Strona Główna
Jadwiga Banaś Rzeszów
Jadwiga Jankowska Cieślak
Jadwiga Hohenzollern
Jadwiga Jagiellonka
Jadwiga Janus
Jadwiga Piekarska
Jadwiga Serkowska
Jacek Kaczyński
Jachty Morskie Sprzedam Używane
Jacek Opolski
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • monka.htw.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jadwiga Kaczyńska





    Temat: Zrozumieć Kaczyńskiego (Jarosława).

    basia.basia napisała:

    > Obaj bracia zostali kiedyś zdominowani przez zaborczą matkę
    > (państwo Kaczyńscy byli rozwiedzeni i mieszkali
    > osobno od lat, kontakt z ojcem był żaden).

    Skąd to info ???

    Nawet Polityka NIE OŚMIELIŁA SIĘ o rozwodzie napisać ?

    Wydanie specjalne Polityki - Ludzie Roku 2007:„Bracia Kaczyńscy: Co zostało z
    księżyca”
    www.polityka.pl/polityka/print2.jsp?place=Text03&news_cat_id=&news_id=212483&layout=18&page=text
    …”Kiedy na świat przychodzą bliźniacy, Rajmund Kaczyński umawia się z
    właścicielami zrujnowanego domu przy ul. Lisa-Kuli: odbuduje im kamienicę w
    zamian za wynajem piętra. Najpierw na 80 m kw. zamieszkają z sublokatorami.
    Potem Rajmund uzyska na politechnice przydział na dodatkową powierzchnię
    mieszkalną. Wykupią to mieszkanie w 1981 r. Jarosław z mamą Jadwigą i ojcem
    Rajmundem będzie w nim mieszkał aż do końca lat 90. Później przeniosą się do
    bliźniaka przy ulicy Mickiewicza, ciągle na starym Żoliborzu.”…

    ..."Przyćmiły historię ojca – Bracia mówią o nim tak rzadko, że większość ludzi
    przekonanych jest, iż osierocił ich w dzieciństwie. W rzeczywistości zmarł w
    kwietniu 2005 r."...

    …”Po wejściu Rosjan do Polski dziadek Braci obawiał się, że tacy jak on
    urzędnicy państwowi w pierwszej kolejności zostaną zesłani na Syberię. W obawie
    przed zsyłką uciekł wraz z rodziną do Warszawy – na Żoliborz.”…

    …”To jednak nie on, lecz ojciec Jadwigi – Aleksander Jasiewicz – dał początek
    żoliborskiej sadze rodziny. Był inżynierem, jednym z projektantów Warszawskiej
    Spółdzielni Mieszkaniowej. Przed wojną zamieszkali z żoną Stefanią w domu, który
    później, w czasach PRL, za sprawą Jacka Kuronia znali chyba wszyscy działacze
    opozycyjni – przy ul. Mickiewicza 27. Miał własną firmę, ale lewicowe poglądy. –
    Ojciec był socjalistą. Takim antykomunistcznym z krwi i kości – przekonuje
    Jadwiga Kaczyńska.”…

    = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = =

    „Opowieść zwolenników IV Rzeczypospolitej to polityczny thriller, w części już
    przetestowany za rządów Jana Olszewskiego. Może być kontynuowany, jeżeli jego
    konstruktorzy zdołają opanować język debaty publicznej, zburzyć dotychczasową
    hierarchię społecznych wartości, czyli znieść panowanie w sferze symbolicznej
    zwolenników III RP. Trzeba na to trochę czasu. Elity wyruszyły więc na wojnę.”
    - Prof. J.Raciborski (11.02.2005)






    Temat: Fotyga to "dziewczynka do bicia"
    Skąd taka zażyłość pomiędzy Lechem prezydentem Kaczyńskim a
    ministrem spraw zagranicznych Fotygą? Sprawa jest banalnie prosta –
    jak przekonuje mnie kilku dawnych pracowników KK „Soliarność”.
    Kaczyński nie zna angielskiego, a Fotyga zna ten język biegle.
    Studiowała handel zagraniczny na Uniwersytecie Gdańskim, była też z
    ramienia „Solidarności” na kilku stażach w Stanach Zjednoczonych. A
    znają się od 1981 r. Fotyga pracowała wówczas w Biurze Spraw
    Zagranicznych „Solidarności”. W tym czasie w „Solidarności” pracował
    też L.Kaczyński. Przez kolejne lata utrzymywali dobre kontakty
    towarzyskie. Jednak na dobre współpraca L.Kaczyńskiego i Fotygi
    zaczęła się w 1989 r. Kaczyński został wybrany wówczas na
    wiceprzewodniczą-cego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, był
    pierwszym zastępcą Lecha Wałęsy. W jego gestii leżały kontakty
    międzynarodowe. Fotyga ponownie znalazła się w Biurze Spraw
    Zagranicznych „S”. Zajmowała się kontaktami z największymi
    zagranicznymi organizacjami związkowymi. W budynku „S” przy Wałach
    Piastowskich w Gdańsku biura Fotygi i Kaczyńskiego sąsiadowały drzwi
    w drzwi.
    Fotyga parzyła L.Kaczyńskiemu herbatę, pełniła obowiązki jego
    sekretarki, asystentki. I była bezwzględnie lojalna. Bez własnego
    zdania w żadnej sprawie. I przede wszystkim działała jako tłumacz
    L.Kaczyńskiego. Trudno się dziwić, że gdy znowu przyszło mu się
    zmierzyć z problemami językowymi, chciał ją mieć przy sobie.>
    Szkoda, że wysyła ją za ocean na pastwę USA...

    Anna Fotyga w dodatku jest przyjaciółką domu Kaczyńskich, a jeden z
    działaczy PiS powiedział nam nawet, że wspólnie z mamą Jadwigą
    Kaczyńską smażyły konfitury. Ta uwaga nie musi być tylko plotką.
    Konfitury mają w polityce podstawowe znaczenie.

    Wokół domu Lecha Kaczyńskiego istnieje krąg towarzyski, w którego
    skład wchodzą oprócz Anny Fotygi także Hanna Fołtyn-Kubicka
    (prowadziła biuro poselskie Kaczyńskiego w Sopocie, potem biuro
    Fotygi, gdy ta była europosłanką, i weszła na miejsce Fotygi do
    europarlamentu), Zofia Gus-Rostkowska (sekretarka w Komisji
    Krajowej „S”, obecnie sekretarka w kancelarii prezydenckiej, krótko
    była sekretarką Fotygi) i Maciej Łopiński (znajomy Kaczyńskiego
    jeszcze z okresu stanu wojennego, obecnie jego rzecznik prasowy,
    wspólnie z Anną Fotygą byli udziałowcami spółki Przekaz, która po
    1991 r. wydawała „Dziennik Bałtycki”).






    Temat: Czy pani Jadwiga rzeczywiście walczyła w Powstaniu
    megalomania kartoffli
    mmikki napisał:

    > otóż oficjalna wersja jest taka:
    > Rodzice Lecha i Jarosława Kaczyńskich poznali się w 1947 r. w warszawskim
    klubi
    > e
    > Medyk. Jadwiga Kaczyńska, filolog polski, niemal całe życie przepracowała w
    > Instytucie Badań Literackich PAN. Przed wojną mieszkała z rodzicami w
    kamienicy
    > przy ul. Mickiewicza 27 (pod tym adresem mieszkał potem Jacek Kuroń). Podczas
    > okupacji była sanitariuszką w Szarych Szeregach. Ratowała w szpitalu rannych
    po
    > akcji "Burza".
    > 209.85.129.104/search?q=cache:o855vg27UKsJ:www.wprost.pl/ar/%3FO%3D74798%26C%
    3D57+rodzice+Kaczy%C5%
    84skich&hl=pl&gl=pl&ct=clnk&cd=4&lr=lang_pl&client=firefox-a
    > jest to wersja lansowana w kampanii wyborczej prezydenckiej
    >
    > nic o statachowicach - była w Warszawie i walczyła w Powstaniu
    > ba, mieszkała tu nawet przed wojna, a nie w leśniczówce pod Starachowicami
    >
    > nie lubie takiej krętej mitologii
    > po wojnie wiele podejrzanych indywiduów, w tym i szpiegów, a przede wszystkim
    > radzieckich agentów, przywłaszczało sobie życiorysy Polaków
    > Szczególnie łatwo było im z kresowymi rodzinami - gdy NKWD wymordowało jakąś
    > rodzine do korzeni, łatwo było potem z jej papierami i rodowodem stworzyc
    > legende dla ruskiego agenta
    >
    > ale nie o tym myślę, nie ze są "podstawieni"
    > myśle, że patriotyczne historyjki sa troche naciągane
    > maja uwiarygodniść polskość
    >
    > a dlaczego tę polskość trzeba aż tak uwiarygadniać??

    Czyli kartoffle nakłamały jak zwykle... To typowe dla megalomanów. Za każdym
    kłamstwem kryją się przymitywne konfabulacje i kompleksy.

    Żałość bierze.




    Temat: J. Pitera włanczy dzisiej telewizor?
    A tu już jestem zupełnie zaskoczony, p. Pitera zaczyna polityczną karierę dzięki
    Kaczyńskim:

    "Studia na warszawskiej polonistyce (ach, te sweterki!) nie zapowiadały
    bynajmniej tak wesołego i burzliwego życia. W kilku wywiadach Pitera nie
    ukrywała rozczarowania nudnymi zajęciami, szczególnie bolesne miały być zmagania
    z gramatyką języka polskiego. Praca w prestiżowym Instytucie Badań Literackich
    też nie przyniosła szczególnej satysfakcji. Całe dnie spędzane wyłącznie w
    damskim towarzystwie, obowiązkowe białe rajstopy, wypalanie paczek ekstramocnych
    bez filtra i niekończące się dyskusje o strukturalizmie, ten szczególny styl
    jakoś Piterze nie odpowiadał. Przed odgrywaniem niechcianej roli "polskiej
    intelektualistki" i zatonięciem w domowym składowisku książek i papierzysk
    (Maria Janion!) uratował Julię przypadek, mianowicie znajomość z Jadwigą
    Kaczyńską. Matka braci Kaczyńskich także pracowała w IBL, to z jej pośrednictwem
    magister Pitera zaprzyjaźniła się (?) z Jarosławem. W 1990 roku przyjęła jego
    propozycję pracy w Kancelarii Prezydenta Wałęsy, podobno zajmowała się pisaniem
    analiz na podstawie danych "białego wywiadu" czyli źródeł ogólnie dostępnych.
    Przystąpiła do Porozumienia Centrum, ledwie jednak zasmakowała w politycznych
    frykasach, jej protektor Jarosław Kaczyński przegrał swą polityczną rozgrywkę.
    Powrót do IBL wydawał się w tej sytuacji absurdalny, rozbudzone ambicje szukały
    ujścia w świecie polityki. Pitera wystąpiła z PC, wstąpiła do Unii Polityki
    Realnej i w roku 1994 rozpoczęła samodzielną karierę."

    niniwa2.cba.pl/pitera.htm



    Temat: Maciej (*)
    Gość portalu: Ursus napisał(a):

    Ale żaden z nich nie dostąpił "zaszczytu zaistnienia" w ogólnopolskich mediach, choćby gdzieś z tyłu... Czy Maciej Kuroń był dobrym kucharzem? Zapewne tak. Czy był najlepszym kucharzem w Polsce? Zapewne nie. Czemu więc zawdzięczam fakt iż w Boże Narodzenie, podczas "wieczornego przeglądu" portali: onet, wp, interia i gazeta, wszędzie na pierwszym miejscu jest wiadomość o śmierci dobrego kucharza Macieja Kuronia? Nie na niektórych portalach, nie jako trzecia, piąta czy siódma wiadomość dnia, ale WSZĘDZIE jako najważniejsza.

    No to skoro idziemy w tę stronę Ursusie, to cofnijmy się w czasie.
    Dlaczego pan prezydent ogłasza załobe narodową z powodu śmierci patników, którzy to hurtem poszli wprost do nieba? Dokładnie w tym samym czasie zginęło, umarło śmiercią naturalną, zostało zamordowanych, odeszło smiercia samobojczą, zostało poronionych kilka setek polskich obywateli...czymże sobie zasłuzyli ludzie w autokarze, że Polska przywdziała urzędowy kir?
    Albo inny, trochę na wyrost, ale w niedlugim czasie aktualny temat.
    Zmarła Jadwiga Kaczyńska.
    Wszystkie środki masowego przekazu podadzą to do wiadomości.
    Czymże ta pani sobie na to zasłuzyła, tylko tym, że ma dwóch synów, wg jednych mężów stanu, wg innych skrajne miernoty...o tacie Kaczyńskim wstydliwie milczano, bo za bardzo wpisał się w poprzedni ustroj...
    Jacek Kuroń, poza tym, że był synem swojego ojca, był kucharzem oraz osobą medialną, w szerokim gronie Polaków rozpoznawalną. Dlatego są te doniesienia.

    > Cóż, najwidoczniej wychowanie religijne jakie odebrałaś, a co za tym idzie spos
    > ób przeżywania tego najważniejszego wydarzenia w dziejach świata, znacznie odbi
    > ega od tego czego ja doświadczyłem i nieustannie doświadczam. Przebija to zresz
    > tą z wielu Twoich postów. Współczuję i pozdrawiam.

    Nie rozumiem skąd Twoje współczucie i pewność w jakim duchu zostałam wychowana. Przypominam Ursusie, że na świecie jest jeszcze kilka innych wielkich religii, których to wyznawców mamy i w Polsce. Jest też spora grupa ludzi, wierzących, że Jezus był postacią historyczną, człowiekiem obdarzonym charyzmą, ale jak najbardziej CZŁOWIEKIEM, a niepokalane poczęcie jest z medycznego punktu widzenia jak najbardziej mozliwe, o czym wówczas nie miano pojęcia, stąd zakrawało na cud.
    Człowiek to takie zwierze, że jeśli czegos nie rozumie, szuka w tym zaraz ręki boga. Kwestią czasu jest tylko, kiedy ta ręka zostanie odtrącona przez naukę...czy wyobrażasz sobie, by obecnie ktokolwiek zdrowy na umyśle podzielał poglad, że epidemie to kara za grzechy? Chyba, że chodzi o grzech braku higieny.




    Temat: Oto rodzina Kaczyńskich!!! Chamstwo morda w kubeł.
    Oto rodzina Kaczyńskich!!! Chamstwo morda w kubeł.

    Kaczyńscy z Łomży
    W rodzinie Lecha i Jarosława Kaczyńskich historię przodków pamięta się mniej
    więcej od drugiej połowy XIX wieku. Wszystko wcześniej to albo domysły, albo
    rodzinne legendy. Na przykład dzieje utraconego w nieznanych okolicznościach
    po powstaniu styczniowym majątku w okolicach Łomży należącego do
    prapradziadka prezydenta stolicy. Rodzina pozostała jednak wierna okolicom
    Łomży. Nawet pradziadek Piotr, carski oficer zasłużony w wojnie rosyjsko-
    tureckiej, wrócił w rodzinne strony, kupił tam majątek i ożenił się z
    miejscową panną - Zofią Gutowską.
    Jego syn Aleksander Kaczyński (herbu Pomian) to najstarszy przodek w linii
    prostej, którego pamiętają Jarosław i Lech. Jako wysoki urzędnik kolejowy
    przed wojną pracował w różnych miejscach. Jego żona Franciszka pochodziła z
    okolic Odessy. W Grajewie urodził im się syn Rajmund (ojciec prezydenta
    Warszawy), ale kilka lat później wybuchła wojna celna i leżąca przy granicy
    pruskiej stacja straciła znaczenie. Rodzina po raz kolejny zmieniła adres.
    Tym razem na Baranowicze. Wiodło im się tam nieźle: mieli dwa domy, ogromny
    ogród i 12 ha lasu. Po dwunastu latach Kaczyńscy znów zmienili miejsce
    zamieszkania, tym razem na Brześć. Po kilku latach kupili tam nawet
    kamienicę, niestety, było to dokładnie 1 września 1939 r. - Nie trzeba
    dodawać, że nowym domem dziadkowie długo się nie nacieszyli - mówi Lech
    Kaczyński.

    Rodzina Jasiewiczów herbu Rawicz, czyli przodkowie Jadwigi Kaczyńskiej, matki
    Lecha i Jarosława, to rodzina inteligencko-wojskowa. - Kiedyś mieliśmy drzewo
    genealogiczne od 1506 r., ale niestety zaginęło w czasie wojny - żałuje
    Jadwiga Kaczyńska, matka prezydenta Warszawy.
    - Wiadomo jedynie, że naszymi antenatami byli spolonizowani bojarzy litewscy -
    tłumaczy. Pradziadek pani Jadwigi Wincenty Jasiewicz za udział w powstaniu
    styczniowym został zesłany na Syberię, skąd już nie wrócił. Jego żona
    Konstancja wychowała ich dwoje dzieci: Zofię i Stanisława. Ten ostatni
    (pradziadek braci Kaczyńskich) był pułkownikiem carskiej armii. Losy przodków
    po mieczu i po kądzieli splotły się w Baranowiczach. Wincenty Jasiewicz, syn
    Stanisława, był tam zastępcą dowódcy brygady polskich wojsk. Jego syn
    przyjaźnił się z ojcem braci Kaczyńskich. Obie rodziny odnalazły się ponownie
    po ślubie rodziców prezydenta Warszawy.
    Zarówno Jasiewiczowie, jak i Kaczyńscy sytuowali się w tradycji
    niepodległościowo-PPS-owskiej. Babcia Nela Jasiewicz, stryjenka matki braci
    Kaczyńskich i córka nadwornego lekarza króla Rumunii, przyjaźniła się z
    rodziną przedwojennego szefa MSZ Józefa Becka, który zresztą zmarł na jej
    rękach. Jadwiga Kaczyńska pamięta nawet legendarnego ministra z
    przedwojennych przyjęć u stryjostwa. Szczególnie ciepło bracia Kaczyńscy
    wspominają babcię Stefanię Jasiewicz, która miała duży wpływ na ich
    wychowanie. Do rodzinnej legendy przeszedł też jej syn z pierwszego
    małżeństwa, Jan Fyuth, który w 1939 r. walczył w obronie Warszawy, a potem
    zginął z rąk sowieckich, próbując się przedostać do polskiej armii we Fancji.
    Rodzice Lecha i Jarosława Kaczyńskich poznali się w 1947 r. w warszawskim
    klubie Medyk. Jadwiga Kaczyńska, filolog polski, niemal całe życie
    przepracowała w Instytucie Badań Literackich PAN. Przed wojną mieszkała z
    rodzicami w kamienicy przy ul. Mickiewicza 27 (pod tym adresem mieszkał potem
    Jacek Kuroń). Podczas okupacji była sanitariuszką w Szarych Szeregach.
    Ratowała w szpitalu rannych po akcji "Burza". Ojciec Rajmund brał udział w
    powstaniu warszawskim. Pierwszego dnia został ciężko ranny - stracił część
    dłoni. Walczył na Mokotowie: był dowódcą drużyny, a w ostatnich dniach
    dowódcą resztek kompanii, za co dostał krzyż Virtuti Militari. Niezwykłe były
    też losy wuja - Stanisława Miedza-Tomaszewskiego, szwagra Jadwigi
    Kaczyńskiej. Jako plastyk AK wpadł w 1941 r. w ręce gestapo. Symulując
    śmierć, wydostał się ze szpitala przez prosektorium. W 1984 r. na motywach
    jego historii powstał film "Umarłem, aby żyć".

    www.wprost.pl/ar/?O=74798&C=57




    Temat: Rokita i Tusk - ludzie bez honoru i godności
    Nie ilosc a jakosc sie liczy
    A jakosci nie dostaje sie z nadania tylko dziedziczy po przodkach:

    www.wprost.pl/ar/?O=74798&C=57
    Kaczynscy z Lomzy
    W rodzinie Lecha i Jaroslawa Kaczynskich historie przodków pamieta sie mniej
    wiecej od drugiej polowy XIX wieku. Wszystko wczesniej to albo domysly, albo
    rodzinne legendy. Na przyklad dzieje utraconego w nieznanych okolicznosciach
    po powstaniu styczniowym majatku w okolicach Lomzy nalezacego do
    prapradziadka prezydenta stolicy. Rodzina pozostala jednak wierna okolicom
    Lomzy. Nawet pradziadek Piotr, carski oficer zasluzony w wojnie
    rosyjsko-tureckiej, wrócil w rodzinne strony, kupil tam majatek i ozenil sie
    z miejscowa panna - Zofia Gutowska.
    Jego syn Aleksander Kaczynski (herbu Pomian) to najstarszy przodek w linii
    prostej, którego pamietaja Jaroslaw i Lech. Jako wysoki urzednik kolejowy
    przed wojna pracowal w róznych miejscach. Jego zona Franciszka pochodzila z
    okolic Odessy. W Grajewie urodzil im sie syn Rajmund (ojciec prezydenta
    Warszawy), ale kilka lat pózniej wybuchla wojna celna i lezaca przy granicy
    pruskiej stacja stracila znaczenie. Rodzina po raz kolejny zmienila adres.
    Tym razem na Baranowicze. Wiodlo im sie tam niezle: mieli dwa domy, ogromny
    ogród i 12 ha lasu. Po dwunastu latach Kaczynscy znów zmienili miejsce
    zamieszkania, tym razem na Brzesc. Po kilku latach kupili tam nawet
    kamienice, niestety, bylo to dokladnie 1 wrzesnia 1939 r. - Nie trzeba
    dodawac, ze nowym domem dziadkowie dlugo sie nie nacieszyli - mówi Lech
    Kaczynski.

    Rodzina Jasiewiczów herbu Rawicz, czyli przodkowie Jadwigi Kaczynskiej,
    matki Lecha i Jaroslawa, to rodzina inteligencko-wojskowa. - Kiedys mielismy
    drzewo genealogiczne od 1506 r., ale niestety zaginelo w czasie wojny -
    zaluje Jadwiga Kaczynska, matka prezydenta Warszawy.
    - Wiadomo jedynie, ze naszymi antenatami byli spolonizowani bojarzy
    litewscy - tlumaczy. Pradziadek pani Jadwigi Wincenty Jasiewicz za udzial w
    powstaniu styczniowym zostal zeslany na Syberie, skad juz nie wrócil. Jego
    zona Konstancja wychowala ich dwoje dzieci: Zofie i Stanislawa. Ten ostatni
    (pradziadek braci Kaczynskich) byl pulkownikiem carskiej armii. Losy
    przodków po mieczu i po kadzieli splotly sie w Baranowiczach. Wincenty
    Jasiewicz, syn Stanislawa, byl tam zastepca dowódcy brygady polskich wojsk.
    Jego syn przyjaznil sie z ojcem braci Kaczynskich. Obie rodziny odnalazly
    sie ponownie po slubie rodziców prezydenta Warszawy.
    Zarówno Jasiewiczowie, jak i Kaczynscy sytuowali sie w tradycji
    niepodleglosciowo-PPS-owskiej. Babcia Nela Jasiewicz, stryjenka matki braci
    Kaczynskich i córka nadwornego lekarza króla Rumunii, przyjaznila sie z
    rodzina przedwojennego szefa MSZ Józefa Becka, który zreszta zmarl na jej
    rekach. Jadwiga Kaczynska pamieta nawet legendarnego ministra z
    przedwojennych przyjec u stryjostwa. Szczególnie cieplo bracia Kaczynscy
    wspominaja babcie Stefanie Jasiewicz, która miala duzy wplyw na ich
    wychowanie. Do rodzinnej legendy przeszedl tez jej syn z pierwszego
    malzenstwa, Jan Fyuth, który w 1939 r. walczyl w obronie Warszawy, a potem
    zginal z rak sowieckich, próbujac sie przedostac do polskiej armii we
    Fancji.
    Rodzice Lecha i Jaroslawa Kaczynskich poznali sie w 1947 r. w warszawskim
    klubie Medyk. Jadwiga Kaczynska, filolog polski, niemal cale zycie
    przepracowala w Instytucie Badan Literackich PAN. Przed wojna mieszkala z
    rodzicami w kamienicy przy ul. Mickiewicza 27 (pod tym adresem mieszkal
    potem Jacek Kuron). Podczas okupacji byla sanitariuszka w Szarych Szeregach.
    Ratowala w szpitalu rannych po akcji "Burza". Ojciec Rajmund bral udzial w
    powstaniu warszawskim. Pierwszego dnia zostal ciezko ranny - stracil czesc
    dloni. Walczyl na Mokotowie: byl dowódca druzyny, a w ostatnich dniach
    dowódca resztek kompanii, za co dostal krzyz Virtuti Militari. Niezwykle
    byly tez losy wuja - Stanislawa Miedza-Tomaszewskiego, szwagra Jadwigi
    Kaczynskiej. Jako plastyk AK wpadl w 1941 r. w rece gestapo. Symulujac
    smierc, wydostal sie ze szpitala przez prosektorium. W 1984 r. na motywach
    jego historii powstal film "Umarlem, aby zyc".




    Temat: Kto to jest Kalkstein?
    Kaczynscy z lomzynskiego
    Bardzo ciekawie we Wprost o rodowodach. Kaczynscy moga byc dumni ze swojej
    rodziny. Lomza to Kurpiowszczyzna, a Kurpie to twardy, honorowy charakter
    nieznoszacy zniewolenia. Stach Konwa przykladem. Co sie stalo z dusza narodu?

    Kaczyńscy z Łomży
    W rodzinie Lecha i Jarosława Kaczyńskich historię przodków pamięta się mniej
    więcej od drugiej połowy XIX wieku. Wszystko wcześniej to albo domysły, albo
    rodzinne legendy. Na przykład dzieje utraconego w nieznanych okolicznościach po
    powstaniu styczniowym majątku w okolicach Łomży należącego do prapradziadka
    prezydenta stolicy. Rodzina pozostała jednak wierna okolicom Łomży. Nawet
    pradziadek Piotr, carski oficer zasłużony w wojnie rosyjsko-tureckiej, wrócił w
    rodzinne strony, kupił tam majątek i ożenił się z miejscową panną - Zofią Gutowską.
    Jego syn Aleksander Kaczyński (herbu Pomian) to najstarszy przodek w linii
    prostej, którego pamiętają Jarosław i Lech. Jako wysoki urzędnik kolejowy przed
    wojną pracował w różnych miejscach. Jego żona Franciszka pochodziła z okolic
    Odessy. W Grajewie urodził im się syn Rajmund (ojciec prezydenta Warszawy), ale
    kilka lat później wybuchła wojna celna i leżąca przy granicy pruskiej stacja
    straciła znaczenie. Rodzina po raz kolejny zmieniła adres. Tym razem na
    Baranowicze. Wiodło im się tam nieźle: mieli dwa domy, ogromny ogród i 12 ha
    lasu. Po dwunastu latach Kaczyńscy znów zmienili miejsce zamieszkania, tym razem
    na Brześć. Po kilku latach kupili tam nawet kamienicę, niestety, było to
    dokładnie 1 września 1939 r. - Nie trzeba dodawać, że nowym domem dziadkowie
    długo się nie nacieszyli - mówi Lech Kaczyński.

    Rodzina Jasiewiczów herbu Rawicz, czyli przodkowie Jadwigi Kaczyńskiej, matki
    Lecha i Jarosława, to rodzina inteligencko-wojskowa. - Kiedyś mieliśmy drzewo
    genealogiczne od 1506 r., ale niestety zaginęło w czasie wojny - żałuje Jadwiga
    Kaczyńska, matka prezydenta Warszawy.
    - Wiadomo jedynie, że naszymi antenatami byli spolonizowani bojarzy litewscy -
    tłumaczy. Pradziadek pani Jadwigi Wincenty Jasiewicz za udział w powstaniu
    styczniowym został zesłany na Syberię, skąd już nie wrócił. Jego żona Konstancja
    wychowała ich dwoje dzieci: Zofię i Stanisława. Ten ostatni (pradziadek braci
    Kaczyńskich) był pułkownikiem carskiej armii. Losy przodków po mieczu i po
    kądzieli splotły się w Baranowiczach. Wincenty Jasiewicz, syn Stanisława, był
    tam zastępcą dowódcy brygady polskich wojsk. Jego syn przyjaźnił się z ojcem
    braci Kaczyńskich. Obie rodziny odnalazły się ponownie po ślubie rodziców
    prezydenta Warszawy.
    Zarówno Jasiewiczowie, jak i Kaczyńscy sytuowali się w tradycji
    niepodległościowo-PPS-owskiej. Babcia Nela Jasiewicz, stryjenka matki braci
    Kaczyńskich i córka nadwornego lekarza króla Rumunii, przyjaźniła się z rodziną
    przedwojennego szefa MSZ Józefa Becka, który zresztą zmarł na jej rękach.
    Jadwiga Kaczyńska pamięta nawet legendarnego ministra z przedwojennych przyjęć u
    stryjostwa. Szczególnie ciepło bracia Kaczyńscy wspominają babcię Stefanię
    Jasiewicz, która miała duży wpływ na ich wychowanie. Do rodzinnej legendy
    przeszedł też jej syn z pierwszego małżeństwa, Jan Fyuth, który w 1939 r.
    walczył w obronie Warszawy, a potem zginął z rąk sowieckich, próbując się
    przedostać do polskiej armii we Fancji.
    Rodzice Lecha i Jarosława Kaczyńskich poznali się w 1947 r. w warszawskim klubie
    Medyk. Jadwiga Kaczyńska, filolog polski, niemal całe życie przepracowała w
    Instytucie Badań Literackich PAN. Przed wojną mieszkała z rodzicami w kamienicy
    przy ul. Mickiewicza 27 (pod tym adresem mieszkał potem Jacek Kuroń). Podczas
    okupacji była sanitariuszką w Szarych Szeregach. Ratowała w szpitalu rannych po
    akcji "Burza". Ojciec Rajmund brał udział w powstaniu warszawskim. Pierwszego
    dnia został ciężko ranny - stracił część dłoni. Walczył na Mokotowie: był
    dowódcą drużyny, a w ostatnich dniach dowódcą resztek kompanii, za co dostał
    krzyż Virtuti Militari. Niezwykłe były też losy wuja - Stanisława
    Miedza-Tomaszewskiego, szwagra Jadwigi Kaczyńskiej. Jako plastyk AK wpadł w 1941
    r. w ręce gestapo. Symulując śmierć, wydostał się ze szpitala przez
    prosektorium. W 1984 r. na motywach jego historii powstał film "Umarłem, aby żyć".



    Temat: Czy pani Jadwiga rzeczywiście walczyła w Powstaniu
    rzeczywiście dziwne to wszystko....
    mmikki napisał:

    >
    > nic o statachowicach - była w Warszawie i walczyła w Powstaniu
    > ba, mieszkała tu nawet przed wojna, a nie w leśniczówce pod Starachowicami
    >
    > nie lubie takiej krętej mitologii

    Przypomniałam sobie ubiegłoroczny artykuł we Wprost a tam przedstawili
    "korzenie" kandydatów na prezydenta:

    www.wprost.pl/ar/?O=74798
    Też nie ma słowa o Starachowicach a jest zupełnie inna historia.

    "Rodzina Jasiewiczów herbu Rawicz, czyli przodkowie Jadwigi Kaczyńskiej, matki
    Lecha i Jarosława, to rodzina inteligencko-wojskowa. - Kiedyś mieliśmy drzewo
    genealogiczne od 1506 r., ale niestety zaginęło w czasie wojny - żałuje Jadwiga
    Kaczyńska, matka prezydenta Warszawy.
    - Wiadomo jedynie, że naszymi antenatami byli spolonizowani bojarzy litewscy -
    tłumaczy. Pradziadek pani Jadwigi Wincenty Jasiewicz za udział w powstaniu
    styczniowym został zesłany na Syberię, skąd już nie wrócił. Jego żona Konstancja
    wychowała ich dwoje dzieci: Zofię i Stanisława. Ten ostatni (pradziadek braci
    Kaczyńskich) był pułkownikiem carskiej armii. Losy przodków po mieczu i po
    kądzieli splotły się w Baranowiczach. Wincenty Jasiewicz, syn Stanisława, był
    tam zastępcą dowódcy brygady polskich wojsk. Jego syn przyjaźnił się z ojcem
    braci Kaczyńskich. Obie rodziny odnalazły się ponownie po ślubie rodziców
    prezydenta Warszawy.
    Zarówno Jasiewiczowie, jak i Kaczyńscy sytuowali się w tradycji
    niepodległościowo-PPS-owskiej. Babcia Nela Jasiewicz, stryjenka matki braci
    Kaczyńskich i córka nadwornego lekarza króla Rumunii, przyjaźniła się z rodziną
    przedwojennego szefa MSZ Józefa Becka, który zresztą zmarł na jej rękach.
    Jadwiga Kaczyńska pamięta nawet legendarnego ministra z przedwojennych przyjęć u
    stryjostwa. Szczególnie ciepło bracia Kaczyńscy wspominają babcię Stefanię
    Jasiewicz, która miała duży wpływ na ich wychowanie. Do rodzinnej legendy
    przeszedł też jej syn z pierwszego małżeństwa, Jan Fyuth, który w 1939 r.
    walczył w obronie Warszawy, a potem zginął z rąk sowieckich, próbując się
    przedostać do polskiej armii we Fancji.
    Rodzice Lecha i Jarosława Kaczyńskich poznali się w 1947 r. w warszawskim klubie
    Medyk. Jadwiga Kaczyńska, filolog polski, niemal całe życie przepracowała w
    Instytucie Badań Literackich PAN. Przed wojną mieszkała z rodzicami w kamienicy
    przy ul. Mickiewicza 27 (pod tym adresem mieszkał potem Jacek Kuroń). Podczas
    okupacji była sanitariuszką w Szarych Szeregach. Ratowała w szpitalu rannych po
    akcji "Burza". Ojciec Rajmund brał udział w powstaniu warszawskim. Pierwszego
    dnia został ciężko ranny - stracił część dłoni. Walczył na Mokotowie: był
    dowódcą drużyny, a w ostatnich dniach dowódcą resztek kompanii, za co dostał
    krzyż Virtuti Militari. Niezwykłe były też losy wuja - Stanisława
    Miedza-Tomaszewskiego, szwagra Jadwigi Kaczyńskiej. Jako plastyk AK wpadł w 1941
    r. w ręce gestapo. Symulując śmierć, wydostał się ze szpitala przez
    prosektorium. W 1984 r. na motywach jego historii powstał film "Umarłem, aby żyć"."



    Temat: Palikot kopie coraz głębiej w życiorysie Kaczyń...
    CZY PREZYDENT RP KACZYNSKI ODPOWIEDZIAŁ NA TEN LIST ?

    Pan
    Lech Kaczynski
    Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej

    Szanowny Panie Prezydencie! (list w formacie PDF)

    W trybie ustawy Prawo Prasowe, ustawy o dostepie do informacji
    publicznej, oraz przede wszystkim w oparciu o art. 63 Konstytucji RP
    zwracam sie do Pana prezydenta jako Glowy Panstwa, osoby
    publicznej, z nastepujacymi pytaniami:

    1. Jakiej narodowosci jest Pan prezydent oraz Pana malzonka -
    Maria Kaczynska z domu Macewicz; jezeli sa panstwo
    chrzescijanami wyznania rzymsko - katolickiego, to prosze podac
    miejsce chrztu oraz jego date.

    2. Jaka jest data i miejsce urodzenia Marii Kaczynskiej, data
    repatriacji rodziny Macewiczów, region z którego nastapila
    repatriacja oraz osobe wiodaca w czasie czynnosci repatriacyjnych,
    pierwszy punkt etapowy, równiez to, w jakiej dacie rodzina
    Macewiczów przybyla do Rabki Zdroju?

    3. Jaka jest data i miejsce urodzenia rodziców Pana prezydenta, tj.
    Jadwigi Kaczynskiej oraz Rajmunda Kaczynskiego; jakiego pochodzenia
    sa i byly te osoby?

    4. Gdzie i kiedy urodzily sie oraz zmarly, gdzie sa pochowane,
    oraz jakiego wyznania byly nastepujace osoby:

    a) dziadek i babcia ze strony matki Jadwigi Kaczynskiej?

    b) dziadek i babcia ze strony ojca Rajmunda Kaczynskiego?

    5. W jakiej dacie do Warszawy przybyli z Baranowicz rodzice Rajmunda
    Kaczynskiego; czy byla to powojenna repatriacja, czy tez przyjazd
    nastapil wczesniej - np. przed wojna?

    6. W jakim oddziale lub pododdziale sluzyl w czasie postanie
    Warszawskiego Rajmund Kaczynski? W jakich instytucjach pracowal w
    okresie 1950 do emerytury Rajmund Kaczynski?

    7. Czy Pan, Pana rodzice lub dziadkowie zmieniali kiedykolwiek
    nazwisko; jezeli tak, to prosze podac kazde, w szczególnosci
    jezeli byly zmieniane wiecej niz jeden raz. Czy Pan lub ktos z
    Pana przodków nosil kiedykolwiek nazwisko - Kalkstein? Ten sam
    wniosek dotyczy Marii Kaczynskiej z domu Macewicz.

    8. Czy rodzice Jadwigi Kaczynskiej mieszkali w dzielnicy ORLOWO w
    Starachowicach; jezeli tak, to dlaczego Gazeta Starachowicka na
    poczatku br. podawala, ze na koniec 1945 roku Jadwiga Kaczynska
    zamieszkiwala w lesniczówce w dzielnicy Bugaj?

    9. Czy Pan prezydent posiada jakakolwiek rodzine w województwie
    kieleckim, noszaca nazwisko - Szydlowski, w tym w szczególnosci
    prosze podac, czy prokurator Jacek Szydlowski w jakiejkolwiek
    linii bocznej jest z Panem prezydentem spowinowacony?

    10. Czy Wilhelm Swiatkowski, prezes NSW, urodzony w rejonie Odessy,
    byl jakakolwiek rodzina do Pana przodków; podobnie Henryk
    Swiatkowski, pierwszy powojenny minister Sprawiedliwosci? Jezeli
    tak, to w jaki sposób?

    Szanowny panie Prezydencie, zdaje sobie z tego sprawe, iz postawione
    Panu pytania moga w Pana odczuciu byc nietaktowne, ale jest Pan
    prezydentem RP, i z tego powodu uwazam, ze ma Pan obowiazek
    odpowiedziec na w.w pytania. Pozwole sobie zauwazyc, ze w
    przypadku braku odpowiedzi wystapie o zobowiazanie Pana do podania
    tych informacji na droge sadowa.

    Z powazaniem

    Zbigniew NOWAK

    www.wirtualna.warszawa.pl/forum/showthread.html?t=2168



    Temat: czas już chyba budować V Rzeczpospolitą
    czas już chyba budować V Rzeczpospolitą
    Dwa njusy:

    Człowiek Roku Życia Warszawy

    Uhonorowaliśmy Jadwigę Kaczyńską

    Za stworzenie domu, w którym zrodził się świat wartości odmieniających
    Polskę, Życie Warszawy uhonorowało Jadwigę Kaczyńską tytułem Człowieka
    Roku. – Nie mam recepty, jak wychować dzieci na przywódców narodu. Ich
    zainteresowania mogą wynikać z tego, że w naszej rodzinie mężczyźni
    zawsze interesowali się polityką, która była głównym tematem rozmów –
    wyznała na wczorajszej uroczystości w Domu Dziennikarza Jadwiga Kaczyńska.

    Mama prezydenta IV Rzeczpospolitej została wyróżniona za swój
    patriotyzm, poszanowanie tradycji, dostrzeganie krzywdy innych i wzorowe
    wychowanie synów.

    Prezydent Lech Kaczyński, który wprowadził panią Jadwigę na scenę, nie
    krył wzruszenia. – Bardzo się cieszę, bo to dla mamy niezwykle
    prestiżowe wyróżnie – powiedział ŻW prezydent. Lech Kaczyński śmiał się,
    gdy jego mama wyznała, że kiedy miał dziewięć lat, przyszedł do domu
    oburzony, bo bibliotekarka jemu – miłośnikowi Sienkiewicza i Dickensa –
    zaproponowała „Podróże pchełki”. Sympatyczna i pogodna Jadwiga Kaczyńska
    podbiła serca naszych gości. – Przyznanie pani Kaczyńskiej tej nagrody
    było pięknym gestem pokazującym, że potrafimy zauważyć nie tylko osoby z
    pierwszych stron gazet – stwierdził wiceminiter zdrowia Bolesław Piecha.

    Podczas uroczystości 17-letni Jacek Kortus, jeden z finalistów
    tegorocznego konkursu chopinowskiego, wykonał dla niej Etiudę
    Rewolucyjną Fryderyka Chopina, ulubionego kompozytora mamy prezydenta.

    Kaczyński polubił uroki władzy
    Prezydent-elekt szybko polubił uroki władzy. Korzysta nie tylko z
    przydzielonego mu pałacyku i ochrony, ale też z rządowego samolotu. Właśnie
    nim - jak dowiedziało się RMF - Lech Kaczyński wraz z żoną poleciał na
    kilkudniowe wakacje na Sycylię.

    Tupolew Tu-154 zabiera na pokład do 174 pasażerów na odległość ok. 4000
    km. Z Kaczyńskim poleciało tylko kilka osób. Dlaczego więc prezydent-elekt
    wybrał się na wakacje wielkim Tu-154, a nie samolotem rejsowym? Bo takie są
    wymogi bezpieczeństwa - tłumaczą jego współpracownicy.

    Problem jednak w tym, że prezydent-elekt nie ma formalnie żadnych
    specjalnych praw czy obowiązków. Z punktu widzenia prawa jest nadal osobą
    prywatną. To, że jest chroniony przez BOR wynika z decyzji szefa MSWiA, więc
    argument o względach bezpieczeństwa nie jest najlepszy.

    Otoczenie Kaczyńskiego broni się, przypominając, że także prezydent
    Kwaśniewski latał rządową maszyną. I rzeczywiście, choć zdarzało się także,
    że wsiadał do zwykłych samolotów. Tak było 10 lat temu. Ówczesny
    prezydent-elekt poleciał na wakacje na Wyspy Kanaryjskie samolotem rejsowym,
    bez ochrony BOR. Kwaśniewski zaczął latać rządowymi samolotami, także na
    wakacje, po zaprzysiężeniu i wtedy garściami zaczął czerpać z uroków bycia
    VIP-em. Sęk w tym, że to była III, a nie IV Rzeczpospolita. Posłuchaj także
    relacji reportera RMF Konrada Piaseckiego:

    A ile kosztował nas ten przelot? W rozliczeniach oficjalnych godzina lotu
    Tu-154 kosztuje 2 tys. euro, ale w rzeczywistości - jak wyliczył ekspert
    lotniczy Tomasz Hypki - nieco mniej.

    Koszt paliwa wynosi kilka tysięcy złotych za godzinę lotu i koszt obsługi
    lotniskowej - kilkaset złotych - wyjaśnia. Do tego dochodzą inne opłaty, np.
    diety załogi. W sumie sycylijskie podróże prezydenta-elekta pochłonęły
    dobrych kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jak na obiecywane przez PiS tanie
    państwo całkiem niemało.




    Temat: List otwarty do Prezydenta RP w sp. narodowości
    List otwarty do Prezydenta RP w sp. narodowości
    List otwarty do Prezydenta RP w sp. narodowości
    WWW.RAPORTNOWAKA.PL

    Pan

    Lech Kaczyński

    Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej

    Szanowny Panie Prezydencie! (list w formacie PDF)

    W trybie ustawy Prawo Prasowe, ustawy o dostępie do informacji publicznej,
    oraz przede wszystkim w oparciu o art. 63 Konstytucji RP zwracam się do Pana
    prezydenta jako Głowy Państwa, osoby publicznej, z następującymi pytaniami:

    1. Jakiej narodowości jest Pan prezydent oraz Pana małżonka – Maria
    Kaczyńska z domu Macewicz; jeżeli są państwo chrześcijanami wyznania
    rzymsko – katolickiego, to proszę podać miejsce chrztu oraz jego datę.

    2. Jaka jest data i miejsce urodzenia Marii Kaczyńskiej, data
    repatriacji rodziny Macewiczów, region z którego nastąpiła repatriacja oraz
    osobę wiodąca w czasie czynności repatriacyjnych, pierwszy punkt etapowy,
    również to, w jakiej dacie rodzina Macewiczów przybyła do Rabki Zdroju?

    3. Jaka jest data i miejsce urodzenia rodziców Pana prezydenta, tj. Jadwigi
    Kaczyńskiej oraz Rajmunda Kaczyńskiego; jakiego pochodzenia są i były te
    osoby?

    4. Gdzie i kiedy urodziły się oraz zmarły, gdzie są pochowane, oraz
    jakiego wyznania były następujące osoby:

    a) dziadek i babcia ze strony matki Jadwigi Kaczyńskiej?

    b) dziadek i babcia ze strony ojca Rajmunda Kaczyńskiego?

    5. W jakiej dacie do Warszawy przybyli z Baranowicz rodzice Rajmunda
    Kaczyńskiego; czy była to powojenna repatriacja, czy też przyjazd nastąpił
    wcześniej – np. przed wojną?

    6. W jakim oddziale lub pododdziale służył w czasie postanie Warszawskiego
    Rajmund Kaczyński? W jakich instytucjach pracował w okresie 1950 do
    emerytury Rajmund Kaczyński?

    7. Czy Pan, Pana rodzice lub dziadkowie zmieniali kiedykolwiek nazwisko;
    jeżeli tak, to proszę podać każde, w szczególności jeżeli były zmieniane
    więcej niż jeden raz. Czy Pan lub ktoś z Pana przodków nosił kiedykolwiek
    nazwisko - Kalkstein? Ten sam wniosek dotyczy Marii Kaczyńskiej z domu
    Macewicz.

    8. Czy rodzice Jadwigi Kaczyńskiej mieszkali w dzielnicy ORŁOWO w
    Starachowicach; jeżeli tak, to dlaczego Gazeta Starachowicka na początku
    br. podawała, że na koniec 1945 roku Jadwiga Kaczyńska zamieszkiwała w
    leśniczówce w dzielnicy Bugaj?

    9. Czy Pan prezydent posiada jakąkolwiek rodzinę w województwie kieleckim,
    noszącą nazwisko – Szydlowski, w tym w szczególności proszę podać, czy
    prokurator Jacek Szydlowski w jakiejkolwiek linii bocznej jest z Panem
    prezydentem spowinowacony?

    10. Czy Wilhelm Światkowski, prezes NSW, urodzony w rejonie Odessy, był
    jakąkolwiek rodziną do Pana przodków; podobnie Henryk Świątkowski, pierwszy
    powojenny minister Sprawiedliwości? Jeżeli tak, to w jaki sposób?

    Szanowny panie Prezydencie, zdaje sobie z tego sprawę, iż postawione Panu
    pytania mogą w Pana odczuciu być nietaktowne, ale jest Pan prezydentem RP,
    i z tego powodu uważam, że ma Pan obowiązek odpowiedzieć na w.w pytania.
    Pozwolę sobie zauważyć, ze w przypadku braku odpowiedzi wystąpię o
    zobowiązanie Pana do podania tych informacji na drogę sądowa.

    Z poważaniem

    Zbigniew NOWAK

    Redaktor naczelny wydawnictwa www.raportnowaka.pl




    Temat: Historia Polski w żyłach, a tradycja KPP
    polską tradycją są babcie
    rekontra napisał:

    > - Panie Profesorze, dlaczego mieszkając w Stanach Zjednoczonych, zajął się
    > Pan historią Polski?
    > - Gdy przyjechałem do Stanów, zajmowałem się głównie sowietologią, ale
    > historię Polski mam w żyłach. Gdy byłem dzieckiem, to moje babcie, mój
    > ojciec, moja mama, opowiadali mi rozmaite historie.
    > To jest szczególnie "wina" babci, jednej i drugiej, ale matki ojca bardziej,
    > która tak mi opowiadała historie, że już mi się wszystko myliło, czy to ja
    > byłem pod Grunwaldem, czy to ona. Wszystko było spersonalizowane, we
    > wszystkich opowieściach były wstawiane anegdoty rodzinne.
    > Na przykład to, że "w Powstaniu Styczniowym Twoja prababcia walczyła w
    > kawalerii i Kozak chciał ją zdzielić szablą w głowę, ale się uchyliła i
    > obciął jej ucho".

    www.wprost.pl/ar/?O=74798
    - Wiadomo jedynie, że naszymi antenatami byli spolonizowani bojarzy litewscy -
    tłumaczy. Pradziadek pani Jadwigi Wincenty Jasiewicz za udział w powstaniu
    styczniowym został zesłany na Syberię, skąd już nie wrócił. Jego żona
    Konstancja wychowała ich dwoje dzieci: Zofię i Stanisława. Ten ostatni
    (pradziadek braci Kaczyńskich) był pułkownikiem carskiej armii. Losy przodków
    po mieczu i po kądzieli splotły się w Baranowiczach. Wincenty Jasiewicz, syn
    Stanisława, był tam zastępcą dowódcy brygady polskich wojsk. Jego syn
    przyjaźnił się z ojcem braci Kaczyńskich. Obie rodziny odnalazły się ponownie
    po ślubie rodziców prezydenta Warszawy.

    Zarówno Jasiewiczowie, jak i Kaczyńscy sytuowali się w tradycji
    niepodległościowo-PPS-owskiej. Babcia Nela Jasiewicz, stryjenka matki braci
    Kaczyńskich i córka nadwornego lekarza króla Rumunii, przyjaźniła się z rodziną
    przedwojennego szefa MSZ Józefa Becka, który zresztą zmarł na jej rękach.
    Jadwiga Kaczyńska pamięta nawet legendarnego ministra z przedwojennych przyjęć
    u stryjostwa. Szczególnie ciepło bracia Kaczyńscy wspominają babcię Stefanię
    Jasiewicz, która miała duży wpływ na ich wychowanie. Do rodzinnej legendy
    przeszedł też jej syn z pierwszego małżeństwa, Jan Fyuth, który w 1939 r.
    walczył w obronie Warszawy, a potem zginął z rąk sowieckich, próbując się
    przedostać do polskiej armii we Fancji.
    Rodzice Lecha i Jarosława Kaczyńskich poznali się w 1947 r. w warszawskim
    klubie Medyk. Jadwiga Kaczyńska, filolog polski, niemal całe życie
    przepracowała w Instytucie Badań Literackich PAN. Przed wojną mieszkała z
    rodzicami w kamienicy przy ul. Mickiewicza 27 (pod tym adresem mieszkał potem
    Jacek Kuroń). Podczas okupacji była sanitariuszką w Szarych Szeregach. Ratowała
    w szpitalu rannych po akcji "Burza". Ojciec Rajmund brał udział w powstaniu
    warszawskim. Pierwszego dnia został ciężko ranny - stracił część dłoni. Walczył
    na Mokotowie: był dowódcą drużyny, a w ostatnich dniach dowódcą resztek
    kompanii, za co dostał krzyż Virtuti Militari. Niezwykłe były też losy wuja -
    Stanisława Miedza-Tomaszewskiego, szwagra Jadwigi Kaczyńskiej. Jako plastyk AK
    wpadł w 1941 r. w ręce gestapo. Symulując śmierć, wydostał się ze szpitala
    przez prosektorium. W 1984 r. na motywach jego historii powstał film "Umarłem,
    aby żyć".

    polska tradycja to babcie, dziadkowie przeważnie nie dożywali wnucząt.
    Tak było u Chodakiewicaa, tak jest u Kaczyńskich, tak było w większości rodzin.
    A na kraju szleją lesiaki forumowe, piszące kłamliwie o ojcu Jarosława,
    bohaterze powstania odznaczonym krzyżem Virtuti Militari, jako lektorze
    partyjnym.



    Temat: 13-latnie dziewczynki wytrzymywaly tortury
    (...)Wielkie życiorysy rodzą się raz na 100 lat, większość ludzi
    uważa, że wielki życiorys znaczy wielki dorobek, mali ludzie
    uważają, że wielki życiorys to unikanie wyzwań i niebezpieczeństw,
    które mogą zweryfikować ile życie jest warte i co żyjący jest wart.
    Przez cały tekst będzie nam towarzyszyła trzynastoletnia
    dziewczynka. Po raz pierwszy zapraszam trzynastoletnią dziewczynkę
    już na wstępie wstępu. Introdukcja autorstwa Jarosława Kaczyńskiego
    wprowadzana nas w majestat patriotycznych i bohaterskich postaw
    rodziny Kaczyńskich. 13 grudnia 1981 roku ciężko było znaleźć
    trzynastoletnią dziewczynkę, która obudziła się w południe i nie
    wiedziała o co chodzi. 13 grudnia 1981 roku zdecydowana większość
    trzynastoletnich dziewczynek wiedziała, że generał Jaruzelski
    wyjechał czołgami na ulicę i martwiła się co teraz będzie. Mimo że
    większość trzynastoletnich dziewczynek nie miała ojca w AK i matki
    uczestniczącej w Powstaniu Warszawskim, chociaż była w tym czasie w
    Starachowicach, to sporo rodziców pluło w twarz generałowi, nie
    bacząc na konsekwencje. Rodzice Jarosława i sam Jarosław, nie pluli,
    ale i tak byli odważni bo jedyne czego się bali, to odsetki za
    zaległy rachunek telefoniczny.

    Większość rodziców trzynastoletnich dziewczynek martwiła się co
    będzie dalej, ponieważ prawie wszyscy rodzice o 12 w południe
    wiedzieli, że jest w Polsce stan wojenny. Niemała gromadka
    trzynastoletnich dziewczynek płakała za swoimi mamusiami i
    tatusiami, dziadkami, babciami, starszym rodzeństwem, których w nocy
    zabrała milicja. Tylko jedna polska patriotyczna rodzina z
    tradycjami akowskimi i herbu Pomian 13 grudnia 1981, kiedy ojczyzna
    byłą w potrzebie, wstała o 12 w południe i zastanawiała się czy
    zapłaciła rachunek za telefon i czemu kazanie księdza jest takie
    dziwne. W tym czasie gdy Rajmund, Jadwiga i Jarosław Kaczyński nie
    zauważyli zmian w Polsce i tego, że Lech, syn Jadwigi i Rajmunda, a
    brat Jarosława siedzi internowany od ładnych kilku godzin, inni już
    stali na ulicach, albo pytali w której celi siedzi rodzina. Trudno
    mieć jednak pretensje do bohaterów z Żoliborza, skoro Rajmund nie
    zapłacił rachunku za telefon i ksiądz dokładnie nie powiedział o co
    chodzi, no to skąd było wiedzieć co się dzieje z Polską i Lechem.
    Dobre pytanie? Jednak precyzyjna odpowiedź wymaga bliższego
    zapoznania się z rodzinnymi tradycjami, bo takie zachowania nie
    biorą się znikąd. Takie zachowania wynosi się z domu.

    Gdy trzynastoletnie dziewczynki były zamęczane przez GESTAPO i część
    z nich wytrzymywała, rodzice wysyłają trzynastoletnią dziewczynkę
    Jadwigę Jasiewicz i jej siostrę do Starachowic, gdzie Niemcy
    zaglądają rzadziej. Klika dni po wybuchu wojny rodzice opuszczają
    płonącą Warszawę i dołączają do córek. Czternastoletnia dziewczynka
    Jadwiga Jasiewicz zaczyna harcerską przygodę, ale jest za młoda,
    żeby zostać łączniczką, jej o rok młodsze koleżanki, które nie
    uciekły z rodzicami z płonącej stolicy nadal są zamęczane przez
    GESTAPO i część z nich wytrzymuje. Po latach w 2004 roku nie
    trzynastoletnia dziewczynka, która wytrzymała przesłuchanie GESTAPO,
    ale Jadwiga Kaczyńska „Bratek” ze Starachowic, bierze udział w
    obchodach rocznicy Powstania Warszawskiego. Nie trzynastoletnia
    zamęczona dziewczynka, nie uczestniczka Powstania Warszawskiego,
    jest prezentowana, przez biuro prezydenta Warszawy (Lecha
    Kaczyńskiego), jako bohaterka Powstania, która osobiście dokonała
    wyboru wierszy czytanych w ramach obchodów, ale sanitariuszka ze
    Starachowic, pseudonim Bratek. Niezręczność tej sytuacji polega na
    tym, że jeśli „Bratek” brała udział w Powstaniu, to najwyżej w
    powstaniu starachowickim lub w przyległych miejscowościach, o
    których zapomnieli historycy. O ironio rok 2004 jest przedostatnim
    rokiem życia Rajmunda Kaczyńskiego, ojca braci Kaczyńskich i męża
    Jadwigi. Rajmund Kaczyński nie uciekł z Warszawy, Rajmund Kaczyński
    ma piękną powstańczą kartę, został w Powstaniu ranny i amputowano mu
    palec, dwukrotnie cudem uchodził z życiem i za swoje bohaterstwo
    otrzymał krzyż Virtuti Militari. (...)

    kontrowersje.net/node/1062



    Temat: Żal władzy ?? Trzeba było szanować naród !!!!!
    Cuda i ...cudeńka :)))
    Życie (Jarka K.) cudem jest.

    1) Pierwszy cudowny przypadek w życiu Jarosława to zawrotna kariera jego
    ojca Rajmunda. Tuż po wojnie żołnierzy AK, rozstrzeliwano, osadzano w
    więzieniach, sadzano na nogach od stołka, torturowano, w najlepszym
    razie wykluczano z życia społecznego. Tymczasem Rajmund Kaczyński,
    żołnierz AK, tuż po wojnie dostaje od stalinowskiej władzy wypasiony
    apartament na Żoliborzu, jak na tamte czasy rzecz poza zasięgiem
    zwykłego obywatela, nawet szarego członka PZPR.

    2) Cud drugi, żołnierz AK, mąż sanitariuszki AK, dostaje posadę
    wykładowcy na Politechnice Warszawskiej i oboje żyją sobie z jednej
    pensji jak pączki w maśle. W tym czasie gdy w Polsce rządzi Bierut, a
    właściwie Stalin rządzi Bierutem, posada dla Akowca na uczelni brzmi jak
    ponury żart, jednak rzecz miała miejsce

    3) Cud trzeci, rodzą się bliźniaki i jako dzieci akowskiego małżeństwa,
    na początku lat 60, kiedy większość dzieci akowców opłakuje swoich
    rodziców, albo czeka na ich powrót z więzienia, nasze orły zabawiają się
    w reżimowej TV.

    4) Cud czwarty. Jarosław Kaczyński jako jedyny działacz opozycji, z
    kręgu doradców Lecha Wałęsy nie zostaje internowany.

    5) Cud piąty, Jarosław Kaczyński odmawia (tak twierdzi) podpisania
    lojalki i jako jedyny opozycjonista odmawiający władzy PRL zostaje
    zwolniony do domu, co więcej nikt go nie nęka, w okresie 1982-1989.

    6) Cud szósty, Jarosław Kaczyński jako jedyny opozycjonista ma
    sfałszowaną teczkę i jako jedyny opozycjonista domagający się
    powszechnej lustracji ujawnia swoja teczkę dopiero po naciskach prasy.

    7) Cud siódmy to cud zagadka. Jaki jest związek między ofiarowanym
    Rajmundowi Kaczyńskiemu przez PRL apartamentem na Żoliborzu, pracą
    wczasach stalinowskich na Politechnice Warszawskiej, karierą filmową
    bliźniaków i brakiem internowania Jarosława Kaczyńskiego w stanie
    wojennym? Kto wie? Czym aż tak bardzo mógł zaimponować władzy ludowej
    żołnierz AK Rajmund Kaczyński, że władza otoczyła jego samego, jego żonę
    z AK i dzieci szczególna troską. Opowieściami o wykańczaniu bolszewików?
    Kto wie, czym mógł zaimponować oficerowi SB Jarosław Kaczyński, że ten
    po odmowie podpisania lojalki wypuścił go wolno i nigdy już nie nękał?
    Być może postraszył esbeka lustracją, układem, oligarchią? A może po
    prostu oficer zadzwonił do ojca, kazał odebrać syna, wyłoić w tyłek i
    obiecać, że się więcej nie będzie wygłupiał. Wiecie, rozumiecie
    towarzysze z Pis tak po starej partyjnej znajomości.

    cuda wiążą się też z mamcia Jarka:
    - urodziła się w i wojne spędziła w Starachowicach, a mimo to podczas obchodów
    Powstania Warszawskiego udawała powstańca.
    - jako "sanitariuszka AK" dostała się na studia, ukończyła je, a potem dostała
    prace w PAN

    - pracowała w placówce naukowo-badawczej, a mimo to na emeryture odeszła... jako
    magister, choc innego człowieka, gdyby w ciagi 10 lat nie zrobił doktoratu, nie
    trzymanoby w takiej pracy

    na liście Wildsteina jes pewna Jadwiga Kaczyńska, a wtajemniczeni nazywaja ja TW
    Albiną i palcem wskazują, kto to
    niestety, dostep do wszelkich akt związanych z infiltacja Instytutu Badań
    Literackich w PAN przez agentów bezpieki jest niemozliwy od pewnego czasu

    dlaczego Jarek spieprzył lustracje i nie zrobił dekomunizacji? żeby rodzice i
    wujkowie mogli sobie spokojnie pozyć z tego, co Polakom nakradli?

    Pomożecie rozwiązać zagadki cudownego życia wodza? Idą wybory. Nie da
    się tego ukryć. Trzeba uratować ten Kraj. Dlatego powstała akcja
    "Schowaj Babci dowód". Zapoczątkowana dziś przenosi się do świata
    "bardziej przyjaznego". Czyli na strony Internetowe i fora




    Temat: Dlaczego ten komunista obraża PanaBoga!!!!!
    Tak skręcił na prawo że zrobił się lewakiem.
    Oto dorobek :
    Życie (Jarka K.) cudem jest.

    1) Pierwszy cudowny przypadek w życiu Jarosława to zawrotna kariera jego
    ojca Rajmunda. Tuż po wojnie żołnierzy AK, rozstrzeliwano, osadzano w
    więzieniach, sadzano na nogach od stołka, torturowano, w najlepszym
    razie wykluczano z życia społecznego. Tymczasem Rajmund Kaczyński,
    żołnierz AK, tuż po wojnie dostaje od stalinowskiej władzy wypasiony
    apartament na Żoliborzu, jak na tamte czasy rzecz poza zasięgiem
    zwykłego obywatela, nawet szarego członka PZPR.

    2) Cud drugi, żołnierz AK, mąż sanitariuszki AK, dostaje posadę
    wykładowcy na Politechnice Warszawskiej i oboje żyją sobie z jednej
    pensji jak pączki w maśle. W tym czasie gdy w Polsce rządzi Bierut, a
    właściwie Stalin rządzi Bierutem, posada dla Akowca na uczelni brzmi jak
    ponury żart, jednak rzecz miała miejsce

    3) Cud trzeci, rodzą się bliźniaki i jako dzieci akowskiego małżeństwa,
    na początku lat 60, kiedy większość dzieci akowców opłakuje swoich
    rodziców, albo czeka na ich powrót z więzienia, nasze orły zabawiają się
    w reżimowej TV.

    4) Cud czwarty. Jarosław Kaczyński jako jedyny działacz opozycji, z
    kręgu doradców Lecha Wałęsy nie zostaje internowany.

    5) Cud piąty, Jarosław Kaczyński odmawia (tak twierdzi) podpisania
    lojalki i jako jedyny opozycjonista odmawiający władzy PRL zostaje
    zwolniony do domu, co więcej nikt go nie nęka, w okresie 1982-1989.

    6) Cud szósty, Jarosław Kaczyński jako jedyny opozycjonista ma
    sfałszowaną teczkę i jako jedyny opozycjonista domagający się
    powszechnej lustracji ujawnia swoja teczkę dopiero po naciskach prasy.

    7) Cud siódmy to cud zagadka. Jaki jest związek między ofiarowanym
    Rajmundowi Kaczyńskiemu przez PRL apartamentem na Żoliborzu, pracą
    wczasach stalinowskich na Politechnice Warszawskiej, karierą filmową
    bliźniaków i brakiem internowania Jarosława Kaczyńskiego w stanie
    wojennym? Kto wie? Czym aż tak bardzo mógł zaimponować władzy ludowej
    żołnierz AK Rajmund Kaczyński, że władza otoczyła jego samego, jego żonę
    z AK i dzieci szczególna troską. Opowieściami o wykańczaniu bolszewików?
    Kto wie, czym mógł zaimponować oficerowi SB Jarosław Kaczyński, że ten
    po odmowie podpisania lojalki wypuścił go wolno i nigdy już nie nękał?
    Być może postraszył esbeka lustracją, układem, oligarchią? A może po
    prostu oficer zadzwonił do ojca, kazał odebrać syna, wyłoić w tyłek i
    obiecać, że się więcej nie będzie wygłupiał. Wiecie, rozumiecie
    towarzysze z Pis tak po starej partyjnej znajomości.

    cuda wiążą się też z mamcia Jarka:
    - urodziła się w i wojne spędziła w Starachowicach, a mimo to podczas obchodów
    Powstania Warszawskiego udawała powstańca.
    - jako "sanitariuszka AK" dostała się na studia, ukończyła je, a potem dostała
    prace w PAN

    - pracowała w placówce naukowo-badawczej, a mimo to na emeryture odeszła... jako
    magister, choc innego człowieka, gdyby w ciagi 10 lat nie zrobił doktoratu, nie
    trzymanoby w takiej pracy

    na liście Wildsteina jes pewna Jadwiga Kaczyńska, a wtajemniczeni nazywaja ja TW
    Albiną i palcem wskazują, kto to
    niestety, dostep do wszelkich akt związanych z infiltacja Instytutu Badań
    Literackich w PAN przez agentów bezpieki jest niemozliwy od pewnego czasu

    dlaczego Jarek spieprzył lustracje i nie zrobił dekomunizacji? żeby rodzice i
    wujkowie mogli sobie spokojnie pozyć z tego, co Polakom nakradli?




    Temat: "krótki" nie potrafi odejść !!! Może MU pomóżmy ??
    "krótki" nie potrafi odejść !!! Może MU pomóżmy ??
    wiadomosci.onet.pl/1639148,11,item.html
    Odejdź i przestań obciach szerzyć..... Ja o tobie wiem więcej,twoje chore "zjawiska" które nazywasz niekiedy "skrótami myślowymi" są tak debilne jak twoja historia:
    Życie (Jarka K.) cudem jest.

    1) Pierwszy cudowny przypadek w życiu Jarosława to zawrotna kariera jego
    ojca Rajmunda. Tuż po wojnie żołnierzy AK, rozstrzeliwano, osadzano w
    więzieniach, sadzano na nogach od stołka, torturowano, w najlepszym
    razie wykluczano z życia społecznego. Tymczasem Rajmund Kaczyński,
    żołnierz AK, tuż po wojnie dostaje od stalinowskiej władzy wypasiony
    apartament na Żoliborzu, jak na tamte czasy rzecz poza zasięgiem
    zwykłego obywatela, nawet szarego członka PZPR.

    2) Cud drugi, żołnierz AK, mąż sanitariuszki AK, dostaje posadę
    wykładowcy na Politechnice Warszawskiej i oboje żyją sobie z jednej
    pensji jak pączki w maśle. W tym czasie gdy w Polsce rządzi Bierut, a
    właściwie Stalin rządzi Bierutem, posada dla Akowca na uczelni brzmi jak
    ponury żart, jednak rzecz miała miejsce

    3) Cud trzeci, rodzą się bliźniaki i jako dzieci akowskiego małżeństwa,
    na początku lat 60, kiedy większość dzieci akowców opłakuje swoich
    rodziców, albo czeka na ich powrót z więzienia, nasze orły zabawiają się
    w reżimowej TV.

    4) Cud czwarty. Jarosław Kaczyński jako jedyny działacz opozycji, z
    kręgu doradców Lecha Wałęsy nie zostaje internowany.

    5) Cud piąty, Jarosław Kaczyński odmawia (tak twierdzi) podpisania
    lojalki i jako jedyny opozycjonista odmawiający władzy PRL zostaje
    zwolniony do domu, co więcej nikt go nie nęka, w okresie 1982-1989.

    6) Cud szósty, Jarosław Kaczyński jako jedyny opozycjonista ma
    sfałszowaną teczkę i jako jedyny opozycjonista domagający się
    powszechnej lustracji ujawnia swoja teczkę dopiero po naciskach prasy.

    7) Cud siódmy to cud zagadka. Jaki jest związek między ofiarowanym
    Rajmundowi Kaczyńskiemu przez PRL apartamentem na Żoliborzu, pracą
    wczasach stalinowskich na Politechnice Warszawskiej, karierą filmową
    bliźniaków i brakiem internowania Jarosława Kaczyńskiego w stanie
    wojennym? Kto wie? Czym aż tak bardzo mógł zaimponować władzy ludowej
    żołnierz AK Rajmund Kaczyński, że władza otoczyła jego samego, jego żonę
    z AK i dzieci szczególna troską. Opowieściami o wykańczaniu bolszewików?
    Kto wie, czym mógł zaimponować oficerowi SB Jarosław Kaczyński, że ten
    po odmowie podpisania lojalki wypuścił go wolno i nigdy już nie nękał?
    Być może postraszył esbeka lustracją, układem, oligarchią? A może po
    prostu oficer zadzwonił do ojca, kazał odebrać syna, wyłoić w tyłek i
    obiecać, że się więcej nie będzie wygłupiał. Wiecie, rozumiecie
    towarzysze z Pis tak po starej partyjnej znajomości.

    cuda wiążą się też z mamcia Jarka:
    - urodziła się w i wojne spędziła w Starachowicach, a mimo to podczas obchodów
    Powstania Warszawskiego udawała powstańca.
    - jako "sanitariuszka AK" dostała się na studia, ukończyła je, a potem dostała
    prace w PAN

    - pracowała w placówce naukowo-badawczej, a mimo to na emeryture odeszła... jako
    magister, choc innego człowieka, gdyby w ciagi 10 lat nie zrobił doktoratu, nie
    trzymanoby w takiej pracy

    na liście Wildsteina jes pewna Jadwiga Kaczyńska, a wtajemniczeni nazywaja ja TW
    Albiną i palcem wskazują, kto to
    niestety, dostep do wszelkich akt związanych z infiltacja Instytutu Badań
    Literackich w PAN przez agentów bezpieki jest niemozliwy od pewnego czasu

    dlaczego Jarek spieprzył lustracje i nie zrobił dekomunizacji? żeby rodzice i
    wujkowie mogli sobie spokojnie pozyć z tego, co Polakom nakradli?




    Temat: I Bliźniaki IV RP obchodzą dzis urodziny.....
    I Bliźniaki IV RP obchodzą dzis urodziny.....
    Lech i Jarosław Kaczyńscy obchodzą dziś 58. urodziny. W pracy zastrzegli:
    żadnych ceregieli. Świętować będą w rodzinnym gronie

    Prezydent i premier urodzili się 18 czerwca 1949 roku w Warszawie. Jako że są
    bliźniakami, obaj kończą więc dziś 58 lat. Rocznica, co prawda, nie jest
    okrągła, ale za to bracia Kaczyńscy pierwszy raz obchodzą urodziny, gdy
    dzierżą w rękach dwa kluczowe stanowiska w Polsce. Jak będą świętować
    urodziny dwie najważniejsze postacie w państwie?

    Praca, praca, praca

    - Dziś o 9 pan prezydent wylatuje na dwa dni do Azerbejdżanu, więc będzie
    pracował - odpowiada Tomasz Brzeziński z biura prasowego Kancelarii
    Prezydenta. Pracownicy Kancelarii nie planują wspólnie kupować prezydentowi
    prezentu ani tortu. - W ubiegłym roku też tego nie było. Powód jest prosty -
    pan prezydent nie lubi celebrować swoich urodzin - dodaje Brzeziński. Głowa
    państwa ponoć preferuje uroczystości w gronie rodziny i znajomych.
    Wtajemniczeni mówią, że tylko okrągłe rocznice zdarza mu się obchodzić bardzo
    hucznie. - Jeszcze, gdy tata mieszkał w Sopocie, to bywało na jego urodzinach
    nawet 30 osób - opowiada córka prezydenta Marta Kaczyńska. - Tradycyjnie na
    stole jest tort i pijemy szampana. Zawsze jest bardzo wesoło. Jest mi trochę
    przykro, że z powodu wyjazdu taty w tym roku nie złożę mu życzeń osobiście -
    dodaje.

    Drugi jubilat też będzie pracował w urodziny. - Z samego rana premier leci do
    Bratysławy na szczyt Grupy Wyszehradzkiej. Wróci po południu i jak zawsze
    będzie pracował do późnego wieczora - mówi rzecznik rządu Jan Dziedziczak.
    Identycznie jak brat szef rządu nie lubi zamieszania z powodu urodzin. Ponoć
    zastrzegł nawet, aby pracownicy jego kancelarii nic z tego powodu nie
    organizowali.

    PiS kupuje krawaty

    Okazuje się jednak, że najbliżsi współpracownicy i koledzy z PiS, wyjątkowo w
    tym dniu, zamierzają się Jarosławowi Kaczyńskiemu przeciwstawić. - Jak co
    roku kupimy premierowi upominek. Zwykle odbywa się to spontanicznie,
    obmyślamy co i kupujemy - mówi posłanka Jolanta Szczypińska. Nie chce jednak
    zdradzić, co to będzie w tym roku. Pracownicy kancelarii w Alejach
    Ujazdowskich mimo prośby premiera także chcą mu wręczyć prezent. Jaki? To też
    tajemnica.

    Osoby z najbliższego otoczenia Kaczyńskich wiedzą jednak, co bracia lubią
    najbardziej. - Jeśli ktoś chciałby sprawić przyjemność prezydentowi, to
    powinien mu kupić na przykład płytę Okudżawy albo Kabaret Starszych Panów,
    który właśnie wyszedł na DVD - ujawnia jedna z posłanek PiS. W przypadku
    premiera niektórzy posłowie PiS postawili na krawaty. Szykuje się, że premier
    może ich dziś dostać kilka. Jeśli ktoś chciałby zrobić Kaczyńskim prawdziwą
    przyjemność, to powinien jednak udać się dziś do księgarni. Obaj bracia
    bardzo lubią dostawać książki, zwłaszcza historyczne. - Zawsze lubili czytać,
    więc książki dostawali już w dzieciństwie. To do dziś sprawia im największą
    przyjemność - zdradziła nam mama obu dzisiejszych jubilatów pani Jadwiga
    Kaczyńska.

    Lech Wałęsa, który zaprosił braci Kaczyńskich na swoje imieniny 29 czerwca,
    jeszcze nie wie, w jakiej formie złożyć im życzenia. - Zastanawiam się nad
    tym - mówi "Metru" były prezydent.

    Źródło: Metro"

    Pozdro
    Krzysztof
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukano 180 rezultatów • 1, 2 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.