Strona Główna
jajka wielkanocne robione szydełkiem
jajka malowane cebula
jajka do kolorowania
jajka drapane
jajka pl
Jacek Malczewski obraz Śmierć
jak latać Dragonfly
Jak czyścić wiatrówkę
jak mieć zgrabne łydki
Jadwiga Banaś Rzeszów
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszkakaa.opx.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jajka rysunek





    Temat: KMiD - nowy numer już się rozchodzi...!
    KMiD, 1/2002 (9)

    Na okładce „Kurier Mazurski” na stacji Chojnice, 1997 rok, czyt. dalej…

    Co w środku?
    Ano sehr ciekawie:
    - Imprezy – Pm36 w Chabówce; Pożegnanie wakacji na wąskich torach (można nie
    czytać do września, a wtedy artykuł nabierze aktualności ;)))
    - c.d. imprezy – Parowozem po Wielkopolsce (dżampreza z Oelką 59)
    - jw. – Plandampf (wymyślmy w końcu polski krótki odpowiednik) Wolsztyn - Poznań
    - Okiem Hołni…
    - Sylwester z „Oelką” – Wolsztyn – Stany – Sława Śląska
    - Jak to robią inni – wyprawa do Zittau (polecam!)
    - Sylwester w parowozowni – z cyklu jak to żyło się (albo raczej ledwo
    przeżywało) MK w latach komunizmu, opis parowozowni I klasy Łódź Kaliska
    - Urządzenia dzwonowe (ciekawy artykuł, znajdźcie dziś takie sprawne
    technikalia ;))
    - SN61 – część III (chyba ostatnia?) – jeszcze raz wkładka z rysunkami Ganzów,
    bo poprzednie nie były takie jak trzeba jeśli chodzi o kolorystykę – i to się
    nazywa profesjonalizm redakcji i wydawców! Zadbali o nas jak o złote jajko!
    Słowa uznania! Jak się chce to można… O!
    - spotkanie z „Kurierem Mazurskim” – o tym jak przyjaciele zza Odry podróżowali
    po Polsce północnej czteroosiowym wagonem spalinowym VT175 EVB clayton
    ładniejszy!)
    - Kampania buraczana na wąskim torze w 2001 r. – a za buraki robi PKP
    S.A.!!! :)))))
    - Kolej ogrodowa w zasięgu ręki – jeszcze nie czytałem, ale brzmi zachęcająco –

    takiego, to niech się chwali i napisze co z czym i w jaki sposób!
    - Jak budować realistycznie wyglądające modele kolei i jej otoczenia – dla
    koneserów i nielicznych, bo niewielu z nas buduje/będzie budowało takie modele
    jak Krzystzof Wiśniewski, naprawdę!
    - nie ma reklamy drzewek na makietę – to dziwne! :)
    - na tylnej okładce to samo, co w „ŚK”, patrz kilkanaście postów niżej

    aKySZ







    Temat: list juzera
    Tytułem wyjaśnienia: Jestem administratorem serwera który udostępnia miejsce
    na darmowe strony www,  w zamian trzeba jedynie zamieścić baner, tzn wkleić
    kod źródłowy do systemu banerowego i można wrzucać stronkę (25MB). No i
    niesetety ludzie mają z tym ciężkie problemy, (tzn z kodem, z uploadem
    przez FTP itd) i piszą różne ciekawe listy. W zasadzie to nie powinienem
    upubliczniać tego, ale ten list mnie po prostu powalił na łopatki -
    wyciąłem wszystkie dane, więc nadawca się chyba nie obrazi.

    Witam!
    Na początku chciałbym powiedzieć iż wkleiłem ten tekst pomiędzy
    <BODY</BODYi prubje strona ściągnąc obrazek lae się jej to nie udaje
    piszę to by być fer , dlaczego tak jest!
    Co do rozmiaru to bardzo bym był wdzięczny gdyby została powiększona moja
    strona , załorzyłem ją dzisiaj , nie wiem co mam robić ( nie wiem dlatego bo
    nie wiem jaką stronę zrobić rozmiarowo , nie wiem ile mi dodacie miejsca) ,
    fajnie by było 100M ale myślę że to nie możliwe
    dlatego proszę ile się da , bardzo proszę.
    Ściągnołem sobie wczoraj kilka teledysków = 33M + dotego jeszcze chciałbym
    zamieścić trochę , jaknajwięcej o BLACK SABBATH bo te 33M
    to teledyski zespołu RAMMSTEIN.
    To już będzie jakieś 50 -60M , dotego chcę zamieścić na stronie troche
    swoich dzieł tzn. rysunków , animacji z 3D STUDIO , własnego wykonania , NIE
    dla celów komercyjnych , to będzie 90M i na końcu ile już wejdzie mp3 ,
    dlatego zależy mi na tym mniejscu , a że się ucze to kasy nie mam na płatne
    po 300 400zł za miesiąc , a wy jesteście pierwszym serwisem który daje
    użytkownikowi możliwość powiększenia strony na prośbę.
    Jeszcze raz proszę o powiększenie , ile się da , gdyby było możliwe 100M to
    jestem dozgonnie wdzięczny.
    Strona www.blacksabbath.hg.pl
    P.S. Powiedzcie mi czy dobrze wkleiłem wiecie co!

    --------

    Nie wiem czy ktoś sobie może jaja robi ze mnie, czy to na poważnie :-)







    Temat: WHP - Czyli Wasze Horrorowe Prace
    wykwitom debilizmu jak te mało zabawne "prace" królika może urgągać ludziom,ktorzy w tym temacie wklejali na prawdę solidne dziełka?
    to nie miało byc smieszne puk puk

    ZABIĆ KRWAWEGO KRÓLIKA !!! Słuchajcie, zadowolimy w ten sposob obie strony. Pozbawimy Krwawego możliwości publikowania kolejnych prac, a za razem te które powstały do tej pory, zostaną docenione.
    hehehe dobre dobre ino ni tobie mnie zabić bo lubisz trzęśc portkami wszędzie ino

    Jeszcze jden taki rysunek i leci drugie ostrzeżenie
    nie każdy jest uzdolniony artystycznie, ale chyba każdy może spróbować by sprawdzić jak zostanie oceniony nie sądzisz?

    taaa,wiem że "humor" na poziomie wczesnej podstawówki buja ci jaja,spoko
    a czy twój humorzasty nick i awatar to mega dobry humor? ino ni podstawowka a żłobek to jest... puk puk

    Chcę to na okładkę płyty ech, uż. KK, błyszczysz
    ino zapodaj na pw projekt a po kolezensku zmajstruje okladkę

    Z resztą uzytkowników sie zgadzam, rozumiem ze ukazanie patologicznej i groteskowej postaci beznadziejnie rozrysowanej w paincie nie jest rozczytywana jako sztuka nowoczesna ale uwierzcie ze wiele podobnych "beznadziejnych" w waszym mniemaniu dzieł jest, a w ogole jeśli ktoś się nie zna na sztuce jak w tym przypadku dajmy na to uzytkownik frenzy, który prace odebrał ku mojemu zdziwieniu jako niesmaczny zart najmniej maja tu do powiedzenia a tym bardziej krytykowania, nie bede komentował juz uzytkownika billygore i jego chęci przestarszenia mojej osoby na forum śmiesznymi komentarzami. zalecam ostrzezenie

    Rozumiem Dudimmu ze praca moze obrzydzac i wzbudzac chore emocje, więc przyznaje racje (w koncu jestes tu administratorem heheh) nastepnym razem zarejestruje sie na forum plastycznym gdzie opublikuje swe prace..

    Temat w swoim założeniu ma promować uzdolnione osoby.
    picasso tez nie był uzdolniony ponoć z początku



    Temat: kto ma ochote się przyłączyć?


    Układ słoneczny to jak na razie jest tylko 1 w całym Wszechświecie. Chyba
    że
    każda jedna gwiazda się nazywa "słońce", ale o tym nie słyszałem.


    racja...


    | frahtowcem

    fracht się pisze przez "ch".


    i słusznie zauważyłeś zaraz poprawimy...


    | Kupuj, sprzedawaj, kradnij, fałszuj dokumenty, rób wszystko co potrafisz
    aby osiągnąć silną pozycję na rynku.
    Łohoh. To byłoby tyle na temat krzewienia demokracji i społeczeństwa
    otwartego Karla Poppera.


    Korupcja jest drugim obliczem demokracji, rozejrzyj się...


    A tak w ogóle to była kiedyś taka gierka planszowa Gwiezdny kupiec.
    Zrzynka?
    Macie do tego prawa? Skonsultowaliście się z prawnikiem? Bo jeśli nie, no
    to
    jaja sobie robicie.


    1. Nasza gra nie będzie planszowa...

    2. Nie ukrywamy że gra jest silnie inspirowana takimi tytułami jak:
    Frontier, Gwiezdny Kupiec, Gwizdne Wojny, Babilon 5, SuperNova itp,? tylko
    że w ten sposób dobrniemy do punktu kto ma prawa do SF? Sama zawartość gry
    natomiast nie będzie stanowić "kopiowania", bo taki sposób myślenia
    sprowadzi do tego że że wszyskie gry 3d to skopiowany Doom itp. a wszystkie
    strzelanki  to zrzyna space invaders... może pamiętasz?

    3. http://gilar.mogiel.net/gk/ - tu jakoś nikt z tego nie robi
    problemu...chociaż pewnie już wyrzucili ten rysunek z książeczki Gwiezdny
    Kupiec...

    4. Jeśli twoja dociekliwość w ściganiu tych co kopiują nie zostanie
    zaspokojona, proponuje jescze freelancer: następca frontiera (chyba wg
    twórców tylko...), Starfury tu już bliżej ale sama gra odstrasza, ostatnio
    X2?, Universal Combat.... jeszcze? albo gry o Piratach? ile tego było? aż
    Sid sie zirytował i robi swoją wersje...pirates 2

    5. Inspiracja to nie kopiowanie ani zrzynanie... powinieneś to wiedzieć
    skoro czytujesz tą grupę

    Vondagar

    Ps. Jeśli znajdziesz błąd w tekście to sie nie przejmuj mogę z tym żyć...





    Temat: Plac Grunwaldzki - fatalne oznakowanie...
    Dzisiaj w nocy zmienili nieco organizację ruchu na pl.Grunwaldzkim a
    mianowicie jadąc od m.Grunwaldzkiego przed światłami wyjazdowymi z jaja w
    kierunku m.Szczytnickiego zwęzili lewy pas i powstało dziwne "coś" co jest
    jednym pasem a mieszczą się tam dwa auta i jeszcze zostaje sporo miejsca.

    Tak to wygląda:
    http://wroclaw.hydral.com.pl/tmp/grunwald.gif

    Jaki jest tego efekt? Auto B skręca w lewo, auto A jedzie prosto. Dzisiaj
    miałem nieprzyjemność dwa razy przejeżdżać tamtędy (a potem "fantastycznie"
    stało się 15 minut w miejscu (!) przed m.Szczytnickim - znów jakaś kolizja?)
    i dwa razy omal nie dochodziło do stłuczek aut na jaju - prawe jechało w
    lewo, lewe - prosto.

    Jeszcze do wczoraj nie było tego typu problemów bo auto A miało lewy pas do
    dyspozycji (co ciekawe bez światła i bez żadnych oznakowań poziomych i
    pionowych - zupełnie tak jak na rysunku tylko bez tych czerwonych krzyżyków)
    i z tego zamkniętego dzisiaj pasa mogło okrązyć jajo a auto B miało swój pas
    z którego mogło skręcić w lewo w Piastowską lub jechać prosto.

    Ktoś mi powie jak tam teraz należy jeździć? ... bo tak popierniczone
    oznakowanie jest, że po dwóch okrążeniach wiem jedynie, żeby wjeżdżać na
    skrajny prawy pas bo tam nie ma problemów z rozgryzieniem oznakowania... Co
    to za idioci ustawiają te znaki? Jeszcze nie tak dawno temu szczytem głupoty
    było dwutygodniowe przeniesienie ruchu od Norwida do Bujwida na torowisko
    tramwajowe zostawiając sygnalizatory świetlne na jezdni, przez co kierowcy
    nie wiedzieli jak jeździć (też nie wiedziałem) - no ale to była nielegalna
    zmiana organizacji ruchu co mi powiedzieli w UM (przy okazji podziękowania
    za szybką reakcję).





    Temat: tylko pliki nie moga przejsc przez hub?


    Jest komputer polaczony ze swiatem i z siecia LAN na drugiej karcie
    sieciowej. Dopoki do tej drugiej karty mialem podlaczony komputer przez
    skrosowana skretke, bylo OK. Teraz wlaczylem hub (przez skretke
    nieskrosowana) i dzieje sie cos bardzo dziwnego: do Internetu mozna
    przesylac wszystko... oprocz plikow. A wiec: zwykly e-mail moge wyslac,
    e-maila z zalacznikiem juz nie moge nie moge. WWW dziala, ale FTP i scp nie
    dzialaja. Przelaczenie na skretke skrosowana (z pominieciem huba) wszystko
    naprawia. Nie jest to wina firewalla (na probe zdjalem wszystkie regulki)
    ani kabli (wszystkie wymienilem). Co ciekawe, dwa komputery w sieci
    wewnetrznej moga przesylac miedzy soba pliki przez ten hub. Nie jest tylko
    mozliwe wyslanie pliku na swiat.

    Braklo mi wlasnie pomyslow, pomozcie. Dla jasnosci rysunek:

    Internet ---- firewall ---- hub --- komputer A
                                 |
                                 ----- komputer B

    Dla jasnosci powtorze: nie jest mozliwe wyslanie PLIKU z A lub z B do
    Internetu. Zamiana huba na skrosowane polaczenie z ktoryms z komputerow
    naprawia problem. Z uzyciem tego samego huba kopiowanie pomiedzy A i B nie
    przedstawia problemu.


    (...)

    Kurka, ale jajka. Wlasnie zauwazylem, ze nawet zwykly post usenetowy nie
    chce przejsc. Slrn komunikuje sie z serwerem, pobiera naglowki, cale
    artykuly itd. A jak chce JA wyslac post (tak jak ten i poprzednie), to
     musze przelaczyc sie na kabel skrosowany :). Jak zyje, jeszcze sie z czyms
    takim nie spotkalem :).





    Temat: Znane i lubiane cytaty z Anime
    Ok ulubione cytaty... oczywiście z kilku anime.

    DB


    Przekąska? Czy on właśnie powiedział przekąska?
    Reporter komentujący walkę Goku Z Cellem, gdy Goku wziął swojego syna do walki. (Gohan - posiłek/ugotowany ryż)


    Chciałeś żebym zmienił się w małpę? Teraz pożałujesz swojej decyzji!
    Goku do jednego ze smoków, który wchłonął Pan (podczas niszczenia pobliskiego miasta)


    Osiągnąłem to trenując z mamą.
    Goten do Gohana, gdy Gohan stwierdził, że zajmie mu to wiele lat zanim osiągnie poziom SSJ.

    Naruto


    Wybacz Sasuke, ale zapomniałem jak leciało to hasło.
    Naruto do Sasuke podczas pierwszej walki z Orochimaru, gdy Naruto dołączył do pojedynku.


    Wczoraj przy jeziorze była taka super laska i ona tańczyła na wodzie!
    Naruto o Hinacie (nieświadomie), w drodze po Bikouchuu [fillery]


    Nie pamiętasz mnie Naruto? To ja Shino. / Aha, czyli Kibę pamiętałeś?
    Shino do Naruto podczas ich pierwszego spotkania w Shippuudenie. Shino miał pretensje, że Naruto zapamiętał wszystkich oprócz niego.


    Oh, więc jednak masz jednego. / Masz rację, ten rysunek to nic wielkiego... tak samo jak twój pe**s.
    Sai komentując przyrodzenie Naruto podczas kapięli w gorących źródłach i drugi raz przed wyruszeniem w drogę. Shippuuden.


    Naruto, masz lepsze oczy ode mnie.
    Neji do Naruto, gdy zatrzymywał Kidoumaru.

    Bleach


    Widzę, że nie jesteś człowiekiem, ale idź się pobaw w Shinigami gdzie indziej. Zrozumiano gnojku?
    Ichigo do Rukii (swoją drogą "gnojku" dziwnie tu brzmi nie? ;p) gdy Rukia powiedziała, że jest shinigami.


    Powiem to jeszcze raz. Tym mieczem mnie nie zabijesz!
    Renji do Byakuyi podczas ich walki przed egzekucją Rukii.


    Co, poddajesz się?! Lepiej przeproś, bo schowam się do twojej torby i dziewczyny w szkole powiedzą: "Ah, Kurosaki nosi ze sobą pluszaki!"
    Kon do Ichigo. Pierwszego ranka w domu Kurosakich.


    Grimmjow: Lepiej, żeby ta twoja maska się nie rozpadła, bo inaczej zrobi się cholernie nudno!
    Ichigo: Chyba sobie jaja robisz. To mój tekst. Lepiej zostań w tej pier*****ej wyzwolonej formie!


    Dialog Ichigo i Grimmjowa podczas ich walki w Hueco Mundo.

    Na teraz to by było chyba wszystko ;p



    Temat: miłość i poezja, idzie w parze? :)


    a ja Poeto  ;)  też w dzieciństwie
    rozróżniałem benbenek od cymbałków
    rysunek od zdjęcia
    a mamę od taty
    (klasyka ma swój klimat)  :)))


    To wyobraź sobie "pismo dziedziczone". I Robinsona z Piętaszkiem na
    bezludnej wyspie którym po wielu próbach rodzi się wreszcie śliczna dziewczynka.
    Robinson umiera na zawał serca a Piętaszek nie wie na co bo jest nieuczony
    ale też umiera zaraz potem. Śliczną dziwczynkę wychowują bezdzietne rekiny z Zatoki Świń
    których jaja dawno temu przetrącono wiosłem u wybrzeży Japonii.
    Dziewczynka powinna być zła i okrutna ale dzięki "pismu odziedziczonemu" czyta
    wieczorami wiersze Krystyny i i zaczyna mieć ludzkie odruchy. Uśmierca kozikiem okrutne
    rekiny a sama krąży w ruinach dawnego domostwa ojca Robinsona i matki Piętaszka
    strasząc lądujące niekiedy na wyspie albatrosy i okolicznych ludożerców.
    Dziewczynka została ukształtowana informacją zawartą w wierszach wyciągniętych ze starej skrzyni.
    Gdyby trafiła na spuściznę Kafki to prawdopodobnie zostałaby kawką a gdyby tak
    wpadły w jej ręce dzieła Dostojewskiego to chodziłaby teraz dostojnie w te i wewte po plaży.
    Że nie wspomnę o partyturach Jana Ptaszyna Wróblewskiego czy recenzjach naszego wybitnego
    krytyka "krovy".
    Informacja posiada aurę. Bóg jest tylko informacją, informacją o tym, że istnieje Dobro.
    Szatan jest informacją odwrotnie proporcjonalną do informacji boskiej.
    Gdyby dziewczynka nie posiadła "pisma odziedziczonego" to zamiast wzdychać spacerując
    po zachodzie slońca pod palmami - zostałaby rekinem ludojadem.
    Ludożercą ludożerców

    Pozdrawiam
    marco





    Temat: jestem w ciąży, no i jestem przerażona...
    Słuchajcie, jestem zszokowana wynokami badań... Po prostu nie moge w to uwierzyć. USG nic nie wykazało - wszystko w porządku, dzidzia też, jak się okazało przy okazji, dobrze sie umościła. Wyniki krwi jak już pisałam jak u okazu zdrowia.
    A teraz kolonka: aparat wprowadzono do zgięcia odbytniczo-esiczego. Błona śluzowa odbytnicy gładka, lśniąca i z bardzo wyraźnym rysunkiem naczyniowym. Tylko przy samym kanale odbytu lekkie przekrwienie (na długości ok. 0,5 cm), ale mój lekarzt wierdzi, że to od ciagłych biegunek - mechaniczne podrzżnienie
    Mój lekarz twierdzi, że nie ma w jelitach śladu po colitisie, mój stan określa nie jako zadowalający, ale jako doskonały!!! Mówi, że tak ładnego jelita to nawet zdrowe osoby czesto nie mają Wysłał mnie na pizze...
    Spojrzał mi głęboko w oczy i uznał, że to jego zdaniem na tle nerwowym. Dostałam zwolnienie na tydzień, żeby sie pozbierać i posłuchać releksującej muzyki Jestem w szoku, bo to potwierdza, że mam nerwicę jednak, zwłaszcza że już raz się na nią leczyłam i przez pół roku brania asentry (sertraliny) objawów choroby nie było żadnych
    I teraz mam nową zagadkę: dzis po raz pierwszy od dawna przespałam noc bez atrakcji. Zjadłam wieczorem spaghetii z tuńczywiem i pomodorami i oliwkami, oraz sałatę!!! I poszłam na godzinny spacer z psem. I co? i nic, zero sraczki. A na śniadanie twarożek ze szczypiorkiem, co mi sie od tygodnia śnił. I nic.
    Mam biegunke w głowie kochani. Postanowiliśmy, że jeśli to nie minie po tygodniu dwóch, to musze się skonsultowac z psychiatrą, bo z gastrologicznego punktu widzenia nie ma ze mną nic do roboty, bo jestem w klasycznej remisji endoskopowej....
    Dostałam na ten odbyt czopki pentasy (choć to nie było jakos bardzo konieczne), mój lekarz nie chce mnie na razie na oczy widzieć
    niezłe jaja, jak dla mnie. Jak to możliwe??? Byłam przekonana, że w moich jelitach rozgrywa sie istny armagedon. A momentu wyjścia od lekarza ból, ten koszmarny, nie pojawił się wcale, ani razu. Juz sama nie wiem co myśleć. Może nie będę wcale mysleć po prostu Trzeba sie na głowe leczyc, a nie na jelita. Współczuję tylko dziecku takiej mamy zwichrowanej



    Temat: Ekologicznie o prawach zwierząt
    Ekologicznie o prawach zwierząt

    22 czerwca ustanowiony jest Dniem Praw Zwierząt. Z tej okazji na katowickim rynku podczas happeningu członkowie Klubu Gaja apelowali o ekologicznie świadome zakupy żywności.

    O świadome zakupy żywności i popieranie tych producentów, którzy nie zadają zwierzętom niepotrzebnych cierpień apelowała organizacja ekologiczna Klub Gaja (fot. PAP/Andrzej Grygiel)

    W ramach akcji na Rynku w Katowicach można było obejrzeć m.in. wystawę zdjęć ilustrujących sposoby hodowli zwierząt, wydawnictwa promujące ekologiczne zakupy, a także życzenia dla zwierząt, narysowane przez dzieci.

    W szkołach niektórych krajów zachodnich dzieci uczą się praw konsumenta i świadomości konsumenckiej. Dzięki temu – oraz rozwiniętej informacji na temat produktów w sklepach – późniejsi klienci mogą, wydając pieniądze, decydować o zwiększeniu popytu na produkty pochodzące z hodowli zbliżonych do naturalnych.

    – Zgodnie z unijnymi przepisami, każde jajko w sklepie musi być oznakowane cyframi od zera do trzech. Na tej podstawie konsumenci mogą decydować czy chcą jeść jajka ekologiczne, czy z hodowli klatkowej, gdzie kury cierpią, nie mogąc się ruszyć i stojąc na prętach– powiedział prezes Klubu Gaja, Jacek Bożek.

    Według obserwacji Klubu Gaja, w sklepach najpopularniejsze są najtańsze jajka z chowu klatkowego, bardzo trudno natomiast kupić jajka z chowu ekologicznego.

    – Chcemy jednak dokładnie sprawdzić, zwłaszcza w dużych sieciach, jak wygląda struktura sprzedaży jajek z różnych hodowli. Wkrótce w Polsce, Czechach, na Słowacji i na Węgrzech ruszy dotyczący tej sprawy nasz projekt – dofinansowany z Międzynarodowej Fundacji Wyszehradzkiej - zapowiedział szef Klubu Gaja.

    Zebrane dane będą punktem wyjścia dla kolejnych działań ekologów na rzecz społecznej kontroli sposobu hodowli zwierząt.

    – Możemy polepszyć sytuację zwierząt hodowlanych własnymi postawami. Jeżeli pięćdziesięciu klientów spyta sprzedawców o jajka ekologiczne, to powinno zmienić postawę kierownictwa sklepu - ocenił Bożek.

    Przyznał, że produkcja ekologiczna musi być droższa, niż przemysłowa - ocenił jednak, że świadomy klient powinien umieć wybrać produkty wiedząc, co się z tym łączy. Odpowiednie oznaczanie żywności nie musi natomiast wiązać się ze wzrostem ceny. Jak mówił, różnice w kosztach mogą być pokrywane np. z unijnych środków na tzw. dobre praktyki.

    Zero na jajku oznacza najdroższy produkt ekologiczny, jedynka – jajka kur hodowanych na tzw. wolnym wybiegu, dwójka – jajka z chowu ściółkowego, a trójka – z chowu klatkowego.


    Wykonane w trakcie trwania akcji rysunki i plakaty miały na celu zwrócenie uwagi przechodniów na wszystkie kwestie związane z przestrzeganiem praw zwierząt (fot. PAP/Andrzej Grygiel)

    (PAP)
    msies

    ze str. http://ww6.tvp.pl/1875,20070522501558.strona



    Temat: KUKUŁCZE JAJA czy prawo Kaduka ?
    Wiele inwestycji w mieście lokalizowanych jest na zasadzie podrzucania „kukułczych jaj” niezgodnych z ustaleniami prawa miejscowego jakim są obowiązujące plany zagospodarowania przestrzennego. Nie wiem jaki mechanizm rządzi takimi przypadkami. Mogę się jedynie domyślać, że przychodzi petent do UM i pyta czy mógłbym „to i owo” „tu i ówdzie” zbudować. Jeżeli petent jest, że tak powiem godzien zainteresowania i ma dobrze brzmiące nazwisko, to nawet niezgodność zamiarów z obowiązującym planem nie będzie przeszkodą. Od tego momentu mamy już do czynienia zamiast prawa miejscowego z tzw. „prawem kaduka”, bo jak inaczej nazwać lokalizowanie czegoś co nie jest zgodne z MPZP w miejscach na ten cel nie przeznaczonych lub też z ewidentnym naruszeniem ustaleń zapisanych w tych planach. Kto jet więc tym KADUKIEM stanowiącym alternatywne prawo w Malborku dotyczące zagospodarowania i inwestycji. Kto zalicza się do grona protegowanych owego Kaduka ? Czy Kaduk jest jeden czy występuje pod wieloma postaciami ?

    By nie być gołosłownym przykładzik pierwszy z brzegu czyli tzw. kukułcze jajo zrealizowane w majestacie prawa (Kaduka) a wbrew MPZP. JURTA przy quasi rondzie. Tak tak... ten obiekt został tam postawiony na podstawie i w oparciu o... no właśnie o co
    Jak zajrzeć do MPZP to nijak toto nie pasuje do zawartych tam ustaleń. Kto więc jest autorem tego kukułczego jaja, Kto ma tak dobre przełożenie na władzę? a kto z kolei jest podkładającym głowę pod topór organów nadzorczych, które takie działania oceniają ?
    Na dowód fragment z rysunku obowiązującego planu, gdzie dla ułatwienia identyfikacji oznaczono budynek przy ul. Piastowskiej 3 (nr 1) budynek sklepu „Maraton” (nr 2) i będącą przykładem omijania prawa „jurtę” (nr 3).


    Z rysunku planu wyraźnie widać, że lokalizacja „jurty” jest niezgodna zarówno z rysunkiem planu jak i z jego treścią, którą przytaczam w niezbędnych fragmentach poniżej:

    ...
    U C H W A Ł A Nr XIV/106/2007r Rady Miasta Malborka z dnia 14 września 2007r. w sprawie zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego rejonu Centrum w Malborku.
    §7
    1. Zagospodarowanie terenów następuje zgodnie z ich przeznaczeniem w poszczególnych
    strefach przy spełnieniu warunków podanych w dziale III, z uwzględnieniem ustaleń działu II oraz wszystkich aktualnie obowiązujących przepisów szczególnych.
    4.W obrębie każdej strefy dopuszcza się jedynie funkcje określone dla niej w dziale III. Funkcje nie podane dla poszczególnych terenów są funkcjami wykluczonymi.
    §10
    1.Tereny o określonym przeznaczeniu, zawarte są pomiędzy liniami rozgraniczającymi, których przebiegi przedstawione są na rysunku i stanowią obowiązujące zasady rozgraniczenia funkcji.
    2.Linie rozgraniczające oznaczone są liniami ciągłymi.
    §11
    2.Ustala się następujące ogólne zasady kształtowania architektury:
    1)wszystkie opracowania projektowe muszą obejmować przedmiot inwestycji lub modernizacji, łącznie z analizą bezpośredniego otoczenia,
    2)podstawą określenia charakteru architektury i inspiracją projektową dla zapewnienia tożsamości miejsca, winny być przykłady architektury historycznej miasta Malborka,
    3)obowiązuje zakaz realizacji obiektów dysharmonizujących krajobraz miasta.
    KDp3 - ciągi ruchu pieszego, szerokości pasów 3 do 5 m, w części północnej jak
    na rysunku
    §35
    1.Ustala się przeznaczenie terenu oznaczonego symbolem U1 na zabudowę usługową.
    2.Ustalenia jak w ust.1 dotyczą terenu przy ul. Piastowskiej 3.

    Jakie z tego płyną wnioski ? Niech każdy sobie sam odpowie. Jak z kolei na to zareagują odpowiednie instytucje czas pokaże.

    W kontekście przedstawionego przykładu bez trudu można rozszyfrować „ściemę” jaką zafundowano ostatnio Malborczykom w uzasadnieniu uchwały o przystąpienia do zmiany MPZP „Centrum” - rzekomo tylko z powodu konieczności przesunięcia lokalizacji hotelu ok. 40 metrów.
    Otóż określono tam (w tej uchwale) granice obszaru zmiany planu tak by niejako przy okazji tej jednej zmiany zalegalizować inwestycje, które już zrealizowano niezgodnie z obowiązującym planem. (jak się dobrze przyjrzeć, to może się okazać, że nie tylko ową „jurtę”)

    Pytanie podsumowujące: czy Starosta wiedząc, że część inwestycji jest niezgodna z obowiązującym planem miał prawo na to wydać pozwolenie ??? Ile już jest, a ile jeszcze będzie takich „kukułczych jaj” w tej kadencji



    Temat: Pomoc przy reklamie.


    jogurt owocowy na kazda okazje
    dla pani po trzydiestce
    i tej co niedlugo zasnie
    snem wiecznym...

    bo stara juz pinda i zyje za dlugo
    i nawet ten jogurt by jej tez nie pomogl...
    jednak pic moze - toz to nie zaszkodzi
    niech mysli naiwna ze sie tym odmlodzi

    ...a my tymczasem
    nabijem se kase!!!


    szkoda ze takich reklam nie ma w telewizji,
    moze by mnie tak nie mulily jak aktualne :)

    dowcip:

    wyraz "pięknie" występowałby raz, dwa lub trzy
    razy. Następnego dnia pani egzekwuje pracę domową.
    - Aniu?
    - "Morze PIĘKNIE szumi..."
    - Dobrze. Bożenko?
    - "Morze PIĘKNIE szumi i ptaki PIĘKNIE
    śpiewają..."
    - Doskonale. Jasiu? (przy Jasiu są zawsze jakieś
    jaja)
    - Wczoraj moja siostra przychodzi wieczorem do
    domu i mówi do ojca:
    "Tato, zaszłam w ciążę."
    Na to ojciec:
    "No to pięknie, pięknie, k...., pięknie..."

    Jasio na lekcji religii z zakonnicą. Zakonnicą
    zadaje dzieciom taką zagadkę:
    - Jest rude, ma puszysty ogon, skacze po drzewach
    i je orzechy. Co to?
    Jasio się zgłasza i odpowiada:
    - Na 99% jest to wiewiórka, ale jak znam siostrę,
    to może być Jezus...

    Pani na lekcji rysunków zadała temat do rysowania
    "Lenin w Polsce". Dzieci rysowały Lenina w
    Poroninie, Lenina przemawiającego do Górali,
    Lenina na wycieczce w Tatry itp. Jasia rysunek był
    inny i przedstawiał przód namiotu, z którego
    wystawały dwie rozłożone nogi damskie przykryte z
    góry dwoma nogami męskimi. Pani nauczycielka była
    wielce zgorszona takim rysunkiem ale po chwili
    refleksji zapytała:
    - Jasiu, ta pani na dole to zapewne Nadieżda
    Krupska?
    - Tak proszę pani, powiedział Jasiu.
    - Zatem ten pan na górze to na pewno Lenin?
    - Nie proszę pani, to nie Lenin a Feliks
    Dzierżynski.
    - Jak to Jasiu, a gdzie Lenin?
    - Lenin w Polsce proszę pani, czyż nie taki był
    temat rysunku?

    Idzie dwóch ludożerców (ojciec z synem) brzegiem
    morza i zobaczyli kobietę. Syn na to:
    - Tato, zobacz, może ją zjemy?
    - Nieee.. stara i żylasta.
    Idą więc dalej, a tu pojawiła się młoda
    dziewczyna, zbudowana jak trzeba itd.
    - Tato, zobacz, może tą zjemy?
    A ojciec:
    - Nie synku... Tą zabierzemy do domu a zjemy mamę!

    Było sobie dziecko, ale niestety bez rączek, bez
    nóżek, bez tułowia, po prostu sama głowa.
    Stoi sobie kiedyś ta głowa na kominku i przychodzi
    mama i mówi:
    - Witaj synku, mam dla ciebie prezent!
    - Ku*.*a, pewnie znowu kapelusz!!

    Maż wraca z długiej podróży służbowej.
    Żona rzuca mu się na szyję.
    - Najdroższy, jak się cieszę, że wreszcie
    jestes! - woła.
    Na to sasiad wali w scianę:
    - Ciszej wreszcie! Mam dosc słuchania tego samego
    co wieczór

    mam nadzieje ze przynajmniej jednego jeszcze nie
    slyszeliscie :)





    Temat: Batalion (Philomachus pugnax)
    .
    Batalion (bojownik batalion, bojownik zmienny, biegus bojownik, bojownik odmienny) (Philomachus pugnax) - średni ptak wędrowny z rodziny bekasowatych.

    Występowanie
    Zamieszkuje północno-wschodnią Europę i Syberię po Morze Ochockie i Cieśninę Beringa. Zimuje w interiorze Afryki, na Bliskim Wschodzie oraz w Indiach. Przeloty w marcu-maju i lipcu-październiku. Podczas wędrówek jest jednym z najliczniejszych siewkowców obserwowanych w Polsce. Sporadycznie zalatuje do Ameryki Północnej.
    W Polsce skrajnie nielicznie lęgowy - rocznie zakłada gniazda od 50 do 80 samic, na rozproszonych, nieregularnie zajmowanych stanowiskach głównie w północnej części kraju.[1] Nie wiadomo, ile jest samców. Gwałtowny spadek liczebności następował od lat 80. XX wieku; jeszcze na przełomie lat 70. i 80. oceniano ją na 300-400 samic, a w połowie lat 80. - na 150-200 samic. Batalion występuje głównie na Bagnach Biebrzańskich, ale nastąpił tam drastyczny spadek liczebności związany z zarastaniem torfowisk. Poza tym dawniej gniazdował w dolinie Bugu (rejon Drohiczyna i Serocka) oraz nad Zalewem Sulejowskim na Pilicy. Pojedyncze lęgi stwierdzano również na Polesiu Lubelskim, nad jeziorem Jamno i u ujścia rzeki Redy. Z pewnością przestał już gniazdować, ze względu na osuszenie terenu, na Bagnach Kramskich w byłym woj. konińskim, w dolinie Narwi (okolica Suraża i Tykocina) i w dolinie Bzury (rejon Łęczycy).

    Cechy gatunku
    Silnie zaznaczony dymorfizm płciowy. Samica wielkości kosa, samiec wyraźnie większy. Typowa sylwetka brodźca, nogi długie, dziób krótszy od głowy. Ogon i kuper tylko po bokach białe. W szacie godowej pióra na przodzie szyi tworzą kryzę. Długie, zakręcone pióra na potylicy tworzą rodzaj uszu. Przód i boki głowy nieopierzone, pokryte brodawkowatą skórą. Kolory "uszu", kryzy i nagiej skóry silnie zmienne - od bieli, beżu, żółci, pomarańczu, po niebieski, purpurowy, czarny. Zmienny również rysunek - od jednolitego koloru po plamki i prążki. Wszystko to sprawia, że ubarwienie każdego z samców batalionów jest równie niepowtarzalne jak ludzkie linie papilarne. Grzbiet i skrzydła u wszystkich ptaków szarobrązowe z ciemnymi plamkami, brzuch jasny. Dziób ciemny, kolor nóg zmienny - od czerni po oliwkowożółty i czerwony. Samce w szacie spoczynkowej, samice i osobniki młodociane ubarwione podobnie. Wierzch ciała szarobrązowy z ciemnymi plamkami, brzuch jasny. Brak kryzy, "uszu", a cała głowa, również u samców, opierzona. Samce podczas toków zbierają się w grupy, a następnie rytualnymi walkami starają zwrócić na siebie uwagę samic. Po zapłodnieniu zostawiają samicę i wracają na tokowisko.

    Wymiary średnie
    dł. ciała ok. 20-32 cm
    rozpiętość skrzydeł ok. 44-59 cm
    waga ok. 70-255 g

    Biotop
    Rozległe, wilgotne łąki oraz bagna. Preferuje pas tundry.

    Gniazdo
    Na ziemi, w suchym miejscu.

    Jaja
    W ciągu roku wyprowadza jeden lęg, składając w maju-czerwcu 4 jaja.

    Wysiadywanie
    Jaja wysiadywane są przez okres 21-22 dni tylko przez samicę. Pisklęta usamodzielniają się po około 3 tygodniach.

    Pożywienie
    Bezkręgowce, głównie owady uzupełnione pokarmem roślinnym.

    Ochrona
    Objęty ochroną gatunkową ścisłą. Zagrożeniami dla tego gatunku są osuszanie bagien i zarastanie krzewami podmokłych łąk.

    Opis zaczerpnięty z Wikipedii

    Wg Czerwonej listy gatunków ginących i zagrożonych w Polsce gatunek ten zaliczony jest do kategorii ZAGROŻONE / ENDANGERED (EN)



    Temat: Kląskawka (Saxicola rubicola)
    Kląskawka (Saxicola rubicola) - mały ptak wędrowny z rodziny drozdowatych, zamieszkujący Europę oprócz jej północno-wschodniej części oraz zachodnią Azję i północną Afrykę. Ptaki z zachodu Europy i Afryki są osiadłe, pozostałe wędrują na niewielkie odległości (przelot w VIII-X i III-V), zimując na południu Europy i we wschodniej Afryce. W Polsce bardzo nieliczny ptak lęgowy, występuje tylko w południowej połowie kraju, stosunkowo najliczniej na Pogórzu Beskidzkim i Ziemi Przemyskiej. Stopniowo zwiększa liczebność, wykazując ekspansję z południa na północ.

    Wygląd zewnętrzny
    Samiec ma ciemną, brązowoczarną głowę i podgardle oraz wyraźne białe plamy na bokach szyi i ramionach. Grzbiet jednolicie ciemnobrązowy, kuper biały, czarno kreskowany. Pierś i boki intensywnie pomarańczowe, brzuch i pokrywy podogonowe szarobiałe. Skrzydła ciemne, również od spodu. Ogon czarny lub brązowoczarny. Samica ma podobny rysunek upierzenia, ale jest ubarwiona płowobrązowo, zdecydowanie mniej jaskrawo. Na wierzchu brązowo nakrapiana. Upierzenie młodych bardziej szare, mocniej nakrapiane. W porównaniu z pokląskwą, kląskawka ma okrąglejszą głowę i brak białej brwi nad okiem.

    Rozmiary
    dł. ciała ok. 12-13 cm, rozpiętość skrzydeł ok. 18-23 cm

    Waga
    ok. 15-17 g

    Głos
    Wabi szorstkim, twardym "trak" i wysokim "fit". Dość monotonny śpiew składa się z krótkich, szczebiotliwych fraz zawierających chrzęszczące i gwiżdżące dźwięki. Śpiewa siedząc wyprostowana na gałęzi krzewu, poruszając skrzydłami i ogonem; czasami też w locie.

    Środowisko
    Suche łąki, wrzosowiska, step, wydmy, zarośla na brzegach górskich rzek, ruiny, wyrobiska, ugory i nasłonecznione zbocza. Preferuje tereny z krzewami, pojedynczymi drzewami, wysokimi bylinami. Zamieszkuje często krajobraz silnie zmieniony przez człowieka - nieużytki, przydroża, tereny ruderalne.

    Pożywienie
    Owady, jesienią również nasiona.

    Lęgi
    W ciągu roku wyprowadza dwa lęgi, pod koniec kwietnia i w czerwcu. Na południu zasięgu, gdzie są osiadłe, kląskawki mogą mieć 3 lub nawet 4 lęgi w ciągu roku.

    Gniazdo
    Na ziemi, w ukrytym, nasłonecznionym miejscu, pod osłoną gęstej roślinności.

    Jaja i wysiadywanie
    Samica składa 5-6 jaj bladobłękitnych, nakrapianych czerwonobrązowymi plamami jaj. Jaja są wysiadywane przez okres ok. 13 dni przez obydwoje rodziców.

    Pisklęta
    Pisklęta opuszczają gniazdo po 12-13 dniach. Jeszcze przez 2 tygodnie są dokarmiane przez rodziców, najpierw przez oboje, a potem tylko przez samca (gdy samica przygotowuje się do drugiego lęgu).

    Systematyka
    Dawniej systematyczna nazwa kląskawki brzmiała Saxicola torquata, później zmieniono ją na Saxicola torquatus (Linnaeus, 1766). Wyróżniano ok. 24 podgatunków. W roku 2002 na podstawie badań DNA niektóre podgatunki podniesiono do rangi gatunku.

    I tak, obecnie wyróżnia się następujące gatunki:

    * kląskawka Saxicola rubicola - dawniej Saxicola torquatus rubicola
    * kląskawka syberyjska Saxicola maurus - dawniej Saxicola torquatus maurus (zamieszkuje północnowschodnie i wschodnie skraje Europy, południowo-wschodnie wybrzeże Morza Kaspijskiego po Bajkał, północno-zachodnią Mongolię, Tien-Szan, Kaszmir, Afganistan i północno-wschodni Iran)
    * kląskawka przylądkowa Saxicola torquata - dawniej Saxicola torquatus torquata (zamieszkuje południową i subsaharyjską Afrykę, Madagaskar i Komory)
    * kląskawka białogardła Saxicola tectes - dawniej Saxicola torquatus tectes (zamieszkuje Reunion)
    * Saxicola dacotiae

    W obrębie gatunku kląskawki Saxicola rubicola wyróżnia się 2 niepewne podgatunki (bardzo podobne z wyglądu, ale nieco różniące się na poziomie DNA):

    * S. rubicola rubicola - występuje w zachodniej i południowej Europie, Maghrebie i w Azji Mniejszej. Ten podgatunek gnieździ się również w Polsce.
    * S. rubicola hibernans - zamieszkuje Wyspy Brytyjskie i zachodnie wybrzeża Półwyspu Iberyjskiego.

    Status i ochrona
    Gatunek nie jest zagrożony wg danych IUCN (status LC - least concern).
    W Polsce objęta ochroną gatunkową ścisłą.

    Opis zaczerpnięto z Wikipedii



    Temat: 3 polpaki, przezroczysty squid i duży LAN


    Witam wszystkich ...
    Mam sieć której schemat blokowy przedstawiam na rysunku
    http://wszystko.dam.za.net/siec.jpg (oczywiście adresy przykładowe aby
    przedstawić problem).
    Jak widać na rysunku klienci LAN mają adresy z 3 różnych klas mniej więcej
    równo podzielone między klientów.
    Routing domyślny na Cisco puszczony na wszystkie 3 seriale, a każda sieć
    jest routowana na 192.168.0.253. I w miarę to chodzi (na load balancing
    nas
    niestety nie stać).
    Ale zamarzył mi się przezroczysty proxy ... nawet udało mi się go odpalić
    przezroczyście, tylko tu zaczynają się problemy.
    Cały ruch domyślnie leci przez Polpak I (w logach httpd odwiedzanych stron
    mam adres 192.168.0.253) mimo że w squid.conf dam http_port
    192.168.1.1:8080
    (czy dowolny inny a nawet wszystkie na raz). Czy da się to jakoś obejść,
    tak
    aby każdy adres wykorzystywał swoje łącze a nie wszystkie adresy tylko
    jedno
    łącze ?? Próbowałem z linux routera zrobić bridge'a (bez przypisania
    adresów
    do eth0 i eth1 a tylko dla br0 a także z przypisaniem adresów z eth1 na
    Ethernet0/0 w cisco) ale nie chciał mi wtedy htb chodzić.


    Kiedys sam mialem problem tego typu. Rozwiazanie proste
    Masz 3 Polpaki, jednym niech sobie leci w3cache, drugim -poczta, ssh, dns,
    gry, czaty i inne gady, trzecim laczem P2P. Zero problemow, jak dobrze
    rozwiazesz to siec bedzie dziala wydajniej.


    Druga sprawa czy komuś udało się odpalić przezroczystego squida dla
    ~800-1000 użytkowników bez zarzynania maszyny ?? Bo ja mimo że stosowałem
    się do różnych porad (własna kompilacja, wyłączenie niepotrzebnych rzeczy,
    diskd itp) zawsze zarzynałem sprzęt (99%-100% wykorzystanie pamięci i
    procka) a jak postawiłem to na dobrym sprzęcie (dysk S-ATA, procek 2,4GHz,
    2G RAMu) to udało mi się dojść do ok. 60% wykorzystania pamięci i
    skaczącego
    od 10% do 80% wykorzystania procka). To nawet na standardowej kompilacji z
    PLD lepiej mi szło ;-)
    Myślałem ze dam sobie z tym wszystkim radę, ale chyba poległem i proszę o
    pomoc :-/


    hehehehe:) problem ze squidem mam do dzisiaj. Na wszystkich w miare

    sztuka. Jak odezwiesz sie do mnie na priv to dam kilka wskazowek co zrobic
    by squid dzialal szybciutko nawet wtedy, kiedy korzysta z tego 1500 maszyn.

    przy 1000 maszynach w sieci, najlepiej siakiegos caviara 8 Mb cache. 40-60
    Giga wystarczy w zupelnosci.

    i najwazniejsze ustawienia squida to:
    kompilacja jajka, squida, tak, aby w logach pojawial sie moj ulubiony
    komunikat:
    2003/09/08 17:46:05| With 5120 file descriptors available
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

    5120 file descriptors. Jak jest standard 1024 to czesto w logach masz "Out
    of....".

    pozniej dosc niestandardowe ustawienia squid.conf:

    memory_replacement_policy heap GDSF
    cache_replacement_policy lru
    cache_swap_low  90
    cache_swap_high 95

    przy podaniu katalogu i rodzaju zapisu nie uzywam ufs, diskd tylko szybsze
    aufs... zauwarzylem jednak, ze jak jest reiserek na partycji i jest tam 8
    000 000 objektow i nagle ktos wcisnie reset na obudowie to czasami partycja
    wyleci w kosmos jak mario bros, lepszym rozwiazaniem, troszeczke wolniejszym
    to ext3, jednak jest bardziej wytrzymaly i w zasadzie nigdy mnie nie
    zawiodl.

    zaczyna wyrzucac z cach`a najstarsze rzeczy, kiedy dojdzie do 95%
    wykorzystania. Nie ustawiam na dni, godziny czy miesiace

    ustawilem aby nie keszowal mp3, avi, mpeg, mpg i takich innych. Malo kto
    trafi na ta sama strone XXX i sciagnie klipa 450 kilobajtowego.

    Ustawielem maximum_object_size 153600 KB, a co, przy 40-60 giga jak szalec
    to szalec. Serwice packi i te inne, wszystko sobie w nim siedzi:)


    Pozdrawiam


    2003/09/08 17:46:05| Starting Squid Cache version 2.5.STABLE3 for
    i686-pc-linux-gnu...

    dziala stabilnie. sam kompilowalem.

    maszyna to PIV 2,4 2 Giga ramu, adaptec + scsi dysk IBM 70 Giga.


    K.


    Pozdrawiam.
    Lacrima





    Temat: Martin - ozdoba paranauki

    | Nie, skąd. Tyle że u PDF, jaki podałe , rysunki zostały bezlito nie
    | wykastrowane. Jak my lisz, co to było? Bo uwzględniając wrednych
    | UFOli, przypuszczenie, ze po prostu chciano zmniejszyć wielkosć PDFa
    | do przesłania przez internet jest... niepoważne. ;-
    Przecierz  rysunki  i  zdjecia  sa  w  oddzielnym pliku zip, dla calej
    monografii 1/3.


    Link, please.


    Sa na to przynajmniej ze trzy mozliwosci :
    1. Szczescie


    Przy tylu próbach ze strony UFOli? Odpada.


    2. Wszechswiatowy intelekt


    Inaczej mówiąc - moc boska go chroni przed szatańskimi UFOlami?


    3. Totalistyczna cywilizacja


    J. w.


    | MSkąd te 33%?
    | Jak przeczytasz monografie (czesc o UFO) to bedziesz wiedzial.
    MNa razie jestem jeszcze daleko. To jest całkiem duża rzecz. :-o
    1400 stron, myslales ze tak latwo Ci pojdzie ? :-P


     ciągam resztę monografi. Będzie ciekawie. ;-D


    I bede Cie pytal na wyrywki wiec sie przygotuj ;-D


    Iiii my lisz, że ja będę przepychał się kilka razy przez tyle stron? Ja sie
    skupię na najbardziej interesujących rzeczach... np. na bzdurach
    wynikających ze wzorów.


    | A po co te wszystkie implanty, porwania i cała reszta typowych
    |  rodków okupacyjnych UFOli? Dla jaj?
    Dla  jaj.  I to meskich jaj, wiesz ze legendy szczepow na Borneo mowia
    czesto  o potworach odgryzajacych wlasnie jaja ? :-( Jak widze, albo w
    ogole nie czytasz, albo masz zaniki pamieci lub tez nie rozumiesz tego
    co czytasz... Zreszta patrz nizej.


    "Dla jaj" jest przeno nią. To ty nie chcesz zrozumieć wszystkich
    konsekwencji stanu rzeczy takiego, jaki opisuje Pająk. NIE MA ŻADNEJ
    możliwo ci, by cokolwiek przed nimi ukryć! Je li tak uważasz ty, bo tak
    uwaza Pająk - to oznacza, że jego rewelacje są pełne niekonsekwencji i
    sprzeczno ci.


    | Dla mnie, tak wysoka technologia UFOków, jak tu twierdzicie na li cie,
    | oznacza to, że moga zrobić praktycznie WSZYSTKO. Więc wysłupanie
    | 600 luda nie powinno nastręczać najmniejszego problemu (skoro są w
    | stanie porwać choćby raz w życiu każdego mieszkańca planety).  rodki
    | do znalezienia wspomniałem powyżej. A co do "reedukacji"... po co od
    | razu ewaporować. Wystarczy małe pranie mózgu i koniec.
    A  jesli  maja  zbyt  gleboko  zakorzeniona wiare ? Na pewna sa jakies
    ograniczenia techniczne. Jeszcze raz powtarzam - wbrew naszym obawom
    i wierzeniom   UFOnauci   NIE  SA  WSZECHMOCNI.  Przykladowo  -
    uzywaja pojazdow,  ktorych  dzialanie  i  budowe  juz  rozpracowano  na
    Ziemi (magnokraftow).


    Phi. Każda, odpowiednio zaawansowana technologia nie różni się od magii. A
    poza tym skoro Pająk twierdzi, że UFOki rzucały Ziemią i Marsem to tu, to
    tam, oznacza to, że UFOcy są tu od setek tysięcy, je li nie milionów lat.
    Czyli powinny o tyle przekraczać ludzką wiedzę. A nawet największy geniusz
    w ród jaskiniowców nie wynalezie od razu tranzystora! Je li Pająk był w
    stanie cokolwiek zrozumieć z budowy UFO, oznacza to, że przekraczają oni
    naszą wiedzę o parę dziesiątków lat najwyżej. Ot, jedna ze sprzeczno ci w
    jego rewelacjach.


    | o Pająku, mogą głosić takie rzeczy, jak okupacja Ziemi pod nadzorem
    | superinteligentnych UFOków i niesamowitą technologią WYŁĄCZNIE
    | wtedy, gdy owe rewelacje są zwyczajną BZDURĄ.
    Nie  chce  byc  niegrzeczny,  ale  cala  monografia  jest naszpikowana
    dowodami  i  tylko glupiec by ich nie uwzglednil i nie rozwazyl.


    Są one pełne niekonsekwencji i sprzeczno ci, poczynając od głównej - JAK
    Pająkowi udaje się robić to, co robi? Nie wspominając o technologii, prawach
    moralnych, idiotycznych wzorów...


    Jesli przeczytasz  cala  i  nadal  bedziesz  uwazal,  ze  UFOle nie
    istnieja
    (przynajmniej)  to  oznacza, ze jestes ich marionetka (nieswiadoma lub
    swiadoma).


    Ładny przykład paranoidalnego my lenia. Kto nie z nami, ten przeciw nam!


     Oczywiscie wbrew Twojemu mysleniu nie jestem na Ciebie
    zly (zaloze  sie,  ze  tak myslisz), bardzo mnie cieszy to, ze wypowiadasz
    sie  na  temat  tych  tekstow,  poniewaz w miare uplywu czasu maja one
    wieksza   poczytnosc.  Czyli  w  pewnym  sensie  przyczyniasz  sie  do
    zrzucenia  z  barkow swiata kosmicznego wroga. Lapiesz sens ? To teraz
    czekaj na wziecie i sie poskarz ;-)


    Nie, nie łapię.

    Pozdrawiam





    Temat: Martin - ozdoba paranauki
    Cześć MaDeR,


    | MNie  jestem  technikiem.  Poza  tym najpierw chciałbym zobaczyć ten
    | Mcholerny opis techniczny.
    | Mam przeslac schematy ?


    MNie, skąd. Tyle że u PDF, jaki podałeś, rysunki zostały bezlitośnie
    Mwykastrowane. Jak myślisz, co to było? Bo uwzględniając wrednych
    MUFOli, przypuszczenie, ze po prostu chciano zmniejszyć wielkosć PDFa do
    Mprzesłania przez internet jest... niepoważne. ;-

    Przecierz  rysunki  i  zdjecia  sa  w  oddzielnym pliku zip, dla calej
    monografii 1/3.


    | Alez  interesuja  sie dr Pajakiem ! Kilka razy juz probowali go zabic,
    | ciagle  zdazaja  sie  mu sie jakies "zbiegi okolicznosci" utrudniajace
    | pisanie itd.


    MA czemu go nie uciszą raz na zawsze? Przecież każdy gołym okiem widzi, że
    Mowe zbiegi okoliczności są nieskuteczne (też mogę powiedzieć, że mój
    Mtwardziel szlag trafił, bo mi go UFOle zepsuły, a to się chyba jednoznacznie
    Mkwalifikuje lekarsko). Przy technologii UFOków winno być to jeszcze przed
    Mwydaniem jakiejkolwiek monografii. Choćby przez cofanie czasu, o jakim
    MSAM Pająk pisał. ;-D

    Sa na to przynajmniej ze trzy mozliwosci :

    1. Szczescie

    2. Wszechswiatowy intelekt

    3. Totalistyczna cywilizacja


    | MSkąd te 33%?
    | Jak przeczytasz monografie (czesc o UFO) to bedziesz wiedzial.


    MNa razie jestem jeszcze daleko. To jest całkiem duża rzecz. :-o

    1400 stron, myslales ze tak latwo Ci pojdzie ? :-P

    I bede Cie pytal na wyrywki wiec sie przygotuj ;-D


    | MNie  o  to chodzi. Mamy takie szanse, by odeprzeć ich wpływy, jak w
    | Mwymienionym  wyżej  przykładzie.  Oznacza  to,  że  mocno  bym  się
    | Mzdziwił, jakby w wypadku okupacji choćby 600 spośród 6 mld ludzi by
    | Msię  skapowało,  co  jest  naprawdę  grane. A z 600 ludźmi to każdy
    | MUrząd Bezpieczeństwa UFOków da sobie radę.
    | A  skad  beda  wiedzieli,  ze  te  600 osob wie o ich istnieniu.


    MA po co te wszystkie implanty, porwania i cała reszta typowych środków
    Mokupacyjnych UFOli? Dla jaj?

    Dla  jaj.  I to meskich jaj, wiesz ze legendy szczepow na Borneo mowia
    czesto  o potworach odgryzajacych wlasnie jaja ? :-( Jak widze, albo w
    ogole nie czytasz, albo masz zaniki pamieci lub tez nie rozumiesz tego
    co czytasz... Zreszta patrz nizej.


    | Wszak
    | bardzo  wielu ludzi wierzy w UFO, jednak nie zdaje sobie sprawy z czym
    | to  sie  je.  Natomiast  Ci  ktorzy wierza w monografie, niby jak maja
    | zostac  znalezieni ? Poza tym ludzie ktorzy sa swiadomi Ich istnienia,
    | w wiekszosci nie stanowia dla Nich nawet minimalnego zagrozenia.


    MDla mnie, tak wysoka technologia UFOków, jak tu twierdzicie na liście,
    Moznacza to, że moga zrobić praktycznie WSZYSTKO. Więc wysłupanie 600
    Mluda nie powinno nastręczać najmniejszego problemu (skoro sÂą w stanie porwać
    Mchoćby raz w życiu każdego mieszkańca planety). Środki do
    Mznalezienia wspomniałem powyżej. A co do "reedukacji"... po co od razu
    Mewaporować. Wystarczy małe pranie mózgu i koniec.

    A  jesli  maja  zbyt  gleboko  zakorzeniona wiare ? Na pewna sa jakies
    ograniczenia techniczne. Jeszcze raz powtarzam - wbrew naszym obawom i
    wierzeniom   UFOnauci   NIE  SA  WSZECHMOCNI.  Przykladowo  -  uzywaja
    pojazdow,  ktorych  dzialanie  i  budowe  juz  rozpracowano  na  Ziemi
    (magnokraftow).

    MmogÂą głosić takie rzeczy, jak okupacja Ziemi pod nadzorem
    Msuperinteligentnych UFOków i niesamowitÂą technologiÂą WYŁË‡CZNIE
    Mwtedy, gdy owe rewelacje s± zwyczajn± BZDURˇ.

    Nie  chce  byc  niegrzeczny,  ale  cala  monografia  jest naszpikowana
    dowodami  i  tylko glupiec by ich nie uwzglednil i nie rozwazyl. Jesli
    przeczytasz  cala  i  nadal  bedziesz  uwazal,  ze  UFOle nie istnieja
    (przynajmniej)  to  oznacza, ze jestes ich marionetka (nieswiadoma lub
    swiadoma).  Oczywiscie wbrew Twojemu mysleniu nie jestem na Ciebie zly
    (zaloze  sie,  ze  tak myslisz), bardzo mnie cieszy to, ze wypowiadasz
    sie  na  temat  tych  tekstow,  poniewaz w miare uplywu czasu maja one
    wieksza   poczytnosc.  Czyli  w  pewnym  sensie  przyczyniasz  sie  do
    zrzucenia  z  barkow swiata kosmicznego wroga. Lapiesz sens ? To teraz
    czekaj na wziecie i sie poskarz ;-)





    Temat: Wykonanie płytek cz.2


    Witam wszystkich fanów domowego PCB.

    Już po raz trzeci wysyłam tę wiadomość. Poprzednie dwa razy, bez skutku
    - nie ukazały się.
    Swoją drogą zastanawiam się o co tu chodzi? Pomyślałem sobie, że wiadomość
    była za długa, a więc podzieliłem teraz na trzy części.
    Uważam, że informacji na temat wykonywania płytek nigdy za wiele, a więc
    dołączę jeszcze jedną.

    4). Nakładanie  emulsji światłoczułej.
    Należy przygotować 30 procentowy  roztwór żelatyny w wodzie oraz 10
    procentowy  roztwór dwuchromianu amonu w wodzie  w stosunku objętościowym
    1:1.


    Tak myslalem ze zelatyna... Mozna tez (ale to znacznie delikatniejsza
    emulsja) uzyc albuminy - bije sie piane z bialka jaja kurzego i zbiera
    to co spod piany sie odstoi.


    Żelatynę rozpuszcza się w wodzie w temperaturze 42°C, a następnie schładza
    do ok. 24°C  i dolewa roztworu dwuchromianu amonowego.


    Duzo tego dwuchromianu!


    Po dokładnym
    zmieszaniu dodać kilka kropli   wody amoniakalnej, aby barwa roztworu
    zmieniła się z pomarańczowej na żółtą.


    Prawde mowiac nigdy nie pojmowalem sensu tego punktu - po co
    konwertowac dwuchromian do chromianu skoro dwuchromian na czysto
    rownie dobrze dziala?
    Nalezy tez sobie wyjasnic ze wersja z dwuchromianem amonu jest wersja
    "dla ubogich" - pozwala poslugiwac sie slabszymi zrodlami swiatla przy
    porownywalnych czasach naswietlania ale daje emulsje rysujaca miekko -
    a wcale nie o miekkosc obrazu nam chodzi. Znacznie lepszy kontrast
    zapewnia uzycie dwuchromianu potasowego - niestety za cene czulosci,
    trzeba po prostu znacznie mocniej naswietalc.

    [...]


    Przygotowaną w taki sposób emulsję wylewa się na płytkę.  Emulsja powinna
    rozlać się równomiernie po całej powierzchni płytki. Niestety ma tendencje
    do skupiania się na środku płytki w nadmiarze. Korzystnie jest wtedy
    wprowadzenie jej w kontrolowany ruch obrotowy, np.:  przy pomocy talerza
    adaptera do odtwarzania płyt analogowych. Nakładanie i suszenie emulsji
    powinno się odbywać w pomieszczeniu przy świetle jasnoczerwonym.  Suszyć
    przy pomocy ręcznej suszarki elektrycznej. Temperatura płytki w czasie
    suszenia nie może przekroczyć 42 °C.


    Co do adaptera - cos mi ten opis przypomina, w jakiejs ksiazce go
    czytalem... I jako zawodowy technolog gleboko sie z nim nie zgadzam.
    nawet patefon na korbe krecacy 78 obrotow to troche za malo - dla
    plytki o rozpietosci 200mm oceniam ze nalezy dysponowac obrotami do
    kilkuset na minute.

    Co do swiatla czerwonego - bajki! Na dwuchromianie potasu mozna
    pracowac przy normalnych zarowkach (nie punktowe halogeny i nie
    swietlowki), przy amonowym - troche przytlumionych (czyli nie
    wszystkie swiatla naraz).


    5). Naświetlanie.
    Płytkę z wysuszoną warstwą światłoczułą  przykrywamy rysunkiem, potem
    ceratką z folii (lepsze przyleganie) i na końcu szybą. Dla światła
    słonecznego  czas naświetlania wynosi od  2 do 6 minut, a dla światła
    sztucznego (żarówka 200 W z odległości 1 m) około 30 minut.


    Aha! To daltego dwuchromian amonu... Obawiam sie ze ten przepis jest
    niewiele warty - tak tez probowalem, strasznie mala powtarzalnosc ,
    raz wychodzi, piec razy nie...





    Temat: delikatna dieta - minimalny plan
    Nareszcie jestem ,bo już spadłam z dzienniczkiem na drugą stronę.Ale miałam mały problem. W sobotę piszę sobie spokojniutko moją spowiedź dzienniczkową a tu nagle trach. Chcę wysłać i wywaliło mnie z sieci. Co się okombinowałam to moje. Ale wkońcu zrobiłam i jestem już z wami. Więc na początek moje wypociny z soboty(bo je zapisałam to są i nie zginęły)
    HUUUUUUUURAAAAAAAAA!!!!!!!!!!
    Dzisiaj rano wchodzę na wagę a tam milutka niespodzianka-78 kg. Zaraz poleciałam do mojej starej szafy i zaczęłam wyciągać ubrania. I trochę tego nazbierałam .Już mam jakieś 3 pary spodni i parę podkoszulków w które nia wchodziła przez ostatni rok. Ale do moich ulubionych jeszcze daleka droga. Na razie siedzą sobie cichutko w szafie i czekają na lepsze dni.
    Przed chwilą dodałam rysunek do mojego profilu. To jest mój siostrzeniec Kacperek. Przeurocze dziecko, jak malo które roześmiane i całuśne. Nie można go nie kochać. Za 2 tygodnie kończy półtora roczku. Mój synuś Krzys też oczywiście jest słodziutki i kochaniutki i najlepsiejszy na świecie. W poniedziałek kończy 5 miesięcy. Wybrałam tu zdjęcie Kacperka, bo Krzyś nie ma takiego fajnego. Jego zdjęcie dołożę do albumu jak już się tego nauczę i jak mi czas na to pozwoli.
    A teraz opis moich dni z dietą SB. Wczoraj zjadłam na śniadanie ok godz. 10.00 wędzoną makrelę, na obiadek ok godz. 16.00 2 jajeczka sadzone na oleju i ok 200g gotowanego groszku. Potem pojechaliśmy z mężem do kina naTestosteron. Fajna komedyjka. Trochę żeśmy się pośmiali. W drodze zjadłam jakieś 2 kostki gorzkiej czekolady 90% kakao. Ale to jeszcze nie jest najgorsze. W kinie zgrzeszyłam częstując się od mojego męża popcornem i colą. Nie było tego dużo ale zawsze to nie wskazane jedzenie. Sobie przezornie nie kupiłam, że niby nie będę jeść i wogóle. Ale oczywiście nie wytrzymałam.
    Za to dzisiaj był super udany dzień pod względem dietki. Na śniadanko ok godz.10.00 2 jajeczka gotowane na twardo( takie wiejskie prosto od kury, sąsiadka nam przyniosła, jakby to powiedział mój kolega z pracy " z własnego udoju, nie pryskane") i twarożek wiejski light. Potem 2 tabliczki czekolady gorzkiej 90% kakao. Na obiadokolację ok godz. 17.45 ćwiartka kurczaka z grilla ale bez skórki i sałatka z sałaty pekińskiej, ogórka, papryki, cebuli, rzodkiewki, oliwy z oliwek. Niestety nie miałam czasu zjeść wcześniej obiadu, gdyż dzisiaj sobota i trzeba było posprzątać. W gruncie rzeczy to jestem z siebie zadowolona. Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień.
    A tak na marginesie, to staram się czytać wasze dzienniczki, które są bardzo interesujące. Niestety w związku z napiętym dniem nie mam za bardzo czasu żeby się więcej udzielać. Ale obiecuję że jak już przeczytam większość nieczytanych postów i będę mieć trochę czasu to coś napiszę. Może po niedzieli jak będę miała jakieś luzy w pracy.
    I tak wogóle to witam wszystkich którzy dołączyli tu po mnie. Jest fajnie i na pewno będzie miło.
    Pozdrawiam wszystkich forumkowiczów
    Tyle się opisałam a tu mi nagle neostradke rozłączyło i nie mogę wysłać. Trudno pójdzie jutro rano. Najwyżej jeszcze coś dopiszę.
    Za to w niedzielę zgrzeszyłam okrutnie. Nie cierpię niedziel, bo mam za dużo wolnego czasu i jeszcze ten internet popsuty to już wogóle szukałam tylko różnych rzeczy żeby sobie buzię zatkać. Poza tym mój synek był podziębiony i nie mogłam z nim iść na spacer, a mąż był po nocce i spał. I stało się. Oprócz dobrych rzeczy stanowiących dietę ( ok 9.00 ma śniadanie sałata, wędlina chuda, serek wiejski, rzodkiewka, ogórek, na obiad 100g wołowiny pieczonej w folii i 200g groszku gotowanego z mrożonki(bardzo mi zasmakował ten groszek))zjadłam całą czekoladę milkę taką nową lata 70-te. Pyszna była ale chyba nie warto. I teraz pewnie już nie ma 78 tylko więcej.
    Ale od dzisiaj mocne postanowienie poprawy. Bo wiecie w kwietniu mam spotkanie z okazji 10-lecia matury i muszę jakoś ładnie wyglądać. Dzisiaj zjadłam:
    ok 10.00 sałatka z pora, jajek, selera ze słoika, kiełków rzodkiewki, chudej wędliny z majonezem własnoręcznie robionym i jogurtem naturalnym bez cukru;
    ok 16.00 mięso drobiowe gotowane, gotawana kapusta włoska, sałatka z ogórka, ogórka kiszonego, cebuli, papryki i oliwy
    Potem przekąska w postaci orzeszków ziemnych w ilości sztuk 30.
    Do tej pory było dobrze. Ale potem mnie skusiła znowu ta nieszczęsna czekolada. Siostrzeniec zostawił w kuchni na szafce i zaplątały mi się 2 kawałeczki w ręce i wpadły do brzusia.I jeszcze 3 pierogi z mięsem co je mąż nie dojadł. Chyba jakiś kryzys miałam albo co. Zaraz potem miaław wyrzuty sumienia i zaczęłam wprowadzać w życie moje postanowienie co je podjęłam w pracy. Tzn zaczęłam ćwiczyć weidera. Nawet mi się to spodobało. Trochę ciężko ale dam radę.Dlatego dzisiejszy dzień oznaczam symbolem 1/42.
    Trochę tego pisania dużo. Ale miałam zaległości to mnie chyba tłumaczy.
    Pozdrowienia dla wszystkich.Gratulacje tym którym sie udaje i słowa otuchy dla tych co tak jak ja mają chwile słabości.Nie dajcie sie slodyczom, bo tej słodyczy jest w was natyle żeby nie dokładać. Uśmiech, uśmiech i jeszcze raz uśmiech



    Temat: Stypa na Ząbkowskiej

    do grup dyskusyjnych


    Dziś na linii W kursowała berlinka (403) oraz 4Nj+4ND (838+1811), na linii
    P zaś enka (674) i 13N (795). Jutro będzie podobnie, z dokładnością do
    doczepy, zamiast 1811 będzie 1620.


    Nno niezupelnie, w niedziele zamienily sie berlinka (403) i 13N (795).
    Wagon K wyjechal na linie P, zas "trzynastka" zwiedzala Brodno.

    Fajnie bylo, fotki sie pstrykaly, ale patrzac na to wydarzenie okiem
    przecietnego warszawiaka, dalo sie zauwazyc kilka niedociagniec:

    1. Brak jakiejkolwiek reklamy, pomijajac artykuly w sobotniej "GW" i
    "Trybunie"
     oraz rozklady na przystankach;

    2. Totalne bledy na tychze rozkladach:
      * cena 2 PLN (w rzeczywistosci 1,50 PLN)
      * kursowanie linii W ul. 11 Listopada w kierunku Brodna
            (w rzeczywistosci trasa byla ciekawsza- przez Jagiellonska i
    Starzynskiego)
      * "Zyczymy Wesolych Swiat" - qrde, ludzie, jaja se robicie????
         to chyba jakies pozostalosci po Wielkanocy!!
         Czy ktokolwiek czyta to, co sie wiesza na przystankach?????
      * Totalny brak informacji, z jakiego powodu owe linie byly uruchamiane -
         a tu nagle ni z gruszki, niz pietruszki na bilecie stoi jak wol:
          "Pozegnanie tramwaju na Zabkowskiej 24-25.06.2000 r. i ...
          rysunek wagonu F z 1929 roku!!!!! Nie byloby lepiej walnac
         wizerunek ktoregos z wagonow, ktore sie na Zabkowskiej w tych
         dniach pojawialy?????;

    3. Brak fotostopow na tejze Zabkowskiej.
        Jesli to byla tak szczegolna okazja, to - moim zdaniem - nalezalo juz w
    rozkladzie
        uwzglednic fotostopy w kilku miejscach na Zabkowskiej.
        I nie mowcie, ze tego nie dalo rady zrobic, bo wszyscy widzieli, jak
    bylo w praktyce.
        Jesli sie jedzie ze znajomym motormanem, to da sie zrobic; a tak
    musialem
        potem siedziec i czekac te drobne 20-40 minut, az mi tramwaj wjedzie w
    obiektyw:(((

    4. Zawracanie na petli przy Odrowaza oraz jazda po niewlasciwym przy R-2.
        Czy tych atrakcji nie dalo sie przewidziec, zwazywszy, ze na Odrowaza
        wagony historyczne pojawiaja sie baaaardzo rzadko??
        Nie mowie o oficjalnym info w rozkladzie, bo podejrzewam, ze ciezko
    byloby
        to przeforsowac w ZTMie, ale czy naprawde nie mozna bylo ustalic tego
       nieformalnie? Wszyscy zainteresowani zjechaliby na okreslona godzine,
       cyk i po krzyku. A tak, wiekszosc musiala obejsc sie smakiem:(((


    Pozdrawiam,

    Alojzy


    Wiecej grzechow nie pamietam:))





    Temat: badania diety optymalnej
    Witam Grupowiczow
    Na wstepie kilka slow o sobie. Zaczelam zywic sie opty. od wrzesnia
    2000 r, nagle- po przeczytaniu 3 ksiazek Kwasniewskiego. Nie sklonily
    mnie do tego choroby[ chociaz , jak kazdy, mam pare-, np stawy i
    zylaki]tylko zelazna logika zasad zywienia i chec do schudniecia. Bez
    problemu odrzucilam chleb nasz powszedni, kasze, kluski itp, cukier i
    slodycze, [ co ciekawe, nie slodzilam kawy ani herbaty od kilkunastu
    lat, miodu nie znosze, Coca- cola itp bajery mnie brzydza , z mleka
    najlepiej lubilam kozuchy, owoce moga dla mnie nie istniec , ale nie
    moglam sie oprzec dobrym ciastom domowym- i do tej pory z tym walcze[
    niestety tez przegrywam]. Z ogromna wiec przyjemnoscia jadlam to, co
    zawsze lubilam- a czego sobie odmawialam, bo cholesterol, watroba itp...
    czyli tluste miesa, smalec ze skwarkami, smietana, jajka maselko itp
    dobroci.I w zasadzie wszystko jest dobrze- ale: nigdy nie chcialo mi sie
    dokladnie wazyc { Morgano, wybacz..:-{{] tego co jem, bo na moje oko
    proporcje sa +- OK [choc po dokladnych wyliczeniach okazuje sie to nie
    do konca prawda] i - co gorsze, jem za duzo., bo mi generalnie to
    zywienie smakuje i nie moge sie oprzec . Dodam tu, ze mam 160 cm ,
    drobna budowe i waze od 66 -do { teraz, w zimie] 71 kg . Troche za duzo
    i dokladnie wiem dlaczego.
    A teraz ad rem : wiecie, ze na SGGW na Wydz Zywienia Czlowieka
    zaczeto w ramach pracy magisterskiej badac wplyw zywienia opty.
    Zglosilam sie na ochotnika i jako jedna z 18 kobiet oddalam
    standardowo krew i mocz . Po 6 mies ponownie mnie to czeka. Do tego
    kazda z uczestniczek programu ma wypelnic ankiete pt" Wywiad o spozyciu
    z 24 godz" - z dwoch dni powszednich i 1 swiatecznego. Tu cytuje :"
    Podstawowym celem wywiadu z ostatnich 24 godz jest dostarczenie
    dokladnej informacji o spozytej zywnosci w ciagu dnia, lacznie z okresem
    nocy. Wywiad polega na przypomnieniu sobie wszystkich produktow i
    napojow zjedzonych przez badana osobe, wlacznie z technologia
    przyrzadzania potraw,recepturami i innymi szczegolami , stosowana
    suplementacja witaminami i skladnikami mineralnymi oraz podaniem
    dokladnych spozytych ilosci w miarach domowych, handlowych lub z pomoca
    oceny wielkosci spozytej porcji z zastosowaniem zdjec, modeli,
    graficznych rysunkow".
    Potem jest wiele rubryk , w tym,np.Czesc dot. zwyczajowego sposobu
    zywienia, - Posilek podstawowy- Dojadanie-Czesc dot. stanu zdrowia.
    Gdyby ktos byl zainteresowany kompletna ankieta i sterta szczegolowych
    pytan- wystukam.
    Dzis przyszly pierwsze wyniki, ktore wlasnie kopiuje
    Wydział Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji
    Zakład Oceny Żywienia
    ul. Nowoursynowska 159 C

    Ocena stanu odżywienia osób stosujących dietę optymalną - część 1

    Wyniki Prawidłowe wartości
    Hematokryt [%] 43 37-47%
    Hemoglobina [g/dl] 15.0 11.5-16 g/dl
    Glukoza [mg/dl] 70.9 70-105 mg/dl
    Białko całkowite [g/dl] 8.2 6.0-8.3 g/dl
    Albumina [g/dl] 4.6 3.3-4.5 g/dl
    Cholesterol [mg/dl] 211.2 140-250 mg/dl
    TG [mg/dl] 73.1 35-160 mg/dl
    HDL [mg/dl] 124. 3 45-80 mg/dl
    LDL [mg/dl] 72.4 Poniżej 150 mg/dl
    Wapń [mg/dl] 6.9 8.4-10.4 mg/dl
    Magnez [mmol/l] 0.62 0.66-1.07 mmol/l
    Ciała ketonowe w moczu Brak Brak

    Pracownia Analiz Lekarskich
    Ul. Żabińskiego 7
    02-793 Warszawa
    0 22 649 0 649

    ALT: 16 U/L Ref Range ( 5 - 40)
    AST: 17 U/L Ref Range ( 5 - 40)
    GGTP: 19 IU/l Ref Range ( 0 - 50)
    AMY: 36 IU/l Ref Range ( 25 - 125)

    Komentarz do tego mam taki: Im dluzej jestem na ZO tym mam lepsze
    wyniki wszystkie a tez dot cholesterolu. I to mimo tego, ze nie stosuje
    tej diety MATEMATYCZNIE[ Morgano, prosze, badz wyrozumialy , daj mi
    skonczyc] Mam tez niski cukier[ a bylam zagrozona cukrzyca i kazano mi
    sie 5 lat temu zglosic do poradni antycuk.:; mialam wtedy ok 120 mg/dl]

    I to jest dobra wiadomosc dla tych opty, ktorzy tak jak ja nie waza
    i nie licza skrupulatnie. Ale chyba tylko dla tych, ktorzy tez, jak ja
    , nie sa powaznie i przewlekle chorzy .
    A teraz mam pytania: [ moze do naszych doradcow, Krysi, Leszka, ....?]
    widac, ze poziom Mg i Ca jest ponizej dolnej normy. W zasadzie co
    roku [ bo robie badania typu mogfologia tylko raz na rok ] mial
    tendencje znizkowa, czy m to moze byc spowodowane? I co mam zrobic -
    skorygowac znaczaco diete, czy stosowac jakies suplementy? Osteoporozy
    nie mam- badanie sprzed co prawda dwoch lat wykazalo 345% normy
    wiekowej, Ale mam niedoczynnosc tarczycy i biore 150 microg Eltroksinu
    dziennie. I o czym swiadczy gorna granica i przekroczenie w bialkach
    osocza- "bialka razem "i "albuminy"?
    Tyle na razie. Usmiechajac sie tlusto:-}}}}, poprosze o jakies
    komentarze dot. pytan, serdeczxnie wszystkich pozdrawiam

    Iwona
    [ optymalna
    i dobrze mi z tym ]

    ..



    Temat: teorie działania wiatrówki pcp

    Twoje wykresy w tej postaci to za przeproszeniem demagogia...

    No proszę, jak czegoś nie rozumiesz to demagogia. Co w nich demagogicznego?


    Nie wnoszą absolutnie nic oprócz nimbu tajemniczości i niezrozumienia...

    Wystarczy to drugie. Jak się czegoś nie rozumie, to jest to tajemnicze. To jest jasne. Ot przyziemna termodynamika, na której opiera się działanie wiatrówek jest dla ciebie tajemnicą.
    Jeśli tak nie wiele jest jest dla ciebie niezrozumiałą tajemnicą, to nie dziwię się, że masz poczucie absolutnej niewiedzy, jeśli ktoś wie więcej więcej w jakiś temacie to ma "wszechwiedzę". Wybacz, moja "wszechwiedza" to kropla wiedzy w tym temacie.


    Czy wiesz , że pojemność lufy kaliber 4.5 o długości 50cm to 8cc , więc praktycznie
    dwa razy więcej więcej niż pojemność regulatora.
    Układ "staruje" przy innej pojemności , a "zatrzymuje się" przy prawie trzykrotnie większej.
    Twoje wykresy nie mają tu zastosowania...


    Po takim wcześniejszym wyznaniu, nie może dziwić to powyżej.
    Czym są przemiany gazowe? Jakiego typu przemiany gazowe zachodzą w wiatrówkach? Te 8cm³ lufy jest w nich uwzględnione.
    Jeśli najprostsze przemiany są dla ciebie za trudne, to co je jeszcze komplikować już mającą mniejszy wpływ na wynik zasadą Bernouliego, z którą jak po podręcznikach widać mają problemy ze zrozumieniem autorzy podręczników od fizyki (charakterystyczny rysunek ze skrzydłem samolotu).


    Luka... jaja sobie robisz...?

    Naprawdę chcesz iść w zaparte błyszcząc wiedzą jeszcze bardziej.
    A po co ci energia kinetyczna, ona jest nieistotna. Przy zderzeniach istotny jest pęd ciała a nie jego energia. Poszukałem w sieci, gdzie w miarę prosto i przystępnie jest to opisane.


    podparcie zaworu ciśnieniem powietrza

    taaaaa. Jeśli się tak upierasz, że to takie istotne, to proszę bardzo, oblicz pracę potrzebną do otwarcia 10mm zaworu przy ciśnieniu 100bar. Możesz wybrać sobie dowolny materiał grzybka, jednak radził bym wybrać coś o właściwościach podobnych do hartowanej stali. Jeśli wyliczona praca będzie 1000 razy mniejsza od energii przekazanej zaworowi, to pisz smiało zero.
    Jeśli chcesz opisać co dalej się dzieje, to też nie zabraniam. Proszę bardzo. Powiem tylko, że symulacja wiatrówki sprężynowej, ta do której używam kilku tysięcy powiązanych komórek arkusza kalkulacyjnego jest banalnie prosta w porównaniu do tego co jest potrzebne do opisu zamykania sie grzybka zaworu.


    A ten 0.4 to na jakiej podstawie ...?

    Nikt ci nie zabrania również wyliczenia zredukowanej masy sprężyny. No wiesz, ze spręzyną jest taki problem, że jeden koniec jej się porusza, a drugi nie. Jeśli sam sobie sprawdzisz własną propozycję i będzie ci pasować, to ją stosuj. Ja zostanę przy swoim 0,4.


    I tym mnie nazywasz "ruskim uczonych.."

    Wiesz, problem w tym, że to może być obraźliwe dla niego. Może głodował, bo zajmował się mało przydatnymi zachowaniami muchy, a było to mało potrzebne reżimowi, wkońcu mucha to nie broń, więc go nie dokarmiali. Ale również całkiem możliwe, że jak by ktoś go podkarmił i wyjaśnił mu że do chodzenia potrzebne są nogi, to zrozumiał by swój błąd i nie szedł w zaparte.

    Dany
    Wdrażanie...

    DCMa zamierzam wdrożyć... ...jednostkowo...
    w dalszym planie udostępnienie dość otwartej dokumentacji rurowca kameleona. Od zwykłego bezregulatorowca, z regulatorem aż do wersji regulator-electro.
    Takie są plany. Odkręcanie śrubek i oglądanie jak są zrobione kolejne karabinki mało mnie bawi.


    ( mi znany tylko jeden cz-ka z regulatorem , dla mnie mistrzostwo i respekt )
    Hmmm, mam taką zasadę, jak coś robię, a mam już coś podobnego to to co robię nie może być gorsze od tego co mam. Ten regulatorek jest zrobiony zupełnie na opak znanych konstrukcji. Miał jak najmniej dławić, pozwolić na jak najefektywniejsze zagospodarowanie powietrza w kartuszu, a na koniec po otwarciu oddaniu jeszcze paru równych strzałów. Miał na to pozwolić i to robi. Ale to jest od początku do końca samodzielny projekt, bez kopiowania cudzych błędów.
    Więcej praktyki to potrzebuje w strzelaniu, nie w rozbieraniu karabinków. Przy wykonywaniu różnych drobiazgów praktyki mam dosyć. Ale kogo zainteresuje wykonanie testera ustawień regulatora, wykonanie testera do sprawdzania wytrzymałości kartusza, adaptera do ładowania kartuszy nie masakrującego oringów, taniego czujnika ciśnienia (tu o zgrozo są jeszcze potrzebne obliczenia wytrzymałościowe wcześniej) i innych mi potrzebnych dupereli?
    Przecież wiekszość tych potrzebnych mi drobiazgów będzie okryte nimbem demagogi, i co gorsza, służących rozwijaniu jednolitej i spójnej teorii której w przypadku wiatrówek po prostu nie ma.



    Temat: Lęki, fobie...
    Na początku nadmienię,że temat założyłam na prośbę miłego kolegi z forum, które prosił mnie o to na gg
    Słysząc słowo "pająk" wyobrażacie sobie wielkiego, włochatego,"pakudnego",dziesięcionogiego (co nie jest do końca prawdą,bo pająki mają 8 odnóży krocznych i nogogłaszczki) stwora o osimiu ślepiach. Może to przez wygląd tak bardzo nie lubicie tych zwierząt? A może przez sposób ich życia? Niewiem... Każdy z Was napewno ma jakiś powód, dla którego widząc wielonogiego, nieproszonego gościa ucieka z krzykiem, bądź stosuje brutalne środki wyrazu. Chciałabym Wam coś powiedzieć o arcyciekawym,a wciąż uważanym za mroczny, świecie pająków. Może niektórych zachęci to do dokładniejszego poznania tych zwierząt, a niektórych może uda mi się zainteresować hodowlą zwierząt terrarystycznych... Niektóre zwyczaje pająków omówię na przykładzie największych przedstawicieli tego rzędu - ptaszników. Taak... Początkowo o tych pajęczakach krążyły legendy, że zabijają wszystko, co stanie im na drodze. Jednak w rzeczywistości jest inaczej. Oczywiście zdarza się, że uda im się upolowac ptaka (najczęściej pisklę), jaszczurkę, żabę, mysz, bądź węża. Ale najczęściej ich pokarm stanowią bezkręgowce. Ciekawy jest również fakt, że niektóre owady wykorzystują te pająki jako wysokiej jakości wylęgarnie. Chodzi mi tutaj o pewną osę samotnicę, która w ciele dużego, ciągle żywego (bo tylko sparaliżowanego jadem) ptasznika, składa jaja. Z tych jaj wykluwają się larwy, które zjadają pająka żywcem. Ptaszniki odgrywają znaczącą rolę w kulturze i religii niektórych społeczności. Na przykład plemię Indian Piaroa, bądź żyjące dawno temu plemię Nazca czcili te zwierzęta. Odkryto również wśród ogromnych rysunków przedstawiających figury zwierząt na pompasach na południu Peru, ogromnego ptasznika o wys. 40 m. Obecnie peruwiańscy Indianie przypisują ptasznikom siłę magiczną. Ci skuteczni łowcy posiadają szereg przystosowań do środowiska, w którym żyją. Gatunki nadrzewne potrafią skakać, a niektóre korzystają z lotu ślizgowego, aby przedostać się z gałęzi na gałąź. Podziemne za to kopią rozbudowane, skomplikowane tunele pod ziemią. I tak, ptaszniki podziemne, naziemne i nadrzewne, różnią się wyglądem, budową ciała, sposobem życia. Różne zachowania obronne mają też ptaszniki Starego i Nowego Świata. Te pierwsze to zazwyczaj jedne z najjadowitszych gatunków, które najczęściej od razu atakują. Te drugie zaś, najpierw wyczesują włoski parzące z odwłoka, a dopiero w ostateczności korzystają z kłów jadowych. Może czasem zastanawialiście się jaki jest największy pająk na świecie? Otóż to Theraphosa blondi* - ptasznik goliat, a nie jak niektórzy uważają - tarantule. Tarantule dorastają maksymalnie do 4 cm ciałka i mają 6 kądziołków przędnych (podczas gdy ptaszniki mają ich 2). No,więc dlaczego tarantule kojarzymy z wielkimi, kosmatymi pająkami? Otóż, błędna nazwa tarantula przylgnęła do ptaszników z języka angielskiego, a właściwie ze Stanów Zjednoczonych, gdzie mianem tym Europejczycy kolonizujący Amerykę określali duże gatunki pająków. Hmmm... O czym tu jeszcze napisać...Ciekawostką może być fakt ,że w Polsce żyje pewna podrodzina ptaszników - są to gatunki z rodziny gryzielowatych, czyli na przykład gryziel tapetnik osiągający 2 cm długości. Ale się rozpisałam . To tylko kilka informacji na temat ptaszników. W rzeczywistości mogłabym o nich pisać w nieskończoność. Co do ubarwienia... Ptaszniki nie są, jak zapewne sądzicie, czarne jak smoła. Każdy gatunek ma swój unkialny, niepowtarzalny wygląd - są więc na przykład ptaszniki metalicznie niebieskie, z różowymi wzorami, w różnokolorowe pasy,a nawet z szczękoczułkami wyglądającymi niczym podświetlane pięknym, niebieskim neonem...

    *niktórzy błędnie uważają że największa jest T.apophysis (11 cm ciałka),ale uwaga!!! T.blondi dorasta do 12 cm,więc jest zdecydowanie większa!

    Jeśli macie pytania odnośnie pająków,odnośnie hodowli ptaszników piszcie tutaj na forum,na gg...
    A jeżeli chcecie sobie kupić pajaczka chętnie pomogę w wyborze właściwego gatunku i służe radą w jego/ ich hodowli
    Jeśli chcecie wiedzieć jakie zwierzęta terrarystyczne mam,napiszcie na gg. A jak będziecie bardzo chcieli to napiszę tutaj, na forum.

    Autor tekstu:Avi_Versicolor na podstawie własnej wiedzy,doświadczenia

    Gryziel tapetnik

    Neonek,czyli piękny ptasznik Ephebopus cyanognathus



    Temat: Stypa na Ząbkowskiej


    | Dziś na linii W kursowała berlinka (403) oraz 4Nj+4ND (838+1811), na linii
    | P zaś enka (674) i 13N (795). Jutro będzie podobnie, z dokładnością do
    | doczepy, zamiast 1811 będzie 1620.
    Nno niezupelnie, w niedziele zamienily sie berlinka (403) i 13N (795).
    Wagon K wyjechal na linie P, zas "trzynastka" zwiedzala Brodno.


    Owszem, miałem wysyłać sprostowanie, ale jakoś się nie złożyło...


    Fajnie bylo, fotki sie pstrykaly, ale patrzac na to wydarzenie okiem
    przecietnego warszawiaka, dalo sie zauwazyc kilka niedociagniec:
    1. Brak jakiejkolwiek reklamy, pomijajac artykuly w sobotniej "GW" i
    "Trybunie"
     oraz rozklady na przystankach;


    Było też w Życiu Wołka i Super Ekspresie. Jakiej reklamy byś chciał -
    billboardy? Owszem - w gazetach mogło być parę dni wcześniej, ale
    oczywiście przyczyny organizacyjne...


    2. Totalne bledy na tychze rozkladach:
      * cena 2 PLN (w rzeczywistosci 1,50 PLN)
      * kursowanie linii W ul. 11 Listopada w kierunku Brodna
            (w rzeczywistosci trasa byla ciekawsza- przez Jagiellonska i
    Starzynskiego)
      * "Zyczymy Wesolych Swiat" - qrde, ludzie, jaja se robicie????
         to chyba jakies pozostalosci po Wielkanocy!!
         Czy ktokolwiek czyta to, co sie wiesza na przystankach?????


    Owszem - żałosna wpadka.


      * Totalny brak informacji, z jakiego powodu owe linie byly uruchamiane -
         a tu nagle ni z gruszki, niz pietruszki na bilecie stoi jak wol:
          "Pozegnanie tramwaju na Zabkowskiej 24-25.06.2000 r. i ...
          rysunek wagonu F z 1929 roku!!!!! Nie byloby lepiej walnac
         wizerunek ktoregos z wagonow, ktore sie na Zabkowskiej w tych
         dniach pojawialy?????;


    Ale się czepiasz - wagony na Ząbkowskiej mogłeś zobaczyć na żywo, F już
    nie bardzo...


    3. Brak fotostopow na tejze Zabkowskiej.
        Jesli to byla tak szczegolna okazja, to - moim zdaniem - nalezalo juz w
    rozkladzie
        uwzglednic fotostopy w kilku miejscach na Zabkowskiej.
        I nie mowcie, ze tego nie dalo rady zrobic, bo wszyscy widzieli, jak
    bylo w praktyce.
        Jesli sie jedzie ze znajomym motormanem, to da sie zrobic; a tak
    musialem
        potem siedziec i czekac te drobne 20-40 minut, az mi tramwaj wjedzie w
    obiektyw:(((


    Prawda jest taka, że prawie wszyscy chcący robić zdjęcia to znajomy
    motorowych, więc z tym problemu nie było (trzeba było zawrzeć znajomość).
    A na Ząbkowskiej był ten problem, że jak za bardzo się grzebaliśmy, to coś
    na Targowej wskakiwało przed nas i kradło pasażerów...


    4. Zawracanie na petli przy Odrowaza oraz jazda po niewlasciwym przy R-2.
        Czy tych atrakcji nie dalo sie przewidziec, zwazywszy, ze na Odrowaza
        wagony historyczne pojawiaja sie baaaardzo rzadko??


    A na Annopolu codziennie?


        Nie mowie o oficjalnym info w rozkladzie, bo podejrzewam, ze ciezko
    byloby
        to przeforsowac w ZTMie, ale czy naprawde nie mozna bylo ustalic tego
       nieformalnie? Wszyscy zainteresowani zjechaliby na okreslona godzine,
       cyk i po krzyku. A tak, wiekszosc musiala obejsc sie smakiem:(((


    Przecież ostatnie kółko było zaznaczone jako skrócone do Odrowąża. W czym
    problem?

    Pozdrawiam,

    Alojzy

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukano 111 rezultatów • 1, 2 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.