Strona Główna
Izzy Daniels
jak dawkować WPC 80
J lo wallpaper
Jagiełło i jego czasy
Jak Motywować Urlop Bezpłatny
Jacek Wyspiański
Jacek Opolski
Jak napisać doktorat
Jack Marshall
Jacek Zesram
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nie-szalona.pev.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: izzy galegos





    Temat: Popcorn DE (wrześniowy)


    Teraz czas na przyjaciela Izzy'ego by zawojować światem!!

    Nikt nie może rozdzielić najlepszych przyjaciół. 5 lt temu Izzy Gallegos (24) śpiewał w zespole o nazwie "Exact" wraz ze swoim najlepszym przyjacielem Danielem Wu. Potem Izzy trafił do US5 i przyjechał do Niemiec. Daniel i jego przyjaciele David, CJ, Taylor oraz Jared założyli zespół o nazwie "Vybe". Teraz Daniel podąża w ślady przyjaciela: chłopcy wydadzą swój singiel "You're All I Ever Wanted" w Niemczech już w październiku. Izzy: "Vybe są świetni a Daniel jest dla mnie jak brat. Byłoby cudownie gdybyśmy mogli wyruszyć razem w trasę w 2009 roku!"

    US5POLSKA.COM






    Temat: Wszystko o Izzy"m
    Izzy Gallegos (naprawdę Christopher Gallegos, ur. 19 września 1983 w Stockton) - amerykański tancerz i wokalista, członek boysbandu US5.

    Zanim dostał się do US5, już w wieku 15 lat występował w zespole Exact, gdzie tworzył również muzykę dla Aarona Cartera i Jessici Simpson. Zespół opuścił w roku 2004.

    - w wolnym czasie pisze wiersze i poematy
    - jego ulubionym zwierzętami są małpy
    - był mistrzem zapasów
    - ma na swoim ciele wiele tatuaży i kilka kolczyków
    - miał dredy






    Temat: Izzy Gallegos
    Christopher "Izzy" Gallegos (ur. 19 września 1983 w Stockton) – amerykański tancerz i wokalista, członek boysbandu US5.

    Zanim dostał się do US5, już w wieku 15 lat występował w zespole Exact, gdzie tworzył również muzykę dla Aarona Cartera i Jessiki Simpson. Zespół opuścił w 2004 r., gdyż – jak oświadczył – przestało mu to dawać radość. Po rozpadzie zespołu udał się na casting w Ameryce i dostał do zespołu US5.

    Ciekawostki

    w wolnym czasie pisze wiersze i poematy
    jego ulubionym zwierzętami są małpy
    był mistrzem zapasów
    ma na swoim ciele wiele tatuaży i kilka kolczyków
    miał dredy
    nigdy nie poznał swojego ojca
    ma 173cm wzrostu




    Temat: Izzy By Alex XD
    Izzy Gallegos, Dredziarz nasz mały.
    Kochanek z niego jest doskonały.
    Kocha pornosy i Kamasutrę matce zagląda często pod suknię XD
    Lubi kawały czasem z niego urwis nie mały.
    Mówi że tańczy jak dwa pedały, taki już jest nasz Izzuś kochany XD Kolczyków milion, tatuaży z trylion, kocha małą Angie choć czasami mu zrzędzi.
    Piwo często pije, Czasami twierdzi ze się nie myje.
    Nikomu jednak to nie przeszkadza bo on przecież wszystkim dogadza.

    Wiersz pisany w 3 minuty XD Z Dedykacją dla Naszego Małego Angola An.




    Temat: US5

    Acer - jesteś największym spamerem świata...a wiesz dlaczego? Bo tylko ja mam wszystkie 134 płyty z dedykacją, wszystkie zeszyty z okładkami!!!!! Na Richiego mam na poślatku!!!

    AnimKing - nieprawda! Wystarczy się postarac!

    Otwieram nowy cykl tematów w tym temacie. Gadamy o jednym z wielkich. Zaczynamy od Izzy'ego!!!:

    Nazywa się Izzy Gallegos.

    Data urodzenia- 19.09.1983 (Kris, prawie jak my. Chyba Adrian 19 )

    Miejsce Zamieszkania- Orlando/Floryda

    Wzrost- 173cm

    Kolor Włosów- rude dredy

    Kolor Oczu- Brązowe


    Izziego Nie Lubie Potym Jak w Big In America II (w Niemieckim Wydaniu) Było Pokazane Coś O Nim To ODrazu Go Nielubie ;/

    LOVE RICHIE :*



    Temat: Rozmowy o wszystkim i o niczym ;]
    wymienic?

    Jesse McCartney
    David Desrosiers
    Billy Martin
    Ville Valo
    Orlando Bloom
    Frank Iero
    Mickey Way
    Joel Madden
    Izzy Gallegos
    Mikel Johnson
    Jesse Barthel
    Pete Wentz

    to na bank. xD
    i jakbym miala se tak jeszcze to hmm.. 2 z Nevada Tan, Jo, Maciek Zakościelny, paru gosci z bajek anime... no i troche bym pewnie tego znalazla jeszcze.
    XD

    smok wawelski?
    baa ;D smoki kocham < 33




    Temat: Napisz piosenkę- spotkasz US5.
    Jeśli chcesz spotkać US5 w studiu nagraniowym teraz masz niepowtarzalną okazję. Jedyne co musisz zrobić to być twórczym i przesłać nam samodzielnie napisaną piosenkę. Po angielsku, po niemiecku, po francusku, po hiszpańsku - nieważne w jakim języku. Zostanie wybrany jeden zwycięzca! Masz szansę spotkać się z US5 i odwiedzić studio. Oprócz tego, wśród osób biorących udział w konkursie zostanie rozlosowane 10 nowiutkich płyt US5 "Around the world".

    A oto co musisz zrobić, aby wziąć udział w konkursie:
    1.Stać się kreatywnym i napisać tekst piosenki
    2.Wysłać go na redaktion@elementgirls.de
    w temacie wpisując "Songtext US5"
    3.Ostateczny termin nadsyłania tekstów do 12. grudnia
    4.Swoim nadesłaniem tekstu zapewniasz, że nie naruszyłeś żadnych praw autorskich, i że tekst jest napisany przez Ciebie. Ponadto wyrażasz zgodę na umieszczanie Twojego imienia [nazwiska] na elementgirls.de

    Info: Izzy-Gallegos.net




    Temat: Nowy Singiel
    Jak zdradził Jay w jednym z wywiadów, nowym singlem promującym nowy album US5, będzie prawdopodobnie piosenka "Around The World". Takie wiadomości dochodzą również z najbliższego otoczenia zespołu. Jednak informacja ta NIE została jeszcze oficjalnie potwierdzona przez Management.

    Info: stringini-online.yoyo.pl; izzy-gallegos.net




    Temat: Izzy Gallegos ( Part 2 - bez dredów )






    Temat: Powiedz coś o sobie!
    Pełne imię: Marcelina (ale wolę Marcela)
    Data urodzenia: 30.12.1994
    Wiek: 13
    Znak zodiaku: Koziorożec
    Ulubiona aktorka: Keira Knightley
    Ulubiony aktor: Keanu Reeves i Orlando Bloom
    Ulubiona piosenkarka: Celine Dion, Ciara
    Ulubiony piosenkarz: Alexander James McLean
    Ulubiony sport w TV: Łyżwiarstwo figurowe.
    Ulubiony kolor: zielony (ciemny, bury), brązowy, beżowy, czarny
    Historia mojej miłości:
    - AJ McLean (BSB)
    - Bill Kaulitz
    - Tom Kaulitz
    - Mikel Johnson
    - Chris Watrin
    - Izzy Gallegos
    Miejsce zamieszkania: Wrocław
    Kolor oczu: brązowy
    Kolor włosów: ciemny blond / jasny brąz
    Wzrost: 173 cm
    Ulubiony przedmiot: matematyka, fizyka
    Motto życiowe: Nigdy nie mów "Nigdy w życiu" !!!
    Gdybym mogła cofnąć czas: Zmieniłabym całe swoje życie.




    Temat: Powiedz coś o sobie!
    Pełne imię; Marta
    Data urodzenia: 22.10.1990
    Chrzest: 26.12.1990r.
    Komunia: 09.05.1999r.
    Bierzmowanie 31.04.2006r.
    Kocham: Mandrynki,pornole, facetów
    Nienawidzę:Fałszywych ludzi,gotowanych warzyw,sprzatania
    Fakty z dzieciństwa: byłam 4 razy w szpitalu ,w wiekku 10 lat rozciachałam sobie szybą nogę,w wieku 6 lat kochałam sie w 12 chłopaku-robiłam mu wioche przed kumplami wołają do niego kocham cie Rafalek,dostałam piłką w głowę
    Ulubiony piosenkarz: Patrick Nuo
    Ulubiony sport w TV: Piłka nozna
    Sport czynny: Tenis stołowy
    Ulubiony kolor: czarny, biały,czerwony
    Historia mojej miłości:
    -Patrick Nuo
    - Jessie McCartney
    - Richie Stringini
    - Chris Watrin
    -Izzy Gallegos
    -Marius Niedelcu
    -Adrian Sana
    -Miejsce zamieszkania: Olsztyn
    Ulubiona potrawa: Kebam,pierogi
    Marzenie: Otworzyć własny zakład kosmetyczny
    Ukochany kraj: Rumunia
    Kolor oczu: Piwne
    Kolor włosów: Ciemny blond.
    Wzrost: 151
    W przyszłości zostanę: Maniciurzystką
    Ukochane miesjce:Krynica Górska
    Chciałabym tego dokonać, jednak brak mi odwagi: zrobiź tatuaż
    Moje postanowienie: Nigdy nie wyjść za mąż
    Oddałabym życie za: miłość
    Ulubiony przedmiot: Wos
    Słucham: 30 stm,Patrick Nuo,HIM,Chylińska
    Motto życiowe: Zyj tak jakby kazdy dzien był ostatnim
    Pierwsza miłość:Rafał
    Umiejętności: wkurzanie ludzi
    Wady: Uparta, wybuchowa, naiwna
    Zalety:szczera




    Temat: Przepraszam, ale nie zamawiałem pani z agencji...
    "Tutaj dom zamieszkany przez zmyślonych przyjaciół pani Foster. Aktualnie na składzie jest duszek-świntuszek Jay i Richie- chodzący horror. Przy telefonie sir Izzy Gallegos bez portfella." to przywitanie świetne...
    w ogóle całość genialna... tylko trochę błędów ale w sumie nie zwracam an to uwagi i mi nie przeszkadza...




    Temat: Najpiękniejsi!
    No to ja też zrobie listę ale kolejność ma znaczenie

    1. Izzy Gallegos
    2. Richie Stringini
    3. Daniel Radcliffe
    4. Chris Watrin
    5. Chad Michael Murray
    6. Josh Holloway
    7. Zac Efron

    1. Joanna JoJo Levesque
    2. Vanessa Anne Hudgens
    3. Stacy Ferguson
    4. Bethany Joy Galeotti
    5. Ashley Olsen

    Narazie tyle bo nie umiałam sobie przypomnieć więcej




    Temat: Wybierz swoją gwiazdę.
    Strona internetowa niemieckiego BRAVO, przeprowadza kolejne głosowanie.
    Wybierz swoje ulubione gwiazdy (maksymalnie 3 osoby) w 9 kategoriach. Oczywiście wśród wytypowanych nie mogło zabraknąć naszego ukochanego zespołu - US5. Na naszych ulubieńców można zagłosować w dwóch kategoriach. US5 zostało nominowane w kategorii Lieblingsband, natomiast Richie w kategorii Lieblingssänger.

    Aby przejść do głosowania, kliknij :
    http://www.bravo.de/online/render.php?render=082726&popup=0&PHPSESSID=2c9641aa976fa1f07d377e3b9dd398cf%20blank

    UWAGA:
    Przed rozpoczęciem głosowania, zostaniesz poproszony o zaznaczenie kilku niezbędnych danych.

    Dein Geschlecht- płeć
    - männlich- mężczyzna
    - weiblich- kobieta
    Dein Alter- wiek
    Land- kraj
    W naszym przypadku należy zaznaczyć Anderes Land.

    Po oddaniu swoich głosów, zostaniesz poproszony o wpisanie w okienko twojego absolutnie ulubionego zespołu lub wykonawcy.

    Info: Izzy-Gallegos.net; Stringini-Online.yoyo.pl




    Temat: US5 W POLSCE?!
    Wczoraj po południu około 40 fanów miało szansę pochatować z Izzy'm. Niestety nie można kopiowac dosłownie słow Izzy'ego, jednak można powiedziec, iż Gallegos, spytany o Polskę, wypowiedział się, iż zespół ma zamiar odwiedzic nasy kraj w marcu i spędzić tam kilka dni.
    Miejmy nadzieję, że Izzy nie rzuca słów na wiatr i faktycznie US5 przyjedzie do Polski.

    źródło: us5polska.fan.pl

    EDIT!!
    Izzy powiedział, ze odwiedzi kraj w najbliższych miesiącach, a nie w marcu!! Po prostu tłumaczkom się pomyliło i zamiast "months" przeczytały "month". Przepraszam za pomyłkę!!




    Temat: Chad Schubert o odejściu Izzy"ego
    "TĘSKNIMY ZA TOBĄ!

    Ostatnie nowiny dotyczące US5 i Izzy'ego Gallegos, przypomniały mi o czasie spędzonym razem w Hiszpanii, w Palmas de Mallorca. To była jedna z najbardziej niepowtarzalnych plażowych wycieczek jak do tej pory. Te niefortunne informacje o odejściu Izzy'ego z zespołu, który bardzo kochał, zasmuciła nas wszystkich, ale życzmy mu wszystkiego najlepszego. Powodzenia kolego, świat jest twój!"




    Temat: Notka biograficzna

    Christopher "Izzy" Gallegos urodził się 19 września 1983 roku w Stockton
    Od najmłodszych lat wiedział co chce robić w życiu. Już jako 15-latek tworzył muzykę. Zainstaniał w zespole Exact jako utalentowany tancerz i wokalista.
    Pierwszym jego tatuażem - z szesnastu jak dotąd - była gitara ze sznurem mająca dla niego wielkie znaczenie.
    Za swój wielki talizman uważał dredy. Miały dla niego duchowe znaczenie, i zastrzegał, że nigdy ich nie zetnie. Niestety niedawno Izzy obciął dredy zmieniając swój styl.
    Z powodu rozpadnięcia się grupy Exact, Izzy wziął udział w castingu do programu "Big in America", mającym na celu wykreowanie zespołu US5 w wielkim świecie show-biznesu. Nieoczekiwanie dostał się i zaprzyjaźnił z kolegami z zespołu.



    Temat: Rysio kucharzem... xD
    "- Heloł moje Koziołki matołki. Wróciłem. – krzyknął uradowany Gallegos wchodząc do domu.
    - Ooo Izzy, idź do kuchni i zobacz co robi nasza ptaszyna."
    Chrisiątko xDDD
    Dredos-Gallegos xDDD
    Blondowłose Stworzenie xDD
    Ostatnio miłam sprawdzian z południków dostałam 3..
    Rozbawiłaś mnie dziewczyno!!!
    XDDD




    Temat: Wywiad Starflash 88 pyt.
    Co jesz na śniadanie?
    Jay: Sok pomarańczowy, (...)
    EJ!! To jush wiem, kto mi wypija cały karton!! KHAN!! DO SKLEPU PO SOK POMARAŃCZOWY MARSZ!!!!!!!!!!!!!! (chociaż jest prawie 4 w nocy xD )

    Ulubiony sport?
    Jay: Piłka nożna i tenis
    Do tej pory pamiętam jak podczas Mundialu wgapiał się w ekran.. I była kłótnia, bo on był za Anglią, a ja za Niemcami xD

    Próbowałeś już narkotyków?
    Jay: Nie! Nie potrzebuje narkotyków, by być cool!
    Bardzo dobrze, Khan. Dostaniesz za to buziaka!!

    Jak nazwiesz swoje dzieci?
    Mikel: To rozważe, kiedy będę je mieć.
    To co wcześniej mówiłeś, że Darrel i Latisha?? xD

    Pierwszy konert na jaki poszedłeś?
    Jay: Backsteet Boys w Londynie.
    Czemu zawsze wszyscy Backstreet Boys??!! (chociaż to mój pierwszy ulubiony zespół xD )

    Co robisz, kiedy chcesz się zabawić?
    Richie: Ide do Izzy'ego i wygłupiamy się.
    To gwałcisz kumpla z zespołu??!!

    Którzy zwas są zakochani?
    Jay: Mikel jest zadurzony w Joannie - ja jestem szczęśliwy z Leną. Inni są solo.
    KHAN!! NIE ŻYJESZ!!!!!!!!!!!!!!!! Chyba pomyliłeś imiona!! A może sie wtedy upiłeś??!! KIEDY BYŁ TEN WYWIAD??!! Może podstawili kopię, bo orginał się ze mną bzykał?? xD

    Przyjmijny, US5 rozpada się - co potem robisz?
    Izzy: Składam z powrotem US5!
    I za to Cie lubie, Gallegos!!

    Ulubiony serial telewizyjny?
    Chris: "Big In America"!
    Watrin, oglądamy razem?? ^^

    Jaki dzwonek masz obecnie w komórce?
    Jay: Jay-Z "Encore".
    EJ!! PRZECIEŻ CI ZMIENIAŁAM KRETYNIE JEDEN!! NA "KICK BACK" LxB!!!!!!!!!!!!!




    Temat: Kolekcje FAN"owskie?
    * 22 plakaty na ścianach, 1 na suficie, 7 w teczce.
    * 812 zdjęć na kompie (w tym tapety xD).
    * Wszystkie teledyski na kompie.
    * Tapeta w komórce.
    * Zdjęcie w ramce. (taki misio z taką drewnianą rameczką w łapkach. łii ^^ [xD])
    * Sterta gazet z nimi.
    * Zdjęcia w portfelu. (Strindżini, Watrin i Gallegos)
    * Napisy na podkładce, na biurko (całej. mapy już nie widać. xD): "US5", "Chris, can I rape you?", "Watrin umyj stopy.", "Stringini zrób coś z włosami. Ale i tak Cię kocham.", "Izzy...? A może bara-bara?", " <3 ", " ;* ", "Mamamamamamamamariiiia", etc. etc. etc...
    * Zeszyt z tekstami piosenek.
    * Stare dżinsy pomazane markerem.
    * Książki szkolne pomazane markerem.
    * Piórnik pomazany markerem.
    * Własnoręcznie robiona zakładka do książek US5. (lol2. xD)
    Coś by się jeszcze znalazło 'mojej roboty'... XDD Ale nie chce mi się myśleć. xP




    Temat: O nim
    imię:Izzy
    nazwisko:Gallegos
    ksywka:Punc
    data urodzenia:19 Września 1983 r
    miejsce urodzenia:Stockton, USA
    wzrost:173 cm
    znak zodiaku:panna
    styl włosów: manga
    kolor oczu:brązowy
    waga:61kg
    typ:dzikusek
    stan cywilny:do wzięcia
    boi się:kosmitów i Umpa Lumpasów z filmu "Charliei fabryka czekolady"




    Temat: ZDF Fernsehgarten (+ wykonanie dzisiejsze)
    Aaaaaaaa!!!!!!!!!!!! Gallegos ma blond pasemka!!!!!!!!! IO tak w nich sexi wyglada xDDD

    Rychu wrzuca sobie tonę lakieru na łeb i mu sie trzyma, albo żelu...

    Vinni błagam zdejmij czapkę

    Chris a ty coś widzxisz przez te włosy na czole?

    Jay? Hmm... Jaki ważniak z niego...

    Izzy lubię twój show bo mi poprawiasz humor, ale wolę poznać twój charakter...




    Temat: Sesja
    Izzy wygląda jak... Wymoczek
    Ale porównując pierwszą fotę z drugą to jedynka lepsza.

    To się ulizali.
    A, Gallegos, są inne środki do układania włosów niż ślina biednych zwierzątek.




    Temat: Co aktualnie robisz?
    www.izzy-gallegos-story.blog.onet.pl <----U Zuzy new:D
    www.everythink-in-control.blog.onet.pl <----moje i zuzy.zaczynamy od nowa:D




    Temat: Izzy Gallegos
    Zdjecia Izzy'ego




    Temat: Czego słuchasz? ;>
    pewnie tego nei znacie...

    Chris Watrin ft. Jay Khan + pomoc w tekście Izzy Gallegos - I can't live without you xD






    Temat: Dyskusja

    STOP!!!

    Izzy Gallegos - gdzie kolejny tatuaż?



    Temat: Gwiazdy
    Izzy Gallegos (US5)




    Temat: Kto z US5 najbardziej wam się podoba?
    Izzy Gallegos!




    Temat: Gwiazdy
    Izzy Gallegos (US5)




    Temat: Gdbyś była na bezludniej wyspie.....
    e) Izzy Gallegos

    Wybieram jego by mi się nie nudziło




    Temat: X czy Y?
    Czerwone kolorejszon ładniejszy
    Johnny Depp czy Izzy Gallegos?
    mwahahaha xD




    Temat: Najpiękniejsi!
    1. Izzy Gallegos
    2. Richie Stringini

    ich najbardziej!! <3




    Temat: Izzy Gallegos

    Dawać, Dawać!



    Temat: Przepraszam, ale nie zamawiałem pani z agencji...
    Hahaha to:
    " duszek-świntuszek Jay i Richie- chodzący horror. Przy telefonie sir Izzy Gallegos bez portfella " mnie powaliło... Boziu Kira wymyślaj dalej bo mi sie to podoba xD




    Temat: Izzy bez koszulki ^^
    Znalazłam w necie zdjęcia pana Gallegos'a i
    postanowiłam je tu wsatwić. Bo fajnie wyszedł i w ogółe ^^



    Dopiero się skapłam że to plakat....XD




    Temat: Izzy pedał, Chris down i Jay mucha, czyli witamy w US5
    kiedy patrze tak na ciebie Izzy widzę dawna, aj ja wiem, że ty masz dawna <lol2>
    to u nas Rodzinne nie Gallegos.




    Temat: US5 bravo.de
    Gallegos ;xxxxxx
    aaaa Rysiek i Vincek mrau ;d
    04;02 IZZY! ahahaha!jebłam xD
    no, prosze, prosze. w końcu się Cayce pokazał.
    eeee...?
    sorry, ale nie przepadam nadal ;x




    Temat: Mikel odchodzi !!??
    WIEM!! Pozyczyć od Izzy'ego kajdanki i skuc nimi cały zespół xD Wtedy Mikel nie będzie miał wyboru xD A jak coś to mogę pomóc go zabić Z miłą chęcią!!
    Gallegos: Zgadzam sie w 100% :D




    Temat: TDYC- Forum [14]
    Ja wezmę Jess, a Ty Izzy’ego. Oboje Gallegos, dużej różnicy nie odczujesz.

    bardzo w stylu Angie. walnęłam głową o głośnik xD




    Temat: Pięciu muszkieterów w Angli xD


    lol kocham ta fote xD
    Izzy ma zajebiaszcze spodni, cholera GALLEGOS toć to moje!




    Temat: Wywiad Starflash 88 pyt.
    Zuza...nie martw się...dzis mam u siebie Voldiego,.....
    Oni sie z izzy'm gryzą więc bym nie mogła gallegos dziś przygranąc XD
    <szkoda>




    Temat: US5
    HISTORIA ZESPOŁU
    US 5, niemiecko-amerykańska grupa, której managerem jest Lou Pearlman, została uformowana przez telewizyjny hit – realisty show „Big In America”. Kolejne odcinki wyłaniały młodych mężczyzn, którzy pojechali na mini obóz przetrwania, gdzie doskonalili swoje talenty. Szał wokół sensacji transmitowanej przez jedną z największych sieci telewizyjnych w Niemczech zaczął się, zanim uczestnicy zdążyli złapać oddech. Ich hit nr 1 na niemieckich listach przebojów – debiutancki singiel „Maria” – zdobył nagrodę niemieckiego radia za „Najlepszy debiut 2005”.
    „Boybandy są podstawą” – mówi Pearlman, dumny ze swojego muzycznego imperium – Trans Continental Records. „Tak długo, jak Bóg będzie opiekował się małymi dziewczynkami, tak długo będą istniały boybandy” – dodaje. Jego międzynarodowe sukcesy w branży muzyki pop reklamuje się takimi nazwami, jak Backstreet Boys, `N Sync, LFO czy O-Town, a to tylko kilka z nich. Pearlman i jego ludzie sprzedali już ponad 65 milionów płyt, a po dodaniu albumów US 5 wynik znacznie się powiększy.
    Członkami US 5 są: Michale Michael Chris – obaj Niemcy, Jay, który jest Brytyjczykiem oraz dwaj Amerykanie – Izzy i Richie. Aktualnie grupa mieszka w Berlinie i pracuje ze sławnym producenckim duetem – Mike’m Michaels’em i Mark’em Doller’em z TripleM Music. Michaels i Doller chwalą chłopców: „Każdy z piątki ma tak dużo talentu muzycznego i tanecznego, że razem są absolutnie nie do pobicia!”


    W sklad zespolu wchodza;..

    Richie Stringini
    Vincent Tomas
    Izzy Gallegos
    Jay Khan
    Chris Watrin

    Mysle ze slyszalyscie ich piosenki xD dnia Sob 11:58, 05 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz



    Temat: Leworęczność

    # Osobom leworęcznym łatwiej przychodzi tworzenie muzyki, mają natomiast problemy z językiem. Bob Dylan, który był leworęczny, pisał przez cały miesiąc słowa piosenki “Blowin’ in the Wind” po tym, jak skomponował do niej muzykę w ciągu pięciu minut.

    Co ta piosenka jest biedna ... Umiem ją na pamięć, na angielskim mieliśmy... How many times must the sun goes down... czy tam man, nie sun xD

    A co do przedmiotów, to są pióra dla leworęcznych. Mnie np. wkurza, że rodzice próbują oduczyć pisania lewą ręką niektórych w dzieciństwie. Co za różnica. Co do strun, to pojęcia nie mam, ja nawet nie wiem, ile strun ma gitara, i to że jestem praworeczna nic mi nie daje

    My tą piosenkę mieliśmy niedawno w 6 klasie xD Fajna

    Co do myszki. jak najbardziej prawą ręką!
    A z wypracowaniami też idzie mi nieźle

    Sławni leworęczni:
    Charlie Chaplin
    Nicole Kidman
    Jimi Hendrix
    Kurt Cobain
    Keanu Reeves
    David Bowie
    Alan Turing
    Leonardo da Vinci
    Tomasz Jefferson
    Bob Dylan
    Alexander Wielki
    Phil Collins
    Ludwig van Beethoven
    Tom Cruise
    Robert de Niro
    Whoopi Goldberg
    Paul McCartney
    Marilyn Monroe
    Benjamin Franklin
    Sting
    Juliusz Cezar
    Mark Twain
    Joanna d'Arc
    Napoleon Bonaparte
    Fryderyk Nietzsche
    Dan Ackroyd
    Bruce Willis
    Pierce Brosman
    Bill Clinton
    Pele
    Izzy Gallegos
    Richie Stringini xD




    Temat: Powiedz coś o sobie!
    Pełne imię: Paulina
    Nazwisko: X
    Data urodzenia: 09.07.
    Chrzest: nie pamiętam.
    Komunia: pff..
    Bierzmowanie: [?]
    Kocham: Ryśka, to forum, mojego psa, pisanie, książki, chemię, biologię i polski, przyjaciół, Was, mój aparat, 30 STM, US5, moje rozmowy z Sypą.
    Nienawidzę: sąsiada, matmy, fizyki i techniki, mojego brata, kłótni, Nagody, Artura, Pauliny i Izy.
    Obsesja: Rysiek, sesje zdjęciowe, czytanie książek, ŻELUUUUUUUUUUNIE <33, odchudzanie, moje grube nogi.
    Ulubiona aktorka: Kate Hudson
    Ulubiony Aktor: Małaszyński.
    Ulubiony piosenkarz: Jared Leto, Rysiek <3
    Ulubiony sport: siatkówka, piłka nożna.
    Ulubiona piosenkarka: Rihanna [!], Cassie, Avril
    Ulubiony kolor: czarny.
    Moja miłość:
    - Arek,
    - Mateusz
    - Robert,
    - Jacek,
    - Paweł,
    - Aaron Carter,
    - Brad Pitt,
    - Zakościelny,
    - Artur Boruc,
    - Podolski,
    - Izzy Gallegos,
    - Richie Stringini,
    Miejsce zamieszkania: Borowa
    Potrawa: pizza *.*
    Marzenie: Rysiek <3 xD
    Kolor oczu: niebieski.
    Wzrost: Coś ok. 169.
    Waga: tytytytyt.
    Kolor włosów: brąz.
    Oddałabym życie za: mojego psa, przyjaciół, rodzinę, Rysiaa.. *.*
    Pierwsza fanka US5, jaką poznałam: .. chyba Larissa ;*
    Z natury jestem: marzycielką, pesymistką.
    Opinia rodziców: Idź i nie wracaj.
    Ulubiony przedmiot: polski, chemia i biologia.
    Ulubiony zespół: US5, Rebelde, 30STM, MCR, LP, SP, Good Charlotte,
    Ukochane miejsce: wiadomo. <3 Wheaton.
    Zalety:.. nie mam zalet.
    Mój sekret: rozmawiam z plakatami Richie`go . ..
    Wady: wulgarna, nie lubię zawierać nowych znajomości, uparta, leniwa, wybuchowa, bezczelna, perfidna, szczera do bólu.




    Temat: "Nie uwierze (...)póki nie poczuje smaku"
    -Nie uwierze póki cie nie dotkne...póki nie poczuje smaku twoich ust Gallegos – wyszeptała brunetka z włosami długimi po ramiona i piwnymi oczami – Jeszcze będziemy razem.

    ****

    Na scene wybiega 5 chłopaków....ale jej uwage przykuł tylko jeden...ten w dredach....”Jej dredziarz”...Na wstępie zaśpiewali „Say lalala”.Później jej ulubione „I can’t sleep”.Po koncercie rozdawnie autografów.Wreszcie jej kolej
    -Dla kogo ?? – zapytał dredziarz
    -Dla Heidi
    -Piękne imie – uśmiechnął się w jej strone.Dziewczyna odwzajmeniła uśmiech.Odeszła do reszty.Ale na podpisanej przez „Jej dredziarza”kartce zaciekawiło ją jedno.Vył tam numer telefonu,a pod nim napisane „Call me !! :D”

    ***

    -Halo ?? - odezwał się głos po drugiej stronie
    -Izzy ?? – rozpoznała jego głos
    -Oooo....Heidi...myślałem,że nie zadzwonisz
    -Lol...po co mi twiój numer....??
    -Tak o!:D
    -Mów co chcesz !!
    -Spotkamy się ??
    -Nie no Izzy...znamy się zaledwie...no dobra nie znamy się a ty już „Sptkamy się??”.Niech ci będzie – powiedziała śmiejąc się

    ***

    Minąl rok.Chyba najpiękniejszy rok w życiu dziewczyny.Chodziła z jej wymaroznym chłopakiem...Izzym...Jej Izzym...

    ***

    Izzy (15.00)

    Musimy pogadać

    Heidi(15.01)

    Coś się stało??

    Izzy(15.02)

    Z nami koniec.Postanowie.Przepraszam

    Izzy(15.03)

    Jesteś??

    Izzy(15.04)

    Dlaczego nie piszesz

    Izzy (15.05)

    Jade do ciebie

    ***

    Jak zwykle...nie pytając wpadł do jeje mieszkania.Ona siedziała w kuchni zlaewając się łzami
    -Przepraszam – przytulił ją do siebie
    -Zostwa Gallegos- oderwąła się od niego i wybiegła z domu.
    Najpier przeraźliwy pisk opon a potem tylko przeraźliwy boł w okolicach krzyż i upadek.....

    Czekam na szczere opinie




    Temat: W dwa tygodnie dookoła... {zwiastun} tyryryry xD
    Bez pukania weszłam do wielkiego domu. Co se będę, jak se mogę?
    - Watrin! A Ty nie nauczyłeś młodszej siostry dobrego wychowania?! – Mulat wyszedł właśnie z łazienki, a biały ręcznik ledwo trzymał mu się na biodrach.
    - Cześć, Mikel. Wiesz, że też Cię kocham? – parsknęłam cicho i pokazałam mu język, kierując się do salonu.
    - Kayla! – Izzy powitał mnie serdecznie. Jak zwykle z resztą. – Jak leci?
    - Bez dzieci. – odparłam i usiadłam obok blondyna, któremu przypadła rola bycia moim starszym bratem.
    - Chris, jakich Ty tekstów siostry uczysz? – Gallegos wytrzeszczył oczy i ryknął śmiechem.
    - Ja się nie dziwię. Przebywanie z Wami demoralizuje. – zza sofy wyłonił się Jay. Co on tam robił?
    - Święty się znalazł. Nie widzę aureoli nad Twoją głową. – odparł Chris i ziewnął głośno. – Nuuuda. Zróbmy coś szalonego.
    - Po dłuższym namyśle stwierdzam, że nie mogłeś nauczyć Kay dobrego wychowania, bo sam jesteś nieogarnięty. – w salonie zjawił się Mikel. Kompletnie ubrany i z dumą prezentujący nową, zielono- różową koszulkę.
    - Matko kochana, coś Ty ubrał? – jęknął Izzy i załamał ręce.
    - Lepsze to, niż jaskrawa, pomarańczowa koszula, którą mieliśmy okazję oglądać tydzień temu. – tuż za Mulatem stanął Richie. – O, Kay. Hej. – cały rozpromieniony usiadł obok mnie, a ja uśmiechnęłam się krzywo. – Jak ślicznie dziś wyglądasz. – powiedział rozmarzonym głosem i zapatrzył się na mnie. Ostatnio coraz częściej mu się to zdarzało.
    - Stringini, a Ty co? Strzała Amora trafiła w sam tyłek? – zawył Izzy, a ja zgromiłam go spojrzeniem i zerknęłam na blondyna. Nawet nie usłyszał. Był we mnie wpatrzony , jak ciele w malowane wrota. Tylko tego mi brakowało. Zakochał się?!
    - WIEM! – ryknął nagle mój braciszek. – Wiem! Wiem! – nawet Richie się ocknął i spojrzał na przyjaciela.
    - Nie powtarzaj się. Wiemy, że wiesz. Tylko nie wiemy, co wiesz. – zafilozofowała Mikel.
    - Jestem genialny. – Watrin zaczął skakać po sofie i cieszyć się jak pięciolatek.
    - Jak Ty jesteś taka sama, to współczuję Twojemu przyszłemu mężowi. – Mikel roześmiał się głupkowato i spojrzał wymownie na Camerona, który z uwielbieniem począł gapić się na mnie maślanym wzrokiem.
    - Pojedziemy na wycieczkę!

    Jaką wycieczkę? Czy uda im się to przeżyć, czy może się pozabijają? Co będzie z Kaylą i Cameronem? Dowiecie się już niebawem xD

    CHCECIE TEGO?




    Temat: Hilf mir fliegen. [1]
    1 : "Dygasz się, Khan?"

    - Izzy, stój! - Krzyczał 18 – letni blondyn, biegnąc z trójką przyjaciół za Gallegosem
    - Chodźcie! Pomożecie mi... wygrać! - Odkrzyknął Gallegos i pobiegl dalej.
    Chłopcy wymienili się spojrzeniami i poszli za kumplem.
    Zatrzymali się na blokowisku pełnym graffiti.
    -Ej, o co kaman? - Zapytał mulat, z zaciekawieniem rozglądając się po owym miejscu
    - Zaraz tu przyjdą te pedałki, co nas nachodzą. Umówiłem się z nimi, że jak zatańcze lepiej od nich to przestaną nas nachodzic, a jak oni wygrają to sprawią mi manto. Ewentualnie zaciągną w ciemny kąt i zgwałcą... - Wzruszył ramionami.
    Chłopcy spojrzeli na niego i zaczęli sie śmiać.
    - Idą! - Gallegos wskazał na siódemkę chłopaków, trochę przypominających chłopaków z Nevady Tan, a jeden wyglądał jak Jared Leto.
    - To, co, Gallegos? Zaczynamy?- Zapytał jeden z nich.
    - Zaraz! Was miało byc 5!
    - Przegracie...
    - Śnisz, kochany, śnisz... - Zza rogu wyszła dośc ładna czarnowłosa. - Pomogę wam. - Zwróciła się do chłopaków z Us5. Poprawiła czerwoną bluzkę na ramiączkach i przjechała palcami po grzywce.
    - Macie szczęście. - Mruknął chłopak podobny do Leto.
    - Jak się nazywasz? - Zapytał Chris.
    - Vanessa. Vanessa Nox.
    - TA Vanessa Nox?! - Wrzasnął Richie.
    Nikt mu się nie dziwił, bo panna Nox była dośc sławną gwiazdą rocka, słynącą z ciętego języka i świetnych piosenek.
    - Tak, ta panna Nox. - Uśmiechnęła się. - Zaczynamy?
    - Mogę prosic autograf?! Na rozporku! - Wykrzyczał uradowny blondyn
    - To teren prywatny! - Mruknął Jay. - Co będzie jak nas złapią?
    - Dygasz się, Khan? - Nox uniosła lekko jedną brew...

    *

    Niech zgadnę...
    Trafiłam na zły dzień?

    *
    Pisane z kuzynem w rytmach mojej ukochanej piosenki “Me against the world”.
    Nudziło się nam.
    Z dedykacją dla Maryś.
    Siostra, kuzyn pozdrawia




    Temat: Tata? jednopartówka by Alex XD
    Na wstępie Kochani, wreszcie udało mi sie zebrac i napisać. Sami oceńcie jak wyszło. Gwiazdka oznacza przeniesienie do kolejnego działu z życia chłopaka xD Miełgo czytania.

    *
    Na pierwszy rzut oka pełen energii chłopak. Poszarpane spodnie, czarna koszulka, dredy. Siedział tego dnia bezsilnie przy ścianie, bawiąc się pomiętym kawałkiem papeterii.
    W głowie kłębią się myśli, wspomnienia z tak odległego dzieciństwa.
    *
    Mały szatyn siedział na łóżku w ciepłej piżamie, podążając wzrokiem za jednym z bohaterów lubianej przez niego kreskówki.
    - Kochanie, połóż się już spać- powiedziała troskliwie kobieta, przykrywając syna kocem, sama jednak przeszła do drugiego pokoju, by spokojnie móc porozmawiać ze swoim gościem.
    - Josh, nadal nie wiem co Cię do nas sprowadza.
    - Chciałbym ewidentnie zakończyć sprawę naszego małżeństwa- wychrypiał chłodno straszy mężczyzna- Izzy jak najbardziej może nosić moje nazwisko.
    Oczy kobiety zachodziły mgłą, po policzku spływała gorzka łza, ale nadal miała nadzieję.
    Mały chłopiec, podążając za głosem matki, otworzył drzwi od pokoju.
    - Tata?- przetarł swoje zaspane oczy, ojciec jednak wyszedł bez słowa.
    Płacz, lament, gorzkie łzy. Przecież rozwody się zdarzają.
    *
    15 letni chłopiec, zaradny jak na swój wiek, wskoczył właśnie do basenu. Dopingowany okrzykami matki, nie wygrał, ale dla niej zawsze będzie zwycięzcą. Nie pytał gdzie jest tata, wymazał to słowo ze swojego słownika.
    *
    - Izzy, coś ty zrobił z włosami- zagrzmiała od progu strudzona kobieta, ale po chwili złość ustąpiła radości. Przecież wcale źle nie wyglądał. Kochała go za to kim był, a nie co robił.
    *
    Prawie pełnoletni już chłopak, załapał się do zespołu. Dopiero teraz wiedział, co chce robić w życiu. Matka popierała go, chciała dla niego jak najlepiej, nie zawsze jej to wychodziło. Karciła go często za odrębny styl, czy postępowanie z dziewczynami, ale zawsze dodawała „Kocham Cię”.
    *
    - Uważaj na siebie!- usłyszał cichy szloch matki, gdy opuszczał rodzinne miasto, by rozwinąć skrzydła. Wtedy też nie miał ojca. Nie miał go wtedy, nie miał go wcześniej i nie będzie miał- postanowił.
    *
    Dorosły już aczkolwiek czasami lekkomyślny chłopak, oderwał się od wspomnień. Spojrzał jeszcze kilka razy na kopertę i podarł list.
    - Nie miałem Cię, nie mam i nie będę miał- dodał szeptem dostrzegając na podartym kawałku makulatury drukowane pismo „ Nadawca: Josh Gallegos”...




    Temat: Powiedz coś o sobie!
    Pełne imię: Joanna Karolina MagdaLena
    Nazwisko: Gallegos
    Data urodzenia: 8.11.1991
    Chrzest: 02.1992
    Komunia: 05.2000
    Bierzmowanie 21.04.2007
    Kocham: Życie
    Nienawidzę: Za dużo by wymieniać...
    Obsesja: No czy ja wiem... US5?
    Ulubiona Autorka: -
    Ulubiona Aktorka: -
    Ulubiony piosenkarz: -
    Ulubiony sport w TV: -
    Sport czynny: -
    Ulubiony kolor: Fiolet, czerń, błękitny
    Historia mojej miłości:
    - Mateusz (przedszkole)
    - każdy chłopak w szkole (2000 - 2004)
    - Bill K. (2005)
    - Izzy G. (2005 - ? )
    Miejsce zamieszkania: Ostróda
    Ulubiona potrawa: Kurczak, instant food, pizza
    Marzenie: Spełnić wszystkie po kolei
    Ukochany kraj: USA, Hiszpania
    Kolor oczu: Generalnie zielono- brązowe, ale zależy od nastroju, oświetlenia i ubioru.
    Kolor włosów: Naturalny (chyba) czarny
    Wzrost: 166
    Waga: Ile by nie było, to i tak za dużo
    W przyszłości zostanę: Pisarka, wokalistka, ewentualnie pacjentką jakiegoś psychiatryka
    Ukochane miejsce: Złote Tarasy,
    Chciałabym tego dokonać, jednak brak mi odwagi:
    Moje postanowienie: Żyć pełnią życia, bo nie wiadomo kiedy koniec.
    Oddałabym życie za: Rodzinę i przyjaciółkę.
    Pierwsze opowiadanie o tematyce FF czytane w necie: Bad Girl Story autorstwa BadGirl (Harry Potter FF )
    Ulubiony przedmiot: -
    Słucham: Aaliyah, US5, Lisa "Left Eye" Lopes, trochę Linkin Park i ogólnie duużo R&B
    Motto życiowe:
    Żyj jak chcesz, nie żałuj i rób wszystko po swojemu.
    Co będzie, to będzie.
    Znajdź coś zabawnego, w każdej rzeczy, którą robisz.
    Pierwsza miłość: Mateusz, narzeczony z przedszkola.
    Gdybym mogła cofnąć czas: Nic bym nie zmieniła, co mnie nie zabiło to wzmocniło.
    Z natury jestem: Introwertyczka, nadpobudliwa, rzadko się uśmiecham, mam zmiennie nastroje...
    Opinia rodziców: -
    Umiejętności: Pisanie (?), śpiew (?), grafika komputerowa (?)
    Gdybym mogła to: -
    Zalety: -
    Mój sekret: -
    Wady: Wszystko po kolei




    Temat: Zarost.
    - Jaaa! Jaaa! Daaaj mi, daaaj! – nigdy nie przypuszczałbym, że pudełko orzechowych lodów może wywołać taki blask w oczach i taki wrzask.
    - Spokojnie, Richie, bo dostaniesz ślinotoku – otworzyłem lodówkę i umieściłem w niej karton mleka. – Dużo tego jeszcze zostało?
    Mikel oderwał się od oglądania nowego game-boya i odparł:
    - Jakieś pół bagażnika… dietetycznych płatków śniadaniowych CHRISA – przy ostatnim słowie bardzo podniósł głos, a blondyn spojrzał na niego z niesmakiem.
    - Zaczynasz charczeć, mój drogi. Nie piej tak.
    - Podobno mleko działa zbawiennie na głos… - zaczął Mulat, a Chris machnął ręką.
    - Na Ciebie już nic nie zadziała…
    W tym momencie do kuchni wpadł jak bomba ostatni członek naszego zespołu. Uśmiechnięty od ucha do ucha zawołał:
    - Oto ja, bóstwo Wasze i potęga świata, niezwyciężony IzzMan Pierwszy w swej cudownej, nowej koszulce!
    - Nowa, a z dziurą? – palec wskazujący Richiego dźgnął naszego przyjaciela w ramię przez pokaźne rozdarcie w materiale.
    - Przecież to mój styl, który winniście ubóstwiać i…
    - Kaganiec, klatkę, dajcie cokolwiek, zmałpiał człowiek zupełnie – Chris chwycił się za głowę i opadł pełnym wdzięku ruchem na kanapę obitą zielonkawą skórą. Mnie bardziej przypominało to kolor spleśniałej pistacji. Oni jednak upierali się przy swoim. „Zielony, zielony”. No cóż…
    - Witam panów serdecznie – w drzwiach frontowych pojawiła się Ona. Nieziemska (jak dla kogo, dla mnie po prostu bardzo ładna) przyjaciółka Richiego z dzieciństwa. I wyobraźcie sobie, moi mili, że Izzy od razu zaczął zachowywać się jak cywilizowany człowiek…
    - Widziałem Was – zamknąłem szafę, która po nowej dostawie ciuchów prawie pękała w szwach i odwróciłem się przodem do Izzy’ego. Stał na rękach, opierając nogi o ścianę, a twarz poczerwieniała mu jeszcze bardziej. Odbił się i wylądował miękko na dywanie.
    - Gdzie? Kiedy? Co Ty wygadujesz?
    Wiedziałem, że tak będzie. Izzy był wspaniałym przyjacielem. Rzadko o sobie mówił, a zadaniem jakiegokolwiek pytania można było wywołać burzę. Zazwyczaj w szklance wody.
    Usadowiłem się naprzeciwko niego.
    - Wujek Jay widzi wszystko. Pięknie ze sobą wyglądacie.
    - Przestań. Nie chcę, żeby ktokolwiek…
    - Nie mam zamiaru Cię atakować. Absolutnie nie. Pamiętaj jednak, że ta dziewczyna niedługo wyjedzie…
    - Ona tutaj zostaje. W Berlinie. Z rodzicami. – wystawił język.
    - Świetnie. Tylko jej nie skrzywdź. Richie by Ci tego nie darował, znają się, odkąd nauczył się siusiać do nocniczka.
    - Ktoś coś mówił o nocniczku? – w progu stanął najmłodszy członek naszej ekipy.
    - Tak. O Twoim – Izzy poprawił czarną czapkę.
    Nie czekając na reakcję Richiego, wstałem, minąłem go i wrzasnąłem:
    - CHODU!
    Następnego dnia zdjęcie boskiej Eveline pojawiło się na lodówce, przyczepione czerwonym magnesem, a Izzy podejrzanie długo wyciągał stamtąd beztłuszczowy jogurt.
    - Zakochał nam się IzzMan. Jak nic… - podsumował go cicho Chris, a sam zainteresowany zrobił minę pod tytułem „Zostały-Ci-trzy-sekundy-życia”.

    - Ej stary, co jest? – naprawdę zmartwiłem się na widok Izzy’ego. Siedział skulony na kanapie, a całym jego ciałem wstrząsał szloch. Podniósł głowę i spojrzał mi w oczy.
    - Mam ochotę… zabić tego faceta…
    - Co się stało? – usiadłem koło przyjaciela. Sprawa była poważna. Nigdy wcześniej nie widziałem go w takim stanie.
    - Jechał pijany… sto na godzinę… a ona… a ona wyszła wtedy na spacer… uderzył w dwa drzewa… a potem w nią… jej ojciec do mnie dzwonił. Eveline leży w szpitalu. W śpiączce. I nie wiadomo, czy kiedykolwiek się obudzi…

    Był tam. Trzymał ją za rękę. Szeptał do ucha. Przez pół roku siedział tylko z nią, prawie nie spał, mało jadł. Zawiesił swoją działalność w zespole. Doskonale go rozumieliśmy. Miłość jest najważniejsza na świecie. Nie można poświęcać jej dla niczego. Nic nie jest ważniejsze.

    I pewnego dnia, a były to urodziny Izzy’ego, stał się cud.
    Jak zwykle usiadł przy jej łóżku. Jak zwykle wziął jej dłoń w swoją i przyłożył do policzka. Był pewien, że czuje jego oddech na skórze.

    - Gallegos… kiedy Ty się wreszcie ogolisz?
    ___
    Bardzo przepraszam, jeśli pozostawiłam jakieś literówki bądź inne błędy




    Temat: 1
    A mnie coś wczoraj napadło i powiem wam , że mam wene, na humorystyczne opowiadanie!! O Lostach , zespole Tokio Hotel i US5. Wszyscy sie razem spotkają na wyspie. Moze dzisiaj dam pierwszego parta, moze jutro..
    LOST'owicze robią to co zawsze. Kate łazi za Jackiem, Sawyer czyta książkę itd.. W tym samym czasie, w odległości 100000 kilometrów od wyspy, PO niebie leci samolot, a w nim dwa konkurujące ze sobą zespoły: Tokio Hotel i US5. A więc tak:
    -Ja chce juz dolecieć!! Chcę się w coś bawić!! - wykrzyknął 17-letni, mały blondynek o imieniu Richie. Rysy miał mało męskie, wyglądał dziwnie trzymając w ręku wielkiego balona przedstawiającego Kubusia Puchatka i Prosiaczka.
    -Zachowuj się , Richarchdzie Stringi.- odpowiedział udając powagę dredowłosy Izzy. Po chwili, reszta zespołu US5 wybuchnęła śmiechem. Znane było wyśmiewanie się Izziego - z Richiego. -Byście byli cicho, lecimy osiem godzin, a Wy ciągle gadacie!!- zezłościł się Bill Kotlintz. Brat Tom poparł go i na 15 minut samolot wypełniła miła cisza. Inni pasażerowie przyzwyczaili się do ciągłego gadania, śmiania się i krzyczenia współpasażerów.
    -UWAGA! UWAGA! PROSZĘ ZAPIĄĆ PASY I SIEDZIEĆ NA MIEJSCU! WPADLISMY W TURBULENCJE! PROSZĘ ZACHOWAĆ SPOKÓJ !! - Krzyknęła jakaś Stewardessa.
    -Ahhhh! Turbugencjje! To coś takiego jak w Wesołym Miasteczku?- zawołał zadowolony Richie. -Niee, idioto! Możemy zginąć przez te turbugencjje! - Wykrzyknął Jay, wysoki , młody mężczyzna, który raz mówił wysokim głosem, a raz niskim, bardziej męskim.
    -O nie! Rozbijemy się!! O nie....!!! Mamusiu! Ratunku! - I Richie się rozpłakał.
    Wszyscy trzymali się za ręce. Słychać było tylko warkot silnika i krzyki pasażerów.
    ***********
    -Blair? Blair!!? Gdzie jesteś? - te słowa obudziły wszystkich tych, którzy przeżyli po katastrofie.
    -Co jest? - zapytał trzeźwo Mikel z US5. Tom, Bill i reszta zespołu TH i Richie , Jay i reszta zespołu US5 popatrzyli przed siebie. Zobaczyli przerażający widok: to grupa ludzi szybkim tempem podążała ku nim z siekierkami i nożami w rękach.
    -ZWIEWAMY STAD!! PÓKI JESZCZE ŻYJEMY !! - wrzasnął Tom. I o to LOSTowicze dostrzegli śmieszny widok. Ludzie którzy dopiero co rozbili się na plaży, uciekali w głąb dżungli, od nich- którzy chcieli im pomóc.
    -Ej!! Wy tam! Stójcie! Tam są potwory! - Kate pobiegła kawałek za nimi, ale nie chciało jej się biec dalej. Na słowo o potworach, natychmiast wszyscy zawrócili. Lostowicze i dwa zespoły stanęły twarzą w twarz. Izzy podszedł do Kate i powiedział:
    -Hej, ja jestem Izzy Dalekoodos! (od autorki: naprawdę nazywa sie Gallegos ) Najpiękniejszy, najcudowniejszy i najmądrzejszy facet na Świecie!
    Wyspa aż zatrzęsła się od gromkiego śmiechu ludzi na niej przebywających.
    -A ja jestem Richie. Richie Stringi. - mały blondynek uśmiechnął się delikatnie do Sawyera.
    -Mała, żal mi Ciebie za to imię. - powiedział w odpowiedzi Sawyer i poklepał Richiego po plecach, niestety, blondynek był tak słabiutki, że upadł na ziemię.
    -Ale ja jestem chłopcem!! Richie! Ri-chie! Chłopczyk! - rzekł płaczliwie Ri-chie.
    -A to mój balonik, na nim jest Ku.. - nie dokończył, bo Izzy zakrył mu buzię ręką.
    -On jest jeszcze nie ten teges, po wypadku. - wytłumaczył.
    -Kemuszino in di Kadou! Jin & Sun! - Jin razem z Sun stanęli przed nowymi przybyszami i przywitali się po Koreańsku.
    -CO?? Ciungu caj? Dalajlama? O Majakaszi? - Mikel myślał, że Koreańczycy go zrozumieją. Niestety nie mógł z nimi dłużej „pogawędzić” ponieważ Chris który przez cały czas trzymał się z boku, kichnął. Niby nic takiego, ale US5 wiedziało co to znaczy.
    -JENY!! CHRIS! NIE TERAZ! NIE MOZESZ ZARAZIĆ TYCH WSZYSTKICH CZŁOWIEKÓW ???? chyba LUDZI!! MATKO, UCEKAJCIE! RATUJCIE SIE! MY JESTEŚY JUŻ SZCZEPIENI! - A więc ci, którzy stali najbliżej odsunęli się o kilkanaście kroków. Richie krzyknął:
    -Jay! Pamiętasz jak ostatnio bawiliśmy się w „Pana i psa”? Szliśmy właśnie na szczepienie, musimy dokończyć tą zabawę!! - zbuntował się i szarpał Jay'a za rękaw. Pokłócili się trochę, aż nadeszła pora kolacji. Oczywiście, co niektórzy chcieli pizze i frytki, ale w końcu zrozumieli ze tutaj (niestety) takich rzeczy się nie jada.

    * KONIEC PARTA 1. * (???? chyba części? Nie ma takiego słowa "parta" )
    A jednak jest
    A co do"człowieków" to chodziło o błąd nie mój, tylko tego kto to krzyczał, to było zamierzone.

    // choynka



    Temat: "Adrenalina..." [sezon 2, odc. 2]
    Adrenalina dla Vincka i Watrina, czyli: jak się wyrobić i się nie wyje... wywrócić.

    Odc. 2, sezon 2.

    Dla Zuzki, Claudii, Carmen i Vi z us5poland :-)

    Po długich powitaniach i radosnych piskach oraz groźbach dokonania masakry na Jayu, kiedy przy pustej już butelce po szampanie, dorośli grali w scrabble, Nicole zasypiała oparta o Loczka.
    - Nie śpij w ubraniu, bo cię mole wciągną.
    - Vinny mnie obroni...- Mruknęła sennie dziewczyna, na co reszta towarzystwa zamilkła, a zaraz potem ryknęła śmiechem. Vincent, czerwony, jak bożonarodzeniowy barszcz, wstał z kanapy i wziął ją na ręce, nie zważając na docinki Izzyego, którego i tak kopnął w tyłek.
    - Zostałeś pryknięty.- Wyszczerzyła się Martha.
    - Podła kreatura.
    - Daaajcie ludziom spać...- Mruknęła przez sen Nicole. Vincent zagryzł wargi, żeby się nie roześmiać, kiedy brunetka, opadłszy na łóżko, wspomniała coś o pluszowym miśku.
    - Sama jesteś taka miśka.- Wyszczerzył się i rzucił na podłogę obok łóżka poduszkę i koc.- Śpij słodko.
    Koło czwartej (sprawdzał na zegarku) Chris odprowadził Marthę do mieszkania na górze, a reszta ekipy położyła się do łóżek.
    Koło szóstej zaś, wrócił blondas, zapinając koszulę.

    ***

    Brunetka przeciągnęła się i, z nadal zamkniętymi oczyma, postawiła nogi na, jak wcześniej myślała, podłodze. POPRAWKA- brzuch Vincka podłogą nie był, aczkolwiek Nicole pośliznęła się i runęła na chłopaka.
    - Jezu... Kendra, wypierdalaj...
    - Nie, nie... To tylko ja.- Uśmiechnęła się pod nosem Nicole i już miała wstać z chłopaka, kiedy jego chłodnawe dłonie spoczęły na jej plecach, a dokładniej- pod koszulką. Co w danej chwili mogła zrobić Nicole:
    a) Wstać;
    b) Olać wszystko i przytulić się do Vinnyego;
    c) Olać wszystko, zgwałcić go i zaś szukać pomocy?

    Otóż nie zdążyła wybrać opcji, gdyż do głowy przyszedł jej inny plan. Postanowiła wyciągnąć ciężką artylerię:
    - Vincent, mama dzwoni.
    - Yhyyyyym... Powiedzcie jej, że mam jeszcze czyste skarpetki.
    Brunetka wzniosła oczy do sufitu, jakby tam tkwił sposób na 'uwolnienie' z 'żelaznego uścisku'. Ale tam była tylko roześmiana twarz Watrina w 'piżamie'. Ma chłopak siłę w słowie...
    - Vinny, twoja siostra postanowiła nas odwiedzić.
    - ŻE HĘ?!

    ***

    - Czemu mnie nie obudziłeś?
    - Będę nudny, jak powiem, że słodko spałaś?
    - A ty spałeś na podłodze.
    - Czuję to, kochana. Wszystkimi kośćmi.
    - Hm. Bohater jeden.
    - Miłą pobudkę miałem.
    - Łapy mi pod bluzkę wsadzałeś.
    - Więc nigdy więcej ich nie umyję.

    ***

    - Richie, weź jeszcze biały ser, kakao i proszek do pieczenia.
    - Yhy...
    - I cukier waniliowy.
    - Izzy, po co ci to wszy... NIE PIERNICZ!
    - Cameron, to miejsce publiczne. Zamknij twarz.
    - Będziesz PIEKŁ?
    - Owszem- brunet zapłacił i wrzucił zakupy do plecaka blondynka, który stroił miny i tupał w miejscu, mamrocząc, jak tajne zaklęcie:
    - A Izzy, a Izzy, a Izzy upiecze ciasto...!
    - I nie da ci ani kawałeczka.
    - Ani, ani?
    - Ani, ani.
    - Phi!- Blondynek poprawił czapkę na głowie i przebiegł przez przejście dla pieszych- Izzy?
    - No?
    - Kup drożdże, jaja i mleko, to zrobimy rogaliki.
    Obaj, jak to mieli w zwyczaju, ryknęli śmiechem i weszli do jakiegoś supermarketu, w którym akurat grali piosenkę US5.
    - Cooooome baaaack to meeeeee babyyyyy...!
    Kasjerka parsknęła śmiechem, kiedy chłopak w podobnym 'mundurku' zaczął wywijać miotłą i naśladować nawiedzone ruchy w zwrotce Jaya. Richie stanął obok niego i zaczął wywijać rękami. Izzy oczywiście stanął obok kasjerki, która leżała ze śmiechu.

    ***

    - Co tam czytasz?- Ulotka została brutalnie wyjęta z dłoni brunetki, a podręcznik od biologii zaginął w akcji, prawdopodobnie w rękach Vinnyego. Strona sześćdziesiąta pierwsza- odżywianie komórkowe.
    - Chłopaki, ja się UCZĘ.- Mruknęła z niezadowoleniem Nicole i wzięła podręcznik od Kędziorka. Ów natychmiast znalazł pocieszenie w stronach zeszytu z notatkami z lekcji biologii, natomiast Jay, wryty w krzesełko i nie odwrotnie, czytał z zapartym tchem...
    - Ty, ale ty poważne rzeczy czytasz, Nicole...
    ... ulotkę o chorobach układu trawiennego.
    - Weź ją sobie. I weź jeszcze te kilka.- Brunetka wcisnęła chłopakowi kilka papierków na różniste tematy, od rozmnażania do chorób nerwowych i wypchnęła Jaya za drzwi. Wzięła Vincentowi zeszyt, ale zaraz potem oddała mu go i uśmiechnęła się szeroko.- Tobie się to jednak przyda, Vinny. Idę po coś do picia.
    - Yhym... Ja nie słodzę.

    ***

    - Boże, dzięki ci za supermarkety! Bez Jaya nic byśmy nie zrobili w Berlinie, gdyby nie one.- Cameron skinął głową w kierunku kilku dziewczyn z działu obsługi klienta.
    - To zbyt bolesne, żebym to sobie wyobrażał, Richie.- Mruknął zrzędliwie Izzy i wsadził do koszyka trzy kartony mleka.
    - Gallegos, starczy litr.
    - Jesteś pewien? Watrin z Tomasem za jednym posiedzeniem wytrąbią po litrze.
    - To weź jeszcze jeden karton.
    - Po co?
    - Zawsze istnieje ryzyko, że Jay do nich dołączy.- Burknął Richie i po krótkim namyśle postawił koszyk na podłodze, nastroszył sobie włosy, wydął wargi i rozstawił ramiona z głupkowatym uśmieszkiem.- I'm big Jay! Mama, mama, mama, Marrria!
    - Przeeestań.- Ryknął śmiechem Izzy i chwilę stał gapiąc się na półkę z drożdżami.- Vincenta podrobić się nie da.
    - Racja. Trzeba by było odwiedzić fryzjera, a potem ortodontę.
    - Albo ciemną uliczkę pełną oprychów.

    ***

    - Znalazłeś coś ciekawego?- Nicole uśmiechnęła się do pleców Vincenta i postawiła dwa kubki kakao na stoliku. Usiadła obok Loczka i ryknęła śmiechem, ujrzawszy go nad algebrą- oczy gdzieś w tyle czaszki, język pod podłogą.
    - CO TO JEST?
    - Matematyka.
    - Nie sądzę... Skąd to 'ab4'?
    - Patrz, przed nawiasem stoi 'ab2', tak?
    - No.
    - To mnożysz przez oba wyrażenia w nawiasie, czyli 'ab2' przez 'a2' i 'ab2'. A jeśli mnożysz, to wykładniki się dodaje.
    - Ahaa... E... No... Aaaaaa! Kumam!
    I tak to Vinny zakosił Nicole jeszcze zeszyt do historii, fizyki i angielskiego i oboje tego wieczora zachowywali się dość nienormalnie, jak na piętnastolatków- uczyli się do późna.
    - Wstawaj, Vinny.- Czekoladowe oczka dziewczyny, nieco niewyspane i zmęczone, obudziły go i odprowadziły do drzwi. Z pokoju Marthy dochodziły dźwięki cichej rozmowy.
    - Dobranoc. Dzięki za książki.
    - Nie ma za co. Polecam się na przyszłość.
    - Dzięki, masz u mnie dużą czekoladę.
    - I cappucino.
    - I cappucino.
    Brunetka wyszczerzyła się i cmoknęła chłopaka w policzek, a zaraz potem zamknęła mu drzwi przed nosem. Ku jego niezadowoleniu- nie otworzyła ich ponownie. Pech.
    ____

    I bierzem się do roboty dalej. Ferie niedługo, więc powinnam się wyrobić.
    Miał nie być harlequin, kurde balans. Cóż, tak widocznie miało być xDDD




    Temat: Kiedyś się odnajdę [5]
    no cóż. pewnie już wszyscy o tym zapomnieli, ale jednak muszę to skończyć. ;d
    dla przypomnienia odcinek 4 tu:
    http://www.us5story.fora.pl/kiedys-sie-odnajde-t1615.html
    a teraz kolejny.

    Kiedyś się odnajdę [5

    - Nadal nie rozumiem, dlaczego chciałaś wyjść. Jakbyś tam poleżała jeszcze kilka dni, lepiej byś się poczuła. Może badania nie są zbyt dokładnie zrobione, a gdyby je powtórzyli mielibyśmy 100 procent pewności, że nic ci nie je…
    - Gallegos daruj sobie. Mam dość tej gadki.
    - Ale… dlaczego?
    - Bo dziś jest rocznica śmierci mojej… mamy. O nie. Słabo mi.
    - Lu, wszystko ok.?
    - Jasne. Muszę tylko usiąść. Tak. Widzę ławkę.
    Szłam chwiejnym krokiem, podpierając się o biednego chłopaka. Zauważyłam ławkę… ukojenie. Czy ja zwariowałam?
    To tylko chwilowe bóle głowy.
    - Wszystko od początku. Jeszcze raz- zażądał chłopak.
    - Nie, Iz. Ja nie mogę o tym mówić. I myśleć też nie mogę…
    - Tego wymaga nauka życia. Pomogę ci. Postaram się.
    - Nie wymażesz z mojego życia złych chwil…
    - Chodzi o rodziców? Bili cię? Byli alkoholikami?
    - Izzy, błagam nie…
    - Lucy powiedz w końcu!
    - Nie potrafię- wyszeptałam dławiąc się płaczem.- To wszystko jest silniejsze ode mnie... nie potrafię bez niej żyć… tak bardzo za nią tęsknię…
    - Mama?
    - To więcej niż mama. To jedyna przyjaciółka. To… oparcie, cały mój świat… a teraz, gdy myślę, że jej już nie ma… po prostu zniknęła bez pożegnania…
    - To wszystko jest jedną całością. Jeszcze tego nie poskładałaś. Czas najwyższy.
    - Kiedy ja nie potrafię…
    - Jeśli chcesz polecimy do Mediolanu… jeszcze dziś…
    - Żartujesz? Specjalnie dla mamy?
    - Tak. Specjalnie na tą rocznicę śmierci kawałka twojego serca.
    - Ale… jak to zrobisz?
    - Mamy własny samolot. Zaraz wszystko załatwię.
    I tak w ciągu 15 minut byłam już w samolocie z mangowym towarzyszem. Niezmiernie się cieszyłam, że mogę tam być…, że z nią porozmawiam, wyżalę się, popłaczę…
    *
    - Mamo… jestem tu… specjalnie dla ciebie. Jak się miewasz? Dobrze? Mam nadzieję. Wiesz, co… tak bardzo za tobą tęsknie. Tak cholernie mi ciebie brakuje…
    - Tyle się zdarzyło. Chciałabym ci o wszystkim opowiedzieć. Będę przyjeżdżać, co jakiś czas, bo teraz mieszkam w Niemczech. Znalazłam nawet przyjaciela… on jest kochany… spodobałby ci się…
    - Zaraz będę musiała wracać. Zostawiam tu znicz i kwiaty. Widzę, że tato już tu był… dawno go nie widziałam… nie wiem czy chciałabym go jeszcze zobaczyć…, ale w końcu to mój ojciec. Wiesz, mamo ostatnio wiele zrozumiałam… dzięki Izzy’iemu.
    - Lucy, zaraz będziemy musieli wracać. O 19 mam występ z zespołem.
    - Tak, tak Izzy. Już idę… Mówiłam, że muszę iść, mamo. Pamiętaj kocham cię i tęsknie. Bardzo. Chciałabym żebyś była obok mnie. Przyjadę za tydzień, może dwa. Obiecuję. Do widzenia, mamo. Nie zapomnij nigdy o mn…
    - Nie zapomni Lu. Ona kocha ciebie tak mocno jak ty ją. I tęskni. Ale słyszy…
    - Słyszy, prawda? Ja wiem. Ona odpowiada. Słyszę ją.
    - Tak. Byłaby z ciebie dumna.
    - Dumna?
    - Tak. Z twojej postawy… nigdy nie zapomni o tobie, a ty o niej. Pamiętaj Lu… NA ZAWSZE RAZEM!
    - Na zawsze razem. W sercach! Dziękuję Izzy. Za wszystko- zanim się spostrzegłam muskałam jego delikatne wargi czułym pocałunkiem.
    *
    - NIE! MAMO! NIE! Zostawcie ją! Ja chcę… chcę ją zobaczyć! Halo! Proszę pana, mamo… mamo, kocham cię! Mamoo!- usłyszałam swój wrzask, budząc się nagle.
    Spojrzałam na zegarek. 3 w nocy. Koszmar. Tak. Znowu koszmar.
    - Izzy…- wsunęłam się niczym duch do pokoju chłopaka cała dygocząc.
    - Lu… Lucy? Coś się stało?- chłopak odgarną z twarzy kosmyk włosów i zaspany spojrzał na moją twarz po której spływały krople potu…
    - Boje się, Izzy. Miałam koszmar. Mama… wypadek…
    - No już dobrze, Lu. Wskakuj pod kołdrę. Ukołysze cię.
    Posłusznie weszłam pod kołdrę chłopaka. Ciepło. Mhh… w końcu ciepło.
    - Izzy…- szepnęłam po chwili.
    - Mhh?
    - O kim mówił Chris? Co miałeś mi powiedzieć?
    - Eh… śpij. Jutro porozmawiamy.
    *
    - Spałeś z nią?! Czy ty do końca zwariowałeś, idioto?- usłyszałam głośny wrzask Chris’a dobiegający z okolic łazienki.
    - Ciszej. Tylko ją przenocowałem, bała się… Chris, stary, o co chodzi?
    - Co z Liz? Zapomniałeś o niej? Każdej robisz nadzieje, a potem odrzucasz? Masz uczucia?
    - Mam. Liz… cóż, nie odzywa się…
    - Bo czeka na telefon od ciebie! Obiecałeś jej to, pamiętasz?
    - Naprawdę?
    - Izzy… ranisz ją. Powiedź jej prawdę, albo zostaw w spokoju.
    - To tylko przyjaciółka.
    - Zawsze psujesz życie swoim „przyjaciółką”. Zostaw-ją!
    - Nie mów mi, co robię dobrze, a co źle ok.? Sam manipulujesz dziewczynami! Lucy jest… ona mnie potrzebuje…
    - Ale ty chyba nie potrzebujesz mnie- wkroczyłam do przedpokoju, mówiąc cicho.
    Chyba wyglądałam dość strasznie. Jeżeli przydługą koszulkę Izzy’iego można nazwać strasznym widokiem…
    - Widzisz, co narobiłeś!- wrzasnął szatyn.
    - Ja? Ja narobiłem? Ja tylko chcę jej dobra. Lucy… chyba musisz z nim pogadać. Dość… poważnie…
    - Izzy… czy to znaczy, że cały czas mnie okłamywałeś? Masz kogoś? A ja jestem dla ciebie…
    - …jesteś kimś ważnym, Lu.
    - Nie kłam. Nie łżyj! Nie rzucaj słów na wiatr!
    - Kocham cię.
    - KŁAMIESZ!- krzyknęłam rozpaczliwie.- Nie mogę tego słuchać…
    - Izzy!- Chris uderzył chłopaka w policzek.- To po przyjacielsku. Jesteś skur%^#&#*!

    ---
    zabieram się za odcinek 6.




    Temat: "Gdzie są te klucze, noooo...?"
    „-Gdzie są te klucze, noooo...? – pod drzwiami wielkiej willi stała brązowowłosa dziewczyna zawzięcie szukając czegoś w torebce – Mam
    Weszła po cichu do domu i zamknęła za sobą drzwi.
    - Jak to szło? – mruknęła do samej siebie – prosto, w prawo, przez kuchnię, po schodach na górę i ostatnie drzwi po... prawej, nie, nie... lewej. A nie ważne.
    Ruszyła przed siebie idąc wskazówkami przyjaciela. Kiedy przechodziła przez korytarz z drzwi po lewej stronie wyszedł blond włosy chłopak w samym ręczniku. Gdy tylko zobaczył dziewczynę natychmiast się wycofał do pomieszczenia zwanego łazienką. Szatynka tyko wzruszyła ramionami i poszła dalej. Wchodząc do kuchni mało brakowało a dostałaby białym proszkiem, tak zwaną mąką. Odwróciła się w kierunku z którego nadleciał pocisk i zobaczyła dwóch chłopaków umorusanych mąką. Na jej widok zastygli w dość dziwnych pozach. Wyższy brunet stał z uniesioną nogą i ręką do ataku, a niższy blondyn był schylony z lekko podniesioną głową. Nie zważając na nic szatynka ruszyła dalej.
    ‘Po schodach na górę i na koniec przedpokoju. Teraz tylko, wystarczy otworzyć odpowiednie drzwi. No właśnie, odpowiednie czyli które?’
    Rozejrzała się dookoła i otworzyła drzwi po lewej stronie. Na łóżku siedział młody chłopak ze słuchawkami na uszach, który jej nie zauważył.
    ‘Nie, to na bank nie jest Izzy i jego pokój’
    Zamknęła drzwi i otworzyła te po przeciwnej stronie. Wparowała do pokoju i usadowiła się na łóżku, po czym zaczęła czytać książkę. Po chwili z łazienki należącej do tegoż pokoju wyszedł mangowiec w samym ręczniku.
    -Witaj Piękny – przywitała się szatynka nie podnosząc wzroku znad książki
    -Eeee.... Sarah? Już jesteś? – z zaskoczenia chłopakowi spadł ręcznik
    -Znowu...? Gallegos pilnuj tego głupiego ręcznika i idź się ubierz
    Chłopak dostał ataku niepohamowanego śmiechu, ale grzecznie poszedł do łazienki przywdziać na się jakieś ubranka. Po około 10 minutach wyszedł.
    -Ok., jestem gotowy. To gdzie idziemy?
    -GALLEGOS !!! – z dołu doszedł do ich uszu krzyk
    -Zaraz wracam – burknął i udał się w kierunku drzwi
    -O nie ! Nie zgadzam się, bo jak Ty mówisz ‘zaraz wracam’ to znaczy, że wrócisz za godzinę. Idę z Tobą
    -Jak chcesz. Twój wybór – i z uśmiechem na ustach, zbiegając po schodach udał się do kuchni. W owym pomieszczeniu już czekali na niego kumple.
    -Co Ty sobie wyobrażasz? – zaczął przemowę brunet – Sprowadzasz nam do domu jakieś dziewczyny nie uprzedzając nas a później znajdujemy się w nie komfortowych sytuacjach.
    -Wybacz Jay’uś ale to akurat nie miało znaczenia czy wam powiem czy nie. A gdybym wam powiedział zobaczyłaby was w jeszcze bardziej ‘nie komfortowych sytuacjach’ jak to ująłeś.
    -Tak tak bo my nie wiemy jak się zachować kiedy przychodzi gość – odezwał się blondyn, którego dziewczyna widziała w samym ręczniku.
    -Nie o to chodzi, tylko Sarah ma to do siebie że przychodzi w najmniej odpowiednich momentach i tak już jest.
    -Ty nam tu nie wciskaj kitu, tylko...
    -Śliczny chodź bo się spóźnimy, a tego byś nie zniósł – ze schodów właśnie zszedł temat rozmowy pięciu chłopaków.
    -Dobra, dobra, ale trochę kultury mogłabyś okazać i się przedstawić.
    -Ykhym... trochę kultury nakazuje abyś to Ty mnie przedstawił.
    -No ale... ale... ale... meh... No wiec chłopacy to jest Sarah, Sarah to są chłopacy
    -To że są chłopakami to widzę ciołku. Cześć - zwróciła się do ‘chłopaków’
    -Cześć jestem Vince - pierwszy odezwał młody chłopak, którego dziewczyna widziała w jego pokoju.
    -Hej, Richie
    -Miło Cię poznać, jestem Jay
    -Cześć, Chris
    -Dobra no i po formalnościach. Możemy iść – za ich plecami rozległ się znudzony głos Izzydora
    -Tak Piękny idziemy
    -Aha i ostrzegam Sarah będzie do nas wpadała dość często – rzucił ychodząc
    I tak rzeczywiście było. Od tego czasu dziewczyna często witała w ich domu. Najczęściej zastając chłopaków w ‘nie komfortowych sytuacjach’. Pewnego dnia gdy wparowała do domu piątki przyjaciół. Wszyscy siedzieli w salonie przed telewizorem.
    -Oo... Widzę, że dzisiaj już przygotowani na moje przyjście – powiedziała siadając obok Chrisa na kanapie.
    -Nie uwierzysz – odezwał się siedzący na fotelu PunC – wstali chyba o szóstej żebyś ich nie przyłapała w ‘nie komfortowych sytuacjach’
    Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko, wstała i podążyła w kierunku schodów. Kiedy jej kroki ucichły w salonie odezwał się Cameron.
    -To co dzisiaj nigdzie nie zabierasz swojej dziewczyny?
    -Dziewczyny? – Izzy popatrzył na niego zdziwiony – Jakiej dziewczyny?
    -No już nie udawaj. Przecież wiemy, że Sarah jest Twoją dziewczyną – zwrócił się do przyjaciela Jay
    -Sarah? Moją dziewczyną? – Gallegos nie wytrzymał i dostał ataku niekontrolowanego śmiechu. Chłopacy popatrzyli na siebie i z powrotem spojrzeli na leżącego już na ziemi.
    Wśród śmiechu kumpla usłyszeli skrzypienie schodów i po chwili w salonie pojawiła się Sarah.
    -Co jest? – zapytała patrząc ze zdziwieniem na turlającego się Izzy’ego
    -Wiesz co oni powiedzieli? – zapytał uspokajając się – Że jesteś moją dziewczyną
    Dziewczynie otworzyły się szeroko oczy i zaczęła się śmieć.
    -A wy się z czego tak śmiejecie? - Vince nie wytrzymał i zadał nurtujące go od pewnrgo czasu pytanie
    -Ano z tego, że Izzy jest moim kuzynem – odpowiedziała dziewczyna. W pomieszczeniu zapadła cisza.
    Po chwili...”
    -IZZY !!! WSTAWAJ !!! JUŻ 10.00 OBUDŹ SIĘ MAŁPO !!! – ktoś skakał po łóżku PunC’a
    -Dobra dobra już wstaję – burknął. Usiadł na łóżku i zamyślił się nad swoim snem. Uśmiechnął się w duchu.
    ‘Taaa... na pewno nie będzie tak gdy dzisiaj przyjdzie. Po pierwsze wątpię żeby zastała chłopaków w ‘nie komfortowych sytuacjach’. A po drugie to się pewnie od razu zorientują, że to nie moja laska.’
    Wstał i jak na kulturalnego człowieka przystało udał się do łazienki by wykonać poranne czynności.
    Tymczasem...
    - Gdzie są te klucze, noooo...? – pod drzwiami wielkiej willi stała brązowowłosa dziewczyna zawzięcie szukając czegoś w torebce – Mam...
    ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
    Nie bardzo mi to wyszło. Jakoś tak trochę inaczej chciałam to opisać, ale... jest jak jest. Mówi się trudno. Czekam na krytykę




    Temat: TDYC- Forum [14]
    Nie wiem czyja to zasługa, ale nigdy wcześniej, nie miałam okazji porozmawiać tak szczerze z Chrisem.
    - Powiemy im teraz, czy innym razem?
    - A są wszyscy?
    - Mikel już wrócił, Angie nie wychodziła, o ile wiem to tak.
    *
    Weszliśmy niezauważeni do salonu.
    - Ekhmm…- odchrząknął blondyn, starając się by jego ton zabrzmiał poważnie, jednak sześć par oczu, zwróconych było wciąż w kierunku ekranu.
    - Chcieliśmy coś ogłosić.
    - Już chwilę, muszę wiedzieć, czy przyjmie oświadczyny.
    - Ee?
    - Anna Lucia.
    - No tak. To niezwykle ważne- mruknęłam siadając obok brata.
    - Kto to?
    - Ta czarna to Himena, córka rolnika.
    - Ach tak, a to kudłate?
    - To właśnie jej ojciec, ale ona o tym jeszcze nie wie.
    - Kiedy się kończy ten inteligentny serial?
    - Dosłownie za minutę. No nie….nie….jak ona mogła….zostawiła go dla ogrodnika- lamentował Izzy.
    - Tak samo jak Ty, mogłeś się przespać z prostytutką- machnęła ręką Angie.
    Czegoś tu nie rozumiem. Albo mu wybaczyła i została z nim, albo ja nie wiem co moja przyjaciółka robi w tym domu.
    - Już możemy?
    - Yhm- przytaknął Mikel.
    - A więc. Krótko mówiąc. Jestem w ciąży- zakomunikował zadowolony blondyn.
    - Watrin?- wtrącił Jay- Piłeś?
    - Tak, nie to znaczy ja będę ojcem, Jess jest w ciąży, zostaniemy rodzicami. Cieszycie się?
    Nikt by tego lepiej nie oznajmił.
    - Rozumiem, że chcieliście rozładować atmosferę w domu, ale to nie był najlepszy kawał.
    - To nie jest kawał- fuknęłam.
    - Nie?
    - Nie!
    - AAA- wylądowałam na ziemi, przygnieciona ciężarem szatynki- Będę ciocią!
    - Złaź z mojej dziewczyny!
    - Watrin, a nie chcesz się wymienić?- zaproponowała szatynka- Ja wezmę Jess, a Ty Izzy’ego. Oboje Gallegos, dużej różnicy nie odczujesz.
    *
    - Nie dobrze mi- kręciłam się od rana w pokoju, nie dając blondynowi zmrużyć oka.
    - To zwymiotuj.
    - Nie mogę.
    - To daj mi spać!
    - To Twoja wina, gdybyś na imprezach był trzeźwy, pamiętałbyś o zabezpieczeniu.
    - Moja? Gdybyś Ty była trzeźwa, pamiętałabyś o tabletkach.
    - I co jeszcze? Kalendarzyk małżeński?
    - Nie wyżywaj się na mnie. Jestem zmęczony.
    - Nie wyżywam się. Źle się czuję- mruknęłam, kładąc się obok chłopaka.
    - Chris?
    - Hmm?
    - Możesz wziąć tą rękę? Duszno mi jest.
    - Nie wytrzymam. Otwórz sobie okno.
    W mgnieniu oka, zabrał swoją poduszkę i wyszedł z pokoju.
    *
    - Mikel?
    - Asia?
    - Nie!
    - Watrin?- mulat momentalnie zerwał się z łóżka- Co Robisz w Moim pokoju, z poduszką w ręce, na dodatek w środku nocy?
    - Jest już 5:00! Przenocujesz mnie?
    - Popstrykałeś się z obywatelką J. Gallegos?
    - Ona jest gorsza od matki Richiego.
    - W takim razie, mogę Ci zaproponować bardzo wygodną, przestrzenną PODŁOGĘ.
    - Bądź człowiekiem…
    *
    Całe łóżko tylko dla mnie i…
    - Jess! Wstawaj! Autogrammstunde z czymś tam. Nie pamiętam nazwy, ale wstawaj! O 11:00 Masz być w …tez nie pamiętam, ale to nic. Bądź za godzinę w studiu!
    - Tak, Taylor.
    - Wracamy koło 17:00.
    - Oczywiście, Taylor.
    - Weź kanapki.
    - Yhm. Wiem, Taylor.
    - Słuchasz mnie?
    - Aha.
    Zwlokłam się pospiesznie razem z pościelą z łóżka, próbując doczołgać się do lustra.
    Nienawidzę poniedziałków. Nie…dziś jest czwartek. Trudno. Czwartków też nie lubię.
    - Jess, jak Ty wyglądasz…- mruczałam pod nosem.
    W salonie natknęłam się na śpiącego Izzy’ego w objęciach Angie. Mimo wszystko się kochają. Boże, jaka ja się stałam sentymentalna. A tfu.
    *
    - Przepraszam, Viva Live. Przepraszam panią. Przepraszam.
    - Boże, śmieciarze z kamerą. Znów rozdali przepustki byle komu.
    - Ten śmieciarz dostał licencję!
    - Jess?
    - Angie?
    - E….sorry za tego śmieciarza, ale jechałam tu 4 godziny i *** nic nie załatwiłam. Masz czas? Idziemy na kawę?
    - Byle jak najdalej od Taylora.
    - Co znowu zrobił?
    - Działa mi na nerwy.
    - A mówiłam? Rude to fałszywe, a na dodatek myśli, że ładne.
    - Jess? Wchodzimy!- usłyszałam, gdy chciałam z przyjaciółką wejść do cukierni.
    - A nie mówiłam! To sobie wypiłam kawę- mruknęłam, wędrując w stronę szklanego pomieszczenia, gdzie od rana gromadziły się tłumy.
    - Pogadamy w domu. Gwiazdy czekają.
    - Gwiazdy. Pff.
    *
    - Wróciłam! Jest ktoś? Też się cieszę!
    - Obiad jest w lodówce!- usłyszałam z góry- Reszta zaraz przyjdzie. Mikel jest w klubie, a reszta na zakupach. Odgrzej sobie zupę.
    Zmęczona, usiadłam do komputera.
    Jess 18:01
    Angie, wpadnij do mnie. Jestem sama. Wykończona, a na dodatek źle się czuję.
    Angie 18:01
    Jess, z miłą chęcią, ale o 19:00 mam nagranie.
    Jess 18:02
    Trudno, sama będę się męczyć z piątką facetów.
    Angie 18:03
    Wpadnę jutro rano. Nie przesadzaj z pracę i idź do łóżka.
    *
    RTL, Pro 7, ARD, Boże, czy w tej telewizji nic nie ma?
    Usadowiłam się w wygodnym fotelu, czekając na Chrisa. Nie. STOP. Usadowiłam się w wygodnym fotelu, czekając na zakupy. O, tak lepiej.

    C.D.N. Dodałam. Martha mi truła już dwa dni temu o ten odcinek, więc jest. Może coś nowego na „ Be my Bad girl”? Dedykowane, dla czytelniczek.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.