Strona Główna
Jacek Cygan teksty piosenek
Jacek Malczewski obraz Śmierć
Jacek Soplica bohater patriota
Jacek Soplica bohater rozprawka
Jacek Wójcicki Beata Rybotycka
Jacek Ziobro minister PiS
Jacek Cygan Galeria
Jacek Koziński Smoktunowicz
Jacek Soplica zdjęcia
Jacek Antczak
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kubawasala.prv.pl

  • Widzisz wypowiedzi wyszukane dla zapytania: Jacek Kaczmarski Nasza klasa





    Temat: Co sie stalo z nasza klasa ?
    Ja jestem matura lat 60tych. Do dzis utrzymuje kontakt z dwoma kolegami i
    jedna kolezanka z liceum a przez Nich wiem mniej wiecej, co sie dzieje z
    jeszcze paroma osobami. Z mojego pokolenia to nie ma az tylu ludzi na
    emigracji, co z klasy Jacka Kaczmarskiego, wiem o chyba dwoch osobach w
    Stanach (widzielismy sie ostatni raz na 25lecie matury, nawet wymienilismy
    adresy ale jakos bez ciagu dalszego).
    Utrzymuje natomiast sporo kontaktow z kolegami ze studiow zarowno w Polsce jak
    i w Szwajcarii. To sie pewnie laczy z faktem, ze wiekszosc z nas zajmuje sie
    podobnymi zagadnieniami zawodowo wiec spotykamy sie chocby przy okazji spotkan
    profesjonalnych, ktore po okreslonej godzinie zamieniaja sie w spotkania
    towarzyskie.
    Do mnie to chyba bardziej pasuje taka piosenka spiewana kiedys przez
    Fronczewskiego "Chlopcy z naszej ulicy" - nieraz mi juz reke w zyciu podalo
    paru "chlopakow z naszej ulicy i dziewczyna czasami tez..."





    Temat: Ja też stąd spadam - polemika z tekstem Michala...
    co sie stalo z nasza klasa... ?
    Gdy wkraczałem w mury mojej "alma mater",ową jak się wtedy wydawało świątynie
    wiedzy, mającą mnie przygotować do zawodu prawnika nuciłem "róbmy swoje, by tą
    paranoje znieść...".Marzyłem żeby być dobrym prokuratorem..Chciałem zmieniać
    świat.I co? Teraz nucę "Naszą klasę" Jacka Kaczmarskiego(kto słucha ten zna
    smutny motyw przewodni).Prawda jest taka,ze ten kraj nie daje człowiekowi
    żadnych szans.Żadnych.Zawsze wydawało mi się,że sobie poradzę,że może nie
    jestem najlepszy,ale też nie najgorszy.Wierzyłem w swój upór,szczęście,wolę
    walki.Rzeczywistość jednak w pięknym kraju nad Wisłą potrafi powalić na kolana
    i dać solidnego kopniaka w tyłek.Tu bez protekcji i znajomości nie da załatwić
    niczego.I nie piszę tu o takich przeciętnych typkach jak ja(jeden z tysięcy
    sklonowanych absolwentów prawa, który nie mają ze sobą co zrobić).Wyjeżdzają
    najlepsi.Przesadzam? Dramatyzuję?Ot i casus z życia. Mam kuzyna. Skończył
    architekturę. Najlepsza dyplom w tym roku wśród absolwentów w Polsce (nawet
    dostał jakąś nagrodę za swój żel-betonowy kościółek). I co? Gówno! Pracuje w
    Chicago.Chce? Musi...Żeby robić staż w dobrym biurze w Polsce musiałby dać w
    łapę. A ja się boję. Boję się bo moja dziewczyna kończy germanistykę jako jedna
    z najlepszych na wydziale...i nikt nie pali się by ją zatrudnić.Ot, pleców
    brak. Boję się ,że bedziemy musieli spadać z naszego pięknego Smoczego Grodu
    jak i równie pieknego kraju nad Wisła, gdzie jakiś troglodyta z solarium chce
    robić auta dla ludu.To by było na tyle.Spadam....





    Temat: Moja prywatna historia 20 lat
    Moja prywatna historia 20 lat
    Niczym "Nasza klasa" Jacka Kaczmarskiego... a miasto takie jak i jego
    mieszkańcy... i włodarze miasta nie dorastają do zadań... skończyć z
    partyjniactwem, powiązać pensje z rezultatami a nie płącić tylko za
    stanowisko... chyba mało kto chyba zdaje sobie sprawę, że ze stanowiskiem
    wiąże się przede wszystkim odpowiedzialność...



    Temat: Odszedł Jacek Kaczmarski
    Odszedł Jacek Kaczmarski
    Co się stało z Tobą Jacku?
    Pyta fan Twego geniuszu,
    Szukam Ciebie po omacku,
    Choć nie sięgniesz już mych uszu.

    Co się stało z Tobą Jacku?
    Teraz kiedy nie ma Ciebie,
    Zostaliśmy jak w potrzasku,
    Patrzymy smutni na siebie....
    Patrzymy smutni na siebie....

    Ty dawałeś nam nadzieję,
    Słowem, śpiewem i gitarą,
    Teraz źle się w świecie dzieje,
    Kto zaśpiewa z Twoją wiarą?

    Twoje pieśni nam służyły
    Za przykład naszej wolności,
    W sercach naszych zaś utkwiły
    Jako znak Solidarności...
    Jako znak Solidarności...

    Choć wolną Polskę widzimy
    To nie to samo bez Ciebie,
    Teraz wszyscy się modlimy,
    By Ci było dobrze w niebie.

    Teraz Ciebie nie ma z nami,
    To nie daje nam spokoju,
    Teraz jesteś z aniołami,
    Drogi Jacku śpij w pokoju....
    Drogi Jacku śpij w pokoju....

    ..................................................................

    Pod melodię "Naszej Klasy" dla największego polskiego barda - Ś.P. Jacka
    Kaczmarskiego



    Temat: Jackowi K. jako memento....

    Pogrzeb Jacka Kaczmarskiego odbędzie się 24 kwietnia na warszawskich
    Powązkach - poinformował przyjaciel artysty i dziennikarz kieleckiego
    radia "Tak", Robert Siwiec.

    Kaczmarskiego pożegnają jego przyjaciele, współpracownicy i miłośnicy jego
    twórczości, którzy zjadą z całej Polski. Swoją obecność na pogrzebie artysty
    zapowiedzieli m.in. Przemysław Gintrowski, Piotr Bałtroczyk, Jacek Kleyff,
    Andrzej Poniedzielski, Eugeniusz Smolar, Antoni Pawlak, Bogdan Borusewicz,
    Janusz Śniadek, a także kolega Kaczmarskiego z klasy - Wojciech Stronias.

    Wcześniej, w najbliższą niedzielę, w Katedrze Oliwskiej w Gdańsku odbędzie się
    msza święta za duszę Jacka Kaczmarskiego, którą celebrował będzie ksiądz
    arcybiskup Tadeusz Gocłowski. Podczas mszy organista zagra ulubione utwory
    Jacka Kaczmarskiego, m.in. Lacrimosę Wolfganga Amadeusa Mozarta.




    Temat: Jacek Kaczmarski - nowożytny Homer
    Jacek Kaczmarski - nowożytny Homer
    Jacek Kaczmarski to najlepszy żyjący poeta. Można go
    jedynie porównywać do Herberta, reszta sie nie liczy.
    Kaczmarski to światowy ewenement. Nie drugiego takiego.
    Porównywanie go do Wysockiego nie ma sensu. Poziom
    muzyczny i tekstowy Kaczmarskiego jest a parę klas wyżej.
    O Dylanie nie ma co wspominać, bo nie da sie tu nawet
    porównywać intelektualnej głębi tekstów Kaczmarskiego i
    Dylana.

    Chyba Polacy, nie wiecie kogo macie...



    Temat: Jacek Kaczmarski odnalazł klasę calą
    Jacek Kaczmarski odnalazł klasę calą
    na wygnaniu, w kraju, w grobie. Zbyt wczesnie dolaczyl do tych ostatnich.

    Niech odpoczywa w pokoju...




    Temat: Zmarł Jacek Kaczmarski
    Że też niektórzy ludzie nie mogą sie powstrzymać ze swoim smrodkiem
    dydaktycznym. Człowieku, chcesz to nie pal, ale nie obnoś się z tym. Na każdej
    paczce papierosów jest napisane jakie palenie jest niezdrowe. Mimo to niektórzy
    palą. Tacy nierozsądni są. Ale wiesz co, gdyby nie ci nierozsądni, czym byłby
    nasz świat. Gdyby Jacek Kaczmarski był rozsądny, to byłby gwiazdą festiwalu w
    Kołobrzegu lub Zielonej Górze; należne z tego tytułu profity zgarnąłby we
    właściwym czasie i nikt by mu tego nie pamiętał. Z tej prostej przyczyny, że w
    ogóle nikt by go nie pamiętał (kto dziś pamięta Reginę Pisarek czy Jolantę
    Kubicką?).Więc skoro chcesz - nie pal, nie pij, licz kalorie, biegaj, pozbywaj
    się celolitu, używaj podpasek allways i samochodu najlepszego w swojej klasie,
    ale zdaj sobie przynajmniej sprawę, że nikogo to w gruncie rzeczy nie obchodzi
    (oprócz producentów tych wyrobów, których zdecydowqłeś się uzywać sądząc, że
    robisz to z rozsądku). Jeśli te rzeczy są dla ciebie do tego stopnia ważne,
    żeby wspominać o nich w tak bolesnej dla wielu ludzi chwili, to znaczy że ty
    JUŻ nie żyjesz. Jesteś mutantem popromiennym (ofiarą propagandy fizyczności).
    Myśl człowieku i czuj.



    Temat: Najbardziej DOLUJACY kawalek
    "nasza klasa" jacka kaczmarskiego



    Temat: Różności pełne serdeczności 3
    Co się stało
    z naszą klasą?
    ...Już nie chłopcy, lecz mężczyźni. Już kobiety, nie dziewczyny
    Młodość szybko się zabliźni, nie ma w tym niczyjej winy
    Wszyscy są odpowiedzialni, wszyscy mają w życiu cele
    Wszyscy w miarę są normalni, ale przecież to niewiele

    Nie wiem sam, co mi się marzy, jaka z gwiazd nade mną świeci
    Gdy wśród tych nieobcych twarzy szukam ciągle twarzy dzieci
    Czemu wciąż przez ramię zerkam, choć nie woła nikt: Kolego!
    Że ktoś ze mną zagra w berka, lub przynajmniej w chowanego

    Własne pędy, własne liście zapuszczamy każdy sobie
    I korzenie oczywiście na wygnaniu, w kraju, w grobie
    W dół, na boki, wzwyż, ku słońcu, na stracenie, w prawo, w lewo
    Kto pamięta, że to w końcu jedno i to samo drzewo...
    Jedno i to samo drzewo...

    "Nasza klasa" - piękna piosenka Jacka Kaczmarskiego, którą pierwszy raz
    usłyszałam kilkanaście lat temu, a teraz przypomniała mi ją radiowa Trójka.
    Myślę o mojej klasie. Mam kontakt tylko z 2 osobami i to sporadyczny. A było
    nas prawie 30. Niemal wszyscy wyjechali z miasteczka, w którym kończyliśmy
    liceum. M. jest chirurgiem,W. informatykiem, B. wyjechała do Niemiec w latach
    siedemdziesiątych, B. jest sędzią w Zielonej Górze, T. przy mężu, teraz bawi
    wnuki, W. popełniła samobójstwo, S. wyjechał do Izraela, D. była nauczycielką -
    teraz na emeryturze, A. jest stomatologiem, J. jest radcą prawnym
    Nie wiem co się dzieje z resztą. Ale gdziekolwiek są, wszystkich ich miło
    wspominam i tą drogą serdecznie pozdrawiam.




    Temat: Światem zaczęło rządzić Lato.
    Pejzaż Sierpniowy

    Po ciężkim śnie senna Ziemia
    Poranną mgłą się obmywa.
    Świt na jej widok oniemiał:
    tak nagle - nieobrzydliwa?

    W harmonii łąka i słońce,
    stóg siana, dziewczę i chłopiec...
    Wakacje klasy rządzącej.
    Politycy na urlopie.

    Można otworzyć gazetę
    i nawet przełknąć śniadanie!
    Czyżbyśmy - inną planetę
    dostali na zamieszkanie?

    Nikt się w zeznaniach nie plącze,
    nikt butów nie brudzi na tropie...
    Wakacje klasy rządzącej.
    Politycy na urlopie.

    Nareszcie serce i rozum
    w wyśnionej są równowadze,
    jak zwykle, kiedy się godzą
    ze sobą - Służba i Władza.

    WAKACJE KLASY RZĄDZĄCEJ!
    POLITYCY NA URLOPIE!
    - Gdzie pianę z ust swych wysączę?
    - Komu teraz dokopię?

    Nazbyt nie dręczę się przecież,
    wiem, że czas szybko upływa
    i jesień w lecie się plecie,
    i kończy się chwila szczęśliwa.

    Politycy! Już po wakacjach!
    Nie czas wspominać urlopy!
    W feerii ponurych atrakcji
    prowadźcie nas do Europy!

    Jacek Kaczmarski




    Temat: POLSKIEJ klasie politycznej mówię - NIE! (całej)
    O jakości POLSKIEJ klasy politycznej :(
    Jacek Kaczmarski

    Lećmy Grzesiukiem

    Łotr chlapie na łotra
    Kropidłem Świętoszka,
    Jak trwała - tak potrwa
    Farsa łotrzykowska.

    Tak potrwa - jak trwała
    Łotrzykowska farsa,
    Aż ferajna cała
    Żółci nie wyparska.

    Ten tego opuszcza.
    Ów breszy trzy po trzy,
    Szczuje i poduszcza
    Na łotrzyka łotrzyk.

    Poduszcza i szczuje
    Łotrzyk na łotrzyka,
    Tłuszcza się raduje,
    Trzeszczy republika.

    Fart się z ikrą wita -
    Jak to z łotrzykami:
    Chojrak rżnie dżygita
    Blady za uszami.

    Rżnie dżygita chojrak
    Za uszami blady -
    Łotrowska dintojra
    Niewarta ballady.

    Ballady niewarta
    Dintojra łotrowska;
    Do cnaś już wytarta
    Komedio Nieboska!

    Nieboska Komedio,
    Wytartaś już do cna.
    Bredź, brednio za brednią,
    Niemocy wszechmocna!

    Wszechmocna niemocy,
    Ojczyzno kochana,
    Łotr niech łotra stoczy -
    Będzie miejsce dla nas!



    Temat: Dziś pogrzeb Kałużyńskiego
    uwazam ze jest nie na miejscu wspominanie Jacka Kaczmarskiego i
    Z.Kaluzynskiego w jednym zdaniu , to nie ta kategoria, nie ten poziom,nie mozna
    stawiac obok siebie czlowieka wszechstronnie wyksztalconego, czlowieka o
    wielkiej kulturze i, prawda, czesto kontrowersyjnej, ale jego wlasnej opinii,
    z bardem tych ktorym sie nie powiodlo, tym ktorzy przegrali, bardem na jedna
    nute; nie mam nic przeciw Kaczmarskiemu, ale to nie ta klasa w Salonie Sztuki.



    Temat: poezja śpiewana - literatura fachowa
    z Wikipedii
    Poezja śpiewana (także piosenka literacka) to pojemny i nieprecyzyjnie określony gatunek muzyczny, w którym utwory składają się z wiersza, zwykle o charakterze ballady, oraz skomponowanej specjalnie do utworu muzyki. Najczęściej są to kompozycje o głębokiej treści, wyszukanej, często delikatnej melodii oraz skromnej aranżacji (zwykle na gitarę lub fortepian).S

    Terminy i gatunki pokrewne
    Termin poezja śpiewana łączy się z określeniem kraina łagodności, zaczerpniętym z poezji Jerzego Harasymowicza, do którego w swoich piosenkach nawiązywał Wojciech Bellon.

    Poezja śpiewana wykonywana przez aktorów nazywana jest piosenką aktorską, a jej popularna odmiana zalicza się do nurtu piosenki turystycznej (wykonywanej przy ogniskach i na imprezach turystycznych) lub piosenki studenckiej (w ramach tzw. kultury studenckiej). Często poezja śpiewana to zarazem piosenka autorska, czyli utwór którego wykonawca jest jednocześnie autorem słów i muzyki.

    Na świecie podobni wykonawcy są często uznawani za wykonawców folkowych i folk-rockowych (np. Bob Dylan, Simon and Garfunkel, Tom Waits, Leonard Cohen, Suzanne Vega). Bliska gatunkowi poezji śpiewanej jest także tzw. piosenka francuska, reprezentowana np. przez Édith Piaf, twórczość bardów, takich jak Bułat Okudżawa, Jacek Kaczmarski czy Jaromír Nohavica, oraz piosenka kabaretowa. Niekiedy także teksty piosenek rockowych mogą być uznane za wysokiej klasy poezje, na przykład te pisane przez Jimma Morrisona z The Doors, lecz przynależność tej muzyki do gatunku poezji śpiewanej jest kwestionowana.




    Temat: Olsztyn jest piękny cz.69
    hallo !
    a pamiętacie co było w tamtym roku i jaka imprezka w Zamku ?

    W czwartkowy wieczór, 1 lipca, publiczność skupiona pod zamkową lipą zanuci
    razem z artystami "Sen Katarzyny", "Mury", "Naszą klasę". Kilkunastu artystów
    wspomni "Kolegę z pracy". Tak zatytułowany jest koncert poświęcony zmarłemu w
    tym roku Jackowi Kaczmarskiemu.
    Ale będziecie mieć koncert - wspaniale :)



    Temat: Uczniowie bez praw, nauczyciele bez pracy
    CO SIĘ STAŁO Z NASZĄ KLASĄ
    Używając słów z tytułu piosenki nieodżałowanego Jacka Kaczmarskiego, chciałbym
    zapytać DLACZEGO?:
    - pojęcie poprawność polityczna używane jest w znaczeniu pejoratywnym,
    przecież antonimem tego pojęcia jest - CHAMSTWO POLITYCZNE,
    - partie tzw. inteligenckie, koniunkturalny traktowały wszelkiego rodzaju
    wypowiedzi polityków, będące na granicy: chamstwa, insynuacji, ksenofobii,
    arogancji politycznej i zwyczajnej ignorancji lub wręcz nieuctwa.
    - przeciw w/w zjawiskom, głosy autorytetów moralnych (nawet tych
    NAJWIEKSZYCH!) nie był prawie słyszalny.
    Głos samotnego Michnika nie mógł się dostatecznie przebić, zwłaszcza, że był
    atakowany i z lewa i z prawa.
    Więc teraz, "politycy" zaczynają nas przyzwyczajać do coraz to większej
    swojej "niepoprawności".
    Zaczyna działać "efekt kuli śniegowej", i doprawdy nie wiem czym to się skończy
    i jak to zatrzymać.




    Temat: Jan Maria Rokita inaczej Izaak Goldwicht
    Widac zescie wsioki i swinskie ryje z prowincji, malo wiecie.
    Wspomniany wyzej Jacek Kaczmarski byl oczywiscie Zydem polskim,
    aszkenazim czyli z ludu naznaczonego pietnem geniuszu i chorob dziedzicznych.
    Wzial chrzest w ostatniej chwili aby wskoczyc do grobu juz jako Wieszc czysto
    polski. Fikelman-Rulewski to oczywista bzdura. Znam czlowieka i rodzine, moge
    o tym zaswiadczyc.
    Lista zas calkiem niekompletna. Nie zauwazylem tam niejakiego Karola Wojtyly.
    Prosze pogrzebac w internecie, jest kilka zdjec mamuski Wielkiego Polaka.
    Miala szczescie ze wojny nie dozyla bo by ja sprzedano za kilo marmolady do
    Birkenau i przerobiono na mydlo.

    NB. ja sam mam proletariackie nazwisko polskie. W dziecinstwie smialy sie ze
    mnie swinskie ryje w szkole. Dzis ja sie smieje bo wlasnie ub. nocy wynajdywalem
    w rosyjskim internecie fakty jak to ja "gente ruthenus, natione polonus"
    wychodzilem w 1654 ze zdobytego przez Rosjan Smolenska aby nastepnie osiasc na
    tej Ziemi jako juz Polak, poddany cara, na nastepne 270 lat.
    Za to moj kolezka i brat -lata z klasy co nazywal sie po polsku ladnie:
    Karczewski, mial wujka w Warszawie co juz sie nazywal inaczej: Hilary Minc.
    Drugi po Bierucie czlowiek w PRLu.

    tak wiec odrzucmy mity i polski obled jakichs tepych emigrantow. Nazwiska
    traktujmy z szacunkiem bo to niekiedy zywe pomniki.




    Temat: Brudziński omija Nitrasa szerokim łukiem
    Zalosna klasa polityczna
    Dedykuje bohaterom tego artykulu...

    ++++++++++++++++++++++++
    Mój śmiech histerii i pogardy
    Do waszych uszu nie dociera.
    To On jest dzielny, mądry, twardy -
    Ja tylko - wariat, degenerat.
    On jest sól ziemi i kość z kości,
    Nosiciel nieobjętych dążeń...
    A ja - w monoklu śmieć ludzkości,
    Zdeklasowany, chory książę.

    Więc śmiech piskliwy we mnie wzbiera
    Na widok pychy i charyzmy -
    Na waszą miarę to kariera!
    Kariera Nikodema Dyzmy!

    W pas się kłaniają ministrowie
    U stóp byłego fordansera;
    Wyrokiem jest - cokolwiek powie,
    Nikim jest - kogo sponiewiera.
    Kocha go moja piękna siostra,
    Wszyscy się boją go lokaje,
    Nie widać więc, gdy budzi postrach -
    Czego i gdzie mu nie dostaje.

    Odrzucił tych, po których wspiął się,
    Lecz sami sobie winni teraz,
    Gdy w swoim wszechwiedzącym dąsie
    Mało pozycji mu - premiera!
    Rzecznicy salonowej tłuszczy
    Unoszą brwi - to wielki człowiek!
    Ja krzyczę - Cham to! Cham griaduszczij!
    - Lecz przecież mam nierówno w głowie.

    Nikodem! Mąż opacznościowy!
    Bez wad charakter, bez rozterek!
    Oto Polaka portret nowy!
    Tylko mu w ręce dać siekierę!
    Lecz zmilczę. Ma nade mną władzę
    I zapowiedział mi to w porę,
    Że jeśli go w czymkolwiek zdradzę
    Natychmiast wyśle mnie do Tworek!

    Więc śmiech płaczliwy we mnie wzbiera
    Na widok pychy i charyzmy -
    Na waszą miarę to kariera!
    Kariera Nikodema Dyzmy!

    Jacek Kaczmarski
    12.10.1990




    Temat: THM
    Stronka..
    Tak sobie przeglądam strone o THM-ie "abslowenci"
    To moja klasa:) Numeru 3 nie powinno być, bo gość nie zdał w 1 klasie! No i
    kilka literówek w nazwisku:)ech..sentyment został - super okres:) książke by
    mógł napisać:)

    1998

    Technikum Hutniczo-Mechaniczne
    V Ms Walczyk Krystyna

    1. Gierada Piotr
    2. Goraj Grzegorz
    3. Kaczmarski Piotr
    4. Kaczmarzyk Jacek
    5. Kidoń Arkadiusz
    6. Kisiel Łukasz
    7. Klepacz Marcin
    8. Konarski Sebastian
    9. Kot Tomasz
    10. Kowalczyk Anastazja
    11. Król Krzysztof
    12. Krzerniński Marek
    13. Lenart Marcin
    14. Luba Wioletta
    15. Maciejewski Mariusz
    16. Mucha Grzegorz
    17. Mucha Mariusz
    18. Ofiara Sławomir
    19. Ozga Artur
    20. Pawełczak Tomasz
    21. Pery Piotr
    22. Pożoga Łukasz
    23. Salita Arkadiusz
    24. Stępień Jacek
    25. Szczekutowicz Paweł
    26. Szemraj Arkadiusz
    27. Szkoda Jarosław
    28. Szwagierczak Marcin
    29. Walczyk Dariusz
    30. Wańdocb Piotr
    31. Wójcik Jakub
    32. Żaczkiewicz Agnieszka




    Temat: Zmarł Jacek Kaczmarski
    pamietam ostatni dzien w liceum i profesora platka ktory puscil co sie stalo z
    nasza klasa, nasze lzy, teraz tez mysle, ile zmienilo sie przez te szesc lat,
    nie ma juz profesora kawika, a czy my w ogole jestesmy ?! czesc pamieci Jacka
    Kaczmarskiego



    Temat: Najsmutniejsza melodia / piosenka...
    O czymś zapomniałem.
    Należy dodać jeszcze coś Jacka Kaczmarskiego, polecam Nasza Klasa.



    Temat: Wielkie odkrycie w Polsce!!!
    Czy to znaczy, ze kolejne pokolenie bedzie spiewac za Jackiem Kaczmarskim "co
    sie stalo z nasza klasa?". To bardzo przygnebiajaca perspektywa
    Elka



    Temat: Nie chcą żyć w getcie
    Nie chcą żyć w getcie
    Dokładnie. Tam powstaje getto. Klasa bogatych właścicieli mieszkań chce się
    odzielić murem od emerytów i biedoty. Ciekaw jestem co, by powiedział Jacek
    Kaczmarski.



    Temat: Muzyka moja i wasza :)
    Nasza klasa
    Bardzo lubię tę sentymentalną, smutną piosenkę Jacka Kaczmarskiego

    www.youtube.com/watch?v=d11PkbPobcA




    Temat: Michnik postąpił szlachetnie i pięknie
    dokowski napisał:

    > Kaczmarski kojarzy mi się z człowiekiem uczciwym i antykomunistą. Jest więc
    > dla mnie oczywiste, że nie mógł obojętnie patrzeć na korupcję zżerającą
    > dzisiaj polską klasę polityczną. Gdyby ktoś powiedział, że Kaczmarski
    > popierał Rywina i skorumpowanych komuchów, to uznałbym to za szarganie jego
    > pamięci. Jeżeli jednak dowiaduję się, że Kaczmarski do końca swoich dni
    > popierał walkę o uczciwą Polskę, to czuję automatyczną wdzięczność do osoby,
    > która tak dobrze mówi o zmarłym.
    >
    > Michnik w czasach PRL był najwybitniejszym opozycjonistą - mózgiem i sercem
    > Solidarności. Teraz Michnik jest symbolem walki z korupcją, jest jedyną ważną
    > osobą publiczną w Polsce, która otwarcie podjęła prawdziwą walkę ze
    > skorumpowaną władzą. Jest dla mnie oczywiste, że Kaczmarski musiał tę walkę
    > Michnika popierać.
    >
    > Taka pochwała postawy Kaczmarskiego z ust samego Michnika jest rodzajem
    > nobilitacji i wywyższenia dość przecież skromnej osoby zmarłego. To tak jakby
    > ukochany wódz powiedział o swoim poległym oficerze, że był świadkiem naocznym
    > jego śmierci, która nastąpiła w okolicznościach świadczących o szczególnym
    > jego bohaterstwie.
    >
    > Michnik postąpił bardzo szlachetnie i pięknie, mówiąc o zaangażowaniu
    > Kaczmarskiego do samego końca w sprawy publiczne.

    W tych ostatnich akapitach Michnik nie chwali Kaczmarskiego. Michnik się
    Kaczmarskim zasłania. Ja mogę nie mieć mandatu żeby atakować Michnika. Ale, tak
    przynajmniej sądzę, mam jakiś mandat żeby bronić Kaczmarskiego. Ten mandat daje
    mi i innym, którzy tu pisali, fascynacja Jego twórczością i osobowością. Jacek
    Kaczmarski pisał dla nas wszystkich. Był dla nas świętością. Michnik nie może
    go sobie zawłaszczać i wykorzystywać jako amortyzatora bez względu na to czy ma
    rację, czy nie. To nie są pobudki piękne i szlachetne. To jest raczej próba
    reperowania nadwątlonej wiarygodności.




    Temat: Balcerowicz musi odejść!!
    Może wszyscy byli na to samo chorzy?

    przepraszam,że to powiem: wykazałeś klasę peteenie
    odpowiedź zapewne znasz bo jesteś człowiekiem inteligentnym
    forum nie jest raczej miejscem do tego typu dyskusji
    odpowiem ci wierszem Człowieka którego znałem, Żyda który kochał Polskę

    Jacek Kaczmarski
    KATYŃ

    Ciśnie się do światła niby warstwy skóry
    Tłok patrzących twarzy spod ruszonej darni.
    Spoglądają jedna znad drugiej - do góry -
    Ale nie ma ruin. To nie gród wymarły.

    Raz odkryte - krzyczą zatęchłymi usty,
    Lecą sobie przez ręce wypróchniałe w środku
    W rów, co nigdy więcej nie będzie już pusty -
    Ale nie ma krzyży. To nie groby przodków.

    Sprzączki i guziki z orzełkiem ze rdzy,
    Po miskach czerepów - robaków gonitwy,
    Zgniłe zdjęcia, pieczątki, mapy miast i wsi -
    Ale nie ma broni. To nie pole bitwy.

    Może wszyscy byli na to samo chorzy?
    Te same nad karkiem okrągłe urazy
    Przez które do ziemi dar odpłynął boży -
    Ale nie ma znaków, że to grób zarazy.

    Jeszcze rosną drzewa, które to widziały,
    Jeszcze ziemia pamięta kształt buta, smak krwi.
    Niebo zna język, w którym komendy padały,
    Nim padły wystrzały, którymi wciąż brzmi.

    Ale to świadkowie żywi - więc stronniczy.
    Zresztą, by ich słuchać - trzeba wejść do zony.
    Na milczenie tych świadków może pan ich liczyć -
    Pan powietrza i ziemi i drzew uwięzionych.

    Oto świat bez śmierci. Świat śmierci bez mordu,
    Świat mordu bez rozkazu, rozkazu bez głosu.
    Świat głosu bez ciała i ciała bez Boga,
    Świat Boga bez imienia, imienia - bez losu.

    Jest tylko jedna taka świata strona,
    Gdzie coś, co nie istnieje - wciąż o pomstę woła.
    Gdzie już śmiechem nawet mogiła nie czczona,
    Dół nieominięty - dla orła sokoła...

    "O pewnym brzasku w katyńskim lasku
    Strzelali do nas Sowieci..."



    Temat: Zmarł Jacek Kuroń
    Kuroń -lider antykomunistycznej opozycji wspieranej przez CIA, dołączył do
    swojego mocodawcy Ronalda Reagana, zdrajcy Kuklińskiego, etatowego pracownika
    imperialistycznej szczekaczki-Radia Wolna Europa -Kaczmarskiego i Waldusia
    Milewicza z zakłamanej TVP. Kuroń, minister w pierwszym kapitalistycznym
    rządzie Mazowieckiego, był jednym z ojców III RP. Kuroń "żyrował" plan
    Balcerowicza, dając mu "społeczne" oblicze. Kiedy miliony ludzi traciły pracę,
    kiedy zamykano kolejne fabryki, lub prywatyzowano je za 5 % wartości, by
    zwolnić połowę załogi, gdy likwidowano Państwowe Gospodarstwa Rolne, polskie
    społeczeństwo, pierwszy raz od 1945 r. stanęło przed widmem głodu. Powróciła
    kapitalistyczna nędza, zachodnie koncerny, wyzysk i pogoń za maksymalizacją
    zysków, powróciło bezrobocie. Co Kuroń dał społeczeństwu za sprowadzenie Polski
    do roli kapitalistycznej półkolonii - kraju III świata? Milionom ludzi
    pozbawionych w kapitalizmie perspektyw, Kuroń był w stanie jedynie zaoferować
    pomyje z burżuazyjnego stołu - nazwane "kuroniówkami". Dla górnika z rodziną na
    utrzymaniu, który przez Kuronia i kumpli wiernie słuchających instrukcji z
    zachodu, trafił na bruk - "kuroniówka" stała się symbolem bezczelności nowej
    polskiej klasy rządzącej. Gdy grubas Kuroń i jeszcze grubszy syn, obżerali się
    kawiorami, na bankietach w Gazecie Wyborczej i Unii Wolności - bezrobotni mają
    jeszcze pokornie dziękować, za "dobroć nowej władzy", która nawet daje zupki.
    Redaktor Lewica.pl napisał: "Takie osobistości jak Jacek Kuroń na pewno
    pozostaną na długo w naszej pamięci," To prawda. Długo będziemy o nim pamiętać
    i każdego dnia, kiedy kapitalizm będzie nam dawał w kość będziemy pamiętać -
    komu to zawdzięczamy. Jest tylko jeden sposób, by duch antykomunistów Kuronia i
    Reagana przestał nas straszyć - śmierć ich dziecka - kapitalistycznej III RP,
    czego sobie i wszystkim czytelnikom LBC życzymy.

    www.geocities.com/lbc_1917/



    Temat: "Krzyk" w Teatrze Rozrywki
    KRZYKnęli
    No i krzyknęli… Przenikliwie, dobitnie, pięknie… Wzruszyli do łez… Pokazali
    klasę i ogromne zaangażowanie w to, co robią… Dali z siebie wszystko…
    Wykrzyczeli całą gorzką prawdę – smutek, ból, ogromne cierpienie, rozpacz,
    gniew… Zahipnotyzowali – jedni głosem i osobowością sceniczną, inni tańcem…
    Wydawać by się mogło, że to niemożliwe, by „szare”, zimne, surowe i ubogie w
    dekorację – na pierwszy rzut oka – przedstawienie, wzbudziło takie emocje,
    poruszyło do głębi i wywołało taką zadumę i takie uczucia w sercu widza… A
    jednak stało się inaczej… Zapewne to po części zasługa samych tekstów Jacka
    Kaczmarskiego, które, pomimo, że odnoszą się do czasów totalitaryzmu w chwili
    obecnej brzmią równie aktualnie…a może nawet bardziej? Jednak fenomen tego
    przedstawienia tkwi nie tylko w ponadczasowych tekstach. Niezwykłe aranżacje
    będące zasługą Hadriana Filipa Tabęckiego powodują, że piosenki Jacka
    Karczmarskiego zyskują nowy wymiar – stają się niezwykle melodyjne, pełne
    uczucia, najzwyczajniej w świecie wzruszają… Dźwięki muzyki przeszywają na
    wskroś – przez cały czas brzmią interesująco - spokojnie i lirycznie, by za
    chwilę wybuchnąć mocnym uderzeniem gitary elektrycznej i basowej.
    Zapierająca dech w piersiach choreografia Katarzyny Aleksander – Kmieć to jedna
    z najmocniejszych stron tego przedstawienia. Osiem osób przez ponad dwie
    godziny pręży się i wygina doskonale obrazując słowa i zmuszając widza do
    uruchomienia jego wyobraźni. Każdy, nawet najmniejszy ruch jest dopracowany do
    perfekcji a każdy gest fenomenalny, z wyrazem…
    Przede wszystkim jednak wyrazy uznania należą się reżyserowi – Robertowi
    Talarczykowi. Za pomysł, za takie a nie inne spojrzenie na twórczość Jacka
    Kaczmarskiego, za niezwykłą osobowość prawdziwego Artysty. Teksty Jacka
    Kaczmarskiego posłużyły Mu do stworzenia czegoś nadzwyczaj pięknego i jedynego
    w swoim rodzaju… No i udało się bez wątpienia!
    Robert Talarczyk po raz kolejny pokazał klasę i udowodnił, że warto mieć
    marzenia, warto je realizować, warto się poświęcić, by na koniec móc cieszyć
    się efektem tej ogromnej pracy będącej udziałem wielkiej grupy wspaniałych i
    nieprzeciętnych ludzi.
    „Krzyk” będzie wielkim hitem – tego jestem pewna!!

    „To dla Was chwila, dla mnie całe życie!” – niech te słowa Jacka Karczmarskiego
    będą wyrazem tego wszystkiego, co w chwili obecnej czuję i co czuć będę za
    każdym razem, gdy znajome mi twarze KRZYKną… w głębi scenicznego mroku czy w
    oślepiającym blasku reflektorów… Może właśnie Ich krzyk spowoduje, że mury
    runą…




    Temat: Szkola po francusku
    polski_francuz,

    przepraszam, probowalem zsyntetyzowac ale skonczylem w szyfrze. bardzo dobrze ze
    zadales dodatkowe pytania.

    definicji postmodernizmu Ci nie podam bo kazdy autor ma wlasna. moja to wlasnie
    to co napisalem: fragmentaryzacja konceptow modernistycznych, odmowa gradacji
    tych konceptow i szacunek dla wszystkiego bez wzgledu na wartosc moralna tego
    wszystkiego bo moralnosc jako taka jest takze pojeciem wzglednym. ksiazki
    spakowalem ale muzyke mam pod reke wiec odsylam Cie do jacka kaczmarskiego. w
    dosc zle przyjetym albumie 'miedzy nami' jest jego piosenka pod tytulem 'post
    modernizm'. jakkolwiek nie zgadzam sie z wnioskami to podoba mi sie
    kaczmarskiego definicja tego trendu. te same wnioski kaczmarski prezentuje w
    albumie 'pochwala lotrostwa' w piosnce 'odpowiedz na ankiete "twoj system
    wartosci"'.
    na poziomie socjologii 100 mozna powiedziec ze post-modernizm to trend
    filozoficzny ktory wychodzi z zalozenia ze nastapil radykalny odskok od
    filozofii okresu przemyslowego (polowa 19-tego wieku do trzeciej czesci 20-tego
    wieku) kiedy produkcja i podzial dochodu z niej byly major preoccupations. teraz
    sprawy produkcji i podzialu dochodu mamy podobno zalatwione wiec zwiazana z tymi
    sprawami klasa przezyla sie a zamiast klasa powinnismy zajmowac sie takimi
    sprawami jak gender, sexual orientation, race itd. najwazniejsze w
    post-modernizmie, w/g mnie, to wzglednosc moralna i szacunek dla wszystkiego bo
    niczego nie mozna wartosciowac. wlasnie ze wzgledu na to udalo mi sie przebic na
    akademii (szacunek dla wszelkiej innosci) i mam nadzieje ze uda sie to tez mojej
    corce (szacunek dla jej gender).

    sub-altern to termin ukuty przez, zdaje sie, spivak, socjolog z indii, i odnosi
    sie do ludzi i krajow ktore doswiadczyly kolonializmu. poniewaz to forum jest
    anonimowe to powiem Ci ze dla mnie sub-altern to niewolnik, kolegom bym tego nie
    powiedzial. teraz ten termin jest rozciagany na okreslenie ludzi pochodzacych z
    nie-zachodu. polacy nie chca uzywac tego terminu wobec siebie bo uwazaja sie za
    czesc zachodu. ja nie, wiec mysle o nas w tych kategoriach ale wykonuje taniec
    aby uniknac tego terminu w pisaniu. w tym co napisalem wczesniej sub-altern
    sluzyl mi do myslenia o nie-zachodnich ludziach i krajach. polityki kazdego
    kraju wynikaja z jego pozycji miedzynarodowej i na to sklada sie wiele
    czynnikow. jednym z nich jest to czy ten kraj zalicza sie do dominantow (zachod)
    czy do dzikusow (sub-altern). na przyklad, inaczej patrzy sie na hiszpanie,
    zebraka europy ale z kolonialna przeszloscia, a inaczej na polske, producenta
    dobr dla europy zachodniej ale bez kolonialnej przeszlosci, pomimo ze oba kraje
    wciaz maja podobny potencjal ekonomiczny i sa podobnie niestabilne politycznie.

    klasa jako overarching concept to najlatwiejsze do rozmowy i najczesciej
    kontestowane. w przeciwienstwie do wielu ludzi, ktorzy weszli w post-modernizm,
    ja wierze ze klasy sa motorem historii. nie zadne tam gender czy race ale
    wlasnie klasy decyduja o polityce panstw. europa zachodnia zgadza sie ze mna w
    tej sprawie, to samo dotyczy kanady, ale usa to osobny rozdzial. tutaj nawet
    marksisci wystrzegaja sie klasy jak zarazy. tlumaczy sie nam ze to nie klasa ale
    chec szczera robi z Ciebie milionera. nie mam nic przeciwko wierze w szczesliwe
    okolicznosci, sam jestem ich produktem, ale systematycznie tak, wierze ze
    polityki panstwowe wynikaja ze scierania sie roznych klas, dopiero pozniej
    wchodza w gre sprawy takie jak gender i race. ja pracuje (na chwile to zarzuce
    bo dostalem grant na konkretne badania) nad tym jak polityki klasowe ksztaltuja
    cykle rozwoju ekonomicznego. niestety, poniewaz nie znam francuskiego
    koncentruje sie tylko na anglii/usa i polsce, pierwszy jako hegemon drugi jako
    subaltern. ales mnie wymeczyl, pamietaj ja wciaz mam wakacje.

    wiesz, niektorzy ludzie jak maja problem to odbywaja mecz koszykowki lub ida na
    wodke. ja ide na spacer, mnie to pomaga. zatem witaj w klubie.




    Temat: Co sie stalo z nasza klasa...
    kilkakrotnie juz wypowiadalem sie na temat tzw. emigracji i mimo uplywu czasu
    oraz ciaglych zmian warunkow w Kraju (politycznych, socjalnych, perspektyw
    kariery zawodowej itp)- zdania nie zmieniam.
    Taka decyzje mozna ubierac w najpiekniejsze ubranka szyte na miare
    i dowodzic "racji" (subiektywnych) tego kroku jakie kto chce! - dla mnie bedzie
    to zawsze osobista porazka.
    Wcale nie twierdze tego wylacznie w odniesieniu do wlasnej, subiektywnej
    sytuacji lecz moge ja poprzec (prawie) wszystkimi mnie znanymi z autopsji
    przykladami losow mych Znajomych i wlasnie kolezanek i kolegow z mojej klasy
    maturalnej.
    Splaszczanie tego zagadnienia wylacznie do spraw i zagadnien natury
    egzystencjonalnej (powodzenia materialnego) jest (odrobine) nie fair w stosunku
    do pokolenia Ojca Kanoki czy (nawet) Szan. Rodzicow Wedrowca, ktorzy tylko
    z racji zawodu i mozliwosci ktore dawala praca Wodnika, mieli (prawie
    bezproblemowo) sposobnosc do wyemigrowania z Polski (i to nie tej dzisiejszej -
    wolnej!) na stale i z cala rodzina.
    Nie zrobili jednak tego - i jest to dla mnie kolejnym potwierdzeniem mej tezy
    iz w zyciu liczy sie nie tylko "pelne koryto" .
    Ze stale wypowiadajacych sie na tym Forum jestem chyba najstarszym
    (wiekiem i stazem!) "dobrowolnym emigrantem" - co mnie (chyba) predystuje do
    napisania powyzszego.
    Dodatkowo, jestem przekonanym pacyfista a polskie zakrety polityczno-
    martyrologiczno-historyczne np.Powstanie Warszawskie (jak i wiekszosc innych
    naszych polskich patriotyczno-narodowych zrywow) oraz wynik ich rachuneku strat
    i zyskow uwazam za ... przerazajacy .
    Jacek Kaczmarski i jego piosenki nie mowi mnie NIC - czas Jego kariery to juz
    moje zycie poza granicami Kraju.

    Maturzysci mojej klasy (maturalnej) to (chyba bez wyjatku) albo ateisci jak ja
    lub... (he, he - ca: 50%) "innego wyznania" - tzn. NIE-katolickiego.
    Tych nie-katolikow, mniej lub bardziej dobrowolnie, przegonily z Kraju
    wydarzenia i akcje roku 1968, wiekszosc reszty tez z Kraju wybyla.
    Czesc z Nich nie czula sie Polakami choc nie robia z tego manifestacji - reszta
    (bez wzgledu na sytuacje materialna) utrzymuje z Krajem intensywne,
    nieprzerwane kontakty i mimo roznych obywatelstw pozostali Polakami -
    tradycja, kultura i zwiazkami emocjonalnymi.
    NIKT z Nich nie argumentowal swego wyjazdu tak jak dzisiejsze pokolenie mlodych
    polskich "Europejczykow" :
    serwisy.gazeta.pl/df/1,34467,2901213.html
    ".... Niedawno przyjechali do Londynu. Dziś odmawiają powrotu do Polski.
    Aśka: - Nie wrócę, bo tu nic nie jest niemożliwe. Agnieszka: - Nie oglądają ci
    dyplomu ze wszystkich stron. Tomek: - W Polsce bałem się umawiać przez
    internet. Paulina i Adam: - Tu dotykasz pępka świata. Robert: - W Polsce ciągle
    obiecanki, że będzie lepiej. Rafał: - Tu wszystko jest przewidywalne. ..."

    Wow! - pokolenia czekaly na TAKA "argumentacje" )))

    "Europejskosc czy swiatowosc" tych odkrywcow polega na tym iz umieja (lepiej-
    gorzej) sklecic kilka slow w obcym jezyku i... tyle! )

    200 lat temu Molier w jednej ze swych komedii "Mieszanin - szlachcicem" (chyba)
    napisal: "... a jacy MADRZY ludzie ludzie tam mieszkaja! - oni WSZYSCY umieja
    mowic po... ZAGRANICZNEMU! ))".

    No to niech jeszcze ostatni "zamknie drzwi i zgasi swiatlo" - bedzie dopiero
    EUROPA! albo (nawet) .... "Ameryka"! ))

    pozdrawiam,-
    pE



    Temat: Bezrobocie to obecnie glowny problem rzadu.
    Do Pana RYBA,
    Szanowny Panie,

    Na poprzednim forum wytknalem Panu slusznie lub nie bledy metodologiczne w
    zalozonym przez Pana watku. Niestety i ten watek przynajmniej w pierwszej czesci
    Pana wypowiedzi nie jest od nich wolny tzn ten adresujacy makroekonomiczy aspekt
    bezrobocia. Druga czesc jest o 'klase' lepsza tzn ta mikroekonmiczna -
    administracyjna - szkoda tylko ze taka krotka.

    W jaki sposob?

    Oto przyklad. Powiedzmy, ze zaloze nastepujacy watek:

    "Powodz to straszny problem ludnosci, ktora jej ulegla - rzad powinien cos w tej
    sprawie zrobic"

    Mozna dyskutowac powyzszy watek w nastepujacych aspektach:

    1. Humanitarnym
    2. Ekonomicznym
    3. Politycznym
    4. Logistycznym

    Jesli Pan rozpocznie dyskusje od watku innego niz pierwszy to zareczam ze
    zostanie Pan 'opluty' przez ktoregos z dyskutantow. Ale moze najwazniejsze,
    zasugeruje Pan (slusznie lub nie)ze nalezy 'wszystko' rzucic i biec i ratowac
    powodzianow - i byc moze jest to racja ale jesli jest Pan o niej gleboko
    przekonany i dodatkowo stawia Pan kazdego z potencjalnych dyskutantow w jak
    najbardziej niewygodnej pozycji aby cokolwiek dyskutowac to po co dyskutowac ta
    tautologie. A przypomne dyskutuje sie po to aby sie czegos nowego dowiedziec co
    potwierdza lub zaprzecza tezie ktora sprawdzamy - po prostu dyskusja to
    metodologicznie test dla tez/dzialan zyciowych (jak kto woli).

    Ale, wracajac do tematu:

    Moja odpowiedz jest nastepujaca.

    Bezrobocie jest rzeczywiscie bardzo duzym przezyciem dla kazdego czlowieka i
    zycze kazdemu aby go to nie spotkalo. Co wiecej jest to problem rownie duzy jak
    przestepczosc, narkomania by wspomniec o tych 'dwoch' plagach spolecznych.

    Naturalnie bezrobocie wydaje sie prostsze jako przedmiot dzialania dazacego do
    poprawy tego stanu czyli zmniejszenia bezrobocia niz pozostale dwie 'plagi' bo
    jest bardziej 'mierzalne' i jego podstawa sa procesy ekonomiczne czyli te, ktore
    w jakims stopniu poddaja sie regulacjom np prawnym.

    Szanowny Panie - Niskie bezrobocie to efekt koncowy (nagroda a nie cel) dobrych
    dzialan gospodarczych i regulacyjnych. Dlatego aby dyskutowac bezrobocie trzeba
    zawsze zaczac od polityki monetarnej i budzetowej przechodzac przez sfere
    regulacyjna. Przy czym jest szereg innych celow ktore wladze gospodarcze musza
    brac pod uwage - dodam rownie waznych.

    Zapyta Pan a coz jest bardziej waznego od bezrobocia? Na przyklad moga to byc
    owoce naszej pracy (czyli wtedy gdy mielismy cenna prace - ciezko cos
    wypracowalismy) czyli (znowu) na przyklad nasze wieksze i mniejsze depozyty w
    bankach i ich wartosc nabywcza. Nie musze tlumaczyc ze Pana potencjalne
    stwierdzenie ze nasze pieniadze w bankach sa mniej istotne niz bezrobocie moglo
    by sie spotkac ze zdecydowanym odporem wielu dyskutantow. Czyli mowiac krotko -
    szanowny Panie cele polityki gospodarczej sa oczywiste np: "Aby Polska rosla w
    sile - a ludziom sie zylo dostatniej" jak mowi to nieszczesnie naduzywane haslo z
    czasow komunistycznych. Tyle tylko ze to jest tautologia a stad juz tylko krok do
    manipulacji.... To co jest warte dyskusji to jak poprawic stan gospodarczy
    (spoleczny?) kraju - czyli jaka jest optymalna droga do zdynamizowania zycia
    ekonomicznego (spolecznego?) kraju.

    Dobranie sposobow przejscia od dzisiejszego stanu do innego (bogatszego stanu)
    jest warte dyskusji: czyli mozna by to uwypuklic przy pomocy nastepujacego
    stwierdzenia: "Navigare necesse est sed vivere non est necesse"

    JESTEM ZDECYDOWANIE ZA DZIALANIAMI NA SZCZEBLU LOKALNYM i mikroekonomicznym i to
    ze w koncowej czesci Pana wypowiedzi poszukuje Pan inicjatyw ktore maja bardzo
    szczegolowy charakter jest moim zdaniem bardzo WAZNA inicjatywa. Nie mniej nie
    oczekiwalbym sukcesow w takim mikroekonomicznym problemem jakim jest bezrobocie
    po pracy takiej makroekonomicznej struktury jaka jest rzad centralny.

    Z wyrazami szacunku

    Glupi Jasio - ten z piosenki Jacka Kaczmarskiego

    Gość portalu: RYBA napisał(a):

    > Bezrobocie to wedlug mnie glowny problem rzadu i co wazniejsze spoleczenstwa.
    > Jest ono bardziej odczuwalne i dotkliwsze niz kurs zlotego. Stopa bezrobocia
    > zbliza sie coraz bardziej do granicy 20% a wsrod mlodziezy do 24 roku zycia do
    > 50%. Te dane wskazuja na wielkosc tego zjawiska, z ktorym rzad chyba nie wie
    > jak sobie poradzic. "Przedsiebiorczosc - rozwoj - praca" to glowne priorytety
    > rzady, z ktorych narazie za wszelka cene chce realizowac ten drugi (szacunki MF
    >
    > mowia o wzroscie w 2003r. 3,1%).
    > Co z praca i przedsiebiorczoscia? Mozna zauwazyc tylko jakies nieudane proby w
    > postaci programu Absolwent. Brak wiekszych inicjatyw i zaangazowania. Ale
    > napewno forumowicze maja jakies pomysly, ktore moga zmienic ten stan.
    > Odpowiedzmy na pytanie co mozna zrobic?




    Temat: Kalendarz imprez.
    Kalendarz imprez.
    15.08 X Maraton Solidarności
    Gdynia, ulice Gdyni i plac przed Młodzieżowym Domem Kultury Organizator"
    Gdyński Ośrodek Sportu i Rekreacji, Stowarzyszenie Maratonu Solidarność.
    Impreza o charakterze sportowo - rekreacyjnym. W programie: koncert zespołu
    Leszcze, spektakl "Jacek Kaczmarski - Słowa"

    19-21.08 XIV Rajd Bałtyku
    Gdynia, Skwer Kościuszki Organizator: Automobil Klub Morski 19 sierpnia 2005,
    godz. 18.00-20.00 koło Pomnika Conrada prezentacja załóg biorących udział w
    rajdzie, 20 sierpnia 2005, godz. 8.00-10.00 start zawodników

    26 - 28.08 Mistrzostwa Gdyni w klasie KADET
    Gdynia, Zatoka Gdańska Organizator: Gdyński Ośrodek Sportu i Rekreacji,
    Jachtklub Stal Gdynia.

    26.08 Zakończenie "Lata z Radiem"
    Skwer Kościuszki Organizator: Miasto Gdynia, Polskie Radio S.A. Wstęp wolny

    ... oj będzie się działo ...

    KALENDARZ IMPREZ 2005
    Najważniejsze imprezy kulturalne
    i sportowe

    CZERWIEC LIPIEC SIERPIEŃ
    WRZESIEŃ PAŹDZIERNIK
    LISTOPAD GRUDZIEŃ

    WRZESIEŃ

    03 - 04.09 Mistrzostwa Okręgu Pomorskiego Regaty w klasach 470, F, E, L
    Gdynia, w ramach "Dni Zatoki Gdańskiej" Organizator: YKP Gdynia, Marina
    Gdyńska

    03 - 04.09 Regaty o Puchar LOK i Przewodniczącego Rady Miasta Gdyni
    Gdynia, w ramach "Dni Zatoki Gdańskiej" Organizator: YKM "Gryf", Marina
    Gdyńska

    08 - 11.09 Mistrzostwa Polski - AOC (łodzie) Gdynia (Puck) Organizator:
    Polski Związek Żeglarstwa.

    10.09 Bike Tour Witomino
    Gdynia, w ramach "Dni Zatoki Gdańskiej" Organizator: Gdyński Ośrodek Sportu i
    Rekreacji

    09-10.09 Festiwal Kultur Świata "Okno na świat"
    Gdynia (Klub Muzyczny UCHO i Plaża Gdynia Śródmieście) Organizator:
    Nadbałtyckie Centrum Kultury w Gdańsku, Miasto Gdynia, Radio Gdańsk S.A.
    Wysąpia m.in. Jahiar Azim Irani, Mamadou Diouf, Jose Torres, Milo Kurtis,
    Ikenga Drummers, Ivan i Delfin, Twinkle Brothers, Trebunie Tutki.

    10 - 11.09 XVIII Zlot Krajoznawczy im. Prof. K. Demela
    Gdynia, w ramach "Dni Zatoki Gdańskiej" Organizator: Komisja Krajoznawcza OM
    PTTK w Gdyni

    3, 10,
    17, 24.09 VIII Międzynarodowy Festiwal Muzyki Sakralnej
    Kościół oo. Franciszkanów, ul. Ujejskiego 40 Organizator: Miasto Gdynia,
    Centrum Kultury w Gdyni Wstęp wolny.

    12 - 17.09

    XXX Festiwal Polskich Filmów Fabularnych
    Teatr Muzyczny im. Danuty Baduszkowej oraz Centrum Rozrywki GEMINI
    Organizator: Pomorska Fundacja Filmowa

    17.09 Wyścig Łodzi Motorowych/Motorówek
    Gdynia, w ramach "Dni Zatoki Gdańskiej" Zawody motorówek, wyścig na trasie
    Gdynia/Jantar - Stegna

    od września do czerwca - Niedziela Melomana - koncerty muzyki klasycznej
    Teatr Miejski im. W. Gombrowicza lub gdyńskie kościoły Organizator: Miasto
    Gdynia, Centrum Kultury w Gdyni

    PAŹDZIERNIK

    02.10 XXIX Rajd "Gdynia i okolice"
    Trójmiejski Park Krajobrazowy Organizator: OKTP

    08.10 Bike Tour - Karwiny + Mistrzostwa Województwa Pomorskiego
    Organizator: Gdyński Ośrodek Sportu i Rekreacji

    14-15.10 GLOBALTICA - World Music Festival
    Klub Muzyczny UCHO - Organizatorzy: Klub Muzyczny UCHO, Prezydent Gdyni,
    Marszałek Województwa Pomorskiego, Fundacja kultury LIBERTY,
    Wytwórnia "Organge World" Wystąpią m.in.: Yat-Kha (Tuwa), Mhmoud Fadl &
    Salamat (Egipt / Nubia), Laye Sow (Senegal), Dobranotch (Rosja), Kwartet
    Jorgi (Polska) Wstęp wolny.

    LISTOPAD

    2.11 Zaduszki Jazzowe
    Gdynia, Kościół oo. Franciszkanów

    11.11 Gdyńska Parada Niepodległości
    Centrum Rozrywki "Gemini Organizator: Urząd Miasta Gdyni

    11.11 Jesienny Bieg Dziennika Bałtyckiego i GOSiR
    Organizator: Gdyński Ośrodek Sportu i Rekreacji, Dziennik Bałtycki

    Listopad - IV Międzyuczelniany Przegląd Studenckich Teatrów Filologii
    Klasycznej
    Teatr Miejski im. W. Gombrowicza Organizator: Koło Naukowe Filologów
    Klasycznych Uniwersytetu Gdańskiego, Teatr Miejski im. W. Gombrowicza,
    Centrum Kultury w Gdyni.

    GRUDZIEŃ

    6.12 Zabawa Mikołajkowa
    Gdynia, Plac przed MDK

    31.12 Bieg Sylwestrowy
    Organizator: Klub Sportowy "Zorza"

    31.12 Zabawa Sylwestrowa
    Skwer Kościuszki Organizator: Urząd Miasta Gdyni

    Szczegółowy kalendarz imprez

    07.08.05 "Without end"(NY),"Kciuk and the fingers"(Gdańsk),"Butelka"
    (Toruń), godz.20.00
    07.08.05 Festiwal Szekspirowski - Hamlet, godz.20.00
    08.08.05 Hiszpańskie 35 mm - "Wszystko o mojej matce"

    w galeriach

    Galeria RATUSZ

    Gdynia z nieba

    25 lat "Solidarności"
    Murales
    Zanim powstało miasto

    www.gdynia.pl




    Temat: Co drugi młody Polak rozważa wyjazd z kraju
    --> NiE TyLkO KaSa. Jest sporo innych czynnikow <-
    Ja studiuje i pracuje w Monachium od kilku lat (zmienialem uczelnie bo jedna
    zawalilem). Jako student pracuje 20 godzin tygodniowo i dostaje na reke 800 euro
    w trakcie semestru. W trakcie wakacji badz ferii na caly etat (38 godzin) i
    dostaje 1500 Euro. To mi wystarczy zeby oplacic mieszkanie i zyc na przyzwoitym
    poziomie, utrzymac auto (na polskich blachach). Mnie w Monachium nie trzyma
    tylko kasa. Przez te kilka lat bylem przekonany, ze po studiach wroce do Polski
    i sprobuje tam zrobic kariere i budowac ojczyzne. Jadac do Polski na wielkanoc
    2006 przepelnila sie czara goryczy. Rozjeb**e drogi w tri pi**y, pijani kolesie
    na drogach, wszedobylskie cwaniactwo, tepe, agresywne i wasate ryje. Bo oprocz
    pieniedzy zyjac w Monachium mam nastepujace przywileje:
    1. nie boje sie ze ktos mi wyciagnie (do wyboru) radio, halogeny, lusterka z
    mojego auta jak sobie stoi w nocy pod domem
    2. nie boje sie ze dostane po ryju poruszajac sie w nocy po miescie.
    3. nie korzystam ze smierdzacej komunikacji miejskiej
    4. mam dobre drogi i moim celem zyciowym nie jest pracowanie na czesci zamienne
    do zawieszenia i wspierania branzy mechanikow.
    5. ludzie nie probuja cie raczej zrobic w konia.
    6. ludzie sie usmiechaja w instytucjach, bankach (chocby sztucznie, ale napewno
    jest to przyjemniejsze niz wkur**ona pani Jadzia w okienku PKO BP (beznadziejny
    bank)
    7. ludzie sie usmiechaja na ulicy, nie pedza.
    8. zycie codzienne nie jest "walka o przetrwanie"
    9. Zdecydowanie mniej ludzi smierdzi latem na ulicach/ w komunikacji miejskiej
    10. Nie obcuje na codzien z Moharami i z "napietymi na wszystko gotowymi"
    ..itd... (polityczne motywy pomijam).

    Z mojej klasy z ogolniaka (za 3 lata 10-cio lecie matury) na 33 osoby, 21
    wyjechaly z kraju. A to byli imo zdolni i kumaci ludzie. Idealny material na
    klase srednia.

    Moja mama ma dwoje dzieci. Mnie i moja siostre. Oboje jestesmy za granica.
    Moja mama ma trzech braci.
    Wujek nr1 ma jednego sya: jest w polsce
    Wujek nr2 ma 2 synow: oboje w Anglii
    Wujek nr3 ma 2 synow: jeden w wiezieniu w Polsce, drugi w Brukseli.
    Tak wyglada moja rodzina. Na 7 kuzynostwa 5 jest za granica. Slabo?!

    Moi przyjaciele (a nie nazywam tak kazdego dobrego znajomego). Rowniez sie
    rozjechali po swiecie (na szczescie narazie europie) i albo sie spotykamy na
    angielskiej, albo wloskiej albo niemieckiej (o sorry, bawarskiej ;) ziemii. Na
    swieta (Boze narodzenie glownie) w Polsce. Gadamy godzinami na skype i szkoda
    nam tego kraju, ale mojego wkur**enia nie potrafie przytlumic. Dlaczego Czesi
    potrafili sobie piekne drogi zbudowac (bez dotacji unijnych), kraj ladnym zrobic
    a u nas jest takie badziewie ze sie porzygac mozna. Co by w Polsce nie zostalo
    zrobione to wszedzie wylazi bylejakosc, cwaniactwo, partactwo. Boso ale w
    ostrogach. Przyklady moglbym mnozyc.

    Probuje czasami do mojej emigracji dorabiac ideologie (ze wzgledu na
    ambiwalentne uczucia odnosnie mojej emigracji) a'la swietej pamieci Jacek
    Kaczmarski, ze bedac za granica lepiej widac syf w Polsce bo zyjac na codzien w
    nim nie jestes w stanie go juz zauwazac, ale szczerze zaczynam sie bac co z tego
    kraju bedzie bo skala emigracji jest masakryczna.

    Wszystkim zycze powodzenia i zdrowia. I tym co wyjechali i tym co zostali. Tych
    co wyjechali prosze o pozytywne nastawienie do rodakow i Hilfsbereitschaft
    (gotowosc do pomocy?) dla innych. Jak juz jestesmy diaspora to wspierajmy sie
    troche i organizujmy. Oczywiscie glosujemy w konsulatach i ambasadach gdy sa w
    Polsce wybory (ja na wszystkich wyborach bylem ale niestety kurduple ostatnio i
    tak wygrali).

    Amen(t)

    topek -> jak zawsze pozdrawiajacy



    Temat: Prasa czeska i słowacka o referendum na Słowacji
    Wchodzimy do niedoskonalej Uni - ona wymaga pracy
    Szanowny Panie UPR,

    Wchodzimy do niedoskonalego tworu jakim jest Unia, i zapewniam
    Pana, ze bylbym w stanie wyliczyc znacznie wiecej tych i innych
    niedoskonalosci (i to nie tylko jesli chodzi o sfere
    gospodarcza).

    Popelnia Pan jednak zasadniczy blad jesli chodzi o ocene
    dynamiczna Uni - Unia nie jest tworem skonczonym a jedynie
    zapoczatkowanym. Jest propozycja przyjecia modus vivendi miedzy
    roznorodnym narodami Europy tak aby wykorzystac jej roznorodnosc
    i jednoczesnie przeciwdzialac konfliktom ktore towarzyszyly jej
    od zarania.

    Przystapienie do Res Publica Europa nie jest tylko i wylacznie
    proba zoptymalizowania procesow ekonomicznych ale rowniez
    politycznych i spolecznych (religijnych?), tak aby kazdy mogl
    byc inny ale jednoczesnie mogl budowac razem z innymi.

    Wracajac do Pana argumentow o gospodarce:

    Rolnictwo: Wielkie "zgadzam sie" jesli chodzi o nieefektywnosc
    mechanizmu subsydiowania. To samo gdy mamy do czynienia z innymi
    subsydiowanymi galeziami gospodarki czy to w postaci
    instrumentow podatkowych czy para podatkowych. Prosze jednak
    zauwazyc jedna kwestie: Francja zostala zmuszona do znacznego
    zmniejszenia subsydiowania rolnictwa (inne kraje tez) a jak Pan
    wie odbiera ona wiekszosc doplat do rolnictwa z budzetu Uni.
    Poczawszy od 2007 roku te doplaty zostana zredukowane do
    nieistotnego poziomu.

    Podobnie jak Pan nie jestem zwolennikiem podatkow, ale w
    przeciwienstwie do Pana uwazam je za zlo konieczne i oby jak
    najmniejsze. Zapewne sledzi Pan dyskusje miedzy Ministrami
    Francji, Belgii i Wielkiej Brytani. Nie widze przeslanek ktore
    prowadzily by do wniosku ze ewolucja ma charakter w kierunku
    Panstwa Socjalnego. Wszystkie dyskusje daza do ujednolicenia
    polityki fiskalnej (z wielkimi oporami bo lokalni politycy chca
    zachowac moc "macenia" w swoich gospodarkach) i powoduja ze in
    the long run majsterkowanie przy podatkach stanie sie
    niezmiernie trudne a polityka fiskalna bardziej przewidywalna.
    Nie widze rowniez faktow prowadzacych do wniosku ze Unia stara
    sie zwiekszyc poziom podatkow - wrecz odwrotnie: panstwa
    agitujace do tej pory na rzecz wiekszych obciazen jak Niemcy i
    Francja wycofuja sie z tego poniewaz ich budzety nie wytrzymuja
    takiej polityki. Zarowno Chirac jak i Shroeder sa pod wielka
    presja aby dokonac duzych zmian w polityce i strategi wydatkow
    budzetowych.

    Tyle jesli chodzi o trendy w Uni.

    A co z tego bedzie dla nas dobrego:

    Oprocz niestety ewidentnego poczatkowego wzrostu biurokracji
    prosze nie zapominac o tym ze:

    1. stabilizacja prawa prowadzi do naplywy inwestycji czyli
    zwiekszenia przedsiebiorczosci - wielkosc transferow
    inwestycyjnych prywatnych jest duzo wyzsza w dlugim okresie
    czasu niz subsydia.

    2. Stabilizujac i ujednolicajac srodowisko pracy i
    przedsiebiorczosci mozemy miec szanse na sciagniecie wiekszej
    ilosci wysokiej klasy przedsiebiorcow i managerow czyli tych
    ktorzy tworza najwieksza wartosc dodana (w gospodarce, ale
    niekoniecznie w spoleczenstwie).

    3. Stabilizacja prawna i ekonomiczna bedzie prowadzila do
    stabilizacji politycznej a tym samym bedzie dawala szanse na
    normalne zycie dla wielu przecietnych ludzi ktorzy beda mogli
    wlaczyc sie do takiego stabilnego tworu organizujac swoja prace
    moze nawet zakladajac swoje firmy.

    4. Wolne tempo rozwoju gospodarczego Europy jest kosztem nie
    tylko rozdetego panstwa podatkowo socjalnego ale rowniez kosztem
    dosyc szybkiego ujednolicania systemow prawno-gospodarczych
    unifikowanych panstw. Nie stawial bym jeszcze kropki nad "i".
    Faza ekspansji wedlug mnie jeszcze nastapi i to nie w przyszlym
    wieku. Redukcja deficytow w takich panstwach jak Niemcy i
    Francja oraz wzrost gospodarczy panstw poludnia Europy (tylko
    Wlochy to ok 57 milionow ludzi) oraz Irlandii, UK moze
    spowodowac bardzo ciekawe zmiany w tempie rozwoju dla calego
    tworu. Moze jeszcze nie w tym roku, ale niewykluczone ze 2004
    roku takie odbicie moze nastapic...

    Z wyrazami szacunku,

    Glupi Jasio - ten z piosenki Jacka Kaczmarskiego



    Temat: Adam Michnik: Wolność, sprawiedliwość, miłosier...
    Zgadnijcie, kto to napisal:
    17 czerwca 2004
    Nad ranem umarł Jacek Kuroń. Mieliśmy kiedyś romansik aż ściany drżały.
    Fatalnie zakończony. Ależ ja cierpiałam! Ależ byłam zakochana! Teraz, szczerze
    mówiąc, nic mnie jego śmierć nie obchodzi. Po Kaczmarskim płakałam, po nim nie.

    18 czerwca 2004
    ...Wzięliśmy po drodze darmową gazetkę Metro, z wielkim zdjęciem Kuronia na
    okładce i napisem: ZMARŁ DOBRY CZŁOWIEK. No, tak mogą myśleć tylko ci, którzy
    go nie znali. Ja go znałam, nie tylko w sensie biblijnym. A gdyby się
    posłuchało, co mówili o nim prywatnie ci, którzy teraz oficjalnie leją
    krokodylowe łzy… bo ja słyszałam niejedno.

    Mnie właściwie zniszczył na lata całe czymś, co mi raz powiedział. Jakie to ze
    mnie zero, kiedy z niego… ho ho, super-harnaś! I że ja zawsze będę w życiu
    przegrywać, a on wygrywać, zawsze, zawsze! Długo byłam zmiażdżona, serio. A
    potem patrzyłam z satysfakcją, jak to wygrywa i wygrywa. Ale wygrywał! Śmiechu
    warte.

    Pan Bóg nie lubi, kiedy ktoś mówi o sobie coś takiego, a my zostaliśmy
    stworzeni na jego obraz i podobieństwo, a pycha nie bez powodu jest pierwszym z
    grzechów głównych. Mogłabym tak długo, ale podzielę na kawałki.

    Ślubny wczoraj wyraźnie w lepszym nastroju; najlepszy dowód, że wrócił do
    wiekuistego zrzędzenia. I że wściekł się na Michaluka, który zadzwonił do niego
    z radosną (już Żorżowi znaną) nowiną: „Kuronia wreszcie szlag trafił!” Jakże
    tak można, o śmierci starszego, schorowanego człowieka… fakt, był o niego dziko
    zazdrosny, ale co innego, gdyby go zabił w pojedynku, a co innego taka smutna,
    ciężka śmierć… Jak to nagle z człowieka świętoszek wychodzi!

    A Michaluk wpadł kiedyś, w szkole, w szpony Wielkiego Wychowawcy, jak się teraz
    o Kuroniu mówi. Najpierw uroczy, brat-łata, pozwolił palić na swoich zajęciach,
    bo co macie, dzieci, chować się z tym w kiblu, tu będzie układ partnerski – i
    kilku zachwyconych takim podejściem chłopców (Michaluk był wśród nich)
    wyciągnęło swoje szlugi. A co zrobił ten Szlachetny i Uczciwy? Zaraz po lekcji
    poleciał zakablować u dyrektora. Że tacy a tacy, tu nazwiska, posunęli się w
    swej bezczelności do palenia w klasie!

    Michaluk miał rację: wystarczy znać jeden taki epizod, żeby faceta skreślić na
    wieki. I nigdy, przenigdy nie uwierzyć w żadne z jego słodkich słówek. Szkoda,
    że nie poznałam Michaluka wcześniej.

    Aha. W szkole Michaluka tego przelotnego (dyrektor też go nie lubił) Wielkiego
    Wychowawcę nazywano ‘Ba-Mao’. Bo co chwila mówił „ba, mało”, a w typie był
    maoistowskim, wiemy. „Cała szlachta – ba, mało – arystokracja… „ I tak co
    drugie zdanie.

    A teraz ten powszechny szloch nad Ba-Mao!

    Stop. Na razie.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dsj4cup.htw.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Design by SZABLONY.maniak.pl.