Strona Główna
Jagoda Grudzień
Jagoda Stach
Jak liczymy urlop wypoczynkowy
jajca wielkanocne
jachty z drewna
Jachranka nad Zalewem Zegrzyńskim
Jacht Olecko
Jacksona Góra
Jak mBank traktuje
jaja malowane
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wyniegra.pev.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jagoda wypoczynek





    Temat: ożywianie Zalewu i jego historii
    Krótka historia utworzenia kompleksu wypoczynkowego na Zalewie w Pniowcu.

    Wszystko rozpoczęło się w latach 60` XX wieku, kiedy to prężnie rozwijający się zakład ZAMET w Strzybnicy pod okiem mgr inż. Jana Mądrego, głównego dyrektora zakładu oraz jego asystenta Stanisława Jagoda, rozpoczął budowę kompleksu wypoczynkowego na Zalewie w Pniowcu. Przystępując do tego projektu należało wyczyścić dokładnie tereny pod budowę, gdyż miejsca te miały słabe podłoże- torf, który na podmokłym terenie powodował zapadanie się maszyn budowlanych. W wyniku tychże prac powstał zalew z wyspą.
    Zaprojektowano most stalowy, który by umożliwił przedostanie się na wyspę. Jednakże wystąpił problem podczas transportu tego mostu oraz na postawieniu go w odpowiednim miejscu. Otóż obawiano się, że waga mostu (kilka ton) spowoduje zarwanie się mostku, znajdującego się przy wjeździe na teren Zalewu ( tego asfaltowego tuż przed ostrym zakrętem drogi prowadzącej na Pniowiec). Postanowiono iż przetransportuje się most na specjalnych metalowych pontonach i umieści na właściwym sobie miejscu. Niestety pontony okazały się niestabilne przez co most wpadł do wody. Po tym „mokrym” wydarzeniu zaryzykowano i przeniesiono most ową drogą, prowadzącą na teren Zalewu. Udało się, mostek się nie zarwał i wyspa otrzymała połączenie ze stałym lądem.
    Do pomocy przy budowie zaangażowano nie tylko Ekipę Remontowo-Budowlaną z Zametu, ale i uczniów ze Szkoły Zawodowej w Strzybnicy, którzy latem odbywali tutaj swoje praktyki. Przywieziono kilka ton piasku do utworzenia plaży, wybudowano kawiarnię (z uroczym kominkiem) i restaurację „Leśna” umieszczając je tuż obok wyspy. Dyskoteka łącząca oba te lokale jest już dziełem dużo późniejszym( jej zadaniem było przyciąganie młodych ludzi, czego podobno w pełni nie spełniła).
    Na wyspie organizowano tzw. potańcówki. W tym celu zbudowano podest dla orkiestry oraz dla tańczących – „tancdilę”. Dzisiaj pozostał tylko murek. Latarnia znajdująca się do niedawna na wyspie oświetlała swym światłem zapewne cały główny zbiornik Zalewu, w ten sam sposób jak prawdziwe duże latarnie morskie.
    Wielu mieszkańców pamięta czasy świetności Zalewu, kiedy to nie tylko można było się kąpać pod czujnym okiem ratownika po wydzielonym do tego sporym skrawku głównego zbiornika, ale i pożyczając kajak, popływać po całym Zalewie. Niektórzy „odważni” przepływali kajakami pod betonowym, malutkim mostkiem i dalej płynęli wąskimi kanałami po obrzeżach Zalewu. Bystre oko dostrzeże wyrytą na poręczy tego mostku datę budowy (TU TRZEBA TO DOPISAĆ). Swego czasu pływano na skrzypiących rowerach wodnych, które również umilały czas odpoczywającym tu ludziom. Nie zapomniano także o dzieciach, którym utworzono plac zabaw z dużą ilością huśtawek i karuzel.
    Kompleks wypoczynkowy na Zalewie obejmował także korty tenisowe, które znajdowały się tuż za dzisiejszymi, niedawno wybudowanymi domkami przy „ Barze przy plaży” (czy jak niektórzy lubią nazywać „ U Bercika”) oraz saunę, której budynek stoi po dziś dzień lecz jest już własnością prywatną i tworzy dom mieszkalny. Jadąc rowerem w głąb lasu znajdzie się również domki letniskowe, które również zaliczano pod kompleks wypoczynkowy. Można było je wynająć na kilka dni i miło spędzić czas, na przykład majówkę.
    Zalew był swego czasu tak popularny, że w każdy wolny weekend przyjeżdżały autokary z pracownikami i ich rodzinami z innych pobliskich zakładów, nawet kopalń, by odpocząć z dala od zgiełku, na łonie natury.
    Planowano dalszą rozbudowę. Zbiornik znajdujący się po drugiej stronie ulicy również planowano odpowiednio przebudować, by i tam można było przyjemnie spędzać czas. Chciano w tym celu nawet zainteresować inne zakłady, by pomogły w rozbudowie, lecz plan ten nie udał się.
    Lata 80`, a właściwie koniec lat 80` XX w. był początkiem końca świetności Zalewu na Pniowcu. Zmiana ustroju spowodowała prywatyzację wielu zakładów, w tym także Zametu, który miał trudne zadanie utrzymania się na wolnym rynku. Duże podatki spowodowały pozbywanie się gruntów wraz z całym jego zapleczem wypoczynkowym. Przestano dbać o te tereny, gdyż zabrakło gospodarza. Domki letniskowe oraz sauna zostały sprzedane w prywatne ręce. Długi czas mimo iż już nie było ratownika ludzie nadal chętnie przychodzili, by popływać czy zorganizować sobie jakiś piknik przy plaży. Kawiarnia oraz restauracja nadal przyciągała klientów (ileż odbyło się tam wesel i innych imprez rodzinnych) lecz było ich coraz mniej aż w pewnym momencie zamknięto obiekt (nie piszę o dyskotece, w której już od dawna nie odbywały się żadne imprezy). Kilka lat temu jacyś wandale podpalili budynek, który prze długi czas „straszył” spacerowiczów swymi resztkami konstrukcji aż w końcu zrównano teren z ziemią.
    Dzisiaj czas umila „Bar przy plaży”, który w sezonie jest pełen gości. Jest boisko do grania w siatkówkę, gdzie latem chętni aktywnego odpoczynku mogą uprawiać ten sport. Wydzielono skrawek terenu, do organizacji ogniska. Zapaleńcy, tęskniący za czasami świetności nadal się kąpią mimo iż zbiornik nie czyszczony od lat jest zaśmiecony różnymi odpadkami oraz badania sanitarne (???) wykazały obecność bakterii Escherichia coli. (????).
    Warto dodać, że tereny Zalewu należą do Nadleśnictwa Świerklaniec, który dzierżawi go PZW Zamet- nieodłącznym widokiem spacerujących ludzi wokół Zalewu są wędkarze łowiący różnego gatunku ryby.

    Izabela Nowak - Szczypior
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukano 50 rezultatów • 1, 2 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.