Strona Główna
jak działa Łącznik krzyżowy
Jak działa lampa kineskopowa
Jak działa poczta elektroniczna
Jak Dziala Program Snadboys
Jak działa sklep internetowy
Jak działa speedhack cs
jak działa teleskop Hubble
jak działa Vichy Lipometric
JADMaker jak to działa
jak działa flukonazol
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aumar.opx.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jak Działa Suwmiarka





    Temat: Jak ustawic samemu LPG?

    Regulacja działania instalacji gazowej nie jest taka prosta jak się wydaje , radzę skorzystać z pomocy zakładu posiadającego analizator spalin a jako ciekawostkę dodam , że obrót registra o 1/4 zmienia zawartość węglowodorów w spalinach nawet o 50 ppm co ma niestety dosyć spory wpływ na ekonomię jazdy!

    Zacznijmy od tego, że:
    1. Instalacja na śrubę obarczona jest sporym marginesem błędu,
    2. a analizator jest bardzo precyzyjnym urządzeniem...

    Mamy więc do czynienia z przypadkiem, kiedy połączenie tych urządzeń (strojenie układu precyzyjnym analizatorem) daje podobny efekt końcowy jak robienie tego na "czuja"... DLACZEGO ??

    Odpowiedź:

    Bo to jest tak jakbys mierzył głębokość szybu kopalni (np: 250 metrów) suwmiarką i kijkiem o długości 1m.

    Twój prawdopodobny odczyt to:
    a) 249,754 m (z suwmiarki)
    b) 249 (kijków) i prawie jeszcze cały kijek

    niestety oba pomiary nie są miarodajne, gdyż używane urządzenia do pomiaru nie były odpowiednio dobrane..

    Reasumując... Instalacja śrubowa jest istalacją podciśnieniową (tzn. reduktor wypuszcza gaz na podstawie podciśnienia jakie panuje w kolektorze ssącym).
    Działanie mechaniczne reduktora jest zależne od wielu czynników mechanicznych (począwszy od szczelności układu ssącego a skończywszy na zabrudzeniach gazu odkładających się wewnątrz reduktora)...

    Układ nie posiada elektronicznego sterowania więc kalibrowanie go obarczone jest dużym błędem (pewnie dlatego wymyślono następne generacje instalacji gazowych)... 8)
    Użycie analizatora spalin wydaje się zasadne w przypadku diagnozowania usterki (jeśli nie wiemy dlaczego nie działa...), gdyż dzięki takiej diagnozie można wykryć uszkodzenie reduktora czy nieszczelność układu...
    W przypadku regulacji instalacji analizator jest urządzeniem jak najbardziej pomocnym... ale z punktu widzenia FIZYKA niewiele wnosi do sprawy... można powiedzieć "jest to jedynie POLITYCZNIE POPRAWNE" albo jak wolicie "TRENDY"... 8)

    Dla układów z Sonda L juz sama sonda jest takim analizatorem !!! 8)
    Dokładność pomiaru Sondy L warunkuje skład mieszanki.. Analizatorem mierzymy tak naprawde dokładność Sondy L (poprzez badanie spalin) bo od niej zależy spalanie, a nie od analizatora...

    KOŃCZE już ten wywód.. ostatnie zdanie...

    Nawet najbardziej nowoczesny ANALIZATOR nie ustawi lepiej od fachowca ("na ucho") spalania gazu w fiacie 125p w instalacją na śrubę tak, żeby mozna to było zauważyć...

    Natomiast w nowoczesnym BMW E-6x instalacja wtrysku gazu (nowoczesna i super dokładna) jest zależna tylko od wskazań czujników umieszczonych na pokładzie... (Solda L, przepływomierz, czujnik temp, prędkości itp)
    Tutaj ANALIZATOR spalin może w danej chwili czasu kalibrować wskazania tych czujników w pamięci komputera GAZOWEGO.
    Ale czas badania takiej kalibracji (ok 5 min) oraz warunki w jakich kalibracja jest wykonana (warsztat) powodują, że pomiar obarczony jest ok 20% błędem...
    Takie czynności należało by wykonywać są na hamowniach przez długi czas. Wbudowane przez producentów mapy wtrysku są wypadkową MAP tworzonych dla różnych wiekowo samochodów w różnych warunkach...
    A jak to bywa z wypadkową (średnia) zawsze w danej chwili czasu jest ona inna niż rzeczywiste wskazanie...

    Marcin 750





    Temat: Zapłon - ustawianie mechanicznego zapłonu

    witam
    ja miałem ten sam problem i tak zaczne od tego ze sruba swoja droga i wogole najlepiej to sciagnac wirnik i zobaczyc czy jest załozony orginalny klin na wale chodzi o to zeby wchodził ciasno
    2. zobaczyc czy nie ma zadnych zadziarow na wale czy jest on idealnie w stozku
    3. zobaczyc czy w wirniku w srodku nie za zadziorow i czy kanałek od klina jest dobry czy nie jest luzny
    4.zobaczyc czy wszystko jest dobrze od strony komutatora i czy gniazdo krzywki nie jest rozlatane krzywka powinna wchodzic na scisk zobacz czy masz klinek w gniezdzie od strony krzywki
    5.zacznij skrecac skrec orginalnymi srubami i oczywiscie prostymi nie dawaj zadnych podkladek sprezynowych jak narazie daj tylko zwyczajna plaska
    6.jak juz poskrecasz stojan i wogole wszystko bedzie na swoim miejscu ustaw przerywacz parzerwe na 2,00mm dkrec i to tyle regulacji przerwy
    7. skoluj sobie suwmiarke lub cos i ustaw kat wyprzedzenia zapłonu na 2,70mm
    8. sprawdz kabel od swiecy czy nie ma przebicia czy swieca nie ma przebicia
    sprawdz czy działa
    jezeli powtuzy sie sytuacja z tym ze ma granice obrotow i w pewnym momecie konczy sie a jak zejdzie nizej to spowrotem ciagnie i tak w kolko te masz dopiero zabawe
    wtedy musisz odkrecic stojan i bez rozkrecania jakiej kolwiek czesci wirnika chodzi zeby był on z krzywka dokrecony i musisz sprawdzic bicie na wirniku bicie na wirniku nie powinno byc wogole czyli pomiar musi byc do dziesiatej milimetra. Ja rabiac etz-y i jezeli jakakolwiek wg moich pomiarow przekracza 0,03 mm zawsze jest taka bajka ostatnio robiłem koledze motor etz 150 z alternatorem i miał 0,10mm bicia motor krecił sie do 5 tys im wieksze bicie tym mniejsze max obroty
    jezeli dzieje sie tak jak piszecie i z tego co ja wywnioskowałem to poprostu ktos przy rozbieraniu silnika do "remontu" uzywa ruskich kluczy (mlotek przecinak)

    aha zapomniałem dodac ze jezeli zabraknie ci ruchu katem wyprzedzenia zapłonu czyli jezeli nie bedziesz mogł ustawic takiego kata jak podałem to sprawdz czy masz dobra krzywke ba sa etz z alternatore 6 i 12v i sa z pradnica 6 i 12v czyli sa 4 rodzaje krzywek.

    nie polecam szlifowak krzywek poniewaz pozniej zostaja nierownosci i szybciej sie zuzywa law to nic na tym dołku przerywacz moze podskakiwac i bedzie zabuzac prace a im wyzsze obraty tym bardziej go bedzie wybijac i moze dojsc do obrotow w ktorych krzywka nie zdazy sie zamknac tlok bedzie w połowie czyli bedzie juz mieszanka i zapali w locie do tylu miałem takie przypadki najczesciej sie to zdazalo prze zmianie biegu silnik zaczynal dzielac na luzie do tylu a puszczajac sprzeglo my mu w gaz silnik do tylu kreci a mu do przedu jadziom i jest wielki e je**** i z silnika za bardzo nie ma co zbierac
    mam nadzieje ze pomoze to coponiektorym


    Normalnie bajkopisarz, przegięcie niemożliwe. Przerwa 2 mm, alternator 6v, prądnica 12v chyba w kaszlaku, albo twojej konstrukcji. I chyba sam używasz ruskich kluczy, ale nie, musisz mieć dobrze wyposażony warsztat, jak takie dokładne pomiary potrafisz zrobić.
    Coś mi się wydaje,że po twioch wytycznych odnośnie ustawień zapłonu to ona raczej tych 5000 obr nie osiągnie wogóle.





    Temat: Spadek mocy po smarowaniu SLAVIA 634
    Jaki z tego morał Chyba w tej fabryce wiedzieli co robią i skoro sobie pozwolili na tak ciulową prowadnice musiał być tego jakiś powód, bo mogli od razu pakować coś lepszego i sprzedawać ją o 5zł, drożej na jeden h..j by wyszło
    A może sprężyna jest już bardziej zwichrowana i prowadnica zbyt dopasowana

    Przypomniała mi się historia jak byłem na szkoleniu w FSO i tam "inżynier kierownik" nam opowiadał, że zdarzały się egzemplarze POLONEZA które na torze testowym robiły masakrę :diabelek:
    Były dużo lepsze od reszty a niby takie same,na chamowni dużo większa moc moment normalnie nie to auto :!!: Ale dlaczego
    Więc rozbieramy i badamy temat, miesiąc w plecy nic nie znaleziono a po złożeniu zwykły szarak,tak jak reszta Poldków w granicach ich tolerancji :diabel:
    Może ta twoja wiatrówka była jakimś lepszym egzemparzem
    A może do cylindra za dużo dałeś czegoś, porównaj jak auto z dużą prędkością wjeżdża do kałuży tam może zachodzić podobny efekt

    Ja mam taką Slavke od 5dni i narazie co mogę o niej opowiedzieć to jest naprawde mocny karabinek, używając przeciętny śrut Crosman Pointed za 12,99 4.5 z 10m przebiłem blachę od radia samochodowego :kości: tzn strzelałem do radyjka (oczywiście denata) i śrut lądował w środku a jest to dosyć gruba blacha, a z 30 m cegły pod tarczą sie kruszą a puszka po farbie w sprayu przebita na wylot i nawet się nie przewraca :kości:

    Uważam, że jest dość dobry wynik więc nie mam zamiaru jej rozkręcać dopóki nie będzie to konieczne, a brzęk sprężyny mi wcale nie przeszkadza, jak dla mnie człowieka który wystrzelał dziesiątki tysięcy śrutu z Chińskich szajsów to i tak komfort jest na dużym poziomie. :D

    Coś malizną mi pachną te super przepisy na tuning :: To tak jak do auta se strumiennice wpakować i stożkowy filtr powietrza poza głośniejszą pracą i gorszymi spalinami dla naszego środowiska nic się nie zmienia tylko kasę wydajemy i wierzymy w to co nam miała dać dana czynność i tyle
    Wkońcu Tomasz (czyli niewierny) mam na imię i dopóki sam tego nie przerobie na własnej skuże to nie uwierzę w to co ludzie wypisują, bo w sumie każdy kto o tym mówi ma w tym interes bo albo on sam albo ktoś z jego znajomych handluje takimi rzeczami
    Dla porównania ile trzeba zapłacić za 1kg smaru Molibdenowego w hurtowni lub sklepie motoryzacyjnym jakieś 25zł a na allegro kupujemy specjalny smar do wiatrówek i za 80gr płacimy 9,99 + przesyłka to samo prowadnice, co prawda nie każdy ma dostęp dp tokarki czy suwmiarki lub materiału ale nie mam nic do ludzi którzy se radzą ze sprzedaży i zarabiają własną wiedzą ale tak wkońcu ma być.
    Ale nie chce mi się wierzyć, że w fabryce zbrojeniowej nie mieliby np. smaru coś w tym jednak jest

    Nie chcę jednocześnie nikogo obrazić ani oskarżać, ale mamy prawo do wypowiadania własnych opinij na różne tematy i ciekaw jestem czy ktoś podziela moje zdanie czyli"Jeżeli nie jesteś super fachowcem lub masz znikome doświadczenia na jakiś temat nie poprawiaj fabryki"

    Z zawodu jestem mechanikiem i z autopsji wiem że takie rzeczy to tylko w erze i bez powodu inżynierowie i projektanci dostają tak duże pensje,na pewno nie za to że co drugi internauta jest od nich lepszy to może powinni się na miejsca zamienić :diabel:

    Dla przykładu podam sytuację:Na allegro zwiększ moc swego auta o 5% za 10zł, Chip tuning tylko podaj typ silnika bo muszę dobrać wartości dla twojego auta.Ok myśle sprawdzę co to za wariat za 10zł zwiększ moc o 5% to jakaś super promocja albo wolontariusz
    Przysłał mi 3 rezystory (cena jednego w sklepie to max 5gr) i fotke które kable mam poprzecinać i poprostu ominąć czujnik temperatury zasysanego powietrza to coś jak jazda maluchem na ssaniu, mocy nie będzie ale spalanie za to jak w POLDKU

    Więc ten cały rynek działa na dobrym pomyśle na zarobinie kasy, a nie na pomocy bliźniemu, no może 2% ma dobre chęci :kości:



    Temat: układy jednostek

    ...........


    Moje obserwacje?
    Kiedys na zaocznych byly wymagania ciut nizsze niz na dziennych. Obecnie
    sa jeszcze mniejsze, a i programy sa sporo odchudzone. (Podejrzewam, ze
    i na dziennych tez.) Dobrym przykladem bylo dla mnie laboratorium
    odlewnictwa (niezaliczone na dziennych, zaliczone w pierwszym podejsciu
    do zaocznych i ponownie na zaocznych), na ktorym usunieto wiekszosc
    odlewania i innych pracochlonnych czy bardziej ryzykownych zadan.
    (Badania laboratoryjne mas formierskich na przyklad.)
    Moim zdaniem obecne studia inzynierskie maja wartosc dawnych porzadnych
    technikow. A przynajmniej daza w tym kierunku...


    Też bym sie skłaniał ku takiej ocenie.

    | Twoje studia inzynierskie sprzed lat swoim zakresem
    | najprawdopodobniej pokrywaja obecne inzynierskie
    | i magisterskie razem.


    Chyba coś w tym jest prawdy.
    Tylko MES-u jest więcej, ale to spowodował rozwój technik
    komputerowych.
    ...................

    -mlodziez swiezo po maturze (srednia wieku ~20lat)


    I co takiego nauczać ? Nauki podstawowe można "pobrać" z książek,
    "Wikipedii" (?), nie zawsze poprawnych.
    Ale  tych technicznych jak uczyć ? jak pokazać? jak  sprawdzić
    samodzielność wykonania projektów ?
    Kiedyś był wymóg by kandydat na studenta zaocznego legitymował się
    minimum dwuletnim stażem w zawodzie w kierunku który chce studiować.
    Był zobowiązany co rok, by otrzymać wpis na kolejny  dostarczyć takie
    świadectwo od pracodawcy.  Nie mogła sytiować zaocznie np. mechaniki
    referentka nawet od głównego technologa czy gł. konstruktora.  A powód
    był prosty.  Zaocznym nie było potrzeba nauk z tego czym się różni
    suwmiarka od mikrometru, jak wydląda frezarka i czym sie różni oid
    strugarki czy dłutownicy,  jak wygląda karta technologiczna czy układ
    pasowań. Oni to już mieli opanowane i w małym palcu, jak frez palcowy
    czy pogłębiacz.
    Stąd rozłożenie godzin na podstawowe i  techniczne mogło być inne,
    korzystne dla studiujących.


    -mlodziez po jakims liznieciu studiow dziennych (~25lat)


    To najczęściej ci, co odpadali na naukach podstawowych. Za to na
    technicznych byli taak samo "zieloni" jak referentki.

    -mlodziez ;) pracujaca, potrzebujaca sie doksztalcic z roznych wzgledow
    (~35lat).


    Ci są  najlepiej przygotowani do takiej formy studiowania.

    Roznica mentalna pomiedzy ta trzecia grupa a mlodzieza z dwoch
    pierwszych grup jest porazajaca. Oni nawet zasady "trzech Z" nie
    zamierzaja stosowac. Co najwyzej "SZZ" - sciagnac, zaliczyc, zapomniec.


    Poszerz o jeszcze jedno  Z  ściągnąć (kupić, przepisać z "Wiki" ),
    zaliczyć, ZAPIĆ, zapomnieć.


    I generalnie wszystkie zajecia uwazane sa przez nich za niepotrzebne.


    To  jest porażające ! Nic im nie jest potrzebne tylko KWITY.


    Moze to tylko ja taki naiwny jestem, ze laboratoria sa bardzo ciekawe i
    stanowia esencje studiowania? :)


    I ćwiczenia  z tych praktycznych zastosowań zdobytej już części
    wiedzy.
    A te ćwiczenia zaoczniacy pracujący w fachu  stosują omal na drugi
    dzień po wykładzie. I to jest dopiero szkoła .
    Ci ągłe konfrontowanie  wiedzy nabytej z jeszcze potrzebną do nabycia.
    Z praktycznym zastosowaniem.

    Uczenie zaocznych jest  kłopotliwe. Nie wszyscy chcą wykładać takim.
    Bo taki co widział jak to się robi, jak działa, jak się psuje,  może
    postawić kłopotliwe pytanie co wprawi  nauczyciela w zakłopotanie. Dla
    tego wykładowcami na takiej formie uczenia powinni być:
    - najlepsi dydaktycy, bo czasu jest mało i objaśniać trzeba porządnie.
    -  bardzo dobrze znający praktyczne stosowanie wiedzy.  Ci co mają
    fabrykę, biuro projektów, budowę, .. w jednym palcu. Nie tylko jako
    doradcy do czegoś tam.
    - i co jest bardzo istotne wielką wiedzę w wykładanej dyscyplinie
    poszerzoną o  peryferie dyscyplin pokrewnych.
    Takich studenci zawsze będą szanować,  wspominać latami mówiąc o nich
    MÓJ PROFESOR.

    Pozdrawiam.
    W.Kr.





    Temat: montaz SMD, sita, nakladanie pasty

    | Masz rację. Trochę uprościlem w myśl zasady że mądry będzie wiedzial o co
    | chodzi
    | a głupi i tak się nie pokapuje. Łoża obrabiarek są liczone na wszystkie
    | możliwe
    | sposoby. Uwzględnia się w nich i sztywność. Dlatego maja dużą masę zeby
    | spełniły
    | oczekiwania konstruktora a potem użytkownika. Pisania o abstrakcyjnej
    | dokładności obrabiarek zrobionych z blachy nie potrafię wytłumaczyć. Moze
    | bierze
    | się ona z calkowitej nieznajomości tematu i opieranu na danych z
    | prospektów.
    | Może z chęci zaiponowania innym. Podejrzewam że tamto urządzenie jest w
    | stanie
    | rzeźbić z dokladnością ok 1/10 mm jak dobrze pójdzie.
    bez przesady..
    sciazki 5..8 mils wychodza ladnie..
    PBb pod TQFP240 tez sliczne...
    plytke moge zdjac, zalozyc, albo urzadzneie wylaczyc i dokonczyc
    rano...zawsze trafia ladnie w to, co rozpoczal..
    te 0.01mm to mysle ze moze miec..
    rozbieralem go..co ciekawe jedyne czujniki krancowe to wylaczniki
    mechaniczne, takie mikroswitche..
    nie ma zadnych enkoderow..tym bardziej mnie to dziwi, jak oni to zrobili ze
    tak ladnie dziala

    | Zresztą w technice niezbyt
    | często używa się lepszych dokladności. A już na pewno nie w robieniu
    | plytek
    | drukowanych. Ciekawe również czym użytkownik moze sprawdzić faktyczną
    | dokladność
    | takiego urządzenia. Dobra suwmiarka mierzy z dokladnością do 1/20mm.
    | Mikrometr z
    | dokladnością 1/100mm. Na dodatek nie można go za długo w reku trzymać bo
    | się
    | ugrzeje i pokaże coś innego niż jest w rzeczywistiści. Pół setki to już
    | płytki
    | wzorcowe warsztatowe zostają. Lepiej płytki labolatoryjne ktorych do ręki
    | nie
    | mozna wziąć tylko używa się specjalnego przyrządu do nasuwania jednej na
    | drugą.
    | O temperaturze 20 stopni przez grzeczność nie wspominam. Tome

    ale nie ma to znaczenia, pytalem tylko o maski do PCB...zamowilem
    odpowiednai ramke. zrobia mi ja na dniach..zobaczymy jak wyjdzie..


    I fajnie ze tak ładnie wychodzi. Ja jednak będę trzymał się tego co pisałem
    wcześniej. Tym bardziej ze wycinaja mi blachę na oryginalnym ploterze tnącym
    laserem. Nie jest to popierdułka wielkości kartki papieru. Jak pierwszy raz tam
    byłem to spytalem tego co obsluguje z jaka to dokladnością tnie. 0,1 mm
    odpowiedział. I faktycznie jak zmierzyć to jest wszystko wycięte z taką
    tolerancją. Na dodatek tam nie ma oddzialywania narzędzia na materiał. Nie ma
    drgan związanych z obróbką. Moje doświadczenia z obrabiarkami mówią ze
    osiągnięcie dokladności jak w tym przykładzie to żywa fikcja literacka
    wynikająca z przeliczenia ze jak silnik obróci się o 1/200 obrotu i jak się to
    przeloży na skok śruby to wyjdzie jakaś obliczeniowa dokladność. Na dodatek nie
    ma możliwości zmierzenia rzeczywistej dokladności. Bo narzędzia do tego
    potrzebne kosztują więcej niż mini frezarka. Tomek





    Temat: schemat - GPS
    Witam !


    | Mi potrzebnny jest sam schemat.......
    | czy wiecie skad mozna go znalesc?

    | Ogolne informacje sa na
    | sajtach producentow ale nikt ci nie udzieli informacji jesli nie jestes
    | powaznym klientem :-)

    Aha i jeszcze :-) Nie jest w ani moim ani kogokolwiek interesie, co podpisal
    NDA, udzielanie informacji. Nie wcale z powodu kar za ujawnienie a z powodu
    konkurencji. Nie zalezy mi, zeby wszyscy mieli do wszystkiego dostep i znali
    szczegoly dzialania wszystkich scalakow. I to nie jest zadna zla wola, o co
    mnie opluto, tylko zwykle prawa rynku. Dzisiaj jak to sie mowi "jestes
    nikim", a jutro zaczniesz kopiowac moje wyroby i sprzedawac o polowe taniej
    ! :-) Taki lajf niestety :-)

    Juliusz


    Temat ("taki lajf") jest hmmm... wielce, acz zdecydowanie i to
    _dość_subtelnie_ dyskusyjny... :-)))
    A to dlatego, że popełniasz pewien 'drobny' błąd - można go nazwać
    np. projekcją. Tzn. fakt, iż jesteś w stanie opanować wiele trudnych
    spraw - dość podświadomie przypisujesz innym. A prawda jest taka, iż
    większość, nawet gdyby im stado profesorów wbijało 'wiedzę' młotkami
    do głowy i tak jej nie będzie w stanie ani opanować, ani praktycznie
    wykorzystać ...
    Chociażby: spora grupa informatyków nigdy w życiu nie dotknie lutownicy,
    całkiem dużemu procentowi elektroników na suwmiarce do końca życia będą
    wychodzić omy itd. itp. ;-)))

    Po prostu istnieje pewien poziom komplikacji produktu, powyżej której
    zdecydownie opłacalna jest jak najdalej idąca współpraca miast głupiej
    konkurencji...
    Rzeczywista konkurencja/walka istnieje tylko tam, do czego mają dostęp
    (intelektualny) wszyscy... (np. 1. nacisnąć cyngiel; 2. ukraść) czyli
    najczęściej na b. prymitywnym poziomie... (zaraz po cynglach i złodziej-
    stwie... poziomie prostego handelku). Ale z powodu internetu (mam nadzieję)
    rynek dla imć _wyłącznie_handlowców_ dość szybko się skurczy do rzeczywistych
    debili uwielbiających kupować ... przede wszystkim perkal i paciorki... wedle
    reklam z TV.
    Bo _JUŻ_ z powodu interqu powoli zaczyna działać m.in. bezpośrednia demo-
    kracja (jeszcze nie u nas), i dokładnie na tej samej zasadzie rozwinie się
    bezpośrednia sprzedaż 'u producenta'.

    A 'manewry z tajemnicami' uprawiają najczęściej ci, co mają niezbyt czyste
    sumienie (świadomie bądź nie; chociażby dlatego, że zbyt dużo i niezbyt
    czysto zerżnęli od konkurencji - to dotyczy fabryk) albo ci, co w istocie
    sami zbyt nisko oceniają swój poziom (a to już może dotyczyć Ciebie)...
    -------
    Wybacz mi ten tekst (być może jest dla Ciebie nieciekawy), ale ... kilka-
    naście lat temu uczyli mnie w szkółce, iż za powodzenie przedsięwzięcia
    technicznego odpowiadają następujące 'składowe':
    1. Czynnik ludzki
    2. coś tam...
    3. coś tam...
    itd.
    Punkty 2- są mało ważne, bo jak ktoś kuma pierwszy to bez problemu
    sam odkryje wszystkie inne... :-)))
    Czym dłużej żyję, tym powyższe nabiera większego sensu...

    Pozdrawiam
    JeT.

    P.S.
    A'propos GPS-a (dla potrzebujących jakowegoś schematu): poszukajcie
    pdf-a SAA1575HL (i UAA1570HL) Philipsa. (Jak ktoś przy okazji znajdzie
    coś bliższego n/t. SAF1576 tj. GPS-a drugiej generacji u Philipsa -
    będę zobowiązany za informacje...)





    Temat: # naiwnie i snobistycznie




    : A więc ja powiem inaczej. Poezja to połączenie
    serca,
    : warsztatu i talentu. Z tej świętej trójcy dobry
    warsztat
    : jest absolutnie najłatwiejszy do osiągnięcia i
    : absolutnie najmniej istotny.
    :
    : O ile z "najłatwiejszy do osiągnięcia" byłbym się
    : w stanie od biedy zgodzić (gdyby nie to, że
    : to "osiągnięcie" wymaga zazwyczaj wieloletniej
    : pracy, pokory i nauki, na którą nie każdego stać)
    : o tyle z "absolutnie najmniej istotny" nie zgadzam
    : się absolutnie.

    Po pierwsze - wiesz przecież, że "najłatwiejszy" nie
    znaczy wcale "łatwy". "Najłatwiejszy" - bo jedynie
    warsztat można "nabyć", w odróżnieniu od talentu i
    "serca" (rozumianego przeze mnie, a i pewnie przez
    Ciebie, jako szczególny typ wrażliwości). Tak więc
    warunkowo zgadzam się z wieloletnią pracą itd. itp.
    Z "najmniej istotny" sprawa jest nieco trudniejsza, bo
    jak dotychczas nie wymyślono odpowiedniej suwmiarki :-).
    A więc co mam na myśli? Ano fakt, że bywały i bywają
    przypadki, gdy talent wystarcza. Talent, to również
    intuicyjna sprawność językowa, to między innymi wrodzona
    zdolność do wyboru środków wyrazu najwłaściwszych w
    danej chwili i w danym miejscu. Talent może wystarczyć,
    warsztat - nigdy. Czy sądzisz, że kilkunastoletni
    Rimbaud rozczytywał się w podręcznikach pod tytułem "Jak

    Tuwim na wierszach Leśmiana, i choć
    nigdy Lesmiana do końca nie zrozumial, to i tak wiele
    zyskał". I pozostał tylko Tuwimem. Lecz ciekawe, od kogo
    pobierał nauki Leśmian? Pozostawał u swych początków pod
    wpływem Chlebnikowa, lecz czy to były "studia
    warsztatowe"? Śmiem wątpić. Nie, nigdy nie zgodzę się z
    tezą, że kogoś można nauczyć pisać wspaniałe wiersze;
    wiersze poprawne - zgoda, lecz nie wielkie lub chociażby
    poruszające. Czy chcemy tego czy nie chcemy - to kwestia
    genów, a cała reszta pachnie mi plastikowo-fastfudową
    lipą.

    : Poza tym w jakiż to sposób chciałbyś oddzielić
    : "talent" od "warsztatu". Czy ktoś nazwie
    "utalentowanym"
    : poetę, któremu rozłazi się forma i który popełnia
    : błędy językowe?

    Ależ właśnie nie oddzielam. Twierdzę tylko, że uważam za
    lipę próby "nauczania" takich rzeczy, jak "warsztat".
    Autor utalentowany opanowuje takie sprawy, powtórzę,
    intuicyjnie. Po prostu wystarcza do tego czytanie dobrej
    poezji, a uwagi typu "przecinek w trzeciej linijce od
    końca powinieneś zastąpić średnikiem" są - z punktu
    widzenia Wielkiej Poezji -bezwartościowe. Podobnie nie
    jest potrzebna znajomość teorii gramatyki do
    posługiwania sie piękną polszczyzną i odwrotnie -
    gramatyka elokwencji nigdy nie zastąpi.

    : Przykładem poezji dobrej warsztatowo i pisanej bez
    : talentu są  wiersze Włodzimierza Holsztyńskiego; z
    : reguły drewniane, nieporuszające i bez polotu.
    : Pozbawione właśnie tego czegoś co sprawia, że
    : rzemieślnik staje się artystą.
    :
    : No i tu się też nie zgodzę. Moja obecność
    : na php nauczyła mnie jednego:
    : "LUDZIE SĄ RÓŻNE"
    : a co gorsza każdy jest obdarzony
    : nieco inną wrażliwością. Czy z faktu,
    : że nie działa na mnie np. Wojaczek
    : cokolwiek wynika? Wynika tylko to, że
    : jestem niekompatybilny z Wojaczkiem.
    : Wiele razy widziałem na php wiersze,
    : które mnie absolutnie nie ruszały
    : a które wzbudziły czyjś szczery entuzjazm.
    : Dlatego nie odsądzałbym kogoś
    : od posiadania talentu tylko na podstawie
    : własnego odbioru jego wierszy.

    Oj, pachnie mi to niebezpiecznym relatywizmem
    estetycznym! :-) Z faktu, że każda potwora znajdzie
    swego amatora ma wynikać, że ja mam stawiać ową potworę
    na równi z Kasią Hepburn?! Nie, nie zgodzę się nigdy, że
    nie ma pięknych kobiet (tylko czasem wina brak). One
    ISTNIEJĄ OBIEKTYWNIE podobnie, jak istnieją wspaniałe
    wiersze. Entuzjazm innych? Tak, znam to; sam będąc
    akurat wojaczkowrażliwy wykazuję oporność na powszechnie
    wielbioną poezję Herberta. Lecz, Heniu, nie oszukujmy
    się; to zupełnie inna sprawa, to się CZUJE. Dobra poezja
    dociera do nas sobie znanymi kanałami i tak naprawdę nie
    musi nas rajcować, byśmy ją byli w stanie sprawiedliwie
    ocenić. Całkiem na zimno, i absolutnie wbrew swojej
    wrażliwości, ja właśnie doceniam poezję Herberta -
    akurat w przeciwieństwie do twórczości WH :-)).

    Tomaszek

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukano 87 rezultatów • 1, 2 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.