Strona Główna Jackass 2 Ja wierze blog jak jest zbudowana motorynka Jacek Wszoła Jacek Brandowski Jak nagrać plik bin JAFAR Jasło jak dowartościować siebie Jacek Kiss Jak leczyć Wirus HPV |
Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jak długo żyją plemnikiTemat: ile zyja plemniki? ile zyja plemniki? Na poczatek chcialam sie przywitac(jako, ze jestem pierwszy raz) i pozdrowic wszystkie piszace tutaj dziewczyny. Po pobieznym przegladnieciu waszych wpisow jestem pod wrazeniem Waszej wiedzy. Tak trzymac! Ale przejde do meritum: Wiadomo, ze teoretycznie plemniki zyja 3-5 ( a wedlug niektorych zrodel nawet 7)dni.Czy aby na pewno tak dlugo? Staram sie o dzidziusia (dziewczynke!), od dawna mierze temp i obserwuje sluz i wszystkie objawy mam niemalze "ksiazkowe" (cykle regularne 28-30 dni, wzrost temp w drugiej fazie o ok 0,4-0,5 tuz po szczycie wydzielania sluzu itp). Czy w takim przypadku jak moj wspolzycie w 10-12 dniu cyklu ( przy obecnosci sluzu plodnego) moze zaowocowac dziewczynka? Owulacje mam ok 16-17 dnia cyklu... Z gory dziekuje za podpowiedz. Temat: Ile żyją? Ile żyją? Jak długo zyje plemnik? Kiedyś jedna dziewczyna się tu wypowiadała, ze kochała się bez zabezpieczenia jakoś 6 dni przed spodziewana owulacją i wpadła-czy to jest możliwe żeby przeżyły tyle czasu? Temat: Jak długo plemniki żyją na skórze np. na ręce Jak długo plemniki żyją na skórze np. na ręce albo na tkaninie? Temat: Czy można zajść w ciążę podczas miesiączki? urbanchaos napisała: > pamiętaj,że plemniki żyją długo choć kochałaś się w czasie miesiączki one moga > dożyć do późniejszej owulacji Nie wiem skąd wzięłaś tą teorię? Plemniki aby przezyć muszą miec odpowiednie środowisko, czyli śluz płodny. Dlatego ktoś wymyślił tabletki antykoncepcyjne, aby zagęszczały śluz (tak jak jest w okresie niepłodnym), który uniemożliwia plemnikom przezycie. Temat: CHCE MIEC DZIECKO musisz nauczyc obserwowac swoj organizm, on mowi, kiedy sa dni plodne. po pierwsze sluz: w dniach plodnych jest on przezroczysty i rozciagliwy niczym bialko kurzego jajka.uwaga!! jesli pojawi sie taki sluz, to zaczynajcie ta "zabawe" , ale po zabawie juz na sluzie nie mozesz sie opierac, bo plemniki zmieniaja jego wlasciwosci fizyczne po drugie, moze czujesz bol owulacyjny? po trzecie kalendarzyk.... jesli masz cykle 31-32 dni, zaczynaj dzialac od 13 dc do 18, odradzam harce kilka dni pod rzad, woda bobasa nie zrobicie. plemniki zyja dlugo w sluzie plodnym kobiety zatem mozecie kochac sie raz potem przerwa, albo dwa dni i dzien przerwy... wejdz na strone www.npr.pl tam sie dowiesz o plodnosci. ja napisalam tylko bardzo skrotowo. Temat: jak często należy współżyć najwieksze szanse na ciaze sa, jesli przytulanie poprzedza owulacje o 24-12 godzin. plemniki zyja bardzo dlugo, a komorka jajowa jest zdolna do zaplodnienia przez ok 6-8 godzin. plemnik zanim zaplodni komorke jajowa musi ok 6 godzin "dojrzewac" w plodnym sluzie. jesli nie chcesz liczyc dni plodnych i nieplodnych, to przytulaj sie z mezem 3- 4 dni w kazdym tygodniu i bedzie ok pozdrawiam Temat: dlaczego 8 tyg fasoka jest mniejsza niż byćpowinna Jednak róznica dwóch tygodni to dużo... nie podejrzewam, że plemniki żyja tak długo, no i wiem kiedy pracowaliśmy nad dzidzią . Teraz to pewnie sie wygłupię gdy zadam pytanie o wygląd 8 tyg. fasolki- mnie przypomina bałwanka- składa się z trzech okrągłych kulek. Czy mieliście takie skojarzenia? Temat: moje glupie pytanie, dot. I fazy cyklu moje glupie pytanie, dot. I fazy cyklu z gory przepraszam za moje glupie pytanie, jednak mam nadzieje ze pomozecie:) juz mniej wiecej wiek jak zaobserwowac nieplodnosc po owulacujna. Jednak mam maly problem z nieplodnoscia przed owulacjujna. Jezeli nie mam jeszcze sluzu plodnego ta sa male szanse na cieze? Jak dlugo plemniki zyja w ciele kobiety gdy nie ma sluzu plodnego? Bo jak jest to chyba dluzej? Temp jeszcze nie mierze, zaczne jak zaobserwuje sluz plodny, kiedys ktos mi to tu doradzil. Gdzies czytalam o jakims wzoze ale nie moge tego znalezc. Podany byl wzor jak obliczac nieplodnosc przedowujacujna. Bralo sie bod uwage dlugosc cykli, kiedy wystapil skok temp w ostatnich kilku cyklach czy cos jeszcze. Wiem ze trzeba tez zwracac uwage na to czy jest sluz plodny. Wiec jezeli kilka ostatnich cykli mialam 28 dniowych,nie ma sluzu plodnego, do kiedy nie ma mozliwosci zajscia w ciaze. Prosze o padanie tego wzoru, wiem ze jest ich kilka. Tylko prosze nie krzyczcie na mnie, wiem ze pytanie jest glupie i swiadczy o mojej niewiedzy, ale poprostu chce sie dowiedziec. Temat: skutecznosc NPR - raz jeszcze motylek23 napisała: > wiec mam pytanie do was praktykujacych czy te 8% nie przeraza was i > rzeczywiscie 20 dni macie abstynencji? Mnie też to zastanawia,zresztą to jest troche bez sensu,ze wtedy kiedy ma się ochotę przewaznie nie mozna sie kochac,no bo owulacja. I jeszcze taki szczegół:przeciez plemniki moga zyc dlugo w organizmie kobiety wiec nawet jak jest rzekomo nieplodny dzien,moze dojsc do wpadki,z ta szklanka wody to chyba najlepszy pomysl. Temat: ciąża? Dziewczyno, umiesz liczyć? Owulacja jest kiedy? Plemniki żyją jak długo? Jajeczko może być zapłodnione tylko w jakim czasie (przyjmując, że w ogóle organizm wyprodukował zdolne do zapłodnienia jajeczko, co przy tak nieregularnym cyklu jest nieprawdopodobne)? Słowem: dzieciaka nie widzę. ;-) Pozdrawiam Renee Temat: z życia plemnika:-) Rzeczywiscie pleminiki moga zyc wewnatrz do 5 dni, w rzeczywisci czesciej zyja 2-3 dni, wszystko zalezy od srodowiska, ktore napotkaja w poczwie i od jakosci i ilosci sluzu. Sluz okoloowulacyjny jest najlepszy dla plemnikow bo je odzywia i ma konsystencje taka, ze moga w nim plywac. W takich warunkach dobrego sluzu plemnik moze przezyc dlugo. W skapym, nieowulacyjnym, albo wrogim sluzie plemnik moze zyc najwyzej kilka godzin. Wyplywaniem i wymymaniem plemnikow sie nie przejmuj. W okresie owulacji szyjka macicy zmienia pozycje i jej otwor nieco sie rozszerza, zeby umozliwic plemnikom latwe wejscie. Najlepiej polezec po stosunku pol godziny, wtedy szyjka macicy jest zanurzona w nasieniu i latwiej plemniki wplywaja do srodka. Jakosc sluzu mozna poprawic np biorac Robitussin zawierajacy guafesin, zwlaszcza jak sie bierze leki stymulujace np Clo, ktore wysuszaja i zmieniaja jakosc sluzu. Temat: nie przypuszczałam że tu zajrzę nangaparbat3 napisała: > fuunia napisała: > > > nie uwzględniłam długiego żcyia plemnika. > > > Baaardzo długiego - to chyba chodzi o jakies pleminiki konserwowe. Normalnie > plemnik żyje do 48 godzin, a w wyjatkowo sprzyjajacych warunkach i wyjatkowy > osiłek może przeżyć trzy doby. Hahahaha!!! Szkoda, ze tak nie mysla wszyscy-Polska nie byłaby na wymarciu. Plemnik zyje do 7 dni- tak, kochana, nawet 7 dni po współzyciu mozna odszukac u kobiety zywe i zdolne do zapłodnienia plemniki. Oczywiście, ze sa i takie facety, kiedy nie przeżywaja plemniki nawet 12 godzin, ale skąd, u diabła, mozna wiedziec, ile dni przezyja plemniki naszego faceta??? Tak wiec- gzisz się z facetem, potem o nim zapominasz, a po 7 dniach owulujesz i dochodzi do zapłodnienia :) Temat: ile zyją plemniki "męskie"? ile zyją plemniki "męskie"? Tak jak w temacie. Staramy sie o dzidziusia i nie ukrywam, ze marzymy o synku. Wg moich obliczen owulacje mialam miec w piatek (ew sobota) no i takie poczynilismy starania (piatek wieczor i sobota rano). Tymczasem dzis rano, tj w niedziele, poczulam klucie w prawym jajniku a to moze oznaczac, ze jajeczko bylo gotowe dopiero dzis... Prosze, czy ktos wie jak dlugo moga przezyc plemniki z "Y"? Pozdrawiam Temat: Czy można zajść.... Jak długo zyja małe z ogonkiem amelia_ napisała: > to w takim razie niemożliwe. Plemniki poza ciałem żyją tylko kilka minut, mają > problemy z poruszaniem się w śluzie kobiety, a co dopiero pokonać 4 warstwy > ubrania :) > Nie ty jesteś ojcem... > > *** > > Amelia No właśnie ile żyją plemniki poza ciałem ile w ciele czy coś przedłuża ich zywot poza mamusia i tatusiem :)) Temat: z życia plemnika:-) fulvio żyją , dość długo ok 72 godzin, chyba , że jakiś mocarz i ma wydłużony żywot )) np. do inseminacji już do przygotowanego nasienia dodaje się specjalne odżywki, żeby poprawić jego żywotność )))) jak ja bym chciała mieś takiego plemnika !!!!!eh ((( moje są słabieńkie (( Temat: Jak to sobie Ksiezniczka Fiona vel... Gość portalu: mario2 napisał(a): > plemnikiem Niemożliwe. Plemniki nie żyją tak długo na wolności.:) Temat: czY MOZNA WPASC w 4 dniu cyklu-miesiaczka ale plemniki zyją długo i może owu nie być 4 dnia,bo to trochę wczesnie,ale 6 dnia napewno one dożyją... Temat: zapomniana tabl.1 tydzien cyklu:( Nie, niedziela PRZED. Bralam tabletki normalnie az do czwartku kiedy to zapomnialam. Bylo to 4 dni PO, ale plemniki moga zyc dlugo... Prosze o pomoc!! Temat: Czy można zajść w ciążę podczas miesiączki? pamiętaj,że plemniki żyją długo choć kochałaś się w czasie miesiączki one moga dożyć do późniejszej owulacji Temat: po jakim czasie przestają działać tabl. anty. ?? Czyli od niedzieli do środy, myślę, że nie ma obaw, plemniki żyją długo tylko w sprzyjających warunkach, np. śluzie płodnym, a takowego nie ma przy braniu pigułek, bo antykoncepcja hormonalna nie tylko zahamowuje owulację, ale też zagęszcza śluz. Temat: A moze ktoras z Was tak wlasnie zaciążyla? ale podobno plemniki nie zyja dlugo poza macica.a ile prob temu Ruskowi zajelo zeby zrobic dziecko palcem? Temat: Apel do foremek i adminki Fiammo! Ależ ja wiem, że plemniki tak długo żyją! Tylko gdzieś na tym forum jakaś dziewczyna napisała, że zaszła w ciążę nie współżyjąc 8 dni przed owulacją. A to juz przegięcie- dlatego tak napisałam. Temat: Czy starać się codziennie czy rzadziej? Hmm, więc będziemy musieli chyba troche zwolnić, boje sie jednak cos przegapić, wiemze plemniki żyją długo w organiźmie kobiety ale jakoś wydawało mi sie , że jak codziennie sie postaramy, to większe szanse będą. Dzięki, ktoś jerszcze coś doda? Temat: zaplodnienie zaplodnienie czy kobieta moze zajsc w ciaze w przypadku, gdy nasienie znajdowalo sie przez jakis czas na zewnatrz, konkretne pytanie brzmi jak dlugo plemnik zyje w srodowisku zewnetrznym? Temat: A moze ktoras z Was tak wlasnie zaciążyla? caligirl napisała: > ale podobno plemniki nie zyja dlugo poza macica. Doskonałe. Temat: myslicie,ze sie uda? myslicie,ze sie uda? w sobote wieczorem doszlo z mezem do przytulanka. w poniedzialek mialam owul.myslicie,ze sie wreszcie uda? ja wiem,ze plemniki zyja dlugo,ale jednak sie boje.napiszcie Temat: nie przypuszczałam że tu zajrzę fuunia napisała: > nie uwzględniłam długiego żcyia plemnika. > Baaardzo długiego - to chyba chodzi o jakies pleminiki konserwowe. Normalnie plemnik żyje do 48 godzin, a w wyjatkowo sprzyjajacych warunkach i wyjatkowy osiłek może przeżyć trzy doby. Z tego co piszesz wydaje sie, że to rzeczywiscie schiza - ja bym zrobiła test, a gdyby brzuch dalej mnie bolał i @ nie było, poszła do lekarza. Nie jestem pewna, ale tak chyba moze wygladać zapalenie przydatków. Temat: Poczytajcie- teorie mojej gin. 3 razy zaciazylam wspolzyjacco drugi dzien, a czasmi 2 dni pod rzad ( w okolicach owu). moj gin mowi, ze plemnik zyje ok 5 dni w drogach rodnych kobiety ( jak jest zdrowe nasienie), o 7 dniach slyszal, ale to tylko raz na x czasu jakiejs parze sie przydazy, poza tym nie moze powiedziec czy to plemniki tyle przezyly czy owulacja byla wczeniej niz sadza ludzie. pisalas , ze masz hormony ok, prolaktyne tez? bo dlugie cykle ta bestia wlasnie powoduje. nie wierze w 7 dniowa regeneracje, inaczej bym nie miala szans zaciazyc. ja bym Ci radzila miec gina od takich przypadkow, kiedy zaciazenie nie jest latwe. oni wiedza najwiecej i plota tylu glupot, np. ze do owulacji nie wolno sie kochac. pisalas, ze hormony ok a ciazy nie ma. moze pora zbadac nasienie meza.droznosc Twoich jajowodow. na to ta pani nie wpadla? jesli nie masz regularnie owulacji, moze nalezy ja wspomoc farmakologicznie? Temat: Czy powinnam zbadać poziom progesteronu? najlepiej wszystko w macicy widac na poczatku cyklu. dlatego zawsze gin mnie "zaprasza" na pierwsze usg w 3 dc. nie wiem czy wszystko widac, na usg, nie jestem medykiem . ale jesli masz cos z tsh to calkiem mozliwe, ze te plamienia sa tego skutkiem. proponowalbym zrobienie monitoringu usg cyklu ( wtedy lekarz powie, kiedy byla owulacja i bedziesz wiedziala kiedy oznaczyc ten progesteron). jesli nie mialas robionych kompletnych badan hormonalych to ja bym je zrobila na Twoim miejscu. jesli dlugo sie starasz i nic nie wychodzi to wyslalabym tez meza na badanie nasienia. co do samej owulacji to nie ma pierwszego dnia owulacji. komorka jajowa peka i to jest moment owulacji. komorka jajowa zyje z tego co pamietam do 24 godzin, ale tylko przez ok 6-8 godzin jest zdolna do zaplodnienia. cale szczescie, ze plemniki zyja dluzej )))) usg dopochwowe. Temat: Pęknięta prezerwatywa!!! Ratunku! Skoro masz takie długie cykle to prawdopodobnie zbliża się owulacja (masz ją jakieś 14-17 dni przed pojawieniem sie miesiączki). Jest bardzo duże prawdopodobieństwo poczęcia (to też zależy od żywotności plemników). Dodatkowo przed owulacją (circa 7dni) występują najkorzystniejsze warunki do utrzymania ich (plemników) przy życiu. Jeśli jesteś po 30-stce częste są cykle bezowulacyjne, ale to już pogranicze loterii. Decyzja należy do Ciebie Temat: Udalo sie :) Czytalam ze jezeli w połączonej komórce jajowej znalazły się meskie chromosomy X i Y, za 9 miesięcy urodzi się chłopiec, jeśli dwa X, właśnie rozwija się dziewczynka. Plemniki X sa wolniejsze ale za to dlugo, zyja potrafia przezyc nawet 2-3 dni, natomiast te drugie sa szybsze ale mniej zywotne. Temat: czy to może być ciąża? jest to mozliwe jesli mies. trwa 6-7 dni,nawet w trakcie @ moga wystapic dni plodne.mozna miec 7 dnia owulacje.no i biorac pod uwage ze @ trwa 6 dni ,zaraz potem nastepuje wspolzycie plemniki zyja do 7 dni wiec one moga zaplodnic az do 13 dc,np u mnie byloby to mozliwe dluga @ i owu w 12dc.dlatego nigdy nie wspolzylismy po @ ,gdy nie planowalismy dzidzi. pozdrawiam i zycze fasolki. Temat: Do Pani Doktor!!!!!!!!!!! skoro kochal;iscie sie 10dc, to jaknajbardziej moglo dojsc do zaplodnienia!! mowi sie, ze plemnik zyje okolo 72 godzin, oczywiscie to taki zdrowy egzemplarz! wiec jesli u was sa zdrowe, to mogl przezyc do owu... a moze i owu mialas troche szyciej? wszystko sie zgadza! a dziecko, to blogoslawienstwo! nie traktujcie tego jak wpadki, tylko jak dar! jak my bysmy wpadli 5 lat temu, to dzis mielibysmy 5-cioletniego malego czlowieczka, a tak... nie mamy w ogole, bo za dlugo czekalismy! zycze Wam duzo sily, wiary i odwagi!! pozdrawiam piegoosek Temat: antykoncepcja bez antykoncepcji??? antykoncepcja bez antykoncepcji??? Witajcie. Może pomożecie mi rozwiać mojewątpliwości, może jakies ciekawe linki?? Otóż... przez pewien czas, jakies półtora roku stosowałam antykoncepcje hormonalną. Niestety, musiałm w końcu odstawić, chyba juz nigdy do niej nie wrócę. Huśtawki nastrojów, bóle nóg,piersi a największy problem to całkowity spadek libido Kilakrotna zmiana tabletek niczego nie dała. Spirala tez odpada, z przyczyn anatomicznych, konsultowałam to z dwoma lekarzami. Wieć pozostaje prezwerwtywa no i obserwacja cyklu. Z tym cyklem jakoś (chyba) sobie radzę,no i wróciło libido!!!!!! huraaaaa!!!!!, ale... najwyższe jest ono w okresie owulacji, hehe,no cóż hormony... Staramy się wtedy unikać penetracj, jesli juz to w "gumeczce",zastepujemy ja pettingiem , fajna sprawa,naprawde, polecam Ale zdaje sobie sprawe z tego,jakie ryzyko niesie to za soba, no bo niby nie dochodzi do zbliżenia,jednak te plemniczki wciąz krążą sobie "wokół"... I tu moje wątpliwości: - jak długo taki plemnik jest niebezpieczny , na pościeli, na skórze?? - czy umucie rak wodą z mydłem usuwa je skutecznie?? czy zaraz po umyciu mozna przystapic do dalszej "zabawy"? -czytałam,ze to dość zywotne stworzonka, w temperaturze 20 stopni, czyli pokojowej zyja nawet do 70 godz,no ale czy to oznacza, ze na ręczniku tez?? Z góry dziekuje za wszelkie wypowiedzi w tym temacie.Pozdrawiam. Temat: Poczytajcie- teorie mojej gin. Asia, A czy maz badal nasienie? Oczywiscie, ze plemniki moga zyc w macicy do 7 dni, ale ich ilosc maleje esponencjalnie, wiec jak jest ich malo na poczatku, albo kiepskiej jakosci, to po 7 dniach zostanie 0. Poza tym jezeli cykle masz dlugie i nieregularne to wskazuje to na problemy z owulacja i moze wartaloby sie zastanowic nad poprawa I fazy cyklu, skupic na owulacji, bo to poprawi jakosc II fazy i skroci caly cykl. Suplementacja luteina/progesteronem mija sie z celem jezeli owulacja jest slaba lub jej brak. Z moze zrobic monitoring cyklu i przyjrzec sie jak sie zachowuja jajniki? Nie wiem, pewnie lekarz wie co robi, a moze juz jestes na innym etapie. Temat: dlaczego 8 tyg fasoka jest mniejsza niż byćpowinna marianka_pod_choinke napisała: > Jednak róznica dwóch tygodni to dużo... nie podejrzewam, że plemniki żyja tak > długo, no i wiem kiedy pracowaliśmy nad dzidzią . Teraz to pewnie sie wygłupię > > gdy zadam pytanie o wygląd 8 tyg. fasolki- mnie przypomina bałwanka- składa się > > z trzech okrągłych kulek. Czy mieliście takie skojarzenia? w 7 tc i w 5 dniu moj kajtek wygladal jak konik morski. Temat: mogłam czy nie mogłam??? To czy miałaś dni płodne czy nie zalezy od tego jak długie masz cykle i kiedy akurat w tym cyklu przechodzisz owulację a tego się nie da stwierdzic na forum. Nie ma żadnych teoretycznych dni płodnych od 8 dnia cyklu :D Poza tym plemniki żyją w ciele kobiety przeciętnie 4-5 dni. Jeśli chodzi o Postinor skutecznośc w takim przypadku zażycia jak napisałas jest prawie 100% więc raczej nie masz się czym martwić. Temat: Polskie głosy w debacie o aborcji w Parlamencie... Dlaczego posłanka protestuje przeciwko aborcji w imieniu narodu? nikt narodu nie pytał o zdanie, nie było referendum. Niedługo antykoncepcji zabronią, bo przecież trzeba chronić plemniki, w nich jest życie. Zastanawiam się , kto w tym państwie rządzi, wygląda na to , że PiS. Coby się nie wydażyło, pis protestuje i wszyscy ustępują. Zaczynamy się ich bać?????????? Temat: kolejne pytanie o owulacje pojedyncze temperatury nic nie mowia. o tym czy byla owu czy nie metoda tericzna informuje nas retrospektywnie, czyli po fakcie. lepiej dolaczyc do tego obserwacje sluzu i kalendarzyk malzenski. ktory dc masz? ilo dniowe cykle? do zaplodnienia najczesciej dochodzi nie w dniu owulacji, ale na ok 24-12 godzin przed owulacja. plemniki w plodnym sluzie zyja dlugo zatem wystarczy kochac sie ok 3-4 razy w tygodniu. Temat: Inseminacja-szanse przy niepeknietym pecherzyku Plemniki zyja na szczescie dosc dlugo,wiec pewnie "dotarly" na czas,co jednak nie daje gwarancji zaplodnienia (wg.statystyk tylko 10 % inseminacji konczy sie sukcesem). Ja cie niestety nie pociesze,6 inseminacji,(z pekajacymi pecherzykami!) i nic.Pomoglo dopiero in vitro.Jesli jednak twoj maz ma wzorcowe wyniki,szansa jest zawsze wieksza. a samopoczucie po zaplodnieniu jest calkiem podobne do objawow nadciagajacej miesiaczki... powodzenia Temat: Czy zapłodnienie jest wtedy mozliwe? witaj! plemniki zyja okolo 72 godziny, zatem 3 doby; czyli 8+3=11 maxymalnie przezylyby do 11dc, to chyba troche za wczenie na owulacje, wszystko zalezy od tego jak dlugie masz cykle! teoretycznie male prawdopodobienstwo na zaplodnienie, ale... cuda sie zdarzaja, niestety nie tym, ktorzy tego pragna ) pozdrawiam piegoosek Temat: płodne dni zuziucha napisała: > Bardzo Wam dziekuje.Zaraz poczytam. > I tak sobie mysle ze skoro te plemmniki tak dlugo zyja i jajeczko tez troche to > > chyba jak bedziemy sie starac codziennie to powinno sie udac.. ) > Teoretycznie.Zobaczymy w takim razie. codziennie lepiej nie! woda dziecka nie zrobicie, wystarczy co dwa dni, plemniki w plodnym sluzie przezyja, a te, ktore beda jeszcze u meza beda mialy szanse na regeneracje! Temat: ==========Dowcipy================ === Mlody plemnik majac problemy co do sensu zycia idzie do starego plemnika po pomoc. Ten mu wyklada : - Sluchaj maly. Jak juz przyjdzie twój czas otworza sie wrota i bedziesz dlugo lecial, az wlecisz w jedno duze pomieszczenie gdzie bedzie duza czerwona kula. Przedstawisz sie ladnie: dzien dobry jestem plemnikiem. A ona ci odpowie : a ja jestem jajeczko. Dalej juz wszystko samo sie potoczy. Gdy nadszedl czas wrota sie otworzyly. Plemnik leci co sil naprzód. Wpada do duzego pomieszczenia, a tam ... dwie duze czerwone kule. Troche zaskoczony uklonil sie i mówi : - Dzien dobry jestem, plemnikiem. A na to kule : - Dzien dobry, a my jestesmy migdalki... :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D Temat: mam deprechę - znacie jakiś dobry dowcip? :) Młody plemnik mając problemy co do sensu życia idzie do starego plemnika po pomoc. Ten mu wykłada: - Słuchaj mały. Jak już przyjdzie twój czas otworzą się wrota i będziesz długo leciał, aż wlecisz w jedno duże pomieszczenie gdzie będzie duża czerwona kula. Przedstawisz się ładnie: dzień dobry jestem plemnikiem. A ona Ci odpowie a ja jestem jajeczko. Dalej już wszystko samo się potoczy. Gdy nadszedł czas wrota się otworzyły. Plemnik leci co sił naprzód. Wpada do dużego pomieszczenia, a tam ... dwie duże czerwone kule. Trochę zaskoczony ukłonił się i mówi: Dzień dobry jestem, plemnikiem. A na to kule: Dzień dobry, a my jesteśmy migdałki... Temat: Smak niewiadomej W obronie Drosophila melanogaster niklowany_bar napisała: > Nie schlebiaj sobie, zycie takich idoli ma wlasciwosci zycia muszki owocowej: > rodzi sie na slodyczy, jest paskudne do zniesienia, i zyje zaledwie pare godzin > > (dni?), poki slodycz dana. Ich material genetyczny dosc prosty, co moze byc > jedna jedyna zasluga zyjatka, mianowicie nadaje sie doskonale do wszelakich > badan. Żyją te muszki owocowe faktycznie nie za długo, bo max. 2 tygodnie. I wielkie zasługi dla nauki mają, już od czasów genetyka Morgana- udało się bowiem " odczytać " ich genom, czyli całość genów w ich organizmach. Ale zmierzam do tego, że niektóre zmutowane samce tego gatunku mają ciekawą, z punktu widzenia bycia idolem, cechę- ich plemniki potrafią " wypędzić " plemniki poprzedniego samca ze zbiorniczków nasiennych w ciele samicy, ergo ci " liderzy " mają szansę na większą ilość potomstwa. Nie wiem, czy idolom zależy na zwiększeniu liczby swego potomstwa, na pewno jednak zależy im na stałym powiększaniu grona wielbicieli ( wielbicielek ), niech więc mają przed oczami przykład skromnej fruit fly- " W byciu idolem ( tak jak w miłości, na wojnie, i w biologii, jak widać - wszystkie chwyty są dozwolone ! ". Temat: FPR-czyli Forumowa Porcja Rozrywki Wychodzi zakrwawiony kangur z autobusu. - Co ci się stało? - pyta stojący obok człowiek. - Ktoś próbował mi wyrwać torbę! Młody plemnik mając problemy co do sensu życia idzie do starego plemnika po pomoc. Ten mu wykłada: - Słuchaj maly. Jak już przyjdzie twój czas otworzą się wrota i będziesz długo leciał, aż wlecisz w jedno duże pomieszczenie gdzie będzie duża czerwona kula. Przedstawisz się ładnie: dzień dobry jestem plemnikiem. A ona ci odpowie : a ja jestem jajeczko. Dalej już wszystko samo się potoczy. Gdy nadszedl czas wrota się otworzyły. Plemnik leci co sil naprzód. Wpada do dużego pomieszczenia, a tam ... dwie duże czerwone kule. Troche zaskoczony ukłonił się i mówi: - Dzień dobry jestem, plemnikiem. A na to kule : - Dzień dobry, a my jesteśmy migdałki... Starszy Francuz poszedł do spowiedzi: - Ojcze, na początku drugiej wojny światowej zapukała do moich drzwi piękna dziewczyna i poprosiła, żebym ją ukrył przed Niemcami. Ukryłem ją na strychu i nigdy jej nie znaleźli. - To był wspaniały uczynek, nie powinieneś się z tego spowiadać. - Niestety ojcze, ja byłem taki słaby, a ona taka piękna i powiedziałem jej, że za schronienie na strychu musi spędzać ze mną każdą noc. - No cóż, to były ciężkie czasy, gdyby Niemcy odkryli, że ją ukrywasz z pewnością by cię zabili i miałeś prawo się obawiać. Jestem pewien, że Bóg weźmie to pod uwagę i osądzi twoje uczynki sprawiedliwie. - Dziękuję ojcze. To mi zdjęło kamień z serca. Czy mogę jeszcze o coś zapytać? - Oczywiście, pytaj. - Czy muszę jej powiedzieć, że wojna już się skończyła? Temat: Nie rozumiem... Nie, nalezy na podstawie poprzednich cykli ustalic jak długo wydziela się sluz płodny. Bo jesli wydziela się dłuzej niz 3-4 dni, to współzycie zaraz jak pojawi sie zmiana moze byc przedwczesne, plemniki nie doczekają do owulacji. A jesli sluz wydziela się tylko trzy cztery dni, to TYLKO RAZ wspolzyc jak sie pojawi wyrazne odczucie zmiana i czekac na efekt. Im wspolzycie blizej owu tym wzrastaja szanse na chłopaka, bo plemniki-chlopaki zyja krótko, ale sa bardzo szybkie. A plemniki-dziewczynki sa powolne ale bardziej długowieczne. Czyli im dalej (ale bez przesady, bo nie dozyja) przed owu tym łatwiej o dziewczynkę. Temat: Chcesz zmian??? Zapraszam!!! Ale takie gadanie jest trochę bez sensu. Bo tak jak wśród "odzyskanych" facetów są tacy, którzy zostawili żonę po 20 latach wspólnego życia dla asystentki, która ma długie nogi, bo im sie nagle wydało, że dotychczas ani na taki samochód ani na taką laskę sobie nie mogli pozwolić, a teraz dopiero zaczną zyć... Tak i wśród samodzielnych są długonogie łowczynie dobrych partii, którym z jakiś powodów nie wyszło np. złapanie faceta na dziecko (chocby i żonatego)i urządzenie sobie życiorysu dzięki jednemu plemnikowi. Sorki ale zarówno bycie macoszką, jak i bycie "samodzielną" samo w sobie nie stanowi jeszcze powodów do uznania wyższości moralanej. A że dzieci cierpią na skutek zarówno jednej jak i drugiej postawy - oczywiście zgoda. Czy cierpienie to można zlikwidować pieniędzmi - chyba nie - bo pieniądze są jednak od czegoś zupełnie innego. Moim zdaniem alimenty powinny byc więc oparte na jak najbardziej obiektywnych zasadach - którymi, jak sądzę, są usprawiedliwione potrzeby dziecka, zaspokajane na poziomie zbliżonym do poziomu życia rodziców. Procent od zarobków jest OK. Dorzuciłabym tylko do dolnej granicy także górną granicę, tzn. niezależnie od tego czy ktoś pracuje ma płacić nie mniej niż 200 zł, ale też niezaleznie od tego ile zarabia, ma płacić nie wiecej niż dajmy na to 1500. (I tak trudno mi sobie wyobrazić dziecko, które kosztuje 3000 miesiecznie...) A że ktos sobie wiarołomcę na męża wybrał i został po 20 latach oszukany czy zaufał wrednej lasce bo akurat był pod wrażeniem długości nóg, to już za przeproszenieniem także ich wina i ich zły wybór, za który płacić będą z pewnością proporcjonalnie do rozmiarów "pomyłki". Temat: Naukowcy japońscy wyhodowali zdrowe plemniki z ... Jakie telomery w plemniku? Przeciez to liczniki podzialu a on sie nie dzieli tylko zygota. Przy klonowaniu rozumiem, ale tu przeciez jadro zygoty powstaje od nowa z polaczenia dwu. Gość portalu: Kadet napisał(a): > A wg mnie to badziew. I osobnik z tego plemnika nie przezyje > długo ponieważ mamy problem ze skracającymi się telomerami > które niestety nie pozwalają nam żyć dłużej... :P Temat: planowanie plci dziecka jak?? W dzień owulacji - szansa na chłopca (plemniki Y są szybkie, za to krótko żyją). Przed owulacją - na dziewczynkę (plemniki X są wolne, za to długo wytrwają). Na owulację (nawet przy cyklach nieregularnych) można polować mierząc temperaturę. Ale jak pisałam, daje to niewielką przewagę w stronę danej płci. Mężczyzna strzela, Bóg plemniki nosi Temat: pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :.( mój boze.. nie iwecie jak jest mi cieżko.. tak abardzo sie boję.. i nie mogę przecież o tym z nikim porozmawiać.. jak długo plemnki moze zyć w śluzie..? pani doktor przy usg oceniła dzidzię na datę, kiedy kochałąm sie meżem.. ale przeciez to tylko kilka dni różnicy.. więc przeciez moze to być błedne wyliczenie.. popadam w paranoję!! boje sie, ze jego ohcydne plemniki przeżyły kilka dni do czasu dni płodnych i wyprzedziły plemniki mojego męża, bo czekały już na miejscu kiedy pojawiło sie jajeczko były już na miejscu.. boże nie daję już rady..!! Temat: to MUUUUsi byc dziewczynka!!! Gość portalu: calineczka napisał(a): > po dlugich wahaniach zdecydowalam ze chcialabym miec bejbi ale jeden > warunek - DZIEWCZYNKE!! jak to zrobic? Sa sposoby? to dla mnie bardzo wazne. Teoria: chłopczyki- plemniki sa szybsze dziewczynki-plemniki są bardziej odporne, dłużej żyjące reszte teorii sobie sama dodaj Temat: aborcja-pytanie Pomoc Mick'a Gość portalu: jendza napisał(a): Bardzo dziekuje za to że Mick chcialby mi pomóc.Tylko że ja nie oczekuje wcale pomocy finansowej,bo dziecka nie chce mieć. "Masz ojca, matkę, chłopaka, a on też chyba ma rodziców" Teoretycznie prawda,tyle że moja mama nie chce być babcią teraz,mój tata też nie a mój chlopak nie chce być ojcem. " a poza tym może pójść do pracy. Tysiące obecnie równocześnie pracuje i uczy się." Ja tak nie chce żyć,nie chce tez mieszkac ani pracować w Polsce (on też nie).Niedlugo wyjeżdzam ,a dziecko w niczym mi nie pomoże. Rodzić dzieci tylko po to żeby żyły,bo skoro już plemnik połaczyl sie z komórką to tak być musi.Ja nie widze w tym logiki. Temat: popalające-starające badaliśmy plemniki - są w miarę ok.Mąż ma jakiś odsetek nieprawidłowych plemników, ale lekarz powiedział, że nie powinno być problemó z jego strony. Ja natomiast mam strasznie długie cykle - ok. 40 dni. Zawsze tak miałam (za wyjątkiem czasu gdy brałam środki antykoncepcyjne). W tym miesiącu mam monitorowany cykl, jestem po kilku usg, badaniach hormonów w I fazie cyklu, obecnie jestem w okresie okołoowulacyjnym i pobrałam progesteron (ale nie mam jeszcze wyniku). Po tym okresie co teraz będę mieć, mam mieć zbadaną droźżność jajowodów. Cieszę się że mnie zbeształaś jeśli chodzi o fajki, bo to naprawdę straszne. NIenawidzę palić i rzeczywiście zawsze szukam jakiegoś usprawiedliwienia na swój nałóg. Postanowiłam że za tydzień rzucę to świństwo (dlatego za tydzień, że mam jeszcze jeden ważny w moim życiu egzamin i stres mnie zje jak nie zapalę) pozdrawiam Megi Temat: czy można zaplanować płeć dziecka? Witaj, jestem mamą dwóch dziewczynek:)) U nas było tak,że rozpoczeliśmy częste starania zaraz po ustaniu@ i dzięki temu długowieczne plemniczki żeńskie już czekały na jajeczko by je zapłodnić:)). Z tego co wiem, a właśnie teraz staramy się o chłopca, aby mieć dziewczynkę trzeba współżyć przed owulacją, zaraz jak pojawi się śluz. Aby mieć chłopca trzeba kochać się jak najbliżej chwili owulacji lub zaraz po niej. Plemniki żeńskjie są wolniejsze, ale za to żyją dłużej, dzięki temu mogą długo poczekac na jajeczko. Męskie są szybkie ale też krócej żyją, dlatego trzeba jak najlepiej wstrzelić sie w owu. Ale i tak wszystko w rękach Pana Boga.... Życzę Wam powodzenia i udanej córeczki :)) Agata. Temat: czytałyście? spójrzcie... Olej z wiesiołka poprawia jakość śluzu, podobno wtedy jest więcej płodnego, przezroczystego, który ułatwia przemieszczanie się plemnikom Sama nie brałam, mam zwykle ładny śluz bez "wspomagaczy". A co do tamtego tekstu i w ogóle przygotowań we dwoje - mój mąż nie pali, odżywia się zdrowo (w tym owoce, warzywka, soki), więc nie mam problemu. Ale zasadniczo uważam, ze nie ma co przesadzać - mój tato był nałogowym palaczem, a rodzice mieli 6 dzieci - wszystkie zupełnie zdrowe. A zakazy typu zielona herbata już na kilka mcy przed staraniami (!) - absolutnie nie itp. to naprawdę przesada. Nigdy nie wiadomo, jak długo zajmą same staranka, i trzeba normalnie żyć, bo inaczej można by dostać w głowę. Jak to zwykle w życiu - NAJWAŻNIEJSZY JEST ZDROWY ROZSĄDEK! Pozdrowionka Temat: Czy zapłodnienie in vitro powinno być refundowane? Zapłodnienie z natury nie ma leczyć tylko doprowadzić do poczęcia nowego życia. Jestem całym serce za osobami, które zdecydowały się na posiadanie dziecka właśnie przez in vitro. Każda kobieta powinna mieć szanse urodzic jeśli chce!! a kobiety decydujce się na in vitro chcą mieć potomka najbardziej ze wszystkich kobiet, to one długo się starają, modla o dziecko, prowadzą najzdrowszy tryb zycia żeby tylko wreszcie sie udało. I to nie z ich winy nie moga go mieć, czasem jest to wina partnera. NIe wina w tym, że szalał za młodu, pije itd, ale fakt, że ma za mało plemników, lub nie są stanie dotrzeć do komórki. Taki facet tez czuje się cholernie źle bo nie może sie spełnić w roli ojca. In vitro często pomaga dwóm osobom i na bank są to osoby zdecyowane na dziecko w milionie procent i nie powinno się ich pozbawiać potomstwa. Temat: Cytomegalia - przyczyna poronienia??? Cytomegalia - przyczyna poronienia??? Witajcie, Mój doktor stwierdził że przyczyną mojego poronienia była cytomegalia. Zrobiłam to badanie nie długo po łyżeczkowniu i wynik na przeciwciała jest dosyć duży, co znaczy że niedawno musiłam chorować. Przyczyny nie trzeba daleko szukać mam psa w domu, częste kontakty z kotami no i na jesieni zwykle z myszami. Co teraz pytam go? Odpowiedział że muszę zachować 100% higieny (????) oczywiście w kontaktach z moim pupilkiem, ale to jest wręcz nie możliwe. Jak myślicie czy mając przeciwciała ten wirus może zaszkodzić moiemu dziecku? Poza tym zrobiliśmy z mężem badanie nasionek, no i tu też nie jest satysfakcjonujący wynik. Jest płodny ale około 50 % plemników jest stożkowatych (powinny być okrągłe), no i jet ich w polu widzenia trochę mało 18 mln. a norma przewiduje około 20 mln. Lekarz się tym bardzo nie przejoł zapisał mojego mężą do androloga na lekkie podreperowanie. Mój mąż nie pali, ale pracuje w dużym stresie (policjant ruchu) no i te spaliny, to podał za główne przyczyny takiego wyniku. Ale kto teraz nie żyje w stresie?? I tak od maja zaczynam strania ))) Jeszcze tylko homrmonki muszę pooglądać no i do dzieła. Ale wam się napisałam. Róbcie badania to wiele wyjaśnia, mówię wam. Łatwo mi mówić bo lęczę się prywatnie ale mój doktor przyjmuje również w szpitalu i tam się leczę. Pozdrawiam Patrycja Aniołek (14.01.2004) Temat: widzieliście to?? reklama środka wczesnoporonnego! Gość portalu: chicarica napisał(a): > Nie wczesnoporonnego, a antykoncepcji po stosunku, czyli środka blokującego > owulację, która ewentualnie miałaby nastąpić w ciągu najbliższych godzin po > stosunku, oraz zagęszczającego śluz szyjkowy by był nieprzepuszczalny dla > plemników. > O poronieniu mówimy dopiero, gdy następuje usunięcie już zagnieżdżonego zarodka > > z macicy. Tutaj przede wszystkim nie ma się co zagnieździć. Jednak gdyby się > jednak zagnieździć zdążyło, to Postinor (bo o nim tutaj mowa) nie usunąłby go. > Dlatego właśnie należy go wziąć wcześnie, do 72 godzin po stosunku - bo jak się > > już zdąży cokolwiek zagnieździć, to ten środek już nie działa. > Mit, że to środek wczesnoporonny, wymyślili pseudo-obrońcy życia, by nastraszyć > > zdezorientowane kobiety (nie każda zna fizjologię na tyle, by wiedzieć jak on > działa) i zapobiegać braniu tego środka. Środki wczesnoporonne są w PL zakazane > > (chociaż dobrze zorientowany lekarz wie, co przepisać i w jakich dawkach, by > wywołać ten sam efekt), a Postinor jest legalnie dostępny na receptę. Inna > sprawa, że niektórzy lekarze nie chcą go przepisywać - co moim zdaniem > kwalifikuje się do sądu. thx za info, sama nie widziałam tej reklamy i w ogóle słabo znam temat. jednak fakt ze taka reklama się ukazała jest pewną rewolucją, jak na nasze warunki. Ciekawe jak długo ta reklama się utrzyma, czy w ogóe ją jeszcze pokażą... Temat: Mniej tabletek wczesnoporonnych na "Langenorcie" gabrielacasey napisała: > poronione naturalnie czy sztucznie zygoty i nie wyprawiasz im katolickich > pogrzebow. Te poronione to juz nie zygoty - niech Pani da spokoj Gabrielo. Jesli mowimy o problemie to pojawia sie on najczesciej gdy zarodek juz jest dawno po stadium zygoty.. Co to za bzdury...Mszy moze nie potrzeba ale ja np czuje sie mimo wszystko dobrze z tym ze takiej poznej ´zygoty´ nie usuwalam.. Nie mowimy o tych co pogrzeby wyprawiaja plemnikom - naprawde nie o to chodzi.. To JEST kwestia etyczna w przypadkach w ktorych do aborcji nie dochodzi naprawde wczesnie. Dla niektorych od samego poczatku z racji na definicje zycia. Nie warto tego tak bagatelizowac. Uproscic sie tez nie da. Po prostu sa rozne zdania. Ja nie jestem z LPR o czym swietnie Pani wie. Ustosunkowywalam sie do tej kwestii dlugo i znam tez Pani argumenty. Ale mysle ze naprawde zdania w tej kwestii sa bardzo podzielone.. Temat: Naturalne metody antykocepcyjne Ja tez sie czulam zle po tabletkach bo byly zle dobranie. Po porodzie przestawiam sie na inne metody. Co do pomiarow temp, jak juz wspominalam bardzo pomogly w planowanym zajsciu w ciaze. Jednak wystarczylo pare delegacji, dlugich lotow samolotem, i wykres szlag trafial. Nie moglabym na tym polegac przy planowaniu dziecka. Kobiety ktorym tygodniowa abstynencja nie przeszkadza (biorac pod uwage zywotnosc plemnikow, i moje cykle, plodnosc u mnie moze byc potencjalnie 2 tygodniowa i maja uporzadkowane zycie pod wzgledem stresu i spania - to na pewno fajna rzecz. Ja tego nie mam. A drugiego dziecka na razie nie chce. Temat: pazdziernikowo-grudniowe STARANIA o fasolke Wam też się na pewno uda! Dziękuję wszystkim za gratulacje. Oto moja recepta na maluszka: 1. Miałam cykle 26 dniowe dlatego założyłam, że 26-14=12 i właśnie tego dnia przypadała mi owulacja. 2. Przytulanie rozpoczęliśmy od 10 dc (w tym dniu pojawił mi się długi, przeźroczysty, ciągnący śluz) i potem codziennie do dnia 14 włącznie. Mój mąż pościł przez 5 dni. Zresztą tak mi zalecił mój lekarz 3. Po stosunku nie wsawałam już w ogóle (przytulaliśmy się codziennie ok. 22) 4. Mierzyłam temp codziennie rano (możecie poczytać w moim pamiętniku który założyła Asia-gagat) 5. Codziennie zaglądałam na forum tak więc nie stosowałam tej zasady o nie nakręcaniu się W poprzednich 2 cyklach starań przytulanie zaczynaliśmy od 7 dc, 8 dc przerwa i potem 9-14 dc tak więc nie było tego postu na dojrzewanie plemników. Poza tym leżałam po przytulaniu może z 5 min i wstawałam. Na ten 3 cykl się nie nastawiałam bo miałam plamienia przed @, a jednak. Jak byłam na początku cyklu u gina to chciał mi dać duphaston zanim zrobię badania, ale stwierdziłam, że najpierw lepiej sprawdzić. No i wyszedł mi progesteron wysoki w 20 dc. Jeszcze raz Wam dziękuję i na pewno będę tutaj zaglądać. Wam się też na pewno uda. Ja po pierwszym niepowodzeniu (stracie 30 tyg ciąży) byłam tak załamana, że myślałam że nic mnie już w życiu nie rozweseli, ale teraz wiem, że każde trudności da się pokonać jeśli nie dziś to jutro. Temat: proszę lekarza o radę... Jeszcze jedno mój mąż również bierze witaminki - cynk, folik, wit. B6, próbuję go również uspokajać jakoś - stresy i nerwy nic dobrego nie wróżą. Po za tym gdzieś wyczytałm, że powinni chodzić nasi panowie w bokserkach (aby nie przegrzewać jąder) nie wskazane jest także długie siedzenie...tryb życia siedzący również źle wpływa na plemniki...no a już nie wspomnę (pytał nas o to lekarz) o warunkach pracy gdy się pracuje z jakimiś chemicznymi "rzeczami"... To tyle...jeszcze raz pozdrawiam! Nikola Temat: Inna rozmowa o aborcji Twoje ciało jest twoją własnością jednak nie zapominaj, że 50% tego "zlepka komórek" do Ciebie nie należy. A poza tym kto dał Ci prawo do decydowania od kiedy embrion staje się człowiekiem. Jeśli po wykształceniu się jakiś narządów to co z osobami (celowo nie użyłem słowa ludźmi),które tych narządów nie mają np. sztuczne serce słyszałem też o płodzie bez mózgu czy odmówiłabyś mu miana człowieka. Zresztą ludzkość rozwija się tak szybko, że niedługo (może nie za mojego życia ale...) możliwe będzie przeniesienie jaźni człowieka jego wspomnień i osobowości do jakiejś maszyny i co wtedy czy to już nie będzie człowiek? A istnieją przecież istoty mocno upośledzone umysłowo nie mające poczucia własnego istnienia więc kim lub raczej dla Ciebie czym one są? Proponuję więc prostą definicję człowieka: "Człowiekiem jest to co wzięło swój początek z połączenia dwuch 23- chromosomowych gamet ludzkich" Celowo nie użyłem słów plemnik i komórka jajowa gdyż jest już możliwe "zrobienie" człowieka z dwóch komórek jajowych.Piszcie jeśli chcecie te definicję zprecyzować. Temat: rekrutacja Śniegu nie ma, ale jest Charlie Kaufman Droga Jagno, powrócę do podjętego pare postów temu wątku "Zakochanego bez pamięci". Otóż teraz wątek rozszerzę na wszystkie filmy wg scenariuszy Kaufmana. Nie widziałem dwóch: "Wojny plemników" i "Confessions of a Dangerous Mind". Ten pierwszy mam na VHS, a ten drugi na DVD (chyba z gazety), więc niedługo nadrobię te braki. Charlie Kaufman nie jest należycie doceniony. Pomijam, że nie dostał Oscara choćby za "Być jak John Malkovich", natomiast biję na alarm, że nie dostał Oscara nawet za "Adaptację". No, teraz Amerykanie mają szansę się zreflektować i przyznać mu Academy Award za scenariusz "Zakochanego bez pamięci". Liczę na to bardzo - głównie dlatego, że ten film przywrócił w mojej świadomości coś takiego, jak WSPÓŁCZESNE ARCYDZIEŁO KINOWE. A sprawa z WAK-ami wygląda tak: film wchodzi do kin (normalnych), jest wtorek, przed południem, ty idziesz do kasy, kupujesz bilet, wchodzisz do sali, siadasz na krześle, przegadujesz reklamy, wyłączasz telefon komórkowy, oglądasz i zmienia się twoje życie. Krótko: ostatnio tylko filmy wg Kaufmana bronią honoru kina najnowszego (tak, tak, Maćku, Kaufman nie jest Czechem, o nie). Zatem jeśli ktoś zapyta cię, przyszły filmoznawco, w-nocy-o-północy, kto to jest Charlie Kaufman, musisz odpowiedzieć (na mocy choćby imperatywu kategorycznego), że Charlie Kaufman jest GENIUSZEM. Na dziś tyle, Maciek PS Żeby móc umrzeć, nie wystarczy zobaczyć Neapolu - trzeba zobaczyć również "Być jak John Malkovich". Temat: Aborcja przez internet Dzięki za "kotka", ale zdania nie zmieniam, przy Twoim podejściu niedługo zechcesz chronić prawnie ZAMIAR POCZĘCIA DZIECKA, albo komórki jajowe i plemniki, jako potencjalne dzieci. "Życie ludzkie ma swój początek przechodząc poszczególne etapy" Zauważyłem własnie, że dyskutujemyo tym, kiedy nowy człowiek ma swój początek. Wg. mnie wtedy, kiedy już może istnieć samodzielnie (choćby nawet w inkubatorze). To jest spór natury filozoficznej i prawnej, a nie medycznej, więc morule, blastule i inne nazwy nie wnoszą tu nic istotnego. Jeśli się upierasz przy swoim, to jak rozwiążesz np. problem dziedziczenia przez zarodek mający 4 tygodnie? a obywatelstwo nadasz dziecku jakie - kraju poczęcia, czy urodzenia? Zastanawiałaś się nad tym? Temat: niemoralna propozycja niemoralna propozycja Odwiedzam to forum, ale tym razem napiszę coś bez logowania, ponieważ chcę poruszyć bardzo nieetyczny problem. Pomimo rocznych starań nie mamy dziecka. Mąż ma bardzo mało plemników. Teściowa ma zbyt długi język i informacja poszła w świat. Kilka dni temu zadzowniła do mnie ciotka mojego męża. Powiedziała mi, że niepłodność w linii męskiej nie jest niczym nowym w rodzinie mojego męża. Jej mąż miał ten sam problem, tyle że w erze, gdzie nie mówiono o "in vitro" itp., a leczenie właściwie nie istniało. I dała mi szokującą radę - inny facet. Przyznam, że myśleliśmy o nasieniu dawcy, ale obawiałam się, czy dla męża świadomość, że jestem w ciąży z obcym facetem nie będzie zbyt ciężka. Ale taka forma - tj. romans + dziecko, nie przyszła mi do głowy. Co więcej ciotka przyznała, że żadne z jej dzieci nie jest dzieckiem jej męża, który nie ma o tym bladego pojęcia. A dzieci te uratowały jej rozpadajace się małżeństwo. Nie wiem, czy umiałabym z tym żyć, ale każdego napotkanego mężczyznę zaczynam porównywac z moim mężem - oczy, włosy, wzrost. To obrzydliwe, bo bardzo, bardzo kocham mojego męża. Musiałam się z kimś tym podzielić. Mam wrażenie, że zwariowałam, albo coś mi się z głowa innego zrobiło... Wiem jestem idiotką. Ale czy żadna z was nie miała takich myśli? Temat: Debilitas menatlis schizofrenicus Debilitas menatlis schizofrenicus Od niemalze najmlodszych lat mojego wczesnego dziecinstwa, a moze nawet jeszcze wczesniej gdy bedac jeszcze komorka jajowa i plemnikiem dreczyly mnie pytania natury egzystencjonalnej. Jestem w sumie dosc wrazliwym czlowiekiem a zycie romantyczne, romantyczna milosc. Kobiata o blekintnych oczach, i niesamowicie dlugich blond wlosach jest moim marzeniem. Chce jej zrywac polne kwiatki czytac wiersze i wogle plakac przy nawet najbardziej pospolitym serialu telewizyjnym. Ach chlip chlip, jestem taki wzruszony bo to moj pierwszy post.. Temat: Kontrowersyjna promocja Polski Przez jakiekolwiek miasto w europie zachodniej. na ulicy zabija sie staruszkow by zabrac 50gr, katuje sie 3.5 miesieczne dzieci, podpala sie bezdomnych, jezdzi jak wariat na drogach ... (wyliczanka bylaby dluga) a niemozna miec plemnikow na podkoszulce. Gdzie my zyjemy??????? Troche wiecej luzu!!!!!!! Temat: A co wtedy gdy dziecko ma zespol Downa? To defekty w komorkach rozrodczych, w trakcie podzialu redukcyjnego-mejozy (w jajnikach czy jadrach), sa odpowiedzialne za wady takie jak zespol Downa czy Edwardsa, itd. W przypadku ZD do jednej komorki jajowej wedruja dwa chromosomy 21, po czym gdy taka komorka jajowa laczy sie z plemnikiem, ktory ma jeden chromosom 21 to w efekcie po zaplodnieniu jest juz tych chromosomow 3 (a nie 2 tak jak powinno byc 2) a to prowadzi do powstania licznych wad. Co powoduje ze chromosomy pary 21 "sklejaja sie"? Na pewno wiek matki (i zapewne czynniki mutagenne). Bo kobiety rodza sie ze stala liczka komorek jajowych i nie produkuja nowych podczas zycia. A takie w stanie oczekiwania przez dlugie lata staja sie lepkie. Nalezy dodac ze ojcowie sa odpowiedzialnia za powstanie ZD w 10-15%. Temat: Plemniki!!!!!!!!!!!!! Plemniki!!!!!!!!!!!!! Dziewczyny napiszcie ile zyj plemniki,bo róznie sie slyszy,ze do 72 godzin lub od 2-5 dni. I jak dlugo sa zdolne do zaplodnienia. Ja w 8 dc zauwazylam plodny sluz a owulacje mialam 13 dnia cyklu a ostatni stosunek pod koniec 10 dnia cyklu o 21 Temat: Żywotność plemników Żywotność plemników Mam takie pytanie-jak długo, w różnych warunkach(wanna z wodą lub bez,krople wody,materiał,różne temperatury itp)żyją plemniki? Temat: Zdolność plemnika do zapłodnienia Zdolność plemnika do zapłodnienia Uznane jest że plemniki mogą żyć w narządach kobiery nawe do 5 dni ale jak długo zdolne są zapłodnić jajeczko? Pozdrawiam, Kika Temat: zabezpieczacie sie?? nom, albo tak samo że komórka jajowa jest zdolna do zapłodnienia przed 24 godziny, plemniki też nie żyją specjalnie długo a jednak tylu osobom sie udaje ;) Temat: Naukowcy japońscy wyhodowali zdrowe plemniki z ... A wg mnie to badziew. I osobnik z tego plemnika nie przezyje długo ponieważ mamy problem ze skracającymi się telomerami które niestety nie pozwalają nam żyć dłużej... :P Temat: jak zrobić dziewczynke? Jest to teoria profesora Benedo. Otóż uwaza on, ze plemniki meskie krótko zyja ale sa szybkie, dlatego maja sznase na poczecie jak najblizejj dnia owulacji, natomiast plemniki zenskie sa dlugowieczne ale powolne, dlatego przezyja w sluzie dosc dlugo i sa szanse na dziewczynke. Temat: Moze to glupie al zapytam Ja tak słyszałam, plemniki potrafia żyć całkiem długo I też słyszałam, że w poczynaniu dzieciaczka dobre jest przytulanko co drugi dzień Temat: Dylematy uczonych mężów. Zapędzili się w taki absurd tą 'ochroną życia poczętego', że niedługo będą chyba musieli chrzcić plemniki... Temat: chętnie poradzę przyszłym mamą po pierwsze to nie mogłas poronic bo musiałabys krwawic,chyba w niewielu przypadkach jest tak ze kobieta dostaje okres i naturalnie poroni - tego momentu nie da sie przegapic bo uwierz mi bóle sa tragiczne(wiem także z autopsji:( teraz po kolei: jezeli kochałas sie z męzem 11,12 to zapodnenie także jest mozliwe bo plemniki "zyją" do 3 dni:)skoro dodatkowo kochałas sie 15 to takze mogło dojśc do zapłodnienia bo owulacja u kobiety także trawa jakis czas z pewnoscią 15 do tego sie zalicza:) teraz najwazniejsze, testu nie powtarzaj bo się zadręczysz...z tymi testami to powinno byc na 100 proc ale bardzo czesto na zły wynik skłąda się wiele czynników:źle wykonany,niejałowo,inny test(może przeterminowany)etc. rozumiem cie doskonale dlaczego zrobiłas go 21 dc sama nie mogłam wytrzymac ...ja robłam 6 testów:)))w ciągu miesiaca i wychodziły negatywne(a byłam juz w ciązy)moze to kwestia wrazliwości testu...niestety muszę cię zmartwic ale musisz wytryzmac i poczekac do planowanej miesiaczki jezeli jej nie bedzie wówczas za 4,5 dni wykonac test...wiem jak to jest człowiek siedzi jak na szpilkach liczy dni na kalendarzu i czeka tupiąc nogami na dwie kreseczki ale cierliwośc jest tu najlepszym rozwiązaniem. Co do nadziei to zawsze trzeba ja mieć....jak ja staram sie o dziecko to nie wychodziło nam tak długo jak długo o tym ciągle myslelismy jak tylko przestalismy liczyc cykle, owulacje i ciągle o tym myslec i zaczelismy działac spontanicznie zaraz okazało się że jestem w ciązy- chyba cos w tym jest że człowiek czasami blokuje sie psychicznie jak czegos bardzo pragnie. Jak juz pisałam wczesniej innej dziewczynie to najlepiej robic test w 6 tygodniu od ostatniej miesiaczki i potwierdzic go wizyta ginekologiczna i usg. słuchaj nie chcę żebys sie rozczarowała...wiem jak to jest ale z opisywnych objawów brzuch piersi i plecy to całkiem mozliwe że cos tam w tobie kiełkuje:) chociaz musisz sie liczyc z tym że czasami na miesiaczke tez tak jest. Ja pomimo tetsów negatywnych od razu wiedziałąm ze jestem bo własnie miałąm brzuszek jak piłke i tragiczną cerę(ale to przy drugim dziecku)za pierwszym razem kompletnie nic na to nie wskazywało. trzymam za ciebie kciuki...bądx cierpliwa - nagroda jest tego warta:) Temat: ktos ma teorie na temat zdrady??? Nie znacie...? To posłuchajcie. Praktyka a teoria Praktyka: Miasteczko w USA. Spokojna dzielnica, dostatnie życie, piękne domki. W jednym z nich stateczne małżeństwo z dorosłym synem. Ów pewnego dnia radoście oświadcza: - Kochani! Tu obok, dwa domy na lewo od nas mieszka taka dziewczyna, Juliet. Otóż jais czas temu poznaliśmy się, zakochali, i chcemy się pobrać! Mama uradowan, tato - jakby mniej. Gdy była okazja pogadać w cztery oczy, powiedział: - Wiesz, synu, jestem z twoją mamą już bardzo długo, jest nam dobrze ze sobą, ale... w przeszłości różnie bywało. I ja miewałem kontakty z innymi kobietami. I wiesz... ta Juliet jest twoją przyrodnią siostrą. Nie możesz się z nią ożenić! Chłopak podłamał się, ale jednak po pewnym czasie otrząsnął się i po ośmiu miesiącach znów z rodością wielką powiedział o planach jego i pewnej Diany z domostwa tuż obok, po prawej, by się pobrać. Mama znowu z radością przywitała tę wspaniałą wiadomość, ale ojciec... znowu poprosił syna na rozmowę. I znowu, poruszony do głębi, powiedział, że tak się składa, że i Diana jest jego przyrodnią siostrą. Tym razem załamany syn poszedł, nie wytrzymując już tego bólu i zakłamania, do matki i wyjawił jej wszystko. Na to matka: - Wiesz, synu... Nie przejmuj się tak bardzo. On też nie jest twoim ojcem... (za P.Buss, zmienione, bo nie pamiętam szczegółów :-) "Zazdrość - niebiezpieczna namiętność") Fakty: 1. Ok. 10-15% dzieci w państwach kultywujących związki monogamiczne są spoza małżeńskiego łoża. 2. Wśród ludzkich plemników są i takie, których zadaniem jest unieszkodliwić plemniki obce, by swoim "braciom", z tymi samymi genami, dać szansę na zapłodnienie komórki jajowej. 3. I inne - np. w książkach Bussa Teoria: To oznacza, że zjawisko poligamii mamy w "korzeniach". W konstytucji naszego gatunku. By taka adaptacja się pojawiła, musiało to trwać długo..., bardzo długo. Ale... na poligamię człowieka nałożono następnie różnego pochodzenia ograniczenia kulturowe, i powstało zjawisko zdrady. ********** Różnie każdy z nas do zjawiska zdrady podchodzi - jednak warto chyba z pokorą podejść do pewnych cech "wbudowanych" w system zachowań ludzkich. Tu nie chodzi o propagowanie poligamii, czy związków przelotnych. Tu chodzi jedynie o zaakceptowanie takich własnie skonności człowieka. Skłonności piszę, skłonności :-), a nie czynów. Może jednak nie zawsze warto widzieć i oceniać czarno-biało? A o ileż więcej wtedy satysfakcji z tego, że samemu uda się przejść samemu przez życie właśnie "biało", dochowując wierności ukochanej/nemu! Temat: Czy płód to człowiek? - precedensowa sprawa Try... Apropos analogii do 2 powyzej postow 1. czy mozna karac za kradziez kartek i atramentu - mysle ze nie bylo by zadnego problemu gdyby tez lekarz usmiercil 3 komorki jajowe i 10ml plemnikow..:-))) natomiast po polaczeniu - ewidentnie jest to istota ktora stanie sie czlowiekiem definjujac go jako osobnika wygladacego ja homo sapiens. CzY JEST CZLOWIEKIEM w troche wikszym wymiarze - tak nalezy do gatunku homo sapiens.. Gdybysmy byli torbaczami to za kilkanascie dni by wylazla z macicy i przlazla do torby... nadal niestety niezdolna do samodzielnego zycia - ale jak dlugo przetrwa polroczne czy roczne, moze nawet 2 latek dziecko bez opieki - nie sadze zeby bylo to dlugo... - wiec jest czlowiekiem czy nie ??? - chyba odrzucilismy problem samowystarczalnosci. kontrargumenty czlowieczenistwa - czy komorki trzustki, guz itp.. jest czlowiekiem - nie, czysto biologicznie nie nalezy do gatunku homo sapiens - sa to komorki, narzady itd.itp 2. bujdy na temat duszy wchodzacej do czoloweika ~12 tygodnia zycia plodowego - coz wtedy zarodek/plod zaczyna przyponiac wygladem czlowieka - to co sie dziwisz ze kilka tysiecy lat temu takie poglady szerzono - troche pozniej palono na stosie za to ze ziemia nie jest centrum wszechswiata, 3. aborcja jest po prostu zabojstwem w swietle prawa - nazywa sie to inaczej zeby niby kobiety mogly decydowac o sobie - trzeba bylo pomyslec wczesniej - to samo tyczy sie mezczyzn sklaniajacych kobiety do aborcji - to ze przez kilka tygodni w zarodasie komorki dziela sie jak szalone zeby ta istotka mogla fizycznie przypominac homo hominis..??? 4. czesc ludzi uwaza ze aborcjia jest ok bo i tak 80% zarodaskow ginie w okresie 30 dni od zaplodnienia (50% w pierwszych 14 dniach) - co z tego kady staruszek ginie kiedys i czy uprawina nas to do zabijania kazdego doroslego po np. 60 - z wielu punktow bylo by to oplacalne i wygodne Temat: Pomóżcie temu "złemu" facetowi... Ale tu nie chodzi o milosc , tylko o plemniki, samiec potrzebuje rozdac ich samicom jak najwiecej, zeby zapewnic swoim genom przetrwanie i TYM sie kieruje, a nie uczuciami czy mysleniem. Fakt, ze nasz tutejszy bohater nie dotknal przez 2 lata nowej partnerki tylko jeszcze nasililo jego chuc, bo okres przygotowawczy do godow trwl dlugo, a plemniki sie gromadzily. Myslenie i milosc pozostaja w tyle za NATURA. Teraz trzeba wlaczyc myslenie i uczucia wyzsze , zeby to po ludzku zalatwic. Podstawa jest oczywiscie materialne zabezpieczenie dziecka i jego matki, bo bolu, szczegolnie dziecka, nic nie zmniejszy:" tato juz nigdy nie bedzie ze mna mieszkal, bo....". Moj ojciec byl w porzadku, zostawil nam wszystko, placil, byl w waznych dla mnie chwilach, juz nie zyje, a ja nie moge odzalowac, ze ze mna nie mieszkal i nic tego juz nie uspokoi. Wszystkie moje kolezanki z rozbitych domow tak maja i wszystkie dzieci z rozbitych malzenstw, rowiesnicy mojego dziecka. Dla dziecka gniazdo sie rozpadlo, ale mozna rozweselic i uspokoic cierpiacych z powodu tego rozpadu, zqpewniajac godziwa egzystencje. Zaproponuj zonie dobrowolne alimenty w przyzwoitej wysokosci, dbalosc i ksztalcenie dziecka/znalezienie odpowiedniej placowki i finansowanie do konca edukacji/, 1 miesiac atrakcyjnych wakacji w roku, 1-2 tyg. zima tylko z Toba, bez osob towarzyszacy, a zobaczysz, ze zona bedzie spokojniejszi jakos , choc z trudem to przezyje. Ja bym na Twoim miejscu sporzadzila pismo z wyliczeniem form udzialu w wychowaniu dziecka i pomocy zonie i dala jej to do przeanalizowania. Musisz zaczac rozwiazywac konkretne sprawy, bo tak , jak teraz dlugo nie pociagniecie, a przede wszystkim dziecko musi miec spokoj, stabilizacje i jasna sytuacje. Temat: Invicta w Warszawie - czy ktos slyszal? Opinie? Przeklejam swoją opinię z innego wątku. Nasza pierwsza wizyta w Invikcie. Poszliśmy, bo słyszeliśmy dobre opinie i chcieliśmy mieć porównanie do poprzednich naszych wizyt w innych placówkach. Poszliśmy tak po prostu pogadać, w środku cyklu, na właściwą wizytę trzeba przyjść w 1-3 dc (mimo to miałam zrobione usg). Na pierwszy rzut bałagan w recepcji... tzn. pielęgniarki wszystkiego się dopiero uczą, ze wszystkim się strasznie wloką... ale rozumiemy, że się dopiero rozkręcają, więc jesteśmy cierpliwi. Wizyta u prof Łukaszuka. Dość sympatyczny lekarz, który wzbudził nasze zaufanie. Różnica nr 1: wizyta nie trwa 5 min tylko ok pół godziny, pierwszy raz nam się coś takiego zdarza. Różnica nr 2: lekarz nie kartkuje naszych wyników (hormony i badania nasienia), tylko uważnie je czyta. To główne różnice. Poza tym lekarz pyta o moją @ i na wiadomość, że trwa bardzo krótko i są plamienia przed i po, zleca badanie rezerwy jajnikowej. Zleca mi też jakieś dodatkowe badanie z krwi(nie pamiętam jakie), za które plus za wizytę płacimy ok 300 zł. Po raz pierwszy też w końcu ktoś wyjaśnia nam co oznacza wysokie FSH u męża i nie pyta, tylko wręcz każe zamrozić nasienie, bo niedługo może go nie być w ogóle. Jest zdziwiony, że nie mamy badań genetycznych. Każe zrobić mi kariotyp, u męża AZF, CFTR i kariotyp plus defragmentację DNA plemników i wyjaśnia dlaczego. Mówi, że jeśli defragmentacja wyjdzie kiepsko, trzeba będzie zrobić biopsję przed kolejnym ICSI, bo tak znajdziemy zdrowe plemniki. W życiu nikt nam nie przedstawiał takiego scenariusza, nas to przekonuje. Odpowiada na wszystkie pytania i nie czujemy się jak głupole, które zadają dziecinne pytania, a niestety to się zdarzało w innych placówkach. Lekarz był też zdziwiony, że nie mam zdjęć podanych przy pierwszym ICSI zarodków, ani nie wiem ilu były komórkowe i jakiej klasy. Ogólnie jesteśmy pozytywnie nastawieni, chociaż rozumiemy, że przecież muszą jakoś zdobyć nowych klientów, ale przynajmniej się starają. Mam wrażenie, że tam się lepiej nami zajmą i chyba zaryzykujemy zmianę. P.S. ceny chyba takie jak wszędzie. ____________________ I ICSI Invimed sierpień 2008 - 3 bąbelki, żaden z nami nie został... II ICSI Invimed? może listopad 2008 Temat: Jak działa polskie podziemie aborcyjne? 100 % poparcia dla jendzy masz jendzo racje ja tez tak mysle. co do pytania oczywiscie ze ustawa nie zachamowala aborcji , choc wiem ze jednak wiele osob nie usunelo ciazy ze wzgledu na karalnosc czynu, sama znam takie osoby , ale oczywiscie znam i takie ktore to uczynily. Nie podlega zadnej watpliwosci ze polaczenie komorki jajowej z plemnikiem generuje nowego czlowieka i dokladnie w momencie polaczenia ma ustalone wszystkie swoje cechy , kiedys nauka zajdzie tak daleko ze z pewnoscia bedziemy mogli zobaczyc na ekranie jak takie "cos" bedzie wygladac w przyszlosci. Jak z dwoch komorek powstaje czlowiek. Co do prawa kobiet do decydowania o swoim zyciu i ciele, calkowicie sie zgadzam ze kazdy ma prawo decydowac, jestesmy w koncu ludzmi rozumnymi, i jesli jakas kobieta zyczy sobie usunac ciaze to niech to robi to tylko jej osobista sprawa. Ale kazda decyzja pociaga za soba konsekwencje i nie widze powodu zeby ktos robil to za moje pieniadze jako podatnika, oraz zeby mordowano dzieci w swietle prawa ze spolecznym poklaskiem. Jesli chcesz usuwaj, plac , narazaj sie to Twoja sprawa , Twoje zycie, Twoje dziecko, Twoje cialo... ale nie z moim poparciem nie za nasze pieniadze. Mam jeszcze jedna uwage dotyczaca adopcji. Akurat to piekielko przeszlam. Dziwi mnie wciaz fakt jak latwo dyskutuje sie o usuwaniu ciaz jako srodka antykoncepcyjnego, powolywaniu sie na trudne warunki zycia itp. Chce po raz kolejny podkreslic : MOZESZ ODDAC DZIECKO DO ADOPCJI!!!!!! Jest to niezwykle proste, rodzisz i zrzekasz sie do niego wszelkich praw. PO dzieci do adpocji jest ustawiona dluga kolejka ludzi ktorzy maja doskonale warunki zyciowe kochaja sie a jedyne czego nie moga miec to dziecko. Jest dwukrotnie wiecej polskich malzenstw chcacych adoptowac dziecko niz dzieci do adpocji.( ze nie wspomne o innych narodowosciach) W domach dziecka NIE MA dzieci ktore mozna adoptowac ,sa jedynie te ktorym ich rodzice zgotowali taki los, o unienormowanej sytuacji prawnej, takich ktorzy nie zrzekli sie praw rodzicieliskich i hamuja w ten sposob mozliwosc adopcji. POdkresle jeszcze raz : usuniecie ( jaka ladna nazwa) dziecka to MORDERSTWO a morderstwa sa karane wg kodeksu karnego. Mysle ze dyskusja powinna raczej dotyczyc tego jak zaczac egzekwowac to naruszenie elementarnego prawa czlowieka do zycia. pozdrawiam Temat: Czas życia komórki jajowej Nie wiem, czy podołam :)ale spróbuję: > Interesuje mnie, w jaki sposób ocenia się maksymalny czas życia komórki > jajowej. Mysle, że na podstawie analizy procesów biochemicznych, które w niej zachodzą. Na pewno nie na USG, bo po peknięciu pęcherzyka Graffa komórka jajowa opuszcza jajnik , wpada do jamy brzusznej i tam staje się niewidoczna dla USG. Rozumiem, że gdy uda się możliwie dokładnie zmierzyć czas owulacji i > porówna się z momentem współżycia (a więc zapłodnienia) i dojdzie do ciąży, > uzyskujemy informację, że komórka jajowa przeżyła tyle a tyle. No niestety, takie łatwe to nie jest.Wędrówka plemników do bańki jajowodu trwa róznie długo i czas ten zalezy m.in. od: kondycji plemników i jakości nasienia, jakości i ilości śluzu szyjkowego, stanu jajowodów. Skąd natomiast > wnioskujemy "komórka obumarła"? Z braku ciąży? Wtedy możemy zapytać, czy aby > nie jest to efekt niezagnieżdżenia zapłodnionej komórki? Niestety- tego nie mozna stwierdzić. > Z badań in vitro? Ale > czy można się opierać na badaniu komórki jajowej poza ustrojem kobiety? To własnie badania nad in vitro duzo wyjasniły, sprecyzowaly. Mysle, że do pewnego stopnia mozna się nimi sugerować, ponieważ trzeba się naprawdę natrudzić, by zapewnic komórce jajowej warunki zblizone do ciała kobiety, w których jest w stanie połączyć się z plemnikiem. Czy > istnieje jakiś sposób stwierdzania zapłodnienia przed zagnieżdżeniem zarodka - > ciążą? Niestety- ciąża na USG nawet nie jest widoczna tuż po zagnieżdżeniu. Najwczesniejszym sygnałem o zagnieżdżeniu jest obecność beta hcg we krwi. Zapłodnienie mozna stwierdzić tylko podczas in vitro. Natomiast istnieją zapewne inne, kosztowne metody, niepraktykowane na codzień- inaczej nie wiedzielibysmy tak sporo o pierwszych godzinach naszego zycia... Temat: czy mozna zajsc wciaze podczas okresu??? "Poczęcie dziecka jest możliwe, jeśli współżycie małżeńskie podejmuje się w okresie płodności żony ( od paru dni przed owulacją do 1 dnia po niej). Warunkiem koniecznym jest obecność śluzu szyjkowego. Śluz odżywia i selekcjonuje plemniki, w nim również zachodzi ostatni etap ich dojrzewania. W zasadowym środowisku śluzu plemniki mogą po współżyciu, które odbyło się kilka dni przed owulacją, doczekać w kryptach szyjki macicy do jajeczkowania. Jeżeli w czasie owulacji lub tuż po niej (komórka jajowa jest zdolna do zapłodnienia przez 1 dobę) w drogach rodnych kobiety będą żywe plemniki, to na skutek połączenia się plemnika i komórki jajowej może dojść do poczęcia. Tak właśnie zaczęło się życie każdego z nas. Zarodek dociera do macicy po około 7 dniach i zagnieżdża się w rozbudowanej błonie śluzowej macicy. Następnie ten siedmiodniowy człowiek wysyła mamie sygnał hormonalny, który powoduje przestrojenie jej gospodarki hormonalnej na potrzeby dziecka. Dla małżonków prowadzących obserwacje cyklu pierwszą przesłanką wskazującą na to, że ich starania o dziecko przyniosły pozytywny skutek, jest utrzymywanie się wyższych temperatur przez minimum 18dni. Nie dochodzi wówczas do miesiączki, ponieważ ciałko żółte nie zanika po 2 tygodniach jak w normalnym cyklu, ale funkcjonuje przez 15-16 tygodni. Przez tak długi czas utrzymuje się również wyższa temperatura ciała. W czwartym miesiącu ciąży, gdy ciałko żółte zanika a jego rolę przejmuje łożysko, temperatura spada. Przewidywany termin porodu przypada 38 tygodni po pierwszej wyższej temperaturze." iner.pl/npr_plan.php Poczytaj też tu: free.med.pl/wrochna/fizjol.htm iner.pl/npr_fiz.php Temat: In vitro w IV RP? Nigdy! O CO TYLE KRZYKU? JAK Z TĄ POLITYKĄ PRORODZINNĄ W POLSCE JEST 250 tys. par, których jedyną szansą na własne dziecko jest takie leczenie. Co to jest zapłodnienie in vitro? Zapłodnienie in vitro jest jedną z technik leczenia niepłodności. W Polsce fachowo nazywa się je rozrodem wspomaganym, a popularna nazwa to zapłodnienie z probówki. Zapłodnienie in vitro to zespół procedur medycznych, które prowadzą do uzyskania komórek płciowych żeńskich (jajeczek z jajników) i męskich (plemników) i do zapłodnienia komórki żeńskiej przez męską pozaustrojowo, czyli poza organizmem kobiety. Po zapłodnieniu i uzyskaniu zarodków sprawdza się ich jakość i w odpowiednim stadium rozwoju przenosi się je do macicy, tak by mogły się tam zagnieździć. Jednorazowo przenosi się zwykle dwa-trzy zarodki. Jeśli po zapłodnieniu uzyskano większą liczbę zarodków, zamraża się je. Zwykle za pierwszym razem nie udaje się uzyskać ciąży, wówczas do następnych zabiegów wykorzystuje się właśnie te zamrożone zarodki. Zapłodnienie in vitro przeprowadza się najczęściej wówczas, gdy para wyczerpała inne możliwości leczenia niepłodności. Nie ma jednoznacznych zaleceń, po ilu latach leczenia lekarz może zalecić parze zapłodnienie in vitro. Może być tak, że leczenie trwa względnie krótko, ale kobieta jest coraz starsza i po prostu nie ma czasu tak długo starać się o dziecko. Wiek kobiety ma tu kluczowe znaczenie - im jest starsza, tym mniejsza jej płodność i mniejsze szanse na urodzenie dziecka. Poza tym po 35. roku życia rośnie ryzyko urodzenia przez nią dziecka z wadami genetycznymi. Innym wskazaniem do zapłodnienia in vitro jest zaawansowana endometrioza, niedrożność jajowodów lub ich całkowity brak. Lekarz może zalecić zapłodnienie in vitro również wtedy, gdy w nasieniu mężczyzny brak jest plemników. Wtedy pobiera się je wprost z jądra i wstrzykuje bezpośrednio do komórki jajowej. Kiedy w nasieniu plemników jest mało, można je z nasienia wyodrębnić i także wstrzyknąć do komórki jajowej. Temat: Statek holenderskiej organizacji Kobiety na fal... WIDZĘ, ŻE KOLEGA JEST BARDZO PEWNY SWOICH RACJI I NIE MA CHYBA OCHOTY UCZESTNICZYĆ W DYSKUSJI, MIMO TO MUSZĘ SIĘ USTOSUNKOWAĆ DO TYCH JEGO PSEUDONAUKOWYCH ARGUMENTÓW; OTÓŻ NOWORODEK TEŻ NIE MOŻE SIĘ KRZYŻOWAĆ Z DOJRZAŁYMI OSOBNIKAMI GATUNKU HOMO SAPIENS SAPIENS; PODOBNIE EUNUCH, NIKT CHYBA JEDNAK NIE ZAPRZECZY, ŻE SĄ LUDŹMI; NOWORODEK NIE POSIADA WIELU CECH, KTÓRE MOŻEMY ROZPOZNAĆ U LUDZI DOROSŁYCH - NIE POTRAFI MÓWIĆ, CHODZIĆ, ZARAZ PO URODZENIU MA BARDZO DŁUGI PĘPEK, I GDYBY NIKT MU GO NIE PRZECIĄŁ I NIE ZAWIĄZAŁ, TO BY SIĘ WYKRWAWIŁ, JEST BARDZO MAŁY - MA OKOŁO 50 CM DŁUGOŚCI - MNIEJ NIŻ JEDNĄ TRZECIĄ WZROSTU DOROSŁEGO CZŁOWIEKA, MOŻE WIĘC WIELKOŚCIĄ BARDZIEJ PRZYPOMINA PSA NIŻ HOMO SAPIENS; W OGÓLE JEST UZLEŻNIONY OD OPIEKI LUDZI DOROSŁYCH; PODOBNIE JAK ZARODEK, NOWORODEK JEST CAŁKOWICIE BEZBRONNY, CZY TO ZNACZY ŻE NIE MA PRAWA DO ŻYCIA? WRĘCZ PRZECIWNIE - WYMAGA ZWIĘKSZONEJ OPIEKI I TROSKI; PLEMNIK, JEŻELI NIE POŁĄCZY SIĘ Z KOMÓRKĄ JAJOWĄ NIGDY NIE STANIE SIĘ DOROSŁYM CZŁOWIEKIEM; ZARODEK - OWSZEM, W NORMALNYCH WARUNKACH ROZWINIE SIĘ W DOROSŁĄ POSTAĆ GATUNKU HOMO SAPIENS; A SWOJĄ DROGĄ DO JAKIEGO GATUNKU PRZYPISAŁBYŚ LUDZKĄ ZYGOTĘ?! MOŻE NALEŻY DO SZYMPANSA LUB STRUSIA NANDU? KAŻDY ZARODEK KAŻDEGO GATUNKU JEST PO PROSTU JEDNYM Z ETAPÓW ROZWOJU DANEGO OSOBNIKA KONKRTNEGO GATUNKU; ZARÓWNO LUDZKI PŁÓD, NOWORODEK, DZIECKO, OSOBA DOROSŁA, STARZEC, JAK I ZARODEK SĄ PEWNYMI ZAMKNIĘTYMI W DANYM ODCINKU CZASU ETAPAMI ŻYCIA CZŁOWIEKA; A PROPOS KATOLICKIEJ MORALNOŚCI - NAPISZ KONKRETNIE CO CI SIĘ W NIEJ NIE PODOBA, I NIE UTOŻSAMIAJ KATOLICKIEJ MORALNOŚCI, KTÓRA JEST PO PROSTU CZĘŚCIĄ KATOLICKIEJ DOKTRYNY, Z MORALNOŚCIĄ NIEKTÓRYCH KATOLIKÓW, KTÓRZY TEJ DOKTRYNY NIE CHCĄ LUB NIE POTRAFIĄ WPROWADZIĆ W ŻYCIE Temat: Statek holenderskiej organizacji Kobiety na fal... WIDZĘ, ŻE KOLEGA JEST BARDZO PEWNY SWOICH RACJI I NIE MA CHYBA OCHOTY UCZESTNICZYĆ W DYSKUSJI, MIMO TO MUSZĘ SIĘ USTOSUNKOWAĆ DO TYCH JEGO PSEUDONAUKOWYCH ARGUMENTÓW; OTÓŻ NOWORODEK TEŻ NIE MOŻE SIĘ KRZYŻOWAĆ Z DOJRZAŁYMI OSOBNIKAMI GATUNKU HOMO SAPIENS SAPIENS; PODOBNIE EUNUCH, NIKT CHYBA JEDNAK NIE ZAPRZECZY, ŻE SĄ LUDŹMI; NOWORODEK NIE POSIADA WIELU CECH, KTÓRE MOŻEMY ROZPOZNAĆ U LUDZI DOROSŁYCH - NIE POTRAFI MÓWIĆ, CHODZIĆ, ZARAZ PO URODZENIU MA BARDZO DŁUGI PĘPEK, I GDYBY NIKT MU GO NIE PRZECIĄŁ I NIE ZAWIĄZAŁ, TO BY SIĘ WYKRWAWIŁ, JEST BARDZO MAŁY - MA OKOŁO 50 CM DŁUGOŚCI - MNIEJ NIŻ JEDNĄ TRZECIĄ WZROSTU DOROSŁEGO CZŁOWIEKA, MOŻE WIĘC WIELKOŚCIĄ BARDZIEJ PRZYPOMINA PSA NIŻ HOMO SAPIENS; W OGÓLE JEST UZLEŻNIONY OD OPIEKI LUDZI DOROSŁYCH; PODOBNIE JAK ZARODEK, NOWORODEK JEST CAŁKOWICIE BEZBRONNY, CZY TO ZNACZY ŻE NIE MA PRAWA DO ŻYCIA? WRĘCZ PRZECIWNIE - WYMAGA ZWIĘKSZONEJ OPIEKI I TROSKI; PLEMNIK, JEŻELI NIE POŁĄCZY SIĘ Z KOMÓRKĄ JAJOWĄ NIGDY NIE STANIE SIĘ DOROSŁYM CZŁOWIEKIEM; ZARODEK - OWSZEM, W NORMALNYCH WARUNKACH ROZWINIE SIĘ W DOROSŁĄ POSTAĆ GATUNKU HOMO SAPIENS; A SWOJĄ DROGĄ DO JAKIEGO GATUNKU PRZYPISAŁBYŚ LUDZKĄ ZYGOTĘ?! MOŻE NALEŻY DO SZYMPANSA LUB STRUSIA NANDU? KAŻDY ZARODEK KAŻDEGO GATUNKU JEST PO PROSTU JEDNYM Z ETAPÓW ROZWOJU DANEGO OSOBNIKA KONKRTNEGO GATUNKU; ZARÓWNO LUDZKI PŁÓD, NOWORODEK, DZIECKO, OSOBA DOROSŁA, STARZEC, JAK I ZARODEK SĄ PEWNYMI ZAMKNIĘTYMI W DANYM ODCINKU CZASU ETAPAMI ŻYCIA CZŁOWIEKA; A PROPOS KATOLICKIEJ MORALNOŚCI - NAPISZ KONKRETNIE CO CI SIĘ W NIEJ NIE PODOBA, I NIE UTOŻSAMIAJ KATOLICKIEJ MORALNOŚCI, KTÓRA JEST PO PROSTU CZĘŚCIĄ KATOLICKIEJ DOKTRYNY, Z MORALNOŚCIĄ NIEKTÓRYCH KATOLIKÓW, KTÓRZY TEJ DOKTRYNY NIE CHCĄ LUB NIE POTRAFIĄ WPROWADZIĆ W ŻYCIE Temat: To już koniec! najglupszy-nick napisał: 13.12.1981 nie byłem nawet plemnikiem, a jajeczko mojej mamusi zupełnie było uśpione. Muszę tak "kawa na ławę": > Automat oceniający co jest "głupie", a co jest "inteligentne" wydaje mi się kresem cywilizacji. To nie o to chodzi. RÓWNIE fatalnie a jeszcze gorzej napiszę o Bolesławie "Tomaszu" Bierucie - jak to ścierwo żyło, to jajeczko mojej mamusi było chyba jeszcze bardziej uśpione. Moja mamusia nawet sporo czasu potrzebowała, żeby uwierzyć tow. Władysławowi "Wiesławowi" Gomułce, że warto się zapłodnić. Do dziś nie mogę jej tego wybaczyć. I jeszcze tego, że widząc swój fatalny błąd, więcej tego nie zrobiła, a za to mnie pojebem bez rodzeństwa. I bez wsparcia rodzinnego w 1968 (byłem w początkach edukacji podstawowej już), w 1970 (byłem zaawansowany w edukacji podstawowej) tylko moralnie usiłował wspierać mnie Stary, w 1976 zaczynałem już być dojrzały i nawet... no, pierwszy raz w życiu się zakochałem w takiej dziwnej Damie z Królewskiego Stołecznego Miasta... Ech, no to już mi się temat zmienił - Dworzec Główny PKP to już 31 lat budują i wciąż daleko do końca!!! A moja ulubiona linia tramwajowa to była zawsze "4" w relacji Nowe Bronowice - Lubocza Walcownia. Teraz "4" zamiast do Luboczy jeździ na pętlę Wzgórza Krzesławickie. Ale kiedyś (no, jak ta Ula...) jeździły 2x102N, czyli po 2 Przeguby (takie jak u nas w Zaj. No IV jeszcze dogorywają), potem i teraz 3x105N. Ale właśnie teraz moją ulubioną jest "22" - Borek Fałęcki - Lubocza Walcownia. Bo obsługują ją przecudowne Norymbergi GT6 + B4 z Zajezdni Podgórze - wspaniałe składy - długie to, a pięknie popierdala po najtrudniejszych nawet odcinkach. Temat: ile z Waszych dzieci to "wpadki" mysiekpysiek napisała: > Gość portalu: Fiona napisał(a): > > > Załóż Mirenę > ********* > nie chcę spirali, bo jeszcze nie mam dziecka i nie chce mieć kłopotu z zajściem > > w ciążę, poza tym spirala psychicznie jest dla mnie nie do przyjeęcia, nie > wyobrażam sobie, żeby nosić "cos" w środku, choc wiem, że tego się nie czuje. w > > każdym bądź razie, dla mnie odpada. > > Gumki to nie jest dobry pomysł zaraz po pigułkach. > ************ > dlaczego??? > > Albo spróbuj > > inne pigułki > ************ > biorę Cilest, to moje pierwsze piguły. niewykluczone, że pomyślę o zmianie na > inne, ale niechetnie. Za mało danych podajesz. Np. jak długo bierzesz ten Cilest. Bywa, że ogranizm przyzwyczaja się i z pół roku. Gumki jako metoda bardziej zawodna niż pigułki zwiększa możlwośc wpadki, a wpadka zaraz po pigułkach to znacznie większe prawdopodobieństwo ciąży niż w normalnych warunkach i to na dodatek ciąży mnogiej. Piszesz, że pigułki Ci nie służą. Czy jesteś pewna, że nie wynika to z psychicznych zahamowań? Ostatecznie wokół doustnej antykoncepcji narosło w naszym kraju tyle mitów i przesądów, wokół pigułek krąży jakiś przedziwny korowód ideologiczny (np. dzisiaj wyczytałam na stronie internetowej, że na szkoleniu dla nauczycieli mających prowadzić zajęcia wychowania do życia w rodzinie można się dowiedzieć tak ciekawych rzeczy jak to, że u partnerów kobiet biorących pigułki zaobserwowano zmniejszenie liczby plemników o połowę - dobre, co?). Może powinnaś zgromadzić więcej informacji na temat pigułek, poczytać ulotki i publikacje tak, żebyś wiedziała na pewno, że są bezpieczne (lub wiedziała na pewno, że Ci nie odpowiadają) Temat: Moja historia Droga Asiu! Mam nadzieje, ze moj list chociaz troszke Cie pocieszy. Ja rowniez staram sie o dziecko juz b. dlugo i tez przechodzilam przez rozne stadia zalamania nerwowego. Bylo mi o tyle moze lzej, ze moj maz b. dzielnie to znosil i znosi. Ale wiem, ze mu tez jest bardzo ciezko, choc moze tego nie okazuje. Uwazam, ze po pierwsze Ty musisz sie uspokoic i starac wyciszyc. Moze kup sobie jakis lagodny i naturalny srodek uspokajajacy. Po drugie staraj sie nie myslec caly czas o ciazy. Wiem, ze to trudne ale moze sie uda. Mi sie udalo jakies pol roku temu, chociaz ciagle jest mi ciezko to przynajmniej moge teraz jako-tako funkcjonowac. Kolejna sprawa to nie daj sie wpedzic w pzrekonanie, ze bark ciazy jest czyjas wina. Nigdy nie jest tak, ze ta "wina" lezy w 100% po jednej stronie. Ponoc to cialo kobiety decyduje o tym, kiedy zajsc i z kim. Moze byc tak, ze pare laczy wspaniale uczucie ale maja np. klopty genetyczne, o ktorych ani oni ani lekarze nie maja pojecia. Oczywisice nie znaczy, ze tak jest w Waszym przypadku. Moze po prostu jeszcze nie czas i Wasze dziecko sie nie spieszy. Nie napisalas, czy z Twoim Mezem wszystko jest ok. W moim przypadku okazalo sie, ze ja mam klopoty z ciagle zbyt wysokim poziomem prolaktyny, moj maz z kolei produkuje za malo plemnikow. Mezczyzni zle znosza takie wiadomosci. Kazdy z nich chce byc macho, a tu taka porazka. Stad staraj sie byc dla niego czula i mila. Jakbyscie zaczynali od nowa. On na pewno zareaguje. Moze czuje sie niepewnie i sie boi. Widzi, ze placzesz, ze jestes nieszczesliwa. No i pewnie mysle, ze moze z innym mezczyzna mialabys dzieci. Postaraj sie tez nie szukac sensu zycia w samym posiadaniu dzieci. Ja przez 2 lata czulam sie fatalnie na widok kazdej kobiety w ciazy albo z wozkiem. Mialam ochote sie zabic. Dostawalam atakow szalu, wylam w dzien i w nocy. Nawet w pracy nie moglam sie opanowac, co bylo bledem, bo teraz stale slysze uwagi typu: mogloby sie u ciebie juz cos wyjasnic z ta ciaza. ja wierze, ze wszystko bedzie u Ciebie dobrze. Moze wplyw na brak dziecka ma Twoja stresujaca praca. Szczerze mowiac bez klopotow w ciaze zachodzily moje niepracujace kolezanki. Pozostale niestety mialy klopoty takie jak ja i nadal nie maja dzieci albo zostaly matkami niedawno. Zycze Tobie i Twojemu mezowi cierpliwosci i zrozumienia. Kiedys przeczytalam, ze pary, ktore w przypadku klopotow nawzajem sie obwiniaja, maja o kilkanascie procent mniejsze szanse na poczecie dziecka. Nie dajcie sie! a Temat: Czas życia komórki jajowej m.gc napisała: Analizowany był konkretny cykl i padła > uwaga: "nawet jeśli doszło do zapłodnienia, to zarodek miał za mało czasu na > zagnieżdżenie się przed wystapieniem miesiączki". Gdzieś zaraz potem czytałam w > kontekście niepłodności o skróconej fazie lutealnej, która dlatego może > uniemożliwic poczęcie, że nie dochodzi do zagnieżdżenia na czas. (...) Padła gdzieś > liczba 12 dni - poniżej tej liczby faza lutealna ma być zbyt krótka na > zagnieżdżenie się zapłodnionej komórki jajowej. W sumie to w ginekologii przyjmuje sie jako ostatnia prawidłowa wartość 10 dni.Jesli do zagnieżdżenia dochodzi zazwyczaj po 7-8 dniach (a niektórzy piszą o 12 dniach- ale tego nie spotkałam w ginekologii, tylko gdzieś w publikacjach z NPRu), to te 10 dni fazy lutealnej to faktycznie minimum, bo 2-3 dni przed miesiączką (końcem fazy lutealnej) zaczynaja sie nieodwaracalne zmiany w endometrium, których nic juz nie zahamuje. Czyli- zapłodnione jajeczko ma sznase się zagnieździc tylko wtedy, gdy endometrium jest jeszcze w dobrej formie. > Teraz spójrzmy na reguły NPR stosowane przy unikaniu poczęcia. Trzeci, czwarty > dzień po skoku temperatury (lub innym objawie). Ile zostaje dni do miesiączki? > Jeśli ta faza ma 16 dni - to 12, jeśli 15 - to 11 itd. Nie bardzo rozumiem, co liczysz. Dlugośc fazy lutealnej liczy sie od pierwszego dnia po skoku. Nasuwa się pytanie, czy > rzeczywiście wyczekuje się na obumarcie komórki jajowej, czy też skraca się cza > s > przed miesiączką i zapłodniona komórka nie zagnieżdża się, bo nie zdąża. Przepraszam- znowu nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi :(( Jesli faza temperatur wyższych jest krótsza niz 10 dni, to bardzo prowdopodobne jest , że nie dojdzie do zagnieżdżenia. Niewydolnośc ciałka żółtego prawdopodobnie odpowiada za ok. 10% poronień zagrażających i dokonanych. Z drugiej strony- ponoc ok. połowy zapłodnionych jajeczek nie ulega zagnieżdżeniu (wady, nieprzygotowane endometrium i inne)- czy to oznacza, że nie mozna planowac ciąży, skoro może dojśc do mikroporonienia, którego nie da się w żaden sposób rozpoznać? Czy > jest jakikolwiek sposób, by się o tym przekonać? Niestety, nie. Stąd pytanie o czas życia komórki jajowej. Czy mamy rzeczywiści > e > pewność, iż NPR umożliwia uniknięcie zapłodnienia, a nie uniknięcie > zagnieżdżenia już zapłodnionej komórki? A jaki byłby ten mechanizm NPRu, który uniemozliwia zagnieżdżenie zapłodnionej komórki jajowej??? Odpowiedź zdaje się zależeć całkowicie > od twierdzenia "komórka jajowa żyje 24 godziny". Troche nie masz racji. Komórka jajowa zyje DO 24 godz. Tak, jak plemnik żyje DO 7 dni. To są wartości górne. NPR w żaden sposób nie stwierdzi, jak długo zyje Twoja komórka jajowa. Poza tym- aby doszło do zagnieżdżenia, najpierw musi dojść do zapłodnienia. Jesli stosujesz NPR zgodnie z zasadami i przy nieplanowaniu nie współżyjesz w okresie płodności, to szanse na ciążę są znikome, a tym samym jeszcze mniejsze na to, by nie dopuścić do zagnieżdżenia. A okres płodności to nie tylko czas życia komórki jajowej, ale też - plemników. Jesli natomiast planujesz ciążę i stosujesz NPR juz jakiś czas, to wiesz, czy masz prawidłowe fazy lutealne. Jesli tak- to można ocenić poniekąd, czy masz szanse na zagnieżdżenie. wydaje mi sie, że nie do końca wiesz, co to jest faza lutealna i stąd Twoje pytania. Strona 1 z 2 • Wyszukano 109 rezultatów • 1, 2 |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||