Strona Główna
Jak liczyć wynagrodzenie ucznia
Jak liczyć macierzyńskie
Jabu Volta
J Lo Green Dress
Jacques Villeneuve
j angielski Matura listy
Jacek Zygmunt
Jacob Aagaard
JaduGadu N70 download
Jak nagrać plik bin
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jak liczyc godziny nadliczbowe





    Temat: nadgodziny
    Jeżeli w umowie o pracę lub w informacji dot. zatrudnienia ten pracownik ma zapisane , że praca powyżej 4 godzin na dobę stanowi pracę w godzinach nadliczbowych lub powyżej 8 godzin na dobę to w zalezności od takiego zapisu nalezy liczyć ilość godzin nadliczbowych.
    Za godziny nadliczbowe należy się oprócz normalnego wynagrodzenia również dodatek. Wysokość tego dodatku uzależniona jest od tego kiedy te godziny wystapiły.





    Temat: Sąd Pracy. Pracodawca śmieje się w twarz. Co robic ?
    I dlatego przegraliście sprawę. Sąd odniósł się tylko do sprawy odszkodowania. Jednakże możecie nadal pozwać pracodawcę do Sądu o wypłacenie wynagrodzenia za godziny nadliczbowe wraz z należnymi odsetkami. Musicie mieć dowody , że mąz pracował w godzinach nadliczbowych i ile było godzin nadliczbowych w poszczególnych miesiącach. Obliczyć ogółem kwotę i wystąpić z takim roszczeniem.
    Dopowiem jeszcze , że przedawnienia ze stosunku pracy przedawniają się z upływem 3 lat . Możecie w tym pozwie ponadto - jako drugie roszczenie - wystąpić o należny ekwiwalent za pracie odzieży roboczej, jeżeli pracodawca sam nie prał odzieży.( np 36 m-cyx 10,00 zł) Można dowiedzieć się w pralni chemicznej ile kosztuje pranie odzieży i taką kwotę zastosować. Jeżeli pracodawca nie zapewnił odzieży roboczej wystąpić z kolejnym roszczeniem o ekwiwalent pieniężny ( aktualne ceny za odzież roboczą). Wszystkie te roszczenia mają poparcie w odpowiednich przepisach Kodeksu pracy.
    Przede wszystkim w sprawie napisania pozwu musicie poradzić się w PIP. Inspekcja może jeszcze inne roszczenia znależć , które weżmiecie pod uwagę pisząc pozew. Pozew musi zawierać wszystkie wasze ządania , inaczej - taka jak było poprzednio -Sąd ich nie rozpatrzy , bo ich w pozwie nie ma.





    Temat: obliczanie wynagrodzenia za godziny nadliczbowe
    Jak obliczyć wynagrodzenie za godziny nadliczbowe w przypadku nauczycieli pracujących w przedszkolach? Osoba zastępująca ma miesięczny obowiązkowy wymiar czasu pracy 92 godziny, osoba zastępowana 104 godziny.Przez którą liczbę obowiązkowych godzin należy podzielić wynagordzenie zasadnicze aby obliczyć jedną godzinę nadliczbową 92 czy 104? Proszę o odpowiedz.



    Temat: dodatki za godziny nadliczbowe
    Aby obliczyć, czy doszło do przekroczenia normy tygodniowej ( wg stanowiska PIP ) należy odjąć od liczby faktycznie przepracowanych godzin w okresie rozliczeniowym liczbę godzin nadliczbowych wynikających z przekroczeń dobowych oraz wymiar czasu pracy dla danego okresu rozliczeniowego. Więc , jeżeli były to nadgodziny z dodatkiem 50%- nie dojdzie do przekroczenia normy tygodniowej.
    Np. pracownik pracował 2 dni po 12 godz.(zamiast 8 ), płacisz dodatkowe wynagrodzenie za 2 x 4 godz. = 8 godz. oraz dodatek 50% za 8 godz. Niech w listopadzie bedzie do przepracowania 160 godz. Faktycznie przepracował 168 z nadgodzinami. Czy doszło do przekroczenia normy sredniotygodniowej ? NIE , bo 168-8=160



    Temat: O lepsze jutro Lubyczy Królewskiej
    Gościu! J.Głąb chciał mnie usunąć ze szkoły ale okazało się, że sprawa pobicia ucznia była tak zorganizowana, że J.Głąb i inni w nią zamieszani nie mogą spokojnie spać do dziś. Na usunięcie mnie ze szkoły nie pozwalała konstytucyjna zasada prawa międzyczasowego, mandat radnego, a dyscyplinarnie mogła mnie usunąć komisja dyscyplinarna przy wojewodzie a nie dyrektor, który ewentualnie wykonuje jej orzeczenie. J.Głąb wybrał Sąd, który mógł orzec zakaz wykonywania zawodu a tak nie orzekł, tylko niewielką grzywnę by pozbawic mnie mandatu radnego. Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - zmuszono mnie do zainteresowania się emeryturą. I tak okazało się, że do pracy musiałem dopłacać (ponieważ emerytura okazała się większa niz zasadnicza płaca nauczyciela, a na godziny nadliczbowe liczyć nie mogłem). Ewentualne zwolnienie zakończyłoby sie tak jak sprawa nagrody jubileuszowej, której nie chciał mi wypłacić. Sądownie wygrałem i musiano mi wypłacić ponad 5 tys. złotych



    Temat: Podwójne płacenie dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych
    Przepisy wewnątrzzakładowe ( układ zbiorowy pracy ) przewiduje, że każdy pracownik zatrudniony w sobotę otrzyma dodatek 100% za każdą godzinę pracy w tym dniu i to niezależnie od tego, czy zostanie pracownikowi udzielony w zamian inny dzień wolny od pracy. Nie jest to dodatek za pracę w godzinach naldiczbowych lecz dodatek do wynagrodzenia.
    Jeżeli w sobotę pracownik pracować będzie 8 godzin, to otrzyma wynagrodzenie normalne oraz ów dodatek 100% za 8 godzin pracy. Praca w godzinach naldiczbowych nie wystąpiła. I tu nie ma problemu.
    Jak należy postąpić, jeżeli w sobotę pracownik pracował 10 godzin, a więc wystąpią 2 godziny nadliczbowe. Czy należy wypłacić pracownikowi wynagrodzenie normalne za 10 godzin + dodatek 100% za 10 godzin pracy w sobotę + dodatek 50% za dwie godziny nadliczbowe? A może pozbawić pracownika prawa do dodatku 50% za dwie godziny nadliczbowe, skoro przepisy stanowią o wypłacie dodatku 100% za wszystkie godziny pracy w sobotę.
    Zaznaczam, że dodatek 100% nie jest dodatkiem za pracę w godzinach nadliczbowych.
    Jak prawidlowo obliczyć pracownikowi wynagrodzenie za 10 godzin pracy w sobotę?



    Temat: Godziny nadliczbowe
    Witam.
    Mam kilka pytań dotyczących Kadrowca.
    - jak ewidencjonować w kartach pracy godziny nadliczbowe?
    - jak potem obliczyć w listach płac wynagrodzenie za godziny 50 i 100%.
    - czy jest możliwość utworzenia w kartach pracy automatu zliczającego ilość godzin nadliczbowych.
    - co się stało z archiwum Kadrowca na google.pl.
    Pozdrawiam Marek Arendarski.



    Temat: co to znaczy że wyrównanie do minimalnego wynagrodzenia...
    Przeczytaj uważnie tekst poniżej i zastosuj do tego,o co pytasz

    Przystępując do Wyliczenia wynagrodzenia za pracę, w pierwszej kolejności należy obliczyć wynagrodzenie prowizyjne i dodać do niego pozostałe składniki wynagrodzenia. Zanim pracodawca wyliczy wyrównanie do wynagrodzenia minimalnego, powinien zsumować wszystkie składniki i świadczenia ze stosunku pracy, które Główny Urząd Statystyczny zalicza do wynagrodzeń osobowych, zgodnie z zasadami statystyki zatrudnienia i wynagrodzeń. Nie powinien tu uwzględniać jedynie wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, nagrody jubileuszowej i odprawy pieniężnej przysługującej pracownikowi w związku z przejściem na emeryturę lub rentę z tytułu niezdolności do pracy. Jeśli wynik jest niższy od minimalnego wynagrodzenia za pracę, wówczas należy naliczyć wyrównanie.

    Tak wynika z art. 6 ust. 4 i 5 ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (Dz. U. nr 200, poz. 1679; ostatnia zmiana w Dz. U. z 2005 r. nr 157, poz. 1314).

    Następnym krokiem jest obliczenie normalnego wynagrodzenia za godziny nadliczbowe z uwzględnieniem dodatku funkcyjnego i stażowego oraz dodatku za tę pracę. Dodatek za pracę w godzinach nadliczbowych oblicza się w wysokości 100% lub 50% wynagrodzenia w zależności od tego, kiedy praca była wykonywana. Podstawę obliczenia tego dodatku w przypadku osób wynagradzanych prowizyjnie stanowi 60% wynagrodzenia (art. 1511 § 3 K.p.). Suma wszystkich tych działań będzie stanowić kwotę wynagrodzenia, jaką pracownik powinien otrzymać za dany miesiąc.



    Temat: godziny nadliczbowe
    jak obliczyc maksymalna ilośc godzin nadliczbowych. w k.p. pisze ze nie moze ona przekroczyc 150 godz. ale tez pisze ze moze byc wiecej



    Temat: Wynagrodzenie nauczyciela
    Pracuje 28 godzin w tygodniu. Mam pełny etat jako nauczyciel języka angielskiego plus dodatkowe godziny nadliczbowe. Jestem nauczycielem stażystą. Moja podstawa pensji "na ręke" wynosi 737 pl. Powiedzcie mi ile powinienem dostawać za godziny nadliczbowe i jak mam księgowej udowodnić że mam więcej godziny bo ona twierdzi że mam tych godzin tylko 20. Nie mam zupełnie pojęcia jak to liczyć a nie bardzo mi się uśmiecha jak widzę że nie płaci mi się za pracę a nie wiem jak to udowodnić.



    Temat: dodatki za godziny nadliczbowe
    Nie rozumiem, jak to należy liczyć ?

    należy odjąć od liczby faktycznie przepracowanych godzin w okresie rozliczeniowym liczbę godzin nadliczbowych wynikających z przekroczeń dobowych oraz wymiar czasu pracy dla danego okresu rozliczeniowego. Więc, jeżeli były to nadgodziny z dodatkiem 50%- nie dojdzie do przekroczenia normy tygodniowej.

    Ale skąd wiadomo, że były to godz. nadl. z dod. 50 % ? Z czego to wynika, że nie było to przekroczenie normy średniotygodniowej ?

    Np. pracownik pracował 2 dni po 12 godz.(zamiast 8 ), płacisz dodatkowe wynagrodzenie za 2 x 4 godz. = 8 godz. oraz dodatek 50% za 8 godz. Niech w listopadzie bedzie do przepracowania 160 godz. Faktycznie przepracował 168 z nadgodzinami. Czy doszło do przekroczenia normy sredniotygodniowej ? NIE , bo 168-8=160

    Przecież w tygodniu wypracował więcej niż 40 godz. a wypłata następuje po zakończeniu miesiąca, a nie w trakcie, żeby można było od razu zapłacić. Czy to można wybrać co się płaci ?



    Temat: Godziny nadliczbowe
    Dziękuję za odpowiedzi, ale nie wiem które wyliczenie jest prawidłowe. W naszym regulaminie wynagradzania nie ma wzmianki o wyliczaniu godzin nadliczbowych. Może ktoś zna ogólną zasadę, która należy stosować? Do wypłaty już niedaleko, nie wiem zupełnie jak liczyć. Dziękuję za podpowiedzi. Załamana Justyna.



    Temat: wynagradzanie kierowców w firmie - nadgodziny,delegacje jak
    Od miesiąca lipca mam na etacie dwóch kierowców. Jeden na STARA drugi na LUBLINA. Jak ich wynagradzać, jak liczyć godziny pracy, godziny nadliczbowe, czy wypłacać diety z delegacji. Nie mam o tym pojęcia!!! Gdzie mogę znaleźć wyczerpującą informację na ten temat? Proszę Was o pomoc forumowicze!!!



    Temat: Zaokrąglanie czasu pracy
    Nie ma przepisów prawnych, które nakazywałyby dokonywanie zaokrągleń w celu obliczenia wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. Tym samym należy wypłacić pracownikowi wynagrodzenie za faktyczną liczbę godzin i minut, tj 1 godzinę i 43 minuty. Nie też przeszkód, aby dokonać zaokrąglenia czasu przepracowanego, jednak tylko z korzyścią dla pracownika, czyli " w górę". Problem może powstać wówczas, gdy trzeba będzie obliczyć pracownikowi wynagrodzenie średnie za czas urlopu wypoczynkowego, gdyż przepisy przewidują dzielenie zmiennych składników przez liczbę godzin faktycznie przepracowanych, w celu obliczenia urlopowej stawki godzinowej. Myślę jednak, że i w tej sytuacji jest wyjście, gdyż minuty zawsze można zamienić na setne części godziny, tak jak to ma miejsce u pracownika słuźby zdrowia objętego dobową normą czasu pracy wynoszącą 7 godzin i 35 minut (7,58 godzin).
    Decyzja zaleźy więc do pracodawcy, czy dokona stosownego zaokrąglenia. Może jednak obliczać pieniądze za faktyczne godziny i minuty.



    Temat: nadgodziny
    mam pytanie odnosnie sposobu naliczania godzin nadliczbowych, w firmie ktorej pracuje bywa tak ze czasami zostajemy po 5, 6 godzin (przyczym pracujemy w trybie 8 godzinnym) poniewaz pracodawca nie jest wstanie zapewnic nam pracy na caly wymiar dobowy. W inne dni zostajemy natomiast po 10-12 godzin, moje pytanie: czy godziny przepracowane powyzej normalnej normy mozna liczyc jako nadgodziny czy z tych godzin sa uzupelniane niedobory godzin dni gdy pracy jest mniej a to co zosatnie to nadgodziny??
    dziekuje za odpowiedz



    Temat: dzisiejszy załącznik w podtaci CD do "GP"
    Forum Czytelników jest bardzo pożytecznym rozwiązaniem. Niestety sama Gazeta Prawna z każdym dniem przybliża się do kosza na śmieci. Dzisiejszy dodatek do niej w postaci płyty CD zawiera, między innymi, informacje na temat czasu pracy w 2005 roku. Jest to jakieś kuriozum. Skupiono się wyłącznie na wymiarze czasu pracy, kompletnie ignorując normy czasu pracy, które to zagadnienie ma od ubiegłego roku odrębny rozdział w kodeksie pracy. Jak wiadomo, normy są nadrzędne nad wymiarem i wymiar nie może przekraczać norm. Czego dokonano w owej publikacji ? Dla miesięcznego okresu rozliczeniowego wskazano, ze wymiar czasu pracy w czerwcu i wrześniu 2005 roku wynosi po 176 godzin. Byłoby bardzo pieknie, gdyby nie okoliczność, że jest to przekroczenie norm dla tych miesięcy o 4 godziny 35 minut, ergo zaplanowano czas pracy w godzinach nadliczbowych. Norma dla tych miesięcy wynosi 171 godzin 25 minut. Skąd wartość 171 h 35 minut ? Proszę zerknąć do ustawy i policzyć: 30 dni : 7 [tyle wynosi tydzień] ) * 40 godzin = 171,429. Działanie takie jest naruszeniem prawa. Jak periodyk, mieniący się w swoim tytule, prawnym, coś takiego publikuje ? Inna sprawa, że zapisy kodeksowe sa niespójne i wzajemnie się wykluczające, ale nic na to dziś nie poradzimy. Możemy jedynie zwracać uwage na bezmyslność urzędników ministerialnych i gawiedzi poselskiej.



    Temat: Dzielnik do obliczenia stawki godzinowej
    Pracownik otrzymuje stałe miesięczne wynagrodzenie zasadnicze 1800 zł. Ponieważ w czerwcu 2008r. pracował w godzinach nadliczbowych ( 12 godzin ) muszę obliczyć stawkę godzinową. Przez co mam podzielić kwotę 1800 zł, skoro pracownik - do którego stosujemy 3 miesięczne okresy rozliczeniowe - zgodnie z prawidłowo sporządzonym rozkładem miał zaplanowanych 144 godzin z ogólnego wymiaru 496 godzin wyliczonych na okres rozliczeniowy: kwiecień - maj - czerwiec 2008r. Natomiast zgodnie z kalendarzem, gdybyśmy stosowali do niego miesięczne okresy rozliczeniowe, to w czerwcu 2008r. wymiar czasu wynosiłby 168 godzin. Który dzielnik jest prawidłowy: 144 czy 168? Wiadomo, źe to w istotny sposób wpłynie na wysokość wynagrodzenia pracownika.



    Temat: ODPRAWY Z TYTUŁU ZWOLNIEŃ GRUPOWYCH
    Witam
    mam pytanie jak obliczyć odprawę z tytułu zwolnień grupowych, mój pracownik wynagradzany jest stawką miesięczną, zasadniczą 2000 brutto oraz zmienne składniki wynagradzania premia regulaminowa + godziny nocne + nadgodziny+dodatek funkcyjny (zmniejszany za czas nieobecności), źródła podają różne rodzaje obliczania odprawy, mimo, że z ustawy wynika, że mamy liczyć jak ekwiwalent za urlop
    pracownik zwalniany w styczniu
    premie z 3 ostatnich miesięcy
    grudzień 200 przepracował 15 zamiast 19
    listopad 300 przepracował cały miesiąc
    październik 400 przepracował cały miesiąc
    pozostałe godziny nadliczbowe i nocne razem z 3 miesięcy 300
    jak należy w związku z powyższym obliczyć tą odprawę, kiedy uzupełnić i kiedy zastosować współczynnik a kiedy bierzemy pod uwagę godziny w miesiącu zwalnianym?
    Proszę o pomoc, źródła podają różne metody obliczania!!!



    Temat: nadgodziny
    od czasu jak w firmie wprowadzono czasomierze mam problem z rozliczaniem wynagrodzeń pracowników tzn. nie jestem pewna czy robię to dobrze, bo w różnych artykułach różnie piszą. Może na forum jest ktoś kto dobrze zna zagadnienia z zakresu prawa pracy i pomoże mi? Mam pracownika zatrudnionego na etacie ze stałym wyn. mies. Norma tyg.40 h, dobowa 8h. W regulaminie pracy jest zaznaczone, że praca w soboty jest traktowana jako praca w godzinach nadliczbowych po uprzednim zleceniu na nadgodziny i rozliczna dodatkiem 50 % (nie jestem przkonana czy taki zapis w rp jest zgodny z KP i czy nie powinnam naliczać 100 % dodatku za pracę w sobotę z tyt. przkrocz. normy tyg.?) Pracownik Ow zatrudniony jest równocześnie w firmie na umowę o współpracy, jednak z umową najmu na sprzęt znajdujący się w firmie. Praktycznie musi więc wykonywać prace z um. o współpracy w siedzibie firmy. Problem w tym że karta do czasomierza odbijana jest rano np o 7.00 a wyjście rejestrowane jest o np. 23.00. czy w związku z tym moge potraktować godziny od 15-23 jako prace na rzecz umowy o współpracy, czy muszę rozliczać nadgodziny z tyt. przekroczenia normy dobowej i godziny nocne od 22-23? Czy pismo pracownika że w godzinach od 15 wzwyż wystarczy,żeby nie liczyć nadgodzin? Dotychczas na raportach czasu pracy wykazywane są nadgodziny ale zaznaczone jest że brak na nie polecenia przełożónego . A co jeśli pracownik jest tylko na etacie i pracuje non-stop przez 3 dni (raport czasu pracy) Czy wystarczy opis pracodawcy, że na anadgodziny nie było zlecenia? czy powinniśmy te nadgodziny mu wyliczyć? Proszę o pomoc



    Temat: ile mają zapłacić za urlop???
    Aby obliczyć wynagrodzenie za urlop należy brać pod uwagę wszystkie składniki wynagrodzenia w tym godziny nadliczbowe. Nastepnie obliczyć średnie wynagrodzenie z ostatnich 3 miesięcy, a jeśli są większe wahania, to z 6 miesięcy (przy pracach sezonowych z 12 miesięcy). Obliczyć średnie wynagrodzenie za 1 godzinę i pomnożyć przez rzeczywistą ilość godzin urlopu wynikającą z harmonogramu czasu pracy. Dodam, że pracownik powinien otrzymać wynagrodzenie za urlop takie, jak za czas, kiedy pracowałby.



    Temat: urlop dla 1/2 etatowca
    Na pewno nie ma racji. ta_tar bardzo dobrze to ujął. Pracodawca miał obowiązek uzgodnić z Tobą i potwierdzić to pisemnie, ile ewentualnie godzin, poza godzinami wynikającymi z umowy o pracę, będziesz pracował bez dodatku za godziny nadliczbowe. I do urlopu liczyć tylko godz. grafikowe, wynikające z umowy o pracę. Musi ustalić dla Ciebie co miesiąc grafik ile godzin i w które dni pracujesz - chyba, że ustalicie, że pracujesz codniennie po 4 godz. Inaczej będzie mógł udzielić Ci urlopu tak jak mu będzie wygodnie, nie koniecznie tyle ile Ci sie należy.



    Temat: Informowanie
    Witam
    Przepraszam wszystkich za brak informacji osobiscie udzielam zawsze informacji nawet chociażby żeby zapoznać się z waszą opinią. Nasze ostateczne stanowisko to:
    -15% podwyzki z wliczeniem premii absencyjnej która bylaby wliczona do kwoty podwyżki i wypłacana jako podwyżka a nie premia
    -13stka wypłacana w 2 ratach jak do tej pory
    Jest to ostateczne stanowisko związku.

    Co do protestu odnośnie godzin nadliczbowych oczywiście że jeśli pracownicy niechcą pracować w dodatkowych godzinach taki protest zorganizujemy.
    Związek zawodowy jest dla was i wy decydujecie jak on będzie działał. jednak ci nie zapisani którzy tak domagają się tych podwyżek niech się zastanowią czy to nie wstyt liczyć na miejszość że coś dla nas wywalczą.Gdyby do związku nalerzało conajmniej 30% załogi byłoby łatwiej prowadzić negocjacje.
    zapiszcie się liczymy na was!!!




    Temat: Informowanie

    Nasze ostateczne stanowisko to:
    -15% podwyzki z wliczeniem premii absencyjnej która bylaby wliczona do kwoty podwyżki i wypłacana jako podwyżka a nie premia

    Nasze ostateczne stanowisko to:
    -13stka wypłacana w 2 ratach jak do tej pory


    Jest to ostateczne stanowisko związku

    Co do protestu odnośnie godzin nadliczbowych oczywiście że jeśli pracownicy niechcą pracować w dodatkowych godzinach taki protest zorganizujemy.
    .Związek zawodowy jest dla was i wy decydujecie jak on będzie działał. jednak ci nie zapisani którzy tak domagają się tych podwyżek niech się zastanowią czy to nie wstyt liczyć na miejszość że coś dla nas wywalczą.

    Tu się z Tobą zgodzę w 100%.

    Jeżeli chcesz poznać zdanie załogi – zapraszam:

    Forum pracowników TMMP => Związki zawodowe => Co robimy???




    Temat: Dyscyplinarne wypowiedzenie umowy o pracę przez pracownika
    Witam serdecznie!
    Zależy mi na szybkim odejściu z pracy. Niestety wedle przepisów prawa pracy przysługuje mi 3-miesięczny okres wypowiedzenia, a jestem pewna, że pracodawca nie zgodzi się na "porozumienie stron".
    W związku z powyższym zastanawiam się jakie mogą być powody dyscyplinarnego wypowiedzenie umowy przez pracownika? Czy np. brak ewidencji, jak i wynagrodzenia za godziny nadliczbowe może być powodem wypowiedzenie? W jaki sposób można udowodnić taką sytuację (np przed sądem pracy)? Czy np. wysyłanie emali do klientów po godzinach pracy biura lub w weekendy jest już wystarczającym dowodem? Do billingów telefonicznych dostępu niestety nie mam. Na zeznania współpracowników raczej liczyć nie mogę. Czy powinnam raczej szukać innych naruszeń obowiązków pracodawcy?



    Temat: [link] Ostatni klejnot Imperium (The Economist)

    Specjalnie dla Ciebie, dziewczyno z Kansas Dzisiejszy komentarz Ziemkiewicza z Rzepy

    To jest niezłe:
    "To znaczy, że państwo zabierze pensję męża (zostawi mu się tylko skromny zaskórniaczek, no bo po co więcej, skoro nie musi już utrzymywać żony?)"
    A to mi się nie podoba:
    "z prawem potrącania z wypłaty np. za przypalenie obiadu."

    No to jest całkiem przednie:
    "Rzecz najciekawsza, to jak wyceni się tzw. obowiązki małżeńskie? To też praca, niekiedy ciężka, i nie może pozostać darmowa. Zostaną wliczone do umowy o pracę (z normą do wykonania) czy uznane za godziny nadliczbowe? Czy mąż ma płacić od każdego razu, od godziny, ryczałtem? A jeśli któryś z małżonków postawi na outsourcing albo sam zechce dorobić poza domem, kto będzie płacić i z jakiego funduszu? Nie wątpię, że ludzie, którym w ogóle mogło przyjść do głowy coś tak genialnego jak pensje dla żon, poradzą sobie z tymi szczegółami. "
    Dzięki!
    Cieszę się, że mogę zawsze liczyć na to, że wynajdziesz coś ciekawego do poczytania. Sama nie mam na to czasu. Hmm, ciekawe skąd Ty...ale mniejsza z tym.



    Temat: Jak liczyć przekroczenie normy tygodniowej? PIP kontra MPiPS
    Jak liczyć przekroczenie normy tygodniowej? PIP kontra MPiPS

    Są dwie metody ustalania, czy doszło do pracy nadliczbowej z powodu przekroczenia normy średniotygodniowej. Różnicę widać, jeżeli w okresie rozliczeniowym, np. miesięcznym, przypada święto. Stosując metodę Ministerstwa w niektórych sytuacjach zapłacisz za 8 bądź nawet 16 godzin mniej. Druga metoda, sugerowana przez PIP, jest prostsza do zastosowania, chociaż droższa dla Twojej firmy.

    Pełny artykuł przeczytasz tutaj:
    Jak liczyć przekroczenie normy tygodniowej? PIP kontra MPiPS



    Temat: Wynagrodzenie nauczyciela
    Zapytam jeszcze o taką kwestię: pracownica księgowości uważa,że godziny w ogóle nie zrealizował,ponieważ przepracował 5 godzin (więc do 10 jeszcze daleko). Jeżeli jednak przyjąć metodologię liczenia za pomoca wskaźnika 2,25 (9/4), to nauczyciel zrealizował 0,5 godz. ponadwym..
    Jaką podać podstawę prawną w tym przypadku? KN stanowi,że godz. ponadwym. to te ponad obow. wymiar. Nie podaje szczegółów-czy należy rozpatrywać realizację tych godzin z punku widzenia każdego dnia ( czyli ponad 3,6), czy też tygodniowo?
    Ja przychylam się do wskaźnika dziennego-przecież pracownik, nie będący nauczycielem realizuje godz. nadliczbowe, gdy przekroczy 8 godz. w danym dniu.

    Pomóżcie proszę!



    Temat: Zaokrąglanie czasu pracy
    Jeżeli pracownik wykonywał pracę w godzinach nadliczbowych prze 1 godzinę i 43 minuty, to czy należy wypłacić mu wynagrodzenie za 1 godzinę, 2 godziny, czy 1 godzinę i 43 minuty. Jak obliczyć mu wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych?



    Temat: nadgodziny
    Jaka jest norma godz w tygodniu pracownika? ( ile godzin i dni )oraz pracownik powinien mieć określone od której godziny liczą się nadliczbowe. Jeżeli pracuje np 4 godz dziennie -nadliczbowe można liczyć np dopiero od 9 godziny (powyżej 8)



    Temat: Ile 50%,100%,a może 200% za godz.nadliczbowe?
    Przepracowałem w lipcu wszystkie dni po 12 godzin łącznie z sobotami i niedzielami(372 godz)
    Ile 50%,100%,a może 200% za soboty niedzile i godz.nadliczbowe?Jak to policzyć?
    Bardzo proszę o radę.



    Temat: godziny nadliczbowe
    NIE JESTEM PEWNY CO DO OBLICZANIA GODZIN.PRACUJE 4h W KAŻDĄ SOBOTĘ.JAK JE LICZYMY 100% CZY 50% ?



    Temat: Blue Arrow - opinie
    Blue Arrow nauczylo sie liczyc,wyrownalo i wyplacilo prawidlowo naliczone pieniadze za godziny nadliczbowe.Jeszcze tylko maly problem z obliczaniem urlopu.Ale mysle ze bedzie dobrze.



    Temat: godz nadliczb. przechodzące z piątku na sobotę -PILNE......
    dotyczy kierowcy (sobota jest dniem wolnym od pracy)zaczyna pracę w piątek o 20:15 i pracuje do 8:45 w sobotę ,czy nadliczbowe liczyć od 12:00 w sobotę (bo dzień wolny) czy po 8 godzinach zasadniczych ponieważ pracę zaczyna w piątek.B.proszę o pomoc



    Temat: godz nadliczb. przechodzące z piątku na sobotę -PILNE......
    pracownik zaczyna pracę o godz10 w piątek i pracuje do godz 8 rano w sobotę , czy nadliczbowe liczymy od 12 w sobotę czy po 8 godzinach normy .Bardzo proszę o pomoc



    Temat: Godziny nadliczbowe
    napewno nic nie sumujesz(%)- Wklejam ci do wykorzystania artykuł dot. pracy w dni wolne (soboty).Gazeta Prawna 34/2004 z dnia 18.02.2004 (str. 22)

    Dodatek>> za dodatkową
    Zatrudniamy pracownika w podstawowym systemie czasu pracy 8 godzin na dobę i 40 godzin w tygodniu. Wykonywał on dodatkowo w sobotę przez 8 godzin. Nie mamy możliwości udzielenia mu czasu wolnego za w sobotę. W jaki sposób obliczyć mu wynagrodzenie za w taką sobotę, czy z dodatkiem do wynagrodzenia 50 proc. czy 100 proc.? – stała czytelniczka
    Pracą w godzinach nadliczbowych jest pracą wykonywaną ponad ustalone normy czasu. W kodeksie pracy występują dwie normy czasu pracy: dobowa – nie przekraczająca 8 godzin i średniotygodniowa – nie przekraczająca 40 godzin.
    W przypadku przekroczenia tygodniowej normy czasu pracy pracownikowi należy się za każdą dodatkową godzinę pracy.
    Przekroczenie obu tych norm jest pracą w godzinach nadliczbowych. Pracą taką będzie również praca wykonywana ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy, wynikający z obowiązującego pracownika systemu i rozkładu czasu pracy.
    Zgodnie z nowym art. 1511 par. 1 kodeksu pracy, za w godzinach nadliczbowych, oprócz normalnego wynagrodzenia, przysługuje w wysokości:
    • 100 proc. wynagrodzenia – za w godzinach nadliczbowych przypadających:
    – w nocy,
    – w niedziele i święta niebędące dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy,
    – w dniu wolnym od pracy udzielonym pracownikowi w zamian za w niedzielę lub święto, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy,
    • 50 proc. wynagrodzenia – za w godzinach nadliczbowych przypadających w każdym innym dniu.
    Paragraf 2 powołanego przepisu stanowi, że w wysokości 100 proc. przysługuje także za każdą godzinę pracy nadliczbowej z tytułu przekroczenia przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym, chyba że przekroczenie nastąpiło w wyniku pracy w godzinach nadliczbowych, za które pracownikowi przysługuje prawo do dodatku w wysokości określonej w par. 1.
    Z listu wynika, że pracownik pracował przez 5 dni w tygodniu po 8 godzin dziennie. W sobotę pracodawca również polecił mu świadczenie pracy przez 8 godzin. Praca w sobotę była wykonywana przez 8 godzin, a więc nie nastąpiło przekroczenie dobowej normy czasu pracy. Natomiast nastąpiło przekroczenie przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy (przeciętnie o 2 godziny w każdym tygodniu). Za taką więc należy się pracownikowi



    Temat: jak obliczyć nadgodziny
    witam,
    mam pytanie w jaki sposób obliczyć nadgodziny? znalazłem w Internecie taki oto sposób:

    W kwietniu pracownik otrzymał następujące wynagrodzenie zasadnicze i składniki stałe:
    • 2000 zł - pensja podstawowa,
    • 1000 zł - premia regulaminowa,
    • 400 zł - dodatek stażowy,
    • 200 zł - dodatek funkcyjny.
    W sumie zarobił 3600 zł brutto. W kwietniu przepracował 10 godzin nadliczbowych za 50-proc. stawkę. Pracę w tym miesiącu zrekompensowaliśmy mu w taki sposób:
    KROK 1. Wyliczyliśmy normalne wynagrodzenie 3600 zł : 160 godzin = 22,50 zł/godz. 22,50 zł x 10 godzin nadliczbowych = 225,00 zł
    KROK 2. Wyliczyliśmy dodatek za pracę w godzinach nadliczbowych 2000 zł : 160 godzin = 12,50 zł/godz. 12,50 x 10 godzin nadliczbowych x 50 proc. = 62,50 zł KROK 3. Zsumowaliśmy należne wynagrodzenie • suma wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych: 225,00 zł + 62,50 zł = 287,50 zł
    Ogółem wynagrodzenie za kwiecień: 3600 zł + 225 zł + 62,50 zł = 3887,50 zł brutto. Czy takie wyliczenie jest prawidłowe?
    Tak. Czytelnik prawidłowo zrekompensował pracę w nadgodzinach. Pamiętał przy tym o zasadzie, że dodatkowe składniki do wynagrodzenia liczy się tylko przy ustalaniu wynagrodzenia. Natomiast licząc dodatki za nadgodziny, pracodawca uwzględnia tylko wynagrodzenie zasadnicze. Taką wykładnię potwierdził w swej uchwale Sąd Najwyższy (uchwała z 3 kwietnia 2007 r. II PZP 4/07). Zinterpretował on na nowo pojęcie stawki osobistego zaszeregowania i uznał, że obejmuje ona tylko wynagrodzenie zasadnicze.
    Uwaga! Zakładamy, że dziesięć godzin nadliczbowych, o które pyta czytelnik, to nadgodziny powstałe z przekroczenia dobowej normy czasu pracy oraz że nie występują one w nocy.

    Czy ww sposób jest prawidłowy? W moim przypadku dochodzą jeszcze godziny nocne i wtedy jak należy takie nadgodziny obliczyć? Na moim pasku płacy dochodzi jeszcze premia dodatkowa i premia zadaniowa czy kwalifikuję ją jako regulaminową tak jaj w ww wzorze? Z góry wystkim dziękuję za odpowiedź.



    Temat: powod wypowiedzenia umowy o prace
    (ale b. pilne bo na poniedzialek)

    Dzieki za obszerna odpowiedz.

    zamiar przeslac je mailem do firmy jeszcze dzis, a osobiscie zaniesc - w
    poniedzialek.

    Jednak nie jestem pewna co dalej... z ta przyczyna to nie jest chyba tak
    latwa i krotka historia - jest chyba wzieta troche z powietrza.

    W firmie pracuje prawie 3 lata ( 2 na stanowisku kierownika). W lutym br.
    wypowiedziano nam warunki placy (na najnizsza krajowa). Kto ich nie przymie
    = juz nie pracuje.. W zwiazku z tym zgodzilismy sie na nie.

    Po dwoch miesiacach zazadali od nas podpisania weksli in blanco, pomimo
    tego, ze podpisana byla wspolodpowiedzialnosc materialna (z informacja
    USTNA, ze kto nie podpisze weksla - juz nie pracuje) - z klauzula bez
    protestu, zwrot weksli 3 miesiace po ustaniu obowiazku pracy. Obawialismy
    sie tych weksli bardzo, ale po wizycie u prawnika zabezpieczylismy
    odpowiednio deklaracje wekslowa - tak zeby ewentualnie moc ja podpisac, ale
    pod warunkiem powrotu do starego systemu i wysokosci wynagrodzen. Nie
    zgodzili sie na to. Ale pracowalismy dalej, za najnizsza krajowa - temat
    weksli "zmarl". Po pewnym czasie (miesiac?) pracodawca zaczal szukac nowych
    pracownikow. Znalazl, przeszkolil, przyjal do pracy. (weksle oczywiscie byly
    warunkiem podpisania umowy) - bylam wtedy na zwolnieniu lekarskim. 1
    sierpnia wrocilam do pracy, dostalam wypowiedzenie o w/w tresci - przeciez
    tak naprawde to zwolnili mnie za to ze nie podpisalam weksla!!

    Mam miesieczny okres wypowiedzenia - który uplynie 30 wrzesnia. Dodatkowo
    niewykorzystany urlop z tego roku, kilka dni z ubieglego i spora ilosc
    nadgodzin. Wraz z wypowiedzeniem przygotowali mi podania o urlop (na caly
    sierpien) a do polowy wrzesnia mam sobie ODEBRAC godziny nadliczbowe (w
    stosunku 1:1 np. 16 godzin = 2 dni wolnego) potem chca mnie zwolnic z
    obowiazku swiadczenia pracy. Na urlop sie zgodzilam (teraz zaluje, ale chyba
    juz nie ma odwrotu :o(( ) jednak godzin nadliczbowych im nie podaruje - chce
    ekwiwalent - prosilabym o jakas podstawa prawna i sciage jak liczyc te
    godziny biorac pod uwage duze roznice w wynagrodzieniu i zwolnienia
    lekarskie.(jezeli jakas srednia, to czy tylko z przepracowanych miesiecy,
    czy tych gdy bylam na zwolnieniu tez), i czy sama podstawa czy +premie

    I jeszcze co do urlopu - a raczen swiadczen - nie mamy w firmie ZFSS - wiec
    powinnam otrzymac ("wczasy pod grusza")  najpozniej do ostatniego dnia przed
    urlopem (dzis mija mi trzeci dzien urlopu) - pracodawca powiedzial mi "ze
    sie nie nalezy bo nie mamy funduszu" - co w tej sytuacji??

    Z gory bardzo dziekuje i tym co mi juz pomogli i wszystkim ktorzy pomoga
    :o)))

    pozdrawiam Iwona





    Temat: powod wypowiedzenia umowy o prace

    zakodował:


    obowiazku swiadczenia pracy. Na urlop sie zgodzilam (teraz zaluje, ale chyba
    juz nie ma odwrotu :o((


    To, w tej sytuacji był błąd. Zwłaszcza, że tak czy inaczej masz być
    zwolniona z obowiązku świadczenia pracy.


    ) jednak godzin nadliczbowych im nie podaruje - chce
    ekwiwalent - prosilabym o jakas podstawa prawna i sciage jak liczyc te
    godziny biorac pod uwage duze roznice w wynagrodzieniu i zwolnienia
    lekarskie.(jezeli jakas srednia, to czy tylko z przepracowanych miesiecy,
    czy tych gdy bylam na zwolnieniu tez), i czy sama podstawa czy +premie


    KP
    Art. 134. Par. 1. Za pracę w godzinach nadliczbowych, oprócz
    normalnego wynagrodzenia, przysługuje dodatek w wysoko?ci:
    1) 50% wynagrodzenia - za pracę w dwóch pierwszych godzinach
    nadliczbowych na dobę,
    2) 100% wynagrodzenia - za pracę w dalszych godzinach nadliczbowych
    oraz w godzinach nadliczbowych przypadaj?cych w nocy, niedziele lub w
    ?więta.

    Par. 1.1. Dodatek, o którym mowa w Par. 1, przysługuje także za każd?
    godzinę pracy przekraczaj?c? przeciętn? tygodniow? normę czasu pracy w
    przyjętym okresie rozliczeniowym.
    Par. 1.2. Wynagrodzenie stanowi?ce podstawę obliczania dodatków, o
    których mowa w Par. 1 i w Par. 1.1, obejmuje wynagrodzenie pracownika
    wynikaj?ce z jego osobistego zaszeregowania, okre?lonego stawk?
    godzinow? lub miesięczn?, a jeżeli taki składnik wynagrodzenia nie
    został wyodrębniony przy okre?laniu warunków wynagradzania - 60%
    wynagrodzenia.
    Par. 2. Dodatek, o którym mowa w Par. 1, nie przysługuje za pracę w
    niedzielę w normalnym czasie pracy, jeżeli pracownikowi udzielono
    innego dnia wolnego od pracy w tygodniu. Dotyczy to również pracy w
    ?więto.

    Ale, niestety, skoro pracujesz na stanowisku kierowniczym, to:
    Art. 135. Par. 1. Pracownicy zarz?dzaj?cy, w imieniu pracodawcy,
    zakładem pracy, główni księgowi i kierownicy wyodrębnionych komórek
    organizacyjnych zakładu pracy, a także zastępcy tych osób, wykonuj?, w
    razie konieczno?ci, pracę poza normalnymi godzinami pracy bez prawa do
    oddzielnego wynagrodzenia z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych.

    Więc tu raczej za dużo nie wywalczysz :(


    I jeszcze co do urlopu - a raczen swiadczen - nie mamy w firmie ZFSS - wiec
    powinnam otrzymac ("wczasy pod grusza")  najpozniej do ostatniego dnia przed
    urlopem (dzis mija mi trzeci dzien urlopu) - pracodawca powiedzial mi "ze
    sie nie nalezy bo nie mamy funduszu" - co w tej sytuacji??


    Właśnie dlatego, że nie ma ZFŚS musi zostać wypłacone świadczenie
    urlopowe. Podstawa, to art. 3 ustawy z 4 marca 1994r o ZFŚS. Należy Ci
    się jak psu kiełbasa właśnie najpóźniej w ostatnim dniu przed urlopem.
    Przyszła mi do głowy też taka myśl, czy to nie jest naruszenie
    podstawowego obowiązku pracodawcy. Jeżeli dałoby się to podciągnąć, to
    możesz rozwiązać umowę bez wypowiedzenia z winy pracodawcy (skontaktuj
    się z PIP, czy da się to rozegrać w ten sposób). Działa to tak, jak
    rozwiązanie umowy za wypowiedzeniem przez pracodawcę. Wtedy IMO nie
    dostaniesz odprawy, ale dostaniesz ekwiwalent za urlop, jesteś free
    "od zaraz" a wynagrodzenie (a w zasadzie odszkodowanie) dostaniesz
    tak, jakbyś pracowała. Może też pracodawca wypłaci wtedy wynagrodzenie
    za godziny nadliczbowe (choć w świetle art 135 marne szanse).

    Art. 55. Par. 1. Pracownik może rozwi?zać umowę o pracę bez
    wypowiedzenia, jeżeli zostanie wydane orzeczenie lekarskie
    stwierdzaj?ce szkodliwy wpływ wykonywanej pracy na zdrowie pracownika,
    a pracodawca nie przeniesie go w terminie wskazanym w orzeczeniu
    lekarskim do innej pracy, odpowiedniej ze względu na stan jego zdrowia
    i kwalifikacji zawodowych.
    Par. 1.1. Pracownik może rozwi?zać umowę o pracę w trybie okre?lonym w
    Par. 1 także wtedy, gdy pracodawca dopu?cił się ciężkiego naruszenia
    podstawowych obowi?zków wobec pracownika; w takim przypadku
    pracownikowi przysługuje odszkodowanie w wysoko?ci wynagrodzenia za
    okres wypowiedzenia, a jeżeli umowa o pracę została zawarta na czas
    okre?lony lub na czas wykonania okre?lonej pracy - w wysoko?ci
    wynagrodzenia za okres 2 tygodni.
    Par. 2.O?wiadczenie pracownika o rozwi?zaniu umowy o pracę bez
    wypowiedzenia powinno nast?pić na pi?mie, z podaniem przyczyny
    uzasadniaj?cej rozwi?zanie umowy. Przepis {art. 52 Par. 2} stosuje się
    odpowiednio.
    Par. 3.Rozwi?zanie umowy o pracę z przyczyn okre?lonych w Par. 1 i 1.1
    poci?ga za sob? skutki, jakie przepisy prawa wi?ż? z rozwi?zaniem
    umowy przez pracodawcę za wypowiedzeniem.





    Temat: [Ważne!] Rozporządzenie MON w sprawie czasu służby podpisane

    Nie zgadzam się z tym, że udzielenie czasu wolnego za przekroczenie normy czasu służby określonej w § 4 oznacza automatyczne "odjęcie" tego czasu przy rozliczaniu limitu przeciętnych 48 godzin tygodniowo
    Sytuacja jest taka, rozważ przykład:
    Rozpatrzmy jeden tydzień. Poniedziałek -niedziela.
    Służba z soboty na niedziele. Żołnierz przepracował 5x8 + 24 =64 godziny/tydzień.
    Z tym że do czasu służby będzie mu policzone 5x8+8+8=56 godzin.
    Zyskuje dwa dni wolnego. Musi te dni wykorzystać, załóżmy że wykorzysta inne dwa dni w tym samym tygodniu, a te za te służby później. Czyli teraz żołnierz w tym tygodniu nie przepracował 64 godzin.
    Przepracował 3x8+24=48 godzin.
    Z czego do czasu służby jest mu liczone 3x8+8+8=40 godzin.
    Zatem jak widzisz udzielenie czasu wolnego redukuje czas służby o odpowiednią ilość godzin nadliczbowych i wychodzimy na 40 godzin tygodniowo. Matematyka. Jak jest na wolnym to mu tego do czasu służby liczyć nie możemy. Miał to policzone już raz podczas pełnienia służby..
    Mimo wszystko ~~Ad~~ chociaż popieram Twoje zdanie o tym że to jest niesprawiedliwe, to niestety nie mogę się zgodzić z tym że w kwestii służb i dni wolnych za nie jest coś robione bezprawnie. Propozycję nowelizacji ustawy zgłosił MON, rozporządzenie też. Chciał nam zabrać 8 godzin i tego dokonał. Miał takie prawo i możliwości. Mógł oczywiście się pomylić, ale intencje są ogólnie znane. Miał być zabrany 1 dzień wolnego.
    U mnie w pracy ludzie są źli zwłaszcza z tego że dając nieetatowym więcej godzin pracy zdjęto cieżar z ramion etatowym.
    Bo może się ktoś wkurzyć jak mu nieetatowo dadzą 6 służb w miesiącu, zabiorą przez to 6 dni wolnych, każą mu jeszcze zasuwać na swoim etacie, dorzucą nieetatowe obowiązki a tuż obok etatowy odwali 6 służb i ma spokój przez cały miesiąc.
    Czyli nieetatowy zrobi dokładnie to co etatowy + swoje obowiązki jeszcze. To uczciwie patrząc powinien dostać albo dodatek czpo albo dwie pensje.
    To jest naprawdę wielka niesprawiedliwość wobec niektórych osób.
    I popieram neo w tym że określono nam pewne reguły prawne i według nich mamy działać, a nie żyć wspomnieniami że kiedyś to były inne prawa.



    Temat: Czy łamię prawo pracy?


    | 1. Pora nocna obejmuje 8 godzin pomiędzy godzinami 21.00 a 7.00 i do
    | pracodawcy należy sprecyzowanie czasu pracy, który będzie uważany za
    porę
    | nocną (np. 23.00 do 7.00). Za każdą godzinę pracy w porze nocnej
    przysługuje
    | dodatek w wysokości 20 % stawki godzinowej wynikającej z najniższego
    | wynagrodzenia za pracę.
    I nie ma od tego ucieczki ?
    Muszę płacić? :-(


    Jeżeli chcesz robić wszystko zgodnie z przepisami i nie narażać się na
    ewentualne nieprzyjemności ze strony PIP, to niestety tak.


    | 2. Za pracę w niedzielę i święto uważa się pracę wykonywaną pomiędzy
    godziną
    | 6.00 w tym dniu a 6.00 w dniu następnym. Pracownikowi, który świadczył
    pracę
    | w niedzielę lub święto, przysługuje inny dzień wolny od pracy, który
    | powinien być udzielony przed końcem okresu rozliczeniowego. W przypadku
    | nieudzielania dnia wolnego od pracy pracownikowi przysługuje
    wynagrodzenie
    | wraz z dodatkiem, obliczone według zasad przewidzianych dla godzin
    | nadliczbowych.
    tzn. jeśli dobrze zrozumiałem ten dzień to nie może być jeden z tych 2 dni
    wolnych w systemie 12/24 ja było pisane powyżej, tylko zupełnie dodatkowy
    wolny dzień?
    Jak wysokie kary mogą mnie spotkać za nieprzestrzeganie tych przepisów?


    W przypadku pracy zmianowej należy uznać, że dzień wolny jest udzielony
    wówczas, gdy pracownik po zakończeniu zmiany otrzyma kolejne 24 godziny
    wolne od pracy. Dodam jeszcze, że w zakładach pracy, w których praca odbywa
    się również w niedzielę, pracownik powinien korzystać co najmniej raz na
    trzy tygodnie z niedzieli wolnej od pracy, czyli co trzecia niedziela wolna.
    W przypadku konsekwencji jakie mogą Cię spotkać za nie stosowanie się do
    przepisów, no cóż, wszystko zależy od tego czy będziesz miał jakąś wpadkę.
    Zawsze trzeba liczyć się z tym, że któryś pracowników może chcieć domagać
    się swoich praw, konkurencja doniesie, albo wyrywkowa kontrola PIP. O
    wysokości kar decydują właśnie oni.
    Tak na zakończeni, to nie przerażaj się tak tymi zmianami i dodatkami, w
    rezultacie te harmonogramy nie są takie skomplikowane. Najgorsze bywają
    zawsze początki, ale i tak lepsze to, niż wizyty w Sądzie Pracy.

    Pozdrawiam
    Beti





    Temat: Czy wiecie, że:

    Pierwsze 2 nadgodziny to zwyżka o 50% stawki godzinowej; następne o 100%.

    Dodatek za pracę w godzinach nadliczbowych przysługuje w wysokości 100% lub 50% wynagrodzenia (art. 1511 § 1 k.p.). Liczymy je od wynagrodzenia pracownika wynikającego z jego osobistego zaszeregowania określonego stawką godzinową lub miesięczną lub, jeżeli nie wyodrębniono takich składników wynagrodzenia, jest to 60% wynagrodzenia.

    Dodatek w wysokości 100% wynagrodzenia przysługuje za nadgodziny przypadające:

    • w nocy,
    • w niedziele i święta, które nie są dla pracownika dniami pracy wynikającymi z jego rozkładu pracy,
    • w dniu wolnym od pracy, który został udzielony w zamian za pracę w niedzielę lub święto (przepracowane zgodnie z obowiązującym go rozkładem).

    Dodatek w tej wysokości należny jest również za pracę nadliczbową z tytułu przekroczenia przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym. Postanowienie to nie dotyczy jednak sytuacji, w których przekroczenie to nastąpiło w wyniku pracy w nadgodzinach, za którą pracownikowi przysługuje prawo do dodatku w wysokości określonej w art. 1511 § 1 k.p. (a więc może to być także 50% dodatek).

    Dodatek 50% przysługuje za każdą godzinę pracy w nadgodzinach przypadających w innych sytuacjach.

    Obliczając wysokość tego dodatku musimy posłużyć się zasadami wynikającymi z rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 8 stycznia 1997 r. w sprawie szczegółowych zasad udzielania urlopu wypoczynkowego, ustalania i wypłacania wynagrodzenia za czas urlopu oraz ekwiwalentu pieniężnego za urlop (DzU z 1997 r. nr 2, poz. 14 ze zm.) .

    Czyli z tego wynika że wszystkie nadgodziny w dni powszednie to dodatek 50%, a po zatem hydraulicy mogli by część przeglądów gazowych wykonać w czasie godzin pracy, zamiast prac porządkowych, co pozwoliło by na znaczne oszczędności.



    Temat: Lokalne kryminałki i inne wałki...
    Wyrok za maturę

    Bezprecedensowy wyrok zapadł wczoraj w pilskim Sądzie Rejonowym - siedem nauczycielek otrzyma pieniądze za pracę w komisji egzaminacyjnej podczas ostatniej matury.

    Ryzykantki z Pola - tak same o osobie mówią nauczycielki języka polskiego, angielskiego i francuskiego, które wystąpiły do sądu o zapłatę nadliczbowych godzin, które spędziły w komisji egaminacyjnej na ostatniej maturze. Pieniędzy za to nie dostały, bo ministerstwo i starostwo uznały, że się im nie należą. W tej sytuacji nauczycielki złożyły pozew przeciwko własnej szkole - Liceum Ogólnokształcącemu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Pile. Niedawno zapadł pierwszy wyrok w tej sprawie; sąd uznał w nim rację dwóch nauczycielek. Wczoraj siedem pozostałych oczekiwało na finał swojej sprawy.

    To były ponadliczbowe

    Przewodnicząca składu sędziowskiego Aldona Ewertowska-Kraska nie miała wątpliwości uzasadniając korzystne dla nich orzeczenie: - Nie podzielamy stanowiska strony pozwanej, która twierdzi, że że nie jest to praca w godzinach ponadwymiarowych i że można to niejako wtłoczyć w 40-godzinny wymiar pracy, a tym bardziej, że ma to być wykonywanie zadań statutowych szkoły. - Nie zgodzę się z tym, że nie jest to zadanie statutowe szkoły - komentuje uzasadnienie sądu rzecznik MENiS, Mieczysław Grabianowski. - Przeprowadzenie matury to ustawowe zadanie szkoły.

    W imię zasad

    - Tu nie chodziło o te kilkaset złotych, ale o zasadę - mówi Mirosława Gackowska, nauczycielka języka francuskiego.
    Po uprawomocnieniu się wyroku zasądzone wynagrodzenie będzie musiało wypłacić starostwo. Samorząd może jednak liczyć na zwrot pieniędzy z Warszawy. - Jeżeli po uprawomocnieniu się wyroku starostwo wystąpi do nas z uzasadnionym wnioskiem, to rozpatrzymy zwrot poniesionych przez samorząd kosztów. - twierdzi rzecznik MENiS.



    Temat: Wygrana ?



    | Niestety mylisz się, kodeks pracy broni pracownika również "przed
    samym
    | sobą".

    |     Udowodnij 1

    Np. pracodawca ma *obowiązek udzielić* urlopu należnego pracownikowi
    za ubiegły rok, do końca marca kolejnego roku, nawet jeśli pracownik
    nie chce iść na urlop albo chciałby iść w innym terminie. W razie
    czego pracodawca zapłaci słoną karę.


        Zaplaci slona kare czy zaplaci 150 procent wynagrodzenia dla pracownika
    ?

     Inny przykład: pracownik nie ma prawa zrzec się wynagrodzenia.


    Itd.


        To ciekawe, nie slyszalem


    Co do czasu pracy, jest limit godzin nadliczbowych.


        Zgadza sie...ale ekstra "sobota" nie jest ponad limit.
        Zreszta mozna to policzyc....zakladajac solidaryzm wsrod zalogi ...45
    dni strajku to jakies 30 dni roboczych. do konca roku mamy ponad 40 wolnych
    sobot. CHyba sa sie to zrobic prawda ?


    | Zreszta o czym tu pierdolic, zawsze tak bylo, ze odpracowywali wiec
    | jakos sie da.

    Pytanie ile i w jakim czasie. Jeśłi będą odrabiać przez następne 15 lat to
    interes kiepski.


        Zgodze sie ale PREZES JSW, wypowiadal sie cytuje...do kocna roku. Nie
    wiem ale prezes wczoraj opowiadal o stratach zamknieciu kopalni itp....skad
    ta zamina ?


    | nastawili wiekszosc spolecznesnstwa przeciw uczciwyym ludziom.

    Kogo nazywasz uczciwymi ludźmi???


        Robotnikow

    k2





    Temat: wypowiedzwnie w trakcie choroby z jakiego Art. .K.P jak teg
    ORZECZNICTWO SĄDU NAJWYŻSZEGO

    •Â Nieprzewidziane, długotrwałe i powtarzające się nieobecności pracownika w pracy, wymagające podejmowania przez pracodawcę działań natury organizacyjnej (wyznaczenia zastępstw) i pociągające za sobą wydatki na zatrudnienie pracowników w godzinach nadliczbowych lub innych osób na podstawie umów zlecenia, są uzasadnioną przyczyną wypowiedzenia umowy o pracę, chociażby były niezawinione przez pracownika i formalnie usprawiedliwione. Długotrwała i powtarzająca się nieobecność w pracy może być ważną i wystarczającą przyczyną wypowiedzenia umowy o pracę, także w odniesieniu do pracownika wykonującego nienagannie swoje obowiązki – wyrok Sądu Najwyższego z 4 grudnia 1997 r. (I PKN 422/97 OSNP 1998/20/600).

    • W przypadku gdy absencje w pracy pracownika są częste i długotrwałe, nie można od pracodawcy wymagać, by brał pod uwagę możliwość poprawy zdrowia pracownika i od tego uzależniał wypowiedzenie mu umowy o pracę
    – wyrok Sądu Najwyższego z 21 października 1999 r., I PKN 323/99 OSNP 2001/5/157.

    • Nie narusza zasad współżycia społecznego pracodawca, który wypowiada umowę o pracę ze względu na brak dyspozycyjności pracownika, rozumianej jako możliwość liczenia na obecność pracownika w pracy w czasie na nią przeznaczonym.
    Przeciwieństwem tak rozumianej dyspozycyjności są częste absencje pracownika spowodowane złym stanem jego zdrowia lub dzieci, jak również inne przypadki usprawiedliwionej nieobecności, które nie tylko powodują konieczność organizowania nagłych zastępstw, ale także nie pozwalają oczekiwać, że w razie potrzeby pracownik ten będzie mógł zastąpić innego pracownika
    – wyrok Sądu Najwyższego z 5 października 2005 r., I PK 61/05 Pr. Pracy 2006/3/31.

    • Pracodawca, który jest przedsiębiorcą, powinien organizować swą działalność gospodarczą, biorąc pod uwagę nieuchronność nieobecności pracowników, spowodowanych chorobami, urlopami i innymi usprawiedliwionymi przyczynami. Wypowiedzenie umowy o pracę z uwagi na nieobecności pracownika spowodowane chorobą może być uznane za uzasadnione tylko wówczas, gdy pracodawca wykaże ich związek z naruszeniem jego istotnych interesów
    – wyrok Sądu Najwyższego z 6 listopada 2001 r., I PKN 449/00 OSNP 2003/19/456.

    Jeżeli na tych przykładach skonstruujesz wypowiedzenie to nie powinnaś mieć żadnych obaw.

    Pozdrawiam



    Temat: Odwołanie się od decyzji o szkodzie w mieniu
    Przepraszam masz rację alf113 poszukałem, poczytałem i znalazłem interpretację tego co napisałeś.
    Cytat pochodzi ze strony eGospodarka.pl , oprac. : Krzysztof Skrzypek


    Odszkodowanie od pracownika: umorzenie a przychód

    Pracodawca może umorzyć (w całości lub w części) taką spłatę pracownikowi. Wiąże się to jednak z powstaniem po stronie pracownika przychodu z tytułu tego umorzenia, który trzeba opodatkować podatkiem dochodowym.

    Zgodnie bowiem z definicją zawartą w art. 12 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, za przychody ze stosunku służbowego, stosunku pracy, pracy nakładczej oraz spółdzielczego stosunku pracy uważa się wszelkiego rodzaju wypłaty pieniężne oraz wartość pieniężną świadczeń w naturze bądź ich ekwiwalenty, bez względu na źródło finansowania tych wypłat i świadczeń, a w szczególności: wynagrodzenia zasadnicze, wynagrodzenia za godziny nadliczbowe, różnego rodzaju dodatki, nagrody, ekwiwalenty za nie wykorzystany urlop i wszelkie inne kwoty niezależnie od tego, czy ich wysokość została z góry ustalona, a ponadto świadczenia pieniężne ponoszone za pracownika, jak również wartość innych nieodpłatnych świadczeń lub świadczeń częściowo odpłatnych (czyli co do zasady wszelkie świadczenia na rzecz pracownika podlegają opodatkowaniu).

    Przychód z tego tytułu powstaje w chwili umorzenia odszkodowania. Tym samym umorzoną kwotę należy w całości doliczyć do innych przychodów pracownika uzyskanych w miesiącu umorzenia odszkodowania. Od łącznej kwoty następnie pracodawca powinien obliczyć zaliczkę na podatek dochodowy (zgodnie z ogólnymi zasadami określonymi w art. 32 ustawy o PIT).

    Wartość umorzonego odszkodowania będzie ponadto stanowić także podstawę obliczenia składek na ubezpieczenie społeczne i ubezpieczenie zdrowotne pracownika.


    Pozdrawiam miki



    Temat: Podstawa obliczenia godzin nadliczbowych
    Skoro sprawa pilna to odpowiadam.

    Zrozumiałem, że pracownik pracował w godzinach nadliczbowych w miesiącu, w którym jednocześnie nie wykonywał pracy z tytułu niezdolności do pracy z powodu choroby.

    Zgodnie z przepisami za pracę w godzinach nadliczbowych powinien otrzymać normalne wynagrodzenie oraz dodatek 50% lub 100% za pracę w godzinach nadliczbowych.
    Nie wiemy, czy ptracownik otrzymuje wynagrodzenie zasadnicze w stawce godzinowej, czy też stałe miesięczne wynagrodzenie.
    Jeżeli otrzymuje on stawkę godzinową to należy ją pomnozyć przez liczbę godzin przepracowanych nadliczbowo, a od wynagrodzenia zasadniczego obliczyć pochodne w postaci np. dodatku stażowego lub premii.
    Jeżeli pracownik otrzymuje stałe miesięczne wynagrodzenie, to należy je podzielić przez liczbę godzin przypdadających do przepracowania w danym miesiącu, w którym wystąpiła praca w godzinach nadliczbowych, np. listopad 2008r. 144 godziny. Obliczoną stawke godzinową 1/144 należy pomnożyć przez liczbę godzin przepracowanych nadliczbowo, a następnie od tego wynagrodzenia obliczyć pochodne w postaci np. stażowego lub premii.
    Dodatki za pracę w godzinach nadliczbowych to faktycznie 100% stawki godzinowej pracownika lub połowa tej stawki, czyli 50%. Dodatki te oblicza sie jedynie od wynagrodzenia zasadniczego pracownika bez uwzględniania innch składników wynagrodzenia.
    Jak widać wynagrodzenie chorobowe, do którego pracownik nabył prawo w tym miesiącu jest poza naszym zainteresowaniem, czyli nie jest ono przyjmowane do podstawy obliczenia wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych.

    Przykład
    Pracownik w grudniu 2008r. pracował jedynie 8 dni, z czego dwukrotnie przekraczając dobową normę czasu pracy o 2 godziny, co łącznie dało 4 godziny nadliczbowe z dodatkiem 50%. W miesiącu tym pracownik przebywał również na zwolnieniu lekarskim przez 23 dni kalendarzwoe, za co otrzymał wynagrodzenie chorobowe.
    Pracodawca podzielił jego wynagrodzenie zasadnicze wynikające z umowy o pracę, tj. 1800 zł przez 168 godzin, czyli wymiar grudnia 2008r.
    Obliczoną stawkę godzinową 10,71 zł (1/168) pomnożył przez 4 godziny nadliczbowe, otrzymując wynagrodzenie zasadnicze za godziny nadliczbowe w wysokości 42,84 zł. Następnie obliczył od tej wartości np. 20% dodatku stażowego ( 8,57 zł ) oraz 30% regulamonową premię ( 12,85 zł ). Pracodawca otrzymał tym samym normalne wynagrodzenie za godziny nadliczbowe, do którego dodał dodatek 50% za 4 godziny. W celu obliczenia dodatku 50% stawkę godzinową podzielił przez 2 i pomnożył przez 4 godziny nadliczbowe (10,71 zł : 2 = 5,36 zł x 4 = 21,44 zł).
    Łącznie za pracę w godzinach nadliczbowych pracownik otrzyma kwotę 85,70 zł ( 42,84 + 8,57 + 12,85 + 21,44 ).
    Jak widać przy obliczaniu wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych wynagrodzenie chorobowe pozostaje poza obszarej zainteresowania.
    Pozdrawiam.



    Temat: Jak zapłacić za godziny nadliczbowe
    Koleżanko sprawa jest prosta. Jeżeli pracownik ma ustalony rozkład czasu pracy od poniedziałku do piątku w godzinach 7:00 - 15:00, a rozpoczyna pracę w poniedziałek od godziny 3:00, to praca w przedziale 3:00 - 7:00 nie jest pracą w godzinach nadliczbowych. Powyższe należy odnieść do pojęcia "doby", a to z tego powodu, że pracodawca rozlicza czas pracy dobowo, a nie w danym dniu kalendarzowym. "DOBA" to 24 godziny, które należy liczyć od godziny, w której pracownik powinien rozpocząć pracę z godnie z ustalonym dla niego rozkładem czasu pracy, czyli od godziny 7:00 w poniedziałek, a co za tym idzie godziny poprzedzające godzinę 7:00 w poniedziałek nie moga być zaliczone do godzin pracy w poniedziałek. Ponieważ pracownik pracował przed godziną 7:00 w poniedziałek 4 godziny ( 3:00 - 7:00) to za mało, aby przekroczona została dobowa norma czasu pracy.
    W sytuaacji, o której piszesz należy pracownikowi wypłacić: wynagrodzenie normalne za 4 godziny przepracowane przed rozpoczęciem pracy w poniedziałek o godzinie 7:00 + dodatek nocny za ( tu nie wiem za ile godzin, bo nie znam pory nocnej, która u Ciebie obowiązuje )+dodatek 100% za pracę w niedzielę za prawdopodobnie 3 godziny, zakładając, że nie otrzyma innego dnia wolnego od pracy oraz że niedziela trwa u Ciebie od godziny 6:00 w niedzielę do godziny 6:00 w poniedziałek.
    Sprawą dyskusyjną jest natomiast, czy po zamknięciu okresu rozliczeniowego powinnaś wypłacić pracownikowi dodatek 100% za godziny nadliczbowe z tytułu przekroczenia przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy. Jak zapewne wiesz według stanowiska Państwowej Inspekcji Pracy wypłata dodatku 100% za pracę w niedzielę nie zwalnia z obowiązku wypłacenia dodatku 100% za przekroczenie przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy, czyli owe 4 godziny dodatkowo przepracowane przed godziną 7:00 w poniedziałek powinny być opłacone dodatkiem 100%. Tym samym pracownik powinien otrzymać dodatek 100% za 3 godziny pracy w niedzielę oraz dodatek 100% za 4 godziny nadliczbowe za przekroczenie przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy.
    Jeżeli natomiast dostosujesz się do uchwały Sądu Najwyższego z 2006r. to pracownikowi powinnaś wypłacić dodatek 100% jeszcze tylko za jedną godzinę, gdyż od godzin przepracowanych ogółem odejmiesz 3 godziny opłacone dodatkiem 100% za niedzielę, pozostałe godziny porównasz z wymiarem czasu pracy i okaże się, że pracownik "nadpracował" tylko jedna godzinę ponad wymiar czasu pracy. Czyli ta ostatnia godzina 6:00 - 7:00 w poniedziałek kalendarzowy zostanie opłacona dodatkiem 100%, nie za niedzielę, ale za przekroczenie przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy.
    Uffffff.....
    Iwonko, jeżeli będziesz miała dalsze wątpliwości to pisz, chętnie Ci pomogę i cały Kraków, który reprezentuję. Pozdrawiam cCę.
    Na marginesie: czekam na szkolenie w Krakowie w listopadzied 2008r. z zakresu czasu pracy. Przyjeżdza Stanisławski, to zadam mu Twoje pytanie, jak mam rozliczyć te godziny. Ciekawe co powie. Jeszcze raz pozdrawiam Cię serdecznie.



    Temat: dyżury

    Od kilku lat pełnię dyżury w systemie 24/4 dni.W ciągu tego okresu rozliczeniowego wypada po 6 dyżurów.Jednak mam inny problem,i nie tylko ja ale i też koledzy ode mnie z pracy.Ostatnimi czasy nasz d-ca stwierdził że będzie teraz pilnował godzin (tak jakby do tej pory tego nie było). Przedstawię sprawę na swoim przykładzie. Tak się składa że w tym miesiacu od dnia 18 jestem na urlopie wypoczynkowym.Do urlopu ,w okresie rozliczeniowym,"odbębniłem" 3 dyżury,więc zgodnie z zasadami do końca 28 dn. okresu pozostały mi trzy. Reszta tego okresu 28 dni to urlop,a dokładnie 10 dni wypoczynkowego.Zgodnie z matematyką 6 dyżurów to 144 godziny.Po wypełnieniu 3 dyżurów (72godziny) pozostało do odbębnienia jeszcze (teoretycznie 72 godz). Mój d-ca poinformował mnie przed pójściem na urlop że po powrocie będę miał 12 godzin "do tyłu", bo z wyliczeń wynika że 72 godz wykonanych dyżurów + 10 dni roboczych po 6 godzin daje 132 godziny. Trochę to nielogiczne,bo jak tak liczyć i za zwolnienia lekarskie będą naliczać niedosłużone godziny. W związku z powyższym mam pytanko- czy d-ca ma rację i poszę o ewentualną podstawę prawną (ustawa,rozporządzenie,itp. )

    Witam

    Zgodnie z rozporządzeniem MON , pełniacy etatowe dyżury powinni przepracować 160 godzin w cyklu 28 dniowym. Te 16o godzin bierze sie stąd, że w takim podstawowym cyklu, w którym nie ma dni świątecznych przypadających w tygodniu / od poniedziałku do piątku /,
    po odliczeniu 4 sobót i 4 niedziel pozostaje 20 dni roboczych. 20 x 8 g. / bo tyle trwa normalny dzień służby - od 07,30 -15.30 / daje właśnie 160 godzin.

    Jeżeli pracujemy cały cykl sprawa jest prosta. Musimy przepracować 6 dyżurów , 10 godzin do dyspozycji dowódcy oraz 6 godzin szkolenia. Oczywiście do każdego 24 godzinnego dyżuru należy dodać czas przeznaczony na odprawę przed dyżurem, zaprzysięzenie oraz czas przeznaczony na przekazanie dyżuru i dokumentów. Więc do każdego dyżuru z reguły trzeba dodać jedną godzinę z dyspozycji dowódcy na wymienione wyżej czynności związane z dyżurem. Nie dajcie sobie wmówić , że czynności te robicie " za friko " , bo jeżeli wasz dowódca liczy wam godziny to i ten czas musi wam rozliczyć. Na pewno w instrukcji pełnienia dyżuru jest określony czas kiedy macie być na odprawie przed przyjęciem dyżuru . na pewno też jest tam napisane do kiedy dyżur należy przekazać. A jeżeli w czasie przekazania służby są jakieś problemy i trzeba zostać dłużej to i ten czas dowódca powinien wam odliczyć z godzin do dyspozycji.

    W przypadku tzw usprawiedliwionej nieobecności w pracy / p. służbowa, urlop, zwolnienie lekarskie, badania okresowe itp. / , za każdy taki dzień w cyklu normę 160 godzin powinno się pomniejszyć o 8 godzin - bo tyle trwają tzw. normalne godziny służby w jednym dniu.

    Czyli np. za 10 dni od 160 g normy w 28 dniowym okresie rozliczeniowym odliczamy 80 godzin i zostaje nam do przepracowania 80 godzin, co można przeliczyć na 3 dyżury / 72 godziny + 3 godziny z dyspozycji = 75 godzin / i 5 godzin do odpracowania w inny sposób.

    Oczywiście to jest idealna sytuacja kiedy się ma dyżur zgodnie z normą. U mnie niestety ciągle mamy nadliczbowe dyzury i nadpracowane dyzury za 2005 i 2006 rok, które nie ma jak odbierać.

    Pozdrawiam i życzę odwagi w walce o swoje prawa.

    romi



    Temat: Za prywatne wyjścia w czasie pracy grożą potrącenia!
    Za prywatne wyjścia w czasie pracy grożą potrącenia!

    2008-10-07 07:00:00

    Wielu pracowników opuszcza w ciągu dnia miejsce pracy, nie tylko w celach służbowych, ale także aby załatwić swoje prywatne sprawy. W jaki sposób rozliczać takie wyjścia? Czy pracownik zobowiązany jest do ich odpracowania? Kiedy pracodawca może naliczyć potrącenie wynagrodzenia?

    Przyjrzyjmy się następującemu przykładowi:

    Okres rozliczeniowy czasu pracy wynosi w pewnej firmie 3 miesiące. Po zakończeniu każdego kwartału Wydział Kadr przygotowuje listę osób, którym należy potrącić z wynagrodzenia kwoty z tytułu niedopracowania wyjść w celach prywatnych w czasie godzin pracy. Wyjścia takie są odnotowane w zeszycie wyjść prywatnych. W regulaminie pracy jest zapis, że taki czas trzeba odpracować.

    Jak należy naliczyć potrącenie z wynagrodzenia, a przede wszystkim jaką przyjąć podstawę godzinową czasu pracy w miesiącu? Czy średnią z 3 miesięcy, czy też liczbę godzin w danym miesiącu lub danych miesiącach (też średnia np. z 2 miesięcy), w których nie wypracowano czasu pracy, czy też liczbę godzin pracy w danym miesiącu, w którym naliczane jest potracenie?

    Przepisy nie przewidują sposobu określania wysokości potrąceń z tytułu nieobecności. Ustalają one natomiast sposób obliczania wynagrodzenia za przepracowaną część miesiąca, kiedy nastąpiła nieobecność, za czas której pracownik nie zachowuje prawa do wynagrodzenia. Z przytoczonego przykładu wynika, że pracownicy wynagradzani są stawkami miesięcznymi, a więc wynagrodzenie za przepracowaną część miesiąca należy obliczyć następująco:

    - miesięczną stawkę wynagrodzenia dzieli się przez liczbę godzin przypadających do przepracowania w miesiącu, w którym wystąpiła nieobecność,

    - otrzymaną kwotę mnoży się przez liczbę godzin nieobecności pracownika w pracy,

    - obliczoną kwotę wynagrodzenia odejmuje się od wynagrodzenia przysługującego za cały miesiąc.

    Tak samo należy obliczyć wynagrodzenie za pozostałe miesiące, biorąc od podstawy wyliczeń liczbę godzin do przepracowania w tych miesiącach. W celu ustalenia wysokości potrąceń oblicza się różnicę pomiędzy wynagrodzeniem dotychczas wypłaconym w okresie rozliczeniowym a należnym. Z wynagrodzenia za pracę odlicza się, w pełnej wysokości, kwoty wypłacone w poprzednim terminie płatności za okres nieobecności w pracy, za który pracownik nie zachowuje prawa do wynagrodzenia. Z tego wynika, że dokonanie potrąceń jest możliwe po zakończeniu okresu rozliczeniowego, powinno jednak odbywać się w terminie przewidzianym dla wypłaty należności za ten okres.

    Umożliwienie wprowadzania w zakładach pracy okresów rozliczeniowych dłuższych niż miesiąc nie służy rozliczaniu okresów niewykonywania pracy, ale przeciwnie – ma ułatwić rozliczanie czasu przepracowanego, w tym udzielanie czasu wolnego w zamian za pracę w godzinach nadliczbowych. Natomiast za czas przepracowany ponad obowiązujące wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych.

    Pracodawca, nie chcąc narażać się na grzywnę w związku z naruszaniem przepisów o czasie pracy, nie powinien żądać odpracowania nieobecności, a jeżeli odpracowanie leży w interesie pracownika, należałoby umożliwić podwładnym – na ich pisemny wniosek – ustalanie indywidualnych rozkładów czasu pracy, względnie wprowadzić w regulaminie pracy przerwę nie dłuższą niż 60 minut niewliczaną do czasu pracy, w czasie której pracownicy będą mogli załatwiać swoje sprawy.

    Podstawa prawna:

    12 ust. 1 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 29 maja 1996 r. w sprawie sposobu ustalania wynagrodzenia w okresie niewykonywania pracy oraz wynagrodzenia stanowiącego podstawę obliczania odszkodowań, odpraw, dodatków wyrównawczych do wynagrodzenia oraz innych należności przewidzianych w Kodeksie pracy (Dz.U. nr 62, poz. 289 ze zm.),

    art. 87 § 7, art. 141 § 1 kp, art. 142, art. 281 pkt 5 kp ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (tekst jednolity: Dz.U. z 1998 r. nr 21, poz. 94 ze zm.).

    Autor: Jarosława Warszawska

    Źródło: Przegląd Płacowo – Kadrowy | WYDAWNICTWO WIEDZA I PRAKTYKA Sp. z o.o. l



    Temat: Brutalny szpital!
    Typowe podejście. Obchodzi was tylko to, co jest waszym prawem. A to jakie prawa ma lekarz czy pielęgniarka już was nie interesuje. Trzeba popatrzeć z każdej strony a potem wydawać osąd.

    Zdarzają się sytuacje, w których natychmiastowa pomoc nie jest możliwa. Np gdy karetka przywozi kogoś w poważniejszym stanie, to reszta musi zaczekać.

    Kolejna sprawa: każdego napewno interesuje jak w stosunku do was może zachować się np policja. Czy może was zatrzymać bez powodu. Ale to jakie obowiązki i zasady ma narzucony szpital to już nikogo nie interesuje. Egoistyczne podejście. "Boli mnie palec i musicie mnie przyjąć do szpitala". Zastanówcie się też nad dyrekcją szpitala. Są sytuacje, w których dyrektorzy mają związane ręce. Takie są uroki NFZ-u. I żeby znów mi ktoś nie zarzucił, że czegoś bronię, bo w poprzednim poscie (zresztą nie tylko) napisałam, że ta reforma jeszcze pogorszyła stan służby zdrowia.

    Pacjenci cierpią na jakości udzielanych świadczeń mimo iż są niewinni, ok, ale teraz druga strona: NFZ wyznacza limity, ludzie są niezadowoleni i komu się obrywa?? Pielęgniarkom. Co one temu winne? Typowa terapia spychowa: ten u góry wymyśli a szary człowiek za marne pieniądze musi wysłuchiwać.
    Dyrekcja szukając rozwiązania problemu próbuje oszczędzać, co wiąże się np ze zmniejszeniem ilości etatów. To jest rozwiązanie? I potem kto cierpi? Zwykły pracownik, bo albo straci pracę, albo musi robić godziny nadliczbowe.

    Chciałam jeszcze poruszyć sprawę limitów. Wynikają one (tak jak już wcześniej napisałam) z kontraktów podpisywanych z NFZ. Gdy limit się wyczerpie szpitale niechętnie chcą przyjmować pacjentów. (Nie orientuje się jak jest w przypadku przychodni, gdyż moje badania obejmują tylko szpitale). Ale jak ktoś odwiedzi prywatnie lekarza to badanie pewnie będzie miał wykonane. A dlaczego? Bo zapłaci za nie sam, a nie NFZ.

    Czy zaostrzenie warunków przekazywania pieniędzy przez NFZ jest dobre? Nie byłabym tego taka pewna. Bo gdy np szpital wyda mniej pieniędzy niż dostał na remont to nie może tego wykorzystać w innym celu, np na zakup leków. Musi je zwrócić z powrotem do NFZ. Każdorazowe rozliczanie się z nawet jednej tabletki nie przyspiesza obsługi pacjentów, bo pielęgniarki tracą dużo czasu na wypełnianie świstków. A nawet rozliczanie się z każdego leku nie pomoże, bo sprytny złodziej i tak da radę ukraść.

    Sposób podany przez Melę wcale nie jest głupi. Lokować wolny kapitał szpitala w banku. Jednak jest to niemożliwe z uwagi na to, że co roku szpitale rozliczają sie z NFZ i nadwyżki muszą oddać.

    Nie spotkałam się jeszcze z przypadkiem lekarza, który nie potrafił rozpoznać choroby czy urazu głowy (oczywiście nie chodzi mi tu o jakieś nietypowe choroby). Nawet jeśli choroba jest rozpoznana to i tak bardzo często następuje konsultacja z innym lekarzem, np innej specjalizacji. I wcale nie oznacza to braku wiedzy tylko znalezienie najbardziej optymalnego leczenia choroby czy przeprowadzenia zabiegu. Co do starych oparzeń: nie wiem po co miałby ktoś pójść z tak starym oparzeniem do lekarza. Jak się miała wdać infekcja to już dawno by się wdała. Ludzie często odwlekają moment zgłoszenia się z chorobą na ostatni moment. Trzeba się też liczyć z tym, że mogą wystąpić nietypowe objawy. W jednym z Gliwickich szpitali pojawił się mężczyzna skarżący się na potworny ból brzucha. Badania krwi, USG itd nic nie wykazały. Dopiero po kilku godzinach zaczęła się tachykardia i lekarz stwierdził zawał mięśnia sercowego. Normalnie w takim przypadku są bóle promieniujące w klatce piersiowej. Mężczyzna przeżył. Pewnie gdyby było inaczej to pojawiłyby się opinie, że lekarz niedouczony i przyczynił się do śmierci pacjenta.

    Baron: absolutnie nie miałam na myśli tego, że to przepisy uśmiercają pacjentów. Chodziło mi o to, że gdyby te przepisy były odpowiednio napisane to napewno więcej istnień ludzkich byłoby ratowanych. Wystarczy kilkanaście godzin spędzić np na izbie przyjęć jako obserwator niezależny i od razu widać co należałoby poprawić, usprawnić. A człowiek chory nie zawsze musi być hospitalizowany. Czasami wystarczy podać odpowiednie leki i wszystko wraca do normy, "chory" może pójść do domu.

    Łukasz Kopiszka: kiedyś czytałam artykuł napisany przez lekarza z prywatnej kliniki, w którym opisywał sytuację, jak jeden z pacjentów użył przeciwko niemu siły fizycznej na korytarzu tej kliniki, bo nie zgadzał się z jego diagnozą (a była ona trafna - tak uznał sąd). Sprawa trafiła do sądu (oczywiście oskarżycielem był ów lekarz). Jednak nie mam informacji o jej rozstrzygnięciu. Nie wiem czy nie potrafiłam tego znaleźć czy poprostu nie została opublikowana.




    Temat: Księżycowa ekonomia

    Bardzo lubię cztyać felietony Michała Smolorza, a ten podoba mi się
    wyjatkowo.

    Za GW, 14.07.2006 http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35068,3484235.html

    Księżycowa ekonomia
    Michał Smolorz, 14-07-2006, ostatnia aktualizacja 14-07-2006 12:48
    Spektakularne bankructwo bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej
    zaskoczyło wszystkich - i obserwatorów, i samą załogę. Nie chcę dochodzić,
    co
    było przyczyną tej plajty: złe zarządzanie, głośna awantura o konduktorów
    czy
    jeszcze coś innego. Raczej dziwię się, że dotąd nie splajtowały wszystkie
    firmy przewozowe, żyjące na garnuszku Komunikacyjnego Związku Komunalnego
    GOP. Jeśli bowiem dobrze policzyć, zastosować elementarną rachunkowość i
    wszystkie obowiązujące przepisy prawa, to cała struktura miejskiego
    transportu w śląskiej konurbacji już dawno powinna była splajtować.

    KZK GOP kupuje usługi od gminnych i prywatnych firm transportowych na
    przetargach, w których jedynym kryterium jest cena za kilometr przebiegu
    autobusu. Wszystko inne - jakość usług, stan techniczny taboru, kultura
    obsługi itp. - praktycznie nie ma znaczenia. Efekt jest oczywisty: ceny
    przetargowe już dawno spadły do poziomu, którego nijak nie da się uzasadnić
    ekonomicznie. Dość powiedzieć, że za kilometr jazdy potężnego autobusu na
    150
    osób cena jest niższa niż... za kilometr przebiegu małej pięcioosobowej
    taksówki. Sumując tylko podstawowe koszty: ustawową amortyzację najtańszego
    autobusu, koszt paliwa i oleju, koszt ubezpieczenia i koszt pracy kierowcy,
    liczony według płacy minimalnej, przewoźnik nie ma szans zmieścić się w
    cenie. A gdzie pozostałe składniki: przeglądy, naprawy, garażowanie i
    dziesiątki innych...

    Zatem jak to działa? To wiedzą wszyscy uczestnicy tej gry, lecz nikt głośno
    nie mówi, bo całość dawno przeszła poza granice prawa. Po pierwsze, kupuje
    się za grosze złomowe autobusy z milionowymi przebiegami, np. z Berlina lub
    innych metropolii. Na rdzę nakłada się łaty, wszystko zalewa farbą i już
    jest
    autobus w sam raz dla GOP-u. Amortyzacja starych pojazdów jest znikoma, więc
    mając dziesięć starych i dziesięć nowych wozów, jakoś można to uśrednić. Po
    drugie, trzeba mieć "zaprzyjaźnioną" stację kontroli technicznej. Żaden z
    tych złomowych pojazdów nie spełnia wymogów dopuszczenia do ruchu, i to pod
    każdym względem: silnikowym, podwoziowym, hamulcowym itp. Nie bez znaczenia
    są znajomości w "organach władzy", aby przypadkiem jakiemuś nadgorliwemu
    sierżantowi nie przyszło do głowy zatrzymywać taki wóz na trasie i np.
    kontrolować spaliny. Po trzecie, kierowców zatrudnia się nie jako
    pracowników, lecz na umowy cywilnoprawne, najlepiej zaś uczynić z nich
    jednoosobowe firmy. Nie trzeba płacić składek na ZUS, odpadają godziny
    nadliczbowe, urlopy, zwolnienia lekarskie i... związki zawodowe, czyli cała
    ta kosztowna ornamentyka umowy o pracę. Taka minifirma może jeździć na
    okrągło i nie stwarza takich problemów jak etatowy pracownik. A po
    czwarte...
    aż strach głośno mówić. I tak kalkuluje się ceny przetargowe.

    Kierownictwo KZK GOP dobrze wie, jak działa ten mechanizm, i z całą

    członkowskich, którzy z urzędu zasiadają w zgromadzeniu związku, mają pełną
    wiedzę, na czym rzecz polega. Dzięki tolerowaniu tej lipy mniej trzeba
    wpłacać do wspólnej kasy. Co najwyżej można gminne firmy komunikacyjne po
    cichu wspierać zakupami nowych pojazdów, remontami zaplecza, umarzaniem
    zobowiązań itp. Komunikacja w GOP-ie jest marna właśnie dzięki tej strusiej
    polityce, w której wszyscy udają, że jest dobrze. Księżycowa ekonomia w
    naszej komunikacji to listek figowy, który zasłania wielką grandę. Jeśli
    mamy
    ambicje metropolitalne, to czas wreszcie skończyć z tą fikcją. Transport
    swoje kosztuje i każda aglomeracja musi to realnie uwzględniać w swym
    budżecie. Na razie my, marne trybiki tej wielkiej machiny, pokornie jeździmy
    w złomowych, kopcących pudłach i jesteśmy bezgranicznie wdzięczni, że KZK
    GOP
    dba o nas jak dobry wujek. Do czasu.

    Bardzo fajny artykuł!  Możliwie najdelikatniej opisujący tą mafię KZK w


    której często  schronienie mają byli włodarze miast! Już dawno sugerowałem że
    całą tą bandą powinne się odpowiednie służby zainteresować. A tak na
    marginesie to mam nadzieję że przeczyta to "inspektor" Kwaśniak i może
    przestanie bredzić i bronić tych cwaniaczków!





    Temat: Księżycowa ekonomia
    Bardzo lubię cztyać felietony Michała Smolorza, a ten podoba mi się wyjatkowo.

    Za GW, 14.07.2006 http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35068,3484235.html

    Księżycowa ekonomia
    Michał Smolorz, 14-07-2006, ostatnia aktualizacja 14-07-2006 12:48
    Spektakularne bankructwo bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej
    zaskoczyło wszystkich - i obserwatorów, i samą załogę. Nie chcę dochodzić, co
    było przyczyną tej plajty: złe zarządzanie, głośna awantura o konduktorów czy
    jeszcze coś innego. Raczej dziwię się, że dotąd nie splajtowały wszystkie
    firmy przewozowe, żyjące na garnuszku Komunikacyjnego Związku Komunalnego
    GOP. Jeśli bowiem dobrze policzyć, zastosować elementarną rachunkowość i
    wszystkie obowiązujące przepisy prawa, to cała struktura miejskiego
    transportu w śląskiej konurbacji już dawno powinna była splajtować.

    KZK GOP kupuje usługi od gminnych i prywatnych firm transportowych na
    przetargach, w których jedynym kryterium jest cena za kilometr przebiegu
    autobusu. Wszystko inne - jakość usług, stan techniczny taboru, kultura
    obsługi itp. - praktycznie nie ma znaczenia. Efekt jest oczywisty: ceny
    przetargowe już dawno spadły do poziomu, którego nijak nie da się uzasadnić
    ekonomicznie. Dość powiedzieć, że za kilometr jazdy potężnego autobusu na 150
    osób cena jest niższa niż... za kilometr przebiegu małej pięcioosobowej
    taksówki. Sumując tylko podstawowe koszty: ustawową amortyzację najtańszego
    autobusu, koszt paliwa i oleju, koszt ubezpieczenia i koszt pracy kierowcy,
    liczony według płacy minimalnej, przewoźnik nie ma szans zmieścić się w
    cenie. A gdzie pozostałe składniki: przeglądy, naprawy, garażowanie i
    dziesiątki innych...

    Zatem jak to działa? To wiedzą wszyscy uczestnicy tej gry, lecz nikt głośno
    nie mówi, bo całość dawno przeszła poza granice prawa. Po pierwsze, kupuje
    się za grosze złomowe autobusy z milionowymi przebiegami, np. z Berlina lub
    innych metropolii. Na rdzę nakłada się łaty, wszystko zalewa farbą i już jest
    autobus w sam raz dla GOP-u. Amortyzacja starych pojazdów jest znikoma, więc
    mając dziesięć starych i dziesięć nowych wozów, jakoś można to uśrednić. Po
    drugie, trzeba mieć "zaprzyjaźnioną" stację kontroli technicznej. Żaden z
    tych złomowych pojazdów nie spełnia wymogów dopuszczenia do ruchu, i to pod
    każdym względem: silnikowym, podwoziowym, hamulcowym itp. Nie bez znaczenia
    są znajomości w "organach władzy", aby przypadkiem jakiemuś nadgorliwemu
    sierżantowi nie przyszło do głowy zatrzymywać taki wóz na trasie i np.
    kontrolować spaliny. Po trzecie, kierowców zatrudnia się nie jako
    pracowników, lecz na umowy cywilnoprawne, najlepiej zaś uczynić z nich
    jednoosobowe firmy. Nie trzeba płacić składek na ZUS, odpadają godziny
    nadliczbowe, urlopy, zwolnienia lekarskie i... związki zawodowe, czyli cała
    ta kosztowna ornamentyka umowy o pracę. Taka minifirma może jeździć na
    okrągło i nie stwarza takich problemów jak etatowy pracownik. A po czwarte...
    aż strach głośno mówić. I tak kalkuluje się ceny przetargowe.

    Kierownictwo KZK GOP dobrze wie, jak działa ten mechanizm, i z całą

    członkowskich, którzy z urzędu zasiadają w zgromadzeniu związku, mają pełną
    wiedzę, na czym rzecz polega. Dzięki tolerowaniu tej lipy mniej trzeba
    wpłacać do wspólnej kasy. Co najwyżej można gminne firmy komunikacyjne po
    cichu wspierać zakupami nowych pojazdów, remontami zaplecza, umarzaniem
    zobowiązań itp. Komunikacja w GOP-ie jest marna właśnie dzięki tej strusiej
    polityce, w której wszyscy udają, że jest dobrze. Księżycowa ekonomia w
    naszej komunikacji to listek figowy, który zasłania wielką grandę. Jeśli mamy
    ambicje metropolitalne, to czas wreszcie skończyć z tą fikcją. Transport
    swoje kosztuje i każda aglomeracja musi to realnie uwzględniać w swym
    budżecie. Na razie my, marne trybiki tej wielkiej machiny, pokornie jeździmy
    w złomowych, kopcących pudłach i jesteśmy bezgranicznie wdzięczni, że KZK GOP
    dba o nas jak dobry wujek. Do czasu.





    Temat: Krok do przodu:"Famak"zawarł układ z wierzycielami

    Krok do przodu

    Kluczbork. "Famak" zawarł układ z wierzycielami. Największy zakład w mieście ma szanse wyjść z długów.


    - Dla nas ten układ oznacza gwarancję pracy - mówią Jarosław Henczyca i Stanisław Kalemba z produkcji.

    To bardzo dobry sygnał - mówi prezes firmy Wojciech Staszak.
    Wierzyciele Fabryki Maszyn i Urządzeń "Famak" zgodzili się na propozycje przedstawione przez spółkę, która rok temu ogłosiła upadłość naprawczą. Poparło je 797 wierzycieli, 52 było przeciw. W ramach porozumienia ci, którym "Famak" jest winien mniej niż 10 tysięcy złotych, mają otrzymać wszystkie swoje należności w gotówce w trzech równych ratach. Więksi, powyżej 10 tysięcy złotych, zamiast gotówki mają dostać akcje "Famaku".

    Prezes Staszak nie chce ujawnić, jak duże jest zadłużenie firmy. Zapewnia jednak, że w tym roku "Famak" wypracuje zysk. - Przyjęcie porozumienia to krok do przodu. Pozwoli uspokoić atmosferę wokół zakładu, przełamać niepewność klientów.
    W najbliższym czasie spółka musi podjąć negocjacje z bankami i Zakładem Ubezpieczeń Społecznych w sprawie spłat należności i dalszej redukcji kosztów.
    - W tej chwili nie myślimy o jakichś zwolnieniach grupowych, co zwykle się w takich sytuacjach praktykuje - uspokaja Wojciech Staszak. - Ale musimy oszczędzać, więc będziemy się przyglądać wszelkim kosztom: i osobowym, i innym.
    "Famak" ma opracowany plan naprawczy do 2011 roku.
    - Związki zawodowe są zadowolone z układu z wierzycielami - komentuje Kazimierz Kłos, szef zakładowej Solidarności. - To otwiera drogę do lepszych zamówień. Ważne jest jeszcze, żeby ułożyć się z ZUS-em w sprawie spłaty należności za 2004 rok z tytułu niepłaconych składek.

    - To porozumienie jest na pewno sukcesem zarządu, który negocjował do ostatniej chwili. Ale także załogi, która w większości przystąpiła do układu - twierdzi Adam Ryczek, szef drugiej organizacji związkowej.
    Wśród wierzycieli są też pracownicy spółki. W najbliższych miesiącach mogą liczyć na zapłacenie za godziny nadliczbowe.
    - Dobrze, że podpisali już ten układ. Dla mnie to oznacza, że będzie praca - mówi Jarosław Henczyca z produkcji.
    Czy to oznacza, że "Famak" stanął na nogi? - Nie ma gwarancji, że nie wydarzy się coś, co skomplikuje sytuację. Ale jedno jest pewne. Upadłość likwidacyjna w najbliższym czasie "Famakowi" nie zagraża - uspokaja prezes Staszak.

    Tak Było !
    Luty 2005. Nowy zarząd "Famaku" składa wniosek do sądu o ogłoszenie upadłości naprawczej, aby uchronić zakład przed zajęciem kont.

    Marzec 2005. Sąd w Opolu wydaje postanowienie o upadłości naprawczej.

    Czerwiec 2005. Prezes "Famaku" składa w prokuraturze wniosek o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, działanie na szkodę firmy i nierzetelne prowadzenie ksiąg rachunkowych wobec trzech członków poprzedniego zarządu.

    Grudzień 2005. Rada nadzorcza przyjmuje program naprawczy "Famaku".

    Marzec 2006. "Famak" przedstawia propozycje spłaty długów swoim wierzycielom, część z nich prosi o czas do namysłu. Układ zostaje zawarty na początku kwietnia.

    źródło: www.nto.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 1 z 2 • Wyszukano 56 rezultatów • 1, 2 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.