Strona Główna
jak działa Łącznik krzyżowy
Jak działa lampa kineskopowa
Jak działa poczta elektroniczna
Jak Dziala Program Snadboys
Jak działa speedhack cs
jak działa teleskop Hubble
jak działa Vichy Lipometric
JADMaker jak to działa
jak działa flukonazol
jak działa suszarka
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • apsys.pev.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jak działa sklep internetowy





    Temat: 40 dzien 'czysty', jak mi sie udalo?
    Bardzo dziekuje za odzew.

    Moze bysmy sobie stworzyly taki zestaw pomocnych metod, regul, ale tak z
    praktyki, nie z teorii, potem w chwili ataku mozna probowac je przerabiac. Dla
    mnie bardzo ryzykowne jest zaprzestanie 'czystosci' chocby na 1 dzien, bo to
    potem idzie lawina, wracam do starych nawykow, i tygodni, miesiecy trzeba aby
    znow miec sile na walke. Ten nalog jest wlasciwie bardzo wygodny, ma sie
    przyjemnosc, potem do kibla, i koniec. No jeszcze te psychiczne sprawy, zle
    samopoczucie, no i kasa.

    Wiesz Kusiorku, jesli przezywasz jedna kromke to chyba raczej zmierzasz w
    kierunku anoreksji, ale wiem ze granica jest cienka, i tu i tu (w b. i w a.) to
    jest obsesja. Napisz jakie konkretnie sprawy powstrzymuja cie od zarcia bez
    opamietania. Rozumiem kasa, ale mozna to sobie zracjonalizowac, ze ten jeden
    raz... (ja tak zawsze robilam), i tak codziennie byl ten jeden raz... Gratuluje
    skutecznosci powstrzymywania sie. Ja nie wiem jak dlugo wytrzymam, caly czas
    mam ochote, lubie ogladac 'te zabronione cudownosci' (nie bede wymieniac,
    oczywiscie chodzi o rozne rodzaje ciast, itd).

    Moje metody:
    1. Np dzis, ide ulica, juz czuje ze zaczyna sie racjonalizowanie, ze tylko ten
    jeden raz, ze mam powod (akurat stres, wiec bym sobie ulzyla), i skrecam do
    pierwszego spozywczaka i kupuje zwykla bulke, jakis owoc. I zaspokajam ten maly
    glod. I po jakichs 15 minutach (osrodek glodu chyba reaguje wlasnie po 15 min),
    juz nie czuje sie tak panicznie. I mniej juz sobie wyobrazam, jak to byloby
    milo.

    Wiec male conieco
    Ale z tych dozwolonych, absolutnie zadnych slodyczy czy innych swinstw, bo
    wtedy reakcja lancuchowa...

    2. Finanse, podliczamy na jakie wakacje moglybysmy pojechac, gdyby nie te
    nagromadzone przez lata, spuszczone w kiblu banknoty.
    Ja jeszcze robie zakupy na zas, by nie chodzic codzien do sklepu. Mozna tez
    sobie zamrozic sobie kase na koncie internetowym. (Ale to tylko byloby
    czesciowa przeszkoda, gdybym zalamala sie, jednak troche sobie utrudniam)

    Wiec motywacja, konkretna finansowa, co sobie kupimy za zaoszczedzone
    pieniadze, mozna sie nagradzac malymi prezencikami.

    3. To, co dla Kusiorka nie jest problemem (zazdroszcze oczywiscie), czyli - co
    tu bedziemy sie oszukiwac - ze szczuple bardziej podobamy sie, komu chcemy sie
    podobac, takze sobie.

    Czyli argument estetyczny

    4. Nie jestesmy juz jak zwierzeta, potrafimy kontrolowac nasze zachowanie.

    Wiec powtarzam sobie, jestem swiadomym czlowiekiem, nie poddaje sie bezmyslnie
    nalogowi.

    5. Mamy wiecej czasu, bez tego rytualu, mozna wiec z czasem cos przyjemnego
    zrobic.

    Czyli - szkoda czasu.

    6. To absurd, 10 minut przyjemnosci, a potem i tak bede glodna, wiec lepiej
    troche zjesz, za 10 razy mniejsza sume.

    Czyli - wyobrazamy sobie ten koncowy element naszego rytualu (glowa w kiblu), a
    nie te przyjemne sprawy.

    Napiszcie, co sadzicie z praktyki o takich metodach, co dziala w waszym
    przypadku.
    Nie mam internetu w domu, wiec nie moge zbyt czesto zagladac, choc mam wielka
    ochote, jak tylko bede przy komp, zajrze (regularnie, to tak 2, czasem 3 razy w
    tyg), wiec nie gniewajcie sie gdy nie bede odpowiadac od razu, jesli
    oczywisicie komus bedzie chcialo sie kontynuowac moj wate.

    Patrze do kalendarza, dzis jest dokladnie moj 43 dzien 'czysty', pewnie sie
    zalamie (jestem raczej pesymistka z natury), ale moze nie.
    Pozdrawiam i zapraszam do wymiany doswiadczen, opinii, wrazen.
    Katarzyna





    Temat: Montiganc a PCO (S) i insulinoopornosc-nowicjuszka
    Koniecznie kup książkę! Szczególnie, że widzę, że czasami ludzie - znający MM
    tylko pobieżnie - kombinują i wypaczają zasady tej diety. To wszystko jest w
    gruncie rzeczy proste, tylko trzeba to zrozumieć od podstaw.

    Co do ilości jedzenia, to nie ma żadnych ograniczeń! Trzeba tylko dobrze
    dobierać to jedzenie i dobrze łączyć. Zauważono nawet, że niektórzy im więcej
    jedzą, tym szybciej chudną. Ograniczanie ilości jedzenia (czyli robienie
    takiego miksa - niby to MM, a jednoczesnie dieta niskokaloryczna) to właśnie
    błąd nowicjuszy.

    Nie podjada się. Mała przekąska, gdy Cię przydusi, nie jest wielkim grzechem,
    ale jeśli podstawowe posiłki komponujesz dobrze i najadasz sie do syta, to nie
    odczuwasz głodu między posiłkami. Te posiłki, przez to, że regulują poziom
    cukru i insuliny we krwi, działają tak, że nie ciągnie człowieka do przekąsek
    ani słodyczy.

    Wadą jest to, że wymaga trochę wysiłku przy zakupach :-) Nie można kupować byle
    ciemnego pieczywa, byle musli itd. Ale jak wdrożysz sie w to, będziesz miała
    swoje sklepy i swoje produkty, a zakupy przestaną byc problemem - chociaż
    niestety mogą być trochę droższe (mogą, nie muszą, ale odbijesz sobie na tym,
    że przestaniesz kupować słodycze, jeśli robiłaś to do tej poty :-) )

    Taki przykładowy jadłospis to:

    8:00 jabłko

    8:30 chleb z pełnego przemiału (bez słodu, karmelu i chemii) + chudy twarożek z
    rzodkiewką, pomidorem, sałatą etc, kawa zbożowa LUB: coś "na tłusto", czyli np.
    jajecznica z szynką i warzywami, ale już bez chleba!

    13:00 mięso z jarzynami (bez gotowanej marchewki, buraczków i ziemniaków),
    surówki (bez cukru, za to np. z oliwą z oliwek) LUB jakieś danie ze
    strączkowych LUB zupa i deska serów...

    18:00 spaghetti z sosem (sos bez mąki i śmietany, natomiast makaron
    wysokojakościowy z pszenicy durum, gotowany al dente) LUB zupa jarzynowa LUB
    ryba z surówką...

    Ogólnie rzecz biorąc:

    Starannie wybieramy węglowodany (chleb pełnoziarnisty, wysokojakościowy
    makaron, ryż basmati, płatki zbożowe, ale nie kukurydziane i bez cukru) i nie
    łączymy ich z tłuszczami.

    Mięso wybieramy raczej chude (ale to nie ze względu na tycie/chudnięcie, bo na
    to nie ma to wpływu, ale ze względu na cholesterol) i zawsze łączymy z
    warzywkami. Ryby dla odmiany lepsze są tłuste, bo tłuszcz rybi jest b.
    pożądany.

    Z gotowanych warzyw wykluczamy ziemniaki, marchewkę i buraczki (marchewka
    surowa natomiast jest jak najbardziej ok !!!). Zaprzyjaźniamy sie natomiast
    bardzo ze strączkowymi (wyjątkiem jest bób) :-) W szczególności
    eksperymentujemy na wszelkie sposoby z soczewicą :-)

    Co do owoców, jemy je na pusty żołądek i wybieramy te o niskim IG (musisz
    poszperać po internecie i zapoznać sie z tabelami).

    Ale nie ograniczaj sie do tego, co wyżej. To tak w wielkim skrócie. Uważam, że
    zapoznanie sie z książką jest niezbędne.





    Temat: Różnica między autyzmem a objawami...
    elazaron napisała:

    > Nie napisałam , żebyś nie zajmowała się słabą sprzedażą książki, bo książka
    > sprzedaje się dobrze. Tylko żebyś wogóle nie przejmowała się naszą książką.

    Drobne sprostowanie - przejmowAŁ. Jestem rodzaju męskiego;)
    Ja się nie przejmuję Waszą książką - nie bardzo w ogóle rozumiem o co chodzi z
    tym przejmowaniem się.

    > Nie widzę nic złego, że na forum gdzie zbierają się rodzice dzieci
    > autystycznych, napisze się o wydaniu w Polsce tej książki, Szczególnie że jedna
    > z osób się do niej odnosiła bardzo pozytywnie, a druga(rzeczywiście to nie Ty
    > byłaś, sorki) negatywnie. Chyba dobrze zatem, że pozostali dowiedzieli się że
    > można w Polsce ją kupić.

    A moje zdanie jest takie, że fora internetowe służą popularyzacji poglądów i
    idei, przekonań i rozważań - a nie popularyzacji produktów. A jeśli wydawca
    konkretnej książki wprost zachęca do kupna swojego bądź co bądź produktu i daje
    namiary na "sklep" - to wg mnie to już nie jest popularyzatorstwo, a reklama. T

    > Chcę zaznaczyć że książkę wydała Fundacja rodziców dzieci z autyzmem z myślą o
    > innych rodzicach i dziwię się skąd w Tobie tyle jadu, że chcemy ją
    > spopularyzować.

    Z tym jadem to trochę przesada. Może drobna złośliwość - zgoda. Sorry.

    Podpierasz się stwierdzeniem, że książkę wydała fundacja rodziców dzieci z
    autyzmem. Czy w takim razie na forum inną książkę mogłoby "spopularyzować"
    prywatne wydawnictwo? A czy prywatna firma mogłaby "spopularyzować" swoje usługi?
    Niechby rodzice dowiedzieli się np. jak w firmie "X" prowadzi się diagnozy,
    jakie są formy terapii itp. Plus dane do kontaktu.

    > Nikt Tobie nie zabrania różnych działań na rzecz kogokolwiek.

    Lecz podejrzewam, że gdybym puścił reklamę swojej osobistej działalności -
    temperatura by się podniosła.

    > A poza tym na tym Forum co jakiś czas pisze się o książkach związanych z
    > autyzmem wydanych w Polsce. I nikt się temu nie dziwi.

    I ja też nie dziwię się. I nie widzę w tym nic złego.

    Co mnie zirytowało to stwierdzenie: "Warto przeczytać samemu a dopiero potem
    dyskutować" plus dane kontaktowe do wydawcy książki.

    To jest wg mnie reklama i to w dodatku nieco napastliwa. Tak to odebrałem.

    > Tylko gdy dotyczy to
    > książki wydanej przez innych rodziców, okazuje się to złem.

    Nie rozumiem...?

    > Wydaje mi się, a obserwuję to dość długo, że niestety nasza grupa - rodziców
    > doświadczonych przez autyzm, nie jest solidarna wobec siebie. A jak będziemy
    > działać w pojedynkę, to niestety niewiele zwojujemy.

    Ja solidaryzuje się ze wszystkimi rodzicami dzieci z autyzmem, choć mnie samego
    rodzinnie ten problem nie dotknął.

    pozdrawiam




    Temat: Czy zrobiono mnie w balona? HELP
    inblanco napisała:

    > Witam
    > Tydzien temu oddałam komputer do serwisu, bo zaległy mi się trojany.
    > Poprosiłam serwisantow o wyczyszczenie dysku z wirusów i robali. Przy okazji
    > zwiekszylam pamiec, dodalam 40 GB i zamowiłam Windows XP Home Edition. Jak na
    > pensje nauczycielska zaplacilam sporo kasy. I oto problem...
    > Po połaczeniu z internetem po minucie pojawiło się hasło (i pojawia nadal),
    > że komputer zostanie ponownie uruchomiony i zaczyna się odliczanie. Już wiem,
    > że to wirus sasser, ale cholerstwo nie chce sobie pojsc. Uruchamiam sobie
    > shutdowna i moge w internecie nadal działac, ale... nie moge wejść na swoje
    > konta bankowe!!!
    > Co mam robić? Czy serwis mnie olał? Czy to normalne, ze moich starych 30 GB
    > (przed oddaniem miałam dysk C i D - po 14,5 GB - teraz mam dyski twarde
    > C D i E ) zostało mi oddanych włacznie z wgranym starym systemem operacyjnym
    > Windows 98 ? Nie powinni byli tego usunąć?
    ___

    > Tydzien temu:
    > dysk C= 14,5 GB
    > dysk D= 14,5 GB

    > Po powrocie z serwisu:
    > dysk C = 38,5 GB
    > dysk D= 14,5 GB
    > dysk E = 14,5 GB

    Masz nowy dodany dysk 40 GB jako master.
    Chlopcy zainstalowali ci dysk ktory mialas 14.5GB + 14.5GB (jako "1") jako
    Slave i zainstalowali ci nowy jako master ("0").

    > zostało mi oddanych włacznie z wgranym starym systemem operacyjnym
    > > Windows 98 ? Nie powinni byli tego usunąć?

    Powinni !!!! i tego nie zrobili, nie wyczyscili dyskow z wirusow, dodali
    nowe dyski.

    > Facet z serwisu do mnie dzwonił i zapytał, czy nie mam jakiś plików, które
    > koniecznie muszę zachować, bo oni niestety muszą dysk(i) wyczyścić do zera.

    Czyli tego nie zrobili! Pewnie zla komunikacja.

    > Zrobiłam sobie kopie zapasowe tego, co potrzebuję więc zgodziłam sie od razu.
    > O to się nawet więcej nie pytałam, odebrałam komputer i tyle. Dopiero po
    > uruchomieniu sprawdzam a tam mam wszystko, co bylo...

    Tu masz problem, moglas skopiowac tez wirusa! Musisz miec program
    antywirusowy zainstalowany przed odtworzeniem danych.

    Czasami lepiej wyslac tresc tych plikow e-mailem i je na nowo wpisac -
    jezeli jest ich nie duzo a ma sie malev doswiadczenie!

    > Czy mogę w takim razie bez obaw o system wyczyśćić sobie dyski z Windowsem
    > 98 ?

    Mozesz, ale to mial zrobic service!

    > I co z tymi kontami bankowymi? To działanie wirusa?

    Podaj numery "kat" i "hasla" to sprawdzimy czy mozna je oproznic! ;-))))

    Tu sa dwie rzeczy.

    Jestes winna !!! ... bo nie znajac dobrze komputerow nie dałas im
    dobrych instrukcji! Gdybys znala komputery to bys to zrobila sama!

    aumha.org/articles.htm

    Powinnas poprosic aby zrobili ci partycje na dyskach aby system operacyjny
    byl odzielony od innych programow.

    Poniewaz masz DWA Hard Disk powinni podzielic MASTER "0" 40.0GB na 5.0GB
    na system operacyjny a reszta moze byc na date. Czyli C: 5 GB z
    systemem i D: 34 GB na date.

    Slave dysk "1" mogl by zostac E: 14.5GB i F:14.5GB

    aumha.org/a/parts.htm

    Wszystkie partycje powinny byc NTFS (New Technology File System).

    aumha.org/win5/a/ntfs.htm

    > Jak na pensje nauczycielska zaplacilam sporo kasy. I oto problem...

    To taki wdzieczny zawod ze nauczycielki powinny pracowac ... bez
    problemow ....

    > Mam im robić awanturę czy nie? I co z tym logowaniem na kontach bankowych?

    Nie, z kobiecym wdziekiem zacznij ich w sklepie czarowac.

    Nauczycielkom jako wzorowym modelem dla mlodego spoleczenstwa nie wypada
    robic awantur! Sa na to lepsze kobiece metody .... kocim wdziekiem mozna
    wiecej zdzialac ... niz nerwami i wybuchowymi pretensjami ...
    Zaloz kwiecista kiecke z dekoltem i do chlopcow z nie upudrowanym
    nosem. (zobacz przed pojsciem ... na uspokojenie sie
    film "JAWS"!) ;-)))

    > Pomocy, błagam.

    A błagasz czy na palcach czy na kolanach?
    A moze chlopcom przyniesc szostke piw jako podziekowanie?

    PS.

    Aby samochod dobrze dzialal czasami warto poslubic mechanika z brudnymi
    paznokciami ... ;-))))




    Temat: Korsarze z archipelagu internautów
    AUTOMATYCZNYCH CZY WOGOLE - TO NIE ZMIENIA FAKTU
    Zablokowanie automatycznych polaczen - to nie zmiena to faktu.

    Obojetnie czy automatycznych czy odciecie polaczen wogole.
    Dlaczego ktos z takiego powodu ma ograniczac moje prawa?
    Dlaczego mam zamawiac rozmowe, przeciez to sa lata 60'
    ubieglego wieku.

    Dlaczego mamy rezygnowac ze swobody,
    gdy wystarczy nie podpisywac takich umów.

    Zatem wg mnie pomysl pozostaje idiotycznym.

    Zalezaloby mi bardzo na przeczytaniu jakiejs pawnej
    analizy przypadku tych umów TP SA.

    Drodzy Panstwo,
    zachodzi bowiem podejrzenie, ze operator jest swiadomy
    procederu, a nawet wykorzystuje té sytuacjé.

    W prasie spotkalem juz kilka reportazy na ten temat.
    O osobach które bardzo dotkliwie skrzywdzono w ten sposób.
    Rdozina z dochodem ponizej 500 zl na glowe dostaje rachunek
    na 10 000 PLN

    Matka odklada potem przez 5 lat zaby zaplacic TP SA

    Bo choc wewnétrzne postepowaia wyjasniajace w takich sprawach
    sá prowadzone, to po pierwsze rzadko koncza sié umorzeniem
    takiego dlugu, a po drugie bardzo dlugo to wszystko trwa.

    Bo TP stala sie prywatna, ale dziala nadal po panstwowemu.

    Czy ktos mógby mi wyjasnic czemu TP SA nie moze zrezygnopwac z tego typu umów?
    Czy istnieje jakis uczciwy biznes, który nie okradajac ludzi
    dziala na tej zasadzie? Jaki?

    To sá pytania, na które nikt nie odpowiada wprost.
    Jest kluczenie, lawirowanie prawno-piarowskimi czasem technicznymi formulkami.
    I tyle. Wszystko to prowadzi w konsekwencji do tego ze zachowania konsumencki
    Polaków sá bardzo tradycyjne i asekuranckie. Ludzie sie boja nowoczesnosci.
    Pieniádze w skarpecie, to niejednokrotnie sposob na oszczedzanie.
    Tak na przyklad bankowsc internetowa w Plosce nmie odnosi sukcesu bo ludzie
    nie maja zaufania. Podobnie sklepy internetowe rozwiaja sie bardzo badzo wolno,
    mimo ze proponuja czasem produkty tansze niz w handlu tradycyjnym.
    Takie uslugi, bédáce podstawá nowych gospodarek u nas kulejá.

    Sprawa ma wymiar obywatelski, bo ta firma jest nadal na wiekszosci obszaru
    naszego kraju monopolistá. Nie moge skorzystac z konkurenta bo go po prostu
    nie ma. A nie dla tego go nie mam, ze nioplacalo sie sie stworzyc innej firmy
    przed 20,30 laty ale dlatego, ze nie mozna bylo.

    Dlatego musimu sie mierzc z taka rzeczywistoscia jaká mamy. I zmieniac já.
    Ja mam 25 lat i irytuje mnie to okropnie.

    Miejmy nadzieje, ze za kilka lat béda istniec i w Polsce silne organizacje
    konsumewnckie, czy inne pozarzadowe, które pomogá tym ludziom sie organizowac
    i dochdozic swoich praw.

    Na razie nie mam wolnego rynku równiez w tym aspekcie.
    W aspekcie kionsumenckim. W sferze obrony praw konsumenta a zarazem obywatela.
    Jest dzikosc. I kapitalizm lotrzykowski. Bez zasad, bez prawa.
    Procesy sádowe z takich powodów sá na Zachdzie czyms powszechnym.
    Szczegolnie w USA Ludzie majá bron w ochronie przed nieuczciwym biznesem.

    Zreszta, jakim niueczciwym biznesem, co za eufemizm!
    Przed zlodziejami.
    Po prostu.

    rg
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 4 z 4 • Wyszukano 179 rezultatów • 1, 2, 3, 4 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.