"). Żądają uznania prawa do kultywowania kretyńskiego stylu życia. Prawa do budowy przeznaczonych tylko dla kretynów świątyń kretyńskiej myśli, i odprawiania w nich nabożeństw, wyłącznie przy akompaniamencie skomponowanej przez kompozytorów-kretynów kretyńskiej muzyki).

    Europa - erwache!

    Albowiem już niebawem kretyni będą domagać się utworzenia w Szwecji własnego państwa. Scenariusz dalszych, już zaplanowanych wydarzeń, jest oczywisty. W ślad za Szwecją skretynieją Wielka Brytania, Niemcy, Francja, Stany Zjednoczone AP, w dalszej kolejności średnie i mniejsze kraje Europy. Jedyną nadzieję stanowią Austria i Szwajcaria, posiadające od wieków własne populacje kretynów (zwłaszcza w okręgach alpejskich), dziś już całkowicie patriotyczne. Analitycy przypuszczają, że zagrożeniu ze strony kretynizmu nie oprze się również Izrael, na który już teraz zwróciły łakomy wzrok ekspozytury światowego kretynizmu.

    Najświeższym dowodem na niebezoieczne postępy, jakie kretynizm zdołał poczynić w Szwecji, i jak głeboko zdołał się okopać na już zdobytych pozycjach, jest przegrana reprezentacji tego ongiś dumnego kraju z Łotwą 0:1.




    Temat: Mam kłopot z Kwaśniewskim
    Gość portalu: wyborowo napisał(a):

    > co widać wprost na polskich ulicach.

    Krotko i w dziesiatke. :-)
    KPN podoba sie obecny stroj Kwasniewskiego i nierozumie,
    ze jest on po prostu oportunista, ktory dla osobistych
    korzysci plynie z pradem:
    Ofiary sie zmieniaja, a Kwasniewski pozostaje przy korycie.
    Zaleznie od kierunku wiatru zawsze inne partie beda zadowolone
    z Kwasniewskiego, do tego ma on "talent".

    Krol jest wprost naiwny gdy pisze:

    "Udział naszych żołnierzy w wojnie z Saddamem Husajnem uczynił z naszego kraju
    poważnego partnera USA."

    Typowe KPN - uzbrojenie i wojna czynia potege panstwa.
    Jest to oczywiscie nie na czasie - Niemcy sa bardzo slabe
    militarnie ale pomimo ze powiedzialy "Nie" imperialnej
    i szkodliewj dla calego swiata (lacznei z samymi USA)
    polityce USA, sa dla USA bardzo powaznym partnerem.
    Eksport RFN do USA, stosunki gospodarcze i inne z USA,
    poza roznicami politycznymi, maja sie bardzo dobrze.
    a nawet poprzez ten sprzeciw zyskaly na randze, bo
    USA sie z RFN bardziej niz dotad licza, RFN zyskaly
    na swej randze jako parner USA.
    Polska jest natomiast dla USA korzystnym pionkiem
    o randze Poludniowego Wietnamu, ktory takze byl
    sojusznikiem USA, ktoremu USA obiecaly, ze nigdy nie
    dopuszcza, by zostal zajety przez Wietnam Polnocny
    w drodze wojny, ktoremu USA udzielily wiekszej
    pomocy militarnej i gospodarczej, na ktorego terenie
    stacjonowaly USA setki tysiecy zolnierzy i wiele baz,
    i ktory USA wystawily do wiatru. Na dodatek haniebnie
    zawiodly nie tylko rzad swego poludniowowietnamskiego
    sojusznika, lecz swych towarzysza broni, jego ludnosc:
    W Wietnami poludniowym USA rozpylily jako bron ok.
    90 mln. litrow trocizn, ktore skazily ogromne polacie
    i zabijaja ludnosc sojusznika USA do dzis - ok. 500
    tysicy dzieci Wietnamu Pol. urodzilo sie przez agent
    orange jako inwalidzi. USA nie udzielaja tu zadnej pomocy
    ludziom, ktorzy o wiele bardziej wiernie niz Polacy
    stali u boku USA, przelewali swa krew ramie w ramie z
    zolnierzami USA. A to USA wlasnie...

    "Mimo kontrowersyjności tej decyzji wśród polityków Francji i Niemiec zmieniła
    ona obraz Polski w świecie."

    Na gorzej.

    "Mało kto uważa nas dziś za państwo marginalne, zasługujące na uwagę jedynie
    jako ofiara dwóch totalitaryzmów i ziemia Holocaustu."

    Pan Krol nie wie co pisze. Jesli ponad 60% obywateli UE
    uwaza USA i Izrael za zagrozenie dla swiata (a z bojacymi sie
    podac swa opinie pomimo anonimowosci sa to moze i 80%), to
    Polska jako nowy w UE nie poprawila swej opinii
    wyslugujac sie USA. Co najwyzej moga Polacy liczyc tu na
    poblazliwe kpiny z "amerykanskiego osla trojanskiego".
    Polska mogla poprawic swa pozycje w swiecie i UE
    twardo reprezentujac stanowisko, ze dla UE i dla Polski
    jest lepiej, jesli procesy demokratyzacji UE nie zostana
    oslabione uleganiem wygodnictwu RFN i Francji i to by
    zupelnie wystarczylo.
    Podlizywanie sie USA tylko Polsce zaszkodzilo:
    Oslabilo pozytywne efekty z UE i zaskodzilo
    gospodarczo. Kupno od USA 48iu F16 za 3,8 mld. euro
    otrzymanych od UE oznacza, ze za te pieniadze np. nie
    podlaczono wszystkich polskich uczniow i studentow
    do Internetu, a uczen polski nadal musi przeznaczac
    sto razy wiecej czasu by nabyc wiedza, ktora internetem
    zdobywa student/uczen UE w godzine.

    KPN to struktura wiecej psychologiczna niz polityczna
    i dlatego zrozumnienie nowoczesnych uwarunkowan
    politycznych jest jej czlonkom po prostu tak samo
    niedostepne, jak komponowanie piosenek osobie
    niemuzykalnej.

    Piotr Kraczkowski - beam.to/ll




    Temat: Impreza w Koszalinie (warto przyjechać!)
    Impreza w Koszalinie (warto przyjechać!)
    Muzeum Włodzimierza Wysockiego w Koszalinie serdecznie zaprasza
    wszystkich miłośników talentu Wielkiego Barda Wolności na wyjątkowy festiwal,
    jaki odbędzie się w dniach 21-22 stycznia 2006 r. (w Koszalinie). Prosimy o
    zapoznanie się z programem i... do zobaczenia w Koszalinie.
    Szczegółowe informacje mogą Państwo uzyskać pod numerami telefonów: (094) 342
    44 21, 0 605 572 117.
    Z atencją
    Dyrektor Muzeum
    dr Marlena Zimna

    IV MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL FILMÓW DOKUMENTALNYCH O WŁODZIMIERZU WYSOCKIM
    „PASJE WEDŁUG ŚWIĘTEGO WŁODZIMIERZA”
    KOSZALIN’ 2006
    21.01.2006 (sobota), sala widowiskowa Klubu Garnizonowego w Koszalinie
    (ul. W. Andersa 32), 11.00 – 19.00: „Śmierć poety” – reż. Witalij Manskij
    (Rosja, 2005, oryginalna wersja językowa), „Bajka o miłości” – reż. Piotr
    Sołdatenkow (Rosja, 1998, oryginalna wersja językowa), „Ludmiła Abramowa o
    Władimirze Wysockim” – reż. Piotr Szepotinnik (Rosja, 1998, oryginalna wersja
    językowa), „Piosenki Włodzimierza Wysockiego” – reż. Mariusz Jeliński
    (Polska, 1996, oryginalna wersja językowa), „Drogi Wołodia” - reż. Gunter
    Kotte (Niemcy/Francja, 1997, rosyjska wersja językowa), „Wladimir Wysozki:
    Pamięci rosyjskiego pieśniarza” – reż. Samuel Rachlin (Dania, 1980, niemiecka
    wersja językowa). Pokazy pozakonkursowe: „Boks” – reż. Joao Ramos
    (Portugalia, 1998, film animowany), „Krótkie spotkania” – reż. Kira Muratowa
    (ZSRR, 1967, oryginalna wersja językowa, film fabularny z Włodzimierzem
    Wysockim w roli geologa Maksyma)
    22.01.2006 (niedziela), sala widowiskowa Klubu Garnizonowego w Koszalinie
    (ul. W. Andersa 32), 11.00 – 19.00: „Zamiast wywiadu” – reż. Dimitr Karadżow
    (Bułgaria, 1975, oryginalna i rosyjska wersja językowa), „Wojaż z Wysockim” –
    reż. Ilana Zolotar (Izrael, 1989, oryginalna i rosyjska wersja językowa,
    napisy w języku angielskim), „Władimir Wysocki w Groznym” – reż. Machmud
    Zakirow (Rosja: Czeczenia, 1978, rosyjska wersja językowa), „Żeby pamiętali” –
    reż. Leonid Fiłatow (Rosja, 1998, oryginalna wersja językowa), „Władimir
    Wysocki” – reż. Iwan Cybin (Rosja, 1994, oryginalna wersja językowa), „Głos z
    Rosji: Świat Wysockiego” – reż. Joseph M. Russin (USA, 1983, oryginalna
    wersja językowa). Pokazy pozakonkursowe: „Niebezpieczne tournee” – reż.
    Gieorgij Jungwald-Chilkiewicz (ZSRR, 1969, oryginalna wersja językowa, film
    fabularny z Włodzimierzem Wysockim w roli Nikołaja Kowalenko/Żorża
    Bengalskiego)
    WSTĘP NA WSZYSTKIE PROJEKCJE JEST BEZPŁATNY!!!




    Temat: W takim razie o Jacku !
    Urodził się w Warszawie 22 marca 1957 roku. W 1980 r. ukończył wydział
    polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Zadebiutował na Studenckim Festiwalu
    Piosenki w Krakowie w 1977 r. „Obławą” opartą na motywach utworu Włodzimierza
    Wysockiego, zdobywając pierwszą nagrodę. Był zafascynowany osobą i twórczością
    Wysockiego, któremu poświęcił wieloczęściowy utwór pt. „Epitafium dla
    Włodzimierza Wysockiego”. Pod koniec lat siedemdziesiątych ukazały się dwie
    płyty Kaczmarskiego, do których materiał przygotował razem z Przemysławem
    Gintrowskim i Zbigniewem Łapińskim: „Mury” i „Krzyk”. Stan wojenny zastał go we
    Francji. Nie wrócił do Polski, osiadł w Niemczech i rozpoczął współpracę z
    Radiem Wolna Europa. Koncertował również na rzecz Solidarności m.in. w USA,
    Kanadzie i Izraelu. W 1990 r. powrócił do kraju odbywając tryumfalną trasę
    koncertową. Największe sale w Polsce dosłownie „pękały w szwach”. Zaczęły
    wówczas ukazywać się kasety i płyty Jacka Kaczmarskiego, wydawane przez
    nieznaną jeszcze firmę fonograficzną Pomaton. Programy: „Kosmopolak”, „Dzieci
    Hioba”, „Głupi Jasio”, „Raj”, a zwłaszcza płyta koncertowa „Live” cieszyły się
    ogromnym powodzeniem. W latach 1993 – 94 ukazały się dwa kolejne albumy: „Wojna
    Postu z Karnawałem” (nagrana wraz z P. Gintrowskim i Z. Łapińskim) i „Sarmatia”
    (zrealizowana wspólnie ze Z. Łapińskim). W 1995 r. wydana została powieść
    autobiograficzna „Autoportret z kanalią” (Wydawnictwo Wodnika) oraz wywiad-
    rzeka „Pożegnanie barda”, po czym Jacek Kaczmarski wyjechał na stałe do
    Australii. Jeszcze przed wyjazdem powstał kolejny program pt. „Pochwała
    łotrostwa” (Pomaton-Emi 1997). Częste pobyty Kaczmarskiego w kraju pozwoliły mu
    wiosną 1998 r. nagrać kolejną płytę: „Między nami”. Jest to szczególne
    wydawnictwo w jego dorobku. Po raz pierwszy bowiem w sesji nagraniowej wzięli
    udział artyści jazzowi, m.in. trio Janusza Strobla. Koncert w Sali Kongresowej
    wraz ze wspomnianymi muzykami transmitowany był przez Program 3. Polskiego
    Radia. Jednocześnie na półki księgarskie trafiła jego nowa powieść pt. „Plaża
    dla psów” (Muza SA) oraz ekskluzywne wydanie jego poezji: „A śpiewak także był
    sam” (Wolumen). W 1999 r. ukazały się dwie reedycje na CD płyt: „Mury”
    (Pomaton) i „Krzyk” (Polskie Nagrania) oraz nowa powieść pt. „O aniołach innym
    razem” (Wolumen). Rok dwutysięczny przyniósł płytę pt. „Dwie skały” (Polskie
    Radio SA), tomik poezji z serii Biblioteka Bardów (Twój Styl),
    wznowienie „Autoportretu z kanalią” (Scutum). W 2001 r. ukazała się nowa
    powieść "Napój Ananków" oraz płyta "Dwadzieścia (5) lat później". W 2002 r.
    Polskie Radio wydało płytę "Mimochodem". W marcu 2002 r. Jacek Kaczmarski
    dowiedział się, że cierpi na zaawansowane stadium raka przełyku. Aby podjąć
    kosztowne leczenie zorganizowana została w środowisku piosenkarskim kampania
    pomocy na rzecz Jacka. Odbywały się liczne koncerty z udziałem wielu znanych i
    nieznanych artystów. Zastosowana terapia wydawała się skuteczna, gdyż nastąpiła
    remisja nowotworu. Walczył z chorobą dwa lata. Zmarł w Gdańsku 10 kwietnia 2004
    r.




    Temat: Kretyński plan podboju Europy
    He,he...
    Gość portalu: CCCP napisał(a):

    > Otóż nie mówi się o tym z jakichś (zapewne polit-poprawnościowych) względów,
    al
    > e istnieje poważne zagrożenie dla cywilizacji Zachodu ze strony ludzi
    udających
    > chęć zintegrowania się z resztą ludności Europy, lecz w rzeczywistości
    usiłują
    > cych najpierw podminować, a potem zniszczyć dorobek tut. pokoleń. My jednak,
    po
    > wodowani troską o przyszłe pokolenia, nie zawahamy się ich nazwać po
    imieniu.
    >
    > To kretyni.
    >
    > Ostatnio uczynili ze Szwecji poligon swych nikczemnych zamiarów. Wg
    oficjalnych
    > statystyk jest ich w tym kraju ok. 100 tysięcy. Oznaczałoby to, że na
    każdych
    > 88 Szwedów przypada jeden kretyn, okazujący dumę z tego miana. Tymczasem
    jednak
    > nieoficjalnie wiadomo, że liczba kretynów (wraz z ich kobietami i dziećmi)
    się
    > gnęła już 900 tys., co oznacza, że jeden kretyn przypada na 9.7 Szweda.
    (Niezna
    > na jest wszelako ciemna liczba kretynów ukrywających się w Szwecji; należy
    do n
    > ich spora liczba emigrantów z innych krajów, w tym także z Polski.) To już
    nieb
    > ezpieczny poziom, znawcy przedmiotu twierdzą bowiem, że gdy liczba kretynów
    prz
    > ekroczy 25%, można mówić o powstaniu mniejszości zagrażającej tożsamości
    państw
    > a.
    >
    > A teraz co do planu (jego mniej jasne elementy opatrzę własnym komentarzem).
    >
    > Otóż jest on w sposób tajny (mój komentarz: podprogowo!) rozpowszechniany na
    ko
    > mpaktach z piosenkami popularnego zespołu Abba. (Mój komentarz: dobór tego
    właś
    > nie zespołu nie powinien budzić zdziwienia.)
    >
    > Kretyni domagają się w nim uznania ich odrębnej tożsamości. Chcą mieć prawo
    do
    > wyrażania własnych poglądów i prawo do posiadania platform wypowiedzi (mój
    kome
    > ntarz: wzorem jest dla nich przygotowane dla kretynów w Polsce Forum
    GW "Świat"
    > ). Żądają uznania prawa do kultywowania kretyńskiego stylu życia. Prawa do
    budo
    > wy przeznaczonych tylko dla kretynów świątyń kretyńskiej myśli, i
    odprawiania w
    > nich nabożeństw, wyłącznie przy akompaniamencie skomponowanej przez
    kompozytor
    > ów-kretynów kretyńskiej muzyki).
    >
    > Europa - erwache!
    >
    > Albowiem już niebawem kretyni będą domagać się utworzenia w Szwecji własnego
    pa
    > ństwa. Scenariusz dalszych, już zaplanowanych wydarzeń, jest oczywisty. W
    ślad
    > za Szwecją skretynieją Wielka Brytania, Niemcy, Francja, Stany Zjednoczone
    AP,
    > w dalszej kolejności średnie i mniejsze kraje Europy. Jedyną nadzieję
    stanowią
    > Austria i Szwajcaria, posiadające od wieków własne populacje kretynów
    (zwłaszcz
    > a w okręgach alpejskich), dziś już całkowicie patriotyczne. Analitycy
    przypuszc
    > zają, że zagrożeniu ze strony kretynizmu nie oprze się również Izrael, na
    który
    > już teraz zwróciły łakomy wzrok ekspozytury światowego kretynizmu.
    >
    > Najświeższym dowodem na niebezoieczne postępy, jakie kretynizm zdołał
    poczynić
    > w Szwecji, i jak głeboko zdołał się okopać na już zdobytych pozycjach, jest
    prz
    > egrana reprezentacji tego ongiś dumnego kraju z Łotwą 0:1.
    >
    >

    >> Dobrze ze nie traktujesz powaznie zydowskich wypocin, CCCP. Przeciez
    ten "jerzy" smiechu jest warty i sluzy tylko mdlej potrzebie 'swoich'....




    Temat: BLAGAM O PRZEBACZENIE
    salonowe odpowiedzi (salon fryzjerski)
    obsluga klientow w kolejnosci zgloszen
    (brak klientow "zamowionych")

    najsampierw myccie i czesanie pod laury galbiemu

    gal-boski, dumny potomku cezarow!
    pretorian ci sie zachcialo?
    mojego bunkra strzega asterix z obelixem
    zastanow sie czy masz jakies szanse?
    (i jeszcze ta roznica czasu - sroda sie zaczela, kohorty sie spazniaja...)
    jak zawsze tak i teraz - na kolanach - mea culpa

    nastepny z zarostem jest ziazieluk

    mon chere prince (polo)
    ofszem, s pisania nie mialem piontek
    ale to bylo po polsku
    natomiast gdzie mieszkam
    x sie czyta jako s' tak jak w s'limaku (sorry - do niego dojde pozniej)
    koniec wyjasnienia
    czytaj odpowiedz do galby
    dowiesz sie czemu przezylem nalot
    meznym gallom pomagala ren min jie fang jun
    czyli moja armia ludowa
    zwyczajowo w ponizeniu - blagam od lat o litosc

    do golenia nastepny - bykk

    ej, bykku, bykku - ominalem cie w oryginalnych przeprosinach
    zupelnie swiadomie
    ciebie nie mam po prostu za co przpraszac
    za co z gory przepraszam

    pojawia sie siedemnastka na gorizont'ie, mycie, masaz karczycha

    i ty myslisz, ze z nami takie numery?
    991
    za numer pogotowia gazowego (cholera, czy napewno?)
    tne sie zyletka (tepa, bez komentarza)

    tyu! ach moj ty tyu... na ciebie przyszla kolej (pkp), golenie?

    ad1. nie wypisuj mi "komuno wroc"
    po primo - jak mozna wracac nie wychodzac najpierw?
    po drugo - ja mam komune na codzien, pekin, pamietasz?
    ad2. wszystkim sie narazilem rowno, tekst byl edytowany
    ale nie pod wzgledem kolejnosci anaflfabetycznej...(jeno ortografii)
    ad3. im lepiej tym gorzej? good! przynajmniej czytajac moje wypociny
    nie pomylisz ich ze swoimi
    przepraszajac za usterki w programie - w prochu i pyle

    bez zarostu a tylko na mycie glowy pojawia sie limak

    i jak ja moge cie przepraszac w ciemno?
    ok, cos sie znajdzie...
    ok, nie ciebie tylko eleni
    za brak szacunku dla pewnej greckiej piosenkarki
    (tej co czyta przepowiednie nostromo-damusa)

    sceptyk! ales mi sie narazil chlopie!!!

    wpadles na pomysl ktory mial byc moj!
    tylko jeszcze do niego nie doszedlem
    (nie doszento? - forma bierna?)
    ale teraz juz jest
    za co zakladam jarmulke i klne w zywy ogien na siebie i swoja rodzine

    o rany, jak moge ogolic panne kunce?
    pomylila pani salon z kosmetyczka!

    ale i dla pani cos znajdziem, nie ma problema
    zanim co...wezmie sobie pani jaki kolorowy magazyn z polki
    (tylko prosze nie wyrywac kartek do prywatnego archiwum!)
    wiem!!! zanim pojedzie pani w dzikie kraje
    ("putina", jesiotr i wodka w krysztalach)
    wzorem tubylcow utlenie, natapiruje i utrwale co sie da
    (elektrycznie zielony cien do oczu dostanie pani na miejscu)
    za wlamy telepatyczne do pani mozgu
    przepraszam telepatycznie rowniez
    z tym, ze najgorecej jak sie da (tam panie - zima i taaaaki mroz...)

    danutka! dla ciebie depilacja!

    jaka czapeczka, jaki jedwab?
    ani ubrania, ani tekstyla, nawet martyrologii tu niet'
    co jest? jest golenie, jak sa golenie to sa i lydki i kolana...
    dla pani nagne swe zasady
    i zamiast zwyczajowego golenia ladyshave'm
    stosuje wynalazek izraelski
    epilady
    za co w niewygodnej pozycji na kolanach przepraszam

    helga!

    was vollen sie?
    polowa lat osiemdziesiatych
    pamietasz niemiecka grupe "trio"
    spiewali o tobie piosenke
    i tak to sie zaczelo...
    to nie nalog, tylko uzywka
    znad filizanki expresso (double) przepraszam za przeprosiny

    i w ten dziwny sposob
    watek sie ukwietnil

    za co wszystkie watki kwietne
    ...aaaaa zreszta... czemu nie...

    przepraszam
    nostromo




    Temat: odszedł Jacek Kaczmarski [`]
    odszedł Jacek Kaczmarski [`]
    Jacek Kaczmarski (1957-03-22 - 2004-04-10)

    Urodził się w Warszawie w 1957 roku. W 1980 r. ukończył wydział polonistyki
    na Uniwersytecie Warszawskim. Zadebiutował na Studenckim Festiwalu Piosenki w
    Krakowie w 1977 r. „Obławą” opartą na motywach utworu Włodzimierza
    Wysockiego, zdobywając pierwszą nagrodę. Był zafascynowany osobą i
    twórczością Wysockiego, któremu poświęcił wieloczęściowy utwór pt. „Epitafium
    dla Włodzimierza Wysockiego”. Pod koniec lat siedemdziesiątych ukazały się
    dwie płyty Kaczmarskiego, do których materiał przygotował razem z
    Przemysławem Gintrowskim i Zbigniewem Łapińskim: „Mury” i „Krzyk”. Stan
    wojenny zastał go we Francji. Nie wrócił do Polski, osiadł w Niemczech i
    rozpoczął współpracę z Radiem Wolna Europa. Koncertował również na rzecz
    Solidarności m.in. w USA, Kanadzie i Izraelu. W 1990 r. powrócił do kraju
    odbywając tryumfalną trasę koncertową. Największe sale w Polsce
    dosłownie „pękały w szwach”. Zaczęły wówczas ukazywać się kasety i płyty
    Jacka Kaczmarskiego, wydawane przez nieznaną jeszcze firmę fonograficzną
    Pomaton. Programy: „Kosmopolak”, „Dzieci Hioba”, „Głupi Jasio”, „Raj”, a
    zwłaszcza płyta koncertowa „Live” cieszyły się ogromnym powodzeniem. W latach
    1993 – 94 ukazały się dwa kolejne albumy: „Wojna Postu z Karnawałem” (nagrana
    wraz z P. Gintrowskim i Z. Łapińskim) i „Sarmatia” (zrealizowana wspólnie ze
    Z. Łapińskim). W 1995 r. wydana została powieść autobiograficzna „Autoportret
    z kanalią” (Wydawnictwo Wodnika) oraz wywiad-rzeka „Pożegnanie barda”, po
    czym Jacek Kaczmarski wyjechał na stałe do Australii. Jeszcze przed wyjazdem
    powstał kolejny program pt. „Pochwała łotrostwa” (Pomaton-Emi 1997). Częste
    pobyty Kaczmarskiego w kraju pozwoliły mu wiosną 1998 r. nagrać kolejną
    płytę: „Między nami”. Jest to szczególne wydawnictwo w jego dorobku. Po raz
    pierwszy bowiem w sesji nagraniowej wzięli udział artyści jazzowi, m.in. trio
    Janusza Strobla. Koncert w Sali Kongresowej wraz ze wspomnianymi muzykami
    transmitowany był przez Program 3. Polskiego Radia. Jednocześnie na półki
    księgarskie trafiła jego nowa powieść pt. „Plaża dla psów” (Muza SA) oraz
    ekskluzywne wydanie jego poezji: „A śpiewak także był sam” (Wolumen). W 1999
    r. ukazały się dwie reedycje na CD płyt: „Mury” (Pomaton) i „Krzyk” (Polskie
    Nagrania) oraz nowa powieść pt. „O aniołach innym razem” (Wolumen). Rok
    dwutysięczny przyniósł płytę pt. „Dwie skały” (Polskie Radio SA), tomik
    poezji z serii Biblioteka Bardów (Twój Styl), wznowienie „Autoportretu z
    kanalią” (Scutum) i nową powieść.

    marowit



    Temat: Zaproszenie do Koszalina
    Zaproszenie do Koszalina
    Muzeum Włodzimierza Wysockiego w Koszalinie serdecznie zaprasza
    wszystkich miłośników talentu Wielkiego Barda Wolności na wyjątkowy festiwal,
    jaki odbędzie się w dniach 21-22 stycznia 2006 r. (w Koszalinie). Prosimy o
    zapoznanie się z programem i... do zobaczenia w Koszalinie.
    Szczegółowe informacje mogą Państwo uzyskać pod numerami telefonów: (094) 342
    44 21, 0 605 572 117.
    Z atencją
    Dyrektor Muzeum
    dr Marlena Zimna

    IV MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL FILMÓW DOKUMENTALNYCH O WŁODZIMIERZU WYSOCKIM
    „PASJE WEDŁUG ŚWIĘTEGO WŁODZIMIERZA”
    KOSZALIN’ 2006
    21.01.2006 (sobota), sala widowiskowa Klubu Garnizonowego w Koszalinie
    (ul. W. Andersa 32), 11.00 – 19.00: „Śmierć poety” – reż. Witalij Manskij
    (Rosja, 2005, oryginalna wersja językowa), „Bajka o miłości” – reż. Piotr
    Sołdatenkow (Rosja, 1998, oryginalna wersja językowa), „Ludmiła Abramowa o
    Władimirze Wysockim” – reż. Piotr Szepotinnik (Rosja, 1998, oryginalna wersja
    językowa), „Piosenki Włodzimierza Wysockiego” – reż. Mariusz Jeliński
    (Polska, 1996, oryginalna wersja językowa), „Drogi Wołodia” - reż. Gunter
    Kotte (Niemcy/Francja, 1997, rosyjska wersja językowa), „Wladimir Wysozki:
    Pamięci rosyjskiego pieśniarza” – reż. Samuel Rachlin (Dania, 1980, niemiecka
    wersja językowa). Pokazy pozakonkursowe: „Boks” – reż. Joao Ramos
    (Portugalia, 1998, film animowany), „Krótkie spotkania” – reż. Kira Muratowa
    (ZSRR, 1967, oryginalna wersja językowa, film fabularny z Włodzimierzem
    Wysockim w roli geologa Maksyma)
    22.01.2006 (niedziela), sala widowiskowa Klubu Garnizonowego w Koszalinie
    (ul. W. Andersa 32), 11.00 – 19.00: „Zamiast wywiadu” – reż. Dimitr Karadżow
    (Bułgaria, 1975, oryginalna i rosyjska wersja językowa), „Wojaż z Wysockim” –
    reż. Ilana Zolotar (Izrael, 1989, oryginalna i rosyjska wersja językowa,
    napisy w języku angielskim), „Władimir Wysocki w Groznym” – reż. Machmud
    Zakirow (Rosja: Czeczenia, 1978, rosyjska wersja językowa), „Żeby pamiętali” –
    reż. Leonid Fiłatow (Rosja, 1998, oryginalna wersja językowa), „Władimir
    Wysocki” – reż. Iwan Cybin (Rosja, 1994, oryginalna wersja językowa), „Głos z
    Rosji: Świat Wysockiego” – reż. Joseph M. Russin (USA, 1983, oryginalna
    wersja językowa). Pokazy pozakonkursowe: „Niebezpieczne tournee” – reż.
    Gieorgij Jungwald-Chilkiewicz (ZSRR, 1969, oryginalna wersja językowa, film
    fabularny z Włodzimierzem Wysockim w roli Nikołaja Kowalenko/Żorża
    Bengalskiego)
    WSTĘP NA WSZYSTKIE PROJEKCJE JEST BEZPŁATNY!!!



    Temat: Wyniki Eurobarometru w sprawie zagrożeń dla świ...
    Ja pamiętam piosenkę :-P
    Gość portalu: usa napisał(a):

    > 1. co sie dzialo w Europie jak Hitler napadl na Polske.
    > europejczycy nie chcili sie wytrac.

    No bo Polska była największym zagrożeniem pokoju w 1939 roku. W odróżnieniu od
    pokojowo nastrojonych Czechów, imbecyle w Polsce odmówili zbudować dla Hitlera
    korytarz. Proste pytanie, co z tym korytarzem? Przecież nie cały dom on
    prosił, nawet nie kuchnię, poprostu korytarz. A tu po zęby (szablami)
    uzbrojona Polska zagrażała pokojowi. No bo czy może być pokój bez korytarza?
    Jak do niego wejść? Korytarze są potrzebne!

    > 2. kto po II wojnie wpompowal milony dolarow w Europe
    > posluchajcie sobie historii

    Jak to kto? Krasnoludki!!! Sprzedaliśmy skarby Króla Błystka i wpakowaliśmy
    miliardy w Europę. Nigdy nie słyszałęm o żadnych Stanach Zjednoczonych. Kto
    je zjednoczył? Po co? Korytarzem je zjednoczył, czy co?

    href="http://www.20yearsoffreedom.org/sinclair.htm"target="_blank">www.20yearsof
    freedom.org/sinclair.htm</a>

    Tak, tak – lektura obowiązkowa. Ale przecież uczestniczy tego forum
    nieczytaci, niepisaci. Nigdy do nich fakty nie dotrą :-P

    > 3. gdzie i u kogo pracowali palestanczcsy 5 lat temu.
    Co to za głupie pytanie? Krasnoludki zatrudniali 12,3 miliony Palestyńczyków!
    Budowali nam rurociąg z Gazy do Puszczy Białowieskiej! :-P

    > mozna wyliczasc i wyliczac.
    > szkoda gdac !!!!!!!!!!!
    A gadać nie szkoda? :-P

    > USA
    >
    > galaxy2099 napisał:
    >
    > > O nie naiwniaku.
    > > Prawda jest zupelnie inna.
    > > Skoro politycy europejscy w swej antyamerykanskiej propagandzie
    > > przescigali sie w klamliwych frazesach jednoczesnie szczycac
    > > sie, ze w swej polityce antyamerykanskiej ida za glosem ludu
    > > (wyborcow), to teraz trzeba poniesc tego konsekwencje a nie jak
    > > komisja europejska robi, chowac glowe w piasek i bac sie
    > > komentarza do wlasnego sondazu.
    > > Trzeba isc Niemcy, Francuzi, Belgowie i cala ta czeladka ze
    > > Starej Europy za glosem tego podjudzonego przez was ludu i
    > > wystapic teraz z NATO.
    > > Bo skoro boicie sie USA to trudno byc z tymze USA w sojuszu
    > > wojskowym. Ale o tym tchorzliwi politycy europejscy nie chca
    > > nawet slyszec.
    > > To prosze, ja z wielka ciekawoscia popatrze jak zrywacie sojusz
    > > wojskowy z waszym najwiekszym wrogiem USA.
    > > Zadziwiajace, ze w tej materii politycy europejscy jakos nie
    > > chca sluchac swoich wyborcow.
    > > A jesli nie potraficie tego zrobic to tylko dowod na chorobliwe
    > > rozdwojenie jazni "starych europejczykow" - to chyba ze starosci.
    > >
    > >
    > > Gość portalu: Olo napisał(a):
    > >
    > > > Odwracasz pan kota ogonem. Prawda jest jak każdy widzi. Wynik
    > > > sondażu jest druzgocący dla Izraela. Trzeba się zastanowić
    > > > drodzy Żydzi nad swoją polityką, a nie zasłaniać oczy jak was
    > > > inni widzą.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukano 152 rezultatów • 1, 2, 3 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.