Strona Główna
Jabłonna Działki budowlane
Jablonec nad Nisou
Jablonex warszwa
Jabłonka Orawska
Jabłonna Nadleśnictwo
JABŁONNA PAŁAC
jądro miażdżyste
Jacek Poland
jajko wielkanocne-wycinanka
jak ciągnąć simlocka
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • maiyah.xlx.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jabłoń wschodnia





    Temat: Mielnik 2008
    W ubiegłym tygodniu razem z Krzyśkiem Pałką jeździliśmy po wschodnich rubieżach Polski by je dogłębie rozminować. Głównym celem było zaobserwowanie ekspansji Parornix petiolella oraz Phyllonorycter pyrifoliella. Przy okazji odwiedziliśmy Mielnik i z tego samego drzewka jabłoni, gdzie w sierpniu zbierałem żerowiska P. petiolella, teraz pozyskałem próbkę min Phyllonorycter blancardella/pyrifoliella. Do niedawna w Polsce był tylko Ph. blancardella (szrotówek białaczek) uznawany za szkodnika jabłoni. W 2004 roku znalazłem Ph. pyrifoliella w woj. podkarpackim (Horyniec) i lubelskim (Machnów). Teraz wygląda na to, że gatunek ten jest rozpowszechniony na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie, we wschodniej części woj. mazowieckiego i na Podlasiu. Tak sądzę po wyglądzie min, a jak jest w rzeczywistości okaże się na wiosnę. W każdym razie u Marka Hołowińskiego jest ładna próba szrotówków z jabloni z Macoszyna i prawie wszystko to Ph. pyrifoliella.
    Miny obu gatunkow nie są charakterystyczne, umiejscowione są na spodzie liścia. Miny Ph. pyrifoliella są nieco dłuższe, bo i motyl jest trochę większy. Na pewno jednak nie da się w tym stadium odróżnić z którym gatunkiem mamy do czynienia.
    Jeśli ktoś jest zainteresowany co u niego zyje na jabłoni może zebrac porcję liści z minami, potrzymać parę dni w mieszkaniu, a potem wysuszyć i trzymać na dworze. W styczniu trzeba je wnieść z powrotem do ciepłego i po ok. 10 dniach wylęgną sie motyle. Życzę powodzenia.
    A swoją drogą na wschodzie Polski P. petiolella jest w wielu miejscach w woj lubelskim, wschodniej części woj. mazowieckiego i na Podlasiu (dojechaliśmy do Grabarki i tam był).





    Temat: "Wpadki" Benedykta XVI nieprzypadkowe.
    temat B 16 był juz przerabiany w dziale Inne Religie , kiedy pisałem że nie daleko pada jablko od jabłoni i stare nawyki z dzieciństwa jednak pozostają to ....Niektórzy - nie będę wskazywał palcem , jest mi potrzebny do pisania omal mnie nie " zezarli " .
    Z jabłka kiedyś tez wyrosnie jabłoń .
    Co do " klątwy " to nałozono kja za zgoda wiedza i namową ....obecnego B16 , wolę takie okreslenie niż Papieża .
    Pisałem wtedy i powtórze dzisisj że do artylerii przeciwlotniczej nie brano kazdego chetnego czy kazdego z brzegu , to w niemczech w tym czasie była dość " zaszczytna " i ...bezpieczna służba , bezpieczniejsza niż front obojetnie jaki wschodni zachodni czy południowy . Bezpieczniejsza niż gaszenie pożarów czy inne zajęcia . Jednym słowem ...trzeba było mieć sporo ZIP-u / znajomości i poparcie / a także zasługi .
    sugeruję porównać życiorys Kardynała R. lub jeszcze wczesniejszy - obecnie dostępne raczej tylko w publikacjach ksiązkowych ze stosownego okresu , z " biografią " B16 .
    Komentarze sugeruję pozostawic dla siebie bo ...
    na to forum raczej się nie nadają . Ale powtarzam poprzednie życiorysy tylko z książek ew. prasy ze stosownego okresu jak obecny B 16 pial sie po szczebelkach kariery .






    Temat: Umarłe Drzewo
    Na polanie, gdy spojrzysz na wschodni horyzont, ujrzysz drzewo. Jabłoń bez owoców; co roku nie wydaje plonów, ale jej korona kwitnie srebrzystą zielenią. Skąd wiadomo, iż jest to jabłoń? Co pięć lat kwitnie piękny kwiat. Jeżeli zostanie zapylony, możliwe, iż drzewo wyda owoc. Ten, który owy owoc znajdzie, stanie się szczęśliwy na wieki- lecz to jedynie legenda.
    Drzewo daje przyjemny chłod swoim cieniem, koronę ma olbrzymią- możnaby zmieścić tam 6 dorosłych psów! Ukochane miejsce marzycieli, romantyków i tajemniczych- którzy czasem chcą na chwilę uciec od męczącego świata.

    ___________
    Mephala spojrzała bezbarwnie na drzewo i usiadła spokojnie.



    Temat: Organizacja pasieczyska.
    Witam,

    Posiadam dzialke na ktorej obecnie budowany jest dom. Dzialka jest na wsi - okolo 6000m2 (okolo 25m szeroka). 1/4 tej dzialki bedzie zajmowac dom wraz z ogrodkiem. 3/4 dzialki jest do mojej dyspozycji. Teraz nasuwa sie pytanie - jak urzadzic pasieczysko?

    Stojaki na ule chce wbetonowac na stale - ule grupowac po 2-3-4? (wielkopolskie wielokorpusowe). W jakiej odleglosci maja byc od siebie? Ule powinny stac w cieniu (cieple gniazdo = wiecej rojek)?
    Drzewka: myslalem o sadzie owocowym (jablonie, grusze, brzoskwinie, czeresnie) lecz chyba sklonie sie w strone sadu leszczyny. Wiatropylna - ale pszczoly zbieraja tak wazny o tej porze roku pylek (wierzby mam w okolicy wiec tez nie bedzie problemu).
    Zachodnia i wschodnia granice dzialki obsadze tujami.
    Poidelko dla pszczol - poczatkowo bedzie to beczka z woda + deseczka. Lecz pozniej zrobie oczko wodne.
    Dojazd - napewno musi byc swobodny dojazd pojazdu z przyczepka (wedrowki).

    Czy jeszcze na cos powinienem zwrocic uwage?

    Pozdrawiam



    Temat: Oczekiwanie III
    - Niedaleko pada jabłko od jabłoni - uśmiechnąłem się po czym spoważniałem. Europa środkowo-wschodnia .... Ostatnio jak stamtąd wracaliśmy William wracał razem z nami ... Kto wie kogo tym razem spotkamy. Jasper nie musiał czytać w moich myślach by wiedzieć co mnie martwi - może powinniśmy porozmawiać z Wiktorem ? - spytałem Jaspera kupując jednocześnie bilet na najbliższy lot na Słowację - jestem pewien, że jeżeli Jazz tam jest to Wiktor już o tym wie




    Temat: KLUB MIŁOŚNIKÓW MIECZYKÓW
    Vivasvat ten kwiat jabłoni wygląda tak jak i moje - tylko, ktoś domalował mu te czerwone języczki.
    A kiedy dawno temu byłem na wycieczce za naszą wschodnią granicą to tam wszystko było naj i naj - największe, najpiękniejsze, najgłębsze itp.

    A u nas - w klasyfikacji opartej na wielkości kwiatów rozróżnia się odmiany o kwiatach:

    miniaturowych 100 < 6,4 cm
    małych 200 6,5 - 8,9
    średnich 300 9,o -11,4
    dużych 400 11,5-14,0
    olbrzymich 500 > -14,0

    Jest to klasyfikacja międzynarodowa



    Temat: Ekologicznie
    Michał "Stiopa" Hubicki pisze:
    [quote]Widziałeś toperza żrącego trutkę na szczury?
    Nie, ale nie o to pytałeś. (Trzeba było dać lepszą wrotkę. ;-)[/quote]
    W sumie nie napisałem, że chodzi o nalewkę po dziadku.

    Pytałeś czy w piewnicy znajdziesz gatunki chronione.
    A prócz toperzy byłoby tam jeszcze kilkanaście gatunków
    zbyt drobnych organizmów, by zasłużyć na
    zainteres ekofilów. Naprawdę.

    W tym całym zamieszaniu nt 1xPudy, w narastającej paranoi,
    nikt nie zastanowił się nad związkami między różnistymi takimi:
    1x Puda
    1x Putin
    1x Tafari
    1x A (np. norrrdycka psia krew)
    1x Cwietali jabłoni i gruszy,
    Popłyli tumany nad riekoj
    Wychadiła na bierieKatiusza
    Na wysakij bierieg, na krutoj...

    Wysokowodny most nad unikalnym biotopem już stawiano.
    Drogo, ale da się, nie naruszając bagna poniżej.
    Nad 1xPudą byłaby to wizytówka wschodnich rubierzy Jewrolandu.
    Może by to pomogło zdobyć fundusze. Kto da forsę na
    średnio polityczne wyrugowanie z ojcowizny kilkudziesięciu
    chłopów, by droga poszła przez dłuższą, ale bardziej "ekofilną" trasą?
    Dzielenie włosa na 4, tiry-tory, to zachęta do zaorania Augustowa.
    W sumie słuszny postulat, to pipidówa, ciepłe piwo i hałas. ;-

    Ja się nie znam, wiem, że z kajaka tam tylko "czciny i czciny",
    komary, zero widoków. Ale racja, ten wątek jest z tej grupy.

    Nie pytajmy co kraj może zrobić dla żeglarzy.
    Wiadomo. Może się odpieprzyć.
    Pytajmy raczej, co żeglarze mogą zrobić dla kraju.
    Łatwiej nas polubią różni tacy.

    Tomek



    Temat: Bulla Quo Primum Tempore
    Raczej ewolucyjnie. proszę zwrócić uwagę iż do momentu ustanowienia Mszy Pisua V zamiany w mszy trydenckiej były powolne ale zauważalne... natomiast nie było mechanizmów blokujących..
    Schemat wydaje się taki
    pojawia się novum - np wielkie podniesienie, następuje etap prób i często błędów, zwoływany jest synod który to novum zatwierdza i ściśle określa jego rytuał - piętnuje nadużycia...
    Mszał Pisua V niejako spetryfikował liturgię tak - że wszelkie zmiany musiały być odgórne i sporadyczne...
    Natomiast chyba pierwszy raz się zdarzyło aby liturgia była tworzona praktycznie ex nihilo.
    Zmiany choćby drobne dotyczą treści praktycznie każdej modlitwy. Pierwszy raz zdarzyło się aby do rytu zachodniego dołączono tyle elementów wschodnich...
    Pierwszy raz zdarzyło się aby dogmaty katolickie były celebrowane na wzór protestacki...
    (przypomina mi to historię akademika Miczurina który połączył jadalną jabłoń z jadalną gruszą i uzyskał dzięki temu nowy niejadalny gatunek)




    Temat: 1
    Z wiekszości drzew i krzewów ozdobnych się da. W mojej mądrej książce Płochockiego stoi, że on zna i wie że nadają się: Brzostnica japońska, Brzoza nadrzeczna, Buk pospolity, Buxus microphylla, Carmona microphylla, Cedr libański, Cis japoński, Cyprysik, Cyprys włoski, Fikus, Gardenia jasminoides, Głóg, Grab, Granat właściwy, Grubosz drzewiasty, Irga, Jabłoń halliana, Jałowiec chiński, Jałowiec sztywny, Jaśmin nagokwiatowy, Jodła pospolita, Kamelia japonska, Klon (różne), Klon palmowy, Kryptomeria japońska, Magnolia, Miłorząb dwuklapowy, Mirt zwyczajny, Morwa biała, Ognik, Oliwnik wąskolistny, Ostrokrzew, Pięciornik krzewiasty, Pigwowiec chiński, Sageretia theezans, Serissa foetida (serizja smierdząca, było o niej w tym wątku), Sosna, Świdośliwa kanadyjska, Świerk, Wiązowiec chiński, Wiśnia, Wiśnia piłkowana, Żywotnik wschodni. POnadto na świecie wyprowadza się na bonsai również: Araucaria heterophylla, Azalia japońska, Bugenwilla gładka, Cupressus arizonica, fuksja (fuchsia sp.), Greipfrut, Lagerstroemia indica, Mandarynka, Oliwka europejska, Rododendron, rozmaryn lekarski, Schefflera actinophylla, Wiąz drobnolistny, Berberys, Szczodrzeniec, Tamaryszek, Wawrzynek główkowy.
    Ksiązka jest z 1990 roku więc to, co autor podaje "ze świata" w Polsce już jest dostępne
    A w mojej innej mądrej książce pan Collin Lewis zamieścił fotki bonsai wykonanych z: (postaram się nie powtarzac tego, co podał Płochocki) Brzostownica, Sosna thunberga, Sageretia, Pistacja, Zastrzalin, Figa, Klon burgera, Trzcinownica, Ehretia bukszpanolistna, Irga pozioma, Szydlica japońska, Sagowiec wygięty, Buk japoński, Ligustr chiński, Murraja wiechowata, Mirt ostrolistny, Nandina powabna, Sosna drobnokwiatowa, Pistacja terpentynowa, Stewarcja wzrosła, Glicynia japońska.



    Temat: ="nd();" >Autobusy przy obwodnicy
    Linia 144 straci mocno na częstotliwości jeżdżąć cała trasą po Modlińskiej. To się nie opłaci. Tym bardziej, że autobusy linii 144 dojeżdzają do dworca Warszawa Wschodnia, a nie do pętli Żeraź FSO. Dworzec jest doskonałym punktem przesiadkowym do Szybkiej Kolei Miejskiej. Linia 144 przebiega też przez inne dobre punkty przesiadkowe (Rondo Starzyńskiego, dworzec Warszawa Wileńska, przystanek Kijowska). Podróż może się skrócić, a nie wydłużyć. Tworzenie linii z Jabłonnej do pętli Źerań FSO to bardzo zły pomysł, bo będzie miała bardzo słabą częstotliwość.

    Według mnie obwodnicą powinny pojechać autobusy do Legionowa (723, 731, 801). Linia 144 mogłaby być wydłużona ulicą Modlińską w Jabłonie do ulicy bez nazwy prowadzącej do Osiedla Happy. Mogła tam być wybudowana pętla. Linia 144 jest obsługiwana przez nowoczesne małe autobusy z ITS Michalczewski, więc pętla nie musiałaby być pokaźna. W ciągu tej ulicy bez nazwy oraz ulic Dębowej, Konwaliowej, w Chotomowie ulicy bez nazwy (ulicy na zachód od Gwiaździstej), ulicy Patyzantów mógłby zostać wybudowany chodnik. Dzięki temu z tej linii skorzystaliby mieszkańcy Chotomowa. W powyższym ciągu ulic teren jest w miare gęsto zaludniony. Nie trzeba byłoby budować chodnika lub umacniać pobocza żwirem przy mniej zaludnionej części ulicy Chotomowskiej i Partyzantów. Pętla mogłaby mieć nazwę Osiedle Happy. Utworzony przez wojewódzctwo przystanek przy skrzyżowaniu Chotomowskiej z Modlińską mógłby obsługiwać mieszkańców z Chotomowskiej, Jagielońskiej, Św. Wojciecha, Piastowkiej i nosić nazwę Chotomowska. Przystanek Buchnik powinien być umiejscowiony przy rondzie S1, w strone Warszawy przy drodze krajowej Modlińska, w drugą stronę przy drodze gminnej Modlińska i przy obwodnicy. Powinieny też być umiejscowione przystanki przy rondzie S2 i S3 (mogłyby mieć nazwy Leśna i Zegrzyńska).


    A kto z kim uzgadniał? Pani wójt z MZA?
    Z MZA to raczej pani wójt uzgadniać nie mogła, raczej z ZTM. Po utworzeniu linii bedą raczej rozmowy z przewoźnikami.



    Temat: Organizacja pasieczyska.

    Witam,

    Posiadam dzialke na ktorej obecnie budowany jest dom. Dzialka jest na wsi - okolo 6000m2 (okolo 25m szeroka). 1/4 tej dzialki bedzie zajmowac dom wraz z ogrodkiem. 3/4 dzialki jest do mojej dyspozycji. Teraz nasuwa sie pytanie - jak urzadzic pasieczysko?

    Stojaki na ule chce wbetonowac na stale - ule grupowac po 2-3-4? (wielkopolskie wielokorpusowe). W jakiej odleglosci maja byc od siebie? Ule powinny stac w cieniu (cieple gniazdo = wiecej rojek)?
    Drzewka: myslalem o sadzie owocowym (jablonie, grusze, brzoskwinie, czeresnie) lecz chyba sklonie sie w strone sadu leszczyny. Wiatropylna - ale pszczoly zbieraja tak wazny o tej porze roku pylek (wierzby mam w okolicy wiec tez nie bedzie problemu).
    Zachodnia i wschodnia granice dzialki obsadze tujami.
    Poidelko dla pszczol - poczatkowo bedzie to beczka z woda + deseczka. Lecz pozniej zrobie oczko wodne.
    Dojazd - napewno musi byc swobodny dojazd pojazdu z przyczepka (wedrowki).
    Czy jeszcze na cos powinienem zwrocic uwage?
    Pozdrawiam


    Z powyższego wynika, że na pasieczysko pozostaje 4500 m2. Urządzić pasieczysko na takiej przestrzeni jest możliwe. Ale żeby to było również wystarczającym pastwiskiem pszczelim to trochę za mało, ale do gospodarki wędrownej jest wspaniałe. Żeby sąsiad nie narzekał na pszczelarza, że jego pszczoły mu przeszkadzają bo żądlą, to radziłbym całe to pasieczysko ze wszystkich stron - obsadzić leszczyną, która dość szybko się rozrasta i będzie stanowić zaporę zmuszającą pszczoły do wznoszenia się po wylocie z ula na większą wysokość. Ule radziłbym ustawić w cieniu tej leszczyny od strony południowej pasieczyska, z wylotami skierowanymi na północ. Jeżeli to pasieczysko miałoby być pastwiskiem pszczelim i jakość gleby odpowiednia - to radziłbym wolną przestrzeń obsiewać roślinami miododajnymi np. jesienią obsiać rzepakiem a wiosną po jego przekwitnięciu ponownie zaorać i obsiać facelią. Ule powinny być ustawione w jak największej odległości od siebie, bo wtedy nie występuje błądzenie, ale nie mniejszej niż 1 m, bo wtedy jest wygodny dostęp w czasie dokonywania przeglądów. Wybór typu ula wielokorpusowego uważam za trafny.



    Temat: Szczygieł
    A wiec źle mnie zrozumiałeś,albo nie jasno to wytłumaczyłam.Tak wiec jeszcze raz dokładniej to opiszę.

    W każdym regionie Polski, można zobaczyć szczygła niemalże o każdej porze roku,jak i również zimą.Jak pisałem powyżej ,te które przebywają niemalże cały rok,to ptaki nasze,które zagnieździły się i nigdzie nie odlatują.Są to szczygły bardzo mało wartościowe,ponieważ nie spełniają podstawowych wzorców przypisanych podgatunkowi szczygłom.Jest zawsze na ten temat sporo kontrowersji,wiec jeśli ktoś z was zobaczy w swoim regionie szczygła zimą,właśnie tak może sobie to odebrać,rozumując w taki właśnie sposób,że szczygły u nas są cały rok i wcale nie odlatują.

    Tak więc skąd są te ptaki które przylatują do nas wczesną wiosną ? i dlaczego te które przyleciały odlatują wczesną jesienią ze swoimi wychowanymi młodymi ?
    Są to szczygły o których właśnie mowa - szczygły które do nas przylatują Całkiem inaczej ma się sprawa głównie na południu Polski i południowo - wschodniej Polski,gdzie właśnie zimą przylatują do nas szczygły z dalekiej Syberii,ale to znowu ina historia.Te przygody z tymi ptakami były często omawiane w gronie Towarzystwa Ornitologicznego,w dawnym towarzystwie zespołu kierownictwa Wrocławskiego ZOO,gdzie zawsze brałem czynny udział.

    Szczygłami się interesowałem o dziecinnych lat.Pamiętam jak co roku w naszym ogrodzie miało się kilka dorodnych par szczygłów.Obecnie takich ptaków nie sposób znaleźć na wolności.Były to szczygły duże,o pięknej mocnej budowie ciała z czerwonymi maskami jak krew.W mojej dziecinnej rączce z wielkim trudem je obejmowałem. Czytając teraz nowe art.na temat szczygła i jego gniazdowania,zawsze nie zgadzają mi się informacji które są tam przedstawiane.Z mojej pamięci wyłania mi się obraz,że szczygły miały się niemalże wszędzie.A wiec w niskich tujach,w winogronie,na niskim drzewie jabłonie i często na wiśniach i gruszach.Tych przypadków z wkładaniem młodych do gniazda,nigdy się nie zapomina.W okresach godowych tych ptaków,nigdy nie brakowało ich śpiewu przez całe lato .

    JAcekW
    __________________________________



    Temat: Chat room



    Cały region buduje Orliki

    W 34 miejscowościach naszego regionu do końca roku powstaną boiska w ramach rządowego programu Orlik 2012.
    To jeden z lepszych wyników w kraju. Bo w wielu regionach gminy z boisk się wycofują. Powód: zbyt duże koszty.
    Boisko w każdej gminie to jedno ze sztandarowych haseł rządu Donalda Tuska. Premier zapowiedział, że w ciągu pięciu lat powstanie w kraju 2 tys. kompleksów sportowych. Każdy będzie ogrodzony, oświetlony i ogólnodostępny. Rząd oszacował, że jeden obiekt ma kosztować milion zł. Ministerstwo Sportu i samorządy wojewódzkie dadzą po 330 tys. zł. Resztę mają dołożyć gminy.
    I tu pojawił się problem. - W pierwszym przetargu, który ogłosiliśmy, najniższa oferta wyniosła prawie 1,5 mln zł. W drugim 1,6 mln zł. To oznacza, że musielibyśmy dołożyć nie 300 lecz 800 tys. zł - wylicza Zdzisław Antoń, wójt Niedrzwicy Dużej. - To za dużo. Musieliśmy się wycofać.
    Podobnie zdecydowało wielu innych wójtów i burmistrzów w całym kraju. Ale u nas, oprócz Niedrzwicy, zrezygnowała tylko Żmudź (pow. chełmski). - Pozostałe 34 gminy z naszego regionu, wybrane na ten rok do programu, boiska wybudują. - zapowiada Zbigniew Bartnik z Urzędu Marszałkowskiego.
    Najszybciej otwarty zostanie kompleks w Borkach (pow. radzyński). - Boiska są już gotowe. Teraz czekamy tylko na szatnie. Do końca miesiąca wszystko powinno być gotowe - wyjaśnia Mirosław Zając z Urzędu Gminy w Borkach. - Cały koszt zamknie się w 1 milionie zł.
    - My planujemy otwarcie na listopad - mówi Henryk Borowik, wójt gminy Zamość, która buduje Orlika obok szkoły w Żdanowie. Koszt 1,4 mln zł. - Ale warto - podkreśla wójt. - Mamy tam pół tysiąca dzieci z kilkunastu miejscowości. Wreszcie będą miały dobre warunki do uprawiania sportu.
    Uczniowie ze Żdanowa już nie mogą się doczekać nowego kompleksu. - Teraz boisko jest, ale byle jakie - mówi Gerard Mazurkiewicz, jeden z uczniów. - Można sobie nogi połamać na dołkach - dodaje Arkadiusz Omiotek. - Dlatego fajnie, że będzie nowe boisko - podkreśla Piotr Krykowski.

    Tu powstaną boiska: Łabunie, Żdanów, Wierzbica, Łuków, Zdziłowice, Borki, Nieledew, Biłgoraj, Siedliszcze, Biała Podlaska, Bełżec, Żyrzyn, Różaniec, Tomaszów Lub., Terespol, Ruda-Huta, Bychawa, Korytków Duży, Opole Lub., Łaszczówka, Kąkolewnica, Stężyca, Turka, Wola Uhruska, Chełm (ul. Sienkiewicza), Poniatowa, Rejowiec Fabr., Szczebrzeszyn, Kraśnik, Zamość (ul. Zamoyskiego), Adamów, Lublin (ul. Pogodna), Międzyrzec Podl., Jabłoń.

    źródło: Dziennik Wschodni




    Temat: Poezja
    psychologia

    w kontroli nad ludzkim umysłem
    teorii ludzkich zachowań
    freudowskiej podświadomości
    zwierzęcych eksperymentów

    gdy szczur nad człowiekiem
    a człowiek na sznurze
    gdy sen świadomością
    a rozum narzędziem

    dążącym do samozniszczenia

    i twierdzisz, że jaźń
    to ciągle zagadka
    a człowiek kieruje się
    tylko instynktem

    więc spójrz na mnie
    mów
    czy wyglądam na ćwiekło

    o długiej przeszłości
    lecz krótkiej historii

    zimowe rozterki

    dookoła biel
    promienne zorze wzeszły
    niczym zwiastun słonecznego dnia
    głucha cisza
    jeszcze pola niewzruszone

    śnią o blasku
    jaki niesie z sobą mgła

    drzewa dumne - modne i dostojne
    wzbogaciły wystrój
    o szlachetną szadź
    wieczne śniegi
    leżą chwilą upojone

    blaski nieba
    odbijając w świat

    chwiejne mrozy
    lekkie wiatry wschodnie
    namacają martwej aury każdy cal
    a pokusa
    by ocalić niewzruszone

    zebrać blaski
    i uciekać w dal

    Zapolujmy na pingwiny

    Zapolujmy na pingwiny
    Dookoła same drwiny
    Bolą skrzydła od latania
    Najpięknieszy lot pod słońcem!
    Ślepną oczy od czytania
    Czy to koniec?
    Koniec z końcem!

    Zawieśnijmy na jabłoni
    Z każdą myślą czas się trwoni
    Ciężko pisać z pustą głową
    Najjaśniejszy dzień tej wiosny!
    Usłyszano to i owo
    Męci znów
    Motyw radosny!

    Obejrzyjmy dom wariatów
    Dusze lekkie spoza światów
    Latać przecież każdy umie!
    Najsmutniejszy pejzaż lata
    Serce rozum lotny tłumi
    Słodkie jak
    Cukrowa wata!

    Odetchnijmy dymem spalin
    Wśród przedzikich gąszczów malin
    Lot sześć-dziewięć do Księżyca
    Najdziwniejsza pora roku!
    Opuszczona już kotwica
    Utrzymanie
    Światła kroku!

    Nakarmijmy lalkę barbie
    O odkrytym piszą skarbie
    Strugi deszczu oblewają
    Najważniejszy życia moment!
    Dawno cudu nie dostają
    Powiedziane
    Amen omen!

    trzy pary i ja

    ogonek dążący za grupką
    małpiątko zamknięte w klatce
    zwierzę słuchające pana

    idą trzy pary
    i ja...

    chowają się za krawędzią
    zmazana pamięć doszczętnie
    kąpią się we własnym tłuszczu
    obezwładnieni bez reszty

    (naiwna przestroga -
    nie tędy droga)

    idą trzy pary
    a ja...

    nie szukam słów by obalić swój żal



    Temat: ="nd();" >Wnioski z Rady Sołeckiej
    Dnia 23 04 2007r odbyło się zebranie Rady Sołeckiej wsi Jabłonna.
    Zebraniu przewodniczyła Sołtys Jabłonny - Agata Lindner.
    Obecni byli członkowie Rady Sołeckiej:
    -Marianna Paszkowska
    -Ewa Bziuk
    -Andrzej Szarliński
    -Krzysztof Jasiński
    -Cezary Kosewski
    -Dariusz Cygarowski
    oraz zaproszeni goście :
    Radni wsi Jabłonna:
    -Barbara Wołosiewicz
    -Dariusz Kubalski
    -Przemysław Przewoźniczek
    -Tomasz Wodzyński
    -Marcin Giziński
    oraz pan Jan Duliński – mieszkaniec Jabłonny.
    Wnioski z posiedzenia Rady Sołeckiej:

    1.Przyspieszenie budowy ulicy Leśnej, oświetlenie oraz sprawa parkingów na tej ulicy. Jest to niezwykle pilna potrzeba ze względu na intensywnośc zabudowy i liczbę mieszkańców korzystających z dojazdu ulicą Leśną.

    2.Oświata - szkoły są przeładowane, konieczna budowa nowej szkoły, szczególnie
    w perspektywie zasiedlenia będących na ukończeniu nowych bloków i osiedli domów jednorodzinnych.

    3.Remont chodnika przy ulicy Szkolnej zniszczonego w wyniku budowy obwodnicy –koniecznośc wyegzekwowania napraw od realizatora inwestycji.

    4.Budowa chodnika na dalszym odcinku ul.Szkolnej - jedyna droga do szkoły
    ze wszystkich osiedli wschodniej Jabłonny i bezpieczne dojście do szkoły wzdłuż ulicy o bardzo natężonym ruchu samochodowym.

    5.Ustawienie ławek po prawej stronie ul.Modlińskiej w sąsiedztwie przystanków autobusowych - wniosek starszych mieszkańców Jabłonny.

    6.Lewoskręty z osiedla Rajska Jabłoń-brak wyjazdu w kierunku Warszawy - wniosek członka rady sołeckiej Krzysztofa Łuczko w imieniu mieszkańców osiedla Rajska Jabłoń.

    7.Uporządkowanie ul.Milenijnej- alternatywny dojazd do osiedli po oddaniu obwodnicy -wniosek mieszkańców osiedli.

    8.Ulica Marmurowa - koniecznośc porozumienia z Warszawą w sprawie utwardzenia tej ulicy oraz ulicy Skierdowskiej - to alternatywny dojazd do wschodniej części Jabłonny po oddaniu obwodnicy.

    9.Tablice informacyjne - aby społecznośc informowac należy ustawic tablice informacyjne w eksponowanych, uczęszczanych i łatwo dostępnych dla mieszkańców miejscach: osiedla Przylesie, TBS, Słoneczna Polana, Bukowy Dworek, przy szkole, róg 1-go Maja i Szkolnej, przy ul. Szarych Szeregów, przy kościele, przy sklepie Kaufland oraz przy osiedlu PAN. Dotychczasowe lokalizacje nie spełniają oczekiwań.

    10.Nieustająca akcja informacyjna na temat deklaracji podatkowej.

    11.Skup złomu ul.Modlińska/ul.Szkolna - wnosimy o przeniesienie skupu z gęsto zabudowanego centrum Jabłonny w inne miejsce, gdzie funkcjonowanie go nie byłoby uciążliwe dla mieszkańców i nie psułoby wizerunku gminy.

    12.Pilna kontrola czystości lasów – podjecie prób zidentyfikowania właścicieli wyrzucanych śmieci. Program skutecznej ochrony lasów i konsekwentnego ścigania ludzi wywożących śmieci do lasów.

    Sołtys Agata Lindner



    Temat: Oliwerus
    Trochę zaniedbałem opowiadanko, więc teraz chce odkupić swoje winy ;x
    A więc po kolei:

    "Znajdowały się tu grusze, jabłonie, wiśnie, brzoskwinie oraz wiele egzotycznych owoców typu liczi, ananasy, kokosy i tym podobne. "

    czyli ze w Niebie normalnie to rosną jabłonie a ananasy to są już egzotyczne?
    nie możesz pisać tego z perspektywy Polaka;p zresztą brzoskwinia też jest egzotyczna x D

    " Przychodził w to miejsce dwa razy w miesiącu w pierwszy i w ostatnie dzień."

    czyli że przychodził tam dwa dni z rzędu co miesiąc... np przyszedł 1lipca, 31lipca i 1 sierpnia... Pokombinuj troszke ;]

    "Miecz był lżejszy niż ten w sali."

    Na dzień przed bitwą dostał nowy miecz który ma inne właściwości niż ten z którym walczył od dwóch lat... Chyba najpierw trzeba sie oswoić z nowym sprzętem, bo trzeba wkładać inną siłę w zadawanie ciosów i z odpowiednią siłą wykonywać zamachy... Z resztą niech sie wypowie w tej sprawie nasza mistrzyni białej broni x D

    " Ci zdziwili się widząc czarnego anioła, ale nie zdążyli nikomu o tym wspomnieć. Demony padały pod ich ciosami. Ziemia wyściełana była ciałami martwych demonów. Walka nie trwała za długo. Wszyscy byli zdziwieni... "

    Yui może sie czepiać powtórzeń to ja też

    "Zazwyczaj była to zwykła, spokojny wir wodny (...)"

    polska trudna języka, tak wiem... ;p

    "Oddziały Jahwe wylądowały na ziemi rozdzielając się na 4 kampanie"

    rozumiem, że masz na myśli kompanię? x D next zdanie też popraw

    "W śród nich były czarni aniołowie"

    żeby sie nie rozpisywać - napisz: Wśród nich byli czarni aniołowie. eheh x DD

    Najpierw:
    "im oczom ukazała się ogromna armia ciemnego anioła. (...) były ich miliony, a może nawet dziesiątki milionów. "
    Potem:
    "Lucyfer gwizdając odwołał swoje wojsko."

    Miał facet płuca.... ;p

    "armia Ciemnego Pana zaczęła opuszczać broń"

    opuścić można statek albo faceta albo psa przez okno na sznurku x D
    broń się w takim przypadku "porzuca"... ;]

    " Miło z Twojej strony. – powiedział.
    - Wiem.
    - Gdzie idziemy?
    - Nie wiem.
    - Świetnie... Co z tobą?
    - Nic... "

    Gadka choćby z Sarą jak jest wkurzona x D

    "Zacząłem przekształcać to miejsce. Zacząłem robić z niego nowy dom"
    "Raczej nieśmiały i mało komunikatywny. Raczej nie lubi (...)"
    powtórzenie ;]

    "Elfy stworzone jako ostatnie były najdoskonalsze z urody. Ale Jahwe chciał czegoś pośredniego. Czegoś co było by podobne do niego samego. Po kilkuset latach w końcu stworzył człowieka."

    eee.. no ale Elf niczym sie nie różni od człowieka... no nie...?

    "w wschodniej części"
    "z wzmożoną siłą"
    "z spuszczoną głową"

    Łośku kiedy wreszcie sie dasz przekonać do używania "we" i "ze" ;p

    Jahwe do Rafaela: "Sądzę, że odpowiednią karą dla Ciebie będzie pomoc w zbieraniu owoców z sadu tamtejszym aniołom. "

    a potem za kare będzie stał w kącie... i obierał karofle x DDDDDD
    nie ma to jak kara dla Anioła x DDDD

    "Czuł się dziwnie, na jedno współczuł Jahwe, a na drugie nawet cieszył się, że on tak cierpi."

    Śląski nie jest językiem literackim, napisz "z jednej strony to, z drugiej tamto..."

    " Nie ma Ci być czemu głupio... "

    hehe x D

    "Jego na ziemi obrazował gołąb. "

    chyba raczej nie "obrazował" tylko coś w stylu "przedstawiano go jako gołębia" lub "na ziemi symbolizował go gołąb"

    W ogóle za gołębia dostaniesz po nosie ;x

    "Przedstawiana jako dwa łabędzie splecione szyją."

    Dwa łabędzie splecione jedną szyją? x D

    "- Większego nie szło? "

    "- Może to szło by załatwić … "

    Nie ma czemu Ci tu pisać po śląsku x D

    "Nie wiem czemu… zacząłem pragnąc kobiet, ale na jedno boje się ich"

    he?

    A tak poza tym to mnie naszła refleksja apropo ofiar śmiertelnych na wojnie. Gdzie po śmierci idzie Anioł? Do Nieba? przecież jest już w niebie....
    A gdyby Oliwerus zapił sie na śmierć w czasie ostatniej balangi w piekle to poszedłby po śmierci do piekła? czy z powrotem do nieba?

    W kazdym z tych przypadków śmierć nie miałaby swojego sensu czyli "utraty egzystencji przez istotę w świecie w którym żyje"

    Teraz kombinuj




    Temat: RANEK POETY
    Wierszyk poniższy miał konkretną dedykacje, konkretna osobe, ( nie, nie z tego forum) ale tutaj dokonalem drobnych zmian, aby był uniwersalny.

    Kogut, co dotąd cichutko na grzędzie
    Noc spedzał samotnie, precz przegnawszy kwoki
    Leniwie się przeciągnął .Chyba wstac trza będzie -
    mruknął. Strzepnął skrzydła , wziąwszy się pod boki
    Rozwarł dziób szeroko , „kukurykuuu” wrzasnł!!
    Krzyk pognał przez pola, gdzies o sady prasnął
    Echem z lasu wrócił, zbudził ptaki śpiące
    W pole wpadł kapusty, przegnał precz zające
    Poczem w górę frunął, Z chmurki w chmurkę skoczył
    Jedną minął górkę, to z drugiej się stoczył
    I tak płynął sobie gdzieś na swiata końce,
    Aż wreszcie doleciał..... i obudził słońce.

    Onoż spało jeszcze, lecz tak rozbudzone
    Oczy otworzywczy , nieco jeszcze śpiące
    Jednym wielkim susem w wschodnią świata stronę
    Skoczyło ,w koło siejąc promyki gorące

    Jedna za drugą, jeszcze wciąż niesmiałe
    Jakby odwagą własną wystraszone
    Biegły do ziemi światła struzki małe
    To w las to w pole, w lewą, prawa stronę
    Z listka na listek, na rosy kropelkę,
    Z trawki na trawkę , to na drewna belkę
    Na krzak, na gałązkę, to na malwy kwiecie
    I tak światło i radość roznosząc po świecie
    Biegną słoneczka posłańcy niewidzialni
    By w końcu przez okienko wskoczyc do.... sypialni

    Widokiem niezwyczajnym zrazu zlęknione
    Co z mroku wyłonił się niespodzianie
    To w jedna biegły, to znow w drugę stronę
    Przez moment zalotnie tańcząc przed zwierciadłem
    Ku łozu pomknęły, co w rogu ustawione
    A tam -miedzy pierzynką a prześcieradłem ...???

    Dwa widac wzgórki, nie małe, nie duże
    Dolinką regularną zgrabnie przedzielone
    Alabastrem pokryte, powleczone różem
    Dolinka cos kryje, puszkiem przysłonione
    Skarb może jaki, tajnik serdeczny
    Żródło uniesień nieodgadnione
    Którego nawet promyk słoneczny
    Odkryc nie może, tak jest chronione
    ..........................................................
    Poeta, co wczesniej w sadzie ukryty
    Słońca wschód podziwiał wśród kwiecia jabłoni
    Podszedł do okna , nagle jak wryty
    Stanął, ścisnąwszy kwiat trzymany w dłoni
    I w niemym zachwycie widok piekny chłonął
    Już wiedział i czuł już. Już miłością płonął,
    A z ust aż dotąd zachwytem ścisniętych
    Szept się wydobył, cichy, lecz namiętny:

    -jakaś ty piękna, jakież tajemnice
    kryją w swej głębi twe okrągłe lice
    jakaż to siła w Tobie tkwi zaklęta ?
    -dla Cię królestwa rzucają książęta
    -dla Ciebie bogacz trwoni swoje złoto
    -dla Ciebie mędrzec wiedzę ciska w błoto
    -dla Cie poeta rymy składa rzewne
    -dla Ciebie pieśniarz nuty snuje śpiewne
    -dla Ciebie głupiec wznosi się na szczyty
    geniusz w sobie znajdując dotąd skrzętnie skryty
    -dla Ciebie pęka każdych więzień krata
    -dla Ciebie nawet brat zabije brata
    -dla Ciebie miasta burzą i miast przedmieścia
    To wszystko dla Ciebie, ach, dupko niewieścia

    ( feministki uprasza sie o nie czytanie, a przede wszystkim o nie zawiadamianie Pani Minister Środy , brbrbr)



    Temat: RANEK POETY
    Kogut, co dotąd cichutko na grzędzie
    Noc spedzał samotnie, precz przegnawszy kwoki
    Leniwie się przeciągnął .Chyba wstac trza będzie -
    mruknął. Strzepnął skrzydła , wziąwszy się pod boki
    Rozwarł dziób szeroko , „kukurykuuu” wrzasnł
    Krzyk pognał przez pola, gdzies o sady prasnął
    Echem z lasu wrócił, zbudził ptaki śpiące
    W pole wpadł kapusty, przegnał precz zające
    Poczem w górę frunął, Z chmurki w chmurkę skoczył
    Jedną minął górkę, to z drugiej się stoczył
    I tak płynął sobie gdzieś na swiata końce,
    Aż wreszcie doleciał..... i obudził słońce.

    Onoż spało jeszcze, lecz tak rozbudzone
    Oczy otworzywczy , nieco jeszcze śpiące
    Jednym wielkim susem w wschodnią świata stronę
    Skoczyło ,w koło siejąc promyki gorące

    Jedna za drugą, jeszcze wciąż niesmiałe
    Jakby odwagą własną wystraszone
    Biegły do ziemi światła struzki małe
    To w las to w pole, w lewą, prawa stronę
    Z listka na listek, na rosy kropelkę,
    Z trawki na trawkę , to na drewna belkę
    Na krzak, na gałązkę, to na malwy kwiecie
    I tak światło i radość roznosząc po świecie
    Biegną słoneczka posłańcy niewidzialni
    By w końcu przez okienko wskoczyc do.... sypialni

    Widokiem niezwyczajnym zrazu zlęknione
    Co z mroku wyłonił się niespodzianie
    To w jedna biegły, to znow w drugę stronę
    Przez moment zalotnie tańcząc przed zwierciadłem
    Ku łozu pomknęły, co w rogu ustawione
    A tam -miedzy pierzynką a prześcieradłem ...?

    Dwa widac wzgórki, nie małe, nie duże
    Dolinką regularną zgrabnie przedzielone
    Alabastrem pokryte, powleczone różem
    Dolinka cos kryje, puszkiem przysłonione
    Skarb może jaki, tajnik serdeczny
    Żródło uniesień nieodgadnione
    Którego nawet promyk słoneczny
    Odkryc nie może, tak jest chronione
    ..........................................................
    Poeta, co wczesniej w sadzie ukryty
    Słońca wschód podziwiał wśród kwiecia jabłoni
    Podszedł do okna , nagle jak wryty
    Stanął, ścisnąwszy kwiat trzymany w dłoni
    I w niemym zachwycie widok piekny chłonął
    Już wiedział i czuł już. Już miłością płonął,
    A z ust aż dotąd zachwytem ścisniętych
    Szept się wydobył, cichy, lecz namiętny:

    -jakaś ty piękna, jakież tajemnice
    kryją w swej głębi twe okrągłe lice
    jakaż to siła w Tobie tkwi zaklęta ?
    -dla Cię królestwa rzucają książęta
    -dla Ciebie bogacz trwoni swoje złoto
    -dla Ciebie mędrzec wiedzę ciska w błoto
    -dla Cie poeta rymy składa rzewne
    -dla Ciebie pieśniarz nuty snuje śpiewne
    -dla Ciebie głupiec wznosi się na szczyty
    geniusz w sobie znajdując dotąd skrzętnie skryty
    -dla Ciebie pęka każdych więzień krata
    -dla Ciebie nawet brat zabije brata
    -dla Ciebie miasta burzą i miast przedmieścia
    To wszystko dla Ciebie, ach, dupko niewieścia

    http://www.pozawiatrem.ky...ighlight=#13474



    Temat: Augustyn Kordecki


    Nie. Nadawanie komuś niemiłych przezwisk jest być może niezbyt
    eleganckie, ale Marionetkowicz czy Obiecankiewicz nie jest raczej obraźliwe.

    Natomiast mówienie, że Borowski coś tam robi, bo miał za wuja Bermana,
    nie mieści się IMHO w ramach kulturalnej dyskusji.


    Nie dyskredytowałem Borowskiego a'priori, za wuja, lecz zarzuciłem mu
    przedwyborczą manipulację. Gdyby postępował uczciwie, to tym lepiej chyba by
    o nim swiadczyło, że mając takiego wuja okazał się uczciwy, prawda? A tak
    tylko wyszło na to że niedaleko pada jabłko od jabłoni.


    | Jak to co? Nowego flame'a nie chciałem wywoływać. Przyznasz chyba
    | że "autorytety moralne i intelektualne" brzmią milej dla szermierzy
    | politycznej poprawności niż "łżeelity" :-

    Dalej nie wiem, kogo masz na myśli.


    Tych którzy mówią o sobie że "czerpią z duchowego dziedzictwa Rewolucji
    Francuskiej". Wcześniej oni oraz ich byli protektorzy też czerpali z
    duchowego dzedzictwa rewolucji, również zbrodniczej choć Październikowej.
    Mówi się o nich także "salon", "warszawka", "krakówek", "europka"... Już
    wiesz kogo mam na myśli, czy muszę zacząć rzucać nazwiskami rozpoczynając
    offtopicznego i politycznego flame'a na grupie do tgo nie przeznaczonej?


    Hmmm... wiele razy piszesz o swojej służbie wojskowej ileś tam lat temu.
    Chciałbyś żeby do Ciebie ktoś mówił "towarzyszu (tu wstaw swój stopień
    wojskowy)"?


    Kapral podchorąży rezerwy jeśli chodzi o ścisłość.


    Fakt bezdyskusyjny: służyłeś w LWP.



    wojska na ochotnika? To teraz można wymigać się od służby pod błahym
    pretextem. I po raz pierwszy słyszę jakoby PZPR zmuszała Święcickiego czy
    kogokolwiek aby się tam zapisał. Oszem w LWP byłem nieśmiało nakłaniany abym
    zapisał się do ZSMP, ale się nie zapisałem, podobnie jak i do ZSyPu na
    studiach.


    | Obecnie skłaniam się raczej ku poglądowi że istnieją komuniści
    | (odpowiednio): "cyniczni" i "zakłamani".

    A siebie do której kategorii zaliczyłbyś?


    W związku z powyższem - pytanie bezprzedmiotowe.


    Chodziło mi o to, że nie ma nic zdrożnego w samym wspieraniu inwestycji
    akurat tam, gdzie Święcicki mieszkał. Wszak mieszkają tam też jego
    wyborcy.


    Święcicki nie mieszkał na Ursynowie tylko na Siekierkach. I wspierał plany
    budowy autostradę A2 przez Ursynów, pomimi że mieszkańcy tej dzielnicy nie
    życzyli sobie tego. I mam nadzieję że tamta jego postawa przełożyła się na
    nierewelacyjny wynik postkomuny w Warszawie, i lepszego wyniku już nie będzie.


    Coś nie tak by było, gdyby Święcicki pieniądze miasta wydawał na prywatne
    potrzeby.


    A to już zapytaj Święcickiego, dlaczego chciał wydać pieniądze na potrzeby
    lobby autostratowego (błąd zamierzony).


    Jednak naprawdę wolałbym widzieć więcej osiągnięć Kaczyńskiego
    czy Marcinkiewicza - samo powiedzenie, że Święcicki czy Piskorski byli
    jeszcze gorsi, bilansu ostatnich lat nie zmienia.


    Niemniej jednak byli, a skutki ich rządów odczuwalne są do dziś. Wywalono qpę
    kasy na Most Świętokrzyski, zaporę w Porcie Czerniakowskim, tunel
    Wisłostrady... pewnie jakiś tramwaj do Wilanowa dało by się za to wszystko
    zbudować.


    wszystkiego zorganizować przed odejściem. Można sobie tylko zadać
    pytanie, czemu nie nakazał opóźnić startu SKM-ki do czasu, gdy przyjadą
    wszystkie pociągi.


    Czyli powinien trzymać te już przybyłe w szopie, tymczasem łże - media
    przypuściłyby zmasowany atak na "przekręt stulecia" w postaci zamówienia na
    pociągi którymi nikt nie może jeździć. A gdyby był przewidujący - to nie
    uruchomić SKM-ki do dziś, bo te 6 składów i tak okazało się nie
    wystarczające? Metra też nie powinno się uruchamiać przed dociągnięciem linii
    na Młociny?


    | wszystkie 6 składów, ale uruchomiś SKM tak jak to planowano niedałosie:
    | za sprawą KM które zapchały średnicę tak jak to opisywałem. W imię czego
    | tak postąpiły; w końcu monokible puszczane co 10 minut kosztowały więcej

    Nie wiem, w imię czego tak postąpiły. Ale śmiem wątpić, że motywacją KM
    była chęć utrudnienia życia SKM-ce.


    Nieniej jednak zrobila się dziura w takcie, która skazała SKM-kę w takim
    kształcie na porażkę. Gdyby KM kierowały się interesem pasażerów, chętnie
    przystałyby na współistnienie: SKM-ka rozładowałaby tłok przynajmniej na
    odcinku Wschodni - Zachodni. A tak jej tabor musiał stać na bocznym torze,
    oczekując na przedieczorne, pozaszczytowe godziny...

    Pozdrawiam,
    Tomek Janiszewski





    Temat: STARE ODMIANY JABŁONI.
    Witam!
    Może kogoś zainteresuje?
    ODMIANY JABŁONI SPOTYKANE W STARYCH SADACH W POLSCE:
    1. Antonówka Śmietankowa, syn. Półtorafuntowa (Riesenantonovka) – odmiana rosyjska znaleziona w 1888 roku przez Miczurina jako sport Antonówki Mohylewskiej Białej
    2. Antonówka Zwykła (Antonovka) – stara odmiana rosyjska
    3. Beforest – odmiana kanadyjska, sprowadzona do Polski po I wojnie światowej
    4. Boiken (Boikenapfel) – odmiana niemiecka, opisana w 1828 r. przez Schrödera
    5. Cesarz Wilhelm (Kaiser Wilhelm) – odmiana niemiecka z 1864 roku, jest siewką Renety Harberta
    6. Glogierówka (Littauischer Pepping) – pochodzi z krajów nadbałtyckich, nazwę swą wzięła od ojca Zygmunta Glogera znanego etnografa i historyka
    7. Gołąbki (Taubenapfel), np. Nathuzius Taubenapfel – odmiana niemiecka z 1824 roku
    8. Grafsztynek Inflancki (Rosenstreifling) – prawdopodobnie pochodzenia rosyjskiego
    9. Grafsztynek Prawdziwy (Gravensteiner) – według Hirszfelda pochodzi z Włoch, inni autorzy wskazują jako rejon pochodzenia Schleswig-Holstein, znana już w XVI wieku
    10. Grochówka (Grosser Rheinischer Bohnapfel) – pochodzi z Nadrenii z 1700 roku
    11. Kantówka Gdańska (Danzinger Kantapfel) – przypuszczalnie holenderska, uprawiana była w Holandii i Niemczech już w XVIII wieku
    12. Kosztela – odmiana polska, jest to prawdopodobnie Wierzbówka Zimowa wyhodowana przez zakonników w Czerwińsku w XVI wieku, nazwa ‘Kosztela’ związana jest z postacią króla Jana III Sobieskiego, miłośnika sadów i ogrodów
    13. Kronselska (Apfel aus Croncels) – odmiana francuska z 1869 roku
    14. Królowa Renet (Winter Goldparmäne) – prawdopodobnie francuska, niektóre źródła podają, że znana była już w Śedniowieczu (XIII wiek)
    15. Landsberska (Landsberger Renette) – odmiana niemiecka, prawdopodobnie z 1840 roku
    16. Malinowa Oberlandzka (Oberländer Himbeerapfel) – odmiana holenderska z 1770 roku
    17. Oliwka Inflancka (Weisser Klarapfel) – pochodzi z krajów nadbałtyckich
    18. Piękna z Boskoop (Schöner aus Boskoop) – odmiana holenderska wyhodowana przez W. Ottolandera, nazywana powszechnie Szarą Renetą
    19. Starking – odmiana amerykańska, będąca sportem odmiany Delicious, znaleziona
    i rozpowszechniona w USA w latach 20-tych XX wieku
    20. Sztetyna Czerwona (Roter Winterstettiner) – jak również Sztetyna Zielona i Żółta, pochodzą z Czech z XVI wieku, sprowadzone do Szczecina w 1650 roku przez czeskiego emigranta Jerzego Halika i nazwane imieniem tego miasta
    21. Sztetyna Zielona (Grünner Winterstettiner)
    22. Titówka (Tetofsky) – odmiana rosyjska, opisana w 1800 roku
    23. Żeleźniak (Roter Eiserapfel) – stara niemiecka odmiana z 1600 roku

    Rzadziej lub tylko w niektórych rejonach Polski spotyka się w starych sadach odmiany:
    1. Ananas Berżenicki – pochodzenia litewskiego
    2. Bankroft – odmiana kanadyjska, sprowadzona do Polski w 1928 roku
    3. Bukówka – bardzo stara odmiana polska, uprawiana w południowo-wschodniej Polsce
    4. Bursztówka Szlachetna (Edelborsdorfer, Deutscher Maschautzker) – odmiana łużycka
    5. Charłamowskie (Duchess of Oldenburg, Charlamovsky) – odmiana rosyjska z XVIII wieku
    6. Cukrówka – odmiana litewska
    7. Cytrynówka
    8. Filippa – odmiana duńska
    9. Golden Noble (Gelber Edelapfel) – odmiana angielska z 1820 roku
    10. Grahama Jubileuszowa (Grahams Jubiläumsapfel) - odmiana angielska z XIX wieku
    11. Jacob Lebel
    12. Kalwila Czerwona Jesienna (Roter Herbstkalvil) – odmiana francuska z 1670 roku
    13. Kalwila Letnia Fraas’a (Fraas’ Sommerkalvil) – odmiana niemiecka z połowy XIX stulecia
    14. Koksa Pomarańczowa (Cox Orange Renette) – odmiana angielska z 1830 roku, jest siewką Pepiny Ribstona
    15. Książę Albrecht Pruski (Prinz Albrecht von Preussen) – odmiana niemiecka z 1865 roku
    16. Kuzynek (Purpurroter Cousinot)
    17. Niezrównane Peasgooda (Peasgods Goldrenette) – odmiana angielska, znana od 1872 r.
    18. Ohm Paul – odmiana niemiecka, wyhodowana przez Ferkela pod koniec XIX wieku
    19. Ontario (Ontarioapfel) – odmiana kanadyjska z końca XIX wieku
    20. Pepina Angielska (Englischer Gold Pepping)
    21. Piękna z Herrnhut (Schöner aus Herrnhut) – odmiana niemiecka z 1880 roku
    22. Reneta Kulona (Coulons Renette)
    23. Truskawkowe Nietschnera – odmiana łotewska
    24. Tyrolka (Moldavaner Taubenapfel, Tylorer Pepping) – prawdopodobnie pochodzi z Tyrolu
    25. Zorza (Zoria) – stara odmiana ukraińska

    To na tyle!
    Pozdrawiam!



    Temat: "Hotelowy galimatias" (LaVieMystique)
    XI

    Bawili się świetnie. Rozmawiali, śmiali się, bawili, a przede wszystkim pili. Jedno tylko zastanawiało Gosię. Skąd, do cholery, jej przyjaciele tak dobrze znali rosyjski? Nawet Ewa, która zawsze mówiła im, żeby rozmawiali przy niej „po ludzku”, kiedy zaciągali z rosyjska, nawijała jak najęta. Z drugiej strony, po tej ilości alkoholu, którą w siebie wlali (Vitas przyniósł też wódkę, którą znalazł w koszu od polskich fanów), wszystko było możliwe. Nie zdziwiłaby się, gdyby zaczęli nawijać po chińsku.

    Pod koniec pierwszej butelki Agata poczuła się w obowiązku nakłonić całą resztę do śpiewania, co z resztą od lat leżało w jej zwyczaju. Szturchnęła Gośkę i patrząc jej w oczy, powiedziała z szerokim uśmiechem: - A pamiętasz, Flimie, jak śpiewałyśmy zawsze...
    - Katiuszę! – dokończyła za nią Gosia. I zaczęły gromkimi głosami, udając prawdziwych mężczyzn. „Razcwietali, jabloni i gruszi, paplyli tumani nad rekoj...”. Reszta się przyłączyła i zaczęli śpiewać na całe gardło. Vitas tylko patrzył na to z otwartymi oczami i szczęką przy samej ziemi. Kiedy skończyli, delikatnie się otrząsną na pytanie Maćka.
    - A ty, czemu nie śpiewałeś? Tylko mi nie mów, że tego nie znasz...
    - Ja znam, ale nie mogę zrozumieć skąd WY to znacie!
    - Aaaa, się gra, się ma! – ucieszyła się Ewa.
    - A tak poważnie? – zapytał Vitalik
    - Ano jak się człowiek wychowuje przy wschodniej granicy, to nie tylko Katiuszę zna! – powiedziała Gabi. Agata w tym czasie zaczęła śpiewać „Gada”, ze specjalną dedykacją dla Ewy, która tej piosenki nienawidziła. Po pokoju niósł się głos trzech dziewczyn śpiewających „Ty, Ty nie placz, nie nada, Ty palubila gada!”. Później przyszedł czas na „Oj ty Halu!” i „Kosil Jaś”. Kiedy zaczęli śpiewać „Konia” Lube, Vitalij się przyłączył. W tym momencie wszyscy ucichli, wgapiając się w niego z niedowierzaniem, a on śpiewał nadal. Chwilę trwało, zanim dotarło do niego, że już nikt mu nie wtóruje.

    - Co się stało, dlaczego nie śpiewacie? Nie znacie dalej? – zapytał.
    - Nie no, znać to znamy, ale, kurza twarz, człowieku, gdzie ty taki głos dostałeś, podziel się! – krzyknął Maciek.
    - A, to, wy nic nie wiecie?
    - Ale, o co chodzi? – obudziła się Gośka.
    - No o to, że ja piosenkarzem jestem.
    - Ta, a ja to jestem Matka Teresa. – nie wierzyła Gabi.
    - Może i jesteś. Szarlotką byłaś, to i nią być możesz. A ja poważnie jestem piosenkarzem. Nie widzieliście plakatów?
    - A! No i sprawa wyjaśniona. Już wiem, dlaczego te oczy były znajome. – podsumowała Gocha.
    - Jakie oczy? – zapytał Maciek.
    - No jego oczy! – krzyknęła.
    - Ok, ja widzę, że on ma oczy, ale dlaczego nie wiedziałaś skąd je znasz, przecież patrzyłaś na nie, kiedy był obok. Chyba, że spotkałaś same oczy, to już inna bajka wtedy...
    - Oj, bo ja te oczy na plakacie widziałam!
    - Oczy wlazły na plakat?
    - Gamoniu! Na plakacie było zdjęcie oczu!
    - No, to czemu nie mówisz od razu?
    - Ajj, paszoł w żopu... – powiedziała i odwróciła się od niego.

    - No dobrze, ale wróćmy do tematu. Nie znacie moich piosenek? – wtrącił się lekko zdezorientowany Vitas. Nie bardzo wiedział, o co chodziło, bo Gośka i Maciek w trakcie rozmowy przeszli na polski i wyłapał tylko kilka słów. Coś o chodzących oczach i plakacie. A i jeszcze to ostatnie zdanie...
    - Nie znamy. – powiedzieli chórkiem.
    - To zbrodnia jest! Pijecie ze mną i nie znacie moich piosenek?! Trzeba to zmienić!
    - Skoro tak mówisz... – podsumowała Ewa.
    - Dobrze, tato. – dodała Gosia.
    - Tato? – zdziwił się Vitas.
    - Nie ważne, kiedyś wytłumaczę... – odparła. Chłopak spojrzał na nią zdziwiony, ale tylko wzruszył ramionami i poszedł chwiejnie do swojego pokoju po laptopa.

    XII

    Wrócił trzymając w rękach tylko butelkę wódki, wygrzebaną z koszyka od fanów. Oparł się o framugę, a po sekundzie, lekko bujając się na boki, podszedł do nowych znajomych.
    - Co, halny wieje? – zapytała Agata.
    - Co wieje? – zapytał
    - No, wiatr, halny.
    - Nie, czemu wiatr?
    - No tak, cudzoziemcy nie zawsze łapią takie żarciki.
    - Bo to taki dżołk heloł jest. – powiedziała Ewka.
    - Ok, dalej was nie rozumiem.
    - Slang. W liceum zaczęliśmy na ironiczne, albo słabe żarty mówić dżołk heloł. A to z wiatrem się odnosiło do chwiejnego kroku. – poinformowała go Gosia.
    - Aaa, już rozumiem. Fakt, troszkę mnie buja, wyszedłem z wprawy.
    - No dobrze, a gdzie twój laptop? – zapytał Maciek.
    - Jaki... Aaaa, no tak. Siergiej zabrał.
    - A kto to jest Siergiej?
    - Mój manager.
    - Ok. To, co teraz?
    - Jak to, co? Polewamy! – krzyknął Vitalik.
    - To wy sobie polewajcie, a ja włączę swojego laptopa. – powiedziała Gośka, która męczyła jeszcze 4 piwo.
    - Dzięki. A tak w ogóle, to dlaczego ty nie pijesz z nami? – ocknął się Vitalij.
    - Bo ja chcę was spić, a później wykorzystać.
    - To ja już nie piję więcej. Wolę być świadom wykorzystywania...
    - Spokojnie, żartowałam. Ktoś musi pilnować, żebyście nie wylecieli przez balkon, albo nie spawali na dywan. – spojrzała wymownie w stronę Maćka.
    - No co, ja jeszcze nigdy na dywan! Zawsze jestem grzeczny! – bronił się Maciek.
    - Tak, wiem. Ale wolałabym, żebyś nie przeżył pierwszego razu w tym pokoju.
    - A, w takim razie dobrze, zabawa trwa! – krzyknął Vitas i zaczął uzupełniać szklaneczki.



    Temat: Węgry

    Węgry (węg. Magyarország; Republika Węgierska, Magyar Köztársaság) – państwo w Europie Środkowej. Od 2004 r. należy do Unii Europejskiej

    Kontury ustroju politycznego Węgier zostały zarysowane podczas obrad tzw. Trójkątnego Stołu (jesień 1989). Węgry są od tego czasu demokratyczną republiką o charakterze parlamentarno-gabinetowym. Jednoizbowy parlament wybierany co cztery lata w wyborach powszechnych i tajnych, częściowo metodą proporcjonalną, po części w okręgach jednomandatowych. Prezydenta wybiera Zgromadzenie Narodowe na okres pięciu lat (może kandydować na drugą kadencję). Rząd tworzy lider zwycięskiego ugrupowania - ma on zazwyczaj charakter koalicyjny. Na Węgrzech istnieją dwa główne ugrupowania: wywodząca się z czasów WRL Węgierska Partia Socjalistyczna (MSZP) oraz Partia Obywatelska Fidesz. Socjaliści współrządzą zazwyczaj z wywodzącymi się z antykomunistycznej opozycji liberałami (Związek Wolnych Demokratów).

    Prezydenci Republiki Węgierskiej
    Árpád Göncz (1990-00)
    Ferenc Mádl (2000-05)
    László Sólyom (2005)

    Premierzy
    József Antall (1990-93)
    Péter Boross (1993-94)
    Gyula Horn (1994-9
    Viktor Orbán (1998-02)
    Péter Medgyessy (2002-04)
    Ferenc Gyurcsány (2004)

    Więcej - Ustrój polityczny Węgier.

    Struktura narodowościowa

    Węgrzy 89,9%, Romowie (Cyganie) 4%, Niemcy 2,6%, Serbowie 2%, Słowacy 0,8%, Rumuni 0,7%

    Katolicy 67,5%, kalwini 20%, luteranie 5%, bezwyznaniowcy 5%. Mała liczba innych protestanckich wyznań, unitów, ortodoksów i żydów.

    Węgry są niemal w całości położone w nizinnej i równinnej Kotlinie Panońskiej. Wyjątkami są Średniogórze Północnowęgierskie - należące do Karpat pasmo średnich gór (Börzsöny, Gödöllő, Cserhát, Mátra z najwyższym szczytem Węgier Kékes, Góry Bukowe, Góry Tokajskie) na północnym wschodzie kraju oraz Alpy Węgierskie (Góry Szoprońskie i Kőszeg) na granicy zachodniej. Największe rzeki Węgier to Dunaj, Cisa i Drawa. Na Węgrzech leży największe jezioro Europy Środkowej - Balaton. Koło Hévíz znajduje się największe na świecie jezioro termiczne.

    Pierwotnie zamieszkująca tereny Węgier ludność celtycka została w I w. p.n.e. podbita przez Rzymian, którzy założyli na terenach w zakolu Dunaju prowincję o nazwie Panonia. Po upadku Rzymu tereny te zajmowane były kolejno przez Hunów, Wandalów, Wizygotów i Awarów, zaś w początkach IX wieku powstało tu słowiańskie Państwo Wielkomorawskie, któremu kres położyło pojawienie się pod koniec IX wieku Madziarów pod wodzą Árpáda.

    Dynastia Arpadów panowała na Węgrzech do XIII wieku. Za twórcę państwa uważany jest pierwszy król Węgier, Stefan I, który wprowadził do kraju chrześcijaństwo. W latach 1241-42 Węgry, jak wiele innych krajów wschodniej Europy, zostały zniszczone przez najazdy mongolskiej Złotej Ordy.

    Szczyt potęgi państwo węgierskie osiągnęło za panowania Macieja Korwina, który przyłączył do królestwa Śląsk, Łużyce, Morawy oraz Dolną Austrię. Potęga Węgier załamała się jednak zupełnie po 1526 w wyniku klęski w bitwie z Turkami pod Mohaczem. W niedługim czasie cały teren dzisiejszych Węgier został opanowany przez Turcję. Kres tureckiemu panowaniu przyniosła dopiero klęska imperium osmańskiego pod Wiedniem.

    Po wycofaniu się Turków, Węgry znalazły się pod władzą Habsburgów - w roku 1804 weszły w skład Cesarstwa Austriackiego, które następnie w 1867 zostało przekształcone w Austro-Węgry. Całkowitą samodzielność uzyskano dopiero po I wojnie światowej.

    Po czteromiesięcznym eksperymencie jako Republika Rad, w 1919 zmieniły się Węgry pod rządem Béli Kuna w autokratycznie rządzony kraj, który w 1920 w wyniku ustaleń traktatu w Trianon okrojono o dwie trzecie (Burgenland, Słowacja, Siedmiogród, Chorwacja i Slawonia), a jego armię do 32 tys. i jako pozostałość Austro-Węgier, obarczono na kolejne 33 lata płatnością reparacji wojennych.

    Formalnie Węgry ogłoszono ponownie monarchią, jednak tron pozostał nieobsadzony. Dwukrotne próby odzyskania korony przez króla Karola IV nie powiodły się, a na czele państwa stanął były admirał austro-węgierskiej floty - Miklos Horthy.

    W wyniku kryzysu gospodarczego i rewizjonistycznej propagandy, nastąpiło zbliżenie z hitlerowskimi Niemiecami, koalicja z państwami osi i udział w II wojnie światowej po niemieckiej stronie . W siepniu 1943 rząd Węgier z premierem Horthy zaproponował aliantom traktat pokojowy, co w marcu 1944 spowodowało zajęcie Węgier przez wojska niemieckie. Już w październiku 1944 część Węgier została zajęta przez Armię Czerwoną (wojska węgierskie walczyły na wschodnim froncie), ostatnie walki zakończyły się na terenie Węgier 4 kwietnia 1945.

    Po wojnie kraj należał do tzw. bloku wschodniego, będącego pod kontrolą ZSRR. Próba odzyskania niepodległości i uzyskania demokratyzacji w 1956 zakończyła się krwawą sowiecką interwencją zbrojną.

    W roku 1989 Węgry usunęły stalową kurtynę dzielącą bloki wschodni i zachodni, otwierając granicę z Austrią. W 1990 przeprowadzono na Węgrzech pierwsze po II wojnie demokratyczne wybory.

    Na Węgrzech występują stosunkowo różnorodne, choć mało zasobne złoża surowców mineralnych. Eksploatuje się tu głównie boksyty (systemem odkrywkowym), ponadto eksploatacja niewielkich złóż rudy manganu, miedzi, cynku, ołowiu, uranu, węgla brunatnego, węgla kamiennego, rudy żelaza, oraz niewielkie złoża ropy naftowej i gazu ziemnego. Rozwinięty przemysł chemiczny (nawozy i tworzywa sztuczne), maszynowy (produkcja obrabiarek, maszyn rolniczych, sprzętu gospodarstwa domowego), elektrotechniczny i elektroniczny (silniki elektryczne, sprzęt oświetleniowy, telekomunikacyjny i sprzęt gospodarstwa domowego, udział m.in. Siemensa, Philipsa i General Electric), metalurgiczny (hutnictwo aluminium), samochodowy i środków transportu (m.in. nowe fabryki General Motors i Forda, autobusy, samochody ciężarowe, lokomotywy spalinowe, wagony kolejowe oraz statki rzeczne), spożywczy (winiarski, olejarski, owocowo-warzywny, cukrowniczy, olejarski, mięsny, tytoniowy), odzieżowy i obuwniczy, cementowy, porcelanowo-fajansowy oraz przemysł poligraficzny.

    Wysoko rozwinięte rolnictwo, Węgry posiadają najwyższy w Europie odsetek gruntów ornych wynoszący prawie 50%, łąki i pastwiska 12,5%, sady 2,5%. Rolnictwo cechuje wysoki poziom umaszynowienia i chemizacji. Uprawa się pszenicę, kukurydzę, jęczmień, buraki cukrowe, słonecznik, ziemniaki, rośliy pastewne, konopie i tytoń. Rozwinięte warzywnictwo (papryka, pomidory, cebula) i sadownictwo (morele, brzoskwinie, jabłonie, śliwy), uprawa winorośli zajmuje ponad 4% powierzchni gruntów ornych. Ponadto pszczelarstwo oraz hodowla bydła, trzody chlewnej, owiec i drobiu.

    Rozwinięta turystyka, przynosząca znaczne dochody. Węgry odwiedza ponad 30 mln turystów rocznie. Duża i nowoczesna baza hotelowa, znane kąpieliska nad Balatonem i liczne miejscowości wypoczynkowe.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.