Strona Główna
Jacek Czarnecki
Jablonex warszwa
J Dadaj zdjęcia
j murphy
Jachranka nad Zalewem Zegrzyńskim
Jak liczyć wynagrodzenie ucznia
Jacek Kowalczyk
Jacek Soplica bohater patriota
jajka pl
Jacek Dąbrowski
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • autonaprawa.keep.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: jak bezpiecznie przyspieszyc porod





    Temat: Na co moge sie nie zgodzic
    Adriana - ja piłam podczas porodu na koniec którego miałam narkozę (znieczulenie ogólne - TIVA). Jadłam też obiad o 13-14, potem już chyba nic, ale nie pamiętam. Narkozę miałam ok. 20:30.
    Na oddział byłam przyjęta o 3 nad ranem, urodziłam Olkę o 20:25. Trudno wytrzymać cały dzień bez jedzenia i picia
    Położna wręcz kazała mi zjeść obiad i koniecznie pić wodę.

    Z tym przebiciem pęcherza to chyba było tak, że zgodziłam się, bo lekarka powiedziała, że to jest całkowicie bezpieczne i przyspieszy poród. Po ponad 24 h nieskutecznych skurczy nie przyszło mi do głowy odmawiać...





    Temat: Co wolno i nie wolno w ciąży

    Malina przecież używana jest do przyspieszenia porodu, chyba nie jest wcześniej bezpieczna.
    no co do tego to mam mieszane wiadomości, czytałam że nie wolno, ale jak byłam w pierwszej ciąży na wizycie u Preete Agrawal we Wrocku, to ona zapisała mi picie liści malin chyba pół na pół z melisą regularnie codziennie już od jakiegoś 5. miesiąca ciąży, to ponoć miało niejako uelastycznić macice i przygotować do porodu, żeby się lepiej kurczyła. Może sekret tego specyfiku polegał na połączeniu z uspokajającym działaniem melisy... nie wiem, w każdym razie piłam to niezbyt regularnie, bo ja taka niestety jestem, i przy porodzie nie obyło się i tak bez oksytocyy





    Temat: STYCZNIÓWECZKI / LUTÓWECZKI 2008

    tazke juz wczoraj polozna przekazala mi kilka patentow na przyspieszenie porodu...

    dawaj je wszystkie powiem Ci na ile są skuteczne
    Jallis- czy ja dobrze pamiętam, Ty chcesz na Karowej rodzić? wiesz, wczoraj widziałam tak dziewczynę, która była strasznie zaziębiona i jakoś tak sobie o Tobie pomyślałam (na ktg).
    bosz, JUŻ MASZ TERMIN??
    i jesli to karowa, to którą położną wybrałaś? płacisz tysiaka?

    tak na Karowej...bo gdzie z ta cukrzyca pojde
    wczoraj rozmawialam z oddzialowa poloznych- wiec mysle ze powinno byc ok- p. Grazyna Sarna- strasza i taka wywazona sie wydaje byc
    tak place- bo zrezygnowalam wkoncu z zzo a ze porod rodz na karowej bezplatny to za cos trzeba zaplacic ale powaznie to chcesie czuc bezpiecznie i wiedziec ze mnie ktos poprowadzi

    ja wczoraj na ktg bylam ok 12stej- ale jak tam bylam to co 2 kobitka zaflukana- shit!!!
    wlasnie tak zlapalam przeziebienie

    co do sposobow to stymulacja sutkow po 15min kazdy- przytulanki zmezem pozniej ciepla kapiel no i spacery...

    Stefcia jasne ze sie nie dam...nie wiem coz ona sobie uroila... z ta wiosna



    Temat: Przyspieszanie porodu
    Mam do Was pytanko. Znacie jakieś naturalne i przede wszystkim bezpieczne sposoby przyspieszenia porodu ??

    Wiem że mycie podłóg i ogólnie sprzątanie podobno pomaga. Spacerki też są wskazane. Ale u mnie jakoś to ezgaminu nie zdaje
    Koleżanka powiedziała mi że żeby dzidzia wyszła na świat to tatuś musi jej drogę wyjścia pokazać

    Znacie jeszcze jakieś sposoby ??



    Temat: już jesteśmy w czwórkę [długie]
    chomik wrote:
    > Dnia Sun, 25 Jan 2009 21:48:05 +0000, cherokee napisał(a):

    > Żartujesz , prawda??????

    Absolutnie nie! Julia przyszla na swiat w czwartek 16.14 po 16-tu
    godzinach prob samodzielnego wydostania sie zakonczonych cc. W domu
    bylysmy o 12 w poludnie w sobote. W niedziele bylismy w hipermarkecie na
    zakupach. Lato bylo, wiec nie bylo jakos szczegolnie niebezpiecznie dla
    malej.Polozna zapytana o to, czy mozemy jechac na zakupy powiedziala:
    "Tak, mozecie, ale moze lepiej niech pani sobie posiedzi w kawiarence, a
    maz chodzi po sklepie." A moje pytanie dotyczylo bezpieczenstwa dziecka:)
    Swoja droga taka wycieczka do sklepu dobrze mi zrobila, bo mala urodzila
    sie tydzien po tym, jak przez trzy tygodnie bylismy uwiezieni w domu, bo
    wokol szalala powodz. Pewnie to przyspieszylo porod o 3 tygodnie.

    pozdr

    cherokee
    i Julia (19.07.07)



    Temat: SIERPNIÓWECZKI / WRZEŚNIÓWECZKI 2006
    Jeśli chodzi o pocieranie sutków, to nie ma jakiejś reguły. Ogólnie mówi się, że ich stymulowanie w ostatnim okresie ciąży może przyspieszyć poród. Natomiast jeśli chodzi o hartowanie, to z tego co mi wiadomo już absolutnie nie stosuje się takich metod!!! Ja np. używam maści (Maltan), która służy do pielęgnacji i hartowania sutków (zupełnie bezpieczna - złożona głównie z glukozy, można ją stosować również w okresie karmienia), ale nie żadne pocieranie, męczenie...

    Pozdrawiam



    Temat: Sierpniówki 2005
    Oj enigma to niedobrze. Szkoda czasu na klotnie. Pewnie zaraz ci przejdzie. Nie smuc sie bo mala bedzie smutna.No juz.... wszystko bedzie dobrze

    Mam jeszcze pytanko odnosnie Twojego lekarza bo moj tez mi chce przyspieszyc porod. Musze urodzic do 13 sierpnia bo remont jest w szpitalu i bym musiala rodzic w innym jesli bym chciala w terminie a nie chce. Myslisz ze to "pomaganie" to jest bezpieczne dla dziecka?? Troche sie martwiwe bo najpierw od 5 m-ca biore fenoterol na podtrzymanie a teraz bedzie mi cos dawal na wywolanie. Ten moj Jasiek tam zglupieje



    Temat: 31 prawie sierpniowe pogawędki ciężarówek
    Żaba nieżle sobie urzędujesz na forum o takiej porze U mnie godziny spania natomiast się skróciły i często o 5-6 już nie mogę spać, choć wcześniej leniuchowałam do 10.

    A z herbatką to tak jak pisała chyba Sasenka. Poród przyspieszyć może tylko herbatka z liści malin. Zwykłe herbatki malinowe są bezpieczne - ja je piję przez całą ciążę, bo mi bardzo smakuje.

    A my z małżem jedziemy dziś dokończyć zakupy wyprawkowe: wanienka i inne drobiazgi. W przyszłym tygodniu zaś ruszamy po wózek.

    Aha Żaba powodzenia na wizycie u lekarza.



    Temat: III CZĘŚĆ POGADUSZEK CIĘŻARÓWEK!!! ;O)
    A ja jestem teraz ..Kuba spi .Mialam sie tez polozyc ale znow w nocy bym siedziala.Wiec poloze sie wczesniej, bo padaka jestem.

    Po wizycie:
    siski w normie, krew tez, z tego co wyczytalam z karty to szyjka zamknieta ale chyba robi sie krotsza bylo 3cm a teraz jest 2.5cm.
    Macica wielkoscia odpowiada tygod.ciazy.Robil cytologie .Na usg ide 28-09(tak 35 tydz bedzie) a 29-09 mam wizyte u gina.No i zobaczymy.Bole w spojeniu i posladkach-to rozszerzanie sie kosci...robi sie miejsce dla maluszka)
    Pytalam sie o wspolzycie , do kiedy mozna bezpiecznie u mnie .....powiedzial ze mozna , z tym ze stosunek czesto przyspiesza porod.....[b]WIEC CZARNAAJ NIE DAWAJ SPOKOJU MEZUSIOWI !!!!!!![/b]
    Powiedz ze nie ma wyjscia , nie moze sie wzbraniac , chyba ze chce dodatkowych stresow na obronie hahahahahahah

    Fascynacja

    bardzo fajne, eleganckie klapeczki

    Aha.....i powinnac otworzyc watek dla "KLUBU WZAJEMNEJ ADORACJI"



    Temat: Co wolno i nie wolno w ciąży
    Malina przecież używana jest do przyspieszenia porodu, chyba nie jest wcześniej bezpieczna.



    Temat: Znieczulenie przy porodzie
    co nieco o znieczuleniu zzo.
    Ja zamierzam korzystać i nawet nie biorę innej opcji pod uwagę

    Wiele kobiet boi się, że podczas tego rodzaju znieczulenia może dojść do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Jak widziałaś na powyższej prezentacji, jest to niemożliwe.
    Znieczulenie zewnątrzoponowe jest to najbardziej bezpieczny i najskuteczniejszy sposób znieczulania porodu. Po podaniu leku kobieta nie czuje bólu, ale nadal może efektywnie przeć. Gdyby okazało się, że parcie jest niewystarczające, wstrzymuje się podawanie leku, tak aby miała ona pełną kontrolę nad jego przebiegiem.
    Dawniej sądzono, że znieczulenie to na tyle spowalnia lub nawet wstrzymuje akcję porodową, że skutkuje to ostatecznie wykonaniem ciecia cesarskiego lub zastosowaniem kleszczy albo próżnociągu położniczego. Jednak badania wykazały, że nie ma ono wpływu na częstość chirurgicznego zakończenia porodu.
    Poród w znieczuleniu może trwać nieco dłużej, ale lek tylko nieznacznie spowalnia skurcze. Czasem wtedy podaje się oksytocynę w celu przyspieszenia porodu.
    W trakcie znieczulenia trzeba stale prowadzić zapis KTG, gdyż czasem może dojść do zwolnienia akcji serca dziecka. To ogranicza swobodę poruszania się w trakcie porodu.
    Jak każdy zabieg medyczny zzo niesie ze sobą pewne ryzyko powikłań. Bardzo rzadko dochodzi do powstania niewielkiego otworka w osłonie rdzenia kręgowego, co powoduje wypływanie płynu rdzeniowego. Czasem staje się to przyczyną dość silnego bólu głowy. Zwykle daje się go zlikwidować środkami przeciwbólowymi.
    Zastanawiasz się może, jak znieczulanie zewnątrzoponowe wpływa na dziecko. Dawki leków nie mają wpływu na jego stan i na ocenę w skali Apgar po przyjściu na świat. Leki te mogą nawet poprawiać przepływ krwi przez łożysko oraz na dostarczanie tlenu do dziecka.
    Oczywiście po porodzie w znieczuleniu możesz spokojnie karmić dziecko, gdyż nie jest ono żadnym przeciwwskazaniem do karmienia piersią.

    źródło



    Temat: REIKI & CIĄŻA - część 2
    Alicjo,
    Nie, nie mam żadnych przykładów na to, że reiki przyspiesza poród.
    Prócz postu Vilemo, lecz też w tym przypadku nie mówimy o samym reiki, a o skutkach działania tej energii (uczucie spokoju ciepła i wewnętrznego wyciszenia).
    Może też nie mam na to przykładów, ze względu na to, że nigdy nie pozwoliłem sobie na takie ryzyko.
    Dobro "inicjowanego" jest dla mnie najważniejsze, a na inicjację kobieta w zaawansowanej ciąży może sobie poczekać, prawda?
    Przecież jeśli jest wszystko ok - to bez inicjacji Reiki też sobie poradzi. Jeśli zaś ciąża jest zagrożona, to skąd masz pewność, że inicjacja nie pogorszy sprawy? Jesteś w stanie wziąć na siebie takie ryzyko? Ryzyko za życie drugiego małego człowieczka, tylko dlatego, że jakiś mistrzunio rozpływał się na seminariach, iż reiki to taka fajna i całkowicie bezpieczna sprawa? Tak fajna i bezpieczna, że aż zwalnia od myślenia ??
    A jeśli bez inicjacji kobiecie takiej udałoby się donosić dziecko a z inicjacją by je straciła ( proces oczyszczania, szok energetyczny itp. ) ?
    Co można by w takich wypadkach powiedzieć takiej matce ??
    Że tak najwyraźniej miało być? Toż taka matka zabiłaby mnie za to na miejscu i miała by świętą rację, gdyż aż taką głupotę trzeba by już tylko tępić

    Być może moje podejście jest bardzo "ortodoksyjne", ale też nie widzę nic złego w zachowaniu w takich przypadkach należytej ostrożności.
    Zważywszy iż zdanie te wypracowałem sobie po długich dyskusjach z lekarzami (mam w rodzinie ładną gromadkę), i z żoną (genetyk molekularny).
    Nie przyznałem im racji tylko dlatego, że mnie zagadały (hyhyhy, jak to kobiety nieraz potrafią ) ale dlatego że mnie przekonały



    Temat: OPISY PORODÓW
    Przeczytałam na wielu stronach internetowych i w książkach jak straszne są porody kiedy kobieta rodzi pierwszy raz.Powiem szczerze ,że kiedy to czytałam byłam w 8 tygodniu ciązy, strasznie mnie to przeraziło.Denerwowałam się i o niczym innym nie myślałam tylko jak to będzie:-).
    Wszystko okazało się 26 kwietnia 2004 roku.Nie było strasznie uwierzcie mi.Ja miałam 20 latek i to był mój pierwszy poród.Do szpitala trafiłam ze skurczami nieregularnymi( jednak odszedł mi czop śluzowy i wolałam się udać w to bardziej bezpieczne miejsce:-)była godzina 6 rano.Siedziałm na izbie przyjęć od 6 do 7 rano.Czułam sie nawet dobrze.Kiedy badał mnie lekarz okazało się ,że mam już 3,5 cm rozwarcia!To była godzina 8.Potem kolejne badanie miałam o 9. Były 4 cm.Cieszyłam się choć zaczęłam się zastanawiać- 0,5 cm na godzinę- to moze trochę trwać.Wtedy pani doktor zadecydowała o przebiciu pęcherza,żeby wszystko przyśpieszyć.Powiem wam ,ze wtedy się zaczęło...miałam silne skurcze i do tego kazano mi chodzić po korytarzu.Było mi ciężko ale był ze mna mąż który pomagał mi jak tylko mógł. Miałam nawet ochotę na żarty.Jednak chodzić długo się nie dało o 9 :30 postanowiłam leżeć już na łóżku porodowym bo przy takich bólach nie dało rady chodzić. Podłączono mi ktg.Leżałam i chwilami czułam się,że jestem w innym świecie.Jednak tłumaczyłam sobie ,że niedługo urodzi się ta mała istotka.To mi dodawało sił i nie czułam tego bólu.o godzinie 10:00 zaczęłam czuć bóle parte- dla pań położnych to było wprost niemożliwe,żeby pierworódka tak szybko miała rozwarcie na 10 cm.Urodziłam dzidzie tak szybko, że nawet nie wiem kiedy to się stało:-)Wszystko do mnie dotarło ,że już koniec jak trzymałam małą Karen obok siebie:)



    Temat: Jesienne pogawędki o maluchach 6 +.

    Teraz pora na pozna kariere zawodowa

    He, he, Atarasa! Nie taką późną


    A czy Wasze pociechy tez maja taki lek przed mezczyznami?
    My generalnie weszliśmy w okres strachu przed obcymi. Ostatnio był u mnie lekarz. MNIE badał. Ale histeryzowała Tola No, a z drugiej strony: czyż nie ma w tym coś urokliwego, że dziecko czuje się u nas bezpiecznie, że się wtula?


    cynn z tego co pamiętam to tola już dawno ma ten kubek
    Tak, my jużÂ od dawna. Tylko do tej pory używałyśmy go do soczków w ciągu dnia, a od kilku dni odstawilyśmy całkowicie butelki i mleko rano i wieczorem leci samoobsługowo ze słomki Cud - miód, matka może w tym czasie po główce pogłaskać, a 210 ml wypite jest w jakieś 45 sekund


    jakbym miała jakieś problemy w ciąży, i musiałabym leżeć, oj nie ucieszyłoby się moje kierownictwo
    he, he, Marylu - a na czym ci bardziej zależy? na ich zadowoleniu, czy swoim życiu? wiem, wiem - łatwo się wymądrzać, trudniej zrobić. Ale trzymam kciuki za TĘ decyzję
    Ja w czwartek idę do gina, żeby oznajmić mu tę nowinę. Zobaczymy, czy mnie wyrzuci przez okno, czy tylko będzie sapać z niezaowolenia
    A w temacie kolejnych dzieci to powiem wam, że oglądaliśmy z MM czwartą serię desperatek i był poród - na 3,4 spojrzeliśÄśy na siebie z okrzykiem 'chcę drugie dziecko!!!' Mam taką teorię, że to uzależnia

    No i chciałam się zapytać, czy wasze dzieci też mają TAKĄ MEGA JAZDĘ na książki? Bo u nas to przebój dnia. Non - stop, od nowa i ciągle. No dobra, na zmianę z chodzeniem z krzesłem albo wózkiem. Jutro przyjeźdźa przyspieszony prezent od mojej przyjaciółki na 1. urodziny - pchacz Nie bylo przebacz, musiała ciotka wcześniej z prezentu wyskoczyć, bo tu dziecko nie chce niczym innym się zajmować...

    To co, Marylu, przesakakujemy razem na przedpołowinki??



    Temat: Czerwcowe ciężarówki popołowinkowe cz 2.
    Olimpia*:
    Teraz gdy znam datę w której zaczynamy coś robić - to się uspokoiłam i spokojnie już czekam.
    Wiem, ze moj lekarz nie jest raptus i jesli bedzie wywoływał to nic na siłę, aledelikatnie aby nie zaszkodzić dziecku za dużą ilością oxy.
    Zresztą poczytajcie co mi znajoma przysłała na temat porodów na siłę wywoływanych oxy:

    "Załączam tu fragment książki książki "Rodzić w domu" S. Kitzinger (wielkiej
    propagatorki naturalnych aktywnych porodów), opisujący w przystępny sposób
    mechanizm działania oxy:
    "Wywoływanie porodu zawsze niesie ze sobą pewne ryzyko dla matki i dziecka,
    ponieważ nie istnieje standardowa, bezpieczna dawka oxy. Jedynym sposobem,
    by się przekonać, czy dana matka i dany płód będą dobrze tolerować
    kroplówkę, jest podanie jej i obserwowanie skutków. Wrażliwość macicy na oxy
    jest b. różna i podczas, gdy jednym kobietom wystarczą 2 milijednostki, aby
    poród się rozpoczął, inne potrzebują do tego aż 30 mlj. Nawet zwolennicy
    aktywnie kierowanego porodu ostrzegają, że jeśli poda się zbyt dużą dawkę
    oxy, występuje nadmierne pobudzenie, co prowadzi do stopniowo
    przedłużających się skurczów, wzrostu ich częstotliwości i wzrostu napięcia
    macicy. Te zmiany mogą powodować zastój krwi w naczyniach krwionośnych i ew.
    prowadzić do anoksji (niedotlenienia) płodu. Z tego powodu tak ważna jest
    wnikliwa obserwacja i ciągłe monitorowanie płodu i skurczów podczas porodu
    indukow. Trzykrotnie więcej dzieci ma trudności w oddychaniu, kiedy dożylnie
    podawanej oxy towarzyszy amniotomia (przerwanie pęcherza płod.), niż w
    przypadku porodów fizjolog. Poród indukuje się czasami, ponieważ dziecko
    jest w złym stanie, ale zapaść u dziecka jest bezpośrednio związana z
    _ilością_ podanej oxy.
    Wielu położników wierzy dzisiaj w tzw. 'aktywnie kierowany poród' i za swoje
    zadanie uważa zapewnienie stale postępującego rozwarcia oraz zakocz. porodu
    w określ. czasie, nie czekając, co by się zdarzyło, gdyby wszystko potoczyło
    się w sposób natur. Diagnozują wtedy przypadki przedłużających się porodów.
    Normą przy indywidualnym porodzie staje się tzw. partogram, czyli wykres
    średniej prędkosci wygładzania się i rozwierania szyjki macicy. Jest to być
    może wygodny przewodnik, ale zły nauczyciel. Niezależnie od tego, jak matka
    się czuje i niezależniei od siły skurczów, jeśli przebieg porodu odbiega od
    standard., podaje się jej kroplówkę z oxy, aby przysp. poród. Położnicy
    stawiają sobie za cel doprowadz. porodu do koca w ciągu 24, 12 lub 8 godzin,
    w zależn. od osobiście wyznawanej filozofii. Wszystko inne uważają za
    odchylenie od normy.
    [...]
    Wywołanie silniejszych, dłuższych i częsciej powtarz. się skurczów za pomocą
    kroplówki powoduje ból, czasami tak gwałtowny, że kobieta nie jest w stanie
    go wytrzymać i prosi oo podanie środków przeciwból. Ponieważ jest to dobrze
    znane zjawisko, kobiecie radzi się, by zażyła środki pb. przed lub zaraz po
    podaniu kroplówki. Proponuje się demerol (w Polsce petydyna), środek
    narkotyczny, podawany w dawkach do 200 miligramów. Ma dwojakiego rodz.
    szkodliwe działanie: kobieta staje się senna, czasami ma mdłości,
    halucynacje i w mniejszym stopniu kontroluje swoją reakcję na ból, niż przed
    podaniem tego środka; z drugiej str. pod wpływem narkotyków znajduje się
    także dziecko, ponieważ przez krwioobieg matki, łożysko i pępowinę dostają
    się one do jego krwioobiegu; dziecko w o wiele mniejszym stopniu niż matka
    jest w stanie tolerować duże dawki narkotyków i rodzi się oszołomione.
    Czasmi demerol powoduje zwolnienie tempa porodu. A zatem syntetyczny hormon
    został wprowadzony do krwioobiegu kobiety, aby przyspieszyć poród, ale jego
    działanie wymaga podania narkotyku, który zmniejsza efektywność skurczów
    macicy, a więc kroplówka musi być odpowiednio zwiększona, aby skurcze były w
    dalszym ciągu odpowiednio silne, a więc bolesne... Oto błędne koło."

    Daje do myślenia - prawda????
    Aż skaczę z radości, ze mój gin do tej kategorii lekarzy sie nie zalicza i czeka aż dziecko samo podejmie decyzję
    A jeśli nie - to na początek nie podepną mnie pod oxy, tylko spróbują jakimiś delikatnymi tabletkami pobudzić macicę do skurczów i będą patrzeć czy dziecko popchnie akcję porodową dalej.



    Temat: Gugglesterony
    Gugglesterones - Gugglsterony

    Jako że zbliża się lato, wielu z Was myśli o robieniu rzeźby, redukcji tłuszczu lub poprawieniu estetyki swojej sylwetki... Dlatego postanowiłem napisać coś na temat bezpiecznej i skutecznej alternatywy dla ostatnio modnego ECA...

    Guggul, inaczej Commiphora Mukul to drzewo pochodzące z Indii, które wydziela sok, podobny do żywicy poprzez nacięcia w jego korze. Środek ten był używany od wieków jako lek w naturalnej, tradycyjnej medycynie Indyjskiej zwanej Ayurveda. W dzisiejszych czasach, nowoczesnej, zaawansowanej chemii, żywica ta jest obrabiana i oczyszczana, następnie standaryzowana dla odpowiedniej zawartości jej substancji czynnych tzw. Z-Gugglesteronów oraz E-Gugglesteronów. Substancje te są steroidami roślinnymi z dużym stopniem aktywności w ludzkim ciele, a ich pozytywne oddziaływanie na ludzki organizm - metabolizm tarczycy, poziom cholesterolu, oraz stan skóry zostało potwierdzone w badaniach naukowych. Gugglesterony mają wysoki wskaźnik terapeutyczny, który można porównać do skuteczności leków o podobnym działaniu.

    Najważniejszą funkcja, jaką spełniają Gugglesterony, wykorzystywaną w sporcie jest wpływ na metabolizm tarczycy.
    Tarczyca określana również nazwą gruczoł tarczowy (tarczycowy) jest położony z przodu szyi, po środku, na wysokości grdyki nazywanej także "jabłkiem Adama".
    Gruczoł tarczowy znajduje się pod skórą i warstwą mięśni.
    Położony w pobliżu chrząstki tarczowej, (od której bierze swoją nazwę) oraz nieco wyżej od tchawicy.
    Po łacinie gruczoł tarczowy nazywa się glandula thyroidea



    Gdy gruczoł tarczycowy jest stymulowany, produkuje on wiecej swoich hormonów takich jak np tyroksyna. Hormony te rególują stan metabolizmu w tym także dyrektywny, wpływ na katabolizm tkanki tłuszczowej. W praktyce oznacza to, że po podaniu preparatu zawierającego Gugglesterony Twój metabolizm przyspiesza, spalając przy tym więcej tłuszczu. Dzieje się to bez skutków ubocznych charakterystycznych dla preparatów ECA, które zwiększając wyrzut katecholamin (hormonów, które powodują ogólne pobudzenie organizmu, z układem nerwowym na czele), co może mieć złe konsekwencje dla zdrowia ogólnego, a przede wszystkim dla samopoczucia. Gugglesterony to substancja całkowicie bezpieczna!

    Gugglesterony są bardzo skuteczne przy stosowaniu tak zwanej diety tłuszczowej, (ketogenicznej), jako że podczas takiej diety zachodzi redukcja efektywności tarczycy poprzez zmieszenie konwersji tyroksyny (T4) do 'mocniejszej' trójjodotyroniny (T3).

    Od prawidłowej regulacji metabolizmu poprzez tarczyce zależy także nasze samopoczucie, waga ciała (tempo metabolizmu i spalania tłuszczu), stan psychiczny i zdolność do sprawnego radzenia sobie z zadaniami życia codziennego.

    Najważniejsze działania hormonów tarczycy to: ·
    -prawidłowy rozwój i wzrastanie dziecka
    -prawidłowy przebieg laktacji (wytwarzanie mleka po porodzie)
    -prawidłowy rozwój tkanki nerwowej (mózgu)
    -prawidłowy rozwój i wzrastanie kości
    -wytwarzanie ciepła w organizmie
    -wpływ na czynność serca
    -wpływ na czynność mięśni
    -wpływ na gospodarkę wapniowo-fosforanową
    -wpływ na bilans wodny organizmu
    -wpływ na czynność mózgu i pozostałej tkanki nerwowej
    -przyspieszenie spalania wewnątrzkomórkowego i wytwarzania ciepła
    -zmniejszenie zawartości cholesterolu we krwi

    Podsumowując Gugglesterony są idealną alternatywą dla ECA. Bezpieczne, pozbawione dramatycznych (charakterystycznych dla stymulantów) skutków ubocznych ECA, mające wiele dodatkowych, pozytywnych efektów dla organizmu.
    Dodam jeszcze, że po wycofaniu triatricol oraz gdy T2 znika z legalnego rynku Gugglesterony są ostatnim skutecznym preparatem stymulujących tarczyce...
    Gugglesterony są wskazane także dla ludzi wcześniej używających ECA, (które osłabia metabolizm tarczycy i sekrecję jej hormonów).
    Przykładowe preparaty zawierające Gugglesterony to:

    SYNTRAX Guggulbolic



    Prolab Thermogenic Thyrolean



    Metabolic Thyrolean





    Temat: Jakie suplementy na schudniecie ?
    od E-lite mam to
    Cytat: Gugglesterones - Gugglsterony

    Jako że zbliża się lato, wielu z Was myśli o robieniu rzeźby, redukcji tłuszczu lub poprawieniu estetyki swojej sylwetki... Dlatego postanowiłem napisać coś na temat bezpiecznej i skutecznej alternatywy dla ostatnio modnego ECA...

    Guggul, inaczej Commiphora Mukul to drzewo pochodzące z Indii, które wydziela sok, podobny do żywicy poprzez nacięcia w jego korze. Środek ten był używany od wieków jako lek w naturalnej, tradycyjnej medycynie Indyjskiej zwanej Ayurveda. W dzisiejszych czasach, nowoczesnej, zaawansowanej chemii, żywica ta jest obrabiana i oczyszczana, następnie standaryzowana dla odpowiedniej zawartości jej substancji czynnych tzw. Z-Gugglesteronów oraz E-Gugglesteronów. Substancje te są steroidami roślinnymi z dużym stopniem aktywności w ludzkim ciele, a ich pozytywne oddziaływanie na ludzki organizm - metabolizm tarczycy, poziom cholesterolu, oraz stan skóry zostało potwierdzone w badaniach naukowych. Gugglesterony mają wysoki wskaźnik terapeutyczny, który można porównać do skuteczności leków o podobnym działaniu.

    Najważniejszą funkcja, jaką spełniają Gugglesterony, wykorzystywaną w sporcie jest wpływ na metabolizm tarczycy.
    Tarczyca określana również nazwą gruczoł tarczowy (tarczycowy) jest położony z przodu szyi, po środku, na wysokości grdyki nazywanej także "jabłkiem Adama".
    Gruczoł tarczowy znajduje się pod skórą i warstwą mięśni.
    Położony w pobliżu chrząstki tarczowej, (od której bierze swoją nazwę) oraz nieco wyżej od tchawicy.
    Po łacinie gruczoł tarczowy nazywa się glandula thyroidea

    Gdy gruczoł tarczycowy jest stymulowany, produkuje on wiecej swoich hormonów takich jak np tyroksyna. Hormony te rególują stan metabolizmu w tym także dyrektywny, wpływ na katabolizm tkanki tłuszczowej. W praktyce oznacza to, że po podaniu preparatu zawierającego Gugglesterony Twój metabolizm przyspiesza, spalając przy tym więcej tłuszczu. Dzieje się to bez skutków ubocznych charakterystycznych dla preparatów ECA, które zwiększając wyrzut katecholamin (hormonów, które powodują ogólne pobudzenie organizmu, z układem nerwowym na czele), co może mieć złe konsekwencje dla zdrowia ogólnego, a przede wszystkim dla samopoczucia. Gugglesterony to substancja całkowicie bezpieczna!

    Gugglesterony są bardzo skuteczne przy stosowaniu tak zwanej diety tłuszczowej, (ketogenicznej), jako że podczas takiej diety zachodzi redukcja efektywności tarczycy poprzez zmieszenie konwersji tyroksyny (T4) do 'mocniejszej' trójjodotyroniny (T3).

    Od prawidłowej regulacji metabolizmu poprzez tarczyce zależy także nasze samopoczucie, waga ciała (tempo metabolizmu i spalania tłuszczu), stan psychiczny i zdolność do sprawnego radzenia sobie z zadaniami życia codziennego.

    Najważniejsze działania hormonów tarczycy to: ·
    -prawidłowy rozwój i wzrastanie dziecka
    -prawidłowy przebieg laktacji (wytwarzanie mleka po porodzie)
    -prawidłowy rozwój tkanki nerwowej (mózgu)
    -prawidłowy rozwój i wzrastanie kości
    -wytwarzanie ciepła w organizmie
    -wpływ na czynność serca
    -wpływ na czynność mięśni
    -wpływ na gospodarkę wapniowo-fosforanową
    -wpływ na bilans wodny organizmu
    -wpływ na czynność mózgu i pozostałej tkanki nerwowej
    -przyspieszenie spalania wewnątrzkomórkowego i wytwarzania ciepła
    -zmniejszenie zawartości cholesterolu we krwi

    Podsumowując Gugglesterony są idealną alternatywą dla ECA. Bezpieczne, pozbawione dramatycznych (charakterystycznych dla stymulantów) skutków ubocznych ECA, mające wiele dodatkowych, pozytywnych efektów dla organizmu.
    Dodam jeszcze, że po wycofaniu triatricol oraz gdy T2 znika z legalnego rynku Gugglesterony są ostatnim skutecznym preparatem stymulujących tarczyce...
    Gugglesterony są wskazane także dla ludzi wcześniej używających ECA, (które osłabia metabolizm tarczycy i sekrecję jej hormonów).



    Temat: Ciąża bez słodyczy czyli zdrowo jemy!
    Znalazłam w Krakowie takie zajęcia

    MAMA FIT
    DBAMY O ZDROWIE I RADOŚĆ MAMY I DZIECKA
    1.Opis ogólny zajęć
    2.Co daję nam aktywność w ciąży?
    1.Opis ogólny
    Są to zajęcia bazujące na technice Pilates, jodze oraz delikatnym treningu
    ogólnorozwojowym.
    Intensywność oraz poziom trudności tych zajęć dostosowany jest do szczególnego okresu
    jakim jest ciąża. Wykorzystywane ćwiczenia mają na uwadze każdy etap ciąży oraz
    związane z nim zmiany zachodzące w naszym ciele.
    Mama Fit są bezpiecznymi zajęciami które mają na celu przygotować cię do trudów
    porodu i zapewnić ci szybszy powrót do formy w okresie połogu.
    Zajęcia te zawierają delikatną rozgrzewkę przygotowującą stawy i mięśnie do ruchu,
    zestaw ćwiczeń pomagających utrzymać prawidłową sylwetkę podczas ciąży, ćwiczeń
    rozciągająco-uelastyczniających oraz części aktywnego relaksu zawierającego ćwiczenia
    oddechowe oraz rozluźniające.
    Dzięki tym zajęciom poznasz swoje ciało nauczysz się je lepiej odczuwać oraz
    rozluźniać.
    Wszystkie te umiejętności są nieocenione podczas porodu pomogą ci się zregenerować
    oraz odzyskać siły pomiędzy skurczami a także nauczą jak efektywnie w krótkim czasie
    odpoczywać kiedy już maleństwo będzie przy tobie i czasu będzie zawsze mało.
    Zajęcia przeznaczone dla: przyszłych mam- już aktywnych, jak i tych które dopiero chcą
    rozpocząć ćwiczenia.
    Cel: Przygotowanie ciała do porodu, poznanie swojego ciała, wzmocnienie organizmu,
    przyśpieszenie powrotu do kondycji w czasie połogu.
    Uwagi: Prosimy o przyniesienie na pierwsze zajęcia zaświadczenia od lekarza
    prowadzącego ciążę o braku przeciwwskazań do delikatnej aktywności fizyczne dla
    kobiet w ciąży.
    2. Co daje nam aktywność w ciąży?
    • Poprawa krążenia w tkance skórnej, uelastycznienie jej, znaczne zmniejszenie ryzyka
    wystąpienia rozstępów skórnych
    • Uwolnienie od uciążliwych w czasie ciąży napięć
    • Ćwiczenia wspomagają trawienie, w związku z tym przeciwdziałają męczącym zaparciom oraz
    regulują przemianę materii zapobiegając nadwadze.
    • Trening krążeniowo-oddechowy zapewnia kondycję która przyda się podczas porodu
    • Wzmocnione regularnymi ćwiczeniami ciało ma siłę do parcia
    • Nauka relaksacji i rozluźniania zmniejszy odczuwanie bólu podczas skurczy porodowych oraz
    pozwoli na szybką regenerację sił pomiędzy skurczami
    • Poznanie i czucie swojego ciała skraca poszczególne fazy porodu
    • Zwiększony przepływ krwi przez ciało podczas ćwiczeń zmniejsza odczuwanie takich
    dolegliwości jak: bóle głowy, krzyża, skurcze i drętwienie nóg, nadmierne odkładanie się
    wody(opuchlizna), a także wpłynie pozytywnie na maluszka dotleniając go i zwiększając
    dostarczanie substancji odżywczych.

    Tylko potrzebuję zaświadczenia od lekarza ...mam nadzieję, że ginka jutro mi wystawi I mogłabym już nawet jutro iść na 12

    Aneczko jestem zła na siebie bardzo... to nie organizm się domaga tylko moja głowa Dałam plamę A jutro wizyta u ginki. Nie dam się zważyć

    Madzia i tu się mylisz ...jeśli bym codziennie tak jadła jak wczoraj to szkoda mówić...

    Kasiu no niestety muszę cię zasmucić.... Jesteś szczuplak

    Majussia oj biedny jest dziś mój brzuch ...bardzo biedny.




    Temat: Aborcja

    Nie widzę w tym nic złego. Tak już jest... Matka jest żywym inkubatorem, płód jest pasożytem pokroju nowotworu. To biologia. Jak ktoś chce do tego dorabiać etykę to jego sprawa, ale nikt nie ma prawa zmuszać do czegoś drugiej osoby.
    Co do logiki i biologii - napisałem wcześniej, że z logicznego punktu widzenia można powiedzieć, że kobieta jest żywym inkubatorem.
    Co do zła - Twoja wypowiedź jest go pełna. Słyszałem już Twoje porównanie dziecka do pasożyta. Natomiast porównanie go do nowotworu jest juz przegięciem, nawet jak na Ciebie.

    Przykład
    Matka nie chce urodzić, jest przypuszczenie, że płód, poród może ją zabić.
    A czy potrafisz wyobrazić sobie przypadek, w którym kobieta chce urodzic dziecko?
    Że jest taka głupia, że pozwala "pasożytowi" żywić się, co więcej kocha go?
    Jest to dla Ciebie wyobrażalne?
    Czy do reszty pochłaniają Cię przypadki, w którym dziecko jest najgorszym koszmarem kobiety, powodującym całe zło świata, czyhającym tylko na kobietę ( za rogiem? ) aby ja zabić przy porodzie?
    Wybacz mi mocne słowa, ale tak się angażujesz w tragiczne wyjątki, że znikają Ci z oczu rzeczywiste proporcje. Chyba wręcz zapominasz, że dziecko jest formą rozwojową człowieka, że wszyscy byliśmy dziećmi. Nie nowotworami.

    Teraz już na spokojnie postaram się wyjaśnić, o co mi chodzi.

    W Twoim świecie wszyscy czyhaja na Ciebie, aby zrobić Ci krzywdę.
    Nawet bezbronne, absolutnie niewinne dziecko.
    Ono czyha na Twoją wolność, na urodę ( rozstępy, brzuszek po porodzie),
    przywiązuje Cię do pieluch, prania, nie pozwala cieszyć się życiem, robić karierę, używać przyjemności.
    Ty oczywiście masz prawo i musisz się przed nim bronić.

    Ale na pewnym etapie życia okazuje się, że nie da się wciąż mieć coraz więcej,
    że uroda odchodzi i tak, że właściwie nie liczy się ile masz,
    ale ile dałaś innym.
    Wtedy patrzysz wokół i widzisz bliskie Ci osoby, którym dałaś miłość, życie,
    dałaś to, co masz najlepszego, a one to przyjęły i skorzystały, wyrosły.

    albo widzisz pustkę - bo nic nikomu nie dałaś ( bo miałaś do tego prawo)

    Macierzyństwo jest wspaniałą okazja do obdarzenia kogoś swoja miłością,
    do zaopiekowania się, nauczenia całego dobra, do naprawienia tego, co nie wyszło Twoim rodzicom.
    To świetna okazja, bo natura pomaga w tej miłości, dodaje od siebie instynkty, które wiele spraw upraszczają.

    Wiele matek, które zachodzą w ciążę, a nie są gotowe do macierzyństwa,
    dojrzewają w przyspieszonym tempie, znajdują siły, by sprostać wyzwaniom,
    dorastają jako osoby i są świetnymi matkami.
    Z egoizmu się wyrasta.
    Tylko ważne, żeby nie wyrastać za długo, bo np na macierzyństwo w pewnym wieku może być za późno.

    To tyle o macierzyństwie.

    Po co ta skrajność? To są dzieci już urodzone, które miały pecha i tyle, co ma do tego aborcja, która ma zapobiegać niechcianym dzieciom? Nie widzę związku.
    Niechcianym dzieciom ZAPOBIEGA antykoncepcja. Aborcja je zabija.

    I mówię tak: lepiej usunąć ciążę niż ma być niechciane, porzucone, co odbija się na psychice i mamy domy poprawcze, psychiatryki i młodocianych przestępców - a społeczeństwo czuje się bezpieczne i szczęśliwe, że uratowało życie komuś kto za 20 lat może (aczkolwiek nie musi!) zabić, zgwałcić bo ... (wstaw odpowiedni uraz z nieszczęśliwego dzieciństwa)
    No właśnie. Nie musi - może wyrosnąć na wspaniałego człowieka, który swoim dzieciom zapewni to, czego jemu brakowało. Znów patrzysz na świat pesymistycznie
    Dziecko niechciane ma przed soba wiele szans. Dziecko zabite - żadnej.
    Dlaczego chcesz decydować za nie?

    Pozdrawiam !



    Temat: Wyłączne karmienie piersią do końca 6 miesiąca życia
    Colletta cyt. nie możemy czy nie chcemy???
    Pozwól, że uściśnię i wyszczególnie dlaczego karmienie piersią jest najlepsze a dlaczego niektórzy wolą butelkę?

    A więc od początku-dlaczego karmienie piersią jest najlepsze?

    1. Mleko matki jest dostosowane do indywidualnych potrzeb każdego dziecka.
    2. Mleko matki jest łatwiej przyswajalne niż mleko krowie. Mleko matki znacznie rzadziej powoduje nadwagę u dzieci i otyłość w późniejszym okresie.
    3. Zazwyczaj nie stwierdza się u dziecka alergii na mleko własnej matki.
    4. Dzieci karmione piersią prawie nigdy nie cierpią na zaparcia, gdyż mleko matki jest łatwo strawne. Bardzo rzadko mają też biegunki, ponieważ mleko matki niszczy przyczyny wywołujące biegunki, a także sprzyja rozwojowi korzystnej flory bakteryjnej, co zapobiega zaburzeniom ze strony układu pokarmowego.
    5. Mleko matki zawiera mniej fosforu.
    6. Niemowlęta karmione piersią w pierwszym roku życia są mniej podatne na choroby.
    7. Karmienie piersią ( ponieważ wymaga od dziecka większego wysiłku) sprzyja rozwojowi szczęk, zębów i podniebienia.
    8. Mleko matki jest bezpieczne. Nie istnieje ryzyko zepsucia czy zakażenia.
    9. Karmienie piersią jest wygodne. Nie wymaga ono żadnego wcześniejszego planowania czy przygotowywania sprzętu. Można je wykorzystać zarówno w samochodzie czy samolocie, jak i w środku nocy. Mleko ma zawsze odpowiednią temperaturę.
    10. Karmienie piersią jest oszczędne. Nie trzeba kupować butelek, sterylizować ich lub kupować kupować steralizatorów gotowych mieszanek. Nie ma w połowie opróżnianych butelek i otwartych puszek mieszanki, które mogłyby się zmarnować.
    11. Karmienie piersią zmniejsza u kobiety ryzyko zachorowania na raka piersi przed menopauzą.
    12. Karmienie piersią przyspiesza obkurczanie się macicyi wydalanie odchodów po porodzie.
    13. Karmienie piersią pozwala na lepsze spalanie tłuszczu, który pojawił się w czasie ciąży .
    14. Karmienie piersią w miejscach publicznych staje się coraz bardziej przyjęte.
    15. Karmienie piersią utrzymuje ścisły kontakt matki z dzieckiem, skóra przy skórze, przynajmniej 6 do 8 razy dziennie. Zaspokojenie potrzeb emocjonalnych, poczucie intymności, wspólne przeżywanie miłości i przyjemności-]WSZYSTKO TO MOŻE BYĆ BARDZO PIĘKNE.

    Dlaczego niektórzy wolą butelkę?

    1. Karmienie butelką nie przywiązuje matki do dziecka . Może ona pracować poza domem, robić zakupy, wychodzić wieczorem, a nawet spać przez całą noc, ponieważ KTOŚ INNY MOŻE KARMIĆ DZIECKO.
    2. Pozwala ona na dzielenie się odpowiedzialnością z ojcem i na znacznie łatwiejsze nawiązywanie kontaktu z dzieckiem .
    3. Nie zakłóca ono życia płóciowego małżeństwa.
    4. Nie ogranicza ono twojej diety ani stylu twojego jedzenia. Możesz jeśc mocno przyprawione potrawy, czosnek i kapustę w dowolnych ilościach, nie musisz pić ani jednej szklanki mleka.
    5. Może ono stanowić pewien wybór dla kobiety, która wstydzi się okazywania intymnego kontaktu z dzieckiem, czy krępuje ją karmienie piersią w miejscach publicznych lub dla kobiety , która jest zbyt nerwowa czy brak jej cierpliwości aby karmić piersią.

    To warto wiedzieć , bo w dzisiejszych czasach coraz większa liczba kobiet ma problem z wyborem. Niewielka liczba kobiet uważa, że karmienie piersią jest nie dla nich, nie może pozbyć się wewnętrznego przekonania, że powinny to zrobić , CHOĆBY ZE WZGLĘDU NA WYNIKAJĄCE KORZYŚCI. A i jeszcze jedno obecnie wyraźny jest nawrót do karmienia piersią

    I podsumuję w ten sposób:Dla wszystkich niezdecydowanych kobiet. Spróbuj -może ci się spodoba. Możesz zawsze przestać jeśli nie będzie ci to odpowiadało.Przede wszystkim ty i twoje dziecko skorzystacie ze wszystkich jego KORZYŚCI choćby przez krótki czas. DAJ SZANSĘ KARMIENIU PIERSIĄ.

    Wcześniej już pisałam jakie są czynniki uniemożliwiające karmienie piersią więc nie będę się powtarzać
    ufff ale się napisałam



    Temat: Pytania z brzuszkiem w tle
    znalazłam fajny artykuł, więc Wam go wklejam

    Ciąża to niezwykły okres w twoim życiu. Wypełniony jest radością, ale i setkami wątpliwości – co możesz robić, a czego nie powinnaś. Odpowiadamy na 10 najbardziej typowych pytań: „czy mogę...
    1 ...farbować włosy?”
    Tak, ale... Jak dotąd nikt nie udowodnił, że farba do włosów ma zły wpływ na rozwój dziecka. Bo nikt takich badań po prostu nie przeprowadził. Choć więc uznaje się je za bezpieczne, zastanów się, czy nie lepiej ograniczyć kontakt z chemikaliami. Jeśli już bardzo ci zależy na farbowaniu włosów, zrób to w profesjonalnym, dobrze wentylowanym (!) salonie. Pamiętaj, że efekt może być nieco odmienny od oczekiwanego z powodu zmian hormonalnych towarzyszących ciąży.

    2 ...jeść tatara?”
    Nie. Lepiej unikaj smakołyków z surowego mięsa – tatara czy krwistego befsztyka. W ten sposób możesz zarazić się niewidzialnymi gołym okiem żyjątkami wywołującymi toksoplazmozę. A takie „świeże” zakażenie w ciąży może być groźne dla dzidziusia w brzuszku. Z tego samego powodu nie pij mleka prosto od krowy oraz nie czyść kuwety kota.

    3 ...myć okna?”
    W zaawansowanej ciąży należy unikać wykonywania czynności, które wymagają podnoszenia wysoko rąk przez dłuższy czas. Podnosząc ręce naciąga się bowiem „zawartość” brzucha (czyli m.in. naczynia krwionośne) i może dojść do krwawienia albo nawet porodu. Odpada więc mycie okien czy też wieszanie firanek! Poza tym zwykle wykonuje się takie czynności stojąc na krzesełku, drabinie albo parapecie okiennym, co wiąże się z dużym ryzykiem upadku (w ciąży ośrodek ciężkości jest w innym miejscu i trudniej kobiecie utrzymać równowagę).

    4 ...leczyć zęby?”
    Tak. A nawet powinnaś. W zepsutych zębach gromadzą się przecież bakterie, które w niesprzyjających warunkach mogą „przewędrować” do innych miejsc w organizmie. Koniecznie pamiętaj jednak, aby powiedzieć dentyście, że jesteś w ciąży i żeby do znieczulenia miejscowego nie stosował adrenaliny.

    5 ...pić kawę, herbatę?”
    Tak, ale… w rozsądnych ilościach. A to oznacza 1–2 filiżanki słabej kawy lub herbaty dziennie. Napoje te zawierają kofeinę, która przechodzi przez łożysko do dziecka i może spowodować, np. przyspieszenie pracy jego serduszka.

    6 ...jeść sery pleśniowe?”
    Nie. Takie sery, podobnie jak dojrzewające (np. brie), mogą być źródłem bakterii – listerii. Niestety, zakażenie nimi może okazać się dla nienarodzonego dziecka fatalne w skutkach.

    7 ...prowadzić auto?”
    Tak. Choć przepisy drogowe pozwalają ciężarnym na jazdę bez pasów, dopóki to możliwe, zapinaj je dla bezpieczeństwa. Wystarczy, że dolny pas przeprowadzisz pod brzuchem, jak najbliżej ud, a górny nad mostkiem. I w drogę!

    8 ...polecieć samolotem?”
    Tak. Tylko niektóre linie lotnicze wymagają zaświadczenia od lekarza, że lot nie jest zagrożeniem dla dziecka i mamy. Im krótszy lot, tym lepiej. Na dłuższą podróż proponujemy, byś założyła pończochy uciskowe. Poproś też lekarza o leki usprawniające krążenie krwi. Ważne! Lepiej zrezygnuj z lotu, jeśli jesteś w ostatnim miesiącu ciąży lub jeśli masz za sobą zapalenie żył.

    9 ...korzystać z komputera?”
    Tak. Emitowane przez komputer promieniowanie nie jest groźne dla maleństwa w brzuchu. Ale żeby uniknąć bólu kręgosłupa i obrzęków nóg, co 1–2 godziny zrób sobie przerwę na mały spacer (nawet w miejscu).

    10 ...podskakiwać?”
    Jeśli ciąża przebiega prawidłowo, nie ma powodu by unikać skakania. Ale bez przesady. Wyczynowe skoki na skakance, intensywny, skoczny aerobik – odpadają. Gdy brzuszek jest już widoczny, lepiej unikać takiej formy aktywności, choćby ze względu na zmianę położenia środka ciężkości, a tym samym możliwą utratę równowagi i ryzyko urazu.
    Źródło artykułu: Rodzice 9/07
    autor: lek. med. Anna Jaworska




    Temat: Prison Break
    Mam newsy!!

    Sarah pozostanie w serialu!
    Ostatnio słychać było pewne pogłoski, o tym, jakoby Sarah Wayne Callies miała opuścić serial. Jak wszyscy wiemy aktorka jest w ciąży, a termin porodu ma wyznaczony już na sierpień. Na szczęście plotki te okazują się nieprawdziwe. Jeden z producentów "Prison Break" - Nick Santora stanowczo zaprzeczył tym doniesieniom: "obecnie trwa casting. Wyłonimy z niego podobnie wyglądającą aktorkę, która tylko przejściowo wcieli się w postać Sary i pojawi się w trzecim odcinku nowego sezonu. Będzie miała częściowo zasłoniętą twarz a kamera nie będzie skierowana bezpośrednio na nią.. tak aby zakamuflować fakt, że nie jest to prawdziwa Sara. Sarah Wayne Callies nie opuszcza show i wraca na plan zdjęciowy do czwartego odcinka. Pomimo, że początkowo nie będzie pracowała razem z nami, już wcześniej przygotowaliśmy odpowiedni materiał z nagranym głosem aktorki, po to by producenci oraz reżyser mogli przedstawić odpowiednią głębię i barwę jej głosu... Ostatecznie mamy nadzieję, że widzowie nie zauważą tej różnicy".

    Co slychac na planie?

    Prace na planie nowego sezonu ruszyły pełną parą więc nie ma się co dziwić, że do fanów dociera coraz więcej spojlerów i plotek dotyczących losów bohaterów w nieprzyjaznej Sonie. Producenci pracują w Texasie, który tym razem, co jest trochę zaskakujące, będzie pełnił rolę panamskiej scenografii.

    Wiemy już, że Zdjęcia na zewnątrz więzienia będą filmowane w Zakładzie Karnym w Ft. Worth. Obecnie ekipa pracuje w studiu filmowym w Las Colinas w Irving, Texasie. W sieci można znaleźć także wiele notek fanów, którzy wybrali się na plan, by zobaczyć jak radzi sobie Michael & spółka, i to właśnie z nich dowiadujemy się, że cała nowa scenografia Sony, która została postawiona na planie, w niczym nie przypomina tej, którą pokazano w finale drugiego sezonu!

    Fani zaś, umierają z ciekawości czy nowe sceny będą filmowane głównie w panamskim więzieniu - odpowiedź nasuwa się jedna - większość z nich. Nawet jeśli tajemniczy agenci firmy będą starali się przyśpieszyć moment ucieczki Michaela z więzienia, to i tak słyszymy, że główna fabuła opierać się będzie na tym, co jest wewnątrz Sony, więc Michael może pozostać tam jeszcze przez jakiś czas.

    Spojlery głównie skupiają się na Michaelu, ale to co się stanie z Lincolnem jest nie mniej ważne.. jakiś czas temu twórca serialu Paul Scheuring ogłosił, że jeden z braci może nie przetrwać przez kilka początkowych odcinków, wtedy podejrzewaliśmy, że będzie to Lincoln. Teraz jednak można stwierdzić, że bardziej prawdopodobne jest to, iż producent chciał po prostu bardziej wzmocnić zainteresowanie nowym sezonem, a ta plotka nie koniecznie może okazać się prawdziwa.
    Jakiś czas temu producenci deklarowali, że sezon trzeci będzie o wiele bardziej brutalniejszy od poprzednich dwóch. Ostatni fragment finału sezonu pokazuje, że Sona bezpiecznym miejscem z pewnością nie jest.. Robert Kneeper, który pojawił się ostatnio na festiwalu w Monte Carlo ujawił tylko rąbek tajemnicy dotyczącej jego postaci w nadchodzących odcinkach.. jednak, co staje sie już zwyczajem twórców i aktorów powiazanych z serialem, więcej mamy domysłów niż konkretów..
    "Jakiś czas temu zadzwoniłem do scenarzytów z pytaniem co dalej, a oni odpowiedzieli ; "Jeśli sądziłeś, że Teddy był całkiem zepsuty to tak naprawdę niczego jeszcze nie widziałeś".
    Podkreślił też, że T-Bag pokaże nam na co go tak naprawdę stać...w trzecim sezonie stanie się jeszcze bardziej podły.

    Oficjalna data premiery trzeciego sezonu została wyznaczona na 17 września. Informację tę opublikowała 10 lipca w swoim jesiennym harmonogramie stacja Fox. Serial podobnie jak poprzednio, emitowany będzie w poniedziałkowe wieczory. Ekipa już pracuje - pierwszy kaps na planie nowego sezonu padł 6 lipca w Dallas.

    Wspaniala Robin Tunney

    Robin Tunney jakiś czas temu zagrała w niezależnej produkcji zatytułowanej "Open Window". Film został wyreżyserowany przez debiutującą wówczas Mię Goldman a opowiada historię pary małżeńskiej, znudzonej monotonią wspólnego życia. Aktorka wcieliła się w postać Izzy, która pewnego dnia zostaje brutalnie pobita przez nieznanego intruza (Matt Keeslar) we własnym domu. Po tym dramatycznym zdarzeniu, całkowicie odgradza się od rzeczywistości i porzuca swojego męża (Joel Edgerton)...

    Reżyserka bardzo ciepło wypowiada się o aktorce: “do zagrania tej roli chciałam znaleźć kogoś zupełnie świeżego, mam tu na myśli wspaniałą aktorkę, która nigdy wcześniej nie pracowałaby nad tego rodzaju projektem. Zaoferowałam tę rolę Robin, ponieważ uważam, że pasuje do niej idealnie. Jest niezwykle utalentowana i wrażliwa a to sprawia, że potrafi zagrać praktycznie wszystko. Nigdy o tym nie dyskutowałyśmy, ale jestem przekonana, że w pełni rozumie to, co chciałam przekazać widzom w tym obrazie".



    Temat: Narodziny, naturalnie
    O opinię na temat tzw. porodów naturalnych pytamy dr. n. med. Wojciecha Puzynę, dyrektora Szpitala Specjalistycznego Św. Zofii w Warszawie.

    W niektórych ośrodkach amerykańskich odsetek cesarskich cięć sięgał niedawno 50%. Teraz obserwuje się odwrót od porodów operacyjnych. Jak będzie w Polsce? Zdaniem dr. Puzyny liczba „cesarek” będzie wzrastała. A dla dziecka najlepszy jest poród jak najbardziej naturalny.

    Panie Doktorze, warto rodzić naturalnie?
    Tak, bo to najbezpieczniejsze i dla dziecka, i dla mamy. Wszelkie ingerencje medyczne niosą ze sobą ryzyko powikłań. Nigdy nie wiadomo, czy podanie kobiecie leków, wykonanie pewnych zabiegów medycznych nie zaburzy fizjologicznego przebiegu porodu. Nie stosuje się więc rutynowo na przykład kroplówek z oksytocyny w celu wzmocnienia czynności skurczowej macicy (inaczej mówiąc: przyspieszania porodu), czy nie wykonuje amniocentezy (przebicia pęcherza płodowego). Nie znaczy to, że w trakcie porodu naturalnego nie zdarzają się powikłania i komplikacje. W razie konieczności trzeba wówczas podjąć wszelkie niezbędne działania zabiegowe, z cięciem cesarskim włącznie.

    Dlaczego podawanie oksytocyny budzi tak wiele kontrowersji?
    Czasem jest to konieczne – gdy słabną skurcze lub poród postępuje zbyt wolno. Może się jednak zdarzyć, że włączenie kroplówki naskurczowej (oksytocyny) tak bardzo przyspiesza schodzenie dziecka w dół kanału rodnego, że pojawiają się u niego wahania tętna. Żaden lekarz czy położna nie są w stanie ocenić przed porodem, czy dana dawka tego leku nie sprawi, że silniejsze skurcze będą dla rodzącego się dziecka zbyt dużym „wysiłkiem”. Natura zaplanowała to tak, że główką naciska ono na szyjkę macicy, rozciągając ją i zwiększając rozwarcie. Niestety, nie można ocenić, czy zwiększenie naporu główki na szyjkę macicy nie będzie tak silne, że dziecko wpychane w dół kanału rodnego „nie zdąży” wykonać potrzebnych zwrotów i przygięć.
    Duża dawka oksytocyny może też spowodować, że skurcze staną się nie do wytrzymania dla rodzącej. Będą o wiele silniejsze niż jej naturalny próg bólowy.

    A co Pan myśli o cesarskim cięciu na życzenie?
    Chociaż wykonanie cesarskiego cięcia jest nieodzowne przy wielu komplikacjach położniczych i ratuje dziecku życie, nie powinno być stosowane, gdy nie ma takiej potrzeby. Ciągle jednak wśród kobiet panuje przekonanie, że zapewnia ono malcowi bezurazowe przyjście na świat, a matce zaoszczędza bólu. Prawda jest jednak inna i są na to dowody. Badania amerykańskie mówią, że dzieci, które urodziły się przez cesarskie cięcie, częściej mają problemy z układem oddechowym i częściej chorują na płuca. Sądzę, że z czasem odkryjemy wiele innych argumentów przeciw.

    Czy poród naturalny musi boleć?
    W XXI wieku nie musi być przeżyciem traumatycznym. Znieczulenie to jednak zawsze sprawa indywidualna. Poród przebiega zwykle na tyle prawidłowo i szybko, że kobiecie wystarcza opieka personelu medycznego oraz miła atmosfera na sali porodowej, np. pomoc bliskiej osoby. Wiele rodzących nie wymaga lub nie chce znieczulenia. Niektóre kobiety odczuwają jednak skurcze porodowe w sposób szczególnie nieprzyjemny. Wtedy znieczulenie jest rozsądnym wyjściem, bo ból uniemożliwia im współpracę z personelem i utrudnia poród. W wielu wypadkach pozwala ono nawet uniknąć porodu zabiegowego lub nawet cięcia cesarskiego! Najczęściej wykonuje się znieczulenie zewnątrzoponowe.

    Czy jest ono absolutnie bezpieczne?
    Bezpieczne znieczulanie opiera się na doświadczeniu anestezjologa, zminimalizowaniu dawki leku przeciwbólowego, odpowiednim czasie jego zastosowania, przygotowaniu rodzącej. Takie postępowanie nie wpływa w sposób znaczący na przebieg porodu. Ból zostaje znacznie złagodzony przy zachowaniu odczucia parcia, polepsza się więc stan psychiczny kobiety. Może ona chodzić, rodzić w dowolnej pozycji i cały czas jest świadoma tego, co się z nią dzieje. Należy zaznaczyć, że nie można wyeliminować bólu na początku porodu – znieczulenia nie podaje się, zanim nie nastąpi rozwarcie szyjki na około 3–4 cm (zbyt wczesne podanie leku może zatrzymać akcję porodową, skomplikować dalszy jego przebieg). Znieczulenie działa również przy szyciu krocza.
    Kobieta nie powinna jednak z góry zakładać, że będzie rodzić w znieczuleniu. W konkretnym wypadku decyduje o tym lekarz, bo metoda ta ma zalety i wady.

    A jakie to wady?
    Nie jesteśmy w stanie przewidzieć indywidualnej wrażliwości kobiety na dawki leków stosowanych do znieczulenia. Czasem ta wrażliwość jest o wiele większa, wtedy może nawet dojść do zahamowania akcji porodowej.
    Znieczulanie wiąże się ponadto z opłatą i obecnością anestezjologa. Cewnik jest bowiem zakładany do przestrzeni zewnątrzoponowej i sukcesywnie, co kilka godzin (od 1 do 3), podaje się środek znieczulający.
    Niekiedy też, częściej niż przy porodach bez znieczulenia, w końcowej fazie porodu konieczne jest założenie próżniociągu czy kleszczy, ponieważ pod wpływem rozluźnienia mięśni macicy nie zawsze dziecko dokonuje prawidłowych zwrotów i potrzebuje pomocy z zewnątrz. Na szczęście zdarza się to rzadko – 2–3 razy na 100 porodów znieczulanych.
    W kilku procentach przypadków zdarzają się także po porodzie znieczulanym uporczywe bóle głowy, co wymaga podawania leków przeciwzapalnych, przeciwbólowych.

    A dziecku znieczulenie na pewno nie szkodzi?
    Wiele kobiet przeraża perspektywa bólu, ale też ma opory przed znieczuleniem, bo boją się wpływu leku na dziecko. Co prawda kiedyś lekarze mieli do dyspozycji tylko takie środki, które nie były dla niego obojętne. Rezygnuje się już jednak z narkotyków syntetycznych, które jedynie odurzały kobietę i szybko docierały przez łożysko do krwiobiegu dziecka. Powodowały u niego poważne trudności z oddychaniem. Można powiedzieć, że dziś stosowane znieczulenie zewnątrzoponowe wręcz pomaga maluchowi. Skurcze są łagodniejsze, przez co dociera do niego więcej tlenu (w czasie silnego skurczu jego dopływ jest ograniczony). W naszym Szpitalu Św. Zofii znieczulenie stosuje się w niemal 70% porodów.

    BoŻena Mucha




    Temat: Streszczenia Odcinków I Sezonu
    Odcinek 10: "Raised by Another"

    Claire budzi w nocy płacz dziecka. Siada na posłaniu i stwierdza, że nie ma brzucha. Idzie za płaczem dziecka do dżungli. Tam natyka się na Locke'a, który mówi, że to jej wina i teraz wszyscy za to płacą. Claire idzie dalej, bo tam stoi łóżeczko. Rozwija kocyki, ale tam znajduje tylko dużo krwi. Zaczyna krzyczeć i bije na oślep Charlie'go, który próbuje ją uspokoić. Na jej krzyk wszyscy się zlatują, a Claire w końcu otwiera oczy. Charlie wyjaśnia jej, że lunatykowała i zauważa krew na jej rękach. Jack opatruje ręce Claire i uważa, że to musiał być straszny koszmar skoro tak mocno zacisnęła pięści, że wbiła sobie paznokcie w ręce. Claire nie lunatykowała wcześniej. Lekarka pozwoliła jej lecieć samolotem. Dobrze się czuje, choć ostatnio bolą ją plecy i ciągle ma pełny pęcherz. Jack chce wiedzieć, w którym Claire jest miesiącu, a ona przypomina sobie jak zrobiła test ciążowy i sprawdzali go z jej chłopakiem Thomasem. Test wyszedł pozytywny, oboje byli przerażeni, a Thomas stwierdził, że może jednak im się uda i to jest coś, czego chcą. Najlepsza rzecz, jaka zdarzyła się im w życiu. Jack przychodzi na plażę i zauważa, Kate, która stoi nieruchomo na brzegu. Uważa, że to zdumiewające, że Kate niczego nie robi. Ona martwi się, o Sayida, którego nie ma już od tygodnia. Jack uważa, że nic mu nie jest. Przyniósł wodę i chce zabrać trochę ryb. Jego zdaniem Claire wkrótce urodzi. Charlie przynosi Claire herbatę. Dziewczyna siedzi i znowu coś pisze. Charlie martwi się o nią. Uważa, że musi jej być ciężko bez rodziny i przyjaciół. Proponuje, że on może być jej przyjacielem i zawsze chętnie jej wysłucha, ale Claire nie przyjmuje jego propozycji z entuzjazmem. Claire przypomina sobie jak przyjaciółka zabrała ją do jasnowidza. Mężczyzna wiedział o jej ciąży, a potem zobaczył coś, co wprawiło go w przerażenie. Oddał jej pieniądze i kazał odejść. Claire budzi się w nocy, bo ktoś trzyma rękę na jej ustach i próbuje ugodzić ją w brzuch. Przeraźliwym krzykiem budzi wszystkich. Jack podbiega do niej i stara się ją uspokoić. Claire powtarza, że ktoś chciał ją skrzywdzić. Charlie, Hurley i kilku mężczyzn idą sprawdzić okolicę. Claire mówi Jackowi, że mężczyzna miał coś w rodzaju igły i chciał ją dźgnąć w brzuch. Hurley wraca. Przeszukali całą okolicę i nic nie znaleźli. Hurley mówi Jackowi, że nawet nie mają drzwi i nie wiedzą, kto mieszka w jaskiniach, jaskiniach, kto na plaży. Nie znają się wzajemnie. Hurley to jego przezwisko, a naprawdę nazywa się Hugo Reyes. Uważa, że powinni sporządzić rejestr nazwisk z opisem, kto jak wygląda, Charlie okrywa Claire kocem i obiecuje, że będzie czuwał przy niej całą noc, jeśli ona chce się przespać. Zapewnia ją, że jej nie opuści. Claire przypomina sobie jak Thomas wrócił do domu, a ona wieszała firanki w oknie. Nagle on jej powiedział, że nie da rady, że się im nie układa, że teraz są tylko plany i obowiązki, a jak urodzi się dziecko to będzie jeszcze gorzej. A on chce malować i chce mieć własne życie. Zarzucił Claire, że to jej wina, bo miała brać pigułki, a potem stwierdził, że to koniec i wyszedł. Hurley tworzy rejestr i wypytuje Locke'a o jego dane. Jack i Charlie przychodzą na plażę. Rozmawiają z Kate, ale ona nie zauważył czy ktoś opuszczał plażę. Jack nawet nie wie czy coś się stało, bo Claire nie ma śladu na brzuchu, a kobiety w ciąży są bardzo wrażliwe. Charlie nie zgadza się z nim. Jack uważa, że Claire nie może się denerwować, bo to przyśpieszy poród. Jack daje, Claire łagodny środek uspokajający. Ona stwierdza, że on jej nie wierzy i uważa, że to zmyśliła. Pakuje swoje rzeczy i odchodzi na plaże, bo tam była bezpieczna. Po drodze przypomina sobie jak jeszcze raz poszła do jasnowidza i poprosiła o dokończenie seansu. Poprzednim razem jasnowidz przerwał, bo zobaczył zamazany obraz, a to źle. Tym razem powiedział Claire, że to ona musi wychować to dziecko. Jej charakter, jej dobroć musi mieć wpływ na nie. Claire planowała oddać dziecko do adopcji, a jasnowidz błagał ją by tego nie robiła, by chroniła swoje dziecko, a ona szybko od niego wyszła. Ale jasnowidz nie dał za wygraną i wydzwaniał do niej, prosząc by nie oddawała dziecka do adopcji, bo wtedy będzie im grozić niebezpieczeństwo. Charlie dogania Claire i pyta czy chce dowieść, że ma rację błąkają się sama po dżungli. Hurley pyta Shannon i Boone'a o ich dane osobowe. Wyjaśnia, że wczoraj ktoś tak jakby napadł na Claire. Shannon rezygnuje z przeprowadzki do jaskiń, a Boone podsuwa Hurley'owi pomysł by zdobył listę pasażerów, którą ma Sawyer. Wykreślili z niej nazwiska zmarłych. Sawyer daje mu listy pasażerów. Charlie i Claire idą przez dżunglę, gdy Claire dostaje skurczów. Charlie chce odebrać poród, ale Claire każe mu biec po Jacka. Ona przypomina sobie jak podpisywała dokumenty adopcyjne dla rodziny, która chciała adoptować jej dziecko po porodzie. Dwa długopisy nie chciały pisać i Claire stwierdziła, że nie może tego zrobić. Poszła do jasnowidza by dowiedzieć się, jaki ma plan. Charlie biegnie do jaskiń i po drodze spotyka Ethana. Każe mu biec po Jacka, a sam wraca do Claire. Ona przypomina sobie jak jasnowidz dał jej 12 tysięcy i kazał lecieć do Los Angeles, gdzie dziecko, Claire miała adoptować jakaś para. Mężczyzna twierdził, że u nich dziecko będzie bezpieczne i nie ma innego wyjścia. Charlie uważa, że może jasnowidz wiedział o katastrofie, katastrofie skoro tak mu zależało by Claire wychowała dziecko sama. Claire przypomina sobie jak jasnowidz dał jej bilet i kazał jej lecieć lotem 815 i żadnym innym. Claire uświadamia sobie, że jasnowidz wiedział, co się stanie. Skurcze jej mijają i Charlie prosi by wróciła do jaskiń. On nie pozwoli jej skrzywdzić. Sayida wpada do jaskini, gdy jest w niej Jack, Kate i Locke. Mówi, że znalazł tą Francuzkę i że nie są tu sami. Claire i Charlie wracają do jaskiń. Hurley wpada do jaskiń i mówi, że mają problem. Rozmawiał z wszystkimi w jaskiniach i na plaży. Jednej z osób nie było w samolocie. Claire i Charlie spotykają Ethana, który dziwnie patrzy na Claire.




    Temat: Streszczenia odcinków
    01x10-Raised by Another

    Claire budzi w nocy płacz dziecka. Siada na posłaniu i stwierdza, że nie ma brzucha. Idzie za płaczem dziecka do dżungli. Tam natyka się na Locke'a, który mówi, że to jej wina i teraz wszyscy za to płacą. Claire idzie dalej, bo tam stoi łóżeczko. Rozwija kocyki, ale tam znajduje tylko dużo krwi. Zaczyna krzyczeć i bije na oślep Charlie'go, który próbuje ją uspokoić. Na jej krzyk wszyscy się zlatują, a Claire w końcu otwiera oczy. Charlie wyjaśnia jej, że lunatykowała i zauważa krew na jej rękach. Jack opatruje ręce Claire i uważa, że to musiał być straszny koszmar skoro tak mocno zacisnęła pięści, że wbiła sobie paznokcie w ręce. Claire nie lunatykowała wcześniej. Lekarka pozwoliła jej lecieć samolotem. Dobrze się czuje, choć ostatnio bolą ją plecy i ciągle ma pełny pęcherz. Jack chce wiedzieć, w którym Claire jest miesiącu, a ona przypomina sobie jak zrobiła test ciążowy i sprawdzali go z jej chłopakiem Thomasem. Test wyszedł pozytywny, oboje byli przerażeni, a Thomas stwierdził, że może jednak im się uda i to jest coś, czego chcą. Najlepsza rzecz, jaka zdarzyła się im w życiu. Jack przychodzi na plażę i zauważa, Kate, która stoi nieruchomo na brzegu. Uważa, że to zdumiewające, że Kate niczego nie robi. Ona martwi się, o Sayida, którego nie ma już od tygodnia. Jack uważa, że nic mu nie jest. Przyniósł wodę i chce zabrać trochę ryb. Jego zdaniem Claire wkrótce urodzi. Charlie przynosi Claire herbatę. Dziewczyna siedzi i znowu coś pisze. Charlie martwi się o nią. Uważa, że musi jej być ciężko bez rodziny i przyjaciół. Proponuje, że on może być jej przyjacielem i zawsze chętnie jej wysłucha, ale Claire nie przyjmuje jego propozycji z entuzjazmem. Claire przypomina sobie jak przyjaciółka zabrała ją do jasnowidza. Mężczyzna wiedział o jej ciąży, a potem zobaczył coś, co wprawiło go w przerażenie. Oddał jej pieniądze i kazał odejść. Claire budzi się w nocy, bo ktoś trzyma rękę na jej ustach i próbuje ugodzić ją w brzuch. Przeraźliwym krzykiem budzi wszystkich. Jack podbiega do niej i stara się ją uspokoić. Claire powtarza, że ktoś chciał ją skrzywdzić. Charlie, Hurley i kilku mężczyzn idą sprawdzić okolicę. Claire mówi Jackowi, że mężczyzna miał coś w rodzaju igły i chciał ją dźgnąć w brzuch. Hurley wraca. Przeszukali całą okolicę i nic nie znaleźli. Hurley mówi Jackowi, że nawet nie mają drzwi i nie wiedzą, kto mieszka w jaskiniach, jaskiniach, kto na plaży. Nie znają się wzajemnie. Hurley to jego przezwisko, a naprawdę nazywa się Hugo Reyes. Uważa, że powinni sporządzić rejestr nazwisk z opisem, kto jak wygląda, Charlie okrywa Claire kocem i obiecuje, że będzie czuwał przy niej całą noc, jeśli ona chce się przespać. Zapewnia ją, że jej nie opuści. Claire przypomina sobie jak Thomas wrócił do domu, a ona wieszała firanki w oknie. Nagle on jej powiedział, że nie da rady, że się im nie układa, że teraz są tylko plany i obowiązki, a jak urodzi się dziecko to będzie jeszcze gorzej. A on chce malować i chce mieć własne życie. Zarzucił Claire, że to jej wina, bo miała brać pigułki, a potem stwierdził, że to koniec i wyszedł. Hurley tworzy rejestr i wypytuje Locke'a o jego dane. Jack i Charlie przychodzą na plażę. Rozmawiają z Kate, ale ona nie zauważył czy ktoś opuszczał plażę. Jack nawet nie wie czy coś się stało, bo Claire nie ma śladu na brzuchu, a kobiety w ciąży są bardzo wrażliwe. Charlie nie zgadza się z nim. Jack uważa, że Claire nie może się denerwować, bo to przyśpieszy poród. Jack daje, Claire łagodny środek uspokajający. Ona stwierdza, że on jej nie wierzy i uważa, że to zmyśliła. Pakuje swoje rzeczy i odchodzi na plaże, bo tam była bezpieczna. Po drodze przypomina sobie jak jeszcze raz poszła do jasnowidza i poprosiła o dokończenie seansu. Poprzednim razem jasnowidz przerwał, bo zobaczył zamazany obraz, a to źle. Tym razem powiedział Claire, że to ona musi wychować to dziecko. Jej charakter, jej dobroć musi mieć wpływ na nie. Claire planowała oddać dziecko do adopcji, a jasnowidz błagał ją by tego nie robiła, by chroniła swoje dziecko, a ona szybko od niego wyszła. Ale jasnowidz nie dał za wygraną i wydzwaniał do niej, prosząc by nie oddawała dziecka do adopcji, bo wtedy będzie im grozić niebezpieczeństwo. Charlie dogania Claire i pyta czy chce dowieść, że ma rację błąkają się sama po dżungli. Hurley pyta Shannon i Boone'a o ich dane osobowe. Wyjaśnia, że wczoraj ktoś tak jakby napadł na Claire. Shannon rezygnuje z przeprowadzki do jaskiń, a Boone podsuwa Hurley'owi pomysł by zdobył listę pasażerów, którą ma Sawyer. Wykreślili z niej nazwiska zmarłych. Sawyer daje mu listy pasażerów. Charlie i Claire idą przez dżunglę, gdy Claire dostaje skurczów. Charlie chce odebrać poród, ale Claire każe mu biec po Jacka. Ona przypomina sobie jak podpisywała dokumenty adopcyjne dla rodziny, która chciała adoptować jej dziecko po porodzie. Dwa długopisy nie chciały pisać i Claire stwierdziła, że nie może tego zrobić. Poszła do jasnowidza by dowiedzieć się, jaki ma plan. Charlie biegnie do jaskiń i po drodze spotyka Ethana. Każe mu biec po Jacka, a sam wraca do Claire. Ona przypomina sobie jak jasnowidz dał jej 12 tysięcy i kazał lecieć do Los Angeles, gdzie dziecko, Claire miała adoptować jakaś para. Mężczyzna twierdził, że u nich dziecko będzie bezpieczne i nie ma innego wyjścia. Charlie uważa, że może jasnowidz wiedział o katastrofie, katastrofie skoro tak mu zależało by Claire wychowała dziecko sama. Claire przypomina sobie jak jasnowidz dał jej bilet i kazał jej lecieć lotem 815 i żadnym innym. Claire uświadamia sobie, że jasnowidz wiedział, co się stanie. Skurcze jej mijają i Charlie prosi by wróciła do jaskiń. On nie pozwoli jej skrzywdzić. Sayida wpada do jaskini, gdy jest w niej Jack, Kate i Locke. Mówi, że znalazł tą Francuzkę i że nie są tu sami. Claire i Charlie wracają do jaskiń. Hurley wpada do jaskiń i mówi, że mają problem. Rozmawiał z wszystkimi w jaskiniach i na plaży. Jednej z osób nie było w samolocie. Claire i Charlie spotykają Ethana, który dziwnie patrzy na Claire.




    Temat: opis porodu
    to może ja tez o moim porodzie bolało ha, ha, ha... wiem, wiem - na wakacje nie pojechałam

    wody odeszły mi o 6.10 rano 27go grudnia 2008... poczłapałam do łazienki, sprawdziłam w świetle dziennym kolor i konsystencję, i próbowałam zadzwonić do Krzyśka, ale zaczął pracę o 6tej i zasięgu w fabryce nie miał ani grama, wysłałam mu smska i po 8 odebrał, przyjechał do domu bardzo szybko.... odwióżl Młodego do naszej koleżanki, Anety, i jak wrócił to pierwszy raz dzwoniliśmy na triage.... noo, to przed 11 wylądowaliśmy w szpitalu na izbie przyjęć dla ciężarnych, to się u nas triage nazywa

    położna zrobiła mi test wydzieliny,żeby się przekonać w 100% , że to wody mi odchodzą, potem zbadała rozwarcie i miałam aż 1cm dała nam do wyboru: albo przenieść się na salę dla oczekujących na rozwój akcji, albo jechać do domu i tam czekać ... chciałam jechać do domu, a tym bardziej jak mi podłączyli ktg i właściwie skurcze ustały to się zrobiłam głodna i chciałam do domu.... noo, to przyjechaliśmy i właściwie po poł godzinie w domu znów zaczęły się skurcze, wróciliśmy do szpitala przed 16stą jakos i rozwarcia miałam 2cm, ale juz nie chciałam jechać do domu, bo nie czułam się najlepiej, a skurcze były coraz bardziej bolesne.. Krzysiek też nalegał, żeby zostać, bo się bał, że nie zdążymy dojechać, jakby nie było to 20 mil w jedną stronę

    przed 21szą przyjęli nas na porodówkę, miałam tylko 3cm rozwarcia, ale położną niepokoił przebieg pierwszego porodu (Młody wcześniak, 35 tydz ciąży, 3,600g wagi i połamany obojczyk, mało punktów apgar do 10 minuty życia, bo wtedy dostał ledwo 7), przyszła do nas pani doktor, którą też niepokoił bardzo przebieg tego pierwszego porodu.. zaczęła tłumaczyć, że może być podobnie, choć wcale nie musi, że ta dzidzia juz donoszona (38tyg+2dni) i większa na pewno... zaczęła mówić o jakiejś pozycji, w której możemy spróbować rodzic naturalnie, jeśli będzie conajmniej 7cm rozwarcia i zapytała czy chcę lek na przyspieszenie rozwarcia.. zgodziłam się i dostałam coś przez wenflon - skurcze zaczęły iść takie, że juz wymiękłam i poprosiłam o znieczulenie, najpierw próbowałam gaz i czysty tlen, ale po chwili juz błagałam o morfinę...

    i nagle przed 22 weszła pani doktor i mówi, że nie chce nas urazić, ale chce wezwać tłumacza, żebyśmy w 200% zrozumieli jej tok myślenia, możliwości wyjścia z sytuacji i tego, co ona chce zaprroponować. No i juz wtedy wiedziałam, że święci się cięcie... czułam to chyba...
    Pani tłumacz była w 15 minut i pani doktor zaczęła wywód: "macie dwa wyjścia: albo dziecko urodzi się całe, zdrowe, bezpiecznie i bez urazów i ryzyka, ale pani zostanie poddana poważnej operacji, albo możemy poczekać na rozwarcie i spróbować rodzic naturalnie, ale ona się boi, bo dzidzia duża i ryzyko wystąpienia urazów barków czy ramion jest większe, mogą wystąpić poważne komplikacje, łącznie z paraliżem kończyny..."
    noo, czyli wyjścia mi nie dała w sumie, choć ja jeszcze się wahałam, bo bałam się cholernie tej operacji.... dali nam czas, bo i tak wieźli inną kobietę na pilne cięcie, moje mogło byc następne albo próba naturalnego. Zdecydowałam się dość szybko na cięcie, stwierdziłam, że nie ma co męczyć dziecka... wpadłam w jakis stan trzęsawki, z nerwów po prostu spadła mi bardzo temperatura ciała, że musieli mnie rozgrzewać kocami elektrycznymi, a potem zaczęły mi iść takie skurcze,. że juz tylko pytałam, kiedy zabiorą mnie na tę operację...

    W sumie pani doktor przyszła przed 2 nad ranem i zapytała, czy podtrzymuję decyzję czy ma sprawdzić rozwarcie i wtedy jeszcze raz przemyślę.. kazałam jej sprawdzić, ale juz raczej z ciekawości - i co usłyszałam: "musiałabym skłamać, żeby powiedzieć, że jest pełne 6cm rozwarcia" - i wtedy powiedziała, że i tak by w tym momencie odmówiła naturalnego i kazała mnie przygotowywać, a tak juz byłam prawie gotowa, zabrali mnie na salę, znieczulenie dostałam to w plecki, padłam, ustawili parawany, wpuścili Krzyśka i 13 minut (szczęśliwa trzynastka ) po 3 nad ranem usłyszeliśmy: "it's a boy"

    po kilku minutach położna pokazała mi ten mój cudny łebek w żółtej czapie i juz zawinięty w kocyk i podała Krzyśkowi... zawieźli mnie z powrotem do mojej sali porodowej i tam byłam do rana... Alan ważył 4360g i miał 56cm długości

    wyliśmy razem z radości, kiedy już go wyciągnęli, a potem jak juz zostaliśmy sami z maluchem... mi, jak nerwy opadły to z tym płaczem się uspokoić nie mogłam ale to juz łzy wielkiej radości i szczęścia były... cieszę się, że Krzysiek był caluteńki czas ze mną, bez niego nie dałbym rady przejść tego tak spokojnie... to on pomógł mi podjąć decyzję o cięciu, przypominając, jak Norbert (starszy syn) wyglądał po porodzie i jak długo mieliśmy rehabilitacje... to on całą operację mówił do mnie i próbował mnie uspokoić, bo nadal się trzęsłam bardzo...
    wyliśmy, bo dzięki Alutkowi nasza rodzinka stała się bardziej trwała, bardziej scalona... spełniły się moje marzenia o rodzeństwie dla pierworodnego i Krzyśka o własnym synu, choć mojego od początku traktuje, jak swojego...
    wyliśmy, bo nasz cud leżał w moich ramionach... tak bardzo wyczekiwana ta nasza Niespodzianka, nasz Pestuś...



    Temat: [DnD FR 3.5] Problemy w Dolinach
    Seline Silversong, Elminster i Aelthas

    O, nie, nie może tego tak zostawić! Nie dość, że Dante będzie szukał Malaryty sam z Anderem, to jeszcze na dodatek ona została z pewnym maleńkim, choć już kochanym kłopocikiem. Położyła rękę na brzuchu.

    - Nie tak szybko, szanowny Elminsterze. - Seline wyszła za magiem ze zmarszczonymi brwiami natychmiast jak postanowił się ulotnić. - Musimy porozmawiać. To ważne dla mnie i myślę, że mimo wszystko ważne dla Aela.
    - Tak, Seline? O co chodzi? - zapytał mag.
    - Chodźmy po Dantego, być może chciałby być przy tej rozmowie, w końcu sprawa się tyczy jego pierworodnego...
    - Nie trzeba, on już tu jest. - Seline poczuła, jak Dante delikatnie ją obejmuje.
    - Świetnie. - westchnęła i wywinęła się z jego uścisku. - Na razie pominę milczeniem fakt, że się musimy rozdzielić. Ale... Życie to dar, o który trzeba dbać... A życie niewinnego dziecka to dar, który trzeba pielęgnować szczególnie mocno, bo jest od nas całkowicie uzależnione. Nawet jeśli to życie jest tylko maleńkim człowieczkiem ukrytym w łonie matki. - na chwilę urwała tę przemowę, patrząc Dantemu w oczy. - Zmusiłeś mnie do wypicia mikstury, która sprawi, że będę niewidzialna dla robali, bo się martwiłeś... I zrobiłam to, bo przyznałam Ci rację. Elminsterze, jestem Harfiarką z głębi mej duszy i chcę pomóc, wiesz przecież. Ale nie chcę stracić tego dziecka, a na szlaku jest niebezpiecznie... Czy znasz jakiś czar, który mógłby przyspieszyć narodziny? - spojrzała na niego z prośbą w oczach...
    - Przyśpieszyć narodziny? Czy masz na myśli przeniesienie się na inny plan, na którym czas płynie szybciej? - Elminster podrapał się po głowie - Czekaj, może coś da się zrobić. Dante, możesz iść zabawić ludzi? Seline, proszę za mną - zaprowadził ją do swego gabinetu. Otwarł szafkę, wyjął jedną ze swych ksiąg z zaklęciami i zaczął ją kartkować. - Myślę, że może mi się uda stworzyć sferę, gdzie czas płynie szybciej. Poczekaj chwilę, no... O, mam! Mogę Cię wysłać do mojego przyjaciela, żyjącego gdzieś na planie... A, zresztą, czy to ważne? - mag uśmiechnął się.
    - Ale z Dantem! - szybko wtrąciła patrząc na niego z nadzieją w oczach.
    - Oczywiście, kochana. Starsi o rok, choć minęła jedna noc... - spojrzał na nią z pasją. Skinął ręką, a po chwili do pomieszczenia wszedł Aelthas. Elminster rozpoczął inkantację - Pozdrówcie Tebryna ode mnie, gdy już tam będziecie! - zawołał radośnie, gdy przechodzili na inny plan.

    Seline i Dante, czyli 14 i pół miesiąca w gościnie u Tebryna Staryma Tebryn przywitał ich mocno zdziwiony, ale kiedy pozdrowili go od starego przyjaciela i wyjawili w czym rzecz, przygarnął przyszłych rodziców z radością. W końcu Dante mógł odpocząć, a w sielskiej atmosferze tutaj panującej wzajemna relacja kochanków miała szansę rozkwitnąć w pełni. Mieszkali w wielkim ceglanym zamku o ostrołukowych oknach pełnych witraży i wysokich komnatach krytych pięknymi gwiaździstymi sklepieniami. Żyli spokojnie i smakowali każdą chwilę, wiedząc że czas nawet tutaj pędzi nieubłaganie. Po kilkunastu tygodniach Seline zaczęła się coraz bardziej zaokrąglać. Samą ciążę znosiła bardzo dobrze, więc dużo czasu spędzała na świeżym powietrzu, grając dla kochanka i gospodarza i opowiadając im mnóstwo różnych historii. Często Dante przygrywał jej na fortepianie, akompaniując do śpiewu lub gry na skrzypcach. Przesiadywali też długie wieczory czytając książki gospodarza.

    Pewnego dnia Aelthas przyniósł ukochanej wielki bukiet kwiatów i zapytał ją, czy zostanie jego żoną. W oczach Seline zaperliły się łzy i przez dłuższą chwilę nic nie mówiła. W końcu pokręciła przecząco głową. Nie potrafiła związać się z nikim więzami małżeńskimi, przysięgą, że się nie opuści drugiej osoby aż do śmierci, nie, mimo że ufała Dantemu, to w jej pamięci nadal tkwił koszmar, który przeżyła w dzieciństwie. Od śmierci matki żyła w przeświadczeniu, że gdyby oni nie byli małżeństwem, to Ada po prostu odeszłaby od Mirana i nie skończyłoby się to jej bestialskim mordem, popełnionym przez męża...

    Połykając łzy starała się to wytłumaczyć Aelthasowi. Mimo, że nie mogła zostać jego żoną, żadne z nich nie miało wątpliwości, że darzą się prawdziwym uczuciem, nawet pomimo tego, że oboje są uparci i obdarzeni ognistym temperamentem. Dante zrozumiał i nie nalegał – nie chciał jej przecież unieszczęśliwiać.

    Im bliżej było rozwiązania, tym częściej Seline wracała myślami do sytuacji w Dolinach. Wielokrotnie rozmawiali na ten temat z Aelthasem. Bardka pogodziła się z myślą, że będą się musieli rozdzielić. Równie mocno bolała ją myśl, że ich czas tutaj jest ograniczony, że trzeba będzie zostawić dziecko w Spichrzu. Dante pocieszał ją, że Lhaeo, Elminster i Storm dadzą sobie z pewnością radę z opieką nad dzieckiem przez te kilka, kilkanaście dni, kiedy będą na misji. Tak często jej to powtarzał, że w końcu uwierzyła. W końcu dom największego maga Krain to bezpieczne miejsce!

    Poród zaczął się oczywiście w nocy. Seline na początku spanikowała, ale dzięki trzeźwemu podejściu Tebryna i Dantego cała akcja przebiegła sprawnie. O trzeciej nad ranem na świat przyszedł śliczny, czarnowłosy chłopiec o fioletowych oczach i lekko spiczastych uszkach. Oboje rodzice zakochali się w nim bez pamięci.

    Dante dał mu na imię Saevel. Saevel Windrider, jego pierworodny syn. Seline uśmiechnęła się do dumnego ojca i odparła, że po załatwieniu problemów w Dolinach będą się musieli postarać o siostrzyczkę dla niego. Jej kochanek nie miał nic przeciwko.

    Czas biegł tak szybko, za szybko, jak na gust bardki. Najchętniej by się stąd nie ruszała, ale obowiązek wzywa. W końcu nadszedł dzień, kiedy pożegnali się serdecznie z Tebrynem, z którym połączyły ich więzi prawdziwej przyjaźni i czekali na zaproszenie z powrotem do Dolin. Traf chciał, że Elminster ściągnął ich w samym środku kłótni...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.